text_structure.xml 82.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#LeszekMoczulski">Otwieram posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Witam serdecznie pana ministra Wyznera, zaproszonych gości, witam panie posłanki i panów posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#LeszekMoczulski">Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje trzy tematy. Czy są jakieś uwagi lub propozycje uzupełnienia dotyczące porządku dziennego dzisiejszych obrad Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MariaDmochowska">Dzięki życzliwości pana przewodniczącego Leszka Moczulskiego, za którą bardzo dziękuję, miałam możność uczestniczenia w jubileuszowym, pięćdziesiątym Zjeździe Kombatantów Armii Krajowej, który skupił delegatów z całego świata zachodniego. Jeżeli istnieje taka możliwość, chciałabym w ramach trzeciego punktu porządku dziennego, przedstawić krótkie sprawozdanie z wydarzeń zjazdu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#LeszekMoczulski">Przypominam, że w najbliższym czasie odbędzie się kolejne posiedzenie naszej Komisji. Na tym najbliższym posiedzeniu chcielibyśmy prosić panią poseł Dmochowską o przedstawienie swego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#LeszekMoczulski">Uważam, że jest to bardzo ważna sprawa i nie powinniśmy się ograniczać jedynie do krótkiego zapoznania się z wydarzeniami jubileuszu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MariaDmochowska">Jeżeli tak, to przychylam się do zdania pana posła Moczulskiego i wycofuję swoją propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LeszekMoczulski">Jeżeli nie ma dalszych uwag, przechodzimy do omawiania pierwszego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#LeszekMoczulski">Proszę pana ministra Eugeniusza Wyznera o przedstawienie Komisji kandydatów na stanowiska konsulów generalnych RP w Chicago i Nowym Jorku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EugeniuszWyzner">W imieniu ministra spraw zagranicznych mam zaszczyt przedstawić dwóch kandydatów do pełnienia funkcji konsulów generalnych w Stanach Zjednoczonych Ameryki: pana Dariusza Jadowskiego - na stanowisko konsula generalnego RP w Nowym Jorku oraz pana Ryszarda Sarkowicza - na stanowisko konsula generalnego RP w Chicago.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#EugeniuszWyzner">Pragnę uzupełnić notatkę biograficzną dotyczącą pierwszego kandydata - pana Dariusza Jadowskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#EugeniuszWyzner">Pan Dariusz Jadowski w latach 80. studiował na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie organizował m.in. Ruch Naukowy Młodych Politologów oraz aktywnie pogłębiał polsko-fińską współpracę politologiczną. Studia ukończył z wynikiem bardzo dobrym jako magister politologii.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#EugeniuszWyzner">W międzyczasie podjął pracę w zawodzie dziennikarskim. Debiutował na łamach tygodnika „Polityka”, współpracował również z redakcją publicystyki telewizji polskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#EugeniuszWyzner">Następnie pan Dariusz Jadowski uczestniczył w służbie prasowej „okrągłego stołu”. Od 1989 r. piastując kolejno coraz wyższe stanowiska w Biurze Prasowym Rządu stał się stałym uczestnikiem posiedzeń Rady Ministerstw i jej komitetów, zapewniając obsługę prasową kolejnych rządów, zaczynając od rządów Tadeusza Mazowieckiego.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#EugeniuszWyzner">W tym czasie blisko współpracował w realizowaniu analiz prasoznawczych i medialnych dotyczących spraw międzynarodowych. Utrzymywał bliskie kontakty z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Dariusz Jadowski był także członkiem wielu polskich delegacji podczas wizyt zagranicznych premierów i wicepremierów. Odwiedził między innymi Komisję Europejską, Kwaterę Główną NATO, siedzibę Unii Zachodnio-Europejskiej. Nawiązał kontakty ze środowiskami polonijnymi w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Belgii i Rosji.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#EugeniuszWyzner">Na podkreślenie zasługuje ścisła współpraca Dariusza Jadowskiego z innymi centrami informacji rządowej, w tym z Federalnym Urzędem Prasy RFN, hiszpańskim Ministerstwem Rzecznika Rządu, służbami holenderskimi itd.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#EugeniuszWyzner">W 1991 r. pan Dariusz Jadowski pełnił funkcję naczelnika Wydziału Publikacji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Zapoczątkował również edycję książkową dotyczącą polskiej aktywności dyplomatycznej po 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#EugeniuszWyzner">W 1991 r. także współtworzy, a następnie zostaje redaktorem naczelnym miesięcznika „Przegląd Rządowy”. W latach 1992–1993 jest kolejno wicedyrektorem Biura Prasowego Rządu, dyrektorem generalnym, a następnie kieruje pracami Centrum Informacyjnego Rządu aż do początku 1997 roku.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#EugeniuszWyzner">Jest z nominacji Prezydenta RP, członkiem Kapituły Godła Promocyjnego „Teraz Polska”. Od jesieni 1995 r. jest członkiem Rady Programowej Business Fundation, a od 1996 r. członkiem Rady Centrum Badania Opinii Społecznej, członkiem Komisji Episkopatu Polski i Rządu RP do spraw przygotowania wizyty papieża Jan Pawła II.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#EugeniuszWyzner">Dariusz Jadowski włada biegle językiem angielskim i rosyjskim.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#EugeniuszWyzner">Tyle tytułem wstępu. Uważam, że człowiek o tylu przymiotach i znajomości problematyki międzynarodowej jest dobrym kandydatem na stanowisko konsula generalnego RP w Nowym Jorku. Uważam, że walory, które tu wymieniłem predestynują pana Dariusza Jadowskiego do objęcia tej funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#LeszekMoczulski">Dziękuję panu ministrowi Wyznerowi. Proszę pana Dariusza Jadowskiego o przedstawienie swej koncepcji na placówce dyplomatycznej w Nowym Jorku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#DariuszJadowski">Panie przewodniczący, szanowni posłowie. Pozwólcie państwo, że na wstępie podzielę się z państwem osobistą refleksją. Przesłuchanie przed tak szanownym gronem jest wydarzeniem stresującym, ale możliwość tę przyjąłem z satysfakcją, ponieważ praktyka przesłuchiwania kandydatów na stanowiska konsulów w państwach, w których istnieją duże skupiska polonijne świadczy o właściwym podejściu do problematyki polonijnej. Z dużą satysfakcją przyjmuję fakt współpracy parlamentu i Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#DariuszJadowski">Partnerstwo - rozumiane jako traktowanie nieinstrumentalne - oraz podmiotowość Polonii, to dwie podstawowe zasady, które leżą u podstaw konstrukcji przewidywanej przeze mnie filozofii współpracy z Polonią. Tematy, które wiążą się z projektem mojej ewentualnej pracy w Nowym Jorku przedstawię w czterech głównych blokach tematycznych. Zaznaczam jednak, że w tej wstępnej prezentacji ograniczę się wyłącznie do zasygnalizowania problemów, które - moim zdaniem - wymagać będą szczególnej uwagi. Dlatego przepraszam za konieczną skrótowość mojej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#DariuszJadowski">Wspomniane bloki tematyczne, to:</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#DariuszJadowski">- po pierwsze, grupa nazwana przeze mnie otwartość - partnerstwo, w tym oddziaływanie konsolidujące,</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#DariuszJadowski">- po drugie, zapewnienie podmiotowości Polonii w realizacji strategicznych aktów polskiej polityki zagranicznej,</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#DariuszJadowski">- po trzecie, tworzenie realnych i bardziej nowoczesnych więzi z krajem,</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#DariuszJadowski">- po czwarte, umacnianie polskości.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#DariuszJadowski">Uważam, że w pierwszej grupie tematycznej przede wszystkim należałoby zapewnić faktyczne szanowanie zasług i roli tradycyjnych ośrodków Polonii.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#DariuszJadowski">Mam na myśli takie organizacje, jak: Kongres Polonii Amerykańskiej, Zrzeszenie Narodowe Polskie i wszystkie inne instytucje, mające głęboko zakorzenione tradycje i zasługi dla Polski i Polonii. Główne zasady, jakimi będę się kierował, to szacunek, tolerancja dla różnorodności i wzajemnych odrębności skłóconych niejednokrotnie środowisk polonijnych. W związku z tym zakładam utrzymywanie otwartości placówki i nie angażowanie się w spory, życzliwość, pomoc.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#DariuszJadowski">Wiąże się z tym inny, ważny - moim zdaniem - wyznacznik sposobu podejścia do tych bardzo zróżnicowanych środowisk polonijnych. Jest to swoisty ekumenizm, inspirowanie dialogu oraz oddziaływania pojednawcze w imię racji nadrzędnych.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#DariuszJadowski">Będą to więc wszelkie oddziaływania łagodzące napięcia, spory i podziały, przy jednoczesnym uszanowaniu odrębności. Występowanie w roli moderatora ze świadomością, że wspomniane problemy są autonomicznymi sprawami środowisk polonijnych, a rolą konsulatu jest bardzo delikatnym oddziaływaniem, aby różnice nie były źródłem konfliktów, lecz dumy. Pragnę, aby możliwe było uczynienie konsensu nową jakością życia publicznego na uchodźstwie.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#DariuszJadowski">Trzecim czynnikiem będzie poszerzanie grona tradycyjnych partnerów o partnerów nowoczesnych i najbardziej efektywnych - dzięki swej pozycji społecznej - „polonusów” dotychczas izolujących się od polskich gett. Celowe jest włączanie przedstawicieli młodszego pokolenia do konkretnych przedsięwzięć władz stanowych Kongresu Polonii Amerykańskiej, w tym związanych z Federation of Polish Americans.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#DariuszJadowski">Jednym z przedstawionych zadań będzie docieranie i konsolidowanie, według klucza merytorycznego, niezrzeszonych i trzymających się na dystans „polish profesionals” i angażowanie ich w konkretne przedsięwzięcia, które muszą być obliczone na jak największą efektywność.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#DariuszJadowski">Czwarty czynnik, to przybliżanie Polonii sytuacji politycznej, strategii rozwojowej i szans z tym związanych, ale także umożliwienie Polonii pełniejszej prezentacji w kraju - jej problemów i zasług.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#DariuszJadowski">Piąty element to uświadamianie istotnej, partnerskiej roli Polonii amerykańskiej w realizacji strategii politycznej i gospodarczej naszego kraju. Wiąże się z tym inspirowanie, bardziej adekwatnego do jej potencjału, udziału Polonii w życiu politycznym USA.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#DariuszJadowski">Kolejną tezą, którą chciałem przedstawić na dzisiejszym przesłuchaniu, jest promowanie zarówno w kraju, jak i w obrębie Polonii twórczej roli środowisk akademickich, nauczycielskich, artystycznych i wysoko profesjonalnych w rozmaitych dziedzinach. Upowszechnienie świadomości istnienia własnych elit intelektualnych i profesjonalnych i oddziaływanie w ten sposób na ich integrację.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#DariuszJadowski">Pragnę także zwrócić uwagę na najmłodszą emigrację pochodzącą z lat osiemdziesiątych. Wobec niej wydaje się konieczne podjęcie przedsięwzięć z wykorzystaniem prasy polonijnej - nowego dziennika nowojorskiego, dziennika związkowego i dziennika chicagowskiego. Musimy takie środowiska lokalizować i sprzyjać ich integracji. Pragniemy także rozwinąć działalność informacyjną w obecnych realiach w kraju i powstających szansach.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#DariuszJadowski">Ponadto uważam, iż należy inspirować tradycyjne organizacje polonijne oraz nasze środowiska opiniotwórcze do przybliżania emigracji z lat osiemdziesiątych pożytków płynących z integracji środowiska, także pożytków ekonomicznych. Mieści się w tym współdziałanie na gruncie zawodowym, ubezpieczeniowym, kredytowym.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#DariuszJadowski">Poza wszelką dyskusją pozostaje szczególnie pieczołowite traktowanie środowisk i organizacji kombatanckich.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#DariuszJadowski">Wspomniane już hasło „ekumenizm” chciałbym również wiązać z kwestią stosunków z diasporą żydowską. W sytuacji, gdy nasz kraj zabiega o członkostwo w NATO, Unii Europejskiej, zbliżenie ze środowiskami żydowskimi i przełamywanie stereotypów o polskim antysemityzmie wydaje się działaniem o pierwszoplanowym znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#DariuszJadowski">Z drugiej strony należy zachować i uszanować wyczulenie Polonii na kulturowy wizerunek Polski, który niejednokrotnie - jej zdaniem - bywa narażany na szwank.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#DariuszJadowski">Należy bardzo wytrwale podejmować działania informacyjno-edukacyjne wskazujące na złożoność tych stosunków, wpływającą na zafałszowania rzeczywistego stanu rzeczy po obu stronach i powstawanie mitów oraz stereotypów.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#DariuszJadowski">Istnieje wiele pozytywnych przykładów, które można wyeksponować wykorzystując jednocześnie każdą okazję do manifestowania pojednania obu środowisk.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#DariuszJadowski">Druga grupa tematyczna, to zapewnienie podmiotowości Polonii w realizowaniu strategicznych celów polskiej polityki zagranicznej. Zadanie nadrzędne to „lobbing pro NATO-wski”. Zapewnia to mobilizację całego środowiska. Czynnik integrujący należy traktować jako wyzwanie na czas po ratyfikacji naszego członkostwa w NATO. Należy odnaleźć inne czynniki, które mogłyby mieć podobnie silny ładunek integrujący.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#DariuszJadowski">W tej działalności stosować można wiele różnych instrumentów. Akcja „powodzi listów” jest już pomysłem nieco wyeksploatowanym, lecz według moich informacji wciąż zapewnia pożądany efekt psychologiczny. Z uwagi na fakt, że Kongres Polonii Amerykańskiej jest organizacją bardzo tradycyjną, pozbawioną kadr predestynowanych do przeprowadzania akcji nacisku, warto zachęcać tę organizację do angażowania specjalistycznych firm lobbystycznych.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#DariuszJadowski">Kolejnym instrumentem będzie wykorzystywanie senatorów i kongresmenów polskiego pochodzenia; szkoda, że jest ich tylko pięciu w obecnej architekturze sceny politycznej USA. Ponadto należy wspierać polską ambasadę poprzez angażowanie lokalnych środowisk polonijnych do wywierania nacisku na polityków zasiadających zarówno w legislaturach stanowych, jak i federalnych.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#DariuszJadowski">Należy współdziałać z organizacjami polonijnymi w inspirowaniu uchwał senatów stanowych popierających zabiegi Polski o członkostwo w NATO. Następnym zadaniem będzie angażowanie autorytetu polonijnego wyborcy przy neutralizowaniu polityków niechętnych poszerzeniu NATO.</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#DariuszJadowski">Drugim ważnym tematem w obrębie tej grupy jest promocja Polski nastawiona na prezentację współczesnych walorów kraju, podjęcie akcji informacyjnych o przemianach w Polsce, współpraca z Polonią jako pomostem transmisji czynników promujących nasz kraj. Nie wymieniam już takich elementów, jak tradycyjne, wspólne imprezy kulturalne, które są zarazem promocją kraju i gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#DariuszJadowski">Konsulat generalny powinien być salonem kulturalnym i promocyjnym. Z drugiej strony za bardzo istotne zadanie dla konsula uważam kontynuowanie walki o polski ośrodek kultury i informacji. Myślę, że są pewne szanse przełamania dotychczasowego, pięcioletniego impasu finansowego.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#DariuszJadowski">W ramach działań promocyjnych bardzo istotne jest podtrzymywanie Forum An American - Polish Affairs. Uważam, że nie wykorzystanym dotąd czynnikiem jest budowanie swego rodzaju grupy „aktorów” przedsięwzięć promocyjnych w środowiskach opiniotwórczych o silnej pozycji zawodowej i społecznej mających ścisły kontakt z krajem. Ponadto należy zapewnić im dostęp do możliwości prezentacji poprzez lokalne środki masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#DariuszJadowski">Nowym celem strategicznym, o którym już wspominałem, a który mógłby mieć znaczenie integrujące, jest wsparcie dla Polonii na Wschodzie i procesu repatriacji oraz angażowanie w konkretne przedsięwzięcia. Podobny zamysł powzięty podczas zjazdu Kongresu Polonii Amerykańskiej w 1994 r. nie zakończył się pełnym sukcesem.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#DariuszJadowski">Trzecim blokiem tematycznym jest tworzenie realnych i bardziej nowoczesnych więzi z krajem. Uważam, że należy podkreślać i przekonywać o tym, iż istnieje obustronne zapotrzebowanie na partnerstwo symbiotyczne - wspólne przedsięwzięcia gospodarcze, banki danych o polskich partnerach współpracy gospodarczej po obu stronach.</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#DariuszJadowski">Bardzo istotna wydaje mi się budowa pomostów wymiany informacji i zapewnienie Polonii pełniejszej prezentacji w kraju - jej problemów, spraw i zasług.</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#DariuszJadowski">Jeżeli będzie takie życzenie ze strony Komisji mogę rozwinąć problematykę dotyczącą „TV Polonia”. Nie wszystkie problemy dotyczące działania tej stacji są rozwiązane i jeszcze przed wyjazdem mógłbym podjąć pewne zabiegi, które być może przyniosłyby spełnienie najświeższych postulatów środowisk polonijnych ze wschodniego wybrzeża. Pragnę doprowadzić do zawarcia konkretnych umów pomiędzy polonijnymi stacjami radiowymi i telewizyjnymi z jednej strony a stacjami krajowymi, o niekomercyjnej wymianie materiałów. Chodzi zwłaszcza o dostarczanie materiałów potrzebnych Polonii. Może uda się urzeczywistnić ideę telemostu odbywającego się raz na pół roku.</u>
          <u xml:id="u-8.34" who="#DariuszJadowski">Ponadto nie wolno zarzucić akcji honorowania kombatantów i wykorzystywania wszelkich okazji do zapewnienia ich o pamięci ze strony ojczyzny. Przy współpracy z parlamentem można także podjąć temat zwolnienia podatkowego dla kombatantów z obywatelstwem polskim, powracających do Polski.</u>
          <u xml:id="u-8.35" who="#DariuszJadowski">Czwartym blokiem tematycznym jest umacnianie Polonii i sprzyjanie unowocześnianiu jej struktur organizacyjnych. Pozwolę sobie przytoczyć znany przykład wykorzystania internetu jako instrumentu sprzyjającego integrowaniu środowiska tzw. „polish professionals”. Dotychczas nie doceniane były zabiegi dotyczące dofinansowania polskiego szkolnictwa i wsparcia Polonii w nauczaniu języka polskiego i historii.</u>
          <u xml:id="u-8.36" who="#DariuszJadowski">W tym jednym przypadku Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, słusznie skoncentrowane na problemach Polaków na Wschodzie, powinno mieć jednak na względzie fakt, iż szkoły sobotnie w USA także potrzebują pomocy.</u>
          <u xml:id="u-8.37" who="#DariuszJadowski">Warto także pokusić się o symboliczne chociaż wsparcie dla Instytutu Piłsudskiego i Polskiego Instytutu Naukowego w Nowym Jorku.</u>
          <u xml:id="u-8.38" who="#DariuszJadowski">Przepraszam za zbyt długie wystąpienie. Chciałem być jak najbardziej zwięzły w swojej prezentacji. Jeżeli zechcą państwo zapoznać się w sposób bardziej szczegółowy z moją wizją rozwiązywania pewnych problemów, to jestem do państwa dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LeszekMoczulski">Proszę państwa posłów o zadawanie pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszIwiński">Moje pierwsze pytanie chciałbym skierować pod adresem ministra Eugeniusza Wyznera.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszIwiński">Pragnę wiedzieć, czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych dokonało wnikliwej analizy działalności poprzedniego konsula generalnego w Nowym Jorku, który był postacią wielce kontrowersyjną zarówno dla środowiska polonijnego, jak i dla osób przyjeżdżających z zewnątrz. Czy z tej analizy płyną sugestie dla kandydata na to stanowisko? Muszę powiedzieć, że kiedy byłem kilka miesięcy temu w Nowym Jorku, było mi bardzo przykro, że w trakcie 40-minutowego wywiadu, który przeprowadziła ze mną TV „Polonia”, jednym z najważniejszych wątków, choć unikałem zagłębiania się w te tematy, była krytyka działania konsulatu generalnego i poprzedniego konsula generalnego. Konsulowi zarzucano nieprzestrzeganie zasad, o których mówił pan Jadowski - wyrównanego dystansu nie angażowania się w sprawy polityczne, nie komentowania tego, co się dzieje w Polsce. Konsul łamał zasady działania pracowników dyplomatycznych za granicą i realizacji polityki rządu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszIwiński">Kandydatowi chcę zadać dwa pytania.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszIwiński">Po pierwsze - jakie są pana doświadczenia amerykańskie, czy pan zna Stany Zjednoczone?</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszIwiński">Po drugie, czy pan orientuje się w formach działania innych konsulatów generalnych w Nowym Jorku. To jest miasto, w którym znajduje się znacznie więcej konsulatów niż w dużej stolicy ambasad. Konsulaty podejmują różnorodne formy działania. Czy chciałby pan wyciągnąć z tego jakiś wniosek dla pracy konsulatu polskiego?</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszIwiński">Myślę, że poważną słabością działania polskich służb konsularnych jest niewykorzystywanie dobrych i złych doświadczeń tak ważnych krajów, które mają znacznie dłuższą praktykę pracy z własną diasporą, jak Włochy, Hiszpania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaDmochowska">Bardzo pozytywnie odebrałam pana prezentację. Jednak boję się i o pana, i Polonię w Nowym Jorku. Boję się o pana kontakty z tym środowiskiem.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariaDmochowska">Zamierzam poprzeć pana kandydaturę, ponieważ jest pan człowiekiem nowoczesnym, estetycznym w działaniu i może pan kształtować swój sposób bycia. Wszystko to jest przed panem, poza tymi wielkimi osiągnięciami, które spowodowały, że pan został w wieku 32 lat powołany na stanowisko konsula generalnego. Dlaczego lękam się o pana kontakty z Polonią? Otóż wypowiedział pan dwa, pozostające ze sobą w sprzeczności zdania.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariaDmochowska">Pierwsze, że nie będzie się pan wtrącał w miejscowe spory. W USA żyje Polonia o silnie zaznaczonych preferencjach politycznych, z ogromnym poczuciem wiedzy o świecie i godności, przekonania, że w ojczyźnie niedostateczna jest wiedza na temat ich emigracyjnych doświadczeń. Środowiska polonijne nie oczekują od kraju mediacji.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MariaDmochowska">Potem wypowiedział pan zdanie, że ma pan ambicje i zamiary mediacji między różnymi środowiskami polonijnymi.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MariaDmochowska">Jak pan godzi te dwa cele? Żeby mediować trzeba bardzo głęboko wniknąć w spory. Spokojnie, delikatnie, ale bardzo głęboko. Jak pan zamierza pogodzić nie mieszanie się w spory przy jednoczesnej chęci zintegrowania środowisk polonijnych?</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MariaDmochowska">Myślę, że byłoby pożądane, aby konsul generalny służył informacją, pełnił rolę służebną, uczestniczył we wszystkich spotkaniach, na które jest zapraszany, natomiast powściągał swoje ambicje mediacyjne, przynajmniej w pierwszym roku działalności. W przeciwnym wypadku pana wysiłki mogą przynieść efekty niepożądane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#LeszekMoczulski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeżeli nie, poproszę pana Jadowskiego o ustosunkowanie się do pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DariuszJadowski">Bardzo dziękuję za pytania. Wydaje się, że znam przesłanki, które mogły skłonić państwa do sformułowania tych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#DariuszJadowski">Panie pośle Iwiński, prawdą jest i wynika to z danych osobowych, które państwo otrzymaliście, że doświadczeń amerykańskich nie mam. Nie przebywałem w Stanach Zjednoczonych. Wizję samej misji konstruuję na podstawie pogłębionych lektur oraz kontaktów z ludźmi, którzy spędzili tam długie lata. Kontakty te nie wywiązały się dopiero dziś, w przededniu ewentualnego podjęcia misji, ale utrzymywane były stale z naszymi przedstawicielami po drugiej stronie oceanu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#DariuszJadowski">To jest niewątpliwie pewnym asumptem do niepokoju z państwa strony. Zważywszy jednak na niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą długotrwałe funkcjonowanie na tym gruncie - mam na myśli na przykład niebezpieczeństwo uwikłania w przeróżne zależności i problemy środowiska szalenie podzielonego i skonfliktowanego - można to traktować jako atut, ponieważ znajdzie się tam człowiek, który pod tym względem stanowi czystą kartę i będzie starał się zaoferować coś nowego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#DariuszJadowski">Przepraszam, za ten niekiedy przemawiający przeze mnie idealizm. Proszę mi wierzyć, że raczej mocno stąpam po ziemi. Długie lata pracy w trudnych realiach polskich, z przedstawicielami różnych orientacji politycznych, współtworzących rzeczywistość po 1989 r. i doświadczenia stąd wyniesione, dają mi powody do pewnego optymizmu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#DariuszJadowski">Nie posuwam się w swoich wyobrażeniach zbyt daleko. Nie łudzę, że starania o zbliżenie poróżnionych środowisk polonijnych mogą zaowocować ich pełną współpracą. Tego typu założenia w ogóle nie zamierzam przyjmować. Wydaje się, że jeżeli uda się stworzyć miejsce, w którym będą warunki do tego, żeby w sposób wyważony, możliwie obiektywny następowało zderzenie racji - wierzę, że zawsze podszytych czystymi intencjami tylko opartych na fobiach i mitach - będzie to ogromny sukces.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#DariuszJadowski">Drugi temat poruszony przez pana posła traktuję jako ważną wskazówkę i dziękuję za nią. Wydaje się, że czerpanie z doświadczeń konsulatów innych państw jest rzeczą istotną i być może, dotychczas niedocenianą.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#DariuszJadowski">Odnoszę takie wrażenie po przestudiowaniu różnych sprawozdań z działalności w latach minionych. Wydaje mi się, że jest to obszar do wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#DariuszJadowski">Wydaje mi się, że w kontekście zabiegów o wsparcie starań kraju o członkostwo w NATO warto byłoby również na tej płaszczyźnie podjąć współpracę neutralizującą ewentualne zabiegi przeciwdziałające naszemu wstąpieniu do NATO np. ze strony przedstawicielstw rosyjskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EugeniuszWyzner">Odpowiadając na pytanie posła Iwińskiego chciałbym powiedzieć, że dokonujemy systematycznych ocen prac naszych urzędów konsularnych, w tym konsulatu w Nowym Jorku. Analiz dokonujemy rokrocznie na podstawie sprawozdań i ocen działań podejmowanych przez konsulaty. Dokonaliśmy także oceny funkcjonowania konsulatu generalnego w Nowym Jorku.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#EugeniuszWyzner">Całokształt pracy tej placówki w ubiegłym roku oceniam pozytywnie. Również pozytywna była ocena działalności konsulatu w okresie poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#EugeniuszWyzner">Jeśli chodzi o niewybaczalne postępowanie szefa konsulatu w Nowym Jorku, zwłaszcza w ostatnim okresie, sprawa ta również była przedmiotem analizy i rozmów.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#EugeniuszWyzner">Rozumiem, że poseł Iwiński miał na myśli zwłaszcza komentarze konsula dotyczące sytuacji politycznej w kraju. Przedstawiciele inspektoratu Ministerstwa Spraw Zagranicznych wybierają się w najbliższych dniach do Nowego Jorku. Jednym z ich zadań będzie dokonanie oceny dotychczasowej działalności konsulatu generalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LeszekMoczulski">Bardzo proszę pana ministra Wyznera o przedstawienie drugiej kandydatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#EugeniuszWyzner">Drugim kandydatem na stanowisko konsula generalnego w Chicago jest pan Ryszard Sarkowicz.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#EugeniuszWyzner">Pan Sarkowicz ukończył prawo i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 70. uzyskał stopień doktora nauk prawnych, a w 1995 r. stopień doktora habilitowanego nauk prawnych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#EugeniuszWyzner">Na podkreślenie zasługują jego liczne naukowe staże zagraniczne. W latach 1983–1984 przebywał w Danii, gdzie był stypendystą Królewskiej Akademii Nauk. W 1987 r. pracował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wiedeńskiego. W 1988 r. przebywał jako visiting professor w Saint Jones College Uniwersytetu Oxfordzkiego. W 1990 r. odbywał staż w European University Institute we Florencji. W latach 1994–1995 był stypendystą na Uniwersytecie Monachijskim.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#EugeniuszWyzner">Pan Sarkowicz brał udział w kilkudziesięciu konferencjach krajowych i zagranicznych, poświęconych głównie tematyce prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#EugeniuszWyzner">Od 1977 r. do 1996 r. pan Sarkowicz pracował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, pełniąc kolejno obowiązki asystenta, adiunkta, adiunkta habilitowanego. W latach 1989–1991 był konsultantem prawnym w Biurze Doradztwa Prawnego w Krakowie. Od 1991 r. pełnił funkcję konsula w konsulacie generalnym w Chicago jako kierownik działu. Był to ten sam konsulat, do którego chcemy obecnie skierować pana Sarkowicza jako szefa placówki. Kandydat ma więc doświadczenie w pracy w Chicago.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#EugeniuszWyzner">Od 1995 r. pan Sarkowicz, równolegle z pracą na Uniwersytecie Jagiellońskim, pełnił obowiązki profesora Wyższej Szkoły Biznesu i Administracji w Nowym Jorku. W ubiegłym roku wrócił do pracy w resorcie spraw zagranicznych jako doradca ministra w Departamencie Prawno-Traktatowym.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#EugeniuszWyzner">Pan Sarkowicz jest autorem i współautorem kilku książek głównie z dziedziny prawa oraz laureatem wielu nagród, w tym nagrody „Państwa i Prawa” za pracę doktorską, dwóch nagród rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz nagrody Polskiej Akademii Nauk im. Leona Petrażyckiego za najlepszą pracę w dziedzinie prawa w ubiegłym roku.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#EugeniuszWyzner">Pan Sarkowicz zna język angielski i niemiecki.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#EugeniuszWyzner">W imieniu ministra Rosatiego mogę stwierdzić, że kandydat, ze względu na jego dorobek naukowy i doświadczenie w pracy na placówce w Chicago i w centrali MSZ, w pełni predestynowany jest do objęcia tej odpowiedzialnej funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeszekMoczulski">Poproszę pana Ryszarda Sarkowicza o przedstawienie koncepcji swojej misji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardSarkowicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Zaplanowałem zwięzłą wypowiedź i uważam, że to założenie uda mi się zrealizować bez trudu, ponieważ większość z najbardziej istotnych problemów, które wiążą się z wykonywaniem przyszłych zadań w placówce dyplomatycznej w USA została już poruszona przez pana Dariusza Jadowskiego. Mamy tu do czynienia z tym samym wachlarzem obowiązków, gdyż obaj kandydujemy na stanowiska konsulów generalnych w Stanach Zjednoczonych Ameryki, gdzie spotkamy się z bardzo podobną problematyką. Organizacje, o których wspominał pan Jadowski mają swoje centrale w Chicago, a problemy tych ośrodków są zbliżone. Zarówno Nowy Jork, jak i Chicago są największymi skupiskami Polonii w USA.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RyszardSarkowicz">Przyznaję, że z pewnym żalem występuję jako drugi z przesłuchiwanych kandydatów, gdyż pan Jadowski powiedział już wiele istotnych rzeczy, które ja również planowałem poruszyć podczas swej prezentacji. Oczywiście nie mam tego za złe swojemu przedmówcy, ponieważ dało mi to możliwość zapoznania się z poglądami pana Dariusza Jadowskiego na temat sposobu sprawowania funkcji konsula generalnego w USA. Jest to możliwość poszerzenia swojej wiedzy, która później pozwoli nam na owocniejszą współpracę.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RyszardSarkowicz">Jest to problem niezwykle istotny, gdyż każda dysfonia pomiędzy placówkami na terenie jednego kraju w najbardziej często prozaicznych sprawach wywołuje niepotrzebne komentarze. Okazja do wymiany pewnych doświadczeń, spostrzeżeń, zamysłów i planów jest bardzo pożądana.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RyszardSarkowicz">Ponadto za najcenniejszą uważam możliwość wysłuchania refleksji i uwag posłów, które na pewno pozwolą mi wzbogacić swój program. Pan minister Wyzner był łaskaw wspomnieć, że byłem już w Chicago i znam Stany Zjednoczone, ale dlatego uważam, że warto wysłuchać zdania państwa posłów, którzy mają spojrzenie pełniejsze, bardziej globalne.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#RyszardSarkowicz">Na wstępie pragnę powiedzieć o zadaniach, których realizacja czeka mnie po ewentualnym objęciu placówki w Chicago. Postaram się pominąć i nie będę powtarzał uwag, które zawarł już w swej wypowiedzi pan Dariusz Jadowski. Skupię się na tych elementach, które według mnie, godne są dodatkowego rozwinięcia lub nie były ocenione zgodnie z moją wizją spełnienia tej odpowiedzialnej funkcji.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#RyszardSarkowicz">Czekające mnie zadania są wyznaczone przez przepisy prawne. Dlatego punktem wyjścia dla określenia innych zadań jako urzędnika konsularnego była konsularna Konwencja Polsko-Amerykańska z 1972 r. i ustawa o funkcjach konsulów z 1984 r. Dokumenty te wymieniają cały szereg zadań, chociaż nie wszystkie z nich mają taką samą wagę.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#RyszardSarkowicz">Spośród wszystkich celów najbardziej ważkie wydają mi się problemy z zakresu obywatelstwa, problemy wizowe, alimentacyjne. Widzę tu duże możliwości działania. Nie ma dobrych rozwiązań spraw alimentacyjnych pomiędzy Polską a USA. Istnieją jedynie porozumienia z poszczególnymi stanami, pozwalające nam na dochodzenie roszczeń alimentacyjnych. Wciąż jednak istnieje pewna ilość stanów, z którymi współpraca w tym względzie nie układa się najlepiej. Należy doprowadzić do zawarcia porozumień pozwalających nam na szybkie i sprawne działanie.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#RyszardSarkowicz">Innym ważnym problemem z dziedziny prawa, pozostającym w obszarze zainteresowania konsulatu, to opieka i pomoc konsularna. Nie jest to ten sam typ pomocy, jaki realizowany jest w byłych republikach ZSRR. Niemniej jednak w wielu drastycznych przypadkach na terenie USA, także potrzebna jest pomoc i opieka.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#RyszardSarkowicz">Pozostawiając codzienną, rutynową działalność konsulatu, chciałbym się teraz odnieść do innych zadań, które odnoszą się w pewien sposób do priorytetów polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#RyszardSarkowicz">Do takich priorytetów, w realizacji których musi uczestniczyć urząd konsularny, należy promocja polskich interesów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#RyszardSarkowicz">Chicago, jak wiadomo, jest potężnym organizmem gospodarczym, w obszarze działania konsulatu znajduje się także Detroit w Michigan - stany o znaczącym wpływie na gospodarkę USA. Niestety, ten potencjał nie jest w pełni wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#RyszardSarkowicz">Uważam, że należy doprowadzić do stworzenia lobby gospodarczego, które będzie promowało inwestycje w Polsce, ale także otwierało rynek amerykański dla polskich przedsiębiorstw. Dotychczas polskie przedsiębiorstwa miały trudności w zaistnieniu na tamtejszym rynku, gdyż lokalna administracja stawiała zbyt wysokie wymagania jakościowe. W realizacji tego zadania trzeba wykorzystać środowiska polonijne. Należy uzmysłowić organizacjom polonijnych, że niektóre tradycyjne formy pomocy, czyli głównie działalność charytatywna, są niewystarczające. Istnieje potrzeba, aby organizacje polonijne, ślące dotychczas leki, skupiły się na działalności gospodarczej i promocji polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#RyszardSarkowicz">Niestety organizacje polonijne nie zawsze dysponują dostatecznymi informacjami. Uważam, że mogą takich informacji domagać się od konsulatów.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#RyszardSarkowicz">Należy także wykorzystać tzw. „polish american professionals” - grupę liczącą się w strukturach akademickich i przemysłowych - ludzie, którzy gotowi są nam pomóc. Grupa ta według naszych szacunków liczy sobie 50–60 tys. wysoko wykwalifikowanych fachowców. Nie chcą oni integrować się z dotychczas istniejącymi tradycyjnymi strukturami organizacji polonijnych. Można im jednak stworzyć zupełnie nowe możliwości angażowania się w pracę dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#RyszardSarkowicz">W moim okręgu konsularnym została zapoczątkowana działalność organizacji promującej polską gospodarkę - myślę o Polsko-Amerykańskiej Izbie Gospodarczej. Niestety w ostatnim okresie Izba nie działa już tak efektywnie jak na początku swojej działalności. Moją ambicją jest ożywienie działalności tej organizacji poprzez udzielanie im dodatkowych informacji o możliwościach. Ożywienie działalności mogłoby nastąpić przy współpracy z biurami radców handlowych.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#RyszardSarkowicz">Ponadto ważną działalnością dla polskich interesów jest działalność w obszarze polskiej kultury i nauki. Stoimy przed szansą zmiany podejścia do problemu promowania polskiej kultury. Na tym polu popełniono wiele błędów. Zdarzało się, że bardzo dobre uczelnie polskie zawierały porozumienie z trzeciorzędnymi uczelniami amerykańskimi, co blokowało możliwości współpracy z wiodącymi uniwersytetami amerykańskimi. Widzę dużą rolę urzędów konsularnych w podpowiadaniu ośrodkom akademickim i naukowym z jakimi partnerami należałoby zawierać pewne porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#RyszardSarkowicz">Należy się także zastanawiać, jak powinna wyglądać nasza oferta kulturalna i do kogo powinna być kierowana. Czy powinniśmy być ukierunkowani na starą, średnią czy najmłodszą generacją. W moim przekonaniu najbardziej zaniedbana jest najmłodsza emigracja powstała w wyniku tzw. loterii wizowej. Wielokrotnie także notowano przypadki, że dzieci przybywające do USA wraz z rodzicami, nie znając języka angielskiego były zmuszone tracić rok szkolny, aby przygotować się do angielskojęzycznego testu. Tymczasem etniczna grupa niemiecka i hiszpańska wynegocjowały zdawanie podobnych testów w językach narodowych. Problem ten został już szczęśliwie załatwiony, jednakże pozostało jeszcze wiele innych, podobnych a nie rozwiązanych.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#RyszardSarkowicz">Należałoby również zintensyfikować działania na rzecz uczestnictwa Polski w NATO. Jest to bardzo delikatna sprawa polityczna, ale uważam, że konsulaty powinny pomóc w jej realizacji naszym przedstawicielstwom dyplomatycznym.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#RyszardSarkowicz">Nie będę rozwijał tego tematu, ponieważ pan Jadowski mówił o tej sprawie dostatecznie szeroko.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#RyszardSarkowicz">Dziękuję za uwagę, będę wdzięczny za każdą państwa refleksję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WitMajewski">W pańskim życiorysie znajduje się epizod pracy w konsulacie RP w Chicago w charakterze konsula do spraw prawnych. Ponieważ do Komisji napływały w ostatnim czasie sygnały o nieprawidłowościach w obsłudze prawnej Polonii Amerykańskiej, chciałbym zapytać, czy znane są panu te sprawy i problemy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RyszardSarkowicz">Muszę przyznać, że nie słyszałem o takich zarzutach podczas mojej pracy w Chicago. Nie wydaje mi się możliwa jakakolwiek forma dodatkowej pracy urzędnika konsulatu. O żadnych takich formach nie słyszałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszIwiński">Spodziewałem się innej oceny i wizji pana misji w Chicago. Pytam wprost: co - pana zdaniem - należy poprawić w pracy polskiego konsulatu w Chicago? Chicago jest miejscem działania ogromnej liczby konsulatów. Jakie, pana zdaniem, doświadczenie z działania konsulatów innych krajów powinny zostać przeniesione do polskiej służby zagranicznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardSarkowicz">Przyznam, że rzeczywiście nie jestem w pełni zadowolony z pracy konsulatu zarówno w okresie, gdy tam pracowałem, jak i później. Są wciąż pewne problemy, które wymagają rozwiązania. Do najbardziej podstawowych należy poprawianie kultury i dyscypliny załatwiania powierzonych nam spraw. Naszym obowiązkiem powinno być udzielanie bieżących informacji na temat etapu załatwiania danej sprawy. Klient powinien być informowany o każdym kroku podjętym w jego interesie, natomiast, jeżeli nie ma żadnych postępów, powinna mu zostać przekazana informacja o przeszkodach.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#RyszardSarkowicz">W konsulacie w Chicago jest bardzo wiele do zrobienia w kwestii poprawy sposobu funkcjonowania urzędu. Jest to jednak urząd, który ma obsługiwać kilkaset tysięcy osób. Przy obsłudze 17–20 ludzi nie widzę możliwości zapewnienia w pełni sprawnej obsługi. Nie pragnę szukać usprawiedliwień, gdyż uważam, że należy zrobić wszystko mimo obiektywnych trudności, aby nasi klienci dysponowali chociażby pełną informacją.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#RyszardSarkowicz">Jeżeli chodzi o odpowiedź na drugie pytanie, to muszę przyznać, że usiłowałem, poprzez kontakty z innymi służbami dyplomatycznymi, zdobyć doświadczenia, o których mówił poseł Iwiński. Kontaktowałem się z grupami, które odnosiły znaczące sukcesy na gruncie chicagowskim, głównie z urzędem niemieckim oraz z innymi. Uważam, że konsulat niemiecki odnosił największe sukcesy. Myślę, że wiele nauczyłem się od kolegów niemieckich. Podpowiedzieli mi oni, jak należy np. zdobywać fundusze z amerykańskich ośrodków rządowych i pozarządowych na rzecz grup etnicznych. Taką wiedzę należy wykorzystać. Będę także starał się współpracować z innymi służbami dyplomatycznymi, jak najwięcej czerpać z ich wiedzy i zdobywać nowe doświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LeszekMoczulski">Jeżeli nie ma dalszych pytań, ogłaszam krótką przerwę. Proszę posłów o pozostanie na sali.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#LeszekMoczulski">Wznawiam obrady Komisji Łączności z Polakami za Granicą.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#LeszekMoczulski">Z przyjemnością pragnę poinformować państwa, że nasza Komisja w obu przypadkach jednogłośnie postanowiła poprzeć kandydatury panów Sarkowicza i Jadowskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#LeszekMoczulski">Zakończyliśmy omawianie pierwszego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#LeszekMoczulski">Przechodzimy do omawiania drugiego punktu porządku dziennego, bardzo istotnej kwestii dotyczącej wielkiej części naszego dorobku narodowego - spuścizny archiwalnej.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#LeszekMoczulski">Dość szczególne losy Polaków, szczególnie w ostatnich 200 latach spowodowały, że znaczna część tego dorobku znajduje się poza granicami Rzeczypospolitej. Część jest do uratowania, część archiwów znajduje się w obcych rękach, także w rękach obcych państw. Istnieje zagrożenie, że znaczna część dokumentów archiwalnych może ulec rozproszeniu.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#LeszekMoczulski">Takie w tym przypadku funkcjonują prawa rynku, które powodują, że dziedzictwo archiwalne staje się towarem archiwalnym.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#LeszekMoczulski">Znacznie lepiej by było, aby archiwalia zamiast znajdować się w Instytucie Hoovera, znajdowały się w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#LeszekMoczulski">Sprawa archiwów stawiana była niejednokrotnie na forum naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#LeszekMoczulski">Należy wspomnieć przedwcześnie zmarłego prof. Skowronka, który zainicjował prace komisji nad tym tematem. Dziś, kiedy zbliża się kres kadencji Sejmu, powinniśmy doprowadzić do powstania pewnych ustaleń, wniosków, które w miarę możliwości budżetowych powinny jak najszybciej być realizowane.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#LeszekMoczulski">Tyle tytułem wstępu, proszę pani prof. Nałęcz o szersze przedstawienie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DariaLipińskaNałęcz">Jest to moje pierwsze wystąpienie jako dyrektora Archiwów Państwowych, przed tak szacownym gronem.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#DariaLipińskaNałęcz">Pozwoliłam sobie przynieść kopie wystąpień mojego poprzednika, prof. Skowronka. Są to apele, między innymi do państwa posłów, dotyczące utworzenia archiwum Polonii. Traktuję te dokumenty jako swoisty testament. Ponieważ niewiele zmieniła się nasza sytuacja materialna, więc dokumenty te są na czasie i pozwalają na konkretne rozwiązania. Poczuwam się do kontynuowania myśli i koncepcji prof. Skowronka, gdyż są one szlachetnie i słusznie ujęte.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#DariaLipińskaNałęcz">Referując ten problem chciałam jednak zwrócić państwa uwagę na inne punkty widzenia, które rysują się przy rozpatrywaniu sprawy polskiego dziedzictwa rozproszonego w świecie. Rysują się dwa podstawowe składniki nieszczęścia - to jest hasło, którym będę operowała - nieszczęścia, dotykającego nasze dziedzictwo archiwalne.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#DariaLipińskaNałęcz">Z jednej strony jest to brak archiwum „Polonia” - o czym mówił i o co walczył prof. Skowronek, z drugiej strony brak zabezpieczenia materialnego zasobów, które znajdują się za granicą.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#DariaLipińskaNałęcz">Chciałabym te dwa punkty traktować oddzielnie. Błędna byłaby decyzja o ściąganiu do Polski wszystkich rozproszonych archiwaliów i umieszczaniu ich w stworzonym archiwum. Takie archiwum powinno powstać, aby ludzie mogli dobrowolnie składać w nim to, co uważają za spuściznę narodową. Byłoby ono miejscem, ostatnią stacją dla dokumentacji, której grozi niebezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nie chciałabym, żeby ktokolwiek optował za rozwiązaniem, że należy rozproszone po świecie archiwalia sprowadzać do Polski, ponieważ instytucje o najświetniejszej tradycji, jak: Instytut im. Sikorskiego w Londynie, Instytut im. Piłsudskiego w Nowym Jorku i w Londynie, Muzeum Polskie w Chicago, Biblioteka Polska w Paryżu, promieniują polskością i są ważnymi ośrodkami dla życia Polonii. Dlatego też zbiorów przez nie gromadzonych nie należy sprowadzać do kraju, bo one spełniają istotną rolę w miejscach, w których się znajdują.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nie znaczy to, że np. kopii dokumentacji nie należałoby składować w kraju, chociażby w celu zabezpieczenia. W archiwistyce istnieje program zabezpieczania materiału archiwalnego kopii zabezpieczającej i to można by robić.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#DariaLipińskaNałęcz">Chciałabym wyjaśnić, co znaczy brak zabezpieczenia materialnego zasobów poza granicami kraju. Przede wszystkim brak jest dokładnej informacji o tychże zasobach. Muszę skierować pewne pretensje pod adresem polskich placówek dyplomatycznych, ponieważ nie ma żadnych form bezpośredniej komunikacji między placówkami dyplomatycznymi a Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych, czy placówkami archiwalnymi w ogóle, które pozwalałyby na transferowanie informacji, które uzyskują polscy dyplomaci przebywający w świecie, do Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, co umożliwiałoby podejmowanie interwencji w sytuacjach krytycznych. Te informacje są blokowane.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#DariaLipińskaNałęcz">Drugą cechą złej kondycji jest ich znaczne rozproszenie. Z jednej strony mamy do czynienia z archiwaliami dotyczącymi bezpośrednio historii Polonii, z drugiej strony - z archiwaliami dotyczącymi historii Polski. Wiele polskich instytucji państwowych ma swoją dokumentację za granicą.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#DariaLipińskaNałęcz">Jeśli przyjrzeć się zasobom polskiego MSZ od roku 1919 poprzez okres wojny, to znajdują się one przynajmniej w czterech miejscach: w Londynie, w USA, w Moskwie i w Warszawie. To jest stan anormalny, bo uniemożliwia poznanie tychże materiałów w całości.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#DariaLipińskaNałęcz">Zważywszy na rozproszenie Polonii, szalenie istotne materiały znajdują się w Niemczech, we Francji, w Japonii, czy w Ameryce Południowej.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#DariaLipińskaNałęcz">Trzecim elementem jest fizyczna niemoc interwencji w sytuacjach krytycznych. Jeśli gdzieś dzieje się coś złego, nie mam żadnych środków ani możliwości, by temu przeciwdziałać. Przed podjęciem jakiegokolwiek kroku na zewnątrz muszę odbyć żmudną pielgrzymkę po różnych urzędach, które mogłyby mnie w tym działaniu wesprzeć, od MSZ poczynając, poprzez pana ministra Polaka i pana prof. Stelmachowskiego, by zdobyć jakiekolwiek pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#DariaLipińskaNałęcz">Niestety, żadnej interwencji bez pieniędzy się nie podejmę.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#DariaLipińskaNałęcz">To powoduje, że zjawiam się na miejscu katastrofy ostatnia, a nie pierwsza i różne instytucje zagraniczne, jak np. Instytut Hoovera, który jest moim głównym wrogiem na arenie międzynarodowej, są przede mną. Dzięki temu przejmują materiały, nawet naruszając prawo międzynarodowe. Cała dokumentacja dotycząca działalności instytucji państwowych powinna znajdować się w polskich zasobach narodowych, ale tak się nie dzieje, ponieważ są instytucje, które mnie na tym polu ubiegają. I to nie dlatego, że działania archiwów są indolentne, tylko dlatego, że nie ma po temu wystarczających środków.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#DariaLipińskaNałęcz">Oczywiście to nie znaczy, że przyglądamy się tej sytuacji bezczynnie, biernie. Pewne działania podejmujemy. Część materiałów ogarniamy. Udało nam się np. pozyskać archiwalia Radia Wolna Europa, które są już przewiezione do Polski, opracowywane i od połowy roku powinny być, ale to są tylko kopie. Część archiwum zakładowego Radia Wolna Europa jest jeszcze dla nas niedostępna.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#DariaLipińskaNałęcz">Organizujemy wiele przedsięwzięć na terenie Stanów Zjednoczonych. Staramy się wszystkie polskie placówki, zajmujące się działalnością archiwalną, biblioteczną, połączyć siecią informatyczną. Spotkałam się z przedstawicielami bibliotek i archiwów polonijnych. Zebraliśmy ich dane. Mamy nazwiska, imiona, adresy i deklaracje chęci współpracy. Skierowaliśmy także apel do parafii, by jak najszerzej rozpoznać czym kto dysponuje.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#DariaLipińskaNałęcz">Znowu jednak pojawiają się problemy finansowe. Żeby taka sieć prawidłowo funkcjonowała, trzeba kupić serwer i zainstalować go w jakimś miejscu. Zakup serwera i wywóz go za granicę jest inwestycją, której poczynić nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#DariaLipińskaNałęcz">Zawarliśmy wiele umów z państwami, które powstały na terenie byłego Związku Radzieckiego. Wszystkie te działania wiążą się z koniecznością wydatkowania środków. Mamy zawarte specjalne umowy z poszczególnymi archiwami, które nam przygotowują przeglądy dokumentacji dotyczących Polski i Polaków, zarówno tych dokumentów, które zostały bezprawnie z Polski wywiezione, jak i tych, które powinny w dalszym ciągu w postaci oryginalnej pozostać w Rosji i w innych państwach. Każdy taki przegląd wiąże się z wydatkiem rzędu kilku tysięcy dolarów. Uzyskanie kopii dokumentacji także pociąga za sobą znaczne koszty.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#DariaLipińskaNałęcz">Jeżeli chcemy zbierać dokumentację dotyczącą np. zsyłki na Syberię, to w pewnym momencie staniemy przed dylematem: płacić, czy nie płacić.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#DariaLipińskaNałęcz">Istnieje różnica między zagrożeniem stanu materialnego dokumentacji na Wschodzie i na Zachodzie. Na Wschodzie generalnie nie występuje zjawisko spuścizn prywatnych. Na Zachodzie znaczna część dokumentacji jest zachowana i przechowywana przez osoby prywatne. Wraz z ich odchodzeniem, tej dokumentacji grozi zagłada. Na Wschodzie w większości przypadków pozyskujemy dokumentację już umieszczoną w archiwach. Problem Wschodu jest łatwiej rozwiązywać, gdyż wiąże się przede wszystkim z koniecznością środków finansowych. Natomiast problem Zachodu wiąże się z koniecznością podjęcia działań w celu zabezpieczenia dokumentacji.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#DariaLipińskaNałęcz">Poprzez kontakty z instytucjami działającymi na gruncie amerykańskim mam pełną świadomość, że tam każdego dnia jakieś materiały trafiają na śmietnik. Instytucje, które zajmują się archiwaliami, alarmują, że tak się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nie powinno być tak, że istotna część działalności dokumentacyjnej jest zależna tylko od dobrej woli indywidualnego człowieka. Powinniśmy mieć nad tym większą pieczę i większą możliwość interwencji, aby ludzie działający na miejscu czuli nasze wsparcie.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#DariaLipińskaNałęcz">W codziennej działalności najbardziej dotkliwy jest brak pieniędzy. W moim budżecie nie ma pozycji, która pozwalałaby na finansowanie tego typu przedsięwzięć. Dysponuję funduszem osobowym na etaty kalkulacyjne, funduszem eksploatacyjnym oraz inwestycyjnym na budownictwo archiwalne i remonty w kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#DariaLipińskaNałęcz">We wszelkiej działalności związanej z zabezpieczaniem dokumentacji poza granicami kraju muszę korzystać z pomocy innych podmiotów. Powoduje to brak efektywności działań, bo instytucje, do których się zwracam też nie mają środków wydzielonych akurat na ten cel. Mają swoje cele statutowe i w ramach realizacji tych celów działają.</u>
          <u xml:id="u-24.24" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nie mam żadnej gwarancji, że podejmując jakiekolwiek działanie będę miała na nie środki. Efekt może być groźny, ponieważ stykając się z organizacjami polonijnymi przedstawiam im swoją wizję działania, z której będę rozliczana i drżę na myśl, że może to nastąpić lada chwila. Katastrofy zdarzają się i niestety trudno je zaplanować.</u>
          <u xml:id="u-24.25" who="#DariaLipińskaNałęcz">Źle się dzieje, że nie ma prawidłowego mechanizmu między finansowaniem tej działalności a sprawowaniem nadzoru merytorycznego.</u>
          <u xml:id="u-24.26" who="#DariaLipińskaNałęcz">Pieniądze potrzebne są przede wszystkim na zbieranie informacji, co gdzie się znajduje. To nie musi być związane z wyjazdami. Można kierować pytania do instytucji zajmujących się archiwaliami.</u>
          <u xml:id="u-24.27" who="#DariaLipińskaNałęcz">Finanse są też niezbędne na zabezpieczanie już prowadzonej działalności. Instytucje, które funkcjonują w świecie, dysponują bardzo skromnymi środkami. Mają tyle pieniędzy, ile dostaną np. w spadku od kolejnego darczyńcy. Powinniśmy więc zapewnić fundusze na zabezpieczanie kolekcji już zgromadzonych.</u>
          <u xml:id="u-24.28" who="#DariaLipińskaNałęcz">Bardzo istotną sprawą jest porządkowanie dokumentacji już zgromadzonej. Jeśli przyjrzeć się zasobom, w dużej części jest to makulatura. Nie dlatego, że materiały nie mają żadnej wartości, tylko dlatego, że są one zupełnie nieuporządkowane.</u>
          <u xml:id="u-24.29" who="#DariaLipińskaNałęcz">Niedawno zwróciłam się z prośbą do pana prof. Polaka o sfinansowanie staży archiwalnych i pan profesor szuka pieniędzy w swoim budżecie. Potrzeby są ogromne.</u>
          <u xml:id="u-24.30" who="#DariaLipińskaNałęcz">W jednej z największych placówek polonijnych znajduje się 5 tys. nie rozpakowanych kartonów ze spuścizną po różnych działaczach polonijnych, więc proszę sobie uświadomić, jaki to jest ogrom pracy. W Polskim Instytucie Naukowym w Nowym Jorku istnieje wiele pudeł z dokumentacją Radia Wolna Europa. Trzeba wysłać z kraju człowieka, który zapoznałby się z tymi materiałami i stwierdził, czy są to duplikaty tego, czym dysponujemy, czy są to materiały oryginalne.</u>
          <u xml:id="u-24.31" who="#DariaLipińskaNałęcz">Kolejnym celem gromadzenia funduszy jest zapobieżenie sprzedawania dokumentacji. Instytucje są w tak trudnej kondycji finansowej, że zdarza się, iż sprzedają dokumentację innym instytucjom naukowym dla podtrzymania dalszego bytu. Sprzedają przede wszystkim Instytutowi Hoovera.</u>
          <u xml:id="u-24.32" who="#DariaLipińskaNałęcz">Instytut Hoovera stanowi osobne źródło moich zmartwień. Mamy nawet zawartą umowę o kopiowaniu dokumentacji, którą Instytut dysponuje. Zasoby Instytutu są ogromne. Możemy je opisać dość dokładnie. Są to materiały stricte państwowej proweniencji, podstawowych instytucji państwowych. Instytut Hoovera w dalszym ciągu skupuje dokumentację, nawet na rynku polskim. Dysponuje np. archiwum pana premiera Messnera, pozyskanym rzekomo na rynku trzecim, w Paryżu. Nie do końca jednak w to wierzę.</u>
          <u xml:id="u-24.33" who="#DariaLipińskaNałęcz">Instytut Hoovera jest nastawiony na kupowanie dokumentacji. Jego pracownicy byli gotowi kupić akta II Korpusu, które znajdowały się w Jerozolimie, bo uważali, że polscy archiwiści nie mają ani umiejętności, ani pieniędzy, żeby przejąć te materiały.</u>
          <u xml:id="u-24.34" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nacisk Instytutu Hoovera jest ogromny, a jednocześnie nie możemy wyegzekwować realizacji umowy podpisanej z Instytutem dotyczącej kopiowania polskiej dokumentacji. Instytut Hoovera miał to robić w ramach rządowego grantu, ale dotychczas nie wywiązuje się z zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-24.35" who="#DariaLipińskaNałęcz">Materiały Instytutu Hoovera są dla polskich badaczy prawie niedostępne. Żadnego polskiego uczonego nie stać na to, by pojechać do USA i dokonać kwerendy na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-24.36" who="#DariaLipińskaNałęcz">Osobnym problemem jest kupowanie kolekcji, które są dostępne na rynkach międzynarodowych. Otrzymuję poważne oferty sprzedaży polskiej dokumentacji np. pana Zawodnego w USA czy Archiwum Sokolnickiego i Biblioteki Sokolnickiego w Ankarze, wycenionej przez właściciela na 50 tys. USD, ale nie dysponuję pieniędzmi na zakup tych materiałów. O tej dokumentacji nie można zapomnieć, bo znowu zostanie wykupiona np. przez Instytut Hoovera.</u>
          <u xml:id="u-24.37" who="#DariaLipińskaNałęcz">Działam w porozumieniu z placówkami zachodnimi i w porozumieniu z panem prezydentem Kaczorowskim, którego przychylność udało mi się pozyskać. Drżę jednak na myśl, że np. pan Stachiewicz, opiekun Archiwum Józefa Piłsudskiego, powie, iż osoby zajmujące się tą spuścizną nie są w stanie sprawować nad nią pieczy. Co mogłabym zrobić w takiej sytuacji, mimo że wcześniej obiecywałam współpracę.</u>
          <u xml:id="u-24.38" who="#DariaLipińskaNałęcz">Mam świadomość, że występuję przed państwem w trochę niewdzięcznej roli. Jako urzędnika państwowego obowiązuje mnie dyscyplina finansowa i nie powinnam występować do Sejmu z żadnymi propozycjami regulacji finansowych, jeśli wcześniej w tej sprawie nie będzie występował rząd i nie będzie uzgodnień z Ministerstwem Finansów. Niemniej jednak nie mogę blokować inicjatyw Sejmu. Gdyby Sejm mógł wystąpić z propozycją uchwały w sprawie zabezpieczenia polskiego dziedzictwa archiwalnego i przeznaczyć na ten cel wyodrębnioną sumę około 100 tys. USD rocznie, która mogłaby znajdować się na koncie Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych i której rozdysponowywaniem zajmowałby się powołany zespół, wtedy pozostałaby szansa na podejmowanie interwencji w sytuacjach kryzysowych i na stworzenie koncepcji dalszego postępowania.</u>
          <u xml:id="u-24.39" who="#DariaLipińskaNałęcz">Jeżeli chodzi o archiwum Polonii, to sądzę, że dam sobie radę wystawiając takie archiwum. Chciałabym uczynić ośrodkiem istnienia tegoż archiwum Pułtusk, gdzie znajduje się Dom Polonii i gdzie funkcjonuje archiwum podlegające Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych. Gdyby udało się przenieść zasoby Pułtuska do Ciechanowa bądź Ostrołęki, można by w Pułtusku stworzyć zalążek archiwum Polonii. Będą to raczej drobne spuścizny, kolekcje osobiste.</u>
          <u xml:id="u-24.40" who="#DariaLipińskaNałęcz">Do czasu, kiedy byłoby nas stać na wzniesienie odrębnego budynku, musimy wygospodarować jakieś pomieszczenia dla archiwum Polonii. Archiwum można by powołać nawet w roku bieżącym. Zasobów archiwalnych nie buduje się w jednej chwili. One narastają powoli. Ludzie muszą przyzwyczaić się, że taka placówka istnieje. Nie istnieje zagrożenie, że przytłoczy nas nawał materiału.</u>
          <u xml:id="u-24.41" who="#DariaLipińskaNałęcz">O wiele większym niepokojem napawa mnie konieczność podjęcia działań, które miałyby na celu zabezpieczenie spuścizny rozproszonej w świecie, a której nie chciałabym w postaci oryginałów transferować do Polski, bo to niczego by nie załatwiało poza antagonizowaniem środowisk polonijnych, które w tej chwili są bardzo otwarte na kontakty z krajem i których nie należałoby pozbawiać ich zbiorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LeszekMoczulski">Bardzo dziękuję pani profesor za klarowne i rzetelne przedstawienie sprawy. Sytuacja jest krytyczna i myślę, że nasza Komisja będzie musiała podjąć konkretne kroki.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#LeszekMoczulski">Chciałbym poprosić o zabranie głosu pana prof. Piętę z Wojskowej Komisji Archiwalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitMajewski">W kwestii formalnej.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WitMajewski">Rozumiem, że wystąpienie pana profesora nie wiązałoby się bezpośrednio z tematem poruszonym przez panią dyrektor Nałęcz. Ze względu na dzisiejsze posiedzenie Sejmu proponowałbym, abyśmy wysłuchali wypowiedzi prof. Pięty na oddzielnym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LeszekMoczulski">Temat jest ten sam i dotyczy spuścizny archiwalnej oraz dostępności do niej. Prof. Pięta zajmuje się archiwaliami, które nie są autorstwa polskiego, ale dotyczą Polaków. Pan profesor wraz ze współpracownika wykonał ogromną pracę zabezpieczając pewną część spuścizny archiwalnej szczególnie bolesnej dla Polaków. Dzięki temu dysponujemy np. pełną kartoteką wszystkich osób wywiezionych z terenu sowieckiej Republiki Litewskiej w jej granicach z lat 1940–1941.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#LeszekMoczulski">Uzyskaliśmy także dane dotyczące represji, które następowały w okresie i po operacji „Ostra Brama” na Wileńszczyźnie. Są to materiały nie do przecenienia, które zostały ocalone przy pomocy niewielkich kosztów finansowych.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#LeszekMoczulski">Myślę, że to zagadnienie wiąże się bezpośrednio z wystąpieniem pani dyrektor Nałęcz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanPięta">Wojskowa Komisja Archiwalna powstała w 1992 r. po wizycie prezydenta L. Wałęsy w Rosji i jego rozmowie z prezydentem B. Jelcynem. 27 kwietnia 1992 r. została zawarta umowa między Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych i jej odpowiednikiem rosyjskim. Stanowiła ona podstawę prawną działania Komisji. W 1992 r. minister J. Onyszkiewicz podjął decyzję o powołaniu Komisji i kolejnymi decyzjami usprawniał jej działanie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanPięta">W latach 1992–1993 wyjechały za granicę 23 osoby i uzyskały dostęp do 7 archiwów. W 1994 r. pracę poza granicami kraju prowadziło 13 osób, w 1995 r. - 18 osób, w 1996 r. - 43 osoby. Do 1995 r. prace prowadzono wyłącznie na terenie Rosji, w 1995 r. działalność została poszerzona o Białoruś, a w 1996 r. o Litwę i Ukrainę.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JanPięta">W Rosji główne prace Komisja prowadziła w Ośrodku Przechowywania Zbiorów Historyczno-Dokumentacyjnych, w Rosyjskim Państwowym Archiwum Wojskowym, w Centralnym Archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej w Podolsku oraz w 3 archiwach w Irkucku. Na terenie Białorusi Komisja pracowała w Mińsku, Grodnie, Mołodecznie i w Brześciu, na Litwie - w 5 archiwach wileńskich, na Ukrainie - w 2 archiwach.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JanPięta">Celem działań Komisji było dotarcie do dokumentacji dotyczącej jeńców i internowanych Polaków w latach 1939–1947. Materiały obozowe stanowią gros dokumentów, które zostały przywiezione. Ponadto były to materiały z działalności rozpoznawczej Armii Czerwonej na ziemiach polskich, dokumenty regularnych formacji wojskowych II wojny światowej, dokumentacja bojowa Armii Czerwonej na ziemiach polskich, deportacje ludności polskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JanPięta">Z Syberii przywieziono niewielką ilość dokumentów z końca XVIII wieku i z XIX wieku. Uzyskaliśmy także polskie materiały starannie przechowywane w Ośrodku Przechowywania Zbiorów Historyczno-Dokumentacyjnych. Udało nam się także odzyskać dokumentację oświęcimską. Materiały zgromadzone przez Niemców zostały wywiezione do Moskwy. Muzeum Oświęcimskie wiele lat czyniło starania, żeby tę dokumentację odzyskać. Dzięki pomocy Komisji część dokumentów jeńców oświęcimskich trafiło do Muzeum.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JanPięta">W latach 1992–1996 skopiowano ok. 1 mln egzemplarzy. Część dokumentów została z powrotem przekazana różnym komisjom i ciałom społecznym rosyjskim. Część skierowano do prokuratorów rosyjskich, którzy wspólnie z prokuratorami polskimi badali sprawę katyńską. Część materiałów przekazaliśmy Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych. Wspomniałem także o dokumentacji oświęcimskiej przekazanej Muzeum Oświęcimskiemu. Niektóre materiały trafiły do Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, do Muzeum Katyńskiego w Warszawie, do Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Rok 1996 okazał się najobfitszy w zebrane materiały. Ogółem przywieziono do kraju 261 tys. kopii.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JanPięta">Wczoraj wróciłem z Moskwy uzyskawszy, po kilku latach starań, pozytywną odpowiedź w sprawie udostępnienia zasobów archiwum rosyjskiego MSW. Do Moskwy zostały sprowadzone wszystkie materiały - teczki personalne, korespondencja osobista wszystkich osób, które zostały wywiezione, a następnie wróciły przez Bliski Wschód. Część dokumentacji znajduje się w archiwaliach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w Londynie. Materiały moskiewskie dotyczą tych ludzi, którzy wrócili z I Armią Wojska Polskiego lub zginęli pod Lenino, a także tych, którzy zostali zwolnieni i repatriowani. Nie ma natomiast dokumentów osób, które były sądzone i którym zabroniono powrotu po odbyciu kar. Te dokumenty znajdują się w archiwach rozproszonych po terenie Rosji.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JanPięta">Dzięki pozytywnej odpowiedzi kierownictwa rosyjskiego MSW członkowie Wojskowej Komisji Archiwalnej będą mogli wyjeżdżać w różne rejony byłego Związku Radzieckiego i docierać do archiwów przechowujących dokumentację osób deportowanych.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#JanPięta">Zebrane przez nas materiały zawierają dane personalne i dokładne, kilkustronicowe charakterystyki jeńców i osób internowanych, często wraz ze zdjęciem. Są też instrukcje dotyczące sposobu postępowania z jeńcami, akty zgonu, akty pochowania itd.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#JanPięta">Druga grupa dokumentów dotyczyła działalności rozpoznawczej i represyjnej. Dysponujemy np. materiałami, które zostały opracowane już po wojnie przez polskich archiwistów w latach 1949–1953 i przesłane stronie radzieckiej, a dotyczyły przedwojennej struktury i organizacji Oddziału II Sztabu Generalnego. Na podstawie tych materiałów Sowieci mieli pełne rozeznanie o osobach, które zostały za granicą, i wobec których mogli podjąć działania represyjne.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#JanPięta">Trzecią grupę stanowiły dokumenty polskich regularnych formacji wojskowych w czasie II wojny światowej. Dysponujemy np. dokumentem powołującym armię polską na terenie Związku Radzieckiego, a także spisem żołnierzy poległych pod Lenino.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#JanPięta">Po kilku latach pracy otrzymaliśmy dokumenty decyzyjne w sprawie rozpoczęcia II wojny światowej. Te materiały zostały odtajnione dopiero w 1975 r.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#JanPięta">Wiele materiałów dotyczy zsyłek. Dysponujemy np. schematem punktów wysyłkowych jednej z deportacji z Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#JanPięta">Jako ciekawostkę mogę podać fakt, że mamy dokumenty dotyczące wywiezienia rodziny Wojciecha Jaruzelskiego w 1941 r.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#JanPięta">Odzyskaliśmy także teczkę personalną Józefa Piłsudskiego z lat 1887–1892 przechowaną w Państwowym Archiwum Obwodu Irkuckiego. Dokumenty te świadczą o tym, że o ile system wywózki był podobny w tych dwóch okresach historycznych, to sposób traktowania więźniów był zupełnie inny.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#JanPięta">Chciałem zwrócić uwagę na wykaz dotyczący dokumentów wywiezionych z Polski podczas okupacji. Są to 74 zespoły zawierające 10679 jednostek archiwalnych. Liczbę arkuszy można ocenić na jeden do kilku milionów. Szacunki są trudne. Jedna jednostka archiwalna może zawierać jeden arkusz lub 500 arkuszy.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#JanPięta">Wspomniane materiały są już dość dobrze przez nas rozpoznane. Znajdują się wśród nich konkretne i bardzo ważne dokumenty dotyczące tzw. przez Rosjan „organizacji antyrewolucyjnych”. Mówią one m.in. o Instytucie Piłsudskiego, który zawierał całą dokumentację z okresu I wojny światowej, legionów itd.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#JanPięta">Uważam, że są to materiały bardzo ważne, niepowtarzalne i powinny bezwzględnie trafić do Polski. Materiały te powstały na terenie Galicji i ich przynależność nie ma nic wspólnego z przynależnością terytorialną.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#JanPięta">Ponadto dokumenty te, z punktu widzenia prawa, są do odzyskania. Duma rosyjska podjęła decyzję o przejęciu dokumentów zdobytych w wyniku wojny.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#JanPięta">Jak wiemy Polska nie prowadziła wojny z ZSRR w 1939 r. Dlatego istnieje szansa na odzyskanie tych dokumentów i sprowadzenie ich do Polski.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#JanPięta">Z wielu tych dokumentów zostały zrobione kopie. Członkowie Komisji często wnioskują, aby takich kopii robić więcej, lecz wykracza to poza zakres naszej pracy i wciąż mamy nadzieję na odzyskanie oryginałów.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#JanPięta">Kopie zostały zrobione, aby zasygnalizować istniejące zbiory oraz zaprezentować przykłady w kraju. Całość materiału pozostaje nadal w Rosji. Wiemy o tym od 4 lat.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#JanPięta">W chwili obecnej Rosjanie życzą sobie większe opłaty za kopiowanie.</u>
          <u xml:id="u-28.23" who="#JanPięta">Pani dyrektor Nałęcz mówiła o 4 dolarach. Jak dotąd nie płaciłem za kopię więcej niż 20 centów.</u>
          <u xml:id="u-28.24" who="#JanPięta">W chwili obecnej uzyskaliśmy zgodę MSW na kopiowanie dokumentacji zawierającej pełną informację o danym człowieku. Do niej dołączamy konkluzję co o jego losach.</u>
          <u xml:id="u-28.25" who="#JanPięta">W ten sposób praca postępować będzie szybciej niż gdybyśmy poprzestali na wypisach. Kopiowanie kosztować będzie tyle, ile liczy się za kserokopie w mieście plus niekiedy koszty przygotowania dokumentów. Koszt ten nie powinien przekroczyć 15 centów.</u>
          <u xml:id="u-28.26" who="#JanPięta">Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#LeszekMoczulski">Chciałem zadać pytanie, jakie są główne problemy dotyczące kontynuowania tej pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanPięta">Pokazywałem państwu szereg decyzji kolejnych ministrów o prze-dłużeniu pracy. 3 marca minister Dobrzański nakazał zakończenie prac do końca grudnia bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanPięta">Do tej pory byłem projektantem każdej tego typu decyzji. Oczywiście decyzje takie były szeroko konsultowane.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanPięta">Wyłączono mnie jednak z procesu podejmowania ostatniej decyzji, która została podjęta w marcu. Decyzja była zaskakująca, jednocześnie podporządkowywała Wojskową Komisję Archiwalną Komendantowi Akademii Obrony Narodowej, gdyż dotychczasowe zaplecze Komisji - Zarząd 8 Sztabu Generalnego - zostało zlikwidowane w wyniku reorganizacji.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanPięta">Istnieją sugestie przejęcia prac przez szefa archiwum lub Wojskowy Instytut Historyczny, lecz uważam, że będzie to działanie nieefektywne. Ludzie podejmujący tę decyzję nie znali realiów pracy na Wschodzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DariaLipińskaNałęcz">Pan prof. Pięta mówił o dwóch różnych sprawach. Z jednej strony o działalności Wojskowej Komisji Archiwalnej, której efekty pracy są ogromne - około 2 mln stron kopii.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#DariaLipińskaNałęcz">Usiłując podtrzymać działanie tej Komisji rozmawiałam z ministrem Dobrzańskim, który stwierdził istnienie poważnej luki budżetowej. Dlatego zastanawialiśmy się nad rozwiązaniami pozwalającymi na dalsze prace. Stąd pomysł przejęcia działań przez Centralne Archiwum Wojskowe posiadające struktury przygotowane metodycznie do tego typu prac, co obniżyłoby ich koszt.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#DariaLipińskaNałęcz">Nikt nie chce zamykać tej cennej działalności, ale zastanawiamy się nad obniżeniem kosztów, gdyż w zeszłym roku Komisja wydała 5,5 mld starych złotych, co stanowi poważne obciążenie budżetu ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#DariaLipińskaNałęcz">Drugą, bardzo istotną kwestią poruszoną przez prof. Piętę, jest sprawa archiwum specjalnego chronionego przez Dumę rosyjską. Staramy się o odzyskanie tych archiwaliów dwoma sposobami:</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#DariaLipińskaNałęcz">- kanałem dyplomatycznym oraz:</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#DariaLipińskaNałęcz">- kanałem parlamentarnym.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#DariaLipińskaNałęcz">Pan minister Rosati był uprzejmy złożyć odpowiedni dokument na ręce swego rosyjskiego odpowiednika, w którym prosi o zwrócenie uwagi na niezwykłą rolę tej dokumentacji w dziejach Polski.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#DariaLipińskaNałęcz">Prof. Pięta ma rację, że są to dokumenty wywiezione bezprawnie z Polski w latach 1944–1945. W analogicznej sytuacji znajduje się dokumentacja francuska, duńska, holenderska. Uchwała Dumy ma charakter poszukiwania rekompensaty strat wojennych dokonanych przez wroga, ale nie odnosi się do archiwaliów wywiezionych z krajów Europy nie będących w stanie wojny z ZSRR. Dlatego skierowaliśmy do marszałka Zycha prośbę o petycję do Dumy rosyjskiej.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#DariaLipińskaNałęcz">Bylibyśmy wdzięczni, gdyby członkowie Komisji Łączności z Polakami za Granicą zwrócili się do marszałka Zycha, aby poruszył tę kwestię w rozmowach podczas swojej zbliżającej się wizyty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#LeszekMoczulski">Dziękuję zaproszonym gościom. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MariaDmochowska">Usłyszeliśmy dzisiaj wstrząsające informacje. Wyrażam głęboki żal, że Komisja Łączności z Polakami za Granicą zajęła się tą sprawą dopiero teraz, kiedy zbliżamy się do końca kadencji Sejmu. Powinniśmy podjąć uchwałę, która wzywałaby rząd polski do wzmożenia działań zmierzających w kierunku zabezpieczenia dokumentów archiwalnych stanowiących polskie dziedzictwo historyczne Archiwa „Polskiej dwójki”, archiwa dotyczące legionów oraz inne znajdują się w rękach rosyjskich i nasza dyplomacja powinna podejmować stałe działania w celu ich odzyskania.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MariaDmochowska">Ponadto nie widzę żadnego powodu, aby powołana przez ministra Onyszkiewicza w 1993 r. i dotychczas aktywna i dobrze funkcjonująca Wojskowa Komisja Archiwalna miała przestać istnieć nie wykonawszy jeszcze swoich zadań. Nie możemy na to pozwolić. Dlatego postuluję, aby prezydium Komisji dokonało sformułowania uchwały Sejmu o wzmożeniu działań w kierunku odzyskania wspomnianych archiwów. Proszę o podjęcie jak najszybciej prac nad taką uchwałą. Powinniśmy także zażądać, by nie likwidowano instytucji dobrze i efektywnie funkcjonujących i aby przy każdej okazji poruszano sprawę powrotu dokumentów do Polski. Musimy robić wszystko, aby ta sprawa stanęła na forum Sejmu jeszcze podczas obecnej kadencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WitMajewski">W sprawie formalnej.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WitMajewski">Ponieważ musimy przygotować się do posiedzenia Sejmu powinniśmy zbliżać się do końca dzisiejszego spotkania. Dlatego proponuję dwa rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WitMajewski">Pani poseł Dmochowska mówiła o uchwale, lecz jak wiadomo, uchwała Sejmu nie ma charakteru wiążącego i jest tylko swego rodzaju apelem. Proponuję inny tryb postępowania. Jeżeli chodzi o sprawę archiwum Polonii, o którym mówiła pani dyrektor Nałęcz, powinniśmy sformułować dezyderat do premiera. Powinny znaleźć się środki i sposoby troski o zasoby archiwalne na Zachodzie.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#WitMajewski">Jeżeli zaś chodzi o Wojskową Komisję Archiwalną musimy odbyć spotkanie z Komisją Obrony Narodowej, gdyż ta sprawa dotyczy jej bezpośrednio. Bez takiego spotkania nie możemy formułować dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#WitMajewski">Dezyderat dotyczący archiwum Polonii moglibyśmy uchwalić na najbliższym posiedzeniu. Podejmuję się przygotowania takiego dezyderatu wraz z panią dyrektor Nałęcz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#LeszekMoczulski">Uważam, że jest to rozsądna propozycja. W najbliższym czasie powinniśmy odbyć wspólne posiedzenie z prezydium Komisji Obrony Narodowej. Zwracam uwagę, że wspomniany dezyderat powinien być szerszy niż o tym mówiono. Znacznie ważniejszą sprawą jest zabezpieczenia zbiorów niż tworzenie w kraju archiwum Polonii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzWilk">Uważam, że dzisiejsze spotkanie stanowi początek pracy, która powinna trwać nieprzerwanie.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#KazimierzWilk">Spotkanie połączonych Komisji jest niezbędne. W kolejnych latach powinny być zabezpieczane środki na zachowanie polskiego dziedzictwa historycznego. Do tej sprawy powinniśmy jeszcze powrócić.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#KazimierzWilk">Dziękuję zaproszonym gościom. Kończymy drugi punkt porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#KazimierzWilk">Następne posiedzenie odbędzie się w piątek.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#KazimierzWilk">Na posiedzeniu, które odbędzie się 4 czerwca będziemy przyjmować przedstawicieli Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej. Dziękuję państwu.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#KazimierzWilk">Zamykam posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>