text_structure.xml 78.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanBury">Otwieram posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Przepraszam na początek za nieobecność przewodniczącego Komisji pana posła Marka Wielgusa, ale musiał wyjechać w sprawach służbowych. Obrady będziemy prowadzić z panem posłem J. Gorzelańczykiem. Dziś mamy jeden ważny temat, dotyczący wymiany młodzieży, a także sprawy różne, jeśli takie będą.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanBury">W związku z tym, że ten temat właściwie od kilku lat nie był na forum naszej Komisji poruszany, pozwoliłem sobie zaprosić dziś na nasze obrady przedstawicieli placówek i instytucji oraz stowarzyszeń, które zajmują się wymianą młodzieży i międzynarodową współpracą, a także organizacji i stowarzyszeń, które ją prowadzą.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanBury">Witam serdecznie przedstawiciela Biura Pełnomocnika Rządu ds. Kobiet i Rodziny URM, witam pana Dariusza Węglickiego z Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży (Jugendwerków), witam przedstawicieli związków i stowarzyszeń: OHP, ZHP, ZSP, a także przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej, Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanBury">Ponieważ materiały dostarczone nam przez Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Młodzieży, Kobiet i Rodziny oraz z Jugendwerku dotarły do nas zbyt późno, prosiłbym, aby przedstawiciele tych dwóch instytucji omówili na początku ten problem. W ten sposób będziemy mogli zapoznać się z zawartością dokumentów. Chodzi o wprowadzenie do dyskusji poprzez omówienie przede wszystkim działalności tych instytucji i placówek. Szczególnie Jugendwerki są tu interesujące, bo praktycznie od momentu powołania ich w roku 1991, jest to pierwsze spotkanie na forum Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, która mogłaby się odnieść do tej instytucji przez pryzmat 3 lat jej funkcjonowania, wyciągnąć pewne wnioski na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JanBury">Bardzo proszę o zabranie głosu na początek przedstawiciela Biura Pełnomocnika Rządu ds. Młodzieży Kobiet i Rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MariuszRatajkiewicz">Ja reprezentuję już w tej chwili nie Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Kobiet i Rodziny, ponieważ tymczasem zaszły istotne zmiany strukturalno-formalne. Od 1 stycznia 1995 roku Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Kobiet i Rodziny (bo taka była pierwotna nazwa) przestało istnieć. Został natomiast powołany Departament Młodzieży, Kobiet i Rodziny, który w ten sposób został podwójnie podporządkowany, a mianowicie pani minister Barbara Blida jako Pełnomocnik Rządu ds. Młodzieży, Kobiet i Rodziny zawiadywała całością departamentu w sensie formalnostrukturalnym, natomiast w sensie merytorycznym, został wyodrębniony z tego departamentu Wydział Młodzieży. Jeszcze do przedwczoraj podlegał on podsekretarzowi stanu w URM Grzegorzowi Rydlewskiemu, który pełni funkcję sekretarza Rady Ministrów. W związku z tym, w chwili obecnej jesteśmy właściwie bez przydziału.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MariuszRatajkiewicz">Niezależnie od tego, pani minister B. Blida opracowała projekt dokumentu, który ostatecznie rozdzielałby oba te ciała, tzn. Wydział Młodzieży i część tzw. kobieco-rodzinną, którą nadal zawiadywałaby, natomiast Wydział Młodzieży podlegałby prawdopodobnie jednemu z podsekretarzy stanu, bo taka jest do tej pory tradycja.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MariuszRatajkiewicz">Część z państwa zapewne wie, że Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Kobiet i Rodziny powstało w 1990 roku i przez pierwszy rok swojej działalności, a więc przez cały 1990 rok funkcjonowało jako Biuro Funduszu i Wymiany Młodzieży. Wynikało to z faktu, że z jednej strony prowadziło ono właśnie międzynarodową wymianę młodzieży, wspierając ją finansowo i organizacyjnie, a z drugiej strony dysponowało tzw. celowym Funduszem Młodzieży, który został ostatecznie zlikwidowany w 1991 r. Od stycznia 1991 roku do stycznia 1995 roku funkcjonowało jako Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Młodzieży, Kobiet i Rodziny.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MariuszRatajkiewicz">W ramach tej struktury, również od stycznia 1995 r. funkcjonował Zespół ds. Międzynarodowej Wymiany Młodzieży, który realizuje czy też wspiera międzynarodową wymianę młodzieży na podstawie 6 umów międzyrządowych podpisanych z Francją, Wielką Brytanią, Włochami, Izraelem, Węgrami i Ukrainą.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MariuszRatajkiewicz">Od 1 stycznia 1993 roku problematyka wymiany polsko-niemieckiej została „wyprowadzona”, jeśli tak można powiedzieć, z biura i wtedy powstała właśnie instytucja pn. Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży i Polsko-Niemiecki Jugendwerk.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MariuszRatajkiewicz">Corocznie do umów o wymianie młodzieży, podpisywane są protokoły wykonawcze, które określają i precyzują kierunki wymiany na najbliższe 12 miesięcy. W zależności od kraju partnerskiego, charakter tych protokołów jest różny. Od protokołów, które są bardzo ścisłego zaszeregowania, jak np. z Francją czy z Włochami, gdzie po prostu umieszcza się pary partnerskie, które będą się wymieniać w ciągu najbliższych 12 miesięcy, do protokołów, które są taką, powiedzmy, deklaracją intencji obu rządów, które decydują się w najbliższym roku wspierać finansowo wymianę. W dokumencie jednak nie wymienia się konkretnych par, które stanowią podmiot tej wymiany.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MariuszRatajkiewicz">Niezależnie od bieżącej pracy nad realizacją umów, która urzeczywistnia się w opiniowaniu wniosków o dofinansowanie zgłaszanych przez różne podmioty młodzieżowe, w 1994 roku takich wniosków mieliśmy 904 z czego 584 zostało zaopiniowanych pozytywnie, zostały też wdrożone trzy nowe inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MariuszRatajkiewicz">Pierwsza dotyczy inicjacji działalności sieci Europejskich Centrów Młodzieży, druga zaś zrodziła się w Wiedniu w czasie spotkania ministrów młodzieży krajów europejskich i dotyczy współpracy młodzieży krajów Morza Bałtyckiego. W tej chwili czynimy starania, aby sekretariat tej wymiany i jego Biuro znajdowało się w Polsce, w Gdańsku.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MariuszRatajkiewicz">Trzecia inicjatywa dotyczy starań o wprowadzenie w Polsce karty Euro-26, która umożliwia młodzieży do 26 roku życia korzystanie z różnych udogodnień, takich jak ulgi finansowe przy korzystaniu z instytucji kulturalnych, sportowych, młodzieżowych itp.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MariuszRatajkiewicz">Zasadnicze problemy w funkcjonowaniu Biura, czy dziś już Wydziału Młodzieży, to przede wszystkim zbyt szczupła obsada kadrowa. Wymianą zajmuje się 6 osób, z czego dwie prowadzą obsługę finansową wniosków, a 4 zajmują się wymianą merytorycznie. Przy wymianie międzynarodowej, w krajach, z którymi współpracujemy, jest zatrudnionych o wiele więcej osób, najczęściej zresztą funkcjonują tam Ministerstwa ds. Młodzieży wraz z określoną obsadą kadrową.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MariuszRatajkiewicz">Druga sprawa to zbyt mały budżet. Każdego roku jest on za mały w stosunku do potrzeb, bo jeżeli mamy patrzeć na wymianę młodzieży jako na element polityki zagranicznej państwa i na jej dalekosiężne skutki, to nieodparcie przychodzi na myśl doświadczenie niemiecko-francuskie, które dokonało przeobrażeń w świadomości Francuzów i Niemców w ciągu ostatnich 30 lat istnienia ich współpracy w wymianie młodzieży. Trzeba jednak pamiętać, że w tę współpracę były zaangażowane ogromne pieniądze. Przełamanie stereotypów i uprzedzeń, zadawnionych urazów rzeczywiście się dokonało.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MariuszRatajkiewicz">Dysponując 40 mld zł na wymianę młodzieży z 6 krajami, staraliśmy się oczywiście obsługiwać przede wszystkim wymianę protokolarną. Jest to przecież zobowiązanie międzynarodowe. Udało nam się również, w ramach pewnej rezerwy budżetowej, która powstaje przy realizacji tych umów, dofinansować wiele innych przedsięwzięć, w tym także z krajami, z którymi nie posiadamy żadnej umowy.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MariuszRatajkiewicz">Brak pieniędzy powoduje również, że w tej chwili nie możemy się zdecydować np. na podpisanie umowy o wymianie młodzieży z Litwą i Rosją, o co zabiegają te kraje w formie monitów, kierowanych do naszego MSZ. Sądzę, że zarówno wymiana z Litwą, jak i z Rosją ma swoje ogromne znaczenie, nie tylko ze względu na Polonię np. w przypadku Litwy, ale kto wie, czy strona Rosyjska nie powinna mieć nawet swojego szczególnego miejsca w przyszłości, podobnie jak to jest w przypadku wymiany młodzieży polsko-niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MariuszRatajkiewicz">Doskwiera nam również brak terenowych, wojewódzkich agend. Wszędzie w krajach, w których pracujemy, struktura instytucji pracujących na rzecz młodzieży jest taka, że istnieje centrala i agendy regionalne czy wojewódzkie. W naszym przypadku, poza Biurem nic takiego nie istnieje. Wyjątek stanowią incydentalne wypadki w niektórych urzędach wojewódzkich. Najczęściej sytuacja jest taka, że zgłaszające się do nas podmioty - szkoły, organizacje młodzieżowe, dostają dofinansowanie od nas wyłącznie, chociaż my powinniśmy być drugim albo trzecim sponsorem.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#MariuszRatajkiewicz">Pierwszy sponsor powinien być na szczeblu gminy lub samorządu, a dopiero potem, w drugiej, a może nawet trzeciej kolejności nasz urząd. W praktyce jednak jest zupełnie inaczej, ponieważ z reguły jest tak, że na te cele nie ma pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#MariuszRatajkiewicz">W tej sytuacji więc jest zrozumiałe, że bardzo pomogłoby nam zwiększenie budżetu i obsady kadrowej, tym bardziej, że w nowym układzie, mam nadzieję, że Wydział Młodzieży będzie miał w swoim regulaminie także prowadzenie polityki wewnętrznej w tej dziedzinie. Czuwanie nad sytuacją socjalną młodzieży w tej sytuacji, np. może być podjęta próba wypracowania zrębów polityki młodzieżowej. Oczywiście nie mogą tego zrobić 4 osoby, zwłaszcza, że wymaga to udziału osób o odpowiednich kwalifikacjach. W takim zespole powinien być np. socjolog, psycholog społeczny, itp. Sądzę więc, że w tym roku będziemy się starać o zwiększenie obsady etatowej a więc także o większe środki budżetowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DariuszWęglicki">Postaram się krótko przedstawić państwu główne założenia współpracy polsko-niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DariuszWęglicki">Opiera się ona na dwóch umowach dotyczących wymiany młodzieży. Pierwsza umowa pochodzi z 10 listopada 1989 r. W tej umowie nakreślono podstawowe ramy współpracy. Druga umowa pochodzi z 17 czerwca 1991 roku i dotyczy polsko-niemieckiej współpracy młodzieży. W zasadzie właśnie ta umowa sankcjonuje powołanie wspólnej instytucji: Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#DariuszWęglicki">Zanim zaczęła funkcjonować ta ustawa, układ był taki, że po stronie polskiej wymianą zajmował się Urząd Rady Ministrów, a po stronie niemieckiej Ministerstwo Spraw Kobiet i Młodzieży, a wymianą szkolną - landowe Ministerstwa ds. Oświaty.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#DariuszWęglicki">Idea powstania tej instytucji narodziła się podczas spotkania Kanclerza H. Kohla i premiera T. Mazowieckiego we Frankfurcie n/Odrą. Pewne wzorce zostały zaczerpnięte z modelu francusko-niemieckiego. Między Niemcami a Francją taka instytucja istnieje od ponad 30 lat. Próbuje ona, moim zdaniem dosyć skutecznie, promować pojednanie, budować porozumienie pomiędzy młodymi Francuzami i młodymi Niemcami.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#DariuszWęglicki">Pełną działalność Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży rozpoczęła 1 stycznia 1993 r. Konstrukcja tej instytucji jest taka: mamy radę nadzorczą składającą się z 24 osób, której przewodniczącymi są ministrowie odpowiedzialni za sprawy młodzieży w Polsce. Dziś jest to szef Urzędu Rady Ministrów, ze względu na usytuowanie Biura Pełnomocnika Rządu ds. Kobiet i Rodziny (W RFN - Ministerstwo ds. Kobiet i Młodzieży).</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#DariuszWęglicki">W skład Rady wchodzą oprócz przedstawicieli instytucji rządowych i ministerstw, również przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń młodzieżowych, które angażują się w wymianę. Rada spotyka się raz do roku, uchwala budżet i program działania. Pracą na bieżąco natomiast kieruje dwóch dyrektorów - polski i niemiecki tzn. ja i pan Lilienthal, mój niemiecki kolega. My kierujemy biurami w Warszawie i Poczdamie.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#DariuszWęglicki">Pewnego rodzaju novum w dotychczasowej wymianie jest fakt, ze biuro w Warszawie nie jest odpowiedzialne za całe terytorium Polski, ale za obszary merytoryczne, a mianowicie za wymianę szkolną, sportową, trójstronne programy dokształcania nauczycieli, naukę języka itp.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#DariuszWęglicki">Biuro w Poczdamie natomiast zajmuje się całą pozostałą sferą wymiany, czyli organizacjami młodzieżowymi, stowarzyszeniami, partnerstwami miast, wymianą kulturalną. W praktyce są cztery sfery działania polsko-niemieckiej współpracy młodzieży. Pierwsza sfera to dofinansowanie programu wymiany. Chodzi zarówno o koszty powstające w złotych, jak i w markach niemieckich, ze względu na status instytucji wykraczający nieco poza granice Polski. W skali roku mamy do czynienia z ok. 1600 programami, a de facto sprowadza się to do 3 tys. wniosków.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#DariuszWęglicki">W roku ubiegłym wymiana ustabilizowała się na pewnym określonym poziomie. W 1993 r. był to poziom 44 tys. uczestników z Polski i tyle samo z Niemiec. Barierą jest przede wszystkim brak środków, a także różne zainteresowania młodzieży po stronie polskiej i po stronie niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#DariuszWęglicki">Drugi obszar działania to programy specjalistyczne i praca z tzw. animatorami wymiany i różne programy, np. specjalistyczne kursy językowe, program hospitacyjny, programy informacyjne, np. dla młodzieżowych dziennikarzy itp. Nie chcę tu wnikać w szczegóły, ale jeśli państwo będą ciekawi, to spróbuję to wyjaśnić szczegółowo.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#DariuszWęglicki">Trzeci obszar to działalność informacyjna i doradcza. Staramy się wszelkimi sposobami, aby polsko-niemiecka wymiana młodzieży zaistniała w mediach. Staramy się także, z drugiej strony, reagować na życzenie naszych partnerów: organizacji szkół, spotykać się z nimi, rozmawiać, zarówno o stronie technicznej wymiany, jak i o stronie merytorycznej.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#DariuszWęglicki">Czwarty obszar, szczególnie trudny, to pośredniczenie w nawiązaniu kontaktów. Mówię - szczególnie trudny - ponieważ mamy do czynienia, zwłaszcza w obszarze wymiany szkolnej, z większym zainteresowaniem po stronie polskiej niż po stronie niemieckiej. Niemieckie szkoły mają już swych partnerów i czasami bardzo trudno jest je przekonać, żeby spróbowały jeszcze zaangażować się jeszcze jeden program wymiany i spróbować zrobić wymianę z Polską.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#DariuszWęglicki">Jeśli chodzi o rodzaje programów, z którymi mamy do czynienia to przede wszystkim jest to wymiana szkolna. Są to klasyczne programy wymiany szkolnej: grupa uczniów czy też klasa wyjeżdża do drugiego kraju na 7 do 10 dni, bierze udział w lekcjach szkolnych, ma możliwość poznania regionu, a także swoich rówieśników. Ponadto są to różnego typu seminaria i obozy: studenckie, harcerskie, warsztaty artystyczne, kulturalne. Rodzaj programu jest jakby uwarunkowany tym, kto taki program przygotowuje, kto jest jego bezpośrednim inicjatorem.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#DariuszWęglicki">Jeśli chodzi o liczbę uczestników, to podałem już liczbę. Jest to młodzież w wieku 12–26 lat. Nie zajmujemy się wymianą naukową i wymianą w rodzaju pracy naukowej czy kulturalnej. Do tego służą osobne porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#DariuszWęglicki">Na swoim pierwszym posiedzeniu Rada przyjęła dwa punkty ciężkości. Pierwszym z nich jest współpraca przygraniczna, a drugi to tzw. Polska wschodnia. Są tu tworzone przede wszystkim szczególne warunki dofinansowania. Ponadto staramy się uaktywniać i popierać nowe inicjatywy. W tej chwili już realizuje się program cykliczny, na wschodzie Polski, od Rzeszowa po Sejny, polegający na wciągnięciu do pracy, na zainteresowaniu młodych niemieckich animatorów i namówieniu ich, aby przyjechali na wschód Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#DariuszWęglicki">Jeżeli chodzi o środki finansowe, przygotowałem państwu specjalne zestawienie. Pochodzą one w dużej mierze z wpłat obu rządów. Wygląda to w ten sposób, że w ubiegłym roku łączny budżet Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży wynosił 9,1 mln marek niemieckich i składał się z wkładu polskiego i niemieckiego w proporcji 1 do 1,6 DM. Operujemy markami niemieckimi ze względu na inflację. Te proporcje oznaczają, że strona polska daje 1 markę a strona niemiecka 1 markę i 60 fenigów.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#DariuszWęglicki">Jeśli chodzi o ten rok, nie jest jeszcze do końca jasne, jakim budżetem będziemy dysponować. Jest to spowodowane głównie tym, że w Niemczech budżet państwa jeszcze nie jest przyjęty. W tej chwili oscylujemy między kwotą 7 a 8 mln marek niemieckich, czyli kwotą mniejszą niż w roku ubiegłym, przy rosnącym zapotrzebowaniu. To ostatnie określa się na 12 mln marek.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#DariuszWęglicki">Istniejące bariery są do przezwyciężenia. Jest to przede wszystkim nie uregulowana kwestia wymiany szkolnej w Niemczech. Wymiana polsko-niemiecka jakby cierpi na tym, że Niemcy nie rozwiązali jeszcze pewnych problemów wewnętrznych. Wymiana ta istniała w ramach landów, które nie przekazały ich Jugendwerkowi, podobnie jak nie przekazały także środków na ten cel. My nie możemy dofinansowywać niemieckich uczniów, nie wszystkie też landy chcą to robić.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#DariuszWęglicki">Druga bariera to bariera niewiedzy o drugim kraju. Myślę, że istnieje ona także w stosunkach z innymi państwami. Jest to brak zainteresowania tym drugim krajem. Bardzo często mamy do czynienia z sytuacjami, że bardzo trudno jest przekonać kogoś, aby odwiedził Polskę po raz pierwszy. W odwrotną stronę jest to może prościej. Jeśli jednak nastąpi ten pierwszy raz, potem wymiana jest na ogół kontynuowana. Widać to dobrze na przykładach szkół. Partnerstwa te często są również przerywane. Stanowią też zaledwie ok. 1% całej wymiany.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#DariuszWęglicki">Trzeci problem, z którym mamy do czynienia to problem pewnej asymetrii, przede wszystkim w sytuacji gospodarczej obu krajów. Ma to szczególne odzwierciedlenie w budżetach rodzin polskich i niemieckich. Dla młodego Polaka koszt podróży do Niemiec to często znaczna część dochodów rodziców, dla Niemców, co trzeba podkreślić, jest to bardzo niewielka część, a to sprawia, że bez dofinansowania polska rodzina nie mogłaby ani wyjechać, ani też przyjąć dzieci z Niemiec. Bardzo często też, mimo dofinansowania, zastanawia się, czy to robić.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#DariuszWęglicki">Ze zjawiskiem asymetrii mamy też do czynienia na innych obszarach. Na przykład Polacy jadą do Niemiec, aby tam nauczyć się języka niemieckiego, bo dziesięciodniowy pobyt tam jest równoznaczny z kilkoma miesiącami nauki języka w szkole w kraju. Dla Niemców ten motyw nie istnieje i trzeba szukać czegoś innego, co mogłoby ich zaciekawić. Są to najczęściej aspekty kulturalne danego regionu.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#DariuszWęglicki">Asymetrię stanowią także różne systemy szkolnictwa w Polsce i w Niemczech, szczególnie szkolnictwa zawodowego. Wymiana jest bardzo trudna, ponieważ w Polsce szkolnictwo zawodowe jest nastawione o wiele bardziej na teorię, podczas gdy w Niemczech na praktykę. Jeżeli taki młody uczeń niemiecki, w ramach swojej nauki, przez 4 dni jest w zakładzie pracy, a tylko 1 dzień w szkole, to zwykle zakład pracy niechętnie go zwalnia. Bardzo trudno jest przekonać szkoły niemieckie zawodowe do wymiany z nami.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#DariuszWęglicki">Asymetrią jest też różne dojrzewanie młodzieży w Niemczech i w Polsce. W Niemczech młodzi ludzie dużo wcześniej uwalniają się spod kurateli rodziców, łatwiej jest im wynająć mieszkanie, uciec z domu rodzinnego. W Polsce warunki mieszkaniowe powodują, że rodziny są często wielopokoleniowe i dorastanie odbywa się dużo dłużej.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#DariuszWęglicki">Jeśli chodzi o wnioski i konsekwencje na przyszłość, to przede wszystkim uświadomienie, że bez zdecydowanego zwiększenia środków na wymianę będzie ona egzystowała na jakimś poziomie, ale nie obejmie szerszych rzesz młodzieży, a przecież właśnie o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#DariuszWęglicki">Obecnie obejmuje ona 44 tysiące młodzieży i to jest dużo, bo tyle samo młodzieży obejmuje wymiana ze wszystkimi innymi krajami. Ale nie zwiększy się ona, nie wciągnie się szerszych rzesz młodzieży, jeśli nie zaproponujemy czegoś nowego. Nowe programy natomiast możemy inicjować wtedy, gdy będziemy mieli świadomość, że można oferować środki finansowe na ich wsparcie.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#DariuszWęglicki">Sądzę, że dobrze byłoby planować te przedsięwzięcia w perspektywie kilku lat. Dziś bardzo trudno mieć partnerów na tyle trwałych, by można było coś planować, ale warto chyba, aby rządy spotkały się i postarały się o znalezienie modus vivendi na najbliższe parę lat, aby przedyskutowały kwestie parytetu wpłat w polsko-niemieckiej wymianie. Ta kwestia była podejmowana na posiedzeniu Rady i myślę, że jest szansa uzyskania również bardziej korzystnych warunków. Trzeba jednak, aby obie strony usiadły do negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#DariuszWęglicki">W dalszym ciągu również potrzebne jest wsparcie innych instytucji, zarówno samorządowych, jak i instytucji centralnych. Przykładem może być Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, która w roku ubiegłym wykorzystała 300 tys. marek niemieckich na wspieranie wymiany młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#DariuszWęglicki">Gdyby przyjrzeć się bliżej strukturze wymiany, to okaże się, że jednak mimo wszystko organizacje młodzieżowe nie grają tu pierwszych skrzypiec. Zwykle są to szkoły, regiony tradycyjnie prowadzące wymianę, a wszystko to wiąże się z tym, co nazywa się pracą z młodzieżą, umotywowaniem do postaw społecznych i pracy w organizacjach młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#DariuszWęglicki">Te wszystkie wyżej wymienione czynniki powinny iść w parze. Muszą też być instrumenty, które sprawią, że oprócz wymiany będą rozwijane także inne formy działalności. Tyle wprowadzenia, bardzo chętnie odpowiem państwu na wszelkie pytania. Dostarczę państwu też materiały, m.in. teksty umów o wymianie młodzieży, wytyczne wspierania wymiany itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanBury">Dziękuję panu D. Węglickiemu. Mam propozycję. Tematyka wymiany młodzieży jest rozrzucona w bardzo wielu miejscach: w MEN, w URM itd. Gdyby były ewentualnie jeszcze jakieś uwagi, lub może informacje, z innych instytucji rządowych, np. z UKFiT czy OHP, prosiłbym o przedstawienie ich w tym momencie. Jeśli nie, przechodzimy do pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekKonopczyński">Otóż MEN, jako instytucja rządowa, nie prowadzi żadnych form wymiany międzynarodowej młodzieży. Ministerstwo Edukacji Narodowej zajmuje się, w zakresie wymiany, wyłącznie nauczycielami. I to chciałem sprostować od razu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarekKonopczyński">Różne formy wymiany natomiast realizują szkoły. Odbywa się to na poziomie wojewódzkim, poprzez kuratoria, ale samo MEN, żadnej wymiany dzieci i młodzieży nie organizuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszLewandowski">Ochotnicze Hufce Pracy w tej chwili odbudowują współpracę międzynarodową. Skupiamy się na dwóch elementach. Po pierwsze na nawiązaniu kontaktów z instytucjami, organizacjami, które zajmują się aktywną walką z bezrobociem oraz pośrednictwem pracy za granicą dla młodzieży potrzebującej zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanuszLewandowski">Otóż obecnie pracujemy nad kompleksowym programem z organizacją niemiecką Centrum IBR, która skupi się na tworzeniu specjalistycznego ośrodka młodzieżowego w Gródku nad Dunajcem, gdzie będzie przebywała młodzież niemiecka i polska. Zobaczymy, jak ten eksperyment się powiedzie. Młodzież będzie tam wspólnie uczyła się, pracowała, odpoczywała, będzie miała program kulturalny, sportowy itd. Będzie przebywała w takim ośrodku od 2 do 3 lat, pod opieką wspólnej, polsko-niemieckiej kadry.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanuszLewandowski">Planujemy również otworzyć trzy podobne centra młodzieży w Oleśnicy w woj. wrocławskim, w Gołdapi w suwalskim i w Pleszewie w woj. kaliskim. Ponadto obecnie pracujemy nad rozszerzeniem naszej oferty, jeśli chodzi o pracę. Wymiana między Zachodem a nami polega na tym, że musi być ekwiwalentna. Niestety, dzisiaj nas nie stać na ekwiwalentność, bo przy naszym bezrobociu trudno o zorganizowanie miejsc pracy. Ale w związku z tworzeniem własnych miejsc pracy, OHP będzie dysponowało ok. 1000 miejsc, w tym roku i w roku 1996 i będzie możliwość ekwiwalentnej wymiany między krajami zachodnimi a Polską.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanuszLewandowski">Nasza wymiana koncentruje się na współpracy pomiędzy szkołami. Pracujemy zwłaszcza nad kontaktami pomiędzy tzw. szkołami produkcyjnymi. Zapoczątkowały tę formę współpracy Kraków i Elbląg. Jest to wymiana młodzieży, delegacji studyjnych, kształcenia kadry Ochotniczych Hufców Pracy właśnie pod kątem aktywnych form walki z bezrobociem, kształcenia młodzieży, przygotowania do zawodu.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanuszLewandowski">Nawiązaliśmy też szerokie kontakty z rządem Dolnej Austrii. W tej chwili ta współpraca jest nakierowana na wymianę turystyczną i kulturalną młodzieży, ale chcielibyśmy ją rozszerzyć o kierunki, o których przed chwilą mówiłem. Sądzę, że rok bieżący, a także rok przyszły pozwoli nam na to, co OHP miało w latach 80-tych, gdy było potentatem na rynku. Niestety zmieniły się czasy, warunki współpracy, jak również inne, bardzo mało obiektywne czynniki doprowadziły do tego, że w tej chwili musimy odbudowywać tę współpracę.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JanuszLewandowski">Jeśli chodzi natomiast o inicjatywę Wydziału Młodzieży w URM, to OHP jest bardzo twarde, tym bardziej że dysponuje własną, dobrze przygotowaną bazą do tworzenia centrów. Sądzę, że w rozmowach bilateralnych moglibyśmy pewne rzeczy wspólnie dopracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarianMichalski">Mam pytanie do przedstawiciela Wydziału Młodzieży w URM. Jak duży był budżet na rok 1994 i ile w tym było środków pochodzących bezpośrednio z budżetu państwa, a ile ze środków pozabudżetowych? Jaka była skala dofinansowania poszczególnych województw? Bardzo prosiłbym o przybliżenie, które z województw zyskały najwięcej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MarianMichalski">Dlaczego taka niska jest świadomość właśnie w terenie, a więc w poszczególnych województwach, jeżeli chodzi o możliwości korzystania z tak wspaniałych, jak sądzę, usług?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanuszJurek">Ja także mam pytanie do przedstawiciela Wydziału Młodzieży URM, a mianowicie zostało powiedziane tu, że klasyczne organizacje młodzieżowe nie grają pierwszych skrzypiec. Otóż chciałbym wiedzieć, z czego to wynika. Czy są jakieś inspiracje ze strony urzędów odpowiedzialnych za to zagadnienie? Czy informacja o możliwościach nawiązywania współpracy jest wystarczająca?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanuszJurek">Śmiem twierdzić, że pod tym względem jest bardzo źle. Reprezentuję Lublin a o takiej Fundacji, która podobno tam jest, słyszę po raz pierwszy. Sądzę, że moi koledzy z tego województwa również niewiele wiedzą na ten temat, sądzę więc, że przyczyn tego, że klasyczne organizacje młodzieżowe nie zajmują się tym zagadnieniem, trzeba doszukiwać się także w tym, że brakuje stosownej informacji. Ale być może mylę się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszTomaszewski">Mam pytanie do pana D. Węglickiego. Wspomniał pan, że w radzie nadzorczej znajdują się przedstawiciele stowarzyszeń. Chciałbym wiedzieć, jakie to są stowarzyszenia i jaki jest sposób powoływania członków tej Rady.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszTomaszewski">Druga sprawa, wspomniał pan również o wymianie przygranicznej. Prosiłbym o rozszerzenie tej informacji.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszTomaszewski">Trzecia kwestia - do przedstawiciela Wydziału Młodzieży w URM. W materiale, który przed chwilą otrzymaliśmy, jest mowa, że w 1995 roku Polska będzie w Zarządzie Funduszu. Kto reprezentuje nasz kraj, czy właśnie przedstawiciel Wydziału?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekRojszyk">Chciałbym uściślić jedno z pytań, które już de facto padło, a mianowicie, czym kierował się urząd pełnomocnika przy tworzeniu tych środowisk w programie sieci. Wydaje mi się, że istnieje określona liczba organizacji młodzieżowych, stowarzyszeń, gdzie praca polega na działalności społecznej, które już mają takie struktury w kraju, i nagle tworzy się zupełnie coś od początku. Z tego mogłoby wynikać, że istnieje wręcz niechęć do działalności społecznej i do stowarzyszeń.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarekRojszyk">Drugie pytanie, czy nie byłoby celowe finansowanie organizacji młodzieżowych, polskich, które są np. jedynymi reprezentantami danych grup młodzieży w ciałach europejskich. Można tu podać kilka takich przykładów. Sądzę, że z pewnością należy do nich Związek Harcerstwa Polskiego czy międzynarodowa organizacja skautowa, czy też przedstawicielstwa organizacji studenckich, gdzie jedna z organizacji reprezentuje akurat całe środowisko akademickie u nas w kraju. Czy Urząd nie uważa za celowe wspomaganie finansowe tych organizacji, przynajmniej w wyjazdach na seminaria, na spotkania, które odbywają się dość często za granicą? Same składki, które te organizacje muszą płacić, można im pozostawić, ponieważ nie są to wysokie koszty, często trudno jest i te uiścić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariuszRatajkiewicz">W 1994 r. w budżecie przeznaczono na wymianę młodzieży sumę ponad 69 mld 860 mln zł z czego większość, bo 40 mld zł przekazano na pokrycie kosztów działalności Jugendwerków. Jest to ta parytetowa część polska, o której mówiłem wcześniej w proporcji 1 do 1,6.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariuszRatajkiewicz">Niezależnie od tego zapłaciliśmy również składki z tytułu przynależności do organizacji międzynarodowych, m.in. jest tam składka na Europejski Fundusz Młodzieży w kwocie 1 mld 372 mln zł i na międzynarodowe stowarzyszenie wymiany studentów.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariuszRatajkiewicz">Jeśli mówimy o strukturze wydatków, to chodzi przede wszystkim o wspieranie wniosków finansowych dotyczących współpracy pomiędzy młodzieżą polską i niemiecką, w zakresie wymiany zagranicznej. Na interesuje przede wszystkim formalnoprogramowa poprawność takiego wniosku, a nie z jakiego regionu kraju jest kierowany. Chodzi o zgodność zarówno z zasadami pracy biura, jak i regulaminem przydzielania pieniędzy. Oczywiście priorytet mają wnioski realizowane pomiędzy szkołami.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MariuszRatajkiewicz">Co roku współpraca ta jest podsumowywana w odpowiednim dokumencie, jak też jest podpisywany protokół dotyczący dalszej współpracy w roku następnym. Zazwyczaj do połowy listopada zbieramy też wnioski z całego kraju, natomiast w marcu już wysyłamy odpowiedzi, w których informujemy czy dofinansowanie zostało przyznane, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MariuszRatajkiewicz">Wiem natomiast z praktyki, że informacje na temat możliwości takiej współpracy bardzo często nie docierają do potencjalnych zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MariuszRatajkiewicz">Mówiąc o tym, że nie współpracujemy z klasycznymi organizacjami społecznymi, miałem na myśli fakt, że w każdym z województw nie ma odpowiednika naszej organizacji, co znacznie ułatwiłoby kontakt i informację w każdym z regionów kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MariuszRatajkiewicz">Wracając do danych dotyczących wymiany, w zeszłym roku z naszej pomocy skorzystało w sumie 17 tys. 214 osób. W wymianie z 6 krajami jest to może niedużo, np. w porównaniu z Jungendwerkiem ale taka jest rzeczywistość, przede wszystkim rzeczywistość finansowa. Mimo że staraliśmy się również wspomóc wymianę z innymi krajami, co nam się, w niewielkiej mierze udało. Sądzimy, przynajmniej w przypadku niektórych wniosków, że warto taką wymianę wesprzeć. Chodzi np. o Litwę, Łotwę, Estonię czy Hiszpanię. Szczegółowo obrazuje to tabela, którą państwo macie w materiałach.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MariuszRatajkiewicz">Jeśli chodzi o pytanie, dlaczego zostały utworzone w ten, a nie w inny sposób centra, o których mówiłem. Otóż przede wszystkim są one tworzone w oparciu o podmioty, które mają odpowiednią infrastrukturę, np. budynek, lub które tę infrastrukturę tworzą np. budują budynek, jak to jest w przypadku Wrocławia, gdzie powstaje wspaniałe Centrum Wymiany Młodzieży Europejskiej. Będzie ono posiadało część hotelową, sportową, wszelkie możliwe sale konferencyjne, bibliotekę, mediatekę itp.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MariuszRatajkiewicz">Oczywiście nie wszystkie te centra będą aż tak wspaniale wyposażone, ale będą posiadały po prostu realną podstawę do prowadzenia wymiany. Budynek, pokoje, telefon, są to rzeczy szalenie istotne. Jeśli ma się realizować programy, jeśli ma się przyjmować grupy partnerskie polsko-niemieckie, prowadzić działalność informacyjną i edukacyjną, to sądzę, że bez tego nie można się obejść.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MariuszRatajkiewicz">Jeśli chodzi o finansowanie organizacji, które są jedynymi członkami jakichś struktur europejskich, to nam tego nie wolno robić. Jeśli pan poseł miał na myśli finansowanie działalności statutowej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MariuszRatajkiewicz">Jeśli natomiast chodzi o działalność wymiany, to po prostu trzeba złożyć wniosek do nas. I to jest wszystko. Działalność statutowa w zakresie uczestnictwa „gdzieś tam”, nie może być finansowana, ponieważ my nie mamy na to odpowiedniego uzasadnienia w przepisach prawnych.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MariuszRatajkiewicz">Natomiast każdy udział w seminarium czy w spotkaniu, w tym przypadku studenckiej międzynarodówki, będzie dofinansowany. Zresztą akurat Zrzeszenie Studentów Polskich jest jednym z naszych potentatów finansowych, dlatego że jako jedna z nielicznych organizacji otrzymał ponad pół miliarda w zeszłym roku. NZS dostał o wiele mniej. Najwięcej dostało harcerstwo. Związek Harcerstwa Polskiego dostał prawie 1 mld zł (965 mln zł).</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MariuszRatajkiewicz">Potentatem jest również Związek Młodzieży Wiejskiej. W ubiegłym roku dostał prawie pół miliarda. Przypominam jednak, że jest to kwestia składania wniosków, kwestia dobrych lub złych programów. A nie złych czy dobrych organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DariuszWęglicki">Jest kilka bloków tematów, które zostały poruszone w pytaniach państwa. Pierwsza kwestia Rady Nadzorczej, moim zdaniem, najważniejsza. Jest to przecież Rada Nadzorcza. Wszystkie ciała w Jugendwerku są ciałami wspólnymi, tzn. decyzje zapadają wspólnie. Natomiast polska część rady nadzorczej i jej skład jest decyzją integralną polskiego rządu. Niemiecka część rady zaś integralną decyzją rządu niemieckiego.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#DariuszWęglicki">Obecnie w radzie, jeśli chodzi o stronę społeczną, mamy przedstawicieli następujących instytucji: Związeku Harcerstwa Polskiego, Związeku Młodzieży Wiejskiej, Kościoła Katolickiego, Kościoła Ewangelickiego, Akademickiego Związku Sportowego, Zrzeszenie Studentów Polskich. Jest to 6 instytucji, które są dziś w radzie, bo kilka innych złożyło rezygnację i kilka dni temu powołano nowy skład rady.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#DariuszWęglicki">Jest jeszcze pojęcie zastępcy członka rady. W sytuacji, kiedy członek rady nie może wziąć udziału w posiedzeniu, na jego miejsce może być zaproszony zastępca członka rady, z tym, że w tej chwili, po zmianach, nie jestem w stanie przypomnieć sobie wszystkich zastępców. Wiem na pewno, że jest wśród nich Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Katolickich, sekcja młodych - Solidarność. Postaram się dostarczyć państwu pełną listę na ręce pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#DariuszWęglicki">Krótkie nawiązanie do statystyki, ponieważ padło tu pytanie skierowane w zasadzie do mojego kolegi. Nie da się obalić tezy, że w wymianę zaangażowane są głównie duże miejscowości takie jak: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Poznań, Wrocław, Gorzów - są to główne obszary. Staramy się włączyć również niewielkie miejscowości. Jest wiele takich, które są aktywne i chętnie uczestniczyłyby w wymianie, ale nie zawsze się to udaje. Sądzę, że jest to związane z tym, że miejscowość musi być atrakcyjna dla Niemców np. Kraków.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#DariuszWęglicki">Kwestia działalności informacyjnej. My borykamy się z tym od początku. Wyszczególniłbym 5 rodzajów działań, które są podejmowane przez nas. Pierwsza sprawa, to są różnego rodzaju spotkania informacyjne, regionalne, we wszystkich większych miejscowościach w Polsce. Z naszej inicjatywy, we współpracy z lokalnymi instytucjami, np. z kuratorium albo urzędami wojewódzkimi, takie spotkania odbyły się. Dodatkowo, dla urzędów centralnych, wojewódzkich i kuratoriów, przygotowujemy cykliczne spotkania jednodniowe, gdzie jest okazja do porozmawiania we wszystkich kwestiach związanych z wymianą.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#DariuszWęglicki">W ubiegłym roku, takich spotkań informacyjnych było ok. 15 we wszystkich większych miastach wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#DariuszWęglicki">Staramy się być obecni na wszystkich większych imprezach polsko-niemieckich, np. w kwietniu br. jest zjazd towarzystw polsko-niemieckich w Bielsku-Białej. Będziemy tam z naszym stoiskiem informacyjnym. Na takich zasadach uczestniczymy też w innych imprezach i w Niemczech, gdzie jest ich chyba więcej, i w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#DariuszWęglicki">Kolejna sprawa - jest wiele organizacji i instytucji, które mają więcej programów wymiany i które wspólnie, po rozmowach z nimi, zostały uznane za tzw. jednostki centralne, gdzie procedury postępowania są nieco inne, ułatwiają tym organizacjom planowanie, zapewniają lepszy przepływ informacji.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#DariuszWęglicki">Wygląda to w ten sposób, że na początku roku siadamy wspólnie za stołem, przedstawiciel tej organizacji, z pewną wiedzą o planowanych na cały rok programach i my, z pewną wiedzą o finansach, jakimi dysponujemy i staramy się ustalić pulę pieniędzy na dany rok, które ta organizacja dostanie do dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#DariuszWęglicki">Przykładem może tu być ZMW i z drugiej strony Stowarzyszenie Chrześcijańskie Wychowania Młodzieży z Krakowa.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#DariuszWęglicki">Te organizacje pełnią też rolę przekaźnika informacji, np. ZHP - Kraków. Jeśli zgłasza się do nas ktoś z Krakowa, to my wiemy że w każdej chwili możemy go skierować do ZHP z Krakowa, bo tam siedzą osoby, które są bardzo dobrze poinformowane.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#DariuszWęglicki">Oprócz tego, staramy się wypracować taki model współpracy z kuratoriami, żeby z nich była jedna osoba odpowiedzialna za wymianę. W wielu kuratoriach to się udało, ale w części jest ciąga fluktuacja pracowników.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#DariuszWęglicki">Kolejna sfera odnośnie do przepływu informacji, to grupa robocza ds. wytycznych. W skład takiej grupy wchodzą przedstawiciele różnych organizacji młodzieżowych, skrajnie różnych. Ta grupa jakby doradza nam odnośnie do praktyki wymiany, w jaki sposób zmienić reguły.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#DariuszWęglicki">Kolejna sprawa - druk materiałów informacyjnych. Rozprowadziliśmy ok. 5 tys. egz. wytycznych, a więc w zasadzie tego materiału, gdzie są określone wszystkie reguły odnośnie do wymiany. Na każde życzenie można się do nas zgłosić, a dodatkowo staramy się być obecni w prasie. Jest to bardzo trudne, ale mogę państwa poinformować, że w najbliższym numerze „Warsaw Voice” będzie informacja na ten temat. Przy każdym spotkaniu regionalnym staramy się robić minikonferencję prasową.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#DariuszWęglicki">Staramy się także być obecni na imprezach różnych innych instytucji. Tu nawiążę, jeśli państwo pozwolą, do współpracy przygranicznej. Na przyszły tydzień mam zaproszenie do Lubska na spotkanie burmistrzów i wojewodów obszaru przygranicznego, za co serdecznie dziękuję. Jadę tam i tam będę opowiadał o tym, jakie są możliwości wymiany.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#DariuszWęglicki">Trochę szerzej o wymianie przygranicznej, a mianowicie dlaczego uważamy, że jest to punkt ciężkości i w czym się to przejawia. Do tej pory staraliśmy się nasze duże sztandarowe imprezy, o dużym nagłośnieniu wymiany młodzieży robić właśnie na granicy. Były dwa święta młodzieży: jedno w Zgorzelcu i w Goerlitz, a drugie w Świnoujściu i w Ekermuende. Szczególne warunki dofinansowania polegają m.in. na tym, że program powinien trwać minimum 4 dni, aby mógł być dofinansowany. W obszarze przygranicznym wszystkie przedsięwzięcia, które łącznie, w okresie kilku miesięcy dają 4 dni, mogą być dofinansowywane.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#DariuszWęglicki">Trzecia sprawa - charakterystyka wymiany przygranicznej wskazuje, że są to głównie kontakty w ramach partnerstw miast np. Gubin i Guben, Zgorzelec - Goerlitz itd. Są też miasta trochę bardziej odległe - 20, 30 km. Kiedy pan burmistrz Gubina pokazał mi listę przedsięwzięć, które na dodatek nie wymagają żadnego dofinansowania, to jednak niewielką część dofinansowaliśmy. Uważamy, że tam dzieje się sporo rzeczy, które nie zawsze przechodzą przez nasz urząd.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#DariuszWęglicki">Partnerstwo miast obejmuje w praktyce wszystkie dziedziny. Jest to wymiana kulturalna, sportowa, programy szkolne itp. Jak państwo wiedzą, po stronę niemieckiej jest 6 par szkół binacjonalnych, gdzie młodzież polska chodzi na stronę niemiecką, ucząc się tam normalnie we wspólnych, polsko-niemieckich klasach.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#DariuszWęglicki">Są też takie szkoły, które prowadzą wymianę wakacyjną i w czasie ferii. One również zwracają się do nas. Jednak przyznaję, że w tej chwili jeszcze przepływ informacji to rzeczywiście jest problem. Nie zawsze informacje są przekazywane dalej, my też nie jesteśmy idealni. Mogę odpowiedzieć panu posłowi z Lublina, że w ubiegłym roku dofinansowaliśmy 21 programów z samego Lublina i jest wiele instytucji, które dofinansowujemy. Sądzę, że będzie jeszcze długo trwało, zanim dotrzemy do wszystkich. Myślę jednak, że sytuacja powoli poprawia się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JadwigaBłoch">Mam pytanie połączone z bardzo smutną refleksją. Pozwoliłam sobie na rozmowę z kuratorem w Zielonej Górze, sama byłam dyrektorem szkoły, która miała programy, klasy autorskie: francuską, niemiecką i angielską. Rzeczywiście, jeśli chodzi o wymianę z Niemcami, nie ma problemu, może dlatego, że jesteśmy blisko Niemiec i sami potrafimy rozwiązać ten problem. Jeśli chodzi o działalność Jugendwerku tak samo, nawet kuratorium wie o tej instytucji i jej działalności.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JadwigaBłoch">Natomiast to, co mówił pan M. Ratajkiewicz, jest niestety smutne, bo kuratorium nie ma żadnej informacji na temat wymiany i pomocy młodzieży. Klasy francuskie, żeby w jakiekolwiek sposób mieć kontakt z językiem francuskim, muszą za to same płacić. Oznacza to, że rodzice dzieci muszą płacić po 7–8 mln zł, żeby mogły one jechać na trzy dni do Francji w ramach wycieczki z biura turystycznego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JadwigaBłoch">To chyba nie tak, jeśli jest rzeczywiście tak jak pan mówił, a mianowicie, że istnieje wymiana i że są to wymiany przede wszystkim szkół i klas. Kto zatem posiada informacje na temat tego typu wymiany, jakie są wnioski, jakie są ich wzory, gdzie je można dostać?</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JadwigaBłoch">W jaki sposób dyrektor może - skoro kurator nie chce podać tych informacji, bo jeśli państwo twierdzicie, że je ma tzn., że nie chce ich podać - zdobyć odpowiednie informacje? Bo dyrektorzy to ludzie, którzy chcą pomóc dzieciom, klasy działają już 3 i 4 rok, dzieci mówią wspaniale w języku angielskim, francuskim, ale mają problem, żeby tam pojechać. Nie wszystkich rodziców jest dzisiaj stać na to, żeby fundować dziecku wyjazd na trzy dni za 7–8 mln zł. Oni mogą dołożyć, ale nie mogą płacić za wszystko i nie w takiej kwocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanBury">Ja również mam kilka pytań, do obu panów. Zacznę od pana reprezentującego urząd ds. młodzieży. Wiem, że środki na ten cel są bardzo skromne. Popatrzyłem sobie na statystyki. To wychodzi, w skali roku, ok. 1 mln DEM, natomiast obustronny wkład Jugendwerku ok. 8 mln marek niemieckich. Tak było w 1994 r. a ta skala wydatków utrzymuje się, aczkolwiek, również w statystykach, mówi się, że dofinansowanie i wymiana Jugendwerku wynosiła 24 tys. marek niemieckich, natomiast po stronie polskiej, w URM było 17 tys.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanBury">Jest prawdą to, co mówiła przede mną pani poseł J. Błoch, że wiedza o Jugendwerkach jest szeroka. Świadczy o tym niesamowita wręcz liczba wniosków, jakie wpływają do tego urzędu ze szkół. Informacje, formularze, wywiady prasowe, to wszystko jest znane. Wiedzą o tym również kuratoria, urzędy wojewódzkie, instytucje i organizacje.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanBury">Natomiast o Departamencie ds. Młodzieży w URM wie może jakaś wąska grupa. Informacja, że coś takiego w ogóle istnieje, jest bardzo słabiutka.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JanBury">Myślę, że szczupłość środków również z tego wynika. Wydaje mi się że to biuro powinno służyć przede wszystkim przekazywaniu informacji. Także o tym, gdzie takie środki można pozyskiwać. A z tego co wiem, bardzo duże środki na takie cele znajdują się w Radzie Europy. Niestety, praktycznie, Polska i polskie stowarzyszenia młodzieżowe, nie mają informacji na ten temat i nie korzystają ze środków pomocowych Rady Europy.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JanBury">Moje pytanie brzmi: czy macie państwo wiedzę na temat, ile się udało pozyskać z Rady Europy środków na działalność młodzieżową w ostatnich latach, na przykład w 1993 i w 1994 r.?</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JanBury">Drugie pytanie dotyczy finansów. Jak wysoka jest suma na cele związane z wymianą młodzieży w budżecie URM na ten rok? Chodzi mi o pieniądze na wszystkie programy. Ile jest programów, które ze względów na umowy międzyrządowe muszą mieć zapewnione środki na realizację?</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JanBury">Chodzi mi o programy, na które z góry muszą być zapewnione środki. Tych ostatnich starcza wtedy tylko na to i na nic więcej. A przecież wszyscy wiemy, że wymianę prowadzą stowarzyszenia, kuratoria i szkoły, które znajdują się poza dwustronnymi umowami międzyrządowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JanBury">Trzecie pytanie dotyczy właśnie wymiany międzyrządowej. Pan powiedział na początku, że taką informację przekazujecie wcześniej zainteresowanym. Ja osobiście dowiaduję się o tym po raz pierwszy. Wiem, że ani w stowarzyszeniach, ani w kołach nie ma informacji dotyczącej procedury zgłaszania wniosku w ramach dwustronnej umowy międzyrządowej. Jak wy to robicie i kto w takim razie jest uczestnikiem dwustronnych wymian międzyrządowych? Jakie stowarzyszenia w niej uczestniczą, jakie podmioty czy organizacje lub może po prostu osoby?</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JanBury">Na ten temat, niestety, moja wiedza jest bardzo skromna.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JanBury">Interesują mnie także zasady dofinansowania. Wiemy, że co roku są inne, ale czy one są procentowe, kwotowe, uznaniowe, czy też po prostu jeszcze jakieś inne? Czy może jest tak, że umowy międzyrządowe są realizowane według pewnych zasad, a w stosunku do pozostałej wymiany nie ma żadnych zasad?</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JanBury">Mam też pytanie do pana D. Węglickiego. Ile osób pracuje w Jugendwerkach po obu stronach tzn. w biurze w Warszawie i w Poczdamie? To dałoby pewien obraz, jak wiele osób realizuje tę wymianę.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JanBury">Czy ma pan informacje na temat jak duża jest w tej chwili wymiana niemiecko-francuska? Mają za sobą 30 lat doświadczeń i warto byłoby prześledzić, w jakim kierunku się ona rozwinęła. Sądzę, że początki tej wymiany były podobne do naszej.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JanBury">Była tu mowa o tym, że wśród wniosków przeważają te dotyczące wymiany szkół. Wiem oczywiście, że Niemcy nie mają ze swej strony oferty dla szkół, jest to partner trudny. Jak dużo jest wniosków, których nie potrafiliście w ostatnich latach zrealizować? Dla ilu szkół nie potrafiliście znaleźć partnera?</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JanBury">Drugie pytanie. Jakie, według pana, powinny być spełnione warunki po obu stronach, jak wysoka powinna być kwota, aby wystarczyła na realizację całych programów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JadwigaBłoch">Czy mogłabym prosić, aby pan dostarczył nam wydruk przydziału finansów? Chodzi mi o ten dokument, który pan czytał: ile dostało ZHP, ile ZSP itd. Jest problem i wydaje mi się, że nie można go zlekceważyć, przejść nad nim do porządku dziennego, tylko trzeba go rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekRojszyk">Słyszałem tu od pana dyrektora D. Węglickiego o istnieniu jednostek centralnych. Mam pytanie, kto ze strony polskiej stanowi jednostki centralne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariuszRatajkiewicz">Sądzę, że uda mi się odpowiedzieć łącznie na pytanie pani poseł J. Błoch i pana przewodniczącego. Mogę panią poseł zapewnić, że rzeczywiście, pod koniec każdego roku, takie informacje łącznie z kwestionariuszem formalnego wniosku o dofinansowanie, są przesyłane do wszystkich kuratoriów i urzędów wojewódzkich. Natomiast naprawdę nie mamy możliwości ingerowania w wewnętrzną pracę tych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MariuszRatajkiewicz">Niezależnie od tego, z całą pewnością trzeba się zgodzić z państwem, że potrzebna jest bardziej intensywna praca informacyjna. W związku z tym planujemy, od kwietnia br. objazdy województw. Będziemy się spotykać, po uprzednim uzgodnieniu z wojewodą np. w sali urzędu wojewódzkiego, z przedstawicielami oświaty, dyrektorami szkół, pracownikami administracji i będziemy po prostu przekazywać informacje i zostawiać kopie wniosków o dofinansowanie.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MariuszRatajkiewicz">Myślę, że w ten sposób, po jakimś czasie, uda nam się objechać kilkanaście województw starając się, żeby na spotkanie w jednym województwie ściągnęli przedstawiciele tych podmiotów również z województw sąsiednich. Jednak, i tu po części jest odpowiedź na pytanie pana przewodniczącego, ta droga jest w jakiejś mierze przetarta, skoro spływają do nas oferty i to wcale niemało, z terenu całej Polski. I to jest właśnie podstawa opracowania protokołów.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MariuszRatajkiewicz">Oczywiście, istnieją pewne obwarowania wynikające z wymogów partnerów. Na przykład, że oni są w stanie utworzyć 10 czy 15 par partnerskich, np. Francuzi czy Włosi, a nawet 20 czy 30. Jest to pewien konsens, dlatego nie wszystkie oferty znajdują się w protokole.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MariuszRatajkiewicz">Kto zatem decyduje o tym, kto się znajdzie w tym protokole? W każdym przypadku decyduje o tym wspólna, mieszana komisja polsko-francuska, polsko-włoska, polsko-brytyjska, itd. która spotyka się przemiennie w jednym i w drugim kraju co roku i wspólnie tworzy ten protokół.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MariuszRatajkiewicz">Skoro jesteśmy przy tym temacie, może powiem o zasadach dofinansowania. Są one od trzech lat praktycznie nie zmieniane. Za wyjątkiem oczywiście stawek dofinansowywania. I tak, w momencie, kiedy młodzież polska przyjmuje partnerów z zagranicy, otrzymuje, np. w roku ubiegłym - 140 tys, zł na osobę, jedynie na partnera zagranicznego. Jest to oczywiście kwestia specyfiki przedsięwzięcia oraz organizatora, ale średnio 50 tys. stanowi kwotę przeznaczoną na zakwaterowanie, 50 tys. na wyżywienie i 40 tys. na program towarzyszący.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MariuszRatajkiewicz">W przypadku, gdy dochodzi do rewizyty, młodzież polska jedzie do kraju partnera, otrzymuje od 20% do 50% zwrotu kosztów podróży. To zróżnicowanie wynika oczywiście z faktu, że np. czym innym jest wyjazd na Ukrainę zachodnią, np. do Lwowa, a czym innym jest wyjazd do Izraela. Stąd 50% dofinansowanie, ponieważ bez tego w ogóle nie doszłoby do wymiany.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MariuszRatajkiewicz">Nawiasem mówiąc, ta wymiana, która jest jednym z priorytetów, jest bardzo mała właśnie ze względu na drastycznie wysokie koszty i możność finansowania tylko w takim, a nie innym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MariuszRatajkiewicz">Jeżeli chodzi o pozyskanie środków z instytucji europejskich, to znajduje się to w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jest tam usytuowana placówka, która zajmuje się dystrybucją środków programu TEMPUS dla państw Europy środkowej i wschodniej. Jako departament URM nie dysponujemy takimi środkami i nigdy wcześniej nie dysponowaliśmy również, nie mieliśmy też wglądu w tego typu dokumentację. Wiemy tylko, że rzeczywiście, wiele szkół skorzystało z tej możliwości. Z tego programu korzystały także organizacje.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#MariuszRatajkiewicz">Szacowany budżet na bieżący rok jest, oczywiście, niewystarczający. Wynosi ok. 20 mld zł na samo funkcjonowanie departamentu i składki Jugendwerku. Przy inflacji będzie to suma realnie mniejsza niż 15 mld zł w ubiegłym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DariuszWęglicki">Może zacznę od zasad dofinansowania, aby była jasność w tej sprawie. Z punktu widzenia polskiego partnera dofinansowujemy de facto dwa elementy. Koszt podróży Polaków do Niemiec i koszty realizacji programu w Polsce. Są to dwa różne przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#DariuszWęglicki">O maksymalnych stawkach dofinansowania decyduje Rada Nadzorcza. W przypadku kosztów podróży, wyszliśmy z prostego założenia, że należy wyjść naprzeciw naszym partnerom. Stworzyliśmy pewną tabelę kosztów podróży między miastami wojewódzkimi i między stolicami obwodów rządowych w Niemczech. Poprosiliśmy PKP i Bundesbahn o ceny, a następnie, w roku ubiegłym, ustaliliśmy pomoc na poziomie 50% kosztów podróży koleją.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#DariuszWęglicki">W tym roku chcemy zaproponować Radzie, żeby została tu uwzględniona inflacja. Tak więc stawką maksymalną jest połowa kosztów podroży wynikająca z tabeli i taką sumę możemy dać. Jest to ryczałt, co sprawia, że grupa może wykorzystać dowolny środek komunikacji. Jeśli jest operatywna, znajdzie tańszego przewoźnika, to de facto dostanie wtedy nie 40% dofinansowania ale nawet 80%. Jest to różnica ceny pociągu i tego tańszego środka lokomocji w kosztach całego programu. Tak więc stawiamy na aktywność.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#DariuszWęglicki">Jeżeli chodzi o koszty realizacji programu, to stawki są różne, w zależności od kosztów zakwaterowania grup. W rodzinach do 140 tys. na osobę, odpowiednio niżej w schroniskach i internatach młodzieżowych, wyżej w hotelach, ale w tym przypadku prosimy o uzasadnienie, dlaczego wybrano hotel. Najwięcej jednak w międzynarodowych domach spotkań młodzieży, takich jak w Krzyżowej czy Oświęcimiu.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#DariuszWęglicki">Na początku roku patrzymy mniej więcej na oczekiwaną skalę wniosków i zastanawiamy się, czy należy startować ze stawek maksymalnych, czy też ze stawek 70%. Jest to decyzja zarządu, a więc moja i mojego kolegi. Tak zrobiliśmy w roku ubiegłym. Startowaliśmy ze stawek 70% ponieważ bardzo trudno czasami porównać dwa programy, harcerski np. z programem wymiany szkolnej itp. i można kogoś skrzywdzić.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#DariuszWęglicki">De facto odrzucane były tylko takie programy, które zupełnie nie odpowiadały wymogom. Takich programów było ok. 100.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#DariuszWęglicki">Jeśli chodzi o obsadę biur, stanowi ją 7 pracowników w Warszawie i 8 w Poczdamie. W tej chwili jest jeszcze doradca ds. informatyki, ponieważ musimy wszystko maksymalnie usprawnić. Decyzje finansowe to również w pewnym sensie musi być mechanizm. Natomiast opcja jest taka, aby jak najwięcej pracować z tymi ludźmi, wytworzyć pewne lobby ludzi, którzy rozumieją stosunki polsko-niemieckie i są zaangażowani. Są też w bezpośrednim kontakcie z nami.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#DariuszWęglicki">Jeżeli chodzi o Niemcy i Francję, ja w tej chwili nie mam dokładnych danych, ale mogę zobrazować skalę tej wymiany. Otóż jest to około 130 tys. uczestników z Niemiec i Francji, a więc trzy razy więcej przy założeniu, że budżet niemiecko-francuskiego urzędu, analogicznego do naszego wynosi 44 mln marek niemieckich, a więc pięć razy więcej i przy założeniu obsady biur na poziomie 66 osób.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#DariuszWęglicki">Szkół zainteresowanych wymianą, znajdujących się w naszym banku danych jest ok. 300. Dostarczę państwu dokładne dane. Udało nam się pośredniczyć w około 40 nowych kontaktach. Staramy się to robić na wszelkie sposoby. W najbliższym czasie na przykład, z naszej inicjatywy będzie robiony przez Fundację Adenauera program, w ramach którego do Niemiec pojadą nauczyciele.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#DariuszWęglicki">To co jest ważne, to fakt, że w roku ubiegłym odbyły się 53 programy polsko-niemiecko-francuskie.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#DariuszWęglicki">Jeśli chodzi o potrzeby Jugendwerku, to szacuję je na dużo większe niż dotychczasowe możliwości. Uważam bowiem, że zadaniem tej instytucji jest nie utrzymywanie tego co jest, lecz rozwinięcie skrzydeł. Taka jest jej rola. I zgodnie z tą rolą szacuję potrzeby co najmniej na poziomie 12 mln marek niemieckich. Jest to o 50% więcej niż obecnie. Ile włoży która strona do wspólnej kasy, to nie jest moja sprawa, lecz kwestia porozumienia pomiędzy rządami co do parytetu. W tym roku wkład rządu polskiego wynosi 40 mld starych złotych i jest analogiczny do wkładu w roku ubiegłym. Jednak wskutek inflacji tracimy w sposób zdecydowany.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#DariuszWęglicki">O tym, czy dana jednostka jest jednostką centralną, decyduje dwustronna decyzja: tej instytucji, która stwierdza, że jest w stanie podołać zadaniom z tym związanym, i decyzja zarządu Jugendwerku, że jest on zainteresowany takim usprawnieniem pracy i przekazaniem części kompetencji takiej jednostce.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#DariuszWęglicki">Te jednostki są bardzo różne. Polska YMCA, ZHP, mają po trzy takie jednostki centralne i dużą wymianę. Także Kraków, Poznań, Gdańsk, Akademicki Związek Sportowy, Dom im. Maksymiliana Kolbego - instytucja dla Kościoła katolickiego dla Polski północnej, która opracowuje wnioski składania przez podmioty Kościoła katolickiego, Międzynarodowy Dom Spotkań w Oświęcimiu, Polska Rada Ekumeniczna, Sekcja Młodych „Solidarności”, Związek Młodzieży Wiejskiej, Związek Harcerzy Rzeczypospolitej. W tym roku dojdzie jeszcze OHP oraz Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Katolickich.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#DariuszWęglicki">Podkreślam, że jest to kwestia decyzji dwóch stron. Jeśli są one gotowe do takiej współpracy to wtedy staramy się to usprawniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanBury">Dziękuję. Przechodzimy do dyskusji i wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Dzisiejsze posiedzenie Komisji, jak sądzę, uzmysłowiło nam ogrom niewiedzy związanej z działalnością tych dwóch instytucji, Sądzę, że jest w tym coś niepokojącego. Chciałbym i mam nadzieję, że dzisiejsze nasze posiedzenie będzie jakby otwarciem do normalności, wyjściem z hermetyczności waszych działań. Na razie abstrahuję od winy, bo być może jest to nasza wina, że przez półtora roku nie zajęliśmy się tą sprawą. Zaznaczam, że jestem posłem II kadencji i działam w komisji młodzieżowej już dawno. Jednak wiele rzeczy jest dla mnie nowością.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Uważam, że jest nie do przyjęcia, jeżeli wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, odpowiedzialny za rozwiązanie problemów młodzieży zadaje dzisiaj tyle pytań, to chyba nie jest w porządku. Zastanawiam się więc, jaka jest współpraca między Komisją a Urzędem Rady Ministrów. Jest to niepokojące i mam nadzieję, że kończymy ten etap niewiedzy i oderwania. To jest wniosek pierwszy.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Ponadto prosiłbym naszych dzisiejszych gości o to, aby materiały związane z waszą działalnością trafiły jednak do prezydium Komisji. My powiadomimy naszych członków i każdy z posłów zapozna się z nimi. Będą przynajmniej wiedzieli, co się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa druga - nasze zadanie polega na tym i nasze spotkanie właściwie temu miało służyć, żeby podpowiedzieć nam, co my mamy zmienić w zakresie obowiązującego prawa. Na razie nie ma propozycji, więc umówmy się, że panowie jednak zasilicie nas swoimi przemyśleniami i sugestiami.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Inna sprawa - działalność budżetowa. Z tym wiążą się pewne kierunki działań. Właściwie poza tęsknotą za zwiększoną ilością środków, żadnego wniosku również nie było z państwa strony. Myślę więc, że nasza słaba aktywność na rzecz zwiększenia tych środków wynika przede wszystkim z naszej niewiedzy na ten temat, hermetyczności waszych działań.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Gdy wiemy, czemu to służy, jest nam łatwiej walczyć, mamy argumenty. Prosiłbym zatem pamiętać o tym.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa ostatnia - sprawa kontroli związanej z funkcją, jaką pełnimy. Jak wasze działania są w terenie odbierane. Proszę popatrzeć. My dziś otwieramy oczy ze zdumienia, że w naszym województwie ktoś działa. Działacze młodzieżowi nie wiedzą, jak się okazuje, że na ich terenie jest jakieś centrum.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sądzę, że teraz już będziemy o tym pamiętać i będziemy sprawdzać, jak to jest odbierane w terenie. Jak rząd realizuje wytyczne zawarte w kierunkach działalności. Ja na przykład, byłbym zainteresowany organizacjami, np. OHP. Jeżeli dziś szef OHP mówi, że warto by poprowadzić rozmowy bilateralne, bo mamy bazę itd. to dla mnie jest to żenujące. My szukamy bazy, a baza jest niedostatecznie wykorzystana. Dopiero na posiedzeniu Komisji dochodzi do ewentualnej propozycji spotkania i rozmów dwustronnych.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Prosiłbym, abyście panowie spróbowali rozmawiać ze wszystkimi podmiotami działającymi wśród młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa kolejna - prosiłbym również o dostarczenie wytycznych, abyśmy także mogli się z nimi zapoznać. Problem spotkań regionalnych. Mam propozycję. Jeśli panowie organizujecie je regularnie, jeśli planujecie następne objazdy województw, to proponowałbym, abyście zaprosili także członków sejmowej Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Jak inaczej mamy inspirować, działać na waszą korzyść, jeśli nie wiemy, co się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Jeszcze apel generalny. Powinniśmy się już dawno znać. Zostawmy więc ustalanie, czyja wina i zacznijmy współdziałać. Uznajmy to spotkanie za otwarcie nowego etapu naszej współpracy. Sądzę też, że ten temat powinien powrócić na forum naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszTomaszewski">Rzeczywiście, tak się składa, że obie instytucje w stosunku do Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu okazały się do tej pory mało aktywne i mało przebojowe. Natomiast sądzę, że z drugiej strony my również mamy możliwość kontaktowania się na bieżąco z przedstawicielami tych instytucji. Osobiście znalazłem czas i na samym początku byłem u pana dyrektora D. Węglickiego, zdążyłem się zapoznać z działaniami tej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym też potwierdzić, że np. w województwie poznańskim, materiały, które przyszły z departamentu Urzędu Rady Ministrów dotarły wszędzie, do wszystkich organizacji młodzieżowych działających na terenie województwa poznańskiego. Wydział spraw obywatelskich, za pomocą lokalnej prasy ogłosił publicznie że jest wyznaczony termin zgłaszania wniosków na dofinansowanie przedsięwzięć, jeśli chodzi o wymianę młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszTomaszewski">Ponadto, jeśli tylko raz w biurze tym pojawi się jakiś organizator, to na podstawie własnego przykładu chcę powiedzieć, że zawsze jest wysyłana do niego informacja dotycząca zmiany wniosków itd. Przychodzi to wprost bez względu na to, czy ten organizator jest zainteresowany, czy też nie jest zainteresowany.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszTomaszewski">Tak więc departament rzeczywiście prowadzi jakieś działania, podobnie jak i biuro. Sądzę też, że zwłaszcza wymiana przygraniczna, którą osobiście też miałem okazję poznać w bezpośrednim kontakcie z biurem w Poczdamie, ma swój zasięg. Muszę też powiedzieć, że z tej strony jest określona pomoc, także przy realizacji wymiany przygranicznej.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym i prosiłbym również, aby zwłaszcza departament w URM, ewentualnie wspólnie z Jugendwerkiem odbył spotkania bilateralne ze stowarzyszeniami o zasięgu ogólnopolskim.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#TadeuszTomaszewski">Jugendwerk podejmuje szereg działań popularyzatorskich, jak np. spotkanie młodzieży Polski i Niemiec w ubiegłym roku w Sopocie. Sądzę, że te spotkania, na które, tu muszę przypomnieć, zostali zaproszeni właściwie wszyscy posłowie, trzeba było tylko potwierdzić fakt otrzymania zaproszenia i pojechać, był to sygnał, że należy się tym zainteresować i że coś się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#TadeuszTomaszewski">Uważam, że należałoby tym spotkaniom nadać odpowiednią rangę poprzez nasze uczestnictwo. Tymczasem niewielu z nas skorzystało z tego zaproszenia. Uważam też, że powinniśmy przypilnować tej sprawy i zainteresować odpowiednie władze.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#TadeuszTomaszewski">Sądzę, że takie wspólne działania przyciągnęłyby również mass media, które spopularyzowałyby je i w ten sposób zainteresowałyby następnych. Pomysł pana posła Gorzelańczyka, abyśmy uczestniczyli w spotkaniach regionalnych również wydaje mi się dobry. Powinniśmy się też zainteresować jak wygląda przebieg informacji do urzędu wojewódzkiego i dokąd stąd dociera dalej. W jaki sposób się to odbywa. Sądzę, że nie we wszystkich województwach wygląda to jednakowo.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#TadeuszTomaszewski">Koledzy mówili tu o tym, że wśród organizatorów sieci są organizacje mało znane itd. Niestety, tak bywa, że muszę to z przykrością powiedzieć, początek działalności Jugendwerku był nakierowany na organizacje nowo powstałe i związane bliżej z Kościołem, natomiast wszystkie stare organizacje były traktowane trochę w inny sposób, Ten okres jest już poza nami i sądzę, że nie należy do tego wracać. Natomiast stąd bierze się między innymi lista osób, które miały w pierwszej kolejności dostęp do informacji, natomiast do innych struktur ta informacja nie dochodziła. Dziś natomiast rzeczywiście decyduje program.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Przepraszam, ale zapomniałem o jednej rzeczy. Chciałbym uprzejmie prosić pana o jedną sprawę. Tak się składa, że jestem przewodniczącym krajowego sejmiku samorządu terytorialnego i sądzę, że włączenie w tę działalność przewodniczących, którzy najbliżej współpracują z wojewodą, a następnie z samorządami poszczególnych gmin, byłoby ważne. Stąd moja prośba abyście panowie przygotowali pisma informujące krótko o waszej działalności. Czego oczekujecie od samorządu na szczeblu wojewódzkim i gminnym, bo przecież nie musi być tak, że tylko wy będziecie wspierać tę młodzież finansowo. Proponuję współpracę w tej dziedzinie. Tędy też można dotrzeć do całego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanBury">Myślę, że to dzisiejsze spotkanie było bardzo potrzebne. Dowodziły tego niektóre głosy oraz pytania. Obydwa urzędy i departament w URM i Jugendwerk, działają już praktycznie czwarty rok i jest już czas, aby przyjrzeć się bliżej efektom ich pracy. Wydaje mi się, że przedstawione nam informacje były dość wyczerpujące. Widać z nich dość istotne sukcesy, ale jest też jeszcze wiele spraw, które trzeba będzie rozstrzygnąć. Sądzę, że minione lata stanowiły bardzo potrzebny po obu stronach, okres przystosowawczy. Czas jest także potrzebny aby poszukać stałych partnerów, aby stworzyć odpowiedni klimat i wydaje mi się, że działalność informacyjna Jugendwerku po stronie polskiej jest naprawdę wystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanBury">Miałem parę spotkań Jugendwerku, zarówno w województwach, jak i na imprezach centralnych i mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że przez trzy lata Jugendwerki osiągnęły zamierzony efekt. Chętnych po stronie polskiej nie brakuje. Natomiast jest kłopot ze znalezieniem odpowiednich partnerów po stronie niemieckiej. Na każdym szczeblu: wojewódzkim, gminnym i samorządowym.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JanBury">Jeśli chodzi o usytuowanie tej działalności w rządzie, to sądzę, że ani departament, ani Wydział Młodzieży (już sama nazwa kojarzy się niezbyt szczęśliwie) nie są dobrym rozwiązaniem. Co gorsza, rząd nie ma zupełnie koncepcji, co zrobić z młodzieżą. Rozrzuca się tę tematykę wszędzie po troszku, a nie jest to dobrze. Duża część pracy z młodzieżą i dziećmi jest w Ministerstwie Edukacji Narodowej, część w Ministerstwie Rolnictwa, w URM, a ponadto pod nazwą Wydział Młodzieży kryje się mylnie działalność dotycząca wyłącznie wymiany młodzieży. Niczego więcej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JanBury">Sądzę, że jest jeden wniosek z tej dyskusji, a mianowicie, że rząd nie ma żadnej spójnej koncepcji polityki wobec młodzieży, stowarzyszeń czy w ogóle środowisk młodzieżowych. Przesuwanie tego w różne struktury nic nie pomoże. Jednak sądząc z informacji departament niewiele zrobił. Być może wynika to ze szczupłości budżetu. Po co informować o możliwościach, skoro budżet jest tak marny, że wystarcza raptem tylko na część tego, co w tej chwili stanowi zapotrzebowanie?</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JanBury">Myślę jednak, że klimat warto tworzyć, bo środki, zarówno w budżetach wojewódzkich, jak i samorządach, na działalność tego typu są. Jest tylko zbyt mało informacji na temat możliwości wymiany. Biuro powinno więc spełniać rolę służebną wobec stowarzyszeń i jednostek, które chcą prowadzić prace z młodzieżą. Być może decentralizacja tych środków zachęciłaby organizacje i stowarzyszenia do współpracy.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JanBury">Jeśli mogę poradzić, to w latach 1990–1991, jeszcze przy Funduszu Młodzieży, działało coś takiego jak zespół czy też rada Ogólnopolskich Związków Młodzieżowych jako organ opiniotwórczy, doradczy, który określał zasady, cel i sposoby realizacji wymiany młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#JanBury">Teraz wiadomo, że w Polsce nie działa żadne ugrupowanie młodzieży i próby nawiązania kontaktów są podejmowane z miernym skutkiem. Myślę, że czas, aby po trzech latach, jeśli nic takiego nie wykrystalizowało się samorzutnie, stworzyć taki zespół przedstawicieli związków młodzieżowych. Byłby to organ opiniotwórczy, doradczy. Może wtedy szefowi URM można by niektóre sprawy zasugerować, pomóc pokierować dalej problematyką młodzieżową.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#JanBury">Sądzę, że wnioski, jakie tu padły w dyskusji, są uzasadnione. Chodzi o to, żeby panowie przedstawili informację dotyczącą działalności - celów, zadań i zasad funkcjonowania instytucji takiej jak Jugendwerk, ale także i Wydziału Młodzieży, który obecnie jest w reorganizacji. Przydałaby się też informacja o stowarzyszeniach i osobach zasiadających w radzie nadzorczej Jugendwerku, członkowie i zastępcy członków.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#JanBury">Do pana z URM jest również prośba, aby przedstawił na piśmie, jak wykorzystano, w roku 1994, dotacje na wymianę młodzieżową i jakie stowarzyszenia i jednostki, a także organizacje otrzymały jakiej wielkości dotację w 1994 r. To pokaże, kto korzystał z tego, czy są potentaci, czy też jest to bardzo rozproszone i w jaki sposób.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#JanBury">Największym problemem, jak się wydaje, ruchu młodzieżowego jest słabość związków młodzieżowych w Polsce w ogóle. Wynika to również ze sposobu finansowania. W Polsce nie ma w ogóle zasad finansowania żadnych związków młodzieżowych czy stowarzyszeń w formie podmiotowej. A takie podmiotowe finansowanie również istnieje w krajach europejskich i jest ułatwieniem we współpracy międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#JanBury">Myślę, że warto by również, i stwierdzam to jako wniosek naszej Komisji, zorganizować spotkanie części posłów zainteresowanych problematyką młodzieżową z szefem Urzędu Rady Ministrów, żeby tę problematykę podnieść przynajmniej do rangi departamentu, zwłaszcza że w wielu państwach zachodnich istnieją nawet Ministerstwa ds. Młodzieży. U nas byłby to Departament ds. Młodzieży i tylko młodzieży, bez kobiet i bez rodziny. Wtedy miałby kto walczyć o środki finansowe bo potrzeby są duże.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#JanBury">Jeśli nie ma odpowiedniej reprezentacji w odniesieniu do rządu, decyzje dotyczące wysokości środków zapadają już na etapie wstępnej konstrukcji budżetu przez rząd. I ten problem niestety jest spychany na plan dalszy. Myślę, że najwyższy czas skończyć z eksperymentami na młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#JanBury">Są to moje propozycje i wnioski w dyskusji skierowane zarówno do kolegów posłów, jak i do przedstawicieli urzędów mających wpływ na tę problematykę. Chciałbym na tym zakończyć i podziękować wszystkim obecnym. Myślę, że będziemy spotykać się częściej. Dziękuję. Zamykam obrady.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>