text_structure.xml
81 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 26 kwietnia 1988 r. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradująca pod przewodnictwem posła Edwarda Bajdy (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- sytuacje w sporcie młodzieżowym ze szczególnym uwzględnieniem spartakiad młodzieżowych,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- produkcję, jakość, zaopatrzenie i gospodarkę sprzętem sportowo-turystycznym.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komitetu ds. młodzieży i Kultury Fizycznej Stefan Paszczyk oraz przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Przemysłu, Rady Krajowej PRON, Stowarzyszenia Trenerów Polskich, Zrzeszenia „Pol sport”.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Zastępca przewodniczącego Komitetu ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej Stefan Paszczyk: Po II wojnie światowej we wszystkich cywilizowanych krajach nastąpiło odrodzenie się ruchu sportowego. Również w naszym kraju ruch ten wzrastał w oparciu o naturalną potrzebę odnowy sił witalnych narodu. Doprowadziło to w latach pięćdziesiątych do osiągnięcia zadowalającego stopnia rozwoju sportu wśród społeczeństwa, Jak również do osiągnięcia przez czołówkę najwyższego poziomu światowego.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Sport wyczynowy w zdecydowanej większości dotyczył ludzi dorosłych i oparty był na wszechstronnym przygotowaniu młodzieży w ramach obowiązkowych zajęć w szkole (2 godziny wf plus 2 godziny przysposobienia sportowego tygodniowo) oraz na całorocznym uprawianiu sportu przez uzdolnione grupy młodzieży, przy czym każdy z kandydatów na sportowca uprawiał wiele dyscyplin sportu. Po takim przygotowaniu w wieku 17-20 lat rozpoczynano specjalizację sportową, a kariera zawodników trwała niejednokrotnie ok. 20 lat.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Dynamiczny rozwój sportu sprawił, że znacznie wydłużył się i zintensyfikował okres przygotowawczy. Zabawa w sport w okresie rozwojowym dość szybko przekształciła się w pracę - wyodrębnił się specyficzny obszar kultury fizycznej, tzw. sport młodzieżowy. Początkowo stanowił on pomniejszony model sportu ludzi dorosłych - jako tzw. wczesna specjalizacja. Ta forma szkolenia pojawiła się w bardzo niekorzystnym dla naszej oświaty okresie. Znaczny wyż demograficzny spowodował tragiczne w skutkach decyzje ograniczenia obowiązkowych zajęć wf do 2 godzin tygodniowo oraz do tworzenia 40-osobowych grup na tych zajęciach. Proces wychowania fizycznego przestał pełnić funkcje odpowiedniego przygotowania sportu, a wczesna specjalizacja przekształciła się „w specjalizację przedwczesną” wywołując wiele ujemnych skutków psychofizycznych wypaczających prawidłowy rozwój biologiczny. Takiemu procesowi szkolenia towarzyszył nieustannie rozbudowywany system współzawodnictwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W tej sytuacji w latach 1978-1979 resort kultury fizycznej oraz resort oświaty i wychowania przystąpiły do prac zmierzających do usystematyzowania sportu dzieci i młodzieży. Przeanalizowano aktualny stan organizacyjno-szkoleniowy w naszym kraju i rozwiązania przyjęte w zakresie sportu młodzieżowego w innych krajach. Mamy rozeznanie co do rozwiązań stosowanych w Bułgarii, NRD i ZSRR. Rozwiązania te są jednak nie do przyjęcia w naszych warunkach.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Opracowany w latach siedemdziesiątych system sportu dzieci i młodzieży oparty został o szkoły sportowe. Ma to wiele zalet. Podstawową z nich jest możliwość pogodzenia sportu z nauką. System ten ma też swoje wady, jak np. niewłaściwy nabór do szkół, o którym decyduje miejsce zamieszkania młodzieży, niewłaściwy proces szkoleniowy oraz brak środków finansowych na jego realizację. Nie można oczywiście generalizować tej oceny.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Obecnie działa ok. 2 tys. szkół z rozszerzonym programem WF, 163 szkoły o profilu sportowym i 14 szkół mistrzostwa sportowego. System szkół sportowych znacznie rozszerzył i uzupełnił możliwości organizacyjno-szkoleniowe klubów sportowych. W systemie tym szkoli się łącznie 150 tys. dzieci i młodzieży, w tym 26.600 w szkołach o profilu sportowym i ok. 1,000 w szkołach mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Od początku lat osiemdziesiątych rozwój szkół sportowych został zahamowany.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">We wspólnych pracach z ministerstwem oświaty i wychowania ujednolicono założenia programowo-szkoleniowe i w 1978 r. ogłoszono strukturę etapowego systemu szkolenia sportowego dzieci i młodzieży. Przyjęto więc najpierw etap ogólnorozwojowy, w którym stosuje się jak najwszechstronniejsze środki i uczy się sportu, a następnie poprzez etap ukierunkowany doprowadza się młodego człowieka do odpowiedniej dla niego dyscypliny. Gwarantuje to harmonijny rozwój każdej jednostki i umożliwia świadomy wybór specjalizacji sportowej.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">W 1979 r. nastąpiły generalne zmiany systemu spartakiadowego polegające na przyjęciu cyklu jednorocznego. Postanowiono utworzyć stały system motywacyjny w formie corocznego - ocenianego i nagradzanego - współzawodnictwa sportowego województw, klubów i szkół. System tego współzawodnictwa składał się z trzech etapów: igrzysk szkolnych w kategorii młodzików, spartakiad młodzieży w kategorii juniorów młodszych i mistrzostw juniorów. Każdy etap rozgrywany był corocznie na różnych szczeblach: szkolnym, gminnym (miejskim), rejonowym (dzielnicowym), wojewódzkim, strefowym i ogólnopolskim, przy czym igrzyska kończyły się na szczeblu wojewódzkim.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Przed systemem postawiono dwa podstawowe cele:</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">- rozszerzenie zasięgu sportu wśród młodzieży, - umożliwienie najzdolniejszym jednostkom osiągnięcie jak najwyższego poziomu sportowego.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">W imieniu dwóch resortów nadzór nad realizacją systemu pełnił powołany w 1980 r. Komitet Koordynacyjny Współzawodnictwa Sportowego Dzieci i Młodzieży. System spartakiadowy w kategorii juniorów młodszych realizowany był w czterech blokach sportu:</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">- sporty zimowe (luty-marzec), biegi przełajowe (marzec-kwiecień) sporty halowe (maj) i sporty letnie (lipiec-sierpień). Taka forma zawodów dostosowana została do naturalnego rytmu szkoleniowego, a jednocześnie umożliwiła mniejszym województwom organizację zawodów ogólnopolskich. Spartakiady zimowe organizuje cyklicznie 5 województw południowych. W sportach halowych i letnich raz na 5 lat organizuje się dużą spartakiadę, łącząc ją z obchodami rocznicy powstania PRL.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">W latach osiemdziesiątych liczba klubów sportowych malała, ale zwiększała się liczba klubów i sekcji biorących udział w spartakiadach. Nastąpiła więc wyraźna reorientacja pracy klubów: przy zmniejszeniu się ogólnej liczby klubów wzrasta systematycznie liczba klubów pracujących z młodzieżą. Można zatem zaryzykować tezę, że system współzawodnictwa spartakiadowego uratował zasięg sportu młodzieżowego.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">W 1982 r. wprowadzono do tego systemu dwie ważne korekty. Po pierwsze, wprowadzono kategorię juniorów. Drugą istotną zmianą było wprowadzenie ośmiu stałych stref eliminacyjnych - tzw. makroregionów. Makroregiony przyczyniły się do odbudowy tzw. małego sportu, doskonalenia kadr, czy podejmowania wspólnych akcji szkoleniowych w ramach wakacji sportowych. Do niewątpliwych sukcesów systemu współzawodnictwa sportowego zaliczyć należy odbudowanie niektórych ginących lub mało popularnych dyscyplin sportu, jak np. skoków do wody. W 1979 r. w dyscyplinie tej działała w Polsce tylko jedna sekcja.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">(Pałac Młodzieży w Warszawie)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefMusioł">Dzięki wprowadzeniu w 1980 r. skoków do wody do programów spartakiady, w mistrzostwach Polski w 1986 r. wystartowało ponad 100 zawodników z siedmiu województw, a najlepsi z nich, ponownie dołączyli do europejskiej czołówki. Kolejna korekta systemu - to reaktywowanie w 1986 r. Ogólnopolskich Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Z punktu widzenia poziomu sportu wyczynowego ten szczebel zawodów nie jest konieczny, jednak dwie kolejne edycje igrzysk wykazały wyraźne ożywienie środowiska szkolnego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JózefMusioł">Systematycznie dokonywane analizy ujawniły kolejne zagrożenie dotyczące zasięgu sportu. Pilnowane przez województwa kategorie: młodzików, juniorów młodszych i juniorów są w miarę stabilne. Natomiast nadal zawęża się zasięg w kategorii 20–21 lat.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JózefMusioł">Następuje zmiana środowiska po zakończeniu szkoły średniej i wielu utalentowanych zawodników odchodzi ze sportu. W tej sytuacji do systemu współzawodnictwa sportowego w 1987 r. wprowadzono młodzieżowe mistrzostwa Polski w 12 indywidualnych olimpijskich dyscyplinach sportu. Tak więc obecnie system współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży realizowany jest w czterech kategoriach wieku:</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JózefMusioł">- ogólnopolskie igrzyska młodzieży szkolnej w kategorii młodzików, - ogólnopolskie spartakiady młodzieży w kategorii juniorów młodszych, - mistrzostwa Polski juniorów w kategorii juniorów, - młodzieżowe mistrzostwa Polski w kategorii młodzieżowej. W tych czterech kategoriach wieku w zawodach finałowych w 1987 r. wzięło udział 15,5 tys. młodzieży, w eliminacjach makroregionalnych - 49,5 tys., a w zawodach na szczeblu wojewódzkim - ponad 240 tys. Jest to więc ruch mający nie tylko charakter sportowy, ale i społeczny, a więc niesłychanie istotny z punktu widzenia problemów współczesnej młodzieży. Dalsze rozszerzanie zasięgu sportu wśród młodzieży napotyka jednak coraz trudniejsze do pokonania bariery: finansową, kadrową i bazową.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JózefMusioł">Nie w pełni natomiast udało się zrealizować drugi cel, tzn. stworzenie szerokiego zaplecza czołówki krajowej przez umożliwienie najzdolniejszym osiągnięcia jak najwyższego poziomu sportowego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JózefMusioł">W 1980 r. opracowano program usportowienia uczniów. Do chwili obecnej opracowano programy w 20 dyscyplinach sportu.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JózefMusioł">W latach 1980–1985 nastąpił dalszy rozwój szkolnictwa sportowego. Niestety, w 1987 r. systematyczny nadzór departamentu sportu nad działalnością szkół mistrzostwa sportowego został zdecydowanie ograniczony. Decyzją ministra finansów program działalności sportowej szkół mistrzostwa sportowego został umieszczony w budżecie oświaty i wychowania i - co gorsze - w budżecie terenowym.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JózefMusioł">Niezależnie od działalności szkół mistrzostwa sportowego od roku 1986 rozpoczęto tworzenie sieci terenowych ośrodków szkolenia młodzieży w oparciu o działalność lepiej zorganizowanych klubów sportowych, które pełnią funkcję klubu wojewódzkiego. Obecnie działa 140 terenowych ośrodków szkolenia młodzieży obejmujących 3600 dziewcząt i chłopców.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JózefMusioł">Ciekawą, nową formę stanowią internaty sportowe. Pierwsze dwa postały w 1985 r. w Koszalinie i Bielsku-Białej. Gromadzą młodzież szczególnie uzdolnioną sportowo z całego województwa, która uczęszcza do różnych szkół ponadpodstawowych. Proces dydaktyczny jest przeważnie zindywidualizowany i dostosowany do procesu treningowego. Obecnie działa 19 internatów sportowych. Od 1980 r. organizacja imprez centralnych w czterech blokach sportu realizowana jest wyłącznie przez wyznaczone województwa, co okazało się bardzo trafnym rozwiązaniem. Do 1987 r. finały ogólnopolskiej spartakiady młodzieży zorganizowano w 27 województwach. We wszystkich województwach, którym powierzono organizację ogólnopolskich spartakiad młodzieży, następowała duża aktywizacja władz i społeczeństwa. Wspólnym wysiłkiem władz terenowych i centralnych wybudowano wiele obiektów, skoczni, torów, hal, stadionów tartanowych i innych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JózefMusioł">Stawia się zarzut, że spartakiady są imprezami kosztownymi. W 1985 r. na realizację systemu spartakiad łącznie z eliminacjami w makroregionach wydano 253 mln zł, co stanowi 1,8% łącznych wydatków na sport wynoszących 14 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JózefMusioł">W 1988 r. planuje się dalsze zmniejszenie wydatków na spartakiady do jednego procenta.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JózefMusioł">Kolejny zarzut stawiany systemowi to tzw. punktomania, wyniszczająca rzekomo młodzież. Sport jako zjawisko wymierne opiera się na porównywaniu czasu, odległości czy punktu. System oceny województw, klubów i szkół jest więc podstawowym elementem. Musi on być jednak przemyślany, aby wywoływał zjawiska korzystne. W przypadku naszego systemu punktacja ma charakter tzw. spłaszczony - piramidowy. Kategoria młodzików punktowana jest do 6 punktów, juniorów młodszych do 9, juniorów do 15, a młodzieżowców do 24. Jednocześnie kategorie młodsze punktowane są najszerzej. Chodziło bowiem, o to, aby kategorie najmłodsze nie były eksploatowane w sposób nadmierny, aby nie zachodziły przypadki tzw. „wyciskania cytryny” i aby proces szkoleniowy był zgodny z rozwojem biologicznym młodych ludzi.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JózefMusioł">Jeśli chodzi o wnioski, to najistotniejszy wydaje się ten, by system szkolenia sportowego dzieci i młodzieży mógł być wzbogacony o rozwiązania dotyczące WF i sportu w szkole. Chodzi mianowicie o to, aby początkowych zajęć treningowych z dziećmi i młodzieżą szkolną nie trzeba było ukierunkowywać na te zadania, które powinien spełniać WF, a więc na korektę postaw, rehabilitację ruchową i wypracowywanie podstawowych cech motorycznych.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JózefMusioł">Aby system sportu dzieci i młodzieży był efektywny, należy czynić starania o jego umasowienie. Obecnie w orbicie tego systemu znajduje się 250 tys. dzieci i młodzieży, co stanowi 5% populacji. Należałoby ten wskaźnik doprowadzić do co najmniej 10% . W niektórych krajach sięga on 20 do 50% , a w NRD - 40%.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JózefMusioł">Należy zwrócić szczególną uwagę na treści szkolenia i ich zgodność z rozwojem biologicznym młodego człowieka.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JózefMusioł">Należy też stworzyć system organizacyjny pozwalający na przejęcie najlepszych do systemu przygotowań olimpijskich. Obecnie przejście z systemu sportu młodzieżowego do systemu przygotowań olimpijskich jest naszą piętą achillesową.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TeresaMalczewska">Jak wynika z pogłębionych bilansów zdrowia, przeprowadzonych przez Instytut Matki i Dziecka, 40% dzieci i młodzieży wymaga czynnej opieki lekarskiej ze względu na stwierdzone wady w rozwoju i stanie zdrowotnym. Znaczna część schorzeń i niedomagań jest wynikiem niedostatecznego uczestnictwa młodzieży w zajęciach wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TeresaMalczewska">Wszechstronne i najobszerniejsze w historii PRL badania stanu fizycznego i sprawności fizycznej dzieci i młodzieży szkolnej, przeprowadzone w roku 1979 przez prof. Romana Trześniowskiego wykazały, że w okresie powojennym mamy do czynienia z procesem przyśpieszonego rozwoju fizycznego, co odnosi się szczególnie do wysokości i ciężaru ciała. Stwierdzono zależność wielkości przyrostu wagi i wzrostu od materialnych i społecznych warunków, w jakich wzrastała młodzież. Równocześnie jednak zanotowano poważny regres w rozwoju wytrzymałości, która to cecha jest niezbędna we wczesnej profilaktyce chorób układu krążenia.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#TeresaMalczewska">Pogorszenie się wskaźnika ruchowości kręgosłupa, połączone z osłabieniem mięśni brzucha i mięśni stabilizujących kręgosłup - stanowiących tzw. „gorset mięśniowy” - można uznać za jedną z głównych przyczyn takich dolegliwości późniejszego wieku, jak dyskopatia i dokuczliwe bóle kręgosłupa.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#TeresaMalczewska">Aktywność ruchowa dzieci i młodzieży szkolnej zadowala tylko u 25% , jest niska w około 60%, a bardzo niska - w 15%.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#TeresaMalczewska">Dzieci i młodzież szkolna mogą uczestniczyć w zajęciach wychowania fizycznego w następującym wymiarze: w zajęciach obowiązkowych w klasie I - 2 godziny w ciągu tygodnia, w klasach II-III - 3 godziny, a od klasy IV - 2 godziny tygodniowo - z tym, że istnieje możliwość wprowadzenia trzeciej obowiązkowej godziny wychowania fizycznego tam, gdzie jest odpowiednia baza i są kadry. W zajęciach wf w wymiarze co najmniej dwóch godzin obowiązkowych uczestniczy ok. 95% młodzieży.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#TeresaMalczewska">Część młodzieży objęta jest zajęciami korekcyjno-kompensacyjnymi (ok. 30% w stosunku do potrzeb). Uzupełnieniem zajęć obowiązkowych są zajęcia nadobowiązkowe, które szkoła może w zależności od warunków realizować w wymiarze 2–3 godzin w tygodniu. W zajęciach nadobowiązkowych uczestniczy ok. 30% dzieci.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#TeresaMalczewska">Głównym organizatorem zajęć nadobowiązkowych jest Szkolny Związek Sportowy skupiający w 14 tys. Szkolnych Kół Sportowych i 300 Międzyszkolnych Klubach Sportowych ok. 1.200 tys. młodzieży. W klubach pozaszkolnych ćwiczy ok. 200 tys. młodzieży, a ok. 60 tys. w placówkach oświaty pozaszkolnej. 2 tys. szkół realizuje program rozszerzony w wymiarze 6 godzin tygodniowo dla 120 tys. uczniów; 157 szkół sportowych szkoli 27 tys. uczniów w wymiarze 9–18 godzin tygodniowo. 14 szkół mistrzostwa sportowego prowadzi zajęcia dla 900 wybitnie utalentowanych sportowo uczniów w wymiarze 24–30 godzin tygodniowo.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#TeresaMalczewska">Ocenia się, że ok. 30% młodzieży - tej najsprawniejszej i posiadającej szczególne uzdolnienia sportowe - przez uczestnictwo w obowiązkowych i nadobowiązkowych zajęciach wf i sportu w szkole i klubach sportowych ma zapewnioną niezbędną dawkę ruchu.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#TeresaMalczewska">Według danych na dzień 31 grudnia 1984 r. stan wyposażenia szkół w podstawowe urządzenia był niezadowalający. 7 tys. szkół (40% ) nie posiadało żadnej sali gimnastycznej, a 1700 szkół (8%) nie posiadało żadnej bazy sportowej. Mała ilość basenów szkolnych i wysokie koszty ich wynajmu pozwalają na bardzo ograniczone realizowanie programu nauki pływania. Statystyka ta nie uwzględnia powszechnie występującego w dużych aglomeracjach zjawiska zagęszczenia, kiedy to szkoła dobrze wyposażona, ale przeznaczona dla kilkuset uczniów, musi ich przyjąć znacznie więcej.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#TeresaMalczewska">Stan zaopatrzenia szkół w sprzęt i pomoce do realizacji programu wychowania fizycznego jest krytyczny. Powszechnym zjawiskiem jest brak podstawowego sprzętu i środków na jego zakup. Niedostatki w tym zakresie praktycznie uniemożliwiają prowadzenie bardziej atrakcyjnych dyscyplin sportowych, jak narciarstwo czy żeglarstwo.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#TeresaMalczewska">Wiele szkół nie ma urządzeń sanitarnych umożliwiających umycie się po zajęciach wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#TeresaMalczewska">Brakuje ok. 12 tys. wykwalifikowanych nauczycieli wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#TeresaMalczewska">Jak w tych warunkach może być realizowany program wychowania fizycznego w szkole?</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#TeresaMalczewska">Zainteresowaniem całego społeczeństwa - z uwagi na swą spektakularność - cieszy się sport wyczynowy. Tendencje rozwojowe tego sportu budzą jednak wiele wątpliwości i są przedmiotem żywych dyskusji.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#TeresaMalczewska">We współczesnym sporcie wyczynowym, który zdominował całą kulturę fizyczną, egzekwowana jest bezwzględnie zasada „wszystko dla wyniku”. Nie należy ograniczać - moim zdaniem - udziału młodzieży szkolnej w sporcie, lecz raczej realizować zasadę „sport dla wszystkich”, poszukując takich form organizacyjnych i zasad uczestnictwa, by każde dziecko, bez względu na osiągane wyniki, znaleźć mogło dla siebie satysfakcję z uprawiania sportu. Udział młodzieży szkolnej w sporcie wyczynowym powinny ograniczać dwie bariery: fizjologiczna, zakładająca, że w treningu i w zawodach dla młodzieży nie mogą być przekraczane normy zagrażające zdrowiu uczestników, oraz bariera moralna, ustalająca zasady, których przekraczanie przez dzieci i młodzież ze względów wychowawczych jest niedopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#TeresaMalczewska">Przedstawione przez Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej materiały dotyczące systemu spartakiad, jako głównego elementu rozwoju sportu dzieci i młodzieży prezentują szeroko tę interesującą problematykę. Na podstawie tych materiałów i odbytej wizytacji poselskiej na terenie Warszawy w szkołach mistrzostwa sportowego przez posłów: Janinę Korpałę (PZPR), Gertrudę Orlacz (ZSL), Jana Firsta (SD) i Wacława Garbaja (SD) można wysunąć wiele uwag i postulatów, które zapewne zostaną rozwinięte w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#TeresaMalczewska">System spartakiad i współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży, zreformowany w 1980 r., można uznać za właściwy, ale jak każdy system nie może on wszystkich zadowolić. System ten osiąga dwa zasadnicze cele: rozszerzanie zasięgu sportu wśród młodzieży (szczególnie na niższym szczeblu) oraz umożliwienie najzdolniejszym jednostkom osiąganie jak najwyższego poziomu sportowego.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#TeresaMalczewska">Przez powierzenie organizacji spartakiad różnym województwom w obrębie makroregionu osiąga się wzrost zaangażowania terenu w poprawę bazy sportowej, łącząc wysiłki władz wojewódzkich ze środkami przeznaczonymi na ten cel ze źródeł centralnych. Koszt systemu spartakiadowego jest niewielki i stanowi tylko 1% środków wydatkowanych na sport.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#TeresaMalczewska">Ważnym elementem wychowawczym, poprzedzającym wyniki osiągane przez sportowców, jest ich przygotowywanie, a więc szkolenie. Działalność ta napotyka jednak zasadnicze bariery. Pierwsza z nich - to brak kadr. Brakuje ok. 6 tys. szkoleniowców. Najczęściej zatrudniani są oni na pół etatu, a możliwości zarobkowe są niewielkie, skoro etat instruktorski wynosi ok. 16 tys. miesięcznie. Nie można takimi płacami zachęcić do pracy instruktorskiej. Dwie wizytowane przez nas szkoły mistrzostwa sportowego tylko dzięki dobrej współpracy z klubami sportowymi nie mają problemów z kadrą instruktorską. Trzeba opracować nowe zasady płacowe dla instruktorów: obok podniesienia wysokości płacy zasadniczej, uruchomić trzeba system premii za skuteczność pracy instruktorskiej i osiągane wyniki.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#TeresaMalczewska">Nauczyciele uczący w szkołach mistrzostwa sportowego powinni otrzymywać dodatki takie, jak w szkołach specjalnych, gdyż za takie właśnie szkoły można uznać szkoły mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#TeresaMalczewska">Istotnym problemem jest zapewnienie opieki lekarskiej nad dziećmi i młodzieżą w szkołach sportowych i w szkołach mistrzostwa sportowego. Ograniczenie jej do dyżurów lekarskich raz lub dwa razy w tygodniu - to stanowczo za mało. Zarówno lekarze, jak i resort zdrowia stwierdzają, że stan zdrowia dzieci i młodzieży nie jest zadowalający. Również jednak z ich strony brakuje skutecznego przeciwdziałania temu zjawisku.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#TeresaMalczewska">Mówimy wiele o patologii społecznej, przeznaczamy znaczne środki na jej zwalczanie, a przecież odpowiednie zwiększenie i wykorzystanie nakładów na rozwój wychowania fizycznego i sportu dałoby lepsze efekty, niż wydatkowanie poważnych kwot na leczenie zagrożonej patologią młodzieży.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#TeresaMalczewska">Szkoły sportowe odczuwają duże trudności finansowe. Ministerstwo Finansów umieściło program działalności sportowej szkół mistrzostwa sportowego w budżetach terenowych w dziale oświaty i wychowania. Jest to sprzeczne z ustawą o kulturze fizycznej, która w art. 44 mówi o finansowaniu z funduszu rozwoju kultury fizycznej m.in. procesu szkolenia sportowego, a więc przewiduje finansowanie przedmiotowe.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#TeresaMalczewska">Z kolei zastępca przewodniczącego Komitetu ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej Stefan Paszczyk przedstawił Komisji informację uzupełniającą na temat produkcji, jakości, zaopatrzenia i gospodarki sprzętem sportowo-turystycznym: Problem ten był niejednokrotnie szeroko omawiany na posiedzeniach Komisji, rozpatrywało go Biuro Polityczne KC PZPR i prezydium rządu. Kontrolę produkcji, jakości i gospodarki sprzętem sportowo-turystycznym przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#TeresaMalczewska">W latach siedemdziesiątych dokonał się dynamiczny wzrost produkcji sprzętu sportowego - i to zarówno w zakładach przemysłu kluczowego, jak i w przedsiębiorstwach podległych „Polsportowi”. Mieliśmy wówczas możliwość eksportowania tego sprzętu. Potrzeby własne kultury fizycznej i rynku zaspokajane były w 60–80%. Osiągaliśmy wysoki poziom produkcji, niejednokrotnie poziom światowy, jak np. w produkcji piłek futbolowych.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#TeresaMalczewska">Kryzys lat osiemdziesiątych doprowadził do zaniechania produkcji wielu asortymentów sprzętu sportowego, do braku postępu w technologii wytwarzania, wzornictwie, nowoczesności i jakości. Dowodem tego jest fakt, że obecnie przedsiębiorstwo „Polsport” i przemysł krajowy zaspokajają zaledwie 4,6% naszego zapotrzebowania. Nie produkujemy ubrań sportowych, kostiumów gimnastycznych, sprzętu dla ciężarowców, sprzętu do sportów wodnych, butów do jazdy szybkiej na nartach, butów biegowych, worków bokserskich, sprzętu łuczniczego itp. Przedsiębiorstwo „Polsport” w planach na lata 1986–1995 przewiduje dalsze ograniczenie asortymentu produkcji sprzętu sportowego.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#TeresaMalczewska">Nie lepiej wygląda zaspokojenie potrzeb handlu. W 1988 r. dostawy wyniosą zaledwie 50-40% planu. Na zamówionych 1.150 tys. piłek sportowych handel otrzyma zaledwie 700 tys. Niezaspokojone będą potrzeby w zakresie kometek, piłek tenisowych, obuwia gumowego. Jeśli chodzi o buty zjazdowe, potrzeby zaspokoi się zaledwie w 20% , a rowery - w 61%.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#TeresaMalczewska">Producenci tłumaczą się tym, że nie otrzymują dostatecznej ilości surowców i materiałów do produkcji, że postępuje dekapitalizacja maszyn i urządzeń, nadmierne są obciążenia fiskalne, brakuje wykwalifikowanej kadry, występują trudności dewizowe i kooperacyjne.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#TeresaMalczewska">Przejęcie przedsiębiorstwa „Polsport” przez Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej umożliwiłoby Komitetowi, jako organowi założycielskiemu, udzielenie większej pomocy temu przedsiębiorstwu. Pomoc ta dotyczyłaby m.in. bezpłatnego dostarczania wzorów produkcji, finansowania wybranych prac badawczych, udzielania nisko oprocentowanych kredytów dewizowych, zagwarantowania zbytu dla produkcji oraz stworzyłaby możliwości bezpośredniej współpracy z przedsiębiorstwami zagranicznymi.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#TeresaMalczewska">Do podejmowania produkcji sprzętu sportowego powinno zachęcać zarządzenie ministra finansów z 31 października 1987 r. w sprawie wykazu wyrobów o charakterze antyimportowym, zapewniające producentom ulgi podatkowe na podstawie zamówień poświadczonych przez Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#TeresaMalczewska">Trzeba podkreślić, że przemysł, zwłaszcza ostatnio, coraz częściej jest wspierany produkcją rzemieślniczą, podejmowaną przez kluby sportowe w ramach działalności gospodarczej, oraz przez firmy polonijne.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#TeresaMalczewska">Obecnie występują niedobory wielu asortymentów sprzętu szermierczego (10-50% pokrycia), stołów tenisowych (50% ), sprzętu do skoków do wody, trampoliny, deski. Sprzęt do sportów wodnych (kajaki, kanadyjki, łodzie wioślarskie) produkowany jest w bardzo niewielkich ilościach.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#TeresaMalczewska">Produkujemy rowery, ale bez dętek. Kraje socjalistyczne nie chcą nas wspierać w dostawach dętek, a z krajów kapitalistycznych otrzymujemy dętki tylko dla sportu wyczynowego, gdyż ograniczone możliwości dewizowe nie pozwalają na większe dostawy.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#TeresaMalczewska">Wyposażenie zawodnika hokejowego kosztuje dziś 500–700 dolarów; w tym roku mamy wydać na ten sprzęt ok. 2 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#TeresaMalczewska">Zgłaszam następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#TeresaMalczewska">- przejęcie przedsiębiorstw „Polsport”, dla których Komitet stanie się organem założycielskim, - zmniejszenie obciążeń podatkowych, - zwiększenie odpisów dewizowych lub przyjęcie zasady samofinansowania dewizowego, - umożliwienie udzielania producentom niskoprocentowych pożyczek, w tym dewizowych, - zwolnienie z cła sprzętu sportowego sprowadzanego z zagranicy, - poszukiwanie kontrahentów do współpracy przy produkcji sprzętu za granicą, - podjęcie specjalizacji produkcyjnej „Polsportu” w ramach istniejącego systemu specjalizacji w krajach demokracji ludowej, - częstsze stosowanie wymiany kompensacyjnej i wspólnej produkcji z krajami socjalistycznymi, - zunifikowanie wzorów sprzętu dla masowej kultury fizycznej, co pozwoli obniżyć ceny na spodenki, koszulki, dresy, obuwie, piłki sportowe, narty zjazdowe itp. Sprzęt sportowy dla młodzieży i dla masowej kultury fizycznej powinien być traktowany priorytetowo.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#TeresaMalczewska">Koreferat na temat produkcji, jakości, zaopatrzenia i gospodarki sprzętem sportowo-turystycznym przedstawił poseł Jan First (SD): W celu materialnego zabezpieczenia funkcjonowania kultury fizycznej i turystyki konieczna jest odpowiednia podaż artykułów sportowo-turystycznych, ich wysoka jakość, przystępne ceny oraz prawidłowa gospodarka tymi artykułami i sprzętem.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#TeresaMalczewska">Głównymi producentami sprzętu sportowo-turystycznego są przedsiębiorstwa zgrupowane w Zrzeszeniu Producentów Sprzętu Sportowego i Turystycznego „Polsport”. Produkcją sprzętu zajmują się również inne branże przemysłu, w tym przemysł gumowy, tkanin technicznych, skórzany, dziewiarski i odzieżowy. Niewielkim producentem sprzętu jest też spółdzielczość; produkują go również szkoły zawodowe, rzemiosło, firmy polonijne oraz kluby sportowe w ramach działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#TeresaMalczewska">Dostawy krajowych producentów uzupełniane są zakupami realizowanymi w I i II obszarze płatniczym. Dokonuje się także wymiany artykułów sportowych i sprzętu turystycznego w ramach transakcji wiązanych, kompensacyjnych i kooperacyjnych z kontrahentami zagranicznymi z krajów socjalistycznych i kapitalistycznych. Część produkcji krajowej przeznaczona jest na eksport. Np. przedsiębiorstwa „Polsport” przeznaczyły w 1987 r. na ten cel 15% rocznej produkcji na kwotę ponad 5 mld zł. Eksport przedsiębiorstw „Polsportu” ulega corocznemu systematycznemu zwiększeniu.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#TeresaMalczewska">W latach siedemdziesiątych krajowa produkcja sprzętu i wyposażenia sportowo-turystycznego rozwijała się dynamicznie. Nowoczesność i jakość specjalistycznej produkcji w wielu przypadkach osiągała wysoki poziom europejski. Byliśmy w tej dziedzinie potęgą w porównaniu z najbliższymi sąsiadami. Dzisiaj znajdujemy się daleko w tyle pod względem technologii i jakości produkcji, a na rynkach zagranicznych napotykamy poważną konkurencję.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#TeresaMalczewska">Gdyby nie import, zaopatrzenie rynku, klubów i organizacji sportowych, oraz szkół w wyroby sportowo-turystyczne byłoby tragiczne. Horrendalne ceny odstraszają od korzystania z zorganizowanego i indywidualnego wypoczynku oraz uprawiania sportu i turystyki. Wpływa to na stan zdrowotny społeczeństwa, wydajność pracy, absencję w zakładach. Znaczny wzrost cen dotyczy nie tylko usług, ale także ubiorów, sprzętu sportowo-turystycznego itd. Wysokie koszty sprzętu uniemożliwiają szkolenie młodzieży. Powstaje więc pytanie, czy taka sytuacja jest korzystna dla społeczeństwa, dla gospodarki, dla kraju.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#TeresaMalczewska">Trudności z zaopatrzeniem w sprzęt dotyczą nie tylko sportu masowego, ale także naszych olimpijczyków, Np. Zofia Tokarczuk i Jerzy Dominik nie posiadali na olimpiadzie w Calgary odpowiednich łyżew.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#TeresaMalczewska">W ostatnich latach nastąpił duży, w większości przypadków nieuzasadniony społecznie wzrost cen sprzętu sportowego zarówno dla masowej kultury fizycznej, jak też dla sportu kwalifikowanego. Potrzeby większości społeczeństwa dotyczą głównie ubiorów sportowych - koszulek, spodenek, dresów, ocieplaczy, obuwia oraz podstawowego sprzętu, tj. piłek, rakietek, nart, kijków i wiązań.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#TeresaMalczewska">Te artykuły również poważnie zdrożały. Na przykład. ceny koszulek sportowych wzrosły z 300 zł do 1000 zł, ceny spodenek z 300 zł do 700 zł, ocieplaczy z 4.400 do 18 tys. zł, rakietek do tenisa stołowego z 600 zł do 2.000 zł, piłeczek do tenisa stołowego z 6 zł do 48 zł, a kijków narciarskich z 500 zł do 2 tys. zł. Podobna, jeśli nie bardziej dramatyczna, sytuacja dotyczy wzrostu cen sprzętu turystycznego. Obecne ceny kwalifikują go do grupy towarów luksusowych, obłożonych bardzo wysokimi podatkami. Wykupywanie każdej partii namiotów czy butli gazowych świadczy wyłącznie o niedostatecznej podaży, nie zaś o możliwościach finansowych tych, którym są one potrzebne. Myślę o uczestnikach wypoczynku campingowego, a więc niejednokrotnie rodzin wielodzietnych i młodzieży, dla których ten rodzaj wypoczynku jest jedynym możliwym ze względów finansowych.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#TeresaMalczewska">Na wątłych podstawach utrzymuje się cała nasza piramida sportowa. Problem polega na tym, aby możliwie jak najszybciej zwielokrotnić liczbę dzieci i młodzieży uprawiającej sport. Wtedy będzie można - drogą naturalnej selekcji - łatwiej wyłowić i skierować do szkolenia sportowego zdolne jednostki. Jeśli chcemy dogonić czołówkę światową lub przynajmniej zmniejszyć dzielący nas od niej dystans, nie możemy biernie przyglądać się temu, co dzieje się w sporcie szkolnym i młodzieżowym. Do braku sal gimnastycznych i boisk dochodzi brak środków finansowych na zakup ubiorów i sprzętu sportowego. Zdecydowana większość szkół odczuwa braki w zaopatrzeniu w sprzęt sportowy, nawet podstawowy. Szacuje się, że na zakup sprzętu szkoła może przeznaczyć ze swego budżetu 50 zł na jednego ucznia. Najbardziej drastycznie problem ten wygląda w małych wiejskich szkołach, gdzie środki finansowe wystarczają na zakup w ciągu roku najwyżej 1 piłki. Szkoły sygnalizują niską jakość produkowanego sprzętu sportowego. Występują także duże trudności z zakupem koszulek, dresów, piłek, materacy gimnastycznych, obuwia sportowego. Szkoły napotykają też utrudnienia w zakupie sprzętu sportowego w sieci handlu detalicznego, gdyż muszą każdorazowo uzyskiwać zezwolenie na jego zakup. W obecnej sytuacji nie zdaję egzaminu centralne zaopatrywanie szkół przez CEZAS, który realizuje zamówienia z dużym opóźnieniem oraz często dostarcza sprzęt danej szkole niepotrzebny.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#TeresaMalczewska">Brak taniego, popularnego sprzętu dla uprawiania np. masowych sportów zimowych (biegów) powoduje ograniczenia w szkoleniu. Jest to zaprzeczenie idei propagowania czynnego wypoczynku.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#TeresaMalczewska">Zaopatrzenie w sprzęt sportowo-turystyczny przedstawia się w ostatnich latach niekorzystnie. Dostawy nie pokrywają bardzo poważnej części potrzeb jednostek kultury fizycznej, szkół, wypożyczalni sprzętu sportowo-turystycznego, a także rynku. Pomimo wzrostu wartości produkcji, osiągniętego głównie dzięki wzrostowi cen wyrobów, w niektórych ważniejszych asortymentach produkcja spada z roku na rok. Według informacji NIK, na 16 analizowanych rodzajów wyrobów spadek produkcji dotyczył połowy. Zapotrzebowanie na większość artykułów sportowych i turystycznych zaspokajane jest w 10–50%. W podobnym stopniu pokrywane są potrzeby jednostek kultury fizycznej i turystyki.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#TeresaMalczewska">Narastające braki w zaopatrzeniu powodują, że problematyczny staje się już nie rozwój, a utrzymanie funkcjonowania szeroko pojętej kultury fizycznej i turystyki. Na niewystarczające zaopatrzenie rynku wpływ ma również wadliwa organizacja dostaw artykułów sportowo-turystycznych do sklepów, nieprawidłowa gospodarka zapasami, nieprawidłowe zawieranie umów i nieskuteczne egzekwowanie obowiązków wynikających z umów. Odbiorcy stają przed trudnym wyborem: egzekwować kary i pozbyć się dostawcy-monopolisty, czy też tolerować jego kaprysy.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#TeresaMalczewska">Trudności wynikają też z faktu, że wiele poszukiwanych i deficytowych artykułów tej branży jest produkowanych przez jednego producenta w kraju. Taka monopolizacja nie rozwiąże w najbliższym czasie problemów z zaopatrzeniem, gdyż ograniczone moce produkcyjne nie pozwalają na zaspokojenie potrzeb całego kraju przez jeden zakład. Należałoby rozważyć czy możliwe jest podjęcie produkcji poszukiwanych artykułów przez inne zakłady i jednostki organizacyjne, w tym również spółdzielczość, rzemiosło i przedsiębiorstwa zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#TeresaMalczewska">Niektóre zakłady uzależniają podpisanie umowy na dostawy towarów od wkładu dewizowego przekazanego przez organizację handlową. Wiadomo natomiast, że organizacje te dysponują bardzo ograniczonymi możliwościami w tym zakresie. A przecież nie mogą one sprzedawać towarów z częściową odpłatnością dewizową. Zjawiska żądania wniesienia tzw. wsadu dewizowego narastają lawinowo. Dotknęło to także producentów, od których wkładów domagają się dostawcy surowców.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#TeresaMalczewska">Podstawowymi problemami producentów sprzętu sportowo-turystycznego są braki surowców i materiałów oraz nieodpowiednia ich jakość, niedostatek części zamiennych, dekapitalizacja maszyn i obiektów produkcyjnych, a także nadmierne obciążenia podatkowe, które uniemożliwiają modernizację i odtworzenie środków produkcji oraz uzyskanie zysku dewizowego na poziomie przynajmniej równoważnym dewizowym kosztom surowcowo-materiałowym.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#TeresaMalczewska">Na wielkość produkcji, a zwłaszcza na jej jakość mają również wpływ takie czynniki, jak kontrola jakości, racjonalna gospodarka maszynami i urządzeniami, właściwa organizacja pracy.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#TeresaMalczewska">Przedsiębiorstwa produkujące sprzęt sportowo-turystyczny cierpią na brak wykwalifikowanych pracowników.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#TeresaMalczewska">Informacja Komitetu ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej prezentuje problem produkcji, jakości, zaopatrzenia i gospodarki sprzętem sportowo-turystycznym w sposób prawidłowy: szczegółowo i analitycznie. Również informacja NIK o wynikach kontroli w tym zakresie jest obiektywna i rzeczowa, a przy tym proponuje działania, które powinny przyczynić się do poprawy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#TeresaMalczewska">Z większością problemów przedstawionych w materiałach Komitetu oraz NIK miał możliwość zapoznać się zespół posłów naszej Komisji, który w dniu 15 marca 1983 r. wizytował Fabrykę Artykułów Turystycznych i Sportowych „Polsport” w Górze Kalwarii. Fabryka ta produkuje meble turystyczne (70% produkcji), sprzęt sportowy na zaopatrzenie szkół i inne artykuły sportowo-turystyczne. Posiada ona jedynie 50-procentowe zabezpieczenie surowcowo-materiałowe swej produkcji. Szczególne braki dotyczą stali, aluminium i lakierów. Około 10% produkcji przeznacza się na eksport. Jednym z najważniejszych problemów jest żądanie wsadu dewizowego przez dostawców surowców. Fabryka cierpi również na brak fachowców, szczególnie dla zaplecza technicznego. Nie zatrudnia inwalidów i osób niepełnosprawnych. Zakład pracuje na jedną zmianę. Przy tak dużym parku maszynowym można obniżyć koszty przez wprowadzenie drugiej zmiany bez zwiększenia zatrudnienia pracowników administracyjnych. W fabryce skarżono się na przerost sprawozdawczości. Niepokojący jest również fakt, że system obciążeń fiskalnych powoduje brak funduszy na odbudowę środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#TeresaMalczewska">W zakładzie tym dostrzec można nie wykorzystane w pełni moce produkcyjne, bazę maszynową i pomieszczenia. Mamy więc do czynienia z trwonieniem majątku, nie zawsze zresztą z winy fabryki. Taka sytuacja powinna jak najszybciej ulec zmianie. Nie należy zwlekać z opracowaniem logicznego i spójnego programu, który równoważyłby ekonomiczne interesy producenta z niezbyt wygórowanymi potrzebami klientów.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#TeresaMalczewska">Udzielając poparcia wnioskom NIK, jak również wnioskom przedstawionym w informacji Komitetu ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej, pragnę je uzupełnić dodatkowymi wnioskami:</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#TeresaMalczewska">- należy rozwijać sieć wypożyczalni sprzętu sportowo-turystycznego, umożliwiając szerszy dostęp do niego zwłaszcza osobom korzystającym z krótkich pobytów turystycznych, m.in. z wypoczynku sobotnio-niedzielnego, - trzeba w szerszym stopniu zainteresować spółdzielczość, rzemiosło i firmy polonijne podejmowaniem produkcji dla potrzeb sportu, rekreacji i wypoczynku, - należy rozwijać sieć punktów napraw sprzętu sportowo-turystycznego, zwłaszcza w rzemiośle i organizacjach społecznych zajmujących się działalnością sportowo-turystyczną i gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#TeresaMalczewska">Mam świadomość, że w koreferacie nie zawarłem wszystkich problemów i barier, jakie napotyka się w produkcji, jakości, zaopatrzeniu i w gospodarce sprzętem sportowo-turystycznym. Liczę, że dyskusja stanowić będzie uzupełnienie treści zawartych w koreferacie.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WacławGarbaj">Należy wyrazić żal, że w dzisiejszym posiedzeniu nie biorą udziału przedstawiciele resortu zdrowia. Omawiane tematy wiążą się bowiem z problematyką zdrowotną.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WacławGarbaj">Uważam, że dzisiejszą dyskusję można traktować jako pierwszy etap dyskusji nad kompleksowym programem rozwoju sportu. Do programu należy, obok spraw młodzieży i bazy, włączyć także kwestie finansowania sportu. Pragnę podkreślić, że sport i turystyka są odzwierciedleniem stanu gospodarki. Są więc one ważnymi dziedzinami.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WacławGarbaj">Ocena sportu młodzieżowego wypada negatywnie. Około 1,5 mln dzieci i młodzieży uprawiającej sport - to bardzo mało na tle ogólnej liczby dzieci i młodzieży w kraju.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WacławGarbaj">Wracając raz jeszcze do stwierdzenia, że na sprawy kultury fizycznej składają się trzy elementy (baza, kadra i problemy finansowe), chcę podkreślić, że dzisiaj przeciętnej rodziny nie stać na zapewnienie sobie podstawowych elementów wyposażenia sportowego.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WacławGarbaj">Niekorzystnie przedstawia się opieka zdrowotna w szkołach mistrzostwa sportowego. Chciałbym w związku z tym zaproponować, aby jedno z kolejnych posiedzeń poświęcić ocenie funkcjonowania opieki zdrowotnej w sporcie.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WacławGarbaj">Proponowaliśmy, aby przedsiębiorstwa produkujące sprzęt sportowy zostały przekazane resortowi młodzieży i kultury fizycznej. Przekazanie to nie powinno jednak opierać się na zasadach systemowych. Chodzi bowiem o to, aby sprzęt nie był tak drogi. Jeżeli dojdzie do przekazania, o którym mówiłem, wówczas być może, będzie można nawiązać kontakty czy nawet wejść w spółki z przedsiębiorstwami produkującymi sprzęt sportowy na Zachodzie. Produkcja sprzętu sportowego jest wszędzie dobrym interesem. Zastanawiające, że u nas tak nie jest.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WacławGarbaj">Proponuję dokonanie analizy systemu spartakiad i rozważenie w związku z tym problemu nauczycieli wf, z których wielu pracuje tylko od spartakiady do spartakiady.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TeresaMalczewska">Sprawa sprzętu sportowego wraca do nas jak bumerang przy okazji dyskusji na różne tematy dotyczące sportu i kultury fizycznej. Powraca w aspekcie zarówno niedostatku tego sprzętu, jak i jego ceny. Obawiam się, że z problemem tym będziemy się spotykać jeszcze wiele razy. Jest to jednak temat ważny nie tylko dla nas, ale szczególnie palący tam, „na dole”. Zdajemy sobie sprawę, że placówki oświatowe nie mają ani gdzie, ani za co sprzętu sportowego kupować. Powstaje więc problem, w co się bawić. Dzisiaj kultura fizyczna i sport nie mogą się obyć bez sprzętu - częstokroć dość skomplikowanego. W jakiej sytuacji znajdują się więc ludowe zespoły sportowe, o których niedawno tu dyskutowaliśmy, czy też szkoły wiejskie, upośledzone także i pod tym względem? Co nam oferuje CEZAS, nawet jeśli mamy pieniądze? Boję się, że na dzisiejszym posiedzeniu, mimo tak dobrze opracowanych materiałów i koreferatów, problemu tego nie rozwiążemy. Wnioski bowiem zawarte w materiałach i koreferatach nie mają ani adresata, ani terminu realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#GertrudaOrlacz">Wniosek posła W. Garbaja, aby traktować dzisiejsze posiedzenie jako wstęp do zapoznania się Komisji z omawianymi problemami, uważam za słuszny. Nasza Komisja opowiada się za rozszerzeniem ruchu spartakiadowego. Dobre wrażenie zrobiła na nas wizytacja stołecznych szkół mistrzostwa sportowego. Czy można myśleć o rozszerzeniu sieci tych szkół? Wiem, że na przeszkodzie stoi bariera finansowa. Czy jest ona jednak rzeczywiście nie do pokonania?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#GertrudaOrlacz">Po dzisiejszej wizytacji uważam za słuszne dodatkowe preferencje dla nauczycieli pracujących w szkołach mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#GertrudaOrlacz">Dlaczego pracę nauczycieli w szkołach sportowych uważam za trudną? Łączy się ona ze zwiększoną odpowiedzialnością za bezpieczeństwo uczniów, z częstymi wyjazdami w teren, a przy tym ma równocześnie charakter pracy umysłowej i fizycznej. Nawet lekarze niechętnie idą do pracy w tych szkołach. Powili nam nauczyciele, ile zarabia kierowca wiozący dzieci na spartakiadę, a ile lekarz, który z nimi jedzie. Są to anomalie naszego życia społeczno-gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#GertrudaOrlacz">Wyniki wychowawcze w szkołach sportowych są dobre, ponieważ tworzą one wspólny front wychowawczy z klubami sportowymi i innymi organizacjami sportowymi. Współdziałanie wielu podmiotów ujmujących się sportem należy w naszej rzeczywistości raczej do rzadkością. Proszę zobaczyć zamknięte stadiony i boiska. Dlaczego w obu szkołach, które dziś wizytowaliśmy, widoczne są wyniki wychowawcze? Ponieważ panuje w nich atmosfera pracy, ambicji i racjonalnego wykorzystania czasu młodzieży. Dlatego uważam, że należy myśleć o szerszym rozwoju sieci tych szkół. Nasuwa mi się tylko refleksja, jak to się dzieje, że szkoła ma efekty wychowawcze, a mistrzowie sportu, którzy z niej wychodzą, tak obniżają potem swoje morale.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JaninaKorpała">Również uczestniczyłam w wizytacji i podzielam przedstawione tu spostrzeżenia i wnioski. Jak powiedziała poseł G. Orlacz, miło było nam stwierdzić, że w szkołach sportowych nie ma większych problemów wychowawczych i nie spotyka się takich zjawisk, jak picie przez młodzież alkoholu czy też narkomania. Młodzież przebywa w szkole ponad 70 godzin tygodniowo, a więc czas ma tak wypełniony, że nie starcza go na wybryki ani na pętanie się po miejscach nieodpowiednich. Nie ma przy tym problemów z nauką. Nasza Komisja wielokrotnie omawiała problemy patologii społecznej. Kto wie, czy nie jest to jeden ze sposobów na rozwiązywanie tych problemów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JaninaKorpała">Zbliża się okres letni. Niebawem będziemy mówić o wypoczynku urlopowym. Niestety, ceny wczasów i kolonii są takie, że coraz mniej rodzin stać na nie. Pewną alternatywą byłoby spędzanie letnich wakacji i urlopów pod namiotem czy też na zajęciach sportowo-rekreacyjnych. Niestety, stoi temu na przeszkodzie niebywały wzrost cen artykułów sportowych i turystycznych. Coraz mniej rodziców stać na kupno dzieciom piłki, rakiet do tenisa, badmintona itp. Nic dziwnego, że mówimy potem o patologii. Dlaczego w ościennych państwach problem ten umie się rozwiązywać?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JaninaKorpała">Jestem zaniepokojona sytuacją naszego przemysłu sprzętu sportowego. Może powinniśmy w tej sprawie sformułować dezyderat? Dlaczego minister finansów nakłada tak wysokie opłaty celne na tego rodzaju artykuły? Przecież jest to działanie podobne do podcinania gałęzi, na której siedzimy. W naszej polityce społecznej powinniśmy więc uwzględniać alternatywę, że skoro nie bardzo stać nas na wczasy, to może zadbać o to, aby były na rynku tanie plecaki, buty turystyczne, namioty, sprzęt turystyczny i biwakowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławPaca">Temat ten omawiamy po raz wtóry. Niestety, niewiele zmieniło się od poprzedniego posiedzenia. Obawiam się, że pesymizm poseł T. Malczewskiej, iż w dalszym ciągu nic w tej dziedzinie się nie zmieni, może okazać się uzasadniony. Uważam więc, że w naszej opinii powinniśmy zaakcentować to, co zostało zawarte na str. 22 materiału, przedłożonego nam przez Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej. Napisano tam: „Nie w pełni realizowane jest postanowienie nr 44/85 Prezydium Rządu z dnia 27 maja 1985 r., które m.in. zobowiązuje właściwych ministrów i wojewodów do uwzględniania celów i kierunków wynikających z przyjętego programu rozwoju kultury fizycznej do 1995 r.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanMulak">Wezwany jako fachowiec zabieram głos, bo na tle obrazu przedstawionego w koreferatach można ulec zniechęceniu. Szukajmy jednak, jeśli nie dróg wyjścia z obecnej sytuacji, to przynajmniej tego, co można zrobić, aby ją poprawić.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanMulak">Współczesny sport opanowany jest przez fetysz wyników. Kluby pozostają pod presją kibiców, którzy za wszelką cenę domagają się wyników. Nasze kluby znalazły się obecnie w dość trudnej sytuacji finansowej. Likwiduje się więc sekcje młodzieżowe, bo to najłatwiej. Młodzież przechodząca ze sportu szkolnego do klubów trafia w gorsze środowisko, w środowisko, które ją demoralizuje i uczy, że w sporcie, stosunkowo niewiele z siebie dając, można wiele zyskać, jeśli tylko stawia się odpowiednio wysokie żądania. Rodzi się więc problem zmian w szkolnym związku sportowym. W przekroju sportu młodzieżowego stanowi on jedynie jego niewielką część - ok. 17%. Dlaczego szkolny związek sportowy nie spełnia tej roli, jaką mu przypisano? Ponieważ nie jest organizacją społeczną, lecz organizacją aparatu szkolnego. Na jego czele stoi wiceminister, w ogniwach niższego szczebla znaczną rolę odgrywa administracja szkolna, brak zaś rodziców i przedstawicieli młodzieży. Bez przebudowy struktury i zmiany roli szkolnego związku sportowego nie uda nam się uruchomić szerszej fali sportu młodzieżowego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanMulak">Ostoją tego sportu są jeszcze wojewódzkie federacje sportu, które jednak znajdują się pod naciskiem zachłannego lobby piłkarskiego, wywierającego na federacje nacisk, aby wszystkie środki i siły kierowały na podtrzymywanie trzecioligowych klubów piłkarskich.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanMulak">Jesteśmy obecnie na etapie odwrotu w sporcie. Wywiera to jeszcze presję na osiąganie sukcesów. Uważam, że jest to zjawisko negatywne. W obecnej sytuacji, na którą składają się zarówno warunki rozwoju biologicznego młodzieży, jej wyżywienia, Jak i warunki środowiskowe, musimy zmniejszyć tempo dochodzenia do wysokiego poziomu sportowego. Presja i nacisk na osiąganie sukcesów prowadzi do marnowania talentów. Niestety, niemała rola w podgrzewaniu atmosfery, a nawet w wywoływaniu histerii wokół sportowych sukcesów, a właściwie ich braku przypada lobby dziennikarskiemu. Przecież po to, żeby jeździć po świecie i akredytować się na międzynarodowych imprezach, trzeba mieć mistrzów. Robi się więc wszystko, aby ich kreować, nie bacząc na to, że przedwczesne wynoszenie na podium kończy się często bolesnym upadkiem z dużej wysokością Inne zjawisko - to przewracanie młodym ludziom w głowie, kreowanie idoli i gwiazd, gdy tymczasem w naszych warunkach powinniśmy stawiać na sukces grupy i klubów.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanMulak">Poseł W. Garbaj mówił, że nauczyciele wybierają zbyt wąskie grupy. My walczymy ze szkolnym związkiem sportowym, by na igrzyskach młodzieży szkolnej startowały grupy młodzieży jak najszersze. System powinien zapewnić, że im niższa kategoria wiekowa, tym bardziej stawia się na grupę i wychowawców, a nie na jednostki, bowiem w tym wieku sukcesy osiąga młodzież przedwcześnie dojrzała biologicznie, która potem na ogół zatrzymuje się w rozwoju.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanMulak">Opinia publiczna kładzie dziś główny nacisk na posiadanie gwiazd i idoli. Jest to opinia typu kibicowskiego, a nie patriotycznego, bo przecież granie mazurków nie jest wcale przejawem patriotyzmu, ale raczej nacjonalizmu. Wtedy, gdy w Melbourne, a potem w Rzymie zdobywaliśmy tyle medali, nikt nie nadskakiwał mistrzom a również oni zachowywali się naturalnie. Dziś zawodnicy z wielkimi sukcesami wodzą za nos trenerów. Nieszczęściem jest to, że stopniowo następuje odrywanie się sportu od kultury fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejSidor">W materiałach podano, że mamy 14 szkół mistrzostwa sportowego w 16 dyscyplinach. Jak długo one funkcjonują?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StefanFaszczyk">Pierwsze 5 szkół powstało w 1977 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejSidor">Jaki procent młodzieży, wykształconej w tych szkołach, zdobył potem mistrzostwa Polski? Są to bowiem jakby szkoły zawodowe. Nawiasem mówiąc, nie zgadzam się z poseł G. Orlacz i nie widzę potrzeby preferencji dla nauczycieli pracujących w szkołach mistrzostwa sportowego, skoro nie mają ich nauczyciele szkół zawodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanMulak">Ale porównajmy, ile godzin zajęć dziennie mają uczniowie obu typów tych szkół.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejSidor">To nie jest żadne porównanie. Jestem lekarzem i znam się na fizjologii. Nie jestem przeciwnikiem szkół mistrzostwa sportowego, ale uważam, że słusznie Komitet Kultury Fizycznej przestał nim być, ponieważ kultura fizyczna upada i ulega degradacji. Cóż to za kultura fizyczna, skoro młodzież w wielu szkołach odbywa zajęcia z WF na korytarzach? Cóż to za kultura fizyczna, skoro nie ma boisk do kopania szmacianki? Wtedy bowiem, gdy kopało się szmaciankę były boiska, a teraz są parkingi i zabetonowane place. Co to za kultura fizyczna, skoro nasze dzieci nie umieją pływać, bo nie ma gdzie ich tego uczyć? Mówmy o tym, jak dojść do masowego sportu. Tam, gdzie nie potrzeba szczególnych warunków do jego uprawiania, to jeszcze coś się robi. Przykładem mogą być biegi masowe. Mówmy więc nie o 14 szkołach, ale o wprowadzaniu kultury fizycznej we wszystkich szkołach. Nie będzie jej dopóty, dopóki nauczyciel WF będzie przychodził na zajęcia z papierosem w ustach i nie przebrany w dres.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejSidor">Sport został zdominowany przez finanse. Mówiono tu o lobby kibiców. A któż tworzył to lobby? Ile to pieniędzy wydała telewizja i kluby na organizację kibiców? Dzisiaj watahy kibiców to postrach miast, środków komunikacji. Może więc zaczęlibyśmy od tego i wrócilibyśmy do kultury fizycznej, bo te 14 szkół to w istocie niewiele znaczy. Proszę zwrócić uwagę na przykład NRD i Bułgarii. Te kraje są potęgą w sporcie. Ale przyjrzyjmy się jak do tego doszły.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejSidor">Trener Jan Mulak, gdy tworzył swój Wunderteam mógł przebierać w talentach jak w ulęgałkach. Gdzie się podziały te talenty? Coraz gorzej jest z żywnością, środowisko fest zatrute, a do tego dochodzą jeszcze błędy wychowawcze.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejSidor">Może więc zacząć od powstrzymywania lobby dziennikarskiego w nadmiernym rozbudzaniu sportowych apetytów. Może powinniśmy poprosić SD PRL o zwrócenie uwagi na etykę dziennikarzy sportowych. Może należałoby zacząć od kibiców, a może od morale sędziów. Demoralizacja objęła bowiem cały kręgosłup sportu. Zacznijmy więc od fundamentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanFirst">Poseł A. Sidor poruszył wiele ogólnych problemów dotyczących nie tyle sportu i kultury fizycznej, co kultury i wychowania w ogóle. Zapewne wiele jest racji w tym co mówił. Ja powrócę jednak do tematu naszego posiedzenia. Przygotowując Koreferat, przeprowadziłem wiele rozmów z działaczami sportu i kultury fizycznej. Rozmawiałem w kuratorium i w klubach sportowych, a także w Zrzeszeniu „Polsport”. Wyciągam stąd wniosek, zawarty w materiale przygotowanym na dzisiejsze posiedzenie, że organem założycielskim dla wszystkich przedsiębiorstw zrzeszonych w „Polsporcie” powinien być Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej. Nie ma bowiem przesłanek rokujących osiągnięcie rozwoju produkcji w tej dziedzinie w drodze deglomeracji, która nastąpiłaby w przypadku podporządkowania poszczególnych przedsiębiorstw różnym organom administracji centralnej lub władzom terenowym. Jedna instytucja powinna być odpowiedzialna za produkcję i dystrybucję sprzętu turystycznego i sportowego.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanFirst">Uważam, że są dziedziny gospodarki narodowej, które powinny przysparzać nam dewiz. W moim przekonaniu jedną z takich dziedzin powinna być produkcja sprzętu turystycznego i sportowego. W Górze Kalwarii pokazywano nam wspaniałe meble kempingowe, znacznie lepsze od tych, jakie importujemy z ZSRR. Wyobrażam sobie, ile dewiz moglibyśmy zyskać rozwijając tę produkcję na szeroką skalę. Niestety, moce produkcyjne zakładu są nie wykorzystywane z powodu braku pracowników i surowców. Często sprawa rozbija się o brak kilkudziesięciu litrów lakieru czy też jakiegoś innego komponentu.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanFirst">Kolejny problem - to dystrybucja. Istnieją regiony sportowo-turystyczne, które powinny być lepiej zaopatrzone w sprzęt. Tymczasem dystrybucja polega na tym, że produkcję dzieli się pomiędzy województwa według liczby mieszkańców. A przecież zapotrzebowanie na sprzęt turystyczny w woj. nowosądeckim i np. skierniewickim jest nieporównywalne.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JanFirst">Następna sprawa — to ulgi podatkowe. Jestem raczej przeciwnikiem takich ulg, ale w tym przypadku są one potrzebne, a nawet niezbędne. W Górze Kalwarii mogliśmy się przekonać, jak dotkliwy brak środków odczuwają przedsiębiorstwa produkujące sprzęt. Ulgi te należałoby stosować zarówno wobec przedsiębiorstw państwowych, spółdzielczych, prywatnych, jak i firm polonijnych. Z firmami polonijnymi można by wiązać nadzieje na rozwiązanie problemu surowcowego.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JanFirst">Poseł S. Paca słusznie wskazywała, że w omawianych dziś sprawach istnieją postanowienia Prezydium Rządu, Powinniśmy się domagać ich realizacji. Nie ukrywam, że liczę pod tym względem na nowy Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej, Na jego czele stanęli młodzi ludzie, a z młodością wiąże się przecież energia.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanMatusiak">Dyskusja poselska toczy się w oparciu o materiały opracowane przez Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej. Prezentując środki przeznaczone na rozwój kultury fizycznej i sportu, nie uwzględniono w materiale Komitetu środków, jakie świadczą na ten cel zakłady pracy. A tymczasem wiele zakładów przeznacza znaczące kwoty na rzecz szkół i klubów sportowych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanMatusiak">Konieczna jest nowelizacja przepisów dotyczących rozwoju produkcji i jakości sprzętu sportowego. Jeżeli nasza młodzież ćwiczy na byle jakim sprzęcie, to i osiągane wyniki są byle jakie.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanMatusiak">Wiemy, że Ministerstwo Finansów niechętnie udziela ulg podatkowych, ale może trzeba przedstawić mu zestawienie strat i zysków, jakie powstają w wyniku niedoinwestowania kultury fizycznej. Myślę tu zarówno o stratach moralnych, jak i o zdrowiu i rozwoju fizycznym dzieci i młodzieży, co w przyszłości będzie również decydowało o możliwościach produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanMatusiak">Poinformowano nas, że przygotowywane są propozycje nowelizacji systemu podatkowego. Należałoby korzystać z okazji i wyjść z odpowiednimi propozycjami przyznania preferencji podatkowych produkcji przeznaczonej na potrzeby sportu i kultury fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#CzesławZantara">Od dłuższego czasu zaniedbujemy problemy wychowania fizycznego, a w konsekwencji obniża się poziom sportu wyczynowego. Przyczyną tego stanu rzeczy są niedostateczne od wielu lat środki przeznaczane na rozwój kultury fizycznej, szczupłość wykwalifikowanej kadry nauczycieli wf i kadry trenerskiej oraz niedorozwój bazy materialnej. Problemami tymi zajmuje się wiele gremiów. Wydaje się, że komisja sejmowa powinna opracować kompleksowy program rozwoju kultury fizycznej, który zostałby następnie przedstawiony do zatwierdzenia Sejmowi. Rozwój kultury fizycznej to nie tylko zapewnienie rozwoju sportu, ale istotny i znaczący dla gospodarki narodowej problem ekonomiczny, problem wydolności i kondycji produkcyjnej załóg.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#CzesławZantara">Nie od rzeczy będzie podkreślić, że mimo występujących trudności i załamań kryzysowych podwoiła się liczba młodzieży uprawiającej sport. Potrafiliśmy więc uruchomić system, który trafia w ambicje młodzieży. Oby system ten był tylko należycie wspierany środkami finansowymi i uzyskał poparcie społeczne.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#CzesławZantara">Wskazywano, że brakuje 12 tys. nauczycieli wychowania fizycznego. Jest to właściwie 12 tys. nie obsadzonych etatów, bo pozostali pracują często na półtora lub dwóch etatach, na co ostatnio wyrażono zgodę. Trzeba zdawać sobie sprawę, że efektywność nauczyciela, pracującego często więcej niż 8 godzin dziennie, jest znacznie niższa, zwłaszcza pod koniec dnia, a więc i osiągane wyniki nie są zadowalające.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#CzesławZantara">Zmuszeni byliśmy zaniechać realizacji programu wychowania fizycznego w niektórych szkołach średnich i szkołach pomaturalnych. Tracimy w ten sposób dla sportu znaczną część młodzieży.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#CzesławZantara">Według przedstawionego materiału 40% absolwentów wyższych szkół wychowania fizycznego nie podejmuje pracy w wyuczonym zawodzie. Śmiem twierdzić, że w rzeczywistości procent ten jest znacznie wyższy i na niektórych terenach sięga aż 80% . Zdarzały się przypadki, że nawet w takich ośrodkach, jak Warszawa, pracę w zawodzie nauczycielskim podejmowało tylko trzech absolwentów AWF. Przy tak dużych niedoborach kadrowych zmuszeni jesteśmy tolerować nawet nauczycieli słabych, gdyż w przeciwnym razie i ich utracimy. W tych warunkach osiągnięcie szybkiego postępu w rozwoju sportu wyczynowego nie jest możliwe. Dziś nie osiąga się wielkich wyników szybko, trzeba szkolić wyczynowców kilkanaście lat, a w niektórych dyscyplinach rozpoczynać szkolenie już od ósmego roku życia.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#CzesławZantara">Wiele się zmieniło w pracy szkół sportowych. Rozszerzony został program nauczania, który obejmuje często 7–8 godzin przedmiotów zasadniczych. Jeżeli dodamy do tego ćwiczenia treningowe, okaże się, że jest to coraz większe obciążenie młodzieży.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#CzesławZantara">Mamy obecnie 14 szkół mistrzostwa sportowego i 157 szkół sportowych. Nie ma nad tymi szkołami „czapki”, kontroli, jednolitego programu zaopatrzenia. Zostawiliśmy te szkoły samym sobie, a przecież uczy się w nich ponad 20 tys. młodzieży - lepiej czy gorzej wyselekcjonowanej. Młodzież zorganizowana w tzw. sekcjach sportowych odchodzi ze sportu wraz z odejściem np. trenera danej sekcji. Szkoła nie rozpada się, mimo okresowego braku wykwalifikowanej kadry, a więc daje większe gwarancje szkolenia przyszłych sportowców.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#CzesławZantara">Konieczne jest opracowanie kompleksowego planu szkolenia sportowego: bez tego nie osiągniemy postępu.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#CzesławZantara">Rozwiązania wymagają problemy płacowe nauczycieli wychowania fizycznego i trenerów. Powinny one być rozwiązywane równolegle z problemami płacowymi w oświacie.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#CzesławZantara">Ostatnio prowadzono prace w zakresie tzw. atestacji stanowisk pracy. Resort pracy i polityki socjalnej był zdziwiony, że trenerzy zostali w wykazie stanowisk usytuowani tak wysoko. Składa się na to wiele przyczyn. Praca trenera obciążona jest odpowiedzialnością za zdrowie i życie, a jest to równocześnie praca fizyczna i naukowa, wymagająca odpowiedniego wykształcenia. Nic więc dziwnego, że przy takich wymaganiach odchodzą z pracy dobrzy trenerzy, których płaca wynosi obecnie 15–20 tys. zł. Problem ten wymaga kompleksowego i szybkiego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#SławomirPodegrodzki">Chciałbym powtórzyć starą prawdę, że takie są wyniki pracy, jak ją traktuje ten, który ją wykonuje.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#SławomirPodegrodzki">Rzeczywiście, występują duże niedobory kadry nauczycieli wychowania fizycznego. Zaledwie 40% absolwentów Akademii Wychowania Fizycznego podejmuje pracę w zawodzie. Resort edukacji narodowej, zdając sobie sprawę z trudnej sytuacji, już wcześniej starał się podejmować określone działania na rzecz poprawy. W roku szkolnym 1983/84 uruchomiono studia nauczycielskie z kierunkiem „wychowanie fizyczne”, na którym kształci się nauczycieli dla szkół podstawowych. Trzeba podkreślić, że jest to system drożny i nauczyciele - absolwenci studiów mają możliwość podejmowania nauki w szkołach wyższych. W 1988 r. spodziewamy się wykształcić na tych studiach 1500 nauczycieli, a w roku przyszłym - 1600.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#SławomirPodegrodzki">Ponadto przewiduje się w szkolnictwie wyższym na niektórych fakultetach specjalizację z zakresu wf. Może być np. biolog ze specjalizacją „wychowanie fizyczne”.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#SławomirPodegrodzki">Zdajemy sobie sprawę, że są to jedynie półśrodki, ale i one mogą przynieść pewne, przynajmniej przejściowe, pozytywne skutki w zakresie zasilenia szkół kadrą nauczycieli wf.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#SławomirPodegrodzki">Dokonujemy obecnie oceny realizacji programów wychowania fizycznego. Ostatnio badaliśmy skuteczność nadzoru pedagogicznego nad realizacją programu w dziedzinie turystyki. Na początku maja badać będziemy nadzór nad realizacją programów wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#SławomirPodegrodzki">Resort edukacji narodowej nie może sam zapewnić pełnej realizacji tych programów, powinien natomiast troszczyć się o zapewnienie warunków ich realizacji i uczulić nadzór pedagogiczny w terenie na kontrolę wykonania programów w tym zakresie. Zdajemy sobie sprawę, że na tę sferę działalności nie może brakować środków.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#SławomirPodegrodzki">Minister edukacji narodowej spotkał się ostatnio z przewodniczącymi komitetów rodzicielskich. Chcemy uświadomić wszystkim, że polska szkoła jest sprawą nie tylko resortu edukacji, ale nas wszystkich. Mamy nadzieję, że rady narodowe w nowej strukturze staną się autentycznymi gospodarzami terenu i że zwracać będą większą uwagę na problemy realizacji programów oświaty i wychowania. Sprzymierzeńcami w realizacji tych zadań mogą być wszyscy: komitety rodzicielskie, zakłady pracy, związki zawodowe, związki młodzieżowe, organizacje społeczne.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#SławomirPodegrodzki">Uznajemy, że igrzyska i olimpiady sportowe są bardzo potrzebne i mogą stanowić istotny element wychowania fizycznego. Tą działalnością należy objąć szerokie rzesze młodzieży szkolnej.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#SławomirPodegrodzki">Przedstawiciel Zrzeszenia Przedsiębiorstw „Polsport” Eugeniusz Adamski: W przedstawionych materiałach wykazano niedostatki zaopatrzeniowe i techniczne naszego przemysłu. Rzeczywiście obserwujemy poważną dekapitalizację wielu przedsiębiorstw zajmujących się produkcją sprzętu sportowego, co prowadzi do zaniechania produkcji niektórych asortymentów i obniżenia jakością Chciałbym jednak polemizować co do obiektywizmu podanych liczb dotyczących tzw. zaopatrzenia masowego w sprzęt i odzież sportową. Stwierdza się w przedstawionych Komisji materiałach, że zaopatrzenie to w poszczególnych asortymentach wahało się w granicach 20-40% . Dane te oparto na statystyce Zrzeszenia Handlu Wewnętrznego, która, jak każda statystyka, jest zawodna.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#SławomirPodegrodzki">Podaje się np., że w 1985 r. na zgłoszone zapotrzebowanie 1.100 tys. piłek sportowych przemysł dostarczył tylko 500 tys. Faktycznie rynek otrzymał 894 tys. piłek sportowych, gdyż dostarczono je nie tylko Zrzeszeniu Handlu Wewnętrznego, ale również przedsiębiorstwu zaopatrzenia górniczego „Społem” i innym organizacjom. Ponadto 85 tys. piłek sportowych dostarczono bezpośrednio organizacjom sportowym. W tych warunkach realizacja planu określonego na 1.100 tys. szt. wynosiła 90% .</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#SławomirPodegrodzki">Podaje się dalej, że w 1987 r. na zgłoszone zapotrzebowanie 250 tys. plecaków dostarczono 150 tys. Chciałbym poinformować, że tylko nasze przedsiębiorstwo „Polsport” przekazało na rynek wewnętrzny 278 tys. plecaków, a więc znów przedstawione dane dotyczą tylko dostaw dla Zrzeszenia Handlu Wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#SławomirPodegrodzki">Na zakup sprzętu dla potrzeb sportu kwalifikowanego przeznaczono w r. ub. 1 mln dolarów. Na potrzeby sportu kwalifikowanego wydatkowano łącznie z importem 3 mld zł.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#SławomirPodegrodzki">W 1982 r. produkcja sprzętu sportowego była bardzo niska. Zdołaliśmy w ostatnich latach zwiększyć ją trzykrotnie. Wiele jednak pozostawia do życzenia jakość tej produkcji.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#SławomirPodegrodzki">Przedsiębiorstwa produkujące sprzęt sportowy borykają się z dużymi trudnościami kadrowymi. Zatrudnienie w tych przedsiębiorstwach spadło w ostatnich latach o 50% . I tak np. w zakładach produkujących narty w Szaflarach zatrudnienie zmniejszyło się z 650 do 290 osób. Słabe jest zasilanie dewizowe tych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#SławomirPodegrodzki">Może ktoś zapytać, dlaczego — mimo wzrostu produkcji sprzętu odczuwamy niedobory rynkowe. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nasz rynek jest nieopanowany, rozregulowany. Poważna część sprzętu sportowego, skierowanego na rynek wewnętrzny, wywożona jest przez turystów za granicę i tam sprzedawana po bardzo korzystnych cenach. W ub. r. piłka sportowa kosztowała u nas 3 tys. zł, a w Jugosławii można ją było sprzedać za 10 dolarów. Podobnie przedstawia się sytuacja, jeżeli chodzi o wywóz namiotów, butów sportowych, materacy i innego sprzętu sportowego. Jeszcze długo będziemy odczuwać niedobory sprzętu sportowego, Jeżeli będzie on przedmiotem spekulacyjnego wykupu.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#SławomirPodegrodzki">Mówiono w dyskusji, że zaniechano produkcji wielu asortymentów artykułów sportowych i turystycznych. Myślę, że to dobrze, gdyż chyba niekonieczne jest produkowanie wszystkiego. Pragnę zwrócić uwagę, że tylko kilka firm światowych produkuje sprzęt dopuszczony do olimpiad i mistrzostw. Kosztuje to drogo, a poza tym tylko nieliczni dysponują fachowcami wiedzącymi, jak to robić. Jeżeli chodzi o naszych zawodników, którzy nie chcą grać w polskich ubiorach sportowych, to przyczyna leży w tym, że za korzystanie z wyrobów innych firm otrzymują gratyfikacje.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#SławomirPodegrodzki">Uważam, że należy importować sprzęt dla reprezentacji Polski. Myślę, że moglibyśmy ten import finansować, jeśli bylibyśmy zakładem samofinansującym. Bylibyśmy wówczas w stanie z zysków z własnego eksportu przeznaczyć 1 mln dolarów na potrzeby reprezentacji.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#SławomirPodegrodzki">Jeżeli chodzi o niektóre asortymenty, to stawiamy na zwielokrotnienie wymiany z krajami socjalistycznymi. Polegałoby to na kooperacji, wymianie surowców itd.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#SławomirPodegrodzki">Jeszcze raz pragnę podkreślić, że największe znaczenie ma dla „Polsportu” samofinansowanie dewizowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanFirst">Podkreślam, że ani w koreferacie, ani w dyskusji nie obwiniano „Polsportu” za sytuację w produkcji sprzętu. Moim zdaniem, najlepszym miernikiem tej sytuacji jest obserwacja naszych sklepów sportowych. Połowę z nich można by zamknąć, gdyby nie import.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanFirst">W załączniku nr 4 do materiałów stwierdza się, że jedynie dostawy piłek do koszykówki pokrywały potrzeby.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanFirst">Opracowując koreferat, korzystałem z różnych materiałów. Proszę przedstawicieli resortu o potwierdzenie zawartych w nich danych.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JanFirst">Wiceprzewodniczący Komitetu ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej Stefan Paszczyk: Potwierdzam sporządzone przez nas materiały i zawarte w nich dane. Nie biorę oczywiście odpowiedzialności za dane przytaczane przez NIK.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JanFirst">Pragnę podkreślić, że na stan kultury fizycznej wpływa również stan sprzętu. Polskie rozgrywki ligowe odbywają się nie polskimi piłkami i nie w polskim obuwiu. Mam wątpliwości, czy używanie oryginalnych adidasów wynika tylko z mody. Sądzę, że jest to wynikiem ich dobrej jakości.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JanFirst">Jeżeli chodzi o patologię społeczną, to dotyczy ona sportu wyczynowego, a nie młodzieżowego. Niestety, na sport młodzieżowy nie ma pieniędzy, podczas gdy są pieniądze na ligę.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JanFirst">Zgadzamy się ze zgłoszonymi dzisiaj postulatami. Istotnie należy budować, uprawiać sport itd. Powstaje jednak pytanie: za co. Przecież rodziców nie stać na łożenie na sport. Z drugiej strony, budowa żadnego basenu nie jest w stanie sama się sfinansować.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#JanFirst">Nie mogę się zgodzić z poglądem, że szkoły mistrzostwa sportowego to gladiatorstwo. Chcemy, aby szkół takich było więcej. Niestety, brakuje na to środków. Trzeba podkreślić, że co roku środków tych przybywa o ok. 10% , a powinno - o co najmniej 40% . Szkoły mistrzostwa sportowego charakteryzują się połączeniem dobrej organizacji nauki z możliwością uprawiania sportu. Oczywiście, odbywa się to kosztem ogromnej pracy młodzieży, która niejednokrotnie ma 70 godzin zajęć tygodniowo. Musimy jednak rozwijać szkoły sportowe, jeżeli chcemy mieć szanse na medale. Nie ma po prostu innej możliwości. Nasi pływacy - np. A. Czopkówna i A. Wojda — wyszli nie z klubów, a ze szkół mistrzostwa sportowego. Nie ma innej alternatywy. Pragnę równocześnie dodać, że badania nie wskazują, aby młodzież ze szkół mistrzostwa sportowego miała wady rozwojowe. Przeciwnie, jest to młodzież dobrze rozwinięta.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#JanFirst">Reasumując, należy stwierdzić, że konieczne jest stworzenie lepszych warunków dla uprawiania sportów przez młodzież. Rozważyć trzeba także problem patologii występujących przy przechodzeniu młodzieży do trybu życia dorosłych, tzn. sportu zawodowego.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#JanFirst">Byłoby wskazane, aby resort spotkał się z Komisją i zaproponował program dotyczący głównie młodzieży. Sytuacja w sporcie wyczynowym jest łatwiejsza, tym bardziej, że niewielu mamy sportowców reprezentujących wysoki poziom. Generalnie rzecz biorąc, należy inaczej spojrzeć na sprawę wychowania młodego pokolenia przez kulturę fizyczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#GertrudaOrlacz">Musimy zdecydować, czy popieramy stanowiska posła J. Firsta czy dyrektora E. Adamskiego. Widzimy, że sytuacja w produkcji i zaopatrzeniu w sprzęt jest zła. Ciągle jednak opinia centrum jest w tej sprawie inna niż rzeczywistość w terenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewGburek">Zgłoszono formalny wniosek, aby Komisja opracowała program rozwoju kultury fizycznej. Sądzę, że taki program powinien wyjść od praktyków.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EdwardBajda">Problem kultury fizycznej jest ważny. Będziemy wnioskować, aby stał on się przedmiotem plenarnych obrad Sejmu. Proponuję przyjąć koreferaty i informację resortu. Proponuję też sporządzenie opinii przez zespół w składzie: poseł T. Malczewska i poseł J. First z udziałem posłów, którzy brali udział w wizytacji.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#EdwardBajda">Komisja przyjęła propozycję przewodniczącego.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>