text_structure.xml
126 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekOlewiński">Zgodnie z porządkiem dziennym, który państwo wcześniej otrzymali, tematem dzisiejszego posiedzenia będą kierunki i zasady prywatyzacji sektora bankowego w latach 1995–1998. Ten temat, z ramienia prezydium Komisji, przygotowywał i nadzorował pan poseł Jan Wyrowiński. Dlatego też oddam jemu prowadzenie obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanWyrowiński">Przypomnę, że posiedzenie Komisji poświęcone tej problematyce odbyło się 15 kwietnia br. Wówczas postanowiliśmy, że ponownie podejmiemy ją na przełomie czerwca i lipca. W tym czasie większość członków Komisji była obciążona pracą w Komisji Nadzwyczajnej, która zajmowała się projektem ustawy o prywatyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych a potem były wakacje parlamentarne. Dla wznowienia dyskusji nad prywatyzacją i konsolidacją banków, prezydium Komisji wybrało najbliższy z możliwych terminów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanWyrowiński">Od kwietnia wiele się zmieniło. Członkowie Komisji otrzymali studium sektorowe, które opracowała firma Rodschalda na zlecenie Ministerstwa Finansów. W ministerstwie tym trwały intensywne prace nad przygotowaniem dokumentu, który w najbliższym czasie zostanie przedstawiony rządowi.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanWyrowiński">Proponujemy następujący przebieg dzisiejszego posiedzenia. Najpierw wystąpi pan minister Kalicki i poinformuje o stanie prac nad prywatyzacją i konsolidacją banków polskich. Następnie wypowiedzą się goście, w szczególności przedstawiciele banków, które są najbardziej zainteresowane procesami prywatyzacji. Mam na myśli przedstawicieli „6-tki” banków komercyjnych, które nie są jeszcze sprywatyzowane oraz przedstawicieli: Banku Handlowego, PKO BP i PKO SA. Potem posłowie będą mogli zadawać pytania i odbędzie się dyskusja.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanWyrowiński">Ponieważ sprawa prywatyzacji i konsolidacji banków jest bardzo skomplikowana, prezydium Komisji chce zaproponować członkom Komisji powołanie podkomisji do spraw przekształceń w sektorze bankowym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanWyrowiński">Oddaję głos panu ministrowi Krzysztofowi Kalickiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofKalicki">W kwietniu br. przekazaliśmy Komisji materiał dotyczący prywatyzacji i konsolidacji banków z kapitałem skarbu państwa. Materiał ten zawierał dość obszerną informację na temat stanu sektora bankowego, dotychczasowego postępu w zakresie prywatyzacji i pewnych wyzwań przed którymi stoi nasz kraj i którym należy sprostać, formułując politykę prywatyzacji sektora bankowego z koncentracją kapitału w tym sektorze.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KrzysztofKalicki">Przedstawiliśmy wówczas argumenty przemawiające za i przeciw pewnym rozwiązaniom. Dyskusja, która odbyła się na forum Komisji polegała głównie na przedstawieniu indywidualnych poglądów. Natomiast nie zostały sformułowane wnioski, czy sugestie, co do kierunków pracy. Niemniej jednak nie poprzestaliśmy na własnych analizach, które cały czas prowadzimy, ale również poprosiliśmy o pomoc ekspertów krajowych i zagranicznych. Zostały przygotowane dwa bardzo obszerne dokumenty przez firmy doradcze Artura Andersena i Rodchalda na temat stanu sektora bankowego, jego perspektyw i prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KrzysztofKalicki">Korzystamy także z pomocy Stanów Zjednoczonych, które oddelegowały do pracy w Ministerstwie Finansów bardzo doświadczonych ekspertów bankowych. Ponadto zasięgaliśmy opinii w różnych instytutach i instytucjach, co należałoby zrobić w sektorze bankowym, aby w dłuższej perspektywie można było powiedzieć z jakimś prawdopodobieństwem, że jego rozwój podąża we właściwym kierunku i sprosta wyzwaniom, przed którymi stanie w 1999 r., a także w latach późniejszych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KrzysztofKalicki">Ze wszystkich raportów wynika jeden zasadniczy problem. Otóż niewątpliwie istnieje potrzeba zwiększenia bazy kapitałowej w sektorze bankowym, podczas gdy zdolności absorpcyjne w kraju, w postaci nabywania akcji, są dosyć ograniczone. Banki chcą być prywatyzowane, ale zależy to w dużej mierze od tego, czy znajdą się chętni z dostatecznymi zasobami, w dostatecznej liczbie, aby kupić akcje.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KrzysztofKalicki">Chwalono nas za to, że w ostatnim okresie prywatyzacja banków została przyspieszona. W styczniu sprywatyzowaliśmy Bank Przemysłowo-Handlowy i istnieje duże prawdopodobieństwo, że w listopadzie tego roku uda nam się jeszcze sprywatyzować Bank Gdański.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KrzysztofKalicki">Autorzy wszystkich materiałów zwracają uwagę na fakt, że kierunek prywatyzacji, który został sformułowany w latach 1992–1993, był praktycznie strategią cząstkową, dotyczącą tylko 9 banków komercyjnych. Strategia ta była wdrażana w życie, ale nikomu, kto ją formułował nie starczyło wyobraźni, by przewidzieć, że nie jest ona na miarę możliwości. Zakładano, że 9 banków zostanie sprywatyzowanych do 1996 r., a w latach 1992–1993 miało być sprywatyzowanych 5 banków. Tymczasem poszczególnym rządom, ministrom finansów, którzy byli w to zaangażowani, udawało się sprywatyzować jeden bank rocznie. Dlatego podkreślam, że w tym roku może uda się sprywatyzować dwa banki.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KrzysztofKalicki">W strategii tej pominięto kwestię rozwoju sektora bankowego, a szczególnie rolę banków, które były wówczas bankami specjalistycznymi, a od tamtego czasu zmieniają swoją formę działania, by stać się bankami w pełni komercyjnymi. Mam na myśli Bank Handlowy, PKO SA i PKO BP.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KrzysztofKalicki">We wszystkich raportach można znaleźć ocenę, że sektor bankowy w Polsce jest rozdrobniony i ten stan należy uznać za niewłaściwy. Dlatego w taki, czy inny sposób przeprowadzone procesy konsolidacji są nieuchronne. Natomiast jest pytanie, w jakim dokonywać się to będzie trybie. Obecnie konsolidacja dokonuje się w trybie przejmowania upadających, bądź upadłych banków.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KrzysztofKalicki">Zachowanie menedżmentu banków „6-tki” jest podobne. Każdy z tych banków uważa, że może być bankiem o charakterze ogólnokrajowym, wręcz międzynarodowym. Nikt nie bierze pod uwagę, że nie ma miejsca w Polsce na tak dużą liczbę banków ze strategią objęcia siedzibami całego kraju. Nikt też nie bierze pod uwagę kosztów tego procesu. Tymczasem budowa sieci jest niezwykle kosztowana i prawdopodobnie żaden bank, który generuje zyski na obecnym poziomie, nie będzie w stanie wybudować własnej sieci i przekształcić się w bank o charakterze uniwersalnym na skalę ogólnopolską. Taki cel dominuje w strategiach wielu banków.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KrzysztofKalicki">Większość kadry kierowniczej myśli w kategoriach bieżących spraw, a nie długookresowej strategii, określającej miejsce danego banku w systemie bankowym za lat 10 czy 15. Ponieważ większość naszych banków nie została jeszcze sprywatyzowana, brakuje strategicznego myślenia z punktu widzenia właścicieli.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KrzysztofKalicki">Banki zostały dokapitalizowane. Spełniają one wszystkie normy bankowe. Dochodowość większości banków spółek skarbu państwa, w tym także tych, które nie zostały sprywatyzowane, jest bardzo wysoka. W roku ubiegłym stopa zysku (zwrot na kapitale) kształtowała się między 30 a 60%. Jest to wynik imponujący, bardzo bliski wynikom odnotowanym przez banki zagraniczne w Polsce, które są uważane za banki stanowiące zagrożenie dla polskiego sektora bankowego.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KrzysztofKalicki">W Ministerstwie Finansów zaczęliśmy się zastanawiać nad sposobami przyspieszenia prywatyzacji banków. Ekspertyzy wskazują na kilka opcji, które są na pewno państwu znane, ponieważ opublikowała je prasa. Opcje te zostaną zaprezentowane Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów, który ostatecznie sformułuje politykę rządu w tej materii.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#KrzysztofKalicki">Temat prywatyzacji banków jest „gorącym tematem” i był dyskutowany również w parlamencie. Skorzystaliśmy z tej okazji, aby budować wzajemne zrozumienie, jakie są uwarunkowania procesu prywatyzacyjnego. Przedstawiliśmy Komisji Przekształceń Własnościowych materiał zawierający pytania, aby wysondować stanowisko posłów w kilku sprawach, np. zakresu prywatyzacji, udziału inwestorów zagranicznych w procesie prywatyzacji, pewnych stymulatorów prywatyzacji dotyczących koncesji np. dyskonta dla inwestorów polskich. Zwróciliśmy się również z pytaniem, czy jest potrzebne uchwalenie wyspecjalizowanej ustawy dotyczącej łączenia i prywatyzacji banków spółek skarbu państwa, aby stworzyć rządowi narzędzia do przeprowadzenia tego procesu.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#KrzysztofKalicki">Konkluzją materiałów ekspertów, a także naszych rozmów z bankami jest pięć możliwych strategii. Pierwsza polega na kontynuowaniu prywatyzacji „9-tki” banków komercyjnych z przesunięciem banków wyspecjalizowanych na późniejszy okres.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#KrzysztofKalicki">Druga strategia nawiązuje do rozmów, które toczyły 4 banki komercyjne. Przypominam, że był pomysł na utworzenie z tych banków holdingu bankowego, który zostałby sprywatyzowany. W ten sposób powstałby duży bank mogący konkurować z innymi największymi bankami polskimi. Docelowo inwestorzy dokonaliby fuzji tych banków w jeden organizm bankowy.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#KrzysztofKalicki">Trzecia koncepcja polega na zmianie kolejności prywatyzacji banków. Najpierw sprywatyzowane zostałyby Bank Handlowy i PKO SA, a następnie pozostałe banki z „9-tki”. Tym dwom bankom przypadłaby rola ośrodków konsolidacji sektora bankowego, aby mogły one w przyszłości partycypować w prywatyzacji pozostałych banków z „9-tki” lub by nastąpiły fuzje banków niesprywatyzowanych z „9-tki” z tymi dwoma bankami.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#KrzysztofKalicki">Czwartą strategię można określić jako nieco kompromisową, jest to tzw. opcja wieloetapowa, polegająca na tym, że pozostałe banki z „9-tki”, które mają podlegać prywatyzacji, otrzymałyby pewien czas na znalezienie sobie inwestora strategicznego. Gdyby okazało się, że banki nie znalazły takiego inwestora, to zostałyby połączone z bankami stanowiącymi ośrodki konsolidacji. Wówczas nastąpiłaby prywatyzacja tych organizmów łącznie.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#KrzysztofKalicki">Piąta strategia może częściowo polegać na dwóch poprzednich rozwiązaniach. Chodzi o przyspieszenie procesu prywatyzacji, które nastąpiłoby poprzez akcje skarbu państwa do różnego rodzaju funduszy. Mogłyby być nimi fundusze o charakterze rekompensacyjnym. Jak państwo wiedzą, na skarbie państwa ciągle ciążą zobowiązania wynikające z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Między innymi bierze się pod uwagę pewną redystrybucję akcji banków poprzez stworzenie funduszy rekompensacyjnych. Akcje banków mogłyby także wzmocnić fundusze powiązane z ubezpieczeniami społecznymi. Akcje przeniesione zostałyby do tych funduszy, wzmacniając system ubezpieczeń społecznych, w części - nazwijmy ją - rynkową.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#KrzysztofKalicki">Przedstawiłem pięć pomysłów, które przewijają się przez wszystkie ekspertyzy. Dla potrzeb Rady Ministrów zdefiniowaliśmy je bardziej precyzyjnie.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#KrzysztofKalicki">Banki przesłały do ministra finansów swoje oczekiwania konsolidacyjne. Problem polega na tym, że każdy z nich chce, by inne banki były do niego przyłączone, natomiast nie widzi siebie w roli banku przyłączonego. Stąd pojawi się pewna trudność wyboru, która stanie przed Radą Ministrów, a być może także przed parlamentem, jeżeli takie decyzje będą zapadały.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#KrzysztofKalicki">Przepraszam, że nie przedstawiam państwu wniosków banków, ale ponieważ mają one walor komercyjny, dlatego nie ujawniamy ich publicznie. Mogę tylko ogólnie stwierdzić, że w strategii wielu banków uwzględniane są banki, podane z nazwy, jako te, które powinny zostać przyłączone do ich struktur. W szczególności dotyczy to banków już sprywatyzowanych oraz banków specjalistycznych. Banki są zdania, że tylko taka, a nie inna konfiguracja poprawi ich efektywność, przyniesie efekt synergii itd.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#KrzysztofKalicki">Powiem szczerze, że od członków Komisji oczekuję uzyskania odpowiedzi na pytania zawarte w doręczonym materiale. Pzyznaję, że są to pytania trudne, ponieważ dotyczą one decyzji strategicznych, ale sądzę, że parlament i posłowie są przede wszystkim upoważnieni do tego, aby oświecać władze wykonawcze, w jakim kierunku idzie ich myślenie, chociażby po to, abyśmy budowali płaszczyznę dla zrozumienia sytuacji sektora bankowego i pewnych oczekiwań strategicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanWyrowiński">Posłowie, aby oświecać, muszą sami być oświeceni. Między innymi temu celowi służy nasze posiedzenie. Sytuacja zmienia się i chcielibyśmy uzyskać jak najwięcej informacji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanWyrowiński">Pan minister powiedział, że prywatyzacja sektora bankowego była „gorącym tematem”. Była, jest i jeszcze przez długie lata będzie „gorącym tematem”. Dlatego nasza Komisja, po doświadczeniach z prywatyzacją Banku Śląskiego, stara się „dmuchać na zimne” i „rozbrajać miny” zanim ktoś na nie nadepnie. Dlatego chcemy jak najwięcej wiedzieć i jak najczęściej o tych sprawach rozmawiać. Jeśli członkowie Komisji wyrażą zgodę, to pod koniec posiedzenia powołamy podkomisję, która będzie proponowała Komisji, jaki należy obrać kierunek, jakie podejmować decyzje, wzorem dobrze pracującej podkomisji do spraw prywatyzacji sektora paliwowego - równie „zapalnego” problemu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanWyrowiński">Zgodnie z przyjętym porządkiem obrad, wysłuchamy teraz przedstawiciela banków komercyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszGłuszczuk">Nie ma różnicy zdań w zasadniczej sprawie, że polski system bankowy musi się umacniać w taki sposób, aby w odpowiednim czasie - nie jest on odległy - mógł skutecznie konkurować z bankami zagranicznymi w Polsce oraz mógł zaspokoić rosnące potrzeby w gospodarce wolnorynkowej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszGłuszczuk">Zawsze będą występować dwa podstawowe problemy, tzn. jaka powinna być struktura polskiego systemu bankowego, a krótko mówiąc, ten problem można sprowadzić do pytania, ile i jakie banki powinny być w kraju oraz jaki powinny one posiadać kapitał, aby spełniały wszystkie swoje funkcje i były bankami liczącymi się na rynku międzynarodowym.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#TadeuszGłuszczuk">Niezmiennie reprezentuję pogląd, że polski system bankowy powinien składać się z 2–3 ogólnokrajowych, silnych, dobrze wyposażonych kapitałowo banków. Oprócz tego powinny funkcjonować banki regionalne, które będą współpracować z bankami o zasięgu ogólnokrajowym. Uważam, że jest to rozwiązanie optymalne, pozwalające na rozwiązanie problemów o zasięgu ogólnokrajowym oraz regionalnym, albo własnymi siłami, albo we współpracy z innymi bankami.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#TadeuszGłuszczuk">Powstaje następne pytanie, w jaki sposób wzmocnić kapitałowo banki, mając na uwadze, że kapitały, którymi dysponujemy obecnie i dysponować będziemy za rok, dwa, trzy będą niewystarczające w relacji do potrzeb. Gospodarka będzie się rozwijać, potrzeby kredytowe będą rosły i banki muszą zostać do tego przystosowane.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#TadeuszGłuszczuk">Łączenie banków niczego nie zmieni. Z tego tytułu kapitału nam nie przybędzie. Dlatego trzeba szukać innych, bardziej skutecznych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#TadeuszGłuszczuk">Niczego nie chcę sugerować, gdyż nie czuję się na tyle kompetentny, ale osobiście uważam, że wzmocnienie kapitałowe powinno dokonać się dwoma sposobami. Przede wszystkim trzeba zmienić politykę w stosunku do banków, zwłaszcza w zakresie dywidendy. Nie ośmielam się mówić o podatkach, ale politykę w tym zakresie też należałoby rozważyć. Wydaje mi się, że powinno się założyć, iż w określonym czasie, kapitał będzie przyrastać z zysków wypracowanych przez banki.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#TadeuszGłuszczuk">Posłużę się przykładem Banku Zachodniego, wówczas, gdy z Narodowego Banku Polskiego zostało wyodrębnionych 9 banków komercyjnych, Bank Zachodni otrzymał 19 mld starych zł kapitału własnego. Dzisiaj jest to kwota sięgająca około 3 mln zł (wszystkie kapitały i fundusze). Tę kwotę wypracowaliśmy w ciągu 5 lat.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#TadeuszGłuszczuk">Zakładając, że banki wykazują określoną rentowność - w przypadku Banku Zachodniego jest to rentowność dość poprawna - w ciągu najbliższych lat moglibyśmy wzmocnić się kapitałowo w taki sposób, że bylibyśmy zdolni do obsłużenia naszych podmiotów gospodarczych - prawie w pełnej skali. Mówię to na podstawie przeprowadzonej symulacji w której uwzględniłem dzisiejsze uwarunkowania i największe przedsiębiorstwa z listy 500 przedsiębiorstw. Doszedłem do wniosku, że dzisiaj jesteśmy w stanie obsłużyć kredytowo, przy zachowaniu odpowiedniego bezpieczeństwa, kontrolowane podmioty.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#TadeuszGłuszczuk">Należy więc jednoznacznie ukształtować politykę preferencyjną, która w krótkim czasie przyniesie efekty i zrekompensuje początkowy uszczerbek budżetu.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#TadeuszGłuszczuk">Drugi sposób, prowadzący do wzmocnienia kapitałowego banków, który ja uważam za bardzo ważny, to jest ich prywatyzacja. Osobiście reprezentuję zawsze pogląd, że prywatyzacja „9-tki” powinna być realizowana w pierwszej kolejności. Z dużym zadowoleniem przyjąłem także opcję czwartą - wieloetapową, która stwarza realne szanse dla kierownictw banków zaangażowania się w procesy prywatyzacji. Ponieważ Ministerstwo Finansów również prezentuję tę opcję, to rozumiem, że można będzie ją zastosować.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#TadeuszGłuszczuk">Czas poszukiwania inwestorów musi być optymalny - nie za krótki, ale także nie za długi, ponieważ nie stać nas na zwlekanie z prywatyzacją. Ponad pół roku prowadziliśmy rozmowy z wieloma inwestorami zagranicznymi. Na podstawie tych doświadczeń, chcę wyeksponować dwa aspekty. Otóż dzisiaj łatwiej jest znaleźć inwestora strategicznego, aniżeli pół roku temu. Z czego to wynika? Otóż mamy uregulowane stosunki międzynarodowe, a zwłaszcza duże znaczenie ma uregulowanie stosunków z Klubem Londyńskim i Klubem Paryskim. Istniejemy już na rynku międzynarodowym i zaczynają nas dostrzegać różnego rodzaju firmy audytorskie, które dokonują ocen, a banki krajowe prezentują się zupełnie dobrze.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#TadeuszGłuszczuk">Sądzę, że te wszystkie aspekty pozwalają na stwierdzenie, że w najbliższym czasie zainteresowanie inwestorów strategicznych będzie znacznie większe i łatwiej będzie przy ich udziale sprywatyzować banki.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#TadeuszGłuszczuk">W związku z tym należy odpowiedzieć na pytanie, kto powinien być inwestorem strategicznym? Reprezentuję pogląd, że inwestorem strategicznym nie musi być koniecznie bank komercyjny. Nasze oczekiwania dotyczące nowych technologii, w sytuacji, gdy inwestorem strategicznym będzie bank komercyjny, nie zawsze zostaną spełnione. Uważam, że technologię trzeba kupić, albo się jej dopracować, i takie możliwości istnieją. Uważam, że inwestorem strategicznym może być: bank komercyjny, bank inwestycyjny, fundusz powierniczy, grupa kapitałowa, firma ubezpieczeniowa.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#TadeuszGłuszczuk">Nie ma także dla mnie większego znaczenia, czy inwestor będzie inwestorem aktywnym czy pasywnym. Ważne są inne warunki.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#TadeuszGłuszczuk">Z prywatyzacją wiąże się także następne pytanie: jaki bank jest łatwiej sprywatyzować? Czy mały bank, jak np. Bank Zachodni? Czy duży bank? Zwracam uwagę na fakt, że wszyscy inwestorzy zagraniczni przywiązują dużą wagę do ryzyka inwestowania w Polsce. Proszę zauważyć, że wszystkie podmioty gospodarcze, które rozpoczynają w Polsce działalność inwestycyjną, nie angażują na początku zbyt dużych środków, gdyż zdają sobie sprawę z istniejącego jeszcze ryzyka. Poza tym w wielu państwach jest taki układ, że inwestorzy nawet nie zastanawiają się, czy wejść na nasz rynek, czy tego nie robić. Tak było do niedawna w Stanach Zjednoczonych, ale dzisiaj coraz więcej tamtejszych banków zaczyna zastanawiać się czy w swojej strategii nie powinny uwzględnić wejścia na rynek polski i naszych sąsiadów.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#TadeuszGłuszczuk">Te wszystkie doświadczenia doprowadziły mnie do wniosku, że łatwiej jest prywatyzować mały bank, przy mniejszym zaangażowaniu kapitału, aniżeli sprywatyzować duży bank, składający się np. z 4–5 banków. To mnie przekonuje, że w pierwszej kolejności powinniśmy prywatyzować wszystkie banki z „9-tki”, a następnie banki specjalistyczne. Moim zdaniem, istnieje możliwość przyspieszenia prywatyzacji „9-tki”, ale nie w tym terminie, który jeszcze rok temu był podawany.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#TadeuszGłuszczuk">Odniosę się jeszcze do koncepcji konsolidacji banków. Jestem przekonany, że konsolidacja banków jest nieuchronna. Banki wcześniej czy później muszą to zrobić, bo jest to ogólnoświatowy trend. Reprezentuję jednak pogląd, że konsolidacja powinna odbywać się według mechanizmów rynkowych i one powinny decydować, jak będzie przebiegał ten proces. Być może w ten sposób konsolidacja będzie dokonywać się dłużej i większym kosztem, ale efekty skali będą większe niż gdyby ten proces był sterowany metodami administracyjnymi. Zawsze metoda administracyjna, przynajmniej na początku, przynosi duży uszczerbek.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#TadeuszGłuszczuk">Proces konsolidacji banków już trwa. Duże banki łączą się z małymi, najczęściej wówczas gdy te nie mają wyjścia z trudnej sytuacji, ale jest to mechanizm, który musi funkcjonować i który też przynosi określone korzyści, co możemy potwierdzić na podstawie własnych doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#TadeuszGłuszczuk">Kończąc, chcę podkreślić, że jeśli chcemy aby system bankowy był dobrze przygotowany do wykonywania swoich funkcji w gospodarce wolnorynkowej, to musimy pamiętać jeszcze o dwóch sprawach, tzn. o infrastrukturze technicznej banków - mam na myśli problem komputeryzacji - oraz o kadrach. Ten problem też można rozwiązać we własnym zakresie. Dzisiaj pracownikom banku nie można wystawiać tej samej oceny, jak w lutym 1989 r. Wyniki, które osiągają banki, potwierdzają, że pracują w nich ludzie przygotowani do prowadzenia skutecznej działalności bankowej. Rozszerzamy swoje możliwości i w coraz większym stopniu zaspokajamy potrzemy naszej gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanWyrowiński">Będę bardzo zobowiązany, jeśli przedstawiciele banków odniosą się do sytuacji w dniu dzisiejszym, którą znacie państwo lepiej niż my, bowiem chodzi o ważne interesy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#CezaryStypułkowski">Klasyfikacja na banki komercyjne i banki specjalistyczne pochodzi z początku lat dziewięćdziesiątych i niewątpliwie wyodrębnienie kategorii banków specjalistycznych bazuje na pewnych określeniach historycznych. Spośród tych banków, Bank Handlowy jest bankiem specjalistycznym w tym sensie, że jest uniwersalnym bankiem oferującym usługi przede wszystkim przedsiębiorstwom i w małym zakresie sektorowi gospodarstw domowych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#CezaryStypułkowski">Ta dystynkcja jest konieczna do wyjaśnienia, gdyż rzeczywiście używa się jednej kliszy dla grupy banków „9-tki”. Nazywając je bankami komercyjnymi i drugiej dla Banku Handlowego, PKO BP, PKO SA, BGŻ, które określa się jako banki specjalistyczne. Uważam, że taki podział ma coraz mniejsze uzasadnienie. Każdy bank ma jakąś swoją specyfikę, także mają ją banki „9-tki”, choć niewątpliwie są bankami o bardziej uniwersalnym profilu, aniżeli banki, które przed chwilą wymieniłem z nazwy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#CezaryStypułkowski">Chcę odnieść się do trzech spraw, w wymiarze wykraczającym poza sprawy bieżące, aczkolwiek pan przewodniczący apelował abyśmy się na nich skupili. Problemy prywatyzacji jawią się różnie z perspektywy różnych podmiotów. Jeżeli wyodrębnimy trzy kategorie potencjalnych zainteresowanych, a więc parlamentarzystów, budżet i banki, to może powiedzieć, że państwa zainteresowanie prywatyzacją ma w jakimś wymiarze charakter ideologiczny. Rolą Komisji Przekształceń Własnościowych jest współkształtowanie procesów prywatyzacji gospodarki polskiej i sam zamysł bierze się z bardzo generalnych założeń rozwoju polskiej gospodarki. Jednocześnie powstaje moda na prywatyzację i podmiot, który nie ma statusu prywatnego, jest mimo woli spychany w obszar w którym nie chciałby się znaleźć. Ma on większe kłopoty z kreowaniem kapitału. Ponieważ jest postrzegany jako podmiot państwowy, w związku z tym pewne sprawy są dla niego niemożliwe. Jeszcze do niedawna był przedmiotem innego opodatkowania, bardziej restryktywnego aniżeli prywatne banki polskie i zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#CezaryStypułkowski">Z perspektywy budżetu prywatyzacja jawi się, jako źródło dochodów i nie należy tego bagatelizować. Zespoły zarządzające podmiotami gospodarczymi muszą się z tym liczyć.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#CezaryStypułkowski">Z punktu widzenia banków, podstawowym motywem prywatyzacji jest dostęp do kapitału. Banki stoją siłą swoich kapitałów. Ten motyw w Polsce nie jest rozumiany i to w bardzo różnych kręgach. Polskie banki mają mało kapitału - nieproporcjonalnie mało w stosunku do wielkości gospodarki. Stają się one powoli znaczącym elementem dystrybucji wartości w kraju. Dostosowanie ich potencjału do gospodarki, dzisiaj i w dalszej perspektywie, wymaga dodatkowego kapitału.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#CezaryStypułkowski">Po co bankom jest potrzebny kapitał? Stwarza to możliwość udźwignięcia większych zaangażowań, ale tej kwestii nie należy demonizować. Prawdą jest to, co powiedział pan prezes Głuszczuk, że od samej konsolidacji nie przyrasta kapitału, choć niewątpliwie zwiększają się możliwości i zakres stosunków: bank - klient.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#CezaryStypułkowski">Kapitał w istocie potrzebny jest dla dwu podstawowych celów. Pierwszym jest rozwój infrastruktury banków. Reprezentuję bank, który znalazł się na początku lat dziewięćdziesiątych w dość szczególnej sytuacji. Miał trochę kapitału, ale nie miał w ogóle sieci. Prawdą jest to, co powiedział pan minister Kalicki, że rozwój sieci banków jest kosztowny. Mam wrażenie, że kształt sektora bankowego, gdy zapoczątkowane zostały zmiany gospodarcze - mam na myśli zdarzenia, które nastąpiły po 1989 r. - nie był adekwatny do kształtu gospodarki. W związku z tym mamy 9 banków w istocie o charakterze regionalnym i kilka banków wyspecjalizowanych, z których Bank Handlowy stanął przed perspektywą utracenia miejsca w kraju.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#CezaryStypułkowski">Rozwój sieci jest kosztowny i można tego uniknąć dzięki konsolidacji. Dlatego od początku Bank Handlowy był aktywnym rzecznikiem tego, aby dokonywał się w Polsce proces konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#CezaryStypułkowski">Drugim problemem jest rozwój infrastruktury technologicznej, która w jakimś stopniu może substytuować sieć. Jest to także drogi i trudny proces. Nie jestem w tej sprawie takim optymistą jak pan prezes Głuszczuk. Wydaje mi się, że skala wydatków na infrastrukturę technologiczną i optymizacja tej skali, są bardzo poważnymi wyzwaniami i zawsze lepiej rozwiązywać je będzie duża instytucja.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#CezaryStypułkowski">Z punktu widzenia menedżmentu banków, prywatyzacja nie jest celem samym w sobie. Celem jest dostęp do rynków kapitałowych. Bank Handlowy jest najstarszą spółką akcyjną w Polsce, a w istocie nie ma dostępu do rynku kapitałowego. Ten warunek musi być spełniony, aby w zdrowy sposób Bank Handlowy mógł konkurować z podmiotami prywatnymi krajowymi i zagranicznymi.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#CezaryStypułkowski">Będąc bankiem państwowym, nie jesteśmy dla wielu organów partnerem, także państwowych, które preferują stosunki z podmiotami prywatnymi. Można powiedzieć, że także na rynku międzynarodowym stawia się pytanie o status podmiotów. Na pewno status prywatności instytucji, która jest instytucją flagową polskiego sektora finansowego, byłby pomocny w wielu sprawach. Nie chcę się na ten temat rozwodzić.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#CezaryStypułkowski">Podniesiony został aspekt możliwości kapitalizowania się ze źródeł własnych. Na świecie jest regułą, że około 80% kapitału sektora bankowego pochodzi z wypracowanych zysków własnych banków. Prawdą jest, że stopień obciążeń zysku brutto w Polsce był w minionych latach stosunkowo wysoki ze względów regulacyjnych i budżetowych.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#CezaryStypułkowski">W kategoriach realnych, źródłem skapitalizowania budynków były bony restrukturyzacyjne. Moim zdaniem, emisja tych bonów wstrzymała rynkową motywację procesów konsolidacji banków. Banki, które były niedokapitalizowane, otrzymały kapitał z budżetu i nie musiały zostać przejęte przez banki, które były wówczas dokapitalizowane. Ten problem, w jakimś stopniu dotyczy Banku Handlowego, którego poziom kapitału umożliwiał aktywne zaistnienie w procesie kapitalizacji innych banków, a przez przyjęte rozwiązanie zostaliśmy skazani na rozwój własnej sieci, poprzez bezpośrednie inwestycje. Był to trudny proces.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#CezaryStypułkowski">Niedoceniany jest jeszcze jeden aspekt, zarówno przez środowisko bankowe, które reprezentuję, a także przez czynniki regulacyjne. Chodzi o obecność banków zagranicznych w Polsce. W sposób dość mityczny podchodzimy do roku 1999, nie zdając sobie sprawy z tego, że wszystkie duże banki międzynarodowe, tzw. banki globalne są już w Polsce obecne. Uzyskały one licencje i w istocie nic nie hamuje ich rozwoju w Polsce. Banki te są bardzo dobrze przygotowane do konkurowania na takich rynkach, jak rynek Polski. Temu towarzyszy napływ ich klientów do Polski, który silnie wzmacnia ich pozycję. Musimy się liczyć z procesem wysokiej konkurencyjności instytucji, które nie są obciążone przeszłością, tzn. złymi kredytami itd. Z tego powodu konieczna będzie konsolidacja polskiego sektora bankowego.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#CezaryStypułkowski">Ja też nie wierzę, że można będzie ją osiągnąć metodami administracyjnymi. Potwierdzają to, w jakimś stopniu, rozmowy, które się do tej pory toczyły. Natomiast trzeba się liczyć z tym, że w Polsce nie ma dużych banków w powszechnym tego słowa znaczeniu, tzn. z rozbudowaną siecią, relatywnie dużym kapitałem, z uniwersalnym produktem. Taka sytuacja jest nietypowa i pod tym względem różnimy się od innych rynków bankowych, np. w Czechach czy na Słowacji, gdzie są banki relatywnie duże i o dość uniwersalnym profilu.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#CezaryStypułkowski">Proces konsolidacji sektora bankowego przebiega gwałtownie na świecie. Nie jest to przesadzona opinia, podyktowana znanymi scenariuszami połączenia się dwóch olbrzymich banków na Manhattanie. Kapitał każdego z tych banków jest większy od kapitału sektora bankowego w Polsce. Ten proces dotyczy również krajów o relatywnie mniejszych gospodarkach. Dobrym przykładem jest Finlandia, gdzie w trakcie bieżącego roku doszło do połączenia dwóch banków, w wyniku czego powstał bank obejmujący 60% usług sektora bankowego w Finlandii. Działo się to w kontekście obecności tego kraju w Unii Europejskiej i w kontekście penetracji tego rynku przez banki zagraniczne, zwłaszcza banki szwedzkie. Tego rodzaju zagrożenia są w tamtym środowisku bardziej uświadamiane niż w naszym.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#CezaryStypułkowski">Pięć scenariuszy, przedstawionych przez Ministerstwo Finansów odpowiada możliwościom. Wydaje się, że ministerstwo traktuje je, jako obszar możliwości w którym możemy się poruszać. Dyskusja i głos pana prezesa Głuszczuka, w jakimś sensie wskazują na niekomfortową sytuację, w której banki się znajdują. W rzeczywistości konkurujemy, kto będzie pierwszy prywatyzowany.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#CezaryStypułkowski">Reprezentuję instytucję, która ma tradycję i chyba nie najgorzej znalazła się po przekształceniach dokonanych w minionym okresie. Znajdowaliśmy się wówczas w bardzo trudnej sytuacji, gdyż byliśmy bankiem bez klientów i bez sieci. Jako prezes zarządu nie mogę dopuścić do tego, że Bank Handlowy zostanie „w kącie” w imię tego, że jest duży i ma szczególny status, który w istocie niczego dobrego temu bankowi nie przynosi. Musimy mieć zdolność konkurowania o to samo, o co zabiegają nasi konkurenci, tzn. musimy mieć możliwość dostępu do kapitału, zdolność do realizacji własnej strategii, ta strategia może w pewnych okresach okazać się kosztowna. Proszę zwrócić uwagę, że Bank Handlowy rozwojem sieci musi substytuować poprzednią pozycję monopolistyczną w rozliczeniach handlowych, którą jednego dnia utracił. Prywatyzacja jest do tego stopnia witalną sprawą, że bez niej nie wyobrażam sobie możliwości realizacji strategii banku, chyba że wcześniej doszłoby do procesu konsolidacji, który w kontekście wizji polskiego sektora bankowego i potrzeby zachowania kilku dużych banków krajowych, byłby rozsądnym zabiegiem.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#CezaryStypułkowski">Wydaje się jednak, że byłby to równocześnie zabieg niezmiernie trudny, biorąc pod uwagę wszystkie konteksty polityczne, prestiżowe i stopień wyposażenia banków, poprzez środki budżetowe, w kapitał. Jak już powiedział minister Kalicki, znakomita większość polskich banków ma zupełnie przyzwoity stopień skapitalizowania, w sensie relacji kapitału do poziomu aktywów, którymi gospodaruje. W związku z tym zagrożeń nie ma. Pan prezes Głuszczuk ma częściowo rację mówiąc, że podstawową dźwignią procesów konsolidacyjnych, jest zagrożenie dla banków.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#CezaryStypułkowski">Zagrożenia mogą być dwojakiego rodzaju. Jeden rodzaj, to niedobór kapitału i niemożność pokrycia tego niedoboru z rynku poprzez przyciągnięcie atrakcyjnych inwestorów. Drugi rodzaj, to świadomość zagrożeń konkurencyjnych. Niestety w polskich warunkach te zagrożenia jeszcze dostatecznie się nie ujawniły. Pierwszy element nie może być dźwignią konsolidacji, bo banki zostały dokapitalizowane kwotą 42 bln starych zł.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#CezaryStypułkowski">Jakie dźwignie prywatyzacyjne mogą wystąpić w polskich warunkach? Przede wszystkim szczupłość kapitału krajowego. Tego kapitału w kraju nie ma i w związku z tym ze źródeł krajowych trudno sobie wyobrazić aktywne skapitalizowanie. Kwoty, w odniesieniu do instytucji będących przedmiotem zainteresowania Komisji, są znaczne. Mogę powiedzieć wprost, że one nie istnieją w kraju.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#CezaryStypułkowski">Dodatkowym elementem jest „przebankowienie” polskiej giełdy, tzn. wartość rynkowa banków vis a vis łącznej wartości kapitalizacji giełdy warszawskiej jest relatywnie bardzo duża. W praktyce oznacza to, że musimy apelować do inwestorów zagranicznych. Są banki, jak np. Bank Zachodni, które raczej poszukują rozproszonego inwestora, a inne mają strategię zdeterminowaną potrzebą dobudowania jakichś elementów do swojej uniwersalności i wówczas bardziej zasadny jest inwestor strategiczny - ktoś, kto może pomóc w dostępności do nowych rynków.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#CezaryStypułkowski">Przepraszam, ale to forum nie jest miejscem, gdzie banki ujawniają swoją strategię. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że chodzi o sprawy poufne dla banków. Mogę tylko powiedzieć o Banku Handlowym, że bez jasnej perspektywy i bez równej dostępności do procesu prywatyzacji, nie wyobrażam sobie jego aktywnej roli w przyszłości, a sądzę, że ma on wszelkie dane ku temu, aby odegrać kluczową rolę. Minione lata pokazały, że nasz status banku państwowego nie sprzyjał nawet potencjalnej możliwości uzupełnienia sieci. Nie byliśmy bowiem tym elementem, który wzmacnia proces prywatyzacji, co było silnie podkreślane zarówno przez ministerstwo, jak i przez inne podmioty.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#CezaryStypułkowski">Kończąc, chcę podkreślić, że dla Banku Handlowego prywatyzacja odgrywa bardzo istotną rolę. Jestem głęboko przekonany, że zainteresowanie emisją Banku Handlowego byłoby proporcjonalne do tych zdarzeń, które obserwowaliśmy w okresie szczególnego zainteresowania procesami prywatyzacyjnymi i nadmiernej ufności inwestorów. Wydaje mi się, że również imię tego banku silnie apeluje do potencjalnego inwestora zagranicznego. Zaryzykuję nawet tezę, że najsilniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraBartkowiak">Zgadzam się z poglądami, które wynikają z dogłębnej analizy, iż występuje w Polsce potrzeba zwiększenia bazy kapitałowej banków. Nie ulega wątpliwość, że zdolność do absorpcji akcji w kraju jest ograniczona. Najistotniejszym jednak jest fakt, że banki wykazują dużą chęć, by stać się bankami prywatnymi. Już z pierwszych wypowiedzi wynika, że zarówno banki „9-tki”, jak i banki specjalistyczne, w tym Bank Handlowy, widzą potrzebę jak najszybszej prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#BarbaraBartkowiak">Sądzę, że kontynuowany powinien być proces, który kilka lat temu został zapoczątkowany. Wszyscy wiemy, że w pierwszej kolejności miały być prywatyzowane banki „9-tki”. Obecnie zastanawiamy się jakie podjąć decyzje strategiczne co do prywatyzacji i konsolidacji banków polskich.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#BarbaraBartkowiak">Jako prezes Pomorskiego Banku Kredytowego zdecydowanie opowiadam się za pierwszą opcją, czyli za strategią kontynuacji prywatyzacji pozostałych banków z „9-tki”. Tę strategię łączę z czwartą opcją wieloetapową. Pozostałe banki z „9-tki”, jeśli wyczerpią limit czasowy i nie poradzą sobie ze znalezieniem inwestora strategicznego, bądź inwestora finansowego, to mogą realizować czwartą opcję, ale za podstawową uważam pierwszą opcję.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#BarbaraBartkowiak">Uważam, że nasze poszukiwania inwestora strategicznego są owocne. Mam na myśli banki niesprywatyzowane w ramach „9-tki”. Na pewno nie odpowiem w sposób jednoznaczny, jaki to powinien być inwestor strategiczny, jaki powinien wnieść udział kapitałowy, ale nie ulega wątpliwości, że znalezienie inwestora pomoże nam wzmocnić się kapitałowo. Później życie gospodarcze wymusi konsolidację ekonomiczną.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#BarbaraBartkowiak">Jeszcze raz chcę podkreślić, że opowiadam się za kontynuacją programu prywatyzacji „9-tki”. Pan prezes Stypułkowski zwrócił uwagę na to, że konkurujemy między sobą, kto pierwszy dostąpi prywatyzacji. Myślę, że odpowiednia kolejność, według opcji pierwszej, zapewni myślenie strategiczne banków.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#BarbaraBartkowiak">W tym miejscu nawiążę do uwagi pana ministra Kalickiego, który stwierdził, że menedżment banku nie myśli w kategoriach strategicznych, bo ta cecha myślenia jest właściwa dla właściciela. Zatem, jeśli będzie „prawdziwy” właściciel, to wystąpi niewątpliwie myślenie strategiczne.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#BarbaraBartkowiak">Nie chcę przedłużać swojej wypowiedzi, ponieważ na sali jest wielu reprezentantów banków, którzy niewątpliwie będą chcieli zabrać głos. Jeżeli będą dodatkowe pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejTopiński">Procesy prywatyzacji i konsolidacji powinny służyć dwóm celom, tzn. kapitalizacji banków i przyczyniać się do likwidacji pewnych zjawisk niekomplementarności, czy niepełnego profilu usług poszczególnych banków w systemie bankowym.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejTopiński">Była już mowa o kapitalizacji banków. Jest to sprawa znana, ale chcę zwrócić uwagę, że w kontekście prywatyzacji i kapitalizacji należy dostrzec następujący dylemat. Czy prywatyzacja ma zmierzać do zwiększenia kapitałów banków, czyli ma ona się dokonywać przez oferowanie nowych emisji inwestorom strategicznym? Czy prywatyzacja ma się odbywać poprzez sprzedaż akcji skarbu państwa?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejTopiński">Jeżeli prywatyzuje się poprzez sprzedaż akcji skarbu państwa, to banki nie zyskują żadnego wzrostu kapitału. Przenosi się tylko prawa własności ze skarbu państwa na inwestora prywatnego. Natomiast jeżeli słuszna jest dość powszechna opinia, że proces prywatyzacji powinien służyć kapitalizacji, to dotychczasowa polityka dochodów z prywatyzacji powinna być rozważona od nowa. Według obecnego scenariusza prywatyzacji, nie następuje kapitalizacja banków.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejTopiński">Na temat kapitalizacji powiedziano już wiele i nie sądzę, abym miał coś specjalnego w tej kwestii do dodania. Dlatego przejdę do drugiego celu prywatyzacji, tzn. do komplementarności.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#AndrzejTopiński">Przede wszystkim, chcę kontynuować terminologiczny wątek, który podniósł pan prezes Stypułkowski, o niewłaściwym klasyfikowaniu takich banków, jak Bank Handlowy, PKO BP, PKO SA, BGŻ do banków specjalistycznych. Grupę dużych banków podzieliłbym raczej na banki ogólnokrajowe i regionalne. Taki podział - moim zdaniem - wyraża pewne problemy, przed jakimi stoją te banki w procesie konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#AndrzejTopiński">Banki regionalne mniej znam, bo nie stamtąd się wywodzę, ale sądzę, że są to banki uniwersalne, które oferują uniwersalny produkt, zarówno detaliczny, jak i produkt dla przedsiębiorstw. Przynajmniej wiele z nich jest aktywnych także w operacjach zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#AndrzejTopiński">Problem polega na koncentracji sieci w jednym regionie kraju. Banki te zbudowane są na ogół w ten sposób, że mają gęstą sieć w danym regionie oraz swoje „ambasady” w wielkich miastach. Te banki wykazują naturalną tendencję do rozbudowywania swojej sieci, aby pokryć nią cały kraj.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#AndrzejTopiński">Ten proces, jeśli miałby przebiegać, będzie bardzo kosztowny, bowiem prawdą jest to, co już usłyszeliśmy, że rozbudowa sieci dużo kosztuje. Stąd można wyciągnąć bardzo poważny argument przemawiający za tym, aby połączyć banki regionalne. W ten sposób będzie można uniknąć procesu rozbudowy sieci, nieuchronnego dla obecnej struktury banków.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#AndrzejTopiński">Konsolidacja może być dokonana w dwojaki sposób: metodą administracyjną albo poprzez szybką prywatyzację banków regionalnych, licząc na to, że rynek kapitałowy stłumi wszelkie lokalne patriotyzmy ekspansji sieci bankowej.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#AndrzejTopiński">Wydaje mi się, że do tego sprowadza się dylemat: albo decyzja administracyjna, albo szybka prywatyzacja, nawet w formie prywatyzacji rekompensacyjnej, po to, aby rynek wymusił to, co jest niemożliwe do zrobienia w procesie negocjacyjnym.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#AndrzejTopiński">Jeśli zaś chodzi o grupę banków ogólnokrajowych, nazywanych bankami specjalistycznymi, to cierpią one na głęboką dysproporcję swoich bilansów. Oba banki PKO są bardzo potężne po stronie pasywów i praktycznie nie mają aktywów. Ich aktywami są najrozmaitsze papiery skarbu państwa, bądź różne kredyty o charakterze de facto państwowym.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#AndrzejTopiński">Oczywiście przedstawiam bardzo uproszczoną charakterystykę, ale sądzę, że znajduję się w miejscu, gdzie można przedstawiać generalne tezy.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#AndrzejTopiński">Bank Handlowy jest w odwrotnej sytuacji. Jego pasywa są bardzo słabe i rozbudował on w ostatnim czasie bardzo potężną bazę klientów.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#AndrzejTopiński">Sądzę, że łączenie powinno następować w obrębie tej grupy banków. Jest to lepsze rozwiązanie niż łączenie tych banków z bankami regionalnymi. Nie widzę jaką można odnieść korzyść przez połączenie któregokolwiek z wymienionych banków z bankiem regionalnym.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#AndrzejTopiński">Jeśli chodzi o PKO BP, to we wszystkich dyskusjach jest on spychany do kąta. Zwykle na zakończenie opracowań, poświęconych restrukturyzacji sektora bankowego, można znaleźć akapit, że sprawy banku PKO BP należy rozpatrzyć.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#AndrzejTopiński">Taki sam akapit można znaleźć w studium opracowanym przez firmę Artura Andersona. Czytamy m.in.: „Proces restrukturyzacji PKO BP jest dużym przedsięwzięciem i wsparcie w jego przeprowadzeniu powinno być uzyskane od agencji międzynarodowych. Studium zaleca przyjęcie stopniowego i wieloetapowego podejścia, na które składają się: ocena dynamiki banku, opracowanie różnych scenariuszy rozwoju sytuacji...” itd, itd. De facto oznacza to, że nie przewiduje się, z wyjątkiem pewnych działań intelektualnych, żadnych działań w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#AndrzejTopiński">Inne materiały, o podobnym charakterze, zawierają tę samą tezę.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#AndrzejTopiński">Chcę zwrócić państwa uwagę na to, co naprawdę zagraża systemowi bankowemu w perspektywie otwarcia się na Zachód. Nie chodzi o to, że nasze banki zostaną wykupione. Groźne jest to, że jeśli nasze banki nie dokonają modernizacji, to zostaną zepchnięte na nierentowne pola działalności. To, na czym zarabia się w systemie bankowym, przejmą banki zachodnie, bądź banki wykupione przez banki zachodnie, natomiast banki regionalne, a także tego typu jak PKO BP zostaną zepchnięte na nierentowne obszary działalności.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#AndrzejTopiński">Grozi nam to, jeżeli nie podejmiemy modernizacji podstawowej sfery działalności: detalu, drobnych operacji, rozliczeń i te produkty zostaną pozostawione w obszarze, który nie podlega procesom przemian (dokapitalizowania, modernizacji). Banki krajowe przestaną być rentowne i będą musiały stać się klientami budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#AndrzejTopiński">Ten „czarny” scenariusz będzie coraz bardziej prawdopodobny, jeżeli będziemy dyskutować o procesie restrukturyzacji wyłącznie w kategoriach wybranych i najłatwiejszych do restrukturyzacji części sektora bankowego. Problem funkcjonowania bankowości detalicznej w Polsce, jest problemem o którym nikt nie myśli przy wypracowywaniu strategii reformy systemu bankowego. Tymczasem rozwiązanie tego problemu ma podstawowe znaczenie dla przyszłości sektora bankowego.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#AndrzejTopiński">Uważam, że PKO BP jest niezbilansowany w sensie posiadania silnych pasywów, czy braku aktywów. Z tego względu jest bardzo zainteresowany konsolidacją symetryczną, tzn. połączeniem z partnerem o silnej pozycji aktywów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejLulek">Im bardziej wydłuża się lista wypowiadających się, tym mniej ma do powiedzenia następny z tej listy. Przedstawione zostały cele prywatyzacji i różne bariery. Można byłoby przeprowadzić bardzo szczegółową dyskusję nad tymi barierami, bowiem czasami bywa tak, że z innego punktu widzenia, to co jest nazywane barierą, okazuje się zaletą i atrybutem. Płytkość rynku kapitałowego jest wykorzystywana jako argument przemawiający za prywatyzowaniem banków, ale gdy mówimy o prywatyzowaniu skonsolidowanego organizmu, czegoś w rodzaju megabanku, to ta bariera znika. Nie wydaje mi się, aby rynek kapitałowy był do tego stopnia elastyczny, iż raz pokazują się na nim pieniądze, a innym razem ich nie ma.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejLulek">Wydaje mi się, że dyskusja nad restrukturyzacją systemu bankowego, czy w drodze konsolidacji czy prywatyzacji, przebiega na tej samej płaszczyźnie, na której dyskutuje się o restrukturyzacji fabryki skarpetek czy innych rzeczy. Możemy dyskutować publicznie i przeglądać różne scenariusze postępowania z małym przedsiębiorstwem. Zainteresowani tymi scenariuszami będą ludzie pracujący w tym przedsiębiorstwie i ewentualnie niektórzy konsumenci, którzy nie zdążyli jeszcze kupić skarpetek. Natomiast, gdy mówimy o scenariuszach postępowania z bankami, upubliczniamy je i adresujemy do społeczeństwa, z którego większość trzyma swoje oszczędności, nie w skarpetkach, ale w bankach. Wytwarza się atmosferę zagrożenia - banki są słabe, banki są złe, banki są w złej kondycji i trzeba coś szybko z nimi zrobić.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejLulek">Nie jest to właściwe podejście, zwłaszcza że system bankowy stanowi najbardziej czuły element struktury gospodarczej i trzeba z nim postępować niemalże w „białych rękawiczkach”. Nie można budzić niepokoju społecznego, jeśli chodzi o los banków. Mam na myśli nie tylko emerytów, ale wszystkich tych, którzy składają pieniądze w bankach. Niezależnie od tego, czy będą to tysiące złotych czy miliony złotych, właściciel tych środków będzie o nie zaniepokojony.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejLulek">Reprezentuję bank, który gdziekolwiek i w jakimkolwiek scenariuszu próbuje forsować swoją pozycję jako lidera konsolidacji „9-tki” i banków wyspecjalizowanych. Nie jesteśmy aż takimi utopistami, chociaż uważamy siebie za bank dobry, coraz lepszy i działający coraz sprawniej. Uważamy, że kwalifikujemy się do prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#AndrzejLulek">Czy osoby kierujące bankami mają jakieś egoistyczne podejście, blokujące procesy konsolidacyjne. Nie sądzę, aby tak było. Jacy byliby to kierownicy, gdyby mieli postawę likwidatorską i myśleli, jak doprowadzić do zlikwidowania banku lub oddania go komuś innemu. Sądzę, że naturalną postawą dla całego menedżmentu, jeśli czuje się odpowiedzialny, jest staranie o rozwój instytucji, którą mu polecono.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#AndrzejLulek">Proszę więc nie podejrzewać nas o jakieś egoistyczne podejścia i próbę obronienia „Reduty Ordona” za wszelką cenę, aż do ostatniego żołnierza.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#AndrzejLulek">Cztery banki przeszły już przez fazę rozmów na temat możliwości konsolidacyjnych. Nie udało się doprowadzić tych rozmów do efektywnego rozwiązania, ale wynika z nich nastawienie banków. Otóż preferują one prywatyzację, natomiast konsolidację traktują jako proces naturalny, jeśli wynika on z mechanizmów rynków, a nie z decyzji administracyjnej. Przy całym szacunku dla administracji, rozwiązania mające swoje źródło w rynku, są bardziej zdrowe, bowiem bazują one na efektywności.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#AndrzejLulek">Gdyby ktoś pokusił się o spisanie wszystkich konfiguracji konsolidacyjnych, jakie dotąd przygotowywano, to prawdopodobnie mógłby z tego zrobić podręcznik do brydża. Jeżeli konfiguracje się zmieniają i np. bank A jest łączony z bankami B, C a innym razem z bankami X, Z, to można odnieść wrażenie, że nie jest istotne, kto z kim się łączy, byle tylko doprowadzić do procesu konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#AndrzejLulek">Sądzę, że autorzy koncepcji konsolidacji nie to mają na myśli, lecz osiągnięcie pewnych efektów i wyprowadzenie banków ze schizofrenicznej sytuacji. Otóż dla właściciela te banki są „ciasteczkiem, które chciałoby się zjeść”, a równocześnie „ciasteczkiem, które chciałoby się mieć”.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#AndrzejLulek">Mówię o źródłach dokapitalizowania banków. Można by skorzystać ze ścieżek prywatyzacyjnych, w które jest już wmontowany mechanizm powiększania siły kapitałowej banków. Możliwe są również scenariusze mieszane, które godzą krótkookresowy interes budżetu z długookresowym interesem rynku, w tym sensie, że banki uzyskałyby wzmocnienie kapitałowe, natomiast budżet nie zostałby pozbawiony wpływów z prywatyzacji banków.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#AndrzejLulek">Banki są zdecydowanymi zwolennikami prywatyzacji i nie odżegnują się od konsolidacji, jako następnego procesu. Jeżeli zajdzie taka konieczność, to zostanie ona wymuszona przez rynek.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#AndrzejLulek">Czasami próbuję spojrzeć na proces konsolidacji od strony klienta naszego banku. Pamiętam, jaka była relacja: bank - klienci, wówczas, kiedy ten bank był w zasadzie jedynym bankiem oferującym swoje usługi na terenie regionu. Mówię o klientach, jakimi są przedsiębiorstwa. Wówczas miał on przewagę, wynikającą z siły finansowej, nad tymi klientami, którzy byli w pewnym sensie petentami. Jednak w miarę zagęszczania rynku sieciami innych banków, klient uzyskiwał coraz bardziej komfortową sytuację. Teraz wykorzystuje to, że żaden bank nie chce go stracić i gotów jest, trzymając się jako punktu odniesienia kosztu alternatywnego, obniżać koszty finansowania klienta.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#AndrzejLulek">Gdy zamiast kilku banków będzie jeden megabank, skończy się wygrywanie jednego banku przeciwko drugiemu. Megabank będzie mógł powiedzieć klientowi, że taniej kredytu mu nie udzieli.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#AndrzejLulek">Funkcjonowanie w jednym regionie kilku banków, dysponujących odpowiednim kapitałem, stwarza bardziej komfortową sytuację dla klientów. Przecież interes banku nie polega tylko na tym, aby rosła suma bilansowa i zyski, ale także na tym, aby jego otoczenie było jak najzdrowsze. Jeżeli stanie się ono ułomne, to nie pomogą żadne procesy konsolidacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarianKanton">Zostało wypowiedziane wiele uwag interesujących i merytorycznie uzasadnionych. Zgadzam się z opiniami prezesa Stypułkowskiego i prezesa Topińskiego, że terminologia, której często używamy, a także pojawiająca się w dokumentach rządowych, jest nieco zwietrzała. Banki specjalistyczne zmieniły swój charakter, stały się one bankami komercyjnymi, jak nazywano „9-tkę”. Wprawdzie też można mieć wątpliwości czy ta nazwa była prawidłowa, ale rozumiem, że stosowano ją w tradycyjnym sensie. Banki te głównie koncentrowały się na obsłudze przedsiębiorstw. Teraz niektóre z nich wpisały do swoich strategii obsługę klienta indywidualnego. Przynajmniej większe banki wypisały na swoich sztandarach, że chcą być bankami uniwersalnymi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarianKanton">Zmiany, które nas czekają, będą znacznie bardziej głębokie, niż te, przez które przeszliśmy. Będą one dla bankowości bardzo bolesne, dlatego że w przyszłości prawdopodobnie będziemy konkurować poziomem kosztów, bardziej niż dotychczas. Utrzyma się na rynku ten, kto zaoferuje tańsze usługi.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarianKanton">Wobec tego nowoczesność, która do nas wkracza, a o której mówimy często przez pryzmat komputeryzacji, dotyczy głównie zarządzania bankami. Na świecie rosną centrale (mózg banku) które zarządzają setkami i tysiącami oddziałów, a te oddziały stają się miejscami sprzedaży - wykonywania pewnych dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MarianKanton">Jeżeli za 5–6 lat banki polskie będą dysponowały 100–150 oddziałami, to nie będą zdolne do skutecznego sprostania konkurencji.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MarianKanton">Może się wydawać, że zwracam uwagę na szczegóły techniczne, ale w przyszłości właśnie one wymuszą konsolidację, by można było zaoszczędzić na kosztach. Wobec tego opinie, które dzisiaj usłyszałem, co do możliwości przetrwania i rozwoju, uważam w przypadku niektórych banków za zbyt optymistyczne.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MarianKanton">Chcę powiedzieć wyraźnie, że nie chodzi o niebezpieczeństwo dla klientów banków. Uważam, że dzisiaj polski system bankowy, poza tymi sytuacjami, które znamy, jest bezpieczny. Natomiast patrzę z punktu widzenia zdolności do samodzielnego przetrwania, samodzielnego rozwoju, do zaoferowania klientom dobrych usług i modernizacji. Stoimy przed kilkoma olbrzymimi procesami, które muszą nastąpić. Przede wszystkim dokonać się musi zmiana sposobu korzystania z usług banków przez klientów. Nie jest do pomyślenia, że w dalszym ciągu będziemy społeczeństwem obracającym gotówką. Zmiana tego typu wymaga bardzo dużych nakładów.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MarianKanton">Oczywiście, dzisiaj nie wypracujemy wspólnego stanowiska, gdyż odbywa się „bieg do mety” tzn. kto szybciej będzie prywatyzowany. Ponieważ wszyscy uznajemy, że prywatyzacja jest dobrym rozwiązaniem, w związku z tym odpowiedź na pytanie dotyczące kolejności, będzie zawsze zabarwiona subiektywizmem. Tak musi być. Jeśli jednak zostanie zakończony proces prywatyzacji „9-tki”, następnie dwóch banków tzw. specjalistycznych, co potrwa najmniej 5–6 lat, to banki następnie będą podlegały konsolidacji, gdyż ten proces musi nastąpić.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MarianKanton">Prawdopodobnie decydenci nie unikną decyzji czy należy poprzestać na procesie sterowania siłami rynkowymi. Powstaje także pytanie o specyfikę właściciela. Banki, o których mówimy, mają jednego właściciela i on w gruncie rzeczy decyduje o sposobie przeprowadzenia prywatyzacji i konsolidacji, mimo wszystkich uciążliwości i niebezpieczeństw, które na niego czyhają.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#MarianKanton">Przez 5–6 ostatnich lat banki przeszły olbrzymią drogę. Nie są one takimi samymi bankami jak 3–4 lata temu pod względem oferowanych produktów, kadry, rozumienia problemów, które przed nimi stoją. Nie znaczy to jednak, że ten proces został zakończony. Przeszliśmy tylko przez pewien etap i trzeba przyspieszyć następny etap, żeby w polskim systemie bankowym zostały 3-4-5 banków uniwersalnych, ogólnokrajowych, zdolnych do konkurowania z bankami zagranicznymi.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#MarianKanton">Sądzę, że tego nie zapewnia pierwsza strategia, bo wyznacza ona długą drogę przemian. Dokona się jeden obrót, który nakręci następne obroty już wówczas proces konsolidacji. Trzeba zastanowić się nad połączeniem procesów konsolidacji i prywatyzacji. Niewątpliwie będzie to trudny zabieg, ale połączenie obu procesów spowoduje szybsze osiągnięcie końcowego efektu.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#MarianKanton">Nie chcę powiedzieć, że występuję z wnioskiem aby bank PKO SA został wyznaczony jako pierwszy do prywatyzacji. Nie o to chodzi w tej dyskusji. Chcę natomiast pokazać, że sytuacja zmieniała się od czasu gdy przyjmowano strategię prywatyzacji „9-tki” i banków specjalistycznych. Banki zwane specjalistycznymi zmieniły swój charakter, usunęły problemy strukturalne w bilansach i są przygotowane do swojej roli. Nawet jeśli nie będą prywatyzowane w pierwszej kolejności to i tak zachowają zdolność do konkurowania, do rozwoju, ale zdecydowanie w trudniejszych dla nich warunkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejMiciński">Dyskusja nad kolejnością procesów prywatyzacji i konsolidacji powinna być poprzedzona odpowiedzią na zasadnicze pytanie o strategiczny kształt całego sektora finansowego, w tym bankowego. Sądzę, że zarysy prognoz, które przedstawił mój przedmówca są bardzo bliskie tego, czego możemy się spodziewać w średnim i dłuższym okresie. Nieuniknione będzie ukonstytuowanie się kilku silnych grup bankowych. Sądzę, że jesteśmy na początku procesu konsolidacji, który tak czy inaczej odbędzie się. Jesteśmy przekonani, że jest to ten moment, kiedy z racji struktury właścicielskiej przeważającej części systemu bankowego, można pogodzić oba cele tzn. prywatyzację i wzmocnienie sektora poprzez doprowadzenie do powstania zaczątków kilku silnych grup bankowych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejMiciński">Dyskusja nad tym, która ze ścieżek zapewnia, w sposób najbardziej efektywny, realizację tych obu celów, jest rzeczywiście trudna. Niemniej jednak banki oczekują od właściciela decyzji. Odnosimy wrażenie, że od jakiegoś czasu jest ona zawieszona, podczas gdy czas ucieka. Nie może przejść bez zauważenia i refleksji to co się dzieje na rynku bankowym. Pojawiają się bardzo silni konkurenci, którzy przywożą do Polski zaawansowane know how bankowe. Z tym problemem średnie banki z całą pewnością sobie nie poradzą. Jesteśmy przekonani, że dla przyspieszenia rozwoju jakościowego bankowości potrzebne jest przekroczenie pewnej masy krytycznej, by banki uzyskały dostęp do nowych rynków, nowych produktów, nowej technologii i know how. Póki co, zdobywanie przez banki średnie know how jest albo bardzo trudne, albo bardzo drogie. Płacimy duże pieniądze za każdy import nowej wiedzy bankowej z rynków rozwiniętych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejMiciński">Dlatego uważam, że należy przyjąć każde rozsądne rozwiązanie problemu uciekającego czasu, które również doprowadzi do utworzenia silnej grupy, nie tylko pod względem kapitałowym i pozwoli na rozpoczęcie wyrównywania, a w dalszej przyszłości na zmniejszenie luki między poziomem rozwoju bankowości polskiej a bankowości światowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanWyrowiński">Naszym zamiarem było wysłuchanie przedstawicieli tych banków, które są najbardziej zainteresowane procedurami prywatyzacyjnymi. Czy ktoś z przedstawicieli innych nie sprywatyzowanych banków chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EwaPiwowar">Nie będę zabierała głosu w sprawie podstawowych kierunków rozwoju, które dostrzega środowisko bankowe, ponieważ nie stanowią one przedmiotu sporu. Mogłabym tylko powtórzyć jak bardzo dla nas jest ważna prywatyzacja, a także mogłabym potwierdzić, że dokonująca się konsolidacja już nie ogranicza się do przejmowania banków upadłych lub zagrożonych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#EwaPiwowar">Z zaprezentowanych strategii najbardziej ciekawa wydaje się ta, która pozwala bankom na samodzielne znalezienie inwestora. Prawo do podejmowania decyzji wiąże się ze świadomością poniesienia z tego tytułu konsekwencji. Jeżeli podjęta została zła decyzja to przesądza się tym samym własne istnienie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#EwaPiwowar">Nasze doświadczenia, jeśli chodzi o inwestorów strategicznych, a także całego bloku krajów postkomunistycznych, są skromne. Powodzenie prywatyzacji banków czeskich nie jest przesądzone. Pojawiła się opinia, że „kuponówka” nie była najszczęśliwszym rozwiązaniem i trzeba dramatycznie szukać właściciela.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#EwaPiwowar">W przypadku prywatyzacji banków polskich, od początku było oczywiste, że podstawowym celem prywatyzacji jest jasna identyfikacja właściciela. Mamy świadomość, że poszukiwanie inwestora strategicznego jest bardzo interesującą koncepcją i doświadczenia pod tym względem można rozszerzyć.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#EwaPiwowar">Zdajemy sobie sprawę z tego, że rynek kapitałowy jest ograniczony, ale tego problemu nie należy traktować eschatologicznie. Prywatyzacja powinna przebiegać, powinna być stymulowana ze świadomością wszelkich ograniczeń, ale przecież wiemy o tym, że nie wszystkie techniki w zakresie prywatyzacji zostały wyczerpane. Możemy się cieszyć z tego, że nasz właściciel podejmuje coraz to bardziej odważne decyzje. Mam na myśli sprzedaż ratalną Banku Gdańskiego. W ten sposób otwiera się dla nas szersze pole dla powodzenia w zakresie prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#EwaPiwowar">Chcę podkreślić, że nie tylko skojarzenie banku z inwestorem przynosi efekt synergetyczny ale także suwerennych decyzji banku z kreatywnością i stymulującą rolą właściciela.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Podam kilka informacji, bowiem uważam, że to grono osób powinno je znać.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Przeprowadzone ostatnio badania nad strukturą i ustaleniem faktycznego właściciela sektora bankowego, przez Narodowy Bank Polski wykazały, że faktycznie odpowiedź na pytanie kto rządzi alokacją środków w Polsce wynika z tego ile kto ma kapitału akcyjnego i bezpośrednio lub pośrednio zarządza danym bankiem.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Sytuacja wygląda w ten sposób. Państwo sprawuje bezpośrednią lub pośrednią kontrolę nad alokacją środków w granicach 71% aktywów netto sektora bankowego. Uważam to za główny problem, przed którym stanie Komisja. Będzie musiała ona odpowiedzieć na pytanie: jak, kiedy, dlaczego należy prywatyzować sektor bankowy. Jednocześnie kapitał akcyjny państwa stanowi 45% kapitału akcyjnego. Czy banki, których właścicielem jest Narodowy Bank Polski, mają 3,5% aktywów netto sektora bankowego i 6,9% kapitału, natomiast 14 banków zagranicznych ma 3,7 aktywów netto sektora bankowego i 11,2% kapitału.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Tych kilka informacji powinno bardzo wyraźnie wskazać w jaki sposób odbywa się alokacja i kto ma na nią wpływ oraz że z punktu widzenia wpływu sektora bankowego na gospodarkę, jego prywatyzacja powinna być nadrzędnym celem.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Jakie jest stanowisko Narodowego Banku Polskiego w sprawie przyjęcia jednego z proponowanych wariantów? Już rok temu opowiadaliśmy się za połączeniem pierwszego z czwartym wariantem. Uważamy tę koncepcję za najbardziej realistyczną i będzie ją można przeprowadzić najszybciej. Podzielamy również stanowisko, że decyzje administracyjne, w warunkach gospodarki wolnorynkowej, potrafią sprawić wiele niespodzianek. Wskazywaliśmy na zagrożenia związane z procesem konsolidacji „4-ki” i koncepcją holdingu państwowego. Z dużym zadowoleniem przeczytałam, że firmy międzynarodowe dostrzegły dokładnie te same zagrożenia i niebezpieczeństwa, na które wskazywaliśmy od samego początku.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Chcę zwrócić uwagę na fakt, że zupełnie inaczej wygląda sytuacja generowania zysków i źródła generowania zysków w różnych grupach banków. Nieporozumieniem jest opinia, że mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem generowania zysków np. w bankach „9-tki” i w bankach z kapitałem zagranicznym. Przez cały czas musimy pamiętać o tym, że bony restrukturyzacyjne, w które został zasilony system bankowy w związku z potrzebą jego restrukturyzacji, generują określone zyski.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Głównym problemem przed którym musi stanąć sektor bankowy, to jest sprawa kosztów i innowacyjności. Nie podzielam poglądu, że w Polsce jest za dużo banków. Placówek świadczących usługi bankowe mamy zdecydowanie mniej niż nasi sąsiedzi. Wszyscy którzy są klientami dwóch podstawowych banków mogą to potwierdzić.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Wiele będzie zależało od kadry. Po to aby rozwijały się banki we właściwym kierunku, muszą mieć właścicieli, którzy będą wiedzieli, czy konsolidować się dla samej konsolidacji, czy konsolidować się ze względu na warunki ekonomiczne, które wskazują na taką potrzebę.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Z pewnością państwo wiecie o tym, że tam gdzie mieliśmy do czynienia z procesem konsolidacji, to faktycznym jej celem było ograniczenie kosztów i wzrost wydajności. Obserwacje poczynione przez nas w ciągu ostatniego roku, kiedy zaczęła być powszechnie propagowana idea konsolidacji, wskazują na faktyczne powody tego procesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Z dzisiejszego przebiegu dyskusji a także z wypowiedzi, które padały przy innych okazjach, wyraźnie wynika powszechne poparcie dla obu procesów, tzn. zarówno dla prywatyzacji jak i konsolidacji. Oba te procesy są niezbędne dla polskiego sektora bankowego. Dyskutowane są raczej techniczne aspekty przeprowadzenia tych dwóch procesów, w ich wzajemnej zależności. Te aspekty nadają w gruncie rzeczy problemowi charakter strategiczny.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PrzedstawicielBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Chcę zwrócić uwagę na jeden z tych aspektów, o którym dzisiaj nie wspomniano. Moim zdaniem należy zadać pytanie, czy prywatyzacja poprzedzająca konsolidację, zwłaszcza prywatyzacja małych banków, nie spowoduje, że późniejsza rynkowa konsolidacja systemu bankowego będzie bardzo utrudniona. Państwo, jako właściciel, prywatyzując rozdrobniony sektor bankowy, ma niewielki wpływ na to jaka się wytworzy ostatecznie struktura własnościowa. Zdane jest po trosze na oferty. Natomiast nie jest partnerem, który miałby moc decyzyjną - rozstrzygającą.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PrzedstawicielBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Nie można więc wykluczyć sytuacji, iż prywatyzacja doprowadzi do takiej struktury własnościowej w systemie bankowym, że konsolidacja będzie bardzo trudna. Nie można przewidzieć czy następować ona będzie poprzez fuzję, czy przez przejęcie banków. Nie można także przewidzieć jak długo proces konsolidacji wymuszonej przez mechanizmy rynkowe będzie przebiegał i jakie skutki będzie powodował.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PrzedstawicielBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Powiem więcej. Sądzę, że potencjalni inwestorzy strategiczni, którzy byliby zainteresowani małymi bankami, mieliby świadomość tego faktu, co istotnie wpływałoby na ich zainteresowanie poszczególnymi transakcjami.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PrzedstawicielBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Konkludując, uważam, że trzeba uważnie patrzeć na zależności pomiędzy konsolidacją a prywatyzacją i spróbować dojść do wniosku, który z tych procesów powinien mieć priorytet.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanWyrowiński">Jeżeli ktoś z członków Komisji ma pytania do naszych gości, to proszę skorzystać z okazji i zadać je.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławBartoszek">Pierwsze pytanie kieruję do reprezentantów rządu. W marcu lub w kwietniu br., na wniosek Unii Pracy, dyskutowaliśmy w Sejmie na temat wezwania rządu do napisania i przedstawienia parlamentowi ustawy o prywatyzacji banków. Sądzę, że od tego powinniśmy rozpocząć. Mówimy o procesie przekształceń sektora bankowego w Polsce, podczas gdy nie mamy podstawowego instrumentarium prawnego. Ustawa z 1990 roku o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych nie przystaje już do prywatyzacji banków. Niedawno uchwalona ustawa o prywatyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstw była napisana pod kątem przekształceń i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, których specyfika jest inna niż banków.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławBartoszek">Z tego względu powstaje pytanie co się dzieje z przygotowaniem ustawy o prywatyzacji banków? Czy nie będzie tej ustawy? Bardzo proszę pana ministra Kalickiego, by odpowiedział na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#StanisławBartoszek">Kolejne pytanie dotyczy tych osób, które opracowywały strategię prywatyzacji sektora bankowego kilka lat temu. Zastanawiamy się teraz, który proces należy wcześniej przeprowadzić czy prywatyzacji czy konsolidacji? W przeszłości był taki moment, kiedy wyodrębniono z Narodowego Banku Polskiego 9 banków komercyjnych. Po co było to robić? Można było wyodrębnić taką strukturę jak ma bank PKO, który w każdym mieście miał swój oddział. Nie byłoby dzisiaj problemu z ustawieniem kolejności prywatyzacji i konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#StanisławBartoszek">Chciałbym usłyszeć powody dla których wówczas wyodrębniono z NBP 9 banków komercyjnych, zwłaszcza że po upływie kilku lat zastanawiamy się jak te banki konsolidować.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#StanisławBartoszek">Kolejne pytanie kieruję do Ministerstwa Finansów i Narodowego Banku Polskiego. Nie jestem specjalistą, ale chcę zapytać czy potrzebne jest przydzielanie licencji bankom zagranicznym na działalność bankową w Polsce, w sytuacji gdy niezaprzeczalnym faktem jest to, że w Polsce brakuje kapitału? Czy zamiast tworzyć nowe banki, nie należało kapitał zagraniczny skierować na prywatyzację banków?</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#StanisławBartoszek">Następne pytanie też kieruję do tych dwóch podmiotów. Chcę zapytać, jak układa się współpraca Narodowego Banku Polskiego z Ministerstwem Finansów?</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#StanisławBartoszek">Jak za kilka lat będzie wyglądała sieć polskich banków, skoro może dojść do tego, że banki tworzone przez podmioty zagraniczne zdominują sieć banków polskich? Komisja Przekształceń Własnościowych powinna mieć wyrobione zdanie na ten temat. Czy za kilka lat sieć banków zagranicznych może być silniejsza od banków polskich, które obecnie istnieją na rynku polskim? Czy występuje takie niebezpieczeństwo?</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#StanisławBartoszek">Jestem przeciwnikiem napływu kapitału zagranicznego do sektora bankowego, natomiast wyrażam obawę, czy nie zostanie zachwiana równowaga na rzecz struktury zagranicznych banków.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanWyrowiński">Rozumiem, że pan poseł pytając o współpracę Narodowego Banku Polskiego z Ministerstwem Finansów miał na myśli procesy prywatyzacji i konsolidacji. Współpraca pomiędzy tymi podmiotami w szerokim zakresie jest przedmiotem zainteresowania Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławBartoszek">Chodziło mi o współpracę w zakresie prywatyzacji i konsolidacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MirosławBojańczyk">Pierwsze pytanie dotyczyło ustawy o prywatyzacji banków. Proces ten jest regulowany ustawą o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Artykuł 86 ustawy - Prawo bankowe odsyła do tamtej ustawy. Od strony formalnej, nie widzimy istotnych problemów jeśli chodzi o instrumentarium prawne. Na podstawie ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw prywatyzujemy kolejne banki.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MirosławBojańczyk">Jest faktem, że prywatyzacja banków ma swój specyficzny charakter. W różnych sytuacjach spotykamy się z problem udostępnienia akcji pracownikom, ale jest to problem szerszej natury, w jakim stopniu banki należy traktować inaczej niż inne sektory lub inne przedsiębiorstwa. W każdym razie, w sensie formalnym, ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, nie tworzy nam barier, które by uniemożliwiały prywatyzację banków.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MirosławBojańczyk">Chcieliśmy się zwrócić do państwa z projektem ustawy specyficznej. Jeżeli rząd zaakceptuje którąś ze strategii, oprócz pierwszej, to przedstawimy Sejmowi ten projekt.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MirosławBojańczyk">Opracowując ten projekt narażaliśmy się na zarzuty, że w świetle obecnych przepisów prawnych, konsolidacja jest możliwa. Chcemy mieć specjalną ustawę po to, aby ułatwić i przyspieszyć ten proces. Przygotowany projekt był już w jakimś zakresie dyskutowany. Dalsze prace nad nim zostały wstrzymane, ponieważ czekamy na odpowiedź w sprawie zasadniczego pytania. Jeżeli po dyskusji na tym forum, następnie KERN i Rada Ministrów podzieliłyby pogląd, że w pierwszej kolejności następuje prywatyzacja, a później konsolidacja na zasadach rynkowych, to ta spec ustawa nie byłaby konieczna. Natomiast gdyby następowało połączenie procesów konsolidacji z prywatyzacją, to konieczne byłoby wyłączenie z działania pewnych aktów prawnych. Dotyczy to ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, nowej ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw oraz Kodeksu handlowego.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#MirosławBojańczyk">Spróbuję krótko ustosunkować się do drugiego pytania. Wyłoniono kiedyś z NBP 9 banków komercyjnych. Dzisiaj próbujemy je konsolidować. Nie wydaje się, aby podjęta kilka lat temu decyzja była zła, pomimo tego, że mówimy teraz, iż nie byłoby problemu gdyby tego nie zrobiono i zamiast 9 utworzono jeden czy dwa banki. Jednak wówczas sytuacja gospodarcza była zupełnie inna. Praktycznie nie istniała żadna konkurencja pomiędzy bankami. Decyzja o wyłonieniu z NBP banków komercyjnych, stwarzała zalążki konkurencji.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#MirosławBojańczyk">Powtarzam, na zjawiska trzeba patrzeć z punktu widzenia momentu w którym decyzja została podjęta i uwarunkowań gospodarczych, z jakimi mieliśmy do czynienia. W 1989 roku, a nawet wcześnie gdy decyzja była przygotowywana, trudno było przewidzieć w jakim tempie nastąpi rozwój sektora bankowego, jak będzie wyglądała polityka licencyjna, napływ banków zagranicznych. Nie mówiono wówczas o stowarzyszeniu z EWG.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#MirosławBojańczyk">Pytanie pana posła jest w tym sensie uzasadnione, że gdyby wówczas została podjęta inna decyzja, to nie mielibyśmy teraz problemu z konsolidacją. Jest to rzeczywiście trudny problem, który w jakiś sposób będziemy musieli rozwiązać. Z całą jednak pewnością nie mogę powiedzieć, że decyzja była błędna. W świetle ówczesnej sytuacji gospodarczej, była ona uzasadniona.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#MirosławBojańczyk">Licencja dla banków zagranicznych, a kapitał zagraniczny wspierający prywatyzację polskich banków. Rola Ministerstwa Finansów sprowadza się do opiniowania wydawania licencji. Zgadzam się z panem posłem, że największą barierą, na jaką napotyka prywatyzacja banków polskich, jest płytkość rynku kapitałowego. Pan prezes Głuszczuk opowiedział się za opcją wieloetapową, przy czym pierwszy etap polega na poszukiwaniu inwestora. Ta opcja, w pewnym sensie, została już zapoczątkowana. Uzgodniliśmy częściowo, że akceptujemy poszukiwanie inwestorów. Te poszukiwania trwają od pewnego czasu, ale są mało skuteczne. Powód jest prosty - inwestorów jest bardzo mało, przy czym niektórzy z nich nie mogą inwestować w takim zakresie, jakby chcieli, ze względu na pewne ograniczenia formalne.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#MirosławBojańczyk">Otóż Rada Ministrów podjęła pewne decyzje dotyczące prywatyzacji banków. Określały one m.in. strukturę własnościową banków i np. inwestorzy zagraniczni mogą kupić do 30% akcji banków. Tymczasem pojawili się inwestorzy, którzy są zainteresowani kupieniem pakietu większościowego, nawet dochodzącego do 80% akcji banku. Ze względów formalnych nie możemy podejmować dyskusji z inwestorami w takich sprawach.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#MirosławBojańczyk">Na liście pytań, skierowanych do Komisji Przekształceń Własnościowych, jest pytanie które także zadaliśmy KERN i Radzie Ministrów, czy z punktu widzenia systemu bankowego, strategii jego rozwoju, jest dopuszczalne zwiększenie udziału inwestorów zagranicznych w wybranych bankach i w całym sektorze bankowym.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#MirosławBojańczyk">Mówiąc szczerze, jako urzędnik Ministerstwa Finansów, byłbym w o wiele łatwiejszej sytuacji gdyby nie były przydzielane licencje, natomiast kapitał zostałby skierowany do procesu prywatyzacyjnego. Natomiast dla inwestorów to rozwiązanie byłoby bardzo niewygodne. Są bowiem liczni inwestorzy, którzy boją się inwestować by nie ponosić ryzyka. Wolą oni otworzyć filię - budować bank od nowa niż kupować udziały w bankach istniejących, bo ich sytuacja jest bardzo różna. Są lepsze i gorsze banki, obowiązują inne standardy księgowe, co powoduje, że jest duże ryzyko związane z zakupem akcji. Oczywiście każdy inwestor dokonuje przeglądu banku, ale nie zmienia to faktu, że obawiają się oni ryzyka.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#MirosławBojańczyk">Z punktu widzenia układu o stowarzyszeniu z Unią Europejską, otwierania się gospodarki na zewnątrz, ograniczenie w zakresie udzielania licencji, byłoby bardzo źle przyjęte. Natomiast dla mnie, jako urzędnika byłoby znacznie wygodniej gdyby można było postawić warunek: nie dostaniecie licencji lecz możecie kupować banki. Miałbym w pewnym sensie rozwiązany problem prywatyzacyjny.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#MirosławBojańczyk">Nie jest to jednak słuszna polityka, ponieważ musimy znosić pewne ograniczenia by także inne państwa stowarzyszone w EWG znosiły je w stosunku do Polski. Poza tym nie wiadomo czy inwestorzy zgodziliby się, aby przejmować polskie banki.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#MirosławBojańczyk">Nie jest mi zręcznie odpowiadać na pytanie o to jaka jest współpraca NBP z Ministerstwem Finansów. Niewątpliwie, gdy mówimy o prywatyzacji i konsolidacji sektora bankowego, to nie wyobrażam sobie aby nie było takiej współpracy. Musi ona się dokonywać, ponieważ reprezentujemy skarb państwa, jako właściciela w większości banków, natomiast Narodowy Bank Polski sprawuje nadzór nad systemem bankowym.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#MirosławBojańczyk">Mam nadzieję, że będziemy wspólnie pracować. Zgodnie z jedną z uchwał Sejmu rząd i Narodowy Bank Polski mają przygotować strategię umocnienia sektora bankowego. Ta strategia została już zaprezentowana na posiedzeniu KERN i mam nadzieję, że niedługo ona będzie przedmiotem obrad. Sądzimy, że będzie to ten dokument, który zawierać będzie wspólną politykę, tzn. Narodowego Banku Polskiego i Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#MirosławBojańczyk">Nie ukrywam, że w sprawie tego dokumentu rysują się pewne rozbieżności stanowisk. Mam nadzieję, że jednak w jakiś sposób uda nam się osiągnąć konsens. Propozycję tego dokumentu opracowało Ministerstwo Finansów i wyrażam nadzieję, że NBP przygotuje wspólnie z nami koncepcję umacniania sektora bankowego.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#MirosławBojańczyk">Współpraca jest trudna, bo także trudne są problemy. Zdaniem Ministerstwa Finansów konsolidacja jest aktem nieuchronnym. Powinna się ona odbyć przed prywatyzacją. Nie wydaje mi się, aby konsolidacja rynkowa była skuteczna z dwóch powodów. Gdy będziemy czekali na stymulujące działanie mechanizmów rynkowych, to konsolidacja będzie procesem odłożonym. Poza tym ważne jest strategiczne pytanie kto będzie podejmował decyzję o tej konsolidacji. Na pewno nie skarb państwa, także nie Komisja Przekszatałceń Własnościowych, lecz inwestorzy, którzy dysponują określonym kapitałem. Waga tego sektora jest tak duża, że powinno się konsolidację podjąć już dzisiaj. W żadnym kraju nie ma już czystego mechanizmu rynkowego. Taki istniał dość dawno.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#MirosławBojańczyk">Jestem przekonany, że w sensie ekonomicznym, konsolidacja jako proces poprzedzający prywatyzację, jest uzasadniona. Ma rację pan prezes Stypułkowski, że wszystkie duże zagraniczne banki są już na rynku polskim, aczkolwiek w pewnych segmentach systemu bankowego one jeszcze nie konkurują. Moim zdaniem mamy jeszcze trochę czasu, aby przygotować się do konkurencji w szerszym zakresie. Niestety z wypowiedzi pani Charewicz wynika, że stanowisko NBP jest inne i bank centralny preferuje konsolidację rynkową. Jest to problem merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#MirosławBojańczyk">Proszę zauważyć, że wszystkie wypowiedzi były, jeśli nie sprzeczne, to w każdym razie różne. Jedni mówili o konsolidacji, ale z wybranymi bankami, ale każdy z panów prezesów miał inne zdanie. Także my mamy inne zdanie niż Narodowy Bank Polski, ale mam nadzieję, że w kwestiach zasadniczych uda nam się wypracować jedną wspólną strategię.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#MirosławBojańczyk">Także na kwietniowym posiedzeniu Komisji zostało zadane pytanie o docelową strukturę banków. Dzisiaj nikt nie jest w stanie określać jaka ta struktura będzie lub jaka być powinna. Moglibyśmy się posługiwać przykładami systemów bankowych funkcjonujących w różnych krajach, gdyż są one różne. Punktem wyjścia było to, że polski system bankowy jest rozdrobniony i funkcjonuje w nim zbyt dużo małych banków, z punktu widzenia konkurencji z bankami zagranicznymi. Uznaliśmy, że aby zwiększyć pozycję konkurencyjną, należy rozpocząć procesy konsolidacyjne. Wyobrażamy sobie, że docelowo powinny funkcjonować 2–3 banki o zasięgu ogólnokrajowym. Teraz można się zastanawiać czy powinny one mieć charakter specjalistyczny czy uniwersalny.</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#MirosławBojańczyk">Jak już powiedziałem, w różnych krajach rozwiniętych gospodarczo są różne struktury bankowe. My nie określiliśmy jaka powinna być struktura naszego systemu bankowego. Nie przedstawi jej Ministerstwo Finansów a także Narodowy Bank Polski bowiem żaden z tych przedmiotów nie jest w stanie obronić, że dana struktura jest najlepsza. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie mając docelowej struktury trudniej jest dyskutować w jakim kierunku powinniśmy zmierzać. Chcemy wzmocnić 2–3 banki, aczkolwiek nie jest to liczba skończona, a także nie określamy zakresu usług świadczonych przez te banki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WitoldKoziński">Mamy te same nadzieje, co nasi koledzy z Ministerstwa Finansów, że uda nam się połączyć wysiłki w dziele konsolidacji i prywatyzacji sektora bankowego. Z definicji wynika, że nasz wkład jest głównie wkładem intelektualnym, ponieważ ponad 70% aktywów sektora bankowego dzierży minister finansów.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WitoldKoziński">Jeśli zaś chodzi o bardzo trudną i złożoną kwestię licencjonowania, czy też otwierania się Polski, w tym sektora bankowego, na pieniądz zagraniczny, to sądzę, że jest to nieuchronny proces. Dlatego pytanie nie jest o to czy licencjonować lecz o to w jakim tempie i w jakiej liczbie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WitoldKoziński">W przydzielaniu licencji jesteśmy bardzo wstrzemięźliwi. Preferujemy takie rozwiązania które polegają na równoczesnej sanacji banku potrzebującego pomocy. Staramy się równoważyć popyt na miejsce w polskim sektorze bankowym. Mam na myśli kraje, które lokują swoje pieniądze. Sporo mamy banków niemieckich, nieco mniej francuskich i być może przydałyby się banki wywodzące się z innych krajów.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WitoldKoziński">Sądzę, że dzisiaj jesteśmy jeszcze daleko od tego, aby w sposób ścisły - jeśli w ogóle to jest możliwe - odpowiedzieć na pytanie, jaki procent aktywów netto polskiego sektora bankowego może zająć kapitał zagraniczny, lub odpowiedzieć na pytanie ile można udzielić licencji? Sądzę, że w drodze konsensu, tego który daje zgodę na objęcie określonej puli akcji, tego który udziela licencji a także, który opiniuje - mam na myśli NBP, ministra finansów, rząd oraz otoczenie zewnętrzne - uda się prowadzić politykę polegającą na tym by otwierać się na zagranicę, co jest procesem nieuchronnym, z drugiej jednak strony zabezpieczać interes krajowy. Mówię o interesie krajowym a nie o narodowym, dlatego, że takich fobii nie mam, ale nie wiem czy jestem w większości. Trzeba chronić interes wewnętrzny, przy czym uważam, że może przez rok lub dwa uda się zachować wstrzemięźliwość przed ekspansją kapitału zagranicznego. Powiem otwarcie, że popyt jest spory. Mamy bardzo dużo pytań i ofert. Próbujemy to wszystko porządkować, tak aby polityka otwierania się przynosiła wzmocnienie sektora bankowego w Polsce, a z drugiej strony by interesy tego sektora były przez jakiś czas jeszcze chronione.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MałgorzataOstrowska">Zauważyłam, że stanowisko NBP i Ministerstwa Finansów różni się w kwestiach zasadniczych. Chciałabym, aby pani dyr. Charewicz podała argumenty, które uzasadniałyby pogląd wyrażony przez panią, cytuję: „Nie podzielam poglądu, że mamy za dużo banków”. Tymczasem Ministerstwo Finansów twierdzi, że jest nam potrzebna konsolidacja między innymi po to, aby nasz system bankowy był w podobnej kondycji jak system bankowy w państwach do których za jakiś czas dołączymy w ramach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MałgorzataOstrowska">Bardzo proszę, by pani dyrektor zechciała uargumentować, dlaczego w tej sprawie występuje spór między NBP a Ministerstwem Finansów. Jakie argumenty, zdaniem NBP przemawiają za tym, że proces konsolidacji jest przedwczesny czy niepotrzebny.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Chodziło mi o ilość placówek świadczących usługi bankowe. Polska ma tych placówek znacznie mniej niż nasi sąsiedzi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Za przeprowadzeniem w pierwszej kolejności prywatyzacji przemawia to, że właściciel zawsze będzie kierował się interesem ekonomicznym zmierzając do konsolidacji. Najlepszym przykładem są te banki w polskim systemie, w których występuje kapitał prywatny lub kapitał mieszany. Ekonomia sama wymusi proces konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Podam państwu strukturę, która występuje w systemie bankowym. Dwa banki posiadają powyżej 10% aktywów netto systemu bankowego. Tymi bankami są: Powszechna Kasa Oszczędności i bank PKO SA.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Rozważając proces konsolidacji banku PKO SA należałoby bardzo dokładnie przyjrzeć się wielu elementom, które wymagają wnikliwego przeanalizowania. Jest to bank, który w systemie bankowym ma 3,44% kredytów ogółem.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Z kolei 4 banki mają w granicach 5–10% aktywów netto systemu bankowego. Następnie grupę tworzy 10 banków, które mają od 1,27 do 4,87% aktywów netto systemu bankowego. Sześć banków ma od 0,5% do 1% aktywów netto systemu bankowego. Pozostaje jeszcze grupa małych banków, z których każdy ma poniżej 0,5% aktywów netto systemu bankowego.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Wśród tej grupy banków są takie, które nie będą musiały konsolidować się z innymi bankami. Są one związane z otoczeniem, doskonale dopasowały się do środowiska. Nie ma powodu, aby bank się konsolidował jeśli ma właściciela, prowadzi określoną politykę w zakresie kredytowania której niczego nie można zarzucić. Łączyć się będą te banki, które będą widziały interes ekonomiczny. Na Zachodzie właściciele decydują o tym, czy łączyć będą banki, oczywiście kierując się interesem ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Cały czas wskazuję na to, że w Polsce nie powinna znikać jakaś liczba placówek świadczących usługi bankowe. Do tej pory usług bankowych mamy zdecydowanie za mało.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Chciałam zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę dotyczącą prywatyzacji. Gdy mamy do czynienia z inwestorami strategicznymi często zadają oni nam pytanie, czy mogą kupić cały duży bank? Banki, które ma Narodowy Bank Polski, są obarczone tak złymi aktywami, że nie są przedmiotem zainteresowania przedmiotów zagranicznych, natomiast pytanie dotyczy banków, których z reguły właścicielem jest minister finansów. Gdy odsyłamy tych inwestorów do Ministerstwa Finansów, to proponuje się im objęcie pakietu do 30% akcji banku. Taka oferta jest odrzucana, co jest zrozumiałe, bo inwestor mając taki pakiet nie ma żadnego wpływu na to co się będzie działo w banku. Inwestorzy zagraniczni są zainteresowani tym, aby przejąć cały zdrowy bank, albo bank, który poszukuje kapitału.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">W świetle obowiązującego prawa, nie można odmówić inwestorowi zakupu pakietu większościowego, gdy tym inwestorem jest silny bank albo korporacja i gdy przedstawi źródła pochodzenia pieniądza.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BogusławKaczmarek">Pierwsza moja odpowiedź dotyczy celowości i zamiarów Ministerstwa Finansów, którymi się kieruje zatrzymując pakiety mniejszościowe, jakie zostają po prywatyzacji. Przykładem jest Wielkopolski Bank, bowiem po prywatyzacji w rękach państwa zostało nieco więcej niż 1/4 akcji tego banku. Czemu służyć ma pozostawienie takich pakietów mniejszościowych w ręku skarbu państwa, a konkretnie w dyspozycji ministra finansów? Czy chodzi o dochód, tzn. Ministerstwo Finansów liczy na dywidendy, czy celem jest sprawowanie pewnego rodzaju kontroli poprzez uczestnictwo w Radzie Nadzorczej? Czy chodzi o najgorsze rozwiązanie to znaczy zapewnienie udziału w radach nadzorczych dla kilku panów?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#BogusławKaczmarek">Drugie pytanie kieruję do przedstawicieli NBP. W tej chwili bank ten jest właścicielem trzech banków. Przypadek Polskiego Banku Inwestycyjnego był działaniem świadomym wyłączenia ze struktury NBP części oddziałów. Dwa pozostałe przypadki polegały na przejęciu banków z kapitałem mieszanym.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#BogusławKaczmarek">Moje pytanie brzmi: co dalej z tymi bankami? Nie jest to zdrowa sytuacja, kiedy bank centralny wykonuje funkcje właścicielskie wobec sektora, który jest przedmiotem jego nadzoru.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#BogusławKaczmarek">Trzecie pytanie kieruję do Ministerstwa Finansów, aczkolwiek już pan dyrektor Bojańczyk częściowo na nie odpowiedział. Chciałbym jednak usłyszeć pełną odpowiedź na pytanie: czy i jakie są potrzebne zmiany w regulacjach prawnych, aby można było wzmacniać system bankowy czy poprzez koncentrację kapitału, czy poprzez prywatyzację? Jesteśmy w parlamencie, czyli w miejscu gdzie takie regulacje mogą powstać.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofKalicki">Postaram się odpowiedzieć na dwa pytania skierowane do ministra finansów. Gdy poprzednie rządy formułowały pewną strategię prywatyzacyjną, przyjęto założenie, że minister finansów utrzyma po prywatyzacji przez jakiś czas co najmniej 25% akcji. Rozwiązanie takie przyjęto ze względu na bezpieczeństwo, bowiem nasi poprzednicy nie bardzo potrafili wyobrazić sobie jak będzie funkcjonował system bankowy. Dlatego zatrzymywany był blokujący pakiet.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KrzysztofKalicki">Pakiety zostały po prywatyzacji nie tylko z tego względu. Celowo zatrzymywano 5% akcji na cele reprywatyzacyjne. Ponadto prywatyzacja poszczególnych banków nie powodowała przejęcia takiej liczby akcji, która była oferowana. Głębokość rynku kapitałowego była niedostateczna i dlatego w naszych rękach zostało 48% akcji Banku Przemysłowo-Handlowego, 36% akcji Banku Śląskiego.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KrzysztofKalicki">W materiale noszącym tytuł „Niezbędne decyzje” napisaliśmy, że od Komisji Przekształceń Własnościowych oczekujemy stanowiska w tej sprawie. Natomiast Ministerstwo Finansów zamierza obrać następujący kierunek: w przypadku banków, które zostały sprywatyzowane, a które także ustabilizowały się na rynku i mają strukturę własnościową gwarantująca - nazwijmy to - narodowy charakter banku - bez względu na to czy akcjonariuszami są również inwestorzy zagraniczni - chcemy obniżać dotychczasowy limit 25%, a nawet chcemy odsprzedać akcje, które pozostały w naszych rękach, lub umożliwimy bankom dalsze podwyższanie kapitału.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KrzysztofKalicki">Dzisiaj trzymamy się ustalonych wcześniej zasad. Uważamy bowiem, że polityka opiera się na pewnych zasadach. Możemy jednak zweryfikować tę politykę i dlatego m.in. przyszliśmy do państwa. Dopuszczamy rozwiązanie polegające na tym, że banki w drodze podwyższania kapitału redukują udział kapitału będącego w posiadaniu skarbu państwa poniżej 25%. Być może resztówki sprzedamy albo przeniesiemy do funduszy rekompensacyjnych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#KrzysztofKalicki">Pani dyrektor Charewicz stwierdziła, że decyzje w sprawie konsolidacji banków muszą mieć charakter ekonomiczny, a nie administracyjny. Wnioski, które są kierowane do ministra finansów, mają charakter czysto ekonomiczny. Banki, prezentując nam swoją strategię włączania innych banków, uzasadniają dlaczego chcą połączyć się z takim a nie innym bankiem. Zwykle chodzi o zwiększenie możliwości bądź po stronie depozytowej albo po stronie kredytowej oraz o większą efektywność.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#KrzysztofKalicki">Ostro zwalczam pogląd, że konsolidacja jest wymysłem ministra finansów. Artykułujemy jedynie to, co się dzieje w otoczeniu. Opracowanie, które przygotowujemy, jest wyrazem wniosków i postulatów formułowanych przez banki, o czym mogli się państwo dzisiaj przekonać.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#KrzysztofKalicki">Powstaje pytanie dotyczące regulacji prawnych. Zarys ustawy o łączeniu i grupowaniu banków skarbu państwa przedstawiliśmy na wiosnę tego roku. Nadal pracujemy nad tą ustawą, aby była ona właściwie przygotowana od strony legislacyjnej.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#KrzysztofKalicki">Spotkałem się z zarzutem, że ta ustawa nie wymienia z nazwy banków, które będą się konsolidować. Nie taką rolę ma ona spełnić. Jakie banki będą się konsolidowały, o tym decydować będzie rząd i parlament. Przygotowywana przez nas spec ustawa ma charakter czysto instrumentalny. Aby zrealizować jakąkolwiek strategię, trzeba mieć prawo wynikające z tej ustawy. Traktujemy ją jako techniczne narzędzie. Jeżeli parlament zaakceptuje ustawę, to rząd i minister finansów otrzymają możliwość zrealizowania którejś ze strategii. Bez ustawy ich realizacja jest niepomiernie trudna albo wręcz niewykonalna.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#KrzysztofKalicki">Uważam, że nie należy się koncentrować na technice lecz dać narzędzia rządowi i ministrowi finansów. Najważniejsze jest to co wynika z materiału, który przedstawiliśmy Komisji wcześniej, a który uzasadnia, że banki chcą się łączyć, jakie są przesłanki, jakie są ich interesy gospodarcze w krótkim i długim okresie.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#KrzysztofKalicki">Naszym zdaniem, regulacja prawna jest niezbędna, jeżeli chcemy zrealizować jedną ze strategii, z wyjątkiem pierwszej strategii. W tym przypadku regulacja nie jest potrzebna ale ta strategia ma charakter wyraźnie cząstkowy. Jest to kontynuacja tego, co było robione do tej pory w jednej części sektora bankowego. Wszystkie pozostałe strategie wiążą się z koniecznością przyjęcia przez parlament ustawy o łączeniu i grupowaniu banków skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#KrzysztofKalicki">Mam uwagę do Narodowego Banku Polskiego. W aktywach tego banku są w tej chwili trzy istotne banki, na które mają „apetyt” banki które są już sprywatyzowane albo będą sprywatyzowane. Spójność pomiędzy bankami NBP a tymi, które chcą się z nimi połączyć, jest bardzo wyraźna. Własnością banku centralnego są banki, które mają charakter sieciowy, a w ręku ministra finansów są banki, które mają charakter banków kooperacyjnych. Połączenie takich dwóch rodzajów banków daje olbrzymią siłę na rynku.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#KrzysztofKalicki">Brak zrozumienia i współpracy powoduje, że banki, które występowały o przejęcie banków z NBP spotkały się z odmową. Podane zostało uzasadnienie, iż nie są one bankami prywatnymi. Uzasadnienie to przestanie być aktualne, gdy będziemy wiedzieli, że te banki będą mogły być wkrótce sprywatyzowane.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#KrzysztofKalicki">Uważam, że jest to poważny problem natury politycznej. Nie chodzi bowiem o zwykłe sprawy techniczne. Minister finansów zrobi to co leży w jego zakresie, ale nie może decydować o tym, co zrobi inna instytucja.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#KrzysztofKalicki">Nie będę wymieniał nazw banków, ale zapewniam, że pasują one do siebie jak mąż i żona w dobrym małżeństwie. Obecnie Narodowy Bank Polski odmawia realizacji takiego przekształcenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Dysponujemy opinią prawną wskazującą na to, że właściciel, jakim jest minister finansów, może przeprowadzić konsolidację zgodnie z Kodeksem handlowym. Jestem głęboko przekonana, że Komisja Przekształceń Własnościowych również zasięgnie opinii prawnej, czy konsolidacja była możliwa rok temu, w świetle obowiązującego Kodeksu handlowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofKalicki">Ile kosztowałaby taka konsolidacja?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Właścicielem jest minister finansów i on decyduje. Gdy pyta nas o zdanie, to my wypowiadamy się na ten temat.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Mówiłam już, że własnością NBP są dwa banki, które zostały przejęte w ramach sanowania i stabilizacji systemu bankowego. Podałam także, że suma ich aktywów wynosi 1% aktywów systemu bankowego. Inne wskaźniki to: depozyty - 1,1%, depozyty osób prywatnych 1,3%, kredyty 1,8% systemu bankowego.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Narodowy Bank Polski jest zainteresowany sprywatyzowaniem PBI i jednocześnie wyzbyciem się funkcji właścicielskich w stosunku do banków, które przejął w ramach sanowania systemu bankowego. Prawda polega na tym, że po to aby się wyzbyć tamtych banków, instrumenty, które są w tej chwili zwrotnymi, należy zamienić na bezzwrotne, a to wiąże się z tym, iż z zysku NBP należałoby to odpisać. Na tym polega główny problem. Jeżeli nie porozumiemy się w sprawie powyższego rozwiązania, to problem będzie nie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Narodowy Bank Polski wystąpił z ofertą do różnych banków, wskazując na potrzebę sprzedania PBI wraz z Prosperbankiem. Bylibyśmy zainteresowani również wyzbyciem się funkcji właścicielskich w stosunku do I Komercyjnego Banku, który ma 60 placówek i bardzo dobrze się rozwija. Jego akcja kredytowa rośnie bardzo szybko. Bank obsługuje ten segment rynku, który jest nie obsługiwany przez inne banki. Głównie chodzi o drobne przedsiębiorstwa i o sprzedaż ratalną.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Nas bardzo satysfakcjonuje sytuacja, że Komisja Przekształceń Własnościowych tym się zajmie, dlatego że będzie musiała sobie odpowiedzieć na pytanie: w jaki sposób doprowadzić strukturę bilansu do takiej sytuacji, żeby można było sprzedać te banki. Gdyby można było zamienić instrumenty zwrotne na instrumenty bezzwrotne, to problem ze sprywatyzowaniem banków, stanowiących własność NBP, już by nie wystąpił. Zgłaszali się bowiem inwestorzy zagraniczni zainteresowani zakupieniem tych banków.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofKalicki">Dlaczego występujemy w sprawie szczególnej ustawy dotyczącej łączenia i grupowania przedsiębiorstw? Otóż w przypadku przenoszenia akcji, to banki muszą zostać najpierw wycenione. To oznacza, że trzeba byłoby ponieść wielosettysięczne nakłady w dolarach.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KrzysztofKalicki">Jeżeli akcje przenosi się, to przez 2 lata obrotowe nie można udostępnić akcji takiego banku. Odracza to proces prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KrzysztofKalicki">Wyjaśniam dokładnie tę kwestię, abyśmy nie uprawiali jakiegoś kołtuństwa. Powtórzę raz jeszcze, że komercjalizacja przeprowadzona na podstawie obowiązujących obecnie przepisów, odracza w czasie prywatyzację, generuje duże koszty, a ponadto ministra finansów obowiązuje ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, z której wynika, że każde przeniesienie akcji wiąże się z udostępnieniem akcji załodze. Gdybyśmy dzisiaj chcieli przyłączyć jeden bank do drugiego, to z formalnego punktu widzenia powinniśmy dokonać wyceny, udostępnić akcje załodze, a dopiero potem resztę akcji przenieść do innego banku.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#KrzysztofKalicki">Te powody ekonomiczne i prawne skłaniają nas do uproszczenia procesu. Chcę przypomnieć, że elementy Kodeksu handlowego dotyczące wyceny, zostały wyłączone w przypadku Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, po to aby, tam gdzie nie ma niebezpieczeństwa, przed którymi zabezpieczają przepisy Kodeksu handlowego, zredukować koszty i przyspieszyć całą procedurę.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#KrzysztofKalicki">Nie wiem czy Rada Ministrów zaakceptuje projekt ustawy. Przygotowywali ją eksperci prawni wysokiej klasy i myślę, że mają więcej argumentów przemawiających za tą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PiotrIkonowicz">Z dużą uwagą przysłuchuję się dyskusji i nie dostrzegam w niej odważnego zmagania się z podstawowym problemem. Mówimy wiele o technikach, o poszczególnych bankach, o trudnościach prawnych i organizacyjnych. Mówimy właściwie o wszystkim, lecz nie o tym, jaką rolę ma odegrać konsolidacja w polskiej gospodarce, w sektorze bankowym. Jak ten sektor w obecnej strukturze oddziałuje na procesy gospodarcze - procesy wzrostu i rozwoju, a jakby oddziaływał gdyby przyjąć koncepcję Ministerstwa Finansów, polegającą na szybszej konsolidacji sektora bankowego, bądź koncepcję NBP, która preferuje prywatyzację, natomiast konsolidację pozostawia mechanizmom rynkowym. Przy czym rzeczą charakterystyczną jest to, że pani dyr. Charewicz określenie „inwestor strategiczny” używa wymiennie z określeniem „inwestor zagraniczny”.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PiotrIkonowicz">Myślę, że wynika to z faktów, które są nieubłagane. Polegają one na tym, że wszelkie procesy prywatyzacyjne w polskiej gospodarce zaczynały się od dzielenia a nie łączenia przedsiębiorstw. Wynikało to z ograniczonej zasobności polskich inwestorów - potencjalnych właścicieli prywatyzowanych firm.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PiotrIkonowicz">Teraz stanęliśmy wobec odwrotnego procesu. Otóż po to, aby jakikolwiek polski kapitał prywatny był w stanie nabyć bank, to on nie może dużo kosztować. Jeżeli będziemy banki łączyć, to będą one więcej kosztować i prosty proces ich nabywania nie jest możliwy. Jest to sprzeczne z konsolidacją.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PiotrIkonowicz">Pani dyr. Charewicz zwróciła uwagę na fakt, że państwo wciąż kontroluje w 71% proces alokacji kapitału sektora bankowego. Myślę, że jest to bardzo ważne stwierdzenie. Wynika z niego bowiem, że jeszcze dzisiaj państwo potencjalnie dysponuje olbrzymią władzą i wpływem na gospodarkę. Proces uczenia się dysponowania stąd wynikającą władzą, przebiega bardzo powoli.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PiotrIkonowicz">Dzisiaj mówimy o konsolidacji nie tylko ze względu na racjonalizację kosztów, większą wydolność kredytową, lecz przede wszystkim ze względu na obawy wynikające z otwarcia naszego rynku finansowego na działalność zagranicznych banków - zagranicznych inwestorów.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PiotrIkonowicz">Od czasu gdy w Polsce budynek Komitetu Centralnego PZPR zamieniono na bank, zdajemy sobie sprawę, że decyzje i realna władza przeniosła się do sektora bankowego. Jeżeli jeszcze dzisiaj państwo sprawuje władzę nad sektorem bankowym, poprzez ten sektor ma potencjalne możliwości wpływania na procesy gospodarcze, to gdyby przyjąć koncepcję NBP preferującą prywatyzację (czytaj: sprzedaż polskiego sektora bankowego w ręce kapitału zagranicznego) to równocześnie powinniśmy sobie zadać bardzo ważne pytanie czy chcemy żeby kapitał zagraniczny posiadał władzę i wpływ na procesy gospodarcze w Polsce.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PiotrIkonowicz">Tego się obawiam i przed tym przestrzegam. Dlatego tak ostro występuje antynomia czy dychotomia: konsolidacja - prywatyzacja.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PiotrIkonowicz">Jakie stąd należy wyciągnąć wnioski? Musimy walczyć z czasem, ponieważ data otwarcia naszego rynku przybliża się nieubłaganie. Wszelkie koncepcje wychodzące z Ministerstwa Finansów, bądź z innych miejsc, które zmierzają do szybkiej konsolidacji, nawet gdy zakłada się pewne działania ustawowe, władcze, powinny być poparte jeżeli umożliwią utrzymanie władzy gospodarczej w rękach rządu. Przypominam, że były procesy bardzo zdrowotnego oddziaływania i korzystnego dla gospodarki chociażby w powojennych Niemczech. Sektor bankowy praktycznie rzecz biorąc realizował pewną politykę gospodarczą, która zaowocowała wielkim wzrostem gospodarczym. Jeżeli nie zrobimy czegoś takiego, to jesteśmy skazani na to, że większość decyzji gospodarczych, które wynikają z procesów kredytowego i inwestycyjnego, czyli najważniejszych, zapadnie poza granicami Polski.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#PiotrIkonowicz">Tu nawiązuję do uwagi pana prezesa Kozińskiego. To nie jest fobia, lecz realne zagrożenie, z którym każdy na świecie się liczy. Nie ma to nic wspólnego z polskim nacjonalizmem, a jedynie z realizmem gospodarczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanWyrowiński">Była dzisiaj już o tym mowa, że przyjęta została zasada, iż udział kapitału zagranicznego nie może przekroczyć 30% ogólnej liczby akcji banku. Minister Kalicki zwrócił się do nas z pytaniem, czy ten limit nie należałoby podwyższyć. Jest to sprawa, która wymaga podjęcia decyzji. Także Komisja Przekształceń Własnościowych będzie musiała zająć w tej sprawie stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#CezaryStypułkowski">Myślę, że sytuacja, o której mówił pan poseł Ikonowicz, jest bardziej skomplikowana. Nie występuje proste przełożenie, że jeśli kapitał zagraniczny jest uplasowany w krajowym banku, to automatycznie musi to oznaczać przeniesienie ośrodka decyzyjnego, np. w sensie kredytowym, do innego państwa, choć niewątpliwie musi oznaczać jakąś politykę dochodowości takiego banku, transferu wypracowanych środków. Z tym się trzeba liczyć.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#CezaryStypułkowski">Dostrzegam ciężar problemu, który był dyskutowany w kontekście polityki licencyjnej. Tymczasem banki zagraniczne już funkcjonują w Polsce. Podstawowa grupa dużych banków, które mają ambicję bycia bankami regionalnymi - mówię o bankach niemieckich - już jest w Polsce. Stwarzają one przesłanki do konkurencji dla krajowego sektora. Są one bardziej przygotowane do tego aby w sposób aktywny z nami konkurować.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#CezaryStypułkowski">Z drugiej strony, polski sektor bankowy potrzebuje kapitału, aby mógł sprostać konkurencji. Ponieważ tego kapitału nie ma, w jakimś wymiarze jesteśmy skazani na penetrację kapitału zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#CezaryStypułkowski">W tym miejscu nawiążę do pytania pana posła Kaczmarka. Strategia utrzymania w rękach państwa, niekoniecznie w rękach ministra finansów, jakiegoś pakietu akcji, ma swoje dwa uzasadnienia. Inwestor strategiczny z reguły przyczynia się do poprawy wartości instytucji i na tym państwo może skorzystać uzyskując dodatkowy dochód. Nie bez znaczenia jest także drugi motyw. Otóż dzisiaj nie jesteśmy w stanie ocenić niektórych procesów, jakie dokonają się w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#CezaryStypułkowski">Jest jeszcze jeden aspekt. Kilka banków podlegało prywatyzacji poprzez giełdę. Sądzę, że bardzo istotna będzie strategia dzisiejszego właściciela państwowego w stosunku do dominujących inwestorów, którzy będą mieli kontrolne pakiety akcji. Gdy banki zagraniczne osiągną ponad 50% udział w kapitale akcyjnym banków notowanych na giełdzie, będzie to oznaczało wyparcie ich z giełdy w sposób rynkowo umotywowany, gdyż proces zarządzania tymi instytucjami będzie miał zupełnie inny charakter.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#CezaryStypułkowski">Właśnie ze względu na charakter zarządzania, banki zagraniczne stawiają warunek: wszystko albo nic.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#CezaryStypułkowski">Uważam, że raczej nie powinniśmy stwarzać przesłanek do konkurowania z polskimi bankami, ale za to należałoby kierować do nich kapitał zagraniczny. Wtedy dokonuje się transfer wiedzy, umiejętności, następuje dofinansowanie itd. W innym przypadku grozi nam to, przed czym przestrzegał pan prezes Topiński, że będziemy wypierani z dochodowych segmentów rynku bankowego. Polityka licencjonowania obcych banków, która już się dokonała, na pewno nie pomoże krajowemu sektorowi. Natomiast nie obawiam się tego, że kapitał zagraniczny będzie miał znaczące udziały, zwłaszcza że tego procesu nie da się uniknąć. Moim zdaniem, jest to lepszy proces niż licencjonowanie banku i pozostawienie mu swobody działania. Dzisiejsze wskaźniki udziałów banków zagranicznych w sumie bilansowej, czy w kapitale nie są reprezentatywne, gdyż banki te funkcjonują od półtora roku. Można nawet powiedzieć, że mają wysokie wskaźniki w stosunku do upływu czasu. Ponadto ich struktura dochodowa i struktura aktywów nie wskazuje, by aktywa były głównymi źródłami generowania zysków.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Mówiąc o sektorze strategicznym, w tym momencie nie jest ważne, z punktu widzenia systemu bankowego, czy będzie nim inwestor zagraniczny czy krajowy, natomiast ważne jest to, czy zostanie opracowana polityka, która wyraźnie będzie określała, ile chcemy dopuścić kapitału zagranicznego, czy jest on potrzebny bankom i czy przyczynia się do rozwoju gospodarczego. Dla mnie, jako nadzorcy bankowego i dla tego, kto realizuje przepisy Prawa bankowego, istotne są odpowiedzi na te pytania.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Obecne Prawo bankowe pozwala inwestorowi zagranicznemu przejąć, za zgodą właścicieli, 51% akcji banku. Kto, jak kto, ale parlamentarzyści powinni wiedzieć, że tak jest zbudowane Prawo bankowe. Uniemożliwia ono odmówienia przejęcia pakietu kontrolnego banku, jeśli kapitał jest czysty, firma liczy się na świecie, lub bank jest notowany przez międzynarodowe instytucje rankingowe na najwyższym poziomie.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Od 1992 r. do 1995 r. nie były wydawane licencje dla banków zagranicznych. Dopóki sektor bankowy jest niedofinansowany i ma złe aktywa, nie powinno się wpuszczać banków zagranicznych, które nie obarczone złymi aktywami mają lepsze warunki działania w systemie bankowym. Chcę jednak zwrócić uwagę na to, że ten problem mamy już rozwiązany, bowiem obligacje restrukturyzacyjne w kwocie 40 bln starych zł przyczyniły się do obecnej struktury bilansu i argumentacja, którą stosowałam od 1990 r. przestała być aktualna. Natomiast po 1990 r. nikt nie będzie pytał czy może na polskim rynku prowadzić działalność bankową, czy nie.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#EwaŚleszyńskaCharewicz">Struktura aktywów banków zagranicznych wskazuje na to, że ich akcja kredytowa jest wyższa niż w bankach polskich. Bardzo wyraźnie zmieniają strategię na kredytowanie podmiotów gospodarczych, zarówno polskich jak i tych, które u nas inwestują kapitał zachodni i wymagają by je inwestował konkretny bank.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PiotrIkonowicz">Nie ulega wątpliwości, że potrzebujemy kapitału, natomiast chcę zwrócić uwagę na to, gdy zupełnie przestaniemy chronić nasz sektor bankowy. Stoimy przed następującym wyborem: konsolidacja i kontrola państwa ze względu na brak silnego kapitału prywatnego, albo kontrola zachodniego kapitału nad polską gospodarką. Rozumiem dużą niechęć, którą zawsze zauważam w środowisku reprezentantów banków, do przyznania się do skali władzy, którą dysponują, bowiem banki mają olbrzymi wpływ na gospodarkę, ale tego dylematu nie unikniemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejTopiński">Bardzo żałuję, że jestem nieświadomy tej władzy posiadając 10% aktywów systemu bankowego, najwięcej spośród banków.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejTopiński">W moim przekonaniu problem udziału kapitału zagranicznego w systemie bankowym jest bardzo poważny. Natomiast złudne jest wrażenie, że polityka licencyjna stanowi właściwe narzędzie dla rozwiązania tego problemu. Banki zagraniczne już są obecne, zbudowały sobie przyczółki i gdy będą chciały to podwyższą kapitał, gdyż mogą zrobić to bez jakichkolwiek przeszkód. Od dysponenta kapitału zagranicznego zależy, czy nadal będzie działać w dotychczasowej formie, czy przyczółki rozwiną się oraz w jakim zakresie będą świadczone usługi bankowe.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejTopiński">Nie oznacza to jednak, że musimy skapitulować, natomiast trzeba podejść do tego problemu z zupełnie innej strony. Należy wyposażyć Bank Handlowy w sieć, by mógł on być bankiem konkurencyjnym. Powinien on uzyskać taką formę własnościową, by mógł powiększać kapitał ze źródeł krajowych i zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#AndrzejTopiński">Trzeba rozwiązać problem detalu, co wymaga olbrzymiego kapitału. Mylimy się uważając, że każdy bank we własnym zakresie stworzy nowoczesny system detalu. W grę wchodzą pieniądze, na to wskazuje ekspertyza Andersena, wykraczające poza wyobraźnię menedżmentu banków.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#AndrzejTopiński">Gdy banki zagraniczne z przyczółków zrobią sobie wspaniałe corporent bank, zabiorą najlepszych klientów zagranicznych, w ramach usług świadczonych na telefon, to nasze banki zostaną z czymś, co nie może się utrzymać.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#AndrzejTopiński">Obroną przed tym problemem nie jest działalność departamentu licencji w NBP. Głównymi zagadnieniami są: siła banków krajowych, możliwości ich kapitalizowania, postęp techniczny i technologiczny, a przede wszystkim budowa systemu detalicznego, a na dodatek kwestia obsługi finansowej wsi. Od dostrzeżenia wagi tych zagadnień będzie zależało, czy banki rozwiną swoją działalność, czy nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarinaKanton">Pan prezes Topiński wskazał na kapitalny problem zharmonizowania rozwoju banków. Podany przez panią Charewicz wskaźnik 3,44% jest argumentem przemawiającym za konsolidacją, a nie przeciw niej. W przypadku struktury bilansu Banku Handlowego są pewne problemy wynikające z silnej pozycji ich aktywów przy braku sieci, natomiast niektóre banki mają problemy z rozwojem działalności kredytowej. Konsolidacja powinna wyrównać te dysproporcje.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#MarinaKanton">Chciałam zwrócić uwagę na ten aspekt, bowiem konsolidacja doprowadza również do zharmonizowania rozwoju banków.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszGłuszczuk">Podzielam wiele poglądów wyrażonych przez moich przedmówców. Chcę jednak zauważyć, że nawet gdy się skonsolidujemy, to nadal nie rozwiążemy wielu problemów w zakresie usług detalicznych. Trzeba wrócić do instytucji wspólnego ich rozwiązywania w formie konsorcjów lub do działań pod patronatem Związku Banków Polskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanWyrowiński">Jeśli nie ma więcej pytań i uwag to przystąpimy do powołania członków podkomisji, która zajmie się problematyką przekształceń w sektorze bankowym.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JanWyrowiński">Proszę, aby pan poseł Olewiński odczytał uzgodnioną listę kandydatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekOlewiński">Prezydium Komisji proponuje, by w skład podkomisji weszli posłowie: Wojciech Borowik, Bogusław Kaczmarek, Jan Wyrowiński, Władysław Frasyniuk, Małgorzata Ostrowska, Grzegorz Gruszka, Lesław Podkański, Marian Król i Paweł Saar.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanWyrowiński">Jeśli nie ma uwag to rozumiem, że członkowie Komisji przyjmują proponowany skład podkomisji.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JanWyrowiński">Na zakończenie chcę podziękować wszystkim, którzy przyjęli nasze zaproszenie i uczestniczyli w posiedzeniu. Jeden z przedmówców powiedział, że banki oczekują na decyzję właściciela. Mam nadzieję, że minister Kalicki zdaje sobie z tego sprawę. Natomiast Komisja Przekształceń Własnościowych mając tego świadomość będzie uczestniczyła w wypracowaniu tej decyzji, w sposób dla siebie właściwy. Wyrazem tego jest powołanie podkomisji. Deklarujemy wolę i chęć współpracy z Ministerstwem Finansów i innymi instytucjami, które zajmują się tą problematyką.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekOlewiński">Dziękuję wszystkim za ciekawe wypowiedzi. Chcę zapewnić, że dołożymy starań, by praca podkomisji przebiegała sprawnie i aby wypracowała ona stanowisko, które zostanie przedstawione na posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofKalicki">Ze swej strony dziękuję członkom Komisji, że znaleźli czas dla tego „gorącego” tematu. Jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje. Przygotowując koncepcję staramy się dystansować od swoich osobistych opinii po to, aby w sposób obiektywny przedstawić wszystkie uwarunkowania czekającego nas procesu restrukturyzacji sektora bankowego. Rada Ministrów wkrótce podejmie w tej sprawie decyzję i bardzo zależy mi na stanowisku Komisji Przekształceń Własnościowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanWyrowiński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>