text_structure.xml
89.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanBorkowski">Otwieram posiedzenie Komisji ds. Układu Europejskiego, witam wszystkich przybyłych. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje ocenę programu działań dostosowujących ochronę środowiska do wymagań Układu Europejskiego. Jest to ocena kolejnej części resortu rządowego nt. przebiegu procesów dostosowawczych w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanBorkowski">W drugim punkcie porządku obrad, proponujemy powołanie podkomisji, która przygotuje materiał nt. przebiegu procesów dostosowanych w 1993 r. we wszystkich dziedzinach, następnie materiał ten zostanie przedstawiony Komisji, która się do niego ustosunkuje i przejmie końcową opinię nt. wykonania rządowego raportu w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanBorkowski">Czy są uwagi do przedstawionego porządku dziennego? Nie ma uwag, przyjmuję więc, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanBorkowski">Przystępujemy do pierwszego punktu obrad. Oddaję głos panu wiceministrowi B. Błaszczykowi, aby zreferował nam wykonanie programu działań dostosowujących ochronę środowiska do wymagać Układu Europejskiego w 1993 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BernardBłaszczyk">Chciałem państwa poinformować, że wraz ze mną w dzisiejszym posiedzeniu uczestniczą - dr Stanisław Wajda, który jest doradcą prawnym programu PHARE w naszym ministerstwie oraz przedstawiciel Departamentu Prawnego zajmujący się procesem zbliżania polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BernardBłaszczyk">Układ stowarzyszeniowy między Polską a Wspólnotą Europejską i jej państwami członkowskimi, podpisany w grudniu 1992 r., wszedł w życie 1 lutego 1994 r. W celu zapewnienia jego implementacji, podjęto ostatnio kilka ważnych decyzji o charakterze organizacyjnym i proceduralnym. Proces ten nie jest jeszcze zakończony. Do najważniejszych decyzji należy przyjęcie uchwały Rady Ministrów nr 16 w sprawie dostosowania polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej, a chodzi tu także o prawo w sferze ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BernardBłaszczyk">W postanowieniach Układu stowarzyszeniowego zagadnieniom ochrony środowiska poświęcone są art. art.: 80, 69, 71, 72 oraz 77. Jeśli chodzi o art. 80 Układu, to zobowiązuje on jego sygnatariuszy do współdziałania w takich priorytetowych dziedzinach jak: kontrola poziomu zanieczyszczeń, zanieczyszczenia powietrza o charakterze regionalnym i ponadgranicznym, przeciwdziałanie zagrożeniom dla środowiska wynikającym z produkcji energii elektrycznej, bezpieczne funkcjonowanie obiektów przemysłowych, klasyfikacja i bezpieczne obchodzenie się z substancjami chemicznymi, zmniejszenie ilości odpadów, ich utylizacja i bezpieczne dla środowiska składowanie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BernardBłaszczyk">Następna grupa zagadnień dotyczy oddziaływania rolnictwa na środowisko naturalne, obejmując takie sprawy jak: erozja gleb, ochrona lasów flory i fauny, gospodarka gruntami i planowanie przestrzenne oraz przystosowanie do powyższych celów odpowiednich instrumentów ekonomicznych i finansowych, a także problem zmian klimatycznych w skali światowej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#BernardBłaszczyk">Współdziałanie w wymienionych dziedzinach ma odbywać się poprzez wymianę informacji i ekspertów, poprzez programy szkoleniowe i zbliżanie przepisów prawnych, a także drogą współpracy na szczeblu regionalnym i współpracy w ramach Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska oraz współpracy z innymi międzynarodowymi agencjami.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#BernardBłaszczyk">Na mocy art. 68 i art. 69 Układu stowarzyszeniowego, Polska została zobligowana do przystosowania swego ustawodawstwa w sferze ochrony środowiska do ustawodawstwa Wspólnoty Europejskiej. Szczególny nacisk został położony w tym procesie na przyszłe polskie ustawodawstwo.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#BernardBłaszczyk">Art. 71 Układu umiejscowiony w części poświęconej współpracy gospodarczej, zawiera bardzo istotny zapis z punktu widzenia polityki ekologicznej państwa. Zapis ten mówi, że polityka skierowana na realizację rozwoju gospodarczego i społecznego Polski, a w szczególności polityka, która odnosi się do przemysłu, powinna kierować się zasadą trwałego rozwoju. Konieczne jest zagwarantowanie, że wymogi dotyczące ochrony środowiska naturalnego będą od samego początku w pełni włączone do tej polityki, która powinna uwzględniać potrzeby trwałego rozwoju ekonomicznego i społecznego.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#BernardBłaszczyk">W Układzie wspomina się również o ochronie środowiska mówiąc o współpracy w dziedzinie rolnictwa. Art. 72 mówi, że przejście polskiej gospodarki od systemu centralnie sterowanego do gospodarki rynkowej odbywać się będzie w warunkach zapewniających ochronę środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#BernardBłaszczyk">Art. 77 przewiduje z kolei, że współpraca w dziedzinie rolnictwa będzie miała m.in. na celu prowadzenie szkoleń oraz kontroli dotyczących stosowania metod zapobiegania szkodom, związanym z produkcją rolniczą.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#BernardBłaszczyk">Jeśli chodzi o organizacyjne formy realizacji postanowień Układu stowarzyszeniowego, to obok dialogu politycznego, przewiduje się jak gdyby trzy płaszczyzny współpracy wzajemnej: współpracę między prezydentami, współpracę między rządami i współpracę międzyparlamentarną.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#BernardBłaszczyk">Jeśli chodzi o współpracę między prezydentami, to przewiduje się konsultacje między prezydentem Polski z jednej strony, a przewodniczącymi Rady i Komisji Unii Europejskiej z drugiej strony. Współpraca między Sejmem a parlamentem europejskim odbywa się w ramach międzyparlamentarnej komisji wspólnej. Co zaś się tyczy współpracy na szczeblu rządowym i ministerialnym, to odbywa się ona w ramach Rady stowarzyszenia.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#BernardBłaszczyk">Wszystko wskazuje na to, że główny ciężar wdrażania układu spoczywać teraz będzie na barkach podkomitetów branżowych, które się tworzy, ze względu zaś na nadmierną ilość zaproponowanych podkomitetów można oczekiwać, że niektóre z nich ulegną połączeniu.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#BernardBłaszczyk">Z zaproponowanych pięciu podkomitetów nie wymienia się podkomitetu ds. ochrony środowiska, niemniej polityka naszego ministerstwa zmierza do utworzenia takiego podkomitetu. Zakładamy, że zajmie się on realizacją art. 80 Układu oraz w miarę narastania problemów sygnalizowanych przez stronę polską - współpracą w zakresie przystosowania polskiego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej. Podkomitet ten mógłby także stać się dogodnym forum, przeprowadzania wzajemnych konsultacji w sprawie legislacyjnych zamierzeń obu stron.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#BernardBłaszczyk">Jak wiemy, zbliżenie polskiego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej ma charakter jednostronnego zobowiązania, którego wykonanie rozłożone zostało na okres 5 lat od momentu wejścia w życie Układu stowarzyszeniowego. Chcę wyraźnie podkreślić, że wywiązanie się z owego zobowiązania nie oznacza osiągnięcia w ciągu tych pięciu lat odpowiedniego stanu jakości środowiska naturalnego. W tej generalnej kwestii Układ nie zabiera głosu i myślę, że zagadnienia te staną się w jakimś momencie przedmiotem negocjacji stron Układu.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#BernardBłaszczyk">Na podkreślenie zasługuje fakt, że Rada Ministrów w dniu 29 marca 1994 r., przyjęła uchwałę nr 16 w sprawie dodatkowych wymogów postępowania z projektami normatywnych aktów prawnych, ze względu na konieczność spełnienia kryterium ich zgodności z prawem europejskim. Zgodnie z tą uchwałą, projekty wszystkich aktów normatywnych, opracowywanych przez członków Rady Ministrów i kierowników urzędów centralnych administracji państwowej oraz wojewodów, podlegają ocenie pod względem ich zgodności z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#BernardBłaszczyk">Tryb opiniowania przewiduje najpierw opinię wstępną, a następnie opinię, którą przygotowuje Biuro ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej Urzędu Rady Ministrów. Opinia ta stanowi konieczny element uzasadnienia projektów aktów normatywnych. Musi ona uwzględniać zakres projektowanych rozwiązań mających odniesienia do prawa europejskiego, wyszczególniać przepisy, które ewentualnie odbiegają od tego prawa oraz zawierać przewidywany tryb i termin dostosowania tych przepisów do rozwiązań Unii Europejskiej. Jak już powiedziałem, opinię końcową przedstawia Pełnomocnik Rządu ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej. Zgodnie z wnioskami zgłoszonymi przez ministrów i kierowników centralnych organów państwowych, proces opiniowania uwzględnia również ekspertyzy, wykonywane przez specjalistów z poszczególnych branż.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#BernardBłaszczyk">W ostatnim czasie badaniem zgodności aktów prawnych wydawanych przez nasze ministerstwa z prawem Unii Europejskiej, zajmuje się doradca prawny programu PHARE, dr S. Wajda. Po raz pierwszy wymóg ten został spełniony przy opiniowaniu prawa górniczego i geologicznego. Dodam też, że w związku z podjętymi ostatnio w naszym ministerstwie zmiana organizacyjnymi, utworzony został Departament Polityki Ekologicznej, którego jednym z głównych zadań jest formułowanie bieżącej i perspektywicznej polityki resortu w tym zakresie oraz koordynacja tej polityki w kontekście polityki Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#BernardBłaszczyk">Co się tyczy infrastruktury, która służy wzajemnemu współdziałaniu w sprawach ochrony środowiska, to powstaje ona ze środków PHARE. W tym współdziałaniu przewiduje się m.in. przekład i wydanie w Polsce ośmiu tomów ustawodawstwa Unii Europejskiej dotyczącego ochrony środowiska. Wydawnictwo to w nakładzie 1 tys. egzemplarzy ma się ukazać na rynku do końca 1994 r., a liczymy, że z całą pewnością przyczyni się ono do wyeliminowania jednej z barier stojących na drodze integracji. Mianowicie w ten sposób ustawodawstwo Unii Europejskiej w omawianym zakresie zostanie udostępnione politykom, decydentom, ośrodkom naukowo badawczym oraz przedstawicielom biznesu.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#BernardBłaszczyk">Kolejne dwie prace analityczne, o których chcę powiedzieć, stworzą podwaliny pod proces harmonizacji polskiego prawa ekologicznego z prawem europejskim. Pierwsza z tych analiz dotyczy metodologii oceny kosztów ochrony środowiska. W oparciu o tę ocenę dokonany zostanie rachunek kosztów działań dotyczących harmonizacji ich ze standardami wspólnotowymi. Bez znajomości rachunku kosztów i źródeł finansowania tych poczynań, trudno jest w odpowiedzialny sposób formułować programy przystosowawczy w dziedzinie ochrony środowiska i dochodzenia do norm Wspólnoty Europejskiej. Praca analityczna, o której mówię realizowana jest wspólnie przez Akademię Ekonomiczną w Krakowie i znaną firmę holenderską. Analiza ta zostanie zakończona do końca 1994 r.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#BernardBłaszczyk">Celem drugiej analizy jest badanie prawa i praktyki Unii Europejskiej w kilku wybranych państwach członkowskich, takich jak: Hiszpania, Portugalia, Holandia, Niemcy. Przedmiotem badań będą przepisy i działania stosowane w tzw. okresach dostosowawczych, działania w sferze ochrony środowiska i w uciążliwych ekologicznie sektorach gospodarki. Celem tej pracy jest przeniesienie dobrych rozwiązań wspólnotowych w tym zakresie na nasz grunt. Krótko mówiąc - chodzi tu o to, jak dać szansę na przeżycie uciążliwym ekologicznie przedmiotom gospodarczym, wszakże pod warunkiem spełnienia przez te podmioty precyzyjnie określonych i konsekwentnie egzekwowanych warunków. Analiza ta realizowana jest przez firmę londyńską wspólnie z polskimi konsultantami i będzie gotowa do końca lipca br.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#BernardBłaszczyk">Te dwa przedsięwzięcia analityczne mają przynieść program realizacyjny i strategię działania w zakresie dostosowania polskiego prawa ekologicznego do prawa Unii Europejskiej. Proce harmonizacji polskiego prawa z prawodawstwem Unii ściśle łączy się z uzyskaniem porównywalności polskich rozwiązań prawnych z rozwiązaniami wspólnotowymi, lecz w żadnym przypadku nie oznacza niewolniczego przenoszenia do nas tekstów dyrektyw. Chodzi natomiast o osiągnięcie celów przewidzianych w aktach prawnych, obowiązujących w Unii Europejskiej. W procesie tym nie możemy jednak ani przez chwilę zagubić z pola widzenia polskich priorytetów ekologicznych oraz specyfiki związanej z ekologicznym rozwojem naszego kraju, tj. z budową gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#BernardBłaszczyk">Nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby już na obecnym etapie procesu dostosowawczego przenosić na nasz grunt te instytucje prawa wspólnotowego, których przystosowanie do naszych warunków nie pociągnęłoby za sobą poważnych kosztów, a które to instytucje świadczą o demokratycznym charakterze tego prawa. Należy do nich np. prawo dostępu do informacji ekologicznej, które to prawo od pewnego czasu stało się już standardem prawnym. W przyszłorocznym budżecie zamierzamy zaplanować pewne środki finansowe z przeznaczeniem ich na popularyzację informacji ekologicznej wśród naszych organizacji społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#BernardBłaszczyk">W większym także niż dotychczas stopniu, chcielibyśmy rozszerzyć oddziaływanie na środowisko naturalne w kontekście transgranicznym, do czego obligują nas również konwencje międzynarodowe systemu ONZ. Dotyczy to w równym stopniu takich kwestii, jak: wypadkowość w przemyśle, czystość rzek i jezior. Do określonych działań zobowiązuje nas wreszcie Konwencja Rady Europy w sprawie odpowiedzialności cywilnej za działania niebezpieczne dla ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#BernardBłaszczyk">Przygotowanie realistycznego programu dostosowawczego zakłada konieczność dokonania ekonomicznej analizy kosztów, dotyczących harmonizacji naszych przedsięwzięć do standardów emisji zanieczyszczeń, obowiązujących w Unii Europejskiej. Znaczenie tej sprawy można zilustrować na przykładzie byłych landów na terenie byłej NRD i gdzie według miarodajnych informacji, nie dokonano takiej analizy, stąd przyjęto w 1990 r. dwie dyrektywy, które zobowiązują Niemcy do osiągnięcia w ciągu 5 lat na obszarze byłych landów jakości środowiska naturalnego, odpowiadającego standardom Unii Europejskiej. Obecnie już wiadomo, że do osiągnięcia tego celu wyznaczono stanowczo za krótki czas i mówi się, iż konieczne będzie jego znaczne przedłużenie. Oczywiście, że taka decyzja wywoła protesty innych państw członkowskich, lecz pamiętajmy, że Niemcy, w przeciwieństwie do nas są już członkami Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#BernardBłaszczyk">Rachunek kosztów dotyczący osiągania standardów Unii Europejskiej, z uwzględnianiem tendencji do zaostrzania tych standardów - szczególnie w wyniku negocjacji nt. członkostwa w Unii państw skandynawskich - a także określenie źródeł finansowania tego rodzaju przedsięwzięć, to niezbędne przesłanki zbudowania solidnej pozycji Polski w negocjacjach z Unią, a także warunek poprawy legislacji, która służy przy stosowaniu naszego prawa do norm wspólnotowych.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#BernardBłaszczyk">Według studium sporządzonego w ub.r. przez znany niemiecki instytut IFO, koszty jakie powinno się ponieść w Polsce dla osiągnięcia jakości środowiska, odpowiadającego standardom Unii, wyniosą ok. 30,4 mld ECU. Zakładając, że koszty te zostaną rozłożone na 15 lat, odpowiadałyby one 4% produktu krajowego brutto z 1990 r. Nie wdając się w dyskusję nad poprawnością tych kalkulacji, warto zauważyć, że na ochronę środowiska przeznacza się u nas w tej chwili ze wszystkich źródeł nie tylko z budżetu, środki rzędu 1,2% dochodu narodowego i raczej nie należy spodziewać się, że w najbliższym czasie nasz dochód narodowy na tyle wzrośnie, aby na ochronę środowiska zapewnić odpowiednią pulę środków.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#BernardBłaszczyk">Tu rodzi się więc pytanie, czy nie można by osiągnąć podobnych efektów, przy znacznie niższych nakładach? Zdaniem ekonomistów, można by to osiągnąć. Jednym ze sposobów jest tu handel emisjami, który jest rozwiązaniem zgodnym z obecnie obowiązującą filozofią prawa.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#BernardBłaszczyk">Opracowanie programu dostosowawczego jest utrudnione m.in. i dlatego, że w filozofii prawa w sferze ochrony środowiska zachodzą głębokie zmiany. Nowa generacja projektów dyrektyw, wśród których najważniejszy jest projekt dyrektywy w sprawie zintegrowanej kontroli zanieczyszczeń, główny punkt ciężkości przenosi ze standardów emisyjnych na standardy jakości. Dotyczy to ochrony środowiska i ochrony zdrowia. Obecnie obowiązujące standardy w pewnym stopniu także spełniają te dyrektywy, wyznaczając nie tylko technologie służące ochronie środowiska, lecz również uwzględniając organizacyjne aspekty podejmowanych działań.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#BernardBłaszczyk">Nowe dyrektywy rodzą wiele pytań i wątpliwości. Dlatego m.in. program przygotowywany przez nasz resort, następnie będzie musiał być przedmiotem uzgodnień z przedstawicielami takich sektorów gospodarki, jak transport i rolnictwo. W dalszej kolejności, z uwagi na konieczność zachowania spójnego podejścia w całym kraju do procesów przystosowawczych, program ów stanie się przedmiotem uzgodnień z przedstawicielami Biura ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej URM. Dopiero więc wtedy, gdy program zostanie przyjęty w kraju, trzeba go będzie uzgodnić z przedstawicielami Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#BernardBłaszczyk">Będzie to konieczne, choćby ze względu na fakt, że bez udziału komisji europejskiej realizacja niektórych dyrektyw nie byłaby możliwa. W szczególności dotyczy to dyrektywy w sprawie zakładów wielkiego spalania, przekraczających limity emisji dwutlenku siarki i szkodliwych związków azotu, określonych dla niektórych państw. Interesujące jest to, że niektóre z tych państw, jak np. Portugalia, uzyskały nawet możliwość przekraczania do 2000 r. i później tych limitów.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#BernardBłaszczyk">Postanowienia dotyczące wykonania tej dyrektywy muszą zostać podjęte w związku z podpisaniem w dniach 13 i 14 czerwca br. w Oslo protokołu siarkowego, którego stroną jest również Polska. Interesujących refleksji dostarcza lektura zobowiązań, podpisanych przez Polskę i niektóre inne państwa w kontekście protokołu siarkowego i załącznika nr 2 do tego protokołu. Polska która w 1980 r. emitowała 4,1 tys. ton tych substancji, w 2000 r. wyemituje 3,2 tys. ton, w tym 2,580 tys. ton dwutlenku siarki.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#BernardBłaszczyk">Dla porównania - w 1980 r. Wielka Brytania emitowała 4,890 tys. ton tych substancji, zobowiązując się w tych samych co Polska latach zmniejszyć zanieczyszczenie do 2,449 tys. ton i do 1,470 tys. ton, tj. mniej więcej o 50% . Biorąc jednak pod uwagę znacznie większe możliwości gospodarcze Wielkiej Brytanii, zobowiązanie Polski zawarte w drugim protokole siarkowym, można uznać za porównywalne z zobowiązaniem brytyjskim.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#BernardBłaszczyk">Na uwagę zasługuje z kolei to, że Grecja i inne państwa członkowskie Unii Europejskiej, uzyskały prawo nieznacznego zwiększenia szkodliwych emisji do 2000 r., aby następnie po 2010 r. nieznacznie obniżyć poziom tych emisji. Oczywiście, trzeba wziąć tu pod uwagę, że udział Grecji w emisji dwutlenku siarki jest znacznie mniejszy niż nasz udział. Można powiedzieć, że Grecja emituje ok. 10% wielkości naszej emisji dwutlenku siarki.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#BernardBłaszczyk">Odpowiednie działania dostosowawcze w przemyśle są prowadzone już od pewnego czasu, rozpoczęto je jeszcze przed wejściem w życie Układu stowarzyszeniowego. Odpowiedniej procedurze poddane zostało prawo wodne, które zatwierdzone już na posiedzeniu rządu, skierowano do parlamentu. Przygotowywana od pewnego czasu ustawa o nadzwyczajnych zagrożeniach dla środowiska naturalnego również opiera się o znaną dyrektywę konwencji o wypadkach przemysłowych z 1992 r. Projekt ustawy o odpadach także sięga do prawa wspólnotowego. W tym ostatnim jednak przypadku główny ciężar realizacji postanowień ustawy będzie spoczywał na towarzyszących jej aktach wykonawczych, które nie zostały jeszcze zredagowane.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#BernardBłaszczyk">W najbliższym czasie, w ramach programu PHARE rozpoczną się prace nad kompleksowymi przepisami, dotyczącymi oceny procesu oddziaływania na środowisko, która to ocena uwzględniać będzie dyrektywy Wspólnoty Europejskiej oraz przepisy zawarte w konwencjach międzynarodowych. Mam nadzieję, że praca nad tymi przepisami zostanie zakończona w ciągu 3 miesięcy od zawarcia kontraktu z wykonawcą.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#BernardBłaszczyk">Proces harmonizacji polskiego prawa ekologicznego z odpowiednią legislacją Unii Europejskiej, ulegnie dalszemu przyspieszeniu po opracowaniu i przyjęciu ostatecznej wersji programu dostosowawczego, nad którym pracuje się w resorcie i który - mam nadzieję - zostanie przedstawiony w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#BernardBłaszczyk">Dziękuję panu ministrowi. Czy ktoś z przedstawicieli rządu chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszŻółtowski">Na wstępie chciałbym państwu przekazać przeprosiny ministra J. Saryusza-Wolskiego, że nie może uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu, ale w tej chwili prowadzi właśnie negocjacje z przedstawicielami rządu w Szwecji nt. środków pomocowych, przeznaczonych głównie właśnie na ochronę środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszŻółtowski">Postaram się ze swej strony krótko uzupełnić bardzo wyczerpujące wystąpienie ministra B. Błaszczyka. Swoje wystąpienie chciałbym podzielić na dwie części - po pierwsze przedstawić rolę naszego urzędu w realizacji uchwały nr 16, po drugie - zaprezentować działania towarzyszące analizie polityki i filozofii postępowania Unii Europejskiej w różnych dziedzinach, włączając w to także ochronę środowiska, które to działania antycypują pełne członkostwo Polski w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszŻółtowski">Chodzi przede wszystkim o to, ażeby wszelkie poczynania związane z dostosowaniem problematyki ochrony środowiska w Polsce do wymagań Unii, były podejmowane z logiką obowiązującą wewnątrz Wspólnoty Europejskiej i aby nie popełniać błędów, które zostały już tam popełnione. Zabezpieczenie przed ewentualnością błędów jest szczególnie ważne w tak drażliwej dziedzinie, jaką jest ochrona środowiska, która w całej rozciągłości łączy się ze sprawami ekonomicznymi.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszŻółtowski">Wszystkim nam wiadomo, że proces integracyjny rozwijał się bardzo długo i że był on wynikiem tzw. trójstopniowego sposobu dochodzenia do pełnego spełnienia wymogów Unii Europejskiej w zakresie ochrony środowiska. Istotne jest, że zmieniło się również podejście wspólnoty do zasady subsydialności, zasady która dzieli kompetencje pomiędzy komisję europejską, tj. instytucjonalną strukturą Unii Europejskiej, a zobowiązaniami krajów - członków Unii.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#TadeuszŻółtowski">Dodam, że zasada subsydialności obecnie stała się szczególnie skomplikowana, gdy Unia zwiększyła się w raptowny sposób o nowe kraje, które pod względów standardów i ustawodawstwa na wielu obszarach legislacyjnych wykazują poważne odstępstwa od norm obowiązujących w Unii oraz od postanowień traktatu z Maastricht.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#TadeuszŻółtowski">Jeśli chodzi o kompetencje Biura ds. Integracji Europejskiej, to literalnie biorąc, wynikają one przede wszystkim z uchwały nr 16 i polegają na analizie zgodności wydawanych aktów prawnych z dyrektywami, rekomendacjami i regulacjami, które obowiązują w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#TadeuszŻółtowski">Celem tej pracy nie jest dublowanie wysiłków poszczególnych ministerstw, czy też podważanie ich kompetencji w jakikolwiek sposób. Przykładowo - jeśli ukazało się zarządzenie ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa dotyczące wyposażenia silników samochodowych, to nasz urząd nie będzie w takim przypadku badał wszystkich fachowych dyrektyw i rekomendacji, ponieważ darzymy zaufaniem ministerialnych specjalistów. Zatem - odbędzie się tylko ponowna konsultacja ze specjalistami w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w celu uzyskania maksymalnego potwierdzenia zgodności proponowanych regulacji z prawem Unii Europejskiej, w celu uniknięcia ewentualnych błędów, które przecież zawsze mogą się zdarzyć.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#TadeuszŻółtowski">Na tym polega rola naszego urzędu w zakresie sprawowania formalno-prawnego nadzoru nad wydawanymi aktami legislacyjnymi, rola związana z realizacją uchwały nr 16.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#TadeuszŻółtowski">Druga część naszych zadań polega na długofalowym badaniu wszelkich uchwał i ustaw pod kątem osiągnięcia w przyszłości stanu ich zgodności z prawem Unii Europejskiej. Po pierwsze odnosi się to do odpowiednich zapisów z Maastricht, po drugie do postanowień Układu Europejskiego i spodziewanej dynamiki zmian w Układzie Europejskim w czasie dochodzenia przez nas do pełnego członkostwa w Unii. Po trzecie, musimy tu brać pod uwagę dynamikę w przewidywanych regulacjach Unii oraz w pragmatyce jej działania.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#TadeuszŻółtowski">Tak więc każdy akt prawny, który do nas trafia w wyniku uchwały nr 16 tworzy pewną wiedzę dodatkową, która później może mieć znaczenie w procesie rzeczywistej integracji ze Wspólnotą Europejską.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#TadeuszŻółtowski">Mógłbym tu szczegółowo omawiać znaczenie poszczególnych artykułów Układu Europejskiego, które wymieniał pan minister, z punktu widzenia trójstopniowej polityki ochrony środowiska funkcjonującej od 1974 r. oraz pod kątem obecnego etapu tej polityki, etapu, który rozpoczął się z końcem lat 80. i trwa do dziś. Myślę jednak, że tak szczegółowe omawianie tych spraw byłoby niepotrzebne.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#TadeuszŻółtowski">Chciałbym w każdym razie podkreślić, że rola naszego urzędu nie polega na formalistycznym i biurokratycznym wykonywaniu uchwały nr 16, że analizy, które prowadzimy staramy się wykonywać wszechstronnie i głęboko.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanBorkowski">Ponieważ przewidziany koreferent tematu poseł M. Ostrowska, poinformowała mnie spoza Warszawy, że nie może być obecna na dzisiejszym posiedzeniu, musimy zrezygnować z wysłuchania koreferatu i przystąpić od razu do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanBorkowski">Zanim otworzę dyskusję, chciałbym przypomnieć, że jej przedmiotem jest ocena procesów dostosowawczych w sferze ochrony środowiska, a także ocena samego rządowego raportu przebiegu tego procesu w 1993 r. Dyskusja ma odpowiedzieć na pytanie, czy raport zawiera to, czego się po nim spodziewamy i czy Komisja uznaje, że zawarte w raporcie informacje są wystarczające.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekMazurkiewicz">Zabieram głos nie jako koreferent, lecz jako osoba, która w swej pracy naukowej zajmuje się trochę problematyką ochrony środowiska. W związku z tym, z uwagą śledzę zarówno dotychczasowe działania organów rządowych w tej mierze, jak i procesy, z którymi mamy do czynienia w tej dziedzinie, zwłaszcza procesy dotyczące kształtowania prawa ekologicznego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekMazurkiewicz">Chciałbym potwierdzić to, o czym mówił pan minister, że uwzględnienie w naszej praktyce gospodarczej zasad ochrony środowiska następuje poprzez stosowanie normatywnych reguł gry, funkcjonujących w krajach Unii Europejskiej. Proces ten wiąże się z koniecznością zmiany dotychczasowej filozofii kształtowania prawa, ze zmianą reguł współżycia z przyrodą z naszej strony. Proces ten łączy się również z dostosowywaniem tych reguł do rozwiązań Unii Europejskiej, które także nie są stałe, np. obecnie coraz bardziej zbliżają się one do reguł amerykańskich, które są teraz na świecie bardzo modne.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MarekMazurkiewicz">W procesach tych ogromne znaczenie ma przechodzenie ze sztywnego określania norm emisji, jako norm obowiązujących do zachodnioeuropejskiej i nie tylko zachodnioeuropejskiej praktyki, która polega na określaniu tych norm w warunkach kroczących. Wraz ze zbliżaniem się tych norm do stanu pożądanego, równocześnie następuje proces ich stopniowego zaostrzania się, z czym również należy się liczyć. Stwarza to bardzo poważne problemy i w naszej bieżącej działalności gospodarczej, i w procesie inwestowania, w którym z konieczności trzeba uwzględniać nie sztywny stan pożądany, lecz konieczność dostosowywania się do zaostrzających się warunków. Tak więc proces dostosowawczy w dziedzinie ochrony środowiska jest procesem niezwykle trudnym i kapitałochłonnym.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MarekMazurkiewicz">Kolejna kwestia. Warunki realizacji Układu Europejskiego w kontekście innych porozumień zawartych przez nasz kraj nie tylko z władzami Wspólnoty, lecz także z krajami ościennymi, łączą się z istniejącymi i jak się wydaje, nie w pełni wykorzystanymi możliwościami uzyskiwania m.in. dodatkowego zasilania finansowego ze środków pomocowych. Chodzi - oczywiście - o zasilanie procesów przekształceń i adaptacji środowiska naturalnego do wymogów Wspólnoty, w tym także przekształceń organizacyjno-ekonomicznych oraz zmian w systemie prawnym.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MarekMazurkiewicz">W tym zakresie istnieją dwa źródła zasilania: środki z funduszu PHARE i środki przeznaczane na ochronę środowiska w ramach szerszych porozumień ze Wspólnotą oraz możliwość konwersji części naszego długu na nakłady przeznaczone na ochronę środowiska. Z reguły odbywa się to tak, że konwertowane środki łączy się z pieniędzmi uzyskanymi na ten cel z budżetu państwa, przeznaczając je zarówno na uruchamianie monitoringu ochrony środowiska, jak i na instalowanie urządzeń ochronnych, dezaktywizujących zanieczyszczenia.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MarekMazurkiewicz">Wydaje się, że w tej mierze aktywność Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, sądząc z podejmowanych przez nie działań w zakresie tworzenia prawa i prób uzyskania pomocy zewnętrznej - jest dość duża. Osobiście wydaje mi się nawet, że działania te wychodzą dalej niż by to wynikało z literalnego brzmienia zawartych porozumień.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanBorkowski">Chciałbym podkreślić, że problematyka ochrony środowiska w Unii Europejskiej, m.in. w Parlamencie Europejskim budzi duże zainteresowanie. Oba posiedzenie parlamentarnej komisji wspólnej uwzględniały w swym porządku obrad tematykę ochrony środowiska, a przedstawiciele Parlamentu Europejskiego wykazywali znaczne zainteresowanie tą tematyką i wzbudzała ona duże emocje. Ośmieliłbym się nawet stwierdzić, że o ile dzisiaj rolnictwo jest traktowane jako jedna z głównych przeszkód na drodze do pełnego członkostwa Polski w Unii Europejskiej, to kto wie, czy w przyszłości podobną barierą nie może stać się ochrona środowiska. Może tak być, mimo że za ochroną środowiska nie opowiadają się tak silne lobby, jakie chronią interesów sektorów gospodarczych. Sądzę, że przedstawiciele rządu zechcą odnieść się do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanBorkowski">Chciałbym jeszcze postawić pewne pytania i poczynić pewne uwagi nt. trzech bardziej szczegółowych kwestii. Po pierwsze, chciałem zapytać, czy na język polski zostały przetłumaczone normy ISO dotyczące ochrony środowiska? Następnie - jaki jest stopień zaawansowania prac Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska nad organizacją laboratoriów, które mogłyby dokonywać certyfikacji stanu ochrony środowiska?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanBorkowski">Druga grupa spraw, którą chcę poruszyć, wychodzi bezpośrednio poza problemy stricte ochrony środowiska. Znam mianowicie przypadek - mam nadzieję, że jest to tylko przypadek - gdy określono lokalizację składowiska odpadów radioaktywnych, po pierwsze - na terenie zielonych płuc Polski. Wyjaśniam, że jest to nowa lokalizacja, jeszcze nie zrealizowana. Po drugie, wyznaczono tę lokalizację w granicach Nadburzańskiego Parku Narodowego i wreszcie po trzecie, na terenach, które są wyraźnie predysponowane rolniczo, do rolnictwa ekologicznego. Istnieją tam już nawet gospodarstwa rolne, które posiadają odpowiednie certyfikaty.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanBorkowski">Czy takie postępowanie jest zgodne z procesami dostosowawczymi? Przecież w ramach tych procesów gospodarka nasza musi dla siebie znaleźć pole działalności względem gospodarki Unii Europejskiej. Jeżeli więc w dążeniu do tego celu nie będzie korelacji między działania poszczególnych resortów, do ukazanie się informacji, że składowisko odpadów radioaktywnych znajduje się na terenach przystosowanych do ekologicznego rolnictwa z miejsca może zdezawuować działania związane ze zmianą profilu rolnictwa w kierunku rolnictwa ekologicznego. A trzeba pamiętać o tym, że rolnictwo ekologiczne zostało wyróżnione w Układzie Europejskim odpowiednim zapisem.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JanBorkowski">Trzecia wreszcie kwestia, o którą chcę zapytać dotyczy stanu wykorzystania fundusz PHARE w zakresie ochrony środowiska. Jaki jest ten stan i jaka jest główna przeszkoda, jeśli chodzi o wykorzystanie środków z funduszu PHARE? Docierają bowiem do mnie informacje, że pieniądze z tego funduszu praktycznie nie są przez nas wykorzystywane na ochronę środowiska, że pewne potknięcia organizacyjne nie pozwalają na to, abyśmy sięgali do tych środków tak, jak to robią inne kraje grupy wyszehradzkiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZygmuntCybulski">Mam właściwie jedno pytanie, mianowicie prosiłbym o oświetlenie polityki państwa polskiego w dziedzinie opakowań, biorąc pod uwagę układ Europa a Polska.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefZegar">Znakomite wystąpienia ministra B. Błaszczyka i dyr. T. Żółtowskiego nie tylko dostarczyły nam wielu pożytecznych informacji, lecz również skłaniają nas do refleksji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JózefZegar">W swym wystąpieniu, chciałbym zwrócić uwagę na kilka spraw, które poruszę w formie pytań. Podzielam pogląd pana przewodniczącego, że jako kraj powinniśmy szukać swego miejsca na mapie gospodarczej Europy, uwzględniając - oczywiście - istniejące uwarunkowania ekologiczne. Sądzę zaś, że jeśli chodzi o rolnictwo oraz naturalne zasoby przyrodnicze, to dysponujemy znaczącymi atutami w stosunku do innych krajów europejskich, atutami występującymi m.in. w postaci posiadania pewnych atrakcyjnych, unikatowych terenów.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JózefZegar">Zachowanie zaś społecznej użyteczności rolnictwa i niektórych innych działów gospodarki przy ich równoczesnym rozwoju zmusza nas do wprowadzenia pewnych korekt w mechanizmach rynkowych. Trzeba bowiem pamiętać, że przestrzeganie zasad ekologii zmienia rachunek kosztów zarówno produkcji rolniczej, jak i produkcji przemysłowej. A odniesieniu do przemysłu warto byłoby poznać odpowiedź na pytanie - nie jest ono skierowane głównie do przedstawicieli Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, choć resort ten może spełnić w tym względzie rolę inicjującą - w jaki sposób chcemy zapobiec procesowi, który dokonuje się w skali całego świata, a w naszym przypadku polega na przemieszczaniu się tzw. brudnych przemysłów z Europy Zachodniej do Polski?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JózefZegar">Dalsze pytania? W jaki sposób chcemy wpisać się w międzynarodowy podział pracy w zakresie wytwarzania maszyn i urządzeń, służących ochronie środowiska? Jest to dzisiaj w skali światowej olbrzymi przemysł, którego produkcja jest oceniana ma ok. 400 mld dolarów rocznie. Wreszcie - w jaki sposób działamy, aby nasze wyroby spełniały wymogi ekologiczne, aby były przyjazne dla środowiska naturalnego?</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JózefZegar">Sądzę, że wymienione przeze mnie problemy są bardzo istotne, a ich znaczenie wzrasta i będzie wzrastało, tym bardziej że jawią się nowe prądy myślowe, które każą inaczej patrzeć na dogmaty ekonomii, na gospodarowanie, na wzajemne więzi człowieka z naturą i gospodarki z ekosystemami.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JózefZegar">Chciałbym wtrącić jedną uwagę, związaną z tym, co mówił minister B. Błaszczyk nt. handlu emisjami. Taki handel jest rzeczywiście systemem przyjętym, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. W moim jednak przekonaniu prowadzi on do tego, że wszyscy zostają mniej więcej po równo zatruwani, ponieważ system ten rozkłada równomiernie szkodliwe emisje na cały kraj. Nie rozwiązuje on natomiast przyczyn zła, nie eliminuje źródeł szkodliwych zanieczyszczeń.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JózefZegar">Chciałbym podkreślić znaczenie jeszcze jednej bardzo istotnej sprawy, i to niezależnie od naszej integracji z Unią Europejską, chodzi mi o znaczenie edukacji ekologicznej. Nie mam tu na myśli wyłącznie wagi tej edukacji dla społeczeństwa, rządu i jego agend, lecz także dla takich organów, jak np. policja i cały aparat administracji państwowej. Trzeba powiedzieć, że jak dotychczas postęp w zakresie edukacji ekologicznej jest bardzo skromny.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JózefZegar">Chciałbym się przyłączyć do pytania, które zostało już postawione w czasie dyskusji. Chodzi o efektywność pomocy ze środków zagranicznych, pochodzącej nie tylko ze źródeł PHARE, lecz np. także ze źródeł szwedzkich oraz z innych źródeł, m.in. pomocy, którą można uzyskać na zasadzie tzw. ekokonwersji. Chciałbym zapytać, w jakim stopniu wykorzystujemy te środki, które można uzyskać ze źródeł zagranicznych na cele związane z ochroną środowiska?</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JózefZegar">Ostatnia kwestia. Wszyscy pamiętamy wielką burzę, która rozpętała się Kilka lat temu w związku z elektrownią w Żarnowcu. Elektrownię zamknięto i prawdą jest, że tamtejszy blok elektryczny był przestarzały. Na świecie buduje się jednak elektrownie jądrowe i to dość intensywnie. Jeśli więc poszukujemy czystych źródeł energii, to chciałbym zapytać, jak obecny rząd oraz Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zapatrują się na tę sprawę?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofKamieniecki">Jest mi szczególnie miło, że siedzę obok b. ministra i na wprost obecnego ministra, który jest odpowiedzialny za ochronę środowiska. Jest mi miło, że mogę uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu. Chciałbym, jak najcieplej mówić o sprawach ochrony środowiska, lecz przychodzi mi to z trudem.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KrzysztofKamieniecki">Reprezentuję środowisko pozarządowe i chciałbym zaznaczyć, że ta sala wydaje mi się zbyt pusta, choć mówimy o bardzo ważnych sprawach. Mówimy o procesie przystosowawczym, o harmonizacji naszego prawa z prawem Unii Europejskiej, mówimy o naszej przyszłości. Jako przedstawiciel organizacji społecznej, a równocześnie uczestnik ruchu ekologicznego, związanego z Polskim Klubem Ekologicznym, odczuwam niedostatek przepływu informacji. Mam tu na myśli nie tyle przepływ informacji między tą salą, a społeczeństwem, co przepływ informacji między oficjalnymi, wyspecjalizowanymi środowiskami w zakresie ochrony przyrody, a ogółem społeczeństwa. Wiadomo mi, że nie tylko polskie społeczeństwo, lecz również społeczeństwa zachodnie nie reagują na sprawy ekologii dopóty, dopóki nie zostaną wywołane do odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KrzysztofKamieniecki">Państwo znajdujecie się w luksusowej sytuacji wobec społeczeństwa, bo ono jest słabo poinformowane o tym, co państwo robicie. Mam tu na myśli zarówno posłów, jak i Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej i resort ochrony środowiska. Nie istnieje u nas lobby proekologiczne, w związku z tym, według mnie, działacie państwo w pewnej pustce, która w pewnym momencie zacznie się wypełniać. Być może, że nie nastąpi to szybko, że dojdzie do tego nie wcześniej niż za 15 lat. Mimo to pytam, czy nie warto więcej uwagi poświęcić wzmocnieniu społecznych organizacji społecznych, działając na rzecz ich lepszego informowania.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KrzysztofKamieniecki">Mam świadomość tego, że zagadnienia, o których dzisiaj mówimy nie należą do prostych. Zrozumienie zasad, według których funkcjonuje Bruksela jest trudny. Państwo posiedliście tę wiedzę, ale myślę, że warto podzielić się z nią choć w pewnym stopniu, ze społeczeństwem i z organizacjami ekologicznymi.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KrzysztofKamieniecki">Następna sprawa, którą chciałbym poruszyć, jest ważna z punktu zrozumienia tego, z jakiego powodu organizacje ekologiczne na Zachodzie, które pogodziły się z postanowieniami Unii Europejskiej i traktatu z Maastricht, ciągle proponują nowe programy przystosowawcze w zakresie ochrony środowiska. Programy te dotyczą relacji między propozycjami Brukseli, a treścią standardów środowiskowych, standardów społecznych na przyszłość, którą projektuje się na ogół do 2010 r. lub 2020 r. W dzisiejszej dyskusji o tym nie mówiono.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KrzysztofKamieniecki">Słyszałem np., być może, nie nie jest to prawda, iż w toku negocjacji czy konsultacji dotyczących projektów wprowadzenia katalizatorów do polskich samochodów, partnerzy z Unii Europejskiej nieprzychylnie odnieśli się do tego zamysłu. Chciałbym wiedzieć, czy tak rzeczywiście było?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanBorkowski">Odnosząc się do uwag pana dyrektora, chciałbym zauważyć, że w lobby proekologicznym jest właśnie miejsce dla takich organizacji, które pan reprezentuje, nie zaś dla ciała konstytucyjnego, którym jest Komisja sejmowa.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanBorkowski">Nasze zadania są szersze, nie jesteśmy też źródłem informacji nt. stanu ochrony środowiska, choć oczywiście, Komisja jest kworum wymiany poglądów na ten temat.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanBorkowski">Chciałbym pana poinformować, że w dyskusjach, które odbywały się Podczas obrad naszej Komisji, kilkakrotnie już były poruszane sprawy dotyczące ochrony środowiska naturalnego i przepływu informacji na ten temat między władzą a społeczeństwem. Niejednokrotnie również mówiliśmy o obowiązkach łączących się z tymi sprawami, zarówno tych obowiązkach, które dotyczą władzy, jak i tych, które odnoszą się do społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofWiecheć">Ponieważ część tematów, które chciałem poruszyć, została już podjęta przez moich przedmówców, pozwolę sobie zgłosić tylko dwie wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KrzysztofWiecheć">Po pierwsze, przygotowywana ustawa o nadzwyczajnych zagrożeniach dla środowiska naturalnego jest już, jak się dowiadujemy, na etapie uzgodnień międzyresortowych. Prosiłbym, aby pan minister zechciał nas poinformować, czy w najbliższym czasie możemy oczekiwać końcowych uzgodnień? Pytam o to, ponieważ problemy ochrony środowiska są szczególną troskę naszej Komisji, a ponadto należą one do problemów narastających.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#KrzysztofWiecheć">Po drugie, pan minister powiedział, że niektóre kraje, np. Portugalia wynegocjowały przesunięcie terminu wprowadzenia w życie rozwiązań ograniczających emisję zanieczyszczeń. Ponieważ u nas skala tego rodzaju problemu jest znaczna, a ich rozwiązanie wymaga dużych środków, pytam, czy już nie należałoby zastanowić się nad artykułowaniem tych spraw wobec Brukseli. Komisja wspólna Parlamentu Europejskiego i parlamentu polskiego jest najlepszym forum do podnoszenia tego typu spraw.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#KrzysztofWiecheć">Jak państwu wiadomo, odbyły się już wybory do Parlamentu Europejskiego, pojawiły się tam nowe siły i wydaje mi się, że powinniśmy przystąpić do odpowiednich działań na forum parlamentarnym, aby wyrazić nasz punkt widzenia na sprawy, o których dziś mówimy.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#KrzysztofWiecheć">Kwestia środków finansowych. Podejmując pracę nad budżetem na rok przyszły, chcielibyśmy wiedzieć, jakiego rzędu środki będą potrzebne na ochronę środowiska i prace przystosowawcze w tej dziedzinie. Mam więc prośbę do przedstawicieli rządu, aby tak wyartykułować istniejące problemy, żeby możliwe było określenie potrzebnych na te cele środków. Chodzi bowiem o to, aby zarówno nasza Komisja, jak i Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, miały możliwie najpełniejszą informację w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanBorkowski">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Ponieważ nie widzę dalszych zgłoszeń i uważam, że nie ma formalnej potrzeby, abyśmy przedłużali dyskusję, to oddaję głos panu ministrowi, ażeby zechciał ustosunkować się do zgłoszonych pytań i uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BernardBłaszczyk">W dyskusji zgłoszono pakiet pytań, które w swym przekroju tematycznym, powiedziałbym, obejmują sprawy biegunowo się od siebie różniące.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#BernardBłaszczyk">Myślę, że spostrzeżenia posła M. Mazurkiewicza są trafne, gdyż rzeczywiście program Unii Europejskiej na 1994 r. zakłada osiągnięcie przez przemysły krajów członkowskich Unii, poważnej konkurencyjności uwzględniającej m.in. zasady ochrony środowiska. W tym kontekście warto wspomnieć o przestrogach, które formułuje się pod adresem państw Europy Środkowo-Wschodniej. Chodzi tu mianowicie o możliwość zastosowania opłat ekoantydumpingowych w stosunku do nieekologicznych produktów z Europy Środkowo-Wschodniej. Z taką sytuacją musimy się liczyć i to może być jedna z następnych barier dla naszych produktów, przy próbach wejścia z nimi na rynki zachodnie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#BernardBłaszczyk">Jeśli chodzi o wykorzystanie środków z fundusz PHARE, to poproszę dyr. T. Żółtowskiego o udzielenie na to pytanie odpowiedzi, abyście państwo mieli pewność, że jest to odpowiedź w pełni obiektywna. Ze swej strony chciałbym tylko zaznaczyć, że procedura wykorzystywania środków z tego funduszu, jest procedurą długą i pracochłonną.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#BernardBłaszczyk">Sprawa Państwowego Instytutu Ochrony Środowiska i organizowania laboratorium. Mamy odpowiednie laboratoria, które sporządzają oceny stanu ochrony środowiska i jeśli będzie takie życzenie, to chętnie udostępnimy Komisji wyniki tych analiz.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanBorkowski">Pytałem o laboratoria, które są przystosowane do sporządzania certyfikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BernardBłaszczyk">Tak, mamy laboratoria sporządzające certyfikacje. Niektóre z naszych laboratoriów są wręcz wzorcowe, np. laboratoria w - Tarnowie, Katowicach, Gliwicach, które zresztą zostały urządzone z pieniędzy Banku Światowego. Obecnie w końcowej fazie znajdują się prace nad wyposażeniem dalszych 17 laboratoriów i muszę powiedzieć, że robi się to ze środków pozabudżetowych. Warto też podkreślić, że standard wyposażenia naszych laboratoriów nie odbiega od norm zachodnich. Powtarzam raz jeszcze, że opracowane wyniki analiz, chętnie udostępnimy Komisji, jeżeli będzie taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BernardBłaszczyk">Co do lokalizacji składowiska odpadów radioaktywnych na terenie tzw. zielonych płuc Polski, to odnosząc się do tej kwestii, chcę nawiązać również do pytania posła Z. Cybulskiego - jak przedstawia się polityka dotycząca opakowań?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#BernardBłaszczyk">Chciałbym przede wszystkim zaznaczyć, że wśród krajów Unii Europejskiej i pretendujących do członkostwa w Unii, jesteśmy jedynym krajem, który nie ma żadnej spalarni odpadów. W ogóle nie stosuje się u nas termicznego spalania odpadów, podczas gdy np. w państwach zachodnich buduje się obecnie 350 spalarni odpadów radioaktywnych. Została jedynie wybudowana w Gorzowie spalarnia odpadów poszpitalnych, podobne spalarnie istniejąc w Krakowie i Sosnowcu, ale - zaznaczam - są to spalarnie odpadów poszpitalnych. Ze środowisk pozarządowych zgłaszane są wnioski, abyśmy metodę recyclingu stosowali także w odniesieniu do odpadów szpitalnych.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#BernardBłaszczyk">Nie chcę w ogóle komentować tych propozycji, które są poniżej dopuszczalnego poziomu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#BernardBłaszczyk">Sprawa natomiast wygląda tak, że odpady radioaktywne mogą być składowane tylko w mogielnikach, względnie z zastosowaniem innych równie skutecznych zabezpieczeń, choć nie daje to całkowitej gwarancji, że nie nastąpi rozszczelnienie tych pojemników i co za tym idzie, zatrucie wód podziemnych.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#BernardBłaszczyk">Odpowiadając już teraz wprost na postawione przez pana przewodniczącego pytanie, uważam, że proponowana lokalizacja składowiska odpadów radioaktywnych nie jest dobrą lokalizacją. Myślę, że odpadów tych nie powinno się składować na terenach zwanych zielonymi płucami Polski. Zwracam przy tym uwagę, że kompetencje naszego resortu pozwalają na to, aby zabronić proponowanej lokalizacji składowiska odpadów, jeżeli przemawiają za tym racjonalne względy.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#BernardBłaszczyk">Chciałbym więc dokładnie wiedzieć, o jaki rejon chodzi w przypadku, o którym mówił pan przewodniczący, chciałbym znać więcej szczegółów na ten temat. Zaznaczam również, że wydający zezwolenie na lokalizację składowiska odpadów architekt nie może udzielić zgody na to, nie uzyskawszy przedtem oceny służby ochrony środowiska. Taka decyzja jest konieczna w tego rodzaju przypadkach. Istnieją więc możliwości prawne, aby nie dopuścić do niewłaściwych decyzji.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#BernardBłaszczyk">Jaka jest polityka państwa polskiego w zakresie opakowań? Traktujemy ją jako część szerszej polityki, która dotyczy odpadów zanieczyszczających środowisko. te sprawy miał odpowiadać nie tylko nasz resort, gdyż np. odpady komunalne należą do kompetencji resortu budownictwa i gospodarki przestrzennej. Nie umywamy jednak rąk od tych spraw, gdyż wiemy, że problem odpadów sanitarnych jest problemem szczególnie dolegliwym z punktu widzenia ochrony środowiska przyrodniczego. Pierwsze selektywne zbiórki odpadów - dodam - są wspomagane finansowo przez wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Nowy ustawowy zapis mówi, że 50% opłat z tego tytułu, gmina może sobie pozostawić na zabudowę składowisk odpadów.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#BernardBłaszczyk">Co się tyczy opakowań, to doprowadziliśmy do powstania organizacji skupiającej wszystkich producentów opakowań jednorazowych, w tym takich potentatów, jak Coca Cola i Pepsi Cola i zostali oni powiadomieni o zasadach postępowania obowiązujących przez 2 najbliższe lata. Polegają one na tym, że jeżeli producenci nie przedstawią sposobu wtórnego przerobu opakowań, to nie otrzymają stosownych zezwoleń. To pierwsza zasada. Druga zasada dotyczy odpowiedniej polityki opłat za utylizację opakowań. Po trzecie, mamy zamiar wprowadzić specjalne opłaty, przeznaczając je wyłącznie na recycling jednorazowych opakowań.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#BernardBłaszczyk">Myślę, że już pokazały się pierwsze jaskółki nowych działań, bo zarówno Coca Cola, jak i Pepsi Cola wprowadziły już opakowania wielokrotnego użycia. Mamy nadzieję, że oparta o mechanizmy ekonomiczne polityka państwa w zakresie opakowań, zostanie jasno sprecyzowana, przynosząc pożądane skutki. Mamy nadzieję, że z naszych lasów znikną śmietniska, które składają się w dużej mierze z opakowań jednorazowego użytku. Fabryka, która powstaje w Radomsku oraz huta im. „Sendzimira”, która ma robić opakowania blaszane, otrzymały warunek, że muszą to być opakowania nadające się do powtórnego przerobu, z równocześnie zapewnionym odbiorem tych opakowań.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#BernardBłaszczyk">Co do kwestii brudnych technologii, o czym mówił poseł J. Zegar, to jest to bardzo trudna sprawa. Spotykamy się z takimi przypadkami, że sprowadza się do nas produkty wycofane na Zachodzie, nie spełniające tamtejszych norm. Aby temu przeciwdziałać postępujemy dwutorowo. Po pierwsze organizujemy przeglądy ekologiczne, po drugie wspólnie z Ministerstwem Przemysłu i Handlu podejmujemy działania na rzecz tzw. czystszej produkcji. Podejmujemy je po to, aby zachować znaczek ekologiczny i przyzwyczaić producentów do tego sposobu postępowania.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#BernardBłaszczyk">Ruch na rzecz czystszej produkcji rozwija się obecnie prawidłowo, według naszej oceny. Uczestniczy już w nim 300 zakładów i blisko 600 specjalistów od tzw. czystej produkcji, posiadających certyfikaty norweskiej organizacji technicznej oraz rodzimej organizacji. Wyrazem uznania dla naszych działań może być to, że trzecie z kolei światowe seminarium poświęcone czystej produkcji odbędzie się w październiku br. w Polsce. Reasumując, mamy więc nadzieję, że stopniowo będziemy przestawiać się na czystszą produkcję, doprowadzając do tego, że nasze produkty będą uwzględniały racje ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#BernardBłaszczyk">Zdajemy sobie sprawę z tego, że ideałem byłoby utworzenie przemysłu ochrony środowiska, o czym mówił poseł J. Zegar. Z tego punktu widzenia godne uznania jest rozpoczęcie wydobycia antracytu, jako produktu czystego ekologicznego w Zagłębiu Wałbrzyskim. W ciągu tych działań mieści się też zamknięcie kopalni siarki w Makowie i zlikwidowanie olbrzymiej liczby odwiertów w miedziowych kombinatach górniczo-hutniczych.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#BernardBłaszczyk">Olbrzymim problemem jest problem nagromadzonej na Śląsku masy odpadów powęglowych. W najbliższym czasie niewiele się zmieni pod tym względem, gdyż nasz system energetyczny nie może przestawić się na energetykę jądrową. Chcę tu od razu odpowiedzieć na postawione pytanie, że w naszym resorcie nie prowadzi się prac nt. energetyki jądrowej. Pytanie jest jednak uzasadnione, bo np. 50% produkowanej energii w Szwecji pochodzi z energetyki jądrowej, we Francji 75% , w Niemczech ponad 50% . Tymczasem u nas jedna budowana energii jądrowa wzbudziła tak olbrzymie emocje, że musiała zostać zamknięta. Ta sprawa jest już równie zamknięta i nie chciałbym do niej wracać. Myślę jednak, że energetyka jądrowa stanie się jeszcze w Polsce głębszych analiz naukowych, że ktoś podejmie w swoim czasie tę sprawę, ale na pewno nie będzie to nasz resort.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#BernardBłaszczyk">Oczywiście, ideałem byłaby taka restrukturyzacja naszego przemysłu, która oznaczałaby przejście na produkty wysoko ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#BernardBłaszczyk">Udało nam się zmienić np. jakość kotłów fluidalnych, produkowanych przez Rafako, lecz próby podjęte z kotłami niskofluidalnymi w Sosnowcu nie przyniosły rezultatów. Podobnie było z próbami budowy urządzeń klimatyzacyjnych i wentylacyjnych. Być może jednak, że obecnie po powstaniu jednego koncernu Rafako-Elwo, ten problem uda się rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#BernardBłaszczyk">Co do przemysłu ochrony środowiska, to np. śmiało możemy powiedzieć, że ta część przemysłu, która wiąże się z przebudową oczyszczalni z uzdatnianiem wody - za wyjątkiem może ozonowania, choć uważam, że także jesteśmy w stanie je wprowadzić - spełnia najwyższe europejskie standardy i normy także nie ma potrzeby kupowania tych technologii na Zachodzie.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#BernardBłaszczyk">Natomiast stosowane na Zachodzie rozwiązania dotyczące energooszczędności i sterowania procesami przemysłowymi są jakościowo lepsze, a braki które mamy w tym zakresie moglibyśmy przezwyciężyć poprzez zakup licencji know-how, dokonany przy pomocy środków z wojewódzkich funduszów i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#BernardBłaszczyk">Niemniej jednak, jak już mówiłem, trudno nam będzie obronić się przed brudnymi technologiami drugiej generacji technicznej. Pewne linie technologiczne oferuje się nam po cenie, która wynosi 20–30% ceny pełnowartościowych linii, a eksperci mówią, że za 1/3 ceny można osiągnąć zmniejszenie szkodliwych emisji rzędu od 60–70% .</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#BernardBłaszczyk">Zatem poważny dylemat łączy się z pytaniem, czy należy zgadzać się na tego rodzaju import, czy też nie. W większości przypadków wyrażamy na to zgodę. Powołam się tu choćby na przykład Skawiny. Do środków pomocowych, które otrzymaliśmy na podstawie prezydenta G. Busha dołożyliśmy taką samą kwotę po to, aby powstał drugi kompleks megawatowy, który oznacza generalną poprawę sytuacji. Mamy już wykupione licencje typu know-how w energetyce, co można przenieść do innych sektorów, jednak nie wszędzie. Istotnym warunkiem powodzenia jest na pewno prężność dyrekcji zainteresowanych zakładów. Ogólnie mówiąc, ideałem byłoby stworzenie programu przekształceń jakościowych naszej gospodarki, obliczonego na wiele lat naprzód, co jest jednak niemożliwe. Nie kryję, że w naszej działalności zdarzają się równie porażki. Zgodnie z obowiązującymi normami, zamknięta np. została huta „Bobrek”, lecz w wyniku presji pracowników i całej lokalnej społeczności, musieliśmy odstąpić od tego zamiaru, zgadzając się na przekształcenie zakładu zgodnie z wymogami ekologii, teraz sami przedstawiciele huty widzą, że mimo narzuconych sobie rygorów i terminów, nie są w stanie dotrzymać proekologicznych norm.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#BernardBłaszczyk">Co się tyczy norm dla całego naszego przemysłu, to praktycznie biorąc, w tej chwili zabezpieczamy na szczeblu centralnym 80 zakładów przemysłowych, tych zakładów, które są szczególnie niebezpieczne dla środowiska oraz 800 zakładów na szczeblu wojewódzkim. Mamy nadzieję, że tego typu działania będą się rozszerzały.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#BernardBłaszczyk">Co do edukacji ekologicznej, to wczoraj sprawą tą zajmowała się Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i uznała, że przedstawiony przez resort program w tym zakresie jest dobry, żeby nie powiedzieć bardzo dobry. Występuje tu jeden problem: uzyskania środków finansowych o odpowiedniej wysokości. Jeżeli dla przykładu powiem, że poświęcone tej tematyce emitowane w telewizji wideo klipy wymagają wydatkowania 18 mld zł, a tyle wynosi roczny budżet przeznaczony na cele edukacyjne - to sytuacja stanie się jasna. Oczywiście, dzięki środkom Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, ta część budżetu wzrosła o dalsze 70 mld zł i dzięki temu możemy już mówić o pewnym programie edukacji ekologicznej. W dalszym jednak ciągu jest on pod wieloma względami raczej programem hasłowym.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#BernardBłaszczyk">Muszę stwierdzić, że nie wszystkie resorty doceniają sprawę edukacji ekologicznej i w ogóle interesują się tym problemem. Można więc powiedzieć, że w swoich niektórych działaniach jesteśmy osamotnieni.</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#BernardBłaszczyk">Co się tyczy znaczenia społecznych organizacji proekologicznych, to zgadzamy się w tym względzie z dyr. K. Kamienieckim. Ustaliliśmy, że wszystkie organizacje i ruchy proekologiczne będą otrzymywały nasze projekty ustaw do konsultacji. Co do przepływu informacji, to sprawa także wiąże się z dodatkowymi środkami finansowymi. Przykładowo: każdy projekt ustawy trzeba wysłać do ok. 300 organizacji, co wymaga papieru, druku itp. Niemniej jednak musimy dojść do tego, aby system przepływu informacji był zadowalający dla pozarządowych organizacji ekologicznych, które mają pełne prawo, aby się tego domagać.</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#BernardBłaszczyk">Co się tyczy przedłużenia okresu, w którym obowiązywać będą wyższe normy zanieczyszczeń, to powoływałem się np. Grecji, a nie Portugalii. W odniesieniu do Portugalii, Grecji, Hiszpanii, Niemiec mówiłem o drugiej sprawie: o przedłużeniu okresu dostosowywania norm dla emisji szkodliwych zanieczyszczeń.</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#BernardBłaszczyk">Proszę wziąć pod uwagę, że każde z tych państw, które należą do Unii Europejskiej ma prawo do negocjacji i do wywierania presji, aby jego propozycje zostały przyjęte. Grecy wynegocjowali więc sobie, że większe obciążenia dotyczące emisji zanieczyszczeń będą ich dotyczyć dopiero po 2010 r. Niemniej jednak, jak mówiłem, stopień zanieczyszczeń z tytułu siarki w Grecji wynosi zaledwie ok. 10% tego rodzaju zanieczyszczeń w naszym kraju. Czyli całkiem inny jest pod tym względem punkt wyjścia.</u>
<u xml:id="u-15.26" who="#BernardBłaszczyk">Nie zmienia to tego, że oczywiście sprawa ta będzie z naszej strony przedmiotem negocjacji. Na przykład według stanu na dzień dzisiejszy spełniamy wymogi związane z emisją siarki, lecz na ten stan rzeczy złożyły się dwa czynniki: recesja oraz nasza świadoma działalność. Zatem obecny stan rzeczy w 30% jest następstwem recesji, zaś w 20% skutkiem odpowiedniej polityki, co w sumie złożyło się na 50% obniżenie szkodliwych emisji siarki.</u>
<u xml:id="u-15.27" who="#BernardBłaszczyk">Owe 20% obniżenie poziomu emisji siarki będące następstwem odpowiedniej polityki, to budowa czterech zakładów wzbogacania węgla w kopaniach: „Janina”, „Jan Kanty”, „Jaworzno” oraz „Siersza”, co w sumie doprowadziło do zmniejszenia emisji siarki o 8% .</u>
<u xml:id="u-15.28" who="#BernardBłaszczyk">Następne tego rodzaju działania to wybudowanie filtrów w elektrowniach: Rybnik, Łagisza i Łaziska, a dodam, że podjęto już prace nad budową podobnych urządzeń w elektrowni Jaworzno II i Jaworzno III. Następna będzie elektrownia Turów. Pod względem zanieczyszczeń z elektrowni spełniamy już wymogi Unii Europejskiej. Obawiam się natomiast o co innego: że jak wyjdziemy z kryzysu gospodarczego dochodząc do normalnego poziomu produkcji, to trudno nam będzie utrzymać obecny stan zanieczyszczenia środowiska. Nasze działania zmierzają do utrzymania tego stanu.</u>
<u xml:id="u-15.29" who="#BernardBłaszczyk">Chcę tu przypomnieć, że na restrukturyzację przemysłu wydobywczego przeznaczonych zostało ok. 1,5 bln zł, dalsze 1,5 bln zł wydatkowano już na modernizację hut: Zawiercie, Częstochowa, huty Pokój, huty Łabędy, huty Andrzeja oraz huty Jedność.</u>
<u xml:id="u-15.30" who="#BernardBłaszczyk">Zatem obniżenie emisji zanieczyszczeń jest w dużym stopniu efektem wszystkich wymienionych zmian i poniesionych przez nas nakładów, a muszę tu jeszcze dodatkowo wspomnieć o całkowitej zmianie procesu wydobywczego w hucie Kościuszko, gdzie zlikwidowano cały proces ogniowy. Zmiany te zostały przeprowadzone - wyraźnie to należy zaznaczyć - po pierwsze za pieniądze wymienionych zakładów, a ponadto ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-15.31" who="#BernardBłaszczyk">Tyle wyjaśnień z mojej strony. Poproszę dr. S. Wajdę, aby odpowiedział na pytania dotyczące przetłumaczenia przepisów Unii Europejskiej i podzielił się z państwem problemami, które odnoszą się do działalności bieżącej. Natomiast dyr. T. Żółtowski odpowie państwu na pytanie dotyczące wykorzystania środków z funduszu PHARE.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławWajda">Chciałem wspomnieć, że po raz pierwszy występuję przed Komisją sejmową i jestem tym bardzo zaszczycony, a zarazem trochę stremowany.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławWajda">Jeżeli państwo pozwolicie, chciałbym rozpocząć swe wyjaśnienia od uzupełnienia dotyczącego warunków uzyskanych w Unii Europejskiej przez Portugalię i Grecję, bo wydaje mi się, że sprawa ta wymaga pewnego uzupełnienia. Można spytać po co przykład Portugalii i Grecji został włączony do wystąpienia pana ministra? Trzeba odpowiedzieć - po to, aby uzmysłowić, że proces przystosowawczy nie jest procesem buchalteryjnym. Jeśli nawet w Układzie stowarzyszeniowym zapisane zostało, że jest to proces jednostronny, to jednakże w praktyce, trzeba stwierdzić, że jest to proces dwustronny, bo istnieje możliwość wynegocjowania przez poszczególne kraje określonych pułapów emisyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławWajda">Nas już obowiązują pewne ograniczenia wynikające z przyjętego przez Polskę podpisanego kilka dni temu, drugiego protokołu siarkowego. W myśl postanowień tego protokołu, musimy przestrzegać określonych pułapów emisyjnych. Cóż się jednak okazuje? Otóż według obliczeń Instytutu IFO, wydatki przeznaczone na ochronę środowiska w Polsce w okresie 15 lat, wyniosą 30 mld ECU, co stanowi 4% dochodu narodowego rocznie w odniesieniu do dochodu do 1990 r.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StanisławWajda">Jesteśmy bombardowani tego typu informacjami, które prawdopodobnie wynikają z pewnej, świadomej manipulacji. Mimo że będą to na pewno wydatki ogromne, to przedstawiony rachunek wydaje się być zawyżony. Jeśli zgodziliśmy się na przyjęcie drugiego protokołu siarkowego, który przewiduje osiągnięcie w 2005 r. dość niskiego pułapu zanieczyszczeń, niższego niż przewiduje się dla Wielkiej Brytanii, to zrobiliśmy to prawdopodobnie dlatego, że jesteśmy w stanie osiągnąć ten cel przy niższych kosztach aniżeli przytoczone powyżej.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#StanisławWajda">Właśnie dlatego w ramach programu PHARE postanowiliśmy opracować projekt rozwiązań, którego zadaniem jest określenie rzeczywistych kosztów, które musimy ponieść. Chcąc bowiem startować do negocjacji z Komisją Europejską, nie możemy sobie pozwolić na żaden obszar niepewności, musimy przedstawić własną argumentację, popartą własnymi przemyśleniami i kalkulacjami.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#StanisławWajda">Chciałbym powrócić do bardziej generalnej sprawy, mianowicie do procesu przystosowawczego w sferze legislacji. Pan przewodniczący, słusznie zauważył, że Parlament Europejski przywiązuje ogromne znaczenie do ochrony środowiska. Wspomniał pan również o tym, jeśli dobrze zrozumiałem, że tworzą się lobby przemysłowe, popierające ten trend. Słusznie tworzą się, bowiem właśnie włączenie kryteriów z zakresu ochrony środowiska do działań przemysłowych, powoduje wzrost konkurencyjności wyrobów. Początkowo pociąga to za sobą tylko dodatkowe duże nakłady, lecz w dłuższej perspektywie działania te przynoszą zwiększenie konkurencyjności na rynku.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#StanisławWajda">Wracając do procesu legislacyjnego, to w procesie tym my również powinniśmy mieć coś do powiedzenie stronie EWG. Mianowicie, Układ stowarzyszeniowy nie przyznaje nam prawa głosu, zobowiązując nas tylko do dostosowania naszego prawa do legislacji Unii Europejskiej i to wszystko. Tymczasem państwa EFTA uzyskały prawo do uczestnictwa w konsultacjach na etapie przygotowywania projektów dyrektyw, mają więc one wpływ na dyrektywa i można sobie wyobrazić, jaki to będzie wpływ. Ponieważ stan środowiska naturalnego w tych państwach jest o wiele lepszy, aniżeli przeciętnie w państwach EWG, to kraje EFTA będą starały się podwyższyć poziom wymagań. W pewnym momencie możemy więc stwierdzić, że dopasowanie się do Europy staje się dla nas coraz trudniejsze i coraz bardziej kosztowne.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#StanisławWajda">Wynika z tego taka konkluzja, że w ramach komisji wspólnej, w kontaktach z członkami Parlamentu Europejskiego, powinniśmy starać się wywalczyć parytet stron w procesie przystosowawczym.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#StanisławWajda">Jeśli chodzi o tłumaczenie tekstów, które tworzą prawo Unii Europejskiej, to na pewno państwo stwierdziliście, że ostatnio ukazało się na rynku kilka wydawnictw konkurencyjnych wobec siebie, co jak sądzę, wynikło z nieświadomości dwóch wydawców. Jeden z nich wydał kilka dyrektyw dotyczących ochrony środowiska i zaprzestał tej działalności. W ramach programu PFARE, przede wszystkim ze względu na potrzeby wynikające z pokonania bariery językowej, zdecydowaliśmy się wydać komplet dyrektyw EWG. Chodzi tu o prawie 300 dyrektyw, które zamierzamy wydać do końca br. i sądzę, że najdalej do końca przyszłego roku ten 8-tonowy zestaw powinien być dostępny na rynku.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#StanisławWajda">Sprawa opakowań. W tej dziedzinie na razie nie ma żadnej dyrektywy EWG, nie mamy więc do czego równać, jednak taka dyrektywa jest przygotowywana. Odznacza się ona ogromnym stopniem ogólności, co zapewne nikogo nie zadowoli. Inicjatorem tej dyrektywy były Niemcy, które kierowały się swoim wewnętrznym ustawodawstwem i dodam, że także w tym przypadku, podobnie, jak w przypadku obiektów wielkiego spalania, przewiduje się wiele różnych wyjątków dla agresji Portugalii i Hiszpanii.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#StanisławWajda">Problem opakowań został uwzględniony w projekcie naszej ustawy o nadzwyczajnych zagrożeniach dla środowiska.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#StanisławWajda">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę, tj. na to, że musimy się przygotować, że ukaże się dyrektywa dotycząca elektroniki. Czym będzie to groziło? Ponieważ spalanie urządzeń elektronicznych jest niezmiernie drogie, kosztuje mniej więcej tyle, co mało używany sprzęt komputerowy, w związku z tym należy oczekiwać, że stare komputery itp. urządzenia w postaci darów dotrą do naszych szkół. Nie mamy jeszcze do czynienia z takimi przypadkami, lecz sądzę, że warto jest je przewidzieć po to, aby nie przyjmować z darów starego sprzętu komputerowego, przeznaczonego do zniszczenia.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#StanisławWajda">Jeśli chodzi o zagadnienia związane z czystą produkcją i czystym przemysłem, to chciałbym powiedzieć tu o dwóch bardzo istotnych sprawach. Pierwsza z nich dotyczy ekoetykiety. Otóż na obszarze Wspólnoty obowiązuje rozporządzenie na ten temat. Praktyczne sukcesy w tej mierze są tam dość mizerne, gdyż póki co, opracowano kryteria dla pralek automatycznych, którym może być przyznana ekoetykieta, a w tej chwili Komisja zmaga się z określeniem podobnych kryteriów w odniesieniu do papieru toaletowego.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#StanisławWajda">Sprawa ekoetykiety jest jednak dla nas bardzo ważna, jako że będący w obiegu symbol jest nadużywany i powoduje wątpliwości u kupowanych. Wydaje mi się więc, że jest najwyższy czas ku temu, aby przejąć inicjatywę i wydać akt prawny na temat etykiety. Możemy z dobrodziejstwem inwentarza przejąć rozporządzenie w sprawie ekoetykiety obowiązujące w krajach Unii Europejskiej, tym bardziej że daje ono prawo producentom spoza Wspólnoty do ubiegania się o ekoetykietę Wspólnoty. Byłoby to ułatwienie dla polskiego producenta przy wejściu na rynek EWG.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#StanisławWajda">Sprawa handlu emisjami. W ramach programu PHARE podjęliśmy tę sprawę, uważając ją za niezmiernie ważną inicjatywę, ponieważ podejście do spraw finansowych w krajach Unii, podejście poprzez tzw. standardy technologiczne jest drogie. Prowadzi ono wprawdzie do osiągnięcia określonego celu ekologicznego, lecz prowadzi drogą raczej okrężną i przy bardzo wysokich kosztach. Z podejściem tym nie łączy się bowiem jednostkowa kalkulacja kosztów obniżenia zanieczyszczeń w ramach poszczególnych zakładów. Natomiast właśnie handel emisjami nastawiony jest na bardzo dokładną informację rynkową. Co się tyczy zarzutu, że w Stanach Zjednoczonych handel emisjami oznacza zatruwanie całego kraju po równo, to trzeba zważyć, że Stany Zjednoczone mają inną koncepcję handlu emisjami niż kraje europejskie. Stany Zjednoczone są nastawione przede wszystkim na osiągnięcie pewnego rezultatu transgranicznego, co wynika z zawartego kilka lat temu porozumienia z Kanadą dotyczącego kwaśnych deszczów. Chodzi tam więc o to, aby zmniejszyć ogólną pulę zanieczyszczeń, które są przenoszone na terenie Kanady i odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#StanisławWajda">Z kolei idea naszego programu jest inna: u nas układem odniesienia są najbardziej zanieczyszczone obszary, a podstawowym celem jest zmniejszenie puli zanieczyszczeń na tych obszarach. Takie podejście zakłada osiągnięcie innych celów z priorytetem dla ochrony zdrowia i zapobieżenia degradacji środowiska naturalnego. Stany Zjednoczone pośrednio osiągają te same cele, lecz wyznaczają sobie inną perspektywę ich osiągnięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BernardBłaszczyk">Zanim oddam głos dyr. T. Żółtowskiemu, chciałbym powiedzieć kilka słów nt. Ekofunduszu. Zasady jego działania są znane, a po za Stanami Zjednoczonymi - 1% i Szwajcarią - 1% , inne kraje nie przystąpiły do Ekofunduszu. Musimy mieć świadomość tego, że konwersja długów nie oznacza prostego odpisywania kwot od zadłużenia, lecz wymaga także przeznaczenia kwot o tej samej wartości z naszych środków.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#BernardBłaszczyk">Jeśli chodzi o dług amerykański, to wchodzi tu w grę kwota wartości 0,6 mln dolarów, jeśli chodzi o zadłużenie wobec pozostałych państw, to łącznie kwota ewentualnej konwersji nie przekraczałaby 10 mln dolarów. Jest to więc tylko jeden z wielu elementów w wachlarzu starań zmierzających do redukcji naszych długów i chodzi przede wszystkim o to, aby po decyzjach Klubów Paryskiego i Londyńskiego, znaleźć następną furtkę prowadzącą do złagodzenia spłat naszego zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#BernardBłaszczyk">Liczymy na to, że jeszcze 14 państw wyrazi zgodę na konwersję naszych długów. Bardzo liczyliśmy na Norwegię, Danię, Austrię, Niemcy, wobec których jesteśmy znacznie zadłużeni, lecz wymienione państwa podchodzą do naszych propozycji bardzo ostrożnie. Ostatnie rozmowy na ten temat prowadzone z Kanadą również nie napawają optymizmem co do zastosowania tego mechanizmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanBorkowski">Prosiłbym, aby pan dyrektor w swym wystąpieniu, zechciał odnieść się wyłącznie do problemów dotyczących ochrony środowiska, gdyż inne sprawy omawialiśmy analizując pozostałe części rządowego raportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszŻółtowski">Chciałbym uzupełnić na wstępie informacje dotyczącą Ekofunduszu i ekokonwersji. Właśnie dzisiaj ambasador Szwecji oznajmił nam, że nie jest możliwa konwersja naszego zadłużenia. Potwierdza to słowa pana ministra, że sprawa jest bardzo trudna do przeprowadzenia i że są to środki do niewielkiej skali.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszŻółtowski">Skoncentruję się teraz na odpowiedzi dotyczącej wykorzystania tej części środków pomocowych, które oferuje na rzecz ochrony środowiska fundusz PHARE. Muszę jednak powiedzieć kilka słów w ogóle o funkcjonowaniu programu PHARE, gdyż inaczej sprawa nie będzie jasna i wywoła nowe nieporozumienia.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszŻółtowski">Działanie programu PHARE jest bardzo skomplikowane. Jest to program tworzony jak gdyby od góry do dołu. Zaczyna się on od zbudowania programu indykatywnego, który jest przedmiotem negocjacji na forum Rady Ministrów, gdzie artykułowane są interesy sektorowe. Tam tworzą się lobby, popierające poszczególne punkty w programie indykatywnym. Następnie przechodzi się do fazy negocjacji zapisów programu indykatywnego, zamieniającego się w memoranda finansowe, które określają warunki realizacji poszczególnych punktów. Dotyczy to również sfery ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#TadeuszŻółtowski">Poszczególne fazy ekologicznej części programu PHARE były przedmiotem dość długich negocjacji z Komisją Europejską. To jest nie do uniknięcia.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#TadeuszŻółtowski">Sprawa absorpcji przez nas środków przeznaczonych na ochronę środowiska. Sprawa wygląda tak, że wszyscy wołają o pieniądze. Jeżeli np. w tej chwili w całości środków pomocowych na ochronę środowiska przeznaczono 250 mln dolarów, to trzeba sobie uświadomić, że kwota ta wystarczy tylko na zbudowanie dużej instalacji chroniącej środowisko. Ta kwota została przekazana Polsce z funduszu PHARE i ze środków bilateralnych. Można więc zadecydować, aby ta wielka instalacja została zbudowana, pochłonie ona wszystkie środki, które posiadamy i nikt nie będzie miał do nas pretensji.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#TadeuszŻółtowski">Można jednak również spojrzeć na tę sprawę inaczej: pamiętając, że są to środki, które mają być motorem napędowym innych inicjatyw, podejmowanych dla ochrony środowiska naturalnego i że tak są one traktowane. Czyli - są to środki, które mają dopiero pobudzić inne działania z pewnym spowolnieniem czasowym. Idea więc programu PHARE łączy się z takim rozumieniem absorpcji pochodzących z tego funduszu środków. Najpierw jest faza przygotowawcza, później zaś następuje faza, która napędza działania w dziedzinie ochrony środowiska i jest to proces długotrwały, o wiele bardziej skomplikowany niż proste wydatkowanie pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#TadeuszŻółtowski">Proces ten polega na indukowaniu nowych działań na tej zasadzie, że środki z funduszu PHARE pierwotnie kierowane na ochronę środowiska mają w długofalowej perspektywie pobudzać dalsze działania.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#TadeuszŻółtowski">Może powstać pytanie, jak wygląda pod tym względem sytuacja w innych krajach, które są beneficjentami funduszu PHARE? Otóż sytuacja, gdzie indziej wygląda podobnie, jak u nas, co można udowodnić. Nie słyszałem o znaczących różnicach poszczególnymi krajami pod względem absorpcji środków z funduszu PHARE.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#TadeuszŻółtowski">Mieliśmy np. zagrożenie - ono występuje dalej - związane z plagą mniszki brudnicy. Wtedy nastąpił natychmiastowy zakup środków ochronnych oraz ich zastosowanie przy zachowaniu standardów ochrony środowiska. Można było kupić tańsze środki nie spełniające norm Unii Europejskiej lub kupić drogie środki, które spełniają te normy. W konsensie z Komisją Europejską podjęto decyzję o zakupie drogich środków.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#TadeuszŻółtowski">Wtedy udało się wynegocjować z Komisją Europejską odstąpienie od pryncypialnych według nich zasad funkcjonowania PHARE, gdy mamy do czynienia ze stanem wyższego zagrożenia. Wtedy w wyniku procedury przetargowej, następuje z ostatniej transzy funduszu realokacja olbrzymich środków, które powodują dziurę w budżecie PHARE. W tej chwili np. fundusz PHARE cierpi na deficyt środków, a dodam, że nasz rząd wyraził intencje zrekompensowania tych ekstra wydatków w nowym programie indykatywnym.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#TadeuszŻółtowski">Mówiąc zatem o niedostatecznej absorpcji środków, o czym my właściwie mówimy? W funduszu PHARE mamy do czynienia z dziurą finansową. Nie jest tak, że te środki leżą czekając na wykorzystanie. Oczywiście, w niektórych szufladach one leżą, tzn. leżą tam, gdzie leżeć muszą.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BernardBłaszczyk">Chcę jeszcze odpowiedzieć na pytanie dotyczące katalizatorów do samochodów, o co pytał pan K. Kamieniecki. Sejm podjął równie rezolucję w tej sprawie, zaś stanowisko rządu zostanie, jak przypuszczam, przedstawione do końca bm.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BernardBłaszczyk">Występują tu dwie kwestie. Słyszałem o takich praktykach, że zachodni producenci z pojazdów, które mają trafić do Polski, wymontowują katalizatory, po to, aby pojazd był uboższy i nie podlegał podatkowi akcyzowemu. Praktycznie biorąc na Zachodzie nikt już nie produkuje samochodów bez katalizatorów.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#BernardBłaszczyk">Nasz resort dąży do tego, aby wykonać rezolucję Sejmu i aby z dniem 1 stycznia 1995 r. rejestracja dotyczyła tylko tych pojazdów, które posiadają urządzenia katalityczne. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że nie we wszystkich rodzajach samochodów zainstalowanie katalizatorów będzie możliwe. Niemożliwe to np. będzie w małych fiatach, których produkcja, jak przewiduje się, zakończy się w czerwcu 1997 r. Założenie katalizatora spowodowałoby, że mały fiat miałby szybkość żółwia. Podobna sytuacja występuje w odniesieniu do samochodów dostawczych typu Star i Jelcz, gdyż wmontowanie do tych samochodów katalizatorów łączyłoby się z wielkimi trudnościami.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#BernardBłaszczyk">Co do FSO, to fabryka ta zadeklarowała, że jest w stanie z dniem 1 stycznia 1995 r. produkować samochody z katalizatorami. Trwają na ten temat pertraktacje, gdyż katalizator łączy się z siłą rzeczy z podwyżką ceny samochodu.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#BernardBłaszczyk">Przy okazji chcę również poinformować o innych sprawach związanych ze zmniejszeniem szkodliwości spalin samochodowych. Pewne środki zostały już zaangażowane, w celu uruchomienia produkcji benzyny bezołowiowej oraz oleju napędowego, który będzie miał od 8–10-krotnie mniejszą zawartość siarki. W październiku br. zamiast 0,5% zawartości siarki w oleju napędowym, będziemy mieli 0,02% zawartości siarki, a nasza ropa będzie odpowiadała pod względem ekologicznym ropie, którą w tej chwili sprzedaje się w krajach skandynawskich.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#BernardBłaszczyk">Co do katalizatorów samochodowych, to jak powiedziałem, stanowisko rządu w tej sprawie zostanie wypracowane w najbliższym czasie, wtedy będziemy znali tryb postępowania w tej mierze od 1 stycznia 1995 r. Powiadam jednak, że musimy uwzględniać naszą sytuację zatrudnieniową, że istnieją czynniki obiektywne, które mogą utrudniać wprowadzenie projektowanych zmian w ich pełnym zakresie od dnia 1 stycznia 1995 r.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#BernardBłaszczyk">Na zakończenie, chciałbym powiedzieć, że pan K. Kamieniecki miał pod jednym względem rację: do mass mediów trudno jest dotrzeć z pełnymi informacjami na temat ochrony środowiska. Przykładowo: jesteśmy jednym z nielicznych krajów, który w 2 lata po konferencji w Rio, może przedstawić konkretne osiągnięcia w dziedzinie ochrony środowiska, o czym mało kto wie. Wyrazem uznania dla naszych osiągnięć było m.in. wybranie na wiceprzewodniczącego komisji trwałego rozwoju, naszego przedstawiciela pana prof. Nowickiego. Mamy przygotowane dobre programy dotyczące skonsumowania środków pomocowych. Przygotowane też zostały programy obniżenia szkodliwych emisji nie tylko dla Krakowa, lecz również dla innych miast. Na ten cel przewiduje się przeznaczenie ok. 30 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#BernardBłaszczyk">Realizacja programu PHARE, choć na razie skromna, z czasem przyniesie owoce. Chciałoby się np., aby prasa nie pisała, że na nasz obszar celny, próbuje się wprowadzić odpady, bo i pod tym względem sytuacja zmienia się na lepsze. Jako pozytywny przykład podam zamysł uczynienia z Brwinowa gminy ekologicznej z zaznaczeniem, że właśnie na terenie tej gminy jest dużo producentów jednorazowych opakowań.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#BernardBłaszczyk">Zatem dobrze byłoby, aby wśród powszechnego samobiczowania się, uznać że mamy również przykłady pozytywnych zmian w zakresie ochrony środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanBorkowski">Dziękuję panu ministrowi. Uważam, że dobrze się stało, że sprawy ochrony środowiska wyszły poza krąg zainteresowań wyspecjalizowanej Komisji sejmowej, stając się przedmiotem obrad również naszej Komisji. Posiedzenia oceniające przebieg procesów dostosowawczych w 1993 r. uświadamiają przedstawicielom poszczególnych resortów, że tematyka ta jest bardzo ważna i że obejmuje ona nie tylko działania bieżące, ale i działania strategiczne.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JanBorkowski">Myślę, że powinniśmy uznać, jeśli nie będzie głosów przeciwnych, że Komisja przyjmuje do wiadomości tę część raportu z wykonania programu dostosowawczego w 1993 r., która dotyczy ochrony środowiska naturalnego. Czy ktoś sprzeciwia się temu wnioskowi? Nie widzę, przyjmujemy więc, że taka jest konkluzja obrad. Zamykam pierwszy punkt dzisiejszych obrad.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JanBorkowski">W drugim punkcie obrad przewidujemy powołanie podkomisji, która przygotuje projekt końcowej opinii Komisji dotyczącej rządowego raportu z wykonania programu przystosowawczego w 1993 r. W środę dnia 29 bm. przewidziane jest ostatnie przedwakacyjne posiedzenie naszej Komisji i dotyczyć ono będzie oceny całości rządowego raportu. Proponujemy, aby w skład podkomisji weszli posłowie koreferenci poszczególnych tematów, a zgodnie z zaleceniem Prezydium Sejmu, podkomisją powinien kierować ktoś z prezydium Komisji. Proponuję, aby rolę tę powierzyć posłowi M. Mazurkiewiczowi.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JanBorkowski">Czy zgadzacie się państwo na tę propozycję? Sprzeciw nie widzę, możemy więc przyjąć, że podkomisja kierowana przez posła M. Mazurkiewicza, rozpocznie pracę, aby za tydzień przedstawić nam projekt końcowej opinii nt. rządowego raportu z wykonania programu przystosowawczego w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JanBorkowski">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawach różnych? Nie widzę zgłoszeń. Chciałem jeszcze powiedzieć panu dyrektorowi, który reprezentuje pozarządowe organizacje ekologiczne, że rozumiemy, iż nasze obrady pozostawiają pewien niedosyt z pańskiego punktu widzenia, że poruszone przez pana sprawy są bardzo ważne, podpisujemy się pod tym, lecz załatwienie tych spraw nie wchodzi w zakres kompetencji naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JanBorkowski">Dziękuję wszystkim za udział w obradach. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>