text_structure.xml 67.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JuliuszBraun">Otwieram posiedzenie. Porządek dzienny przewiduje jeden punkt: Realizacja ustaleń wyjazdowego posiedzenia Komisji w Łodzi w sprawie restrukturyzacji Łódzkiego Centrum Filmowego - który zreferuje przewodniczący Komitetu Kinematografii, Tadeusz Ścibor-Rylski.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JuliuszBraun">Wnoszę o uzupełnienie porządku o sprawy różne, ponieważ musimy dokonać zmiany składu podkomisji do spraw ustawy o bibliotekach. Nie widzę innych propozycji. Stwierdzam, że proponowany porządek dzienny został przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszŚciborRylski">Komitet Kinematografii przedstawił Komisji informację o realizacji ustaleń wyjazdowego posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu zawartych w opinii nr 2 uchwalonej 23 kwietnia 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszŚciborRylski">W informacji przypomnieliśmy stan, od którego właściwie zaczęła się dramatyczna sytuacja ŁCF oraz mówiliśmy stan aktualny pozostałych jednostek. W części końcowej odnieśliśmy się do zaleceń Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszŚciborRylski">Ponieważ obecni są przedstawiciele zainteresowanych jednostek, nie będę omawiał części pierwszej. Wiele spraw i wątpliwości będzie wyjaśnianych podczas dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszŚciborRylski">Komisja zaleciła przyspieszenie prac nad ustawą o popieraniu twórczości filmowej. Od 1989 r., od czasu zmian ustrojowych, środowisko filmowe przygotowało kilka wariantów projektu ustawy. Żaden z nich nie doczekał się akceptacji całego środowiska i żaden z nich nie został poddany procesowi legislacyjnemu. Nie chciałbym przytaczać szeregu niekorzystnych zjawisk, które wtedy następowały. Nie udało nam się nigdy dopełnić podczas jednej kadencji ministra kultury i sztuki wszystkich wymogów, które taka ustawa musi spełnić.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszŚciborRylski">W tej sytuacji Komitet Kinematografii postanowił znowelizować w bardzo wąskim zakresie istniejącą ustawę, ponieważ życie wybiegało znacznie do przodu i szereg rozwiązań wprowadzonych w pierwszym etapie reformy wymagało ustawowego zapisu, gdyż w przeciwnym wypadku można by je było uznać za niezgodne z prawem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#TadeuszŚciborRylski">W nowelizacji uwzględniliśmy szereg postulatów środowiska, m.in. najważniejszy, by Komitet Kinematografii był wybierany na określony czas, aby nie były to nominacje dożywotnie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#TadeuszŚciborRylski">Uregulowaliśmy też zapis finansowania instytucji filmowych, gromadzenia archiwaliów oraz chcieliśmy uporządkować kwestię dysponowania filmami, które powstały w poprzednim okresie. Zostały one bowiem administracyjnie przyporządkowane studiom filmowym, które dzisiaj właśnie pracują na innych zasadach i nie powinny czerpać żadnych korzyści z obrotu starymi filmami. Pieniądze te winno się przeznaczać na zasilanie bieżącej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#TadeuszŚciborRylski">Nie udało się, niestety, objąć postulowanego przez środowisko zapisu o uruchomieniu funduszu filmowego. Na to zdecydowanie nie wyraża zgody Ministerstwo Finansów.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#TadeuszŚciborRylski">Trzeba podkreślić, że inicjatorem społecznego zapisu projektu ustawy jest Stowarzyszenie Niezależnych Producentów Filmowych. W tej sytuacji wszystkie te niedoskonałości znajdą się już w nowym projekcie, a nowelizacja jedynie porządkuje stan obecny.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#TadeuszŚciborRylski">Jeśli chodzi o zalecenie, by we współpracy z innymi resortami stworzyć podstawy prawne umożliwiające odliczanie od podstawy opodatkowania kwot przeznaczonych przez podmioty gospodarcze na współfinansowanie krajowej produkcji filmowej, to wszelkie próby zapisów spotkały się z odmową Ministerstwa Finansów jako sprzeczne z polityką rządu.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#TadeuszŚciborRylski">Bardzo poważnym problemem jest rozważenie renegocjacji umów z dzierżawcami państwowych kin. Nie da się tej sprawy załatwić bez uregulowania ustawowego, ponieważ bardzo łatwo jest coś dać, lecz znacznie trudniej odebrać. Kina zostały na początku lat dziewięćdziesiątych rozdane właściwie bez żadnego uwarunkowania i dzisiaj wprowadzenie jakichkolwiek obostrzeń w tych umowach jest bez podstawy ustawowej niewykonalne. To również wymaga zapisu w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#TadeuszŚciborRylski">Wprowadzenie systemu kontroli zasadności przydziału, wykorzystania i stopnia odzyskiwania środków przeznaczonych przez państwo na produkcję filmów. System, który wprowadziliśmy w okresie wdrażania reformy w kinematografii, ograniczył udział państwowych środków do częściowego dofinansowywania pakietów filmowych. Zakładaliśmy, że będzie to 70%, w praktyce nie przekracza 30–40%. Projekty rozpatrywane są przez losowo wybrany zespół z grona 60 ekspertów. Za każdym razem jest to inna grupa. Wydaje nam się, że w obecnym etapie reformy jest to najwłaściwsza forma dysponowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszBraun">Zwracam uwagę na dzisiejszy temat posiedzenia, tzn. sprawę restrukturyzacji. Proszę o skoncentrowanie się przede wszystkim na sprawach restrukturyzacji ŁCF.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszŚciborRylski">Zatrzymaliśmy restrukturyzację w momencie, kiedy Komitet Kinematografii doszedł do wniosku, że ten proces nie prowadzi do rozwiązań oczekiwanych przez środowisko filmowe i to z dwóch powodów. Po pierwsze - nie zostało spełnione założenie programu, że jednostki będą oddłużane i nie było możliwe wypełnienie tego po roku funkcjonowania w nowej strukturze. Po drugie - nie można było zmienić systemu, który nie dotował producentów filmowych, lecz produkcję filmową, czyli pakiety. Nie można było przeznaczyć środków dla wytwórni, a potem dla filmu. Pieniądze były przeznaczane na konkretne filmy a producent decydował, gdzie daną produkcję realizuje.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszŚciborRylski">Niespełnienie tych dwóch warunków zapisanych w pierwszym programie restrukturyzacyjnym spowodowało, że mimo przykładania się instytucji w nim uczestniczących do wypełniania zaleceń tego programu, bez oddłużenia i bez skierowania produkcji nie osiągały pozytywnych efektów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszŚciborRylski">Później zaczęła się dla nas dość ciężka sytuacja. Należało opracować program restrukturyzacji. Zleciliśmy to, spełniając wszystkie wymogi zamówień publicznych, firmie, która opracowała cztery warianty, co wydłużyło się w czasie. Rozesłaliśmy te warianty i odbyliśmy szereg konsultacji. Generalnie można powiedzieć, że instytucje programy te odrzuciły, tzn. miały zastrzeżenia do wszystkich wariantowych rozwiązań, a zdecydowanie odrzuciły „wariant III”, który w ocenie firmy konsultingowej, Komitetu Kinematografii i kierownictwa resortu wydawał się najwłaściwszy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszŚciborRylski">„Wariant III” zakładał, że wszystkie firmy uczestniczące w restrukturyzacji założą spółkę, do której przekażą najwartościowszy majątek, zarządzany od samego początku inaczej niż w jednostkach a Komitet Kinematografii każdej z instytucji wchodzącej w skład tego przedsięwzięcia da środki, będące zasileniem środków obrotowych nowej jednostki. Siedzibę nowej firmy wyznaczono na ul. Łąkowej, a więc w miejscu, które nie budzi żadnych wątpliwości, że jest siedzibą naszych jednostek.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszŚciborRylski">Pozytywnym aspektem tego rozwiązania miał też być udział wierzycieli. Wyrazili na to zgodę prezydent i wojewoda, którzy przystąpią do spółki ze swoimi wierzytelnościami, zamienionymi na udziały. W ten sposób do nowej struktury nie przenieślibyśmy wszystkich niewyjaśnionych zadłużeń z poprzednich instytucji. Nie powtórzylibyśmy błędu, który został popełniony w momencie utworzenia ŁCF. Przypomnę, że w Wytwórni Filmów Oświatowych przyjęto właściwie pracowników i zadłużenia, a pozytywny pozostały w nowo utworzonej Wytwórni Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych. Świadomi tamtych błędów, nie chcieliśmy już ich popełniać po raz drugi. „Wariant III” miał to właśnie na uwadze. Niestety, ku mojemu zaskoczeniu, nie przyjęła tego wariantu głównie załoga ŁCF. Wydawało nam się, że dla ŁCF jest to jedyne możliwe do rozważenia rozwiązania. Rada pracownicza, związki zawodowe i dyrekcja sprzeciwiły się temu programowi. W związku z tym, że pozostałe instytucje, co już jest bardziej zrozumiałe, nie są takim połączeniem usatysfakcjonowane, sytuacja obecnie przedstawia się tak, że nie jest realizowany żaden z zaproponowanych w opracowaniu wariantów.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszŚciborRylski">Studio Filmowe „Semafor” oraz Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych po rozmowach konsultacyjnych opowiadają się za restrukturyzowaniem się we własnym zakresie, bez łączenia z innymi jednostkami.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszŚciborRylski">To, co ostatnio wydarzyło się w Łodzi, może w dość znacznym stopniu odwrócić złą passę. Chodzi o propozycję firmy niemieckiej, która złożyła deklarację przystąpienia do spółki z ŁCF i która jest świadoma panującego tam stanu rzeczy, a więc zadłużenia, niejasnego stanu prawnego obiektów, gruntu i sprzętów. Odbyło się już kilka rozmów na ten temat. W zespole negocjacyjnym uczestniczy przebywający na miejscu przedstawiciel Komitetu Kinematografii w randze dyrektora zespołu. Chodzi o maksymalne skrócenie czasu opracowania projektu umowy i wydania na ten temat opinii przez Komitet Kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszŚciborRylski">Myślę, że szansa, która pojawiła się dla ŁCF, jest wielką nadzieją, ale budzi też wiele obaw. Jest to zupełnie zrozumiałe. W końcu podmiot zagraniczny wchodzi na nasz rynek i chciałby być partnerem dominującym, co w połączeniu z naszą słabą kondycją ekonomiczną wywołuje pewne niepokoje. Dlatego wspólnie z dyrekcją przedsiębiorstwa jesteśmy bardzo ostrożni, ale oczekujemy, że zapis umowy wyjaśni całą sytuację.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#TadeuszŚciborRylski">Obecna sytuacja łódzkich jednostek przedstawia się następująco: za pierwsze półrocze tego roku Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych osiągnęła wynik dodatni swojej działalności, a więc ma koszty działalności mniejsze od kwot, które uzyskała jako przychód, a Studio Filmowe „Semafor” ma bardzo niewielki wynik ujemny. Obie te instytucje przy jednakowej pomocy Komitetu Kinematografii mają rzeczywiście szanse same stanowić o swoim dalszym losie i będziemy kontaktować się w poszukiwaniu rozwiązania, które by utrzymało wynik dodatni.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#TadeuszŚciborRylski">Do 30 września br. przekazaliśmy do tych 3 jednostek w postaci dotacji kwotę 12 mld 600 mln starych zł. Znaczna część tych środków została przeznaczona dla ŁCF, tj. ponad 10 mld starych zł, 1 mld 500 mln starych zł otrzymała Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych a tylko 500 mln starych zł Studiów Filmowe „Semafor”. Wyniki, które podałem wcześniej, są oczywiście związane z tą pomocą. Komitet Kinematografii na początku tego roku podjął decyzję o zatrzymaniu pewnych środków na restrukturyzację oraz o przeznaczaniu na odpowiednio uzasadnione koszty. Jeżeli zawarliśmy ugodę naszej firmy, to tę ugodę spłacamy właśnie z tych środków. Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych oraz ŁCF otrzymują środki na te ugody i bardzo rzetelnie płacą. Dlatego możemy powiedzieć, że o ile nie stanie się nic złego, to będziemy wzajemnie mogli dotrzymać uzgodnionego terminu.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#TadeuszŚciborRylski">Jest jeszcze szereg spraw do poruszenia, ale wydaje mi się, że w dyskusji będzie można wyjaśnić wiele wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JuliuszBraun">Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska i poseł Jan Budkiewicz zajmowali się sprawą w Łodzi. Prosimy o przedstawienie w odpowiednim momencie swoich opinii na ten temat. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BarbaraNawrocka">Pragnę zapoznać zebranych z przedłożoną posłom naszą opinią na temat restrukturyzacji całej filmowej Łodzi. Jest to wspólna opinia Rady Pracowniczej i wszystkich organizacji związkowych działających na terenie ŁCF. Nie mieliśmy możliwości wcześniejszego jej przygotowania, gdyż materiał na temat realizacji ustaleń wyjazdowego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu otrzymaliśmy bardzo późno.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#BarbaraNawrocka">Minęło prawie półtora roku od niekonstruktywnego zatrzymania procesu restrukturyzacji łódzkich jednostek filmowych. Przewodniczący Komitetu Kinematografii mówi o świadczonej nam wszelkiej pomocy, zwłaszcza dla ŁCF, w postaci środków budżetowych, dotacji. Są to pieniądze, które wynikają z zadłużeń instytucji. Jak wiadomo, Łódzkie Centrum Filmowe przejęło całe zadłużenie wszystkich jednostek. Przejęło również wszystkich pracowników z Wytwórni Filmów Oświatowych. Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych powstała na bazie 22 pracowników, otrzymując przy tym takie same środki jak ŁCF, które rozpoczynało działalność z całym bagażem zadłużenia i 474 pracownikami. Dostaliśmy wtedy 5 mld starych zł, przy czym Studio Filmowe „Semafor” otrzymało również 5 mld starych zł i Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych otrzymała także 5 mld starych zł.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#BarbaraNawrocka">Jak mogliśmy się podnieść przy takiej pomocy?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#BarbaraNawrocka">Długi powodują kolejne długi. Największe zadłużenie, bo 80% to należności wobec „SONDORA”. Największą pozycję w tym zadłużeniu stanowią odsetki od nie spłacanego długu. To nie Łódzkie Centrum Filmowe kupiło największą ilość sprzętu, lecz Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych - za 14 mld starych złotych. Łódzkie Centrum Filmowe jako największa łódzka wytwórnia filmowa kupiła sprzęt na sumę 5 mld starych zł. Przejęliśmy ten bagaż licząc na to, że restrukturyzacja przyniesie oczekiwane rezultaty. Proces restrukturyzacji został po roku wstrzymany, mimo że przewodniczący Komitetu Kinematografii dopiero po roku zatwierdził bilans Wytwórni Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych. Stosowne dokumenty są w naszym posiadaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#BarbaraNawrocka">W tej sytuacji jesteśmy bezsilni. Nie możemy przejmować na siebie całej odpowiedzialności. Trudno mówić, że Komitet Kinematografii robi wszystko. Komitet Kinematografii i jej przewodniczący nie robi kompletnie nic. To my walczymy i zabiegamy o spotkanie w Sejmie na forum Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#BarbaraNawrocka">Nasza załoga zarabia bardzo niewiele. Jesteśmy najgorszą instytucją. Odnosi się wrażenie, że chodzi o zlikwidowanie wytwórni. Załoga będzie pobierać zasiłki dla bezrobotnych, na które pracują podatnicy.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#BarbaraNawrocka">Opracowanie programu restrukturyzacji kosztowało prawie 3 mld 800 mln starych zł. Proszę wykazać jego wyższość nad naszym programem oszczędnościowym, który złożyliśmy w lutym 1995 r. i z którym zapoznaliśmy, w formie listu otwartego, wszystkich członków Komitetu Kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#BarbaraNawrocka">Rozwiązanie kwestii niepotrzebnego ogromnego terenu mogło nastąpić dwa lata wcześniej. Na ostatnim spotkaniu, również w obecności posłów, mówiliśmy o tym, że półroczna zwłoka spowoduje to, że nie będzie co restrukturyzować.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#BarbaraNawrocka">Żadne z zaleceń Komisji Kultury i Środków Przekazu nie zostało zrealizowane w żadnym punkcie ani przez przewodniczącego Komitetu Kinematografii ani przez sam Komitet. Poddaje to w wątpliwość sens naszych wspólnych spotkań. Tracimy czas i okaże się, że łódzki ośrodek jest niepotrzebny.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#BarbaraNawrocka">Proponowana przez nas forma restrukturyzacji zupełnie nie odbiega od „wariantu III”, który został przygotowany za bardzo duże pieniądze budżetowe, a które można było przeznaczyć na zupełnie inne cele, na pomoc dla instytucji, które same nigdy się nie podniosą. Wiadomo, że jeżeli jest 150 mld starych zł strat, że nie ma pieniędzy na służbę zdrowia, oświatę i inne ważne cele, to trudno sobie wyobrazić, że znajdują się środki na zapłacenie „SONDOROWI” należności za sprzęt. Poza tym ten sprzęt nie jest wart tych pieniędzy. Zainteresowana firma niemiecka stwierdziła, że wynegocjuje z „SONDOREM” spłatę w wysokości 10%. A my nie możemy sobie poradzić z tymi problemami. Nie mamy partnerów do rozmowy, nie otrzymujemy pomocy od Komitetu Kinematografii ani od jej przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#BarbaraNawrocka">Uważam, że brak jest jakiejkolwiek koncepcji przekształceń w formie pozwalającej na rzetelną ocenę zasadności i efektywności zamierzeń. Jeżeli Komitet Kinematografii i państwo nie posiada pieniędzy na to, by pomóc tym instytucjom, to nie można mówić o restrukturyzacji.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#BarbaraNawrocka">Mamy złe doświadczenia wymierzone z pierwszej restrukturyzacji, która była przeprowadzona bardzo szybko. 13 grudnia 1993 r. zapadła decyzja o połączeniu instytucji, a od 1 stycznia 1994 r. powołano nową instytucję. Nikt tak szybko nie działa, bez przygotowania i bez oceny. Później okazuje się, że nie wystarczy pieniędzy, więc proponuje się kolejną spółkę konsultingową. Cztery przedstawione warianty są po prostu zwykłą „literaturą”.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#BarbaraNawrocka">Stwierdzamy brak perspektyw na szybkie wprowadzenie zmian systemowych i uregulowań, niezbędnych dla powodzenia zamysłów restrukturyzacyjnych i rentownego funkcjonowania w realiach gospodarki rynkowej. Trudno sobie wyobrazić, żeby tak zadłużone przedsiębiorstwo ktokolwiek poza może kapitałem zagranicznym, nie obawiającym się rozmów z wierzycielami, mógł doprowadzić do normalnego funkcjonowania. Poziom zatrudnienia został w naszej instytucji zmniejszony z 1000 pracowników do 280 osób, które mogą sobie pozwolić na pracę za 3 mln 700 starych zł miesięcznie.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#BarbaraNawrocka">Pewne nadzieje wiążemy z zamiarem zawiązania spółki z EMG Holding GmbH. Jest to firma wprowadzająca nowoczesną technikę cyfrową w zapisie filmowym, a która chciałaby skorzystać z naszych tradycyjnych metod. Negocjacje jednak przedłużają się. Mieliśmy do końca września dać jakąś odpowiedź, a w tej chwili Przewodniczący Komitetu Kinematografii przysłał nam pełnomocnictwo dla pana Cimaszewskiego, bez możliwości podejmowania przez niego wiążących decyzji.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#BarbaraNawrocka">Otrzymaliśmy pomoc z urzędu wojewódzkiego. Wszyscy są świadomi tego, że nikt nam nie podaruje 150 mld starych zł. Kpiną dla nas jest to, że upoważniony pełnomocnik nie może w sposób wiążący składać oświadczeń woli w imieniu organu założycielskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#BarbaraNawrocka">Przedstawiona przez Komitet Kinematografii informacja skłania do następujących uwag i zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#BarbaraNawrocka">W odniesieniu do wyrywkowych informacji na temat okresu poprzedzającego utworzenie Łódzkiego Centrum Filmowego należy przypomnieć następujące fakty. Jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, Komitet Kinematografii nie podejmował niezbędnych działań restrukturyzacyjnych łódzkich jednostek kinematografii, mimo że alarmujące przesłanki uzasadniające konieczność przekształceń wystąpiły w końcu lat osiemdziesiątych i były wielokrotnie sygnalizowane (szczególnie przez organy Wytwórni Filmów Fabularnych). Opóźnienia te doprowadziły do katastrofalnego pogorszenia wyników ekonomicznych łączonych jednostek (jeszcze w roku 1990 ich łączny wynik był dodatni - 1,7 mld starych złotych zysku), a w efekcie nieodwracalnych opóźnień na koniec 1993 r. ich łączne zadłużenie wyniosło 106 mld starych złotych.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#BarbaraNawrocka">W końcu lat osiemdziesiątych organ założycielski zamiast pilnie podejmować konieczne działania restrukturyzacyjne w regionie łódzkim, z jednoczesnym tworzeniem warunków do rentownego funkcjonowania jednostek w gospodarce rynkowej, postanowił rozszerzyć działalność Warszawskiej Wytwórni Filmów Dokumentalnych o produkcję filmów fabularnych. Następnie przeznaczono znaczne środki na rozbudowę wytwórni warszawskiej. Decyzje te (w połączeniu z obiektywnie większą uciążliwością produkcji filmów w Łodzi niż w stolicy - dojazdy, niski standard hoteli itp.) spowodowały stopniowy odpływ produkcji fabularnej z Łodzi do Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#BarbaraNawrocka">Efektem takiej szkodliwej polityki było stałe pogarszanie się kondycji ekonomicznej łódzkich jednostek - zwłaszcza Wytwórni Filmów Fabularnych. W momencie uruchamiania programu zadłużenie ŁCF wynosiło 29 mld starych zł, a Wytwórni Filmów Oświatowych - 45 mld starych zł.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#BarbaraNawrocka">Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych otrzymując pięciomiliardową dotację i wybrane, najlepsze elementy majątku pozostała na najlepszym, wybranym przez siebie, terenie. Do tej pory nie dokonano podziału terenu, mimo że komisja działa pod przewodnictwem Komitetu Kinematografii. Sprawa jest nie załatwiona, a my ponosimy koszty, ponieważ jest to nasz, według bilansu rocznego, majątek. Służymy Komisji Kultury i Środków Przekazu stosownymi dokumentami.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#BarbaraNawrocka">Proces restrukturyzacji Łódzkiego Centrum Filmowego został wdrożony przez organ założycielski z licznymi poważnymi uchybieniami (o czym wspomniał przewodniczący Komitetu Kinematografii), bez wykonania podstawowych warunków programowych decydujących o powodzeniu przekształceń z jednoczesnym skomasowaniem w ŁCF olbrzymich zadłużeń i znacznego majątku łączonych jednostek.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#BarbaraNawrocka">Przewodniczący Komitetu Kinematografii po tylu latach mówi nam, że jest to wina dawnego przewodniczącego. Przecież przewodniczący Ścibor-Rylski był wtedy dyrektorem generalnym odpowiedzialnym za wszystko. Były przewodniczący, pan Dąbrowski, był raczej reprezentantem kultury.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#BarbaraNawrocka">Możliwość rozwiązania problemów ekonomicznych Łódzkiego Centrum Filmowego przez zawiązanie spółki, o której mówiłam, byłaby o wiele łatwiejsza do zrealizowania, gdyby organ założycielski zadbał w porę o ustanowienie ścieżki prywatyzacyjnej dla instytucji filmowych drogą dokonania stosownego zapisu w ustawie o kinematografii. Jednakże obecny przewodniczący Komitetu Kinematografii ograniczył się do uzyskania (przed czterema laty) opinii Ministerstwa Przekształceń Własnościowych w tej sprawie, którą przesłał nam do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#BarbaraNawrocka">Wszystko można sprywatyzować i można to było zrobić w naszym wypadku.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#BarbaraNawrocka">Przedstawioną przez biuro Komitetu Kinematografii informację dotyczącą realizacji zaleceń Komisji sejmowej można skwitować następującym stwierdzeniem, żadne z niezwykle istotnych zaleceń Komisji nie zostało do dziś załatwione.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#BarbaraNawrocka">Załoga Łódzkiego Centrum Filmowego wykazała pełne zaangażowanie w inicjowaniu procesu reform oraz w skutecznej realizacji trudnych przedsięwzięć wstrzymanej restrukturyzacji. Uparcie zabiegamy o zachowanie korzystnie przeobrażonej filmowej Łodzi i stworzenie stabilnych warunków do efektywnej i godziwie opłacanej pracy. Mamy nadzieję, że Komisja Kultury i Środków Przekazów spowoduje umożliwienie realizacji tych zamierzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JuliuszBraun">Tematem dzisiejszego posiedzenia jest aktualna propozycja restrukturyzacji. Trudno wracać do zaszłości, nawet z końca lat osiemdziesiątych. Przewodniczący Komitetu Kinematografii przedstawił konkretne propozycje i proszę, byśmy się do nich odnieśli. Komisja sejmowa nie jest forum do prowadzenia negocjacji między pracodawcą a pracownikami. Posłowie mają okazję do zapoznania się z aktualną sytuacją, z szansami realizacji. Pani przewodnicząca Nawrocka w pewnym momencie postawiła wniosek o przeprowadzenie procesu likwidacji przedsiębiorstwa. Czy taka była intencja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraNawrocka">Nie, absolutnie nie. Wniosek pojawił się w kontekście działania, które doprowadzi do tego, że dojdzie do likwidacji. Nie jesteśmy w stanie sami się podnieść i pokazałam, jak wygląda pomoc Komitetu Kinematografii. Pełnomocnik Komitetu Kinematografii w randze dyrektora, pan Cimaszewski, nie może podejmować samodzielnie wiążących decyzji. A negocjacje z EMG prowadzimy już od maja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że ta sprawa została wyjaśniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WaleryMakówka">Musimy podsumować pewne sprawy, by wiedzieć, w jakim miejscu restrukturyzacji się znajdujemy. Minęły dwa lata od momentu zawieszenia pierwszego etapu restrukturyzacji. Musimy z perspektywy czasu spojrzeć na efekty ekonomiczne. Przewodniczący Komitetu Kinematografii podkreślił, że nasi koledzy mają dobre rezultaty ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WaleryMakówka">Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych została oddłużona i przy dotacji 6,73 mld starych zł na 22 osoby i dużo mniejszym potencjałem produkcyjnym może wychodzić z zapaści, w której znajdowała się kiedyś Wytwórnia Filmów Oświatowych, a która przekazała ŁCF 41 mld starych zł zadłużenia, z czego 20,5 mln starych zł były to należności wobec „SONDORA”. 80% majątku Wytwórni Filmów Fabularnych i Studia Opracowań Dźwiękowych nadawało się tylko do likwidacji, ponieważ została zaniechana obróbka taśmy ORWO i padły wszystkie procesy produkcyjne w Wytwórni Filmów Oświatowych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WaleryMakówka">Nie otrzymaliśmy ani 1,3 ani 2 mld starych zł, które powinniśmy otrzymać dla związków zawodowych, by ułatwić pracownikom, za pośrednictwem Agencji Pracowniczej, przejście na nowe systemy prywatyzacji, czyli utworzenia prywatnych stanowisk pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WaleryMakówka">Przyglądając się sytuacji przedsiębiorstw w tamtym czasie, okazuje się, że najbardziej obciążone długami Łódzkie Centrum Filmowe otrzymało dotację w wysokości 13,3 mld starych zł. Właściwie należy wyłączyć z tego archiwum, ponieważ nie jest nasze. Cały majątek znajdujący się w archiwum został przydzielony zespołom filmowym, które powinny nam za to płacić. Pomijając archiwum, to na 471 osób dostaliśmy wtedy 11,8 mld starych zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JuliuszBraun">Proszę wyjaśnić, za co powinny płacić zespoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WaleryMakówka">Łódzkie Centrum Filmowe, dawna Wytwórnia Filmów Fabularnych, posiada właściwie największe archiwum taśm negatywowych, pozytywowych, dźwiękowych całej produkcji filmowej, która była opracowywana przez Wytwórnię Filmów Fabularnych. Materiały te, zgodnie z zarządzeniem przewodniczącego Komitetu Kinematografii, są własnością zespołów filmowych jako producentów tych tytułów, łącznie z materiałami wyjściowymi (negatywy, negatywy dźwięku, kopie wzorcowe). To wszystko właściwie nie jest nasze, oprócz filmu pt. „Seksmisja” produkowanego wspólnie z zespołem filmowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JuliuszBraun">Sprawa nadal nie jest jasna. Należy rozumieć, że zespoły powinny płacić za przechowywanie materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WaleryMakówka">Komitet Kinematografii dotuje archiwum, ponieważ są to dobra kultury polskiej i trudne jest odtwarzanie z taśmy pozytywowej znajdującej się w Filmotece Narodowej. Projekt ustawy o kinematografii wyraźnie określa tę sprawę. Chcę jednak podkreślić, że część pieniędzy, które otrzymuje Łódzkie Centrum Filmowe, jest dotacją przeznaczoną na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WaleryMakówka">Cała kinematografia powinna w pewnym zakresie przejść prywatyzację. Znajdujemy się na etapie, w którym nie ma możliwości legislacyjnych prywatyzowania całego przedsiębiorstwa, ponieważ opieramy się na starej ustawie. Bardzo dobrze jest to na przykład rozwiązane w przedsiębiorstwach państwowych. Ustawy towarzyszące pozwalają na bardzo duże oddłużenie i wniesienie dużych wartości państwowych czy rządowych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WaleryMakówka">Rok 1995 miał być rokiem przełomowym, ponieważ mieliśmy wejść w zmiany restrukturyzacyjne. Wiadomo, że największym i naj-groźniejszym problemem jest dla nas czas. Jesteśmy już w roku 1996. Proszę przypomnieć sobie naszą wcześniejszą propozycję drastycznego cięcia, jeżeli chodzi o Łódzkie Centrum Filmowe, w celu zmniejszenia kosztów.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WaleryMakówka">Jeżeli nie mamy wypracowanego ostatecznego wzorca czy kierunku restrukturyzacji, to masa, która jest w posiadaniu ŁCF, powiększa straty.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WaleryMakówka">Nasze możliwości produkcyjne zwiększyły się, ponieważ zaczęły działać pewne systemy przygotowane przez państwo, weszli nowi producenci: „Polsat”, „Canal+”, zmienił się rynek reklam itd.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WaleryMakówka">Trzeba się zastanowić, co w okresie przejściowym ma robić taki moloch, pozostający w stanie zawieszenia. Na pewno brakuje pieniędzy, Komitet Kinematografii pomaga na tyle, na ile może. Muszą być jednak podjęte decyzje, które pozwolą przetrwać do czasu restrukturyzacji. Musimy sobie z tego zdawać sprawę.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WaleryMakówka">Stać nas na pewne pokrycie kosztów, niemniej jednak pozostaje około 25% kosztów. Można pozbyć się pewnych nawisów. Narastającym kosztem i największym dla nas obciążeniem są odsetki. Ale są nawisy w postaci terenu na ul. Kilińskiego. Część terenu należy do Łódzkiego Centrum Filmowego i można by próbować ją sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WaleryMakówka">Czy uzgodnienia z wojewodą i prezydentem Łodzi będą miały moc wiążącą? Mówimy o nowej spółce i o wejściu do niej udziałami bądź zadłużeniami. Przypomnę porozumienie między przewodniczący Komitetu Kinematografii Waldemarem Dąbrowskim i Grzegorzem Palką. Czytamy tam m.in.: „Gmina Łódź wniesie do utworzonych wraz z Łódzkim Centrum Filmowym spółek prawa handlowego m.in. kapitał w wysokości wierzytelności gminy z tytułu zaległości w uiszczaniu podatków i opłat należnych gminie...”. Ten punkt zmienił się w momencie podpisania aneksu. Nadano mu nowe brzmienie: „W związku z restrukturyzacją Łódzkiego Centrum Filmowego strony postanawiają, że zagospodarowanie nieruchomości zbędnych dla działalności filmowej będzie realizowane przez Biuro Inwestycji Zagranicznych, Prywatyzacji, Promocji Gospodarczej Urzędu Miasta Łodzi”. Teren został zgłoszony do urzędu i od półtora roku nie można go zbyć. Wszystko, co na tym terenie robimy, nie pokrywa kosztów stałych, zwłaszcza że do tego dochodzą różnego rodzaju awarie, opłaty za wodę, energię elektryczną itd.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WaleryMakówka">Ponieważ brakuje pieniędzy na opłacenie np. ogrzewania, można jedynie zastawić udziały spółki. Jedynym wykonanym elementem pierwszego etapu restrukturyzacji było powołanie spółki „Camera-Film”, która po pierwszym roku pracy wykazała około 1,5 mld starych zł zysku. Część zysku przeznaczono na zakupy inwestycyjne, część została podzielona między udziałowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JuliuszBraun">Obawiam się, że zaginiemy w szczegółach i nie będziemy w stanie wyrobić sobie jakiejkolwiek opinii na temat tego, co dzieje się w Łodzi. Apeluję o odnoszenie się do spraw generalnych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JuliuszBraun">Czy obecny stan procesu restrukturyzacji Łódzkiego Centrum Filmowego rokuje nadzieje powodzenia? Jeśli nie, to jakie są inne propozycje, poza propozycją całościowego oddłużenia, bo jest to nierealne ze względów finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WaleryMakówka">Chodzi mi o to, że koszty, które ponosiliśmy, powinny być w jakiś sposób regulowane, by uniknąć dalszego zadłużania się przedsiębiorstwa, które ma być restrukturyzowane.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WaleryMakówka">Otrzymaliśmy od firmy konsultingowej IELO opinię, którą przeanalizowaliśmy. Na pewno jesteśmy zgodni co do konieczności restrukturyzacji i uważamy, że do przyjęcia jest „wariant III” pod warunkiem, że będzie bardziej szczegółowo opracowany. Już raz byliśmy restrukturyzowani bez dokładnego i jasnego określenia, co potem było powodem stawianych nam zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WaleryMakówka">W tej chwili wyłoniła się możliwość inwestycji przez inwestora niemieckiego. Prowadzone są negocjacje. Potrzebujemy jednak pomocy. Należy w sposób realny wycenić majątek przedsiębiorstwa, pozwolić wprowadzić do spółki jak największą masę przedsiębiorstwa, by przeważyć minusowy udział wszystkich zadłużeń po to, żeby strona polska miała przynajmniej jakiś procent udziału w tym przedsięwzięciu. Jeżeli nie dojdzie ono do skutku, to myślę, że czeka nas „wariant III”.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WaleryMakówka">Na spotkaniu z załogą z udziałem posłów: Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej i Jana Budkiewicza mówiliśmy o potrzebie dwutorowego działania, tzn. nie można zaniechać dopracowania w szczegółach „wariantu III” i należy równocześnie prowadzić rozmowy ze stroną niemiecką. Otrzymujemy pomoc władz wojewódzkich, ale liczymy także na pomoc finansową Komitetu Kinematografii, by mieć możliwość wyceny przedsiębiorstwa. Jesteśmy bowiem w bardzo trudnej sytuacji finansowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławGołębiewski">Po raz kolejny zajmujemy się problemem restrukturyzacji Łódzkiego Centrum Filmowego. Musimy rozmawiać o generaliach a nie o szczegółach.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WiesławGołębiewski">Stwierdzamy bardzo powolne tempo restrukturyzacji, w którym nie można zrealizować żadnych ustaleń, w tym również Komisji Kultury i Środków Przekazu sprzed półtora roku.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WiesławGołębiewski">Ustawa o kinematografii nie zastąpi do-raźnych działań, które mogą wpływać w sposób znaczący na kondycję Łódzkiego Centrum Filmowego i polskiej kinematografii w ogóle. Nie ma żadnego postępu w sposobie likwidacji systemu odpraw warunkowych kopii filmowych. Jest to zadanie dla przewodniczącego Komitetu Kinematografii, ministra kultury i sztuki, prezesa Głównego Urzędu Ceł. jeśli nie będą w stanie tego załatwić do końca tego roku, to znaczy, że nie są w stanie załatwić niczego, co chroniłoby polski rynek. Jeśli się z tego zrezygnuje, będzie to działalność sabotażowa, która ma zabić polską kinematografię. To jest fikcja, na której bazują podmioty prywatne, czerpiąc olbrzymie korzyści. Tolerowanie tej fikcji oznacza sabotaż.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WiesławGołębiewski">Ustawa o kinematografii nie będzie receptą na wszystko. Wiara, że będzie tworzyć rzeczywistość ustawową, jest ułudą. Nie ma takiej możliwości, by ustawę przełożyć na natychmiastowe uzdrowicielskie działanie we wszystkich obszarach.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WiesławGołębiewski">Nie ma dzisiaj żadnych realnych ram czasowych na wejście w życie ustawy o kinematografii. Natomiast spiętrzają się i nawarstwiają problemy doraźne.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WiesławGołębiewski">Błędem działań w sprawie Łódzkiego Centrum Filmowego jest kumulowanie zadłużeń tylko w ŁCF a przenoszenie pozytywów do innych firm. To zabija Łódzkie Centrum Filmowe i dopóki ten proces trwa, nigdy nie będzie szans na prawidłową restrukturyzację na zasadach ekonomicznych. Sytuacja ta jest efektem istniejącej nadal koniunktury na straty i ich generowanie, natomiast brak jest koniunktury na realną ofertę dla ŁCF, której realizacja pokryłaby te straty. Jeżeli potencjał ludzki nie będzie wykorzystywany, to dojdzie do sytuacji, o której mówiła przewodnicząca Nawrocka.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#WiesławGołębiewski">W kwestii „SONDORA” pragnę zauważyć, że teoria spłacenia kredytu jest nierealna. To jest kredyt nie do spłacenia. Poręczył go rząd Szwajcarii, to poręczenie powinno funkcjonować. Egzekutorem tego poręczenia winny być władze kinematografii, Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz inne organy, łącznie z premierem rządu. Jeśli rząd Szwajcarii poręczył, a kredytobiorca nie jest w stanie spłacać, to musi płacić rząd Szwajcarii. Takie są reguły i do nich należało wrócić wcześniej, by zadłużenie nie rosło.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#WiesławGołębiewski">Kwestia spółki z firmą niemiecką. Jak mając grunt, siedzibę, wyposażenie, kadrę wynegocjować jak najlepsze warunki z firmą chcącą wejść do spółki z kapitałem 50 mln marek? Kapitał ten nie może stać się w pewnym momencie kapitałem wywłaszczeniowym, ponieważ takie niebezpieczeństwo istnieje. Trzeba zrobić wszystko, by się prawnie zabezpieczyć przed taką ewentualnością. Należy oszacować cały majątek Łódzkiego Centrum Filmowego, nie zapominając o 160 mld starych zł długu i zestawić z kwotą 50 mln marek. Wtedy można podpisać sensowne porozumienie, negocjując jak najwięcej uprawnień dla ŁCF. To jest zadanie Komitetu Kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym podkreślić, że przewodniczący Komitetu Kinematografii nie działa sam. Realizuje politykę Komitetu Kinematografii. Nie mówmy więc, że tylko przewodniczący działa źle, ale odnośmy się do całego obecnego składu Komitetu Kinematografii, który prowadzi wobec ŁCF złą politykę.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#WiesławGołębiewski">Proszę pana przewodniczącego Ścibora-Rylskiego o odpowiedź, czy akceptuje tempo restrukturyzacji, z którego nie są zadowolone zarówno Łódzkie Centrum Filmowe, jak i Komisja Kultury i Środków Przekazu. Członkowie kinematografii nie okazywali publicznie niezadowolenia z tego tempa.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#WiesławGołębiewski">Czy Komitet Kinematografii w obecnym składzie personalnym jest zdolny kreować politykę państwa w odniesieniu do restrukturyzacji Łódzkiego Centrum Filmowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Któryś raz z rzędu wysłuchuję bardzo szczegółowych relacji, rejestru zaszłości, wyliczeń. Odnoszę wrażenie, że nie ma właściwego mechanizmu porozumiewania się instytucji filmowych z organem założycielskim. Na forum, gdzie podejmowane są generalne decyzje i oceny, nadmiar szczegółów zamazuje sytuację.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałbym natomiast wiedzieć, co się stanie z filmową Łodzią. Jest już drugi projekt restrukturyzacji, który jest niemożliwy do zrealizowania. Jeżeli Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych oraz Studio Filmowe „Semafor” nie godzą się na zrealizowanie „wariantu III”, to nie jest on pomyślany jako program samodzielnej restrukturyzacji Łódzkiego Centrum Filmowego, jest jedynie komasacją instytucji filmowych działających w Łodzi, z lokalizacją na ul. Łąkowej i przywróceniem dawniejszego stanu. Kiedyś taksówkarz nie pytał, gdzie jest ulica Łąkowa, tylko od razu jechał do Wytwórni Filmów Fabularnych. Taka jest różnica między dawną filmową Łodzią a dzisiejszą. „Wariant III” miał przywrócić dawny stan, dać możliwość wszechstronnej oferty wytwórczej dla różnych form filmowych, z zachowaniem podmiotowości twórczej poszczególnych zespołów. Jest to nie do zrealizowania. Jeżeli z trzech podmiotów dwa kategorycznie nie chcą, a trzeci ma mnóstwo zastrzeżeń, to czy przewodniczący Komitetu Kinematografii widzi możliwość nakazu administracyjnego?</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Poruszę jeszcze kwestię zawarcia spółki z firmą niemiecką. Mimo że rozmawialiśmy już o tym w Łodzi, pojawia się pytanie. Czy tę spółkę zawiera na własną odpowiedzialność i rachunek Łódzkiego Centrum Filmowego, czy też tę odpowiedzialność przejmuje Komitet Kinematografii? Jeśli tak, nie wystarczy sama decyzja i zaangażowanie przewodniczącego Komitetu Kinematografii. Oczekuję, że Komitet Kinematografii podejmie stosowną decyzję i upoważni przewodniczącego do wsparcia merytorycznego i finansowego. Wtedy byłaby to spółka zawierana w imieniu Komitetu Kinematografii. Być może, że w ogóle nie ma takiej możliwości. Wtedy Łódzkie Centrum Filmowe prowadzi rozmowy na własną odpowiedzialność i może prosić Komitet Kinematografii o wsparcie merytoryczno-techniczne. Zrozumiałe jest w takiej sytuacji upoważnienie dla dyrektora Cimaszewskiego. Komitet Kinematografii deleguje swojego obserwatora, ale nie jest podmiotem, który prowadzi negocjacje. Myślę, że tę kwestię należałoby dzisiaj rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wspólnie z posłem Budkiewiczem zwracaliśmy uwagę na to, że rozmowy z firmą niemiecką muszą być bardzo wnikliwe. Trzeba się również zastanowić, dlaczego właśnie ta firma chce się angażować. Być może chodzi także o pozyskanie funduszy europejskich i profitów podatkowych. Jeżeli jest to korzystny interes dla strony niemieckiej, to być może byłby to interes dla Komitetu Kinematografii. Myślę, że te negocjacje trzeba potraktować serio. Chyba że Komitet Kinematografii chce wprowadzić „wariant III”. Uważam, że należy się po prostu na coś zdecydować.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przypomnę, że część środowiska filmowego Łodzi, w tym Wytwórnia Filmów Fabularnych, wywierała ogromną presję na ówczesny Komitet Kinematografii, by uruchomić pierwszy proces restrukturyzacji. Pozostała część środowiska mocno się temu przeciwstawiała. Brak jednolitego stanowiska sprawił, że dyrekcja Wytwórni Filmów Fabularnych doprowadziła do podpisania dokumentu 13 grudnia 1993 r., skomasowano długi, a ci, którzy byli przeciwni restrukturyzacji, skorzystali z możliwości oddania długów.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Niejednolitość stanowiska i interesów spowodowała m.in. przyjęcie złego projektu. Nawet jeżeli potem okazało się, że jest to przedsięwzięcie, które można próbować ratować, to nie ma środowiska chcącego angażować się w te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Równocześnie to nowe łódzkie centrum filmowe działało tak, jakby sam podpis na projekcie restrukturyzacji wystarczył do unormowania wszystkich spraw. Kiedy zorientowano się, że obowiązuje taki styl myślenia i pokazano potrzebę innego, być może bardziej odważnego zarządu menedżerskiego, to okazało się, że Łódzkie Centrum Filmowe uniemożliwia Komitetom Kinematografii wprowadzenie tego typu zmian.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Na dzisiejszym posiedzeniu usłyszałam od przewodniczącej Nawrockiej, że nie można oddać długów, że produkcja filmowa się zmniejszyła i że zmieniła się sytuacja rynkowa, że trzeba zacząć działać. Dokładnie tak jest. Myślę, że spółka z firmą niemiecką przyczyni się do takiego sposobu myślenia.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przypomniałam przeszłość, ponieważ chciałabym, żeby przedstawiciele łódzkich środowisk filmowych uświadomili sobie potrzebę solidarności i podjęli próbę uratowania filmowej Łodzi. W innym wypadku rzeczywiście wypadałoby zlikwidować Łódzkie Centrum Filmowe. Długi sięgają wartości majątku. Można potworzyć spółki typu „Camera”, a np. za długi oddać obiekty, ziemię, część sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeżeli chodzi o „SONDORA” może należy rozważyć stanowisko firmy niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WaleryMakówka">Od 1994 r. nasza produkcja wzrosła. Musimy jednak pamiętać o dużych kosztach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JuliuszBraun">Postawiono tak dużo pytań, że prosimy o komentarz przewodniczącego Komitetu Kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JuliuszBraun">W dokumencie opatrzonym podpisami przedstawicieli łódzkiego centrum czytamy, że „produkcja filmów w Łodzi jest obiektywnie bardziej uciążliwa niż w Warszawie”. Jeśli w Łodzi jest obiektywnie trudniej produkować filmy, to czy jest w takim razie jakakolwiek możliwość uratowania tego ośrodka produkcyjnego?</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JuliuszBraun">Jeżeli ustawa o kinematografii wprowadzi różnego rodzaju gwarancje dla produkcji polskiej, to nie wprowadzi gwarancji dla produkcji w Łodzi. Jeśli w Łodzi jest trudniej niż gdzie indziej, to czy w ogóle tam produkować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszŚciborRylski">To jest najtrudniejsze pytanie. Komitet Kinematografii na początku restrukturyzacji w Łodzi podjął uchwałę, która zakładała, że proces ten potrwa 3 lata i że komitet będzie łożył na ten cel po 10 mld starych zł rocznie. Już w pierwszym roku tego przedsięwzięcia okazało się to założeniem błędnym. 13 grudnia 1993 r. zapadła decyzja, że od 1 stycznia 1994 r. działa nowe przedsiębiorstwo bez uprzedniego podziału majątku i bez ustosunkowania się do harmonogramu oddłużenia. Dlatego Komitet Kinematografii w listopadzie 1994 r. postanowił zatrzymać ten proces. Środki przeznaczone na ten cel okazały się niewystarczające. Dyrektorzy jednostek zwrócili się do mnie, bym podpisał taki podział, jaki przedłożyła Komisja, ponieważ w przeciwnym wypadku cały rok ich działalności byłby nieformalny. To są fakty. Odwoływanie się dzisiaj do tamtej sytuacji nie ma sensu.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszŚciborRylski">W ocenie Komitetu Kinematografii produkcja w Łodzi powinna być kontynuowana. Dobrym tego przykładem są inne łódzkie jednostki poza Łódzkim Centrum Filmowym. Produkcja pozafabularna, mimo skromnej pomocy, radzi sobie. Produkcja fabularna także powinna być realizowana i trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszŚciborRylski">Chciałbym się odnieść do innych pytań.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszŚciborRylski">Uzgodnienia z wojewodą i prezydentem będą miały moc wiążącą, jednak prezydent oczekuje przedstawienia przez ŁCF dokumentów w kwestii zbędnych terenów.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszŚciborRylski">Rząd szwajcarski uzyskał już od „SONDORA” wszystko, co było możliwe. Ani strona szwajcarska, ani nasze Ministerstwo Finansów nie ma żadnego poręczenia rzędu polskiego dla tych kredytów. Zdecydowane stanowisko Komitetu Kinematografii doprowadziło do tego, że nie weszliśmy jako strona w spór z firmą „SONDOR”. Firma ta rzeczywiście nie jest zainteresowana odebraniem aparatury, ponieważ nie ma możliwości sprzedania znacznie wyeksploatowanego sprzętu. Szansę na rozwiązanie problemu daje zajęcie stanowiska proponowanego przez firmę niemiecką. Nasze jednostki nie uzgadniały tych zakupów z organem założycielskim, który w związku z tym nie poczuwał się do negocjacji kontraktów, a dzisiaj nie może być stroną, gdyż nie dysponuje odpowiednimi środkami, by zaspokoić żądania „SONDORA”.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#TadeuszŚciborRylski">Komitet Kinematografii nie akceptuje tempa restrukturyzacji. Od początku bardzo sceptycznie odnosił się do próby ponownej restrukturyzacji, ponieważ to, co uczyniono w pierwszym programie restrukturyzacji skomasowało wiele nieprawidłowości właściwie w jednej tylko instytucji. Mówienie o restrukturyzacji Łodzi bez odniesienia do tej instytucji jest niewłaściwym ujęciem sprawy. Pozostałe instytucje poza ŁCF stanęły na nogi i błędem byłoby potraktowanie ich decyzją administracyjną dotyczącą wszystkich. Z punktu widzenia tamtych instytucji byłoby to bardzo niesprawiedliwe. Oczywiście, musimy tu pominąć kwestię „SONDORA”. Rzeczywiście najdroższy sprzęt znalazł się w Łódzkim Centrum Filmowym.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#TadeuszŚciborRylski">Nikt nie żądał od łódzkich jednostek przystąpienia do takiego przedsięwzięcia. O tym najlepiej świadczy odmowa Studia Filmowego „Semafor”. Także dzisiaj „Semafor” i Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych nie chcą przystąpić do realizacji „wariantu III” i jest to postępowanie racjonalne. Instytucje te nie wierzą, że nie podzielą losu byłej Wytwórni Filmów Fabularnych, najbardziej poszkodowanej przy utworzeniu Łódzkiego Centrum Filmowego.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#TadeuszŚciborRylski">Spółkę z udziałowcem niemieckim zawiera Łódzkie Centrum Filmowe jako samodzielna jednostka na własne ryzyko. Komitet Kinematografii nie jest właścicielem ŁCF. Oczywiście, komitet rozumie trudną sytuację i dlatego w Łodzi jest nasz przedstawiciel, który nie może mieć jednak innego pełnomocnictwa. Decyzję o wniesieniu majątku musi podjąć organ założycielski, w tym przypadku jest nim Komitet Kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#TadeuszŚciborRylski">Blokowanie możliwości dyrektora jednostki, która jest w tak złożonej sytuacji, rzeczywiście budzi wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiesławGołębiewski">Proszę o wyjaśnienie sprawy warunkowej odprawy kopii filmowych. Jeśli film jest rozpowszechniany w 70 kopiach, za które płaci się cło zwracane potem przy wywozie, tzn. że nie ma pracy dla Łodzi, Wrocławia i Warszawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszŚciborRylski">Daliśmy upoważnienia dystrybutorom i nie narzuciliśmy tego obowiązku. Dzisiaj wprowadzenie cła zaporowego na taśmę filmową nie jest prostą sprawą. Do czasu uregulowania ustawowego podejmiemy wspólne działania z ministrem kultury i sztuki. Przez uregulowania ustawowe rozumiem wprowadzenie do upoważnień w zakresie działalności dystrybucyjnej zapisu, który by określał liczbę sprowadzanych kopii i przypadki, kiedy do Polski należy sprowadzać materiały wyjściowe. W projekcie nowelizacji mówi się o możności sprowadzenia 3 kopii, a resztę należy wykonać w kraju. Podejmiemy starania, by wprowadzić cła zaporowe na materiały filmowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanBudkiewicz">Odnoszę wrażenie panującej niemocy czy wręcz paraliżu. Czas biegnie, dramat się pogłębia, a my wciąż drepczemy w miejscu. Mówiliśmy o 4 wariantach. „Wariant I” - utrzymanie istniejącego stanu - oceniono jako zły. O „wariancie II” - likwidacja dotychczasowych instytucji filmowych - też usłyszeliśmy, że jest nie do przyjęcia. Podobnie oceniono „wariant III i IV”.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanBudkiewicz">Wobec tego może trzeba wybrać inny program: spółka z udziałowcem niemieckim lub wręcz ogłoszenie upadłości. Nie może być tak, że neguje się każdą propozycję.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanBudkiewicz">Uważam, że trzeba bezwzględnie znaleźć rozwiązanie z określeniem przez Komisję terminu, w którym zostaną podjęte konkretne decyzje. Problem należy rozwiązać przy wsparciu fachowców.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JanBudkiewicz">Zgłaszam wniosek o wspólne zobowiązanie się do podjęcia ostatecznych decyzji w terminie np. do końca roku. Musimy przestać mówić o przeszłości, o „SONDORZE”. Musimy wspólnie znaleźć rozwiązanie. Zależy nam na tym, by Łódź pozostała nadal środowiskiem filmowym. Musimy tylko wspólnie przezwyciężyć tę niemoc, o której mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jakie są możliwości administracyjnego podjęcia decyzji przez Komitet Kinematografii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszŚciborRylski">Zgodnie z obowiązującą ustawą o kinematografii przewodniczący Komitetu Kinematografii może łączyć, dzielić instytucje, może więc połączyć wszystkie instytucje filmowe i wyznaczyć siedzibę na ul. Łąkowej. Należy się zastanowić, co by to oznaczało dla Studia Filmowego „Semafor” i Wytwórni Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych. Obie te instytucje nie zasłużyły na takie rozwiązanie. To jest oczywiście ostateczność. Wszystkie warianty programów restrukturyzacyjnych są odrzucane i to z błahych powodów. Każdy wariant rzeczywiście musi być dopracowany, ale pod warunkiem, że zainteresowane strony chcą jego realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JuliuszBraun">Wniosek posła Budkiewicza zmierza do tego, aby Komisja Kultury i Środków Przekazu w wypadku braku zgody wszystkich zainteresowanych zobowiązała przewodniczącego Komitetu Kinematografii do podjęcia w trybie administracyjnym decyzji rozstrzygającej problem Łódzkiego Centrum Filmowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanBudkiewicz">Daleki jestem od tek dramatycznych decyzji. Chodzi mi o to, by zainteresowani, specjaliści, Komitet Kinematografii doprowadzili do spotkania i znaleźli ostateczne, konkretne rozwiązanie. Nasze posiedzenie nie jest na to odpowiednim miejscem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JuliuszBraun">Na pewno nie możemy podejmować decyzji. Pamiętając o względach proceduralnych możemy jedynie apelować do wszystkich stron o znalezienie rozwiązania sytuacji. Kompetencje Komisji nie sięgają tak daleko, by zmusić do podjęcia wspólnej decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraNawrocka">Nieprawdą jest, że ŁCF nie wyraża zgody na realizację żadnego z przedstawionych wariantów. Na spotkaniach z udziałem spółki IELO, w obecności wojewody i pracowników urzędu miasta zwróciliśmy uwagę na to, że warianty są niedopracowane. Jeden z opracowujących je specjalistów stwierdził, że pierwszy projekt restrukturyzacji i nasz zamysł zawarty w programie oszczędnościowym był dobry. Nikt go jednak nie chciał wziąć pod uwagę. Nasz program różnił się jedynie tym, że my policzyliśmy pieniądze, czego nie zrobiła spółka IELO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewRogalski">Rozmawiamy o przyjęciu lub nie któregoś z wariantów programów restrukturyzacji nie bacząc na to, że nie kwalifikują się one do oceny. Warianty przygotowane w tej formie nie nadają się do podjęcia decyzji. Zwłaszcza, że jedna decyzja o restrukturyzacji została już wcześniej podjęta. Jeżeli nie będzie dokładnych danych, kosztów i sposobów ich pokrycia, to nikt takiej decyzji nie podejmie. Mam nadzieję, że nie podejmie jej również przewodniczący Komitetu Kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ZbigniewRogalski">W stosunku do pierwszej restrukturyzacji kontrola Najwyższej Izby Kontroli wysunęła szereg uwag. Jeżeli teraz przyjmiemy „wariant III”, to skończyłoby się powielaniem uchybień wskazanych przez NIK. Mianowicie: niedokonanie przed przyjęciem programu rzetelnej prognozy w zakresie kierunków działalności bazy produkcyjnej i realnych przewidywań produkcyjnych. W przedłożonych nam wariantach tego nie ma.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#ZbigniewRogalski">Kolejna uwaga NIK: nierozwiązanie podstawowego dla bytu jednostki problemu, jakim jest stworzenie warunków umożliwiających prowadzenie rentownej działalności. Można to także odnieść do poruszanego dzisiaj problemu kopii.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#ZbigniewRogalski">Muszą być podjęte pewne uregulowania prawne i to powinniśmy mieć cały czas na uwadze. Dopóki nie uporządkujemy sfery produkcyjnej kinematografii odpowiednimi uregulowaniami prawnymi, to nie ma sensu rozważać o przeobrażeniach. Niektóre zasady prawne można i trzeba wprowadzić bardzo szybko, najlepszym tego przykładem jest kinematografia francuska. My nie potrafimy wprowadzić uregulowań, które nie wymagają środków budżetowych, np. zakazu sprowadzania kopii.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#ZbigniewRogalski">Łódzkie Centrum Filmowe produkuje filmy reklamowe, nagrania muzyczne, przechodzi na nowe technologie, ale trzeba pamiętać, że przede wszystkim jest to fabryka filmów.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#ZbigniewRogalski">Błędem było zamiast restrukturyzowania przeniesienie produkcji fabularnej w końcu lat osiemdziesiątych do Warszawy. Być może wszystkim jest wygodniej, łącznie z twórcami i Komitetem Kinematografii, a w Łodzi została wielka firma, z którą nie wiadomo co zrobić.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#ZbigniewRogalski">Jeżeli przyjmiemy bez uzasadnienia kolejny program restrukturyzacyjny, doprowadzimy firmę do likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#ZbigniewRogalski">Jeszcze raz zwracam uwagę na zastrzeżenia Najwyższej Izby Kontroli. Nie możemy zgodzić się na przyjęcie niedopracowanych programów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MichałJagiełło">Łódzkie Centrum Filmowe najprawdopodobniej nie jest konkurencyjne w swojej branży. Czas także nie pracuje na korzyść ŁCF. Propozycje, niedoskonałe, wysuwane przez przewodniczącego Komitetu Kinematografii, nie są traktowane poważnie. Czy Łódzkie Centrum Filmowe ma swoje propozycje i to dopracowane?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MichałJagiełło">Do końca listopada br. przewodniczący Komitetu Kinematografii odbędzie cykl spotkań z wszystkimi zainteresowanymi. Jeżeli nie wyłoni się jakieś inne, satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie, to sytuacja będzie jeszcze gorsza. Każdy upływający dzień przynosi kolejne straty. Ja też zobowiązuję się do takich spotkań.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MichałJagiełło">Zwracam także uwagę na istniejące możliwości prawne. Mam obawy, że satysfakcjonująca dla ŁCF byłaby zmiana ustroju, a co najmniej zmiana ustroju finansowego i prawa budżetowego. To jest po prostu niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MichałJagiełło">Sprawa kopii nie jest wcale prosta do rozwiązania. Nasze propozycje kłócą się z pewnymi wyobrażeniami Głównego Urzędu Ceł i Urzędu Antymonopolowego. Deklaruję, że podejmiemy jeszcze jedną próbę poważnej rozmowy, by chociaż ta sprawa została załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MichałJagiełło">Apeluję do Łódzkiego Centrum Filmowego o myślenie nad własnymi propozycjami, ale w kontekście istniejącego prawa budżetowego i ustroju ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#MichałJagiełło">Jeżeli przewodniczący Komitetu Kinematografii jednoosobowo, z moją akceptacją, będzie musiał podjąć jakąś arbitralną decyzję, to poczuję się gorzej niż kilkanaście lat temu, kiedy współzarządzałem polską kinematografią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KrystynaKrupska">Na dzisiejszym posiedzeniu padło sformułowanie, że Komitet Kinematografii w obecnym składzie, nie jest w stanie niczego zmienić. Nieraz słyszę, że w komitecie nie ma przedstawiciela Łodzi i że komitet jest Łodzi niechętny.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#KrystynaKrupska">Pracuję w kinematografii wiele lat, jestem reżyserem, studiowałam i robiłam filmy w Łodzi, ale kiedyś filmy były finansowane przez państwo. Teraz sytuacja jest zupełnie inna. W obowiązującej ustawie istnieje zapis, że Komitet Kinematografii jest obowiązany utrzymywać swoje jednostki organizacyjne. Ale komitet od dawna już nie otrzymuje środków na podmiotowe finansowanie instytucji. Natomiast środki, które otrzymuje na produkcję, wystarczają na sfinansowanie tej produkcji w zaledwie 40%. Środki te z roku na rok maleją. Filmy są coraz droższe a pieniędzy nie przybywa.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#KrystynaKrupska">Drugim producentem filmów w Polsce jest telewizja, która ma własne zaplecze techniczne i narzuca producentom korzystanie z tego zaplecza: z laboratorium, sprzętu, usług. To rzutuje na ustawienie pracy producenta.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#KrystynaKrupska">W tej chwili produkuje się około 22 filmów rocznie. Prawnie wszystkie są w jakiejś mierze finansowane przez telewizję. Według badań IELO na to, żeby Łódzkie Centrum Filmowe mogło istnieć i zarabiać na siebie, powinno być tam produkowanych około 12 filmów rocznie.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#KrystynaKrupska">Dlatego sytuacja Studia Filmowego „Semafor” i Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych jest lepsza? Są to małe instytucje, których pracownicy na stałe mieszkają w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#KrystynaKrupska">Nie zgadzamy się ze stwierdzeniem, że Komitet Kinematografii nie chce ratować filmowej Łodzi. Pragniemy ratować ludzi związanych zawodowo z produkcją filmów i chcemy, by mieli gdzie pracować. By nie musieli przyjeżdżać na własny koszt do Warszawy, do pracy. Producentowi nie opłaca się jechać z całą ekipą do Łodzi i tam pracować.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#KrystynaKrupska">Chcę jeszcze powiedzieć, że nie tylko nie ma lobby dla kinematografii, ale w ogóle w Polsce nie ma lobby dla kultury.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#KrystynaKrupska">We Francji i Szwecji kondycja filmu jest zupełnie dobra, ponieważ funkcjonują odpowiednie systemu prawne. W Szwecji np. premier zarządził, że właściciele kin będą płacić mniejszy podatek, bezpośrednio przeznaczany na produkcję filmową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JuliuszBraun">Przyjmujemy deklarację ministra Jagiełły o przeprowadzeniu kolejnej tury rozmów do końca grudnia br. Prezydium proponuje wydelegowanie grupy posłów, którzy będą monitorowali przebieg rozmów i złożą Komisji stosowną informację. Proponujemy, by w skład tej grupy weszli posłowie: Iwona Śledzińska-Katarasińska, Jan Budkiewicz, Wiesław Gołębiewski, Jerzy Passendorfer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy koniec listopada, ze względu na upływający czas, nie jest terminem właściwym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JuliuszBraun">Jeszcze jest jedna sprawa formalna związana z porządkiem obrad. Pani poseł Sierakowska zrezygnowała z prac w podkomisji ds. bibliotek. Została zgłoszona propozycja prof. Aleksandra Krawczuka. Czy są inne propozycje? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JuliuszBraun">Komisja Kultury i Środków Przekazu powołuje prof. Aleksandra Krawczuka w skład podkomisji ds. bibliotek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewRogalski">Chcę zadać przewodniczącemu Komitetu Kinematografii jeszcze jedno pytanie. Ponieważ negocjacje spółki nie mogą być odłożone, to czy Łódzkie Centrum Filmowe może oczekiwać, że Komitet Kinematografii potraktuje tę szansę zamiennie za restrukturyzację? Chodzi o wsparcie finansowe w realizacji tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JuliuszBraun">Myślę, że nie możemy uzyskać prostej odpowiedzi na tak sformułowane pytanie. Będzie to elementem przyszłych rozmów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Jeżeli jeszcze pojawiają się tego typu wątpliwości czy problemy, to proponuję, by osoby związane ze środowiskiem filmowym kontaktowały się z wydelegowanymi przez Komisję posłami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanBudkiewicz">W uzupełnieniu wypowiedzi posła Urbańczyka. Poseł Śledzińska-Katarasińska i poseł Gołębiewski mogliby reprezentować w rozmowach stronę łódzką. Natomiast ja i pan Passendorfer środowisko związane z Warszawą. Myślę, że byłaby to jakaś dodatkowa forma wsparcia stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JuliuszBraun">Prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu wyraźnie się temu sprzeciwia. Wszyscy posłowie reprezentują Komisję i jakikolwiek tego rodzaju podział byłby bardzo niewskazany.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JuliuszBraun">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>