text_structure.xml 80.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#LeszekMoczulski">Serdecznie witam na dzisiejszym posiedzeniu przedstawicieli organizacji kresowych oraz członków Komisji sejmowej i Komisji senackiej. O poprowadzenie dzisiejszego posiedzenia poproszę pana senatora Sęka, który jest przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanSęk">Nasze dzisiejsze posiedzenie poświęcimy działalności i problemom jakie nękają polskie organizacje kresowe. Posiedzenie Komisji sejmowej i Komisji senackiej odbywa się niezwykle rzadko. Chcieliśmy w ten sposób wyrazić swoje podziękowanie dla wszystkich organizacji za ich trud i dotychczasowy wysiłek. Można wymienić wiele akcji, w których brali udział członkowie tych organizacji. Nieśli oni pomoc naszym rodakom na Wschodzie, przeprowadzili wiele wspaniałych przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanSęk">Dziękujemy wam w imieniu całego parlamentu za krzewienie kultury polskiej na ziemiach zaburzańskich, za podtrzymywanie więzi z rodakami na Wschodzie. Wasza działalność jest bardzo istotna, lecz wiemy, że borykacie się z wieloma problemami. Niestety, w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej tego typu organizacje nie istniały i nie mogły rozwijać pomocy dla naszych rodaków za granicą. Podobne organizacje działały od czasów II wojny światowej poza granicami kraju. Stowarzyszenia miłośników Lwowa, Wilna, Krzemieńca działały w Ameryce Północnej i Południowej, w Afryce, w Australii, w krajach skandynawskich, a przede wszystkim w Europie Zachodniej, szczególnie w Londynie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanSęk">Organizacje kresowe pozwoliły zachować nam świadomość i pamięć o życiu w międzywojennej Polsce, nie pozwoliły nam zapomnieć o naszej jedności narodowej i polskim dziedzictwie kulturowym.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanSęk">Reaktywowanie tego typu organizacji w Polsce nie przebiegało bezboleśnie. I etap to euforia i szybkie organizowanie się, jednak szybko przychodziła proza życia. Myślę, że działalność organizacji kresowych i ich praca dla Polaków na Wschodzie wkraczają w II etap. Po I etapie pomocy, którą można nazwać doraźną, przechodzimy do szerszej działalności i wyciągamy wnioski z błędów, jakie popełnialiśmy na początku. Nie sztuka jest świadczyć doraźną pomoc, ale sztuką jest zbudowanie trwałych więzi, które zapewnią stałe przedstawicielstwa kultury polskiej na Wschodzie. Myślę, że wiele elementów tej działalności mieściłoby się w pojęciu polska racja stanu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanSęk">Przejdziemy teraz do wysłuchania relacji przedstawicieli wszystkich organizacji, które są reprezentowane na dzisiejszym posiedzeniu. Chcielibyśmy poznać wasz dorobek, problemy i plany na przyszłość. Sądzę, że połączone Komisje będą bogatsze w wiedzę na ten temat i rozpoczniemy etap bliższej współpracy. Parlament może z pewnością udzielić organizacjom kresowym szerszej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanSęk">W ub.r. Senat rozpoczął już udzielanie pomocy. Przekazaliśmy za pośrednictwem Wspólnoty Polskiej skromną sumę 240 mln starych zł dla organizacji kresowych. Z pewnością będziemy tę pomoc kontynuować, a nawet ją zwielokrotniać.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanSęk">Członkowie mojej Komisji mają dość dobre rozeznanie w sytuacji poszczególnych organizacji kresowych. Obserwują ich pracę i relacje poszczególnych senatorów napawają nas optymizmem. Więź pomiędzy polskim parlamentem powinna być jeszcze szersza i bardziej systematyczna. Tym posiedzeniem chcemy rozpocząć kolejny etap naszej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanSęk">W imieniu prezydium połączonych Komisji proszę pierwszego z przedstawicieli o zapoznanie nas z działalnością jego organizacji. Sądzę, że powinniśmy rozpocząć od Federacji Organizacji Kresowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławMitraszewski">W imieniu moich kolegów i własnym chciałbym podziękować państwu za zorganizowanie dzisiejszego posiedzenia. Jest to pierwsze, ale sądzę, że nie ostatnie, spotkanie poświęcone działalności organizacji kresowych. Dziękujemy również za uprzejme i miłe słowa pana senatora Sęka, a także za dotychczasową pomoc.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StanisławMitraszewski">Rozpocznę od tej ostatniej sprawy. Pomoc ze strony parlamentu jest dowodem na zainteresowanie działalnością naszych organizacji, co pozwala nam z otuchą patrzeć w przyszłość. Kwota 240 mln starych zł była z pewnością skromna, ale nie był to tylko finansowy zastrzyk. Pomoc ta miała ogromne moralne znaczenie. Zrozumieliśmy, że w naszych wysiłkach na rzecz pomocy rodakom na Wschodzie nie jesteśmy sami, że możemy liczyć na coś więcej niż skromne emeryckie składki. Zrozumienie i oparcie w polskim parlamencie jest dla nas ogromnym wyróżnieniem.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StanisławMitraszewski">Za pośrednictwem zebranych dziś posłów i senatorów chciałbym podziękować panu marszałkowski J. Zychowi za jego decyzję przyznania pokaźnej kwoty 5 mld starych zł na odbudowę cmentarza Orląt we Lwowie. Będziemy wdzięczni za przekazanie naszych podziękowań. Należy podkreślić, że również ta pomoc ma dla nas szerszy wymiar niż tylko materialny. Była to decyzja patriotyczna i na takie gesty ze strony oficjalnych władz naszego państwa oczekujemy.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#StanisławMitraszewski">Zatrzymajmy się na chwilę na sytuacji w ruchu kresowym. Musimy państwu przekazać kilka podstawowych prawd. Członkowie naszych organizacji stanowią dość pokaźną część polskiego społeczeństwa. Są to nie tylko osoby, które w latach 1945–1947 zostały zmuszone do opuszczenia rodzinnej ziemi, ale także są to dzieci tych osób, a nawet wnuki. Ludzie ci niosą tradycje kresowe przez lata, pomimo że od pokoleń mieszkają w Polsce, w Warszawie, Poznaniu czy też Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#StanisławMitraszewski">Sympatie polityczne są wśród nas bardzo zróżnicowane, podobnie jak w całym społeczeństwie. Nie identyfikujemy się w zasadzie z żadną partią czy ruchem politycznym. Jednak w naszych wystąpieniach można znaleźć elementy polityczne, trudno tego uniknąć w dzisiejszych czasach.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#StanisławMitraszewski">Zdecydowanie dystansujemy się od akcji jakie miały miejsce w Bytomiu i kilkakrotnie daliśmy temu wyraz w publikacjach prasowych. Nasze zasadnicze cele zostały zawarte w materiałach, które dostarczyliśmy państwu przed posiedzeniem. W skrócie przypomnę je państwu: zachowanie więzi pomiędzy środowiskami, przywracaniu świadomości współczesnemu społeczeństwu pełnej prawdy o ziemiach kresowych w całokształcie dziejów naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#StanisławMitraszewski">Przez 50 lat nie wolno było mówić o Wilnie, Lwowie i ziemiach kresowych. Mówiło się o republikach radzieckich. Istniała wyraźna luka w historii tych ziem. Teraz należy o tym głośno mówić.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#StanisławMitraszewski">Trzeci kierunek naszych działań to budzenie społecznego zainteresowania, inspirowanie działalności na rzecz ocalenia i zachowania pomników naszej kultury narodowej na Wschodzie. Przykładem może być cmentarz Orląt we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#StanisławMitraszewski">Nasi przedstawiciele uczestniczą na bieżąco w posiedzeniach Rady Ochrony, Pamięci, Walki i Męczeństwa, która funkcjonuje przy Urzędzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#StanisławMitraszewski">Wszyscy mają świadomość, że ogromna część historycznego dorobku polskiego pozostała na wschodzie. Są tam pomniki, zabytki, cmentarze, galerie i księgozbiory. Granice państwa nie liczą się tutaj. O polski skarb kultury należy dbać i chronić go.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#StanisławMitraszewski">W Federacji Organizacji Kresowych zrzeszone są 22 organizacje, nie są to wszystkie towarzystwa kresowe. Każda z tych organizacji ma w swoim programie podstawowy cel - niesienie pomocy rodakom na Wschodzie, którzy zdecydowali się zostać na ojczystej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#StanisławMitraszewski">Pomoc ukierunkowana jest wielorako. Pomagamy polskim placówkom oświatowym, polskim parafiom, zespołom artystycznym i organizacjom kulturalnym. W latach 80. poszczególne grupy osób gromadziły się nieformalnie i zbierały składki, które przeznaczano na pomoc dla kresów wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#StanisławMitraszewski">Chcę przywołać tutaj postać pana inż. Tadeusza Goniewicza, nieżyjącego już od wielu lat i jego żonę, którzy byli prekursorami pomocy kierowanej na Wschód. Byli oni założycielami kilku ośrodków pomocy. Dzięki nim powstały i mogą funkcjonować zespoły artystyczne, np. „Wileńszczyzna”. Ich członkowie zostali ubrani i wyposażeni w instrumenty muzyczne dzięki składkom zbieranym przez państwa Goniewiczów. Pani Goniewicz już po śmierci męża brała udział w wielu akcjach zbierania pieniędzy i naprawdę była szczęśliwa, gdy udało jej się zdobyć kilka czapek dla zespołu „Wileńszczyzna”.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#StanisławMitraszewski">Dzisiaj pracę państwa Goniewiczów kontynuuje w Lublinie pan dr Adamski. Na dzisiejszym posiedzeniu mamy przedstawiciela fundacji im. Tadeusza Goniewicza, który zapozna państwa z ich działalnością.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#StanisławMitraszewski">Federacja Organizacji Kresowych nie jest jednostką nadrzędną. Staramy się gromadzić organizacje kresowe wokół celów, o których mówiłem. Chcemy stwarzać sprzyjające warunki dla realizacji tych celów. Federacja próbuje ukierunkowywać działania wszystkich organizacji kresowych.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#StanisławMitraszewski">Sądzę, że te informacje wystarczą na początek naszej prezentacji. Dodam tylko, iż podzielam pogląd pana senatora Sęka, który mówił, że wkraczamy w nowy etap prac organizacji kresowych. Współpraca z parlamentem będzie z pewnością owocna i przyniesie korzyści naszym rodakom na Wschodzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanSęk">Pan przewodniczący Mitraszewski wspomniał o pomnikach polskiej kultury na Wschodzie. Chcę państwu przypomnieć o ważnej rocznicy, która przypada w 1996 r. Jest to 60 rocznica wywózek do Kazachstanu. Z inicjatywy Komisji Łączności z Polakami za Granicą Sejm uczcił to wielkie wydarzenie budową pomnika - szkoły. W budżecie na 1996 r. zostały zabezpieczone na ten cel odpowiednie środki nadzwyczajne. O tę sumę został zwiększony budżet parlamentu na działania związane z opieką nad Polonią poza granicami naszego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SławomirKalempka">Jestem profesorem historii XIX i XX wieku na Uniwersytecie Toruńskim im. Mikołaja Kopernika. Urodziłem się i dzieciństwo spędziłem w Wilnie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SławomirKalempka">Dziękuję państwu za zorganizowanie dzisiejszego posiedzenia. Cieszymy się, że ktoś zainteresował się naszą działalnością.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#SławomirKalempka">Jako historyk zajmuję się dziejami wielkiej emigracji z czasów Mickiewicza i Szopena. Ocieram się więc w swojej pracy o historię naszej emigracji, choć dotyczy to głównie wydarzeń sprzed 100 lat.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#SławomirKalempka">Towarzystwo Miłośników Wilna i ziemi wileńskiej zostało założone w październiku 1988 r., a więc jeszcze przed „okrągłym stołem”, w Toruniu. Polacy z Wilna i Wileńszczyzny rozrzuceni są po całej Polsce, zaś w Toruniu mieszkają profesorowie Uniwersytetu im. Stefana Batorego i m.in. dzięki nim powstał Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#SławomirKalempka">Od 1989 r. pełnię funkcję prezesa Towarzystwa. Prezesem honorowym jest zaś prof. Wilhelmina Iwanowska. Jest już 90-letnią panią, jednak cieszy się doskonałym zdrowiem i formą intelektualną. Przed wojną została ona docentem astronomii w Wilnie, jest światowej sławy uczoną.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#SławomirKalempka">Skład naszych władz obejmuje przedstawicieli z całej Polski. Posiadamy w tej chwili 17 oddziałów i ok. 5 tys. członków, którzy płacą składki. Siedzibą zarządu głównego jest Toruń. Ostatnie wybory nowych władz odbyły się pół roku temu.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#SławomirKalempka">Działalność naszego Towarzystwa ma charakter federacyjny, a więc oddziały cieszą się dużą niezależnością. Nie chcemy centralizować naszej struktury. Nasi członkowie wykonują swoją pracę bezpłatnie, a właściwie dopłacają do tego. Sama nazwa Towarzystwa jest nieco myląca, gdyż sugeruje, iż zajmujemy się tylko Wileńszczyzną. Trudno było nam zawrzeć w tytule Wilno i ziemie byłego wielkiego Księstwa Litewskiego. Kierunek naszych działań obejmuje jednak Litwę, południową część Łotwy i Białoruś.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#SławomirKalempka">Jeden nurt działalności obejmuje różnego rodzaju spotkania artystyczne, naukowe i towarzyskie ludzi pochodzących z szeroko pojętej Wileńszczyzny. Drugi nurt to współpraca i pomoc dla naszych rodaków, którzy pozostali na ziemiach Wileńszczyzny i byłego Księstwa Litewskiego.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#SławomirKalempka">Największy nacisk kładziemy na współpracę ze Związkiem Polaków na Litwie, ale również ściśle współpracujemy ze Związkiem Polaków na Białorusi. Kiedy w Mińsku 3 lata temu powstał polski Uniwersytet Ludowy, przez rok opłacaliśmy wykładowców, którzy przyjeżdżali tam na zajęcia.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#SławomirKalempka">Mamy również dobre kontakty ze Wspólnotą Polską, korzystamy z jej pomocy finansowej i jesteśmy za nią bardzo wdzięczni. Staramy się być apolityczni. Współpracujemy ze wszystkimi, którzy chcą pomagać naszym rodakom na Wschodzie. Przeważa oczywiście stanowisko tradycyjnie patriotyczne, które bardzo krytycznie ocenia przeszłość PRL w zakresie kontaktu z rodakami na Wschodzie. Zapomniano wówczas o naszej kulturze i historii. Dzisiaj staramy się współpracować również z posłami spod sztandarów SLD.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#SławomirKalempka">Na zakończenie mojego wystąpienia chciałbym przedstawić pewną obserwację natury ogólniejszej. Bardzo krytycznie oceniamy politykę naszych władz wobec Polaków na Wschodzie. Dotyczy to kolejnych rządów, bez względu na orientację polityczną. Nie chodzi o to, aby prowadzić na Wschodzie działalność przesadnie dobroczynną, gdyż są tam ludzie, którzy potrafią wykorzystać taką pomoc dla własnych korzyści.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#SławomirKalempka">Można zorientować się, iż Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi zupełnie inną politykę niż Ministerstwo Spraw Zagranicznych. To ostatnie jest wyjątkowo oporne wobec współpracy z naszymi rodakami w Wilnie i w innych rejonach. Dyplomaci z lewicy myślą jeszcze kategoriami „wielkiego brata”, zaś dyplomaci z prawicy i centrum sądzą, że ich szlachetność przyczyni się do rozwoju demokracji na tamtych ziemiach.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#SławomirKalempka">Narody mieszkające na kresach wschodnich posiadają tradycję prostego myślenia, chłopskiego rozumu. Dla nich ważny jest ten, kto ma pieniądze i siłę, zaś ktoś, kto ustępuje w imię szlachetnych zasad chrześcijańskich, jest dla nich słaby. Jest to podstawowa wada naszej polityki wschodniej. Prowadzi się ją niewłaściwie, nie dba się o zabezpieczenie interesów naszych rodaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanSęk">Nie chcę komentować pana wypowiedzi. Komisja sejmowa opiniuje kolejnych kandydatów na ambasadorów i konsulów. Senat w mniejszym zakresie ma wpływ na obsadę placówek. Z tego co wiem, ambasador polski w Wilnie sam zrezygnował ze stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Nasza działalność opiera się przede wszystkim na pomocy charytatywnej i kulturalnej Polakom na Wołyniu i Polesiu. W ub.r. przekazaliśmy tam lekarstwa za 40 mln starych zł. Pieniądze na ten cel pochodziły z własnych składek i z datków sponsorów. Pomagaliśmy również młodzieży, która przyjeżdżała do Polski. Jednak taką działalność prowadzą wszystkie towarzystwa kresowe.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Mamy teraz duże trudności z dokończeniem pracy, którą rozpoczęliśmy w ub.r. Zorganizowaliśmy opracowanie dokumentacji niezaginionych jeszcze zabytków kultury polskiej na Podolu, Wołyniu i Polesiu. Wykonano kilka tysięcy zdjęć. Ich autorem jest artysta fotografik pan Krasnodębski. Jest to dokumentacja zabytków kultury sakralnej i świeckiej, stare dworki, zamki i budynki sakralne. Stanowią one część naszej historii na Wschodzie. Nie można tej pracy zmarnować. Aby pokazać to światu należy wydać album, a brakuje nam środków. Sponsorzy nie są w stanie nam wiele dać. Zrobimy wszystko, aby naszą inicjatywą zajęło się Ministerstwo Kultury i Sztuki. Została już wykonana praca najtrudniejsza, czyli zgromadzenie fotografii.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">Nasza współpraca nie dotyczy jedynie Polaków, ale również Ukraińców. Zaznaczam, że nie są to ludzie związani z bractwem UPA. Sponsorowaliśmy m.in. przyjazd Ukrainki z Żytomierza, która pisze doktorat w Instytucie Teologii Katolickiej. Jej praca dotyczy zabytków sakralnych kultury polskiej w Diecezji żytomierskiej i łuckiej od XVII wieku.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">W Żytomierzu zostało odkryte archiwum kościelne, które liczy przeszło 300 lat. Nasza doktorantka korzysta z tego archiwum, jak również z dokumentacji wykonanej przez artystę fotografika. Chciałbym się zwrócić do pana senatora o zainteresowanie się tą sprawą i pozwolę sobie zgłosić się do pana osobiście, chcąc przedstawić szczegóły. Moja prośba dotyczy również pana posła Moczulskiego. Chciałbym znaleźć wspólne rozwiązanie, aby nie została roztrwoniona cudza praca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanSęk">Sądzę, że o szczegółach porozmawiamy później. Mam jedną uwagę szczegółową. Mówiąc o wywózkach do Kazachstanu musimy widzieć również początek tej drogi - Ukrainę. Organizacje polonijne przedstawiły projekt uczczenia w tym roku obchodzonej rocznicy wywózek do Kazachstanu również w rejonie Ukrainy. Zgłoszony został pakiet zagadnień, który ma być realizowany w 1996 r. Myślę, że należy nim objąć organizacje społeczne, fundacje i komisje parlamentarne. Wspólnota Polska i rządowa Fundacja Pomocy Polakom na Wschodzie powinny być koordynatorami tej akcji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanSęk">Proszę teraz o kolejne prezentacje organizacji kresowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DanutaNespiak">Nasze Towarzystwo jest największą organizacją kresową w Polsce. Liczy ok. 70 tys. członków i posiada 84 oddziały. Są ze mną dzisiaj przedstawiciele największych oddziałów w Krakowie i Lublinie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DanutaNespiak">Tak duża organizacja kresowa mogła powstać tylko we Wrocławiu. Nasz pierwszy zjazd lwowski odbył się zaraz po przyjeździe w 1946 r. do Wrocławia. Odbył się on we wrześniu 1946 r. w domu prof. Marka Zakrzewskiego na Biskupinie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#DanutaNespiak">Naszym głównym celem jest więź z Polakami na Wschodzie. Utrzymujemy kontakty ze wszystkimi organizacjami polskimi na terenie byłej Małopolski Wschodniej. Prowadzimy szeroką działalność wydawniczą. Wydaliśmy już nr 30 naszego czasopisma. Wydajemy także biuletyn wewnętrzny. Wydawnictwa te finansowane są ze środków społecznych. Nasze czasopisma docierają do Australii, do Kanady i wielu krajów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#DanutaNespiak">Nasze Towarzystwo zorganizowało konferencje naukowe w Lublinie. Mówiono tam o historii i dokumentacji polskiej kultury i nauki na terenie kresów wschodnich. W Politechnice Wrocławskiej zorganizowaliśmy konferencję w rocznicę mordu profesorów lwowskich. W grudniu ub.r. odbyła się konferencja pt. Ludzie Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie i Ludzie Wrocławia.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#DanutaNespiak">Spodziewamy się, że nasza współpraca z parlamentem nabierze większego rozmachu. Potrzebujemy państwa pomocy. Nasze Towarzystwo prowadzi szeroką działalność kulturalną i wydawniczą, świadczymy również pomoc charytatywną. Wymaga to funduszy.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#DanutaNespiak">Jesteśmy środowiskiem, które zrzesza ludzi o rozmaitych orientacjach politycznych. Przedstawicieli lewicy jest stosunkowo mało. Nasi rodzice odczuli bezmiar okupacji sowieckiej i niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejChlipalski">Działania naszego Towarzystwa mieszczą się w trzech wątkach. Pierwszy z nich to działalność charytatywna. Jest to pomoc bezpośrednia polegająca na zaopatrywaniu naszych rodaków w artykuły spożywcze, odzież i leki. Organizujemy również kolonie dla polskich dzieci, choć oczywiście w tej grupie są również dzieci z małżeństw mieszanych. Do pomocy charytatywnej należy również organizowanie leczenia w Polsce. Nasze możliwości są tu ograniczone, a więc współpracujemy z wieloma organizacjami, które mogą zapewnić leczenie w klinikach polskich.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejChlipalski">Drugi wątek naszej działalności to starania o utrzymanie tożsamości przez Polaków na tamtych terenach. Są to działania obejmujące szkolnictwo. Staramy się zaopatrzyć szkoły w podręczniki polskie, szkolimy nauczycieli w Polsce. Dostarczamy literaturę polską do bibliotek. Dzięki nam zespoły artystyczne z tamtych terenów przyjeżdżają do Polski na występy, zaś polskie zespoły ludowe odwiedzają kresy południowo-wschodnie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejChlipalski">Trzeci wątek to ochrona zabytków i zbiorów. Na naszych terenach sytuacja wygląda bardzo źle. Jest tu jeszcze wiele do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejChlipalski">Nasze Towarzystwo obejmuje dawną ziemię Czerwińską, Galicję Wschodnią, są to w istocie trzy województwa: lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#AndrzejChlipalski">Do wymienionych przeze mnie trzech wątków dochodzi jeszcze jeden, który nie jest bezpośrednio skierowany na tamte ziemie. Chodzi o popularyzację spraw rodaków ze Wschodu w Polsce. Jest to bardzo istotna działalność. Oddział naszego Towarzystwa w Krakowie czyni bardzo wiele, aby uczelnie krakowskie włączały się do działalności charytatywnej.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#AndrzejChlipalski">Pan senator Sęk mówił już, że na początku lat 90. widoczna była euforia, towarzystwa powstawały żywiołowo, a dopiero później zastanawiano się nad systematyczną pracą. Okazało się wówczas, że nasze oddziały, a jest ich 84, działały nieco żywiołowo. Niektóre miejscowości były uprzywilejowane i im pomagano najwięcej. Jednak wspólnot polskich na tych terenach jest wiele i należało podzielić je równomiernie. Powstawały one wokół kościołów polskich, jest ich ok. 70 na terenie, który obejmujemy swoim zasięgiem. Stworzyliśmy sieć opieki tak, aby środki nie były kierowane jedynie do Lwowa, ale przede wszystkim do małych miejscowości, które nie mają kontaktu z Polską.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#AndrzejChlipalski">Nasze poszczególne oddziały przejęły pod opiekę konkretne wspólnoty polskie, co zagwarantowało równomierne rozłożenie pomocy. Sądzę, że taka koncepcja powinna kierować także działalnością innych organizacji kresowych.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#AndrzejChlipalski">Uważamy, że kultura ziemi lwowskiej i Małopolski Wschodniej nie zginęła. Staramy się ją kultywować w Polsce. Zwróciliśmy się do siedmiu znakomitych kompozytorów polskich o skomponowanie utworów dedykowanych Lwowowi. Wielki koncert odbył się w filharmonii krakowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WładysławStążka">Staramy się utrzymywać stały kontakt z wieloma miejscowościami na kresach południowo-wschodnich, nie tylko z Lwowem. Przewozimy tam tony żywności, tysiące książek. Świąteczne prezenty podarowaliśmy również dzieciom ukraińskim.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WładysławStążka">Chcę się zatrzymać przy innym aspekcie naszej działalności, a konkretnie na jej odbiorze w mass mediach Lwowa. W ub.r. w czerwcu wystawiliśmy, po 2,5-letnich staraniach, pomnik - symbol Lwowa. Jest to lew, który stał niegdyś przed pomnikiem Chwały we Lwowie. Ten herb przypomina bliskie więzi Lwowa i Lublina. W 1993 r. poświęciliśmy kamień węgielny pod ten obiekt i zorganizowaliśmy sympozjum naukowe nt. znaczenia Lwowa i kresów dla Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WładysławStążka">Przetłumaczyłem kilka artykułów, które pojawiły się na ten temat w prasie lwowskiej. W jednym z nich napisano: „W Lublinie w wyniku zabiegów miejscowych miłośników Lwowa i kresów stanął niedawno osobliwy pomnik - symbol naszego miasta... Kto jak kto, ale przedstawiciele polskich władz powinni wiedzieć, że ukraiński Lwów ma oficjalny herb, który już 5 lat zdobi fasadę lwowskiego ratusza. O tym trzeba wiedzieć”.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WładysławStążka">W innym artykule znalazł się następujący komentarz pt. „Czy wszystko w porządku na polskim cmentarzu we Lwowie? Polski skandal na cmentarzu”. Treść jest następująca: „Ustawienie na polskim cmentarzu we Lwowie tablic z napisami głoszącymi, że tu spoczywają nieznani obrońcy Lwowa z lat 1918–1919 i w dodatku napisanych po polsku, wzbudza u Lwowian uzasadniony protest. Przed kim to bronili Lwów polscy żołdacy, przed ogłoszoną w 1918 r. Zachodnio-Ukraińską Republiką Narodową?... i dalej: we Lwowie trwa rekonstrukcja polskiego cmentarza wojskowego. Jak wiadomo na polskim cmentarzu wojskowym spoczywają ofiary wojny polsko-ukraińskiej. Ukraińska Armia Galicyjska broniła wtedy przed polską agresją Zachodnio-Ukraińską Republikę Narodową, która powstała na ruinach imperium austro-węgierskiego”. Autor tego artykułu pisze dalej: „Z tego względu wysuwamy podstawowe argumenty przeciwko wspomnianym napisom. A oto one: Zachodnio-Ukraińska Republika Narodowa i Ukraińska Armia Galicyjska były jedynymi obrońcami Galicji Wschodniej i Lwowa w latach 1918–1919. Ukraińska Armia Galicyjska nie napadała na nikogo, zaś polskie siły zbrojne wystąpiły przeciwko istniejącemu państwu ukraińskiemu. Wspomniane polskie napisy nie powinny być odnowione, bo przeczą prawdzie i sprawiedliwości historycznej”.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WładysławStążka">Najnowszy artykuł na ten temat nosi tytuł: „Wstrzymano prace przy cmentarzu Orląt”. Treść jest następująca: „Komisja ds. pogrzebów wojskowych Rady Miasta Lwowa w dniu 29 listopada 1995 r. postanowiła wstrzymać wszystkie prace porządkowe na polskim cmentarzu”.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#WładysławStążka">Sądzę, że te cytaty można pozostawić bez komentarza. Przedstawiają one wyraźnie oddźwięk naszych działań na kresach południowo-wschodnich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DanutaNespiak">Chciałam dodać, że cmentarz obrońców Lwowa jest chroniony rozszerzoną Konwencją genewską jako cmentarz wojskowy. Rozmowy polsko-ukraińskie są bardzo trudne i musimy doprowadzić je do końca. Odbudowa cmentarza Orląt będzie dla nas najlepszą wykładnią dobrych stosunków polsko-ukraińskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#LeonPopek">Zanim przedstawię działalność Towarzystwa chcę gorąco podziękować za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie. Spotkanie z parlamentarzystami jest dla nas bardzo istotne. Po raz pierwszy zostaliśmy zaproszeni do parlamentu, w celu koordynacji dalszych działań w świadczeniu pomocy Polakom na Wschodzie. Do tej pory nikt nam nie pomagał. Jedyną instytucją, która z nami współpracuje jest Rada Ochrony Pamięci, Walki i Męczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#LeonPopek">Reprezentuję Towarzystwo, które zrzesza niewielką liczbę osób. Zbieramy się co miesiąc, organizujemy prelekcje i wykłady historyczne. Zapraszamy do nas gości z Ukrainy, kolportujemy prasę i książki o tematyce kresowej. Nie mamy swojego lokalu i gościnnie spotykamy się w budynku Stowarzyszenia Civitas Christiana.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#LeonPopek">W latach 1989–1994 Towarzystwo nasze prowadziło szeroką działalność, m.in. organizowało zbiórki produktów żywnościowych, odzieży i pomocy szkolnych oraz książeczek do nabożeństwa, które były przeznaczone dla Polaków we Lwowie, w Drohobyczu, Krzemieńcu, Łucku, Żytomierzu. Zorganizowaliśmy kilka takich wyjazdów z darami dla naszych rodaków.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#LeonPopek">Wciąż rozszerzamy nasze kontakty kulturowe poprzez towarzystwa funkcjonujące na Ukrainie. W kontakcie z Polakami mieszkającymi wcześniej na kresach pomaga nam Federacji Organizacji Kresowych. Corocznie organizujemy pielgrzymki do Ostrówek i Lubomla. Największym naszym przedsięwzięciem było zorganizowanie, bez żadnej pomocy z zewnątrz, w sierpniu 1992 r. ekshumacji i pogrzebów ofiar bandy UPA w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#LeonPopek">W celu upamiętnienia miejsc związanych z historią i kulturą polską współpracujemy z Radą Ochrony Pamięci, Walki i Męczeństwa oraz z Komisją Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Zebraliśmy setki relacji i dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#LeonPopek">Towarzystwo nasze było inicjatorem wydania dwóch zestawów pocztówek przed-stawiających świątynie Wołynia. Wydaliśmy reprint przewodnika Mieczysława Orłowicza pt. „Ilustrowany przewodnik po Wołyniu”. Jest to jedyny przewodnik po Wołyniu. Kilkadziesiąt egzemplarzy przekazaliśmy do bibliotek organizacji kresowych.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#LeonPopek">Wydaliśmy również reprint z okazji 185 rocznicy urodzin Juliusza Słowackiego małego przewodnika po Krzemieńcu. Wydaliśmy też książkę Włodzimierza Dębskiego pt. „W kręgu kościoła kisielińskiego” oraz zbiór wierszy młodego poety Krzysztofa Kołtuna z Chełma pt. „Kresowy wiśniowiersz”. Wydaliśmy album kapłanów Diecezji łucko-żytomierskiej i kamienieckiej, zawierający 350 fotografii oraz krótkie biogramy księży. Większość z nich przeszła Golgotę na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#LeonPopek">Towarzystwo organizowało również wystawę pt. „Krzemieniec miasto Juliusza Słowackiego”. Wydaliśmy również katalog, w którym prezentowane były prace współczesnych malarzy rosyjskich i ukraińskich. Zorganizowaliśmy występy młodzieżowego zespołu „Krzemienieckie barwinki”, a także letnie kolonie dla dzieci z Łucka i okolic.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#LeonPopek">Wspólnie ze Stowarzyszeniem Civitas Christiana organizowaliśmy we wrześniu 1995 r. sesję naukową pt. „Polityka wschodnia III Rzeczypospolitej Polskiej”. Materiały przedstawione na tej sesji zostały wydrukowane w dodatku „Kresy” dziennika „Słowo”.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#LeonPopek">Nasze Towarzystwo planuje poszerzanie zbioru dokumentów i fotografii dotyczących spuścizny kulturowej Wołynia. Zebraliśmy już 700 fotografii kościołów, kaplic i cmentarzy Diecezji łuckiej. Co najważniejsze na naszych fotografiach znajduje się ok. 80% zabytków kultury od XV wieku, które już nie istnieją. Zostały one zniszczone i jedynym dowodem na ich istnienie są nasze fotografie. Chcemy zorganizować wystawę prezentującą nasze zbiory. Wystawa odwiedziłaby również Wołyń. Z tej okazji wydamy również album z fotografiami.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#LeonPopek">Towarzystwo myśli również o wydawania kwartalnika w Lublinie. Nosiłby on tytuł „Wiadomości Sąsiedzkie”. Pismo wydawane byłoby w dwóch językach: polskim i ukraińskim. Po rozmowach z przedstawicielami wielu miast na Wołyniu i Krzemieńcu zorientowaliśmy się, że język polski jest tam bardzo mało znany. Nawet polscy księża wprowadzają do liturgii język ukraiński, ponieważ miejscowi Polacy na co dzień mówią po ukraińsku. Chcielibyśmy, aby nasze pismo docierało do jak najszerszej grupy Polaków i dlatego musimy wydawać je w dwóch językach.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#LeonPopek">Nie jesteśmy w stanie wydawać czasopisma własnymi siłami. Do naszej inicjatywy przyłączy się Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, Stowarzyszenie Civitas Christiana, Wspólnota Polska, redakcja „Forum Polonijne”. Liczymy również na współpracę z parlamentem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#BogusławNizieński">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana prezesa Kalempki. Reprezentuję jeden z 17 oddziałów Towarzystwa i to, o czym powiem, nie będzie rewelacją. Będzie to typowe dla działalności wszystkich naszych oddziałów w całej Polsce.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#BogusławNizieński">Działalność Towarzystwa uzależniona jest od naszych możliwości finansowych. W 1990 r. otrzymaliśmy duży zastrzyk finansowy, ale środki zostały wykorzystane, a nowe nie pojawiły się. Zbliżamy się do momentu, gdy nie będziemy w stanie realizować naszych zadań. Chodzi przede wszystkim o te kierunki pomocy, które wybraliśmy jako priorytetowe.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#BogusławNizieński">Uważamy, że powinniśmy się skoncentrować na świadczeniu pomocy dla szkół z polskim językiem nauczania. Trudno nazwać je szkołami polskimi. Z klas usunięto godło naszego państwa i nie wolno go tam zamieszczać. Mój oddział opiekuje się pięcioma szkołami i ze swojego zadania staramy się wywiązać w miarę naszych możliwości. W pierwszym rzędzie świadczymy pomoc humanitarną. Są to szkoły wiejskie położone daleko od szlaków turystycznych. Jedna z naszych szkół jest pozbawiona wszelkiej łączności z Wilnem.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#BogusławNizieński">Przede wszystkim nasza pomoc polega na zaopatrywaniu szkół w podręczniki i książki. Staramy się żywić dzieci i ubierać je. Usłyszeliśmy od polskiego księdza, który nie jest mile widziany przez tamtejsze władze, że nasza pomoc ma bardzo głębokie znaczenie moralne. Pokazujemy młodzieży szkolnej, że o niej nie zapominamy. Polski podręcznik nie jest akceptowany przez miejscowe władze.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#BogusławNizieński">Staramy się sprowadzać młodzież z tamtych terenów do Polski. W formie nagrody dla młodzieży, która uczestniczy w fakultatywnej nauce języka polskiego, zorganizowaliśmy 43 dzieciom pobyt w Warszawie. Polskę odwiedzały również dziecięce zespoły pieśni i tańca.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#BogusławNizieński">Staramy się również świadczyć pomoc indywidualną. W ub.r. zorganizowaliśmy dwie dobre akcje. Zapewniliśmy 17-letniemu chłopcu założenie protezy nogi, zaś 8-letniemu chłopcu, pełnemu sierocie - protezę oka. Są to bardzo drogie zabiegi. Organizujemy teraz operację plastyczną twarzy dziewczyny, która studiuje w Polsce i uległa wypadkowi samochodowemu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#BogusławNizieński">Wraz z warszawskim oddziałem Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna organizujemy świąteczną pomoc 2 razy w roku na terenach Wileńszczyzny. W ub.r. w grudniu nastąpiły wydarzenia, które uniemożliwiły nam dotarcie z pomocą do polskich środowisk. Musi iść przez białoruski Caritas. W tej sytuacji wstrzymaliśmy się z pomocą humanitarną na białoruską część Wileńszczyzny. Mamy nadzieję, że polskie placówki dyplomatyczne rozwiążą ten problem.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#BogusławNizieński">Boli nas los naszej najstarszej nekropolii - Rossy Wileńskiej. Współuczestniczymy w kweście organizowanej na warszawskich Powązkach. Z przerażeniem zobaczyłem, że obiekty, które odnowiliśmy tak wielkim kosztem już są na nowo zdewastowane. Na to wpływu nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#BogusławNizieński">Środowisko wileńskie w Warszawie integrujemy poprzez tzw. środy wileńskie. Naszą główną bolączką jest brak młodzieży. Próby pozyskania młodych ludzi dla naszego ruchu pomocy Polakom na Wschodzie nie zaowocowały. Być może nie umiemy dotrzeć do młodzieży polskiej i powierzyć jej opiekę nad naszą młodzieżą, której przyszło żyć poza granicami kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanSęk">Przed rozpoczęciem dyskusji prosiłbym jeszcze o wypowiedź przedstawiciela Stowarzyszenia Przyjaciół Wilna i Grodna. Będziemy mieli wówczas pełny obraz sytuacji w organizacjach kresowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzGrabczyński">Nasze Towarzystwo organizuje pomoc Polakom zamieszkującym ziemię na północ od Prypeci. Powiedziano już bardzo wiele o działalności naszych organizacji. Moje Towarzystwo nie jest wyjątkiem. Borykamy się z wieloma problemami, z których największy, to brak pieniędzy. Chęci są ogromne i dotyczy to wielu osób. Jednak skuteczność naszej pracy zależy od finansów.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzGrabczyński">Zgodnie z naszym statutem organizowaliśmy bezpośrednią pomoc materialną i kulturalną naszym rodakom na Wschodzi. Pomagaliśmy również młodzieży szkolnej na Białorusi. Wysyłamy tam książki, z których mogą korzystać również nauczyciele.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzGrabczyński">Wydajemy książki o tematyce wileńskiej w Polsce. Ich promocję prowadzimy głównie na spotkaniach w naszym Towarzystwie. Wydaliśmy również reprint nowogródzki z 1932 r. dzieł poetyckich Adama Mickiewicza. Książka została wydana w doskonałej formie edytorskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#KazimierzGrabczyński">W Bibliotece Narodowej w Warszawie urządziliśmy wystawę o Wilnie wspólnie z innymi organizacjami kresowymi, działającymi w stolicy. Podobna wystawa została otworzona w Kościele św. Anny. Teraz planujemy otworzenie wystawy o współczesnym Grodnie w Muzeum Niepodległości.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#KazimierzGrabczyński">Nasze Stowarzyszenie znajduje się w podobnej sytuacji co inne organizacje kresowe. Mamy kontakt z rodzinami polskimi na Białorusi, w których dziadkowie mówią jeszcze po polsku, ale ich dzieci i wnuki nie znają rodzimego języka. Musimy więc zwrócić szczególną uwagę na szkolnictwo podstawowe i upowszechnienie ojczystego języka wśród małych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#KazimierzGrabczyński">Nauczaniem języka polskiego zajmują się przede wszystkim księża. Dzieci uczą się śpiewać polskie pieśni religijne. Słuchając ich miałem wrażenie, że mówią również po polsku. Jednak w bezpośrednim kontakcie dzieci przechodzą na język rosyjski. Przewoziłem kolonię do Polski i okazało się, że nauczycielki i dzieci mówią tylko po rosyjsku.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#KazimierzGrabczyński">Księża Pallotyni posiadają śpiewniki kościelne, w których teksty podawane są w dwóch językach: białoruskim i polskim. Jest to również metoda nauki języka polskiego. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to wystarczająca działalność. Nauka języka wymaga specjalistycznej pracy z filologami.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#KazimierzGrabczyński">Władze polskie nie wykazują zainteresowania nauczaniem ojczystego języka na kresach północno-wschodnich. Jeżeli nic się nie zmieni, to grozi nam kompletne wynarodowienie na ziemiach wschodnich. Językiem polskim posługują się już tylko jednostki.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#KazimierzGrabczyński">Pan prof. Stążka mówił o wrogim nastawieniu do polskich inicjatyw we Lwowie. Jestem żołnierzem AK i brałem udział w uroczystościach w Wilnie. Wandale zniszczyli dwie płyty marmurowe na Kalwarii. Jest tam również zbiorowa mogiła żołnierzy naszych dwóch brygad. Zastaliśmy tam złamany krzyż i nie ma żadnego napisu po polsku. Takie fakty pokazują nastawienie z jakim spotykamy się na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#KazimierzGrabczyński">Wszelka pomoc udzielana przez oficjalne organizacje jest utrudniana przez społeczeństwo i władze tamtych państw. Są one wrogo nastawione do polskiej działalności na tym terenie. Wykorzystywanie oficjalnych dróg pomocy powoduje spięcia, a od 1990 r. nie wykorzystuje się społecznych organizacji jakimi są towarzystwa kresowe. Możemy przekazywać pomoc Polakom na Wschodzie, ale musimy mieć na to środki. Należy pomyśleć o zmianie koncepcji pomocy Polakom na Wschodzie, gdyż entuzjazm Polaków, uczuciowo związanych z kresami wschodnimi, zostanie zgaszony.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#KazimierzGrabczyński">Koresponduję z Polakami w Wilnie i Grodnie. W jednym z miłych listów od polskiego księdza znalazłem dopisek, aby na kopercie nie pisać „ksiądz”. Mój przyjaciel w Grodnie jest inwigilowany. Do jego sąsiadów przychodzi milicjant i pyta o jego znajomych i kontakty. Trudno zburzyć ten mur niechęci. Nie można nagłaśniać i eksponować podobnych sytuacji. Takie sprawy należy załatwiać w ciszy sal konferencyjnych przez odpowiedzialnych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#KazimierzGrabczyński">Sądzę, że posiedzenie Komisji parlamentarnych jest dobrym miejscem na skierowanie apelu, aby pomoc dla naszych rodaków na Wschodzie była organizowana przez społeczne towarzystwa, choć powinien powstać ogólnopolski program obejmujący wszystkie organizacje kresowe. Dzięki takiemu programowi pomoc rozchodziłaby się równomiernie na cały obszar zaburzański. Konieczna jest również współpraca wszystkich organizacji. Pamiętajmy również o Polakach w Kazachstanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławMitraszewski">Chciałbym dodać kilka słów do wypowiedzi pana prof. Stążki.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławMitraszewski">Jak państwo się orientują pojawia się wiele obrzydliwych tekstów na tematy polskie. Historia jest przekłamywana. Polska strona nie sprzeciwia się temu kategorycznie, a sądzimy, że należałoby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości. Prawda musi być głoszona w stosunkach z naszymi sąsiadami.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StanisławMitraszewski">Federacja Organizacji Kresowych patronuje dwóm wydawnictwom prasowym. Raz w miesiącu pojawia się dodatek „Myśli Polskiej”, gdzie można znaleźć informacje z życia naszych organizacji. Co tydzień pojawia się również dodatek do dziennika „Słowo”. Publikowane są tutaj m.in. dokumenty Federacji.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#StanisławMitraszewski">Pragnę państwa poinformować, iż z inicjatywy Federacji, przy ogromnym wysiłku ze strony oddziału mrągowskiego Towarzystwa Miłośników Wilna i ziemi wileńskiej, odbył się I festiwal kultury kresowej. Ten fakt ma ogromne znaczenie. Zespoły artystyczne z kresów wschodnich miały okazję zaprezentować swoje programy i jest to motywacja na przyszłość. W tym roku również odbędzie się taki festiwal. Serdecznie zapraszam na tę imprezę.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#StanisławMitraszewski">Proponowałbym, aby w dalszej dyskusji zatrzymać się dłużej na propozycji pana senatora, który podkreślił znaczenie bieżących kontaktów pomiędzy nami a komisjami parlamentarnymi. Jesteśmy gotowi włączyć się w budowę pomnika - szkoły na ziemi żytomierskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#StanisławMitraszewski">W naszej notatce wymieniliśmy trzy punkty, z których pierwszy dotyczy polskiego szkolnictwa na Wschodzie. Koresponduje to z tematem poruszonym przez pana senatora Sęka. Dwa pozostałe punkty są adresowane m.in. do parlamentarzystów. Chodzi nam głównie o inicjatywy legislacyjne.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#StanisławMitraszewski">Najważniejszą sprawą, która ma ogromne moralne znaczenie dla Polaków na Wschodzie, to kwestia obywatelstwa. Na dzień dzisiejszy akceptowany jest stalinowski ukaz pozbawiający Polaków na Wschodzie ich obywatelstwa polskiego. Jest to niewybaczalne zaniedbanie naszych służb dyplomatycznych, które negocjowały treść traktatu z Litwą, Białorusią, Łotwą, Ukrainą i Rosją. Błędem było niewynegocjowanie podwójnego obywatelstwa. Przyjęto częściowe rozwiązanie w postaci karty praw Polaka, ale to nie wystarcza.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#StanisławMitraszewski">Gorąco prosimy posłów i senatorów o podjęcie inicjatywy legislacyjnej dotyczącej obywatelstwa.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#StanisławMitraszewski">Naszym zdaniem, zawarte już traktaty wymagają uzupełnienia o pakiet umów ochronnych dotyczących mniejszości narodowej. Jesteśmy gotowi służyć pomocą w miarę naszych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#StanisławMitraszewski">Sądzimy, że należy wywrzeć nacisk na Ministerstwo Spraw Zagranicznych, aby podjęło odpowiednią inicjatywę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanSęk">Przechodzimy teraz do drugiej części posiedzenia. Prosiłbym posłów i senatorów o refleksje i zadanie pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JadwigaStokarska">Chcę podzielić się moimi odczuciami z niedługiej współpracy z naszymi rodakami na Wschodzie. 2 lata temu po raz pierwszy wyjechałam w tamte strony i poznałam środowisko polskie w woj. witebskim. Potwierdzam spostrzeżenia wypowiedziane przez pana Kazimierza Grabczyńskiego. Polskość na ziemiach Wschodnich, to przede wszystkim kościół i nasi księża. W 1994 r. sprowadzałam do kraju grupę dzieci, które nauczyły się języka polskiego na lekcjach katechezy. Śpiewają one po polsku pieśni kościelne i odmawiają różaniec. Jedna z dziewcząt wzruszyła wszystkich uczestników nabożeństwa, gdy odmówiła różaniec podczas wizyty u swoich polskich opiekunów. Jednak generalnie dzieci nie znają języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JadwigaStokarska">Jeżeli teraz nie nawiążemy kontaktu z najmłodszym pokoleniem, nastąpi wynarodowienie. Najstarsi Polacy znają język polski i dla nich ojczyzna to świętość. Kolejne pokolenia w małym stopniu uczestniczą w naszych i spotkaniach w kościele. Jednak wnuczęta coraz częściej interesują się Polską i historią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanSęk">Chciałem sprostować wypowiedź pana Mitraszewskiego. Nie chodzi o budowę szkoły na Żytomierszczyźnie, lecz o szkołę - pomnik w Kazachstanie. Na ziemi żytomierskiej chcemy przeprowadzić większą akcję obejmującą opiekę nad archiwaliami i szkolnictwem. Musimy wykorzystać życzliwość miejscowych władz i organizacji kresowych. Myślę, że podobną życzliwość znajdziemy wśród polskich władz. Tak więc akcja na Żytomierszczyźnie przybrałaby szersze rozmiary, planujemy również zbudowanie szkoły w jednej z miejscowości, gdzie ok. 70% ludności stanowią Polacy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefKuczyński">Po wysłuchaniu państwa bardzo cennych refleksji o ziemiach wschodnich i Polakach tam zamieszkujących, gdy z wielkim zaniepokojeniem wyrażacie swoje obawy o utrzymanie polskości, chciałbym uzupełnić państwa wypowiedzi o problematykę Polski północnej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JózefKuczyński">W zeszłym tygodniu kupiliśmy w Druskiennikach dom, który stanie się Domem Polskim. Mieszka tam ok. 4 tys. Polaków, zaś uzdrowiska w tej miejscowości odwiedzają setki turystów, a wśród nich również Polacy. Jeżeli stworzymy Dom Polski a więc miejsce, gdzie Polacy będą mogli się spotkać i zaprzyjaźnić, nastąpi autentyczne poznanie kultury polskiej, co szczególnie dotyczy młodego pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JózefKuczyński">W Elblągu szkoleni są teraz druskienniczanie, którzy będą pracować w Domu Polskim i reprezentować nas poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JózefKuczyński">W Kaliningradzie mieszka ok. 8 tys. Polaków, zaś zaledwie 50 Polaków zorganizowanych jest w zwartą grupę. Reszta rozproszyła się po całym mieście i nie utrzymuje ze sobą kontaktów. Powoduje to wynarodowienie. Po 3 latach starań powstanie w Kaliningradzie Dom Polski i mamy nadzieję, że stanie się bazą do utrzymania polskości.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JózefKuczyński">W Baranowiczach język polski nie zaginie, ponieważ Dom Polski, który tam otworzyliśmy spełnia już swoją rolę. Polskie dzieci uczą się tam ojczystego języka, poznają polską kulturę i sztukę, a szczególnie poznają naszą historię.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JózefKuczyński">Na Zaolziu Cieszyńskim znajduje się 41 domów polskich i wiemy już, że polskość nigdy tam nie zginie. Ten teren jest najlepszym dowodem, że integracja może nastąpić tylko w bazach tego typu. Działacze i pracownicy kulturalno-oświatowi pomagają naszym rodakom utrzymać świadomość polskiego pochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#JózefKuczyński">W szkole im. Jana Pawła II w Wilnie uczy się ponad 2 tys. polskich dzieci i takich miejsc potrzebujemy jak najwięcej. Są to pomniki naszej kultury, które dają nam pewność, że polskość nie zginie na terenach wschodnich. Nie można dopuścić do zrusyfikowania naszych rodaków.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#JózefKuczyński">Z przyjemnością wysłuchałem wystąpienia pana prezesa Popka. Tacy pasjonaci są nam niezbędni i dzięki nim polskość na ziemi wołyńskiej i Podolu nie zginie. Wierzę, że organizacje kresowe zrzeszają głównie ludzi podobnych do pana prezesa. Przykłady na postępowanie procesów integracyjnych Polaków na Wschodzie stają się coraz częstsze. Odwiedziliśmy Kaliningrad z koncertem, na który przybyło kilkaset dzieci polskich. Nie staraliśmy się dociekać czy te dzieci są czystymi Polakami, czy też pochodzą z małżeństw mieszanych. Nie o to chodzi. Pan prezes Kalempka powiedział, że musimy być apolityczni wobec tamtych Polaków, nie można ich rozróżniać według orientacji politycznej. Przede wszystkim należy podkreślać więzi krwi i propagować prawdziwą historię Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanStypuła">W wielu wystąpieniach przedstawicieli organizacji kresowych pojawiły się stwierdzenia dotyczące konieczności koordynacji działań na Wschodzie. Sami państwo stwierdzili, że wszystko zależy od zasobów finansowych. Jako parlamentarzysta stwierdzam ze wstydem, że do tej pory nie zorganizowano w naszym kraju ośrodka koordynacyjnego pomocy na Wschód. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie spełnia tej roli.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanStypuła">Wykorzystując obecność przewodniczących Komisji, zwracam się z prośbą o podjęcie inicjatyw legislacyjnych dotyczących obywatelstwa polskiego. Musi to być pierwszy krok na drodze do ścisłych kontaktów z naszymi rodakami na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanStypuła">Musimy się zastanowić, czy pomoc powinna ograniczać się jedynie do działalności charytatywnej. Do tej pory gros pracy wykonywały ogromne instytucje jak Wspólnota Polska. Swoją rolę odegrała również fundacja rządowa stworzona do pomocy Polakom na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanStypuła">Odwiedzałem różne rejony zaburzańskie. Byłem na Litwie, Białorusi, Ukrainie, w Kazachstanie i w Gruzji. Z obserwacji wnioskuję, że pomoc charytatywna jest niewystarczająca. Przede wszystkim należy skoncentrować się na pomocy organizacyjnej w zakresie drobnego biznesu. Należy wesprzeć Polaków w ich staraniach o rozwinięcie działalności gospodarczej na terenach wschodnich. Musimy im pomóc organizując szkolenia, pokazując drogi rozwoju gospodarczego. Uwagi te dotyczą głównie byłych republik radzieckich sąsiadujących z granicą polską.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanStypuła">Jeżeli chodzi o tereny za Uralem, czyli Kazachstan i Gruzję, konieczna jest absolutnie pomoc charytatywna. Brakuje tam leków, żywności i odzieży. Niezbędne są książki.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanStypuła">Jak widać należy centralnie skoordynować pomoc skierowaną na Wschód, gdyż różne rejony wymagają różnych metod pomocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławCeberek">Trudno skrystalizować pogląd, który w tej chwili mógłby rozwiązać problemy, o których mówili nasi przyjaciele z kresów wschodnich. Od was można nauczyć się wiele. Wasz entuzjazm i chęć działania powinny być popularyzowane wśród polityków polskich.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławCeberek">Mówiąc o Polakach na Wschodzie często przywołuje się zasady dobrego współżycia z innymi narodowościami. Chcąc zachować polskość myślicie jednocześnie o zażegnaniu konfliktów narodowościowych i godzeniu interesów religijnych. W waszych wypowiedziach widać było, że staracie się współpracować ze wszystkimi ludźmi, bez względu na orientację polityczną, religijną czy też narodowość. Jest to wielka sprawa. Tego nauczyliście się żyjąc na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#StanisławCeberek">Osobiście nie podróżuję po ziemiach wschodnich. Jako starszy człowiek znam historię i często dusza „topi się”, gdy przechodzi się obok pamiątek narodowych, które zostały tam, po Polsce.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#StanisławCeberek">Sytuacja gospodarcza Polski jest wam dobrze znana, ale wiemy również, że nasze możliwości nie są w pełni wykorzystywane. Na Litwie każdy sprzęt rolniczy jest pomocny, wykorzystuje się bronę, pług i kosę. Polscy rolnicy mogą wspomóc swoich rodaków przywożąc im ziemniaki lub zboże. Polskie zakłady mięsne wykupują od kresowiaków ostatnie sztuki bydła, a przecież wam również potrzebne jest mięso. Nie mogę zrozumieć dlaczego tak mało pomagamy Polakom na Litwie. Transport byłby przecież niedrogi, szczególnie z województw Polski północnej. Kiedyś kontakty pomiędzy Wilnem a Białostocczyzną były znacznie bliższe, teraz musimy je odbudować.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#StanisławCeberek">Stowarzyszenie twórców ludowych, którego jestem członkiem, stara się pomagać naszym rodakom na Wołyniu i Podolu, a także na Litwie. Powinniśmy zacieśnić kontakty z tamtejszymi działaczami kulturalnymi, gdyż sztuka nie powinna znać granic. Stowarzyszenie mogłoby również przyjąć do swego grona członków spoza granic Polski. Taki kontakt kultury ludowej mógłby przyczynić się do rozwinięcia tej dziedziny na kresach wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#StanisławCeberek">Chciałbym, aby organizacje kresowe, które są dzisiaj reprezentowane na tej sali, przekazały twórcom ludowym na kresach wschodnich moją ofertę. Dam państwu swoje wizytówki i będę prosił o kontakt. Podkreślałem już wielokrotnie, że Polakom na Wschodzie nie jest potrzebna ryba, lecz wędka. Być może będę mógł pomóc komuś w wyuczeniu zawodu w Polsce. Nie każdego jest tam stać na kształcenie, a przecież piekarze i masarze są tam potrzebni. Taki człowiek będzie mógł otworzyć warsztat, by kształcić czeladników i dać pracę kolejnym ludziom.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#StanisławCeberek">Musimy skoncentrować się na poszukiwaniu rozwiązań, które usamodzielnią naszych rodaków na Wschodzie. Oczywiście pomoc finansowa jest też potrzebna, ale przede wszystkim musimy zorganizować pomoc w zdobywaniu zawodu i wykształcenia.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#StanisławCeberek">Jesteście dla mnie wielkimi ludźmi, walczycie o każdego człowieka i każdy kamień polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanSęk">Komisje parlamentarne starają się kierować zasadą „prezydencką” - lepiej dać wędkę niż rybę. W 1995 r. podjęliśmy wiele działań, m.in. byliśmy inicjatorami nawiązania współpracy pomiędzy organizacjami na Zaolziu a naszymi organizacjami na Litwie i Białorusi. Na Zaolziu jest 41 domów polskich, które same finansują się i utrzymują. Przekazanie doświadczeń jest bardzo cenną wskazówką dla organizatorów domów polskich na Litwie i Białorusi. W ub.r. doprowadziliśmy do otwarcia Domu Polskiego w Druskiennikach, co już daje pierwsze efekty. Głównie zależy nam na szerzeniu polskości wśród młodego pokolenia, gdyż również w wystąpieniach przedstawicieli organizacji kresowych podkreślano, że jedynie najstarsze pokolenie czuje się w pełni Polakami.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanSęk">W 1996 r. ważnym wydarzeniem będzie dofinansowanie „szlaku mickiewiczowskiego”. W swoim budżecie Senat zarezerwował 1,5 mld starych zł na wyposażenie domów i szkół polskich na Białorusi i Litwie, tak aby stworzyć bazę turystyczną. Zostaną zakupione łóżka, wyremontowane sale i toalety, wydrukowane przewodniki i mapy. „Szlak mickiewiczowski” stałby się atrakcją turystyczną, co z pewnością przyniosłoby konkretne zyski. Polskie szkoły na Litwie i Białorusi czerpałyby dochód z ruchu turystycznego, a część środków mogłyby przeznaczyć na wyposażenie i żywienie uczniów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanSęk">Jednocześnie wycieczki dla polskiej młodzieży na kresy wschodnie spełniałyby rolę edukacyjną i zacieśniały więzi pomiędzy młodzieżą w Polsce i na kresach.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JanSęk">Wychodzimy z założenia, że ograniczenie się do przyjmowania pomocy finansowej z Polski nie jest motywacją do działania. Senat stał się inspiratorem akcji organizacji kresowych na Litwie, w której zorganizowałyby one zbiórkę pieniędzy na budowę Domu Polskiego. Nie chcemy oczywiście ograniczyć naszej pomocy finansowej. Jednak radość obdarowanego jest znacznie mniejsza, jeśli sam nie dołoży chociaż symbolicznej złotówki.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JanSęk">Te fakty pokazują, iż parlament stara się również wcielać w życie zasadę wędki i ryby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SławomirKalempka">O działaniach organizacji kresowych moglibyśmy mówić godzinami. Jednak dzisiaj powinniśmy ograniczyć się do znalezienia podstawowych kierunków działań, wspólnych dla wszystkich organizacji. Na co dzień nie kłócimy się ze sobą, lecz współpracujemy. Jednak konieczne są zarysy wspólnych działań.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SławomirKalempka">Od parlamentu oczekujemy wywarcia zdecydowanego nacisku na Ministerstwo Edukacji Narodowej w zakresie uporządkowania polityki kształcenia dzieci i młodzieży polskiej na kresach wschodnich i przyjeżdżających do nas.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SławomirKalempka">Na ostatnim zjeździe Wspólnoty Polskiej przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Narodowej mówiła o dużej liczbie książek, które czekają na te dzieci. Kiedy idziemy do ministerstwa po te książki, wymaga się od nas przedstawienia dokładnego programu nauki w szkole, struktury społecznej na danym terenie itd. Są to typowe biurokratyczne działania. Działaczom organizacji kresowych trudno jest zdobyć taką wiedzę, gdyż nawet dyrektorzy szkół nie są w stanie odpowiedzieć na nasze pytania. Biurokracja ogranicza więc możliwości pomocy.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#SławomirKalempka">Nie najlepiej oceniam działania Ministerstwa Edukacji Narodowej w zakresie organizacji kolonii. Z jednej strony powierza się tę pracę organizacjom społecznym dając pieniądze z ministerstwa, z drugiej strony jednak kolonie odbywają się w internatach wskazanych przez MEN. W jednym z kuratoriów spotkałem się z sytuacją, w której na naszą propozycję przyjęcia większej liczby dzieci za te same pieniądze odpowiedziano nam, że ustalono już normę i należy jej przestrzegać. Chcieliśmy przyjąć więcej dzieci a nie przysparzać kłopotów finansowych. Jednak Ministerstwo Edukacji Narodowej nie pomogło nam w tym.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#SławomirKalempka">Chcę poruszyć jeszcze sprawę młodzieży studiującej w Polsce. Jest to liczba ok. 1,5 tys. osób. Musimy sobie szczerze powiedzieć, że 80% tej młodzieży nie wróci już na Wschód. Bez rozwiązania pozostaje kwestia odbudowy inteligencji polskiej na tamtych terenach. Dlatego uważamy, że przede wszystkim należy popierać wszelkiego rodzaju formy dokształcania, studiów podyplomowych dla osób, które są już tam zakorzenione. Podniesiemy wtedy ich kwalifikacje, a więc przyczynimy się do odbudowy inteligencji polskiej. Jest to pewniejsza inwestycja i na nią nakierujemy nasze starania.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#SławomirKalempka">W wielu uczelniach młodzież ze Wschodu pozostawiona jest sama sobie. Często spotyka się z niesympatycznymi reakcjami kolegów. Krytykuje się ich język polski, choć często posługują się lepszą polszczyzną niż nasza młodzież. Zadaniem dla naszych organizacji jest stworzenie kół opieki nad tą młodzieżą, aby lepiej zintegrowała się ona z pozostałymi studentami.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#SławomirKalempka">Nasze obserwacje pozwoliły nam sformułować pogląd, iż znacznie efektywniejsze jest dokształcanie młodych ludzi na miejscu lub zapraszanie ich w celu podniesienia kwalifikacji zawodowych. Ten kierunek przyjmujemy w naszych działaniach.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#SławomirKalempka">Jest jeszcze jedna kwestia, którą chcę poruszyć. W Polsce z budżetu państwa dofinansowuje się organizacje mniejszościowe, ale nie spotykamy się z wzajemnością ze strony np. Białorusi w stosunku do polskich organizacji na jej terenie. Członkowie tych towarzystw są przecież obywatelami białoruskimi, a więc podatkami utrzymują państwo białoruskie. Podkreślam więc, że we wszelkich działaniach tego typu należy żądać wzajemności. Zdarza się również, że organizacje mniejszościowe w Polsce dopominają się o więcej pieniędzy. Jeżeli pomagamy tym mniejszościom z pieniędzy polskich podatników, to tamte państwa powinny wspierać finansowo polskie organizacje na ich terenie.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#SławomirKalempka">Na szczeblu państwowym należy rozstrzygnąć sprawę polskiego Uniwersytetu w Wilnie. Litwini postanowili przeczekać licząc na to, że organizatorzy tego uniwersytetu nie poradzą sobie finansowo. Traktat polsko-litewski formułuje ogólne zasady postępowania w tej sprawie, ale konieczne są szczegółowe umowy międzypaństwowe, które muszą regulować kwestie finansowe. Litwini mogą zgodzić się na utworzenie kolegium polskiego w ramach Uniwersytetu Wileńskiego, ale muszą zagwarantować wtedy pełną autonomię. Nasi rodacy w Wilnie obawiają się jednak, że autonomia nie będzie przestrzegana.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#SławomirKalempka">W imieniu wszystkich organizacji działających na Wschodzie prosiłbym parlament o przeznaczenie pewnych sum na dofinansowanie naszych wydawnictw. Konieczne jest podtrzymanie istnienia polskiej gazety wileńskiej, gdyż jest to organ Związku Polaków na Litwie. Gazeta jest elementem więzi tych Polaków, umożliwia kontakt z terenem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanSęk">Chciałbym, abyśmy teraz przeszli do podsumowania naszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejChlipalski">Chciałbym dodać jeszcze słowo na temat ziem południowo-wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejChlipalski">Znajdujemy się dzisiaj w miejscu szczególnym, w polskim parlamencie. Powinniśmy poruszyć więc kwestie, które poprzez parlamentarzystów mogą dotrzeć do polskich władz. Chodzi mi głównie o respektowanie praw mniejszości narodowych w krajach sąsiadujących z nami na Wschodzie. Szczególnie chodzi mi o Ukrainę.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AndrzejChlipalski">Mniejszości narodowe to nie tylko sprawa sentymentu, lecz również interes ekonomiczny. Mniejszość jest naszym zapleczem na terenach innych krajów. Bardzo istotne jest dokształcanie naszych rodaków, gdyż nie wszyscy skończą wyższe studia.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AndrzejChlipalski">Powinniśmy postawić wysoko poprzeczkę, aby później móc z czegoś zrezygnować. Nie powinniśmy mówić o pojedynczych szkołach, lecz powinniśmy się domagać, aby dla Polaków została stworzona cała sieć szkół. Na terenie Lwowa powinno powstać 5 szkół posiadających internaty i mieszkania dla nauczycieli. Wtedy do takich szkół mogłaby uczęszczać młodzież z mniejszych miejscowości. W tej chwili we Lwowie są 2 szkoły polskie. Kolejne powinny powstać w Stanisławowie, Tarnopolu i Drohobyczu. Proporcjonalnie należy rozmieścić kolejne szkoły na terenie Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#AndrzejChlipalski">Sytuacja nie wygląda tak optymistycznie, jak mówił pan senator Kuczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanSęk">Rozumiem, że poruszone przez pana sprawy są bardzo istotne, ale dzisiaj nie powinniśmy rozmawiać o szczegółach. Senat i Sejm będą rozwijać ten temat i sądzę, że o szczegółach porozmawiamy na kolejnych posiedzeniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejChlipalski">Chcę podkreślić jeszcze jedną kwestię. W dwóch szkołach lwowskich została ograniczona liczba godzin języka polskiego. Pomiędzy Ministerstwem Edukacji Narodowej a jego odpowiednikiem we Lwowie została zawarta umowa o zmniejszeniu liczby godzin nauczania języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejChlipalski">Nie są to już szkoły mniejszości narodowych, lecz są szkołami ukraińskimi z polskim językiem nauczania. Dąży się do tego, aby wszystkie przedmioty, poza językiem polskim, historią i geografią, były wykładane w języku ukraińskim. Mam na to dowody.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejChlipalski">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka innych faktów, równie niepokojących. Jak państwu wiadomo, z Kołomyi zostali wyrzuceni polscy księża. Miał miejsce również napad na księży w Drohobyczu. Ostatnio dowiedziałem się, że ksiądz z Drohobycza otrzymał pismo, w którym informuje się go, że może tam zostać tylko do 15 lipca br. Być może takie same pisma dostaną również inni księża. Te fakty przerażają, tym bardziej że to polskie kościoły integrują nasze środowisko na ziemiach wschodnich. Jeżeli zabraknie tam księży, jeżeli odbierze się nam budynki kościelne, to powinniśmy wyciągnąć wnioski z posunięć tamtejszych władz.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejChlipalski">W naszych rozważaniach należy brać pod uwagę takie fakty i te problemy przenieść do wyższych władz. Jedynie na tym poziomie można je rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejChlipalski">Sądzimy, że parlamentarzyści powinni pomóc nam w dotarciu do polskich władz i dlatego mówimy o tym na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanSęk">Jest to nasze pierwsze spotkanie i każdy z państwa chciałby rozwiązać na nim swoje problemy. Zapewniam, że spotkamy się jeszcze wielokrotnie i dopiero na kolejnych posiedzeniach będziemy mówić o szczegółach.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanSęk">Wymienione przez państwa problemy wymagają szerszego rozwiązania i nie są tylko zależne od woli parlamentarzystów. Wszyscy zastanawiamy się, jak powinna wyglądać pomoc Polakom na Wschodzie, jak należy ją koordynować.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanSęk">Otrzymaliście państwo od nas książeczkę, która jest próbą ilościowej koordynacji pomocy skierowanej na Wschód. Istnieją dwie organizacje, które same świadczą pomoc, ale również odgrywają rolę koordynatora. Jest to Wspólnota Polska, która pomaga wielu fundacjom i stowarzyszeniom, użycza różnym organizacjom swoje siedziby na spotkania. Koordynuje prace związane z organizacją kolonii w Polsce. Ministerstwo Edukacji Narodowej ma pretensje do Wspólnoty Polskiej i odwrotnie, a cierpią na tym organizacje kresowe, które mogłyby przyjąć większą liczbę dzieci, ale nie pozwala im się na to.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanSęk">W budżecie państwa pojawiła się pozycja - kolonie społeczne, choć wciąż przeznacza się na to za mało pieniędzy. Być może jest to krok do rozwiązania problemu. Podstawą jednak jest koordynacja działań.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JanSęk">W 1993 r. po wspólnym posiedzeniu obu Komisji w Pułtusku reaktywowano Komisję w Urzędzie Rady Ministrów. Koordynuje ona jednak poczynania resortów i nie obejmuje swoim zasięgiem organizacji społecznych. Środki przeznaczone na pomoc dla Polonii i Polaków poza granicami kraju w budżecie Ministerstwa Edukacji Narodowej, to znacznie większa suma niż środki na ten cel przeznaczone w budżecie Senatu.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JanSęk">W dobie reformy centralnych organów państwowych warto byłoby pomyśleć nad stworzeniem specjalnego organu, który będzie zajmował się sprawami migracji i opieki nad Polakami za granicą. Dotychczas te sprawy są rozproszone po różnych resortach. W Ministerstwie Kultury i Sztuki znajdują się środki na ten cel, można je znaleźć również w innych resortach. Nie możemy przyjąć na siebie roli koordynatora.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JanSęk">Staraliśmy się wzmocnić rządową fundację pomocy Polakom na Wschodzie. Koncentruje się ona w swej pracy na mediach, bibliotekach i szkolnictwie ponadpodstawowym. Moglibyście skorzystać z jej pomocy w tym zakresie. Część wniosków o pomoc możecie kierować za pośrednictwem Wspólnoty Polskiej lub rządowej fundacji, zaznaczając że prosicie o koordynację działań. Na przykład „szlakiem mickiewiczowskim” będzie również zajmować się rządowa fundacja pomocy Polakom na Wschodzie i mogłaby ona koordynować działalność w tym zakresie również organizacji działających na Litwie i Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JanSęk">Chciałbym przekazać państwu jeszcze swoją prośbę. Chodzi o pielęgnację spuścizny pozostałej w organizacjach kresowych na emigracji. Ukazało się tam wiele czasopism, wydano wiele książek. Nie można zmarnować pracy społecznej, którą włożono wówczas w podtrzymywanie więzi z Polakami na Wschodzie. Wy jesteście spadkobiercami tych organizacji. Nie możemy dopuścić do zmarnowania spuścizny tamtych organizacji. Praktycznie wszystkie obecne organizacje kresowe mają swoje odpowiedniki na emigracji. Powinniście podtrzymać więzi z działającymi jeszcze na Zachodzie organizacjami pomagającymi Polakom ze Wschodu.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JanSęk">Wszystkie kierunki działań, które wymieniliście dzisiaj są bardzo istotne. Potrzebna jest pomoc charytatywna, istotna jest ochrona zabytków i działalność oświatowa. Jednak pomoc skierowana na Wschód musi odpowiadać pewnym wymogom. Jeżeli stowarzyszenie ma swoją siedzibę w uniwersytecie i to właśnie uniwersytet składa wniosek o pomoc, to taka prośba nie może być rozpatrzona z przyczyn formalnych. Rozumiem, że działacze społeczni nie mają tyle czasu, aby chodzić po urzędach. Należy skrócić formalności biurokratyczne.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JanSęk">W Senacie zostały opracowane gotowe wnioski dotyczące prośby o pomoc. Należy podać tam dane organizacji, np. statut, nazwisko prezesa, adres itp. Wtedy łatwiej jest procedować nad takimi wnioskami. Sekretarze naszych Komisji pomogą w kontakcie z nami i udzielą państwu wyczerpujących informacji.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#JanSęk">Zasadniczą część pomocy na Wschód kierujemy przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska, zaś w znacznie mniejszym stopniu przez rządową fundację pomocy Polakom na Wschodzie. Zdajemy sobie sprawę, że w demokracji nie ma monopolu na świadczoną pomoc. Chcę to bardzo mocno podkreślić. Proszę jednak pamiętać, że stowarzyszenia często nie są przygotowane do obsługi księgowej, do rozliczeń finansowych. Dlatego takie stowarzyszenia powinny zwracać się z prośbą o pomoc w rozliczeniach księgowych do Wspólnoty Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#JanSęk">Nie wszystkie sprawy, o których dzisiaj mówiliście mogą być rozpatrzone pozytywnie. O szczegółach można uzyskać informacje w naszych sekretariatach. Nasze Komisje wydają tylko opinie do wniosków, jednak obie izby parlamentu łatwiej zaakceptują taki wniosek, jeżeli znajdzie się w nim opis waszej działalności, potencjał organizacji. Postaramy się współdziałać z wami, a przede wszystkim zajmiemy się organizacją koordynacji działań.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#JanSęk">Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą będzie uczestniczyć w reformie urzędów centralnych. Może więc zaproponować stworzenie organu, który zajmie się koordynacją prac dotyczących pomocy Polakom na Wschodzie. Należy wykorzystać reformę, aby w centrum znalazł się urząd koordynujący.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#JanSęk">Zgadzam się z waszymi wnioskami dotyczącymi obywatelstwa polskiego. Nasze Komisje czyniły wysiłki, aby rozwiązać ten problem. Musimy jednak doprowadzić do uchwalenia odpowiedniej ustawy. Nasi rodacy mieszkający poza zachodnią rubieżą mają prawo do podwójnego obywatelstwa, natomiast na Wschodzie nasi rodacy zostali pozbawieni obywatelstwa polskiego. Niestety, decyzje nie zależą tylko od nas. Rozmawialiśmy na ten temat w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Poinformowano nas, że w istniejących traktatach druga strona nie chce tolerować podwójnego obywatelstwa. Polska nie robi tutaj żadnych trudności.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#JanSęk">Nie jestem zwolennikiem zmiany traktatów. Jeżeli zmieni się je raz, to łatwiej je zmieniać wielokrotnie. Dotyczy to również krytykowanego traktatu polsko-niemieckiego. Poprzedni rząd, który negocjował ten traktat, zgodził się, żeby w Polsce mieszkających tu Niemców określać jako mniejszość, zaś Polacy mieszkający w Niemczech nie zostali uznani za mniejszość narodową. Taka asymetria wpływa na wiele spraw. Polska daje pieniądze na utrzymanie szkół niemieckich znacznie więcej niż Niemcy pomagają Polakom na swoim terenie.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#JanSęk">Ministerstwo Kultury i Sztuki często podkreśla, że najważniejsze jest respektowanie przez wszystkie państwa standardów europejskich w sprawach etnicznych. Białorusini mogą powiedzieć, że nie mają pieniędzy i nie pomogą polskiej mniejszości. Będą utrudniać powstawanie organizacji polskich. W ten sposób nie dojdziemy do niczego.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#JanSęk">Ostrzegałbym jednak przed zmianą treści traktatów. Taka droga prowadzi często donikąd.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#JanSęk">Muszę przyznać, że polskie władze zaniedbały sprawy związane z Ukrainą. Nasza uwaga była skoncentrowana na Litwie i Białorusi. Od 1995 r. za pośrednictwem Wspólnoty Polskiej będziemy się starali nadrobić te zaległości. Niedługo zostanie zatwierdzony budżet, w którym znajdą się pieniądze na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#JanSęk">Zdajemy sobie sprawę, że potrzeby są znacznie większe niż nasze możliwości. Jednak sądzę, że przeznaczenie środków na pomoc dla Polaków na Wschodzie jest początkiem działań władz polskich na rzecz rodaków za wschodnią granicą. W przypadku Ukrainy mamy do czynienia z dużymi antagonizmami pomiędzy różnymi okręgami. Nie możemy naciskać na suwerenne państwo, a jedynie negocjować poprzez nasze placówki dyplomatyczne i osobiste kontakty z parlamentarzystami ukraińskimi. Musimy mieć jednak pewność, że w każdym kolejnym roku zrobimy więcej w tej sprawie niż w poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#JanSęk">Sprawa polskiego Uniwersytetu w Wilnie była poruszona na wspólnym posiedzeniu połączonych Komisji, a także naszych spotkań w Urzędzie Rady Ministrów. Nie chcę się dzisiaj rozwodzić nad tym problemem, chcę tylko poinformować, że rozmowy na ten temat są kontynuowane, choć nie mówi się o tym publicznie. Borykamy się z ogromnymi trudnościami i nie łatwo będzie znaleźć rozwiązanie. Być może uda nam się rozwiązać ten problem przez zorganizowanie filii w Polsce. Takie wyjaśnienie z pewnością państwa nie zadowala, ale nie wiemy sami, jakie będą efekty rozmów.</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#JanSęk">W imieniu prezydiów obu Komisji chciałbym państwu podziękować za trud, jaki włożyliście w pielęgnowanie stosunków z rodakami za wschodnią granicą. Myślę, że posiedzenie powiększyło naszą wiedzę na ten temat i pozwoli nam na lepsze zrozumienie problematyki polonijnej. Senatorowie i posłowie interesują się tymi sprawami i dobrze orientują się w tej tematyce. Miarą życzliwości jest fakt, że dynamika przyrostu środków na pomoc dla Polonii i Polaków jest największa i przekracza poziom inflacji. Dzięki naszym staraniom Senat zdecydował o powiększeniu budżetu o środki przeznaczone na budowę szkoły - pomnika i to w ilości większej niż zaproponowano.</u>
          <u xml:id="u-30.21" who="#JanSęk">W 1993 r., kiedy rozpoczynaliśmy wspólną pracę, na inwestycje przeznaczano 13,5 mld starych zł. W tym roku w budżecie znajdzie się na ten cel 67 mld starych zł. Być może w odczuciu członków organizacji kresowych jest to wciąż za mała suma. Jestem członkiem jednego z towarzystw i doskonale rozumiem wasze żądania.</u>
          <u xml:id="u-30.22" who="#JanSęk">W imieniu posłów i senatorów zapewniam państwa, że doskonale rozumiemy wasze problemy i postaramy się znaleźć ich rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZygmuntMogiłaLisowski">W imieniu moich kolegów chciałbym prosić państwa o organizowanie raz w miesiącu spotkań poświęconych tematyce kresowej. Wówczas zachowamy stały kontakt z parlamentem i będziemy mogli na bieżąco informować państwa o przebiegu naszych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanSęk">Przypuszczam, że bardziej prawdopodobne są spotkania raz na 3–4 miesiące, gdyż parlament zajmuje się bardzo wieloma sprawami i nie może poświęcić jednemu tematowi tak wielu spotkań. Sądzę, że najlepiej byłoby kontaktować się z naszymi sekretariatami i przekazywać im wnioski o kolejne spotkanie. Wtedy będziemy organizować posiedzenie, na którym wymienimy spostrzeżenia na temat naszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JanSęk">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>