text_structure.xml
32.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekMazurkiewicz">Otwieram wspólne posiedzenie połączonych Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Ustawodawczej, poświęcone rozpatrzeniu wniosku Prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz o zmianie niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekMazurkiewicz">Witam przybyłego na nasze posiedzenie zastępcę szefa Kancelarii Prezydenta RP pana ministra A. Marcinkowskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pana Marka Jurka oraz pozostałych zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekMazurkiewicz">O krótkie wprowadzenie do dzisiejszej debaty chciałbym prosić pana przewodniczącego J. Brauna.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JuliuszBraun">Jak państwo pamiętają Sejm, a następnie Senat przyjęły niedawno nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw. Nowelizacja dotyczyła kilku zagadnień. Pan prezydent nie podpisał przesłanej mu ustawy, zgłaszając do niej zastrzeżenia dotyczące przede wszystkim 4 spraw. Chodzi o przepisy zmieniające sposób obsadzenia stanowiska przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przepisy dotyczące rad programowych, obejmujące dwie kwestie, oraz przepisy nakładające na operatorów sieci kablowych obowiązek wprowadzania do sieci programów stacji, które działają w kraju na podstawie koncesji. Wniosek pana prezydenta wraz z uzasadnieniem wszyscy posłowie otrzymali.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekMazurkiewicz">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Kancelarii Prezydenta pana ministra A. Marcinkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejMarcinkowski">Z zawodu jestem prawnikiem i nie jestem politykiem. Chciałbym rozpocząć od tego stwierdzenia. Uzasadniając przedłożony Sejmowi wniosek chciałbym zwrócić uwagę tylko na niektóre elementy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejMarcinkowski">Zagadnienie powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest - moim zdaniem - zagadnieniem konstytucyjnym. Przewodniczący Rady jest nie tylko przewodniczącym grupy osób, która stanowi Krajową Radę Radiofonii i Telewizji - to przede wszystkim organ państwowy. Istniejąca dotąd równowaga w tym organie państwowym była wyważona i ostatnią nowelą została w pewnym sensie naruszona. 2/3 członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji stanowią przedstawiciele organu przedstawicielskiego - tj. Sejmu i Senatu, a 1/3 - powołuje prezydent. Dla wyrównania tych dysproporcji prezydent miał prawo powoływania przewodniczącego Rady. Obecna nowela to uprawnienie prezydentowi zabrała.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejMarcinkowski">Sądzę, że nie powinno ujść uwadze Komisji, iż jest to zagadnienie bardzo delikatne, ale przede wszystkim natury konstytucyjnej. Pomijając kwestie polityczne występujące w tle, do których nie chciałbym nawiązywać, myślę, że jest to kwestia usytuowania tego organu, jakim jest przewodniczący Rady w hierarchii urzędów państwowych. Sam przewodniczący, jako organ państwowy udziela koncesji, a także prowadzi postępowanie rejestracyjne. Mam wrażenie, że te dwa elementy wyróżniają przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji spośród pozostałych członków Rady. Taki organ państwowy nie może pochodzić z wyboru innych, równych jemu członków. On nie jest primus inter pares, on nie jest równym pomiędzy równymi, on jest czymś więcej. Przymiot władzy, jaki został przyznany przewodniczącemu Rady został mu nadany jako przewodniczącemu, a nie jako pochodzącemu z wyborów, równemu członkom tej rady. Jest to zagadnienie niesłychanie ważne. Chciałbym, aby posłowie byli uprzejmi ten argument wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejMarcinkowski">Druga kwestia dotyczy usunięcia w art. 28 ust. 7 organów opiniodawczo-doradczych. Mam wrażenie, że ta kwestia ma również istotne znaczenie i nie powinna być potraktowana lekko. W obecnie uchwalonej ustawie nie ma żadnych elementów, które określałyby kompetencje tego organu opiniodawczo-doradczego. Moim zdaniem, jest to istotny mankament. Przecież te organy powinny być wyposażone w jakieś kompetencje i atrybuty. Atrybuty te nie wynikają z Kodeksu handlowego i te spółki opierające się na Kodeksie handlowym nie zostały automatycznie wyposażone w pewne uprawnienia. Uprawnienia dla nich powinny wynikać właśnie z tej ustawy. Nie zostały one jednak określone ani wystarczająco, ani nawet w sposób konieczny.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejMarcinkowski">Trzecia kwestia dotyczy programów komercyjnych. Mam wrażenie, że kwestia ta być może nie ma większego znaczenia i jest tylko dodatkowym elementem w sprawie. W moim przekonaniu narusza ona jednak pewne zasady równości podmiotów w obrocie gospodarczym. Na ten fakt chciałbym zwrócić uwagę posłom z obu Komisji.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejMarcinkowski">Z uwagi na przedstawione trzy sprawy, proszę o ponowne przeanalizowanie z całą uwagą zastrzeżeń, które zgłosiła Kancelaria Prezydenta i - o ile to możliwe - o zreasumowanie swej poprzedniej decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym krótko ustosunkować się do wypowiedzi pana ministra i do przedstawionego nam przez pana prezydenta wniosku.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JuliuszBraun">Wszystkie kwestie przedstawione we wniosku pana prezydenta były przedmiotem analiz w czasie prac Komisji, a później także podczas prac Komisji senackiej. Chciałbym w związku z tym przypomnieć przesłanki, jakie leżały u podstaw decyzji Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JuliuszBraun">Najważniejszą sprawą jest niewątpliwie sposób powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Na podstawie doświadczeń, parlament postanowił powrócić do pierwotnej wersji, zawartej w wielu projektach ustawy o radiofonii i telewizji. Wersja ta przewidywała powoływanie przewodniczącego Rady w drodze wyboru przez członków Rady. Argumentowano, że ze względów praktycznych, biorąc pod uwagę nagromadzone doświadczenia, będzie to rozwiązanie bardziej korzystne.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JuliuszBraun">Czy nowe rozwiązanie łamie istniejącą dotąd subtelną równowagę w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji? Zdaniem posłów podejmujących tę decyzję - nie. Jest ono również, co należy podkreślić, zgodne z zapisami konstytucyjnymi. Zapis konstytucyjny mówi o sposobie powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez Sejm, Senat i prezydenta, nie precyzując bliżej ani proporcji w samej Radzie, ani tym bardziej - sposobu powoływania przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JuliuszBraun">Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że nowelizacja nie zmienia proporcji, jakie w Radzie pierwotnie przyjęła ustawa o radiofonii i telewizji. Przypomnę, że Sejm i Senat powołują 6 członków, w tym Sejm - 4, a Senat - 2, a prezydent - 3 członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JuliuszBraun">Nietrafny wydaje mi się argument, iż większość parlamentarna może dzięki temu dysponować większością 2/3 w składzie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Sposób konstruowania Rady taką możliwość wyklucza przede wszystkim ze względu na długość kadencji członków Rady oraz stopniową wymianę członków Rady. Przypominam, że co trzy lata skład Rady wymienia się w 1/3. Nigdy zatem ustawa nie przewiduje takiej sytuacji, by wszyscy członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mogli być powołani przez aktualnie istniejący parlament. Nawet w przypadku pełnej kadencji parlamentu i takiego zbiegu terminów, że ten parlament mógłby dokonać wyboru dwukrotnie, to tylko 4 członków Rady może być wybranych przez aktualnie istniejący parlament. Pozostaje sytuacja, w której kadencja Rady - tj. wszystkich jej członków - wygasa. Także w takim przypadku parlament nie może takiej decyzji podjąć samodzielnie. Nawet gdyby obie Izby parlamentu odrzuciły sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to do prezydenta należy decyzja o tym, czy kadencja Rady wygasła.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JuliuszBraun">Pan minister zwrócił uwagę na to, iż to przewodniczący Krajowej Rady jest organem wydającym decyzje. Jak już wielokrotnie mówiono, zarówno na posiedzeniu naszej Komisji, jak i na posiedzeniu Sejmu, kompetencje przewodniczącego są ograniczone wolą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tak więc decyzja administracyjna przewodniczącego Rady jako organu nie może być inna niż decyzja, podjęta w głosowaniu przez całą Radę. Zmiana sposobu powoływania przewodniczącego Rady nie zmienia zatem relacji pomiędzy przewodniczącym, a Krajową Radą Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JuliuszBraun">Chciałbym wyraźnie podkreślić, że w czasie prac nad nowelizacją ustawy, bardzo wyraźnie podkreślano ten argument, iż nie należy wprowadzać takich zmian, które ograniczałyby pozycję prezydenta w powoływaniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ten argument został przez członków Komisji i przez obie Izby parlamentu przyjęty. Trzeba przypomnieć, że były propozycje, zgłaszane w dyskusji, aby istniejące proporcje zmienić. Sejm stanął jednak na stanowisku, iż taka zmiana nie byłaby potrzebna ani słuszna.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JuliuszBraun">W odniesieniu do rady programowej chciałbym powiedzieć, że rzeczywiście w nowym brzmieniu ustawy nie pada definicja, że jest to organ opiniodawczo-doradczy. Z przepisów Kodeksu handlowego i całości ustawy o radiofonii i telewizji wynika jednoznacznie, iż nie jest to organ decyzyjny, ponieważ takich uprawnień nie otrzymał. Skoro więc rada programowa wymieniona w art. 28a nie otrzymała uprawnień decyzyjnych, tym samym oczywiście takich uprawnień nie posiada. Jej kompetencje określa zaś ust. 3 we wspomnianym artykule, który mówi, że rada programowa podejmuje uchwały zawierające oceny poziomu i jakości programu bieżącego oraz programów ramowych.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JuliuszBraun">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na dwie przedstawione definicje. Pojęcia te nie zostały wprowadzone do ustawy w sposób przypadkowy. Chodzi o to, aby rada programowa nie miała uprawnień do oceny audycji przed wyemitowaniem. Może ona jedynie oceniać to, co już zostało nadane, bądź programy ramowe, czyli ogólne zasady konstruowania programów.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JuliuszBraun">Uchwały rady programowej nie są wiążące i mają być przedmiotem obrad i postanowień rady nadzorczej, czyli organu decyzyjnego spółki.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#JuliuszBraun">Zarzut dotyczący zmiany usytuowania rady programowej, mimo przedstawienia istotnych argumentów, nie wydaje się zatem trafny.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#JuliuszBraun">Ostatnia kwestia odnosi się do obowiązku wprowadzania do sieci kablowej programów komercyjnych nadawców działających na podstawie koncesji.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#JuliuszBraun">W tej sprawie także mieliśmy pewne wątpliwości. Pracując nad nowelizacją ustawy zwróciliśmy się do Urzędu Antymonopolowego o ocenę tych przepisów. Urząd Antymonopolowy uznał, że proponowane rozwiązanie zawarte w nowelizacji nie jest sprzeczne z przepisami antymonopolowymi i nie jest sprzeczne z zasadą równości działania różnych podmiotów. Trzeba podkreślić, że na rynku krajowym nie mogą działać inni nadawcy niż nadawcy koncesjonowani. Nie ma tu więc naruszenia równowagi pomiędzy różnymi nadawcami. Inny nadawca niż koncesjonowany, to jest po prostu nadawca nielegalny. Zasada równości podmiotów gospodarczych nie została tutaj zatem naruszona. W dyskusjach zwracano natomiast uwagę, na bardzo delikatną materię negocjacji pomiędzy operatorami sieci kablowej i nadawcami programu. Mamy deklarację Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, iż tą sprawą będzie się zajmować i będzie na bieżąco oceniać sytuację, jaka istnieje. Gdyby nowe przepisy nie unormowały tej sytuacji do końca, to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji występować będzie jeszcze bądź z własnymi inicjatywami, bądź będzie się zwracać o dodatkowe poprawki w ustawie. Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, że intencją Sejmu i Senatu było tutaj zagwarantowanie podmiotom krajowym dostępu do sieci kablowej. Obawialiśmy się, że brak takich gwarancji może spowodować brak równowagi i uzyskanie niesłusznej dominacji na rynku przez nadawców nadających program zza granicy, a zatem nie zobowiązanych do przestrzegania polskiego prawa, które np. w kwestiach reklamowych jest bardziej restrykcyjne niż w innych krajach. Tym samym nadawca może być w trudniejszej sytuacji ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#JuliuszBraun">Tyle chciałem powiedzieć tytułem wyjaśnień stanowiska Komisji i przesłanek, jakie leżały u podstaw nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekMazurkiewicz">Zostały państwu przedstawione racje wnioskodawcy, czyli Kancelarii Prezydenta oraz racje Komisji Kultury i Środków Przekazu, która pilotowała tę ustawę w toku prac parlamentarnych. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyWenderlich">Nie chciałbym wikłać się w interpretacja tego weta używając argumentów politycznych. Do wątków, które przedstawia w swoim wniosku pan prezydent, chciałbym podejść na chłodno, wyłącznie merytorycznie. W swoim wniosku pan prezydent wskazał kwestie, które nakazywały mu zwrócić uwagę na ustawę z 11 maja 1995 r. w taki sposób, który nie pozwala na przyjęcie tej ustawy i sprawia, że należy tę ustawę zawetować.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JerzyWenderlich">Wydaje mi się jednak, że nie tyle podstawy konstytucyjne - o czym mówił pan minister A. Marcinkowski - lecz spojrzenie polityczne na dokonaną nowelizację ustawy doprowadziło do weta pana prezydenta. Wydaje mi się, że głównym powodem jest to, iż nowelizacja zabiera panu prezydentowi możliwość wybierania spośród nominowanej przez siebie trójki członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - przewodniczącego. Tę sprawę uważam za najważniejszą, która legła u podstaw tego weta.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JerzyWenderlich">Swoją wypowiedź chciałbym rozpocząć od dwóch spraw mniej akcentowanych. Pan prezydent w uzasadnieniu do swojego wniosku, omawiając zestaw programów rozprowadzanych w sieciach kablowych, mówi że ma do tej sprawy stosunek niepozytywny. Podejrzenie sugerowane w uzasadnieniu prezydenta, że kryje się tam uprzywilejowanie takich programów jak: POLSAT czy Polonia 1 - wydaje mi się grubo przesadzone. Ta interpretacja nie uwzględnia np. faktu, że nowa redakcja tego artykułu gwarantuje pierwszeństwo także katolickim stacjom telewizyjnym.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JerzyWenderlich">Nie chodzi tu także o ograniczenie zasady pluralizmu, lecz o stworzenie podstaw prawnych dla niedopuszczenia do rozprowadzania w sieciach kablowych programów czysto pirackich. W ten sposób odrzuciłbym argumentację pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JerzyWenderlich">Jeśli chodzi o kolejny zarzut, jaki stawia pan prezydent w swoim wniosku i uzasadnieniu, mówiąc o sprawach zmiany statusu rad programowych, to wydaje mi się, że doszło tutaj do pewnego nieporozumienia. Nowelizacja ustawy jaką zaproponowaliśmy, wcale nie znosi obligatoryjności, obowiązku powoływania rad programowych. Co więcej, w znowelizowanej ustawie, ta zasada jest nawet umocniona.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JerzyWenderlich">W swoim wniosku pan prezydent szermuje stwierdzeniem, jakoby mało zdefiniowane było pojęcie „ugrupowania parlamentarne”. Wydaje mi się, że to pojęcie jest na tyle zdefiniowane, że kluby i koła parlamentarne nie powinny się do tego zarzutu odnosić. Nie będę więc tego wątku szerzej rozwijał. Uważam, że pan poseł J. Braun wystarczająco szeroko przedstawił argumenty, które odrzucają posądzenia o to, że ugrupowania parlamentarne sprawować będą kontrolę nad działaniami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JerzyWenderlich">Przejdźmy teraz do sprawy zasadniczej. Pan minister A. Marcinkowski twierdzi, że dyskusja nt. uprawnienia prezydenta do powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ma naturę czysto konstytucyjną. Jestem przeciwnego zdania, a moi koledzy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej podzielają mój pogląd. Jest to zagadnienie natury czysto politycznej.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JerzyWenderlich">Nie chciałbym przypominać historii, ile nerwów kosztowało polityczne przeciąganie liny w sprawie powoływania i odwoływania przewodniczącego Rady. Wspomnę tylko, że Trybunał Konstytucyjny stwierdził jednoznacznie bezprawność podejmowanych w tym zakresie działań. Były to po prostu gry polityczne, do których nie chcę powracać.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JerzyWenderlich">Gdyby tę sprawę rozpatrywać w kategoriach politycznych, to można się zgodzić, że pan prezydent ponosi tu pewien uszczerbek. Pan minister A. Marcinkowski proponuje jednak, abyśmy rozpatrywali ten problem nie na gruncie politycznym, lecz konstytucyjnym. Na gruncie konstytucyjnym zaś zabranie tego prawa panu prezydentowi nie przynosi mu żadnego uszczerbku.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JerzyWenderlich">Dla mnie uzasadnianie prawnymi elementami tego sprzeciwu jest zupełnie nieuzasadnione i nie ma wsparcia ani prawnego, ani konstytucyjnego. Można to stanowisko odczytać na zasadzie „sprzeciwiam się, bo się sprzeciwiam”. W Sejmie takich argumentów przyjmować nie chcemy i jako Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej będziemy głosować za ponownym uchwaleniem ustawy we wcześniej proponowanym brzmieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekMazurkiewicz">Zanim udzielę głosu kolejnemu mówcy chciałbym zwrócić uwagę, że rozpatrujemy dzisiaj wniosek pana prezydenta o ponowne rozpatrzenie ustawy właśnie w płaszczyźnie konstytucyjnej, w płaszczyźnie art. 18 ust. 3 małej konstytucji, który brzmi: „Prezydent może odmówić podpisania ustawy i z umotywowanym wnioskiem przekazać ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Po ponownym uchwaleniu ustawy przez Sejm większością 2/3 głosów, prezydent w terminie 7 dni podpisuje ustawę i zarządza jej ogłoszenie”.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarekMazurkiewicz">Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia obu Komisji jest sformułowanie wniosku dla Izby poselskiej, czy zdaniem połączonych Komisji, proponujemy Sejmowi ponowne uchwalenie ustawy w brzmieniu z 11 maja 1995 r., czy też ustawa miałaby utracić swą moc.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarekMazurkiewicz">Jest dobrym prawem urzędu pana prezydenta wnosić prawne wątpliwości i zastrzeżenia, jest dobrym prawem Komisji przedstawiać racje prawne przemawiające za tym rozwiązaniem. Po dyskusji połączone Komisje zajmą stanowisko w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WiesławGołębiewski">W piśmie skierowanym do marszałka Sejmu, dołączonym do rozpatrywanego wniosku, pan prezydent upoważnił do reprezentowania go w pracach sejmowych pana ministra T. Kwiatkowskiego. Z kolei pan T. Kwiatkowski prawdopodobnie upoważnił pana ministra A. Marcinkowskiego do reprezentowania urzędu prezydenckiego. Mamy tu więc do czynienia z pośrednią formą reprezentowania pana prezydenta w pracach parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WiesławGołębiewski">W sprawie pkt. 1 zawartego we wniosku pana prezydenta chciałbym przypomnieć, że Sejm wielokrotnie akcentował zbyt częste, gorączkowe zmiany gustów i personalnych zawodów pana prezydenta co do osoby przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pan prezydent nigdy nie zwracał uwagi na stanowisko Sejmu i Senatu w tej sprawie. Istnieje obawa dalszego destabilizowania pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jako ważnego organu ciał parlamentarnych, właśnie poprzez zmianę przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WiesławGołębiewski">Aby uniknąć w przyszłości takiej sytuacji, po długich pracach udało nam się przygotować zapis, który będzie zabezpieczał przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przed destabilizacją jednego organu władzy państwowej, to jest pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WiesławGołębiewski">Przy okazji tej wypowiedzi chciałbym całkowicie zgodzić się z argumentacją pana prezydenta dotyczącą nierówności podmiotów na rynku w sytuacji wprowadzenia do sieci kablowych wszystkich podmiotów, które otrzymały koncesję. Takie rozwiązanie narusza zasadę równości rynkowej, zmusza operatorów sieci kablowej do obligatoryjnego wprowadzania podmiotów różnych pod względem komercyjnym - od elitarnych, poprzez stosujące wysoki abonament (np. Canal +), aż do telewizji, które nie żyją z abonamentu i nie są kodowane.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WiesławGołębiewski">Proponowany zapis wzbudził wówczas zdziwienie posłów PSL, z tego względu, że powstał z inspiracji piewców wolnego rynku, tj. posłów z Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WiesławGołębiewski">Ze swej strony nie lekceważyłbym obaw pana prezydenta, tak jak je lekceważył pan poseł J. Wenderlich. Chodzi mi o możliwość lobbystycznego traktowania niektórych programów wymienianych przez pana prezydenta. Przez kilka lat nie było woli politycznej osiągnięcia kompromisu, pomimo że wyeksponowana została absolutna pewność weta pana prezydenta w odniesieniu do tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WiesławGołębiewski">Uprzywilejowanie nadawców niepublicznych dyskryminuje jednocześnie nadawców publicznych, a mianowicie polskie radio i polską telewizję. Ci nadawcy powinni być uprzywilejowani ze względu na pełnione funkcje ogólno-społeczne, polityczne i kulturowe. Na tych nadawców abonament płaci każdy odbiorca.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#WiesławGołębiewski">W argumentacji pana prezydenta nie wspomniano, że koszty wprowadzania do sieci programów komercyjnych, elitarnych, poprzez abonament i kodowanie, pokrywają nie ich odbiorcy, lecz wszyscy użytkownicy, którzy z nich nie będą korzystać. Służy temu właśnie zapis art. 23.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#WiesławGołębiewski">Mając na względzie wagę wszystkich argumentów, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za ponownym uchwaleniem ustawy o radiofonii i telewizji w brzmieniu z dnia 11 maja 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ArturSmółko">Na samym wstępie chciałbym wnieść stanowczy protest przeciwko stwierdzeniu, że ta nowelizacja narusza konstytucyjne uprawnienia pana prezydenta. Wiem, że pan prezydent mówił już o tym, że w przypadku gdyby Sejm odrzucił weto prezydenckie, to prezydent byłby gotowy rozwiązać Sejm. Trzeba więc bardzo wyraźnie powiedzieć, że w tej nowelizacji nie ma niczego, co choćby w najmniejszym stopniu umniejszało konstytucyjne uprawnienia pana prezydenta. Jeśli mówimy o zmianie uprawnień różnych ośrodków władzy, to w tej nowelizacji mamy do czynienia tylko z ustawową zmianą, a nie ze zmianą konstytucyjną. Wyraźnie trzeba powiedzieć, że pan minister mówił nieprawdę.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ArturSmółko">Chciałbym jeszcze powiedzieć o trzech sprawach natury ogólnej. Pierwsza dotyczy zasady wyłaniania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W uzasadnieniu wniosku pana prezydenta można przeczytać, że w istocie, po przyjęciu nowelizacji, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przestanie być organem państwowym, a stanie się organem par exscellence parlamentarnym. Jest to uwaga kuriozalna. Przecież organ parlamentarny to także organ państwowy. Myślę, że na ten fakt nie trzeba zwracać uwagi ministrowi, który występuje jako przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#ArturSmółko">Jeśli chodzi o przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji to proszę zwrócić uwagę, że ta nowelizacja daje pewną dodatkową szansę. Ona sprzyja wzmocnieniu kolegialności działań Krajowej Rady poprzez to, że jest to primus inter pares, co w tłumaczeniu na język polski nie oznacza „równy między równymi”, tylko „pierwszy między równymi”. To zasadnicza różnica.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#ArturSmółko">Kolejna kwestia dotyczy rad programowych. Na forum Komisji spotykaliśmy się z zastrzeżeniami co do uprawnień tych rad. Pamiętam, że mieliśmy do czynienia z istotnym sporem nt. kompetencji rad programowych. W tej sprawie został osiągnięty między koalicją a opozycją kompromis. Uważam, że ten kompromis powinien być uszanowany także przez pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#ArturSmółko">Trzecia sprawa dotyczy w istocie ochrony rynku krajowego. Dostęp programów do sieci kablowych jest w tym przypadku regulacją na rzecz ochrony rynku krajowego, na rzecz preferowania tych, którzy płacą w Polsce podatki. Trzeba mieć świadomość tego, czy zależy nam na ochronie rynku krajowego czy nie. Moje ugrupowanie chce takiej ochrony i m.in. dlatego będzie także głosować za odrzuceniem weta pana prezydenta w tej sprawie i ponownym przyjęciem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w brzmieniu z 11 maja 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyCiemniewski">Chciałbym się zająć zwróceniem państwa uwagi tylko na jeden wątek wniosku o nieuchwalanie ponowne ustawy nowelizującej ustawę o radiofonii i telewizji. Chodzi mi o kwestię powoływania przewodniczącego Rady i konstytucyjne konotacje tego faktu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyCiemniewski">Kilkakrotnie już wspominano, że konstytucyjnym organem jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a nie jej przewodniczący. Konstytucja nie pozostawia co do tego żadnych wątpliwości. Jest to szczególna kategoria organu, który został zaprojektowany zgodnie z określoną intencją kolegialności. Względy natury porządkowej spowodowały, że przewodniczący jest osobą wydającą decyzje, ale decyzje te wydawane być mogą wyłącznie na podstawie rozstrzygnięć podejmowanych kolegialnie. Żadnej własnej władzy ani konstytucyjnie, ani ustawowo przewodniczący Rady nie ma. Organem jest kolegium. Co do tego konstytucja nie pozostawia żadnych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyCiemniewski">Drugie nieporozumienie, które zawarte jest we wniosku pana prezydenta, dotyczy charakteru powoływania członków Rady przez poszczególne organy.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyCiemniewski">Chciałbym powiedzieć, że nie odróżnia się tutaj sprawy organu powołującego członków Rady i pojęcia delegata. Osoby powoływane w skład Rady przez poszczególne organy nie są delegatami tych organów. Świadczy o tym najlepiej fakt, że organy te nie mają prawa odwoływania. Tak przyjęta formuła ma zabezpieczyć niezależność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zabezpieczyć pewien pluralizm w tej Radzie. Służyć to ma stworzeniu sytuacji, w której członkowie Rady nie czują się odpowiedzialni za swoje decyzje przed tymi organami.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JerzyCiemniewski">Na tym polegała istota konstrukcji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Z pewnym żalem muszę powiedzieć, że ta reguła została złamana i to bynajmniej nie przez parlament. Podejmowane były działania wykazujące niezrozumienie różnicy pomiędzy statusem delegata jakiegoś organu, a statusem osoby, która dzięki takiemu sposobowi powoływania uzyskuje niezależność od wpływów politycznych. Przypomnę raz jeszcze, że nie było zamiarem twórców Rady tworzyć z niej organ segmentujący wpływy polityczne różnych podmiotów.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JerzyCiemniewski">Na marginesie chciałbym jeszcze wskazać na pewne uproszczenie, które pochodząc ze strony Kancelarii Prezydenta, nie bardzo licuje z godnością tego urzędu. Chodzi mi o swobodne posłużenie się określeniem, że to dwa organy powołują członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a mianowicie prezydent i władza ustawodawcza. Chcę panu ministrowi przypomnieć, że organem państwowym jest u nas nie władza ustawodawcza, tylko Sejm i Senat. We wniosku pana prezydenta tego rodzaju uproszczenia, które mają służyć tworzeniu określonej wymowy politycznej, wydają mi się niegodne rangi urzędu prezydenckiego i prawników tam zatrudnionych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MieczysławPiecka">Myślę, że rozwiązanie jakie przyjęliśmy jest przeciwne niż propozycje zawarte we wniosku pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MieczysławPiecka">Czy naruszamy zasadę równości? Nie naruszamy tej zasady, przeciwnie - potwierdzamy zasadę równości. Każdy podmiot ma taką samą możliwość wykreowania przewodniczącego Rady. Pozostawienie tej możliwości wyłącznie w ręku prezydenta prowadzi właśnie do tego, że jeden podmiot zaczyna mieć większą władzę, że na Radę, jako zespół kolegialny, w jakimś sensie większy wpływ ma tylko jeden z podmiotów. Weto pana prezydenta nie ma zatem racji bytu, nie ma faktycznych podstaw.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MieczysławPiecka">Biorąc powyższe pod uwagę, wydaje mi się, że uwzględnienie tego wniosku jest nie do pomyślenia.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MieczysławPiecka">Czy rzeczywiście należałoby myśleć nad rozszerzeniem uprawnień rady programowej? Myślę, że nie. Skoro rada ta ma w zasadzie całość władztwa, to tworzenie innego organu i nadawanie mu jakichś uprawnień prowadzić może do pewnego hamowania. Chodzi nam przecież nie o hamowanie, ale doradzanie, wspieranie lepszych rozwiązań. Z tego względu myślę, że powinniśmy wniosek pana prezydenta odrzucić.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jeśli nie ma innych zgłoszeń, to zamykam dyskusję. Poza przewodniczącym Komisji Kultury i Środków Przekazu w dyskusji zabrało głos pięciu posłów. Z wypowiedzi wszystkich posłów wynika jednolite i jednoznaczne stanowisko. Posłowie proponują ponowne uchwalenie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, przyjętej przez Sejm w dniu 11 maja 1995 r.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarekMazurkiewicz">Stawiam pod głosowanie konkluzję w brzmieniu: „Komisje, w trybie art. 18 ust. 3 małej konstytucji wnoszą, aby Sejm ponownie uchwalił ustawę z dnia 11 maja 1995 r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz zmianie niektórych innych ustaw”.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MarekMazurkiewicz">Kto jest za przyjęciem takiej konkluzji Komisji?</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MarekMazurkiewicz">Stwierdzam, że wniosek został przyjęty jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MarekMazurkiewicz">Proponuję, aby posłem sprawozdawcą Komisje wybrały pana posła Juliusza Brauna. Czy są inne kandydatury? Nie widzę. Stwierdzam, że obie Komisje - przez aklamację - posłem sprawozdawcą wybrały posła Juliusza Brauna.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MarekMazurkiewicz">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>