text_structure.xml 77.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BogdanPęk">Porządek dzienny składa się z dwóch punktów. Prezydium Komisji proponuje, aby po wysłuchaniu informacji w sprawie działania Giełdy Papierów Wartościowych, dyskusja na ten temat odbyła się przy drzwiach zamkniętych. Niektórzy posłowie zgłosili zamiar dokładnego przepytania przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych oraz prezesa giełdy w sprawie nadzoru i kierowania giełdą. Sprawy te nie powinny wzbudzać sensacji prasowych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BogdanPęk">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to będę uważał, że w ten sposób odbędzie się posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekBorowski">Nawiążę do ustaleń, jakie zapadły na poprzednim posiedzeniu, iż dokończymy sprawy związane z prywatyzacją Banku Śląskiego. Zgłosiłem wówczas dwa wnioski, jeden aby stenogramy z posiedzenia podkomisji, które zawierają wyjaśnienia przedstawicieli różnych instytucji, mogły być im udostępnione na ich życzenie, drugi, aby ustalić, iż ekspertyzy będą udostępnione wszystkim członkom Komisji. Ekspertyzy te dotyczyłyby najważniejszych kwestii, które były dyskutowane w ostatnim czasie, takich jak: rola inwestora strategicznego, zwłaszcza zagranicznego, analiza marketingowa, o której była mowa przy ustalaniu ceny akcji, sprzedaż akcji przez giełdę itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BogdanPęk">Mam nadzieję, że pan poseł nie będzie miał nic przeciwko temu, jeżeli odłożymy tę sprawę na dalszą część posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekBorowski">Chciałbym jednak, abyśmy ją załatwili na początku posiedzenia. Czy to jest kontrowersyjna sprawa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BogdanPęk">Nie odbyło się jeszcze spotkanie prezydium Komisji, które zajęłoby stanowisko w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#BogdanPęk">Rozumiem, że posłowie nie wnoszą uwag do porządku dziennego. Proszę, aby przedstawiciel Komisji Papierów Wartościowych zreferował te kwestie, które uważa za najważniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#LesławPaga">Na wstępie wyrażę swoją opinię, iż jest to interesujące spotkanie dla rozwoju rynku papierów wartościowych. Z tego powodu temat potraktuję nieco szerzej nie ograniczając się jedynie do funkcjonowania giełdy, która jest symbolem rynku papierów wartościowych. Wydaje mi się, że jest uzasadnione podejście szersze, zawierające kilka aspektów związanych z prywatyzacją w drodze kapitałowej, z funkcjonowaniem instytucji rynku papierów wartościowych, takich jak: giełda, biura maklerskie, Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych oraz Komisja Papierów Wartościowych. Ważne jest otoczenie makroekonomiczne, a również otoczenie makrospołeczne, co w pewnym sensie wykazało nasze ostatnie spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#LesławPaga">W imieniu Komisji Papierów Wartościowych pozwoliłem sobie przedłożyć dwa dokumenty. Pierwszy dokument nazwaliśmy Podstawowe bariery rozwoju polskiego rynku papierów wartościowych. Charakteryzuje on pewne podstawowe problemy, przedstawia oceny, pokazuje zagrożenia wynikające ze stanu obecnego oraz wskazuje na bariery podaży i popytu oraz bariery techniczne związane z rynkiem papierów wartościowych, a także na podatność rynku papierów wartościowych na sygnały płynące z zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#LesławPaga">Pozwoliłem sobie przedłożyć drugi dokument, który może być też interesujący, z punktu widzenia szerszej perspektywy. Został on przygotowany przez Komitet Rynków Finansowych w Dyrektoriacie ds. Finansowych, Fiskalnych i Przedsiębiorstw OECD, który był dyskutowany na tym forum 2 lutego 1994 r. Dokument pokazuje, że pewne problemy dotyczące relacji między prywatyzacją a rozwojem rynku kapitałowego nie są wyłącznie naszą domeną. Wiele krajów OECD zaliczanych do grupy krajów wysokorozwiniętych doświadcza problemy związane z przekształceniami własnościowymi. Z tego powodu, pozwoliłem sobie przedstawić dokument, jako wzbogacający naszą wiedzę przynajmniej kilkoma tezami związanymi z rozwojem rynku kapitałowego, z planowaniem programów prywatyzacyjnych, z czymś co się nazywa kulturą kapitałową itd.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#LesławPaga">Przejdę teraz do zasadniczego tematu i zacznę od tej kwestii, która nie powinna wywoływać zbyt wielu kontrowersji, gdyż w naszym przekonaniu jest to uczciwa diagnoza. W okresie od 1991–1994 r., to co można nazwać ramami instytucjonalnymi oraz infrastrukturą dla publicznego obrotu papierami wartościowymi, zostało stworzone prawidłowo. Potwierdza to rok 1993, który był rokiem przełomowym dla polskiego rynku papierów wartościowych i wówczas nie wystąpiły większe kłopoty. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w 1991 r., kiedy była notowana tzw. pierwsza piątka, giełdę traktowano w Polsce wyłącznie w kategorii symbolu. Dla dziennikarzy, a także opinii publicznej, ważne było wyłącznie to, że na giełdzie są maklerzy z czerwonymi szelkami oraz, że giełda jest zlokalizowana w budynku b. KC PZPR. Przemiany, jakie od tego czasu zaszły charakteryzuje publikowany w lutym br. raport J. Morgan, która analizując sytuację polskiego rynku kapitałowego, czyli polskie zmagania z koniunkturą giełdową, mówi iż krach giełdowy w Polsce z pewnością zachwiałby równowagę każdego rządu, który w tym czasie byłby przy władzy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#LesławPaga">Te dwie sytuacje można potraktować jako ekstremalne, natomiast należy zastanowić się, co jest pomiędzy nimi i co powinno się zrobić, aby rynek papierów wartościowych w Polsce rozwijał się prawidłowo oraz by była to długookresowa tendencja.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#LesławPaga">W Polsce działa 45 domów maklerskich. Według danych z początku marca br. mamy ponad 400 tys. rachunków papierów wartościowych i ponad 480 tys. jednostek uczestnictwa w Funduszu Powierniczym Pioneer. Osoby pozostające w rejestrach sponsorów różnych emisji pomnażają tę liczbę razy 3. Bez popełnienia większego błędu statystycznego, możemy określić, że w Polsce jest ileś milionów osób, które są zainteresowane funkcjonowaniem rynku papierów wartościowych, chociażby z tego względu, że stale na nim uczestniczą. Ostatnie badania opinii społecznej wykazały dwie tendencje. Około 10–12% dorosłych Polaków jest zainteresowanych inwestowaniem w akcje spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. W okresie kiedy rozpoczęła się i trwała oferta Banku Śląskiego, ten współczynnik podniósł się do 23%, natomiast po zakończeniu oferty spadł do 16%. Można więc powiedzieć, że 16% dorosłej społeczności jest zainteresowana inwestowaniem w papiery wartościowe.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#LesławPaga">Druga tendencja - fenomen rynku papierów wartościowych jest fenomenem miejskim. W dominującym zakresie osobami inwestującymi na rynku papierów wartościowych są osoby zamieszkałe w miastach, a zwłaszcza z wyższym, bądź średnim wykształceniem. W środowiskach robotniczych zainteresowanie rynkiem papierów wartościowych jest znikome, a także wśród osób mieszkających na wsi.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#LesławPaga">Te dane charakteryzują otoczenie rynku, jak on jest traktowany i jak on funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#LesławPaga">Jeżeli spojrzymy na kapitalizację rynku na Giełdzie Papierów Wartościowych, to wielkości sięgające bilionów złotych dotyczą wyłącznie rynku akcji. Przypominam, że rynek jest szerszy, ponieważ do rynku akcji dochodzi również rynek obligacji. W najbliższym czasie włączy się w te przepływy rynek bonów skarbowych.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#LesławPaga">Wartość obrotów podczas jednej sesji, która wynosi powyżej kilku bilionów złotych oraz kilkadziesiąt tysięcy zleceń, pokazują, że rynek napotyka na techniczne problemy obsługi.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#LesławPaga">Mamy również inne problemy, które są związane z rozwojem rynku papierów wartościowych. Przede wszystkim wynikają one z małej liczby spółek notowanych na giełdzie. Komisja Papierów Wartościowych obserwuje od IV kw. 1993 r. ogromne zainteresowanie spółek prywatnych, które chcą zdobyć kapitał w drodze publicznych ofert. Bez względu na to, czy komisja ta ma jakieś priorytety, jeśli chodzi o prywatyzację przedsiębiorstw państwowych, czy ich nie ma, to musimy postępować według zasady, że każdy kto składa wniosek o zatwierdzenie prospektu emisyjnego, musi być wzięty pod uwagę bez względu na jakiekolwiek preferencje.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#LesławPaga">Wzrost liczby spółek prywatnych zainteresowanych podwyższaniem swojego kapitału w drodze publicznej oferty, jest elementem konkurencji w stosunku do publicznych ofert prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych, które w dalszym ciągu są nie najlepiej przygotowywane. Nie możemy powiedzieć, że biorąc pod uwagę jakość prospektów emisyjnych, jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani tym co do nas wpływa od podmiotów, które nadzorują proces prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#LesławPaga">Komisja Papierów Wartościowych przyjęła program działań na I półrocze br., które powinny doprowadzić do „schłodzenia” rynku. Chodzi o maksymalne wspomożenie wszystkich emitentów, aby mogli przeprowadzić swój prospekt przez Komisję Papierów Wartościowych, pod warunkiem, że składają dane wiarygodne i prawdziwe. Myślę, że jest to bardzo istotne zadanie. Oczywiście skala spółek prywatnych w porównaniu do dużych spółek, które czekają na prywatyzację, to są wielkości nieprzystające.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#LesławPaga">Komisja Papierów Wartościowych w sposób niezwykle staranny i precyzyjny monitoruje działalność spółek publicznych. Możemy powiedzieć z całkowitą odpowiedzialnością, że spółki te, najprawdopodobniej jedyne, które płacą podatki, a jeśli nie płacą, to się procesują, są w pełni transparentne. Presja inwestorów oraz środków masowego przekazu powoduje, że sprawy, które dwa lub trzy lata temu nie zwróciłyby szczególnej uwagi, np. podpisanie przez Żywiec umowy z Heineken o podwyższenie kapitału, dzisiaj są natychmiast nagłośnione. W podanym przykładzie liczyły się godziny od podpisania umowy, kiedy informacja ta została podana do wiadomości w Polsce, a także w kraju drugiej strony umowy. Wydawało nam się, że przyjdzie na to długo czekać. Polski rynek papierów wartościowych jest rynkiem na którym realizowane są transakcje poza granicami. Jest to rynek powiązany z rynkami międzynarodowymi.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#LesławPaga">Wspomniałem już o barierze technicznej. Mamy problem z biurami maklerskimi z dwóch powodów: otwierania rachunków papierów wartościowych i w tej sprawie wpłynęła nawet interpelacja poselska, oferowania nowych spółek w ofertach publicznych. Jeśli chodzi o pierwszy element, Komisja Papierów Wartościowych będzie trzymała się jednego koniecznego ograniczenia, tzn. wysokości wymogów kapitałowych w stosunku do zaangażowania biur maklerskich w papiery wartościowe. Te zabezpieczenia, przygotowane z udziałem biur maklerskich i ekspertów z różnych krajów, powinny uchronić nas przed niewypłacalnością biur maklerskich w sytuacji jakichś turbulencji na rynku. Natomiast jeśli chodzi o uczestniczenie biur maklerskich w ofertach nowych spółek, to powinny one liczyć się z koniecznością otwierania rachunków dla tych wszystkich, którzy kupują akcje w publicznych ofertach. Zatem uczestniczenie w nowej ofercie musi się wiązać z koniecznością otworzenia rachunków.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#LesławPaga">Nie jest tak, że Komisja Papierów Wartościowych obserwuje, monitoruje i karze. W I kw. br. wysłałem pismo do zarządów banków oraz do rad nadzorczych wszystkich banków, które posiadają biura maklerskie oraz do tych, które mogłyby posiadać takie biura, jak poprawić sytuację. 80% rachunków papierów wartościowych jest ulokowanych w sieciach bankowych, tzn. są to biura maklerskie działające przy bankach. Jedynie doinwestowanie tych biur może spowodować znaczną zmianę sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#LesławPaga">W dokumencie przedstawionym komisji stawiamy tezę, że bez skokowego rozwinięcia sieci, zaopatrzenia biur maklerskich w lepsze wyposażenie komputerowe, nie możemy mówić o szybkim rozwoju rynku pozagiełdowego w Polsce. Nie można powiedzieć, że brakuje regulacji, lecz brakuje tych, którzy mogli w sposób fachowy obsługiwać rynek.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#LesławPaga">Z tym wiąże się jeszcze jedna kwestia. Od banków, w odpowiedzi na pismo Komisji Papierów Wartościowych, otrzymujemy informacje, że najwcześniej do czerwca nastąpi poprawa, ponieważ dopiero w styczniu lub lutym wiele zarządów banków podjęło decyzję o znacznym wyłożeniu pieniędzy na dofinansowanie swoich biur maklerskich. O skali problemu świadczy odwołanie Banku Śląskiego w sprawie przywrócenia licencji, w którym zamieszczono program naprawczy, obejmujący 176 pozycji dotyczących działalności biura maklerskiego tego banku. Pokazuje to, ile jest spraw związanych z identyfikowaniem różnych procedur, działań, mechanizmów korygujących itd.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#LesławPaga">Przed posiedzeniem Komisji postanowiłem sprawdzić, jak wygląda sytuacja w biurach maklerskich poza Warszawą. Mimo wszystko, cokolwiek byśmy powiedzieli krytycznego o biurach maklerskich, to jeśli porównamy realizację zwykłego czeku z transakcjami biur maklerskich, które w dniu sesji muszą dostarczyć na giełdę zlecenia, ich działalność odznacza się większą skutecznością i wyższą sprawnością. Nie jest dobrze, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co chcielibyśmy mieć, bo chcielibyśmy mieć nowoczesny rynek papierów wartościowych, natomiast jeśli porównujemy banki z ich biurami maklerskimi, to wyraźnie widać, że te biura lepiej działają niż same banki.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#LesławPaga">Struktura popytu jest podstawową kwestią, z którą bardzo trudno będzie nam się uporać. Rynek polski jest zdominowany przez małych inwestorów, których reakcje i zachowania są inne niż inwestorów instytucjonalnych, ponieważ nie są oparte na analizie, ocenach, zapoznawaniu się z sytuacją finansową spółek notowanych na giełdzie. Edukacja małych inwestorów jest niewielka, mimo naszych wysiłków. Też ponoszę za to odpowiedzialność, w pewnym stopniu zmniejszoną, ponieważ Komisja Polityki Gospodarczej Budżetu i Finansów nigdy nie przychyliła się do wniosku, aby zwiększyć wydatki na cele edukacyjne związane z rynkiem papierów wartościowych. Dopiero nowelizacja ustawy pozwoliła nam zdobyć środki na tę edukację. Wielu inwestorów, stojących w kolejce by kupić akcję tej czy innej spółki, nie zapoznaje się z prospektem emisyjnym. Nawet jeśli jest informacja o spółce, to drobni inwestorzy nie potrafią jej wykorzystać. Jest to problem, a zarazem wyzwanie dla całego środowiska ludzi zarabiających czy żyjących z obrotu papierami wartościowymi.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#LesławPaga">Najbardziej zależy nam na funduszach zamkniętych oraz funduszach emerytalnych. W grudniu minister przekształceń własnościowych złożył deklarację, że w ciągu 3 miesięcy złoży projekt regulacji tych dwóch funduszy. W tej sprawie nie mam nic więcej do dodania, natomiast chciałbym powiedzieć, że siedząc w dosyć wygodnej pozycji tego, do którego zgłaszają się różnego rodzaju fundusze międzynarodowe z pytaniami technicznymi, obserwuję, iż fakt podwójnego opodatkowania dla działalności funduszy zamkniętych odstrasza tego rodzaju potencjalnych inwestorów. Nawet fundusze, które operują w Polsce, bardzo często są rejestrowane poza Polską, z tego względu, że elementy podatkowe nie są zachęcające do tego, aby były to spółki prawa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#LesławPaga">Bariery techniczne zobrazowała prywatyzacja Banku Śląskiego. Jest to pewien przełom również w sensie skali problemu dla całego rynku papierów wartościowych. 800 tys. osób chętnych do nabycia akcji Banku Śląskiego i perturbacje z tym związane jest poważnym sygnałem dla programu Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, zwłaszcza że w tym roku czeka nas jeszcze kilka dużych publicznych ofert.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#LesławPaga">Podsumowując swoje wystąpienie, chciałbym powiedzieć, że od początku istnienia Komisji Papierów Wartościowych była lansowana teza, iż rynek papierów wartościowych w Polsce jest przeregulowany. Komisja Papierów Wartościowych była oceniana, jako ta, która stawia nadmierne wymagania przy dopuszczeniu nowych spółek do obrotu, przez co hamuje rozwój rynku papierów wartościowych. Patrząc dzisiaj na liczbę składanych prospektów emisyjnych do Komisji, a praktycznie rzecz biorąc codziennie do urzędu wpływa kilka prospektów emisyjnych, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że bariera nadmiernych wymagań nie istnieje. Mamy natomiast przyzwoite standardy.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#LesławPaga">Czasem pojawia się pytanie, czy nie są za wysokie wymogi stawiane podczas egzaminów kandydatów na maklerów. Kiedy przychodzi mi, razem z moimi kolegami, skreślić maklerów z listy, odnoszę wrażenie, że wymogi, jeśli chodzi o profesjonalizm, powinny być wyższe. Z całą pewnością niedomagają kwestie etyczne, ale tych nie można „prześwietlić” przed wydaniem licencji.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#LesławPaga">Na pewno mogę się zgodzić z tym, że skokowy rozwój rynku papierów wartościowych powoduje określone zagrożenia. W pełni podzielam troskę prezydium Komisji Przekształceń Własnościowych w tym względzie. Jest to forum do bardzo rzeczowych analiz tego rynku i barier na nim występujących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BogdanPęk">Proszę, aby głos zabrał prezes Giełdy Papierów Wartościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławRozłucki">Uważam tę próbę podsumowania trzech lat rozwoju naszego rynku papierów wartościowych za niezmiernie cenną. Zastanawiałem się, jak te trzy lata można podzielić na okresy z punktu widzenia giełdy. Pierwszy okres budowania struktury przypada na lata 1990–1991. Do końca 1992 r. trwał okres, który można nazwać okresem rozwoju embrionalnego, kiedy transakcje były zawierane raz czy dwa razy w tygodniu, obroty były niewielkie i wszyscy wówczas uczyliśmy się, jak powinna funkcjonować ta instytucja rynku papierów wartościowych. Rok 1993 był rokiem eksplozji cen. Wartość akcji, która była niedoszacowana, wzrastała wielokrotnie. Staliśmy się rekordzistami na skalę światową, co jest w równym stopniu powodem do zadowolenia, jak i niepokoju. Sądzę, że początek 1994 r. oznacza inną fazę, a mianowicie budowę rynku wszerz. Rozpoczęliśmy ten rok od nowych emisji akcji. Po raz pierwszy giełda udowodniła, że nie jest to tylko gram między kupującymi a sprzedającymi. Jest to dopływ kapitału do spółek notowanych na giełdzie. Zobaczymy, jak spółki te wykorzystają dla pomnażania zysków, bo na to liczą akcjonariusze, pieniądze uzyskane od inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WiesławRozłucki">Nowa faza rozwoju rynku oznacza bardzo duży wysiłek organizacyjny. Nigdy nie przypuszczałem, że zorganizowanie prawa poboru przez giełdę wymaga napisania 80-stronicowej instrukcji dla nas samych i biur maklerskich. Naszym celem jest, aby nie można było zauważyć, że to co się dzieje na rynku jest organizowane. Wymaga to niezmiernie dużego wysiłku organizacyjnego, regulacyjnego i legislacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WiesławRozłucki">Mamy już operacje tego typu. Pierwszym bankiem, który podniósł kapitał BRE, potem były emisje Efektu, Exsbudu, Swarzędza i BIG. Następnych 10 spółek czeka w kolejności na przeprowadzenie publicznych ofert w ramach otwartych ofert lub tzw. prawa poboru.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WiesławRozłucki">Jest to nowa funkcja giełdy i mam nadzieję, że w tym roku nastąpi jej dalszy rozwój. Mam nadzieję, że pod koniec roku będziemy mieli 40 spółek notowanych na giełdzie i około 30 nowych emisji, czyli będzie kilkanaście nowych spółek i przynajmniej kilkanaście spółek podniesie swój kapitał, korzystając z dobrej koniunktury giełdowej.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WiesławRozłucki">Rozwój ilościowy, który nastąpił w 1993 r., załamałby każdy rynek na świecie. W lutym ub. roku liczba zleceń przekazywanych na sesję wynosiła około 4 tys. Dzisiaj otrzymujemy ponad 100 tys. zleceń, czyli 25 razy więcej. Giełda przygotowała się do tego dynamicznego wzrostu, natomiast biura maklerskie w mniejszym stopniu, nie mniej jednak potrafią przekazywać zlecenia na czas. Rynek z trudem, ale potrafił wytrzymać tę presję.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WiesławRozłucki">Obecne problemy, których jest sporo, trzeba zlikwidować jak najszybciej. Patrząc od strony emitentów, brakuje nam nadal tzw. banków inwestycyjnych, które doradzałyby, jak przeprowadzać emisje. Brakuje firm typu venture capital, które organizowałyby transakcje, emisje, czy pozyskiwanie kapitału dla spółek wchodzących dopiero na rynek.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WiesławRozłucki">Po stronie inwestorów potrzebny jest ogromny wysiłek edukacyjny. Cieszymy się, że setki tysięcy ludzi uczestniczy w rynku papierów wartościowych, ale ich poziom przygotowania jest bardzo niski i to może być ryzykowne dla nich samych i dla całego rynku. Dobrze wyedukowany inwestor trafniej wyznacza ceny, co jest korzystne dla całego rynku.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#WiesławRozłucki">Najwięcej problem jest między inwestorem, a emitentem, czyli na poziomie pośredników, do których należy giełda, ale przede wszystkim są nimi biura maklerskie. Trzeba rozwinąć sieć domów maklerskich. Zaprezentuję moją osobistą opinię, że mnożenie małych domów maklerskich, tylko w niewielkim stopniu rozwiąże problem. Całą nadzieję pokładamy w dużych sieciach bankowych. jeden z największych banków w Polsce ma 700 oddziałów, a tylko kilkadziesiąt wykorzystuje dla potrzeb swojego biura maklerskiego. Gdyby uruchomią on wszystkie oddziały, to mielilibyśmy więcej punktów obsługi klientów, niż we wszystkich dotychczasowych domach maklerskich.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WiesławRozłucki">Brakuje nam funduszy zamkniętych i otwartych. Nie mogą zrozumieć, dlaczego w Polsce istnieje tylko jeden fundusz Pioneer, który osiąga dobre zyski. Jest dla mnie tajemnicą, dlaczego banki polskie czy zagraniczne nie chcą zarobić tak łatwych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WiesławRozłucki">Brakuje nam doradców inwestycyjnych, tych którzy opracowują raporty ukazujące obiektywne analizy spółek notowanych na giełdzie. Istotny jest brak funduszu gwarancji dla depozytów indywidualnych inwestorów. Tego rodzaju fundusze ubezpieczeniowo rekompensacyjne, powinny zostać wprowadzone jak najszybciej przez same domy maklerskie. Fundusz gwarancyjny, który ma giełda, obejmuje tylko gwarancje transakcji między uczestnikami obrotu giełdowego, a nie na linii klient - biuro maklerskie.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#WiesławRozłucki">Giełdę Papierów Wartościowych czeka oddzielenie od depozytu, wprowadzenie codziennych sesji, a w przyszłym roku, być może, notowań ciągłych. Wprowadzenie codziennych sesji zostało opóźnione, aby dać czas domom maklerskim na otwieranie rachunków, na przygotowanie się do wzrostu częstotliwości notowań. Giełda jest przygotowana na codzienne notowania, natomiast decyzję w tej sprawie uzależniamy od stanowiska biur maklerskich, gdyż na nich spoczywa największa odpowiedzialność w przypadku obsługi każdego klienta.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WiesławRozłucki">Podsumowując, podobnie, jak przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych, uważam, że trzy ostatnie lata były okresem pozytywnym dla naszego rynku papierów wartościowych. Staliśmy się największą giełdą w tej części Europy pod względem obrotów, lecz nie pod względem liczby notowanych spółek. Nasze obroty w ciągu trzech lat zrównały się z obrotami, które notuje giełda w Wiedniu. Giełda warszawska jest chwalona przez niezależne ośrodki, jako rynek dojrzały w sensie jego organizacji i regulacji. Myślę, że ta ocena jest obiektywnym podsumowaniem włożonego wysiłku.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WiesławRozłucki">Nie możemy jednak spocząć na laurach, bo rośnie konkurencja. Giełda w Pradze, na której notowanych jest, według naszego systemu, około 900 spółek - co prawda połowa z nich nie jest handlowana, ale istnieje taka możliwość - i dojdzie następnych kilkaset spółek w wyniku masowej prywatyzacji, stanie się dużą giełdą. Aby sprostać tej konkurencji musimy włożyć duży wysiłek szczególnie, gdy chodzi o wzrost liczby spółek. Naszym obrotom na giełdzie, przyjmując porównania międzynarodowe, powinno odpowiadać 100 notowanych spółek, a mamy ich zaledwie 24. Stąd wynika główny kierunek działań, tj. zwiększenie liczby notowanych spółek, zwiększenie wysiłku w celu edukacji inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#WiesławRozłucki">Ubiegły rok był ostatnim dzwonkiem przed wdrożeniem programu Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Myślę, że pośrednicy, czyli system bankowy otrzymał dobrą lekcję, że potrzebna jest znacznie większa wyobraźnia, aby skutecznie przeprowadzić program powszechnej prywatyzacji z czysto technicznych względów. Jeśli program ten nie ma być powodem do narzekań, to decyzje w sprawie likwidacji barier techniczny, powinny zostać podjęte już wcześniej, a teraz już jest „ostatni dzwonek”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BogdanPęk">Zgodnie ze wstępnym ustaleniem, zarządzam zamkniętą część posiedzenia dla prasy. Robimy to tylko z tego względu, aby nie wzbudzać nadmiernych emocji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Druga część posiedzenia.)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#BogdanPęk">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego. Wysłuchamy informacji o stanie inwestycji zagranicznych w Polsce w 1992 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StefanRogulski">Reprezentuję departament spółek z udziałem zagranicznych. W ministerstwie jestem odpowiedzialny za realizację przepisów ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym. Art. 21 tej ustawy nakłada na ministra przekształceń własnościowych obowiązek informowania Sejmu o działającej na terenie Polski spółkach z udziałem zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StefanRogulski">Materiał w tej sprawie został przesłany do Izby w listopadzie ub. roku. Jest to treść jest zapewne znana członkom Komisji, więc nie będę jej referował, natomiast spodziewając się zarzutów, wyjaśnię, dlaczego w marcu 1994 r. dyskutujemy o faktach, które miały miejsce w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StefanRogulski">Już w piśmie przewodnim do materiału, którego jest współautorem, starałem się uświadomić Komisji pewne obiektywne uwarunkowania sporządzenia informacji o stanie inwestycji zagranicznych. Uwarunkowania te wynikają z niespójności, która ma swój rodowód w tekście poprzednio obowiązującej ustawy, względem której obecna jest nowelizacją. Mam na myśli poprzednio obowiązującą ustawę o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych. Nakłada ona na każdy podmiot zagraniczny, zainteresowany prowadzeniem jakiejkolwiek działalności gospodarczej na terenie Polski, obowiązek uzyskania zezwolenia ówcześnie działającej Agencji ds. Inwestycji Zagranicznych. Obecnie obowiązująca ustawa z założenia miała uprościć i ułatwić procedury dla inwestorów zagranicznych, dlatego ustawodawca odstąpił od wymogu uzyskiwania w każdym przypadku zezwolenia, tym razem ministra przekształceń własnościowych. W art. 4 i 7 zostały określone konkretne przypadki, kiedy podmiot zagraniczny jest zobowiązany uzyskać zezwolenia. Kto do tych sytuacji nie kwalifikuje się, może podjąć działalność z pominięciem ministra przekształceń własnościowych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StefanRogulski">Powoduje to specyficzną sytuację. Pod rządami poprzedniej ustawy, prezes agencji miał narzędzie, w postaci art. 13, które mógł wykorzystać do uzyskania informacji, czy wszystkie wydane przez niego zezwolenia skutkowały powstaniem spółek. Były one zobowiązane poinformować prezesa o fakcie rejestracji w sądach rejestrowych, czyli o fakcie nabycia osobowości prawnej. Nie było to równoznaczne z podjęciem działalności gospodarczej, tzn. z wystawieniem przez spółkę pierwszej faktury. Niemniej jednak można było uznać, że kto uzyskał zezwolenie, zarejestrował spółkę, nie uczynił tego, żeby stanowiła ona element dekoracyjny. Aczkolwiek pojawiły się spółki „na półkach” do sprzedaży, albowiem na mocy poprzedniej ustawy wszystkie spółki nabywały obligatoryjnie 3-letnie zwolnienie od podatku dochodowego.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StefanRogulski">W czasie nowelizacji ustawy, funkcjonował nadal stereotyp, że kto wydaje zezwolenie, to ma informację o spółkach. Nie przewidziano, że z upływem czasu będzie się powiększała liczba spółek tworzonych bez zezwolenia ministra przekształceń własnościowych, bez obowiązku informowania go o fakcie rejestracji. W ten sposób art. 21 nakładający na tego ministra obowiązek informowania Izbę o działających spółkach, jest adresowany do organu administracji rządowej, który nie jest w stanie wywiązać się z niego. Minister przekształceń własnościowych nie ma takich kompetencji, które dawałaby mu prawo żądania od podmiotów gospodarczych sprawozdawczości finansowej. Urzędem powołanym do tego, z mocy ustawy, jest Główny Urząd Statystyczny.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StefanRogulski">Chcąc się wywiązać z powinności nałożonych art. 21, minister przekształceń własnościowych musi wpierw uzyskać informacje od prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Pojawia się nowa bariera w postaci tajemnicy statystycznej danych gromadzonych przez ten urząd. Ministerstwo Przekształceń Własnościowych wystąpiło do prezesa GUS o udostępnienie dyskietek z jednostkowymi danymi o spółkach. Spotkaliśmy się z odmową. Prezes GUS stwierdził, że nie może udostępnić danych jednostkowych objętych tajemnicą statystyczną, natomiast zdając sobie sprawę z powinności ustawowej ministra przekształceń własnościowych, może przygotować zagregowane dane. Otrzymaliśmy taki materiał, który posłużył do sporządzenia informacji dla Komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StefanRogulski">Pojawiły się też uwarunkowania proceduralne. Przedsiębiorstwa mają obowiązek przesłać do GUS sprawozdania F-02 do końca marca. Jest to termin pierwszej sprawozdawczości bilansowej. Po tym terminie, w przedsiębiorstwach następuje weryfikacja bilansów przez biegłych księgowych, która skutkuje bardzo często pojawieniem się kolejnych wersji bilansów. Na podstawie informacji uzyskanej z GUS wiemy, że do tego urzędu spływają ostateczne wersje zweryfikowanych i przyjętych bilansów finansowych do końca czerwca. Dane te są przetwarzane, a następnie minister przekształceń własnościowych otrzymuje zagregowane dane we wrześniu, zaś w październiku przedstawia informacje Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StefanRogulski">Taki jest rodowód danych, które mogą budzić wątpliwości, co do zakresu, terminu ich przedstawienia i stopnia szczegółowości. Dla większego uszczegółowienia informacji, pozwoliliśmy sobie, w uzgodnieniu z prezydium komisji, zaprosić na posiedzenie przedstawicieli Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych. Agencja ta, w ramach swojej statutowej działalności promocyjnej i informacyjnej dla kapitału zagranicznego, własnymi siłami zdobywa informacje nie tylko o stanie kapitału zakładowego w momencie rejestrowania spółki z kapitałem zagranicznym, ale również o późniejszym jej inwestowaniu bezpośrednim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekGórski">Przekazaliśmy Komisji dwa dokumenty, które mogą okazać się dla państwa interesujące. Pierwszy dokument zawiera informacje na temat inwestycji zagranicznych w Polsce. Drugi dokument, to lista największych inwestorów zagranicznych. Agencja, zdając sobie sprawę z ułomności polskiej statystyki, jeśli chodzi o kwestie dotyczące śledzenia wielkości kapitału zagranicznego, stara się tworzyć własną listę największych inwestorów zagranicznych. Obecnie znajduje się na niej 212 inwestorów. Każdemu z nich przypisujemy podstawowe informacje, takie, jak: nazwa, kraj pochodzenia, wielkość zainwestowanego kapitału plus zobowiązania inwestycyjne, sektor w jakim działa inwestor zagraniczny, partnerzy polscy, tzn. firmy zakupione przez inwestora zagranicznego, spółki, które powstały od zera, czy też spółki z inwestorami polskimi o charakterze prywatnym. Nie będę rozwodził się na temat samej agencji, natomiast chciałbym złożyć propozycję, aby na jednym z posiedzeń Komisji mogliśmy przedstawić swoje zadania i prosić o pewne sugestie. Jeśli zaś chodzi o dane statystyczne, to chętnie odpowiem na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BogdanPęk">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanWyrowiński">Jakiego okresu dotyczą informacje, które posłużyły agencji do sporządzenia listy inwestorów zagranicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekGórski">Lista zawiera tylko te inwestycje, które zostały dokonane z minimalnych kapitałem 1 mln USD. Przed 1 stycznia 1991 r. nie było wiele takich inwestycji. Można więc powiedzieć, że z wyjątkiem kilku pozycji, lista datuje się od 1 stycznia 1991 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanWyrowiński">Rozumiem, że podana w materiale suma dotyczy kapitałów zagranicznych zaangażowanych od 1 stycznia 1991 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekGórski">Tę sumę staramy się weryfikować co miesiąc. Jest ona wynikiem pewnych szacunków dotyczących 212 największych inwestycji zagranicznych. Również istotna jest informacja, że 212 firm, spośród 5169 zarejestrowanych na koniec grudnia 1991 r., pokrywa około 80% całości kapitału zagranicznego zainwestowanego w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanWyrowiński">W jaki sposób agencja radzi sobie ze zbieraniem informacji? W jakim stopniu pokrywają się one z danymi GUS? Jaki agencja ma system pozyskiwania informacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekGórski">GUS dysponuje danymi jednostkowymi, ale jak powiedział dyrektor S. Rogulski, nie są one udostępniane na zewnątrz, czyli nasze dane nie mogą być weryfikowane na podstawie danych GUS. Weryfikować możemy jedynie sumę, ale z opóźnieniem 9-miesięcznym.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarekGórski">Źródła naszych informacji są wielorakie, przede wszystkim uzyskujemy dane od spółek, przez nie potwierdzone, także z sądów rejestrowych i z różnych urzędów administracji państwowej, wówczas, gdy są to inwestycje dokonywane w procesie prywatyzacji, czyli najczęściej od Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, od Ministerstwa Przemysłu i Handlu i urzędów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarekGórski">Informacje zbierane są etapowo. Śledzimy prasę i jeśli donosi ona, iż została dokonana inwestycja, o czym nie wiedzieliśmy, to odnotowujemy ją i staramy się tę informację potwierdzić w innych źródłach. Jednym z istotnych źródeł potwierdzania informacji są ambasady krajów obcych w Polsce, czy polskie za granicą.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MarekGórski">Podstawowe dane, według informacji, które staramy się, aby były obiektywne, nie są do końca wiarygodne, gdyż danych wiarygodnych może udzielić tylko GUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanWyrowiński">Co jakiś czas ukazują się w prasie informacje o tym, ile kapitału zainwestowano w Polsce, ile na Węgrzech i ile w Czechach. Dokonuje się porównań z których wyciągane są m.in. refleksie polityczne o stabilności rynku i jego atrakcyjności dla kapitału zagranicznego. Chciałbym, aby pan przedstawił swój stan wiedzy, jak zbiera się tego typu informacje np. na Węgrzech czy w Czechach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekGórski">Podobne problemy mają także inne kraje. Poza tym nie zawsze system statystyczny funkcjonuje w taki sposób, aby można było porównać dane. Publikowane przez Węgrów zawierają inne komponenty, niż dane polskie. W swoich statystykach staramy się uwzględnić kapitał zakładowy lub akcyjny spółki plus pożyczki od spółki „matki”, czyli od spółki, która przekazuje swojej „córce” w Polsce pewne kwoty w postaci pożyczek. Inne kraje łączą dwie liczby, czyli kwotę zainwestowanego kapitału oraz zobowiązań finansowych.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MarekGórski">Źródłem informacji w naszych działaniach jest Narodowy Bank Polski, aczkolwiek inwestycje zagraniczne nie muszą być w postaci przepływów kapitałowych, bowiem mogą występować także w postaci aportów. Z tego względu dane z NBP nie zawsze są pełne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MałgorzataOstrowska">W jakim procencie zostały zrealizowane zobowiązania podmiotów zagranicznych, które zostały ujęte w umowach? Jakie zostały podjęte działania po raporcie NIK i po informacjach dotyczących nieprawidłowości w spłacaniu należności względem skarbu państwa? Chodzi mi o sprawę ABB Elzma i inne tego typu przykłady. Czy podejmuje się jakieś działania, aby skarb państwa uzyskał zwrot niesłusznie zagarniętych korzyści? Odpowiednia ustawa została przedłużona na czas nieokreślony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StefanRogulski">Czy mówi pani poseł o ustawie o spółkach z udziałem zagranicznym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MałgorzataOstrowska">Mówię o ustawie, która nakłada obowiązek zwrotu niesłusznie zagarniętych korzyści względem skarbu państwa. Były takie zarzuty stawiane niektórym inwestorom zagranicznym w raporcie NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StefanRogulski">O tej sprawie nie mówimy w materiale przedstawionym Komisji. Na pytanie, czy Ministerstwo Przekształceń Własnościowych przygotowuje odpowiednie opracowanie, odpowiadam - tak.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#StefanRogulski">Na podstawie przedstawionego materiału nie znajdzie pani poseł również odpowiedzi na pierwsze swoje pytanie odnośnie kontroli wywiązywania się przez podmioty zagranicznego z zobowiązań w tych przypadkach, gdy są one ujmowane w umowach nabycia udziałów, czy akcji lub w przypadkach, kiedy mamy do czynienia z publiczną subskrypcją akcji spółek wprowadzonych na giełdę, czy w przypadkach transakcji prywatyzacyjnych. Ten materiał odnosi się do kompetencji ministra przekształceń własnościowych wynikających z ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym. Informuję, że jest przygotowywany materiał o sprawach, które podniosła pani poseł, a które są związane z ustawą prywatyzacyjną.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#StefanRogulski">W przypadku udzielania zezwoleń na tworzenie spółek, czy też nabywanie przez podmioty zagraniczne udziałów lub akcji w istniejących spółkach, na mocy ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym, jest regułą, że minister wykonuje swoją powinność, jako organ administracji decydujący o kształtowaniu pewnej polityki w kierunkach rozwoju określonych dziedzin gospodarki. Z tym się wiąże tzw. lista negatywnych działalności, wymieniona w art. 4. Podjęcie tych działalności przez podmiot zagraniczny wymaga zezwolenia ministra i to jest domena mojego departamentu, który nadzoruje realizację tej ustawy. Natomiast przypadki, o których wspomniała pani poseł, w 99% mają miejsce, gdy mówimy o transakcjach prywatyzacyjnych, tzn. gdy w związku z transakcją nabycia mienia państwowej osoby prawnej, wnioskodawca deklaruje sam bądź przez ministra jest wzywany do spełnienia określonych warunków, a gdy się na nie godzi ujęte są one w umowie spółki. Wówczas na ministrze przekształceń własnościowych, także na pionie kontroli skarbowej Ministerstwa Finansów spoczywa obowiązek wyegzekwowania warunków umowy.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#StefanRogulski">Zanotowałem pytanie pani poseł i przekażę je odpowiedniemu departamentowi, aby dostarczył materiał, który panią interesuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JacekKocjan">W materiale opracowanym przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych zawarta jest informacja, że spółki ze 100% udziałem kapitału zagranicznego stanowiły w 1992 r. 36,5%. Jak ta sytuacja wygląda obecnie i jaka jest tendencja, czy wzrostowa, czy malejąca? Czy zdaniem resortu powstawanie takich spółek jest dla nas korzystne czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StefanRogulski">Zgodnie z pierwszym moim wyjaśnieniem informuję, że nie jestem w stanie odpowiedzieć na pierwsze pytanie pana posła. Nawet GUS nie ma jeszcze informacji za 1993 r., bowiem stosownie do rozporządzenia o sprawozdawczości, pierwsza wersja bilansu będzie przesyłana do końca marca.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#StefanRogulski">Jak spostrzega resort udział spółek ze 100% kapitałem zagranicznym, czy lepsze są tego rodzaju spółki, czy też wskazane są spółki mieszane? Odpowiedź nie jest prosta. Tam, gdzie mamy do czynienia z transakcjami, kiedy w grę wchodzi nabywanie mienia państwowego, wówczas ustawa o spółkach z udziałem zagranicznym w pewnym zakresie nakłada się kompetencyjnie na ustawę prywatyzacyjną. Art. 4 ust. 1 i 2 informuje, że wymagane jest zezwolenie ministra przekształceń własnościowych, gdy ma zaistnieć spółka w której ze strony polskiej wspólnikiem będzie podmiot państwowy, który na pokrycie udziału wniesie mienie państwowe, jako aport. Mamy do czynienia z pewną furtką, przez którą można próbować obejść ustawę prywatyzacyjną. Są już tego konkretne przykłady.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#StefanRogulski">Na czym polega obejście ustawy prywatyzacyjnej? Istnieje sytuacja koniunktury gospodarczej. Przedsiębiorstwa państwowe mają trudności płatnicze, znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Są one podatne na różne oferty, ciekawe zdaniem oferentów, którzy nieźle znają polski rynek. Inwestorzy zagraniczni znając obecne ustawodawstwo i korzystając z niego, docierają bezpośrednio do przedsiębiorstw i informują, że są w stanie uruchomić pewne środki kapitałowe, udostępnić posiadaną sieć sklepów za granicą, żeby dofinansować podupadający zakład i cierpiący na braki w płynności kapitałowej. Oczywiście inwestorzy ci stawiają warunki, że w danej spółce będą mieli 51% udziału, natomiast podmiot polski w ramach 49% udziału wniesie na ogół to, co stanowi najbardziej wartościową część przedsiębiorstwa, co stanowi o jego istocie.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#StefanRogulski">Takie sytuacje spotykają się z odmową ze strony resortu. Departament mój, do którego wpływa wniosek, konsultuje dany przypadek z departamentem prywatyzacji, bądź kapitałowej, bądź likwidacyjnej. Gdy funkcjonowała agencja do spraw inwestycji zagranicznych stosowana była praktyka, że jeżeli w danym przypadku, spośród aktywów przedsiębiorstwa, liczonych według przyjętej skali wartości - przyjmowano wartość księgową - do przyszłej spółki miałaby przejść kwota przekraczająca 25%, to taki wniosek był odrzucany i kierowany na drogę prywatyzacyjną. Ta druga metoda ma to do siebie, że ujmuje przedsiębiorstwo, jako całość. Zmusza do spojrzenia na przedsiębiorstwo w kontekście całego jego majątku, a nie tylko wybranych części.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#StefanRogulski">Jedna z decyzji odmownych Ministerstwa Przekształceń Własnościowych została zaskarżona do NSA. Wprawdzie nie ma w Polsce zwyczaju, iż orzeczenie sądu staje się casusem, nie mniej jednak NSA swoje decyzje szanuje. Decyzja odmowna na utworzenie spółki, w której ze strony polskiej miał partycypować zakład państwowy z zamiarem wniesienia do spółki 17% majątku - po analizie stwierdziliśmy, że 83% majątku przedsiębiorstwa stanie się bezwartościowe - została zaskarżona do NSA. Sprawę tę ministerstwo wygrało. Bardzo cennym elementem werdyktu było uzasadnienie. NSA, który rzadko kiedy wnika w meritum wniosku, uznał, że w przypadku, kiedy mogą być zastosowane dwie ustawy w danej sprawie, najpierw powinno się wziąć pod uwagę przepisy ustawy prywatyzacyjnej. To oznacza, że pierwszeństwo ma przepis, który nakłada na dysponenta majątku, najczęściej jest to organ założycielski, a w przypadku jednoosobowych spółek skarbu państwa - minister przekształceń własnościowych, obowiązek spojrzenia na oddane mu do dyspozycji mienie pod względem całościowym. Nie ma już żadnych umownych granic, takich jak stosowała kiedyś Agencja ds. Inwestycji Zagranicznych. Jeżeli wniesienie do spółki np. 10% wartości przedsiębiorstwa spowoduje jego zrujnowanie, to taki przypadek spotka się z odmową resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekGórski">W połowie 1993 r. przeprowadziliśmy badania na wybranej próbie inwestorów zagranicznych. Z badań tych wynika, jak przedstawia się struktura własności. Wyłącznie własność zagraniczna występuje w około 29% spółek z udziałem zagranicznym. Powyżej 50% własności zagranicznej występuje w 40% spółek. Po 50% własności krajowej i zagranicznej ma około 4,8% spółek. Poniżej 50% własności zagranicznej, połączonej z krajowym kapitałem prywatnym - 22,4%. Poniżej 50% własności zagranicznej, połączonej z własnością państwową - 3,9%.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MarekGórski">Czy jest to dobra tendencja, czy zła - tę sprawę należy pozostawić stronom, które zawierają umowy, tzn. prywatnemu inwestorowi zagranicznemu i prywatnemu inwestorowi polskiemu. Oni ustalą, jaki jest dla nich najkorzystniejszy układ, czy 40% i 60%, czy 50% i 50% itd. Jeśli chodzi o skarb państwa, to też nie można stworzyć jakiejś ogólnej zasady. W każdym przypadku powinien on określać, czy chce pozbyć się 80% przy prywatyzacji kapitałowej (20% dla pracowników), czy tylko 51%. Moje osobiste zdanie jest takie, że każde przedsiębiorstwo powinno mieć swojego właściciela i dobrze, jeśli tym właścicielem nie jest państwo. Właścicielem przedsiębiorstwa powinien być zatem, czy to inwestor prywatny polski, czy inwestor prywatny zagraniczny. Właścicieli może być kilku, kilkudziesięciu, czy nawet kilka tysięcy w przypadku spółki akcyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzNycz">Dyrektor S. Rogulski wspomniał o spółkach „na półkach”, które są przedmiotem sprzedaży. Różnica między 10 344 a 5 740 wynosi 4 874. Wśród nich są takie, które nie rozpoczęły działalności gospodarczej. Czy pan dyrektor mógłby coś bliżej powiedzieć na ten temat. Czy można liczyć na kapitał zarejestrowanych spółek, a jeżeli tak, to w jakim zakresie?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzNycz">Z podanych informacji wynika, że udział kapitału zagranicznego największy jest w przemyśle, bo aż 67,5%, w handlu 15,7%, natomiast na pozostałe gałęzie produkcji materialnej przypada 4%. Z czego to wynika? Jeżeli w grę wchodzi brak informacji, to jaki jest udział agencji, aby zachęcić inwestorów zagranicznych?</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#KazimierzNycz">1,3% kapitału zagranicznego przypada na turystykę i wypoczynek. Z czego to wynika? Są państwa, których baza powstała z udziałem kapitału zagranicznego i doskonale żyją z turystyki, traktując ją jako jedną z najtrafniejszych inwestycji. Jaka jest w tym przypadku rola Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych?</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#KazimierzNycz">W jaki sposób agencja prowadzi promocję Polski, jako atrakcyjnego kraju dla inwestycji zagranicznych? Jakie są kryteria, jaki jest tryb zbierania informacji? Pytanie to zadaję dlatego, że 70,2% spółek z udziałem zagranicznym działa w 8 województwach. Co z pozostałymi 41 województwami?</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#KazimierzNycz">Reprezentuję woj. przemyskie, które na liście zajmuje 4 od końca miejsce. Na tym terenie działa zaledwie 11 spółek, zatrudniających w sumie 608 pracowników. Nieco inaczej sytuacja wygląda dzisiaj, ponieważ te dane dotyczą 1992 r. Nie mniej jednak, chcę zadać pytanie, na podstawie jakich informacji, w jakim trybie zbieranych, agencja promuje dany rejon?</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#KazimierzNycz">Jestem bardzo ciekaw, jakie rozeznanie ma agencja. Skoro woj. nowosądeckie zajmuje 7 miejsce, posiadając wspaniałe tereny rekreacyjne i wypoczynkowe, to wydaje mi się, że zabrakło przepływu informacji pomiędzy wojewodą a agencją. Stroną inicjującą powinien być wojewoda, w związku z tym mam pytanie, czy jeśli władze wojewódzkie nie przejawiają inicjatywy, to agencja sama stara się zebrać informacje i dostarczyć je inwestorom zagranicznym?</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#KazimierzNycz">Jak wygląda promocja? Czy agencja wysyła informacje do radców handlowych, czy także ma innych adresatów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JacekKasprzyk">Czy są informacje o inwestorach, którzy zainwestowali np. w produkcję materialną bez wcześniejszego wykupu przedsiębiorstw, bądź wchodzenia w spółkę?</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JacekKasprzyk">Czy są informacje dotyczące zysku dla skarbu państwa z działalności inwestorów zagranicznych i czy zysk ten byłby mniejszy lub większy, gdyby działalność nadal prowadził podmiot polski?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JacekKasprzyk">Czy resort potrafi powiedzieć, jaki wpływ na bezrobocie mieli inwestorzy zagraniczni w momencie, kiedy obejmowali przedsiębiorstwo oraz w trakcie ich dalszej działalności?</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JacekKasprzyk">Jakie są najtrudniejsze aspekty w doborze inwestorów, czy decyzje polityczne, czy decyzje ekonomiczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StefanRogulski">W momencie, kiedy został dostrzeżony problem spółek „na półkach”, zaistniał on jako sytuacja z bajki o szatach króla. Stał się to temat wstydliwy i zastanawiano się, czy handlowanie spółkami jest zgodne z prawem, czy nie jest zgodne. Temat miał jednak konotacje negatywne, bo przecież nie po to tworzy się spółki, żeby nimi handlować. Jest to czynność, którą trudno nazwać inwestorsko-inwestycyjną. Nie mniej jednak, po licznych rozmowach, które miały miejsce w departamencie prawnym naszego resortu i po licznych konsultacjach nie dopatrzono się w tej działalności poczynań, które by wchodziły w jaskrawą kolizję z prawem. Kodeks handlowy, te sytuacje, nie ujmował w kategoriach nagannych, z punktu widzenia prawa. Można było jedynie dopatrywać się w tym posunięć niekoniecznie dodatnio ocenianych z punktu widzenia etyki handlowca.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#StefanRogulski">Powiem krótko: dostrzeżono zjawisko, uznano, że jest to działalność nie ta o którą chodziło ustawodawcy, który swego czasu stworzył zachęcające warunki prawne, w postaci 3-letnich ulg podatkowych, dla inwestorów zagranicznych. W grudniu 1993 r. została znowelizowana ustawa o niektórych ustawach o podatku dochodowym od osób fizycznych i od osób prawnych i w tej ustawie znalazł się passus, który nowelizuje ustawę o spółkach z udziałem zagranicznym. W art. 37 znalazł się zapis: „Spółki, które uzyskały prawo do 3-letniej ulgi podatkowej, jeżeli nie wystawią pierwszej faktury do 31 marca 1994 r. kończą swój byt prawny”. Uznano, że trzeba sięgnąć do oręża administracyjnego. 6 lat funkcjonowania ustawy, to dostateczny czas na to, aby ten, kto miał zamiar być inwestorem, mógł się nim stać.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#StefanRogulski">Odpowiadam na pytanie pana posła J. Kasprzyka dotyczące podstawowej sprawy, jaką jest obserwowanie przez ministra przekształceń własnościowych rynku kapitałowego, zachowań inwestorów i ewentualnie sterowanie inwestorami w kierunku dziedzin, które szczególnie nas interesują. Takim narzędziem była w poprzedniej ustawie 3-letnia ulga podatkowa i pewne prerogatywy prezesa Agencji ds. Inwestycji Zagranicznych. W obecnej ustawi czynnikiem zachęcającym inwestorów jest art. 23 dopuszczający możliwość ubiegania się o ulgi podatkowe, z tym, że decydentem w tej sprawie nie jest już minister przekształceń własnościowych, lecz minister finansów. Nie mniej jednak wnioski w sprawie ulg są opiniowane przez ministra przekształceń własnościowych. Jest to potrzebne, ponieważ szereg wniosków zazębia się z problematyką i czynnościami prywatyzacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#StefanRogulski">W zapisie ustawowym o ulgach podatkowych dla poważnych inwestorów zagranicznych są zawarte pewne okoliczności, które dają wyraz polityki względem inwestorów. Podstawowym wymogiem warunkującym ubieganie się o ulgę podatkową jest wymóg progu kapitałowego spółki, który nie może być niższy niż równowartość 2 mln ECU. Jest to kwota kapitałowa dość poważna, choć dzisiaj, w kontekście bilionowej transakcji na giełdzie, może nam się wydawać, że nie jest to ogromny kapitał. W momencie, kiedy ustawa wchodziła w życie, była to kwota znacząca.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#StefanRogulski">W artykule, na podstawie którego inwestor zagraniczny może ubiegać się o ulgę podatkową, jest mowa także o innych preferencjach. Jedną z nich jest kierowanie inwestorów w rejony zagrożone strukturalnym bezrobociem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarianGórski">Działalność promocyjna agencji jest podobna do działań promocyjnych stosowanych przez tego rodzaju agencje na całym świecie. Składa się ona z trzech podstawowych elementów: 1) obsługa inwestora zagranicznego, 2) inicjowanie i inspirowanie wszelkiego rodzaju przedsięwzięć inwestycyjnych za granicą, 3) tworzenie image Polski, czyli wizerunku Polski, jako dogodnego miejsca do lokalizacji inwestycji. Te trzy obszary są wypełniane konkretną treścią.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MarianGórski">Najważniejsza jest obsługa inwestora zagranicznego. Stosujemy podejście sektorowe, zatrudniając project menager, czyli kierowników projektów sektorowych, którzy są specjalistami w konkretnych branżach i wspomagają konkretne projekty inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MarianGórski">Od razu odpowiem na pytanie, czy istnieją inwestycje green investment. Owszem istnieją i agencja pomagała w realizacji dwóch tego typu inwestycji. W Kobierzycach pod Wrocławiem, na szczerym polu, brytyjski inwestor produkujący czekoladę, rozpoczął w październiku ub. roku budowę fabryki za około 50 mln marek zachodnioniemieckich. Powstanie 300 nowych miejsc pracy, które dadzą zatrudnienie ludności tam mieszkającej.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#MarianGórski">Drugą inwestycją, jest fabryka puszek do napojów w Radomsku na około 47 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#MarianGórski">Drugim elementem działań promocyjnych agencji, to są czynności polegające na generowaniu inwestorów zagranicznych. Prowadzone są one w wielorakich płaszczyznach. Mógłbym o nich długo opowiadać, ale wymienię krótko: misje, konferencje, seminaria w kraju i za granicą, które mają na celu zdobycie inwestora zagranicznego. Staramy się organizować seminaria nie pod hasłem: Polska jest wspaniałym krajem, w którym warto inwestować, lecz specjalistyczne, adresowane do konkretnych inwestorów, oferujące konkretne propozycje. Staramy się przedstawiać oferty polskich przedsiębiorstw państwowych i prywatnych, które są zainteresowane współpracą z kapitałem zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#MarianGórski">Są to działania polegające na generowaniu inwestycji, inspirowane przez nas, jak i przez inne instytucje, a wówczas uczestniczymy np. w targach międzynarodowych, czy konferencjach.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#MarianGórski">Trzecia grupa czynności polega na tworzeniu wizerunku Polski, jako miejsca dogodnego do lokalizacji inwestycji zagranicznych. Czynności te nazywane są image building i polegają one na zamieszczaniu różnego rodzaju wkładek w prasie zagranicznej, a także informacji o walorach Polski. Zaznaczamy za każdym razem, że w Polsce funkcjonuje instytucja, powołana ustawą parlamentarną, która może pomóc inwestorom zainteresowanym treścią wkładki.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#MarianGórski">W tej grupie są także działania poprzez inne media, polskie biura radców handlowych, polskie ambasady, czy inne instytucje które z nami współpracują, takie jak: izby przemysłowo-handlowe zagraniczne, czy polsko-zagraniczne izby handlowe z siedzibą w Polsce i kraju bilateralnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzNycz">Nie odpowiedział pan na pytania dotyczące promocji regionów czy województw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarekGórski">Bardzo istotną częścią naszej strategii promocyjnej jest praca z regionami. Współpracujemy ze wszystkimi województwami, w tym również z woj. przemyskim. Dwa tygodnie temu zorganizowaliśmy spotkanie ze wszystkimi 49 województwami, którym zaproponowaliśmy konkretny pakiet pomocy. Polega on na tym, że agencja chce współfinansować wydawnictwa o charakterze promocyjnym. Są to broszury, prezentujące dane województwo, które jest zainteresowane współuczestnictwem w tym programie, oraz kasety video prezentujące walory gospodarcze i możliwości inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MarekGórski">Ofertę taką otrzymało każde województwo. Będziemy starali się współpracować z tymi, które są najbardziej aktywne i mogą znaleźć środki na współfinansowanie tego rodzaju promocji. Uważamy, że całkowite jej finansowanie przez agencję byłoby nieporozumieniem. Przypominałoby uszczęśliwianie na siłę tych regionów, które albo nie chcą, albo nie są przygotowane na przyjęcie inwestorów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MarekGórski">Uczestniczymy w różnego rodzaju imprezach organizowanych przez regiony. Organizowaliśmy prezentację regionalne województw północno-wschodnich: białostockiego, łomżyńskiego, suwalskiego i olsztyńskiego, a także województw centralnych: łódzkiego, sieradzkiego, skierniewickiego i piotrkowskiego oraz lubelskiego i chełmżyńskiego. Staramy się współpracować z poszczególnymi agencjami rozwoju regionalnego, które są odpowiednikami agencji w terenie. Są one powoływane przez wojewodów, bądź przez władze samorządu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#MarekGórski">Mówiłem już, że staramy się stosować podejście sektorowe przy generowaniu inwestycji i obsłudze inwestorów zagranicznych. Wyodrębniliśmy kilka sektorów gospodarczych, które uznaliśmy za priorytetowe dla Polski, a równocześnie interesujące inwestorów zagranicznych. Są to takie obszary, jak: budownictwo, przemysł maszynowy, przemysł elektrotechniczny i elektroniczny, przemysł samochodowy oraz turystyka. Organizując różnego rodzaju przedsięwzięcia i uczestnicząc w konferencjach i seminariach za granicą, prezentujemy również oferty polskie w dziedzinie turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzNycz">W woj. przemyskim jest suchy port przeładunkowy Przemyśl - Żurawica - Medyka. Zrodziła się u nas inicjatywa utworzenia wolnego obszaru celnego na terenie prawie 27 ha, oddalonym od granicy z Ukrainą 5 km. W porcie tym jest pełna infrastruktura techniczna, m.in. tory szerokie i wąskie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#KazimierzNycz">Czy ta inicjatywa, którą już się interesują Japończycy, Amerykanie, Austriacy itd., powinna być skierowana do agencji, jako partnera, która może pomóc skontaktować się z inwestorami zachodnimi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekGórski">Jesteśmy otwarci na współpracę. Wojewoda nie musi się z nami kontaktować, bo nie ma takiego obowiązku, natomiast jeśli nawiąże z nami współpracę, to chętnie pomożemy w znalezieniu partnera zagranicznego. W dużym stopniu zależy to od jakości oferty. Dostajemy bardzo dużo ofert i nie możemy obiecać każdej firmie, że znajdziemy dla niej inwestora zagranicznego, bo jest to niemożliwe. W Polsce jest 1,5 mln. firm i potencjalnie każda z nich jest zainteresowana współpracą z kapitałem zagranicznym. Jeśli firma przedstawi dobrą ofertę, to jesteśmy w stanie włączyć ją do pakietu promocyjnego, który jest prezentowany przez nas na różnego rodzaju forum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StefanRogulski">Przeoczyłem pytanie posła J. Kasprzyka, czy ministerstwo ma jakąś orientację w sprawie tzw. inwestycji czystych? Chodzi o przypadki, kiedy podmiot zagraniczny nie tworzy spółki, nie kupuje przedsiębiorstwa. Otóż nie jest to prawnie możliwe. Ustawa o spółkach z udziałem zagranicznym w pierwszym artykule daje wykładnię intencji ustawodawcy. Pozwolę sobie ją odczytać: „Ustawa określa warunki dopuszczania podmiotów zagranicznych do uczestniczenia w dochodach prowadzonych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przedsiębiorstw”. Zwracam uwagę na znaczącą różnicę jakościową w stosunku do art. 1 poprzedniej ustawy, w którym mowa była o działalności gospodarczej. Obecny zapis daje sygnał podmiotom zagranicznym: będzie preferowane tworzenie przedsiębiorstw. Z tym jest spójny art.2: „Dla prowadzenia przedsiębiorstw, o których mowa w ust. 1, podmioty zagraniczne mogą wyłącznie tworzyć spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MałgorzataOstrowska">Pan prezes wspomniał o współpracy z biurami radców handlowych. Chciałabym się dowiedzieć, w jakim stopniu te instytucje pomagają w uzyskiwaniu informacji o potencjalnych inwestorach zagranicznych?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MałgorzataOstrowska">Jaka jest pana ocena powstałych, w wyniku zaangażowania pewnych środków rządu polskiego, instytucji promocyjnych, np. w Londynie? Czy ich działalność jest pomocna dla agencji? Czy te instytucje stały się już instytucjami komercyjnymi, czy może wpłynęły jakieś wnioski o wsparcie finansowe ich działalności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekGórski">Rozumiem, że drugie pytanie pani poseł dotyczy tzw. centrów biznesu. Wiem, że istnieje tylko jedno w Londynie i zostało ono utworzone przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu wspólnie z polonijnym ośrodkiem społeczno-kulturalnym. Powstają dwa nowe centra biznesu, jedno wspierane przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą a drugie przez Krajową Izbę Gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MarekGórski">Nasza agencja stara się współpracować ze statutowo istniejącymi biurami radców handlowych. Być może, państwo sami mieli okazję przekonać się, że jakość działań tych biur jest różna. Współpracujemy ze wszystkimi, przekazując im nasze informacje lub dążąc do wymiany informacji. Do tej pory nie było ścisłej współpracy, jeśli chodzi o przekazywanie przez biura radców handlowych informacji o inwestorach, którzy chcieliby z nami nawiązać kontakt. Wprawdzie było kilka takich przypadków, ale jest to stanowczo za mało. Z tego względu staramy się znaleźć rozwiązanie zadawalające dla obu stron. Rozmawialiśmy z ministrami L. Podkańskim i A. Olechowskim, bowiem chcielibyśmy, aby w ramach biura radcy handlowego znaleźli się przedstawiciele agencji. Byliby oni pracownikami tego biura, ale wykonywaliby działalność na rzecz promocji inwestycji zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MarekGórski">Agencja jest spółką akcyjną skarbu państwa i każdego roku walczy o dofinansowanie. Z faktu, że jesteśmy spółką nie wynika, iż powinniśmy się sami finansować. Nie ma także takiej praktyki na świecie. Żadna tego typu agencja nie finansuje się sama. Poza tym wpływy, które uzyskujemy są odprowadzane do budżetu państwa. Finansowani jesteśmy w dużym stopniu przez Unię Europejską w ramach programu PHARE i w tym roku nie udało nam się uzyskać dotacji budżetowej. Natomiast udało nam się przekonać ministra przekształceń własnościowych do współfinansowania programu Inwestorom, jesteśmy zatem własnością rządu, natomiast kapitałowo w 83% własnością Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MałgorzataOstrowska">W ramach współpracy ze wspólnotami europejskimi istnieje pomysł tzw. miast bliźniaczych. Czy agencja będzie promowała ten program, czy przekazała informacje zainteresowanym stronom? Jeżeli tak, to jakie? Wiem, że wiele miast szuka informacji na ten temat i niestety nie znajduje ich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekGórski">Nie zajmujemy się tym programem, tzn. współpracą miast jako takich, ponieważ nie jest to główne źródło inwestycji zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanWyrowiński">Chciałbym się dowiedzieć, jaki będzie finał naszej dyskusji? Wypowiedź dyrektora S. Rogulskiego odebrałem jako wyjaśnienie Komisji powodów, dla których została przedstawiona informacja o inwestycjach zagranicznych, z pewnym podkreśleniem warunków utrudniających opracowanie tej informacji. Myślę, że zamysłem ustawodawcy było to, aby Sejm otrzymał nie tylko suche liczby, ale także ogólną ocenę chłonności naszej gospodarki, naszych przedsiębiorstw tego typu inwestycji. Niestety w materiale Ministerstwa Przekształceń Własnościowych nie znalazłem plusów i minusów naszego rynku, jeśli chodzi o jego atrakcyjność dla inwestorów zagranicznych. Sądzę, że jest to wada tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JanWyrowiński">Zadam dodatkowe pytanie. Chodzi mi o strukturę kapitału, który według informacji agencji wynosi prawie 8 mld dolarów. Czy jest to czysty kapitał firm, czy częścią tego kapitału są środki kredytowe, przyznawane Polsce przez różnego rodzaju instytucje, poczynając od Banku Światowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#BogdanPęk">Stan i zaawansowanie inwestycji zagranicznych w Polsce będzie tematem oddzielnego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarekGórski">W ramach 8 mld dolarów są środki na kapitał zakładowy spółki oraz pożyczki zaciągnięte u spółki „matki” poza granicami kraju. Podajemy drugą liczbę, a mianowicie 4 mld dolarów zobowiązań finansowych, które nie zostały jeszcze zrealizowane. Z jakich źródeł zostaną one sfinansowane, tego jeszcze nie wiemy. Na liście inwestorów umieściliśmy instytucje międzynarodowe, które nie występują w tym przypadku jako kredytodawcy, jak np. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który jest na 6 miejscu ze 138 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#MarekGórski">Nie mogę odpowiedzieć na pytanie, jaka część zobowiązać finansowych inwestorów zagranicznych będzie finansowana ze źródeł własnych, a jaka część z pożyczek. Są to informacje, które można uzyskać od samych spółek, bądź od NBP. Z naszych statystyk wynika, że 75% spółek z udziałem zagranicznym, działających w Polsce, nie korzysta z kredytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#BogdanPęk">Nie widzę już chętnych do zadawania pytań. Odpowiadając posłowi J. Wyrowińskiemu na pytanie, co dalej, wyjaśniam, że możemy przyjąć informację w sprawie informacji o stanie inwestycji zagranicznych bezpośrednich w Polsce w 1992 r., bądź zastosować drugą formułę, iż wysłuchaliśmy tę informację.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#BogdanPęk">Czy są jeszcze inne uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekGórski">Ponawiam swoją prośbę, aby sprawom agencji Komisja poświęciła posiedzenie. Państwo reprezentujecie różne regiony Polski i chętnie skorzystalibyśmy z waszych sugestii, a także ze wskazań, co do zakresu naszej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#StefanRogulski">Przyznam, że także miałem oczekiwania względem Komisji i chciałbym je teraz sprecyzować. Zostały one ujęte w piśmie przewodnim, a także zasygnalizowałem je w moim wystąpieniu początkowym. Starałem się uświadomić Komisji, jakie są obiektywne uwarunkowania wywiązania się ministra przekształceń własnościowych z ustawowego obowiązku przedstawienia informacji w sprawie inwestycji zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#StefanRogulski">Poddaję pod rozwagę Komisji możliwość naprawienia nie najlepszego sposobu ministra z tego obowiązku. Oczywiście najwłaściwszym rozwiązaniem byłaby nowelizacja ustawy. Trwałoby to jednak kilka miesięcy, a także dochodzi pewien element polityczny. Zmiana ustawodawstwa jest postrzegana przez inwestorów zawsze w kategoriach negatywnych. Spotykamy się z zarzutem: telefony macie słabe, drogi macie złe, system bankowy niedrożny i do tego co chwilę zmieniacie wasze ustawodawstwo. Każdy targujący się usiłuje wypunktować u przeciwnika słabe strony. Naszą słabą stroną jest częsta zmiana ustawodawstwa. Nie chciałbym tylko z jednego powodu, że dla ministra przekształceń własnościowych niewygodny jest art. 21, wszczynać inicjatywy legislacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#StefanRogulski">Jeśli zdołałem przekonać Komisję, że jest problem, to poddaję pod rozwagę możliwość skrócenia trójkąta: GUS - minister przekształceń własnościowych - komisja sejmowa. Oczywiście minister będzie wywiązywał się z tego co może, tzn. przedstawi informację o swoich decyzjach podjętych na podstawie art. 17 oraz informacje o wydanych zezwoleniach. Natomiast chodzi o zwolnienie go z obowiązku mówienia nie swoim głosem w sprawach, co do których nie ma materiałów źródłowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#BogdanPęk">W tej sprawie możemy zwrócić się do Biura Studiów i Ekspertyz KS z pytaniem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#BogdanPęk">Proponuję następującą końcową sentencję, iż Komisja wysłuchała informacji o stanie zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce w 1992 r. i w nieodległej przyszłości powrócimy do omówienia tej problematyki.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#BogdanPęk">Czy ktoś się sprzeciwia tej propozycji? Nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanWyrowiński">Podniesiona przez dyrektora kwestia, wydaje się być istotna. Sądzę, że należy zobowiązać prezydium, by przeanalizowało możliwość realizacji wymogu ustawowego nałożonego przez ministra przekształceń własnościowych. Przy okazji należałoby coś przedsięwziąć, abyśmy nie otrzymywali suchych informacji, lecz analizy możliwości absorpcji kapitału zagranicznego przez naszą gospodarkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#BogdanPęk">Nie jest możliwa istotna korekta bez zmiany ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StefanRogulski">Jeśli chodzi o inicjatywę legislacyjną, to niewykluczone, że będziemy do czynienia z tego przedsięwzięciem, gdyż po 3 latach funkcjonowania ustawy o spółkach z udziałem zagranicznym nagromadziło się wiele spostrzeżeń i doświadczeń, które wskazują, że ta ustawa ma pewne luki, czy wręcz potknięcia legislacyjne. W ministerstwie dokonywany jest przegląd ustawy, który być może zaowocuje inicjatywą ustawodawczą. Jeśli nawet tak się stanie, to w przyszłym roku minister nadal będzie miał obowiązek przedstawienia informacji Sejmowi. Dlatego pomyślałem o czymś na kształt protezy. Może Komisja poprosi o informację GUS, aby skrócić drogę obiegu informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofBudnik">Chciałem zaproponować, by Komisja nasza zwróciła się do ministra przekształceń własnościowych, aby poinformował nas o stanie prac legislacyjnych nad funduszami zamkniętymi. Byłem członkiem podkomisji, która nowelizowała ustawę o obrocie papierami wartościowymi. Wówczas minister W. Kaczmarek zobowiązał się, co powtórzył na forum Komisji, a także w trakcie debaty sejmowej, że w ciągu 3 miesięcy będzie przygotowana regulacja dotycząca funduszy zamkniętych i funduszy emerytalnych. Mamy już połowę marca i nic nie słyszymy, że prace są już na ukończeniu.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#KrzysztofBudnik">Chciałbym przypomnieć, że jednym z argumentów dla których fundusze nie zostały wprowadzone do noweli, był ten, iż jest to regulacja, która nie nadaje się do wprowadzenia w trybie pilnym. Oznacza to, że projekt będzie rozpatrywany w Sejmie w trybie zwykłym. Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie terminy wynikające z tego trybu, to okazuje się, że jesteśmy bardzo spóźnieni, a tymczasem pan L. Paga wyraźnie powiedział, że wszelkie wysiłki, dyskusje, spotkania są na próżno, jeżeli nie wprowadzi się funduszy zamkniętych.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#KrzysztofBudnik">Proponuję więc, aby wystąpić do ministra W. Kaczmarka i zasygnalizować, że tę sprawę traktujemy, jako bardzo pilną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#BogdanPęk">Prezydium Komisji uznało za najistotniejsze dwie sprawy, które wynikły z dzisiejszego posiedzenia, a mianowicie zobowiązanie ministerstwa do wprowadzenia na giełdę możliwie dużą liczbę podmiotów w krótkim czasie, w celu złagodzenia sytuacji giełdowej oraz przygotowanie regulacji prawnych, dotyczących funduszy zamkniętych i emerytalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#KrzysztofBudnik">Chodzi mi o to, aby w tej drugiej sprawie zwrócić się, w formie pisemnej, do ministra W. Kaczmarka. W ten sposób zwrócilibyśmy uwagę ministrowi, że parlament, a zwłaszcza uczestnicy rynku kapitałowego, przywiązują ogromną wagę do funduszy zamkniętych. Umyka nam ważny element, a mianowicie zgodnie z umowami międzynarodowymi, Polska będzie zobowiązana do dopuszczenia instytucji finansowych od 1995 r. Skutkiem tego, polskie instytucje finansowe typu fundusze zamknięte, w momencie kiedy powstaną, od razu spotkają się z silną konkurencją zagranicznych instytucji finansowych.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#KrzysztofBudnik">Widzimy, jak powoli tworzy się grupa osób zawodowo przygotowanych do pełnienia takiej funkcji jak: biegły rewident, makler, doradca inwestycyjny itp. Sektor polskich podmiotów zainteresowanych prowadzeniem funduszy zamkniętych, potrzebuje trochę czasu, aby nabyć doświadczenia i nauczyć się tej formy uczestnictwa w rynku kapitałowym. Dlatego przygotowanie regulacji prawnych uważam za bardzo pilne. Jeżeli teraz przystąpimy do rozpatrzenia odpowiedniego projektu ustawy, to może być ona uchwalona dopiero pod koniec roku. Dalsze zwlekanie jest niekorzystne dla polskiego rynku kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#KrzysztofBudnik">Pisemne wystąpienie zasygnalizowałoby premierowi i ministrowi W. Kaczmarkowi, że sprawa jest pilna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#BogdanPęk">Wystąpimy z takim pismem.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#BogdanPęk">Na tym kończymy posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>