text_structure.xml
51.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekMoczulski">Otwieram posiedzenie naszej Komisji, witając wszystkich posłów, kandydatów na konsulów, przedstawicieli resortu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekMoczulski">W porządku dziennym mamy tylko dwa punkty. W pierwszym dokonamy oceny kandydatów, przedstawionych nam przez ministra spraw zagranicznych, na stanowiska konsulów generalnych RP w Lille, Los Angeles i Hamburgu. Drugi punkt dzisiejszych obrad, to bieżące sprawy komisji. Czy ktoś z posłów ma uwagi do proponowanego porządku? Uwag nie ma; przystępujemy więc do prezentacji kandydatów. Oddaję głos panu Jerzemu Drożdżowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyDrożdż">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Na wstępie chcę powiedzieć, że w ramach praktyki przedwyjazdowej przygotowałem program działania, który chciałbym realizować podczas pobytu w okręgu konsularnym w Lille. Jeśli państwo pozwolą, chciałbym przedstawić kilka najistotniejszych punktów tego planu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyDrożdż">Chciałbym też spytać, czy informacja pisemna o mojej kandydaturze, nadesłana przez resort, jest dla państwa wystarczająca, czy też mam uzupełnić ją?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WitMajewski">Prosimy o rozwinięcie tego wątku związku z Francją.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyDrożdż">Od roku 1992 pracuję w Paryżu jako przedstawiciel Krajowej Izby Gospodarczej, jednocześnie będąc na urlopie bezpłatnym z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Praca na tym stanowisku jest przede wszystkim rozwinięciem możliwości zawodowych, poznaniem nowych dziedzin współpracy międzynarodowej. Tak to rozumiałem podejmując decyzję o zgłoszeniu swojej kandydatury do objęcia funkcji przedstawiciela Krajowej Izby Gospodarczej. Przez ten okres prawie 3. lat dość dobrze poznałem Francję, również region północnej Francji - konkretnie okręg Pas de Calais. Jesienią 1994 r. zgłosiłem swoją kandydaturę na funkcję konsula generalnego RP w Lille.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JerzyDrożdż">Podstawową funkcją konsula generalnego, wynikającą z ustawy o funkcjach konsulów, jest ochrona praw i interesów Rzeczypospolitej Polskiej oraz jej obywateli w kraju urzędowania. Wynika z tego bardzo wiele obowiązków. Mówiąc o nich chcę zwrócić uwagę na następujące kwestie. Przede wszystkim chciałbym znacznie poszerzyć i pogłębić kontakty gospodarcze między tym regionem Francji i Polską. Wynika to z kilku powodów, ale w szczególności trzeba mieć na uwadze znaczny wzrost znaczenia tej części Francji w jej gospodarce w ostatnich latach. Jest to związane z powstawaniem tzw. euroregionów. Region ten zaznaczył swój intensywny rozwój w ostatnich latach również w związku z budową i uruchomieniem tunelu pod Kanałem La Manche. Dało to zwiększone kontakty Wielkiej Brytanii z Europą poprzez transport i wymianę osobową.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JerzyDrożdż">Jest to region, gdzie zamieszkuje bardzo wielu obywateli francuskich polskiego pochodzenia; jest to bardzo liczna Polonia, która oceniana jest w tej chwili na ok. 600 tys. osób. Również w dziedzinie gospodarczej jest dużo firm, w których pracują obywatele francuscy polskiego pochodzenia; jest sporo spółek polsko - francuskich. I te właśnie kontakty, te możliwości należy w znacznie szerszym stopniu rozwijać. W związku z pełnioną funkcją w Krajowej Izbie Gospodarczej mam szerokie kontakty ze środowiskiem gospodarczym tego regionu, jak również z regionalną izbą przemysłowo - handlową i izbami lokalnymi.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JerzyDrożdż">Także w dziedzinie współpracy kulturalnej, współpracy naukowo - technicznej należy poszerzyć te kontakty z Polską. Istnieje dotychczas bardzo ciekawa współpraca między uniwersytetami w Lille i we Wrocławiu, Krakowie oraz w Katowicach.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JerzyDrożdż">Ze spraw merytorycznych, leżących w gestii konsulatu, wymieniłbym szczególnie kwestię realizacji ruchu osobowego, w związku z wejściem w życie Układu z Schengen. Jak wynika z tego układu, granicami, na które szczególnie trzeba będzie zwrócić uwagę, będą granice morskie, a okręg konsularny w Lille jest częściowo położony nad morzem i tam też będą miały miejsce przekroczenia granicy przez obywateli polskich.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JerzyDrożdż">Konsulat będzie też zwracał uwagę na sprawną opiekę konsularną, sprawne działania w zakresie kwestii prawno - konsularnych, paszportowych oraz wizowych.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JerzyDrożdż">Szczególnej uwagi wymaga problematyka polonijna. Jak już wspomniałem, w okręgu tym zamieszkuje ok. 600 tys. obywateli francuskich polskiego pochodzenia. Jest to Polonia z okresu przede wszystkim międzywojennego, kiedy miała miejsce tzw. emigracja zarobkowa, kiedy w wyniku umowy polsko - francuskiej z 1919 r. zaczęła napływać w zorganizowany sposób siła robocza z Polski i częściowo również Polacy z Nadrenii i Westfalii.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JerzyDrożdż">W tej chwili jest to społeczność, która w dość jednoznaczny sposób wtopiła się już w społeczeństwo francuskie. Ale jest cechą charakterystyczną właśnie dla regionu północnej Francji, że społeczność polska zachowała bardzo ścisłe związki z Polską. Tradycja i kultura polska są charakterystycznym elementem życia w tym regionie.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JerzyDrożdż">Sądzę więc, że właśnie tam należy budować polskie lobby wśród tych obywateli francuskich polskiego pochodzenia, w celu propagowania idei jak najszybszego wejścia Polski do Wspólnot Europejskich. Jest to chyba zadanie podstawowe, jakie powinien wyznaczyć sobie konsulat na najbliższe lata. W ścisłym z tym związku winno być budowanie takiego propolskiego lobby wśród władz francuskich w tym regionie. Mam na myśli nie tylko oficjalne władze, ale również deputowanych do parlamentu francuskiego z tego regionu, jak również deputowanych do Parlamentu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#JerzyDrożdż">Istotną kwestią w działalności polonijnej jest również szkolnictwo. Tak się składa, że w okręgu Lille było z tym ostatnio wiele problemów. Maleje bowiem liczba chętnych, którzy chcieliby uczyć się języka polskiego. Przepis francuski mówi, że jeśli jest 12. chętnych, wtedy można w szkole wprowadzić naukę obcego języka (w tym wypadku - polskiego). Na szczęście powstaje bardzo dużo prywatnych punktów nauki języka polskiego i dzięki temu sytuacja nie jest jeszcze krytyczna.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#JerzyDrożdż">Następna kwestia, o której chcę powiedzieć, to organizacje kombatanckie w tym regionie. Oczywiście zdajemy sobie wszyscy sprawę, że działalność tych organizacji jest zanikająca z naturalnych powodów. Jednakże do tej grupy należy odnosić się z jak największym szacunkiem i wykorzystywać ich zapał oraz możliwości działania na tym terenie.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#JerzyDrożdż">Innym zadaniem, jeśli chodzi o sprawy polonijne, postawiłbym kwestię organizowania zbiórek, różnego rodzaju akcji charytatywnych na rzecz Polaków na Wschodzie.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#JerzyDrożdż">Jest też projekt utworzenia Domu Polonijnego w Lille, który ma szansę być zrealizowany. Nad tym też należałoby bardzo pilnie pracować.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#JerzyDrożdż">Kolejna kwestia, to odrestaurowanie i odnowienie pomnika Bajończyków. Na ten cel pieniądze też częściowo zostały zebrane; sądzę więc, że w najbliższych latach zostanie to dokonane.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MariaDmochowska">Ukończył pan studia nauk politycznych w Moskwie w 1979 r., gdzie pojechał pan jako dorosły, 26-letni człowiek. Chciałabym wiedzieć, co pan robił w Polsce do tego czasu?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MariaDmochowska">Skoro był pan we Francji przedstawicielem Krajowej Izby Gospodarczej, to czy ma pan ukończone jakieś studia ekonomiczne?</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MariaDmochowska">Jakie zadania były panu podporządkowane jako II sekretarzowi Amabasady? Sądzę, że są to jakieś standardy i zdradzam w ten sposób swoją niewiedzę, ale pytanie pozostawiam. Z notatki biograficznej wynika, że odbył pan krótki, bo raptem 1,5 roczny, staż konsularny w Stambule. A przecież okręg, do którego ma pan jechać, to ogromny problem konsularny. Chciałabym wiedzieć, gdzie pan się przygotował do tak odpowiedzialnej pracy, jaką jest objęcie konsulatu we Francji?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MariaDmochowska">Jako przewodnicząca podkomisji d/s kombatantów interesuje mnie sprawa zamierzeń w stosunku do tej grupy polonijnej.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MariaDmochowska">Chcę też zapytać pana, jakie są pańskie zamierzenia współpracy z ogromną przecież liczbą polskich artystów i naukowców, którzy przebywają we Francji? Jakie będą metody łączności z tą grupą, która przebywa we Francji raczej przejściowo (rok, dwa, czasem nieco dłużej)?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyDrożdż">Jeśli chodzi o studia w Instytucie Stosunków Międzynarodowych w Moskwie, ja je rozpocząłem w wieku 21 lat, w roku 1974; w 1979 r. ukończyłem te studia. Bezpośrednio po ukończeniu studiów zostałem przyjęty do ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jeśli chodzi o moje wykształcenie ekonomiczne: ukończyłem Liceum Ekonomiczne z wydziałem handlu zagranicznego na Stawki 4 w Warszawie, a następnie studiowałem 1 rok na Wydziale Handlu Zagranicznego SGPiS (obecnie SGH). Oczywiście można powiedzieć, że jest to przygotowanie wyłącznie szkolne i uczelniane. Potem pracowałem jako stażysta w Konsulacie Generalnym w Stambule i na zlecenie konsula pracowałem z różnego rodzaju środowiskami polskimi w Turcji. A będąc II sekretarzem Ambasady polskiej w Ankarze zajmowałem się całością spraw konsularnych; byłem kierownikiem wydziału konsularnego, jednocześnie pełniłem funkcję attache kulturalnego, naukowego i prasowego. Był to bardzo ciekawy okres w mojej pracy zawodowej, gdyż dane mi było, pracując w jednym miejscu, poznać kilka bardzo istotnych działek pracy urzędnika państwowego, konkretnie - pracownika Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JerzyDrożdż">Poza tym, jako ciekawostkę, chciałem dodać, iż w latach 1991–1992 byłem koordynatorem międzynarodowego zespołu z ramienia MSZ, który zajmował się organizacją obchodów 150-lecia polskiej wsi w Turcji, Adampola. Wtedy również zdobyłem wiele ciekawych doświadczeń, spostrzeżeń jeśli chodzi o pracę z - może nieliczną, ale bardzo ciekawą - Polonią turecką. Jestem turkologiem; ukończyłem Instytut Stosunków Międzynarodowych ze specjalnością turecką, ze zdanym językiem państwowym właśnie tureckim.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JerzyDrożdż">Jeśli chodzi o kwestię dotyczącą wykorzystania możliwości, jakie wynikają z obecności na terenie Francji licznej grupy polskich artystów i naukowców - jest to bardzo ważny element pracy Konsulatu. Ta placówka w Lille bardzo często korzysta i prezentuje polskich artystów i naukowców w różnego rodzaju przedsięwzięciach, skierowanych głównie dla odbiorcy polonijnego, ale nie tylko: również dla odbiorcy miejscowego, obywateli francuskich. Tak więc przede wszystkim współpraca z Instytutem Polskim (jeżeli chodzi o organizację konkretnych imprez). Jest to również kwestia wykorzystywania tych naukowców i artystów, którzy pracują w samym Lille. Np. pierwszy skrzypek orkiestry symfonicznej w Lille bardzo ściśle współpracuje z konsulatem; także liczni artyści często występują w Lille i innych miastach tego okręgu.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JerzyDrożdż">Jeśli można, chciałbym zapewnić państwa, że to, co do tej pory zostało zrobione przez Konsulat Generalny w Lille, będzie na pewno kontynuowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Ja do przygotowania kandydata nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Jestem przekonany, że bardzo dobra znajomość języka rosyjskiego we Francji, w Lille, w Paryżu, na pewno się przyda.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#ZygmuntSuszczewicz">Chciałbym zapytać kandydata, czy nie chciałby się pochwalić swoim indywidualnym dorobkiem pracy w Krajowej Izbie Gospodarczej. Wiadomo, że tych kontaktów było sporo, a na tych kontaktach w przyszłości nam również bardzo zależy. Jestem przekonany, że przyjdzie panu teraz połączyć te dwa zagadnienia; nie będzie można pozbyć się zagadnień gospodarczych zacieśniając jednocześnie współpracę z Polonią.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyDrożdż">Chciałbym krótko opowiedzieć o zadaniach, jakie miałem zaszczyt przygotowywać podczas pobytu we Francji jako przedstawiciel Krajowej Izby Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JerzyDrożdż">Jako przedstawiciel KIG pełniłem jednocześnie funkcję radcy d/s promocji gospodarczej w strukturze Biura Radcy Handlowego w Ambasadzie Polskiej w Paryżu. Z tego tytułu brałem udział przede wszystkim w bardzo licznych seminariach, konferencjach na tematy gospodarcze, które organizowały instytucje francuskie (przede wszystkim izby przemysłowo - handlowe). Byłem organizatorem z ramienia KIG przyjazdu misji sejmowej, przedstawicieli podkomisji d/s ustawy o samorządzie gospodarczym, która gościła w ub. roku we Francji. Organizowałem również liczne wystąpienia gospodarcze polskie na imprezach targowych i wystawienniczych w bardzo wielu miastach (nie tylko w Paryżu, ale i w Nicei, Bordeaux, Marsylii, w Metz, w Strassburgu, Rennes i wielu, wielu innych). Trzeba bowiem podkreślić dużą aktywność KIG jeśli chodzi o pomoc polskim firmom we wchodzeniu na francuski rynek. Były temu podporządkowane przede wszystkim takie akcje, jak organizowanie misji rozpoznawczych gospodarczych, handlowych. Takich misji było kilka w ciągu ostatnich dwóch lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekMoczulski">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zadać pytanie kandydatowi? Jeśli nie, poprosimy o prezentację kolejnego kandydata na konsula, pana Macieja Krycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejKrych">Szanowni państwo. Przedstawiłem syntetyczne informacje na temat okręgu konsularnego w Los Angeles w swojej „pracy domowej”. Teraz chciałbym przedstawić hasłowo to, co wydaje mi się powinno być priorytetami mojego działania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MaciejKrych">Być może będzie to banałem, ale na pierwszym miejscu stawiałbym zapewnienie właściwego funkcjonowania urzędu. Nie mógłbym jako konsul generalny występować do Polonii z apelami, jeśli sprawy tej Polonii nie byłyby właściwie załatwiane przez Konsulat. Chciałbym zapewnić takie działanie urzędu, które jednoznacznie wskazywać będzie, że jest on dla ludzi, że im służy i w którym sprawy ludzkie załatwiane są w sposób nienaganny. By tego dokonać, wydaje mi się, konieczne jest stworzenie właściwej atmosfery pracy wśród pracowników urzędu. Każdy z nich musi identyfikować się z Konsulatem; sukces jego musi być sukcesem Konsulatu; porażka jego - porażką Konsulatu. W tej sprawie zamierzam włączyć się do bezpośredniego prowadzenia niektórych spraw konsularnych (np. spraw obywatelskich lub spraw spadkowych). Pozwoli mi to wspólnie z kolegami zajmować się bieżącymi sprawami konsularnymi, a z drugiej strony pozwoli to na odciążenie pracowników i szersze zajęcie się przez nich sprawami polonijnymi. Bardzo zależy mi, by każdy z pracowników zajmował się sprawami polonijnymi, by każdy miał kontakt z Polonią, by każdy mógł wnieść coś w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MaciejKrych">Poza sprawami organizacyjnymi, chcę dodać, że czeka Konsulat przeprowadzka do nowej siedziby. Nastąpi to w lutym. Będzie więc sporo spraw administracyjnych, np. dokończenie kwestii komputeryzacji (zwłaszcza wystawianie paszportów), co od lipca ub.r. jest jeszcze nie załatwione.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MaciejKrych">Kolejna sprawa, to ochrona interesów państwa i obywateli polskich. Tu chciałbym doprowadzić do sytuacji, by strona amerykańska lepiej wywiązywała się z postanowień umów dwustronnych, zwłaszcza mam na myśli konwencję konsularną z 1972 r. Mamy wiele przykładów nierespektowania postanowień tej konwencji. Np. zawiadomienia o zatrzymaniach czy aresztowaniach obywateli polskich. Jest to stała bolączka. Bardzo często władze amerykańskie nie informują urzędników konsularnych o takich przypadkach, co uniemożliwia nam udzielenie człowiekowi pomocy prawnej i opieki konsularnej. Myślę, że poprzez kontakty z prokuraturami, z władzami stanowymi można ten problem poprawić.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MaciejKrych">Kolejna funkcja, to reprezentowanie urzędu na zewnątrz. Chcę tu kontynuować to, co robił mój poprzednik, a więc: odczyty, wykłady w instytucjach amerykańskich. Także działalność polityczna - zgodnie z zaleceniami Ambasady w Waszyngtonie, śledzenie wydarzeń politycznych, informowanie o tym, organizowanie wizyt itd.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MaciejKrych">Sprawy polonijne. Sądzę, że powinna tu obowiązywać zasada pełnej otwartości wobec Polonii, otwartości wobec wszystkich grup polonijnych, unikanie faworyzowania jednych grup a lekceważenie jakichkolwiek innych. Nie chciałbym doprowadzić do sytuacji, jaka np. miała miejsce w ubiegłym roku w Los Angeles, że Konsulat udostępnił swoją salę na zjazd jednej grupy polonijnej, natomiast odmówił innej grupie. Stworzyło to oczywiście określone napięcia, problemy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MaciejKrych">Chciałbym też kontynuować te dobre działania, które przynoszą już wymierne efekty. Myślę tu przede wszystkim o wspieraniu, zorganizowanego przez Kongres Polonii Amerykańskiej Wydział Południowa Kalifornia, komitetu pomocy Polakom na Wschodzie, który - jak wiem - przekazuje najwięcej ze wszystkich komitetów powstałych w Stanach Zjednoczonych dolarów dla Polaków za wschodnią granicą.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MaciejKrych">Istotnym również jest wspieranie akcji organizowanych przez Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w San Francisco. Chodzi o przekazywanie darów, głównie sprzętu medycznego.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MaciejKrych">Poza współpracą z Polonią, wydaje mi się, że ważne są też kontakty ze środowiskami żydowskimi, zwłaszcza instytucjami takimi, jak American Jewish Congress. To są bardzo wpływowe środowiska, które nie powinny być lekceważone. Mam nadzieję, że pomoże mi w tych kontaktach ze środowiskami żydowskimi doświadczenie, jakiego nabyłem zastępując przez kilka miesięcy kierownika wydziału konsularnego w Tel Awiwie.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MaciejKrych">Kolejna sprawa, to współpraca gospodarcza. To podstawowa kwestia dla wszystkich konsulatów. Jak zapewne państwo wiedzą, konsulat jest placówką tzw. zintegrowaną, tzn. że w jego strukturze jest pion handlowy i są pracownicy (w tej chwili jeden) skierowani przez MWGzZ. Mamy różne doświadczenia jeśli chodzi o te placówki zintegrowane. Chciałbym przede wszystkim unikać sporów kompetencyjnych; chciałbym przekazywać memu koledze - handlowcowi wszystkie nawiązane kontakty i tego samego oczekiwałbym od niego.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#MaciejKrych">Mówiąc o Los Angeles nie można nie powiedzieć o działalności kulturalnej. Tutaj też było planowane zasilenie Konsulatu o konsula d/s kulturalnych. Jest tu bardzo wiele do zrobienia. Paradoksem jest, że w Kalifornii brak jest np. polskiego impresariatu, który zajmowałby się sprowadzaniem polskich artystów. Ja lub konsul kulturalny musielibyśmy mieć oczywiście kontakty ze środowiskiem filmowym. Sądzę, że mogłoby dojść do skutku zorganizowanie przeglądu filmów polskich reżyserów, tak jak 2 lata temu miała miejsce retrospektywa filmów A. Wajdy.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#MaciejKrych">Także istotna jest współpraca naukowa. Wszyscy wiedzą, że Kalifornia nasycona jest uniwersytetami; jest to ogromne centrum naukowe. Znajduje się tu bardzo wielu Polaków - naukowców, którzy dość niechętnie nawiązują kontakt z tradycyjnymi organizacjami polonijnymi. Sądzę, że istotne będzie dotarcie do tej grupy osób i tworzenie struktur na bazie właśnie zainteresowań naukowych, zawodowych. Myślę, że budowanie lobby propolskiego powinno opierać się właśnie na tych grupach zawodowych. Mogłoby to doprowadzić do zwiększenia liczby stypendiów dla Polaków na uniwersytetach kalifornijskich.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#MaciejKrych">Myślę, że niezbędne jest też wspieranie działania, bardzo słabych jak na razie, polonijnych środków masowego przekazu. W tym rejonie istnieją tylko dwie lokalne gazety o bardzo niewielkim nakładzie i trzy stacje radiowe polonijne, a także istnieje jedna regularna audycja telewizyjna nadawana w San Francisco.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym rozpocząć od ogólnej uwagi na przyszłość. Sądzę, że dobrze byłoby, abyśmy dysponowali materiałem bardziej dokładnym o kandydacie, informującym nie tylko o przebiegu kariery zawodowej, przebiegu służby dyplomatycznej, ale też ogólnej informacji o jego dorobku. Ten dostarczony nam materiał to wyciąg z akt osobowych pracownika resortu spraw zagranicznych, który jest niesłychanie lakoniczny. Już z wypowiedzi panów wynika, że cały szereg elementów wiążących się z dotychczasową służbą nie funkcjonuje w tych materiałach. Są to informacje istotne, które pełniej prezentują kandydatów.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BronisławKomorowski">Może więc w przyszłości poprosimy, aby kandydaci sami przygotowywali takie informacje o sobie. Będzie ona na pewno bogatsza i ciekawsza, dająca lepszą możliwość rozmowy z posłami, niż sucha, bardzo lakoniczna informacja MSZ.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BronisławKomorowski">Pana M. Krycha chcę zapytać o następującą kwestię. Jedzie pan do Los Angeles, gdzie jest bardzo specyficzne środowisko polonijne. Jest ono stosunkowo dobrze sytuowane, z poważną pozycją społeczną, zawodową, młode, o nie najstarszych „korzeniach”. Przeważają ludzie, którzy wyemigrowali z Polski w latach 80-tych, bądź 70-tych. Stąd moje pytanie. Czy widzi pan możliwość jakiejś specyficznej oferty do środowiska ludzi młodych, czy widzi pan możliwość działania skutecznego przy jednocześnie - co wynika z pańskiej wypowiedzi - bardzo skąpej obsadzie samego konsulatu? Skąpe są też możliwości samego działania. Czy wyjeżdża pan z - być może - jakimiś przyrzeczeniami resortu poprawy tego stanu rzeczy, zarówno w zakresie etatowym pracowników Konsulatu, bądź innej korzystniejszej oferty naukowej czy kulturalnej? Bo tego rodzaju obietnice mogą korzystniej wpłynąć na skuteczność pańskiego działania i na dobre zafunkcjonowanie „na dzień dobry”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejKrych">Nie chciałbym stwarzać większych nadziei, bo żadnych szczególnych obietnic ze strony resortu nie ma. Chociaż jest już kandydat do pracy kulturalnej w Konsulacie; jest to mąż Grażyny Szapołowskiej. Tak więc, jeśli przejdzie pomyślnie egzamin w resorcie i będzie zaakceptowany, liczę na szczególnie żywe kontakty ze środowiskiem filmowców.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MaciejKrych">Kontakty z młodą Polonią mogą ożywić się poprzez organizacje imprez kulturalnych, występy zespołów młodzieżowych, które przyciągną tę publiczność.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BronisławKomorowski">Rozumiem więc, że jedyną atrakcyjną ofertą jest dynamiczny sam konsul generalny. Innych obietnic i zwiększonych szans pan raczej nie będzie posiadał.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym postawić dwa pytania. Pierwsze będzie w istocie kontynuacją tego, o czym mówił pan poseł B. Komorowski. Otóż, wydaje mi się, że z jednej strony pan jest w sytuacji szczególnie dobrej i przyjemnej, bo jest to niezwykle przyjemna Polonia, która tam jest. Są to ludzie dobrze wykształceni, inteligentni, zwłaszcza zajmujący się nauką lub działaniem w różnych koncernach czy instytutach przemysłowych. A więc ci, którzy wyszli z nauki i pracują dziś dla różnych struktur przemysłowych. To jest rzeczą przyjemną. Natomiast rzeczą trudną jest to, że ci ludzie mają oczywiście wielkie wymagania w stosunku do siebie i w stosunku do innych. Jaki więc jest pomysł na ich aktywność, bo oni bardzo niechętnie włączają się do działań parapolitycznych? Jeśli pisze pan w materiale, że chce pan podjąć próbę tworzenia lobby przyjęcia Polski do NATO - to oczywiście trzeba to robić, ale nie wydaje mi się, aby był to skuteczny sposób na ożywianie tych tworzących się więzi z Polską. Czy ma pan tu jakiś pomysł, co robić? Sądzę bowiem, że to środowisko kulturalne jest na drugim planie. To jest bowiem ta specyfika pańskiego terenu działania, o czym pan zapewne wie najlepiej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszIwiński">Drugie pytanie - pan, poza okresem „szkockim” był 4 lata w Australii. Jakie doświadczenia - bo jest sporo podobieństw między kolorytem Australii z tym rejonem, do którego pan jedzie - australijskie mogą się panu przydać, a jakich należy unikać i na ile pomoże to w pańskiej pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MaciejKrych">Polonia australijska to bardzo specyficzne środowisko. Przez bardzo długi czas nie utrzymywała ona kontaktów z Polską i jest to środowisko bardzo zamknięte. Takie odniosłem wrażenie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MaciejKrych">Moje stamtąd doświadczenia. Głównie to są jednak kontakty ludzkie. Podstawową rzeczą jest umiejętność nawiązywania tych kontaktów i utrzymywania ich w taki sposób, żeby nie zrażać innych osób. Było to niekiedy bardzo trudne w Australii, bo np. spotykając się z panem X czy Y, kiedy obaj panowie nie lubili się, zachodziła obawa, że ja również będę nielubiany. To było trudne do wyważenia, do rozpracowania. Ale z tych doświadczeń uważam, że najistotniejsza jest właśnie otwartość na wszystkie środowiska, na przyjmowanie maksymalnej ilości zaproszeń, kontaktowanie się z maksymalną ilością ludzi. To właśnie jest podstawowa praca, jakkolwiek wyczerpująca.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MaciejKrych">Jeśli chodzi o młodych Polaków to ogromną szansą jest skupianie ich według ich zainteresowań zawodowych, naukowych. Skupianie ich wokół jakichś akcji, czy stworzenie, być może, funduszy naukowych dla Polaków. To ludzi jednoczy. Jeśli skupiają się wokół zamierzeń, które przynoszą efekt, to jest to bardzo jednoczące.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LeszekMoczulski">Czy ktoś jeszcze ma pytanie do pana? Jeśli nie, to poproszę o wypowiedzi trzeciego z panów, Mirosława Wojtkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MirosławWojtkowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Konsulat Generalny RP w Hamburgu działa od 1991 r. Należy do grupy największych urzędów konsularnych Rzeczypospolitej. W 1994 r. dokonano w nim ponad 36 tys. rejestrowanych czynności konsularnych, a dochód Konsulatu wyniósł ponad 1,7 mln DM. Działalność tego Konsulatu obejmuje pełen zakres funkcji przewidzianych w ustawie o funkcjach konsulatów RP. Praca tego Konsulatu oceniana jest przez Departament Konsularny i Wychodźstwa MSZ jako dobra. Podobnie więc jak kolega, za jedno ze swych zadań będę widział wszystkie działania, by utrwalić dobrą organizację, dobrą pracę i dobry produkt urzędu, którym miałbym kierować i oczywiście twórczo dalej rozwijać. Jest to ważne, bo Konsulat, który działa od niedawna, zyskał sobie aprobatę władz miejscowych, środowisk polonijnych. Dlatego to zadanie, zadanie kontynuacji, uważam za ważne.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MirosławWojtkowski">Okręg konsularny w Hamburgu obejmuje cztery północnoniemieckie kraje związkowe: miasta hanzeatyckie Hamburg i Bremę oraz Szlezwig Holsztyn i Dolną Saksonię. Są to kraje związkowe o dużym znaczeniu politycznym, multiplikacyjnym (m.in. ze względu na siedzibę wielkich wydawnictw niemieckiej agencji prasowej, wielkich tygodników w Hamburgu) oraz gospodarczym, zwłaszcza w dziedzinie gospodarki morskiej. A więc w skali całej gospodarki Republiki Federalnej Niemiec.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MirosławWojtkowski">Cechą charakterystyczną tych landów, w przeciwieństwie do skali federalnej (gdzie od dawna rządzi koalicja chadecko - liberalna), we wszystkich tych krajach rządzącą partią, wespół z Zielonymi, jest SPD. Biorąc pod uwagę fakt, że RFN stała się dla Polski najważniejszym partnerem w większości dziedzin współpracy, jak również fakt, że jej wpływ na kształtowanie się postaw integracyjnych struktur europejskich i zachodnich wobec podstawowych priorytetów polskiej polityki zagranicznej, a więc uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej i NATO - wydaje mi się, że istotnego znaczenia nabiera funkcja polityczna konsula w tym okręgu konsularnym. Zwłaszcza aktywność w prezentowaniu wobec władz landów, które zajmują trochę inne stanowisko od naszego - jest ważne. Może być pożyteczne. Choć oczywiście jest tu potrzeba ścisłego współdziałania z Ambasadą RP w RFN; działania te powinny iść w kierunku zrozumienia dla naszych dążeń integracyjnych, dla naszych postulatów w tym względzie i poparcia dla tych naszych aspiracji. Zakłada to potrzebę utrzymywania i dalszego utrzymania kontaktów z władzami landów, z politykami landowymi, ale również z politykami szczebla federalnego, którzy w tych landach zamieszkują i działają.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#MirosławWojtkowski">Sądzę, że ważne byłoby też zadanie, rozpoczęte przez dotychczasowego konsula i urząd przez niego kierowany, działań w kierunku tworzenia lobby propolskiego na tym terenie. Jest to sprawa trudna ze względu na ograniczone materialne i ludzkie możliwości, ale uważam, że trzeba to podjąć i kontynuować. Zwłaszcza, że na tym terenie znajdują się również sztandarowe postacie, które są dla Polski przyjazne, np. były kanclerz RFN - Helmuth Schmidt i wielu innych. Na pewno nie będzie to łatwe, ale działanie w tym kierunku jest niezbędne.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#MirosławWojtkowski">Rozwijanie tego kierunku działalności winno służyć jednocześnie dwóm innym, ważnym funkcjom konsula generalnego. Po pierwsze - rozwijanie stosunków dwustronnych i współpracy między Polską i RFN, a zwłaszcza budowanie infrastruktury współpracy efektywnej i trwałej. W tym przypadku, ponieważ odnosi się to do okręgu konsularnego, duże znaczenie będzie miało wspieranie, inicjowanie, podpowiadanie spraw związanych z nawiązywaniem współpracy regionalnej, współpracy między miastami, współpracy między różnego rodzaju instytucjami społecznymi czy organizacjami zawodowymi obu krajów. Bo jeżeli zmierzamy w kierunku Europy i będziemy w okresie konieczności przystosowania naszego życia do standardów europejskich, to ta współpraca, oparta na realnych interesach obu stron, może być korzystna w zakresie przenoszenia doświadczeń, budowania u nas odpowiednich struktur.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#MirosławWojtkowski">W sprawach prawnych na przykład, ważne znaczenie może mieć współpraca izb adwokackich. Ważnym też może być wspieranie istniejącej już współpracy międzyuczelnianej. Są to wszystko elementy, do których należy „przyłożyć ręki” i mieć na uwadze.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#MirosławWojtkowski">Myślę, że tym naczelnym hasłem powinno być w tym zakresie wykorzystanie maksymalnie możliwości pomocy strony zachodnioniemieckiej w partnerskim przygotowaniu naszego przejścia do Unii Europejskiej; zarówno potencjału intelektualnego, który jest na uczelniach, instytutach itd, jak i poszukać możliwości potencjału materialnego (zapewnienie szkoleń dla naszych pracowników itd.).</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#MirosławWojtkowski">W tym wszystkim zawiera się również kwestia właściwego kształtowania obrazu Polski. Niestety, nie we wszystkich sprawach ten obraz Polski jest w publikatorach RFN właściwy, zwłaszcza w prasie tzw. brukowej. Wyciągane są elementy, które nie służą budowaniu zaufania, porozumieniu społecznemu itd. Tu potrzebny jest kontakt z radiem, prasą, telewizją, żeby niwelować te opinie. Jest to też kwestia poszukiwania innych form. Chodzi o pokazanie pozytywnego potencjału polskiego, który jest na tym terenie.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#MirosławWojtkowski">Zmierzam tym samym w kierunku spraw polonijnych. Na każdym terenie znajduje się kilku bardziej lub mniej znanych przedstawicieli życia kulturalnego. Dam przykład z Wiednia, gdzie ostatnio pracowałem. Zorganizowaliśmy tam recital muzyki polskiej osób, które zamieszkują bądź aktualnie pracują w Wiedniu. Postaraliśmy się o najlepszą salę koncertową w starym ratuszu (która potem okazała się za mała), zadbaliśmy też o to, by była wysoka reprezentacja przedstawicieli życia politycznego i kulturalnego Austrii. Wystąpiła m.in. pani S. Toczyska, przedstawiciele opery wiedeńskiej. Było to na wyjątkowo wysokim poziomie i zbieraliśmy od Austriaków gratulacje; twierdzili oni, że nie zdawali sobie sprawy, że na ich terenie, w Wiedniu, jest taki potencjał polski.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#MirosławWojtkowski">Sądzę, że tu, w Hamburgu, trzeba również takie metody stosować, w odniesieniu do warunków miejscowych.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#MirosławWojtkowski">To, co mówiłem o tych kontaktach, uważam też za ważne, aby wykorzystywać suwerenność landów niemieckich w zakresie nauki, kultury itd. do prezentacji kultury polskiej. My bowiem na ten cel mamy stosunkowo mało środków. Landy natomiast, posiadając te środki, organizują duże imprezy landowe w miastach. Trzeba więc będzie poszukiwać możliwości włączania do programów tych polskich zespołów, polskich twórców. Sądzę, że jest to kierunek o podwójnym znaczeniu. Mianowicie, po pierwsze - kultura polska będzie obecna, po drugie - będzie to podnosiło znaczenie grupy polskiej w Niemczech. To właśnie uważam za bardzo ważne zadanie - budowanie pozycji polskich grup etnicznych w RFN. Pozycja ta, jak przedstawiłem w swoim pisemnym opracowaniu, nie jest najlepsza. Aktywność Polaków też nie jest najlepsza. Złożyło się na to wiele powodów szczególnie trudnych, to jest kwestia pozycji prawnych w RFN w odniesieniu do obywatelstwa, naciski na asymilację, trudności z uzyskiwaniem akceptacji w środowisku (w związku z tym, próby zacierania swojego polskiego pochodzenia po to, aby zdobyć lepszą pozycję). Stąd też wynika rozproszenie organizacyjne i duże skłócenie, jak to w polskich środowiskach bywa.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#MirosławWojtkowski">Podejmowane w skali całej RFN próby stworzenia jednolitej reprezentacji polskiej napotykają ciągle na problemy. Muszę tu z uznaniem odnieść się do mojego poprzednika i pracy Konsulatu Generalnego, który w sposób „pozytywistyczny” podszedł do problemu i poprzez uporczywą pracę i poprzez bardzo mozolną, a jednocześnie bardzo cierpliwą, doprowadzić do pewnej integracji środowisk polskich na terenie okręgu konsularnego. Są to pozytywne przykłady w skali RFN, że organizacje te współpracują ze sobą. Trzeba więc to nie tylko chronić, ale i kultywować; nie tylko poprzez przyciąganie organizacji, ale poprzez poszukiwanie i włączanie owego potencjału intelektualnego i materialnego. To będzie żmudna praca, bo z tych powodów, o których mówiłem wcześniej, nie wszyscy będą chcieli angażować się. To jest droga do podnoszenia pozycji i szacunku do polskiej grupy etnicznej w Niemczech.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#MirosławWojtkowski">Są pozytywne efekty. Mianowicie w Bremie udało się doprowadzić do tego, że komisja d/s oświaty zdecydowała o wprowadzeniu od przyszłego roku szkolnego nauki języka polskiego w szkołach jako przedmiotu fakultatywnego. Jest to precedens w skali RFN. Naszym więc zadaniem będzie teraz zapewnienie frekwencji we współpracy z organizacjami polonijnymi, z misją katolicką i in., aby zgłosiła się odpowiednia ilość dzieci tak, aby ta nauka mogła się rozpocząć. Ma to duże znaczenie, ponieważ ta decyzja może być decyzją precedensową w odniesieniu do innych landów.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#MirosławWojtkowski">W Hamburgu włączono TV „Polonia” do sieci kablowej; trwają prace w innych miastach. Trzeba będzie dołożyć wiele starań, żeby sprawy te zrealizować.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#MirosławWojtkowski">W pracy merytorycznej Konsulatu, uważam za zadanie o podstawowym znaczeniu położenie szczególnego nacisku na dalsze doskonalenie opieki konsularnej i prawnej obywateli polskich. Właśnie w tym zakresie obserwuje się szczególnie wysoki wzrost wszelkich czynności. Wynika to z dawnych ruchów migracyjnych, które dzisiaj owocują sprawami majątkowymi i obywatelskimi sprawami z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego. Wynikają one też z dużego ruchu osobowego między naszymi państwami.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#MirosławWojtkowski">Potrzebna tu będzie dalsza rozbudowa kontaktów z miejscowymi urzędami i organami ścigania, adwokaturą, wykorzystywania wszelkich możliwości wynikających z umów (mam nadzieję, że będą one rozszerzone podczas obecnej wizyty ministra A. Milczanowskiego).</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#MirosławWojtkowski">Wzrastającą rolę będzie miała funkcja konsula w sprawach gospodarczych. Także w Konsulacie Generalnym RP w Hamburgu są przedstawiciele MWGzZ. Jest przedstawiciel Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, ze względu na to, że okręg ten jest położony nad morzem i występuje spora ilość czynności morskich. Ale przede wszystkim jest to kwestia promocji, promocji jako kraju, inwestycji. Wymaga to współpracy z izbami przemysłowo - handlowymi w poszczególnych landach, miastach, a także z naszymi odpowiednikami. Tu trzeba prowadzić prace w oparciu o fachowców. W sprawach podatkowych, celnych itp. muszą mówić fachowcy tak, by ci słuchacze przyzwyczaili się do tego, że jeśli dostają informację, to informacja ta jest na wysokim poziomie, o dużym stopniu wiarygodności. Jedna pomyłka w tym zakresie może spowodować, że inne interesy będą miały mniejsze powodzenie, albo budzić będą wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#MirosławWojtkowski">Są to też sprawy ułatwiania polskim firmom udziału w targach. Duże znaczenie ma też inspirowanie współpracy w zakresie gospodarki morskiej.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#MirosławWojtkowski">Wymieniłem tylko najważniejsze kierunki tej pracy, wskazałem na pewne możliwości. Dalszych trzeba będzie poszukiwać w oparciu o miejscowe realia, tworzącą się sytuację i możliwości. Do tego będę dążyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Panu konsulowi Wojtkowskiemu życzę wszelkiej pomyślności i wielu lat na tej placówce, ale byłbym bardzo wdzięczny, gdyby w kilku zdaniach podzielił się informacją o nowym Konsulacie w Hamburgu. Bo jest to nowy Konsulat.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MirosławWojtkowski">Panie pośle, Konsulat rozpoczął swą działalność w 1991 r. Jest to młody Konsulat; ma on 14 etatów, 2 etaty MWGzZ i 1 etat MTiGM. Do tego jest 12 ryczałtów. W sumie, jest to pewien potencjał, ale za mały. Są tam dwa nasze budynki; w obu zakończono remonty w ub. r.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Czy będąc w Hamburgu miał pan kontakt z określoną grupą Polaków, np. Warmiakami czy Mazurami? Jak oni funkcjonują na tamtym terenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MirosławWojtkowski">Nie spotkałem się z ugrupowaniem, natomiast spotykałem się z poszczególnymi ludźmi. Czują się oni, w zależności od swojej sytuacji osobistej, od tego, w jakim środowisku mieszkają. Tego nie można generalizować. Nie sądzę, aby Warmiacy w jakiś inny sposób odczuwali swój pobyt, aniżeli ci np. ze Śląska Opolskiego czy z innych regionów Polski. Rozrzut po przyjeździe do RFN jest duży. Warmiaków i Mazurów spotkamy zarówno w Bawarii, jak i w Szlezwigu - Holsztynie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszIwiński">W swoim opracowaniu, w jednym z akapitów, odnosi się pan nieco en passant do kwestii - wydaje się - najważniejszej i najtrudniejszej zarazem w tych naszych stosunkach polsko - niemieckich w aspekcie polonijnym, mianowicie do niepełnego wykorzystania możliwości, jakie traktat z 1991 r, stwarza Polsce, organizacjom polonijnym itd.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszIwiński">Co zrobić - przy pana ogromnym doświadczeniu niemieckojęzycznym, kręgu kulturowo - cywilizacyjnym - żeby to uczynić? To, oczywiście, mógłby być przedmiot odrębnej dyskusji. Ale wydaje się, że mniejszość niemiecka w Polsce, z różnych względów (także finansowych i wsparcia z zewnątrz), potrafiła zdecydowanie lepiej wykorzystać ten traktat dla ochrony własnych interesów, aniżeli mniejszość polska ten traktat i te możliwości w Niemczech.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszIwiński">Z tym wiąże się druga sprawa. Mianowicie, argumentem ze strony niemieckiej, niezmiennym, który pada przy takich okazjach, jest to, że nie ma jednego przedstawicielstwa Polaków, które reprezentowałoby nas. W związku z tym, przy rozdziale środków, w dostępie do środków masowego przekazu (choć trochę się ostatnio poprawiło) - jest to argument stały.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszIwiński">Jakie są szanse, żeby te pomysły, które się rodziły, na unifikację wcielić w życie? Czy to jest argument rzeczywiście zasadny? Czy możemy wykorzystać doświadczenia innych mniejszości? Jak pan wie, w pana okręgu, Szlezwiku - Holsztynie, działa najlepiej zorganizowana mniejszość duńska. Chciałbym, aby Polacy byli kiedyś tak zorganizowani w Niemczech, jak ci Duńczycy. Czy można z tego wysnuć jakieś pozytywne wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MirosławWojtkowski">Panie pośle, gdybym miał na to receptę, to byłbym prawdopodobnie bogatym człowiekiem. Podzielam pana zdanie, że mniejszość niemiecka potrafiła w sposób zdecydowanie szybszy, sprawniejszy wykorzystać możliwości, jakie stworzył traktat. Ale musimy wziąć pod uwagę, że Polonia, już w momencie zawierania traktatu, znajdowała się w szczególnej sytuacji. Nastąpiły mianowicie bardzo szybkie i głębokie zmiany systemowe w Polsce. Część organizacji polskich w Niemczech, w wyniku tych zmian, straciła kierunek swojego działania i osłabiła swoją działalność. Natomiast ta „stara” Polonia, która korzystała jeszcze przez pewien czas, że przez ulgi w ruchu wizowym itd., zyskiwała osoby, które pozostawały w kontakcie z tymi organizacjami. Nastąpiła więc pewna atomizacja środowiska w stosunku do tego co było.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MirosławWojtkowski">Nie uważam jednak, aby konieczna była jedna reprezentacja środowiska polonijnego wobec władz federalnych. Ale istnienie takiej reprezentacji byłoby bardzo pomocne.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#MirosławWojtkowski">Rozumiem argumentację strony niemieckiej. Oni przeznaczają stosunkowo nikłe fundusze na wspieranie projektów polonijnych. W roku 1994 było to 250 tys. DM, w roku bieżącym przewidziano 300 tys. DM. To bardzo niewiele. Boję się, panie pośle, że jeśli Niemcy zaczną dzielić to sami, to mogą doprowadzić do dalszego skłócenia organizacji już istniejących. Dlatego właśnie uważam, że nie jest konieczna jedna reprezentacja polonijna, ale byłoby to pożądane. W tym kierunku trzeba działać. Do tego czasu, wydaje mi się, należałoby poszukać z tymi reprezentacjami jakie są projektów, które służyłyby całej Polonii. M.in. sprawa wprowadzania TV „Polonia” do systemów kablowych w RFN. To jest wspieranie nauki języka polskiego na wzór Bremy. Ale nie należy rezygnować z zabiegów uzyskania pieniędzy od landów dla tej mniejszości.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#MirosławWojtkowski">Oczywiście, byłoby ideałem, gdybyśmy osiągnęli taki stan, jak mniejszość duńska. Ale to jest praca bardzo długa, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LeszekMoczulski">Czy ktoś z posłów chce jeszcze zadać jakieś pytania? Jeśli nie, przejdziemy do zamkniętej części naszego posiedzenia. Proszę o pozostanie pracowników reprezentujących MSZ, bo być może będą jakieś do nich pytania.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Kandydaci na konsulów generalnych opuszczają salę.)</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#LeszekMoczulski">Czy ktoś z posłów chce zabrać głos w sprawie proponowanych przez MSZ kandydatur?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WitMajewski">Resort przedstawił nam samych wytrawnych dyplomatów. Gorsze wnioski są widocznie przed nami.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeszekMoczulski">Wszyscy dziś prezentowani są profesjonalistami o długim i dobrym stażu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#LeszekMoczulski">Jeśli nikt nie zgłasza się z uwagami, to proponuję, abyśmy przegłosowali kolejno kandydatury.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#LeszekMoczulski">Czy ktoś jest przeciwny kandydaturze pana Jerzego Drożdża na konsula generalnego RP w Lille? Nikt. Czy ktoś wstrzymał się od głosu? Nikt.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#LeszekMoczulski">Czy jest akceptacja dla kandydatury pana Macieja Krycha na konsula generalnego RP w Los Angeles? Wszyscy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#LeszekMoczulski">Czy jest akceptacja dla kandydatury pana Mirosława Wojtkowskiego na konsula generalnego RP w Hamburgu? Wszyscy.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#LeszekMoczulski">Możemy zatem poprosić kandydatów i złożyć im gratulacje.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#LeszekMoczulski">Gratulując panom, chcę powiedzieć, że komisja jednogłośnie pozytywnie wypowiedziała się o kandydaturach panów. Dołączam moje osobiste gratulacje i wyrażam nadzieję, że zobaczymy się, najprędzej pewnie w Hamburgu, choć najchętniej pojechalibyśmy pewnie do Los Angeles. Dziękujemy panom.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#HenrykChoryngiewicz">Pragnę wyrazić życzenie, aby nasze kontakty z panami nie ograniczały się tylko do takich incydentalnych sytuacji, ale aby były trwałym elementem naszej współpracy w przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeszekMoczulski">To prawda, tym bardziej, że w trudnych sprawach zawsze jesteśmy w stanie trochę pomóc, a przynajmniej nie zaszkodzić.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LeszekMoczulski">Przechodzimy do drugiego punktu obrad - wolne wnioski i sprawy bieżące Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Chciałbym zwrócić uwagę na następujący problem. Otóż, co dwa lata są organizowane Igrzyska Polonijne w Krakowie. Przemienność tych lat wypada akurat na ten rok. Jeśli chodzi o samą organizację, układ zmienił się na tyle, że przed miesiącem Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, która współpracowała w tym względzie z Polskim Komitetem Olimpijskim oświadczyła, że ze względu na brak funduszy wycofuje się w bieżącym roku z organizacji Igrzysk. Dzielę się z państwem tym problemem - czy ta decyzja musi być nieodwołalna? Może wspólnie poszukać chętnych do współpracy w tym zakresie, a przede wszystkim szczodrych patronów tego przedsięwzięcia. Kogo uruchomić?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeszekMoczulski">Właśnie na najbliższym posiedzeniu Komisji, dn. 20 kwietnia br., będziemy omawiali działalność Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Będzie to dobry moment do poruszenia tej sprawy. Obawiam się jednak, iż w istocie mają oni kłopoty z funduszami i sami usilnie poszukują sponsorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WitMajewski">Czy są organizatorzy tych Igrzysk? Mogliby oni bezpośrednio wystąpić do Kancelarii Senatu, która ma jeszcze nie wszystkie środki rozdysponowane na działalność polonijną. Mogliby oni uzyskać pewne wsparcie, bądź zawrzeć umowę o realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Właśnie „Wspólnota Polska” jest organizatorem bezpośrednim.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#LeszekMoczulski">A może na przyszłość udałoby się stworzyć komitet organizacyjny tych Igrzysk, już poza „Wspólnotą Polską”? Nasza Komisja mogłaby wziąć nad tym patronat.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Panie przewodniczący, zmieniła się specyfika przyjazdów do Polski i w związku z tym mniej jest chętnych do współpracy działaczy sportowych. Połączyły się więc dwie przeciwności: organizatorzy nie mają pieniędzy i chętnych jest mniej. Przedsięwzięcie więc to może się rozlecieć, co byłoby ewidentną szkodą dla kontaktów z Polakami za granicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LeszekMoczulski">Podczas następnego posiedzenia zastanowimy się, czy „Wspólnota Polska” będzie w stanie taką komórkę organizacyjną utrzymać. To ważna sprawa i warto o to powalczyć.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#LeszekMoczulski">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos w jakiejś sprawie? Jeśli nie, zamykam obrady Komisji. Dziękuję za aktywny udział.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>