text_structure.xml 74.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewBujak">W imieniu prezydiów połączonych Komisji otwieram posiedzenie poświęcone sprawozdaniu z realizacji w roku 1996 ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewBujak">Proszę, aby przedstawiciel rządu zaprezentował sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejGogolewski">Pod koniec marca br. minister spraw wewnętrznych i administracji złożył coroczne sprawozdanie z realizacji ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców w roku 1996. Wiedząc, iż jest to temat nader wrażliwy i nośny, każdorazowo staramy się przedstawić w sprawozdaniu wszelkie informacje i fakty w sposób ze wszech miar jasny i przejrzysty.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejGogolewski">Wiadomo nie od dziś, że sprawa sprzedaży ziemi cudzoziemcom budzi wiele emocji i rodzi częstokroć opinie rozmijające się z faktami. W świadomości ludzi funkcjonuje bowiem przeświadczenie, że Polska jest nagminnie wykupywana przez cudzoziemców. Z drugiej zaś strony ta sama opinia publiczna artykułuje coraz silniejszą chęć wstąpienia do Unii Europejskiej i przystaje na konieczność podporządkowania się pewnym regułom obowiązującym w Unii.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejGogolewski">Naszym zdaniem, proces kupowania ziemi przez cudzoziemców znajduje się pod kontrolą państwa. Stworzonych zostało bardzo wiele ograniczeń prawnych, mających na celu ewentualne wyeliminowanie niebezpieczeństw, które mogłyby się pojawić w trakcie realizowania procesu sprzedaży nieruchomości. Muszę od razu zaznaczyć, że z ograniczeń tych państwo nie zrezygnuje zbyt szeroko.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejGogolewski">Do środków mających zapewnić prawidłową sprzedaż nieruchomości należy konieczność uzyskiwania zezwoleń wystawianych przez ministra spraw wewnętrznych i administracji nie tylko na kupno nieruchomości, ale także na użytkowanie wieczyste. Drugim elementem jest konieczność uzyskania zgody ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej w przypadku transakcji dotyczącej nieruchomości rolnych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejGogolewski">Zasadą nabycia nieruchomości na podstawie każdego zdarzenia prawnego jest możliwość postawienia specjalnych warunków. Istnieje obowiązek uzyskania zezwolenia na nabycie większościowych pakietów akcji i udziałów w spółkach handlowych, dziedziczenie zaś ograniczone zostało do tzw. dziedzin ustawodawczych. Obowiązuje też coroczne składanie sprawozdania z realizacji ustawy, co pozwala na kontrolę przez władze legislacyjne realizacji polityki rządu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejGogolewski">Dzisiaj właśnie sejmowe komisje ocenią, jak rząd w ubiegłym roku wypełnił nałożony na niego obowiązek kontroli nabywania nieruchomości przez cudzoziemców.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejGogolewski">Na wstępie poinformowałem zebranych, że materiały zostały złożone w marcu 1997 r. Mam nadzieję, że zarówno układ tego sprawozdania jak i zawarte w nim fakty są wystarczająco jasne i mają charakter samodokumentujący się. Dzisiaj naszą rolą i naszym zadaniem jest wyjaśnienie wszelkich wątpliwości i zastrzeżeń, jakie członkowie połączonych komisji ewentualnie sformułują w kontekście naszego sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewBujak">Istotnie, materiał nam przedłożony jest nader przejrzysty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszZemke">Mam dwa pytania wiążące się z końcowymi wnioskami sprawozdania, gdyż - moim zdaniem - wymagają one nieco obszerniejszego skomentowania.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszZemke">Otóż na stronie 28 bardzo rzetelnie przygotowanego materiału zawarta została in-formacja, że w roku 1996 wydano 41 tzw. zezwoleń blankietowych. Chciałbym przy okazji przypomnieć, że zezwolenia blankietowe są nową instytucją, wprowadzoną w trybie nowelizacji ustawy. Na ten temat toczyła się dyskusja, w trakcie której prezentowane były nader zróżnicowane opinie. Zgodnie z regulacją wprowadzającą zezwolenie blankietowe, tego typu dokumenty musiałyby uzyskiwać spółki przewidziane do publicznego obrotu. W tym kontekście chciałbym się dowiedzieć, czy rząd dysponuje oceną, w jakim stopniu zezwolenia te zostały wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanuszZemke">W moim rozumieniu zezwolenie blankietowe jest zezwoleniem niepełnym, które po pewnym czasie musi zostać uzupełnione określonymi warunkami prawnymi - finansowymi itp. Chodzi mi o to, aby przedstawiciel rządu wyjaśnił, czy firmy, które występowały o te zezwolenia, potwierdzały po upływie pewnego czasu chęć nabycia zezwoleń o pełnym charakterze. Interesuje mnie też, jaka jest generalna ocena funkcjonowania tego typu zezwoleń. Jest to ważna kwestia, gdyż na rynku papierów wartościowych mamy coraz więcej spółek z udziałem kapitału zagranicznego, co jest zjawiskiem ze wszech miar pożądanym.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanuszZemke">Drugie moje pytanie wiąże się z wydanymi przez ministerstwo decyzjami odmownymi. Otóż w przedłożonej nam analizie zwraca się uwagę, że wzrosła liczba decyzji odmownych wydanych osobom fizycznym. W roku 1995 wydano 68 decyzji odmownych, podczas gdy w roku 1996 wydano ich już 97, co stanowi 50% wzrost w stosunku do roku poprzedniego.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanuszZemke">W świetle tych danych prosiłbym o informacje na temat, jakie są rzeczywiste przesłanki wydawania odmownych decyzji. W sprawozdaniu wymienione zostały dwa powody, którymi są: odmowa ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz niedostatecznie udokumentowane związki z Polską.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JanuszZemke">Natomiast z przedłożonych danych nie można wywnioskować, czy przyczyną wydania odmownej decyzji było np. negatywne stanowisko ministra obrony narodowej, lub też ministra spraw wewnętrznych. Wszak ci dwaj ministrowie również mogą wpływać na wydawanie odmownych decyzji. Interesuje mnie czy wymienieni ministrowie istotnie formułowali negatywne stanowiska. W tym kontekście chciałbym się dowiedzieć czy wymienione były jakiekolwiek próby uzyskiwania prawa własności na nieruchomości zlokalizowane w pobliżu obiektów ważnych dla bezpieczeństwa oraz obronności państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DorotaKraśnicka">Rozpocznę od wątpliwości zawartych w pierwszym pytaniu posła Zemke.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#DorotaKraśnicka">Otóż cała instytucja zezwolenia blankietowego różni się nieco od zezwoleń wydawanych w trybie art. 3e ustawy z dnia 15 marca 1996 r. Różnica polega na tym, że o zezwolenie blankietowe nie ubiega się nabywca udziałów bądź akcji, tylko spółka, która będzie przedstawiała swoje papiery wartościowe na giełdzie. Ponieważ - jak to chyba wszystkim wiadomo - postępowanie administracyjne w tych sprawach może trwać czasem nawet dwa miesiące, termin taki byłby nie do przyjęcia w przypadku spółek giełdowych. Z tego też powodu, wspólnie z sejmowymi komisjami, szukaliśmy drogi wyjścia z tej sytuacji. I tak narodziła się idea zezwolenia blankietowego. O zezwolenie takie występuje spółka, która emituje akcje bądź udziały na giełdzie i generalnie otrzymuje zezwolenie na te emisje. Potencjalny cudzoziemiec będący zarówno osobą prawną jak i osobą fizyczną, który występuje o nabycie tych akcji bądź udziałów, nie musi się już legitymować zezwoleniem. ministra spraw wewnętrznych. Na tym właśnie polega cała ta konfiguracja i zmiana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszZemke">Nie jestem w pełni usatysfakcjonowany wyjaśnieniem zaprezentowanym przez dyr. Kraśnicką, gdyż nadal nie wiem czy ministerstwo zezwolenie tego typu po pewnym czasie poddaje weryfikacji. Zezwolenia blankietowe, o które pytałem, są swojego rodzaju promesą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DorotaKraśnicka">Nie prowadzimy dalszego monitoringu. Postępowanie weryfikacyjne, o którym mówił poseł Zemke, na swój sposób przypominałoby chęć zapoznania się z obrotem akcji na giełdzie, a zatem byłoby to zupełnie bezprzedmiotowe działanie, gdyż są na przykład akcje na okaziciela.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#DorotaKraśnicka">Nasze działanie polega na tym, że tylko tworzymy spółkę, która wchodzi na giełdę, zdolną do czynności prawnych w zakresie nabywania jej akcji przez cudzoziemców. Natomiast nie śledzimy tego, co się następnie dzieje na giełdzie. Od tych spraw jest Komisja Papierów Wartościowych. Mimo tych uwarunkowań ministerstwo zareagowałoby w sytuacji, gdyby otrzymało jakieś niepokojące sygnały.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#DorotaKraśnicka">Przechodzę teraz do drugiego pytania postawionego przez posła Zemke, dotyczącego wzrostu liczby odmownych decyzji wydawanych osobom fizycznym. Liczba ta wzrosła z tego powodu, że zwiększyła się zarówno liczba wniosków składanych do ministra spraw wewnętrznych, jak i liczba rozpatrzonych wniosków. Ilościowe zwiększenie rozpatrywanych spraw owocuje również wzrostem liczby decyzji o charakterze umownym.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#DorotaKraśnicka">Poseł Zemke pytał też o przyczyny wydawania odmownych decyzji. Otóż w przypadku osób fizycznych jest to niespełnienie przesłanek, na podstawie których minister spraw wewnętrznych wydaje stosowne zezwolenie. Przypomnę, że takimi przesłankami, w przypadku osoby fizycznej zagranicznej, są: więź z Polską poprzez narodowość lub pochodzenie, posiadanie współmałżonka legitymującego się polskim obywatelstwem, bądź posiadanie karty stałego pobytu.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#DorotaKraśnicka">Jeżeli osoba ubiegająca się o nabycie nieruchomości nie spełnia żadnej z wymienionych przesłanek, wówczas nie może być mowy o wydaniu pozytywnej decyzji, czyli zezwolenia.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#DorotaKraśnicka">Poseł Zemke pytał też, czy były wydawane odmowy w kontekście konieczności zachowania zasad obronności i bezpieczeństwa państwa. Otóż wydane zostały 4 decyzje odmowne w aspekcie przedstawionych zasad. Podstawą do wydania tych decyzji było postanowienie ministra obrony narodowej. Dwie spośród tych decyzji dotyczyły osób fizycznych i dwie osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#DorotaKraśnicka">Ponadto niebagatelna liczba decyzji odmownych, bo aż 37, była skutkiem postanowień ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, który nie zgodził się, co jest dla nas oczywiste, na odsprzedanie gruntów rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RomualdAjchler">Proszę o informację, jak długo trwa procedura wydawania zezwolenia na zakup nieruchomości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DorotaKraśnicka">Procedura, o którą pyta poseł Ajchler, podporządkowana jest przepisom Kodeksu postępowania administracyjnego. Minister spraw wewnętrznych powinien wydać postanowienie w terminie nie przekraczającym jednego miesiąca. Jednak do tego miesiąca trzeba jeszcze doliczyć okres, kiedy ta sama sprawa znajduje się w innych organach, to jest w Ministerstwie Obrony Narodowej, a pamiętać należy, że każda sprawa przechodzi przez urząd ministra obrony narodowej, w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a czasem także jeszcze i w organach specjalnych, które badają wnioski z nader zróżnicowanych powodów.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DorotaKraśnicka">W sumie procedura przedłuża się do dwóch miesięcy. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię. Chodzi o to, że funkcjonuje opinia, iż wnioski o nabycie nieruchomości załatwiane są przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w bardzo długich terminach. Odnoszę wrażenie, iż w tym wz-ględzie mamy do czynienia z pewnym nie-porozumieniem. Należy bowiem odróżnić termin złożenia kompletnego wniosku, któremu niezwłocznie można nadać bieg, od złożenia wniosku niekompletnego, to znaczy wymagającego uzupełnienia o dodatkowe dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#DorotaKraśnicka">Ponieważ częstokroć nasi kontrahenci mieszkają za granicą, wymiana korespondencji pochłania sporo czasu. Każdorazowo cudzoziemca, będącego zarówno osobą fizyczną jak i prawną, uprzedzamy, że bieg postępowania rozpoczyna się od momentu złożenia skompletowanych dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomualdAjchler">Nie tak dawno interesowałem się konkretną sprawą pozwolenia na sprzedaż gruntu, przy czym już wcześniej znałem te założenia, o których mówiła dyrektor Kraśnicka. Istotnie, teoretycznie procedura powinna trwać miesiąc, ale w praktyce jest to nawet ponad trzy miesiące. W „mojej” nadmiernie przedłużającej się sprawie uzyskałem z ministerstwa wyjaśnienie, że długie terminy spowodowane są wielką liczbą spraw. Ich załatwienie przekracza wyznaczony czas, gdyż resort nie dysponuje odpowiednio rozbudowaną kadrą. Wyjaśniono mi nawet, że tylko jedna osoba w ministerstwie zajmuje się wypisywaniem zezwoleń, przy nader długiej kolejce oczekujących na wydanie takiego dokumentu. Jeżeli sytuacja taka jest rzeczywiście przeszkodą w terminowym załatwieniu spraw, to przyczynia się ona do powstawania niekorzystnej opinii o naszym państwie i sprzyja kształtowaniu opinii o sprawach ciągnących się w nieskończoność.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RomualdAjchler">Co prawda Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma jednomiesięczny termin, ale tyle samo czasu przysługuje na załatwienie sprawy ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Podobnie minister obrony narodowej może stwierdzić, że również ma miesiąc dla rozpatrzenia konkretnej sprawy. Przy takiej procedurze termin wyznaczony pierwotnie na jeden miesiąc, odsuwa się coraz dalej.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RomualdAjchler">Gdyby w grę wchodziła nowelizacja ustawy, to w tym względzie przede wszystkim należałoby wydłużyć czas przeznaczony na wydanie zezwoleń. W przeciwnym przypadku spotkamy się z zarzutem, iż nie dotrzymujemy terminów wyznaczonych przez samych siebie. Gdyby jednak przeważyła opinia, że jednomiesięczny termin miałby zostać zachwiany, wówczas musi on być respektowany, bez względu na to ile instytucji „po drodze” rozpatruje konkretny przypadek.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#RomualdAjchler">Sprawa, o której wspomniałem na wstępie w efekcie rozpatrzona została w sposób pozytywny, ale z samej procedury i długiego terminu jej załatwienia wyciągnąłem wnioski na przyszłość. I te właśnie wnioski przedstawiłem w swoim wystąpieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewBujak">Prosiłbym, aby na dzisiejszym posiedzeniu nie omawiać indywidualnych spraw, bo to nadmiernie przedłuża obrady i nie wnosi niczego nowego do zasadniczego tematu posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MariaZajączkowska">Mam pytanie nieco innej natury. Nowelizacja ustawy nałożyła na rząd obowiązek prowadzenia rejestru transakcji zawartych niezgodnie z prawem. Dlatego też chciałabym się dowiedzieć, czy rejestr tego typu już został założony i czy jest prowadzony na bieżąco.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DorotaKraśnicka">Ustawa z dnia 15 marca ub. roku rzeczywiście nałożyła na resort obowiązek prowadzenia rejestru spraw załatwionych niezgodnie z procedurą, tzn. bez zezwolenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, ale w istocie obowiązek ten ciąży na ministrze sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#DorotaKraśnicka">Do tej ustawy miał być wydany przepis wykonawczy, czyli rozporządzenie Rady Ministrów. Ostatnio, przy okazji przygotowywania senackiego projektu zmiany ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, korespondowaliśmy w tej sprawie z ministrem sprawiedliwości. Muszę powiedzieć, że nawet sugerowaliśmy w jaki sposób tę kwestię rozwikłać. Bez wątpienia potrzebne jest znalezienie jakiejś drogi wyjścia, gdyż rzeczywiście w chwili obecnej sprawa ta uregulowana jest dość dziwnie.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#DorotaKraśnicka">Przy założeniu, że procedura toczy się bez zakłóceń, notariusz w chwili dokonania czynności niezgodnej z prawem momentalnie powinien powiadomić ministra sprawiedliwości, że dopuścił się wykroczenia, czyli musiałby złożyć doniesienie na samego siebie. Wówczas dopiero można by założyć rejestry, o które pytała poseł Zajączkowska. Trzeba przyznać, że jest to schemat dość nietypowego działania. Z tego też powodu, w imieniu ministra spraw wewnętrznych zaproponowaliśmy, żeby stymulować działalność organów, które ustawowo, według art. 6 naszej ustawy, są upoważnione do zgłoszenia do sądów powszechnych przypadków przekroczenia prawa.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#DorotaKraśnicka">Jeżeli wójt reprezentujący samorząd, kierownik urzędu rejonowego czy nawet minister spraw wewnętrznych, powzięliby taką wiadomość, a następnie złożyliby doniesienie do sądu i sprawa byłaby rozpatrzona oraz opatrzona prawomocnym wyrokiem, to na podstawie prawomocnego wyroku sądu powszechnego minister sprawiedliwości - naszym zdaniem - w ramach nadzoru mógłby prowadzić taki rejestr. Jest to jedyne rozsądne wyjście z obecnej, nader uwikłanej, sytuacji. Przyznam, że nie wiem jak sprawa ta dalej się potoczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaZajączkowska">Minął już rok od znowelizowania ustawy, a do tej pory nie jest ona jeszcze w pełni wykonywana. Rozumiem, że dyrektor Kraśnicka zabiera głos jako przedstawicielka swojego resortu, ale chyba rząd powinien działać w tej sprawie jako całość.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MariaZajączkowska">Próbowałam sobie wyobrazić jak to w praktyce jest, gdy wójt, kierownik urzędu rejonowego albo nawet sam minister, muszą najpierw powziąć wiadomość o przestępstwie, a następnie powiadomić o tym stosowne organy. W moim przekonaniu, taka regulacja nie może funkcjonować. Jeżeli jedna z wymienionych osób fizycznych dowie się o przestępstwie, to na nią spada obowiązek sprawdzenia, czy ktoś w istocie popełnił przestępstwo. Jestem przekonana, że jest to działanie wręcz niewykonalne. Musi funkcjonować jakiś mechanizm, który by pozwolił na rozstrzyganie czy istotnie mamy do czynienia ze złamaniem prawa. To nie może być tak, że ktoś na imieninach dowiaduje się o popełnieniu przez kogoś innego przestępstwa i następnie donosi o tym odpowiednim władzom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DorotaKraśnicka">Z wypowiedzi poseł Zajączkowskiej wynika, iż minister spraw wewnętrznych powinien przy każdym notariacie postawić policjanta. Jednak ani minister nie ma takiej władzy, ani też rzeczywiście nie ma takiej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#DorotaKraśnicka">Powtarzam jeszcze raz, że nadzór nad notariatami sprawuje minister sprawiedliwości. Natomiast ja mogę wypowiedzieć się tylko w imieniu ministra spraw wewnętrznych, jak przebiegała realizacja tej problematyki w ciągu minionego roku. Przyznam, że dostałam dwa anonimy, w których napisano, że jakaś osoba, bez zezwolenia ministra spraw wewnętrznych, udostępniła akcje obywatelowi Niemiec. Nie rozpatrujemy takich anonimów, wobec czego korespondencję tę wyrzuciłam do kosza. Nie mamy odpowiednich „sił przerobowych” aby śledzić prawidłowość czynności podejmowanych we wszystkich notariatach. Ponadto - w moim przeświadczeniu - sprawa ta nie należy do ministra spraw wewnętrznych. O tym przesądził ustawodawca, czyli właśnie sami posłowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewBujak">Pytanie nie dotyczyło działania w tym względzie ministra spraw wewnętrznych, a rządu jako całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGogolewski">Chciałbym wnieść do omawianej problematyki krótki komentarz. Otóż istotnie, rząd nie rozwiązał do tej pory kwestii rejestru, o który pytała poseł Zajączkowska. Stało się tak z dwóch powodów. Skonstruowanie odpowiedniego rozwiązania w chwili obecnej, jest niejako logicznie niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejGogolewski">Przed chwilą dyrektor Kraśnicka starała się udowodnić, że rejestrowanie nielegalnych transakcji może się odbywać wyłącznie na podstawie informacji o zawieraniu tego typu transakcji. Z kolei notariusz, który jest przedstawicielem prawa, z samej zasady nie powinien dopuścić do nielegalnej transakcji. Jeżeli jednak tak się stanie, to nie ma obecnie mechanizmu, który by pozwolił na zweryfikowanie tej transakcji i stwierdzenie, iż istotnie była to transakcja nielegalna. Chyba, że przyjmiemy taką sytuację, w której tenże notariusz sam powie, że popełnił przestępstwo.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejGogolewski">Przechodzę teraz do drugiego aspektu tej samej sprawy. Otóż obecnie funkcjonuje zapis, w myśl którego na terenie miast bez zezwolenia można nabywać grunty nie przekraczające powierzchni 0,4 ha. Teoretycznie byłoby słuszne domaganie się sumowania nabywanych gruntów. W chwili, gdy powierzchnia tych gruntów przekroczyłaby 0,4 ha, należałoby sygnalizować, że transakcja jest nielegalna. Jednak trzeba pamiętać i o tym, że każdy notariusz, podpisując akt opiewający na 0,2 lub 0,3 ha, działa w dobrej wierze, podczas gdy suma transakcji w praktyce przekracza powierzchnię gruntów określoną ustawą.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejGogolewski">Sumowanie tych małych skrawków ziemi jest po prostu nierealne z powodów czysto technicznych. Ministerstwo Sprawiedliwości usiłuje doprowadzić do funkcjonowania rejestru transakcji hipotecznych. Dopiero na podstawie tego typu rejestrów będziemy mogli odnotowywać, które z transakcji zawarte zostały z cudzoziemcami, a które nie miały takiego charakteru. Dopóki tego nie zrobimy ze względów technicznych nie da się weryfikować wszystkich zawartych transakcji. Trzeba jednak mieć na uwadze także, że wprowadzenie rejestrów hipotecznych wymagać będzie 2–3 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechNowaczyk">Przychylam się do oceny posła Zemke, który uznał, że przedłożone materiały są dobrej jakości i charakteryzują się znaczną przejrzystością. Po przeanalizowaniu tych dokumentów w zasadzie nie ma miejsca na jakieś szczególne wątpliwości. Materiały te są znacznie lepsze niż te, które otrzymywaliśmy w latach ubiegłych.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WojciechNowaczyk">Chciałbym także nawiązać do wystąpienia posła Ajchlera, a także do wypowiedzi dyrektor Kraśnickiej, którzy stwierdzili, że wzrasta liczba wniosków o zezwolenia na kupno nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WojciechNowaczyk">W tym kontekście chciałbym się dowiedzieć, czy departament Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, który zajmuje się m.in. sprzedażą nieruchomości, w miarę zwiększającej się liczby wniosków zyskuje sukcesywnie niezbędnych pracowników oraz jest wyposażony w urządzenia pozwalające sprawnie i terminowo rozpatrywać napływające do resortu sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejGogolewski">Niestety, nie mogę twierdząco odpowiedzieć posłowi Nowaczykowi, cierpimy bowiem na syndrom krótkiej kołdry. Dlatego też próbujemy jak najefektywniej i jak najracjonalniej wykorzystać tych pracowników, którymi dysponujemy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejGogolewski">Zadanie, o którym dzisiaj dyskutujemy, jest jednym z wielu zadań spoczywających na ministerstwie, a trzeba pamiętać, że jest ono dopisywane bez zwiększania środków. Z tego też względu, korzystając z posiedzenia Komisji, zwracamy się z prośbą o to, aby posłowie zechcieli wziąć pod uwagę fakt, iż w ślad za zadaniami powinny iść także stosowne środki finansowe oraz etaty, niezbędne dla zrealizowania tychże zadań. Czasami bywa tak, że nasze starania w tym względzie pozostają wyłącznie w sferze życzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechNowaczyk">W takim razie proszę o informację, jak resort szacuje swoje potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewBujak">Odpowiedź na to pytanie padnie przy okazji konstruowania budżetu na rok przyszły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszMaćkowiak">Co prawda nie mam konkretnego pytania, ale w kontekście dotychczasowych wypowiedzi chciałbym się podzielić pewnymi refleksjami. Otóż podsekretarz stanu A. Gogolewski powiedział, iż obiegowe opinie o liczbie zawieranych transakcji i o powierzchni sprzedawanych gruntów w istocie, niekiedy mijają się z prawdą. Myślę, że w tym przypadku nie powinniśmy prezentować uogólnień. W moim odczuciu nie można pozostawać obojętnym na fakt, iż w latach 1990–1996 sprzedaliśmy prawie 10 tys. ha, dokładnie było 9 tys. 554 ha.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanuszMaćkowiak">Padały tu głosy o potrzebie liberalizacji obecnych przepisów. W tym kontekście chcę powiedzieć, że jestem odmiennego zdania i uważam, że obecnie funkcjonujące przepisy powinny zostać zaostrzone. Dyskutując o sprzedawaniu nieruchomości cudzoziemcom należy pamiętać o olbrzymiej różnicy cen ziemi za granicą i w Polsce. W naszym kraju cudzoziemiec może kupić ziemię nieomal za przysłowiową złotówkę, a prawie 10 tys. ha stanowi już spory obszar.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanuszMaćkowiak">Zdaję sobie sprawę, że nikt nie czyni specjalnych ukłonów w stronę obcokrajowców i nie wydaje pochopnie zezwoleń, jednak nie wszystko przebiega tak, jak należy. Aby udokumentować to stwierdzenie odwołam się do przebiegu przetargów na sprzedaż ziemi, organizowanych przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, do których stają również cudzoziemcy. W efekcie Polacy zawsze przegrywają, gdyż nie mogą finansowo dorównać cudzoziemcom, którzy częstokroć oferują jednorazową i natychmiastową zapłatę za ziemię. Bywa i tak, że obcokrajowcy nie zawsze „czysto grają” i zawierają transakcje poprzez podstawione osoby.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanuszMaćkowiak">Często, podczas tych przetargów, nie wymaga się udokumentowania pochodzenia środków płatniczych. Nie byłbym zwolennikiem wdrażania jakichś super kontroli, ale czasami wiadomo jest, iż do przetargu staje osoba podstawiona przez obcokrajowca, która przetarg wygrywa. Nasi kandydaci muszą przegrać, gdyż jako potencjalni płatnicy znajdują się w gorszej sytuacji finansowej.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanuszMaćkowiak">Istotna jest kwestia nabywania akcji. Wiadomo, że cudzoziemcy czasami nabywają akcje omijając przepisy obowiązujące w tym względzie w naszym kraju. Oczywiście przyznaję, że w dużej mierze jest to wina naszych obywateli, którzy przystają na nie zawsze zgodne z prawem interesy.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanuszMaćkowiak">Chciałbym się dowiedzieć czy Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji mogłoby w jakiś sposób zapobiec sytuacjom, w których na przetargach zawsze wygrywają cudzoziemcy. Przypominam, że również wielu Polaków zdecydowałoby się na kupno ziemi np. w Holandii czy Danii, ale nawet nie mają co marzyć o takich transakcjach, gdyż ziemia w tych krajach jest szalenie droga. Myślę, że w okresie przejściowym należałoby jakoś zapobiec omówionemu przez nie zjawisku. Mówię o okresie przejściowym, gdyż prawdopodobnie po wejściu do Unii Europejskiej ceny ziemi powoli ulegną wyrównaniu.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JanuszMaćkowiak">Kończąc raz jeszcze chcę podkreślić, że dla mnie prawie 10 tys. ha ziemi jest dużym areałem, a zatem nie szafowałbym argumentem, że wcale tak wiele nie sprzedajemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewBujak">W Biurze Studiów i Ekspertyz znajduje się opracowanie dotyczące obrotu ziemią w Polsce. Wyszczególnione tam zostały ceny 1 ha w konkretnych regionach kraju. Opracowanie to zostało wykonane na moje zlecenie. Myślę, że materiał ten mógłby zainteresować posła Maćkowiaka.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#ZbigniewBujak">Chciałbym teraz przejść do krótkiego komentarza do zaprezentowanej przed chwilą wypowiedzi. Otóż wszystkie stwierdzenia, które przedstawił poseł Maćkowiak, pozwalają na sformułowanie wniosku o charakterze ogólnym, że przydatne byłoby podjęcie działań mających na celu ochronę interesów kupujących. Pamiętać bowiem należy, iż w sytuacji, gdy ogranicza się obrót ziemią, czyli możliwość jej nabywania przez obywateli zagranicznych, niejako automatycznie obniża się cenę tejże ziemi.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#ZbigniewBujak">W tym kontekście należałoby postawić zasadnicze pytanie, czy mamy bronić interesów kupujących, czy też sprzedających. Zrozumiałe jest, że sprzedający chciałby uzyskać jak najwyższą cenę, jednak aby cena wzrosła, musi być zwiększony obrót ziemią. I nad tą kwestią musi się poseł Maćkowiak zastanowić. Rozumiem też, że poseł Maćkowiak obawia się, aby w obecnej sytuacji rolnicy nie wyprzedali ziemi za przysłowiowe grosze. Do tego jednak nie dojdzie, gdyż rolnicy chcą otrzymać duże kwoty za sprzedawaną ziemię. Aby jednak uzyskali wyższą cenę należałoby zliberalizować zasady obrotu ziemią.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#ZbigniewBujak">Na zakończenie zachęcam do lektury opracowania, o którym powiedziałem na początku, gdyż zawiera ono wiele nader interesujących danych i dużo informacji ważnych dla omawianej dzisiaj kwestii. Pytania, które postawił poseł Maćkowiak, są raczej pytaniami do rządu, gdyż to rząd realizuje naszą politykę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechZarzycki">Muszę stwierdzić, że poważnie zaniepokoiła mnie informacja przekazana przez dyrektor Kraśnicką, iż do departamentu nieruchomości Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji trafiły dwa anonimy, którymi nikt się nie zajął.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WojciechZarzycki">Moim zdaniem, każdą sprawę tego typu trzeba by zbadać. Jeżeli ktoś wysłał list anonimowo musiał mieć po temu ważny powód. Bardzo możliwe, że owe anonimy zawierały prawdziwe informacje o istotnych nieprawidłowościach.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WojciechZarzycki">Przechodzę do kolejnej sprawy. Sprawozdanie ministra spraw wewnętrznych i administracji dotyczy realizacji ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców w roku 1996. W aspekcie tego sprawozdania chciałbym przejść do informacji sporządzonej przez prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Z informacji tej wynika, że 98 tys. ha zostało wydzierżawionych spółkom funkcjonującym na zasadach mniejszościowego kapitału zagranicznego, również ponad 90 tys. ha objętych jest dzierżawą, w której funkcjonuje większościowy kapitał zagraniczny.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#WojciechZarzycki">Po przedstawieniu tych danych chciałbym się dowiedzieć, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie otrzymuje próśb o zezwolenia na sprzedaż ziemi spółkom z udziałem kapitału zagranicznego. Wszak w tym przypadku w grę wchodzi ponad 180 tys. ha. Prosiłbym o informację, czy obserwuje się tego typu zjawisko, i czy obecnie nie wykazuje ono tendencji do nasilania się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DorotaKraśnicka">Tak się dobrze składa, że mam ze sobą wykaz gruntów sprzedanych z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Dlatego mogę zacytować dokładnie ile wydano decyzji o sprzedaży ziemi z zasobów AWRSP i jaki areał obejmowały te decyzje. Mogę nawet podać, kto kupował tę ziemię.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#DorotaKraśnicka">Informuję wobec tego, że zarejestrowaliśmy 6 takich wypadków. I tak: decyzja z dnia 20 maja 1996 r. zezwalała na kupno 3 ha. Ziemię tę nabyła spółka z o.o. Fisland z Waramowic, z siedzibą w Poznaniu. Następna sprawa dotyczyła powierzchni 3,1 ha dla Ponexu z Poznania. Decyzja w tej sprawie wydana została 29 lutego 1996 r. Inna decyzja z lipca 1996 r. zezwalała na sprzedaż 6 ha spółce Khune und Nagel z Poznania. Również spółka Wedel zakupiła w ub. roku grunty z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, w tym przypadku sprzedano 5 ha. Z kolei spółka z woj. słupskiego Poldanol kupiła 2,6 ha a Opel Polska 61 ha. To rzeczywiście była duża transakcja.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#DorotaKraśnicka">Oczywiście wszystkie te transakcje przeprowadzone zostały z zachowaniem należnej procedury. Transakcje te były również zaopiniowane przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#DorotaKraśnicka">Chciałabym też raz jeszcze ustosunkować się do kwestii anonimów, wpływających do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Otóż 15 marca ub. roku wprowadziliśmy uregulowanie, które wyeliminowało lukę prawną, pozwalającą wcześniej nabywać udziały przez osoby podstawione. W zasadzie problem ten obecnie już nie istnieje. Stało się tak dzięki dodaniu art. 3e ust. 1 i ust. 2, w których wyraźnie zostało powiedziane, że nabycie udziałów bądź akcji w spółce posiadającej nieruchomość na własność lub w wieczystym użytkowaniu, wymaga zgody ministra spraw wewnętrznych. W przypadku cudzoziemców, którzy nie są udziałowcami ani akcjonariuszami, prowadzi się kontrolę zasadności sprzedaży im akcji. Bez zezwolenia nie może dojść do tego typu transakcji. Uważam, iż w aspekcie regulacji prawnych sprawa ta została należycie załatwiona. Jednak pamiętać należy, iż nie ma idealnego prawa, które by całkowicie wykluczyło możliwość popełniania przestępstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechZarzycki">Proszę o odpowiedź na drugą część mojego pytania, czy w obecnym półroczu notuje się zwiększoną liczbę wniosków o sprzedaż nieruchomości cudzoziemcom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DorotaKraśnicka">Nie, nie obserwujemy takiego zjawiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym zabrać głos w kontekście przedstawionej tu sugestii o potrzebie zliberalizowania ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, zwłaszcza w odniesieniu do użytków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StanisławKalemba">Przed rokiem prowadziliśmy na posiedzeniu Komisji dyskusję, podczas której usiłowano nas przekonać, że przy staraniach o członkostwo OECD niezbędna jest liberalizacja wymienionej ustawy. Jednak po merytorycznych uzasadnieniach, wspartych między innymi informacjami z ambasady RP w Paryżu, okazało się, że wymóg taki wcale nie jest niezbędny. Muszę stwierdzić, że nawet w pewnym sensie zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Okazało się bowiem, że standardy Unii Europejskiej wcale nie zawierają aż tak liberalizujących tę kwestię uregulowań.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StanisławKalemba">W moim przekonaniu oceny sprzedawanych nieruchomości należy kształtować w obrocie wewnętrznym w Polsce. Natomiast żadne z państw Unii Europejskiej nie stosuje praktyki podnoszenia ceny ziemi sprzedawanej obcokrajowcom. Chcę w swojej wypowiedzi po-służyć się też przykładem z ostatnich dni. Otóż miałem okazję rozmawiać z holenderskim rolnikiem polskiego pochodzenia, który wprost stwierdził, że nie ma takiej możliwości, aby obcokrajowiec mógł kupić w Holandii ziemię. Człowiek ten wręcz prosił, aby użytki rolne w Polsce nie były tak lekko sprzedawane obcokrajowcom, gdyż generalnie nie stosuje się takiej praktyki w państwach Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#StanisławKalemba">Uważam, że obecna regulacja zgodna jest z europejskimi standardami, co zresztą wynika z przedłożonej nam informacji. Muszę stwierdzić, że mówienie o liberalizacji zasad sprzedaży ziemi cudzoziemcom, na obecnym etapie jest zbędne. Uważam też, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji powinno baczniej wysłuchiwać sygnałów o nieprawidłowościach w obrocie ziemią, jakie dochodzą do resortu z terenu. Również w trakcie poselskich spotkań formułowane są opinie, iż transakcje zawierają częstokroć osoby podstawione przez rzeczywistych kupców.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#StanisławKalemba">Przechodzę do kolejnej sprawy. Otóż zgodnie z informacją prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa wydzierżawiono obcokrajowcom około 200–300 tys. ha. Umowy dzierżawne zawarte zostały z osobami fizycznymi i ze spółkami. Interesuje mnie, jak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wyobraża sobie dalszy los takiej masy wydzierżawionej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#StanisławKalemba">Chciałbym się dowiedzieć, czy nie zachodzi obawa, że grunty te w przyszłości zostaną sprzedane dotychczasowym dzierżawcom. Co prawda z materiałów wynika, że sprawa ta jest kontrolowana, ale konkretne dane dokumentują także wzrost areału ziemi sprzedawanej cudzoziemcom. Według mnie, ci, którzy nabyli nieruchomości przez podstawione osoby, czekają na liberalizację obecnej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#StanisławKalemba">Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji stwierdził, że do resortu trafiły tylko dwa anonimy, ale interesuje mnie na ile kwestia ta może być groźna i na ile należy ją kontrolować.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#StanisławKalemba">Już o tym wspomniałem, że w trakcie poselskich spotkań, organizowanych zwłaszcza w zachodniej części Polski, dowiadujemy się o nieprawidłowościach, które czasami towarzyszą transakcjom sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Czyli jednak problem ten istnieje i jest aktualny, pomimo uspokajających informacji ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#StanisławKalemba">Myślę, że w przedstawionych uwarunkowaniach wprowadzenie liberalizacji zasad sprzedaży ziemi cudzoziemcom byłoby błędem. Natomiast uważam, iż należy jeszcze skrupulatniej, niż czyniono to dotychczas, kontrolować nabywanie ziemi przez cudzoziemców. Uważam też, że w odniesieniu do użytków rolnych trzeba stosować takie same standardy, jak w krajach OECD i Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewBujak">Proszę, aby rząd wypowiedział się w kwestii poruszonej przez posła Kalembę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejGogolewski">W trakcie obecnej dyskusji padały pytania dotyczące ewentualnej liberalizacji zasad sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Otóż muszę wyjaśnić, że jesteśmy urzędnikami państwowymi i nie rościmy sobie pretensji do kreowania zasad polityki, realizowanej także w kontekście zapisów ustawy o sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Chciałbym też poinformować zebranych, że jeszcze dzisiaj w Senacie odbędzie się dyskusja nad projektem ustawy o całkowitym zakazie nabywania ziemi przez obcokrajowców.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejGogolewski">To właśnie parlament jest władny zaostrzy zasady sprzedaży ziemi lub też je liberalizować, natomiast rząd powinien wdrażać przyjęte ustalenia.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejGogolewski">Oczywiste jest, że chcemy chronić polską ziemię, ale z drugiej strony nie jesteśmy zbyt skłonni do wykazywania nadmiernej urzędniczej gorliwości. Musimy działać tak, aby zasady zapisane w prawie w niczym nie zostały naruszone. Jest to uwaga natury ogólnej, niejako sumująca dotychczasowe propozycje, sugestie i zastrzeżenia, zgłaszane w kontekście sprawozdania z realizacji ustawy o nabywaniu ziemi przez cudzoziemców.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejGogolewski">Mogę także zaprezentować regulacje prawne obowiązujące w innych krajach, gdyż sprawa ta budzi nader wiele emocji. Poseł Kalemba na przykład powołał się na zasady obowiązujące w Holandii. Z racji tych właśnie emocji i zainteresowania tą sprawą materiał o regulacjach dotyczących nabywania ziemi w innych krajach pozostawię w prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DorotaKraśnicka">Chciałabym w nawiązaniu do poselskich pytań wyjaśnić, że minister spraw wewnętrznych na kanwie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, zajmuje się tylko prawami własności i użytkowania wieczystego. Natomiast ani rzeczowe prawo ograniczone, ani też umowa zobowiązaniowa, jaką jest prawo dzierżawy, nie leży w gestii ministra spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#DorotaKraśnicka">Przypominam też, że grupa posłów opracowała projekt zasad dzierżawy gruntów rolnych, opatrzony datą 21 marca 1997 r. W projekcie tym podaje się pod dyskusję pomysł, aby minister spraw wewnętrznych zobowiązany był do wydawania zezwoleń na zawarcie umowy dzierżawnej. W nawiązaniu do tego projektu chcę poinformować zebranych, iż ostatnio szczegółowo analizowałam unormowania obowiązujące w innych krajach. Od radcy w ambasadzie RP w Paryżu dowiedziałam się, że jedynym krajem na świecie, który poddaje pod kontrolę umowy dzierżawne, jest Norwegia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MariaZajączkowska">Na dzisiejszym posiedzeniu debatujemy nad sprawozdaniem, które w zasadzie nie budzi żadnych zastrzeżeń. W sprawozdaniu bowiem ujęte zostały przypadki tych transakcji, które przebiegały zgodnie z przepisami prawnymi i których strony dopełniły swoich obowiązków. Natomiast, mimo doskonałości sprawozdania, dla mnie nadal najważniejsze jest pytanie, na ile prawo jest stosowane i egzekwowane, interesuje mnie czy mamy jakieś rozeznanie w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MariaZajączkowska">Muszę stwierdzić, że nie mam żadnych zastrzeżeń do zasad sprzedaży ziemi obcokrajowcom, zawartych w omawianej ustawie. Wbrew sugestiom niektórych osób ustawa ta wcale nie jest zbyt liberalna. Nie jest przecież tak, że każdy chętny na naszą ziemię może po prostu przyjechać i ją kupić.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MariaZajączkowska">Sumując swoją wypowiedź proszę o informację, czy mamy świadomość tego na ile prawo jest łamane i czy nad tą kwestią panujemy w jakimkolwiek wymiarze. Pamiętać należy, iż czasami łamanie prawa na niewielką skalę, dokonane przez jeden podmiot, w opinii publicznej urasta do rozmiarów niemalże klęski żywiołowej i tworzy złą atmosferę wokół tych, którzy działają praworządnie. Tak to już jest, że ci, którzy działają legalnie i poddają się wszelkim należnym procedurom, wiele razy są kontrolowani. Ponadto poza wszelką kontrolą pozostaje tzw. szara strefa, z którą nie bardzo wiadomo, co się w istocie dzieje.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MariaZajączkowska">W dzisiejszym posiedzeniu biorą udział przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a przecież w zakresie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców działa kilka resortów. Warto wobec tego, dyskutując nad ustawą pamiętać, że nie można ograniczać się do tego, co leży wyłącznie w gestii ministra spraw wewnętrznych. Jest jeszcze przecież Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Sprawiedliwości. Jeżeli wobec tego rozmawiamy o sprzedaży nieruchomości cudzoziemców, nie powinniśmy się ograniczać wyłącznie do tych regulacji, które dotyczą resortu spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym teraz powrócić do postawionego na wstępie pytania, na ile Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma rozeznanie na temat funkcjonowania szarej strefy. To nie są problemy wyssane z palca. Nie dalej jak wczoraj „Gazeta Wyborcza” przedstawiła znaną sprzed roku sprawę szczecińską. Tamtą sprawę było łatwo wychwycić i scharakteryzować, gdyż nieprawidłowości przybrały nader pokaźne rozmiary. Mnie natomiast interesuje, czy wiemy, jakie rozmiary przybrało zjawisko przeprowadzania transakcji sprzedaży ziemi obcokrajowcom, niezgodnie z obowiązującymi przepisami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewBujak">W kontekście wypowiedzi poseł Zajączkowskiej prosiłbym jednak o chwilę refleksji. Oczywiście możemy narzucić ustawowym zapisem taką regulację, w myśl które Policja będzie prowadziła rejestr niezgłoszonych przestępstw. Zanim jednak zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, trzeba by zastanowić się, czy istniałaby jakakolwiek fizyczna możliwość wyegzekwowania takiego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MariaZajączkowska">Nie pytałam o rejestr, ale o samą świadomość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewBujak">Przecież jest to dokładnie to samo pytanie. Przypominam, że po dyskusji o kontrowersyjnych dość akcentach, przyjęliśmy przepis, którego nie można zrealizować, a obecnie poseł Zajączkowska w innym trybie powtarza to samo pytanie, czy możemy się dowiedzieć jak wygląda szara strefa.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZbigniewBujak">Odpowiadam zatem, że wiemy tyle, ile można wiedzieć o tym zjawisku. Wiemy wobec tego, że szara strefa funkcjonuje i że trzeba ją zlikwidować.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZbigniewBujak">Czy przedstawiciel rządu zechce się wypowiedzieć w kwestii poruszonej przez poseł Zajączkowską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejGogolewski">Ustawa o nabywaniu ziemi przez cudzoziemców w art. 6 pkt 1 mówi: „nabycie nieruchomości przez cudzoziemca wbrew przepisom ustawy jest nieważne”. W tymże samym artykule czytamy następnie: „w razie nabycia nieruchomości wbrew przepisom ustawy o nieważności nabycia przez sąd, także na żądanie wójta, burmistrza, prezydenta miasta lub kierownika urzędu rejonowego, właściwych ze względu na miejsce...”.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejGogolewski">Rząd chcąc zbadać szarą strefę wystąpił niedawno do marszałka Sejmu i do marszałka Senatu, a także do wojewodów, z prośbą o przypomnienie prezydentom, burmistrzom i wójtom, że mają prawo i obowiązek informowania o przypadkach nabywania ziemi przez obcokrajowców, niezgodnie z przepisami. I jest to jedyne działanie, jakie rząd mógł podjąć w tej kwestii. Oczywiście możemy nieomal wszędzie postawić policjantów, co zostanie odebrane jako ograniczenie swobód obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MariaZajączkowska">Ad vocem. Po komentarzu, jaki zaprezentował przedstawiciel rządu, muszę wyjaśnić, że moje stwierdzenia bynajmniej nie są bezpodstawne. Otóż po uzyskaniu od wyborców informacji o nieprawidłowościach występujących przy realizacji jednej z transakcji, przez rok korespondowałam z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MariaZajączkowska">Przez rok ten ubiegałam się o to, aby minister zechciał zainteresować się konkretną sprawą. Po roku uzyskałam odpowiedź, iż ministerstwo sprawdziło przekazaną przeze mnie informację i że istotnie, w określonej transakcji dopuszczono się pewnych nieprawidłowości. Zatem dopiero po roku mogłam napisać do prokuratora pismo z prośbą o sprawdzenie informacji i o podjęcie odpowiednich działań. Dlatego to ja byłam autorką pisma do prokuratury, że po upływie roku w zasadzie już nikt nie był zainteresowany tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MariaZajączkowska">Z przytoczonego przykładu można wysnuć wniosek, że wójt, burmistrz, kierownik urzędu rejonowego oraz poseł mają obowiązek zainteresować się kwestią nieprawidłowości występujących w trakcie przeprowadzania transakcji sprzedaży ziemi obcokrajowcom, natomiast Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji takiego obowiązku nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejGogolewski">Poseł Zajączkowska jest w błędzie, gdyż ministerstwo ma taki sam obowiązek, jak wymienieni urzędnicy administracji państwowej. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że urzędników wymienionej rangi jest bardzo wielu, natomiast ministerstwo jest tylko jedno. Z tego też względu nie jesteśmy w stanie zajmować się każdym przypadkiem.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AndrzejGogolewski">Chciałbym z kolei zadać pytanie poseł Zajączkowskiej, dlaczego o zaistniałych nieprawidłowościach powiadomiła Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, a nie najbliższego wójta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MariaZajączkowska">Nie zrobiłam tego, ponieważ wójt nie sprawdza proporcji udziału w spółkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#ZbigniewBujak">Czy są jeszcze inne uwagi bądź wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RomualdAjchler">Debatujemy nad realizacją ustawy o sprzedaży ziemi obcokrajowcom, dlatego też chciałbym powrócić do zasygnalizowanego już wcześniej wątku o przekraczaniu ustawowych terminów rozpatrywania poszczególnych spraw. Myślę, że warto się zastanowić, co należy uczynić, aby sprawy załatwiane były w ciągu jednego miesiąca. Z tego też względu proponuję, aby wystąpić do ministra Millera o zapewnienie etatów oraz środków finansowych na pełną realizację tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#RomualdAjchler">Z udzielonych przez przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wyjaśnień wynika bowiem, że w najbliższym czasie nie można liczyć na szybsze załatwianie spraw, a wniosków o sprzedaż ziemi sukcesywnie przybywa. W tym momencie nie jest istotne czy decyzje będą pozytywne czy też negatywne, ważne jest natomiast, aby wszystkie wpływające do ministerstwa wnioski rozpatrywane były w wyznaczonym terminie. Myślę, że w chwili obecnej na terminowe załatwienie spraw minister spraw wewnętrznych powinien przeznaczyć środki z własnej rezerwy, co pozwoliłoby na niezbędne zwiększenie liczby etatów.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#RomualdAjchler">Nie byłoby dobrze, gdyby dzisiejsze obrady zakończyły się wyłącznie przyjęciem, bądź też odrzuceniem przedłożonego nam sprawozdania z realizacji ustawy. Myślę, że powinniśmy także podjąć działania mające na celu umożliwienie szybkiego rozpatrywania wniosków.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#RomualdAjchler">Przejdę teraz do innej kwestii, poruszanej podczas dzisiejszych obrad. Otóż wielu posłów wypowiadało się na temat stopnia liberalności obecnie obowiązującej ustawy. Zdania na ten temat były nader zróżnicowane. W kontekście dotychczasowych wypowiedzi chciałbym stwierdzić, że obecnie obowiązujące regulacje są bardziej restrykcyjne od poprzednich. Dzieje się tak dlatego, że minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej ma o wiele więcej do powiedzenia. O ile minister rolnictwa nie zgodzi się na sprzedaż gruntów rolnych, wówczas nie dochodzi do transakcji. Natomiast przypominam, że w poprzedniej ustawie było zapisane, kiedy w tej kwestii może się wypowiedzieć tenże minister.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#RomualdAjchler">Po przedstawieniu tych racji chciałbym stwierdzić, że musimy się wreszcie zdecydować czy ustawa o sprzedaży gruntów obcokrajowcom ma mieć akcenty liberalne, czy też powinna być ustawą o charakterze restrykcyjnym. Każde z tych rozwiązań niesie ze sobą określone skutki. Padały tu słowa krytyki, że ustawa ta jest zbyt liberalna i że zbyt łatwo jest kupić cudzoziemcowi ziemię w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#RomualdAjchler">Jeżeli przyjmiemy rozwiązanie bardziej liberalne, wówczas zwiększy się napływ obcego kapitału do Polski. Przykładem transakcji z ostatnich miesięcy, która zaowocuje w przyszłości napływem kapitału, było kupno przez Opla gruntu pod budowę fabryki samochodów. Nikt nie zdecyduje się na budowę potężnego przedsiębiorstwa na cudzym gruncie, gdyż taka inwestycja wymaga wyłożenia miliardów złotych. Nie chodzi nam przecież o sprzedaż gruntów i gospodarstw rolnych. Choć z drugiej strony przeprowadziłbym dla dobra polskiego rolnictwa doświadczenie polegające na sprzedaży 200–300 ha rolnikowi z innego państwa po to, aby pokazał jak będzie gospodarzył w polskich warunkach.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#RomualdAjchler">Przedstawione przeze mnie racje przemawiają - jak widać - za liberalną ustawą o sprzedaży gruntów obcokrajowcom.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#RomualdAjchler">W naszych realiach obserwuje się kształtowanie opinii publicznej na zasłyszanych zdarzeniach o podstawianiu osób kupujących ziemię i o podobnych zjawiskach Trzeba sobie powiedzieć jasno, że tego typu opinie wspierane są na „gdybaniu”. Mówię w ten sposób, gdyż przedstawiciel rządu na dzisiejszym posiedzeniu odczytał regulację, w myśl której w sytuacji, gdy grunty zostały nabyte niezgodnie z prawem, zawarta już umowa o kupnie traci moc. Myślę, że jest to wystarczające zabezpieczenie prawne.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#RomualdAjchler">Sumując, chcę powiedzieć, że dość pesymistycznie oceniam restrykcyjny projekt ustawy, choć z drugiej strony przyznam, że trudno mi przewidzieć, jakie rozstrzygnięcia podjęte zostaną w Senacie w kontekście proponowanego zakazu sprzedaży gruntów cudzoziemcom.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#RomualdAjchler">Z jednej strony chcemy, aby cudzoziemcy zostawiali w Polsce ogromne kwoty, z drugiej zaś obawiamy się tych samych cudzoziemców, jako potencjalnych nabywców naszej ziemi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejAumiller">W czasie obecnej kadencji już po raz czwarty rozpatrujemy podobne dzisiejszemu sprawozdanie. Dlatego też uważam, że powinniśmy się trzymać jakiegoś konkretnego schematu.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#AndrzejAumiller">Przede wszystkim, oceniając sprawozdanie powinniśmy się zastanowić czy dane zawarte w tym materiale pozwalają sformułować wniosek o łamaniu ustawy, czy też nie ma takiego zagrożeni. Jeżeli ustawa w roku ubiegłym została zrealizowana, to wówczas powinniśmy zadecydować o przyjęciu tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#AndrzejAumiller">Ponadto przypominam, że zawsze na tej sali padały głosy, które w efekcie przyczyniły się do nowelizacji ustawy o sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Mówiąc to mam na myśli na przykład dyskusję nad kwestią handlu testamentami i udziałami, czy też opinie na temat zakazu brania w banku zachodnim kredytu pod zastaw hipoteczny nieruchomości. Te wszystkie elementy, dostrzeżone i wypunktowane przez posłów, uwzględnione zostały w zapisach nowelizujących ustawę. Czyli ustawa na bieżąco jest niejako analizowana przez posłów.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#AndrzejAumiller">W chwili obecnej powinniśmy natomiast rozważyć, czy przedłożone przez rząd sprawozdanie z realizacji ustawy w roku 1996 możemy przyjąć. O kolejnych doświadczeniach można też zastanowić się, czy w ustawie tej trzeba coś „przykręcić” czy też „odkręcić”. Jeżeli posłowie otrzymają sygnały o nieprawidłowościach występujących w trakcie zawierania transakcji kupna ziemi przez cudzoziemców, to wówczas należy je przedstawić tak, aby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji mogło „uszczelnić” zapisy. Do tej pory bywało tak właśnie, że ministerstwo wychodziło z inicjatywą ustawodawczą, która miała na celu wyeliminowanie dostrzeżonych uchybień.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#AndrzejAumiller">Trzeba też pamiętać i o tym, że w wielu przypadkach opinia rodzi się na podstawie tylko zasłyszanych, ale nie sprawdzonych wiadomości. Jeżeli jednak istotnie zostało złamane prawo, to wówczas poseł ma obowiązek złożyć doniesienie o popełnionym przestępstwie. Jeżeli w czasie dyżuru poselskiego o takim zdarzeniu komunikuje któryś z wyborców, to tenże sam wyborca swoje stwierdzenie powinien poprzeć konkretnymi faktami i świadczyć w tej sprawie. W przeciwnym bowiem przypadku mamy do czynienia zaledwie z pomówieniami.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym odwołać się też do wypowiedzi posła Ajchlera. Jestem tego samego zdania, że można by Niemcowi, Belgowi lub Holendrowi sprzedać gospodarstwo w Polsce, aby zobaczyć jak sobie poradzi w naszych warunkach. Jeżeli się okaże, że ów „zagraniczny rolnik” zbankrutuje, to będziemy mogli stwierdzić, że rzeczywiście realizujemy złą politykę rolną. Jeżeli jednak ten rolnik w istniejących warunkach będzie świetnie prosperował, pozwoli to na wysunięcie zgoła odmiennych wniosków. Uważam także, iż należy sprzedawać miejskie parcele, gdyż przysparza to - naszym zdaniem - zwłaszcza dużym ośrodkom, nader pożądanych budynków hotelowych czy też innych gmachów unowocześniających miasta. Inną sprawą jest ocena, czy samorząd sprzedaje działki miejskie we właściwych punktach i pod właściwe inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#AndrzejAumiller">Bywa i tak, że w centralach wielkich miast buduje się olbrzymie markety, podczas gdy warto zastanowić się czy ta sama ziemia nie byłaby lepiej wykorzystywana pod budowę np. hotelu z prawdziwego zdarzenia, obiektu przeznaczonego na cele kulturalne, albo też rekreacyjne. Jednak to rozstrzygnięcie nie jest ani kwestią ustawy, ani decyzji grupy posłów. O ostatecznym przeznaczeniu sprzedawanego gruntu decyduje bowiem samorząd lokalny.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#AndrzejAumiller">Czyli naszym dzisiejszym zadaniem jest ocena sprawozdania. Jeżeli zaś ktoś z posłów ma jakieś uwagi lub propozycje dotyczące samej ustawy, to powinien je wnieść do prezydium Komisji wraz z sugestiami, jak dostrzeżone niedociągnięcia należałoby rozwiązać i wyeliminować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewBujak">Rzeczywiście, poseł Aumiller bardzo dobrze zaprezentował schemat naszego dotychczasowego procedowania. Myślę, że obecnie znaleźliśmy się w dobrym momencie dla odpowiedzi na te pytania, które zadał mój przedmówca.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#ZbigniewBujak">Zatem powinniśmy się zastanowić, czy mamy jakieś istotne zastrzeżenia do samego sprawozdania. Od razu odpowiem, że z dotychczasowych poselskich wypowiedzi wynika, iż nie ma zastrzeżeń tego typu. Ponadto poseł Aumiller stwierdził, że trzeba zapytać o to, czy są wnioski odnoszące się do samej ustawy oraz do regulacji wykonawczych związanych z realizacją przepisów tej ustawy. W tym wypadku również muszę stwierdzić, że nie było wniosków tej natury, gdyż w zasadzie ustawa działa prawidłowo. Oczywiście, jeżeli przedstawiciel rządu ma w tym kontekście jakieś uwagi, to chętnie ich wysłuchamy. Jednakże muszę powiedzieć i to, że w tym momencie niechętnie widziałbym propozycje nowelizujące dotychczasowe regulacje, gdyż w obecnej kadencji Sejmu nie ma już możliwości przeprowadzenia nowelizacji. Wnioski nowelizujące mogłyby zostać przyjęte tylko wówczas, gdyby rzeczywiście przedstawiono jakieś zgoła dramatyczne argumenty, przemawiające za potrzebą znowelizowania dotychczas obowiązujących przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#DorotaKraśnicka">Jestem osobą, która ustawicznie i bezpośrednio ma do czynienia z zagadnieniami uregulowanymi w ustawie i która przygotowuje materiały, przedkładane następnie do podpisu ministrowi spraw wewnętrznych. Z tego też względu mam prawo stwierdzić, że ustawa jest „za młodym” aktem prawnym i działa zbyt krótko, bo zaledwie rok, abyśmy mogli zaprezentować pogląd co w niej należałoby zmienić. Czyli mówiąc językiem posła Aumillera, co w niej trzeba by „odkręcić”, a co „dokręcić”.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#DorotaKraśnicka">Wydaje mi się również, że nie możemy pozostać obojętnymi wobec unormowań Paktu Europejskiego, który w art. 44 ust. 2 stanowi, że nie możemy tworzyć prawa, które by w jakikolwiek sposób dyskryminowało obcego inwestora w zakresie uprawnień gospodarczych. Ten zapis musimy mieć na uwadze przy ewentualnym zgłaszaniu wniosków o nowelizację dotychczasowych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#DorotaKraśnicka">Chciałabym też nawiązać do poselskiej wypowiedzi na temat dzierżawy. Otóż w odczuciu przeciętnego mieszkańca naszego kraju wydzierżawienie przez Niemca 500 ha jest niemal równoznaczne z nabyciem gruntu o takiej powierzchni, bądź z wieczystym jej użytkowaniem. Z błędnego rozumienia zasad dzierżawy powstają wszelkiego rodzaju nieporozumienia, będące w istocie burzą w szklance wody. Taka jest moja ocena tych faktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławKalemba">Pani dyrektor wybaczy, ale mam więcej kontaktów z przeciętnymi obywatelami, dlatego też zachowam swoje dotychczasowe stanowisko. Mieszkam w Wielkopolsce i w tym właśnie regionie zdania przeciętnych ludzi są takie, jak to zaprezentowałem w swojej wcześniejszej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#StanisławKalemba">Raz jeszcze powtórzę, że ludzie są przeciwni dzierżawieniu obcokrajowcom ziemi rolniczej. W tym względzie możemy też odwołać się do doświadczeń zgromadzonych przez państwa Zachodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewBujak">W trakcie dyskusji padł poselski wniosek dotyczący spraw kadrowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. A jak wiadomo, sprawy liczby etatów zawsze są dość drażliwe. Na te tematy dyskutujemy każdorazowo przy okazji konstruowania ustawy budżetowej, dlatego też nie wydaje mi się, aby obradujące dzisiaj komisje były władne rozstrzygać te zagadnienia. Jeżeli autor wniosku będzie go nadal podtrzymywał, wówczas przystąpimy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RomualdAjchler">Chodzi mi wyłącznie o to, aby ustawa była realizowana tak, jak to przewidują przepisy. Sam bezpośrednio miałem do czynienia z sytuacją, w której mimo moich monitów kierowanych do ministerstwa wniosek nie został załatwiony w terminie. Doświadczenie to spowodowało, iż nawiązałem w swojej wypowiedzi do kwestii zatrudnienia, ważnej dla terminowego rozpatrywania wniosków. Przedstawiciele rządu potwierdzili, że skoro ustawa ma funkcjonować prawidłowo, powinny być przyznane środki finansowe, umożliwiające takie funkcjonowanie.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#RomualdAjchler">Mój wniosek polegał na tym, aby prezydium Komisji wystąpiło do ministra spraw wewnętrznych o zapewnienie środków finansowych na realizację tej ustawy. Należyta realizacja tego punktu prawnego polega m.in. na terminowym wydawaniu zezwoleń lub decyzji prawnych. Nadmierne przeciąganie się spraw powoduje, iż rodzi się niedobra opinia o naszym kraju, choć sprawa dotyczy wyłącznie sprzedaży ziemi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewBujak">Przyznaję, iż istotnie w aspekcie niedotrzymywania terminów, należałoby coś zmienić i odmiennie uregulować. Jednak podejrzewam, że nie jesteśmy w stanie omówić tego szczegółu podczas dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#ZbigniewBujak">Czy w tej sytuacji poseł Ajchler mógłby sformułować stosowny wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RomualdAjchler">To pytanie powinno być skierowane do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewBujak">W taki razie zapytuję przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, czy przy obecnej liczbie wniosków resort jest w stanie wywiązać się z jednomiesięcznego terminu podejmowania decyzji. Oczywiście może to być zarówno decyzja negatywna jak i pozytywna, nie rozstrzygam w tej chwili meritum sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#DorotaKraśnicka">Chciałabym zauważyć, ż minister spraw wewnętrznych wydaje każde zezwolenie za zgodą ministra obrony narodowej, a w przypadku gruntów rolnych także za zgodą ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W sumie zatem to nie jest termin jednomiesięczny, gdyż jeden miesiąc ma minister spraw wewnętrznych na swoje działanie. Ponieważ każda sprawa przed wydaniem decyzji trafia do Ministerstwa Obrony Narodowej musimy przyjąć, że termin wynosi nie miesiąc, a dwa.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#DorotaKraśnicka">Odpowiadając na wątpliwości przedstawione przez posła Ajchlera wyjaśniam, że poziom zatrudnienia w moim departamencie od ubiegłego roku nie uległ zmianie, natomiast otrzymaliśmy jeszcze jedno, nader poważne zagadnienie, jakim jest ustalanie zarządu jednostek centralnych nad nieruchomościami, co znacznie obciążyło pracowników. Z drugiej zaś strony minister spraw wewnętrznych nie może przeznaczać wszystkich dodatkowych etatów dla departamentu nieruchomości, zezwoleń i koncesji, gdyż spowodowałoby to pewną dysproporcję w poziomie zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#DorotaKraśnicka">Muszę też wyjaśnić, że otrzymałam pomoc od ministra Millera, gdyż przyrzeczono nam już kupno komputerów i odpowiedniego sprzętu, który nam będzie nader pomocny. Osobiście uważam, że przedłużające się terminy wynikają nie tylko ze zbyt małej liczby zatrudnionych, co z dotychczasowego braku odpowiedniego sprzętu. Nie możemy przecież powiększać zatrudnienia w naszym departamencie, musimy bowiem brać pod uwagę całą gospodarkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RomualdAjchler">Po wyjaśnieniach dyrektor Kraśnickiej wycofuję swój wniosek. Z odpowiedzi, której wysłuchałem, wynika, że departament nieruchomości, zezwoleń i koncesji poradzi sobie ze zwiększonymi zadaniami. Przy okazji jednak chcę powiedzieć i to, że dwukrotnie byłem w wymienionym departamencie, gdzie widziałem kolejki zniecierpliwionych interesantów. Ludzie ci czekali po 6–7 godzin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejAumiller">Otóż w obronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji chcę powiedzieć, że - nowelizując ustawę - wprowadziliśmy do niej zapis o promesie będący przyrzeczeniem nabycia ziemi. Promesa ta została wprowadzona w tym celu, aby nie wyczekiwać nerwowo w kolejce. Jeżeli ktoś z promesą przystępuje do przetargu i przetarg ten wygrywa, wówczas nie ma potrzeby oczekiwania na odmowną decyzję, gdyż sytuacja automatycznie się wyjaśnia. Dopiero w przypadku wygrania przetargu rozpoczynają się starania o uzyskanie zezwolenia na kupno ziemi.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejAumiller">Wyjaśnić też pragnę, że ostateczne załatwienie sprawy hamowane jest przez konieczność wypełnienia procedury obowiązującej w Ministerstwie Obrony Narodowej. Ministerstwo to musi wydać orzeczenie, iż konkretna działka nie leży wokół tajnych obiektów wojskowych. W zasadzie w MON załatwienie każdej sprawy trwa 2–3 miesiące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ZbigniewBujak">Spróbuję krótko podsumować najważniejsze wątki poruszone w trakcie dzisiejszej dyskusji. Pierwszą sprawą, pojawiającą się w kilku wystąpieniach poselskich, była sprawa nadmiernie się przeciągających terminów wydawania zezwoleń. Uważam, że problemowi temu rzeczywiście trzeba się przyjrzeć. Ponadto mówiono o potrzebie znalezienia technik, pozwalających na oszacowanie rozmiarów szarej strefy w kontekście zawierania umów o sprzedaż ziemi. Moim zdaniem, w istocie takie możliwości nie istnieją, ale można by poświęcić tej kwestii uwagę.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#ZbigniewBujak">Chciałbym tylko powiedzieć, że przygotowywany jest spis powszechny. Może warto zastanowić się, czy spisu tego nie można wykorzystać do lepszego spenetrowania tego budzącego niepokój zjawiska. Być może spis pomógłby w zbadaniu stanu własności w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WojciechNowaczyk">Musimy pamiętać, że dyrektor Kraśnicka jest w dość złożonej sytuacji, gdyż nie może powiedzieć tego wszystkiego, co chciałaby przekazać. Z kolei poseł Ajchler reaguje nader emocjonalnie na sytuację, którą nam tu przedstawił.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WojciechNowaczyk">Myślę wobec tego, że wniosek zaprezentowany przez posła Bujaka, aby sprawie tej przyjrzeć się w przyszłości jest propozycją ze wszech miar pożyteczną. W obecnych uwarunkowaniach, istotnie, departament nieruchomości, zezwoleń i licencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji powinien otrzymać jakieś wsparcie. Co prawda usłyszeliśmy od dyrektor Kraśnickiej, że pojawiły się już symptomy lepszego wyposażenia, między innymi w komputery, ale pamiętać musimy i o tym, że nawet najnowocześniejszy sprzęt też wszystkiego nie załatwi, potrzebni są bowiem także ludzie o pełnych kompetencjach. Sądzę, że tylko przy liczniejszym personelu uda się zlikwidować kolejki interesantów oczekujących w ministerstwie, o czym mówił poseł Ajchler. Z kolei tematem szczególnym jest kwestia działalności Ministerstwa Obrony Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ZbigniewBujak">Proponuję, aby poseł Ajchler przygotował projekt dezyderatu lub opinii, którą skierowaliśmy do rządu. Przy okazji któregoś z następnych posiedzeń Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych mogłaby dezyderat ten uchwalić. Dezyderat taki dotyczyłby przyjęcia jednolitych zasad odnoszących się do wydawania zezwoleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym powrócić do kilkakrotnie poruszanego problemu funkcjonowania szarej strefy. Padały uwagi, iż kwestią tą powinno zająć się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Moim zdaniem ministerstwo niewiele może uczynić w tym względzie, gdyż jest to raczej sprawa etyki, a nie przepisów.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejAumiller">Otóż nader często zdarza się obecnie zawieranie małżeństw, których podłożem nie są względy emocjonalne, ale ekonomiczne. Zazwyczaj na ślubnym kobiercu staje Polka i Niemiec, aby podpisać stosowny dokument, który w praktyce jest aktem kupna ziemi. Gdy związek zostanie już zawarty, a transakcje sfinalizowane, strony występują o rozwód.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#AndrzejAumiller">Najlepsze prawo ograniczające możliwość nabycia ziemi nie zapobiegnie zawieraniu fikcyjnych małżeństw. Sfery tej nie da się bowiem uregulować żadnymi przepisami. Z praktyki poselskiej wiem, jak się staje na przykład właścicielem fabryki, bez przechodzenia całej procedury wymaganej dla uzyskania zezwolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ZbigniewBujak">Na tym kończymy dzisiejszą dyskusję. Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Czy poza zgłoszoną już kandydaturą posła Aumillera są jeszcze inne? Nie ma. W takiej sytuacji posłem sprawozdawcą wybrany zostaje poseł Andrzej Aumiller.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#ZbigniewBujak">Przystępujemy do ostatniego punktu dzisiejszych obrad, to jest do przyjęcia sprawozdania z realizacji ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu tego sprawozdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechZarzycki">Zgłaszam sprzeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewBujak">Czy znaczy to, że poseł Zarzycki zgłasza wniosek o głosowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WojciechZarzycki">Taka była moja intencja, natomiast poseł Bujak, przewodniczący obradom, może zadecydować o dalszej procedurze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewBujak">Czy jest jeszcze jakiś głos przeciw przyjęciu sprawozdania? Nie ma. Czy ktoś wstrzymał się od wyrażenia swojej opinii o sprawozdaniu? Także nie.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ZbigniewBujak">Sprawozdanie zostało przyjęte przy jednym głosie przeciwnym. Proszę, aby poseł Aumiller w swoim sprawozdaniu ujął kwestię terminów wydawania zezwoleń na kupno nieruchomości oraz problem nadzoru nad szarą strefą.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#ZbigniewBujak">Dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>