text_structure.xml
157 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 20 i 21 października 1988 r. Rada Społeczno-Gospodarcza, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Sejmu Tadeusza Porębskiego rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt opinii w sprawie poselskiego projektu ustawy o samorządzie lekarskim;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt stanowiska Rady w sprawie polityki podatkowej państwa.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z wiceministrem Stanisławem Gurą, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszPorębski">Projekt ustawy o samorządzie lekarskim oceniamy na zlecenie Prezydium Sejmu, zaś kwestie polityki podatkowej Rada podjęła z własnej inicjatywy. Jeśli nie ma uwag do proponowanego porządku obrad - chcę z góry prosić, by członkowie Rady odnosili się w swoich wystąpieniach do projektów opinii Rady w obu tych sprawach - żeby zespoły robocze mogły dokonywać niezbędnych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#HenrykWitkowski">Chcę wyrazić zaniepokojenie spadkiem tempa pracy naszej Rady w ostatnim okresie. Nowy przewodniczący Rady obiecywał, że będzie starał się kontynuować styl pracy swego poprzednika - Mieczysława F. Rakowskiego. Tymczasem częstotliwość naszych spotkań zmalała, ostatnio zbieramy się co 4 miesiące - i to w okresie, gdy nagromadziło się szczególnie wiele spraw i mają miejsce wydarzenia ważne dla życia kraju. Postawiło to członków Rady w nieprzyjemnej sytuacji w ich środowiskach. Gdy ważyły się losy kraju - zostaliśmy odstawieni na boczny tor, a o wielu sprawach decydowały samodzielnie zespoły opracowujące opinie robocze. My jednak nie jesteśmy zespołem ekspertów, lecz Radą Społeczno-Gospodarczą, złożoną z przedstawicieli różnych środowisk, nasz styl pracy musi więc być inny niż np. Zespołu Doradców Sejmowych. Odczuwam pewien niedosyt i obawiam się, że efektem utrzymywania takiego stylu pracy Rady i takiej częstotliwości spotkań może być tylko uczucie niesmaku.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszPorębski">Nie zgadzam się z tymi stwierdzeniami - i to nie dlatego, że zarzuty zostały skierowane pod moim adresem. Za chwilę ustosunkuję się do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszPorębski">Przed dzisiejszym posiedzeniem obradowało prezydium Rady, które ustosunkowało się do proponowanych opinii. Zadecydowano też o zaproponowaniu Radzie podjęcia dwóch tematów z inicjatywy własnej: problemu emigracji oraz spraw energetyki. Prosimy też o zgłaszanie ewentualnych innych propozycji.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszPorębski">Wracając do wystąpienia mojego przedmówcy: harmonogram prac Komisji Nadzwyczajnej ds. Realizacji Reformy Gospodarczej przewidywał ich zakończenie pod koniec września br. Prace te zostały jednak przyspieszone - podobnie jak i jesienna sesja Sejmu - w związku z sytuacją w kraju i zaleceniami plenum KC PZPR. W rezultacie Prezydium Sejmu przekazało mi opinię Komisji Nadzwyczajnej do zaopiniowania przez Radę dopiero pod koniec sierpnia, więc na wypracowanie naszego stanowiska mieliśmy tylko 4 dni. Rozważaliśmy nawet możliwość zwołania plenarnego posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej, okazało się jednak, że ze względu na okres urlopowy nie byłoby możliwości zebrania wymaganego kworum. Prezydium Sejmu dało nam wolną rękę w tej sprawie i w tej sytuacji zdecydowaliśmy się z konieczności poprzestać na opinii wypracowanej przez zespół roboczy Rady. Warto dodać, że z podobnymi do zgłoszonych tu pretensjami występują też członkowie innych ciał kolegialnych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszPorębski">Opiniowanie projektów ustaw zostało wstrzymane do czasu, gdy nowy rząd ustosunkuje się do tych dokumentów, wypracowanych przez poprzedni rząd. Tak więc skrytykowana przed chwilą częstotliwość naszych spotkań nie była efektem lenistwa czy też niedociągnięć ze strony prezydium Rady. Mogliśmy się ewentualnie spotkać jedynie dla odbycia ogólnej dyskusji, bez konkretnego tematu. Nie mogę więc zgodzić się z tym zarzutem.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszPorębski">Projekt opinii w sprawie poselskiego projektu ustawy o samorządzie lekarskim przedstawił przewodniczący zespołu roboczego Jan Warda (lekarz, dyrektor specjalistycznego ZOZ Gruźlicy i Chorób Płucnych w Łodzi, zgłoszony przez zakład pracy): Projekt ustawy o samorządzie lekarskim, wniesiony pod obrady Sejmu z inicjatywy poselskiej, wzbudził na posiedzeniu naszego zespołu roboczego burzliwą dyskusję. W zasadzie wszyscy jej uczestnicy deklarowali, że uznają celowość uchwalenia ustawy i powołania samorządu lekarskiego, równocześnie zgłaszano jednak wiele uwag i zastrzeżeń tak do samej ustawy, jak i do celów i zadań samorządu lekarskiego. Najbardziej kontrowersyjną propozycją jest obligatoryjna przynależność do izby lekarskiej. Wielu lekarzy traktuje przymus należenia do izby, jak zamach na wolności obywatelskie. Szczególnie niepopularna jest propozycja obowiązkowego płacenia składek na rzecz izby lekarskiej. Jest to być może spowodowane relatywnie niskimi uposażeniami lekarzy, co powoduje ustawiczną pogoń za dodatkowymi zarobkami. A tu jeszcze trzeba będzie płacić składki, o których mówi się w środowisku, że będą wcale niemałe.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszPorębski">Obecnie prawo wykonywania zawodu lekarza ma tylko ten, kto przedstawi odpowiednie dokumenty w odpowiednim wydziale zdrowia i opieki społecznej urzędu wojewódzkiego. W przeszłości uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza na swoim terenie potwierdzały izby lekarskie. W projekcie ustawy też jest przewidziany taki sposób załatwiania sprawy. Nie jest zrozumiałe, dlaczego jest to tak źle przyjmowane przez niektórych lekarzy, którzy akceptują decyzje administracyjne i podporządkowują się im, a negują możliwość podejmowania takich decyzji przez ich własny samorząd zawodowy.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszPorębski">Zdaniem wielu innych lekarzy, brak obowiązku przynależności do izby podważa możliwość spełniania przez samorząd lekarski jego funkcji nadzoru nad powszechnym przestrzeganiem zasad etyki i deontologii.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszPorębski">Członkowie zespołu roboczego uważają, że projekt ustawy o samorządzie lekarskim jest nadmiernie rozbudowany w części dotyczącej funkcji dyscyplinarnych, za mało natomiast jest w nim mowy o celach i zadaniach samorządu oraz uprawnieniach jego członków. W tym zakresie ustawa wymaga przepracowania.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#TadeuszPorębski">Osoby opracowujące ustawę, dla podkreślenia jej walorów dyscyplinarnych, zastosowały w wielu artykułach pojęcie „sądu dyscyplinarnego” - podczas gdy ustawa nie przewiduje takiego organu samorządu. W art. 8 pkt 5 jest nawet wymieniona „komisja dyscyplinarna”. Tymczasem jedynym właściwym organem orzekającym w sprawach dyscyplinarnych jest sąd lekarski - główny lub okręgowy; takie postanowienie zawarte jest w art. 6 projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#TadeuszPorębski">Zespół roboczy uważa, iż samorząd lekarski nie może przejąć funkcji administracyjno-organizacyjnych w ochronie zdrowia. Do tych zadań powołany jest aparat administracji służby zdrowia. Obecnie podstawową komórką administracyjną w tym zakresie jest zespół opieki zdrowotnej, którego funkcja nie będzie naruszona. Trzeba na tym tle zdecydować, czy utrzymać w projekcie ustawy zapis o relacjach samorządu lekarskiego do administracji medycznej.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#TadeuszPorębski">Zadaniem samorządu lekarskiego jest przejęcie od administracji niektórych uprawnień dotyczących nadzorowania prawidłowego wykonywania zawodu lekarskiego oraz opiniowania lekarzy przy zajmowaniu przez nich stanowisk w ochronie zdrowia - opiniowania tak pod względem kwalifikacji, jak i cech etyczno-deontologicznych.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#TadeuszPorębski">Dalsze rozwijanie prawidłowej działalności służby zdrowia wymaga szybkiego opracowania i uchwalenia kilku ustaw o ochronie zdrowia. Prace nad ustawą o ochronie zdrowia i zawodach medycznych trwają już przeszło 20 lat. Również Rada Społeczno-Gospodarcza w czerwcu 1986 r. wyraziła swoją opinię o przedstawionych wówczas założeniach do ustawy o opiece zdrowotnej i zawodach medycznych. Minęły 2 lata i nie ma informacji o dalszych losach tych „założeń”.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#TadeuszPorębski">Izby lekarskie mają sprawować nadzór nad etyką wykonywania zawodu lekarza. W ustawie można je zatem wyposażyć w kompetencje do orzekania w takich sprawach w stosunku do wszystkich lekarzy - gdyby przynależność do izb nie była obligatoryjna.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#TadeuszPorębski">Członkowie zespołu roboczego stwierdzają, że nie można dłużej czekać z rozwiązaniem nabrzmiałych problemów ochrony zdrowia. Również tutaj musi wkroczyć reforma gospodarcza i zdecydowane działania nowego rządu, utworzonego przez premiera Mieczysława F. Rakowskiego. Pierwszą z postulowanych ustaw o ochronie zdrowia może być właśnie ustawa o samorządzie lekarskim.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#TadeuszPorębski">Obecnie właściwe wykonywanie zawodu lekarza nie jest w Polsce oceniane w aspekcie etyczno-deontologicznym. To, czy lekarz spełnia przyjęte na siebie obowiązki, oceniają sporadycznie: władze administracyjne ochrony zdrowia, organizacje partyjne, nadzór specjalistyczny, lekarskie towarzystwa naukowe, wreszcie środowisko na zasadzie szeptanych informacji. Ta sytuacja w sposób zasadniczy zmieni się po powstaniu samorządu lekarskiego.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#TadeuszPorębski">Zespół roboczy uważa, że samorząd lekarski nie może przejąć zadań związku zawodowego. Ten ostatni skupia pracowników różnych zawodów, zatrudnionych w ochronie zdrowia i walczy o ich sprawy socjalno-bytowe. Samorząd lekarski ma skupić swoją działalność na prawidłowym, zgodnym z etyką wykonywaniu zawodu lekarza. Lekarz o wysokim morale podnosi prestiż nie tylko swojego zawodu, ale całej służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#TadeuszPorębski">Członkowie zespołu roboczego uważają też, że samorząd lekarski nie może być jeszcze jedną biurokratyczną organizacją działającą w sferze ochrony zdrowia. Nie może to być instytucja z rozbudowanym aparatem administracyjnym, zatrudniającym rzesze urzędników i lekarzy. Lekarze w swym samorządzie powinni funkcje sprawować na zasadach pracy społecznej. Niewielkie biura samorządu powinny się zająć ewidencją członków i organizacją pracy organów samorządu. Dobrym, godnym naśladowania przykładem może tu być organizacja pracy ogniw Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia na szczeblu wojewódzkim i krajowym.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#TadeuszPorębski">Przedkładając projekt opinii w sprawie projektu ustawy o samorządzie lekarskim, proszę w imieniu członków zespołu roboczego o szeroką dyskusję. Sprawa jest niezwykłej wagi, bo dotyczy prawidłowego postępowania w najcenniejszej materii, jaką jest zdrowie i życie człowieka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardZieliński">Odnoszę wrażenie, że w przedstawionym nam projekcie opinii znalazło się zbyt wiele zastrzeżeń do projektu ustawy. Projekt ten nie jest może doskonały, ale jest rezultatem ogromnej pracy. To projekt poselski, który powstał w odpowiedzi na ogromne zapotrzebowanie społeczne. W opinii mówi się o niejasności sformułowań projektu, a - moim zdaniem - jest on jasny. Co więcej można powiedzieć o celach i zadaniach samorządu?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardZieliński">Proponuję przeredagować opinię, wycofując zawarte w niej zastrzeżenia i ocenić projekt ustawy jako nadający się do uchwalenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzMżyk">Z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Lekarskiego komisja prawna Centrum Studiów Samorządowych rozpatrzyła i pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o samorządzie lekarskim. Czuję się zatem tą opinią związany. Dlatego popieram pierwszą część projektu opinii Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzMżyk">Zgadzam się z przedmówcą, te projekt ustawy ma charakter projektu społecznego, co oznacza iż powstał w wyniku dyskusji i konsultacji środowiskowych. Żeby jednak uzupełnić i wzbogacić tę dyskusję, Centrum Studiów Samorządowych, wspólnie z Polskim Towarzystwem Lekarskim organizuje dodatkowe konsultacje tego projektu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzMżyk">Nie zgadzam się z końcową sugestią naszego projektu opinii, żeby projektu ustawy odłożyć i czekać na pozostałe ustawy dotyczące ochrony zdrowia. Wydaje mi się, że generalnie zbyt często decydujemy się na czekanie, podczas gdy trzeba przełamać taką postawę i wychodzić naprzeciw konstruktywnym inicjatywom społecznym, których przecież nie mamy tak wiele. Omawiany projekt ustawy jest właśnie przykładem konstruktywnej inicjatywy społecznej.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzMżyk">Proponuję zatem, by prace nad systemowymi zmianami w ochronie zdrowia rozpocząć właśnie od ustawy o samorządzie lekarskim. Jeśli powierzamy nasze zdrowie lekarzom, to powierzmy im również prawo decydowania o ich własnych sprawach.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzMżyk">Mam także nadzieję, iż samorządne związki zawodowe poprą ideę samorządności w środowisku lekarskim. Skoro rozwijamy samorządność zakładów pracy, budujemy samorządność różnych środowisk, to i środowisko lekarskie zasługuje na taką samorządność, zwłaszcza że tradycje za nią przemawiają.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejKalwas">Podobnie jak mój przedmówca uczestniczyłem w pracach komisji prawnej Centrum Studiów Samorządowych i z projektem ustawy o samorządzie lekarskim miałem okazję zetknąć się już kilka miesięcy temu.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejKalwas">Nie musimy się w tym gronie przekonywać, że najbardziej efektywną formą pobudzenia aktywności społecznej i podmiotowości obywateli różnych grup zawodowych jest rozwijanie różnych form samorządności. Jest to najlepszy sposób dalszego demokratyzowania życia w naszym kraju. O tym, że stawianie na samorządność jest trwałą strategią działania władz, a nie koniunkturalnym zabiegiem na pokaz, też w tym gronie przekonywać się chyba nie musimy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejKalwas">Doświadczenia samorządów zawodowych, które już funkcjonują, dowodzące wyzwolenie energii społecznej poprzez dalszą demokratyzację, której służą różne formy samorządności, sprzyja wyzwalaniu spontanicznych inicjatyw obywateli i stwarza możliwości samoorganizacji różnych grup społecznych.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejKalwas">W przeszłości stosunek władz państwowych do tych form organizacji społeczeństwa, obywateli, przedstawicieli poszczególnych zawodów cechowała nieufność, asekuranctwo, obawy przed takimi formami rozwijania aktywności społecznej obywateli, różnych grup zawodowych w życiu publicznym.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejKalwas">W związku z tym muszę z żalem stwierdzić, że ostatnie zdanie projektu naszej opinii utwierdza mnie w przekonaniu, że i my nie w pełni wyzbyliśmy się kompleksów antysamorządowych. Propozycja odkładania prac nad ustawą nie wiadomo na jak długo, bo do czasu opracowania wszystkich aktów prawnych, które mają tworzyć spójny system ochrony zdrowia i regulować sytuację zawodów medycznych, jest dla mnie dowodem, że i my nie w pełni wyzbyliśmy się tych kompleksów. Mam nadzieję, że to się zmieni.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejKalwas">Rada Społeczno-Gospodarcza już zajmowała się tym problemem, gdy opiniowała nieudane założenia do projektu ustawy o opiece zdrowotnej i zawodach medycznych. Wypowiedzieliśmy wówczas jednoznaczny pogląd, że przede wszystkim należy zająć się przygotowaniem podstaw prawnych do tworzenia samorządu lekarskiego.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AndrzejKalwas">Bez żadnej przesady, bez popadania w czarnowidztwo można stwierdzać, że sytuacja zdrowotna narodu jest fatalna. Z informacji GUS prezentowanej wczoraj w „Rzeczpospolitej” wynika, że do końca III kwartału br. wykonano zaledwie 19,5% rocznego planu budowy szpitali i innych obiektów służby zdrowia. Oczywiście samorząd lekarski nie sprawi, że od razu będzie więcej łóżek, ale jestem głęboko przekonany, że zorganizowanie się lekarzy w formie własnego samorządu, zespolenie ich sił da impuls, który pozwoli przełamać ten żenujący stan niemożności w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#AndrzejKalwas">Rodzi się pytanie, czy powinien to być samorząd zawodowy tylko dla lekarzy, czy również dla innych pracowników ochrony zdrowia. np. pielęgniarek, laborantek i pomocniczych pracowników medycznych. Odpowiedź może być tylko jedna: ten samorząd zawodowy musi być dla lekarzy, z tej prostej przyczyny, że lekarz jest centralną postacią służby zdrowia, gdyż właśnie lekarz podejmuje merytoryczne decyzje w zakresie zdrowia i życia pacjenta, a inni pracowni medyczni wykonują jedynie pomocnicze funkcje.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#AndrzejKalwas">Dlaczego przynależność do samorządu lekarskiego musi być obligatoryjna? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista i zupełnie prosta. Skoro podstawowym zadaniem samorządu lekarskiego ma być stanowienie i przestrzeganie zasad etyki i deontologii lekarskiej, to musi to zadanie wykonywać w stosunku do całego środowiska, a nie tylko do tych, którzy by dobrowolnie do samorządu przynależeli. Wtedy nie byłby to samorząd zawodowy, ale raczej stowarzyszenie. Poza tym prowadziłoby to do dzielenia środowiska, bo zapewne pozostała grupa lekarzy stworzyłaby jakąś odrębną organizację, która by oczywiście paraliżowana i tak trudną sytuację służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#AndrzejKalwas">Obligatoryjna przynależność jest cechą każdego samorządu zawodowego, np. adwokackiego, radców prawnych czy rzemieślniczego. Samorządu lekarskiego boją się ci, którzy nie stosują się do zasad deontologii i etyki lekarskiej. Boją się ci, którzy uważają, że te zasady będą surowo egzekwowane. Boją się również przedstawiciele administracji czy władzy w służbie zdrowia, kierownicy, zarządzający jednostkami służby zdrowia, bo samorząd będzie im patrzył na ręce, a oni boją się w ogóle kontroli obywatelskiej przy sprawowaniu swoich funkcji. Samorządu nie chcą również ci, którzy chcieliby, żeby apatia i bierność w społeczeństwie pogłębiały się.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#AndrzejKalwas">Egzekwowanie zasad etyki zawodowej, lekarskiej jest głównym celem samorządu lekarskiego. Nie oznacza to oczywiście, że samorząd będzie tylko karał, tylko dyscyplinował, będzie on również propagował przykłady właściwych postaw, będzie starał się tworzyć wzorce prawidłowego wykonywania obowiązków zawodowych, a także godnych naśladowania postaw moralnych i etycznych. Lekarzy o takich postawach nie brakuje, tylko ich przykład nie jest upowszechniany w środowisku.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#AndrzejKalwas">Po to, żeby samorząd powstał musi być świadomość potrzeby jego powstania w samym środowisku lekarskim. Taka świadomość już jest. Nie chodzi przy tym o to, żeby tego chcieli wszyscy lekarze. Tak nigdy nie będzie z przyczyn, o których wspominałem, a także dlatego, że społeczeństwo nasze ciągle jeszcze pozostaje w tej tak niepożądanej bierności i apatii, niechęci do współuczestnictwa w życiu obywatelskim.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#AndrzejKalwas">W związku z tym należy poprzeć poselski projekt ustawy, projekt opracowany z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, które reprezentuje bardzo znaczny procent lekarzy. Trzeba poprzeć inicjatywę powołania samorządu lekarskiego, który zresztą nie będzie niczym nowym, jak tylko powrotem do normalności, do tego, co istniało do 1952 r. Powołanie tego samorządu i powierzenie mu funkcji, o których mowa w projekcie ustawy, leży nie tylko w interesie środowiska lekarskiego, ale i w dobrze pojętym interesie państwa i społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaKisielewska">Nie zgadzam się z opinią, której projekt przygotował zespół roboczy. Podzielam jednak pogląd o nadmiernym rozgadaniu projektu ustawy. Sądzę, że w naszej opinii można zaproponować ustalenie konkretnego terminu wniesienia poprawek do projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaKisielewska">Skoro jednym z głównych zadań samorządu lekarskiego będzie czuwanie nad etyką lekarską, to musi mu podlegać każdy lekarz, w przeciwnym razie sprawa będzie bezprzedmiotowa.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KrystynaKisielewska">Chcę na zakończenie zwrócić uwagę, że używanie w projekcie ustawy i projekcie opinii zbitki pojęciowej „etyka i deontologia” to przysłowiowe masło maślane, o czym można się przekonać zajrzawszy do encyklopedii.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzZblewski">Generalnie uważam, że samorządowi lekarskiemu nie nadano w projektowanej ustawie żadnych kompetencji stanowiących. Z tego względu trudno będzie na podstawie tej ustawy wyeliminować takie negatywne etycznie zjawiska, jak nieliczenie się z człowiekiem i jego cierpieniem czy pogoń za zarobkiem.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WłodzimierzZblewski">Mam przed sobą wydaną w ub.r. książkę Jacka Żakowskiego „Rozmowy z lekarzami”. Jednym z rozmówców jest prof. Wiktor Dega. Postać tego słynnego ortopedy jest chyba wszystkim znana. Czekając na spotkanie z profesorem autor rozmawia z pacjentem - lekarzem zresztą - który po kilku latach bezskutecznego leczenia się przyjechał właśnie do prof. W. Degi. „Jeśli W. Dega mi nie pomoże, to już nikt nie pomoże” - mówi on autorowi. Pozwolę sobie zacytować z książki fragmenty wypowiedzi słynnego ortopedy w rozmowie, którą nastąpiła po wyjściu z gabinetu profesora tego pacjenta - lekarza.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WłodzimierzZblewski">„Czy pan wie, że przedtem nikt chyba tego chorego porządnie nie zbadał? Lekarze nie mają czasu. Zanadto się spieszą. Do mnie przyjeżdżają ludzie, dla których nikt nie miał dość czasu. Często zjawiają się bez uprzedzenia, po prostu zasadzają się na mnie w korytarzu. Mówią: „to tylko chwilka, niech pan tylko rzuci okiem”. A rzucenie okiem nie wystarcza. Takiego człowieka trzeba dokładnie zbadać, trzeba przeprowadzić szczegółowy wywiad. To musi trwać”.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WłodzimierzZblewski">Oto kolejne fragmenty wypowiedzi prof. W. Degi, które chyba dobrze ilustrują to, o czym dziś mówimy. „Często nie chodzi nawet o wyleczenie. Wystarczy, że się tych chorych dokładnie zbada i powie, co im jest. Bardzo często są to ludzie, których wyleczyć się nie da. Ale trzeba im powiedzieć, jak mają ze swoim kalectwem, z chorobą żyć, jak się poruszać, żeby nie bolało, albo żeby nie było widać, że na przykład - utykają, jakie wykonywać ćwiczenia, żeby choroba się nie pogłębiała, jak stosować sprzęt rehabilitacyjny - bo nawet tego nie mają się czasem gdzie dowiedzieć. Mówię im to wszystko i to przywraca im spokój. Tak niewiele ludziom potrzeba.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WłodzimierzZblewski">Gdzieś na początku lat 50. Ministerstwo Zdrowia zwróciło się do mnie z prośbą o napisanie referatu o etyce lekarskiej, który miał być przedstawiony na zjeździe ministrów zdrowia krajów socjalistycznych. Pracę tę wykonałem i wysłałem do ministerstwa. Zjazd odbył się, ale nikt z resortu nie kontaktował się ze mną w tej sprawie, mojego referatu nie przedstawiono, zapadła głucha cisza. Sam do tej sprawy nie wracałem, aż kilka lat później, w 1957 r. referat ten ukazał się jako artykuł w miesięczniku „Zdrowie Publiczne”. Dla mnie to było oczywiste, że jeżeli chce się mówić o etyce lekarza, trzeba też mówić o organizacji służby zdrowia, o warunkach, w jakich lekarzowi każe się pracować. Jeżeli w poczekalni czeka 40 osób, to każdej z nich lekarz może poświęcić zaledwie parę minut. Jeżeli więc popełnia błąd, to popełnia go niejako z konieczności, pod presją czasu i zniecierpliwionej kolejki. Gdy doprowadza się do takiej sytuacji, trudno mieć do lekarza pretensje, że jego praca nie jest najwyższej jakości.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WłodzimierzZblewski">I jeszcze jeden fragment książki. Jej autor mówi do prof. W. Degi: „Obserwuję moich znajomych lekarzy i widzę, że są to chyba najciężej pracujący ludzie w Polsce: szpital, dyżury, zdobywanie kolejnych stopni specjalizacji, praca naukowa, Tydzień pracy lekarza ma nie czterdzieści kilka, ale przeszło 80 godzin”. Na to W. Dega dodaje: „A w dodatku za tę pracę otrzymuje się groszowe pensje”.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WłodzimierzZblewski">Sądzę, że ta wypowiedź prof. W. Degi rzuca światło na problemy służby zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarianPopielowski">Projekt opinii w sprawie projektu ustawy o samorządzie lekarskim jest, moim zdaniem, jednym z najsłabszych projektów opinii przedstawionych Radzie Społeczno-Gospodarczej, podczas ostatniej kadencji. Projekt nie odzwierciedla przede wszystkim dyskusji, która miała miejsce na posiedzeniu zespołu roboczego. Jest on zbyt powierzchowny i absolutnie nie oddaje stopnia zainteresowania, jakie ze zrozumiałych względów projekt ustawy wzbudza w środowisku lekarskim. Jestem przekonany, że projekt jest nazbyt ogólnikowy i brakuje w nim jakichkolwiek konkretnych odniesień do omawianego projektu ustawy. Można mu więc postawić zarzut gołosłowności. Odnoszę wrażenie, że opracowywało go grono ludzi, którzy nie chcą lub nie mogą „chwycić byka za rogi”. Stwierdzenie, że ustawa w obecnej swojej formie zawiera wiele niejasnych sformułowań, absolutnie nic nie wnosi. Brakuje bowiem konkretnych propozycji zmian.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarianPopielowski">Większość pracowników służby zdrowia z Torunia zaakceptowała treść projektu ustawy o samorządzie lekarskim. Zgłaszali przy tym kilka zasadniczych poprawek do projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarianPopielowski">I tak w art. 7 ust. 5 do zdania: „na członków sądów dyscyplinarnych mogą kandydować jedynie lekarze wykonujący nieprzerwanie zawód co najmniej od siedmiu lat” należy chyba dodać „i posiadający specjalizację pierwszego stopnia”. Jednym z argumentów przemawiających za takim uzupełnieniem jest niewątpliwie wyższa ranga lekarzy posiadających specjalizację pierwszego stopnia. Taki lekarz ma nie tylko dużą wiedzę, ale również niezbędne doświadczenie fachowe.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarianPopielowski">W art. 15 ust. 1 należałoby dodać zdanie: „Wybieranymi do organów samorządu nie powinni być lekarze pełniący funkcje administracyjne, tzn. lekarze wojewódzcy, ich zastępcy, dyrektorzy ZOZ czy też wojewódzkich szpitali zespolonych”. Osoby te, jak wiemy, są obciążane i tak już znacznymi obowiązkami i ich użyteczność w samorządach lekarskich byłaby niewielka.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MarianPopielowski">Do art. 23 ust. 8 projektu ustawy należy dodać dwa słowa: „i płacy lekarzy”. Dziwnym trafem omawiany projekt ustawy przemilcza w ogóle sprawę wynagrodzeń pracowników służby zdrowia. Czyżby to był nadal temat tabu?</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MarianPopielowski">Środowisko toruńskie uważa, że niesłusznie od odpowiedzialności dyscyplinarnej wyłączeni zostają lekarze wykonujący swój zawód w służbie zdrowia Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i w jednostkach służby więziennej. Są to przecież także członkowie społeczności lekarskiej i dlatego bez względu na przynależność administracyjną powinni być rozliczani tak samo jak pozostali lekarze.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardBłaszczak">Nie jestem pracownikiem służby zdrowia, znam jedynie skutki jej pracy. Z tego powodu mam trochę inny punkt widzenia na omawiany dzisiaj projekt ustawy. Przygotowując się do dzisiejszego posiedzenia odbyłem rozmowy z kilkoma zespołami lekarskimi. Zanim przedstawię ich opinię chciałbym najpierw podzielić się własną obserwacją. Niemal wszyscy moi rozmówcy reprezentowali poglądy skrajne; od pełnego zachwytu do absolutnej negacji projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#RyszardBłaszczak">Przedstawię najpierw opinię grupy starszych lekarzy. Przed wojną zawód lekarza był zaliczany do tzw. wolnych zawodów, a główną bazą lecznictwa były wówczas gabinety prywatne. Takie warunki i system pracy lekarzy stwarzały potrzebę funkcjonowania organizacji samorządowej w postaci izb lekarskich. Z chwilą powołania społecznej służby zdrowia zawód lekarski przestał być zawodem wolnym, a nadzór nad pracą lekarzy i odpowiedzialność za warunki ich pracy przejęło państwo. Chodzi konkretnie o ministra zdrowia i opieki społecznej, który jako reprezentant państwa nie może być pozbawiony instrumentów dyscyplinującego nadzoru nad lekarzami. Te resentymenty starszych lekarzy zostały rozbudzone w okresie lansowania tezy o Polsce „samorządnej”. Grupa lekarzy, których opinie przestawiłem uważa, że środowisko lekarskie jest i tak dosyć hermetyczne. Powołanie izb lekarskich proces ten by jeszcze bardziej pogłębiło, oddalając jednocześnie możliwość społecznego wglądu i państwowego nadzoru.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#RyszardBłaszczak">Godne uwagi jest, jak sądzę, stanowisko drugiej grupy lekarzy, którzy generalnie popierają projekt ustawy o samorządzie lekarskim. Dokument ten byłby swego rodzaju tarczą, chroniącą środowisko lekarskie przed nadmierną, nieuzasadnioną krytyką. Moi rozmówcy zwracali też uwagę, że nowa ustawa stworzy jeszcze jeden instrument służący karaniu lekarzy. Zdecydowana większość uważała, że problemy regulowane w omawianej ustawie nie należą do najważniejszych w służbie zdrowia, w tym również w środowisku lekarskim. Lekarze bardziej odczuwa ją brak strzykawek jednorazowego użytku oraz podstawowych lekarstw. To jest główna słabość służby zdrowia. Bardziej opłaca się inwestować w aparaturę i urządzenia do podstawowych badań diagnostycznych, niż kłaść pacjenta na 10 dni w szpitalu.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#RyszardBłaszczak">Ustawa powinna obejmować wszystkich lekarzy, także tych którzy pracują prywatnie lub w spółdzielniach oraz lekarzy będących na emeryturze. Moi rozmówcy wypowiadając się o prywatnych praktykach lekarskich zauważali, że prywatne leczenie jest niczym innym, jak poświęceniem dodatkowego czasu na leczenie tego samego pacjenta, który mógłby być z powodzeniem leczony w państwowej służbie zdrowia. Używali przy tym pewnego porównania z powiedzeniem Napoleona nt. reformy nauczania. Parafrazując to powiedzenie można stwierdzić, że nie jest potrzebna żadna reforma, tylko trzeba podwoić płace.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#RyszardBłaszczak">Konkludując, uważam, że samorząd lekarski jest potrzebny, ale jeszcze nie teraz i pod warunkiem, że jego działalność nie będzie kolidowała z pracą i kompetencjami administracji służby zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechGuglas">Chciałbym przedstawić Radzie Społeczno-Gospodarczej stanowisko naszej Rady Krajowej, przyjęte przed rokiem. W stanowisku tym znalazło się stwierdzenie, że nie jesteśmy przeciwni idei stworzenia reprezentatywnego przedstawicielstwa środowiska, broniącego interesów tej grupy zawodowej. Już wówczas jednak zgłaszaliśmy zasadnicze wątpliwości, czy reaktywowanie samorządu lekarskiego w formie kontrolno-dyscyplinującej, wpłynie na podniesienie rangi zawodu lekarza i na poprawę jego sytuacji materialnej. Taka idea samorządu nie jest popularna, nie tylko w związkowym środowisku lekarskim, ale również w szerokim środowisku pracowników służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WojciechGuglas">Jako reprezentacja środowiska pracowników ochrony zdrowia oczekiwaliśmy, że projekt ustawy przed poddaniem go pod obrady Sejmu zostanie nam przekazany oficjalną drogą do konsultacji. Chciałbym przypomnieć, że ustawa o związkach zawodowych przyznała nam prawo opiniowania założeń lub projektów aktów prawnych i decyzji dotyczących praw i interesów ludzi pracy. Tymczasem, mimo ogromnego i zrozumiałego zainteresowania środowiska, projekt ten nie został do nas skierowany. Nie jest nam zatem znana ostatnia wersja projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WojciechGuglas">Mimo to, sami rozpoczęliśmy dyskusję nad projektem ustawy na łamach czasopisma „Służba Zdrowia”. Głosy w dyskusji są bardzo różne. Dziwi nas jednak opór przed skierowaniem tego projektu aktu prawnego do zainteresowanych środowisk. Trudno przecież oczekiwać na poparcie ze strony tych środowisk, skoro nie znają one treści dokumentu.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WojciechGuglas">Związkowe środowisko pracowników ochrony zdrowia jest zbulwersowane faktem, że po przeprowadzonej w marcu br. dyskusji na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR, poświęconym problemom służby zdrowia, nie mówi się o zapewnieniu środków materialnych na poprawę funkcjonowania ochrony zdrowia, podejmując zamiast tego działania zmuszające lekarzy do przynależności do samorządu. Mówi o tym art. 12 przedstawionego projektu ustawy. Uważamy, że formuła obligatoryjnego udziału lekarzy w samorządzie lekarskim jest w założeniu sprzeczna z ideą demokratyzacji życia społeczno-politycznego. Zasada ta nie może być przyjęta, jeśli nie wypowie się za nią zdecydowana większość lekarzy.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#WojciechGuglas">Z tego, co mi wiadomo, obecnie przygotowywane są inne akty prawne o zawodach medycznych i funkcjonowaniu służby zdrowia. Z inicjatywy OPZZ odbyło się spotkanie poświęcone tym projektom. Zgłosiliśmy wówczas wiele uwag dotyczących wspomnianych projektów aktów prawnych. Generalnie uważamy, że ustawa o samorządzie lekarskim powinna być aktem zamykającym regulację systemu organizacji i funkcjonowania ochrony zdrowia. Omawiana ustawa powinna uwzględniać elementy zmodyfikowanego programu II etapu reformy gospodarczej w służbie zdrowia. Powinna ona również uwzględniać wnioski i postulaty zgłoszone przez organizacje polityczne i społeczne oraz związki zawodowe. Projekt ustawy o samorządzie lekarskim powinien być więc dostosowany do kierunków reformowania gospodarki.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#WojciechGuglas">Środowisko pracowników ochrony zdrowia jest przygniecione swoją trudną sytuacją materialną. Pracownicy ochrony zdrowia borykają się na co dzień z przestarzałą bazą, brakiem sprzętu, ostrym niedoborem leków i środków opatrunkowych. Mocno daje się we znaki brak personelu pomocniczego oraz brak uprawnień pracowniczych. Te sprawy w zdecydowany sposób rzutują na stan służby zdrowia. To są dla tego środowiska sprawy najważniejsze, nie należy do nich natomiast brak rozwiniętych form samorządowych.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#WojciechGuglas">Powołanie samorządu zawodowego, który obejmie tylko lekarzy, będzie mieć negatywny wpływ na pozostałe grupy zawodowe. Może doprowadzić do niepożądanego rozwarstwienia środowiska medycznego. Przecież służba zdrowia to nie tylko lekarze, ale zespół fachowych pracowników, wśród których lekarze stanowią ok. 10% ogólnej liczby 750 tys. zatrudnionych. Nie kwestionując czołowej roli lekarza w procesie leczenia, ani jego wpływu na kształtowanie postaw w środowisku ochrony zdrowia, nasuwa się pytanie, czy rozwiązanie przyjęte w stosunku do lekarzy zostanie w dalszej kolejności rozszerzone na inne grupy zawodów medycznych.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#WojciechGuglas">Uwzględniając rosnące zainteresowanie środowiska lekarskiego działalnością związkową i problematyką samorządową, Rada Krajowa Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia wnosi o stworzenie otwartej formy reprezentacji tej grupy zawodowej. Naszym zdaniem, w tej sprawie powinno się wypowiedzieć całe środowisko lekarskie.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#WojciechGuglas">Ze względów, które przedłożyłem, nie jesteśmy obecnie w stanie zgłosić szczegółowych uwag do omawianego projektu ustawy. Po zapoznaniu się z ostatnią wersją projektu i przeprowadzeniu konsultacji przedstawimy Radzie nasze uwagi w ciągu jednego miesiąca.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyWojciechowski">Jako lekarz, i jednocześnie przedstawiciel środowiska lekarskiego, chciałbym swoje racje przedłożyć nie z kartki, ale w formie uwag płynących z głębi serca. Chciałbym pobudzić wyobraźnię i sumienie członków Rady Społeczno-Gospodarczej. Spośród ośmiu mówców, którzy wypowiedzieli się już nt. omawianego projektu ustawy, sześciu było za samorządem lekarskim. Taki samorząd powinien rozpocząć funkcjonowanie jak najszybciej i nie można nadal odwlekać jego powołania do życia. Na co właściwie czekamy? Czy na to aż wybudujemy fabrykę strzykawek jednorazowego użytku? Czy może czekamy na sfinalizowanie ustawy, o którą zabiegamy już 18 lat?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzyWojciechowski">Dla lekarza nie ma dylematu, czy najpierw leczyć oko, a potem chorą nogę. Jeśli pacjentowi dolega jedno i drugie, to jedno i drugie trzeba leczyć. Jestem lekarzem od 32 lat i miałem nieszczęście uczyć się z podręczników, w których z satysfakcją mówiono, że zawody lekarze i adwokaci nareszcie przestały być wolnymi zawodami. Od bardzo dawna środowisko lekarskie opowiadało się za powołaniem samorządu. Tymczasem słuchając obecnej dyskusji można odnieść wrażenie, że celowo odwleka się decyzje, a dyskusje są dłuższe niż nad projektem Konstytucji 3 Maja.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JerzyWojciechowski">Padł dzisiaj argument, że samorząd był potrzebny przed wojną, kiedy lekarze pracowali głównie w prywatnych gabinetach. Rzeczywiście na 12 tys. lekarzy przed wojną przypadało aż 6 tys. prywatnych gabinetów. Ale obecnie prywatnych gabinetów jest co najmniej dwa razy tyle co przed wojną. Kto jest przeciwny powołaniu do życia samorządów lekarskich? W zasadzie wszyscy są za, ale skoro tak, to dlaczego nie możemy sprawy doprowadzić do końca? Mam zbyt krótki staż lekarski, aby pamiętać działalność izb lekarskich, pamiętam jedynie jak je rozwiązywano. Izby dysponowały olbrzymim majątkiem, który został w latach 1951–52 przekazany związkom zawodowym. Majątek ten powstał z różnych źródeł, m.in. z darowizn. Nie rościmy sobie pretensji i nie występujemy o rewindykację tego majątku. Mówię o tym, ponieważ na ten temat krążą różne opinie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JerzyWojciechowski">Opowiadamy się za obligatoryjnym uczestnictwem lekarzy w samorządzie. Mamy nadzieję, że ustawa o samorządzie lekarskim będzie służyć ochronie tego środowiska przed różnego rodzaju atakami i pomówieniami. Niestety, zdarzają się one w środkach masowego przekazu. Czasami wystarczy zwykły donos, aby lekarza odsądzić od czci i wiary zanim przedstawi on jakiekolwiek argumenty. Mamy więc nadzieję, że samorząd, występujący w roli czujnego i zatroskanego ojca, będzie śledził każdy krok swojego dziecka. Etyka lekarska musi być jednakowa dla wszystkich, a jej umacnianie powinniśmy zacząć od nas samych.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JerzyWojciechowski">Mówiąc o stanowisku środowiska w sprawię ustawy o samorządzie lekarskim chciałbym powołać się na jednoznaczną opinię przedstawicieli 25 oddziałów wyrażoną na ubiegłorocznym spotkaniu poświęconemu tej sprawie. Olbrzymia większość uczestników tego spotkania opowiedziała się za projektem ustawy. Uważam, że należy dokonać jedynie pewnych poprawek, uściślić niektóre artykuły i przygotować ostateczną wersję projektu ustawy w ciągu 6 tygodni. Wystarczająco długo już czekaliśmy, by dzisiaj decydować się na dalszą dyskusję i odwlekanie sprawy. Apeluję do członków Rady Społeczno-Gospodarczej, by poparli stanowisko środowiska lekarskiego wbrew pojedynczym głosom przeciwnym. Uważam, że jest to jeszcze jedna wstydliwa „biała plama” i pozostałość okresu stalinowskiego, powołanie samorządu lekarskiego pozwoli lekarzem lepiej służyć społeczeństwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKołodziej">Projekt ustawy o samorządzie lekarskim nie wymaga szczegółowego uzasadnienia i omówienia. Jak słusznie zauważa się w projekcie naszej opinii, utworzenie samorządu lekarskiego stwarza z jednej strony nadzieję na uporządkowanie wielu spraw związanych z wykonywaniem trudnego i odpowiedzialnego zawodu lekarza, z drugiej zaś strony na spełnienie oczekiwania społeczeństwa, które musi mieć pewność, że powierzając lekarzom zdrowie i życie, powierza je ludziom o wysokim morale, sumiennie i rzetelnie wykonującym swój zawód. Projekt ustawy powinien jednak jednoznacznie określić cele samorządu lekarskiego. Nie może on zastępować i ograniczać administracji służby zdrowia w jej funkcjach. Samorząd powinien mieć pozytywny wpływ na należyte funkcjonowanie tej administracji. Mylenie tych dwóch spraw, tj. samorządności i funkcji administracyjnych - prowadzi do nieporozumień. Są to dwie różne dziedziny i trzeba wyraźnie określić ich zadania. Projekt ustawy powinien wyraźnie nakreślić linię podziału między samorządem, organizacjami związkowymi i administracją.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#StanisławKołodziej">Uważam, że przynależność do izb lekarskich powinna być obligatoryjna. Brak takiej obligatoryjności podważa bowiem możliwość spełniania przez samorząd jego funkcji nadzoru nad powszechnym przestrzeganiem zasad etyki i deontologii. Jestem przekonany, że reaktywowanie samorządu lekarskiego będzie miało pozytywny wpływ na wykonywanie zawodu lekarskiego, a co za tym idzie na lepszą opiekę zdrowotną.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#StanisławKołodziej">Przy uważnym studiowaniu artykułów projektowanej ustawy można odnieść wrażenie, że samorząd będzie spełniał w pewnym sensie rolę organu represyjnego w stosunku do lekarzy. Takie założenie nie odpowiada rzeczywistości i chyba nie jest zgodne z intencjami autorów projektu ustawy. Nadmiar rozwiązań szczegółowych niepotrzebnie obciąża obecną wersję projektu ustawy. Rozwiązania te powinny znaleźć się w statucie izby lekarskiej. Zawsze tak było, że zbytnia szczegółowość aktów ustawodawczych była obciążeniem, a nie ułatwieniem. Ustawodawca nie powinien zajmować się sprawami technicznymi, które powinien regulować statut.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejWiczyński">W 1952 r. otrzymałem dyplom lekarski i w tym samym czasie, może nieco wcześniej, zlikwidowano izby lekarskie. W latach 60 ponawiane były próby reaktywowania samorządu lekarskiego, ale ostatecznie dokonało się jego unicestwienie. A była to instytucja oparta na pięknej przedwojennej idei i funkcjonowała świetnie. Wszelkie późniejsze wysiłki reaktywowania samorządu lekarskiego były torpedowane przez resort zdrowia i przez związki zawodowe, które były przeciwne odbudowie samorządu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejWiczyński">Pamiętam, kiedy stawiałem pierwsze kroki jako lekarz swojego patrona, prof. Łukasika. On to nauczył nas, młodych, początkujących lekarzy, że pacjentom powinniśmy jak najwięcej z siebie dawać i nigdy niczego od pacjenta nie brać. Byliśmy początkowo zaszokowani jego stosunkiem do pacjentów, zwłaszcza leczonych na oddziale starszych osób, którym przynosił on słodycze i inne łakocie z własnego domu. Zaczęliśmy go naśladować, pozostał nam ten nawyk do dzisiaj. Jakże inaczej jest teraz w klinikach i szpitalach warszawskich. Przykro mi mówić o tych sprawach, wręcz wstrętnych. Lekarze nie biorą już łapówek w złotówkach, ale w dolarach. Żąda się takich datków za przyjęcie do szpitala czy wykonanie operacji. Dochodzi do takiego wynaturzenia również w społeczności lekarskiej. Lekarz żąda od kolegi gotówki za usługę lekarską.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejWiczyński">Kiedyś społeczność lekarska i prywatna praktyka lekarza były świętością. Obecnie nawet w społecznej służbie zdrowia zdarzają się liczne przypadki wysoce nieetycznego postępowania.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejWiczyński">Jestem dyrektorem zespołu opieki zdrowotnej w Warszawie i obserwuję wiele takich przypadków. Ileż to razy lekarz przystępuje do pracy pijany? Co robią kierownicy przychodni i dyrektorzy szpitali? Najczęściej nie tylko że nie interweniują, ale wręcz odwracają głowę, aby niczego nie zauważyć. Osobiście zdecydowałem się na natychmiastowe usunięcie z pracy lekarki - stomatologa, która przyszła do gabinetu w stanie wskazującym na nadużycie alkoholu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AndrzejWiczyński">Odzywają się głosy, aby poczekać z uchwaleniem ustawy o samorządzie lekarskim do czasu, kiedy przedstawione zostaną wszystkie ustawy o ochronie zdrowia i opiece zdrowotnej w kraju. Bardzo długo czekamy na ustawę o urzędzie ministra zdrowia. Projekt ustawy o samorządzie lekarskim został opracowany z inicjatywy lekarzy oraz z inicjatywy posłów. Nie można czekać z załatwieniem tej sprawy. Tymczasem już zaczynamy dzielić się na grupy, jedni chcą, a inni mają wątpliwości, czy nie jest to regulacja przedwczesna. Jest oczywiste, że pewna grupa lekarzy nie będzie chciała powołania izb lekarskich. Są to przeważnie ci, o których mówiłem wcześniej i którzy łamią zasady etyki lekarskiej. Wiem, że doprowadziły do takiego stanu warunki, w jakich działa służba zdrowia oraz pauperyzacja jej pracowników. Po ostatnich pseudo podwyżkach płac, nadal mamy najniższe uposażenia w kraju. Ten stan rzeczy nie może jednak usprawiedliwiać postaw nieetycznych i nagannych. Uważam, że powołanie izb lekarskich służyłoby samooczyszczeniu środowiska lekarskiego. Skończylibyśmy wreszcie z obiegowym powiedzeniem, że aby się leczyć, trzeba mieć końskie zdrowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewGburek">Ustawa o samorządzie lekarskim w opinii jej inicjatorów ma stworzyć mechanizmy zapobiegające wynaturzeniom, jakie mają miejsce w środowisku służby zdrowia oraz służyć podnoszeniu kwalifikacji lekarzy. Pewne wzbudza zasada obligatoryjnej przynależności do izb lekarskich. Akceptujemy obligatoryjne podporządkowanie pracowników służby zdrowia administracji, mamy natomiast wątpliwości co do obligatoryjnego podporządkowania samorządowi. Nie jest to logiczne. Uwagi wywołuje również sprawa składek członkowskich, z których przecież mogą być pokrywane wydatki na biuletyny zawierające wiadomości z życia lekarskiego, fundowane stypendia dla utalentowanej młodzieży itp.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewGburek">Obecnie mamy inne warunki dla działania izb lekarskich, różniące się od tych, gdy przeważała prywatna praktyka lekarska. Teraz lekarze pracują z reguły zespołowo, ale chodzi właśnie o to, aby skutecznie przeciwdziałać łamaniu praw i obyczajów panujących w zespołach lekarskich i kolektywach służby zdrowia. Będzie to znacznie łatwiejsze, gdy powstanie samorząd lekarski.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewGburek">Czy osłabi to nadzór państwa nad służbą zdrowia? Dotychczas samorząd może takie mechanizmy zapobiegawcze wprowadzić. Nie chodzi o ujawnienie czynów w sposób oczywisty karygodnych, bo i obecnie jest to możliwe. Samorząd może przyczynić się do eliminowania różnych nieetycznych zachowań i nadużyć, a także wykroczeń, które trudno jest ujawnić poza średniowieczem. Pozwoli ona na wzmocnienie uprawnień dyscyplinujących przyznanych przełożonym. Środowisko jest tolerancyjne wobec omijania poleceń narzucanych w trybie administracyjnym, a nawet skłonne jest ich nie przestrzegać. Inaczej będzie traktować polecenia wydawane przez organ samorządowy.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#ZbigniewGburek">Nawiązując do wystąpienia dr. A. Wiczyńskiego należy podkreślić, że izba lekarska będzie dbała o godność lekarza i środowiska przez niego reprezentowanego, o godziwe wynagrodzenie, o prawidłową ocenę efektów pracy i odpowiadającą tym efektom płacę.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#ZbigniewGburek">Czy należy rozszerzyć kompetencje izb o sprawy dotyczące przyjmowania na studia czy też kształcenie podyplomowe? W tej dziedzinie powinniśmy raczej przyznać samorządowi głos doradczy, a nie stanowiący. To samo dotyczy problemów organizacji służby zdrowia, co zastrzeżone jest do kompetencji organów państwowych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#ZbigniewGburek">Izby lekarskie mogą wziąć na siebie odpowiedzialność za stałe podnoszenie kwalifikacji, ale przede wszystkim chodzi o zapobieganie wszelkim wynaturzeniom i zjawiskom podważającym autorytet i zaufanie społeczeństwa do służby zdrowia. Chodzi generalnie o to, żeby lekarze pracowali zgodnie z oczekiwaniami i nadziejami pacjentów, którzy tworzą wszak większość społeczeństwa. Chodzi również o to, aby objąć kontrolą wszystkie zakłady służby zdrowia - nie tylko państwowe, ale również prywatne i spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#ZbigniewGburek">Podzielam wypowiedziany tu pogląd, iż należy rozgraniczyć kompetencje izb lekarskich, administracji służby zdrowia i związków zawodowych pracowników służby zdrowia. Uważam, że nie ma kolizji między ustawą o związkach zawodowych a ustawą o samorządzie lekarskim, np. w odniesieniu do procedury przeprowadzania wyborów dyrektora itp.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#ZbigniewGburek">Proponuję, aby zrezygnować z zawartego w projekcie opinii Rady zapisu, który sugeruje, iż z uchwaleniem ustawy o samorządzie lekarskim trzeba poczekać do czasu przedstawienia wszystkich ustaw o ochronie zdrowia. Taka sugestia doprowadziłaby do przesunięcia w czasie uchwalenia ustawy o samorządzie lekarskim, która jest praktycznie już gotowa. Należałoby również stwierdzić, iż izba lekarska powinna mieć prawo zajmowania stanowiska wobec zasad organizacyjno-prawno-finansowych przyszłego systemu opieki zdrowotnej, ale nie w sposób stanowiący, ponieważ stanowiłoby to ingerencję w kompetencje administracji państwowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławGura">Chciałbym na wstępie odnieść się do wypowiedzi dr. A. Wiczyńskiego. Myślał on zapewne o ekstremalnych przypadkach postaw lekarzy i nie chciał uogólnić tej opinii i obciążyć tymi zarzutami wszystkich pracowników służby zdrowia. W przeciwnym razie olbrzymia większość pracowników służby zdrowia czułaby się pokrzywdzona. Piętnowanie takich przypadków oraz ich eliminowanie jest jak najbardziej konieczne.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławGura">Ministerstwo Zdrowia uważa powołanie izb lekarskich za cenną inicjatywę środowiska i będzie traktować je jako równoprawnego partnera. Potrzebne jest precyzyjne określenie zadań tych izb, odpowiadających zarówno obecnej, jak przyszłej sytuacji całej służby zdrowia. Projekt ustawy o samorządzie lekarskim został przekazany do zaopiniowania rządowi, jest rozpatrywany i wraz z uwagami zostanie przedstawiony Sejmowi do uchwalenia.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StanisławGura">Czy należałoby ustawę o samorządzie lekarskim uchwalać równocześnie z innymi ustawami dotyczącymi służby zdrowia? Rozumiem zniecierpliwienie przewlekającą się procedurą legislacyjną. Mogę jednak poinformować, iż trwają prace nad zapowiadanymi już aktami prawnymi. Premier zobowiązał nas do podjęcia energicznych kroków w celu przeciwdziałania szkodliwym społecznie niesprawiedliwościom i ujemnym zjawiskom w służbie zdrowia. Ustawa o urzędzie ministra została już przygotowana. Należy oczekiwać, iż do końca br. podstawowe prace legislacyjne zostaną zakończone.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Nie jestem lekarzem, jestem pacjentem, starzejącym się z godnością imam dużo doświadczeń z osobistych i społecznych kontaktów ze służbą zdrowia. Już ponad 30 lat uczestniczę w dyskusjach nad tym, czy samorząd lekarski jest potrzebny, czy też nie. Opowiadam się za powołaniem tego samorządu, za nadaniem przepisom o izbach lekarskich jak najlepszego kształtu, a także za jak najszybszym uchwaleniem ustawy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Pacjenci oczekują opieki i pomocy ze strony pracowników służby zdrowia, a zwłaszcza lekarzy. Służba zdrowia jest często bezradna wobec warunków, w jakich działa, co wynika z trudnej sytuacji ekonomicznej kraju. Sumienny pracownik służby zdrowia, oddany swoim powinnościom zawodowym, stara się łagodzić te liczne niedogodności, a tym samym poprawiać klimat społeczny. Bardzo wiele zależy od ludzi, od ich postaw i etyki zawodowej. Lekarz jest tym, do którego zwracamy się w najtrudniejszych dla nas sprawach osobistych, kształtuje nastroje społeczne, przynosi ulgę i pociesza, ale może również denerwować. Jeśli jest to człowiek o wysokim poczuciu godności zawodowej, stara się wykonywać swoje obowiązki mimo niesprzyjających warunków. Pacjenci, którymi tacy ludzie się opiekują, nabierają wiary, że pozbędą się trapiących dolegliwości oraz szacunku dla zawodu lekarskiego. Uważam, że już najwyższy czas, aby takie pozytywne postawy rzetelności i ofiarności narzucić całej społeczności lekarskiej, wówczas walka z niedostatkiem sprzętu, czy brakiem leków będzie łatwiejsza i skuteczniejsza. Są tacy, którzy potrafią w warunkach skromnego wyposażenia bazy służby zdrowia zaspokoić potrzeby swoich pacjentów, zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących, ale są i tacy, którzy starają się coś uszczknąć dla tych, którym się to nie należy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Od bardzo dawna trwa dyskusja nt. wysokości uposażeń lekarzy i pracowników służby zdrowia. Ich płace wywołują wiele niezadowolenia. Nie można godzić się na rażące proporcje w relacjach między płacami np. specjalisty neurochirurga a palacza szpitalnego. Należy zapytać, co robią w tym zakresie związki zawodowe? Jak można dopuszczać do sytuacji, w której różnice między tymi płacami wynoszą tylko 300 zł. Samorząd lekarski we współpracy ze związkiem zawodowym powinien doprowadzić wreszcie do tego, aby płace odpowiadały poziomowi wiedzy i odpowiedzialności oraz wkładowi i jakości pracy. Wyczynowy sportowiec za dodatkowy wysiłek otrzymuje pewne dodatki. Nie korzysta z nich chirurg, który pracuję niejednokrotnie przez 18 godzin w ciągu doby. Sprawy uposażeń muszą być ostatecznie uregulowane.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Była tu mowa o relacjach między samorządem lekarskim a administracją. Należy zwrócić uwagę, iż nasza służba zdrowia jest „przeadministrowana”. Za chorym idzie cała obszerna dokumentacja, ale znaczna jej część niczemu nie służy. Jest wiele zbędnych czynności, które wykonuje aparat administracyjny, a o wielu istotnych zapisach, dotyczących chorego, często się zapomina. Najważniejszym pracownikiem służby zdrowia jest lekarz. Musi on mieć prawo stawiania wymagań wszystkim członkom personelu pomocniczego, oni natomiast muszą mieć świadomość, że jest to ich przełożony, a w każdym razie człowiek kierujący większością czynności związanych z opieką nad pacjentami. Lekarze muszą znaleźć silne oparcie w swoim samorządzie.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Projekt ustawy o samorządzie lekarskim wpłynął już do Sejmu. Jestem z tego bardzo rada, ponieważ posłom poprzedniej kadencji, mimo ich starań, nie udało się do tego doprowadzić. Mam nadzieję, że posłowie IX kadencji Sejmu sprawę tę ostatecznie załatwią. Warto dodać, że projekt powołania samorządu lekarskiego został poparty w uchwałach partyjnych PZPR i SD. Posłowie mieli odwagę wnieść tę ustawę do Sejmu i należy im się za to uznanie.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W drugim punkcie porządku obrad projekt stanowiska Rady w sprawie polityki podatkowej państwa przedstawił przewodniczący zespołu roboczego. Jerzy Sablik (ekonomista, prezes ZG Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, zgłoszony przez to stowarzyszenie): Zanim przystąpię do scharakteryzowania stanowiska naszego zespołu roboczego, zobowiązany jestem do przedstawienia kilku uwag. W ub.r. na posiedzeniu Rady minister finansów referował ogólnie założenia polityki podatkowej i zapowiedział, że w czerwcu br. będziemy mogli zapoznać się bardziej szczegółowo z tymi założeniami. Ponieważ nie doczekaliśmy się urzeczywistnienia tej obietnicy, prezydium Rady Społeczno-Gospodarczej postanowiło wystąpić do Prezydium Sejmu z wnioskiem o zgodę na podjęcie przez Radę tego tematu z własnej inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Również w opinii Rady nr 20, dotyczącej oceny realizacji reformy gospodarczej, przedstawiliśmy - obok innych wniosków - postulat opracowania nowej polityki podatkowej. Zobowiązaliśmy się przedstawić Sejmowi do października br. nasze stanowisko w tej sprawie. Podjęcie dziś tego tematu jest więc konsekwencją tych wcześniejszych działań.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zajęcie stanowiska odnośnie polityki podatkowej wymagało opracowania obszernej broszury nt. systemu podatkowego w Polsce, która członkom Rady oraz posłom niebędącym specjalistami w tej dziedzinie, przybliżyłaby całą tę problematykę, pokazała dokąd zabrnęliśmy w złożoności obowiązujących rozwiązań podatkowych, jak ustawa z 1982 r. o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej obrastała dodatkowymi przepisami wykonawczymi, jak skomplikowane i niespójne są te przepisy. W broszurze zwracamy uwagę na obowiązujący obecnie system podatkowy i kreślimy kierunki dalszych prac.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ani autorzy wspomnianego opracowania, ani członkowie zespołu roboczego nie pretendują do rozwiązania wszystkich problemów podatkowych w Polsce. Idzie jedynie o spowodowanie społecznego nacisku, który wywołałby radykalne zmiany w polityce podatkowej, stanowiącej przecież jedno z najważniejszych ogniw reformy, gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Na tle szerokiej charakterystyki polskiego systemu podatkowego zawarliśmy twierdzenia, że cechuje go nadmierny fiskalizm, który w wielu przypadkach doprowadza podmioty gospodarcze do ekonomicznej ruiny i że postępująca dekapitalizacja majątku przedsiębiorstw zahamowała możliwość rozwoju nowoczesnej produkcji wyrobów, opartej na nowych technologiach. Wskazujemy też, że podatki stały się jedną z głównych przeszkód w rozwoju innowacyjności, przedsiębiorczości oraz wzrostu produkcji wyrobów przeznaczonych na rynek. Na marginesie chcę zwrócić uwagę, że polityką podatkową zajął się również Trybunał Konstytucyjny, który zbadał legalność rozporządzeń dotyczących podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń i wczoraj wydał orzeczenie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W imieniu zespołu roboczego chcę zgłosić autopoprawkę i zaproponować uzupełnienie projektu naszego stanowiska w omawianej kwestii następującym akapitem: „System podatkowy powinien być stabilny i obowiązywać bez zmian w okresie przynajmniej pięciu lat”. Jeśli chcemy bowiem mówić o przedsiębiorczości, to inicjatorzy przedsięwzięć ekonomicznych muszą mieć gwarancję stabilności obowiązujących reguł gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zespół roboczy zdecydowanie stanął na stanowisku, że podatki powinny być regulowane ustawami, bez możliwości wprowadzania dodatkowych regulacji aktami wykonawczymi. Ustawa nie powinna w związku z tym zawierać delegacji.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Opracowujący materiał i członkowie zespołu roboczego nie pretendują też do ustalania stawek podatku dochodowego, stąd przykładowe propozycje zamknięto w nawiasach. Konkretne określenie tych stawek wymaga przeprowadzenia obliczeń i rachunków symulacyjnych, podobnie jak np. określenie wysokości odpisów na fundusz rozwoju. Uważamy, że niezbędny jest obligatoryjny zapis w tej ostatniej sprawie.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Niezwykle ważne jest znaczne uproszczenie systemu opodatkowania dochodów osobistych ludności. Obecnie mamy w tej dziedzinie: podatek od płac, podatek od wynagrodzeń, podatek wyrównawczy i wreszcie podatek od. ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Niepokoi fakt, że Komitet Rady Ministrów ds. Wdrażania Reformy Gospodarczej rozesłał już do dyskusji i oceny założenia proponowanego podatku od dochodów osobistych ludności. Dokument ten spotkał się generalnie z ostrą krytyką akcentującą przede wszystkim złożoność proponowanych rozwiązań i skomplikowany sposób rozwiązania tego problemu. Tymczasem warunkiem wprowadzenia tego rodzaju podatku jest czytelność zasad i prostota rozliczeń; podatek ten nie może budzić wątpliwości, zwłaszcza u podatnika, który sam powinien bez trudności móc wyliczyć, ile jest winien państwu. Dotychczasowe doświadczenia w tej dziedzinie są raczej negatywne. Rozporządzenie ministra finansów w sprawie uproszczenia zasad obliczania podatku od wynagrodzeń musiało być opatrzone wielostronicowym komentarzem w „Rzeczpospolitej”, by stało się zrozumiałe. Komentarze i wyjaśnienia odnośnie podatku stabilizacyjnego były 4-krotnie obszerniejsze niż sam tekst rozporządzenia w tej sprawie. W dodatku wyjaśnienia te od strony prawnej budziły wątpliwości, domagaliśmy się więc opublikowania ich np. w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Finansów, ale nie otrzymaliśmy do dziś odpowiedzi w tej sprawie. Zasady opodatkowania osobistych dochodów ludności muszą być bardzo przejrzyste. W projekcie stanowiska Rady sygnalizujemy, w jakim kierunku powinny tu iść rozwiązania, zwłaszcza ustawowo zapisane zmniejszenie podstawy opodatkowania. W końcowej części projektu stanowiska zwracamy uwagę na fakt, że opodatkowanie majątku osobistego jest niespójne, oparte na wielu stawkach, co powoduje konieczność gruntownej analizy i uproszczenia odnośnych przepisów. Zwracamy również uwagę, że przesłany do Sejmu projekt ustawy o opłacie skarbowej świadczy, niestety, że nadal działają biurokratyczne mechanizmy i radykalne uproszczenie systemu podatkowego będzie napotykało na wiele trudności. Sześciu stronom projektu tej ustawy towarzyszy 37 stron rozporządzeń wykonawczych - gdy możliwe jest znacznie bardziej przejrzyste i prostsze rozwiązanie wielu kwestii. Za przykład może służyć choćby taki drobiazg: czy muszą istnieć odrębne znaczki opłaty paszportowej, z czym wiążą się trudności z ich nabyciem?</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Naszym celem powinno być zwrócenie uwagi na złożoność obowiązującego systemu podatkowego, konieczność jego uproszczenia oraz wywołanie społecznego nacisku - tak by nowy, klarowny, system podatkowy mógł obowiązywać najpóźniej od 1 stycznia 1990 r.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Tadeusz Porębski: Mam nadzieję, że dyskusję dotyczącą tego punktu porządku obrad uda nam się dziś zamknąć w półtorej - dwóch godzinach. Proponuję również, byśmy dziś jeszcze spróbowali przyjąć opinię dotyczącą projektu ustawy o samorządzie lekarskim. Nasze jutrzejsze obrady będą miały w sobotniej prasie poważną konkurencję, odbywa się bowiem jutro narada aktywu robotniczego. Byłoby więc dobrze zaprezentować w piątkowych gazetach nasze pełne stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BarbaraBlida">Podjęcie się przez Radę z własnej inicjatywy oceny systemu podatkowego uważam za bardzo cenne, gdyż system ten może zadecydować o przyszłości przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BarbaraBlida">W doręczonym nam projekcie stanowiska Rady brakowało mi tego, co przewodniczący zespołu roboczego zaproponował w autopoprawce, tj. podkreślenia roli stabilności rozwiązań podatkowych. Należałoby też określić termin ustalania reguł podatkowych na dany rok. Jak przedsiębiorstwa mają planować swą działalność, skoro stale są zaskakiwane nowymi, wprowadzanymi w ciągu roku budżetowego rozwiązaniami? Np. w ub.r. wprowadzono niespodziewanie podatek stabilizacyjny od wartości środków trwałych, który w przypadku mojego przedsiębiorstwa wynosi 200 mln zł. W jaki sposób można na taki podatek zapracować, jeśli dowiadujemy się o nim w sierpniu? Skąd przedsiębiorstwo, które zaplanowało przecież wcześniej swe finanse, ma wziąć te środki bez uszczerbku dla innych dziedzin?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#BarbaraBlida">System podatkowy powinien motywować do oszczędności, do unowocześniania produkcji. Obecne rozwiązania podatkowe nie spełniają tej funkcji - wręcz przeciwnie. Płacimy: 65% podatku dochodowego, wybitnie drenażowy podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń (to przecież niepodobna, by utrzymanie średniej płacy na poziomie ubiegłorocznym już było opodatkowane), odpisy na Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, wreszcie - wspomniany już podatek stabilizacyjny. Wraz z innymi obciążeniami oznacza to, że łącznie 89% zysku naszego przedsiębiorstwa zabiera budżet państwa. Jak w tych warunkach przedsiębiorstwo ma się rozwijać, jak może normalnie funkcjonować? Państwu nie wolno tak destrukcyjnie oddziaływać na przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BarbaraBlida">Może ktoś powiedzieć, że przedsiębiorstwa budowlane - czyli takie jak moje - mogą korzystać z preferencji. Ale warunkiem ich uzyskania jest zwiększenie wykonania zadań rzeczowych o 7–10% w porównaniu do roku poprzedniego, gdy tymczasem moje przedsiębiorstwo, największe w naszym regionie, z trudem utrzymuje produkcję na tym samym poziomie. Raz straciliśmy już w 1982 r. przy takim porównaniu do dobrego roku poprzedniego - a teraz po raz drugi. Dalsze zwiększenie produkcji - wobec braków materiałowych, luk w zatrudnieniu, rozprzężenia dyscypliny pracy - jest niemal niemożliwe, z najwyższą trudnością utrzymujemy dotychczasowy poziom realizacji zadań.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#BarbaraBlida">Niezbędne jest tworzenie warunków dla wzrostu przedsiębiorczości, ale tej autentycznej, nie tej, pod którą podszywa się wielu gospodarczych cwaniaków. Tymczasem dzieje się inaczej, np. od jakiegoś czasu nie możemy kupić wapna w workach w cementowni, lecz tylko w hurcie, znacznie drożej, choć odbieramy je nadal w cementowni. Czy to jest przedsiębiorczość?</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#BarbaraBlida">Moje przedsiębiorstwo współpracuje z wieloma spółkami, spółdzielniami, zakładami rzemieślniczymi. Ich pracownicy przychodzą na plac budowy bez kombinezonów, bez narzędzi - musimy im to wszystko dać. Pod względem wydajności, pracują podobnie jak pracownicy naszego przedsiębiorstwa - ale mogą zarobić trzy razy więcej niż moi murarze. Inny, istotny z kobiecego punktu widzenia przykład: nie można dostać tańszych rajstop w sklepie, są za to - znacznie droższe - w prywatnym butiku. Proszę mi przy tym nie tłumaczyć, że to, co małe jest piękne i nieobciążone przerostami administracyjnymi. U mnie w przedsiębiorstwie administracja stanowi 17% zatrudnienia, a jeśli prywatny „minimenedżer” zatrudnia 4 ludzi, to administracja stanowi 20%. Nie jest on jednak obciążony wymogiem działalności socjalnej, jaki spoczywa na socjalistycznym przedsiębiorstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyMagiera">Od ok. 3 lat postulujemy w rządzie modyfikację rozwiązań ekonomiczno-finansowych. Nasze postulaty zmierzały do usunięcia stwierdzonych w codziennym życiu uchybień, wynikających z niespójności, zwalczających się wzajemnie przepisów wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyMagiera">Największa zmora podmiotów gospodarczych to polityka podatkowa. Kilkanaście różnych podatków stosowanych w jednostkach gospodarki uspołecznionej doprowadziło do zahamowania przedsiębiorczości i zagubienia wskaźnika wydajności, wyrażającego przecież wzrost produkcji, sprzedaży i usług.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JerzyMagiera">Zasady opodatkowania przedsiębiorstw stanowią jedną z najsłabszych stron zreformowanego systemu finansowego i dlatego są one przedmiotem uzasadnionej krytyki społecznej. Szczególnie krytycznie ocenia się zbyt dużą liczbę podatków obciążających podmioty gospodarcze i zbyt wysokie stawki tych podatków. Nie będę ich wyliczał, gdyż są uwidocznione w materiale.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JerzyMagiera">Łączne obciążenie przedsiębiorstw na rzecz budżetu państwa jest obecnie znacznie wyższe niż było w przeszłości, co powoduje wiele ujemnych konsekwencji, a przede wszystkim całkowicie przekreśla motywacyjne znaczenie zysku, likwidując jakże ważny bodziec zainteresowania materialnego - podstawowy czynnik ekonomiczny. Sytuacja ta ogranicza też znacznie możliwość samofinansowania się podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JerzyMagiera">Jak nazwać np. fakt sztucznej, statystycznej przeceny majątku w gospodarce uspołecznionej i zwiększenie z 2 do 5% odpisu na Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego - co doprowadziło do 5-krotnego wzrostu tego odpisu w porównaniu do 1987 r.? Nie mówię już o podatku stabilizacyjnym w dwóch wersjach, który uszczuplił i tak skromne fundusze rozwoju. Jest to sytuacja nietypowa dla systemów finansowo-podatkowych, niespotykana w krajach nie tylko rozwiniętych - gdzie warto inwestować, wymieniać przestarzały i niewydajny park maszynowy na nowe i bardziej wydajne maszyny i urządzenia, opłacone w pełni lub w większości z ulg podatkowych.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JerzyMagiera">Do największego nonsensu ekonomicznego dopuszczono ustalając podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń, a poprzednio PFAZ. Zasady naliczania tych podatków miały za cel zdyscyplinowanie płac i zahamowanie inflacji. Czy jednak inflacja była i jest spowodowana przez płace? Jest to twierdzenie problematyczne, słabo uzasadnione przez konstruktorów tego podatkowego dzieła.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JerzyMagiera">Płace powinny być instrumentem aktywnej polityki ekonomicznej, a nie polityki społecznej. Tę ostatnią trzeba prowadzić odrębnie, poza działalnością podmiotów gospodarczych. Pracownicy powinni wiedzieć, że ich płace zależą głównie od wydajności i poziomu pracy oraz od kwalifikacji danej osoby. To powinno być podstawowym założeniem reformy gospodarczej. Uzależnienie płac od czynników ekonomicznych jest zresztą zgodne z socjalistyczną zasadą podziału dochodu według ilości i jakości pracy. Tymczasem w naszym przypadku „gry ekonomicznej” ogranicza się fundusz płac podatkiem od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń oraz innymi obciążeniami, w tym wielokrotnie krytykowanymi „zasiłkami chorobowymi”.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JerzyMagiera">W tym kontekście należy jedynie żałować, że ani Sejm, ani rząd nie wykorzystały opinii, uwag i postulatów, wysuwanych przez naszą Radę od dłuższego czasu. Odczuwam niedosyt w mojej działalności jako członka Rady, niedosyt wywołany brakiem reakcji na formułowane przez nas wnioski.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#JerzyMagiera">Uważam, że za słabości i ułomności naszej gospodarki nie można winić tylko premiera czy poszczególnych członków rządu; trzeba też winić i wyciągać konsekwencje służbowe i personalne wobec ludzi odpowiedzialnych za doradztwo, za opracowywanie różnych źródłowych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JerzyMagiera">Środowisko, które reprezentuję oczekuje takiego systemu podatkowego, który obowiązywałby całe pracujące społeczeństwo - jednostki kluczowe, uspołecznione i nieuspołecznione, rzemiosło, spółki i firmy polonijne. Idzie o to, aby wszyscy mieli jednakowe warunki na starcie, by istniała możliwość dokonywania porównywalnych analiz ekonomicznych, by można było obiektywnie ocenić gospodarność i dochodowość poszczególnych sektorów gospodarki, by zahamować płynność kadr wynikającą z przyczyn płacowych.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#JerzyMagiera">Idąc za wnioskiem ujętym w materiale Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, rząd powinien jak najszybciej wykonać zadanie ujęte w programie realizacyjnym II etapu reformy gospodarczej, dotyczące uproszczenia i likwidacji większej części sprawozdawczości i statystyk. Musimy odbiurokratyzować jak najszybciej gospodarkę uspołecznioną, aby sprostać rywalizacji, choćby w samym sektorze drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#JerzyMagiera">W pełni zgadzam się ze stwierdzeniami i wnioskami zawartymi w przekazanym nam materiale. Ponadto proponuję, aby Sejm zobowiązał rząd do przygotowania nowego systemu podatkowego i ekonomiczno-finansowego, spójnego i z założenia obowiązującego w dłuższym okresie - tak, aby wspólnie z projektem budżetu i CPR oraz planem konsolidacji gospodarki mógł zostać zaopiniowany przez naszą Radę.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#JerzyMagiera">Rząd powinien dążyć do tego, by zapewnić podmiotom gospodarczym równy start do kolejnych działań reformatorskich. Tego oczekuje pracujące społeczeństwo, w tym ruch spółdzielczy - będący przecież swego rodzaju poligonem doświadczalnym reformy.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#JerzyMagiera">Na zakończenie postuluję, aby obciążenia podatkowe były ustalane przez organy władzy państwowej, przez Sejm - a nie przez organ administracji, który zmienia je w ciągu roku lub nadaje im wsteczną moc obowiązującą.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WiesławKozioł">Na wstępie chciałbym zgłosić uwagę natury porządkowej, korzystając z tego, że jestem przy głosie. Jeżeli gdziekolwiek, np. w sklepie czy zakładzie usługowym, szwankuje jakieś urządzenie - narzekamy, jesteśmy niezadowoleni. Ale tu jesteśmy w najważniejszym gmachu organów władzy państwowej - w gmachu Sejmu i okazuje się, że urządzenia nagłaśniające są niesprawne. Utrudnia to nasze obrady, ale świat się od tego nie zawali. Jest to jednak, powtarzam, gmach Sejmu, reprezentacyjna Sala Kolumnowa - co pomyśleliby o tym jacyś goście zagraniczni, gdyby oni mieli tu uczestniczyć w obradach? W dodatku, gdy zaczęliśmy obrady, natychmiast zaczęły się wokół huki, stukania… Rozumiem, że w gmachu Sejmu trwają prace remontowe. Jednak spotykamy się tak rzadko, że chyba można zapewnić nam godziwe warunki obrad.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WiesławKozioł">Trzeba wyrazić uznanie autorom tego małego kompendium podatkowego - mam tylko kilka uwag uzupełniających. W broszurce o systemie podatkowym w Polsce wyliczono w stosownym fragmencie trzy różne podatki stabilizacyjne. Nie doceniono jednak kreacyjnej roli Ministerstwa Finansów: już 8 sierpnia, po 2 miesiącach od poprzedniego, wprowadzono kolejny, czwarty podatek stabilizacyjny - od zwiększonej wartości przyrostu środków trwałych. Chcę tu przypomnieć, że ten sam minister finansów wydał zarządzenie o przecenie z początkiem br. środków trwałych. Jeśli od wykonania tego polecenia przedsiębiorstwa mają ponosić dodatkową opłatę, to co sądzić o ludziach opracowujących te rozporządzenia?</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#WiesławKozioł">Autorzy opracowania stwierdzają też, że drobna wytwórczość korzysta z 10% ulgi w podatku dochodowym - ale jest to tylko pół prawdy, bo ma to miejsce jedynie wówczas, jeżeli połowę dochodów przeznaczy się na cele produkcyjne.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#WiesławKozioł">W listopadzie ub.r. Rada Społeczno-Gospodarcza zastanawiała się nad II etapem reformy gospodarczej. Wystąpił wówczas minister finansów, który przedstawił kierunki działania Ministerstwa Finansów. Stwierdził wówczas, że obowiązujący system podatkowy jest niewłaściwy i ministerstwo opracuje nowe zasady systemowe do 30 czerwca 1988 r., tak aby po konsultacjach w III kwartale br. można było przedstawić gotowy projekt Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#WiesławKozioł">Zareagowałem wtedy bardzo impulsywnie zabierając głos w dyskusji. Wydawało mi się rzeczą niedopuszczalną, żeby system podatkowy miał obowiązywać od III kwartału, podczas gdy zasady II etapu reformy od 1 stycznia tegoż roku. Uważam, że system podatkowy stanowi swego rodzaju kierownicę reformy gospodarczej. Użyłem wówczas przykładu, który dzisiaj przypomnę. Jeśli ktoś ma przejechać samochodem drogę z Krakowa do Warszawy, to nie można mu dać kierownicy do ręki dopiero w Radomiu.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#WiesławKozioł">W odpowiedzi na moje wystąpienie ówczesny minister finansów stwierdził, że jeśli członkowie Rady są podobnego zdania co i ja, to Ministerstwo Finansów postara się przyspieszyć prace nad sporządzeniem nowego systemu podatkowego. Trudno nie uznać tych słów za co najmniej niefrasobliwe. Argumentacja ministra finansów została powtórzona w marcu br. przez byłego premiera, który raz jeszcze zapowiedział przygotowanie projektu nowego systemu podatkowego do końca czerwca. Dzisiaj jest 20 października i nadal żadnego nowego projektu systemu podatkowego nie ma. W tej sytuacji wypada zapytać, jaka jest odpowiedzialność za słowo ludzi na kierowniczych stanowiskach w rządzie. Postępowanie z systemem podatkowym jest typowe dla rozstrzygania ważnych spraw gospodarczych. Właśnie w ten sposób doprowadziliśmy nasz kraj do obecnego stanu.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#WiesławKozioł">Charakterystycznym przykładem niedoskonałości systemu podatkowego jest znany nam wszystkim i najbardziej kontrowersyjny podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Rok temu zapytałem ministra finansów, czy którykolwiek z jego kilkuset pracowników wie dobrze, jak powinien ten podatek funkcjonować. Minister uczciwie przyznał, że nie ma takiego człowieka, ale mówiono mu, że jeden emeryt zgłębił ten problem, gdyż miał na to wiele czasu.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#WiesławKozioł">Te dwa podane przeze mnie przykłady dobitnie świadczą do czego doprowadzamy nasz kraj stosując łamańce podatkowe. Jest to również ilustracja szerszego zjawiska, które nazwałbym naszym dotychczasowym systemem sprawowania władzy.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#WiesławKozioł">Podatek dochodowy stanowi podstawowy instrument bezpośredniego wpływu na zysk przedsiębiorstw. Jeszcze 3 lata temu obowiązująca stawka podatkowa wynosiła 60% podstawy opodatkowania. Od trzech lat ta stawka wynosi 65%. Warto przypomnieć, że 25 lat temu stawka podatkowa sięgała zaledwie 33%. ówczesne państwo, które przecież nie różniło się zbytnio od obecnego, doszło do wniosku, że wystarczy obciążenie podatkiem w wysokości 33%. Dzisiaj zabieramy aż 2/3 zysku na podatek dochodowy. Załogom przedsiębiorstw odbiera się w ten sposób motywację do bardziej wydajnej pracy.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#WiesławKozioł">Skoro zysk jest głównym miernikiem działalności przedsiębiorstw, to przy pomocy obecnego systemu podatkowego preferujemy ekstensywny sposób rozwoju. Chciałbym przypomnieć, że nt. konieczności przejścia naszej gospodarki na system intensywny wylaliśmy morze atramentu. Posługiwaliśmy się takimi przykładami, jak Korea Południowa, Japonia. Tylko, że tamte kraje w sposób zdecydowany postawiły na intensywny rozwój, a systemy podatkowe stanowiły główny element wspierający tego rodzaju działania.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#WiesławKozioł">Nadmierny fiskalizm doprowadził wiele podmiotów gospodarczych do ekonomicznej ruiny. Główną rolę odegrał w tym podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Dodać do tego trzeba jeszcze inne rodzaje datków gnębiących przedsiębiorstwa - podatek dochodowy i podatek stabilizacyjny. Gdy coraz to nowe obciążenia podatkowe były wprowadzane, tłumaczono nam, że budżet jest dziurawy i potrzebuje pieniędzy. Ale łatanie budżetu dokonywało się wbrew zasadzie, że wydatki powinny być dostosowane do dochodów, a nie odwrotnie. Podatek dochodowy powinien uwzględniać interes przedsiębiorstwa, załogi, a także interes fiskusa. W działaniach tych nie można jednak dopuścić do zubożenia podatnika.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#WiesławKozioł">Wymownym przykładem ilustrującym naszą sytuację podatkową jest artykuł w „Polityce” zatytułowany „Jak płatnik z poborcą”. Autor tego artykułu mówiąc o podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń twierdzi, że nie ma w Polsce ekonomisty, który zdałby egzamin ze znajomości tego podatku i że jest to podatek najbardziej dotkliwy dla załóg i przedsiębiorstw. Jeśli płatnicy nie mogą się wywiązać ze swych zobowiązań, to są po prostu niszczeni przez poborcę. Powołałem się na „Politykę”, ale mógłbym przytoczyć fragmenty również innych artykułów na ten temat. Moglibyśmy o tym mówić do nocy, a i tak byśmy tematu nie wyczerpali.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#WiesławKozioł">Największe spustoszenie w gospodarce w ostatnich latach uczynił właśnie podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Jest to typowy twór gospodarki ekstensywnej.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#WiesławKozioł">We wszystkich oficjalnych dokumentach podkreślamy, że należy stymulować działania zmierzające do zwiększenia podaży, a nie popytu. Tymczasem przez politykę podatkową działamy zupełnie w odwrotnym kierunku. Wierzę, że nowy rząd to zmieni. Ale warto pamiętać o tym, jakie spustoszenie w naszej gospodarce uczyniła wadliwa polityka podatkowa. O wszystkim, co mówiłem, w sposób bardzo klarowny wypowiedział się w przedłożonym nam opracowaniu zespół pod przewodnictwem J. Sablika. Zgadzam się z większością propozycji zawartych we wnioskach końcowych. Mam jednak istotną uwagę. Zespół proponuje zmianę systemu podatkowego od 1 stycznia przyszłego roku. Tymczasem coś trzeba zrobić z rozliczeniem za 1988 r. To prawda, że byt kształtuje świadomość i poprawa zaopatrzenia rynku zależy od bieżącej produkcji. Proponuję, by podpowiedzieć rządowi, aby zwolnił od podatku dochodowego albo zmniejszył stawkę podatkową w tych branżach produkcji, w których istnieje już równowaga rynkowa.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#WiesławKozioł">Korzenie podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń sięgają jeszcze 1982 r. średnia płaca z tamtego roku była podstawą opodatkowania. Te przedsiębiorstwa, które miały wówczas wysokie płace, zostały nagrodzone, te natomiast, które miały niskie płace - straciły. Proponuję więc znieść od dzisiaj ten rodzaj podatku.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#WiesławKozioł">Moglibyśmy również podpowiedzieć rządowi, aby dokonał zmian w podatku stabilizacyjnym. Nie można bowiem płacić podatku wynikającego z urzędowego wzrostu cen. Obecnie obowiązujący normatyw zapasów materiałów i surowców wynosi 60 dni; proponuję go przedłużyć do 90 dni.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#WiesławKozioł">Proponuję drobne uzupełnienia do projektu stanowiska naszej Rady nt. systemu podatkowego. Na str. 1 na końcu zdania „opodatkowanie gospodarki uspołecznionej charakteryzowało się po 1982 r. dużą zmiennością” proponuję dodać słowo „i niestabilnością”. Zmienność i niestabilność nie są pojęciami tożsamymi.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#WiesławKozioł">Na str. 2 w ust. 1 proponuję dodać zdanie: „Prawo podatkowe i ustawy z niego wynikające powinny być tak opracowane, aby wykluczały możliwość ich zmiany poprzez przepisy wykonawcze”.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#WiesławKozioł">Na str. 3 w pierwszym akapicie proponuję zmienić tekst zdania, które brzmi: „Wypowiadają się za generalnym obniżeniem stawki tego podatku (np. do 50%), trzeba wskazać na potrzebę gruntownej rewizji ulg podatkowych. Ulgi podatkowe powinny być zasadniczo w ogóle zlikwidowane”. Proponuję, by zakończenie tego zdania brzmiało: „powinny być ograniczone, a dotacje powinny dotyczyć jedynie działań motywacyjnych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamJunka">Na początku chcę przedstawić tezę, która może być uznana za herezję. Uważam, że fiskus dokonuje wywłaszczenia przedsiębiorstw uspołecznionych. Do skarbu państwa odprowadza się bowiem podatki od jeszcze nieuzyskanych wyników produkcji. Według podstawowych ustaleń „Kierunków reformy gospodarczej” podmioty gospodarcze miały podlegać obciążeniom fiskalnym w wariancie alternatywnym: wnosić z zysku do budżetu podatki od czynników produkcji, tzn. od majątku trwałego i obrotowego, od funduszu płac, od powierzchni zajmowanych terenów i innych zasobów naturalnych, albo podatek dochodowy. W praktyce jednak pobierany jest i podatek dochodowy w wysokości 60% zysku brutto, a więc niespotykany w innych krajach, jak również podatki pośrednie. Te podatki, liczone w koszty produkcji, pobierane są niemal od wszystkich czynników produkcji. Niezależnie od tego przedsiębiorstwa zasilają różnego rodzaju fundusze celowe wliczając także te wydatki w ciężar kosztów produkcji. Pojawiła się też kategoria dodatkowa, mam na myśli podatek stabilizacyjny. Podatek ten funkcjonuje w sferze środków obrotowych, gdzie jest liczony od zapasów ponadnormatywnych, ale także jest naliczany od środków trwałych. W tym ostatnim przypadku chodzi o wtórny podatek obrotowy w imporcie maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AdamJunka">Efektem mnożenia wobec przemysłu rynkowego różnego rodzaju instrumentów fiskalnych, oderwanych całkowicie od motywacyjnych funkcji podatków, jest systematyczne ubożenie przedsiębiorstw. Wyraża się ono stałą tendencją wzrostu wzajemnego kredytowania, jak również niewydolnością środków na reprodukcję i rozwój.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AdamJunka">Kilka dni temu usłyszałem z ust oficjalnego przedstawiciela rządu, że przedsiębiorstwa rynkowe są bardzo bogate. Jak jest w rzeczywistości - odpowiem pośrednio przedstawiając skrótowo wypowiedź z łódzkiego „Głosu Robotniczego”. Sekretarz łódzkiego komitetu PZPR pyta dyrektora „Boruty” - co zakłady robią z pieniędzmi? Istotnie za trzy kwartały ub.r. zysk wyniósł 1,6 mld zł, a za trzy kwartały br. 3,2 mld zł. Mimo to zysk do podziału nie zwiększył się wiele, bo z 1,079 mld do 1,515 mld. W tym czasie ceny maszyn i urządzeń wzrosły o co najmniej 40%. Na pytanie sekretarza dyrektor odpowiedział, że większość pieniędzy zakład odprowadza do skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AdamJunka">Superfiskalizm systemu podatkowo-funduszowego ograniczył zdolności reprodukcyjno-rozwojowe przedsiębiorstw. Zwiększyła się dekapitalizacja urządzeń. Fiskus wymusza także działalność spekulacyjną. W krajach rozwiniętych panuje pogląd, że podatek dochodowy - pobierany jako jedyne obciążenie przedsiębiorstw i przekraczający 50% zysku brutto - jest podatkiem wywłaszczeniowym. Potwierdza się to w praktyce przemysłu łódzkiego. Konsekwencją nadmiernej fiskalności jest ucieczka pracowników przedsiębiorstw państwowych. W skali roku ten odpływ wynosi 6–10% ogółu pracowników. W tych samych przedsiębiorstwach wykwalifikowani pracownicy zarabiają znacznie mniej od ludzi, którzy tylko przywożą pietruszkę na stragan. Coraz więcej osób w Łodzi pracuje „na czarno”, jak gdyby w drugim obiegu produkcyjnym. Puste sklepowe półki mają swój początek w nadmiernym fiskalizmie systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#AdamJunka">Dla przywrócenia zdolności finansowej i odtworzeniowo-rozwojowej przedsiębiorstw rynkowych niezbędne jest uporządkowanie systemu podatkowego. Porządki te muszą się odbyć w ramach alternatywnej formuły opodatkowania czynników produkcji w ciężar zysku brutto, względnie poboru podatku dochodowego na poziomie nie przekraczającym 50% zysku brutto.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#AdamJunka">Chciałbym znów powołać się na niedawny artykuł w „Życiu Gospodarczym”. Autor artykułu stwierdził, że stosunek obciążenia przedsiębiorstw do wartości produkcji sprzedanej powinien sięgać 25%. Tymczasem w moim przedsiębiorstwie wynosi on 57%.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BogdanAugustyn">Podzielam pogląd o pilnej potrzebie gruntownej i radykalnej przebudowy systemu opodatkowania jednostek gospodarki uspołecznionej. Wiele słusznych propozycji i wniosków zostało przedstawionych przez wiceprzewodniczącego Rady J. Sablika oraz w projekcie stanowiska Rady nt. systemu podatkowego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#BogdanAugustyn">W okresie wdrażania reformy gospodarczej zarząd „Społem” w swoich wystąpieniach kierowanych do rządu i komisji sejmowych wielokrotnie wskazywał, że główną przyczyną narastających trudności finansowych w jednostkach produkujących artykuły żywnościowe pierwszej potrzeby i handlujących żywnością jest - obok niskiej rentowności - system podatkowy, a zwłaszcza podatek dochodowy o wyłącznie fiskalnym charakterze. Z tego głównie powodu w jednostkach spółdzielczości spożywców utrzymują się bardzo niekorzystne tendencje rozwojowe. Średnioroczne tempo wzrostu podatków odprowadzanych do budżetu w latach 1982–1987 wyniosło 19%, a nadwyżki bilansowej jedynie 13%. Pomimo korzystania z ulg podatkowych dla handlu żywnością w I półroczu br. „Społem” wpłaciło do budżetu 56,7% zysku, podczas gdy inne przedsiębiorstwa uspołecznione w kraju 54,1%, a przedsiębiorstwa przemysłowe 52,2%.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#BogdanAugustyn">Od wielu lat na drastycznie niskim poziomie kształtują się w społemowskiej organizacji fundusze własne finansujące zapasy. Ich poziom wyniósł według stanu na koniec czerwca br. 21,5%, podczas gdy w innych przedsiębiorstwach handlu wewnętrznego 24,9%, a średnio w kraju prawie 40%. Jednostki społemowskie dotkliwie odczuwają brak środków na budowę nowych obiektów handlowych i poprawę bazy materialno-technicznej handlu.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#BogdanAugustyn">Na podstawie podanych przeze mnie faktów chciałbym przedstawić nasze wnioski. Pierwsza sprawa to stwierdzenie, że równo tzn. sprawiedliwie. Zasada ta nie potwierdziła się w praktyce. Wychodząc z tego założenia uważamy, że nowa ustawa regulująca ogólne prawo podatkowe powinna być poprzedzona nie tylko - jak się proponuje - analizą przepisów ustaw tworzących prawo podatkowe oraz przepisów regulujących weryfikację bilansów przedsiębiorstwa, lecz także analizą zróżnicowanej sytuacji podatników w Polsce. Chodzi o takie różnice, które wynikają z odmiennych warunków do osiągania rentowności w poszczególnych branżach lub dziedzinach działalności. Np. rentowność handlu żywnością, pomimo urzędowych podwyżek marż, jest bardzo niska w porównaniu z handlem artykułami nieżywnościowymi.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#BogdanAugustyn">Na niskim poziomie kształtuje się również rentowność produkcji spożywczej o urzędowych cenach zbytu, a zwłaszcza piekarskiej. Przy produkcji piekarskiej rentowność, wynosi 4–5%, podczas gdy w innych rodzajach produkcji osiąga 20%. Rzecz w tym, że różnice te nie mają źródła w efektywności, lecz stanowią konsekwencję polityki cenowo-dochodowej i sytuacji na rynku. Stwarza to jednostkom gospodarczym bardzo różne szanse kształtowania swojej dochodowości. W tych warunkach zastosowanie wobec wszystkich podmiotów gospodarczych jednakowej stopy podatku dochodowego, np. w projektowanej wysokości 50%, nie zmieni różnic w ich szansach rozwojowych. Np. w jednostkach handlu żywnością 50% stopa podatku dochodowego będzie nadal stanowiła hamulec rozwoju, gdy tymczasem w innych jednostkach będzie miała zupełnie inne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#BogdanAugustyn">Popierając więc propozycję obniżenia stopy podatku dochodowego generalnie do 50%, uważamy za celowe dalsze obniżenie stawek tego podatku dla rodzajów działalności obiektywnie nisko rentownych, a niezbędnych z punktu widzenia gospodarki i potrzeb społecznych. Do tych nisko rentownych rodzajów działalności proponujemy zastosować wskaźnik stopy podatku dochodowego w granicach 30%. Nieuwzględnienie tych sugestii może spowodować dalsze narastanie zaniedbań w handlu i usługach, a zatem i powiększyć niezadowolenie społeczne i krytykę ze strony społeczeństwa. Nie będzie również możliwe spełnienie zapowiedzi premiera Mieczysława F. Rakowskiego o szczególnych preferencjach dla rozwoju przemysłu spożywczego i rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#BogdanAugustyn">Popieramy kierunkowe propozycje służące doskonaleniu podatku obrotowego z następującymi jednak zastrzeżeniami:</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#BogdanAugustyn">- likwidacja ulg i zwolnień podatkowych, za czym się opowiadamy, może mieć miejsce tylko wówczas, gdy zaistnieją odpowiednie warunki dla osiągania rentowności;</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#BogdanAugustyn">- zamiar przesunięcia poboru podatku od producenta do sfery obrotu będzie w handlu żywnością praktycznie nie do spełnienia w ciągu najbliższych lat ze względów czysto technicznych. Handel detaliczny nie prowadzi bowiem ilościowej ewidencji księgowej sprzedaży każdego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#FranciszekGaik">System podatkowy jest jednym z najbardziej istotnych regulatorów działalności gospodarczej. Tymczasem w Polsce w ostatnich latach system ten stanowił barierę ograniczającą przedsiębiorczość i inicjatywę. Wszelkie próby autonomicznego traktowania poszczególnych systemów finansowych nie mogą być skuteczne, trzeba je rozwiązywać łącznie. Do tej pory próbowaliśmy innych metod z wiadomym skutkiem. Nasz system podatkowy ma wyraźnie proinflacyjny charakter i stanowi ważne źródło naszych niepowodzeń w reformowaniu gospodarki. System ten charakteryzuje się dużą częstotliwością zmian. Występowała również wielorakość rodzajów podatku. Był to również system wyraźnie nastawiony probudżetowo i przy jego pomocy usiłowano łagodzić skutki deficytu budżetowego. System ten charakteryzowała ogromna zawiłość przepisów, co jednoznacznie wykazał zespół roboczy w dokumencie przygotowanym na dzisiejsze posiedzenie. System obsługi podatkowej był także wysoce zbiurokratyzowany. W tych warunkach system podatkowy nie mógł spełniać funkcji stymulatora rozwoju przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#FranciszekGaik">Jakie wynikały z tego skutki? Przede wszystkim brakowało motywacji do wzrostu wydajności pracy w przedsiębiorstwach. Fiskalizacja dochodów prowadziła do ograniczenia możliwości rozwojowej przedsiębiorstw. Aż 83% zysków pochłaniał fiskus. Następowało wyzwolenie negatywnych, a nawet wręcz patologicznych zjawisk. Zaliczam do nich ukrywanie faktycznych dochodów. Odnosi się to nie tylko do firm prywatnych. Konsekwencją tego były ciągłe zmiany rodzaju działalności prowadzonej przez firmy prywatne. Brak możliwości rozwojowych na skutek niedostatecznych środków z zysku, zwiększał nacisk na dotacje budżetowe. Następował nieprodukcyjny transfer pieniędzy pomiędzy przedsiębiorstwami. Wreszcie także inflacja była bezpośrednim efektem systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#FranciszekGaik">Jakie przedsięwzięcia kierunkowe należy podjąć dla zmiany istniejącej sytuacji? Jeszcze raz chciałbym zatem przestrzec przed autonomizmem systemu podatkowego. Musi on być skojarzony ze zmianą całej polityki cenowo-dochodowej. W innym przypadku zmiana systemu podatkowego nie przyniesie spodziewanych efektów. Zmiany w samym systemie podatkowym powinny zmierzać do zmniejszenia tytułów podatkowych, uproszczenia procedur naliczenia podatku. Należy pójść w kierunku zmiany formuły podatku obrotowego. Uważam za słuszny postulat naliczania tego podatku od wartości dodanej. Konieczne jest oczywiście zmniejszenie stopy podatkowej podatku dochodowego. Zmianie musi ulec podejście do uznaniowych ulg podatkowych. Te wszystkie zmiany wiążą się ze stabilnością całego systemu podatkowego, o czym jednoznacznie sygnalizował dokument przygotowany przez zespół roboczy. Zespół proponował okres 5 lat i jest to słuszne, ale wydaje się, że dla osiągnięcia oczekiwanych efektów wystarczyłby 3-letni okres stabilności funkcjonowania systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#FranciszekGaik">Bardzo istotnym wnioskiem jest jednolitość zasad polityki podatkowej wobec wszystkich podmiotów gospodarczych. Proponuje się zmniejszenie liczby tytułów podatków do pięciu, a więc do podatku dochodowego, obrotowego, od nieruchomości, gruntowego i od osobistych dochodów ludności. Ten ostatni rodzaj podatku jest najtrudniejszy do opracowania, bo jest instytucją nową. System podatkowy zbudowany w ten sposób mógłby stać się stymulatorem rozwoju produkcji i przedsiębiorczości.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejGajdziński">Sprawy inwalidów i ludzi niepełnosprawnych są sygnalizowane okresowo na posiedzeniach naszej Rady i zawsze uzyskiwały pełne zrozumienie. Również w opinii odnoszącej się do systemu podatkowego konieczne jest zwrócenie uwagi na konieczność przyznania spółdzielczości inwalidzkiej ulg i zwolnień podatkowych. W organizacjach statutowo zatrudniających inwalidów i osoby niepełnosprawne najważniejszym celem nie jest zysk, lecz tworzenie nowych miejsc pracy, a przez to i zawodowa rehabilitacja. Cele te w spółdzielczości inwalidów realizuje się wykorzystując system podatkowy uwzględniający ulgi i zwolnienia. Środki pochodzące z ulg i zwolnień w podatkach dochodowym, obrotowym i od płac tworzą tzw. fundusz rehabilitacji, przeznaczony w 80% na tworzenie nowych miejsc pracy i poprawę warunków pracy inwalidów, a w 20% na pomoc inwalidom i służby rehabilitacyjne. Jeżeli nie uwzględni się w systemie podatkowym tych ulg, to znaczna część inwalidów nie tylko zostanie pozbawiona części środków do życia, ale także straci możliwości rehabilitacji przez pracę.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejGajdziński">W projekcie stanowiska Rady stwierdza się co prawda, że ulgi można stosować tylko w wyjątkowych przypadkach, motywujących działania gospodarcze służące celom społecznym. Proszę zatem o wyraźne uznanie zawodowej rehabilitacji inwalidów za jeden z takich bardzo ważnych celów społecznych. W takich przypadkach ulgi powinny być nie tylko utrzymane, ale rozszerzone, aby stworzyć zachęty do podejmowania działalności gospodarczej nastawionej na tworzenie warunków do zawodowej rehabilitacji inwalidów.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejGajdziński">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Tadeusz Porębski: Przystępujemy do rozpatrzenia poprawek do projektu opinii o projekcie ustawy o samorządzie lekarskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanWarda">Zespół roboczy, po przejrzeniu wszystkich uwag i propozycji zgłoszonych w dyskusji, przedstawia poprawki do projektu opinii o projekcie ustawy o samorządzie lekarskim.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JanWarda">Proponujemy przede wszystkim uzupełnić opinię o generalną uwagę, iż przedstawiony projekt ustawy jest nadmiernie rozbudowany w części jurysdykcyjnej. Zmian wymagają następujące sformułowania projektu ustawy: art. 7 ust. 5, który powinien podkreślić wysokie walory zawodowe; art. 15 ust. 1, do którego zgłoszono wątpliwości, czy do organów samorządu powinni być wybierani lekarze pełniący funkcje administracyjne; art. 23 ust. 8 powinien uwzględniać sprawy płac lekarzy oraz art. 39 ust. 3 powinien ulec zmianie w związku z wątpliwościami dotyczącymi wyłączenia odpowiedzialności dyscyplinarnej lekarzy wykonujących swój zawód w służbie zdrowia MON, MSW i jednostek służby więziennej.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JanWarda">Proponuje się również uzupełnienia redakcyjne w tej części opinii, która wskazuje na konieczność przeprowadzenia konsultacji w środowisku lekarskim nad tą regulacją prawną. Należy zwrócić uwagę, że takie konsultacje nie powinny wydłużyć zaplanowanego procesu legislacyjnego. Proponujemy również zwrócić uwagę, iż część środowiska lekarskiego nie akceptuje zasady obligatoryjnej przynależności do izby lekarskiej, co - naszym zdaniem - podważa możliwość spełniania przez samorząd jego funkcji nadzoru nad powszechnym przestrzeganiem zasad etyki lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JanWarda">Zespół proponuje, aby w opinii zawarte zostało stwierdzenie, iż w pracach nad ostatecznym tekstem ustawy należy uściślić niejednolitą w wielu miejscach terminologię. Np. używa się nazewnictwa „sąd dyscyplinarny”, podczas gdy projekt ustawy nie przewiduje takiego organu samorządu. W art. 8 ust. 5 wymieniona jest komisja dyscyplinarna, a jedynie właściwym organem jest sąd lekarski - główny lub okręgowy (art. 6).</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JanWarda">Proponujemy zrezygnować z sugestii, aby ustawa o samorządzie lekarskim została uchwalona wraz z pozostałymi ustawami o ochronie zdrowia. W zakończeniu naszej opinii proponujemy podkreślić, iż Rada jest zdania, że ustawa o samorządzie lekarskim powinna być uchwalona jak najszybciej i jednocześnie zwracamy uwagę na konieczność przyspieszenia prac legislacyjnych nad ustawę o opiece zdrowotnej i zawodach medycznych oraz ustawą o urzędzie ministra zdrowia. Przypominamy, że założenia tych aktów prawnych były już opiniowane przez Radę w czerwcu 1986 r.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JanWarda">Rada Społeczno-Gospodarcza przyjęła opinię w sprawie projektu ustawy o samorządzie lekarskim.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JanWarda">Drugi dzień obrad 21.10.1988 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W naszych księgarniach jest do nabycia fascynująca książka zawierająca biografię najsłynniejszego finansisty francuskiego z czasów Ludwika XIV. Był on twórcą francuskiej polityki finansowej, która doprowadziła do uniezależnienia się tego państwa od wrogich mu sąsiadów - Austrii i Hiszpanii. Wiele opisywanych tam działań, podejmowanych w sferze finansowej, odnosi się również do współczesności. Przy regulowaniu polityki finansowej państwa, a tego tematu dotyczą nasze obrady, trzeba poszukiwać i wykorzystywać różne wzory i doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W rozmowie z b. ministrem finansów S. Nieckarzem namawiałam go, aby stał się aktywnym kreatorem polityki finansowej w państwie, a nie tylko poborcą podatkowym. Chciałabym, żeby stało się tak pod rządami nowego ministra A. Wróblewskiego. Zbieranie podatków powinno stymulować efektywną działalność gospodarczą w kraju. Taka powinna być główna funkcja podatków.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wiceprzewodniczący Rady J. Sablik przedstawił nam interesujący materiał o systemie podatkowym i opinię dotyczącą aktualnej polityki podatkowej. Uważam, że trzeba iść w tej dziedzinie dalej i proponować znaczne uproszczenia, ponieważ wielość podatków i nadmierne ich zróżnicowanie powoduje tylko bałagan, a także wywołuje tendencje inflacjogenne i cenotwórcze.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Liczbę podatków trzeba zdecydowanie ograniczyć. Należy znieść podatek obrotowy, ponieważ w wielu sytuacjach jest on hamulcem rozwoju produkcji i usług, zwłaszcza wtedy, kiedy producent i usługodawca nastawiony jest na duży obrót, ale mały zysk. Mamy liczne wynaturzenia w polityce podatkowej. Jest np. aż 8 rodzajów podatku obrotowego. Powoduje to sporo nadużyć. Jeśli stolarz wykona półkę i nazwie ją młodzieżową - płaci 3% podatku, jeśli jest to półka zwykła - płaci już 10% podatku. Jest tu - jak widać - szerokie pole do nadużyć. Trzeba zmniejszyć liczbę podatków, a tym samym i urzędników podatkowych.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Jestem zdania, że powinien być jeden podatek od wartości dodanej, stymulujący rozwój działalności gospodarczej i usługowej. Nie możemy sobie też poradzić z podatkiem od wynagrodzeń. Czyniono już różne próby, a wystarczyłoby przyjrzeć się, jak robią to w innych krajach, np. w Szwecji czy Francji. Można te wzory adaptować do naszych warunków i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Trzeba wyraźnie określić stosunek do ulg podatkowych. Ulgi takie powinny być stosowane tylko w ściśle określonych przypadkach. Jeżeli np. działalność inwestycyjna powoduje szybki wzrost produkcji czy usług na rynek, albo też uwalnia państwo od jakiegoś rodzaju świadczeń, należy stosować zwolnienia od podatków. Trzeba również różnicować stopę podatkową w zależności od socjalnego obciążenia danego podatnika. Należy doprowadzić do takiej sytuacji, aby każdy podatnik musiał sam dbać o swoje interesy, licząc się z interesem społecznym. Trzeba budować potęgę finansową kraju, ale bez gnębienia obywateli podatkami.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W naszej opinii powinniśmy wyraźnie stwierdzić, że nie tylko należy ograniczyć liczbę podatków do pięciu, ale postulować, aby resort finansów stał się rzeczywistym twórcą polityki finansowej w państwie, ale w taki sposób, aby tworzyć dogodne warunki do rozwoju pożądanej produkcji i usług na rynek. Jestem za ograniczeniem podatków i określeniem dwóch podstawowych: od wartości dodanej oraz od dochodów indywidualnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejKalwas">Polityka podatkowa państwa powinna być funkcją racjonalnej polityki finansowej. Polega to na tym, aby system podatkowy wspierał efektywną działalność gospodarczą, a nie był jej hamulcem. Fiskus, który nie zarzyna kury, znoszącej złote jajka - jest dobry, a ten, który jest tylko doraźnym poborcą podatkowym - jest zły. U podstaw polityki podatkowej powinna leżeć szeroko pojęta i perspektywiczna dbałość o interes państwa. Taka jest główna myśl projektu naszego stanowiska. Chodzi w nim o to, aby system podatkowy charakteryzowała czytelność, jasność, logiczność i stabilność. Musi on wspierać, a nie ograniczać, działalność gospodarczą. Dotychczas brak było jasnej koncepcji, która sprzyjałaby temu celowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejKalwas">Określanie procentu podatku dochodowego należy nie do nas, ale do fiskusa, ale progresja podatkowa sięgająca 65% jest polityką dyskryminacyjną. Tak wysoki podatek zniechęca do działalności gospodarczej. Nasza propozycja, aby podatek dochodowy utrzymać w granicach 50% jest zasadna. Kto inwestuje w rozwój nie powinien płacić w ogóle podatku lub też płacić podatki niskie. To leży przecież w interesie państwa i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#AndrzejKalwas">Całe tzw. oprzyrządowanie podatkowe nie tworzy jednolitego systemu. Nie określono, co chcemy osiągnąć. Dlatego do problemów systemu podatkowego należy podejść całościowo, a nie cząstkowo. Trzeba dokonać nowelizacji ustawy o podatku dochodowym, która zostanie dostosowana do idei nowego systemu. Cały system podatkowy dotyczący nie uspołecznionego sektora rolniczego jest zły. Wprowadzono w nim wielką rozmaitość form i sposobów rozliczeń, powodując ogromny bałagan. Trzeba to zdecydowanie uporządkować.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#AndrzejKalwas">W sprawach koncepcji powszechnego opodatkowania ludności panuje duża rozmaitość poglądów. Generalnie trzeba zauważyć, że są tu stosowane rozwiązania archaiczne, nie uwzględnia się celów polityki społeczno-gospodarczej, brak jest właściwych relacji i proporcji. Należy również całościowo uporządkować tę problematykę. Trzeba wreszcie odejść od prymitywnego egalitaryzmu. Polityka podatkowa powinna aktywnie wspierać działalność gospodarczą, indywidualną i zbiorową, podejmowaną w interesie ogólnym.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#AndrzejKalwas">Zdecydowanej poprawy wymaga tryb postępowania podatkowego i egzekwowania zobowiązań podatkowych. Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego wytyka wiele istniejących w tej dziedzinie luk i nieprawidłowości. Należy skorzystać z dorobku tego orzecznictwa.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#AndrzejKalwas">Zasadnicze znaczenie ma postulat skodyfikowania naszego prawa finansowego na wzór ordynacji podatkowej, jaka obowiązywała w okresie międzywojennym. Trzeba pokusić się o przygotowanie takiej ordynacji, dostosowanej do naszych warunków.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RyszardDzialuk">Chciałbym w swoim wystąpieniu odnieść się do trzech spraw: obowiązującego systemu podatkowego, propozycji nowych rozwiązań oraz związku między systemem finansowo-podatkowym a ochroną środowiska.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#RyszardDzialuk">Dotychczas obowiązujący system podatkowy stara się chronić niemal wyłącznie interes budżetu i często jest czynnikiem hamującym postęp gospodarczy i powodującym nadmierną biurokrację przez stosowanie rozmaitych form opodatkowania. Wysokie stopy podatkowe powodują znaczny odpływ środków finansowych z jednostek gospodarczych, ograniczają możliwości ich rozwoju. Równolegle dotowane są jednostki mało efektywne, a niekiedy i niegospodarne.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#RyszardDzialuk">Do najistotniejszych wad systemu podatkowego należy zaliczyć odmienne formy opodatkowania prywatnych i spółdzielczych jednostek gospodarczych, dużą liczbę tytułów podatkowych i mało precyzyjne określanie podstawy ich obliczania. Dotyczy to również obowiązującej zasady zaliczkowej wpłaty podatków od obrotu lub dochodu, którego jeszcze nie ma. Trzeba zauważyć, że obowiązujące przedsiębiorstwa państwowe wpłaty na tzw. fundusze celowe są niczym innym, jak podatkami. Są to wpłaty na Centralny Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki, Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, wpłaty z amortyzacji na Fundusz Zmian Strukturalnych w Przemyśle, odpisy na fundusze regionalne itp.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#RyszardDzialuk">W nowym systemie podatkowym należałoby jednakowo potraktować wszystkie sektory gospodarki, z uwzględnieniem odmiennych zasad dla rolnictwa i leśnictwa, a innych dla przemysłu, handlu i budownictwa. Także działalność usługowa powinna podlegać opodatkowaniu nie z uwagi na podmiot, lecz przedmiot opodatkowania. Należałoby zlikwidować wszystkie wpłaty na tzw. fundusze celowe, zastępując je inną formą, np. kredytem bankowym. Ograniczyć trzeba też liczbę tytułów podatkowych w przedsiębiorstwach do podatków: obrotowego, dochodowego i od nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#RyszardDzialuk">System finansowo-podatkowy powinien uwzględniać odpowiednie wpłaty i świadczenia służące ochronie środowiska. Nowy premier określił w swoim exposé sejmowym trzy najpilniejsze sprawy. Są to: rolnictwo i wyżywienie, budownictwo mieszkaniowe i ochrona środowiska. O ile pierwsze dwa generalne zadania znajdują pełne zrozumienie, to w zakresie działań na rzecz ochrony środowiska spotykamy się z tendencją do podważania celowości świadczeń. Uważam, że właśnie system podatkowy, a także system kar i opłat trzeba zbudować w ten sposób, aby skłaniały przedsiębiorstwa do instalowania i dbałości o wszystkie urządzenia służące ochronie środowiska.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#RyszardDzialuk">Zdaję sobie sprawę, że nie stać nas obecnie na przeznaczenie ogromnych centralnych nakładów na te cele, ale nie rozgrzeszajmy już dzisiaj tych wszystkich, którzy w okresie najbliższych dwóch lat nie będą musieli podejmować takich działań. Trzeba się temu energicznie przeciwstawić.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#RyszardDzialuk">W programie najpilniejszych potrzeb społecznych do zaspokojenia w ramach tych trzech głównych spraw, o których mówiłem, znajduje się miejsce również na to, aby kontynuować działania reformatorskie w przemyśle. Spotykam się ostatnio ze zmasowanym atakiem na niektórych ludzi przemysłu, na tzw. oligarchię przemysłową. Jako człowiek związany z ochroną przyrody i z leśnictwem mogę łatwiej o tym mówić, ponieważ nie można posądzać mnie o jakieś związki z branżami przemysłowymi. Uważam, że mamy dość w kraju podziałów i powinniśmy czynić wszystko, żeby, realizując trzy najpilniejsze zadania, znaleźć również czas dla przemysłu i nie utracić więzi z kadrą inżynieryjno-techniczną i kierowniczą, która będzie nam w realizacji tych zadań bardzo potrzebna.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IrenaWoźniak">Chciałabym powiedzieć kilka uwag o podatku rolnym, chociaż nie jest to może problem najważniejszy. W projekcie stanowiska Rady stwierdza się, że tradycyjnie podatek rolny był naliczany w zależności od powierzchni gruntów i ich klasy. Na obecnym etapie nie ma podstaw do zasadniczych zmian tej generalnej zasady. I dalej stwierdza się, że nie ma uzasadnionych podstaw do zmiany wysokości tego obciążenia podatkowego. To sformułowanie jest nie dość konkretne; trudno zrozumieć, co miał tu na myśli zespół roboczy. Z 1 ha przeliczeniowego pobierano podatek w wysokości równowartości 2 q żyta, ale docelowo podwyższa się wysokość opodatkowania do równowartości 2,5 q żyta. Konsultowałam tę sprawę w KZRKiOR. Rolnicy postulują utrzymanie podatku na obecnym poziomie równowartości 2 q żyta. Uzasadnia się to tym, że nastąpił znaczny spadek parytetu dochodów ludności rolniczej. Należałoby dla jego wyrównania znacznie podnieść ceny skupu. Następuje wzrost cen na środki produkcji rolnej, np. ceny nawozów sztucznych już są zbyt wysokie. Wprowadzono wysokie stawki za ubezpieczenie budynków i zwierząt. Dlatego postuluję utrzymanie wysokości podatku rolnego na dotychczasowym poziomie.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#IrenaWoźniak">Również zbyt wysoki wydaje się podatek, którym obciąża się np. uprawy pod folią. Uważam, iż należałoby wyłączyć uprawy w tunelach foliowych od podatków. Te formy upraw zapewniają zmniejszenie zagrożeń ekologicznych oraz produkcję zdrowej i poszukiwanej żywności. Młode warzywa uprawiane w takich tunelach pozbawione są zewnętrznych zanieczyszczeń. Należałoby więc dążyć do rozszerzenia takiej produkcji, aby powiększyć dostawy zdrowej żywności. Stosowany obecnie podatek z tzw. działów specjalnych, wymierzany rolnikom i ogrodnikom, zniechęca do rozwijania takich upraw.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#IrenaWoźniak">Stosowane są tzw. dodatki górskie w wysokości 20% do cen skupu produktów rolnych. Powoduje to na rynku zjawiska spekulacyjne. Rośnie liczba pośredników, którzy wykupują np. zwierzęta z terenów nizinnych i przewożą je na tereny górskie, sprzedając je tam po wyższych cenach. Traci na tym producent, a nie zyskuje państwo. Zrozumiałe jest, że praca rolnika w warunkach górskich jest trudna, ale należy znaleźć inne rozwiązanie przez obniżenie wymiaru podatku. Ceny skupu powinny być natomiast utrzymane na tym samym poziomie w całym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#IrenaNowakowska">Najważniejszym bodaj celem reformy gospodarczej jest zwiększenie podaży towarów i usług. Temu celowi muszą służyć wszelkie zmiany - także w sferze podatkowej.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#IrenaNowakowska">Nie czuję się na siłach przedstawiać założeń zupełnie nowego systemu podatkowego, co zresztą - jak słyszałam - jest przedmiotem specjalnego konkursu. Choć czasami zaczynam się zastanawiać, czy nie powinnam zdobyć się na taką odwagę jako podatkowy „praktyk”, czyli osoba, która z podatkami ma na co dzień do czynienia, jako podatnik i jako prezes Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#IrenaNowakowska">Fakty są przykre, wręcz brutalne. Stan infrastruktury handlu i usług stawia nas na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Wszelkie działania na rzecz poprawy poziomu towarów, poziomu obsługi w handlu, gastronomii, i usługach - to dotychczas tylko półśrodki. Skuteczne może być tu jedynie takie zwiększenie sieci placówek i rozwój już istniejących, aby zmiany jakościowe wymuszała po prostu konkurencja. Nie załatwi tego sam sektor uspołeczniony, nawet wspomagany ajentami. Dlatego uważam, że wreszcie trzeba się na coś zdecydować. Albo system podatkowy będzie stymulował rozwój - albo spełniał funkcje fiskalne, tj. ściągał możliwie największe wpływy do budżetu.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#IrenaNowakowska">Na tym tle dodatkowa uwaga: często wskazuje się, że projektowana ustawa o podejmowaniu działalności gospodarczej powinna regulować również sprawy podatkowe. Nie wydaje się to możliwe, ale jedno jest pewne: jeżeli równocześnie z uchwaleniem tej ustawy nie nastąpią zmiany w systemie podatkowym, to nawet najkorzystniejsze jej rozwiązania nie dadzą spodziewanych efektów.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#IrenaNowakowska">Generalna reforma systemu podatkowego nie jest prostą sprawą, zgadzam się tu całkowicie ze stanowiskiem sformułowanym przez zespół roboczy. Zastąpienie podatku obrotowego podatkiem od wartości dodanej, jak słusznie podnosi się w materiale, wymaga wielostronnych analiz i rachunków symulacyjnych. To musi trwać. Materia podatkowa jest zbyt złożona, żeby bez zastanowienia wcielać w życie koncepcje nawet słuszne teoretycznie.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#IrenaNowakowska">Dlatego właśnie, jako praktyk podatkowy, uważam, że należy zwrócić uwagę na te elementy, które - niezależnie od przyjętego systemu podatkowego - muszą być uwzględnione jako warunek zwiększenia podaży towarów, poprawy stanu prywatnego handlu, gastronomii i usług oraz ich rozwoju na miarę ogromnych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#IrenaNowakowska">Praktyka wszystkich systemów podatkowych jednoznacznie wskazuje, że zbyt wysoka progresja podatku dochodowego zniechęca rzetelnych podatników (a tacy istnieją, zdecydowana większość podatników chciałaby móc rzetelnie płacić podatki) do rozwijania działalności, zwiększania obrotów, inwestowania. Przyjmuje się, że jeżeli podatek dochodowy zabiera więcej niż 50% dochodu, to nie stymuluje rozwoju. Nasz podatek dochodowy - choć ostatnio obniżony, a właściwie dostosowany do procesu inflacyjnego - jest zdecydowanie wyższy. Dlatego postuluję takie obniżenie podatku dochodowego, aby podatnik miał możliwość akumulowania środków na inwestycje i szerszego rozwijania działalności. Jednocześnie zmniejszałoby to zakres nierzetelności podatkowych i ułatwiło pracę urzędów skarbowych. Jest to operacja stosunkowo prosta i nie wymagająca zmian systemowych.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#IrenaNowakowska">Zwiększenie funkcji stymulacyjnej podatku dochodowego powinno być wzmocnione zmianami w zakresie ulg podatkowych z tytułu inwestycji. W naszym systemie te ulgi są regulowane odrębnie na podstawie ustawy z 1975 r. Mogą z nich korzystać wszyscy rzemieślnicy, ale tylko niewielka część osób wykonujących działalność w zakresie handlu, gastronomii i usług rzemieślniczych - konkretnie tylko gastronomia bezalkoholowa oraz hotele i pensjonaty. Te dwa ostatnie rodzaje działalności podlegają jednak tak skonstruowanym przepisom, iż praktycznie ulgi te nie stymulują rozwoju usług turystycznych - czego najlepszym dowodem jest, że praktycznie nie ma chętnych do budowy tak potrzebnych przecież pensjonatów czy małych hoteli.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#IrenaNowakowska">Jestem jak najbardziej za ulgami podatkowymi dla rzemiosła, ale nie mogę zrozumieć dlaczego rzemieślnik, który np. na terenie warszawskiego Ursynowa - znanej pustyni handlowej - wybuduje zakład wyrobu guzików otrzyma ulgę podatkową, podczas gdy kupiec, który chce wybudować sklep rolno-spożywczy lub kiosk z warzywami i owocami do żadnej ulgi nie ma prawa.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#IrenaNowakowska">Przy autentycznie działającym rynku owoców i warzyw niezwykle ważne jest dla kupca tej branży posiadanie samochodu dostawczego. Kupiec staje więc do przetargu (jedyna obecnie możliwość nabycia takiego samochodu) i musi przegrać z rzemieślnikiem, któremu połowę ceny pojazdu zwróci ulga podatkowa z tytułu inwestycji.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#IrenaNowakowska">Uważam to za nieporozumienie. Zmiana tego stanu rzeczy jest konieczna i również nie wymaga zmian systemowych, wystarczy tylko nowelizacja odnośnego rozporządzenia Rady Ministrów. Tylko dlatego, żeby nie mnożyć przykładów ponad potrzebę, nie wspomnę o usługach geodezyjnych czy transporcie towarowym, które to rodzaje działalności również nie korzystają z żadnych ulg podatkowych, choć potrzeba rozwoju takich usług jest ewidentna.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#IrenaNowakowska">I wreszcie ostatnia sprawa, na którą reformatorzy systemu podatkowego najczęściej nie zwracają uwagi: obecnie obowiązujący tryb postępowania podatkowego, a szczególnie sposób ustalania podstawy opodatkowania. Pierwsza z nasuwających się tu uwag dotyczy ograniczonego zakresu sądowej kontroli decyzji administracyjnych w sprawach podatkowych, obejmującej tylko stronę formalną. Tymczasem o wysokości obciążenia podatkowego, niezależnie od wysokości stawek, decydują podstawy, od jakich są one naliczane - czyli konkretna wysokość obrotu i dochodu ustalona w decyzji administracyjnej. Każdy, kto zetknął się z podatkami wie, że w zdecydowanej większości przypadków podstawy te są ustalane szacunkowo. Art. 169 § 2 Kodeksu postępowania administracyjnego jest przepisem tak elastycznym, żeby nie powiedzieć „gumowym”, iż każda najrzetelniej i najformalniej prowadzona dokumentacja podatkowa może być pominięta jako dowód w postępowaniu podatkowym. O ile w zakresie szacowania dochodu minister finansów ustalił swym zarządzeniem pewne reguły gry, to w zakresie szacowania obrotu delegacja ustawowa nie została dotychczas przez tego ministra wykorzystana i panuje tu - mówiąc najdelikatniej - znaczna dowolność. Jeżeli więc podatnik ma żywić zaufanie do stabilności swej sytuacji podatkowej, to proces ustalania podatków musi ulec uspołecznieniu. Oznacza to konieczność reaktywowania komisji podatkowych, rozszerzenia składu i zmiany trybu powoływania komisji odwoławczych, a także rozszerzenia kontroli sądowej na merytoryczną stronę decyzji wymiarowych. Ponadto ulec powinien zmianie wspomniany art. 169 § 2 kpa - w kierunku ograniczenia możliwości pomijania rzetelnie i formalnie prowadzonych ksiąg podatkowych, jako dowodu. Pragnę nadmienić, że moja organizacja już przeszło rok temu zgłosiła w tej sprawie konkretne wnioski do resortu finansów, jednak nowelizacja przepisów w tym zakresie nie została dotąd dokonana.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#IrenaNowakowska">Zasygnalizowałam tylko kilka spraw, które mogą być rozstrzygnięte stosunkowo łatwo, bez czekania na zmiany systemowe i wpłynąć w sposób zdecydowany na nadanie podatkom funkcji stymulacyjnej. Oczywiście, jest wiele innych zagadnień wymagających ponownego uregulowania - jak chociażby absurdalny wręcz sposób liczenia amortyzacji od ceny nabycia, co praktycznie uniemożliwia podatnikowi wprowadzenie do kosztów kwot potrzebnych na odtworzenie środka trwałego w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#IrenaNowakowska">Generalna zmiana systemu podatkowego wymaga czasu oraz poważnie traktowanych, konsultowanych z organizacjami podatników działań przygotowawczych. Nim to nastąpi, konieczne jest dokonanie modyfikacji obecnego systemu tak, aby nie przeszkadzał on w zwiększaniu podaży towarów i usług.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzySablik">W imieniu zespołu roboczego pragnę przedstawić poprawki do projektu stanowiska Rady Społeczno-Gospodarczej, dotyczącego systemu podatkowego w Polsce. Dziękuję wszystkim dyskutantom za wniesione uwagi. Szczególnie cenne były propozycje i analiza dokonana przez W. Kozioła, za co wyrażam mu podziękowanie. Większość poprawek ma charakter techniczny, ale niektóre mają zasadnicze znaczenie dla treści naszego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzySablik">Stwierdzimy w nim, że Rada Społeczno-Gospodarcza uznając system podatkowy za, jedno z najważniejszych ogniw reformy gospodarczej, z własnej inicjatywy podjęła działania mające na celu wywołanie społecznego nacisku powodującego pilne wprowadzenie radykalnych zmian w tym obszarze. Opodatkowanie gospodarki charakteryzowało się po 1982 r. dużą zmiennością i niestabilnością. Dotyczyło to zarówno ustawy o opodatkowaniu, ale zwłaszcza przepisów wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JerzySablik">Obszerny materiał ilustrujący obowiązujący system podatkowy, będący podstawą dyskusji na plenarnym posiedzeniu Rady, pozwala na stwierdzenie, że:</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JerzySablik">- mamy do czynienia z nadmiernym fiskalizmem, który doprowadza w wielu przypadkach do ekonomicznej ruiny podmioty gospodarcze, - postępująca dekapitalizacja majątku przedsiębiorstw zahamowała możliwość rozwoju nowoczesnej, opartej na nowych technologiach, produkcji wyrobów, - podatki stały się jedną z głównych przeszkód w rozwoju innowacyjności, przedsiębiorczości oraz wzrostu produkcji wyrobów przeznaczonych na rynek, - system ulg podatkowych doprowadził w wielu przypadkach do popierania słabszych, ratowania działalności nie uzasadnionej racjami gospodarności.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JerzySablik">Zdaniem Rady, przebudowy wymaga przede wszystkim dotychczasowa filozofia myślenia. System podatkowy powinien być stabilny i obowiązywać bez zmian w okresie 5-letnim. Zwiększenie dochodów budżetowych można uzyskać poprzez znacznie obniżoną stawkę podatku, która powinna zachęcać do wypracowywania zwiększonych zysków. Zgodnie z zapowiedzią zawartą w „Kierunkach I etapu reformy” zysk ma być jedynym miernikiem oceny działalności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JerzySablik">Konieczne jest równoległe przyjęcie założenia, że wydatki budżetowe muszą być dostosowane do dochodów, a nie odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza pragnie podkreślić, że szczególnie do systemu podatkowego mają zastosowanie propozycje zawarte w opinii nr 20 z dnia 5 września 1988 r., a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#JerzySablik">1. Pilne podjęcie do 31 grudnia 1988 r. prac nad radykalną likwidacją zbędnych i nadmiernych przepisów, a jednocześnie uchwalenie ustawy o tworzeniu prawa.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#JerzySablik">2. Znaczne ograniczenie delegacji ustawowych do wydawania przepisów wykonawczych oraz wprowadzenie w praktyce zakazów formułowania przepisów działających wstecz.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#JerzySablik">3. Przyjęcie zasady, że przepisy nieogłoszone do 31 października nie mogą wiązać podmiotów gospodarczych w następnym roku.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#JerzySablik">Zdaniem Rady, konieczna jest przebudowa systemu podatkowego, stworzenie systemu wewnętrznie spójnego (powiązanego), w porównaniu do stanu obecnego wybitnie uproszczonego, zapewniającego budżetowi właściwe dochody oraz oddziaływanie na gospodarkę przedsiębiorstw (funkcje motywacyjne i stymulacyjne). Uwzględniając plan realizacyjny II etapu reformy gospodarczej oraz założenia do nowej ustawy o działalności gospodarczej, Rada uważa, że wymagają zmiany przepisy ustaw składających się na ogólne prawo podatkowe. Chodzi o ustawy: karną skarbową, o zobowiązaniach podatkowych, Kodeks postępowania administracyjnego, o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, o opodatkowaniu, które również zawierają przepisy, które powinny znaleźć się w nowej ustawie regulującej ogólne prawo podatkowe, wspólne dla wszystkich podatków. Przy zmianie tej nie można również pominąć przepisów regulujących weryfikację bilansów przedsiębiorstw, która powinna obejmować także ocenę efektów ekonomicznej działalności.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#JerzySablik">Udoskonalenia wymaga na najbliższe kilka lat jednokrotny podatek obrotowy przez:</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#JerzySablik">- przestrzeganie kilku stawek podatkowych zapisanych w ustawie, - likwidację ulg i zwolnień podatkowych, - wyraźne określenie artykułów opodatkowanych według wyższych stawek, łącznie z artykułami „luksusowymi”, - utrzymanie grup podatkowych w układzie SWW, - podatek powinien być jednolity w całej gospodarce i w początkowej fazie pobierany jeszcze u producenta, jednak z wyraźnym i stopniowym przechodzeniem z jego poborem do sfery obrotów; konsument płacąc za towar powinien znać cenę i wielkość pobieranego podatku (np. 1.500 + 150).</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#JerzySablik">Podatek dochodowy w gospodarce określa podział wyniku finansowego (zysku) między budżet i jednostkę gospodarczą (podatnika). Obowiązująca stawka podatkowa w wysokości 65% podstawy opodatkowania, według powszechnej opinii, jest wyrazem nadmiernego fiskalizmu naszego systemu, który ogranicza realizowanie zasady samofinansowania oraz możliwość wzrostu gospodarczego, a nawet prowadzi do dekapitalizacji majątku. Wypowiadając się za generalnym obniżeniem stawki tego podatku, trzeba wskazać na potrzebę gruntownej rewizji ulg podatkowych. Warunkiem utrzymania ulg jest ich ograniczenie, muszą one mieć charakter systemowy i być zapisane w ustawie bez możliwości zmian aktami wykonawczymi. Realizując wnioski ekspertów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego podatkiem dochodowym powinny być objęte jednolicie wszystkie jednostki gospodarcze, bez względu na sektor, z jakiego pochodzą.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#JerzySablik">Modyfikacja podatku dochodowego, jego ujednolicenie i obniżenie wysokości wpłynie korzystnie na kształtowanie funduszy rozwojowych. Powinno to nastąpić w drodze ustawowo wprowadzonego warunku dokonania minimalnego odpisu na fundusz rozwoju z osiągniętego zysku, po uiszczeniu należnego podatku dochodowego. Ewentualne przeznaczenie środków funduszu rozwoju na inne cele niż rozwojowe (wyraźnie sprecyzowane) pociągałoby za sobą zapłacenie dodatkowego podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#JerzySablik">Rozliczenie podatku dochodowego według powyższej formuły nie powinno likwidować możliwości stosowania uproszczonych form opodatkowania obrotów i dochodów (ryczałty) w stosunku do drobnych podmiotów gospodarczych bez względu na sektor.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#JerzySablik">Podatek rolny ma swoje głębokie tradycje rozliczania w zależności od powierzchni gruntów i ich klasy. Na obecnym etapie nie ma podstaw do zasadniczych zmian tej generalnej zasady. Nie ma także uzasadnionych podstaw do zmiany aktualnej wysokości obciążenia podatkowego. Istotnym zagadnieniem wymagającym innego uregulowania jest podatek rolny od dochodów z działów specjalnej produkcji rolnej. Podatek ten w swoich zasadach powinien opierać się na podatku dochodowym proponowanym ogólnie w stosunku do jednostek gospodarczych. Przy braku wprowadzenia ksiąg można utrzymać normy dochodu szacunkowego i tak ustalony zysk opodatkować według jednolitych zasad, z uwzględnieniem ewentualnych ustawowych ulg oraz odpisów na fundusz rozwoju.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#JerzySablik">Istotnym elementem uproszczenia systemu podatkowego jest wprowadzenie podatku od dochodów osobistych ludności. Wstępne założenia tego podatku zostały ocenione krytycznie. Mimo różnic konstrukcyjnych oznacza on przywrócenie zlikwidowanego swego czasu w gospodarce państwowej podatku od wynagrodzeń, utrzymanego w większości krajów socjalistycznych (ówczesną decyzję uznać należy za błędną, bowiem utrudni ona zamierzone wprowadzenie podatku od dochodów). Proponowany podatek wpłynąłby z jednej strony na kształtowanie się dochodów ludności, z drugiej zaś - zależnie od konstrukcji tego podatku - na koszty osobowe przedsiębiorstw (wyższe wynagrodzenie brutto). Za jego wprowadzeniem przemawiają względy społeczne (obywatel powinien ze swoich dochodów ponosić część kosztów utrzymania organizmu państwowego) oraz jasność i prostota systemu podatkowego. Podatek od dochodów osobistych jednocześnie powinien likwidować: podatek od płac, podatek od wynagrodzeń, podatek wyrównawczy oraz od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#JerzySablik">Warunkiem wprowadzenia podatku od dochodów osobistych ludności jest czytelność zasad i prostota rozliczeń, zrozumiała dla podatnika. Podstawę opodatkowania stanowić powinny wszystkie dochody osiągnięte w danym roku przez obywatela (bez wyłączeń obowiązujących w podatku wyrównawczym). Zmniejszanie podstawy opodatkowania, zapisane ustawowo, powinny stanowić np.:</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#JerzySablik">- kwota wzrostu wkładów oszczędnościowych na koniec roku w stosunku do początku roku w przypadku odwrotnym następuje zwiększenie podstawy opodatkowania o kwotę zwiększonych pobrań;</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#JerzySablik">- 50% minimalnych wartości zakupionych w danym roku obligacji (zgodnie z ustawą o obligacjach);</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#JerzySablik">- zakupy inwestycyjne określone w ustawie (rodzaj i procent, wielkości odpisów) itp.</u>
<u xml:id="u-32.22" who="#JerzySablik">Kwestią otwartą pozostaje zmniejszenie sumy opodatkowania z tytułu utrzymania dzieci i niepracującej żony. Wiąże się to jednak z systemowym rozwiązaniem zasiłków socjalnych.</u>
<u xml:id="u-32.23" who="#JerzySablik">Zasadniczą sprawą jest wysokość podatku, który powinien być ustalany według skali progresywnej. Stawki podatkowe powinny wynosić 8–50%. Sumy wolne od podatków powinny równać się co najmniej średniej płacy z roku poprzedzającego rok podatkowy.</u>
<u xml:id="u-32.24" who="#JerzySablik">Opodatkowanie majątku osobistego jest niespójne, oparte na wielu stawkach, co powoduje konieczność gruntownej analizy i uproszczenia przepisów dotyczących tych podatków. Przesłany do Sejmu projekt ustawy o opłacie skarbowej świadczy, niestety, że mechanizmy biurokratyczne działają nadal i wprowadzenie radykalnych uproszczeń systemu podatkowego napotykać będzie na wiele trudności.</u>
<u xml:id="u-32.25" who="#JerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa za konieczne pilne podjęcie prać nad gruntowną zmianą systemu podatkowego, który w istotny sposób wpływałby na rozwój inicjatyw, przedsiębiorczości, a nade wszystko na wzrost produkcji i usług. Niezależnie od tych działań należy bezwzględnie dokonać korekt w rozliczeniach podatków za 1988 r., a w szczególności podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń oraz podatku stabilizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-32.26" who="#JerzySablik">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Tadeusz Porębski: Czy są propozycje poprawek do nowej wersji naszego stanowiska przedstawionego przez J. Sablika? Chciałbym dodać, że ten dokument stanowi swego rodzaju syntezę, która zostanie dopiero przeanalizowana we właściwych instytucjach. Przekażemy tym instytucjom pełny stenogram z naszej dyskusji, bowiem w wielu wypowiedziach znalazły się treści, które mogą być pomocne przy dokonywaniu zmian systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-32.27" who="#JerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza jednomyślnie przyjęła stanowisko w sprawie systemu podatkowego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-32.28" who="#JerzySablik">W końcowej części obrad odpowiedź ministra przemysłu na opinię Rady przedstawił Janusz Szosland (profesor, dyrektor Instytutu Mechanicznej Technologii Włókna Politechniki Łódzkiej, zgłoszony przez Naczelną Organizację Techniczną): Minister przemysłu skierował do Rady Społeczno-Gospodarczej pismo nawiązujące do naszej opinii w sprawie niekonwencjonalnych źródeł energii i małej energetyki. W piśmie tym były minister J. Bilip stwierdza, że jego pogląd jest zbieżny z naszym i informuje, że uruchomiono dwa tematy badawcze w ramach Centralnego Planu Badawczo-Rozwojowego. Prace te obejmują techniki wykorzystania odpadów drzewnych oraz węgla brunatnego, a także niekonwencjonalne źródła energii: siłownie wodne, wiatrowe i słoneczne oraz biogazowanie i pompy ciepła.</u>
<u xml:id="u-32.29" who="#JerzySablik">Ponadto, istnieje program wykorzystania lokalnych źródeł węgla i gazu ziemnego oraz trwają prace nad uruchomieniem produkcji kotłów grzewczych. Są to prace zgodne ze wskazaniami Rady Społeczno-Gospodarczej. Wątpliwości jednak budzi daleki termin wdrożeń niekonwencjonalnych źródeł energii i nowych kotłów grzewczych, jak również brak zmian w strukturze rozdzielnictwa paliw dla małej energetyki.</u>
<u xml:id="u-32.30" who="#JerzySablik">Nie można również podzielić poglądu b. ministra co do wielkości kosztów pozyskiwania energii z nowych źródeł w stosunku do konwencjonalnych. Przecież te ostatnie opierają się na nierealnych kosztach pozyskiwania energii. Konkludując - takie tempo prac nie pozwala oczekiwać radykalnych zmian w sferze paliwowo-energetycznej w obecnym 100-leciu, ze wszystkimi skutkami z tego wynikającymi.</u>
<u xml:id="u-32.31" who="#JerzySablik">Rada uznała za celowe informowanie jej w okresach rocznych o zaawansowaniu prac wdrożeniowych i jednocześnie z uznaniem przyjęła fakt nadesłania odpowiedzi pisemnej przez b. ministra.</u>
<u xml:id="u-32.32" who="#JerzySablik">Załącznik nr 1 do Biuletynu nr 764/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej w dniach 20 i 21.10.1988 r.</u>
<u xml:id="u-32.33" who="#JerzySablik">OPINIA nr 47 Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej IX kadencji o projekcie ustawy o samorządzie lekarskim uchwalona w dniu 20 października 1988 roku Przedstawiony do zaopiniowania Radzie Społeczno-Gospodarczej poselski projekt ustawy o Samorządzie Lekarskim wniesiony pod obrady Sejmu PRL wychodzi naprzeciw wieloletnim oczekiwaniom środowiska lekarskiego. Utworzenie Samorządu Lekarskiego stwarza z jednej strony nadzieje na uporządkowanie wielu spraw związanych z wykonywaniem jakże trudnego i odpowiedzialnego zawodu lekarza, z drugiej zaś strony na spełnienie oczekiwań społeczeństwa, które musi mieć pewność, że powierzając lekarzom zdrowie i życie powierza je właściwym ludziom wysoko moralnym, spełniającym rzetelnie i sumiennie swój zawód.</u>
<u xml:id="u-32.34" who="#JerzySablik">Tradycje polskiej samorządności we wszystkich dziedzinach życia są ogromne. Polski Samorząd Lekarski ma również wiele pięknych kart w swojej historii. Niewątpliwie rozwiązanie Samorządu Lekarskiego w 1951 roku było błędem, który dzisiaj może i powinien być szybko naprawiony.</u>
<u xml:id="u-32.35" who="#JerzySablik">Powołanie w Polsce przez Sejm Samorządu Lekarskiego byłoby wyrazem realizacji Uchwał IX, a zwłaszcza X Zjazdu PZPR, które traktują rozwój samorządności jako podstawowy składnik rozwoju demokracji socjalistycznej. Stronnictwo Demokratyczne na swoich kongresach również wypowiedziało się za powołaniem Izb Lekarskich.</u>
<u xml:id="u-32.36" who="#JerzySablik">Polskie Towarzystwo Lekarskie skupiające w swoich szeregach ogromne rzesze lekarzy od wielu lat propagujące zasady deontologii i etyki lekarskiej jest współtwórcą przedstawionego projektu ustawy o Samorządzie Lekarskim.</u>
<u xml:id="u-32.37" who="#JerzySablik">Ustawa o Samorządzie Lekarskim powinna obejmować przejrzysty uporządkowany opis trzech jej głównych części składowych, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-32.38" who="#JerzySablik">1. cele i zadania Samorządu, 2. uprawnienia członków Samorządu, 3. zasady przestrzegania etyki lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-32.39" who="#JerzySablik">Zdaniem Rady przedstawiony projekt ustawy jest zbyt silnie rozbudowany w części jurysdykcyjnej. Zmian wymagają następujące sformułowania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-32.40" who="#JerzySablik">- art. 7 pkt 5, który powinien uwzględniać wysokie walory zawodowe;</u>
<u xml:id="u-32.41" who="#JerzySablik">- art. 15 pkt 1, do którego zgłaszane są wątpliwości czy do organu Samorządu Lekarskiego powinni być wybierani lekarze pełniący funkcje administracyjnej - art. 23 pkt 8, który powinien uwzględniać sprawy płac lekarzy;</u>
<u xml:id="u-32.42" who="#JerzySablik">- art. 39 pkt 3 budzący wątpliwości dotyczące wyłączenia odpowiedzialności dyscyplinarnej lekarzy wykonujących swój zawód w służbie zdrowia MON, MSW i jednostek służby więziennej.</u>
<u xml:id="u-32.43" who="#JerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza wyraża pogląd, iż projekt ustawy powinien być przedmiotem dalszej pilnej konsultacji środowiska lekarskiego, co będzie miało wpływ na spełnienie oczekiwań zarówno środowiska, jak i społeczeństwa. Konsultacja nie powinna wydłużyć zaplanowanego procesu legislacyjnego. Rada Społeczno-Gospodarcza zwraca uwagę, iż część środowiska lekarskiego podważa zasadę obligatoryjności przynależenia do Izby Lekarskiej. Zdaniem Rady brak takiej obligatoryjności podważa możliwość spełniania przez Samorząd jego funkcji nadzoru nad powszechnym przestrzeganiem zasad etyki lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-32.44" who="#JerzySablik">W pracach nad ostatecznym tekstem ustawy należy uściślić niejednolitą w wielu miejscach terminologie, np.: używa się nazewnictwa „Sąd Dyscyplinarny”, podczas gdy projekt ustawy nie przewiduje takiego organu Samorządu.</u>
<u xml:id="u-32.45" who="#JerzySablik">W art. 8 pkt 5 jest nawet wymieniona „Komisja Dyscyplinarna” - jedynie właściwym organem jest „Sąd Lekarski” - główny lub okręgowy (art. 6 projektu ustawy). Proponuje się również używać zgodnie z zasadami przyjętymi przez W.H.O. termin „ochrona zdrowia”, a nie „służba zdrowia”.</u>
<u xml:id="u-32.46" who="#JerzySablik">Zadaniem Samorządu Lekarskiego jest przejecie od administracji opieki zdrowotnej niektórych uprawnień dotyczących nadzorowania prawidłowego wykonywania zawodu lekarskiego. Samorząd Lekarski nie przejmie natomiast zadań funkcji organizacyjnych zakładów opieki zdrowotnej, jak równie nie zwolni związków zawodowych z walki o sprawy bytowe wszystkich pracowników opieki zdrowotnej w tym również lekarzy.</u>
<u xml:id="u-32.47" who="#JerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza jest zdania, że ustawa o Samorządzie Lekarskim powinna być uchwalona jak najszybciej. Jednocześnie zwracamy uwagę na konieczność przyspieszenia prac legislacyjnych nad ustawą o opiece zdrowotnej i zawodach medycznych oraz ustawą o urzędzie Ministra Zdrowia. Założenia do tych aktów prawnych były opiniowane przez Radą Społeczno-Gospodarczą już w czerwcu 1986 roku.</u>
<u xml:id="u-32.48" who="#JerzySablik">Załącznik nr 2 do Biuletynu nr 764/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej w dniach 20 i 21.10.1988 r.</u>
<u xml:id="u-32.49" who="#JerzySablik">STANOWISKO Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL IX kadencji w sprawie systemu podatkowego w Polsce przyjęte na posiedzeniu w dniu 21 października 1988 r.</u>
<u xml:id="u-32.50" who="#JerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie PRL uznając system podatkowy jako jedno z najważniejszych ogniw reformy gospodarczej, z własnej inicjatywy podjęła działania, mające na celu wywołanie społecznego nacisku powodującego pilne wprowadzenie radykalnych zmian w tym obszarze. Opodatkowanie gospodarki charakteryzowało się po 1982 r. dużą zmiennością i niestabilnością. Dotyczyło to zarówno ustawy o opodatkowaniu, ale zwłaszcza przepisów wykonawczych. Obszerny materiał ilustrujący obowiązujący system podatkowy, będący podstawą dyskusji na plenarnym posiedzeniu RSG, pozwala na stwierdzenie, że:</u>
<u xml:id="u-32.51" who="#JerzySablik">- mamy do czynienia z nadmiernym fiskalizmem, który doprowadza w szeregu przypadkach do ekonomicznej ruiny podmioty gospodarcze, - postępująca dekapitalizacja majątku przedsiębiorstw zahamowała możliwość rozwoju nowoczesnej, opartej na nowych technologiach produkcji wyrobów, - podatki stały się jedną z głównych przeszkód w rozwoju innowacyjności, przedsiębiorczości oraz wzrostu produkcji wyrobów przeznaczonych na rynek, - system ulg podatkowych doprowadził w wielu przypadkach do popierania słabszych, ratowania działalności nieuzasadnionej racjami gospodarności.</u>
<u xml:id="u-32.52" who="#JerzySablik">Zdaniem Rady, przebudowy wymaga przede wszystkim dotychczasowa filozofia myślenia. System podatkowy winien być stabilny i obowiązywać bez zmian w okresie 5-letnim. Zwiększenie dochodów budżetowych można uzyskać poprzez znacznie obniżoną stawkę podatku, która winna zachęcać do wypracowywania zwiększonych zysków. Zgodnie z zapowiedzią zawartą w kierunkach I etapu reformy - zysk ma być jedynym miernikiem oceny działalności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-32.53" who="#JerzySablik">Konieczne jest równoległe przyjęcie założenia, że wydatki budżetowe muszą być dostosowane do dochodów, a nie odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-32.54" who="#JerzySablik">RSG pragnie podkreślić, że szczególnie do systemu podatkowego mają zastosowanie propozycje zawarte w opinii zespołu roboczego nr 20 RSG z dnia 5 września 1988 roku, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-32.55" who="#JerzySablik">1. Pilne podjęcie (do 31 grudnia 1988 r.) prac nad radykalną likwidacją zbędnych i nadmiernych przepisów, a jednocześnie uchwalenie ustawy o tworzeniu prawa.</u>
<u xml:id="u-32.56" who="#JerzySablik">2. Znaczne ograniczenie delegacji ustawowych do wydawania przepisów wykonawczych oraz wprowadzenie w praktyce zakazu formułowania przepisów działających wstecz.</u>
<u xml:id="u-32.57" who="#JerzySablik">3. Przyjęcie zasady, że przepisy nieogłoszone do 31 października nie mogą wiązać podmiotów gospodarczych w następnym roku.</u>
<u xml:id="u-32.58" who="#JerzySablik">Zdaniem Rady konieczna jest przebudowa systemu podatkowego, stworzenie systemu wewnętrznie spójnego (powiązanego), w porównaniu do stanu obecnego wybitnie uproszczonego, zapewniającego budżetowi właściwe dochody oraz oddziaływanie na gospodarkę przedsiębiorstw (funkcje motywacyjne, stymulacyjne). Uwzględniając plan realizacyjny II etapu reformy gospodarczej oraz założenia do nowej ustawy o działalności gospodarczej RSG postuluje:</u>
<u xml:id="u-32.59" who="#JerzySablik">1. Wymagają zmiany przepisy ustaw składających się na ogólne prawo podatkowe. Chodzi o ustawy: karno-skarbową, o zobowiązaniach podatkowych, Kodeks postępowania administracyjnego, o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, a także o ustawą o opodatkowaniu, która również zawiera przepisy, które powinny znaleźć się w nowel ustawie regulujące ogólne prawo podatkowe, wspólne dla wszystkich podatków. Przy analizie tej nie można również pominąć przepisów regulujących weryfikacje bilansów przedsiębiorstw, która winna obejmować także ocenę efektów ekonomicznej działalności.</u>
<u xml:id="u-32.60" who="#JerzySablik">2. Udoskonalenia wymagań na najbliższe kilka lat, jednokrotny podatek obrotowy przez:</u>
<u xml:id="u-32.61" who="#JerzySablik">1) przestrzeganie kilku stawek podatkowych zapisanych w ustawie, 2) likwidację ulg i zwolnień podatkowych, 3) wyraźne określenie artykułów opodatkowanych według wyższych stawek, łącznie z artykułami „luksusowymi”, 4) utrzymanie grup podatkowych w układzie SWW, 5) podatek powinien być jednolity w całej gospodarce i w początkowej fazie pobierany jeszcze u producenta, jednak z wyraźnym stopniowym przechodzeniem z jego poborem do sfery obrotu - konsument płacąc za towar powinien znać cenę i wielkość pobieranego podatku (np. 1500 + 150).</u>
<u xml:id="u-32.62" who="#JerzySablik">3. Podatek dochodowy w gospodarce określa podział wyniku finansowego (zysku) między budżet i jednostkę gospodarczą (podatnika). Obowiązująca stawka podatkowa w wysokości 65% podstawy opodatkowania, według powszechnej opinii jest wyrazem nadmiernego fiskalizmu naszego systemu, który ogranicza realizowanie zasady samofinansowania oraz możliwość wzrostu gospodarczego, a nawet prowadzi do dekapitalizacji majątku. Wypowiadając się za generalnym obniżeniem stawki tego podatku, trzeba wskazać na. potrzebę gruntownej rewizji ulg podatkowych. Warunkiem utrzymania ulg jest ich ograniczenie, muszą mieć charakter systemowy i być zapisane w ustawie, bez możliwości zmian aktami wykonawczymi. Realizując wnioski ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, podatkiem dochodowym winny być objęte jednolicie wszystkie jednostki gospodarcze bez względu na sektor z jakiego pochodzą.</u>
<u xml:id="u-32.63" who="#JerzySablik">Modyfikacje podatku dochodowego, jego ujednolicenie i obniżenie wysokości wpłynie korzystnie na kształtowanie funduszy rozwojowych. Powinno to nastąpić w drodze ustawowo wprowadzonego warunku minimalnego odpisu na fundusz rozwoju z osiągniętego zysku, po uiszczeniu należnego podatku dochodowego. Ewentualne przeznaczenie środków z funduszu rozwoju na inne cele niż rozwojowe (wyraźnie sprecyzowane) pociągałoby zapłacenie dodatkowego podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-32.64" who="#JerzySablik">4. Rozliczenie podatku dochodowego wg formuły podanej w pkt. 3 nie powinno likwidować możliwości uproszczonych form opodatkowania obrotów i dochodów (ryczałty), bez względu na sektor w stosunku do drobnych podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-32.65" who="#JerzySablik">5. Podatek rolny ma swoje głębokie tradycje rozliczania w zależności od powierzchni gruntów i ich klasy. Na obecnym etapie nie ma podstaw do zasadniczych zmian tej generalnej zasady. Nie ma także uzasadnionych podstaw do zmiany aktualnej wysokości obciążenia podatkowego. Istotnym zagadnieniem wymagającym innego uregulowania jest podatek rolny od dochodów z działów specjalnych produkcji rolnej. Podatek ten w swoich zasadach powinien opierać się na podatku dochodowym proponowanym ogólnie dla jednostek gospodarczych (pkt 3). Przy braku prowadzenia ksiąg można utrzymać normy dochodu szacunkowego i tak ustalony zysk opodatkować wg jednolitych zasad z uwzględnieniem ewentualnych ustawowych ulg oraz odpisów na fundusz rozwoju.</u>
<u xml:id="u-32.66" who="#JerzySablik">6. Istotnym elementem uproszczenia systemu podatkowego jest wprowadzenie podatku od dochodów osobistych ludności. Podatek ten, (opracowane założenia wstępne zostały ocenione krytycznie), mimo różnic konstrukcyjnych, oznacza przywrócenie, zlikwidowanego swego czasu w gospodarce państwowej, podatku od wynagrodzeń, utrzymanego w większości krajów socjalistycznych (ówczesną decyzję uznać należy za błędną, która utrudni zamierzone wprowadzenie podatku od dochodów). Podatek proponowany wpłynąłby z jednej strony na kształtowanie się dochodów ludności, z drugiej zaś, zależnie od konstrukcji tego podatku, na koszty osobowe przedsiębiorstw (wyższe wynagrodzenie brutto). Za jego wprowadzeniem przemawiają względy społeczne (obywatel powinien ze swoich dochodów ponosić część kosztów utrzymania organizmu państwowego) oraz jasność i prostota systemu podatkowego. Podatek od dochodów osobistych jednocześnie powinien likwidować:</u>
<u xml:id="u-32.67" who="#JerzySablik">- podatek od płac, - podatek od wynagrodzeń, - podatek wyrównawczy, - podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-32.68" who="#JerzySablik">Warunkiem wprowadzenia podatku od dochodów osobistych ludności jest czytelność zasad i prostota rozliczeń zrozumiała dla podatnika. Podstawę opodatkowania stanowić powinny wszystkie dochody osiągnięte w danym roku przez obywatela (bez wyłączeń obowiązujących o podatku wyrównawczym). Zmniejszenie podstawy opodatkowania, zapisane ustawowo, winny stanowić, np:</u>
<u xml:id="u-32.69" who="#JerzySablik">- kwota wzrostu wkładów oszczędnościowych na koniec roku w stosunku do początku roku (w przypadku odwrotnym następuje o kwotę zwiększonych pobrań zwiększenie podstawy opodatkowania);</u>
<u xml:id="u-32.70" who="#JerzySablik">- 50% nominalnych wartości zakupionych w danym roku obligacji (zgodnie z ustawą o obligacjach);</u>
<u xml:id="u-32.71" who="#JerzySablik">- zakupy inwestycyjne określone w ustawie (rodzaj i % wielkości odpisu) itp.</u>
<u xml:id="u-32.72" who="#JerzySablik">Kwestią otwartą pozostaje zmniejszenie sumy opodatkowania z tytułu utrzymania dzieci i niepracującej żony. Wiąże się to jednak z systemowym rozwiązaniem zasiłków socjalnych.</u>
<u xml:id="u-32.73" who="#JerzySablik">Zasadniczą sprawą jest wysokość podatku, który powinien mieć charakter podatku wg skali progresywnej. Stawki podatkowe powinny wynosić od 8–50%. Sumy wolne od podatku powinny równać się co najmniej średniej płacy z roku poprzedzającego rok podatkowy.</u>
<u xml:id="u-32.74" who="#JerzySablik">7. Opodatkowanie majątku osobistego jest niespójne, oparte na wielu stawkach, co powoduje konieczność gruntownej analizy i uproszczenia przepisów dotyczących tych podatków. Przesłany do Sejmu projekt ustawy o opłacie skarbowej świadczy niestety, że mechanizmy biurokratyczne działają nadal i wprowadzenie radykalnych uproszczeń systemu podatkowego napotykać będzie na wiele trudności.</u>
<u xml:id="u-32.75" who="#JerzySablik">RSG uważa za konieczne pilne podjęcie prac nad gruntowną zmianą systemu podatkowego, który w istotny sposób wpływałby na rozwój inicjatyw, przedsiębiorczości, a nade wszystko na wzrost produkcji i usług.</u>
<u xml:id="u-32.76" who="#JerzySablik">Niezależnie od tych działań należy bezwzględnie dokonać korekt w rozliczeniach podatków za 1988 rok, a w szczególności PPWW i podatku stabilizacyjnego.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>