text_structure.xml 62.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 29 czerwca 1988 r. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Gburka (SD), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- ocenę realizacji ustawy z dnia 24 października 1986 r. o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- informację ministra pracy i polityki socjalnej o przeglądzie struktur organizacyjnych i atestacji stanowisk pracy w przedsiębiorstwach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wiceministrowie pracy i polityki socjalnej Jerzy Szreter i Wiesław Jasiński, dyrektor Zespołu Najwyższej Izby Kontroli Klemens Romanowski oraz przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Finansów, Komitetu ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej, OPZZ i Funduszu Wczasów Pracowniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzySzreter">Przystępując do oceny ustawy z dnia 24 października 1986 r., rozpocznę od zarysowania skali działalności, prowadzonej w zakładach pracy, a finansowanej z funduszów socjalnego i mieszkaniowego. Skala ta jest bardzo rozległa: zakłady pracy są właścicielami ponad 70% krajowej bazy wypoczynkowej, co dziesiątego mieszkania w kraju, a w hotelach pracowniczych jest 325,5 tys. miejsc. W stołówkach przyzakładowych wydaje się ponad 1 mln obiadów oraz kilkaset tysięcy posiłków profilaktycznych, regeneracyjnych i wzmacniających. Opieka socjalna jest sprawowana nad ponad 5 mln emerytów i rencistów oraz członkami ich rodzin. Zakłady pracy prowadzą 1783 przedszkola z 12,3 tys. miejsc oraz 324 żłobki na 1,5 tys. miejsc. Ponadto prowadzona jest działalność turystyczna i sportowo-rekreacyjna oraz kulturalno-oświatowa, finansowana także z tych funduszów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzySzreter">W latach 1973–1982 fundusze socjalny i mieszkaniowy tworzone były jako określony odsetek funduszu płac (odpowiednio 2% i 1%). Ustawą z dnia 26 lutego 1982 r., stosownie do zasad reformy, wprowadzono istotne zmiany, uzależniając odpisy od płac minimalnych. I tak odpis na fundusz socjalny wynosił odtąd 50% najniższego wynagrodzenia, a na fundusz mieszkaniowy - 25%, Jest to tzw. odpis podstawowy, wliczany w koszty działalności przedsiębiorstwa. Nowe zasady umożliwiały również tworzenie tych funduszy przez odpisy z zysku, co wiąże poziom zaspokojenia potrzeb socjalnych załogi z wynikami ekonomicznymi przedsiębiorstwa. Jest to więc formuła kosztowo-bodźcowa. Ze względu na różnorodność rozwiązań, dotyczących zasad tworzenia funduszów w różnych sferach gospodarki i życia społecznego, system ich tworzenia był wielce zróżnicowany i skomplikowany. Próba względnego ujednolicenia rozwiązań była jedną z przesłanek przyjęcia ustawy. Drugą, ważniejszą przesłanką, było relacjonowanie odpisu podstawowego do płac minimalnych. Ponieważ płace te w późniejszym okresie utrzymywane były z różnych względów na niskim poziomie, narastały dysproporcje wynikające z braku mechanizmu waloryzacji i odpisów stosownie do występującej w gospodarce inflacji. Trzecią przesłanką było to, że w przedsiębiorstwach o dużym zysku możliwość tworzenia odpisów z zysku była wykorzystywana do omijania wpłat - początkowo na PFAZ, a później na PPW, Było to często nadużywane do obchodzenia blokad wzrostu płac. Było to zarazem sprzeczne z istotą funduszu socjalnego, ponieważ wypłacano te środki w postaci pieniędzy a nie usługi socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzySzreter">Czwarta przesłanka wiąże się z wprowadzeniem odpisów amortyzacyjnych przeznaczonych na działalność socjalną, co dotychczas nie miało miejsca.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzySzreter">Są to podstawowe przesłanki uchwalenia ustawy z 24 października 1986 r., zawierającej mechanizm waloryzacyjny.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzySzreter">Najbardziej dyskusyjne były ograniczenia dotyczące dodatkowych odpisów z zysku, gdy przekracza on 120% odpisu podstawowego.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzySzreter">Jeśli jednak fundusze te miały w założeniu działać wyrównujące, to było to uzasadnione. Podjęte w tym zakresie decyzje miały charakter polityczny i dotyczyły tylko funduszu socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzySzreter">W ustawie określono, jakie cele mogą być finansowane z funduszu socjalnego, a w rozporządzeniu Rady Ministrów podano szczegółowe wytyczne co do preferencji dla niektórych grup zatrudnionych, jakie powinny być stosowane przy wydatkowaniu środków z tych funduszów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzySzreter">Jakie są efekty regulacji ustawowej? Podstawą oceny może być rok 1987, dla którego mamy pełne dane z GUS i wyniki naszych badań w dwustu przedsiębiorstwach. I tak odpisy na zakładowy fundusz socjalny wzrosły z 2700 zł do 6040 zł na Jednego zatrudnionego, a odpisy na zakładowy fundusz mieszkaniowy z 1350 zł do 3012 zł. Ogólna kwota odpisów na zakładowy fundusz socjalny w całej gospodarce uspołecznionej wzrosła z 52,1 mld zł w 1986 r. do 92,1 mld zł w 1987 r., tj. o 77%, a zakładowego funduszu mieszkaniowego z 22,8 mld zł do 42,9 mld zł, a więc o 88%. Dodatkowa możliwość podwyższenia odpisu podstawowego o 1,5 tys. zł na zatrudnionego w warunkach uciążliwych oraz na inwalidów I i II grupy spowodowała wzrost odpisów o 16 mld zł. Nie jest na razie prawidłowa relacja między odpisami podstawowymi, zaliczanymi w koszty, a odpisami z zysku. Wynika to głównie z kształtowania się dodatkowych odpisów z zysku. W różnych przedsiębiorstwach odpisy na fundusze socjalne są bardzo zróżnicowane i wynoszą od 0 do 72 tys. zł na jednego zatrudnionego. Było to możliwe ze względu na brak regulacji ograniczającej odpis dodatkowy do 120%. W sumie fundusz socjalny w ub. r. wzrósł o 44%, a fundusz mieszkaniowy o 150%, przy czym ten drugi należałoby porównać - dla urealnienia jego wartości - ze wzrostem kosztów utrzymania mieszkań i budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzySzreter">Oceniając mechanizm ustawowy, należy powiedzieć, że w 1988 r. wystąpiły pewne nowe problemy wymagające rozwiązania. W sytuacji skokowego wzrostu kosztów utrzymania zapis ustawowy, uzależniający odpisy od płac z roku ubiegłego okazały się niewystarczające. Fundusz wzrósłby wtedy tylko o 21%, co nie zapewnia utrzymania jego realnej wartości. Trzeba zatem było skorygować istniejące rozwiązania, tworząc możliwości dodatkowego odpisu. Odpis podstawowy na fundusz socjalny podniesiono o 3 tys. zł, a odpis na fundusz mieszkaniowy o 1,5 tys. zł na jednego zatrudnionego.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzySzreter">Co do oceny całościowej mechanizmu, to dylematem podstawowym pozostaje rozróżnienie różnych funkcji pełnionych przez fundusze. Z jednej strony, mają one charakter wyrównawczy, z drugiej zaś - przez więź z zyskiem - działają proefektywnościowo. Logika reformy wskazuje na konieczność działań stymulacyjnych, ale niezbędne są również działania socjalne. Trzeba więc oddziaływać na sferę podziału tak, aby utrudnić wykorzystywanie funduszów socjalnych do omijania przepisów płacowych.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JerzySzreter">Osiągnięto względną jednorodność przepisów, wprowadzając jednolity mechanizm waloryzacji, który jednak nie sprawdza się przy skokowych wzrostach cen i kosztów utrzymania. Podwyższył się udział odpisów podstawowych w finansowaniu działalności socjalnej, zmniejszyła się natomiast rola odpisu z zysku. Dzięki dodatkowym odpisom dla inwalidów oraz osób pracujących w uciążliwych i szkodliwych warunkach możliwe było objęcie ich dodatkową opieką socjalną.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzySzreter">Jakie problemy rysują się przy ocenie obecnego mechanizmu?</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JerzySzreter">Występuje dysproporcja między sferą budżetową a przedsiębiorstwami. Trzeba by skorzystać z delegacji zawartej w ustawie, upoważniającej do podwyższenia odpisów w sferze budżetowej w proporcji do odpisów z zysków, naliczonych w innych obszarach gospodarki. Usunęłoby to powstałe dysproporcje;</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JerzySzreter">W badanych zakładach pracy poruszano sprawę zbyt niskich odpisów dla rencistów i inwalidów. Dodatkowe 15% nie pozwala objąć ich wystarczającą opieką. Poza tym, w małych jednostkach organizacyjnych, np. w oświacie, przewiduje się możliwość scentralizowania środków funduszu tylko na prowadzenie wspólnych przedsięwzięć. Ale np. w wielu szkołach fundusze te nie wystarczają na prowadzenie efektywnej działalności. Aby stworzyć tym placówkom możliwość bardziej efektywnego wykorzystania środków funduszu, trzeba skorygować przepisy określające zasady ich centralizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JerzySzreter">Na marginesie chciałbym dodać, że Biuro Polityczne zajmowało się niedawno szeroko pojętą polityką socjalną. Stwierdzono, że w perspektywie rola i miejsce zakładów pracy w polityce socjalnej powinny ewoluować. Czy rzeczywiście zakład pracy powinien być podmiotem działalności socjalnej na taką skalę? W dłuższej perspektywie czasowej przewiduje się jej przeniesienie do wyspecjalizowanych placówek. Obecnie rachunek kosztów nie odzwierciedla przesunięć między działalnością podstawową i działalnością socjalną. Przedsiębiorstwa powinny dysponować środkami, ale nie dla prowadzenia działalności, lecz tylko dla jej finansowania. Działalność socjalna powinna poza tym być przybliżana do miejsc zamieszkania ludzi, a nie do środowiska pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JerzySzreter">Koreferat przedstawił poseł Włodzimierz Koczur (PZPR): Materiał Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej omawia przesłanki, jakie legły u podstaw podjęcia przez Sejm omawianej ustawy. Przypomina również zasady działania ustawy, a w części III, zakończonej podsumowaniem i wnioskami, ocenia jej funkcjonowanie w r. 1987 według danych GUS i badań własnych.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JerzySzreter">Ogólna ocena działalności socjalnej, przedstawiona we wstępie, Jest optymistyczna. Kreuje ona tradycyjnie rozwiniętą w zakładach pracy funkcję pozaprodukcyjną w postaci wydzielonej działalności socjalnej. Sam zakład jest przy tym podmiotem realizującym fragment polityki socjalnej państwa. Jednocześnie te same zakłady realizują zadania, które należeć powinny do terenowych organów administracji państwowej. Uboga infrastruktura społeczna w środowisku zamieszkania wyzwalała naciski załóg na zakłady pracy, które wyręczały państwo, tworząc własną zakładową infrastrukturę przedszkoli, żłobków, obiektów kultury, sportu itp.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JerzySzreter">Powstaje pytanie, czy w II etapie reformy gospodarczej należy i można utrzymać tę funkcję zakładów pracy w dotychczasowym zakresie, czy jej części nie powinno przejąć państwo - m.in, budując osiedla mieszkaniowe z pełnym zakresem infrastruktury społecznej (żłobki, przedszkola, obiekty kultury, sportu, biblioteki). Nie mówiono by wtedy o partykularyzmie zakładów i dysproporcjach między załogami pracowniczymi w zaspokajaniu potrzeb socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JerzySzreter">Nie podzielam oceny dot. zakresu żywienia w zakładach pracy (1 mln osób). Uważam, że jest on niewystarczający wobec możliwości stołówek w części zakładów pracy w porównaniu z liczebnością całej załogi.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JerzySzreter">Informację o opiece socjalnej nad ponad 5 milionami emerytów i rencistów należy uznać za przesadzoną. Ogólna liczba emerytów i rencistów gospodarki uspołecznionej w kwietniu 1988 r. wynosiła 5 mln 400 tys. osób. Z praktyki wiadomo, że duża część emerytów i rencistów nie ma kontaktów ze swoimi dawnymi zakładami pracy, a dla wielu z nich pomoc socjalna ogranicza się do okolicznościowych spotkań i odebrania upominków pieniężnych lub rzeczowych. Opieka nad emerytami i rencistami jest „bierna”, tzn. kto wykaże zainteresowanie i jest przy tym na tyle zdrowy i sprawny, iż dotrze do swego byłego zakładu pracy, ten świadczenia socjalne uzyska.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JerzySzreter">Koncepcja opieki nad emerytami i rencistami z własnego zakładu pracy jest niedopracowana. Należałoby zmierzać do zaspokojenia rzeczywistych potrzeb emerytów i rencistów w miejscu ich zamieszkania przez terenowe organy administracji państwowej, tak jak reguluje to ustawa o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JerzySzreter">Posłowie znają rozwiązania zawarte w ustawie z dnia 24 października 1986 r., tj. zasady tworzenia zakładowego funduszu socjalnego i zakładowego funduszu mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JerzySzreter">Pamiętamy też o zasadach naliczania tych funduszy dla części sfery budżetowej, tj dla nauczycieli, pracowników szkolnictwa wyższego i spółdzielni pracy. Rozporządzeniem Rady Ministrów z 9 marca 1987 r. określono ogólne zasady udzielania świadczeń z obu funduszów.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JerzySzreter">Odpłatność za usługi socjalne z funduszu socjalnego i wysokość udzielanej z niego pomocy uzależnione są od dochodu na osobę w rodzinie, przy czym w rozporządzeniach Rady Ministrów określono kogo w pierwszej kolejności należy objąć dofinansowaniem z tych funduszy. Stwierdza się przy tym, że w ramach ogólnych kryteriów pozostawiono zakładom pracy „samodzielność” w przyznaniu świadczeń. Jest to samodzielność pozorna, ponieważ każde odejście od określonych preferencji powoduje zarzut „nieprawidłowego pojmowania samodzielności i stosowania zasad polityki socjalnej” (cyt. ze str. 17). Analizując te narzucone zasady i preferencje, nie można oprzeć się stwierdzeniu o przerzucaniu na barki załóg obowiązków państwa ze sfery opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JerzySzreter">Zakładowy fundusz socjalny pełni szerokie funkcje osłonowe. Jest więc funduszem pomocy społecznej. W świadomości ludzi pracy ukształtowała się opinia, że - wobec ogólnie niskiego poziomu płac - każdemu należy się pomoc. Istnieje następujący dylemat: uzależnienie dopłat od dochodu na 1 osobę w rodzinie nie działa mobilizująco na ludzi dobrze, wydajnie pracujących i osiągających większe dochody. Podobna jest sytuacja z zasiłkami rodzinnymi. Pracownicy o najwyższych dochodach - przy uwzględnieniu „preferencji” określonych w ustawie i rozporządzeniach Rady Ministrów - mają praktycznie znikome możliwości skorzystania z funduszu socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JerzySzreter">Czy można więc mówić o polityce socjalnej zakładu pracy w II etapie reformy? Nie można przecież pomijać pracowników dających z siebie najwięcej wysiłku dla zakładu, a zatem mających zdecydowany wpływ na wyniki jego pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JerzySzreter">Nie ma dostatecznych środków na zakładowy funduszu socjalny i mieszkaniowy w zakładach pracy prowadzących działalność bezwynikową. Nie mają one bowiem możliwości dokonywania dodatkowych odpisów, co powoduje kłopoty w utrzymaniu działalności socjalnej na dotychczasowym poziomie. Celowe jest więc zrealizowanie delegacji dla Rady Ministrów, zawartych w art. 12 ust. 1 ustawy, według propozycji MPiPS. Należy podzielić też pogląd o konieczności zwiększenia odpisu dodatkowego na opiekę nad rencistami i emerytami. Uważam, przy tym, że odpis ten powinien być naliczany z uwzględnieniem wszystkich emerytów i rencistów, którzy są zarejestrowani w swoim byłym zakładzie. Dlatego proponuję odpowiednio znowelizować dotychczasowy zapis ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JerzySzreter">Przeprowadzona przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej analiza wysokości wydatków na działalność socjalną i mieszkaniową w jednostkach gospodarki uspołecznionej w latach 1986 i 1987 potwierdza trafność generalnych rozwiązań ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#JerzySzreter">Określony w ustawie wzrost odpisów podstawowych na fundusz socjalny i mieszkaniowy, obliczany parametrycznie, jest znaczny, ale jednak niedostateczny wobec skali inflacji: w 1987 r. - 26%, w 1988 r. - prawdopodobnie ok. 70%. Spowoduje to dodatkowe odpisy, określone przez Radę Ministrów doraźnie na rok 1988.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#JerzySzreter">Czy wobec tego zagrożenia system parametryczny pozostanie tylko na papierze? A może należałoby jako punkt odniesienia przyjąć planowane średnie wynagrodzenie w roku bieżącym, zapisane w Centralnym Planie Rocznym, a więc zmienić mechanizm waloryzacji? Odpis w ciągu roku można by korygować np. wskaźnikiem wzrostu cen po I półroczu. Możliwe byłoby również stosowanie tej zasady do sfery budżetowej dla podwyższenia przeciętnych odpisów dodatkowych do wysokości dodatkowych odpisów sfery materialnej z roku poprzedniego.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#JerzySzreter">Jeśli spojrzeć na strukturę działalności socjalnej w ostatnich 3 latach, można zauważyć, że większość środków (w r. 1985–74,3%, w r. 1986–63,4%, w r. 1987–70%) pochłonie wypoczynek wczasowy i wypoczynek kolonijny dzieci. Na pozostałe rodzaje działalności socjalnej pozostaje niewiele środków. Czy ta struktura jest właściwa? Czy można powiedzieć, że zakłady generalnie prawidłowo realizują cele socjalne, skoro na większość z nich brakuje środków? Bardzo szczupłe środki przeznaczane są np. na działalność sportowo-rekreacyjną - i to w sytuacji, kiedy część społeczeństwa jest niesprawna fizycznie.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#JerzySzreter">Porównanie wysokości odpisów podstawowych i odpisów z zysku na zakładowy fundusz socjalny wskazuje, że bez odpisu dodatkowego zakłady nie mogłyby utrzymać na odpowiednim poziomie działalności socjalnej. W roku 1980 odpis dodatkowy pokrywał 42% kosztów działalności, podstawowy zaś - 46%. Mimo to, wzrosła odpłatność pracowników za wczasy. Przy rozważaniu zwiększenia odpisów podstawowych należy pamiętać o tym, że każde zwiększenie odpisu podstawowego jest zaliczone w koszty działalności przedsiębiorstwa, a więc jest elementem cenotwórczym. Odpisy dodatkowe natomiast, przekazywane z funduszu załogi, nie mają tego charakteru. Tymczasem podnoszony przez zakłady pracy, posiadające bazy socjalne postulat, że 120-procentowy ogranicznik odpisów dodatkowych jest zbyt niski, w dalszym ciągu nie znajduje odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#JerzySzreter">Proponuję uwzględnić tę sprawę w toku dalszej pracy nad doskonaleniem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#JerzySzreter">Rozporządzenie Rady Ministrów z 14 marca 1988 r; w sprawie zmiany niektórych rozporządzeń, zawierających wymóg przedstawiania zaświadczeń, zmieniło zasady potwierdzania pobytu przez organy administracji przy organizowaniu wypoczynku przez pracownika we własnym zakresie, „wczasów pod gruszą”. Można oczekiwać, że spowoduje to nacisk ze strony wszystkich udających się na urlopy pracowników na uzyskanie tą drogą dopłat - bez względu na to, gdzie ten urlop spędzą. Będzie to zatem swoista gratyfikacja urlopowa.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#JerzySzreter">Skuteczność rozwiązań ustawowych dotyczących amortyzacji będzie można ocenić dopiero po 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#JerzySzreter">Należy podzielić pogląd, że zakładowy fundusz mieszkaniowy, w powiązaniu ze znowelizowaną ustawą „Prawo lokalowe”, przyczynia się do stabilizacji załóg.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#JerzySzreter">Przechodzę do sformułowania końcowych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#JerzySzreter">Nowelizacja ustawy wydaje się konieczna w następujących elementach: zwiększenie odpisu dodatkowego na opiekę socjalną nad emerytami i rencistami, przy czym odpis dokonywany byłby z uwzględnieniem wszystkich emerytów zarejestrowanych w danym zakładzie pracy; uwzględnić trzeba potrzebę centralizowania środków z zakładowego funduszu socjalnego i zakładowego funduszu mieszkaniowego na działalność bieżącą, co umożliwiłoby zakładom posiadającym rozdrobnioną strukturę organizacyjną udzielanie skutecznej pomocy mieszkaniowej i utrzymanie bazy socjalnej; należy znieść ograniczenie podatkiem odpisu dodatkowego z zysku na zakładowy fundusz socjalny, (gdy przekracza on 120% odpisu podstawowego). Niezbędne jest wykonanie delegacji, zawartej w art. 12 ust. 1 ustawy, dot. upoważnienia zakładów pracy, które prowadzą statutowo bezwynikową gospodarkę finansową, do naliczania dodatkowych odpisów na zakładowy fundusz socjalny i zakładowy fundusz mieszkaniowy. Do czasu ukształtowania się specjalistycznych jednostek świadczących usługi socjalne podstawową funkcję socjalną pełnić musi zakład pracy. Istniejące przedsiębiorstwa specjalistyczne mogą propozycje zakładów pracy w sferze polityki socjalnej uzupełniać. Musi to jednak wynikać z troski o ludzi i rzetelnie prowadzonego rachunku ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#JerzySzreter">Dyskusja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraMajzel">Uwagi swoje przekazuję na tle rozmów przeprowadzonych w zakładach „Chemitex” w Tomaszowie Mazowieckim.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#BarbaraMajzel">Ustawa o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym, obowiązująca od 1 stycznia 1987 r., jest w zasadzie korzystna dla przedsiębiorstw, a tym samym dla ich załóg, gdyż umożliwia naliczanie większego odpisu podstawowego. Zgodnie z poprzednio obowiązującymi przepisami wysokość tych odpisów kształtowana była w oparciu o liczbę zatrudnionych i minimalną płacę. Zgodnie z nową ustawą, podstawą do naliczenia odpisu podstawowego jest wysokość przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej. Nowy sposób wiąże zatem wysokość zakładowego funduszu socjalnego ze średnią płacą. Płace będą prawdopodobnie rosły z roku na rok, a więc będzie rosnąć i zakładowy fundusz socjalny.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#BarbaraMajzel">Z drugiej strony, nowe przepisy ograniczają kwotę odpisu z zysku (odpis nie podlegający opodatkowaniu nie może przekroczyć 120% odpisu podstawowego), co z kolei stawia przedsiębiorstwa, znajdujące się w dobrej sytuacji finansowej w niekorzystnym położeniu, gdyż ogranicza możliwość oraz zakres usług i świadczeń socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#BarbaraMajzel">Zakłady pracy uważają, że przepisy powinny umożliwić przedsiębiorstwom samodzielne decydowanie o celach i formach wydatkowania środków z zakładowego funduszu socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#BarbaraMajzel">W br. zakład, o którym mówiłam, planuje środki zakładowego funduszu socjalnego w wysokości 312,5 mln zł z przeznaczeniem na działalność merytoryczną; w 1987 r. środki te stanowiły kwotę 231,7 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#BarbaraMajzel">Zaplanowany na 1988 r. wzrost środków zakładowego funduszu socjalnego wynika tylko z planowanego wzrostu kosztów utrzymania. Ze względu na fakt, iż obowiązująca ustawa o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym ogranicza odpisy z zysku, dokonywane na konto zakładowego funduszu socjalnego, zakład przewiduje, że w roku bież., a także w latach następnych nastąpi pewne ograniczenie wydatków z tego funduszu. I tak np. w 1988 r. z powodu ograniczonych środków nie przewiduje się dopłat do wczasów, organizowanych przez pracowników we własnym zakresie. Wywołuje to zrozumiałe niezadowolenie wśród tych pracowników, którzy nie mogą pojechać na wczasy zorganizowane, gdyż nie można z nich korzystać co roku. Przecież ci, którzy organizowali sobie wypoczynek we własnym zakresie, korzystali z niższych dopłat niż ci, którzy wyjeżdżają na wczasy zorganizowane.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#BarbaraMajzel">Finansowanie świadczeń socjalnych w dotychczasowym, dość szerokim zakresie było możliwe pod warunkiem dokonywania odpisów z zysku na konto zakładowego funduszu socjalnego znacznych kwot, przekraczających kilkakrotnie kwoty odpisu podstawowego. Kwota odpisu podstawowego w 1987 r. umożliwiła sfinansowanie zaledwie jednej formy świadczeń socjalnych, a mianowicie wypoczynku wczasowego pracowników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#BarbaraMajzel">Począwszy od 1988 r. kwota odpisu podstawowego umożliwi sfinansowanie ok. 35% ogólnych wydatków na merytoryczną działalność socjalną, realizowaną przez przedsiębiorstwo. Pełne pokrycie potrzeb będzie zależało od możliwości dokonywania odpisu z zysku na zakładowy fundusz socjalny w odpowiednich kwotach. Tak więc funkcję socjalną przedsiębiorstwa będzie w przyszłości określała jego sytuacja finansować. Im będzie ona lepsza, tym większy będzie zakres i różnorodność form działalności socjalnej na rzecz załóg.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#BarbaraMajzel">W r. ub. średnia odpłatność pracownika za wczasy w omawianym zakładzie wynosiła 5200 zł, a w rb. wyniesie 8900 zł przy koszcie skierowania na wczasy w r. ub. przekraczającym 26 tys. zł, a w rb. - 35.100 zł. Jak więc widać, jest to zakład, który może sobie pozwolić na stosunkowo wysokie dopłaty do wczasów pracowniczych. 4 — osobowa rodzina, tj. małżeństwo z dwojgiem dzieci w wieku od 3 do 7 lat, płacić będzie za dwutygodniowe skierowanie ok. 20 tys. zł. Jest to sytuacja bardzo pomyślna. Gorzej jest w innych zakładach, gdzie dopłaty z funduszu socjalnego są znacznie niższe. Zakład, o którym mówię, jest zakładem o dużym zagrożeniu dla zdrowia, a z wczasów zorganizowanych pracownik może korzystać tylko raz na 3–4 lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzySzreter">Dziękuję za ocenę przekazaną w koreferacie i w dyskusji. Sam mam mieszane uczucia co do słuszności zasady odpisu dodatkowego na fundusz socjalny z zysku. Wysokość tego odpisu kształtuje się bardzo różnie i jest zależna od sytuacji finansowej przedsiębiorstwa. I tak np. w r. ub. w zakładach „Lenora” w Łodzi wysokość odpisu wynosiła na 1 pracownika 23 tys. zł, a w Zakładach im. Buczka - 34 tys. zł. Byli i tacy rekordziści, jak np. Zakłady Sadownicze w Skierniewicach, gdzie wysokość tego odpisu wynosiła od 59,5 tys. zł do 72,7 tys. zł. Są jednak równocześnie i takie zakłady, gdzie odpis na fundusz socjalny wynosi zaledwie 600 zł na pracownika. Czy rzeczywiście tak duża skala zróżnicowania tych odpisów jest słuszna i czy fundusz socjalny ma być regulatorem wzrostu wydajności pracy? Czy w praktyce zasada ta nie stanie się drogą do obchodzenia niektórych przepisów dotyczących wzrostu płac?</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzySzreter">W r. ub. nie mieliśmy pełnej możliwości śledzenia skutków nowych przepisów o odpisach na fundusz socjalny i mieszkaniowy, gdyż był to stosunkowo krótki okres od ich wprowadzenia. Bardziej realna ocena będzie mogła być dokonana dopiero na początku przyszłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WłodzimierzKoczur">Trzeba zachować właściwe proporcje między odpisem dodatkowym i podstawowym. System obowiązujący obecnie nie funkcjonuje jeszcze w pełni. Zmieniają się poglądy co do funkcji funduszu socjalnego, W przedsiębiorstwach uważa się, że należy odejść od dotychczasowych form, że nie można całej opieki socjalnej zwalać na barki załóg, a trzeba wyraźnie rozdzielić, co należy do obowiązków państwa, a co do obowiązków przedsiębiorstwa. Przecież przedsiębiorstwa nie mogą odpowiadać za rozbudowę całej infrastruktury socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WłodzimierzKoczur">Zakłady pracy powinny świadczyć z funduszu socjalnego i mieszkaniowego ludziom słabym, upośledzonym, ale zakres tej pomocy musi być zróżnicowany w zależności od rzeczywistych potrzeb. Myślę, że ewolucja świadczeń socjalnych będzie szła w tym właśnie kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzySzreter">Być może, że poseł W. Koczur ma rację, ale my jako resort wstrzymujemy się od ostatecznej oceny i sformułujemy ją dopiero po zakończeniu bieżącego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WłodzimierzKoczur">Czy w r. b. przedsiębiorstwa, oprócz dodatkowego odpisu od zysku, otrzymają odpisy podstawowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzySzreter">Tak, otrzymają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewGburek">Oznacza to, że nowy system odpisów na fundusz socjalny i mieszkaniowy nie uwzględnia w pełni wszystkich rozwiązań systemowych obowiązujących w naszej gospodarce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WłodzimierzKoczur">Obecnie z funduszu socjalnego załatwia się tylko sprawy związane z organizacją wczasów i kolonii dla dzieci, a inna działalność socjalna nie rozwija się wcale albo bardzo słabo.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WłodzimierzKoczur">Zmieniając przepisy o funduszu socjalnym, nie uwzględniono w dostatecznym stopniu pogłębiającego się zjawiska inflacji w naszej gospodarce. Udział funduszu socjalnego w dochodzie narodowym maleje - tak, jak maleje udział w nim funduszu płac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewGburek">Komisja opracowała projekt opinii, która w zasadzie akceptuje podstawowe kierunki polityki socjalnej. Projekt przedstawi koreferent.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZbigniewGburek">Poseł Włodzimierz Koczur (PZPR) omówił projekt opinii nt. realizacji ustawy o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#ZbigniewGburek">W opinii tej stwierdza się, że ustawa z dnia 24 października 1986 r. o zakładowych funduszach socjalnym i mieszkaniowym w jednostkach gospodarki uspołecznionej wprowadziła jednolite zasady odpisów, łącznie z mechanizmem waloryzacji. Zakłady pracy generalnie prawidłowo realizują cele socjalne wynikające z ustawy, ale niezależnie od tej oceny, dotychczasowa praktyka wskazuje na konieczność dokonania pewnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#ZbigniewGburek">W projekcie opinii proponuje się:</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#ZbigniewGburek">- zwiększenie procentowego odpisu dodatkowego na realizację opieki socjalnej nad emerytami i rencistami i naliczanie tego odpisu z uwzględnieniem wszystkich emerytów i rencistów zarejestrowanych w zakładzie pracy, - uwzględnienie potrzeby centralizowania środków z zakładowego funduszu socjalnego i mieszkaniowego na działalność bieżącą, - zniesienie ograniczenia wysokości dodatkowego odpisu na fundusz socjalny z zysku załogi (zagrożonego podatkiem), - dostosowanie przepisów ustawy do konieczności utrzymania realnej wartości odpisów na oba fundusze. Podstawą naliczania powinno być np. średnie wynagrodzenie w danym roku, zapisane w CPR, z waloryzacją w połowie roku wskaźnikiem wzrostu cen.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#ZbigniewGburek">Niezależnie od tego, istnieje - zdaniem Komisji - niezbędna potrzeba zniesienia dysproporcji między przedsiębiorstwami i jednostkami budżetowymi w wielkości posiadanych środków na cele socjalne i mieszkaniowe - przez wykonanie delegacji zawartej w art. 12 ust. 1 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#ZbigniewGburek">Ponadto zwraca się w opinii uwagę na konieczność podniesienia poziomu pracy służb socjalnych oraz obniżenia kosztów prowadzenia zakładowej działalności socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#ZbigniewGburek">Należy dążyć do zniesienia swoistych preferencji w ustawie i w rozporządzeniach Rady Ministrów - ograniczających samodzielność zakładów w realizacji własnej polityki socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#ZbigniewGburek">Na etapie intensywnego reformowania gospodarki należy dążyć docelowo do przejęcia części dotychczasowej działalności socjalnej zakładów pracy przez terenowe służby socjalne i jednostki wyspecjalizowane.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#ZbigniewGburek">Komisja przyjęła projekt opinii, przedstawiony przez posła W. Koczura, i upoważniła prezydium Komisji do ostatecznego jej zredagowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławPaca">Wiemy, że wielu emerytom żyje się jeszcze ciężko i trzeba im pomagać, ale są również i tacy, którzy pracują dodatkowo w produkcji i zarabiają bardzo dużo. Czasem nawet jest taka sytuacja, że pracownicy etatowi, obciążeni rodziną, dziećmi, zarabiają mniej od nich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Może tak się dzieje w sferze produkcyjnej, ale w sferze budżetowej sytuacja jest odwrotna. Emeryci żyją w biedzie i trzeba im pomagać. U nas, w służbie zdrowia, odpisy na fundusz socjalny są bardzo niskie i emeryci w rzeczywistości nie korzystają prawie z żadnej pomocy socjalnej. Tak więc sporadycznych przypadków nie należy uogólniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewGburek">Różnie kształtuje się sytuacja w dziedzinie pomocy socjalnej w poszczególnych przedsiębiorstwach - w zależności od sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa. Należy dążyć do tego, aby zakłady tworzyły własną politykę socjalną, aby działalność ta służyła integracji załóg i podnoszeniu ich kondycji fizycznej. Są zakłady pracy, które nie wykorzystują w pełni funduszu socjalnego, są takie, które dysponują bardzo dużymi środkami. Trzeba również pamiętać o tym, aby podział funduszów był możliwie sprawiedliwy. Bywają przypadki, że niektórzy korzystają zbyt często z wysokich dopłat za obozy zagraniczne, a inni nie mają takich możliwości i w nieznacznym tylko stopniu korzystają z funduszu socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewGburek">W kolejnym punkcie obrad Komisja rozpatrzyła informację ministra pracy i polityki socjalnej o przeglądzie struktur organizacyjnych i atestacji stanowisk pracy w przedsiębiorstwach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewGburek">Informację uzupełniającą materiały przekazane przez resort przedstawił wiceminister pracy i polityki socjalnej Wiesław Jasiński: Prace związane z przeglądem i atestacją stanowisk pracy zapoczątkowała uchwała nr 29 Rady Ministrów z 10 marca 1986 r., która ustaliła program działań związanych z przeglądami i atestacją stanowisk pracy w przedsiębiorstwach państwowych. W ub. r. podejmowane były jedynie działania organizacyjne. Prowadzono również przeglądy pilotażowe, a także szeroką akcję wyjaśniającą i szkoleniową.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewGburek">Faktycznie przeglądy zostały rozpoczęte w 1987 r., przy czym zostały one rozszerzone o przeglądy struktur organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#ZbigniewGburek">W ramach pełnienia funkcji nadzoru resort przeprowadzał badania w przedsiębiorstwach oraz opracowywał dla rządu i władz partyjnych stosowne informacje. Informacje te z natury rzeczy nie mogą być pełne, gdyż są opracowywane na podstawie wyrywkowych badań. Dają one jednak pewien obraz przebiegu prac przeglądowych. Taki też charakter ma informacja, którą przedstawiliśmy Komisji. Obecnie dysponujemy już pełniejszymi danymi, które różnią się nieco od wielkości szacunkowych, podanych w informacji przekazanej posłom.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#ZbigniewGburek">Z przeprowadzonych badań wynika, że w wielu przedsiębiorstwach bardzo długotrwały był etap przygotowawczy, polegający m. in. na inwentaryzacji stanowisk pracy, a do właściwych przeglądów przystąpiono w większości przedsiębiorstw praktycznie w II półroczu ub. roku.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#ZbigniewGburek">Uzyskaliśmy dane dotyczące prac przeglądowych z 4185 przedsiębiorstw państwowych zatrudniających w 1987 r. ok. 5,3 mln osób. W jednostkach tych występuje 3016 tys. stanowisk pracy. Zakończyło przeglądy struktur organizacyjnych 1107 przedsiębiorstw, a więc 26,5%, natomiast 355 przedsiębiorstw, tj. 2,5%, nie rozpoczęło jeszcze przeglądu. Przeglądami objęto 769 tys. stanowisk pracy, tj. 25% ogólnej liczby stanowisk. Na stanowiskach tych pracowało 1814 tys. osób, a więc 34,3% ogółu zatrudnionych.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#ZbigniewGburek">Zarówno przebieg, jak i wyniki przeglądów są zróżnicowane w poszczególnych resortach. Przy średnim udziale stanowisk objętych przeglądami, wynoszącym 25%, najkorzystniejsze wskaźniki uzyskano w resorcie obrony narodowej - 90,7% i sprawiedliwości — 83,8%. Ok. 50% stanowisk zostało objętych przeglądami w przedsiębiorstwach rynku wewnętrznego oraz gospodarki przestrzennej i budownictwa. W resorcie przemysłu natomiast objęto przeglądami tylko 16% stanowisk pracy, w resorcie transportu, żeglugi i łączności - 15,4%. Udział stanowisk, które otrzymały atest całkowity lub częściowy, był bardzo różny. I tak np. w Ministerstwie Rynku Wewnętrznego wyniósł on 82,1%, w Ministerstwie Obrony Narodowej - 80,9%, ale w Ministerstwie Przemysłu - tylko 75%.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#ZbigniewGburek">Dokonane w r. ub. przeglądy i atestacja stanowisk pracy oraz przeglądy struktur organizacyjnych przyniosły wymierne efekty. W przedsiębiorstwach rynku wewnętrznego zmniejszono o 8,6% liczbę komórek organizacyjnych oraz zlikwidowano o 12,7% stanowiska kierownicze. W jednostkach Państwowej Komunikacji Samochodowej zmniejszono o ok. 400 osób liczbę pracowników na stanowiskach nierobotniczych. W Polskiej Żegludze Morskiej zlikwidowano 36 komórek organizacyjnych i zmniejszono zatrudnienie o 278 osób.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#ZbigniewGburek">Resorty sygnalizują nam, że w roku bież. nastąpi nasilenie realizacji programów prac przeglądowych.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#ZbigniewGburek">Z doświadczeń zakładów pracy, które po odpowiednim przygotowaniu dokonały przeglądu i atestacji stanowisk pracy wynika, że jest to technika organizatorska, która może przynieść korzystne rezultaty w poprawie efektywności gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#ZbigniewGburek">Doświadczenia te wskazują równocześnie, że w sytuacji, gdy brak przygotowanej bazy normatywnej, odpowiednio wyszkolonej kadry, a także wewnętrznego przekonania o celowości prowadzenia atestacji, przebiega ona opieszale i mało efektywnie. Przedsiębiorstwa bardzo często wybierają łatwiejszą drogę poprawy wyników ekonomicznych, np. przez wzrost cen. Wiadomo też, że różnego rodzaju naciski zewnętrzne sprawiają, iż atestację traktuje się jako coś, co trzeba formalnie „odfajkować”, nie przywiązując większej wagi do uzyskiwanych efektów. Stąd też rezultaty przeprowadzonych przeglądów i atestacji stanowisk pracy są niedostateczne, co stwierdzają analizy resortu i Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#ZbigniewGburek">Dobrze przeprowadzony przegląd i atestacja stanowisk wymaga żmudnych prac przygotowawczych, przede wszystkim w sferze przeszkolenia kadr. Sam proces przeglądu jest również pracochłonny i wymaga zaangażowania wielu osób z oderwaniem ich od normalnych obowiązków. Wszystko to sprawia, że występują trudności w dokonywaniu przeglądów.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#ZbigniewGburek">Uwagi Najwyższej Izby Kontroli przedstawił dyrektor Zespołu Klemens Romanowski: W IV kw. ub. r. NIK przeprowadziła kontrolę skuteczności działań na rzecz postępu organizacyjnego w przemyśle i w budownictwie oraz przeglądu struktur organizacyjnych i atestacji pracy w przedsiębiorstwach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#ZbigniewGburek">Kontrolą objęto 61 przedsiębiorstw przemysłowych i budowlanych oraz niektóre organy założycielskie.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#ZbigniewGburek">Z badań kontrolnych, którymi objęto rok 1986 i I półrocze 1987 r., wynika, że jakkolwiek w okresie tym w skontrolowanych przedsiębiorstwach nastąpiła pewna poprawa efektywności gospodarowania, to jednak możliwości w tym zakresie nie zostały w pełni wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#ZbigniewGburek">Wyniki kontroli wykazały występowanie znacznych rezerw oraz brak znaczącego postępu w wykorzystaniu podstawowych czynników produkcji, tj. zasobów pracy i aparatu wytwórczego.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#ZbigniewGburek">W badanym okresie w trzech czwartych skontrolowanych przedsiębiorstw nastąpił 1-procentowy spadek zatrudnienia. Nie był on jednak wynikiem zaprogramowanych działań, lecz rezultatem odpływu pracowników, przede wszystkim ze stanowisk bezpośrednio produkcyjnych. Nadwyżki zatrudnienia stwierdzono w grupie pracowników zatrudnionych na stanowiskach nierobotniczych.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#ZbigniewGburek">Intensyfikacja produkcji w drodze zwiększenia stopnia wykorzystania majątku produkcyjnego zależy w głównej mierze od racjonalizacji zatrudnienia, poprawy jego struktury i lepszego wykorzystania czasu pracy, co było i jest celem przeglądów i atestacji stanowisk pracy oraz doskonalenia struktur organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#ZbigniewGburek">Działania podejmowane przez badane przedsiębiorstwa na rzecz lepszego wykorzystania podstawowych czynników produkcji w drodze postępu organizacyjnego były ograniczone, mało skuteczne i nie przynosiły oczekiwanych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#ZbigniewGburek">Podjęta weryfikacja norm pracy - ze względu na niewłaściwy sposób jej przeprowadzania - nie dała zakładanych efektów. W połowie skontrolowanych przedsiębiorstw średnie wykonanie norm pracy kształtowało się w przedziale od 120 do 200%, a w 6% przedsiębiorstw - nawet powyżej 200%. Tak rozluźnione normy pracy nie mogą być stymulatorem postępu organizacyjnego i racjonalizacji zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#ZbigniewGburek">Pomimo istnienia znacznych rezerw w organizacji pracy i w wykorzystaniu najważniejszych czynników produkcji, skontrolowane przedsiębiorstwa nie w pełni wykorzystały możliwości poprawy tej sytuacji, stworzone w związku z przeglądem i atestacją stanowisk pracy oraz przeglądem struktur organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#ZbigniewGburek">Po upływie 19 miesięcy od podjęcia uchwały Rady Ministrów w sprawie atestacji stanowisk pracy w co trzecim skontrolowanym przedsiębiorstwie rozpoczęto prace, przy czym objęto nimi 40% zinwentaryzowanych stanowisk pracy. W pozostałych przedsiębiorstwach prowadzono prace przygotowawcze.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#ZbigniewGburek">Ustalenia kontroli wskazują na niezadowalający przebieg prac zarówno pod względem stopnia ich zaawansowania, jak i zakresu rzeczowego i efektywności wykonywanych zadań. Opracowane programy działania nie obejmowały bowiem wszystkich niezbędnych elementów, a w szczególności analizy struktur organizacyjnych, które - jak wynika z ustaleń kontroli - charakteryzowały się m. in. rozdrobnieniem komórek organizacyjnych oraz nadmierną liczbą stanowisk kierowniczych.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#ZbigniewGburek">Skontrolowane przedsiębiorstwa nie określały w swych programach zadań w zakresie uporządkowania bazy normatywnej, tj. normatywów technologicznych, bezpieczeństwa i warunków pracy, norm zużycia surowców, materiałów i energii, norm czasu i obsad. Nie przewidziano także łączenia przeglądów i atestacji stanowisk pracy z wartościowaniem pracy, mimo, że działania te obejmują wiele wspólnych elementów, zwłaszcza w zakresie oceny warunków pracy i kwalifikacji pracowników.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#ZbigniewGburek">W żadnym ze skontrolowanych przedsiębiorstw nie uwzględniono zadań w zakresie badania ekonomicznych warunków pracy, a w szczególności efektywności stosowania systemów motywacyjnych na każdym stanowisku pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#ZbigniewGburek">W większości przedsiębiorstw terminy zadań, ustalone w harmonogramach, nie były przestrzegane, a przebieg prac wolniejszy, niż zakładano. Opóźnienia w realizacji niektórych zadań sięgały nawet 1 roku.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#ZbigniewGburek">Opóźnienia wynikały m.in. z braku środków - na skutek podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń - na opłacenie własnych pracowników, zatrudnionych przy pracach atestacyjnych w godzinach pozasłużbowych. Nieliczne przedsiębiorstwa z tego powodu powierzyły prace przygotowawcze instytucjom wyspecjalizowanym. Osiągnięto pewne przyspieszenie realizacji zadań, ale równocześnie znaczny wzrost kosztów prac atestacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#ZbigniewGburek">W znacznie większym stopniu korzystano z odpłatnej pomocy instytucji wyspecjalizowanych w zakresie szkolenia członków zakładowych komisji atestacyjnych i zespołów roboczych, W przedsiębiorstwach, w których rozpoczęto przeglądy, koncentrowano się głównie na stanowiskach bezpośrednio produkcyjnych z pominięciem zaplecza produkcji, naruszając tym samym zasadę kompleksowowści. Zbyt wolne było tempo prac w zakresie przeglądu stanowisk nierobotniczych. Do czasu kontroli zakończono proces atestacji 1541 stanowisk, na których zatrudnione były 5724 osoby, tj. 5,3% ogółu zatrudnionych w skontrolowanych zakładach. Kontrole wykazały niedostateczny udział przedstawicieli organów samorządu i związków zawodowych w pracach przygotowawczych i w prowadzeniu prac wyjaśniających celowość atestacji wśród załóg pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#ZbigniewGburek">Pomoc organów założycielskich dla przedsiębiorstw była niewystarczająca, zwłaszcza w zakresie wyposażania przedsiębiorstw we wzorce, normatywy i materiały porównawcze do atestacji stanowisk pracy. Zainteresowanie kierownictw przebiegiem atestacji niemal całkowicie zanikło z chwilą rozpoczęcia prac nad reorganizacją centrum.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#ZbigniewGburek">W czasie kontroli bardzo często spotykano się z poglądami, także wśród pracowników na stanowiskach kierowniczych, że zobowiązanie przedsiębiorstw do przeprowadzania przeglądów i atestacji stanowisk pracy stanowi naruszenie zasady samodzielności; Wyrażano obawy, że przeprowadzone w sposób kampanijny przeglądy nie przyniosą pożądanych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#ZbigniewGburek">Niedostateczne zainteresowanie przedsiębiorstw przeglądami i atestacją pracy wynikało głównie z możliwości łatwego uzyskania środków na finansowanie działalności i wzrost wynagrodzeń w drodze podnoszenia cen na produkowane wyroby. Podstawowym warunkiem przyspieszenia prac jest zatem konsekwentne wdrażanie zasad przymusu ekonomicznego, przewidzianych w programie realizacyjnym II etapu reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#ZbigniewGburek">Wyniki kontroli jednoznacznie potwierdzają potrzebę takich rozwiązań ekonomiczno-finansowych, które spowodują, że środki na wzrost wynagrodzeń będą mogły uzyskiwać przedsiębiorstwa tylko w drodze rzeczywistej poprawy efektywności gospodarowania, a nie przez nieuzasadniony wzrost cen i inne zabiegi. Jest to warunek wymuszający rozwój postępu organizacyjnego. W pewnym zakresie rozwój ten może być wywołany decyzjami administracyjnymi, jednakże decyzje te muszą być właściwie przygotowane, a ich realizacja - ściśle nadzorowana.</u>
          <u xml:id="u-14.33" who="#ZbigniewGburek">Dyskusja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaStruwe">Odbyłam kilka spotkań z pracownikami zakładów pracy zlokalizowanych na terenie mojego województwa. Ich uwagi w sprawie przeprowadzanego przeglądu i atestacji stanowisk pracy pokrywają się generalnie z tym, co przekazano nam w informacji resortu i w uwagach Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ElżbietaStruwe">Prace związane z przeglądem stanowisk pracy rozpoczęto w 1986 r. i w wielu przedsiębiorstwach nie zostały one jeszcze ukończone.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ElżbietaStruwe">Powstają pewne problemy, na które nie ma odpowiedzi. Co zrobić np., jeżeli zlikwidowano jakieś stanowisko pracy jako nierentowne, a nie ma środków na zakup nowych maszyn, ażeby to stanowisko zastąpić innym bardziej nowocześnie uzbrojonym?</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ElżbietaStruwe">Zwracano uwagę, iż mimo prac prowadzonych nad usprawnianiem struktur organizacyjnych, w przedsiębiorstwach mamy wciąż duże przerosty administracyjne. Powołanie nowych resortów spowodowało napływ pytań, m.in. o przebieg prac atestacyjnych. Są to duże obciążenia dla załogi.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ElżbietaStruwe">Centralne szkolenie pracowników, którzy pracują w zespołach i komisjach atestacyjnych, nie zawsze daje pożądane rezultaty. Należałoby takie szkolenie prowadzić raczej w zakresie resortowym i bardziej uwzględniać specyfikę poszczególnych branż.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#ElżbietaStruwe">Ostatnio mamy do czynienia z radosną twórczością w postaci opracowywania różnego rodzaju przepisów. Zakłady pracy gubią się już w tym gąszczu aktów normatywnych. W jednym z zakładów mówiono mi, że w ciągu 2 miesięcy otrzymano 13 różnych zarządzeń.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#ElżbietaStruwe">W informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej podaje się, że najsłabsze zaawansowanie atestacji i przeglądów stanowisk pracy obserwuje się w przedsiębiorstwach resortu zdrowia i opieki społecznej, gdzie prac nie rozpoczęło 60% jednostek, oraz resortu edukacji narodowej, w którym 46% przedsiębiorstw nie podjęło działań. Jakie są przyczyny tego stanu rzeczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszOgrzebacz">Często słyszy się w przedsiębiorstwach o konieczności odstąpienia od atestacji, z uzasadnieniem, że nie uda się formą nakazu administracyjnego przeprowadzić korzystnych zmian w przedsiębiorstwach. Trzeba dążyć do tego celu inną drogą, tj. przez właściwą politykę dochodową, cenową, autentyczną konkurencją, faktyczną reformą cen. Wyraża się pogląd, że należałoby obecnie odstąpić od atestacji, a przejść do intensyfikacji czynników ekonomicznych, stworzyć swego rodzaju przymus ekonomiczny.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszOgrzebacz">Działalność ekonomiczna nie odgrywa tak dużej roli w sferze budżetowej, tu nie działają kryteria zysku. Chociaż ostatnio słyszy się poglądy, że i w sferze budżetowej należałoby pomyśleć o bardziej aktywnym wprowadzaniu bodźców ekonomicznych, Obecnie przedsiębiorstwa są zaabsorbowane działaniami związanymi z wartościowaniem pracy, przeglądami struktur organizacyjnych, przeglądami jesiennymi, wiosennymi itp. Jest to tak wielkie obciążenie, że nie starcza czasu na zajmowanie się produkcją, Czynniki ekonomiczne powinny sterować produkcją, jej organizacją. Nie wstydźmy się przyznawać do błędów, jeżeli takie popełniliśmy w przeszłości i odstąpmy od prowadzenia prac, które nie mają sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławDyrszka">Miałem spotkanie na ten temat z przedstawicielami kilku przedsiębiorstw rolnych. Faktycznie w toku atestacji, poza inwentaryzacją stanowisk pracy, nic więcej nie zrobiono, w rolnictwie jest duży niedobór zatrudnienia ze względu na brak środków technicznych do produkcji rolnej. Większe są kłopoty w przedsiębiorstwach małych, gdzie przy stosunkowo nielicznej załodze produkcyjnej musi być etat i magazyniera, i kierownika, i księgowej. Wytyczne resortu rolnictwa są nie do przyjęcia. Zmarnowano pieniądze, papier i ludzką pracę, Przychylam się do wypowiedzi dyrektora K. Romanowskiego. Trzeba wypracować nowe mechanizmy, które zmuszą zakłady do oszczędności, a nie do windowania cen, Podzielam też opinię OPZZ, że samodzielne przedsiębiorstwa powinny odpowiadać za całokształt produkcji i jej wyniki końcowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewGburek">Na przykładzie szpitala, którym kieruję, mogę wskazać, że skomputeryzowanie pozwoliło obniżyć liczbę etatów o 24, przy ogólnej liczbie zatrudnionych wynoszącej 314 osób. Spowodowało to jednak obniżenie funduszu płac dla całej jednostki i w ten sposób pozostali pracownicy zostali ukarani. Poza tym z dwu porównywanych przeze mnie placówek ten szpital, który ma dwa razy większą załogę, ma również dwa razy większy fundusz płac, jakkolwiek obydwa wykonują tę samą pracę i zadania, ponieważ są jednakowe co do rozmiarów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewGburek">Dopóki w sferze budżetowej nie będzie rozpoznania, ile co ma kosztować, nie będziemy w stanie zracjonalizować stanu gospodarki. Jeśli zakład prowadzi dobrze działalność podstawową, a ponadto jeszcze dodatkową, należy to dodatkowo honorować, bo w przeciwnym razie nie będzie postępu. Resorty są w posiadaniu broni w postaci represji i zakazów, ale nie dysponują stymulatorami ekonomicznymi dla lepiej pracujących. System premiowy dla „białego personelu”, szczególnie w jednostkach dużych, został sformalizowany i nie daje rezultatów. Ponadto kierownictwo zakładu, które wytyka pracownikom spóźnienia, nierzetelne wykonywanie obowiązków czy inne uchybienia, ma w istniejącej sytuacji trudności z naborem personelu. Muszą zatem być preferowane zakłady, które wykazują postęp w organizacji pracy. Za wszelką innowacyjność, inicjatywę i przedsiębiorczość w skali kraju trzeba płacić dodatkowo. Trzeba również w sferze budżetowej określić mierniki efektów, które mogłyby być podstawą wynagradzania.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewGburek">Resort zdrowia powinien określić, ile ma kosztować ośrodek zdrowia, przychodnia rejonowa czy przychodnia przemysłowa. Trzeba dać społeczeństwu możliwość wyboru sposobu leczenia. W praktyce najczęściej sięga się po pogotowie, ponieważ działa przez całą dobę, ale nie uwzględnia się przy tym, że jest ono najdroższe. Gdyby lekarzowi płaciło się za wizyty domowe, to za te same pieniądze można by uzyskać 7 wizyt domowych, zamiast jednej. Wymaga to jednak scalenia z powszechną służbą zdrowia różnych pionów wyodrębnionych. Dałoby to możliwość świadczenia usług przez poradnie specjalistyczne w wydłużonym czasie pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#ZbigniewGburek">Trzeba zatem atestować również sferę budżetową, ale musi to być prowadzone racjonalnie, aby przyniosło efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzGrzybowski">Omawiany tu system przymusu ekonomicznego nie doprowadzi do pożądanego celu. Jeśli chcemy uzyskać efekty atestacji i wartościowania pracy, to trzeba się zastanowić, czy i w jakim stopniu jest to realne. Możemy zwolnić część pracowników w służbie zdrowia i administracji, ale trzeba to połączyć z reorganizacją i dodatkowym wyposażeniem w środki techniczne tych jednostek, w których zmniejszamy zatrudnienie. Jeśli w nowo oddawanych szpitalach nie załatwiono tak elementarnej sprawy, jak wyposażenie sprzątaczek, to jak tu oszczędzać zatrudnienie? Bez wyposażenia w nowoczesny sprzęt nie mamy co myśleć o redukcji personelu. Próbowałem w swoim zakładzie obniżyć zatrudnienie, podnosząc równocześnie wynagrodzenie, jednakże i to okazało się niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KazimierzGrzybowski">Brakuje kadry do prowadzenia w zakładach pracy działalności socjalnej. Czy my mamy taką kadrę w ZOZ-ach, czy mamy ją w urzędach gminnych? Bez tych pracowników i odpowiedniego ich wyposażenia nie można przeprowadzać atestacji. W wielu instytucjach utrzymywane jest tzw. „zatrudnienie socjalne”, ale nie ma odważnych, aby je zlikwidować. Myślę, że jeszcze długo będziemy czekać na efekty atestacji w sferze budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMusiał">Analizowałem materiały i zdaję sobie sprawę, że o ile atestacja w sferze produkcji materialnej daje efekty, o tyle nie bardzo sprawdza się w sferze budżetowej. Czy nie byłoby lepiej wprowadzić jednolity system motywacyjny w całej sferze budżetowej? Usprawniłoby to wiele prac i podniosło wydajność pracy na wielu stanowiskach. W poprawnie działającym systemie motywacyjnym stworzone zostaną warunki do urealnienia wartości pracy i płacy w skali ogólnopaństwowej. Mam pytanie do przedstawiciela resortu pracy i polityki socjalnej: czy przewiduje się wprowadzenie takiego systemu w całej sferze budżetowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanMatusiak">Uczestniczyłem w trzech zebraniach na temat atestacji. Nasuwa mi się w związku z tym jeden wniosek: najlepszym bodźcem dla atestacji jest przymus ekonomiczny.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanMatusiak">Obecnie większość zakładów przeprowadza atestację bo musi, bo się nią interesuje KW, bo jest przymus i są kontrole. Jeśli natomiast dochodzi do konkretnych ludzi w konkretnym zakładzie pracy, sprawa ulega wyhamowaniu. Jeśli zatem nie spowoduje się ekonomicznego przymusu oszczędzania pracowników, cały problem ograniczy się do pustych dywagacji i kombinacji, jak ominąć przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiesławJasiński">Dyskusja była bogata, jednakże poglądy i spostrzeżenia posłów oraz NIK są sprzeczne. Moim zdaniem, wynikło trochę nieporozumień, spowodowanych ogromną presją zewnętrzną na zakłady pracy i oczekiwaniami na wyniki atestacji typu: ile ludzi zwolniliście? Przecież z atestacji nie musi wynikać obniżenie zatrudnienia. Co powinno się robić w czasie przeglądu? Oceniać wyposażenie stanowisk pracy, ich poziom organizacyjny, warunki bhp i funkcjonowanie systemu motywacji na poszczególnych stanowiskach. Gdyby tak stawiano sprawę, efekty byłyby prawdopodobnie znacznie większej. Co do przymusu ekonomicznego - to jesteśmy zgodni wszyscy, że powinien on działać. Uważam też, że - mimo wszystko - przegląd jest potrzebny. Prawdą jest, że nie mamy do tego typu prac odpowiednio przygotowanych kadr. Należałoby podpowiedzieć przedsiębiorstwom, jak to robić.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WiesławJasiński">Uchwała Rady Ministrów z 1986 r. dotyczy tylko przedsiębiorstw państwowych. Tylko i wyłącznie. Informacja resortu zdrowia dotyczyła więc przedsiębiorstw państwowych, a nie służby zdrowia. Podając informację, gdzie jest mniej, a gdzie więcej, nie żądaliśmy ocen typu „dobrze” i „źle”, bo warunki są przecież zróżnicowane. Służby normowania i organizacji pracy funkcjonują z reguły tylko w dużych jednostkach organizacyjnych. Przedstawiciel OPZZ stwierdził, że trzeba przyznać się do błędów i wycofać się z atestacji. Temat upowszechniania atestacji był rozpatrywany przez Biuro Polityczne wiosną tego roku i wnioski poszły jednak w odwrotnym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WojciechMusiał">Chodziło mi o system motywacji, stosowany wobec pojedynczego pracownika na stanowisku pracy. Taki system sam stwarza rotację, ponieważ obywatel samodzielnie decyduje, czy mu się opłaca pracować za otrzymywane pieniądze, czy też nie. Jednakże w systemie motywacji będzie wzrastać wartość płac, dając tym samym możliwość podwyższenia zarobków przez wydajniejszą pracę. Ale musi to być system powszechny, ponieważ tylko wtedy będzie on miał rację bytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewGburek">Nie ma jednolitego poglądu jaką opinią podsumować dzisiejszą dyskusję. Myślę, że trzeba przejrzeć jeszcze raz materiał, przebieg dyskusji i przygotować stanowisko na 12 lipca. Oceny poselskie były przecież bardzo rozbieżne: od „kontynuować” do „zaniechać” czy „odstąpić”. Proponuję aby Komisja upoważniła prezydium do wypracowania stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ZbigniewGburek">Resort pracy przyjął słuszny cel, proponując atestację. Być może zatem realizacja odbiegła od pierwotnych słusznych założeń. Zapoznamy się z materiałem dodatkowym i poprosimy NIK o ponowne zaprezentowanie swego stanowiska. Potem zdecydujemy, czy sformułować dezyderat, czy opinię, czy może tylko przyjąć materiał do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ZbigniewGburek">Korzystając z obecności wiceministra, chciałem poruszyć następującą sprawę. Wiele osób otrzymuje rentę i emeryturę w walucie wymienialnej. Jakie jest uzasadnienie niewypłacania ekwiwalentu w walucie wymienialnej? Jestem zdania, że obywatel powinien otrzymywać świadczenie w takiej walucie, w jakiej otrzymywał wynagrodzenie. Czy wobec zmian w zasadach obrotu walutami możliwe jest dalsze prowadzenie takiej polityki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WiesławJasiński">Podstawowe uzasadnienie polega na tym, że w PRL walutą obiegową jest złoty polski, a nie inne waluty. Poza tym sprawa ta dotyczy wielu resortów, jak choćby Ministerstwa Finansów, jak również Banku, a nie tylko Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>