text_structure.xml 83.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 13 września 1988 r. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradująca pod przewodnictwem posła Mariana Króla (ZSL,), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt rozporządzenia zmieniaJącego rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru emeryturki rent;</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- odpowiedź na dezyderat nr 18 dotyczący lokat środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych;</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- ocenę funkcjonowania pomocy doraźnej;</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">- ocenę realizacji dezyderatów dotyczących zaopatrzenia w środki opatrunkowe.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli z wiceprezesem Stanisławem Machem, Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej z wiceministrem Jerzym Szreterem, Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z wiceministrem Jerzym Bończakiem, p.o. prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zofia Tarasińska, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Przemysłu oraz Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">W pierwszym punkcie porządku dziennego zabrał głos wiceminister pracy i polityki socjalnej Jerzy Szreter: Główny akcent powinien być położony nie tyle na to, dlaczego podejmujemy tę regulację, ale na to, dlaczego nie podejmujemy szerszej regulacji. Zmiana rozporządzenia Rady Ministrów ma charakter wyłącznie zabiegu formalnego. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, rozporządzenie to w dotychczasowym brzmieniu było niewłaściwie skonstruowane, gdyż bez delegacji ustawowej obejmowało przepis, który nie miał prawa tam się znaleźć. W rezultacie przenosi się przepis o klasyfikacji wynagrodzeń do tekstu rozporządzenia. Znajduje się tam więc długa lista (w § 4 ust.1), ale nie było innego rozwiązania legislacyjnego zgodnego z przepisami prawa. To stanowi jedyną przesłankę merytoryczną regulacji. Ponadto dokonano zmian drugorzędnych, „kosmetycznych”, ułatwiających naliczanie świadczeń w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Dlaczego dokonujemy tylko takiej zmiany? Mamy świadomość, że sposób naliczania może wzbudzić dużo zastrzeżeń. Trwa dyskusja nad przebudową systemu świadczeń socjalnych, w tym emerytur i rent. Jednakże wielka zmiana wejdzie w życie w ciągu dwóch lat. Będzie to generalne uporządkowanie, wprowadzające symetrię kształtowania się składek i świadczeń. Mamy świadomość, że sytuacja jest niedoskonała, ale głębsze zmiany nie są w tej chwili możliwe. Pragnę jeszcze dodać, że zmiana rozporządzenia nie pociąga za sobą żadnych skutków merytorycznych, a więc i finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZenonDramiński">Przedstawiam projekt opinii adresowanej do prezesa Rady Ministrów. Komisja z ubolewaniem stwierdza, że proponowana zmiana rozporządzenia jest kolejnym, kosmetycznym tylko zabiegiem dotyczącym jednego z przepisów w sprawie emerytur i rent, a nie oczekiwanym, kompleksowo regulującym problem, przepisem prawnym. W oparciu o zebrane opinie zainteresowanych środowisk, uzasadnienie dla zmiany rozporządzenia wydaje się logiczne. Ponadto Trybunał Konstytucyjny zakwestionował konstrukcję prawną dotychczas obowiązującego rozporządzenia RM. Proponowane zmiany w rozporządzeniu mają charakter formalno-prawny i nie zakładają zmian merytorycznych. Aktualizują problem składników wynagrodzenia, upraszczają system obliczania wymiaru emerytur i rent, czynią go bardziej czytelnym. Komisja przyjmuje zapewnienie projektodawcy, że proponowane zmiany nie spowodują skutków finansowych. Komisja nie wyraża sprzeciwu wobec projektu rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WłodzimierzKoczur">Proponuję zmienić zapis § 4 lit. a, ust. 1, pkt 13. Zamiast: „dodatków godzinowych wypłacanych na kolei pracownikom drużyn lokomotywowych i konduktorskich”, proponuję: „dodatków godzinowych wypłacanych w przedsiębiorstwie PKP”.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WłodzimierzKoczur">W § 10, ust. 2 po pierwszym zdaniu (”Jeżeli pracownik pobierał zasiłek chorobowy przez część miesiąca, podstawę wymiaru stanowi wynagrodzenie wypłacone za ten miesiąc uzupełnione o kwotę zasiłku”) proponuję dodać: „oraz o kwotę dodatku transportowego lub premii, o których mowa w ust. 2, lit. b. zał. do rozp. RM z 6. VI.1983 r. w sprawie zasad obliczania zasiłków z ubezpieczenia społecznego oraz pokrywania wydatków na te zasiłki, jaką otrzymałby pracownik, gdyby pozostawał w zatrudnieniu przez cały miesiąc”.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WłodzimierzKoczur">Kwoty te są odprowadzane przez PKP. Działają regulacje zakładowe. Kwota globalna pozostaje w dyspozycji zakładu pracy i może być przesunięta na korzyść innego pracownika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzySzreter">Co do pierwszej sprawy - nie mamy zastrzeżeń. Drugi wniosek trudno będzie uwzględnić, bo podstawę stanowią wypłaty, które pracownik faktycznie otrzymał. Wszelkie próby doliczania składników hipotetycznych, które pracownik mógłby otrzymać, wymagają szczegółowego rozpatrzenia. W tej chwili nie mogę obiecać, że uwzględnimy ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RobertPietrzak">Co do pierwszej propozycji - nie ma przeszkód. Co do drugiej - popieramy stanowisko strony rządowej, gdyż nowy zapis odchodzi od proponowanej formuły. Zasadą jest obliczanie świadczeń według wynagrodzenia faktycznie otrzymywanego. Ogólnie rzecz biorąc projekt rozporządzenia jest zgodny z ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WłodzimierzKoczur">Pozostawanie pracownika na. zwolnieniu nie wyklucza dodatku transportowego, a tej informacji brak w projekcie rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzySzreter">Mam wątpliwości, przyjrzymy się tej sprawie wnikliwie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzySzreter">Komisja - na wniosek przewodniczącego - przyjęła opinię wg przedstawionego przez posła Z Dramińskiego projektu, uzupełnionego sugestią posła W. Koczura - do wykorzystania przez resort.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JerzySzreter">W drugim punkcie porządku dziennego rozpatrzono odpowiedź na dezyderat nr 18, dotyczący lokat środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Posłowie otrzymali tekst odpowiedzi ministra finansów z dnia 6 sierpnia br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanWaleczek">Z tej odpowiedzi nic nie wynika. Nie wiem, czy możemy się nią zajmować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZenonDramiński">Chodzi o problem lokowania nadwyżek, które mogą być wykorzystywane w działalności budżetowej, gospodarczej lub innej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarianKról">Ma nastąpić zmiana ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarianKról">Wiceprezes Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, L. Kempiński: Nasze środowisko postulowało niejednokrotnie, żeby nadwyżki były oprocentowane. Kwota 291 mld zł weszła jako lokata do budżetu państwa. Chodziło o jej odpowiednie zabezpieczenie. Jeżeli Ministerstwo Finansów temu się sprzeciwia - jest to niezgodne z ustawą 1986 r. o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych, mówiącą m.in. o odsetkach od lokat nadwyżek funduszu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZofiaTarasińska">Pragnę przede wszystkim wyjaśnić nieścisłość dotyczącą stanu faktycznego: na koniec br. nie będzie 750 mld lecz ok. 600 mld zł, w tym 400 mld zł to środki na zapewnienie terminowości wypłat. ZUS musi dysponować rezerwą środków. Składki na ubezpieczenia społeczne są bowiem płacowe „z dołu”, a emerytury i renty wypłaca się na bieżąco. Ponadto w 24 oddziałach ZUS występują niedobory w stosunku do wypłacanych składek. Rezerwa powinna odpowiadać trzymiesięcznym wypłatom, a minimum stanowi okres 6 tygodni - co daje właśnie 400 mld zł. Na koniec br. ZUS będzie dysponować niezbędną rezerwą. Nie uwzględniamy przy tym skutków działań osłonowych, których domaga się OPZZ i które przewiduje rząd. Wszystko to oznaczałoby zmniejszenie środków znajdujących się w dyspozycji ZUS. Być może trzeba będzie wycofać lokatę z banku. Co do 1989 r. - decyzje jeszcze nie zapadły.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZofiaTarasińska">W projekcie ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych znajdował się zapis o preferencjach dla środków tego funduszu. Jego oprocentowanie ma odpowiadać co najmniej stopie inflacji. W ustawie znalazł się wyraźny zapis, że budżet państwa jest gwarantem funduszu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejWernik">W listopadzie 1986 r. Rada Ministrów przyjęła projekt budżetu na 1987 r. Ustalono wówczas wysokość dochodu z tytułu składek ubezpieczeniowych na 291 mld zł. Ustawa o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych z 24 listopada tego samego roku zniosła zasadę, w myśl której ubezpieczenia społeczne mają pokrywać nie tylko wypłaty świadczeń, ale również finansować opiekę zdrowotną dla osób ubezpieczonych. Spowodowało to wyrwę w budżecie państwa. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych miał więc ulokować w budżecie 291 mld zł. Przyjęto dla tej rekompensaty formę lokaty, żeby nie stworzyć sytuacji, że fundusz zostanie pozbawiony środków. Ustawa budżetowa postanawia, że jest to lokata zwrotna, ale nie mówi o oprocentowaniu, czyli że miała to być lokata nie oprocentowana. Była to swego rodzaju umowa. Gdyby płacić oprocentowanie, to należałoby podnieść podatki od przedsiębiorstw i społeczeństwa, a poziom opodatkowania jest już w naszym kraju bardzo wysoki, co wynika z potrzeb społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarianKról">Dezyderat nr 18 dotyczył oprocentowania środków przeznaczonych na ubezpieczenia społeczne lokowanych w banku. Do 1 lutego br. środki te były oprocentowane w wysokości 4% , a od tej daty w wysokości 12% . Odpowiedź banku jest negatywna i nie przewiduje zastosowania wyższego oprocentowania środków ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarianKról">Pierwszy dezyderat jaki podjęła nasza Komisja dotyczył opracowania ustawy o finansowaniu ubezpieczeń społecznych. Chodziło nam o to, by przychody jakie są przeznaczane na ubezpieczenia społeczne - w wysokości kiedyś 43% , a obecnie 38% wynagrodzeń - były gromadzone na jednym rachunku, aby można było jasno określić jaka jest wysokość tych przychodów, jakie są rozchody i aby nie było możliwości wysuwania podejrzeń, że środki na ubezpieczenia społeczne są wykorzystywane na inne cele. Chodziło nam o finansowanie ubezpieczeń na zasadach pełnego rozrachunku.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarianKról">Kwota 290 mld zł ulokowana w budżecie z tytułu ubezpieczeń są to pieniądze obywateli i powinny być w ich dyspozycji. Budżet państwa powinien finansować tylko takie wydatki, jak dodatki kombatanckie i inne świadczenia, ustalone jako finansowane z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MarianKról">Na podstawie przekazanej nam odpowiedzi na dezyderat i dyskusji, możemy przyjąć tę odpowiedź, uwzględniając obecną sytuację państwa, ale możemy również przyjąć propozycje posła J. Waleczka i nie przyjmować tej odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławSzostek">Odpowiedź przedstawiciela Ministerstwa Finansów nie jest precyzyjna i przekonująca.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MieczysławSzostek">Pracodawca przekazuje 38% uposażenia na cele ubezpieczeń społecznych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że obywatel pracuje przeciętnie 30–40 lat i przez cały ten czas trzecia część jego uposażenia przekazywana jest na świadczenia społeczne, to można przyjąć tezę, że 3 lata pracy składają się na 1 rok emerytury. Tak więc emerytura powinna być przyznawana w wysokości 100% uposażenia, jakie otrzymywał pracownik przed pójściem na emeryturę. My jednak przy wyliczaniu wysokości emerytury bierzemy pod uwagę inne kryteria i moim zdaniem jest to pewna niesprawiedliwość społeczna, która nie może być nam, posłom, obojętna. W ciągu lat pracy każdy pracownik wypracował sobie przynajmniej 13–14 lat emerytalnych. Mamy chyba jednak świadomość, że przeciętna wieku mężczyzn wynosi obecnie 69 lat, a więc praktycznie statystyczny emeryt otrzymuje emeryturę tylko przez 4 lata.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MieczysławSzostek">Nadesłane nam wyjaśnienia resortu finansów nie satysfakcjonują mnie; proponuję przerwać dyskusję nad tym punktem porządku dziennego i podjąć problem ponownie na kolejnym posiedzeniu, po zasięgnięciu opinii ekspertów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZofiaTarasińska">Chciałabym wyjaśnić kilka kwestii w nawiązaniu do wypowiedzi posła M. Szostka. Do 1970 r. zakłady pracy przekazywały na świadczenia społeczne tylko 15,5% uposażeń. W kolejnych latach podwyższano wysokość tych świadczeń do 20%, 25%, 43% i wreszcie obniżono do 38%. Średnia przekazana na rzecz ubezpieczeń społecznych po zakończeniu pracy nie będzie więc wynosiła 30%.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZofiaTarasińska">Ponadto trzeba mieć na uwadze, że składka ubezpieczeniowa przekazywana jest nie tylko na przyszłe świadczenia emerytalne, ale również na wypłacanie różnego rodzaju zasiłków: porodowych, macierzyńskich i innych świadczeń. Ponadto mamy wielu pracowników, którzy ulegają wypadkom czy chorobom, które zmuszają ich do przejścia na rentę inwalidzką, często już w wieku 40 lat. Tak więc ostateczne saldo kwot przeznaczonych na emerytury wygląda trochę Inaczej. Nie chciałabym być źle zrozumiana - że jestem przeciwna urealnieniu funduszy przeznaczonych na emerytury, ale te wyjaśnienia wydają się konieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarianKról">W wyniku dyskusji i wyjaśnień proponuję nie oddalać nadesłanej nam odpowiedzi, ale również i nie przyjmować jej.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MarianKról">Proponuję, ażeby poseł Z. Bramiński jeszcze raz zapoznał się ze szczegółami nadesłanej nam odpowiedzi, zebrał odpowiednie wyjaśnienia zainteresowanych resortów i przedstawił nam ostateczne wnioski na kolejnym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MarianKról">Prosiłbym przedstawiciela resortu finansów o przekazanie ministrowi finansów naszego stanowiska oraz opinii, że nadesłana odpowiedź była mało precyzyjna, niejasna, a uwzględniając wagę poruszonego w dezyderacie problemu - należałoby poświęcić jej więcej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MarianKról">W kolejnym punkcie porządku obrad Komisja dokonała oceny funkcjonowania pomocy doraźnej. Podstawą dyskusji była opracowana przez resort zdrowia i opieki społecznej informacja, którą uzupełnił wiceminister Jerzy Bończak: W przekazanej przez resort informacji zawarto szczegółowe dane dotyczące zasobów kadrowych, bazy materialnej i działań realizowanych przez pogotowie ratunkowe.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#MarianKról">Działalność pomocy doraźnej należy do tych dziedzin służby zdrowia, które znajdują się pod szczególną obserwacją społeczną i które w pewnym sensie odzwierciedlają aktualny stan sprawności działania niemal całego systemu ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#MarianKról">Mimo wielu preferencji dla rozwoju lecznictwa podstawowego, jak np. rozszerzenie pomocy wieczorowej, domowej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej, nie uzyskaliśmy w pełni pożądanego stanu w tej dziedzinie. Pogotowie ratunkowe nadal w wielu jeszcze przypadkach uzupełnia działania doskonalonego i usprawnianego obecnie systemu opieki podstawowej. Pogotowie ratunkowe udziela rocznie ponad 5 mln porad ambulatoryjnych - podczas gdy podstawowa opieka zdrowotna w miejscu zamieszkania udziela tych porad ok. 100 mln (w poradniach ogólnych i poradniach dla dzieci, przychodniach rejonowych i ośrodkach zdrowia).</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#MarianKról">Około 50% ogółu świadczeń udzielanych przez pogotowie ratunkowe w domach pacjentów stanowią wyjazdy do zachorowań nie zagrażających życiu, przy utrzymującej się na niezmienionym od kilku lat poziomie liczbie wyjazdów pogotowia ratunkowego do wypadków (w 1987 r. - 373,5 tys.) Znaczne obciążenie pogotowia ratunkowego sprawami nie kwalifikującymi się do pomocy doraźnej wynika z przyzwyczajeń społecznych do wzywania pogotowia we wszystkich wątpliwościach związanych ze zdrowiem. Wyeliminowanie tej części wezwań niewątpliwie wpłynęłoby na poprawę dyspozycyjności pomocy doraźnej.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#MarianKról">Rozwój różnego typu ośrodków wąsko specjalistycznych oraz diagnostycznych, np. pracowni tomografii komputerowej, stacji dializ itd. sprawia, że obserwuje się systematyczny wzrost zapotrzebowania na przewozy chorych transportem sanitarnym. Z uwagi na znaczne odległości do tych ośrodków często zespół przewozowy zaangażowany jest dla pojedynczego pacjenta w ciągu całego dnia. Przewozy chorych stanowią obecnie 44,3% ogółu świadczeń wyjazdowych realizowanych przez pogotowie ratunkowe.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#MarianKról">Skuteczność działania pogotowia ratunkowego oceniana jest przez odbiorców tych świadczeń nie tyle na podstawie kwalifikacji zawodowych personelu medycznego, ile przede wszystkim na podstawie szybkości z jaką zespół pogotowia dociera do chorego.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#MarianKról">Niedostatki w opiece zdrowotnej to jedna z przyczyn wzrastającego stale zapotrzebowania na świadczenia pogotowia ratunkowego. Inną sprawą są niskie, nieadekwatne do obecnych relacji cenowych opłaty za przewozy transportem sanitarnym - co powoduje, iż presja społeczna na wykorzystywanie karetek sanitarnych, i to często w przypadkach nieuzasadnionych stanem zdrowia pacjenta, rośnie.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#MarianKról">Wzrostu zapotrzebowania na przewozy nie równoważy wyposażenie pogotowia ratunkowego we właściwy tabor transportowy. Modele użytkowanych samochodów sanitarnych są przestarzałe pod względem konstrukcyjnym, a procesy wdrażania przez przemysł nowych serii są zbyt długotrwałe. Ponadto przemysł nie wywiązuje się z planowanych dostaw samochodów sanitarnych; dotyczy to zarówno rytmiczności, jak i liczby dostarczanych sanitarek.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#MarianKról">Wiele pozostawia do życzenia także wyposażenie zespołów lotnictwa sanitarnego w samoloty i śmigłowce. Sprzęt użytkowany obecnie w tych zespołach jest przestarzały i sukcesywnie wycofywany z eksploatacji. Byłoby pożądane, aby różne instytucje zechciały wspomóc służbę zdrowia. Zdarza się, że taka pomoc nadchodzi, ale są to przypadki sporadyczne. Państwowy Zakład Ubezpieczeń zamierza kupić dla woj. katowickiego samolot sanitarny. Zakres pomocy z zewnątrz dla służby zdrowia jest sporadyczny i nie ma charakteru powszechnego. Podam, że działalność służby zdrowia stale rozszerza się na skutek narastania liczby wypadków, urazów, zatruć i chorób spowodowanych różnego rodzaju stresami.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#MarianKról">Specyfika pogotowia ratunkowego wymaga wysokich kwalifikacji i predyspozycji do tej wyczerpującej pracy. Wynikają stąd określone trudności w znalezieniu chętnych do podejmowania pracy w pogotowiu, z pozyskaniem odpowiednio przygotowanych kadr. Istnieje zatem konieczność wprowadzenia wstępnych i okresowych szkoleń pracowników pogotowia ratunkowego, zwłaszcza w dziedzinie ratownictwa. Służą temu organizowane w większości województw szkoły ratownictwa. Staramy się poszerzać rodzaj i zakres tego szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#MarianKról">Od kilku lat objęliśmy szkoleniem dyrektorów stacji pogotowia ratunkowego na podobnych zasadach, jak to ma miejsce w stosunku do dyrektorów wojewódzkich szpitali zespolonych i zespołów opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#MarianKról">Z inicjatywy lekarskiego środowiska jeleniogórskiego, rozpocznie się od przyszłego roku szkolenie lekarzy zatrudnionych w pogotowiu; obejmie się tym szkoleniem w pierwszej kolejności kierowników działów i oddziałów, a następnie lekarzy z zespołów wyjazdowych. Tematyka tych szkoleń będzie uwzględniać zarówno problemy organizacji pracy pogotowia ratunkowego, jak i doskonalenie w zagadnieniach merytorycznych.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#MarianKról">Liczymy na to, że znajdująca się w opracowywaniu reforma służby zdrowia przyniesie korzystne zmiany w działaniach całego systemu opieki zdrowotnej, w tym także pomocy doraźnej. Pogotowie ratunkowe będzie jednak musiało jeszcze przez jakiś czas realizować zadania, do których nie zostało powołane - ale mamy nadzieję, że proporcje te będą się zmieniały wraz z rozwojem lecznictwa podstawowego, wzrostem liczby łóżek szpitalnych, poprawą organizacji pracy służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#MarianKról">Koreferat przedstawiła poseł Teresa Dobielińska-Eliszewska (SD): W dniu 30 czerwca br. zespół posłów powołany z członków naszej komisji dokonał wizytacji w Radomiu, w zakresie świadczeń pomocy doraźnej. W skład zespołu wchodzili posłowie: Stanisław Dyrszka, Bolesława Hrabia, Stanisława Paca, Andrzej Sidor, Teresa Dobielińska-Eliszewska - przewodnicząca zespołu.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#MarianKról">Członkowie zespołu odbyli rozmowy z władzami województwa oraz zapoznali się z warunkami pracy pomocy doraźnej w Radomiu oraz w podstacji pogotowia w Kozienicach.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#MarianKról">Osobiście zapoznałam się z problemami pomocy doraźnej w moim macierzystym województwie olsztyńskim.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#MarianKról">Pomoc doraźna w świetle aktualnych zarządzeń organizacyjnych stanowi integralną część systemu sprawowania opieki zdrowotnej w kraju. W chwili obecnej dopuszcza się różne formy organizacyjne tej pomocy. Może to być samodzielna jednostka budżetowa lub też część innej jednostki - np. zespołu opieki zdrowotnej lub wojewódzkiego szpitala zespolonego.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#MarianKról">Do zadań pogotowia ratunkowego należy: pomoc podczas wypadku, pomoc w nagłych zachorowaniach, transport chorych, leków, sprzętu medycznego oraz fachowych pracowników służby zdrowia w trakcie udzielania pomocy i leczenia, działania prewencyjne, prowadzenie dokumentacji.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#MarianKról">Pozwolę sobie przedstawić pewne dane statystyczne z ostatniego roku związane z działalnością pogotowia w wizytowanych województwach, w porównaniu do poprzednich lat. Na terenie woj. radomskiego w 1987 r. funkcjonował 1 dział pomocy doraźnej w Radomiu, 9 oddziałów terenowych, 2 podstacje pomocy doraźnej - które łącznie dysponowały 110 karetkami sanitarnymi, tj. 1 karetką więcej niż w 1986 r. Do obsługi terenu placówki te posiadały 2 zespoły reanimacyjno-wypadkowe, 28 zespołów wypadkowo-chorobowych, 1 zespół pediatryczny, 1 zespół noworodkowy, 1 zespół położniczy, 38 zespołów transportowych.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#MarianKról">W porównaniu do 1986 r. liczba wyjazdów zmniejszyła się o 2,5%. Natomiast wzrosła liczba przewozów (o 5,4%), wyjazdów do wypadków (o 5,6%), zmniejszyła się o 8,6% liczba wyjazdów do zachorowań. Usługi ambulatoryjne kształtowały się na tym samym poziomie co w 1986 r.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#MarianKról">W 1987 r. na 1 tys. mieszkańców w województwie przypadały 224 wyjazdy pogotowia, w tym 118 do zachorowań, 12 do wypadków, 93 - przewozy karetkami sanitarnymi, 118 przyjęć ambulatoryjnych. Koszt 1 „dobokaretki” wynosił 13,672 zł. Koszty utrzymania stacji średnio na dobę wynosiły 268.521 zł. Zatrudniano 5 lekarzy etatowych, 5 felczerów etatowych, pozostała kadra zatrudniona była w systemie dyżurów (dodatkowe zatrudnienie).</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#MarianKról">Na podstawie przedstawionych danych i obserwacji postaram się sformułować krótko ocenę stanu pomocy doraźnej w kraju.</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#MarianKról">Zasadniczą trudnością tej dziedziny działania służby zdrowia jest szczupłość bazy lokalowej, uniemożliwiająca funkcjonowanie szpitalnych oddziałów pomocy doraźnej, które powinny w obecnej dobie stanowić integralną część całego systemu pomocy doraźnej.</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#MarianKról">Drugim warunkiem sprawnego funkcjonowania pomocy doraźnej jest transport. Wprawdzie liczba karetek sanitarnych w ostatnich latach nieco wzrosła, ale są one przestarzałe i nie nadają się do udzielania w nich pomocy choremu, szczególnie po wypadku. Część karetek jest unieruchomiona z powodu braku części zamiennych. Karetki reanimacyjne i wypadkowe nie zawsze są wyposażone w odpowiedni sprzęt jednorazowego użytku, brak jest inkubatorów do przewożenia noworodków, w centralach brak stołów dyspozytorskich. Są to problemy, których przy ogólnej poprawie stanu gospodarki można by było uniknąć.</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#MarianKról">Poziom kadry zatrudnionej w pomocy doraźnej jest bardzo zróżnicowany. Obserwuje się dużą fluktuację kadr wśród sanitariuszy, stale występują problemy - nazwijmy to wychowawcze, m.in. z powodu nadużywania alkoholu. W tych warunkach konieczne jest przeprowadzenie wstępnych kwalifikacji przy zatrudnianiu, a także stosowanie umów okresowych, przedłużanych po sprawdzeniu faktycznej przydatności do pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.28" who="#MarianKról">Pracownicy pogotowia ratunkowego zwracają uwagę na sensacyjne doniesienia prasowe o odmowach przyjazdu karetek, które w wielu przypadkach nie potwierdzają się. Podawanie takich informacji jest krzywdzące dla personelu i dla pacjentów, którzy niesłusznie tracą zaufanie do usług pogotowia. Środki masowego przekazu winny informować społeczeństwo do czego służy pogotowie i jakie usługi ma świadczyć.</u>
          <u xml:id="u-16.29" who="#MarianKról">Zarówno zatrudnienie lekarzy, jak i pielęgniarek w wizytowanych województwach i w całym kraju jest niewystarczające w stosunku do zadań pomocy doraźnej.</u>
          <u xml:id="u-16.30" who="#MarianKról">Mimo, że dyżury w pogotowiu są wyżej opłacane, to liczba osób chętnych do ich pełnienia jest stale niewystarczająca. Decyzjami lekarzy wojewódzkich, lekarze specjalizujący się zostali zobowiązani do odbywania pewnej ilości dyżurów w pogotowiu. Nie jest to najlepsze wyjście z impasu, szczególnie w dobie dalszej i chyba nieodwracalnej feminizacji zawodu lekarza. Lekarze niechętnie podejmują pracę w pogotowiu, gdyż otrzymywane płace nie rekompensują ich wysiłku i dlatego dobór kadry w pogotowiu jest bardzo często przypadkowy.</u>
          <u xml:id="u-16.31" who="#MarianKról">Pogotowie powinno udzielaj przede wszystkim pomocy ofiarom wypadków oraz w nagłych zachorowaniach, dokonywać przewozu ciężko chorych, szkolić personel.</u>
          <u xml:id="u-16.32" who="#MarianKról">Dane statystyczne wskazują na to, że nie maleje ilość usług przewozowych, porad ambulatoryjnych, zaś wyjazdy do wypadków - czyli te, które powinny stanowić trzon pomocy doraźnej - stanowią niewielki odsetek w porównaniu do innych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-16.33" who="#MarianKról">Ocena zawarta w materiałach resortu jest zbieżna z oceną zespołu poselskiego. Generalny wniosek jaki nasuwa się z tej oceny, to konieczność organizacyjnej reformy służby zdrowia - reformy, która spowoduje, że pogotowie będzie jeździć rzeczywiście przede wszystkim do nagłych wypadków i zachorowań. Inne świadczenia powinny przejąć - odpłatnie czy nieodpłatnie - pozamedyczne służby transportowe, lekarze domowi, a działania prewencyjne i szkoleniowe po winny przejąć powołane do tego ośrodki szkolenia medycznego.</u>
          <u xml:id="u-16.34" who="#MarianKról">Wzorując się na krajach zachodnich można by było rozważyć możliwość wprowadzenia modelu pogotowia bez lekarza, tylko z odpowiednio przeszkolonymi służbami pomocniczymi udzielającymi pierwszej pomocy na miejscu wypadku i transportującymi do szpitala. Ten model wymagałby jednak dużych zmian w podejściu do usług pogotowia ratunkowego ze strony całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-16.35" who="#MarianKról">Służba zdrowia znajduje się w przededniu koniecznej reformy, którą muszą poprzedzić podstawowe akty prawne - takie jak: ustawa o opiece medycznej, o zawodach medycznych, o urzędzie ministra zdrowia i o samorządzie lekarskim. Bez tych aktów prawnych wprowadzenie jakichkolwiek zmian cząstkowych uważam za niecelowe, a nawet w pewnym sensie destrukcyjne.</u>
          <u xml:id="u-16.36" who="#MarianKról">Dyskusja:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzGrzybowski">Omawiany na dzisiejszym posiedzeniu temat jest bardzo ważny - chociażby dlatego, że poddawany ciągłej krytyce społecznej. Równocześnie obserwujemy duży wysiłek i zaangażowanie kadry zatrudnionej w placówkach doraźnej pomocy. Wstrząsającą ocenę tej pracy i jej niedoceniania można znaleźć w książce dr Makowskiej pod tytułem „Wezwanie - oko w oko z życiem”.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzGrzybowski">Bezspornie chyba można stwierdzić, że nasz obecny model pogotowia ratunkowego nie odpowiada wymogom współczesności.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzGrzybowski">Nikt dotychczas nie wyliczył, ile kosztuje państwo obecny model pomocy doraźnej. Nikt nie obliczył, do ilu niepotrzebnych przypadków jeździ karetka.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KazimierzGrzybowski">Jak daleko sięgnę pamięcią - stwierdzam, że organizacja pogotowia w czasach powojennych była znacznie lepsza niż obecnie. Przede wszystkim nad pogotowiem był sprawowany odpowiedni nadzór. Popatrzmy, w jakich warunkach załogi karetek dziś pracują. W Gnieźnie doszło nawet do tego, że pracownicy pogotowia odmówili pracy ze względu na skandaliczne jej warunki. Jeśliby w skali ogólnej zbadać warunki pracy, to okazałoby się, że ci ludzie i tak dokonują cudów. Trudną sytuację pogotowia widać zresztą gołym okiem. Proszę zobaczyć jak wygląda karetka i jej załoga. Przypominam sobie, że w okresie powojennym pracownicy pogotowia mieli swoje uniformy. Nie jest to sprawa całkiem bez znaczenia, bowiem -jak to się mówi - jak cię widzą, tak cię piszą.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#KazimierzGrzybowski">W krajach socjalistycznych sprzęt, którym dysponuje nasze pogotowie jest chyba najgorszy. Widziałem karetki pogotowia w Karlovych Varach - było na co popatrzeć. Trudności występują u nas nie tylko ze sprzętem, ale i ze znalezieniem ludzi do tej pracy. W pogotowiu jeżdżą dziś przeważnie felczerzy albo stażyści. Jest to sytuacja wysoce niepokojąca.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#KazimierzGrzybowski">Z moich obserwacji wynika, że karetki „R” w terenie nie są wykorzystywane, ponieważ nie mają obsady (brak przede wszystkim anestezjologów), a sprzęt jest także nie najlepszy. Te sprawy muszą się zmienić. Tyle razy już mówiliśmy o wprowadzeniu odpłatności za usługi pogotowia dla pewnych grup osób, np. dla nietrzeźwych. Mijają 4 lata i nikt nie chce podjąć decyzji w tej sprawie. Tymczasem każdy rencista domaga się, aby odwozić go ze szpitala do domu karetką. Spotyka się nawet takie przypadki, że karetka przyjeżdża do domu ogrodnika na peryferiach, przed którym stoją 3 samochody, ponieważ ich właściciel uważa, że należą mu się tego rodzaju usługi. Prócz tego istnieje problem rejonizacji. Ile to wprowadza zamętu, że karetka jeździ po całym mieście, żeby umieścić pacjenta. Ten problem musi być szybko rozwiązany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMusiał">Zarówno w referacie jak i w koreferacie poruszono problemy bardzo ważne dla doraźnej pomocy medycznej. Właściwie powiedziano tam wszystko i można by na tym zakończyć dyskusję. Chcę jednak podkreślić trzy istotne problemy. Pierwszy z nich to samodzielność pogotowia ratunkowego i w ogóle pionu pomocy doraźnej. Powinien to być bowiem jeden pion i podlegać jednemu pracodawcy. W służbie zdrowia brak nam funduszy, a pogotowie jest w ramach ZOZ, traktowane jako kula u nogi. Powinno zaś być traktowane jako bardzo ważny element opieki zdrowotnej. Nie muszę w tym gronie tłumaczyć, jak wiele zależy od prawidłowo udzielonej pierwszej pomocy. Powinien to więc być jeden z pierwszych oddziałów w szpitalnictwie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WojciechMusiał">Problem drugi - to motywacja do pracy. Niewątpliwie wpływa na nią negatywnie fakt, że co czwarty pacjent jest przez pogotowie niepotrzebnie transportowany. Wśród wielu pacjentów ugruntowało się przekonanie, że usługi te należą im się i żądają tej pomocy. Nie jest bowiem dotychczas sprecyzowane, w jakich przypadkach pacjent powinien korzystać z pogotowia. Trudno też często ze względu na brak kryteriów ocenić, który pacjent powinien być transportowany i dokąd, a który nie. Wiele błędów w tym zakresie wynika stąd, że w pogotowiu pracują przeważnie młodzi lekarze bez większego doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WojciechMusiał">Pogotowie transportuje wiele osób nietrzeźwych, zdarza się to zwłaszcza w dni świąteczne, dni wypłat itd. Wtedy zajmuje się częściej pijakami niż chorymi, dla których jest przeznaczone. Istnieje więc problem - nazwijmy to - selekcjonowania pacjentów, którzy powinni być transportowani do domu, do szpitala, bądź do izby wytrzeźwień. Wydaje się, że resort zdrowia powinien dojść do porozumienia z instytucjami odpowiedzialnymi za ład i porządek, aby osobami nietrzeźwymi na ulicach naszych miast zajmowały się służby porządkowe, a nie pogotowie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#WojciechMusiał">Powinniśmy też przyjąć zasadę, żeby pijany płacił za przewóz karetką. Wydaje się to naturalne, że skoro stać go na alkohol, to i stać go na tego rodzaju usługi. Dopóki nie ograniczymy w pogotowiu wożenia pijaków, nie będziemy mieli zbyt wielu chętnych do pracy w tej instytucji, ponieważ sytuacja ta działa wysoce deprymująco.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#WojciechMusiał">Istnieje też problem wyposażenia karetek w odpowiedni sprzęt. Wystarczy jeśli powiem, że jeśliby skontrolować w tej chwili wszystkie karetki w Polsce, to w ani jednej nie znajdziemy zwykłej szyny do unieruchamiania złamań. Nie możemy się tego od dawna doprosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejBukowski">W kilku zdaniach ustosunkuję się do poruszanych tu problemów technicznego wyposażenia pogotowia. Była już mowa o samochodach-karetkach. Obecnie dysponujemy dwoma typami samochodów. Jest to więc Fiat-combi - sanitarka ogólnego użytku. W samochodzie tym nie ma możliwości stosowania zabiegów podtrzymujących życie. Drugi typ samochodu to furgonetka Nysa, która jednak bardziej nadaje się do muzeum niż do pogotowia. Jest to samochód o nieodpowiednich gabarytach, twardym i wysokim zawieszeniu i wysoko umieszczonym środku ciężkości. Używamy jej na zasadzie, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejBukowski">Tymczasem przemysł odnosi się z pełnym lekceważeniem do potrzeb służby zdrowia w tym zakresie. Sytuacja jest wręcz dramatyczna. Już za kilka lat kończy się definitywnie produkcję samochodu Fiat 125p. Fabryka przygotowała sanitarkę w wersji Poloneza. Przechodzi ona obecnie testy, ale zastąpi tylko karetkę 1-noszową, nie zastąpi natomiast karetki typu „R”, jaką była Nysa. Polonez-sanitarka wejdzie do produkcji najwcześniej za 3–4 lata - natomiast sanitarkę w wersji 125p przestaje się produkować już za 2 lata.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AndrzejBukowski">Rozmawiałem na ten temat z dyrektorem FSO. Powiedział, że jeśli chcemy mieć karetkę, to Ministerstwo Zdrowia powinno finansować uruchomienie produkcji. Resort nasz robi wszystko, aby przyspieszyć uruchomienie produkcji nowej karetki, ponieważ 2–3 lata przerwy w produkcji byłyby katastrofą. Niestety, sprawy nie przedstawiają się dobrze.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#AndrzejBukowski">Za rok lub dwa kończy się produkcja Nysy, przemysł nie przygotował zaś alternatywy. Kilka lat temu próbowaliśmy sprowadzać samochody radzieckie, które nadają się do tego celu - usiłowania nasze nie powiodły się jednak. Dopiero w tym roku za pośrednictwem Centrali Handlu Zagranicznego „Budimex” uzyskaliśmy niespodziewanie możliwość zakupu niewielkiej zresztą liczby tych samochodów z ZSRR, w zamian za dostawy robót budowlanych. Nie mamy jednak perspektyw. Czynimy starania o dostawy kompensacyjne z Jugosławii furgonetek produkowanych tam na licencji Citroena. - Ministerstwo Przemysłu odmówiło nam jednak spłacenia tych dostaw samochodami Fiat 126p, których trzeba by raptem 300–400 sztuk. Szukamy innego towaru, który mógłby być kompensatą. Sytuacja jest bardzo trudna i sądzę, że Komisja mogłaby nam pomóc swym autorytetem.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#AndrzejBukowski">W Komisji Planowania powstała niedawno koncepcja, aby od przyszłego roku także służba zdrowia kupowała samochody w ramach przetargów. Jest to dla nas rzecz niepojęta.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#AndrzejBukowski">Jeśli chodzi o wyposażenie pogotowia ratunkowego w sprzęt - padało tu wiele głosów o niedoskonałości tego sprzętu i jego brakach. Wynika to z lekceważenia potrzeb służby zdrowia przez przemysł krajowy i z niedostatku dewiz. Np. „Farum” wycofało się z produkcji wielu urządzeń niezbędnych do wyposażenia karetek, podobnie inne fabryki w kraju. Dochodzą do tego braki sprzętu jednorazowego użytku.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#AndrzejBukowski">Mój przedmówca mówił o konieczności organizacyjnego wyodrębnienia stacji pogotowia ratunkowego. Taka myśl dojrzewa już od pewnego czasu. Włączenie stacji pogotowia ratunkowego w skład ZOZ było wyraźnym błędem. Zdaje natomiast egzamin inna forma organizacyjna, jaką jest wojewódzka kolumna transportu sanitarnego. Pozwala to na wydzielenie baz transportu, skoncentrowanie w nich odpowiednich urządzeń i fachowców. Odciąża to jednostki lecznictwa od zajmowania się sprawami nie mającymi wiele wspólnego z leczeniem. Gotowość techniczna taboru jest natomiast doskonała i transport sanitarny lokuje się pod tym względem zdecydowanie na pierwszym miejscu w kraju. Tego typu organizacja stosowana jest od pewnego czasu także w Związku Radzieckim, gdzie bardzo sobie chwalą Polskie doświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanuszSzymborski">W moim przekonaniu omawianie takich cząstkowych spraw mija się z celem. Zgadzam się z poseł T.Dobielińską-Eliszewską, że problemy onkologii, kardiologii, pomocy doraźnej mieszczą się w ogólnym systemie służby zdrowia, który jest wadliwy i bez zmiany tego systemu nie da się ich rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JanuszSzymborski">W dzisiejszej dyskusji skupiamy się na problemach pogotowia - ale pomoc doraźna to nie tylko pogotowie. Jest to po pierwsze - pomoc nie medyczna, stosowana w nagłych wypadkach, np. w zakładach pracy. Chcę zapytać ministra, jak przedstawia się problem szkolenia całego społeczeństwa w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JanuszSzymborski">Drugi etap to pomoc medyczna nie specjalistyczna, a więc świadczona przez karetki pogotowia nie będące jednak karetkami „R”. W sprawie karetek dwukrotnie występowałem z interpretacją. Jak wynika z wypowiedzi dyrektora A. Bukowskiego, nie ma w tej sprawie żadnych rozwiązań. Gdyby nie zrządzenie losu i karetki z ZSRR, sytuacja przedstawiałaby się katastrofalnie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JanuszSzymborski">Trzeci wreszcie etap, to pomoc specjalistyczna w karetce typu „R”. Niestety, tylko 20% wyjazdów karetek „R” jest uzasadnionych. Powstaje jednak problem, gdzie pacjent z wypadku ma trafić. Zgodnie z instrukcją ministra zdrowia, każdy szpital powinien dysponować przynajmniej jednym łóżkiem intensywnej opieki medycznej. Z badań wynika, że takimi łóżkami dysponuje tylko 60% szpitali.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JanuszSzymborski">Kolejny etap to oddziały intensywnej opieki medycznej. W tej dziedzinie sytuacja jest bardzo trudna. Np. dla dzieci brak respiratorów i inkubatorów. Reforma gospodarcza prowadzi do tego, że partner przemysłu, który nie ma dużych pieniędzy, przestaje się liczyć - w pierwszej kolejności zarzuca się więc produkcję sprzętu medycznego. Nie produkuje się np. podłoży do posiewów, respiratorów, inkubatorów itp.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JanuszSzymborski">W takiej sytuacji chciałbym zaproponować przyjęcie tej informacji ministra zdrowia w takim kształcie, w jakim nam ją podano i wystosowanie ostrego dezyderatu bądź opinii, a następnie czuwanie, aby sprawę doprowadzić do finału. Myślę, że interpelacja czy zapyta nie byłyby tu instrumentem nieskutecznym. Powinniśmy wystąpić do premiera w sprawie produkcji sprzętu i wyposażenia medycznego oraz taboru sanitarnego. Musimy uzyskać w tym roku jasną perspektywę.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JanuszSzymborski">Nie wypowiadałbym się co do kwestii odpłatności za niektóre usługi pogotowia. Pacjenci podnoszą wiele niedociągnięć i błędów pogotowia i niewątpliwie w wielu przypadkach mają rację. Sam zetknąłem się z przypadkami pozostawienia przez pogotowie dziecka w tzw. ognisku epidemicznym, albo też wożenia pacjenta kolejno do 7 szpitali. Najważniejsze jest więc utrzymanie istoty pomocy doraźnej, a o tym zadecyduje sprzęt i tabor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławSzostek">Niezależnie od przyjętego modelu, wypadki i nagłe zachorowania muszą pozostawać w obrębie pomocy medycznej. Wątpliwości budzi jednak, czy jesteśmy w stanie zapewnić usługi w tym zakresie przy pomocy posiadanego transportu i aparatury. Chodzi o sytuacje, w których występuje bezpośrednie zagrożenie życia. Niezbędne są więc takie posunięcia organizacyjne, by pogotowie mogło pełnić te funkcje. Żadne oszczędności na tym polu nie mogą być tolerowane. W przypadkach nagłych zachorowań i konieczności ratowania życia wszystkie niezbędne działania muszą być przez nas w pełni akceptowane.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MieczysławSzostek">Działanie pogotowia ratunkowego zamiast niewydolnej opieki medycznej to bardzo znaczący odsetek funkcji tych zespołów. Obciąża on bardzo poważnie pogotowie, cierpi na tym chory, który ulega wypadkowi, czy też nagle zachorował. Należy w tym zakresie oczekiwać poprawy, maksymalnie odciążającej pogotowie ratunkowe od usług, które nie muszą być jego udziałem. Kto ma się nimi zająć? Jedna usługa pogotowia ratunkowego kosztuje (dane z 1987 r.) ok. 5 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MieczysławSzostek">W br. należy do tego dodać skutki inflacji i rosnących kosztów.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#MieczysławSzostek">Wiele działań pogotowia jest zupełnie nieuzasadnionych - ale nie oznacza to, że mogą one być pominięte przez społeczną służbę zdrowia. Potrzebne są działania, ale nie takie, jakie przewidziano w harmonogramie. Choremu jest wszystko jedno, kto mu udzieli wykwalifikowanej pomocy: zespół karetki pogotowia, czy lekarz z przychodni - ważne jest żeby mu pomóc. Ja bym się nie podpisywał pod wymuszaniem na społeczeństwie, by wywierało mniejszą presję na pogotowiu ratunkowym oraz pod uciekaniem się do zastępczej pomocy doraźnej.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#MieczysławSzostek">Są próby rozwiązania sytuacji przez ryczałty dla lekarzy, którzy udzielają pomocy doraźnej, ale taki ryczałt w wysokości 5–6 tys. zł miesięcznie znajduje się w rażącej proporcji do wartości jednej usługi pogotowia ratunkowego. Nie takimi drogami powinniśmy dokonywać usprawnień. Pogotowie ratunkowe w przyszłości powinno być bardziej sprawne dzięki lepszemu wyposażeniu i pełnej obsadzie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#MieczysławSzostek">Liczba zawałów i innych nagłych zachorowań zagrażających życiu rośnie zastraszająco. Mamy 70–80 tys. nowych zawałów rocznie. Ratunkiem jest tylko szybka pomoc. Tymczasem samochody są w rozsypce i to budzi głęboki niepokój. Powinniśmy w sposób jednoznaczny uwzględnić ten element w naszej opinii. Jeżeli ta sprawa nie doczeka się w wyniku naszych obrad rozwiązania, to nasuwa się wniosek, iż szkoda naszego czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WłodzimierzKoczur">Komisja powinna wystąpić z dezyderatem w sprawie uruchomienia produkcji samochodów sanitarnych oraz zasad zakupu sanitarek w 1989 r. W pkt.1 harmonogramu zadań dotyczących usprawniania działalności pogotowia ratunkowego mówi się o wprowadzeniu odpłatności za świadczenia udzielane osobom nietrzeźwym i za wezwanie nieuzasadnione stanem zdrowia. Już sama ta definicja będzie rodzić w przyszłości konflikty między pacjentem a lekarzem. Czy służba zdrowia jest wyposażona w urządzenia do określenia stanu nietrzeźwości? Inna sprawa: stan chorego to również funkcja czasu, stąd ważne jest kiedy karetka przyjedzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">W prasie i telewizji informuje się, a związek zawodowy pracowników służby zdrowia ogłasza o kolejnej podwyżce płac w służbie zdrowia. Jeżeli zmiany takie są zamierzone - posłowie powinni być informowani wcześniej, gdyż inaczej ich pozycja jest niezręczna. W moim zakładzie pracy ogłoszono, że OPZZ wywalczyła podwyżki płac i pochodnych. Jako poseł narażona jestem na pytania - co z tym dalej? Wiem, że ma być regulacja, ale nic więcej nie wiem. W rezultacie staję „na dywaniku” przed wyborcami. Bardzo proszę o informowanie nas o takich zamierzeniach.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Mam też pytanie dotyczące wynagrodzeń za dyżury lekarskie: na jakiej podstawie ustalono, że osoba, która pracuje dodatkowo na dyżurze w dniu wolnym od pracy, dostaje pojedynczą stawkę? Są przecież sytuacje, że kolega tam zatrudniony otrzymuje stawkę podwójną. Psuje to atmosferę w szpitalu. Zdarzają się przecież ludzie nieuczciwi, którzy wpisują dyżur na kolegę i biorą dzięki temu podwójną stawkę. Jest to w zasadzie nie do sprawdzenia. Nie wymagam odpowiedzi dziś, ale chciałbym ją uzyskać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyBończak">Pragnę podziękować za Koreferat i treści w nim zawarte. Wnioski wykorzystamy w naszej dalszej działalności. Równocześnie pragnę złożyć konkretne zobowiązania: jutro dostarczymy posłom komplety dokumentów dotyczących podwyżki płac w służbie zdrowia, wchodzącej w życie od 1 lipca br. Podwyżki wynoszą średnio ok. 7 tys. zł. W prasie ukazał się wywiad ministra zdrowia i opieki społecznej w tej sprawie. Co się tyczy drugiego pytania poseł T. Dobielińskiej-Eliszewskiej - postaramy się również jutro przekazać wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyBończak">Jesteśmy ogromnie wdzięczni za to, że Komisja chce wesprzeć wysiłki resortu dotyczące działalności pogotowia ratunkowego. Udzielenie pierwszej pomocy przedlekarskiej stanowi często o życiu chorego, powoduje zmniejszenie o ok. 50% śmiertelności przy wypadkach i zatruciach. Pracą uświadamiającą zajmuje się Polski Czerwony Krzyż, który liczy 4 mln członków - z tego połowa jest przeszkolona w zakresie pierwszej pomocy. Oczywiście poziom tego wykształcenia nie satysfakcjonuje. Musi to być przede wszystkim pomoc reanimacyjna.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JerzyBończak">Dzięki PCK, istnieją w kraju 32 tys. posterunków medyczno-sanitarnych oraz 16 tys. kilkuosobowych drużyn medyczno-sanitarnych. PCK wprowadził też drużyny dyspozycyjne, których jest 365. Wiele organizacji zajmuje się kształceniem przedstawicieli różnych środowisk w dziedzinie pierwszej pomocy. PCK obejmuje szkoleniem ok. 300 tys. osób rocznie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JerzyBończak">Jeżeli chodzi o konsekwencje finansowe w razie nieuzasadnionego wzywania pogotowia ratunkowego, to mogę poinformować, że w projekcie rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej proponuje się, żeby groziła za to kara w wysokości 750 zł, za udzielenie pomocy ambulatoryjnej osobie będącej pod wpływem alkoholu - opłatę 1.000 zł. Kiedy to zostanie wprowadzone w życie? Otóż opracowano projekty dwóch ustaw: o państwowej opiece zdrowotnej i o pomocy społecznej. Pierwszy projekt determinuje wydanie rozporządzenia, które przytoczyłem.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JerzyBończak">Wszystkie wnioski z dzisiejszego posiedzenia zanotowaliśmy - do wykorzystania. Dysponuję ponadto informacją dotyczącą reformy gospodarczej w służbie zdrowia: może ją przedstawić jutro?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarianKról">Przyjmujemy tę propozycję.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarianKról">Proponuję przyjąć informację dotyczącą funkcjonowania pomocy doraźnej wraz z wnioskami. Do harmonogramu zadań z zakresu usprawniania działalności pogotowia ratunkowego, należy odnieść się pozytywnie. Mam uwagę do rozwiązania proponowanego w punkcie 3: Czy byłoby słuszne wyodrębnienie z ZOZ pomocy doraźnej jako jednostki samodzielnej organizacyjnie i budżetowo? Trzeba to bardzo uważnie rozpatrzyć.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MarianKról">Resort przyjmuje nasze wnioski, nie będę więc ich formułował. Jestem zdania, że powinniśmy przyjąć sugestię posła W. Koczura i opracować dezyderat do ministra przemysłu w sprawie samochodów sanitarnych. Dobrze by było, żeby autorem tego dezyderatu został poseł J. Szymborski, autor dwóch wcześniejszych zapytań poselskich w tych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanuszSzymborski">Uważam, iż w dezyderacie należałoby wyjść poza pomoc doraźną i zająć się taborem sanitarnym w ogóle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarianKról">Trzeba też poruszyć sprawę sprzedaży przetargowej, gdyż służba zdrowia przegrywałaby z silniejszymi.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MarianKról">Komisja przyjęła propozycje przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MarianKról">W kolejnym punkcie porządku obrad Komisja dokonała oceny realizacji dezyderatów uchwalonych przez nią w IX kadencji Sejmu, a dotyczących zaopatrzenia w leki i środki sanitarne.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MarianKról">Komisja otrzymała opracowaną przez NIK informację o wynikach kontroli zaopatrzenia w leki i środki opatrunkowe.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#MarianKról">Koreferat przedstawił poseł Wojciech Musiał (ZSL): Minął rok od uchwalenia i skierowania do prezesa Rady Ministrów dezyderatu nr 10 dotyczącego konieczności poprawy zaopatrzenia w leki i artykuły sanitarne oraz gospodarki nimi. Minął również rok od nadesłania odpowiedzi na ten dezyderat przez wicepremiera Józefa Kozioła. Jest to niewątpliwie jeszcze krótki okres, by oczekiwać radykalnej poprawy w tej dziedzinie, ale - jak sądzę - na tyle długi, aby poprawa była już odczuwalna.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#MarianKról">Dobrze się złożyło, że moje rozeznanie sytuacji - jako posła i lekarza - wspierają wyniki badań przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Badania te wykazały, że w 1987 r. potrzeby lecznictwa nie były zaspokojone w całości lub w części na co trzeci lek produkowany w kraju. Jeszcze większe trudności występowały w zaopatrzeniu lecznictwa w środki farmaceutyczne pochodzące z importu, zwłaszcza z II obszaru płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#MarianKról">Z odpowiedzi na dezyderat Komisji wynika, że postanowieniami Prezydium Rządu z 15 czerwca i 10 sierpnia 1987 r. stworzono warunki dla osiągnięcia poprawy dostaw, począwszy od IV kwartału tegoż roku.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#MarianKról">Wydaje się celowe dokonanie oceny realizacji dostaw leków i artykułów sanitarnych w dwu aspektach: wartościowym i asortymentowym.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#MarianKról">Trzeba stwierdzić, że w IV kwartale 1987 r. nastąpiła pewna poprawą w dostawach leków i artykułów sanitarnych w porównaniu z poprzednimi kwartałami, gdyż w znacznym stopniu nadrobiono zaległości produkcyjne z I półrocza - wynoszące wartościowo 2,4 mld zł. Jednak do pełnego wykonania planu dostaw w skali roku zabrakło produkcji o wartości 600 mln zł, tj. 1,1% w stosunku do CPR. Wspomniane zaległości w ujęciu wartościowym miały również swoje odbicie w ujęciu asortymentowym. Liczba leków nie dostarczonych lecznictwu całkowicie lub częściowo zmniejszyła się w IV kwartale w porównaniu z poprzednimi kwartałami, ale nadal była wysoka (476 pozycji) i stanowiła 30% asortymentu zawartego w Urzędowym Spisie Leków i w Wykazie Leków Pozalekospisowych, objętego dystrybucją „CEFARM -u”. Ilustrują to odpowiednie dane w informacji NIK.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#MarianKról">CPR na 1988 r. przewiduje wzrost dostaw leków produkcji krajowej w porównaniu z ubiegłym rokiem z 40 do 49 mld zł (w cenach porównywalnych), tj. o ponad 20%, a artykułów sanitarnych z 12,2 do 17,5 mld zł, tj. o 43%.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#MarianKról">Jednakże realizacja planu napotyka na trudności. Według danych za I półrocze 1988 r. przemysł nie dostarczył leków o wartości 2,9 mld zł w stosunku do upływu czasu. Znaczne zaległości wystąpiły również w realizacji dostaw wyrobów medycznych i sanitarnych - o wartości 1,2 mld zł w stosunku do 8,7 mld zł. Trzeba dodać, iż w porównaniu z analogicznym okresem ub. r. wartość dostaw leków była wyższa o 23%, a wyrobów medycznych i sanitarnych o 15%. Pod względem asortymentowym nastąpiła poprawa w realizacji dostaw niektórych leków - np. przeciwbólowych, przeciwgorączkowych, stosowanych w ginekologii, stomatologii oraz onkologii.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#MarianKról">Jakkolwiek z przedstawionych informacji, zwłaszcza w zakresie wartościowym można wnioskować, iż zaopatrzenie lecznictwa w środki farmaceutyczne i sanitarne ostatnio poprawiło się, to jednak ten umiarkowany optymizm ustępuje, gdy dokona się porównań dostaw po szczególnych leków z aktualnymi, większymi niż w 1987 r. potrzebami lecznictwa.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#MarianKról">Według danych „CEFARM-u” po pewnej poprawie sytuacji w 1987 r. nastąpiło wyraźne pogorszenie dostaw leków już w I kwartale br. Liczba leków nie dostarczonych w ogóle lecznictwu wzrosła ze 123 do 230 i była wyższa niż w jakimkolwiek kwartale ub. r. Gdy doda się do tego 320 leków dostarczanych w ilościach niższych od zamówionych, to uzyska się wskaźnik braków wynoszący 35% asortymentu produkcji krajowej objętego dystrybucją „CEFARM-u”.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#MarianKról">Generalnie niedobory występowały we wszystkich grupach terapeutycznych, a najbardziej dotkliwie w grupie antybiotyków, płynów infuzyjnych w małych opakowaniach, niektórych leków kardiologicznych, witamin, preparatów rozkurczowych oraz środków o opatrunkowych (gaza, wata i lignina) - przy równoczesnej poprawie dostaw podpasek higienicznych i plastrów.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#MarianKról">W zakresie dostaw leków importowanych z II obszaru płatniczego - pomimo dobrej realizacji płatności -sytuacja jest nadal trudna ze względu na znacznie niższą od potrzeb wysokość limitu dewizowego (potrzeby 220 mln dolarów, a CPR przewiduje 150 mln dolarów).</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#MarianKról">Import z krajów socjalistycznych w br. przebiega zgodnie z upływem czasu, jednak dostawy w I półroczu były niższe w porównaniu z analogicznym okresem ub. r. o 15%. Najdotkliwiej odczuwane są braki dostaw z NRD, w tym głównie leków anestezjologicznych i neurologicznych.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#MarianKról">Trudną sytuację w zakresie dostaw leków, czy to produkcji krajowej, czy z importu, pogłębia ją takie nieprawidłowości, jak: opóźnianie dostaw, brak rytmiczności dostaw oraz przypadki błędów w dystrybucji leków. Wiele przykładów podaje w tym zakresie informacja NIK.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#MarianKról">Konsekwencją wszystkich tych nieprawidłowości, poczynając od zahamowań produkcyjnych i ograniczeń importowych, a kończąc na błędach organizacyjnych dystrybucji, były dotkliwe braki leków w aptekach. Wykazała to również kontrola NIK. Np. w dziesięciu aptekach na terenie Łodzi zarejestrowano w jednym dniu 11.600 odmów zrealizowania zaordynowanych leków - przy czym w jednej z aptek zrealizowano 1.450 recept, a liczba odmów była blisko trzykrotnie wyższa.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#MarianKról">Na terenie Gdańska liczba pacjentów, którzy nie uzyskali określonych leków dochodziła w niektórych aptekach do 40% ogółu osób zgłaszających się po leki, a we Wrocławiu nawet do 60%.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#MarianKról">Rząd podjął ostatnio wiele działań dla poprawy zaopatrzenia farmaceutycznego. Prezydium Rządu decyzją z 8 lipca br. przyznało 10 mln dolarów na zapewnienie w ciągłej sprzedaży w powszechnej sieci detalicznej niektórych asortymentów leków, w tym również artykułów sanitarnych. W połowie br. rząd przyznał dodatkowo 3 mln dolarów na zwiększenie zakupu leków gotowych w Jugosławii.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#MarianKról">Należy stwierdzić, iż jakkolwiek podejmowane były działania dla poprawy zaopatrzenia lecznictwa w środki farmaceutyczne i artykuły sanitarne, to jednak widocznej, a przede wszystkim trwałej poprawy nie uzyskano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszSzymborski">W kontekście przedstawionych materiałów i koreferatu możemy stwierdzić, że nasza Komisja dobrze uczyniła, że w swoim czasie postawiła veto podwyższaniu cen detalicznych leków przez przemysł chemiczny. Źródła niedoborów w produkcji leków i środków sanitarnych są daleko głębsze i nie są spowodowane tylko poziomem cen leków.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanuszSzymborski">Niepokoić może także zbyt wolny postęp prac rozwojowo-badawczych w Instytucie Farmacji i Instytucie Leków, które podlegają resortowi zdrowia i opieki społecznej. W informacji Najwyższej Izby Kontroli podaje się na ten temat druzgocące dane, według których żaden z tematów badawczych prowadzonych przez te instytuty nie został zakończony, a co za tym idzie wdrożony do produkcji. Nie wprowadzono do produkcji planowanych substytutów krajowych do produkcji leków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarianKról">Prosiłbym obecnego na dzisiejszym posiedzeniu przedstawiciela resortu przemysłu o ustosunkowanie się do tej części informacji NIK, w której mówi się o niedostatkach zaopatrzenia w leki produkcji krajowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszDelong">Przemysł farmaceutyczny funkcjonuje w ramach resortu przemysłu. Podkreślić należy, że w ostatnim okresie - jak to zresztą podano w przedstawionej informacji - otrzymaliśmy duże zasilenie dewizowe dla tej branży.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#TadeuszDelong">Obecnie sytuacja jest zupełnie inna niż w 1987 r. Wprowadzamy II etap reformy gospodarczej i z ustaleń podstawowych wynika, że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej ma obecnie zapewniony wpływ na wybór celów rozwojowych przemysłu farmaceutycznego. Podstawowe cele uchwały rządu o zwiększeniu produkcji leków są realizowane.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#TadeuszDelong">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła szczegółowe badania w 123 jednostkach produkcyjnych przemysłu farmaceutycznego. W zasadzie program inwestycyjny w tym przemyśle jest realizowany planowo. Realizacja programu inwestycyjnego pozwoli na zwiększenie dostaw leków produkcji krajowej jeszcze w roku bieżącym o 28%. Od czerwca ub. r. przyznano nam dodatkowe środki dewizowe, które przeznaczamy na zakup niezbędnych surowców do produkcji leków oraz import leków, które nie mogą być u nas produkowane. Podkreślić również należy, że planowo realizowane jest przydzielanie środków dewizowych, zapewniono rytmiczność przydziałów.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#TadeuszDelong">Dostawy leków, które w ub. r. realizowane były poniżej 50% planu, dotyczyły 156 leków, w b.r. liczba ta zmniejszyła się do 101 leków. Odnotowuje się znaczną poprawę w dostawie tzw. leków wspomagających.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#TadeuszDelong">Prowadzone ostatnio analizy realizacji planów produkcyjnych w przemyśle farmaceutycznym pozwalają stwierdzić, że tegoroczne zadania będą zrealizowane. Otrzymaliśmy dodatkowo 10 mln dolarów na uruchomienie dodatkowej produkcji. Środki dewizowe przeznaczamy przede wszystkim dla tych zakładów, które realizują planowaną zasadniczą produkcję.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#TadeuszDelong">Mimo, że niektóre inwestycje realizowane są z dużym opóźnieniem, to ze 198 inwestycji planowanych na 1987 r. oddano do użytku 54, a w br. 32. Realizacja tych inwestycji pozwala na zwiększenie produkcji płynów infuzyjnych. Dostawy w tym zakresie powinny być w pełni realizowane. Uzyskane zdolności inwestycyjne zaplanowane są tak, że zabezpieczają potrzeby przemysłu farmaceutycznego do 1990 r. Pełna realizacja tych inwestycji pozwoli na zwiększenie produkcji glukozy, soli fizjologicznej; w obu tych asortymentach już obecnie nie odczuwamy braków. Koncentruje się nakłady na inwestycjach związanych z rozwojem produkcji strzykawek jednorazowych, igieł chirurgicznych i innych najbardziej potrzebnych asortymentów. Nie oznacza to jednak, że w liczbie 1800 leków, jakie przewiduje się w spisie leków, wszystkie potrzeby będą zaspokojone.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#TadeuszDelong">Szacujemy, że w 1990 r. wartość produkcji leków wyniesie 61 mld zł i będzie ona wyższa niż przewidywała to uchwała rządu.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#TadeuszDelong">Wskazywano na niewydolność prac naukowo-badawczych. Powstaje pytanie, czy przemysł krajowy stać na uruchomienie oryginalnych rozwiązań w produkcji leków. Trzeba zdawać sobie sprawę, że koncerny światowe ograniczają się do badań kilku, czy kilkunastu leków, a u nas badania te dotyczą 1800 leków.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#TadeuszDelong">Mamy opracowany model funkcjonowania przemysłu farmaceutycznego i mamy nadzieję, że jeśli zdołamy zapewnić właściwy dopływ leków z rynku światowego to najpoważniejsze trudności zostaną rozwiązane.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#TadeuszDelong">Zakończenie prac badawczych nad wprowadzeniem nowych antybiotyków i doskonaleniem już istniejących pozwoli nam na zmniejszenie importu w tym zakresie. Opracowano już recepturę nowego antybiotyku pod nazwą „Amitacyna”. Zapewniamy pełne zaspokojenie potrzeb w penicylinie krystalicznej, V-cylinie i innych antybiotykach. Wszystkie te działania zapewnią większy wybór antybiotyków, zwłaszcza w lecznictwie zamkniętym.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#TadeuszDelong">Nasze instytuty naukowe prowadzą szeroką działalność rozwojowo-badawczą; niestety - trzeba zdawać sobie sprawę, że jeszcze długo nie unikniemy importu niezbędnych substancji farmaceutycznych. Opracowuje się bardziej nowoczesne metody konfekcjonowania leków, w tym zakresie powinien być odczuwalny postęp.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#TadeuszDelong">Może wydawać się, że w mojej wypowiedzi jest zbyt wiele optymizmu, ale bez tego nie ma przecież postępu.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#TadeuszDelong">Odrębny problem to ceny leków, unikanie go jest, moim zdaniem, niesłuszne. Jak wiemy, na rynku wewnętrznym wzrastają ceny wszystkich artykułów poza lekami. Tak więc na rynku farmaceutycznym istnieje taka sytuacja, że wzrasta podaż, a ceny utrzymywane są na tym samym poziomie. Trzeba jednoznacznie określić jaka ma być polityka społeczna w stosunku do cen leków. Dziś średnia odpłatność za leki pokrywa zaledwie 14% ich rzeczywistej ceny. Należałoby urealnić ceny leków w stosunku do kosztów produkcji i w stosunku do cen światowych.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#TadeuszDelong">W zakresie produkcji artykułów sanitarnych główny wysiłek koncentrować się będzie na intensyfikacji produkcji. Budowa nowych zakładów produkcyjnych jest bardzo kosztowna. W zakładach w Toruniu opracowano nową konstrukcję maszyn do wytwarzania niektórych artykułów sanitarnych. Sprowadzać będziemy również, m.in. z krajów kapitalistycznych nowoczesne maszyny do produkcji artykułów sanitarnych. Produkcja ta w roku przyszłym osiągnie wartość 1.250 min zł (obecnie waha się w granicach 900 mln zł.).</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#TadeuszDelong">Chciałbym podać, że na wyprodukowanie 10 podpasek higienicznych zużywa się 1 kg waty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TeresaMalczewska">Mimo tak optymistycznej informacji przemysłu chemicznego, stwierdzam, że na rynku wewnętrznym nie odczuwa się wyraźnej poprawy w zaopatrzeniu w leki i artykuły sanitarne. Poza tym w aptekach informowano mnie, że każda dostawa lekarstw następuje po wyższych cenach, a więc lekarstwa również drożeją; jak to jest naprawdę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzGrzybowski">Nie można w ten sposób zbyć tylko ogólnymi wyjaśnieniami i uspokojeniami resortowymi problemu, o którym obecnie dyskutujemy. Nadal na spotkaniach z wyborcami i z informacji jakie otrzymuję z kontaktów z pracownikami aptek dowiadujemy się, że występują poważne niedobory leków i artykułów sanitarnych. Nie dziwią mnie więc napięcia społeczne, jakie są wynikiem tej sytuacji. Okazuje się, że brak jest nie tylko leków - jeżeli tak można powiedzieć - powszechnego użytku, ale różnych leków z listy „ratuj życie”. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla rządu co do tak krytycznej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#KazimierzGrzybowski">Uważam, że materiały Najwyższej Izby Kontroli i ocena przedstawiona w koreferacie Komisji obiektywnie odzwierciedla istniejącą sytuację. Nadal odczuwamy poważne braki w dostawach leków, ponadto dostawy te realizowane są nierytmicznie. W tej sytuacji godne potępienia są stwierdzone przez NIK przypadki przeterminowania leków. Najwyższa Izba Kontroli wystąpiła z odpowiednimi wnioskami o ukaranie winnych i wyciągnięcie surowych konsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#KazimierzGrzybowski">Farmaceuci z rejonu, w którym zamieszkuję, informują mnie, że obciążani są nieustannie pracami związanymi z przecenami leków. Podawano mi wiele przykładów ogromnego wzrostu tych cen. Np. paczka waty kosztowała kiedyś 86 zł, a ostatnio cenę kalkuluje się na 400–500 zł. Jest to olbrzymi wzrost. Od 1970 r. nie urealniano cen leków, ten nagły skok cen jest szokujący.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#KazimierzGrzybowski">Generalny wniosek jaki można wysnuć z dzisiejszej dyskusji to fakt, że poprawa zaopatrzenia w leki i artykuły sanitarne jest nieznaczna i nie zadowala społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanMatusiak">Przedstawiciel resortu przemysłu poinformował nas, że odpłatność obywateli za leki wynosi zaledwie 14% faktycznej ich ceny. W swoim czasie otrzymaliśmy informację, że 55% leków przydzielane jest nieodpłatnie. Trudno więc mi się zgodzić z wypowiedzią posła J. Szymborskiego, że słusznie postąpiliśmy przeciwstawiając się podwyżce cen leków i zmianie przepisów w sprawie przydziału bezpłatnych leków. Na ogół jest tak, że nie szanuje się tego, co się otrzymuje darmo. Nie wstydziłbym się publicznego poruszenia tego tematu i zebrania opinii społecznej na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarianKról">Chciałbym prosić obecną na dzisiejszym posiedzeniu przedstawicielkę resortu zdrowia i opieki społecznej, która zajmuje się problemami zaopatrzenia farmaceutycznego, żeby odniosła się do krytycznych wniosków przedstawionych w materiałach Najwyższej Izby Kontroli, Za właściwe zagospodarowanie leków odpowiada zarówno producent, jak i jednostki zajmujące się dystrybucją. W materiałach NIK podaje się wiele przykładów niewłaściwej dystrybucji leków przez „CEFARM”. Jakie działania podejmuje resort, aby usprawnić tę dystrybucję? Przy podejmowaniu ostatecznych wniosków prosimy wziąć pod uwagę wyniki dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu oraz przeprowadzone analizy i badanie Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MarianKról">Zaopatrzenie placówek służby zdrowia w niezbędne leki powinno być traktowane na równi z zaopatrzeniem całej gospodarki w artykuły pierwszej potrzeby. Proszę o ustosunkowanie się do mojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ElżbietaPikulska">Powołany został pełnomocnik ministra zdrowia i opieki społecznej ds. zaopatrzenia w leki i środki opatrunkowe. Są nadzieje na pewne „drgnięcie”, ale w br. mamy nadal napięcia produkcyjne, wręcz złe zaopatrzenie w komponenty krajowe - nawet gdy uruchamia się import interwencyjny. Opóźnienia spowodowane nierytmicznością dostaw wyniosły w ciągu 7 miesięcy br. 4 mld zł, są jednak szanse ich odrobienia do końca roku. Opóźnienia wynikają głównie z niezgodnego z planem zasilania dewizowego. Mamy informację o możliwościach zakupów z importu na rok przyszły, co powinno zapobiec zachwianiu produkcji na początku roku. Przemysł pracuje bez normatywów produkcyjnych. Sytuacja jest taka, jak to przedstawił poseł W. Musiał. Może na początku 1989 r. uda się doprowadzić do tego, żeby nie było przerw w produkcji. Spis leków krajowych jest bardzo wąski i może chociaż te leki będą produkowane i dostarczane bardziej rytmicznie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ElżbietaPikulska">Dostawy artykułów sanitarnych są obecnie wyższe, ale na rynku mamy typową panikę. Niemniej w IV kwartale powinna nastąpić poprawa. Niestety, wata jest wykupywana, bo nie potrafiliśmy rozwiązać sprawy papieru toaletowego. Na terenach, które otrzymują więcej papieru toaletowego - zmniejsza się popyt na ligninę. Znana jest także praktyka opatrywania okien przy pomocy waty w czasie ostrej zimy. Można spodziewać się, że w IV kwartale produkcja powinna wystarczyć i poprawa powinna być odczuwalna.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ElżbietaPikulska">Sprawy cen: pełnomocnik ministra przemysłu mówił o cenach zbytu producentów. Nie ma żadnej korelacji między cenami zbytu a cenami detalicznymi, na tym tle występuje niezgodność w wyliczaniu wartości dostaw. Nowe asortymenty wchodzą do sprzedaży po wyższych cenach, stąd biorą się nadwyżki wartości ponad poziom ustalony w uchwale nr 36. Mimo to ceny zbytu nie dają przemysłowi zysku wystarczającego na cele rozwojowe. Stąd konieczność eksportu, który pozwala finansować rozwój.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ElżbietaPikulska">Ceny detaliczne stosowane są w aptekach i szpitalach. Ceny umowne dotyczą substancji do receptur, diagnostyki, produktów zdrojowych i artykułów sanitarnych. Ceny waty, ligniny i podpasek są ustalane na bazie aktualnej ceny zbytu producenta. W tej grupie asortymentowej najmniej odczuwalne są ruchy cen związane ze zmianą w imporcie. Ceny transakcyjne to ceny nabycia danego towaru za granicą. Minister finansów uzgodnił z ministrem zdrowia i opieki społecznej wnioski w sprawie urealnienia niektórych cen detalicznych. Chodzi o takie pozycje, gdzie ceny są wyjątkowo niskie - do tego stopnia, że - jak mówią złośliwcy - warto kupić, wylać zawartość i sprzedać butelkę. Wybrano ceny najniższe, ustalone w latach 60. i 70. Proponowana jest ich regulacja.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#ElżbietaPikulska">Dla waty, ligniny i podpasek ustala się ceny umowne, ale Ministerstwo Finansów określiło maksymalny limit zwyżki cen. Podpaski z nowych linii produkcyjnych sprzedawane są z uwzględnieniem pełnych kosztów producenta. Cena poważnie wzrosła, ale takie są koszty. Nowe ceny przyjęto raczej spokojnie. Słyszy się nawet głosy, że koszt jest nie większy niż paczki papierosów.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#ElżbietaPikulska">Minister zdrowia i opieki społecznej powołał niedawno biuro obsługi Komisji Leków (organu społecznego). Pozwoli to usprawnić działalność tej Komisji oraz jej współpracę z przemysłem.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#ElżbietaPikulska">Słuszne są głosy, że w naszej sytuacji nie powinno się dopuszczać do przeterminowania leków. Należy jednak pamiętać, że cykl zakupów jest bardzo długi, np. zamówienia na 1989 r. w krajach socjalistycznych trzeba było złożyć już w maju br. Dostawy krajowe są nierytmiczne. Regularnie kontrolujemy te sprawy. Ubytki wynoszą 0,02 promile, a więc jest to minimalny odsetek. Wszystkie służby dokładają maksimum starań, żeby leki nie ulegały zniszczeniu. Zdarza się przeterminowanie leku z importu docelowego - gdy np. sprowadza się lek dla jednego pacjenta, licząc, że przypadek powtórzy się 5 razy, a znajdzie się 4 chorych. Straty tego rodzaju stanowią 0,01 promile obrotów. Tymczasem braki asortymentowe to 20% potrzeb. Ryzyko przeterminowania występuje przy szczepionkach, które trzeba przechowywać na wypadek epidemii. Również z darów przychodzą często leki przeterminowane lub z bardzo krótkim okresem ważności. Do tego dochodzą kłopoty z lekami krajowymi przy bardzo dużych przerwach w dostawach. Zmienność asortymentowa jest ogromna. Gdyby udało się uzyskać odrobinę Stabilności, byłoby to bardzo cenne.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#ElżbietaPikulska">Problem odpłatności za leki jest wciąż dyskutowany. Oczywiście, szkoda leków nie wykorzystanych, ale czy to tak duży problem? Renty i emerytury są niewysokie, a odpłatność to nowe obciążenie. U niektórych ciężko chorych skutek znacznej odpłatności jest taki, że przestają jeść. W apteczkach domowych nie ma na ogół leków o wysokich cenach. Dyskutujemy z Ministerstwem Pracy i Polityki Socjalnej na temat wprowadzenia zryczałtowanej odpłatności za leki - byłoby to bardziej do przyjęcia. Przy pełnym zaspokojeniu potrzeb rynku odpłatność byłaby rozwiązaniem. Bez tego rozlegają się głosy, że chorym chcemy odbierać leki. Były takie telefony do ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#ElżbietaPikulska">Było kilka przypadków niedopatrzeń w dystrybucji. Ważna jest sprawa transportu. Jestem wdzięczna za rozszerzenie dezyderatu Komisji w sprawie transportu na przewóz leków. Każdy zepsuty samochód to poważna przerwa w dostawach. Warto pomyśleć o transporcie dla dystrybutora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechMusiał">W „CEFARM-ie” realizuje się leków, a w zakresie są braki. W naszej Komisji wielokrotnie podnoszono problem igieł jednorazowego użytku i strzykawek. Resort obiecał, że w 1987 r. będzie 100% pokrycie zapotrzebowania. Woj. kieleckie zamówiło na I półrocze br. 300 tys. igieł, a uzyskało 44 tys. - zamówiło 44 tys. strzykawek i nie otrzymało ani jednej. I co tu mówić o poprawie? Jest to przy tym asortyment, którego - w odróżnieniu od waty - nie da się użyć w innym celu. Rarytasem są też termometry. W 1987 r. „CEFARM” zamówił 270 tys., a otrzymał 50 tys. W br. zamówienia realizowane są w jeszcze mniejszym stopniu. A termometry służą tylko do mierzenia temperatury, są artykułem pierwszej potrzeby. Jak resort widzi tę sprawę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ElżbietaPikulska">Można importować igły, ale kosztem innych środków. Inwestycja jest w toku uruchamiania, może w 1989 r. nastąpi poprawa. Koszty zakupu przekraczają możliwości resortu. Można też kupować świetne termometry japońskie, ale skąd wziąć dewizy? Jedyne co pozostaje, to apelować do przemysłu o hak najszybsze uruchamianie i zwiększanie produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MieczysławSzostek">Szereg problemów wzajemnie o siebie zahacza. Mamy tu cały kompleks zagadnień. Najbardziej mnie niepokoi, że niewłaściwie adresujemy problem. Resort zdrowia jest zainteresowany pozyskiwaniem leków, ale nie ma producenta. Nasza dyskusja była trochę nietrafna w założeniu. W szczegółach wystąpiły pewne nieporozumienia. Zaczęliśmy od zaopatrzenia, a kończymy na cenach i odpłatności. To dwa różne problemy. Gdy butelka jest droższa od zawartości - trzeba zmienić kalkulację.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MieczysławSzostek">Odpłatność za leki zależy od kondycji ekonomicznej państwa, od jego możliwości rozszerzania świadczeń bezpłatnych. Niedobrze, gdy producent nie jest zainteresowany produkcją. Byłem zawsze przeciwny zwiększaniu odpłatności za leki. Uzasadniano to nadmiernym gromadzeniem i marnotrawstwem, ale nikt nie umiał tego udowodnić. Największy niedobór występuje w zakresie leków onkologicznych, ale któż by je gromadził w domu? Są bardzo niebezpieczne. Nie możemy zaopatrzyć służby zdrowia w sól fizjologiczną, chociaż do tej produkcji potrzebne są tylko chlorek sodu, czysta woda i butelka, nic z importu; a soli fizjologicznej nie ma. W szpitalach lekarze dyskutują nad tym, komu przetoczyć krew, skoro nie ma aparatury. Kto to zaniedbał? Jakiś producent nie otrzymał dewiz na niezbędne komponenty. To karygodne. Zamiast produkcji własnej trzeba będzie importować, płacąc trzy razy więcej. Jeżeli to nie nastąpi - NIK lub Prokuratura Generalna wdroży postępowanie. Wspomniane działanie zasługuje na najwyższą naganę.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MieczysławSzostek">Mam nadzieję, że nasza dyskusja przyniesie efekty, społeczeństwo i służba zdrowia tego oczekują. A ja - z czym pójdę jutro do mego środowiska? Większość czasu spędzam na walce o niezbędne środki lecznicze i aparaturę. Są preparaty, które nie mogą być gromadzone, jak glukoza czy sól fizjologiczna - tego się nie wynosi do domu. Niektóre preparaty są jednak gromadzone w następstwie niezrównoważonego rynku, w obawie przed ich brakiem. Czy jest to marnotrawienie?</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#MieczysławSzostek">Nie mogę słuchać, gdy operuje się wartością produkcji. Tak samo jest zresztą w różnych innych dziedzinach. Dlaczego nie mówimy prawdy - w jednostkach, które są znane? W planie pracy Komisji trzeba powrócić do tych spraw. Obawiam się, że nasza dyskusja nie rozwiąże problemu w sposób generalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Boję się, że niedługo będziemy leczyli schematami, zniweczony będzie cały wysiłek studiowania. Jesteśmy ograniczeni stereotypami leków, a tymczasem każdy pacjent jest inny i leki działają różnie. Starzy lekarze dają sobie z tym radę, ale co z tymi, którzy się uczą? Sytuacja kryzysowa potrwa - być może - 2–3 lata, ale trzeba wszelkimi środkami dążyć do tego, by można było leczyć zgodnie z wiedzą i kwalifikacjami. Inaczej lekarze ulegną uwstecznieniu, a młodzież w ogóle nie nauczy się leczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszDelong">Nakłady dewizowe na uruchomienie produkcji płynów infuzyjnych wynoszą 1 mln dolarów. W br. ma nastąpić uruchomienie produkcji strzykawek insulinowych. Tegoroczny koszt inwestycji w Lubelskich Zakładach Farmaceutycznych wynosi 4,5 mln dolarów - obiekt ma ruszyć w II kwartale przyszłego roku; roczna krajowa produkcja przyrządów do przetaczania krwi osiągnie 20 mln.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MarianKról">Dążeniem naszym było, by uzyskać odpowiedzi dwóch resortów na materiały NIK. Podstawowe zło to fatalne zaopatrzenie w leki. Jeżeli nie nastąpią zmiany ekonomiczne u producenta (efektywność eksportu jest bardzo wysoka) i będzie się szło na dalszą samodzielność - sytuacja może być jeszcze bardziej kłopotliwa. Czy wszystko musi załatwiać przemysł kluczowy? A drobna wytwórczość? Wciąż nie jesteśmy na to otwarci. Nasuwają się tu uwagi nie tylko w stosunku do resortu przemysłu, ale i do resortu zdrowia. W stosunku do nowości wykształciliśmy w sobie w ciągu 40 lat postawę „do przodu, ale na hamulcu”. NIK powinna być konsekwentna w egzekwowaniu swoich ustaleń. Pani dyrektor mówi, że marnotrawstwo to margines. To nie margines, ale kwestia dbałości o interes chorego. Wszystko trzeba wyegzekwować do końca. Nie wolno, żebyśmy „zagłaskali” te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MarianKról">Wnoszę o przyjęcie ustaleń kontroli, licząc na konsekwentne ich egzekwowanie przez NIK. Proponuję omówić w I kwartale przyszłego roku rozwój przemysłu farmaceutycznego, sprawy zaopatrzenia i jego perspektyw. Chciałbym, żebyśmy mogli podzielić optymizm pełnomocnika.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#MarianKról">Komisja przyjęła propozycje przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#MarianKról">Na tym posiedzenie zakończono.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>