text_structure.xml
60.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JuliuszBraun">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Prezydium Sejmu skierowało do nas wniosek dotyczący powołania Rady Ministrów, z prośbą o wydanie opinii, czy kandydat na stanowisko ministra kultury i sztuki, pan Kazimierz Dejmek, zapewnia wykonanie przedstawionego Sejmowi programu działania rządu. Jest to jedyny punkt porządku dziennego obecnego posiedzenia. By formalności stało się zadość przedstawię państwu życiorys kandydata.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JuliuszBraun">Pan Kazimierz Dejmek urodził się 17 maja 1924 r. w Kowlu. W 1947 r. zdał eksternistyczny egzamin aktorski. W latach 1944–1951 był aktorem w teatrach Rzeszowa, Jeleniej Góry i Łodzi, a w roku 1981 został dyrektorem Teatru Polskiego w Warszawie. W latach 1988–1989 pełnił funkcję prezesa ZASP. Jest laureatem nagród państwowych i artystycznych. Poseł na Sejm RP II kadencji. Żonaty ma dwoje dzieci. Życiorys - jak państwo widzą - jest niezmiernie zwięzły. Wszystkie pozostałe informacje, jak sądzę, każdy przeciętnie wykształcony Polak posiada, a jeśli nie posiada to powinien się wstydzić.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JuliuszBraun">Czy kandydat na ministra, Kazimierz Dejmek, zechciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzDejmek">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, ale nie jestem dziś przygotowany do zabrania głosu...</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Tak się odpowiada u pana prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzDejmek">Ponieważ nastawiłem się na odpowiedzi, nie chciałbym zabierać członkom Komisji cennego czasu. Jeśli jest to dla państwa do przyjęcia, to oczekuję na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JuliuszBraun">Proszę więc panie i panów posłów o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AleksanderKrawczuk">Moje pytanie będzie ogólnikowe, ale bardzo ważne. Ponieważ był pan ministrem przez półtora roku, to - jak sądzę - może się pan zdobyć na ocenę swojego urzędowania. Chciałbym w kilku słowach usłyszeć, co pan minister uważa za swoje największe osiągnięcia, co chciałby pan kontynuować, a także, jakie widzi pan błędy i niedociągnięcia, które należałoby naprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArturSmółko">Chciałbym nawiązać do tego, o czym mówił dzisiaj pan prezes Rady Ministrów w swoim exspose. Zapowiedział pan - cytuję: „działania na rzecz tworzenia nowoczesnego mecenatu państwa”. Pan jako minister i pańscy zastępcy wcześniej obiecywaliście doprowadzenie do końca działań na rzecz powstania Funduszu Ochrony Kultury. Chciałbym się wobec tego dowiedzieć, co spowodowało, że do dzisiaj tego funduszu nie ma i nic nie zapowiada jego powstania? A może była to tylko deklaracja na potrzeby jednego posiedzenia? Czy jest szansa na doprowadzenie tego zamierzenia do końca i czy jest jakaś nadzieja, że finansowanie kultury się poprawi?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanByra">Panie przewodniczący, panie ministrze. Również chciałbym nawiązać do dzisiejszego expose pana premiera, w którym znalazła się informacja o tym, że rząd niebawem przygotuje projekt ustawy o prawie prasowym. Jak wiemy, w resorcie został powołany zespół pod przewodnictwem profesora B. Michalskiego, który miał taki projekt przygotować. Chciałbym dowiedzieć się na jakim etapie znajdują się te prace i czy można już wskazać jakiś w miarę precyzyjny termin ich zakończenia? Wydaje mi się, że ostatnie spory i konflikty na tle prawa prasowego pokazują, że ta ustawa jest bardzo potrzebna. Wiem, że swój projekt przygotowała także Unia Wolności, ale nie mieliśmy jeszcze okazji, by się z nim zapoznać. Prosiłbym więc o informację na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanBudkiewicz">Panie ministrze, wicepremier G. Kołodko zapowiadał ostatnio, że w niedługim czasie zamierza rozpocząć przygotowania do opracowania budżetu na 1996 rok. Czy pana zdaniem jest możliwe, żeby w przyszłorocznym budżecie, którego projekt będziemy omawiać już za kilka miesięcy, na kulturę przeznaczono często przywoływany i wspominany w wystąpieniach i w dokumentach 1% środków, a więc to minimum, które powinna mieć kultura?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KonradNapierała">Panie ministrze, mam bardziej szczegółowe pytanie - jak z perspektywy ponad roku, ocenia pan decyzję o powołaniu i dofinansowaniu ze środków budżetowych „Wiadomości Kulturalnych”? Czy widzi pan możliwość dalszego finansowania tego tygodnika, jeśli okaże się, że nie jest on, jak zakładano, w stanie się utrzymać?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardZając">Panie ministrze, czy w kontekście dzisiejszego expose premiera w jakiś sposób zmieniają się priorytety ministerstwa, które przedstawił nam pan na początku kadencji podczas opiniowania pańskiej kandydatury na to stanowisko?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JuliuszBraun">Czy są jeszcze jakieś pytania? Jeśli nie, to chciałbym dodać jeszcze kilka od siebie. Panie ministrze, w czasie prac Komisji często spotykaliśmy się z sytuacją, gdy stanowisko ministerstwa znacznie różniło się od stanowisk innych resortów, zwłaszcza Ministerstwa Finansów, także w sprawach szczegółowych. W expose pana premiera J. Oleksego znalazło się stwierdzenie, iż w obecnej koncepcji rządu nie ma już miejsca na podziały i konflikty między ministerstwami, jest natomiast miejsce na merytoryczne współdziałanie i wypracowywanie wspólnych decyzji, na jeden ośrodek koordynacji i dyspozycji. Czy to oznacza, że nie będziemy już obserwować rozbieżności w sprawach związanych z kulturą?</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JuliuszBraun">Prosiłbym też o wyjaśnienie i poszerzenie informacji zawartej w expose, dotyczącej nowego systemu mecenatu wobec kultury, w tym wobec bibliotek i instytucji muzealnych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o kwestię zmian w sposobie finansowania, to chciałbym się dowiedzieć, czy zdynamizowanie i poprawa sytuacji, które w odniesieniu także i do kultury zapowiadał pan premier J. Oleksy, jest możliwe w najbliższym czasie, czy też tak - jak powiedział to pan premier na początku wystąpienia - jest to perspektywa na następne pokolenie?</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JuliuszBraun">Ostatnie pytanie dotyczy prac naszej Komisji. Ponieważ w odróżnieniu od swoich poprzedników pan minister tylko w wyjątkowych sytuacjach osobiście uczestniczył w posiedzeniach - na ogół brali w nim udział wiceministrowie. Chciałbym zapytać, czy pan minister uważa, że jest to prawidłowy system pracy, czy może uważa pan, że należałoby to zmienić?</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JuliuszBraun">Ponieważ pojawili się następni chętni - proponowałbym, żeby zabrały głos jeszcze dwie osoby, potem pozwolimy panu ministrowi odpowiedzieć na pytania, a następnie zaczniemy drugą turę pytań i odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AdamHalber">Panie ministrze, niedługo minie pół roku od burzliwego - tak relacjonowała to prasa - odwołania przewodniczącego Komitetu Kinematografii. Chciałbym zapytać - jak pan ocenia działania Komitetu Kinematografii pod nowym kierownictwem? Jakie perspektywy widzi pan dla tej dziedziny naszego życia kulturalnego w bieżącym roku?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszSamborski">Panie ministrze, obserwujemy ostatnio, zwłaszcza w terenie, zjawisko braku demokracji w dostępie do dóbr kultury - mam na myśli szczególnie środowiska wiejskie i małomiasteczkowe. Czy ministerstwo dostrzega ten problem? Co pan minister może na ten temat powiedzieć. Jakie są możliwości i jakie rozwiązania organizacyjne należy przyjąć, żeby temu zaradzić? Są województwa, w których ostały się i nadal funkcjonują, choć pod inną nazwą, struktury nazywane kiedyś Wojewódzkimi Domami Kultury. Są również województwa, w których z domów kultury zrezygnowano - brakuje tam teraz ogniwa inicjującego i koordynującego działania kulturalne. Czy widzi pan jakieś rozwiązanie, które można by tym województwom zaproponować?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzDejmek">Dziękuję bardzo za pytania. Na wstępie chciałbym wszystkich członków Komisji powiadomić, że wielce pożyteczne byłoby, gdyby Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Komisja Kultury i Środków Przekazu współdziałały ze sobą bardziej harmonijnie. Po tych kilku miesiącach sprawowania funkcji ministra zauważyłem najrozmaitsze „stuki” i niedociągnięcia w naszych kontaktach, a chciałbym, żebyśmy się wzajemnie traktowali jak ludzie, którzy są zainteresowani sprawą i dobrem polskiej kultury.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KazimierzDejmek">Odpowiadając panu przewodniczącemu J. Braunowi powiem, że jeżeli wyrazem takiego stanowiska miałoby być moje uczestnictwo w posiedzeniach Komisji, to oczywiście mogę je zadeklarować. Obawiam się jednak, że niekiedy byłaby to - przynajmniej z mojej strony, przepraszam za obcesowość - strata czasu. Mam dużo obowiązków, a w wielu przypadkach na posiedzeniach Komisji z powodzeniem mogą mnie zastąpić moi wiceministrowie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KazimierzDejmek">Jeśli miałbym szczerze odpowiedzieć na pytanie pana prof. A. Krawczuka, to po tej odpowiedzi - z całą pewnością - nie uzyskam ani jednego głosu poparcia. Nie jest to ani minoderia, ani kokieteria - po prostu nie mam się czym pochwalić. Błędów w pracy ministerstwa jest sporo, a właściwie nie tyle błędów, co niedociągnięć. Mogę jedynie to i owo wymienić i wskazać, co należałoby kontynuować i co należy próbować i urzeczywistnić, wcielić w życie. I to jest właściwie wszystko na ten temat.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#KazimierzDejmek">Pan poseł A. Smółko i pan przewodniczący J. Braun pytali o nowy, nowoczesny mecenat państwa - jest to sformułowanie z dzisiejszego expose premiera J. Oleksego. Te dwa głosy świadczą o tym, że członkowie Komisji nie są nazbyt zadowoleni z tego wystąpienia. Ja jestem bardzo rad, że w ogóle w tym expose znalazło się jedno zdanie na temat kultury. Bądźmy szczerzy, uprzytomnijmy sobie i otwarcie powiedzmy, że są całe ugrupowania polityczne, którym mecenat państwa stoi kością w gardle. Niezwykle ważny jest fakt, iż w expose premiera znalazły się obok siebie w takim a nie innym kontekście kultura i mecenat. Dzięki temu jest szansa na to, że mecenat państwa w stosunku do kultury będzie utrzymany.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#KazimierzDejmek">Nie wiem jednak, co to znaczy „nowy”, czy „nowoczesny mecenat państwa”. Z kontekstu wynikałoby, że w wystąpieniu chodziło o biblioteki i muzea - ktoś pewnie pana premiera powiadomił o tym, że w najbliższym czasie do Sejmu wpłyną projekty ustaw o bibliotekach i muzeach. Nie chciałbym przecenić znaczenia tego zdania, ale sądzę, że daje ono przynajmniej nadzieję, iż mecenat państwa będzie utrzymany. O to rozgrywała się i rozgrywa walka w różnych politycznych środowiskach. Nie będę ukrywał, że w pełni popieram mecenat państwa wobec kultury i jestem za wyraźnie zdefiniowaną polityką kulturalną państwa. Inne stanowiska w tej sprawie uważam za przejaw nieodpowiedzialności obywatelskiej, za niefrasobliwość społeczną i za polityczną głupotę. W sytuacji, w jakiej znajduje się Polska, mecenat kulturalny państwa powinien być jednym z najistotniejszych elementów działania tego państwa.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#KazimierzDejmek">Nie chciałbym się skarżyć albo donosić, ale faktem jest, że Ministerstwo Kultury i Sztuki w dalszym ciągu jest traktowane jak „piąte koło u wozu”. Mogę sobie zarzucić, że byłem za mało przebojowy, ale usiłowałem stworzyć jakąś instytucjonalną płaszczyznę porozumienia pomiędzy różnymi resortami. Wiele budżetów ma w swoich budżetach dział „kultura”, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej itd. Niestety, nie udało się tego zamiaru zrealizować. Pewien kontakt zdołałem nawiązać jedynie z wiceministrem Lesławem Podkańskim, który wprowadził do działu promocji towarów polskich za granicą i targi książki polskiej. Dzięki środkom uzyskanym z funduszu promocji Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą w ubiegłym roku Polska uczestniczyła w sześciu czy siedmiu międzynarodowych targach książki - od Jerozolimy, poprzez Chicago, Frankfurt, a na Moskwie kończąc. Tak będzie również i w tym roku.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#KazimierzDejmek">Inni ministrowie - niestety - nie przejawiali zainteresowania tą kwestią. Być może w tym zrekonstruowanym gabinecie - jeśli się w nim znajdę - uda mi się w końcu stworzyć płaszczyznę współpracy funduszów kultury różnych resortów i jakoś zsynchronizować działania różnych resortów. Może uda się nam wspólnie uruchomić kilka programów, gdyż jest taka szansa, ale tylko wtedy, gdy będziemy działać razem.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#KazimierzDejmek">Padło pytanie o Fundusz Rozwoju Kultury - ten fundusz ma się nazywać „Fundusz Kultury”. Problem ten miał stanąć na posiedzeniu Komitetu Społeczno-Ekonomicznego Rady Ministrów, jednak z powodu znanych nam zawirowań i okoliczności do tego nie doszło. Mam nadzieję, że uda się to przeprowadzić jeszcze w bieżącym półroczu. Należy sobie zdać sprawę, że właśnie od tego Komitetu będą zależały dalsze losy Funduszu Kultury, który powinien być „pozabudżetowym źródłem zasilania kultury”. W tym zakresie, wbrew wielu oporom i zaporom, udało się nam w prawie autorskim ustanowić promocję Funduszu Literatury. Myślę, że już jesienią będziemy mieli pierwsze tego owoce, które oczywiście posłużą środowisku, zarówno w formie zapomóg, jak i - przede wszystkim - stypendiów.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#KazimierzDejmek">Jeśli chodzi o prawo prasowe, to spory i kłótnie wokół niego są większe aniżeli przy prawie autorskim i prawach pokrewnych, ponieważ zbyt dużo „Kaziów”, takich „prymusów wolności” sądzi, że jakiekolwiek prawo prasowe jest kneblem dla wolności prasy. Ale tak sobie „mały Kazik - prymus wolności” wyobraża demokrację. Prawo prasowe istnieje we Francji, mało tego, prawo prasowe we Francji ustanawia np., że kapitał zagraniczny w ogóle nie może mieć udziału w rynku prasowym i jakoś nie zaszkodziło to francuskiej demokracji i wolności. U nas podnosi się straszny wrzask, że to właśnie ktoś próbuje tę wolność ograniczyć. Być może, nie chcę tego komentować, ale sądzę, że część tych stanowisk i opinii bierze się z niedojrzałości, przesadnych obaw itd.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#KazimierzDejmek">Jest to sprawa czysto polityczna i m.in. dlatego w tej chwili z prawem prasowym jesteśmy „w lesie”. Przede wszystkim od strony psychologicznej, pojęciowo-duchowej. Musimy wspólnie dojść do jakiegoś porozumienia. Musimy zrozumieć, że z jednej strony są interesy demokracji - prasy i środków masowego przekazu, a z drugiej strony - interesy państwa.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#KazimierzDejmek">Cały budżet kultury na 1996 r. wyniesie ok. 0,71% budżetu państwa. W 1994 r. było to 0,64%, a więc nominalne zwiększenie nakładów na kulturę w 1995 r. jest wyższe niż w roku 1994. Przy czym jest wzrost nominalny, ponieważ nie wiadomo jak na to wpłynie inflacja. Bardzo byłbym rad, gdyby Ministerstwo Kultury i Sztuki, na razie jeszcze istniejące, znalazło w Komisji Kultury i Środków Przekazu sojusznika w swoich zabiegach o powiększenie nakładów do wysokości 1%. Z tym, że ten 1% jest wariantem, który umożliwi sferze kultury jako taką wegetację.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#KazimierzDejmek">Są określone kręgi polityczne i ekonomiczne, które są zainteresowane w obniżaniu nakładów na kulturę - są to kręgi, które są przeciwne mecenatowi państwa. Miałem okazję zapoznać się z audycją w „Pegazie”, prowadzoną przez pana Tomasza Jastruna, na temat „Warszawskiej Jesieni”. Były wiceminister, pan Grzegorz Michalski, strasznie napada na obecnego wiceministra mówiąc, że ministerstwo chce zlikwidować „Warszawską Jesień”, że powinno się dawać więcej pieniędzy, a przecież ten sam wiceminister Grzegorz Michalski wraz z panią minister I. Cywińską podjął generalną decyzję, że Ministerstwo Kultury i Sztuki niczego nie będzie dotować, gdyż wszystko powinno być prywatne i należy skończyć z tymi „komuchowatymi” obyczajami. Była to jednak tylko plotkarska dygresja. Sytuację kultury, nawet z tym 1% budżetu widzę dość czarno. Ten pesymizm wynika być może z obecnej sytuacji finansowej państwa, jako że pierwszy kwartał zapowiada się dość kiepsko, ale należy mieć nadzieję, że się coś polepszy.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#KazimierzDejmek">Być może ministerstwo nie będzie już miało na to wszystko wpływu, ponieważ w ramach reformowania układu zarządzania państwem prawdopodobnie ulegnie likwidacji. Byłoby to spełnienie życzeń i marzeń wielu działaczy politycznych, a powodem utrapienia dla innych. Istnieje przekonanie, że jeśli chodzi o kulturę, to w zupełności wystarczy departament ds. kultury w Ministerstwie Finansów albo w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Ja oczywiście tego poglądu nie podzielam, nie dlatego że jestem ministrem kultury i sztuki, ponieważ jutro mogę już nim nie być, ale ględzenie o ewentualności i możliwości zlikwidowania w Polsce Ministerstwa Kultury i Sztuki jest dalszym ciągiem i przejawem obywatelskiej nieodpowiedzialności niektórych polityków. To, że w tej chwili jest tak, jak jest, nie znaczy, że tak będzie za chwilę. Sytuacja jest bardzo złożona i żaden bank szwajcarski nie gwarantuje nam tego względnego spokoju i pokoju. Jak oceniam działalność Komitetu Kinematografii pod nowym kierownictwem? Bardzo pozytywnie. Uważam, że doświadczenie pana przewodniczącego T. Ścibor-Rylskiego wyniesione z pracy na różnych szczeblach polskiej kinematografii - ostatnio był przecież przez kilka lat dyrektorem generalnym Komitetu Kinematografii oraz jego cechy osobiste - zrównoważenie, spokój i poczucie odpowiedzialności sprawiają, że sprawdza się na tym stanowisku. Uważam, że w tej sytuacji jego postępowanie i umiejętność obcowania z ludźmi, jak również zdolność do podejmowania kategorycznych decyzji, nawet jeżeli te decyzje nie wywołują zachwytu kardynałów naszego filmu, K. Zanussiego, czy A. Wajdy, są imponujące. Jest to oczywiście działalność wewnętrzna pana T. Ścibor-Rylskiego, który wprowadził nieco spokoju i przyczynił się do zrównoważenia nastrojów w środowiskach filmowych, ale zarówno ja, jak i chyba my wszyscy czekamy, co z tego wyniknie. To, że atmosfera jest mniej napięta nie znaczy, że nagle pojawi się arcydzieło filmowe. Sądzę, że grunt, jaki przygotował pan T. Ścibor-Rylski może sprawić, że pojawią się dobre i sensowne filmy, szczególnie, że niezależnie od istnienia ekip recenzenckich, nowy przewodniczący sam czytuje scenariusze, dzięki czemu ma do nich wyrobiony stosunek i wedle tego postępuje.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#KazimierzDejmek">Pan poseł K. Napierała pytał o sprawę „Wiadomości Kulturalnych”. Jeśli miałbym odpowiedzieć na pytanie pana prof. A. Krawczuka, co uważam za swoje największe osiągnięcie, to śmiem powiedzieć, że za jeden z plusów mojego piętnastomiesięcznego funkcjonowania uważam powołanie do życia „Wiadomości Kulturalnych”. Uważam również, że dotacyjne pieniądze nie zostały zmarnowane, ponieważ dzięki nim mamy tygodniową, ogólnopolską gazetę, która stara się informować o życiu kulturalnym i umysłowym w Polsce. Co więcej - nie wiem, czy państwo podzielicie moją opinię - „Wiadomości Kulturalne”, z miesiąca na miesiąc i z tygodnia na tydzień są coraz lepszym, bardziej treściwym i bardziej interesującym pismem. Czy, jeżeli powstanie zagrożenie dla funkcjonowania tego pisma, zdecyduję się na dalsze jego dotowanie? Nie wiem. Przede wszystkim będziemy musieli zapoznać się z rozliczeniem z wydatkowania wcześniej przekazanych środków i wyrobić sobie zdanie, czy te pieniądze były wydatkowane trafnie i porządnie. Pierwsza kontrola resortu zaświadcza, że wszystko przebiegało poprawnie i efektywnie. Jeśli coś miałoby zagrozić funkcjonowaniu tego pisma, to oczywiście będę się starał dopomóc mu finansowo. To jest chyba wszystko.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#KazimierzDejmek">Pan poseł T. Samborski poruszył problem demokratycznego dostępu do kultury. Ta konstatacja jest całkowicie trafna, z tym, że należy zauważyć, że dzięki wielu wojewodom, a w szczególności dzięki wielu samorządom, degradacja kulturalna w wielu miejscowościach i wielu wsiach została zatrzymana, a nawet widoczne jest pewne ożywienie życia kulturalnego. Dzięki polityce dotacyjnej ministerstwa - śmiem to powiedzieć - bardzo ożywiła się działalność stowarzyszeń regionalnych, ruchów amatorskich., kółek zainteresowań itp. Wszystko to wymaga i jest wspomagane przez inicjatywy samorządów. Te zjawiska są dla nas pewnym pocieszeniem wśród ogólnej mizerii.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#KazimierzDejmek">Byłbym bardzo rad, gdyby Komisja zechciała się zainteresować „Zadaniami Ministerstwa Kultury i Sztuki na lata 1995-1997”, poddać je analizie, wytknąć nam błędy i dostrzec ewentualne zalety. Myślę, że mógłby to być temat poważnego spotkania i ciekawej dyskusji pomiędzy członkami Komisji Kultury, a urzędnikami resortu.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#KazimierzDejmek">W tych „Zadaniach...” znajdują się priorytety, wśród których na pierwszym miejscu jest książka i czytelnictwo, na drugim - dziedzictwo kulturalne, a na trzecim - edukacja. W minionym roku staraliśmy się te podstawowe zadania realizować możliwie najlepiej, i zamierzamy kontynuować to w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#KazimierzDejmek">Jeśli chodzi o książkę, prasę i czytelnictwo, to w stosunku do 1993 r. nastąpił ponad pięciokrotny wzrost wydatkowania środków z budżetu - było to ponad 100 mld zł, a więc kwota niemała. Wydatki na dziedzictwo kulturalne w 1995 r. wzrosną o ponad 100 mld zł i wyniosą nie 150 mld zł, jak w roku ubiegłym, ale 280 mld zł. Edukacja ukryta jest w wielu pozycjach i niełatwo dokładnie powiedzieć ile naprawdę nas kosztuje.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#KazimierzDejmek">We wspomnianych „Zadaniach” spróbowaliśmy sformułować kilka założeń dotyczących mecenatu kulturalnego państwa. Uznaliśmy kulturę za fundamentalną rację państwa i wszelkich jego funkcji, w związku z czym postulujemy ustanowienie mecenatu wobec kultury i opieki państwa nad kulturą jako ponadczasowego obowiązku, niezależnie od formacji politycznej, która tym państwem będzie zarządzać.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#KazimierzDejmek">Przepraszam za przydługie wyjaśnienia i dziękuję za udzielenie mi głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję bardzo. Zaczynamy drugą turę pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechBorowik">Chciałbym zacząć od tego, że bardzo szanuję pana ministra, jako człowieka, który ma wielkie zasługi dla kultury polskiej, ale powiem uczciwie, że po pana odpowiedziach i wypowiedziach wydaje mi się, że człowiek, który profesjonalnie zajmuje się kulturą, powinien ją tworzyć, a nie kierować w sensie urzędniczym i administracyjnym. Takie jest moje zdanie. Może zmieni się ono w dalszej części dyskusji, powiem jednak, że to, co tutaj usłyszałem nie przekonało mnie do tego, że będzie pan dobrym ministrem kultury. Chciałbym też na podstawie tego, co usłyszałem zadać pytanie - powiedział pan, że największym pana dokonaniem jako ministra kultury są „Wiadomości Kulturalne”. Oceny tego tygodnika w środowiskach kulturalnych i politycznych są, jak pan zapewne wie, bardzo różne. Nie wydaje mi się, żeby na podstawie tego właśnie osiągnięcia można było pozytywnie ocenić pana kandydaturę na urząd ministra kultury i sztuki. Dlatego też chciałbym, aby powiedział pan, jakie jeszcze inne osiągnięcia miało Ministerstwo Kultury i Sztuki w ciągu tych piętnastu miesięcy pańskiego urzędowania jako ministra.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WojciechBorowik">Rozumiem, że ma pan ogromne kłopoty z porozumieniem się z innymi ministrami, żeby sięgnąć do funduszy, którymi oni dysponują, ale wydaje mi się, że w tym, co pan dziś mówił, brak było jakiejkolwiek filozofii, która próbowałaby kształtować mecenat państwa wobec kultury. Jestem przedstawicielem ugrupowania, któremu mecenat państwa nie stoi „kością w gardle”. Przeciwnie, uważamy że należy szukać jakiegoś pomysłu na to, by utrzymać mecenat państwa i by ten mecenat sprawnie funkcjonował. Jednak biorąc pod uwagę pana wypowiedzi, skłaniałbym się ku poglądowi, że ministerstwo tak naprawdę nie jest potrzebne. Chciałbym, żeby pan mnie przekonał, że jest inaczej, właśnie jako tego człowieka, który chciałby, żeby mecenat państwa nad kulturą był utrzymany.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WojciechBorowik">Ostatnie pytanie jest bardzo konkretne - proszę powiedzieć, co zamierza pan w ciągu następnej koalicyjnej kadencji zrobić dla kultury? Przy czym nie chodzi mi o sprawy ogólne, ale o to, co będziemy mieli z tego, że będziemy pana promować na ten urząd?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ArturSmółko">Panie ministrze, mam tylko jedno pytanie. Powiedział pan, że „określone kręgi chcą likwidacji Ministerstwa Kultury i Sztuki”. Chciałbym zapytać, czy ten rząd zlikwiduje Ministerstwo Kultury i Sztuki?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyWenderlich">Najpierw chciałbym się odnieść do dwóch spraw, przy czym zawrze się w tym opinia na temat dotychczasowej działalności pana ministra. Przy całym szacunku dla pana posła W. Borowika i jego opinii, muszę powiedzieć, że wciąż jesteśmy niewolnikami poszukiwania lepszego, a jeśli lepszego nie znajdujemy, to nie robimy nic - nie mówię tu także o „Wiadomościach Kulturalnych”. Wychodząc z założenia, że lepsze jest zawsze wrogiem dobrego, jeśli więc ktoś znajdzie pomysł na robienie lepszej gazety kulturalnej, to zapewne taką inicjatywę poprzemy. Skoro jednak cała prasa kulturalna została wycięta w pień, to chociaż nie jestem wielbicielem „Wiadomości Kulturalnych” zgadzam się, iż fakt, że w ogóle coś się ukazuje właśnie w tej jałowej atmosferze, zupełnie wypranej z tytułów kulturalnych, których dawniej w Polsce było dość dużo, jest sukcesem pana ministra K. Dejmka.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JerzyWenderlich">Druga sprawa dotyczy owych „stuków” na linii współpracy pomiędzy Komisją a resortem, przy czym skupię się na szczególe natury technicznej. Proszę państwa, domagamy się od szefów resortów mechanicznych, protokólarnych zachowań. Zgadzam się z panem posłem J. Braunem, że częstsza obecność szefa resortu kultury na posiedzeniach Komisji byłaby wskazana, jednak z drugiej strony nie wymagajmy, żeby to była obecność permanentna, gdyż w wielu przypadkach byłaby to obecność jedynie protokólarna. Jestem również członkiem Komisji Spraw Zagranicznych i tam też nie zawsze minister jest obecny, zwłaszcza że spektrum spraw omawianych na komisjach jest bardzo szerokie. Jeśli więc jest to możliwe, to dla prestiżu i dla powagi omawianych spraw byłaby wskazana częstsza obecność pana ministra, ale nie przesadzajmy z kategorycznym stwierdzeniem, że musi być obecny zawsze, ponieważ byłoby to tworzenie protokołu, a nam, w Komisji dyplomacja nie jest potrzebna.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JerzyWenderlich">Na zakończenie mam dwa precyzyjne pytania. Panie ministrze, w rozmowie, którą odbyliśmy w ministerstwie sam pan przyznał, że w sferze zainteresowań resortu leży tzw. kultura wysoka - i tak chyba było również w przeszłości. Często narzekamy, że społeczeństwo nie interesuje się kulturą, że zainteresowanie kulturą ginie. Wydaje mi się, że ono nie ginie, lecz jest lokowane w tzw. kulturze masowej - myślę tu przede wszystkim o estradzie. Chciałbym zapytać, czy pan minister planuje włączyć w obszar swoich zainteresowań, w większym niż do tej pory zakresie, właśnie kulturę masową? Prosiłbym o jakąś deklarację.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JerzyWenderlich">Chciałbym też zapytać o to, jak pan minister ocenia stan kontaktów kierownictwa Ministerstwa Kultury i Sztuki z polskimi elitami artystycznymi i intelektualnymi?</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JerzyWenderlich">Czy pana zdaniem, biorąc pod uwagę kontakty i formy współpracy resortu z luminarzami polskiej kultury, to środowisko znajduje się w obrębie oddziaływania i zainteresowania ministerstwa, czy też nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszSamborski">Poprzednio pytałem o kulturę w kontekście wiosek i gmin, teraz zapytam o kulturę w kontekście metropolii i stolic świata. Chodzi mi o zagadnienie, które najogólniej nazywamy promocją polskiej kultury za granicą. Po kilkunastu miesiącach pracy w Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz w Komisji Spraw Zagranicznych mam wątpliwości, które dotyczą stopnia zaangażowania resortu kultury i sposobu współdziałania z Ministerstwem Spraw Zagranicznych w tej bardzo ważnej dziedzinie, zauważalny jest bowiem ogromny spadek obecności polskiej kultury w świecie. W tym kontekście interesuje mnie, w jakim stopniu - finansowo, programowo, kadrowo i organizacyjnie - Ministerstwo Kultury i Sztuki uczestniczy w promocji kultury polskiej za granicą?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszSamborski">Czy pan minister jest świadom np. tego, że w bardzo ważnym instytucie Kultury Polskiej w Moskwie doszło do porzucenia pracy przez dyrektora? O tym fakcie resort spraw zagranicznych dowiedział się pośrednio i od kilku tygodni placówka nie jest obsadzona. Mimo że zostały poczynione pewne kroki organizacyjne, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwleka z podjęciem decyzji. Czy resort kultury umywa od tego ręce, czy też jest w jakiś sposób tą sprawą zainteresowany?</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#TadeuszSamborski">Ministerstwo Spraw Zagranicznych w stosunku do promocji kultury polskiej za granicą zastosowało formułę autorską i nie wiem, czy Ministerstwo Kultury i Sztuki w tym uczestniczy. Ta formuła autorska polega na tym, że dyrektorzy instytutów realizują wyłącznie własne projekty - jeśli dyrektor jest poetą, to instytut zajmuje się głównie poezją, jeśli jest krytykiem filmowym, to głównie filmem. A przecież kultura polska ma tak różne wymiary i odcienie, że mimo wszystko, mimo wstrętu do centralizacji, w którymś z resortów ktoś powinien zająć się programową działalnością instytutów kultury polskiej. Czy pan minister wie, że są instytuty, w których nie zorganizowano wystawy poświęconej pięćdziesięcioleciu wyzwolenia obozu w Oświęcimiu, choć znajdują się one w krajach, w których należałoby to zrobić? Takich przypadków jest wiele. Bardzo bym prosił o deklarację, czy i w jakim stopniu Ministerstwo Kultury i Sztuki interesuje się tymi sprawami.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#TadeuszSamborski">Na zakończenie, pozwolę sobie nie zgodzić się z panem posłem W. Borowikiem, którego bardzo cenię i szanuję, że twórca kultury nie może być jednocześnie dobrym ministrem kultury. Fakt, że twórca, który ma uznanie w szerokich kręgach ludzi kultury i sztuki, jest jednocześnie sprawnym organizatorem, powinien być wykorzystany. Pozwala nam dotrzeć z pewną ideą do środowiska, które a priori ustawiłoby się negatywnie np. do biurokraty.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#TadeuszSamborski">Nie widzę powodów, dla których obecne rozwiązanie personalne miałoby być tak negatywnie oceniane i odbierane. Znam wielu ludzi, którzy w tej materii są ekspertami i którzy twierdzą, że resort jest kierowany sprawnie i że przez te piętnaście miesięcy ministerstwo nie tylko uniknęło daleko idącej ideologizacji, ale podjęło wiele kroków, które zyskują akceptację w wielu kręgach. Oczywiście ocena pewnych posunięć z zasady ma charakter subiektywny, ale np. fakt pojawienia się na rynku prasowym „Wiadomości Kulturalnych” jest osiągnięciem, które nie powinno być kwestionowane. Takie jest nasze zdanie.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#TadeuszSamborski">W opinii Polskiego Stronnictwa Ludowego i jego posłów, pan minister Kazimierz Dejmek gwarantuje sprawne kierowanie resortem oraz zbieżne ze społecznymi oczekiwaniami rozumienie i programowanie kultury. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JuliuszBraun">Proszę państwa, w miarę upływu czasu powiększa się lista osób, które chcą jeszcze zabrać głos, dlatego apelowałbym o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardUlicki">Na Boga, panowie, trochę sprawiedliwości! Nie jestem zachwycony tym, co się dzieje w kulturze nie tylko w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, ale przede wszystkim - w ciągu ostatnich sześciu lat. Oczywiście, wiele razy, w różnych sprawach nie zgadzałem się z ministrem K. Dejmkiem - być może, dlatego że K. Dejmek jest osobowością, a ja też próbuję nią być. Kiedy tę kulturę wpychano w koleiny, w których stoi się dzisiaj po ośki, kiedy kolejni ministrowie - po A. Krawczuku, ponieważ za A. Krawczuka była jeszcze Sztuka - wyznaczali obszary likwidacji, amputowali kolejne jej część i i wyznaczali patronaty, mówiąc, że to „będzie żyło, a to nie” To była, proszę państwa, reforma kultury.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RyszardUlicki">Oczywiście, do każdego ministra będziemy mieli pretensje i żal o to, że nie dał pieniędzy na taki czy inny cel. Przyglądałem się procesowi degradowania kultury w Polsce - zwłaszcza tej kultury prowincjonalnej, ale nie tylko, ponieważ zniszczono całą prasę kulturalną - i dochodzę do wniosku, że dobry będzie ten minister, który na starcie mieć będzie 2% budżetu. Takiego ministra wszyscy będziemy kochać. Jak się ma kandydatura do tych 0,71% budżetu? Trzeba być cudotwórcą, żeby tymi pieniędzmi operować i zadowolić choć niektórych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#RyszardUlicki">Jeździmy po Polsce i mimo mizerii finansowej dostrzegamy pewną poprawę. Chcę jednak powiedzieć, że dziury w płucach polskiej kultury są bardzo bolesne - są miejsca, w których ludzie cierpią i wyją z rozpaczy, ale sądzę, że pan o tym wie i pan też jest bezsilny.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#RyszardUlicki">„Wiadomości Kulturalne”, czy się to komuś podoba, czy nie zapełniły bezdenną lukę na rynku prasowym i ludziom, zwłaszcza mieszkającym poza Warszawą, dostarczają rzetelnej informacji i nie tylko.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#RyszardUlicki">Jestem zwolennikiem ściślejszej współpracy ministerstwa, nie tylko z Komisją, ale i z klubami, nie uważam jednak, że należałoby ją rytualizować poprzez protokólarne nakazy.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#RyszardUlicki">Myślę, że najważniejszym pytaniem, na które powinniśmy sobie dziś odpowiedzieć jest to, czy jako Komisja będziemy w stanie zapewnić potrzebny poziom finansowania każdemu, kto będzie ministrem kultury w Polsce. Dopiero wtedy będziemy merytorycznie rozmawiać o kulturze, a nie tworzyć litanię żalów i pretensji, że coś zostało załatwione, a coś innego nie. Niestety, w ostatnich latach w rozmowach o kulturze dominuje właśnie ten ostatni ton.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanBudkiewicz">Poprzednio pytałem o pieniądze, teraz chciałbym powiedzieć o dwóch sprawach, z których jedną nazwałbym sprawą „ducha”, a drugą „prawa”. Wydaje mi się, że to, co dzisiaj usłyszeliśmy od pana ministra dobrze świadczy o jego skromności, z drugiej jednak strony wydaje mi się, że w tych odpowiedziach brakuje „ducha”, że są one zbyt pokorne. Takie samo wrażenie odniosłem po przeczytaniu programu Ministerstwa Kultury i Sztuki, o którym pan minister tu wspominał. Wydaje mi się, że był on pisany „na kolanach”. Dlatego też chciałbym - choć nie wiem czy mi się to uda - natchnąć pana ministra bardziej agresywnym i wyrazistym, a mniej pokornym duchem.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanBudkiewicz">Druga sprawa, jak sądzę, wynika z „ducha”, ale dotyczy „prawa”. Pan minister powiedział, że wkrótce do Sejmu dotrze projekt ustawy o bibliotekach. Chciałbym powiedzieć, a przecież mówiliśmy już o tym dużo wcześniej, że pierwszą, konstytucyjną ustawą, która powinna być dla kultury przez nas znowelizowana, jest ustawa o działalności kulturalnej - co, kto i na jakich zasadach może robić. Dopiero następna ustawa powinna dotyczyć bibliotek czy muzeów. Dobrze, że jest już ustawa o bibliotekach, ale bardzo źle, że wciąż nie ma ustawy dla sfery kultury podstawowej.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanBudkiewicz">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że ustawa o muzeach nie była w konsultacji związkowej, więc podejrzewam, że będę musiał to oprotestować, jeżeli rząd przyjął ją z pominięciem tej zasady, ten projekt powinien był dotrzeć także do moich rąk, a jak dotąd widziałem jedynie nieoficjalny i chaotyczny, nieprzystosowany do dzisiejszych warunków zbiór rozmaitych propozycji dotyczących muzeów. Być może nie o to panu ministrowi chodziło, chciałbym jednak powiedzieć, że poważnym błędem było skierowanie przez rząd ustawy do Sejmu bez konsultacji, które normalnie obowiązują.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KonradNapierała">Chciałbym wrócić do wątku związanego z prawem prasowym. Zaniepokoiło mnie to, że pan minister jest - delikatnie mówiąc - nie do końca doinformowany. Być może za dużo było w pana najbliższym otoczeniu tych „prymusów”. Fakty są takie, że środowisko dziennikarskie nie boi się nowego prawa prasowego i nie jest ono postrzegane jako straszak czy kaganiec. Wszyscy mają jednak świadomość, że musi to być jednak dobre prawo, zgodne z europejskimi standardami. Możemy powoływać się na przykład Francji - nikogo to nie odstrasza. Uwaga, że sytuacja jest taka jak w ciemnym lesie, że ktoś, do czegoś dojrzał, nie jest chyba trafna.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KonradNapierała">Przykład francuski też nie jest do końca trafny, gdyż o ile mi wiadomo, w tamtejszym ustawodawstwie nie ma aż tak drastycznych zakazów. Jest tam mowa o 20% kapitału zagranicznego. Chciałbym też zaapelować do rządu o przyspieszenie prac nad ustawą Prawo prasowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Nie zadam ani jednego pytania ministrowi K. Dejmkowi. Wydaje mi się, że spektakl, jaki pan minister nam zaproponował, był spektaklem dla partnerów, a nie dla ludzi, którzy chcą znać tylko powierzchnię słów. Pan minister K. Dejmek mówiąc, że nie ma się czym pochwalić, mówi do ludzi, którzy przez półtora roku zajmowali się także polityką kulturalną, którzy znają stan świadomości kulturalnej, potrzeb i zachowań w sferze kultury. Pan minister K. Dejmek doskonale wie, że kiedy mówi: „nie mam się czym pochwali”, to mówi także o nas, że „nie mamy się czym pochwalić”, ponieważ razem nie dokonaliśmy radykalnego skoku.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Pan minister K. Dejmek nie potrzebuje przypominać w tym gronie, że Polska jako jedyny kraj z dawnego obozu krajów wschodnioeuropejskich, produkuje blisko 30 filmów rocznie. Pan minister K. Dejmek nie musi przypominać, wiemy to z codziennej pracy naszej Komisji, że rzeczywiście nakłady na wspomaganie czasopiśmiennictwa i publikacji książkowych wzrosły niemal pięciokrotnie.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Pan minister kultury nie musi wspominać w tym gronie, że w końcu ubiegłego roku znalazły się 24 mld zł na książki dla bibliotek. Pan minister kultury nie musi przypominać, że państwo polskie w trudnej kondycji asygnuje na odnowę zabytków Krakowa sto kilkadziesiąt miliardów złotych i to państwo udaje, że daje to społeczeństwo z innych datków, ponieważ daje to na Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Pytanie o to, czy minister K. Dejmek jest dobrym ministrem kultury - moim zdaniem - znajdzie odpowiedź w zupełnie innym miejscu. Pan minister zasygnalizował zaledwie, że znaczą dla niego coś słowa „mecenat kultury” i „polityka kulturalna”. To jest klucz do tego, że minister K. Dejmek powinien być dalej ministrem kultury. Jeżeli żyjemy w czasach, w których prymat ekonomii nad duchem wyraża się wieloma likwidatorskimi zapędami i ograniczaniem roli państwa, nie raz tak drastycznym, że dostęp do podstawowych dóbr ludzi, którzy nie osiągają pewnego poziomu materialnego jest ograniczony, to mówienie o mecenacie państwa jest wyrazem pewnej postawy - postawy reprezentowanej przez siły polityczne, które po 19 września 1993 r. doszły do władzy i do większości w tym parlamencie. Minister K. Dejmek upominając się o istnienie pojęcia polityki kulturalnej i mecenatu kulturalnego, a w tej kwestii poprzednie rządy bardzo późno zreflektowały się, że nie są to słowa wstydliwe, przywraca myśleniu o państwie pewną wartość, bardzo istotną w kręgach większości koalicyjnej, którą w jakimś sensie także reprezentuję.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#AndrzejUrbańczyk">Pan minister K. Dejmek nie jest ministrem opozycji. Pan minister K. Dejmek ma być ministrem tego konkretnego rządu i myślę, że gdybym miał - do programu rządu i do pewnej wizji państwa, czy kultury - szukać kandydatów wśród polskich twórców, artystów, ludzi zajmujących się kulturą, to wzrok skierowałbym na pewno w stronę ministra K. Dejmka. Uważam, że czas, jaki minister K. Dejmek spędził na stanowisku ministra kultury, nie był dla polskiej kultury stracony, ponieważ przywrócone zostały właściwe proporcje między światem ekonomii a potrzebami kulturalnymi. Politycznie jest to dla mnie kwestia najważniejsza.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#AndrzejUrbańczyk">Podzielam natomiast pogląd kolegów, że trochę zabrakło panu śmiałości. Znając pana ugruntowane poglądy na rolę kultury w państwie i rolę państwa w kulturze, nie dostrzegam, by udało się panu wypełnić to, o czym mówiliśmy od pierwszego posiedzenia Komisji Kultury - wykazać, że kultura jest obowiązkiem rządu, a nie tylko Ministerstwa Kultury i Sztuki, że jest obowiązkiem wszystkich instytucji państwa.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#AndrzejUrbańczyk">Powinniśmy wykorzystując moment rekonstrukcji gabinetu - tu apeluję zarówno do kolegów z opozycji, jak i do kolegów z koalicji - spróbować nacisnąć na wszystkich, którzy tworzą rząd i przekonać, że Ministerstwo Kultury i Sztuki jest administratorem środków i realizatorem określonej polityki kulturalnej i określonego sposobu widzenia mecenatu państwa, natomiast udział, przede wszystkim finansowy w ratowaniu dziedzictwa kulturalnego i w upowszechnianiu kultury jest obowiązkiem wszystkich resortów i instytucji. Nie może być inaczej, ponieważ nigdy do tych pieniędzy nie dojdziemy.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałbym przede wszystkim w swoim imieniu wyrazić zadowolenie, że minister K. Dejmek będzie w tym rządzie i mam nadzieję, że zyska rekomendację naszej Komisji z powodów, które przedstawiłem. W rządzie potrzebny jest człowiek, który przypomina, że państwo ma obowiązki wobec narodowej kultury. Jest to jeszcze jeden bardzo ważny powód w porównaniu do poprzednich rządów, tych sprzed 19 września, jest to również zasadnicza zmiana.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZdzisławMilewski">Ja także nie mam już pytań, ponieważ po tym, co pan minister mówił i po tym, co słyszeliśmy od naszych kolegów wiele zostało dziś powiedziane. Myślę, że gdy rozmawiamy o resorcie kultury, to powinniśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na trzy sprawy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#ZdzisławMilewski">Po pierwsze - na sprawę mecenatu państwa, o którym tyle już było tu mowy. Niestety, pamiętam dobrze to, co pan minister K. Dejmek na ten temat nam przed chwilą powiedział - że nie wie, co to jest „nowoczesny mecenat”. Jest to pytanie, które wszyscy powinniśmy sobie postawić - jaki ma być ten „nowoczesny mecenat”.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#ZdzisławMilewski">Druga sprawa, to legislacja. Ministerstwo Kultury i Sztuki powinno być tą instytucją, która kieruje do Sejmu potrzebne zmiany legislacyjne. Nie doczekaliśmy się jednak na prawo prasowe, nie doczekaliśmy się projektu nowej ustawy o kinematografii, mimo że tak krytycznie się na ten temat wypowiadaliśmy i że to właśnie z przepisów dotyczących kinematografii wynikał wielki krytycyzm Najwyższej Izby Kontroli. W dziedzinie legislacji trudno więc zauważyć jakąkolwiek dynamikę w działalności ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#ZdzisławMilewski">Wreszcie trzecia sprawa, za którą Ministerstwo Kultury i Sztuki odpowiada wobec kultury, a mianowicie reforma sfery kultury. Tutaj także nie widać wielkich zasług resortu. Dlatego chciałem bronić pana ministra K. Dejmka przed panem przewodniczącym A. Urbańczykiem. Minister K. Dejmek powiedział, że nie ma się czym chwalić, a pan poseł A. Urbańczyk wbrew niemu chciał wychwalać Ministerstwo Kultury i Sztuki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Przepraszam, ale chciałem pochwalić nie ministerstwo, lecz ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZdobysławMilewski">To jest moja konkluzja, do której jako opozycja też mam prawo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Ad vocem. Chciałem pochwalić obecność artysty-ministra K. Dejmka z taką wizją kultury w państwie i taka rola państwa wobec kultury, a nie chwalić ministerstwa, to są dwie różne sprawy. Zgadzam się z wszystkimi pana uwagami, szczególnie jeśli chodzi o sprawy legislacji - rzeczywiście przydałaby się większa dynamika w działaniach resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos? Jeśli nie, to proszę pana ministra K. Dejmka o udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzDejmek">Zacznijmy od pytania pana prof. A. Krawczuka - od największych osiągnięć, i od pana posła Z. Milewskiego - że nie mam się czym chwalić. Proszę państwa, mówiąc serio, jeślibym się w sobie zebrał, to miałbym się czym pochwalić. Co z tego, że powiem państwu, a powiem, choć nie powinienem, że kiedy przyszedłem do Pałacu Potockich, zastałem tam jedno wielkie bagno. No i co z tego? Brzmi to niesympatycznie, kompromituje mnie to, ponieważ nie powinno się źle mówić o poprzednikach, o zmarłych... Skoro jednak nastajecie państwo na mnie, żebym się czymś pochwalił, to się właśnie chwalę. Przez te piętnaście miesięcy wykonaliśmy bardzo dużą pracę, żeby uzdrowić funkcjonowanie tego resortu. Żeby zlikwidować afery towarzyszące działalności tego resortu. Tak afery. I to afery kryminalne. Nie będę ich ujawniał, i nie ujawniłem ich wcześniej, ponieważ wychodziłem z założenia, że ich ujawnienie przyczyni się do zwiększenia złej atmosfery w kulturze. Nie będę mówił o takich skandalach, jak odbudowa Teatru Narodowego. Jest to sprawa kryminalna, ale pomińmy te kryminalności i zastanówmy się, co my odbudowujemy? Przyszedłem - niestety - na gotowe i nie było już możliwości wprowadzenia jakiejkolwiek korekty. Proszę zauważyć, że 5 czerwca 1985 r., a więc w parę miesięcy po spaleniu tego teatru, komisja ekspertów sporządziła materiał, w którym przedstawiła trzy warianty odbudowy. Jeden z tych wariantów wynikający z nowoczesnego, współczesnego poprawnego myślenia o teatrze nie został zrealizowany.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KazimierzDejmek">Podjęto decyzję i odbudowuje się ten teatr w skrajnie przeciwstawnej formie. Zamiast nowoczesnej przestrzeni teatralnej, która mogłaby służyć nowoczesnym ujęciom klasyki współczesności, wybudowano jeszcze jeden Faffteater spóźniony o 100 lat, z tym, że w podscenium zainstalowano za ponad 16 mln DM hydrauliczne urządzenia podnośnikowe, które nikomu do niczego nie będą potrzebne. Ale to był świetny interes. Nowoczesny, polecany przez ekspertów wariant takiego interesu nie gwarantował.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#KazimierzDejmek">Dlaczego o tym mówię? Tego rodzaju problemów, nie tylko aferalnych, jest sporo i dużo czasu zajęło i zajmuje porządkowanie tych spraw. Nie chcę państwa wzruszać ciężką dolą ministra, gdyż rozumiem, że nie jesteście państwo sentymentalni, ale jeśliby się wszystkie te działania spisało, to choć nie są to zbyt efektowne i decydujące o polityce kulturalnej działania, a jedynie próby porządkowania i uzdrawiania otaczającej mnie instytucji, to byłby to chyba jakiś sukces.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#KazimierzDejmek">Czym mógłbym się jeszcze pochwalić? Mógłbym się pochwalić nie tylko „Wiadomościami Kulturalnymi”, ale również np. „Sycyną”. Jak słyszę, to pismo nie jest państwu bliżej znane, a warto się z nim zapoznać, ponieważ od pierwszego numeru jest to jedno z najlepszych pism w Polsce. Pismo o całkowicie innym programie, niż „Wiadomości Kulturalne”, adresowane do zupełnie innego czytelnika, ale również do „wysokiego inteligenta” - gdyż „wysocy inteligenci” to pismo bardzo poważnie traktują i coraz więcej poważnych osób się z nim wiąże. Można by tu mówić o wielu innych pismach, które całkowicie świadomie resort kultury dotuje. Można by się pochwalić również polityką w zakresie książki.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#KazimierzDejmek">Powiedziano o mnie, że jestem ministrem koalicji. Tak, mam oczywiście określone poglądy polityczne, ale rozumiem swoje obowiązki ministra kultury i sztuki o wiele szerzej. Wynika to z mojego poglądu na świat i z moich poglądów politycznych. Gdybym był ministrem tylko koalicji, to nie wiem czy zdecydowałbym się na dotowanie rozmaitych wydawnictw, np. „Znaku”, czy zdecydowałbym się na dotowanie czasopisma Ojców Dominikanów „W Drodze” czy zdecydowałbym się na dotowanie książki, nieżyjącego już - niestety - pana J. Walca, który sprzyjał niekoniecznie tej opcji politycznej, którą ja wybrałem.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#KazimierzDejmek">Może miałbym się czym pochwalić, ale w stosunku do tego, co powinienem był zrobić, to naprawdę nie ma czym. To jest po prostu elementarna, podstawowa praca i nie ma co bić w wielkie dzwony.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#KazimierzDejmek">Teraz postaram się odpowiedzieć po kolei na pytania. Dziękuję za szczerość panu posłowi Borowikowi, ale ta szczerość mogła być przez pana opublikowana w tej formie i w tej treści przed posiedzeniem tej Komisji. Przecież pan ten pogląd miał i jest on całkowicie niezależny od tego, co mówię, czy o czym gaworzę. Na tym komentarzu i na tej ocenie pańskiego wystąpienia chciałbym skończyć.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#KazimierzDejmek">Pan poseł A. Smółko pyta, czy ten rząd zlikwiduje Ministerstwo Kultury i Sztuki? O to idzie batalia. I nie idzie o parę posad, ale o sprawę niezwykle istotną. Jeżeli - przyłączam się tu do pana przewodniczącego A. Urbańczyka - przy okazji tej rekonstrukcji nie zdołamy wywalczyć pewnych priorytetów rządowych i pewnego zrozumienia w rządzie dla powagi kultury, jeżeli ministrowie i premier nie zrozumie, że w ostateczności nic innego jak tylko kultura jest jedyną racją trwania tego państwa, jego przyszłości i jego całości. Jeżeli ten rząd nie zrozumie, to przepadniemy w powodzi masowej, zamerykanizowanej kultury. Nie znaczy to, że jestem za nacjonalistyczną kulturą.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#KazimierzDejmek">Z zarysu programu, o którym wspomniałem - „Zadań Ministerstwa Kultury i Sztuki na lata 1995-1997”, rzeczywiście można wynieść wrażenie, że głównym obiektem zainteresowań resortu jest „kultura wysoka”. Jest to dość poważny efekt tego materiału. Przykładam ogromną wagę do kultury ludowej, a ściślej mówiąc - do „podglebia”, z którego kultura wysoka właśnie wyrasta i daję temu wyraz w swojej działalności jako wysoki urzędnik państwowy. Robimy co możemy, ażeby to podglebie kultury nie tylko szanować, ale dopomagać rozwojowi najrozmaitszych przedsięwzięć z niego wyrastających.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#KazimierzDejmek">Stan kontaktów z elitami. Jest to sprawa dosyć kłopotliwa, ponieważ ja radykalnie zerwałem z obyczajem, o czym zresztą mówiłem, traktowania przez owe elity i ich przedstawicielstwa Ministerstwa Kultury i Sztuki jako chłopca na posyłki. Z tego co wiem i z tego co zastałem, w ministerstwie było tak, że zasadnicze decyzje podejmowały najrozmaitsze gremia, na czele z Komitetem Porozumiewawczym przewodniczącego Artura Międzyrzeckiego. W efekcie decyzji przedstawicieli różnych artystycznych środowisk były zalecane ministerstwu do wykonania. To się skończyło i dopóki będę ministrem kultury nie odnowi się.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#KazimierzDejmek">Istnieje oczywiście bardzo poważny konflikt światopoglądowy i polityczny pomiędzy tymi środowiskami, których członkowie, na ogół bojowi i zaprzysięgli internacjonaliści, stali się zaprzysięgłymi i bojowymi europejczykami. To nas oczywiście dzieli. Przy czym w ostatnim czasie dają o sobie znać pewne oznaki zrównoważenia i uspokojenia w stosunku do mnie osobiście i mam nadzieję, że nie wynika to tylko z uwielbienia owych elit dla moich pięknych oczu, ale po prostu jest to wynikiem działalności mojej i resortu, jeżeli prowadzona jest taka, a nie inna polityka dotacyjna, to są to fakty i wieść o tym się rozchodzi. Są to podstawy do zmiany stosunku tych elit do mnie i - jak powiedziałem - są już oznaki pewnego uspokojenia. Sądzę, że nastąpi nawiązanie bliższych kontaktów z elitami, ale na pewno nie w takim stylu, w jakim te elity utrzymywały stosunki z państwem za czasów tzw. komuny, czy za czasów „Solidarności”.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#KazimierzDejmek">Sprawa promocji kultury polskiej w świecie. Całkowicie zgadzam się z uwagami pana posła T. Samoborskiego. Z panem ministrem A. Olechowskim sporządziliśmy projekt Instytutu Kultury Polskiej „Copernicanum”, który miałby centralnie ustanawiać racje państwa w zakresie propagowania kultury w świecie. W tej chwili instytuty kultury są tzw. instytutami autorskimi i np. pięćdziesięciolecie wyzwolenia Oświęcimia znalazło się w programie jednego jedynego instytutu. Żaden inny instytut tej rocznicy w ogóle nie zauważył, gdyż w programach autorskich tych - na ogół - Oświęcim się jakoś nie zmieścił. Pewien proces został już zapoczątkowany i mam nadzieję, że dzięki panu ministrowi W. Bartoszewskiemu, jeśli ostatecznie zostanie ministrem, sprawa potoczy się szybciej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzDejmek">Mam więc nadzieję, że te sprawy potoczą się szybciej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#KazimierzDejmek">Pieniędzy w ministerstwie jest mało. W ogóle mało jest pieniędzy w państwie i raczej nie liczę na wielkie kokosy. Co zdołaliśmy zrobić w sprawie pieniędzy? Spróbowaliśmy zrobić jedno - skupiliśmy się na tych trzech podstawowych zadaniach i na paru programach. To porządkuje nam wydawanie pieniędzy. Do tego czasu pieniądze były wydawane bezładnie i po prostu wyciekały przez palce. Szastało się nimi na lewo i na prawo i właściwie nic z tego nie wynikało. Teraz staramy się wydawać te środki według określonego, wewnętrznie przyjętego regulaminu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#KazimierzDejmek">Jeśli chodzi o działalność legislacyjną ministerstwa, to jest to bardzo trudna sprawa. Trudniejsza niż się spodziewałem. Chciałbym jednak Komisję powiadomić, że niedługo będziemy zbierali owoce swojej pracy. Już niedługo będziemy mieli projekt nowej ustawy o kinematografii. Prawie zakończone są prace nad projektem nowej ustawy o bibliotekach. Bardzo zaawansowane są prace nad projektem ustawy o muzeach, który oczywiście będzie konsultowany ze związkami. Przecież nie został jeszcze uchwalony przez rząd i nie mógł zostać uchwalony przed konsultacjami. Jest to jednak kwestia niedalekiej przyszłości. Także niezbyt odległa jest sprawa legislacji ustawy o działalności kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#KazimierzDejmek">Zgadzam się, że brak mi jest śmiałości, przebojowości i wielu innych, tzw. męskich cech charakteru, ale w pracach rządu jednak ciągle coś było ważniejsze. Naprawdę trudno było przebić głową ten mur. Niejednokrotnie tylko dzięki życzliwości i słabości pana premiera W. Pawlaka do mojej skromnej osoby udało się pewne sprawy przemycić. Ciągle było coś ważniejszego i to najważniejsze stoi wciąż za drzwiami.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#KazimierzDejmek">Na tym chciałbym zakończyć i prosić całą Komisję o poparcie naszych usiłowań w sprawie mecenatu państwa wobec kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję bardzo. Przystępujemy do konkluzji naszego spotkania. Jak powiedziałem na początku, zgodnie z Regulaminem Sejmu RP. Komisja ma wyrazić opinię, czy kandydat na ministra kultury i sztuki, pan Kazimierz Dejmek, zapewnia wykonanie przedstawionego Sejmowi programu działania rządu. Proszę państwa przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za wyrażeniem pozytywnej opinii w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JuliuszBraun">Wynik głosowania: 13 głosów za, 5 przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosu.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JuliuszBraun">Stwierdzam, że Komisja Kultury i Środków Przekazu, po rozpatrzeniu powyższego wniosku na posiedzeniu w dniu 3 marca br. postanowiła w przedmiotowej sprawie wydać opinię pozytywną.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#JuliuszBraun">Panie ministrze, chciałbym pana poinformować, że w wyniku głosowania Komisja Kultury i Środków Przekazu postanowiła wydać pozytywną opinię w sprawie pytania, czy pan minister zapewnia wykonanie przedstawionego Sejmowi programu działania rządu. Pragnę przekazać serdeczne gratulacje i wyrazić nadzieje na dobrą współpracę z Komisją w nowej kadencji pana ministra. Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>