text_structure.xml 78.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 15 października 1987 r. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Gburka (SD), rozpatrzyła - ocenę realizacji uchwałv Sejm z dnia 29 września 1983 w sprawie ochrony zdrowia i opieki społecznej - informację ministra zdrowia i opieki społecznej o stanie realizacji inwestycji w służbie zdrowia i opiece społecznej.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu Komisji udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Ludwik Ochocki, wiceministrowie zdrowia i opieki społecznej Leszek Kryst i Janusz Prokopiak oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie i OPZZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LeszekKryst">Uchwała Sejmu, której realizacja jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji, miała dla służby zdrowia szczególne znaczenie. Uchwała ta była poprzedzona wnikliwą oceną realizacji rządowego programu rozwoju ochrony zdrowia i opieki społecznej do 1990 r. przyjętego w 1973 r. Większość założeń tego programu, dotyczących bazy lokalowej, technicznej, środków działania, okazała się niemożliwa do zrealizowania. Skutki zastoju gospodarczego z przełomu lat 70. i 80. zmusiły do rewizji przyjętych przed 10. laty założeń. Równocześnie jednak ochrona zdrowia ludności - dzięki decyzjom politycznym IX Zjazdu PZPR i przyjętemu przez rząd programowi działań - znalazła się w strefie chronionej przed skutkami kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LeszekKryst">Uchwała mówi o ochronie zdrowia, ale jej sens w rzeczywistości jest węższy i sprowadza się przede wszystkim do warunków funkcjonowania opieki zdrowotnej, których poprawy żądano niemal powszechnie. Warunki te zależą przede wszystkim od zasobów: pomieszczeń i ich wyposażenia technicznego, sprzętu i aparatury, środków leczniczych i kadry, a także od regulacji prawnych, czy rozwiązań organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#LeszekKryst">Skuteczność ochrony zdrowia zależy nie tylko od funkcjonowania służby zdrowia, jej zasobów materialnych, czy kadrowych. Jest oczywiste, że służba zdrowia nie może jednak należycie spełniać swoich zadań, nie mając po temu stosownych warunków i środków. Skala rozbieżności między stanem środków jakie pozostają w dyspozycji służby zdrowia a tym co jest niezbędne do jej prawidłowego funkcjonowania, została rzeczowo przedstawiona w programie na lata 1986–1990.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#LeszekKryst">Ze względu na ograniczone możliwości gospodarki narodowej i zbyt małe możliwości płatnicze, naczelnym celem przedsięwzięć programowych było niedopuszczenie do pogorszenia sytuacji zdrowotnej w kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#LeszekKryst">Zakres realizacji zadań określonych w programie został ustalony w NPSG na lata 1986–1990, a następnie w kolejnych centralnych planach rocznych na 1986 i 1987 r. Analizę wykonania uchwały Sejmu z 1983 r. można więc sprowadzić do oceny stopnia i rezultatów realizacji zadań zatwierdzonych przez Sejm lub odnosić ją do obecnego poziomu potrzeb zdrowotnych i społecznych. Nie ulega wątpliwości, że zasadniczym punktem odniesienia są zadania przewidziane w NPSG na lata 1986–1990. Nie możemy jednak pominąć kryterium, jakim są społeczne oczekiwania i realne zapotrzebowanie na określone świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#LeszekKryst">O rozmiarach potrzeb zdrowotnych, z których wynikają zadania w dziedzinie polityki społecznej i gospodarczej, w tym również dla służby zdrowia, daje pogląd obraz sytuacji zdrowotnej kraju. Wciąż mamy do czynienia z tymi samymi przyczynami zgonów: choroby układu krążenia, choroby nowotworowe, urazy i zatrucia. Ich udział w ogólnej liczbie zgonów wynosi ponad 76%, a przy tym występuje tendencja wzrostowa, która dotyczy zwłaszcza mężczyzn w wieku produkcyjnym. Nadumieralność mężczyzn spowodowana jest głównie chorobami układu krążenia i wypadkami.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#LeszekKryst">Właśnie te grupy chorób są powodem poważnych strat społecznych w postaci czasowej lub trwałej niezdolności do pracy, niepełnosprawności wymagającej pomocy i opieki ze strony innych osób, a także hospitalizacji. Duże zagrożenie stwarzają też choroby układu trawiennego, oddechowego, choroby reumatyczne oraz zaburzenia psychiczne.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#LeszekKryst">Ostre choroby zakaźne nie stanowią obecnie poważnego zagrożenia. Jest to rezultatem prowadzonej od lat specjalistycznej profilaktyki oraz skuteczności nadzoru sanitarnego. Chcę jednak zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo ze strony chorób zakaźnych i pasożytniczych, które szerzą się m.in. na skutek lekceważenia zasad higieny. Wystarczy wspomnieć o ostrych infekcjach pokarmowych (salmonelloza, czerwonka), czy wszawicy.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#LeszekKryst">Pojawiło się ostatnio nowe realne niebezpieczeństwo - śmiertelna i szybko szerząca się w świecie choroba - AIDS. Mamy szansę opóźnienia jej inwazji w naszym kraju stosując znane sposoby i środki zapobiegawcze. Mamy już przygotowany odpowiedni program. Jego skuteczność zależna będzie jednak od środków finansowych, jakie będzie można na ten cel poświęcić. Dodani, że dostatecznie skuteczne w powstrzymaniu inwazji AIDS są tylko działania o zasięgu masowym.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#LeszekKryst">Możliwości zwalczania chorób i ich skutków przez służbę zdrowia są ograniczone. Ogranicza się choćby stan wiedzy medycznej. Nie znamy jeszcze odpowiedzi na wiele pytań o zapobieganie i leczenie np. chorób nowotworowych czy chorób wirusowych. Ogranicza je także dostępność sposobów i środków działania: leków, sprzętu, aparatury do diagnostyki i leczenia, czy wreszcie odpowiednio wyposażonych szpitali. Służba zdrowia nie ma też możliwości przeciwdziałania pierwotnym przyczynom wielu zachorowań związanych ze stylem życia, z zagrożeniami środowiskowymi itd.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#LeszekKryst">Zadania w dziedzinie ochrony zdrowia wskazane zostały w uchwale X Zjazdu PZPR oraz w raporcie o polskim programie „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000”. Zgodnie ze współczesną światową strategią skupiamy się na działaniach profilaktycznych oraz zwracamy uwagę na konieczność udziału całego społeczeństwa w ochronie 1 umacnianiu zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#LeszekKryst">Zadania wynikające z uchwały Sejmu, koncentrują się na warunkach funkcjonowania służby zdrowia, ale obejmują także szeroki zakres działalności społeczno-gospodarczej: politykę socjalną i płacową, budownictwo mieszkaniowe, ochronę środowiska, produkcję żywności i żywienie, przemysł chemiczny 1 lekki, przemysł elektromaszynowy, budownictwo, politykę inwestycyjną i handel zagraniczny. Ich realizację należy więc oceniać w świetle działań międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#LeszekKryst">Program inwestycyjny określony został w NPSG zgodnie z rzeczywistym zaangażowaniem inwestycji, a także możliwościami budżetu i wydolnością przedsiębiorstw budowlanych. Planowana liczba łóżek szpitalnych (25 tys.) nawiązuje do wyników poprzedniej 5-latki, która była pod tym względem korzystna dzięki rozbudowanemu frontowi inwestycyjnemu w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#LeszekKryst">Uzyskanie w latach 1986–1990 25 tys. łóżek, 9 tys. miejsc w domach pomocy społecznej i 260 przychodni i ośrodków zdrowia będzie wymagało poważnego wysiłku oraz szczególnej mobilizacji ze strony resortu budownictwa. Ustalenia w tej sprawie podjęto we wrześniu br. na wspólnym posiedzeniu kolegiów Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwa Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej. Obecna ocena możliwości wykonawczych na podstawie wyników uzyskanych w latach 1986–1987 obniża spodziewane wyniki bieżącej 5-latki do 20–21 tys. łóżek szpitalnych. Przewiduje się, że spiętrzenie zadań nastąpi w końcowym etapie realizacji planu. Decyduje szybkość realizacji Inwestycji, dostępność materiałów, sprawność samego budownictwa, ale także i niedostatek środków inwestycyjnych w budżetach terenowych.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#LeszekKryst">Należy się liczyć z tym, że wielkiemu wysiłkowi dla osiągnięcia wyników na poziomie założonym w planie nie będzie towarzyszył odpowiedni efekt społeczny w postaci większej dostępności lecznictwa szpitalnego, czy opieki stacjonarnej w domach opieki społecznej. W szpitalnictwie - efekty nawet na poziomie 25 tys. łóżek zostaną pomniejszone ubytkiem technicznym starych obiektów i rosnącym z roku na rok zapotrzebowaniem. W pomocy społecznej przy wybudowaniu 9 tys. miejsc w DPS lista oczekujących na przyjęcie nadal nie będzie, się zmniejszać, powodując jednocześnie presję na przyjmowaniu do szpitali osób wymagających jedynie opieki i pielęgnacji.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#LeszekKryst">W tej sytuacji osiągnięcie stanu 300 tys. łóżek szpitalnych w 2000 r. - o czym mówi program uchwalony na X Zjeździe PZPR wymazałoby gwałtownego wzrostu nakładów inwestycyjnych w latach 1991–2000. Do tego byłoby niezbędne rozpoczęcie budowy wielu szpitali już w najbliższych latach i znaczne skrócenie czasu budowy poszczególnych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#LeszekKryst">Dostępność leków i artykułów sanitarnych jest obecnie bodaj najpoważniejszym problemem opieki zdrowotnej. Potrzebnych leków, środków opatrunkowych, higienicznych itp. nie da się niczym zastąpić. Można jedynie obniżać zapotrzebowanie na leki przez zapobieganie niektórym chorobom, ale to także wymaga określonych decyzji i środków, a przy tym nie daje efektów doraźnych. Obecna niewydolność krajowego przemysłu farmaceutycznego i uzależnienie od importu surowców i gotowych leków powoduje poważny niedobór podstawowych leków. Jest to skutkiem niedorozwoju przemysłu farmaceutycznego w latach poprzednich i jego nadmiernego uzależnienia od surowców i preparatów importowanych.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#LeszekKryst">Analizując zaopatrzenie w leki od strony przeznaczonych na nie środków i rzeczywiście ponoszonych kosztów, trzeba podkreślić widoczne efekty starań o poprawę. Są to m.in. rosnące środki na import, wysokie wykonanie zakupów w 1986 r., dodatkowe środki i dostawy ponad plan roczny. Przy obecnym bilansie płatniczym ma to dużą wymowę. Jednakże wobec rozchwiania rynku podejmowane starania nie przynoszą spektakularnych efektów. Nadal odczuwamy niedobory sięgające 34% leków produkcji krajowej i 70% leków importowanych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#LeszekKryst">Na tle istniejących potrzeb zdrowotnych szczególne znaczenie mają niedobory najważniejszych grup leków. Wśród nich wymienić należy leki krążeniowe (zaspokojenie 44% potrzeb), cytostatyczne (75%), preparaty do diet eliminacyjnych (40%) preparaty anestezjologiczne (73%), antybiotyki (54%) i preparaty krwiopochodne (46%). Podejmowane działania antyimportowe przynoszą już pewne rezultaty w postaci nowych leków krajowej produkcji stopniowo wprowadzanych na rynek.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#LeszekKryst">Dotychczasowe przedsięwzięcia zmierzające do poprawy zaopatrzenia w produkty przemysłu krajowego nie przynoszą jeszcze wyników. W sierpniu br. podjęto decyzję o rozwoju drobnej wytwórczości, kooperacji z firmami zagranicznymi i wprowadzaniu nowych rozwiązać ekonomiczno-finansowych, które spowodują realną poprawę za kilka lat.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#LeszekKryst">Poprawę gospodarki i racjonalizację zużycia leków mają na celu podejmowane od kilku lat działania o różnym charakterze. Mogą one jednak tylko łagodzić występujące niedobory leków. Są to przedsięwzięcia bardzo ważne, gdyż stanowią niezbędny element takich zmian ekonomicznych, które pozwoliłyby lepiej wykorzystywać posiadane środki.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#LeszekKryst">Pod względem uzależnienia od importu sytuacja w zakresie zaopatrzenia w środki techniczne jest podobna jak w przypadku zaopatrzenia farmaceutycznego. Przemysł krajowy, a zwłaszcza drobna wytwórczość zwiększa dostawy, gdy tymczasem wartość dostaw sprzętu importowanego pozostaje od 3 lat na tym samym poziomie przy ciągle rosnących potrzebach. Podobnie jak przy lekach, wzrostowi kosztów nie towarzyszy proporcjonalna poprawa zaopatrzenia, co wynika z ruchu cen, zmiany kursu walut itp. Z przemysłu krajowego pochodzi 43% ogółu dostaw sprzętu i aparatury.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#LeszekKryst">Założenia rozwoju produkcji krajowej zmierzają do zaspokojenia w latach 1991–1995 70–80% potrzeb służby zdrowia. Wówczas import będzie miał rzeczywiście charakter tylko uzupełniający.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#LeszekKryst">Przypadki niegospodarności w zakupach i wykorzystywaniu aparatury były przedmiotem wnikliwych analiz służących doskonaleniu zasad gospodarki tymi zasobami.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#LeszekKryst">Rozwój kadr medycznych opiera się na systemie kształcenia w poszczególnych zawodach medycznych, stałym wzroście zatrudnienia, poprawie rozmieszczenia i wykorzystania kadr. Kształcimy rocznie ok. 3,5 tys. lekarzy, 700–800 stomatologów i farmaceutów oraz 12 tys. pielęgniarek. Tylko w grupie lekarzy wzrost zatrudnienia jest zgodny z założeniami (22 lekarzy na 10 tys. mieszkańców w 1990 r.). W pozostałych grupach występują duże ubytki spowodowane m.in. wcześniejszymi emeryturami. urlopami wychowawczymi czy podejmowaniem pracy poza służbą zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#LeszekKryst">Wprowadzane sukcesywnie przez resort zdrowia zasady polityki kadrowej oraz stosowane stymulatory materialne i organizacyjne przynoszą już pewne ograniczone efekty, m.in. wzrost zatrudnienia w najuboższych kadrowo województwach, wzrost zatrudnienia lekarzy w podstawowej opiece zdrowotnej itp. Zgodna z oczekiwaniami poprawa rozmieszczenia kadr napotyka jednak na wiele ograniczeń, do których zaliczyć należy np. brak mieszkań, lepsze warunki pracy w nowych, dobrze wyposażonych zakładach oraz ogólnie niski poziom płac w służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#LeszekKryst">Poprawa sytuacji płacowej, o której mowa w uchwale Sejmu odnosi się do średnich płac w kraju i porównywalnych grup zawodowych. Zwiększane środki budżetowe na ten cel powodowały w omawianym okresie systematyczne przyrosty płac i wzrost średniej płacy w służbie zdrowia z 13,1 tys. zł w 1984 r. do 18,2 tys. zł w 1986 r. Pomimo to średnia płaca w służbie zdrowia proporcjonalnie obniża się. W 1984 r. stanowiła ona 78,2% średniej płacy w gospodarce uspołecznionej, a w 1986 r. już tylko 75,9%. Wzrost płac w pozostałych dziedzinach był więc znacznie szybszy. Pomimo znacznej podwyżki dokonanej w marcu br. tendencja ta nadal się utrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#LeszekKryst">Rozwiązanie niektórych problemów zdrowotnych wymaga odpowiednich podstaw prawnych - nowych lub zaktualizowanych do dzisiejszych warunków. Nowym w naszym kraju zjawiskiem społecznym powodującym poważne zagrożenie zdrowotne stało się rozpowszechnienie narkomanii. W celu umożliwienia kompleksowego przeciwdziałania przygotowano projekt ustawy o zapobieganiu narkomanii. Ustawę tę Sejm uchwalił w styczniu 1985 r. Również w 1985 r. uchwalono ustawę Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a w br. ustawę o środkach farmaceutycznych, artykułach sanitarnych i aptekach.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#LeszekKryst">Przygotowywane są kolejne ważne ustawy, których projekty są w różnym stopniu zaawansowane, m.in. o abstynencji tytoniowej, o pomocy społecznej, o uzdrowiskach i lecznictwie uzdrowiskowym oraz o opiece zdrowotnej i zawodach medycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#LeszekKryst">Zachowanie dobrej kondycji zdrowotnej społeczeństwa i przeciwdziałanie zagrożeniom zdrowia nie może opierać się na działaniach ekstensywnych, na usiłowaniu sprostania zapotrzebowaniu ludności na świadczenia lecznicze, rehabilitacyjne itp. Żadnego kraju nie stać dziś na zapewnienie dostępnej i skutecznej opieki medycznej przy rosnącym zapotrzebowaniu, jeśli nie zostanie rozpowszechniona profilaktyka, skutecznie chroniąca przed chorobami, których można uniknąć. Już w 1984 r. podjęto rządowe inicjatywy służące opracowaniu koncepcji ochrony zdrowia w perspektywie 2000 r., zgodnie z globalną strategią Światowej Organizacji Zdrowia. Rezultatem tych poczynań jest raport komisji rządowej określający cele i zadania polskiego programu „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000”.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#LeszekKryst">Jest to pierwszy program, który traktuje ochronę zdrowia tak szeroko i kompleksowo. Nie opiera się na rozbudowie zasobów służby zdrowia, lecz proponuje zmniejszenie zapotrzebowania na świadczenia zdrowotne przez zapobieganie zachorowaniom i inwalidztwu. Włącza on do ochrony zdrowia całe społeczeństwo i wszystkie dziedziny gospodarki narodowej pośrednio związane z problemami zdrowotnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#LeszekKryst">Wdrażanie tego programu wymaga m.in. uwzględnienia jego założeń w planach perspektywicznych wszystkich resortów, koordynowania działań międzyresortowych, wykorzystywania mechanizmów społecznych i ekonomicznych oraz edukacji zdrowotnej młodego pokolenia. Zrealizowanie programu pozwoliłoby do 2000 r. osiągnąć istotne efekty zdrowotne i demograficzne. O jedną czwartą zmniejszyć można częstotliwość występowania inwalidztwa, o połowę - umieralność niemowląt, można też znacznie zmniejszyć umieralność z powodu chorób układu krążenia i nowotworów złośliwych oraz liczbę zgonów powodowanych urazami i zatruciami.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#LeszekKryst">Program „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000” nie jest obietnicą czy mirażem, ani żądaniem powiększania środków budżetowych na te cele. Jest propozycją realnego, racjonalnego działania, które wymaga reorientacji niektórych schematów, ale także zdecydowania i konsekwencji. Niektóre kraje, np. Finlandia dostarczają przykładów zdumiewającej wręcz efektywności podobnego podejścia w zwalczaniu chorób układu krążenia.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#LeszekKryst">Uchwała Sejmu z 1933 r. miała dla służby zdrowia i dla ochrony zdrowia dużą wartość, gdyż określiła priorytety, wytyczyła najważniejsze zadania. Uzyskane wyniki inwestycyjne, w rozwoju kadr, w umacnianiu opieki podstawowej - choć nie w pełni zadowalające - będą owocować w przyszłości. Wprawdzie nie osiągnięto celu w polityce płacowej, jednak wzrosła dynamika płac w służbie zdrowia. Udało się wydobyć z zastoju krajowych producentów leków i aparatury medycznej oraz uruchomić mechanizmy ich rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#LeszekKryst">Uchwała spełniła oczekiwania społeczne tylko w takim zakresie, w jakim za zadaniami i programami, następują decyzje planistyczne i konkretne działania ekonomiczne. Dlatego zarówno tej uchwale, jak 1 wielu innym decyzjom o charakterze programowym potrzeba konsekwencji i warunków do ich pełnej realizacji, a także wyciągania wniosków z niepowodzeń.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#LeszekKryst">W kontekście dotychczasowych programów należy rozważyć strategiczną propozycję zawartą w raporcie „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000”. Choć mało w niej doraźnych i spektakularnych przedsięwzięć, to jednak może ona przynieść rzeczywiste efekty zdrowotne. Osiągnięcie tego celu wymaga jednak zdecydowania i konsekwencji w działaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#LeszekKryst">Koreferat przedstawił poseł Mieczysław Szostek (bezp.): Dyskutowany dziś problem ma bardzo rozległy zasięg, gdyż obejmuje wszystkich mieszkańców naszego kraju. Wymaga on zatem bardzo głębokiej analizy przed formułowaniem wniosków dotyczących kierunków dalszego działania. Ocena realizacji uchwały sejmowej w zasadzie została już dokonana, przede wszystkim przez samo społeczeństwo podczas zebrań wyborczych i okresowych spotkań z posłami. Wyniki tej oceny, często niestety negatywne, zostały podane do publicznej wiadomości w prasie, radio i telewizji. Chociaż w większości opinie te formułowane były pod wpływem emocji, to na ogół są one słuszne. Wiele aspektów ochrony zdrowia i opieki społecznej było także przedmiotem posiedzeń naszej Komisji. Podczas tych posiedzeń sformułowano liczne wnioski i dezyderaty. Zagadnienia ochrony zdrowia i opieki społecznej były także przedmiotem interpelacji poselskich podczas debat plenarnych. Można zatem powiedzieć, że wszyscy posłowie mieli okazję do zapoznania się z zaistniałą sytuacją.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#LeszekKryst">Oceny systemu ochrony zdrowia dokonuje wreszcie także sama służba zdrowia podczas codziennej pracy, a opinię przedstawia na forum organizacji politycznych, związkowych i stowarzyszeń branżowych. Trzeba podkreślić, że opinie tam wypowiadane są bardzo krytyczne i uzasadnione o tyle, że za wszelkie niedoskonałości w funkcjonowaniu ochrony zdrowia wynikające z braków kadrowych, opóźnień inwestycyjnych, niedoborów lekowych i wyposażeniowych, niedowładów organizacyjnych - pacjenci obciążają bezpośrednio pracowników służby zdrowia. A przecież to nie oni budują szpitale, nie służba zdrowia produkuje leki i nie służba zdrowia ponosi winę za niedobory kadr lekarskich, czy deficyt pielęgniarek i salowych. Wiele uwag krytycznych znajduje się także w rządowej informacji o realizacji uchwały Sejmu z 29 września 1983 r. Przytoczone opinie nie mogą pozostać bez wpływu na formułowaną przez nas ocenę realizacji omawianego aktu sejmowego.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#LeszekKryst">W okresie realizacji uchwały - jak to podkreśliła Rada Społeczno-Gospodarcza - zaobserwowano niepokojące tendencje pogarszania się stanu zdrowia ludności. Zjawiska te to m.in. wzrost nadumieralności mężczyzn, wzrost współczynnika zgonów z powodu powikłań ciąży i porodów, wzrost zachorowalności i umieralności spowodowanej chorobami krążenia, wzrost absencji chorobowej mężczyzn, wzrost zapadalności na choroby zawodowe, niepokojący poziom zaburzeń psychicznych oraz drastyczny wzrost liczby zatruć pokarmowych. W omawianym okresie nastąpiło jednocześnie zmniejszenie zachorowalności na wirusowe zapalenie wątroby', zachorowalności i umieralności na gruźlicę oraz zmniejszyła się umieralność niemowląt.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#LeszekKryst">Jednym z najtrudniejszych problemów, którego rozwiązania oczekuje społeczeństwo jest niedobór leków. Pomimo zapewnień nie opracowano dotychczas wykazu tzw. leków niezbędnych, bardzo oczekiwanego przez społeczeństwo. Jest prawie obojętne, jakim lekiem z odpowiedniej grupy leczy się chorobę wrzodową żołądka, ale choć jeden z tych leków musi być stale dostępny w aptekach.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#LeszekKryst">Sam nie umiem odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy w Polsce mamy do czynienia z marnotrawstwem leków. Nie udało mi się bowiem uzyskać informacji o wielkości produkcji leków na Jednego mieszkańca u nas i w krajach sąsiednich. Obserwowane zapasy leków w domach wynikają z niezrównoważonego rynku i można mieć wątpliwości, czy zapasy te są właściwie i w pełni wykorzystane. Nie można jednak z całą pewnością powiedzieć, że leki te są marnotrawione.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#LeszekKryst">Kolejnym ważnym problemem są kadry służby zdrowia. Znakomita większość pracowników posiada wysokie kwalifikacje zawodowe i moralne, a dzięki swojej ofiarności potrafi sprostać najwyższym wymaganiom. Kadra ta bardzo często zwiększonym wysiłkiem nadrabia niedostatek bazy czy wyposażenia. Na tę pozytywną ocenę pracownicy służby zdrowia zasłużyli sobie realizacją niełatwych zadań pomimo braku właściwych warunków pracy i godziwej zapłaty.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#LeszekKryst">Nie przezwyciężono krytykowanego nieproporcjonalnego rozmieszczenia kadr. Podejmowane dotychczas próby nie przyniosły spodziewanych efektów. Nadal mamy województwa, w których wskaźnik lekarzy wynosi poniżej 10 na 10 tys. mieszkańców przy średniej krajowej - 20. Same wskaźniki zresztą nie są najważniejsze. Chodzi o stopień wykorzystania istniejących kadr, m.in. przez lepszą organizację pracy. W Szwecji np. jest ok. 17 lekarzy na 10 tys. mieszkańców i nie odczuwa się ich braku, a są też kraje, w których ten wskaźnik jest dwukrotnie wyższy niż w Polsce, a sytuacja daleka jest od zadowalającej. W Polsce większość lekarzy nie pracuje 7 godzin dzielnie, ale ma dodatkowe zatrudnienie, wynikające zresztą z potrzeby uzupełnienia budżetu domowego. Dlaczego lekarze nie mogą pracować w tym samym szpitalu i np. wykonywać operacji w godzinach popołudniowych, przyczyniając się jednocześnie do lepszego wykorzystania sal operacyjnych i często unikalnego sprzętu? W naszych szpitalach w ogóle nie pracuje się na drugą zmianę, co jest powszechnie stosowane w wielu krajach znacznie od nas bogatszych.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#LeszekKryst">Czeka na swoje rozwiązanie niski stopień wykorzystania naszych laboratoriów i sal zabiegowych, które z reguły kończą pracę o godz. 13. Myślę, że jesteśmy za biedni, aby można było taki stan tolerować. Mam nadzieję, że po wprowadzeniu II etapu reformy gospodarczej jej zasady trafią także do służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#LeszekKryst">Nie udało się poprawić sytuacji płacowej w służbie zdrowia zgodnie z zapisem uchwały Sejmu z 1983 r. Średnie uposażenia w gospodarce uspołecznionej rosły szybciej, a różnica w wartościach bezwzględnych zwiększyła się z 4,5 tys. w 1985 r. do prawie 6 tys. zł w 1986 r. Przykładowo podam, że gdybyśmy podzielili pensję chirurga przez liczbę wykonanych operacji i porównali z płacą mechanika samochodowego, to okaże się, że koszt jednej operacji równa się kosztowi wymiany filtra olejowego w samochodzie osobowym. Problemy płacowe w służbie zdrowia były wielokrotnie dyskutowane na posiedzeniach naszej Komisji, formułowaliśmy w tej sprawie opinie także do prezesa Rady Ministrów. Postulowaliśmy m.in. opracowanie systemu waloryzacji płac w służbie zdrowia w taki sposób, aby inflacja nie powodowała spadku płacy realnej oraz aby wprowadzony był system wartościowania pracy. Obecny system płac w służbie zdrowia prowadzi do ostrego deficytu średnich i pomocniczych kadr medycznych, zwłaszcza w opiece zamkniętej.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#LeszekKryst">Wiele placówek służby zdrowia funkcjonuje z wielkim trudem. Często konieczne jest wyłączenie części oddziałów z powodu braku pielęgniarek czy salowych. Rodzi się pytanie, czy stać nas na wyłączanie łóżek, których deficyt tak bardzo odczuwamy. Jak wiadomo, koszt inwestycyjny 1 łóżka wynosi obecnie ok. 14 mln zł. Nie można więc tolerować niskiego ich wykorzystania. Materiały NIK wskazują, że w jednym ze szpitali o 630 łóżkach były takie okresy, że nawet 20% łóżek było nie wykorzystanych. W szpitalu tym nie obsadzonych było 16 etatów lekarskich i 140 pielęgniarskich. Spośród 6. sal operacyjnych okresowo tylko 3 były czynne. Czy stać nas na takie marnotrawstwo?</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#LeszekKryst">Z wyjątkiem kadr stomatologicznych liczebność kadr lekarskich nie jest w tej chwili najważniejszym problemem. Dążenie do ilościowego rozwoju kształcenia lekarzy nie miałoby obecnie żadnego uzasadnienia, przeciwnie - w istniejących warunkach zagrażałoby poziomowi kształcenia. Oczekiwana poprawa rozmieszczenia i wykorzystania kadr postępuje zbyt wolno i w niektórych województwach nie przynosi widocznych wyników. Dowodzi to słabości polityki kadrowej, która cierpi na brak dostatecznie sprawnych mechanizmów regulujących. Nie dość elastyczny system płac ogranicza możliwość skutecznego wywoływania pożądanego przemieszczania kadr. Nie stymuluje on także większej wydajności pracy, a tym samym większej efektywności opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#LeszekKryst">Niedostatki bazy lokalowej służby zdrowia znane są powszechnie od wielu lat. Odczuwamy je głównie jako ograniczoną dostępność do opieki stacjonarnej, wynikającą z braku dostatecznej liczby obiektów i złego stanu technicznego znacznej części istniejących zasobów.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#LeszekKryst">Ciągle budujemy zbyt mało i zbyt wolno, aby nadążyć za rozwojem potrzeb zdrowotnych i dekapitalizacją istniejącej bazy. Inwestycje szpitalne są bardzo kosztowne i drożeją wraz z rozwojem medycyny i techniki medycznej. Leczenie szpitalne jest na całym świecie najdroższą formą opieki medycznej. Środki w nim zaangażowane nie powinny być rozpraszane na działania niepotrzebnie obciążające szpitalnictwo lub działania mało efektywne. Nie tylko obciąża to niepotrzebnie budżet, ale również zniekształca rzeczywisty obraz zapotrzebowania na leczenie stacjonarne.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#LeszekKryst">Oblicza się, że co najmniej 15% łóżek szpitalnych zajętych jest przez osoby nie wymagające leczenia specjalistycznego, a przebywające tam jedynie ze wskazań społecznych. Biorąc pod uwagę fakt, że dzienny koszt pobytu w szpitalu 1. osoby wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy złotych oznacza to, że państwo ponosi olbrzymie koszty, nie zawsze uzasadnione względami medycznymi. Pobyt w szpitalu musi wiązać się z bardzo intensywną terapią lub diagnostyką. Wszystkie inne funkcje diagnostyczne, lecznicze i rehabilitacyjne powinny być spełniane w innych, tańszych formach opieki. Dotyczy to przede wszystkim funkcji opiekuńczych, które obecnie szpitale spełniają w stosunku do kilkunastu tysięcy pacjentów potrzebujących dłuższej pielęgnacji przy ograniczonym zapotrzebowaniu na specjalistyczne świadczenia medyczne. Pilnie potrzebne jest pozyskanie innych placówek służby zdrowia, niekoniecznie z tak bogatym zapleczem diagnostycznym, gdzie chorzy mogliby kontynuować kurację. Szpitale takie powinny być powiązane z siecią domów pomocy społecznej dla osób nie wymagających leczenia, a tylko doraźnej opieki lekarskiej, pielęgniarskiej i opiekuńczej. Koszt pobytu chorych w takiej placówce byłby zbliżony do kosztu pobytu w ośrodkach wczasowych. Pozwoliłoby to także na lepsze wykorzystanie personelu szpitalnego oraz miejsc szpitalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#LeszekKryst">Uzupełnieniem tych form powinna być hospitalizacja domowa wprowadzana wszędzie tam, gdzie to jest możliwe, a także szeroko organizowane domy dziennego pobytu i inne formy pośrednie, przydatne szczególnie w psychiatrycznej opiece zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#LeszekKryst">W realizacji tych kierunków działań upatrujemy szansę osiągnięcia poprawy sytuacji. Pozwoli to na zmniejszenie nadmiernego obciążenia szpitali, ograniczenie dostawiania ponadplanowych łóżek, skrócenie oczekiwania na miejsce w oddziale dla przewlekle chorych, czy w domu pomocy społecznej. Działania te prowadzić będą do zmniejszenia niezadowolenia społeczeństwa z funkcjonowania służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#LeszekKryst">Konieczna jest racjonalizacja wykorzystania łóżek szpitalnych mierzona okresem hospitalizacji chorych. Czas pobytu chorych w naszych szpitalach wynosi ok. 14 dni i jest chyba jednym z dłuższych w Europie. Dla porównania - w wielu krajach średni czas pobytu w szpitalu nie przekracza 10 dni. Jeśli w skali kraju udałoby się skrócić czas pobytu każdego chorego o 1 dzień, to można by leczyć dodatkowo 200 tys. chorych. Oznaczałoby to powiększenie naszej bazy w sposób bezinwestycyjny o ok. 18 szpitali o pojemności 600 łóżek każdy. Najprostszą drogą prowadzącą do tego celu jest pozyskanie dla chorych bazy sanatoryjnej oraz być może niektórych ośrodków wczasowych.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#LeszekKryst">Warunkiem odciążenia szpitali jest również sprawne ambulatoryjne zaplecze diagnostyczne oraz dobrze funkcjonująca podstawowa opieka profilaktyczno-lecznicza. Dziś nie jest ona wystarczająco silna kadrowo i słabo wyposażona. Popieramy wszystkie działania i dążenia resortu do rozbudowy i umocnienia tej dziedziny opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#LeszekKryst">Zamierzona reforma organizacji i zasad finansowania opieki zdrowotnej stwarza niepowtarzalne możliwości i konieczność rzeczywistego wyeksponowania podstawowej opieki zdrowotnej jako zasadniczego ogniwa systemu opieki medycznej. Nadanie tej opiece głównej roli wymaga wprowadzenia wielu zmian o charakterze funkcjonalnym, a także wydatnego zwiększenia jej możliwości technicznych. Szczególny nacisk należy położyć na poprawę świadczeń profilaktycznych, zwłaszcza w odniesieniu do dzieci i młodzieży, kobiet ciężarnych, osób pracujących w warunkach szkodliwych. Konieczne jest zwiększenie możliwości diagnostycznych, leczniczych i rehabilitacyjnych w celu skrócenia czasu ustalania diagnozy w przychodniach rejonowych.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#LeszekKryst">Każdy realistyczny program ochrony zdrowia nie może nie uwzględniać aktywności społeczeństwa w tej dziedzinie. Dotychczasowa praktyka w znacznym stopniu uwolniła od odpowiedzialności i inicjatywy szerokie rzesze społeczeństwa. Sprzyjało to rozwijaniu się postaw roszczeniowych przy małym zaangażowaniu w rozwiązywanie problemów. Bardzo silne jest przekonanie, że państwo powinno sprostać wszystkim potrzebom w dziedzinie ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#LeszekKryst">Realizacja ustawy o systemie rad narodowych i samorządzie terytorialnym stworzyła nową szansę aktywizacji władz terenowych oraz społeczeństwa w rozwiązywaniu zagadnień zdrowotnych i problemów pomocy społecznej. Szansy tej nie wolno nam zaprzepaścić.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#LeszekKryst">Poruszyłem tylko wybrane problemy, ważne dla dokonania postępu w ochronie zdrowia ludności kraju. Postęp ten można osiągnąć jedynie po uwzględnieniu złożonych czynników decydujących o indywidualnym i zbiorowym zdrowiu społeczeństwa oraz rozszerzeniu obowiązków w tym zakresie na cały nieomal obszar społecznej i gospodarczej aktywności. Obowiązki te muszą być bezwzględnie i konsekwentnie wykonywane we wszystkich zakresach i na wszystkich szczeblach. Strategiczna koncepcja ochrony zdrowia zawarta w rządowym raporcie „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000” - powinna stanowić wytyczną programową polityki zdrowotnej państwa na nadchodzące lata.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#LeszekKryst">Dyskusja:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewGburek">Materiały zaprezentowane przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej trafnie oddają stopień realizacji uchwały sejmowej z 1983 r. Wiele wątków zawartych w opracowaniu resortu zdrowia oraz koreferacie posła M. Szostka omawialiśmy podczas naszych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewGburek">W dyskusji powinniśmy się skoncentrować na poszukiwaniu odpowiedzi na 3 pytania: czy resort prawidłowo realizuje uchwałę Sejmu w sprawie ochrony zdrowia i opieki społecznej z 29 września 1983 r., dlaczego brak widocznych efektów realizacji tej uchwały oraz - co trzeba zmienić, aby realizacja uchwały następowała szybciej i skutecznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JaninaKorpała">Poseł M. Szostek wyczerpująco mówił o niedoborach leków. Do tego problemu stale wracamy. Jestem pod wrażeniem spotkania z robotnikami w ubiegły poniedziałek. Po tym spotkaniu sama dzwoniłam do 35. aptek i rzeczywiście okazało się, że wielu podstawowych leków nie można kupić.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JaninaKorpała">Jesteśmy w przededniu wprowadzania II etapu reformy gospodarczej i referendum. Powinniśmy zatem dbać o poprawę nastrojów społecznych. Ludzie chcą wiedzieć dlaczego od lat ciągle brakuje wielu leków. Chorych robotników nie obchodzą plany ani programy działania, oni chcą przepisane przez lekarza leki otrzymać w najbliższej aptece. Lekarze przepisują antybiotyki i inne specyfiki, których potem całymi tygodniami nie można kupić nawet wędrując od apteki do apteki. Ludzie chorzy krytykują więc rząd, Sejm i partię i nie chcą przyjmować żadnych tłumaczeń. Obiecywano, że sytuacja poprawi się w IV kwartale br., ale przecież IV kwartał już się zaczął, a poprawy jak dotąd nie widać.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JaninaKorpała">Kolejna sprawa dotyczy sprzętu jednorazowego użytku. Także tego problemu nie udało nam się dotąd rozwiązać. W ostatnim czasie notujemy co prawda mniej przypadków wirusowego zapalenia wątroby, ale brak strzykawek i igieł jednorazowego użytku może już niebawem przynieść wzrost występowania tej choroby.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JaninaKorpała">O niedostatku waty, ligniny i środków opatrunkowych mówiliśmy już na naszych posiedzeniach wielokrotnie. Doszło już do tego, że nie ma czym przetrzeć rany po otrzymanym zastrzyku. Jak mamy przekonywać społeczeństwo, że sytuacja ulegnie poprawie, skoro sami nie jesteśmy co do tego przekonani. Często zdarza się, że chory otrzymuje 3 dni zwolnienia, ale z powodu braku leków okres zwolnienia trzeba przedłużyć na następne dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKoba">Zafascynowani liczbą przeznaczonych do oddania łóżek szpitalnych zapominamy o konieczności analizy ich wykorzystania. Nie przeprowadzono np. badań, w jaki sposób przedłużenie pobytu w szpitalu wpływa na późniejsze niedobory łóżek szpitalnych. Nie wiemy także dokładnie jak na przedłużenie pobytu w szpitalu wpływa niedostateczne wyposażenie sal operacyjnych, brak specjalistycznych pracowni itp. Same łóżka szpitalne, bez zaplecza specjalistycznego są jedynie wielkością statystyczną. Inna sprawa to brak ambulatoriów szpitalnych. W szpitalach budowanych przed 20. laty praktycznie ich nie ma. Wiele badań, dla których dzisiaj zatrzymuje się pacjenta w szpitalu można by dokonać w ambulatorium, bez konieczności zajmowania łóżka szpitalnego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławKoba">Zaopatrzenie w leki i materiały sanitarne jest u nas gorsze niż w tzw. Trzecim Świecie. Nic nie dają analizy statystyczne i wykazywanie, że przeznaczamy na ich zakup coraz większe środki dewizowe. Wystarczy porozmawiać z. farmaceutami i lekarzami w szpitalach żeby doznać ogrom braków. Znam przypadki odkładania zabiegów operacyjnych z powodu braku środków znieczulających. Dochodzą do tego braki materiałów jednorazowego użytku - strzykawek, igieł i cewników. Wszystkie środki dewizowe powinniśmy przeznaczyć na import tych środków, a nie na pomoc dla krajów afrykańskich, o czym wspomniała ostatnio telewizja. Dla kraju, w którym od 10. lat brakuje papieru toaletowego jest to ośmieszające.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#StanisławKoba">Należy także popierać wszelkie inicjatywy produkcji sprzętu medycznego. W wielu rozwiniętych krajach jest to także poważna pozycja eksportowa.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#StanisławKoba">Młodzi lekarze, którzy przychodzą do pracy w szpitalach są obciążeni pracą papierkową. Łatwiej bowiem zatrudnić 5 lekarzy niż jedną sekretarkę medyczną lub kupić dyktafon. Dlatego choćbyśmy przyjmowali na I rok studiów medycznych po 400 słuchaczy, to i tak lekarzy będzie zawsze za mało. Gdzie są szkoły sekretarek medycznych i administracji szpitalnej? Dlatego nie dziwi już brak przedstawicieli tak rzadkich zawodów jak rysownik medyczny. Na Zachodzie istnieją specjalne szkoły kształcące w tym kierunku. Może porozmawiać z Akademiami Sztuk Pięknych nt. otworzenia takiej specjalności na wydziałach grafiki?</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#StanisławKoba">Obecnie obowiązujący system płac budzi wiele rozgoryczenia wśród pracowników służby zdrowia. Na spotkaniach z wyborcami spotykamy się z bardzo nieprzychylnymi reakcjami na ten temat. Ci, którzy czytają „Przegląd Tygodniowy” i „Politykę” mogli się ostatnio dowiedzieć, że pod względem płac służba zdrowia znajduje się na przedostatnim miejscu w kraju. Odwrotnie niż w krajach cywilizowanych, u nas za leczenie ludzi płaci się mniej niż za remonty maszyn. Porównajmy tylko pensje sprzątaczek w szpitalach i w fabrykach. Czy można wobec tego mówić o prestiżu zawodu lekarza? Mizerne podwyżki płac ledwo kompensują inflację. Na jakim poziomie życia egzystuje młody lekarz, który w dodatku może mieć niepracującą żonę? Kiedy ma się uczyć, jeżeli dorabia na dyżurach? Nie obwiniam za to resortu zdrowia. Jeżeli miałbym Już wskazywać na jakiś organ administracji, to winnym jest tutaj resort pracy, płac i spraw socjalnych. To przecież przedstawiciel tego resortu miał powiedzieć na jakimś spotkaniu, że lekarzom społeczeństwo nie da zginąć. Pozostawiam to bez komentarza.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#StanisławKoba">W służbie zdrowia musi zacząć obowiązywać rachunek ekonomiczny. Będzie to zgodne z zasadami II etapu reformy gospodarczej. Wielu dyskutantów jest zdania, że muszą zostać określone ceny na wszystkie usługi lekarskie, zabiegi i pobyt w szpitalach. Opłaty za leczenie powinny być jednak egzekwowane nie od chorych, a od ZUS lub organizacji w rodzaju kasy chorych. Postuluje się także zmniejszenie liczby uprawnionych do bezpłatnego leczenia i pobierania leków. Wymaga to jednak zmiany poglądów społeczeństwa, co powinno być jednym z zadań środków masowego przekazu. Dokładne liczenie kosztów usług służby zdrowia oraz płacenie za nie leży nie tylko w interesie służby zdrowia. Powinno to być jasne dla wszystkich. Uważam także, że resort zdrowia powinien mieć w rządzie pozycję specjalną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzGrzybowski">Informacja Ministerstwa Zdrowia jest rzeczowa i krytyczna. W tym samym duchu wypowiedziały się Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie oraz Zespół Doradców Sejmowych. Za realizację uchwały Sejmu w sprawie ochrony zdrowia i opieki społecznej nie jest jednak odpowiedzialny sam resort zdrowia. Jest to sprawa należąca do wielu resortów, a właściwie do całego rządu. Przedstawiona informacja nie wyczerpuje wszystkich możliwości i skutków działalności resortów zaangażowanych w realizację uchwały. Od kilku lat nie mogą one porozumieć się np. w sprawie zwiększenia produkcji farmaceutyków. Tyle dezyderatów na ten temat skierowano do rządu i nic. Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna. Ludzie po prostu nie chcą uwierzyć i nie twierdzą, że zrobiono w tej sprawie wszystko, co było możliwe.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzGrzybowski">Problem zbyt niskich płac służby zdrowia od dawna Jest nierozwiązany. Czy skuteczność działania resortu zdrowia i związków zawodowych była w tym przypadku wystarczająca? Inne działy gospodarki zdołały w tym czasie wywalczyć znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzGrzybowski">Na wszystkie te kłopoty rzutuje stan bazy leczniczej - niedoinwestowanej i źle wyposażonej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzGrzybowski">Wszystkie programy Ministerstwa Zdrowia, zatwierdzane przez rząd, są programami papierowymi, mimo że zawierają słuszne koncepcje. Nie są one bowiem wykonywanie w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzGrzybowski">Posłowie coraz bardziej tracą zaufanie i wiarygodność w oczach wyborców. A przecież ponosimy przed nimi odpowiedzialność. Sytuacja pogarsza się. Powinniśmy wobec tego odejść od mierzenia wzrostu nakładów na służbę zdrowia wskaźnikami kwotowymi, a nawet procentami dochodu narodowego. Wobec narastającej inflacji nie jest to miarodajne. Należy sporządzić dokładny spis potrzeb materialnych służby zdrowia, zarówno w skali makro jak i mikro, bo bez tego nie uda się niczego załatwić w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KazimierzGrzybowski">Jestem zaniepokojony regresem, jaki nastąpił w stosunku do lat 1982–1983, mimo że one także nie były łatwe. W związku z proponowanymi zmianami w gospodarce, lata, które nas czekają także nie będą najłatwiejsze.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KazimierzGrzybowski">Uważam, że program „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000” powinni poznać wszyscy posłowie, a nie tylko członkowie naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TeresaMalczewska">Żaden zapis uchwały z 1983 r. nie został zrealizowany w przynajmniej zadowalającym stopniu. Kiedy Ją uchwalaliśmy, uważaliśmy, że zawarte są w niej wielkości minimalne. W realizacji okazało się, że stanowią one maksimum naszych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TeresaMalczewska">W rezultacie stajemy się mało wiarygodni w oczach naszych wyborców. Np. średnia płaca w służbie zdrowia zamydla właściwy obraz sytuacji. Z jakiego bowiem pułapu startuje młoda pielęgniarka, czy rozpoczynający pracę lekarz? Są to pensje w granicach minimum socjalnego. A przecież ci ludzie musieli się długo kształcić.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TeresaMalczewska">W jaki sposób lekarze mogą podnosić swoje kwalifikacje, współpracować z klinikami, jeździć na sympozja, jeżeli nie mają przydziałów benzyny, dieta wynosi 260 zł dziennie i przysługuje im pociąg pospieszny II klasy?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#TeresaMalczewska">Wspomniano z trybuny sejmowej, że nie ma waty, gdyż wykupują ją producenci kołder. Nie wyobrażam sobie, żeby jakiś rzemieślnik kupował worki waty w aptece. Przecież kobiety stojące w kolejce zabiłyby go. Po prostu wata nie dociera do aptek i przecieki muszą następować gdzieś wcześniej. Widzę, że w warszawskich sklepach nie brakuje kołder, więc może teraz zaopatrzenie w watę poprawi się.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#TeresaMalczewska">Minister mówił o potrzebie profilaktyki, ochrony środowiska itp. Jestem nauczycielką i widzę, że większość uczniów ma wady wzroku, próchnicę i wady postawy. Przecież profilaktykę należy rozpoczynać od przedszkola i żłobka. Jeżeli wreszcie tego nie zrozumiemy, to możemy się Jedynie nastawić na produkcję protez.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">W związku z ostatnimi regulacjami płac, w niektórych zakładach służby zdrowia udało się wprowadzić drugą tabelę siatki płac. Jednocześnie mogliśmy awansować część pracowników we wrześniu br. ze skutkiem od lipca awansowaliśmy przede wszystkim pracowników z personelu pomocniczego, o wykształceniu nie wyższym niż podstawowe i długim stażu pracy. Doszło jednak do tego, że skończyły nam się możliwości przewidziane w tabel i już nie będzie można awansować tych ludzi choćby o jedną grupę. Przedstawiam tę sprawę pod rozwagę przedstawicielom ministerstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HelenaPorycka">Jestem przedstawicielką woj. siedleckiego, tego najbiedniejszego, w którym wskaźniki lekarzy i stomatologów na 10 tys. mieszkańców wynoszą 9,6 i 28, podczas gdy średnia krajowa wynosi odpowiednio 20,1 i 4,6. Takich porównań można by przytaczać więcej. Mamy mniej pielęgniarek, położnych i farmaceutów niż wynosi średnia krajowa. Dotyczy to także płac służby zdrowia. Czynimy starania, by zachęcić absolwentów do zatrudniania się w naszym województwie. Nawet jednak stypendia fundowane nie pomagają. Średnia płaca lekarza w woj. siedleckim nigdy nie zrówna się ze średnią płacą w sąsiednim woj. warszawskim. Ostatnio byłam na posiedzeniu Komisji Zdrowia i Spraw Socjalnych Wojewódzkiej Rady Narodowej w Siedlcach. Podjęto tam uchwałę, którą pozwolę sobie przytoczyć w całości:</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#HelenaPorycka">Komisja Zdrowia i Spraw Socjalnych WRN w Siedlcach, analizując realizację uchwały WRN w sprawie poprawy opieki zdrowotnej społeczeństwa woj. siedleckiego stwierdza, że przyrost kadr medycznych na naszym terenie jest niazadowalający.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#HelenaPorycka">Zdaniem Komisji, główne przyczyny tego stanu rzeczy to przede wszystkim: brak mieszkań, brak własnej uczelni medycznej oraz nie preferencyjna wysokość wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#HelenaPorycka">Komisja zdaje sobie sprawę, że realizacja pierwszego warunku leży w gestii władz polityczno-administracyjnych województwa. Dlatego też w najbliższym czasie przewiduje się oddanie ok. 150 mieszkań dla potrzeb siedleckiej służby zdrowia, co będzie stanowić niewątpliwą zachętę do podejmowania pracy na naszym terenie. Zdajemy sobie sprawę, że spełnienie drugiego warunku jest nierealna. Natomiast zdaniem Komisji, wysokości wynagrodzeń pracowników medycznych powinny być tak kształtowane, aby były zróżnicowane na terenie kraju w zależności od stanu kadry w województwie, co stanowiłoby niewąptliwie zachętę ekonomiczną do podejmowania pracy na terenie deficytowym.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#HelenaPorycka">W ocenie Komisji obecna polityka płacowa prowadzona przez resort zdrowia i opieki społecznej nie daje szans na poprawę tego stanu rzeczy, zarówno w chwili obecnej, jak i w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#HelenaPorycka">Wychodząc z założenia, że skoro w realizacji węzłowych zadań resortu nie odstajemy od innych województw, przy takim stanie kadry medycznej, to należy stwierdzić, że do zakładu, w którym istnieje deficyt kadry nikt nie przyjdzie, skoro w innych, przy wyższym poziomie zatrudnienia, pracy jest mniej a wynagrodzenie wyższe.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#HelenaPorycka">Komisja wnioskuje, aby rozważyć wprowadzenie bardziej preferencyjnego dodatku terenowego, który miałby charakter stymulatora i byłby bardziej efektywny od obecnie istniejących dodatków, co zdaniem Komisji przyniosłoby wymierne efekty w zakresie poprawy stanu kadry medycznej na terenach deficytowych.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#HelenaPorycka">Wnioskujemy również, aby w stosunku do województw deficytowych zrezygnować z limitowania etatów i funduszu wynagrodzeń, co przy zwiększonym przydziale asygnat samochodowych ze strony ministra, w pewnym stopniu zniwelowałoby istniejące w kraju dysproporcje w zatrudnieniu kadry medycznej.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#HelenaPorycka">Dodamy jeszcze, że barierą nie pozwalającą lekarzom podejmować pracy na terenach wiejskich jest niski poziom szkolnictwa. Lekarze nie chcą skazywać swoich dzieci na pobieranie nauki w szkołach gorzej wyposażonych i nie posiadających odpowiedniej kadry nauczycielskiej. To jest m.in. przyczyna podejmowania przez lekarzy pracy w innych zawodach.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#HelenaPorycka">W szczerych materiałach resortu stwierdza się, że do 1990 r. zasadniczej poprawy płac w służbie zdrowia nie będzie. Jest to żenujące. Obecnie lekarz i pielęgniarka na stażu otrzymują 9–12 tys. zł miesięcznie. Nie jest to żadne wynagrodzenie za ich pracę. Nie można się więc dziwić, że na terenie mojego miasta młodzi ludzie z wyższym wykształceniem otworzyli sklepik spożywczy. Tak będzie, o ile sytuacja będzie się pogarszać. Jedynym wyjściem jest podjęcie radykalnych decyzji w kwestii płac służby zdrowia. Jestem posłanką drugą kadencję i pamiętam, że kiedy uchwalaliśmy uchwałę z 1983 r. byliśmy pełni optymizmu co do jej realizacji. Przypuszczalnie nie będę już członkiem Sejmu X kadencji, ale chciałabym zapobiec sytuacji, w której nasi następcy będą zaczynali to wszystko od początku.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#HelenaPorycka">Na temat leków wiele już mówiono. Zaopatrzenie w leki szpitali rejonowych w małych miastach jest gorzej niż ubogie. Drobne zabiegi operacyjne przeprowadza się z ogromnymi trudnościami. Słuchając o takich przypadkach wstydzę się za nas wszystkich. Musimy opracować taki tekst uchwały, by do tej sprawy już nie wracać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WłodzimierzZatorski">Materiały wszechstronnie i konkretnie pokazują zakres i skalę zaniedbań w naszej służbie zdrowia. Nie może za to odpowiadać tylko Ministerstwo Zdrowia, lecz także inne resorty. W swoim wystąpieniu chciałbym przedstawić punkt widzenia 30-tysięcznej rzeszy lekarzy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WłodzimierzZatorski">Jedynym miernikiem skuteczności działania służby zdrowia może być stan zdrowia społeczeństwa. Od dłuższego już czasu jest on w Polsce skandaliczny. Od lat 60. obniża się średnia długość życia mężczyzn, zaś od początku lat 80. także średnia długość życia kobiet. Nastąpił przyrost liczby zgonów na skutek zawałów i chorób nowotworowych, w skali największej wśród krajów europejskich. Mężczyźni w Polsce umierają na raka płuc dwukrotnie szybciej niż w innych krajach europejskich. Bez podniesienia alarmu, bez uświadomienia tego społeczeństwu nie jest możliwy jakikolwiek postęp. Jednak rozwiązanie tej sprawy wykracza daleko poza możliwości społeczeństwa. Jeżeli wszystkie ogniwa administracji państwowej i organizacje społeczne nie przystąpią do realizacji programu poprawy zdrowotności społeczeństwa, to za następne 5 lat będziemy wyciągać te same wnioski.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WłodzimierzZatorski">Lekarze nie mają warunków do skutecznego działania. Brak jest leków, a w Polsce popyt na leki jest o 15% wyższy niż w Wielkiej Brytanii. Można powiedzieć, że to czym dysponujemy jest miarą naszego rozwoju cywilizacyjnego. Jednak sprawa zaopatrzenia w leki jest bardziej skomplikowana niż problem dewiz na ich zakup. Dla jej rozwiązania potrzebne są wielostronne działania. Środowisko lekarskie nie jest tutaj bez winy, ale np. brak jest bieżącej informacji o lekach. Wiele do zrobienia mają także organizacje społeczne i zawodowe lekarzy. Konieczna jest szeroka dyskusja społeczna na ten temat, przyjęcie kompleksowego programu.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WłodzimierzZatorski">Można załamać ręce nad systemem płac służby zdrowia. Społeczeństwa wyraźnie nie stać na ocenę sytuacji ekonomicznej tego środowiska. Przecież Sejm zobowiązał w 1983 r. rząd do rozwiązania tej sprawy. Jak to się stało, że nie zostało to zrealizowane? Społeczeństwo ma prawo od nas wymagać, ale z drugiej strony musi nam stworzyć warunki do pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#LudwikOchocki">Świadczenia służby zdrowia traktujemy jako podstawowy konstytucyjny obowiązek państwa wobec społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#LudwikOchocki">W części szóstej programu II etapu reformy przewiduje się poszukiwanie dróg usprawnienia funkcjonowania i finansowania służby zdrowia. Zapowiedź tych działań znaleźliśmy także w koreferacie posła M. Szostka. Chodzi nie tylko o działalność służby zdrowia, ale o wszystkie działania profilaktyczne związane z odżywianiem, warunkami mieszkaniowymi, stanem środowiska naturalnego i technologią produkowania żywności. Kierunki naszej polityki będą zgodne z wnioskami zawartymi w raporcie Światowej Organizacji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#LudwikOchocki">Materiał przedstawiony przez ministra zdrowia nie odzwierciedla jedynie punktu widzenia ministerstwa. Został on zaakceptowany przez Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#LudwikOchocki">Po podjęciu uchwały z 1933 r. Sejm przyjął sprawozdanie z wykonania planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985 oraz uchwalił NPSG na lata 1988–1990, w którym określono konkretne zadania i terminy ich wykonania. Myślę, że fakty te należy wykorzystać przy ocenie realizacji uchwały z 1983 r. Tak się bowiem składa, że w uchwale nie określono terminu jej realizacji, więc niektóre zawarte w niej zadania mogą się przesunąć na okres po 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#LudwikOchocki">Za wysokość płac w służbie zdrowia odpowiada nie tylko resort zdrowia. Jak wiadomo, pracownicy służby zdrowia są w sferze budżetowej najliczniejszą z grup zawodowych, których płace nie podlegają trwałym zasadom rewaloryzacji. Nawet gdy corocznie przyjmujemy korzystne wskaźniki przeliczeniowe dla płac, służby zdrowia, to i tak, na skutek przekraczania funduszu płac w całej gospodarce, służba zdrowia znajduje się w niekorzystnej sytuacji. Część ósma programu II etapu reformy gospodarczej przewiduje wprowadzenie w 1988 r. stabilnych zasad wiążących wynagrodzenie pracowników sfery budżetowej z płacami w sferze produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#LudwikOchocki">Rząd nie miał możliwości zwiększenia importu leków przed III kwartałem br., gdyż nie było jeszcze wiadomo jak zostanie wykonany eksport. W II półroczu nastąpiła jednak poprawa sytuacji i zwiększony import jest możliwy. Niezmiernie ważne jest jednak zwiększenie produkcji krajowej, co wymaga zapewnienia surowców i wykorzystania istniejącego potencjału. Dlatego program operacyjny w tej dziedzinie zostanie w przyszłym roku utrzymany. Zamierza się też zrezygnować z importu niektórych towarów, np. tytoniu, na rzecz importu leków.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#LudwikOchocki">Potencjał wykonawczy w dziedzinie służby zdrowia jest słabo wykorzystywany. W tej chwili dwie trzecie inwestycji w służbie zdrowia to szpitale kliniczne. Są to inwestycje bardzo kosztowne i dlatego nie starcza środków na modyfikację pozostałych obiektów oraz zakup aparatury. Należy się zastanowić nad możliwością przegrupowania środków w tej sferze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#FranciszekGulas">Odrodzony ruch związkowy wielokrotnie sygnalizował problemy ochrony zdrowia. Służba zdrowia obejmuje 55 zawodów związanych z opieką zdrowotną społeczeństwa. Jesteśmy świadomi faktu, że tylko kompleksowe rozwiązania i programy mogą przynieść poprawę istniejącej sytuacji. Do dzisiaj jednak nie mamy takiej kompleksowej koncepcji wdrażania mechanizmów służących poprawie społecznej służby zdrowia. Istniejąca sytuacja jest nie do przyjęcia zarówno dla związków zawodowych jak i dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#FranciszekGulas">Jedną ze spraw wywołujących najwięcej zadrażnień oraz powodującą radykalizację nastrojów w środowisku medycznym jest poziom płac. Wiele krytycznych uwag wywołuje stan bazy materialnej służby zdrowia. Brak personelu oraz konieczność prowadzenia wielu remontów powoduje, że baza lecznicza Jest nie w pełni wykorzystywana. Brakuje tokarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, łóżek szpitalnych, aparatury diagnostycznej oraz leków. Sytuacja jest więc dramatyczna. Prosimy o wsparcie naszych inicjatyw, o wsparcie działań na rzecz poprawy sytuacji w ochronie zdrowia oraz poprawy warunków pracy i płac pracowników służby zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogusławWelpa">Środki na płace ustalane są w budżecie państwa. Projekt tego budżetu jest każdorazowo rozpatrywany przez komisje sejmowe. Sejm zatwierdza w ten sposób proponowane rozwiązania płacowe. Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych nie ma wpływu na wysokość tych środków. Zwiększenie płac w jednej gałęzi czy dziale gospodarki narodowej w istniejących warunkach oznaczać musi zwiększanie tempa inflacji lub zmniejszenie płac w innych działach gospodarki narodowej. Prawdą jest, że płace w służbie zdrowia znacznie odbiegają na niekorzyść od przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce uspołecznionej. Trzeba zatem systematycznie je waloryzować. Korzystając z okazji chciałbym stwierdzić, że nie jest mi znane wystąpienie ministra pracy, w którym by stwierdził, że społeczeństwo nie da zginąć swoim lekarzom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewGburek">Proponuję powołać podkomisję, która przygotuje projekt opinii w taki sposób, aby resort zdrowia mógł ją wykorzystać w rozmowach z resortami: przemysłu chemicznego, pracy, płac i spraw socjalnych czy rynku wewnętrznego. W resorcie pracy i płac kształtują się propozycje funduszu płac dla poszczególnych działów i gałęzi gospodarki narodowej. Powinniśmy usilnie zabiegać, aby resort opracował siatkę płac, która by uwzględniała rzeczywiste efekty pracy pracowników służby zdrowia. Dotychczas wysokość płac w tej sferze jest uznaniowa, a służba zdrowia nigdy nie była z poziomu swych płac w pełni zadowolona. Trzeba opracować taki system, aby realne zarobki nie malały, aby wyeliminować żenującą emigrację zarobkową utalentowanych ludzi, aby waloryzacja wynagrodzeń wypłacana była na czas. Proponuję powołanie podkomisji do zredagowania naszej opinii pod przewodnictwem posła M. Szostka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławSzostek">Chciałbym powrócić do wypowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Już no raz drugi spotykamy się w naszej działalności z nieuczciwą grą. Po raz pierwszy sytuacja taka miała miejsce, gdy Sejm akceptował założenia NPSG, a potem - gdy dyskutowaliśmy o podwyżce rent i emerytur. Wtedy wiceminister pracy S. Borkowska także twierdziła, że przecież zgodziliśmy się wcześniej na propozycje zawarte w projekcie NPSG. Uważam, że resort płac, był zobowiązany poinformować nas, że istnieje zagrożenie realizacji zadań NPSG w obszarze waloryzacji płac, rent, emerytur itp.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MieczysławSzostek">Jedynym argumentem przemawiającym przeciw wstrzymaniu inwestycji w służbie zdrowia jest fakt, że w Polsce wskaźnik liczby łóżek szpitalnych przypadających na 10 tys. mieszkańców należy do najniższych w Europie. Poprawa wykorzystania istniejącego potencjału szpitalnego to jednak zupełnie inna sprawa. Nie może być ona równoznaczna z rezygnacją z budowy nowych obiektów oraz rozbudowy i remontów obiektów istniejących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#LudwikOchocki">Chciałbym wyjaśnić kilka nieporozumień. Sprawy, o których mówiłem zawarte są w propozycjach programu realizacyjnego II etapu reformy gospodarczej. M.in. mówi się w nich o potrzebie dokonania przeglądu inwestycji realizowanych z budżetu państwa. W tej sprawie, jak sądzę, już niedługo będzie potrzebne stanowisko komisji sejmowych. Przypominam, że mamy także ekspertyzę Banku Światowego, stwierdzającą potrzebę znacznego podniesienia efektywności procesów Inwestycyjnych. Powinniśmy się zatem zastanowić jak dalej działać, aby w pełni wykonać plan budownictwa szpitalnego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#LudwikOchocki">Druga sprawa dotyczy płac. Przewidujemy stabilny wzrost płac w sferze budżetowej. Przypomnę jednocześnie, że w nowym układzie kompetencyjnym sprawy płac będą należały do Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Rozwiązania te będą w najbliższym czasie konkretyzowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeszekKryst">Dziękuję za wysoką ocenę przedstawionych przez resort materiałów. Brak czasu uniemożliwia mi szczegółowe ustosunkowanie się do wszystkich głosów w dyskusji. Chciałbym jednak zauważyć, że podobnie jak trudno uzyskać odpowiedź na pytanie, w jaki sposób, zarabiając 10 tys. zł, można miesięcznie wydawać 100 tys. zł, tak trudno jest też odpowiedzieć, jak można wydawać na zakup leków kilkakrotnie więcej niż wynoszą przydzielane nam limity.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#LeszekKryst">W sprawie wynagrodzeń chciałbym poinformować, że naliczane są takie same kwoty we wszystkich województwach. Nie wiem zatem skąd mogą wynikać różnice, o których wspominali posłowie. Nie należy porównywać wielu naszych wskaźników ze wskaźnikami np. Wielkiej Brytanii. Należałoby raczej porównać o ile wzrosła w innych krajach liczba emerytów i rencistów w okresie, gdy w Polsce zwiększyła się ona o 38%. Jak wiadomo, u nas problemem jest wszawica i zatrucia pokarmowe, a zupełnie inne zagrożenia występują w społeczeństwie brytyjskim.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#LeszekKryst">Nie mogę się zgodzić z opinią, że sejmowa uchwała w sprawie ochrony zdrowia i opieki społecznej z września 1983 r. nie została wykonana. Trzeba raczej stwierdzić, że po prostu została ona wykonana nierównomiernie. Wiele jej założeń, chociaż nie w pełni, zostało przecież zrealizowanych. Uchwała ta miała przy tym dla służby zdrowia ogromną wartość jako stymulator działań w trudnych warunkach ekonomicznych. Uzyskane efekty były w dużej mierze wynikiem przygotowanego we wcześniejszych latach frontu inwestycyjnego. Powinniśmy w nadchodzącym okresie dołożyć starań, aby uzyskane efekty inwestycyjne były dobrym punktem wyjścia do realizacji zamierzeń w następnej 5-latce.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#LeszekKryst">Nie zamierzam bronić obowiązującego w służbie zdrowia systemu płac. Trzeba jednak obiektywnie stwierdzić, że w ostatnim czasie poprawiła się dynamika wzrostu płac w służbie zdrowia. Sądzę, że bez tej uchwały byłoby to niemożliwe. Uchwała spełniła swą rolę tam, gdzie ślad za planem poszły dostawy środków materialnych i finansowych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#LeszekKryst">Program ochrony zdrowia ludności jest świetnie opracowany. Rzecz jednak w jego pełnej realizacji. Pamiętać zaś musimy, że baza szpitalnicza w 50% liczy ponad 50 lat, sprzęt medyczny w dużej mierze jest zużyty, a częściowo przestarzały.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#LeszekKryst">Utrzymanie członka rodziny w gospodarstwie domowym zawsze wiąże się z jakimiś kosztami, podczas gdy w przypadku jego pobytu w szpitalu rodzina nie ponosi żadnych wydatków. Różne mogą być koncepcje ochrony zdrowia, zależeć one mogą od sytuacji gospodarczej, realizowanej polityki, tradycji itp. Nigdy nie kryliśmy naszych niedostatków przed społeczeństwem. Lista leków została opracowana, ale nie ma dotąd odpowiedniej uchwały. Jeśli przy tym zrobimy obowiązującą listę leków podstawowych, to muszą one być produkowane przez przemysł krajowy.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#LeszekKryst">Chciałbym na koniec zapytać, czy zdaniem Komisji dokument „Zdrowie dla wszystkich w roku 2000” powinien zostać rozpowszechniony wśród wszystkich posłów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarianKról">Dokonując oceny realizacji uchwały sejmowej w sprawie ochrony zdrowia i opieki społecznej z września 1983 r. powinniśmy się zastanowić, czy nie warto podjąć pracy nad nową uchwałą sejmową w tej sprawie. Kończą się bowiem terminy przewidziane do realizacji zadań z poprzedniej uchwały.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarianKról">W naszych działaniach powinniśmy uwzględniać także, kondycję psychiczną posła. Znajdujemy się w połowie kadencji. Przyjęliśmy propozycje dotyczące systemu płac w służbie zdrowia. Nie może jednak budzić aprobaty stanowisko zajęte przez przedstawiciela Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Jedyną reakcją Komisji na takie stanowisko może być odrzucenie sprawozdania z wykonania budżetu. Apeluję zatem o przemyślane wystąpienia podczas naszych obrad. Jeśli nie zostaną załatwione liczne sprawy dotyczące służby zdrowia, to jak sądzę mogą wystąpić trudności podczas zatwierdzania budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszProkopiak">Plan 5-letni zakłada wybudowanie 25 tys. łóżek szpitalnych. Jego wykonanie jest jednak w tej chwili zagrożone. W pierwszym roku 5-latki oddaliśmy 2,5 tys. łóżek, na br. przewidywaliśmy oddanie 4,8 tys. łóżek, a wybudujemy przypuszczalnie 3,2 tys. łóżek. Na 1988 r. propozycje województw zakładają oddanie także ok. 3 tys. łóżek szpitalnych. Oznacza to, że w pierwszych 3 latach 5-latki wybudujemy ok. 9 tys. łóżek szpitalnych, a na 2 ostatnie lata zostanie do wybudowania 16 tys. łóżek szpitalnych, tzn. 23 nowe duże szpitale. Nigdy nie osiągnęliśmy takich wyników i mam wątpliwości, czy tym razem plan zostanie wykonany.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanuszProkopiak">Przyczynami takiego stanu rzeczy są: malejący potencjał wykonawczy, coraz większe niedobory materiałowo-techniczne oraz dynamiczny wzrost cen na roboty budowlano-montażowe. Cena wybudowania jednego łóżka szpitalnego wynosi 14–15 mln zł. Jeżeli szpital ma być wybudowany w przyzwoitym tempie 4–6 lat, to rocznie należy przeznaczyć na jego budowę 1–2 mld zł. Nawet bogate i duże województwa nie mogą się na to zdobyć. Średnie województwo może przeznaczyć na inwestycje służby zdrowia 400–700 mln zł rocznie. Konsekwencją jest zagrożenie planu budowy nowych szpitali. Na 5-latkę zaplanowano rozpoczęcie budowy 28. obiektów szpitalnych o 15 tys. łóżek. Do tej pory rozpoczęto budowę 9 szpitali. Plan jest więc zagrożony i obawiamy się, że uda się rozpocząć budowę zaledwie 11,5 tys. łóżek szpitalnych. W latach 1971–1980 wybudowano 43.300 łóżek szpitalnych. Jeżeli nasze obawy sprawdzą się, to w obecnym 10-leciu wybudujemy zaledwie 40–45 tys. łóżek.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanuszProkopiak">Mamy w Polsce 1.620 obiektów szpitalnych, z czego 25% jest zdekapitalizowanych całkowicie, a 55% wymaga remontu. Nie jest więc przypadkiem, że rozpoczynamy od budowy nowych obiektów. Jeżeli się to nie uda wówczas sytuacja znacznie się pogorszy.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JanuszProkopiak">Przeprowadzaliśmy wspólnie z Ministerstwem Budownictwa przegląd budów szpitali. Ustaliliśmy metody postępowania polegające m.in. na ograniczeniu frontu inwestycyjnego. W ciągu ostatnich 2 lat przyniosło to już pewne efekty. Nie spowodowało to jednak spodziewanej koncentracji potencjału wykonawczego. Sytuacja jest więc niezwykle trudna. Wspólnie z Komisją Planowania ustaliliśmy zasady udzielania pomocy finansowej województwom mającym kłopoty z zakończeniem budowy szpitali. Utworzono specjalny fundusz zasilający w wys. 4,6 mld zł. Chcemy, by w przyszłym roku fundusz ten wynosił co najmniej 6 mld zł. Zaproponowaliśmy także Ministerstwu Budownictwa, by zastosowało nadzwyczajne rozwiązania systemowe. Wzorem może tu być decyzja rządowa dotycząca budowy Centrum Onkologii. Stosowane tam preferencje zaczynają już przynosić efekty. Konieczne są w takim przypadku większe nakłady finansowe, ale to się opłaci, gdyż nic tak nie kosztuje, jak przedłużająca się budowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HelenaMożejko">Chciałabym zapytać czy w przypadku wzrostu cen materiałów budowlanych i kosztów robót wystarczy środków przeznaczonych na inwestycje w służbie zdrowia. Czy myśli się o powołaniu specjalnych przedsiębiorstw budowlanych realizujących jedynie inwestycje w służbie zdrowia? Zapobiegnie to błędom w rodzaju tego, jaki miał ostatnio miejsce na budowie szpitala w Wejherowie. W tej chwili społeczeństwo domaga się raczej zwiększenia budownictwa mieszkaniowego. W tym ostatnim ważne są nie tyle pieniądze, ile pokrycie materiałowe. Sfera ta znajduje się poza kompetencjami ministra zdrowia. Żałuję, że minister L. Ochocki już wyszedł, gdyż mógłby udzielić na te pytania odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzGrzybowski">Baza szpitalnictwa nie jest wystarczająca. Pogarsza to dostępność do opieki zdrowotnej. Szczególnie trudna sytuacja występuje w szpitalnictwie psychiatrycznym. Często opóźnienia w budowie związane są z brakami w dokumentacji, brak jest także wykonawców, co szczególnie widać w przypadku budowy Centrum Onkologicznego po bankructwie przedsiębiorstwa „Budopol”, które realizowało tę inwestycję. Takich budów jest w kraju więcej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KazimierzGrzybowski">W planie na lata 1986–1990 przewidywaliśmy wybudowanie 25 tys. łóżek. Do tej pory wybudowano 5 tys. Mam wobec tego obawy, czy plan zostanie wykonany. Tymczasem w niektórych województwach szpitale po prostu rozpadają się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszNowacki">Szpital wojewódzki w Opolu jest budowany od 10. lat. Już prace przygotowawcze były bardzo trudne ze względu na niepełną dokumentację. Myślę, że ma to miejsce w przypadku wielu inwestycji w kraju i dlatego należałoby usprawnić pracę biur projektowych. Wielu elementów już się nie produkuje, a mimo to projektanci uwzględniają je w planach. Potem trzeba je bez przemy korygować. Generalny wykonawca także często przyczynia się do przedłużenia prac projektowych. Proces inwestycyjny napotyka na liczne trudności, gdyż nie jest właściwie przygotowany.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszNowacki">Opolszczyzna upora się z budową swego szpitala, ale jego wyposażenie pochodzić ma z innych województw, a nawet z zagranicy. Nie sposób no. zdobyć urządzeń klimatyzacyjnych do sal operacyjnych. Szpital ma być oddany w 1909 r., a tymczasem urządzenia klimatyzacyjne mamy dostać w 1991 r.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszNowacki">Dochody Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia zmalały z powodu powołania funduszu pomocy szkole. Czy środki te będą jakość uzupełnione?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarianKról">Należy się zastanowić, czy nie byłoby dobrze, żeby część środków przeznaczonych na dofinansowanie budowy szpitali została wykorzystana na stymulowanie aktywności województw w kierunku budowy domów pomocy społecznej. Budowa 1 łóżka w takim domu jest o wiele tańsza niż łóżka szpitalnego, a pozwoliłoby to odciążyć przynajmniej 6 tys. łóżek szpitalnych w skali kraju, zajętych w tej chwili przez ludzi starych, których nie ma dokąd odesłać. Prośby i zalecenia w stosunku do województw w tej sprawie nie skutkują.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarianKról">Proponuję powołanie podkomisji, która przygotuje opinie o realizacji przez rząd programu inwestycyjnego w służbie zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JaninaKornała">Zetknęłam się osobiście z trudnościami w załatwianiu materiałów budowlanych potrzebnych do remontu i modernizacji szpitali. Niestety, materiały są przeznaczane przede wszystkim dla budownictwa mieszkaniowego. Współczuję wykonawcom inwestycji, którzy napotykają w swojej działalności na niesamowite bariery i problemy. Nie widzę po prostu wyjścia z obecnej sytuacji i czasami ogarnia mnie rozpacz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanuszProkopiak">W budżecie państwa znajduje się rezerwa przeznaczona na dotacje konieczne ze względu na wzrost cen urzędowych. W tym roku wynosi ona 150 mld zł, a w przyszłym roku z pewnością będzie wyższa. Pozwoli to na pokrycie wzrostu cen materiałów i usług budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanuszProkopiak">Powołanie specjalistycznych przedsiębiorstw budowlanych dla realizacji inwestycji w służbie zdrowia zostanie przypuszczalnie dokonane w ramach II etapu reformy. Musi dojść do jakiegoś rozstrzygnięcia, gdyż utrzymywanie obecnego stanu rzeczy jest niemożliwe. Na przykład urządzenia klimatyzacyjne produkowało w Polsce tylko jedno przedsiębiorstwo i obecnie wycofało się z produkcji. Nie mamy gdzie ich kupować. Dlatego uważam, że utrzymanie programów operacyjnych jest konieczne Na budowie Cent run Onkologicznego jest już nieco inaczej. Pracuje tam w tej chwili więcej ludzi i niedługo powinny zostać oddane obiekty zaplecza.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JanuszProkopiak">Podstawowe problemy z dokumentacją budowy szpitali powodowane były przez projekty typowe. Były one powielane przez biura projektowe bez żadnych zmian, co oznaczało powielanie złych rozwiązań. Odeszliśmy w tej chwili od projektów typowych i zasadą będzie indywidualne projektowanie szpitali.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JanuszProkopiak">Pula materiałów przeznaczonych na budownictwo szpitalne obejmuje także remonty. Nikt nie może się więc tłumaczyć, że środki te są przeznaczone jedynie na budowę nowych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JanuszProkopiak">Ofiarność społeczeństwa na rzecz NFOZ jest w dalszym ciągu bardzo duża. Na fundusz wpływa rocznie 6–8 mld zł. Była to kiedyś spora kwota, ale dziś nie zawsze wystarcza. Przyjęliśmy zasadę, że środki zebrane w danym województwie prawie w całości w nim pozostają. Ze względu na postępującą inflację inwestycje z NFOZ są obecnie dotowane z budżetu państwa. Stanowią one w związku z tym 1/4 wszystkich inwestycji w służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JanuszProkopiak">Komisja przyjęła do wiadomości informację Ministerstwa Zdrowia o stanie realizacji inwestycji w służbie zdrowia i opiece społecznej. Powołano podkomisję pod przewodnictwem posła Wojciecha Musiała (ZSL) w celu opracowania projektu opinii w tej sprawie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>