text_structure.xml
217 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 14 kwietnia 1986 r. Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Sejmu Mieczysława Rakowskiego, rozpatrzyła;</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt opinii w sprawie realizacji ustaw: o społeczno-zawodowych organizacjach rolników oraz prawo spółdzielcze,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt opinii w sprawie projektu ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej,</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projekt regulaminu Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W obradach udział wzięli: wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki, wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Wiesław Młynarczyk, wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Józef Bury oraz przedstawiciele Urzędu Rady Ministrów, spółdzielczości wiejskiej i Krajowych Związków i Organizacji Społeczno-Zawodowych Rolników, Zrzeszeń Branżowych, Społecznej Rady Konsultacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzKąkol">Proponuję rozpocząć obrady od omówienia projektu regulaminu rady, aby następnie prowadzić nasze posiedzenie zgodnie z postanowieniami regulaminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławRakowski">Proponuję utrzymać porządek dzienny w kolejności ustalonej przez Prezydium Rady, co nie wpłynie zniechęcająco na wypowiedzi przy omawianiu pierwszych punktów.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławRakowski">Rada przyjęła w głosowaniu wniosek przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławRakowski">Projekt opinii rady przedstawił przewodniczący zespołu roboczego Eugeniusz Machowski (dziekan wydziału AR w Krakowie - Zamiejscowy Wydział w Rzeszowie, zgłoszony przez Radę Nadzorczą WZSR „Samopomoc Chłopska” - woj. rzeszowskie): Zespół powołany do opracowania projektu opinii o realizacji ustaw: o społeczno-zawodowych organizacjach rolników oraz prawo spółdzielcze ocenił, iż te ustawy stwarzają warunki do odradzania się na wsi żywych i bogatych form działalności samorządowej i spółdzielczej. Problem polega głównie na tym, że nie zawsze społeczno-zawodowe organizacje rolników oraz działacze spółdzielczości wiejskiej potrafią w pełni korzystać z przysługujących im uprawnień. Jest to proces wymagający czasu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławRakowski">W wielu wsiach, gminach i organizacjach społeczno-zawodowych rolników samorząd jest inicjatorem śmiałych, często nowatorskich przedsięwzięć i rozwiązań oraz wykorzystywania ogromnej energii społecznej wsi. Kilka lat obowiązywania wspomnianych ustaw dowiodło, że wszędzie tam, gdzie są ludzie angażujący się w prace samorządowe zrobiono znacznie więcej niż administracja przez całe lata.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławRakowski">Spółdzielczość oraz społeczno-zawodowe organizacje rolników działają na szerokim polu i w różnych dziedzinach życia społeczno-gospodarczego. Kierunki i metody ich działań nie są Więc sprawą niewielkich grup aktywistów czy amatorów społecznych poczynań eksperymentatorskich. Jest to już coraz bardziej masowy ruch obejmujący szerokie rzesze rolników. Dla przykładu spółdzielczość zrzesza ponad 15 mln członków. Mają oni możliwość bezpośredniego udziału w kierowaniu gospodarką spółdzielni i ich związków w określonych formach samorządowych. Działalność samorządowa wspierana jest szeroką działalnością społeczno-wychowawczą.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławRakowski">Projekt programu PZPR zakłada wzmocnienie społecznej własności i samorządności oraz zwiększenie i zapewnienie rzeczywistego udziału ludzi pracy w organizacji i zarządzaniu produkcją.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławRakowski">Spółdzielczość oraz społeczno-zawodowe organizacje rolników mogą realnie przyczynić się do realizacji modelu rozwoju ekonomiczno-społecznego w pełni wykorzystującego humanistyczne treści socjalizmu. Chcąc pogodzić demokratyczne formy zarządzania z efektywnością gospodarowania należałoby w stosunku do spółdzielni i społeczno-zawodowych organizacji rolników wysunąć następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławRakowski">- ścisłego określenia i przestrzegania kompetencji poszczególnych organów samorządowych, - adekwatnej dla ich członków informacji, - szczególnego doboru kadry kierowniczej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MieczysławRakowski">Z doświadczeń przodujących ruchów spółdzielczych w świecie wynika, że tylko w drodze zintegrowanego działania można zapewnić większą celowość, nowoczesność i efektywność funkcjonowania spółdzielni i to zarówno w skali mikro-, jak i makrospołecznej. Ten pożądany, a nawet konieczny w systemie gospodarki socjalistycznej proces sterowania działalnością spółdzielni musi być w naszych warunkach realizowany zgodnie z duchem reformy gospodarczej i przepisami prawa spółdzielczego, a nie w formie dyrektyw czy nakazów. Funkcjonowanie spółdzielni w sposób prawidłowy może odbywać się tylko przez Społeczne oddziaływanie, oparte na naturalnym autorytecie związku oraz przy pomocy bodźców ekonomicznych i organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MieczysławRakowski">Potrzebne są dalsze działania zmierzające w kierunku kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, przełamywania pewnych przyzwyczajeń i mentalności ukształtowanej w systemie nakazowo-rozdzielczym i nadzorczo-kontrolnym. Zmiana stylu i metod pracy spółdzielczości wymaga czasu i cierpliwości i może być osiągana w drodze stopniowej ewolucji.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MieczysławRakowski">W projekcie opinii zespół proponuje, aby Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdziła, iż realizacja ustawy z 8 października 1982 r. O społeczno-zawodowych organizacjach rolników jest trwałym elementem życia społecznego w kraju. Jest ona równocześnie wyrazem polityki państwa wobec rolnictwa i wsi, kształtowanej przez PZPR i ZSL zgodnie z wytycznymi Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL ze stycznia 1981 r.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MieczysławRakowski">Ustawa ta nie powinna być zmieniana tym bardziej, że jej realizacja wywołała wzrost aktywności społeczno-zawodowej wsi. W ocenie środowiska wiejskiego ustawa ta zyskała społeczną akceptację i uznawane jest jej fundamentalne znaczenie dla wsi i rolnictwa. W ustawie uznano bogaty dorobek kółek rolniczych i kół gospodyń wiejskich oraz rolniczych zrzeszeń branżowych. Usankcjonowano pozytywne przemiany dokonane w organizacjach społeczno-zawodowych w latach 1980–1981.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MieczysławRakowski">W odniesieniu do realizacji ustawy prawo spółdzielcze w zakresie dotyczącym rolnictwa zespół roboczy proponuje, aby stwierdzić, iż ustawa stworzyła warunki połączenia indywidualnych i grupowych interesów członków spółdzielni z interesami ogólno-społecznymi, wiązania działalności gospodarczej ze społeczno-wychowawczą, umacniania demokracji wewnątrz spółdzielczej. Organizacje spółdzielcze stają się ważnym i pożytecznym ogniwem gospodarczym oraz czynnikiem istotnym w rozwoju działalności Samorządowej. Zebrane materiały i opinie o funkcjonowaniu prawa spółdzielczego pozwalają uznać, że jest ono zgodne z założeniami reformy gospodarczej oraz trendami rozwojowymi przyjętymi w całej gospodarce narodowej. Nie występują okoliczności uzasadniające potrzebę nowelizacji prawa spółdzielczego, natomiast powinny być prowadzone działania zmierzające do lepszego jego poznania i zrozumienia. Proponuje się, aby rada wyraziła pogląd, iż występuje wiele trudności w pełnej realizacji omawianych i ocenianych aktów prawnych. Wynikają one głównie z niedostatecznej znajomości przepisów tych ustaw zarówno wśród członków spółdzielni i społeczno-zawodowych organizacji rolników, jak i wśród pracowników administracji i władz terenowych, a także braku współdziałania samorządu spółdzielczego z samorządami rad narodowych i innymi ogniwami samorządu terytorialnego. Występuje brak środków na finansowanie działalności społeczno-wychowawczej. Nie ma też jasnej interpretacji wzajemnych relacji między postanowieniami ustaw o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Występują często zjawiska dominacji aparatu wykonawczego nad ogniwami samorządowymi. Nie przestrzega się obowiązku konsultowania decyzji zastrzeżonych w ustawie o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Brakuje obiektywnej informacji w środkach masowego przekazu, która powinna obok złych prezentować również dobre przykłady działalności jednostek spółdzielczych i społeczno-zawodowych organizacji rolników.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MieczysławRakowski">Zespół roboczy proponuje sformułowanie następujących wniosków:</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#MieczysławRakowski">- Najwyższa Izba Kontroli powinna przeprowadzić kontrole realizacji omawianych ustaw przez organa administracji państwowej, - należy podjąć działania zmierzające do skoordynowania różnych form społecznej kontroli, - nieporozumienia i wątpliwości dotyczące realizacji ustaw powinny być rozstrzygane przez Radę Państwa i Sąd Najwyższy, a nie przez zainteresowane resorty, - konieczne jest pilne wydanie przepisów wykonawczych dotyczących finansowania działalności społeczno-wychowawczej w społeczno-zawodowych organizacjach rolników, należy także rozważyć formy pomocy finansowej służące rozwojowi związków branżowych, - środki masowego przekazu powinny w większym zakresie popularyzować działalność ruchu spółdzielczego i zawodowego na wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WiesławMłynarczyk">Kolegium resortu obradujące w dniu 14 marca br. z udziałem przedstawicieli organizacji spółdzielczych i społeczno-zawodowych rolników dokonało oceny realizacji omawianych dzisiaj ustaw, m.in. w związku z działalnością organów administracji państwowej oraz realizacją zadań w dziedzinie rolnictwa. Sformułowane przez kolegium uwagi i spostrzeżenia są w znacznej mierze zbieżne z opinią przedstawioną przez zespół roboczy. Zbyt krótki jest okres obowiązywania omawianych ustaw, aby można było mówić o poprawie funkcjonowania samego prawa. Natomiast znaczny jest ich wpływ na działanie wszystkich form spółdzielczości i samorządności na wsi. Niemniej jednak konieczne jest podjęcie działań służących pełniejszemu przestrzeganiu przepisów, zwłaszcza prawa spółdzielczego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WiesławMłynarczyk">W ostatnich trzech latach obserwuje się znaczne ożywienie społecznych i spółdzielczych inicjatyw na wsi, dotyczących spraw socjalno-bytowych, a w coraz większym zakresie także spraw społeczno-produkcyjnych. Największy postęp został osiągnięty w dziedzinie zaopatrzenia wsi w wodę. Dzięki oddolnym inicjatywom oraz pomocy państwa już 45% gospodarstw wiejskich jest podłączonych do wodociągów zbiorowych i indywidualnych choć jeszcze w 1975 r. było ich tylko 17% Występują teraz z kolei nowe problemy, związane z rozwojem kanalizacji, uzdatniania wody itp.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WiesławMłynarczyk">Rola działalności samorządowej i spółdzielczej na wsi będzie coraz większa. Należy oczekiwać dalszego rozwoju inicjatyw społecznych podejmowanych przez ludność wiejską.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WiesławMłynarczyk">W związku z pytaniami z sali, jaki procent ujęć wodociągowych wykonali rolnicy, a ile zrealizowano w ramach współdziałania z instytucjami państwowymi, wiceminister W. Młynarczyk stwierdził, iż z 45% podłączeń, 19% przypada na podłączenia do. wodociągów zbiorowych, a 26% - na wodociągi z własnych ujęć. W ostatnich latach notuje się ok. 37–38 tys. nowych podłączeń do wodociągów zbiorowych, wobec 17 tys. podłączeń realizowanych rocznie w latach poprzednich.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławSadowski">Zespół roboczy we wnioskach proponuje, aby zlecić Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenie kontroli realizacji omawianych ustaw przez organa administracji państwowej. Czy zespół świadomie nie uwzględnił postulatu, aby kontrolą objęto również wykonywanie tych ustaw przez centralne związki spółdzielcze, a nawet wybrane spółdzielnie?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławSadowski">Niejasno sformułowano wniosek dotyczący pomocy finansowej dla związków branżowych rolników. Należałoby precyzyjniej naświetlić tę sprawę, aby nie tworzyć nowych tytułów do obciążania kosztami działalności organizacji spółdzielczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#EugeniuszMachowski">Podczas dyskusji w zespole wskazywano na tendencje do dyrygowania i kierowania jednostkami spółdzielczymi przez organa administracji państwowej. Niemniej nie ma przeszkód, aby kontrolą objąć również organizacje spółdzielcze, jeśli rada podejmie taką decyzję.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#EugeniuszMachowski">Zespołowi chodziło o bardziej precyzyjne uregulowanie systemu gospodarki finansowej związków branżowych i spółdzielczych, a także organizacji społeczno-zawodowych rolników. Obecnie nie ma odpisów obligatoryjnych na działalność np. społeczno-wychowawczą, a odpowiednie stany są umowne i określane raczej według uznania kontrahentów. Uległy one w związku z tym bardzo znacznemu ograniczeniu. Jest to oczywiście postulat dyskusyjny.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AleksanderHulek">Mamy w kraju 5 mln inwalidów, osób niepełnosprawnych. Tych ludzi trzeba uaktywniać, rehabilitować w każdym środowisku, żeby byli pożytecznymi członkami swoich rodzin i społeczeństwa. Wymaga to oczywiście wysiłku ekonomicznego - nie tylko resortu zdrowia i spółdzielczości inwalidzkiej, ale wszystkich organów państwa, instytucji i organizacji produkcyjnych, usługowych, naukowych itd.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AleksanderHulek">Tymczasem informacje o realizacji omawianych ustaw nie wspominają o coraz bardziej rosnącej liczbie inwalidów i osób niepełnosprawnych w wyniku postępującej mechanizacji i chemizacji w rolnictwie, w tym przy uprawie zbóż, warzyw i produkcji sadowniczej. Nic nie wspomina się o obowiązkach samorządu spółdzielczego w tym zakresie. Nie podjęto sprawy tworzenia specjalnych stanowisk pracy i zatrudniania inwalidów w ramach opieki nad nimi, a także przeznaczania funduszy na sprzęt rehabilitacyjny i pomocniczy. Należałoby wnioskować, aby organizacje samorządowe w szerokim zakresie zajęły się problemami rehabilitacji, w tym także szkolenia zawodowego inwalidów - rolników w celu przystosowania ich do podjęcia nowego zawodu, odpowiadającego stopniowi utraty zdrowia. Palący staje się problem organizacji życia rodzin inwalidzkich i ich dzieci, zwłaszcza adaptacji mieszkań, zapewnienia dostępu do szkół, przedszkoli czy obiektów i dóbr kultury. Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem zwracało już uwagę wielokrotnie na ten istotny problem. Za los ludzi niepełnosprawnych nie może być odpowiedzialny wyłącznie minister zdrowia i opieki społecznej oraz spółdzielczość inwalidzka. Należy wprowadzić odpowiedni zapis dotyczący udziału organizacji społeczno-zawodowych rolników, a także organizacji spółdzielczych działających na wsi na rzecz inwalidów i ich rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CzesławStasiek">Zgadzam się z opinią, że nie potrzeba nam gruntownych zmian w prawie spółdzielczym. Stabilizacja rozwiązań prawnych wpływa bardzo pozytywnie na funkcjonowanie jednostek spółdzielczych. Nie oznacza to jednak, że pewnych spraw nie można przedyskutować. Wydaje mi się, że nazewnictwo stosowane w zakresie struktur organizacyjnych w zarządzaniu spółdzielnią powinno zostać ujednolicone. Uważam, że specyfiką spółdzielczości jest posiadanie zarządu i prezesa zarządu, jako kierownika jednostki spółdzielczej. Tymczasem wprowadzono w zarządach spółdzielni stanowiska dyrektorskie, co kojarzy się ze strukturą organizacyjną przedsiębiorstwa państwowego. Nazewnictwo powinno być zmienione.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#CzesławStasiek">Inna sprawa, związana ze strukturami organizacyjnymi organów kierowniczych spółdzielni, dotyczy możliwości tworzenia zarządów mieszanych (łączonych), składających się z etatowych pracowników spółdzielni i działaczy samorządu. Powinno to ulepszyć działalność spółdzielni i zbliżyć ją do środowiska, w którym działa. Przyczyni się też do eliminowania nieprawidłowości i zbiurokratyzowania w organach kierowniczych jednostek spółdzielczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#HenrykJackowski">Samodzielność spółdzielni polegać musi na samodzielności w podejmowaniu decyzji produkcyjnych i społecznych. Na tym tlę zastanawia mnie sterowanie usługami i produkcją jednostek spółdzielczych, dokonywane z myślą o podporządkowywaniu ich działalności celom ogólnopaństwowym.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#HenrykJackowski">Z istoty spółdzielni wynika, że Jest ona zrzeszeniem mającym na celu realizację interesu lokalnego, środowiskowego swych członków. Już wielokrotnie w historii naszego kraju interesy ogólnospołeczne dominowały nad interesami lokalnymi. Jest to tendencja bardzo groźna i wzmacniana przez obecnie obowiązujący system dotacji przedmiotowych i podmiotowych. Jako przykład podać tu można spółdzielczość mleczarską, całkowicie podporządkowaną sprawom ogólnopaństwowym i nie zajmującą się interesami członków.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#HenrykJackowski">Z niepokojem obserwuję jak niedostatecznie reaguje spółdzielczość na potrzeby wsi polskiej. Nie przestawia się produkcji na potrzeby rolnictwa, nie podejmuje się nowej produkcji, utrzymując działalność wygodną dla etatowych pracowników spółdzielni, a nie - dla jej członków, tj. rolników. Potrzebne jest lepsze skoordynowanie uprawnień członków i pracowników spółdzielni.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AntoniNiepogoda">Działa Iność Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych nie noże być obecnie uznana za wystarczającą z punktu widzenia potrzeb środowiska wiejskiego. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak środków finansowych. Mam propozycją, by środki finansowe zostały uzupełnione poprzez wpłaty, pochodzące od związków spółdzielczych, współpracujących z rolnictwem. Myślą tu dla przykładu o spółdzielczości ogrodniczej i pszczelarskiej, mleczarskiej itp. Jednostki spółdzielcze tego rodzaju mogłyby oddać część swej akumulacji finansowej Związkom branżowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzZarzycki">Materiały na nasze posiedzenie udostępniłem osobom związanym z uspołecznionym rolnictwem. Na bazie ich uwag i spostrzeżeń rodzi się refleksja, że na sprawy dziś dyskutowane patrzy się w sposób bardzo różny. Czynnikiem różnicującym sposoby patrzenia jest rola i funkcja, spełniana przez poszczególne osoby i podmioty gospodarcze w różnych sektorach rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Różnie patrzą na te sprawy rolnicy indywidualni, działacze kółek i organizacji rolniczych czy przedstawiciele administracji państwowej, zajmujący się sprawami rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzZarzycki">Moi rozmówcy zwracali uwagę na wielką kampanię prasową dotyczącą spadku hodowli bydła i spraw mleczarskich. Jest prawdą, że skup bydła wyraźnie kuleje, jeśli go rozpatrywać na tle ostatnich, pozytywnych tendencji w skupie trzody chlewnej. Niewesołe są także tendencje w zakresie hodowli krów mlecznych. W naszym stadzie podstawowym, aż 50% stanowią krowy; gorzej natomiast przedstawia się sprawa ich mleczności. Wskaźnik roczny 2800 litrów mleka od przeciętnej krowy nie jest wysoki, zwłaszcza że dobrzy hodowcy w Polsce osiągają 5–6 tys. 1. Jeszcze gorzej jest na tle europejskim, gdzie dobra krowa daje rocznie ok. 12 tys. litrów mleka. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest zdecydowane dążenie do eliminowania krów, dających mniej niż 4 tys. l. mleka rocznie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzZarzycki">Moi rozmówcy zwracali też uwagę na niską jakość mleka, powstającą nie tylko na etapie produkcji, lecz także na etapie skupu i przetwórstwa. Wyjściem z tej sytuacji jest rezygnacja z tych dostawców (a jest ich - w ocenie moich rozmówców - ok. 3%), którzy oferują mleko o najniższej jakości i pogarszają w ten sposób wyniki pracy innych. Na pewno trzeba się liczyć z wrzawą, że spadną dostawy i że się uderzą w wiejskich biedaków, ale jakość mleka ulegnie poprawie. Wydaje się, że gra jest warta świeczki.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarianSzurgot">Chcę odnieść się do kilku problemów związanych z działalnością „Samopomocy Chłopskiej”, której sytuację znam z własnych doświadczeń. Warunki finansowe działalności „Samopomocy Chłopskiej” pozwalają na osiągnięcie rentowności niewystarczającej w stosunku do potrzeb. Niezbędne jest wystąpienie z propozycją wzrostu marż i systemu podatkowego, by powiększyć rentowność (obecnie wynosi ona zaledwie 1%) i nie dopuścić do dekapitalizacji bazy spółdzielni i pogorszenia obsługi rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MarianSzurgot">Niezbędne wydaje się uwzględnienie potrzeb „Samopomocy Chłopskiej” w systemie centralnego rozdzielnictwa towarów i materiałów budowlanych na inwestycje. Brak materiałów, głównie instalacyjnych i wykończeniowych, jest głównym hamulcem rozwoju bazy handlowo-produkcyjnej w spółdzielczości „Samopomoc Chłopska”. Doraźne decyzje, wyjednywane przez wojewódzkie władze nie załatwiają problemu, jedynie doraźnie poprawiając sytuację w zakresie inwestycji i remontów.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MarianSzurgot">Konieczna jest poprawa krytycznej sytuacji transportowej w gminnych spółdzielniach, co można osiągnąć poprzez zwiększenie przydziałów samochodów dostawczych. W naszym województwie dla utrzymania sprawności taboru i odnowy jego stanu przydziały powinny wynosić ok. 10%. Dostajemy jedynie 3% ogólnej puli przydziałów, przeznaczonych dla województwa. Dodatkowy problem, to wyeksploatowanie istniejącego taboru samochodowego. Większość środków transportowych jest już zamortyzowana w 80%, a poważną część - zamortyzowana w 100%.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MarianSzurgot">„Samopomoc Chłopska” handluje towarami, na które ustalone są niskie marże handlowe. Jest to wynikiem świadomej polityki ekonomicznej rządu, uniemożliwia jednak osiągnięcie dobrych wyników finansowych w jednostkach spółdzielczych. Zróżnicowanie marż pomiędzy „Samopomocą Chłopską” a innymi organizacjami jest oczywiście niemożliwe. Postuluję jednak, by z uwagi na dziesięciokrotnie większe koszty transportu, spółdzielczość nasza uzyskała odpowiednie ulgi podatkowe.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MarianSzurgot">Od 1972 r. prawie nic nie zrobiło się, by zwiększyć marże obrocie zwierzętami rzeźnymi. Nie gwarantują one obecnie niezbędnej rentowności tej działalności gminnych spółdzielni. Dodatkowo stwierdzić trzeba, że punkty skupu wymagają modernizacji i remontów, bowiem warunki skupu zwierząt są obecnie bardzo złe. Odbija się to nie tylko na jakości obsługi, lecz także na stanie higieny i przestrzegania norm bhp.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#MarianSzurgot">Wnioskuję, by tym gminnym spółdzielniom, które nie posiadają zakładów produkcyjnych, a prowadzą tylko działalność skupową, handlową i społeczno-wychowawczą, nie mając równocześnie możliwości wzrostu płac do poziomu zakładanego w CPR na 1986 r. (13%), przyznać dodatkowo 1 tys. zł na jednego zatrudnionego. Kwota ta dotyczyłaby wolnych środków finansowych, nie objętych podatkiem od ponadnormatywnych wypłat z funduszu płac. Sprawa płac budzi duże zaniepokojenie, ponieważ zwiększające się różnice płacowe pomiędzy spółdzielniami (dochodzące do 7–8 tys. zł) powodują dużą fluktuację kadr i odchodzenie najlepszych specjalistów. Coraz więcej ludzi odchodzi od naszej organizacji, bowiem np. w woj. konińskim średnia płaca w spółdzielczości „Samopomoc Chłopska” wyniosła w 1985 r. 15.500 zł, podczas gdy średnia wojewódzka w przemyśle wynosiła ok. 30 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#MarianSzurgot">Postuluję też obniżenie oprocentowania zapasów środków produkcji dla rolnictwa, gdyż muszą być one gromadzone przed wielkimi kampaniami w rolnictwie. Zgromadzenie zapasów jest wówczas niezbędne, mimo że podraża koszty. Prosimy o takie decyzje, jakie stały się już udziałem zapasów opału, gdzie oprocentowanie kredytów zmniejszono o 1%.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#MarianSzurgot">Wszystkie powyższe wnioski uważamy za realne i naprawdę niezbędne. Ich realizacja leży w interesie rolnictwa, bo przecież „Samopomoc Chłopska” obsługuje ok. 50% ludności kraju, zaopatrując w różne towary i materiały decydującą większość polskiego sektora rolniczego. W naszym województwie, spółdzielczość „Samopomoc Chłopska” obsługuje aż 70 ludności i 92% sektora rolniczego.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#MarianSzurgot">Na dzisiejszym posiedzeniu dyskutujemy także o prawie spółdzielczym, którego - moim zdaniem - nie należy modyfikować.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#MarianSzurgot">Decyzję taką przyjąłby negatywnie samorząd spółdzielczy, dla którego byłby to duży cios. Nie należy nowelizować prawa spółdzielczego także dlatego, że stabilizacja reguł działania jest jedyną drogą, jeśli chcemy nauczyć społeczeństwo przestrzegania prawa i szanowania jego norm. Nie zmienia to natomiast opinii, że powinniśmy podjąć działania dyscyplinujące sprawy wewnątrz spółdzielcze, we wszystkich pionach spółdzielczości. Dotyczy to np. stosunków między wojewódzkim związkiem spółdzielni rolniczych a spółdzielniami, będącymi członkami tego związku. Nie może być tak, by WZSR tylko prosił kierownictwa poszczególnych spółdzielni, nie mając w pewnych sprawach większych kompetencji. Uważam, że WZSR musi mieć słowo decydujące w niektórych kwestiach, takich Jak: inwestycje o znaczeniu ponad gminnym, płace kierownictwa zrzeszonych jednostek, niektóre sprawy kadrowe (przynajmniej w formie pisemnych uzgodnień). W moim województwie jest np. zapis, że członka zarządu gminnej spółdzielni wybiera rada spółdzielni, ale w porozumieniu z zarządem WZSR. Sąd zatwierdził takie rozwiązanie i uważam, że w niczym nie złamało to prawa spółdzielczego, a pozwoliło na operatywne kierowanie zrzeszonymi jednostkami.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#MarianSzurgot">Postuluję, by dyscyplinowanie działalności wewnątrz pionów spółdzielczych dotyczyło uchwał i zarządzeń wydawanych przez zarządy główne organizacji spółdzielczych. Chodzi tutaj o zachowanie dyscypliny gospodarczej i organizacyjnej, co jest niezależne od samodzielności samorządności spółdzielni. Tylko wówczas, gdy dyscyplinowanie w formie uchwał i zarządzeń zarządów głównych pionów spółdzielczych nie wystarczy, można by myśleć o ewentualnej nowelizacji prawa spółdzielczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGajdziński">Zasady prawa spółdzielczego zostały sformułowane poprawnie i pozwalają na rozwój demokracji spółdzielczej i pełnej samorządności. Praktyka stosowania prawa zależy od członków i samorządów spółdzielni. Zdarza się jednak, że działania resortów kłócą się z uprawnieniami spółdzielczości. Np. prawo spółdzielcze jasno określa kto decyduje o podziale...</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejGajdziński">... nadwyżki i jakie ingerencje organów państwa są dopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejGajdziński">Mam pytanie, czy przedmiotem prac zespołu było tylko stosowanie prawa spółdzielczego w organizacjach społeczno-zawodowych rolników, czy też chodziło o wykonanie ustawy w ogóle? Jestem jedynym przedstawicielem spółdzielczości inwalidów i o powołaniu zespołu, badającego stosowanie prawa i formułującego na ten temat opinię, nie zostałem powiadomiony, a chętnie bym w pracach zespołu uczestniczył, ponieważ problem interesuje nie tylko mnie, lecz także spółdzielczość inwalidów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszRedlin">Uczestniczyłem w zespole przygotowującym projekt opinii i mogę odpowiedzieć prof. Z. Sadowskiemu, że naszą intencją było zwrócenie uwagi NIK na potrzebę kontroli realizacji przepisów ustawy określających obowiązki organów państwa wobec organizacji społeczno-zawodowych rolników, w tym obowiązek zwracania się do tych organizacji o opinie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanuszRedlin">W pkt. 4 projektu opinii nie chodzi o udzielenie organizacjom spółdzielczym i społeczno-zawodowym rolników zwykłej dotacji finansowej. Chodziło nam o to, że administracja państwowa bardzo niechętnie korzysta z ustawowej możliwości zlecania tym organizacjom różnych spraw. Nie mamy nic przeciwko podjęciu się tych zadań, lecz - zgodnie z ustawą - powinniśmy od zleceniodawcy otrzymywać środki techniczne i finansowe na ich wykonanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanKamiński">Prawo spółdzielcze dostatecznie wyraźnie precyzuje stosunki między organami samorządowymi i aparatem administracyjnym spółdzielni. Stwierdza się wyraźnie, że walne zgromadzenie wybiera radę spółdzielni, która z kolei powołuje zarząd. Z obowiązujących reguł prawnych wynika więc, że członkami zarządu mogą być zarówno działacze samorządu, jak też etatowi pracownicy spółdzielni. W praktyce działania różnych pionów spółdzielczych funkcjonują już rozwiązania o charakterze mieszanym. Np. w spółdzielczości pracy pracownicy są Jednocześnie członkami, a więc zarządy mają tzw. łączony charakter.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanKamiński">Poruszano dzisiaj sprawę różnego nazewnictwa, stosowanego w zarządach jednostek spółdzielczych. Czym różni się dyrektor od prezesa? Prawo spółdzielcze mówi wyraźnie, te osobą kierującą działalnością spółdzielni jest prezes. W większości naszych spółdzielni mamy więc do czynienia z prezesem i jego zastępcami. Prawo przewiduje też możliwość powołania dyrektora, jako pełnomocnika, kierującego spółdzielnią, bądź jakimś działem jej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanKamiński">Prawo przewiduje możliwość jego powołania, nie mówi natomiast nic o bezwzględnej potrzebie takich rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JanKamiński">Wyrażano dziś wątpliwość, czy jest słuszne, że jednostki spółdzielcze w swej działalności bardziej preferują wykonanie celów o charakterze ogólnokrajowym od celów środowiskowych (lokalnych).</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JanKamiński">W moim przekonaniu nie można myśleć takimi kategoriami. Nie ma sprzeczności między ogólnospołecznym a środowiskowym charakterem zrzeszenia społeczno-gospodarczego, jakim jest spółdzielnia. W nasze j rzeczywistości społeczno-gospodarczej, spółdzielczość różnych branż ma często pozycję monopolisty. Dla przykładu, spółdzielczość mleczarska, będąca monopolistą w zakresie zaopatrzenia społeczeństwa w nabiał, masło, mleko itp. siłą rzeczy musi się zajmować sprawami ogólnospołecznymi, a nie - preferować jedynie środowiskowy punkt widzenia. Spółdzielczość ta nie działa jedynie po to, by załatwiać sprawy swych członków. Jest ona traktowana jako ważny element gospodarki narodowej i musi być świadoma, ciążącej na niej odpowiedzialności. Nie może preferować swych autonomicznych celów, lecz godzić cele ogólnospołeczne z interesami swoich członków.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JanKamiński">Mówiono też nt. Świadczeń finansowych na rzecz związków branżowych. Proponuję zmianę pkt. 4 na str. 3, opracowanego na dzisiejsze posiedzenie projektu opinii. Proponuję pozostawić jedynie pierwsze zdanie, mówiące o pilnej konieczności wydania przepisów wykonawczych dotyczących finansowania działalności społeczno-wychowawczej organizacji rolników. Natomiast dalsze zdania proponuję skreślić, bo skoro minister finansów ma wydać w tej sprawie wytyczne, to nie może bazować wyłącznie na prawie spółdzielczym.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JanKamiński">Odnoszono się do warunków pracy gminnych spółdzielni na wsi polskiej. Trudne warunki pracy GS są powszechnie znane. Uwagi dzisiaj i zgłoszone są słuszne i bezdyskusyjne, ale przedmiotem dzisiejszych obrad są nieco inne sprawy. Można uwagi, zgłoszone w dyskusji wykorzystać w bezpośrednich rozmowach z przedstawicielami resortów gospodarczych, ale dzisiejsze posiedzenie nie może uczynić przedmiotem obrad warunków pracy spółdzielczości „Samopomoc Chłopska”.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JanKamiński">Pytano w jaki sposób został sformowany zespół opiniodawczy i jaki zakres stosowania prawa spółdzielczego badał. Działalność zespołu ograniczała się do oceny realizacji 2 ustaw z punktu widzenia programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Opinia ta zostanie zaprezentowana na najbliższym, plenarnym posiedzeniu Sejmu, poświęconym tym właśnie sprawom.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#JanKamiński">W dyskusji wypłynął postulat, by sprawą przestrzegania prawa spółdzielczego zajęła się Najwyższa Izba Kontroli. Myślę, że kompetentna kontrola prowadzona przez NIK byłaby pożyteczna. Powinna ona jednak objąć stosowanie prawa spółdzielczego nie tylko przez organa administracji państwowej, ale i przez organizacje spółdzielcze i ich związki.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#JanKamiński">Przewodniczący rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław Rakowski: Pragnę dorzucić własne zdanie, związane z kwestią trybu i procesu powołania zespołu opiniodawczego. 70 członków rady, to osoby związane z rolnictwem. Spośród tej liczby wybrano 30 osób, które utworzyły zespół opiniodawczy. Nie jest wykluczone, że przy formowaniu zespołu nie został wzięty pod uwagę ktoś, kto chciałby się w nim znaleźć. Wynika to i z tego, że jest to dopiero początek pracy rady i dopiero się poznajemy, nie znamy swoich zainteresowań. Przy doborze członków zespołu kierowaliśmy się doświadczeniami poprzedniej rady oraz potrzebą zapewnienia organizacyjnej sprawności działania zespołu. Dlatego ograniczyliśmy jego skład do 30 osób i być może ktoś kompetentny nie został wzięty pod uwagę, za co przepraszam osoby zainteresowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StefanWyganowski">Wiele dyskusji wzbudziła sprawa finansowania działalności związków branżowych ze środków ogólnospołecznych. Jeszcze w początkach lat osiemdziesiątych funkcjonował fundusz pomocy dla związków branżowych, będący w gestii ministra rolnictwa. Charakter proponowanych obecnie rozwiązań jest inny. Nie chodzi o pomoc finansową, rozumianą jako dotacja, lecz o normalną zapłatę należności za zlecone nam do wykonania czynności. Dla przykładu, jeśli przemysł, zamiast zajmować się działalnością skupu, zleca nam zorganizowanie kontraktacji, to powinien nam za to zapłacić. Podobne sytuacje zdarzają się często. Jeśli administracja terenowa lub różne branże przemysłu chcą nam zlecić zorganizowanie jakiejś działalności, będącej na styku przemysłu i rolnictwa, to powinny nam za to zapłacić. Takie jest nasze stanowisko, zaś wymienienie w projekcie opinii odpowiednich ustaw miało na celu wskazanie podstawy prawnej, upoważniającej Radę Ministrów do podjęcia postulowanej decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZdzisławSadowski">Nie mogę zgodzić się z poglądem przedmówcy, choć sympatyzuję z ideą, jaką przedstawił on w swoim wystąpieniu. W pełni popieram pogląd o konieczności finansowania prac zleconych, ale to, o czym mówiono w dyskusji, nie miało wiele wspólnego z finansowaniem zleceń, lecz dotyczyło bezpośredniej pomocy finansowej dla związków branżowych. Należy precyzyjnie odgraniczyć te dwie sprawy. Zgadzam się, że wielokrotnie zlecamy związkom branżowym wykonanie spraw, za które powinniśmy im zapłacić. Przepisy, dotyczące działalności produkcyjnej mogą mieć zastosowanie także do działalności gospodarczej i wychowawczej związków branżowych. Nie może być natomiast mowy o praktyce bezpośredniego finansowania związków branżowych, niezależnie od różnych zawoalowanych form tego typu działalności.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ZdzisławSadowski">Podzielam zdanie prezesa J. Kamińskiego, dotyczące zmiany pkt. 4 (na str. 3) opinii w sprawie realizacji ustaw: o społeczno-zawodowych organizacjach rolników oraz prawo spółdzielcze. Przychylam się do tego, by pilnie wydać przepisy wykonawcze, dotyczące finansowania działalności społeczno-wychowawczej, społeczno-zawodowych organizacji rolników. Wykreślić natomiast należy z projektu opinii propozycję udzielania pomocy finansowej - a więc dotacji - zrzeszeniom branżowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#CzesławStasiek">Nie zgadzam się z poglądem prezesa J. Kamińskiego, dotyczącym wzajemnych stosunków samorządu spółdzielczego i aparatu zarządzającego jednostkami spółdzielczymi. Mówiono, że istnieje już wiele zarządów łączonych. Pragnę zapytać, ile takich zarządów działa w pionie „Samopomocy Chłopskiej” czy w spółdzielczości mleczarskiej? Odpowiedź jest prosta - bardzo mało. Prawo spółdzielcze dopuszcza taka możliwość, ale decydują statuty spółdzielni, a w nich brakuje zapisów o powoływaniu w skład zarządów - oprócz etatowych pracowników - także członków spółdzielni. Tymczasem np. w SKR są praktycznie tylko dyrektorzy (a nie prezesi) i nie ma łączonych zarządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanKamiński">Jeszcze raz podkreślam, że w żadnych przepisach prawnych nie ma ograniczeń udziału działaczy samorządowych w zarządach spółdzielni. O powołaniu zarządu łącznego decyduje walne zgromadzenie, przekazując tę decyzję radzie spółdzielni, do bieżącej realizacji.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanKamiński">Jeszcze raz podkreślam, że dyrektor jest powołanym przez zarząd pełnomocnikiem, który kieruje działalnością spółdzielni.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EugeniuszMachowski">Na str. 2 projektu opinii w akapicie 2, na końcu zdania mówiącego, iż „powinny być nadal prowadzone działania zmierzające do lepszego poznania i zrozumienia tej ustawy” proponujemy dopisać słowa: „oraz sprawniejszego jej stosowania.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#EugeniuszMachowski">Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#EugeniuszMachowski">Na str. 3, wśród wniosków znajduje się punkt mówiący o tym, że NIK powinna „przeprowadzić kontrolę realizacji omawianych ustaw przez organa administracji państwowej”. Zespół proponuje dodać słowa „i gospodarczej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZdzisławSadowski">Pragnę zwrócić uwagę, te centralne związki spółdzielcze nie są organami administracji gospodarczej, trzeba więc to inaczej sformułować, np. „przez organa administracji państwowej i centralne związki spółdzielcze”.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanKamiński">Chodzi raczej o organizacje spółdzielcze. Proponuję zatem sformułowanie: „przez organa administracji państwowej i organizacje spółdzielcze”.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanKamiński">Przyjęta została poprawka w brzmieniu zaproponowanym przez J. Kamińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#EugeniuszMachowski">W pkt. 4 wniosków końcowych projektu opinii, mówiącym o pilnej konieczności wydania przepisów wykonawczych dotyczących finansowania działalności społeczno-wychowawczej społeczno-zawodowych organizacji rolników proponujemy po słowach: „działalności społeczno-wychowawczej” dopisać „i gospodarczej społeczno-zawodowych organizacji rolników, tj. kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich, kół młodych rolników oraz związków i zrzeszeń branżowych”. Proponujemy też wykreślić drugą część zdania.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#EugeniuszMachowski">Poprawkę przyjęto, przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#EugeniuszMachowski">W sprawie wniosku prof. A. Kulka proponujemy, by rada w przyszłej działalności podjęła problem uaktywnienia osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#EugeniuszMachowski">Rada jednogłośnie przyjęła projekt opinii wraz z poprawkami.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#EugeniuszMachowski">Następnie rada rozpatrzyła projekt opinii w sprawie rządowego projektu ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JaninaSuskaJanakowska">Pragnę serdecznie podziękować tym wszystkim członkom rady, którzy nadesłali opinie i uwagi do projektu ustawy, a także tym, którzy spowodowali ich nadesłanie. Były to opinie reprezentujące duże i małe zakłady pracy, różne branże i grupy zawodowe. Dzięki temu w projekcie opinii uwzględnione zostały znacznie szerzej różne środowiskowe punkty widzenia i odczucia społeczne.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JaninaSuskaJanakowska">Pozwoliło to odpowiedzieć na kilka pytań, które nasunęły się w czasie dyskusji w zespole, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JaninaSuskaJanakowska">- czy ustawa jest potrzebna, - czy rozwiązuje problem właściwego finansowania działalności socjalnej i mieszkaniowej, - czy może być wprowadzona z datą 1 stycznia 1986 r., - czy dodatkowy odpis należy opodatkować, - czy odpisem objąć wszystkich emerytów i rencistów - byłych pracowników, - czy przeznaczanie środków zakładowego funduszu socjalnego ma się odbywać na podstawie przepisów ustawy, czy regulaminów zakładowych, - czy projekt ustawy nie narusza przepisów ustaw o reformie gospodarczej, samorządzie załogi oraz związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JaninaSuskaJanakowska">Naszym zadaniem było także poszukiwanie takich propozycji rozwiązań, które byłyby oparte na realnych możliwościach gospodarczych kraju.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JaninaSuskaJanakowska">Projekt ustawy, mino że stwarza możliwości znacznego wzrostu środków naliczanych w ciężar kosztów, zarówno na fundusz socjalny, jak i mieszkaniowy, nie rozwiązuje jednak problemu finansowania tych działalności i możliwości te są mniejsze od oczekiwań społecznych.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#JaninaSuskaJanakowska">Wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Józef Bury: W opinii zespołu sformułowany został ogólny pogląd, że projekt ustawy wprowadza pewne rozbieżności w stosunku do innych ustaw - o związkach zawodowych, o samorządzie pracowniczym, o gospodarce finansowej przedsiębiorstw. Uważamy, że projekt ustawy nie dotyka tych problemów. Może tylko pośrednio. Chodzi o prawa samorządu do stanowienia, że tworzy się dodatkowy odpis na fundusz socjalny. W projekcie ustawy proponujemy, żeby nie traktować funduszu socjalnego jako odrębnego, tzn. tego, który wynika z odpisu podstawowego i odpisu dodatkowego. W sprawie przeznaczania środków z części zysku do podziału na fundusz socjalny i podziału tego funduszu głos decydujący ma kierownik przedsiębiorstwa i związek zawodowy. Nie widzimy tu sprzeczności z ustawą o samorządzie pracowniczym.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#JaninaSuskaJanakowska">W projekcie opinii proponuje się dodać w art. 3 ust. 1 zdanie eksponujące wkład pracy. W projekcie ustawy chcieliśmy podkreślić, że w przedsiębiorstwie według wkładu pracy dzieli się 96% zysku, a tylko 4% stanowi odpis na fundusz socjalny. Mieści się w tym 0,75% funduszu podstawowego - dzielone nie według zasług i pracy.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#JaninaSuskaJanakowska">Jeżeli chodzi o przeznaczanie świadczeń socjalnych, takich jak wczasy, kolonie, wypoczynek świąteczno-niedzielny i inne, wszyscy pracownicy powinni mieć równe prawa, ale środki na te świadczenia powinny być dzielone według potrzeb (na dopłaty do kolonii i wczasów) z tym, żeby w pierwszej kolejności korzystali z nich pracownicy o niższych przeciętnych dochodach w rodzinie.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#JaninaSuskaJanakowska">W sprawie proponowanego w projekcie opinii zwiększenia kwoty odpisu na zakładowy fundusz socjalny dla emerytów i rencistów - byłych pracowników: dotychczas była i nadal obowiązuje podobna konstrukcja. Odpis na każdego pracownika odnosić się będzie do jego przeciętnej płacy.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#JaninaSuskaJanakowska">Wszystkie zakłady mają możliwość powiększenia funduszu na zakładowy fundusz socjalny o kwoty faktycznie udzielonej pomocy emerytom i rencistom z tym, że w przedsiębiorstwach i jednostkach budżetowych kwoty te nie mogą być wyższe niż 5% odpisu podstawowego. Ponieważ w wielu zakładach liczba emerytów jest bardzo duża, przekracza 50, a nawet sięga 100% załogi, przyjęliśmy próg 20% rezygnując z odpisu dodatkowego dla emerytów i rencistów, przy znacznym podwyższeniu odpisu podstawowego w zakładzie, w którym liczba objętych opieką emerytów i rencistów przekracza wspomniane 20% stanu załogi. Przewidywane skutki finansowe projektowanej ustawy szacujemy na 36 mld zł, nie licząc funduszu amortyzacyjnego. Oznacza to wzrost kwot odpisów podstawowych o 50%. Prosimy wziąć to pod uwagę. Inne wątpliwości nie mają już takiej wagi społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofPuc">Zgadzam się z zapisem zawartym w projekcie opinii rady, że projekt ustawy nie jest spójny z podstawowymi aktami stanowiącymi konstrukcję prawną reformy gospodarczej. W opinii społecznej jest to odbieranie pewnych uprawnień. Np. jeżeli chodzi o administrowanie funduszem, odpowiedni artykuł wymaga uściślenia, aby nie powodował sporów kompetencyjnych między dyrektorem, radą pracowniczą i organizacją związkową.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#KrzysztofPuc">Ustawa o samorządzie pracowniczym stanowi, że zasady wykorzystywania funduszów przedsiębiorstwa ustala rada pracownicza. Z projektu ustawy wynika, że zasady wykorzystywania funduszów socjalnego i mieszkaniowego ustala dyrektor. Ustawa o związkach zawodowych głosi, że decyzje o zasadach wykorzystywania funduszu socjalnego i mieszkaniowego wymagają zgody zakładowej organizacji związkowej, a z projektu, ustawy wynika, że dyrektor przedsiębiorstwa dysponuje tymi funduszami samodzielnie i nie musi tego uzgadniać z zakładową organizacją związkową. Do projektu ustawy należy wprowadzić zastrzeżenie, że jej przepisy nie naruszają kompetencji organów samorządu pracowniczego i związku zawodowego, określonych w innych ustawach.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#KrzysztofPuc">Przepisy, z których wynika, że przedsiębiorstwo nie będzie mogło przeznaczyć środków z funduszu socjalnego na cele nie wymienione w projekcie ustawy, stanowią regres w stosunku do ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw. Nie wydaje się słuszne takie ograniczanie kompetencji organów przedsiębiorstwa. Występują też niejasności co do kompetencji organów przedsiębiorstwa w sprawach inwestycji socjalnych i mieszkaniowych. Przepisy dyskutowanego projektu trzeba zharmonizować z przepisami ustawy o samorządzie pracowniczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HenrykWitkowski">W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy: „Praktyczna realizacja świadczeń z zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego wymaga interwencji państwa”. Zawarte jest tam stwierdzenie, że występują tendencję do traktowania funduszu socjalnego Jako źródła okazjonalnych wypłat pieniężnych, nie mających nic wspólnego z celami socjalnymi. Wymowa tego stwierdzenia jest taka, że zarzuca się organizacjom związkowym niegospodarność i rozrzutność.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#HenrykWitkowski">Postarałem się o materiały jednego z zakładów pracy w Warszawie. W 1983 r. było tam 2012 zatrudnionych, fundusz socjalny wynosił ponad 5,6 mln zł, koszty wczasów pracowniczych - 14,2 mln zł, wypoczynku dzieci i młodzieży - 5,3 mln zł, a pozostałej działalności socjalnej - 3 mln zł. W sumie ok. 22 mln zł. W 1984 r. odpis na fundusz socjalny był podobny, wynosił 5,3 mln zł, a koszty ogólne wyniosły ok. 40 mln zł. W 1985 r. fundusz socjalny wyniósł 5,5 mln zł, opłaty wczasowe - 19 mln zł, koszty wypoczynku dzieci i młodzieży 12 mln zł i pozostałe świadczenia - 13 mln zł.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#HenrykWitkowski">W propozycjach na 1986 r., przy zatrudnieniu 1772 osób i średniej płacy 19.611 zł, odpis na fundusz socjalny wynosiłby 8,7 mln zł. Biorąc pod uwagę wzrost kosztów utrzymania, suma ta jest oczywiście niewystarczająca.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#HenrykWitkowski">Dlatego dziwna wydaje się propozycja przedstawiona w uzasadnieniu projektu ustawy - ograniczenia odpisu na fundusz socjalny przez wprowadzenie obciążenia podatkiem od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń, jeżeli odpis na zakładowy fundusz socjalny z funduszu załogi przekroczy 2% funduszu wynagrodzeń. Popieram stanowisko zawarte w projekcie naszej opinii, gdzie w odniesieniu do art. 16 pkt 4 proponuje się „wprowadzenie zasady opodatkowania dodatkowych odpisów z - funduszu załogi na zakładowy fundusz socjalny z tym, że próg 2% funduszu wynagrodzeń jest w powszechnej opinii zbyt niski, a progresja podatku zbyt drastyczna”. Trzeba przymierzyć się do rzeczywistych kosztów, żeby ludzie nie musieli płacić coraz więcej za wczasy. Wiadomo mi, że wiele osób, które w poprzednich latach korzystały z wczasów - w tym roku będzie musiało z nich zrezygnować.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#HenrykWitkowski">Popieram uwagi przedmówcy, aby rady pracownicze i organizacje związkowe nie były pozbawione wpływu na podział funduszu socjalnego.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#HenrykWitkowski">Z tego samego zakładu mam także wyliczenia w sprawie funduszu mieszkaniowego. Według nowego planu dla 1772 pracowników fundusz ten będzie wynosił 4,3 mln zł. Zaproponowano zakładowi zbudowanie bloku w Warszawie na rogu ul. Marchlewskiego i Grzybowskiej. Koszt 1 m2 przekraczałby 55 tys. zł. Wynika stąd, że fundusz nie wystarczy na dwa mieszkania. Motywacje strony rządowej są takie, że zakłady muszą budować mieszkania, bo spółdzielczość i państwo nie da rady. Pytam się: w jaki sposób? A przecież zakładowe fundusze muszą jeszcze wystarczyć na wkład mieszkaniowy, na remonty i inne wydatki związane z budownictwem mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#HenrykWitkowski">Zawarte w projekcie ustawy ograniczenia motywuje się tym, że w jednym czy drugim zakładzie nastąpiło przekroczenie planowanych funduszów. Nie można na tej podstawie oceniać wszystkich zakładów. Na tej samej sali odbyła się niedawno narada przedstawicieli samorządów pracowniczych, podczas której domagano się pełniejszego przestrzegania uprawnień samorządu. Wskazywano na ich rolę i odpowiedzialność. Uzasadnienie rządowe obraża samorząd pracowniczy i organizacje związkowe, bo z góry zakłada, że roztrwonią fundusz socjalny. Nie wolno wszystkich mierzyć jedną miarką.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#HenrykWitkowski">Dziwi także proponowane przez rząd ograniczenie świadczeń dla emerytów. Trzeba traktować ich tak samo, jak pracowników.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#HenrykWitkowski">Zapis trzeba zmienić w taki sposób, żeby nie było ograniczeń w korzystaniu z odpisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławGalasiński">Zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy, są funduszami spożycia zbiorowego. Stanowią uzupełnienie wynagrodzeń pracowniczych. Nie mogą z nich korzystać na równych prawach pracownicy solidni i sumienni oraz pracownicy źle wykonujący swoje obowiązki. Na finansowe wyniki działalności przedsiębiorstw ma wpływ wiele czynników, kształtujących atmosferę pracy, ale przede wszystkim wydajność i efektywność pracy. W projekcie ustawy brak rozróżnienia między pracownikami wzorowymi i tzw. bumelantami. Rząd czyni starania, aby przez odpowiednie systemy wynagrodzeń i motywacji podnieść poziom wydajności i dyscyplinę pracy. Omawiany projekt ustawy powinien stanowić integralną cześć zmierzającej w tym kierunku polityki społecznej i gospodarczej. Należałoby. Już w samej ustawie zapisać, że preferuje się przy podziale i wydatkowaniu środków z funduszów socjalnego i mieszkaniowego pracowników wzorowych i wydajnych, a wobec złych i niezdyscyplinowanych pracowników stosuje się restrykcje i ograniczenia. Równe traktowanie wszystkich bez wyjątku nie może być usankcjonowane w ustawie. Takie uregulowanie nie leży w interesie społecznym, nie stwarza zachęty do wydajnej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PaulinaGliczyńska">W projekcie ustawy nie uwzględniono sprawy wczasów turystycznych, tzw. „wczasów pod gruszą”. Obecnie dokonuje się wypłaty środków pieniężnych z funduszu socjalnego po spełnieniu przez zainteresowanych formalności, przewidzianych w zakładowych regulaminach pomocy socjalnej. Wczasy turystyczne cieszą się dużą popularnością, chociaż wysuwany jest zarzut, iż stwarzają możliwość wypłacania pracownikowi pieniędzy z funduszu socjalnego, mimo iż nie korzysta on z tej formy wczasów. Uważam, że art. 3 pkt 2 projektu ustawy powinien przewidywać możliwość wypłacania ekwiwalentu pracownikom, którym zostaną przydzielone wczasy turystyczne.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PaulinaGliczyńska">Projekt programu partii przewiduje, iż należy przyznać preferencje tym formom budownictwa mieszkaniowego, które są realizowane przy udziale środków własnych ludności. Do tych form należy budownictwo zakładowo-pracownicze, realizowane z udziałem pracowników. W celu zwiększenia zainteresowania zakładów pracy i ich załóg tą forma budownictwa mieszkań, proponuję wprowadzić do projektu ustawy zapis o możliwości dokonania dodatkowego odpisu na zakładowy fundusz mieszkaniowy, odciążającego koszty działalności przedsiębiorstwa z przeznaczeniem wyłącznie na finansowanie budownictwa zakładowo-pracowniczego, jeżeli udział środków własnych pracowników wynosi co najmniej 30% wartości kosztorysowej budynku.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PaulinaGliczyńska">Uważam za słuszne, aby ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 1987 r. Wiemy jednak, że przedsiębiorstwa borykają się z brakiem środków na fundusz socjalny i mieszkaniowy w związku z czym powinny być przyjęte takie rozwiązania, które umożliwiłyby im od 1 lipca 1986 r. wprowadzenie podwyższonych odpisów podstawowych na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyMaćkowski">Projekt ustawy nie stwarza możliwości tworzenia odpowiednich funduszów małym jednostkom gospodarczym, a zwłaszcza budżetowym. Dotyczy to np. organizacji wypoczynku dzieci i młodzieży w ramach zakładowego funduszu socjalnego. Jest to ważne tym bardziej, że następuje ograniczanie dofinansowania z budżetu terenowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WiesławKozioł">Optuję za stanowiskiem, jakie zaprezentował zespół roboczy i sformułowaniami zawartymi w przedstawionym nam projekcie opinii. Uważam, iż w art. 4 ust. 4 należy znieść ograniczenie procentowe dotyczące kwoty dodatkowego odpisu na zakładowy fundusz socjalny z przeznaczeniem na potrzeby emerytów i rencistów - byłych pracowników danego zakładu. Większość tych ludzi żyje w bardzo trudnych warunkach i należy to mieć na uwadze przy formułowaniu projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WiesławKozioł">Uważam, że jeżeli z zysku netto po opodatkowaniu, załoga chce przeznaczyć jeszcze dodatkową część na fundusz socjalny, kwota ta nie powinna być opodatkowana, tym bardziej, że podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń ma drakońską progresję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AleksanderHulek">Fundusz socjalny przeznaczony na rzecz emerytów i rencistów nie powinien być ograniczany. Uważam, że zakłady pracy powinny czuć się odpowiedzialne za swoich emerytów i weteranów pracy, Trzeba je zachęcać do udzielania pomocy zwłaszcza inwalidom pracy. Do art. 6 projektu ustawy, w którym wymienia się cele, na które przeznacza się środki zakładowego funduszu socjalnego, należy dopisać, iż można je przeznaczać również na pomoc dla inwalidów, korzystających z wózków inwalidzkich. Chodzi tu także m.in. o dostosowywanie mieszkań dla potrzeb inwalidów. Niekiedy brakuje niewielkich środków na proste urządzenia, ułatwiające życie inwalidom.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HenrykCzech">Opinia przedłożona przez zespół roboczy została opracowana rzetelnie. Niektóre propozycje poprawek powinny zostać ściślej sprecyzowane. Dotyczy to np. rozszerzenia możliwości finansowania remontów obiektów dzierżawionych przez zakłady prący, stanowiących bazę wypoczynkową, przeznaczoną na kolonie i obozy dla dzieci i młodzieży. Konieczne jest również uwzględnienie pomocy na rzecz pracowniczych ogródków działkowych. Uważam, że proponowane rozwiązania są niekorzystne dla przedsiębiorstw prowadzących szeroką działalność inwestycyjną na rzecz bazy socjalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BarbaraBlida">Nie należy skracać do trzech lat okresu, w którym pracownik, jeśli porzucił pracę lub z którym stosunek pracy został rozwiązany bez wypowiedzenia z jego winy nie może korzystać ze świadczeń zakładowych funduszy socjalnego i mieszkaniowego. Proponuję utrzymać zapis zawarty w projekcie rządowym, a więc utrzymać okres 5 lat, aby w ten sposób zniechęcać do samowolnego porzucania pracy.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#BarbaraBlida">W opinii należy w sposób zdecydowany ocenić negatywnie opodatkowanie dodatkowych odpisów z funduszu załogi na zakładowy fundusz socjalny. Ogranicza to samodzielność przedsiębiorstw w zakresie rozwiązywania spraw socjalno-bytowych. Nie zgadzam się z opinią wiceministra J. Burego, że fundusze na działalność socjalną trzeba dzielić między pracowników według potrzeb, a nie według zasług. Jeżeli mamy wyjść z kryzysu, musimy tworzyć bodźce dla równania w górę a nie w dół.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RyszardWitkowski">Projekt ustawy stanowi pewien postęp, ale nie rozwiązuje wielu problemów i potrzeb z zakresu pomocy socjalnej i budownictwa mieszkaniowego. Podzielam opinię P. Wilczyńskiej, aby uwzględnić w świadczeniach pomoc dla osób korzystających z tzw. „wczasów pod gruszą”.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RyszardWitkowski">Ustawa jest oczekiwana przez załogi i nie należałoby odraczać jej wejścia w życie do 1987 r. W tym względzie nie zgadzam się z propozycją zespołu roboczego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RyszardWitkowski">Chciałbym podzielić pogląd, że nie należy różnicować potrzeb emerytów i rencistów oraz ich rodzin w stosunku do pracowników i nie ograniczać ich udziału w korzystaniu z funduszu socjalnego zakładu pracy. Pomija się zupełnie sprawę sierot, którym zakłady pracy fundują książeczki mieszkaniowe czy też opiekunów osób niepełnosprawnych lub inwalidów, którzy mogą wyjeżdżać z podopiecznymi na wczasy i korzystać z zakładowego funduszu socjalnego. Dotychczas to stosowano. Wnoszę, aby to uwzględnić w propozycjach poprawek. Nie uwzględniono również takich świadczeń, jak pomoc przy spłatach kredytów dla młodych małżeństw.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarianPopielewski">Projekt ustawy wprowadza nową formę podatku. Intencją powinno być, aby fundusze socjalny i mieszkaniowy powiększać w miarę zwiększania się zysku przedsiębiorstwa, a nie odwrotnie, co czyni pośrednio ta ustawa. Projekt ogranicza uprawnienia w zakresie samorządności i samofinansowania jednostek gospodarczych. Nadmierne ingerowanie w gospodarkę finansową przedsiębiorstwa jest niesłuszne. Projekt ustawy nie wyjaśnia wielu spraw dotyczących np. naliczania amortyzacji do przyzakładowych żłobków, przedszkoli, obiektów sportowych.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MarianPopielewski">Zgodnie z postulatem Federacji Związków Zawodowych Chemików proponuję ustalić, że kwota odpisu na zakładowy fundusz socjalny powinna wynosić 4% od funduszu płac. Również kwota odpisu na zakładowy fundusz mieszkaniowy powinna wynosić do 4% funduszu płac. Również kwota odpisu na zakładowy fundusz płac i nie może być mniejsza niż 50% zakładowego funduszu socjalnego. Przedsiębiorstwo powinno mieć swobodę przeznaczania większych sum na fundusze socjalne z wypracowanego przez siebie zysku.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AugustynPiwkowski">Próg wolny od obciążeń podatkowych powinien być ustalony niezależnie od funduszu wynagrodzeń przedsiębiorstwa. Przedsiębiorstwa, które mają wyższy poziom średnich płac dysponować będą również większymi odpisami na fundusze socjalny i mieszkaniowy. Należałoby w większym stopniu uwzględniać aspekt efektywnościowy działalności danego przedsiębiorstwa poprzez stwarzanie zachęt do osiągania wysokich zysków. I z tym należy wiązać wysokość odpisów na fundusze socjalny i mieszkaniowy.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AugustynPiwkowski">Projekt ustawy powinien mieć nie tylko charakter regulujący, ale i wychowawczy. Powinien się w nim wyrażać również szacunek dla emerytów i rencistów. Według proponowanego, zapisu projektu rządowego, formalne przestrzeganie przepisów może doprowadzić do obniżenia świadczeń dla emerytów do wysokości 50% świadczeń dla pracowników danego zakładu. Niezależnie od trudności finansowych należałoby utrzymać te same uprawnienia socjalne dla emerytów i rencistów, co dla pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RomualdSosnowski">Proponuję wyraźniejszą redakcję pkt. 14 projektu opinii rady. Chodzi o stwierdzenie, że rada uważa za konieczne wprowadzenie w 1986 r. podwyższonych odpisów podstawowych na zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy. Sformułowanie, iż „należy znaleźć takie rozwiązanie” jest za słabe, bo można szukać, ale możną go nie znaleźć.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#LechSypiański">Podzielam opinię przygotowaną przez zespół roboczy. Mam jednak uwagę, aby w projekcie ustawy uwzględnić możliwość naliczania funduszu socjalnego dla uczniów szkół przyzakładowych. Dotychczas taki fundusz jest naliczany.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#LechSypiański">Dodatkowy odpis nie powinien być opodatkowany. Takie rozwiązanie premiuje efektywną gospodarkę przedsiębiorstw i daje naturalna możliwość waloryzacji funduszu socjalnego w stosunku do rosnących kosztów usług socjalnych.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#LechSypiański">Projekt ustawy powinien przewidywać jej wejście w życie już w br. Załogi pracownicze niecierpliwie czekają na tę ustawę. Gdyby jednak opodatkowanie odpisów dodatkowych zostało utrzymane, to ten przepis powinien obowiązywać od 1 stycznia 1987 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#HenrykJackowski">Mam kilka uwag szczegółowych związanych z projektowanymi rozwiązaniami w zakresie funduszu socjalnego i mieszkaniowego. Jestem przede wszystkim za pozostawieniem przepisu art. 8, przewidującego spłatę pożyczki mieszkaniowej w trybie natychmiastowym przez osoby, które odchodzą z zakładu pracy. W wyjątkowych przypadkach projekt ustawy powinien dopuszczać możliwość zawarcia innej umowy z pracownikiem zakładu, w zakresie korzystania ze środków funduszu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#HenrykJackowski">W małych zakładach pracy, zakładowe fundusze socjalny i mieszkaniowy są raczej niewielkie. Przy przeciętnej działalności małego zakładu pracy, nie zawsze jest możliwe wygospodarowanie takiego poziomu zysku, by oba fundusze wzrastały szybciej niż tempo inflacji. Wszyscy wiemy, że z roku na rok wzrastają koszty budowy obiektów socjalnych i mieszkań. Proponuję, aby oprocentowanie bankowe środków, pozostających na obu tych funduszach równoważyło przynajmniej coroczny wzrost kosztów budowy.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#HenrykJackowski">Niepokoję się zapisem dotyczącym małych możliwości pokrywania kosztów budowy mieszkań funkcyjnych w domach zakładowych, ze środków funduszu mieszkaniowego. W wielu branżach gospodarki narodowej rozwiązania takie są stosowane i dobrze funkcjonują. Nie mówię tu nawet o górnictwie, lecz np. - o mieszkaniach funkcyjnych w jednostkach, podległych Ministerstwu Komunikacji czy Ministerstwu Łączności.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#HenrykJackowski">Proponuję rozważyć możliwość dopuszczenia finansowania mieszkań funkcyjnych w sektorze rolniczym. Nie wiem, czy państwowe gospodarstwa rolne dadzą sobie w ogóle radę bez możliwości pozyskiwania nowych pracowników, dla których zachętą jest możliwość otrzymania mieszkania funkcyjnego lub służbowego.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#HenrykJackowski">W obecnych warunkach gospodarowania nie wszystkie zakłady pracy mają możliwość wygospodarowania takiego poziomu zysku, by zasilać z niego dodatkowo fundusz socjalny i mieszkaniowy. Specyficzne są warunki pracy jednostek budżetowych, pracujących często na zasadzie bezzyskowej. Jednostki takie mają relatywnie mniejsze szanse kształtowania funduszu socjalnego i mieszkaniowego na poziomie odpowiadającym potrzebom ich pracowników. Proponuję, by w opinii o projektowanej ustawie uwzględnić możliwość zasilania funduszu socjalnego środkami zaoszczędzonymi na utrzymaniu administracji. Dotyczyłoby to zwłaszcza jednostek pracujących na zasadzie bezzyskowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RyszardBłaszczak">Po otrzymaniu materiałów na dzisiejsze posiedzenie przeprowadziłem dość szeroką konsultację w swoim środowisku związków zawodowych. Wnioski, jakie zebrałem porównuję z dzisiejszą dyskusją. Wiele wniosków jest zbieżnych z projektem opinii zespołu, ale nie wszystkie. Przypuszczam, że koledzy związkowcy podzielą mój pogląd, że projekt ustawy wywołuje pewne rozczarowanie, ponieważ ogranicza kompetencje związków w zakresie kształtowania funduszów socjalnego i mieszkaniowego. Zbieżne są natomiast opinie co do przeznaczania środków z funduszu socjalnego, prawidłowo wypunktowano potrzeby. Zwracam uwagę na przyjęte w projekcie opinii rozwiązanie, dotyczące udziału emerytów i rencistów w funduszu socjalnym i zakładowym. Podzielam głosy, że nie można obrażać emerytów i rencistów, czyniąc z nich jednostki nieproduktywne. Pamiętajmy, że ludzie ci całe swoje życie pracowali dla pomnożenia potencjału gospodarczego naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#RyszardBłaszczak">Art. 11 ust. 2 projektu ustawy zabrania finansowania budownictwa funkcyjnego ze środków funduszu mieszkaniowego przedsiębiorstwa. Bardzo mnie niepokoi ten zapis, ponieważ znam faktyczną sytuację wielu przedsiębiorstw w różnych branżach, np. PGR. Może się to przyczynić do wielkich perturbacji i trudności kadrowych w przedsiębiorstwach. Proponuję wprowadzić odpowiednią zmianę w tym sensie, że po zaspokojeniu wszystkich innych, podstawowych potrzeb, przedsiębiorstwa, w których pozostaną wolne środki finansowe, mogłyby je przeznaczać na finansowanie budowy mieszkań funkcyjnych. Mieszkania funkcyjne i zakładowe umacniają stabilizację załogi wielu zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#RyszardBłaszczak">Pragnę ustosunkować się do art. 18 projektu ustawy i od razu stwierdzam, że nie wydaje mi się celowym odłożenie w czasie wprowadzenia projektowanych zmian regulacji prawnych. Zostały one podane już do wiadomości przedsiębiorstw i one się z takimi zmianami liczą. Uważam wprowadzenie nowych rozwiązań za niezbędne i dobrze by się stało, gdybyśmy wprowadzili je jak najszybciej. Nie musimy się tu nawzajem przekonywać, że mamy do czynienia z inflacją, i że nawis inflacyjny stale się powiększa.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZdzisławSadowski">Zaprezentowane w dyskusji ogólne uwagi, dotyczące projektu ustawy o funduszach socjalnym i mieszkaniowym są interesujące, aczkolwiek mało precyzyjne. Dotyczy to również projektu przedstawionej nam przez zespół opinii. Jej część wstępna jest zbyt ogólna, choć wyraża słuszne kierunki i dążenia. Proponuj przede wszystkim zrezygnować ze zdania ostrzegającego, że projekt ustawy o funduszach socjalnym i mieszkaniowym „nie może stanowić uzasadnienia dla wzrostu cen”. Myślę, że będzie to korzystne dla wewnętrznej spójności dokumentu, a poza tym - zdanie to nie wnosi nic nowego. Proponuję natomiast wzmocnić opinię poprzez dodanie uwagi, że nie ma obecnie innych możliwości gromadzenia środków na fundusze socjalny i mieszkaniowy, poza tymi, które proponuje się w projekcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ZdzisławSadowski">W swojej opinii powinniśmy podkreślić walory rozwiązania, wyraźnie je precyzując. Myślę o zapewnieniu zachowania już zdobytych przez przedsiębiorstwo uprawnień (art. 13) oraz o zapewnieniu względnej realności świadczeń, mimo presji inflacyjnej. Podkreślenia wymaga też fakt, że projekt ustawy stwarza pewne warunki do odbudowania funduszy socjalnego i mieszkaniowego przez pozostawienie w przedsiębiorstwie niektórych odpisów pieniężnych. Jak, już stwierdzano w dyskusji, odpisy te są za małe, lecz dobrze że w ogóle są.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ZdzisławSadowski">Uważam, że byłoby nietrafne ogólne stwierdzenie, że projekt ustawy nie jest spójny z innymi podstawowymi ustawami. Wydaje mi się, że nie można tak twierdzić, bowiem jest on jedynie niespójny w niektórych fragmentach. Fragmenty te powinniśmy precyzyjnie wyliczyć. Posłużyłbym się tutaj wyliczeniem, dokonanym przez jednego z dzisiejszych dyskutantów i uwagami do art. 3 ust. 4 art. 4 art. 6 oraz art. 12 ust. 4. Musimy zwrócić uwagę na niespójność polegającą na nie dostosowaniu proponowanych rozwiązań do już istniejących uprawnień rad pracowniczych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#ZdzisławSadowski">Jeśli chodzi o uwagi konkretne Zgadzam się z krytyką proponowanego rozwiązania, związanego z określaniem wielkości świadczeń socjalnych w zależności od procentowego udziału emerytów i rencistów w stosunku do wielkości załogi. Jest to określenie bulwersujące środowisko emerytów i rencistów. Wydaje mi się także, że nie jest ono uzasadnione ekonomicznie.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#ZdzisławSadowski">Zgadzam się również, że proponowany w art. 16 projektu ustawy próg obciążenia jest zdecydowanie za mały. Powinniśmy wnioskować o jego podniesienie.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#ZdzisławSadowski">Wiele mówiono o sprawach finansowania budowy i modernizacji mieszkań funkcyjnych. Art. 11 ust. 2 projektu ustawy wyliczą branże, w których dopuszcza się finansowanie tej działalności z funduszu mieszkaniowego. Zastanawiam się obecnie, czy wyłączenie innych branż nie zostało dokonane zbyt rygorystycznie. Myślę, że można by dopuścić do finansowania tego typu działalności przynajmniej w niektórych jeszcze jednostkach gospodarczych, np. w PGR.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#ZdzisławSadowski">Budzi zastanowienie rygorystyczność sformułowań zawartych w art. 3 ust. 2 projektowanej ustawy. Zapis dotyczy nieprzyznawania świadczeń społecznych w formie pieniężnej z wyjątkiem zapomóg. Jest on potem powtórzony i wzmocniony w art. 6 ust. 1 pkt 8 projektu ustawy, gdzie wręcz wyłącza się pieniądze, jako formę świadczeń socjalnych. Proponuję rozważenie możliwości zmiany tego przepisu w kierunku pewnego rozluźnienia. Intencja ustawodawcy jest jasna. Chodzi o ograniczenie nadmiernego przyrostu dochodów pieniężnych z tytułu świadczeń socjalnych. Wychodzi się tu z założenia, że wypłaty pieniężne mogą być przyczyną presji inflacyjnej w gospodarce. Jest to dla mnie zrozumiałe, ale z drugiej strony - nieco nierealne. W praktyce systemu świadczeń socjalnych nie zawsze jest możliwe przyznawanie tych świadczeń w formie pozapieniężnej. Są sytuacje, gdzie pieniądz jest najwygodniejszą formą zaspokojenia potrzeb i dlatego nie powinniśmy dopuszczać do tak rygorystycznych sformułowań, jakie proponowane są w projekcie ustawy. Na zarzut związany z nakręcaniem inflacji należy odpowiedzieć, że istnieją w naszym systemie prawnym odpowiednie zabezpieczenia, a przede wszystkim - rozwiązania podatkowe. Inflacja nie może być argumentem na rzecz zaprzestania świadczeń społecznych w formie pieniężnej, może być to jedynie argument na rzecz ich ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#ZdzisławSadowski">Wydaje mi się, że nasza opinia, dotycząca projektu ustawy powinna być sformułowana w tonie pozytywnym i podkreślać wiele cech dodatnich projektu. Chodzi mi przede wszystkim o długo oczekiwaną jednolitość zasad organizowania działalności socjalnej w przedsiębiorstwach, oraz o powiązanie poziomu świadczeń socjalnych z poziomem średniej płacy w przedsiębiorstwach. Ten mechanizm zapewni realność przyznawanych świadczeń, co jest bardzo ważne w obecnych warunkach gospodarowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#BolesławMaćkowiak">Zawsze, kiedy mówimy o świadczeniach socjalnych, należy zapytać, skąd się one biorą. Wiadomo przecież, że dzielić można tylko to, co zostało wytworzone. Dlatego też niepokoi mnie wprowadzenie rozwiązań, umożliwiających księgowanie i finansowanie świadczeń socjalnych w kosztach działalności przedsiębiorstw. Mówi o tym zapis w art. 7 oraz w art. 12 projektu ustawy. Nie jest to właściwy kierunek, ponieważ nie ma on nic wspólnego z racjonalizacją gospodarowania w przedsiębiorstwie. Odpisy powinny być dokonywane z czegoś, co zostało już wytworzone. Wyrazem tego co zostało wytworzone jest w przedsiębiorstwie zysk, natomiast koszty działalności nie odzwierciedlają efektywności, sprawności, a co najważniejsze - racjonalności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#BolesławMaćkowiak">Mamy przykre doświadczenie, związane z księgowaniem wielu spraw w kosztach działalności. Przedsiębiorstwo, mimo najostrzejszego systemu kontroli zawsze ukryje pewne pozycje kosztowe i odbije je sobie w cenach swoich wyrobów. Ceny towarów i usług są zawsze konsekwencją poziomu kosztów wytwarzania. Mieliśmy doświadczenia związane z funkcjonowaniem mierników brutto, przy których przedsiębiorstwa maksymalizowały koszty, niewiele sobie robiąc z racjonalności gospodarowania. Cała konstrukcja reformy gospodarczej służy pobudzeniu efektywności gospodarowania na szczeblu przedsiębiorstwa. Dlatego też wprowadzanie możliwości finansowania działalności socjalnej zakładu pracy przez wkalkulowanie jej w koszty działalności jest zaprzeczeniem ogólnej logiki reformy gospodarczej. Dlatego proponuję zmienić art. 7 pkt 1 projektu ustawy i nadać mu brzmienie, że zakładowy fundusz socjalny i fundusz mieszkaniowy tworzy się z corocznego odpisu podstawowego obciążającego zysk przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#BolesławMaćkowiak">W art. 11 pkt 2 projektu ustawy stwierdza się, że środki z zakładowego funduszu mieszkaniowego nie mogą być przeznaczane na finansowanie budowy mieszkań funkcyjnych. Rozwiązanie to abstrahuje zupełnie od obecnego stanu w tej dziedzinie. Nie wiem, czy wszyscy orientują się, że w rolnictwie uspołecznionym aż 90% zatrudnionych mieszka w mieszkaniach funkcyjnych i służbowych. Lokale te były dotychczas budowane z myślą o stabilizowaniu załogi w konkretnym gospodarstwie. W moim kombinacie ok. 50–60 mln zł rocznie z zysku przeznacza się na budowę takich mieszkali. Stanowi to istotny bodziec, przyciągający nowych pracowników i pozwalający na prowadzenie świadomej polityki zatrudnienia. Nie kwestionuję absolutnie konieczności budowy mieszkań funkcyjnych i służbowych.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#BolesławMaćkowiak">Wydaje mi się jednak, że kluczem do rozwiązania całej sprawy jest zysk. Jeśli konkretne przedsiębiorstwo pracuje dobrze i gromadzi wysokie zyski, to może je przeznaczyć na fundusz mieszkaniowy, a następnie - na budowę mieszkań funkcyjnych czy służbowych. Nie widzę nic podejrzanego w takiej praktyce. Natomiast nie popieram rozwiązania, którego logika jest zupełnie odwrotna. Przedsiębiorstwo, które nie może sobie pozwolić na finansowanie zakładowego funduszu mieszkaniowego z zysku, po prostu źle pracuje. Dlaczego pozwalać mu na księgowanie wydatków mieszkaniowych (mieszkania funkcyjne i służbowe) w kosztach swej działalności? Wydaje mi się to nieracjonalne z punktu widzenia gospodarki narodowej. Przecież przedsiębiorstwa pracujące lepiej powinny mieć preferencje, w porównaniu z przedsiębiorstwami pracującymi słabo.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#BolesławMaćkowiak">Stosując tę samą logikę z niepokojem odnoszę się do rozwiązań, proponowanych w zakresie odpisów amortyzacyjnych, dotyczących obiektów socjalnych. Dlaczego po iluś tam latach odpisy związane z użytkowaniem urządzeń socjalnych mają przejść w koszty przedsiębiorstwa? Nieunikniony będzie w tej sytuacji wzrost cen za towary i usługi świadczone przez takie przedsiębiorstwa. Mechanizmu związku koszty - ceny nikt jeszcze w naszym kraju nie rozwiązał, mimo istnienia wielu kontroli zasadności naliczania cen na podstawie podniesionych kosztów.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#BolesławMaćkowiak">Na zakończenie pragnę odnieść się do sprawy formalnej, związanej z art. 18 proponowanej ustawy - daty wejścia jej w życie. Dlaczego niektóre rozwiązania prawne wchodzą w życie natomiast, a niekiedy z mocą wsteczną o pół roku? To bardzo denerwuje i zakłóca stabilność gospodarowania. W naszym przedsiębiorstwie dokonujemy nieraz podziału zysku, gdy przychodzi nowe zarządzenie, zmieniające zasady tego podziału. Musimy wówczas liczyć odnowa. Nie sprzyja to społecznemu poparciu dla obowiązującego prawa. Rekapitulując wszystkie moje uwagi, związane z projektem ustawy uważam, że sama jej idea, związana z ujednoliceniem i urealnieniem świadczeń społecznych w przedsiębiorstwach jest słuszna. Za niesłuszną uważam natomiast formułę kosztową, pozwalającą na naliczanie wydatków związanych z działalnością socjalną i mieszkaniową w koszty działania przedsiębiorstwa. Nawołuję też do rozsądku w określaniu terminu obowiązywania nowych ustaw. Omawiana ustawa powinna wejść w życie z datą rozsądną, a w żadnym przypadku nie powinna działać wstecz.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KazimierzSulewski">Ustawa nie może wejść w życie z dniem 1 stycznia 1986 r., bo plany działalności socjalnej na ten rok są już opracowane. Uważamy, że przepis uniemożliwiający dokonanie dodatkowych odpisów na fundusz socjalny dla emerytów i rencistów, stanie się antybodźcem dla rozwoju pomocy, tak potrzebnej tym ludziom.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#KazimierzSulewski">Projekt ustawy ustala w art. 9, że pracownik, który porzucił pracę, lub z którym stosunek pracy został rozwiązany bez wypowiedzenia z jego winy, nie może przez 5 lat korzystać ze świadczeń zakładowych funduszów socjalnego i mieszkaniowego. Jest to okres zbyt długi. Wystarczający byłby okres 3-letni.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#KazimierzSulewski">Zapowiedziana w art. 14. ust. 1 możliwość określenia jednolitych zasad udzielania świadczeń i pomocy z obu funduszów oraz zasad stosowania ulg w opłatach za zakładowe usługi socjalne jest rozwiązaniem słusznym, ale zasady te powinny mieć charakter warunkowy, żeby nie naruszać samodzielności przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#KazimierzSulewski">Słuszny jest również, choć praktycznie nie do zrealizowania, zapis art. 8 ust. 5, że „z chwilą rozwiązania stosunku pracy nie spłacona pożyczka udzielana ze środków zakładowego funduszu mieszkaniowego podlega natychmiastowej spłacie w całości”. Trzeba tu przewidzieć jakieś ułatwienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AdolfChyra">Na podstawie konsultacji w naszym kombinacie zgłaszam propozycję zwiększenia odpisów na fundusze socjalny i mieszkaniowy do wysokości 50% i 25%. Koszty świadczeń są bardzo wysokie i powodują, że ludzie będą coraz rzadziej wysyłać dzieci na kolonie czy wyjeżdżać na wczasy. Niedawno uchwalony podatek na rzecz obsługi zadłużenia zagranicznego uniemożliwił kierowanie nadmiernych zysków na cele socjalne, więc nowe ograniczenia nie są potrzebne.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#AdolfChyra">Chciałbym dowiedzieć się, skąd bierze się próg 2%. Nasza kopalnia zatrudnia 6400 pracowników. W ub. r. wysłaliśmy na wczasy 2.300 pracowników z rodzinami, czyli ponad 8 tys. osób. Teraz gdy nie będzie odpisów dodatkowych i możemy liczyć tylko na odpisy statutowe, planujemy wczasy jedynie dla 1.700 osób. Łącznie spadła też liczba miejsc kolonijnych. Warto przy tym zauważyć, że przy cenie 20 tys. zł za skierowanie, połowa kosztów to wyżywienie, a druga połowa idzie na utrzymanie posiadanej bazy. Wiadomo zaś, że koszty, np. energii rosną.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#AdolfChyra">Z funduszu mieszkaniowego przeznaczamy na wkłady do spółdzielni, remonty oraz na wkłady na budownictwo jednorodzinne pożyczki w wysokości do 500 tys. zł, z czego dużą część umarzamy (300 tys. zł po 15 latach). Niezbędna jest większa zachęta dla pracownika, żeby sam budował mieszkanie. Także dlatego, że budownictwo prowadzone metodami uprzemysłowionymi jest często droższe.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#AdolfChyra">Proponuję zmienić zapis art. 6 pkt 8, mówiący o tym, że środki zakładowego funduszu socjalnego są przeznaczone m.in. na finansowanie imprez i upominków dla emerytów z okazji Dnia Seniora. Chodzi o to, że w zakładach pracy organizuje się w sposób uroczysty odejście pracownika na emeryturę. Trudno to podciągnąć pod Dzień Seniora. Można napisać, że chodzi o imprezy dla emerytów i rencistów z okazji przejścia na rentę i jubileuszów.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#AdolfChyra">Pracownik powinien mieć prawo wyboru formy wypoczynku. Jeżeli forma (np. wczasy organizowane przez przedsiębiorstwo turystyczne) nie odpowiada mu, nie może wówczas korzystać ze środków zgromadzonych na funduszu socjalnym. Dlatego proponuje dodać w art. 6 punkt o możliwości finansowania również „innych form wypoczynku”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JerzySablik">W dyskusji powtarza się sprawa spójności projektu z ustawami, które stanowią konstrukcję prawną reformy gospodarczej. Najskuteczniejsze byłoby dostosowanie się do propozycji prof. Z. Sadowskiego - by wymienić konkretnie, z którymi ustawami i w jakim miejscu zachodzą te niespójności.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JerzySablik">Zespołowi redakcyjnemu pragnę przekazać jeszcze jedną sprawę, będącą jaskrawym przykładem niezgodności ustaw. Art. 11 ust. 1 mówi, że „inwestycje, w których wyniku mają powstać obiekty służące zakładowej działalności socjalnej są finansowane ze środków zakładowego funduszu socjalnego, że środków pochodzących z różnicy między dochodami a kosztami z tytułu sprzedaży i likwidacji środków trwałych służących zakładowej działalności socjalnej, z amortyzacji zakładowych obiektów socjalnych. Tymczasem ustawa z 31 lipca 1985 r. o zmianie ustaw dotyczących reformy gospodarczej zobowiązała w art. 3 ust. 4 do tego, by z dniem 1 stycznia 1986 r. odprowadzać te wszystkie dochody na fundusz rozwoju. Rozpatrywany projekt ustawy nie proponuje korekt, a więc znowu mamy sprzeczność, która zapowiada trudności w realizacji.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JerzySablik">Rada powinna więc zwrócić uwagę w opinii na niespójności ustaw, ale konsekwencją powinno być wysunięcie pewnych wniosków pod adresem Sejmu.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#JerzySablik">Należałoby w związku z tym wprowadzić dwa dodatkowe sformułowania: po pierwsze rada proponuje Sejmowi zobowiązanie rządu do dokonania korekty projektu ustawy zapewniającej zgodność i spójność z innymi ustawami, o których mową w opinii. Po drugie rada wnosi o ograniczenie w ustawie nadmiaru delegacji, w szczególności dla kierowników resortów. Sprawy socjalne i mieszkaniowe są zbyt drażliwe, żeby można było je zostawić do wyłącznej decyzji kierownikom resortów. Delegacja dla Rady Ministrów powinna być wystarczająca.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#JerzySablik">Z punktu widzenia uwag generalnych można zaproponować — co stwierdził prof. Z. Sadowski - aby skreślić z projektu opinii sformułowanie, iż „generalnie projekt ustawy stwarza możliwości znaczonego wzrostu środków naliczanych w ciężar kosztów na fundusze socjalny i mieszkaniowy”. Dyskusja wykazała bowiem, że projekt ustawy nie stwarza tak wielkich możliwości wzrostu środków. Niezależnie od tego wzrost środków, na fundusze socjalny i mieszkaniowy nie może stanowić uzasadnienia dla wzrostu cen, jak to ujęto w projekcie opinii.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#JerzySablik">Należy uwzględnić kontrowersje związane ze zobowiązaniem kierownictwa zakładów do ścisłego przestrzegania uprawnień wszystkich organów samorządu. W części ogólnej należy ustosunkować się do uzasadnienia projektu ustawy, z którym większość dyskutantów nie zgodziła się (i słusznie), w którym mowa, że ograniczenia wynikają z zarzutu niegospodarnego dysponowania tymi funduszami przez właściwe organa społeczne.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#JerzySablik">Należałoby przesądzić kilka spraw szczegółowych, wzbogacając w ten sposób naszą opinię. Warto tu wymienić rozszerzenie możliwości dokonywania wydatków z funduszu socjalnego o dofinansowanie „wczasów pod gruszą”, wpłaty na książeczki mieszkaniowe dla sierot, sprawy związane z inwalidztwem i inne.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#JerzySablik">Największą dyskusję wzbudziło stwierdzenie zawarte w projekcie opinii, że proponowany próg 2% z funduszu wynagrodzeń jest zbyt niski. Rada powinna zwrócić uwagę na podstawowy fakt, że wszystkie mechanizmy reformy gospodarczej dotychczas mało przejrzyście uregulowały problem zyskowności przedsiębiorstwa. Fundusz załogi nie powinien być opodatkowany, powinien pozostawać w gestii organów samorządu i związków zawodowych w zakładzie pracy.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#JerzySablik">W sprawie terminu wejścia w życie ustawy było wiele sprzecznych propozycji: były głosy za utrzymaniem terminu 1 stycznia 1986 r., były też inne, popierające termin 1 stycznia 1987 r. z klauzulą, chyba uzasadnioną, że rada uznaje za konieczne rozwiązanie tymczasowe, tzn. wprowadzenie w 1986 r. odpisów podwyższonych.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#JerzySablik">Prezydium proponuje radzie rozważenie następującej koncepcji: zespół roboczy, z udziałem osób zainteresowanych, powinien rozważyć możliwości takiego uzupełnienia opinii, aby stanowiła ona pełne odzwierciedlenie dzisiejszej dyskusji. Proponujemy też, żeby rada upoważniła prezydium do ostatecznej aprobaty projektu opinii, przedłożonego po poprawkach przez zespół.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyMagiera">Odnoszę wrażenie, że wracamy do systemu nakazowego. W ustawie powinny znaleźć się tylko podstawowe zagadnienia, natomiast uprawnienia do dokonywania podziału funduszów na podstawie regulaminu należy pozostawić zakładowi pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#RyszardDzialuk">Zgadzam się z wypowiedzią wiceprzewodniczącego rady. Celowe jest, żeby przesądzić podstawowe zasady tworzenia funduszu. W tej sprawie powinna wypowiedzieć się cała rada.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JaninaSuskaJanakowska">W poprzedniej wypowiedzi dziękowałem za nadesłane wnioski. Z naszą opinią początkowo wszyscy się zgadzali, potem rozwinęła się burzliwa dyskusja, a następnie - w miarę wzrostu zmęczenia - znowu zaczynamy się zgadzać.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JaninaSuskaJanakowska">Podzielone są głosy w sprawie progu opodatkowania. Musimy zdawać sobie sprawę z uwarunkowań, a przede wszystkim - sytuacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JaninaSuskaJanakowska">Sprawy emerytów są bezdyskusyjne.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#JaninaSuskaJanakowska">Jeżeli chodzi o administrowanie funduszami, to sytuacja dyrektora jest szczególna: ma on czuwać i pilnować, ale rządzić nie bardzo może. Tak odczytaliśmy ten zapis projektu ustawy, Co się tyczy podziału funduszów to uważamy, że problem rozwiązują regulaminy i to jest zawarte w projekcie ustawy. Są też sprawy dyskusyjne wymagające przemyślenia. Gdyby prof. Z. Sadowski uczestniczył w pracach naszego zespołu, nie musielibyśmy teraz dokonywać tak wielu zmian.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#JaninaSuskaJanakowska">Musimy liczyć się z tym, ż załogi oczekują z ogromną niecierpliwością na ostateczny kształt rozpatrywanej ustawy. Wydaje się przy tym, że większość stanowią takie zakłady, dla których rozwiązania projektu ustawy są dogodniejsze od dotychczasowych.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#JaninaSuskaJanakowska">Proszę radę o upoważnienie zespołu do przeredagowania projektu opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MieczysławRakowski">Pewne sprawy pozostają jeszcze do wyjaśnienia i rozważenia. Najwłaściwsze byłoby, wobec zgłoszenia wielu szczegółowych wniosków, których treść została odnotowana, i które zostały uzasadnione, aby członkowie rady zaufali prezydium i upoważnili je do zredagowania ostatecznego tekstu opinii w jej nowej wersji, uwzględniającej wnioski, propozycje i wagi uznane za słuszne. Czy rada zgadza się z takim wnioskiem wiceprzewodniczącego J. Sablika?</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MieczysławRakowski">Rada przyjęła tę propozycję przy 4 głosach przeciwnych i 15 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#MieczysławRakowski">Projekt jest wyjątkowo kontrowersyjny, a termin przekazania opinii rady upływa w tym tygodniu. Jest to więc rozwiązanie praktyczne, ale zarazem wyjątkowe i nie wynika z dążenia prezydium do wyręczania rady w jej uprawnieniach.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#MieczysławRakowski">W kolejnym punkcie obrad rozpatrzono projekt regulaminu Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#MieczysławRakowski">Projekt regulaminu przedstawił wiceprzewodniczący rady Jan Kamiński: Projekt regulaminu w rozdziale I określa obowiązki członków rady, natomiast w rozdziale II i III ustala organizację pracy i tryb postępowania rady.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#MieczysławRakowski">Paragraf 15 regulaminu postanawia, że przedmiotem obrad są sprawy skierowane do rady w celu ich zaopiniowania oraz przez Sejm, Prezydium Sejmu lub komisje sejmowe, sprawy podjęte przez radę z własnej inicjatywy, a także projekty opinii w tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#MieczysławRakowski">W § 9 proponuje się przyjąć, iż rada obraduje nie rzadziej niż raz na kwartał, a jej posiedzenia zwołuje prezydium według terminów ustalonych przez radę, na wniosek Prezydium Sejmu albo 1/4 liczby członków rady.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#MieczysławRakowski">W §11 ustala się, iż rada na wniosek prezydium lub co najmniej 1/4 liczby członków albo Prezydium Sejmu może postanowić o odbyciu posiedzenia zamkniętego.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#MieczysławRakowski">Prezydium rady kieruje pracami w zakresie szczegółowo omówionym w § 5. § 7 określa obowiązki przewodniczącego rady, który przewodniczy jej obradom, kieruje pracami prezydium oraz wykonuje inne czynności powierzone mu przez radę lub prezydium rady. Przewodniczący rady, po zasięgnięciu opinii rady lub jej prezydium, ustala tryb i sposób rozpatrywania spraw przez radę oraz powołuje, o ile zachodzi taka potrzeba, zespoły robocze do przygotowania na posiedzenia rady projektów opinii lub określonej sprawy.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#MieczysławRakowski">W regulaminie określone są sprawy obsługi rady i jej prezydium, w tym obowiązki sekretarza rady.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#MieczysławRakowski">W § 12 przewiduje się, że w posiedzeniu rady - z prawem zabierania głosu - mogą brać udział członkowie Prezydium Sejmu, posłowie oraz prezes NIK. Regulamin przewiduje, iż prezydium rady może zwracać się do członków rządu, a także kierowników centralnych organów administracji państwowej o złożenie na posiedzeniu rady informacji bądź wyjaśnień dotyczących spraw rozpatrywanych przez radę.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#MieczysławRakowski">Z posiedzeń rady sporządza się protokoły stanowiące urzędowe stwierdzenie przebiegu obrad oraz biuletyny zawierające informacje o ich przebiegu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#KazimierzKąkol">Mam kilka uwag do projektu regulaminu. Wynikają one albo z tego, że nie umiem czytać, albo z tego, że czytam między wierszami. Problem generalny, to respektowanie suwerenności rady przez jej organ kierowniczy i problem kolektywności pracy i dochodzenia do głosu racji merytorycznych na forum publicznym, a nie zaciszu gabinetów. Moim zdaniem, regulamin takich gwarancji przestrzegania uprawnień rady nie zawiera.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#KazimierzKąkol">Wyraża się to np. w składzie personalnym zespołów roboczych. § 7 projektu regulaminu przewiduje, iż zespoły robocze do przygotowania na posiedzenia rady projektów opinii lub określonej sprawy powołuje się, o ile zachodzi taka potrzeba. Proponuję skreślić słowa „o ile zachodzi taka potrzeba”, ponieważ jest to stała metoda pracy rady.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#KazimierzKąkol">Należy przyjąć dwie metody powoływania członków zespołów roboczych. Mogą być oni powoływani przez przewodniczącego rady, po zasięgnięciu opinii rady lub prezydium, ale należy przewidzieć możliwość zgłaszania się ochotniczego do pracy w zespołach roboczych członków rady, jeżeli uważają, że w danej sprawie mogą coś istotnego wnieść do pracy zespołu. Proponuję zatem uzupełnić odpowiedni fragment § 7 o słowa; „włączając do ich składu tych członków rady, którzy zadeklarują chęć pracy w zespołach”.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#KazimierzKąkol">W § 15 pkt 4 przewiduje się, że prezydium rady może zwrócić projekt opinii zespołowi, kiedy uzna, że należy go ponownie rozpatrzyć, a także udziela wytycznych zespołowi. Czego mają dotyczyć te wytyczne - czy metody pracy zespołu, czy meritum sprawy rozpatrywanej przez zespół? Czy zespół ma prawo zrobić to co uważa za stosowne, czy też musi stosować się do wytycznych prezydium rady? Czy może nie zgodzić się z wytycznymi?</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#KazimierzKąkol">Byłem w składzie rady poprzedniej kadencji. Pod „rządami” prof. J. Szczepańskiego, który przewodniczył radzie, respektowane były w pełni uprawnienia zespołów, które przedstawiały swoje opinie bezpośrednio członkom rady. W okresie późniejszym praktykowani metodę, że zespół najpierw przedstawiał projekt opinii prezydium rady, a następnie po jego pewnej obróbce tonującej kanty i ostrość wypowiedzi przedstawiał opinię członkom rady. Jeżeli nowy regulamin przewiduje możliwość zwracania projektu opinii z zaleceniem ponownego rozpatrzenia sprawy i udzielenia wytycznych, to należy wyraźnie wyjaśnić, że zespół w zakresie merytorycznym nie jest związany wytycznymi.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#KazimierzKąkol">W § 15 pkt 1 stwierdza się, iż rada w wyniku rozpatrzenia sprawy formułuje opinię, a w § 16 pkt 1, że wyraża swoje opinie w formie uchwał. Brakuje mi tu dwóch słów: „po dyskusji plenarnej”. Proponuję te słowa dodać.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#KazimierzKąkol">Czy potrzebne jest zastrzeżenie w § 16 pkt 2, że od chwili poddania pod głosowanie projektów opinii i poprawek do tych opinii przewodniczący udziela głosu jedynie dla złożenia lub uzasadnienia wniosku formalnego co do sposobu lub porządku głosowania. Zdarza się, że czasami merytoryczne pomysły przychodzą do głowy w toku debaty. Czy wówczas nie można będzie ich zgłosić? Chodzi o to, aby nie zamykać ust członkom rady w żadnym momencie trwania obrad plenarnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#Głoszsali">Cześć członków rady została delegowana, przez ogólnopolskie organizacje lub stowarzyszenia społeczno-zawodowe. Niektórzy z tych delegatów do rady mogą utracić swoje funkcje lub uprawnienia statutowe. Regulamin nie przewiduje zmiany składu rady w czasie jej kadencji. Czy takie rozwiązanie jest słuszne w przypadku członków rady delegowanych przez organizacje lub stowarzyszenia?</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#Głoszsali">Członkowie każdego organu kolegialnego mają prawa i obowiązki. Tymczasem w projekcie regulaminu jest mowa tylko o obowiązkach członków rady. Czy jest inny dokument, który określa nasze prawa?</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#Głoszsali">W § 15 ust. 4 stwierdza się, że „prezydium rady może zwrócić projekt opinii przygotowany w myśl ust. 2”, a w ust. 2 czytamy, że „projekty opinii przygotowywane są… także przez członków rady”. Jeżeli można dyskutować o zwracaniu opinii przygotowanej przez zespół - to absolutnie niedopuszczalny jest taki tryb w odniesieniu do opinii indywidualnych członków rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#BolesławSzafrański">Do kogo należy składać uwagi w sprawie usterek redakcyjnych dostrzeżonych w tekście regulaminu?</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#BolesławSzafrański">Czy nie należy wyjaśnić, iż zespoły robocze powołuje się na określony okres i w jaki sposób się je rozwiązuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#Głoszsali">W § 6 ust. 3 mówi się, że kandydatów na funkcje określone w ust. 2 (z-ców przewodniczącego, członków prezydium i sekretarza rady) zgłasza przewodniczący po zasięgnięciu opinii prezydium. Czy prawa zgłaszania kandydatów nie powinni mieć również członkowie rady?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#HieronimSobieraj">W § 12, w którym mowa jest o osobach mogących brać udział w posiedzeniach rady z prawem zabierania głosu, używa się terminu „pozostali posłowie”, w odróżnieniu od członków Prezydium Sejmu. Proponuję skreślić słowo „pozostali”.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarianPopielewski">Czy w § 1 ust. 2 nie należy określić, do kogo i w jakiej formie powinni wnosić członkowie rady sprawy pod obrady? W jakim trybie członek rady może wystąpić z wnioskiem w określonej sprawie? Proponują formę pisemną.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławKalemba">W § 10 ust. 2 stwierdza się, że o terminie i porządku dziennym posiedzenia rady, prezydium rady zawiadamia jej członków i inne osoby. Brakuje określenia terminu, w jakim u takie zawiadomienie powinno być przesłane. Proponuję termin 7 dni, i taki sam, jaki jest wymagany do usprawiedliwienia nieobecności na posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#KazimierzMałecki">Na początku należy stwierdzić, że wiele spraw jest uregulowanych w uchwale Sejmu o utworzeniu Rady Społeczno-Gospodarczej. § 12 tej uchwały brzmi: „porządek prac rady określa regulamin uchwalony przez radę i zatwierdzony przez Prezydium Sejmu”. Przepis ten ogranicza w pewnym stopniu charakter regulaminu i zakres jego regulacji.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#KazimierzMałecki">Podejmowana była sprawa zgłaszania lematów na posiedzenie rady. Kwestionowano pewną dowolność w formie zgłaszania tematów, przewidzianą w § 1 ust. 2 projektu regulaminu. Mówiono, że powinno być to robione w formie pisemnej, powinien być też jasno określony adresat zgłoszenia. W rozumieniu dyskutantów chodziło tu przede wszystkim o prezydium rady. Można naturalnie przyjąć takie rozwiązanie, ale ma ono charakter zawężający. Mieści się to w rozwiązaniach przewidzianych w uchwale, lecz ogranicza swobodę działania rady. Jeśli obecnie ktoś z członków rady chce się wypowiedzieć, bądź zgłosić jakiś temat do dyskusji czy też wystąpić z propozycją usprawnień, to może to uczynić w stosunku do prezydium rady, co całej rady, bądź też do jej przewodniczącego. Gdyby przyjąć rozwiązanie zawężające, proponowane w dyskusji, to każdorazowe wystąpienie mogłoby być skierowane jedynie do prezydium rady. Decyzją w tym zakresie należy oczywiście do członków Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#KazimierzMałecki">W związku z proponowanym sformułowaniem § 3 podejmowano dwie kwestie: sprawę dyscyplinującego charakteru tego paragrafu oraz problemy z zastąpieniem członka rady, gdy utracił jej członkostwo. Jest to na pewno paragraf dyscyplinujący pracę rady, ale ma on nieco niż w ubiegłej kadencji. Ma on charakter prewencyjny i chyba nigdy nie zdarzy się konieczność jego zastosowania.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#KazimierzMałecki">Wszystkie sprawy, związane z członkostwem: rady ustalone są precyzyjnie przez sejmową uchwałę o utworzeniu Rady Społeczno-Gospodarczej (§ 5 ust. 2). Przewidziano tam wszystkie możliwości ustania członkostwa, jak też uzupełniania składu rady w trakcie kadencji.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#KazimierzMałecki">Rozwiązanie formalne w tym zakresie ma więc charakter procedury zamkniętej i nie może być dyskutowane z pominięciem plenarnego posiedzenia Sejmu. nie zachodzi też chyba taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#KazimierzMałecki">Podnoszono sprawę relacji między uprawnieniami a obowiązkami członków rady. Zostało to zadecydowane przez Sejm. Zadecydowano, że rada jest organem doradczym Sejmu i określono jej obowiązki. Byłoby nieprawidłowością, gdyby obowiązki wynikały z uchwały Sejmu, a uprawnienia rada nadała sobie sama. Z charakteru rady jako organu konsultacyjnego i doradczego Sejmu wypływają konsekwencje - także dla regulaminu prac rady. Łączą się one np. z uprawnieniami Prezydium Sejmu i posłów.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#KazimierzMałecki">W związku z brzmieniem § 6 proponowanego regulaminu podnoszono kwestię zgłaszania kandydatów na funkcje sprawowane w trakcie prac rady. Zaproponowane rozwiązanie może wywołać trudności techniczne, bowiem bezdyskusyjna jest konieczność konsultowania kandydatur z Prezydium Sejmu. W regulaminie rady VIII kadencji był przepis o takim charakterze, ale nie wiem, czy rodził wówczas jakieś trudności. Obawiam się, że zaproponowany tryb obniżyłby sprawność i operatywność pracy rady.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#KazimierzMałecki">W związku z § 7 ust. 2 mówiono, że przewodniczący rady może dominować, narzucając swoje zdanie przy powoływaniu i w trakcie pracy zespołów roboczych. Chodzi tutaj przede wszystkim o kwestię racjonalności i organizacyjnej sprawności działania. Czasami zdarzało się w poprzedniej kadencji, w której zespoły robocze powoływane były obligatoryjnie, że członkowie rady przychodzili na ich posiedzenia i dochodzili do wniosku, że można to było załatwić bez takiego posiedzenia. Obecny regulamin preferuje racjonalność pracy i podkreśla odpowiedzialność przewodniczącego za sprawność działania całej rady. Jest więc zrozumiałe, że przewodniczący ma pewne prerogatywy.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#KazimierzMałecki">Proponowano w dyskusji możliwość włączenia do prac zespołów roboczych członków rady, którzy by chcieli w tych pracach uczestniczyć. Z punktu widzenia formalnego nie ma żadnych przeciwwskazań i zależy to od ustaleń rady.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#KazimierzMałecki">Podobna sprawa związana jest z § 10 ust. 2, gdzie proponowano określenie precyzyjnego terminu wymaganego przy zwoływaniu posiedzeń plenarnych rady. Chodzi tu chyba o to, by członkowie dowiadywali się o posiedzeniach z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#KazimierzMałecki">Jest to także kwestia wewnętrzna rady.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#KazimierzMałecki">W związku z §12 ust. 1 proponowano, by skreślić w zdaniu, określającym kto może brać udział w posiedzeniu rady, wyraz budzący wątpliwości „pozostali” w odniesieniu do posłów. Wzięło się to stąd, że członkowie Prezydium Sejmu to też posłowie. Można by dyskutować o nieco innym sformułowaniu fragmentu zdania w § 12 ust. 1, ale ma to według mnie charakter porządkowy.</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#KazimierzMałecki">Wskazywano, że w związku z § 15, prezydium rady ma zbyt daleko idące uprawnienia w stosunku do zespołów roboczych. Przypominam, że z mocy woli Sejmu, prezydium kieruje pracami rady i jest za całe jej funkcjonowanie odpowiedzialny. Musimy się zgodzić z tym, że prezydium będzie sprawowało swą rolę w sposób zależny od wewnątrzorganizacyjnych naszych ustaleń. Krytykowane sformułowanie § 15 ust. 4 znalazło się w propozycji regulaminu z racji pewnej tradycji. W poprzednim regulaminie znaleźć można podobne sformułowanie, co można uważać za uzasadnienie umieszczenia w propozycji regulaminowej. Chodzi przede wszystkim o sprawność pracy rady i o pewną kontrolę nad jakością pracy zespołów problemowych (organizacyjne przygotowanie posiedzeń, dokumentacja formalna posiedzeń itp.). Generalnie przestrzegałbym przed nadmiernym formalizowaniem procedury - bo później trudno jest w takim „gorsecie” działać.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#KazimierzMałecki">Można dyskutować, czy przepis § 15 ust. 4 ma też dotyczyć opinii przygotowanych przez pojedynczych członków rady. Zwracam tylko uwagę, że łatwiej o błąd w koncepcji opracowanej jednoosobowo. Zawarcie w projekcie regulaminu możliwości jednoosobowego opracowywania projektów opinii rady jest novum, zwiększającym uprawnienia członków rady.</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#KazimierzMałecki">Zwracam też uwagę na § 15 ust. 3 przewidujący opracowywanie projektów opinii przez sekretarza rady „w drodze ankiet przeprowadzanych wśród członków rady”. Do tego trybu nie odnosi się zastrzeżenie ust. 4, bo byłoby to ingerowanie w stanowisko wyrażone w ankietach przez radę lub większość jej członków.</u>
<u xml:id="u-57.15" who="#KazimierzMałecki">Podnoszono sprawę metody pracy zespołów problemowych. Pytano na jak długo powoływany jest zespół, jakie ma uprawnienia, kiedy ulega rozwiązaniu itp. Odpowiedź na te kwestie zawarta jest w praktyce funkcjonowania naszego parlamentu. Komisje i zespoły rady są odpowiednikiem nadzwyczajnych komisji, podkomisji, zespołów powoływanych przez Sejm. Są one powoływane dla rozwiązania doraźnego problemu i tak organizują swą pracę, by zamknąć się w następującym cyklu: przygotowanie dyskusji, dyskusja na posiedzeniu, przedłożenie wyników prac do zatwierdzenia przez ciało plenarne.</u>
<u xml:id="u-57.16" who="#KazimierzMałecki">Po przedłożeniu wyników swej pracy zespoły są rozwiązywane. Zachęcam do pozostawienia marginesu swobody w regulaminie pracy rady, ponieważ nie wszystkie sytuacje z praktyki można przewidzieć.</u>
<u xml:id="u-57.17" who="#KazimierzMałecki">W ustaleniu, związanym z § 16 ust. 1 podnoszono sprawę wyrażania opinii rady w formie uchwał. Proponowano, by sformułować to nieco inaczej, a mianowicie „wyraża swoje opinie w fermie uchwał do dyskusji plenarnej”. Moim zdaniem jest to niepotrzebne powtarzanie treści poprzedniego paragrafu. Już w § 15 ust. 1 mówi się o tym, że rada formułuje swe opinie „w wyniku rozpatrzenia sprawy” § 16 ust. 1 ma więc na celu podkreślenie i ukonkretnienie § 15 ust. 1, z myślą o tym, by decyzje nie zapadały w wyniku milczącego porozumienia. O konieczności dyskusji nad postawionymi problemami mówi treść § 15 ust. 1 projektu regulaminu. Moim zdaniem, sprawa jest więc dostatecznie jasna i nie wymaga uzupełnienia.</u>
<u xml:id="u-57.18" who="#KazimierzMałecki">W dyskusji nad brzmieniem § 16 ust. 2 krytykowano procedurę dyskusji i głosowania, przewidywaną przez projekt regulaminu. Jest to powtórzenie zapisu z regulaminu rady VIII kadencji. W tej kwestii decydujące znaczenie ma powszechnie stosowana praktyka dyskusji parlamentarnej. Istnieje moment w którym ogłasza się zakończenie dyskusji merytorycznej i zarządza głosowanie. Po zarządzeniu głosowania nie przyjmuje się już żadnych nowych wypowiedzi z wyjątkiem spraw formalnych, dotyczących np. kolejności głosowania, precyzyjności poprawek itp. Robi się tak ze względu na przyjęte już dawno zasady organizowania i prowadzenia zebrań, mając na celu sprawność i efektywność przeprowadzonej dyskusji. Jest to sposób zorganizowania każdego zebrania w tym także - posiedzenia parlamentarnego. Dlatego uważam, że proponowane rozwiązanie ma charakter formalno-porządkowy i w niczym nie uszczupla swobody i otwartości dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanKamiński">Uważam, że należy utrzymać zapis § 1 Ust. 2, że „każdy członek rady może wystąpić o wniesienie określonej sprawy pod obrady rady” nie precyzując czy pisemnie czy ustnie.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JanKamiński">§ 3 ust. 3 dotyczy stwierdzenia rażących naruszeń. Co będzie, jeżeli członek rady, co do którego rada występuje do Prezydium Sejmu z wnioskiem o odwołanie był delegowany przez określoną instytucję? Możemy wpisać, że wtedy instytucja ta zaproponuje kolejnego kandydata. Pamiętajmy, że instytucje i zakłady pracy tylko proponują kandydatów, a zatwierdza ich Sejm. Czy wobec tego w ogóle potrzebny jest specjalny tryb postępowania? Proponuję nie wnosić tu żadnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#JanKamiński">§ 6 mówi, że „kandydatów na funkcje określone w ust. 2 zgłasza przewodniczący rady, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu”. A czy należy zgłaszać dodatkowych kandydatów? Mamy już ukształtowane prezydium i nie ma potrzeby wprowadzania takiej poprawki.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#JanKamiński">§ 7 ust. 2 pkt 2 głosi, że przewodniczący rady powołuje zespoły robocze do przygotowania projektów opinii lub określonej sprawy. Była uwaga, żeby dodać, że w posiedzeniach zespołów mogą również uczestniczyć członkowie rady zainteresowani tematem. Proponuję uwzględnić tę propozycję.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#JanKamiński">W § 10 ust. 2 mówi się o zawiadomieniach o terminie i porządku dziennym posiedzenia rady. Możemy dodać, że prezydium rady zawiadamia o posiedzeniu w terminie nie późniejszym niż 7 dni przed posiedzeniem.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#JanKamiński">W myśl § 12, „w posiedzeniu rady, z prawem zabierania głosu, mogą brać udział członkowie Prezydium Sejmu, pozostali posłowie oraz prezes NIK”. Proponuję skreślić słowo „pozostali”, jako trochę niezręczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#GłoszsaliZamiasttegozdaniaproponujęnapisać">„mogą brać udział posłowie oraz prezes NIK”.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanKamiński">Od ogółu posłów należy odróżnić członków Prezydium Sejmu, mają oni bowiem określone uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanKamiński">W myśl § 15 ust. 4, „prezydium rady może zwrócić projekt opinii z zaleceniem ponownego rozpatrzenia sprawy”. Jestem za utrzymaniem tego sformułowania. Omawialiśmy dzisiaj projekt opinii opracowany przez zespół, była dyskusja i ostatecznie poprosiliśmy, żeby zespół sprawę rozpatrzył ponownie, po czym upoważniliśmy prezydium do przyjęcia projektu opinii. Jeżeli prezydium będzie miało uwagi, zespół powinien je rozpatrzyć. Jeżeli będą kontrowersje, zwrócimy się do rady. Powinniśmy zostawić prezydium możliwość przekazywania uwag.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#JanKamiński">W sprawie § 16 poddajemy pod rozwagę drobną korektę. Mianowicie ust. 1 otrzymałby brzmienie: „Rada po rozpatrzeniu spraw wyraża swoje stanowisko w formie uchwał”. Uwzględniliśmy w ten sposób uwagę prof. K. Kąkola.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#StowarzyszeniaPax">§ 1 ust. 2 mówi, że członkowie rady są obowiązani „utrzymywać stałą więź z załogami przedsiębiorstw i spółdzielni oraz organizacjami i stowarzyszeniami, które wybrały ich na kandydatów na członków rady oraz informować je o działalności rady oraz o swojej działalności w radzie”. Członkowie rady powinni w terenie kontaktować się i uzyskiwać informacje również w innych przedsiębiorstwach niż te, które ich wybrały. Czy możemy takie informacje otrzymywać?</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#StowarzyszeniaPax">Kiedy można korzystać z legitymacji członka rady, czy np. dają one uprawnienia przy zakupie biletów na PKP?</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#StowarzyszeniaPax">W pracach zespołu uczestniczą wybrani członkowie rady. Jeżeli powołuje się zespół, niech biorą w nim udział członkowie z różnych województw. Członkowie rady z woj. krośnieńskiego, dopiero dziś dowiedzieli się o powołaniu tych dwóch zespołów, które przedstawiały projekt opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MieczysławRakowski">To dotyczy spraw różnych, do których wrócimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">Jednym z osiągnięć Sejmu VIII kadencji było uchwalenie ustawy o prawach i obowiązkach posłów. Rozumiem, że nie ma takiej potrzeby odnośnie członków rady, bo jest to sprawa regulaminu. Byłoby jednak korzystne, gdyby prawa i obowiązki zostały jasno sprecyzowane w regulaminie, np. możliwości i tryb zwoływania zebrań konsultacyjnych, do czego upoważnia legitymacja (legitymacja podpisana przez marszałka Sejmu nie upoważnia do niczego, z wyjątkiem wejścia do tego gmachu).</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">§ 1 ust. 2 projektu regulaminu mówi, że „każdy członek może wystąpić o wniesienie określonej sprawy pod obrady rady”. Proponuję zacząć ten zapis od słów: „Członek rady…” Brzmi to lepiej. Ponadto uważam, że w regulaminie powinien znaleźć się rozdział dotyczący zmian w składzie rady. Może się wszak zdarzyć, że ktoś utraci prawa członka rady. Nasuwa się pytanie - kto występuje wówczas do Prezydium Sejmu? A może nie trzeba w ogóle występować?</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">Są różne rozwiązania, m.in. w ordynacji wyborczej do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">Jeżeli chodzi o zgłaszanie kandydatów do prezydium rady, to funkcje przewodniczącego, zastępcy, członków prezydium i sekretarza są już obsadzone, więc dyskusja na ten temat jest nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">Koniecznie trzeba ustalić termin zawiadomień o posiedzeniach.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">Wiemy jak kursuje poczta. Proponuję termin 2-tygodniowy jako minimalny. Przemawia za tym również to, że nie wszyscy członkowie rady otrzymali materiały na dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">Jaka jest różnica między treścią biuletynu, który otrzymują członkowie rady a protokołem, który przechowywany jest tylko w Kancelarii Sejmu? Byłoby prościej opracowywać jeden dokument - protokół z posiedzenia rady, który otrzymywaliby członkowie.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#JanuszSachzcadyrektoradsnaukowychwOśrodkuInformacjiNaukowejPANzgłoszonyprzezzakładpracy">Jeden z rozdziałów regulaminu powinien nosić tytuł: „Prawa i obowiązki członków rady”. Należy też wprowadzić rozdział o organizacji rady. Prawa członków rady, to przeprowadzanie konsultacji, zasięganie informacji, zwoływanie zebrań - bez uciążliwej procedury zwracania się o Zgodę do organów administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WiesławKozioł">Nie podzielam poglądu, że należy skreślić słowo „każdy” w § 1 ust. 2, ponieważ jest to wzmocnienie.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WiesławKozioł">Zawiadomienia o posiedzeniu powinny być wysyłane co najmniej na 14 dni wcześniej.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#WiesławKozioł">W marcu br. zgłosiłem wniosek w sprawie powoływania stałych zespołów. W praktyce powołujemy zespoły ad hoc. Jestem za powoływaniem stałych zespołów roboczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MieczysławRakowski">Zespoły stałe nie są niczym innym jak komisjami. Rozpoczynamy dopiero działalność.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MieczysławRakowski">Przedwczesne jest zastępowanie dziś zespołów ad hoc za przykładem VIII kadencji — stałymi zespołami.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MieczysławRakowski">Rada jest ciałem konsultacyjnym i opiniodawczym. Chciałoby się uniknąć naśladownictw i rutynowego działania i szukać nowych rozwiązań. Rada nie jest związana niczyimi opiniami ani stanowiskiem. Unikamy tworzenia stałych ciał, troszczymy się o zachowanie żywego, nawet spontanicznego charakteru rady. Może po pół roku dojdziemy do wniosku, że regulamin nie jest dobry, wtedy trzeba go będzie zmienić.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#MieczysławRakowski">Wprowadziliśmy formę ankiet, dzięki której w poszczególnych sprawach może stać się zbędne powoływanie zespołów roboczych. Chodzi nam o elastyczność w działaniu.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#MieczysławRakowski">Można wprowadzić 14-dniowy termin wysyłania zawiadomień.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#MieczysławRakowski">W przypadku Sejmu przyjęto termin 7-dniowy. Czy zawsze jednak będzie możliwe zawiadamianie na 14 dni z góry? Może się zdarzyć, że przygotowanie jakiegoś projektu zostanie gdzieś zablokowane i nie można go uzyskać 14 dni wcześniej. Wtedy w ogóle nie można byłoby wydać opinii. Taki przypadek mamy dzisiaj. Oczywiście sprawę przegłosujemy.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#MieczysławRakowski">Protokół jest dokumentem, który spoczywa w Kancelarii Sejmu. Każdy członek rady może go przeczytać. Biuletyn zawiera omówienia i istotne fragmenty wystąpień. Istota musi być podana. Biuletyn z posiedzeń komisji sejmowych przygotowuje Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu, podobnie jak z naszych posiedzeń. Protokół stenograficzny z posiedzenia plenarnego Sejmu - to bardzo obszerny dokument. Chcemy przekazywać członkom rady różne materiały, m.in. opracowane przez Centrum Badania Opinii Publicznej, nie chcemy natomiast obciążać ich nadmiarem papierów.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#MieczysławRakowski">Gdyby ta rada miała być tylko radą na pokaz, nie byłaby powołana, a ja nie zgodziłbym się być przewodniczącym. Rada ma być ciałem pracującym. Ma ona służyć rozszerzaniu zasady ludowładztwa w naszym systemie. W regulaminie mogą być sformułowania nieścisłe, ale za regulaminem nie czai się chęć ograniczania swobody wypowiadania się. Niepotrzebne byłoby takie ciało formalne. Nie brakuje nam zresztą takich ciał.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#MieczysławRakowski">Usytuowanie członka rady w naszym ustroju jest - z punktu widzenia praw i obowiązków - określone w uchwale Sejmu i regulaminie. Nie bardzo wyobrażam sobie, jak można włączyć do regulaminu rozdział „prawa i obowiązki”. Rada pracuje dopiero od niedawna, jest to początek II kadencji, stanowimy ciało nowe w naszym systemie. Ja i wielu członków rady nie dysponujemy doświadczeniem. Usprawnienie działania tego ciała zajmie sporo czasu. Tak myślę, ale chętnie wysłucham innego zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#KazimierzMałecki">Gdyby Sejm w uchwale o utworzeniu rady w ogóle nie odniósł się do uprawnień i obowiązków członków rady, można byłoby na tę kwestię nie zwracać uwagi. Proponuję rozważać ją w kontekście funkcjonowania całe j rady. Każdy członek rady ma prawo formułowania poglądów i opinii oraz brania udziału w wypracowaniu stanowiska rady. Powinniśmy się poruszać w tych ramach. Z uprawnień materialnych można wymienić zwrot kosztów podróży i zakwaterowania. Jest stosowna uchwała Prezydium Sejmu. Nie bardzo widzę możliwość, żeby z regulaminu rady stworzyć coś konkurencyjnego do uchwały Sejmu o utworzeniu rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JanKamiński">Zgłoszono wiele uwag i propozycji poprawek do projektu regulaminu. Proponuję je kolejno rozpatrzyć i przegłosować.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#JanKamiński">Proponuję pozostawić sformułowanie § 1 pkt 2 bez zmian.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#JanKamiński">Propozycję tę przyjęto przy jednym głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#JanKamiński">Zgłoszono uwagi do § 3 ust. 3, aby rozważyć możliwość powołania nowego członka rady w zastępstwie odwołanego przez instytucję, którą reprezentuje. Proponuję nie uwzględnić tej sugestii, ponieważ zasady i tryb powoływania członków rady zawarte są w uchwale Sejmu.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#JanKamiński">Propozycję tę przyjęto jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#JanKamiński">Uwaga do § 6 ust. 3 w sprawie powoływania kandydatów na funkcje w Radzie Społeczno-Gospodarczej może odnosić się do przyszłej kadencji rady, ponieważ wszystkie funkcję w radzie zostały już obsadzone. Sprawa ta nie wymaga głosowania.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#JanKamiński">W 7 ust. 2 pkt 2 dotyczącym powoływania zespołów roboczych proponuje się dodać zdanie: „W posiedzeniach zespołów mogą uczestniczyć również inni zainteresowani członkowie rady”.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#JanKamiński">W art. 10 pkt 2 proponuje się dodać słowa: „w terminie 7 dni przed posiedzeniem”.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#JanKamiński">Wniosek przyjęto przy dwóch głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#JanKamiński">Co do kontrowersyjnego sformułowania zawartego w § 15 ust. 4, a dotyczącego ponownego rozpatrywania spraw i udzielania wytycznych, proponuję nie wprowadzać zmian. Już to uzasadniałem.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#JanKamiński">Wniosek ten przyjęto przy 1 głosie przeciw i 5 wstrzymujących Wiceprzewodniczący rady Jan Kamiński: Sformułowanie w § 16 ust. 1 otrzymuje brzmienie: „Rada po rozpatrzeniu sprawy wyraża swoje opinie w formie uchwał”.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#JanKamiński">Propozycję tę przyjęto przy dwóch głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#JanKamiński">Po wyjaśnieniach dotyczących § 19 sprawa sporządzania protokołów i biuletynów nie budzi wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#JanKamiński">Rada przyjęła jednomyślnie projekt regulaminu wraz z uchwalonymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#JanKamiński">W dalszym ciągu posiedzenia omawiano sprawy różne. Postanowiono wyjaśnić sprawy honorowania legitymacji członków rady oraz zwrotu kosztów przejazdów członków rady na posiedzenia. Wyrażono m.in. pogląd, iż należałoby przywrócić członkom rady prawo do korzystania z biletów lotniczych, jak miało to miejsce w poprzedniej kadencji rady. Ustalono, że sprawy te zostaną rozpatrzone przez prezydium i przedstawione Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#HenrykWitkowski">Chciałbym zgłosić do rozpatrzenia na posiedzeniach rady dwa tematy. Pierwszy to zastosowanie azbestu w budownictwie mieszkaniowym. Istnieje sprzeczność między orzeczeniami wydanymi przez Instytut Techniki Budowlanej i Państwowy Zakład Higieny w kwestii stosowania płyt azbestowych i azbestowo-cementowych do ocieplania budynków mieszkalnych. Jak wiadomo, płyt azbestowych nie wolno stosować przy budowie przedszkoli i szkół. Natomiast w reżimach technologicznych budownictwa mieszkaniowego nie przestrzegany jest zakaz używania płyt azbestowych. Zgłaszane są w związku z tym protesty mieszkańców m.in. Woli i Targówka w Warszawie, a także Gorzowa i innych miast Śląska. Minister zdrowia i opieki społecznej w swojej opinii na ten temat powołuje się na ekspertyzę Instytutu Techniki Budowlanej i stwierdza, że płyty azbestowe przestają być szkodliwe po odpowiednim ich obudowaniu i pomalowaniu. Należałoby zaniechać stosowania płyt azbestowych i azbestowo-cementowych w budynkach mieszkalnych. Problem ten musi być rozwiązany. Tym bardziej, iż posiadamy informacje nt. szkodliwości tych płyt dla zdrowia człowieka. Drugi problem, który powinna omówić rada, to sprawy zaopatrzenia i kooperacji w przemyśle. Panuje w tym zakresie prawo dżungli i stosowana jest powszechnie zasada „jak się da, to się zrobi”. Organizacja zaopatrzenia w materiały i części niezbędne do produkcji wymaga szczegółowego rozpatrzenia. „Centrum” udaje, że nie widzi tego problemu. Moim zdaniem rada powinna wyprzedzająco omawiać niektóre trudne i wymagające rozwiązania sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#KazimierzZarzycki">Proponuję rozpatrzyć na posiedzeniu rady dwa tematy: pierwszy to faktyczny stan naszego zadłużenia i jego skutki. Wymaga to rozpatrzenia na tle zmiany cen niektórych surowców i produktów na rynkach światowych, m.in. cen ropy, a w ślad za tym i węgla. Powinniśmy poszukiwać nowych kierunków rozwijania produkcji eksportowej, aby uzyskiwać potrzebne nam dewizy.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#KazimierzZarzycki">Drugi temat to rozważenie możliwości utworzenia punktów sprzedaży dla towarów pochodzących z krajów socjalistycznych na wzór Pewexu. Przemawiają za tym pewne argumenty gospodarcze i psychologiczne. Powstałyby możliwości opanowania nielegalnych przecieków i obrotów walutami krajów socjalistycznych. Pamiętajmy, że kilkadziesiąt tysięcy osób zatrudnionych jest na umowach i kontraktach w krajach socjalistycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MieczysławRakowski">Zgłoszone uwagi i propozycje tematów do omówienia przez radę będą rozpatrzone przez prezydium. Na kolejnym posiedzeniu poinformujemy o trybie załatwiania zgłoszonych propozycji.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#MieczysławRakowski">Zastosowanie azbestu w budownictwie mieszkaniowym jest ważnym problemem, ale wymaga odpowiedniego przygotowania i nad tym należy się zastanowić. Nie ma żadnych kłopotów z przedstawieniem stosownej informacji nt. zadłużenia. Podejmując tematy z własnej inicjatywy powinniśmy mieć na względzie to, czy jesteśmy w stanie przedstawić sugestie, co należałoby w danej kwestii zrobić.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#MieczysławRakowski">W toku naszej dyskusji zgłoszono pytanie, jak sobie radzić, jeśli członek rady chce uzyskać opinię szerszych kół społecznych. Każdy z członków rady wyraża opinię środowiska, które reprezentuje i w którym tkwi. Wydaje się, iż zbieranie opinii i konsultacji z innymi środowiskami, rozszerzanie także terenowej działalności wykracza poza siły i możliwości jednego człowieka.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#MieczysławRakowski">Pod obrady zgłoszono jeszcze jeden temat, mianowicie budownictwa mieszkaniowej. Chodzi m.in. o ustalenie, jakie są perspektywy wykonania planu budowy nowych mieszkań w 1986 r. wobec braku zaopatrzenia w podstawowe materiały budowlane i artykuły oraz materiały wyposażenia mieszkań. Musimy zarówno w tym, jak i w każdym innym przypadku zastanowić się, co rada ma do zaproponowania w danej sprawie. Tylko taki jest sens zajęcia się danym tematem. Musimy unikać organizowania jeszcze jednej ściany płaczu.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#MieczysławRakowski">Rada Społeczno-Gospodarcza na swoich posiedzeniach formować powinna przekonujące opinie i w ten sposób wpływać na kształtowanie tego co nazywamy procesem odnowy socjalistycznej. Już dzisiaj można stwierdzić, że nasza rada stanowi zespół ludzi chodzących po Ziemi, realnie myślących, a jednocześnie reprezentujących własne zdanie nt. dni, które przyszło nam wspólnie przeżywać.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#MieczysławRakowski">[BlULETYN]</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#MieczysławRakowski">INFORMACJE]</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#MieczysławRakowski">RADA SPOŁECZNO-GOSPODARCZA (3)</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#MieczysławRakowski">[DATA]</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#MieczysławRakowski">19.05.1986 r.</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#MieczysławRakowski">[SYGNATURA]</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#MieczysławRakowski">nr 126/IX kad.</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#MieczysławRakowski">[TREŚĆ]</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#MieczysławRakowski">Dnia 19 maja 1986 r. Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Sejmu Mieczysława F. Rakowskiego, rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-70.14" who="#MieczysławRakowski">- informacje o problemach płatniczych kraju, - projekt opinii o aktualnym stanie zapobiegania i zwalczania zjawisk patologii społecznej, ze szczególnym uwzględnieniem realizacji ustaw:</u>
<u xml:id="u-70.15" who="#MieczysławRakowski">- o zwalczaniu spekulacji, o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy, o postępowaniu w sprawach nieletnich, o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, o zapobieganiu narkomanii, o szczególnej odpowiedzialności karnej.</u>
<u xml:id="u-70.16" who="#MieczysławRakowski">W obradach udział wzięli: wiceminister finansów Witold Bień, wiceminister zdrowia i opieki społecznej Andrzej Konaszyc, wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Kazimierz Dunaj, wiceminister sprawiedliwości Zdzisław Jędrzejczak komendant główny MO Józef Bejm, oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Oświaty i Wychowania, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-70.17" who="#MieczysławRakowski">Informację o problemach płatniczych kraju przedstawił wiceminister finansów Witold Bień:</u>
<u xml:id="u-70.18" who="#MieczysławRakowski">Na koniec roku 1985 nasze zadłużenie w walutach wymienialnych osiągnęło 29,3 mld dolarów oraz w stosunku do krajów socjalistycznych w przeliczeniu na walutę wymienialną 5,6 mld rubli transferowych.</u>
<u xml:id="u-70.19" who="#MieczysławRakowski">Są to sumy, które obejmują wszystkie nasze długi. Kryterium stanowi tu rodzaj waluty, a nie kraje, w których jesteśmy zadłużeni. Z tej sumy 5,6 mld ok. 4 mld przypadają na ZSRR, ok. 1,5 mld na Międzynarodowy Bank Współpracy Gospodarczej, na pozostałe kraje socjalistyczne jedynie ok. 200 mln. To zadłużenie jest bezpieczne i wynosi 60% wpływów dewizowych. Kredyty uzyskane w ZSRR i innych państwach socjalistycznych pozwoliły złagodzić największe problemy związane z zadłużeniem na Zachodzie. Łagodziły też bezpośrednie skutki restrykcji. Koszt obsługi tych długów jest stosunkowo niski, nie tylko ze względu na ich globalne rozmiary, ale i niższe oprocentowanie.</u>
<u xml:id="u-70.20" who="#MieczysławRakowski">Stopniowo jednak trzeba wyrównywać obroty z RWPG i ZSRR. W tym kierunku zmierzają założenia NPSG na lata 1986–1990; stopniowa spłata tego długu jest przewidziana na następną 5-latkę.</u>
<u xml:id="u-70.21" who="#MieczysławRakowski">Nasze obecne zadłużenie na Zachodzie ma wartość 5 razy wyższą od rocznych wpływów z eksportu do II obszaru płatniczego. Roczne odsetki od tego zadłużenia, które trzeba by płacić, żeby dług nie wzrastał, wynoszą 3 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-70.22" who="#MieczysławRakowski">Nadwyżka eksportu nad importem wyniosła w 1985 r. 1 mld 900 mln dolarów. Nasz dług rośnie więc i będzie wzrastał nadal, dopóki nadwyżka eksportowa nie zrówna się z roczną wielkością odsetek.</u>
<u xml:id="u-70.23" who="#MieczysławRakowski">Nadmierne zadłużenia wynika z błędnej polityki lat 70-tych. Nie ma jednoznacznej formuły teoretycznej określającej bezpieczną granicę zadłużenia. Zostały jednak wypracowane pewne kryteria praktyczne. Polegają one na tym, że zadłużenie nie powinno przekraczać 100% wpływów z eksportu towarów, usług i z przekazów.</u>
<u xml:id="u-70.24" who="#MieczysławRakowski">Drugie kryterium polega na tym, że jeśli się tę skalę przekracza, to bieżąca obsługa długów nie powinna pochłaniać więcej niż 20–25% wpływów z eksportu. Z tym wiąże się również problem rezerw, których wysokość powinna stanowić co najmniej 2-miesięczną wartość wydatków, na cele importowe. Już w latach 70 zadłużenie przekroczyło 3,5 razy roczne wpływy z eksportu, a jego obsługa kosztowała 90% wpływów z eksportu i musiała być dokonywana z kredytów, co oczywiście rozwijało spiralę zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-70.25" who="#MieczysławRakowski">Kolejny niekorzystny dla nas czynnik, to struktura tego zadłużenia. Składały się na nie, nie tylko kredyty średnio-i długoterminowe. Sporo było kredytów krótkoterminowych, udzielanych nam na miesiąc, 3 miesiące do pół roku. Było to niebezpieczne, dlatego, że jak się później okazało, kredyty te zostały najszybciej wycofane.</u>
<u xml:id="u-70.26" who="#MieczysławRakowski">Niekorzystnie wpłynęły na stan naszego zadłużenia zakłócenia społeczno-polityczne, jakie wystąpiły w latach 1980–1981. Wiązało się to z drastycznym obniżeniem wpływów z eksportu. Jeszcze w 1980 r. wynosiły one 8 mld dolarów. W 1982 r. spadły do 5 mld. W ciągu 2 lat nastąpił wiec spadek wartości eksportu o 3 mld. Rzecz polega także na utracie wielu rynków zbytu ze skutkami, czego mamy do czynienia po dziś dzień. Po to bowiem, aby na rynki te powrócić trzeba teraz stosować bonifikaty cenowe i walczyć z konkurencją.</u>
<u xml:id="u-70.27" who="#MieczysławRakowski">Duże znaczenie miało i ma działanie bezprawnych restrykcji stosowanych wobec Polski. Pod presją Stanów Zjednoczonych zostały one wprowadzone właściwie przez wszystkie kraje zachodnie. Polegają na utrudnieniu polskim towarom dostępu do tamtejszych rynków, m.in. dostęp do rynku amerykańskiego został utrudniony przez odebranie Polsce klauzuli największego uprzywilejowania. W istocie nie wynikało z niej uprzywilejowanie, lecz tylko równoprawne traktowanie polskich eksporterów, bez stosowania specjalnych obciążeń celnych. Do tego doszły utrudnienia w korzystaniu z łowisk, zaprzestanie wymiany lotniczej i wiele innych ograniczeń, np. utrudnienie kontaktów kulturalnych. Najważniejsze sankcje polegały jednak na blokadzie kredytowej. W normalnych warunkach eksporterzy sprzedają swoje towary na kredyt, my natomiast musimy płacić żywą gotówką, a co więcej z wyprzedzeniem, bowiem najpierw następuje wpłata, a dopiero później dostawa towarów. W ten sposób zmuszeni byliśmy zamrozić 0,5 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-70.28" who="#MieczysławRakowski">Cofnięcie restrykcji było uzależnione od spełnienia warunków politycznych stawianych wobec suwerennego kraju, jakim jest Polska i prowadzących w istocie do destabilizacji polityczno-gospodarczej. Ciekawe, że w 1981 r., kiedy w naszym kraju z taką destabilizacją mieliśmy do czynienia. Nikt nie stawiał nam takich warunków, a nawet proponowano nam kredyty wartości 4 mld dolarów. Restrykcje te nie przyniosły rezultatów politycznych, ani spodziewanych skutków ekonomicznych, które miały polegać na załamaniu polskiej gospodarki. Jednak jeszcze dziś odczuwamy skutki strat, jakie w związku z tymi restrykcjami ponieśliśmy.</u>
<u xml:id="u-70.29" who="#MieczysławRakowski">Projektując rozwiązanie naszej sytuacji w zakresie zadłużenia musimy mieć na uwadze, że nadal nie wszystko od nas zależy.</u>
<u xml:id="u-70.30" who="#MieczysławRakowski">Kolejną przyczyną wzrostu zadłużenia jest znaczny wzrost stopy procentowej, jaki nastąpił w latach 1980–1981. Wynikało to ze specyficznej polityki USA, które zwiększały swój deficyt budżetowy wynoszący obecnie 822 mld dolarów. Jeśli deficyt budżetu amerykańskiego w latach 70 powiększał się o 3% rocznie, to w ostatnich latach aż o 5%. Przyczyną były olbrzymie wydatki zbrojeniowe. W ciągu ostatniego 5-lecia wzrosły one o 40%. Nie martwilibyśmy się tymi sprawami, lecz sytuacja ta spowodowała wzmożony popyt na kapitał na rynku światowym.</u>
<u xml:id="u-70.31" who="#MieczysławRakowski">Stopa procentowa w szczytowym okresie wzrosła do 18–20%. Polityka sztucznie podtrzymywanej pozycji dolara nie mogła pozostać bez wpływu na gospodarkę światową, ponieważ w USA skupia się 20% jej potencjału. Nie tylko jednak dlatego dolar jest traktowany w międzynarodowych stosunkach gospodarczych jako waluta rezerwowa i dokonuje się w niej 80% transakcji. Polityka taka spowodowała zaostrzenie problemu zadłużenia w skali światowej. Kredytobiorcy, zwłaszcza państwa latynoamerykańskie, zaciągali długi przy niskiej stopie procentowej, spłaty następują zaś przy wysokiej. Skutkami tej polityki są także: wzrost bezrobocia, zaburzenia cenowe, utrudnienia dostępu do kapitałów, destabilizacja handlu światowego.</u>
<u xml:id="u-70.32" who="#MieczysławRakowski">Takiej polityki nie można jednak prowadzić bez końca. Budzi ona również opory w samych Stanach Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-70.33" who="#MieczysławRakowski">Zadłużenie budżetu federalnego osiągnęło rekordowe rozmiary. Deficyt bilansu handlowego, jeszcze do niedawna zrównoważonego, osiągnął w 1985 r. 500 mld dolarów. Aktywa USA zaczęły być mniejsze od ich pasywów. Doprowadziło to do obniżenia wartości dolara i spadku stopy procentowej. Nasze zadłużenie kształtują się pod wpływem takiej właśnie sytuacji na rynkach walutowych. Zależy ono również od sytuacji politycznej, mającej wpływ na stosunki gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-70.34" who="#MieczysławRakowski">W końcu 1980 r. mieliśmy tego przykład, kiedy to wierzyciele zachodni w związku z sytuacją w Polsce zaczęli na gwałt wycofywać kredyty krótkoterminowe. W ciągu roku wycofano ponad 1 mld dolarów. Musiało to spowodować drastyczne załamanie importu. Przypomnijmy, że w 1980 r. jego wartość wynosiła 8,6 mld dolarów, a już w latach następnych spadła do wielkości wpływów z eksportu. Przyczyny trudnej sytuacji tkwią wiec w zbyt niskim poziomie eksportu.</u>
<u xml:id="u-70.35" who="#MieczysławRakowski">Posłużę się znanymi już liczbami dokumentującymi stan naszego eksportu na tle innych krajów socjalistycznych. W 1984 r. wartość eksportu na jednego mieszkańca Polski, łącznie z eksportem do krajów RWPG, wyniosła 318 dolarów. Podobny wskaźnik w Innych krajach socjalistycznych kształtował się następująco: w Rumunii - 585 dolarów, na Węgrzech - 875 dolarów, w Bułgarii - 1432 dolary, CSRS - 1117 dolarów, NRD - 1490 dolarów, Jugosławia -435 dolarów. Jesteśmy więc na samym końcu wśród krajów europejskich pod względem wielkości eksportu przy padającego na jednego mieszkańca.</u>
<u xml:id="u-70.36" who="#MieczysławRakowski">Dla scharakteryzowania proporcji między wielkością zadłużenia a wielkością eksportu w walutach wymienialnych przypadającą na jednego mieszkańca podać należy następujące dane: w Polsce (przeliczenia dotyczą 1984 r.)na jednego mieszkańca przypadało 733 dolarów zadłużenia, a tylko 159 dolarów wartości eksportu w walutach wymienialnych. Porównawczo kwoty te kształtowały się w Jugosławii następująco: 899 dolarów - wielkość zadłużenia na 1 mieszkańca, 435 dolarów - wielkość eksportu w walutach wymienialnych na 1 mieszkańca: na Węgrzech kwoty te wynosiły odpowiednio: 836 dolarów i 464 dolary; w Rumunii 273 dolary (zadłużenie) i 387 dolarów (wartość eksportu w NRD): 725 dolarów i 524 dolary.</u>
<u xml:id="u-70.37" who="#MieczysławRakowski">Rozwiązania napięć gospodarczych i finansowych należy szukać w proeksportowej polityce gospodarczej. Łączy się to z istotną dla gospodarki sprawą zaopatrzenia kraju z importu. Część importu może pochodzić z krajów RWPG, ale nie zaspokaja on wszystkich naszych potrzeb. Import jest jedną z form dyskontowania korzyści wynikających z międzynarodowego podziału pracy oraz międzynarodowej wymiany handlowo-towarowej. Problemu tego nie należy rozpatrywać tylko z punktu widzenia spłat naszego zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-70.38" who="#MieczysławRakowski">Wiele krajów świata jest poważnie zadłużonych i ma różne koncepcje pozbycia się długów. Nasz kraj dokonuje tego w specyficznych warunkach z uwagi na specyficzny charakter naszego kryzysu i dlatego, że dotknęły nas restrykcje ekonomiczne, wynikające z przesłanek politycznych. Podkreślić też należy, że prowadzimy negocjacje w sprawie spłaty zadłużenia bez pomocy międzynarodowych organizacji finansowych.</u>
<u xml:id="u-70.39" who="#MieczysławRakowski">Spłata zadłużenia nie może doprowadzić do regresu w gospodarce. Można oczywiście przyjąć taką koncepcje, iż skoro wpływy z eksportu wynoszą rocznie ok. 6,2 mld dolarów, to należy z tej kwoty przeznaczyć 3 mld dolarów na spłaty. Oznaczałoby to jednak dalsze drastyczne ograniczenia importu, powodujące zatrzymanie pracy wielu przedsiębiorstw i znaczne ograniczenie produkcji, co odbiłoby się z kolei na wielkości eksportu. Istotne są sprawy zaopatrzenia gospodarki w niezbędne materiały, surowce i urządzenia pochodzące z importu. Potrzebne jest do tego przywrócenie normalnych stosunków kredytowo-finansowych, aby można było dyskontować korzyści z międzynarodowego podziału pracy i obrotu. Rozwiązanie sprawy, zadłużenia jest zależne także od naszych wierzycieli i stawianych przez nich warunków. Musimy jednak zachować samodzielność w zakresie dysponowania wpływami z eksportu.</u>
<u xml:id="u-70.40" who="#MieczysławRakowski">W naszych rozważaniach nie możemy pominąć faktu, że problemu zadłużenia kraju nie będziemy mogli rozwiązać bez wydatnego wysiłku całego społeczeństwa. Długi nie znikną z dnia na dzień i nie uwolnimy się od konieczności ich spłaty. Jaką należy wybrać drogę postępowania? Po pierwsze — trzeba maksymalizować eksport nie tylko dlatego, aby dokonywać spłat, ale przede wszystkim dlatego, aby zdobywać dewizy na pokrycie bezpośrednich potrzeb gospodarki oraz import nowoczesnej techniki.</u>
<u xml:id="u-70.41" who="#MieczysławRakowski">Po drugie - cześć wpływów z eksportu przeznaczać trzeba na obsługę zadłużenia; jest to nieuniknione, ale nie może powodować zakłóceń w gospodarce. Z tego powodu przyjęto założenie, że na spłatę zadłużenia przeznaczy się 20% wpływów z eksportu towarów oraz prawie 100% wpływów z tytułu eksportu usług.</u>
<u xml:id="u-70.42" who="#MieczysławRakowski">Po trzecie - musi następować wzrost zaopatrzenia kraju w potrzebne surowce i materiały, ale równolegle musi rosnąć nadwyżka eksportu nad importem tak, aby zrównała się z kwotą odsetek od zadłużenia w skali rocznej.</u>
<u xml:id="u-70.43" who="#MieczysławRakowski">Można by wstrzymać na pewien czas spłaty, aby dokonać pełnej odbudowy gospodarki a dopiero później spłacać długi. Taka koncepcja prowadzi jednak donikąd pomijając już fakt, że wierzyciele na to się nie zgodzą. Skutki takiego przedsięwzięcia byłyby wysoce niekorzystne. Nasze zadłużenie z 29 mld dolarów wzrosłoby po 3 latach do 39 mld, a po 5 latach, do 46 mld dolarów. Oznaczałoby to wyrzucenie nas z międzynarodowego podziału pracy.</u>
<u xml:id="u-70.44" who="#MieczysławRakowski">Przyjęliśmy założenia stopniowej spłaty znaczącej części odsetek począwszy od 1982 r. w rezultacie w 1983 r. spłaciliśmy 1,6 mld dolarów odsetek, w 1984 r. - 1,9 mld dolarów. Gdybyśmy nie przystąpili do spłaty już teraz nasze zadłużenie byłoby o 6 mld dolarów większe. Z drugiej strony podkreślić należy, iż koncepcja taka kosztuje, ale nie może to być dokonywane kosztem ograniczania konsumpcji. Wywołałoby to nowe napięcie społeczne.</u>
<u xml:id="u-70.45" who="#MieczysławRakowski">Przy podejmowaniu różnych działań służących przesuwaniu terminów płatności, przy realizacji programu stopniowego ograniczania zadłużenia, należy jednak nastawiać się na kształtowanie wysokiej dynamiki eksportu. Dwie trzecie wpływów z naszego eksportu pochodzi z eksportu surowców i artykułów rolno-spożywczych.</u>
<u xml:id="u-70.46" who="#MieczysławRakowski">Możliwości powiększenia tego eksportu są bardzo ograniczone. Trzeba liczyć więc na dynamiczny wzrost tej pozostałej jednej trzeciej naszego eksportu pochodzącego z przemysłu przetwórczego.</u>
<u xml:id="u-70.47" who="#MieczysławRakowski">W przyjętym wariancie NPSG zakłada się wzrost eksportu w skali 3,5% rocznie. Przy tym założeniu nasze zadłużenie nie ulegnie zahamowaniu, ale będzie rosło do 1995 r.</u>
<u xml:id="u-70.48" who="#MieczysławRakowski">Struktura naszego zadłużenia, biorąc pod uwagę źródła kredytów, jest następująca: z ponad 29 mld dolarów na koniec 1985 r. 12 mld dolarów 14 mld dolarów odsetek zaległych przypada na kredyty tzw. gwarantowane przez rządy i jest to najpoważniejsza cześć naszego zadłużenia. Na banki komercyjne przypada 6,6 mld dolarów, ha kredyty pochodzące z ZSRR i banki RWPG - 2,2 mld dolarów, reszta przypada na kraje arabskie, kredyty krótkoterminowe i kupieckie i wynosi 4,5 mld dolarów. Najpoważniejsi nasi wierzyciele, to kolejno: RFN - 3,7 mld dolarów, USA - 2,7 mld dolarów, Austria - 2,2 mld dolarów, Brazylia - 1,6 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-70.49" who="#MieczysławRakowski">Z naszymi wierzycielami prowadzimy długie i trudne negocjacje. Mamy uregulowane sprawy z ZSRR i krajami RWPG w zakresie odłożenia spłat. Pertraktacje z rządami krajów zachodnich zaczęliśmy w 1981 r. od dyskusji na temat warunków spłaty za ten rok. Zostało wówczas podpisane porozumienie, na mocy którego uzyskaliśmy odroczenie płatności i zgodę na bieżącą spłatę odsetek na mocy corocznych porozumień. Mieliśmy przygotowane porozumienie dotyczące spłaty w 1982 r. Nie doszło jednak do jego podpisania, ponieważ negocjacje zostały zerwane ze względów politycznych. Rozmowy wznowione zostały w końcu 1983 r. ale w warunkach niedokonania spłaty odsetek z dwóch lat. W połowie 1985 r. zawarto porozumienie odraczające spłaty odsetek z lat 1983–1984, a w końcu 1985 r. podpisano kolejną urnowe odraczającą spłaty odsetek z 1985 r. Przesuniecie spłat na dalszy okres wynikło z faktu, iż przedstawiciele tzw. Klubu Paryskiego nie wykonali zobowiązań w zakresie normalizacji sytuacji kredytowej.</u>
<u xml:id="u-70.50" who="#MieczysławRakowski">Nieco lepsza sytuacja zaistniała w rozmowach i negocjacjach z bankami komercyjnymi. Nie przerwały one negocjacji w okresie stanu wojennego, co ożywiło kontynuowanie rozmów na płaszczyźnie wyłącznie ekonomicznej już od stycznia 1982 r. Rozmowy doprowadziły do zawarcia umowy w sprawie rozłożenia spłaty należnych odsetek, co doprowadziło do uspokojenia sytuacji.</u>
<u xml:id="u-70.51" who="#MieczysławRakowski">W dalszym ciągu prowadzone są rozmowy z członkami Klubu Paryskiego, którzy domagają się zrównania warunków spłaty odsetek i zadłużenia z tymi, które uzyskały banki komercyjne. Jak wiadomo, nie korzystaliśmy z tańszych kredytów międzynarodowych na pokrycie naszego zadłużenia, ponieważ bez rezultatu pozostały negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W Listopadzie 1980 r. zdecydowano się na reaktywowanie naszego członkostwa w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, którego jesteśmy jednym z założycieli. Przygotowania były już wstępnie ukończone, ale po wypadkach grudniowych w 1981 r. nastąpiło wstrzymanie postępowania. Do sprawy wrócono w 1985 r. Przygotowany został raport uzasadniający przyjęcie Polski do MFW. Rada Wykonawcza Funduszu skierowała odpowiedni wniosek formalny pod obrady, które odbędą się w ostatnich dniach maja.</u>
<u xml:id="u-70.52" who="#MieczysławRakowski">Istnieje możliwość wyjścia z kryzysu zadłużenia w okresie najbliższych lat. Zadłużenie nasze jest poważne, ale możliwości jego spłaty trzeba oceniać przez pryzmat rezerw, które tkwią w możliwościach rozwoju naszego eksportu. Jest to prawidłowa droga, która umożliwi uporanie się z tym poważnym ciężarem naszej gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#HenrykWitkowskibrygadzistawWarszawskichZakładachMaszynBudowlanychimLWaryńskiegozgłoszonyprzezzakładpracy">Słuszne są zamierzenia przewidujące znaczne zwiększanie eksportu. Czy jednak wiceminister W. Bień nie obawia się sądowych procesów między przedsiębiorstwami a rządem za zerwanie umów gwarantujących środki dewizowe na wykonanie produkcji eksportowej? Takie przypadki zdarzają się, powodując nierealizowanie planów z powodu zmniejszenia albo ograniczenia środków dewizowych dla przedsiębiorstw eksportowych.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#HenrykWitkowskibrygadzistawWarszawskichZakładachMaszynBudowlanychimLWaryńskiegozgłoszonyprzezzakładpracy">Ryszard Karski (prezes Polskiej Izby Handlu Zagranicznego zgłoszony przez PLHZ) : Ile środków przeznaczyła Polska na obsługę zadłużenia w latach 1983–1985 i jakie w tym czasie zaciągnęła kredyty na obsługę tego zadłużenia? Czy są szanse - i w jakim czasie to nastąpi - na pełną obsługę zadłużenia wobec krajów zachodnich? Obecna forma spłaty zadłużenia jest dla nas niezwykle niekorzystna, ponieważ gros spłacamy gotówką. Taki np. jest sposób spłaty wobec Republiki Federalnej Niemiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JanSzklarski">Spłacenie wszelkich długów w znacznym stopniu zależy również od postawy wierzycieli. Co wobec tego robi rząd, aby zmienić nastawienie wierzycieli wobec Polski? Jakie środki podejmuje Ministerstwo Finansów, aby zakładom pracy bardziej opłacała się produkcja na eksport? Stosunek Zachodu do naszego kraju zależy od wielu czynników. Czy zdaniem ministra W. Bienia pogorszenie stosunku USA do Polski nie wiąże się ze stanowiskiem zajmowanym publicznie przez rzecznika prasowego rządu, czy jego wystąpienia nie zaostrzają naszych stosunków z USA?</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JanSzklarski">Wiele razy przebywałem za granicą i miałem możność obserwacji Polaków pracujących tam zarobkowo. Jak zrozumieć wypowiedź ministra, że inne państwa socjalistyczne są w lepszej od Polski sytuacji, mimo że ich stosunki z krajami zachodnimi są bardzo podobne?</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#JanSzklarski">Jakie są społeczne koszty spłacania naszych długów?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#RyszardWitkowski">Jakie będą wewnętrzne i zagraniczne reperkusje przyjęcia Polski do Międzynarodowego Funduszu Walutowego? Jakie warunki zostały wynegocjowane, aby nas przyjęto do tego funduszu? Wywody ministra W. Bienia nie były precyzyjne i być może podanie szczegółów pozwoli lepiej zrozumieć całą koncepcję. Ta sama uwaga dotyczy spłaty naszych długów na Zachodzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AugustynPiwkowskizastępcadyrektoradsekonomicznychwKombinacieTypowychElementówHydraulikiSiłowejPRLHYDRALweWrocławiuzgłoszonyprzezzakładpracy">Jakie działania będą podejmowane, aby zabezpieczyć się przed rozwojem eksportu wyrobów potrzebnych w kraju, których eksport powoduje zubożenie rynku? Chodzi mi również o eksport, który odbija się niekorzystnie na innych producentach, którzy nie mogąc kupić niektórych wyrobów w kraju, muszą je importować.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#IrenaWóźniak">W ostatnim czasie nastąpiło zahamowanie albo wręcz zablokowanie eksportu wielu płodów rolnych. Jakie są możliwości zrekompensowania strat poniesionych przez rolników, albo przynajmniej wyrównanie powstałych różnic? W moim przekonaniu wobec tak trudnej sytuacji płatniczej kraju należałoby znacznie ograniczyć import wielu artykułów luksusowych i przeznaczyć posiadane dewizy na kupno wyrobów najbardziej niezbędnych, jak np. lekarstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AdamJunka">Mam wątpliwości, czy system motywacyjny stosowany wobec przedsiębiorstw eksportujących jest dobry, a nawet dostateczny? Chciałbym przypomnieć, że podobny do obecnego system proponowali przedstawiciele zakładów przemysłowych już 3 lata temu. Dlaczego tyle czasu straciliśmy i dlaczego czekano na wprowadzenie zmian w tym systemie?</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#AdamJunka">Czy przyjęta metoda przeliczania dolara na złotego jest właściwa? W moim przekonaniu zupełnie inaczej przeliczenie to wypada w przypadku surowców, a inny jest sposób przeliczenia w przypadku wyrobów wysoko przetworzonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#LeonStelmach">Nie jest tajemnicą, że wiele osób wyjeżdżających w celach zarobkowych za granicę dorabia się i przywozi dewizy do kraju, albo je tu przesyła. Chciałbym się dowiedzieć, jakie jest saldo tych wyjazdów, jakie korzyści ma państwo z tego tytułu? Wiele osób wyjeżdżających za granicę korzysta bądź korzystało (a dotyczy to również ich rodzin) ze świadczeń socjalnych. Kiedy wracają do kraju z dewizami stanowią odrębną kategorię ludzi dobrze sytuowanych, jeśli wziąć pod uwagę czarnorynkowy przelicznik dolara na złoty.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#LeonStelmach">Czy nie należałoby się zastanowić nad obciążeniem finansowym tych osób?</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#TadeuszPłuziński">Kiedy Polska przekroczyła granicę wypłacalności wobec zachodnich wierzycieli?</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#BolesławSzafrański">Jak wynika z informacji ministra W. Bienia, wysokość długu rublowego sięga 6 mld. Czy kwota ta rośnie, czy maleje? Jaka jest koncepcja wyjścia z tego zadłużenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#WiesławKozioł">Truizmem jest twierdzenie o konieczności proeksportowego nastawienia gospodarki. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na niepokojące zjawisko szybko rosnącego zadłużenia i wskazać na główne hamulce produkcji eksportowej. Na koniec roku 1985 zadłużenie Polski wobec wierzycieli zachodnich wynosiło 29,3 mld dolarów. W 3 miesiące później minister S. Nieckarz w wypowiedzi dla prasy podał kwotę 31,3 mld zł. Wynika z tego, że w ciągu 3 miesięcy nasze zadłużenie zwiększyło się o 2 mld dolarów, a jeszcze w r. 1980 wynosiło 22 mld dolarów. Jest to różnica zasadnicza. Zestawienie tych liczb wskazuje, że średnio zadłużenie rosło w tempie 2 mld dolarów rocznie. Tempo wzrostu zadłużenia było w obecnym 5-leciu zbliżone do tempa z lat 70. A przecież są to rzeczy nieporównywalne, bowiem w okresie ostatnich 5 lat spłata zadłużenia odbywała się kosztem olbrzymich wyrzeczeń społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#WiesławKozioł">Podobnie szokujące są takty podane przez ministra W. Bienia, a dotyczące wysokości eksportu na 1 mieszkańca.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#WiesławKozioł">W Polsce wartość eksportu do krajów zachodnich na 1 mieszkańca kształtuje się na poziomie 159 dolarów, podczas gdy w NRD - 524 dolary, na Węgrzech - 466 dolarów, a nawet w Rumunii jest dwukrotnie wyższa niż u nas. Oczywistą przyczyną tego stanu rzeczy jest bardzo niski poziom produkcji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#WiesławKozioł">Mówię o tym i piszę od 4 lat. Ostatnio Polskie Radio w Pr. I odbyło 4-krotnie ze mną rozmowę na ten temat. Jeśli jedynym wyjściem z zadłużenia jest wydatny wzrost eksportu, to dlaczego stosuje się tak liczne jego hamulce? Mam na myśli przede wszystkim obciążenia z tytułu PFAZ, które nieco w zmodyfikowanej formie nadal funkcjonują. Jest paradoksem, że produkcja eksportowa - choć na pewno jest bardziej pracochłonna - jest obciążona drakońskim podatkiem. Ilustracją tego zjawiska jest sytuacja spółdzielni kierowanej przeze mnie od 25 lat. W 1985 r. spółdzielnia 2,5-krotnie zwiększyła eksport, za co została surowo ukarana, albowiem odebrano jej cały zysk. W tej sprawie zgłosiłem pytanie do wicepremiera Manfreda Gorywody na jednym z posiedzeń Rady, a także pisemnie zwróciłem się do ministra handlu zagranicznego. W obu wypadkach otrzymałem grzeczną pisemną odpowiedź, niestety bardzo ogólnikową. Być może prawdziwa odpowiedź jest taka, jakiej udzielono mi na naradzie krajowej, która odbyła się w lutym br. w Warszawie. Jeden z przedstawicieli centrum powiedział mi wprost: jest pan człowiekiem doświadczonym i powinien pan wiedzieć, że nie ma sensu zwiększanie eksportu 2,5-krotnie. Przyznam się, że po prostu zaniemówiłem. Oznacza to bowiem, że nie opłaca się zwiększać eksportu.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#WiesławKozioł">Nie można jedną nogą naciskać pedału gazu i hamulca. Nie można rozwijać eksportu, hamując jednocześnie jego rozwój.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#WiesławKozioł">Minister handlu zagranicznego argumentował niedawno, że ważnym sposobem zwiększenia produkcji eksportowej jest rozszerzenie liczby przedsiębiorstw produkujących na eksport. Tymczasem aż 70% wartości eksportu wytwarza ok. 300 przedsiębiorstw, podczas gdy w kraju liczba przedsiębiorstw sięga 35 tys. Realia są więc takie, że przedsiębiorstwa uciekają od eksportu, albo zaniżają jego wielkość, chcąc uniknąć kary.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#WiesławKozioł">Bardzo wiele zła powoduje blokowanie kont dewizowych przedsiębiorstwom produkującym na eksport. Jeśli się swego czasu przyjęło, że 20% (zaledwie) wartości eksportu pozostaje bezpośrednio w dyspozycji eksporterów, to niech zasada ta będzie chociaż honorowana. W innym wypadku powstają olbrzymie straty. Często przedsiębiorstwa nie mają nawet niewielkich środków dewizowych na kupno detali, których brak powoduje znaczne obniżenie produkcji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#WiesławKozioł">Longin Pastusiak - (profesor w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, zgłoszony przez Polskie Towarzystwo Nauk Politycznych): Na jakich warunkach ma nastąpić przyjęcie Polski do Międzynarodowego Funduszu Walutowego? Na jakie kredyty możemy liczyć w przypadku przyjęcia nas do MFW? Minister W. Bień uznał rumuńską metodę spłaty zadłużenia za niewłaściwą. Proszę o wyjaśnienie - dlaczego?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#wPrzemyśluzgłoszonyprzezChSS">Z wypowiedzi ministra W. Bienia wynika, że nasze zadłużenie u zachodnich wierzycieli będzie nadal rosło. Znając stan gospodarki można wątpić w dotrzymanie założonych terminów spłaty długu.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#wPrzemyśluzgłoszonyprzezChSS">W obecnej sytuacji sprawa ma charakter już nie tylko ekonomiczny, ale również społeczny, a także polityczny. Nie bardzo rozumiem dlaczego minister odrzucił metody przyjęte przez Rumunię.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#LeszekHerra">Jakie sankcje stosuje się wobec tych zakładów, które w produkcji eksportowej obniżają parametry jakościowe wyrobów, co odbija się na wielkości eksportu?</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#LeszekHerra">Zofia Kowalczyk - (rolnik ze wsi Budy-Grzybek, woj. skierniewickie, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich, zgłoszona przez Rade Główną Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych): Rolnicy są zaniepokojeni stratami, jakie już ponieśli i jakie mogą jeszcze ponieść w wyniku ograniczenia eksportu żywności i płodów rolnych po awarii elektrowni atomowej w Czernobylu. Od 1 lipca mają wejść nowe ceny na niektóre produkty rolne; czy będą one miały wpływ na zaistniałą sytuację producentów żywności?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym się dowiedzieć więcej szczegółów nt. rozliczeń kursu dolara. Jakie są rozliczenia w stosunkach z naszymi partnerami z krajów socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#StanisławKalemba">Mówimy wiele o racjonalizacji importu, a jednocześnie zdarzają się znaczne zakupy wyrobów importowanych, nie zawsze potrzebnych. Np. kupiliśmy niektóre maszyny rolnicze, podobne do tych, które produkowane były do tej pory w kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PaulinaGliczyńska">Na ile spółki z przedsiębiorstwami zagranicznymi mogą wpłynąć na poprawę naszej sytuacji płatniczej?</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WilhelmSyrnicki">Wprowadzenie konta „N” zablokowało wpłaty walut do banku. Na ile szacuje się straty z tego powodu? I czy zamierza się znieść te konta?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#wKwidzyniu">Minister W. Bień wspomniał, że znaczną część kredytów pochłonęło rolnictwo. Były one potrzebne na import pasz treściwych, środków ochrony roślin itp. Jednak rolnictwo nadal ma tego rodzaju potrzeby. Jak rząd zamierza rozwiązać ten problem?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WładysławBiałas">Dlaczego wobec ujemnego salda w handlu z ZSRR nie wykorzystuje się wszystkich możliwości eksportu do tego kraju? Np. wiem o tym, że istniała możliwość eksportu 5 mln sztuk materiału szkółkarskiego, a sprzedano jedynie 50 tys.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#ZygmuntDrzymała">Jaką politykę zamierza prowadzić rząd w zakresie planowego eksportu siły roboczej? Trwają na ten temat dyskusje nie pozbawione kontrowersji. Czy ten eksport, np. w formie usług budowlanych świadczonych przez nasze przedsiębiorstwa w Iraku i Libii, jest opłacalny? W moim przekonaniu odmiennie przedstawia się opłacalność pracy za granicą polskich pracowników naukowych. Jak rząd zapatruje się na te problemy?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WitoldBień">Z góry przepraszam członków rady, że nie odpowiem na wszystkie pytania, a odpowiedzi moje być może nie będą wyczerpujące. W odpowiedzi na wiele z tych pytań trzeba by wygłaszać odrębne referaty. Proszę o zwolnienie mnie również z odpowiedzi na pytania dotyczące polityki międzynarodowej. Być może będzie do tego inna okazja i uczyni to ktoś bardziej ode mnie kompetentny.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#WitoldBień">W odpowiedzi na to, o czym mówił obywatel W. Kozioł chciałbym sprostować, że zadłużenie w 1980 r. wynosiło nie 20 mld dolarów, lecz 25 mld. Zadłużenie to rosło od zera, w lata 70 weszliśmy bowiem bez zadłużenia. Cała ta suma przypada więc na jakieś 8 lat. Przeciętnie przyrastało ok. 3 mld rocznie. Pieniądze te szły na pokrycie ujemnego salda w obrocie z zagranicą. Nieprawdą więc jest, ze w ciągu tych 8 lat spłacaliśmy coś netto. Owszem, spłacaliśmy długi, ale jednocześnie zaciągaliśmy kredyty jeszcze większe od tych spłat. Jeszcze w 1980 r. wartość importu wynosiła 8,6 mld. dolarów, a eksportu 8 mld dolarów, tak więc ujemne saldo osiągnęło 600 mln dolarów. Tak więc nieprawdziwa jest teza, że zadłużamy się nadal i to szybciej. Zadłużenie w ostatnich latach wzrosło z 25 mld do 29,3 mld. Wiąże się to jednak z obsługą istniejącego długu. Gdyby nie nastąpiła w tym czasie zmiana polityki, zadłużenie nasze wynosiłoby obecnie o 6 mld dolarów więcej.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#WitoldBień">Prawdą jest, ze w połowie ub. roku nastąpiły opóźnienia w realizacji rachunków odpisów dewizowych. Nie znaczy to, ze zasady dotyczące tych rachunków przestany obowiązywać. Przyjrzyjmy się jednak, jak to wyglądało w 1985 r. Powinien nastąpić przyrost eksportu, tymczasem zmalał on o 2%. Plan zakładał bowiem wpływy dewizowe 6,3 mld dolarów, wykonanie zamknęło się sumą 5,8 mld, czyli o 500 mln mniej. Niedawno Prezydium Rządu podjęło decyzję o likwidacji zaległości w realizacji ROD.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#WitoldBień">Nie jest prawdą, ze przedsiębiorstwa są karane za rozwój eksportu. W 1985 r. rentowność eksportu była 2,5 raza wyższa od rentowności produkcji na rynek wewnętrzny. Jeszcze korzystniej to wygląda, gdy wziąć pod uwagę algi z tytułu eksportu. Były one wprowadzane, nie w 1986 r. lecz przez cały 1985 r. Mówiąc więc o tych zagadnieniach nie można przechodzić do porządku dziennego nad relacją wzrostu wynagrodzenia do wzrostu eksportu. Jeśli w jakimś zakładzie dzieje się tak, że wynagrodzenie wzrasta o 40% a eksport tylko w niewielkim stopniu, to zakład musi się spotkać z ujemnymi konsekwencjami finansowymi takiego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#WitoldBień">Być może system motywacyjny nie jest idealny, ale zdania na ten temat są podzielone. Niektórzy twierdzą, ze jest on dobry.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#WitoldBień">Na przeszkodzie znacznego wzrostu eksportu stoi zakres bilansowania produkcji. Dziś mamy przedsiębiorstwa, które chętnie zwiększyłyby ofertę eksportową, ale odbyłoby się to kosztem ogołocenia rynku. Nie łudźmy się - nie można mówić o znacznej dynamice eksportu bez znacznej dynamiki produkcji. Gotów jestem do indywidualnej i bardziej szczegółowej dyskusji na ten temat z obywatelem W. Koziołem.</u>
<u xml:id="u-89.6" who="#WitoldBień">Co Ministerstwo Finansów zamierza zrobić, aby popierać produkcję eksportową? Przewidzieliśmy wiele przedsięwzięć takich, jak elastyczna polityka kredytowa, czy dogodny system kredytowania inwestycji, w którym ulgi sięgają 70%. Szkopuł polega jednak na tym, że ulgi te mogą być cofnięte, gdy założona wielkość eksportu nie zostanie zrealizowana.</u>
<u xml:id="u-89.7" who="#WitoldBień">Fundusz restrukturyzacji nie jest w pełni wykorzystywany, ale Sytuacja wygląda tak, że wiele gałęzi przemysłu ma korzystniejsze warunki dla rozwoju eksportu. Nie same jednak warunki finansowe decydują. Liczą się także warunki organizacyjne, a z tym ciągle w przedsiębiorstwach jest nie najlepiej.</u>
<u xml:id="u-89.8" who="#WitoldBień">W związku z koniecznością spłaty długu dochód narodowy do podziału jest niższy od dochodu narodowego wytworzonego. Problem polega na tym, aby nie wpływało to na dalszy spadek stopy życiowej, ponieważ tą drogą dalej już iść nie możemy.</u>
<u xml:id="u-89.9" who="#WitoldBień">Mówiono tu o racjonalizacji importu. Jeśli wspominałem o pewnym poziomie importu, którego nie można już obniżać bez szkody dla gospodarki, to wcale nie znaczy to, że tego importu nie można racjonalizować. Niewłaściwa wydaje się jednak koncepcja ograniczania importu jedynie do środków ochrony zdrowia i artykułów służących zapewnieniu postępu technicznego. Nasza gospodarka przetwarza ogromną ilość surowców, które musimy importować. Produkcji antyimportowej nie można zwiększać za wszelką cenę. Trzeba liczyć co się opłaca. Zgadzam się z twierdzeniem, że są dziedziny w których trzeba rozwijać działania antyimportowe. Dotyczy to zwłaszcza tych sytuacji, w których jest nie wykorzystany majątek narodowy.</u>
<u xml:id="u-89.10" who="#WitoldBień">Rozpoczynając reformę gospodarczą wprowadzono kurs dewizowy, zlikwidowano zaś kategorię złotego dewizowego, który był jedynie jednostką statystyczną. W Polsce mamy ocenie normalne zasady kursu dewizowego. Wartość złotówki oblicza się w oparciu o kurs submarginalny zapewniający 70–85% opłacalnego eksportu. Musi być to kurs jednolity zarówno w eksporcie jak i w imporcie i to we wszystkich dziedzinach gospodarki, ponieważ musi on dawać odpowiedź na pytanie, co się nam bardziej opłaca. Istnieje oczywiście sprawa elementów korekcyjnych, które się stosuje instrumentalnie, nie można jednak stąd wyciągnąć wniosków o zróżnicowaniu kursu. Kurs rubla transferowego kształtuje się podobnie.</u>
<u xml:id="u-89.11" who="#WitoldBień">Poruszano wiele problemów związanych z wyjazdami zagranicznymi obywateli i wynikającymi stąd korzyściami i stratami. Kwestia to bardzo złożona i delikatna. Ingerencja państwa jest tu możliwa tylko do pewnego stopnia. Wiąże się z tym sprawa konta „N”. Nie wydaje się, żeby jego wprowadzenie spowodowało zahamowanie wpływów. Problem jest trudny do statystycznego przedstawienia, ponieważ nie wiemy ile obywatel zarobił za granicą i ile ze sobą przywiózł. Możemy jednak powiedzieć, że od 1985 r., kiedy to wprowadź ono konto „N” nastąpił wzrost wpłat o 700 milionów dolarów.</u>
<u xml:id="u-89.12" who="#WitoldBień">W dyskusji wskazywano na uprzywilejowanie obywateli posiadających dewizy. Proszę jednak zważyć, że cały system ma za zadanie wykorzystywać te pieniądze na cele społeczne. Wpływy Pewexu są wykorzystywane na import interwencyjny i uzupełniający, co ma niebagatelne znaczenie dla stanu zaopatrzenia rynku. Zdajemy więc sobie sprawę z pewnych ujemnych stron tej sytuacji, wydaje się jednak, ze równoważą je strony dodatnie.</u>
<u xml:id="u-89.13" who="#WitoldBień">Jeden z członków rady wyrażał zaniepokojenie naszym zadłużeniem w krajach socjalistycznych. Dług ten zaczął rosnąć w latach 1981–1982 i wziął się on stąd, że nasz ekspert był wówczas wstrzymywany, a kraje socjalistyczne wywiązywały się ze swych umów. Czy robiliśmy wówczas dobrze, czy nie powinniśmy byli ograniczać tego importu? Proszę pamiętać, że dzięki temu łagodziliśmy skutki restrykcji stosowanych wobec nas przez państwa zachodnie. Pozwoliło nam to przetrwać z mniejszymi szkodami. W krajach WPG zaciągaliśmy kredyty na bardziej dogodnych warunkach niż na Zachodzie. Zgadzamy się z tym, ze w obecnym 5-leciu należy zrównoważyć obroty, a w następnym spłacić te długi. W każdym razie koszty tego zadłużenia są niższe niż straty na jakie bylibyśmy bez niego narażeni.</u>
<u xml:id="u-89.14" who="#WitoldBień">Jeśli chodzi o rumuńską metodę oddłużania, to należy zdawać sobie sprawę, ze jest ona możliwa tylko w specyficznych warunkach. Autorzy tego pytania zapewne sami wiedzą na ile jest to możliwe w naszym kraju. Proszę przy tym zważyć, że nastąpił u nas i tak znaczny spadek stopy życiowej. Trudno sobie wyobrazić dalsze znaczne jej obniżenie jakie musiałoby się wiązać z zastosowaniem podobnych metod co Rumunia. Rumuni startowali do rozwiązywania tego problemu z normalnego poziomu stopy życiowej, odbywało się to jednak u nich kosztem ogromnych wyrzeczeń społecznych. Czy to jest droga, po której moglibyśmy pójść? Rumuni zmniejszyli swoje zadłużenie z kilkunastu miliardów dolarów w ciągu 3–4 lat do 6 miliardów dolarów, co w zasadzie jest dla nich prawie wielkością bezpieczną. Jeszcze raz podkreślam, że odbyło się to kosztem ogromnych wyrzeczeń.</u>
<u xml:id="u-89.15" who="#WitoldBień">Na ile spółki z udziałem kapitału zagranicznego zwiększą nasz eksport? Będzie to można ocenić dopiero, gdy zostaną zgłoszone konkretne projekty, a nawet dopiero wówczas, gdy zostaną one starannie przeanalizowane. Osobiście przestrzegałbym przed zbyt optymistycznymi rachubami. Takie pesymistyczne podejście wiąże się z ogólną atmosferą wokół Polski i jej spraw. Jeśli nawet znajdzie się kapitalista mający ochotę na inwestowanie w naszym kraju, to przecież nie nosi on pieniędzy w kieszeni.</u>
<u xml:id="u-89.16" who="#WitoldBień">Musi zwrócić się do banku, a ten może czynić trudności stosując własną politykę.</u>
<u xml:id="u-89.17" who="#WitoldBień">Wstąpienie do Międzynarodowego, Funduszu Walutowego właściwie nic nie kosztuje. Trzeba dokonać pewnego wkładu, który jednak jest zwracany. Samo wstąpienie nie przyniesie też żadnych korzyści dla kraju, umocni jednak zaufanie do Polski na rynkach światowych. Wstąpienie zaś do Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju powinno stworzyć naszemu handlowi zagranicznemu możliwość zdobycia korzystniejszych ofert. Ułatwi nam to też zdobycie nowych kredytów. Będzie to jednak zależało od negocjacji i ich wyników. Będziemy wówczas mogli z nich skorzystać lub nie.</u>
<u xml:id="u-89.18" who="#WitoldBień">Należy mieć na uwadze skutki zaciągania nowych kredytów. Musimy być ostrożni w korzystaniu z pomocy kredytowej i uzależniać jej przyjęcie od warunków jakie nam się stawia. Związana jest z tym sprawa dopuszczenia do swobody kształtowania cen i odpowiedniej stopy podatkowej. Dopływ obcych kapitałów należy rozpatrywać z punktu widzenia możliwych do osiągnięcia efektów gospodarczych. Zaciąganie nowych Kredytów wymaga renegocjacji, a także bieżącego równoważenia obrotów wzajemnych z krajami - wierzycielami. Warunki mogą być różne, zależy to od oceny i stosunku wierzyciela do naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-89.19" who="#WitoldBień">Wysokość odsetek od zadłużenia spłaconych w 1985 r. wyniosła netto ok. 2 mld dolarów. Mieści się w tym część spłat Kapitałowych i część na pokrycie bieżących kredytów.</u>
<u xml:id="u-89.20" who="#WitoldBień">Dlaczego wysokość naszego zadłużenia wzrosła ostatnio z 29,3 mld dolarów do ponad 31 mld dolarów? Stan naszego zadłużenia wykazujemy w dolarach USA. Wynika stąd, że to samo zadłużenie np. w RFN liczone w markach zachodnio-niemieckich wzrosło w przeliczeniu wg zmienionego kursu dolara. Wpływ zmiany kursu dolara oddziałuje również na odpowiednie kwoty transakcyjne naszego eksportu. Sprawy obsługi długów pozostają bez większych zmian i nie oznacza to powiększenia ciężaru zadłużania z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-89.21" who="#WitoldBień">Skutki zamrożenia importu artykułów rolno-spożywczych przez kraje EWG wyniosą w tym miesiącu ok. 37 mln dolarów. Skutki w skali rocznej nie skończą się na tej sumie, nawet jeśli nastąpi zniesienie ograniczeń importu. Nie będzie to jednak znacząca kwota.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#MieczysławRakowski">Problem zadłużenia kraju jest niezwykle trudny. Wiąże się on z wieloma zagadnieniami natury ekonomicznej i politycznej. Dziękując za wyczerpującą informację wiceministrowi W. Bieniowi, trudno oczekiwać, aby odpowiedział na wszystkie nurtujące nas w związku z tym problemem pytania. Z zadanych pytań wynika skala i kierunki zainteresowań nie tylko członków rady, ale i kolektywów, które reprezentują.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#MieczysławRakowski">Trzeba stwierdzić, że zwykli obywatele zaczynają dzisiaj liczyć. Oznacza to, że nasze działania zmierzające do podniesienia poziomu wiedzy ekonomicznej społeczeństwa przynoszą wyniki. Oznacza to jednak również, że przedstawicielom władzy trzeba stawiać coraz większe wymagania w zakresie usprawniania zarządzania gospodarką i kierowania państwem na wszystkich szczeblach.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#MieczysławRakowski">Takie usprawnienia niewątpliwie obserwujemy, ale należy zwrócić uwagę na skłonność do uogólniania jednostkowych zdarzeń czy faktów w naszych opiniach i ocenach. Np. z faktu, iż dyrektor przedsiębiorstwa przekroczył swoje uprawnienia nie można wnioskować, że wszyscy dyrektorzy są źli. Trzeba rozgraniczać to co jednostkowe, od tego co ogólne i powszechne.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#MieczysławRakowski">Istotę reformy gospodarczej ująć można tak, iż podejmujemy próbę zracjonalizowania gospodarki. Jednak nie działamy w próżni — na nasze zamierzenia i działania oddziałuje świat kapitalistyczny. Trzeba uwzględniać i to, że jak to się niekiedy mówi, Polacy chcieliby żyć jak tam, ale pracować nieco inaczej.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#MieczysławRakowski">Jedna uwaga na temat spółek zagranicznych. Uważam, że kapitaliści nie będą skorzy do inwestowania w naszą gospodarkę. Możemy posłużyć się tu przykładem Chin, gdzie stworzono dogodne warunki dla kapitału zagranicznego, ale podejmowane przedsięwzięcia dotyczą przede wszystkim hoteli i urządzeń turystycznych. Wynika to z faktu, że kapitaliści są ostrożni, ponieważ jesteśmy w okresie dokonywania zmian koncepcji i struktur gospodarczych w państwach socjalistycznych. Oni chcieliby mieć pewność i gwarancję na kilkunastoletnią stabilizację. Ponadto nie są oni zainteresowani w umacnianiu świata socjalistycznego, w otwieraniu drogi do racjonalizacji naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#MieczysławRakowski">Przyjęta w Rumunii metoda spłaty długów jest niezwykle bezwzględna. Świadczą o tym rygorystyczne zarządzenia np. używania w całym mieszkaniu tylko jednej żarówki i to 15-watowej. Świadczą o tym samochody ustawione na klockach na wiele miesięcy, a nawet lat, a także brak podstawowych artykułów. Kto u nas podpisałby się pod taką metodą? Chyba tylko ten, kto nazajutrz spakowałby walizki i wyjechał na Zachód. Metoda taka jest nie do przyjęcia w Polsce.</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#MieczysławRakowski">Idziemy we właściwym kierunku, chociaż brak nam jeszcze spójności w polityce gospodarczej. Kierownictwo gospodarcze naszego kraju jest jednak w nieprawdopodobnie trudnej sytuacji. Mamy wielu świetnych diagnostyków objaśniających stan choroby, ale brakuje nam tych, którzy reprezentują przemyślaną i realną koncepcję wyjścia z sytuacji.</u>
<u xml:id="u-90.7" who="#MieczysławRakowski">Bez histerii i paniki trzeba odnieść się do zamrożenia importu naszych artykułów rolno-spożywczych. Jeśli inne działy gospodarki nie nadrobią powstałych z tego tytułu strat, to nie osiągniemy spodziewanego zysku z eksportu do II obszaru płatniczego. Do spraw poruszonych w dzisiejszej dyskusji będziemy jeszcze wielokrotnie wracać.</u>
<u xml:id="u-90.8" who="#MieczysławRakowski">Projekt opinii o aktualnym stanie zapobiegania i zwalczania zjawisk patologii społecznej przedstawił Kazimierz Kąkol - (profesor Uniwersytetu Warszawskiego, dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich - Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie, zgłoszony przez Związek Bojowników o Wolność i Demokrację):</u>
<u xml:id="u-90.9" who="#MieczysławRakowski">Zwróciliśmy uwagę na pozytywny element, jakim jest powracanie przez Radę Społeczno-Gospodarczą do spraw poprzednio rozpatrywanych.</u>
<u xml:id="u-90.10" who="#MieczysławRakowski">Należą do nich również zjawiska patologii społecznej, które rozpatrywane były podczas dyskutowania projektów ustaw o zwalczaniu spekulacji, o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy, o postępowaniu w sprawach nieletnich, o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, a także o zapobieganiu narkomanii oraz projektu ustawy o szczególnej odpowiedzialności karnej.</u>
<u xml:id="u-90.11" who="#MieczysławRakowski">Stoimy na stanowisku, że ograniczanie i eliminowanie z życia społecznego zjawisk patologii nie może być rezultatem jednorazowych decyzji administracyjno-prawnych, nie może być zadekretowane, natomiast może być skutkiem różnorodnych skoordynowanych i konsekwentnych poczynań. Dlatego ponawianie na forum sejmowym analiz jest działaniem racjonalnym i rada postuluje kontynuowanie tego działania w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-90.12" who="#MieczysławRakowski">Nie mieliśmy możliwości oparcia swoich ocen dotyczących zwalczania i zapobiegania patologii społecznej na pogłębionej analizie jej przyczyn. Dając w opinii wyraz odczuciom społecznym należy wyrazić pogląd, że odczucia te winny być zweryfikowane przy zastosowaniu badań socjospołecznych.</u>
<u xml:id="u-90.13" who="#MieczysławRakowski">W poprzednim punkcie omawialiśmy sprawy zadłużenia kraju. Mają one pewien związek z drugim tematem obrad rady - z patologią społeczną. W obu wypadkach mamy pod dostatkiem diagnoz, natomiast znacznie gorzej przebiega praktyczna realizacja programów.</u>
<u xml:id="u-90.14" who="#MieczysławRakowski">Powszechna dezaprobata dla przejawów patologii społecznej - stwierdza się w projekcie opinii rady - nie idzie w parze ze zgodnością poglądów co do koncepcji, metod i środków zarówno zwalczania, jak i przeciwdziałania tym zjawiskom. Od trafnej diagnostyki zawartej często w treści ustaw czas przejść do konsekwentnej kuracji, jeśli trzeba - kuracji wstrząsowej. Proklamowanej i aprobowanej społecznie polityki państwa nie może przekreślać opieszałość, sobkostwo, brak identyfikacji nosicieli partykularnych pozornych interesów z generalną linią działania, usankcjonowaną ustawowo.</u>
<u xml:id="u-90.15" who="#MieczysławRakowski">Najwięcej trudności nastręcza przejście od koncepcji i planów do praktyki. Dotyczy to w szczególności praktyki w zakładach pracy. Zawsze znajdzie się dobry świadek, który weźmie w obronę człowieka rzekomo bezpodstawnie oskarżonego o pijaństwo. Znacznie łatwiej domagać się od władzy skutecznego działania, ale kiedy przychodzi do własnego zaangażowania, to jest już znacznie gorzej.</u>
<u xml:id="u-90.16" who="#MieczysławRakowski">Zdaniem zespołu roboczego, nie sposób jest zwalczać wszystkich zjawisk patologii społecznej. Trzeba dokonać ich selekcji, wybrać „patologię-matkę”. Za takie zjawisko uznajemy w projekcie opinii alkoholizm. Jest to zagrożenie podstawowe i dlatego trzeba podjąć działania zmierzające do jego eliminacji, przede wszystkim w zakładach pracy i w życiu publicznym. Informacje Najwyższej Izby Kontroli oraz dane GUS, wskazują na znaczny wzrost spożycia napojów alkoholowych. Potrzebne są więc inne bardziej skuteczne rozwiązania w walce z alkoholizmem, także wybór innej taktyki działania. Wyeliminowanie pijaństwa i alkoholizowania się w zakładach pracy proponujemy uznać za zadanie priorytetowe. Rada oczekuje, że partia i stronnictwa sojusznicze uruchomią rygory wewnętrznej dyscypliny organizacyjnej dla uzyskania niezbędnego przełomu. Sądzę, że zbliżający się X Zjazd PZPR stwarza ku temu sprzyjającą atmosferę.</u>
<u xml:id="u-90.17" who="#MieczysławRakowski">Podczas dyskusji nad projektem opinii RSG padały różne głosy, często kontrowersyjne, przedstawiono też propozycje rozwiązań szczegółowych. Niektóre z tych wystąpień zostały wykorzystane w projekcie opinii. Mają one charakter trochę hasłowy. Np. mówi się, że wezwania, apele i konkretne kroki zmierzające do zatrudnienia osób uchylających się od pracy, będą miały zupełnie inny rezonans, jeżeli wokół nich będzie tętniła dobra praca, jeżeli solidna praca nie będzie czymś wyjątkowym. Zła organizacja pracy, obijanie się w pracy i jej pozorowanie, a także hołdowanie dzisiejszej wersji porzekadła „czy się stoi, czy się leży” nie stanowią tła, na którym celnie można ugodzić pasożyta i nieroba. Z ogromnym zdegustowaniem obserwujemy - głosi projekt opinii RSG - że ponieważ mniejszość współobywateli chce sobie szkodzić, to ich większość musi z tego powodu cierpieć. Pijacy niech się wstydzą i boją ludzi trzeźwych.</u>
<u xml:id="u-90.18" who="#MieczysławRakowski">Trzeba stworzyć warunki, by trzeźwi nie musieli drżeć przed pijakami.</u>
<u xml:id="u-90.19" who="#MieczysławRakowski">Obrady zespołu roboczego obfitowały również w akcenty dramatyczne. Do takich należy wypowiedź jednego z członków rady, rolnika z woj. zamojskiego, który zwrócił się wprost do przedstawicieli Episkopatu, aby Kościół uczynił lepszy użytek z dostępnych mu źródeł oddziaływania. Dlaczego np. nie potępia się libacji odbywających się po komuniach dzieci… Sądzę, że autor tych słów zechce podzielić się swoimi uwagami podczas plenarnego posiedzenia rady.</u>
<u xml:id="u-90.20" who="#MieczysławRakowski">Zespół roboczy, co znalazło wyraz w projekcie opinii, mimo pewnych krytycznych uwag co do obowiązujących unormowań ustawowych, nie wnosi o uchylenie któregokolwiek z przepisów prawnych. Trwałość rozwiązań prawnych jest również jednym z elementów stabilizacji postaw społecznych i ekonomicznych. Trzeba lepiej egzekwować istniejące przepisy, a nie zmieniać je. Być może korekty wymagać będzie jedynie ustawa o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy. Jest ona bowiem „bezzębna”, po prostu nie funkcjonuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AleksanderHulek">Nie mogłem wziąć udziału w pracach zespołu przygotowującego projekt opinii RSG, dlatego przedstawię teraz swoje uwagi. Kiedy mówimy o zjawiskach patologii społecznej, to musimy zdawać sobie sprawę z konieczności przeorania całej naszej historii. Jestem pod wrażeniem serialu telewizyjnego „Chłopi”, a także afiszu do spektaklu „Achilles i Panny”. Wszędzie pełno lejącej się wódki i brutalności. Czy artysta musi rzeczywiście przy pomocy tych środków wyrazu ujawniać swoje doznania? Kiedyś w telewizji w polskim filmie młody chłopak żyletką ciął dziewczynie twarz. Są to sceny zbyt drastyczne, by je upowszechniać w środkach masowego przekazu, a zwłaszcza w TV.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#AleksanderHulek">Nie uciekniemy od zjawisk patologii społecznej, ale możemy je minimalizować. Chociażby sprawa palenia tytoniu. Często siebie stawiamy ponad prawem. Pisałem kiedyś o tym jeszcze dla ministra Sztachelskiego. Mamy wspaniałą diagnozę, ale nie umiemy wskazać na instrumenty sprawcze, nie potrafimy powiedzieć, kto ma zapobiegać zjawiskom patologii. Dlatego wydaje się niezbędne szkolenie lekarzy, psychologów i całej kadry ludzi, którzy ze zjawiskami patologii społecznej mają do czynienia bezpośrednio w terenie. Inaczej nie damy sobie rady ani ze zwalczaniem alkoholizmu, ani z narkomanią, ani z nieróbstwem. Posłużę się przykładem. W pewnej wiosce podgórskiej mieszkał chłopak 17-letni, który ani dnia nie spędził w szkole. Był tylko częściowo chory umysłowo i dopiero kiedy podpalił stodołę zaczęto się zastanawiać co z nim zrobić. Zwrócono się więc do mnie. Skierowaliśmy chłopaka do poradni do Rzeszowa, bo w terenie żadnej placówki tego typu oczywiście nie było. Nie damy sobie rady ze zwalczaniem zjawisk patologii społecznej, jeśli nie będziemy tego czynili przy pomocy kwalifikowanej kadry na samym dole, bezpośrednio w terenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WłodzimierzZblewski">Słusznie prof. K. Kąkol uznał ustawę o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy za nieskuteczną. Zwróciłem się do fachowców w tej sprawie i oto jakie jest ich stanowisko. Na ogół 3 miesiące trwa nakłonienie osoby uchylającej się od pracy, aby złożyła wyjaśnienie w odpowiednim urzędzie administracji państwowej. Zazwyczaj nie odbywa się to dobrowolnie. Oferuje się tej osobie różne zajęcia i w końcu zgadza się ona podjąć pracę, ale najczęściej jedynie dla zdobycia niezbędnej pieczątki w dowodzie osobistym. Potem następuje kolejne porzucenie pracy i tak od początku. Zbyt skomplikowany jest tryb wpisania osoby notorycznie uchylającej się od pracy do specjalnej ewidencji. Ustala się źródła utrzymania takiej osoby i kiedy wreszcie osoba taka trafia do wykazu, to właściwie w tym momencie ustają wszelkie represję wobec niej. Ta ustawa nie stanowi więc skutecznego oręża w walce z jednym z ważnych zjawisk patologii społecznej, jakim jest nieróbstwo. Dotychczasowe efekty funkcjonowania tej ustawy są niewspółmierne do ponoszonych kosztów.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#WłodzimierzZblewski">Proponuję więc dokonać nowelizacji ustawy o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy. Zmiany powinny dotyczyć m.in. trybu wpisywania do ewidencji. Zmiany wymaga również art.13, pozwalający właściwemu organowi administracji państwowej zmusić do pracy osoby notorycznie uchylające się od niej. W art. 21 i 22 proponuję zmiany w kierunku uczynienia kar bardziej dotkliwymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#wStarymZamościu">Korzystając z tego, że jest obecny minister finansów chcę powiedzieć, że walka z pijaństwem będzie nieskuteczna dopóki Ministerstwo Finansów będzie liczyło wpływy z alkoholu, nie licząc jednocześnie ogromnych strat jakie ten alkohol powoduje. Strat tych nie da się tak łatwo wymierzyć. Są to bowiem rozwody, zaniedbane dzieci, choroby, krzywdy moralne itp. Przy uchwalaniu ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi mówiłem na tej sali, że jedną z broni jakiej Hitler używał przeciwko narodowi polskiemu był alkoholizm. Dziś spożycie alkoholu jest dużo wyższe niż w czasie okupacji. Stawiałem wówczas wniosek o zaprzestanie produkcji wina owocowego. Jest to trunek bardzo kiepski i niezdrowy. Czy warto marnować owoce i produkować z nich truciznę?</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#wStarymZamościu">Rozpijanie społeczeństwa musi być traktowane jako zbrodnia przeciwko narodowi. Jak to się dzieje, że milicjanta nie razi pijany na ulicy, w pociągu, na dworcu, w każdym miejscu publicznym. Takiemu pijanemu podobno nie można przeszkadzać, bo może on zrobić awanturę. Zdarzyła mi się niedawno taka sytuacja. Nie wiem po czyjej stronie była sympatia milicjanta. Być może zresztą, że na służbie jest on trzeźwy, a używa sobie po skończonej pracy. Zwracam się do kobiet na tej sali, bo to ich najbardziej dotykają skutki alkoholizmu, by z całą mocą przeciwstawiały się wszystkiemu co sprzyja pijaństwu.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#wStarymZamościu">Bardzo boli mnie sprawa uchylających się od pracy. Jako rolnik obserwujący przyrodę nie mogę tego zrozumieć. Przecież nawet pszczoły wyrzucają trutnie z ula. Tymczasem w naszym społeczeństwie brzęczą one coraz głośniej, a my nie możemy nic zrobić, bo chronią ich rzekomo jakieś prawa. Polska przystąpiła do Konwencji Genewskiej jeszcze przed wojną, ale wówczas panowało u nas bezrobocie. Sytuacja więc była zasadniczo różna.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#wStarymZamościu">Dziś do południa mówiliśmy o zadłużeniu. Okazuje się, że nie chcemy zacisnąć pasa. Nie chcemy też zakasać rękawów. To jak mamy z tego kryzysu wyjść?</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#wStarymZamościu">Słusznie mówił mój przedmówca, że dużą część winy za to, co się dzieje ponoszą środki masowego przekazu. W telewizji w 90% filmów bohater pije i pali. Jaki to ma wpływ na młodzież? Żadna władza nie pomoże, jeśli cały naród nie przeciwstawi się takiej sytuacji. Wszyscy ludzie powinni przeciwstawiać się pijaństwu, bo to jest źródło wszelkiego zła.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#ZofiaBudacka">Wielokrotnie na tej sali padało pytanie, kto ma walczyć z patologią? Brak nam lekarzy, pielęgniarek, wychowawców, brak odpowiednich warunków i środków. W ustawie przeciwalkoholowej w art. 35 mowa o tym, że na walkę z alkoholizmem przeznacza się do 3% wartości wpływów ze sprzedaży alkoholu. Jak mamy walczyć z alkoholizmem, skoro środki na ten cel zależą od wielkości spożycia wódki? Stawiam wniosek, by zmienić ten artykuł.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#ZofiaBudacka">Kobiety z mojego środowiska zobowiązały mnie do przedstawienia wniosku w sprawie opłat za pobyt w izbie wytrzeźwień. Chodzi o to, aby pijacy nie byli zobowiązani do zapłacenia za ten pobyt, lecz do jego odpracowania. Byłaby to dla nich cięższa kara, miałaby większy skutek wychowawczy, a ponadto nie uderzałaby w rodziny.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#ZofiaBudacka">Rzuca mi się w oczy sprawa młodzieży idącej do wojska. Utarł się zwyczaj, by ich żegnać. Czynią to wszyscy - rodziny, znajomi, koledzy. Przy okazji wszyscy są pijani. Ktoś mówił mi, żeby nie zwracać na to wagi, bo pójdą do wojska to ich tam wychowają. Kiedy jednak wracają z wojska mają chusty na plecach, są rozwrzeszczani, pijani i agresywni. Podobno MO nie ma prawa interweniować dopóki nie dotrą do swych domów. Nie wiem czy to prawda, ale oznaczałoby to, że są „świętymi krowami”. Powinniśmy jednak dążyć do takiej zmiany obyczajów, aby szło się do wojska na trzeźwo i na trzeźwo wracało.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#ElżbietaKrawczak">Mam konkretne propozycje zmiany art. 10 ust. 2 i 4 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Artykuł ten ustala górną granicę marż za alkohol podawany w lokalach gastronomicznych na 25%, dopuszczając jednak wyjątki, jeśli chodzi o przedsiębiorstwa turystyczne. Marże te są niewystarczające. Ustalane były w 1982 r., a dziś są znacznie niższe niż potrzeba. Gastronomia pokrywa swe koszty z marży. Ci, którzy piją w „Społem” i Samopomocy Chłopskiej czynią to więc kosztem tych, którzy jedzą. Wobec niskich marż alkoholowych marże na posiłki są odpowiednio wyższe.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#ElżbietaKrawczak">Są jednak zakłady gastronomiczne, w których marża na alkohol może wynosić nawet 100%. O dziwo, są to przedsiębiorstwa obsługi turystów. Może to być nawet spelunka IV kategorii, ale wolno jej pobierać 100% marży, podczas gdy restauracja kategorii „S” nie może wyznaczyć większej marży niż 25%.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#ElżbietaKrawczak">Pracownicy gastronomii nie są też wynagradzani za obroty alkoholem. W art. 10 ust. 4 jest mowa o tym, że od wpływów uzyskanych z obrotów alkoholem nie można uzależniać oceny, pracy i wynagrodzenia pracowników handlu i gastronomii. Wydaje się to absurdalne. Jeśli pracownicy zatrudnieni przy produkcji alkoholu są wynagradzani, to dlaczego sprzedający nie mają otrzymywać za to pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#ElżbietaKrawczak">W roku bieżącym weszła w życie nowa formuła wynagrodzeń prowizyjnych dla sprzedawców artykułów żywnościowych. Otóż za sprzedaż alkoholu nie ma prowizji. Sprzedawczyni na stoisku alkoholowym korzysta więc z prowizji swoich koleżanek; po prostu pula prowizji rozkłada się na całą załogę. Jeśli ma obowiązywać reforma gospodarcza, czas najwyższy skończyć z tymi absurdami.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JerzySablik">Przypominam, aby wszystkie konkretne wnioski zgłaszać na ręce przewodniczącego zespołu. W projekcie opinii zawarte jest bowiem sformułowanie, że Rada Społeczno-Gospodarcza nie widzi potrzeby zmian obowiązującego ustawodawstwa w zakresie zwalczania patologii społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JózefMagdziarz">Sprawy, o których mówimy są ze sobą ściśle powiązane. Najważniejszą wydaje mi się sprawa pracy. W telewizji pokazywano niedawno dwa zakłady, gdzie pracują przymusowo ci, co nie mieli jeszcze stempla o zatrudnieniu w dowodzie osobistym. Uważam, że w każdym województwie powinien być przynajmniej jeden taki zakład.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#JózefMagdziarz">Interesowałem się ostatnio tym, ile pieniędzy wydajemy na leczenie uzależnionych, a także na ich rodziny. W woj. pilskim nie ma żadnego zakładu odwykowego, a w poznańskim jest tylko jeden, ale ma być remontowany i nie będzie czynny. Jeśli będziemy tak ustawę traktować, że będziemy czekać aż uzależnieni sami się zgłoszą i przyjdą leczyć, to nic nie wskóramy. Nie tędy droga. Powinniśmy do sprawy podchodzić rygorystycznie. Co możemy zrobić, aby zmniejszyć spożycie alkoholu? W ustawie jest wprawdzie wiele utrudnień, ale mentalność Polaków nie zmieni się w ciągu roku, czy dwóch. Wczoraj chodziłem po Warszawie, aby razem z kolegą wypić jedną butelkę piwa. Nigdzie go nie można było kupić. Natomiast wódka jest wszędzie.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#JózefMagdziarz">Jaka warstwa społeczna używa najwięcej alkoholu? Prowadzimy kampanię na rzecz wyprowadzania alkoholu z zakładów pracy. Wydaje mi się to błędne. Pracę należy tak zorganizować, aby nie było czasu i możliwości picia alkoholu.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#JózefMagdziarz">Jedna ustawa przeczy drugiej. Wprowadza się ograniczenia co do liczby punktów sprzedaży alkoholu, a jednocześnie, jak słyszałem - w Poznaniu uruchomiono sklep, w którym można kupować wódkę w nocy. Może to zresztą i dobrze, bo odbiera to chleb melinom.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#JózefMagdziarz">Można by się też zastanawiać, czy mamy sprzedawać wódkę w ćwiartkach, czy też w 2-litrowych butelkach, w wydzielonych sklepach, czy też obok chleba i masła. Nie wiem jednak, czy to jest najważniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WładysławLechwar">Liczby obrazujące patologię rosną. Zgadzam się, że stanu prawnego nie trzeba zmieniać. Należy natomiast zdać sobie sprawę, skąd się ta patologia bierze. Uważam, iż źle czynimy zajmując się głównie skutkami, podczas gdy powinniśmy zaczynać od przyczyn. W moim pokoleniu decydującą rolę w wychowaniu odgrywała rodzina. Powinniśmy się starać o odbudowę roli rodziny w życiu społecznym. Dotyczy to także ustawodawstwa. Jeśli z domu wynieśliśmy dobre wychowanie, to dziś dzięki temu zajmujemy swoje miejsce w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#WładysławLechwar">Ważnym ogniwem wychowawczym są organizacje młodzieżowe. Nie jest np. obojętne, jak działa harcerstwo. Do dziś została mi w pamięci przysięga harcerska i z szacunkiem odnoszę się do harcerskich symbolów. Harcerstwu brak dziś kadry instruktorskiej. Nie jest bez znaczenia wysokość uposażenia tej kadry. My w harcerstwie wychowywaliśmy się również sami. Do formuły tej warto by powrócić. Inne organizacje młodzieżowe mają też wiele do zrobienia, a zwłaszcza Związek Młodzieży Wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#WładysławLechwar">Przynależność partyjna też nie powinna być bez znaczenia. Członkowie partii zgodnie zresztą z zaleceniami podstawowych dokumentów partyjnych powinni być za swoją postawę oceniani i powinno się w stosunku do nich stosować podwyższone kryteria.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#WładysławLechwar">Nie jestem zwolennikiem prohibicji. Nie prowadzi ona do niczego dobrego. Wprost przeciwnie - powinniśmy dbać o różnorodność i wysoką jakość napojów alkoholowych. Produkujemy je ze zboża i ziemniaków. Jest to więc również problem gospodarczy, który trzeba rozwiązać.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#BarbaraBlida">Uważam, iż należy zdecydowanie zaostrzyć sankcje wobec uchylających się od pracy i alkoholików. Musi istnieć obligatoryjny przymus pracy dla osób notorycznie się od niej uchylających. Należałoby wprowadzić przymus pracy w warunkach odosobnienia. Przepisy dotyczące zwalczania alkoholizmu nie są jednoznaczne i są zbyt liberalne. W wielu przypadkach wykroczeń związanych z nadużywaniem alkoholu sąd może zastosować surowsze sankcje. Jestem zdania, że słowo „może” należałoby zmienić na słowo „musi”. Alkoholicy to nie są ludzie chorzy pozostający na specjalnych prawach i pod opieką państwa, ale są to w zdecydowanej większości osobnicy maltretujący dzieci i powodujący śmiertelne wypadki na drogach.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AleksySiemianiuk">Przepisy ustawy o uchylających się od pracy są nadmiernie tolerancyjne. Także inne ustawowe przepisy, Które powinny służyć zwalczaniu patologii społecznej, osoby powodujące wykroczenia lub zagrożenia są traktowane zbyt liberalnie. Przepisy dotyczące zwalczania spekulacji nie przewidują sankcji wobec osób trudniących się odsprzedawaniem towarów wykupywanych ze sklepów lub od rolników.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#AleksySiemianiuk">Mamy dobrą ustawę antyalkoholową, a jednocześnie najwyższe spożycie alkoholu w Europie. Piją wszyscy, wierzący i niewierzący, wykształceni i nie wykształceni. Patologie społeczne możemy zwalczać tylko w warunkach wspólnych i skoordynowanych działań w rodzinie, szkole, związkach wyznaniowych, organizacjach młodzieżowych, partiach politycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obserwuje się niepokojący wzrost przestępczości. Wywołuje to poczucie zagrożenia u obywateli, a tym samym zmniejsza zaufanie do władzy. Podjęcie walki z patologią społeczną służy jednocześnie ugruntowaniu poczucia bezpieczeństwa i zaufania do organów państwowych. Nieprzypadkowo nowy premier Francji - Jacques Chirac jako pierwsze zadanie postawił przed rządem sprawę bezpieczeństwa obywateli.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obowiązuje już kilka ustaw, służących zwalczaniu wynaturzeń i patologii społecznej. Są one jednak w znacznej części nie respektowane i wszyscy o tym wiedzą. Przez to właśnie interesy obywateli narażone są na szwank. Ustawy te muszą być bezwzględnie i rygorystycznie realizowane, obowiązywać muszą wszystkich.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Maria Konopnicka w jednym z wierszy pisała: Pij chłopie, pij chłopie, śmierć ci dół wykopie”. W czasach zaborów rozpijano chłopów, aby tracili poczucie świadomości narodowej. Również hitlerowcy w okresie okupacji dążyli do rozpijania Polaków.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">To najlepiej świadczy, jak wielkim niebezpieczeństwem dla narodu, jego świadomości i postawy jest alkoholizm.</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Nie potrafimy produkcji naszego alkoholu odpowiednio wykorzystać. Polski alkohol, który stanowił stosunkowo ważną pozycję w naszym eksporcie jest teraz złej jakości i nie jest kupowany za granicą. Upieramy się przy produkcji napojów alkoholowych wysokoprocentowych. Tymczasem RFN kupuje u nas moszcz jabłkowy, którego mamy pod dostatkiem, aby produkować niskoprocentowy napój alkoholowy. U nas tego rodzaju produkcja się nie opłaca, opłaca się natomiast produkowanie alkoholu z ziemniaków i zboża. Być może jest to jeden z powodów, dla których nasze ziemniaki są coraz gorsze i wypierani jesteśmy z rynków zagranicznych. Nadają się natomiast bardzo dobrze do produkowania alkoholu. Powinniśmy postawić wysoką poprzeczkę jakościową producentom ziemniaków i wykorzystywać je do innych celów spożywczych i przetwórczych, niekoniecznie związanych z wytwarzaniem alkoholu. W ub. roku dużo zboża przeznaczyliśmy na produkcję alkoholu, ponieważ było porośnięte a stało się tak wskutek niechlujstwa rolników, spowodowanego niejednokrotnie pijaństwem.</u>
<u xml:id="u-101.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Niepokojące są sygnały o obniżaniu się sprawności umysłowej dzieci. Jest to zjawisko dziedziczone po dziadkach albo ojcach alkoholikach. To wszystko musimy brać pod uwagę w ogólnym bilansie zysków i strat, jakie wynikają ze wzrostu produkcji alkoholu.</u>
<u xml:id="u-101.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ogromnym zagrożeniem jest narkomania. Kiedyś uważano, nie nie ma jej u nas, wstydliwie ukrywano liczne fakty nadużywania środków odurzających. Obecnie wiemy, że liczba narkomanów w Polsce jest bardzo znaczna. Sytuacja jest groźna i trzeba bić na alarm. Należy pomyśleć o tym, aby wzorem innych państw zdecydowanie zaostrzyć kary wobec osób, które trudnią się produkcją i handlem narkotyków. Do niedawna poletka maku uprawiano w Europie głównie w Polsce i w Turcji. Turcja wycofała się już z tej produkcji. Obawiamy się likwidacji uprawy maku, ale możemy ją przynajmniej ograniczyć. Słomy makowej do produkcji specyfików farmaceutycznych mamy w zapasie na 4 lata. Uprawę maku trzeba objąć ściśle kontrolowanym monopolem.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JanFinek">Gdy ograniczy się sprzedaż jakiegoś wyrobu, zaraz wzrasta nań popyt. Tak stało się również w przypadku wódki. Słusznie prof. K. Kąkol apelował, aby różnego rodzaju organizacje polityczne, a także Kościół wpływały na to, aby pijacy wstydzili się i bali ludzi trzeźwych. Ale nie są to działania wystarczające. Trzeba surowiej karać tych, którzy nadużywają alkoholu. Osoby kilkakrotnie złapane na pijaństwie powinny pracować na rzecz miasta. Teraz tacy pijacy piją na ławkach w parkach i nikt się nimi nie interesuje, łącznie z patrolami MO.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#JanFinek">Brakuje kultury spożycia alkoholu. Niedawno w TV był program o wyleczonych narkomanach. Kiedy na pytanie dziennikarza jeden z wyleczonych odpowiedział, że brali makówki od chłopów nie mogłem ukryć zdumienia, że takie to jest proste. Przecież jest to świadome sprzedawanie ludziom śmierci.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#JanFinek">Brakuje nam konsekwencji w postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy. Tymczasem nieroby kpią sobie z ustawy. Nie dość, że mają pełne ubezpieczenie, to jeszcze leczą się za darmo, często sami się okaleczają, by tylko nie pracować. Trzeba znaleźć inne niż do tej pory sposoby zmuszenia tych ludzi do pracy. Zakłady pracy mają z nimi tylko kłopoty. Proponuję, aby przesunąć granice wieku objętych obowiązkiem pracy z 45 do 55 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JanZbigniewPastuszko">Podczas tych obrad przekonaliście mnie o tym, że lepiej pić whisky z wodą. Do tej pory piłem whisky bez wody. Ale teraz poważnie. Cały czas mówi się o obowiązkach różnych organizacji, o ustawach, natomiast, mało się mówi o tym, jak te przepisy są przestrzegane. Proszę się przejść Traktem Królewskim w Warszawie i wstąpić do kilkunastu lokali ajencyjnych. Wszędzie oferuje się francuskie koniaki, a w najgorszym wypadku „Soplicę”, ale normalnego piwa nie uświadczysz, bo sprzedaż się nie opłaca, chociaż zarządzenie powiada, że piwo powinno być wszędzie. Mówimy, że partia, Kościół, wojsko powinny zająć się zjawiskami patologii społecznej, a już najbardziej alkoholizmem. To wszystko zostało zapisane w projekcie opinii RSG. Ale musimy doprowadzić do tego, aby przepisy były respektowane. Nie chodzi tylko o piwo. To samo jest np. ze sprzedażą mleka w lokalach gastronomicznych. Co prawda w restauracji sejmowej mleko można dostać, ale brakuje go we wszystkich lokalach nawet z 4 gwiazdkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AdamJunka">Ustawa z 1982 roku miała uczyć społeczeństwo kultury picia, a czy ktoś zauważył jakąkolwiek zmianę? Popieram w pełni tezę pani E. Krawczuk ze Szczecina, że ograniczenie marż na alkohol w restauracjach niczego nie zmieniło. Byłem w r. ub. w Kołobrzegu. W jednej restauracji zapłaciłem za kotlet schabowy 230 zł, a w drugiej 440 zł. Okazało się, że były to lokale należące do różnych organizacji handlowych. W GS-ach i restauracjach „Samopomocy Chłopskiej” za dania płaci się podwójną cenę, ponieważ jest w nie wkalkulowana mała marża na alkohol. Wynika z tego, że pijaków utrzymują kobiety oraz ludzie na delegacjach. Uważam, że w kulturze spożycia alkoholu niewiele się zmieniło na lepsze, a ten co pił wódkę w bramie, będzie ją pił nadal.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#AdamJunka">Mam jedną uwagę do ustawy o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy. Uważam, że jeśli nawet ktoś przymusowo pracuje, to powinien za swoją pracę otrzymywać godziwe wynagrodzenie. Obecnie płaca ta wynosi 3.000–5.000 zł.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#AdamJunka">Ustawa o zwalczaniu spekulacji jest dla mnie przykładem pełnej kompromitacji prawa. Posłużę się znanym przykładem emeryta, który sprzedawał bułeczki w woj. przemyskim. Nie tylko zakazano mu tej działalności, ale jeszcze musiał zapłacić 400 tys. zł. grzywny. Mam wątpliwości czy to jego powinno się sądzić. Raczej ukarani powinni zostać ludzie, którzy nie potrafią zadbać o dobre zaopatrzenie rynku, m.in. w bułki. To samo dzieje się z warzywami. Mamy najlepszy rynek warzywny w krajach socjalistycznych. Dlaczego osoba, która odbiera od chłopa warzywa, a potem sprzedaje je na wózku jest uznawana za spekulanta? Można ją ukarać grzywną za niepłacenie podatków, ale w żadnym wypadku nie za spekulację. Jeszcze kilka lat temu warzywnicze sklepy uspołecznione były zaopatrzone bardzo marnie. Dzisiaj sytuacja jest dużo lepsza. Są pełne towaru i stały się konkurencyjne wobec prywatnych handlarzy. Znam też przykład dyrektora zakładu przemysłowego, który sprzedał kurtynę dla kina, za co oskarżono go o spekulację. Nie poszedł do więzienia tylko dlatego, że prokurator umorzył sprawę. Uważam, że cała ustawa o zwalczaniu spekulacji powinna być poddana analizie.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JaninaSuskaJanakowska">Cały czas zadajemy sobie pytanie, czy ustawy zapobiegające i zwalczające zjawiska patologii społecznej powinny być zmienione, czy też nie. Sądzę, że najlepszą odpowiedź zawierają materiały Najwyższej Izby Kontroli i sformułowane w nich wnioski. Np. w sprawie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi kontrola wykazała, że Komitet ds. Radia i Telewizji nie miał jakiegokolwiek programu działania w tej sprawie, że Ministerstwu Handlu Wewnętrznego i Usług zabrakło konsekwencji, a Ministerstwo Zdrowia nienależycie rozwinęło lecznictwo odwykowe. Wynika z tego, że brak jest operatywnego i skutecznego działania dla zrealizowania ustawy. I to jest właściwa odpowiedź - po prostu ustawy zostały podjęte, ale nie funkcjonują. Myślę, że nasze wnioski powinny ten fakt uwzględnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#StanisławCiuba">Słucham uważnie co mówi się o alkoholizmie, ponieważ mam w tej sprawie pewne doświadczenia i wnioski.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#StanisławCiuba">Przedstawię opinię piwowarów. Intencją ustawy antyalkoholowej była m.in. zmiana struktury spożycia alkoholu. Nic takiego niestety nie nastąpiło. Mieliśmy zawsze wątpliwości, co do zaliczenia piwa do napojów alkoholowych. Niestety nadal jest ono tak traktowane i stąd też wzięły się nasze kłopoty ekonomiczne. Od 1982 r. znacznie zmniejszyła się sieć sprzedaży piwa, w niektórych województwach aż o połowę. Handel absolutnie nie jest zainteresowany sprzedażą piwa. Stąd spadek jego spożycia. Jeśli w 1982 r. na 1 mieszkańca przypadało ok. 30 litrów rocznie, to w 1983 r. ilość ta spadła do ok. 23 litrów, a obecnie wynosi ok. 29 litrów. Nie jest to zbyt wiele, skoro w Czechosłowacji, NRD i RFN na 1 mieszkańca przypada od 120 do 180 litrów piwa. Tylko, że w tych krajach nikt nie mówi, że piwo rozpija społeczeństwo. Tam po prostu dba się o wysoki poziom produkcji piwa i jego sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#StanisławCiuba">Przemysł piwowarski ma możliwości zwiększenia produkcji. Jego moce produkcyjne wykorzystane są w ok. 90%. Jesteśmy przygotowani do wprowadzenia instruktażu dla handlu, jak sprzedawać i przechowywać piwo. Możemy także nadzorować rozlewnie piwa, możemy produkować specjalne szklanki i podstawki do kufli. Wszystko możemy, ale pod warunkiem, że piwo zawierające do 4% alkoholu nie będzie zaliczone do napojów alkoholowych i że handel będzie zainteresowany sprzedażą piwa. Zapewniam wszystkich piwoszy, że jakość piwa nie jest gorsza i że małe browary robią nie gorsze piwo niż renomowany „Okocim”.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#StanisławCiuba">Wracając do wniosków: proponuję nowelizację wspomnianej ustawy w art. 10 ust. 4 oraz w art. 46 ust. 1 pod kątem propozycji, które zgłosiłem.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>