text_structure.xml
65.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekWielgus">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Tematem dzisiejszych obrad jest stan przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku oraz w Nagano w 1998 roku.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekWielgus">Temat dzisiejszego posiedzenia jest jednym z tych, którymi Komisja się interesuje, które są jej bliskie. Niedawno, podczas prac nad budżetem, udało się nam wywalczyć pewną sumę pieniędzy, co ustawiło, zupełnie inaczej niż do tego momentu, przygotowania olimpijskie. Sądzę, że będą o tym mówić przedstawiciele Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekWielgus">Program, na który UKFiT kładzie ogromny nacisk, czyli program sportu dzieci i młodzieży, nie może się rozwijać bez sukcesów w sporcie wyczynowym. Można powiedzieć, że znajduje się w nich wsparcie. Zdajemy sobie w pełni sprawę, jak ważne są te sukcesy, aby młodzież chciała uprawiać sport, jak potrzebni są idole i jak bardzo Polska żyje Igrzyskami Olimpijskimi oraz innymi imprezami sportowymi najwyższej rangi.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MarekWielgus">Dużą wagę przykłada do tego także Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Przygotowania do Igrzysk Olimpijskich prowadzone obecnie różnią się znacznie od przygotowań prowadzonych w ostatnich latach. Sądzę jednak, że plan programu przygotowań przedstawi nam najlepiej pan prezes A. Szalewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EugeniuszPietrasik">Przedstawiliśmy państwu materiały obrazujące całość naszych prac. Żółta książeczka, będąca załącznikiem do nich, zawiera opisy poszczególnych dyscyplin sportu, ich znaczenie w świecie i możliwości medalowe, oczywiście, przy założeniu intensywnego treningu i przygotowań. Nie przedstawiamy jej ponieważ oficjalnie jeszcze jej nie przyjęliśmy. Dziś dopiero odbędzie się posiedzenie sztabu olimpijskiego, na którym będziemy te sprawy omawiać. Jeśli zostanie zaakceptowana, przedstawimy ją również Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#EugeniuszPietrasik">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na fakt, że nie bez przyczyny przygotowania do Igrzysk Olimpijskich znalazły się wśród 5 punktów programu Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki przedstawionych niedawno przez pana prezesa S. Paszczyka. Sukces bowiem jest nam z wielu względów potrzebny. Ze względu na promocję sportu, promocję kraju a także pewnych działań mających na celu pozyskiwanie sponsorów.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#EugeniuszPietrasik">Przez ostatnie dwa lata, ze względu na skromność środków i stan reorganizowania polskich związków sportowych, w zasadzie, nie zorganizowano systemu i schematu przygotowań olimpijskich. Stąd też poprzedziliśmy uruchomienie tych przygotowań poważnymi pracami resortowego centrum oraz Komisji Społecznej Polskiego Komitetu Olimpijskiego i wreszcie kierownictwa UKFiT.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#EugeniuszPietrasik">Przy kwalifikowaniu kadry A i systemu przygotowań, wzięliśmy pod uwagę następujące założenia: po pierwsze, jak wynika z materiałów, planowaliśmy kadrę A na poziomie około 200 zawodników i zawodniczek. Gdybyśmy mieli możliwość prowadzenia czteroletnich przygotowań do igrzysk olimpijskich letnich, co podkreślam, ponieważ co innego dzieje się w zimie, należałoby startować z poziomu 400 do 500 zawodników. Tak, aby w efekcie, można było wyjechać do Atlanty z 200 osobową ekipą.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#EugeniuszPietrasik">Przyjęliśmy założenie, że 200 osób z grupy plus 400 osób w grupie B, musi ukształtować, a przynajmniej powinna, około 200 osobową reprezentację. Przy czym 85–90 proc. powinni stanowić zawodnicy zakwalifikowani do kadry z grupy A, w której zostały stworzone specjalne warunki.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#EugeniuszPietrasik">Dokonaliśmy też pewnego umownego podziału, jeśli chodzi o poszczególne dyscypliny sportu. Otóż jak wynika z doświadczeń wyniesionych z ostatnich igrzysk w Barcelonie i Seulu, jak też z ostatnich mistrzostw Świata i Europy, najbardziej miarodajne, jeśli tak można określić, są przede wszystkim sporty walki i sporty wodne.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#EugeniuszPietrasik">Wytypowaliśmy 11 dyscyplin, które zostały potraktowane priorytetowo, jeśli chodzi o finanse i system przygotowań. Jest to boks judo, kolarstwo, lekkoatletyka, kajakarstwo, pływanie, podnoszenie ciężarów, strzelectwo, szermierka, wioślarstwo i zapasy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#EugeniuszPietrasik">Oczywiście pewną niewiadomą jest podnoszenie ciężarów, które z wiadomych przyczyn miało okres przerwy i w zasadzie swoją karierę zawodową zaczęło niemal od początku na mistrzostwach świata w Stambule.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#EugeniuszPietrasik">W roku 1994 spadek odnotowało wioślarstwo. Oceniamy jednak, że był to po prostu błąd w sztuce przygotowań do mistrzostw świata i stąd kiepskie wyniki.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#EugeniuszPietrasik">Do drugiej grupy, dyscyplin w których może nie liczymy na medale, ale na to, że przygotowując się solidnie, można w nich osiągnąć finał olimpijski, zaliczamy jeździectwo. Zaznaczam przy tym, że chodzi tu o WKKW i kierunek jaki został postawiony Polskiemu Związkowi Jeździeckiemu, że przygotowania będą skoncentrowane na stale przebywającej w jednym miejscu grupie. Chodziło tu o Starą Miłosnę i takie przygotowania rzeczywiście tam trwają.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#EugeniuszPietrasik">WKKW jest też loteryjną dyscypliną, czego dowód mieliśmy w Seulu, gdzie omal nie zdobyliśmy brązowego medalu. Łucznictwo poczyniło ostatnio dość duże postępy, natomiast pięciobój nowoczesny, niestety tylko z jedną lub dwoma szansami medalowymi, ponieważ kobiecy pięciobój nie dostał się do programu czego bardzo żałujemy. W międzyczasie międzynarodowa federacja, chcąc wciągnąć pięciobój kobiecy, zlikwidowała konkurs drużynowy. Został więc tylko pięciobój indywidualny.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o tenis, praktycznie w tej chwili tylko jedna osoba jest przygotowana. Zobaczymy jak dalej będą się rozwijać sprawy i wtedy też podejmiemy decyzję. Pozostałe dyscypliny ujęte w przygotowaniach olimpijskich, będziemy starali się wspomagać bo nie chcemy ich wykluczyć. Trudno jednak wyobrazić sobie, przynajmniej dzisiaj, większe sukcesy w tych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#EugeniuszPietrasik">Kadrę będzie stanowiło 200 powołanych zawodników. Proces powoływania będzie polegał na bardzo twardych, otwartych, ale jednocześnie zdyscyplinowanych rozmowach z polskimi związkami sportowymi. Muszę powiedzieć, że nastąpiły już pewne posunięcia, jeśli chodzi o kadrę A, przede wszystkim dyscyplinujące.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#EugeniuszPietrasik">Początkowo zawodnicy myśleli, że przygotowania te będą wyglądały jak dawniej. Pojedzie się na zgrupowanie lub nie, najwyżej obetną stypendium. Przedstawiliśmy związkom propozycję nie do odrzucenia. Wszystko albo nic. Jeżeli zawodnik jest niezdyscyplinowany, świadomie nie podejmuje ciężkiej pracy, to niech po prostu odejdzie z kadry. Jeśli nie - zostanie z niej usunięty.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#EugeniuszPietrasik">Nie zamyka mu to oczywiście możliwości startu na igrzyskach olimpijskich, może przecież przygotowywać się indywidualnie w klubie. Ale musi mieć świadomość, że nie będzie tam posiadał warunków, które my stwarzamy kadrowiczom w grupie A. Są to: stypendium w wysokości od 5 do 15 mln zł, przy czym wysokość uzależniana jest od sukcesów zawodnika, 210 dni zgrupowań, pełne wyposażenie w sprzęt i w końcu opieka trenera zatrudnianego przez nas, którego zarobki sięgają 15 mln zł.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#EugeniuszPietrasik">Jest też pełna, skoordynowana opieka medyczna, nad którą pieczę sprawuje dyrektor Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej dr. Rusin, jest scentralizowana i skoordynowana opieka w dziedzinie odnowy biologicznej i w końcu zapewniamy udział w tych zgrupowaniach Centralnego Ośrodka Sportu, najlepiej do tych celów przystosowanego.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#EugeniuszPietrasik">Różnica między warunkami stworzonymi dla grupy A i grupy B jest, jak widać, spora. Wszystko to robimy po to, aby 10–15 proc. zawodników grupy B miało szanse wymienić niektórych zawodników grupy A. Stworzyliśmy w tym celu, dla każdego związku oddzielnie, symulowaną liczbę zawodników przebywających na poszczególnych zgrupowaniach. W przypadku niektórych sportów jest wręcz niemożliwe, aby na zgrupowaniach była sama kadra A, bo zawodnicy muszą mieć sparringpartnera, np. judo itd.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#EugeniuszPietrasik">Przykładów zresztą można podać więcej. Kajakarstwo płaskie. O ile w grupie A mamy 23 zawodników i zawodniczek, to na zgrupowaniach dołączy do nich 7 zawodników grupy B, którzy rotacyjnie mogą tam przebywać. W lekkiej atletyce mamy 13 zawodników w grupie A, natomiast na zgrupowaniach może dołączyć 35 zawodników tzw. rotacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#EugeniuszPietrasik">Tak więc pod względem możliwości szkolenia centralnego, grupa ta nie została całkowicie wykluczona. Na zasadzie pewnej rotacji i w miarę postępów, Sztab Olimpijski otwarty jest również na to, podobnie jak Polski Komitet Olimpijski, aby nie tylko dokonywać wymiany w składzie kadry, ale być może nawet powiększanie ekipy. Nie wykluczamy również jej zmniejszenia.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#EugeniuszPietrasik">Podkreślam, że uświadomiliśmy wszystkim, zarówno zawodnikom jak i trenerom, że żarty się skończyły. Nasza ostra reakcja na pierwsze objawy braku zdyscyplinowania poskutkowała znakomicie. Muszę powiedzieć, że gdziekolwiek jesteśmy, jeśli tylko w zasięgu jest zgrupowanie olimpijskie, rozmawiamy z zawodnikami i trenerami i mogę powiedzieć, że naprawdę panuje tam nastrój pracy. Mówię to nie dlatego, że chcemy się pochwalić, ale naprawdę sami jesteśmy zadowoleni, że udało nam się to opanować.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#EugeniuszPietrasik">Ostatnio spotykałem się z judokami, z pływakami, z łucznikami. Oni wiedzą już co się stało. Wiedzą, że zawarli określony kontrakt i muszą dotrzymać jego warunków.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#EugeniuszPietrasik">Został też powołany resortowy Sztab Olimpijski. Powstał on na podstawie uzgodnień między Polskim Komitetem Olimpijskim a Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki. W jego skład wchodzą ludzie decyzyjni w poszczególnych zakresach przygotowań olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#EugeniuszPietrasik">Posiedzenia sztabu, można powiedzieć, mają dwie zalety. Podejmowane są i przedstawiane propozycje decyzji obu prezesom. Z drugiej strony ważne sprawy robocze mogą być decydowane na bieżąco, na miejscu. Mamy bowiem i lekarza i dyrektora Centralnego Ośrodka Sportowego i dyrektora resortowego Centrum i sekretarza generalnego Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a także dyrektora Instytutu Sportu.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#EugeniuszPietrasik">Mówiłem już o przygotowaniach, ale także i o ochronie zawodników. Dodam tylko, że zwiększyliśmy m.in. liczbę badań okresowych. Zawodnik musi być przebadany co najmniej cztery razy do roku. Takie postępowanie doprowadziło do tego, że być może straciliśmy szansę medalową, ale uratowaliśmy zdrowie jednego człowieka. Mam na myśli podnoszenie ciężarów, gdzie zawodnik normalnie prowadził dalej trening i mogło się to skończyć tragedią.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#EugeniuszPietrasik">Zakupiliśmy już również odżywki, oczywiście te dozwolone zarówno w wielkości jak i jakości i w asortymencie, jaki jest niezbędny dla poszczególnych dyscyplin. Podkreślam, że chodzi o dozwolone odżywki. Jak wynika z doniesień prasowych i z telefonów zaufania w sprawie dopingu, należy się liczyć z chęcią młodych ludzi zdobycia medalu za wszelką cenę. Będziemy bezwzględni w tych sprawach. Jakiekolwiek podejrzenie czy sprawa dopingu wykluczy natychmiast tego zawodnika z przygotowań olimpijskich. W dyscyplinie na to najbardziej narażonej, jaką jest podnoszenie ciężarów powiedzieliśmy wszystkim zainteresowanym na pierwszym.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#EugeniuszPietrasik">Dzisiaj zostanie powołana również kadra B, przez resortowy Sztab Olimpijski w liczbie ok. 400 osób. O ich możliwościach i priorytetach a także możliwościach udziału w ewentualnych przygotowaniach już mówiłem. Jeśli chodzi o COS-y, to w zasadzie mamy 4 takie ośrodki: Cetniewo, Spała, Wałcz i Zakopane. Dyrektorzy oddziałów Centralnego Ośrodka Sportowego w tych miejscowościach, zostaną na następnym sztabie olimpijskim powołani już oficjalnie, jako pełnomocnicy olimpijscy.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#EugeniuszPietrasik">Chciałbym wyjaśnić, że my nie chcemy robić z nich donosicieli na zgrupowaniach, ale oni będą mieli prawo natychmiast reagować, jeżeli będzie działo się coś złego. Na ostatnim spotkaniu sztabu olimpijskiego przedyskutowaliśmy sprawę psychologa. Chodzi o koordynację działań psychologów i pewnej pracy nad mentalnością zawodników.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#EugeniuszPietrasik">Przedyskutowaliśmy też rolę dietetyków, którzy już w tej chwili rozpoczynają swoją pracę w ośrodkach sportu. Upoważniony do tego dietetyk odwiedzi wszystkie ośrodki sportu aby przedyskutować sposób odżywiania zawodników poszczególnych dyscyplin. Niestety, nie ma wśród naszych zawodników przyzwyczajenia do żywienia dietetycznego. Wszędzie króluje druga porcja schabowego i ziemniaków. A my chcielibyśmy także żywienie ustawić profesjonalnie.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#EugeniuszPietrasik">Podział finansowania, jak to mówiliśmy już wielokrotnie, jest następujący. Całość przygotowań olimpijskich finansuje Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, natomiast kwestie od momentu powołania kadry, a więc jej wyekwipowanie, wyjazd i pobyt oraz wszelkie dodatkowe sprawy łącznie ze sprawami medalowymi, bierze na siebie Polski Komitet Olimpijski. Dziś 85 proc. kosztów płaci państwo, 15 proc. sponsorzy. Sukces w Atlancie ewentualnie będzie mógł nieco te proporcje zmienić.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#EugeniuszPietrasik">Poprzez takie przygotowania olimpijskie, pracy z kadrą B, oraz praca z młodzieżą utalentowaną, bo mamy i taki program, stwarzają pewien system przygotowań również do Sydney 2004 r. Ci, którzy dziś uczestniczą w pracach z młodzieżą uzdolnioną, mają świadomość, że są to kandydaci do ekipy olimpijskiej na Sydney. Natomiast dzisiejsi zawodnicy grupy B mają jeszcze szanse być w Atlancie (liczymy, że dotyczy to ok. 15–20 proc. zawodników) a już na pewno gros z nich ma ogromne szanse być w Sydney.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli państwo przejrzą skład kadry A, to wśród nich jest sporo zawodników, dla których olimpiada w Atlancie oznacza start końcowy. Są tam również zawodnicy i medaliści z Seulu, z Barcelony. Biorąc pod uwagę upływ czasu, start w olimpiadzie w Atlancie, będzie dla nich finałem. Nie ukrywam jednak, że właśnie w nich pokładamy bardzo duże nadzieje. Dla tak utalentowanego zawodnika jak np. Wroński, zdobycie tytułu w Atlancie byłoby faktycznie ukoronowaniem kariery równoznaczne z jej zakończeniem, bo tego możemy się spodziewać.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#EugeniuszPietrasik">Mówiąc o finansach pragnę wyrazić serdeczne podziękowanie dla parlamentarzystów, którym praktycznie zawdzięczamy środki na cele olimpijskie. Bez państwa, pomocy nie moglibyśmy takiego programu uruchomić. Po prostu oświadczylibyśmy wtedy, że nie ma programu przygotowań olimpijskich i wybralibyśmy się do Atlanty po kilka czy maksimum kilkanaście medali olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#EugeniuszPietrasik">Nieco inaczej podeszliśmy do Igrzysk Olimpijskich w Nagano w 1998 roku. Biorąc pod uwagę stan polskiego sportu zimowego, kompletna jego odnowa przyniosłaby efekty nie w 1998 roku w Nagano, ale być może dopiero w 2006, jak dobrze pójdzie, w Krakowie-Zakopanym. Być może nawet później w roku 2010. Faktycznie bowiem, w sportach zimowych, być może oprócz biathlonu wszystko trzeba zaczynać niemal od zera. Wśród grupy dzisiejszych kadrowiczów w zasadzie już trudno wybierać.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#EugeniuszPietrasik">W związku z tym, tutaj wbrew temu co mówiłem, że na cztery lata przed igrzyskami kadra powinna być bardzo liczna, zawarliśmy kontrakt z bardzo ściśle określonymi zawodnikami i dyscyplinami. Kontrakt polega na tym, że my stwarzamy bardzo dobre warunki pracy, ale zawodnicy muszą pamiętać, że nie jadą zdobywać 30 miejsca, tylko muszą się nastawić na to, że jadą walczyć o medal. Oczywiście mogą tego medalu nie zdobyć. To jest sport. Ale muszą mieć taką świadomość i takie chęci.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#EugeniuszPietrasik">Bardzo ściśle wytypowaliśmy poszczególne dyscypliny. Biathlon w pełnym składzie tzn. 6 kobiet i 6 mężczyzn. Pewne efekty pracy dwóch trenerów rosyjskich biathlonu możemy już obserwować. Oczywiście nie pokładałbym tutaj ostatecznej nadziei, że Sikora to jest właśnie ten na Nagano, dlatego, że w sporcie losy są zmienne. Jeżeli chłopakowi nie odbije woda sodowa do głowy, to oczywiście będzie swego rodzaju naszym atutem, ale trenerzy rosyjscy oświadczyli, że chcą z nami rozmawiać o szansach przed igrzyskami olimpijskimi. Bardzo poważnie potraktowali cały ten cykl i możemy się spodziewać, że w przyszłym roku np. biathlon może uzyskiwać słabsze wyniki. Nie będziemy tym zaniepokojeni.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#EugeniuszPietrasik">Podobnie łyżwiarstwo szybkie - 6 osób. Trudno jest w łyżwiarstwie figurowym, dlatego, że mamy masę talentów, które gdzieś potem zatrzymują się na 9–10 miejscu i trudno im się przebić wyżej. Specjalnie zatrudniliśmy nawet psychologa, żeby rozmawiał zwłaszcza z zawodniczkami.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#EugeniuszPietrasik">Z dyscyplin narciarstwa wybraliśmy tylko biegi kobiet. Doświadczenia igrzysk olimpijskich w Lillehammer, postawa tych dziewcząt, potencjalne możliwości wskazywały, że to jest właśnie ta drużyna.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#EugeniuszPietrasik">Ostatnio przeprowadziliśmy poważne rozmowy ze skoczkami jak również z trenerem czeskim pozyskanym dla skoków. Ma on do kwietnia testować naszych młodych skoczków i określić czy jest to materiał olimpijskich. Czy mogą oni podjąć trud przygotowań do Nagano. Wtedy skoczkowie dołączyliby do ekipy Nagano.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#EugeniuszPietrasik">Polski Związek Narciarski namawia nas jeszcze koniecznie na biegaczy. Wyniki Uniwersady są pocieszające. Musimy jeszcze sprawdzić, kto startował na tej Uniwersjadzie. Wtedy dopiero poznamy prawdziwą rangę tych sukcesów.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#EugeniuszPietrasik">Warunki pracy i warunki socjalne tworzone dla ekipy Nagano 1998 są takie same jak stworzone dla ekipy na igrzyska w Atlancie. Nie będą więc tego powtarzał. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSzalewicz">Chciałbym państwu serdecznie podziękować za pomoc finansową. Jest ona dla nas sprawą i ważną i zobowiązującą, zarówno Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, jak również działaczy społecznych. Podpisaliśmy z panem prezesem S. Paszczykiem pewne porozumienie. Podzieliliśmy obszar kompetencji, aby było wiadomo kto czym się zajmuje.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejSzalewicz">Było bardzo dużo dyskusji na ten kto, co może, co powinien a czego nie powinien, postanowiliśmy to uregulować. Polski Komitet Olimpijski prezentuje ostatnio zasadę, że jeżeli ktoś nas sponsoruje, to ma prawo mieć wgląd w to, na co daje pieniądze. Jednym z największych sponsorów jest w tym momencie państwo i uważam, że ono ma prawo kontrolować na co te pieniądze idą. Stąd nawet z pewnymi kłopotami, ponieważ są jeszcze żywe przyzwyczajenia do nadmiernej czasami demokracji, przyjęliśmy, że decyduje Sztab Olimpijski.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejSzalewicz">W Sztabie, na 9 osób jest 5 należących do Polskiego Komitetu Olimpijskiego, z czego 3 jest w prezydium. W związku z tym jest stały kontakt. Inna sprawa - na komisjach sportowych, w których uczestniczy duża grupa, korzystając z tego, że znowu jest dualizm, panowie z Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, przedstawiają problemy bieżące i informują, ale także zbierają opinie od prezesów, którzy są członkami Komisji. Zależy nam na tym, aby te z trudem zdobyte pieniądze wykorzystać w sposób profesjonalny, tzn. żeby nikt nam nie mógł zarzucić, że te pieniądze są trwonione. Oczywiście jest naszym marzeniem, żeby przyniosły jak najlepsze efekty w postaci wyników sportowych. Sądzę, że my z kolei moglibyśmy je zamienić na kolejny układ odciążenia państwa i zmianę proporcji jeśli chodzi o finansowanie, o czym już była mowa.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejSzalewicz">Sztab prowadzi również na bieżąco analizę zachowań poszczególnych zawodników, od czasu do czasu sygnalizujemy także pewne problemy. Dekoracja jest w pełni zachowana bowiem zarówno skład kadry, jak i w przyszłości reprezentacji - powołuje zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Nie ma przy tym żadnych zobowiązań, że my musimy powołać ten właśnie skład, który wytypował UKFiT. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest sytuacja, w której propozycje takie są do siebie zbliżone. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekWielgus">Dziękuję serdecznie za docenienie prac Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu, przy czym chciałbym od razu powiedzieć, że jest to nasz obowiązek. Nasze działania zawsze będą szły w tym kierunku, aby zrobić jak najwięcej dla polskiego sportu. Po to tu pracujemy i cieszymy się, jeśli rzeczywiście cokolwiek wywalczymy, jeśli pomożemy Urzędowi Kultury Fizycznej i Turystyki oraz naszym olimpijczykom. Powiem szczerze, że liczymy na sukcesy, jest to nam bardzo potrzebne w dalszej pracy. Także w walce o kolejne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarekWielgus">W materiale informacyjnym, już w pierwszym zdaniu jest powiedziane, że „Udział w Igrzyskach Olimpijskich każdego zawodnika oraz ambitnie postawiony sobie cel ostateczny wymaga niezwykle intensywnej pracy i zaangażowania całych zespołów ludzkich”. Co to właściwie znaczy ten ambitnie postawiony cel ostateczny w języku biurokratyczny. Czy chodzi o liczbę, czy o zaangażowanie sportowców?</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarekWielgus">Zacznę może od pytania. Czy Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki przymierza się do liczby zdobytych medali? Jest za pewne prowadzona symulacja, która pokazuje gdzie mamy szanse je zdobyć. Może od tego pytania zacznę zanim oddam głos kolegom w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EugeniuszPietrasik">Oczywiście, że w sporcie liczy się sukces. W związku z tym całość nakierowana jest na zdobycie jak największej liczby medali olimpijskich dla Polski. Do tego skłania jeszcze jedna przyczyna, a mianowicie startujemy w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest liczna Polonia. Już raz była ona załamana, kiedy obserwowała polskich piłkarzy na mistrzostwach świata. W związku z tym całe swoje uczucia w tej chwili i całą uwagę skoncentrowała na ewentualnych sukcesach olimpijskich Polaków.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#EugeniuszPietrasik">Anegdotycznie mogę powiedzieć, że w tej chwili, poprzez sport, przez zdarzenia olimpijskie, dochodzi do takich spotkań, do takiego jednoczenia się Polonii amerykańskiej, że starzy Polonusi nigdy w życiu nie uwierzyliby, że jest to możliwe, że tych dwóch panów może razem stać i otwierać wspólnie klub olimpijczyka przy kawie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#EugeniuszPietrasik">Natomiast jeśli chodzi o nasz cel, uważam, że naszym ogromnym sukcesem byłoby powtórzenie liczby medali z Barcelony. Pozornie zabrzmi to zachowawczo. Biorąc jednak pod uwagę, że w Barcelonie jeszcze występowało WNP, a w tym momencie należy się liczyć z reprezentacjami poszczególnych republik, które jeszcze z centralnego szkolenia zachowały ogromne szanse, ta sytuacja sprawia, że nie możemy sobie stawiać poprzeczki wyżej aniżeli to było w Barcelonie. Oczywiście, że bardzo chcielibyśmy, ale trzeba na to patrzeć także realnie.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#EugeniuszPietrasik">Takie szanse i takie wyliczenia będziemy dzisiaj jeszcze omawiać. Z pewnością też wyniki tej dyskusji przekażemy Wysokiej Komisji. Chcemy te szanse pokazać realnie, opierając się na dzisiejszym stanie naszych możliwości.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#EugeniuszPietrasik">Druga przeszkoda, która nie pozwala wyżej stawiać poprzeczki niż na poziomie Barcelony, to fakt, że te igrzyska w Stanach Zjednoczonych traktowane są w sposób szczególny. Jest to setna rocznica Igrzysk, które na terenie USA mają szansę odbyć się w komplecie. Jak państwo pamiętają było już Los Angeles i Moskwa. Właśnie tu na terenie Stanów Zjednoczonych jest szansa odbycia wielkich, potężnych Igrzysk całego zjednoczonego świata. W tej sytuacji przygotowania do nich mają niejednokrotnie charakter zimnej wojny.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#EugeniuszPietrasik">Jaki był cel naszego działania. Zwykle po nieudanym starcie, nie tylko olimpijskim, ale także innym, dziennikarz dowiadywał się od zawodników: nie miałem takich butów, nie miałem takiego sprzętu, a w ogóle nie mogę pojechać na zgrupowanie, pada deszcz lub świeci słońce. To chcemy zawodnikom, zarówno w sensie materialnym, jak i w sensie mentalnym z jednej strony zapewnić z drugiej - wykluczyć takie możliwości. Drugim celem więc, o którym piszemy w materiale, jest właściwe podejście zawodnika do przygotowania i do startu. Stąd hasło Wszystko albo nic.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#EugeniuszPietrasik">Powiedziałem też już, że będzie nas stać także na trudne decyzje. Musimy wśród zawodników wytworzyć klimat, że do Atlanty jedziemy walczyć o medale, a nie na wycieczkę.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#EugeniuszPietrasik">Nie powiedziałem też jeszcze, że w całym paśmie przygotowań musimy się liczyć z tym, że igrzyska będą się odbywać w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Wysokie temperatury przy wysokim nawilgoceniu, na dodatek rozkładające się różnie w różnych fazach dnia, będą stwarzać konieczność opracowywania bardzo precyzyjnych i dokładnych raportów.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#EugeniuszPietrasik">Niejednokrotnie jakość wyżywienia przed startem będzie ściśle związana z tym, o której godzinie dany zawodnik będzie startował. Do tego też jesteśmy przygotowani i już w tej chwili wiemy, że uda nam się zorganizować zawody, aby ok. 70–80 zawodników wzięło udział w tym samym czasie, w którym będą się odbywały igrzyska. Mówię tu o rekonesansie olimpijskim w 1995 roku. Starty więc będą mieli w różnych miejscach, natomiast mieszkać będą razem, będzie też możliwe dokonanie symulacji kierowania taką ekipą, jej zachowań itd.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#EugeniuszPietrasik">Opowiadam to, aby uzmysłowić państwu jak ważne są szczegóły i jak jest ich wiele. Wykonujemy skrzętnie wszystkie zadania. Polonusi badają klimat na nasz użytek: Jakie nawilgocenie, w jakiej porze itd. Jest to cykl powtarzalny, chociaż tam też zdarzają się niespodzianki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardKalbarczyk">Chciałem serdecznie podziękować panu prezesowi Pietrasikowi za tę informację. Osobiście sądzę, że tak Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, jak i zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego panują nad sytuacją. Tak można sądzić po przedstawionej informacji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RyszardKalbarczyk">Myślę, że jako posłowie i działacze sportowi możemy zawierzyć ludziom, którzy opracowali program i realizują go konsekwentnie. Są to fachowcy. Oni też powinni tym programem kierować, a my poczekajmy na efekty. Jako parlamentarzyści, którzy na co dzień interesują się tymi przygotowaniami, chciałbym zadać jedno pytanie. Miałbym też prośbę do Prezydium Komisji, ażeby zorganizować, może w podgrupach, wyjazdowe posiedzenia, na zgrupowaniach. Abyśmy mogli przyjrzeć się z bliska jak to wygląda, jaka panuje na nich atmosfera. Wiemy też, że na takich zgrupowaniach jest wiele problemów, które tylko tam można zauważyć i rozwiązać. Sądzę też, że podniosłoby to rangę takiego zgrupowania.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RyszardKalbarczyk">Jak dużą rolę odgrywa psycholog i dietetyk nie trzeba tłumaczyć w tym gronie. Chciałem natomiast zapytać, jakie kryteria przyjęto zatrudniając ich. Co to są za ludzie? Pytam, ponieważ na psychologii i na odżywianiu, jak na medycynie, wszyscy się znamy. Ale tylko niektórzy są fachowcami.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RyszardKalbarczyk">Cieszę się, że pan prezes wspomniał o wyjazdach symulacyjnych w celu zapoznania się z panującymi tam warunkami atmosferycznymi i klimatycznymi. Ma wyjechać ok. 70–80 zawodników. Czy mógłby pan powiedzieć, jakie reprezentują oni dyscypliny sportowe, jacy zawodnicy i jaka byłaby ranga zawodów, w których wzięliby udział?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#RyszardKalbarczyk">Korzystając z okazji chciałbym zwrócić się do pana prezesa A. Szalewicza z taką osobistą refleksją. Kiedyś prowadziłem szkolny Klub Olimpijczyka. Dziś ta idea upadła. Może się mylę, ale nie ma takiego szumu odgórnego, inspirującego do działalności.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#RyszardKalbarczyk">Pan poseł M. Wielgus powiedział: żeby dzieci chciały uprawiać sport, muszą mieć jakieś przykłady idoli. Kiedyś takich mieliśmy i ja chowałem młodzież w duchu olimpijskim właśnie na przykładzie takich idoli. Zbieraliśmy nawet pieniądze na popieranie ruchu olimpijskiego. A dziś to upadło. I wydaje mi się, że panuje dość powszechny marazm. Obserwują to w szkołach, bo mam na co dzień z nimi do czynienia. Nie wiem, czy to wina Polskiego Komitetu Olimpijskiego czy też działaczy, a może nawet samych nauczycieli, którzy wcale nie są zarażeni tym bakcylem idei olimpijskiej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#RyszardKalbarczyk">Mam też pytanie, czy Polski Komitet Olimpijski planuje coś dla uczczenia 100 lecia ruchu olimpijskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanuszJurek">Przyjemnie się słucha, będąc posłem, jak panowie z Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego dziękujecie nam za zaangażowanie w pozyskiwanie środków finansowych. Myślę natomiast, że nasze wspólne zadowolenie będzie wtedy, gdy te środki w sposób racjonalny i efektywny będą wykorzystywane. Mam na myśli zarówno etap przygotowań olimpijskich, jak i samego udziału w Olimpiadzie i uzyskane tam wyniki. Otóż chcę na podstawie tego materiału, stwierdzić, że te środki finansowe, które są na ten cel przeznaczone są dziś wykorzystywane w sposób optymalny.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanuszJurek">Program przygotowań został w moim przekonaniu opracowany w sposób właściwy. Praktycznie zawodnicy, którzy są objęci programem przygotowania, mają warunki, jak na nasze możliwości, bardzo dobre. Dobrze byłoby, aby w przyszłości, także przed kolejnymi olimpiadami, mogły być utrzymywane.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanuszJurek">Rozumiem natomiast, że celem samym w sobie jest udział w igrzyskach olimpijskich i zdobycie jak największej liczby medali. Sądzę jednak, że zawodnicy, oprócz tej czystej ideologii olimpijskiej, mają na myśli także innego rodzaju gratyfikacje. Czy już jest jakaś przymiarka do ewentualnych gratyfikacji, po uzyskaniu wysokich miejsc olimpijskich? To na pewno dodatkowo mobilizowałoby zawodników do tej intensywnej pracy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Zajmujemy się, powiedziałbym, tą górną częścią struktury sportu. Są jednak ku temu ważne przyczyny. Sport olimpijski to jest coś takiego jak w kulturze teatr czy opera. To promieniuje.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Pytanie dotyczy kadry olimpijskiej B. Jeżeli jest taki zamysł, że rzeczywiście kilku zawodników ma jeszcze szanse przebić się do kadry A., a ewentualnie znaczna część ma szanse uczestniczyć w kolejnych olimpiadach. Interesowałaby mnie struktura wiekowa, czy też startowa zawodników. Aby nie było tak, że nie zakwalifikuje się nikt albo niewielu, a pozostałym rocznik przejdzie. Jest to jednak 4 lata.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa druga - koordynacja cyklu przygotowań. Czy ustalono już te eliminacje, kwalifikacyjne straty, bo to jest najważniejsze. Bywało też tak, że ktoś kto bardzo się starał przeskoczyć barierę dzielącą go od kadry, wypalał się do reszty w cyklu przygotowań.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Przygotowania startowe - było tu kilka słów na temat zgrupowań. Rozumiem, że ten system przygotowań jest uzgodniony, a przygotowania startowe? Udział w poszczególnych imprezach? Czy jest taki program przygotowany dla indywidualnych zawodników? Czy dla poszczególnych zawodników również uwzględniono szczególny cykl?</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Proszę popatrzeć. Sikora wygrywa mistrzostwa świata. U nas nie jest najlepszy. Bezpośrednie przygotowania startowe i ich znaczenie chyba nie wymagają w tym gronie komentarza.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Sprawa kolejna - była mowa o okresowych badaniach, ale przyznam się, odebrałem je jedynie z medycznego punktu widzenia. Interesowałoby mnie natomiast, czy są również badania okresowe stanu organizmu, a więc przygotowania poszczególnych cech takich, jak np. wytrzymałość, badania ogólnej wydolności organizmu, itd. Czy w okresowych badaniach jest to uwzględnione?</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Dwie sprawy ogólniejsze. Sprawa pierwsza dotyczy reakcji na dezyderat Komisji sejmowej w sprawie sprzętu sportowego i jego przywozu z zagranicy. Czy nasza Komisja wspólnie z Ustawodawczą zakończyły wreszcie prace tak, by olimpijczycy skorzystali z tej możliwości, która nam się pojawiła?</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Druga sprawa - udział terenu. Wydaje mi się bowiem, że od strony władz centralnych wszystko zostało zapięte do końca, ale czy nie byłoby celowe, aby w poszczególnych regionach czy nawet województwach, administracja rządowa i samorządowa wiedziały kto ma szanse ich reprezentować. Być może można by także tu uzyskać jakąś pomoc.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Poseł Kalbarczyk proponował tu cykl wyjazdów. Sądzę, że można by do nich włączyć posłów, którzy mieszkają na danym terenie. Udział w pracach terenu jest bardzo ważny, podobnie jak i upowszechnianie idei olimpijskiej. Przypomina sobie np. ideę zdobywania kółek olimpijskich. Ponieważ my wracamy do tego systemu w selekcji młodzieży, czy nie warto byłoby do tego powrócić? Wydaje mi się, że była to cenna inicjatywa i dobra selekcja. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarianMichalski">Materiały są bardzo dobrze przygotowane, ale trzeba podkreślić jeden fakt. Obecne władze kultury fizycznej wchodzą w zasadzie w cykl treningowy, który z czasem stanie się jedną grupą. Mamy na to dwa lata. Praktycznie odpowiadamy za 50 proc. przygotowania. I nie chodzi tu o wyniki tylko o czas.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MarianMichalski">Popieram tych z państwa, którzy powiadają, że trzeba by było włączyć tych, którzy rokują przyszłość z grupy B do grupy A., a nawet do startu w najbliższej olimpiadzie. Dla mnie osobiście środki i formy realizacji celów są najważniejsze. Autorzy materiału podkreślają, że generalny kierunek działań powinien być skierowany na unowocześnienie jakości szkolenia, poprzez wykorzystanie różnorodnych czynników.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MarianMichalski">Przebywałem półtora roku w Stanach Zjednoczonych. Znam doskonale warunki klimatyczne USA. Proszę mi wierzyć, że nawet najlepsze przygotowania w innych warunkach, będą stawiały zawodnika w zupełnie innych okolicznościach walki sportowej. Tam człowiek niekiedy stojąc poci się, nie mówiąc o wysiłku. 90 do 100 proc wilgotności, ponad 40 stopni Celsjusza i w tych warunkach przyjdzie naszym zawodnikom startować.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MarianMichalski">Moje pytanie zmierza w kierunku czasu do adaptacji, do wytworzenia biorytmów w określonym czasie. Różnica czasu wynosi 6 godzin. Adaptacja organizmu to nie jest 2 dni. To nie są zgrupowania ani zawody wyjazdowe. Proces adaptacji biologicznej odbywa się niekiedy po 2–3 tygodniach. I to jest wielki problem, i tę świadomość muszą mieć zawodnicy.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MarianMichalski">Byłem kiedyś przewodniczącym w wojewódzkiej Komisji PKOL, robiliśmy bardzo dużo, łącznie z konkursami. Ja również namawiam do powrotu do tych doświadczeń i do tych tradycji. Jestem również za tym, żeby upowszechnić osiągnięcia kadry. Nazwiska, które są zaliczane do najlepszych wśród kadry olimpijskiej są powszechnie znane. One też przyciągają młodzież do sportu. Wydaje mi się, że warto popularyzować je także w świecie sportowym przynajmniej poszczególnych województw.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#CzesławFiedorowicz">Mnie interesuje problem, dość szczególny, który w kontekście wcześniejszych i przyszłych olimpiad jest bardzo ważny a sądzę, że mamy tutaj nie notowany od wielu lat kryzys. Chodzi mi o gry zespołowe.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#CzesławFiedorowicz">Gdy zespołowe były potęgę zawsze na igrzyskach olimpijskich. W tej dziedzinie odnosiliśmy największe sukcesy, nawet na ostatniej olimpiadzie. Myślę, że nie tylko z przyczyn finansowych ale także organizacyjnych, przeżywamy obecnie kryzys. Oczywiście wydaje mi się, że powinniśmy ocenić realnie, na jakie dyscypliny, w kontekście najbliższej Olimpiady i tej następnej, należy postawić i jak się do tych olimpiad właściwie przygotować.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#CzesławFiedorowicz">Model przygotowania kadry olimpijskiej piłkarskiej jest chyba godny powielenia. Szkoda, że nie jest on upowszechniany w innych dyscyplinach sportu. Nie mam oczywiście pełnego rozpoznania, co do możliwości i tego jakie dyscypliny będą reprezentowane, ale tak czy inaczej wydaje mi się, że trwa stagnacja. Mimo to, że właśnie szkolenie to na dole, właśnie w grach zespołowych, idzie dosyć dobrze. Nawet angażowane w to środki są bardzo duże.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#CzesławFiedorowicz">Chciałbym uzyskać odpowiedź, czy resort ma jakieś konkretne koncepcje w związku z tym, że te środki są. Chodzi o to, aby się skoncentrować na konkretnych dyscyplinach i sposobie ich finansowania, po to, abyśmy, jeśli nie na tej, to na kolejnej olimpiadzie, mogli odnieść sukces. Bo sukcesy indywidualne przychodzą czasami zupełnie niespodziewanie. Natomiast sukces w grach zespołowych zawsze jest wynikiem dobrze przygotowanej koncepcji i pracy zawodników. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EugeniuszPietrasik">Zacznę od pytania dotyczącego jakie zawody znalazły się w rekonesansie. Jest jedna generalna zasada. Nie ma takiej możliwości, żeby w czasie rekonesansu zawodnik nie pojechał i nie potrenował. My chcemy fachowo zrobić symulację pobytu i startu. W związku z tym jadą tylko przedstawiciele tych dyscyplin, które mają start.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#EugeniuszPietrasik">Są to starty albo w mistrzostwach świata, np. w zapasach, w stylu wolnym, albo są to puchary świata, albo też specjalnie organizowane przez gospodarzy zawody typu „Międzynarodowe Mistrzostwa Stanu Georgia” itp.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#EugeniuszPietrasik">Udało nam się w trakcie pobytu w Stanach Zjednoczonych poznać nieco warunki, ale na rekonesans udało nam się pozyskać zakwaterowanie w prywatnym Uniwersytecie w odległości ok. 18–20 minut od centrum Atlanty, gdzie są znakomite warunki, gdzie pływacy i lekkoatleci mogą być tam przez cały czas, bo mają wszystko na miejscu: odnowę biologiczną, basen, bieżnię tartanową, skocznię itp.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#EugeniuszPietrasik">Nasza Polonia pomaga nam w staraniach, aby załatwić na tym Uniwersytecie możliwość pobytu także dla przedstawicieli innych dyscyplin. Jeżeli się to uda, to 18 minut na trening nie stwarza tam żadnych komplikacji. Jest więc szansa przeprowadzenia symulacji kierowania całą ekipą.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#EugeniuszPietrasik">Pływanie, szermierka, zapasy w stylu wolnym, zapasy w stylu klasycznym, gdzie jest więcej kandydatów do sukcesów, w tej chwili prowadzą intensywne rozmowy z międzynarodową federacją zapaśniczą czy będą w tym czasie jakieś zawody. Jeżeli będą w tym czasie jakieś poważne zawody, dołączą również reprezentanci zapasów w stylu klasycznym.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#EugeniuszPietrasik">Tenis stołowy, podnoszenie ciężarów, pięciobój i judo - są to dziś dyscypliny wezmą udział w rekonesansie. Lekka atletyka ma zawody w innym okresie, podobnie jak sporty wodne. Dyscypliny te mają więc swoje rekonesansy w innym czasie. Tutaj zgrupowaliśmy tych, którzy praktycznie startują w dniach 10–13 sierpnia, a byliby w Stanach Zjednoczonych od 31 lipca br.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o dobór kadry, informuję, że opieramy się głównie na sprawdzonych pracownikach Instytutu Sportu. Dotyczy to także dietetyków. Ta dziedzina polega przede wszystkim na współpracy dietetyków Instytutu Sportu z poszczególnymi pełnomocnikami Centralnego Ośrodka Sportu.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#EugeniuszPietrasik">Muszę powiedzieć, że nawet związki zaczynają już do tej sprawy przykładać coraz większą wagę. Niejednokrotnie proszą o tego typu sprawy. Nie ma więc tu żadnej przypadkowości. Aczkolwiek zdarzają się niespodzianki. Na przykład Polski Związek Narciarski proponował na lekarza sportowego psychiatrę, chociaż nie bardzo wiemy, komu on miał służyć, jako lekarz. Są to jednak wyjątki i nazwijmy je ciekawostkami.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#EugeniuszPietrasik">Pan poseł J. Jurek użył takiego sformułowania: „warunki na nasze możliwości”. Powiedziałbym, że było dużym zaskoczeniem, kiedy spotkaliśmy się z zawodnikami i trenerami łuków i trener z Ukrainy zapytany, czy wszystko w porządku odpowiedział, że nawet w „bywszym Sojuzie takich warunków nie było”. Wydaje mi się więc, że my tworzymy zawodnikom światowe warunki i oni są tego świadomi.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#EugeniuszPietrasik">Jak państwo wiedzieli, wszystko w Programie jest precyzyjnie zaplanowane. Straty krajowe, treningi zagraniczne, wysokogórskie. Wymagamy okresu odnowy biologicznej i zgrupowania klimatycznego. Niektóre związki, muszę powiedzieć, traktowały to w różny sposób. Okresy leczenia mikrourazów np. to nie tylko sprawa zawodnika. Chodzi o to, żeby on w przyszłym roku mógł normalnie trenować i startować, a nie nieustannie ulegać urazom, bo czegoś nie doleczył itp.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#EugeniuszPietrasik">Odpowiedź w sprawie nagród dla olimpijczyków pozostawiam fundatorowi.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#EugeniuszPietrasik">Kadra olimpijska B. Proporcje mniej więcej są takie, że 25 proc. do 30 proc. zawodników jest przewidzianych do udziałów olimpiadzie w Sydney, ale przede wszystkim są one niezbędni jako sparringpartnerzy dla grupy A. Pozostała część to wybitni zawodnicy, którzy odpowiadają przynajmniej okresem wiekowym do startu w Sydney.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#EugeniuszPietrasik">Nie przedstawiliśmy informacji na ten temat, ponieważ pierwszy materiał opracowany przez Centrum odrzuciliśmy ponieważ przedstawione tam proporcje były niewłaściwe. Zawodnicy byli po prostu za starzy. Gdyby nie zakwalifikowali się do Atlanty, to praktycznie o Sydney nie mają co nawet myśleć.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#EugeniuszPietrasik">Trzeba też powiedzieć, że są dyscypliny, które nie mają w tej chwili zawodników w grupie A, w związku z tym w grupie B znajduje się praktycznie czołówka tej dyscypliny. Mam na myśli babington oraz gimnastykę artystyczną. W tych dyscyplinach mogą się znaleźć osoby starsze wiekowo, ale one mają pełne szanse na awans do grupy A., a także na wyjazd do Atlanty.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#EugeniuszPietrasik">Jest oczywiste, że zawodnicy muszą spełnić kryteria kwalifikacyjne, które w przypadku większości dyscyplin są na poziomie światowym. Czas, kiedy jechało tylu zawodników ile było pieniędzy już minął. Jako pierwsze natknęły się na tę barierę gry zespołowe. Ale także i dyscypliny indywidualne.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#EugeniuszPietrasik">Trudność polega na tym, że pewne kwalifikacje praktycznie zostały wyznaczone, jak np. Mistrzostwa Europy, na początek 1996 roku. Tutaj trenerzy muszą rozplanować nie od dziś do Atlanty lecz powiedziałbym - od Atlanty do dzisiaj. Chodzi o to, żeby na nic nie zabrakło czasu.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#EugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o to, że zawodnicy się spalają, to w niektórych przypadkach, jeżeli będzie kwalifikacja, będziemy namawiać związki, żeby ci zawodnicy, nasi czołowi kandydaci na medalistów, pojechali i patrzyli. Ale nie startowali. Zrobiliśmy tak swego czasu z Legieniem i wyszło to wszystkim na dobre.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o okresowe badania chciałbym podkreślić, że są to pełne badania diagnostyczne. Wypornościowe i inne. Pan dr. Rusin pozyskał na to środki na podstawowe umowy Polskiej Fundacji Olimpijskiej z firmą Kodak, jak również super aparaturę. Jest z niej bardzo zadowolony i jest w stanie wykonywać dzięki niej najbardziej skomplikowane badania błyskawicznie. Podobnie Instytut Sportu stanął na wysokości zadania i wszystkie te badania diagnostyczne są systematycznie wykonywane.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#EugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o cła, mogę poinformować, że otrzymałem dziś pismo z Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Podsekretarz stanu w tym resorcie informuje, że Biuro Prawne URM stanęło na stanowisku, że obowiązkiem ministra współpracy gospodarczej z zagranicą jest wydać akt prawny, a nie stosować półśrodki w postaci kontyngentów itp. W związku z tym, jeszcze przed przyjazdem na Komisję kazałem przekazać ministrowi współpracy gospodarczej z zagranicą, że my, nasze obowiązki, wykonaliśmy półtora roku temu. Przedstawiliśmy wniosek o taki akt wykonawczy, spis towarów z kodami celnymi, spis stowarzyszeń. Po raz kolejny więc przekażę tę odpowiedź i znowu możemy mieć nadzieję, że sprawa być może będzie załatwiona.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#EugeniuszPietrasik">Wszyscy wojewodowie zostali poinformowani o składzie kadry A, a po odpowiednich ustaleniach przekażemy im dalsze informacje. Na naradzie w Lesznie apelowałem do przedstawicieli urzędów wojewódzkich, aby również pamiętali, że na ich terenie są olimpijczycy. O składzie ekipy będziemy informować już po jej ustaleniu, wspólnie z Polskim Komitetem Olimpijskim. Wtedy bardzo ważną sprawą będzie, aby ci olimpijczycy byli odpowiednio pożegnani, potem przywitani, żeby była świadomość kto na danym terenie mieszka.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#EugeniuszPietrasik">Odpowiadając panu posłowi E. Michalskiemu, potwierdzam, że istotnie, jest to finał przygotowań olimpijskich i dlatego już dziś mówimy o przyszłych igrzyskach. Ale dóbr tych zawodników i ten styl przygotowania, stwarza nam szanse powtórzenia Barcelony.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#EugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o warunki klimatyczne, są tu dwa elementy. Poczyniliśmy pewne starania co do miejsca zakwaterowania, jeśli chodzi o wioskę olimpijską. Architektura jest tam bardzo zróżnicowana. Od małych kameralnych domków do ogromnych bloków, w których będzie mieszkać 4 tys. zawodników i zawodniczek. My prosiliśmy o blok średni, w którym możnaby zmieścić całą ekipę, nieco oddalony od głównego traktu, w tym także od stołówki. Wioska jest dosyć rozległa, ale warunki tam będą dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#EugeniuszPietrasik">Druga sprawa to jest czas. Jadąc na rekonesans zakładamy, że średnio okres adaptacji wynosi od 7 do 11 dni. Jest to okres potrzebny na zlikwidowanie stresów czasowych. Jest jednak prawdą, że bardzo dobrze przygotowani zawodnicy potrafią pojechać i z marszu zdobyć medal.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#EugeniuszPietrasik">Gdy zespołowe. Zgadzam się z panem posłem C. Fiedorowiczem, że jest pełna szansa, żeby ani jednaj drużyny nie było w Atlancie. Teoretycznie wchodzi w grę piłka nożna, siatkówka, mają one jak podkreślam, teoretycznie, szanse. Ale system kwalifikacyjny jest tak trudny, że praktycznie szans nie ma.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#EugeniuszPietrasik">Odbyliśmy szczegółowe rozmowy z każdym polskim związkiem. W każdej innej dyscyplinie, ci sami zawodnicy startują na mistrzostwach świata i Europy i potem jadą na igrzyska olimpijskie. W piłce nożnej jest ograniczenie wiekowe. Drużyny są więc praktycznie młodzieżowe. Rozmowy dotyczyły takiego ułożenia prac, aby przynajmniej części zawodników udało się zakwalifikować do Sydney.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#EugeniuszPietrasik">Jestem tu pesymistą dlatego, że eliminacje do gier zespołowych niejednokrotnie zaczynają się na trzy lata przed igrzyskami. My mamy tylko trzy lata na szanse na wystartowanie w grach zespołowych, a jeżeli nie, takiego poprowadzenia spraw, aby w roku 2004 większość naszych gier zespołowych była reprezentowana. Nie chcę tu mówić o szczegółach. Powiem tylko, że każdy ze związków ma nam przygotować precyzyjny plan w jaki sposób zamierza ją poprowadzić ekipę, aby te szanse odzyskać. Zgadzam się bowiem z panem, że to, co zrobiła piłka nożna w Barcelonie, był to wielki element propagandowy jak to zwykle bywa przy okazji gier zespołowych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejSzalewicz">Poseł Gorzelańczyk wyraził tu obawę o kryteria. Wydaje mi się, że dla 80 proc. zawodników zwłaszcza tych, którzy mają być medalistami, przynajmniej potencjalnymi, do końca 1995 roku będzie wiadomo, czy mają już swoje miejsce. Np. Klementiew automatycznie zdobywa miejsce dla Polski poprzez swoje tytuły, ale niekoniecznie dla siebie, jeśli chodzi o Olimpiadę.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejSzalewicz">Natomiast ci, którzy będą startowali w pierwszej połowie 1996 roku, wyobrażam sobie, że będą to niedobitki tych, którzy będą jeszcze walczyli o to, żeby wypromować swoją dyscyplinę na Olimpiadę. Natomiast nie będą to zawodnicy z pierwszych 8 miejsc. Stąd opinia pana wiceprezesa E. Pietrasika, że być może będziemy się przyglądali tylko.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejSzalewicz">Druga sprawa - pomoc kadry B. Był tu apel do wojewody, żeby oni objęli ich pomocą. Pomoc państwa dla nich jest niepełna. Ma ona szanse startu, przygotowywania się w trochę okrojonym zakresie, ale żeby np. była również pomoc materialna, bo oni nie mają stypendiów. W wielu miejscach już spotkałem się z tym, że rzeczywiście ta pomoc idzie w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejSzalewicz">Kolejna sprawa - regulamin nagród. Otóż jeszcze w tej chwili nie ma konkretnego ustalenia czy to będzie 10 czy 20 tys. dolarów za złoty medal. Wiadomo, że 20 tys. wynosiła nagroda w Barcelonie. I na pewno nie wycofamy się z tego.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejSzalewicz">Była tu mowa o tym, że sejmowa Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu powinna pomagać. Otóż ja się spotykałem z dwoma poprzednimi Komisjami również i apelowaliśmy, ale nie zawsze udawało się Komisji ten obowiązek spełnić. Obecnie jest jedno zdanie bojowe, które można by było przy tej okazji załatwić skoro już dotknęliśmy regulaminu nagród.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejSzalewicz">Otóż w wielu krajach na świecie jest zasada, że jeżeli jest wypłacana nagroda mistrzowi olimpijskiemu, nie ma od tego podatku. W Polsce natomiast podatek jest ewidentnie. Arkadiusz Skrzypaszek, który otrzymał nagrodę w wysokości 40 tys. dolarów za Barcelonę, musiał odprowadzić do budżetu państwa całe 40 proc. od tej sumy.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#AndrzejSzalewicz">Jest to ewenement w skali światowej. W większości krajów z podatku zwalnia indywidualnie minister finansów. Dotyczy to przecież ok. 12 medalistów, a my chcielibyśmy, aby dotyczyło ok. 18–19 osób, w związku z tym nie jest to dla państwa taka wielka strata. Zwłaszcza, że przecież nagroda nie jest z kasy państwowej, tylko z klasycznego układu sponsoringu.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#AndrzejSzalewicz">Poseł R. Kalbarczyk mówił o uczestniczeniach posłów w zgrupowaniach. Uważam, że jest to idea bardzo pożyteczna. Chodzi o to, żeby pokazać, że jeszcze komuś na tym zależy, poza zawodnikiem i trenerem. Przy okazji, jak sądzę, pomoże to państwu w zrozumieniu naszego spojrzenia.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#AndrzejSzalewicz">Utworzyliśmy przy polskim Komitecie Olimpijskim tzw. Radę Zawodniczą. Do tej pory nie było takiego ciała. Na czele Rady stoi Marian Sypniewski, Arkadiusz Skrzypaszek i Andrzej Wroński. Są tacy, którzy są jego zastępcami. Wszyscy byli medalistami, najczęściej mistrzami świata i medalistami olimpijskimi.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#AndrzejSzalewicz">Otóż ci panowie mają wywoływać jakby wszystkie problemy, z jakimi spotyka się zawodnik w trakcie uprawiania sportu i ten, który kończy sportową karierę. Jest to cała masa bardzo różnych problemów. Chcemy je skatalogować i niektóre zacząć pomalutku rozwiązywać. Można, moim zdaniem zorganizować spotkanie, gdybyście państwo byli tym zainteresowani, i to nie wyjazdowe. Tyle na temat przygotowań olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#AndrzejSzalewicz">Drugi temat - kluby olimpijczyka. Poseł Michalski mówił nawet o komisjach wojewódzkich. Otóż proszę wziąć pod uwagę, że w 1991 roku w styczniu, z różnych powodów, zakręcono kompletnie kurek dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Stąd musieliśmy zacząć myśleć o jakichkolwiek pieniądzach. Fundusz, zawsze niewielki, znalazł się blisko zera. Zajmowanie się ogólnymi sprawami jest więc dosyć trudne.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#AndrzejSzalewicz">W 1993 roku, dzięki Polskiej Fundacji Olimpijskiej, można powiedzieć, że zahamowaliśmy ten spadek, a od początku 1994 roku jest progresja i jest lepiej. Można powiedzieć nawet, że skończyło się sporym sukcesem. Bo na koncie Polskiego Komitetu Olimpijskiego jest nawet spora kwota. W związku z tym zaczynamy pewne rzeczy odtwarzać, choć niedosłownie.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#AndrzejSzalewicz">Nie jesteśmy zainteresowani ani w stosunku do Polonii, ani w stosunku do regionalnych rad, a jest ich już z pełną osobowością prawną 13. Jest to novum, bo do tej pory zawsze było to ciało regulaminowe. Głównym zadaniem komisji wojewódzkiej było np. poprzez fundusz olimpijski pozyskiwanie pieniędzy dla Komitetu Olimpijskiego.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#AndrzejSzalewicz">Otóż ona ma prawo pozyskiwać pieniądze na działanie ruchu olimpijskiego, ale wykorzystać ma je we własnym zakresie. Nie musi się dzielić z innymi, zwłaszcza u góry. Jeśli organizuje bale czy zawody, niech zebrane sumy przeznacza na sport młodzieży w terenie, na miejscu.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#AndrzejSzalewicz">Nie chcę zdradzać dlaczego kiedyś popularne były zjazdy olimpijczyków, bo to wstydliwa sprawa, a mianowicie chodzi o duże „kopertówki”. W pewnym momencie skończyły się i skończyło się popularyzowanie sportu przez olimpijczyków. Mogę wyliczyć zaledwie 10 olimpijczyków, którzy naprawdę jadą w teren zawsze i to na każdy sygnał. My im oficjalnie zwracamy za podróż, ale nie ma już ukrytej formy zarobkowania. W związku z tym obyczaj promocji przez olimpijczyków również musimy pracowicie odbudowywać. Obecnie najlepiej nam się współpracuje z tzw. średnią kadrą olimpijską. Oni nie pamiętają jak było kiedyś i jeżdżą. Jeżdżą też jak jeździły zawsze: Marysia Kwaśniewska i Irena Szewińska.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#AndrzejSzalewicz">Ostatnia sprawa - kółek olimpijskich. Zapadła już decyzja, że od września startują kółka olimpijskie. Jest tylko jeden problem: jak stworzyć to pierwsze kółko, gdy nie ma żadnego mechanizmu pobudzenia młodzieży. Jest pytanie czy to ma być 5, 20, czy 100 tys. tych ludzi. I ta dyskusja dziś trwa. Dziś to pierwsze kółko tworzyliby wszyscy medaliści w każdej konkurencji z wszelkich zawodów strefowych - makroregionalnych. Zakładając, że jest 8 makroregionów, że wszędzie się odbywają zawody w każdej dyscyplinie, to jest w każdej konkurencji jest ich przynajmniej 24.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#AndrzejSzalewicz">W tej chwili zupełnie dobrze działa ok. 150 klubów olimpijczyka. One nie upadły, natomiast oczywiście zmieniają swoje profile działania. Opierają się na entuzjastach takich jak Wojciech Ziemniak, dyrektor Szkoły w Racotach. Jedna z 5 imprez jakie będą odbywały się we wrześniu na całym świecie, została przyznana właśnie Racotowi, miejscowości, która ma 4 tys. mieszkańców. I nikt nie wątpi, że będzie to naprawdę wielka masowa impreza, ciągająca wiele tysięcy ludzi.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#AndrzejSzalewicz">Staramy się cały rok 1995 poświęcić właśnie temu kierunkowi o którym mówiliśmy. Osobnym tematem jest sprawa stosunku telewizji do sportu. Obecnie zaczynają z nami rozmawiać, ale jeżeli diametralnie nie zmienią spojrzenia na sport, będzie bardzo trudno odbudować image wszystkich tych spraw o których dziś była mowa.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#AndrzejSzalewicz">Pod naszym patronatem odbywa się w ciągu roku ok. 66 imprez. Ale, kiedy we Włoszech wydarzył się wypadek i na znak żałoby odwołano zawody, okazało się, że w ciągu tych 2 dni we Włoszech nie odbyło się 350 imprez. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorPacelt">Mówiliśmy tu o ścieżce finansowania programu olimpijskiego, natomiast mamy jeszcze finansowanie działalności polskich związków sportowych, Kadra B, która jest symulowana, ma swoje miejsce w zawodach eliminacyjnych, w zgrupowaniach, chociaż w mniejszym zakresie, a także w kalendarzach związkowych.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#DyrektorPacelt">Jeśli chodzi o BPS, to niestety za polskie związki sportowe wszystkiego nie zrobimy. Przygotowujemy program ramowy, ogólny i chcemy, żeby tegoroczny BPS był wzorem dla roku następnego. Stąd symulacja BPS przed rekonesansem, przyjazd na około 10–11 dni przed startem i start. Byłoby to już jakieś wielkie doświadczenie dla związków, dla trenerów i taka sama podobna symulacja byłaby przeprowadzona w roku olimpijskim.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#DyrektorPacelt">Wreszcie kwalifikacje olimpijskie. Proszę spojrzeć na kadrę B. Tutaj są wszyscy zawodnicy. Według naszych przewidywać 80 proc. zawodników grupy A powinno już mieć, bez jakichkolwiek problemów, kwalifikacje. Na przykład zawodnicy judo zajmują pierwsze miejsca, do ósmego, na mistrzostwach świata czy Europy. Te pozycje gwarantują już udział a ponadto wielokrotnie systemy eliminacyjne do Igrzysk Olimpijskich są łatwiejsze niż te w mistrzostwach Europy czy mistrzostwach świata.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#DyrektorPacelt">My się nie obawiamy, że nie będziemy mieli reprezentantów przed „wypadnięcie” ich z eliminacji, chociaż oczywiście, przypadki mogą być różne. W naszym założeniu, chcąc wyegzekwować 210 dni w rocznym cyklu szkolenia, zakładamy, że zawodnicy nie będą rozliczani do tego stopnia, aby jeden nieudany start decydował o ich dalszym udziale w programie przygotowań olimpijskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RyszardKalbarczyk">Pan prezes natchnął mnie nutą optymizmu, że idea olimpijska nadal jest propagowana. Jestem człowiekiem starej daty i żyłem ideą olimpijską jak powietrzem. Jako nauczycielowi była mi ona bardzo pomocna w wychowywaniu młodzieży. A wychowywaliśmy młodzież poprzez sport i dla sportu. Nie ukrywam, że miałem na tym polu duże osiągnięcia i wiele satysfakcji.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RyszardKalbarczyk">Dzisiaj, nic na ten temat nie słyszę ani w telewizji, ani nie mogę przeczytać w gazetach. Dni olimpijczyka to kiedyś były dni masowych imprez. Można było na nich spotkać wielu ludzi, autentycznych olimpijczyków. Mówili o sobie i propagowali sport. Dziś tego nie ma. Nawet w kwietniu nie ma w telewizji audycji o olimpijczykach.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#RyszardKalbarczyk">Pan prezes wspominał o radach regionalnych. Cieszę się, że takie są. Myślę, że w moim województwie będą jednym z pierwszych zwolenników powstania takiej rady regionalnej. Cieszę się też, że idea kółek olimpijskich również powraca. To dopingowało młodzież do osiągania wyników. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejSzalewicz">Jeśli chodzi o ośrodek, o którym wspominałem, został on dostrzeżony przez Światowy Ruch Olimpijskich a nie krajowy. Jeżeli ten ruch daje możliwość zorganizowania jednocześnie zawodów sportowych w 5 miejscach globu, a jednym z nich jest mała miejscowość w Polsce w woj. Leszczyńskim, to uważam, że jest to ogromne osiągnięcie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejSzalewicz">Nie powiedziałem jeszcze, że wracamy znów do pomysłu olimpiady młodzieży. We wszystkich dyscyplinach sportu.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejSzalewicz">Jeśli chodzi o promocję sportu i idei olimpijskiej, uważam, że 80 proc. winy polega na tym, że nasi ukochani koledzy z mediów zajmują się głównie dopingiem. Nie mówią natomiast, że dni olimpijczyka odbywają się w Polsce każdego roku. Oprócz tego jest 66 centralnych imprez. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to bardzo mało. Powinno być kilkanaście tysięcy. Ale tych, które są również nikt nie widzi. Nie są one w ogóle nagłośniane.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekWielgus">Dziękuję bardzo. Ocena członków Komisji materiału, który państwo przedstawiliście, jest bardzo wysoka, proszę więc przyjąć serdeczne gratulacje i podziękowanie. Należy się spodziewać, że to wszystko co robi Urząd Klutury Fizycznej i Turystyki a także, co robicie państwo wspólnie, przyniesie efekty. Następne spotkanie na ten temat przewidujemy na jesieni tego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszJurek">W wypowiedzi prezesa Szalewicza kryła się wyraźna sugestia pod adresem Komisji, aby zainteresowała się ona problemem opodatkowania nagród olimpijskich. Sądzę, że możemy to przyjąć jako wniosek do rozważenia w jaki sposób tę sprawę załatwić. Oczywiście występując z odpowiednim wnioskiem do Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekWielgus">Czy są pytania? Nie widzę. Chciałbym tylko poinformować, że przyszło do Komisji pismo od Marszałka Sejmu powiadamiające, że ministerstwo obrony organizuje szkolenia obronne dla administracji publicznej. Jest również możliwe objęcie takim szkoleniem parlamentarzystów. Jest to 36 godzin szkolenia przez 2–4 miesiące. Pełne materiały są dostępne w sekretariacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarekWielgus">Dziękuję serdecznie, zamykam obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>