text_structure.xml
136 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekOlewiński">Tematem posiedzenia jest rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o przebiegu prywatyzacji Huty Warszawa.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekOlewiński">Proponuję następujący tryb procedowania. Przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli przedstawi nam wyniki kontroli w zakresie przekształcenia własnościowego Huty Warszawa. Następnie przedstawiciele Ministerstwa Przemysłu i Handlu ustosunkują się do stwierdzeń zawartych w informacji, a następnie przeprowadzimy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekOlewiński">Dopiero dzisiaj otrzymaliśmy stanowisko Ministerstwa Przemysłu i Handlu w sprawie ustaleń i ocen sformułowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Niewiele mieliśmy czasu na to, aby się z nim zapoznać. Spodziewam się, że pan minister Padykuła uzupełni naszą wiedzę podczas dzisiejszego posiedzenia, niemniej jednak proszę, aby tego typu materiały były przedstawiane Komisji z parodniowym wyprzedzeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RyszardSzyc">Najwyższa Izba Kontroli podjęła kontrolę przekształceń własnościowych w Hucie Warszawa w związku ze zleceniem Prezydium Sejmu. Przypomnę, iż głównie chodziło o akcje pracownicze. Badania kontrolne zostały przeprowadzone przede wszystkim w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, Ministerstwie Przekształceń Własnościowych oraz w Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej SA, która jest następcą prawnym Huty Warszawa SA. Dla generalnej oceny zmian własnościowych, dokonanej w Hucie Warszawa, konieczne było też zebranie informacji w Hucie Lucchinia Warszawa, w Wielkopolskim Banku Kredytowym oraz w Sądzie Rejonowym - Wydział Gospodarczy w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RyszardSzyc">W związku z ustaleniami kontroli Najwyższa Izba Kontroli skierowała wystąpienia pokontrolne m.in. do Ministerstwa Przemysłu i Handlu, Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i do wielu innych urzędów centralnych. Wnioski zostały skierowane 5 kwietnia br., a więc od tej daty upłynęło 7 tygodni. Najwyższa Izba Kontroli otrzymała odpowiedzi wstępne - tak je można określić - z dwóch urzędów, a mianowicie z Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wczoraj posłaniec z Ministerstwa Przemysłu i Handlu przyniósł o godz. 14,3o projekt stanowiska do informacji w związku z dzisiejszym posiedzeniem Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RyszardSzyc">W projekcie tym, do którego pismo przewodnie podpisał pan minister Padykuła, neguje się większość ustaleń i ocen Najwyższej Izby Kontroli. Jest to dyskusja z ocenami NIK, wbrew faktom, które miały miejsce i zostały przedstawione w informacji Najwyższej Izby Kontroli. Dotyczy to m.in.: wyceny, zapłaty doradcom, zakresu aportu oraz w kwestii gruntów. Ministerstwo Przemysłu i Handlu nie ustosunkowało się do dwóch zasadniczych kwestii, za jakie NIK uznaje modernizację i akcje pracownicze, a przecież akcje pracownicze były głównym powodem, dla którego posłowie zlecili Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenie tej kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RyszardSzyc">Ponieważ projekt stanowiska do informacji Najwyższej Izby Kontroli o prywatyzacji Huty Warszawa otrzymaliśmy wczoraj po południu, nie jest możliwe, abyśmy odnieśli się do wszystkich poruszonych w tym stanowisku kwestii, gdyż wymaga to szczegółowej analizy aktów pod kątem opisanych w nich faktów. Informuję, że protokoły kontroli łącznie z załącznikami liczą ponad 4 tys. stron. Trudno było w ciągu kilku godzin odnieść się szczegółowo do stanowiska ministerstwa, ale jeśli zajdzie potrzeba, to moi współpracownicy, którzy prowadzili i nadzorowali kontrolę, będą w stanie odpowiedzieć na konkretne pytania.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RyszardSzyc">Chciałbym uniknąć wymiany poglądów w drugorzędnych kwestiach i skierowania dyskusji na boczne tory. Dlatego przedstawiam następującą propozycję. Najwyższa Izba Kontroli może się ustosunkować na piśmie do wszystkich kwestii spornych, o których pan minister napisał w swoim stanowisku, ale wówczas, kiedy pismo wpłynie do prezesa Najwyższej Izby Kontroli. W tej sytuacji będziemy w stanie szczegółowo odpowiedzieć na uwagi i zarzuty pana ministra. Odpowiedź prześlemy także na ręce Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekOlewiński">Proszę, aby pan nie ustosunkowywał się do stanowiska Ministerstwa Przemysłu i Handlu, zawartego w dokumencie liczącym 8 stron. Jak już mówiłem, Komisja także otrzymała ten dokument późno. Natomiast proszę, aby pan omówił wyniki kontroli, a później oddamy głos panu ministrowi. Na pewno potrafimy ocenić zarówno waszą pracę, jak i reakcję Ministerstwa Przemysłu i Handlu na wyniki kontroli.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekOlewiński">Proponuję, aby pan dyrektor skoncentrował się teraz na omówieniu wyników kontroli przekształceń własnościowych w Hucie Warszawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RyszardSzyc">Najwyższa Izba Kontroli podtrzymuje wszystkie oceny zawarte w informacji przedstawionej Komisji. Zgodnie z ustawą o Najwyższej Izbie Kontroli oceny zostały sformułowane ze względu na cztery podstawowe kryteria: celowość, legalność, rzetelność i gospodarność.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RyszardSzyc">Kryterium celowości - w świetle ustaleń kontrolnych, celowość dokonanych zmian własnościowych w Hucie Warszawa, dostosowanie tego przedsiębiorstwa do warunków rynkowych, pozostaje - zdaniem Najwyższej Izby Kontroli - poza wszelką dyskusją. Przypomnę, że Huta Warszawa w latach 1990–1992 znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. Sytuacja ta charakteryzowała się wysokim zadłużeniem, stratami, brakiem środków na finansowanie bieżącej działalności. Konieczny był zatem dopływ kapitału do tego przedsiębiorstwa. Trzeba się zgodzić z poglądem, że sytuacja przedsiębiorstwa uzasadniała, a nawet wymuszała pilne podjęcie zmian własnościowych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RyszardSzyc">Kryterium legalności - wyniki kontroli wykazały szereg przypadków naruszenia obowiązującego prawa. Dotyczy to następujących działań, które Najwyższa Izba Kontroli ocenia jako sprzeczne z prawem, bądź też takich sytuacji, w których nie podjęto działań prawem nakazanych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RyszardSzyc">Przedstawiciel skarbu państwa nie posiadał stosownych upoważnień, a zawarł umowę o utworzeniu spółki z o.o. Huta Lucchini Warszawa. Było to - zdaniem Najwyższej Izby Kontroli - naruszenie przepisów ustawy o utworzeniu urzędu Ministra Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RyszardSzyc">Nieterminowo został wniesiony kapitał zakładowy do spółki z o.o. Huta L.W., przez co naruszono art. 160 pkt 2 Kodeksu handlowego. Stanowi on, że wniesienie kapitału zakładowego powinno nastąpić przed złożeniem wniosku o rejestrację spółki.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#RyszardSzyc">Wynegocjowane i podpisane przez ministra przemysłu i handlu w imieniu skarbu państwa dokumenty (Subject to Contract, Heads of Agreement), zobowiązujące organy administracji państwowej do określonych działań, sporządzone zostały tylko w jednej - angielskiej - wersji językowej. Stanowiło to, stwierdzone przez Najwyższą Izbę Kontroli kolejny raz, naruszenie przepisów dekretu o języku państwowym i języku urzędowania rządowych i samorządowych władz administracyjnych. Przypomnę, że taka sama sytuacja wystąpiła w przypadku prywatyzacji fabryki samochodów małolitrażowych.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#RyszardSzyc">Zawarta z Lucchini Umowa o Wspólnym Przedsięwzięciu nie była opiniowana, przed jej podpisaniem, przez właściwe służby Ministerstwa Przemysłu i Handlu, a także Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Takie samo zjawisko wystąpiło w fabryce samochodów małolitrażowych. Jest to oczywiste - naszym zdaniem - naruszenie postanowień ustawy o radcach prawnych. Ustawa ta nakłada obowiązek sporządzania opinii prawnych m.in. w przypadku zawierania umowy nietypowej albo dotyczącej przedmiotu o znacznej wartości, a taką niewątpliwie była Umowa o Wspólnym Przedsięwzięciu.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#RyszardSzyc">Kolejna sprawa, to obejście dyspozycji wynikające z art. 258 2 Kodeksu handlowego. Chodzi o to, że w umowie spółki określono, niezgodnie z prawem, sposób pokrycia udziału przez Lucchinię, bowiem w miejsce wkładu gotówkowego wprowadzono aport w postaci tak zwanych skryptów dłużnych, nieprzewidzianych w prawie polskim.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#RyszardSzyc">Naruszony został art. 12 ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym, który zobowiązywał do wyceny aportu przed jego wniesieniem do spółki. Wyceny takiej nie dokonano.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#RyszardSzyc">Przy przekształceniu przedsiębiorstwa w jednoosobową spółkę skarbu państwa, przedstawiciel Ministerstwa Przekształceń Własnościowych sprawując funkcje właścicielskie ustalił kapitał akcyjny Huty Warszawa SA w wysokości przewyższającej wartość aktywów netto tego przedsiębiorstwa. W tym przypadku naruszony został art. 11 ustawy o przedsiębiorstwie państwowym. Stanowi on bowiem, że kapitał własny takiej spółki, to suma funduszu założycielskiego i funduszu przedsiębiorstwa. Kapitał akcyjny ustalono w wysokości 68,5 mln nowych złotych, podczas gdy wysokość funduszy własnych Huty była ponad 4 mln nowych złotych niższa.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#RyszardSzyc">Minister przekształceń własnościowych nie wykonywał w obowiązujących terminach dyspozycji wynikających z art. 390 Kodeksu handlowego. Chodzi o rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdania, bilansu oraz rachunków zysków i strat, a także podejmowanie uchwał o pokryciu strat i udzielanie władzom spółki pokwitowania z wykonania przez nie obowiązków.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#RyszardSzyc">Przejdę teraz do ocen przy formułowaniu których brane były pod uwagę kryteria rzetelności i gospodarności.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#RyszardSzyc">Najczęściej oceny podyktowane były równocześnie obu kryteriami. Trudno jest bowiem wyznaczyć granice, gdzie kończy się rzetelność, a zaczyna się gospodarność.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#RyszardSzyc">Najwyższa Izba Kontroli dokonując tych ocen postawiła sobie dwa zasadnicze pytania.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#RyszardSzyc">Czy w wyniku zmian własnościowych, które miały miejsce w Hucie Warszawa, można było uzyskać lepsze efekty, m.in. ponieść mniejsze straty na wniesieniu aportu do Huty Lucchinia Warszawa?</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#RyszardSzyc">Czy możliwe było lepsze zabezpieczenie interesów skarbu państwa w Umowie o Wspólnym Przedsięwzięciu oraz w innych decyzjach podjętych w związku z tą prywatyzacją?</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#RyszardSzyc">Odpowiedź na pierwsze i drugie pytanie brzmi: tak. Można było uzyskać lepsze efekty i zabezpieczenie interesów skarbu państwa mogło być pełniejsze.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#RyszardSzyc">Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli nie można mówić o rzetelności, jeśli przed podjęciem negocjacji nie zinwentaryzowano majątku Huty.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#RyszardSzyc">Nie można ocenić jako rzetelnego, gospodarnego postępowania w sytuacji, gdy wartość księgowa majątku huty, w tym przypadku jednoosobowej spółki skarbu państwa, wynosząca ponad 1,6 bln starych złotych, ale wniesiona do spółki Huta L.W., została oszacowana umownie na kwotę 0,4 bln starych złotych. Reszta, około 1,2 bln starych złotych została wpisana w ciężar strat nadzwyczajnych.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#RyszardSzyc">Nie spełnione zostały oba kryteria przy oszacowaniu aportu wniesionego do Huty L.W. w postaci budynków i budowli oraz sprawa wieczystego użytkowania gruntów. Wartość budynków i budowli wyszacowano zaledwie na 62–114 mld starych złotych, podczas gdy wartość księgowa tego majątku była 10–20-krotnie wyższa. Można było tego uniknąć - naszym zdaniem - m.in. poprzez wyłączenie z aportu nieruchomości nie związanych z działalnością produkcyjną Huty Warszawa.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#RyszardSzyc">W ocenie Najwyższej Izby Kontroli nierzetelna była też treść Umowy o Wspólnym Przedsięwzięciu, bowiem nie zawierała ona żadnych postanowień o ewentualnych sankcjach w przypadku braku bądź nieterminowej realizacji zobowiązań Lucchini i Huty L.W. Sp. z o.o. w zakresie modernizacji. Blisko trzyletnie opóźnienie rozpoczęcia modernizacji nie skutkowało żadnymi umownymi sankcjami.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#RyszardSzyc">Nierzetelne, a w efekcie niegospodarne było pozostawienie przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu pełnej dowolności w rozdysponowaniu kwoty 250 tys. ECU otrzymanej przez stronę polską, a będącej w dyspozycji Agencji Rozwoju Przemysłu SA. Agencja ta nie rozliczyła rzetelnie wynagrodzeń doradców biorących udział w tej prywatyzacji. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli wypłata pewnych kwot nie znajdowała uzasadnienia i uszczupliła środki przeznaczone na wsparcie procesów restrukturyzacyjnych realizowanych w innych przedsiębiorstwach. Agencja Rozwoju Przemysłu SA wypłaciła także specjalną premię w kwocie 20 tys. ECU doradcy mimo nie dotrzymania przez niego terminów warunkujących taką wypłatę.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#RyszardSzyc">Nierzetelny był też sposób rozliczenia kredytów i odsetek należnych bankom od Huty, co spowodowało, że skarb państwa, Huta Warszawa SA i Agencja Rozwoju Przemysłu SA nie odzyskały od WBK SA część odsetek za 1992 r. w łącznej kwocie 18,28 mld starych złotych.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#RyszardSzyc">Nie możemy także uznać za rzetelne działania podjęte przez Zarząd Dzielnicy Gminy Żoliborz polegające na wnoszeniu odwołań i zaskarżenia decyzji dotyczących potwierdzenia praw wieczystego użytkowania gruntów dla Huty Warszawa. Działania te były przyczyną opóźnienia w prawomocnym ustaleniu tych praw i spowodowały uszczuplenie wpływów skarbu państwa w wysokości 64 mld starych złotych z tytułu opłat za użytkowanie gruntów.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#RyszardSzyc">Brzemienne w skutki było składanie obietnic załodze Huty co do ich udziału w prywatyzacji tego przedsiębiorstwa. Były to i nadal są obietnice bez pokrycia. Dokumenty, które udostępniono Najwyższej Izbie Kontroli, dowodzą, że mimo wielu posiedzeń i spotkań m.in. z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, rządu, Kancelarii Prezydenta, brak jest nadal wspólnej koncepcji rozwiązania tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekOlewiński">Proszę, aby teraz głos zabrał pan minister Padykuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławPadykuła">Faktycznie, materiał został dostarczony Komisji późno, ale zbiegło się to z moim wyjazdem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławPadykuła">Zacznę od zasadniczej puenty, którą sformułował pan dyrektor Szyc, mówiąc o celowości prywatyzacji Huty Warszawa. Podkreślam, że w tamtym czasie Huta była absolutnym bankrutem i nie wchodził w grę proces modernizacji we własnym zakresie, a raczej ogłoszenie jej upadłości. Pociągnęłoby to za sobą sporo konsekwencji polegających na utraceniu miejsc pracy, a także problemy miałoby wiele przedsiębiorstw zaopatrujących się w materiały z tej Huty.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StanisławPadykuła">Nie będę głęboko wnikał w ówczesną sytuację Huty Warszawa. Dodam tylko, że prawie 1/4 strat poniesionych przez całe polskie hutnictwo przypada na tę Hutę. Huty, które były w zdecydowanie lepszej kondycji, też miały trudności. Wiemy, że jedna z tych hut ogłosiła upadłość, a była to Huta Bobrek.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#StanisławPadykuła">Informacja, która została przekazana posłom, zawiera wiele zarzutów sformułowanych ze względów na kryteria: legalności, rzetelności i gospodarności. Do wielu z tych spraw chcemy odnieść się dokonując analizy zdarzeń prawnych, które miały miejsce podczas przekształcenia własnościowego Huty Warszawa.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#StanisławPadykuła">Pierwszy zarzut dotyczy braku wyceny majątku. Nie możemy się z tym zgodzić z tego względu, że taka wycena została dokonana przez firmę o światowej reputacji Cooper & Lybrand Consulting Sp. z o.o. - została dokonana rzetelnie metodą odtworzeniową, a wyniki przedstawiono w październiku 1991 r.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#StanisławPadykuła">Dlaczego wycenę dokonano tylko metodą majątkową? Dlatego że ta transakcja dotyczyła wyłącznie aportów w postaci majątku. Można było zastosować metodę dochodową, ale jej wynik wskazywałby na wartość ujemną, gdyż majątek na poziomie operacyjnym generował straty.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#StanisławPadykuła">W tej sytuacji zarzut, iż nie dokonano wyceny majątku nie ma uzasadnienia. Wycena została dokonana, natomiast dzisiaj można dyskutować czy ocena wartości, która wówczas została dokonana, została właściwie wykorzystana podczas negocjacji.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#StanisławPadykuła">Otóż wycena wspomogła decyzje reprezentantów skarbu państwa. Wartość majątku dla inwestora strategicznego była wartością wyjściową do celów negocjacyjnych, a dla skarbu państwa była punktem wyjściowym do ustalenia, w którym kierunku można się poruszać dla uzyskania ostatecznej ceny za prywatyzowany podmiot. Najwyższa Izba Kontroli porównuje cenę uzyskaną z transakcji do wartości księgowej, podczas gdy praktyka prywatyzacji przeprowadzanej w Polsce dowiodła, że wartość bilansowa rzadko odzwierciedla ekonomiczną wartość przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#StanisławPadykuła">Dla skarbu państwa przy negocjacjach nie jest tylko ważne uzyskanie maksymalnej ceny, ale również ważny jest efekt ekonomiczny wykonywanej prywatyzacji w postaci utrzymanych miejsc pracy, zwiększonych w związku z tym dochodów z tytułu podatku VAT, czy też efekt mnożnikowy wynikający z zamówień spółki od dostawców krajowych.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#StanisławPadykuła">Miejsca pracy w Hucie zostały utrzymane i uniknięto poważnych perturbacji społecznych. Wiemy, że sprawą Huty zajmował się UOP w związku z bardzo napiętą sytuacją, blokadą wypłat. Ten drugi element bardzo mocno zaciążył na ostatecznej decyzji o założeniu spółki joint venture.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#StanisławPadykuła">Następny zarzut dotyczy reprezentanta skarbu państwa, który podpisał umowę spółki. Najwyższa Izba Kontroli powołała się na art. 4 ustawy o Urzędzie Ministra Finansów oraz o urzędach i izbach skarbowych, który ministrowi finansów daje prawo do reprezentowania skarbu państwa w zakresie gospodarowania mieniem ogólnonarodowym. Dotyczy to takich przypadków, gdy to prawo i obowiązek nie zostały powierzone innej państwowej jednostce organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#StanisławPadykuła">Zatem reprezentowanie skarbu państwa przez państwową jednostkę organizacyjną nie jest uzależnione od wyraźnego ustawowego umocowania tego organu do reprezentowania skarbu państwa w danym zakresie. Działający w imieniu skarbu państwa organ może dokonywać czynności prawnych znanych prawu cywilnemu, w tym przewidzianych w Kodeksie handlowym, taki jak np. występowanie w charakterze wspólnika spółki handlowej.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#StanisławPadykuła">Rozumienie takie potwierdził ostatnio Sąd Najwyższy stwierdzając, iż organ administracji państwowej w ramach ogólnej kompetencji rzeczowej do gospodarowania powierzonym mu mieniem państwowym jest umocowany, jeżeli tylko przepisy szczególne nie stanowią odmiennie.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#StanisławPadykuła">Uprawnienia ministra przemysłu i handlu do wystąpienia w imieniu skarbu państwa, jako wspólnika - założyciela spółki Huta L.W., wynika z art. 2 ustawy z dnia 28 czerwca 1991 r. o utworzeniu Urzędu Ministra Przemysłu i Handlu, nakładającego na ministra m.in. zadanie realizacji polityki państwa w zakresie przemysłu. Jak powiedziałem wcześniej, w sytuacji, w jakiej znalazła się Huta Warszawa w 1991 r., utrzymanie jej funkcjonowania było sprawą o znaczeniu kluczowym dla przemysłu krajowego, narażonego w razie likwidacji Huty nie tylko na uszczuplenie środków dewizowych o sumy niezbędne na import wyrobów produkowanych dotychczas przez hutę, lecz również na jego uzależnienie od dostawców zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#StanisławPadykuła">Udział w spółce Huta L.W. skarbu państwa był niezbędny w celu nadzorowania realizacji przez inwestora strategicznego zobowiązań w zakresie przeprowadzenia modernizacji, która w pierwszym rzędzie, ze względu na znaczenie wyrobów Huty dla odbiorców krajowych była głównym celem jej przekształceń własnościowych.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#StanisławPadykuła">Natomiast prawdą jest, że wniesienie przez skarb państwa wkładu o symbolicznej wysokości na założenie spółki, w wysokości 19,5 mln starych złotych, nie było udokumentowane w postaci decyzji ministra finansów. W tym czasie w budżecie państwa nie istniał taki tytuł. Dlatego podjęliśmy decyzję o wydaniu tej kwoty z budżetu ministra przemysłu i handlu.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#StanisławPadykuła">Dodatkowym potwierdzeniem dla oceny, iż umocowanie ministra przemysłu i handlu było właściwe jest treść pisma ministra finansów z dnia 14 maja 1992 r. W tym piśmie nie neguje się, co do zasady, reprezentowania skarbu państwa przez Urząd Ministra Przemysłu i Handlu w zakresie wniesienia wkładu do spółki z udziałem inwestora zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#StanisławPadykuła">Najwyższa Izba Kontroli czyni zarzut z tego, że wynegocjowane i podpisane przez ministra przemysłu i handlu dokumenty Subject to Contract, Heads of Agreement zostały sporządzone tylko w języku angielskim. Chcę zwrócić uwagę na to, że nie były to dokumenty ostateczne. Wszystkie dokumenty, które zostały sporządzone przy podpisaniu kontraktu zostały napisane w dwóch wersjach językowych.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#StanisławPadykuła">Heads of Agreement należy traktować jako list intencyjny, który nie był wiążący dla żadnej ze stron.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#StanisławPadykuła">Nie będę wypowiadał się w sprawie kapitału akcyjnego i udziałów pracowniczych, bo jest to domena Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, natomiast przejdę do ocen związanych z gospodarnością i rzetelnością.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#StanisławPadykuła">Najwyższa Izba Kontroli zadała pytanie, czy można było uzyskać lepszy efekt? W każdym przypadku, wyprowadzone są negocjacje i dochodzi do sformułowania ostatecznych wersji umowy, która wiąże dwie strony, zawsze można powiedzieć, że nie zrobiono tego najlepiej. Nie można jednak pominąć uwarunkowań. W tym kontekście należy ocenić, czy cena i warunki realizacji dwustronnej umowy są optymalne.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#StanisławPadykuła">Myślę, że inaczej potoczyłyby się rozmowy z inwestorem strategicznym, gdyby Huta Warszawa miała te wyniki, które osiągnęła Huta L.W. Ówczesne warunki obligowały rząd do podjęcia bardzo szybkich działań, a jednocześnie zmuszały do przyjęcia formuły, o której już mówiłem. Nie tylko patrzyliśmy na bezpośredni sukces w postaci kwoty uzyskanej z tytułu prywatyzacji Huty, ale również na to, by utrzymać można było miejsca pracy, uzyskać dochody z podatku dochodowego i podatku VAT, by też można było otrzymać efekt mnożnikowy wynikający z zamówień spółki od dostawców krajowych. Problem gruntu był niezmiernie złożony. Chodziło o wydzielenie gruntów, które można było odłączyć od Huty. Była ona budowana w latach 50-tych i rozbudowywana w sposób dowolny, to znaczy połączenia transportowe między wydziałami były tak rozległe, że wydzielenie powierzchni tylko produkcyjnej było bardzo trudne.</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#StanisławPadykuła">Nie sposób zgodzić się ze stwierdzeniem, że można było nie włączać bocznicy kolejowej, bowiem stanowiła ona element ciągu technologicznego Huty.</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#StanisławPadykuła">Sprawa gruntów była wielokrotnie dyskutowana. Lucchini bronił się przed włączeniem osiedla mieszkaniowego do aportu. Wtedy okazało się, że gmina, której chcieliśmy przekazać ten majątek, nie chciała go przyjąć twierdząc, że nawet, gdyby go przyjęła to nie ma szans na jego utrzymanie. Dopiero później powstała spółdzielnia, ale było to już po podpisaniu kontraktu i zaczęła się dyskusja, czy ten majątek powinien być ujęty w ramach prywatyzowanego majątku przekazanego do spółki joint venture.</u>
<u xml:id="u-6.24" who="#StanisławPadykuła">Odniosę się teraz do zarzutu, że nie było dopuszczalne pokrycie skryptami dłużnymi części udziałów w spółce Huta L.W. W świetle wykładni przepisów prawa, stosowanej w latach 1991–1992 było to dopuszczalne. Nie kwestionowano wówczas możliwości pokrycia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością poręczonym wekslem własnym wspólnika. Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 maja 1992 r. podkreślając, iż weksel poręczony, mający - zdaniem Sądu - charakter wkładu niepieniężnego, nosi już nie tylko przyrzeczenie samego wystawcy, ale także zobowiązanie poręczyciela i jako taki może stanowić element kapitału zakładowego spółki, nie naruszając funkcji kapitału zakładowego, jako podstawy odpowiedzialności spółki wobec wierzycieli.</u>
<u xml:id="u-6.25" who="#StanisławPadykuła">Skrypt dłużny przewidziany w umowie spółki ma co do zasady cechy papieru wartościowego, uznane za istotne w uzasadnieniu wskazanej uchwały, a w szczególności jego zapłata była objęta gwarancją pierwszorzędnego banku, a więc poręczeniem osoby trzeciej, na czego konieczność Sąd Najwyższy zwrócił szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-6.26" who="#StanisławPadykuła">Należy podkreślić, że Lucchini dokonał pełnej wpłaty ze skryptu przed wygaśnięciem tej gwarancji.</u>
<u xml:id="u-6.27" who="#StanisławPadykuła">Odniosłem się do zasadniczych zarzutów, które zostały sformułowane pod adresem Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Pozwolę sobie jeszcze na kilka uwag o charakterze ogólnym.</u>
<u xml:id="u-6.28" who="#StanisławPadykuła">Proces prywatyzacji w Polsce przebiega od 1990 r. i można wyodrębnić z niego okres, kiedy prywatyzacja była wymuszona pogarszającym się permanentnie stanem gospodarki. Patrząc z perspektywy dzisiejszych doświadczeń wiemy, że prywatyzacja nie zawsze była dopracowana. Dzisiaj możemy znaleźć w tych procesach elementy niegospodarności czy nierzetelności.</u>
<u xml:id="u-6.29" who="#StanisławPadykuła">W tym konkretnym przypadku wiele ocen Najwyższej Izby Kontroli jest dyskusyjnych. Natomiast jedna sprawa jest bezdyskusyjna. W tym czasie nie było innego inwestora, poza tym, który się zgłosił. Stanowisko ministra finansów w kwestii wspomagania finansowego Huty Warszawa było jednoznaczne. Minister ten nie zamierzał przekazać ani jednej złotówki uważając, że wspomaganie finansowe doprowadziłoby do utrzymania nierentownego przedsiębiorstwa, które nie ma szans na restrukturyzację we własnym zakresie.</u>
<u xml:id="u-6.30" who="#StanisławPadykuła">Przyjęcie propozycji inwestora strategicznego w sprawie prywatyzacji tej huty było jedynym sposobem na jej utrzymanie. Teraz dyskusja nad tym, co należało lepiej zrobić może zaowocować przygotowaniem lepszych rozwiązań na przyszłość. Chcę podkreślić, że wiele rozwiązań, które były podważane, posłużyło do opracowania bardziej jednoznacznych procedur prywatyzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-6.31" who="#StanisławPadykuła">We wnioskach, które podpisano i przyjęto na naradzie pokontrolnej, a które dotyczyły prywatyzacji Huty Warszawa, zapisano, że należy zwrócić szczególną uwagę na przestrzeganie procedury przy prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w zakresie dokonywania wycen majątku wnoszonego do spółek, a w szczególności należy zwrócić uwagę na nadzór nad należytym sporządzeniem wycen przez firmy consultingowe.</u>
<u xml:id="u-6.32" who="#StanisławPadykuła">Należy też wzmóc działania, które doprowadzają do wdrożenia modernizacji Huty Lucchinia wynikającej z postanowień Umowy o Wspólnym Przedsięwzięciu.</u>
<u xml:id="u-6.33" who="#StanisławPadykuła">Zwrócono również uwagę na to, iż należy wspomagać działania związane z właściwym dokończeniem spraw dotyczących nieruchomości gruntowych i budynkowych, stanowiących aport wniesiony do Huty Lucchinia oraz należy sprawować dalszą pieczę nad realizacją postanowień Umowy o Wspólnym Przedsięwzięciu w celu ochrony interesów skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-6.34" who="#StanisławPadykuła">Do tego sprowadzały się wszystkie wnioski pokontrolne.</u>
<u xml:id="u-6.35" who="#StanisławPadykuła">Informuję, że w kontrakcie jest zapis o siedmioletnim funkcjonowaniu tak zwanej złotej akcji. Dzięki niej przedstawiciel skarbu państwa ma prawo nie zgodzić się, gdyby decyzja dotyczyła spraw zasadniczych dla Huty. Chodzi o takie kwestie jak: modernizacja, odstąpienie od procesów modernizacji, sprzedaż nieruchomości itp.</u>
<u xml:id="u-6.36" who="#StanisławPadykuła">Wnioski, które zostały podpisane w kwietniu 1995 r. nie były tak drastyczne jak te, które teraz przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli w dokumencie pt.: Informacja o wynikach kontroli przekształceń własnościowych Huty Warszawa. Jest oczywiste, że zawsze będą występować jakieś niedoskonałości, bo nikt nie potrafi pracować bez najmniejszych potknięć, natomiast to, co zostało zaprezentowane jest dla nas bardzo bolesne.</u>
<u xml:id="u-6.37" who="#StanisławPadykuła">Zanim udzielę głosu panu ministrowi Żebrowskiemu, zadam jedno pytanie panu dyrektorowi Szycowi. Kto i kiedy podpisał protokół kontroli NIK?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardSzyc">Ze strony Ministerstwa Przemysłu i Handlu protokół podpisał pan minister Padykuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekOlewiński">Kiedy to miało miejsce?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardSzyc">Miało to miejsce w kwietniu 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekOlewiński">Sądzę, że gdyby Ministerstwo Przemysłu i Handlu ustosunkowało się do zarzutów, które są zawarte w protokole, to dzisiaj dysponując takim materiałem, moglibyśmy procedować bardziej merytorycznie. Słuchamy wypowiedzi pana ministra, które są na pewno istotne i ważne, ale gdy posiada się dokumenty i można się z nimi zapoznać, to łatwiej sobie wyrobić pogląd.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekOlewiński">Dyskusja ta na pewno nie będzie tak przebiegać, jak mogłaby przebiegać. Dlatego bardzo proszę pana ministra i wszystkich przedstawicieli rządu o bardzo poważne potraktowanie protokołów NIK i reagowanie na wszystkie stwierdzone w nich nieprawidłowości. Będzie to ułatwiało nam normalne procedowanie w parlamencie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejŻebrowski">Występuję w potrójnej roli, to znaczy jako podsekretarz stanu w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych, ale także jako ktoś, kto brał udział w pierwszych działaniach prywatyzacyjnych z pozycji konsultanta przygotowującego dokumentację na zlecenie różnych ministerstw oraz jako prawnik.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejŻebrowski">Prawdą jest to, o czym mówił pan minister Padykuła. Prywatyzacje przeprowadzane w latach 1991–1992 wyglądały w ten sposób, że był wówczas przymus prywatyzowania. Prywatyzacja była wymuszona sytuacją na rynku, a także sytuacja przedsiębiorstw była bardziej dramatyczna.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejŻebrowski">Ówczesne prywatyzacje wyglądały w ten sposób, iż dobrze było, jeśli znalazł się jeden poważny kandydat na inwestora strategicznego. Kwestia ceny była często drugorzędna. Na ogół była tylko alternatywa: prywatyzować przy danej cenie lub nie.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#AndrzejŻebrowski">W tej chwili zakres inwestycji zagranicznych w Polsce, zaangażowania kapitału zagranicznego, rozbudowy kapitału krajowego tak dalece się rozszerzył, że przy prywatyzacji jest kilka wartościowych ofert. Zaistniała konkurencja, która prowadzi również do osiągania bardzo dobrych cen.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#AndrzejŻebrowski">Wówczas takiej sytuacji nie było. Inwestor praktycznie stosował dyktat, który można było przyjąć albo odrzucić i wstrzymać się od prywatyzacji. Często takie wstrzymanie się nie miało innej alternatywy w sensie ratunku dla przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#AndrzejŻebrowski">Tym, w pewnym sensie, można wytłumaczyć prywatyzacje takie jak: Huty Warszawa, Polkoloru, Fabryki Samochodów Małolitrażowych.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#AndrzejŻebrowski">Czuję się zobowiązany odpowiedzieć na zarzuty, sformułowane w informacji NIK i skierowane pod adresem urzędu Ministra Przekształceń Własnościowych. W tym celu muszę zacytować odpowiednie fragmenty.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#AndrzejŻebrowski">„Postawiony przed faktem dokonanym minister przekształceń własnościowych pan Janusz Lewandowski zezwolił na objęcie udziałów w Hucie Lucchinia Warszawa w zamian za aport o znacznie niższej wartości”.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#AndrzejŻebrowski">„Nierzetelnością było zatem składanie obietnic udostępnienia pracownikom udziałów w Hucie Lucchinia Warszawa Sp. z o.o. w sytuacji braku prawnych możliwości takiego działania”.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#AndrzejŻebrowski">Oba te stwierdzenia polegają na prawdzie.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#AndrzejŻebrowski">Trzecią sprawą, podnoszoną w raporcie NIK, jest sprawa wadliwego kształtowania kapitału akcyjnego. Najwyższa Izba Kontroli posługuje się zestawieniem wynikającym, w pewnej części, być może z obecnie obowiązującej ustawy o rachunkowości, gdzie do funduszy własnych zalicza się kapitał akcyjny, kapitał zapasowy, ewentualnie kapitał rezerwowy oraz niepodzielony zysk lub stratę. Wówczas stan funduszy własnych jest pewnym wynikiem. Natomiast ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w art. 11 nie mówi o wartości netto przedsiębiorstwa, lecz o tym, że kapitał akcyjny i kapitał zapasowy powstaje z sumowania funduszu założycielskiego i funduszu przedsiębiorstwa. Nie uwzględnia się zysku bądź straty.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#AndrzejŻebrowski">Sprawa prawidłowego ustawienia stosunku kapitału akcyjnego do kapitału zapasowego jest bardzo istotna, ale nie jest uregulowana nakazami prawa. W każdym razie trudno się zgodzić z oceną, że te kapitały zostały ustalone niezgodnie z przepisami ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#AndrzejŻebrowski">Problemem są udziały dla pracowników, aczkolwiek trzeba stwierdzić, że obecnie minister przekształceń własnościowych znalazł się w trudnej sytuacji. Nie ma on bowiem żadnego tytułu prawnego do przekazania pracownikom bezpośrednio udziałów w Hucie Lucchinia Warszawa.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#AndrzejŻebrowski">Zgodnie z ustawą o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych pracownikom należą się akcje, nabywane po preferencyjnej cenie, w Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej. Należą się tym pracownikom, którzy pracowali w momencie przekształcenia Huty Warszawa w jednoosobową spółkę skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#AndrzejŻebrowski">Ten obowiązek minister przekształceń własnościowych byłby gotów wykonać, gdyby zostały złożone odpowiednie wnioski i regulaminy przez spółkę podziału akcji i gdyby nie fakt, że Agencja Kapitałowo-Rozliczeniowa nie jest atrakcyjnym podmiotem i akcje mają wartość symboliczną.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#AndrzejŻebrowski">Staramy się przestrzegać w resorcie przekształceń własnościowych zasady nie tworzenia specjalnego trybu prywatyzacji - precedensów, za którymi mogłyby pójść inne roszczenia. Oczywiście można sobie wyobrazić nadzwyczajne tryby, zaczynając od zgody Rady Ministrów, poprzez różne kombinacje zmierzające do zaspokojenia pracowników aż po casus typu ustawa o przyznaniu akcji pracownikom byłej Huty Warszawa w spółce Huta Lucchini Warszawa. Takich precedensów staramy się nie stwarzać, aby wyjątki nie przekształciły się w system.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#AndrzejŻebrowski">Minister przekształceń własnościowych parokrotnie starał się wyjść naprzeciw postulatom załogi. Występował z propozycjami kompromisowymi. Niemniej jednak nie doszło do przyjęcia wariantu, który z punktu widzenia polityki resortu mógłby zostać zaakceptowany i nie byłby precedensem zbyt daleko idącym. Problem główny polega na tym, że załoga domaga się udziałów bezpośrednio w spółce z ograniczoną odpowiedzialności Huta Lucchini Warszawa, natomiast minister przekształceń własnościowych nie może takimi udziałami bezpośrednio dysponować.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#AndrzejŻebrowski">Wysłuchaliśmy przedstawicieli dwóch zainteresowanych stron, które zostały wymienione w informacji opracowanej przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#AndrzejŻebrowski">Udzielam teraz głosu posłom, którzy chcą zadać pytania przedstawicielom NIK i obu ministerstw, a także chcą ocenić materiał i informacje, które zostały nam przekazane na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BogdanPęk">Na zakończenie mojej wypowiedzi zadam pytanie, ale tym razem skieruję je do prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#BogdanPęk">Ktoś postronny, kto wysłuchał wypowiedzi przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, a następnie wyjaśnień obu resortów, mógłby powiedzieć, że mamy do czynienia z jeszcze jedną dobrze przeprowadzoną prywatyzacją w skomplikowanej rzeczywistości. Wprawdzie wielokrotnie złamano prawo, wprawdzie budżet państwa nie uzyskał należnych korzyści i jeszcze można mówić o wielu innych „drobiazgach”, bo np. z punktu widzenia formalnoprawnego (jak pisze główny księgowy resortu do pana ministra Gruszeckiego) w samym przedmiocie umowa jest bezprawna itd., ale obiektywna prawda jest taka, że państwo polskie było w trudnej sytuacji, Huta Warszawa była bankrutem i trzeba ją było ratować, więc nie rozdzierajmy dzisiaj szat. Ta prywatyzacja, jako sprawa nadrzędna, musiała być dokonana. Dzisiaj możemy sobie pogratulować.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#BogdanPęk">Gwoli prawdy historycznej chciałbym przypomnieć, że zwołanie Komisji przez prezydium Komisji, której wówczas przewodniczyłem, na temat prywatyzacji Huty Warszawa, było bezpośrednią przyczyną postawienia wniosku przez pana posła Wyrowińskiego o zmianę tego prezydium. Przy okazji pan poseł Borowski wyrażał wówczas bardzo nieprzychylne opinie na temat odejścia Komisji Przekształceń Własnościowych od głównej linii zajmowania się przekształceniami własnościowymi. Jego zdaniem, pod moim przewodnictwem, Komisja przekształcała się w swego rodzaju ciało kontrolne. Na tamtym posiedzeniu poniżony był śp. prof. Balcerek, który miał wygłosić swoje stanowisko w sprawie prywatyzacji Huty Warszawa.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#BogdanPęk">Mówię o tym dlatego, że dzisiaj nie jest ważna - moim zdaniem - sama kwestia prywatyzacji Huty Warszawa. Mamy jeszcze gorszy „pasztet” w przypadku prywatyzacji Fabryki Samochodów Małolitrażowych. Chodzi o pewien mechanizm, który funkcjonuje w obecnym układzie parlamentu. Przebiega on mniej więcej w ten sposób. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadza kontrolę na czyjś wniosek lub z własnej inicjatywy. Okazuje się, że obiektywne, potwierdzone przez zainteresowane resorty wyniki kontroli są następnie przez te resorty częściowo kwestionowane, częściowo spłycane. Wynikami kontroli zajmuje się komisja sejmowa, która przeprowadza dyskusję, ale dookoła danego problemu i nie ma dalszego efektu.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#BogdanPęk">Myślę, że jest już czas najwyższy, by prezydium Komisji Przekształceń Własnościowych spróbowało zająć jakieś stanowisko i przedstawiło go członkom tej Komisji, co w tej sytuacji należy zrobić. Jako poseł - abstrahuję od przynależności politycznej - chciałbym wiedzieć, czy jesteśmy w stanie wypracować w tej ważnej Komisji modelowe rozwiązanie, co należy zrobić z tak drastycznymi przypadkami? Czy może posłowie będą musieli indywidualnie przekazywać takie sprawy powołanym do tego organom?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#BogdanPęk">Sprawa, z którą mamy do czynienia, kwalifikuje się do postępowania prokuratorskiego, a następnie sądowego, a jej część kwalifikuje się do zaskarżenia do Trybunału Stanu.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#BogdanPęk">Oświadczam obecnym na sali dziennikarzom, że w każdej chwili mogę udostępnić pełny protokół.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#BogdanPęk">Jeżeli Komisja nie podejmie w tej sprawie takich decyzji, to podejmie je grupa posłów i w interesie społeczeństwa zwróci się do odpowiednich organów. Nie interesuje mnie, kto personalnie był odpowiedzialny, jaka partia polityczna, jaki rząd. Interesuje mnie rozwiązanie problemu. Niezależnie od okoliczności łagodzących problem ten należy do typowych przykładów grabieży majątku narodowego, do tego dokonanej nie w majestacie prawa, lecz poza prawem lub przez łamanie prawa.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#BogdanPęk">Myślę, że finał tej sprawy musi się znaleźć, a jeśli finał będzie polegał na dalszej bezkarności takiego postępowania, to wcześniej czy później znajdzie się układ, który wreszcie wyciągnie konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#BogdanPęk">Proces prywatyzacyjny musi się toczyć i jako taki nie jest kwestionowany. Ważne jest jednak by nie było żadnej wątpliwości na pozycjach decydentów, ludzi, którzy w imieniu skarbu państwa, podejmują decyzje o wielobilionowym majątku, że prawo, jeżeli jest niedoskonałe, to trzeba je zmieniać, ale nie wolno go łamać, nawet gdy występują łagodzące okoliczności i nadrzędne racje. Jeżeli przyjmiemy zasadę, że prawo można łamać w imię wyższych racji, a taka zasada jest stosowana przynajmniej przez ostatnie 5 lat w Rzeczypospolitej, która jest formalnie państwem suwerennym, to autorytet klasy politycznej, autorytet polskiego parlamentu zostaną sprowadzone do bardzo niskiej wartości. Myślę, że nam wszystkim na tym nie zależy.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#BogdanPęk">Nie będę się odnosił do poszczególnych zapisów zawartych w informacji NIK. Przypomnę natomiast, że obowiązuje ustawa, uchwalona w 1990 r., o zwrocie korzyści nienależnych, uzyskanych kosztem skarbu państwa. Ta ustawa może być znakomitą ustawą prawną do wyegzekwowania od właścicieli Huty L.W., którzy nabyli korzyści niezgodnie z obowiązującym prawem i ze szkodą dla interesów skarbu państwa, odpowiednich rekompensat.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#BogdanPęk">Nikt, kto jest przy zdrowych zmysłach, nie może powiedzieć, że istnieją jakieś inne elementy w tej sprawie, które mogłyby przeważyć ocenę, że wszystko co się tyczy prywatyzacji Huty Warszawa, zrobiono niezgodnie z prawem. Umowy, z punktu widzenia prawa, są praktycznie nieważne. Tymczasem podejrzewam, że będziemy toczyć następną „smętną” dyskusję i przejdziemy nad tą sprawą do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#BogdanPęk">Następna sprawa, bardziej skomplikowana, dotycząca prywatyzacji Fabryki Samochodów Małolitrażowych, będzie jeszcze lepszym miernikiem intencji Komisji.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#BogdanPęk">Jeszcze raz zwracam się do prezydium Komisji, żeby sformułowało wnioski i propozycje: co dalej należy zrobić, jeśli chodzi o przypadek prywatyzacji Huty Warszawa. Jeżeli cała sprawa zakończy się dyskusją, to myślę, że w ten sposób legitymizujemy nie tylko tę prywatyzację, ale także ten tok postępowania, który z pełną odpowiedzialnością mogę nazwać grabieżą majątku narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekOlewiński">Chciałem pana posła zapewnić, że prezydium wie, jak należy postępować i zostały przygotowane określone propozycje. Jednak nie prezydium je będzie przyjmowało, lecz cała Komisja. Po to jest to posiedzenie, aby członkowie Komisji zdecydowali jak z daną sprawą należy postąpić.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WładysławWrona">Nie po raz pierwszy Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła nam informacje o przypadkach łamania prawa. Słuchając wywodów pana dyrektora Szyca i pana ministra Padykuły tracę orientację, kto nas wprowadza w błąd. Najwyższa Izba Kontroli prezentuje fakty naruszenia prawa, a druga strona odpowiada, że w zasadzie może tak było, ale nic się z tego powodu nie stało. Trzeba wreszcie skończyć z działaniami na krawędzi prawa. Czas najwyższy, abyśmy uzyskiwali jednoznaczne wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WładysławWrona">Zwracam się do pana dyrektora Szyca z następującym pytaniem. Ponieważ Najwyższa Izba Kontroli przeprowadza kontrole w zakładach, które zostały sprywatyzowane, proszę powiedzieć, czy zjawisko naruszania prawa ma tendencję zwyżkową czy zniżkową? Czy nastąpi taki moment, że któryś zakład zostanie normalnie sprywatyzowany i resort odpowiedzialny za prywatyzację nie będzie obawiał się kontroli?</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WładysławWrona">Kto nas okłamuje, kto ma rację? Czy wreszcie w naszym kraju procesy prywatyzacyjne przebiegają zgodnie z prawem?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechBłasiak">Nie została podważona celowość prywatyzacji Huty Warszawa. Jestem innego zdania, bowiem miałem możliwość zapoznania się z wieloma dokumentami i wieloma analizami. W związku z tym chcę zadać przedstawicielom Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Najwyższej Izbie Kontroli następujące pytanie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechBłasiak">Jak to było możliwe, że jedyna w Polsce huta stali szlachetnej, której budowę skończono w 1962 r. (więc nie jest to huta przestarzała), zgodnie z koncepcją przedwojenną ministra Kwiatkowskiego, jako zaplecze dla polskiego przemysłu maszynowego i elektromaszynowego, a która do 1990 r. przynosiła zyski, (ponad 16 mln USD zysku w 1990 r.) nagle w 1991 r. popadła w ogromne kłopoty?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WojciechBłasiak">Nie usłyszałem od przedstawiciela Ministerstwa Przemysłu i Handlu ani od przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, jakie były powody tego, że huta, która przez kilkanaście lat przynosiła potężne zyski, nagle w ciągu jednego roku zaczęła przynosić straty?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WojciechBłasiak">Sądzę, że za tym rysuje się mechanizm prowadzenia grabieżczej prywatyzacji od 1989 r. Wpędzano zakłady, m.in. w pułapkę zadłużeniową przez realizację polityki Balcerowicza. Wpędzano je w problemy ekonomiczno-finansowe przez cały system działań podejmowanych na poziomie rządu. Robiono to po to, aby następnie - zgodnie z tym, co powiedział jeden z ministrów przekształceń własnościowych - można je było sprzedać po cenie złomu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#WojciechBłasiak">W związku z tym chciałbym wysłuchać, z jakich powodów Huta Warszawa, zamiast 16 mln dolarów zysku, nagle zaczęła ponosić straty rzędu dwadzieścia kilka milionów USD? Jak szybko Huta Lucchini Warszawa poradziła sobie z kłopotami i jakie w tym celu podjęła działania inwestycyjne?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#WojciechBłasiak">Czy prawdą jest, że kierownictwo Huty Warszawa, które doprowadziło to przedsiębiorstwo do olbrzymiego zadłużenia, później znalazło pracę na takich samych stanowiskach w Hucie Lucchinia Warszawa?</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#WojciechBłasiak">Pod adresem przedstawicieli Ministerstwa Przemysłu i Handlu kieruję następne pytanie. Jak zabezpieczono strategiczne interesy polskiej gospodarki na dziesięciolecia, a nie na 7 lat, o których mowa jest w umowie, podpisanej przez ministra przemysłu i handlu? Pytam o to dlatego, że jest to huta o strategicznym znaczeniu - jedyna w Polsce huta stali szlachetnej.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#WojciechBłasiak">Czy były prowadzone jakieś analizy, czy też ad hoc została podjęta nielegalna i niezgodna z prawem decyzja, bowiem na poziomie przekształcenia w spółkę joint venture była to nielegalna umowa, a także na poziomie przekształcenia tej spółki w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością umowę podpisał nielegalnie obecny na posiedzeniu pan minister Padykuła.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#WojciechBłasiak">Jak wygląda sprawa zwolnień z podatku dochodowego? Ile huta odprowadzała podatku, licząc w dolarach, do budżetu państwa? O ile zostanie uszczuplony budżet państwa ze względu na zwolnienie z podatku dochodowego, z którego spółka będzie korzystała przez 7 lat?</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#WojciechBłasiak">Bardzo nieśmiało podważane były zarzuty Najwyższej Izby Kontroli o niegospodarności, wyrazem której były poniesione przez skarb państwa straty. Wiem, że w 1992 r. lub w 1993 r. wartość produkcji huty wynosiła prawie 400 mln dolarów. Wybudowanie huty kosztuje 2–3 mld dolarów. Nawet zakładając, że jest ona amortyzowana w 50%, to zostaje nam jeszcze trochę. Jak to jest możliwe, że 51% akcji oddano za 19,5 mln USD, skoro remont hotelu Bristol kosztował 50 mln USD?</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#WojciechBłasiak">Być może w tym jest jakiś głębszy sens. Może chodziło o strategię za 10–20 lat. Może były przygotowane takie plany, natomiast wszystko to, co ja przeczytałem na ten temat wskazuje, że nie było żadnego „drugiego dna”.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#WojciechBłasiak">Nawiążę do tego, o czym mówił pan poseł Bogdan Pęk. Jeżeli po raz kolejny posiedzenie skończy się ogólnikami, takimi jakimi kończyły się poprzednio rozpatrywane przez nas informacje Najwyższej Izby Kontroli, np. w sprawie prywatyzacji Banku Śląskiego, to powoli zaczynam nie widzieć sensu dalszego funkcjonowania tej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekOlewiński">Od naszej decyzji zależy to, czym zakończy się dzisiejsze posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MałgorzataOstrowska">Odniosę się do szczegółowej kwestii. W informacji, którą przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli, zostało zawarte stwierdzenie, że inwestor nie wywiązał się ze swoich zobowiązań. Z kolei z materiału, opracowanego przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu dowiedziałam się, że udział skarbu państwa w spółce Huta Lucchinia Warszawa był niezbędny w celu nadzorowania realizacji przez inwestora strategicznego zobowiązań w zakresie przeprowadzenia modernizacji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MałgorzataOstrowska">Jak dzisiaj wygląda ta sprawa, to znaczy czy inwestor wywiązał się z podjętych przez siebie zobowiązań? Jeżeli wystąpiły opóźnienia, to z jakiego powodu?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JadwigaBłoch">4 września 1991 r. podpisano przedmiot kontraktu. W dokumencie tym przedstawiono m.in., cytuję fragment raportu NIK: „Udział rządu polskiego będzie polegać na wniesieniu do spółki z udziałem zagranicznym aktywów Huty. Rząd polski mianuje doradców finansowych w celu dokonania wyceny aktywów i koordynowania negocjacji z Lucchini”.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JadwigaBłoch">Zakładając, że minister przemysłu i handlu podpisując ten dokument oraz dyrektor Huty Warszawa, posiadali stosowne umocowania do reprezentowania interesów skarbu państwa, proszę o wyjaśnienie następujących dwóch kwestii.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JadwigaBłoch">Jakie zwyczaje lub jakie normy prawne były podstawą przy podejmowaniu decyzji o wyborze dla polskiego rządu doradców do spraw finansowych, prawnych czy technicznych? Z treści raportu NIK wynika, że stosowano dwie techniki doboru doradców, tj. zasięgano rekomendacji doradcy Programu PHARE przy ARP SA oraz zatrudniano ich na podstawie ustnych ustaleń.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JadwigaBłoch">Według NIK, przed podpisaniem dokumentu zwanego porozumieniem, w dniu 26 października 1991 r. sekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, pan Jacek Krawczyk otrzymał określone materiały m.in. z firmy Coopers & Lybrand Consulting Sp. z o.o., z którą to firmą Ministerstwo Przekształceń Własnościowych podpisało umowę o doradztwo finansowe miesiąc później. Proszę także zwrócić uwagę, że firma ta jeszcze wcześniej, bo 15 października 1991 r. przedstawiła ważny dokument - memorandum o wartości rynkowej materialnych składników majątkowych huty. Jakież zatem ogromne zaufanie miano do tej firmy, skoro tylko na podstawie ustnych ustaleń opracowała ona wyceny majątkowe.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JadwigaBłoch">Ta „idylla” zaowocowała jeszcze jednym opracowaniem. W dniu 29 października 1991 r. firma consultingowa przekazała raport o wartości środków trwałych przedsiębiorstwa państwowego Huta Warszawa. Kredyt wzajemnego zaufania wyczerpał się miesiąc później, bowiem 28 listopada 1991 r. Ministerstwo Przemysłu i Handlu wyznaczyło firmę Coopers & Lybrand Consulting Sp. z o.o. jako doradcę finansowego.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JadwigaBłoch">Proszę więc o wyjaśnienie, dlaczego w przypadku ważnych spraw dla rządu polskiego, a taką sprawą była niewątpliwie prywatyzacja Huty Warszawa, dobierano w taki sposób doradców?</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JadwigaBłoch">Ponadto proszę o udostępnienie Komisji wykazu wszystkich doradców Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, którzy uczestniczyli w procesie przekształcenia własnościowego Huty Warszawa. W wykazie tym proszę o zamieszczenie daty zawarcia umowy o doradztwo, sposobu doboru doradcy, zakresu prac oraz wysokości honorarium.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekOlewiński">Rozumiem, że pani poseł poczeka na odpowiedź w formie pisemnej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MarekOlewiński">Mam uzupełniające pytanie do pana dyrektora Szyca. Czy te sprawy, o których mówiła pani poseł Błoch, były także przedmiotem kontroli?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MarekOlewiński">Oddaję głos panu ministrowi Padykule, by odpowiedział na zgłoszone przez posłów pytania i uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławPadykuła">Odniosę się do uwagi pana przewodniczącego w sprawie wniosków pokontrolnych dotyczących prywatyzacji Huty Warszawa. Zostały one przyjęte na naradzie pokontrolnej i podpisane przeze mnie w kwietniu 1995 r. Od tamtego czasu został opracowany dokument przez NIK pt. Informacja o wynikach kontroli przekształceń własnościowych Huty Warszawa. Ten dokument wpłynął do Ministerstwa Przemysłu i Handlu w kwietniu bieżącego roku. Można mieć do nas pretensje, że w ciągu 7 tygodni nie sformułowaliśmy odpowiedzi na zarzuty zawarte w tym dokumencie. W bieżącym tygodniu złożymy dokument z naszym stanowiskiem na ręce pana dyrektora Szyca.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekOlewiński">Oprócz wniosków pokontrolnych, minister przemysłu i handlu lub upoważniona przez niego osoba podpisała jeszcze protokół pokontrolny. Tym samym ministerstwo musiało zapoznać się z wszystkimi ustaleniami zawartymi w tym protokole. Od tego momentu do dzisiaj upłynął ponad rok i był czas na to, aby ustosunkować się do przedstawionych przez NIK ocen.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławPadykuła">Wnioski pokontrolne były jedynym dokumentem, które Ministerstwo Przemysłu i Handlu otrzymało od Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekOlewiński">Proszę, aby pan dyrektor Szyc wyjaśnił nam czy protokół jest podpisywany przez kontrolowany organ?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardSzyc">Każdy protokół jest podpisywany, chyba że zostały zgłoszone zastrzeżenia. W takich przypadkach dochodzimy do porozumienia. Pan minister Padykuła podpisał protokół, a także wnioski, ale nie są one kompletne. Proszę zwrócić uwagę, że badanie prywatyzacji Huty Warszawa wymagało kontroli nie tylko Ministerstwa Przemysłu i Handlu, ale także innych podmiotów. W informacji zostały uwzględnione wszystkie wyniki kontroli, a na tym tle musiały się zarysować także inne wnioski, o których mogą państwo przeczytać w dostarczonym materiale.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekOlewiński">Rozumiem, że protokół został podpisany w kwietniu ubiegłego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławPadykuła">Wówczas otrzymaliśmy dokument pt. Protokół kontroli Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Dotyczył on prywatyzacji Huty Warszawa. W tym protokóle nie ma tych zarzutów, które zostały sformułowane w dokumencie przedłożonym Komisji. Wnioski, które wynikały z protokołu, zostały przeze mnie podpisane i traktowaliśmy tę sprawę jako taką, którą należy dopracowywać w sensie proceduralnym, natomiast nie było mowy o tym, że zostało przekroczone prawo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekOlewiński">Myślę, że pan dyrektor Szyc wyjaśni nam tę sprawę, a teraz proszę, aby pan minister odpowiedział na pytania i wątpliwości zgłoszone przez posłów w czasie dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławPadykuła">Aby państwo uzyskali pełne, konkretne odpowiedzi, poproszę o ich udzielenie naszych doradców i pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanuszWoźniak">Zacznę od udzielenia odpowiedzi na pytanie pana posła Błasiaka, jak to się stało, że Huta Warszawa zaczęła przynosić straty.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JanuszWoźniak">Huta ta działała na rynku krajowym i to co się działo w gospodarce krajowej odbijało się na jej kondycji. Przypomnę że od 1990 r. nastąpił radykalny spadek zapotrzebowania na dobra inwestycyjne. Wystąpiła pod tym względem dekoniunktura na rynku krajowym, ale także na zagranicznym oraz utrata zdolności płatniczej odbiorców. Głównie spadek popytu wystąpił w grupie odbiorców produktu Huty Warszawa, takich jak: fabryki samochodów osobowych i ciężarowych, ciągników, maszyn rolniczych itd.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JanuszWoźniak">Załamanie się popytu na wyroby Huty Warszawa pogłębiła recesja w przemyśle stalowym w Europie. Także trzeba wziąć pod uwagę fakt załamania się rynku RWPG. Nie istniał dla Huty Warszawa alternatywny kierunek zbytu wyrobów, kierowanych wcześniej głównie do byłego Związku Radzieckiego.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JanuszWoźniak">Wartość sprzedaży w 1991 r. wyniosła jedynie około 66% sprzedaży w roku 1990. W niektórych miesiącach sprzedaż wynosiła 15 mld starych złotych, podczas gdy rok czy dwa lata wcześniej, miesięcznie sprzedawano za 150 mld starych złotych. Ta sytuacja wymuszała przestoje - okresowe wstrzymywanie produkcji w hucie. Wielkość sprzedaży w 1991 r. spadła poniżej progu rentowności.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JanuszWoźniak">Jak już mówiłem, zdolności płatnicze odbiorców uległy radykalnemu pogorszeniu. Było tylko kilku takich odbiorców, którzy regulowali należności.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#JanuszWoźniak">Realne wpływy w 1991 r. stanowiły przeciętnie około 50% wartości sprzedaży. Doprowadzało to do konieczności otrzymywania wysokiego kredytu obrotowego, niezbędnego na finansowanie utrzymania produkcji, na pokrycie wydatków obligatoryjnych, to znaczy na zakup podstawowych surowców, materiałów, zapłacenie za gaz i energię elektryczną. Huta była podstawowym odbiorcą energii i gazu elektrycznego. Funkcjonowały w niej przestarzałe piece martenowskie i produkcja na tych urządzeniach była nieefektywna.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#JanuszWoźniak">Zobowiązania z tytułu kredytów bankowych zaciągniętych przez hutę jeszcze w 1990 r. na kwotę 198 mld starych złotych, już w 1991 r. wynosiły ponad 350 mld starych złotych. Po zapłaceniu odsetek od kredytów i wypłaceniu wynagrodzeń pracownikom, pozostawało w niektórych miesiącach jedynie około 22% wartości wpływów ze sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#JanuszWoźniak">Wszystko to doprowadziło do niewydolności płatniczej huty. Wynik finansowy huty zamknął się stratą w wysokości około 576 mld starych złotych bez uwzględnienia odsetek. Zakłady chciały wstrzymywać dostawę gazu i energii elektrycznej. Gdy sytuacja huty pogarszała się, żaden z banków nie chciał udzielać hucie kredytów. Również minister finansów stwierdził, że ostatni raz udzieli jej pomocy w wysokości 90 mld starych złotych poręczonych przez budżet państwa i Agencję Rozwoju Przemysłu. Spłata tej kwoty też okazała się niemożliwa, nawet jeśli uwzględnimy wpływy z nowych kontraktów eksportowych w 1992 r.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#JanuszWoźniak">Nie było tak, że ktoś celowo doprowadził do tego, że huta osiągała złe wyniki. Działała ona na rynku krajowym i rynku zagranicznym i to, co się w tym czasie działo na rynku krajowym odbiło się na jej sytuacji. Dodatkowo sytuację pogarszał stan techniczny huty, bowiem była ona przestarzała. To, że w 1960 roku realizowano inwestycje nie znaczy, iż inwestowano w nowoczesne technologie.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#JanuszWoźniak">Pierwszy ruch, jaki wykonał inwestor strategiczny polegał na zamknięciu pieców martenowskich, eliminacji stacji czadni i wprowadzeniu innego układu technologicznego, ale na to trzeba było mieć pieniądze.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#JanuszWoźniak">W trakcie negocjacji z inwestorem braliśmy pod uwagę wszystkie te elementy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławPadykuła">Mamy cztery huty stali jakościowej, a nie jedną - dawną hutę Warszawa. Dla tych hut stworzono program restrukturyzacji, który zakłada wspólny dalszy ich rozwój i uzyskanie maksymalnej efektywności.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławPadykuła">Z wypowiedzi pana posła Błasiaka wynikało, że wzięliśmy najlepszy kęsek z polskiego hutnictwa i oddaliśmy go prawie za darmo przez co sprzeniewierzyliśmy się skarbowi państwa.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StanisławPadykuła">Wyniki finansowe hut polskich świadczą, że całe hutnictwo było w trudnej sytuacji. Wynik finansowy brutto wynosił w 1991 r. 1 000 000 470 starych złotych i nagle spadł po dobrym 1992 r. Wynik finansowy netto wyniósł minus 5 bln starych złotych. Huta Warszawa należała do tych hut, które uzyskiwały najgorsze wyniki. Jej wynik finansowy brutto wynosił minus 482 mld starych złotych, zaś wynik finansowy netto minus 575 mld starych złotych. To świadczy, jak głęboka była zapaść finansowa tej huty.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#StanisławPadykuła">Wystąpiły jeszcze problemy z utrzymaniem stabilności społecznej. Pamiętamy jak wyglądała sprawa ta w hucie. Urzędników ministerstwa wywożono na taczkach nie dlatego, że chcieli sprywatyzować hutę, lecz dlatego, że - zdaniem załogi - opóźniali prywatyzację prowadząc długie rozmowy z Lucchini. Jeden z naszych wiceministrów po takim incydencie był kompletnie wyczerpany psychicznie. To też były warunki prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#StanisławPadykuła">Proszę nas nie oskarżać, że przekraczaliśmy prawo, bo na dobrą sprawę pan dyrektor Szyc nie sformułował takiego zarzutu. Mówił o pewnych rzeczach, które można było zrobić w taki czy inny sposób.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#StanisławPadykuła">Z drugiej strony faktem jest, że stan prawny w tamtym czasie nie był taki, jaki jest dzisiaj. Wiele wówczas spraw działo się na pograniczu prawa. Nie wynikało to stąd, że ktoś tego chciał, lecz trudno było robić takie ruchy, które są oceniane jako jednoznacznie prawne działania. Kto wtedy słyszał o ugodach bankowych? Gdyby w tamtych czasach funkcjonowała ustawa o restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw i banków, to może nie doszłoby do prywatyzacji Huty Warszawa. Sprywatyzowana ona została bez możliwości wyboru kontrahentów i przy potwornym nacisku pracowników huty, którzy w prywatyzacji widzieli jedyną szansę na uratowanie swojego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#StanisławPadykuła">Poproszę teraz pana mec. Radzikowskiego, by odniósł się do paru spraw natury prawnej, które były przedmiotem pytań posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WłodzimierzRadzikowski">Odniosę się krótko do trzech spraw.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WłodzimierzRadzikowski">Pierwsze pytanie dotyczyło zabezpieczenia interesów przemysłu krajowego w umowie z inwestorem włoskim, biorąc pod uwagę szczególne znaczenie Huty Warszawa dla przemysłu krajowego, wśród czterech hut produkujących stale jakościowe. W umowie, zawartej w grudniu 1991 r., przewidziano, że w okresie 7 lat Lucchini jest zobowiązana do tego, aby nowo tworzona spółka dostarczała byłym krajowym odbiorcom Huty Warszawa takiego samego rodzaju towarów, uprzednio produkowanych przez hutę. Wyznaczono górny pułap, to znaczy 150% ilości towarów zamówionych przez takich odbiorców, w okresie 12 miesięcy przed datą podwyższenia kapitału, czyli przed 30 września 1992 r. lub 60% ogólnej produkcji spółki joint venture. Były to szacunki wynikające z ówczesnego zapotrzebowania przemysłu krajowego i de facto przewyższały ilość złożonych zamówień.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#WłodzimierzRadzikowski">Drugie pytanie dotyczyło zwolnienia podatkowego. Umowa zawarta w grudniu 1991 r. przewidywała możliwość uzyskania przez spółkę z udziałem inwestora zagranicznego zwolnienia podatkowego, na podstawie ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym, a w szczególności przepisu, który dzisiaj już nie funkcjonuje. Przepis ten przewidywał możliwość uzyskania zwolnienia podatkowego przez spółkę do wysokości łącznych nakładów na kapitał spółki i nie limitował tego zwolnienia czasem. Przepis ten wymagał, aby spełnione zostały warunki co do minimalnego wkładu, ochrony środowiska, nowoczesności wdrażanych rozwiązań itd.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#WłodzimierzRadzikowski">Zwolnienie podatkowe zostało finalnie udzielone spółce w 1995 r. decyzją ministra finansów, która oprócz warunków, o których wcześniej mówiłem, nałożyła jeszcze inne dodatkowe zobowiązania, których niewykonanie skutkować może cofnięciem zwolnienia podatkowego.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#WłodzimierzRadzikowski">Według mojej wiedzy spółka korzysta ze zwolnienia podatkowego od marca 1995 r. Sama umowa przewiduje, jako instrument zabezpieczenia interesów strony polskiej, możliwość wycofania zwolnienia podatkowego, jeżeli modernizacja nie zostanie zakończona przed upływem pięciu lat od daty podwyższenia kapitału, czyli od faktycznego uruchomienia nowo tworzonej spółki, co miało miejsce we wrześniu 1992 r.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#WłodzimierzRadzikowski">Jeżeli chodzi o sam proces modernizacji to powszechnie znane są trudności, w dużej mierze zaskakujące, na jakie natrafiła Huta Warszawa wykonując swój obowiązek wniesienia do spółki gruntów. Trudności te powstały na skutek konfliktu z Zarządem Dzielnicy-Gminy Żoliborz, który blokował bezzasadnie, niemniej jednak skutecznie składając zażalenia od wszelkich decyzji, proces modernizacji. Nastąpiło opóźnienie w formalnym przekazaniu gruntów na rzecz spółki. W tej sytuacji nie było możliwe uruchomienie finansowania modernizacji, która była uwarunkowana tym, że te aporty zostaną wniesione, aby można było realizować modernizację na nieruchomościach, które są prawnie własnością lub przedmiotem użytkowania wieczystego Huty Lucchinia Warszawa.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#WłodzimierzRadzikowski">Jest to główna przyczyna opóźnień, na które napotkał proces modernizacji.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#WłodzimierzRadzikowski">Chciałbym powrócić do sprawy legalności działań Ministerstwa Przemysłu i Handlu, to znaczy tych działań, na które wskazała w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Istnieje tutaj różnica zdań między Najwyższą Izbą Kontroli a nami. Wiele przypadków, które - zdaniem Najwyższej Izby Kontroli - świadczą o naruszeniu prawa, my oceniamy inaczej i uważamy, że w istocie naruszenie prawa nie miało miejsca.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#WłodzimierzRadzikowski">Dotyczy to w szczególności sprawy reprezentowania ministra przemysłu i handlu, jako przedstawiciela skarbu państwa. Wiemy, że sprawa jest kontrowersyjna na gruncie prawa. Są różne poglądy na temat, czy kompetencja generalna jest wystarczająca czy nie. Można bronić poglądów, które prezentuje Najwyższa Izba Kontroli, ale także można bronić poglądów, które prezentuje Ministerstwo Przemysłu i Handlu. W naszej odpowiedzi pozwoliliśmy sobie powołać się na ostatnie orzeczenie Sądu Najwyższego w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#WłodzimierzRadzikowski">Różnimy się w ocenie legalności w odniesieniu do skryptów dłużnych, jako formy wniesienia aportu. Uważamy, że w stanie prawnym, który obowiązywał w 1991 r., kiedy umowa była tworzona i w 1992 r., kiedy powstała spółka, nie było poglądu wiążącego Sądu Najwyższego, który by uniemożliwiał wniesienie aportu w przewidzianej formie. Potwierdza to wcześniejsze orzeczenie Sądu Najwyższego, na które się powołujemy. Faktem jest, że później Sąd Najwyższy zmienił zdanie, ale spółka już funkcjonowała od roku.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#WłodzimierzRadzikowski">Również argumentem może być to, że sąd rejestrowy zarejestrował spółkę w takim kształcie i z takim aportem, a więc nie miał wątpliwości co do legalności.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#WłodzimierzRadzikowski">Chcę także powiedzieć, że silnie akcentowana sprawa niewłaściwego języka, zastosowanego przez ministerstwo w umowach, może być również rozpatrywana przynajmniej z dwóch punktów widzenia. Dekret, na który wskazuje Najwyższa Izba Kontroli, mówi o języku urzędowania władz rządowych i samorządowych, a więc odwołuje się do funkcji władczych wykonywanych przez te organy. Oczywiście dążyliśmy, co znalazło wyraz w pierwszej umowie całościowej z 20 grudnia 1991 r., do spisywania dokumentów w dwóch wersjach językowych. List intencyjny z 20 października 1991 r. został zawarty tylko w języku angielskim. Ministerstwo do tego zmusił czas.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#WłodzimierzRadzikowski">Okoliczności tego przedstawił dyrektor Woźniak mówiąc o niewywiązywaniu się z płatności dostawców huty. Cały czas groziło jej zamknięcie. Inwestor był skłonny zaangażować swój kapitał, ale nie za wszelką cenę. Trzeba powiedzieć, że pozycja strony polskiej w negocjacjach nie była najsilniejsza.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#WłodzimierzRadzikowski">W związku z tym chodziło o sporządzenie choćby listu intencyjnego, który w formie bardziej konkretnej niż kilkuzdaniowe pismo z początku września, wskaże wizję wspólnego działania obu stron.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#WłodzimierzRadzikowski">Zajmujemy też inne stanowisko, niż Najwyższa Izba Kontroli, wyceny. Sądzimy, że dokument, który sporządziła dla ministerstwa firma Coopers & Lybrand Consulting Sp. z o.o., jest wiarygodny. Firma ta jest jedną z renomowanych firm i do dzisiaj wykorzystywanych nie tylko w procesach prywatyzacyjnych. Ma ona reputację międzynarodową. Firma ta uczestniczyła w negocjacjach, jako doradca finansowy ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#WłodzimierzRadzikowski">Nie można - moim zdaniem - powiedzieć, że w sposób niewątpliwy wystąpiły przypadki naruszenia prawa. Są różnice ocen. Tak jak powiedział pan minister Padykuła, w stanie prawnym, w którym prywatyzowana była Huta Warszawa, nie było szeregu regulacji, nie mówiąc o tym, że nie było doświadczeń, które mamy dzisiaj. Działanie sprowadzało się właściwie do tego, czy przedsięwziąć akcję ratunkową dla Huty Warszawa, szukając takich instrumentów prawnych i ekonomicznych, które były wówczas dostępne, czy też nic nie robić z wiadomym skutkiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekOlewiński">Czy pan minister chciałby uzupełnić tę wypowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławPadykuła">Chciałbym prosić, aby pan przewodniczący pozwolił panu dyrektorowi Woźniakowi odpowiedzieć na pytanie dotyczące modernizacji Huty Warszawa. Odpowiedź tę uzupełniłby dyrektor zarządzający koncernu, pan Severo Bocchio.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#StanisławPadykuła">Wprawdzie pan Radzikowski już mówił co stanęło na przeszkodzie wcześniejszej modernizacji Huty Lucchinia Warszawa, ale rozwinę jeszcze tę wypowiedź. Tempo modernizacji było uzależnione głównie od tego, czy grunty, stanowiące aport, uzyskają potwierdzenie własności. Spodziewaliśmy się, że takie potwierdzenie nastąpi w ciągu miesiąca, później okazało się, że na skutek zaskarżenia wszystkich decyzji wojewody grunty były przekazywane w okresie dwuletnim. Brak zabezpieczenia na gruntach uniemożliwił realizację inwestycji w takim czasie, w jakim należało to zrobić.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#StanisławPadykuła">Pomimo tego, że wszystkie grunty nie zostały jeszcze ostatecznie przekazane, prace modernizacyjne podjęto już w ubiegłym roku. Są one nadal realizowane i wszystko wskazuje na to, że zakres prac modernizacyjnych będzie większy od zakresu określonego w umowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszWoźniak">Krótko poinformuję co zakłada program modernizacji.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanuszWoźniak">Program ten jest podzielony na dwa etapy. W pierwszym etapie ma być zmodernizowana stalownia elektryczna, zlikwidowane piece martenowskie i piece łukowe oraz zastosowane nowoczesne piece elektryczne, a także urządzenia ciągłego odlewania stali. W drugim etapie przewidziano modernizację walcowni.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanuszWoźniak">Wprawdzie modernizacja jest opóźniona, ale to nie znaczy, że w hucie nie były prowadzone prace inwestycyjne. Otóż zlikwidowano piece martenowskie, stację czadni i przestawiono opalanie pieców na inny system. Wdrożono również do produkcji nowe technologie walcowania półwyrobów. W ten sposób zminimalizowano walcowanie pośrednie. Ponadto przygotowano wszystkie umowy kredytowe i zawarto kontrakt z firmą Danielli na dostawę urządzeń do I etapu modernizacji.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JanuszWoźniak">Dzięki przygotowaniu się do modernizacji, ten proces mogliśmy rozpocząć 10 miesięcy temu. Okres, w którym wyjaśniano pewne sprawy formalne, nie był stracony. W tym roku będzie zakończony I etap modernizacji.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JanuszWoźniak">Szczegółowe kwestie przedstawi pan Severo Bocchio.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekOlewiński">Bardzo proszę o krótką wypowiedź, bo modernizacja nie jest przedmiotem kontroli Najwyższej Izby Kontroli i przedmiotem obrad naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataOstrowska">W związku z komentarzem pana przewodniczącego, chcę zauważyć, że jest to odpowiedź na pytanie, które zadałam, a dotyczyło ono pakietu modernizacyjnego i wszystkich zobowiązań inwestorskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekOlewiński">Proszę więc, aby odpowiedź ograniczała się do zakresu pytania pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">Przede wszystkim chciałbym wyrazić głęboki szacunek dla obecnych tu osób, przedstawicieli Sejmu, Najwyższej Izby Kontroli i władz państwowych. Jesteśmy zaszczyceni tym, że możemy być wspólnikiem tej joint venture, która do tej pory jest jedyną taką spółką w sektorze hutniczym, utworzoną w Europie Środkowowschodniej.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">Europa z Luksemburga i Brukseli patrzy z ogromnym zainteresowaniem na tę joint venture, ale nie to nas stymuluje. Mamy zamiar dokładnego wykonania wszystkich zobowiązań zawartych w umowie, którą podpisaliśmy.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">Nie sprawi mi żadnego kłopotu powiedzenie, że gdybyśmy wcześniej wiedzieli, że będziemy musieli aż tak długo czekać na rozpoczęcie prac modernizacyjnych, to koncern Lucchini nie podpisałby umowy joint venture. Te trudności nie wpłynęły w żaden sposób na naszą determinację. Prawdą jest, jak już powiedział pan przewodniczący Woźniak, że przyjęliśmy na siebie odpowiedzialność i rozpoczęliśmy modernizację 10 miesięcy temu, zanim zostały uruchomione kredyty międzynarodowe, ryzykując poniesienie części kosztów modernizacji.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">W jakim stanie w tej chwili jest modernizacja? Pierwsza faza modernizacji, której realizacja jest przewidziana na 18 miesięcy, jest już wykonywana. W ciągu następnych sześciu miesięcy ta faza zostanie zakończona. Chodzi o zainstalowanie nowych pieców elektrycznych w stalowni, które będą wyposażone w najnowocześniejsze urządzenia pod względem ekologicznym, a także spowodują polepszenie warunków pracy. Przede wszystkim jednak dzięki tym urządzeniom będzie można uzyskać najlepszej jakości wyroby, zgodnie z najnowocześniejszymi obecnie technologiami.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">Urządzenia dla stalowni będą skompletowane poprzez zainstalowanie urządzenia do ciągłego odlewania stali.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">Będzie nam bardzo przyjemnie gdyby ktokolwiek z państwa, obecnych na sali, zechciał odwiedzić nas, by samemu przekonać się o rozmiarze i postępie tych prac.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">Druga faza modernizacji też już jest dość zaawansowana. W krótkim czasie projekt zostanie przedłożony władzom spółki w celu zatwierdzenia go i rozpoczęcia realizacji drugiej fazy.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#zarządzającykoncernuLucchiniiSeveroBocchio">Jestem przekonany, że uda nam się dotrzymać terminów, pomimo trzech lat utraconych, które przysporzyły nam wiele trudności, a przede wszystkim wpłynęły na utratę wiarygodności. Udało nam się przeżyć ten okres i musimy podziękować za to załodze huty, która współpracowała z nami i pomogła nam przetrzymać najtrudniejsze chwile.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejŻebrowski">Członkowie Komisji nie zadali zbyt licznych pytań pod adresem resortu przekształceń własnościowych. Chciałem odpowiedzieć pani poseł Błoch, że według mojej wiedzy, resort ten nie zatrudniał żadnego doradcy w sprawie prywatyzacji Huty Warszawa. Jeszcze to sprawdzimy i gdyby okazało się, że był zatrudniony jakiś doradca, choćby częściowo wykonując jakieś prace, to poinformujemy panią poseł.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejŻebrowski">Chciałem jeszcze ustosunkować się do dwóch spraw, a mianowicie drobniejszych zarzutów Najwyższej Izby Kontroli. Jeden zarzut dotyczył nieterminowego zatwierdzania bilansów.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejŻebrowski">Taka sytuacja miała miejsce, ale była uzasadniona. Po przekształceniu Huty Warszawa w jednoosobową spółkę skarbu państwa, pierwszy rok obrotowy tej spółki wynosił 1,5 roku, to znaczy od czerwca do grudnia następnego roku. Wówczas spółka złożyła dwa bilanse: bilans za ostatni okres, kiedy była przedsiębiorstwem państwowym, czyli za okres pierwszej połowy 1992 r. oraz za 1,5 roku, kiedy była spółką. W tych bilansach popełniono istotne błędy, których sposób skorygowania był konsultowany z Ministerstwem Finansów, ponieważ sytuacja była nietypowa. Bilanse te zostały złożone w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych 15 kwietnia 1994 r., natomiast wyjaśnianie i konsultacje z resortem finansów zajęły czas do końca roku. Poza tym korekta tych bilansów oznaczała również korektę opinii biegłych, a więc przekazanie sprawy ponownie biegłym. Poprawione, skorygowane bilanse zostały zatwierdzone 13 stycznia 1995 r. Niemniej jednak ta zwłoka była niezawiniona przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych i usprawiedliwiona tym, że działania ministerstwa zmierzały do prawidłowego sporządzenia bilansu, mimo że - co podkreślam - biegły te wadliwe bilanse uznał za prawidłowe.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejŻebrowski">Druga sprawa dotyczy obniżenia kapitału akcyjnego - jak podała Najwyższa Izba Kontroli - ze względu na zaniżenie wartości aportu.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#AndrzejŻebrowski">Otóż nie było to zaniżenie aportu. Za ostatnie pół roku, kiedy huta była przedsiębiorstwem państwowym oraz za pierwsze półtora roku, kiedy była ona już spółką skarbu państwa, poniosła straty, których łączna wartość przekraczała wartość kapitału zapasowego. Błąd w bilansie polegał na tym, że całość straty została zapisana na kapitał zapasowy, skutkiem czego ujawniono w bilansie kapitał zapasowy ujemny. W celu wyprostowania całej sytuacji, m.in. konieczne okazało się pokrycie straty z kapitału akcyjnego poprzez obniżenie tego kapitału - przepisanie części środków na kapitał zapasowy i pokrycie straty z kapitału zapasowego.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#AndrzejŻebrowski">Zostały podjęte takie działania, zgodne z prawem, jedynie możliwe i przyczyną ich nie było zaniżenie wartości aportu ani też nieprawidłowe ustalenie kapitału akcyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanWyrowiński">Pan poseł Pęk przywołał posiedzenie Komisji, które było poświęcone tej samej problematyce. Wówczas pan poseł przewodnicząc Komisji starał się, aby stawała się ona komisją śledczą. Tak się na szczęście nie stało, bowiem nie taka jest rola Komisji Przekształceń Własnościowych.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanWyrowiński">Pan minister Padykuła powiedział, że prywatyzacja Huty Warszawa wymagała podejmowania błyskawicznie decyzji. Uważam że dobrze się stało, iż takie decyzje podjęto. Natomiast w dniu dzisiejszym jesteśmy w takiej oto sytuacji: z jednej strony został nam przedstawiony raport, w którym Najwyższa Izba Kontroli formułuje wiele poważnych zarzutów, a z drugiej strony, w tempie ekspresowym, otrzymaliśmy stanowisko Ministerstwa Przemysłu i Handlu, które w najistotniejszych kwestiach zajmuje całkowicie odmienne stanowisko.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#JanWyrowiński">Nie mieliśmy czasu, aby zapoznać się z argumentacją Ministerstwa Przemysłu i Handlu, jak również pan dyrektor Szyc nie jest w tej chwili w stanie merytorycznie ustosunkować się do ocen sformułowanych przez to ministerstwo.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JanWyrowiński">Mam do pana dyrektora Szyca jedno pytanie. Jeżeli rzeczywiście miało miejsce naruszenia prawa, o czym Najwyższa Izba Kontroli jest przekonana, to dlaczego NIK nie skorzystała z uprawnień, które jej przysługują i nie zawiadomiła prokuratury o popełnieniu przestępstwa? Dlaczego NIK nie podjęła tego rodzaju kroków, jeżeli naruszono prawo i popełniono przestępstwo? Podejrzewam, że aby się nie narażać, czekacie na to, by zrobiła to Komisja.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#JanWyrowiński">W związku z tym jestem jak najdalszy od formułowania w dniu dzisiejszym jakichkolwiek wniosków, które mogłyby zobowiązywać Komisję do jakichś działań. Ponieważ Ministerstwo Przemysłu i Handlu zajęło w tej sprawie diametralnie odmienne stanowisko, uważam że należy odbyć jeszcze jedno posiedzenie, aby rzecz całą do końca wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#BogusławKaczmarek">To posiedzenie traktuję jako kontynuację posiedzenia, które odbyło się dwa lata temu. Pamiętamy wszyscy, jaka wówczas była gorąca atmosfera, zaś pracownicy huty wysuwali ten sam postulat dotyczący udziału ich w kapitale spółki.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#BogusławKaczmarek">Kieruję pytanie do przedstawicieli administracji rządowej. Jakie zostały podjęte działania dla spełnienia tego postulatu?</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#BogusławKaczmarek">Deklaracje były składane wówczas, kiedy trwał strajk. Wprawdzie już on się dawno skończył, ale takiej deklaracji trzeba dotrzymywać. Jeżeli są przeszkody prawne - co mogę zrozumieć - to chcę zapytać, co zrobiono, żeby je usunąć?</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#BogusławKaczmarek">Wiemy wszyscy, że toczą się prace nad nowelizacją ustawy prywatyzacyjnej. Warto byłoby pomyśleć nie tylko o przedsiębiorstwie Huta Warszawa, obecnie Huta Lucchini Warszawa, jako o zgromadzonym tam majątku. Moim zdaniem i zdaniem wszystkich posłów Unii Pracy, przedsiębiorstwo, to są przede wszystkim ludzie, którzy w nim pracują. Musimy brać pod uwagę ich stanowisko i poglądy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WładysławŻbikowski">Powiem szczerze, że ze względu na diametralnie różne stanowiska, prezentowane przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz przez przedstawicieli Ministerstwa Przemysłu i Handlu i Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, nie jestem w stanie wyrobić sobie pełnego poglądu i podjąć racjonalne wnioski. Sądzę, że powinniśmy odbyć jeszcze jedno posiedzenie po dokładniejszym zapoznaniu się z materiałami.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WładysławŻbikowski">Chciałbym więc zaproponować wyjazdowe posiedzenie w Hucie Lucchini Warszawa. Na miejscu moglibyśmy się lepiej zapoznać z sytuacją i ze stanowiskiem załóg, a następnie podjąć racjonalne wnioski.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WładysławŻbikowski">Przypominam członkom Komisji, że Najwyższa Izba Kontroli jest agendą Sejmu. W związku z tym uważam, że przedstawiony przez NIK materiał powinien być podstawą do formułowania naszych wniosków, czy dalszych działań. Ponieważ jednak wystąpiły poważne różnice w ocenie czy podjęte działalności wykraczały poza granice prawa, apeluję do Najwyższej Izby Kontroli, by sformułowała wnioski, które stanowiłyby podstawę do skierowania sprawy do prokuratora. Komisja Przekształceń Własnościowych nie jest komisją śledczą, a także jej członkowie nie są takimi znawcami prawa, aby byli w stanie rozsądzić, czy racje są po stronie Najwyższej Izby Kontroli czy po stronie Ministerstwa Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WładysławŻbikowski">W materiałach przewijały się dwa zasadnicze wątki: modernizacja huty i akcje lub udziały dla pracowników. Pierwsza kwestia została wyjaśniona w dużej mierze przez przedstawiciela Huty Lucchini Warszawa, który zapewnił nas, że działania modernizacyjne będą podejmowane.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#WładysławŻbikowski">Druga sprawa ma wydźwięk społeczno-polityczny. Wielokrotnie obiecywano załodze, że otrzyma ona akcje. Rozbudzono jej nadzieje, którymi także powodowała się ona dając przyzwolenie na dokonanie takich przekształceń w hucie.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#WładysławŻbikowski">W związku z tym proponuję, aby nasza Komisja wystąpiła z dezyderatem do prezesa Rady Ministrów o podjęcie stosownych działań celem zapewnienia załodze Huty Lucchini Warszawa akcji, jak to zwyczajowo bywało przy okazji takich prywatyzacji, 10% akcji bezpłatnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejŻebrowski">Na szczęście jeszcze taki zwyczaj się nie wdrożył, by załoga otrzymywała 10% akcji za darmo. Obowiązuje przepis art. 24 ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, zgodnie z którym załoga może dostać do 20% akcji za połowę ceny (mam na myśli tych pracowników, którzy byli zatrudnieni w chwili przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego w spółkę) przy jednoczesnym zastosowaniu limitu płacowego.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejŻebrowski">Na tej podstawie minister przekształceń własnościowych może przekazać pracownikom odpowiedni pakiet akcji, za pół ceny, Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej w momencie jej prywatyzacji, gdy pierwsze akcje tej agencji zostaną udostępnione osobom trzecim. Taki moment jeszcze nie nastąpił.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejŻebrowski">Powiem krótko o co chodzi. Akcje Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej są bez wartości i załodze na tych akcjach nie zależy. Zależy jej na udziale w spółce Huta Warszawa Lucchini, a minister przekształceń własnościowych nie ma żadnego prawa dysponować udziałami w tej spółce, ponieważ nie reprezentuje w niej skarbu państwa. Spółka jest prywatna i sprawa jest poza jego zakresem działania.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejŻebrowski">Problem polega na tym, że Huta Warszawa była prywatyzowana nie w trybie ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, wobec czego preferencje dla pracowników, które wynikają z tej ustawy, nie mogą mieć w tym przypadku zastosowania, bo nie ma do tego podstawy prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WładysławŻbikowski">Proponuję wystąpić z dezyderatem do rządu, a nie do ministra przekształceń własnościowych. Zgodnie z przywołaną przez pana ministra ustawą, Rada Ministrów ma prawo stanowić inaczej i podjąć decyzję w sprawie akcji pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WładysławŻbikowski">Mówiąc o zwyczajowym działaniu miałem na myśli 6, 7 czy 8 przypadków, kiedy Rada Ministrów podjęła decyzję przyznając załogom po 10% akcji bezpłatnie.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WładysławŻbikowski">Chciałbym też przypomnieć, że m.in. na wniosek naszej Komisji, załącznik do ustawy budżetowej na 1994 r. zawierał stwierdzenie, że zamiast 20% po cenach preferencyjnych, załogi będą otrzymywały 10% akcji bezpłatnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejŻebrowski">Problem polega na tym, że Rada Ministrów, zgodnie z ustawą o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, może podjąć decyzję o nieodpłatnym przekazaniu akcji skarbu państwa w spółce. W Hucie Lucchini Warszawa skarb państwa ma 39 sztuk udziałów, co stanowi 0,002%. Krótko mówiąc, skarb państwa nie ma co dawać, bo nic nie ma w tej spółce.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekOlewiński">Trzeba więc powiedzieć pracownikom huty wprost, że nie mogą spodziewać się żadnych akcji, ponieważ skarb państwa wszystkie akcje, które miał, sprzedał.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#GrzegorzStańczyk">W tym przedsiębiorstwie pracuję 28 lat i jako przewodniczący związków branżowych, brałem udział w przekształceniach własnościowych Huty Warszawa.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#GrzegorzStańczyk">Zdumiewa mnie to, co powiedział pan minister Żebrowski. Pamiętam, że 29 lipca 1994 r. spotkaliśmy się u prezydenta Wałęsy, gdzie rozmawialiśmy o powołaniu Komisji, która wypracuje właściwą ścieżkę postępowania.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#GrzegorzStańczyk">W hucie odbyło się referendum i pracownicy mogli sądzić, że otrzymają udziały, to znaczy akcje huty, jako spółki skarbu państwa, zostaną wniesione do Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej, a następnie zostaną zamienione na udziały w joint venture. Tak to zostało zapisane w umowie.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#GrzegorzStańczyk">Teraz okazuje się, że załoga została oszukana. W dokumencie został zamieszczony zapis, który oszukuje wszystkich.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#GrzegorzStańczyk">W 1994 r. znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Wówczas to, pan poseł Bogdan Pęk, jako przewodniczący Komisji, zajął się prywatyzacją Huty Warszawa właśnie pod kątem udziałów pracowniczych. Czekamy na te udziały od lat, cierpliwie pracując.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#GrzegorzStańczyk">Chcę państwa poinformować, że pracownicy, aby uratować hutę, zgodzili się dobrowolnie na obniżenie wynagrodzeń o 30%. Zaciskając pasa, przeszliśmy przez całą fazę przygotowań do modernizacji. Ten proces się opóźnia, a my w dalszym ciągu nie możemy występować o godziwe wynagrodzenia pracownicze.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#GrzegorzStańczyk">Dla nas, jako załogi, najistotniejszą sprawą są udziały. W umowach zostało zapisane, że udziały otrzymają pracownicy i nie może być tak, aby w państwie prawa umowy były łamane. Tymczasem mówi się nam teraz, że nie ma takiego sposobu, żeby załoga otrzymała udziały.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#GrzegorzStańczyk">Nie wiem, czy to będzie decyzja polityczna, ekonomiczna, czy jakakolwiek inna. Załoga spełniła wszystkie warunki. Ci ludzie naprawdę zasłużyli na to, aby otrzymali udziały. Nie można w nowej demokratycznej Polsce doprowadzać do takiej sytuacji, w której obywatel czuje się oszukany przez prawo i przez tych, którzy to prawo stanowią.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#GrzegorzStańczyk">Dużo więcej dobrej woli znaleźliśmy po stronie udziałowca kapitałowego - Grupy Lucchini. Rozmowy były brutalne, ale doszliśmy do porozumienia. Natomiast nie możemy znaleźć zrozumienia po stronie polskiej i to jest przykre.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekOlewiński">Usłyszał pan, tak jak my wszyscy usłyszeliśmy, z ust kompetentnych urzędników - przedstawicieli rządu, że nie możecie się spodziewać otrzymania akcji lub udziałów. Przynajmniej ja tak zrozumiałem.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#MarekOlewiński">Jeżeli jest inaczej, to proszę, aby przedstawiciele rządu to wyjaśnili, aby wyszedł pan z tej sali z przekonaniem, czy akcje (udziały) należą się, czy też nie, a jeśli się należą, to w jakiej wysokości i kiedy otrzymają je pracownicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejŻebrowski">Poprzednio krótko ustosunkowałem się do treści proponowanego dezyderatu, bowiem podejmowanie działań przez rząd w tym zakresie jest uregulowane ustawą o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych i możliwości są dokładnie takie, jakie przedstawiłem. Skarb państwa akcji nie ma.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejŻebrowski">W porozumieniu zostało zapisane, że pracownicy mogą objąć udziały w hucie w ten sposób, że wyłonią organizację pracowniczą. Zacytuję odpowiedni zapis, choć niestety, niewiele on sam w sobie stanowi.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#AndrzejŻebrowski">„Można przenieść udziały spółki joint venture, posiadane przez hutę (dzisiaj przez Agencję Kapitałowo-Rozliczeniową) na pracowników huty, którzy przeniosą swoje akcje Huty Warszawa SA w depozyt powierniczy lub na spółkę określoną dla określonych celów, pod warunkiem, że takie udziały pracownicze mogą być posiadane przez instytucję reprezentującą pracowników, właścicieli udziałów zatrudnionych przez spółkę joint venture lub Hutę Warszawa SA”.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AndrzejŻebrowski">Musi więc powstać jakaś instytucja pracownicza, która ma objąć akcje Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej, a potem te akcje wymienić na udziały w hucie.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#AndrzejŻebrowski">Łatwo się to mówi, ale powstaje pytanie, jakie operacje trzeba wykonać, czyją zgodę trzeba uzyskać, niezależnie od pracowników i Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej?</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#AndrzejŻebrowski">Poza tym pamiętajmy o kondycji finansowej Agencji. Te udziały to są jej jedyne aktywa, a cała reszta, to są ciężary. Konieczna jest prywatyzacja Agencji, a tę trudno sobie wyobrazić ze względu na jej kondycję finansową. Widać, że po każdym kroku w przód, następny krok to pat. Tak to niestety zostało zapisane w porozumieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekOlewiński">Proszę nam przypomnieć, kto podpisał to porozumienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejŻebrowski">Fragment, który cytowałem, został podpisany przez ówczesnych ministrów: przemysłu i handlu, przekształceń własnościowych oraz przez przedstawicieli Huty Lucchinia Warszawa. Podpis ministra przekształceń własnościowych jest nieczytelny. Resztę podpisów można rozszyfrować według daty.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekOlewiński">Prosimy o nazwiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejŻebrowski">Nazwisk nie odczytam, bo tego się nie odczytuje. Podpis złożył minister przekształceń własnościowych urzędujący 30 września 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#BogdanPęk">Odniosę się do wypowiedzi pana posła Wyrowińskiego. Gwoli prawdy historycznej - posiedzenie Komisji zostało zwołane decyzją ówczesnego jej prezydium, a następnie nie dopuszczono do wypowiedzi głównego eksperta pana prof. Balcerka. Pan poseł Wyrowiński brał w tym aktywny udział, ale głównym „rozprowadzającym” był pan poseł Borowski. Posiedzenie zakończyło się postanowieniem, że sprawę przekazujemy do Najwyższej Izby Kontroli. Rozumiem, że dzisiejsze posiedzenie jest kontynuacją ówczesnego przerwanego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#BogdanPęk">Podzielam wniosek pana posła Żbikowskiego, aby Komisja wystąpiła z dezyderatem do premiera rządu, ponieważ rząd polski poczynił pewne zobowiązania - wprawdzie nie ten, ale w państwie polskim istnieje pod tym względem ciągłość - więc niech oświadczy publicznie, kto oszukał ludzi i zastanowi się, jakie są możliwości zadośćuczynienia.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#BogdanPęk">Pozwolę sobie na pewien przykry wyrzut pod adresem branżowych związków zawodowych. Miały one aktywny, ale też negatywny udział w procesie prywatyzacji Huty Warszawa. Łatwo dały się „wyprowadzić w pole” związkom zawodowym, które miały odpowiedni aparat doradców. Niedobrze to świadczy o kierownictwie związków branżowych.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#BogdanPęk">Jestem przekonany, że następne posiedzenie Komisji Przekształceń Własnościowych w tej sprawie nie wniesie nic nowego. Moim zdaniem, jest tylko jeden możliwy sposób działania - przekazać sprawę odpowiednim organom w celu przeprowadzenia formalnego dochodzenia. Natomiast, jeśli chodzi o poniesienie odpowiedzialności przez urzędujących wówczas ministrów - rozumiem, że pan poseł Wyrowiński nie jest zainteresowany, bo w tej prywatyzacji brał aktywny udział pan minister Lewandowski - to należy przekazać sprawę do Trybunału Stanu, ale nie jesteśmy w stanie tego uczynić na podstawie decyzji Komisji.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#BogdanPęk">Każde kolejne posiedzenie w tej sprawie będzie „rozwodnione” według starego schematu. Wystąpią zainteresowani pomyślnym dla nich obrotem tej sprawy, Najwyższa Izba Kontroli nadal będzie broniła swoich ocen, zwłaszcza że zostały one podpisane przez jej szefów, a także wystąpią przedstawiciele firm doradczych biorących udział w prywatyzacji huty, natomiast posłowie nie będą w stanie zająć obiektywnego stanowiska, gdyż nie mają własnych ekspertów, aby dotrzeć do sedna sprawy.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#BogdanPęk">Pan poseł Wyrowiński zadał rozsądne pytanie pod adresem Najwyższej Izby Kontroli. Z takim samym pytaniem zwróciłem się do pana prezesa Wojciechowskiego. Najwyższa Izba Kontroli z urzędu powinna przekazywać prokuraturze tego typu sprawy. Względy polityczne - względami politycznymi, a prawo jest prawem.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#BogdanPęk">Składam więc wniosek formalny o przekazanie tej sprawy prokuraturze, aby ta przeprowadziła stosowne dochodzenie na podstawie informacji, które posiada Najwyższa Izba Kontroli oraz na podstawie innych dostępnych informacji. Sam dysponuję dokumentami liczącymi kilka tysięcy stron.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejBajołek">To, co się dzieje na tym posiedzeniu, nie jest sądem nad prywatyzacją Huty Warszawa, ale nad prywatyzacją w ogóle i sądem nad ludźmi, którzy ją spartolili - nie użyję ostrzejszego określenia - z ewidentną szkodą dla procesu przekształceń własnościowych. Ostrzegałem przed takimi skutkami i w dalszym ciągu ostrzegam.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#AndrzejBajołek">Mam pytanie do przedstawiciela załogi. Czy taczki, które już raz wykorzystano po to, żeby wyegzekwować „marchewkę” już w tej chwili bardzo sparciałą, znajdują się jeszcze w posiadaniu załogi? Radzę im skorzystać z tego wehikułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MałgorzataOstrowska">W związku z wnioskiem złożonym przez pana posła Pęka, chcę zapytać przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli, dlaczego wobec tylu zarzutów, udokumentowanych faktami, o działania niezgodne z prawem, NIK nie złożyła wniosku do prokuratury?</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#MałgorzataOstrowska">Po wyjaśnieniach, które dzisiaj usłyszeliśmy - muszę przyznać, że mam zupełnie inny obraz pewnych działań, aczkolwiek nie twierdzę, że wszystko odbywało się tak, jak należy. Skoro jednak Najwyższa Izba Kontroli jest przekonana o tym, że pewne działania zostały przeprowadzone niezgodnie z prawem, to dlaczego nie wykorzystała swoich kompetencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RyszardSzyc">To pytanie przewijało się w kilku wypowiedziach członków Komisji. Odpowiadając na nie podkreślam, że nie każde naruszenie prawa jest przestępstwem i nie każde jest zagrożone sankcją karną. W tym przypadku wystąpiła taka sytuacja i z tego względu Najwyższa Izba Kontroli nie wystąpiła do prokuratury.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#RyszardSzyc">Zapewniam państwa, że jeśli jest podejrzenie przestępstwa i gdy naruszenie prawa jest zagrożone sankcją karną, to wówczas występujemy do prokuratury.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#RyszardSzyc">Chciałbym odpowiedzieć także na inne pytania zgłoszone pod adresem Najwyższej Izby Kontroli. Pan poseł Wrona pytał, czy przypadki naruszenia prawa nasilają się, czy występuje odwrotna tendencja. Na podstawie informacji o stanie przekształceń własnościowych w latach 1992–1994 można dojść do przekonania, że pod tym względem jest coraz lepiej. Taka jest ogólna tendencja, niemniej jednak występują jednostkowe przypadki kilkakrotnego naruszenia prawa i jako przykład można wymienić prywatyzację Huty Warszawa, Drumetu, Fabryki Samochodów Małolitrażowych czy Banku Śląskiego. Wprawdzie Najwyższa Izba Kontroli podejmowała kontrolę przebiegu procesu przekształceń własnościowych tych podmiotów w ostatnich latach, ale te procesy dokonane zostały w latach wcześniejszych. Nie można jednak na podstawie tych jednostkowych kontroli wysuwać wnioski, że dzisiaj sytuacja się pogarsza.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#RyszardSzyc">Chcę prosić pana przewodniczącego, by w związku z odmiennymi ocenami strony rządowej, dzielił głosu doradcom NIK, to znaczy panu Sobczakowi, pani Jaroszowej i panu Lorencowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekOlewiński">Proszę o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WojciechBorowik">Nie jestem usatysfakcjonowany wyjaśnieniami pana dyrektora Szyca. Z przedstawionych przez NIK informacji „czarno na białym” wynika, że jakieś konsekwencje powinny być wyciągnięte. Skoro pan dyrektor uważa, że nic takiego się nie stało, co powinno być wyjaśnione przez właściwe organy, to pytam: co się stało?</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WojciechBorowik">Tego nie rozumiem. Czytamy, że nastąpiły działania sprzeczne z przepisami obowiązującego prawa i przypadki nie podjęcia działań prawem nakazanych. Co to wszystko znaczy?</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#WojciechBorowik">Czy te działania wywołały jakiś skutek dla budżetu państwa? Jeżeli korzyści budżetu państwa zostały uszczuplone na dużą skalę, to czy działania, które się do tego przyczyniły, nie powinny być do końca wyjaśnione?</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#WojciechBorowik">Pan dyrektor przedstawił nam druzgocący raport, a teraz okazuje się, że nie ma o czym rozmawiać. Pytam więc, po co taki raport został sporządzony? Co ma zrobić Komisja z tym raportem? Czy tylko przyjąć bądź odrzucić? Jakie to ma znaczenie?</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#WojciechBorowik">Drugą ważną sprawą są korzyści dla załogi Huty Warszawa zatrudnionej w momencie jej prywatyzacji. Użyłem określenia „korzyści” bo nie wiadomo czy chodzi o akcje, czy o udziały.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#WojciechBorowik">Uważam, że wszyscy w jakiś sposób się ośmieszamy. Wprawdzie nie była to klasyczna prywatyzacja, gdyż nie została ona przeprowadzona na podstawie ustawy, która gwarantuje pracownikom pewne przywileje, ale dlaczego stosowano niektóre procedury wynikające z tej samej ustawy. Dlaczego zwrócono się do dyrektora i rady pracowniczej o wyrażenie zgody? Tym samym organy te zostały wprowadzone w błąd, bowiem mogły sądzić, że ta procedura dzieje się na podstawie ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, która też przewiduje przyznanie pracownikom akcji po preferencyjnej cenie.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#WojciechBorowik">Postulat pana posła Żbikowskiego, abyśmy wystosowali dezyderat do rządu, czy do prezesa Rady Ministrów, jest słuszny. Proponuję, abyśmy dalej już nie wyjaśniali czy można przyznać akcje lub udziały pracownikom. Powinniśmy uzyskać konkretną i wiarygodną odpowiedź rządu, bo ta sprawa wszystkich nas kompromituje, również wobec włoskiego wspólnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MarekOlewiński">Proszę, aby panowie posłowie Żbikowski i Pęk przygotowali treść dezyderatu, który poddam pod głosowanie pod koniec posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WitoldSobczak">W informacji Najwyższej Izby Kontroli są przedstawione wnioski dotyczące tej konkretnej sprawy, ale także rozwiązań systemowych. Celem przeprowadzenia kontroli i sporządzenia informacji jest chęć przedstawienia parlamentowi szerszego poglądu na kwestię prywatyzacji Huty Warszawa. Mamy nadzieję, że dzięki tej informacji dostarczyliśmy parlamentowi narzędzia, które wykorzysta, gdy będzie chciał podjąć jakieś działania dotyczące rozwiązań systemowych.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WitoldSobczak">Najwyższa Izba Kontroli ma ustawowy obowiązek zawiadamiania prokuratora o ujawnieniu faktów, które uzasadniają podejrzenie popełnienia przestępstwa. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, w tym przypadku takich faktów nie było, ale w żaden sposób - tak sądzimy - nie pomniejsza to wagi zarzutów.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WitoldSobczak">Ponieważ bardzo często wyrażany był pogląd, że ze względu na to, iż oceny legalności działania, sformułowane przez NIK, zostały zakwestionowane przez przedstawicieli Ministerstwa Przemysłu i Handlu, to wobec tych rozbieżnych opinii sprawa nie jest wyjaśniona.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#WitoldSobczak">Przede wszystkim oceny zawarte w materiale opracowanym przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu i przedstawione przez przedstawicieli tego ministerstwa dzisiaj, różnią się od siebie. W tej chwili są one formułowane zdecydowanie łagodniej. Usłyszeliśmy, że chodzi o rozbieżności interpretacyjne, natomiast nie został powtórzony zarzut, że oceny prawne sformułowane przez NIK są nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#WitoldSobczak">Chcę wyraźnie podkreślić, że nie zgadzamy się nawet z takim łagodniej sformułowanym poglądem. Naszym zdaniem, nie wystąpiła taka sytuacja, w której dopuszczalna byłaby różna interpretacja tego samego stanu faktycznego.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#WitoldSobczak">Podnoszone podczas dzisiejszej dyskusji rozbieżności sprowadzają się do trzech kwestii. Przy okazji chcę zauważyć, że w informacji Najwyższej Izby Kontroli przedstawionych zostało zdecydowanie więcej negatywnych ocen.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#WitoldSobczak">Pierwsza sporna kwestia to legitymacja ministra przemysłu i handlu do reprezentowania skarbu państwa przy zawieraniu umowy spółki. Przedstawiciele ministerstwa powołują się na orzeczenie Sądu Najwyższego. Jest ono znane Najwyższej Izbie Kontroli, ponieważ - w pewnym sensie - zostało ono przez nas wywołane. Naszym zdaniem, w żadnym przypadku z tego orzeczenia nie można wywieźć wniosku, że minister przemysłu i handlu, czy jakikolwiek organ administracji państwowej, ma pełną swobodę i dowolność w wykonywaniu czynności prawnych w imieniu skarbu państwa. Ma swobodę w wyborze instrumentów cywilnoprawnych, co stwierdza wyraźnie Sąd Najwyższy w swoim uzasadnieniu do orzeczenia, ale w zakresie realizowanych zadań. Zadanie, polegające na utworzeniu nowego podmiotu, nie zostało wskazane ministrowi przemysłu i handlu.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#WitoldSobczak">W swoim piśmie minister przemysłu i handlu powołuje się na art. 2 ustawy o utworzeniu urzędu Ministra Przemysłu i Handlu, na ten sam przepis, na który także myśmy się powołali. Naszym zdaniem, przewidziane w tym artykule kształtowanie założeń polityki i jej realizacja nie jest zadaniem, które zawiera w sobie kompetencje do utworzenia podmiotu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#WitoldSobczak">Są jeszcze inne argumenty, które pominę ze względu na prośbę pana przewodniczącego o krótkie przedstawianie spraw. Zostały one przedstawione w informacji Najwyższej Izby Kontroli, ale Ministerstwo Przemysłu i Handlu do nich się nie ustosunkowało.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#WitoldSobczak">W sprawie języka, w jakim sporządzono dokument, nadużycie interpretacji jest najdalej idące. Dekret stanowi wyraźnie, że władza (w dzisiejszym stanie prawnym, organ administracji państwowej) urzęduje w języku polskim. Otrzymaliśmy wyjaśnienie, że odnosi się to do czynności władczych. Jeżeli urzęduje, to znaczy, iż wykonuje swoje kompetencje. Jednocześnie minister przemysłu i handlu stwierdza, że dokonywanie czynności cywilnoprawnych, to jest realizacja jego kompetencji.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#WitoldSobczak">Pojęcie „urzęduje” - naszym zdaniem - ma najszerszy z możliwych zakres przedmiotowy. Gdyby ustawodawca chciał ograniczyć ten zakres do wydawania w języku polskim decyzji i aktów wykonawczych do ustaw bądź samodzielnych ustaw, to mógłby o tym napisać w dekrecie.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#WitoldSobczak">Kwestionowana była też ocena Najwyższej Izby Kontroli w sprawie skryptu dłużnego, wniesionego jako aport. Przedstawiciele Ministerstwa Przemysłu i Handlu podkreślają, że orzeczenie Sądu Najwyższego zostało wydane w maju 1992 r., podczas gdy aport w formie skryptu dłużnego został wniesiony w listopadzie 1991 r. Powołują się na inne orzeczenie Sądu Najwyższego, z którego wprost wynika, że Sąd Najwyższy przyznaje zdolność aportową wekslowi własnemu, a zatem nie każdemu skryptowi dłużnemu. Ponadto weksel musi spełniać dwa warunki: musi posiadać poręczenie wekslowe i musi być zaopatrzony w indocyl blanco. W uzasadnieniu do orzeczenia, z którego Sąd Najwyższy wycofał się po roku wyraźnie stwierdza się, że za przyznaniem zdolności aportowej wekslowi własnemu przemawiają te dwa warunki. Różnice pomiędzy wekslem własnym a skryptem dłużnym, który był wniesiony w omawianym procesie prywatyzacji, są tak diametralne i istotne, że jakiekolwiek powoływanie się na analogie nie jest uprawnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MarekOlewiński">Sądzę, że dalsze wyjaśnienia nie są konieczne, zwłaszcza że zapoznaliśmy się z bardzo szczegółowym materiałem Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RyszardSzyc">Pan przewodniczący pozwoli, że ustosunkujemy się na piśmie do stanowiska Ministerstwa Przemysłu i Handlu.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#BogdanPęk">Jest oczywiste, że proces prywatyzacji Huty Warszawa jest daleki od doskonałości - oględnie rzecz ujmując. Wyjaśnienia wymaga, czy zostało naruszone prawo i czy takie działania kwalifikują się do postępowania prokuratorskiego.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#BogdanPęk">Jeżeli sprzedaje się kwartał budynku w Warszawie po cenie 20-krotnie niższej od wartości księgowej, jeżeli wystąpiło wielokrotne naruszenie kompetencji urzędu Ministra Przemysłu i Handlu, to już jest podstawa do wystąpienia do prokuratora. Rozumiem, że Najwyższa Izba Kontroli prowadzi swoją politykę, ale jeśli w tej sprawie wypowiedzieliby się niezależni prawnicy, to myślę, że nie mieliby oni problemów, gdyż naruszenia litery prawa są ewidentne.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#BogdanPęk">Polska jest państwem suwerennym i nie przyjmuję do wiadomości i nie chcę słyszeć w polskim parlamencie, iż to wszystko co się dzieje z hutą jest oglądane z zewnątrz i może wpłynąć na stosunek różnych międzynarodowych instytucji do państwa polskiego. Tu chodzi o przestrzeganie prawa i interesów naszego państwa. Ustawa z 1990 r. o zwrocie korzyści nie należnych, osiągniętych kosztem skarbu państwa, jest właściwą podstawą prawną, którą można zastosować wobec partnerów strategicznych. Nie mogą oni kwestionować obowiązującego w Polsce prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MałgorzataOstrowska">Nie zgadzam się z opinią pana posła, że Najwyższa Izba Kontroli prowadzi własną politykę. Jest to organ, który wspomaga pracę Sejmu i komisji sejmowych badając te kwestie, które nas interesują. W ten sposób przyjmuję wyniki kontroli prywatyzacji Huty Warszawa.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MałgorzataOstrowska">Skoro pan dyrektor Szyc, odpowiadając na moje pytanie, potwierdził, że Najwyższa Izba Kontroli nie znalazła podstaw, by wystąpić do prokuratora, to nie ma powodu, żebym kwestionowała tę wypowiedź, zwłaszcza iż jest ona udokumentowana wynikami kontroli. W związku z tym wnioski pana posła są zbyt daleko idące.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#BogdanPęk">To samo mówiła pani poseł w sprawie prywatyzacji Banku Śląskiego, którą zajmuje się już prokuratura.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WojciechBorowik">Kieruję pytanie do pana dyrektora Szyca. Czy nie uważa pan, że były podejmowane działania na szkodę skarbu państwa?</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#WojciechBorowik">Czy nie było żadnych działań na szkodę pracowników przedsiębiorstwa państwowego Huta Warszawa?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejŻebrowski">Na tle wypowiedzi pana posła Pęka muszę stwierdzić, że przynajmniej od czasu, gdy prezesem Najwyższej Izby Kontroli jest pan poseł Wojciechowski, to zarzut, iż NIK prowadzi własną politykę jest nieuzasadniony.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AndrzejŻebrowski">Pro memoria chcę przypomnieć, że pan dyrektor Szyc, reprezentując Najwyższą Izbę Kontroli, stwierdził, że prywatyzacja jest coraz bliższa doskonałości, a nie odległa od niej, jak ocenia to pan poseł Pęk.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#RyszardSzyc">Po raz kolejny odniosę się do wypowiedzi pana posła Borowika. Naprawdę nie mamy nic więcej do powiedzenia w tej kwestii. Reprezentuję Najwyższą Izbę Kontroli. Informację podpisało całe kierownictwo NIK, które uznało, że nie ma takich naruszeń prawa, które kwalifikowałyby się do postępowania prokuratorskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JanuszWoźniak">Nie chciałbym, abyśmy po dzisiejszym spotkaniu odnieśli wrażenie, że nie jest możliwe objęcie przez pracowników udziałów w Hucie Lucchinia Warszawa. Wielokrotnie ten temat omawialiśmy z przedstawicielami Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Przy dobrej woli obu stron, a szczególnie ministra przekształceń własnościowych, takie możliwości istnieją.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejŻebrowski">Szkoda, że nie powiedział pan tego na początku posiedzenia, bo byłbym bardziej aktywny podczas dyskusji.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#AndrzejŻebrowski">Rzeczywiście, Ministerstwo Przemysłu i Handlu przedstawiło kilka koncepcji, ale nie było w stanie ich obronić. Jeżeli resort przemysłu przedstawi koncepcję zgodną z prawem i porozumieniem oraz taką, która da pracownikom realną wartość, to na pewno ją wykonamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JanuszWoźniak">Przyjmuję tę wypowiedź jako wyraz chęci współpracy. Na pewno przedstawimy taką koncepcję.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JanWyrowiński">Protestuję przeciwko takim uogólniającym opiniom, jakie wyrazili panowie posłowie Bajołek i Pęk oraz niektórzy inni posłowie. Wiele powiedziano o tym, że załoga tej huty miała „nóż na gardle”. Efektem tego co się stało, jest to, że ta firma istnieje.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#JanWyrowiński">Była to bardzo specyficzna prywatyzacja. Nie można więc wyciągać żadnych ogólnych wniosków dotyczących całej polskiej prywatyzacji na podstawie jednostkowego przypadku - w końcu szczęśliwego przypadku - Huty Lucchinia Warszawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejBajołek">Pan poseł Wyrowiński użył określenia „załoga tej huty miała nóż na gardle”. Chcę zapytać czyja ręka dzierżyła ten nóż.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JanWyrowiński">Oczywiście ręka Balcerowicza - z pewnością to chciał pan usłyszeć.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MarekOlewiński">Bardzo wnikliwie przeczytałem informację opracowaną przez Najwyższą Izbę Kontroli o wynikach kontroli przekształceń własnościowych Huty Warszawa, a także pismo do marszałka Sejmu, podpisane przez prezesa NIK. W podsumowaniu informacji oraz w tym piśmie przeczytałem, że wyniki kontroli wykazały liczne przypadki naruszenia obowiązujących przepisów prawa, a także wystąpiły przypadki podejmowania decyzji noszących znamiona niegospodarności i nierzetelności.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#MarekOlewiński">W związku z tymi ocenami, na poparcie których przedstawione są fakty, bardzo proszę, aby Najwyższa Izba Kontroli nie czyniła z Komisji Przekształceń Własnościowych i innych komisji sejmowych organów, które będą zastępowały organy wymiaru sprawiedliwości w naszym państwie. Było dość czasu na to, by prokuratura odpowiedziała na pytanie, czy w procesie przekształceń własnościowych tego podmiotu naruszono przepisy prawa. Nie twierdzę, że trzeba było wystąpić do prokuratury, gdyż zachodziło podejrzenie popełnienia przestępstwa, natomiast NIK powinna się była zwrócić do właściwych organów z takim właśnie pytaniem.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#MarekOlewiński">Chciałbym, aby został przyjęty taki tryb, bo w przeciwnym razie na posiedzeniach Komisji nadal wszyscy będą przedstawiali swoje racje, tak jak gdyby posłowie byli prokuratorami, sędziami. Myślę, że wyrażam wolę wszystkich obecnych tu posłów mówiąc, iż to nie jest nasza rola i takiej roli nie będziemy spełniać.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#MarekOlewiński">Proponuję, abyśmy przyjęli dezyderat, którego treść zaproponował pan poseł Żbikowski, a także, abyście państwo upoważnili mnie do skierowania do prokuratury pytania, czy w procesie prywatyzacji Huty Warszawa naruszono przepisy prawa? Dopiero gdy otrzymamy odpowiedź na to pytanie, będziemy mogli kontynuować posiedzenie Komisji w konkretnej sprawie.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#MarekOlewiński">Nie wiem, jak długo będziemy czekali na odpowiedź. Niestety, mam złe doświadczenia, bowiem na jedno z takich pytań, które zadałem w styczniu ubiegłego roku, nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi. Poinformowałem pana ministra Kubickiego o mojej dezaprobacie dla nieefektywnej pracy prokuratury.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JanWyrowiński">Uważam, że jedynym adresatem pytania powinien być prezes Najwyższej Izby Kontroli. Wprawdzie pan dyrektor Szyc przedstawił racje, którymi powodowana Najwyższa Izba Kontroli nie wykorzystała swoich uprawnień, niemniej jednak sądzę, że ze względu na wagę sprawy, powinniśmy wystąpić z pytaniem do prezesa Wojciechowskiego. Dopiero po uzyskaniu odpowiedzi może być uwzględniona tego typu sugestia, jaką przedstawił pan przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MarekOlewiński">Propozycja pana posła nie wyklucza jednoczesnego skierowania pytania do prokuratury. Uważam, że tyle już czasu upłynęło, że nie możemy czekać przez następne kilka miesięcy. Skończy się kadencja Sejmu, a my nie uzyskamy jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#MarekOlewiński">Proponuję państwu przyjęcie dezyderatu następującej treści:</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#MarekOlewiński">„Dezyderat Komisji Przekształceń Własnościowych do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#MarekOlewiński">Na posiedzeniu Komisji Przekształceń Własnościowych w dniu 28 maja 1996 r., której przedmiotem obrad było zapoznanie się z informacją Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli przekształceń własnościowych Huty Warszawa, Komisja zwraca się do Prezesa Rady Ministrów o rozważenie możliwości podjęcia skutecznych działań umożliwiających udostępnienie na zasadach nieodpłatnych uprawnionym członkom załogi Huty Lucchinia Warszawa 10% akcji (udziałów) sprywatyzowanego przedsiębiorstwa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WojciechBorowik">Chodzi o to, żeby rząd podjął skuteczne działania i dlatego proponuję skreślić wyrazy: „o rozważenie możliwości”.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JanWyrowiński">Sądzę, że ze względu na stan rzeczy, który przedstawił nam minister Żebrowski, nie możemy formułować postulatów niemożliwych do zrealizowania. Dlatego uważam, że należy zachować formułę zaproponowaną przez pana posła Żbikowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#MałgorzataOstrowska">Popieram stanowisko pana posła Wyrowińskiego. Nie możemy dezyderatem Komisji zmuszać rząd do podjęcia pozaprawnych działań. Jeżeli, zgodnie z informacją pana ministra Żebrowskiego, nie ma dzisiaj podstawy prawnej do objęcia udziałów przez pracowników huty, to możemy tylko postulować o załatwienie tej sprawy w ramach obecnego stanu prawnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejŻebrowski">Sprawa tych udziałów jest bardzo skomplikowana, ponieważ nie można wprost stosować ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Z kolei porozumienie jest zagmatwane i nie powstała jeszcze instytucja, o której mowa w tym porozumieniu. Nie ma przesłanek do przekazania akcji Agencji Kapitałowo-Rozliczeniowej, natomiast skarb państwa nie jest właścicielem akcji w Hucie Lucchinia Warszawa.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#AndrzejŻebrowski">Wszystkie problemy podejmowane do tej pory w kontakcie z przedstawicielami załogi nie doprowadziły do takiego rozwiązania, które można byłoby uznać za legalne, wykonalne i satysfakcjonujące pracowników.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#AndrzejŻebrowski">Resort przemysłu zapowiedział, iż przedstawi nową koncepcję. Nie jest to niemożliwe, niemniej jednak może się okazać, że zbiór działań, które skutecznie doprowadziłyby do przekazania udziałów pracownikom jest pusty.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#AndrzejŻebrowski">Dlatego też kategoryczna forma dezyderatu może trafić w próżnię.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WojciechBorowik">Stanowisko Ministerstwa Przekształceń Własnościowych różni się od stanowiska Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Myślę, że rozstrzygnie to rząd. Zwracamy się do niego, żeby skutecznie załatwił sprawę, a jeśli okaże się to niemożliwe, wówczas zastanowimy się, co należy zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#MarekOlewiński">Dlatego uważam, że sformułowanie, iż Komisja zwraca się do prezesa Rady Ministrów o rozważenie możliwości podjęcia skutecznych działań jest bardziej poprawne i właściwe. Proponuję, abyśmy przyjęli dezyderat z tym fragmentem.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#BogusławKaczmarek">Jeżeli napiszemy, że zwracamy się o rozważenie możliwości, to tym samym sugerujemy, że rząd tej sprawy nie rozważał w co wątpię.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MarekOlewiński">Nie wiemy o tym, czy objęcie udziałów przez pracowników zatrudnionych w Hucie Warszawa w momencie jej prywatyzacji było przedmiotem rozważań Rady Ministrów. Nie o to jednak chodzi. Najważniejsze jest to, aby ta sprawa została załatwiona.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#MarekOlewiński">Jeszcze raz przeczytam treść proponowanego dezyderatu:</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#MarekOlewiński">„Na posiedzeniu Komisji Przekształceń Własnościowych w dniu 28 maja 1996 r., której przedmiotem obrad było zapoznanie się z informacją Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli przekształceń własnościowych Huty Warszawa, Komisja zwraca się do Prezesa Rady Ministrów o rozważenie możliwości podjęcia skutecznych działań umożliwiających udostępnienie na zasadach nieodpłatnych uprawnionym członkom załogi Huty Lucchinia Warszawa 10% akcji (udziałów) sprywatyzowanego przedsiębiorstwa”.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#MarekOlewiński">Kto jest za przyjęciem dezyderatu o tym brzmieniu?</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#MarekOlewiński">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 6 - za, 7 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#MarekOlewiński">W tej sytuacji akceptację uzyskała druga wersja dezyderatu zaproponowana przez pana posła Borowika.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#MarekOlewiński">Czy Komisja upoważni mnie do wystosowania zapytania do prokuratury o to, czy w procesie przekształceń własnościowych Huty Warszawa naruszono przepisy prawa?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JanWyrowiński">Zgłosiłem inny wniosek, by wystąpić do prezesa Najwyższej Izby Kontroli z pytaniem, dlaczego nie zawiadomił prokuratury. Uważam, że następny krok może być zrobiony dopiero po otrzymaniu odpowiedzi od pana prezesa Wojciechowskiego.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#JanWyrowiński">Jeżeli chodzi o przyjęty przed chwilą dezyderat, to sądzę, że ze względów formalnych Prezydium Sejmu zwróci go do Komisji. Nie wypełnia on bowiem treści przepisu art. 85 regulaminu Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#MarekOlewiński">Rozumiem, że pan poseł Wyrowiński złożył wniosek, aby Komisja zwróciła się do prezesa Najwyższej Izby Kontroli z pytaniem, dlaczego w wyniku tej kontroli nie została zawiadomiona prokuratura o popełnieniu przestępstwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WojciechBorowik">Można dodatkowo złożyć takie pytanie do prezesa Najwyższej Izby Kontroli, przy czym chodziłoby o wyjaśnienie procedur, które funkcjonują w NIK. Zostałoby wówczas wyjaśnione, kiedy NIK dokonuje zawiadomienia prokuratury, na jakiej podstawie i z czego to wynika.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chciałabym skłonić pana posła Wyrowińskiego do wycofania wniosku. Mamy przed sobą dokument Najwyższej Izby Kontroli podpisany przez wszystkie osoby do tego upoważnione. Gdyby NIK znalazła podstawy do skierowania wniosku do prokuratury, to już by to zrobiła. Wynika to jednoznacznie z wypowiedzi przedstawicieli tej instytucji, które traktuję poważnie. Jestem przekonana, że kierownictwo NIK wzięło pod uwagę wszystkie argumenty za i przeciw. Zaufajmy więc podjętej przez to kierownictwo decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JanWyrowiński">Zgłosiłem wniosek ze względu na propozycję pana przewodniczącego, aby zwrócić się do prokuratury w sytuacji, kiedy Najwyższa Izba Kontroli, która jest organem Sejmu, tego rodzaju działania nie podjęła. Proponuję więc, aby Najwyższa Izba Kontroli, piórem prezesa, powiedziała nam, dlaczego tego nie zrobiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#BogusławKaczmarek">Zgłaszam wniosek o rozstrzygnięcie tej sprawy przez głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MarekOlewiński">Kto opowiada się za tym, aby skierować pytanie pod adresem prezesa Najwyższej Izby Kontroli, dlaczego w wyniku kontroli prywatyzacji Huty Warszawa nie złożono wniosku do prokuratury?</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#MarekOlewiński">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 1 - za, 9 - przeciw, 3 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#MarekOlewiński">Kto jest za tym, aby skierować pytanie do prokuratury, czy w procesie przekształceń Huty Warszawa nie naruszono przepisów prawa?</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#MarekOlewiński">Wniosek został przyjęty 11 głosami, przy 2 głosach przeciwnych, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#MarekOlewiński">Zwracam się do pana dyrektora Szyca z prośbą, aby przeanalizował informacje dotyczące prywatyzacji Fabryki Samochodów Małolitrażowych. Są one również w naszym posiadaniu i planujemy odbycie na ten temat posiedzenia Komisji. Nie chciałbym jednak, żeby miało ono podobny przebieg do dzisiejszego posiedzenia. Może więc należałoby w sprawie Fabryki Samochodów Małolitrażowych zwrócić się z takim samym pytaniem do prokuratury.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#RyszardSzyc">Informuję, że skierowaliśmy zawiadomienie do prokuratury. W tej chwili trwa postępowanie. 14 czerwca br. będzie przesłuchiwany koordynator kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MarekOlewiński">Ta informacja jest dla nas bardzo ważna.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JadwigaBłoch">Ponieważ moja ciekawość nie została zaspokojona przez przedstawicieli Ministerstwa Przemysłu i Handlu, gdyż nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie dotyczące doradców, proszę więc, aby ministerstwo udzieliło mi odpowiedzi na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#StanisławPadykuła">Zrozumiałem, że właśnie w ten sposób mam odpowiedzieć pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#MarekOlewiński">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>