text_structure.xml 75.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WiesławaZiółkowska">Zanim przystąpimy do głównego tematu posiedzenia, ustalimy kto z ramienia naszej Komisji weźmie udział w pracach podkomisji do monitorowania budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. Zgłosili się posłowie: Wiesława Ziółkowska, Wiesław Ciesielski, Józef Michalik, Teresa Dobosz i Helena Góralska.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WiesławaZiółkowska">Czy ktoś się sprzeciwia by wymienieni przeze mnie posłowie weszli w skład podkomisji? Nie widzę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WiesławaZiółkowska">Dzisiejsze posiedzenie jest poświęcone spotkaniu z wicepremierem, ministrem finansów panem Markiem Belką po to, abyśmy się mogli zorientować jakie są zamierzenia rządu i pana premiera osobiście w tym zakresie, który jest w kręgu zainteresowania Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Zgodnie z przyjętą konwencją, proszę, aby pan premier zarysował główne cele, jakie sobie pan stawia do wyborów, lub może dłużej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekBelka">Z dużą tremą przed państwem występuję. Pani przewodnicząca podjęła nieco dziennikarski wątek horyzontu czasowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WiesławaZiółkowska">To nie jest wątek dziennikarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekBelka">Dla mnie jest to wątek dziennikarski, zaraz wytłumaczę dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarekBelka">Podstawową dla mnie sprawą jest kontynuowanie polityki makroekonomicznej - polityki gospodarczej moich poprzedników. To co teraz powiem jest kontrowersyjne. W Polsce w okresie transformacji mieliśmy bodaj siedmiu ministrów finansów, a ja jestem ósmym ministrem finansów. Można powiedzieć, że wykonywali oni sezonową robotę. Na szczęście polityka makroekonomiczna - nie mówię o polityce gospodarczej - nie podlegała gwałtownym zmianom. Trudno nie zauważyć dokonywanych modyfikacji, zmian akcentów, niemniej jednak generalny kierunek, obliczony na utrzymywanie zdrowych finansów publicznych i walkę z inflacją, był zawsze najważniejszym priorytetem kolejnych rządów i kolejnych ministrów finansów. Takim oczywiście zostanie i to jest dla mnie podstawowa wskazówka.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MarekBelka">Co to konkretnie dla mnie znaczy? Skrupulatne wykonanie budżetu na bieżący rok oraz przygotowanie takiego budżetu na rok 1998, który z przyjemnością chciałbym realizować. Chodzi o taki budżet, który będzie podtrzymywał tendencję do dezinflacji, czyli tendencję do stopniowego „wyżymania” inflacji i oczekiwań inflacyjnych z gospodarki, który będzie sprzyjał tendencjom wzrostowym i zmuszał do realizacji reform strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MarekBelka">Jest to element kontynuacji, natomiast jest jeszcze drugi aspekt polityki gospodarczej, który nie wiąże się ściśle z zadaniami ministra finansów, natomiast jest on integralnie związany z funkcją wicepremiera i przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Mówię o kontynuacji reform strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MarekBelka">Podstawową rolę dla siebie widzę w koordynowaniu działań różnych agend rządowych, ministerstw, instytucji państwowych w takich kwestiach, jak: reforma ubezpieczeń społecznych, kontynuowanie procesów prywatyzacyjnych, zapoczątkowanie ważnych projektów prywatyzacyjnych, które były zapowiadane a czasami „idą jak po grudzie”.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MarekBelka">Całościowe spojrzenie na problemy reform strukturalnych to jest drugi główny element mojego spojrzenia na problemy gospodarcze. Podam flagowy przykład reformy ubezpieczeń społecznych. Na szczęście powołany został pełnomocnik do tych spraw, który ma koordynować wysiłki różnych instytucji rządowych w tym zakresie. Jest sprawą oczywistą, że realizacja tej reformy wymaga skoordynowania działań ministra pracy i polityki socjalnej, ministra finansów, bo przecież reforma ubezpieczeń społecznych to nie jest operacja na emeryturach lecz na całym systemie przepływów finansowych w gospodarce. Wymaga to koordynacji z ministrem skarbu państwa, ponieważ zamierzamy wzmocnić nowy system emerytalny środkami uzyskanymi z prywatyzacji majątku państwowego.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MarekBelka">Nie zapominajmy także, iż realizacja tej reformy może wymagać na przykład koordynacji z Narodowym Bankiem Polskim, który w pewnym momencie musi mieć swoją opinię na temat sposobu sfinansowania pewnych elementów tej reformy - mówię ogólnie.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MarekBelka">Takie wielkie problemy, jak reforma ubezpieczeń społecznych, ale także każde inne wymagają koordynacji działań, współdziałania różnych instytucji rządowych, a także władz ustawodawczych. Swoje zadania, jako wicepremiera, widzę w tym, aby takie współdziałanie ułatwić.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MarekBelka">Można więc powiedzieć, że podczas dzisiejszego spotkania chciałbym na pierwsze miejsce wysunąć dwa hasła: kontynuacja w rozumieniu polityki ekonomicznej oraz lepsza koordynacja działań na rzecz reform strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MarekBelka">Rozumiem, że na tym spotkaniu to raczej państwo chcecie mi zadać pytania i dlatego na tym zakończę swoje wstępne wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiesławaZiółkowska">Dobrze pan premier pojmuje cel naszego spotkania. Proszę zgłaszać pytania do pana premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejWielowieyski">Kluczowym elementem przy konstruowaniu budżetu są założenia polityki pieniężnej, zwłaszcza założenia inflacyjne. Obecnie są formułowane opinie, że wystąpią wyraźne różnice w stosunku do założeń, które zostały przyjęte przy pracach nad ustawą budżetową na 1997 r. Grozi nam, że inflacja przekroczy przynajmniej o 2 punkty procentowe przyjęty wskaźnik 15% (grudzień do grudnia). Nie jest to wykluczone, ponieważ od czterech lat zrealizowany wskaźnik jest wyższy od planowanego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejWielowieyski">Jeśli to doświadczenie się powtórzy, to znowu grozi nam powiększenie się długów budżetowych, bo kilka bilionów starych złotych nie będzie miało pokrycia w dochodach.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejWielowieyski">Jak pan premier widzi tę sprawę, która rzutuje także na inne zjawiska? Na przykład założony realny wzrost rent i emerytur o 1,5 punktu procentowego może nie być w ogóle zrealizowany. Przedsiębiorstwa sobie poradzą, ale wynagrodzenia pracowników sfery budżetowej nadal nie będą nadążały za wynagrodzeniami pracowników przedsiębiorstw, mimo że staramy się podnosić wskaźniki wzrostu płac w sferze budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejWielowieyski">Jak pan widzi realizację wskaźnika inflacji przewidzianego na ten rok, a także jakie założenia przyjmie pan przy konstrukcji budżetu na 1998 r., mając na względzie ciągle nie sprawdzającą się metodę przewidywania poziomu inflacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławStec">Czy pan premier ma jakieś zabezpieczenie, by po uwolnieniu cen paliw nie nastąpił gwałtowny wzrost tych cen - nie nastąpiło przekroczenie założeń wynikających z ustawy budżetowej na 1997 r.? Pytanie to uzasadnione jest również tym, że został zniesiony obowiązek informowania izb skarbowych o zamiarze podwyższenia cen paliw.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławStec">Czy pan premier wyznaczył już swojego pierwszego zastępcę, który będzie koordynował prace departamentów Ministerstwa Finansów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AlojzyGąsiorczyk">Oświadczył pan na wstępie, że będzie pan kontynuował politykę finansową, jaką prowadzili pana poprzednicy. W związku z tym mam następujące pytanie: czy też będzie pan używał polityki cenowej w przemyśle górniczym do hamowania inflacji, tak, jak do perfekcji doprowadzili to pana poprzednicy? Dla Śląska nie jest to najszczęśliwsza sytuacja, kiedy ceny węgla są nieadekwatne do cen energii.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AlojzyGąsiorczyk">Skierowałem prośbę do pana premiera Kołodki, zanim przestał pełnić tę funkcję, by oświadczył jakie są faktyczne koszty produkcji 1 kilowatogodziny na bazie węgla kamiennego. Wokół tej sprawy jest dużo nieporozumień, niedomówień i nieprawidłowych interpretacji. Proszę, aby pan premier wyjaśnił tę kwestię teraz albo na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WaldemarMichna">W swoim wstępnym wystąpieniu pominął pan premier kwestię zatrudnienia. Czy dlatego, że uważa pan tę sprawę za podporządkowaną konkretnym zjawiskom gospodarczym, czy może traktując ją jako odrębny element, umieszcza stosunkowo na niższym poziomie w gradacji ważnych spraw do załatwienia?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WaldemarMichna">Na ten problem chcę spojrzeć w kontekście strategii integracji z Unią Europejską. Wydajność pracy w przemyśle, liczona parytetem siły nabywczej pieniądza, jest trzykrotnie niższa w Polsce niż w Unii Europejskiej. Jeżeli nie ma powtórzyć się taka sytuacja, jaka miała miejsce w 1990 r., kiedy rząd zniósł cło na 8 tys. towarów, a skutkiem tego polski rynek zalały towary importowane, zaś nasz rodzimy przemysł nie wytrzymał tej konkurencji i upadały całe branże i całe okręgi przemysłowe, to trzeba w ciągu kilku lat dokonać wszystko to, na co nas stać, aby zmniejszyć dystans w zakresie wydajności pracy i kosztów produkcji. Należałoby wybrać 10, 20 czy 50 branż - nie wiem ile, i jak to zrobić - aby w momencie integracji z Unią Europejską nie nastąpiła bardzo niekorzystna sytuacja dla naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WaldemarMichna">Mówię o tym, dlatego że wspomniał pan premier o przygotowaniu budżetu na 1998 r. pod pana kierunkiem. W jakim stopniu budżet ten, a także cała gospodarka będzie nastawiona na to, aby przygotować się do integracji z Unią Europejską, ale w taki sposób, by niwelowany był dystans pod względem wydajności pracy, kosztów produkcji itd?</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WaldemarMichna">W ciągu ostatnich lat w polskiej myśli ekonomicznej w zasadzie nie rozróżnialiśmy kwestii polityki pieniężnej i polityki kursowej. Polityka kursowa była podporządkowana polityce pieniężnej, a w związku z tym w obu tych zakresach dominował Narodowy Bank Polski.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WaldemarMichna">W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o Narodowym Banku Polskim. Trzeba będzie przesądzić, kto ma odpowiadać za politykę kursową i politykę pieniężną. Jeśli chodzi o tę drugą sprawę, to nie ma możliwości, że jest ona domeną Narodowego Banku Polskiego i ten bank będzie odpowiadał za politykę pieniężną. Natomiast jest pytanie, czy za politykę kursową ma odpowiadać rząd czy Narodowy Bank Polski?</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WaldemarMichna">Wiemy, że założenia polityki kursowej powinny być wypracowywane wspólnie przez rząd i Narodowy Bank Polski, natomiast niedopuszczalna jest wspólna odpowiedzialność. Na 15 krajów Unii Europejskiej, aż w 14 krajach, zgodnie z obowiązującymi tam ustawami, rząd jest odpowiedzialny za politykę kursową, przygotowaną wspólnie z bankiem centralnym.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WaldemarMichna">Zdaję sobie sprawę z tego, że pytam o kwestię szczegółową, ale za kilka dni podkomisja zajmie się tym artykułem, w którym będzie musiała wskazać na rząd lub na bank centralny, jako na tego, który będzie odpowiadał za politykę walutową. Osobiście opowiadam się za tym, aby było tak, jak w 14 krajach Unii Europejskiej, tzn. aby za politykę kursową odpowiadał rząd, ale przygotowywał ją razem z bankiem centralnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławaZiółkowska">Była to pierwsza tura pytań. Proszę, aby pan premier na nie odpowiedział. Przedtem jednak ujmę lapidarnie te pytania:</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WiesławaZiółkowska">- inflacja, a realny wzrost rent, emerytur i wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej,</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WiesławaZiółkowska">- wpływ uwolnienia cen paliw na inflację,</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WiesławaZiółkowska">- polityka cenowa w górnictwie,</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WiesławaZiółkowska">- miejsce walki z bezrobociem w polityce gospodarczej,</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WiesławaZiółkowska">- działania zmierzające do zmniejszenia dysproporcji pomiędzy wydajnością w krajach Unii Europejskiej, a wydajnością w Polsce,</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WiesławaZiółkowska">- odpowiedzialny za politykę kursową powinien być rząd czy bank centralny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekBelka">Po południu czekają mnie prawdziwe zmagania, bowiem odpowiedzieć mam na interpelację poselską w sprawie cen węgla kamiennego. Pozwolę sobie więc przełożyć moją odpowiedź na popołudniowe posiedzenie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MarekBelka">Po wysłuchaniu pytań, chcę powiedzieć, że zanosi się na niezłe seminarium. Jeśli chodzi o odpytywanie delikwentów, to znane mi są dwa warianty: doktorski i habilitacyjny. W pierwszym przypadku wszyscy pytają, a na końcu odpowiada doktorant i ma dość czasu, aby sobie pomanipulować. Gdy odpytywany jest habilitant, to po każdym pytaniu udziela on odpowiedzi. Rozumiem, że pani przewodnicząca ustawiła mnie pomiędzy tymi dwiema metodami.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MarekBelka">Pan poseł Wielowieyski zadał dwa pytania, a mianowicie czy realne są założenia inflacyjne na 1997 r. oraz jak ustosunkowuję się do takich sytuacji, kiedy założenia inflacyjne nie są wykonywane a w związku z tym narastają zobowiązania budżetu w stosunku do biorców świadczeń indeksowanych.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MarekBelka">Jestem ekonomistą, a w związku z tym mam dystans do wszelkich wniosków, które są formułowane na podstawie modeli makroekonomicznych. Wiem, jak są one budowane, a mianowicie także na podstawie założeń, które mogą być mniej lub bardziej realistyczne dotyczące np. kształtowania się popytu na pieniądz.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MarekBelka">Jeżeli popyt na pieniądz będzie kształtował się w taki sposób, jaki jest oczekiwany, tzn. będzie rosła skłonność do oszczędzania, to wtedy nasze perspektywy na osiągnięcie wskaźnika inflacji w wysokości 13% są lepsze.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MarekBelka">Co może sprzyjać wzrostowi popytu na pieniądz, czyli skłonności do utrzymywania zasobów w formie pieniężnej? Z jednej strony poziom stóp procentowych, który w ostatnim czasie realnie podniósł się i nawet relatywnie niskie stopy od depozytów w ciągu ostatnich kilku miesięcy wzrosły o około 2,5 punktu procentowego, bo mniej więcej o tyle samo obniżyła się inflacja. Nie spodziewamy się w najbliższych tygodniach czy miesiącach spadku stóp procentowych, co powinno sprzyjać podtrzymywaniu skłonności do oszczędzania, a tym samym walce z inflacją.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MarekBelka">Rok 1996 określa się jako rok eksplozji kredytu konsumpcyjnego. Rzeczywiście wzrósł on ponad 100%, ale od bardzo niskiej podstawy. Nieprawdą jest jednak, że odbyło się to kosztem oszczędności, bowiem te wzrosły jeszcze bardziej.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MarekBelka">Popyt na pieniądz rośnie wraz z poczuciem stabilności gospodarki, a mówiąc inaczej, gdy ludzie mniej obawiają się podwyżek cen. To co jest dobre dla konsumentów jest złe dla producentów. W 1997 r. obniżyliśmy zakres protekcji celnej. Wymienić należy obniżenie podatku importowego o 3 punkty procentowe i obniżkę ceł na towary przemysłowe przeciętnie o 2 punkty procentowe. Razem jest to potężna obniżka pomniejszająca ochronę naszego rynku.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MarekBelka">Jako ten, który jest częściowo odpowiedzialny za walkę z inflacją - bardzo się z tego cieszę, gdyż te ruchy niewątpliwie poskromią inflację. Natomiast jako ten, który jest odpowiedzialny za budżet - martwię się, ponieważ będą mniejsze wpływy do budżetu. Generalnie rzecz biorąc, jest to bardzo ważny element dla znacznej dezinflacji.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MarekBelka">Wbrew temu, co się na ogół sądzi, jestem przekonany, że istnieje dużo czynników, które będą sprzyjać spadkowi tempa inflacji w ciągu tego roku i pozwolą na bardzo daleko idący postęp w tym zakresie. Natomiast nie będę państwu przysięgał, że osiągniemy 13% inflacji, licząc grudzień do grudnia.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MarekBelka">Zwracam się do pana posła Wielowieyskiego z takim oto pytaniem: co byłoby gdybyśmy przyjęli z góry, że w 1997 r. nie zmniejszymy inflacji w porównaniu do 1996 r.? Oczywiście inflacja wzrosłaby i to jest odpowiedź na pana pytanie.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MarekBelka">Uwolnienie cen paliw spowodowało wzrost cen paliw, ale w dalszym ciągu kształtują się one poniżej cen wyznaczonych przez paliwa z importu. Spodziewamy się, że ceny krajowe zrównają się z cenami paliw z importu, przy czym niektóre z nich powinny spaść. Takie zjawisko już wystąpiło u niektórych dystrybutorów, jeśli chodzi o olej napędowy. Część dystrybutorów obniżyła wyższe ceny oleju napędowego.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MarekBelka">Czy uwolnienie cen paliw zagraża naszej walce z inflacją? Otóż nie, bowiem w projekcji inflacyjnej była założona podwyżka cen paliw płynnych wynikająca z mającego nastąpić uwolnienia cen. Oczywiście gdyby na rynkach światowych zaczęły się dziać jakieś dramatyczne rzeczy, to także w nas to uderzy. Na razie nie mamy takich obaw.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#MarekBelka">Co jest hamulcem przed niekontrolowanym wzrostem cen paliw? Wraz z rozporządzeniem ministra finansów o zaniechaniu obowiązku informowania izb skarbowych o zamiarze podwyższenia cen, wyszło drugie rozporządzenie o odejściu od marż urzędowych. To drugie rozporządzenie oznacza, że możemy liczyć na znaczny rozwój konkurencji na rynku dystrybucji paliw. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że monopolistów tylko konkurencja może powstrzymać przed dyktatem cen. Nie ma innych sposobów.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#MarekBelka">Dlaczego słabiej rozwija się konkurencja na rynku paliwowym, szczególnie wśród dystrybutorów? Dlatego, że marże urzędowe nie stwarzały odpowiednich zachęt do inwestowania na tym rynku. Początkowo osoby prywatne budowały stacje paliw, ale ten proces został przyhamowany, natomiast rozpoczęła się ekspansja wielkich kompanii zagranicznych, które mogą sobie pozwolić funkcjonować przez pewien czas ze stratą. My chcemy, aby konkurentami CPN S.A. nie byli tylko Neste, Schell itd., ale polscy prywatni, tzw. niezależni dystrybutorzy.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#MarekBelka">Uważam za ważne, iż uwolniliśmy równocześnie ceny i marże, chociaż były naciski - nie będę mówił z której strony - aby marże były nadal regulowane, czyli, aby nadal funkcjonował quasi monopol na rynku dystrybucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#MarekBelka">Odpowiadam na pytania pana posła Michny. Jeżeli chodzi o zatrudnienie, to spośród wielu instrumentów chcę wymienić takie trzy, które mogą doprowadzić do zmniejszenia bezrobocia. Zasadniczym instrumentem, który wymienię tylko dla porządku, jest wzrost gospodarczy. Bez wzrostu gospodarczego nie ma perspektywy i przesłanek dla wzrostu zatrudnienia, ale wraz ze wzrostem gospodarczym zatrudnienie nie musi rosnąć. Zaraz wyjaśnię dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#MarekBelka">Podaż siły roboczej może być źle rozlokowana zarówno w sensie terytorialnym jak i zawodowym. W Polsce nie jest problemem bezrobocie typu koniunkturalnego, lecz bezrobocie typu strukturalnego. Pochodzę z Łodzi, gdzie stopa bezrobocia przekracza przeciętną i wynosi 16%, ale nie można znaleźć ludzi do pracy w szwalniach. Gdzie, jak gdzie, ale w Łodzi nie powinno brakować szwaczek. Oczywiście różne są przyczyny bezrobocia. Jest nią brak pracy, ale są też tacy bezrobotni dla których nie będzie miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#MarekBelka">Jakie są skuteczne instrumenty zmniejszania bezrobocia strukturalnego? Inwestycje w edukację i przekwalifikowanie czyli walka z bezrobociem pozornym niezbyt popularna, a szczególnie wśród polityków, bowiem powiada się, że walczy się z bezrobotnymi a nie z bezrobociem. Służy to ograniczeniu patologii oraz zaoszczędzeniu pieniędzy na tzw. aktywne formy walki z bezrobociem.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#MarekBelka">Kluczem do długofalowej walki z bezrobociem jest reforma szkolnictwa, a przede wszystkim szkół zawodowych, które produkują masowo bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#MarekBelka">Inaczej mówiąc, trzeba mieć świadomość, że główny trzon bezrobocia w Polsce, tj. bezrobocie strukturalne. Walka z nim nie musi być skuteczna tylko za pomocą wzrostu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#MarekBelka">Wzrost produkcji w przemyśle przetwórczym - ekspansja tego przemysłu, to nie jest dobry środek na walkę z bezrobociem. W całym świecie przemysł ten ma dostarczać eksportu, a nie miejsc pracy. Widać to także w Polsce, bowiem rośnie produkcja przemysłu przetwórczego o 10–12% a zatrudnienie jest stabilne. Jest to znakomite z punktu widzenia wzrostu konkurencyjności tych przedsiębiorstw, ale z punktu widzenia walki z bezrobociem jest to mało korzystne.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#MarekBelka">W wysoko rozwiniętych gospodarkach istnieje dualizm. Sektor o wysokiej technologii ma dostarczać międzynarodowej konkurencyjności. Obok tego istnieje sektor usług, budownictwa, który ma dostarczać miejsc pracy. Tych reguł nie przeskoczymy, bo widzimy co się dzieje w krajach wysoko rozwiniętych.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#MarekBelka">Można więc powiedzieć w skrócie i w dużym uproszczeniu, że bezrobocie w Polsce ma szansę zmniejszyć się w sposób istotny wraz z ucywilizowaniem szarej strefy, która szczególnie duży udział ma w usługach oraz wówczas, kiedy będziemy mieli do czynienia z wychodzącym z szarej strefy, rozwijającym się budownictwem. Dlatego przy inflacji 20%. trudno walczyć z bezrobociem strukturalnym. Oczywiście możemy skutecznie budować zaplecze instytucjonalne budownictwa mieszkaniowego, ale dopóki stopy procentowe są odpowiednio wyższe od tej stopy inflacji, to albo budżet nie udźwignie tego ciężaru, albo ludzi nie będzie stać, aby współfinansować budownictwo mieszkaniowe. Będzie ono takie, jakie jest obecnie, czyli „na dziko”. Nieprawdą jest, że nikt dzisiaj nie buduje mieszkań, natomiast buduje się je w formie niecywilizowanej.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#MarekBelka">Puentując, aby jeszcze bardziej wyraziście stwierdzić, bezrobocie w Polsce jest nie tam i nie takie, jak podają statystyki. Najprawdopodobniej znaczny procent zarejestrowanych bezrobotnych, to są ludzie pracujący w bardzo złych warunkach, bo „na czarno”. Dlatego bardzo ważnym celem społecznym jest oswajanie szarej strefy. Niekoniecznie jest tak, że gdy uderzamy w szarą strefę, to pozbawiamy ludzi miejsc pracy. Jeżeli robimy to stopniowo, to wręcz zmuszamy pracobiorców by oferowali porządniejsze warunki dla ludzi.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#MarekBelka">Problemem jest bezrobocie utajone, które w przemyśle znacznie się zredukowało, natomiast w dalszym ciągu istnieje w rolnictwie. Jest to problem całej generacji.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#MarekBelka">Nie chcę wypowiadać się na temat rolnictwa. Jest to temat sam w sobie, natomiast kwestia przechodzenia z produkcji rolniczej na produkcję nierolniczą na wsi i małych ośrodkach miejskich, jest wyzwaniem dla całej gospodarki i polityki gospodarczej na najbliższe pokolenie.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#MarekBelka">Jedno z pytań dotyczyło strategii integracji z Unią Europejską. Jesteśmy jednym z krajów odstających od czołówki światowej. Poziom wydajności pracy jest trzy razy niższy niż w krajach najwyżej rozwiniętych. Jedynym sposobem na zniwelowanie różnic jest zmuszanie przedsiębiorstw do adaptacji. Wzrost gospodarczy tworzy się w przedsiębiorstwach, a nie w Sejmie czy instytucjach rządowych. Nie słyszałem by jakieś przedsiębiorstwo zrestrukturyzowało się, gdy nie istnieją wewnętrzne bodźce. Nie wystarczy tworzenie korzystnych warunków, jeśli przede wszystkim menedżment nie jest zainteresowany restrukturyzacją.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#MarekBelka">W ostatnich latach wydajność pracy rośnie w przedsiębiorstwach eksportujących swoje wyroby, ale w całej gospodarce nie rośnie w jednakowej mierze. Jest poważna część gospodarki, gdzie wydajność rośnie 10–15% rocznie. Mimo aprecjacji złotego, tym przedsiębiorstwom wystarcza na to, aby zwiększać swój udział w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#MarekBelka">Nie ma innego sposobu na restrukturyzację gospodarki, na jej modernizację niż tworzenie korzystnych warunków dla tych procesów. Weźmy pierwszy z brzegu przykład, a mianowicie sektor naftowy. Uwolnienie cen paliw jest jednym z elementów, gdyż wiemy, że ten przemysł musimy zrestrukturyzować w ciągu kilku lat, bo inaczej on upadnie i w Polsce nie będziemy kupowali benzyny produkowanej w Płocku czy Gdańsku lecz w Szwed albo jeszcze dalej. Tego nie chcemy, a więc musimy stawiać ostre warunki. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ostre warunki administracyjne nie są skuteczne, a więc trzeba otwierać granice.</u>
          <u xml:id="u-11.30" who="#MarekBelka">Jeżeli przemysł naftowy ma miecz Damoklesa w postaci zmniejszającej się ochrony celnej, to jest skłonny rozmawiać z nami na temat restrukturyzacji, modernizacji i prywatyzacji. Nie mam żadnych złudzeń, że bez tego przemysł naftowy zastygnie w obecnych strukturach.</u>
          <u xml:id="u-11.31" who="#MarekBelka">W pytaniu pana posła jest jeszcze jeden element. Pamiętają państwo jakiego szumu narobiła Turcja w ostatnim czasie. Zagroziła ona, że jeśli nie zostanie włączona do Unii Europejskiej, to zablokuje rozszerzenie NATO. Otóż Turcja jest ofiarą syndromu, który polega na tym, że kraj ten zaprzepaścił moment w którym mógł się stać członkiem Unii Europejskiej. W odpowiednim czasie nie wskoczyli „na ten wagonik”. Teraz odstają i w zasadzie trudno jest mówić o perspektywach przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.32" who="#MarekBelka">Czy istnieje niebezpieczeństwo, że powtórzy się ta sytuacja w przypadku Polski? Mam nadzieję, że nie, ale trzeba mieć świadomość, że takie niebezpieczeństwo istnieje. Jeżeli nie wykorzystamy najbliższych lat do adaptacji, to potem będziemy się oddalać od Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.33" who="#MarekBelka">Odpowiadam na ostatnie pytanie. Zawsze istnieje dylemat, czy polityka kursowa ma być podporządkowana kryterium polityki pieniężnej czy kryterium polityki handlowej. Czy polityka kursowa ma pomagać w regulowaniu obiegu pieniądza, czy ma pomagać w eksporcie - służyć obronie konkurencyjności krajowych wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-11.34" who="#MarekBelka">Każda dewaluacja to jest osłabienie prestiżu kraju. Jest to bowiem dowód na osłabienie gospodarki, ale ten zabieg jest od czasu do czasu stosowany, np. na Węgrzech 2 lata temu.</u>
          <u xml:id="u-11.35" who="#MarekBelka">Proszę zauważyć, że obecnie polityka kursowa próbuje pogodzić te dwa cele. W 1995 r. dopuszczono do znacznej realnej aprecjacji złotego. Sytuacja dla eksportu pogorszyła się, a więc można powiedzieć, że względny kryzys który nastąpił rok później, był tego efektem, natomiast inflacja w 1995 r., dotycząca wyrobów przemysłowych, spadła z 18–19% do 10,6%.</u>
          <u xml:id="u-11.36" who="#MarekBelka">Ten dylemat w większości krajów jest rozwiązywany w kompromisowy sposób, tzn. trochę bierze się pod uwagę cel monetarny a trochę sprzyja eksportowi, ale to już się kończy. Europejska unia monetarna oznacza, że kraje należące do tej unii rezygnują z korzystania z kursu walutowego jako elementu polityki handlowej. Przyjęcie euro jako waluty międzynarodowej oznacza nie tylko spełnienie kryteriów z Maastricht, o których jest mowa w Programie Euro-2006, ale także zrezygnowanie z używania polityki kursowej jako elementu polityki handlowej.</u>
          <u xml:id="u-11.37" who="#MarekBelka">Wejście do systemu euro to nie jest tylko spełnienie kryteriów monetarnych lecz także spełnienie kryteriów ekonomicznych. Gdy za 10 lat będziemy konkurencyjni na rynkach zagranicznych, to możemy wejść do tego systemu, ale musimy mieć wybór. Cele zawarte w Programie Euro-2006 są słuszne. Należy doprowadzić do takiej sytuacji, kiedy będziemy mieli wybór, natomiast to wcale nie znaczy, że musimy z tego wyboru korzystać w sposób jednoznaczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławaZiółkowska">Otwieram następną listę pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiesławSzweda">Do tej pory udawało nam się osiągać 5–6%. wzrost gospodarczy przy zahamowaniu konsumpcji społeczeństwa. Czy uważa pan, że w następnych latach będzie można utrzymać ten trend wzrostu gospodarczego, ale przy równoczesnym wzroście konsumpcji ludności? Czy w następnych latach będziemy musieli ograniczać konsumpcję, aby utrzymać 5–7%. wzrost gospodarczy, czy też będzie można pogodzić ze sobą wzrost konsumpcji ze wzrostem gospodarczym na tym poziomie?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WiesławSzweda">Tygodnik „Wprost” zamieścił wypowiedź szefa „Solidarności” z regionu Mazowsze pana Jankowskiego. Stwierdził on, że potrzebny jest nam 13%. wzrost gospodarczy. Zwracam się do pana premiera, jako do profesora z następującym pytaniem: jakie musiałyby być spełnione wielkości makroekonomiczne, aby osiągnąć taki wzrost gospodarczy? Czy jest to w ogóle możliwe? Jeśli tak, to jak w tym kontekście musiałaby być realizowana polityka społeczna?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WiesławSzweda">Proszę jednym zdaniem ocenić sytuację, jaka panuje w górnictwie. Czy pana zdaniem restrukturyzacja górnictwa zmierza we właściwym kierunku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyOsiatyński">Kiedyś praktykowane były przesłuchania kandydatów na ministrów, ale to się już skończyło pod rządami małej konstytucji. Rozumiem, że celem naszego spotkania jest także omówienie zasad współpracy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyOsiatyński">Chcę powiedzieć panu premierowi o kilku sprawach, które mnie niepokoją i przeszkadzają, jako członkowi Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, w pracach, które ta Komisja wykonuje.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyOsiatyński">Z całą pewnością przeszkadza nam brak nowego prawa budżetowego i ustawy o finansach gmin. Wiem, że są to bardzo trudne projekty, ale chcę pana prosić, aby za rok, kiedy nowy Sejm przyjmie budżet na 1998 r., w biurkach członków rządu były nowe kompleksowe projekty prawa budżetowego i ustawy o finansach gmin. Pod rządami dotychczasowych ustaw nie jesteśmy w stanie zapanować nad olbrzymią ilością problemów związanych z funduszami pozabudżetowymi i z tym co się dzieje w różnych miejscach sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JerzyOsiatyński">Druga moja prośba jest też związana z pracą nad nowelizacją ustawy, a mianowicie ustawy - Prawo bankowe. Ta nowelizacja była zapowiedziana już 5 lat temu. Pan poseł Michna przed chwilą powiedział, że podkomisja pracuje nad nowelizacją ustawy o Narodowym Banku Polskim oraz nad projektem ustawy o nadzorze bankowym. Można powiedzieć, że pracujemy nad dwoma odcinkami nie mając korpusu w postaci projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo bankowe. Wobec tego wszystkie nasze prace są skażone tym brakiem.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JerzyOsiatyński">Zdaję sobie sprawę z wielu problemów, które tkwią w tej nowelizacji, a także wiem, że kilka spraw nie zostało rozstrzygniętych. Chcę jednak powiedzieć, że im szybciej otrzymamy tę nowelizację, tym większe jest prawdopodobieństwo, że będzie miało „ręce i nogi” to z czym wyjdzie Komisja i co uchwali Sejm.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JerzyOsiatyński">Kolejny niepokój budzi nieprzestrzeganie dyscypliny budżetowej. Myślę, że pan premier nie do końca oddał sprawiedliwość intencjom pana posła Wielowieyskiego. Nie chodzi o to, czy przyjmiemy konstruując budżet mniej lub bardziej optymistyczny wskaźnik inflacji oraz że w kategoriach modelu teoretycznego, nie ma to wielkiego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JerzyOsiatyński">Istotnie tak jest, ale wiemy to także z autopsji. Chodzi o to, że przyjmowanie zaniżonych, zbyt optymistycznych wskaźników inflacji nie jest bezkarne, gdyż prowadzi ono do zadłużeń jednostek budżetowych, które na końcu roku są oddłużane. Taka sytuacja powtarza się już kolejny rok.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JerzyOsiatyński">Nie mamy żadnych skutecznych mechanizmów zapewnienia dyscypliny budżetowej jednostek budżetowych. Chcę pana zapytać: przy pomocy jakich narzędzi zamierza pan nad tym zapanować, pamiętając o tym, że to co jest zaplanowane po stronie założeń makroekonomicznych nie jest bezkarne, jeśli chodzi o zachowanie się jednostek budżetowych?</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JerzyOsiatyński">Zastanawiałem się nad tym czy mam się podzielić jeszcze jednym niepokojem. Korzystając z tego, że spotkanie odbywa się bez dziennikarzy, pozwolę sobie powiedzieć co mnie niepokoi. Otóż niepokoi mnie trochę sytuacja, z którą mamy w tej chwili do czynienia. Otóż premier rządu zostaje przewodniczącym kampanii wyborczej i mamy ministra finansów, któremu prawo budżetowe pozwala zablokować pewne wydatki i przenieść je na inne cele. To jest dopuszczalne i tak się już działo.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JerzyOsiatyński">Chciałbym wierzyć, że minister finansów będzie umiał oprzeć się możliwościom sięgania do pieniędzy budżetowych w roku kampanii wyborczej, ale też chciałbym mieć pozytywne wzmocnienie, że rzeczywiście tak będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefKaleta">Od 1992 r. narasta zadłużenie w sferze budżetowej. Dezorganizuje to pracę jednostek budżetowych i powoduje wiele innych negatywnych konsekwencji. Obecnie zadłużenie sięga 25 bln starych złotych, zaś odsetki ustawowe wynoszą 46%, to dodatkowa strata wynosi około 12 bln starych złotych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JózefKaleta">W związku z tym mam pytanie, czy nie można by zaciągnąć dolarowy kredyt oprocentowany 7–8% na pokrycie tych zadłużeń. Kosztowałoby to nas około 2 bln starych złotych, a więc zarobilibyśmy około 10 bln starych zł.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JózefKaleta">Myślę, że nie można godzić się na to, aby sędziowie i prokuratorzy dochodzili, na drodze sądowej, należnych im wynagrodzeń, a tak się już dzieje. Otrzymują oni orzeczenia sądu o wypłaceniu zaległych wynagrodzeń z rygorem natychmiastowej wykonalności.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JózefKaleta">Dopóki istnieje zadłużenie, to trzeba ograniczyć handel długami w sferze budżetowej. Myślę, że nie jest on w tym przypadku uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JózefKaleta">Drugie moje pytanie dotyczy bilansu handlowego. Według GUS deficyt bilansu handlowego wynosi ponad 12 mld USD. Czy pan premier uważa, że jest to groźne zjawisko i czy podejmie jakieś starania pobudzające eksport, a z drugiej strony ograniczające import?</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JózefKaleta">Trzecie moje pytanie jest bardzo krótkie. Czy pan premier poprze włączenie podatku drogowego do ceny paliw? W Sejmie jest projekt ustawy w tej sprawie, ale rząd nie przedstawił swojej opinii. Posłowie na ogół akceptują ten projekt i byłoby dobrze gdyby wypowiedział się rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszCichosz">Pan premier na wstępie stwierdził, że będzie skrupulatnie wykonywał budżet na rok bieżący. Rozumiem, że jest to stwierdzenie o charakterze deklaratywnym, zaś realizacja tego budżetu będzie aktywna. „Skrupulatnie”, to nie znaczy, że nie będzie pan chciał dopuścić do wzrostu dochodów budżetowych, jeśli takie możliwości zaistnieją, albo nie będzie pan chciał ograniczyć wydatków, gdy będzie to uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanuszCichosz">Drugie pytanie dotyczy współpracy z Narodowym Bankiem Polskim i to nie tylko w zakresie polityki kursowej. Jest wiele innych płaszczyzn, które wymagają przynajmniej konsultacji i porozumienia między NBP a ministrem finansów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JanuszCichosz">Jak pan zamierza rozwijać tę współpracę?</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JanuszCichosz">Poinformował nas pan, że następnym pana celem będzie opracowanie projektu budżetu na 1998 r. Chciałbym usłyszeć pana opinię na temat inwestycji centralnych. Czy będzie pan popierał koncentrację środków na realizację kontynuowanych inwestycji w celu przyspieszenia ich zakończenia, czy otworzy pan „wrota”, aby nowe zadania inwestycyjny otrzymały status inwestycji centralnych?</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JanuszCichosz">Czy będzie pan premier spotykał się z naszą Komisją, zwłaszcza przy ocenie realizacji budżetu za 1995 r., czy wzorem swojego poprzednika, będzie pan jedynie delegował swoich zastępców?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławaZiółkowska">Sądzę, że nie muszę powtarzać pytań, ponieważ pan premier skrupulatnie je notował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekBelka">Pan poseł Cichosz zadał kilka pytań, z których część ma charakter retoryczny. Do nich zaliczam pytanie, czy skrupulatne wykonanie budżetu, to podejście pasywne czy aktywne do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarekBelka">Użyłem sformułowania „skrupulatne wykonanie budżetu” aby uspokoić obawy, które się pojawiają, czego przykładem jest wypowiedź pana posła Osiatyńskiego. Także pani minister Wasilewska została zapytana przez dziennikarza „Gazety Wyborczej”, czy to jest budżet wyborczy? Wyśmiała taką opinię mówiąc, że prawo budżetowe pozwala na pewną dowolność ale tylko w odniesieniu do rezerwy ogólnej, która w tej chwili ma rozmiar 80 mln zł. Za taką kwotę nikt nie wygra wyborów.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarekBelka">Rozumiem, że pan minister Osiatyński więcej ode mnie wie, jak można „majstrować” przy budżecie. Mówiąc o skrupulatnym wykonywaniu budżetu, miałem na myśli tego rodzaju artykułowane obawy. Natomiast, jeśli będzie można wydać mniej, to z wielką przyjemnością to zrobimy, a tam, gdzie będzie wpływało dużo podatków, to będziemy tańczyć z radości.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MarekBelka">Współpraca z Narodowym Bankiem Polskim - myślę, że relacja między instytucjami, które mają siedzibę po dwu stronach ulicy Świętokrzyskiej, była w ostatnich latach zdominowana przez enuncjacje prasowe i wystąpienia dwu osób o silnych charakterach, z temperamentem. Wyobrażam sobie, że dziennikarze musieli mieć bardzo dużo radości i pożytku z tego, bo mieli o czym pisać.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#MarekBelka">W rzeczywistości płaszczyzny kontaktów, konsultacji i współpracy między Ministerstwem Finansów a NBP istniały i one dalej istnieją. Będą wykorzystywane, przy czym mogę zapewnić, że naturalne różnice poglądów, wynikające z różnego punktu widzenia, muszą się pojawiać. Na tym polega funkcjonowanie dobrze zorganizowanego systemu państwowego, ale te różnice będą rozwiązywane w ciszy gabinetów. Na pewno stratni na tym będą dziennikarze.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#MarekBelka">Pytanie pana posła w sprawie inwestycji centralnej rozumiem jako ostrzeżenie. Przejrzałem plan inwestycji centralnych na ten rok. Następuje pewne obniżenie nakładów, natomiast zobaczyłem pozycje, które budzą mój niepokój, z tego względu, że pewne inwestycje zostały „zahaczone” o budżet. Jeszcze nie pytałem się, kto to zrobił.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#MarekBelka">Czy będę spotykał się z Komisją? Funkcja, którą pełnię jest czasochłonna, więc trudno mi jest obiecywać, że będę państwa stałym gościem. Sądzę, że państwo będziecie potrzebowali mojej obecności, gdy będą rozpatrywane sprawy zasadnicze, natomiast na szczegółach, „zakamarkach” budżetu, o których mówił pan poseł Osiatyński, nie znam się i podejrzewam, że nigdy ich tak dobrze nie poznam, jak to zrobiła pani minister Wasilewska czy moi dyrektorzy.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#MarekBelka">Pan poseł Kaleta zadał kilka bardzo ważnych pytań. Pierwsze dotyczy narastania zadłużeń w sferze budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#MarekBelka">Poleciłem swoim służbom, by przygotowały raport w sprawie stanu zadłużenia. Wiem, że ten raport nie będzie satysfakcjonujący, bowiem jeśli dobrze zorientujemy się w mechanizmie „hodowania” odsetek, to podejrzewam, że nigdy nie będziemy w stanie dokładnie ocenić, jaka jest wielkość tego zadłużenia. Będziemy mogli mieć tylko dane przybliżone.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#MarekBelka">Całymi godzinami możemy mówić o przyczynach zadłużenia jednostek sfery budżetowej. Jeśli ktoś „zaprasza” do braku dyscypliny budżetowej poprzez oddłużanie - skądinąd konieczne - to każdy z nas będzie działał tak samo, jak działają teraz jednostki sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#MarekBelka">Zdaję sobie sprawę z tego, że zadłużenia mają swoje źródło w niedostatecznym poziomie nakładów na różne sfery usług społecznych. Przecież kryzys fiskalny z początku lat dziewięćdziesiątych jest dopiero pomału odrabiany. Jeszcze nie przystąpiłem do prac nad budżetem na 1998 r., a już w moim gabinecie ustawiła się kolejka ministrów, z którymi dyskutuję - mówiąc krótko - „skok na kasę”. Każdy z nich przychodzi z jakąś dobrze uzasadnioną propozycją w rozwiązania bardzo ważnego, palącego problemu społecznego. W rzeczywistości każdy z nich przychodzi z propozycją „skoku na kasę”.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#MarekBelka">Jeżeli ugnę się pod naciskiem przynajmniej jednego ministra, to będzie już koniec - z powrotem będziemy mieli destabilizację budżetową.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#MarekBelka">Gdy jakaś dziedzina budżetowa była przez kilka lat mocno niedofinansowana, to możemy powoli odrabiać te zaległości zwiększając wydatki rocznie o kilka punktów procentowych, w krańcowych przypadkach do 10% . Tymczasem spotykam się z propozycjami wzrostu wydatków o 30 punktów procentowych, a to poprzez utworzenie funduszu pozabudżetowego, a to poprzez usztywnienie jakichś wydatków, ale przecież cały czas rozmawiamy o pieniądzach z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#MarekBelka">Budując budżet na 1998 r. będziemy się musieli liczyć z realiami, jakie wystąpią w przyszłym roku i oczywiście wszyscy będą tylko troszkę zadowoleni.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#MarekBelka">Tak samo jest z zadłużeniem w sferze budżetowej. Podjąłem dwa kroki - ocena skali zjawiska i przygotowanie programu działania w zakresie administracyjnym i legislacyjnym. Tutaj odwołam się do postulatu pana posła Osiatyńskiego, by dokonana została nowelizacja ustawy - Prawo budżetowe. Zobaczymy czy potrzebna jest taka nowelizacja tej ustawy, która byłaby związana bezpośrednio z koniecznością przeciwdziałania procesowi narastania zadłużenia jednostek budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#MarekBelka">Z punktu widzenia ekonomicznego problem ten ma taką oto strukturę. Z jednej strony jest zasób tego zadłużenia, który z roku na rok jest wyższy ze względu na odsetki. Próbujemy niwelować ten zasób przez oddłużanie. Można jeszcze tak działać, aby proces tworzenia się „kuli śniegowej” był wolniejszy i słusznie pan poseł Kaleta zwrócił uwagę na bardzo wysokie odsetki ustawowe.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#MarekBelka">Z drugiej strony jest strumień. Nawet jeśli znajdziemy środki w budżecie na oddłużenie oraz zwiększenie bieżących wydatków o kilka punktów procentowych ponad inflację, to i tak tych środków będzie za mało.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#MarekBelka">Skłamałbym gdybym dzisiaj mógł powiedzieć państwu, że dokładnie wiem, jak należy rozwiązać problem narastania długów w sferze budżetowej, a także iż będę miał środki w budżecie, aby skutecznie tę strategię realizować.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#MarekBelka">Deficyt handlu zagranicznego - niepokojące jest to, że od plus 3% PKB wylądowaliśmy w ciągu jednego roku na minus 0,7% PKB, bo taki jest deficyt na rachunku bieżącym. Niepokoi nas tempo narastania deficytu, natomiast dla gospodarki jest to korzystne, a nawet konieczne, żeby na rachunku bieżącym był deficyt. Problem polega na tym, że trudno jest znaleźć odpowiedź na pytanie, gdzie przebiega granica bezpieczeństwa? Czy wyznacza ją minus 2% czy minus 4% PKB?</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#MarekBelka">Jeżeli chcemy być importerem kapitału, chcemy korzystać z oszczędności zagranicznych dla modernizacji naszej gospodarki, a inwestorzy zagraniczni też tego chcą, bo widzą, że w Polsce dobrze się dzieje, to nie możemy mieć nadwyżki w bilansie handlowym i nadwyżki w bilansie obrotów bieżących. Co zrobilibyśmy z tymi pieniędzmi? Dofinansowali zagranicę.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#MarekBelka">Problem nie tkwi w deficycie, lecz w szybkości jego narastania.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#MarekBelka">Rozmawiałem z Węgrami na ten temat. Dwa lata temu przeżyli oni szok, który skończył się „twardym lądowaniem” i koniecznością dewaluacji forinta, ale u nich udział importu konsumpcyjnego był dwa razy wyższy niż u nas. Węgrzy w znacznym stopniu oddali swój rynek konsumpcyjny zagranicy. W Polsce, chociaż na rynku konsumpcyjnym jest widoczna coraz bogatsza oferta towarów konsumpcyjnych produkowanych za granicą, to w istocie zjawisko to jest dość płytkie, przynajmniej w porównaniu do Węgrów.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#MarekBelka">U nas istnieją pewne niepokojące zjawiska, które muszą być dokładnie obserwowane, przede wszystkim tempo narastania deficytu, natomiast pełnowymiarowy kryzys mają przed sobą Czechy. Jestem ciekaw jak sobie z tym poradzą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiesławaZiółkowska">Czy mają oni wyższy deficyt bilansu handlowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekBelka">Poziom deficytu jest taki sam jak u nas, ale Czesi mają dwa razy mniejszą gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MarekBelka">Co robić? Jestem przeciwnikiem jednorazowej, skokowej dewaluacji złotego. W tym momencie jest to niepotrzebne. Ale też jestem przeciwny dopuszczeniu do realnej aprecjacji złotego. Nie będę więc naciskał na Narodowy Bank Polski, aby zwolnić tempo pełzającej dewaluacji. Uważam, że NBP powinien bronić złotego przed aprecjacją. Obecnie prowadzona jest polityka stabilizacji - kurs złotego jest mniej więcej 2,5 do 3,5% powyżej punktu centralnego, czyli istnieje pewien manewr.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MarekBelka">Mówiąc krótko, jeżeli pogorszy się bilans rachunków bieżących, to może nastąpić odpływ rezerw, ale jest to mało prawdopodobne, dlatego że napływ kapitałów długoterminowych jest znacznie poważniejszy niż sądziliśmy, natomiast będzie to oddziaływało na kurs waluty. Im więcej inwestycji zagranicznych, tym silniejsza złotówka.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#MarekBelka">Fantastycznie jest gdy inwestorzy zagraniczni przychodzą do nas z nowymi technologiami i technikami menedżerskimi, że tworzone są nowe miejsca pracy, ale równocześnie jest źle, gdyż zawyżają nam kurs złotego.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#MarekBelka">Czy poprę włączenie podatku drogowego do ceny paliwa? Codziennie dyskutuję z moimi zastępcami i pracownikami Ministerstwa Finansów na temat konieczności uczynienia tego. W odpowiedzi słyszę, że jest to niemożliwe. Powiedziałem wyraźnie, że nie rozumiem dlaczego jest to niemożliwe. Przedstawiono mi problemy, ale nie wiem czy muszą one przeważyć szalę. Odpowiem na pytanie jasno - jestem zwolennikiem i zobaczę, co to znaczy „niemożliwe”, które to słowa wypowiadają wiceministrowie. Mówią oni, iż wystarczy że 10% gmin poczuje się zagrożonych, to wówczas zrobią taki hałas, że cała operacja stanie się niemożliwa ze względów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#MarekBelka">Nie wiem, czy jest to argument. Wyraziłem swój pogląd i będę silnie naciskał na to, aby podatek drogowy wprowadzić do ceny paliwa. W tym względzie nie będzie odgrywała roli obawa przed podwyższeniem ceny benzyny o kilka groszy. Oczywiście to obniży mi sukces walki z inflacją, a następnie państwo będą mi wytykać, że wskaźnik wyniósł nie 13% , lecz 13,2% , ale ja się tego nie przestraszę.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#MarekBelka">Pytania pana posła Osiatyńskiego odczytuję jako chęć zasygnalizowania ważnych problemów ustawowych, które trzeba podjąć. Nowelizację Prawa budżetowego widzę też w kontekście konieczności opanowania sprawy lawinowo rosnącego zadłużenia sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#MarekBelka">Nowelizacja ustawy Prawo bankowe już jest przygotowana i mam nadzieję, że szybko zostanie złożona do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WaldemarMichna">Podkomisja pracuje nad nowelizacją ustawy o Narodowym Banku Polskim, a także przedmiotem jej prac jest nowy projekt ustawy o nadzorze bankowym. Sądzę, że do końca marca uporamy się z tymi dwoma projektami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefKaleta">Byłoby dobrze gdyby w tym samym czasie rząd przedłożył projekt nowelizacji ustawy Prawo bankowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekBelka">Wydaje się, że byłoby to postępowanie nielogiczne gdyby uchwalone zostały dwie ustawy, o których mówił pan poseł Michna i dopiero później miałaby miejsce nowelizacja ustawy Prawo bankowe. Jestem bardzo zainteresowany tym, aby prace nad tymi trzema projektami przebiegały równolegle, bo inaczej będziemy musieli dokonać ponownej nowelizacji którejś z tych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarekBelka">Premier Cimoszewicz, jako szef kampanii wyborczej SLD - mogę powiedzieć tylko, że nie startuję do wyborów i nie zamierzam tego zrobić. Kohl startuje co parę lat i nikt się temu nie dziwi.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MarekBelka">Premier Cimoszewicz będzie „lokomotywą” wyborczą SdRP - tak zapowiedziała ta partia.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MarekBelka">Jeśli SLD uzna, że reforma ubezpieczeń społecznych, to jest znakomita sprawa dla kampanii wyborczej - sądzę, że tak się stanie - to ja się z tego ucieszę. Oznacza to, że realizuję program gospodarczy, który od wielu lat - jak to zwykle bywa - jest bardziej lub mniej konsekwentnie realizowany.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MarekBelka">Uważam, że koalicji czy rządzącym partiom trudniej jest się wytłumaczyć z opóźniania reform, czy z braku reform niż z podejmowania ich, nawet jeśli są trudne. Dlatego sądzę, że w interesie koalicji jest kontynuowanie reform.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#MarekBelka">Mówiąc między nami, czy sądzicie państwo, że fakt, iż prywatyzacja Telekomunikacji Polskiej S.A. idzie jak po grudzie, ma cokolwiek wspólnego z kampanią wyborczą? Ma to związek z interesami określonego lobby.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#MarekBelka">Fakt, że pracownicy CPN S.A. hamują proces restrukturyzacji przemysłu naftowego nie ma związku z wyborami, natomiast wynika to stąd, że ci ludzie boją się, iż mniej zarobią.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#MarekBelka">Tak trzeba rozumieć moją zapowiedź, że nie zamierzam uczestniczyć w kampanii wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#MarekBelka">Czy wzrost o 5–7% PKB wymaga zahamowania płac realnych? Ten poziom wzrostu PKB wymaga przede wszystkim wzrostu inwestycji. W ub.r. w Polsce wzrosły przeciętnie dochody realne społeczeństwa, a mimo wszystko zostało miejsce dla ponad 20% realnego wzrostu wydatków inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#MarekBelka">Czy możliwy jest w Polsce 11–12% realny wzrost PKB? Tak, pod warunkiem, że zniesiemy całą politykę społeczną i obniżymy podatki do 15% , tak jak np. w Tajlandii. Może nam się to uda, ale jest to bez sensu z punktu widzenia celów gospodarczych. Celem nie jest osiąganie wysokich wskaźników, lecz przyzwoity poziom życia.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#MarekBelka">Właściwie trudno komentować takie political fiction, choć przyznam, że 11 - 12% wzrost PKB to brzmi ładnie.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#MarekBelka">Czy restrukturyzacja górnictwa zmierza we właściwym kierunku? Nie chciałbym wypowiadać się na ten temat, gdyż program jest realizowany przez Ministerstwo Gospodarki. W sprawie tego programu wypowiadałem się bardzo wyraźnie jako niezależny ekonomista. Nie byłoby zręcznie i nie byłoby właściwe, gdyby członek rządu wypowiadał się na ten temat publicznie, zwłaszcza że mam bardzo poważne uwagi do całej polityki wobec górnictwa. Jeśli ta sprawa będzie przedmiotem obrad KERM, to przedstawię swój pogląd, zaś gdy zostaną na tym forum podjęte jakieś decyzje i sformułowane oceny, to wówczas będą mógł się wypowiadać publicznie na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławCiesielski">Przede wszystkim chcę zapytać o inną, od tej, do której przyzwyczailiśmy się, rolę wicepremiera koordynującego politykę gospodarczą. Moim zdaniem pana poprzednik zbyt mało czasu i uwagi poświęcał tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WiesławCiesielski">Jak pan premier dostrzega rolę koordynatora polityki gospodarczej i którą ze spraw uważa pan za najważniejszą?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WiesławCiesielski">Na tym tle zadam dwa szczegółowe pytania. Czy zdaniem pana premiera, do obszaru pańskich zainteresowań należy również kwestia stworzenia warunków dla dynamicznego rozwoju budownictwa mieszkaniowego?</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#WiesławCiesielski">Do tej pory nie jest określone kto w rządzie będzie się zajmował inwestycjami centralnymi. Z kuluarowych rozmów wynika, że ta sprawa zostanie powierzona ministrowi gospodarki. Uważam, że byłoby to wielkim nieporozumieniem, gdyż inwestycjom centralnym zostałby nadany charakter branżowy. Moim zdaniem, powinny się one znaleźć w obszarze zainteresowań ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#WiesławCiesielski">Proszę o opinię w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardBugaj">Cieszę się, że pan premier nieco „wyprowadził” nas z unii monetarnej, do której zapisał nas już pana poprzednik. W świat poszedł pochopny sygnał, że Polska będzie aspirować do uczestnictwa w unii monetarnej, a nawet została podana data. Dobrze, że pan premier mówi o czekającym nas wyborze i niczego teraz nie przesądza.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RyszardBugaj">Złożę pewien donos, zwłaszcza gdy spotyka się kogoś ważnego, to nie należy stracić okazji do złożenia jakiegoś donosu. Myślę, że pan będzie poddawany próbie charakteru i chciałem wspomnieć o dwóch sprawach.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#RyszardBugaj">W Sejmie jest projekt ustawy o kasach budowlanych. Powiem brutalnie - jest to lobbistyczny skok na państwową kasę. Proszę przeczytać tę ustawę. Jest ona tak skonstruowana, że budżet do kwot oszczędności zgromadzonych w tych kasach dopłaci 30% niezależnie od tego kto oszczędza, czy wykorzystał oszczędności do zbudowania mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#RyszardBugaj">Nie rozstrzygnięte są losy przepisu, który stanowi, że można w dowolnym momencie wycofać oszczędności razem z dopłaconymi przez budżet państwa 30% i przeznaczyć te pieniądze na co się chce. Oczywiście w takiej sytuacji przestanie w Polsce istnieć normalny system bankowy, bo tylko idiota ulokuje swoje pieniądze gdzie indziej, niż w kasie budowlanej, gdzie otrzyma dodatkowo 30% tego co włożył.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#RyszardBugaj">Składam ten donos pod rozwagę pana premiera, ale też przedstawiam drugi donos. A propos pośredniego zaangażowania rządu w kampanię wyborczą. Powstało czasopismo założone przez ministra Leszka Millera. Dwa podmioty Prawa handlowego, kontrolowane przez skarb państwa zaangażowały swoje środki w to przedsięwzięcie - jeśli dobrze pamiętam - 30 mld zł i 50 mld zł. Myślę, że są to stracone pieniądze, do tego pieniądze Rzeczpospolitej.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#RyszardBugaj">Dlaczego tak się dzieje? Oczywiście w świetle Kodeksu handlowego wszystko jest lege artis, ale w tych spółkach Prawa handlowego są rady nadzorcze, zaś ich członków nie powołali prywatni właściciele. Podaję nazwy tych spółek: „Węglokoks” i „Ciech”. Prasa pisze o tym szeroko.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#RyszardBugaj">Sformułuję jedną tezę i proszę, aby pan premier do niej się ustosunkował.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#RyszardBugaj">Jestem zaniepokojony tym, co pan premier powiedział o bezrobociu. Moim zdaniem, jest to taki strategiczny wybór, który prowadzi do modelu bezrobocia w Hiszpanii. Twierdzę, że choć trzeba zrobić tysiąc spraw żeby poprawiła się edukacja w Polsce, to akurat dla bezrobocia ma ona marginesowe znaczenie, a nawet może być czynnikiem wzrastającego bezrobocia, bowiem edukacja będzie czynnikiem wzrostu wydajności.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#RyszardBugaj">Jeżeli chcemy utrzymywać przyzwoitą stopę wzrostu gospodarczego, to będziemy zatrudniali mniej niż dotąd. Moim zdaniem, kluczową sprawą dla ograniczania bezrobocia są bodźce na rzecz pracochłonnych technik. Jeżeli w tej sprawie nic nie będziemy potrafili zrobić, w szczególności po bliższej integracji z Unią Europejską, to Polska wejdzie w syndrom 20 procentowego trwałego bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#RyszardBugaj">Jest to moja teza, nie sądzę, aby była ona marginalna i proszę, aby pan premier ustosunkował się do niej.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#RyszardBugaj">Sądzę, że ścieżka zmniejszania inflacji wytyczona w dokumencie, który nosi szumny tytuł „Pakiet 2000”, jest zbyt ambitna. Jeżeli będziemy ją chcieli zrealizować, to utrzymanie stopy wzrostu w granicach 5–6% będzie nieprawdopodobne.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#RyszardBugaj">Chciałbym, aby pan ustosunkował się do tej tezy. Czy podziela pan pogląd, że powinniśmy się godzić na nieco niższy wzrost PKB, aby realizować tak ambitne założenia dotyczące redukcji inflacji?</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#RyszardBugaj">Na marginesie powiem, że nie zrozumiałem pana wypowiedzi w sprawie przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego w bezpośrednim związku ze spadkiem stopy inflacji. Poza sporem jest to, że w ciągu ostatnich 6 lat inflacja spada, ale także spada budownictwo mieszkaniowe. Jest to zadziwiająca korelacja, ale ujemna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekBelka">Sądzę, że nie chce pan pobudzać wzrostu budownictwa mieszkaniowego poprzez wzrost inflacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardBugaj">Stanowczo nie, natomiast myślę, że są pewne instrumenty pobudzania budownictwa mieszkaniowego, których się obecnie nie stosuje. Na pewno ta sfera nie zostanie pobudzona jedynie dzięki spadającej inflacji.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#RyszardBugaj">Decyzję w sprawie integracji z Unią Europejską nie będą zapadać w najbliższych miesiącach, niemniej jednak uważam, że powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście jest to moment historyczny i aby go nie zaprzepaścić to należy zaakceptować każdą formułę?</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#RyszardBugaj">Jak wiadomo, Unia nie określiła jeszcze co zrobi z funduszami strukturalnymi, co zrobi ze wspólną polityką rolną. Pytanie brzmi - czy po poważnej redukcji funduszy strukturalnych, bierzemy wszystko?</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#RyszardBugaj">Na marginesie dodam, że takiego „gniota” jaki został wyprodukowany w postaci dokumentu pt. „Narodowa strategia integracji”, od dawna nie widziałem. Jest to dokument pozbawiony treści.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#RyszardBugaj">Jak wobec tego widzi pan strategię integracji? Nie ma wyborów jeśli chodzi o integrację militarną i ta sprawa jest prosta, natomiast jeśli chodzi o integrację gospodarczą to sprawa jest bardzo skomplikowana, tym bardziej że nasi partnerzy powiedzą - chodźcie, ale musicie spełnić postawione warunki. Będziemy musieli wiedzieć, czy wszystkie te warunki akceptujemy.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#RyszardBugaj">Ostatnia kwestia. Myślę, że ta koalicja i ten rząd nie mają już czasu na zasadniczą reformę ubezpieczeń społecznych. Skoro minęły 3,5 roku i nie ma jeszcze żadnego z pakietów dużych projektów ustaw, to znaczy że już tego zrobić nie można. Powiem więcej, nie wypada rozpoczynać reformy, przygotowując jej warstwę normatywną, a potem jej nie realizować. Tak samo stało się z reformą ubezpieczeń zdrowotnych. Została uchwalona ustawa, ale realizowana będzie przez następnych.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#RyszardBugaj">Czy nie możemy poszukiwać pewnego porozumienia co do uregulowania pomostowego spraw ubezpieczeń społecznych? Rozumiem to w ten sposób, że zostanie określony model docelowy i w tej sprawie potrafimy się porozumieć, a ponadto powstaną regulacje pomostowe, które są konieczne, bo nie mamy ustawy obowiązującej w 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#RyszardBugaj">Zróbmy to, bo teza, że jeszcze można będzie zrealizować wielką reformę ubezpieczeń społecznych do końca tej kadencji parlamentu, jest czystą demagogią. W ten sposób rząd włącza się w kampanię wyborczą gdyż chodzi o to, aby nie można było powiedzieć, iż nic nie zrobiono.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#RyszardBugaj">Pan premier już mówił o sytuacji w handlu zagranicznym. Jakim deficytem - zdaniem pana premiera - zamknie się w tym roku bilans handlowy?</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#RyszardBugaj">Czy uważa pan, że słusznie zrobił premier Kołodko, odmawiając wszelkich wysiłków na rzecz wydłużenia obowiązywania podatku importowego, chociażby obniżonego tego podatku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RomanNowicki">W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych. Podczas prac podkomisji miałem możliwość zapoznania się ze stanowiskiem ministra finansów w tej sprawie. Krótko mówiąc, jest ono negatywne. Tymczasem tej ustawie grozi zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#RomanNowicki">Czy pan premier nie zamierza ponownie przeanalizować proponowanej nowelizacji i ewentualnie zmienić swoje stanowisko. Z otoczenia Rzecznika Praw Obywatelskich otrzymałem sygnał, że gdyby ta nowelizacja została szybko uchwalona, to obowiązująca ustawa nie zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarekBelka">Najłatwiej mi odpowiedzieć na ostatnie pytanie. Pan poseł powołał się na stanowisko ministra finansów, którego - szczerze mówiąc - jeszcze nie znam. W związku z tym pytanie pana posła traktuję jako sygnał w tej sprawie, co nie oznacza, że nie podzielę stanowiska mojego poprzednika.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MarekBelka">Pan poseł Ciesielski zadał pytanie w sprawie koordynacji polityki gospodarczej. Jeśli chodzi o mojego poprzednika, to on próbował koordynować politykę gospodarczą za pomocą dokumentów strategicznych, które tworzył i które w końcu stawały się dokumentami rządowymi. Muszę przyznać, że robił to dosyć skutecznie, dlatego że dokumenty pt. „Strategia dla Polski” oraz „Pakiet 2000”, oprócz propagandowych sukcesów w świecie - jest to też ważne i o tym nie należy zapominać - nadawały polityce gospodarczej pewną dynamikę. Mój poprzednik przejmował inicjatywę, a w związku z tym mógł wywierać także nacisk na całość centrum gospodarczego rządu.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#MarekBelka">Doceniam tego rodzaju strategię koordynacji, ale w mojej sytuacji nie mogę jej powtórzyć. Mogę się tylko jej przyglądać, szczególnie że cele zawarte w tych dokumentach są godne poparcia. Oczywiście można dyskutować, czy należy je osiągać wolniej czy szybciej, ale oczywiste jest, iż cele są słuszne. Natomiast niepełna jest instrumentacja. W dokumencie pt. „Pakiet 2000” bardzo silnie rozbudowany jest wątek fiskalny, natomiast jeśli chodzi o inne instrumenty, to sprowadzają się one do kontynuacji reform strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#MarekBelka">Chciałbym wykorzystać takie metody, czy instrumenty koordynacji polityki gospodarczej, które są mi dostępne, m.in. z racji pełnienia funkcji ministra finansów. Jest to wprawdzie nie wszechobecne, ale dość skuteczne narzędzie koordynowania i kształtowania polityki gospodarczej. Uwidoczni się to przy konstruowaniu budżetu na 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#MarekBelka">Kierując pracą KERM chciałbym, aby ta instytucja nie służyła tylko do „przepychania” kolejnych nowelizacji ustaw, kolejnych rozporządzeń itd., lecz stała się forum, na którym będziemy monitować, przyspieszać bądź zapobiegać spowalnianiu takich ważnych projektów, o jakich już wspominałem.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#MarekBelka">Ważna jest także współpraca z poszczególnymi ministrami.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#MarekBelka">Jeżeli chodzi o budownictwo mieszkaniowe, to rzeczywiście fundamentalna jest rola Ministerstwa Finansów. Problem w zasadzie nie sprowadza się do budowania mieszkań, lecz do finansowania tego budownictwa. Chodzi o sfinansowanie największej w życiu każdego człowieka inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#MarekBelka">W tym obszarze są cztery najważniejsze sprawy. Budownictwo mieszkaniowe potrzebuje wysokiego poziomu dochodów ludności, niskiej inflacji, instytucji pośrednictwa finansowego, za pomocą których można by kojarzyć środki z różnych źródeł. Dopiero na czwartym miejscu jest pomoc państwa.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#MarekBelka">Czego ja się obawiam? Otóż obawiam się, że my wybierzemy najłatwiejszy sposób, dzięki któremu będziemy produkować długi w postaci dopłat do mieszkań itp. Już obecnie budżet państwa ma tego rodzaju zobowiązania, przy czym nie są one takie bezsensowne i groteskowe jak np. dopłaty do samochodów. Jednak jest to balast, który utrudnia finansowanie bieżącego budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#MarekBelka">Nieraz słyszę argument, że Niemcy przeznaczali w pewnym okresie 6% dochodu narodowego na finansowanie budownictwa mieszkaniowego. Niezapominajmy jednak o tym, że było to osadzone w takim systemie ekonomicznym, w takich instytucjach bankowych, że pozwalało to na budowanie mieszkań, który to proces nie pociągał za sobą zobowiązań budżetu państwa, natomiast budżet z tego tytułu osiągał dochody. Rzeczywiście budownictwo mieszkaniowe było kołem zamachowym gospodarki. Niemiecki rząd dotował budownictwo mieszkaniowe, ale później otrzymywał znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#MarekBelka">Niekoniecznie samo pompowanie pieniędzy w budownictwo mieszkaniowe musi jednocześnie stwarzać koło zamachowe dla gospodarki. Ten proces może produkować długi, przy czym nie chcę powiedzieć, że obecny system tworzy długi. Natomiast niewątpliwie „radosna twórczość” usatysfakcjonuje wyłącznie producentów, czyli firmy budowlane.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#MarekBelka">Wypowiedź pana posła Ciesielskiego w sprawie podporządkowania którejś z instytucji rządowej inwestycji centralnej, traktuję jako sygnał.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#MarekBelka">Przechodzę do pytań i komentarzy pana posła Bugaja.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#MarekBelka">Od samego początku traktowałem „Program Euro 2006”, jako wydłużenie horyzontu. Nie wiem czy tak samo ten program traktował pan premier Kołodko. Chodzi o to, że my zobowiązujemy się wejść w którymś roku do unii monetarnej. Nie wiadomo, co jeszcze się zdarza i jak ta unia monetarna będzie funkcjonować, ale chcemy mieć możliwość wyboru i dlatego kryteria z Maastricht nie są czymś takim, co należy lekceważyć. Trzeba do nich dojść wcześniej czy później.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#MarekBelka">Sądzę, że w czerwcu br. będę mógł panu posłowie Bugajowi odpowiedzieć na pytanie dotyczące relacji pomiędzy wzrostem PKB a tempem obniżania inflacji. Na pewno powstaną założenia, które cel inflacyjny będą wyznaczały w sposób ambitny. Być może będziemy różnili się w ocenach, czy jest to również cel realny. Na pewno nie będę zakładał ambitnego, nierealnego celu.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#MarekBelka">Sprawę utworzenia czasopisma, traktuję jako „donos”.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#MarekBelka">Jeżeli chodzi o kasy budowlane, to stanowisko Ministerstwa Finansów, z którym ja się solidaryzuję, jest następujące. Z punktu widzenia tego ministerstwa, które broni budżetu, mogą istnieć dwa systemy, to znaczy kasy mieszkaniowe i kasy budowlane, ale instytucje prowadzące te kasy nie mogą ze sobą konkurować. Jeżeli banki, które dzisiaj zaczynają prowadzić kasy mieszkaniowe uznają, że atrakcyjne są dla nich kasy budowlane, to w ramach tych samych środków będą mogły proponować jeden lub drugi system oszczędzania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RyszardBugaj">A proszę nie zapominać, że zgodnie z projektem ustawy budżet państwa ma dopłacić 30% stanu oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarekBelka">Nasz pogląd jest następujący. Oba systemy są do zaakceptowania pod warunkiem, że nie będą rozdrabniane środki i nie będzie takich wycieków budżetu państwa, o których mówił pan poseł. W praktyce nie popieramy projektu poselskiego o kasach budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MarekBelka">Trudno jest mi powiedzieć czy ścieżka schodzenia z inflacji jest napięta. W zasadzie pan poseł nie zadał mi pytania lecz podzielił się swoją wątpliwością.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MarekBelka">Strategia integracji z Unią Europejską, chciałbym aby pan poseł pozwolił mi wypowiedzieć się na ten temat nieco później. Dotychczas komentowałem to jako niezależny ekonomista. Wydaje mi się, że nie tyle powinienem przykroić swoje poglądy, co poznać różnego rodzaju sprawy. Na razie jestem w stanie mówić na ten temat generalnie i ten generalny mój pogląd już się uwidocznił. Mam bowiem na uwadze syndrom Turcji. W związku z tym, że ten kraj jest na marginesie Europy, inflacja rocznie wynosi 60% , a ponadto ma on bardzo poważne problemy z równoważeniem budżetu. Jest to kraj zdestabilizowany gospodarczo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardBugaj">Toczy się tam wojna domowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarekBelka">Prawda, zwykle wojna domowa destabilizuje gospodarczo.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MarekBelka">Pan poseł twierdzi, że do końca kadencji nie zdążymy z przeprowadzeniem reformy ubezpieczeń społecznych. Powołam się w tym miejscu na to, co powiedział pan poseł Osiatyński. Chodzi o to, aby następcy znaleźli pełne szuflady.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MarekBelka">W pierwszej kolejności do Sejmu zostaną skierowane ustawy tzw. instrumentacyjne, czyli projekt ustawy o funduszach emerytalnych, projekt ustawy o obligacjach zamiennych. W tym drugim przypadku chodzi o zadysponowanie majątku państwowego na cele reformy systemu emerytalno-rentowego. Te ustawy instrumentacyjne będzie mógł wykorzystać każdy rząd.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#MarekBelka">Ponadto zostanie skierowana do Sejmu tzw. ustawa „matka”. Nie wiem, czy Sejm zdąży do końca kadencji uchwalić tę ustawę, ale na pewno prace nad tym projektem mogą być zaawansowane.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#MarekBelka">Stoję wobec takiego oto dylematu: albo jestem demagog i głoszę, że zostanie zrobione coś, co nie może być zrobione, albo włączam się w kampanię wyborczą, a w związku z tym nie poruszam trudnych tematów. Wolę już być posądzany o demagogię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JózefKaleta">Pod nieobecność pani poseł Ziółkowskiej pozwolę sobie podziękować panu premierowi za przybycie na nasze posiedzenie, za wyczerpujące odpowiedzi oraz za deklarację współpracy z naszą Komisją.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JózefKaleta">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>