text_structure.xml
84 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 15 kwietnia 1987 r. Komisje: Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Transportu i Łączności, obradujące pod przewodnictwem posłów Kazimierza Olesiaka (ZSL) i Stanisława Sochaja (ZSL), rozpatrzyły:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację o aktualnej sytuacji i perspektywach rozwoju sieci i urządzeń telefonicznych na wsi.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele Ministerstwa Łączności z ministrem Władysławem Majewskim i podsekretarzem stanu Kazimierzem Czarnieckim, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Wydziału Ekonomicznego NK ZSL, Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Federacji Związków Zawodowych Pracowników Łączności, Stowarzyszenia Elektryków Polskich oraz przedsiębiorstw produkcyjnych resortu łączności.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Informację resortu łączności przedstawił minister Władysław Majewski: Przygotowane przez Ministerstwo Łączności i przekazane posłom opracowanie pt. „Aktualna sytuacja i perspektywy rozwoju sieci i urządzeń telefonicznych na wsi”, a także wizytacje poselskie w wielu obiektach telekomunikacyjnych przy udziale przedstawicieli kierownictwa resortu łączności pozwoliły posłom, jak i na zapoznanie się możliwie dokładnie z obecną sytuacją w dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Ograniczę się jedynie do przedstawienia najbardziej istotnych elementów oceny istniejącego stanu rzeczy ze szczególnym uwzględnieniem kwestii utrzymania sieci telekomunikacyjnej i postaram się poświęcić nieco więcej uwagi zamierzeniom resortów, prowadzącym do rozwoju sieci telekomunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Jak wynika z przedstawionych materiałów, w ostatnich latach resort łączności poczynił znaczne wysiłki w celu poprawienia telefonizacji wsi. Uchwała nr 47 Rady Ministrów z 30 marca 1984 r. w sprawie kształtowania warunków życia na wsi zobowiązywała resort łączności do zwiększenia w latach 1983-1985 liczby abonentów na wsi o 15 tys., a w latach 1986-1990 przyrostu 25 tys. abonentów na wsi. Dzięki zwiększonym wysiłkom służb inwestycyjnych w latach 1983-1985 przyłączono na wsi ok. 39 tys. abonentów, zaś w założeniach rozwoju łączności na lata 1986-1990, akceptowanych postanowieniem nr 65 Prezydium Rządu z 8 lipca 1985 r., zakłada się przyrost 70 tys. abonentów na wsi. W 1986 r. przyłączono na wsi 15,4 tys. nowych abonentów. Należy sobie uświadomić, że dla rozwoju telefonii na wsi niezbędne jest nie tylko instalowanie central wiejskich i budowa sieci lokalnych, lecz także rozbudowa central i linii telekomunikacyjnych. Działania wymagają znacznych środków finansowych i rzeczowych.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Zdajemy sobie jednak sprawę z faktu, że zarówno wymienione osiągnięcia, jak i zamierzenia na najbliższe lata nie zaspokajają wielu najpilniejszych potrzeb wsi. Zarówno nasza ocena, jak i własne obserwacje posłów potwierdzają ogólnie znany fakt, że stan telekomunikacji w Polsce, a zwłaszcza na wsi, jest wysoce niezadowalający.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Pragnąłbym podkreślić, że rozwój łączności w latach 1986-1990 określony jest planem społeczno-gospodarczym, który rozpatrywany był przez sejmową Komisję Transportu i Łączności w skali resortu łączności, następnie przez Sejm w skali całej gospodarki narodowej w oparciu o globalny bilans sił i środków i stanowi obecnie dokument o randze ustawy. Resort łączności koncentruje się obecnie na wykonaniu zadań wynikających z NPSG.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Doceniając znaczenie telefonizacji wsi, resort łączności wystąpił z propozycją powołania międzyresortowego zespołu ds. telefonizacji wsi pod przewodnictwem podsekretarza stanu w Ministerstwie Łączności Kazimierza Czarnieckiego. Zespół ten podjął działania zmierzające do wyzwolenia inicjatyw, zarówno dotyczących rozwiązań technicznych, które mogłyby uprościć i przyspieszyć proces telefonizacji wsi (zwłaszcza w oddalonych i izolowanych regionach), jak i mające na celu spowodowanie włączenia się do realizacji tego procesu resortów związanych z rolnictwem oraz instytucji i organizacji terenowych, których udział rzeczowy i finansowy mógłby w znacznym stopniu przyczynić się do realizacji tego zadania.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Resort łączności ze swej strony będzie czynił wysiłki w celu przyspieszenia wprowadzania do produkcji central wiejskich o różnej pojemności, ze sterowaniem programowanym i central elektronicznych o małych gabarytach, dla których nie będzie potrzebne wznoszenie specjalnych budynków.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Jednocześnie resort łączności będzie kontynuował starania o uzyskanie dostatecznej ilości radiotelefonicznych łączy abonenckich, które w wielu wypadkach będą mogły zastąpić kosztowne materiałochłonne linie napowietrzne i zmniejszyć zakres budowy linii kablowych. Mimo to niezbędna jest produkcja dostatecznej ilości kabli zwłaszcza samowiszących.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Poważny problem przedstawia w wielu wypadkach stan telekomunikacyjnej sieci wiejskiej. Sprawa ta jest od dawna przedmiotem szczególnej troski kierownictwa resortu łączności. Jakość świadczonych usługi stan urządzeń sieci telekomunikacyjnej badane są systematycznie przez organa nadzoru jednostek terenowych PPTiT i na szczeblu centralnym przez Centrum Telekomunikacji Międzymiastowej. Wyniki tych kontroli analizowane są przez Prezydium Kolegium Ministerstwa Łączności, omawiane następnie w pełnym Składzie Kolegium z udziałem dyrektorów okręgów PPTiT.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Na podstawie wyników kompleksowej kontroli przeprowadzonej w skali ogólnopolskiej w II półroczu 1985 r. opracowano szczegółowy program poprawy jakości usług i funkcjonowania sieci telekomunikacyjnej oraz wdrażania postępu technicznego w latach 1986- 1990.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Program ten przewiduje opracowanie, uruchomienie produkcji i wprowadzenie do eksploatacji wielu urządzeń dla automatycznego badania, kontroli i nadzoru stanu sieci i urządzeń stacyjnych. Jego realizacja powinna pozwolić na znaczne skrócenie czasu wykrywania awarii i znacznie lepsze usuwanie awarii. Został on zatwierdzony przez ministra łączności do realizacji i omówiony na naradzie dyrektorów DOPiT w II kwartale 1986 r. W połowie 1986 r. we wszystkich DOPiT odbyły się narady służb technicznych poświęcone omówieniu jakości pracy urządzeń telekomunikacyjnych oraz jakości usług telefonii i telegrafii. Nasza własna ocena stanu utrzymania sieci pokrywa się w dużej mierze z wynikami kontroli przeprowadzonej w II półroczu 1986 r. przez inspektorów NIK. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w wielu ogniwach sieci telekomunikacyjnej, a zwłaszcza najniższych - w sieci wiejskiej, występują jeszcze poważne niedociągnięcia. Większość tych linii to linie napowietrzne, których utrzymanie w należytym stanie napotyka znaczne trudności. Planowane remonty nie są przeprowadzane w wielu wypadkach w terminie, głównie z powodu braku materiałów: słupów i drutu stalowego, których dostawy pokrywają zaledwie od 30 do 50% niezbędnych ilości, a także ze względu na poważny deficyt kadr. Łącznie w skali całego kraju w służbach eksploatacyjnych, zajmujących się utrzymaniem sieci, brakuje kilku tysięcy monterów. Brakuje też środków transportu. Przedsiębiorstwo Transportu Samochodowego Łączności otrzymuje zaledwie 20% zamawianego taboru - wozów dostawczych i ciężarowych o średnim tonażu, które są najbardziej potrzebne do wykonywania napraw.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Radykalne rozwiązanie tego problemu przyniesie dopiero planowana, docelowa przebudowa sieci wewnątrzstrefowej, przy szerszym zastosowaniu radiotelefonicznych łączy abonenckich, cyfrowych linii radiowych i światłowodów. Są to przedsięwzięcia, których realizacja na szerszą skalę rozpocznie się po 1990 r.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Jednocześnie w ciągu bieżącej 5-latki stworzone zostaną warunki dla dalszego znacznego przyspieszenia tempa telefonizacji kraju, w tym także telefonizacji wsi w latach 1991-1995, 1996-2000 i dalszych. Przede wszystkim wdrożona zostanie do produkcji cała rodzina telefonicznych central wiejskich ze sterowaniem programowanym i elektronicznym, a także odpowiednich systemów transmisyjnych - przewodowych, światłowodowych i radiowych.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">W tablicy na str. 12 rozesłanego materiału przedstawione są dane liczbowe dotyczące zamierzeń resortu łączności w dziedzinie telefonizacji wsi w latach 1986-1990 i w latach następnych do 2010 r. Z tablicy tej wynika, że przyrost liczby abonentów na wsi w latach 1991-1995 ulegnie podwojeniu w stosunku do planowanego przyrostu w bieżącej 5-latce. W latach następnych, w kolejnych okresach 5-letnich, przyrost osiągnie dynamikę 80%, a więc znacznie wyższą niż dynamika wzrostu liczby abonentów w skali ogólnokrajowej, która nie przekracza 65% i daleko wyższą niż w wielu innych dziedzinach gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">W końcowej części przekazanych materiałów przedstawiono warunki realizacji tych zamierzeń. Pragnąłbym zwrócić uwagę na fakt, że głównym warunkiem, dotyczącym zresztą całego programu rozwoju telekomunikacji, jest podjęcie jeszcze w bieżącej 5-latce wielu przedsięwzięć, które pozwolą w latach 1991-1995 i latach następnych na urzeczywistnienie programu intensywnej rozbudowy przemysłu teleelektronicznego oraz rozbudowę przemysłu podzespołowego i przemysłu kablowego, zwłaszcza jeżeli chodzi o kable światłowodowe. Jeżeli te warunki zostaną spełnione, to na przełomie XX i XXI wieku polska telekomunikacja na wsi wyjdzie ze stanu zacofania, w jakim obecnie się znajduje i warunki życia na wsi staną się godne nowego stulecia.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Koreferat przedstawił poseł Mieczysław Stachura (bezp.Pax): Przeprowadzono wizytację pięciu okręgów PPTiT w Krakowie, Katowicach, Lublinie, Gdańsku i Poznaniu, co pośrednio pozwoliło uświadomić sobie sytuację utrzymującą się w ponad 20 województwach. Wizytacji dokonano również w kilku WUT, niektórych centralach międzymiastowych i miejskich, w kilku urzędach telekomunikacyjnych we wsiach województw: opolskiego, częstochowskiego, gdzie instalowane są centrale telefoniczne. Wizytowano również Krakowską Fabrykę Kabli i Maszyn Kablowych, Zakłady Telkom-Telos w Krakowie, naziemną stację satelitarną w Psarach, Ośrodek Techniki Optotelekomunikacyjnej w Lublinie, Zakłady Telekomunikacyjne Telfa w Bydgoszczy i Telkam-Teletra w Poznaniu. Przeprowadzono również rozmowy z kierownictwem i przedstawicielami resortu łączności, władzami wojewódzkimi i Najwyższą Izbą Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Poseł koreferent zapoznał zebranych że stanowiskiem 45 wojewodów w sprawie rozwoju usług telekomunikacyjnych na wsi.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Wszystkie spostrzeżenia zamknąć można stwierdzeniem, że Polska zajmuje w skali światowej bardzo dalekie miejsce w dziedzinie rozwoju telefonizacji. Wieś polska zajmuje jeszcze niższą pozycję.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Łączność - obok energetyki, transportu i zaopatrzenia w wodę należy do tego rodzaju infrastruktury, której rozwój powinien wyprzedzać rozwój innych dziedzin gospodarki narodowej. Kraje o wysokim poziomie cywilizacyjnego rozwoju doszły do niego m.in. dlatego, że zadbały w odpowiednim czasie o rozwój tej infrastruktury i nadal pieczołowicie dbają o te sprawy.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Łączność przez wiele lat pozbawiona była możliwości nawet minimalnego rozwoju w stosunku do najpilniejszych potrzeb społeczno-gospodarczych. Resort ogołacany z własnych środków nie mógł udźwignąć ciężaru ponad siły. Dopiero w 1971 r. Prezydium Rządu realizując zalecenie Biura Politycznego KC PZPR podjęło decyzję w sprawie rozwoju telefonizacji i przemysłu telekomunikacyjnego. W wyniku tej decyzji rozbudowano i unowocześniono przemysł teleelektroniczny i kablowy, tworząc warunki rozwoju i unowocześnienia sieci telekomunikacyjnej. Od tego czasu zaczyna poprawiać się sytuacja w łączności.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Świat nie stoi w miejscu. Po 10 latach okazało się, że osiągnięty postęp w porównaniu z rewolucją naukowo-techniczną w Europie i świecie jest nikły mimo znacznego wysiłku. W niektórych dziedzinach np. w elektroinformatyce, w systemie zarządzania gospodarką narodową łączność nie spełnia oczekiwanych funkcji m.in. dlatego, że stan telefonicznych sieci międzymiastowych nie jest do nich przystosowany.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">W dziedzinie telefonizacji wsi do 1983 r. stosowano wyłącznie działania akcyjne. Dopiero 30 marca 1984 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę, w której zaleciła wydzielenie problemu telefonizacji wsi jako odrębnego zadania. Zobowiązano resort łączności do osiągnięcia w latach 1983-1985 przyrostu 15 tys. nowych abonentów na wsi. Resort zadanie to wykonał z poważną nadwyżką.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Ostatnie postanowienie rządu z 8 lipca 1985 r. określiło na bieżącą 5-latkę przyrost abonentów na wsi na 70 tys. Wielkość ta została zapisana w NPSG i zatwierdzona przez Sejm. Oprócz nowych numerów telefonicznych, które trzeba zainstalować, istnieje potrzeba unowocześnienia istniejącej sieci. Eksploatujemy bowiem na wsi urządzenia, które charakteryzują się dużą zawodnością. Zły jest stan techniczny telefonicznych sieci międzycentralowych i miejscowych, które w 70% są liniami napowietrznymi i ulegają częstym awariom. Centrale wiejskie w 55% swej pojemności, to centrale ręczne, a ponad połowa spośród nich ma swój rodowód w czasach przedwojennych i powinna być pilnie wymieniona na bardziej nowoczesne.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Niezależnie od tych przyczyn obiektywnych istnieje wiele przyczyn subiektywnych. Chodzi głównie o poprawę jakości i dyscypliny wykonywania remontów i konserwacji sieci telefonicznej. W tej dziedzinie nadzór jest niewystarczający.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">W pierwszym roku bieżącego planu 5-letniego wykonanie zadań było rekordowe. W żadnej innej dziedzinie gospodarki nie odnotowaliśmy tak dużego skoku rozwojowego jak w resorcie łączności. Paradoks jednak polega na tym, że ten postęp w porównaniu z potrzebami społeczno-gospodarczymi jest wciąż niewystarczający. Co więcej, już obecnie bez większego ryzyka można przewidzieć niebezpieczeństwo pogarszania się sytuacji, jeżeli nie usuniemy takich przeszkód, jak brak pełnej synchronizacji budowy całej infrastruktury łączności. Rozbieżności występują także w dostawach kabli. To również może stać się przyczyną zahamowania dalszego rozwoju telefonizacji wsi. W 1986 r. NPSG przewidywał dostawę ponad 12 tys. km kabla dla potrzeb wsi. Przyjęto do produkcji niecałe 6 tys. km, a wykonano jeszcze o 100 km mniej.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Przedłuża się termin podjęcia ostatecznej decyzji co do wyboru typu centrali, jakie będą instalowane w przyszłości na wsi. Może to zahamować wprowadzenie nowoczesnej teletechniki. Dla wsi jest ona jedyną szansą na jakościowy i ilościowy przeskok z archaizmu do współczesności. Przyrost liczby central ręcznych jest nadal większy niż central o nowej technice. Przemysł oferuje centrale typu PC-32, chociaż dyrekcje PPTiT ich nie zamawiały. Obok central PC-32 oraz gabarytowo mniejszych central UCM-PC wyprodukowano 10 szt (w ramach serii informacyjnej) małych central SPC-100 M, wykorzystujących sterowanie mikroprocesorowe. Opracowuje się wersję rozbudowywalną tego samego typu o pojemności od 200 do 800 numerów. Nastąpiły jednak poważne opóźnienia w jej opracowywaniu. Seria informacyjna miała już być gotowa w 1983 r. W programie rozwoju przemysłu teleelektronicznego na lata 1986- 1990 ten typ został przyjęty, ale w dalszym ciągu nie pojawia się produkcja informacyjna, co stwarza kolejne zagrożenia przyspieszenia rozwoju telefonizacji.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">Planuje się ponadto opracowanie centrali elektronicznej, bazującej na technice cyfrowej o pojemności 700 zakończeń łączy. Są to ciekawe, jednak tylko perspektywiczne, rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">W NPSG zapisana jest dostawa central o pojemności 150 tys. numerów, jako niezbędne minimum dla instalacji 70 tys. nowych numerów oraz modernizacji istniejących urządzeń. Uzgodnienia zawarte między resortem łączności a producentem zapewniają dostawy w wysokości tylko 128 tys. numerów, a więc mniej niż planowano.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Na te i inne pytania stara się odpowiedzieć powołany w grudniu 1986 r. przez ministra łączności Międzyresortowy Zespół ds. Telefonizacji Wsi. Fakt powołania tego zespołu należy ocenić pozytywnie, niemniej jednak ma on w zasadzie charakter opiniodawczo-doradczy. Zasadnicze decyzje, niezbędne do podejmowania i rozwiązania wspomnianych problemów, zapaść muszą na szczeblu rządowym. Rozwój telefonizacji wsi wymaga działań wielu uczestników zarówno w resorcie łączności, jak i w innych resortach oraz w ogniwach administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Wobec braku mocy wykonawczych, wysokich kosztów rozwoju telefonizacji, przekraczających możliwości finansowe resortu oraz innych uwarunkowań, zespoły poselskie wizytujące teren zwracają uwagę na konieczność zintensyfikowania działań resortu łączności.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Konieczne jest zawieranie porozumień z kierownictwami centralnych i terenowych organizacji i instytucji zainteresowanymi rozwojem telefonizacji wiejskiej, których podległe jednostki funkcjonują na wsi. Należałoby także zawierać porozumienia z wojewodami. W porozumieniach tych określić trzeba zakres działań i zobowiązania, które mają być wykonane na mocy programu rozwoju łączności. Zanim jednak do wspomnianych porozumień miałoby dojść, istnieje potrzeba uprzedniego, pełnego rozpoznania potrzeb i możliwości.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">Znamy uwarunkowania gospodarcze i potrzeby ogólne, ale znamy również ogromne zaangażowanie ludności wiejskiej na rzecz rozwiązywania skomplikowanych procesów rozwodowych wsi polskiej. Warto więc zastanowić się, a mam nadzieję, że takie postulaty padną w dyskusji poselskiej, w czym to zaangażowanie może się objawiać - obok innych znanych nam już inicjatyw społeczno-gospodarczych i kulturalnych, w jaki sposób można je wykorzystać dla przyspieszenia rozwoju telekomunikacji na wsi. Zastanowić należałoby się, kto w skali całego kraju mógłby podjąć się opracowania konkretnych form i zakresu współdziałania administracji i inicjatywy społecznej.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">Głównymi barierami telefonizacji wsi i nie tylko wsi jest: niepełne pokrycie potrzeb na kable, centrale telefoniczne i problemy kadrowe. Nie negując istnienia tych barier w skali makro, wyniki wizytacji poselskiej potwierdzają istnienie możliwości złagodzenia tych niekorzystnych zjawisk. Np. w Fabryce Kabli w Krakowie poinformowano nas, że istnieją możliwości podjęcia dodatkowej produkcji najbardziej deficytowych kabli samonośnych. Zwiększenie tej produkcji uzależnione jest od zwiększenia dostaw linki stalowej przez przemysł maszynowy.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">Braki w dostawach central produkowanych przez rodzimy przemysł resortu łączności mogłyby być łagodzone poprzez zastosowanie najbardziej nowoczesnych rozwiązań technicznych. Wreszcie sprawy kadrowe. Można by w znacznym stopniu złagodzić brak pracowników w wyniku przyspieszenia prac nad bardziej mobilizującym systemem płac, zwłaszcza dla służb eksploatacyjnych oraz poprzez pełną realizację długofalowego programu doskonalenia kwalifikowanych kadr.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">Lata 1986-1990 muszą być wykorzystane na przygotowanie skoku rozwój owego w dziedzinie łączności.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">Prognozy wysuwane dzisiaj i przewidujące 5-krotny wzrost liczby abonentów w każdej 5-latce do 2005 r. są urzekające. Jeśli jednak osiągnięte one będą dopiero za 20 lat, to w stosunku do innych krajów europejskich będziemy nadal zacofani, gdyż świat nie stoi w miejscu. zastanowić się nad lepszym wykorzystaniem nowych opracowań technicznych oraz szybszym wdrażaniem ich w życie. W wizytowanych ośrodkach badawczych spotkaliśmy wielu genialnych ludzi, którzy przedstawili nam nowatorskie rozwiązania godne osiągnięć XXI wieku. Dzięki temu pod względem poziomu technicznego i technologicznego trzymamy się w czołówce światowej. Od kilku lat stosujemy technologie światłowodowe, które mogą zrewolucjonizować system kablowej łączności. Wchodzimy obecnie w technologię plazmy. W wielu rozwiązaniach technicznych jesteśmy nawet lepsi od krajów rozwiniętych. Niestety, w zbyt małym stopniu rozwiązania prowadzone w skali laboratoryjnej wprowadzane są do przemysłu i do praktyki. Istnieje zatem potrzeba przyspieszenia wdrażania nowoczesnych technik zwłaszcza światłowodowych.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">Należy przypuszczać, że problemom omawianym na dzisiejszym posiedzeniu Komisje poświęcą jeszcze niejednokrotnie swoją uwagę, dziś zasygnalizowałem tylko nasze potrzeby i możliwości.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#komentarz">Uwagi Najwyższej Izby Kontroli przedstawił wiceprezes Bogdan Sawicki: Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w IV kwartale 1986 r. kontrolę realizacji zadań w dziedzinie telefonizacji wsi. Wyniki zostały przedstawione posłom na piśmie, toteż ograniczę się tylko do omówienia niektórych problemów.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">Program telefonizacji na bieżącą 5-latkę przewiduje podłączenie 680 tys. abonentów w miastach, a jedynie 70 tys. na wsi. Wnioski o zainstalowanie telefonu napływające ze wsi stanowią zaledwie 8% ogólnej liczby ponad 1,8 mln podań. Rzeczywiste potrzeby są znacznie większe, co najmniej 3-krotnie. Wynika to m.in. z tego, że znaczna część potrzebujących uważa, iż złożenie wniosku jest bezcelowe, gdyż nie będzie on zrealizowany w najbliższej przyszłości. Pewna część potrzebujących nie składa wniosków z powodu wysokich kosztów przyłączenia do sieci abonenckiej. Niejednokrotnie PPTiT oferuje zleceniodawcom przyłączenie do sieci telefonicznej, zapewniając jedynie ograniczoną - niekiedy do 8 godzin w ciągu doby - możliwość korzystania z telefonu, co również jest powodem rezygnowania z wniosku o podłączenie telefonu.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#komentarz">Eksploatowane na terenach wiejskich urządzenia łączności są przestarzałe, długo oczekuje się na połączenia, słaba jest słyszalność, częste zanikanie głosu, przerwy w łączności. Zbyt długo oczekuje się na usunięcie uszkodzenia. Kontrole ujawniły niemal we wszystkich kontrolowanych jednostkach zaniedbania w konserwacji i remontach urządzeń. W wielu przypadkach remonty wykonywane są niedbale, z pominięciem wielu istotnych czynności. Jest to możliwe w związku z mało skutecznym nadzorem nad wykonywaniem prac konserwacyjnych i remontowych. Bardzo często remonty uznane przez odbierającą komisję za wykonane prawidłowo okazały się - w czasie kontroli - po bezpośrednich oględzinach wykonane bardzo źle. Pozostawiono np. pochylone słupy, brudne i rozbite izolatory, nadmierne zwisy przewodów i inne niedoróbki. W łączności telefonicznej na wsi 70% łączy to linie napowietrzne, które są narażone na uszkodzenia pod wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych, niechlujne wykonywanie remontów zwiększa awaryjność sieci telefonicznej.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#komentarz">W pomieszczeniach wiejskich central telefonicznych stwierdzono wiele nieprawidłowości dotyczących zarówno samych urządzeń, jak i bezpieczeństwa przeciwpożarowego, zabezpieczenia pomieszczeń i warunków pracy zatrudnionego tam personelu. Oględziny tych obiektów wskazywały, jak wiele zależy od postawy pracowników. Podczas gdy w jednych centralach stwierdzono nieporządek i brud, w innych o podobnych, a nawet gorszych warunkach panował wzorowy porządek.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#komentarz">Jedną z istotnych bolączek, z jakimi boryka się PPTiT jest lokalizacja central telefonicznych. Mieszczą się one często jeszcze w pomieszczeniach dzierżawionych, a w związku z tym pogodzenie wymogów bezpieczeństwa urządzeń centrali z interesami właściciela lokalu jest trudne do osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#komentarz">Realizacja planu rozwoju łączności telefonicznej na wsi w bieżącej 5-latce wymaga zapewnienia terminowej dostawy niezbędnych urządzeń i materiałów. Wielkość tych dostaw powinna umożliwić nie tylko budowę nowych central i łączy, lecz również niezbędną modernizację istniejących, jak również prawidłowe wykonywanie remontów. Dostawcy podlegli resortowi łączności, jak i z innych resortów dotychczas nie wywiązali się ze swoich zobowiązań. Komplikowało to pracę służb telekomunikacyjnych. Podstawowe trudności wynikały jednak z braków właściwych, optymalnych dla potrzeb wsi central telefonicznych i kabli.</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#komentarz">W niektórych miejscowościach starano się brak możliwości powiększenia pojemności central, a tym samym przyłączenia kolejnych abonentów, przezwyciężyć sprowadzaniem central ręcznych. Dawało to doraźne efekty, pogłębiało jednak zróżnicowanie urządzeń czynnych w wiejskiej sieci telefonicznej. Właśnie ta różnorodność urządzeń, przy braku synchronizacji budowy central końcowych z rozbudową łączy oraz sieci miejscowych i central nadrzędnych, jest jednym z czynników powodujących niepełne wykorzystanie pojemności wielu istniejących central, pomimo zapotrzebowania na telefony.</u>
<u xml:id="u-1.47" who="#komentarz">Telefonizacja wsi jest daleka od stanu oczekiwanego przez społeczność wiejską. Subiektywne przyczyny tego stanu ujawnione przez kontrole mogą być usunięte poprzez bardziej sprawną organizację pracy, a zwłaszcza skuteczny nadzór. Rozwiązanie pozostałych problemów wymaga istotnego wsparcia ze strony zainteresowanych instytucji i organizacji rozwojem gospodarki rolnej. Ustalenia kontroli wskazują bowiem na zagrożenia prawidłowej realizacji planów przyjętych w NPSG i w programie rozwoju łączności na bieżącą 5-latkę.</u>
<u xml:id="u-1.48" who="#komentarz">Powołany został zespół międzyresortowy, który ma współdziałać z resortem łączności w dziedzinie telefonizacji kraju. Zespół ten ma tylko charakter opiniodawczo-doradczy.</u>
<u xml:id="u-1.49" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefKiełb">Chciałbym wyrazić przekonanie o słuszności wspólnego posiedzenia obu komisji sejmowych. Troska o telefonizację wsi nie może być tylko sprawą Ministerstwa Łączności i powodem krytycznych uwag sejmowej Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. To problem, który powinien budzić zainteresowanie wszystkich posłów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JózefKiełb">Miałem niezły nastrój po przeczytaniu informacji przygotowanej na dzisiejsze obrady przez resort łączności i zrewidowałbym zapewne swoją negatywną opinię o Ministerstwie Łączności, gdyby nie dwa fakty: wyniki kontroli NIK i dzisiejszy koreferat przygotowany przez posła M. Stachurę. Nakazały mi one potraktować krytycznie optymistyczne informacje przedstawione przez resort łączności. Co prawda, minister W. Majewski nie gwarantuje poprawy telefonizacji wsi w najbliższych latach. Obiecuje, że sytuacja zmieni się dopiero na przełomie wieków i uzależnia to w dodatku od nakładów inwestycyjnych, a także zabezpieczenia materiałowego na te inwestycje.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JózefKiełb">Sądzę jednak, że nie można się zgodzić z ministrem W. Majewskim, iż niewiele można poprawić w telefonizacji i w łączności w ogóle. Trzeba tylko uporać się z ewidentnymi zaniedbaniami i bylejakością pracy w tym dziale gospodarki. Ważne jest też aby skończyć wreszcie z postawą pracowników łączności zakładającą, iż bez inwestycji nic nie warto robić, bo i tak skazani jesteśmy na dziadostwo. Warto zadać sobie pytanie czy właśnie taka postawa nie jest źródłem zaniedbań i byle jakiej pracy osób zatrudnionych w łączności. Sądzę też, że ministerstwo powinno skończyć z praktyką szacowania potrzeb telefonizacji na wsi na podstawie złożonych przez mieszkańców wsi podań z prośbą o założenie telefonu, NIK twierdzi, że zapotrzebowanie na telefony jest trzykrotnie większe niż ocenia to resort łączności. Skąd taka rozbieżność? Myślę, że wynika ona z faktu, iż ludzie wsi są praktyczni. Wiedząc, że założenie telefonu napotyka na niebotyczne przeszkody, uważają, że nie ma co nadaremnie występować o założenie telefonu.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JózefKiełb">Ten nadmierny optymizm, który ministerstwo wykazało w informacji przygotowanej na dzisiejsze obrady nie może przecież osłodzić faktu, że perspektywy telefonizacji wsi w najbliższym czasie są bardzo mizerne. Podzielam natomiast zdanie ministra W. Majewskiego, że jeżeli nie uzyska się gwarancji dostaw materiałów na projektowane inwestycje, to nie będzie można wykonać zadań planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JózefKiełb">Inna sprawa wiążąca się z omawianym zagadnieniem to prestiż pracowników poczty. Przed wojną cieszyli się oni dużym szacunkiem i uznaniem. Byli traktowani jak pracownicy państwowi. Ubolewać należy, że pojęcie „pracownik poczty” tak bardzo się zdeprecjonowało w ostatnim czasie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JózefKiełb">Powolne tempo telefonizacji wsi resort łączności tłumaczy wysokimi kosztami założenia telefonu. Koszty te wynoszące nawet 400–500 tys. zł muszą budzić sprzeciw mieszkańców wsi.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JózefKiełb">W jakim celu resort przedstawia podkoloryzowane, zbyt optymistyczne informacje dotyczące choćby planów remontów? Są one zaniżone i nie wynikają z potrzeb, a chyba bardziej z możliwości. Potem resort łatwo je przekracza i w statystyce wykazuje optymistycznie, że przekroczył plan. To ładnie wygląda w sprawozdaniach, ale rzeczywistość jest inna. Mówmy więc uczciwie, panie ministrze, jak to jest z tymi remontami i innymi danymi ujętymi w sprawozdawczości resortu. Proponuję też, aby NIK pozwoliła na upowszechnienie wyników swojej kontroli. O światowych rekordach bylejakości w tej gałęzi gospodarki powinno wiedzieć społeczeństwo. Uświadomienie mu, ile jest marnotrawstwa i zaniedbań w łączności powinno leżeć w interesie ministra W. Majewskiego. Jest to warunek samoedukacji i zmiany postaw pracowników łączności. NIK wykazała nagminność praktyk ukrywania uszkodzeń i bałaganu. Z tym brakiem nadzoru i tolerancją wobec niedbaluchów resort musi sobie sam poradzić.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JózefKiełb">Uważam, że koncentrowanie uwagi wyłącznie na nowych przedsięwzięciach sprawi, iż stan istniejącej bazy będzie się pogarszał. Wieś mówi o dyskryminacji. Są to fakty, które trzeba, przyjmować do wiadomości, tym bardziej że nie ma w nich przesady. Przecież od 1975 r. w zakładaniu telefonów stosowane były priorytety wobec administracji terenowej a nie wobec gospodarki i ludności. Rozumiem, że nowe ośrodki administracyjne musiały mieć zapewnioną łączność z władzami centralnymi, ale trzeba też myśleć o gospodarce i potrzebach mieszkańców. Nie wszyscy mieszkańcy godzą się z priorytetami w zakładaniu telefonów stosowanymi wobec administracji terenowej i władz politycznych. Jest to fakt polityczny i nie można go lekceważyć.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JózefKiełb">Musimy wyrazić uznanie resortowi za przekroczenie zadań określonych w uchwale Rady Ministrów nr 47. Jednocześnie jednak trzeba stanowczo stwierdzić, że obecne dysproporcje w telefonizacji miast i wsi nie mogą mieć miejsca. Co 32 gospodarstwo wiejskie ma telefon! A my chcemy zatrzymać ludzi na wsi! Jak?</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JózefKiełb">Apeluję do ministra resortu łączności, aby zaprzestał publicznego uzasadniania powolnego tempa telefonizacji wsi wysokimi jej kosztami. To powoduje, że podwładni czują się rozgrzeszeni i nie szukają żadnych innych sposobów rozwiązania problemu. O ile wiem żaden z dyrektorów WUT nie przejął się zbytnio, że po godzinie 15.00 wiele wsi pozbawionych jest łączności telefonicznej ze światem. Może warto skorzystać z doświadczeń NRD, gdzie od lat telefony urzędnicze przełącza się po południu do domów prywatnych. Wiem, że wymaga to dodatkowych prac technicznych, ale można mniejszym nakładem kosztów przełączyć te telefony do mieszkań prywatnych niż zakładać nowe.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JózefKiełb">Chcę wierzyć, że minister dołoży starań, aby te propozycje zostały zrealizowane, bo inaczej jego stwierdzenie o pilnej potrzebie telefonizacji wsi wyrażone w materiałach przygotowanych na dzisiejsze posiedzenie obu Komisji trzeba będzie potraktować jedynie jako zgrabny frazes.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JózefKiełb">Proponuję podrzeć sugestię resortu, aby telefonizacji wsi dać preferencje, zwłaszcza że nie ma gwarancji, czy zapewnione zostaną dostawy materiałów na zaplanowane inwestycje. Postuluję wyrazić aprobatę dla wniosków zawartych zarówno w koreferacie, jak i zgłoszonych przez posła K. Olesiaka o potrzebie rozwoju czynów społecznych na wsi, związanych z jej telefonizacją. Trzeba tylko inaczej je organizować niż np. budowę dróg. W pełni popieram pogląd koreferenta dotyczący światłowodów. Zbyt długo światłowody są w naszym kraju tylko szansą. Myślę, że nadszedł czas, aby wreszcie wykorzystać to osiągnięcie myśli technicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławŁucek">Nie dość, że na terenach wschodnich drogi są bardzo słabo rozwinięte, telefonizacja postępuje tam wolniej niż gdzie indziej. Tymczasem rolnik musi mieć stałą łączność z gminą i miastem, gdzie kontaktuje się z takimi instytucjami, jak urząd gminy, gminna spółdzielnia, weterynarz itp.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławŁucek">Kiedy rolnik ma daleko do miasta, a nie ma dróg ani telefonów, to jakie są perspektywy rozwoju polskiego rolnictwa. Mam wobec tego prośbę o zwrócenie uwagi na te regiony kraju. Jeżeli tego nie zrobimy, to pozostaniemy z postępem i rozwojem produkcji rolnej, na której tak nam zależy, daleko w tyle.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StanisławŁucek">Żeby rozwiązać ten problem potrzebne jest m.in. zwiększenie liczby pracowników obsługujących centrale ręczne. W moim województwie, aż 3 gminy nie mają całodobowej łączności telefonicznej. Konieczne jest także podjęcie produkcji kabli samowiszących, zwiększenie dostaw materiałów do konserwacji i remontów dotychczasowych sieci. Wyraźny postęp możemy osiągnąć przy wprowadzeniu urządzeń radiotelefonicznych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#StanisławŁucek">Z informacji Ministerstwa Łączności wynika, że nastąpi wydatna likwidacja telefonów w urzędach państwowych i przedsiębiorstwach. Chciałbym zapytać, jaki procent tych zwolnionych numerów telefonicznych trafi na wieś?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WalentyMaćkowiak">Nie neguję dotychczasowych zasług pracowników łączności w telefonizacji wsi. Jednak sytuacja jest w tej chwili szczególnie trudna. Centrale wiejskie są mocno wyeksploatowane i przestarzałe, sieć charakteryzuje się nadmierną awaryjnością. Już sam fakt, że 70% sieci telefonicznej stanowią linie napowietrzne, świadczy o jej podstawowej słabości. Jednak w tej trudnej sytuacji usuwanie awarii sieci telefonicznej w dalszym ciągu trwa zbyt długo. Na przykładzie gminy Kłodawa w woj. gorzowskim mogę stwierdzić, że trwa to czasem tygodniami i miesiącami. Chcę poprzeć stanowisko posła J. Kiełba w sprawie konieczności poprawy jakości pracy łącznościowców. Awarie powstają często z powodu bylejakości ich pracy i nieprawidłowości organizacyjnej. Często się zdarza, że jeden pracownik naprawia linię telefoniczną, a kierowca, który go przywiózł cały dzień siedzi w samochodzie i nic nie robi. Trzeba to wszystko usprawnić. Przesuwanie terminów przydziałów nowych central uniemożliwia wymianę wyeksploatowanych. Słusznie NIK zwraca uwagę, że powoduje to brak łączności w niektórych gminach.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WalentyMaćkowiak">Zadania przyjęte na bieżącą 5-latkę są bardzo duże. Podobnie jak poseł J. Kiełb uważam, że oprócz lepszego zaopatrzenia w sprzęt i materiały, dla ich wykonania potrzebna będzie także poprawa organizacji pracy i wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań technicznych. Istnieje jeszcze wiele wsi, które mają utrudniony kontakt ze światem. Wiadomo, jakie to pociąga za sobą skutki. Czasem łatwiej dojechać gdzieś lub dojść pieszo, niż dodzwonić się. Potwierdza to wszystko zły stan sieci telefonów na terenie Sejmu. W nowym domu poselskim w wielu pokojach w ogóle nie ma telefonu. Mieszkają tam przecież także posłowie ze wsi.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WalentyMaćkowiak">Chciałbym zadać pytanie przedstawicielowi Komisji Planowania, czy w tej 5-latce naprawdę otrzymamy niezbędne zaopatrzenie materiałowe w centrale wiejskie, kable itp. na takim poziomie, by zrealizować te 70 tys. nowych telefonów.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WalentyMaćkowiak">Chciałbym także zapytać ministra łączności, co chce zrobić, aby poprawić organizację pracy i zmniejszyć awaryjność linii telefonicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaJachimowska">Wskaźnik liczby telefonów wynosi na wsi 1,8 na 100 mieszkańców. Nie oznacza to jednak, że telefony te są w posiadaniu osób prywatnych czy też rolników indywidualnych. Np. w moim województwie jest 4.891 abonentów telefonicznych na wsi, co daje wskaźnik 2,1 telefonu na 100 mieszkańców. Z tego jednak 1.936 telefonów należy do przedsiębiorstw i instytucji państwowych, a z 2.898 telefonów należących do osób prywatnych ocenia się, że tylko 2.036 posiadają rolnicy indywidualni. W ten sposób wskaźnik telefonizacji wśród rolników indywidualnych wynosi 0,8 na 100 rolników. Jest to liczba zastraszająca. Przypuszczam, że podobnie jest w całym kraju, ale czy resort dysponuje danymi na ten temat? Jeśli nie, to powinien takie rozeznanie przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#KrystynaJachimowska">Brak postępu w telefonizacji wsi tłumaczy się brakiem pieniędzy. Wieś rozumie to i dlatego podejmuje czyny społeczne. Wydaje mi się, że resort nie bardzo jest zainteresowany tymi działaniami. Jakie jest konkretne stanowisko resortu wobec nich?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KlemensMichalik">Mówiąc o telefonizacji wsi pamiętajmy o telefonizacji jednostek gospodarczych i mieszkań pracowników lasów państwowych. Oddalenie leśniczówek i gajówek od osiedli czyni łączność telefoniczną niezbędną. Jest ona konieczna także ze względu na zagrożenie pożarowe lasu. Obecnie w lasach państwowych potrzeba 1.768 nowych połączeń telefonicznych, z czego 606 w leśniczówkach. Wobec braku realizacji zamówień jednostek lasów państwowych wiąże się duże nadzieje z uruchomieniem radiowych stacji łączności abonenckiej. Jednak ich produkcja bardzo się opóźnia. Dane przedstawione w materiałach NIK budzą niepokój.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KlemensMichalik">Niepokoi mnie także sprawa licznych awarii sieci telefonicznej. Ze względu na specyficzne usytuowanie jednostek gospodarczych lasów państwowych ich linie telefoniczne są na to bardzo podatne. Oburzający jest fakt, że przeciętna naprawa linii telefonicznej trwa 400 godzin - 18 dni. Dlatego potrzebna jest sieć połączeń radio-telefonicznych.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KlemensMichalik">W styczniu pytałem w Sejmie ministra W. Majewskiego, czy robi się coś w sprawie nowych opłat za użytkowanie radiotelefonów. Poinformował mnie wówczas, że projekt rozporządzenia w sprawie obniżenia tych opłat jest w stadium uzgodnień międzyresortowych. Jeżeli dotychczas tego nie załatwiono, to powinniśmy zwrócić na ten fakt uwagę w naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KlemensMichalik">Może ktoś mi wyjaśni, czy konieczna jest przy przeniesieniu linii telefonicznej np. z jednej do drugiej wsi tak rozbudowana dokumentacja, w tym plan wysokościowy. Uzyskanie go w wydziałach geodezji rad narodowych bardzo przedłuża proces inwestycyjny. Rozumiem, że jest on potrzebny na terenach górskich, ale czy na nizinach nie udałoby się tego uniknąć?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EdwardBoroń">Jestem pracownikiem łączności, ale przychylam się do głosów wołających o większe środki na telefonizację wsi. Jest o tym mowa na każdym spotkaniu poselskim. Pochodzę z woj. tarnowskiego, gdzie znajduje się wieś, w której jedynie 7 mieszkańców nie ma telefonu. Jest to jednak ewenement w skali kraju.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#EdwardBoroń">Na podstawie materiałów resortu, badań NIK i wizytacji poselskiej muszę stwierdzić, że wysiłki resortu w tym kierunku są bardzo znaczne. Jeżeli skonfrontujemy jednak efekty z potrzebami społecznymi, to są one raczej skromne.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#EdwardBoroń">Minister W. Majewski mówił o konieczności likwidowania białych plam na telefonicznej mapie kraju. Wspomina się o tym także na str. 8 opracowania resortu. Uważam, że powinniśmy w związku z tym w maksymalnym stopniu wykorzystywać to, co marny, środki kierować tam, gdzie mogą przynieść maksymalne efekty, aby w przyszłości można je było w całości przenieść do okręgów o największych brakach.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#EdwardBoroń">Na str. 51 znajduje się 13 wniosków Ministerstwa Łączności, których realizacja miałaby umożliwić zwiększenie liczby zakładanych telefonów. Mowa jest tam także o konieczności współpracy z władzami i organizacjami terenowymi. Na przykładzie woj. tarnowskiego mogę stwierdzić, że nie widzę przeszkód, by 7 z tych 13 wniosków zostało od razu zrealizowanych.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#EdwardBoroń">Braki materiałowe są główną przyczyną niewykorzystywania czynów społecznych. W woj. tarnowskim duże rozmiary przybrał ruch gazyfikacji wsi. Gdy brakowało rur polietylenowych mieszkańcy niektórych wsi kupili za własne dewizy komponenty, które pozwoliły fabryce wyprodukować potrzebne rury. Byłem w zakładach produkcji kabli. I tam istnieją rezerwy produkcyjne, gdyż brak pracowników. Może znajdą się pracownicy w tych rejonach, które chcą się telefonizować. Myślę, że sytuacja wymaga takich nadzwyczajnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#EdwardBoroń">Wiązałem duże nadzieje z powstaniem zespołu ds. telefonizacji wsi. Niestety, zostały one rozwiane.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKrólik">Będąc mieszkańcem wsi wiem, ile dobra może przynieść telefon. Mówiono, że telefon na wsi kosztuje 5 razy drożej niż w mieście. Ile on jednak przynosi wymiernych korzyści, o ile zmniejsza koszty wytwarzania produktów rolnych?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKrólik">Czy nie za wcześnie rezygnować z produkcji części zamiennych do starych central? Może to i drogo, ale te stare centrale są przejmowane przez nowych użytkowników. Niech te części zamienne będą drogie, lecz dostępne.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławKrólik">Telefony na wsi są bardzo podatne na zmianę pogody. W niektórych miejscowościach jest to więc makabryczna sytuacja. Co się robi, by temu zapobiec?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BolesławStrużek">Zaskakuje mnie podejście do kwestii telefonizacji wsi. Niesprawiedliwy jest niski udział procentowy środków kierowanych na wieś w porównaniu ze środkami pozostającymi w mieście. Biorąc pod uwagę proporcje ludnościowe i znaczenie telefonu na wsi jest to praktyka niedopuszczalna. Stąd moje pytanie - jaki jest system finansowania inwestycji telekomunikacyjnych?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#BolesławStrużek">Wieś jest nadmiernie obciążona wieloma czynami społecznymi. Powstają komitety budowy szkół, punktów skupu, gazyfikacyjne itp. W 1985 r. sami producenci mleka przeznaczyli na cele społeczne ponad 1 mld zł. Nie uważam, by czyny społeczne w dziedzinie telefonizacji, zwalniały państwo z obowiązku wykonania założonego planu. Telefony założone w wyniku czynów społecznych powinny stanowić liczbę ponadplanową.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#BolesławStrużek">Powołano międzyresortowy zespół przy ministrze łączności, ale ma on tylko uprawnienia opiniodawczo-doradcze. Należałoby postulować, aby temu zespołowi nadano również uprawnienia koordynacyjno-kontrolne. Mógłby on wówczas śledzić postęp w realizacji bieżących zadań i bardziej realnie oddziaływać na egzekwowanie postanowień rządu w dziedzinie rozwoju telefonizacji wsi.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#BolesławStrużek">Należy się zastanowić, komu trzeba przyznać priorytet w instalowaniu telefonów na wsi. Moim zdaniem, w pierwszym rzędzie powinny być zaspokojone potrzeby produkcji rolnej oraz jej intensyfikacji, następnie potrzeby służby zdrowia, oświaty, kultury oraz gospodarstw specjalistycznych wysokonakładowych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#BolesławStrużek">W 1985 r. średnia liczba telefonów na 1000 mieszkańców na wsi wynosiła 60. Jednak 39 województw znajdowało się poniżej tej średniej, a w 12 sytuacja przedstawiała się wprost tragicznie, często na terenie wsi, a nawet gminy był tylko jeden telefon.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#BolesławStrużek">Przedstawiono nam dzisiaj rezultaty prac międzykomisyjnego zespołu poselskiego, który badał problemy telefonizacji wsi. Okazuje się, że udało się wiele spraw załatwić na bieżąco i zebrać bogaty materiał, który może stać się inspiracją do przygotowania roboczych rozwiązań. Taka metoda prowadzenia wizytacji poselskich powinna być szerzej stosowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławŻelichowski">Zgadzam się z tym, że urządzenia telefoniczne na wsi są bardzo przestarzałe i często niezdatne do użytkowania. Jest pewna korzyść z takich przestarzałych urządzeń. Ja np. jak podnoszę słuchawkę i słyszę w niej tylko szum, to wiem, że na dworze jest mokro, że pada. Słyszalność rozmów, zwłaszcza na większych odległościach, jest bardzo zła. Kiedyś miałem u siebie gości spoza kraju, którzy dziwili się, dlaczego w drugim pokoju ktoś tak głośno rozmawia. Wyjaśniłem, że rozmawia z Warszawą. Stwierdzono wobec tego, czy nie lepiej zatelefonować. Jest to śmieszne, ale niestety prawdziwe.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławŻelichowski">Obserwuje się dużą płynność kadr w służbach telefonicznych. Więcej uwagi zwrócić należy na szkolenie i fachowe przygotowanie tych kadr.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławŻelichowski">Rozwiązania wymaga wreszcie problem opłat za radiotelefony w lasach. Pożarów w lasach jest coraz więcej, opracowaliśmy program alarmowania, którego podstawą są radiotelefony. Wobec wysokich opłat radiotelefony nie są instalowane. Czy mamy wobec tego posługiwać się gołębiami pocztowymi?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#StanisławŻelichowski">Dziwi mnie stwierdzenie przedstawiciela Komisji Planowania, mówiące, że zwiększanie liczby telefonów na wsi spowodowałoby zmniejszenie liczby telefonów instalowanych w miastach. Czy celem planu jest statystyka, czy też zaspokojenie rzeczywistych potrzeb społecznych? Podejmuje się akcję zmniejszania liczby aparatów w różnego rodzaju urzędach i instytucjach i przekazywania tych numerów na rzecz ludności. Ciekawe, kto kiedyś dopuścił do tego, że w niektórych instytucjach było instalowanych tak wiele telefonów, że są one teraz zbyteczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławMacikowski">Aby stan telefonizacji kraju uległ poprawie, musimy podjąć wysiłki zarówno na szczeblu centralnym, jak i w najniższych ogniwach administracji. Telefonizacja musi postępować od góry w dół.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławMacikowski">Nie zgadzam się z tym, że zabieranie aparatów w niektórych instytucjach jest konieczne i że likwidacja ich usprawni pracę tych instytucji.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławMacikowski">Mam również zastrzeżenia, co do organizowania czynów społecznych na rzecz przyspieszenia telefonizacji wsi. Rolnik powinien zajmować się przede wszystkim produkcją żywności, a nie wykonywaniem prac na rzecz telefonizacji. Główną przeszkodą w przyspieszeniu instalowania telefonów na wsi jest brak kabli i central telefonicznych.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławMacikowski">Ministerstwo Komunikacji i Ministerstwo Łączności powinny wreszcie podjąć ostateczną decyzję w sprawie instalowania słupów telefonicznych. Obecnie zabrania się instalowania tych słupów w pasach przydrożnych. Muszą one być umieszczone na polu poza rowem. Jeżeli jest to teren prywatny, to okres wywłaszczenia trwa bardzo długo i wydłuża to proces telefonizacji poszczególnych terenów.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławMacikowski">W koreferacie zwrócono uwagę na poważne osiągnięcia techniczne, jakie mają placówki naukowo-badawcze resortu łączności. Chciałbym zwrócić uwagę, że istnieje, groźba odejścia z pracy wysoko kwalifikowanych inżynierów. W Poznaniu kilku inżynierów przeszło do firm polonijnych z placówki naukowo-badawczej łączności, gdyż tam otrzymali dużo wyższe płace.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#HenrykPrzygodzki">Nie zgodziłbym się z tym, że rolnicy tak bardzo ubiegają się o założenie telefonu, gdyż koszty zainstalowania są coraz wyższe. Mogę podać przykłady, kiedy to kilkakrotnie zmieniał się adresat aparatu telefonicznego. Sam mam u siebie telefon, który był zainstalowany u sołtysa, gdyż obliczył on, że lepiej opłaci mu się wziąć gotówkę niż ponosić wysokie opłaty.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#HenrykPrzygodzki">Mimo że na wsi bardzo często ulegają uszkodzeniu łącza telefoniczne, liczniki biją i abonent otrzymuje bardzo wysokie rachunki. Trzeba wówczas pisać podanie o umorzenie tego rachunku. Na ogół podania te załatwiane są pozytywnie. Ciekawy jestem tylko, na jakiej podstawie wylicza się bonifikatę?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#HenrykPrzygodzki">Dolegliwości finansowe i wysoka awaryjność sieci telefonicznej na wsi są często przyczyną niewystępowania przez rolnika o założenie aparatu telefonicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BożenaSnaza">Na mojej wsi jeszcze od czasu istnienia powiatów ubiegano się o zmianę centrali ręcznej na automatyczną. Dotychczas sprawa nie jest załatwiona. W wielu wsiach jest tylko jeden telefon i starania o instalowanie nowych od wielu lat są bezskuteczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszRaszewski">Jak wynika z dyskusji telefonizacja kraju napotyka trudności. Zbieramy jednak owoce tego, co zbudowaliśmy przez 40 poprzedzających lat. W swoim czasie pokutował pogląd, że telefon w mieszkaniu prywatnym jest niepotrzebny. Życie wskazuje, że jest on niezbędny nie tylko dla rozwoju produkcji, ale również dla rozwoju kulturalnego, dla zaspokojenia najpilniejszych potrzeb życiowych obywateli. Sprawę telefonizacji wsi należałoby traktować na równi z rozwiązywaniem problemu wyżywienia narodu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanuszRaszewski">Resort łączności nie da sobie jednak sam rady. Potrzebna mu jest znacząca pomoc. Moim zdaniem, Sejm powinien podjąć uchwałę o powszechnej telefonizacji kraju, tak jak to przed laty podjęto uchwałą o powszechnej elektryfikacji kraju. Nie może być tak, że w stolicy na założenie telefonu czeka się kilkanaście lat a wśród czekających są osoby, które z uwagi na swój stan zdrowia, powinny mieć natychmiast zainstalowane telefony.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanuszRaszewski">Zgadzam się z opinią wysuniętą w toku dyskusji, że okres do 1990 r. traktować należy jako przygotowawczy do pełnej telefonizacji kraju.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanuszRaszewski">Realizacja zadań w zakresie elektryfikacji trwała ok. 20–25 lat. Powołano wówczas specjalne przedsiębiorstwa produkcyjne i wykonawcze i akcja ta dała oczekiwane rezultaty. Tak trzeba również rozwiązać problem powszechnej telefonizacji kraju. Do 2005 r. problem ten może być rozwiązany, o ile podejmiemy odpowiednie przedsięwzięcia produkcyjne i organizacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejPolok">Telefonizacja wsi warunkuje kompleksowe wykonanie zadań w dziedzinie wyżywienia narodu. Jej niski poziom hamuje nie tylko rozwój gospodarczy, ale i wykonanie wielu zadań w dziedzinie polityki społecznej. Trudności i możliwości techniczne zmuszają nas jednak do rozsądku i podejmowania wyważonych decyzji.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejPolok">Chciałbym prosić o wyjaśnienie, kiedy zostaną wprowadzone do produkcji nowe generacje telefonicznych central wiejskich. Realizacja przyjętych zamierzeń opóźnia się.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JadwigaWróbel">Moje województwo - konińskie - jest na jednym z ostatnich miejsc pod względem liczby telefonów na wsi. W jednej z miejscowości już 17 lat oczekujemy na naprawę uszkodzonych urządzeń telefonicznych. Na wsi telefon jest potrzebny do rozwiązywania żywotnych problemów produkcyjnych, a nie do rozmów towarzyskich. Telefon na wsi to często możliwość uratowania życia ludzi i zwierząt. Mogę podać kilka przykładów. Do najbliższego punktu weterynaryjnego z mojej wsi jest 5 km. Ponieważ nie ma w niej telefonu straciłam 12 prosiąt, gdyż nie mogłam uzyskać pomocy weterynarza. Z trudem udało się tylko uratować maciorę. Mieliśmy również przypadek urodzenia dziecka pod drzewem, w zimie, gdyż do najbliższego telefonu we wsi było 2 km. To są tragiczne przypadki.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JadwigaWróbel">Słusznie podkreślano w dyskusji, iż sieć telefoniczna na wsi jest przestarzała, toteż cechuje ją duża awaryjność, a naprawy wykonywane są nieterminowo i źle. Do usunięcia awarii na wsi przyjechało kiedyś 5 robotników. Jeden z nich robił coś na słupie, a 4 grało w karty. Potem okazało się, że nie zabrali ze sobą niezbędnych części zamiennych. Na drugi dzień sytuacja powtórzyła się. Przykład ten podaję, aby zasygnalizować braki kadrowe. Fachowcy chyba są, ale brak jest nadzoru nad ich pracą, niewłaściwa jest jej organizacja.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JadwigaWróbel">Proszę wybaczyć moje podniecenie ale naprawdę na wsi borykamy się z wielkimi trudnościami i zamiast produkować, musimy tracić czas na dojeżdżanie i interwencje w różnego rodzaju instytucjach. Są to często sprawy, które można by było załatwić telefonicznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzySendlewski">Zgadzam się z tym, że telefon na wsi jest niezbędny dla normalnego funkcjonowania jej życia.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzySendlewski">Jak możemy rozwiązać problem telefonizacji wsi, jeżeli nawet w dużych miastach nie umiemy tego zrobić? Dom poselski buduje się już 13 lat i dotychczas nie zainstalowano tam centrali telefonicznej. Zamontowano jedynie centralę ręczną, co jest w stolicy nie do pomyślenia.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzySendlewski">Narzekamy na brak pieniędzy na inwestycje, brak materiałów, ale wydaje się, że wiele spraw można by rozwiązać jedynie poprzez lepszą organizację pracy i organizację zarządzania. Nie do pomyślenia jest, że na połączenie z centralą międzymiastową na nr 900 czeka się nieraz pół godziny i dłużej. Jeżeli naprawę telefonu zgłosi się po południu w piątek, to w najlepszym przypadku zostanie ona dokonana dopiero w poniedziałek, gdyż ekipy remontowe nie mają dyżurów ani w piątek po południu, ani w sobotę, ani w niedzielę. Czy na usunięcie tej niedogodności potrzebne są środki? Chyba tylko decyzje o właściwej organizacji pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#FranciszekJaczek">Wiele mówimy o telefonizacji wsi, jej niedostatecznym rozwoju. Chciałbym podkreślić związek telefonizacji wsi z telefonizacją w ogóle. To system naczyń połączonych. Miałem okazję wizytować kilka województw. W jednej z fabryk uzyskaliśmy informacje, że dostawy elementów potrzebnych do produkcji central pokrywają zapotrzebowanie tylko w 70–80%. Jeśli takie będzie zaopatrzenie materiałowe w przyszłości, to zapisy przyjęte w CPR 87 mogą okazać się płonne. Minister W. Majewski sam z tymi problemami się nie upora.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#FranciszekJaczek">Posłowie dużo mówili o tym, że koszty przyłączania telefonów na wsi są bardzo wysokie - wielokrotnie wyższe niż w mieście. Wydaje mi się, że w znacznym stopniu jest to spowodowane rozproszeniem zabudowy wiejskiej i potrzebą zużycia olbrzymich ilości kabli, co przecież kosztuje. Sądzę, że problemy te należałoby przedyskutować i spróbować rozwiązać w przyszłości, choć nie mam złudzeń, że nie jest to sprawa do załatwienia w najbliższych latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzySurowiec">W materiałach NIK zarzuca się Ministerstwu Łączności, że dokonuje rozeznania potrzeb telefonizacji wsi jedynie na podstawie liczby złożonych przez mieszkańców wsi podań o przyłączenie telefonu. Poseł J. Kiełb mówił, że rolnicy myślą racjonalnie i wiedząc o trudnościach zawczasu rezygnują z ubiegania się o telefon, zakładając, że ich starania nie odniosą skutku. Chciałbym opierać się na sprawdzonych faktach. Nie możemy mieć pretensji do ministra łączności, że nie bierze pod uwagę tego, co nie zostało wyartykułowane.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JerzySurowiec">Koszty przyłączenia telefonu. To wcale nie taka błaha sprawa. Myślę, że problem ten powinien zostać w jakiś sensowny sposób rozwiązany. Wkrótce bowiem trzeba będzie szukać chętnych do założenia telefonu w swoim gospodarstwie.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JerzySurowiec">Zarówno resort, jak i kontrolerzy NIK podkreślają braki w zaostrzeniu w materiały i części. Jeśli uznaliśmy, że problem telefonizacji wsi jest tak ważny dla gospodarki narodowej, to może trzeba rozpatrzyć konieczność rozszerzenia telefonizacji kosztem miast.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WładysławMatlak">Muszę stwierdzić, że materiały przedstawione na dzisiejsze posiedzenie przez resort łączności odzwierciedlają w pełni problemy i stan telefonizacji wsi. Za to należy się uznanie pracownikom resortu przygotowującym informację. Informacja ta nie tylko odzwierciedla potrzeby i niedostateczny rozwój telefonizacji oraz przyczyny tego stanu rzeczy. Przedstawia także perspektywy telefonizacji wsi, a także to, co hamuje i może hamować telefonizację.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WładysławMatlak">Stawianie zarzutu, że resort nie ma pełnego rozeznania jakie są potrzeby telefonizacji na wsi, są, moim zdaniem, nieprawdziwe. To samo dotyczy stwierdzenia, że informacje podane przez resort są zbyt optymistyczne. Ich zaletą jest, jak sądzę, pewna informacja o przyczynach obecnego stanu rzeczy. Gdy ocenia się te przyczyny, nie można zapominać o trudnościach w zaopatrzeniu łączności w materiały, surowce i sprzęt.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WładysławMatlak">Wizytowałem ostatnio krakowską fabrykę kabli. Dowiedziałem się tam, że produkcję kabli telekomunikacyjnych ogranicza brak zwykłego papierowego sznurka do izolacji przewodów tzw. kordla. Do niedawna sznurek ten produkowano w Częstochowie i w zupełności wystarczało go na potrzeby Krakowskiej Fabryki Kabli. Wraz z wdrażaniem reformy zakład w Częstochowie zaniechał tej produkcji. Sznurek trzeba teraz importować. Trwają dyskusje nad tym, skąd go sprowadzić - z II obszaru płatniczego, czy może z CSRS albo ze Związku Radzieckiego. Podobna sytuacja jest z innym wyrobem - linką nośną, o której deliberowaliśmy już nawet w Sejmie godzinami. Resort łączności nie ma jednak na te sprawy wpływu. Musimy tak zadziałać, aby mimo reformy, podobne sprawy nie były zależne tylko od kooperantów.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WładysławMatlak">Światłowody. Czy środków na ich produkcję może brakować? Odpowiedź jest jednoznaczna - nie może!</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WładysławMatlak">Problemów, które przedstawiłem - jak sądzę - nie rozwiąże sam resort łączności. Uważam, że za przekroczenie zadań planowych, w sytuacji, gdy zaopatrzenie materiałowe i surowcowe pozostawia wiele do życzenia, należą się resortowi słowa uznania. Trzeba zastanowić się, kto i jak powinien wspomóc resort w wykonaniu tych skromnych, zagrożonych przecież zadań, które są zaplanowane na bieżącą 5-latkę, aby te 70 tys. nowych telefonów na wsi do 1990 r. stało się faktem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MichałWyszecki">Odnosząc się z szacunkiem do dokonań resortu łączności chciałbym zwrócić uwagę posłów i przedstawicieli resortu łączności na konieczność zweryfikowania planu rozwoju telefonizacji wsi po 1990 r. W Polsce mamy ok. 3 mln gospodarstw, w tym prawie 1 mln o powierzchni powyżej 6–7 ha. Zakładamy w resorcie rolnictwa, że aby zrealizować zadania związane z rozwojem rolnictwa i jego unowocześnieniem, trzeba w bliskiej przyszłości dołączyć 600 tys. nowych numerów na wsi do sieci telefonicznej. Obecnie wieś dysponuje 135 tys. telefonów, 70 tys. przewiduje się założyć w obecnej 5-latce. Rachunek jest prosty, zabraknie ok. 400 tys. telefonów. Myślę, że trzeba zweryfikować proporcje rozwoju telefonizacji wsi i miasta. Sądzę, że powołana międzyresortowa komisja ds. telefonizacji powinna mieć pewne uprawnienia, które miałyby wpływ na przyspieszenie przygotowywania prac związanych z telefonizacją. Działania tej komisji powinny być wsparte przez inne resorty. Resort rolnictwa ze swojej strony dołoży wszelkich starań dla zrealizowania planów.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MichałWyszecki">Uważam, że konieczne są preferencje dla łączności. Bez nich bowiem plan telefonizacji wsi pozostanie na papierze. Chciałbym podkreślić, że zdaniem resortu rolnictwa niezbędne jest zweryfikowanie planu telefonizacji wsi po 1990 r. Musi ona być przyspieszona.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofStempień">Popieram wszystkie zgłoszone tu przez posłów uwagi i propozycje. Chciałbym wesprzeć je jeszcze jednym argumentem. Uważam, że procesy i przemiany, które w najbliższym czasie przewidywane są na wsi, wymagać będą, aby specjaliści związani z obsługą rolnictwa mieli stały kontakt telefoniczny z jednostkami administracji gospodarczej, administracji państwowej, a także jednostkami naukowo-badawczymi oraz przedsiębiorstwami zaopatrzeniowymi. Ci ludzie nie zgodzą się na zesłanie na głuchą, odciętą od świata wieś. Telefon to dla nich środek pracy. Sądzę więc, że nie można oczekiwać pozytywnych, głębokich przemian w strukturze gospodarowania wsi bez jej telefonizacji. Jest to jeden z warunków niezbędnych dla przyspieszenia gospodarczego w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KrzysztofStempień">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Kazimierz Czarniecki: Dotychczas resort nie widział specjalnie wsparcia ani współpracy ze strony innych resortów. Padło tu wiele krytycznych uwag pod adresem międzyresortowego zespołu powołanego dla przyspieszenia telefonizacji. Uważam jednak, że trzeba temu zespołowi dać popracować. Chyba za wcześnie deprecjonować istnienie i działanie tego gremium. Jakie formy pracy przyjął zespół? Postanowiliśmy powołać grupę ds. zaopatrzenia w materiały liniowe m.in. w kable, ceramikę itd., a także podzespoły produkowane przez przemysł maszynowy.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KrzysztofStempień">W dyskusji była mowa o tym, że niewykorzystane są możliwości wielu wiejskich central telefonicznych, zwłaszcza ręcznych. To prawda, ale aby wykorzystać je w pełni, trzeba zmiany wyprowadzeń kablowych z tych central, Na to potrzebne są dodatkowe kable. Tymczasem bilans kablowy w obecnej 5-latce nie zamyka się. W latach 1986–90 udostępnimy 130 tys. central automatycznych. To 5-krotnie więcej niż w poprzedniej 5-latce. 4-krotnie więcej niż obecnie trzeba będzie sprzętu dla central automatycznych na wsi w przyszłej 5-latce, by zrealizować zaplanowane zadania.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#KrzysztofStempień">Rozwój telefonii wymaga podjęcia produkcji nowych wyrobów. Przemysł i potencjał naukowo-badawczy musi się uporać z opracowaniem i wdrożeniem technologii produkcji m.in. radiowych linii cyfrowych, serii central SPC, elektronicznych central tranzytowych itp.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#KrzysztofStempień">W zespole międzyresortowym działa grupa specjalistów, która zajęła się przepisami i dokumentacją m.in. uzyskiwaniem decyzji geodezyjnych, formalności związanych z wywłaszczeniami itp. Uważamy, że w przepisach dotyczących zakładania sieci telefonicznej trzeba by wiele zmienić. Złagodzeniu muszą ulec m.in. przepisy wykonawcze do ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, a także musi nastąpić uproszczenie trybu wywłaszczania niewielkich skrawków ziemi od prywatnych użytkowników.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#KrzysztofStempień">Zespół ds. finansowania ma za zadanie współdziałanie z innymi resortami oraz instytucjami m.in. w celu pozyskania płatników, którzy chcieliby finansować zakładanie telefonów w poszczególnych wsiach.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#KrzysztofStempień">Oprócz grupy ds. wyposażenia technicznego łączności utworzyliśmy w zespole międzyresortowym grupę ds. budownictwa kubaturowego i specjalistycznego. Jej zadaniem będzie m.in. organizowanie czynów społecznych. Muszę jednak zaznaczyć, że nie wszędzie naszym zdaniem, czyny takie można organizować. Nie wszędzie telefonizacja jest uzasadniona z punktu widzenia finansowego. Musi to być rozsądne sterowanie. Nie można rozbudzać apetytów poszczególnych społeczności bez możliwości ich zaspokojenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WładysławMajewski">Chcę podziękować za inicjatywę połączenia obrad obu komisji. Propozycja taka jeszcze do ub.r. nie spotkała się z powszechną aprobatą posłów. Chciałbym też posłom podziękować za zaangażowanie w dyskusji, ale pozwólcie powiedzieć, że też jestem zaangażowany w to, co robię.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WładysławMajewski">Odpowiadając na pytania - jeśli chodzi o wnioski NIK - nie mam do nich uwag, oprócz kwestii związanej z naszym rozeznaniem co do zapotrzebowania na liczbę nowych telefonów na wsi. Nie mogę natomiast w żadnym razie zgodzić się z zarzutem, że materiały NIK i materiały przedstawione przez nasz resort są rozbieżne. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w informacji przygotowanej na dzisiejszą dyskusję uwypukliliśmy zagrożenia planu telefonizacji w bieżącej 5-latce, a także bariery jej rozwoju oraz fakt, iż NIK nastawiła się na wyszukiwanie samych nieprawidłowości, to twierdzę, że materiały nie są rozbieżne.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WładysławMajewski">W dyskusji mówiono wiele o niewłaściwym utrzymaniu sieci i usuwaniu usterek. Zgadzam się, że jakość pracy łączności pozostawia wiele do życzenia. Jednak z tego, że w woj. krakowskim stwierdzono jeden zbutwiały słup telefoniczny nie można wyciągać zbyt uogólnionych wniosków. Ja nie jestem w stanie dopilnować wszystkich tego typu spraw, ani dyrektor WUT! To zaś, że nie wszędzie kontrola jest skuteczna, nie może wystawić negatywnego świadectwa wszystkim łącznościowcom. Konia z rzędem temu, kto wskażę mi taką dziedzinę gospodarki, gdzie ta kontrola jest skuteczna. Podkreślam natomiast dobitnie, że resort nasz będzie dokładał wszelkich starań, aby podobne nieprawidłowości eliminować. Chciałbym też zapewnić, iż na wszystkich naradach i spotkaniach łącznościowców, w których biorę udział, mówię do znudzenia o tym, że działalność inwestycyjna i troska o rozwój telefonizacji nie może zwalniać od dbałości o istniejącą starą bazę.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WładysławMajewski">Zgadzam się, że trzeba zwiększyć dyscyplinę kontroli i szukać różnych rozwiązań dla problemu telefonizacji. Apeluję jednak do posłów, aby nie ulegali emocjom. Samą poprawą organizacji pracy i szukaniem różnych rozwiązań nie rozwiążemy problemu telefonizacji. To, że wiele jest niedociągnięć w pracy łącznościowców, nie zmienia faktu, iż rozwój telefonizacji uwarunkowany jest wieloma niekorzystnymi obiektywnymi czynnikami, o których zresztą już mówiono.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WładysławMajewski">Padały na tej sali zarzuty, że koszty telefonizacji na wsi są zbyt duże - dużo większe niż w mieście. Posłowie sugerowali, abym nie posługiwał się tym argumentem, wyjaśniając słabsze tempo telefonizacji na wsi. Tymczasem ja nie zrezygnuję z mówienia o tych sprawach, bo uważam, że społeczeństwu potrzebna jest edukacja ekonomiczna. Rolnik musi zdawać sobie sprawę, że założenie telefonu na wsi musi dużo kosztować. Mnie obowiązuje reforma gospodarcza. Mam dyrektywy, ale muszę działać w ramach obowiązujących zasad finansowania.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WładysławMajewski">Padła tu propozycja, aby zwiększyć liczbę telefonów na wsi kosztem miasta. To niesłuszne ekonomicznie - a uważam, że i politycznie. Oczywiście Sejm może uchwalić, co uzna za stosowne i ja będę musiał realizować te postanowienia, ale nie będę rzecznikiem takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WładysławMajewski">Możemy natomiast rozmawiać na temat intensyfikacji telefonizacji na wsi po 1990 r. Ta 5-latka jest już przesądzona.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#WładysławMajewski">Posłowie proponowali przełączanie telefonów urzędniczych po godzinach pracy do mieszkań prywatnych obywateli. Nie mówiąc już o trudnościach technicznych związanych z przełączaniem numerów, muszę stwierdzić, że sytuacja kadrowa w łączności nie pozwala na dwukrotne obliczanie dziennie liczby rozmów przeprowadzonych z jednego aparatu. Teoretycznie zainstalowanie łącznic z dwoma licznikami jest możliwe, ale wymaga technicznego opracowania. My ten wysiłek podejmiemy, lecz w br. efektów na pewno nie należy się jeszcze spodziewać. Poza tym na wsi jest niewiele instytucji i nie sądzę, aby można było wiele uzyskać poprzez przełączanie telefonów urzędniczych do mieszkań prywatnych.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WładysławMajewski">Posłowie pytali, co da akcja oddawania telefonów urzędniczych prywatnym abonentom w miastach. Będę szczery - sądzę, że akcja ta niewiele da. Dla przykładu, jeśli w Warszawie - w Śródmieściu uzyska się dużo telefonów z tego źródła, to nie oznacza to, że telefony te będzie można instalować u mieszkańców Ursynowa czy Pragi. Nie pozwalają bowiem na to możliwości techniczne - brak central w tych niemal zupełnie pozbawionych telefonów dzielnicach. Co najwyżej telefony ze Śródmieścia będzie można instalować na Powiślu. Przykład ten podałem, aby zobrazować, jak skomplikowany jest to problem, uzależniony od możliwości technicznych naszej telefonii.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#WładysławMajewski">Sądzę, że lepsze rezultaty przyniesie oddawanie telefonów z przedsiębiorstw gospodarczych. W gospodarce, jak się ocenia, jest zainstalowanych 700 tys. aparatów telefonicznych. Nie wiem, czy to dużo, czy mało. Sądzę, że gdyby nie brakowało telefonów dla osób prywatnych, to nie mówiono by o tym, że w gospodarce istnieją rezerwy. Mam tylko wątpliwości, czy to oddawanie telefonów z gospodarki będzie przebiegało bez zgrzytów. Przyznanie abonamentu telefonicznego jest obwarowane umową cywilną. Ja sam osobiście nie mam prawnej możliwości odebrania telefonu określonemu przedsiębiorstwu i nie mam zamiaru tego robić. Myślę natomiast, że musi to być uregulowane rozsądnie.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#WładysławMajewski">W dyskusji posłowie mówili o potrzebie zmniejszenia liczby telefonów, które nie są czynne przez całą dobę. Nie mogę obiecać radykalnej poprawy sytuacji w tym względzie. Stan obecny wynika z trudności kadrowych w łączności.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#WładysławMajewski">Była mowa o preferencjach w telefonizacji poszczególnych regionów kraju i aglomeracji. Posłowie mówili o tym, że wschodnie części kraju są w gorszej sytuacji niż regiony uprzemysłowione. Rzeczywiście, przyrosty liczby telefonów są w kraju nierównomierne. Preferencje ma Warszawa, ale przecież i tutaj ludzie, dla których telefon jest środkiem pracy, albo osoby chore, samotne, pozbawione kontaktu ze światem, latami czekają na przyznanie abonamentu. Preferencje mają Katowice, ale to chyba nie może budzić żadnej dyskusji. Trochę uprzywilejowana jest Łódź, ale już np. Gdańsk - nie. Preferencje dla wielu aglomeracji miejskich, jeśli są - są bardzo skromne.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#WładysławMajewski">Wiele mówiono o nieprawidłowościach w usuwaniu szkód, o zbyt powolnych pracach remontowych. To fakt, ale stawiając takie zarzuty trzeba mieć na uwadze niepełne zaopatrzenie w materiały. Bywa tak, że dyrekcja określonego WUT składa zamówienie na kable i centrale, ale dostawy zostają okrojone. Zarząd WUT tłumacząc się przed administracją terenową z niedostatecznego tempa telefonizacji w swoim rejonie działania wskazuje na winnych w zrzeszeniach, tam z kolei na winę resortu łączności. Ja z kolei winy nie chciałbym już wyżej szukać. Na tę sytuację niewiele można poradzić. Wynika ona po prostu z napiętego bilansu materiałowego.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#WładysławMajewski">Czy w bieżącym 5-leciu zaopatrzenie w materiały i sprzęt do telefonizacji będzie dostateczne? Cały plan zawarty w CPR był bilansowany z możliwościami zaopatrzenia tej gałęzi gospodarki. Z drugiej strony jednak nie jestem pewien, czy np. Fabryka Kabli w Ożarowie dostarczy na rynek krajowy wszystkie wyprodukowane tam w br. kable telekomunikacyjne. Jeśli zarządowi zakładu uda się pozyskać odbiorców zagranicznych, to nie będzie żadnego wpływu na zaopatrzenie rynku krajowego w wyroby z Ożarowa.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#WładysławMajewski">Plan rozwoju telefonii jest robiony z pewnym ryzykiem niepowodzenia, jednak tak małym, że nie ma powodu, żeby się z niego wycofywać. I to jest odpowiedź na sugestie niektórych posłów.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#WładysławMajewski">Posłowie podnosili kwestie podwyżki opłat za korzystanie z telefonów, a także za instalowanie aparatów. Wyjaśniam, że sumy te są kierowane do budżetu państwa, a nie pozostają w dyspozycji resortu. Podwyżki te nie mają więc wpływu na poprawę jakości usług telefonicznych. Chciałbym wyjaśnić, że według obecnych ustaleń, zawartych w rozporządzeniu ministra łączności, służba zdrowia i pożarnictwo korzystają z 10% obniżki za korzystanie z telefonów.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#WładysławMajewski">Posłowie proponowali, aby czyny społeczne mieszkańców organizować w ten sposób, że będą oni wspomagali pracę załóg np. fabryk kabli. Nie sądzę, aby ten pomysł był szczęśliwy, bo po prostu nie jest realny.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#WładysławMajewski">Mówiono w czasie dyskusji o obniżeniu rangi pracownika łączności. To prawda. Gdy jednak podejmujemy kroki, mające na celu wzmocnienie kadry, to mimo zapewnień o poparciu dla takich działań, wszędzie napotykamy przeszkody nie do przebrnięcia. Niedawno np. zwróciliśmy się do Ministerstwa Oświaty i Wychowania o utworzenie klas w szkołach ponadpodstawowych kształcących w zawodzie łącznościowca. Resort wyraził na to zgodę, ale poszczególne kuratoria nie zaaprobowały naszej propozycji, motywując to twierdzeniem, że inne potrzeby są pilniejsze. Wracając do kwestii opłat za założenie telefonu. Zainstalowanie telefonu średnio w kraju kosztuje nas 175 tys. zł Od osób prywatnych pobieramy opłatę - 36 tys., od urzędów państwowych - 70 tys. zł a od przedsiębiorstw gospodarczych - zaledwie 120 tys. zł. Utrzymanie jednego aparatu miesięcznie kosztuje nas - łącznościowców 1 tys. zł. Tymczasem wiele jest takich osób, które płacą rachunki kilkusetzłotowe. Posłowie znają uwarunkowania ograniczające podwyżkę płac. My także nie możemy przeznaczać większej części zysku na płace, by poprawić sytuację kadrową w łączności.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanBieda">Wystąpienie ministra W. Majewskiego zobowiązuje mnie do ponownego zabrania głosu. Nie chciałbym, aby odniesiono wrażenie, że kontrolerzy NIK na siłę wyszukiwali same nieprawidłowości, nie biorąc pod uwagę warunków obiektywnych, które złożyły się na sytuację w telefonizacji. Wyjaśniam więc, że jedną z istotnych przyczyn niedostatków, o których mówiono dzisiaj, jest brak dewiz na niezbędny import, opóźnienia w dostawach materiałów, a także często zła jakość części i materiałów dostarczanych przez kooperantów zakładom wyrobów finalnych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JanBieda">Chciałbym też wyjaśnić kwestie miarodajności oceny zapotrzebowania na telefony na wsi. Pragnę powołać się na stanowisko sejmowej Komisji Transportu i Łączności, wyrażone na jednym z poprzednich posiedzeń, która podkreśliła, że w żadnym przypadku nie można w tym rachunku, opierać się tylko na liczbie złożonych podań od mieszkańców wsi o zainstalowanie telefonu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JanBieda">Podkreślam - nie chciałbym, aby zarówno posłowie, jak i przedstawiciele resortu łączności odnieśli wrażenie, że pisząc o nieprawidłowościach zapominamy o uwarunkowaniach obecnego stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławSochaj">Dzisiejsza dyskusja pozwoliła na wszechstronną analizę sytuacji. Chciałbym tylko nawiązać do kilku kwestii, które, jak sądzę, powinny znaleźć odbicie w dezyderacie do prezesa Rady Ministrów. Dezyderat ten byłby przyjęty na wspólnym posiedzeniu obu komisji w maju br.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#StanisławSochaj">Sądzę więc, że należałoby określić właściwą rolę i miejsce telefonii wiejskiej w kraju. W ostatnim 30-leciu telefonizacja wsi była traktowana, moim zdaniem, nieodpowiednio. Tylko w latach 1960–1965 działo się nieco lepiej, bo 12% wszystkich telefonów instalowanych w kraju stanowiły telefony wiejskie. Od tego czasu telefonizacja wsi traktowana była po macoszemu. W obecnej 5-latce nowo instalowane telefony we wsiach stanowić będą zaledwie 9,3% wszystkich zakładanych telefonów w kraju. Powinniśmy odwrócić te niekorzystne tendencje i określić właściwe proporcje na lata po 1990, dopóki ludzie mieszkający na wsi chcą jeszcze tam pozostać.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#StanisławSochaj">Uważam też, że telefonizacja wsi nie może stać się tylko domeną resortu łączności. Produkcja central, kabli, stali, materiałów budowlanych dla tego działu gospodarki jest sprawą wielu innych resortów. Rolą koordynatora zadań w dziedzinie telefonizacji wsi powinien pełnić międzyresortowy zespół ds. telefonizacji. Trudno - jak sądzę - byłoby nadać temu zespołowi specjalne kompetencje, ale uważam, że gdyby weszli do niego członkowie ścisłego kierownictwa zainteresowanych resortów, to byłaby możliwość egzekwowania planów i zadań. Wnioskuję też, aby określono faktyczne zapotrzebowanie na telefonizację, biorąc pod uwagę placówki o szczególnej funkcji na wsi, np. GS, punkty skupu, szkoły itd., które telefonem bezwzględnie powinny dysponować.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#StanisławSochaj">Koszty obsługi radiotelefonów muszą rosnąć, ale uważam, że powinno to być w rozsądnych granicach. Nie może być tak, aby ten wzrost w krótkim czasie wynosił kilkaset lub kilka tysięcy procent. Postuluję też, aby problemy płacowo-kadrowe w łączności rozwiązywano dostosowując przepisy reformy gospodarczej do specyfiki działania poczty. Uważam też, że resort bardziej skutecznie powinien zadbać o istniejącą bazę i jakość świadczonych usług.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#StanisławSochaj">Wnioskuję, aby określając te zadania oddać jednocześnie autentyczne zaangażowanie przedstawicieli resortu łączności i pracowników łączności w realizację zaplanowanych zadań. Pragnę podziękować NIK za obiektywny, dobry materiał.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#StanisławSochaj">Po zakończeniu wspólnego posiedzenia, odbyło się posiedzenie Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, która uchwaliła 2 opinie: w sprawie zmiany przepisów dotyczących poboru do wojska, a także w sprawie zaopatrzenia w środki obrony roślin i nawozy sztuczne.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#StanisławSochaj">Komisja podjęła decyzję o wystąpieniu na piśmie do marszałka Sejmu w sprawie wyjaśnienia braku odpowiedzi ze strony wiceprezesa Rady Ministrów J. Kozioła na dezyderaty dotyczące rozwoju przemysłu chemicznego wytwarzającego nawozy sztuczne i środki ochrony roślin oraz gospodarki leśnej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>