text_structure.xml
594 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 17 września 1986 r. Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie PRL, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Mieczysława F. Rakowskiego, rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt opinii o projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt opinii nt. raportu o przebiegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w latach 1981-1985.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli: prezes Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki, wiceprzewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Franciszek Kubiczek, wiceministrowie pracy, płac i spraw socjalnych Zbigniew Januszek i Janusz Pawłowski, prezes ZUS Ireneusz Sekuła, wiceprzewodniczący RK PRON Andrzej Elbanowski, przedstawiciele OPZZ, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Sprawiedliwości, Głównego Inspektora Pracy.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Na wstępie obrad przewodniczący Rady Mieczysław F. Rakowski w imieniu marszałka Sejmu wręczył akty powołania członkom Rady Społeczno-Gospodarczej wybranym na ostatnim posiedzeniu Sejmu: Jerzemu Jesionowskiemu, Włodzimierzowi Kicińskiemu, Piotrowi Kryczce, Tadeuszowi Mockowi, Adamowi Mynarskiemu, Kazimierzowi Paskowi, Gwidonowi Rysiakowi, Henrykowi Sadownikowi i Henrykowi Stommie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławFRakowski">Po wręczeniu aktów powołania najnowszym członkom, rozpoczniemy piąte plenarne posiedzenie Rady Społeczno-Gospodarczej już w pełnym 250-osobowym składzie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MieczysławFRakowski">Na ostatnim posiedzeniu ustaliliśmy, że zgodnie z aktualnym wówczas planem prac Sejmu będziemy rozpatrywać łącznie założenia CPR na 1987 r. i NPSG na lata 1986–1990, będziemy mówić o przyszłym roku na tle perspektywy do 1990 r. Niestety, plan prac Sejmu uległ zmianie i wyznaczono nam bardzo krótki termin na przygotowanie opinii o reformie i założeniach CPR. W związku z tym prezydium Rady podjęło decyzję, iż ocenę założeń CPR przedstawimy w formie ekspertyzy zespołu roboczego, natomiast ocenę raportu o reformie gospodarczej jako opinię Rady. Wybór ten uzasadnia się w pewnym stopniu faktem, iż Sejm nie zatwierdza założeń CPR. Zespołowi roboczemu przewodniczył Kazimierz Rupar, a w jego skład weszli: Marcin Borowicz, Jerzy Burghardt, Janusz Górski, Bronisław Kaczmarek, Jan Kamiński, Ryszard Karski, Wojciech Polaczek i Jerzy Sablik.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MieczysławFRakowski">Projekt opinii Rady Społeczno-Gospodarczej o projekcie nowelizacji Kodeksu pracy przedstawił przewodniczący zespołu roboczego Andrzej Kalwas - (prawnik, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, zgłoszony przez Krajową Radę Radców Prawnych): Projekt opinii opiera się na opiniach, uwagach i wnioskach zgłoszonych przez członków Rady Społeczno-Gospodarczej, organizacje związkowe, samorządowe i instytuty naukowe. Dyskusja w zespole roboczym została wzbogacona przez wypowiedzi przedstawicieli resortów, zwłaszcza resortu pracy, płac i spraw socjalnych oraz resortu sprawiedliwości. Dziękuję za udział i pomoc w naszych pracach.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MieczysławFRakowski">W przedłożonym projekcie opinii zespół roboczy dał wyraz powszechnej ocenie, że istnieje pilna potrzeba kompleksowej nowelizacji Kodeksu pracy, a nawet całkowitej rekodyfikacji prawa pracy. Obecny kształt kodeksu nie odpowiada zmienionym stosunkom pracy, koliduje z rozwojem stosunków społeczno-gospodarczych w Polsce, nie jest dostosowany do nowego modelu zarządzania gospodarką narodową i ukształtowanej pozycji związków zawodowych i samorządu pracowniczego, nie jest też zharmonizowany z nowymi aktami prawnymi. Równocześnie jednak uznaliśmy, że stan zaawansowania prac nad całościową zmianą prawa pracy uniemożliwia w tej chwili kompleksową nowelizację Kodeksu pracy i wobec tego trzeba dokonać częściowej nowelizacji dotyczącej układów zbiorowych. Uznaliśmy zwłaszcza za konieczne doprowadzenie do spójności systemu prawnego i wyeliminowania różnego rodzaju sprzeczności w tej dziedzinie prawa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MieczysławFRakowski">Przedstawiony nam projekt rządowy nie spełnia, zdaniem zespołu, tych wymagań. Zastrzeżenia budzi zwłaszcza znaczna liczba zawartych w projekcie delegacji, co budzi obawę, że mogłoby nastąpić odejście od ducha ustawy. Naszym zdaniem wszystkie przepisy powinny być zawarte w jednym nowelizującym kodeks akcie prawnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MieczysławFRakowski">Przejdę teraz do kwestii szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MieczysławFRakowski">Z aprobatą zespół roboczy odnotował fakt, że projekt rządowy proponuje zmianę roli i kształtu układów zbiorowych pracy poprzez zmianę Kodeksu pracy, aczkolwiek były w tej sprawie również odmienne propozycje. Zwracamy uwagę, że regulacja stosunków pracy powinna szczegółowo wiązać sytuację prawną pracowników z kondycją ekonomiczną zakładów pracy - być jej wykładnikiem.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MieczysławFRakowski">W projekcie opinii określiliśmy trzy podstawowe cechy, które powinny spełniać układy zbiorowe pracy.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MieczysławFRakowski">Po pierwsze, są one tym źródłem prawa pracy, które jest wyrazem samodzielności i autonomii stron, zaś jego treść kształtowana jest w drodze negocjacji i dojścia do porozumienia między organami administracji gospodarczej i związkami zawodowymi. W tym rozumieniu, układy zbiorowe pracy stanowią mechanizm przezwyciężania występujących sprzeczności, doprowadzający do kojarzenia grupowych Interesów pracowników z możliwościami ekonomicznymi i interesami ogólnospołecznymi.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MieczysławFRakowski">Po drugie, układy zbiorowe pracy umożliwiają uzasadnione różnicowanie przepisów prawa pracy w poszczególnych branżach, pozwalając dostosować prawną sytuację pracowników do istniejących w danej gałęzi gospodarki warunków pracy i zróżnicowanej sytuacji ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MieczysławFRakowski">Po trzecie, układy rozwijają prawo pracy poprzez wprowadzenie tam, gdzie pozwalają na to warunki ekonomiczne, nowych, bardziej korzystnych regulacji prawnych. Zgodnie z obowiązującą zasadą, postanowienia układów zbiorowych pracy nie mogą bowiem być mniej korzystne od regulacji prawnych zawartych w przepisach wyższego rzędu.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MieczysławFRakowski">Zespół roboczy jest zdania, iż w niektórych obowiązujących obecnie układach zbiorowych istnieje nieuzasadnione zróżnicowanie uprawnień pracowniczych, wyrażające się nierównym opłacaniem tej samej pracy w tym samym zawodzie w przedsiębiorstwach różnych branż. Cechuje to zwłaszcza różnego rodzaju „karty branżowe”, przyznające różne dodatkowe uprawnienia pracownicze, często w rezultacie li tylko tzw. siły przebicia danej branży. Uznaliśmy, iż należy temu zjawisku przeciwdziałać i przedstawiliśmy propozycję rozwiązania problemu poprzez zawarcie generalnego porozumienia w tej sprawie na szczeblu Rady Ministrów - OPZZ. Zapobiegłoby ono praktykom nieuzasadnionego różnicowania uprawnień pracowniczych, wskazało mechanizmy zróżnicowania wynagrodzeń w układzie międzybranżowym, a zwłaszcza określało zasady kształtowania relacji między minimalnymi płacami w różnych zawodach. Podkreślano, że nie byłby to trzeci szczebel porozumień, a porozumienie generalne, określające reguły gry.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MieczysławFRakowski">Kolejny problem poruszony w projekcie opinii to przedmiotowy zakres układów zbiorowych pracy. Naszym zdaniem, układy zawierane dla pracowników określonej gałęzi pracy lub określonego zawodu powinny w części normatywnej dotyczyć uregulowań płacowych i być zgodne z zasadą samodzielnego rządzenia się przedsiębiorstw w ramach posiadanych środków. Uważamy, że rządowy projekt ustawy nie czyni zadość tej regule. Z kolei część obligacyjna układów została potraktowana w tym projekcie zbyt wąsko, a powinna być należycie rozbudowana, dotyczy bowiem wzajemnych zobowiązań stron, a więc nader istotnych problemów.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#MieczysławFRakowski">Zespół uznał za trafną propozycję wprowadzenia dwuszczeblowości układów zbiorowych, tj. układów na szczeblu branży i zakładu. Uważamy, że zakładowe układy zbiorowe powinny być przedłużeniem, rozwinięciem i konkretyzacją układów branżowych, w miarę posiadanych przez zakład możliwości finansowych.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#MieczysławFRakowski">Kolejny istotny problem to określenie stron przy zawieraniu układów. W założeniach nowelizacji Kodeksu pracy, przygotowanych w Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych przewidziano inne rozwiązanie niż proponowane obecnie i ono właśnie było naszym zdaniem trafne i zgodne z przepisami prawa: stroną miał być dyrektor przedsiębiorstwa lub rada pracownicza. Natomiast według rządowego projektu ustawy, stroną miałby być organ założycielski tj. minister lub prezes centralnego związku spółdzielczego. Jest to rozwiązanie budzące zasadnicze wątpliwości nie tylko co do jego zgodności z przepisami prawa, ale także z systemowymi rozwiązaniami reformy gospodarczej. Przedstawiamy w tej materii propozycje w duchu pierwotnych założeń noweli.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#MieczysławFRakowski">Zasada obligatoryjnego działania układów zbiorowych z chwilą ich popisania na szczeblu branży budzi sprzeciw, jest naszym zdaniem nietrafna i może się okazać niewykonalna. Należałoby raczej przyjąć, iż zakłady pracy mogą przystąpić do układu zbiorowego pracy w zależności od swej kondycji ekonomicznej, pozwalającej na sfinansowanie stawek wynagrodzenia i wszystkich innych świadczeń przewidzianych w układzie. Układy zbiorowe powinny przecież na szczeblu branży działać proefektywnościowe, pełnić funkcję motywacyjną i mobilizować zakłady do poprawiania wyników swojej działalności. Nie wolno dopuścić, by układy branżowe zawierane były pod kątem widzenia zakładów najsłabszych - powinny one opierać się na średnich warunkach ekonomicznych w danej branży. Przedstawiona w rządowym projekcie ustawy kalkulacja jest próbą kompromisu, który wobec tak wielu rozmaitych racji nie służy rozwiązaniu problemu i promowaniu efektywnego gospodarowania. Proponujemy więc odstąpić od zasady automatycznego obowiązywania branżowych układów zbiorowych.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#MieczysławFRakowski">W projekcie opinii wyrażamy pogląd, że projekt ustawy zawiera zbyt wiele delegacji dla Rady Ministrów do wydawania rozporządzeń wykonawczych w wielu kwestiach o istotnym znaczeniu. Ponadto zwracam uwagę, iż projekt ustawy nie jest dostatecznie czytelny chociaż jest dokumentem o bardzo ważnym znaczeniu dla wszystkich pracujących i powinien operować jednoznacznymi i zrozumiałymi sformułowaniami.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#MieczysławFRakowski">Uwagi szczegółowe zawarte w projekcie opinii rozwijają trzy podstawowe problemy, które omówiłem, a które są najistotniejsze i determinują ukształtowanie układów zbiorowych pracy. Uwagi te podyktowane są wspólną troską o to, aby z układów zbiorowych pracy uczynić motor postępu gospodarczego oraz instrument podnoszenia efektywności w gospodarce narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ElżbietaKrawczak">W imieniu zespołu członków Rady Społeczno-Gospodarczej z woj. szczecińskiego wyrażam zaniepokojenie bardzo długim okresem konsultacji i prac dotyczących zmiany przepisów Kodeksu pracy, mimo że zmiany te dotyczą tylko Jednego działu, a mianowicie układów zbiorowych pracy. Niepokój budzi i to, że mimo tak długich przygotowań przedłożony projekt ustawy nie został uzgodniony z OPZZ i w rezultacie są dwa stanowiska w tej sprawie. Uważamy, iż należy jak najszybciej przystąpić do rekodyfikacji prawa pracy w celu dostosowania go do nowych warunków społeczno-gospodarczych kraju i nowego modelu zarządzania gospodarką.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ElżbietaKrawczak">Projekt nowelizacji Kodeksu pracy jest jedną z tych regulacji prawnych, które mają spowodować pobudzenie działalności produkcyjnej przedsiębiorstw i ich załóg w oparciu o prawidłowo ukształtowane bodźce ekonomiczne. Dla pracowników jest to niezwykle ważna regulacja, ponieważ dotyczy podstawowego prawa pracowniczego, jakim jest prawo do wynagrodzenia według ilości i jakości pracy.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ElżbietaKrawczak">Zmiany muszą uwzględniać samorządność i samodzielność przedsiębiorstw, a także powiązanie ich działalności z polityką społeczno-gospodarczą państwa. Będzie to dalszy krok w kierunku demokratyzacji stosunków pracy przez wzmocnienie bezpośredniego wpływu załogi na kształtowanie warunków pracy i płac, przy jednoczesnym uwzględnieniu celów ogólnospołecznych. W treści rządowego projektu ustawy zaznacza się jednak wyraźnie tendencja do daleko idącego scentralizowania decyzji płacowych. Zaniepokojenie budzi propozycja, by decyzje te podejmowane były poza zakładem pracy, na szczeblu Rady Ministrów bądź resortu. Stwarza to niebezpieczeństwo odrodzenia nakazowego systemu zarządzania.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ElżbietaKrawczak">Uważam, że propozycja dwuszczeblowości układów zbiorowych pracy jest dobrym rozwiązaniem, uwzględniającym zasady reformy gospodarczej. Pierwszy szczebel dotyczyłby gwarancji określenia minimalnych stawek wynagrodzeń i innych świadczeń na poziomie, który nie powodowałby konieczności dopływu środków finansowych do przedsiębiorstwa z budżetu państwa. Drugi szczebel stanowiłyby zakładowe układy zbiorowe, które rozszerzałyby i konkretyzowały postanowienia układu o charakterze ogólnobranżowym, ale przy uwzględnieniu postanowień tego układu, a także możliwości finansowych przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#ElżbietaKrawczak">Projekt ustawy słusznie zakłada, że polityka płac i innych świadczeń materialnych powinna być zgodna z założeniami NPSG. Cel ten powinien być jednak osiągany nie przez administracyjną regulację wynagrodzeń w przedsiębiorstwach, lecz poprzez odpowiednie opodatkowanie nieuzasadnionych efektami ekonomicznymi przyrostów płac. Tymczasem projekt ustawy wyraźnie preferuje odgórną regulację płac zamiast stosowania systemu parametrycznego i trzeba to uznać za rozwiązanie wsteczne w stosunku do założeń reformy.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#ElżbietaKrawczak">Podzielam pogląd zespołu roboczego, że w projekcie ustawy przyznaje się zbyt wiele delegacji Radzie Ministrów, a to ze względu na rangę Kodeksu pracy nie powinno mieć miejsca. Przyznanie organom administracji prawa do wyłączenia niektórych rodzajów zakładów pracy od stosowania przepisów o zakładowych układach zbiorowych rodzi niebezpieczeństwo doraźnego pozbawienia tych przedsiębiorstw samodzielności w zakresie polityki płacowej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#ElżbietaKrawczak">Projekt ustawy powinien określać tryb rozstrzygania sporów, które mogą powstać pomiędzy organami rejestrującymi zakładowe układy zbiorowe pracy a organami zakładu na tle odmowy rejestracji układu. Decyzje w tych sprawach nie mogą pozostawać wyłącznie w gestii organów założycielskich.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#ElżbietaKrawczak">Proponowane zmiany tylko pozornie zwiększają rangę związków zawodowych, w rzeczywistości ograniczają ją. Związki zawodowe jako strona układu rejestrująca pracowników muszą mieć jednakowe prawa z pracodawcą, czego na pewno nie osiągnie się przez wyrażanie jedynie opinii. Opinia ma bowiem to do siebie, że można ją uwzględnić albo nie.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#ElżbietaKrawczak">Generalnie zespół członków Rady Społeczno-Gospodarczej z woj. szczecińskiego uważa, iż w aktualnym stanie projekt ustawy nie nadaje się do prac legislacyjnych z uwagi na jego niezgodność z obowiązującymi już ustawami: o przedsiębiorstwach państwowych, o samorządzie pracowniczym oraz o związkach zawodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGalasiński">Od dawna postuluje się dokonanie nowelizacji Kodeksu pracy, który powstał w warunkach scentralizowanego modelu gospodarki narodowej. W projekcie naszej opinii czytamy, iż model prawa pracy i kształtowania polityki płac określony w tym kodeksie pozostaje w kolizji z aktualnym rozwojem stosunków społeczno-gospodarczych kraju i dlatego podkreśla się, iż podjęcie prac nad nowelizacją całości Kodeksu pracy jest sprawą niezmiernie ważną i pilną. Należy zdecydowanie poprzeć przebudowę i uporządkowanie całego systemu prawa pracy, tymczasem aktualny stan prac nad taką całościową zmianą uniemożliwia kompleksową nowelizację Kodeksu pracy. Z tego względu zespół roboczy proponuje uznać w naszej opinii za celowe dokonanie „chociażby wąskiej nowelizacji Kodeksu pracy”. Uważam, że takie odstąpienie od imperatywu nowelizacji całego kodeksu świadczy o braku konsekwencji i stwarza zagrożenie dla kontynuowania reformy gospodarczej, jeśli bowiem reforma ma być zrealizowana, nie można wyłączyć z niej zagadnień regulowanych przez prawo pracy. Trzeba zdecydować się na konsekwentne działanie, nie poprzez apele, ale przez ustanowienie takich, przepisów prawnych, które uzdrowią stosunki pracy i przyczynią się do ich ukształtowania na rzecz aktywizacji zawodowej pracowników. Uważam, że jeżeli aktualnie stan prac nad całościową nowelizacją Kodeksu pracy jest niedostatecznie zaawansowany, to należy przesunąć termin nowelizacji, aby można było przygotować ją w rozmiarze odpowiednim do potrzeb i w sposób należycie staranny. Musimy sobie powiedzieć, iż atestacja nie zlikwiduje bylejakości i niedokładności w stosunkach pracy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGalasiński">Konkludując, proponuję przyjąć w naszej opinii, iż należy znowelizować cały Kodeks pracy zgodnie ze stanowiskiem, jakie Rada Ministrów zajęła w dniu 12 maja br. omawiając problemy walki z dewiacjami społecznymi. Rada Ministrów podkreśliła wówczas konieczność energicznego przeciwdziałania patologiom społecznym, zapowiadając m.in., iż wprowadzone zostaną przepisy zaostrzające środki prawne, służące przeciwdziałaniu naruszeniom dyscypliny pracy we wszelkich formach. Całościowa rekodyfikacja prawa pracy odpowiadająca nowym warunkom społeczno-gospodarczym jest sprawą palącą, jeśli reforma gospodarcza ma być konsekwentnie zrealizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławSadowski">Chciałbym przedstawić pewne refleksje nawiązując do wystąpień przewodniczącego zespołu i dotychczasowych dyskutantów. Musimy mieć pełne zrozumienie wagi tego dokumentu, jakim jest Kodeks pracy, ale także pełną jedność co do istoty i zakresu proponowanej nowelizacji. Jestem szczególnie rad z wyrażonej tu troski o prowadzenie reformy gospodarczej, ale uważam, iż doszukiwanie się sprzeczności projektu ustawy z zasadami reformy wynika ze złego odczytania istoty propozycji dotyczących zbiorowych układów pracy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławSadowski">Koncepcja projektu ustawy zasadza się na utrzymaniu samodzielności przedsiębiorstw w kwestii ustalania wysokości i relacji płac. Rola układów zbiorowych sprowadza się w tym projekcie do określenia minimalnych stawek płac i świadczeń, przy sprecyzowaniu warunków, pod jakimi przedsiębiorstwa mogą wprowadzić zarówno te stawki, jak i wynagrodzenia wyższe.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZdzisławSadowski">Uwaga sformułowana w projekcie naszej opinii, że projekt ustawy przewiduje zbyt daleko idące uprawnienia dla organów założycielskich w stosunku do zakładów pracy przy zawieraniu układów zbiorowych jest pewnym nieporozumieniem. W projekcie ustawy nie ma takiej logiki i nie to jest jego zamiarem. Nie idzie o uprawnienia władcze organów założycielskich w stosunku do przedsiębiorstw, ale o to, aby minister czy kierownik urzędu centralnego występował jako gwarant minimalnych stawek płacowych.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZdzisławSadowski">Dziękuję zespołowi roboczemu za uwzględnienie uwag, które zgłosiłem do projektu ustawy. Mam jednak wrażenie, iż tekst opinii nie wyraża w sposób jasny tych myśli, które zreferował nam przewodniczący zespołu. Przede wszystkim nie określa się tam w sposób wyraźny stosunku naszej Rady do projektu ustawy. Nie jest jasne, czy mamy opowiedzieć się za wstrzymaniem przedłożonego projektu zmian, uznając za konieczną całościową nowelizację Kodeksu pracy, czy też popieramy nowelizację częściową odnoszącą się wyłącznie do kwestii układów zbiorowych pracy. Osobiście wypowiadam się za przyspieszeniem prac nad nowelizacją całego Kodeksu pracy, ale też za uznaniem pilnej potrzeby uregulowania kwestii ujętych w przedstawionym projekcie ustawy, ponieważ wymaga tego sytuacja społeczno-gospodarcza.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZdzisławSadowski">Proponuję więc zrezygnować z nie dość jasnego tekstu zamykającego w projekcie opinii uwagi wstępne oraz wprowadzić inny tekst, w którym stwierdzimy, iż biorąc pod uwagę konieczność uporządkowania przepisów prawa pracy i uznając pilność wprowadzenia przepisów o układach zbiorowych pracy jako aktów o wyjątkowo dużym znaczeniu dla realizacji programów społeczno-gospodarczych. Rada uznaje konieczność znowelizowania Kodeksu pracy w proponowanym zakresie oraz ukształtowania tych przepisów zgodnie z zasadami reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZdzisławSadowski">W projekcie naszej opinii mowa jest o dwustopniowym systemie układów zbiorowych pracy i podkreśla, się, iż uznaje się to za właściwe i odpowiadające rozwijającym się stosunkom społeczno-ekonomicznym kraju. Jestem jednak przeciwny nazywaniu ponadzakładowego układu zbiorowego pracy - branżowym układem zbiorowym pracy. Nie jest to tylko kwestia terminologiczna, ale ma istotne merytoryczne znaczenie. Z punktu widzenia reformy gospodarczej, zakładowe układy zbiorowe powinny być instytucją rozwojową. Merytorycznie błędne byłoby opowiadanie się za tworzeniem wyłącznie branżowych układów zbiorowych pracy, gdyż pominęlibyśmy rolę układów zbiorowych o charakterze zawodowym, ponadzakładowych do jakich może dojść w uzasadnionych przypadkach jako równoważnych z układami branżowymi. Tak więc nazwa „ponadzakładowy układ zbiorowy pracy” jest precyzyjna. Prof. J. Szosland upoważnia mnie do poinformowania Rady, że takie również jest stanowisko Naczelnej Organizacji Technicznej.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#ZdzisławSadowski">W projekcie opinii zawarta jest uwaga odnosząca się do art. 2 projektu ustawy, iż „sformułowanie pkt. 1 nie uwzględnia sytuacji kryzysowej i nadal występującej inflacji”. Proponuję pozostawić jednak ten punkt w brzmieniu przedłożenia rządowego, gdyż jest ono stosowne do danych warunków. Proponuję również pewne poprawki do stwierdzeń zawartych w uwagach końcowych projektu opinii. Trzeba eliminować z naszych dokumentów sloganowe sformułowania, jak np. „oczekiwania załóg” - powinniśmy odwoływać się do konkretnych treści uwag zawartych w opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiesławRadzikowski">Nie mogę się zgodzić z poglądem, że kwestia układów zbiorowych powinna zostać odłożona do czasu całościowego, nowego uregulowania prawa pracy. Przypomnę, że podobna propozycja była już kiedyś wysuwana, ale została stanowczo odrzucona. Ta droga mogłaby bowiem zaprowadzić nas do tego, że układy nie zostałyby wprowadzone ani za 3 lata, ani może nawet za lat 10.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WiesławRadzikowski">Pozwolę sobie zwrócić uwagę Rady na pewne fragmenty przedstawionego projektu opinii, które są dla mnie niezrozumiałe w powiązaniu z całością prac zespołu roboczego. Idzie o zapewnienie wewnętrznej spójności opinii Rady. To, co powiedziano na str. 5 o generalnym porozumieniu rząd - OPZZ można byłoby rozpatrzyć perspektywicznie, ale wprowadzenie nowej, jeszcze jednej instytucji obecnie w toku pilnych prac nad częściową nowelizacją Kodeksu pracy wydaje się nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WiesławRadzikowski">Obstaję też przy dotychczasowej terminologii, którą przecież nie związki zawodowe wymyśliły i która zakłada rozróżnienie układów zbiorowych i porozumień zakładowych. Taka terminologia znajduje oparcie w długoletniej tradycji, która kształtowała się od czasów porozbiorowych. Wprowadzanie natomiast terminu „zakładowe układy pracy” nie oddawałoby istoty układu zbiorowego.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WiesławRadzikowski">Nie zgadzamy się na to, by Rada Ministrów mogła, bez porozumienia ze związkami zawodowymi, wyłączać pewne grupy zawodowe z układów zbiorowych. Mogłoby to doprowadzić do złamania zasady branżowej struktury związków zawodowych. Powtórzę raz jeszcze: proponujemy pozostawić dawną terminologię. Nie wyklucza to oczywiście możliwości zawierania układów zbiorowych z pewnymi grupami zawodowymi; taki układ obowiązuje obecnie np. dziennikarzy. Podobne rozwiązanie mogłoby być jednak przyjęte wyłącznie za zgodą związków zawodowych, nie zaś - jak to się proponuje - po zasięgnięciu ich opinii. Praktyka bowiem dowodzi, że zdarza się, iż co innego jest opiniowane, a co innego wprowadzane następnie w życie. Zastrzeżenie zatem dla związków zawodowych wyłącznie funkcji opiniodawczej nie stwarza dla ruchu zawodowego dostatecznych gwarancji.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WiesławRadzikowski">Na str. 6 opinii mówi się, że układy zbiorowe mają gwarantować pewne minimum. W świetle tego założenia układy nie miałyby mieć charakteru - proszę wybaczyć określenie - „biorczego”. W związku z tym wydaje się, że najlepszym strażnikiem „niebiorczości” układów zbiorowych byłby minister branżowy. Jest więc jak najbardziej celowe, by to on właśnie podpisywał ze związkami zawodowymi układy zbiorowe, tym bardziej, że nie wyobrażam sobie, by mógł złożyć podpis pod takim układem bez porozumienia z ministrem pracy, płac i spraw socjalnych. Myślę również, że takie rozwiązanie podkreślałoby należycie założenia reformy gospodarczej, owe trzy „S”, na których jest ona oparta. Wówczas bowiem na szczeblu ogólnym, tj. w układzie zbiorowym, zostałoby zagwarantowane jedynie owo minimum, które się należy człowiekowi pracy. Powyższa nasza propozycja wynika m.in. z tego, że były w przeszłości podejmowane próby takiego nowelizowania Kodeksu pracy, które mogły z niego uczynić coś na kształt „kodeksu karnego pracy”. Otóż na to zgodzić się nie możemy, bowiem powołaniem związków zawodowych jest ochrona interesów ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#WiesławRadzikowski">Odnośnie sformułowania na str. 11 nie mamy żadnych zastrzeżeń, choć zmienia ono dotychczasowe brzmienie przepisów.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#WiesławRadzikowski">Oczywiście podzielamy całkowicie treść uwagi szóstej na str. 11 opinii co do dopuszczalności wszczęcia postępowania pojednawczego i sporu zbiorowego również w fazie negocjowania treści układu zbiorowego i porozumienia zakładowego. Przeciwnicy takiego rozwiązania argumentowali, że wyłączenie w tym okresie możliwości stosowania postępowania z rozdz. V ustawy o związkach zawodowych, a więc sporu zbiorowego, ma służyć utrzymaniu spokoju społecznego. Jest to błędne rozumowanie: to tak, jakby próbować chronić zbiornik pod ciśnieniem, zamykając zawór bezpieczeństwa. Przecież postępowanie, o którym mowa, ma służyć nie tworzeniu nowych, ale rozładowaniu istniejących napięć.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#WiesławRadzikowski">Nie mówi się w opinii w sposób dostatecznie jasny o innych wątpliwościach, jakie wzbudza projekt ustawy. Tylko ogólnikowo, na str. 12, wspomniana jest kwestia zbyt dużej liczby delegacji dla rządu do wydawania aktów wykonawczych. Naszym zdaniem wiąże się z tym podobne niebezpieczeństwo, jak to, o którym mówiłem w odniesieniu do „opiniowania”. A zatem zgodzimy się na te odesłania, byleby była w nich mowa o konieczności uzgodnień ze związkami zawodowymi. Generalnie - rzecz jasna - nie kwestionujemy celowości ustanawiania delegacji dla Rady Ministrów, ponieważ - stwierdzam to jako prawnik - ustawa nie może rozstrzygnąć wszystkich wątpliwych kwestii, wszystkich możliwych stanów faktycznych.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#WiesławRadzikowski">Na str. 13 projektu opinii porusza się zagadnienie dodatków za staż pracy i nagród jubileuszowych. Dodam, że dochodzi do tego także kwestia odprawy emerytalnej. Przypomnę, że problemy te są obecnie dyskutowane w zespole rządowo-związkowym. Jesteśmy przekonani, że do chwili przedstawienia ostatecznego projektu ustawy zespół ten wypracuje wspólne stanowisko w omawianej materii.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#WiesławRadzikowski">Nie mamy zastrzeżeń do autopoprawek na str. 12, zgłoszonych przez mego przedmówcę.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#WiesławRadzikowski">Pragnę stwierdzić, że dobrze się stało, że wszyscy zabierający do tej pory głos zgodnie podkreślali wagę przygotowywanego dokumentu. Dlatego proszę o uwzględnienie czasu oczekiwania ludzi pracy na ten dokument i nie przedłużanie dalszych prac. Myślę, że jak najszybsze uchwalenie dokumentu, nad którym dyskutujemy, pozwoli w pełni wprowadzić reformę gospodarczą do zakładów pracy. Dopiero bowiem po wejściu w życie układów zbiorowych będzie możliwe zawarcie porozumień zakładowych. Ponieważ układy ustalą tylko minimalne gwarantowane płace i świadczenia pozapłacowe, wszystkie regulacje szczegółowe zostaną zawarte w porozumieniach zakładowych. W nich też będzie możliwe odniesienie się do problemu tzw. nieuzasadnionych przywilejów branżowych. Oczywiście trzeba najpierw odpowiedzieć na pytanie: które z przywilejów są nieuzasadnione. Sądzę, że na to pytanie powinien odpowiedzieć każdy zakład pracy sam, uwzględniając posiadane środki finansowe. W ten sposób będą eliminowane przywileje, które w tym właśnie zakładzie okażą się nieuzasadnione. Nie wykluczam możliwości rozbieżnych rozwiązań, czego dowodzi przykład łódzkich zakładów przemysłu lekkiego zatrudniających w większości kobiety. Może się okazać, że w takich zakładach i dyrekcja, i związki zawodowe postanowią zrezygnować z pewnych przywilejów, aby przeznaczyć zaoszczędzone środki np. na budowę żłobka lub przedszkola. Uważam, że nieuzasadnione przywileje nie mogą być eliminowane przez odgórną regulację, ale właśnie w przedsiębiorstwach, „na dole”.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławFRakowski">Dziękuję ekspertowi OPZZ. Odnoszę wrażenie, że przedstawiając swoje stanowisko wygłosił zarazem swój pogląd na skuteczność działania naszej Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanuszPawłowski">Wprowadzenie do dyskusji i jej przebieg dowodzą, że rozważany problem jest trudny i złożony, a proponowane przez nas rozwiązania są rezultatem pewnego kompromisu. Zaproponowaliśmy rozwiązania nie zawsze doskonałe, zawsze takie, które są do przyjęcia na obecnym etapie reformy gospodarczej. Ponadto, skoro nie można czekać na zmianę całościową Kodeksu pracy, musieliśmy się zadowolić propozycją częściowej nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JanuszPawłowski">Dziękuję prof. W. Sadowskiemu, że wypowiadając opinie, które i ja podzielam, w wielu przypadkach mnie wyręczył. Ja również odniosłem wrażenie, że opinia napisana i opinia przedstawiona z trybuny różnią się od siebie. Sądzę, że te rozbieżności powinny być usunięte.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JanuszPawłowski">Duży mój niepokój budzi sformułowanie w projekcie opinii o „gwarancyjnym” charakterze układów zbiorowych pracy. Otóż trzeba z całą mocą stwierdzić, że od zawarcia układów zbiorowych pieniędzy w zakładzie pracy nie przybędzie. To musi być jasno powiedziane. Procedura obligatoryjnych układów zbiorowych pracy jest w przedłożeniu rządowym ujęta kompromisowo, tzn. ma zastosowanie o ile zakład pracy dysponuje dostatecznymi środkami. Nie ma więc mowy o wymuszaniu na zakładach pewnych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JanuszPawłowski">Powstaje problem: co to znaczy „minimum gwarantowane przez układ”? Trudno przyjmować, że takim minimum byłyby płace w najgorzej działających zakładach danej branży. W moim przekonaniu układy zbiorowe powinny raczej służyć wywieraniu presji na coraz efektywniejszą działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JanuszPawłowski">Podniesiony przez związki zawodowe zarzut nadmiernej liczby delegacji dla rządu wydaje się zasadny i nie widzę przeszkód, by projekt ustawy w tym względzie uległ zmianie.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JanuszPawłowski">Treść art. 2 projektu ustawy - przejściowego - dotyczy świadczeń w naturze. Obecnie należy przeciwdziałać rozszerzaniu się tego rodzaju świadczeń.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JanuszPawłowski">Podzielam pogląd, że w przyszłości układy zbiorowe powinny ewoluować w kierunku układów o charakterze zawodowym.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JanuszPawłowski">Kończąc proszę o wyrażenie takiej opinii, która pozwoliłaby kontynuować pracę nad przedłożonym projektem ustawy. Ze względu na wyraźne oczekiwania społeczne musi być to uznane za niezwykle ważne. Pragnę jeszcze stwierdzić, że zmierzamy do ustalenia jakiejś ogólnej umowy negocjacyjnej, która określałaby procedurę wypracowywania układów zbiorowych przy współudziale zainteresowanych zakładów pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZdzisławJagodziński">Zabieram głos jako członek zespołu roboczego, który opracował projekt opinii Rady. Chciałbym nawiązać do wystąpienia S. Galasińskiego, który powiedział, że nie zgadza się z podstawowymi treściami przedstawionego projektu opinii. Otóż nie widzę między nami rozbieżności; w istocie zarówno zespół roboczy, który reprezentuję, jak i S. Galasiński prezentujemy to samo stanowisko, choć dajemy mu wyraz w niejednakowy sposób.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZdzisławJagodziński">Pozwolę sobie podkreślić kilka stwierdzeń zawartych w naszej opinii. Otóż mówimy, że model obecnie obowiązującego prawa pracy i kształtowania polityki płac pozostaje w kolizji z aktualnym rozwojem stosunków społeczno-gospodarczych w naszym kraju. Dalej kładziemy nacisk na pilną konieczność nowelizacji całego Kodeksu pracy w celu wyeliminowania licznych sprzeczności, które rodzi obecne brzmienie wielu jego przepisów. By nie być gołosłownym, wskażą na jeden przykład. Przedłożony projekt zmiany działu 11 Kodeksu pracy odwołuje się do art. 79 Kodeksu pracy nadal obowiązującego. Przepis ten stanowi, iż zasady przyznawania wynagrodzeń za pracę i zasady przyznawania innych świadczeń ze stosunku pracy określa Rada Ministrów w porozumieniu z Centralną Radą Związków Zawodowych. Nie trzeba dowodzić, że przepis w tym brzmieniu jest anachroniczny. Nie ma już dawno takiej instancji związkowej jak CRZZ (pojawia się ona zresztą również w innych przepisach Kodeksu pracy) i wyłania się choćby takie pytanie: z kim Rada Ministrów ma prowadzić negocjacje, skoro OPZZ nie jest kopią dawnej CRZZ i nie reprezentuje całego ruchu związkowego. Tak więc trzeba uznać za nieodzowne uporządkowanie i unowocześnienie Kodeksu pracy i stworzenie zeń aktu prawnego w pełni zrozumiałego dla wszystkich i wolnego od sprzeczności.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZdzisławJagodziński">Przedstawiony projekt ustawy należy czytać wraz z jego uzasadnieniem, ponieważ tam wyrażona jest bardzo istotna myśl co do centralnie realizowanej polityki płac. Wiąże się to z rozumieniem ducha art. 79 Kodeksu pracy. Zdaniem zespołu roboczego jest to niezmiernie ważny problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanZbigniewPastuszko">Pragnę zwrócić uwagę na problem układów zbiorowych pracy w całej sferze produkcji niematerialnej, a zwłaszcza w dziedzinie kultury i sztuki. W tej dziedzinie reprezentantem interesów wielu ludzi jest minister; np. aktorzy nie mają organu, który mógłby być stroną. W przypadku układów zbiorowych jest podobnie jak z repertuarem i całą sztuką teatralną, która nie może przecież opierać się na uchwałach. Tak więc gwarantem interesów aktorskich jest minister kultury i sztuki, a właściwie świat pracy, który płaci podatki, z których pochodzą fundusze na sferę kultury. Byłem niedawno na posiedzeniu, gdzie dzielono te, niewystarczające z różnych przyczyn, fundusze. Proponowana nowelizacja Kodeksu pracy dotycząca układów zbiorowych eliminuje w istocie całą sferę nieprodukcyjną i nie wprowadza żadnych zmian w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanZbigniewPastuszko">Co się tyczy reprezentacji związkowej, to mamy w naszym zawodzie dwa związki zawodowe: pracowników teatrów - zrzeszający nie tylko aktorów, ale wszystkich pracowników oraz pracowników kultury i sztuki - zrzeszający ludzi bardzo różnych zawodów. Przy podpisywaniu układów zbiorowych te dwa związki powinny się ze sobą porozumieć, tak się jednak składa, że nie żyją one ze sobą w najlepszej zgodzie. Proponuję więc przyjęcie zapisu, że w przypadku istnienia dwóch organizacji związkowych w danej branży lub zawodzie muszą się one ze sobą porozumieć. Mamy walczyć z monopolami w gospodarce, a tu mamy do czynienia z monopolem związkowym. Kto ma reprezentować świat aktorski - czy związek zrzeszający m.in. bibliotekarzy, czy też inny, węższy, działający tylko w instytucjach artystycznych? Proponuję przyjęcie zapisu o konieczności konsultowania układów zbiorowych pracy dotyczących twórców ze stowarzyszeniami twórczymi, które więcej chyba wiedzą o potrzebach aktorów lub muzyków niż organizacje związkowe o szerszym profilu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AleksanderKulek">Apeluję o staranną redakcję projektu opinii. Są tam takie zwroty jak „kondycja zakładów pracy”, „efektywnościowy”, „branżowe układy zbiorowe w sferze…”. Trzeba to wyrazić poprawną polszczyzną.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MieczysławFRakowski">Lista dyskutantów została wyczerpana. Proponuję, by zespół roboczy zajął się teraz uwzględnieniem zgłoszonych uwag i ostatecznym zredagowaniem projektu opinii Rady o nowelizacji Kodeksu pracy. Po przerwie obiadowej przystąpimy do II punktu porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejKalwas">Zespół roboczy wziął pod uwagę zgłoszone zastrzeżenia i propozycje oraz dokonał stosownej korekty. Odnosząc się do głosów zarzucających rozbieżności między moim komentarzem a tekstem projektu opinii, pragnę stwierdzić, iż opinia jest wyrazem uwag, zastrzeżeń, wyjaśnień i propozycji wszystkich uczestniczących w jej opracowaniu. Być może referując projekt przedstawiłem niektóre kwestie zbyt subiektywnie, ale nie wpływa to w niczym na treść opinii przygotowanej zespołowo.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejKalwas">Zgodnie z wieloma głosami w dyskusji proponujemy wprowadzić do projektu opinii uwagę, iż Rada opowiada się za dokonaniem kompleksowej nowelizacji prawa pracy w krótkim czasie, a jednocześnie uważa za konieczne dokonanie proponowanej wąskiej nowelizacji Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejKalwas">Kwestionowane fragmenty uwag wstępnych uznane za niezbyt precyzyjne proponuje się zastąpić następującym stwierdzeniem: „Biorąc pod uwagę niemożność szybkiego dokonania kompleksowych i daleko idących zmian w prawie pracy, a jednocześnie społeczną pilność określenia nowych zasad kształtowania treści i negocjowania układów zbiorowych pracy, Rada uznaje celowość podjęcia nowelizacji Kodeksu pracy w części odnoszącej się do układów zbiorowych pracy i ukształtowania projektowanych rozwiązań w dostosowaniu do zasad wprowadzonych w ramach reformy gospodarczej”.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejKalwas">Z projektu opinii proponuje się skreślić sugestię, aby ustalać właściwe relacje pomiędzy poziomem wynagrodzeń i świadczeń w różnych branżach poprzez zawarcie generalnego porozumienia między Radą Ministrów i OPZZ, ponieważ - jak stwierdzono - nie ma w aktualnej sytuacji takiej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejKalwas">Uwzględniając zgłoszone uwagi proponujemy wprowadzić obok określenia „branżowy” także określenie „zawodowy” układ zbiorowy pracy. W ten sposób podkreślona będzie równoważność układów dotyczących branży i układów dotyczących określonych zawodów.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#AndrzejKalwas">Proponujemy wprowadzić do projektu opinii stwierdzenie, iż zasada samodzielnego ustalania wielkości środków na wynagrodzenia w ramach posiadanych możliwości finansowych dotyczy również spółdzielczości zgodnie z ustawą Prawo spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#AndrzejKalwas">W innym miejscu opinii proponujemy skreślić zbędne sformułowanie, które częściowo zaciemnia ustawowy wymóg samofinansowania stawek wynagrodzeń i świadczeń. Utrzymuje się w mocy natomiast stwierdzenie, iż w wielu gałęziach pracy mogą znaleźć się zakłady niezdolne do opłacenia pracy na poziomie wynikającym ze stawek minimalnych. Uznanie tej zasady jako powszechnie obowiązującej spełni funkcję motywującą zakłady pracy do poprawiania wyników swojej działalności (to podkreślamy w opinii) i wprowadzenia branżowego lub zawodowego układu zbiorowego pracy, bądź doprowadzi do postępowania upadłościowego przedsiębiorstwa (ten drugi fragment zdania proponujemy dodać).</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#AndrzejKalwas">Proponujemy wprowadzić sformułowanie, iż „wykaz zawodów dla których zawiera się zakładowe układy zbiorowe pracy powinna określić Rada Ministrów w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi”.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#AndrzejKalwas">W uwagach końcowych proponujemy kilka zmian redakcyjnych zgodnych ze zgłoszonymi w toku dyskusji uwagami.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZdzisławSadowski">Uważam, iż po wprowadzeniu przedłożonych poprawek i uzupełnień projekt opinii Rady został ulepszony. Zwracam uwagę na potrzebę dokonania odpowiednich redakcyjnych uzupełnień tak, by jasno wynikało, iż układy zbiorowe mogą mieć charakter branżowy lub zawodowy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZdzisławSadowski">Rada przyjęła opinię o projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławFRakowski">Przystąpmy do rozpatrywania projektu opinii nr 8 nt. „Raportu o przebiegu i wynikach wdrożenia reformy gospodarczej w latach 1981–1985”.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AdamJunka">W pracach zespołu roboczego powołanego do opracowania projektu opinii nr 8 wzięli udział przedstawiciele Komisji Planowania, Ministerstwa Finansów oraz Narodowego Banku polskiego. Zespół musiał zdecydować o najwłaściwszym kształcie przygotowanej opinii; uznano, że nie powinna być ona ekspertyzą obejmującą wszystkie działy gospodarki, lecz powinna odnieść się do najważniejszych problemów reformowanej gospodarki, uwzględniając również odczucia społeczne. Projekt opinii dzieli się na 5 części, przy czym cześć I ma charakter najogólniejszy. Wyrażony jest tam pogląd, iż dotychczasowe wyniki reformowania gospodarki dowiodły słuszności zasadniczej koncepcji reformy opartej na zasadach samodzielności, samofinansowania i samorządności uspołecznionych podmiotów gospodarki. Stwierdzamy dalej, że w obecnej fazie konieczne jest przejście do drugiej fazy reformy, umożliwiającej sięganie po głębsze rezerwy rozwoju, jak postęp techniczno-ekonomiczny i organizacyjny, restrukturyzację, wzrost przedsiębiorczości. Zwracały na to uwagę uchwały X Zjazdu PZPR.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AdamJunka">Przy całościowo pozytywnej ocenie dotychczasowych wyników reformy uważamy, że dotychczasowe jej mechanizmy, a także polityka gospodarcza rządu nie osiągnęły wielu celów, od których zależy sprawne funkcjonowanie gospodarki. W części drugiej mówimy więc o niewłaściwych mechanizmach kształtowania cen. Jak wiadomo, poza cenami skupu płodów rolnych nie udało się stworzyć parametrycznej formuły cen. Krytyce poddajemy również zbyt małe postępy polityki ograniczenia dotacji, które - wbrew założeniom - stale rosną. Wskazujemy na zbyt słabe działanie mechanizmów sprzyjających procesom restrukturyzacji.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#AdamJunka">W pkt. 4 na str. 4 proponujemy dopisać zdanie następujące: „Faktyczne efekty zmniejszenia zakresu reglamentacji zależeć jednak będą od zwiększenia podaży towarów nie reglamentowanych”. Jest to autopoprawka zespołu i proszę o jej uwzględnienie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#AdamJunka">W części trzeciej projektu opinii szeroko omówiono sprawy handlu zagranicznego. Wynika to z przekonania zespołu, iż sytuacja w handlu zagranicznym ma decydujący wpływ na rozwój gospodarczy państwa. W formie autopoprawki proponujemy na str. 6 w pkt. 1 dopisać jako ostatni postulat Rady zdanie: „wprowadzenie na razie na zasadzie eksperymentu rublowych odpisów dewizowych”. W projekcie opinii stwierdza się dalej, że uchwały X Zjazdu PZPR zapowiadają realizację II etapu reformy gospodarczej. Wnioski zawarte w rządowym raporcie zarysowały poprawne kierunki procesu reformowania gospodarki oraz podstawowe cele tego procesu. Naszym zdaniem, istota rzeczy tkwi jednak w szczegółowych rozwiązaniach i tempie ich wprowadzania. W tym kontekście zwracamy uwagę na ważną sprawę pobudzenia przedsiębiorstw do rozwijania opłacalnej produkcji eksportowej, m.in. przez stosowanie odpowiednich instrumentów podatkowych. Generalnie biorąc idzie o to, by system podatkowy był zróżnicowany i elastyczny oraz uwzględniał różną sytuację przedsiębiorstw i różne uwarunkowania ich działalności. Na końcu rozdziału 3 proponujemy dopisać zdanie: „Ponadto należy podjąć wszechstronne starania zmierzające do wcielenia w życie kwietniowej ustawy Sejmu o spółkach z udziałem kapitału zagranicznego”.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#AdamJunka">W następnej części projektu opinii pokazujemy różne plusy i minusy reformy gospodarczej w odczuciu środowisk pracowniczych, zaś część 5 podejmuje kwestię społecznych uwarunkowań reformy gospodarczej. Mówimy tu m.in. o rozstrzygającym znaczeniu świadomości społecznej dla przyspieszenia przedsięwzięć ugruntowujących zmiany założone w reformie gospodarczej. W ostatnim zdaniu na str. 14 proponujemy dodać słowa: „obok konsekwentnego dążenia do równowagi towarowo-pieniężnej” po słowach: „świadomości społecznej”. Pozostała część tego zdania pozostaje bez zmian.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#AdamJunka">Kończąc chciałbym oświadczyć, że do zespołu wpływają już wnioski o zmianę pewnych sformułowań i uwzględnienie nowych treści.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#AdamJunka">Zespół Jeszcze dziś wnioski te rozpatrzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WiesławKozioł">Chciałbym przedstawić swoją opinię odnośnie reformy gospodarczej, jako praktyk, który przepracował w Polsce Ludowej 38 lat, w tym 36 na stanowiskach kierowniczych w gospodarce. Wszystkie dotychczasowe systemy gospodarcze nie tylko przeżyłem, ale i współrealizowałem. Na podstawie moich własnych doświadczeń chciałbym przede wszystkim stwierdzić, że reforma rozpoczęta kilka lat temu jest dziś czymś zupełnie innym niż na początku. Pierwotnie opierała się na innych zasadach. Myślę, że zasadniczy błąd, który popełniamy w polityce gospodarczej od 40 lat to brak stabilności. Przypomnę, że w 1956 r. zaszły głębokie zmiany w dziedzinie gospodarczej (o innych nie mówię). Ale szczęście trwało tylko dwa lata - potem wszystko wróciło do „normy”. Do jakiej normy - tego starszym członkom Rady przypominać nie muszę. W 1975 r. wprowadzono system tzw. Wielkich Organizacji Gospodarczych, ale działał on bez zmian tylko dwa lata, by umrzeć śmiercią naturalną w 1980 r. Był już wtedy jednak czymś zupełnie innym niż na początku. Niestety muszę powiedzieć, że ta historia powtarza się i w przypadku obecnej reformy gospodarczej. Reforma ta spotkała się generalnie z bardzo przychylnym przyjęciem ze strony praktyki gospodarczej, sprzeciwów właściwie nie było. Nie ma więc sensu dyskusja nad tym, czy reforma była potrzebna. Trzeba raczej postawić pytanie: jaka reforma? Otóż idzie o reformę w jej kształcie pierwotnym, bo jak już mówiłem dzisiaj reforma jest czymś innym niż reforma sprzed 4 lat. Zgodnie z ówczesnymi założeniami miała się ona opierać na zasadzie „3 S”, tj. samorządności, samodzielności i samofinansowaniu oraz zysku jako głównym mierniku i bodźcu motywacyjnym. Jeśli idzie o samofinansowanie, to zasada ta została zdeformowana. Gdyby ktoś zabrał mi wszystko i powiedział, że w zamian jestem przynajmniej samorządny, to wziąłbym to za kpinę. A właśnie tak wygląda sytuacja w wielu podmiotach gospodarczych. Oto dowód: sprawa podatków. Nieważne, jakie systemy przyjmiemy, byleby to były podatki sensowne, nie rujnujące przedsiębiorstw. Spółdzielczość pracy, która reprezentuje 1800 zakładów pracy, 500 mld zł potencjału produkcyjnego i 70% całej drobnej wytwórczości zapłaciła w 1984 r. 44% podatku dochodowego. Wiedząc, że będzie wprowadzony podatek liniowy spodziewaliśmy się, że nie przekroczy on 50%. Nie, podatek ten wynosi 65% i jest taki sam jak dla kolosów naszej gospodarki: Fabryki Samochodów Osobowych, Huty Lenina itd. A przecież już wtedy, w 1984 r. spółdzielczość pracy była całkowicie „wydrenowana”. Podatek w wysokości wspomnianych 65% odebrał nam wszystkie fundusze. Czego zaś nie odebrał podatek dochodowy to odbiera podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń, tzw. FAZ. Nie jestem przeciwnikiem centralnego sterowania płacami. FAZ przypomina mi jednak instrument, który grać czysto nie będzie, ponieważ został całkowicie rozstrojony. Centrum nie pomyślało o tym, by bazą, punktem odniesienia dla wszystkich przedsiębiorstw przy obliczaniu FAZ był fundusz płac z 1982 r. Rząd postąpił w ten sposób, że w 1982 r. przedsiębiorstwa niegospodarne zostały nagrodzone, natomiast dobre, zaradne - surowo ukarane, gdy o tym zaś mówiłem - nie chciano słuchać.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WiesławKozioł">Co roku Centralny Plan Roczny zawiera obok wielu innych dwa podstawowe wskaźniki, tj. wzrostu kosztów utrzymania i wzrostu płacy. Jeśli np. w 1984 r. założono w CPR 17% wzrost kosztów utrzymania i 15% wzrost średniej płacy, to w rzetelnie prowadzonej polityce płac powinno to mieć swoje konsekwencje, czego jednak stwierdzić nie można. Na 1986 r. przewidziano wzrost kosztów w wysokości 9%, a płacy nominalnej o ok. 11%. Chciałbym zapytać przedstawiciela rządu, czy wzrost płacy nominalnej o 11% ma być wolny od FAZ czy też nie. Podkreślam, że jest to podatek drakoński, sięgający 500%. Osobiście uważam, że wzrost płacy o wymienione 11% powinien być całkowicie zwolniony od FAZ. Dopiero w 1986 r. rząd ustalił, że w I półroczu wzrost płac o 400 zł będzie wolny od FAZ, Mówi się, że w II półroczu kwota ta ma wynieść 700 zł. Jakkolwiek by było, są to sumy znacznie mniejsze niż owe 11% średniej płacy w gospodarce uspołecznionej, która wynosi obecnie ok. 20 tys. zł. Zresztą nie wiemy nawet skąd wzięła się ta kwota 400 zł.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WiesławKozioł">Chciałbym przedstawić kolejne pytanie: czy eksport jest gospodarce narodowej potrzebny? Wszyscy się zgadzają, że bezspornie tak. Nie należy więc eksportu hamować. Czy w samochodzie można jednocześnie naciskać pedał gazu i hamulec? Można, ale taki samochód nie ruszy z miejsca. Tymczasem polityka realizowana w stosunku do produkcji eksportowej przypomina samochód, w którym oba pedały naciskane są jednocześnie. Do niczego to nie doprowadzi. Pisałem w tej sprawie do wiceprezesa Rady Ministrów M. Gorywody. Owszem, otrzymałem odpowiedź bardzo elegancką w formie, lecz - przepraszam za otwartość - bez treści. Potem odpowiednie pismo wystosowałem do Ministerstwa Handlu Zagranicznego, Obywatel Przewodniczący wie o tym, ponieważ kopię przekazałem do prezydium Rady. Przypomnę, że w maju był obecny na posiedzeniu Rady ówczesny wiceminister finansów Witold Bień. Postawiłem problem zniesienia FAZ od produkcji eksportowej i nie uzyskałem satysfakcjonującej odpowiedzi. Reprezentuję spółdzielnię, która w zeszłym roku uzyskała dynamikę wzrostu eksportu na poziomie 240% w tym 90% to eksport do II obszaru płatniczego. W rezultacie o mało co nasza spółdzielnia nie została „zarżnięta” podatkami i tylko specjalne prośby, molestowania uchroniły nas przed upadkiem. Ale przecież nie może tak być, aby rozwijający produkcję eksporter musiał błagać o godziwe warunki finansowe dla swojej działalności. Korzystając z obecności wśród nas I zastępcy przewodniczącego Komisji Planowania chciałbym zadać mu pytanie: dlaczego hamuje się produkcję eksportową i to jeszcze taką, która nie wymaga wielkich nakładów? Z jednej strony oczekuje się wzrostu eksportu, z drugiej jednak - hamuje produkcję eksportową. Wiosną tego roku brałem udział w naradzie aktywu gospodarczego. Jeden z jej uczestników powiedział mi: kto panu kazał zwiększać eksport? Dziwię się, pan, doświadczony ekonomista… Jego pytanie było cyniczne, a jednak zarazem bardzo logiczne.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WiesławKozioł">Przeczytałem z zainteresowaniem projekt opinii naszej Rady.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WiesławKozioł">Nie chciałbym urazić kolegów, ale sprawia on takie wrażenie, jakby w składzie zespołu roboczego byli sami teoretycy i żadnego praktyka, który by wiedział „co w trawie piszczy”. Stąd bierze się - jak myślę - ogólny ton opinii: jest dobrze, trzeba tylko to czy owo poprawić. Otóż taka sytuacja jest nieprawidłowa. Mówię to pro publico bono, sam nie mam w tym żadnego własnego interesu. Muszę stwierdzić, że większość społeczeństwa chce pracować, chce biec - jeśli można tak się wyrazić - ale nogi ma związane. Apeluję więc, by rząd zastanowił się nad tym gdzieśmy doszli, odchodząc od pierwotnych założeń reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#WiesławKozioł">Proponuję powołać nowy zespół roboczy, w którego skład weszliby, obok teoretyków, również praktycy. Chodzi o powołanie takiego zespołu, który umiałby i chciałby powiedzieć prawdę w oczy, bez ogródek, o stanie polskiej gospodarki. Myślę, że w ten sposób nasza Rada mogłaby pomóc rządowi, który sprawia wrażenie, jakby był oderwany od realiów życia. Oto przykład: uchwała nr 75 Rady Ministrów w sprawie najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej, która określa to wynagrodzenie na kwotę 5.400 zł. Jak można żyć dziś w Polsce za 5.400 zł? Nie wiedziałem co powiedzieć załodze, kiedy się ukazała wspomniana uchwała. Przecież 5.400 zł, po odliczeniu różnych dodatków i rekompensat, to płaca zasadnicza w wysokości ok. 2.000 zł. Czy rząd nie zdawał sobie sprawy, że określenie płacy minimalnej na tym poziomie jest - że tak powiem - nie w porządku?.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AleksanderHulek">Ekonomia to nie moja specjalność, jestem humanistą; w moim przekonaniu w opinii brak interpretacji zjawisk ekonomicznych pod kątem czynnika ludzkiego. A przecież to właśnie ludzie, każdy na swoim stanowisku pracy, wprowadzają reformę gospodarczą. Niemal codziennie przemierzam tramwajem Warszawę jadąc do pracy. Rzadko widzę, by na każdych widzianych 10 robotników pracowało więcej niż dwóch. Obok mojego instytutu trwa budowa - zgroza bierze patrzeć co się dzieje. Czyja to wina? Zapewne wadliwej organizacji pracy, złego zarządzania. Czemu świadomość społeczna jest tak niska, czemu tak duża absencja, tak znaczny alkoholizm? Trzeba sięgnąć do postaw ludzkich - robotników, kierowników. W projekcie opinii tylko na 11 stronie zawarte jest stwierdzenie, że jednym z minusów naszej gospodarki, którego nie dało się wyeliminować mimo wprowadzenia reformy, jest nieopanowanie negatywnych zjawisk społecznych, jak np. nadmierna fluktuacja kadr, spadek dyscypliny pracowniczej, pogorszenie się systemu obsługi społeczeństwa (komunikacja, handel, oświata, mały współczynnik zmianowości pracy). Brak jednak analizy tych negatywnych zjawisk.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AleksanderHulek">Pragnę też poruszyć inny problem i zaproponować na tej samej stronie opinii wstawkę dotyczącą nieuregulowanych zagadnień dotyczących ludzi niepełnosprawnych. Jest to cały kompleks spraw. Jestem przerażony, w jakim tempie zakłady pracy pozbywają się młodych ludzi odchodzących na renty. Orzecznictwo inwalidzkie wymaga innego ujęcia - w swym społecznym kształcie jest ono anachronizmem. Niewłaściwie jest pojmowana rola przemysłowej służby zdrowia — choć są tu wyjątki. To samo dotyczy stosunku do tego zagadnienia organów samorządowych i związkowych. Chcę też postawić wniosek, by w przyszłym roku jedno posiedzenie Rady Społeczno-Gospodarczej poświęcić problemom ludzi niepełnosprawnych - tej przeszło 1,5-milionowej armii ludzi mogących i chcących pracować często wydajniej niż tzw. pełnosprawni.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławFRakowski">Zwracam uwagę, że formalnie opinia nasza ma dotyczyć raportu o przebiegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w minionej 5-latce, przygotowanego przez Komisją Planowania przy Radzie Ministrów. Rozumiem, że nie można mówić o tym raporcie w oderwaniu od rzeczywistości. Proszę jednak, by pamiętać o głównym przedmiocie naszej debaty; gdybyśmy objęli nią stan wdrażania reformy - nie starczyłoby dwóch dni. Nie ulega wątpliwości, że większość obecnych na tej sali, zwłaszcza działaczy gospodarczych, żyje sprawami reformy i boleje nad jej niedostatkami. Rozumiemy to, apelujemy jednak o skoncentrowanie się na raporcie - głównym przedmiocie naszej debaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyMagiera">Jako jeden z niewielu przedstawicieli spółdzielczości pracy, która zrzesza ok. pół miliona członków i pracowników, chciałbym choć w skrócie przedłożyć Radzie problemy nas nurtujące, a mające - choć w małym zakresie - wpływ na realizację zamierzeń ujętych w reformie gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyMagiera">Przyjęto zadanie zwiększenia wydatków społeczeństwa na usługi odpłatne dla ludności o 5%. Przewiduje się ponadto, że dla uzyskania równowagi rynkowej zabraknie w przyszłym roku towarów i usług o wartości ponad 300 mld zł, co wyznacza rozmiary luki inflacyjnej. Same te liczby świadczą o społecznej randze działalności, jaką prowadzi spółdzielczość, a że nie ma ona tej rangi, o tym świadczą liczby w naszych materiałach i dyskusje nad projektem uchwały Rady Ministrów o rozwoju usług bytowych na lata 1986–1990 (a zbliża się już koniec roku 1986), zaś uchwała Rady Ministrów nr 96 z 1983 r. przestała obowiązywać z końcem ub. roku.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JerzyMagiera">Mechanizmy zasilania funduszu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach są ciągle w małym stopniu powiązane z rzeczywistą efektywną działalnością produkcyjną i poziomem wydajności. Tymczasem ten właśnie związek powinien stanowić skuteczne narzędzie ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JerzyMagiera">W podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń (dawny PFAZ) powinniśmy rozliczyć płace, tj. wynagrodzenie za pracę, eliminując takie dodatkowe obciążenia płac, jak np. zasiłki chorobowe, różnorodne nagrody jubileuszowe, emerytalne. Z pewnością osiągniemy założony cel - wzrost wydajności pracy dzięki materialnemu zainteresowaniu naszych załóg, nie zaś karząc je potrąceniami z tytułu przekraczania funduszu płac i obciążając nimi np. zasiłki chorobowe.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JerzyMagiera">W tej sprawie rząd powinien jak najszybciej wydać stosowny akt normatywny.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JerzyMagiera">Ponawiam mój wniosek skierowany do sekretariatu Rady i do Komisji Planowania w sprawie zmiany uchwały nr 5 Rady Ministrów z 16 stycznia 1986 r., zaliczającej do usług bytowych budownictwo indywidualne i rolnicze z materiałów wykonawcy. Zniekształca to wyniki ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JerzyMagiera">Spółdzielczość prowadzi działalność usługową na zasadach rozrachunku i w oparciu o system ekonomiczny ustalony przez Ministerstwo Finansów. Stosowanie obecnie obowiązujących metod liczenia daje w skali kraju statystyczne zmniejszenie wartości sprzedaży o ok. 100 mld zł. Jest to nonsens, sprzeczny z ideą reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JerzyMagiera">Doprowadźmy w Radzie do zasady opiniowania przyszłych ustaw i innych materiałów dla prac Sejmu w oparciu o projekty rządowych aktów wykonawczych. W praktyce wygląda to bowiem tak: my swoje, a poszczególne resorty swoje. Proponuję, abyśmy się nawzajem poważali i mieli w Radzie poczucie, że jesteśmy potrzebni, nie zaś, że jesteśmy marionetkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZdzisławSadowski">Z powodu urlopu nie mogłem wziąć udziału w pracach zespołu roboczego, do których zostałem zaproszony. Pragnę podzielić się kilkoma uwagami.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ZdzisławSadowski">Zgadzam się z przewodniczącym, że nie możemy poświęcić zbyt wiele czasu w dyskusji samemu procesowi reformy gospodarczej, a musimy skupić się na kwestii, czy raport rządowy przedstawia ten proces właściwie, czy nie. Tak właśnie oceniam ciekawą wypowiedź prezesa W. Kozioła.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ZdzisławSadowski">Projekt naszej opinii głównie powtarza elementy zawarte w raporcie, zwłaszcza elementy diagnostyczne. Zgadzam się z przedstawionym na wstępie projektu stwierdzeniem, że Rada ocenia raport o przebiegu i wynikach wdrażania reformy pozytywnie. Tym bardziej apeluję, by pozbawić naszą opinię niektórych zawartych w niej elementów. Przedstawiam to na przykładzie rozdziału III projektu opinii, poświęconego sprawom handlu zagranicznego. Dobrze, że taki rozdział się znalazł. Po co jednak powtarzać za raportem, i to niedokładnie, że w dziedzinie handlu zagranicznego wdrażanie reformy gospodarczej polegało najogólniej rzecz biorąc na… i tu wyliczanka. To nie jedyny przykład. Powtarzają się diagnostyczne dane raportu dotyczące reglamentacji, cen, zwiększenia współczynnika zmianowości. Są one niepełne i wręcz zbędne.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#ZdzisławSadowski">Na str. 7 projektu opinii zaczyna się wreszcie ocena wniosków kierunkowych raportu. I do tej części opinii mam uwagi.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#ZdzisławSadowski">Proponuję zmienić zapis dotyczący polityki kursowej, upraszczając go i formułując np. w ten sposób: „Istotne jest, by towarzyszyła temu właściwa polityka kursowa, umożliwiająca stosowanie właściwych cen zewnętrznych”.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#ZdzisławSadowski">Niżej znajdujemy sformułowanie dotyczące podatkowych instrumentów stymulowania produkcji eksportowej: „Zróżnicowanie stawek podatkowych w zależności od stopnia opłacalności eksportu (przy bardziej urealnionych cenach i bardziej poprawnym kursie walutowym mierniki efektywności będą bardziej obiektywne)”. Jest to propozycja bardzo dyskusyjna z ekonomicznego punktu widzenia i sądzę, że trzeba z niej zrezygnować, by nie spłycać problemu.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#ZdzisławSadowski">Na str. 10 proponuję zmienić niefortunne sformułowanie: „Zmienione zasady zarządzania gospodarką umożliwiły załogom pracowniczym zarządzanie przedsiębiorstwem poprzez swych wybieralnych przedstawicieli do rad pracowniczych”. To nie załogi zarządzają, a dyrektorzy - załogi co najwyżej w tym uczestniczą.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#ZdzisławSadowski">Niżej czytamy w projekcie, że poza uchwaleniem ustawy o upadłościach przedsiębiorstw w tej sprawie zdarzyło się niewiele. Jest to nieprawdziwy obraz sytuacji. Ustawa prowadzi, poprzez wiele etapów, aż do postępowania upadłościowego i zdarzyło się już wiele w tej dziedzinie. Proponuję wykreślić ten fragment opinii.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#ZdzisławSadowski">Kolejny cytat z projektu: „Wątpliwości te (dotyczące związku założeń i mechanizmów reformy oraz regulacji z zakresu prawa gospodarczego) rodzą się zwłaszcza wobec faktu, że na dzień 31 grudnia 1985 liczba aktów prawnych obowiązujących przedsiębiorstwa wynosiła 514 i była opublikowana wraz z licznymi zmianami w 810 dziennikach urzędowych”. Zasięgnąłem opinii autorytetów prawnych w tej sprawie - m.in. prof. Cezarego Kozikowskiego i prof. Stanisława Włodyki. Są oni zdania, że reforma gospodarcza spowodowała radykalne zmniejszenie liczby aktów prawnych w dziedzinie finansów. W tym kontekście samo podanie liczby 514 aktów prawnych nic nie mówi i wręcz fałszuje obraz sytuacji.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#ZdzisławSadowski">Na zakończenie pragnąłbym odnieść się do ciekawej i stymulującej wypowiedzi prezesa W. Kozioła, a zwłaszcza jego tezy, że reforma gospodarcza jest dziś czymś innym niż przed 4 laty. Przez długi czas piastowałem funkcję zastępcy pełnomocnika ds. reformy gospodarczej, przygotowałem wiele raportów nt. reformy. Sądzę, że reforma jest dziś tym samym, czym była. Jest jednak zjawiskiem o wielu aspektach. Prezes W. Kozioł stwierdził: „Nie można związać nóg i kazać biec”. Ale co nam naprawdę związało te nogi? Moim zdaniem kryzys gospodarczy, choć stopień tego związania staje się coraz mniejszy. Sądzę, że - by pozostać przy tych porównaniach - reforma jest konsekwentnie realizowanym procesem rozwiązywania nóg. Ale to trwa długo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZdzisławJagodziński">Chcę mówić o problemach budownictwa mieszkaniowego w warunkach reformy gospodarczej. Mieliśmy dotychczas parę różnych polityk mieszkaniowych - zawsze nowych. Mamy taką i dziś. Przypomnijmy, jak się to historycznie kształtowało. Po 1957 roku całe społeczeństwo nabrało oddechu, rozwijać się też zaczęło i budownictwo mieszkaniowe, którego największy rozwój przypadł na lata 1973–1974. Od tamtego czasu warunki finansowania budownictwa doprowadziły do karykaturalnych wynaturzeń. Do 1957 r. budownictwo mieszkaniowe finansowane było niejako samoistnie, zaś rzeczywisty wkład członkowski kształtował się na poziomie ok. 3%. W 1957 r. Rada Ministrów ustaliła ten wkład na poziomie 10% kosztów budowy, rozkładając równocześnie spłatę kredytów na 40 lat. 2 lata później wkład członkowski wzrósł do 15% zaś spłaty kredytu rozłożono na 45 lat przyznając jednak ulgi: kredyt był nieoprocentowany, zaś 1/3 jego wysokości przejmował budżet. W następnych latach wkład członkowski wzrastał aż do 22% kosztów budowy, równocześnie systematycznie wzrastały te ostatnie. W latach siedemdziesiątych koszty te były jeszcze dość ustabilizowane, wzrastając o 2.200 zł za m2 w 1975 r. do 3.200 zł w 1978 r. W latach następnych koszty te zaczęły rosnąć lawinowo i dziś mówi się już o 75 tys. zł za m2, a i to jest nadal koszt niepełny.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ZdzisławJagodziński">Na budownictwo mieszkaniowe przeznaczono 252 mld zł, czyli 44,5% ogólnej sumy kredytów na cele inwestycyjne. Jak się spożytkowuje te z trudem wygospodarowane kwoty? Dziesiątki miliardów złotych rocznie trzeba przeznaczać na usuwanie wad technologicznych powstałych w toku projektowania i budowy. Na czym one polegają? Wystarczy wspomnieć złe rozwiązania projektowe, złą jakość materiałów. Przemarzają ściany, korodują rury. Kto słyszał, by po 3–4 latach trzeba było wymieniać kompletne instalacje wodociągowe czy ciepłownicze, angażując moce wykonawcze przedsiębiorstw budowlanych? Czym to można wytłumaczyć, jeśli do dziś funkcjonują jeszcze takie instalacje w budynkach wzniesionych w latach 30? Jak widać, są inne przyczyny niż agresywna chemicznie woda, zanieczyszczenia. Winne jest wykonawstwo, jakość materiałów. Jeśli tak będzie nadal, na nic zdadzą się nasze dyskusje o reformie gospodarczej i z roku na rok budować będziemy mniej i drożej. Udział finansowy członków spółdzielni mieszkaniowych będzie coraz większy. Jeśli przyjmiemy mało realny już dziś koszt 45 tys. zł za m2 i udział członka spółdzielni w budowie mieszkania lokatorskiego na poziomie 15% kosztów, to pierwszy wkład członkowski liczony będzie już nie w dziesiątkach, a w setkach tysięcy złotych. Trzeba będzie zapłacić ok. 400 tys. zł za lokatorskie mieszkanie o powierzchni 50 m2 - średniej wielkości i złej jakości, zaś miesięczna spłata kredytu wyniesie ok. 10 tys. zł. Proszę to zestawić ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce uspołecznionej. Problem ten szczególnie żywo obchodzi 100–200 tys. obywateli oczekujących na przydział mieszkań w najbliższych latach. Kwestii tej nie można pominąć w naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ZdzisławJagodziński">W projekcie opinii wskazuje się na konieczność ograniczenia dotacji. Dotacje budżetowe mają jednak różny charakter - są i takie, które łagodzą skutki niesprawnej działalności gospodarczej lub też wspomagają wyrównywanie istniejących od lat nieprawidłowych relacji w gospodarce. Mam na myśli dotacje dla spółdzielczości mieszkaniowej, a generalnie dla gospodarki mieszkaniowej. Dotacje te mają charakter dopłaty do kosztów utrzymania mieszkań i usług dla mieszkalnictwa - są wymuszone sytuacją społeczno-gospodarczą. Np. znane różnice występujące między kosztem wytwarzania ciepła do ogrzewania mieszkań a wysokością cen tych usług wyrównuje się dotacją budżetową. Powoduje to beztroski stosunek przedsiębiorstw świadczących usługi energetyczne, a także niedostateczną troskę o użytkowanie energii cieplnej w mieszkaniach. Zjawisko to występuje również w dziedzinie usług komunalnych, na które odbiorca czy użytkownik nie ma żadnego wpływu.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#ZdzisławJagodziński">Czy należy traktować wszystkie tego rodzaju dotacje jako uzasadnione, czy też zlikwidować te dotacje? Jest to ważny dylemat. Trzeba zdecydować się na otwarte postawienie tej kwestii przed obywatelami i mieszkańcami, przedstawić sposoby pokrycia różnic, jakie występują między kosztem utrzymania i eksploatacji mieszkań a opłatami za mieszkania i świadczone usługi energetyczne i inne. Trzeba to wiązać z wysokością czynszów, które powinny być ustalane odpowiednio do rzeczywistych kosztów. Ci, którzy reformują gospodarkę muszą te zagadnienia widzieć w całej ich ostrości i złożoności. Dotacje to nie tylko dopłaty do mleka czy żywności, ale także do mieszkań. Kategoryczne i obcesowe traktowanie tej sprawy, iż należy likwidować wszelkie dotacje uważam za niewłaściwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BolesławSzafrański">Trudno jest mówić o raporcie na podstawie przygotowanego projektu opinii. Opinia przygotowana została w taki sposób, iż właściwie nie odnosi się do tez zawartych w przedłożonym raporcie i należałoby w związku z tym zmodyfikować ją bardzo znacznie. Trudno zgodzić się z generalnym stwierdzeniem, że dotychczasowe wyniki reformowania gospodarki można ocenić całościowo pozytywnie, a tylko niektóre mechanizmy reformy funkcjonują wadliwie. W projekcie opinii stwierdza się mianowicie, te nie udało się osiągnąć ogólnej równowagi ekonomicznej, że nastąpiło spotęgowanie procesów inflacyjnych, że nie udało się stworzyć parametrycznych formuł cen, że nie osiągnięto zadowalającego postępu w ograniczaniu dotacji, że słabo działają mechanizmy służące restrukturyzacji gospodarki, że obniża się nadal i tak już niesłychanie niski współczynnik zmianowości produkcji. Czy można w ogóle mówić o postępie w osiąganiu efektywności gospodarowania skoro współczynnik zmianowości w produkcji nadal maleje? Czy można mówić o postępie w gospodarce, gdy maleje wskaźnik produkcji eksportowej? Trzeba więc w opinii wyrazić pogląd, iż w ramach realizacji reformy gospodarczej osiągnięto wprawdzie postęp na wielu odcinkach, ale nie można generalnie ocenić pozytywnie dotychczasowych wyników reformowania gospodarki. Wskazać należy również na niebezpieczeństwo wygaśnięcia poparcia społecznego dla reformy z powodu braku wyraźnych efektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BarbaraBlida">Przyłączam się do opinii prezesa W. Kozieła. Jestem szefem produkcji w przedsiębiorstwie budowlano-montażowym, które kosztem dużego wysiłku i starań oddało w latach 1982–1985 najwięcej mieszkań. Niemal dosłownie wyżyłowaliśmy się, ale nie uzyskaliśmy z tego żadnych korzyści w przeciwieństwie do przedsiębiorstw, które pracowały niedbale i nie osiągnęły planowanych wskaźników. Uważam, iż projekt opinii jest ugłaskany i nijaki, nie odpowiada realnej sytuacji gospodarczej, nie analizuje i nie przedstawia pozycji przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FranciszekGaik">W projekcie opinii dostrzegam w wielu jej punktach brak konsekwencji. Nie powinniśmy tworzyć mitów. Tymczasem w projekcie stwierdza się m.in., te do pozytywów reformy można zaliczyć uchwalenie ustawy o upadłościach przedsiębiorstw i reorganizację centrum. Jak wiadomo, w tych dziedzinach rzeczywiście nie zdarzyło się zbyt wiele i tylko to stwierdzenie zawarte w opinii popieram.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#FranciszekGaik">Jestem zdania, że istniejące społeczne uwarunkowania mogą stać się główną barierą dla dalszej realizacji reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#FranciszekGaik">Osłabienie społecznego zainteresowania reformą gospodarczą jest bardzo znaczne. W raporcie Komisji Planowania brakuje odniesienia do wpływu reformy na poprawę bytu człowieka i gospodarstwa domowego w Polsce. Uważam, że słusznie zawarto w projekcie naszej opinii uwagę, iż część społeczeństwa nie rozumie, a często i nie akceptuje, nowych rozwiązań i niejednokrotnie przejawia postawę, która prowadzi do osłabiania działania całego systemu. Powinno się uzupełnić opinię stwierdzeniem, że w ramach kolejnego etapu wdrażania reformy konieczne jest stworzenie perspektywy poprawy poziomu życia obywatela i rodziny.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#FranciszekGaik">Trzeba stawiać kropkę nad i w niektórych ocenach. Sposób wdrażania reformy i dotychczasowe doświadczenia upoważniają do konkluzji, że nie wywołała ona przymusu ekonomicznego w stosunku do jednostek gospodarczych, nie przybliżyła racjonalizacji zatrudnienia i prawidłowej jego alokacji, nie spowodowała należytej rangi rachunku ekonomicznego, a nawet można stwierdzić, że zysk traci swoje motywacyjne znaczenie. Można dalej stwierdzić, że ceny przestają pełnić funkcje motywacyjne, płaca nie jest wynagrodzeniem za pracę, ale świadczeniem państwa, nie rozwiązano problemu dekapitalizacji majątku produkcyjnego. Reforma nie przyczyniła się dotychczas do poprawy wskaźnika zmianowości, nie wyznaczyła strategii postępu naukowo-technicznego, nie zahamowała tendencji spadkowej w jakości produkcji, nie wyzwoliła tendencji do zmian w strukturze wytwarzania.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#FranciszekGaik">Rozwiązania reformy gospodarczej ulegają powoli degeneracji, system gospodarczy staje się stopniowo coraz mniej spójny, a perspektywy racjonalizacji gospodarki coraz mniej jasne. Proponuję uzupełnić projekt opinii o wniosek wskazujący na konieczność podjęcia nowej, krytycznej analizy ujemnych zjawisk występujących w naszym życiu gospodarczym i wprowadzenia dodatkowych kryteriów do ocen efektywności gospodarowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WłodzimierzKiciński">Raport przedłożony do naszego zaopiniowania jest nierzetelny i nie odpowiada na pytanie, jak wykorzystano możliwości stworzone przez reformę gospodarczą w celu podniesienia efektywności ekonomicznej. Reforma gospodarcza straciła impet. Można posłużyć się tu wieloma przykładami. Handel zagraniczny miał być w nowym układzie i zgodnie z zasadami reformy gospodarczej jednym z głównych motorów rozwoju gospodarczego, tymczasem tempo obrotów handlowych systematycznie spada, a efekty są bardzo małe. Jest to zjawisko bardzo niepokojące. Dlaczego nie ustala się przyczyn, które powodują, iż nie można realizować w sposób prawidłowy kursu walutowego? Ogólnie w polityce gospodarczej występuje wiele nieprawidłowości, a finansowanie wyłącznie zasobów rzeczowych i przesuwanie ich z jednego działu do drugiego niczego nie rozwiązuje.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WłodzimierzKiciński">W przedstawionym raporcie prześlizgnięto się nad kwestią dotacji i dopłat z budżetu. Wyniosły one w ub. r. przerażającą kwotę 1,7 bln zł. Politykę finansową tłumaczy się jako politykę trudnego pieniądza. Powstaje pytanie, dla kogo on jest trudny? Czy czasami nie wyłącznie dla tych, którzy pracują efektywnie? Polityka finansowa rujnuje tych, którzy działają i pracują właśnie w sposób efektywny i w myśl zasad reformy gospodarczej. Ponad 12% dotacji było dotacjami uznaniowymi. Komisja Planowania nie wyraża zgody na taką politykę, a tymczasem fakty są inne. Skala dopłat pozostaje w dziwnej relacji do zapowiadanych zmian struktury gospodarczej: w 1985 r. aż 80% nakładów inwestycyjnych przeznaczono na inwestycje kontynuowane, a więc utrwalanie struktury gospodarczej z lat 70.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WłodzimierzKiciński">Uważam, że przygotowany projekt opinii jest niezadowalający i nie odnosi się do rzeczywistości gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PiotrKryczka">Popieram pogląd, iż przedstawiona opinia o raporcie w sprawie wdrażania reformy gospodarczej nie odpowiada realiom gospodarczym. Nie zgadzam się z poglądem wyrażonym przez prof. Z. Sadowskiego, że kryzys wiąże nam nogi, a więc nie możemy uzyskiwać spodziewanego i szybkiego postępu w gospodarce. Czy przypadkiem nie jest to swoisty fetysz, którym tłumaczymy wszystkie nieprawidłowości i niesprawności w funkcjonowaniu i zarządzaniu gospodarką?</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PiotrKryczka">Największe bariery reforma gospodarcza napotyka na średnich szczeblach władzy. Drugi etap reformy może napotkać na swoistą barierę społeczną w postaci ruchu oddolnego. Takiego niebezpieczeństwa nie można wykluczyć, skoro dotychczas nie rozwiązano wielu ważnych kwestii gospodarczych. Powstała jakaś dziwna struktura amorficznego społeczeństwa, czemu nie potrafimy się przeciwstawić. Osobiście nie wyobrażam sobie powodzenia reformy bez odbudowy i poparcia oddolnych struktur społecznych. Dlaczego boimy się sięgać po ludzi młodych, zmieniać istniejące struktury i przyzwyczajenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanuszGórski">Na tle projektu opinii o raporcie Komisji Planowania oraz dzisiejszej dyskusji uważam, że nie wniesiemy nic nowego do oceny aktualnego stanu naszego życia gospodarczego, jeśli nie uświadomimy sobie, co zdarzyło się w naszej gospodarce po 1981 r. i jak wielkie zmiany nastąpiły w życiu społeczno-gospodarczym. Uruchomiono ideę samorządową i wiele innych ważnych założeń, składających się na to, co nazywamy reformą gospodarczą. Czy te zmiany wywarły wpływ na efektywność procesów gospodarczych? Mówimy, że nie i prawdopodobnie mamy rację. Czy można jednak wymyśleć inny kierunek zmian w celu osiągnięcia pożądanej poprawy?</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanuszGórski">Stwierdzamy, iż system podatkowy jest nadmiernie fiskalny. Proponujemy ograniczenie, a nawet likwidację dotacji. Jednak, aby obniżyć wysokość podatku, trzeba rezygnować z dotowania. Ograniczenie dotacji oznacza eskalację cen. Była tu już mowa o gospodarce mieszkaniowej i gospodarce komunalnej. Można dodać do tego również kwestie dotacji do komunikacji miejskiej: bilet za przejazd w mieście kosztuje już 6 zł, a nie pokrywa to jeszcze kosztów funkcjonowania i utrzymania komunikacji. Robotnicy na wielu spotkaniach wypowiadają się przeciwko dalszym podwyżkom opłat komunikacyjnych, tymczasem w przypadku zrezygnowania z dotacji bilet powinien kosztować trzykrotnie więcej.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanuszGórski">Wypowiadamy opinie nt. kursu walutowego, polityki podatkowej, stymulowania eksportu. Roczne odpisy dewizowe były dla przedsiębiorstw istotnym bodźcem stymulującym ich produkcję przeznaczoną właśnie na eksport. Zablokowanie kont dewizowych przedsiębiorstw jest klęską. Prof. Z. Sadowski słusznie mówił, że aktualna sytuacja gospodarcza kraju wiąże nam ręce. Stwierdzamy, iż w ramach reformy gospodarczej nie działamy dostatecznie konsekwentnie. Trzeba jednak zrozumieć, że konsekwencja to nie awanturnictwo. Niedobrze jest, jeśli dotacje rosną z roku na rok, ale ich likwidacja byłaby awanturnictwem. Cóż zatem ma zawierać nasza opinia?</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JanuszGórski">Uważam, iż może zawierać tylko ogólne stwierdzenia i powinna pominąć te kwestie, które wynikają z reprezentowania interesów partykularnych, od których nikt z nas nie jest wolny. Nie możemy nie poprzeć odwagi kierownictwa państwa w podjęciu reformy gospodarczej w warunkach najbardziej nie sprzyjających i odwagi wykazywanej obecnie, kiedy stawia sprawę kontynuowania II etapu reformy gospodarczej w sensie jej przyspieszenia. Powinniśmy wypunktować te zasady, przy których powinniśmy trwać, byleby nie w sposób partykularny.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JanuszGórski">Dr F. Gaik wyliczył 7 punktów krytycznie przedstawiających wyniki reformy gospodarczej. Są one również zawarte w projekcie opinii. Czy jednak cała nasza opinia ma być krytycznym odniesieniem się do wdrażania reformy gospodarczej? Nie jestem zadowolony z funkcjonowania naszej gospodarki, ale nie mamy innego wyjścia poza stopniowym i cierpliwym wdrażaniem reformy. Nie powinniśmy opierać się na wierze w cudowne działanie reformy, lecz działać i pracować ze świadomością, że wyjść z kryzysu bez ciężkiej pracy i wysiłku nie można.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#FranciszekKubiczek">Prace nad raportem o przebiegu i wynikach wdrażania reformy trwały bardzo długo. Opieraliśmy się na opiniach NOT, PTE, TNOiK, Stowarzyszenia Księgowych, PRON i wielu innych organizacji. Przedstawiony Sejmowi raport jest więc w dużym stopniu raportem społecznym w jego ostatecznej wersji. Wyrażam przekonanie w imieniu kierownictwa Komisji Planowania, że raport jest rzetelny chociaż jego ocena jest krytyczna zarówno w projekcie opinii, jak i w głosach członków Rady Społeczno-Gospodarczej. Dziękuję za każdą opinię, również krytyczną. Obawiam się jednak zarówno zagłaskania reformy, jak i nadmiernej jej krytyki. Z polecenia premiera jestem sukcesorem dzieła prof. W. Baki i prof. Z. Sadowskiego i chcę uprawiać tę działalność nadal z wiarą w jej skuteczność. Uważam, że każda krytyka musi być umotywowana, a nie gołosłowna.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#FranciszekKubiczek">W związku z przedstawionym projektem opinii, która jest recenzją naszego raportu, pragnę udzielić kilku informacji. Decyzja o podjęciu II etapu reformy gospodarczej wyraża generalne podparcie dla jej założeń i dalszej realizacji. Zgłaszane są zarzuty co do tempa jej wdrażania. Powstaje kwestia, jak szybko można przeprowadzać pożądane zmiany w znanej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju. Jestem również przekonany o tym, że bez społecznego poparcia nie zrealizujemy reformy.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#FranciszekKubiczek">Uważam, że musimy jeszcze raz dokładnie wyłożyć co rozumiemy przez II etap reformy, jakie zamierzamy podjąć działania i w oparciu o jakie decyzje gospodarcze i społeczne. Zwrócono tu już uwagę, iż wysokie podatki wynikają z wysokiego poziomu i dużej skali dotacji. Jeśli ograniczymy dotacje, zmniejszą się również podatki. Rząd pracuje aktualnie nad projektem budżetu na rok przyszły i przewiduje m.in. zamrożenie dotacji na poziomie br. Jest to warunek zrównoważenia budżetu państwa. Mamy już przygotowane w Komisji Planowania i Ministerstwie Finansów projekty budżetu na kolejne lata bieżącej 5-latki. Widzimy możliwości i potrzebę zasadniczej redukcji dotacji co najmniej o połowę, a może nawet o 3/4. Mówiono tu o problemie dotowania budownictwa mieszkaniowego - ograniczenie tej dotacji wymaga znacznej podwyżki czynszów. Generalnie można stwierdzić, że im szybsze będzie tempo znoszenia dotacji, tym szybciej następować będzie wzrost cen. Jeśli uzyskamy poparcie Sejmu i społeczeństwa - taki warunek jest do zrealizowania.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#FranciszekKubiczek">Mówi się o braku spójności wprowadzanych mechanizmów ekonomicznych. Mogę stwierdzić, te na Węgrzech, gdzie reformę wdraża się od wielu lat borykają się również z jakością stosowanych rozwiązań. Mechanizmy reformy gospodarczej modyfikujemy z roku na rok. Chcemy w roku przyszłym zastopować tempo wzrostu płac. Przyczyną inflacji jest wzrost płac, a nie wzrost cen. My cenami gonimy wzrost płac. Obecnie stawiamy sobie zadanie zgaszenia inflacji, nawet kosztem osłabienia motywacji do wzrostu wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#FranciszekKubiczek">Trzecia sprawa: w projekcie opinii i w dyskusji była mowa o polityce cen. Pragnę stwierdzić, że najbardziej celowe byłoby wycofanie się z systemu cen kosztowych na rzecz cen równowagi rynkowej. Byłoby to jednak przedsięwzięcie bardzo bolesne ze społecznego punktu widzenia. Utrzymywanie cen kosztowych to nie żadna doktryna rządu - to konieczność społeczna.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#FranciszekKubiczek">Kolejna kwestia to ograniczenie rozmiarów reglamentacji surowców i materiałów. W opinii mówi się o wzroście podaży jako o podstawowym warunku odchodzenia od reglamentacji. Trzeba jasno powiedzieć, że wzrost ten będzie niewielki: do 9% w całym 5-leciu. Sądzę, że w tym stanie rzeczy opinię należy uzupełnić co najmniej wzmianką o polityce cen w odniesieniu do surowców i materiałów. Zniesienie reglamentacji oczywiście nastąpi. Musimy być świadomi, że spowoduje to duże perturbacje. Będziemy musieli je wszyscy wytrzymać. Perspektywa zarysowana przez rząd zakłada, że w 1990 r. reglamentacją objętych będzie już tylko kilka pozycji. Przewidujemy znaczne ograniczenia w centralnym sterowaniu obrotem towarami rynkowymi. Celem jest całkowicie swobodny obrót wszelkimi towarami. Trzeba jednak, nawołując do takiego radykalnego rozwiązania, akceptować wszystkie, podkreślam - wszystkie następstwa.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#FranciszekKubiczek">Rada wypowiadała się nt. upadłości przedsiębiorstw. Podzielam w tej mierze opinię prof. Z. Sadowskiego, że bardzo ważna jest liczba faz wstępnych do upadłości. Mógłbym podzielać opinię Rady co do dopuszczenia do upadłości przedsiębiorstw, ale wtedy musiałbym postawić kropkę nad i: a jeśli upadnie przedsiębiorstwo państwowe, produkujące wyroby niezbędne do zaopatrzenia rynku? Wówczas powstałyby na rynku braki, bo import nie wchodzi w rachubę. Apelując więc o rozszerzenie stosowania ustawy o upadłości, trzeba zarazem zdać sobie sprawę z nieuchronnych społecznych konsekwencji tego.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#FranciszekKubiczek">Jeśli idzie o postęp naukowo-techniczny, to chciałbym poinformować, że jesteśmy w trakcie przygotowywania ustawy o jednostkach innowacyjnych. Zawarto w niej rozwiązania oryginalne i w swej formule organizacyjnej bardzo elastyczne. Mam nadzieję, że już w październiku projekt zostanie przedstawiony Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#FranciszekKubiczek">Podniesiono zarzut niekonsekwencji w polityce ustalania kursów walut. Czy Rada sądzi, że nie umiemy działać konsekwentnie? Oczywiście umiemy, ale taka konsekwentna polityką wywołałaby też bardzo przykre następstwa w dziedzinie cenotwórstwa. Na Węgrzech od 25 lat mówi się o kursie submarginalnym, a utrzymuje się kurs średni, choć gospodarka węgierska jest bardziej od naszej otwarta.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#FranciszekKubiczek">Proponujemy rozwiązanie, które opiera się na wyłączeniu grupy przedsiębiorstw mało efektywnych i ustaleniu dla pozostałych kursu marginalnego, nawet nie submarginalnego. Przedsiębiorstwa nierentowne otrzymałyby odpowiednie subwencje.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#FranciszekKubiczek">Wiele uwagi poświęcono w opinii handlowi zagranicznemu. Nie chciałbym urazić członków Rady, lecz zalecałbym należyte zbadanie określonej koncepcji zanim zostanie wysunięta. Wiele bowiem propozycji jest zbyt śmiałych.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#FranciszekKubiczek">Jeśli idzie o podatek, to jest on faktycznie zróżnicowany i uzależniony od czynnika WF, tj. wkładu finansowego przedsiębiorstwa. Osobiście nie wyobrażam sobie innego powiązania wysokości podatku z efektywnością.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#FranciszekKubiczek">Przewidujemy przeprowadzenie w 1988 r. nowej wyceny majątku produkcyjnego. Skutki tej przeceny mogłyby być konsumowane jednorazowo lub podzielone na dwie raty. Komisja Planowania opowiada się za pierwszym rozwiązaniem. Przypomnę tylko, że skutki wyceny z 1982 r. rozłożone były na cztery lata.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#FranciszekKubiczek">Krytykuje się nas za niestabilność mechanizmów reformy gospodarczej. Wiem, jak boli ciągła zmiana przepisów, bo sam byłem dyrektorem ds. ekonomicznych przedsiębiorstwa. Proszę jednak zauważyć, że tylko w dzisiejszej dyskusji padło co najmniej 20 różnych wniosków o zmiany w mechanizmach reformy. A zresztą co robić, jeżeli mechanizmy się nie sprawdzają. Nie zmieniać? Mojemu odpowiednikowi na Węgrzech zadałem pytanie o stabilność mechanizmów reformy. Odpowiedział mi, że nie rozumie pytania: tam się ciągle coś zmienia ulepsza i nie przeszkadza to nikomu efektywnie działać. Oczywiście zgadzam się, że musi być zagwarantowana stałość podstawowych mechanizmów reformy.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#FranciszekKubiczek">Przyznam, że otuchy dodaje mi pogląd Rady wyrażony w projekcie opinii, że drugi etap reformy będzie znacznie trudniejszy od pierwszego. To prawda i cieszę się, że jest to dostrzegane. Drugi etap reformy to bowiem nie wprowadzenie nowych przepisów, to całościowa przebudowa gospodarki. Myślę, że wielu z nas nie zdaje sobie jeszcze sprawy np. ze skutków likwidacji dotacji. Okaże się, kto jest naprawdę bankrutem, kto zaś gospodaruje dobrze. Może to być dla wielu dużym zaskoczeniem.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#FranciszekKubiczek">Wiele krytycznych uwag wygłoszonych w tej sali dotyczyło polityki gospodarczej. Otóż nie wolno kreślić obrazu czarno-białego: reforma dobra, polityka gospodarcza zła. Jedno z drugim jest ściśle związane. Dlatego uradowało mnie stanowisko Rady wyrażone w opinii, że bez procesów reformy gospodarczej nie byłoby możliwe zainicjowanie i kontynuowanie procesu przezwyciężania kryzysu ekonomicznego i społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HenrykWitkowski">Kwestia wdrożenia reformy gospodarczej została uwzględniona w raporcie rządu, w projekcie naszej opinii natomiast nie znalazła należytego odzwierciedlenia. Uważam, iż trzeba uwypuklić mieszczącą się na str. 9 projektu pozytywną ocenę faktu, że centrum zdecydowało się wprowadzić w życie reformę w szczególnie trudnym okresie gospodarczym, jakim był początek lat 80. To stwierdzenie wydaje mi się bardzo trafne. Mówimy o ujemnych skutkach reformy, a zapominamy często o jej skutkach pozytywnych, które również dają się odczuć. Popieram opinię ministra F. Kubiczka o niezbędności korygowania instrumentów reformy gospodarczej. Co więcej uważam, że odmienny pogląd byłby wręcz niebezpieczny. Sądzę, że powinno to także znaleźć wyraz w naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#HenrykWitkowski">Chcę podnieść jedną z zasadniczych spraw: podmioty gospodarcze a rady narodowe i ich rola we wprowadzaniu reformy gospodarczej. Jak wiadomo, jednym z najważniejszych elementów reformy jest nowy system rad narodowych i samorządu terytorialnego. Niestety, radom narodowym nie zapewniono samodzielności finansowej. W radach narodowych mówi się o tym wiele. Uważam, że ta kwestia powinna zostać uwzględniona w naszej opinii. Z ustawy o radach narodowych wynika, że określają one cele rozwoju społeczno-gospodarczego i sposoby ich osiągania.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#HenrykWitkowski">Czy jednak rzeczywiście określają sposoby osiągania tych celów? Aby tak było, należałoby wyposażyć rady narodowe w instrumenty ekonomicznego wymuszania realizacji celów rozwoju społeczno-gospodarczego na danym terenie, i to zarówno celów określonych w NPSG, CPR, jak i w planie własnym rady. Tych instrumentów dotąd brak. Bardzo ostro występuje ten problem w zakresie budownictwa czy szerzej: inwestycji. Nierównowaga inwestycyjna powoduje zakłócenie realizacji celów społeczno-gospodarczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławFRakowski">Jak widzę nikt nie chce zabrać głosu, zamykamy więc dyskusję.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MieczysławFRakowski">W dyskusji zgłoszono wniosek o powołanie nowego zespołu roboczego w celu opracowania nowej wersji opinii. Można założyć, że nowy projekt opinii wzbudziłby nie mniejszą dyskusję niż dzisiejsza. Wniosek, o którym mowa opierał się na supozycji, że w zespole roboczym było za mało praktyków gospodarczych. Przypomnę więc, że na 13 członków zespołu - 10 to właśnie praktycy. Ten zarzut więc upada, dlatego proponuję pozostać przy przedstawionym projekcie opinii.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#MieczysławFRakowski">Propozycja przewodniczącego została przyjęta bez głosowania.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#MieczysławFRakowski">Oczywiście nie jestem w stanie naszej dyskusji podsumować, ponieważ było w niej wiele różnych wątków i różne podnoszono problemy. Chciałbym jedynie stwierdzić, że przebieg naszej dyskusji skłania do ogólniejszych refleksji nad stanem umysłów współczesnych Polaków, nad miejscem, w którym jesteśmy i nad tym jacy jesteśmy. Jeśli Rada pozwoli, chciałbym na następne nasze posiedzenie przygotować podsumowanie dzisiejszej dyskusji, w której zawarte byłyby moje uwagi nt. zagadnień społecznych związanych z wprowadzaniem reformy. Milczenie przyjmuję jako zgodę, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#MieczysławFRakowski">W imieniu zespołu roboczego poprawki do projektu opinii nr 8 przedstawił Jerzy Sablik.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#MieczysławFRakowski">Rada Społeczno-Gospodarcza przyjęła projekt opinii nt. „Raportu o przebiegu i wynikach wdrożenia reformy gospodarczej w latach 1981–1985” wraz z poprawkami zaproponowanymi przez zespół roboczy przy 10 głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#MieczysławFRakowski">W uzupełnieniu do Biuletynu nr 150/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej z dnia 5 czerwca 1986 r. zamieszczamy pełny tekst uwag do założeń NPSG na lata 1986–1990, członka Rady ob. Ryszarda Witkowskiego (przewodniczącego zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Młodych” w Poznaniu, zgłoszonego przez zakład pracy): Wszystkie cele ogólnospołeczne i strategiczne określane w programie na X Zjazd PZPR - po ich uchwaleniu przez Zjazd - powinny być uwzględnione w NPSG na lata 1986–1990 oraz w instrumentach sterowania realizacją tego planu.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#MieczysławFRakowski">Wydaje się jednak, że projekt NPSG nie w pełni uwzględnia te zadania np. w kwestii tworzenia warunków dla uzyskania w latach 1986–1990 takiego rozwoju budownictwa mieszkaniowego oraz infrastruktury techniczno-komunalnej i infrastruktury społecznej, która by pozwoliła osiągnąć poziom budownictwa mieszkaniowego w latach 90. 300 tys. mieszkań rocznie i 4 mln do 2000 r. wraz z inwestycjami towarzyszącymi (kompleksowość).</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#MieczysławFRakowski">Szczególnie ostro ujawnia się ten problem przy analizie wielkości nakładów na inwestycje terenowe w podziale na województwa, przewidziane w projekcie NPSG, w szczególności w odniesieniu do dużych aglomeracji miejsko-przemysłowych. Nakłady dla tych województw są dalece niewystarczające nie tylko dla zaspokojenia niezbędnych potrzeb w zakresie infrastruktury technicznej, uzbrojenia komunalnego (źródła i sieci), infrastruktury społecznej, ale przede wszystkim nakłady przewidziane w projekcie NPSG nie dają gwarancji dla stworzenia w końcu lat 80. warunków dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego w latach 90 do wielkości określonych w projekcie programu PZPR na X Zjazd, czyli od 1991 r. ca 300 tys. mieszkań rocznie i tym samym w odpowiedniej proporcji planu budownictwa w poszczególnych województwach (szczególnie dużych aglomeracji) stosownie do zarejestrowanych potrzeb spółdzielni mieszkaniowych w tych województwach i aglomeracjach. Wiąże się to również z potrzebą rozwoju potencjału wykonawczego przedsiębiorstw specjalistycznych (inżynieryjnych) i budownictwa ogólnego.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#MieczysławFRakowski">Dla osiągnięcia celów ogólnospołecznych określonych w programie PZPR na X Zjazd (projekcie) oraz w projekcie NPSG należałoby wprowadzić instrumenty ekonomiczno-finansowe (przymus ekonomiczny), które by motywowały realizację przez podmioty gospodarcze zadań ogólnospołecznych określonych w NPSG, CPR i planach terytorialnych WRN. Cele ogólnospołeczne powinny być uwzględnione przez podmioty gospodarcze przed celami grupowymi lub w powiązaniu z tymi celami podmiotów gospodarczych (przedsiębiorstw), np. realizowanie przez podmioty gospodarcze celów ogólnospołecznych powinno być poparte niższymi podatkami, a wykonywanie innych zadań nie realizujących zadań objętych planem NPSG, CPR, WRN powinno być obłożone wyższym podatkiem (chodzi o nieopłacalność nierealizowania zadań ogólnospołecznych). Mogłoby to wpłynąć również na równowagę inwestycyjną.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#MieczysławFRakowski">Dla usprawnienia i potanienia procesu inwestycyjnego potrzebne jest zapewnienie równowagi inwestycyjnej w gospodarce narodowej, w tym celu konieczne jest dokonanie wyboru preferencyjnych inwestycji w latach 1986–1990 i wprowadzenie instrumentów dyscyplinujących realizację inwestycji i kształtowanie frontu inwestycyjnego, zgodnego z celami ogólnospołecznymi określanymi w NPSG. Zdaniem mojego środowiska - preferowane powinny być tylko w latach 1986–1990 inwestycje, które warunkują osiągnięcie celów społecznych i strategicznych z programu PZPR i NPSG, a więc przede wszystkim zapewniające rozwój przemysłu „surowcowo-materiałowego” i przetwórczego, a w szczególności modernizację i odnowienia urządzeń produkcyjnych, by stworzyć z kolei warunki dla rozwoju potencjału budownictwa ogólnego i specjalistycznego, produkcji eksportowej i rynkowej oraz przetwórstwa rolno-spożywczego. Natomiast nie powinny być realizowane w latach 1986–1990 w ogóle zadania nie zaliczane do preferowanych - warunkujących realizację celów ogólnospołecznych, a już w ogóle wykluczone powinny być w najbliższych latach inwestycje o charakterze administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#MieczysławFRakowski">Konieczne jest zapewnienie pełnej koordynacji i sterowanie inwestycjami, by nie dopuszczać do niekontrolowanego rozszerzania frontu inwestycyjnego - włączyć należałoby w ten proces koordynacji sterowania wojewodów jako przedstawicieli rządu w terenie i wyposażyć ich w odpowiednie instrumenty zapewniające sterowanie realizacją tych procesów, zgodnie z zapisami NPSG, CPR i planów terytorialnych WRN.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#MieczysławFRakowski">Nierównowaga inwestycji powoduje wydłużenie cykli inwestycyjnych, brak efektywności nakładów inwestycyjnych w krótkim stosunkowo czasie oraz stały wzrost kosztów i cen za roboty inwestycyjne i trudności w wyegzekwowaniu dobrej jakości robót itp., co daje o sobie znać już obecnie i nie powinno być tolerowane w planie 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#MieczysławFRakowski">Większy udział finansowy i własnej pracy ludności w budownictwie mieszkaniowym — powinien gwarantować przyspieszenie zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, a więc osiągnięcie tych 300 tys. mieszkań rocznie od początku lat 90., ale większe obciążenia finansowe w uzyskiwaniu i utrzymywaniu mieszkania powinny być skorelowane ze wzrostem dochodów ludności.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#MieczysławFRakowski">Towarzyszyć temu powinna likwidacja lub ograniczanie dysproporcji w obciążeniu ludności za takie same mieszkania w budynkach wielorodzinnych (spółdzielcze a komunalne). Dotychczasowa dysproporcja - nie znajduje uzasadnienia społecznego. Nie znajduje również uzasadnienia społecznego i ekonomicznego znaczne zróżnicowanie cen za usługi komunalne, a szczególnie za wodę i odprowadzanie ścieków pomiędzy gospodarstwami domowymi w budynkach prywatnych (osób fizycznych) a gospodarstwami domowymi w uspołecznionych budynkach wielorodzinnych (np. spółdzielczych). Ceny za wodę i ścieki w spółdzielczych mieszkaniach są wyższe kilkadziesiąt razy od ceny dla prywatnych domów (0,36 zł a 15,20 i więcej złotych za 1 m3 - w zależności od województwa). Taka sytuacja nie prowadzi również do oszczędzania wody pitnej. Zmiana tego stanu zależna jest od decyzji centralnych - powinny one być podjęte jeszcze w pierwszym roku nowej 5-latki 1986–1990, tym bardziej, że obciąża to w znacznym stopniu budżety terenowe WRN.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#MieczysławFRakowski">Dotowanie wszelkiej produkcji, w tym także produkcji ciepła (co) dla mieszkań należy przenieść na producenta - dostawcę, a nie odbiorcę. Bardziej skutecznie będzie to wpływać na liczenie kosztów produkcji i rozliczanie producentów z dotacji.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#MieczysławFRakowski">Nie jest przekonujące postulowanie utworzenia odrębnego banku komunalno-mieszkaniowego, działania NBP nie są hamulcem realizacji zadań budownictwa mieszkaniowego, a nowy bank powodowałby wzrost administracji i innych nieuzasadnionych kosztów. Nie przedstawiono argumentów przekonujących o proponowanym rozwiązaniu.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#MieczysławFRakowski">Opinie, uwagi oraz zadania dotyczące NPSG należałoby kierować nie tylko do rządu, ale również do TOAP i podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#MieczysławFRakowski">Opinia nr 7.</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#MieczysławFRakowski">Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL uchwalona w dniu 17 września 1986 r.</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#MieczysławFRakowski">- o projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy.</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#MieczysławFRakowski">I. Uwagi wstępne.</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#MieczysławFRakowski">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa za konieczne dokonanie nowelizacji, a nawet rekodyfikacji prawa pracy. Obowiązujący Kodeks pracy dostosowany był do ukształtowanego w latach 70-tych scentralizowanego modelu gospodarki narodowej, z ograniczeniem roli układów zbiorowych pracy do sfery płacowej i innych świadczeń majątkowych. Również i ta sfera została scentralizowana przez przyznanie Radzie Ministrów uprawnienia do szczegółowej administracyjnej reglamentacji polityki płac (art. 238 w związku z art. 79 Kodeksu pracy).</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#MieczysławFRakowski">Zdaniem RSG ten model naszego prawa pracy i kształtowania polityki płac pozostaje w kolizji z aktualnym rozwojem stosunków społeczno-gospodarczych w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#MieczysławFRakowski">Rada uważa podjęcie prac nad nowelizacją całego Kodeksu pracy za sprawę niezmiernie ważną i pilną. Przepisy Kodeksu pracy, ze względu na ich niedostosowanie do nowego modelu zarządzania gospodarką narodową i ukształtowanej pozycji przedstawicielstwa pracowniczego (związki zawodowe i samorząd załogi) oraz brak zharmonizowania z nowymi aktami prawnymi, wymagają szybkiej i kompleksowej zmiany.</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#MieczysławFRakowski">Odpowiedniej przebudowy i uporządkowania wymaga cały system prawa pracy. Przyjmując jednak, że aktualny stan prac prowadzonych nad całościową zmianą prawa pracy uniemożliwia kompleksową jego nowelizację w krótkim czasie, za konieczne Rada uważa dokonanie chociaż wąskiej nowelizacji Kodeksu pracy, porządkującej i dostosowującej przepisy Kodeksu do powstałych zmian w strukturze organizacyjnej i kompetencjach związków zawodowych, samorządu pracowniczego i organów nadzoru nad warunkami pracy.</u>
<u xml:id="u-31.26" who="#MieczysławFRakowski">Sprawą nie mniej pilną jest ściślejsze powiązanie sytuacji prawnej pracownika z sytuacją ekonomiczną zakładu pracy oraz zapewnienie większej elastyczności w kształtowaniu stosunków pracy w celu dodatkowej aktywizacji zawodowej pracowników.</u>
<u xml:id="u-31.27" who="#MieczysławFRakowski">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa za konieczne uporządkowanie przepisów z dziedziny prawa pracy, zwłaszcza w celu doprowadzenia do spójności systemu prawnego i przejrzystości oraz wyeliminowania różnego rodzaju sprzeczności.</u>
<u xml:id="u-31.28" who="#MieczysławFRakowski">Biorąc pod uwagę niemożliwość szybkiego dokonania kompleksowych i daleko idących zmian w prawie pracy, a jednocześnie społeczną pilność określenia nowych zasad kształtowania treści i negocjowania układów zbiorowych pracy, Rada uznaje celowość podjęcia nowelizacji „Kodeksu pracy” w części odnoszącej się do układów zbiorowych pracy i ukształtowania projektowanych rozwiązać w dostosowaniu do zasad wprowadzanych w ramach reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-31.29" who="#MieczysławFRakowski">II. Uwagi ogólne.</u>
<u xml:id="u-31.30" who="#MieczysławFRakowski">1. Rada Społeczno-Gospodarcza uznaje konieczność określenia roli i kształtu układów zbiorowych pracy w sposób odpowiadający zasadniczo zmienionej sytuacji prawnej uspołecznionych jednostek organizacyjnych, głębokim zmianom systemu i organizacji zarządzania gospodarką narodową oraz odmiennie ukształtowanej struktury ruchu związkowego. Nowa regulacja prawna układów zbiorowych pracy musi zatem odpowiadać zmienionej sytuacji społeczno-ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-31.31" who="#MieczysławFRakowski">Układy zbiorowe pracy są aktami o wyjątkowo dużej przydatności w realizacji wielu ważnych dla ludzi pracy celów i programów społecznych.</u>
<u xml:id="u-31.32" who="#MieczysławFRakowski">Zasięg działania układów zbiorowych jest bardzo szeroki, obejmuje bowiem około 9,5 mln pracowników, czyli około 80% zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej. Prawo o układach zbiorowych pracy jest więc prawem regulującym podstawowe warunki pracy zdecydowanej większości pracujących, prawem ich dnia codziennego. Obowiązujące układy zbiorowe pracy w ilości 77, funkcjonujące głównie w sferze gospodarki materialnej, powstały w połowie lat siedemdziesiątych w warunkach gospodarki scentralizowanej.</u>
<u xml:id="u-31.33" who="#MieczysławFRakowski">Rola i znaczenie układów zbiorowych pracy jako specyficznego źródła prawa pracy przejawia się w kilku istotnych ich cechach:</u>
<u xml:id="u-31.34" who="#MieczysławFRakowski">a) są one tym źródłem prawa pracy, które jest wyrazem samodzielności i autonomii stron i którego treść kształtowana jest w drodze negocjacji i dojścia do porozumienia między organami administracji gospodarczej, a związkami zawodowymi. Układy zbiorowe pracy stanowią więc mechanizm przezwyciężania występujących sprzeczności, doprowadzający do kojarzenia interesów grupowych pracowników z możliwościami ekonomicznymi i interesami ogólnospołecznymi w drodze demokratycznego trybu kształtowania warunków pracy i płacy określonych grup pracowniczych, b) są one jednym ze źródeł uzasadnionego różnicowania przepisów prawa pracy, umożliwiających dostosowanie sytuacji prawnej pracowników danej gałęzi zatrudnienia do istniejących w niej warunków pracy i kształtowania uprawnień i obowiązków pracowniczych, zgodnie z zasadą „każdemu według jego pracy”,</u>
<u xml:id="u-31.35" who="#MieczysławFRakowski">c) układy zbiorowe pracy rozwijają prawo pracy przez wprowadzenie, tam gdzie na to pozwalają warunki ekonomiczne, nowych korzystniejszych regulacji prawnych. Zgodnie bowiem z obowiązującą zasadą, postanowienia układów zbiorowych pracy nie mogą być mniej korzystne od regulacji prawnych, zawartych w przepisach wyższego rzędu.</u>
<u xml:id="u-31.36" who="#MieczysławFRakowski">Te podstawowe cechy układów zbiorowych pracy uzasadniają celowość wzmocnienia ich roli i znaczenia, 2. W związku ze zreformowanym systemem zarządzania gospodarką narodową istotnym problemem staje się ustalenie właściwych proporcji między stosowanymi aktualnie w naszym kraju metodami regulacji stosunków w pracy, tj, ustawą (Kodeks pracy) i układową. Rola Kodeksu pracy powinna sprowadzać się przede wszystkim do regulacji prawnych o charakterze bezwzględnie obowiązującym, zapewniającym ochronę interesów wszystkich pracowników.</u>
<u xml:id="u-31.37" who="#MieczysławFRakowski">Niektóre obowiązujące układy zbiorowe pracy zawierają nieuzasadnione zróżnicowanie uprawnień pracowniczych, wyrażające się nierównym opłacaniem pracy takiej samej, w tym samym zawodzie w przedsiębiorstwach różnych gałęzi pracy. Ponadto najliczniejsze grupy zawodowe uzyskały różne dodatkowe uprawnienia w tzw. „kartach branżowych”, nie zawsze zgodne z konstytucyjną zasadą zawartą w art. 68 Ustawy zasadniczej i art. 13 Kodeksu pracy, stanowiącymi, iż pracownikowi przysługuje wynagrodzenie za pracę odpowiednie do jej rodzaju, ilości i jakości. Niektóre układy zbiorowe pracy i różne formy branżowego uprzywilejowania stały się źródłem nie zawsze uzasadnionego zróżnicowania uprawnień pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-31.38" who="#MieczysławFRakowski">Równocześnie RSG uważa, że organa administracji państwowej mogą występować wyłącznie jako gwarant uprawnień pracowniczych, a nie „dawca” świadczeń w poszczególnych branżach.</u>
<u xml:id="u-31.39" who="#MieczysławFRakowski">3. Rada Społeczno-Gospodarcza mając na uwadze wskazaną wyżej rolę układów zbiorowych pracy, uznaje za właściwy i odpowiadający aktualnie rozwijającym się stosunkom społeczno-ekonomicznym w naszym kraju, zawarty w projekcie, dwustopniowy system układów zbiorowych pracy. Z tym jednak zastrzeżeniem, że zakładowy stopień układów nie powinien mieć nazwy „porozumienie zakładowe”, lecz powinno się go określić mianem zakładowego układu zbiorowego, ze względu na jednolitość nazewnictwa (spójność terminologiczna) oraz fakt, że ten akt powinien być przedłużeniem branżowego lub zawodowego układu zbiorowego pracy. W konsekwencji należałoby ponadzakładowy układ zbiorowy pracy, zawierany dla pracowników zatrudnionych w zakładach pracy należących do określonych gałęzi pracy lub zawodu, określać branżowym lub zawodowym układem zbiorowym pracy.</u>
<u xml:id="u-31.40" who="#MieczysławFRakowski">Istotnym dla kształtu układów zbiorowych pracy jest ich zakres przedmiotowy. Zdaniem RSG układy zbiorowe pracy zawierane dla pracowników określonej gałęzi pracy lub określonego zawodu powinny w części normatywnej regulować przede wszystkim problematykę wynagrodzeń za pracę, określając minimalne stawki wynagrodzeń, które nie powodowałyby konieczności dofinansowania przedsiębiorstw z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-31.41" who="#MieczysławFRakowski">Natomiast część obligatoryjna powinna być bardziej rozbudowana i zawierać zobowiązania kierownictwa zakładów pracy do zapewnienia warunków pracy, związanych z właściwościami gałęzi pracy oraz uprawnienia pracowników, uzasadnione specyfiką warunków pracy, które wymagają odmiennej od powszechnego prawa pracy regulacji prawnej.</u>
<u xml:id="u-31.42" who="#MieczysławFRakowski">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że zakładowe układy zbiorowe (wg projektu ustawy „porozumienia zakładowe”) powinny spełniać funkcje motywacyjne do pracy i być przedłużeniem oraz rozwinięciem i konkretyzacją branżowych lub zawodowych układów zbiorowych. Rada uważa, że zakładowe układy zbiorowe pracy przyczynią się do wzmocnienia pozycji zakładowych organizacji związkowych w realizacji funkcji partycypacyjnych związków zawodowych na rzecz szeroko pojętych działań efektywnościowych.</u>
<u xml:id="u-31.43" who="#MieczysławFRakowski">Branżowe lub zawodowe układy zbiorowe, określające jedynie gwarantowane minimum płacowe i nie ograniczając górnej kwoty wynagrodzeń, którą powinien ustalać zakładowy układ zbiorowy, stają się instrumentem pobudzającym zakład pracy do efektywniejszego gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-31.44" who="#MieczysławFRakowski">Rada uważa, że zakres przedmiotowy zakładowych układów zbiorowych pracy w części normatywnej winien być zgodny z systemową zasadą kształtowania polityki płacowej przez przedsiębiorstwa państwowe, określoną w „Ustawie z dnia 26 lutego 1982 roku o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych”. Zasada ta stanowi, że przedsiębiorstwo ustala samodzielnie wielkość środków na wynagrodzenia w ramach posiadanych możliwości finansowych oraz stosownie do potrzeb swojej działalności (art. 11 cyt. wyżej ustawy). Konsekwencje tej zasady zawiera „Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 roku o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagrodzeń”.</u>
<u xml:id="u-31.45" who="#MieczysławFRakowski">Wprowadzone tymi aktami prawnymi regulacje systemu wynagrodzeń są pozytywnymi instrumentami poprawy efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-31.46" who="#MieczysławFRakowski">Problem ten dotyczy również spółdzielczości, zgodnie z ustawą „Prawo spółdzielcze”.</u>
<u xml:id="u-31.47" who="#MieczysławFRakowski">Przedstawiony projekt zmierza do podważania tych rozwiązań. Między innymi czyni to art. 241,13 § 1 stwierdzając, że porozumienie określa na podstawie i w ramach układu zbiorowego pracy szczegółowe zasady dotyczące warunków pracy, płacy oraz innych spraw objętych układem zbiorowym pracy. Rada podkreśla, iż zakładowe układy zbiorowe powinny być przedłużeniem branżowych lub zawodowych układów zbiorowych i rozszerzać, w miarę posiadanych możliwości finansowych, warunki płacy i pracy, określone w branżowym lub zawodowym układzie zbiorowym pracy.</u>
<u xml:id="u-31.48" who="#MieczysławFRakowski">Podejmowane przez centralne organa administracji państwowej działania na rzecz pożądanego kierunku kształtowania zakładowej polityki płac winny odbywać się zgodnie z założeniami reformy gospodarczej za pomocą instrumentów ekonomicznych, a zwłaszcza podatków i wzmocnienia skuteczności kontroli finansowej, a nie przy pomocy instrumentów ograniczających w sposób administracyjny samodzielność zakładów w polityce płacowej, jak się to proponuje w art. 240 § 2 projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-31.49" who="#MieczysławFRakowski">Zakres świadczeń, określonych w zakładowych układach zbiorowych pracy, powinien być odbiciem sytuacji gospodarczej jednostki, w której układ zbiorowy ma obowiązywać.</u>
<u xml:id="u-31.50" who="#MieczysławFRakowski">Układy zbiorowe pracy będą stosowane zarówno w zakładach najsłabszych jak i najlepszych danej gałęzi pracy. Układ branżowy lub zawodowy będzie musiał tę sytuację uwzględniać w swojej treści, tym bardziej, że w art. 241,9 § 1 ustanawia się wymóg samofinansowania poszczególnych zakładów, jako kryterium ustalania wysokości stawek wynagrodzenia i innych świadczeń. Z zasady tej wynika to, iż mogą w wielu gałęziach pracy znaleźć się zakłady niezdolne do opłacenia płacy na poziomie wynikającym ze stawek minimalnych, określonych w układzie branżowym lub zawodowym oraz spełnienia innych świadczeń układowych.</u>
<u xml:id="u-31.51" who="#MieczysławFRakowski">Takie rozwiązanie będzie spełniało funkcję motywującą zakłady pracy do poprawienia wyników swojej działalności, które pozwolą im na wprowadzenie branżowego lub zawodowego układu zbiorowego pracy, bądź doprowadzą do postępowania upadłościowego wobec przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-31.52" who="#MieczysławFRakowski">4. Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że odmiennego niż w projekcie ustawy uregulowania wymaga ustalenie stron zawierających układ zbiorowy pracy. W stosunku do przedsiębiorstw, działających w oparciu o przepisy „Ustawa z dnia 25 września 1981 roku o przedsiębiorstwach państwowych”, stroną branżowego układu zbiorowego pracy nie może być organ założycielski, ze względu na brak uprawnień do występowania w imieniu przedsiębiorstw i podejmowania wiążących je zobowiązań.</u>
<u xml:id="u-31.53" who="#MieczysławFRakowski">Gdyby więc przyznać ministrowi, kierownikowi urzędu centralnego lub zarządowi centralnego związku spółdzielczego prawo do zawierania branżowych układów zbiorowych pracy, należałoby wyposażyć te organa w daleko, idące uprawnienia władcze w stosunku do zakładów pracy, które z mocy prawa, a nie z ich woli będą reprezentować. Organ administracji państwowej, zawierający układ zbiorowy pracy w imieniu samodzielnych jednostek, nie posiadałby nawet faktycznych możliwości wypełnienia zobowiązań, określonych w układzie. Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdza, że proponowana w art. 241,3 § 1 zdolność układowa po stronie pracodawców (zakładów pracy), jest powieleniem zasad zawartych w § 1 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 5 grudnia 1974 roku w sprawie układów zbiorowych pracy. Przyjęte w projekcie ustawy rozwiązanie jest niezgodne z podstawowymi zasadami reformy gospodarczej, które zostały określone w ustawie o przedsiębiorstwie państwowym oraz w ustawie „Prawo spółdzielcze”.</u>
<u xml:id="u-31.54" who="#MieczysławFRakowski">Wykaz zawodów, dla których zawiera się zawodowe układy zbiorowe powinna określać Rada Ministrów w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-31.55" who="#MieczysławFRakowski">5. Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdza, że projekt ustawy zawiera zbyt wiele delegacji dla Rady Ministrów do wydania rozporządzeń wykonawczych. Dotyczy to:</u>
<u xml:id="u-31.56" who="#MieczysławFRakowski">- określania w układach zbiorowych zasad kształtowania wynagrodzeń oraz innych świadczeń i uprawnień związanych z pracą, - określanie zawodów, dla których mogą być zawierane układy, - wykazu zakładów, w których nie zawiera się porozumień zakładowych, - trybu zawierania, rozwiązywania, rejestracji oraz przystępowania do układów zbiorowych pracy, - trybu zawierania i rejestracji porozumień zakładowych oraz rozstrzygania sporów na tym tle, - okresowego przeglądu rozmiaru świadczeń dla poszczególnych branż i gałęzi.</u>
<u xml:id="u-31.57" who="#MieczysławFRakowski">Część tych delegacji ustawowych do określania szczegółowych przepisów drogą rozporządzeń wykonawczych jest potwierdzeniem podstawowej cechy projektowanej ustawy, jaką jest wyznaczenie układom zbiorowym pracy roli zasadniczego narzędzia centralnej polityki płac, przy zbyt daleko idącym ograniczaniu udziału zakładów pracy w decydowaniu o własnej polityce płacowej.</u>
<u xml:id="u-31.58" who="#MieczysławFRakowski">III. Uwagi szczegółowe.</u>
<u xml:id="u-31.59" who="#MieczysławFRakowski">Rada przedkładając Prezydium Sejmu zasadnicze uwagi do rządowego projektu ustawy, zgłasza ponadto poprawki do treści i niektórych poszczególnych artykułów:</u>
<u xml:id="u-31.60" who="#MieczysławFRakowski">1. Do art. 238 § 2. Wprowadza on delegacje dla Rady Ministrów do określania zawodów, dla których mogą być zawierane układy. RSG uważa, że określanie zakresu podmiotowego układów zbiorowych pracy powinno, należeć do stron tego układu, a nie do Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-31.61" who="#MieczysławFRakowski">2. Do art. 239 pkt 3. Po słowach: „bezpieczeństwa i higieny pracy” dodać: „opieki lekarskiej, rehabilitacji medycznej i zawodowej” jako celowe rozszerzenie zakresu przedmiotowego szeroko pojętych warunków higieny, bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia pracowników.</u>
<u xml:id="u-31.62" who="#MieczysławFRakowski">3. Do art. 240 § 1. Proponuje się zastąpienie zwrotu „oraz z polityką społeczno-gospodarczą państwa” przez wprowadzenie sformułowania o treści: „oraz podstawowymi wskaźnikami, uchwalonymi przez Sejm w narodowym planie społeczno-gospodarczym”. Sformułowanie zawarte w projekcie jest niekonkretne i stwarza możliwości dowolnej interpretacji. Ponadto określenie zgodności z polityką społeczną i gospodarczą nie jest żadną normą prawną.</u>
<u xml:id="u-31.63" who="#MieczysławFRakowski">4. Do art. 240 § 2. Jest on zbędny, ponieważ jego treść normatywna zawarta jest w § 1, w którym stwierdza się, że postanowienia u. z. p. powinny być zgodne z przepisami prawa oraz NPSG. Nie ma uzasadnienia by Rada Ministrów tak szeroko i w częstych okresach planistycznych ustalała zasady u. z. p. (dotyczące kształtowania wynagrodzeń oraz innych świadczeń i uprawnień związanych z pracą). Konsekwencją tego jest konieczność skreślenia w całości § 4 art. 241,5 oraz ostatniego zdania w § 2 art. 241,8 i zdania w § 4 art. 248,8 o treści następującej: „oraz z zasadami określonymi przez Radę Ministrów na podstawie art. 240 § 2”.</u>
<u xml:id="u-31.64" who="#MieczysławFRakowski">5. W art. 241,8 § 2 i § 4 użyte w tych artykułach zwroty „z polityką społeczną i gospodarczą państwa” zastąpić zmienioną treścią art. 240 § 1 tj. „z podstawowymi wskaźnikami uchwalonymi przez Sejm w narodowym planie społeczno-gospodarczym”.</u>
<u xml:id="u-31.65" who="#MieczysławFRakowski">6. Do art. 241,8 § 7. Postanowienia tego paragrafu są niezgodne z ustawą o związkach zawodowych, dopuszczającą wszczęcie postępowania pojednawczego i sporu zbiorowego w każdej fazie współdziałania związków zawodowych i administracji (art. 40, 41, i 42 Ustawy o związkach zawodowych).</u>
<u xml:id="u-31.66" who="#MieczysławFRakowski">7. Do art. 241,13 § 1. Proponowany zakres porozumień zakładowych jest zbyt wąski i nieprecyzyjny oraz sprowadza się tylko do zbioru ogólnikowych zasad i zadań, związanych z realizacją planów zakładów pracy. Jest to zdaniem RSG kolejny przykład, potwierdzający ograniczanie w projektowanej ustawie udziału zakładów pracy w decydowaniu o własnej polityce płacowej. Porozumienia zakładowe (o czym była szerzej mowa w części II niniejszej opinii) powinny konkretyzować i rozszerzać postanowienia układów zbiorowych pracy w ramach sytuacji finansowej zakładu pracy, powinny być przedłużeniem branżowych lub zawodowych układów zbiorowych pracy. RSG uważa, że paragraf ten powinien mieć następujące brzmienie: „Porozumienie:</u>
<u xml:id="u-31.67" who="#MieczysławFRakowski">1) obejmuje zadania związane z realizacją planów zakładów pracy w zakresie tworzenia warunków do wzrostu efektywności pracy i poprawy wyników działalności zakładu oraz umacniania dyscypliny pracy,</u>
<u xml:id="u-31.68" who="#MieczysławFRakowski">2) rozszerza, w granicach możliwości finansowych przedsiębiorstwa i konkretyzuje szczegółowe zasady, dotyczące warunków pracy, płacy oraz inne sprawy objęte układem,</u>
<u xml:id="u-31.69" who="#MieczysławFRakowski">3) może uwzględniać zasady zakładowego systemu wynagradzania, jeżeli w zakładzie pracy taki system obowiązuje,</u>
<u xml:id="u-31.70" who="#MieczysławFRakowski">4) zastępuje z dniem wejścia w życie, wynikające z dotychczasowych przepisów, odpowiednie warunki umów o pracę i innych aktów stanowiących podstawę nawiązania stosunku pracy, jeżeli jest korzystniejsze dla pracowników”.</u>
<u xml:id="u-31.71" who="#MieczysławFRakowski">8. do art. 241,13 § 2. Propozycja przyznania porozumieniom zakładowym zawieranym przez kierownika zakładu pracy i zakładową organizację związkową - prawa zmiany zasad wypłacania dodatków za staż pracy i nagród jubileuszowych, a także deputatów i innych świadczeń - wymaga jasnego sprecyzowania tych zasad. Sprawa jest różnie stawiana w dokumentach rządowych np. w założeniach do NPSG.</u>
<u xml:id="u-31.72" who="#MieczysławFRakowski">9. Do art. 241,14. Określenie „właściwego organu samorządu załogi” nie uwzględnia sytuacji zawierania porozumień w innych, niż państwowe przedsiębiorstwa, zakładach pracy (np. spółdzielnie, spółki prawa handlowego).</u>
<u xml:id="u-31.73" who="#MieczysławFRakowski">10. Do art. 241,15 § 2. Ostatnie zdanie tego paragrafu powinno być skreślone ponieważ zasada samofinansowania płac i świadczeń związanych z pracą wynika z innych przepisów projektu.</u>
<u xml:id="u-31.74" who="#MieczysławFRakowski">11. Do art. 2. Sformułowanie pkt. 1 nie uwzględnia sytuacji kryzysowej i nadal występującej inflacji, co w sposób wyraźny pogarsza sytuację emerytów i rencistów. Przyznane deputaty, ekwiwalenty i świadczenia branżowe są od wielu lat stałym świadczeniem dla szeregu branż czy też grup zawodowych.</u>
<u xml:id="u-31.75" who="#MieczysławFRakowski">IV. Uwagi końcowe.</u>
<u xml:id="u-31.76" who="#MieczysławFRakowski">Analiza postanowień projektowanej ustawy zdaniem Rady Społeczno-Gospodarczej uzasadnia konieczność, dokonania zmian, sformułowanych w niniejszej opinii.</u>
<u xml:id="u-31.77" who="#MieczysławFRakowski">Nowe prawo o układach zbiorowych pracy powinno wspierać reformowany system zarządzania gospodarką narodową i zapewnić rzeczywiste wzmocnienie przez samodzielne i samofinansujące się zakłady pracy motywacyjnej funkcji płac.</u>
<u xml:id="u-31.78" who="#MieczysławFRakowski">Rada Społeczno-Gospodarcza, przedkładając niniejszą opinię Prezydium Sejmu PRL, wyraża pogląd, że ze względu na szczególne znaczenie tego aktu prawnego, należy zapewnić niezbędny okres przejściowy między uchwaleniem ustawy, a jej wejściem w życie.</u>
<u xml:id="u-31.79" who="#MieczysławFRakowski">Jest to niezbędne dla podjęcia prac przygotowawczych do zawierania układów zbiorowych pracy, ze względu na potrzebę dalszego wdrażania zakładowych systemów wynagradzania oraz spopularyzowania ustawy wśród załóg pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-31.80" who="#MieczysławFRakowski">Opinia nr 8.</u>
<u xml:id="u-31.81" who="#MieczysławFRakowski">Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL uchwalona w dniu 17 września 1986 r. nt.: „Raportu o przebiegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w latach 1981–1985” I. Rada Społeczno-Gospodarcza ocenia pozytywnie Raport o przebiegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w latach 1981–1985. Uważa, że podjęcie z inicjatywy PZPR reformowania gospodarki w roku 1981 miało historyczne znaczenie dla przystosowania mechanizmów funkcjonowania gospodarki do nowych, zmieniających się warunków. Dotychczasowe wyniki reformowania gospodarki dowiodły słuszności zasadniczej koncepcji reformy, opartej o zasady samodzielności, samofinansowania i samorządności uspołecznionych podmiotów gospodarczych. Zgadzamy się z zawartą w Raporcie opinią, że w istotny sposób zwiększył się stopień uspołecznienia procesów planowania i zarządzania gospodarką, zarówno w skali makro jak i mikrogospodarczej.</u>
<u xml:id="u-31.82" who="#MieczysławFRakowski">Słuszności wybranej drogi dowodzą także zmiany w mechanizmach gospodarczych wprowadzane w pozostałych krajach socjalistycznych, zmierzające do intensyfikacji procesów ekonomicznych drogą przyspieszenia postępu naukowo-technicznego, zwiększenia samodzielności podmiotów gospodarczych, pogłębienia rachunku ekonomicznego. Proces reformy gospodarczej w Polsce może więc być traktowany jako wyraz ogólnej prawidłowości rozwoju socjalizmu, proces dopasowywania stosunków produkcji socjalizmu do nowej fazy rozwoju sił wytwórczych.</u>
<u xml:id="u-31.83" who="#MieczysławFRakowski">RSG uważa, że bez reformy gospodarczej nie byłoby możliwe zainicjowanie i kontynuowanie procesów przezwyciężania kryzysu ekonomicznego i społecznego. Jednocześnie jednak RSG uważa, że w obecnej fazie konieczne Jest dokonanie, na co zwracał uwagę X Zjazd PZPR, przejścia do II fazy reformy, umożliwiającej sięgnięcie po głębsze rezerwy rozwoju, postęp techniczno-ekonomiczny i organizacyjny, restrukturyzację, przedsiębiorczość. Bez ich wykorzystania, bez przyspieszenia rozwoju gospodarczego i społecznego nie uda się w istotny sposób poprawić efektywności procesów gospodarczych, a w efekcie może to prowadzić do zmniejszania się społecznego wsparcia procesu reformowania gospodarki. Proces ten jest tylko środkiem, a nie celem, rozwoju społecznego.</u>
<u xml:id="u-31.84" who="#MieczysławFRakowski">II. Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że dotychczasowe mechanizmy reformy, a także polityka gospodarcza Rządu nie osiągnęły wielu założeń, warunkujących sprawne funkcjonowanie zreformowanej gospodarki. Są to:</u>
<u xml:id="u-31.85" who="#MieczysławFRakowski">1. Nie udało się osiągnąć, mimo istotnej poprawy, tego stopnia ogólnej równowagi ekonomicznej, który zapewnia funkcjonowanie sprawnych mechanizmów autoregulacji. Co więcej, procesy roku 1985 i pierwszej połowy 1986 wskazują na pogorszenie się równowagi ogólnej na wielu odcinkach gospodarki, co musi prowadzić do zmniejszenia sprawności funkcjonowania mechanizmów reformy.</u>
<u xml:id="u-31.86" who="#MieczysławFRakowski">2. Przyczyny tego zjawiska tkwią między innymi w braku sprawnych mechanizmów kształtowania cen, jak i polityki dochodowej. Budzi niepokój osłabienie tempa obniżania procesów inflacyjnych, a nawet pewne ich spotęgowanie w pierwszej połowie roku 1986. Mechanizmy zasilania funduszów wynagrodzeń w przedsiębiorstwach są ciągle w małym stopniu powiązane z rzeczywistą efektywnością działalności produkcyjnej i poziomem wydajności prący. Wzrost wynagrodzeń skorelowany jest przede wszystkim ze wzrostem kosztów utrzymania i pozycją danej branży. W efekcie w gospodarce utrwalają się mechanizmy inflacji kosztowo-cenowej, osłabiającej bodźce do lepszego gospodarowania. Uleganie różnego typu naciskom w polityce dochodowej uniemożliwia stały i konsekwentny proces ograniczania inflacji.</u>
<u xml:id="u-31.87" who="#MieczysławFRakowski">W cenotwórstwie nie udało się (poza cenami skupu płodów rolnych) stworzyć parametrycznych formuł cen. Szczególnie negatywnie na mechanizmy efektywnościowe oddziałuje formuła wiążąca ceny z indywidualnymi kosztami zakładu produkcyjnego. Sprzyja ona marnotrawstwu i osłabia tendencje proefektywnościowe. Mimo braku wyraźnej poprawy, utrzymuje się w mechanizmach reformy rozwiązania nie dające oczekiwanych rezultatów - jak np. kosztowa formuła cen, PFAZ (obecnie podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń).</u>
<u xml:id="u-31.88" who="#MieczysławFRakowski">3. Nie osiągnięto zadowalającego postępu w ograniczaniu polityki dotacji. Rosną one stale. RSG uważa, że celowe jest utrzymywanie dotacji przedmiotowych tylko w wyraźnie społecznie uzasadnionych wypadkach (np. mleko, jego przetwory, gospodarka mieszkaniowa). Wzrost dotacji prowadzi do wypaczania rachunku efektywności. Potrzebne jest systematyczne działanie na rzecz ograniczania rozmiarów większości dotacji. Uzyskane w ten sposób oszczędności powinny umożliwić stopniowe obniżanie obciążeń podatkowych przedsiębiorstw. Nadmierny fiskalizm systemu podatkowego utrudnia w wielu wypadkach zwiększenie efektywności działania przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-31.89" who="#MieczysławFRakowski">4. RSG pozytywnie ocenia propozycje prawnego ograniczenia rozmiarów reglamentacji surowców i materiałów od 1.I.1987 r. Uważa, że te posunięcia powinny przyczynić się do wzmocnienia mechanizmów reformy. Powinno to odwrócić dotychczasową tendencję do stopniowego rozszerzania zakresu reglamentacji.</u>
<u xml:id="u-31.90" who="#MieczysławFRakowski">5. Słabo działają w gospodarce mechanizmy sprzyjające, procesom restrukturyzacji. Procesy inwestycyjne nie wykazują koncentracji na przyspieszenie postępu produktowego i technologicznego w zakładach, które poprzez „małą restrukturyzację” (przede wszystkim realną na obecnym etapie rozwoju ekonomicznego) mogłyby się przyczynić do wzrostu eksportu, wzrostu produkcji rynkowej, obniżenia energo-i materiałochłonności produkcji. Przyspieszenie tych procesów warunkuje wykorzystanie „głębszych” czynników rozwoju gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-31.91" who="#MieczysławFRakowski">6. Brak jest wyraźniejszej poprawy w gospodarowaniu czynnikiem pracy. Obniża się nadal, niesłychanie niski, współczynnik zmianowości produkcji (tylko nieco ponad 1 w przemyśle przetwórczym, podczas gdy Czechosłowacja, NRD, RFN, Francja utrzymują ten współczynnik w przedziale 1,4–1,5. Współczynnik ten jeszcze w 1979 r. wynosił w Polsce ponad 1,2). Wydaje się, te dopuszczenie do upadłości pewnej ilości przedsiębiorstw najmniej efektywnych (zwłaszcza działających w dużych aglomeracjach) mogłoby umożliwić lepsze wykorzystanie potencjału produkcyjnego w zakładach bardziej efektywnych, a także przyczynić się do lepszego wykorzystania zasobów pracy.</u>
<u xml:id="u-31.92" who="#MieczysławFRakowski">7. RSG pozytywnie ocenia działania zmierzające do przyspieszenia rozwoju postępu naukowo-technicznego. Wydaje się jednak, że przy pewnym postępie w „tłoczeniu” postępu do gospodarki, nadal nie działają w sposób zadowalający mechanizmy „ssania” postępu przez gospodarkę. Zbyt wolne jest tempo rozprzestrzeniania się adaptowanego postępu. Celowe jest ponowne przejrzenie mechanizmów stymulujących ten typ innowacyjności w zakładach produkcyjnych. Przyspieszenie postępu naukowo-technicznego jest konieczną przesłanką procesów restrukturyzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-31.93" who="#MieczysławFRakowski">8. RSG zdaje sobie sprawę z tego, że realizacja właściwej polityki dochodowej, cenowej, restrukturyzacyjnej może w wielu wypadkach budzić napięcia i konflikty. RSG w pełni opowiada się za stanowiskiem wyrażonym w referacie KC na X Zjeździe PZPR, że celowe jest wybranie drogi bardziej konsekwentnej, wymagającej większej dyscypliny społecznej, niż działań dorywczych. Brak konsekwencji w polityce gospodarczej, doskonaleniu i stosowaniu mechanizmów reformy zagrozić może nie tylko jej powodzeniu, ale także sprostaniu trudnym wyzwaniom rozwojowym, przed którymi staje nasz kraj.</u>
<u xml:id="u-31.94" who="#MieczysławFRakowski">III. Jedną z dziedzin, gdzie konieczność radykalnej poprawy wyników staje się palącym nakazem, jest handel zagraniczny.</u>
<u xml:id="u-31.95" who="#MieczysławFRakowski">1. Oceniając skuteczność fundamentalnych rozwiązań systemowych należy mieć na wadze, że na procesy handlu, zagranicznego oddziałują narzędzia i mechanizmy kierowania całą gospodarką. Odwrotnie - także niektóre rozwiązania systemowe związane bezpośrednio z handlem zagranicznym, jak np. kurs walutowy, wpływają na inne sfery gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-31.96" who="#MieczysławFRakowski">Ocena skuteczności rozwiązań systemowych w dziedzinie handlu zagranicznego nie może być jednoznaczna. Z jednej strony bowiem tempo wzrostu eksportu w latach 1982–1985 było po dwóch latach (1980–81) głębokiego załamania nieco tylko niższe od tempa osiąganego w latach 70-tych; wyniosło ono ok. 7,5% średniorocznie i znacznie przewyższało tempo wzrostu wytworzonego dochodu narodowego (2,2% średniorocznie). Na wyniki takie wpłynął przede wszystkim wzrost eksportu do I obszaru (ok. 11 proc. średniorocznie). Natomiast wzrost eksportu do II obszaru był znacznie niższy (3,7 średniorocznie), przy czym po dwóch latach szybkiego wzrostu w 1985 r. nastąpił spadek eksportu do tego obszaru (tendencja taka utrzymuje się w 1986 r.). Zwłaszcza to ostatnie zjawisko jest szczególnie niepokojące, gdyż ma wielorakie negatywne skutki, jak ograniczone możliwości obsługi zadłużenia zagranicznego w walutach wymienialnych, a nade wszystko ograniczone zdolności importu z II obszaru; wyraziło się to m.in. w ograniczeniu od IV kwartału 1985 r. płynności środków zgromadzonych przez przedsiębiorstwa eksportujące na rachunkach odpisów dewizowych, a więc podważyło realność jednego z podstawowych rozwiązań systemowych.</u>
<u xml:id="u-31.97" who="#MieczysławFRakowski">2. Uchwały X Zjazdu PZPR, jak już wspomniano, zapowiadają realizację II etapu reformy gospodarczej. Wnioski kierunkowe zawarte w zatwierdzonym przez Rząd Raporcie zarysowały poprawne kierunki procesu reformowania gospodarki, a także podstawowe cele tego procesu. Istota tkwi jednak w szczegółowych rozwiązaniach i szybkim tempie ich wprowadzania. Nasuwają się tu dwie uwagi: - skuteczność wprowadzanych obecnie rozwiązań, zmierzających do tworzenia struktur proeksportowych, zależeć będzie od procesu reformowania całej gospodarki oraz kierunków polityki gospodarczej;</u>
<u xml:id="u-31.98" who="#MieczysławFRakowski">- nie można oczekiwać, iż skutki takie będą natychmiastowe; chodzi tu przecież o przemiany o charakterze strukturalnym; konieczna jest zatem zarówno konsekwencja, jak i cierpliwość.</u>
<u xml:id="u-31.99" who="#MieczysławFRakowski">Z punktu widzenia zamierzonych celów szczególne znaczenie ma dalsze urealnienie systemu cen. Wnioski kierunkowe wskazują na rozszerzenie zakresu działania cen transakcyjnych. Istotne jest równocześnie jaka towarzyszyć będzie temu polityka kursu walutowego, tj. czy kurs walutowy będzie (jak to było zwłaszcza w latach 1982–1985) zaledwie nadążyć za wzrostem cen zewnętrznych, czy też będzie go wyprzedzać. Jeśli nastąpi przyspieszenie dewaluacji złotego, to możliwe będzie spełnienie zakładanego ograniczenia zakresu działania rachunku wyrównawczego (inaczej mówiąc dopłat do eksportu subwencjonowanych z budżetu Państwa).</u>
<u xml:id="u-31.100" who="#MieczysławFRakowski">3. Niezmiernie ważną sprawą są sposoby pobudzania przedsiębiorstw do rozwijania opłacalnej produkcji eksportowej. Istotne są tu instrumenty podatkowe - należałoby zatem rozważyć:</u>
<u xml:id="u-31.101" who="#MieczysławFRakowski">- wprowadzenie degresji podatkowej za wzrost udziału eksportu w produkcji przedsiębiorstwa;</u>
<u xml:id="u-31.102" who="#MieczysławFRakowski">- zróżnicowanie stawek podatkowych w zależności od stopnia opłacalności eksportu (przy bardziej urealnionych cenach i bardziej poprawnym kursie walutowym mierniki efektywności będą bardziej obiektywne);</u>
<u xml:id="u-31.103" who="#MieczysławFRakowski">- stosowanie zwolnień (czasowych lub ex post) od podatku, np. po spełnieniu warunków podjęcia nakładów na rozwój eksportu;</u>
<u xml:id="u-31.104" who="#MieczysławFRakowski">- stosowanie ulg w zależności od stopnia importochłonności produkcji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-31.105" who="#MieczysławFRakowski">Generalnie chodzi o to, by system podatkowy odnoszony do eksportu był zróżnicowany i elastyczny, uwzględniający różną sytuację przedsiębiorstw i różne uwarunkowania rozwijanej działalności.</u>
<u xml:id="u-31.106" who="#MieczysławFRakowski">Należy podjąć starania zmierzające do wdrożenia „Ustawy z dn. 23 kwietnia 1986 r. o spółkach z udziałem kapitału zagranicznego”.</u>
<u xml:id="u-31.107" who="#MieczysławFRakowski">IV. Z opinii środowisk pracowniczych dużych zakładów pracy wynika generalne poparcie dla reformy gospodarczej. Jednak sposób jej wprowadzania oceniany jest krytycznie. Reforma wdrażana jest powoli i często w sposób niezdecydowany. Jednak to, że „Centrum” zdecydowało się wprowadzić w życie zasady reformy w szczególnie trudnym okresie gospodarczym, jakim był początek lat osiemdziesiątych, oceniane jest pozytywnie. Wprowadzenie reformy w okresie lat 1981–1985 ma plusy i minusy.</u>
<u xml:id="u-31.108" who="#MieczysławFRakowski">1. Do pozytywnych wyników reformy gospodarczej należy zaliczyć dużą samodzielność przedsiębiorstw w porównaniu z okresem sprzed reformy. Wiąże się to z możliwością samodzielnego ustalania programu produkcji, ustalania właściwego zatrudnienia i jego prawidłowej struktury, a także opracowywania kierunków rozwoju przedsiębiorstw. Wprowadzenie reformy gospodarczej umożliwiło działanie zakładowym systemom wynagradzania i swobody dysponowania zyskiem. Reforma dała możliwość tworzenia zakładowych funduszy rozwoju. Zmienione zasady zarządzania gospodarką umożliwiły załogom pracowniczym współudział w zarządzaniu przedsiębiorstwem poprzez swych wybieralnych przedstawicieli do rad pracowniczych. Nastąpił rzeczywisty wzrost roli organizacji społecznych w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Powiększono w istotny sposób uprawnienia rad narodowych, chociaż wydaje się celowe dalsze zwiększenie możliwości ich samofinansowania, wyposażenia w instrumenty ekonomiczne, wymuszające w stosunku do podmiotów gospodarczych realizację celów społecznych, uchwalonych przez rady wojewódzkie, przy zachowaniu równowagi inwestycyjnej na terenie województwa.</u>
<u xml:id="u-31.109" who="#MieczysławFRakowski">Do pozytywów reformy można zaliczyć częściową reorganizację „Centrum”, a także uchwalenie Ustawy o upadłościach przedsiębiorstw. Jednak poza uchwaleniem ustawy zdarzyło się niewiele.</u>
<u xml:id="u-31.110" who="#MieczysławFRakowski">2. Do negatywów pierwszego etapu reformy gospodarczej trzeba zaliczyć niestabilność reguł gry ekonomicznej. Powszechnym odczuciem jest sytuacja niepewności co do warunków działania przedsiębiorstw. Przedsiębiorstwa powinny znać z odpowiednim wyprzedzeniem zmiany podstawowych parametrów ekonomicznych. System ekonomiczno-finansowy jest modyfikowany każdego roku. Na tle analizy zjawisk występujących w przedsiębiorstwach w procesie wdrażania reformy gospodarczej powstaje pytanie, czy regulacje prawne z zakresu prawa gospodarczego, decydujące o praktycznym kształcie reformy gospodarczej w przedsiębiorstwie, stanowią właściwy wyraz założeń i mechanizmów reformy?</u>
<u xml:id="u-31.111" who="#MieczysławFRakowski">Wątpliwości te rodzą się zwłaszcza wobec faktu, że na dzień 31 grudnia 1985 r. liczba aktów prawnych obowiązujących przedsiębiorstwa wynosiła 514 i była opublikowana (wraz z licznymi zmianami) w 810 dziennikach urzędowych. Aktów prawnych nie zawsze spójnych, uzupełnianych nadal „prawem powielaczowym” i z interpretacją różnych resortów.</u>
<u xml:id="u-31.112" who="#MieczysławFRakowski">3. Jednym z minusów naszej gospodarki, którego nie dało się wyeliminować mimo wprowadzenia reformy, jest nieopanowanie negatywnych zjawisk społecznych jak:</u>
<u xml:id="u-31.113" who="#MieczysławFRakowski">- nadmierna fluktuacja kadr, - spadek dyscypliny pracowniczej, - pogorszenie się systemu obsługi społeczeństwa (komunikacja, handel, oświata), - mały współczynnik zmianowości pracy.</u>
<u xml:id="u-31.114" who="#MieczysławFRakowski">Należy tu wyraźnie podkreślić, że w porównaniu z przedsiębiorstwami przemysłowymi, reforma w nikłym stopniu dotarła do handlu, budownictwa, a w szczególności do gospodarki komunalnej. We współczesnym społeczeństwie istotną rolę spełnia działalność prowadzona dla bezpośredniej obsługi społeczeństwa, finansowana z budżetu lub obsługiwana przez dotowane przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Olbrzymie sumy, jakie ta działalność pochłania z budżetu, powinny powodować wprowadzenie metod oceny gospodarności w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-31.115" who="#MieczysławFRakowski">4. Mimo 5-cio letniego okresu działania nowych zasad gospodarowania nie udało się załatwić dwóch ważnych problemów, od których zależy stan naszej gospodarki, tj. naprawienie zerwanych więzi kooperacyjnych i prawidłowego działania systemu zaopatrzenia materiałowego. Zasady zaopatrzenia materiałowego na lata 1986–1990 zostały określone Uchwałą Rady Ministrów Nr 124 z 19. VII. 85 r. Zasady te uwzględniają istniejącą dalej reglamentację i obowiązkowe pośrednictwo w obszarze materiałowym, jak również ustalają zakres priorytetów zaopatrzeniowych. Mimo zamówień rządowych i teoretycznego „gwarantowania zaopatrzenia” przedsiębiorstwa nie otrzymują dostatecznej ilości materiałów i środków finansowych. RSG pragnie w tym miejscu przypomnieć wnioski z Krajowej Narady Partyjno-Gospodarczej w Poznaniu, wytyczające kierunki działań w obszarze zaopatrzenia materiałowego:</u>
<u xml:id="u-31.116" who="#MieczysławFRakowski">- „Należy zapewnić wzrost rangi umów cywilno-prawnych w sferze obrotu materiałami przez wzmocnienie podstaw prawnych, zdyscyplinowanie partnerów w procesie zawierania i realizacji umów, podnoszenie prawnego znaczenia zamówień oraz ochrony prawnej odbiorcy”.</u>
<u xml:id="u-31.117" who="#MieczysławFRakowski">- „Należy stopniowo ograniczać zakres priorytetów zaopatrzeniowych związanych z gwarantowanym zaopatrzeniem, tak aby zapewnić we wszystkich pozycjach ciągłości priorytetów oraz stopniowe rozszerzenie sfery swobodnego obrotu”.</u>
<u xml:id="u-31.118" who="#MieczysławFRakowski">V. Istotnym zagadnieniem są społeczne warunkowania reformy gospodarczej. RSG z tego punktu widzenia przedstawia następujące stanowisko:</u>
<u xml:id="u-31.119" who="#MieczysławFRakowski">Przyjmując słuszne założenie, że reforma gospodarcza jest skomplikowanym procesem społeczno-ekonomicznym, przebieg tego procesu należy uznać za nie w pełni zadowalający. Wynika to z podstawowych sprzeczności, jakie ujawnił okres wdrażania reformy 1981–1985, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-31.120" who="#MieczysławFRakowski">- między bieżącą polityką gospodarczą, a nowymi rozwiązaniami systemowymi, co sprawia, że bardzo często wymogi skuteczności bieżącej polityki prowadzą do naruszania tych rozwiązań, - między stanem świadomości ekonomicznej społeczeństwa, a zasadami nowego systemu ekonomicznego, co powoduje, że pewna część społeczeństwa nie rozumie, a często i nie akceptuje nowych rozwiązań, niejednokrotnie przejawiając zachowania, które prowadzą do osłabiania działania tego systemu.</u>
<u xml:id="u-31.121" who="#MieczysławFRakowski">Te sprzeczności okresu wdrażania reformy mogą w konsekwencji doprowadzić do zaostrzenia w aktualnych warunkach Rozbieżności pomiędzy racjonalnością ekonomiczną, a racjonalnością społeczną i kodować się w świadomości społecznej jako niemożność równoczesnego osiągania celów rozwoju ekonomicznego oraz społecznego, osłabiać przez to samo zainteresowanie społeczeństwa reformą oraz wyciszać entuzjazm towarzyszący momentowi wprowadzania reformy.</u>
<u xml:id="u-31.122" who="#MieczysławFRakowski">Skuteczność działań w drugim etapie reformy zależna jest od zrozumienia, a w zasadniczym stopniu od uwzględnienia w praktycznych przedsięwzięciach faktu występowania przedstawionych sprzeczności.</u>
<u xml:id="u-31.123" who="#MieczysławFRakowski">RSG ocenia, iż dalszy proces reformowania gospodarki będzie jednak trudniejszy. Będzie brak wielkich „społecznie spektakularnych zmian, które charakteryzowały pierwszy etap wdrażania reformy gospodarczej, takich, jak uchwalenie ustaw o przedsiębiorstwie i samorządzie załogi, zmiany organizacyjne na szczeblu centralnym, itp.</u>
<u xml:id="u-31.124" who="#MieczysławFRakowski">Jednocześnie na tle zwiększania wymogów efektywnościowych i pełniejszego uruchamiania mechanizmów ekonomicznych mogą rodzić się sprzeczności między interesami poszczególnych grup społeczno-zawodowych.</u>
<u xml:id="u-31.125" who="#MieczysławFRakowski">Reforma pomija jak dotąd niezwykle istotny jej wymiar, jakim jest konieczność uwzględnienia jej celów w aspekcie poziomu życia obywatela i jego rodziny.</u>
<u xml:id="u-31.126" who="#MieczysławFRakowski">Jednym z zasadniczych problemów pozostaje nadal kształtowanie nowej świadomości społecznej, sprzyjającej przeprowadzeniu i unowocześnieniu zmian, szukanie społecznego poparcia dla reformy, jednocześnie sprzymierzeńców i aktywnych sił na rzecz przemian.</u>
<u xml:id="u-31.127" who="#MieczysławFRakowski">Doświadczenia lat 1982–1985 wskazały, iż znaczna część społeczeństwa nie odróżnia reformy systemowej od polityki gospodarczej, a także od realiów sytuacji gospodarczej. Wymaga to nowej krytycznej analizy i diagnozy wielu zjawisk, przede wszystkim zaś zasad, konsekwencji i skuteczności stosowanej polityki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-31.128" who="#MieczysławFRakowski">W pierwszej fazie wdrażania reformy występowała silna tendencja do przypisywania reformie odpowiedzialności za wzrost cen oraz obniżenie realnych dochodów ludności. Okoliczności te były uwzględnione w polityce informacyjnej, szkoleniowej i propagandowej, jednak skuteczność tych działań edukacyjnych nie jest w pełni zadowalająca. Realne efekty reformy nie docierają do świadomości społecznej, bądź docierają w sposób poważnie zniekształcony. W opinii Rady - na progu drugiego etapu reformowania systemu gospodarczego stan świadomości społecznej ma rozstrzygające znaczenie w przyspieszeniu przedsięwzięć, ugruntowujących zmiany założone w kierunkach reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-31.129" who="#MieczysławFRakowski">[BlULETYN]</u>
<u xml:id="u-31.130" who="#MieczysławFRakowski">[INFORMACJE]</u>
<u xml:id="u-31.131" who="#MieczysławFRakowski">RADA SPOŁECZNO-GOSPODARCZA (9)</u>
<u xml:id="u-31.132" who="#MieczysławFRakowski">[DATA]</u>
<u xml:id="u-31.133" who="#MieczysławFRakowski">4.11.1986 r.</u>
<u xml:id="u-31.134" who="#MieczysławFRakowski">[SYGNATURA]</u>
<u xml:id="u-31.135" who="#MieczysławFRakowski">nr 246/IX kad.</u>
<u xml:id="u-31.136" who="#MieczysławFRakowski">[TREŚĆ]</u>
<u xml:id="u-31.137" who="#MieczysławFRakowski">Dnia 4 listopada 1986 r. Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Sejmu PRL Mieczysława F. Rakowskiego:</u>
<u xml:id="u-31.138" who="#MieczysławFRakowski">- wysłuchała informacji wicemarszałka Mieczysława F. Rakowskiego o sytuacji społeczno-gospodarczej i politycznej w kraju,</u>
<u xml:id="u-31.139" who="#MieczysławFRakowski">- rozpatrzyła projekt opinii Rady o projekcie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-31.140" who="#MieczysławFRakowski">W posiedzeniu udział wzięli: wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bohdan Sawicki, zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Jerzy Gwiaździński, wiceminister finansów Sławomir Marczuk, wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Andrzej Paczos, przewodniczący Zespołu Doradców Sejmowych prof. dr Aleksander Łukaszewicz oraz przedstawiciele Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-31.141" who="#MieczysławFRakowski">Na wstępie obrad sekretarz Rady Marcin Borowicz przedstawił w imieniu prezydium Rady plan pracy do końca 1986 r. Rada rozpatrzy w tym czasie projekt opinii o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej, projekt budżetu państwa na rok 1987 (opinia przygotowana zostanie w formie ekspertyzy zespołu roboczego), stan realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo lokalowe. Posiedzenia Rady odbędą się 18 i 29 listopada i w połowie grudnia.</u>
<u xml:id="u-31.142" who="#MieczysławFRakowski">Przewodniczący Rady wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski wygłosił informację o sytuacji społeczno-gospodarczej i politycznej w Polsce: Na poprzednim posiedzeniu Rady Społeczno-Gospodarczej podczas omawiania projektu opinii o przesłanym do Sejmu „Raporcie o przebiegu i wdrażaniu reformy gospodarczej w latach 1981–1985” autorstwa Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, wywiązała się bardzo żywa dyskusja, która swym zasięgiem objęła sprawy wykraczające poza reformę. Z wielu wystąpień wynikało, że ich autorzy rozumiejąc obiektywnie istniejące przyczyny trudnej sytuacji gospodarczej kraju, nie mogą - i nie chcą - pogodzić się z trwałym istnieniem w gospodarce narodowej barier blokujących zwycięstwo zdrowego rozsądku. Nie trudno też nie zauważyć, że wśród członków Rady istnieje przekonanie, że ich opinie i postulaty są przez przedstawicieli centralnej administracji kwitowane powoływaniem się na obiektywne trudności. Z podtekstu otrzymanych wyjaśnień nierzadko - takie jest odczucie wielu członków Rady - przebija się myśl - co wy tam wiecie! Jeśli nawet to odczucie jest nazbyt subiektywne, to nie można przejść obok niego obojętnie. Od siebie pragnę dodać, że dyskusja, na którą się powołuję nie miała charakteru malkontenckiego. Wystąpienia w dyskusji przepojone były serdeczną troską o dziś i jutro naszej ojczyzny. Członków Rady, podobnie jak wielu już dziś Polaków, łączy nie tylko idea porozumienia narodowego sprowadzona do akceptacji głównych założeń polityki zagranicznej i wewnętrznej, lecz czynne zaangażowanie się w wielkie, narodowe zadanie likwidowania dotkliwych skutków kryzysu społeczno-gospodarczego i politycznego, jaki ogarnął nasz kraj na progu lat 80.</u>
<u xml:id="u-31.143" who="#MieczysławFRakowski">Nawiązując do wspomnianej dyskusji pragnę podzielić się z członkami Rady swoimi spostrzeżeniami i uwagami dotyczącymi sytuacji społeczno-gospodarczej i politycznej Kraju. Będzie to próba refleksji nad stanem naszej gospodarki i polityki.</u>
<u xml:id="u-31.144" who="#MieczysławFRakowski">Wszystko, co zamierzam powiedzieć, pragnę spiąć następującą, zasadniczą uwagą: weszliśmy w etap istotnych przeobrażeń socjaliźmie. Skończyły się czasy łatwego życia - choć na średnim poziomie. Gospodarka socjalistyczna musi uznać przemożne działanie praw ekonomii, których skutki zderzać się będą z wieloma przyzwyczajeniami i wyobrażeniami o socjaliźmie jako „łatwym” ustroju. Opiekuńcza rola państwa musi być zredukowana do obrony najsłabszych, a nie najgorszych pracowników wielkiego kolektywu, jakim powinno być społeczeństwo socjalistyczne. Etap przeobrażeń otwiera pole do kontrowersji, a nawet napięć społecznych. Jest on jednak konieczny i nieunikniony. Socjalizm musi osiągnąć znacznie wyższą efektywność pracy. Nie da się tego uzyskać apelami oraz odwoływaniem się do szlachetnych uczuć.</u>
<u xml:id="u-31.145" who="#MieczysławFRakowski">Osiągnięcie tych celów wymaga czasu mierzonego nie rokiem ani dwoma. Łatwo powiedzieć, że kto gorszy, niech pada, kto lepszy, niech idzie do przodu, znacznie trudniej przyjdzie przekonanie społeczeństwa, że jest to jedyna droga wiodąca do dobrobytu.</u>
<u xml:id="u-31.146" who="#MieczysławFRakowski">Wspomniany czynnik czasu rodzi sprzeczność, z istnieniem której musimy się niestety pogodzić. Rzecz w tym, że na wyzwania, przed którymi stoimy, powinniśmy odpowiedzieć natychmiast, już dziś, a tymczasem uwarunkowania natury historycznej, warunki w jakich działamy, obiektywne i subiektywne, rozciągają na lata etap przeobrażeń. Zatem problem polega dziś nie na natychmiastowym jej usunięciu, lecz ześrodkowaniu energii na maksymalnym skracaniu jej trwania.</u>
<u xml:id="u-31.147" who="#MieczysławFRakowski">Przechodząc do spraw wszystkim nam bliskich. Stosunek społeczeństwa do programów i celów formułowanych przez siły sprawujące władzę, oprócz wydarzeń i chwil nadzwyczajnych, kształtuje się przede wszystkim w oparciu o wszystkie te zjawiska, jakie zachodzą w sferze bytu materialnego, a więc gospodarki. Jest to prawda stara jak świat. Wielki poeta niemiecki Bertold Brecht ujął ją w „Operze za trzy grosze” w dość brutalnych słowach: „Najpierw żarcie, a potem moralność”.</u>
<u xml:id="u-31.148" who="#MieczysławFRakowski">Nie wymaga uzasadnienia opinia, że co najmniej już szósty rok, sytuacja gospodarcza Polski obfituje w zjawiska bardzo niekorzystne z punktu widzenia rozwoju cywilizacyjnego, warunków życia jej obywateli oraz miejsca, jakie chciałby zajmować 37-milionowy naród dysponujący liczącą się bazą surowcową, poważnym potencjałem przemysłowym i rolniczym oraz wielką liczbą zdolnych ludzi, we wspólnocie państw socjalistycznych, w Europie i na świecie.</u>
<u xml:id="u-31.149" who="#MieczysławFRakowski">Ocena stanu gospodarki narodowej w 1986 r. zależy od tego, jaki przyjmiemy punkt odniesienia. Jeśli będą nim ostatnie miesiące 1981 r., to jest oczywiste, że gospodarka dokonała poważnego, liczącego się postępu. Jeśli zaś za punkt odniesienia przyjmiemy 1978 r., to musimy stwierdzić, że zarówno jeśli chodzi o dochód narodowy, stopę życiową, wykorzystanie istniejącego potencjału przemysłowego, gospodarka narodowa w 1986 r. nie osiągnęła jeszcze tych wskaźników, które wyznaczały jej ówczesny poziom. Ma je osiągnąć w 1990 r. Odwołując się do lat 70., do ówczesnej stopy życiowej, nie należy jednak zapominać, że były to lata, w których w pewnym stopniu żyliśmy na kredyt. W zaspokajaniu ambicji i apetytów niemały udział miały pożyczki, które dziś kładą się wielkim cieniem na naszą gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-31.150" who="#MieczysławFRakowski">Na marginesie warto zaznaczyć, że chyba najtrudniej jest określić rzeczywiste warunki życia milionów ludzi pracy. Oficjalne statystyki dotyczące dochodów ludności nierolniczej nie oddają - jak sądzę - stanu faktycznego. Pomijając już fakt, że na warunki życia składa się przecież także spożycie zbiorowe, trzeba wziąć pod uwagę, że niemała liczba obywateli pracujących w. uspołecznionej gospodarce narodowej, przyduszona dotkliwymi skutkami kryzysu gospodarczego zaczęła się rozglądać za dodatkowymi źródłami utrzymania. Są one bardzo zróżnicowane. Tak np. nastąpiło widoczne odświeżenie kontaktów wielu rodzin zamieszkujących wielkie aglomeracje ze wsią, z rodzinami. Stało się tak bynajmniej nie z powodu gwałtownego przebudzenia się uczuć rodzinnych, lecz z przyczyn prozaicznych, materialnych. Trudno też obliczyć rozmiar dodatkowych zarobków elektryków, hydraulików, stolarzy i innych, którzy po 8-godzinnej pracy w uspołecznionym zakładzie pracy, lub bywa że po pobycie w nim, dorabiają u „prywaciarza” (biorę to określenie w cudzysłów, ponieważ uważam je za krzywdzące dla wielu ludzi w sektorze prywatnym, którzy uzyskany poziom życia opłacają pracą w pocie czoła) albo świadczą usługi dla ludności za opłatą, której wysokości na pewno nie reguluje cennik zatwierdzony przez MHWiU. Dodatkowe źródła utrzymania tworzące tzw. drugi obieg gospodarczy nie są zjawiskiem typowo polskim. Drugi obieg występuje zarówno w gospodarce socjalistycznej, jak i kapitalistycznej.</u>
<u xml:id="u-31.151" who="#MieczysławFRakowski">Wypowiadając się o warunkach życia Polaków roku 1986 nie sposób - jeśli chcemy mówić prawdę o sobie - także pominąć tej części naszych rodaków, którzy swą stopę życiową ratują tzw. fuchami, drobnymi kradzieżami i różnego rodzaju oszustwami. Niedawno, na jednym z warszawskich podwórzy zauważyłem jak robotnicy wywożący śmiecie polewali wodą pojemnik z zebraną makulaturą. Była to czynność, której celowości nie rozumiałem. Okazało się, że makulaturę moczy się po to, by więcej ważyła. Więcej kilogramów, więcej złotówek. Robiono to otwarcie, bez żenady. Nikt też nie zliczy złotówek wpadających do kieszeni „dystrybutorów deficytu”, tj. sprzedawców handlujących towarami, za którymi ustawiają się kolejki.</u>
<u xml:id="u-31.152" who="#MieczysławFRakowski">Po tej dygresji dotyczącej pewnego wycinka materialnego położenia Polaków, powróćmy do obecnego stanu gospodarki narodowej. Obok bezspornych zjawisk pozytywnych, budzących optymizm, istnieją wysoce niekorzystne.</u>
<u xml:id="u-31.153" who="#MieczysławFRakowski">Przede wszystkim na stan naszej gospodarki przemożnie oddziałuje zadłużenie w twardej walucie. Rośnie ono z roku na rok, ponieważ odsetki stanowią integralną część każdego kredytu. Zadłużenie przynosi nie tylko nietrudne do skatalogowania skutki gospodarcze, o których jeszcze będzie mowa, lecz także psychologiczne. Działa ono deprymująco na autorów polityki gospodarczej, ogranicza śmiałość i dynamikę decyzji. Nadzwyczaj skromne możliwości w zakresie dysponowania środkami dewizowymi tworzą także dogodny grunt dla myślenia o gospodarce w krótkich przedziałach czasu, z dziś na jutro, wspierają myślenie nakazowo-rozdzielcze.</u>
<u xml:id="u-31.154" who="#MieczysławFRakowski">Różnorodne skutki gospodarcze zadłużenia są powszechnie znane. O jednym z nich warto powiedzieć kilka słów. W latach 1982–1985, z pochodów uzyskanych w handlu zagranicznym w II obszarze, Polska uzyskała 22,2 mld dolarów. Z sumy tej 6,5 mld dolarów przeznaczono na spłatę odsetek. Dla wycieńczonej gospodarki był to i jest upust drogocennej krwi. Rachunek jest prosty. Gdyby środki te zostały przeznaczone na zakup nowoczesnych maszyn i urządzeń oraz surowców i półfabrykatów, to przy wszystkich słabościach występujących w systemie zarządzania i kierowania zarówno w skali makro, jak i mikro, wyniki osiągane przez gospodarkę narodową byłyby znacznie bardziej korzystne. Potykając się o to jedno słowo „gdyby”, uzyskujemy sytuację wysoce niekorzystną. Kuse środki na import, jakimi dysponuje gospodarka, są wysoce niewystarczające, co z kolei w pewnym zakresie wpływa na osiąganą skalę eksportu. I tak niska w porównaniu z innymi państwami (np. na Węgrzech udział eksportu w dochodzie narodowym wynosi 43%, w PRL, 13%) grozi dalszym spadkiem. Dziś już można stwierdzić, że eksport do II obszaru w 1986 r. nie osiągnie przewidzianych wielkości. Brak dostatecznej ilości środków na zakup surowców zaczyna wpływać na rozmiary produkcji w wielu branżach. Szczególnie dotkliwie odczuwa to przemysł lekki i chemiczny. Nie należą już do rzadkości przymusowe postoje wydziałów fabrycznych, a nawet całych fabryk, co musi się ujemnie odbić na zaplanowanych wzrostach produkcji przemysłowej oraz na wzroście inflacyjnego pieniądza, bo przecież za czas przymusowego przestoju trzeba robotnikowi płacić. Nie wolno także lekceważyć wpływu tej przymusowej bezczynności na tak pożądany przez nas wyższy etos pracy. Starania na rzecz dyscyplinowania wytwórców w sytuacji, gdy trzeba unieruchamiać produkcję, stają się mało efektywne. Sądzę, że nie powinniśmy tej przykrej prawdy skrywać przed światem pracy. Z pewnym niepokojem obserwuję wyłanianie się tendencji do posługiwania się ogólnymi wskaźnikami, które mogą zaciemniać rzeczywisty stan rzeczy.</u>
<u xml:id="u-31.155" who="#MieczysławFRakowski">Gospodarkę narodową i jej efekty coraz bardziej obciąża także postępująca dekapitalizacja maszyn i urządzeń. W minionych kilku latach, przedsiębiorstwa eksportujące ratowały się przed tym wysoce niekorzystnym zjawiskiem odnawiając swój park maszynowy z rachunku odpisów dewizowych. Faktyczne zawieszenie wypłacalności tych rachunków zahamowało ten proces. Bez odnawiania parku maszynowego trudno wyobrazić sobie w wielu przypadkach wzrost wydajności pracy i konkurencyjność naszych towarów na rynkach światowych. Co się tyczy ROD, to na tej sali z ust wiceministra finansów usłyszeliśmy, że ich wypłata została… spowolniona. Zachodzi pytanie, dlaczego nie mówimy wprost o bardzo trudnej sytuacji finansowej państwa. Wolno - jak sądzę - wyrazić przekonanie, że znakomita większość społeczeństwa polskiego woli już dziś usłyszeć prawdę niż półprawdę.</u>
<u xml:id="u-31.156" who="#MieczysławFRakowski">Wśród zjawisk niekorzystnych mających istotny wpływ na końcowe efekty osiągane w gospodarce narodowej trzeba wymienić m.in. trwające przez dziesiątki lat nadmierne zużycie energii i materiałów, daleką od doskonałości organizację pracy, spadek jakości wielu towarów, wzrost zarobków wyprzedzający wzrost wydajności pracy, marnotrawstwo energii ludzkiej i czasu pracy, słabą innowacyjność i wiele innych chorób, które wielokrotnie już zbadali i opisali specjaliści z różnych dziedzin oraz publicyści i reporterzy.</u>
<u xml:id="u-31.157" who="#MieczysławFRakowski">Wiele słabości i schorzeń występujących w gospodarce narodowej nie da się już wytłumaczyć przyczynami obiektywnymi np. brakiem tradycji przemysłowej, przysłowiową krótką kołdrą, etc. Posłużę się kilkoma przykładami. Wielokrotnie już alarmowano i ekscytowano opinię publiczną wymianą rur rozprowadzających wodę i ciepło w mieszkaniach zbudowanych zaledwie kilka lat temu i o stratach, jakie ponosi z tego powodu gospodarka narodowa. Nikt, ale to nikt nie jest w stanie przekonać obywateli, że tego rodzaju praktyki przy obecnym poziomie techniki światowej - i polskiej - są nieuniknione. Weźmy inny przykład, budownictwo mieszkaniowe. Wystarczy przejść się w pobliże nowo zasiedlonego budynku, by zobaczyć, jakie cenne materiały budowlane wędrują na śmietniki. Okazuje się, że nie ma takiej siły, która mogłaby zmienić ten stan rzeczy i spowodować, by przyszły mieszkaniec umawiał się z firmą budowlaną, jakie pragnie mieć wykończenie mieszkania. I jeszcze jeden przykład. Z jednej strony wzywamy do oszczędzania węgla, drogocennego surowca, z drugiej zaś, każdej jesieni tysiące kalorii uchodzi w powietrze, ponieważ do tej pory gospodarka nie jest w stanie zaopatrzyć np. kaloryfery w termostaty regulujące ilość pobieranego ciepła. W takie termostaty wyposażone są kaloryfery w krajach tak bogatych, jak np. Szwecja lub Republika Federalna Niemiec. Już od wielu lat do znudzenia powtarzamy, że trzeba oszczędzać węgiel. To na jednym biegunie, na drugim zaś pozwalamy ulatniać się tysiącom kalorii. Jeśli niemal do znudzenia powtarzamy, że każdego roku gospodarka narodowa marnotrawi miliony ton węgla, to jest rzeczą oczywistą, że tłumaczenie, iż dzieje się tak dlatego, że energochłonność jest dwukrotnie większa aniżeli w wysokorozwiniętych krajach, niczego nie wyjaśnia.</u>
<u xml:id="u-31.158" who="#MieczysławFRakowski">Podobne przykłady mogą służyć za przekonywający dowód na niespójność występującą w planowaniu i zarządzaniu gospodarką narodową. To, co niepokoi, to chyba już silnie zakorzeniona tradycja uznawania owej niespójności za naturalną jakby cechę socjalistycznej gospodarki. Innego racjonalnego wytłumaczenia nie można znaleźć. Straty ponoszone z istnienia niespójności w polityce gospodarczej mają wymiar nie tylko materialny. Są źródłem narastania zniecierpliwienia i zniechęcenia tych wytwórców i menadżerów, których wkład w pomnażanie bogactwa narodowego zasługuje na wysoką ocenę. Ludzi tych szczególnie mocno drażni permanentne utrzymywanie się w gospodarce narodowej praktyk będących na bakier ze zdrowym rozsądkiem, złości biurokratyczna wyniosłość, rzucająca się w oczy bezmyślność, tolerowanie ewidentnych głupstw i nierzadko traktowanie tych schorzeń nie tylko przez urzędniczą biurokrację, ale i decydentów na różnych szczeblach planowania i zarządzania jako czegoś w rodzaju dopustu bożego. Nie trzeba szeroko uzasadniać, że wszystkie te zjawiska demobilizują największą wartość socjalizmu - czynnik ludzki. Na marginesie roli, jaką odgrywa czynnik ludzki, trzeba stwierdzić, że spotykany tu i ówdzie pogląd, iż „ jest źle i będzie gorzej” ilustruje nie tylko czarny pesymizm, ale także lekceważenie sił twórczych drzemiących w człowieku. Uważam, że naraziłbym się na zarzut banalności, gdybym chciał udowadniać słuszność tego stwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-31.159" who="#MieczysławFRakowski">Spoglądając wstecz należy stwierdzić, że w opinii publicznej przyjęło się przekonanie, iż wiele zjawisk negatywnych występujących w gospodarce narodowej zniweluje, względnie całkowicie zlikwiduje, reforma gospodarcza. Oczekiwania były ogromne, zarówno wśród autorów reformy, jak i milionów wytwórców. Dziś, w piątym roku realizowania jej założeń trzeba stwierdzić, że w opinii publicznej istnieje przekonanie, iż reforma nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Dość szeroko rozpowszechniony jest pogląd, że reforma gospodarcza to przede wszystkim wzrost cen, jedyny instrument, jakim posługujemy się dla osiągnięcia równowagi rynkowej. Szefowie polskiej gospodarki, a także wielu menadżerów, pogląd ten uważają za niesłuszny. I mają rację. Reformy gospodarczej z całą pewnością nie można sprowadzić tylko do podwyżek cen, ale wspomniany pogląd zyskał sobie prawo obywatelstwa, a więc nie można przejść obok niego wzruszając ramionami. Byłby to przejaw lekceważenia ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-31.160" who="#MieczysławFRakowski">Obecnie wchodzimy w II etap realizacji reformy gospodarczej, który ma nas doprowadzić do osiągnięcia równowagi, rynkowej, co wiąże się m.in. z przyjęciem zracjonalizowanej polityki cenowej i płacowej, wydatnego zmniejszenia dotacji dla przedsiębiorstw, słowem chcemy na naczelnym miejscu postawić prawa rządzące ekonomią. Trudno nie poprzeć tej orientacji mając świadomość ogromu wyzwania, przed jakim stanęła formacja socjalistyczna.</u>
<u xml:id="u-31.161" who="#MieczysławFRakowski">Osiągnięcie tych celów wymaga nie tylko klarownej, zrozumiałej dla ludzi pracy polityki gospodarczej, lecz także - a może przede wszystkim - przełamania licznych barier, przeszkód istniejących zarówno W produkcji, jak i w świadomości społecznej. Istnieją bariery obiektywne, z istnieniem których musimy się godzić. Taką obiektywną barierą jest zadłużenie, podobnie jak ściśle określone zasoby materiałowe. Ale istnieją także bariery subiektywne. Taką barierą jest np. zatrudnienie. Dziś jak Polska długa i szeroka mówi się o braku rąk do pracy, a w planowaniu rozwoju gospodarczego w najbliższych latach przyjmuje się za punkt wyjścia ubogie zasoby siły roboczej, jakimi będzie dysponować gospodarka. Czy rzeczywiście cierpimy na brak rąk do pracy? Posiadamy duże rezerwy, ale ich ujawnienie wymaga nowego spojrzenia na każde stanowisko pracy, produkcyjnej i nieprodukcyjnej. Wymaga ostrego wchodzenia w wieloletnie przyzwyczajenia, likwidowania pracy pozorowanej itp. Nie trzeba uzasadniać, że za każdym stanowiskiem pracy, także zbędnym, stoi człowiek, jego rodzina, koledzy, wieloletnie powiązania itp.</u>
<u xml:id="u-31.162" who="#MieczysławFRakowski">Mówimy, że potrzebny jest przymus ekonomiczny. Jest to powszechne żądanie, ale przyjęcie tej zasady jako naczelnej, stawia nas przed potężną barierą natury psychologicznej. Stawiamy sobie pytanie, czy człowiek pracy pogodzi się z konsekwencjami, jakie zasada ta niesie ze sobą. A będą one dla niejednego wytwórcy przykre. Sądzę, że warto zastanowić się także w naszej Radzie, co należy zrobić dla przełamania tych barier. Jest to zadanie trudne, ale historycznie konieczne.</u>
<u xml:id="u-31.163" who="#MieczysławFRakowski">W II etapie realizowania założeń reformy gospodarczej nie możemy pójść do załóg z ideologią wyrzeczeń. To nie jest program mobilizujący. Powinniśmy natomiast z wielką konsekwencją i determinacją stawiać przed ludźmi pracy następujące zadanie: więcej wypracujecie jako samodzielni wytwórcy, więcej otrzymacie do podziału. Za słowem „więcej” kryją się jeszcze potężne rezerwy. Powtórzę to, co już powiedziałem na łódzkiej konferencji sprawozdawczo-wyborczej. Z istniejącego poziomu naszej gospodarki narodowej, kapitalista wydusiłby znacznie więcej aniżeli nam się to udaje.</u>
<u xml:id="u-31.164" who="#MieczysławFRakowski">Planując przyszłość gospodarczą Polski na najbliższe lata, a będą to lata bardzo trudne, nie wolno ani przez chwilę zapominać, że w miarę bezkonfliktowe przejście przez nie zależeć będzie w dużym stopniu od stanu świadomości społecznej. W związku z tym trzeba dbać o to, by płynąca szerokim strumieniem w ostatnich latach informacja gospodarcza nie ulegała ograniczeniom, ani też nie podlegała politycznie nieskutecznym zabiegom kosmetycznym.</u>
<u xml:id="u-31.165" who="#MieczysławFRakowski">Umieszczając obecną naszą sytuację gospodarczą oraz konkretyzowane już zamierzenia na najbliższe lata, ujęte w projekcie NPSG na lata 1986–1990, na szerokim tle technologicznego wyzwania nadchodzącego z wysoko rozwiniętych krajów kapitalistycznych oraz przemian zachodzących w europejskiej formacji socjalistycznej, a także w młodszej części naszego narodu, musimy stale pracować nad umocnieniem w społeczeństwie - a przede wszystkim w kadrze gospodarczej, wśród decydentów różnych szczebli, a więc dotyczy to także nas, obecnych na tej sali - wiedzy, że historycznie konieczna faza ekstensywnego rozwoju gospodarczego socjalizmu skończyła się bezpowrotnie. Faza intensywnego rozwoju wymaga nie tylko uznania konsekwencji, jaką okres ten niesie ze sobą, ale wielkiej wyobraźni, odwagi i poszukiwania zupełnie nowych rozwiązań, nie doktrynalnych. Potrzebne jest nowatorskie zuchwalstwo.</u>
<u xml:id="u-31.166" who="#MieczysławFRakowski">Wejście w fazę intensywnego rozwoju wymaga pełnego wyzwolenia się ze schematów, które głęboko zapadły w nasze umysły. Konieczne jest uwolnienie się od myślenia, które nazywam na swój użytek „filozofią wielkich pieców” przez co rozumiem ledwo maskowaną pogardę dla słynnego powiedzenia Schumachera „małe jest piękne”. Liczy się to, co wielkie. Z drugiej jednak strony trzeba dbać o to, by małe było zdrowe. A zbyt często jest chore. Nie twierdzę, że wielki przemysł jest całkowicie zdrowy, ale jest też faktem, że na obrzeżach tego przemysłu, w licznych małych jednostkach gospodarczych istnieją ogromne przerosty w administracji (żwirownia), funkcjonują kliki, szasta się groszem państwowym, atmosfera jest zatęchła i biada temu, kto odważy się naruszyć przyjęte reguły gry. Cnotą jest potulność. To jest też prawda o naszej rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-31.167" who="#MieczysławFRakowski">W fazie intensywnego rozwoju konieczne staje się także tworzenie maksymalnie korzystnych warunków dla wyzwalania się inicjatywy jednostek - nie tylko kolektywów. W uspołecznionej gospodarce narodowej muszą powstać warunki dla samorealizacji jednostki. Jeśli nie chcemy wlec się w ogonie Europy i świata, musimy być dziś i jutro śmielsi od najśmielszych.</u>
<u xml:id="u-31.168" who="#MieczysławFRakowski">W tym kontekście nie można uwolnić się od przekonania, że ciągle jeszcze w planowaniu i zarządzaniu gospodarką narodową mamy do czynienia z refleksem praktyk, które w minionych dziesięcioleciach były stosowane. A więc nie uwolniliśmy się jeszcze od głębokiej wiary w skuteczność zarządzeń, uchwał i ustaw mających w szczegółach regulować zachowanie się wytwórcy w procesie produkcji, a także podejrzenia, że wytwórca puszczony „luzem” więcej przyniesie szkody aniżeli pożytku.</u>
<u xml:id="u-31.169" who="#MieczysławFRakowski">W drugiej części swego wystąpienia chcę omówić niektóre, co ważniejsze aspekty życia politycznego w naszym kraju. Składa się na nie zarówno polityka partii i jej sojuszników, polityka państwa oraz poglądy, postawy, koncepcje spotykane w całym społeczeństwie bądź też w poszczególnych klasach i grupach społecznych. Życie polityczne kształtuje także w pewnym stopniu czynnik zewnętrzny. Przykładem może być polityka administracji Reagana wobec Polski po 13 grudnia 1981 r. Zastosowane restrykcje, a w gruncie rzeczy represje, miały nie tylko wpływ na gospodarkę polską, ale także na życie polityczne kraju. Z jednej strony spowodowały w masach wzrost antyamerykanizmu, z drugiej zaś uskrzydliły tę część opozycji krajowej, która poprzysięgła sobie walkę z istniejącym ustrojem społecznym i właściwym mu systemem politycznym. Restrykcje zastosowane przez Reagana powitano w tym środowisku z nieukrywanym zadowoleniem. Chwalono je wręcz bezwstydnie. Teraz ci sami ludzie sprawiają wrażenie, jakby cierpieli na zanik pamięci. Starają się przekonać opinię publiczną, że są przeciwnikami zastosowanych restrykcji i nawet półgębkiem nie wspominają, że kiedyś, w niedawnej przeszłości z radością je powitali. Życie polityczne kraju po 13 grudnia 1981 r. określała Jednak przede wszystkim polityka partii i państwa ludowego. Zmierzała ona do głównego celu, tj. osiągnięcia takiego stopnia normalizacji stosunków społecznych, by w kraju powstały dogodne warunki dla wychodzenia z kryzysu gospodarczego i społecznego. Jednym z celów było także przerwanie pasa izolacyjnego, jakim Zachód otoczył wówczas Polskę oraz odbudowa nadwątlonego zaufania u sojuszników, narodów i państw socjalistycznych. Bardziej szczegółowy opis etapów dochodzenia do tego celu zająłby zbyt wiele miejsca, a zatem ograniczę się do bardzo skrótowej charakterystyki tych bez wątpienia trudnych lat.</u>
<u xml:id="u-31.170" who="#MieczysławFRakowski">Pierwsza faza przypadająca na lata 1982–1983 obfitowała w dramatyczne w swej wymowie wydarzenia, które przede wszystkim rozgrywały się na ulicach naszych miast. W tej fazie państwo sięgało po środki represyjne, stosując je wobec osób biorących udział w zamieszkach i awanturach ulicznych, jak i wobec aktywnych organizatorów podziemnej działalności i różnego rodzaju działalności nielegalnej. Faza ta zakończyła się wraz z ustaniem zamieszek ulicznych.</u>
<u xml:id="u-31.171" who="#MieczysławFRakowski">Cechą charakterystyczną drugiej fazy była nadal stosowana polityka represji wobec tej drugiej wspomnianej grupy, przy jednocześnie stosowanych amnestiach, które stwarzały wielu osobom zaangażowanym w działalność antypaństwową możliwość zerwania z przeszłością. W tej fazie rozwoju Polski pogrudniowej nastąpiło wydarzenie, które zagrażało przerwaniem procesu normalizacji stosunków społecznych i wtrąceniem Polski na nowo w otchłań napięć i groźnych konfliktów. Mam na myśli morderstwo dokonane na ks. Jerzym Popiełuszce. Szybkość i zdecydowane działanie władz zapobiegło rozwojowi wydarzeń w kierunku bardzo niebezpiecznym.</u>
<u xml:id="u-31.172" who="#MieczysławFRakowski">Zarówno w pierwszej, jak i drugiej fazie władze konsekwentnie wyjaśniały motywy decyzji z dnia 13 grudnia i na wielu płaszczyznach podejmowały z wielką cierpliwością, bez cienia wyniosłości, wysiłki na rzecz pozyskania obywateli dla pogrudniowej polityki. Wbrew temu, co zarzucali nam przeciwnicy, ani przez chwilę nie zrezygnowaliśmy z kursu reformatorskiego, z odnowy życia społeczno-politycznego. Z dniem 1 stycznia 1982 r. przystąpiono do wdrażania reformy gospodarczej, 3 maja 1982 r. Sejm uchwalił ustawę o szkołach wyższych, latem tego samego roku ukonstytuował się Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, w następnych latach do organizmu państwowego wprowadzono wiele nowych instytucji, do których jeszcze powrócę. Jakkolwiek proces pozyskiwania obywateli dla naszej polityki nie przebiegał bez kłopotów i odcinkowych napięć, to nie ulega wątpliwości, że nie został on nigdy przerwany.</u>
<u xml:id="u-31.173" who="#MieczysławFRakowski">Polityka państwa ludowego obliczona na pozyskiwanie, a nie odpychanie, realizowana pod hasłem porozumienia narodowego przyniosła oczekiwane rezultaty. Sprawdzianem jej słuszności był udział w wyborach do rad narodowych i Sejmu 3/4 obywateli uprawnionych do głosowania. Polityka ta sprzyjała także krytycznej autorefleksji nad własną postawą, własnymi poglądami, stosunkiem do państwa, potrzeb wypływających z polskiej racji stanu. W tych trudnych latach miliony Polaków ukończyło przyspieszone przeszkolenie polityczne. Parafrazując celne określenie Wojciecha Jaruzelskiego „partia ta sama, ale nie taka sama”, można powiedzieć, że naród nasz jest dziś ten sam, ale nie taki sam. Z burzliwego rozwoju w latach 1980–1981, z wprowadzenia stanu wojennego, z trudnych pierwszych miesięcy jego trwania, społeczeństwo wywiodło nauki, które jeśli nawet nie dziś, to jutro i pojutrze będą miały korzystny wpływ na nasze przygotowanie do stawienia czoła skomplikowanym problemom, jakie niesie ze sobą rozwój cywilizacji naukowo-technicznej.</u>
<u xml:id="u-31.174" who="#MieczysławFRakowski">Trzecią fazę w życiu politycznym Polski pogrudniowej otworzyła decyzja z dnia 11 września o zwolnieniu wszystkich więźniów nie kryminalnych już skazanych i oczekujących na rozprawę sądową. Decyzja ta zaskoczyła szerokie kręgi opinii publicznej. Nie spodziewali się jej nasi krajowi i zagraniczni przeciwnicy, którzy początkowo nie mogli zrozumieć, co się stało. Nie pierwszy raz zostali zaskoczeni polityką państwa socjalistycznego. A przecież w ostatnich latach, w chwilach nawet najtrudniejszych, kierownictwo partii i państwa wielokrotnie oświadczało, że sięganie po represje jest podyktowane jedynie obawą przed powstałymi zagrożeniami dla kraju i narodu, a nie wynika z jakiegoś szczególnego przywiązania do pozbawiania człowieka wolności. Nie brak było także publicznych deklaracji jednoznacznie stwierdzających, że konflikty polityczne pragniemy rozwiązywać za pomocą środków politycznych, a nie represyjnych.</u>
<u xml:id="u-31.175" who="#MieczysławFRakowski">Decyzja z 11 września mogła być podjęta, ponieważ nastąpiło wydatne zmniejszenie wspomnianych zagrożeń. Stało się tak przede wszystkim dzięki rozważnej polityce partii i państwa. Ale nie można także nie dostrzegać, że większość społeczeństwa polskiego po burzliwych przejściach pragnie spokoju, ładu i porządku. Z tego pragnienia zrodził się widoczny w różnych kręgach społeczeństwa spadek zainteresowania i sympatii zarówno dla osób działających w podziemiu, jak i ich przedłużonego, legalnego ramienia. Do wyobraźni wielu obywateli przemawiają również wszystkie te fakty, z których jednoznacznie wynika, że osoby nieustannie rozprawiające o swej niezależności i czystości moralnej, bez jakichkolwiek zahamowań korzystają z dolarowego wsparcia Zachodu.</u>
<u xml:id="u-31.176" who="#MieczysławFRakowski">Antykomunistyczne ośrodki na Zachodzie, którym wtórują zajadli antykomuniści krajowego chowu, do znudzenia dowodzą, że władza i naród w Polsce znajdują się na etapie trwałej konfrontacji. Jest to teza na tyle niepoważna, że w ogóle nie warto z nią polemizować. Gdyby rzeczywiście była to prawda, o żadnej demokracji nie mogłoby być mowy, a tym bardziej o reformach. Nie zasługuje także na polemikę usilnie lansowana przez pewną grupę osób, które w 1981 r. popychały kraj do przepaści, opinia, że to właśnie oni są jedynymi i prawdziwymi przedstawicielami społeczeństwa. Jest to przejaw nadmiernej pychy, albo też próba ratowania twarzy, szczególnie wobec Zachodu.</u>
<u xml:id="u-31.177" who="#MieczysławFRakowski">Zwolnienie wszystkich więźniów niekryminalnych stworzyło nową sytuację polityczną w kraju, której istota polega m.in. nas a) powstaniu korzystnej sytuacji dla skupienia wokół narodowych i socjalistycznych celów tych obywateli, którzy z różnych powodów stali lub stoją jeszcze z boku i b) stworzeniu szansy włączenia się do czynnego życia zawodowego i społecznego tych byłych członków i działaczy „Solidarności” - ale nie tylko - którzy z różnych powodów po 13 grudnia przystąpili do walki z państwem socjalistycznym oraz jego instytucjami. Osiągnięcie tych celów jest oczywiście procesem rozciągniętym w czasie. Jestem zdania, że stale jeszcze w naszym społeczeństwie mamy do czynienia ze skutkami głębokiego pęknięcia w psychice narodowej, do którego doszło w pierwszych latach obecnej dekady. Dlatego też nie podzielam lansowanego przez niektórych ludzi poglądu, że jeśli tylko doszłoby do akceptacji pluralizmu związkowego, jeśli - w domyśle - nastąpiłoby odtworzenie sytuacji, no niekoniecznie może z jesieni 1981 r., ale przynajmniej z jesieni 1980 r., to nastąpiłby wybuch aktywności społecznej. Jest to pogląd naiwny, powstały w oderwaniu od rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-31.178" who="#MieczysławFRakowski">Na marginesie motywów, które zrodziły decyzję z 11 września, warto poświęcić chwilę uwagi uporczywie lansowanej przez niektórych ludzi w kraju i na Zachodzie opinii, że władze zdecydowały się na ten krok, ponieważ pragnęły w ten sposób usposobić dobrze do siebie Zachód. Jest rzeczą zrozumiałą, że Polska zajmuje zbyt poważne miejsce w Europie, zbyt wiele od niej zależy, aby jej rozwój wewnętrzny nie wzbudzał zainteresowania i nie wywoływał reakcji. Ostatecznie my też interesujemy się tym, co dzieje się w RFN, Wielkiej Brytanii czy też we Włoszech, choć trzeba dodać, że rząd nasz nie udziela pouczeń, jaką politykę wewnętrzną władze danego państwa powinny prowadzić. Zasada ta nie jest przestrzegana przez niektóre rządy zachodnie i niektórych polityków zachodnich.</u>
<u xml:id="u-31.179" who="#MieczysławFRakowski">Polska - czytamy w prasie zachodnio-europejskiej i amerykańskiej - potrzebuje kredytów zachodnich i dlatego władze zdecydowały się na ten krok. Prawdą jest, że potrzebujemy kredytów, ale jest również prawdą, iż nie należymy do naiwnych.</u>
<u xml:id="u-31.180" who="#MieczysławFRakowski">Administracja prezydenta Reagana, która gra pierwsze skrzypce w zachodniej orkiestrze, nadal traktuje zarówno zniesienie zastosowanych restrykcji wobec Polski i ewentualne, przyszłe płaszczyzny współpracy gospodarczej i innej jako instrumenty nacisku na władze naszego kraju. Tam za oceanem wciąż jeszcze wierzy się, że uda się wymusić na nas zgodę nie tylko na pluralizm związkowy, ale także polityczny, oczywiście w wydaniu burżuazyjnym. U podstaw decyzji z 11 września legły przede wszystkim przesłanki wewnętrzne. Gdyby decyzję tę określiły przesłanki sugerowane nam przez Zachód, to marne wystawilibyśmy sobie świadectwo z dojrzałości politycznej i ze znajomości najnowszej historii podzielonego świata. Zarówno dziś, jak i jutro liczyć musimy przede wszystkim na siebie i naszych przyjaciół.</u>
<u xml:id="u-31.181" who="#MieczysławFRakowski">Powracając do sytuacji politycznej, jaka w połowie września powstała w Polsce, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak zareagowali wspomniani byli działacze byłej „Solidarności” na stworzoną im szansę. Po kilkunastu dniach wahań i dyskusji przystąpili do tworzenia nielegalnych struktur w postaci tymczasowych rad „Solidarności” usiłując je zalegalizować metodą faktów dokonanych. Jest to krok politycznie fałszywy i bez przyszłości; trzeba go uznać za wyzwanie rzucone władzy podejmującej ważne kroki zmierzające do zasypania podziałów, jakie powstały w latach 1980–1981, względnie ich wydatnego zredukowania. Autorzy tej inicjatywy nie po raz pierwszy demonstrują ślepotę i niezrozumienie istniejącej sytuacji, pogardzają faktycznym układem sił, lekceważą rzeczywiste nastroje istniejące w społeczeństwie. Jesienią 1981 r. buńczucznie zapewniali, że władza praktycznie już nie istnieje. „Wojsko jest z nami” wołał jeden z działaczy „Solidarności”, a MO i SB się nie liczy. Wiosną 1982 r. wołali „zima wasza, wiosna nasza”, później z pogardą odnieśli się do wszystkich tych, którzy przystąpili do tworzenia nowego ruchu związkowego. Poparli restrykcje Reagana, licząc na upadek „junty Jaruzelskiego”. Dziś lekceważą zarówno państwo, jak i istniejące w nim prawa. Jest to kolejny przejaw krótkowzroczności. Sądzę, że nie ostatni, ponieważ prawica w Polsce nigdy nie grzeszyła zbytnią mądrością ani też dalekowzrocznym spojrzeniem.</u>
<u xml:id="u-31.182" who="#MieczysławFRakowski">Wokół tymczasowych rad. „Wolna Europa” tworzy nieustanny huczek. W gadaninie jej redaktorów urastają one do wielkiej potęgi. Nie należy dać się zwieść tym optymistycznym okrzykom. Organizatorzy wspomnianych rad dobrze wiedzą, że ich działalność nie wywołuje żadnego poważniejszego zainteresowania w społeczeństwie. Sądzę, że szefowie „Wolnej Europy” też o tym wiedzą. Wywiady państw zachodnich również. Krzątanina mająca na celu odtworzenie sytuacji politycznej, jaką stworzyli przywódcy „Solidarności” w 1981 r., bo przecież o to chodzi, jest skazana na niepowodzenie.</u>
<u xml:id="u-31.183" who="#MieczysławFRakowski">Życie społeczne i polityczne kraju toczy się już w innych koleinach aniżeli w tych, jakie zaistniały w 1981 r. Mimo obiektywnie trudnych warunków gospodarczych i społecznych, rzucania nam kłód pod nogi, restrykcji amerykańskich, sączenia w społeczeństwo polskie nastrojów niewiary, pesymizmu i nieufności do polityki partii i rządu nie zboczyliśmy z kursu reformatorskiego, który wyznaczył IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR. Na przestrzeni minionych pięciu lat powstały struktury społeczno-polityczne, urealniające szansę wniesienia przez Polskę oryginalnego wkładu w rozwój teorii i praktyki socjalizmu. Powołany został do życia, bynajmniej nie pod presją „Solidarności”, samorząd pracowniczy, który zajął już trwałe i wpływowe miejsce w socjalistycznym przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-31.184" who="#MieczysławFRakowski">Samorząd pracowniczy wnosi wielki wkład w budowę i umacnianie poczucia współpartnerstwa ludzi pracy i organów władzy - zarówno ustawodawczych, jak i wykonawczych. Ograniczanie posiadanych przez samorząd pracowniczy uprawnień nie oznaczałoby nic innego, jak osłabienie idei ludowładztwa. Ustawa o radach narodowych i samorządzie terytorialnym stworzyła solidne podstawy dla rozwoju i rozkwitu demokracji lokalnej. Ustawa - Prawo spółdzielcze odwołała się do wielkich tradycji samorządnego ruchu spółdzielczego. Przy Sejmie PRL powołana została Rada Społeczno-Gospodarcza skupiająca przedstawicieli środowisk zawodowych i społecznych. Rząd został obudowany systemem ciał doradczych, rad i komisji. Są one otwarte dla wszystkich obywateli, którzy pragną aktywnie uczestniczyć w umacnianiu podmiotowej roli społeczeństwa. Są otwarte także dla obywateli w sutannach.</u>
<u xml:id="u-31.185" who="#MieczysławFRakowski">W ciągu niewielu lat powstała intelektualnie płodna i społecznie ważna konstrukcja wzbogacająca polityczny system socjalizmu. Nie jest ona ani tymczasowa, ani ażurowa. Opiera się na przekonaniu, że żywotność socjalizmu zależeć będzie od tego, w jakim stopniu społeczeństwo i jego przedstawiciele będą mieli rzeczywisty wpływ na politykę społeczną i gospodarczą państwa. Wewnątrz tej konstrukcji spotykają się obywatele różniący się od siebie wyznawanym światopoglądem, a także odmiennymi poglądami na wiele ważnych kwestii natury społecznej i politycznej. Tak właśnie w praktyce realizuje się rzeczywisty, twórczy pluralizm, w odróżnieniu od burżuazyjnego, który chce się nam podrzucić niczym kukułcze jajo. Pluralizm burżuazyjny propagowany przez zwolenników „prawdziwej demokracji” nie jest dla nas wzorem godnym do naśladowania. Naśladownictwo to rzecz najłatwiejsza, nie wymagająca poważniejszego wysiłku, mało ambitna. Ci, którzy uważają, że propagowany przez nich pluralizm jest dobry na wszystko, niech przypomną sobie rok 1981, albo poszperają w archiwach. Pod koniec 1981 r. w naszym kraju pojawiło się ok. 30 grup deklarujących wolę utworzenia partii politycznej. Nie mówiąc już o tych strukturach związkowych, które nie łączyły, lecz rozbijały jedność świata pracy. To nie jest droga, po której pójdziemy. Stawiając kropkę na „i” należy wyraźnie powiedzieć, te pluralizm w wydaniu wspomnianych zwolenników „prawdziwej demokracji” ma faktycznie stanowić początek procesu demontażu politycznych struktur systemu socjalistycznego.</u>
<u xml:id="u-31.186" who="#MieczysławFRakowski">Jesteśmy dalecy od idealizowania rzeczywistością. Nowe struktury powstałe w politycznym systemie polskiej socjalizmu nie zawsze tętnią oczekiwaną aktywnością, a ci, którzy traktują je poważnie niejednokrotnie też odnoszą wrażenie, że ludzie tkwiący w organach władzy wykonawczej lekceważąco odnoszą się do kolektywnie wypracowanych opinii i wniosków. Nie jest to zjawisko pocieszające, ale trzeba je uznać za normalne, jeśli walkę nowego ze starym potraktujemy jako prawidłowość, towarzyszącą ludzkości od zarania jej dziejów. Partia, zgodnie ze swoją wizją społeczeństwa socjalistycznego, zapisaną w programie przyjętym na X Zjeździe, będzie uporczywie i konsekwentnie działać na rzecz urealniania wpływów organów przedstawicielskich oraz powstałych w ostatnich latach instytucji skupiających obywateli, pragnących aktywnie oddziaływać na rozwój kraju w myśl hasła szczecińskich stoczniowców: „Socjalizm tak, wypaczenia nie”.</u>
<u xml:id="u-31.187" who="#MieczysławFRakowski">Wprowadzanie do naszego organizmu państwowego instytucji uspołeczniających władzę polityczną nie jest procesem zakończonym. Zgodnie z zapowiedzią poczynioną na X Zjeździe PZPR zamierza się powołać rady społeczno-gospodarcze w województwach. Poważnie zaawansowana jest dyskusja o roli, jaką w naszym systemie politycznym powinien spełniać postulowany przez PRON strażnik praw obywatelskich. Trwają przygotowania do powołania Rady Konsultacyjnej przy Radzie Państwa. W składzie Rady znajdą się zapewne reprezentanci różnych orientacji politycznych, niejednokrotnie krytycy naszej polityki, ale deklarujący uznanie zasad zawartych w Konstytucji Polski Ludowej, obywatele podzielający nasz pogląd, że chwila w której żyjemy, jest dla polskich losów bardzo ważna. Jeden z moich rozmówców zadał mi pytanie, czy przypadkiem zamierzeniem władz nie jest stworzenie ciała dekoracyjnego. Odpowiedziałem, że PZPR i jej sojusznicy - ZSL i SD oraz władze państwa nie wystawiają sztuki teatralnej, która z reguły nie odbywa się bez dekoracji, lecz dążą do stworzenia modelu socjalizmu zapewniającego maksymalne wykorzystanie wszystkich twórczych sił drzemiących w naszym narodzie. Podążenie w tym kierunku nie oznacza, że przyjmujemy za wytyczną działania zawołanie - kochajmy się. Partia ani nie zamierza, ani nie może zrezygnować ze swojej osobowości ideologicznej oraz politycznej i obrony swoich racji. Rzeczywistość polska 1986 r. jest wielobarwna, nie jest wolna od poważnych sprzeczności, od trudności i kłopotliwych sytuacji, zwłaszcza w dziedzinie gospodarki. Dla wielu obywateli życie codzienne wypełnione jest troskami, które całkowicie wyczerpują zasoby posiadanej przez człowieka energii. Niemała liczba obywateli straciła gotowość do aktywnego udziału w życiu społecznym. Są to postawy znane i wielokrotnie opisane.</u>
<u xml:id="u-31.188" who="#MieczysławFRakowski">Cierpliwie i z umiarem będziemy pracować nad przekonaniem tych, którzy rozczarowali się do powikłanej rzeczywistości oraz tych, których zmęczyły czasy gwałtownych napięć i burzliwych konfliktów, że jednak warto porzucić okopy obojętności wobec spraw publicznych, w imię nie tylko własnych interesów i polepszenia swego samopoczucia, ale także dla dobra naszej ojczyzny.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MieczysławFRakowski">Przechodzimy obecnie do drugiego punktu porządku dziennego - rozpatrzenia projektu opinii nr 9 o projekcie NPSG na lata 1986–1990. Zanim udzielę głosu przewodniczącemu zespołu redakcyjnego dr. Franciszkowi Gaikowi, chciałbym odnieść się do pewnej kwestii związanej z projektem NPSG, która wywołała szeroki rezonans społeczny, jak o tym świadczy m.in. przebieg narady przedstawicieli samorządu robotniczego. Idzie mianowicie o dołączony do projektu NPSG projekt zmiany kilkunastu ustaw określających zasady funkcjonowania gospodarki narodowej. Zwłoka rządu w przekazaniu tego projektu Sejmowi postawiła Radę w kłopotliwej sytuacji, gdyż przychodzi nam dyskutować dziś nad planem 5-letnim bez uwzględnienia proponowanych zmian ustaw. Dyskusję nad projektem zmian ustaw przeprowadzimy na posiedzeniu Rady w dniu 18 listopada. Powinniśmy wówczas zastanowić się, na ile projekt zmian ustaw należy traktować wyłącznie jako instrument realizacji konkretnego planu 5-letniego, a na ile jest to krok zmieniający system kierowania gospodarką. Problem ten stanowi istotę narastających kontrowersji. Jeśli podzielimy w tej sprawie punkt widzenia rządu, to należałoby wskazać ścisłe związki między realizacją NPSG i projektem zmian ustaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#FranciszekGaik">Projekt opinii nr 9 o projekcie NPSG na lata 1986–1990 opracowany został w trybie przyjętym w pracach Rady. W naszych pracach oparliśmy się na projekcie NPSG, opinii nr 4 Rady o wstępnym projekcie NPSG z czerwca 1986 r. oraz opiniach indywidualnych niektórych członków Rady, a także osób spoza Rady. Powołany przez Prezydium Rady zespół roboczy zebrał się 4 października i po przedyskutowaniu ogólnych założeń projektu opinii wyłonił zespół redakcyjny, który w dniu 24 października dokonał ostatecznej redakcji projektu opinii.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#FranciszekGaik">Uważamy, że obecna wersja projektu NPSG stanowi korzystną, choć niewystarczającą zmianę w stosunku do projektu wstępnego, opiniowanego w czerwcu tego roku. Projekt planu opiera się na możliwościach gospodarczych kraju oraz uwzględnia politykę gospodarczą realizowaną przez rząd. Nie spełnia jednak oczekiwań społecznych i przez to jest mało atrakcyjny dla społeczeństwa. Realizacja planu stwarza możliwość osiągnięcia poziomu spożycia z 1978 r. dopiero w 1990 r.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#FranciszekGaik">Analizując projekt NPSG odnosi się wrażenie, że rząd wykazuje nieco większą niż poprzednio determinację co do osiągnięcia zamierzonych celów. Niepokój budzi jednak brak tej determinacji co do konsekwentnego rozszerzania mechanizmów reformy gospodarczej. Analiza projektu planu nasuwa wręcz wrażenie, że dąży się do zwiększenia bezpośredniego oddziaływania Centrum na gospodarkę. Tendencja ta znajduje wyraz także w rządowym, projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. Rząd twierdzi, że projekt tej ustawy stanowi integralny element instrumentarium NPSG. Niestety, nie możemy się dziś do tego projektu ustosunkować, gdyż wpłynął on do Sejmu zbyt późno. Jeśli mi jednak wolno wyrazić opinię, to uważam, że instrumenty przewidziane w ramach reformy gospodarczej wystarczają do osiągnięcia celów NPSG.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#FranciszekGaik">Realizacja głównego celu NPSG: „tworzenia i utrwalania zdolności gospodarki narodowej do zrównoważonego i efektywnego rozwoju”, będzie zadaniem niezwykle trudnym. Podstawowym warunkiem osiągnięcia tego celu jest uzyskanie wyraźnej poprawy efektywności gospodarowania, w tym zwłaszcza obniżenia energo-, surowco- i materiałochłonności wzrostu dochodu narodowego. Z tego punktu widzenia należy pozytywnie odnieść się do przygotowanego „Programu działań na rzecz podniesienia wykorzystania zasobów materiałowych i paliwowo-energetycznych na lata 1986–1990”. Program ten wypełnia lukę, która istniała we wstępnym projekcie NPSG. Realizacja tego programu zadecyduje o powodzeniu całej 5-latki.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#FranciszekGaik">W projekcie opinii ustosunkowujemy się szczegółowo do problemu równowagi pieniężno-rynkowej, inwestycji i zmian strukturalnych w gospodarce, handlu zagranicznego, budownictwa mieszkaniowego, gospodarki żywnościowej, ochrony środowiska i kultury. Wypowiadamy się także nt. instrumentów realizacji planu. Bliższa charakterystyka tych fragmentów opinii byłaby stratą czasu, ponieważ wszyscy członkowie Rady projekt opinii mają w rękach. Ograniczę się zatem do przypomnienia naszego stanowiska w sprawie instrumentów realizacji planu: uważamy mianowicie, że nie są one w pełni adekwatne do nakreślonych celów, proponujemy, aby zmiany instrumentacji zmierzały do intensywniejszego wykorzystania parametrów ekonomicznych, rezygnacji z rozdzielnictwa, stosowania przymusu ekonomicznego łącznie z jego negatywnym bodźcem w postaci upadłości przedsiębiorstwa. Nie jest natomiast słuszne dążenie do zwiększania uprawnień Centrum, które i tak wydają się być nadmierne. Nie tędy droga. Realizacji planu lepiej sprzyjałby rozwój przedsiębiorczości i inicjatywności podstawowych podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#FranciszekGaik">Następnie mówca przedłożył autopoprawki zespołu redakcyjnego do projektu opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#IrenaWieciech">Mam kilka uwag dotyczących sposobu ujęcia w projekcie NPSG problemów drobnej wytwórczości. Zapisy dotyczące rozwoju tej gałęzi gospodarki narodowej są bardzo lakoniczne. Nie akcentuje się wielkiej roli drobnej wytwórczości w przywracaniu równowagi rynkowej. W porównaniu ze wstępnym projektem NPSG obecny projekt planu pomniejsza rolę drobnej wytwórczości i rzemiosła w gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#IrenaWieciech">Brakuje zapisów określających politykę finansową w stosunku do rzemiosła. Z projektu NPSG zniknęło stwierdzenie zawarte w jego wstępnej wersji, iż system finansowy będzie sprzyjał rozwojowi rzemiosła w obszarach pożądanych dla gospodarki. Obecne sformułowanie rodzi obawę, że polityka finansowa państwa może nie być przychylna rozwojowi drobnej wytwórczości i rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#IrenaWieciech">Wskaźniki rozwoju drobnej wytwórczości są zbliżone do ujętych we wstępnym projekcie, radykalna zmiana zaszła natomiast w odniesieniu do rzemiosła: w porównaniu ze wstępną wersją planu wskaźniki zwiększyły się przeciętnie o 10 punktów procentowych. Zmiany dotyczą także kierunków rozwoju rzemiosła. We wstępnej wersji preferowana była produkcja rynkowa - obecnie akcentuje się przede wszystkim rozwój usług dla ludności. Podjęte w 1986 r. uchwały Rady Państwa i Rady Ministrów o tworzeniu korzystnych warunków dla rozwoju drobnej wytwórczości wyraźnie preferują właśnie drobną wytwórczość, a nie rzemiosło. Dlaczego więc w projekcie NPSG zakłada się znacznie większą dynamikę wzrostu produkcji rzemiosła niż drobnej wytwórczości?</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#IrenaWieciech">Osiągnięcie planowanych wskaźników rozwoju drobnej wytwórczości i rzemiosła zależy w ogromnej mierze od zaopatrzenia materiałowego. Tymczasem w wielu grupach surowców i materiałów dostawy będą rosły zbyt wolno, a w niektórych przypadkach ich rozmiary obniżą się w porównaniu z 1985 r. W związku z tym nierealne wydaje się liczenie na tak wysoką dynamikę produkcji rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#IrenaWieciech">Prof. dr Henryk Zimny (kierownik katedry Ochrony Środowiska w SGGW w Warszawie, zgłoszony przez Ligę Ochrony Przyrody): Projekt opinii Rady oceniam pozytywnie. Na pozytywną ocenę zasługuje również rozdz. IX projektu poświęcony ochronie środowiska. Chciałbym jedynie sprostować podaną tam informację liczbową, a mianowicie przewiduje się, że do 1990 r. nastąpi wzrost zanieczyszczeń gazowych nie o 1,0 mln ton, jak napisano, lecz o 1,1 mln ton. Pragnę zwrócić uwagę na weryfikację sumy środków przeznaczonych na inwestycje w dziedzinie ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Wstępny projekt NPSG przewidywał na ten cel 805 mld w obecnej wersji kwota ta została zredukowana do 760 mld zł. Różnica ta wynika stąd, że na gospodarkę wodną zmniejszono nakłady o 45 mld zł. Nie przewiduje się zwiększenia inwestycji na ochronę środowiska, zwłaszcza ochronę atmosfery, jak postulowaliśmy to w poprzedniej naszej opinii. Polityka taka spowoduje dalsze straty w środowisku naturalnym. Dwa tygodnie temu miałem możność zwiedzania lasów naszych sąsiadów, a mianowicie Gór Izerskich w Czechosłowacji. Tamtejsze lasy są niemal w całości zniszczone; po naszej stronie za 5 lat może być podobnie. Ochrona atmosfery wymaga szczególnej troski i wzmożonego zainteresowania wszystkich odpowiedzialnych za jej stan, w tym również właściwego resortu. W projekcie NPSG nie znalazłem informacji o podziale środków na ochronę atmosfery i ochronę ziemi. Jeszcze raz zwracam się do przedstawicieli rządu z prośbą o zwiększenie środków i wzmożenie działań na rzecz ochrony atmosfery.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#DariuszSpyra">Chciałbym przedstawić opinię mego środowiska oraz moją własną na podstawie zapoznania się z materiałami dotyczącymi projektu NPSG oraz projektem opinii Rady.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#DariuszSpyra">Zgadzam się ze stwierdzeniem, że projekt planu nie spełnia oczekiwań społeczeństwa, niemniej jednak uważam, że jest on dobrze osadzony w realiach społeczno-gospodarczych i politycznych naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#DariuszSpyra">O realizacji planu zadecyduje wiele czynników. Szczególne znaczenie mieć będzie oszczędne zużycie materiałów, surowców, paliw i energii. Ostatnio społeczeństwo jest zbulwersowane niedostatecznymi dostawami węgla na rynek wewnętrzny. Na tym tle uzyskanie w 1990 r. 195 mln t wydobycia węgla uważam za zadanie niezwykle ważne dla całej gospodarki. Zadanie to musi być bezwzględnie zrealizowane, taki poziom wydobycia stanowi bowiem minimum dla naszej gospodarki. Realizacja tego zadania zależeć będzie od wielkości nakładów w górnictwie. Tymczasem kwoty przewidywane na ten cel w projekcie NPSG stanowią zaledwie 65% kwot ustalonych przez resort górnictwa i energetyki. Na same inwestycje w górnictwie węglowym zabraknie 100–145 mld zł. Może to zachwiać realizację planu, uniemożliwić uzyskanie 195 mln ton rocznego wydobycia węgla. Obecnie kopalnie buduje się coraz głębiej, to znacznie podraża koszty eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#DariuszSpyra">Biorąc pod uwagę inne uwarunkowania rozwoju energetyki, np. opóźnienie w budowie elektrowni atomowej w Żarnowcu, uważam, że nadal najbardziej realne jest opieranie tego rozwoju na wykorzystaniu węgla. Uznałem przeto za celowe przedstawienie tego problemu Radzie, mając nadzieję, że znajdzie on odbicie w projekcie opinii, a następnie w projekcie NPSG.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BarbaraBlida">Co się tyczy ochrony środowiska, to w obecnym projekcie. NPSG nastąpiła korzystna zmiana polegająca na tym, że przesunięto ją na 4 miejsce wśród najważniejszych zadań społeczno-gospodarczych. W ślad za tym nie poszło jednak zwiększenie środków. Co więcej, przewidywane nakłady na ochronę środowiska uległy zmniejszeniu w porównaniu ze wstępną wersją planu. Politykę taką uważam za niedopuszczalną. Wystąpienie wicepremiera M. Gorywody w Sejmie odczytane zostało przez społeczeństwo Śląska jako zapowiedź zmian na lepsze w dziedzinie ochrony środowiska. Niestety, nie znalazło to potwierdzenia w projekcie NPSG. Społeczeństwo przywiązuje do ochrony środowiska coraz większą wagę i nic w tym dziwnego. Podatność na różne choroby, których źródłem jest zanieczyszczenie środowiska, rośnie z roku na rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KazimieraRospondek">W projekcie opinii wskazujemy na przestoje spowodowane brakiem surowców i materiałów. Mój zakład pracy dobrze zna tę sytuację. Na tym tle dziwi to, że projekt NPSG nie przewiduje zwiększenia środków na rozwój przemysłów surowcowych, m.in. przemysłu włókienniczego. My, włókniarze, uważamy, że środki przewidziane na ten cel są zdecydowanie za małe i postulujemy, aby rząd przeznaczył większe sumy na przemysł lekki.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KazimieraRospondek">W projekcie opinii jest słuszna uwaga dotycząca amortyzacji. Podział amortyzacji po połowie pomiędzy przedsiębiorstwa i budżet poważnie ogranicza możliwości rozwojowe przemysłu. Uważam, że amortyzacja powinna w całości pozostawać w przedsiębiorstwach, zwłaszcza w tych, które mają zdekapitalizowany majątek.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#KazimieraRospondek">W ostatnim zdaniu rozdz. VIII wyrażamy zaniepokojenie z powodu niebezpieczeństwa zahamowania rozwoju produkcji rolniczej. W tym kontekście chciałabym przedstawić opinię, mego środowiska nt. ewentualnego odejścia od reglamentacji mięsa: krok taki oceniamy negatywnie - m.in. obawiamy się, że rezygnacja z reglamentacji znacznie ograniczyłaby możliwości zaopatrzenia ludzi pracy, zwłaszcza zatrudnionych na I zmianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanuszSzosland">Projekt opinii w pełni odpowiada stanowisku społeczności techników naszego kraju. Nie dość podkreślania, że postęp naukowo-techniczny jest naszą ogromną szansą i że musimy ją wykorzystać. Program rozwoju i wdrażania postępu naukowo-technicznego jest kompromisem między tendencjami światowymi a efektami naszych prac badawczych.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanuszSzosland">Trzeba zbadać i ustalić przyczyny niewykorzystywania funduszu postępu technicznego przez przedsiębiorstwa. Naczelna Organizacja Techniczna gotowa jest wykonać taką ekspertyzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WiesławKozioł">Wystąpienie przewodniczącego Rady M. F. Rakowskiego stanowiło rzeczowe ustosunkowanie się do naszej dyskusji nad raportem o stanie wdrażania reformy gospodarczej, a także zawierało wiele ocen aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej i politycznej kraju. Odczuwam jednak pewien niedosyt, ponieważ przewodniczący nie poinformował, jaki skutek miała nasza opinia przekazana Sejmowi. Nie może być nam obojętne to, w jakim stopniu wykorzystywane są wyniki naszych dyskusji i nasze opinie. Musimy o tym wiedzieć, bo jest to miernik potrzeby i skuteczności istnienia naszej Rady.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WiesławKozioł">Rada zajmowała się już oceną reformy gospodarczej i jej skutków, dzisiaj rozpatrujemy projekt NPSG na bieżące 5-lecie, a 18 listopada będziemy omawiać propozycje zmian niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. Te trzy fundamentalne zagadnienia wiążą się ściśle ze sobą i należałoby je rozpatrywać wspólnie, ponieważ obejmują całość zagadnień społecznych, gospodarczych i politycznych. Przyjęliśmy z konieczności metodę rozdzielnego, ale może przez to bardziej szczegółowego, rozpatrywania tych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WiesławKozioł">Odnosząc się do dzisiejszego tematu, chciałbym zauważyć, że startujemy do ustaleń planu 5-letniego z podstawy zniekształconej, albowiem nie wszystkie dane i wyniki poprzedniego okresu są dokładnie znane. Wiele zamierzeń opiera się na niewiadomych. Weźmy np. sprawę dotacji: jest ona uwzględniona zarówno w projekcie planu, jak i w projekcie naszej opinii, ale w formie jakby niedokończonej. Musimy zdawać sobie sprawę, że wielkość dotacji przekracza znacznie kwotę 1 bln zł. Oznacza to, że obywatel otrzymuje częściowo w prezencie niektóre towary i usługi i w zamian za to pobiera niską płacę, gdy przeważnie nie chce ani takich prezentów, ani niskiej płacy. Można to pokazać na przykładzie opłat za komunikację miejską. W RFN przy średniej płacy 2.800 marek, jednorazowy bilet komunikacji miejskiej kosztuje 2,5 marki, a więc za pensję można kupić 1.200 biletów. U nas średnia płaca wynosi obecnie 26 tys. zł, bilet komunikacji miejskiej kosztuje 6 zł, a więc można za pensję kupić 4 tys. biletów. Nasz obywatel jest więc pod tym względem niemal krezusem w stosunku do obywatela zachodnioniemieckiego. Równocześnie występuje u nas generalne niedofinansowanie komunikacji, następuje dewastacja taboru, a z budżetu państwa dopłaca się do komunikacji miejskiej kilkaset miliardów zł. Podobnych przykładów nastręcza wysokość dotacji i cen węgla, mięsa, czynszów mieszkaniowych i in.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WiesławKozioł">Postuluję, aby w naszej opinii wystąpić o bardziej zdecydowane ograniczenie dotacji niż to przewiduje projekt planu 5-letniego w dwóch wariantach: ograniczenia dotacji o 50% lub 75%. Uważam, że należałoby ograniczyć je o 90%, ale w odpowiedniej korelacji z wysokością płac.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WiesławKozioł">Czynnikiem efektywnego rozwoju naszej gospodarki ma być eksport towarów i usług, jednakże planowanie jego wzrostu jest zbyt skromne. Raport ekspertów w sprawie zadłużenia kraju prezentuje dwa warianty likwidacji tego zadłużenia. Wariant pomyślny zakłada wzrost dochodu narodowego o 4% i wzrost eksportu o 6% (wartościowo z 6 mld zł do 15 mld zł w 1990 r.): wówczas zadłużenie nasze zmniejszy się w 1990 r. do 34 mld dolarów i będzie stopniowo likwidowane do 2000 r. Jest to jednak - jak się określa wariant nierealny. Inny wariant, raniej pomyślny, przewiduje wzrost dochodu narodowego o 3%, a eksportu o 4% i ten właśnie przyjęto w omawianym przez nas projekcie planu 5-letniego. Wówczas jednak zadłużenie kraju wyniesie w 1990 r. 40 mld, w 1995 r. - 56 mld, a w 2008 - 65 mld i dopiero potem zacznie stopniowo maleć. Jeśli przyjąć ten wariant, to ani nasze dzieci, ani wnuki nie spłacą długów. Z tego powodu intensyfikacja eksportu jest bezwzględnie konieczna i musimy to w naszej opinii należycie wyrazić.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#WiesławKozioł">Chciałbym zwrócić uwagę na to, iż po macoszemu potraktowano w projekcie planu przemysł rolno-spożywczy. Jak wiadomo mamy rozbudowaną bazę produkcyjną i znaczne, a nie wykorzystane, możliwości wzrostu produkcji. W produkcji ziemniaków zajmujemy II miejsce w świecie, ale jednocześnie importujemy mączkę ziemniaczaną i to jest nonsens gospodarczy. Dzieje się tak dlatego, że nie mamy odpowiednio rozbudowanego przemysłu przetwórczego. W produkcji mleka zajmujemy II miejsce w Europie, ale już się mówi o imporcie masła zimą i to jest w naszej sytuacji absurdalne. Dzieje się tak dlatego, że nie mamy odpowiednio rozbudowanego przetwórstwa mleka. Zauważyć trzeba jednocześnie, że w krajach EWG zmagazynowano półtora miliona ton masła, z którym nie wiadomo co robić. Nasz przemysł owocowo-warzywny jest niedoinwestowany i w rezultacie trapią nas „klęski” urodzaju jabłek. Tylko te trzy wymienione przemysły mogą dąć wielki efekt ekonomiczny i eksportowy pod warunkiem należytego potraktowania ich w 5-latce.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#WiesławKozioł">Bardzo lakonicznie potraktowano w projekcie planu 5-letniego sprawy drobnej wytwórczości, a więc zakładów i przedsiębiorstw, które zatrudniają poniżej 100 pracowników. Mamy takich zakładów ok. 10%, podczas gdy w USA zakładów tej wielkości jest 90%, w RFN 85%, w Japonii aż 99% i dostarczają one na tamtejsze rynki 40 do 50% towarów i usług, a w Polsce tylko 8 do 10%. W NRD, Czechosłowacji i na Węgrzech drobna wytwórczość dostarcza na rynek ok. 25% towarów. Program Stronnictwa Demokratycznego dotyczący drobnej wytwórczości zakłada rozwój tej formy gospodarowania do takiego poziomu, aby udział drobnych zakładów i przedsiębiorstw w dostawach towarów i usług na rynek osiągnąć 25% dostaw ogółem. Projekt planu 5-letniego zakłada wzrost produkcji drobnej wytwórczości tylko o 5% w skali rocznej i jest to wzrost minimalny. W drobnej wytwórczości tkwią ogromne i ciągle jeszcze niewykorzystane rezerwy i możliwości rozwoju. Proszę, aby również to zaznaczyć w naszej opinii o planie 5-letnim.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przyłączam się do słów uznania dla zespołu, który przygotował projekt opinii Rady; projekt jest wszechstronny i należycie uzasadniony. Mam jednak pewne uwagi i wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Czy projekt planu jest harmonijny, spójny i czy w odpowiednich, uzasadnionych społecznie i gospodarczo proporcjach uwzględnia rozwój przemysłów ciężkich, przetwórczych i drobnej wytwórczości? Czy uwzględnia wymogi prawidłowej organizacji życia społecznego na gruncie poprawy bytu obywateli i poprawy jakości ich życia? Z projektu planu nie wynika, że nastąpi w tej dziedzinie oczekiwana poprawa. Możliwości tkwiące w naszym społeczeństwie i w naszym systemie gospodarczym ciągle nie są dostatecznie wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Niektóre problemy społeczno-gospodarcze zostały w projekcie planu tylko zamarkowane, podczas gdy powinny być przedstawione konkretnie. Dotyczy to m.in. korelacji rynku żywnościowego z rynkiem artykułów przemysłowych. Rynek artykułów przemysłowych pozostaje ciągle ubogi pod względem asortymentowym i jakości. Należy dążyć do tego, aby skoro nie można produkować dużo, produkować dobrze, wzbogacać asortymenty, oferować szerszą gamę wyrobów od tanich do luksusowych. Trzeba produkować telewizory wysokiej klasy, ale również telewizory popularne. Na naszym rynku ciągle brak oferty towarowej dostatecznie bogatej i zachęcającej do kupna lub do oszczędzania pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Mamy ciągle kłopoty ze sprawami zatrudnienia przy jednoczesnym niewykorzystaniu czasu pracy i złej organizacji pracy. U naszych sąsiadów panuje większa dyscyplina i lepsza organizacja pracy, lepiej też wykorzystywane są możliwości tkwiące w samej organizacji zatrudnienia. U nas zbyt wielu jest obsługiwaczy”, wiele czynności jest dzielonych pomiędzy zbyt wielu pracowników.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W projekcie planu kładzie się nacisk na duże inwestycje, których efekty będą widoczne dopiero za parę lat. Mam poważne wątpliwości, czy podobnie jak w latach 70 nie jesteśmy zafascynowani dużymi przedsięwzięciami. Mamy wiele obiektów nie wykorzystanych i nie zagospodarowanych, majątek trwały jest marnotrawiony. Należy większy nacisk kłaść na wykorzystanie istniejących już obiektów i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Szczególnego podkreślenia wymaga kwestia jakości. Nie osiągniemy poprawy zaopatrzenia rynku i wzrostu eksportu, jeśli nie poprawimy jakości naszej produkcji.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W naszej opinii powinniśmy szerzej uwzględnić sprawy ochrony środowiska. Rzecz w tym, aby stosowne urządzenia chroniły nie tylko niektóre elementy, ale całe środowisko. Trzeba przedsięwzięcia w tej dziedzinie rozpatrywać nie tylko w kategoriach ekonomicznych, ale i ekologicznych.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Polski Komitet Opieki Społecznej wskazuje na rosnącą liczbę ludzi starych i niepełnosprawnych. Przeznaczajmy za mało środków na pomoc dla tych ludzi oraz ich rehabilitację.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MieczsławKrawczykiewiczekonomistadyrektorOddziałuWojewódzkiegoNBPwSłupskuzgłoszonyprzezzakładpracy">W projekcie planu przyjęto założenie, że podwyżki cen będą następować w sposób płynny, a nie skokowy. Mam wątpliwości, czy uda się to osiągnąć. Popieram waloryzowanie kredytów udzielanych ludności i wprowadzanie kroczącej stopy procentowej. Potrzebna jest również korekta wskaźników wzrostu cen, które nie powinny rosnąć szybciej niż odsetki wkładów oszczędnościowych ludności gromadzonych w PKO i bankach spółdzielczych. Trzeba przeciwdziałać tendencjom do panicznego wyzbywania się pieniędzy, ponieważ grozi to ogałacaniem rynku. Musimy zabezpieczyć realną wartość oszczędności, aby nie zniechęcać do odkładania pieniędzy i oszczędzania.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#MieczsławKrawczykiewiczekonomistadyrektorOddziałuWojewódzkiegoNBPwSłupskuzgłoszonyprzezzakładpracy">Mówiono już o dotacjach i pewnych bezsensach gospodarczych. Czy zdajemy sobie sprawę, ile kosztuje naszą gospodarkę zła organizacja skupu mleka? Powoduje to spadek produkcji i brak artykułów mleczarskich na rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ElżbietaWójtowicz">Chciałabym zwrócić uwagę na sprawy gospodarki żywnościowej i ich potraktowanie w NPSG. Jest tu wiele problemów dotyczących nie tylko wyżywienia ludności, ale także potrzeb wsi, m.in. deficytu wody, reelektryfikacji i telefonizacji wsi, pełnego zagospodarowania produkcji rolnej. Musimy zdawać sobie sprawę zarówno z konsekwencji odchodzenia młodych ludzi ze wsi, jak i faktu, że 30% płodów rolnych marnuje się z powodu małego potencjału przetwórstwa. Rolnicy oczekują zmiany proporcji w nakładach inwestycyjnych w kierunku powiększenia ilości środków na rozwój gospodarki żywnościowej. Proponowane proporcje nakładów budzą wiele obaw. Planowany wzrost produkcji rolno-spożywczej ma być osiągnięty dzięki wzrostowi wydajności pracy, ale jest to nierealne ze względu na wysoki stopień dekapitalizacji urządzeń i majątku trwałego zakładów przemysłu spożywczego. Proponuję wpisać do naszej opinii, iż należy konsekwentnie realizować program rozwoju gospodarki żywnościowej uchwalony przez Sejm w 1983 r. oraz na XI Plenum KC PZPR i NK ZSL.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#ElżbietaWójtowicz">Pragnę również zwrócić uwagę na konieczność zmiany przepisów o scalaniu gruntów - aktualne nie sprzyjają racjonalnym działaniom. Wieś oczekuje też rozwoju biotechnologii spodziewając się, iż jest to droga do dużego postępu gospodarczego i biologicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RyszardWitkowski">Chciałbym zwrócić uwagę na proporcje nakładów na inwestycje centralne i terenowe. Uważam, iż wielkość globalna nakładów inwestycyjnych w planach terenowych musi być znacznie większa. Od tego zależy jakość życia w mieście, gminie, osiedlu, a nie można osiągnąć rezultatów drogą bezinwestycyjną, Z ogólnej kwoty 10 bln zł przeznaczonych na inwestycje, tylko 117 mld zł przeznacza się na inwestycje terenowe. Nie wystarcza to nawet na najpilniejsze potrzeby, nie stwarza bazy dla rozwoju infrastruktury komunalnej, rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Spowodować to może pogłębienie się trudności w gospodarce mieszkaniowej i komunalnej, wydłużanie się cyklów i wzrost kosztów inwestycji.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#RyszardWitkowski">Wydaje się, iż uprawnienia rad narodowych zostaną nieco ograniczone wskutek niektórych założeń ujętych w projekcie planu 5-letniego, a także zmian niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki. W związku z tym uważam, iż decyzje o podziale nakładów inwestycyjnych w ramach budżetów terenowych powinny nadal należeć wyłącznie do wojewódzkich rad narodowych. Nie ma ani społecznego, ani gospodarczego uzasadnienia dla odbierania uprawnień w tym zakresie radom narodowym. Racjonalnemu wykorzystaniu środków inwestycyjnych poświęcają one wielką troskę i uwagę. I jeszcze jedno: niepokoi zamierzenie zasilania budżetu centralnego przez budżety terenowe niektórych dużych aglomeracji, mimo że czeka tam na rozwiązanie wiele problemów gospodarczych, komunalnych, mieszkaniowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AleksanderHulek">Wiele problemów gospodarczych i społecznych nastręcza nieuregulowana sytuacja w sferze zatrudnienia i dyscypliny pracy. Powiem otwarcie: brakuje u nas zagrożenia pracy. Dyrektor zakładu czy przedsiębiorstwa powinien mieć prawo zwolnić pracownika, który nie wykonuje swoich podstawowych obowiązków wynikających z umowy o pracę. Jest wiele przejawów lekceważenia obowiązków pracowniczych. Są urzędy, do których trzeba wielokrotnie dostarczać kopie pism, które tam zaginęły. Prof. Janusz Tymowski, wychowawca wielu pokoleń inżynierów, w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Odrodzenie” porusza te sprawy, ale powiada: „wierzę, że naród się ocknie”. Ja też w to wierzę, niemniej jednak uważam, że motywacja do pracy musi być połączona z dyscypliną pracy.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#AleksanderHulek">Większy zakres niż do tej pory może mieć aktywizacja ludzi kalekich i niepełnosprawnych. Zatrudnianie inwalidów w odpowiednich miejscach, przy dostosowanych do ich możliwości czynnościach stanowi znaczną rezerwę pracy. Trzeba jednak widzieć i to, że inwalida oczekuje obecnie na protezę, przeciętnie ponad 280 dni.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#AleksanderHulek">Dlatego proponuję, aby poza potrzebą rozwoju produkcji aparatury medycznej wskazać również na konieczność wzrostu produkcji sprzętu rehabilitacyjnego, bez którego nie będzie zawodowej aktywizacji inwalidów. Trzeba też przystąpić do racjonalizacji świadczeń społecznych, tak aby otrzymywali je tylko ci, którzy faktycznie są zdani na pomoc socjalną. W projekcie planu trzeba uwzględniać nie tylko problemy ekonomiczne i techniczne, ale również dostrzegać aspekty moralne i humanistyczne.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#AleksanderHulek">Prof. dr Jadwiga Kołodziejska (kierowniczka Instytutu Książki i Czytelnictwa w Bibliotece Narodowej w Warszawie, zgłoszona przez Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich): Dzielę się uwagami o najgorzej chyba opracowanym w projekcie NPSG rozdziale dotyczącym rozwoju kultury. Jego treść w pierwszej wersji projektu planu była słusznie krytykowana w prasie, a mimo to w obecnej wersji niewiele się. zmieniło. Jest tu gruntowne pomieszanie materii, są stwierdzenia, delikatnie mówiąc, niespójne. Jest wiele pseudo ideologii: mówi się np., że kultura ma służyć kształtowaniu „racjonalnych postaw społecznych”. Co to właściwie znaczy, czy idzie o racjonalne postawy filozoficzne, czy też raczej o racjonalizację funkcjonującego w społeczeństwie systemu wartości? Ale i w tym ostatnim przypadku sprawa nie jest prosta, bo np. mój racjonalnie myślący asystent kupił 4 ha gruntu i uprawia borówki amerykańskie, obracając milionami, gdy jego koledzy próbują nadal uprawiać naukę. Kto tu jest racjonalistą, a kto idealistą? Można sądzić, że z tego punktu widzenia znaczna część naszego społeczeństwa myśli i postępuje najzupełniej racjonalnie. Znacznie gorzej jest w cytowanym rozdziale projektu NPSG z konkretami. Wszelkie działania w sferze kultury mają się opierać na „intensyfikacji wykorzystania istniejącej bazy”. Czy można lepiej wykorzystać przestarzałe książki, ciasne pomieszczenia i ludzi uciekających do innej pracy?</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#AleksanderHulek">Sądzę, że to bez wątpienia najgorsze w projekcie planu opracowanie ważnego rozdziału ma swe źródło w funkcjonującym wciąż w świadomości wielu ludzi podziale na sferę produkcyjną i nieprodukcyjną. W tej ostatniej mieści się kultura, rozumiana zresztą często instytucjonalnie. Tymczasem nie od dziś Wiadomo, że taki podział jest anachroniczny, bo kultura, oświata, ochrona zdrowia, ściśle wiążą się i wpływają na sferę produkcji, przygotowują, leczą, doskonalą człowieka, bez którego nie ma produkcji, jak nie ma nauki i techniki. Zignorowano to i w rezultacie nakłady na sferę kultury potraktowano jak coś pomiędzy funduszami socjalnymi a dobroczynnością.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#AleksanderHulek">Centralny Fundusz Rozwoju Kultury nie jest panaceum na wszystkie potrzeby kultury. W Bibliotece Narodowej tylko część pracowników opłaca się z tego funduszu, resztę - z funduszy przeznaczonych na naukę i sam minister kultury i sztuki nie może sprawić, by pracownicy tej instytucji byli wynagradzani jednolicie. Budowa gmachu Biblioteki Narodowej jest inwestycją centralną w sferze kultury. Inwestycja ta wlecze się już od 1977 r. i mimo wszelkich priorytetów ma być ukończona w najlepszym razie za 3 lata. Czy nie może człowieka ogarnąć pesymizm? Jest to ilustracja sytuacji kultury. Dlatego nie daję wiary zawartym w projekcie planu 5-letniego liczbom dotyczącym zwiększenia sieci placówek bibliotecznych. Gdyby nawet te nowe placówki powstały, to ile starych w tym czasie zostanie zamkniętych? Krytycznie też oceniam proponowane w planie zwiększenie wskaźnika produkcji książek z 6 do 8 egzemplarzy na mieszkańca; znaczna część pozycji książkowych to przecież broszury, a także one objęte są tą statystyką.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#AleksanderHulek">Uważam, że rozdział projektu NPSG odnoszący się do sfery kultury trzeba potraktować jako nie nadający się do oceny. Proponuję, by w naszej opinii ogólne stwierdzenie, iż niezmiernie ważne jest zapewnienie rozwoju kultury zastąpić następującym sformułowaniem: kultura stanowi warunek rozwoju nauki, techniki i gospodarki. Może to przyczyni się do zrozumienia sprawy. Proponuję również, by słuszny postulat zwiększenia odpisu na Centralny Fundusz Rozwoju Kultury z 14 do 15% podatku od funduszu płac - to zresztą pozwoli zaledwie ograniczyć skutki inflacji - uzupełnić wnioskiem, by decyzje o wykorzystaniu tego funduszu powierzyć ministrowi kultury i sztuki, tak by nie był on związany różnego rodzaju ograniczeniami.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#AleksanderHulek">Prof. dr Zygmunt Drzymała (dyrektor Instytutu w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, zgłoszony przez AGH): Przyłączam się do głosów, wysoko oceniających projekt opinii Rady. Został on napisany jasno i jest zgodny z naszymi odczuciami. Najlepszy nawet projekt wymaga jednak szczegółowych poprawek i kilka tego rodzaju uwag chcę zgłosić.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#AleksanderHulek">W rozdziale poświęconym handlowi zagranicznemu słusznie napisano, iż Rada uważa, że potencjalna zdolność eksportowa naszego kraju jest niewykorzystana. Proponuję, by dodać tu uwagę dotyczącą eksportu myśli naukowo-technicznej, w którym tkwią znaczne rezerwy.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#AleksanderHulek">W rozdziale dotyczącym ochrony środowiska trzeba - moim zdaniem - zwrócić uwagę na konieczność kompleksowego ujmowania tych zagadnień i racjonalnego wykorzystania odpadów, których składowanie wpływa na degradację środowiska, zaś spożytkowanie przyczynia korzyści; dotyczy to pyłów, odpadów ściekowych itd. Proponuję więc w drugim akapicie tego rozdziału napisać: „Z uwagi na niedostateczne środki i strukturę ich podziału, Rada Społeczno-Gospodarcza wnosi o zwiększenie kompleksowych inwestycji w zakresie ochrony środowiska, uwzględniających racjonalne wykorzystanie materiałów odpadowych”.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#AleksanderHulek">W rozdziale o instrumentach realizacji planu, pkt 7 poświęcony jest finansowaniu postępu naukowo-technicznego. Nazwa tego punktu nie odpowiada jego treści, idzie tam bowiem w istocie o sterowanie postępem naukowo-technicznym. Proponuję, by w zdaniu: „sterowanie postępem naukowo-technicznym, szczególnie przy osłabianiu dotychczasowych ekspansywnych czynników wzrostu gospodarczego, ma decydujące znaczenie dla osiągnięcia celów NPSG” skreślić część między przecinkami, albowiem sterowanie postępem naukowo-technicznym ma zawsze decydujące znaczenie, niezależnie od wpływu innych czynników. I wreszcie uwaga do ostatniego zdania w tym samym punkcie: „W małym natomiast stopniu określono mechanizmy „ssania” rezultatów postępu naukowo-technicznego ze strony przedsiębiorstw”. Uważam, że same przedsiębiorstwa to mało - rezultaty postępu naukowo-technicznego, jak choćby w dziedzinie ochrony środowiska, dotyczą niekiedy całych branż i całych regionów. Proponuję więc słowo „przedsiębiorstw” zastąpić wyrazem „gospodarki”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WojciechWiśniewski">Kilka spraw dotyczących projektu NPSG znalazło się w centrum uwagi związków zawodowych. Cel ogólny nakreślony w planie: zapewnienie warunków zrównoważonego i efektywnego rozwoju to cel wzniosły wprawdzie, lecz nie zawierający żadnych treści motywacyjnych dla prostego człowieka. Trzeba więc powiązać to mocniej z perspektywami poprawy bytu społeczeństwa lub konkretnych grup społecznych.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#WojciechWiśniewski">Związki zawodowe starają się zawsze posługiwać zdrowym rozsądkiem i dotyczy to także celów gospodarczych i społecznych. Uważamy więc, że strukturalne cele gospodarcze nie mogą zastępować celów społecznych ani być realizowane kosztem tych ostatnich. Cele społeczne w projekcie NPSG są bardzo skromne. Proponuje się natomiast pokaźne podwyżki cen, formułuje program wzmocnienia ingerencji Centrum w gospodarkę wobec braku skuteczności dotychczasowych mechanizmów ekonomicznych, przy czym nie wiadomo, czy zawiniły te mechanizmy, czy też brak lub niewłaściwe ich stosowanie. Jak sformułowane są warunki realizacji nader skromnych celów społecznych? W strukturze produkcji utrzymane są preferencje dla przemysłów surowcowych, przemysłu ciężkiego - inne dziedziny produkcji pozostają w cieniu. Produkcja na rynek ma wzrastać wolniej niż produkcja przemysłowa ogółem, preferencje dla produkcji rynkowej są mało wyraźne, to utrwala, tendencje inflacjogenne. Dwie trzecie całego przyrostu produkcji przemysłowej ma wyniknąć ze zwiększonej efektywności gospodarowania, to wysoce ryzykowne założenie wobec braku skutecznych mechanizmów oddziaływania na postęp naukowo-techniczny i wyczerpania się prostych rezerw.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#WojciechWiśniewski">O ile więc dla osiągnięcia nadrzędnego celu zrównoważenia gospodarki niewiele można się spodziewać po stronie podaży, pozostaje druga strona: popyt. Tu zamierzenia są zdecydowane i śmiałe: zamrożenie płac, wprowadzenie „gilotynowego” podatku od ich ponadnormatywnego wzrostu i swoiste ściganie liderów płacowych. Zamysł dyscyplinowania płac uważam generalnie za słuszny, jednak eliminowanie liderów, tych lokomotyw postępu, prowadzi do „urawniłowki”, zamiast do różnicowania przedsiębiorstw na najlepsze, dobre i całkiem złe, w myśl reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#WojciechWiśniewski">Przewiduje się zdecydowane ograniczenie dotacji. Zastrzeżenia związkowców dotyczą przedstawionej tu alternatywy: ograniczenie mniejsze lub większe. Tymczasem w różnych gremiach opiniotwórczych, także w Konsultacyjnej Radzie Gospodarczej, podkreśla się konieczność zróżnicowanego traktowania dotacji: co innego dotacje podmiotowe dla przedsiębiorstw, które trzeba bezwzględnie eliminować, co innego dotacje przedmiotowe do konkretnych wyrobów, których ceny są mniejsze niż koszty produkcji. Te ostatnie powinny stać się przedmiotem wyboru społecznego: w trybie konsultacji społecznej należy decydować o tym, jakie artykuły i kiedy muszą być dotowane. Tymczasem planuje się właśnie radykalne ograniczenie dotacji przedmiotowych i znikome - dotacji podmiotowych. Oznacza to utrzymanie nienowej tendencji „miękkiego” finansowania przedsiębiorstw i twarde traktowanie potrzeb konsumpcyjnych społeczeństwa. W dodatku jest tu niebezpieczeństwo, że mimo dużych wyrzeczeń ze strony społeczeństwa nawet te skromne cele społeczne założone w planie mogą nie zostać osiągnięte.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanZbigniewPastuszko">Projekt opinii Rady słusznie podkreśla w uwagach wstępnych, że projekt NPSG nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym i staje się przez to mało atrakcyjny. W rozdziale dotyczącym celów społecznych planu podaje się w wątpliwość ich strukturę, tak bowiem rozumiem sformułowanie, iż struktura ta, jakkolwiek rozległa, „wydaje się być prawidłowa”. Mnie też się tylko tak wydaje. Dopiero na piątym miejscu mamy bowiem w tej strukturze rozbudowę bazy materialnej oświaty, szkolnictwa wszystkich szczebli i kultury — oczywiście, kultura jak zwykle na końcu. Jestem starym człowiekiem i taką strukturę obserwuję od planu 3-letniego 1947–1949, poprzez plan 6-letni i wszystkie następne 5-latki. Najpierw odbudowa, później industrializacja, następnie rolnictwo, mieszkania, inflacja, zdrowie, opieka społeczna, degradacja środowiska itd, itp. kultura zawsze na końcu. Wszystkie te priorytety były i są słuszne i konieczne, lecz nigdy kultura i sztuka nie znalazły się w sytuacji choćby równorzędnej. Podobnie jest w projekcie planu na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanZbigniewPastuszko">Projekt naszej opinii bez oporu przyjmuje do wiadomości zamierzenia w dziedzinie rozbudowy bazy materialnej kultury. Przyjąłbym i ja ten projekt z zadowoleniem, gdyby nie zapis na str. 59 projektu NPSG, gdzie jest mowa o intensyfikacji wykorzystania istniejącej bazy materialnej kultury. Sądzę, że opinia naszej Rady powinna dostrzec, a może i wytknąć tę antynomię. Co prawda NPSG zakłada m.in. zwiększenie liczby domów i ośrodków kultury, dotowanych z funduszu rozwoju kultury o 275 jednostki - z 2.172 w 1985 r. do 2.445 w 1990 r. oraz wzrost liczby domów kultury utrzymywanych przez związki zawodowe, zakłady pracy itp. o 12 jednostek - tak, tylko o 12, z 418 w ub. r. do 450 w 1990 r. (pierwszych przybywa 12,5%, tych drugich zaledwie 2,8%). Wzrasta liczba bibliotek o ponad 700, muzeów o 57. Przybędzie 11 kin nowych i 9 zmodernizowanych, lecz ogółem liczba kin zmniejszy się z 2.057 w 1985 r. do 2.030 w 1990 r., zaś liczba miejsc na 1000 mieszkańców spadnie z 12,7 do 12,4 (za nami w Europie jest pod tym względem chyba tylko Albania). Wszystkie te i inne placówki upowszechniania kultury i sztuki są utrzymywane z Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury. W tej sytuacji, jak pobożne życzenie brzmi zapis w centralnym planie rocznym 1987: „Kontynuowane będą działania w kierunku rozszerzenia mecenatu nad kulturą… Obok państwowego powinny powstawać i rozszerzać się formy mecenatu społecznego, sprawowanego przez związki zawodowe, samorządy pracownicze, ogniwa PRON, organizacje młodzieżowe itp.”. Taką powinność przewiduje również projekt planu 5-letniego: „aktywizacja działalności związków zawodowych, organizacji społecznych, stowarzyszeń kulturalnych powinna sprzyjać upowszechnianiu wartości kultury w zakładach pracy w mieście i na wsi…”. Proszę redaktorów naszej opinii, by „wyrazili” zbożne życzenia Komisji Planowania, a Radę, by poparła mój wniosek. Może wzruszą się adresaci tych życzeń i pomogą prof. A. Krawczukowi w rozbudowie bazy materialnej kultury, bowiem w przeciwnym razie będzie musiał szukać jako mecenasa nowego cesarza Oktawiana.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JanZbigniewPastuszko">I ostatni temat - dotacje, bo o potrzebach inwestycyjnych, remontowych, wyposażeniu instytucji artystycznych mówić nie będę. Poruszyła ten temat prof. J. Kołodziejska. Uważam, że projekt naszej opinii zbyt lapidarnie rozprawia się ze sprawą dotacji - tym ważnym elementem polityki finansowej. Nie uwzględnia on bowiem szczególnego charakteru sfery produkcji niematerialnej, a zwłaszcza kultury i sztuki. Cała ta dziedzina: instytucje artystyczne, placówki upowszechniania kultury, popierania twórczości artystycznej, zawodowej i amatorskiej, rewaloryzacja zabytków, ich zagospodarowanie - była, jest i będzie dotowana. Dlatego niepokoi mnie sformułowanie w naszej opinii, ogólnie i zdecydowanie opowiadające się za ograniczeniem dotacji o 75%. Idziemy tu nawet dalej niż założenia NPSG. Sądzę, że opinia Rady powinna uwzględnić zasadniczą różnicę dzielącą produkcję materialną od niematerialnej, która finansowana jest ustawowo z Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury, relatywnie malejącego i z trudem wystarczającego na bieżące potrzeby. Stąd też postulat zwiększenia odpisu na ten fundusz z 14 do 15% podatku od funduszu płac jest godny poparcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#BogdanAugustyn">Chciałbym odnieść się do tej części projektu NPSG, która wiąże się z rynkiem, zwłaszcza z rynkiem artykułów żywnościowych. Nie od rzeczy będzie przypomnienie na wstępie pewnych elementarnych prawd: rynek jest odbiciem funkcjonowania gospodarki, taki rynek jaka gospodarka i odwrotnie - jaka gospodarka taki rynek, przeciętny obywatel przez półkę sklepową ocenia funkcjonowanie gospodarki, a także władzy.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#BogdanAugustyn">Rynek artykułów żywnościowych był w najtrudniejszych dla gospodarki latach 1982–1985 ważnym argumentem politycznym. Dlatego nieprzypadkowo w uchwałach X Zjazdu PZPR znalazło się stwierdzenie o konieczności poprawy sytuacji rynkowej. Niedostateczna realizacja tego zadania może poważni. zagrozić osiąganiu innych celów społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#BogdanAugustyn">Czy projekt NPSG należycie uwzględnia powyższe zadanie sformułowane przez X Zjazd PZPR? Odpowiedź na to pytanie nie jest ani jednoznaczna, ani optymistyczna. W opracowaniu Akademii Ekonomicznej w Poznaniu pt. „Uwarunkowania rozwoju handlu w Polsce do 2000 roku” znajdujemy informację, te dostawy artykułów do sieci handlowej w 1990 r. osiągną 90% dostaw z 1978 r. Jak powiedział przewodniczący Rady, w porównaniu z 1980 r. wzrosną one o 20%. Niekorzystna jest struktura obrotu towarowego: 50% towarów rynkowych stanowią artykuły żywnościowe i używki. Jest to struktura typowa dla krajów zacofanych. Rynek jest niestabilny. Robienie zakupów pochłaniało w 1983 r. przeciętnie 1,5 godziny - obecnie 2 godziny. Przeciętna powierzchnia sklepu w Polsce wynosi ok. 200 m2, podczas gdy na Węgrzech 280 m2, a w NRD - 300 m2. Udział nakładów na handel maleje: w ostatnim 5-leciu stanowił on zaledwie 1,2% ogólnych nakładów inwestycyjnych, podczas gdy np. w Czechosłowacji 5,1%. Zbyt niskie jest zatrudnienie w handlu: w przeliczeniu na 10. tys. mieszkańców wynosi ono w Polsce 150 osób, gdy na Węgrzech - 184, w Czechosłowacji - 256.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#BogdanAugustyn">Z powyższego wynika, że w najbliższych latach handel będzie wymagał znacznego wsparcia. Inaczej nie sprosta rosnącym potrzebom społecznym. Niestety, projekt NPSG nie zapowiada takiego wsparcia. Nie stwarza on realnych szans dla rozwoju bazy handlu, pozostawia to własnym staraniom i wysiłkom przedsiębiorstw. Jest to wprawdzie zgodne z reformą gospodarczą, ale kondycja finansowa przedsiębiorstw handlowych jest zbyt słaba, by mogły one zrealizować choćby najbardziej niezbędne zadania inwestycyjne. Instrumentarium projektu NPSG ma istotną lukę, nie zakłada się mianowicie kontynuacji reformy marż handlowych. Uważam, że jest to przeoczenie. Projekt planu powinien również poświęcić więcej uwagi wdrażaniu postępu naukowo-technicznego w handlu, tym bardziej że zakłada się zmniejszenie udziału zatrudnionych w handlu. Wątpliwości budzi zamiar przeniesienia podatku obrotowego ze sfery produkcji do handlu.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#BogdanAugustyn">Oceniając pozytywnie projekt opinii proszę Radę o uwzględnienie przedstawionych przeze mnie problemów handlu i zaakcentowanie ich w ostatecznej wersji opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#LeszekHerra">Projekt NPSG w niedostatecznym stopniu uwzględnia problemy komunikacji miejskiej. Przewiduje się tam, że z wyjątkiem kilku wielkich aglomeracji, w pozostałych miastach jej rozwój będzie bardzo ograniczony. Założenie takie jest niezrozumiałe w obliczu niedostatków zaplecza technicznego komunikacji miejskiej, palącego problemu torowisk itd. Wiadomo, jak duże jest społeczne niezadowolenie z usług komunikacyjnych. Połowa zatrudnionych nie może punktualnie przybywać do pracy, powroty z pracy to istna gehenna.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#LeszekHerra">Tylko przyspieszony rozwój komunikacji umożliwi rozwiązanie tych problemów. Proszę więc o należyte uwzględnienie potrzeb komunikacyjnych w projekcie NPSG.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#TeofilSkwierowski">Te fragmenty projektu NPSG, które dotyczą rolnictwa mogą nasuwać złudny wniosek, że przemysł wytwarzający środki produkcji dla rolnictwa jest dobrym wujkiem rolników. Kiedy wreszcie rolnicy będą traktowani jak pełnoprawny partner przemysłu? W świetle tego o czym mówię, pewnej modyfikacji wymaga stwierdzenie zawarte ma str. 11 projektu naszej opinii pozytywnie oceniające zwiększenie nakładów na rolnictwo i gospodarkę żywnościową w celu poprawy zaopatrzenia w środki produkcji. Przecież ani rolnictwo, ani gospodarka żywnościowa nie wytwarzają same dla siebie środków produkcji - czyni to przede wszystkim przemysł maszynowy i chemiczny. Te właśnie podmioty należy wymienić w opinii, jeśli mamy wyrażać się ściśle.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#TeofilSkwierowski">Proponuję również wykreślić z następnego akapitu sformułowanie „w miarę”. Dzięki temu akapit ten brzmiałby bardziej jednoznacznie, bowiem obecnie kształtuje się złudne odczucie, że mamy w pewnych dziedzinach produkcji rolnej nadmiar płodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WładysławLechwar">Aby żywić naród, trzeba mieć czym produkować żywność. Dziś cieszymy się z dobrych plonów rolnictwa. Jest co jeść. Nad rolnictwem zawisło jednak niebezpieczeństwo zagrażające plonom w nadchodzących latach, mianowicie brak wapna nawozowego. Jeśli ziemia nie otrzyma należnej dawki wapna, to skuteczność innych nawozów będzie maleć. Problemu tego nie rozwiążą same województwa, uważam że konieczne jest zdecydowane działanie władz centralnych. Być może niezbędne jest zamówienie rządowe.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WładysławLechwar">Zastanawiającą rzeczą jest spadek pogłowia krów mlecznych po spisie czerwcowym; w niektórych województwach sięga on 15–20%. Wydaje się, że główną przyczyną są niewłaściwe relacje cen na mleko poszczególnych klas, a także relacje cen mleka i produktów roślinnych.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#WładysławLechwar">Problem ten wymaga szybkiego rozwiązania - w przeciwnym razie na rynku zabraknie mleka, masła i śmietany.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszPłuziński">Podczas słuchania dyskusji nasunęła mi się refleksja, że obraz naszej gospodarki jest bardzo ciemny. Tym bardziej należy wykorzystywać wszelkie szanse rozwoju. Widzę je m.in. w nowych inicjatywach, w powstawaniu małych przedsiębiorstw. Nie mogą być one ograniczane w sposób administracyjny. O ich rozwoju powinien decydować wyłącznie rachunek ekonomiczny.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#TadeuszPłuziński">Zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, minister Jerzy Gwiaździński: Chciałbym przedstawić uwagi i wnioski odnoszące się do projektu opinii i dyskusji. Z projektem opinii zapoznałem się z wielkim zainteresowaniem. Została ona opracowana w sposób fachowy, wnikliwie. Dzięki temu pokazuje złożoność problematyki, sprzeczności w materii, którą się zajmujemy. Uzmysławia, że nie można rozwiązać jednego problemu nie naruszając możliwości rozwiązania innego. W ekonomii nic nie ma za darmo, zawsze jest coś za coś.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#TadeuszPłuziński">Osiągnięcie podstawowego celu przywrócenia gospodarce zdolności do rozwoju jest zadaniem niezwykle trudnym i złożonym. Faza łatwego, ekstensywnego rozwoju, realizowanego często za pożyczone pieniądze, minęła. Stoimy w obliczu konieczności przejścia do intensywnego rozwoju i to w warunkach kilku wyzwań. Można tu wymienić wyzwanie w postaci braku siły roboczej, energii, surowców, wyzwanie w postaci napiętego bilansu płatniczego oraz wyzwanie ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#TadeuszPłuziński">Rozwój musi opierać się na poprawie efektywności gospodarowania. Warunkiem jest zrównoważenie gospodarki. Rząd nie ukrywa, że ostatni okres nie jest pod tym względem korzystny. Gospodarkę można równoważyć bądź przez stosowanie ostrych instrumentów ekonomicznych wobec przedsiębiorstw, bądź też poprzez twardą politykę cen. Zawsze musimy jednak uwzględniać skomplikowane uwarunkowania społeczne. Projekt NPSG proponuje wypośrodkowanie. Z jednej strony staramy się prowadzić politykę trudnego pieniądza i realnych cen, z drugiej zaś musimy uwzględniać społeczne nastroje i oczekiwania.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#TadeuszPłuziński">Idzie o to, by nie dopuścić do gwałtownego pogorszenia warunków bytu. Dlatego też polityka cen jest płynna. Chcemy uniknąć jednorazowej wielkiej podwyżki cen. Ceny będą dostosowywać się do podaży i popytu powoli, stopniowo.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#TadeuszPłuziński">Kolejny problem poruszony w projekcie opinii to zatrudnienie. Lata 1986–1990 będą okresem najniższego przyrostu siły roboczej. Musi być on skierowany do sfery niematerialnej. Produkcja materialna powinna więc powiększać się w oparciu o wzrost wydajności pracy. Można to osiągnąć jedynie na drodze modernizacji majątku produkcyjnego. Dlatego rozwiązania przyjęte w projekcie NPSG nakierowane są na zachęcanie do modernizacji, a nie budowy nowych fabryk. Trzeba ulepszać, udoskonalać maszyny i narzędzia, zamiast budować skorupy.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#TadeuszPłuziński">Niezwykle złożonym problemem są inwestycje. Możliwości inwestowania oraz poziom nakładów inwestycyjnych w gospodarce są ściśle powiązane z konsumpcją. Wzrost gospodarczy ogranicza przede wszystkim niedostateczna podaż surowców i materiałów. Zakładanie zatem wyższego tempa wzrostu dochodu narodowego byłoby fantazją, woluntaryzmem. Nie wolno przy tym pominąć konieczności przeznaczania części dochodu narodowego na obsługę długów zagranicznych. Zwiększanie nakładów inwestycyjnych jest więc możliwe tylko kosztem konsumpcji, a przecież jej wzrost i tak jest minimalny. Wynika to z dążenia do podstawowego celu przywrócenia gospodarce zdolności do rozwoju. Jeśli tego nie osiągniemy, to po 1990 r. nie utrzymamy nawet obecnego poziomu konsumpcji.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#TadeuszPłuziński">Przywracanie gospodarce zdolności do rozwoju wymaga przełamywania wielu barier, podejmowania wyzwań rozwojowych. Wysiłek inwestycyjny jest konieczny, aby utrzymać ekonomiczną pozycję naszego kraju. Jeśli jednak ktoś proponuje zwiększyć nakłady inwestycyjne na taką czy inną gałąź gospodarki, to powinien jednocześnie wskazać, gdzie je ograniczyć, czyim kosztem ma to nastąpić.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#TadeuszPłuziński">W trakcie dyskusji sformułowano - jak policzyłem - 8 propozycji zwiększenia nakładów inwestycyjnych. Wymieniono: górnictwo, przemysł lekki, rolno-spożywczy, terenowy, ochronę środowiska, kulturę, handel i komunikację miejską argumentując, że przewidywane w projekcie NPSG nakłady nie zaspokoją potrzeb tych branż. Chciałbym zauważyć, że potrzeby nie są kryterium ustalania wysokości nakładów inwestycyjnych - z tego punktu widzenia wszystko trzeba w Polsce zwiększać i rozwijać. Pierwsze przymiarki 5-latki wskazywały, że na inwestycje należałoby przeznaczyć aż 17 bln zł. Gospodarki narodowej na to nie stać.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#TadeuszPłuziński">Nie będę zanudzać Rady liczbami, ale stwierdzam, że górnictwo jest preferowane w planie w porównaniu z innymi działami gospodarki. Zwiększone środki przewidujemy również dla ciepłownictwa. W przemyśle lekkim tempo wzrostu nakładów inwestycyjnych również będzie wyższe od przeciętnego. To samo dotyczy przemysłu rolno-spożywczego.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#TadeuszPłuziński">Gdyby miały nastąpić dalsze zmiany w strukturze podziału środków inwestycyjnych, to trzeba sobie wyraźnie uświadomić, że operacja taka może się odbyć tylko kosztem zmniejszenia tempa wzrostu spożycia. Być może zdaniem Rady i Sejmu należy dokonać jakichś przesunięć - jest to problem otwarty. Podkreślam jednak raz jeszcze, że nie nastąpi to za darmo; coś zostanie uszczuplone.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#TadeuszPłuziński">Był głos w dyskusji, że niektóre nowoczesne gałęzie przemysłu przegrywają ze względu na zbyt wielkie nakłady na kompleks surowcowo-paliwowy. Cóż mogę powiedzieć? Uważamy, że proporcje zostały dobrze wyważone. Nakłady inwestycyjne na przemysł zamkną się kwotą ok. 4 bln zł, w tym ok. 1,2–1,3 bln zł, czyli ok. 1/3 stanowić będą nakłady na kompleks paliwowo-energetyczny. Dalsze zwiększanie środków dla tej branży odbyłoby się ze szkodą dla przemysłów nowoczesnych. Ale też nie istnieje możliwość zmniejszenia nakładów na paliwa i energetykę. Skutkiem byłyby bowiem nieogrzane mieszkania oraz zakłady stojące z braku energii.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#TadeuszPłuziński">W sprawie wysokości nakładów na ochronę środowiska trzeba powiedzieć, że faktem jest, iż od 1981 r., mimo szczególnie trudnych warunków ekonomicznych, przeznaczano znaczne środki inwestycyjne na cele ochrony środowiska i to relatywnie wyższe niż w latach poprzednich. Z punktu widzenia potrzeb i występujących zagrożeń wielkość nakładów na te cele jest ciągle za mała, jednak znacznie wzrasta w porównaniu z minionym 5-leciem. Ponadto minister ds. ochrony środowiska posiada w dyspozycji rezerwę w wysokości 100 mld zł. System zamówień rządowych ma również na celu lepsze zaspokojenie potrzeb ochrony środowiska. Ogólnie stwierdzić można, że ochrona środowiska znajduje się w centrum uwagi rządu i przeznacza się na te cele jak największe środki w ramach istniejących możliwości. Trzeba też zwrócić uwagę, iż wykorzystanie środków przeznaczonych na ochronę środowiska wymaga angażowania znacznej ilości sprzętu specjalistycznego oraz materiałów; dotyczy to np. budowy zbiorników retencyjnych. Ponadto inwestycje te charakteryzują się bardzo długim okresem zwrotu kapitałów.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#TadeuszPłuziński">Wysokość amortyzacji jest problemem namiętnie dyskutowanym w różnych gremiach gospodarczych. Nastąpiły co do tego istotne zmiany. W lipcu Rada Ministrów zdecydowała, że jeśli przedsiębiorstwa podejmują działalność inwestycyjną, a reprezentują gałęzie stanowiące nośniki postępu technicznego, następuje pełne zwolnienie tych przedsiębiorstw z obowiązku spłaty amortyzacji do budżetu. Zgłoszona w dyskusji propozycja zastosowania formuły, iż należałoby wytypować z góry gałęzie rozwojowe bez dania im szansy podjęcia walki o podniesienie efektywności ekonomicznej, byłaby przedsięwzięciem trudnym. Trudno byłoby wówczas odeprzeć zarzut woluntaryzmu, a także braku troski o efektywne wykorzystanie środków.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#TadeuszPłuziński">Podzielamy opinię Rady w sprawie aktywnego kreowania dochodów i tzw. „ostrego finansowania”. Generalnie słuszna jest linia wycofywania się z przypadkowej pomocy dla przedsiębiorstw wyciągających rękę po dotacje. Trzeba dostrzegać zmiany, jakie następują w procesie planowania, a także uspołeczniania tego procesu. Uczy się tego rząd, uczą się tego również przedsiębiorstwa. Zmiany następują jeszcze powoli. Przez lata panował zwyczaj ratowania z zewnątrz przedsiębiorstw, które znalazły się w kłopotach powstałych z ich własnej winy. Teraz mają one ponosić konsekwencje swojej złej pracy i złego gospodarowania. Musi być więc twardo realizowana polityka upadłości przedsiębiorstw. Trzeba też stosować taki system finansowania, aby nie powstawały zbędne środki w przedsiębiorstwach, które mogą być przeznaczone na wzrost płac nie wypracowanych. Prawda, że nie potrafimy jeszcze opracować właściwych mierników efektywności pracy. Umiejętność stosowania mierników efektywności przedsiębiorstw jest także daleka od doskonałości.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#TadeuszPłuziński">Sprawy budownictwa mieszkaniowego trzeba rozpatrywać zarówno z punktu widzenia potrzeb, jak i możliwości materiałowych i wykonawczych, a także oszczędnego gospodarowania terenami uzbrojonymi.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#TadeuszPłuziński">Jeśli chcemy powiększyć liczbę budowanych mieszkań, stopień oszczędności materiałów musi być znacznie większy. Zadanie można sformułować tylko tak, że trzeba budować więcej, ale z tych samych zasobów. Zwiększony wysiłek w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego musi wiązać się z wysiłkiem proefektywnościowym w budownictwie, jeżeli nie ma to naruszyć proporcji proponowanych przez rząd w NPSG.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#SławomirMarczuk">Chciałbym odnieść się do kwestii likwidacji dotacji i sposobu podejścia do tego problemu. W jednym z wystąpień sugerowano, aby dokonać jednorazowej operacji zlikwidowania środków przeznaczonych na dotacje i przeniesienia ich do części środków przeznaczonych na podwyżkę płac. Takie rozwiązanie było rozważane, ale uznano, iż nastręczyłoby to wiele trudności i zagrożeń. Zaproponowano więc stopniową likwidację dotacji w okresie kilku lat.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#SławomirMarczuk">Poruszono sprawę przekazywania części środków z budżetów terenowych do budżetu centralnego. Operacja ta wynika zarówno z ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, jak i ustawy Prawo budżetowe. Określone są wysokości dochodów własnych poszczególnych rad narodowych. Budżety rad są równoważone przez dotacje z budżetu centralnego na podstawie zadań ujętych w NPSG, jeśli dochody własne rady nie wystarczają na sfinansowanie zadań. Gdy natomiast dochody własne rady przewyższają potrzeby wynikające z NPSG, określa się wielkość środków przekazywanych z budżetu terenowego do budżetu centralnego.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#SławomirMarczuk">Poruszono problem drobnej wytwórczości i polityki finansowej w stosunku do rzemiosła. Uważam, że środki przewidziane na rozwój drobnej wytwórczości i system finansowania przyczynią się do zapewnienia rozwoju tej gałęzi gospodarki.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#SławomirMarczuk">Chciałbym wyjaśnić, iż następuje stopniowy wzrost środków przedsiębiorstw na fundusz rozwoju. Popyt inwestycyjny w związku z tym również rośnie. Nie bariera finansowa czy brak środków hamuje rozwój przedsiębiorstw, a braki niezbędnych materiałów i surowców. W roku przyszłym i dalszych latach, gdy utrwali się nowa praktyka ekonomiczna i zacznie funkcjonować przepływ środków finansowych między przedsiębiorstwami, sytuacja ulegnie zasadniczej poprawie.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#SławomirMarczuk">W najbliższych latach nastąpi ustabilizowanie systemu finansowego z wyjątkiem podatku od nabycia środków inwestycyjnych gdzie przewiduje się wzrost stawek podatkowych od nabycia obrabiarek i tokarek, maszyn i ciągników budowlanych oraz środków transportu samochodowego (idzie o ograniczenie popytu na te wyroby i lepsze ich wykorzystanie).</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#FranciszekGaik">W imieniu zespołu roboczego chciałbym poinformować, że przy opracowaniu nowej redakcji opinii wzięliśmy pod uwagę propozycje zgłoszone i uzasadnione w dyskusji. W wielu wypowiedziach znalazły się sugestie o charakterze ogólniejszym, które zostaną wykorzystane przy innych okazjach; np. propozycja M. Krawczykiewicza zostanie uwzględniona w naszej ekspertyzie nt. budżetu państwa na 1987 rok.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#FranciszekGaik">Przedstawicielom rządu chciałbym zwrócić uwagę, iż w projekcie opinii Rady nie domagamy się zwiększenia nakładów inwestycyjnych, licząc się z realną sytuacją gospodarczą i społeczną. Mamy natomiast pewne propozycje zmian w strukturze nakładów wyłącznie w celu osiągnięcia wyższej efektywności i ograniczenia niesprawności w gospodarce. Nie zgłaszamy żadnych propozycji roszczeniowych, ponieważ zdajemy sobie sprawę z warunków i możliwości realizacji przedstawionych przez rząd założeń planu.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#FranciszekGaik">Zespół roboczy proponuje kilka istotnych poprawek i uzupełnień do projektu opinii Rady o NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#FranciszekGaik">We fragmencie nt. problemów zatrudnienia proponujemy uzupełnić odpowiedni passus dotyczący aktywizacji zawodowej, jak następuje: „istotnym jest także podjęcie działań na rzecz aktywizacji zawodowej kobiet korzystających z urlopów z tytułu opieki nad dziećmi”. Motywujemy to dążeniem do wykorzystania wszelkich możliwości działania na rzecz przyrostu zasobów pracy.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#FranciszekGaik">W części dotyczącej handlu zagranicznego proponujemy podkreślić konieczność rozwinięcia eksportu myśli technicznej, a we fragmencie o instrumentach stymulujących działalność eksportową dodać następujący akapit: „Towarzyszyć temu powinna dynamiczna proeksportowa polityka cenowa, podatkowa i dochodowa, które przez bieżącą politykę gospodarczą uwikłane są liczne wewnętrzne sprzeczności.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#FranciszekGaik">Należy zobiektywizować wysokość kursu walutowego, jako podstawowego miernika efektywności eksportu i importu, którego zadaniem jest informowanie o rzeczywistym koszcie nabycia jednostki waluty obcej. Dotychczas stosowany kurs walutowy w wysoce niezadowalający sposób spełnia swe funkcje sankcjonując nieefektywne działania i przyczynia się do niewłaściwej alokacji środków oraz umacnia rzeczywiste źródła inflacji”.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#FranciszekGaik">Na str. 11 w akapicie 3 od góry zdanie: „Rada Społeczno-Gospodarcza pozytywnie ocenia zwiększenie nakładów na rolnictwo i gospodarkę żywnościową zmierzających do poprawy zaopatrzenia w środki produkcji” proponujemy uzupełnić sławami: „ze strony przemysłów maszynowego i chemicznego”. Poprawka ta zgodna jest z głosem w dyskusji, że samo rolnictwo nie stworzy dla siebie środków produkcji. Ten sam akapit proponujemy uzupełnić jak następuje: „Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, iż należy dążyć do konsekwentnego realizowania programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, określonego przez Sejm oraz XI Plenum KC PZPR i NK ZSL”.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#FranciszekGaik">Na str. 11 w rozdziale poświęconym ochronie środowiska proponujemy zdanie: „Z uwagi na niedostateczne środki i strukturę ich podziału RSG wnosi o zwiększenie inwestycji w zakresie ochrony atmosfery” uzupełnić słowami: „oraz ochrony wód powierzchniowych, w pierwszej kolejności na górnych odcinkach rzek”. Proponujemy dodać następne zdanie: „W projekcie planu brak jest konkretnych informacji o podziale kwoty środków na ochronę atmosfery i ochronę ziemi” i uzupełnić cały ten rozdział akapitem - jako, trzecim z kolei - w następującym brzmieniu: „Rada sugeruje ponadto podejmowanie kompleksowych działań w zakresie racjonalnego zagospodarowania powstających materiałów odpadowych, np. pyłów, szlamów itp.”.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#FranciszekGaik">W rozdziale poświęconym kulturze proponujemy usunąć pierwsze zdanie, które brzmi: „Niezmiernie ważnym jest zapewnienie dalszego rozwoju kultury” i zastąpienie go sformułowaniem: „Kultura stanowi istotne uwarunkowanie rozwoju nauki, techniki i gospodarki”.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#FranciszekGaik">Powstał spór dotyczący postulowanego w naszej opinii bardziej radykalnego ograniczenia dotacji. W dyskusji argumentowano m.in., że dotknie to dotowanej wszechstronnie przez państwo sfery kultury. Postulat ten dotyczy jednak wyłącznie dotacji do sfery produkcyjnej, nie kłóci się więc z proponowanym przez nas równocześnie zwiększeniem odpisu z podatku od funduszu płac na Centralny Fundusz Rozwoju Kultury. Co do propozycji, by środki tego funduszu pozostawały w gestii ministra uważamy, że jest to element realizacji polityki finansowej państwa.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#FranciszekGaik">Na str. 13 w pkt. 2 „Instrumenty systemowe” proponujemy skreślić ostatni akapit, brzmiący: „Na tle powyższego musi budzić zdziwienie zgłoszenie do Sejmu projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej, która ma wejść w życie od 1 stycznia 1987 r., a więc zaledwie po roku od wprowadzenia analogicznej ustawy o zmianie niektórych ustaw”. Projekt tej ustawy będzie, jak wiadomo, przedmiotem odrębnej opinii Rady. Akapit ten proponujemy zastąpić sformułowaniem: „Proponowane instrumenty ekonomicznego oddziaływania na gospodarkę mają, zdaniem Rady, w nadmiernym stopniu charakter restrykcyjny, a niewystarczająco oddziałują na wzrost produkcji i efektywności gospodarowania”.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#FranciszekGaik">Na str. 14 tytuł pkt. 7 „Finansowanie postępu naukowo-technicznego” proponujemy zmienić na „Sterowanie postępem naukowo-technicznym”. Proponujemy również w pierwszym zdaniu: „Sterowanie postępem naukowo-technicznym, szczególnie przy osłabianiu dotychczasowych ekspansywnych czynników wzrostu gospodarczego, ma decydujące znaczenie dla osiągnięcia celów NPSG” usunąć środkowy fragment między przecinkami.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#FranciszekGaik">W drugim akapicie po zdaniu: „Obecny program rozwoju naukowo-technicznego nie jest bezpośrednio i w sposób jasny powiązany z celami NPSG” proponujemy dodać: „Program jest próbą kompromisu między celami wynikającymi z trendów światowych a ofertami prac związanych z dotychczasowym profilem badań naukowych”. Dalszy tekst: „W związku z tym wątpliwe jest osiągnięcie założonych strategicznych celów, szczególnie w zakresie nowych technologii i zaopatrzenia materiałowego” proponujemy uzupełnić: „Rozdysponowanie rezerwy na badania naukowo-techniczne godzi w słuszną tezę otwartości programu, który jest niezbędny z uwagi na niesłychanie szybki rozwój nauki i techniki”.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#FranciszekGaik">Proponujemy również uzupełnić ten punkt dodatkowym akapitem - jako trzecim z kolei: „Wśród wykazu inwestycji centralnych nie ma inwestycji proefektywnościowych, dynamizujących gospodarkę, jednoznacznie powiązanych z programem rozwoju naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#FranciszekGaik">Utrwala to strukturalne zacofanie gospodarcze kraju”.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#FranciszekGaik">W toku roboczej dyskusji nad projektem opinii członkowie Rady zaproponowali jeszcze pewne poprawki redakcyjne. Proponowano m.in., by w sformułowaniu dotyczącym eksportu budownictwa uściślić, że idzie o budownictwo przemysłowe - to spotkało się z ripostą, iż byłoby to zawężenie problemu, gdyż idzie np. o budowę dróg, mostów, a także budynków.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#FranciszekGaik">Janina Suska-Janakowska, przewodnicząca zarządu łódzkiego Ligi Kobiet Polskich, wyraziła wątpliwość odnośnie proponowanego zapisu o zawodowej aktywizacji kobiet przebywających na urlopach wychowawczych, argumentując, że urlop taki to nie przyjemność, lecz konieczność, pociągająca za sobą pogorszenie sytuacji materialnej rodziny i opóźnienie awansu zawodowego kobiety. Przewodniczący Rady Mieczysław F. Rakowski kontrargumentował, iż opinia nie podsuwa Sejmowi myśli, by likwidować urlopy macierzyńskie, lecz by w miarę możności aktywizować zawodowo korzystające z nich kobiety, choćby w wymiarze kilku czy kilkunastu godzin tygodniowo.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#FranciszekGaik">Zastępca przewodniczącego komisji Planowania przy Radzie Ministrów Jerzy Gwiaździński podniósł, że inwestycje centralne zgodnie z ustawą mają charakter inwestycji strukturalnych, jeśli zatem mówimy, że utrwalają one starą strukturę i nie są nośnikami postępu technicznego, to trzeba równocześnie wskazać, które z nich ograniczyć. Inwestycje te dotyczą głównie kompleksu paliwowo-energetycznego. Mówca zaproponował zastanowić się, czy uzupełnienie opinii sformułowaniem, iż wśród inwestycji centralnych nie ma proefektywnościowych i dynamizujących gospodarkę - co utrwala strukturalne zacofanie gospodarcze kraju jest zgodne z intencją ustawy o planowaniu. Przewodniczący zespołu roboczego dr F. Gaik replikował, że proponowane sformułowanie wskazuje po prostu, iż nie widać związku inwestycji centralnych z programem postępu naukowo-technicznego, tak więc może to utrwalać obecną strukturę gospodarki; nie jest to żadna ocena jakościowa. Rezygnując z polemiki minister J. Gwiaździński prosił aby zauważyć, że z punktu widzenia ustawy o planowaniu jest to sugestia błędna.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#FranciszekGaik">Po krótkich wypowiedziach z sali, w zarządzonym przez przewodniczącego odrębnym głosowaniu, Rada podzieliła pogląd zespołu roboczego i przyjęła ten fragment opinii.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#FranciszekGaik">W odrębnym głosowaniu Rada przyjęła opinię w całości.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#FranciszekGaik">Opinia nr 9.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#FranciszekGaik">Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL uchwalona w dniu 4 listopada 1986 r. w sprawie projektu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#FranciszekGaik">I. Uwagi wstępne</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdza, że projekt NPSG na lata 1986–1990 stanowi jakościowo korzystną, choć niewystarczającą zmianę w stosunku do opiniowanego w czerwcu br. projektu wstępnego. Wynika to między innymi z następujących przesłanek:</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#FranciszekGaik">- projekt planu uwzględnia główne kierunki rozwoju społeczno-gospodarczego określone w Uchwale X Zjazdu PZPR, - właściwie określa i eksponuje cel strategiczny, zadania ekonomiczne i społeczne, - prezentuje „ostrożny” sposób podejścia do kształtowania zadań gospodarczych i społecznych, mieszczących się właściwie w granicach tolerancji, odpowiadającej tolerancji wskaźnika wzrostu dochodu narodowego, - zawiera rozwinięty i spójny materiał uzasadniający.</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#FranciszekGaik">Projekt planu prezentuje poprawną konstrukcje z punktu widzenia ekonomicznego i społecznego.</u>
<u xml:id="u-53.26" who="#FranciszekGaik">Cele i zadania formułowane są przy pełnej świadomości występujących ograniczeń. Podstawowym jednak kryterium oceny zamierzeń gospodarczych planu winna być jego realność. Przyjmując ten punkt widzenia, Rada Społeczno-Gospodarcza pragnie podkreślić, że projekt planu oparty jest na możliwościach gospodarczych kraju w warunkach prowadzonej przez Rząd polityki gospodarczej, co powoduje, że nie wychodzi on jednocześnie naprzeciw oczekiwaniom społecznym, stając się przez to dla społeczeństwa mało atrakcyjnym. Pełna realizacja zamierzeń planu, stwarza bowiem dopiero w roku 1990 możliwość osiągnięcia poziomu spożycia z roku 1978.</u>
<u xml:id="u-53.27" who="#FranciszekGaik">Analizując dokumenty projektu planu, Rada Społeczno-Gospodarcza odnosi wrażenie, że Rząd zdaje się wykazywać nieco większą niż poprzednio determinacje w osiąganiu zamierzonych celów. Potwierdzeniem tej obserwacji są szczegółowe programy dotyczące zwłaszcza: przedsięwzięć w zakresie restrukturyzacji gospodarki, działań na rzecz podniesienia efektywności wykorzystania zasobów materiałowych i paliwowo-energetycznych oraz wykorzystania postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-53.28" who="#FranciszekGaik">Budzi jednak niepokój, że determinacja ta nie wyraża się w konsekwentnym rozszerzaniu stosowania mechanizmów reformy, a raczej w zwiększaniu roli bezpośredniego oddziaływania Centrum, czego wyrazem jest przedstawiony przez Rząd projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznione j. Sprawa ta będzie przedmiotem oddzielnej opinii Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-53.29" who="#FranciszekGaik">Doświadczenia ostatnich lat wskazują, że realizacja głównego celu NPSG na lata 1986–1990, jakim jest „tworzenie i utrwalenie zdolności gospodarki narodowej do zrównoważonego i efektywnego rozwoju”, będzie zadaniem o bardzo dużej skali trudności. Podstawowym warunkiem realności tego zadania jest uzyskanie wyraźnej poprawy efektywności gospodarowania oraz obniżania energo i materiałochłonności produkcji i dochodu narodowego w warunkach ograniczonej podaży paliw, surowców i materiałów oraz energii.</u>
<u xml:id="u-53.30" who="#FranciszekGaik">W miara upływu czasu skuteczność dotychczas wykorzystywanych rezerw i instrumentów ulegać może ograniczeniu, a na niektórych odcinkach wręcz zanikać, Przezwyciężenie tego stanu rzeczy, wymagać będzie wprowadzenia licznego zespołu czynników stymulujących rozwój gospodarczy. Doceniając wagę tego problemu, Rada Społeczno-Gospodarcza pozytywnie odnosi się do przygotowanego „programu działań na rzecz podniesienia wykorzystania zasobów materiałowych i paliwowo-energetycznych na lata 1986–1990”. Program ten w dość istotny sposób wypełnia dotychczasową lukę. w stosunku do wstępnego projektu NPSG. Jego konsekwentne wykonanie stanowić będzie o powodzeniu realizacji NPSG ma lata 1986–1990. Jest to zadanie, które stoi z całą ostrością, szczególnie przed centralnymi organami administracji.</u>
<u xml:id="u-53.31" who="#FranciszekGaik">II. Cel strategiczny.</u>
<u xml:id="u-53.32" who="#FranciszekGaik">Projekt zakłada, że realizacja strategicznego celu NPSG jakim jest „tworzenie i utrwalanie zdolności gospodarki do zrównoważonego i efektywnego rozwoju” - jest konieczną przesłanką dla zapewnienia stałej poprawy życia społeczeństwa. Projekt określa jednocześnie zadania zmierzające do spełnienia tego celu. Polegają one na:</u>
<u xml:id="u-53.33" who="#FranciszekGaik">- przywróceniu w możliwie najkrótszym czasie ogólnej równowagi ekonomicznej, w szczególności na rynku dóbr konsumpcyjnych i inwestycyjnych oraz równowagi finansowej państwa, - przyśpieszeniu modernizacji majątku produkcyjnego, - przyśpieszeniu postępu naukowego, technicznego i organizacyjnego, - zwiększeniu zdolności eksploatacji gospodarki, - przyśpieszeniu zmian strukturalnych w gospodarce, - pełniejszym wykorzystaniu zasobów pracy, potencjału produkcyjnego i ograniczeniu marnotrawstwa z powodu złej jakości wyrobów, - unowocześnieniu i usprawnieniu systemu kierowania gospodarką.</u>
<u xml:id="u-53.34" who="#FranciszekGaik">Zdaniem Rady Społeczno-Gospodarczej zadania te są kierunkowe słuszne. Daje się także zauważyć inne niż w projekcie wstępnym ich uszeregowanie, z jednoczesną próbą hierarchizacji.</u>
<u xml:id="u-53.35" who="#FranciszekGaik">Ich sformułowanie wydaje się być logiczne ze względu na sposób charakterystyki punktu wyjścia do realizacji planu na lata 1986–1990, tj. pełnej świadomości istniejących uwarunkowań i ograniczeń. Jasne więc jest, że projekt planu wyraża wolę konstruktywnego podejścia do występujących problemów społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-53.36" who="#FranciszekGaik">III. Cele społeczne.</u>
<u xml:id="u-53.37" who="#FranciszekGaik">Jako podstawowe cele społeczne, projekt NPSG na lata 1986–1990 przyjmuje:</u>
<u xml:id="u-53.38" who="#FranciszekGaik">- dalsze poprawę zaopatrzenia rynku w żywność i w artykuły przemysłowe,</u>
<u xml:id="u-53.39" who="#FranciszekGaik">- osiągniecie postępu w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych,</u>
<u xml:id="u-53.40" who="#FranciszekGaik">- skuteczne ograniczenie inflacji,</u>
<u xml:id="u-53.41" who="#FranciszekGaik">- postęp w rozwoju opieki zdrowotnej oraz zahamowanie degradacji środowiska,</u>
<u xml:id="u-53.42" who="#FranciszekGaik">- rozbudowę beży materialnej oświaty szkolnictwa wszystkich szczebli i kultury,</u>
<u xml:id="u-53.43" who="#FranciszekGaik">- realizację polityki kształtowania dochodów pieniężnych ludności w oparciu o zasadą sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-53.44" who="#FranciszekGaik">Struktura przyjętych w projekcie planu celów społecznych, jakkolwiek rozległa, wydaje się być prawidłowa.</u>
<u xml:id="u-53.45" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza pozytywnie ocenia przesunięcie w strukturze celów społecznych, w stosunku do projektu wstępnego - problemów budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-53.46" who="#FranciszekGaik">Rada pragnie zwrócić uwagę, że realizacja tak określonych celów będzie możliwa jedynie wówczas, jeśli stworzone zostaną warunki sprzyjające wyzwalaniu większej aktywności gospodarczej społeczeństwa, a także wzrostowi samodzielności, inicjatywy i przedsiębiorczości organów administracyjnych, samorządów terytorialnych oraz podstawowych podmiotów gospodarczych - przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-53.47" who="#FranciszekGaik">IV. Równowaga pieniężno-rynkowa.</u>
<u xml:id="u-53.48" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że podstawowym zadaniem, warunkującym realizacje NPSG na lata 1986–1990, powinno być konsekwentne stosowanie mechanizmów rynkowych i umacnianie aktywnej roli pieniądza. Umocniony pieniądz ułatwiłby rozwiązywanie wielu innych zadań stojących przed gospodarką.</u>
<u xml:id="u-53.49" who="#FranciszekGaik">1. Pieniądz.</u>
<u xml:id="u-53.50" who="#FranciszekGaik">Przyjmując ten punkt widzenia stwierdzamy, że kluczowe znaczenie dla pieniądza ma problematyka równowagi pieniężno-rynkowej. Brak rynku i zdrowego pieniądza wyklucza właściwe funkcjonowanie systemu społeczno-gospodarczego, zaś rozwiązania reformy czyni na wielu odcinkach narzędziem nieskutecznym.</u>
<u xml:id="u-53.51" who="#FranciszekGaik">Rada uważa, iż dotychczas prowadzono nieskuteczną politykę gospodarczą, mającą na celu uzyskanie równowagi pieniężno-rynkowej. Brak było kompleksowego podejścia do problematyki rynku, polegającego na jednoczesnym oddziaływaniu na podaż, popyt i cenę. Oddziaływano z reguły na ww. elementy rynku z osobna, bez uwzględnienia wzajemnych sprzężeń, jakie między nimi występują. W konsekwencji utrzymuje się luka inflacyjna, która w 1985 roku wyniosła 260 mld zł.</u>
<u xml:id="u-53.52" who="#FranciszekGaik">Rada uważa ponadto, że przy przyjętym tempie wzrostu wolumenu podaży towarów, średniorocznie o 2,9%, usług o 5,0–5,5% a z drugiej strony wzroście zasobów pieniężnych ludności o13,4%, jednoczesne równoważenie rynku oraz, zapewnienie:</u>
<u xml:id="u-53.53" who="#FranciszekGaik">- wzrostu świadczeń społecznych w skali wynikającej z przyjętych założeń projektu planu, - wzrostu płac realnych oraz, - wzrostu przychodów ze sprzedaży produktów rolniczych w tempie wyższym niż tempo wzrostu cen, okazać się może niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-53.54" who="#FranciszekGaik">2. Płace.</u>
<u xml:id="u-53.55" who="#FranciszekGaik">W ostatnich latach ustalone w planach wskaźniki wzrostu płac były wysoko przekraczane.</u>
<u xml:id="u-53.56" who="#FranciszekGaik">Istniejącą instrumentacją, nie wyłączając zakładowych systemów wynagrodzeń, nie zahamowała dynamiki wynagrodzeń i nie zapewniła właściwych relacji ekonomicznych. W dalszym ciągu następuje zanikanie motywacyjnej funkcji płac.</u>
<u xml:id="u-53.57" who="#FranciszekGaik">Wskaźniki dynamiki funduszu płac są powszechnie traktowane jako zapewnienie minimalnego wzrostu wynagrodzenia dla wszystkich pracowników, natomiast ustalenia dotyczące wzrostu cen jako wielkości nieprzekraczalne. Skutki wynikające z takiej interpretacji planów są dostatecznie znane.</u>
<u xml:id="u-53.58" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza ocenia, iż PFAZ nie był skutecznym narzędziem racjonalizowania płac. Podobnie roli tej nie pełni podatek od ponadnormatywnego wzrostu wynagrodzeń. Nie będąc zespołem ekspertów, nie możemy jednak wskazać mechanizmów, które będą skutecznie funkcjonować w tej tak skomplikowanej dziedzinie. Wyrażamy jednak zdecydowanie pogląd, że oczekiwania społeczne znacznej części zatrudnionych, a w szczególności dobrze pracujących, wiążą się ze stworzeniem systemu ściśle korelującego ilość i jakość pracy z płacami. Stymulowałoby to wydajność pracy i wpływało na racjonalizację zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-53.59" who="#FranciszekGaik">Rada pozytywnie ocenia ujęte w projekcie planu działania zmierzające do realizacji tego celu. Zgadzając się generalnie z określonymi w projekcie kierunkami działań, Rada przestrzega jednak przed ewentualną centralizacją rozwiązań. Proponowane narzędzia na kształtowanie środków na wynagrodzenia winny być odnoszone wyłącznie do przedsiębiorstw, a nie dla kształtowania polityki płacowej w skali gospodarki narodowej. Rada uważa, że wartościowanie pracy nie może narzędziem w kształtowaniu płac. Nic nie jest zastąpić rachunku ekonomicznego prowadzonego przez samorządne przedsiębiorstwo.</u>
<u xml:id="u-53.60" who="#FranciszekGaik">3. Zatrudnienie.</u>
<u xml:id="u-53.61" who="#FranciszekGaik">Prognoza przyrostu zasobów siły roboczej wskazuje, iż w latach 1986–1990 przyrost ten wyniesie niż więcej niż 425tys. osób. W sferze produkcji przyrost ten stanowi nie więcej niż 155 tys. osób. Ograniczone zatem zatrudnienia stać się mogą jedną z istotnych barier realizacji planu.</u>
<u xml:id="u-53.62" who="#FranciszekGaik">Zdaniem Rady działaniem ekwiwalentnym muszą być:</u>
<u xml:id="u-53.63" who="#FranciszekGaik">- aktywizacja zawodowa ludności, - wzrost wydajności pracy oraz - ograniczenie strat nominalnego czasu pracy, która szacuje się w granicach 15–20%.</u>
<u xml:id="u-53.64" who="#FranciszekGaik">Przyjęte w projekcie planu zamierzenia w zakresie ograniczenia skutków małego przyrostu zasobów siły roboczej należy uznać za kierunkowo słuszne. Niemniej jednak Rada uważa, że w projekcie planu należy w większym niż dotychczas stopniu podjąć działania na rzecz aktywizacji osób niepełnosprawnych, ze szczególnym uwzględnieniem polskiego modelu rehabilitacji zawodowej, realizowanej w ramach Spółdzielczości Inwalidów.</u>
<u xml:id="u-53.65" who="#FranciszekGaik">Dotychczasowe rozwiązania wynikające z różnych, cząstkowych działaś sankcjonowanych wieloma aktami prawnymi - są mało skuteczne.</u>
<u xml:id="u-53.66" who="#FranciszekGaik">RSG przedkłada propozycję podjęcia kompleksowego rozwiązania problematyki aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych popartego przepisami prawnymi określonymi w formie ustawy. Istotnym jest także podjęcie działaś na rzecz aktywizacji zawodowej kobiet korzystających z urlopów z tytułu opieki nad dzieckiem. Rada zwraca uwagę, że działania na rzecz poprawy efektywności zatrudnienia winny być rozpatrywane łącznie z innymi czynnikami produkcji, a w pierwszym rzędzie z możliwościami poprawy zaopatrzenia surowcowo-materiałowego i organizacji pracy. Skuteczne dyscyplinowanie pracy nie będzie możliwe w warunkach występujących ograniczeń zaopatrzeniowych. Muszą wówczas powstawać (rejestrowane lub nie), przestoje, rozprężenie dyscypliny, szukanie innych źródeł dochodu często w drugim obiegu gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-53.67" who="#FranciszekGaik">4.Ceny.</u>
<u xml:id="u-53.68" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że nie da się osiągnąć równowagi pieniężno-rynkowej bez kontynuowania polityki podwyżki cen.</u>
<u xml:id="u-53.69" who="#FranciszekGaik">Zdaniem Rady, przyjęte w projekcie założenia, że zmiany cen następować będę w sposób płynny, a nie skokowy - jest słuszne.</u>
<u xml:id="u-53.70" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza wypowiada się zdecydowanie za konsekwentnym odchodzeniem od kosztowej formuły kształtowania cen. W warunkach nadmiernej monopolizacji produkcji wyrobów i usług nawet ceny umowne - mimo ciągłego ich wzrostu - nie są najczęściej cenami równowagi. Brak jest bowiem ich weryfikacji; pozarynkowa natomiast ma najczęściej czysto formalno-rachunkowy charakter. W rezultacie ujawnia się tendencja do kształtowania przypadkowych relacji cen, nie mających walorów parametrów rachunku ekonomicznego. Podważa to zarazem obiektywizm wyniku finansowego przedsiębiorstw. Cena traci swoje funkcje ekonomiczne i nie stanowi zewnętrznego parametru w stosunku do przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-53.71" who="#FranciszekGaik">Rada uważa, że założone w projekcie planu działania w kierunku tworzenia urzędowych cen, grupowych lub branżowych - są niewystarczające. Rada sugeruje opracowanie w projekcie planu „ścieżki” przejścia od kosztowej do rynkowej (parametrycznej) formuły kształtowania cen. Radą opowiada się za elastycznym sposobem kształtowania i funkcjonowania cen.</u>
<u xml:id="u-53.72" who="#FranciszekGaik">V. Inwestycje i zmiany strukturalne.</u>
<u xml:id="u-53.73" who="#FranciszekGaik">Realizacja zadań NPSG zależeć będzie od kierunków i efektów działalności inwestycyjnej. Założenia polityki inwestycyjnej zawarte w projekcie planu, opierają się na sześciu podstawowych zadaniach, których realizacja wpłynie na zwiększenie wydolności ekonomicznej całej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-53.74" who="#FranciszekGaik">Należą do nich: zwiększenie ogólnego poziomu inwestowania i zwiększenie udziału inwestycji odtworzeniowo-modernizacyjnych, realizacja przedsięwzięć inicjujących zmiany strukturalne, ukierunkowanych na poprawę efektywności gospodarowania, zwiększenie udziału nakładów na maszyny i urządzenia, poprawa sprawności procesów inwestycyjnych, w szczególności skrócenie cykli i zmniejszenie zamrożenia finansowego, usprawnienia eksploatacji środków trwałych w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-53.75" who="#FranciszekGaik">Rada zwraca uwagę na odmienny sposób sformułowania tych zadań w stosunku do projektu wstępnego i uważa go za słuszny.</u>
<u xml:id="u-53.76" who="#FranciszekGaik">Podstawowym kryterium polityki inwestycyjnej muszą być względy efektywnościowe i to nie tylko odnoszące się do samego inwestowania, ale przede wszystkim do działalności eksploatacyjnej. Spełnienie tego wymogu winno pozwolić na określenie gałęzi i branż, które należy rozwijać w najbliższej przyszłości. Na nie powinno się kierować posiadane środki. Nie w każdej bowiem dziedzinie osiągnięcie postępu efektywnościowego będzie możliwe, a nawet celowe.</u>
<u xml:id="u-53.77" who="#FranciszekGaik">Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że proces restrukturyzacji postępuje opornie. W okresie ostatniego planu 3-letniego nie dokonano zdecydowanych „cięć” działalności inwestycyjnej. Uniemożliwiło to osiągnięcie istotniejszych zmian w strukturze gospodarki narodowej. Również pierwsze 2–3 lata opiniowanego projektu planu nie przyniosę takich zmian.</u>
<u xml:id="u-53.78" who="#FranciszekGaik">W pierwszych bowiem latach na inwestycje kontynuowane trzeba będzie skierować większość przewidywanych do dyspozycji środków.</u>
<u xml:id="u-53.79" who="#FranciszekGaik">W tej sytuacji szansa na podjęcie bardziej zdecydowanych działań w zakresie zmian strukturalnych, poprzez działalność inwestycyjna, przypada na dwa ostatnie lata realizacji planu. Dopiero wtedy będzie możliwe podjęcie, w szerszym zakresie, inwestycji strukturalnych w ostatnim 10-leciu obecnego wieku.</u>
<u xml:id="u-53.80" who="#FranciszekGaik">Istnieje jednak wiele realnych zagrożeń zaprzepaszczenia tej szansy, Wynika to z niesprawności procesów inwestycyjnych, których typowym objawem jest wydłużenie cykli inwestycyjnych, podrażanie kosztów, zwiększenie zamrożenia i zaangażowania środków.</u>
<u xml:id="u-53.81" who="#FranciszekGaik">Na działalność inwestycyjną przedsiębiorstw duży wpływ ma polityka finansowa. Utrzymanie stabilnych jej zasad w okresie pięciolecia będzie warunkiem pobudzania tendencji rozwojowych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-53.82" who="#FranciszekGaik">Wstępny projekt NPSG zakłada na bieżącą pięciolatkę nakłady rzędu 10 bln zł.</u>
<u xml:id="u-53.83" who="#FranciszekGaik">Oznacza to średnioroczny wzrost o około 4,5%. Jakkolwiek w stosunku do potrzeb kwota ta nie jest wysoka, to uwzględniając aktualne i przewidywane trudności z nabyciem materiałów budowlanych oraz maszyn i urządzeń, istnieję uzasadnione obawy co do możliwości sprawnego wykorzystania tych środków.</u>
<u xml:id="u-53.84" who="#FranciszekGaik">Prowadziłoby to do dalszego wzrostu zamrożenia nakładów inwestycyjnych. Konieczne jest ścisłe rozliczenie możliwości inwestowania i na tej podstawie określenie wielkość i nakładów. Dodatkowo przemawia za tym przewidywana dekapitalizacja majątku trwałego w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-53.85" who="#FranciszekGaik">Z projektu planu, a przede wszystkim programu przedsięwzięć stymulujących zmiany strukturalne, wynika, że głównymi problemami w tym zakresie będą:</u>
<u xml:id="u-53.86" who="#FranciszekGaik">- przyśpieszenie rozwoju tych gałęzi i branż, które charakteryzują się wytwarzaniem dóbr wysoko uszlachetnionych, niskim zużyciem paliw, energii i materiałów, - poszerzenie zastosowań już istniejących oraz wdrażanie nowych materiałów i energooszczędnych technologii, - zwiększenie udziału eksportu w produkcji przemysłu przetwórczego, - pełniejsze wykorzystanie krajowych surowców poprzez pogłębienie ich przetwórstwa i zmniejszenie strat.</u>
<u xml:id="u-53.87" who="#FranciszekGaik">Problematyka zmian strukturalnych w pięcioleciu 1986–1990 stanowi część bardziej generalnego problemu, jakim jest koncepcja rozwoju gospodarki w okresie perspektywicznym. Z dotychczasowych projektów planu wynika, że rozwój ten ma być kształtowany w dużej części w drodze systematycznego wzrostu podaży energii.</u>
<u xml:id="u-53.88" who="#FranciszekGaik">Potwierdzeniem powyższego jest realizowana polityka inwestycyjna.</u>
<u xml:id="u-53.89" who="#FranciszekGaik">Zdaniem Rady, postęp gospodarczy powinien się dokonywać przy stabilnym lub tylko przy minimalnie rosnącym zużyciu energii. Potencjalne możliwości naszej gospodarki w dziedzinie realizacji tego kierunku - są znaczne. Wskazuje na to fakt, iż obecny poziom energochłonności dochodu narodowego jest kilkanaście procent wyższy niż w połowie lat siedemdziesiątych i kilkakrotnie wyższy niż w innych krajach. Ilustruje to skala rezerw energetycznych tkwiących w polityce strukturalnej.</u>
<u xml:id="u-53.90" who="#FranciszekGaik">Wyzwolenie tych rezerw uzależnione jest od zmiany struktury inwestowania oraz rzeczywistego wdrożenia skutecznych mechanizmów reformy. Wymaga to zasadniczej zmiany filozofii myślenia, czego nie widać w projekcie planu.</u>
<u xml:id="u-53.91" who="#FranciszekGaik">VI. Handel zagraniczny.</u>
<u xml:id="u-53.92" who="#FranciszekGaik">Zwiększenie możliwości importowych gospodarki więżę się ściśle z intensyfikację eksportu i problemami związanymi z zadłużeniem państwa. Rada uważa, że potencjalna zdolność eksportowa naszego kraju jest niewykorzystana (np. usługi transportowe, eksport budownictwa, eksport myśli technicznej itp.).</u>
<u xml:id="u-53.93" who="#FranciszekGaik">Eksport materiałów, półfabrykatów itp., które z korzyścią dla wyniku ogólnego mogłyby być przetwarzane lub uszlachetniane i sprzedane za granicę przez inne przedsiębiorstwa, jest zjawiskiem nieodosobnionym.</u>
<u xml:id="u-53.94" who="#FranciszekGaik">Rada stwierdza, iż projekt planu zawiera mniej informacji, odnośnie obrotów handlu zagranicznego do 1990 roku, niż projekt wstępny. W projekcie NPSG zakłada się zmniejszenie tempa wzrostu obrotów handlu zagranicznego w stosunku do założeń prezentowanych w projekcie wstępnym. Wydaje się to być wynikiem pewnej ostrożności w świetle wyników obrotów handlu zagranicznego w 1985 roku oraz trzech kwartałów roku 1986. Przyjęty w projekcie wskaźnik wzrostu eksportu ogółem 4,9% średniorocznie, wydaje się odpowiadać możliwościom gospodarczym kraju.</u>
<u xml:id="u-53.95" who="#FranciszekGaik">Rada sugeruje Wprowadzenie skuteczniejszych instrumentów stymulujących eksportową działalność w kierunkach najbardziej opłacalnych, w szczególności zaś eksportu wysoko przetworzonych wyrobów, z dużym udziałem myśli technicznej. Towarzyszyć temu powinna dynamiczna proeksportowa polityka cenowa, podatkowa i dochodowa, które przez bieżącą politykę gospodarczą uwikłane są w liczne wewnętrzne sprzeczności.</u>
<u xml:id="u-53.96" who="#FranciszekGaik">Należy zobiektywizować wysokość kursu walutowego, jako podstawowego miernika efektywności eksportu i importu, którego zadaniem jest informowanie o rzeczywistym koszcie nabycia jednostki waluty obcej. Dotychczasowy, zaniżony kurs walutowy, w wysoce niezadowalającym stopniu spełnia swe funkcje, sankcjonuje nieefektywne działania, przyczynia się do niewłaściwej alokacji środków i stwarza rzeczywiste źródła inflacji.</u>
<u xml:id="u-53.97" who="#FranciszekGaik">Przedsiębiorstwa eksportujące wiązały duże nadzieje z funkcjonowaniem systemu Rachunków Odpisów Dewizowych (ROD). Obecnie system ten uległ znacznemu ograniczeniu, a nawet załamaniu. Rada sugeruje pilne rozwiązanie tego problemu i zapewnienie przedsiębiorstwom pierwszeństwa dla płatności z ROD-ów.</u>
<u xml:id="u-53.98" who="#FranciszekGaik">Rada sugeruje również przyjęcie rozwiązania zdecydowanego ograniczenia wszelkich innych ulgi preferencji, z wyjątkiem ulg z tytułu eksportu.</u>
<u xml:id="u-53.99" who="#FranciszekGaik">VII. Budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-53.100" who="#FranciszekGaik">Pomimo częściowego uwzględnienia uwag i propozycji, zawartych w Opinii Nr 4 Rady Społeczno-Gospodarczej z dnia 5 czerwca 1986 r. treść i sposób ujęcia problematyki budownictwa mieszkaniowego budzą nadal zastrzeżenia i wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-53.101" who="#FranciszekGaik">Odnotowując wprowadzenie do projektu NPSG, wyższego o 100 tys. mieszkań, wariantu efektów rzeczowych, przypominamy, iż sugestie Rady dotyczyły przeprowadzenia rachunku możliwości finansowych w tym zakresie, opartego na następujących założeniach:</u>
<u xml:id="u-53.102" who="#FranciszekGaik">- wzroście nakładów na budownictwo mieszkaniowe że źródeł publicznych w tempie co najmniej równym tempu wzrostu dochodu narodowego do podziału,</u>
<u xml:id="u-53.103" who="#FranciszekGaik">- zwiększeniu nakładów na budownictwo mieszkaniowe o cały przyrost środków własnych ludności przeznaczonych na ten cel (uwzględniając także zmniejszenie wielkości dotacji budżetowych na eksploatację mieszkań z tytułu odpowiedniego wzrostu obciążeń użytkowników),</u>
<u xml:id="u-53.104" who="#FranciszekGaik">- utrzymaniu założeń efektywnościowych w stosunku do lat 1989–1990 oraz przeanalizowaniu ich realności w latach 1986–1988.</u>
<u xml:id="u-53.105" who="#FranciszekGaik">Sposób prezentacji problematyki budownictwa mieszkaniowego w projekcie NPSG uniemożliwia nadal odpowiedź na pytanie, czy i w jakim stopniu postulaty te zostały spełnione. Sformułowanie warunków, jakie umożliwiałyby osiągnięcie poziomu 1150 tys. mieszkań oddanych do użytku w latach 1986–1990 (str. 50 Projektu) sugeruje, że mogłoby to nastąpić tylko w przypadku obniżki zużycia materiałów o ponad 4% średniorocznie. Jest to założenie unikalne, odbiegające rażąco od założeń oszczędnościowych w innych działach i gałęziach gospodarki narodowej. Podważa ono realność dokumentu i nie pozwala na poważne potraktowanie zamiaru uzyskania (podwyższonych o 100 tys. mieszkań) efektów rzeczowych budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-53.106" who="#FranciszekGaik">Oceny naszej, odnośnie pasywnego potraktowania problemu budownictwa mieszkaniowego w projekcie NPSG, nie może zmienić „widełkowe” ujęcie nakładów i efektów. Przeciwnie - wywołuje ono wrażenie próby pozornego tylko „wyjścia naprzeciw” zgłoszonym postulatom.</u>
<u xml:id="u-53.107" who="#FranciszekGaik">Rada wyraża nadal obawę, iż sposób finansowania budownictwa mieszkaniowego, nawet po wprowadzeniu proponowanych w Projekcie NPSG modyfikacji, będzie nadal inflacjogenny, a w związku z tym - blokujący możliwości zdynamizowania tego budownictwa również i po 1990 r. W szczególności niepokoić musi brak inicjatyw odnośnie waloryzowania kredytów, co w warunkach kilkunastopunktowej skali inflacji powoduję przekształcenie się ich w ukryte dotacje, pozbawione n. b. jakiegokolwiek uzasadnienia ekonomicznego i społecznego. Porównanie stopy oprocentowania kredytu ze stopą inflacji prowadzi bowiem do wniosku, iż spłacane raty kredytu przybierać będą postać wręcz symboliczną i to wtedy, gdy zdolność ekonomiczna spłacających je rodzin powinna wzrastać. W takiej sytuacji możliwości kredytowania budownictwa mieszkaniowego będą sukcesywnie malały.</u>
<u xml:id="u-53.108" who="#FranciszekGaik">Rada uważa, że terenowe organy władzy - rady narodowe - nie są wyposażone w sposób dostateczny w środki i instrumenty ekonomiczno-finansowe, które zapewniałyby możliwość realizowanie zadań określonych w projekcie NPSG w zakresie przygotowania i uzbrajania terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Problem ten winien być - zdaniem Rady - ściślej skorelowany z rozwojem budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-53.109" who="#FranciszekGaik">Nie kwestionując potrzeby zwiększenia udziału finansowego ludności i zakładów pracy w budowle i utrzymaniu mieszkań, Rada jest zdania, że należy jednak porównać miesięczne obciążenia ludności z tego tytułu z dochodami. Zwiększony udział finansowy ludności w finansowaniu budownictwa mieszkaniowego, winien się zawierać w rozsądnych granicach.</u>
<u xml:id="u-53.110" who="#FranciszekGaik">Zdaniem Rady, większy udział finansowy zakładów pracy w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych załóg, a tym samym w rozwoju infrastruktury komunalnej, warunkującej rozwój budownictwa mieszkaniowego, winien być zapewniony przez odpowiednie instrumenty prawno-ekonomiczne, określone w projekcie NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-53.111" who="#FranciszekGaik">VIII. Gospodarka żywnościowa.</u>
<u xml:id="u-53.112" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa za konieczne zwrócenie uwagi na podstawowe znaczenie gospodarki żywnościowej dla bieżących procesów równowagi gospodarczej i niezależności gospodarczej państwa. Dostrzegane w założeniach NPSG zmiany, jakkolwiek słuszne, nie określają kierunków zmian długofalowych.</u>
<u xml:id="u-53.113" who="#FranciszekGaik">Właściwe programowanie zmian w technice i technologii kompleksu rolno-spożywczego nie może być oderwane od koncepcji zmian w strukturze agrarno-technicznej polskiego rolnictwa. Rada, dostrzegając trudności w sterowaniu polityką zmian strukturalnych w rolnictwie, nie może jednak przyjąć założenia „naturalnego wymierania” gospodarstw karłowatych, jako jedynego sposobu zmian strukturalnych na wsi.</u>
<u xml:id="u-53.114" who="#FranciszekGaik">Zastosowanie instrumentów ekonomicznych, przyśpieszających efektywne wykorzystanie ziemi, jest koniecznością na wagę realizacji programu pełnego samowyżywienia kraju.</u>
<u xml:id="u-53.115" who="#FranciszekGaik">Parytet dochodowy w rolnictwie powinien uwzględniać te gospodarstwa, które mają warunki do pełnego wykorzystania swoich zasobów pracy i innych środków produkcji. Ustalenie równoważnego parytetu dochodów dla całego rolnictwa indywidualnego jest antyefektywnościowe, podobnie jak utrzymywanie nieefektywnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-53.116" who="#FranciszekGaik">Konieczność przyśpieszenia zmian strukturalnych w rolnictwie może przynieść dodatkowy efekt w postaci częściowego zwolnienia zatrudnienia dla innych dziedzin gospodarki. Przyśpieszy to rozwój usług i realizację programu inwestycji w samym rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-53.117" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza pozytywnie ocenia zwiększenie nakładów na rolnictwo i gospodarkę żywnościową, zmierzających do poprawy zaopatrzenia w środki produkcji ze strony przemysłu maszynowego i chemicznego. Działania te należy uznać za kierunkowo słuszne.</u>
<u xml:id="u-53.118" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, iż należy dążyć do konsekwentnego realizowania programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej przyjętego przez Sejm oraz XI Plenum KC PZPR i NK ZSL.</u>
<u xml:id="u-53.119" who="#FranciszekGaik">Rada uważa jednocześnie, iż projekt planu winien dać jednoznaczną odpowiedź, czy w nadchodzącym 5-leciu nastąpi pełne, lub jeśli nie - to w jakim stopniu, zbilansowanie podaży płodów rolnych z możliwościami ich zagospodarowania.</u>
<u xml:id="u-53.120" who="#FranciszekGaik">Doświadczenia pierwszego roku realizacji planu wskazują na niebezpieczeństwo zahamowania rozwoju produkcji rolniczej w związku z występującymi ograniczeniami skupu płodów rolnych, przetwórstwa i przechowalnictwa.</u>
<u xml:id="u-53.121" who="#FranciszekGaik">IX. Ochrona środowiska.</u>
<u xml:id="u-53.122" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza wskazuję na pilną potrzebę zahamowania postępującej degradacji środowiska. Rada uważa, że zbyt duże straty wynikające z degradacji środowiska stanowić mogą barierę rozwoju społeczno-gospodarczego kraju i ograniczenie tych strat jest pilnym zadaniem Rządu. Rada Społeczno-Gospodarcza Postuluje podjęcie liczenia wielkości strat jakie społeczeństwo i gospodarka ponoszą z tytułu degradacji środowiska.</u>
<u xml:id="u-53.123" who="#FranciszekGaik">Z uwagi na niedostateczne środki i strukturę ich podziału RSG wnosi o zwiększenie inwestycji w zakresie ochrony atmosfery, oraz ochronę wód powierzchniowych, w pierwszej kolejności - na górnych odcinkach rzek. Nie do przyjęcia jest planowany wzrost zanieczyszczeń gazowych o 1,1mln ton do 1990 roku. W projekcie planu brak jest konkretnej informacji o podziale kwoty środków na ochronę atmosfery i ochronę ziemi.</u>
<u xml:id="u-53.124" who="#FranciszekGaik">Rada sugeruje ponadto podejmowanie kompleksowych działań w zakresie racjonalnego zagospodarowania powstających materiałów odpadowych jak np. pyłów, szlamów itp.</u>
<u xml:id="u-53.125" who="#FranciszekGaik">RSG uważa za niewłaściwe ograniczenie centralnych inwestycji na ochronę środowiska i przekazanie tych inwestycji na rzecz władz terenowych i przedsiębiorstw. Stanowisko takie doprowadzi do tego, że na te cele tylko 23,8 mld zł będzie możliwe do ukierunkowanego wykorzystania w planie pięcioletnim.</u>
<u xml:id="u-53.126" who="#FranciszekGaik">X. Kultura.</u>
<u xml:id="u-53.127" who="#FranciszekGaik">Kultura stanowi główne uwarunkowanie rozwoju nauki, techniki i gospodarki. Tempo wzrostu Centralnego Funduszu Rozwoju Kultury w stosunku do wzrostu kosztów i potrzeb w tej dziedzinie relatywnie maleje. Dotacje z budżetu na inwestycje kulturalne są niewielkie. Następuje gwałtowna dekapitalizacji majątku trwałego. Celem poprawy sytuacji finansowej w tej dziedzinie, Rada postuluje zwiększenie odpisu na centralny fundusz rozwoju kultury z 14 do 15% podatku od funduszu płac.</u>
<u xml:id="u-53.128" who="#FranciszekGaik">XI. Instrumenty realizacji planu.</u>
<u xml:id="u-53.129" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że proponowane w projekcie NPSG instrumenty realizacji planu nie są w pełni adekwatne do zakładanych celów. Należy bowiem bardziej konsekwentnie zmierzać w stronę wprowadzania instrumentów ekonomicznych o charakterze parametrycznym (pośrednim).</u>
<u xml:id="u-53.130" who="#FranciszekGaik">1. Budżet i plan finansowy.</u>
<u xml:id="u-53.131" who="#FranciszekGaik">Opierając się na dotychczasowych doświadczeniach Rada Społeczno-Gospodarcza wyraża pogląd, że ogniwa systemu finansowego wymagają usprawnień. Budżet, przeciwdziałając wzrostowi deficytu, prowadzi politykę zwiększania obciążeń podatkowych. Powoduje to osłabienie funkcji zysków w przedsiębiorstwach, a także nacisk w kierunku uzyskiwania ulg i dotacji. Są to naciski często skuteczne.</u>
<u xml:id="u-53.132" who="#FranciszekGaik">W dotychczasowym systemie deficyt budżetowy wyrównywany jest bezterminowym, nieoprocentowanym kredytem bankowym. NBP zastępuje również budżet państwa w funkcji finansowania inwestycji centralnych. Chodzi zwłaszcza o tę część kredytów bankowych, które nie będą mogły być spłacone z przewidywanego funduszu rozwoju przedsiębiorstw. Takie rozwiązanie, przy braku właściwych lokat budżetu: państwa w banku, oddziaływuje na gospodarkę proinflacyjnie.</u>
<u xml:id="u-53.133" who="#FranciszekGaik">Tego faktu nie zmieniają udzielone Narodowemu Bankowi Polskiemu przez Ministra Finansów gwarancje spłaty kredytów, gdyż nie mają one podstawy w lokatach budżetowych.</u>
<u xml:id="u-53.134" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza widzi potrzebę wzmocnienia roli banku centralnego, jakim jest NBP, w stosunku do budżetu państwa. Skoro system bankowy ma być odpowiedzialny za kształtowanie emisji pieniądza, to zarówno automatyzm stosowania deficytu budżetowego jak i kredytowaniu inwestycji centralnych nie powinien mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-53.135" who="#FranciszekGaik">Zdaniem Rady Społeczno-Gospodarczej należy również zmienić politykę dochodów budżetowych. Presja dochodowa budżetu nie powinna osłabiać bodźców proefektywnościowych w przedsiębiorstwach. Przeciwwagę, którą w większym jak dotychczas stopniu winna wpływać na równoważenie budżetu, Rada upatruje w racjonalizowaniu wydatków szczególnie w sferze ulg i dotacji.</u>
<u xml:id="u-53.136" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza uznaje za słuszne przedsięwzięcia określone w projektach „bilansu dochodów i wydatków budżetowych” oraz „bilansu finansowego państwa na lata 1986–1990”, zmierzające w kierunku równoważenia budżetu i bilansu finansowego.</u>
<u xml:id="u-53.137" who="#FranciszekGaik">Wrażamy jednak pogląd, że opłata z tytułu nabycia dóbr inwestycyjnych w wysokości 30% ich wartości stanie się czynnikiem hamującym procesy odtwarzania i modernizacji majątku produkcyjnego przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-53.138" who="#FranciszekGaik">2. Instrumenty systemowe.</u>
<u xml:id="u-53.139" who="#FranciszekGaik">Rada podtrzymuje wielokrotnie formułowaną opinię w sprawie koniecznej stabilizacji instrumentów systemowych w dłuższym okresie. Jest to bowiem jeden z warunków wyzwolenia inicjatyw rozwojowych przedsiębiorstw. Stabilność ta powinna dotyczyć wszystkich podstawowych rozwiązań systemowych przyjętych w kierunkowych założeniach reformy z roku 1981.</u>
<u xml:id="u-53.140" who="#FranciszekGaik">Szczególny nacisk należy położyć na instrumenty proefektywnościowe.</u>
<u xml:id="u-53.141" who="#FranciszekGaik">Umożliwi to realizację zadań związanych z wprowadzaniem nowych technologii i sięganiem po większe zmiany w organizacji pracy, a w ślad za tym osiąganie większej wydajności pracy i zmniejszenie energo i materiałochłonności produkcji.</u>
<u xml:id="u-53.142" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza opowiada się za konsekwentnym stosowaniem zasady „przymusu ekonomicznego” i polityki trudnego pieniądza.</u>
<u xml:id="u-53.143" who="#FranciszekGaik">Jesteśmy przeciwni stosowaniu ulg, preferencji, dotacji itp., które w konsekwencji prowadzą do utrzymywania przedsiębiorstw nieefektywnych i jednoczesnego osłabienia - efektywnie działających.</u>
<u xml:id="u-53.144" who="#FranciszekGaik">Stosowanie w większym niż dotychczas stopniu negatywnych instrumentów przymusu ekonomicznego, takich jak upadłość przedsiębiorstwa, winno sprzyjać i umacniać strategię intensywnego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-53.145" who="#FranciszekGaik">Proponowane instrumenty ekonomicznego oddziaływania na gospodarkę, mają - zdaniem Rady - w nadmiernym stopniu charakter restrykcyjny, a niewystarczająco oddziaływują na wzrost produkcji i efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-53.146" who="#FranciszekGaik">3. Reglamentacja zaopatrzeniowa.</u>
<u xml:id="u-53.147" who="#FranciszekGaik">Przyjęcie w projekcie planu zasady stopniowego odchodzenia od reglamentacji zaopatrzenia surowcowo-materiałowego należy uznać za kierunkowo słuszne. Może to jedynie wpłynąć na umacnianie działań efektywnościowych w jednostkach prężnych, o silnej tendencji rozwojowej.</u>
<u xml:id="u-53.148" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza nie uważa za słuszne dalsze utrzymywanie obowiązkowego pośrednictwa w obrocie zaopatrzeniowym. Przedsiębiorstwa handlowe, pośredniczące w obrocie zaopatrzeniowym, należy pozostawić naturalnej selekcji. O ile okażą się one zbędne dla podstawowych kontrahentów, winny ulegać likwidacji, jako jednostki wpływające na nieuzasadniony wzrost kosztów w obrocie zaopatrzeniowym.</u>
<u xml:id="u-53.149" who="#FranciszekGaik">4. Zamówienia rządowe.</u>
<u xml:id="u-53.150" who="#FranciszekGaik">Projekt NPSG zakłada likwidacje programów operacyjnych i jednoczesne utrzymanie instytucji zamówień rządowych. Instrument ten, zdaniem Rady, może odegrać swoją rolę w procesie zmian strukturalnych w przemyśle. Nie należy natomiast, mimo zasady lokowania tych zamówień w drodze przetargów efektywnościowych, liczyć na jego poważniejsze oddziaływanie proefektywnościowe. Przeciwdziała temu bowiem znaczny stopień zmonopolizowania gospodarki. Projekt NPSG nie uwzględnia przedsięwzięć ograniczających w zdecydowany sposób monopolistyczne tendencje w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-53.151" who="#FranciszekGaik">5. Amortyzacja.</u>
<u xml:id="u-53.152" who="#FranciszekGaik">Rada uważa za niesłuszne utrzymywanie podziału amortyzacji w stosunku 0,5:0,5 pomiędzy przedsiębiorstwa i budżet. Ogranicza to bowiem możliwości samofinansowania inwestycji przedsiębiorstw, a z drugiej strony może być źródłem przepływu środków z akumulacji do konsumpcji. W miejsce ulg i zwolnień Rada proponuje natomiast wprowadzenie obowiązku odprowadzania amortyzacji (od 50 do 100%) przez branże nierozwojowe, z jednoczesnym określeniem tych branż.</u>
<u xml:id="u-53.153" who="#FranciszekGaik">6. Dotacje.</u>
<u xml:id="u-53.154" who="#FranciszekGaik">Realizacja polityki finansowej wymaga ustalenia instrumentów zdecydowanie ograniczających zakres dotacji. W praktyce dominuje pogląd, że jednostki dotowane mają dogodne warunki gospodarcze i nie są ekonomicznie zagrożone nawet w przypadku nieefektywnej działalności. Wprowadzenie systemowych zmian w wysokości dotacji dla spółdzielczej gospodarki mieszkaniowej i gospodarki komunalnej, winno być ściślej powiązane z polityką kształtowania opłat za lokale mieszkalne ze spółdzielczych i państwowych zasobów mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-53.155" who="#FranciszekGaik">Rada wielokrotnie wyrażała opinię zdecydowanego ograniczenia dotacji podmiotowych.</u>
<u xml:id="u-53.156" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza opowiada się za I wariantem ograniczenia dotacji (o 75%). Powinno to przyczynić się do wyzwalania zachowań proefektywnościowych.</u>
<u xml:id="u-53.157" who="#FranciszekGaik">7. Sterowanie postępem naukowo-technicznym.</u>
<u xml:id="u-53.158" who="#FranciszekGaik">Sterowanie postępem naukowo-technicznym, szczególnie przy osłabianiu dotychczasowych ekspansywnych czynników wzrostu gospodarczego, ma decydujące znaczenie dla osiągnięcia celów NPSG. Rada pragnie z całą mocą podkreślić, że sterowanie postępem naukowo-technicznym to zupełnie coś innego niż finansowanie pewnej liczby przedsięwzięć badawczo-rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-53.159" who="#FranciszekGaik">Obecny program rozwoju naukowo-technicznego nie jest bezpośrednio i w sposób jasny powiązany z celami NPSG, Program jest próbą kompromisu między celami wynikającymi z trendów światowych, a ofertami prac związanych z dotychczasowym profilem badań naukowych. W związku z tym wątpliwe jest osiągnięcie założonych strategicznych celów, szczególnie w zakresie nowych technologii i zaopatrzenia materiałowego. Rozdysponowanie rezerwy na badania naukowo-techniczne godzi w słuszną tezę otwartości programu, która jest niezbędna z uwagi na niesłychanie szybki rozwój nauki i techniki. Wśród wykazu inwestycji centralnych nie ma inwestycji proefektywnościowych, dynamizujących gospodarkę, jednoznacznie powiązanych z programem rozwoju naukowo-technicznego. Utrwala to strukturalne zacofanie gospodarki kraju.</u>
<u xml:id="u-53.160" who="#FranciszekGaik">W projekcie NPSG przyjęto wysoce scentralizowany - zdaniem Rady - sposób sterowania rozwojem nauki i techniki. W małym natomiast stopniu określono mechanizmy „ssania” rezultatów postępu naukowo-technicznego ze strony gospodarki.</u>
<u xml:id="u-53.161" who="#FranciszekGaik">8. Inicjatywy rynkowe.</u>
<u xml:id="u-53.162" who="#FranciszekGaik">Generalnie trafne są zadania w dziedzinie instrumentów sterowania produkcją rynkową oraz zaopatrzeniem ludności w towary i usługi. W sytuacji silnego zmonopolizowania producentów towarów rynkowych oraz handlu, ich realizacja jest jednak mało realna. Należałoby dążyć do tworzenia większej ilości małych, samodzielnych przedsiębiorstw i zakładów usługowych tworzących rynek konkurencji i starań o pozyskanie klienta, zarówno uspołecznionych jak i indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-53.163" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdza, że wbrew dotychczasowym deklaracjom Rząd nie wykorzystuje dostatecznie istniejących możliwości w kierunku rozwoju drobnej wytwórczości. Udział tego sektora w produkcji ogółem, a szczególnie rynkowej - ciągle jest zbyt niski. Projekt NPSG nie wnosi tu istotnych zmian. O inercji w tym zakresie świadczy m.in. to, że nie odtworzono do tej pory we wszystkich województwach przemysłu terenowego.</u>
<u xml:id="u-53.164" who="#FranciszekGaik">XI. Uwagi końcowe.</u>
<u xml:id="u-53.165" who="#FranciszekGaik">Oceniając projekt NPSG na lata 1986–1990 i jego uzasadnienie, z formalnego punktu widzenia nie można postawić istotnych zastrzeżeń. Zadania planistyczne oraz środki ich realizacji są formułowane bowiem na tle i w związku z reformą gospodarczą. Wątpliwości może jednak budzić rozumienie istoty reformy.</u>
<u xml:id="u-53.166" who="#FranciszekGaik">Analiza proponowanych w projekcie instrumentów realizacji planu skłaniać może do wniosku, że uprawnienia Centrum w kierowaniu gospodarką rosną, a nawet zdają się być zbyt daleko idące. Inną jest bowiem sprawą wzmacnianie roli Centrum, a inną przerost jego uprawnień. Dowodem na to może być: system kierowania inwestycjami, system zamówień rządowych, tendencje do tworzenia funduszy scentralizowanych i rosnące stąd obciążenia finansowe przedsiębiorstw, czy nadmierna centralizacja systemów kierowania nauką.</u>
<u xml:id="u-53.167" who="#FranciszekGaik">Należy także podkreślić brak sprecyzowanych instrumentów przeciwdziałających monopolizacji gospodarki.</u>
<u xml:id="u-53.168" who="#FranciszekGaik">Filozofia instrumentów realizacji planu wydaje się być zorientowana na rozszerzanie prerogatyw Centrum.</u>
<u xml:id="u-53.169" who="#FranciszekGaik">W strategii równoważenia gospodarki dominuje tendencja do ograniczania popytu konsumpcyjnego, a nie dynamizowania podaży. Tendencja ta grozi osłabieniem aktywności produkcyjnej społeczeństwa i pasywnością przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-53.170" who="#FranciszekGaik">W tej sytuacji logiczną koniecznością winno być sprzyjanie wyzwalaniu większej aktywności gospodarczej społeczeństwa, wzrostowi samodzielności, inicjatywy i przedsiębiorczości podstawowych podmiotów gospodarczych - przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-53.171" who="#FranciszekGaik">Rada Społeczno-Gospodarcza przedstawiając Sejmowi niniejszą opinię ma na uwadze potrzebę doskonalenia funkcjonowania gospodarki i sprawnej realizacji ekonomicznych i społecznych celów określonych w NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-53.172" who="#FranciszekGaik">[BIULETYN]</u>
<u xml:id="u-53.173" who="#FranciszekGaik">[INFORMACJE]</u>
<u xml:id="u-53.174" who="#FranciszekGaik">RADA SPOŁECZNO-GOSPODARCZA (10)</u>
<u xml:id="u-53.175" who="#FranciszekGaik">[DATA]</u>
<u xml:id="u-53.176" who="#FranciszekGaik">18.11.1986 r.</u>
<u xml:id="u-53.177" who="#FranciszekGaik">[SYGNATURA]</u>
<u xml:id="u-53.178" who="#FranciszekGaik">nr 263/IX kad.</u>
<u xml:id="u-53.179" who="#FranciszekGaik">[TREŚĆ]</u>
<u xml:id="u-53.180" who="#FranciszekGaik">W dniu 18 listopada 1986 r. Rada Społeczno-Gospodarcza, obradująca pod przewodnictwem wiceprzewodniczącego Rady Jerzego Sablika, rozpatrzyła przygotowany przez zespół roboczy:</u>
<u xml:id="u-53.181" who="#FranciszekGaik">- projekt opinii o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-53.182" who="#FranciszekGaik">W obradach udział wzięli: wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bohdan Sawicki, I zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Franciszek Kubiczek, wiceminister finansów Bronisław Ciaś, przedstawiciele Urzędu Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MarcinBorowicz">Na wstępie informuję, że nasze prezydium zgłosiło do Prezydium Sejmu dwa tematy podjęte z inicjatywy Rady. Pierwszy dotyczy szkodliwości stosowania płyt azbestowych i cementowo-azbestowych w budownictwie mieszkaniowym, na co zwrócono uwagę na jednym z poprzednich posiedzeń Rady. Obszerne opracowanie w tej kwestii przedstawił przewodniczący Rady Głównej NOT, prof. Janusz Szosland. Drugi temat dotyczyć ma uwarunkowań rozwoju indywidualnej inicjatywności w społeczeństwie. Sprawy te były podnoszone na naszych posiedzeniach; idzie o wskazanie niewykorzystanych jeszcze możliwości przełamania bierności społecznej i ożywienia działalności gospodarczej. Naszym zamiarem jest wskazanie istniejących pod tym względem hamulców zarówno w sferze instytucjonalnej, jak i w sferze psychologicznej.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MarcinBorowicz">Prezydium Rady powołało zespoły robocze dla przygotowania ekspertyzy o projekcie budżetu na 1987 r. oraz projektu opinii o projekcie ustawy Prawo lokalowe. Do Prezydium Rady wpłynął list od przewodniczącego Rady Legislacyjnej z podziękowaniem za naszą opinię o układach zbiorowych pracy, którą w tym liście określono jako mądrą i wyważoną.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ZdzisławJagodziński">Projekt opinii przygotowany przez zespół roboczy dotyczy niezwykle trudnych kwestii z uwagi na temat, którego dotyczy i sposób przygotowania projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. Nad projektem ustawy i projektem opinii pracował zespół złożony z przedstawicieli nauki i przemysłu oraz prawników, członków naszej Rady. Opracowany został dokument porównawczy analizujący odpowiednie fragmenty treści ustaw, określających funkcjonowanie gospodarki w ramach reformy gospodarczej z proponowanymi przez rząd zmianami w tych ustawach. Chociaż nie ma on charakteru pełnego komentarza o proponowanych zmianach, to jednak pozwala zorientować się w ich charakterze i zasięgu.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#ZdzisławJagodziński">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka spraw, które mają w opinii naszego zespołu najważniejsze znaczenie. W pierwszym rzędzie idzie o te projekty zmian, które są naszym zdaniem sprzeczne z ustawą o radach narodowych i samorządzie terytorialnym oraz naruszają przepisy o samorządzie pracowniczym. Są to propozycje zmian w ustawie o planowaniu przestrzennym, które zmniejszają uprawnienia rad narodowych w zakresie planowania, a zwłaszcza ograniczają ich prawo do decyzji w sprawie lokalizacji inwestycji. Są to dalej proponowane zmiany w systemie opodatkowania jednostek gospodarki uspołecznionej, które mogą stanowić element antymotywacyjny w rozwoju działalności przedsiębiorstw i efektywności gospodarowania. Za szczególnie niepokojące uważamy zmniejszenie uprawnień samorządu pracowniczego, które może nastąpić w wyniku wprowadzenia proponowanych zmian, a zwłaszcza przyznania Radzie. Ministrów prawa do okresowego zamrażania wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#ZdzisławJagodziński">Chciałbym przedstawić te kwestie rzeczowo, bez emocji. Uważam, że najrozsądniej będzie niczego nie sugerować, tak aby każdy z członków Rady mógł samodzielnie odczytać projekt opinii i ocenić zawarte tam uwagi i sugestie. Niemniej trzeba podkreślić niektóre problemy ujęte w projekcie opinii.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#ZdzisławJagodziński">Zmiany w ustawie o planowaniu społeczno-gospodarczym przewidują wprowadzenie trybu, który jest niemożliwy bez odpowiedniej zmiany art. 38 i art. 41 ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym. Proponowane zmiany naruszają gwarantowaną ustawowo samodzielność rad narodowych. Ujawnia się tu istotną sprzeczność pomiędzy interesami i kompetencjami wojewody a rady narodowej. Próbą rozwiązania tych sprzeczności jest dokument podpisany przez przewodniczącego Rady Państwa, który zawiera sugestię dokonania zmiany w art. 41 ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym w tym sensie, aby uprawnienie de wyrażenia zgody co do lokalizacji inwestycji przenieść z rady narodowej na szczebel prezydium rady narodowej, które podlega radzie. Propozycja ta usiłuje pogodzić interesy i kompetencje wojewodów i rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#ZdzisławJagodziński">Uważamy za niesłuszne wprowadzenie zmiany do ustawy o poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego oraz jego upadłości. Zmiana ta ma polegać na wprowadzeniu zasady, iż nie podlega wykonaniu uchwała ogólnego zebrania pracowniczego oraz rady pracowniczej, jeżeli jej wykonanie prowadziłoby do konieczności podjęcia w przedsiębiorstwie czynności wynikających z ustawy. Takie postawienie sprawy ogranicza uprawnienia samorządu pracowniczego i może wywołać poważne reperkusje społeczne w przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#ZdzisławJagodziński">Mimo argumentów przedstawionych w uzasadnieniu do projektu ustawy, zespół roboczy nie dostrzega ścisłego związku proponowanych zmian z Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym i jego realizacją. Szczególnie duże wątpliwości wywołuje propozycja przyznania Radzie Ministrów uprawnień do zawieszania wypłat wynagrodzeń, ponieważ takie decyzje powinny być podejmowane tylko w sytuacjach wyjątkowych i akceptowane przez Sejm. Rząd ma dość czasu do przedstawienia takich propozycji Sejmowi i uzyskania jego poparcia. Ta sprawa jest bardzo ważna, ponieważ dotyczy wydajności pracy oraz bodźców do osiągania wysokich efektów gospodarowania. Zwraca uwagę nienaturalna sytuacja, że praca żywa jest wynagradzana niewspółmiernie nisko w stosunku do pracy uprzedmiotowionej. To stanowi hamulec postępu technicznego, a także ograniczenia efektywności w gospodarowaniu.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#ZdzisławJagodziński">Zachęcam członków Rady do krytycznej oceny przygotowanego przez zespół roboczy projektu opinii, jak również do wypowiedzi nt. propozycji zmian w ustawach w funkcjonowaniu gospodarki.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#ZdzisławJagodziński">I zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Franciszek Kubiczek: Chciałbym również traktować sprawę bez emocji, ale po zapoznaniu się z projektem opinii szczerze muszę wyznać, że wywołał on na mnie przygnębiające wrażenie. Jestem rozczarowany zawartymi w projekcie opinii spostrzeżeniami i sugestiami.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#ZdzisławJagodziński">Nie tak dawno temu odbyła się na tej sali narada przedstawicieli samorządu pracowniczego przedsiębiorstw. Wczoraj obradowała Komisja ds. Reformy Gospodarczej. Rząd na tych zebraniach deklarował gotowość i otwartość do rozpatrzenia i przyjęcia uwag i propozycji, które służyłyby stworzeniu warunków do realizacji Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego. W projekcie opinii jest teza, że realizacja NPSG nie zależy od zmian proponowanych w ustawie. Teza ta jest sprzeczna z projektem ustawy. Podkreślam, iż w proponowanych zmian i ich uzasadnienia wynika wyraźnie, iż realizacja NPSG bezpośrednio zalety od wprowadzenia w życie zmian ustaw określających funkcjonowanie gospodarki. Większość tych zmian stanowi konieczne uzupełnienie instrumentarium potrzebnego do wykonania NPSG. Ustawa przewiduje instrumenty i działania wspomagające, ułatwiające i zapewniające realizację przyjętych w planie zadań społeczno-gospodarczych. Dotyczy to również zmian w planowaniu społeczno-gospodarczym; idzie np. o planowanie i realizację melioracji. Czy powinno się w planach wieloletnich wymieniać takie konkretne zadania? Może to niejednego razić. Projekt NPSG przewiduje 450 tys. ha zmeliorowanych pól. Gdyby iść po linii najmniejszego oporu, to wystarczyłoby powiedzieć: niech będzie tyle, ile zostało zapisane. Ale jakie byłyby tego konsekwencje? Trzeba byłoby założyć niższe wskaźniki produkcji roślinnej, zwierzęcej, itd. Czy można więc tę sprawę pozostawić samej sobie? Nie można i dlatego jest zadanie zmeliorowania 700 tys. ha. Jest to jedyne wyjście.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#ZdzisławJagodziński">Od wielu rozwiązań w projekcie ustawy zależy postęp techniczny i poprawa jakości. W art. 4 chodzi o to, aby cały fundusz postępu techniczno-ekonomicznego pozostawał w przedsiębiorstwie. Wprowadza się też pewną elastyczność. Obecnie nie ma takiej elastyczności, a fundusz dzieli się po połowie. W art. 5 wprowadza się powiązania cen z jakością wyrobów. Pkt 2 art. 4 wynika stąd, że jednostki badawczo-rozwojowe domagają się żeby wchodząc w skład centrów naukowo-badawczych nie traciły osobowości prawnej i postulat ten wydaje się słuszny. Art. 5 rozszerza też zakres podmiotowy korzystania z centralnego funduszu wspomagania wdrożeń.</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#ZdzisławJagodziński">Propozycją mogącą się wydawać ostrym posunięciem jest projekt wprowadzenia dodatkowego progu wysokiego opodatkowania wynagrodzeń. Sejm krytykował przez 4 lata rozwiązania płacowe. Przez 4 lata dochodziło też do przekroczenia wskaźnika wzrostu wynagrodzeń. Sejm domagał się niedawno podjęcia radykalnych kroków w tej dziedzinie. Właśnie je proponujemy, a to się znowu nie podoba.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#ZdzisławJagodziński">Co do zamrożenia podwyżek wynagrodzeń, to można by się z tej sprawy wycofać. Nikt jednak nie kwestionuje tego, że rząd zamraża ceny, w tym nawet umowne. Czy ma sens zamrażanie cen bez zamrażania płac? Te instrumenty działają tylko wtedy, gdy występują w symetrii. Jeśli więc zajdzie potrzeba, to należy użyć ich obu. Rząd chciałby mleć taką możliwość. Skoro bowiem w ustawie, i to zwyczajnej, a nie jakiegoś szczególnego rodzaju, jest przewidziana możliwość zamrażania cen, to powinna się też znaleźć w ustawie możliwość zamrażania płac. W przeciwnym razie ten pierwszy zapis będzie martwy.</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#ZdzisławJagodziński">W art. 5 pkt 6 wprowadza się górne pułapy dla cen umownych, a także regulowanych. O co tutaj chodzi? Głównie o zahamowanie wzrostu cen budownictwa mieszkaniowego. Mogłoby się wydawać, że sam mechanizm tworzenia cen regulowanych powinien temu zapobiegać. Jednak tak się nie dzieje. Cóż więc mamy robić, biernie przyglądać się tej sytuacji?</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#ZdzisławJagodziński">Czwarte zadanie, o którym mowa, dotyczy zmian strukturalnych. Rozwiązania ustawowe nie wyczerpują tu oczywiście niezbędnej instrumentacji. Sprawa dotyczy m.in. kaucji od inwestycji. Czy jest sens ustalania kaucji co roku? Przecież to właśnie oznacza destabilizację, zważywszy na cykle inwestycyjne. My proponujemy stabilizację. W ten sposób chcemy też nakierować przedsiębiorstwa na inwestycje modernizacyjne, a nie kubaturowe. Jest to instrument, który, jak dowodzi praktyka, okazuje się skuteczny. Chcemy ustabilizować instrument ulg i zwolnień. Dziś rząd ma prawo do udzielania ulg, ale nie zwolnień. Na niedawnej naradzie działaczy samorządowych postulowano, by całe obszary działalności gospodarczej zwolnić od amortyzacji. Rząd chce posiadać możliwości w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-55.14" who="#ZdzisławJagodziński">To samo dotyczy zagadnień oszczędności. Przez 3 lata w okresie 1983–1985 uprawnienia w tym zakresie wynikały ze związanego z NPSG programu oszczędnościowego. Obecnie wszystkie te posunięcia można by kwalifikować jako nielegalne. Jeżeli jednak w RFN, Francji, Holandii i innych wysoko uprzemysłowionych krajach stosuje się zakazy i nakazy dotyczące np. obniżenia energochłonności, to dlaczego my mamy z tego rezygnować i wstydzić się tego. Tylko dlatego, że przypomina nam to nielubiany system nakazowy? Jedynie 200 przedsiębiorstw korzysta z bodźców pozytywnych wynikających z uchwały nr 9, która stwarza dla oszczędzających możliwość ogromnych ulg.</u>
<u xml:id="u-55.15" who="#ZdzisławJagodziński">Rozstrzygnięcia dotyczące formuł organizacyjnych wiążą się tylko pośrednio z NPSG. Chcielibyśmy uelastycznić tworzenie zrzeszeń dobrowolnych - nie będzie to wymagało akceptacji centrum. Czy jest to cofnięcie się?</u>
<u xml:id="u-55.16" who="#ZdzisławJagodziński">Kwestia zgrupowań może budzić rzeczywiście skojarzenia z dawnymi zjednoczeniami. Jest to trudna formuła, elastyczniejsza byłaby formułą spółek, za którą osobiście bym się opowiadał. Szkopuł polega jednak na tym, że nie ma w nich samorządów. Zamierzamy w tej sprawie przedstawić autopoprawkę polegającą na tym, że w skład rady zgrupowania obok dyrektora wchodziłby także przedstawiciel rady pracowniczej, oczywiście z głosem ważącym w stosunku do udziału przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-55.17" who="#ZdzisławJagodziński">Nie Ma dziś przepisów stanowiących przekładnie między Kodeksem zobowiązań, a ustawą o przedsiębiorstwach państwowych. Nie ma też przepisów na podstawię których możliwe byłyby przesunięcia przedsiębiorstw między resortami, a także między władzami centralnymi a terenem. Rząd chciałby przekazań niektóre przedsiębiorstwa władzom terenowym. Potrzebna jest więc elastyczność w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-55.18" who="#ZdzisławJagodziński">Kontrowersyjny jest natomiast projekt, by dać Radzie Ministrów prawo dzielenia i łączenia przedsiębiorstw bez względu na stanowisko rad pracowniczych. Dzielenie ma oczywiście na celu zapobieganie monopolizacji. Zdarza się np., że istnieje przedsiębiorstwo wyraźnie dwuzakładowe o monopolistycznej pozycji. Celowe jest wówczas dokonanie podziału. Drugi aspekt tej sprawy polega na tym, aby rząd mógł się nie zgodzić na połączenie przedsiębiorstw wówczas, gdy prowadziłoby to do monopolizacji. Jest to sprawa kontrowersyjna, ale proszę wziąć pod uwagę, że przypadki tego rodzaju zdarzają się rzadko. Są to sprawy wyjątkowe i mamy z nimi do czynienia 1–2 razy w roku, a nie 50.</u>
<u xml:id="u-55.19" who="#ZdzisławJagodziński">Kontrowersyjny jest kompleks spraw dotyczących stosunków dyrektor - samorząd. W swych dalszych pracach eksperci przedłożyli wiele poprawek w tym zakresie. Ta dziedzina wiąże się tylko pośrednio z NPSG, ale prędzej, czy później sprawy te trzeba podjąć.</u>
<u xml:id="u-55.20" who="#ZdzisławJagodziński">Kontrowersyjny może się wydawać art. 6, wprowadzający zasadę, że uchwała zebrania pracowniczego oraz rady pracowniczej nie podlega wykonaniu, jeśli prowadziłoby to do konieczności podjęcia w przedsiębiorstwie działań uzdrawiających. Przedstawiciele samorządów na niedawnej naradzie podkreślali potrzebę precyzji tego zapisu i symetrii w tym zakresie. Jeśli bowiem dyrektor mógłby zablokować w wymienionej sytuacji uchwałę samorządu, to powinna istnieć również możliwość odwrotna. Ważne jest też, aby dyrektor był zobowiązany do informowania samorządu pracowniczego, jeśli wykonanie uchwały tego samorządu groziłoby wszczęciem postępowania upadłościowego. Wówczas organa samorządu miałyby możliwość przeanalizowania swej uchwały i ewentualnie wycofania się z niej. Chodzi też o to, aby rada pracownicza miała możliwość wstrzymania decyzji dyrektora, jeśli prowadziłoby to do podobnej sytuacji. Są to sprawy wynikające z tego, co się dzieje w praktyce. Inne wyjście z tej sytuacji to tylko zrezygnowanie z tego zapisu. Jestem jednak przekonany, że prędzej czy później wypłynie to znowu na powierzchnię. I ci którzy są dzisiaj przeciwnikami takiego rozwiązania sami będą je postulować. Problem bankructwa jest bowiem problemem realnym, a nie wydumanym. W wielu przypadkach dyrektor prowadząc rozmowy np. z NBP, organem założycielskim itp. powołuje się na to, że miał ręce skrępowane uchwałą rady pracowniczej.</u>
<u xml:id="u-55.21" who="#ZdzisławJagodziński">Sprawa komisji konkursowych wynika z postulatów PTE oraz TNOiK, które wnioskowały, żeby ich przedstawiciele wchodzili w skład tych komisji. Z analizy wynikało, że pozwoliłoby to poprawić obiektywność ich działania. Można oczywiście z tego zrezygnować, ponieważ od tego nie zależy NPSG.</u>
<u xml:id="u-55.22" who="#ZdzisławJagodziński">Trudny do wyjaśnienia bez odwołania się do konkretnych przepisów jest kompleks dotyczący uprawnień dyrektorów i samorządów. Jeśli autopoprawki nie doprowadzą do usunięcia najistotniejszych kontrowersji, to nie pozostanie nam nic innego, jak wyeliminować te rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-55.23" who="#ZdzisławJagodziński">W projekcie ustawy proponujemy formalne uregulowanie możliwości stosowania przez rząd wartościowania pracy. Rząd wcale nie chce, aby wartościowanie pracy było obligatoryjne zwłaszcza w pierwszych latach. Potrzebne jest zdobycie odpowiednich doświadczeń w tym zakresie. Chcemy jednak zrobić dobry początek.</u>
<u xml:id="u-55.24" who="#ZdzisławJagodziński">W art. 25a dotyczącym opiniowania wojewódzkich planów społeczno-gospodarczych miejskich i gminnych oraz ich założeń nie ma systemu wiążących uzgodnień. Zupełnie nie rozumiem tego zarzutu. Jest jeszcze w projekcie opinii Rady kilka zarzutów, które nie mają żadnego uzasadnienia w projekcie ustawy. Nie rozumiem skąd się to bierze? W tym przypadku mamy na myśli możliwość określenia zasad metodycznych co do treści zawartych w planach. Musi bowiem istnieć przynajmniej minimum pewnych treści jednorodnych, a ponadto chodzi o ujednolicenie kategorii planistycznych. Czy jest to więc ingerencja? Rozumiem, że kwestia opiniowania może budzić pewne wątpliwości. Dążymy do tego rozwiązania ze względu ha praktykę. W wielu bowiem przypadkach plany terenowe rozmijają się z planem centralnym. Wojewodowie byliby więc zobowiązani do przedłożenia Komisji Planowania projektów planów, a następnie rozesłania opinii na ten temat. Odbywałoby się to bez żadnej ingerencji, opinie byłyby bowiem fakultatywne. Dla organów terenowych mogłyby się one jednak okazać bardzo cenne.</u>
<u xml:id="u-55.25" who="#ZdzisławJagodziński">Złe skojarzenia może budzić wprowadzenie obligatoryjnych zamówień rządowych. Istnieje już taka możliwość dotycząca przedsiębiorstw państwowych, teraz chcemy dopisać do tego spółdzielnie. Jest to zgodne z zasadą jednakowego traktowania sektorów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-55.26" who="#ZdzisławJagodziński">Spółdzielnie częstokroć są zresztą monopolistami. W Naczelnej Radzie Spółdzielczej, z którą konsultowaliśmy tę propozycję nie budziło to takich wątpliwości. Chcemy wreszcie uregulować sprawę zamówień rządowych w sposób wyczerpujący. Dotychczas regulują to 4 uchwały rządowe.</u>
<u xml:id="u-55.27" who="#ZdzisławJagodziński">Zależy nam, żeby to było uregulowanie trwałe, a więc na co najmniej na 5 lat i żeby Rada Ministrów mogła legalnie wydać odpowiednie rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-55.28" who="#ZdzisławJagodziński">Wspomniałem o 10 podstawowych zadaniach, które realizuje projekt tej ustawy. W projekcie opinii Rady Społeczno-Gospodarczej mówi się o rozbieżności między projektem Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego a projektem ustawy. My tego nie stwierdzamy.</u>
<u xml:id="u-55.29" who="#ZdzisławJagodziński">Wczoraj odbyło się posiedzenie Komisji Reformy Gospodarczej, którego przedmiotem był projekt tej ustawy i projekt ustawy o jednostkach innowacyjnych, pochodzący z tej samej ręki, który notabene został pozytywnie oceniony. Przedstawiliśmy też projekt poprawek dotyczący zwłaszcza relacji dyrektor - samorząd. Zdania na ten temat były podzielone. Premier zlecił sekretariatowi Komisji ds. Reformy Gospodarczej, by jeszcze raz zastanowił się nad tymi propozycjami. Rozważania ha ten temat idą w dwóch kierunkach: albo propozycje te bardziej sprecyzować, albo z niektórych zapisów zrezygnować. Uzyskaliśmy natomiast zgodę w podstawowych sprawach ekonomicznych, a więc ograniczenia inflacji, zahamowania wzrostu płac i cen itp. Co do zgrupowań, to nawet gdyby nie korygować ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, postulowano stworzenie możliwości rozwoju form organizacyjnych. We wszystkich tych sprawach jesteśmy otwarci na opinie i propozycje zmian.</u>
<u xml:id="u-55.30" who="#ZdzisławJagodziński">Jest w projekcie propozycja zmiany ustawy o arbitrażu gospodarczym. Rzeczywiście nie ma to związku z NPSG. Należy jednak wziąć pod uwagę, że ustawa ta nie była zmieniana przez 11 lat. Istnieją w tej sprawie dwie formuły: jedna odpowiada literalnie słowu „arbitraż”, druga zmierza w kierunku sądownictwa gospodarczego. Zapisy zaproponowane w projekcie ustawy stanowią krok naprzód i zmierzają, w perspektywie, w tym drugim kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JerzySablik">Proszę, by w dyskusji koncentrować się na głównym przedmiocie naszych dzisiejszych obrad i uwzględnić wyjaśnienia ministra F. Kubiczka. Uważam, że pewne emocje towarzyszące naszej dyskusji korzystnie świadczą o zaangażowaniu W sprawy naszej gospodarki. Każdemu z osobna i wszystkim razem zależy nam, by dopracować się rozwiązań, które rzeczywiście przyczynią się do rozwoju polskiej ekonomii.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JanuszGórski">Zostałem powołany na członka zespołu opracowującego projekt opinii Rady. Obowiązki zawodowe i konieczność wyjazdu poza Warszawę uniemożliwiły mi uczestnictwo w pracach zespołu, pragnę więc dziś przedstawić kilka wag. Zgadzam się z tym, co powiedział kolega przewodniczący: emocja towarzysząca naszej dyskusji jest zjawiskiem pozytywnym i dowodzi zaangażowania w problemy naszej gospodarki, które projektowana ustawa podejmuje.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JanuszGórski">Projekt opinii Rady w większości przypadków trafnie punktuje wiele słabych stron projektowanej ustawy. Te słabe strony niewątpliwie istnieją i zwracało już na to uwagę wiele reprezentatywnych ciał i organów. Z tego punktu widzenia korzystnie trzeba ocenić autopoprawki rządowe, które zasygnalizował przed chwilą minister F. Kubiczek. Na tym etapie prąc legislacyjnych wniesienie autopoprawek jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JanuszGórski">Uważam, że nienajlepsza jest sama konstrukcja projektu ustawy. Zmienia ona niemal wszystkie ustawy związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstw uspołecznionych, za wyjątkiem ustawy o samorządzie, ale w kompetencje samorządu również wkracza i to w nie najszczęśliwszy sposób - w przepisach o upadłości przedsiębiorstwa. Generalnie rzecz biorąc nie jest to z pewnością najlepszy twór prawny, jaki opuścił mury Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JanuszGórski">Nasza Rada w wielu swych opiniach, zwłaszcza w ekspertyzie dotyczącej CPR 1987 r. i w dwóch opiniach dotyczących NPSG zwracała rządowi uwagę na konieczność bardziej ofensywnego działania. Istnieje taka potrzeba, odczuwa ją społeczeństwo i apeluje w tej sprawie. Najgorzej nic nie robić. Wszelkie działania mają jednak charakter kontrowersyjny, dotyczą bowiem bardzo złożonej sfery zachowań społecznych. Człowiek nie jest maszyną, działającą za naciśnięciem guzika, jego zachowanie podlega wielu złożonym uwarunkowaniom. Równocześnie sytuacja jest na tyle skomplikowana, że najgorsze - powtórzę to raz jeszcze - te ale robić nic.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#JanuszGórski">Odnosząc się do projektu naszej opinii, najwyżej oceniam w niej krytyczną ocenę wysoce niefortunnego pomysłu dotyczącego proponowanych zmian w ustawie o poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego oraz jego upadłości. W jego obecnej formie, zapis ten w istotny sposób ogranicza kompetencje samorządu pracowniczego. Trafne jest też, w moim przekonaniu, zwrócenie uwagi na słabe uzasadnienie proponowanych zmian w ustawie o przedsiębiorstwach państwowych, dotyczących nowej instytucji, tzw. zgrupowania przedsiębiorstw. Osobiście widzę potrzebę zwiększenia elastyczności struktur gospodarczych, jest to zresztą postulat często wyzuwany, ta jednak propozycja jest niefortunna i w sposób uzasadniony wytknięto w projekcie opinii Rady mankamenty tego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#JanuszGórski">Równocześnie jednak oceniany przez nas projekt ustawy podejmuje wiele problemów związanych z doskonaleniem instrumentarium reformy gospodarczej. Nasza opinia dotycząca projektu NPSG, w wielu elementach krytyczna, nie podważa tego instrumentarium. Jednym z ważnych elementów jest uspołecznienie planowania, wyrażające się m.in. w ustalaniu planu przez Sejm przy udziale Rady Społeczno-Gospodarczej, spełniającej w istocie rzeczy funkcję drugiej, korporacyjnej izby naszego parlamentu.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#JanuszGórski">Niektóre stwierdzenia zawarte w projekcie naszej opinii idą, moim zdaniem, zbyt daleko. W przypadku proponowanych w projektowanej ustawie zmian dotyczących ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym, posłużę się przykładem melioracji. Planowe zadania w tej dziedzinie od lat nie są wykonywane. W podjętej przez Sejm decyzji zapisano 700 tys. ha do zmeliorowania, powstaje jednak pytanie, jak skłonić poszczególne rady narodowe do jej realizacji? Osobiście zgodziłbym się na wprowadzenie określonych przepisów, sprawiających, że wojewódzkie rady narodowe muszą respektować decyzje Sejmu. Nie obawiałbym się też proponowanego przez ustawę systemu wzajemnych uzgodnień i opiniowania, może się to bowiem odbywać na etapie opracowywania planów terenowych przez wojewodę - organ wykonawczy; dopiero później projekty tych planów trafiają pod obrady WRN. Uzgodnienia to sprawa społecznego docierania się różnych poglądów.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#JanuszGórski">Nasza Rada od samego początku walczy o umocnienie pieniądza wskazując, że bez uzyskania równowagi gospodarczej reformowanie gospodarki jest niemożliwe. W walce z inflacją stosuje się różne środki, przy czym nie zgadzam się z opiniami, że środki te są nieskuteczne. Są mało skuteczne. Stopa inflacji od kilku lat kształtuje się na poziomie 17–20% i nie maleje. Trzeba jednak podkreślić, że również nie rośnie. Są kraje, które w walce z inflacją zawierzyły regulacyjnemu działaniu mechanizmów rynkowych i w rezultacie mają wysoką stopę inflacji, np. Jugosławia w ciągu 5 lat z 20 do 100%.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#JanuszGórski">Z badań prowadzonych w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN wynika, że mamy dwie zasadnicze przyczyny inflacji. Nie należy do nich dodatni bilans handlowy w obrotach z zagranicą, bo ten działa inflacyjnie tylko wówczas, gdy się powiększa, a nasz pogarsza się niestety, nie jest więc przyczyną inflacji. Przyczyny te to niewłaściwa struktura inwestycji i napięcia inwestycyjne oraz wyścig cen i płac - w naszej ocenie odpowiedzialny za 75% inflacji. Dla likwidacji tych przyczyn inflacji trzeba podjąć środki radykalne, sami się tego domagamy. Środki takie są proponowane w projektowanej ustawie. Jeden z nich to prawdziwie drakońskie lekarstwo podatku od ponadnormatywnych wypłat od wynagrodzeń. Ja bym się go jednak nie obawiał, uważam tylko, że próg podwyższania tych wypłat nie powinien być ustalony dla wszystkich automatycznie.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#JanuszGórski">Blokada płac to kolejny element proponowanej ustawy krytykowany w przedłożonym nam projekcie opinii. Z racji mojej funkcji w TWP często wyjeżdżam w teren, rozmawiam z ludźmi. Mówi się tam: niech rząd zamrozi płace i ceny. Ale to w istocie nie jest żadne lekarstwo, może ono służyć tylko na czas przejściowy, potrzebny na znalezienie lepszych rozwiązań. Zgadzam się z ministrem F. Kubiczkiem, że jeśli postuluje się, by rząd skorzystał ze swych ustawowych uprawnień i zamroził ceny, to trzeba dać mu również szansę zamrożenia płac; inna konstrukcji legislacyjna budzi mój sprzeciw jako prawnika. Uważam przy tym, że wicepremier M. Gorywoda i minister F. Kubiczek są zbyt dobrymi specjalistami, aby z tęgo narzędzia pochopnie korzystali. Traktuję więc ten proponowany przepis jako odwodowy - dla pilnowania płac.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#JanuszGórski">W dziedzinie inwestycji panuje obecnie niedopuszczalne rozprzężenie i trzeba tu wreszcie zrobić porządek. Jest stały nacisk na kolejne inwestycje, a równocześnie stoją puste hale, nie wykorzystane są całe piętra w zakładach produkcyjnych. Uważam, że trzeba ograniczyć inwestycje kubaturowe na rzecz inwestycji w dziedzinie maszyn i oprzyrządowania. Proponowana ustawa przewiduje wprowadzenie do ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym przepisu dotyczącego kaucji pieniężnych od jednostek gospodarczych, podejmujących inwestycje polegające na budownictwie kubaturowym. W projektowanej opinii Rady krytykuje się to rozwiązanie wskazując, iż owe funkcjonujące od 3 lat kaucje miały w zamyśle ustawodawcy stanowić instytucję przejściową, uchwalaną corocznie w ustawie budżetowej. Co mają jednak kaucje do budżetu? Są one przecież elementem planowania społeczno-gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#JanuszGórski">Podoba mi się zapis projektowanej ustawy, mówiący o możliwości różnicowania potrąceń z amortyzacji. Restrukturyzacja gospodarki wymaga przesunięć siły roboczej i kapitału. Przemieszczeniom pracowników służyć będą przyspieszenia upadłości najmniej rentownych przedsiębiorstw, zaś przemieszczeniom kapitału - właśnie zróżnicowanie potrąceń z amortyzacji, dla przyspieszania rozwoju najlepszych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#JanuszGórski">Podobają mi się również zapisy dotyczące postępu naukowo-technicznego, a zwłaszcza pozostawienie odpisów na ten cel w gestii przedsiębiorstw. Zwiększa to ich samodzielność i stymuluje korzystne zmiany struktury gospodarki. Jeśli dodamy do tego projektowaną ustawę o przedsiębiorstwach innowacyjnych - otrzymamy cały spójny mechanizm działający w tej sferze.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#JanuszGórski">Podoba mi się proponowany zapis dotyczący dzielenia przedsiębiorstw - również bez zgody samorządu pracowniczego. Wyprzedza to ustawę antymonopolistyczną.</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#JanuszGórski">Nie wszystko w projektowanej ustawie budzi mój zachwyt: druga faza reformy gospodarczej podoba mi się mniej niż dokończenie fazy pierwszej i osiągnięcie równowagi ekonomicznej. Nie bardzo podoba mi się zapis dotyczący wartościowania pracy, ale w tej sprawie z pewnością Rada się wypowie. Wiele rzeczy jednak mi się podoba i tych jest więcej. Generalnie ustawa idzie po linii tworzenia ekonomicznego instrumentarium dla reformy. W moim przekonaniu, końcowy wniosek projektu, opinii, iż projekt ustawy zawiera sprzeczności z polityką partii w zakresie umacniania samorządności, jest niezgodny z oczekiwaniami społecznymi i merytorycznie sprzeczny z zasadami reformy gospodarczej, a w związku z tym Rada opiniuje go negatywnie i wyraża pogląd, że nie powinien zostań przyjęty przez Sejm - jest zbyt ostry. Oznacza on bowiem, że nastąpi poważna zwłoka w tworzeniu wspomnianego instrumentarium, a ważne jest przecież, by zacząć działać. Opowiadam się więc za osłabieniem tej końcowej konkluzji opinii i za rozpatrzeniem autopoprawek, które przedstawi rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#HenrykStamm">Z prasy wiemy, że wiele ciał społecznych i konsultatywnych wypowiada się o proponowanych przez rząd zmianach w ustawach regulujących funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. Trzeba ten problem rozważyć zarówno od strony ekonomicznej, jak i prawnej. Generalnie powinniśmy dążyć do tego, aby w przedsiębiorstwach funkcjonował zarówno silny samorząd pracowniczy, jak i silny, w pełni odpowiedzialny dyrektor. Trzeba dbać o zachowanie równowagi między tymi organami w przedsiębiorstwach i nie można naruszać istniejących już w tej materii uregulowań. Z proponowanych zmian wynika, że dyrektor straci niektóre uprawnienia na rzecz administracji centralnej. Stosunki między dyrektorami a samorządami pracowniczymi układają się na ogół dobrze i harmonijnie. Częściej natomiast występują problemy w stosunkach między dyrektorami a organami założycielskimi. Występuje tu m.in. wiele kwestii na tle spraw kadrowych, zaopatrzeniowych. W przetargach z organem założycielskim dyrektor nie ma odpowiednio mocnej pozycji. Od tej strony nie dba się o ochronę praw dyrektorów. Trzeba zbadać, jakie w procesie demokratyzacji życia społecznego i gospodarczego są możliwe dźwignie obrony interesów kadr kierowniczych, przede wszystkim dyrektorów. Musimy dbać o silne kierownictwo przedsiębiorstw niezależne od centrum, harmonijnie współpracujące z samorządem pracowniczym.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#HenrykStamm">Pewne zmiany proponowane przez rząd ograniczą uprawnienia samorządu pracowniczego, który dotychczas jeszcze nie okrzepł należycie. Występują np. opory przeciw porozumieniu się między samorządami, aczkolwiek nie zagraża to w aktualnej sytuacji ani porządkowi prawnemu, ani władzy. Rzecz w tym, aby samorząd stawał się silnym partnerem organów założycielskich.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#HenrykStamm">Być może są jakieś ważkie powody wysunięcia propozycji wprowadzenia nowej instytucji nazwanej zgrupowaniem przedsiębiorstw. W dotychczasowych dyskusjach przeważa raczej pogląd, że funkcjonujące obecnie zrzeszenia działają na ogół dobrze i spełniać mogą z powodzeniem te funkcje, które chce się przypisać zgrupowaniom.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#HenrykStamm">Ograniczenie uprawnień stanowiących rad narodowych uzasadnia się przykładem trudności w realizacji zamierzeń melioracyjnych. Nie można na tej podstawie wydrążać uprawnień rad. Można ten problem rozwiązać inaczej, np. poprzez gromadzony wspólnie i odpowiednio dzielony fundusz.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RyszardDzialuk">Projekt ustawy, który dzisiaj opiniujemy wywołał liczne zastrzeżenia. Krytykuje się tendencje do ograniczenia uprawnień samorządu pracowniczego, powrót do dawnych metod zarządzania itp. Uważam, że taka ocena jest zbyt ostra i za daleko idąca. Problem tkwi w czym innym, a mianowicie w stabilności prawnych podstaw działalności gospodarczej. Mamy do czynienia z propozycjami licznych zmian przepisów w sprawach gospodarki przedsiębiorstwa, w sprawach podatkowych itp. Nie wszystkie zmiany proponowane w projekcie ustawy są bezwzględnie konieczne. Sądzę, że lepiej godzić się na pewne braki w przepisach szczegółowych niż decydować się na ciągłe zmiany tych przepisów. Z drugiej strony, nie we wszystkich propozycjach trzeba upatrywać odstępstw od reformy gospodarczej. Uznanie zasady samodzielności, samorządności i samofinansowania nie może prowadzić do całkowitej niezależności przedsiębiorstwa od całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#RyszardDzialuk">Totalna negacja celowości proponowanych zmian w ustawach określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej nie jest zasadna. Proponowane zmiany należy oceniać z punktu widzenia interesów ogólno-gospodarczych i ogólno-społecznych. Niemniej wobec licznych uwag i zastrzeżeń proponuję, abyśmy po dalszych konsultacjach i uwzględnieniu autopoprawek rządu ponownie ustosunkowali się do projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejKalwas">Chciałbym zwrócić uwagę Rady na całość instytucji prawnych służących wprowadzaniu reformy gospodarczej. Trzy ustawy należy uznać za szczególnie ważne dla usprawniania gospodarki uspołecznionej. Pierwszą z nich jest ustawa o przedsiębiorstwie państwowym. Tu proponuje się istotne zmiany prowadzące do usprawnienia działalności przedsiębiorstw. Powstaje tylko wątpliwość, czy te zmiany faktycznie wpłyną na wzmocnienie funkcji dyrektora, który zgodnie z zasadami reformy zarządza przedsiębiorstwem jednoosobowo. Proponuje się poprawkę do art. 33 ust. 2 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, w której uzupełnia się zapis, iż dyrektor przedsiębiorstwa państwowego podejmuje samodzielnie wszelkie decyzje niezbędne dla racjonalnej i zgodnej z rachunkiem ekonomicznym działalności przedsiębiorstwa i ponosi za nie odpowiedzialność o stwierdzenie dodatkowe: „Z wyjątkiem spraw zastrzeżonych do kompetencji stanowiących organów samorządu załogi”. To rozwinięcie pozostaje w sprzeczności z zasadą jednoosobowej odpowiedzialności dyrektora, gdyż ponosi on odpowiedzialność za wszelkie decyzje dotyczące funkcjonowania przedsiębiorstwa. Dyrektor ma obowiązek informowania samorządu o swoich decyzjach i skutkach, jakie one przynoszą, może wstrzymać niezgodną z prawem uchwałę samorządu pracowniczego. Brak jest podstaw do zwalniania dyrektora z tych obowiązków. Uważam, że potrzebny jest taki zapis, który umocni pozycję kierownika zakładu pracy z punktu widzenia ochrony interesu ogólnospołecznego.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#AndrzejKalwas">W art. 54 ust. 2 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych wprowadza się istotną zmianę, a mianowicie, że Rada Ministrów w drodze rozporządzenia ustala listę przedsiębiorstw o podstawowym znaczeniu dla gospodarki. W dotychczasowym zapisie mowa była o jednorazowym ustaleniu takiej listy. Obecnie domniemywać można, że Rada Ministrów będzie mogła doraźnie, stale i bez ograniczeń poszerzać taką listę. Czy istnieje taka potrzeba społeczna i gospodarcza? Pomija się przy tym uprawnienia związków zawodowych, ź którymi należałoby uzgadniać takie decyzje.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#AndrzejKalwas">Na posiedzeniu zespołu partyjnego Rady Społeczno-Gospodarczej mówiono o projekcie ustawy o zmianie ustawy o państwowym arbitrażu gospodarczym. Minister F. Kubiczek uzasadnił konieczność tych zmian. Problem w tym, czy dokonać tego rewolucyjnie, czy ewolucyjnie? Wiele problemów z tym związanych dotyczy obsługi prawnej przedsiębiorstw i pozycji radców prawnych. Są to sprawy bardzo istotne zwłaszcza z punktu widzenia podniesienia rangi Państwowego Arbitrażu Gospodarczego, o czym była już mowa na IX Nadzwyczajnym Zjeździe PZPR. Chodzi o wyposażenie go w walor niezawisłości zagwarantowanej konstytucyjnie, a więc uczynienie go sądem gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#AndrzejKalwas">Uważam, że końcowy wniosek zawarty w przedłożonym projekcie opinii Rady jest trafny. Konieczne jest merytoryczne przepracowanie projektu zmian w ustawach regulujących funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej i ich ponowne rozpatrzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#HenrykWitkowski">Byłem ostatnio obecny na zebraniu rady zrzeszenia z udziałem dyrektorów i przewodniczących rad pracowniczych. Wyrażono tam opinie identyczne ze zgłoszonymi przez zespół roboczy w projekcie opinii Rady, m.in. to, że nie mają uzasadnienia zmiany do ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Mówiono, że sprawia to wrażenie, jakby chodziło o skłócenie rad pracowniczych z dyrektorami przedsiębiorstw. Okres sporów kompetencyjnych między dyrektorami i samorządami już się skończył, a poprawki ustawy o przedsiębiorstwie mogą wzniecić wątpliwości i dyskusje.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#HenrykWitkowski">Na tle proponowanych zmian rozważa się kwestię, czy rolą dyrektora ulega wzmocnieniu, czy osłabieniu. Wiadomo, te złemu dyrektorowi nie pomoże najlepsza nawet ustawa. Odnosi się wrażenie, że rolę dyrektora chcemy wzmocnić wyłącznie poprzez przepisy administracyjne. Tymczasem jest wiele przypadków świadczących o tym, że to organa założycielskie ograniczają uprawnienia dyrektorów. Według projektu zmian, m.in. zezwala się na łączenie przedsiębiorstw lub ich podział. Nie bardzo wiadomo do czego mają służyć zgrupowania, dlaczego zrzeszenia nie mogą pełnić tych funkcji, na których zależy rządowi. Nie bardzo wiadomo, jakie są tego intencje; należałoby te przepisy inaczej sformułować, aby była jasność. Generalnie przedłożone projekty zmian są pod względem merytorycznym źle przygotowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ZygmuntDrzymała">Zgodnie z zaleceniem Rady sformułowanym na jednym z poprzednich posiedzeń spotkałem się z grupą działaczy partyjnych i związkowych w AGH dla przedyskutowania spraw związanych z projektem dzisiejszej opinii. Moja wypowiedź jest więc wyrazem poglądów szerszej, gdy idzie o art. 1 pkt 1, to proponowana zmiana wyraźnie ogranicza kompetencje rad wojewódzkich. Plany wojewódzkie są z jednej strony pochodną możliwości państwa, z drugiej zaś uchwał konferencji wojewódzkich PZPR i kampanii wyborczej do rad narodowych. Narzucanie z zewnątrz podjęcia jakiejś inwestycji, a tak należy rozumieć ideę projektu rządowego, może być sprzeczne z racjami wynikającymi z potrzeb lokalnych. Zamiast działać administracyjnie, lepiej byłoby działać bodźcami ekonomicznymi np. przez zostawienie części podatków odprowadzanych do funduszu centralnego w razie podjęcia preferowanej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#ZygmuntDrzymała">Celowe wydaje się natomiast proponowane ujednolicenie metodyki konstruowania planu oraz opiniowanie planów przez komisje planowania. W dużym stopniu można tą drogą uzyskać efekt zakładany w pkt. 1, którego obligatoryjność stawia pod znakiem zapytania samodzielność i samorządność obu szczebli.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#ZygmuntDrzymała">Zmuszanie przedsiębiorstw do wykonania zamówienia rządowego jest sprzeczne z reformą gospodarczą i prawidłową gospodarką finansową. Zamówienia rządowe powinny być zawierane w drodze konkursu - przetargu, kto lepiej, szybciej i taniej wykona dany towar. Ewidentne korzyści przedsiębiorstw (duża seria, zapewnienie dewiz na import surowców i ewentualnie maszyn, priorytet w zaopatrzeniu, ulgi podatkowe) powinny je skłaniać do podejmowania zamówień rządowych.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#ZygmuntDrzymała">Co się tyczy art. 2, to konieczna jest konsultacja planów przestrzennych szczebla niższego z wyższym.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#ZygmuntDrzymała">W art. 3 pkt 5c jest sprzeczny z zasadami polityki gospodarczej uchwalonymi przez IX i X Zjazd PZPR. Ustalenie wzrostu płac, względem płac poprzedniego roku, a nie wiązanie ich z zyskiem przedsiębiorstwa w danym roku, preferuje przedsiębiorstwa słabsze, wolno idące do przodu lub te, które w roku wyjściowym wyżyłowały” pensje. Ten błąd miał miejsce w momencie wejścia w życie PFAZ i był powszechnie krytykowany.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#ZygmuntDrzymała">Ze względu na ogromne potrzeby w zakresie nowych maszyn i technologii, byłoby bardziej celowe ustalenie w art. 4 o ile przedsiębiorstwa mogą obniżyć odpis na fundusz postępu technicznego. Okres wieloletni obowiązywania danego wskaźnika odpisu powinien być sprecyzowany, najlepiej na 5 lat. Wielkość odpisu w danym okresie powinna wynikać:</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#ZygmuntDrzymała">- ze stopnia ważności danej branży w restrukturyzacji przemysłu, - ze stopnia opóźnienia względem poziomu światowego (im większy dystans, tym większe środki), - z nośności innowacyjnej danej branży.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#ZygmuntDrzymała">Co do art. 6 uważamy, że założenie, iż rada pracownicza swoimi decyzjami może doprowadzić do upadłości przedsiębiorstwa jest bezzasadne i obraźliwe dla pracowników. Nie ma zresztą w dotychczasowej historii reformy takiego precedensu. Nie można też z góry wykluczać możliwości omyłki dyrektora i organu założycielskiego.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#ZygmuntDrzymała">W art. 7 pkt 6 jest sprzeczny z ideą o decydującej roli samorządu pracowniczego w przedsiębiorstwie. Prawo samorządu do podejmowania istotnych dla przedsiębiorstwa decyzji nie może być mu odebrane. Sam fakt wysuwania przez rząd ograniczenia praw rady pracowniczej budzi zdziwienie w świetle uchwał X Zjazdu i komunikatu z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR mówiącego o zasadniczej roli samorządu.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#ZygmuntDrzymała">Co do pkt. 15 to należy uznać, że gwarectwa, dymarstwa lub superkombinaty są bardzo kontrowersyjne i dyskusyjne. Podstawową, zarzucaną im wadą jest zaciemnianie obrazu funkcjonowania gospodarki poszczególnego przedsiębiorstwa. Wiele z nich żyje sobie na garnuszku u możnych i nie jest nakłanianych do podejmowania większych wysiłków. Wady polegają też na wykorzystaniu pozycji monopolisty dyktującego warunki odbiorcom. Za mało w tych organizmach elastyczności w działaniu, brak działań innowacyjnych, brak także pola działania dla samorządu, a jest miejsce na manipulowanie przez grupy lub organa założycielskie. W naszym przekonaniu, zgrupowanie to koncern-monopolista, co jest sprzeczne z projektowaną ustawą antymonopolistyczną.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#ZygmuntDrzymała">Art. 11 i art. 13 są bardzo potrzebne, a rozwiązania w nich zawarte bardzo słuszne. W art. 11 pkt 3 powinien być nawet ostrzej formułowany i mówić wprost o zakazie produkcji i usług, które nie spełniają narzuconych warunków energochłonności i ograniczenia szkodliwości dla otoczenia.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#ZygmuntDrzymała">Artykuł, w którym mowa o zamrożeniu płac z punktu widzenia społeczno-gospodarczego jest nierealny, zaś z politycznego niesłuszny i niebezpieczny.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#ZygmuntDrzymała">Konkludując uważam, że bez zasadniczych zmian i poprawek projekt tej ustawy nie powinien wejść pod obrady Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WiesławKozioł">Tak się złożyło, że ostatnio rozpatrujemy cały kompleks ważnych zagadnień. Na poprzednim posiedzeniu ocenialiśmy realizację reformy gospodarczej. Opiniowaliśmy projekt NPSG. Obecnie oceniamy projekt zmiany 13 ustaw. W najbliższym czasie czeka nas zaś ocena realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W tym sensie zgadzam się z ministrem F. Kubiczkiem, że ten pakiet będzie miał niezwykle duży wpływ na realizację 5-latki, ale dodam, że będzie też miał decydujący wpływ na całe nasze życie społeczno-gospodarcze w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WiesławKozioł">Minister F. Kubiczek oświadczył, że jest rozczarowany projektem naszej opinii i wspomniał, że na tej sali odbywała się niedawno naradą działaczy samorządu pracowniczego. Można by z tego wnioskować, te ta narada poparła przedłożone przez rząd projekty zmian i nie miała do nich zasadniczych uwag. Mam przed sobą ostatni dodatek „Reforma Gospodarcza” dziennika „Rzeczpospolita”. Są tam fragmenty wypowiedzi uczestników narady. Oto, jak one brzmią: „Projekt zmiany 13 ustaw stanowi demontaż zasad reformy gospodarczej i budzi niewiarę w jej celowość i skuteczność”; inna wypowiedź: „W ostatnich latach obserwuje się cofanie się reformy” i być może najbardziej charakterystyczna: „Projekt zmiany 13 ustaw dotyczących gospodarki jest zaprzeczeniem polityki „otwartej kurtyny”, a w jego treści zawarty jest odwrót od zasad reformy. Jest to sprzeczne z deklaracjami politycznymi”.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WiesławKozioł">Sądziłem, że dzisiejsze posiedzenie Rady rozpocznie się od oświadczenia przewodniczącego lub przedstawiciela rządu, że rząd swój projekt wycofuje. W całej rozciągłości, wyjąwszy szczegóły, popieram projekt opinii Rady. W kuluarach była mowa o tym, że jest to dobrze opracowany projekt. W kuluarach rozmawiałem też z członkiem Rady, robotnikiem z 40-letnim stażem, który mówił, że wśród wielu elementów decydujących o powodzeniu gospodarki najważniejszym jest człowiek. Święte słowa. Skoro tak, to istotne znaczenie dla całej gospodarki, i nie tylko, ma sprawą płac. Jest to wszakże zgodne z marksistowską tezą, że byt kształtuje świadomość. Dlatego nawiążą do wypowiedzi ministra F. Kubiczka dotyczącej zaniepokojenia rządu bardzo dużym wzrostem wskaźnika płac nominalnych. Przypomnijmy, że w ostatnich latach wynosił on 20–23%, natomiast wzrost produkcji i wydajności pracy wynosił 4%. Rząd widzi więc konieczność ograniczenia tej rozbieżności. Minister F. Kubiczek nie wspomniał jednak o jej przyczynach. Oczywiście, że sytuacja jest inflacjogenne. Jaka jest jednak polityka rządu wobec systemu płacowego? W 1982 r. rząd jak gdyby „zamroził” system płacowy odziedziczony z poprzedniego okresu. W wyniku tego przedsiębiorstwa i załogi pracujące uprzednio źle i mające znaczne rezerwy zostały nagrodzone, te zaś, które pracowały dobrze, zostały ukarane. Czy rząd przez minione lata rozwiązał ten problem? Otóż nie. Stosował nadal ulgi - 60% przedsiębiorstw otrzymało je. Taka metoda obnaża cały system - to jest po prostu bezsystemie. Drugi element w polityce rządu to pominięcie kategorii płacy realnej. Pytam się ministra F. Kubiczka, czy w latach 1982–1985 rząd faktycznie ustosunkował się do problemu płac realnych? Uczynił to tylko formalnie zakładając w CPR wskaźniki wzrostu kosztów utrzymania i wzrostu płac. W 1984 r. wynosiły one odpowiednio 15 i 17%, w 1986 r. 9 i 11%. Wynikałoby stąd, że nastąpił 2% wzrost płacy realnej. Czy w tym czasie w systemie podatku od płac nastąpiła korelacja ze wskaźnikiem inflacji, tzn. czy rząd ustalił, że to co wzrosło na skutek inflacji jest wolne od podatku?</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#WiesławKozioł">Nie - rząd pominął tę sprawę. Jeśli w CPR przewiduje się 9% inflacji, to stopa wolna od tego podatku powinna wynosić 9%, a dopiero reszta przyrostu powinna być opodatkowana.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#WiesławKozioł">Mocno tkwię w sprawach, które dzieją się na dole. W latach 1984–1986 załogi byłyby szczęśliwe, gdyby wzrost płac realnych wynosił zero. Jakiś czas temu wypowiadał się w „Polityce” profesor z Akademii Ekonomicznej w Krakowie i był rozczarowany wzrostem płacy realnej jedynie o 2%, a ja twierdzę, że załogi byłyby zachwycone, gdyby płace realne udało się zachować na nie zmienionym poziomie. Proszę zauważyć, że nawet sam termin „płaca realna” stał się drażliwy i powoli znika z naszego języka. Przez 41 lat Polski Ludowej, w której przeżyłem już wiele systemów ekonomicznych, żaden nie zakładał zamrożenia płac. Doczekaliśmy się tego dopiero dziś i to w reformie, dla której zresztą posunięcie to jest zabójcze. Wprawdzie minister F. Kubiczek deklarował, że rząd jest gotów wycofać się z tego oraz że zamrożenie płac powinno się wiązać z zamrożeniem cen, ale zasadniczych wątpliwości nie rozwiał. Zresztą, w jaki sposób można zamrozić ceny? Przecież w dalszym ciągu dokonują się nie tylko ciche podwyżki. Tym bardziej więc iluzoryczny jest zamiar zamrożenia płac realnych.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#WiesławKozioł">Czy rząd zdaje sobie sprawę, że mamy do czynienia z dwoma odrębnymi rynkami pracy? Działo się to i dawniej, ale nie na tak dużą skalę jak dziś. Mamy do czynienia z uspołecznionym rynkiem pracy i rynkiem, nazwijmy to, pozostałym. Jako wiceprzewodniczący WRN w Tarnowie 2 lub 3 lata temu uczestniczyłem w komisji, która wizytowała place budów, aby dociec na czym polega zastój w budownictwie. Wyjaśnił nam to jeden z robotników spotkanych na budowie. Będąc majstrem - murarzem po 31 latach pracy zarabiał 800 zł dniówki. Bez ogródek mówił, że wraz ze swymi ludźmi patrzy tylko, żeby dzień jakoś przebiegł i żeby bez większego wysiłku doczekać do 15-tej. Wtedy rozpoczynał dopiero właściwą pracę na budowie prywatnej, gdzie dniówka wynosiła 4 tys. zł. Robotnik ten mówił, że wcale nie żąda od państwa, aby jego „normalna” dniówka też tyle wynosiła, ponieważ wie, że korzysta z socjalnych udogodnień związanych z pracą w uspołecznionym przedsiębiorstwie. Gdyby jednak mógł zarobić wraz ze współpracownikami ok. 2,5 tys. zł na dniówkę, to chętnie by zrezygnował z dodatkowej partaniny, a jego wydajność pracy wzrosłaby trzykrotnie. Było to 3 lata temu, dzisiaj „prywatna” dniówka takiego murarza wynosi 6 tys. zł, zaś dniówka hydraulika nawet 8 tys. zł. Indagowany w tych sprawach dyrektor przedsiębiorstwa budowlanego mówił, że średnia płaca w jego przedsiębiorstwie wynosi 11,5 tys. zł i ani rusz nie może iść wyżej, bo go PFAZ nie puszcza. Podałem tu żywą prawdę, taką, jaka ona jest na dole. Jeśli tej prawdy nie weźmiemy pod uwagę, to nie wyciągniemy właściwych wniosków z sytuacji.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#WiesławKozioł">Mam też kilka uwag szczegółowych do projektu opinii. Na str. 3 projektu ustawy, gdzie mowa o systemie zamówień rządowych i związanych z tym gwarancjach zaopatrzeniowych, należałoby dodać: „i innych niezbędnych środków”. Gwarancje zaopatrzeniowe są ważne, ale to nie wszystko.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#WiesławKozioł">Proponuję pewne niewielkie zmiany w tekście. Na str. 2 w pkt. 3 gdzie mowa, że wykonanie zadań NPSG zależy od właściwego wyboru metod i zdynamizowania efektywności produkcji, należałoby w zdaniu następnym: „W praktyce chodzi o konsekwentne wykorzystanie metod zarządzania gospodarką przyjętych w ramach reformy gospodarczej lub powrót do metod praktykowanych w okresie poprzedzającym reformę”, alternatywę tę zastąpić sformułowaniem: „w przeciwnym wypadku stanowiłoby to powrót do dawnych, zdyskredytowanych metod zarządzania”.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#WiesławKozioł">Na str. 5 w pkt. 3 proponuję dodać sformułowanie: „jednocześnie Rada wyraża pogląd o celowości zmian dotyczących:</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#WiesławKozioł">- uwzględnienia przyrostu płac realnych, - zwolnienia od podatku przedsiębiorstw komunalnych o charakterze społeczno-użytecznym”.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#WiesławKozioł">Uważam też, że konkluzja naszej opinii wyrażona w zdaniu ostatnim, które brzmi: „W tym stanie rzeczy Rada Społeczno-Gospodarcza opiniuje negatywnie przedłożony projekt i wyraża pogląd, że nie powinien on być przyjęty przez Sejm” - jest zbyt skrajna. Rada nie neguje przecież wszystkiego w przedłożonym projekcie - znajdują się tam także rozwiązania słuszne.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#DariuszSpyra">Pragnę w kilku zdaniach przedstawić punkt widzenia mój i mojego środowiska. Brałem udział w pracach zespołu roboczego, jednak zabieram głos dlatego, że na niektóre sprawy mam nieco inny pogląd.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#DariuszSpyra">Zgadzam się w pełni z rzecznikami projektowanej ustawy, że jest ona integralnie związana z NPSG. Uważam, że zawiera ona instrumenty, które pomogą w realizacji tego planu, przewidującego ambitne zamierzenia, które przyjdzie realizować w bardzo trudnych warunkach. Potrzebne są mechanizmy, które pozwolą ten plan wykonać, zwłaszcza w wymiarze rzeczowym.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#DariuszSpyra">W pełni solidaryzuję się z poglądem, że błędem byłoby zamrożenie wynagrodzeń; byłby to antybodziec ekonomiczny i uważam, że nawet w powiązaniu z zamrożeniem cen użycie tego instrumentu jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#DariuszSpyra">W projektowanej ustawie znajdują się słuszne zapisy, które pozwolą na dyscyplinowanie gospodarki. Reprezentuję branżę budowlaną; nie zgadzam się ze zdaniem mojego przedmówcy, że wystarczy podwyższyć murarzom płace i budownictwo się rozwinie. Nie jest to takie proste. Budownictwo kubaturowe musi być dyscyplinowane ze względu na cele, które pragniemy osiągnąć, choćby w budownictwie mieszkaniowym. Głównym problemem jest obecnie niesłychanie rozhuśtany front inwestycyjny. Nie umiemy sobie z tym poradzić i w rezultacie jak żaden chyba kraj na świecie fundujemy sobie wciąż nowe budynki przemysłowe bez maszyn, bez urządzeń. Ograniczenie rozmiarów tego budownictwa pozwoli obniżyć barierę surowcowo-materiałową i skierować środki na inne cele, m.in. na budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#DariuszSpyra">Mam inny niż wyrażony w projekcie opinii punkt widzenia na struktury organizacyjne przemysłu. Pracuję w bardzo dużym przedsiębiorstwie, a dobre wyniki osiągamy dzięki ścisłej koordynacji międzybranżowej. W tym właśnie kierunku idzie zawarta w projekcie ustawy propozycja zgrupowań przedsiębiorstw. Mniejsza o nazwę - generalnie idzie o usprawnienie współdziałania przedsiębiorstw, ściskanych w niezdarne zespoły, jakie umożliwia obecne ustawodawstwo. W każdym dobrze gospodarującym państwie rozbudowywane są sprzężone, kooperacyjne układy przemysłowe.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#DariuszSpyra">Proponuję, by nasza opinia dotyczyła merytorycznych zagadnień związanych z projektowaną ustawą i jej udoskonalenia. W żadnym razie nie mogę się zgodzić na proponowane końcowe sformułowanie, iż ten akt prawny byłby sprzeczny z polityką partii, oczekiwaniami społecznymi i zasadami reformy gospodarczej. Uważam, że to niesłuszne i krzywdzące sformułowanie powinno być wyeliminowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WłodzimierzKiciński">Sądzę, że w projekcie - naszej opinii racje zostały wyważone. Ocenialiśmy nie intencje rządu, ale konkretne, proponowane zapisy. To, co mówił minister F. Kubiczek, możemy przyjąć jako cenne objaśnienia, ale nie może to zmienić naszego stosunku do przedłożonych nam do opinii dokumentów. Prawo tworzy się po to, by je stosować, tymczasem w toku prac zespołu roboczego słuchaliśmy zapewnień, iż rząd nie zamierza zbyt często korzystać z proponowanych przez siebie przepisów. Stąd wynikałoby, że z jednej strony rząd chce dysponować silniejszą bronią na wypadek ekonomicznych zagrożeń, zaś z drugiej - wszystkie zjawiska gospodarcze mają być rozwiązywane w drodze uregulowań ustawowych. Tymczasem w polityce gospodarczej trzeba iść w kierunku doskonalenia instrumentów ekonomicznych, a nie legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#WłodzimierzKiciński">Projekt ustawy został przez nas oceniony tak, jak zasługiwały na to poszczególne przedstawione nam propozycje uregulowań. Wiadomo, że wersja przedstawiona Sejmowi nie była pierwszą - wcześniejsza była bardziej radykalna. Radykalizm rządu miał się przejawić w doskonaleniu instrumentów ekonomicznych, tak się - jednak nie stało i Sejmowi przedstawiono rozwiązanie zmierzające do wzmocnienia centralizmu, nakazów, zakazów, prymatu decyzji administracyjnych nad ekonomicznymi. Taki kierunek myślenia jest wysoce niepokojący. Nie oszukujmy się - celem było ograniczenie samorządności przedsiębiorstw, sprawienie, by samorządy nie mogły odgrywać takiej roli, jak dotychczas. Dotyczy to zarówno zapisów w pierwszej, jak i obecnej wersji projektu ustawy. Nie wiem, czemu dziś twierdzi się, że rząd nie miał nic takiego na myśli.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#WłodzimierzKiciński">Można też spytać, czemu niektóre rozwiązania nie zostały zawarte w projekcie NPSG, a właśnie w proponowanej ustawie, np. ograniczenie płac? Ten problem został już zresztą dostatecznie szeroko przedyskutowany. Czy tak pomyślany projekt ustawy przystaje do filozofii reformy gospodarczej? Moim zdaniem rozmija się on zarówno z jej duchem, jak i literą. Drugi etap reformy miał polegać na doskonaleniu mechanizmów ekonomicznych, tymczasem zamierza się rozbudować środki administracyjne. Powiela się więc najbardziej archaiczne schematy z centralizmem włącznie. To właśnie jest niezgodne z ustaleniami X Zjazdu PZPR, a także z oczekiwaniami społecznymi. Jaki będzie plan 5-letni, takie będzie społeczne widzenie reformy gospodarczej. Trzeba więc postawić pytanie, czy ma to być jej drugi etap, czy ostatni?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JerzyJózefowski">Nie ma dziś chyba dwóch jednakowych opinii co do efektów reformy gospodarczej. Tymczasem od wielu lat reforma taka w istocie rzeczy ma miejsce w rolnictwie. Rezultatem Jest dziś m.in. „nadprodukcja” ziemniaków, warzyw, owoców. Zastosujmy podobne rozwiązania w przemyśle; niech organa cenowe pozwolą przedsiębiorstwom na gospodarowanie we własnym zakresie. Zakłady muszą się wreszcie liczyć z kosztami robocizny, surowców, energii. Chcę podkreślić, że ceny kroczące działają antymotywacyjnie, karzą za oszczędność i dobrą pracę, preferują tych, którzy żyją „na bieżąco”, a gdy chcą inwestować - sięgają po kredyty. Zacznijmy preferować tych, którzy pracują solidnie.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JerzyJózefowski">Lesław Tokarski (dziennikarz, redaktor naczelny tygodnika „Perspektywy”, zgłoszony przez RSW „Prasa-Książka-Ruch”) W naszej dyskusji nie idzie tylko o projekt ustawy - jest to także dyskusja nad drogą, którą kroczy nasza gospodarka. Uważam, iż powinna to być droga poszerzania sfery samorządności przy równoczesnym umacnianiu władzy centralnej. Projekt naszej opinii odzwierciedla zaniepokojenie wielu środowisk istniejącymi rzeczywiście tendencjami do ograniczenia samorządności. Rezultatem jest podejrzliwe traktowanie propozycji rządowych, a także emocje. Świadczą one o zaangażowanym traktowaniu spraw gospodarki, jednak nasza opinia powinna być zrównoważona i sformułowana spokojnie. Przejdę więc do konkretnych uwag dotyczących jej projektu.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#JerzyJózefowski">Na str. 1 projektu opinii czytamy, iż proponowane zmiany ustaw mają na celu zwiększenie uprawnień rządu i jego organów przy znacznym ograniczeniu samodzielności przedsiębiorstw, zmniejszeniu roli i znaczenia organów samorządu pracowniczego oraz rad narodowych. To samo powtórzone jest w jeszcze ostrzejszym sformułowaniu na końcu opinii. Chcę zwrócić uwagę, że jest to poważny zarzut o charakterze politycznym: kwestionuje się wolę rządu przeprowadzenia reformy gospodarczej i stwierdza, że stwarza on na tej drodze przeszkody. Nie wspomina się o obiektywnych trudnościach, sprowadzając całą kwestię do subiektywnych przyczyn.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#JerzyJózefowski">Uwagi te są niesłuszne. Proponuję zmienić te sformułowania.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#JerzyJózefowski">Również na str. 1 projektu opinii znajduje się stwierdzenie, iż proponowane zmiany nie mają bezpośredniego związku z projektem NPSG. Osobiście uważam, że niektóre z projektowanych zmian mają ścisły związek z planem 5-letnim i mówię to nie tylko dlatego, że przekonał mnie minister F. Kubiczek. Proponuję zrezygnować z tego sformułowania.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#JerzyJózefowski">Kolejna uwaga dotyczy zawartego na str. 4 projektu opinii stwierdzenia, że proponowane zmiany w ustawie o planowaniu społeczno-gospodarczym budzą poważne wątpliwości, bowiem określenie w sposób wiążący w NPSG zadań, które powinny być uwzględnione w wojewódzkich planach społeczno-gospodarczych, godzi w zasadę samodzielności rad narodowych. Może to być interpretowane w ten sposób, że kwestionuje się prawo centrum do przekazywania swych opinii na szczebel wojewódzki. Opinia centrum nie jest wiążąca - słowo „wiążąca” odnosi się do innej kwestii. I z tego sformułowania trzeba więc zrezygnować.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#JerzyJózefowski">Jestem za utrzymaniem zawartych na str. 7 projektu opinii krytycznych uwag dotyczących proponowanego zawieszania decyzji samorządu, prowadzących do likwidacji przedsiębiorstwa. Propozycje te są niebezpieczne i sądzę - nie kwestionując, iż niektóre uchwały organów samorządu mogą budzić zastrzeżenia - że wystarczają tu w zupełności dotychczasowe przepisy. Proponowana zmiana przyniosłaby więcej szkód niż pożytku.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#JerzyJózefowski">Na str. 8 projektu opinii krytycznie ocenia się proponować nie stworzenie ustawowej możliwości zamrożenia wynagrodzeń na okres przejściowy. Mam w tej kwestii inne zdanie niż moi przedmówcy. Zamrożenie płac nie jest oczywiście rozwiązaniem idealnym, z drugiej jednak strony - mówiono już o tym w dyskusji - spora część społeczeństwa opowiada się za równoczesnym zamrożeniem cen i płac, nie jest więc ta sprawa tak jednoznaczna. Nie sądzę, aby rząd chciał z tego narzędzia bez przerwy korzystać, przedstawił jednak tę propozycję, aby dysponować nim w razie szczególnie niekorzystnej sytuacji, w nadzwyczajnych okolicznościach. Zamrożenie płac spotka się z pewnością z niezadowoleniem społecznym, ale największe niezadowolenie budzi inflacja. Uważam jednak, że zamrożenie płac musi być bezwzględnie powiązane z zamrożeniem cen i powinno to zostać zaznaczone w ustawie. Należy też skonkretyzować zwrot „na okres przejściowy”.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#JerzyJózefowski">Co do końcowych sformułowań projektu opinii, zgadzam się z tymi przedmówcami, którzy wskazywali, że ustawa ma więcej dobrych niż złych stron.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#BolesławSzafrański">Propozycje szczegółowe przedstawiłem zespołowi roboczemu, pragnę więc tylko wygłosić dwie uwagi ogólne. Pierwsza nawiązuje do wypowiedzi W. Kozioła. Pozwolę sobie zacytować fragment komentarza, jakim dzisiejsze „Życie Warszawy” opatrzyło informację z posiedzenia Komisji ds. Reformy Gospodarczej: „Jest niesłychanie wymowny fakt, że premier zdobywa się na to, by publicznie przeprosić Komisję za niefortunny tryb przygotowania projektu, ale jeszcze bardziej znamienny dla nowego stylu może być fakt wycofania się - wobec przedstawionych argumentów - z propozycji niedojrzałych, albo też mogących wzbudzić zastrzeżenia”. Możemy to porównać z dzisiejszą wypowiedzią ministra F. Kubiczka, który wyraził swoje rozczarowanie opinią Rady. Czym innym jest obrona swoich racji lub ich wyjaśnianie, a czym innym obarczanie Rady Społeczno-Gospodarczej złymi intencjami. Otrzymaliśmy do oceny cały pakiet propozycji, sądzę, że trafnie przez nas odczytanych. Minister F. Kubiczek informował nas tu o intencjach, ale Rada nie może wiązać projektów aktów prawnych z konkretnymi osobami. Liczą się nie intencje projektodawców, ale litera prawa. Nie zgadzam się więc z moim przedmówcą, który odwoływał się właśnie do tych intencji.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#BolesławSzafrański">Wysoko oceniam propozycje ustawy dotyczące problemów postępu naukowo-technicznego. Można żałować, że inne podobnie słuszne rozwiązania utonęły w ogólnej krytyce, nie jest to jednak wina Rady, lecz tak sformułowanego projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejPyszkowski">Chciałbym zauważyć, że w projekcie zmian proponuje się inną formę powiązań między planowaniem centralnym i planowaniem terenowym. Problem dotyczy zdyscyplinowania systemu planowania przy zachowaniu systemu uzgodnień i opinii, mając na względzie przyspieszanie procesów planistycznych.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AndrzejPyszkowski">W propozycjach zmian odnoszących się do ustawy o planowaniu przestrzennym chodzi o pomoc metodologiczną i odpowiedni zapis nie jest przejawem tendencji do centralizowania decyzji w sprawie lokalizacji inwestycji. Dotychczasowy tryb opiniowania tych decyzji, przewidujący zasięganie opinii właściwej miejscowo rady narodowej stopnia podstawowego, przedłuży proces opiniowania do kilku miesięcy. Sądzę, że zgłaszane zastrzeżenia oddala propozycja zawarta w dokumencie Rady Państwa o przeniesieniu uprawnień do wydawania decyzji w sprawie lokalizacji inwestycji z rady narodowej na jej prezydium.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#AndrzejPyszkowski">Uważam generalnie, że w konkluzji naszej opinii powinniśmy podkreślić, iż uwagi w niej zawarte zmierzają do uzupełnienia i udoskonalenia propozycji zmian, a nie do odrzucenia całego pakietu zmian w ustawach o funkcjonowaniu gospodarki uspołecznionej.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JerzySablik">Dyskusja i przedstawione różne punkty widzenia na poszczególne kwestie dowodzą, jak trudny temat rozpatrujemy na dzisiejszym posiedzeniu. Sądzę, że bez względu na to, jak daleko sięgać będzie krytyka projektu ustawy, możemy wyrazić wspólne przekonanie, że zarówno propozycje rządowe, jak i nasze sugestie zawarte w opinii dyktowane są troską o dobro gospodarki, o poprawę sytuacji gospodarczej w kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#ZdzisławJagodziński">W wyniku dyskusji zespół redakcyjny uwzględnił te propozycje i poprawki, które podnoszą jakość projektu opinii Rady. Zespół dokonał również pewnych zmian w kierunku staranniejszego wyważenia naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#ZdzisławJagodziński">Zespół proponuje uznać, iż proponowane zmiany w niektórych ustawach określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej tylko częściowo mają bezpośredni związek z projektem NPSG. Oznacza to, iż rezygnujemy ze stwierdzenia, te zmiany te w ogóle nie mają bezpośredniego związku z NPSG. Proponujemy też zrezygnować ze stwierdzenia Istotnych rozbieżności zapisów w projekcie NPSG z opiniowanym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#ZdzisławJagodziński">W opinii podkreślamy, iż ustosunkowujemy się wyłącznie do problemów generalnych, uznając, że pozostałe propozycje zmierzające np. do dostosowania niektórych ustaw do aktualnego stanu organizacyjnego resortów i ich uprawnień nie nasuwają zastrzeżeń. Dotyczy to także spraw amortyzacji, odpisów na postęp techniczno-ekonomiczny itp.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#ZdzisławJagodziński">Zgodnie z propozycją W. Kozioła dokonujemy w tekście poprawki, która jest zgodna z intencją poprzedniej redakcji, iż kluczowym problemem jest konsekwentne wykorzystywanie metod zarządzania gospodarką przyjętych w ramach reformy gospodarczej, ponieważ w przeciwnym przypadku stanowiłoby to powrót do dawnych zdyskredytowanych metod zarządzania.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#ZdzisławJagodziński">Proponujemy uwzględnić wyjaśnienie ministra F. Kubiczka oraz te głosy w dyskusji, w których zwracano uwagę na konieczność skracania czynności planistycznych. Odnosi się to do systemu opiniowania planów społeczno-gospodarczych w fazie ich opracowania przez właściwe rady narodowe. Jest tu wprawdzie wiele wątpliwości również co do uprawnień rad narodowych w kwestii udzielania wytycznych do przygotowywania projektów planów społeczno-gospodarczych. Występują tu wyraźne sprzeczności interesów między radami narodowymi, a administracją państwową. Trzeba na tym tle podkreślić rolę Sejmu i rad narodowych w kierowaniu życiem gospodarczym i społecznym. W potocznym przekonaniu naczelną władzą w terenie są wojewoda, prezydent, naczelnik gminy, a nie rady narodowe. Powstaje kwestia, jak w takiej sytuacji rady narodowe mają wykonywać swoje obowiązki stanowiące. Nie negujemy propozycji zawartych w art. 25a ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym, które generalnie zmierzają do zdyscyplinowania systemu planowania, ale wyrażamy swój niepokój, iż pozostaje to w sprzeczności z uprawnieniami rad narodowych, określonymi w art. 41 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#ZdzisławJagodziński">Proponujemy zrezygnować z zastrzeżeń dotyczących egzekwowania kaucji, pieniężnych od inwestycji polegających na budownictwie kubaturowym. Wielu dyskutantów podzieliło w tej mierze obawy ministra F. Kubiczka.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#ZdzisławJagodziński">Proponujemy utrzymać tekst dotyczący zmian w ustawie o cenach, nie podejmując poszerzenia tematu o sprawy polityki cen, ponieważ jest to obszerny i odrębny problem.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#ZdzisławJagodziński">Proponujemy uzupełnić opinię o stwierdzenie konieczności zmian w ustawie o państwowym arbitrażu gospodarczym. Uważamy jednak za konieczne wyłączenie tego tematu do odrębnego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#ZdzisławJagodziński">Zespół redakcyjny proponuje utrzymać brzmienie fragmentu opinii o zamrożeniu wynagrodzeń na okres przejściowy. W kraj poszła szeroka fama, że płace będą zamrożone, to wywołało gwałtowną presję na dokonywanie, póki to jeszcze możliwe, podwyżek płac. Faktem jest, że płace w wielu przypadkach rosną szybciej, niż wydajność pracy. Jeżeli jednak istnieją instrumenty ekonomiczne w przedsiębiorstwie, to wynagrodzenia powinny być uzależnione od efektywności pracy i wydajności. Odstępstwa od tego są skutkiem różnych nacisków na stosowanie ulg, utrzymanie albo podnoszenie poziomu płac, uzasadnionych brakiem materiałów, energii lub innymi przyczynami. Konieczne jest wprowadzenie tu pewnej dyscypliny, ale łącznie z powstrzymaniem nieuzasadnionego wzrostu niektórych cen, pod pozorem rzekomej nowoczesności czy inności produktów. Krótko mówiąc, problem zamrażania wynagrodzeń trzeba powiązać z problemem zamrażania cen. Należy przy tym zauważyć, iż problem cen regulowanych jest największym nieporozumieniem w rozwiązaniach modelowych: część przedsiębiorstw zachowuje rentowność, chociaż nie realizuje zadań gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#ZdzisławJagodziński">Zespół roboczy wypowiada się za skreśleniem stwierdzenia, iż proponowane zmiany nie będą miały wpływu na realizację zadań określonych w NPSG. Trudno jest udowodnić słuszność tego stwierdzenia, podobnie jak trudno jest ustalić te związki w propozycjach planistycznych.</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#ZdzisławJagodziński">Proponujemy przeredagować zakończenie opinii w sposób następujący: Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdza, że przedstawiony w obecnej redakcji projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej wywołał niepokój członków Rady. Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, iż potrzebne i nieodzowne jest doskonalenie instrumentów ekonomicznych. Przedstawiony projekt ustawy nie spełnia jednak tych oczekiwań i w tym stanie rzeczy Rada ocenia go negatywnie. Wobec oświadczenia złożonego przez przedstawiciela rządu o zgłoszeniu autopoprawek do projektu ustawy, Rada Społeczno-Gospodarcza proponuje przedłożenie jej do zaopiniowania nowej wersji projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#ZdzisławJagodziński">W wyniku głosowania Rada Społeczno-Gospodarcza przyjęła opinią przy 6 głosach wstrzymujących się i 1 głosie przeciw.</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#ZdzisławJagodziński">W drugim dniu obrad 19 listopada 1986 r. Rada Społeczno-Gospodarcza, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Sejmu Mieczysława F. Rakowskiego, rozpatrzyła: projekt opinii nr 11 w sprawie „Informacji o realizacji ustawy z dn. 20 lipca 1983 r., o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w pierwszej połowie kadencji”, przedstawionej przez Radę Państwa.</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#ZdzisławJagodziński">W obradach udział wzięli: wiceprezes NIK Bogdan Sawicki, wiceprzewodniczący Rady Krajowej PRON Andrzej Elbanowski, szef Kancelarii Rady Państwa Jerzy Breitkopf, wiceminister finansów Józef Gabjan, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, zaproszeni przedstawiciele rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-70.14" who="#ZdzisławJagodziński">W imieniu zespołu roboczego projekt opinii przedstawił Janusz Sach (pracownik naukowy, zastępca dyr. ds. naukowych w Ośrodku Informacji Naukowej PAN, zgłoszony przez zakład pracy): 4 listopada Rada Społeczno-Gospodarcza powołała zespół roboczy dla opracowania tej opinii. Zespół zebrał się już 10 listopada. W pracy zespołu uczestniczyli przedstawiciele rad narodowych i związków zawodowych. Zespół skorzystał z możliwości zaproszenia gości: dyrektora Biura Rad Narodowych w Radzie Państwa Miłosza Wilkanowicza, dyrektora Józefa Skweresa, zajmującego się problematyką rad narodowych w Urzędzie Rady Ministrów, dyrektora Kazimierza Wiewióry z Ministerstwa Finansów oraz z ramienia WRN w Warszawie sędziego Zdzisława Kościelniaka. Projekt opinii merytorycznie dotyczy informacji Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w pierwszej połowie kadencji. Zespół uznał, że sformułowanie opinii Rady o realizacji tej ustawy wymagałoby podjęcia stosownych badań, a na to nie było czasu. Struktura projektu opinii jest inna niż informacji Rady Państwa opartej na systematyce ustawy. Zespół postanowił wybrać to, co z punktu widzenia funkcjonowania ustawy i odbioru społecznego - wydaje się najważniejsze i najbardziej aktualne. Znajduje to odbicie w poszczególnych częściach opinii i wnioskach. Należałoby też wziąć pod uwagę, te nie jest to pierwsza informacja Rady Państwa o funkcjonowaniu ustawy. Rada Państwa przedstawiła podobną informację już 20 miesięcy temu i była dna wówczas podstawą stosownej uchwały Sejmu. Nie mogliśmy oczywiście stracić z pola widzenia tej uchwały.</u>
<u xml:id="u-70.15" who="#ZdzisławJagodziński">W odczuciu członków zespołu informacja Rady Państwa oparta jest w przeważającej mierze na informacjach z wojewódzkich rad narodowych. Wiedzieliśmy, że jedna z nich konsultowała się dość szczegółowo z radami szczebla podstawowego. Można przypuszczać, że ta praktyka miała szerszy zasięg.</u>
<u xml:id="u-70.16" who="#ZdzisławJagodziński">Wczoraj, w dyskusji nad opinią nr 10 mówiono o instrumentarium, czyli o mechanizmach i systemie realizacji celów zawartych w NPSG. Mnie słowo instrumentarium kojarzy się z pracą chirurga - aby dobrze wykonać operację musi on posiadać dobre instrumentarium. Nasz zespół w swojej pracy i w projekcie opinii poświęcił wiele miejsca mechanizmom i rozwiązaniom systemowym, od których zależy właściwe funkcjonowanie rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-70.17" who="#ZdzisławJagodziński">W pierwszej części projektu opinii nawiązujemy do poprzedniej informacji Rady Państwa i uchwały Sejmu. Sejm wskazał wówczas na potrzebę podejmowania dalszych działań o charakterze społeczno-politycznym, zmierzających do umocnienia pozycji rad narodowych jako gospodarzy terenu, przede wszystkim przez zwiększenie skuteczności i efektywności ich pracy oraz wpływanie na kształtowanie właściwego obrazu rad w świadomości społecznej. Pod tym względem okres 20 miesięcy, jaki upłynął od uchwały Sejmu nie został w pełni wykorzystany. Budzi się niepokój, że osiągnięcia nie są zadowalające.</u>
<u xml:id="u-70.18" who="#ZdzisławJagodziński">Część druga odnosi się do problemów, które były przedmiotem wczorajszej debaty, a więc problemu decentralizacji gospodarki i zarządzania oraz realizacji zasady upodmiotowienia rad narodowych jako gospodarzy swojego terenu, co stanowi jeden z zasadniczych elementów reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-70.19" who="#ZdzisławJagodziński">Część trzecia odnosi się do tego, co w informacji Rady Państwa znalazło się na dalszym planie, a mianowicie realizacji wniosków i postulatów wyborczych zgłoszonych w czasie kampanii wyborczej. Zdaniem zespołu roboczego, realizacja tych postulatów jest zróżnicowana. W przeważającej mierze zostały zrealizowane postulaty mniejszej wagi, natomiast gorzej przedstawia się realizacja tych postulatów, które dotyczą takich zasadniczych spraw, jak budownictwo mieszkaniowe, ochrona środowiska, poprawa komunikacji, handel itp.</u>
<u xml:id="u-70.20" who="#ZdzisławJagodziński">Zespół był jednomyślny co do tego, że samodzielność rad narodowych zasadza się na możliwości dysponowania przez nie środkami. Podstawową przyczyną obiegowego niegdyś porzekadła „radny - bezradny” był brak możliwości realizowania uchwał rad, wymagających nakładów finansowych, z powodu ścisłego limitowania nakładów finansowych przez organa administracji państwowej. Wywoływało to apatię i zniechęcenie radnych. Ustawa z 20 lipca 1983 r. stworzyła warunki do zmiany tego stanu rzeczy. Od tego czasu następuje stopniowo poprawa, aczkolwiek należałoby życzyć sobie, aby była ona bardziej odczuwalna. Odnosi się to także do działalności samorządów mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-70.21" who="#ZdzisławJagodziński">Zespół ustosunkował się też do sprawy ewentualnej nowelizacji ustawy. Podzielamy w tym zakresie pogląd zawarty w „Informacji” Rady Państwa, że sprawa nowelizacji ustawy z 20 lipca 1983 r. powinna być traktowana ze szczególną rozwagą. Dwuletni okres obowiązywania ustawy jest zbyt krótki, by wyrobić sobie jednoznaczny pogląd co do celowości jej nowelizacji. Niezbędne natomiast jest zapewnienie spójności przepisów tej ustawy z innymi ustawami uchwalonymi przez Sejm po 20 lipca 1983 r. Należy zbadać szeroko rozumiane warunki pracy rad, zastanowić się m.in. nad tym, że przewodniczący rad w większości są zawodowo czynni i z tego powodu mają bardzo ograniczony czas na kierowanie pracą prezydiów rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-70.22" who="#ZdzisławJagodziński">Nowelizacja ustawy i dochodzenie do rozwiązań optymalnych jest więc procesem długofalowym.</u>
<u xml:id="u-70.23" who="#ZdzisławJagodziński">Część szósta opinii zawiera wnioski sformułowane w punktach. Zespół roboczy przedyskutował także inne istotne sprawy. Jest to m.in. sprawa aktywności radnych, która z upływem kadencji maleje (dotyczy to zwłaszcza szczebla podstawowego). W związku z finansowaniem działalności rad jest sprawa terminów przekazywania środków, aby nie działo się tak, że pod koniec roku rady gorączkowo rozglądają się co zrobić z pieniędzmi. Jest sprawa służebnego stosunku do rad narodowych organów administracji państwowej, wszak terenowe organa administracji państwowej są organami zarządzająco-wykonawczymi rad narodowych. Te sprawy nie znalazły swego odzwierciedlenia w opinii, ponieważ wykraczają poza treść informacji Rady Państwa. Zespół polecił mi jednak zasygnalizować to.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RyszardWitkowski">Temat dzisiejszych obrad skłania mnie do tego, aby występować tu nie tylko jako członek Rady Społeczno-Gospodarczej, ale także jako członek Rady Narodowej w Poznaniu. Przede wszystkim powinniśmy wyrazić podziękowanie Radzie Państwa za konsekwentną troskę, jaką otacza działalność rad narodowych i samorządu terytorialnego. Rady narodowe tej troski potrzebują nie tylko dla utrzymania dotychczasowych uprawnień, ale i ich rozszerzenia. Takie są oczekiwania i ich spełnienie pozwoli osiągnąć postęp w tej dziedzinie. Należy umacniać rolę rad narodowych jako gospodarza terenu, ale także jako organów nadrzędnych nad terenowymi organami administracji państwowej. Zgadzam się z tym, co mówiono wczoraj na tej sali, że w odczuciu społecznym władza w dalszym ciągu to naczelnicy, prezydenci, wojewodowie. Ocena przedstawiona w „Informacji” Rady Państwa jest w moim odczuciu trafna.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#RyszardWitkowski">Chciałbym nawiązać do niedawnej relacji tygodnika „Rada Narodowa” ze spotkania Rady Państwa z przewodniczącymi rad narodowych. Nawiasem mówiąc, dobrze, że taki tygodnik się ukazuje, można by tylko postulować, aby wychodził z większą regularnością. W trakcie tego spotkania przewodniczący rad narodowych zgłosili wiele problemów i postulatów. Oczekują, że wnioski te będą realizowane.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#RyszardWitkowski">Co się tyczy naszej opinii to niestety nie mogłem brać udziału w tym czasie sesja WRN.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#RyszardWitkowski">Na str. 1 projektu opinii mówi się o skuteczności i efektywności pracy rad i niepokoju, że ich osiągnięcia nie są zadowalające. Nie mógłby się podpisać pod tymi sformułowaniami. Rady narodowe nie działają w próżni politycznej, społecznej i gospodarczej. Wiele słusznych wniosków rad narodowych nie może być realizowanych, ponieważ terenowym organom administracji państwowej brakuje uprawnień do wcielenia tych postanowień w życie. Wciąż wiele spraw znajduje się w gestii administracji centralnej, zaś postulaty odsyłane wyżej nie znajdują często nawet odpowiedzi. Oto przykład bulwersujący społeczeństwo: bezradność - dotyczy to nie tylko Poznania - w rozwiązaniu sprawy cen za wodę i odprowadzanie ścieków. Jak wiadomo, właściciele domów prywatnych za wodę i ścieki płacą 36 groszy za m2, podczas gdy spółdzielcy płacą 15zł więcej. Sprawa jest do dziś nie załatwiona. Mimo stanowiska rad narodowych, że takie sprawy powinni rozwiązać wojewodowie na mocy uchwał rad, ci nie mogą tego czynić, ponieważ nie mają decyzji ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#RyszardWitkowski">Są jednak sprawy głębszej natury. Do takich należy limitowanie nakładów inwestycyjnych na najważniejsze zadania w planie terenowym. Zdaję sobie sprawę z trudności gospodarczych kraju, ale przecież równowagę uzyskuje się nie tylko przez hamowanie nakładów inwestycyjnych lecz także przez rozwój potencjału wykonawczego. Generalnie rzecz biorąc, istnieje daleko posunięta nierównowaga w podziale nakładów inwestycyjnych. Do tego dochodzą jeszcze ograniczenia wojewódzkich rad przy rozdziale środków. Struktura nakładów na lata 1986–1990 była dość szczegółowo konsultowana z radami, a teraz okazuje się, że to nic nie znaczy, ponieważ podług rządowego projektu zmian ustaw gospodarczych mamy zastosować się do wskaźników narzuconych z góry. Nie można nie zauważyć, że nie da się to pogodzić z samorządnością rad narodowych. Takich spraw wiążących ręce radom jest dużo. Np. komunikacja. Rady narodowe byłyby gotowe podnieść opłaty za przejazdy o 2–3 zł i przeznaczyć te środki na pilne potrzeby związane z utrzymaniem i rozwojem miejskich systemów komunikacyjnych. Nie mogą tego jednak uczynić, bo musi być na to decyzja centralna.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#RyszardWitkowski">Wracając do projektu naszej opinii, nie bardzo mogę się zgodzić ze sformułowaniami zawartymi w rozdz. III na str. 3, które moim zdaniem stanowią zbytnie uogólnienie nt. przyczyn złego czy dobrego funkcjonowania rad. Odpowiada mi natomiast sposób ujęcia tej sprawy w informacji Rady Państwa, gdzie mówi się, że jest wiele pozytywnych przykładów działań rad narodowych. Trzeba, rzecz jasna, wytykać zjawiska negatywne, większe jest jednak zapotrzebowanie na upowszechnianie pozytywnych przykładów - i dotyczy to nie tylko rad narodowych. Nie wylewajmy całej irytacji tym, że pewne sprawy nie udają się tak, jak byśmy chcieli, na zaangażowanych i oddanych działaczy społecznych.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#RyszardWitkowski">Kolejną uwagę mam co do zróżnicowanej realizacji postulatów wysuniętych w toku kampanii wyborczej do rad narodowych i Sejmu IX kadencji, o czym mowa w III rozdziale projektu opinii. Otóż proponuję skorzystać w tej mierze z doświadczeń WRN w Poznaniu, która dokonuje przeglądu społecznych postulatów w toku opracowania projektu wojewódzkiego planu społeczno-gospodarczego i uwzględnia je w miarę możliwości, w tym planie. Z kolei ocena realizacji tych postulatów jest dokonywana przy okazji corocznej dyskusji nad udzieleniem absolutorium wojewodzie. O ile wiem, w wielu regionach realizacja postulatów wyborców nie jest tak ściśle wiązana z planami społeczno-gospodarczymi. Równocześnie trzeba poprawiać prawno-finansowe warunki urzeczywistnienia tych postulatów, likwidując bariery utrudniające ich realizację.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#RyszardWitkowski">W rozdz. IV projektu naszej opinii jest mowa o wolno przebiegającym procesie przekazywania radom szczebla podstawowego uprawnień władczych, zastrzeżonych dotychczas dla rad narodowych szczebla wojewódzkiego, a także uprawnień tych pierwszych - samorządom mieszkańców. Sądzę, że istnieje w tej dziedzinie wiele pozytywnych przykładów i nie jest tak, jak stwierdza to informacja Rady Państwa, że jedynie 4 wojewódzkie rady narodowe realizowały ten ustawowy zapis we właściwym tempie. I w tym przypadku pozytywne doświadczenia rad narodowych i samorządów terytorialnych powinny być upowszechniane; np. spółdzielczość mieszkaniowa rozwiązała problem warunków lokalowych swych samorządów i warto przenieść te doświadczenia do osiedli komunalnych.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#RyszardWitkowski">Z informacji Rady Państwa wynika, że dopiero w drugim roku kadencji rad nastąpił wzrost ich aktywności. Stąd prosty wniosek, że niezbędne jest utrzymywanie ciągłości składu osobowego w radach - pozostawianie części doświadczonych działaczy w kolejnych kadencjach.</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#RyszardWitkowski">Można stwierdzić generalnie, że ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego jest dobra dla aktywnych rad i samorządów.</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#RyszardWitkowski">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski: R. Witkowski był członkiem zespołu roboczego i rozumiem, że weźmie udział w pracach zespołu redagującego ostateczną wersję naszej opinii. Równocześnie przypominam, że maksymalny czas trwania poszczególnych wystąpień w dyskusji, to 10 minut i apeluję o jego przestrzeganie.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JerzyMaćkowski">Rady narodowe pod rządami ustawy z 20 lipca 1983 r. wyraźnie odczuwają zwiększenie swych kompetencji i poszerzenie zakresu działania. Przejawia się to m.in. w tym, że rady narodowe mają pełną swobodę podejmowania decyzji dot. rozwoju społeczno-gospodarczego i przestrzennego swoich regionów.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JerzyMaćkowski">W odczuciu rad narodowych stopnia podstawowego pozytywnym zjawiskiem jest reaktywowanie samorządów mieszkańców i utworzenie spójnego systemu władzy państwowej i samorządu społecznego, połączonego z samorządem terytorialnym. Pozwoliło to pozyskać nowe rzesze obywateli do współrządzenia swą wsią, dzielnicą, miastem, gminą. Mieszkańcy poczuli się gospodarzami swych środowisk i przez organa samorządowe próbują sami rozwiązywać najpilniejsze problemy. Rozwijają się inicjatywy społeczne, wiele problemów jest rozwiązywanych w ramach czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#JerzyMaćkowski">W informacji Rady Państwa mówi się o przekazywaniu spraw należących do własności WRN na szczebel rad stopnia podstawowego, jak również o przekazywaniu przez te ostatnie spraw organom samorządu mieszkańców. Sądzę, że w tym przypadku czas jest najlepszym lekarstwem, obserwujemy wyraźne umacnianie się tych podstawowych jednostek samorządowych. Należy oczekiwać, że w najbliższym czasie okrzepną one i śmielej oraz pełniej będą korzystać ze swych uprawnień; wówczas rady narodowe mogą stopniowo przekazywać im niektóre swe kompetencję. Rada narodowa, którą kieruję, przekazała już samorządom mieszkańców część swych uprawnień - np. utrzymanie, bieżące remonty i konserwacje remiz strażackich oraz zbiorników przeciwpożarowych, funkcjonowanie jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, utrzymanie i remonty przystanków PKS, utrzymanie parków i skwerów, zarząd i użytkowanie świetlic wiejskich.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#JerzyMaćkowski">Rady narodowe wszystkich szczebli odczuwają pewne zahamowania w podejmowaniu decyzji decentralizacyjnych. Rady stopnia podstawowego z trudem podejmowały uchwały o przekazaniu do rejonów takich spraw jak geodezja i gospodarka terenami czy urbanistyka i nadzór budowlany - obawiając się, iż na te służby specjalistyczne nie będą miały bezpośredniego wpływu. Podobne odczucia panują wobec tzw. przedsiębiorstw planu centralnego, nie podporządkowanym radom narodowym. W stosunku do tych przedsiębiorstw, jak również wobec spółdzielczości, rady narodowe nie posiadają uprawnień władczych, to w odczuciu niektórych działaczy rad nie koresponduje z art. 1 omawianej dziś ustawy; w tym przypadku mamy być gospodarzami terenu - podobnie jak terenowy organ administracji państwowej - a nie jesteśmy. Można wprawdzie próbować „dogadywać się”, ale osobiście sądzę, że jest to raczej luka prawna.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#JerzyMaćkowski">Rok 1986 jest pierwszym rokiem planu 5-letniego na lata 1986–1990, na który to okres rady narodowe powinny, zgodnie z art. 50 pkt 3 ustawy, wiedzieć jaki będzie ich udział w dochodach budżetu centralnego w stosunku procentowym do wartości sprzedaży detalicznej towarów i usług przez jednostki gospodarki uspołecznionej. Niestety, władze centralne ustaleń takich nie dokonały i dlatego rady narodowe nie wiedzą, na jakim poziomie będą się kształtowały ich dochody własne w poszczególnych latach planu 5-letniego. Nie jest też realizowany przepis art. 52 pkt 2 ustawy, nie zostały bowiem ustalone zasady określające wysokość dotacji ogólnych na okres realizacji obecnego NPSG. Z tych m.in. względów, WRN w Lesznie uchwalając 30 stycznia 1986 r. wojewódzki plan społeczno-gospodarczy na lata 1986–1990 nie mogła uchwalić 5-letniego planu finansowania zadań, który powinien być integralną częścią planu wojewódzkiego. Takie działania władz centralnych, zdaniem wielu radnych, podważają zaufanie obywateli do rozstrzygnięć ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#JerzyMaćkowski">Największe jednak oburzenie rad stopnia podstawowego wzbudziła decyzja Rady Ministrów z grudnia 1985 r., zobowiązująca wojewodów do pokrycia niedoboru funduszu płać dla nauczycieli. Niedobory te powstały na skutek niewywiązania się ze swych obowiązków resortu oświaty i wychowania. W tej sytuacji NBP zajął odpowiednie kwoty z budżetów rad narodowych stopnia podstawowego i w ten sposób wiele tych rad zostało pozbawionych części lub całej nadwyżki budżetowej z 1985 r. Pytano, czy Rada Ministrów jest władna zmieniać zapis ustawowy i jak się ma ta decyzja do przepisu art. 47 ustawy stanowiącego, że rada narodowa jest samodzielna finansowo i rozporządza środkami budżetowymi oraz wygospodarowanymi oszczędnościami i nadwyżkami z lat ubiegłych.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#JerzyMaćkowski">Jak już wspomniałem, rady narodowe stopnia podstawowego krytycznie oceniają współpracę z przedsiębiorstwami planu centralnego. Powszechnie podnoszony jest problem braku uprawnień władczych rad narodowych wobec tych przedsiębiorstw. Są bowiem przypadki, że kierownictwa niektórych przedsiębiorstw planu centralnego, a także spółdzielczości, tak zasugerowały się zasadą samodzielności, iż wydają się nie dostrzegać potrzeb środowiska, w którym działają, a także potrzeb swych załóg pracowniczych i ich rodzin. W tej sytuacji pozostało nam tylko „dogadywanie się” co do współdziałania z tymi przedsiębiorstwami i samorządami ich załóg; mamy pewne osiągnięcia w dziedzinie przedsięwzięć na rzecz infrastruktury społecznej i technicznej w formie wspólnych inwestycji. Coraz częściej dochodzi do współdziałania rad narodowych z samorządami załóg i radami nadzorczymi w przedsiębiorstwach spółdzielczych; inicjatywa najczęściej wychodzi z komisji ds. samorządu rady narodowej. Są jednak także odmienne przykłady, gdy partykularne interesy określonych grup społecznych są przeciwstawne ogólnospołecznym interesom danego miasta czy osiedlą.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#JerzyMaćkowski">Nie sposób pominąć jeszcze dwóch istotnych zagadnień, nieunormowanych żadnym aktem prawnym. Idzie tu o upoważnienie Rady Ministrów do określania, w porozumieniu z Radą Państwa, praw i obowiązków sołtysa w realizacji zadań z zakresu administracji państwowej, a także o stworzenie prawnych powiązań z radami narodowymi takich nowych instytucji, jak rady społeczno-gospodarcze przy WRN, obywatelskie konwenty konsultacyjne oraz społeczni rzecznicy obywatelscy. Jednoznacznego określenia wymaga funkcja sołtysa - człowieka, który większą część życia poświęca pracy sołeckiej, w sytuacji gdy jedynym źródłem jego utrzymania jest wynagrodzenie z tytułu sprawowanej funkcji. Jakie i skąd otrzyma on świadczenia emerytalne w przypadku, gdy przestanie być sołtysem? Podobnie jednoznacznie powinno się ustalić zakres obsługi prawnej i organizacyjnej rad narodowych. Najczęściej obsługą ta sprowadza się do etatowego kierownika biura i ewentualnej sporadycznej pomocy ze strony terenowego organu administracji państwowej. Potrzebne jest tu zapewnienie konkretnej liczby etatów w zależności od terenu działania rady - przy założeniu, że w większości wypadków przewodniczący rad narodowych, to ludzie pozostający na etacie w miejscu swej pracy zawodowej.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#JerzyMaćkowski">Uważam, że nie zachodzi potrzeba zmiany ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, trzeba jednak konsekwentnie jej przestrzegać, by nie dopuszczać do sytuacji, o jakich mówiłem w oparciu ó konkretne przykłady. Należy dążyć do stabilizacji ustaw i doskonalić sposoby ich realizacji, co w konsekwencji powinno sprzyjać podnoszeniu kultury prawnej społeczeństwa. Jednym z takich doskonalących elementów powinno być wskazanie, jakie możliwości oddziaływania może mieć rada narodowa stopnia podstawowego w stosunku do środków finansowych znajdujących się na kontach samorządów. Nie idzie o zabieranie tych środków, ale o włączanie ich w realizację zadań wynikających z planu społeczno-gospodarczego danego środowiska, a nie, jak ma to miejsce w praktyce, zużycie ich na zakupy sprzętu rolniczego lub pozostawianie na koncie i kumulowanie przez lata. Czy stawiać tu na formę przekazywania i perswazji czy raczej gospodarczego wykorzystania w ramach realizacji zadań z funduszu gminnego?</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#JerzyMaćkowski">Generalnie rzecz biorąc uważam, że wnioski zawarte w projekcie opinii są zasadne i mają na celu uściślenie niektórych przepisów ujętych w omawianej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JanKamiński">Chcę się odwołań do stwierdzenia zawartego w informacji Rady Państwa, że rady narodowe mają w systemie samorządu terytorialnego pełnić obowiązki partnera, ale partnera pierwszego wśród równych, ogniskującego społeczną aktywność. Uważam to stwierdzenie za bardzo istotne i trafnie charakteryzujące płaszczyznę współpracy rad narodowych i innych organów samorządowych. Proponuję, by w projekcie naszej opinii na str. 5, we wnioskach, po pkt. 3 umieścić jako pkt 4 następujące sformułowanie: „Pogłębienie roli organizatora ze strony rad narodowych we współdziałaniu samorządów pracowniczych, spółdzielczych i samorządów mieszkańców w sferze działalności społeczno-wychowawczej, kultury oraz tworzenia infrastruktury gospodarczej służącej lokalnym potrzebom” (numeracja kolejnych punktów uległaby zmianie). Uważam, że podkreślenie konieczności tego współdziałania w ramach obowiązujących obecnie ustaw może dać wiele.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#ZofiaBudacka">Nie jestem radną, ale w oparciu o rozmowy z radnymi chcę przedstawić kilka uwag. Art. 47 ustawy mówi o samodzielności rad narodowych, ustawa daje im w tej dziedzinie duże uprawnienia. W praktyce samodzielność ta uzależniona jest jednak od finansów, a te są bardzo skromne. Podejmuje się czyny społeczne, wiele się robi przy ich pomocy, zwłaszcza na wsiach i w małych miastach, jednak również czyny społeczne wymagają wsparcia finansowego. Rady muszą podejmować bardzo trudne decyzje co do podziału swych skromnych funduszy, a radni są niezadowoleni, gdyż chcieliby, a nie mogą wiele zrobić.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#ZofiaBudacka">Art. 35 ustawy daje radom narodowym uprawnienia w zakresie bezpieczeństwa i porządku publicznego, m.in. nadzoru nad jednostkami MO. Ten przepis - bez winy ze strony rad narodowych - nie jest jednak realizowany. Nie mają też rady wpływu na decyzje rad nadzorczych spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#ZofiaBudacka">Co do praw i obowiązków radnych, chciałabym poruszyć sprawę ich diet. Bywa, że podczas wielogodzinnych, męczących posiedzeń mają do dyspozycji tylko wodę, a nawet podanie słonych paluszków zostało gdzieś zakwestionowane.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#ZofiaBudacka">W jednym z wojewódzkich wydziałów zdrowia zakwestionowano formę akceptowania wykorzystania funduszu opieki społecznej ze strony samorządu. Rezultatem było pismo ministra zdrowia i opieki społecznej, uznające prymat zawodowej służby opieki społecznej; w piśmie tym stwierdza się, że wprowadzenie obligatoryjnego obowiązku opiniowania wykorzystania funduszy opieki społecznej przez organa samorządu nie jest zasadne i nie znajduje uzasadnienia proceduralnego. Tymczasem samorządy zgłaszają tu wiele nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#ZofiaBudacka">I jeszcze jedna sprawa: ogłaszanie w dzienniku urzędowym WRN wielu spraw miejscowych, np. zarządzeń dotyczących godzin otwarcia sklepów, mija się z celem.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#HenrykStamm">W informacji Rady Państwa podaje się, iż aktywność radnych jest stosunkowo wysoka, o czym świadczy m.in. frekwencja na sesjach sięgająca 80% oraz dyskusja na posiedzeniach plenarnych rad. Na podstawie doświadczeń z pracy w Stołecznej Radzie Narodowej oraz opinii radnych z innych regionów mogę stwierdzić, iż aktywny udział w pracach rad i ich komisji bierze na ogół stale ta sama grupa radnych, przeważnie profesjonalistów i specjalistów od spraw gospodarczych. Zachęca się do udziału w dyskusji wszystkich radnych, w tym również przedstawicieli różnych środowisk pracowniczych, ale wynikają trudności z powodu kłopotów w miejscach pracy radnych ze zwalnianiem ich na posiedzenia rad czy komisji; dyrekcje nie zawsze życzliwie traktują radnych. W rezultacie dyskusje odbywają się w tym samym gronie fachowców i brakuje często szerszego spojrzenia społecznego i środowiskowego. Dokooptowani do komisji członkowie nie będąc radnymi, z reguły po pewnym czasie zaprzestają udziału w posiedzeniach.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#HenrykStamm">Wytyka się często radnym, że nie dbają o realizację postulatów przedwyborczych. Trzeba jednak zauważyć, że również wyborcy nie korzystają z możliwości załatwiania wielu spraw na szczeblu osiedla czy dzielnicy, a swoje skargi czy interwencje kierują od razu do rady wojewódzkiej. Obywatele nie wykorzystują też możliwości spotkań w czasie dyżurów radnych dla przedstawienia swoich spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JerzyMagiera">Poruszę może kłopotliwy temat, ale o dużym znaczeniu społecznym. Rzecznik prasowy rządu odpowiedział ostatnio na pytanie jednego z korespondentów zagranicznych dotyczące podziału terytorialnego państwa i ewentualnych jego zmian. Wydaje mi się, że warto przyznać się do błędów popełnionych w czasie formowania podziału terytorialnego kraju i rozważyć sprawę dokonania w nim pewnych zmian. Wiąże się to z problemem bardziej racjonalnego wykorzystania środków przyznawanych poszczególnym radom i regionom na zaspokajanie ich potrzeb.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#JerzyMagiera">Proponuję, aby opinię naszą poszerzyć o postulat, aby rady narodowe zainteresowały się aktywniej tworzeniem nowych zakładów drobnej wytwórczości i poszerzeniem infrastruktury usługowej. Wspomagać takie działania powinna zasada, aby podatki pobierane od nowych zakładów drobnej wytwórczości pozostawały co najmniej przez 3 lata w dyspozycji rad narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#NorbertLysek">Moje uwagi opierają się na doświadczeniach działalności rad w woj. opolskim. Nigdy nie pracowałem w organach administracji państwowej i mam własne spojrzenie na ich działalność, ale przytoczę opinie formułowane przez przedstawicieli tej administracji. Rady narodowe inspirują i koordynują działalność organów administracji terenowej, ale nie mają prawa wydawania decyzji wiążących w odniesieniu do organów spółdzielczych, organizacji handlowych. Decyzje takie zapadają w jednostkach nadzorczych tych organizacji. Z tego powodu wynikają również trudności dla administracji. Rady narodowe nie są finansowo przygotowane do sprawowania nadzoru gospodarki komunalnej. Dochody rad stopnia podstawowego są w znacznej części gromadzone w budżetach wojewódzkich rad narodowych. Rady gminne korzystają z różnych form dotacji, które często okazują się niewystarczające, a także nieproporcjonalne do środków, które mogłyby zgromadzić samodzielne rady stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#NorbertLysek">Duże kłopoty wynikają z braku planów zagospodarowania przestrzennego gmin. W woj. opolskim tylko 4 gminy mają takie plany.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#NorbertLysek">Dochody i wydatki rad narodowych powinny być równoważone w sposób bardziej racjonalny. Proponuję, aby wystąpić z wnioskiem, iż gminne rady narodowe powinny mieć możliwość przenoszenia środków w ramach swoich budżetów do kwoty 300 mln zł. Ułatwiłoby to właściwe dysponowanie środkami zgodnie z potrzebami terenowymi i lokalnymi. W dyspozycji gminnych rad narodowych powinno pozostawać więcej środków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#NorbertLysek">Radni mają kontakty z wyborcami w zasadzie tylko wtedy, gdy wyborcy mają do załatwienia jakąś sprawę, czy też proszą o interwencję. Zbyt mała jest frekwencja na spotkaniach ogólnych i na wielu z nich dochodzi do swoistego koncertu życzeń pod adresem władz. Często radni wysuwają również żądania, chociaż wiedzą, że na ich zrealizowanie nie ma środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AleksanderHulek">Chciałbym zwrócić uwagę na problem odpowiedzialności ogniw podstawowych samorządu terytorialnego. W minionych latach odzwyczailiśmy mieszkańców wsi i gmin od odpowiedzialności za to, co dzieje się na ich terenie. Pamiętam z dawnych lat jak dużą władzę miał ówczesny wójt. Zastanowić się trzeba, czy naprawdę ludność małomiasteczkowa lub wiejska jest mniej zdolna i mniej mądra? Czy zanikła rzeczywiście wieś reymontowska? Pracowałem w urzędach, ale zawsze ożywczo działał na mnie wyjazd w teren i kontakty z ludźmi działającymi w mniejszych ośrodkach i środowiskach. Należy zastanowić się, czy wypracowaliśmy system właściwej selekcji ludzi, aby windować w górę zdolnych, aktywnych i pracowitych. Uważam, że działacze terenowi, a także ludzie posiadający kwalifikacje do pracy samorządowej są nie mniej zdolni od tych, którzy działają w instytucjach i ogniwach centralnych. Trzeba to uznać i stworzyć większe możliwości doboru właściwych ludzi na funkcje radnych.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#AleksanderHulek">Wydano piękne zarządzenie w sprawie adaptacji budynków dla osób niepełnosprawnych. Nie jest ono jednak wykonywane, nawet na szczeblu wojewódzkim. Rady narodowe powinny domagać się, aby ustawy i zarządzenia były szanowane i przestrzegane.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#TadeuszPłuziński">Stosujemy sztuczny klucz dla kandydatów na radnych, zwłaszcza do rad wyższego szczebla. Występuje zjawisko swego rodzaju polowania na radnego, namawiania ludzi do podejmowania się tych funkcji. W rezultacie przyjmują oni te obowiązki, chociaż niechętnie i bez przekonania. Należy przyznać szersze możliwości kandydowania przedstawicielom środowisk osiedlowych, zgłaszanych przez mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#TadeuszPłuziński">Ważnym zadaniem jest przekazywanie kompetencji do dolnych ogniw samorządowych. Dotyczy to szczególnie samorządów mieszkańców, którzy chcą mieć więcej możliwości wpływania na organizację życia osiedlowego.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#TadeuszPłuziński">Jedną z metod uaktywniania radnych może być okresowy przegląd ich aktywności. Przeprowadza się to we Wrocławiu z dobrym skutkiem. Wpływa to na eliminowanie bierności i podnosi zainteresowanie działalnością rad.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#TadeuszPłuziński">Konieczna jest powiększenie funduszów, którymi dysponują samorządy mieszkańców. Dotychczas obowiązuje kwota 50 gr od 1 m2 powierzchni mieszkaniowej na danym terenie. Jest to kwota zbyt niska i nie daje żadnych możliwości działań. Wystąpić należy z propozycją, aby wzorem Łodzi podnieść tę kwotę do 1 zł od m2 powierzchni mieszkaniowej. Wniosek taki proponuję umieścić w naszej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#HenrykCzech">Każda ustawa zawiera przepisy służące uregulowaniu pewnej sfery życia w sposób możliwie optymalny, ale wykorzystanie ustawowych przepisów w praktyce stanowi proces skomplikowany i długotrwały. Materiał Rady Państwa nie przedstawia nam opinii nt. poszerzania i utrwalania zasady ludowładztwa w oparciu o samorząd terytorialny. Nie zwraca się na to również uwagi w naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#HenrykCzech">Rozszerzenie praktyki konsultacji społecznych, propozycje wariantowe decyzji, możliwości przenoszenia środków w ramach budżetów terenowych to konkretne przykłady poszerzania ludowładztwa i rozwijania samorządności. Rady chcą korzystać z tych instrumentów, ale organa administracji terenowej często nie mają dostatecznego potencjału dla realizacji zadań wytyczanych przez rady. Ogniwa rad szczebla podstawowego są jeszcze za słabe. Nie można wszystkiego realizować opierając się na czynach społecznych.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#HenrykCzech">Rozwija się współpraca rad narodowych z samorządem pracowniczym, samorządem spółdzielczym i związkami zawodowymi, trzeba jednak widzieć i rozumieć, że mogą tu występować sprzeczności interesów grup, środowisk i zawodów, jak np. w przypadku, gdy rada przyjmuje do realizacji określony plan budownictwa, ale samorząd kombinatu budowlanego nie przyjmuje do wykonania wynikających z tego zadań.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#HenrykCzech">Wnioski zawarte w projekcie opinii uważam za zasadne i celowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PiotrKryczka">W strukturach społecznych samorząd zajmuje ważne miejsce, należy jednak rozróżniać między samorządem, a samorządnością. Struktury społeczne są tworem bardzo skomplikowanym: występuje tutaj układ pionowy i poziomy, które kształtowały się historycznie i są ze sobą wzajemnie powiązane. Poziomy układ reprezentują samorządy, a na to nakładają się układy pionowe, które reprezentują ogniwa państwowe i administracyjne. Między tymi dwoma układami występuje swoista próba sił, w wyniku czego, albo ze sobą współdziałają, albo pozostają w konflikcie. Układy poziome są w swoich bardzo ważnych funkcjach ograniczane. Z tego wynika potrzeba bardziej skutecznych starań o to, aby organa samorządu terytorialnego zajęły właściwe miejsce w strukturach społecznych.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#PiotrKryczka">Instytucja samorządu terytorialnego rozwijała się na bazie lokalnej samorządności, służącej zaspokajaniu podstawowych interesów i potrzeb środowisk terytorialnych. Środki działania tej instytucji zostały stopniowo ograniczone, ponieważ wiele z nich wyssano z ogniw samorządowych na rzecz instytucji administracji państwowej. Konieczne jest przywrócenie stanu, w którym samorządy dysponowałyby godziwymi środkami na zaspokojenie potrzeb mieszkańców, których reprezentują. Ważnym problemem jest stosunek ogniw samorządu terytorialnego do innych instytucji działających na terenie danej zbiorowości. Musi dojść do ściślejszej synchronizacji między różnymi lokalnymi ogniwami społecznymi. Układ ten został częściowo zwichnięty wskutek braku zaufania do instytucji samorządowych.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#PiotrKryczka">Rozważenia wymaga sprawa wyłaniania przywódców i aktywu. Wyłanianie aktywu samorządu terytorialnego nie może wynikać z nominacji, czy też wyznaczania ludzi do funkcji działaczy. Wyłaniać trzeba działaczy z prawdziwego zdarzenia i dlatego w przyszłości należy sięgnąć do bardziej naturalnych sposobów kształtowania się aktywu samorządowego. W związku z tym proponuję wprowadzić do wstępu naszej opinii, po stwierdzeniu wysoko oceniającym konsekwencje przedstawiania Sejmowi okresowych informacji o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, następującego zdania: „Wiąże się to ze zrozumieniem roli samorządności w życiu społecznym, szczególnie w ogniwach podstawowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#IrenaWóźniak">Informacja Rady Państwa szczegółowo omawia wszystko to, co wiąże się z pracą rad narodowych, ich organów i samorządów terytorialnych. Z praktyki Chciałabym dorzucić kilka uwag.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#IrenaWóźniak">Sprawą niezwykle istotną jest właściwe postawienie kwestii planowania społeczno-gospodarczego. Żeby zapobiec niezadowoleniu powstającemu na tym tle, należy plany szeroko konsultować. Sama obsługuję wiele zebrań, w trakcie których okazuje się, że potrzeby znacznie przerastają możliwości. Trzeba więc z dziesięciu problemów wybierać jeden najważniejszy i wyznaczać hierarchię pozostałych. Ludzie to zrozumieją. Zaznacza się tu wielka odpowiedzialność radnego. Nie może on być dobrym wujkiem, który akceptuje wszystkie postulaty, a kiedy przychodzi do ich realizacji, rozkłada bezradnie ręce. Powinien natomiast szczerze przedstawiać możliwości finansowe, uwarunkowania, wskazywać na to, co można, a czego nie da się zrobić. Jeśli będzie działał w takiej łączności i porozumieniu ze środowiskiem, to właściwie spełni swoją rolę.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#IrenaWóźniak">Odwoływano się tu do tradycji samorządu, z nostalgią wspominano wieś reymontowską. Tymczasem takiej aktywności na wsi, z jaką mamy teraz do czynienia, dawno już nie było. Na pewno nie wszędzie się tak dzieje, bo to przecież zależy od ludzi, nie można jednak ruchu i organizacji samorządowych nie doceniać. Często w stosunkach między kółkiem rolniczym a radą sołecką dochodzi do pewnych napięć i nieporozumień. Nie ma jednak antagonizmów, tam gdzie członkowie kółka rolniczego wchodzą do rady sołeckiej i odwrotnie. Dotychczas nie została ściśle określona rola sołtysa. Z przepisów nie wynika jasno, czy sołtys ma być przewodniczącym rady sołeckiej, czy też nie. Jak wynika z informacji Rady Państwa, 75% sołtysów jest przewodniczącymi rady sołeckiej, a w pozostałych przypadkach funkcje te są rozdzielone. Ma to swoje dobre i złe strony. Wszystko zależy od tego, czy przewodniczący i sołtys potrafią się porozumieć. Zależy to znów od ludzi i ich kultury.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#IrenaWóźniak">Już tu mówiono, że z kompetencji rad narodowych wynika niewielki wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstw i spółdzielni na danym terenie. Na przeszkodzie stoi zasada „3 S”, na jakiej działają te przedsiębiorstwa. Trzeba więc szukać porozumienia.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#IrenaWóźniak">Obecnie w gąszczu uprawnień kompetencyjnych trudno się rozeznać. Wszystkie ustawy, które dotyczą tej materii powinny wyraźnie nawiązywać do ustawy o radach narodowych.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#IrenaWóźniak">Kolejny problem to dwustopniowy podział administracyjny kraju i inne podziały, które się na to nakładają. Pomimo, że podział ten powinien być zachowany, coraz częściej z różnych względów tworzy się rejony; nie ułatwia to życia mieszkańcom gmin, w innym rejonie mają bowiem PZU, gdzie indziej Izbę skarbową Itd. Jeśli nie da się już powrócić do czystych struktur, to niech chociaż każda gmina ma jeden rejon we wszystkich sprawach.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#IrenaWóźniak">Brak też stabilności struktur organizacyjnych w pionie administracyjnym, często się je zmienia. Oto przykład: do niedawna jeszcze sprawy ubezpieczeniowe załatwiało się w urzędach gminnych, ludzie się do tego przyzwyczaili, teraz wróciło to do PZU. Obywatel ma pretensje do urzędu gminnego, a urząd gminny dostaje tylko wykazy z PZU i jeśli nie zgadzają się one z faktycznym stanem gospodarstwa, to nie może w nich nic zmienić. Z tego tylko biurokratyczna mitręga i marnowanie czasu ludzi. Terenowe organa administracji państwowej, zwłaszcza szczebla najwyższego, w pierwszym okresie swej działalności nie były mocne, ale stopniowo umacniają się. Dlaczego więc zabiera się im kompetencje, powodując tym samym utrudnienia w życiu obywateli?</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#IrenaWóźniak">Trudno ustalić stosunek terenowych organów administracji państwowej o właściwości ogólnej do tychże organów o właściwości szczególnej. Nawet w urzędach o strukturze bezwydziałowej twarzy się organa o właściwości szczególnej. Dotyczy to np. oświaty. W ten sposób powstaje państwo w państwie.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#IrenaWóźniak">Bardzo ważną sprawą jest ustalenie statusu samorządu. Samorządy często prowadzą działalność gospodarczą, co wiąże się np. z czynami społecznymi. Tylko jednak w przepisach dotyczących księgowości są one traktowane jak jednostki gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#IrenaWóźniak">Bardzo ważną rzeczą jest też określenie statusu sołtysa. Za tym powinien iść system wynagrodzeń, albowiem zadania obciążające sołtysów ostatnio wzrastają i co raz więcej osób rezygnuje z tej funkcji. Można się obawiać, że niedługo będzie nam brakowało kandydatów na sołtysów.</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#IrenaWóźniak">Brak też uregulowania mocy prawnej aktów uchwalanych przez samorządy. Kłopoty z wykonaniem tych uchwał rodzą się też wtedy, gdy dotyczą one spraw wykraczających poza kompetencje terenowych organów administracji państwowej, które wskazuje się jako wykonawców tych uchwał.</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#IrenaWóźniak">Bardzo istotną sprawą jest uruchomienie kredytów na rzecz rad narodowych. W dobie „3 S” przedsiębiorstwa uchylają się od świadczeń na potrzeby lokalne.</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#IrenaWóźniak">Zachodzi obawa, że z czasem będą maleć nadwyżki budżetowe rad narodowych, z których dofinansowuje się czyny społeczne, bowiem plan dochodów wywindowany jest tak wysoko, że coraz trudniej o jakieś nadwyżki. Przypominam, że średnia wartość czynów społecznych przypadających na 1 mieszkańca wsi wynosi obecnie 2 tys. zł i wiadomo, że wszelkie inwestycje wiejskie będą w nadchodzących latach realizowane przy pomocy czynów społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JerzyBreitkopf">Pierwsza moja refleksja, której zresztą nie będę rozwijał, bo wyręczył mnie w tym radny R. Witkowski, dotyczy tego, żeby nie generalizować negatywnych ani pozytywnych opinii o działalności rad narodowych. Po prostu są rady dobre i rady działające słabo. Działacze rad pracują społecznie i obciążanie ich całą odpowiedzialnością za niedostatki naszego życia nie ma oczywiście sensu; np. budownictwo mieszkaniowe w niewielkim stopniu zależy od działalności rad.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#JerzyBreitkopf">W najbliższych dniach Rada Państwa skieruje do Sejmu projekt ustawy dotyczący nowelizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w tym niewielkim zakresie, o jakim mowa w „Informacji” Rady Państwa. Dotyczy to kwestii, które uregulowane być muszą, a więc sprawy Wrocławia i Poznania.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#JerzyBreitkopf">Rada Ministrów w porozumieniu z Radą Państwa określi prawa i obowiązki sołtysa w realizacji zadań administracyjnych. W projekcie opinii Rady, chyba na skutek nieporozumienia, znalazł się zapis, że chodzi także o uregulowanie sprawy statusu rad sołeckich. Zostało to już dawno zrobione w art. art. 161–165 ustawy. Rada Państwa wydała też w 1983 r. wzorcowy statut rady sołeckiej. Nikt nie zgłaszał dotychczas propozycji w tej sprawie. Jest to więc z pewnością jakieś nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#JerzyBreitkopf">Także postulat powołania zespołu roboczego do zbadania spójności ustaw z ustawą o radach narodowych Rada Państwa wzięła już pod uwagę. Wyniki pracy tego zespołu znajdą wyraz w inicjatywie ustawodawczej, prowadzącej do tej pożądanej spójności.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#JerzyBreitkopf">Zatrzymam się jeszcze nad problemem podnoszonym w dyskusji, z którym spotykamy się także w dyskusjach z radnymi, a który dotyczy braku uprawnień władczych rad narodowych w stosunku do przedsiębiorstw i spółdzielni działających na ich terenie. Uważamy, że jest to sprawa, co do której trzeba się porozumieć. Przecież zaledwie wczoraj Rada wyrażała sprzeciw wobec prób ograniczania samorządności przedsiębiorstw, a dziś sama to postuluje. Tutaj wzajemne korelacje mogą polegać tylko na porozumieniu. Będą temu służyć rady społeczno-gospodarcze, które projektuje się powołać przy WRN. Okres rozstrzygania o tych sprawach na drodze administracyjnej mamy przecież już za sobą. Mogę podać tu pozytywny przykład. Niedawno rada narodowa w Bielsku Białej zorganizowała spotkanie samorządu mieszkańców z samorządami pracowniczymi i w wyniku tego spotkania zakłady pracy zobowiązały się przekazać 50 mln zł na potrzeby miasta.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#JerzyBreitkopf">Przewodniczący zespołu roboczego Janusz Sach przedstawił ostateczną wersję projektu, opinii Rady: Zespół redakcyjny nadal stoi na stanowisku, że nasza opinia ma dotyczyć informacji Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, nie zaś samego funkcjonowania rad narodowych. Dlatego też uwagi dotyczące tej ostatniej sprawy nie zostały w projekcie opinii uwzględnione, choć z pewnością zostaną gdzie indziej wykorzystane. Ogółem proponujemy 9 poprawek merytorycznych do przedłożonego Radzie projektu opinii.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#JerzyBreitkopf">Na str. 1 po zdaniu: „Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie PRL IX kadencji wysoko ocenia konsekwencje przedstawiania Sejmowi okresowych informacji o realizacji ustawy z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego” proponujemy wstawić sformułowanie: „Wiąże się to ze zrozumieniem roli samorządności w życiu społecznym, szczególnie w podstawowych jego ogniwach”. Kolejne zdanie zaczynałoby się od akapitu.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#JerzyBreitkopf">Również na str. 1 w akapicie, w którym jest mowa o zwiększaniu skuteczności i efektywności pracy rad narodowych, proponujemy skreślić ostatnie zdanie: „Zdaniem Rady budzi niepokój, że osiągnięcia te nie są dostatecznie zadowalające” i zastąpić je zdaniem: „Istnieje pilna potrzeba tworzenia warunków dla pełnej realizacji stanowiska Sejmu” nawiązując do zdania poprzedniego, w którym jest mowa, iż okres 20 miesięcy po podjęciu przez Sejm uchwały o umocnieniu pozycji rad narodowych jako gospodarza terenu, nie w pełni został wykorzystany.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#JerzyBreitkopf">Na str. 2 w rozdz. III dotyczącym realizacji postulatów z kampanii wyborczej, w zdaniu: „Część tych postulatów pozostaje nadal jedynie w rejestrach, a obiektywne przyczyny takiego stanu rzeczy trudno jest zdefiniować” proponujemy usunąć drugą część, po przecinku i zastąpić ją sformułowaniem: „…, ponieważ nie stworzono dostatecznych warunków gospodarczo-finansowych do ich realizacji”.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#JerzyBreitkopf">Na str. 3 proponujemy zmianę brzmienia zdania: „Ścisłe limitowanie nakładów finansowych przez wojewódzkie organa administracji państwowej ograniczało możliwość realizowania przez rady własnych uchwał (w tym i uchwał odnoszących się do planu i budżetu), co wywołało apatię i zniechęcenie radnych” przez dopisanie słowa „centralne” gdzie mowa o organach i usunięcie w końcowej części zdania słowa „apatię”.</u>
<u xml:id="u-83.10" who="#JerzyBreitkopf">Na str. 4 proponujemy dopisać na koniec rozdziału IV zdanie: „Należy także szerzej, niż ma to miejsce dotychczas, upowszechniać dobre wzory pracy rad narodowych i samorządu mieszkańców”.</u>
<u xml:id="u-83.11" who="#JerzyBreitkopf">Na tej samej stronie, we wnioskach, proponujemy w pkt. 2 sformułowanie: „Ugruntowanie pozycji rad narodowych szczebla podustawowego poprzez zapewnienie im samodzielności finansowej” zastąpić zwrotem: „Ugruntowanie pozycji rad narodowych poprzez zapewnienie im samodzielności finansowej wraz z możliwością zaciągania kredytów”.</u>
<u xml:id="u-83.12" who="#JerzyBreitkopf">Po pkt. 3 wniosków proponujemy wstawić pkt 4 w następującym brzmieniu: „Pogłębienie roli organizatora ze strony rad narodowych we współdziałaniu samorządów pracowniczych, spółdzielczych i samorządów mieszkańców w sferze działalności społeczno-wychowawczej, kultury oraz tworzenie infrastruktury gospodarczej służącej lokalnym potrzebom”. Numeracja kolejnych punktów uległaby zmianie.</u>
<u xml:id="u-83.13" who="#JerzyBreitkopf">W pkt. 5 według nowej numeracji proponujemy uzupełnić dotychczasowe sformułowanie: „Wzmocnienie funkcji kontrolnych rad narodowych w wybranych obszarach działania ze szczególnym uwzględnieniem: a) budownictwa mieszkaniowego we wszystkich jego formach…”, jak następuje: „Wzmocnienie funkcji władczych, koordynacyjnych i kontrolnych rad narodowych w wybranych obszarach działania ze szczególnym uwzględnieniem: a) budownictwa mieszkaniowego we wszystkich jego formach, w tym adaptacji mieszkań i obiektów użyteczności publicznej dla ludzi niepełnosprawnych”. Wniosek prof. A. Hulka dotyczył wprawdzie tylko mieszkań, zespół zdecydował się jednak na rozszerzenie tego sformułowania również o obiekty użyteczności publicznej.</u>
<u xml:id="u-83.14" who="#JerzyBreitkopf">W pkt. 7 według nowej numeracji w zdaniu: „Określenie statusu prawnego rad sołeckich i sołtysów” proponujemy wykreślenie słów: „rad sołeckich i”. Rady te, jak przypomniał dyr. Breitkopf, posiadają już status.</u>
<u xml:id="u-83.15" who="#JerzyBreitkopf">W głosowaniu Rada Społeczno-Gospodarcza przyjęła jednomyślnie opinię nr 11 w sprawie informacji Rady Państwa o realizacji ustawy z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w pierwszej połowie kadencji.</u>
<u xml:id="u-83.16" who="#JerzyBreitkopf">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski: Rozmawiali ze mną dzisiaj niektórzy członkowie Rady, nawiązując do wczorajszej dyskusji nad naszą opinią nr 10. Chciałbym na marginesie tych rozmów poczynić pewną uwagę. Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej stał się tematem bardzo kontrowersyjnym także w dyskusji w Komisji ds. Reformy Gospodarczej, na VI spotkaniu Przedstawicieli Samorządów Pracowniczych, w PRON. Szerokie organizacje przedstawicielskie zajęły wobec rządowego projektu ustawy stanowisko krytyczne, zostało to podane do wiadomości opinii publicznej i stało się przedmiotem komentarzy. Nie ulega wątpliwości, że rząd ma prawo i obowiązek dostosowywania obowiązujących aktów prawnych do aktualnych potrzeb. Z drugiej strony, organa przedstawicielskie, powołane w ostatnich latach i stanowiące nowość w socjalistycznym systemie w naszym kraju, mają prawo i obowiązek zajmowania odmiennego niż rząd stanowiska, jeśli taka jest opinia kręgów społecznych, które reprezentują. Nie ma więc potrzeby traktowania tego sensacyjnie. Osobiście widzę w tym postęp w dziedzinie podmiotowego traktowania społeczeństwa, a także potwierdzenie potrzeby powołania do życia tych wszystkich instytucji. Znajdujemy się na takim etapie umacniania ludowładztwa, że różnego rodzaju rad, komisji nigdy nie jest za wiele. Każda z nich ma prawo przekazywać opinie i poglądy swoich środowisk. Krytyka projektowanej ustawy jest przejawem wzrastającej aktywności społeczeństwa i jest też zbawienna, zapobiega bowiem sytuacji, która mogłaby w przyszłości prowadzić do kolejnego kryzysu. W poprzednich kryzysach przyczyny ekonomiczne były w istocie drugorzędne, zaś główną było nieakceptowanie przez społeczeństwo narzucanej mu przedmiotowej roli. Traktuję więc podobne kontrowersje jako zjawisko normalne i trwałe. Trzeba przyzwyczajać się do tego, że ktoś ma inne zdanie.</u>
<u xml:id="u-83.17" who="#JerzyBreitkopf">Myślę, że dwudniowa dyskusja, zwłaszcza wczorajsza, upoważnia mnie do wyrażenia podziękowania wszystkim członkom Rady za przejawioną aktywność. Sądzę, że wniesiemy znaczący wkład w modelowanie politycznych struktur socjalizmu, zapewniających bezkonfliktowy rozwój kraju.</u>
<u xml:id="u-83.18" who="#JerzyBreitkopf">Opinia Nr 10.</u>
<u xml:id="u-83.19" who="#JerzyBreitkopf">Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL uchwalana w dniu 18 listopada 1986 r. o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-83.20" who="#JerzyBreitkopf">I. Uwagi wstępne.</u>
<u xml:id="u-83.21" who="#JerzyBreitkopf">Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej dotarł do Rady Społeczno-Gospodarczej z opóźnieniem, wykluczającym możliwość jego rozpatrzenia i zaopiniowania łącznie z projektem NPSG na lata 1986–1990. Rada zaopiniowała projekt. NPSG na posiedzeniu w dniu 4 listopada 1986 roku i przedstawiła swoje stanowisko w Opinii nr 9. W opinii tej Rada wyraziła swój niepokój z powodu przewidywanego zwiększania roli bezpośredniego oddziaływania Centrum na jednostki gospodarcze, czego wyrazem jest projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki narodowej. Zgodnie z zapowiedzią, zawartą w opinii Nr 9, Rada przedstawia rozwiniętą opinię o wspomnianym projekcie ustawy, który według przedłożenia Rządowego „… stanowi integralną cześć NPSG na lata 1986–1990 i warunkuje jego pomyślną realizację”.</u>
<u xml:id="u-83.22" who="#JerzyBreitkopf">Na podstawie dokonanej oceny projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdza, że proponowane zmiany mają tylko częściowo bezpośredni związek z projektem NPSG.</u>
<u xml:id="u-83.23" who="#JerzyBreitkopf">Proponowane zmiany ustaw mają na celu zwiększenie uprawnień Rządu i jego organów przy znacznym ograniczeniu samodzielności przedsiębiorstw, zmniejszeniu roli i znaczenia organów samorządu pracowniczego oraz rad narodowych. Zdaniem Rady Społeczno-Gospodarczej w rzeczywistości nie będzie to sprzyjać usprawnianiu gospodarki Uspołecznionej i zwiększeniu jej efektywności.</u>
<u xml:id="u-83.24" who="#JerzyBreitkopf">Projekty zmian niektórych ustaw pozostają w sprzeczności z ustawą o radach narodowych i samorządzie terytorialnym oraz naruszają przepisy o samorządzie pracowniczym.</u>
<u xml:id="u-83.25" who="#JerzyBreitkopf">Zakres proponowanych zmian jest zróżnicowany i obok zmian mających charakter porządkowy, projekt ustawy zawiera propozycje natury ogólniejszej. Należy także zauważyć, że projekt ustawy jest znacznie szerszy, niż to wynika z jej tytułu, bowiem wprowadza propozycje uregulowań prawnych w sprawach, które nie mają bezpośredniego związku z żadną z wymienionych w projekcie ustaw.</u>
<u xml:id="u-83.26" who="#JerzyBreitkopf">W dalszej części niniejszej opinii RSG ustosunkowywuje się wyłącznie do problemów generalnych, uznając, iż pozostałe propozycje zmierzające do dostosowania niektórych ustaw do aktualnego stanu organizacyjnego resortów i ich uprawnień nie nasuwają uwag.</u>
<u xml:id="u-83.27" who="#JerzyBreitkopf">II. Uwagi ogólne 1. Rada w pełni podziela opinię zawartą w uzasadnieniu projektu ustawy o występowaniu szeregu zjawisk niepożądanych z punktu widzenia społeczno-gospodarczego, takich jak: niezrównoważenie bilansu przychodów i wydatków ludności, niezachowanie odpowiedniej relacji wynagrodzeń za pracę do efektów produkcyjnych, nadmierne dotacje, nadmierne zużycie surowców, materiałów i energii, nieefektywne zarządzanie itp. Zdaniem Rady, stan ten wymaga radykalnych działań służących nie tylko zapewnieniu realizacji NPSG, ale istotnemu przekroczeniu planowanych zadań.</u>
<u xml:id="u-83.28" who="#JerzyBreitkopf">2. Rada w pełni podziela również opinię, że wykonanie i ewentualne przekroczenie zadań NPSG jest w decydującej mierze uzależnione od skutecznego spowodowania zasadniczego wzrostu efektywności w każdej jednostce gospodarczej i w skali całej gospodarki narodowej. Bez dokonania „przełomu” efektywnościowego nie będzie możliwe wykonanie nawet „ostrożnie” ustalonych zadań NPSG.</u>
<u xml:id="u-83.29" who="#JerzyBreitkopf">3. Zdaniem Rady, kluczowym problemem decyzyjnym o charakterze strategicznym jest w obecnej sytuacji wybór właściwych metod zdynamizowania efektywności gospodarki. W praktyce chodzi tu o konsekwentne wykorzystywanie metod zarządzania gospodarką, przyjętych w ramach reformy gospodarczej, w przeciwnym bowiem przypadku stanowić to będzie powrót do metod praktykowanych w okresie poprzedzającym reformę.</u>
<u xml:id="u-83.30" who="#JerzyBreitkopf">4. Rada wyraża przekonanie, że w obecnej i spodziewanej w najbliższych latach sytuacji społeczno-ekonomicznej jedyną realną szansą radykalnego wzrostu efektywności stwarza konsekwentne i pełne wykorzystanie rozwiązań wprowadzonych w ramach reformy gospodarczej. Kardynalnej doniosłości walorem tych metod jest ich wprowadzenie w burzliwym procesie kształtowania nowych reguł porozumienia narodowego. Są to metody nieporównywalnie bardziej akceptowane przez społeczeństwo, niż metody z lat 70-tych. Nie zostały one jednak w pełni wykorzystane i nie zostały jeszcze w pełni zweryfikowane w praktyce. Dotyczy to np. konsekwentnego postępowania w stosunku do przedsiębiorstw, które nie uzyskują pozytywnych wyników ekonomicznych i stosowania przepisów ustawy o poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego oraz o jego upadłości.</u>
<u xml:id="u-83.31" who="#JerzyBreitkopf">5. Zarządzanie gospodarką i jednostkami gospodarczymi zgodnie z zasadami reformy to działania jakościowo nowe, wymagające odpowiedniej wiedzy i umiejętności wszystkich uczestników procesów decyzyjnych, działaczy gospodarczych i samorządowych. Proces uczenia się i wykształcania nowych zachowań wymaga odpowiedniego czasu tak, jak wszystkie złożone procesy społeczne. Wszelkie modyfikacje przyjętych nowych metod i rozwiązań powinny być dokonywane z należytą rozwagą, tak, aby nie naruszać przyjętego kierunku zmian i zasadniczych rozstrzygnięć systemowych. Modyfikacje zbyt pośpieszne i wszelka niecierpliwość legislacyjna, bez dostatecznej praktycznej weryfikacji rozwiązań, przynieść może tylko destabilizację systemu zarządzania i załamanie się jego skuteczności.</u>
<u xml:id="u-83.32" who="#JerzyBreitkopf">Realizacja reformy stała się w ostatnich latach przedsięwzięciem coraz bardziej administracyjnym, bez udziału i zaangażowania nie tylko szerszych środowisk społecznych, ale również grup specjalistycznych z Komisją do Spraw Reformy i Konsultacyjną Radą Gospodarczą na czele. W tej sytuacji nie tylko poparcie, ale nawet zainteresowanie społeczne reformą nieustannie maleje.</u>
<u xml:id="u-83.33" who="#JerzyBreitkopf">6. Rada Społeczno-Gospodarcza przypomina, że zgodnie z Uchwałą X Zjazdu PZPR: „Partia upatruje w samorządach pracowniczych jeden z podstawowych i trwałych elementów socjalistycznej demokracji. Traktując samorządność jako jeden z trzech głównych filarów reformy gospodarczej, partia wyraża zdecydowaną wolę działania na rzecz zwiększania uczestnictwa załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwami, aktywizacji najszerszych kręgów pracowniczych i gotowości załóg do ponoszenia współodpowiedzialności za losy przedsiębiorstwa. Partia, będzie przeciwdziałać zdecydowanie wszelkim próbom naruszenia uprawnień samorządu, umacniać jego prestiż i znaczenie”, (rozdz. 3 pkt 2) Zapisy zawarte w projekcie ustawy, dotyczące samorządu pracowniczego i terytorialnego, pozostają w rażącej sprzeczności z intencjami i kierunkami polityki Partii.</u>
<u xml:id="u-83.34" who="#JerzyBreitkopf">III. Uwagi szczegółowe 1. Ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-83.35" who="#JerzyBreitkopf">Celem proponowanych zmian jest usprawnienie procesu centralnego planowania społeczno-gospodarczego i wzmocnienie skuteczności kierowania gospodarką narodową zgodnie z ustaleniami zawartymi w planach. Cele te zamierza się osiągnięć w wyniku wprowadzenia następujących zmian:</u>
<u xml:id="u-83.36" who="#JerzyBreitkopf">a) rozszerzeniu artykułu 10 do ustawy z dnia 26 lutego 1982 roku, polegającym na dodaniu ust. 1a,</u>
<u xml:id="u-83.37" who="#JerzyBreitkopf">b) wprowadzeniu rozdziału 7a, dotyczącego kaucji pieniężnych od inwestycji polegających na budownictwie,</u>
<u xml:id="u-83.38" who="#JerzyBreitkopf">c) wprowadzeniu dodatkowego art. 25a, dotyczącego trybu opiniowania wojewódzkich planów społeczno-gospodarczych, miejskich i gminnych planów oraz w tym samym trybie opiniowania założeń do tych planów,</u>
<u xml:id="u-83.39" who="#JerzyBreitkopf">d) zmian w art. 33 dotyczącym realizacji zamówień rządowych.</u>
<u xml:id="u-83.40" who="#JerzyBreitkopf">Propozycja wprowadzenia powyższych zmian budzi poważne wątpliwości, albowiem określanie w sposób wiążący w narodowym planie społeczno-gospodarczym zadań, które powinny być uwzględnione w wojewódzkich planach społeczno-gospodarczych, w sposób zdecydowany godzi w zasadę samodzielności rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-83.41" who="#JerzyBreitkopf">Z treści art. 38 ustawy o radach narodowych wynika, iż planują one samodzielnie społeczno-gospodarczy i przestrzenny rozwój na swoim terenie oraz zaspokajanie potrzeb ludności na zasadach ustalonych w ustawie o planowaniu społeczno-gospodarczym i innych ustawach. Podstawą takiego planowania terytorialnego jest pięcioletni plan społeczno-gospodarczy powiązany z pięcioletnim planem finansowania zadań, uwzględniający ogólne kierunki rozwoju wyznaczone w planach perspektywicznych. Nałożenie wiążących zadań na wojewódzkie rady narodowe jest instrumentem centralizacji gospodarki narodowej, a ponadto nie ma nic wspólnego z ustalonymi zasadami.</u>
<u xml:id="u-83.42" who="#JerzyBreitkopf">Podobny charakter ma propozycja treści art. 25a. Przepisy zawarte w art. 25a zmierzają do zdyscyplinowania całego systemu planowania gospodarczego w fazie założeń do planów społeczno-gospodarczych, jak i w fazie opracowywania projektów tych planów. Przyjęty w projekcie system wyrażania opinii może ograniczać możliwości samodzielnego wyboru kierunków rozwoju społeczno-gospodarczego województwa, miasta (gminy). Należy podkreślić, że proponowany system opiniowania znacznie przedłuży procesy planistyczne. Im niższy szczebel, tym później będą przedstawiane plany społeczno-gospodarcze do uchwalenia ich przez właściwe rady narodowe.</u>
<u xml:id="u-83.43" who="#JerzyBreitkopf">Ten tryb planowania pozostaje w sprzeczności z uprawnieniami rad narodowych określonymi w art. 41 ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym. Z istoty przepisów tego art. wynika, że wariantowe założenia i projekty planów sporządzają terenowe organy administracji państwowej o właściwości ogólnej, zgodnie z wytycznymi rady narodowej, uwzględniając założenia polityki społecznej i gospodarczej, określone w planach centralnych.</u>
<u xml:id="u-83.44" who="#JerzyBreitkopf">Stąd też bez odpowiedniej zmiany art. 38 i 41 ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym nie jest możliwe przyjęcie proponowanych zmian, bowiem naruszają one zagwarantowaną ustawowo samodzielność rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-83.45" who="#JerzyBreitkopf">2. Ustawa o planowaniu przestrzennym.</u>
<u xml:id="u-83.46" who="#JerzyBreitkopf">Proponowane zmiany prowadzą do nadmiernego zwiększenia uprawnień Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Budzi zastrzeżenie propozycja skreślenia dotychczasowego brzmienia ust. 2 w art. 41 tej ustawy, który zawierał uprawnienia dla wojewódzkiej rady narodowej do wyrażania zgody, po zasięgnięciu opinii właściwej miejscowo rady narodowej stopnia podstawowego, na wydawanie decyzji w sprawie lokalizacji inwestycji.</u>
<u xml:id="u-83.47" who="#JerzyBreitkopf">3. Ustawa o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-83.48" who="#JerzyBreitkopf">Poważne wątpliwości budzi propozycja dodania do ustawy o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej przepisu art. 35a. Wydaje się bowiem, że rozwiązanie zawarte w projektowanym przepisie może stanowić element antymotywacyjny w rozwoju działalności przedsiębiorstw. Przepis ten wymaga gruntownej analizy merytorycznej. Powstają również wątpliwości co do celowości objęcia podatkiem od ponadnormatywnych wynagrodzeń tych jednostek gospodarki uspołecznionej, które dotychczas nie podlegały tym przepisom.</u>
<u xml:id="u-83.49" who="#JerzyBreitkopf">4. Ustawa o cenach.</u>
<u xml:id="u-83.50" who="#JerzyBreitkopf">Rozwiązanie zawarte w proponowanym art. 13a, ust. 1 wymaga gruntownej analizy w związku z przepisem artykułu 9 zmienianej ustawy, z uwagi na przewidziane projektowanym przepisem dopłaty do cen urzędowych i regulowanych, które to ceny, zgodnie z ar t. 9 są cenami maksymalnymi.</u>
<u xml:id="u-83.51" who="#JerzyBreitkopf">Powyższa kwestia była przedmiotem obrad Komisji Prawniczej w dniu 30 kwietnia 1986 roku w związku z projektem zarządzenia Ministra Finansów w sprawie zasad stosowania opustów i dopłat do ceń urzędowych i regulowanych artykułów zaopatrzeniowych sprzedawanych na podstawie umów wieloletnich, stanowiącego przepis wykonawczy do uchwały nr 124 Rady Ministrów z dnia 19 lipca 1985 roku w sprawie zasad i organizacji procesu zaopatrzenia materiałowo-technicznego w latach 1986–1990 (M. P. Nr 22 poz. 164). W wyniku dyskusji omawiany projekt zarządzenia Ministra Finansów został zdjęty spod obrad Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-83.52" who="#JerzyBreitkopf">5. Ustawa o przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-83.53" who="#JerzyBreitkopf">W związku z propozycją wprowadzenia nowelizacji rozdziału 13 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych rodzą się następujące wątpliwości dotyczące:</u>
<u xml:id="u-83.54" who="#JerzyBreitkopf">1. zasadności utrzymania dwojakiego rodzaju związków przedsiębiorstw państwowych tj. zrzeszeń oraz wprowadzenia nowej instytucji tzw. zgrupowania przedsiębiorstw. Wydaje się bowiem, iż cele zgrupowań mogłyby z pewnością zostać przez zrzeszenia i w ich ramach realizowane. Tym bardziej, iż cel zrzeszenia tj. podejmowanie przedsięwzięć służących wspólnym interesom oraz realizacja działalności statutowej przedsiębiorstw daje się niewątpliwie wyinterpretować z założonych celów zgrupowania.</u>
<u xml:id="u-83.55" who="#JerzyBreitkopf">2. zaproponowana w projekcie instytucja zgrupowania przedsiębiorstw, mająca zgodnie z intencjami projektodawcy służyć celom ogólnogospodarczym, niesie niebezpieczeństwo monopolizacji produkcji i usług. Przewidziane ograniczenie w postaci zgody Rady Ministrów na utworzenie takiego związku jest niewystarczające. Należałoby zatem przewidzieć inne instrumenty uniemożliwiające monopolizację, 3. regulacje zawarte w proponowanym rozdziale 13 wskazywałyby na to, iż zgrupowanie przedsiębiorstw dysponujące określonym zasobem środków wydzielonych w postaci udziałów wniesionych przez jednostki gospodarcze wchodzące w skład związku, posiadające jednocześnie przymiot osobowości prawnej i prawo do prowadzenia działalności gospodarczej - stanowi niejako odrębną jednostkę organizacyjną, a z przedsiębiorstwami rozlicza się jedynie proporcjonalnie do wniesionych udziałów. Natomiast z art. 66 h.1 wynika, że organy zgrupowania mogą podejmować decyzje i ustalać zadania w zakresie zgrupowanych przedsiębiorstw i innych jednostek organizacyjnych - rodzi to niebezpieczeństwo nieuzasadnionej ingerencji w działalności tych jednostek, a co za tym idzie - naruszenie samodzielności przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-83.56" who="#JerzyBreitkopf">Propozycja zmiany zawarta w art. 33 ust. 2 dotycząca ograniczenia odpowiedzialności dyrektora jedynie do spraw, w których sam podejmował decyzje, a wyłączająca jego odpowiedzialność w sprawach zastrzeżonych ustawowo dla organów samorządu załogi przedsiębiorstwa, narusza w sposób istotny zasadę, iż dyrektor jest odpowiedzialny za całokształt działalności realizowanej przez kierowaną przez niego jednostkę. Stwarza ona w sposób dorozumiany enigmatyczną formę odpowiedzialności organu kolegialnego. Należy podkreślić, iż nawet w sprawach zastrzeżonych do wyraźnej, ustawowej kompetencji organów samorządowych, dyrektor nadal realizuje zasadę jednoosobowego kierownictwa poprzez przyznane mu instrumenty w postaci chociażby wstrzymania bądź zawieszenia uchwały organu samorządu.</u>
<u xml:id="u-83.57" who="#JerzyBreitkopf">Argumentacja użyta przez projektodawcę w przedmiocie wprowadzenia zapisu zawartego w art. 33 ust. 2 stwierdzająca, iż przy jego braku „niejednokrotnie dochodziło do sporów kompetencyjnych” jest chybiona, albowiem po wprowadzeniu postulowanego zapisu będzie dochodziło do sporów w płaszczyźnie współodpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-83.58" who="#JerzyBreitkopf">6. Ustawa o Państwowym Arbitrażu Gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-83.59" who="#JerzyBreitkopf">Ze względu na brak bezpośredniego związku ustawy o Państwowym. Arbitrażu Gospodarczym z NPSG, Rada Społeczno-Gospodarcza wyraża pogląd o konieczności wyłączenia projektu zmian dotyczących tej ustawy do odrębnego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-83.60" who="#JerzyBreitkopf">7. Ustawa o poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego oraz jego upadłości.</u>
<u xml:id="u-83.61" who="#JerzyBreitkopf">Propozycja uzupełnienia dotychczasowego art. 3 przez dodanie nowego brzmienia, iż nie podlega wykonaniu uchwała ogólnego zebrania pracowniczego oraz rady pracowniczej, jeżeli jej wykonanie prowadziłoby do konieczności podjęcia w przedsiębiorstwie czynności wynikającej z ustawy, ograniczą uprawnienia samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-83.62" who="#JerzyBreitkopf">Przepis ten może ponadto stanowić argument do uchylania się od wykonywania uchwał samorządu pracowniczego, które nie powodowałyby takich skutków (postawienia przedsiębiorstwa w stan likwidacji wskutek błędnych decyzji samorządu). Zapis ten jest zbędny, gdyż zarówno ogólne zebranie pracownicze jak i rada pracownicza powołane są do sprawowania społecznej kontroli działalności przedsiębiorstwa. Jest mało prawdopodobne, aby organ samorządu pracowniczego mógł podjąć uchwałę wbrew własnym interesom. To od dyrekcji przedsiębiorstwa zależy sposób przedstawiania problemów gospodarczych i informowanie samorządu o skutkach, jakie mogły by mieć miejsce w przypadku błędnej uchwały samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-83.63" who="#JerzyBreitkopf">8. Art. 14 w projektowanej ustawie.</u>
<u xml:id="u-83.64" who="#JerzyBreitkopf">Przewidziana w projekcie art. 14 instytucja zamrożenia wynagrodzeń na okres przejściowy jest jaskrawo sprzeczna z fundamentalną zasadą leżącą u podstaw reformy gospodarczej tj. z zasadą wiązania wynagrodzeń za pracę z jej efektami. Zamrożenie wynagrodzeń może spowodować brak wzrostu, a nawet spadek wydajności pracy. Rozwiązanie to nie sprzyja aktywności produkcyjnej lecz ma charakter antymotywacyjny.</u>
<u xml:id="u-83.65" who="#JerzyBreitkopf">Ponadto fakt pogorszenia sytuacji bytowej ludzi pracy spowodowany permanentnym wzrostem cen, przy zamrożeniu wynagrodzeń, doprowadzi do istotnych przesunięć w źródłach utrzymania. Poszukiwanie zarobków poza sferą pracy podporządkowanej spowoduje negatywne konsekwencje społeczno-gospodarcze, jak m.in.:</u>
<u xml:id="u-83.66" who="#JerzyBreitkopf">- wydłuży dzień pracy, - stworzy nastroje niezadowolenia, dezaprobaty, pesymizmu i zmęczenia, - osłabi związek pracownika z zakładem pracy.</u>
<u xml:id="u-83.67" who="#JerzyBreitkopf">Wszystkie te zjawiska niewątpliwie będą rzutowały na efektywność pracy podporządkowanej i dalszy spadek jej wydajności. Należy zatem wnikliwie rozważyć propozycję zamrożenia wynagrodzeń w płaszczyźnie Implikowanych przez tę instytucję konsekwencji. A ponadto, zamrożenie wynagrodzeń przez Radę Ministrów, przyjmując wyjątkowość tej sytuacji - jest bez wątpienia istotnym naruszeniem i ograniczeniem samodzielności i samorządności jednostek gospodarki uspołecznionej, pozbawiającym jednocześnie kadrę kierowniczą niezwykle ważnego instrumentu stymulującego realizowaną działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-83.68" who="#JerzyBreitkopf">Poza tym - użyty zwrot „na okres przejściowy” jest nieprecyzyjny, pozostawiając Radzie Ministrów zbyt duży zakres dowolności.</u>
<u xml:id="u-83.69" who="#JerzyBreitkopf">9. Art. 15 projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-83.70" who="#JerzyBreitkopf">Istotna wątpliwość budzi regulacja stosunku pracy dyrektora zawarta w art. 15 projektowanej ustawy. Nie koresponduje ona z przepisami rozdziału 8 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, albowiem niezrozumiałe jest wyłączenie regulacji statusu pracowniczego dyrektora z cytowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-83.71" who="#JerzyBreitkopf">Przekazanie określenia statusu pracowniczego dyrektora do wyłącznej dyspozycji Bady Ministrów, podporządkowuje dyrektora organowi założycielskiemu, co stanowi element centralizmu. W istocie dyrektor będący jednym z organów przedsiębiorstwa, miał być jednocześnie reprezentantem wydzielonej własności społecznej. Kojarzenie interesu zakładu z interesem ogólnospołecznym miało być realizowane przy pomocy zupełnie odmiennych instrumentów (plan społeczno-gospodarczy, polityka kredytowa, opodatkowanie). W tym stanie rzeczy dyrektor jednostki wydaje się być reprezentantem aparatu administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-83.72" who="#JerzyBreitkopf">A ponadto - regulacja zawarta w art. 15 ust. 4 pkt 2 przeczy polityce Partii w zakresie poprawy statusu pracowniczego dyrektora przedsiębiorstwa, przewidując wręcz możliwość odwołania dyrektora z zajmowanego stanowiska bez uzasadnionej przyczyny - a więc osłabia jego samodzielność i pozycję.</u>
<u xml:id="u-83.73" who="#JerzyBreitkopf">Z redakcji art. 15 ust. 3 i 4 wynika, iż każda przyczyna, nawet niezasadna, powoduje rozwiązanie stosunku pracy z dyrektorem. Jest to niewątpliwie sprzeczne z istotę powołanej powyżej koncepcji, zmierzającej do właściwego ukształtowania statusu pracowniczego dyrektora.</u>
<u xml:id="u-83.74" who="#JerzyBreitkopf">10. Inne uwagi.</u>
<u xml:id="u-83.75" who="#JerzyBreitkopf">Szczególnej analizy, zwłaszcza w aspekcie formalno-prawnym, wymaga kwestia art. 13, 14 i 15 omawianego projektu. Omawiamy projekt jest ustawę o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej. Wskazane wyżej przepisy nie mieszczą się w zakresie projektowanej regulacji, są to bowiem „samodzielne” unormowania nie stanowiące zmian w dotychczas obowiązujących przepisach.</u>
<u xml:id="u-83.76" who="#JerzyBreitkopf">Jeśli omawiane przepisy pozostaną w opiniowanym projekcie, to należałoby rozważyć następujące rozwiązanie:</u>
<u xml:id="u-83.77" who="#JerzyBreitkopf">1) przepis art. 13 należałoby zaprojektować jako zmianą ustawy o Urzędzie Ministra Gospodarki Materiałowej i Paliwowej,</u>
<u xml:id="u-83.78" who="#JerzyBreitkopf">2) przepis art. 14, po niezbędnych zmianach merytorycznych, należałoby zaprojektować jako zmianę ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym,</u>
<u xml:id="u-83.79" who="#JerzyBreitkopf">3) przepis art. 15 należałoby zaprojektować jako zmianę ustaw o przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-83.80" who="#JerzyBreitkopf">IV. Uwagi końcowe i wnioski.</u>
<u xml:id="u-83.81" who="#JerzyBreitkopf">Biorąc pod uwagę przytoczone argumenty, a zwłaszcza stwierdzone kolizje z przepisami ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, należy zrezygnować z proponowanych zmian w ustawie o planowaniu społeczno-gospodarczym, kolidujących z tą ustawą, a ponadto:</u>
<u xml:id="u-83.82" who="#JerzyBreitkopf">1) utrzymać w mocy dotychczasowe brzmienie art. 41 ust. 2 w ustawie o planowaniu przestrzennym ze względu na sprzeczność z art. 64 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego,</u>
<u xml:id="u-83.83" who="#JerzyBreitkopf">2) zaniechać wprowadzania art. 35a w ustawie o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej w proponowanej w projekcie treści,</u>
<u xml:id="u-83.84" who="#JerzyBreitkopf">3) zaniechać wprowadzania zmian w brzmieniu art. 13 ust. 1 w ustawie o cenach,</u>
<u xml:id="u-83.85" who="#JerzyBreitkopf">4) zaniechać nowelizacji rozdziału 13 w ustawie o przedsiębiorstwach ze względu na brak merytorycznej zasadności proponowanych zmian i niedojrzały jeszcze kształt proponowanych przepisów zawartych w tym rozdziale,</u>
<u xml:id="u-83.86" who="#JerzyBreitkopf">5) skreślić propozycję wprowadzenia art. 3a w ustawie o poprawie gospodarki przedsiębiorstwa państwowego i jego upadłości.</u>
<u xml:id="u-83.87" who="#JerzyBreitkopf">Reasumując, Rada Społeczno-Gospodarcza wyraża pogląd, iż przedstawiony w obecnej postaci projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej zawiera sprzeczności z polityką Partii w zakresie umacniania samorządności, jest niezgodny z oczekiwaniami społecznymi oraz jest merytorycznie sprzeczny z zasadami reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-83.88" who="#JerzyBreitkopf">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, iż doskonalenie instrumentów ekonomicznych jest potrzebne i nieodzowne. Przedstawiony projekt ustawy nie spełnia tych oczekiwań. W tym stanie rzeczy RSG opiniuje negatywnie przedstawiony projekt i stwierdza, że w tej postaci nie powinien on być przyjęty przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-83.89" who="#JerzyBreitkopf">Wobec złożonego oświadczenia przez przedstawiciela Rządu o przygotowywanych zmianach w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających funkcjonowanie gospodarki uspołecznionej - Rada Społeczno-Gospodarcza proponuje Sejmowi rozpatrzenie przez RSG nowej wersji projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-83.90" who="#JerzyBreitkopf">OPINIA NR 11.</u>
<u xml:id="u-83.91" who="#JerzyBreitkopf">Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL uchwalona w dniu 19 listopada 1986 r. w sprawie „Informacji o realizacji ustawy z dnia 20 Lipca 1983 r., o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego - w pierwszej połowie kadencji”, przedstawionej przez Radę Państwa.</u>
<u xml:id="u-83.92" who="#JerzyBreitkopf">Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie PRL IX kadencji wysoko ocenia konsekwencję przedstawiania Sejmowi okresowych informacji o realizacji ustawy z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Wiąże się to ze zrozumieniem roli samorządności w życiu społecznym, szczególnie w podstawowych jego ogniwach.</u>
<u xml:id="u-83.93" who="#JerzyBreitkopf">W oparciu o poprzednio przedstawioną informację Sejm PRL dokonał w dniu 10 lipca 1985 r. kompleksowej oceny realizacji ustawy, stwierdzając, że ogólnie proces jej wdrażania przebiega właściwie. W toku debaty sejmowej równocześnie potwierdzona została opinia Rady Państwa, zawarta w przedłożonej wówczas informacji, o słabych stronach tego procesu.</u>
<u xml:id="u-83.94" who="#JerzyBreitkopf">W przyjętej Uchwale Sejm wskazał wówczas na potrzebę podejmowania dalszych działań o charakterze społeczno-politycznym, zmierzających do umacniania pozycji rad narodowych jako gospodarzy terenu (art. 1 ustawy), przede wszystkim przez zwiększanie skuteczności i efektywności ich pracy oraz wpływanie na kształtowanie właściwego obrazu rad w świadomości społecznej. Okres 20 miesięcy, jaki upłynął od podjęcia przez Sejm uchwały, nie w pełni został wykorzystany. Istnieje pilna potrzeba tworzenia warunków dla polnej realizacji stanowiska Sejmu.</u>
<u xml:id="u-83.95" who="#JerzyBreitkopf">Podkreślić należy kompleksowość oceny dokonanej przez Radę Państwa i przedstawionej w „Informacji”. Rada Społeczno-Gospodarcza ustosunkowując się do tej „Informacji”, pragnie przy tym uwzględnić szereg własnych spostrzeżeń, dotyczących funkcjonowania rad narodowych i samorządu terytorialnego pod rządami nowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-83.96" who="#JerzyBreitkopf">II.</u>
<u xml:id="u-83.97" who="#JerzyBreitkopf">Podstawowym celem przedmiotowej ustawy było doprowadzenie do decentralizacji gospodarki i zarządzania oraz realizacja upodmiotowienia rad narodowych jako gospodarza swojego terenu, co stanowi jeden z zasadniczych elementów realizacji reformy gospodarczej. Nieodzownym przeto było stworzenie prawnych podstaw umożliwiających realizację tej idei.</u>
<u xml:id="u-83.98" who="#JerzyBreitkopf">Analiza obowiązującego systemu prawa, w szczególności aktów wykonawczych, prowadzi nieuchronnie do wniosku, iż istnieje szereg niefortunnych regulacji prawnych, pozostających w zasadniczej sprzeczności z realizacją powyżej przytoczonego celu, tj. decentralizacji gospodarki i ugruntowaniem zasady samodzielności rad narodowych. W istocie te regulacje zmierzają do centralizowania gospodarki, a tym samym wkraczają w kompetencyjnie zastrzeżoną samodzielność rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-83.99" who="#JerzyBreitkopf">III.</u>
<u xml:id="u-83.100" who="#JerzyBreitkopf">Na czołowe miejsce przed 20 miesiącami wysuwała się sprawa realizacji wojewódzkich programów wyborczych, formułowanych w toku kampanii wyborczej do rad narodowych, a także postulatów wysuwanych w toku kampanii wyborczej do Sejmu IX kadencji.</u>
<u xml:id="u-83.101" who="#JerzyBreitkopf">Stwierdzić trzeba, że realizacja postulatów wysuwanych w toku obydwu kampanii wyborczych, a następnie zawartych w Wojewódzkich Programach Wyborczych i w Deklaracji Wyborczej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego przebiega w sposób zróżnicowany. Zrealizowane zostały w przeważającej mierze mniejszej wagi postulaty wyborców, natomiast niepokój budzi realizacja tych postulatów, które mają charakter o dużej randze społecznej, takie jak budownictwo mieszkaniowe, ochrona środowiska, rozwiązania systemu komunikacyjnego, handel. Część tych postulatów pozostaje nadal jedynie w rejestrach, ponieważ nie stworzono dostatecznych warunków gospodarczo-finansowych dla ich realizacji. Wymienić tu można poprawę cywilizacyjnych i kulturalnych warunków życia, zwłaszcza na wsi, a także rozwój usług i drobnej wytwórczości. Potwierdzają te spostrzeżenia przykłady, zawarte w przedstawionej przez Radę Państwa „Informacji”.</u>
<u xml:id="u-83.102" who="#JerzyBreitkopf">Jeśli przyjąć, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest lepsza, operatywniejsza i bardziej efektywna praca jednych rad narodowych, a gorsza drugich - to należy zastanowić się czy stosunkowo nikły procent zmian personalnych - o czym wspomina „Informacja” - jest zjawiskiem zasługującym na pozytywną ocenę.</u>
<u xml:id="u-83.103" who="#JerzyBreitkopf">IV.</u>
<u xml:id="u-83.104" who="#JerzyBreitkopf">W „Informacji”, będącej przedmiotom niniejszej opinii, wiele uwagi poświęcono sprawie przekazywania radom narodowym szczebla podstawowego uprawnień władczych, zastrzeżonych dotychczas radom narodowym szczebla wojewódzkiego, a także przekazywania przez rady narodowe szczebla podstawowego uprawnień samorządom mieszkańców. Proces ten, jak podkreśla „Informacja”, przebiega wolno, co nie sprzyja upodmiotowieniu rad jako gospodarzy terenu. Według danych zawartych w „Informacji”, jedynie 4 Wojewódzkie Rady Narodowo realizują ten ustawowy zapis we właściwym tempie. Niedostatecznie jednak, zdaniem Rady, wskazywano na przyczyny takiego stanu rzeczy. Jedną z zasadniczych przyczyn jest konstrukcja prawna i praktyka finansowania działalności rad. Podstawowym źródłem obiegowego w poprzednich kadencjach rad narodowych porzekadła „radny - bezradny” był brak możliwości realizowania uchwał rad, wymagających nakładów finansowych. Ścisłe limitowanie nakładów finansowych przez centralne i wojewódzkie organy administracji państwowej ograniczało możliwości realizowania przez rady własnych uchwał (w tym i uchwał odnoszących się do planu i budżetu), co wywoływało zniechęcenie radnych. Ustawa z 20 lipca 1983 roku stworzyła warunki do zmiany tego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-83.105" who="#JerzyBreitkopf">W praktyce rozdział środków finansowych jest mniej lub bardziej arbitralnie określany przez organy administracji państwowej. Rada Społeczno-Gospodarcza jest zdania, że regulacje prawne odpowiadające założeniom ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego powinny jak najszybciej zapewnić radom narodowym warunki tworzenia i wpływ na dysponowanie środkami, niezbędnymi do realizowania przyjętych przez te rady planów społeczno-gospodarczych. Odnosi się to także do działalności samorządów mieszkańców. Wielkość środków materialnych, jakimi dysponują samorządy, stwarza wrażenie pozornej działalności tych organów. Rezerwa ze strony samorządów przy przyjmowaniu na siebie części uprawnień rad narodowych, wyrażana w okresie uchwalania swych regulaminów i brak inicjatyw do przyjmowania tych uprawnień, potwierdzą ten pogląd.</u>
<u xml:id="u-83.106" who="#JerzyBreitkopf">Rada Społeczno-Gospodarcza postuluje szybkie uregulowanie tych problemów.</u>
<u xml:id="u-83.107" who="#JerzyBreitkopf">Rada Społeczno-Gospodarcza podziela sformułowany w „Informacji” pogląd, że nowelizacja ustawy z 20 lipca 1983 r. winna być podejmowana szczególnie rozważnie. Dwuletni w praktyce okres jej obowiązywania jest okresem zbyt krótkim by wyrobić sobie jednoznaczny pogląd co do potrzeby czy celowości jej nowelizowania. Niezbędne natomiast jest zapewnienie spójności przepisów tej ustawy z innymi ustawami uchwalonymi przez Sejm po 20 lipca 1983 roku.</u>
<u xml:id="u-83.108" who="#JerzyBreitkopf">Rada Społeczno-Gospodarcza opowiada się za celowością przeanalizowania w sposób szerszy niż to uczyniono w „Informacji” szeroko rozumianych warunków pracy rad, szczególnie rad szczebla podstawowego. Przewodniczący rad w swej większości są zawodowo czynni, co ogranicza możliwość poświęcenia przez nich, odpowiednio do potrzeb, czasu na społeczne kierowanie pracą prezydiów rad narodowych. Powoduje to, że etatowi pracownicy biur rad narodowych praktycznie utrzymują z przewodniczącymi (z lepszym lub gorszym skutkiem) jedynie kontakt telefoniczny, ponieważ ich godziny pracy to godziny pracy przewodniczących w ich etatowych zakładach pracy. „Informacja” trafnie wskazuje potrzebę zapewnienia radom obsługi prawnej i organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-83.109" who="#JerzyBreitkopf">Zdaniem Rady Społeczno-Gospodarczej należy radom narodowym i samorządom mieszkańców stworzyć odpowiednie warunki lokalowe, umożliwiające prawidłowe funkcjonowanie tych organów. Szczególnie ostro problem ten występuje w odniesieniu do samorządów mieszkańców w małych miastach.</u>
<u xml:id="u-83.110" who="#JerzyBreitkopf">Należy także szerzej, niż ma to miejsce dotychczas, upowszechniać dobre wzory pracy rad narodowych i samorządów mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-83.111" who="#JerzyBreitkopf">V. Wnioski.</u>
<u xml:id="u-83.112" who="#JerzyBreitkopf">Rada Społeczno-Gospodarcza, poza wnioskami wynikającymi z treści niniejszej opinii, wyraża pogląd, iż konieczne jest w szczególności:</u>
<u xml:id="u-83.113" who="#JerzyBreitkopf">1. Przeprowadzenie gruntownej analizy obowiązującego systemu prawa w celu wyeliminowania m.in. niespójności pomiędzy zadaniami i kompetencjami rad narodowych, wynikającymi z ustawy o systemie rad narodowych, a regulacjami zawartymi w innych ustawach i aktach wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-83.114" who="#JerzyBreitkopf">2. Ugruntowanie pozycji rad narodowych poprzez:</u>
<u xml:id="u-83.115" who="#JerzyBreitkopf">- zapewnienie im samodzielności finansowej wraz z możliwością zaciągania kredytów, - stworzenie materialnych podstaw przez reaktywowanie sektora drobnej wytwórczości i usług oraz przemysłu terenowego, - koordynowanie planów przedsiębiorstw z planami rad narodowych, - podejmowanie i realizację wspólnych przedsięwzięć przez rady narodowe, spółdzielczość i przedsiębiorstwa państwowe, - kształtowanie i doskonalenie form wzrostu aktywności społecznej.</u>
<u xml:id="u-83.116" who="#JerzyBreitkopf">3. Stworzenie prawnych i ekonomicznych przesłanek dla podejmowania wspólnych przedsięwzięć przez rady narodowe.</u>
<u xml:id="u-83.117" who="#JerzyBreitkopf">4. Pogłębienie roli organizatora ze strony rad narodowych we współdziałaniu samorządów pracowniczych, spółdzielczych i samorządów mieszkańców w sferze działalności społeczno-wychowawczej, kultury oraz tworzenia infrastruktury gospodarczej, służącej lokalnym potrzebom.</u>
<u xml:id="u-83.118" who="#JerzyBreitkopf">5. Wzmocnienie funkcji władczych, koordynacyjnych i kontrolnych rad narodowych w wybranych obszarach działania, ze szczególnym uwzględnieniem:</u>
<u xml:id="u-83.119" who="#JerzyBreitkopf">a) budownictwa mieszkaniowego we wszystkich jego formach,</u>
<u xml:id="u-83.120" who="#JerzyBreitkopf">b) służby zdrowia,</u>
<u xml:id="u-83.121" who="#JerzyBreitkopf">c) melioracji wodnych,</u>
<u xml:id="u-83.122" who="#JerzyBreitkopf">d) handlu i zbytu,</u>
<u xml:id="u-83.123" who="#JerzyBreitkopf">e) adaptacje mieszkań i obiektów użyteczności publicznej dla ludzi niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-83.124" who="#JerzyBreitkopf">6. Uregulowanie spraw strukturalnych Rad Narodowych w Poznaniu i Wrocławiu.</u>
<u xml:id="u-83.125" who="#JerzyBreitkopf">7. Określenie statusu prawnego sołtysów.</u>
<u xml:id="u-83.126" who="#JerzyBreitkopf">Oceniając jako wysoce pożyteczną praktykę przedstawiania przez Radę Państwa informacji o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, to celowo jest upowszechnianie tego rodzaju informacji wśród radnych rad narodowych wszystkich szczebli. Upowszechnienie doświadczeń, które w sposób syntetyczny prezentuje Informacja, posiada wysokie walory instrukcyjne.</u>
<u xml:id="u-83.127" who="#JerzyBreitkopf">[BlULETYN]</u>
<u xml:id="u-83.128" who="#JerzyBreitkopf">[INFORMACJE]</u>
<u xml:id="u-83.129" who="#JerzyBreitkopf">RADA SPOŁECZNO-GOSPODARCZA (11)</u>
<u xml:id="u-83.130" who="#JerzyBreitkopf">[DATA]</u>
<u xml:id="u-83.131" who="#JerzyBreitkopf">6.01.1987 r.</u>
<u xml:id="u-83.132" who="#JerzyBreitkopf">[SYGNATURA]</u>
<u xml:id="u-83.133" who="#JerzyBreitkopf">nr 304/IX kad.</u>
<u xml:id="u-83.134" who="#JerzyBreitkopf">[TREŚĆ]</u>
<u xml:id="u-83.135" who="#JerzyBreitkopf">Dnia 6 stycznia 1987 r. Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie PRL, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Sejmu Mieczysława F. Rakowskiego, rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-83.136" who="#JerzyBreitkopf">- projekt opinii o projekcie ustawy o zmianie ustawy prawo lokalowe, - informację o stosowaniu płyt azbestowo-cementowych w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-83.137" who="#JerzyBreitkopf">W posiedzeniu udział wzięli: wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki, wiceminister budownictwa, gospodarki przestrzennej i komunalnej Bogdan Łysak oraz posłowie i przedstawiciele Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#MieczysławFRakowski">Spotykamy się dziś po raz pierwszy w 1987 r. Korzystając z tego chciałbym wszystkim złożyć najlepsze życzenia noworoczne. Życzę przede wszystkim optymizmu. Zarażajcie nim swoje rodziny, przyjaciół, współtowarzyszy pracy. Nie ulega wątpliwości, że obecny rok będzie trudny. Realizacja ustaleń X Zjazdu PZPR wymagać będzie siły, hartu ducha, odwagi. Jest to niezbędne dla zracjonalizowania naszego systemu społeczno-gospodarczego. Jestem przekonany, że także w 1987 r. - podobnie, jak w roku ubiegłym - Rada Społeczno-Gospodarcza będzie wnosić twórczy wkład w rozwój naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#MieczysławFRakowski">Dziesięć dni temu dotarła do nas smutna wiadomość, że zmarł członek naszej Rady prof. Janusz Górski. Opuścił nas przedwcześnie, gdyż był w pełni twórczych sił, przeżywał bardzo płodny okres. Pozostawił ogromny dorobek naukowy oraz dobrą, serdeczną pamięć po sobie. Był człowiekiem odważnie myślącym i prezentującym swoje poglądy. Wszyscy cenili go za pryncypialność i odwagę.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#MieczysławFRakowski">Wszyscy obecni minutą ciszy uczcili pamięć prof. Janusza Górskiego.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#MieczysławFRakowski">Pragnę złożyć serdeczne gratulacje trzem członkom naszej Rady - prof. prof. Gerardowi Labudzie, Zdzisławowi Sadowskiemu i Januszowi Szoslandowi w związku z powołaniem do Rady Konsultacyjnej przy przewodniczącym Rady Państwa. Z utworzeniem Rady Konsultacyjnej wiążą się duże nadzieje związane z umacnianiem struktur demokracji socjalistycznej w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#MieczysławFRakowski">Informacje o charakterze formalno-organizacyjnym przedstawił sekretarz Rady Marcin Borowicz: W dniu dzisiejszym członkowie Rady otrzymali informację rządu o ochronie środowiska i o aktualnych pracach rządu w tym zakresie. Musimy zaopiniować ten dokument. Termin jest krótki, ponieważ 28 stycznia Sejm ma rozpatrzyć na sesji plenarnej ten problem. W związku z tym 20 stycznia przewidujemy posiedzenie Rady celem zaopiniowania przedłożonego dokumentu. 12 stycznia zbierze się zespół roboczy, który opracuje projekt opinii. Na przewodniczącego zespołu prezydium Rady proponuję prof. Henryka Zimnego.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#MieczysławFRakowski">Na wniosek komisji sejmowych Prezydium Sejmu zleciło nam przygotowanie opinii o jakości wyrobów przemysłowych oraz instrumentach prawnych i ekonomicznych w zakresie jakości i warunkach ich efektywnego funkcjonowania w gospodarce narodowej. Prezydium Rady wytypowało kilkunastoosobowy zespół roboczy, którego pracami kierować będzie ppłk dr inż. Bolesław Szafrański.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#MieczysławFRakowski">Sejmowa Komisja Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług zwróciła się z prośbą o zaopiniowanie realizacji zamierzeń rządu na rzecz rynku. Proponuje się powołanie zespołu roboczego pod kierownictwem Franciszka Gaika.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#MieczysławFRakowski">Prezydium Rady Społeczno-Gospodarczej zwróciło się do Prezydium Sejmu o akceptację naszej propozycji przygotowania ekspertyzy na temat stanu zdrowia naszego społeczeństwa. Inicjatorem jest członek Rady dr Alfred Owoc, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#MieczysławFRakowski">Rada przyjęła przedłożone propozycje.</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#MieczysławFRakowski">Następnie przystąpiono do rozpatrzenia projektu opinii o projekcie ustawy o zmianie ustawy prawo lokalowe.</u>
<u xml:id="u-84.10" who="#MieczysławFRakowski">Projekt opinii przedstawił przewodniczący zespołu roboczego Krzysztof Czeszejko-Sochacki: Proponowany projekt ustawy nie rozwiązuje najważniejszych problemów mieszkaniowych kraju, ale podjęta próba nowelizacyjna zasługuje na uznanie. Przede wszystkim ze względu na dążenie do rozwiązania zagadnień najbardziej palących - ratowania substancji mieszkaniowej w ramach istniejących możliwości.</u>
<u xml:id="u-84.11" who="#MieczysławFRakowski">Przedłożony Radzie projekt opinii ma charakter prawniczy, ustosunkowuje się przede wszystkim do zagadnień specjalistycznych. Najważniejszą kwestią, na którą zwróciliśmy uwagę redagując projekt opinii jest dyscyplina w realizacji stanowionego prawa oraz społeczne potrzeby i odczucia.</u>
<u xml:id="u-84.12" who="#MieczysławFRakowski">Pozytywnie ocenić należy fakt, że projekt ustawy przedstawiony został wraz z projektami aktów wykonawczych oraz szczegółowym uzasadnieniem proponowanych rozwiązań. Brakuje jedynie aktów wykonawczych, które ma wydać minister finansów.</u>
<u xml:id="u-84.13" who="#MieczysławFRakowski">Walorem projektu ustawy jest również to, że został on skonsultowany z różnymi kręgami społecznymi. Dyskusyjny wydaje się jednak uproszczony sposób prezentowania społeczeństwu jedynie wycinkowych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-84.14" who="#MieczysławFRakowski">Redagując projekt opinii zespół roboczy wykorzystał wiele szczegółowych uwag ekspertów oraz członków Rady. Część rozwiązań budzić będzie zapewne różne obiekcje, ale w tym upatrywaliśmy sens naszej pracy. Chodziło o to, by projekt ustawy maksymalnie spełniał, społeczne oczekiwanie oraz był poprawnie skonstruowany z prawnego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-84.15" who="#MieczysławFRakowski">Dyskusyjne jest drżenie do „samofinansowania się mieszkań”. Zespół zajął w tej kwestii pryncypialne stanowisko, zgodne zresztą z poglądami całej Rady. Na uwagę zasługuje propozycja utrzymania pomocy państwa dla osób, które nie będą w stanie samodzielnie sfinansować zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-84.16" who="#MieczysławFRakowski">Na pozytywną ocenę zasługują projektowane przepisy, mające na celu ułatwienie zamiany mieszkań. Konieczne będzie jednak stałe kontrolowanie pracy terenowych organów administracji państwowej. Chodzi o to, by nie stwarzały one sztucznych barier przy zamianach mieszkań.</u>
<u xml:id="u-84.17" who="#MieczysławFRakowski">Pragnę zwrócić uwagę na niektóre z proponowanych rozwiązań i instytucji prawnych szczególnie kontrowersyjnych. Wątpliwości budzi art. 34. Nie jestem pewien, czy stać nas na realizację prawa każdej rodziny do samodzielnego mieszkania. Pragnę również zwrócić uwagę na zmianę przepisu art.61. Zespół roboczy uznał, że de facto stanowi on aprobatę dla działań nielegalnych.</u>
<u xml:id="u-84.18" who="#MieczysławFRakowski">W trakcie prac nad projektem opinii, wśród członków zespołu roboczego, panowała duża zgodność i jednomyślność.</u>
<u xml:id="u-84.19" who="#MieczysławFRakowski">Na zakończenie pragnę przedstawić autopoprawki. Mają one charakter stylistyczno-formalny, a nie merytoryczny. Pierwsze zdanie na str. 2 opinii proponujemy uzupełnić następującym sformułowaniem: „… którego podstawowe zadania określa preambuła”. Po tym zdaniu należałoby umieścić pierwszy akapit ze str.1.</u>
<u xml:id="u-84.20" who="#MieczysławFRakowski">Pierwszy akapit ze str. 2 zaczynający się od słów „Trzeba podkreślić, że proponowane zmiany…” proponujemy przenieść na str. 8 i umieścić po trzech gwiazdkach.</u>
<u xml:id="u-84.21" who="#MieczysławFRakowski">Ostatni akapit opinii proponujemy uzupełnić następującym zdaniem: „Ponadto uznać należy, że istotnym brakiem w prawidłowej ocenie części proponowanych rozwiązań jest brak stanowiska Ministerstwa Finansów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WilhelmSyrnickikominiarzokręgowymistrzkominiarskizgłoszonyprzezRadęIzbyRzemieślniczejwKatowicach">Wnoszę o rozważenie celowości zapisu dotyczącego przyznawania ekwiwalentu pieniężnego najemcy zwalniającemu lokal, w którym występuje nadwyżka powierzchni mieszkalnej ponad 10 m2. Ekwiwalent pieniężny ma przysługiwać za różnicę powierzchni mieszkalnej lokalu dotychczas zajmowanego i nowego lokalu dostarczonego przez terenowy organ administracji państwowej lub zakład pracy. Wysokość ekwiwalentu wynosiłaby 50% przeciętnej ceny kosztorysowej 1 m2 powierzchni użytkowej mieszkania w budownictwie uspołecznionym na terenie danego województwa w roku kalendarzowym poprzedzającym rok, w którym następuje zamiana lokalu.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#WilhelmSyrnickikominiarzokręgowymistrzkominiarskizgłoszonyprzezRadęIzbyRzemieślniczejwKatowicach">Rozwiązanie to może zachęcać do zamiany mieszkań, co pozwoliłoby zracjonalizować wykorzystywanie mieszkań. Wypłaty ekwiwalentu pokrywane byłyby ze środków funduszu gospodarki gruntami i gospodarki mieszkaniowej lub zakładowego funduszu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#WilhelmSyrnickikominiarzokręgowymistrzkominiarskizgłoszonyprzezRadęIzbyRzemieślniczejwKatowicach">Fundusze te gromadziłyby wpłaty pobierane od najemców, którzy uzyskają w wyniku zamiany z urzędu większy lokal od dotychczasowego, przy czym opłaty te uiszczałyby jedynie osoby nie kwalifikujące się do otrzymania mieszkania kwaterunkowego. Rozwiązanie to może być jednak również źródłem pewnych negatywnych zjawisk w gospodarce mieszkaniowej. Przyznawanie ekwiwalentu może spowodować spadek liczby dobrowolnych zamian między lokatorami. Można się również spodziewać prób pozorowania rozgęszczeń lokali w celu uzyskania ekwiwalentu pieniężnego. Przyznawanie ekwiwalentu najemcom lokali z nadwyżką powierzchni mieszkalnej nie jest społecznie uzasadnione. Nie jest również uzasadnione płacenie za rezygnację z nadwyżki mieszkalnej występującej w mieszkaniu kwaterunkowym lub lokatorskim.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#WilhelmSyrnickikominiarzokręgowymistrzkominiarskizgłoszonyprzezRadęIzbyRzemieślniczejwKatowicach">Wypłaty ekwiwalentów mogą być wyższe niż wpływy z tytułu opłat za zamianę mieszkań na większe. W tej sytuacji liczbę zamian ograniczy wielkość funduszu mieszkaniowego albo też zaistnieje konieczność dotowania tego funduszu. Wydaje się więc, że obok ekwiwalentu należy również stworzyć inna zachęty do zamiany dużych mieszkań. Mogą to być ułatwienia i pomoc w przeprowadzce, a przede wszystkim oferowanie mieszkań o dobrym standardzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#NorbertŁysek">Moje przedsiębiorstwo ma 900 mieszkań zakładowych, z tego tylko kilkanaście mieszkań funkcyjnych. Pozostałe mieszkania przydzielane są na podstawie umowy najmu na czas nieoznaczony.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#NorbertŁysek">Koszt utrzymania tych mieszkań w 1986 r. wyniósł ok. 50 mln zł, podczas gdy dochody z czynszu - tylko 11 mln zł. W skali 1 miesiąca koszt utrzymania wyniósł 4500 zł, a dochody z czynszu 1 tys. zł, co stanowi zaledwie 22% kosztów utrzymania.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#NorbertŁysek">Dysponowanie przez zakład tak dużą liczbą mieszkań stanowi oczywiście pewną zachętę do podejmowania w nim pracy, jest bowiem szansa otrzymania mieszkania. W rzeczywistości szansa ta jest bardzo mała, gdyż bardzo mało mieszkań jest zwalnianych. Dzieje się tak, mimo że ponad 60% mieszkań zajmują byli pracownicy zakładu, zatrudnieni obecnie w innych przedsiębiorstwach. Mieszkanie w lokalu zakładowym nie jest więc obecnie czynnikiem stabilizującym załogę. Istnieje wprawdzie możliwość eksmisji, ale brak pomieszczeń zastępczych, a tym bardziej lokali zamiennych powoduje, że jest to tylko możliwość teoretyczna. W efekcie w ciągu ostatnich 10 lat przeprowadziliśmy tylko jedną eksmisją, choć powinno być ich setki.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#NorbertŁysek">Przedsiębiorstwo jest więc obciążone administracją i kosztami utrzymania mieszkań, a jednocześnie nie ma możliwości wykorzystania ich w charakterze instrumentu polityki zatrudnienia. Dlatego zarówno moje przedsiębiorstwo, jak i inne, z dużym zainteresowaniem czeka na zmianę ustawy prawo lokalowe. Nikt już nie chce pracować na kogoś, kto zajmuje zakładowe mieszkanie, a pracuje w innym przedsiębiorstwie, które mu znacznie więcej płaci.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#NorbertŁysek">Korzystną zmianą zawartą w nowelizacji jest rezygnacja z mieszkań funkcyjnych, zastąpienie ich mieszkaniami zakładowymi. W wyniku tego byłemu pracownikowi przysługiwać będzie po eksmisji nie lokal zamienny, a pomieszczenie zastępcze. W związku z tym w pełni aprobuję stwierdzenie zawarte w projekcie opinii Rady wskazujące, że rozszerzenie tego prawa może być trudne do zrealizowania.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#NorbertŁysek">W przypadku naszego przedsiębiorstwa sytuacja wygląda następująco. Nowe, ładne mieszkania mamy w budynkach znajdujących się blisko zakładu. Mieszkania o gorszym standardzie, wybudowane przed 50 laty, zlokalizowane są natomiast w znacznej odległości od zakładu (10-15 km), na terenie innych miast i gmin.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#NorbertŁysek">Można byłoby przeznaczyć część starych zasobów na pomieszczenia zastępcze. Pozwoliłoby to zwolnić część mieszkań nowych. W praktyce nie jest to jednak możliwe, gdyż zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 3 ustawy prawo lokalowe pomieszczenie zastępcze musi znajdować się w tej samej lub pobliskiej miejscowości. Ust. 2 tego artykułu zezwala co prawda na odstąpienie ód tych wymagań, za zgodą osoby przekwaterowanej, ale jest to tylko możliwość teoretyczna. Nikt bowiem w sytuacji przejścia z mieszkania „lepszego” do „gorszego” nie odstąpi od wymogów ustawowych. Dlatego proponuję, by w opinii Rady wyrazić potrzebę zmiany tego wymogu.</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#NorbertŁysek">Korzystną zmianą w stosunku do stanu Istniejącego jest także dwukrotny wzrost opłat czynszowych za mieszkania zakładowe. Nie jest to jednak, przynajmniej w naszym przypadku, wzrost zadowalający. Należy bowiem mieć na uwadze fakt, że część mieszkań zakładowych znajduje się w budynkach starych, wymagających częstych napraw i remontów na koszty wynajmującego. Są także zespoły budynków posiadające lokalne kotłownie mniej efektywne od nowoczesnych kotłowni ogrzewających całe osiedla większych miast.</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#NorbertŁysek">Dwukrotny wzrost opłat czynszowych nie pokryje zatem kosztów utrzymania mieszkań. Słusznym wydaje się więc postulat, aby najemcy mieszkań zakładowych, którym nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego opłacali czynsz według zasad obowiązujących w PGR i przedsiębiorstwie Lasy Państwowe.</u>
<u xml:id="u-86.9" who="#NorbertŁysek">W opinii Rady należy także podkreślić, że najemca powinien być zainteresowany w ulepszaniu substancji mieszkaniowej. O mieszkanie lokatorskie powinno się dbać, jak o własne. Przepisy prawa muszą do tego skłaniać. Najemcy należy zwracać koszt ulepszenia, niezależnie od tego, czy wprowadził je za zgodą, czy bez zgody wynajmującego.</u>
<u xml:id="u-86.10" who="#NorbertŁysek">Wiceminister budownictwa, gospodarki przestrzennej i komunalnej Bogdan Łysak: Rządowy projekt nowelizacji ustawy prawo lokalowe był konsultowany z ponad 100 jednostkami terenowymi. Autorzy projektu uwzględnili zalecenia władz politycznych i państwowych oraz uwagi i opinie PRON, OPZZ, Rady ds. Mieszkaniowych, organizacji młodzieżowych.</u>
<u xml:id="u-86.11" who="#NorbertŁysek">Zdawaliśmy sobie sprawę, że nawet najdoskonalsze prawo lokalowe nie rozwiąże nabrzmiałych problemów budownictwa mieszkaniowego. Rządowe przedłożenie ma na celu głównie racjonalizację gospodarki lokalami.</u>
<u xml:id="u-86.12" who="#NorbertŁysek">Ustosunkowując się do projektu opinii Rady pragnę stwierdzić, że uznajemy za w pełni uzasadnione i słuszne krytyczne uwagi dotyczące 4 artykułów:</u>
<u xml:id="u-86.13" who="#NorbertŁysek">a) art. 11 ust. 2 - opinia zwraca uwagę, że projektowane brzmienie tego przepisu nie daje podstaw do umieszczania w akcie wykonawczym przepisów zawartych w §§ 5–11, które wykraczają poza zakres delegacji. Uznając zasadność tej uwagi proponujemy następującą redakcję art. 11 ust. 2: „Rada Ministrów określi w drodze rozporządzenia szczegółowy zakres obowiązków, po których mowa w ust. 1, sposób i tryb ich wykonywania oraz zasady dokonywania rozliczeń pomiędzy wynajmującym i najemcą po zakończeniu najmu”.</u>
<u xml:id="u-86.14" who="#NorbertŁysek">b) Art. 16 ust. ust. 2 i 3 - w opinii stwierdza się, że treść proponowanego ust. 2 stwarza sytuację, w której egzekucja nie jest wstrzymana pomimo wniesienia powództwa do sądu o ustalenie należności czynszowych. Ponadto słusznie zwrócono uwagę na pozostawienie ust. 2 w sprzeczności z ust. 3. W związku z powyższym proponujemy nadać ostatniemu zdaniu w ust. 2 następujące brzmienie: „Wniesienie pozwu powoduje wstrzymanie egzekucji do czasu rozstrzygnięcia sporu przez sąd”.</u>
<u xml:id="u-86.15" who="#NorbertŁysek">c) Art. 51 ust. 2 - autorzy projektu opinii stwierdzają, że przepis ten nie określa kto i w jakim trybie miałby dostarczać lokal zamienny osobie do tego uprawnionej. Proponujemy w art. 51a dodać ust. 4 w brzmieniu: „Osobie zobowiązanej do opóźnienia mieszkania zakładowego lokal zamienny lub pomieszczenie zastępcze dostarcza zakład pracy, w którego dyspozycji pozostaje to mieszkanie”.</u>
<u xml:id="u-86.16" who="#NorbertŁysek">d) Art. 50 ust. 2 - projekt opinii zwraca uwagę na konieczność uregulowania sytuacji prawnej dotychczasowych mieszkań funkcyjnych zajmowanych przez dozorców i palaczy centralnego ogrzewania w budynkach zarządzanych przez przedsiębiorstwa gospodarki mieszkaniowej. Proponujemy w art. 2 ust. 1 dodać na końcu wyrazy „… z zastrzeżeniem ust. 3”. Po ust. 2 dodać ust. 3 w brzmieniu: „Dotychczasowe przydziały mieszkań funkcyjnych dokonane na rzecz dozorców i palaczy co w budynkach, o których mowa w art. 20 ust. 1 zachowują swą ważność i są równoznaczne z decyzją o przydziale wydaną na podstawie art. 35 ust. 3”.</u>
<u xml:id="u-86.17" who="#NorbertŁysek">Pozostałych uwag zawartych w projekcie opinii Rady nie możemy zaakceptować. Autorzy projektu opinii proponują zrezygnować ze zmian w art. 4 ust. 2, w szczególności zachować w nim wyraz „zarządców”. Naszym zdaniem wykreślenie tego wyrazu jest konieczne, ponieważ ustawa o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu nieruchomości wprowadziła termin „zarząd” wyłącznie w odniesieniu do państwowych jednostek organizacyjnych. W artykule tym jest natomiast mowa jedynie o budynkach prywatnych.</u>
<u xml:id="u-86.18" who="#NorbertŁysek">W projekcie opinii proponuje się uelastycznić oraz urealnić i konsekwentnie wykonywać przepisy art. 7. Przypomnę, że przepisy tego artykułu dotyczą eksmisji. Ministerstwo nie widzi możliwości zróżnicowania wymogów, jakim powinny odpowiadać pomieszczenia zastępcze w zależności od tego komu są one przydzielane. Należy podkreślić, że art. 7 nie ma zastosowania do osób, które utraciły mieszkania wskutek klęsk żywiołowych. Osoby takie otrzymują bowiem przydział lokalu zamiennego.</u>
<u xml:id="u-86.19" who="#NorbertŁysek">Intencją projektowanych zmian jest wyeliminowanie zdarzających się w praktyce przypadków przydzielania, jako pomieszczeń zastępczych, lokali pełnowartościowych, odpowiadających wymogom lokalu zamiennego. Urealnienie i konsekwentne wykonywanie eksmisji, np. poprzez budowę baraków, nie może być unormowane przepisami prawa lokalowego.</u>
<u xml:id="u-86.20" who="#NorbertŁysek">Autorzy projektu opinii uważa ją za przesadne zwracanie kosztów przeprowadzki oraz przeniesienia i zainstalowania telefonu przy eksmisjach z przyczyn zawinionych przez osoby podlegające eksmisji. Wydaje się, że zaszło tu nieporozumienie. Osoby eksmitowane z lokalu z przyczyn zawinionych przez siebie ponoszą pełne koszty przeprowadzki. Wynika to wyraźnie z treści art. 7a ust.1.</u>
<u xml:id="u-86.21" who="#NorbertŁysek">Projekt opinii sugeruje konieczność określenia w art. 8 prawnego kształtu „umowy o opiekę” i jej treści oraz ustalenia wymagań, jakie powinien spełniać kandydat na opiekuna. Pragnę zwrócić uwagę, że treść umowy zależy od woli stron i nie może być określana przepisami ustawy. Nie jest również możliwe wyliczenie w ustawie wymagań, jakie powinien spełniać opiekun. W praktyce, w każdym przypadku zachodzi potrzeba oceny kandydata na opiekuna. Dlatego też projektowany przepis wymaga zasięgania opinii ZOZ w każdej sprawie.</u>
<u xml:id="u-86.22" who="#NorbertŁysek">W odniesieniu do art.17 ust. 3 projekt opinii formułuje postulat, by ograniczyć przypadki żądania przez wynajmującego przywrócenia poprzedniego stanu lokalu po dokonaniu ulepszeń bez zgody wynajmującego. Uważamy, że takie zróżnicowanie nie znajduje uzasadnienia. W myśl przepisów Kodeksu cywilnego dokonanie w lokalu ulepszenia przez najemcę nie wymaga zgody wynajmującego. Uwzględnienie proponowanego uzupełnienia ust. 3 może spowodować, że wynajmujący celowo będą odmawiali zgody na dokonanie ulepszeń.</u>
<u xml:id="u-86.23" who="#NorbertŁysek">Skutek może więc być odwrotny do zamierzonego przez wnioskodawców.</u>
<u xml:id="u-86.24" who="#NorbertŁysek">Autorzy projektu opinii uważają, że projektowana redakcja i art.19 ust. 3a jest nie do przyjęcia. Proponują, by przy usuwaniu awarii w razie nieobecności lokatora obecni byli przedstawiciele terenowego organu administracji państwowej oraz funkcjonariusz MO. Sugerują również wykreślenie proponowanego art. 19 ust. 3c z uwagi na analogiczny zapis w art. 209 prawa spółdzielczego oraz na okoliczność, że naruszenie prawa własności do mieszkania stanowiącego odrębną nieruchomość stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami ustrojowymi.</u>
<u xml:id="u-86.25" who="#NorbertŁysek">Pragnę wyjaśnić, że nie przewiduje się obowiązkowego udziału przedstawiciela terenowego organu administracji państwowej, ponieważ w wielu przypadkach nie będzie on możliwy. Mam na myśli awarie, które nastąpią w porze nocnej lub w czasie wolnym od pracy. Udział przedstawicieli MO jest przewidziany w art. 43 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, który jest powołany w proponowanym art. 19 ust. 3a. Przepisy art. 209 prawa spółdzielczego nie regulują sprawy udostępniania lokalu w razie awarii. Dotyczą one działalności planowej w ramach remontów i modernizacji. Rozciągnięcie tego przepisu na członków spółdzielni mieszkaniowych nastąpiło na wniosek CZSBM. Wprowadzenie obowiązku natychmiastowego udostępnienia lokali w razie awarii nie narusza prawa własności. Szybkie usunięcie awarii leży przecież w interesie osób zajmujących lokal, w tym również właścicieli.</u>
<u xml:id="u-86.26" who="#NorbertŁysek">W projekcie opinii stwierdza się, że przepisy zawarte w art. 19a ust. 2 stoją w sprzeczności z zasadami samorządności mieszkańców. W związku z tym proponuje się przeredagowanie tych przepisów w ten sposób, aby właściwa rada narodowa uchwalała jedynie ramowy regulamin porządku domowego, który określałyby podstawowe zasady regulaminów uchwalanych przez samorządy mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-86.27" who="#NorbertŁysek">Pragnę wyjaśnić, że regulamin porządku domowego musi być aktem prawa miejscowego. Tylko wówczas będzie miał moc powszechnie obowiązującą, co umożliwi ewentualne stosowanie sankcji za jego naruszanie, przewidzianych w projekcie ustawy prawo lokalowe. Zgodnie z przepisami ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, właściwe do ustanawiania aktów prawa miejscowego są rady narodowe, a nie organy samorządu mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-86.28" who="#NorbertŁysek">W odniesieniu do art. 20 autorzy projektu opinii uważają, że należy określić sytuację prawną przedsiębiorstwa w postępowaniu administracyjnym, dotyczącym przejęcia budynku w administrację, a także skutki prawne takiej decyzji dla przedsiębiorstwa. Uważają również, że zastąpienie określenia „zarząd” określeniem „w administrację” nie znajduje uzasadnienia prawnego. Nie jest także ich zdaniem - wskazane, by do ustawy prawo lokalowe wprowadzać pojęcie „zwykłego zarządu”, które z uwagi na ogólnikowość nastręcza wiele trudności w praktyce. Ponadto oceniają, iż uprawnienia przewidziane w ust. ust. 2 i 3 są zbyt daleko idące i mogą powodować w konsekwencji naruszenie podstawowych praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-86.29" who="#NorbertŁysek">Pragnę wyjaśnić, że przedsiębiorstwa gospodarki mieszkaniowej są powołane wyłącznie do sprawowania zarządu lub administracji budynkami. Są to przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, których organem założycielskim jest terenowy organ administracji państwowej stopnia podstawowego. Przedsiębiorstwa te są dotowane, dlatego też nie mogą decydować o przejęciu lub odmowie przejęcia w zarząd lub administrację budynku, ani nie mogą być stroną w postępowaniu administracyjnym. W razie wydania decyzji o przejęciu budynku w administrację przedsiębiorstwo jest zobowiązane do jej sprawowania.</u>
<u xml:id="u-86.30" who="#NorbertŁysek">Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego oraz ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, państwowe jednostki i organizacyjne zarządzają nieruchomościami stanowiącymi własność państwa. Przepisy te nie przewidują możliwości przekazania przedsiębiorstwu państwowemu w zarząd nieruchomości stanowiącej własność osoby fizycznej. W związku z tym celowe Jest wprowadzenie określenia „administracji” w odniesieniu do takich nieruchomości. Określenie „zwykły zarząd” jest pojęciem użytym w Kodeksie cywilnym, a bogate orzecznictwo sądowe ustaliło jego zakres przedmiotowy.</u>
<u xml:id="u-86.31" who="#NorbertŁysek">Treść ust. 2 odpowiada obowiązującemu dotychczas stanowi prawnemu. Proponowany ust. 3 ma na celu umożliwienie właściwej eksploatacji budynków w całości zajmowanych przez najemców, pozbawionych niezbędnej opieki ze strony właścicieli. Leży to zarówno w interesie społecznym, jak i właścicieli, ponieważ w ten sposób przeciwdziała się dewastacji budynków.</u>
<u xml:id="u-86.32" who="#NorbertŁysek">Zdaniem autorów projektu opinii poważne wątpliwości budzą proponowane zmiany art. art. 48a i b. W szczególności chodzi o obowiązek wpłacania na przechowanie wypłaconej przez spółdzielnię równowartości własnościowego prawa do lokalu przez osobę otrzymującą lokal mieszkalny w zasobach państwowych.</u>
<u xml:id="u-86.33" who="#NorbertŁysek">Chciałbym zwrócić uwagę, że zmiany te mają charakter zmian formalnych, a nie merytorycznych. Pobierane dotychczas kwoty w formie kaucji zastępuje się depozytem nieprawidłowym. Przekazywanie ich w depozyt jest społecznie uzasadnione. Należałoby je jednak oprocentować np. w wysokości 6% w skali roku.</u>
<u xml:id="u-86.34" who="#NorbertŁysek">Autorzy projektu opinii uważają, że zawarte w art. 50 ust. 2 określenie „lokale mieszkalne wybudowane ze środków zakładu pracy” jest określeniem nadmiernie ogólnikowym. Wątpię również, czy jest słuszne, aby zakład pracy mógł występować w roli wynajmującego, jeśli w budowaniu mieszkań uczestniczył jedynie finansowo.</u>
<u xml:id="u-86.35" who="#NorbertŁysek">Przepis ten odnosi się do lokali, których budowę sfinansował zakład pracy z własnych środków, a które znajdują się w budynku nie będącym w zarządzie ani użytkowaniu tego zakładu pracy. Jeśli zatem zakład sfinansował budowę mieszkań, która to okoliczność nie jest trudna do ustalenia, to powierzenie mu prawa dysponowania lokalami jest w pełni uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-86.36" who="#NorbertŁysek">Do art. 51a ust. 1 w projekcie opinii zawarto następujące zastrzeżenie. Z treści tego przepisu nie wiadomo, czy rozwiązanie umowy najmu następowałoby na skutek jej wypowiedzenia, dokonanego przez wynajmującego, czy miałoby być - z mocy tego przepisu - następstwem ustania stosunku pracy. Ponadto przepis ten nie uwzględnia takich sytuacji jak rozbiórka budynku, remont lub przebudowa.</u>
<u xml:id="u-86.37" who="#NorbertŁysek">Z treści ust. 1 wynika jednoznacznie, że umowa najmu może ulec rozwiązaniu przez wynajmującego, a więc nie następuje z mocy prawa. W razie rozbiórki, remontu lub przebudowy budynku nie będzie miał zastosowania art. 51a lecz przepisy art. 43.</u>
<u xml:id="u-86.38" who="#NorbertŁysek">W odniesieniu do art. 54 ust. 5 autorzy projektu opinii uważają, że opłata za powierzchnię mieszkalną uzyskaną w wyniku zamiany powinna mieć charakter obligatoryjny, a nie fakultatywny.</u>
<u xml:id="u-86.39" who="#NorbertŁysek">Wprowadzenie obowiązku wnoszenia opłat byłoby nieuzasadnione. W szczególności obowiązek ten uniemożliwiałby poprawę warunków mieszkaniowych w drodze zamiany mieszkania tym osobom, które z uwagi na niskie dochody mogą uzyskać przydział lokalu od terenowego organu administracji państwowej. Rada Ministrów w akcie wykonawczym określi, które osoby są zobowiązane wnosić te opłaty.</u>
<u xml:id="u-86.40" who="#NorbertŁysek">W projekcie opinii stwierdza się, że proponowana zmiana treści przepisu art. 61 jest niezgodna z poczuciem sprawiedliwości społecznej i doprowadzi do „legalizacji czynu bezprawnego”. Stanowi zachętę do samowolnego zajmowania lokali, stwarzając sprawcy samowolnego zajęcia lokalu, szansę uzyskania poza kolejnością pomieszczenia zastępczego, z drugiej zaś strony usprawiedliwia brak działania terenowych organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-86.41" who="#NorbertŁysek">Proponowany zapis ma dyscyplinować terenowe organy administracji państwowej w zakresie szybkiego usuwania sprawców samowoli. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego przepisy art. 61 nie mogą być stosowane po upływie znacznego czasu od dnia samowolnego zajęcia lokalu. Z tego względu proponuje się ustalenie, że po upływie 6 miesięcy usunięcie sprawcy samowoli wymaga przeprowadzenia postępowania administracyjnego i wydania decyzji o opróżnieniu lokalu. Propozycja ta umożliwia opróżnienie lokalu nawet po upływie znacznego okresu, nie przewiduje natomiast możliwości legalizacji samowoli. Przydział pomieszczenia zastępczego może nastąpić jedynie w wypadku, gdy nie ma możliwości przekwaterowania do poprzedniego miejsca zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-86.42" who="#NorbertŁysek">Według autorów projektu opinii proponowany przepis art. 3 jest niezgodny z poczuciem sprawiedliwości społecznej i doprowadza do legalizacji czynu bezprawnego.</u>
<u xml:id="u-86.43" who="#NorbertŁysek">Pragnę wyjaśnić, że przepis ten został wprowadzony na wniosek Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zmierza on do uregulowania stanu prawnego zamieszkiwania w lokalach zajętych przed dniem 1 sierpnia 1974 r. bez tytułu prawnego. Przekwaterowanie tych osób do poprzedniego miejsca zamieszkania jest praktycznie niemożliwe. Wydanie tym osobom decyzji o przydziale zajmowanych lokali nie nastąpi automatycznie. Będzie ono uzależnione od wielkości lokalu i liczby osób w nim zamieszkujących.</u>
<u xml:id="u-86.44" who="#NorbertŁysek">W projekcie opinii stwierdza się, że art. 5 pkt 3 przewiduje rozstrzyganie w drodze decyzji administracyjnej sprawy wielkości udziałów właścicieli poszczególnych lokali we współwłasności domów oraz we współużytkowaniu gruntów. Z uwagi na cywilnoprawny charakter sprawy, rozstrzygnięcie dotyczące tych zagadnień powinno mieć charakter sądowy.</u>
<u xml:id="u-86.45" who="#NorbertŁysek">Projektowany przepis nie wprowadza administracyjnego trybu rozstrzygania tych kwestii, ponieważ został on już wprowadzony artykułem 24 ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Proponuje się jedynie określenie właściwości organów podejmujących decyzje, gdyż w dotychczasowym przepisie kwestia ta została rozstrzygnięta w sposób nieprawidłowy.</u>
<u xml:id="u-86.46" who="#NorbertŁysek">Projekt opinii proponuje również podwyższyć 4-krotnie stawkę czynszu dla byłych pracowników, którzy z własnej winy lub woli utracili prawo do zajmowania mieszkania zakładowego, celem zrównania tych stawek z obowiązującymi już w budynkach zarządzanych przez państwowe przedsiębiorstwa gospodarki rolnej.</u>
<u xml:id="u-86.47" who="#NorbertŁysek">Średnie koszty utrzymania zasobów mieszkaniowych w 1985 r. wynosiły 54,6 zł na 1 m2 powierzchni użytkowej mieszkań. Wprowadzenie proponowanej zasady oznacza, iż przy stawce bazowej 13 zł za 1 m2 osoby te opłacać będą czynsz w wysokości ok. 86 zł. Stawka ta pokryje zatem pełne koszty utrzymania, nawet gdyby wzrosły one o ponad 50% w stosunku do 1985 r. Z tego względu, uznając celowość ujednolicenia wysokości tych stawek, nie znajdujemy ekonomicznego uzasadnienia zwiększenie ich o 300%. Przy takich stawkach miesięczny czynsz za mieszkanie o powierzchni 50 m2 wyniesie ok. 6tys. zł (bez opłat za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę).</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#RyszardDzialuk">W projekcie ustawy mowa jest o regulacjach dotyczących mieszkań pozostających w dyspozycji Państwowych Gospodarstw Rolnych. Czy kwestie te odnoszą się również do mieszkań pozostających w dyspozycji przedsiębiorstwa Lasy Państwowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Pewne uwagi nasuwają regulacje odnoszące się do spraw wyposażenia mieszkań i eksploatacji urządzeń przez wynajmującego. Czy resort dokładnie przemyślał te sprawy, ponieważ na najemcę nakłada się obowiązek dokonywania wymiany mocno zużytych lub wadliwie działających kuchenek i piecyków gazowych. Czy jesteśmy w stanie zapewnić dostawy tego sprzętu na rynek, aby obywatele mogli wywiązać się z tego obowiązku? Sprawy urządzeń gazowych i podłączonego do nich sprzętu wymagają szczególnego nadzoru, w tym także pomocy ze strony zarządzających budynkami.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wydaje się, iż uwalniamy administrację budynków mieszkalnych od wielu obowiązków przenosząc je na najemców mieszkań. Czy w pełnym zakresie zapewnimy nadzór administracji nad użytkowaniem urządzeń w mieszkaniach i ochroną ich wyposażenia przed dewastacją?</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Społeczeństwo oczekuje prawidłowego uregulowania reguł zamiany mieszkań. Może to przyczynić się do lepszego wykorzystania znacznej powierzchni mieszkaniowej, na co liczą zwłaszcza młode rodziny. Projektowana nowelizacja nie zapewnia osiągnięcia tego cel. Powinno się zezwolić organom administracji terenowej na elastyczne regulowanie tych kwestii i stosowanie różnych systemów zamiany, mieszczących się w ramach ogólnych przepisów. Jest to sprawa niezwykłej wagi. Przepisy dotyczące zamiany mieszkań muszą być maksymalnie elastyczne. Uwagi zawarte w tej sprawie w naszej opinii, są niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Czy nie należałoby bardziej wnikliwie rozważyć przepis o mieszkaniach zastępczych? Różne są powody kierowania obywateli do takich mieszkań. Są wśród nich ludzie wykwaterowani karnie, ale również przenoszeni do takich mieszkań z powodu kapitalnego remontu budynku czy mieszkań. Trzeba inaczej traktować lokatorów wykwaterowanych w sytuacjach zawinionych i niezawinionych.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AleksanderBulek">Ludzie starsi zajmują często lokale o znacznej powierzchni, ale nie mogą przebić się przez gąszcz wielu przepisów utrudniających lub nawet uniemożliwiających dokonanie zamiany mieszkania. W naszej sytuacji mieszkaniowej nie powinno się tego tolerować. System zamiany mieszkań jest bardzo sztywny, więc należy go w ramach zmiany przepisów prawa lokalowego generalnie usprawnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#RyszardWitkowski">Dodatkowego rozpatrzenia wymagają zasady ustanawiania regulaminów porządku domowego w budynkach i osiedlach. Należy to do uprawnień samorządu mieszkańców, zwłaszcza w przypadku budynków i osiedli spółdzielczych. Rady narodowe powinny określać tylko generalne przepisy i ramy takich regulaminów. Samorządy mieszkańców powinny mieć prawo do wprowadzania dodatkowych Lokalnych uregulowań szczegółowych. Te kwestie należy pozostawić do decyzji samorządów.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#RyszardWitkowski">Wiceminister budownictwa, gospodarki przestrzennej i komunalnej Bogdan Łysak: Odpowiadając na pytania wyjaśniam, iż przepisy odnoszące się do budynków mieszkalnych PGR dotyczą również budynków Państwowych Gospodarstw Leśnych.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#RyszardWitkowski">Według dotychczasowych przepisów koszty wymiany urządzeń technicznych ponosili tylko lokatorzy zajmujący lokale spółdzielcze typu lokatorskiego. Obecnie proponuje się rozszerzyć te obowiązki na najemców zamieszkujących w budynkach kwaterunkowych rozrządzanych przez rady narodowe i zakłady pracy. Sprawa zaopatrzenia rynku w sprzęt i urządzenia jest odrębnym tematem i zapewne należy dokładać starań, aby dostawy tego sprzętu były wystarczające. Obowiązkiem administracji jest wykonywanie usług i napraw na zlecenie lokatora.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#RyszardWitkowski">Przepisy obowiązujące dotychczas przy zamianie mieszkań i lokali stwarzały wiele utrudnień. W propozycjach rządowych przewiduje się wprowadzenie wielu udogodnień i usprawnień, m.in. przyznawanie ekwiwalentu w przypadku rezygnacji z dużej powierzchni mieszkaniowej na rzecz mniejszej. Zaniechano obowiązku pokrywania kosztów odnawiania mieszkań w przypadku zamiany. Podjęte będą działania, aby usprawnić pracę wydziałów rad narodowych ds. lokalowych w zakresie zamiany mieszkań.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#RyszardWitkowski">Regulaminy porządku domowego stanowią część prawa miejscowego i powinny być uchwalane przez rady narodowe. Nie znaczy to, że przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych czy samorządu mieszkańców nie mogą wnosić do rad narodowych odpowiednich życzeń i postulatów.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#RyszardWitkowski">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski: Proponuję, aby w wypowiedziach zgłaszać opinie i ewentualne propozycje zmian i poprawek do przedstawionego projektu opinii. Problem mieszkaniowy jest szeroko znany i dokuczliwy. Nie powinniśmy jednak podejmować teraz generalnej oceny istniejącego stanu. Chodzi o odniesienie się do propozycji nowych uregulowań prawnych i rozwiązań formalnych, które mają wpłynąć na łagodzenie dokuczliwości wynikających z trudnej sytuacji mieszkaniowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WiesławNawrot">Proponuję wnieść do projektu opinii poprawki dotyczące obciążenia czynszem osób, które zrezygnowały z pracy, a nadal zajmują mieszkania zakładowe lub funkcyjne. Na zebraniach przedwyborczych poruszano tę kwestię, postulując bardzo znaczne podwyższenie czynszów dla tego typu lokatorów.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#WiesławNawrot">W moim zakładzie, zatrudniającym 550 pracowników w ruchu ciągłym, dysponujemy 64 mieszkaniami spółdzielczymi i 110 mieszkaniami służbowymi. Aktualnie, po 14 latach działalności przedsiębiorstwa, mieszkania spółdzielcze zajmuje tylko 17 pracowników naszego zakładu, a 25 lokatorów nie jest już naszymi pracownikami, prowadzi własne warsztaty rzemieślnicze lub pracuje w innych zakładach. Ręczny koszt utrzymania mieszkań służbowych wynosi 6mln zł i obciąża dość znacznie zakład. W efekcie nasi pracownicy dotują byłych pracowników, co uznaje się powszechnie za nieprawidłowe i niesprawiedliwe. Dlatego wnoszę, aby lokatorzy mieszkań służbowych i spółdzielczych pozostających pod administracją zakładu pracy, nie będący pracownikami zakładu płacili czynsz pokrywający w pełnej wysokości koszty utrzymania, bez względu na sposób rozwiązania umowy o pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JózefUszko">Chciałbym przedstawić stanowisko Komisji ds. Skarg i Sygnałów od Ludności KW PZPR w Gdańsku w sprawie projektu nowelizacji prawa lokalowego.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#JózefUszko">Przyczyną wielu listów, skarg i próśb wpływających do instancji partyjnych jest niedostateczny poziom budownictwa mieszkaniowego, którego stan oceniany jest jako krytyczny, Czas oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze wynosi 15–20 lat. Udzielanie pomocy w uzyskaniu pomieszczeń zastępczych na czas oczekiwania na mieszkanie przez rodziny zamieszkujące w warunkach zagrażających zdrowiu i życiu jest często niemożliwe. Równocześnie sygnalizowane są liczne fakty posiadania dwóch lub kilku mieszkań, zajmowania dużych mieszkań przez osoby samotne, braku odzysku lokali po osobach zmarłych lub osobach, które pozostały za granicą lub wybudowały domki jednorodzinne.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#JózefUszko">Projekt zmiany prawa lokalowego może spowodować dalsze zmniejszenie liczby lokali odzyskiwanych przez terenowe organa administracji państwowej, wzrost skarg w sprawie przydziału pomieszczeń zastępczych i zmniejszenie możliwości udzielania pomocy rodzinom najbardziej potrzebującym, umożliwienie poszerzenia uprawnień właścicieli domów czynszowych i znaczne powiększenie dochodów z tytułu własności, poszerzenie kręgu osób uprawnionych do przydziału pomieszczenia zastępczego.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#JózefUszko">W związku z tym komisja, której stanowisko przedstawiam, wnosi o przyjęcie następujących propozycji i zmian w nowelizacji prawa lokalowego. Proponuje się ustalić górną granicę powierzchni mieszkalnej w pomieszczeniu zastępczym na 7 m2 na osobę oraz wyposażenie lokalu nie więcej niż w 2 urządzenia techniczne, mające wpływ na wysokość czynszu. Proponuje się odstąpienie od możliwości zawierania umów o opiekę nad samotnym lub niepełnosprawnym lokatorem przez osoby obce. Wielu opiekunów nie spełnia swojej roli, a podopieczni nie mają środków na pokrycie kosztów unieważnienia umowy przed sądem. Jednocześnie proponuje się znowelizowanie art. 691 Kodeksu cywilnego w ten sposób, aby osoba wstępująca w stosunek najmu lokalu po śmierci najemcy weszła w uprawnienia do powierzchni w granicach obowiązujących norm zaludnienia lokali.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#JózefUszko">Proponuje się utrzymanie dotychczasowych uprawnień właścicieli budynków czynszowych oraz w lokalach sprzedanych przez państwo osobom fizycznym. Proponowana nowelizacja znacznie poszerza krąg osób, którym właściciele mogliby przekazywać swoje lokale mieszkalne. Dotychczas właściciel może przekazać zwolniony lokal pełnoletnim dzieciom oraz rodzicom. W projekcie nowelizacji wprowadza się natomiast zbyt szerokie pojęcie „osób bliskich”.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#JózefUszko">Proponuje się zrezygnować z rozszerzenia kręgu osób kwalifikujących się do uzyskania przydziału pomieszczeń zastępczych. Obecnie brakuje takich pomieszczeń dla licznych rodzin oczekujących na mieszkania spółdzielcze. Proponuje się dalej wprowadzenie przepisu, iż „jeżeli najemca opuści lokal mieszkalny w związku z wybudowaniem lub nabyciem domu jednorodzinnego (lokali), a pozostały w nim jego dzieci, osoby przysposobione lub rodzice, terenowy organ administracji państwowej powinien w miarę potrzeby przydzielić im ten lokal lub przekwaterować do lokalu zamiennego, o ile budynek (lokal), do którego przeprowadza się najemca zostanie zasiedlony zgodnie z normami zaludnienia przez osoby uprawnione, zamieszkałe w dotychczasowym lokalu”. Dotychczasowe rozwiązania prawne i orzeczenia sądowe umożliwiają różnego rodzaju kombinacje, szczególnie w zrzeszeniach budowy domków jednorodzinnych, gdzie odzysku mieszkań praktycznie nie ma.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#JózefUszko">Mieszkania zakładowe, administrowane przez przedsiębiorstwa gospodarki mieszkaniowej lub spółdzielczość mieszkaniową są obecnie często zajmowane przez pracowników innych zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-92.7" who="#JózefUszko">O ile umowy o najem lokali funkcjonalnych zawierają jasne sformułowania, to najem lokali służbowych odbywał się na podstawie decyzji organu administracji terenowej i nie zawierał z reguły zastrzeżeń, co do zmiany zakładu pracy. Dlatego proponuje się, aby uprawnienia zakładów pracy w tym względzie odnieść do budynków pozostających w ich faktycznym zarządzie, bądź w administracji zleconej, a w pozostałych przypadkach ograniczyć tylko do budynków wybudowanych przez zakłady pracy po 1982 r., bądź po nowelizacji ustawy prawo lokalowe.</u>
<u xml:id="u-92.8" who="#JózefUszko">W artykułach dotyczących zamiany mieszkań nadal są niejasności, szczególnie w przypadku zamiany lokali o różnej formie własności. Konieczne jest wprowadzenie bardziej elastycznych zasad zamiany lokali między obywatelami.</u>
<u xml:id="u-92.9" who="#JózefUszko">Zapoczątkowana w latach 70 akcja sprzedaży lokali przez skarb państwa nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Spowodowało to natomiast wzrost skarg od lokatorów mieszkających w prywatnych budynkach. Właściciele tych budynków usiłują różnymi metodami zmusić pełnoprawnych mieszkańców do opuszczenia lokali. Sprzedane lokale zasiedlane są niezgodnie z obowiązującymi normami. Rozwija się „czarnorynkowa” sprzedaż tych lokali. Dlatego wnioskuje się, aby odstąpić od dalszej sprzedaży lokali do czasu poprawy sytuacji mieszkaniowej, ewentualnie decyzję w tym zakresie pozostawić władzom wojewódzkim.</u>
<u xml:id="u-92.10" who="#JózefUszko">Projekt nowelizacji prawa lokalowego, jakkolwiek potrzebny i oczekiwany, nie spełnia wszystkich oczekiwań społecznych. Ciężka sytuacja mieszkaniowa w kraju wymaga wprowadzenia bardziej radykalnych rozwiązań, gwarantujących przestrzeganie zasad sprawiedliwości społecznej. Problem mieszkaniowy jest ważnym elementem walki politycznej i pozyskiwania zaufania ludzi pracy. Przyjęcie projektu ustawy w przedstawionym kształcie mogłoby spowodować wzrost niezadowolenia społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#StanisławGalasiński">Prawo lokalowe ma określić ogólne zasady zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ludności. Nie wystarczą jednak nawet najlepsze przepisy prawa, jeśli nie będą odpowiadały realiom bytu społeczeństwa. Prawo lokalowe musi być spójne z innymi aktami prawnymi, dotyczącymi spraw mieszkaniowych i budowlanych.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#StanisławGalasiński">Po zapoznaniu się z projektem opinii uważam za słuszne stwierdzenie, iż brak jest rozwiązania problemu tzw. pomieszczeń zastępczych. Z powodu braku takich pomieszczeń bardzo ograniczone są możliwości eksmitowania mieszkańców, którzy dopuszczają się wandalizmu, dewastują urządzenia, nie szanują dobra społecznego. Nie ma też możliwości eksmitowania niesolidnych dozorców, którzy nie wykonują swoich obowiązków. Niemożność egzekwowania wyroków i decyzji eksmisyjnych podważa autorytet sądownictwa i organów państwowych. Wywołuje to swoiste poczucie bezkarności osób podlegających eksmisji, choć powinno być dolegliwością i wymuszać podporządkowanie się dyscyplinie społeczne. Rozzuchwala to sprawców i dewastacji i niesolidności, wpływa demoralizująco na otoczenie i zachęca do naśladownictwa.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#StanisławGalasiński">W opinii stwierdza się, że konieczne jest wprowadzenie w życie przepisów o pomieszczeniach zastępczych, ale proponowane zmiany w prawie lokalowym tego nie przewidują. Uważam, że nie można wykluczyć zastosowania w tym przypadku środków drastycznych, jak budowa baraków, czy innych lokali odpowiednio przystosowanych do zamieszkania. Projekt opinii słusznie przewiduje takie działanie. Konieczne jest zapewnienie pełnego respektowania i wykonywania prawa lokalowego. Dlatego też proponuję, aby Rada Społeczno-Gospodarcza w najbliższym czasie omówiła całokształt spraw budownictwa mieszkaniowego. W naszych rozważaniach powinniśmy uwzględnić zobowiązanie budownictwa komunalnego do budowy potrzebnej liczby pomieszczeń zastępczych.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#StanisławGalasiński">Jeszcze raz podkreślam, że budowanie mieszkań, które są następnie niszczone przez użytkowników jest stratą społeczną, której nie powinno się tolerować. Przeniesienie takich osób do lokali zastępczych spowoduje zwolnienie wielu mieszkań dla lokatorów przestrzegających dyscypliny społeczną. Tylko w takiej sytuacji wandale, szkodnicy i niesumienni dozorcy - w trosce o zachowanie prawa do mieszkania - będą zmuszeni dostosować się do zasad porządku społecznego i przestrzegać obowiązujących przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#TadeuszRokseladyrektorŻagańskichZakładówPrzemysłuWełnianegowŻaganiuzgłoszonyprzezzakładpracy">Chciałbym ustosunkować się do art. 51a projektu rządowego. Przepis ten dotyczy przypadków, gdy osobie zobowiązanej do opróżnienia lokalu w wyniku zakończenia najmu przysługuje prawo do lokalu zamiennego. Zgodnie z ust. 2 pkt 3 cytowanego przepisu do kategorii osób zobowiązanych do opróżnienia lokalu należą również - po przejściu na emeryturę lub rentę - pracownicy, którzy zajmowali uprzednio mieszkania zakładowe. Rozwiązanie to nie wydaje mi się trafne. Sądzę, że w odniesieniu do emerytów i rencistów należy przewidzieć tryb swobodnej, niewymuszonej zamiany dotychczas zajmowanego lokalu na inny. Chodzi wszak o osoby, które najczęściej przepracowały wiele lat w swoim zakładzie pracy i dla których mieszkanie zakładowe jest ich własnym „miejscem na ziemi”. Zrozumiałe jest, że niełatwo przychodzi im rozstać się z tym mieszkaniem, w które wiele inwestowali i które często jest ich jedynym lub głównym dorobkiem życia. Oczywiście zgadzam się z głosami o konieczności zwalniania lokali zakładowych przez osoby, które przestały pracować w danym zakładzie pracy, sądzę jednak, że dla emerytów i rencistów należałoby wprowadzić w tym względzie wyjątek.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WładysławBiałas">Zdaję sobie sprawę, że pytanie, które zamierzam zadać, nie jest związane bezpośrednio z tematem naszych obrad, pragnę jednak je postawić korzystając z obecności na sali przedstawiciela resortu budownictwa. Otóż chciałbym się dowiedzieć, czy dopuszczalne jest w naszej obecnej, bardzo trudnej sytuacji mieszkaniowej, by jedna rodzina posiadała 2 lub więcej mieszkań. Jak się do tego ustosunkuje nasze prawo?</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#HenrykJackowski">Konsultacja, którą nt. przedstawionym nam materiałów przeprowadziłem z pracownikami zajmującymi zarówno mieszkania spółdzielcze, jak i zakładowe, nasuwa kilka uwag, którymi chciałbym się podzielić.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#HenrykJackowski">Proponowany art. 11 projektu rządowego oraz projekt rozporządzenia wykonawczego Rady Ministrów w sposób istotny obciążają lokatorów odpowiedzialnością za konserwację lokalu i utrzymanie właściwego stanu technicznego. O ile nie budzi wątpliwości obciążenie najemców kosztami bieżącej konserwacji, o tyle powstają zastrzeżenia w odniesieniu do kosztów zachowania mieszkania w dobrym stanie technicznym, na który najemcą nie ma wielkiego wpływu. Proponowane rozwiązanie wydaje się więc zbyt drastyczne. Przecież często pogorszenie stanu technicznego lokalu spowodowane jest nie zaniedbaniami lokatora, lecz niską jakością elementów wyposażenia mieszkania, np. stolarki budowlanej. Proponuję zatem zwolnić najemców z odpowiedzialności za utrzymanie stanu technicznego lokalu.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#HenrykJackowski">Poważne wątpliwości budzi sprawa dozorców. Jeśli jakikolwiek pracownik zostaje zwolniony przez zakład pracy, to traci prawo do zajmowania mieszkania zakładowego a w zamian uzyskuje prawo do lokalu zamiennego. W brzmieniu projektu rządowego musiałoby to dotyczyć również dozorców, z którymi przecież stosunek pracy rozwiązywany jest najczęściej z tego powodu, że w sposób rażący zaniedbują swoje obowiązki. Wydaje się, że zwolnionym dozorcom powinno przysługiwać co najwyżej prawo do uzyskania lokalu zastępczego, nie zaś zamiennego.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#HenrykJackowski">Wiele osób zmienia z różnych powodów, często osobistych, dotychczasowe miejsce zamieszkania. W obecnym stanie prawnym jest to równoznaczne z utratą prawa do mieszkania spółdzielczego i niemożliwością łatwego jego odzyskania w przypadku powrotu. Dlatego chciałbym się upomnieć o „prawo łatwego powrotu” dla tych osób. Powinno się przyjąć możliwość zawieszenia prawa do mieszkania spółdzielczego na czas opuszczenia dotychczasowego miejsca zamieszkania, o ile mieszkanie takie nie zostało przekazane osobom bliskim. Oznaczałoby to, że w przypadku powrotu dana osoba mogłaby bez trudności, poza kolejką, otrzymać mieszkanie o podobnym standardzie do tego, którego się zrzekła.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#HenrykJackowski">W mojej branży mieszkania funkcyjne dla pracowników to przede wszystkim domki jedno-i dwurodzinne. Wynika to z dotychczasowych przepisów, które nie pozwalały na budowanie mieszkań zakładowych w budynkach wielorodzinnych. Obecnie w tych mieszkaniach funkcyjnych, rozrzuconych po całej Polsce, zlokalizowanych najczęściej na peryferiach miast, mieszkają w głównej mierze pracownicy, którzy mają do tego prawo. Wydaje się, że nie powinni oni płacić za nadmetraż. Mieszkańcy domów, o których mówię, muszą bowiem już raz ponosić samodzielnie wiele opłat eksploatacyjnych. Np. ogrzewanie kosztuje ich dwa, a nawet trzy razy drożej niż mieszkańców dużych bloków. Sami muszą dbać o utrzymanie porządku wokół domów, sami płacą za oświetlenie klatek schodowych itp. Mając to na uwadze, wnoszę o zamieszczenie sformułowania pozwalającego na odstąpienie przez zakład pracy od opłat z tytułu nadmetrażu w tych przypadkach, gdy wymaga tego interes zakładu, a najemcy obciążeni są wyższymi niż przeciętne opłatami eksploatacyjnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WiesławKozioł">Chciałbym poruszyć problem pośrednio jedynie związany z prawem lokalowym, ale o dużym znaczeniu dla całej naszej gospodarki. Chodzi mianowicie o wybudowane przed wojną domy wielorodzinne, tzw. kamienice, pozostające w rękach prywatnych właścicieli. Otóż przez 30 lat ta, w praktyce bezpańska, substancja mieszkaniowa niszczała. Ok. 10 lat temu rząd zwrócił uwagę na to zjawisko i przeznaczył na konserwację owych kamienic środki, które jednak okazały się niedostateczne. Przypomnę, że budynki, o których mowa wzniesione zostały 50–100 lat temu. Wydaje się, że problem godny jest zasygnalizowania. Przed kilku dniami w „Echu Krakowa” ukazał się artykuł pod znamiennym tytułem: „Czy zrzeszenie zbankrutuje? Pieniądze niewielkie, ale i tak niewykorzystane”. Z tego artykułu chciałbym przytoczyć tylko kilka stwierdzeń. Otóż na remonty prywatnych budynków mieszkalnych brak zarówno materiałów budowlanych, jak i pieniędzy; brak też robotników. Czynsze nie wystarczają na opłacenie niezbędnych prac, dotacje zaś - przyznawane raz na 3 lata w kwocie 140 tys. zł - są również niedostateczne. Obecnie obowiązujące prawo lokalowe z 1974 r. nie spełniło oczekiwań, które z nim wiązano. Gazeta przytacza jeszcze głosy czytelników, którzy pytają co będzie, jeśli zrzeszenie prywatnych właścicieli budynków mieszkalnych zbankrutuje. Artykuł kończy się pytaniem: „Co na to rząd?”. Otóż art. 20 projektu rządowego przewiduje przejęcie tych budynków w administrację lub zarząd państwowy. Moim zdaniem jest to kolejny półśrodek, który nie rozwiąże problemu. Co innego bowiem prawny tytuł własności, co innego zaś zarząd. Wiemy, jakie są trudności z przeprowadzeniem remontów tych budynków. Często ich właściciele mieszkają gdzie indzie j i porozumienie z nimi nie jest łatwe. W ten sposób marnuje się majątek narodowy. Proponuję więc rozważyć możliwość dobrowolnego wykupu tych, w praktyce bezpańskich domów, a nie tylko przejęcie ich w państwowy zarząd. Jeśli brakuje środków na wykup, można by wydać obligacje, zobowiązując się do ich wykup w ciągu 25 lat, pierwsze losowanie natomiast mogłoby się odbyć np. za 10 lat, kiedy uporamy się z obecnym kryzysem. Moim zdaniem jest to rozwiązanie najlepsze, ponieważ państwo mogłoby się zająć tymi budynkami, a dotychczasowi właściciele nie byliby pokrzywdzeni.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#WiesławKozioł">Jeśliby moja propozycja została przez Radę zaakceptowana, proponowałbym zarazem powołanie zespołu roboczego, który mógłby wystąpić z odpowiednią inicjatywą ustawodawczą do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#WiesławKozioł">Wiceminister budownictwa, gospodarki przestrzennej i komunalnej Bogdan Łysak: Odpowiadając na pytanie W. Białasa chciałbym stwierdzić, że od strony prawnej zagadnienie jednego mieszkania dla jednej rodziny jest rozwiązane. Zgodnie z przepisami prawa lokalowego jedna osoba lub małżeństwo może być uprawnione wyłącznie do jednego lokalu mieszkalnego. Oczywiście NIK i IRCh oraz kontrole resortowe stwierdzają w tym względzie nieprawidłowości, ale są one szybko usuwane.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#WiesławKozioł">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski: Proponuję, by zespół roboczy ustosunkował się do zgłoszonych propozycji i później przedstawił ostateczny projekt opinii nr 12.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#WiesławKozioł">W kolejnym punkcie porządku obrad projekt opinii w sprawie przerobu i stosowania azbestu, ze szczególnym uwzględnieniem budownictwa, przedstawił Janusz Szosland (dyrektor Instytutu Mechanicznej Technologii Włókna na Politechnice Łódzkiej, zgłoszony przez Naczelną Organizację Techniczną): W świecie przeprowadzono wiele badań nt. szkodliwości wpływu azbestu na zdrowie człowieka. Wyciągnięte wnioski nie są zgodne w oszacowaniu stopnia zagrożenia. Wiele z rozpowszechnianych wypowiedzi ma charakter subiektywny, a nawet tendencyjny. Dużą rolę odgrywa kształtowanie opinii przez producentów azbestu i wyrobów zawierających ten minerał. Należy uznać za fakt udokumentowany, że bezpośredni kontakt człowieka z włóknem azbestu, przede wszystkim w postaci pyłu, wiąże się z ryzykiem zachorowania i stanowi zagrożenie zdrowia lub życia.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#WiesławKozioł">Od 1964 r. uznaje się azbest, a zwłaszcza jego odmianę - krokydolit, za rakotwórczy. Jego stosowanie musi przynieść negatywne skutki społeczne.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#WiesławKozioł">Liczne usterki budowlane, materiałowe, technologiczne i montażowe występują u nas powszechnie w uprzemysłowionych technologiach budownictwa mieszkaniowego. Dają się one skutecznie usunąć m.in. w drodze ocieplania zewnętrznego ścian budynków. W ostatnich latach opracowano ocieplenia z elewacją z płyt azbestowo-cementowych, które dopuszczono do stosowania na podstawie wymaganych świadectw.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#WiesławKozioł">Stosowanie płyt azbestowo-cementowych stwarza wiele zagrożeń dla człowieka:</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#WiesławKozioł">- w miejscu ich wytwarzania, - w sąsiedztwie śmietników i składowisk odpadów produkcyjnych, w czasie obróbki płyt, zwłaszcza przy ocieplanych budynkach oraz przy ich stosowaniu w budownictwie indywidualnym, - w wyniku erozji i destrukcji. W kraju brakuje natomiast: prawnych, generalnych uregulowań stosowania azbestu, - dokumentów o charakterze sanitarno-higienicznym, informujących o sposobie postępowania osób zatrudnionych przy obróbce, transporcie, składowaniu i stosowaniu wyrobów azbestowych, - rutynowych kontroli emisji pyłów azbestowych, zwłaszcza w aglomeracjach miejskich.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#WiesławKozioł">Równocześnie nie są w świecie znane dopuszczalne, nieszkodliwe dla zdrowia wartości zanieczyszczenia środowiska pyłami azbestu. Niepokoje wielu środowisk związane z szerokim stosowaniem elewacji z płyt azbestowo-cementowych są więc uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#WiesławKozioł">Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie zwraca się do kompetentnych organów rządu o możliwie szybkie:</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#WiesławKozioł">- opracowanie i wdrożenie nowych technologii ocieplania budynków z wyeliminowaniem azbestu, - zorganizowanie rutynowych kontroli emisji pyłów azbestowych, zwłaszcza w aglomeracjach miejskich, - prawne uregulowanie spraw związanych ze stosowaniem azbestu, - prowadzenie stałej, szeroko zakrojonej profilaktyki i edukacji społeczeństwa nt. zagrożeń związanych z nieprawidłowym postępowaniem z wyrobami azbestowymi.</u>
<u xml:id="u-97.12" who="#WiesławKozioł">Rada spodziewa się, że rząd przedstawi Sejmowi program odpowiednich działań do końca I półrocza 1987 r.</u>
<u xml:id="u-97.13" who="#WiesławKozioł">Jednocześnie Rada Społeczno-Gospodarcza zwraca się do sejmowych Komisji: Nauki i Postępu Technicznego, Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, Przemysłu, Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej - o wyegzekwowanie od rządu realizacji tych postulatów.</u>
<u xml:id="u-97.14" who="#WiesławKozioł">Kończąc swoją wypowiedź chciałbym stwierdzić, że obrady, które doprowadziły do zredagowania przedstawionego projektu były niełatwe, bo interesy stron są rozbieżne. Chciałbym jednocześnie podziękować za duży wkład pracy ze strony członków Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#Głoszsali">Chciałbym się dowiedzieć, czy to względy ekonomiczne sprawiają, że nie stosuje się, jak dotąd, zamienników wyrobów z azbestu. Może ceny układają się w ten sposób, że ich stosowanie jest nieopłacalne?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#JanuszSzosland">Pytanie to sformułowane jest zbyt ogólnikowo i nie można na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Azbest używany jest do produkcji bardzo wielu wyrobów. Czym innym są płytki azbestowe do kuchenek czy azbestowe wykładziny hamulców, czym innym zaś wykładziny azbestowo-cementowe stosowane w budownictwie. Nie można stwierdzić ogólnie, że w każdym przypadku stosowanie zamienników wyrobów azbestowych jest z ekonomicznego punktu widzenia niekorzystne. Nawet zresztą gdyby tak było, główną wartością jest zdrowie człowieka i je powinniśmy mieć na uwadze.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#HenrykWitkowski">Chciałbym przypomnieć, że temat naszych dzisiejszych obrad zgłosiłem do Prezydium Rady jeszcze na I posiedzeniu w ub. r. Był to wówczas temat bardzo modny, wszyscy się nim interesowali, dziś jednak zainteresowanie znacznie spadło. Tymczasem konkluzja różnych prowadzonych zarówno u nas, jak i w świecie badań jest jednoznaczna: stosowanie azbestu w budownictwie jest niezmiernie szkodliwe. dla zdrowia i powinno być zaniechane.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#HenrykWitkowski">W ubiegłym roku mieszkańcy jednego z warszawskich osiedli złożyli skargę w sprawie stosowania azbestu w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#HenrykWitkowski">W odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia stwierdza się, że Instytut Techniki Budowlanej wspólnie z Państwowym Zakładem Higieny opracował ogólne wskazania dotyczące stosowania wykładzin z azbestu. Zgodnie z nimi płyty azbestowo-cementowe mogą być stosowane do ocieplania zewnętrznego pod warunkiem, że zapobiegać się będzie uwalnianiu się włókien azbestowych, np. przez pokrywanie wykładzin odpowiednimi farbami. Jednocześnie zakazano stosowania płyt azbestowo-cementowych w szkołach, przedszkolach, żłobkach oraz obiektach służby zdrowia. Pytam więc: o co tu chodzi? Przecież w szkołach dzieci przebywają przez 8 godzin, natomiast w mieszkaniach znacznie dłużej. Tymczasem w szkołach stosowanie płyt azbestowych nie jest dopuszczalne, natomiast w domach mieszkalnych - możliwe. Odpowiedź udzielona przez Ministerstwo Zdrowia bardzo mnie dziwi. Państwowy Zakład Higieny wielokrotnie wskazywał na szkodliwość azbestu dla zdrowia człowieka. Mimo to toleruje się trucie społeczeństwa, i to trucie za nasze własne pieniądze, które rząd wydaje na zewnętrzne ocieplenie budynków.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#HenrykWitkowski">Mając to wszystko na względzie oświadczam, że w pełni popieram projekt opinii nr 13. Chciałbym zarazem apelować o to, by jak najszybciej opracowano nowe, nieszkodliwe dla zdrowia technologie ocieplania budynków.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#FranciszekGaik">Nie jestem inżynierem, ani znawcą spraw budownictwa. Chciałbym jednak stwierdzić, że z projektem opinii w zupełności się zgadzam. Nasuwa ona wszakże 3 uwagi: Po pierwsze, zyskałaby na czytelności, jeśliby akapit drugi przesunąć na miejsce pierwszego. jest to bowiem rodzaj wstępu, który powinien się znaleźć na samym początku. Po drugie, materiał informacyjny, który otrzymaliśmy na dzisiejsze posiedzenie jest wysoce konkretny i powinien być - jak sądzę - traktowany jako załącznik do opinii; wymagałby on pewnych zmian redakcyjnych, tak aby mógł być zrozumiały dla nieprzygotowanego profesjonalnie czytelnika. Trzeba np. zamiast „10,3” ton pisać po prostu „tysiąc ton”. Po trzecie sądzę, że opinia nr 13 powinna być upowszechniona szeroko w społeczeństwie, choćby dlatego, że Rada podejmuje w niej ważny społecznie temat z własnej inicjatywy, a nie na zlecenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#WłodzimierzZblewski">Chciałbym się odnieść do pkt. 5 projektu opinii, gdzie mówi się o możliwie szybkim opracowaniu i wdrożeniu nowych technologii ocieplania budynków bez użycia azbestu. Zwracam uwagę, że już od 1985 r. są stosowane inne metody ocieplania. Mam na myśli w szczególności piankę poliuretanową. Efekty jej stosowania są wymierne i niemałe. Uzyskała ona aprobatę Instytutu Techniki Budownictwa. By to zobrazować w liczbach, powiem, powołując się na przykład zakładów budowlanych naszego województwa, że stosowanie pianki poliuretanowej przynosi oszczędności w zużyciu paliwa umownego rzędu 4 tys. ton przy rozmiarach budownictwa na poziomie 550 tys. m3 kubatury rocznie. Należy więc jak najszybciej uruchomić linie produkcji poliuretanu w zakładach chemicznych i popularyzować technologię jego użycia w budownictwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#RomualdSosnowski">Zgadzam się z projektem opinii, chciałbym jednak zgłosić kilka uwag do jej pkt. 5. Moim zdaniem zamiast sformułowania „możliwie szybkie” powinniśmy tam zamieścić słowo „pilne”, w przeciwnym razie może się okazać, że możliwe jest niemożliwe. Należy też dodać punkt o treści następującej: „wycofanie z obrotu towarowego płytek azbestowych używanych do kuchni gazowych”. W części gdzie mowa jest o rutynowych kontrolach emisji pyłów azbestowych, powinniśmy na końcu dodać „oraz zakładach, w których wytwarzane są artykuły z udziałem azbestu”. Wreszcie w trzecim punkcie po przecinku powinniśmy zamieścić słowa: „zapewnienie właściwych warunków jego przechowywania” Janusz Szosland (dyrektor IMTWPŁ): Odpowiadając na zgłoszone postulaty pragnę stwierdzić, że uważam, iż zachowanie obecnej kolejności akapitów projektu opinii jest uzasadnione. Pierwotnie miała ona dotyczyć tylko stosowania azbestu w budownictwie do ocieplania zewnętrznego. Dopiero później jej tematyka uległa poszerzeniu na wszelkie przypadki szkodliwego oddziaływania azbestu. Biorąc to pod uwagę proszę o utrzymanie obecnej kolejności akapitów.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#RomualdSosnowski">Jeśli chodzi o stosowanie pianki poliuretanowej, to - nie chcąc nikogo urazić - uważam, że proponowanie konkretnych rozwiązań nie jest celowe, bo naraziłoby nas na zarzut niekompetencji. Wiele jest technologii ocieplania budynków, które nie wymagają stosowania azbestu i nie do nas należy rozstrzyganie, która jest najlepsza.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#RomualdSosnowski">Zmiany proponowane przez R. Sosnowskiego nie wydają się konieczne, ponieważ w sformułowaniu „prawne uregulowanie spraw związanych ze stosowaniem azbestu” mieści się to wszystko, czego dotyczyła jego wypowiedź: obrót płytkami azbestowymi do kuchni gazowych, brak nadzoru nad składowanym azbestem itp. Natomiast jeśli chodzi o sytuację w zakładach wytwarzających artykuły z azbestu, to dostateczna wydaje się kontrola Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#RomualdSosnowski">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski: Po tych wyjaśnieniach możemy już przystąpić do głosowania nad projektem opinii nr 13, przy założeniu, że zostaną uwzględnione zmiany zaproponowane w dyskusji i że zostanie ona przedstawiona wraz z ekspertyzą nt. stosowania płyt azbestowo-cementowych w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#RomualdSosnowski">Rada Społeczno-Gospodarcza przyjęła jednogłośnie projekt opinii nr 13.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#RomualdSosnowski">Zmiany do projektu opinii nr 12 przedstawił przewodniczący zespołu roboczego Krzysztof Czeszejko-Sochacki: Po dyskusji zespół proponuje wprowadzenie po pkt. 3 opinii nowego pkt. 4 ze zmianą numeracji punktów pozostałych. Nowy pkt 4 otrzymuje następujące brzmienie: „Rada postuluje nadanie art. 10 pkt 3 ust. 2 następującego brzmienia: „Dokonywanie napraw lokalu, napraw lub wymiany instalacji i elementów ich wyposażenia, z wyjątkiem robót, których koszt przeprowadzenia obciąża najemcę. W szczególności na wynajmujących ciąży…„ (pkt pkt a i b pozostaną bez zmian)”.</u>
<u xml:id="u-103.6" who="#RomualdSosnowski">Zmiana ta nie ma znaczenia merytorycznego, poprawia jednak precyzję sformułowań projektu rządowego. Art. 10 ust. 2 pkt 3 określa obowiązki wynajmującego, natomiast art. 11 - obowiązki najemcy. Tym się tłumaczy zamieszczenie przez zespół wyraźnego sformułowania „na wynajmującym ciąży”.</u>
<u xml:id="u-103.7" who="#RomualdSosnowski">Innych zmian do tekstu projektu opinii nie wprowadzono, co może wywołać pewien niedosyt. Ale przecież część propozycji zgłoszonych w dyskusji została uwzględniona już w pierwotnej wersji opinii, choć niekiedy - przyznam - nie w sposób bezpośredni i jednoznaczny. Inna kwestia to uszczegółowienie pewnych propozycji. Wiele z nich okazało się niemożliwych do przyjęcia ze względów natury formalnej, m.in. dlatego, że wykraczają poza materię projektu ustawy, ale również dlatego, że dotyczą kwestii uregulowanych w aktach wykonawczych do ustawy. Były i takie propozycje, których nie uwzględniono, ponieważ zagroziłyby spójności całego projektu.</u>
<u xml:id="u-103.8" who="#RomualdSosnowski">W sprawie - mówiąc umownie - „kamienic”, zdania członków zespołu były podzielone. Po gruntownej analizie wielu przepisów prawa przeważył pogląd, że zaproponowana konstrukcja nie tworzy na nowo kategorii „kamieniczników”, czego niektórzy tak się obawiają.</u>
<u xml:id="u-103.9" who="#RomualdSosnowski">Inna kwestia to unormowanie pozycji prawnej osób bliskich najemcy. Art. 8 ust. 2 dotyczy umowy o opiekę zawartej za zgodą terenowego organu administracji państwowej. Zgoda ta, wyrażona w formie decyzji administracyjnej, ma znaczenie dla zameldowania i pozwala na wstąpienie w trybie administracyjnym w prawa najemcy. Art. 691 Kodeksu cywilnego dotyczy natomiast takich sytuacji, gdy wspomnianej umowy brak. Oczywiście zgadzamy się z tendencją do uwzględnienia faktu, że dana osoba sprawuje opiekę nad najemcą i po jego śmierci powinna wstąpić w jego prawa.</u>
<u xml:id="u-103.10" who="#RomualdSosnowski">Spośród wielu głosów przekazanych zespołowi na piśmie najobszerniejszy dotyczył w połowie tych kwestii, które już były uwzględnione w opinii. Zawierał również postulaty bezprzedmiotowe, bo nowelizacja rozstrzyga wiele kwestii po myśli wnioskodawców. Np. art. 13 mówi wyraźnie o tym, że jedno mieszkanie przysługiwać ma nie rodzinie, lecz osobie lub współmałżonkom, pozostałe postulaty nie nadawały się naszym zdaniem do uwzględnienia i dlatego zostały pominięte.</u>
<u xml:id="u-103.11" who="#RomualdSosnowski">Jeśli będą jakieś głosy niezadowolenia lub pytania, chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#Głoszsali">Wydaje się, że powinniśmy w opinii zająć stanowisko w odniesieniu do tych pracowników, którzy pozostają w mieszkaniach zakładowych, chociaż stosunek pracy ustał. Sądzę, że powinni oni ponosić opłaty odpowiadające rzeczywistym kosztom utrzymania lokalu, nawet jeśli stosunek pracy ustał nie z ich woli lub winy.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Zespół nie podziela tego poglądu. Można oczywiście przyjąć rozwiązanie bardzo radykalne, uważam jednak, że nie powinno to nastąpić przed całościowym zbadaniem problemu budownictwa zakładowego. Wprowadzenie zasady ponoszenia rzeczywistych kosztów jest możliwe, cóż jednak począć, gdy ktoś jest niewypłacalny. Co z osobami, które z rozmaitych powodów - np. na skutek redukcji etatów - przestały być pracownikami danego zakładu? Alternatywa: podwyższony czynsz albo lokal zamienny wydaje się jedynie słusznym rozwiązaniem. Odstępstwo od tej reguły dotyczyć może jedynie emerytów i rencistów.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#TadeuszRoksela">Otóż to, podnosiłem tę sprawę w dyskusji. Proponuję, by w opinii znalazł się zapis wyłączający emerytów i rencistów z grupy osób, którym zakład pracy może wypowiedzieć umowę najmu. Inne rozwiązanie byłoby niesprawiedliwe, przecież te osoby czują się wciąż pracownikami swojego zakładu.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">W nadziei, że Rada darzy mnie zaufaniem proszę o upoważnienie mnie do samodzielnego sformułowania propozycji zmian w art. 51a projektu rządowego. Polegałyby one na wyłączeniu tych kategorii osób.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Rada zaakceptowała tę propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WaldemarBaumgart">Wracam do kwestii podwyższonych czynszów dla osób, które zajmują mieszkania zakładowe nie będąc do tego uprawnione. Osobiście skłaniałbym się do opinii, że 4-krotna opłata może być czynnikiem, który sprawi, że mieszkania te będą zwalniane.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Uważam, że każdy wariant jest zły: albo nie do zrealizowania, albo społecznie niesprawiedliwy. Zasadnicze znaczenie ma ujednolicenie rozwiązania prawnego i do tego chyba powinniśmy się ograniczyć. To sprawa podstawowa. Jaka będzie wysokość podwyższonych opłat rozstrzygnie natomiast ustawodawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#RyszardDzialuk">Mam uwagę do pkt. 13 opinii. Nie tylko w Państwowych Gospodarstwach Rolnych, ale również w leśnictwie stosuje się praktycznie 4-krotny wzrost opłat. Uważam, że należy to zaznaczyć. I druga kwestia, jestem przekonany, że należy przewidzieć możliwość zwolnienia z tej wysokiej opłaty w przypadkach nadzwyczajnych. Obecny projekt takiej możliwości nie pozostawia.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Wniosek o dopisanie leśnictwa w pkt. 13 jest uzasadniony.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Rada przyjęła opinię nr 12 wraz z poprawkami, przedstawionymi przez K. Czeszejko-Sochackiego.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Opinia nr 12.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL IX kadencji uchwalona w dniu 6 stycznia 1987 r. o projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo lokalowe.</u>
<u xml:id="u-111.4" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Prawo lokalowe stanowi szczególną regulacje prawną o charakterze mieszanym: administracyjnym i cywilnym, która ma za zadanie określenie ogólnych zasad zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych ludności, a także stosunków prawnych związanych z zajmowaniem i używaniem lokali i budynków.</u>
<u xml:id="u-111.5" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Znaczenie prawa lokalowego na stosunki mieszkaniowe nie ogranicza się do najmu, ale także bezpośrednio wpływa na inne stosunki cywilno-prawne, m.in.: określenie wielkości i powierzchni domów jednorodzinnych, a także lokali stanowiących odrębne nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-111.6" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">W praktyce więc, prawo lokalowe wywiera wpływ na całość stosunków mieszkaniowych w kraju (wyjątki określone w przepisie art.2 prawo lokalowe).</u>
<u xml:id="u-111.7" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Mając powyższe na uwadze należy z wyjątkową ostrożnością podchodzić do każdej instytucji prawa lokalowego, w tym także do ewentualnych zmian.</u>
<u xml:id="u-111.8" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Przedstawiony do zaopiniowania projekt zmiany ustawy „Prawo lokalowe” winien uwzględniać społeczne oczekiwania poprzez merytoryczne uzasadnienie podejmowanych zmian oraz odpowiadać najwyższym wymogom formalno-prawnym (legislacyjnym) dla uniknięcia nieporozumień i łatwiejszego realizowania tego prawa, którego podstawowe zadania określa preambuła:</u>
<u xml:id="u-111.9" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">„W dążeniu do dalszej poprawy w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych ludności, w szczególności przez stopniową realizację, w miarę rozwoju gospodarki socjalistycznej, prawa każdej rodziny do samodzielnego mieszkania, stabilizację uprawnień do mieszkania oraz wyzwalania inicjatywy społecznej w zakresie budownictwa mieszkaniowego i utrzymania istniejących zasobów w należytym stanie - uchwala się niniejszą ustawę” (tekst jednolity ustawy „Prawo lokalowe” - Dz. U. Nr 11 z 1983 r.) Rada jest zdania, że dla zmniejszenia tych społecznych obaw, poniżej wskazane uwagi do projektu zmiany ustawy, powinny być uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-111.10" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">1. Proponowana zmiana treści przepisu art. 4, ust. 2 prawa lokalowego (art. 1, pkt 2 projektu ustawy), polegająca na wykreślenia wyrazu „zarządców” powoduje konieczność zmiany rozporządzenia RM z dnia 18 marca 1983 r. w sprawie wyodrębnienia własności lokali w domach wielomieszkaniowych stanowiących własność osób fizycznych (Dz. U. Nr 21, poz. 93). Wykreślenie tego wyrazu powoduje utratę oparcia ustawowego określającego obowiązki zarządców domów (&5). Zmiana ta nie wydaje się niezbędna, a z uwagi na powyższe nieuzasadniona. Przepis ten winien pozostać bez zmian.</u>
<u xml:id="u-111.11" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">2. Brak jest w projekcie ustawy rozwiązania problematyki „pomieszczeń zastępczych”. Próba wprowadzenia ograniczenia Wymogów dla pomieszczeń zastępczych (art. 1, pkt 4 projektu) jest posunięciem pozornym, przede wszystkim dlatego, że brak jest w ogóle takich pomieszczeń, a w związku z tym istnieje bardzo ograniczona możliwość wykonawstwa eksmisji. Niemożność egzekucyjna wyroków i decyzji eksmisyjnych podważa autorytet sądownictwa, organów państwowych - w istocie Państwa. Powoduje to z kolei stan swoistej „bezkarności” dla osób podlegających eksmisji, a dla których ma to być dolegliwość.</u>
<u xml:id="u-111.12" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Godzi się podkreślić, że osoby podlegające eksmisji to nie tylko „źli najemcy”, to także rodziny, które utraciły dotychczasowe mieszkania wskutek klęski żywiołowej, jak również osoby przekwaterowywane na czas kapitalnego remontu budynku. Istnieje zatem konieczność uelastycznienia proponowanych w tym zakresie zmian (art. 7).</u>
<u xml:id="u-111.13" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Konieczne jest „wprowadzenie tego przepisu w życie” poprzez jego urealnienie i konsekwentne wykonywanie. Proponowane zmiany takich propozycji nie przewidują.</u>
<u xml:id="u-111.14" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Nie można wykluczyć zastosowania w tym przypadku środków drastycznych, jak budowa „baraków” czy lokali specjalnie do tego celu przystosowanych.</u>
<u xml:id="u-111.15" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Przewidziane w tym przepisie objęcie kosztami przeprowadzki, przeniesienia i zainstalowania telefonu przy eksmisjach z przyczyn zawinionych przez osoby podlegające eksmisji (zd. 2, ust. 1) do pomieszczeń zastępczych wydaje się przesadne.</u>
<u xml:id="u-111.16" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">3. Przepis art. 8 prawą lokalowego (art.1, pkt 6 projektu) wymaga dalszego udoskonalenia dla określenia prawnego kształtu „umowy o opiekę” i konieczną jej treść. Pozwoli to na uniknięcie wątpliwości związanych ze stosunkiem tego przepisu do art. 36, ust. 1 i 2 prawa lokalowego (a także do prawa cywilnego, choćby przepisu art. 691 kodeksu cywilnego, a w konsekwencji określenia wpływu właściciela budynku (wynajmującego) na możliwość zawarcia umowy o opiekę nad najemcą. Brak bliższego określenia wymagań, jakie kandydat na opiekuna winien spełniać, stwarza możliwość dowolnego stosowania tego przepisu przez terenowe organy administracji państwowej przy rozstrzyganiu (tak pozytywnie jak i negatywnie).Nadto w ust. 1, art. 8 należy wykreślić wyraz „małżeński”, bądź cały zwrot: „oraz osoby pozostające faktycznie we wspólnym pożyciu małżeńskim”.</u>
<u xml:id="u-111.17" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">4. Rada postuluje nadanie treści art. 10, pkt 3, ust. 2 (art. 1 pkt 7 projektu) następującego brzmienia:</u>
<u xml:id="u-111.18" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">„Dokonywanie napraw lokali, napraw lub wymiany instalacji lub elementów ich wyposażenia, z wyjątkiem robót, których koszt przeprowadzenia obciąża najemcę, w szczególności na wynajmującym ciąży: …” (ppkt a i b jak w projekcie ustawy).</u>
<u xml:id="u-111.19" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">5. Przewidziany w art. 11, ust. 2 (art. 1, pkt 8 projektu) projekt rozporządzenia RM określający szczegółowy zakres obowiązków najemcy, wykracza poza zakres upoważnienia ustawowego, wynika to już z tytułu projektu rozporządzenia, odbiegającego od treści art. 11, ust. 2 ustawy. Oparcia w upoważnieniu ustawowym nie znajdują przepisy & 5 do & 11 tego aktu prawnego, gdyż dotyczą innych kwestii niż szczegółowego zakresu obowiązków najemcy w sprawie ponoszenia kosztów konserwacji i odnawiania lokalu oraz naprawy i wymiany elementów jego wyposażenia.</u>
<u xml:id="u-111.20" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">6. W proponowanej zmianie treści przepisu art. 16 (art. 1, pkt 12 projektu) dostrzec można co najmniej dwa błędy. Pierwszy polega na tym, że tworzy się sytuację, iż mimo wniesienia powództwa do sądu o ustalenie należności czynszowych, egzekucja nie jest wstrzymana, drugi natomiast polega na (nielogiczności) braku synchronizacji pomiędzy treścią ust. 3 z ust. 2. W ostatnim zdaniu ust. 2 powiada się, że wniesienie pozwu nie wstrzymuje egzekucji, podczas gdy w ust. 3 jest mowa, że wykaz należności staje się tytułem egzekucyjnym tylko wówczas, gdy najemca nie wniósł powództwa do sądu.</u>
<u xml:id="u-111.21" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">7. Rozwiązania proponowane w projektowanym przepisie art. 17 (art.1, pkt 13 projektu) kształtuje stosunki pomiędzy wynajmującym, a najemcą w sposób budzący wątpliwości. Wydaje się, że wynajmujący powinien być bardziej, niż to przewidują omawiane przepisy, zainteresowany wprowadzeniem przez najemcą ulepszeń, chociażby z tego wzglądu, że ulepszenia te podnoszą wartość substancji mieszkaniowej, pozostającej w gestii wynajmującego. Niezrozumiałe jest wobec tego przewidziane w ust. 3, zd. 1 uprawnienie wynajmującego do żądania usunięcia ulepszenia wykonanego na koszt najemcy. Przepis ten powinien wprowadzać obligatoryjny zwrot kosztów ulepszenia, najpóźniej w dniu opróżnienia lokalu w przypadku rozwiązania umowy najmu. Przepis ten ma spełnić funkcję motywacyjną dla działań najemcy w przedmiocie wprowadzenia ulepszeń, co wpływa na poprawę poziomu życia obywateli, a także podnosi wartość substancji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-111.22" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Wobec tego proponuje się brzmienie ust. 3 w sposób następujący: „W razie rozwiązania stosunku najmu lokalu ulepszonego na koszt najemcy bez zgody wynajmującego, wynajmujący może żądać usunięcia ulepszenia i przywrócenia stanu poprzedniego, jeżeli nie naruszy to substancji lokalu albo zatrzymać ulepszenie za zwrotem jego wartości w dniu opróżnienia lokalu. Wynajmujący nie może jednak domagać się usunięcia ulepszenia, jeżeli najemca pozostawia je w lokalu bez żądania zwrotu jego wartości”.</u>
<u xml:id="u-111.23" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">8. Treść ust. 3a, art.19 (art. 1, pkt 14 projektu) w proponowanej redakcji jest nie do przyjęcia. Wynika z niego bowiem, że osoba trudniąca się zawodowo naprawami awarii uzyskuje prawo do stania się podmiotem egzekucyjnym w postępowaniu administracyjnym. Przy zrozumieniu intencji autorów odnośnie tego uregulowania godzi się podkreślić, że w takiej sytuacji obecni powinni być przynajmniej: przedstawiciel terenowego organu administracji państwowej o właściwości szczególnej oraz funkcjonariusz MO. Zwraca się także przy tym uwagą na ustawowy zapis analogicznej sytuacji w przepisie art. 209 prawa spółdzielczego, a w związku z tym brak jest legalności w uregulowaniu takiej sytuacji do lokali spółdzielczych w prawie lokalowym. Proponowane naruszenie prawa własności do mieszkania stanowiącego odrębną nieruchomość stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami ustrojowymi.</u>
<u xml:id="u-111.24" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Jednocześnie podnosi się, że propozycje zawarte w art. 19 a, ust. 2 stoi w sprzeczności z zasadami samorządności mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-111.25" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Wobec tego proponuje się przeredagowanie propozycji w ten sposób, że właściwa rada narodowa powinna uchwalać jedynie ramowe regulaminy porządku domowego, które określałyby podstawowe zasady do uchwalenia tych regulaminów przez samorządy mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-111.26" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Ustęp 3c winien być skreślony.</u>
<u xml:id="u-111.27" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">9. W zakresie objętym treścią art. 20 (art. 1, pkt 16 projektu) wydaje się konieczne dostosowanie tego przepisu do przepisów ustawy z dnia 25września 1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych (Dz. U. Nr 24, poz. 122 z późniejszymi zmianami).</u>
<u xml:id="u-111.28" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">W sytuacji samodzielności przedsiębiorstw decyzja terenowego organu administracji państwowej o przejęciu w zarząd (administrację) sprawowany przez właściwe przedsiębiorstwa budynku nie stanowiącego własności jednostek go podarki uspołecznionej, nie jest jednoczesnym nałożeniem na to przedsiębiorstwo obowiązku sprawowania zarządu tym budynkiem. Należało by z tem określić sytuację prawną przedsiębiorstwa w postępowaniu administracyjnym, dotyczącym przejęcia budynku w zarząd, o którym mowa, a także skutki prawne decyzji o przejęciu budynku w zarząd w odniesieniu do przedsiębiorstwa, które zarząd ten ma sprawować.</u>
<u xml:id="u-111.29" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Na marginesie należy dodać, że zastąpienie określenia „w zarząd” określeniem „w administrację” (dotyczy to nie tylko tego przepisu) nie znajduje uzasadnienia prawnego. W szczególności uzasadnienia takiego nie dają wskazywane w uzasadnieniu projektu ustawy przepisy ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (Dz. U. Nr 22, poz. 99). Przepisy tej ustawy nie dają bowiem podstawy do przeciwstawiania sobie określeń, o których mowa, a pod względem przedmiotowym nie ma także pomiędzy tymi określeniami różnić. Nie jest także wskazane, by do ustawy - prawo lokalowe wprowadzać takie pojęcia jak pojęcie „zwykłego zarządu”, które z uwagi na ogólnikowość nastręcza wiele praktycznych trudności.</u>
<u xml:id="u-111.30" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Uprawnienia przewidziane w art. 20, ust. 2 i 3 jest zbyt daleko idące i może powodować w konsekwencji naruszenie podstawowych praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-111.31" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">10. Proponowane zmiany dotyczące treści art. 48 a i b (art. 1 pkt 36) budzą poważne wątpliwości celowościowe i formalne. Zaproponowana konstrukcja, według której osoba uzyskująca lokal mieszkalny, stanowiący własność Państwa, obowiązana jest oddać na przechowanie (depozyt nieprawidłowy) równowartość wypłaconego przez Spółdzielnię mieszkaniową wkładu budowlanego spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, naraża ją w istocie rzeczy na konsekwencje dewaluacyjne oraz niemożność prowadzenia jakiejkolwiek inwestycji domowej czy rodzinnej. Kwota wypłacona przez spółdzielnie mieszkaniową nie stanowi przecież wartości wolnorynkowej mieszkania, a jedynie jest ona zwaloryzowana w aktualnych kosztach budowy lokalu. Dolegliwością dla uprawnionego jest już samo pozbawienie go osobistego prawa, a przy braku określenia regresu - brak skuteczności.</u>
<u xml:id="u-111.32" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">11. Propozycja przepisu art. 50, proklamująca zasadę, że w dyspozycji zakładów pracy pozostają lokale mieszkalne wybudowane ze środków tych zakładów, wydaje się ze wszech miar słuszną. Obawy budzi jedynie mało precyzyjne skonstruowanie tej koncepcji, w szczególności podnieść należy:</u>
<u xml:id="u-111.33" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Projektowane przepisy dotyczące mieszkań zakładowych nie regulują sytuacji prawnej dotychczasowych mieszkań funkcyjnych, zajmowanych np. przez dozorców domów i palaczy centralnego ogrzewania w budynkach zarządzanych przez przedsiębiorstwa gospodarki mieszkaniowej. Z kontekstu użytego w art. 50, ust. 2 określenia „w ich zarządzie” wynika, iż chodzi tu o zarząd ustanowiony na podstawię przepisów ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, a nie o zarząd, o którym mowa w art. 20, ust. 1 prawa lokalowego w projektowanym brzmieniu. Nadto gdyby nawet przyjąć, że wspomniany przepis art. 50, ust. 2 dotyczy również lokali zajmowanych przez dozorców, to powstaje wątpliwość, czy stosunek najmu tych mieszkań, a także mieszkań zajmowanych np. przez zawiadowcą stacji w budynku stacyjnym, dyrektora banku w budynku bankowym lub kierownika apteki w budynku, w którym apteka ta się mieści (chodzi o małe miejscowości), czy też dyrektora szkoły w budynku szkolnym, może być oparty na stosunku umownym. Nadto gdyby przyjąć, że art. 50, ust. 2 dotyczy także dotychczasowych mieszkań funkcyjnych zajmowanych przez dozorców i palaczy centralnego ogrzewania, to powstałby stan odmiennych uregulowań w odniesieniu do tych mieszkań zajmowanych przez osoby pełniące wymienione funkcje dotychczas (stosunek umowy), od stanu prawnego mieszkań dostarczanych dozorcom i palaczom centralnego ogrzewania po wejściu w życie projektowanych przepisów (stosunek oparty o decyzje administracyjną - art. 35, ust. 3) Inną luką w omawianych przepisach jest kwestia dotycząca realizacji przewidzianego w art. 51a, ust. 2 prawa do lokalu zamiennego. Nie określono bowiem, kto i w jakim trybie lokal taki miałby dostarczyć osobie do tego uprawnionej, przy czym rozszerzenie tego prawa w stosunku do stanu dotychczasowego, może być trudne do zrealizowania. Omawiane przepisy wymagają także bardziej precyzyjnego ich sformułowania. Przykładowo użyte w art. 50, ust. 2 określenie „lokale mieszkalne wybudowane ze środków zakładu pracy” jest określeniem nadmiernie ogólnikowym. Upływ czasu oraz zmiany organizacyjne, które w tym okresie następowały, mogą powodować stan trudny bądź nawet niemożliwy do ustalenia.</u>
<u xml:id="u-111.34" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Nie wydaje się przy tym możliwe, aby w wypadku, gdy zakład pracy jedynie finansowo uczestniczył w wybudowaniu określonych lokali, mógł występować w roli wynajmującego.</u>
<u xml:id="u-111.35" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Z treści zaś art. 51a, ust. 1, pkt 1 nie wiadomo, czy Rozwiązanie umowy najmu następowałoby na skutek jej wypowiedzenia dokonanego przez wynajmującego, czy miałoby być, z mocy tego przepisu, następstwem ustania stosunku pracy. Nadto w przepisie tym nie uwzględniono takich sytuacji jak np. rozbiórka budynku, remont bądź przebudowa łącząca się z likwidacją określonych lokali, które niewątpliwie winny upoważniać wynajmującego do wypowiedzenia umowy najmu. Równocześnie Rada uważa, że należy skreślić art. 51a, ust. 2, pkt 3 (art. 1, pkt 41 projektu), natomiast do art. 51a, ust. 1 dopisać „z wyłączeniem emerytów i rencistów”.</u>
<u xml:id="u-111.36" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">12. Zdaniem Rady proponowana zmiana treść art. 61 (art. 1, pkt 48 projektu) jest niezgodna z poczuciem sprawiedliwości społecznej i doprowadza do „legalizacji czynu bezprawnego”. Propozycja ta sprzeczna jest wręcz z podstawami ustawy (preambuła, art. 9 i 63 ust. 1) i stanowi zachętę do samowolnego zajmowania lokali, stwarzając szanse sprawcy samowolnego zajęcia lokalu uzyskania poza kolejnością pomieszczenia zastępczego, z drugiej zaś strony usprawiedliwia brak działania ze strony terenowych organów administracji państwowej. Analogiczne stanowisko Rada wyraża w stosunku do treści art. 3 projektu, na mocy którego osoby mieszkające bez tytułu prawnego uzyskują z okoliczności faktycznych (bez żadnego postępowania wyjaśniającego i fakultatywności działań terenowych organów administracji państwowej) tytuł prawny do lokalu.</u>
<u xml:id="u-111.37" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Bez znaczenia przy tym jest wielkość lokalu, jego zaludnienie, stan prawny oraz faktyczny.</u>
<u xml:id="u-111.38" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">13. W przepisach art. 24ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (Dz. U. Nr 22, poz. 99) projektuje się rozstrzyganie w drodze decyzji administracyjnej sprawy wielkości udziałów właścicieli poszczególnych lokali, we współwłasności domów oraz we współużytkowaniu gruntów. Wydaje się, że nie jest w takiej sprawie właściwy tryb administracyjny, jeśli byłby konieczny to z uwagi na cywilny charakter sprawy, rozstrzygnięcie dotyczące tych zagadnień winno mieć charakter sądowy. Na marginesie należy dodać, że treść proponowana w cytowanym przepisie jest nie tylko z prawnego punktu widzenia kontrowersyjna. Trzeba rozważyć racje społeczne i mieć na uwadze stałość stosunków własnościowych. Inną rzeczą jest bowiem ingerowanie w stosunki własnościowe pośrednio, bez odczuwalnych skutków, a inną rzeczą jest jej pozbawienie. Nie jest bez znaczenia również ryzyko, jakie rodzi cytowany przepis w podanej wersji, może on bowiem stwarzać warunki do przekraczania kompetencji sprzecznych z intencją autora.</u>
<u xml:id="u-111.39" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">14. Rada jednocześnie wyraża pogląd, że wskazane w uzasadnieniu do projektu ustawy rozwiązanie dotyczące obciążenia czynszem w wysokości odpowiadającej pełnym kosztom utrzymania - analogicznym do zasad obowiązujących w państwowych gospodarstwach rolnych - w przypadku rezygnacji z pracy przez pracownika z własnej woli lub winy i pozostania w lokalu zakładowym jest słuszne, z tym jednak, że zapis ustawowy nie idzie w parze z rzeczywistością. W istocie rzeczy bowiem w państwowych gospodarstwach rolnych i leśnych jest to wzrost opłat czterokrotny, a w proponowanej Wersji ustawy o 200% - bezwzględnie konieczne jest ujednolicenie tej zasady.</u>
<u xml:id="u-111.40" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">15. Rada uważa za konieczne wykluczenie w art. 54, ust. 3 (art. 1, pkt 43 projektu) fakultatywności wnoszenia opłat za powierzchnię mieszkalną, uzyskaną dodatkowo w wyniku zamiany. Opłata ta winna być obligatoryjna.</u>
<u xml:id="u-111.41" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Trzeba podkreślić, że proponowane zmiany powodować będą sytuacje zawodu części społeczeństwa wobec zaprezentowanych dyskusyjnych rozwiązań, obietnic odbiegających od rzeczywistości oraz wobec niemożności na dziś obiektywnie uzasadnionej - realizacji kilku - podstawowych zasad prawa lokalowego.</u>
<u xml:id="u-111.42" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Zaprezentowane zmiany ustawy - prawo lokalowe ze społecznego punktu widzenia są jednak pewnym krokiem naprzód, dążą do stabilizacji stosunków mieszkaniowych objętych ustawą i w większym niż do tej pory stopniu dążą do poprawy istniejącego stanu mieszkaniowego. Nie rozwiązują niestety podstawowych zagadnień mieszkaniowych kraju, w szczególności rozwoju komunalnego budownictwa mieszkaniowego i jego „opłacalności”.</u>
<u xml:id="u-111.43" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Mając na względzie racje ekonomiczne, tak bardzo widoczne w związku z realizacją reformy gospodarczej, wydaje się za celowe bieżące, racjonalne ustalanie wysokości opłat związanych z otrzymaniem substancji mieszkaniowej tak, by w miarę szybko osiągnąć „samofinansowanie się lokali”. Nie jest chyba prawdą, że lokale tzw. kwaterunkowe zajmują tylko ubogie rodziny, - pod tym względem stan ich zajmowania jest zróżnicowany. Przy tym ekonomicznym dążeniu do opłacania lokali przez najemców po kosztach ich utrzymania, Rada uważa za konieczne utrzymanie dotychczasowych zasad pomocy społecznej i szczególnych ulg dla osób nisko uposażonych.</u>
<u xml:id="u-111.44" who="#KrzysztofCzeszejkoSochacki">Ponadto uznać należy, że istotnym brakiem w prawidłowej ocenie części proponowanych rozwiązań jest brak stanowiska Ministra Finansów - w szczególności chodzi o ekonomiczne elementy ulg i zachęt w konkretnych czynnościach administracyjnych i cywilno-prawnych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>