text_structure.xml 85.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Otwieram trzydzieste trzecie posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pragnę usprawiedliwić nieobecność pana przewodniczącego, posła Juliusza Brauna - niestety jest chory i przechodzi badania w szpitalu. Życzmy mu rychłego powrotu do zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Tematem naszego dzisiejszego posiedzenia jest ocena sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chciałbym też zaproponować, by porządek dzisiejszego posiedzenia został poszerzony o zmiany w składzie prezydium Komisji, bowiem na ręce przewodniczącego wpłynął wniosek o zwolnienie z funkcji wiceprzewodniczącego naszej Komisji pana posła Z. Podkańskiego, który w związku z objęciem funkcji wiceministra kultury i sztuki nie chce doprowadzać do kolizji tych dwóch ról społecznych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Jak już powiedziałem, przedmiotem naszych obrad jest sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co oczywiście powoduje, że na sali obecni są autorzy i sprawcy winni tego sprawozdania. Chciałbym więc ich powitać - witam pana przewodniczącego R. Bendera, pana M. Markiewicza oraz wszystkich członków Rady. W obradach uczestniczy prezes Telewizji Polskiej S. A., pan Wiesław Walendziak, w silnej obstawie członków zarządu oraz prezes Polskiego Radia S.A., Krzysztof Michalski. Witam również licznie zgromadzonych przedstawicieli mediów. Jeśli kogoś nie przywitałem, to bardzo za to przepraszam. Sądzę, że możemy już przystąpić do debaty.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Na wstępie chciałbym przypomnieć, że poświęciliśmy już sprawozdaniu Krajowej Rady dwa posiedzenia. Spotkaliśmy się z członkami KRRiT w chwili, gdy zaistniał bardzo poważny kryzys personalny. Śledziliśmy stan prac Rady, pytaliśmy o jej kondycję i przyjęliśmy z satysfakcją, że owe polityczne zawirowania nie hamują rytmu pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejUrbańczyk">Po raz drugi spotkaliśmy się 20 kwietnia, wyznaczając sobie jako temat dyskusji właśnie sprawozdanie, uznaliśmy jednak, że ostateczne decyzje podejmiemy później. Posłużyliśmy się wtedy pretekstem - koniecznością wydania przez Trybunał Konstytucyjny odpowiedniej interpretacji w sprawie odwołania przez prezydenta przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zyskaliśmy dzięki temu więcej czasu, by uważnie i solidnie przyjrzeć się temu, dynamicznemu przecież, procesowi przekształceń w eterze oraz, by posłowie bardziej precyzyjnie mogli przygotować swoje stanowiska. Minęło trochę czasu, niektóre kluby parlamentarne ujawniły już swoje poglądy.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejUrbańczyk">Zanim przejdziemy do właściwej debaty, chciałbym, żeby na jej początku dać pięć minut na wypowiedź panu M. Markiewiczowi, przewodniczącemu Krajowej Rady, by w możliwie największym skrócie, jeszcze raz zechciał scharakteryzować podstawowe cele pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i przekonać nas do życzliwego przyjęcia sprawozdania. Proszę jednak pana przewodniczącego o publiczne przyrzeczenie, że będzie mówił pięć minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Dostosowując się do terminologii, w ostatnim słowie postaram się zawrzeć takie sprawy, by zmieścić się w wyznaczonych pięciu minutach. Od czasu, gdy ostatnio prezentowaliśmy Komisji nasze sprawozdanie nie zaszło nic, co mogłoby wstrzymać zaplanowany w ubiegłym roku tok prac Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Podjęliśmy w tym czasie uchwały w przedmiocie koncesji radiowych dla 117 rozgłośni terenowych. Obecnie trwają prace nad realizacją decyzji koncesyjnych. Krajowa Rada zgodnie z planem uruchomiła pierwszą ogólnokrajowa prywatna sieć radiowa, a najbliższe godziny przyniosą następną decyzję, dotyczącą drugiego z laureatów tego konkursu, gdyż wszelkie warunki zostały spełnione. Na ukończeniu są prace związane z określeniem zakresu i podstaw funkcjonowania sieci regionalnych, zgodnie z planami Krajowej Rady, a trochę niezgodnie z opiniami, jakoby decyzja w sprawie sieci ogólnopolskiej wyeliminowała nadawców lokalnych i regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekMarkiewicz">Od ostatniego posiedzenia Komisji poświęconego problematyce związanej z KRRiT, doszło do wielu rozstrzygnięć wskazujących na tło i podstawy decyzji Krajowej Rady, która była przedmiotem licznych wątpliwości i kontrowersji - decyzji dotyczącej telewizyjnej koncesji ogólnokrajowej, jaką uzyskała spółka akcyjna PolSat. Jak wiadomo, Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zbadała tę sprawę, zbadano także dokumenty Urzędu Ochrony Państwa, stwierdzając, że w dokumentach, którymi dysponowała Krajowa Rada brak było przesłanek do stwierdzenia, iż wydanie koncesji spółce PolSat zagraża bezpieczeństwu państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarekMarkiewicz">Dodać należy, że prokuratura wojewódzka w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania karnego przeciwko wnioskodawcy, na podstawie publicznie ogłoszonych zarzutów, związanych również z zarzutami zgłaszanymi pod adresem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarekMarkiewicz">Możemy więc stwierdzić, że zaplanowane w ubiegłym roku prace Krajowej Rady nad procesem koncesyjnym zostaną planowo zakończone do końca tego miesiąca. Krajowa Rada jest też już w znacznym stopniu przygotowana do ogłoszenia drugiego konkursu koncesyjnego, co zakładaliśmy i przewidywaliśmy w ubiegłym roku.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MarekMarkiewicz">Drugie pole nieprzerwanej działalności Krajowej Rady wiązało się z sytuacją Telewizji Polskiej S.A. i Polskiego Radia S.A. - chcielibyśmy tu odnotować inicjatywę Krajowej Rady powołania Zespołu ds. Informacji i Publicystyki, z zadaniem monitorowania programów informacyjnych i publicystycznych w telewizji. Zespół ten ma służyć nie dokonywaniu doraźnych ocen, ale budowaniu podstaw i tworzeniu standardów obowiązujących w telewizji i radiu. W toku tych badań dla Krajowej Rady bardzo ważną okolicznością było ogłoszenie wyników przeprowadzonego w czerwcu br. sondażu Ośrodka Badań Opinii Publicznej Telewizji Polskiej S.A. Okazuje się, że najwięcej Polaków ufa radiu publicznemu (82%) - chciałbym zwrócić uwagę, ze publiczne radio także było przekształcane przez Krajowa Radę - następnie telewizji publicznej (76%), a dalej policji i Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Jest to jak sądzę ważny przyczynek do oceny sytuacji w publicznych mediach po okresie przekształceń. Dodać należy, że obydwa wskaźniki wzrosły w porównaniu z poprzednim okresem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MarekMarkiewicz">Miłym podsumowaniem prac Krajowej Rady ujawnionym po ostatnim posiedzeniu, są wyniki badań dotyczących opinii na temat Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. O KRRiT słyszało 85% dorosłych Polaków, 40% badanych interesowało się działalnością Krajowej Rady, a 60% badanych pozytywnie oceniło dotychczasową działalność Rady. Nie spowoduje to uśpienia naszej czujności, czy zmniejszenia wysiłków w porządkowaniu eteru zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej, stanowi jednak miły przyczynek do podsumowania własnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MarekMarkiewicz">Ważne, a podlegające ocenie Krajowej Rady są także badania dotyczące występów polityków w telewizji. Ostatnie sondaże, przeprowadzone w maju br. wskazują, że 69% Polaków uważa, iż nasi politycy dobrze prezentują się w telewizji publicznej - tej tylko dotyczyło badanie.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MarekMarkiewicz">Na zakończenie - ponieważ w ostatnim słowie nie mogę zgodnie z obietnicą przekraczać czasu - chciałbym zwrócić państwa uwagę na wyniki międzynarodowej działalności Krajowej Rady. Międzynarodowa konferencja zorganizowana przez KRRiT, prowadzona przez kolegę B. Sulika przy współudziale pana dr K. Jakubowicza, pokazała, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w Polsce jest właściwie jedynym tego typu ciałem w Europie Wschodniej działającym według standardów europejskich. Godzi się to podkreślić tym bardziej dlatego, że czeska rada - ostatni oprócz KRRiT tego typu organ - trzy dni temu nie uzyskała aprobaty parlamentu. Ten problem został poddany pod rozwagę Rady Europy, jako jedno ze zjawisk zachodzących w trudnym procesie porządkowania mediów w naszej części Europy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Dziękuję bardzo, tak za samo wystąpienie, jak i za utrzymanie dyscypliny czasowej. Otwieram dyskusję i muszę powiedzieć, ze mam teraz pewien kłopot, gdyż wchodząc na salę otrzymałem pierwsze zgłoszenie do dyskusji - kilku posłów wręczyło mi tekst z nadrukiem „projekt” o następującym tytule: „Stanowisko Komisji Kultury i Środków Przekazu w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji”. Jest to tekst dosyć obszerny, czterostronicowy, a pod nim widnieją podpisy posłów: Jerzego Wenderlicha, Jana Byry, Adama Halbera i Krzysztofa Brzezińskiego. Chciałbym zaproponować, by ten dokumenty został powielony i dostarczony posłom, a autorów prosiłbym o odczytanie tego stanowiska jako głosu w dyskusji. Czy są inne propozycje i uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyWenderlich">Zostałem upoważniony przez posłów wnioskodawców do odczytania stanowiska, które chcemy przedstawić i zaproponować pozostałym członkom Komisji do przyjęcia. Projekt brzmi:</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyWenderlich">Intencją ustawodawcy było wpisanie w polski porządek konstytucyjny niezależnego organu regulującego ogólne zasady demokratycznego ładu w sferze elektronicznych środków przekazu. W tym przede wszystkim celu powołano Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Podstawowe zadania Rady można sprowadzić do osiągnięcia dwóch celów - stworzenia prawnych i rzeczywistych warunków do funkcjonowania w polskim systemie mediów niezależnych, prywatnych nadawców programów radiowych i telewizyjnych oraz zagwarantowanie należytego przebiegu przekształcenia państwowego radia i telewizji w instytucję o charakterze publicznym.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyWenderlich">Pierwszy cel Krajowa Rada osiągnęła częściowo określając reguły procesu koncesyjnego, organizując jego przebieg i podejmując decyzje o przyznaniu koncesji na nadawanie programów radiowych i telewizyjnych. Komisja z uznaniem odnosi się do sposobu określenia warunków umożliwiających przez Radę priorytetów, jak i do sposobu przeprowadzenia procedur wyłaniających licencjobiorców.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JerzyWenderlich">Jawność przesłuchań i stały kontakt Rady z opinią publiczną stały się wyraźnym sygnałem, że nawet najtrudniejsze decyzje mogą być podejmowane w świetle dnia. W ten sposób Rada zademonstrowała swój demokratyczny charakter.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JerzyWenderlich">Komisja nie czuje się uprawniona do oceny trafności decyzji koncesyjnych - uważa jednak, że sam proces udzielania koncesji przygotowany został starannie i odpowiedzialnie.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JerzyWenderlich">Rada podjęła pionierski wysiłek ustalenia realnej sieci częstotliwości radiowych i pasm telewizyjnych, czym w walny sposób przyczyniła się do ukształtowania niezbędnego ładu w eterze i rozpoznania możliwości wykorzystania go dla rozwoju polskiego systemu komunikowania.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JerzyWenderlich">Uznanie Komisji znalazła także praca Rady w osiąganiu rozwiązań legislacyjnych w sferze mediów i jej gotowość do współdziałania w tym dziele z organami państwa, w tym z Sejmem i Rządem RP.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JerzyWenderlich">Cel drugi - utworzenie publicznego radia i publicznej telewizji - osiągnęła Rada wcześniej i stworzyła instytucjonalne i kadrowe ramy do wypełniania przez środki publicznej informacji przewidzianych dla nich ról społecznych.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JerzyWenderlich">Ocena działalności Rady w tym zakresie spotkała się z wieloma przejawami niezadowolenia, co w powiązaniu z decyzjami koncesyjnymi doprowadziło do spowodowanego działaniem z zewnątrz personalnego kryzysu. Mógł on poważnie zagrozić zdolności Rady do wykonywania jej pracy. Kryzys jednak nie nastąpił - co w głównej mierze jest rezultatem odpowiedzialnej postawy członków Rady.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JerzyWenderlich">Komisja nie może jednak nie dostrzec innego kryzysu - w stosunkach pomiędzy organami władzy i światem polityki a telewizją publiczną.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JerzyWenderlich">Członkowie Komisji podzielają pogląd, że kierownictwo telewizji nie wykorzystało pozostających w jego rękach instrumentów układania tych stosunków w taki sposób, by publiczna telewizja mogła bezstronnie i rzetelnie przekazywać widzom najważniejsze elementy polityki państwa. Nie można bowiem telewizji publicznej zwolnić z nałożonych przez ustawę obowiązków wobec świata polityki i organów państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JerzyWenderlich">Komisja nie lekceważy też częstych głosów krytyki pod adresem publicznej telewizji szczególnie tych, które odnoszą się do wymogów dziennikarskiej bezstronności i obiektywizmu. Część odpowiedzialności za krytykowany stan rzeczy ponosi Rada, która podjęła zasadnicze dla dalszego funkcjonowania telewizji publicznej decyzje kadrowe.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JerzyWenderlich">Komisja przyjmuje do wiadomości sprawozdanie z pełnienia przez Radę funkcji kontrolnych wobec radia i telewizji, wyraża natomiast niezadowolenie z rezultatów działań na polu zwalczania piractwa.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JerzyWenderlich">Roczne doświadczenia działalności Rady, skłaniają do krytycznej analizy ustawy o radiofonii i telewizji, szczególnie tych jej fragmentów, które odnoszą się do powoływania i odwoływania członków Rady. Brak precyzji w zapisach ustawy umożliwia podważenie jej niezależności i wywieranie na nią pozaprawnych nacisków. Komisja popiera inicjatywy poselskie zmierzające do znowelizowania ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#JerzyWenderlich">Reasumując: Komisja Kultury i Środków Przekazu po zapoznaniu się ze sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i w wyniku dyskusji przeprowadzonej na dwóch posiedzeniach w dniach 20 kwietnia i 7 czerwca br. wnosi o zaaprobowanie przez Sejm RP złożonego zgodnie z wymogami ustawy sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Dziękuję bardzo panu posłowi, pragnę jednak dla porządku przypomnieć, że jest to tylko głos w dyskusji. Może to brzmieć trochę dziwnie, że na początku dyskusji jej uczestnicy posługują się konkluzyjnymi sformułowaniami, ale wydaje mi się, że jeżeli taka inicjatywa powstała i została poparta przez czterech posłów, to mogłem w pierwszej kolejności dać prawo wypowiedzi temu zbiorowemu głosowi. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AdamHalber">Jako wnioskodawca chciałbym w ramach autopoprawki, po konsultacjach ze środowiskami inżynierskimi, wykreślić akapit mówiący o tym, że Krajowa Rada podjęła pionierski wysiłek ustalenia realnej sieci częstotliwości radiowych i telewizyjnych. Nie jest to, według moich informacji, w pełni prawdziwe i w związku z tym proponowałbym moim kolegom wykreślenie tego akapitu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AdamHalber">Początkowo się z tym zgadzałem, dziś jednak mam pewne wątpliwości - być może Krajowa Rada te wątpliwości rozwieje.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AdamHalber">Pragnąłbym także uzupełnić inny akapit, mówiący o naszym niezadowoleniu z rezultatów działań Rady na polu zwalczania piractwa, w którym byliśmy być może nieco zbyt spolegliwi. W paragrafie 1.6 sprawozdania mówi się o tym, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpoczynając swoją pracę napotkała następujące problemy: w kraju działało bez zezwoleń 55 nadawców radiowych oraz 19 nielegalnych nadawców telewizyjnych, prowadzących niekontrolowaną działalność programową, techniczną, gospodarczą i nie płacących podatków. Dalej czytamy, że nadawcy ci korzystali z częstotliwości radiowych i telewizyjnych rozdysponowanych sprzecznie z zasadami ustawy o łączności. Co prawda, w okresie, którego dotyczy sprawozdanie, tj. do 15 marca br. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przydzieliła jeszcze koncesji, ale później okazało się, że ci sami piraci, którymi tak bardzo Rada się brzydziła, koncesje jednak w większości otrzymali.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AdamHalber">Byli tacy, którzy po prostu bezkarnie włączali nadajniki i emitowali program, powiem jednak o przykładzie dla mnie szczególnie bolesnym. Otóż Rozgłośnia Harcerska 1 lipca ubiegłego roku, w chwili, gdy zaczęła obowiązywać ustawa o radiofonii i telewizji, wyłączyła swoje nadajniki - harcerze chcieli działać zgodnie z prawem. Niestety jak się okazuje, postępując zgodnie z prawem otrzymali koncesję, ale wyłącznie w tzw. paśmie wysokim UKF odbieranym dziś jeszcze przez ok. dwa - trzy procent słuchaczy. Czy jest to kara za to, że podporządkowali się wymogom ustawy? Przyznam szczerze, że tego typu niekonsekwencja jest dla mnie zastanawiająca, niepokojąca i - powiedziałbym - pożałowania godna. Sądzę, że chociaż rozpatrujemy sprawozdanie obejmujące okres do 15 marca br., a przyznanie tej i innych koncesji nastąpiło nieco później, to nie możemy przejść do porządku nad faktami, które są sprzeczne z deklaracjami Rady przedstawionymi w tym sprawozdaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym wyrazić zaniepokojenie związane z procedurą przygotowania tego stanowiska - jest ono dla mnie sporym zaskoczeniem. Panie wiceprzewodniczący, deliberujemy nad tym zagadnieniem już trzeci miesiąc i sądzę, że było wystarczająco dużo czasu, by Komisja Kultury i Środków Przekazu wcześniej, w pełnym swoim składzie przygotowała stanowisko w tej ważkiej sprawie - nic nie stało temu na przeszkodzie. Dziś, na samym początku dyskusji jesteśmy zaskakiwani tym, że takie stanowisko istnieje, podpisało się pod nim aż czterech posłów, którzy przygotowali je bez żadnego upoważnienia.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WiesławGołębiewski">Pamiętam, że w podobnej sytuacji, w marcu br. komisja po uzgodnieniu stanowiska upoważniła kilku posłów różnych opcji politycznych do przygotowania takiego dokumentu. W tym przypadku pośpiech i działanie z zaskoczenia nie były chyba konieczne - Komisja Kultury i Środków Przekazu borykała się z tym problemem wcześniej i można było, przed wejściem gości na salę, zapoznać nas z tym stanowiskiem. Jest to ogromne niedopatrzenie.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WiesławGołębiewski">W proponowanym przez kolegów posłów stanowisku jest też wiele nieścisłości świadczących o pośpiechu przy jego opracowaniu. Mówi się, że „decyzje podejmowane są w świetle dnia”; polemizowałbym z tym - są to raczej światła jupiterów. Nie wiem po co używane są takie literackie wtręty.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WiesławGołębiewski">Proponowałbym, abyśmy wszyscy zapoznali się z tym stanowiskiem wyłącznie w gronie poselskim tak, by nasze decyzje nie były tak gorączkowe i pochopne, gdyż nie ma nagłego terminu; mieliśmy o tym decydować w kwietniu, potem w maju, rozważamy do dziś - mamy więc dużo czasu, by spokojenie to stanowisko wypracować. Nie oznacza to, że mój stosunek do proponowanego stanowiska jest albo pozytywny, albo negatywny - jeśli miałbym się zdeklarować, to raczej pozytywny - ale sądzę, że nie po raz pierwszy wyraźnie zostały tu naruszone pewne procedury.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#WiesławGołębiewski">Na koniec, dla rozluźnienia, mam uwagę natury ogólnej, mówi się o tym także w stanowisku: w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji wystąpiły pewne trudności natury kadrowej - musimy bowiem pytać, w którym tygodniu, który przewodniczący jest aktualny. Uważam, że panu prezydentowi udało się być może zrealizować wariant, który nie powiódł mu się w przypadku „brata-bliźniaka bis” pana L. Balcerowicza - teraz dwaj panowie, na zmianę przewodzą Krajowej Radzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie pośle, pozwoli pan, że podejmę polemikę z częścią pańskiej wypowiedzi. Panie pośle, ponieważ postawił pan zarzuty dotyczące sposobu dzisiejszego procedowania, pozwolę sobie przedstawić następujący pogląd - nie mam mocy i prawa, by pozbawić czterech posłów możliwości odczytania ich wspólnej opinii w sprawie, która jest tematem naszego posiedzenia. Uważam nawet, że to, co przedstawili - a wręczając mi ten tekst posłowie mówili, że właśnie skończyli go pisać - może nam ułatwić pracę, ponieważ w wielu punktach pokrywa się z głosami i oświadczeniami z poprzednich posiedzeń. Nie traktujmy tego projektu, jako projektu Komisji. Jest to jednak - powtarzam - próba zebrania doświadczeń czterech posłów, indywidualne wystąpienie, które stało się wystąpieniem grupowym - po prostu głos w dyskusji. Chciałbym kategorycznie odrzucić wszelkie podejrzenia, że prowadząc to posiedzenie nie przestrzegam przyjętych w naszym gronie reguł. Proszę o kontynuowanie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyWenderlich">Ponieważ pan poseł W. Gołębiewski stwierdził, że został zaskoczony naszym projektem, chciałbym, korzystając z formy, która w tej kadencji niestety zanika - ad vocem - w imieniu czterech kolegów powiedzieć, że naszą intencją nie było zaskakiwanie kogokolwiek. Jeśli pan poseł przedstawi alternatywny projekt stanowiska, to my nie będziemy zaskoczeni i z przyjemnością go wysłuchamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KonradNapierała">Nie chciałbym przeciągać sporów proceduralnych, powiem jednak, że dla mnie nie jest to projekt stanowiska, a jedynie głos czterech posłów w dyskusji. Sądzę, że moglibyśmy dyskutować o tym tekście jako o projekcie stanowiska Komisji tylko wtedy, kiedy Komisja za taki rzeczywiście by go uznała. Dla mnie taki projekt i stanowisko są nie do przyjęcia, ponieważ sądzę, że aż tak przychylny komentarz Komisji byłby zbyt daleko idący, tym bardziej że w czasie dyskusji nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pojawiło się wiele różnego rodzaju wątpliwości, poczynając od tego, o czym mówił pan poseł A. Halber, czyli kwestii technicznych, poprzez cały proces decyzyjny przy przyznawaniu koncesji dla PolSatu - nie możemy przecież zapominać, niezależnie od tego, jak to jest obecnie komentowane, że w czasie tego procesu pojawiły się wysoce niepokojące okoliczności - a kończąc na decyzjach personalnych związanych z obsadą najważniejszych stanowisk w telewizji publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyWuttke">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że nie mogę poprzeć i zaaprobować tekstu podpisanego przez czterech posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako projektu stanowiska Komisji. Reprezentuję w tej kwestii odrębny pogląd - przedstawiłem go dokładnie na ostatnim posiedzeniu Komisji poświęconym tym zagadnieniom. Zgadzam się natomiast z poglądem wyrażonym przez posła W. Gołębiewskiego, że powinniśmy zastanowić się, w jaki sposób będziemy to stanowisko redagować lub też - rozstrzygnąć to drogą głosowania. Wydaje mi się bowiem, że to stanowisko czterech posłów potraktowano jako projekt stanowiska Komisji. Uważam, że jest to głos w dyskusji, a nie projekt stanowiska Komisji, gdyż z takim tekstem nie mogę się zgodzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Żeby zakończyć spekulacje dotyczące charakteru odczytanego przez kolegów tekstu, chciałbym zaproponować, wykreślenie z protokołu słowa „projekt” i nazwanie tego tekstu głosem w dyskusji nad stanowiskiem Komisji. Czy kolega J. Wenderlich zgadza się z tą propozycją?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyWenderlich">Tak, zgadzamy się na to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KonradNapierała">Zastanawiam się czy mamy kontynuować dyskusję nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czy też powinniśmy przejść od razu do konkluzji? Prosiłbym koleżanki i kolegów, by wypowiedzieli się w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZdobysławMilewski">Panie przewodniczący, ponieważ wszyscy zaczynają od deklaracji, że będą mówili krótko, ja od razu powiem, że będę mówił długo, za co przepraszam, ale sprawa wydaje mi się poważna.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZdobysławMilewski">Zacznę od tego, co pojawiło się już w głosie pana przewodniczącego M. Markiewicza, a co, jak sądzę, jest bardzo ważne dla naszej dyskusji. Przeszło rok temu Parlament Rzeczypospolitej postanowił stworzyć instytucję, która miała gwarantować ład w eterze w sposób demokratyczny, według najlepszych wzorów jakie mogliśmy podpatrzeć w krajach ustabilizowanej demokracji. Powołano Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która składa nam teraz sprawozdanie, a my mamy ocenić czy to sprawozdanie jest kontrowersyjne, czy nie - moim zdaniem nie jest i powinniśmy je przyjąć. Mówiąc o tym chciałbym, żebyśmy pamiętali, że naszym zamiarem było powołanie instytucji stabilnej i niezależnej - z tego to powodu minimalny okres mandatu sprawowanego w Krajowej Radzie miał wynosić dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ZdobysławMilewski">Dwa zadania były dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji najważniejsze i właśnie te dwa zadania są przedmiotem kontrowersji. Oprócz naszej odbywa się również, trwająca od kilku miesięcy publiczna dyskusja o Krajowej Radzie, o jej misji, o tym, czy wykonuje tę misję dobrze, czy też nie. O tym również musimy pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ZdobysławMilewski">Pierwszą, fundamentalną kwestią, jaka zająć się miała Krajowa Rada był proces przyznawania koncesji prywatnym nadawcom. Było to niezwykle istotne, gdyż publiczne, a wcześniej państwowa telewizja i radio nie miały konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ZdobysławMilewski">W pewnym okresie jedynie radio taką konkurencję miało i dzięki niej trochę się poprawiło. Konkurencja jest też niezwykle ważna dla wiarygodności naszych mediów. Moim zdaniem proces koncesyjny miał jeden element, który powinien być wzorem dla innych procedur w naszym kraju - jawność. Krajowa Rada zdecydowała przeprowadzić konkurs koncesyjny w taki sposób, że kryteria były wyznaczone publicznie, a decyzje podejmowane przy podniesionej kurtynie.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#ZdobysławMilewski">Decyzje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, szczególnie w części dotyczącej telewizji prywatnej były powszechnie kontestowane. Przede wszystkim przez konkurentów, którzy zdaniem Krajowej Rady byli gorsi od laureatów - jest to dość oczywiste i tego należało się spodziewać. Co gorsza, były kontestowane także przez instytucje państwa. Z obu stron padały zarzuty, które były niemożliwe do udowodnienia i bezpodstawne, co w pełni wykazała procedura kontrolna przeprowadzona po wydaniu decyzji w sprawie PolSatu. Krajowa Rada została więc z tych zarzutów oczyszczona i wyszła obronna ręką.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#ZdobysławMilewski">Proces koncesyjny był jawny nie tylko w tej części, która ściągała uwagę mediów, nie tylko w części dotyczącej ogólnokrajowych nadawców. Proces był jawny także w części dotyczącej nadawców lokalnych i regionalnych. W gruncie rzeczy nie ma poważnych, udokumentowanych zarzutów przeciwko Krajowej Radzie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#ZdobysławMilewski">Tytułem anegdoty, chciałbym powiedzieć, że miałem przyjemność przysłuchiwać się nadawanemu w radiu sprawozdaniu z jednego z przesłuchań, podczas którego członkowie Krajowej Rady musieli ocenić, czy aport finansowy w postaci jednej kanapy, stołu i dwóch foteli jest aportem wystarczającym, czy nie. Ten fragment procesu koncesyjnego budził chyba najmniej kontrowersji, a ja również sądzę, że taki aport nie jest wystarczający i nie zapewnia poważnego nadawania programu.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#ZdobysławMilewski">Drugim zdaniem, które również wzbudziło kontrowersje, być może nawet większe niż poprzednie, były przemiany w publicznej radiofonii i telewizji. Nic też dziwnego, że więcej kontrowersji przemiany w telewizji.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#ZdobysławMilewski">Sądzę, że publiczna ocena tych przemian jest przedwczesna. Pan prezes W. Walendziak został na poprzednim posiedzeniu nazwany „dzieckiem rady”, zarzucono mu, że działa źle i niesprawiedliwie. Należę do tych, którzy krytycznie oceniają niektóre programy informacyjne i publicystyczne - to jest jedna strona problemu - ale sądzę, że wyrządzamy krzywdę nowo wybranemu zarządowi telewizji oceniając go jedynie na podstawie tego, co widzimy na ekranie telewizora.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#ZdobysławMilewski">Znacznie większa część pracy zarządu polega na regulowaniu mechanizmów finansowych, a na tym polu nowy zarząd ma imponujące osiągnięcia. Myślę, że na ocenę programową przyjdzie czas, ale nie uda się jej przeprowadzić po trzech miesiącach.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#ZdobysławMilewski">Jeśli jest tak wiele krytycznych ocen programów, to powinniśmy wziąć pod uwagę także to, o czym mówił już pan M. Markiewicz - nasze kryteria oceny nie są zgodne z kryteriami telewidzów. Ze wszystkich miarodajnych i wiarygodnych badań opinii telewidzów wynika, że we wszystkich, z jednym wyjątkiem - punktach, oceny programu są lepsze niż w poprzednim okresie. Wyjątkiem jest ocena programów filmowych i rozrywkowych - a to dla przeciętnego widza jest ważniejsze niż dla nas - polityków. Mam nadzieję, że nowe szefostwo telewizji zaspokoi oczekiwania telewidzów w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#ZdobysławMilewski">Być może niesłusznie tak długo koncentruję się na działaniu zarządu telewizji, ponieważ w żadnej mierze nie dotyczy to sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, którego ocena jest przedmiotem naszego dzisiejszego posiedzenia. Jednak, w publicznym odczuciu ten element także jest wiązany z oceną Krajowej Rady i dlatego sądzę, że powinniśmy o tym rzetelnie i uczciwie mówić.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#ZdobysławMilewski">Opowiadam się więc za konkluzją dokumentu przedstawionego przez czterech posłów, a konkluzją tą było zarekomendowanie Sejmowi przyjęcia sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aczkolwiek jestem mniej krytyczny w ocenie jej działalności niż koledzy posłowie podpisani pod tym dokumentem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZdzisławPodkański">Szanowni państwo, spróbuję utrzymać się w podobnej konwencji co mój przedmówca, z jednym jednak zastrzeżeniem - zgadzam się co do tego, że okres jest zbyt krótki, by dokonać gruntownej analizy i wyciągnąć dobre wnioski. Jeżeli jednak spróbujemy spokojnie się zastanowić, to okaże się, że Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji coś się udało zrobić, ale widać też wyraźne potknięcia. Trudno mówić o wszystkim, dlatego też skupię się na kilku charakterystycznych kwestiach.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZdzisławPodkański">Należy obiektywnie stwierdzić, że publiczne radio spełnia wyznaczone cele. Reaguje ono na potrzeby społeczne, stara się, co najczęściej mu się udaje, przekazywać nie tylko szybkie i wiarygodne informacje, ale także treści wartościowe intelektualnie. Sądzę, że w tym wypadku można powiedzieć, że decyzje, które zapadły są realizowane w zadowalający sposób. Oczywiście, gdybyśmy weszli w szczegóły, to z pewnością znalazłyby się jakieś zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZdzisławPodkański">Drugi problem to sprawa koncesji, częstotliwości - wokół tego było wiele emocji i dyskusji i sądzę, że wiemy w tym gronie skąd się to brało, jakie były grupy nacisku, jakie oczekiwania i kto jest zawiedziony. Mimo że wokół tych kwestii wiele było niezadowolenia, to można powiedzieć, że Krajowa Rada, jak na tak skomplikowany okres nie najgorzej sobie z tym poradziła i jej działania można zaakceptować. Trudno dziś wyrokować, czy dzisiejsza dyskusja wyglądałaby inaczej, gdyby skład tej Rady był inny - myślę, że byłaby ona jednak podobna, na zbliżonym poziomie i z podobnymi wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ZdzisławPodkański">Nie wszystko jednak udało się Krajowej Radzie. Mówiliśmy już o telewizji publicznej, „dziecku” Krajowej Rady i sądzę, że komuś pomyliły się pojęcia. Czy „publiczna” znaczy, że my jesteśmy publicznością? Nie rozumiem stwierdzenia pana posła Z. Milewskiego, który mówi, że krytykując telewizję robi się jej krzywdę. Postępowanie kierownictwa telewizji i oglądany przez nas program sprawia, iż odnosi się wrażenie, że traktuje się nas jako publiczność, która ma patrzeć i podziwiać to „cudowne dziecko”. Mało tego, tak samo jak odbieramy to my - posłowie, odbiera to społeczeństwo, a wyraźnie widać, że publiczna telewizja jest zdecydowanie antyrządowa - jest to jeden z głównych wrogów rządu Rzeczypospolitej. Ta wrogość nie musi być okazywana poprzez specjalny montaż, złośliwe komentarze czy wypowiedzi - widać to nawet w stosunku do władzy i w stosunku do Polaków, którzy mieszkają poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#ZdzisławPodkański">Wczoraj robiliśmy zakłady, czy telewizja publiczna pokaże społeczeństwu, że odbyło się coś takiego, jak II Światowe Forum Prasy Polonijnej, na które zjechali się nasi rodacy z całego świata i w którym wzięli udział m.in. marszałek Senatu Adam Struzik i premier rządu Rzeczypospolitej Polskiej Waldemar Pawlak. Okazuje się, że czas antenowy znalazł się dla wątpliwej jakości informacji, nie było natomiast nawet sekundy na odnotowanie tego, że miało miejsce tak ważne dla Polaków i mediów polonijnych wydarzenie i że uczestniczyli w nim najwyżsi przedstawiciele Sejmu, Senatu i rządu. Szanowni państwo, sądzę, że gdyby to „dziecko” udało się Krajowej Radzie, to nie byłoby dziś takiej dyskusji i takich wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ZdzisławPodkański">Zastanawiałem się nad przedłożonym nam w ostatniej chwili materiałem i sądzę, że jest on bliski prawdy. Z jednej strony pokazuje pracę wykonaną przez Krajową Radę i dokonuje oceny sprawozdania, a z drugiej - akcentuje to, co właśnie powiedziałem: że w telewizji publicznej pomylono, źle zinterpretowano i źle realizuje się zadanie, które można określić słowem „publiczność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanByra">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Wydaje mi się, że sprawa nie jest tak prosta, jak to przedstawił i jak proponuje pan poseł K. Napierała, że już zaraz możemy głosować za przyjęciem, lub odrzuceniem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie mogę również zgodzić się z opinią pana posła Z. Milewskiego, który mówił, że Rada jest absolutnie bez grzechu - pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż część odpowiedzialności ciąży także na Krajowej Radzie, gdyż to ona podejmowała zasadnicze decyzje kadrowe.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanByra">Chciałbym, żeby ostateczna decyzja naszej Komisji była poparta uzasadnieniem - proponuję, abyśmy dzisiaj, po wysłuchaniu wszystkich opinii pań i panów posłów oraz zaproszonych gości, powołali zespół redakcyjny, który na jutrzejsze posiedzenie przygotuje projekt stanowiska Komisji w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wolałbym, żeby nie sprowadzało się ono jedynie do lakonicznego stwierdzenia, iż jesteśmy za lub przeciw - społeczeństwo powinno się dowiedzieć, dlaczego jesteśmy za albo dlaczego jesteśmy przeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ArturSmółko">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Sądzę, że o konkluzji naszej dyskusji powinniśmy jednak zadecydować dzisiaj. Chciałbym też zadać jedno pytanie. Jak rozumiem, wszystkie decyzje dotyczące telewizji były podejmowane przez Radę i to Rada ponosi większą część odpowiedzialności za nie. Chciałbym wobec tego zapytać o sprawę, która być może nie jest tematem nadającym się do dyskusji w tak szerokim gronie, ale sądzę, że jest to wystarczająco ważne, by tutaj o tym mówić.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ArturSmółko">Unia Pracy złożyła swego czasu zapytanie dotyczące płac w jednoosobowych spółkach skarbu państwa - niestety nie otrzymała wtedy odpowiedzi. Opinia publiczna ma prawo znać prawdę o wysokości zarobków w zarządzie telewizji, zwłaszcza że z tą sprawą wiążą się silne emocje, a wiele osób używa jej jako argumentu. Sądzę, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć, na co idą pieniądze z abonamentów - a na płace przeznacza się przecież nie tylko dochody z reklam.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ArturSmółko">Chcę zapytać pana prezesa W. Walendziaka - prosiłbym, żeby nie chować się za dżentelmeńskimi zasadami - ile zarabiają członkowie zarządu TVP S.A. i kto ustalał wysokość tych płac? Chciałbym również poznać opinię Krajowej Rady na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyWenderlich">Na wstępie chciałbym się odnieść do tego, o czym mówił pan poseł minister Z. Podkański, stwierdzając wprost, że telewizja jest antyrządowa. Zgadzam się być może z ogólnym tonem wypowiedzi pana ministra, śmiem jednak zauważyć, że ta wypowiedź jest nazbyt populistyczna. Uważam, że zarzut powinien brzmieć inaczej - telewizja nie tyle jest antyrządowa, ile nadal nie uregulowała swoich stosunków ze światem polityki. Sądzę, że jest to zarzut znacznie bardziej poważny.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyWenderlich">Wracając do wypowiedzi, którą na początku dyskusji złożyłem w imieniu kolegów, pragnę powiedzieć, że to nasze stanowisko nie powstało na kolanie - my także mieliśmy różne wątpliwości. Pan poseł Z. Milewski powiedział, że jest mniej krytyczny w ocenie Krajowej Rady aniżeli my i również postuluje, by sprawozdanie przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyWenderlich">My także mieliśmy wątpliwości i chcielibyśmy się kilkoma z nich z państwem podzielić. Jedną z takich wątpliwości jest to, że Krajowa Rada, naszym zdaniem, podjęła wiele nietrafnych decyzji personalnych, szczególnie jeśli chodzi o kształtowanie zarządów w radiu publicznym. Muszę to stwierdzenie podeprzeć konkretnym przykładem, aby nie było ono gołosłowne. Jest to przykład niczym z Gogolowskich sztuk: Bydgoszcz, Radio Pomorza i Kujaw - przyjeżdża pan M. Markiewicz, powołuje radę nadzorczą i członków zarządu, wszyscy się cieszą, głaszczą, klepią po plecach, a kiedy przewodniczący M. Markiewicz wychodzi z posiedzenia, nowo powołany prezes zarządu, który przed chwilą zgodził się na zaproponowany mu skład zarządu, otwiera szufladę i wręcza dymisję powołanemu pięć minut wcześniej członkowi zarządu. Składałem w tej sprawie interpelację, odpowiedź była jednak niezadowalająca, a raczej - przepraszam za słowo - mętna.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyWenderlich">Kolejny przykład - wiele mówiło się o tym, że promowani będą ci, którzy przestrzegają wszystkich reguł i nie prowadzą pirackiej działalności. Złożyłem w tej sprawie pismo do pana przewodniczącego R. Bendera, bowiem wcześniej otrzymałem list z radia „Elita”. Było ono przygotowane do prowadzenia działalności znacznie wcześniej, ale liczyło na to, że słowo Rady będzie słowem dżentelmena, że skoro premiowani będą niepiraci, to należy i warto poczekać. Jako dziennikarz znam tych ludzi, z wieloma z nich pracowałem - są to wspaniali fachowcy, znakomicie przygotowani technicznie i merytorycznie. Koncesje dostali inni, a ci, którzy uwierzyli, że będzie zielone światło dla tych, którzy poczekają i nie będą piratami koncesji nie dostali. Od pana przewodniczącego R. Bendera otrzymałem odpowiedź - jest tutaj do wglądu - ale jest to takie „mydło”, że nie mogę się w niej doszukać żadnej konkluzji.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyWenderlich">Liczba słuchaczy wielu rozgłośni publicznych zmniejsza się, słyszalność regionalnego warszawskiego radia „Dla Ciebie”, spadła z ok. 12% do ok.6%. Podobnie jest w przypadku Radia Pomorza i Kujaw czy radia gdańskiego. Z tym także coś należy zrobić, tym bardziej że częstokroć wiąże się to z chybionymi decyzjami personalnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałbym teraz na chwilę przerwać udzielanie głosu posłom i prosić pana prezesa W. Walendziaka i zareagowanie na pytanie pana posła Artura Smółko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławWalendziak">Po pierwsze, chciałbym powiedzieć, że nigdy nikt z posłów nie zapytał mnie bezpośrednio o te kwestie, a chętnie bym na takie pytanie odpowiedział. Przypomnę, że poseł A. Smółko złożył w tej sprawie zapytanie do Najwyższej Izby Kontroli, my wszystkie konieczne informacje przekazaliśmy, a NIK, z tego co wiem, przygotowuje odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WiesławWalendziak">W spółkach skarbu państwa pensje ustala rada nadzorcza, a przyjmuje je do wiadomości właściciel. Praca zarządu, czyli menadżerów, którzy są odpowiedzialni za daną firmę, jest zawsze „kupowana” w związku z określonymi zadaniami. Chciałbym powiedzieć, że efekty naszej pracy mierzone są już dziś w setkach miliardów złotych - chętnie przedstawiłbym państwu szczegółową informację.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WiesławWalendziak">Na ręce pana przewodniczącego już dwukrotnie, na poprzednim i na dzisiejszym posiedzeniach, składałem propozycję udzielenia bardzo szczegółowych informacji we wszystkich tutaj tematach - płacowych, programowych, finansowych i organizacyjnych. Jeśli przyjmiecie państwo tę propozycję, to z radością tych informacji udzielimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie prezesie, czy dobrze pana zrozumiałem - odmawia pan publicznej odpowiedzi na pytanie posła Sejmu Rzeczypospolitej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiesławWaledziak">Nie, nie odmawiam udzielenia takiej odpowiedzi. Wielokrotnie, z własnej woli, publicznie mówiłem, że prezes Telewizji Polskiej S.A. zarabia 90 mln zł brutto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Tak brzmiało pytanie i taka jest odpowiedź - dlaczego jednak muszę pana prezesa do jej udzielenia zmuszać? Proszę państwa, specjalnie udzieliłem głosu panu prezesowi W. Walendziakowi, by sprawa pieniędzy nie zdominowała naszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ArturSmółko">Chciałbym przypomnieć, że pytałem także o opinię Krajowej Rady w tej sprawie, szczególnie jeśli chodzi o wysokość płac - nie tylko zarządu - Telewizji Polskiej S.A.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#IzabellaSierakowska">Chciałabym pomóc panu prezesowi W. Walendziakowi - dzisiejsze „NIE” drukuje pełną informację: ile pan zarabia, ile może pan odliczyć od podatku dochodowego i ile zarabiają pańscy zastępcy. Zarabia pan 90 mln zł brutto, po potrąceniu podatku zostają panu 52 mln zł, chyba że skorzysta pan z ulg - przy okazji J. Urban podpowiada panu, jak zostawić więcej pieniędzy w kieszeni. Stało się to już tajemnicą poliszynela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Raz jeszcze chciałbym zaapelować o uznanie wątku finansowego za wyczerpany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AdamHalber">Pozwolę sobie nie zgodzić się z pana sugestią, panie przewodniczący - po tym, co powiedział pan poseł A. Smółko i po tym, czego dowiedziałem się od pana posła J. Wenderlicha uważam, że to co powiedzieliśmy pod adresem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są to nie tyle zastrzeżenia, co - ostrzeżenia. Rozumiem, że Krajowa Rada chcąc dać swego rodzaju wakacje radom nadzorczym i zarządom spółek, niezbyt dokładnie kontroluje ich działalność.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AdamHalber">W związku z tym, że są to nasze pieniądze i są one przez zarządy tych spółek tak, czy inaczej wydawane, a Krajowa Rada nie potrafi udzielić nam odpowiedzi na pytanie, czy kontroluje działalność i czy przejmuje się żałosnymi wynikami, o których mówił pan poseł J. Wenderlich, chciałbym zgłosić wniosek, żeby w tym sprawozdaniu po to, by przekonać nas, iż wszystko jest w porządku, zawrzeć prośbę lub apel do ministra finansów, który jest organem założycielskim dla publicznej radiofonii i publicznej telewizji, by przyjrzał się obrotowi tymi środkami, inwestycjom, zarabianiu pieniędzy oraz - choć mówię to z pewnym zażenowaniem - kompetencjom zarządów tych spółek.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AdamHalber">Wnoszę, aby w naszym stanowisku zawrzeć dopisek, który zobowiązywałby ministra finansów do tego, by po półrocznej działalności - sądzę, że jest to właściwy i wystarczający okres - zbadał stan finansów i przygotowanie zarządów spółek do pełnienia tej niezwykle odpowiedzialnej funkcji - gospodarowania społecznymi pieniędzmi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałbym prosić, aby panowie posłowie A. Halber i J. Wenderlich, pomni tego, że są autorami czterostronicowego tekstu, który odczytali na początku dyskusji, zechcieli powściągnąć się w częstotliwości zgłaszania do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławGołębiewski">Bardzo mnie cieszą ostatnie głosy kolegów, którzy podpisali się pod swoim stanowiskiem, a teraz eksponują sprawy, które wcześniej pochopnie w nim pominęli. Proponowałbym rozwinąć w stanowisku Komisji przesłanie pod tytułem „ostrzeżenie”. Co z tego, że było źle, jeśli nie stworzymy mechanizmów, które będą „złu” zapobiegać i sprawiać, że będzie dobrze. Sądzę, że możemy zaufać młodym ludziom na czele z panem W. Walendziakiem, znajdującym się pod kontrolą Krajowej Rady - dajmy na to rok, Komisja przecież niczego nie traci.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym też na koniec powiedzieć, że nie możemy bez przerwy edukować się na tak nieprzyzwoicie niskim poziomie. Jeżeli w telewizji jest jakiś faul, to nie podlega on dyskusji. Wiadomą sprawą jest, że takiego błędu robić nie wolno - i jeżeli, jak mówił kolega Z. Podkański, odbyło się spotkanie Polonii z całego świata, na którym byli obecni premier i marszałek Senatu, a w telewizji tego nie pokazano, to sądzę, że jest to tak ewidentny faul, że nie powinniśmy o nim dyskutować - jest to błąd, niedopatrzenie, niedoinformowanie społeczeństwa i nie podlega to dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#WiesławGołębiewski">Możemy podać wiele takich przykładów, ale do niczego nas to nie doprowadzi - należy przejść do korekty tych błędów.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#WiesławGołębiewski">Wczoraj przedstawiciele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mówili, że zażaleń wpływa niewiele - wcale się temu nie dziwię. Byłbym zdziwiony, gdyby członkowie Rządu RP przesyłali w podobnych sprawach zażalenia na ręce Krajowej Rady - byłoby to niepoważne. To, że nie przysyłają zażaleń nie oznacza również, że telewizja jest taka, jak być powinna. Najwyższy czas, aby Krajowa Rada i pan prezes W. Walendziak zdali sobie sprawę z tego. Mam nadzieję, że nasze ostrzeżenie posłuży skorygowaniu wszystkich tych błędów w przeciągu roku, tym bardziej że mamy wszelkie dane, by im zaufać. Jest czas dla naprawy błędów i dla wypracowania consensusu. Pod takim stanowiskiem mogę się podpisać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZdobysławMilewski">Ja także, przynajmniej w części, zamierzam nie posłuchać głosu pana przewodniczącego. Chciałbym powiedzieć, że gdy słyszę „90 mln zł”, to kręci mi się w głowie. Dlatego sądzę, że jeśli ta kwota została wymieniona publicznie, to należy precyzyjnie opowiedzieć, kto tę decyzję podjął, a podjął ją, lub też zaaprobował na wniosek rady nadzorczej, minister finansów. O ile mi wiadomo - proszę mnie sprostować jeśli się mylę - członkowie zarządu przystępując do pracy nie wiedzieli jakie będą ich uposażenia, dowiedzieli się o tym przy pierwszej pensji. O tym także warto pamiętać. Tyle o pieniądzach.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ZdobysławMilewski">Usłyszałem nieprawdziwą opinię na temat mojego wystąpienia - chciałbym więc to sprostować. Nie stwierdziłem, że zarząd telewizji jest wolny od grzechów - nie mam kompetencji ani pełnomocnictw do tego, by oceniać grzechy, czy od nich uwalniać. Przeciwnie - jeśli już wolno mi o grzechach powiedzieć - w swojej wypowiedzi mówiłem, że mam wiele zastrzeżeń do polityki programowej TVP S.A. Jako członek rady programowej tejże telewizji wnoszę te zastrzeżenia podczas zebrań rady. Powiedziałem natomiast coś innego, że na rzeczywistą ocenę programu będzie czas wtedy, gdy program ten rzeczywiście będzie nowy, a będzie to we wrześniu. Chciałbym, aby uświadomili sobie państwo, że ludzie wyłonieni z konkursów zaczęli pełnić swoje role dopiero od kwietnia. Program telewizyjny robi się długo. Bardzo często jego produkcja trwa kilka miesięcy i o tym również powinniśmy pamiętać. Na ocenę, a zwłaszcza na ocenę krytyczną jest więc jeszcze zbyt wcześnie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#ZdobysławMilewski">W stu procentach zgadzam się z posłem W. Gołębiewskim, że w telewizji zdarzają się faule. Jestem jednak dość sceptyczny - obawiam się, że takie faule będą się zdarzać nawet za dwadzieścia lat. Telewizja jest dziedziną, w której pomyłki są nieuniknione. Tylko saper myli się raz - dziennikarz telewizyjny musi się od czasu do czasu pomylić, gdyż taka jest natura jego pracy. W pełni się z panem posłem zgadzam, że o tych błędach w ogóle nie powinno się mówić - powinno się je naprawiać i starać się ich unikać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardBender">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie pana posła A. Smółko, który podniósł kwestię wynagrodzeń. Wynagrodzenia są przyznawane zarządowi przez radę nadzorczą, w której składzie jest przedstawiciel ministra finansów, tak więc dokonuje się to za jego wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#RyszardBender">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ma wpływu na sprawy finansowe - mamy różne inne możliwości oddziaływania, ale nie w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#RyszardBender">Pan poseł J. Wenderlich mówił o sprawie radia „Elita” w Bydgoszczy. Rzeczywiście, byłem wtedy, razem z ówczesnym przewodniczącym, panem M. Mazurkiewiczem, w składzie komisji, która przypatrywała się publicznej prezentacji. Radio „Elita” jest radiem ciekawym, ale przy ponad stu koncesjach terenowych mogą się zdarzyć błędne decyzje. Sądzę, że jeśli nawet tych błędów byłoby kilka, nie świadczy to, iż wszystkie nasze decyzje były mało warte.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#RyszardBender">Jeśli chodzi o pańskie pismo, to rozważaliśmy je - mamy specjalny zespół, którym kieruje pan M. Iłowiecki - i okazało się, że radio „Elita”, mimo wielu zalet nie spełniało pewnych warunków formalnych. Dlatego trudno mi się zgodzić z nazwaniem naszej odpowiedzi „mydłem” - będziemy się w przyszłości bardziej starać.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#RyszardBender">To, że przyznano koncesje piratom wynika z tego, że ci piraci działali, uczestniczyli w konkursach i gdyby nie przyznano im koncesji, to pozostałyby puste częstotliwości, których nikt by nie objął.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#RyszardBender">Ponieważ pojawiły się także zastrzeżenia co do sposobu prezentowania polityków w telewizji, chciałbym powiedzieć, że Krajowa Rada może w to ingerować, ale nie przed, a po emisji. Rzeczywiście, wystąpienia najwyższych władz państwowych, pana prezydenta i rządu, nie są w pełni i szczegółowo przedstawiane. Nie wiem dlaczego tak się dzieje - być może tak wiele jest innych ważnych informacji, ze zarząd telewizji jest do tego zmuszony. Wiem, że za granicą, zwłaszcza w krajach francuskojęzycznych każde pojawienie się prezydenta czy premiera zawsze jest rejestrowane i pokazywane przez wiele stacji telewizyjnych i radiowych - to jak jest komentowane, to już inna sprawa. U nas chyba tego brakuje. Mogę jedynie obiecać, że w rozmowach z zarządem telewizji będziemy bardziej niż do tej pory zwracać na to uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AdamHalber">Ad vocem - rozumiem, że pan przewodniczący R. Bender użył żartobliwego chwytu retorycznego mówiąc, iż nie byłoby nikogo w eterze i pozostałyby puste częstotliwości, gdyby nie przyznali państwo koncesji piratom. Panie profesorze - traktuję to jako żart. Chciałbym wykazać pewną niekonsekwencję: w par.1 ustęp 6 sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji użalacie się państwo, iż było tak wielu piratów. Z moich informacji wynika, że np. w Warszawie, z wyjątkiem radia „Mozart”, wszyscy piraci otrzymali koncesję. Proszę więc nie mówić, że działali państwo w trosce, by eter nad Warszawą nie pozostał pusty. Nie przyjmuję takiego tłumaczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WiesławWalendziak">Chciałbym przekazać państwu jeszcze jedną informację. Zgodnie z postulatem rady programowej, uruchomiliśmy monitoring programów i mamy już pełne wyniki z ubiegłego miesiąca: w maju br. politycy rządowi byli pokazywani w naszych programach informacyjnych i publicystycznych 140 razy; politycy koalicji nie będący członkami rządu - 63 razy; największe i najczęściej pokazywane ugrupowanie opozycyjne, Unia Wolności - 32 razy. Te wyniki skłaniają nas do zastanowienia się, czy nie zostały zachwiane proporcje w programach informacyjnych i publicystycznych w ostatnim czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#LechDymarski">Ponieważ odpowiedź pana przewodniczącego R. Bendera została przez pana posła odrzucona, a „nagradzanie” przez nas stacji pirackich zostało przedstawione jako zarzut, chciałbym te kwestie wyjaśnić. Szanowny panie pośle, nie było tak, by Krajowa Rada w swych decyzjach kierowała się kunktatorstwem, ani też pragnieniem zyskania „świętego spokoju” z piratami. Żale o istnienie piractwa - mówiliśmy o tym podczas poprzednich spotkań - kierowaliśmy nie do samych siebie, ale do stanu naszej państwowości, tego, że tak długo powstawała ustawa - Krajowa Rada mając już ustawę pracowała tak szybko, jak było to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#LechDymarski">Konkretnie, jeśli chodzi o wniosek radia „Elita” z Bydgoszczy, to na nasze usprawiedliwienie chciałbym powiedzieć, że ten naprawdę dobry wniosek przegrał z powodu konkurencji - były lepsze. Podobnie było w Warszawie - konkurencja była tak ogromna, że z żalem oddaliliśmy wiele ciekawych estetycznie i artystycznie propozycji rozgłośni radiowych. Proszę mi wierzyć, być może nasz błąd polegał na tym, że można wykazać, iż ten lub inny wniosek był lepszy, ale jest to błąd, który powinien być nam wybaczony. Cała nadzieja w tym, że dobre wnioski, które odpadły w pierwszym konkursie, w drugim będą korzystały z pierwszeństwa przy rozpatrywaniu wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekMarkiewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Problem podniesiony w pytaniu pana posła A. Smółko jest bardzo poważny - pan poseł prosił o wypowiedzenie się, co Krajowa Rada sądzi o wysokości zarobków zarządu. Jest to bardzo trudne. Czy osoby, które decydują o bilionowych kwotach mogą być wynagradzane tak, jak członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - czyli na poziomie zastępcy naczelnika wydziału w średnim urzędzie centralnym? Jest to przedmiotem szantażu, który trwa od roku - wynagrodzenia członków Rady decydujących o tak ważnej sferze nie zostały podwyższone. Do dzisiaj nie określono również ściśle prawa do świadczeń socjalnych i pracowniczych członków Rady. Nie jest to przypadek.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MarekMarkiewicz">Jeśli zaś chodzi o wynagrodzenie zarządu, to istotnie, Krajowa Rada została poinformowana o wynagrodzeniach, które wyznaczyła rada nadzorcza, a zatwierdził minister finansów. Uznaliśmy, że poważnym problemem jest to, że są one wysokie, ale śmiem twierdzić i biorę to na siebie, że nastąpiło obniżenie wynagrodzeń kadry kierowniczej w telewizji w stosunku do ubiegłego roku. Mam przed sobą raport Najwyższej Izby Kontroli, który był poddany pod państwa rozwagę. Czytamy tam, że według danych z listopada 1993 r., 446 pracowników telewizji uzyskało za 9 miesięcy wynagrodzenia powyżej 200 mln zł; w tym 8 pracowników - powyżej 500 mln zł; najwyższe wynagrodzenie wyniosło 809 mln zł. średnia zarobków dziennikarzy telewizyjnych wyniosła ok. 100 mln zł, a dotyczyła kilkudziesięciu, czy też kilkuset osób. To zjawisko nie budziło zastrzeżeń Komisji w przyjętym przez nią raporcie NIK - choć nasze zastrzeżenia budziło. Nie twierdzę, że powinni tyle zarabiać w państwie, w którym większość obywateli zarabia znacznie mniej. Jeżeli jednak przy kwotach, które pobierano w ubiegłym roku, zaplanowano inwestycje w wysokości 4 bln zł na rok bieżący, a nowy zarząd, rzeczywiście zarabiający po kilkadziesiąt mln zł, potrafił w ciągu trzech miesięcy zbić te inwestycje z 3.800 mld zł do 1.200 mld zł rezygnując ze wszystkich wielkich budowli, to można powiedzieć, że w ciągu tych kilku miesięcy państwo zyskało 2 bln zł oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MarekMarkiewicz">Należy się więc zastanowić, co się bardziej opłaca - czy odwoływać się do poświęcenia tak, jak w wypadku Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czy wysoko opłacać pracę, która, per saldo, skarbowi państwa się opłaca. Jest to problem trudny do rozstrzygnięcia. Badałem to w rozmowach z ludźmi zajmującymi kierownicze stanowiska w gospodarce - okazało się, że jest ok. tysiąca osób na takich stanowiskach w sektorze państwowym zarabiających 100 mln zł miesięcznie. W większości są to dyrektorzy upadających zakładów. To także jest problem dla państwa, a nie dla Krajowej Rady. Mogę jedynie powiedzieć, że eksperyment z wypłatą tego typu wynagrodzeń, przy bezwzględnym zakazie - to jest już nasza rola - zarabiania na tej pracy, tzn. prowadzenia działalności produkcyjnej, reżyserskiej itd., przyniósł oszczędności. Ma to swój wymiar finansowy - może mieć wymiar moralny - ale należy o tym powiedzieć. Nie wiem, czy Krajowa Rada przyznawałaby takie wynagrodzenia, gdyby należało to do niej, muszę jednak powiedzieć, że nie oprotestowaliśmy tych kwot patrząc na sytuację finansową w firmie, ocenianą przez nas jako rokującą nadzieję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AdamHalber">Bardzo się cieszę, że pan przewodniczący M. Markiewicz poruszył temat, którego sam jest współautorem - temat szantażu. Ja także tworzyłem, choć może nie tak aktywnie jak pan M. Markiewicz ustawę o radiofonii i telewizji, w której znalazł się zapis, że pensje członków KRRiT wyznacza pan prezydent. Nie jest to, jak się dziś okazuje, dobry zapis. Zawsze pada podejrzenie, że kto płaci, ten wymaga. Pan przewodniczący M. Markiewicz nazwał to nawet szantażem - jest członkiem Krajowej Rady, więc być może tak to odbiera.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AdamHalber">Moje pytanie nie dotyczy sprawozdania, ale ewentualnej zmiany lub nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji - gdyby pan taką poprawkę dziś redagował, to czy zgodziłby się pan ze stanowiskiem, iż należy wycofać zapis mówiący, że wynagrodzenia członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ustala prezydent?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekMarkiewicz">Z praktycznego punktu widzenia i po tym, co usłyszeliśmy wolałbym, żeby robił to minister finansów obecnego rządu - co do struktury ustrojowego zapisu, to jest on prawidłowy, w takiej formie występuje w innych państwach. Nie chcę natomiast oceniać tego, jak jest on wykonywany, nie przez urząd, ale przez osobę. Ustrojowo powinno być tak, jak jest. Być może nadużyłem słowa „szantaż”, ale jest to jednak pewien element przetargu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien cynizm informacyjny, który dał się tu zauważyć. Telewizja Polska, jeśli miała szukać kogoś, kto dużo zarabia, to pokazywała wszystkich oprócz samej siebie. Wszystkie zarobki, łącznie z poselskimi, są niewspółmiernie nędzne w porównaniu z tym co zarabiają ludzie z telewizji - a gdy trzeba było rzucić coś opinii publicznej na pożarcie, rzucano nie tych, których należało. Powinno się z tym walczyć - należy zaczynać od siebie, a dopiero potem szukać innych.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym też bronić Krajowej Rady jeśli chodzi o koncesje radiowe - jestem słuchaczem radia w Warszawie, słucham go stereofonicznie, na własnym odbiorniku i widzę, że w eterze zrobił się straszliwy ścisk, stacji jest zbyt dużo i nakładają się one na siebie. Dalsze zwiększanie liczby nadawców i litowanie się nad kimkolwiek sprawia, że dzieje się to kosztem jakości.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WiesławGołębiewski">Mam też prośbę do pana prezesa W. Walendziaka - czy do podanej częstotliwości pojawiania się polityków w telewizji mógłby pan dodać czas antenowy? Trudno bowiem porównywać pięciosekundową migawkę i kilkuminutowe wystąpienie - ważny jest czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiesławWalendziak">Najprostsze będzie rozbicie liczby wystąpień na programy informacyjne i publicystyczne. W maju, w Programie I politycy reprezentujący rząd byli prezentowani w programach publicystycznych 19 razy, a w Programie II - 4 razy, w programach informacyjnych w „jedynce” 57 razy, a w „dwójce” - 60 razy. Sumując te liczby otrzymujemy 140 wystąpień.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WiesławWalendziak">Politycy SLD związani z koalicją, ale nie pełniący funkcji w rządzie w programach publicystycznych „jedynki” wystąpili 14 razy, w programach informacyjnych „jedynki” 19 razy, w Programie II, w programach publicystycznych - 5 razy, w programach informacyjnych - 6 razy.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WiesławWalendziak">Politycy PSL związani z koalicją, ale nie pełniący funkcji w rządzie w programach publicystycznych Programu I wystąpili 5 razy, w programach informacyjnych „jedynki” 7 razy, w Programie II, w programach publicystycznych - 2 razy, w programach informacyjnych - 5 razy.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WiesławWalendziak">Dla porównania, politycy Unii Wolności w programach publicystycznych „jedynki” wystąpili 12 razy, w programach informacyjnych „jedynki” 11 razy, w „dwójce”, w programach publicystycznych - 2 razy, w programach informacyjnych - 7 razy, co daje łącznia 32 wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WiesławWalendziak">Politycy koalicji pojawili się więc w telewizji łącznie 303 razy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie prezesie, czy mógłby pan odpowiedzieć na pytanie posła W. Gołębiewskiego - ile czasu antenowego zajęły wystąpienia polityków koalicji rządowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WiesławWalendziak">Tak jak powiedziałem, realizujemy postulat rady programowej i opracowujemy obecnie szczegółowe metody, które pozwolą nam określić także czas antenowy poświęcony poszczególnym partiom czy politykom. Będziemy mogli to podawać już w najbliższych miesiącach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Prosiłbym państwa posłów o zmierzanie do konkluzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ArturSmółko">Panie przewodniczący, chciałbym wrócić do mojego ostatniego pytania, ponieważ dotyczyło ono nie tylko pieniędzy - miało również szerszy kontekst. Pragnę przypomnieć, że gdy debatowaliśmy nad raportem NIK w sprawie telewizji szło właśnie o pieniądze. Jeśli więc pytałem, jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ocenia kwestie płacowe w telewizji, to zrobiłem to pamiętając o tamtym konflikcie, tym bardziej że w stanowisku, które Komisja przyjęła znalazła się sugestia, by zaprosić pana prezesa W. Walendziaka i porozmawiać o tym, jak zarzuty Najwyższej Izby Kontroli mają się do aktualnej sytuacji publicznej telewizji, czy te praktyki są kontynuowane, czy nie. O to właśnie pytałem i nie było moją intencją rozpoczynanie sporu, ale to, że jesteśmy do zadania takiego pytania zobligowani własnym stanowiskiem.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#ArturSmółko">Chciałbym też nie zgodzić się z tezą pana przewodniczącego M. Markiewicza, że jeśli mówimy o płacach, to należy wiedzieć, że jest tysiąc przedsiębiorstw państwowych, w których dyrektorzy zarabiają po 100 mln zł miesięcznie - nie może być tak, że narzekamy, iż w domu jest źle, lecz jeśli u sąsiada - gorzej, to jest dobrze.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#ArturSmółko">Kończąc, chciałbym postawić wniosek o zamknięcie dyskusji i głosowanie konkluzji - sądzę, że wszyscy mamy już wyrobione zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Dziękuję panie pośle, ułatwia mi pan bardzo pracę. Czy - zadaję to pytanie dla porządku - ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Jak się zdążyłem zorientować, na poprzednim posiedzeniu Komisji poświęconym sprawozdaniu padł tylko jeden głos, który można odczytać jako wniosek o odrzucenie sprawozdania - myślę o wystąpieniu pana posła J. Wuttke. Czy dobrze zrozumiałem intencję pana posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyWuttke">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Dziękuję. W związku z tym proponuję najpierw powinniśmy przegłosować kilka spraw: przegłosujmy kwestię, czy stanowisko Komisji, które z pewnością będzie miało wpływ na decyzje parlamentarzystów nie będących członkami naszej Komisji, ma być tylko lakoniczną formułą popierającą lub odmawiającą uznania sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czy też ma być stanowiskiem rozszerzonym, z uzasadnieniem, którego szkic został zaproponowany we wstępnym głosie czterech posłów. Powinniśmy rozstrzygnąć, czy przedstawimy stanowisko z uzasadnieniem, w którym zwrócimy uwagę na plusy i minusy działania Krajowej Rady, w tym z uwzględnieniem krytycznych głosów pod adresem publicznej telewizji.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałbym więc sformułować następujący wniosek: kto z państwa jest za tym, by stanowisko Komisji Kultury i Środków przekazu było tekstem szerszym niż tylko lakoniczny komunikat, zawierający plusy i minusy działań Krajowej Rady, łącznie z ustosunkowaniem się do telewizji?</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Wynik głosowania: 14 głosów za, 5 głosów przeciw, bez głosów wstrzymujących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AdamHalber">Panie przewodniczący, chciałbym jeszcze coś wyjaśnić - zgłosiłem również projekt, by w tym stanowisku znalazł się apel do ministra finansów. Nie uwzględnił pan tego w pytaniu, więc czy będziemy to głosować oddzielnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie pośle, nie doszliśmy jeszcze do głosowania nad strukturą rozszerzonego dokumentu. Niełatwo jest sformułować coś takiego, ale wszyscy posłowie mają przed sobą tekst wystąpienia czterech kolegów, w którym zaproponowano pewien schemat: próba scharakteryzowania zadań, jakie ustawodawca stawiał przed Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, próba oceny tego, jak Krajowa Rada wywiązywała się z tych obowiązków wraz z odniesieniem się do jej prac legislacyjnych, ustosunkowanie się do działań Krajowej Rady w dziedzinie kontroli nad siecią radiową i telewizyjną, przede wszystkim z punktu widzenia piractwa, jest w tym tekście wątek dotyczący ustawy, z aprobatą dla działań nowelizacyjnych. Gdyby zaaprobowali państwo moją propozycję, w naszym stanowisku znalazłby się także apel, o którym mówił pan poseł A. Halber.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ArturSmółko">Panie przewodniczący, sądzę że nie uda się nam napisać tego tekstu w tak dużym gronie - przegłosujmy ostateczną konkluzję i wyłońmy zespół, który upoważnimy do opracowania ostatecznej wersji stanowiska Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanByra">Panie przewodniczący, chciałbym przypomnieć, że zgłosiłem wniosek formalny, by ostateczne stanowisko zawierało uzasadnienie, dlaczego nasza decyzja jest taka, a nie inna. Myślę, że nasi wyborcy oczekują takiego uzasadnienia. Przypominam swój wniosek i proszę o jego uwzględnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie pośle, myślę, że pański wniosek został przegłosowany w chwili, gdy zdecydowaliśmy, że stanowisko Komisji będzie miało charakter rozszerzonego, a nie lakonicznego tekstu. Będzie więc ono dokumentem uzasadniającym naszą konkluzję. Mój wniosek - enumeracja zagadnień tworzących strukturę stanowiska - nie ma charakteru redakcyjnego, a jedynie wyznacza jego zakres.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TadeuszSamborski">Chciałbym zaproponować powołanie małego zespołu redakcyjnego, który na jutrzejsze posiedzenie przygotuje ostateczną wersję dokumentu, którą następnie przyjmiemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Ja także jestem za powołaniem zespołu do ostatecznej redakcji stanowiska Komisji, ale chciałbym najpierw zakreślić jego ogólne ramy - czego powinno dotyczyć to stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JerzyWuttke">Chciałbym nam wszystkim ułatwić pracę - sądzę, że powinniśmy zacząć od spraw najważniejszych, czyli przeprowadzić zasadnicze głosowanie nad przyjęciem lub odrzuceniem sprawozdania. Stronę techniczną zostawmy na później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie pośle, obawiam się pewnych kłopotów, staram się więc zawęzić naszymi decyzjami pole manewru grupy redakcyjnej. Robię to przede wszystkim dlatego, że poza jutrzejszym posiedzeniem możemy nie mieć okazji do wyczerpującej dyskusji nad samym tekstem, a zdajecie sobie państwo sprawę, co oznacza redagowanie kilkustronicowego tekstu w tak dużym gronie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KonradNapierała">Sądzę, że zanim przystąpimy do ustalenia treści tego dokumentu, musimy zdecydować, czy ma on zmierzać do przyjęcia sprawozdania, czy też do jego odrzucenia - kształt i argumenty naszego stanowiska będą zależeć od tej konkluzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie pośle, moje intencje były nieco inne - niezależnie od rozstrzygnięcia powinniśmy przyjąć pewien model. Muszę jednak przyznać, że z psychologicznego punktu widzenia ma pan rację podnosząc ten wątek. W związku z tym proponuję podjąć przez głosowanie decyzję w sprawie poparcia dla sprawozdania lub odrzucenia go. Myślę, że najpierw, jako dalej idący, sformułujemy wniosek pozytywny.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Kto jest za przyjęciem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i rekomendowaniem Sejmowi Rzeczypospolitej Polskiej stanowiska Komisji Kultury Środków Przekazu w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Wynik głosowania: 14 głosów za, 2 głosy przeciw, 2 osoby wstrzymały się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałbym więc członkom Krajowej Rady powiedzieć, że chociaż nad ostatecznym werdyktem debatowaliśmy dość długo, to sądzę, że macie panowie powody do zadowolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#RyszardBender">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Chciałbym podziękować za przyjęcie naszego sprawozdania. Rozumiem głosy przeciwne i głosy wstrzymujące, bowiem wynikały one z państwa sumienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JerzyWuttke">Chciałbym formalnie zgłosić wniosek mniejszości i proszę, aby pan przewodniczący zechciał go uwzględnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proszę bardzo, ale trudno rozstrzygnąć problem wniosku mniejszości w tym trybie procedowania - ma pan prawo do takiego wniosku na sali sejmowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JerzyWuttke">Zgłaszam go formalnie w tej chwili, aby nie było później nieporozumień proceduralnych, iż nie złożyłem go w czasie obrad Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejUrbańczyk">W przypadku takiej uchwały trudno jest mówić o wnioskach mniejszości - to nie jest ustawa. Skonsultuję to oczywiście ze specjalistami, ale moje krótkie doświadczenie parlamentarne podpowiada mi, że nie jest to możliwe. Myślę, że będzie pan miał okazję do wyrażenia swojego poglądu w trakcie debaty sejmowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#BarbaraLabuda">Chciałbym coś zaproponować zespołowi, który będzie pisał uzasadnienie do przyjętego przed chwilą stanowiska. Głosowałam przeciw rozszerzonemu tekstowi obawiając się, że przejęcie go zajmie nam kilka miesięcy. Chcę więc zwrócić zespołowi uwagę na to, by nie popełnił błędu czterech naszych kolegów, którzy przedstawili stanowisko składające się z druzgoczących zarzutów, zaprezentowali ciekawą listę potknięć i niedopatrzeń Krajowej Rady, a następnie zaproponowali przyjęcie sprawozdania. Radziłabym więc - skoro już przyjęliśmy sprawozdanie Rady - żeby uzasadnienie naszego stanowiska nie składało się wyłącznie z wyliczenia błędów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Wydaje mi się, że nie widzę w tym tekście miażdżących argumentów. Wręcz przeciwnie - zbyt dużo jest w nim swoistego lukrowania. Sądzę więc, że jest to przedwczesne ostrzeżenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZdzisławPodkański">Rozpoczęliśmy naszą dyskusję od krytyki projektu stanowiska zaproponowanego przez naszych kolegów, ale po otrzymaniu go na piśmie i spokojnej analizie okazuje się, że zawiera on znaczną część opinii, jakie wyrażaliśmy w trakcie tego i poprzednich posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#ZdzisławPodkański">Proponowałbym potraktować ten projekt jako materiał roboczy. Jest on oczywiście niedoskonały, w wielu punktach ma niezdecydowany charakter - krytykuje, lecz w konkluzji stwierdza, że jest bardzo dobrze. Wynika to chyba z próby stworzenia syntetycznego materiału, a bardzo trudno jest w krótkim tekście dotyczącym tak skomplikowanej tematyki, zawrzeć jednoznaczne opinie.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#ZdzisławPodkański">Myślę, że najwięcej niezadowolenia, jakie ujawniło się w naszej dyskusji, wiązało się z „niepubliczną” telewizją publiczną. Należy to w sposób jasny i dobitny sprecyzować. Pan poseł A. Halber zgłosił wniosek, który wydaje mi się w pełni uzasadniony. Skoro minister finansów ma z punktu widzenia prawa coś do powiedzenia jeśli chodzi o publiczną telewizję i radio, to wniosek o dokonanie gruntownej analizy ich finansów powinien się w naszym stanowisku znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#ZdzisławPodkański">Proponowałbym również powołanie trzyosobowego zespołu redakcyjnego, a w jego składzie widziałbym m.in. pana posła T. Samborskiego. Być może zespół ten zdążyłby przygotować projekt stanowiska Komisji na jutrzejsze posiedzenie, tym bardziej że mamy przedstawiony wcześniej projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proszę o zgłaszanie kandydatów do grupy roboczej, która zajmie się napisaniem uzasadnienia do stanowiska Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#TadeuszSamborski">Chciałbym zaproponować pana posła W. Gołębiewskiego, który ma duże doświadczenie w formułowaniu tego rodzaju dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JerzyWenderlich">Proponowałbym odłożyć powołanie grupy redakcyjnej do jutra, do godziny 11.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy pan poseł mógłby uzasadnić swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZdzisławPodkański">Marszałek Sejmu wyznaczył nam termin do 10 czerwca, musimy więc się pospieszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MarekSiwiec">Proponowałbym, żeby pan przewodniczący dobrał do osób zgłoszonych z sali kogoś z czwórki autorów, a jutro przedstawił gotowy projekt. Odkładanie tego na później, przy realnym braku kontrowersji wśród członków Komisji, nie ma moim zdaniem sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proponuję, żeby czwórka autorów wytypowała ze swojego grona jedną osobę. Przyjmuję propozycję pana posła M. Siwca - poświęcę się dla dobra sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#KrzysztofBrzeziński">Proponuję do zespołu redakcyjnego pana posła Jerzego Wenderlicha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Kto z państwa jest za powołaniem zespołu redakcyjnego w składzie: A. Urbańczyk, J. Wenderlich, W. Gołębiewski? Dziękuję - widzę, że większość jest za. A może pan poseł Z. Milewski chciałby do nas dołączyć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZdobysławMilewski">Dziękuję panie przewodniczący, bardzo mi to pochlebia, ale byłem przeciwny szerszemu uzasadnianiu, gdyż nie widziałem praktycznie możliwości, byśmy zgodzili się co do jego treści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proszę państwa, sądzę że na tym zakończymy pierwszy punkt posiedzenia. Pozostały nam jeszcze dwie sprawy. Oddaję głos panu posłowi Z. Podkańskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ZdzisławPodkański">Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Chciałbym serdecznie podziękować za uznanie i powierzenie mi funkcji wiceprzewodniczącego - czas pokazał, że potrafimy współpracować. Zdarzyło się jednak, że zostałem powołany na podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Sztuki. W związku z tym nietaktem byłoby dalsze łączenie funkcji wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu z funkcją podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury, z którego problemami najczęściej się na naszych posiedzeniach spotykamy - mogłoby się zdarzyć, że minister kultury i jego zastępca znaleźliby się po dwóch stronach stołu jako przeciwnicy. Nie ma co prawda regulaminowego obowiązku zrzekania się funkcji, sądzę jednak, że wymaga tego kultura polityczna.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#ZdzisławPodkański">Liczą na to, że uznacie państwo moje argumenty i z góry dziękuję za przyjęcie rezygnacji. Dziękuję też za współpracę, a jeśli zdarzyło mi się kiedyś kogoś urazić, to z całego serca go za to przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#ZdzisławPodkański">Pytano mnie, kto zostanie nowym wiceprzewodniczącym. Sądzę, że każdy może mieć swojego kandydata - ja proponowałbym kolegę Tadeusza Samborskiego, który ma doświadczenie w sferze kultury i pokazał się na posiedzeniach naszej Komisji z dobrej strony. Jeżeli nie macie państwo nic przeciw temu, to jestem gotów zgłosić jego kandydaturę i proszę o jej poparcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proszę o przegłosowanie wniosku o przyjęcie rezygnacji pana posła Z. Podkańskiego z funkcji wiceprzewodniczącego naszej Komisji. Kto jest za przyjęciem rezygnacji? Wynik głosowania: 16 głosów za, brak głosów przeciwnych i wstrzymujących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ZdzisławPodkański">Jeszcze raz chciałbym państwu podziękować za współpracę. Oczywiście moja rezygnacja dotyczy jedynie funkcji wiceprzewodniczącego - tak dobrze i rzeczowo mi się z państwem dyskutowało, że z członkostwa w Komisji nie rezygnuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proszę o zgłaszanie kandydatur na funkcję wiceprzewodniczącego Komisji. Czy poza zgłoszoną przez pana posła Z. Podkańskiego kandydaturą pana Tadeusza Samborskiego są jeszcze jakieś inne kandydatury?</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Jeżeli nie ma więcej propozycji, to proponuję przystąpienie do głosowania - kto z pań i panów posłów jest za powierzeniem funkcji wiceprzewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu panu posłowi T. Samborskiemu? Wynik głosowania: 15 głosów za, 1 osoba wstrzymała się od głosu. Kolego wiceprzewodniczący - serdecznie panu gratuluję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#TadeuszSamborski">Pragnę podziękować państwu za okazane mi zaufanie i obiecuję, że będę starał się go nie zawieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Ostatnim punktem jest zaległa nieco kwestia zgłoszonego przez pana posła A. Halbera dezyderatu Nr 5 Komisji, w sprawie działań dotyczących „Polskich Nagrań”. Jest to próba zdopingowania ministra finansów, Banku Kredytowego oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki w doprowadzeniu do restrukturyzacji „Polskich Nagrań”. Kto z państwa jest za przyjęciem tego dezyderatu?</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Wynik głosowania :16 głosów za, bez głosów przeciwnych i wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Na tym kończymy dzisiejsze posiedzenie. Dziękuję gościom za przybycie i udział w dyskusji. Raz jeszcze gratuluję członkom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>