text_structure.xml 107 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 19 maja 1987 r. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Gburką (SD) rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację o przeciwdziałaniu zjawiskom patologii społecznej, ze szczególnym uwzględnieniem realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o zapobieganiu narkomanii,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- informację ministra zdrowia i opieki społecznej o stanie sanitarnym w kraju ze szczególnym uwzględnieniem placówek służby zdrowia,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- odpowiedź na opinię nr 8 dotyczącą chorób onkologicznych,</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">- odpowiedź, na opinię nr 6/2 dotyczącą stanu zdrowia dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">W posiedzeniu Komisji udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z wiceministrami Zdzisławem Szamborskim i Jerzym Bończakiem, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z wiceministrem Stanisławą Borkowską, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów i OPZZ.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Informację uzupełniającą do materiałów przekazanych Komisji nt. przeciwdziałania zjawiskom patologii społecznej przedstawił wiceminister zdrowia i opieki społecznej Zdzisław Szamborski: Przeciwdziałanie alkoholizmowi i zapobieganie narkomanii znalazło prawne uregulowanie w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz w ustawie o zapobieganiu narkomanii. Kilkuletnie już obowiązywanie tych ustaw wskazuje, iż nie ma potrzeby ich zasadniczej modyfikacji. Istnieje natomiast, Jak wykazało życie - konieczność dokonania pewnych korekt np. przepisów finansowych, dotyczących Centralnego Funduszu Przeciwalkoholowego i Funduszu Zapobiegania Narkomanii, izb wytrzeźwieć czy organizacji i zasad funkcjonowania zakładów leczniczych dla osób uzależnionych od alkoholu prowadzonych poza służbą zdrowia, W Polsce mamy ok. 3 mln osób nadużywających alkoholu, w tym ok. 1/3 to osoby uzależnione wymagające pomocy medycznej.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W okresie obowiązywania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zarysowały się pewne tendencje pozytywne. Systematycznie wzrasta liczba osób zgłaszających się do leczenia w placówkach specjalistycznych, w tym także osób zgłaszających się dobrowolnie. Mamy w kraju ponad 3 tys. łóżek odwykowych, co zaspokaja potrzeby w ok. 60% oraz 438 placówek ambulatoryjnych. Wzrasta liczba poradni odwykowych pracujących na dwie zmiany, co zwiększa dostępność usług świadczonych przez te placówki. Są jeszcze jednak poradnie pracujące w trudnych warunkach lokalowych, z niepełną obsadą kadrową. Aby zlikwidować wieloletnie zaniedbania w budowie bazy dla lecznictwa odwykowego przeznacza się na ten cel środki z Centralnego Funduszu Przeciwalkoholowego. W 1986 r. na rozszerzenie i uzupełnienie bazy przeznaczono kwotę mld zł. Ze środków wykorzystanych w 1986 r. uzyskano: 630 łóżek psychiatrycznych i odwykowych, 555 miejsc w domach pomocy społecznej, dwie poradnie odwykowe, 72 mieszkania dla personelu lecznictwa odwykowego. Systematycznie podnoszone są kwalifikacje osób pracujących z osobami uzależnionymi, lub zagrożonymi uzależnieniem. Dotyczy to zarówno specjalistów jak i podstawowej opieki zdrowotnej. Szkolenia te będą kontynuowane także w latach następnych.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Pozytywnym zjawiskiem ostatnich lat jest dynamiczny rozwój organizacji propagujących trzeźwość: klubów abstynenta i grup samopomocy. Na początku lat 80. działało np. jedynie ok. 30 klubów, a w 1986 r. już ponad 160. Działalność ta będzie w dalszym ciągu wspierana przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Pomimo pewnej poprawy, w lecznictwie odwykowym pozostało jeszcze wiele do zrobienia. Do najważniejszych spraw zaliczyć należy: rozwój form pośrednich (oddziałów dziennych, nocnych, zakładów pracy chronionej), przygotowywanie wykwalifikowanej kadry, stwarzanie preferencji (w tym płacowych) - szczególnie dla pracowników z wyższym wykształceniem niemedycznym, opracowanie koncepcji programowej izb wytrzeźwień przejętych przez resort zdrowia i opieki społecznej. Należy przy tym podkreślić, iż nie wszystkie sprawy rozstrzyga się centralnie, wiele z nich (np. budowa czy rozbudowa bazy) zależy od decyzji władz wojewódzkich. Wszelkie inicjatywy i propozycje przyczyniające się do poprawy sytuacji w lecznictwie odwykowym zyskają z pewnością poparcie (także finansowe) Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Narkomania obok alkoholizmu stanowi także poważne zagrożenie dla stanu zdrowia społeczeństwa. Podobnie jak alkoholiz rujnuje szczęście rodzin, sprzyja przestępczości i demoralizacji. Służba zdrowia zajmuje się przede wszystkim likwidowaniem ujemnych skutków zdrowotnych wśród narkomanów. Leczenie i rehabilitację, readaptację i resocjalizację osób uzależnionych od środków odurzających wyznacza wiele czynników, spośród których podstawowe znaczenie mają: organizacja systemu opieki nad osobami uzależnionymi od środków odurzających oraz jakość świadczeń leczniczych i rehabilitacyjnych udzielanych przez placówki służby zdrowia. W 1986 r. w resorcie zdrowia funkcjonowały następujące placówki dla osób uzależnionych od środków odurzających: 19 specjalistycznych poradni dla osób uzależnionych, 20 wytypowanych poradni zdrowia psychicznego, ok. 120 łóżek detoksykacyjnych, 28 ośrodków rehabilitacyjnych na ok. 650 miejsc, ok. 25 punktów konsultacyjnych oraz 2 hostele Spośród ww. placówek MONAR prowadzi 18 ośrodków rehabilitacyjnych, 15 punktów konsultacyjnych i 1 hostel, placówki MONAR na mocy porozumienia z 1931 r. posiadają status placówek służby zdrowia, a ich działalność finansowana jest przez nasz resort. W 1986 r. na prowadzenie działalności profilaktycznej i rehabilitacyjnej oraz wydawniczej przydzieliliśmy MONAR dotację budżetową w wysokości. 144.479 zł oraz 78,5 mln zł z funduszu zapobiegania narkomanii. Służba zdrowia dysponuje kompleksowym systemem leczniczo-rehabilitacyjnym jedynie w czterech województwach: warszawskim, katowickim, legnickim i lubelskim.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Największy deficyt bazy leczniczej dla osób uzależnionych od środków odurzających występuje w woj. poznańskim, szczecińskim elbląskim, jeleniogórskim, rzeszowskim oraz rejonie bydgosko-toruńskim i kielecko-radomskim. Dalszy rozwój placówek leczniczych i rehabilitacyjnych zależy jednak od aktywności władz wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Nasze najpilniejsze potrzeby to obiekty o ok. 50 łóżkach detoksykacyjnych, m.in. w Łodzi, Gdańsku, Bydgoszczy, ok. 500 miejsc w ośrodkach rehabilitacyjnych, 9 poradni specjalistycznych, 6 pracowni prowadzących identyfikację środków odurzających oraz zabezpieczenie kadrowe dla ww. placówek poprzez szkolenia i zapewnienie w latach 1987-1990 ok. 300 pracowników.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Zamierzamy kontynuować akcję propagandową i oświatowo-zdrowotną, jak również - w szerszym niż dotychczas stopniu - szkolić i dokształcać pracowników służby zdrowia w problematyce narkomanii. Będziemy intensywnie i kompleksowo działać w celu ograniczania dostępności środków odurzających, psychotropowych i zastępczych oraz kontynuować badania naukowe, szczególnie o charakterze epidemiologicznym oraz dotyczące przyczyn i uwarunkowań narkomanii oraz metod leczenia i rehabilitacji. Ich wyniki będą wykorzystane w działalności placówek służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Analizując realizację wykonania omawianych dwóch ustaw możemy stwierdzić, iż w ciągu ostatnich lat wzrosła liczba osób zgłaszających się na leczenie wzrasta powoli zainteresowanie władz wojewódzkich problemem alkoholizmu i narkomanii, jednak nie może to być powodem naszego samouspokojenia. Zarówno alkoholizy jak i narkomania są zjawiskami złożonymi i wymagają wieloletnich, kompleksowych i konsekwentnych działań. Liczymy także na poselską, pomoc i wskazywanie nieprawidłowości i niedociągnięć z jakimi spotykacie się na swoim terenie, który przecież znacie najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Uzupełniając informacje przekazane przez resort pracy i spraw socjalnych, wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Stanisława Borkowska stwierdziła: Nietrzeźwość i pijaństwo wiąże się nie tylko ze zdrowiem społecznym, ale ma także swój aspekt ekonomiczny.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">W 1983 r. Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych wydało wytyczne dla kierowników zakładów pracy, dotyczące postępowania wobec osób spożywających alkohol na terenie zakładów pracy. Wytyczne te miały na celu skuteczniejsze zapobieganie nietrzeźwości w miejscu pracy. W ostatnich pięciu latach przeprowadzaliśmy 5-krotnie badania w 600 zakładach pracy nt. przestrzegania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chcieliśmy się zorientować, na ile przepisy tej ustawy przestrzegane są w uspołecznionych zakładach pracy. Chcieliśmy zorientować się także, jakie są główne przyczyny występowania nietrzeźwości pracowników w miejscu pracy. Ostatnie badania przeprowadzone w 114 zakładach pracy wykazały, że aż w 96% zakładów występują przypadki picia alkoholu. Jednocześnie obserwujemy pewien postęp, ale ma on charakter czysto formalny. Postęp ten polega na większym zaangażowaniu kierownictw zakładów pracy w zwalczanie, pijaństwa na własnym terenie. Tylko w 1% badanych zakładów w regulaminach nie określono trybu postępowania w przypadku stwierdzenia stanu nietrzeźwości pracownika. W 1985 r. w 10% zakładów pracy zagadnienia te nie były uregulowane w odpowiednich przepisach. Jak z tego wynika, do nielicznych wyjątków należą już przedsiębiorstwa nie posiadające formalnych uregulowań w tych zakresie.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">W rzeczywistości jednak nie można mówić o postępie w przeciwdziałaniu pijaństwu na terenie zakładów pracy. W niektórych z nich pijaństwo przybiera znaczne rozmiary. Z drugiej jednak strony należy odnotować wyraźnie większe zaangażowanie kierownictw w zwalczaniu tego zjawiska. W zakładach pracy, w których kierownictwo zwraca szczególną uwagę na problematykę trzeźwości pracowników w miejscu i czasie pracy, zjawiska pijaństwa występują sporadycznie i przybierają mniejsze rozmiary.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Z naszych badań wynika niskie zaangażowanie organizacji społecznych w zwalczanie pijaństwa na terenie zakładów pracy. Aktywność na tym polu wykazują jedynie PZPR i związki zawodowe. Nie widać natomiast działalności takich organizacji jak np. Liga Kobiet czy organizacje młodzieżowe. Panuje obiegowa opinia, że pracownicy usunięci z zakładów pracy z powodu nadużywania alkoholu przyjmowani są bez przeszkód w innych zakładach pracy. W naszych badaniach przekonanie takie nie znalazło potwierdzenia. Pracownicy ci otrzymywali w nowych miejscach pracy niższe stawki zaszeregowania, niższy wymiar urlopu oraz w innych sposób spotykali się z przykrymi następstwami nadużywania alkoholu. W naszej ocenie zakłady pracy stosują zbyt niskie kary w stosunku do pracowników naruszających na terenie uspołecznionych zakładów pracy przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W 56% stosowano w takich przypadkach karę nagany, w 25% - karę upomnienia, w 8%rkary pieniężne w 12% zwolnienie z miejsca pracy, a w 1% kara polegała na przeniesieniu do niższej kategorii zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych nie ma żadnych uprawnień, umożliwiających nakazywanie czegokolwiek samodzielnym przedsiębiorstwom. Nie pozwalają na to przepisy odpowiednich ustaw. Nie możemy wydać jakichkolwiek obligatoryjnych poleceń przeciwdziałających szerzeniu się plagi alkoholizmu na terenie zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">W świetle dotychczasowych badań nasuwają się następujące wnioski: istniejące przepisy są w pełni wystarczające, należy je tylko ściśle i bardziej konsekwentnie przestrzegać. Organy założycielskie powinny poświęcać większą uwagę zagadnieniom nietrzeźwości pracowników w miejscu pracy. Służba przemysłowa nie powinna się ograniczać w działalności antyalkoholowej do propagandy wizualnej. Należy znacznie zaostrzyć kary w stosunku do osób naruszających przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi w miejscu i czasie pracy. Wskazana byłaby większa aktywność na tym polu ze strony organizacji społecznych w miejscu pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzGrzybowski">Już po raz drugi omawiamy ten temat na posiedzeniu naszej Komisji, świadczy to o braku należytej reakcji na wnioski zgłaszane na poprzednim naszym spotkaniu. Wiele wniosków pozostało w sferze postulatów. Stąd efekty są takie jakie mamy. Nie zaobserwowałem postępów w walce z pijaństwem na swoim terenie. Co więcej, wzrasta liczba pijaków przywożonych do izb wytrzeźwień. Najtrudniej jest tam, gdzie w, ogóle nie ma izb wytrzeźwień.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzGrzybowski">Uważam, że w nowym kodeksie pracy muszę się znaleźć bardziej zaostrzone przepisy w stosunku do osób spożywających alkohol na terenie zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzGrzybowski">Osobna sprawa to kwestia propagandy związanej z podnoszeniem ceny alkoholu. Wzrost cen w tym przypadku na ogół tłumaczy się wzrostem spożycia alkoholu. Niewiele natomiast mówi się o tragicznych skutkach, jakie przynosi wzrost spożycia alkoholu w poszczególnych rodzinach, społeczeństwie i gospodarce. Przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii wymaga należytego rozpoznania wszelkich przyczyn tych zjawisk. Przyczyn tych jak wiadomo jest wiele. Sens musi mieć np. oszczędzanie. Jeśli jednak na rynku nie można nic kupić oprócz alkoholu to ludzie z konieczności sięgają po alkohol większym stopniu niż to wynika z ich deklaracji. Statystyka nie ukazuje przy tym problemu w jego rzeczywistych wymiarach. Realizacja przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest różna w poszczególnych województwach i środowiskach. W środowiskach zagrożonych powinna być odczuwana większa operatywność działań a nawet ich większa represyjność.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzGrzybowski">Nowym ważnym problemem jest nadużywanie alkoholu wśród młodzieży szkolnej. Z faktu, że młodzież szkolna pije nawet na terenie szkoły, stosowne wnioski powinno wyciągnąć Ministerstwo Oświaty i Wychowania.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzGrzybowski">Wielokrotnie posłowie upominali się o to, ażeby alkohol sprzedawany był w mniejszych opakowaniach. W sprawie tej składano nawet interpelację poselską. Niestety, postulat ten nie jest dotychczas realizowany i chyba nie doczekamy się spełnienia go do końca kadencji. Nasza administracja jest mało operatywna w realizacji słusznych postulatów, często o istotnym znaczeniu dla zdrowia i życia społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzGrzybowski">Ustawa przeciwalkoholowa nie może być realizowana tylko przez resort zdrowia i opieki społecznej, muszą tym zajmować się wszystkie instytucje, organizacje społeczne, całe społeczeństwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JaninaKorpała">Przed rokiem rozpatrywaliśmy realizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawę o zapobieganiu narkomanii. Jeżeli chodzi o tę pierwszą, to w moim odczuciu nie ma żadnej poprawy. Nadal pijemy bardzo dużo, na ulicach widzi się wielu pijanych. Mimo że ustawa została wprowadzona w trochę szerszym zakresie, znaczącej poprawy nie możemy odnotować.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JaninaKorpała">Postawa społeczeństwa wobec ludzi pijących jest bierna. Toleruje się pijaków w zakładach pracy, nie udało się nam włączyć do walki z alkoholizmem: szerszych mas społecznych. Niedostateczne są działania administracji zakładów pracy i najbliższego otoczenia ludzi pijących.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JaninaKorpała">Przy nowelizacji Kodeksu pracy problemy kar za picie alkoholu w zakładach pracy, ze absencję spowodowaną piciem, za nieróbstwo muszą być szerzej i ostrzej potraktowane.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JaninaKorpała">Profilaktyka przeciwalkoholowa musi być rozpoczynana od najwcześniejszych lat. Niedostateczna jest opieka wychowawcza rodziców, coraz szersze są doniesienia, że alkoholizm szerzy się wśród młodzieży, a nawet dzieci w szkołach podstawowych. W tym młodzieńczym wieku pije się najtańsze i najbardziej szkodliwe dla zdrowia alkohole.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JaninaKorpała">Apeluję do resortu pracy, płac i spraw socjalnych, do resortu zdrowia i opieki społecznej, do posłów, do środków masowego przekazu o podjęcie walki z alkoholizmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Chciałam zapytać przewodniczącego Komisji, czy na dzisiejszym posiedzeniu jest obecny przedstawiciel resortu oświaty i wychowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewGburek">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Dziękuję, wiele mi to mówi, zwłaszcza w świetle faktu, iż z roku na rok obniża się wiek pijącej młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MałgorzataNiepokulczycka">W 1986 r. zwiększyła się liczba przypadków zatrzymań młodzieży w izbach wytrzeźwień. Działania zarówno resortu oświaty, jak i innych organizacji w zakresie walki z narkomanią są odczuwalne i mamy w tym zakresie liczące się osiągnięcia. Natomiast jeżeli chodzi o rozwój alkoholizmu wśród młodzieży i walkę z tym nałogiem, to jesteśmy dopiero na początku drogi i działalność resortu oświaty w tym zakresie jest daleko niewystarczająca. Ponieważ na dzisiejszym posiedzeniu nie ma przedstawiciela resortu oświaty, nie będę dalej wytaczała istotnych argumentów, postaram się zrobić to w innej formie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Dotychczasowe działania w zakresie realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi koncentrują się m.in. na pewnego rodzaju reglamentacji alkoholu m.in. poprzez ograniczenie godzin sprzedaży. Jak widzimy nie dało to żadnych widocznych rezultatów, nadal społeczeństwo pije bardzo dużo i statystyki wykazują, że spożycie alkoholu nie obniża się.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Nie odnoszą również zamierzonego skutku wprowadzane dopłaty do alkoholu w zakładach gastronomicznych. 25-procentowy narzut, jaki wprowadziło Przedsiębiorstwo Turystyczne „Wierzynek” przyczynił się tylko do ratowania tego historycznego lokalu. Moim zdaniem, najbardziej skuteczne w walce z alkoholizmem powinny okazać się dotkliwe sankcje ekonomiczne. Stosujmy zasadę, że dorosły człowiek musi wybierać czy chce pić, czy żyć. Nie może być tolerancji dla pijaków w zakładach pracy. Obecnie, najtrudniej jest wyrzucić pijaka. Jeżeli tak problem zaistnieje w zakładzie pracy, to natychmiast pojawiają się legiony obrońców. Nie ma tych obrońców wtedy, kiedy trzeba bronić pracownika, gdyż np. popadł w konflikt ze swoim kierownikiem.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Człowiek dorosły może pić poza zakładem pracy, ale spożywanie alkoholu w czasie pracy powinno być zagrożone natychmiastowym wyrzuceniem z pracy i to z takimi konsekwencjami, ażeby człowiek ten nie mógł znaleźć zatrudnienia w innym zakładzie pracy. Inne stosowane przez nas sankcje i środki przeciwdziałające, jak widać zawodzą. Kusimy więc stosować średniowieczne metody „ucinania ręki za kradzież” - wyrzucania z pracy za pijaństwo. Jeżeli nie możemy przemówić ludziom do sumienia, to musimy stosować bardzo dotkliwe sankcje ekonomiczne. Pozbawieni pracy za pijaństwo nie powinni mieć również możliwości uzyskiwania różnego rodzaju zapomóg z organizacji pomocy społecznej, czy też pomocy państwa. W stosowaniu tych zasad musi być pełna konsekwencja działania międzyresortowego. Człowiek pijący powinien czuć się osaczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanuszSzymborski">Dobrze się stało, że równocześnie rozpatrujemy informację dotyczącą realizacji ustawy o zapobieganiu narkomanii i ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Potwierdzam stanowisko wyrażone w dyskusji, że udało się nam zrobić bardzo wiele w dziedzinie zapobiegania narkomanii, natomiast w działaniach dotyczących profilaktyki przeciwalkoholowej wprost przeciwnie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanuszSzymborski">Te pozytywne wyniki walki z narkomanią mogły być osiągnięte dzięki temu, że problem ten stanął w centrum zainteresowania całego społeczeństwa. Nieoceniona była tu rola środków masowego przekazu: prasy, radia i telewizji. Natomiast problem walki z alkoholizmem jest nadal głównie domeną jednego resortu zdrowia i opieki społecznej. Fundusz przeznaczony na walkę z alkoholizmem, a uzyskiwany z dopłat do alkoholu, jest w dyspozycji tylko tego resortu, a powinien być przynajmniej w dyspozycji jeszcze dwóch czy trzech resortów, a na pewno resortu oświaty i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanuszSzymborski">Problem alkoholizmu jest znacznie starszy niż problem narkomanii i zatacza coraz szersze kręgi wśród dzieci i młodzieży. W szpitalu dziecięcym, w którym pracuję leczyliśmy najmłodszego 13-letniego narkomana, a Już 2-letnie dziecko odratowywaliśmy z zatrucia alkoholowego. Miałem również przypadki konieczności przeprowadzania zabiegów reanimacyjnych wśród dzieci 13-, 14-letnich.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanuszSzymborski">Główną przyczyną tego stanu rzeczy są niedostatki wychowania w domu i w szkole. Tak zwane wychowanie zdrowotne stało się przywilejem tylko resortu zdrowia i opieki społecznej, a pierwszym kontrahentem w tej sprawie powinien być resort oświaty i wychowania. Nie mówię tego, ażeby zdjąć obowiązki z jednego resortu i przerzucić na drugi, ale dla zastanowienia się, jak pomóc resortowi oświaty i wychowania, ażeby mógł właściwie spełniać swoje funkcje wychowawcze również w zakresie wychowania zdrowotnego. Wiele w tym zakresie mogłyby pomóc organizacje polityczne, społeczne. Oświatę zdrowotną szerzyć trzeba na obozach, koloniach i przy innych okazjach.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanuszSzymborski">Według danych, które zdołałem uzyskać w ósmych klasach szkoły podstawowej, 64% dzieci pije alkohol, a w szkołach zawodowych 74%. Wobec tego problemu wykazujemy zadziwiającą bierność.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JanuszSzymborski">Niewłaściwa jest nasza polityka cenowa. Zachwiane zostały proporcje pomiędzy wzrostem cen artykułów spożycia i alkoholu. Te pierwsze wzrastają szybciej niż ceny alkoholu. I tak np. w 1984 r. ceny żywności wzrosły o 16,9%, a ceny alkoholu o 4%. W 1985 r. ceny artykułów spożycia wzrosły o 15,7%, a alkoholu o 2,6%, tylko w 1981 r. i 1983 r. ceny alkoholu wzrosły szybciej niż ceny artykułów spożywczych. Konieczne jest podjęcie konkretnych działań leczniczych i prewencyjnych wśród dzieci i młodzieży. W każdym województwie powinien powstać przynajmniej jeden ośrodek sanatoryjno-leczniczy o 20–40 łóżkach, gdzie przebywałyby i leczył się dzieci zagrożone alkoholizmem. Mamy dobre wyniki działania takiego ośrodka w woj. wałbrzyskim w Kudowie. Wiem, że odezwą się głosy, iż nie ma to sensu, gdyż dzieci te wracają znowu do rodzin zagrożonych alkoholizmem, ale będą one na pewno oddziaływać na rodziców, a przede wszystkim wyleczone z zagrożenia nałogiem pijaństwa.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JanuszSzymborski">Nie wierzę w skuteczność środków represyjnych. Nadal nie uznajemy, że alkoholizm jest ciężką chorobą. Stosując tak drakońskie sankcje, o których mówiono w dyskusji, mielibyśmy rzeszę 3,5 mln bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JanuszSzymborski">Materiały dotyczące walki z narkomanią przesłane przez resort zdrowia są daleko lepsze, gdyż można w nich wykazać istotne osiągnięcia. Materiały dotyczące działań mających na celu walkę z alkoholizmem są słabsze, mniej konkretne, zawierają wiele zbędnych i nic nie mówiących określeń.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#JanuszSzymborski">Obciąłbym prosić o wyjaśnienie, co ma znaczyć ostatni postulat zawarty w tym materiale, że resort wzmoże działalność na rzecz trzeźwości pracowniczej na terenie placówek służby zdrowia. Czyżby tam było tak duże zagrożenie pijaństwem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanMatusiak">Zarówno w wystąpieniu wiceminister S. Borkowskiej, jak i poseł M. Niepokulczyckiej postulowano zaostrzenie kar w stosunku do osób pijących na terenie zakładu pracy. Wydaje się, że nie jest to właściwa droga. W NRD zakład pracy wykorzystuje wszystkie możliwości, ażeby zawrócić pracownika ze złej drogi i dać mu szanse opanowania się. Czy mamy wyrzucać wszystkich pijących i zwiększać armię bezrobotnych? Jestem temu przeciwny.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanMatusiak">Nie mamy rozdzielonej statystyki i nie wiemy ile osób pije na wsi, a ile w mieście. Z praktyki i relacji wiem, że na wsi pije się bardzo dużo, a wódka stała się środkiem płatniczym. Na wieś nie dociera profilaktyka. Niedostateczne jest oddziaływanie prasy, telewizji, może najskuteczniejsze są kazania z ambony, ale też odczuwa się zahamowanie tylko w pewnych okresach, a już w czasie różnego rodzaju uroczystości pije się bez umiaru. W miastach wykrywalność pijaństwa jest łatwiejsza.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanMatusiak">W tych zakładach, gdzie pije kierownik, szerzy się pijaństwo. Tam, gdzie pracuję, wyrzuciliśmy kierownika-pijaka i prawie opanowaliśmy pijaństwo w czasie pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanMatusiak">Działalność profilaktyczna organizacji społecznych i związków zawodowych w zakresie walki z alkoholizmem jest niedostateczna. Te ostatnie zajmują się wszystkim, nawet wielką polityką, ale najmniej walką z alkoholizmem. Kończąc chciałbym powiedzieć, że jestem przeciwny zaostrzaniu sankcji ekonomicznych. Idźmy raczej po linii stosowanej w NRD, starajmy się przeciwdziałać alkoholizmowi. Człowiek wyrzucony z pracy powiększy tylko szeregi pijaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BarbaraMajzel">Początkowo nie miałam zamiaru zabierać głosu, ale skłoniła mnie do tego wypowiedź posła J.Szymborskiego, z którego tezami nie mogę się zgodzić. Pracuję w dużym zakładzie pracy i często spotykam się z przypadkami, że bardzo dobry, ceniony fachowiec przychodzi do pracy trzeźwy i wystarczy, że wymknie się kontroli na 15 minut, by wrócił kompletnie pijany. czy takiej sytuacji mamy go pozostawiać w zakładzie pracy, skoro wcześniej poniósł już wszystkie kary porządkowe. Zainteresowałam się tym, co się dzieje z pracownikami zwolnionymi z pracy na skutek pijaństwa. Otóż nie dzieje się im nic złego. Wielu nich otrzymuje renty inwalidzkie III grupy i wciąż mają za co pić. Nie jestem pewna, czy pijaństwo można nazwać chorobą.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#BarbaraMajzel">Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie zrealizujemy w obecnych warunkach. W woj. piotrkowskim, mamy np. kilka miast, których liczba mieszkańców przekracza 50 tys. a nie ma ani jednej izby wytrzeźwień. Kiedy te miasta zwiedzać w dniach wypłaty, okazuje się, że niemal na każdej ławce jest pijany człowiek. Milicja Obywatelska tłumaczy, że nie może tych osób „sprzątnąć”, bo nie ma ich gdzie umieścić. Jeśli więc nie przystąpimy do budowy izb wytrzeźwień, problem ten nigdy nie będzie mógł być rozwiązany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GertrudaOrlacz">Niedługo minie rok od plenarnego posiedzenia Sejmu, na którym mówiliśmy o sprawach poruszanych dziś kolejny raz. Mogłabym powtórzyć to, co Wtedy mówiłam, bo wszystkie moje uwagi pozostają niestety aktualne. Co. zrobiliśmy dla wykonania uchwały Sejmu z czerwca 1986 r.? Zmniejszono liczbę punktów sprzedaży alkoholu, zlikwidowano wiele pijackich melin i zaostrzono kontrolę ruchu drogowego. Struktura spożycia alkoholu nie zmieniła się jednak. Wiek inicjacji alkoholowej stale się obniża. W związku z tym chciałam stwierdzić, że problem alkoholizmu narasta bez względu na to, co się W tej sprawie robi. Z narkomanią jest inaczej. Moje spostrzeżenia wskazują, że liczba narkomanów zwiększa się im częściej o narkomanii mówimy. To nie są czcze słowa. Tak twierdzi sama młodzież. Pytani o przyczynę kontaktu z narkotykiem odpowiadają często: „chciałem spróbować, bo w telewizji o tym mówili”. Programy telewizyjne i radiowe mają za cel krytykę narkomanii, ale skutek często odnoszą odwrotny do zamierzonego. Im więcej mówimy o narkomanii, tym więcej młodzieży dowiaduje się o narkotykach i chce ich spróbować. Musimy więc ocenić, czy audycje propagandowe przynoszą więcej dobrego czy raczej więcej złego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#GertrudaOrlacz">Najwyższy czas zacząć mówić o ilości spożywanego alkoholu. Postulat tej treści wysuwa się zewsząd. Mówi się nam: zróbcie coś, bo tej wódki jest tak dużo. I trzeba coś z tym zrobić. Dowodzi tego jeden wymowny przykład. Niedawno ZSMP i.ZPP zorganizowały konkurs krasomówczy, którego uczestnicy - młodzi prawnicy - mieli za zadanie wygłosić interpelację poselską. Prawie wszyscy biorący w nim udział aplikanci poruszali w swoich wypowiedziach sprawę realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, tylko jedna osoba poświeciła swą „interpelację” stosowaniu ustawy o wywłaszczaniu nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#GertrudaOrlacz">Komitety antyalkoholowe mają do wykonania liczne zadania. Możemy chyba stwierdzić, że najlepiej pracują komitety na szczeblu wojewódzkim, natomiast komitety niższych szczebli już nie są takie aktywne. Spośród tych zadań dwa zwracają szczególną uwagę. Po pierwsze chodzi o kierowanie osoby pijącej na leczenie przymusowe. W jednej z gmin w poradni antyalkoholowej zarejestrowano 25 osób, ale tylko 5 skierowano na leczenie odwykowe. Odbyłam ostatnio - jeśli można to tak określić - spotkanie z pacjentami oddziału odwykowego w jednym ze szpitali. Było to grono 90 osób. Zwróciłam się do nich z pytaniem, czy. lepiej jest leczyć się dobrowolnie, czy „z wyroku”. Odpowiedzi nie były jednolite: ci, którzy zdecydowali się sami na leczenie, podkreślali zalety dobrowolnej decyzji, natomiast ci, którzy odbywali leczenie przymusowe, stwierdzali najczęściej, że nigdy by się nie zgłosili do szpitala, gdyby ich do tego nie zmuszono. Tymczasem nowelizacje ustawy w znacznym stopniu ograniczyły możliwość zastosowania trybu przymusowego. Mogę powiedzieć, że udało mi się zaprzyjaźnić z tym oddziałem, obserwuję z zadowoleniem prowadzoną tam, aktywną działalność. Czy alkoholizm jest chorobą? Kto nie miał nigdy bezpośredniej styczności z alkoholikiem w swojej najbliższej rodzinie, ten nigdy nie nazwie alkoholizmu chorobą. Kto jednak odczuł na własnej skórze, co oznacza alkoholizm, ten nie będzie miał wątpliwości, że chodzi tu o chorobę.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#GertrudaOrlacz">Leczeni na oddziałach odwykowych godzą się na odpłatność. Tymczasem obecna sytuacja jest wprost odwrotna. Przez pół roku pacjent przebywa w oddziale bezpłatnie, a potem kierowany jest do pracy w gospodarstwie, za co jeszcze się mu płaci.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#GertrudaOrlacz">Przyznam, że nie mam wyrobionego zdania co do przymusowości lub dobrowolności leczenia odwykowego. Sądzę jednak, że przymusowe Skierowanie na takie leczenie jest pozbawione zalet, że może się niekiedy okazać koniecznością i nie należy z niego rezygnować.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#GertrudaOrlacz">Wydaje się, że z funduszu antyalkoholowego, którym zarządzają komitety przeciwalkoholowe, zbyt wiele środków przeznacza się na bezowocne w dużym stopniu akcje propagandowe. Zbyt mało natomiast udzielamy z tego funduszu pomocy tym rodzinom alkoholików, z których dzieci nie zostały jeszcze umieszczone w placówkach wychowawczych. Uważam, że powinniśmy przede wszystkim pomagać tym rodzinom, które pozostały w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IrenaSzczygielska">Ja również nie miałam zamiaru zabierać głosu, ale skłoniła mnie do tego wypowiedź posła J. Szymborskiego. Moim zdaniem przedsiębiorstwo nie może być zakładem opiekuńczym dla alkoholików. Opinię tę podziela zdecydowana większość moich wyborców. Podstawowym zadaniem przedsiębiorstwa jest efektywna, produkcja, nie zaś opieka. Na spotkaniach z wyborcami spotykałam się z poglądem, że mimo uchwalenia ustawy sytuacja nie poprawia się. Nie umiałam tego wytłumaczyć.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#IrenaSzczygielska">Jeśli idzie o zwolnienie z pracy, chciałam się powołać na jeden przykład. Otóż w zakładzie pracy dwóch pracowników nie stawiło się do pracy przez 3 dni. Pierwszy miał w zasadzie dobrą opinię, nie nadużywał alkoholu. 0 drugim było wiadomo, że jest alkoholikiem i leczy się odwykowo. Tego pierwszego zwolniono z pracy, drugiego natomiast nie, ponieważ to Człowiek chory. Czy więc nie lepiej pić nałogowo, czy się to bardziej nie opłaca. Sankcje za pijaństwo nie są jednakowe. Pijany kierowca straci prawo jazdy, natomiast pijany pieszy zostanie najprawdopodobniej łagodnie potraktowany przez kolegium ds. wykroczeń. Takie zróżnicowanie nie ma żadnego uzasadnienia i powinno zostać zlikwidowane. W szerszym zakresie należy stosować przymus ekonomiczny w celu eliminowania pijaństwa.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#IrenaSzczygielska">Nie mogę się uwolnić od refleksji nad celowością dzisiejszej dyskusji. Na poprzednim posiedzeniu Komisja wysunęła kilka wniosków i właściwie żaden z nich nie został zrealizowany. Mówiliśmy o tym, że pijany powinien płacić za udzieloną mu pomoc lekarską i ambulatoryjną. Do dziś nie płaci. Postulowaliśmy przeznaczenie na leczenie alkoholików tych domów wczasowych, które nie są wykorzystywane. I tego nie zrealizowano. Upominaliśmy się o mniejsze opakowania alkoholu, ale nie ma ich obecnie, jak nie było wcześniej. Po co więc całe to gadanie, skoro nasze dyskusje nie odnoszą skutku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejSidor">Zostałem poniekąd wywołany do wypowiedzi. Mieliśmy się zastanowić nad przeciwdziałaniem zjawiskom patologii społecznej ze szczególnym uwzględnieniem realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o zapobieganiu narkomanii. Mówiliśmy dużo, ale powinniśmy przede wszystkim rozważyć, jak obie ustawy są realizowane. jakie są efekty ich obowiązywania, czy jesteśmy do ich realizacji należycie przygotowani. Otóż ustawa o wychowaniu w trzeźwości obowiązuje już 4 lata i efekty jej należy ocenić jako mniej niż mizerne. Jest to zjawisko symptomatyczne. W posiedzeniu naszym biorą udział przedstawiciele resortu zdrowia, który dysponuje coraz mniejszą liczbą łóżek psychiatrycznych, i resortu pracy, płac i spraw socjalnych, który w zwalczaniu alkoholizmu w zakładzie pracy krępowany jest postanowieniami Kodeksu pracy. Nie ma natomiast na naszym posiedzeniu reprezentantów instytucji odpowiedzialnych za realizację ustawy. Myślę o resortach oświaty i wychowania, kultury i sztuki, organizacjach społecznych i młodzieżowych, Kościele katolickim. A przecież powinni być w tym gronie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejSidor">Jeśli nie zaczniemy odbudowywać izb wytrzeźwień, niewiele będzie można poprawić. Izby wytrzeźwień powinny się przy tym znaleźć w gestii organów represji, nie zaś resortu zdrowia. W naszym szpitalu izbę przyjęć przekształcono w czteroosobowy oddział dla pijanych pacjentów. W Warszawie jest tylko jedna izba wytrzeźwień i nie buduje się nowych. Podobną sytuację stwierdzamy w całym kraju. Fundusz przeciwalkoholowy jest tymczasem wykorzystywany niewłaściwie. Tracimy pieniądze na jałową niemal propagandę wizualną. Nie twierdzę, że nie przynosi ona skutków, przeciwnie - może być pożyteczna, szczególnie w szkołach, lecz z pewnością pochłania zbyt wiele wydatków. Musimy wrócić do fundamentów, odbudować je. Czy produkcja alkoholu w ostatnich latach wzrosła, czy też spadła? Czy zaprzestano wytwarzać trujące wina zawierające kwas siarkowy, tzw. J-23? W Związku Radzieckim zakazano produkcji takich win jednym zarządzeniem, przekształcając wszystkie wytwórnie w wytwórnie soków pitnych. My zaś nie zrobiliśmy nic w tej sprawie. Alkohole niskoprocentowe nie są u nas chętnie kupowane. Producenci piwa skarżą się na brak zbytu. Nie dysponujemy przyzwoitymi piwiarniami na podobieństwo tych, które istnieją w NRD lub w Czechosłowacji, natomiast te, które niegdyś utworzono, dawno temu zmieniły się w meliny. Powinniśmy tworzyć lokale, w których zarówno wystrój wnętrza, jak i poziom obsługi wymuszałyby odpowiednie, kulturalne zachowanie gości.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejSidor">Mówi się, że win brakuje i są drogie, ponieważ musimy Je importować, a to Jest bardzo kosztowne. Przecież Jeszcze większe sumy wydaje się na sprowadzanie z zagranicy bardziej szkodliwego tytoniu.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejSidor">W naszej dyskusji zapomnieliśmy o bardzo istotnym rozróżnieniu. Nie wolno Jednakowo traktować pijaków i ludzi chorych na chorobę alkoholową. Chorych trzeba leczyć, a pijaków surowo karać. Powoływano się kilkakrotnie ha przykład niemiecki. W NRD nie zakłady pracy zajmują się osobami pijącymi, ale działające w przedsiębiorstwie organizacje społeczne. U nas tylko związki zawodowe starają się stanąć na wysokości zadania, czego dowodzi: fakt, że przedstawiciele ruchu związkowego są obecni na sali. Generalnie rzecz biorąc organizacje społeczne nie wykorzystują ani swych możliwości ani kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejSidor">Zapobiegać alkoholizmowi należy Już w szkole. W praktyce nie prowadzi się tam właściwie żadnej propagandy antyalkoholowej. Zbyt rzadko wydziela się w osobne grupy dzieci zagrożone alkoholizmem w swoim środowisku rodzinnym. Oczywiście, wyodrębnienia takiego należy dokonywać w ten sposób, by nie było odebrane Jako napiętnowanie. Trzeba to robić „w białych rękawiczkach”, nie koniecznie w szkole, może to być przeprowadzone np. na szczeblu kuratoriów. W NRD dzieci pijaków objęte są specjalną profilaktyką. U nas zakorzeniło się niesłuszne przekonanie, że wskazanie pijaka godzi w Jego dzieci. Skutkiem tego pijak staje się wręcz „świętą krową”. Nie chcemy uderzać w dzieci i pozwalamy, by pijak sam w nie bił.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejSidor">Nasz system pomocy społecznej dla rodzin alkoholików funkcjonuje wadliwie. Bardzo często całą przyznaną rodzinie pomoc zużywa sam pijak, nic nie pozostawiając rodzinie. Nie stosujemy form pomocy rzeczowej - nie ma dożywiania dzieci pijaków, nie wyposażamy tych dzieci w odzież. Wydaje się, że powinniśmy się tym zająć w najbliższej przyszłości. Również harcerstwo w zbyt niewielkim stopniu poświęca uwagę dzieciom z rodzin pijackich. W czasach kiedy sam byłem harcerzem drużyny otaczały takie dzieci troskliwą opieką. Ale wtedy instruktorzy harcerscy nie pili ani nie palili, dziś natomiast różnie z tym bywa. Sam byłem świadkiem, jak na zakończenie obozu harcerskiego zorganizowano wielką pijacka libację. Nie będę wymieniał nazwy drużyny, bo może jest to przykład odosobniony, faktem jest jednak, że pijaństwo skaziło nawet to instytucje, które powinny pozostać czyste. Wiemy, że podobną uwagę można odnieść również do kadry nauczycielskiej, często bardzo przypadkowo dobieranej.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#AndrzejSidor">Alkoholizm wyraża się nie tylko w fizjologicznym uzależnieniu organizmu, jest on bowiem również chorobą woli. Jestem przekonany, że ci pacjenci, o których mówiła poseł G. Orlacz, tylko pozornie są pacjentami dobrowolnymi. Zapewne do poddania się leczeniu zmuszeni zostali przez rodziny lub środowisko. A czy obecnie istnieje sposób zmuszenia do leczenia pijaka, który krzywdzi swoją rodzinę? Nie, zmiany ustawy bardzo takie możliwości zmniejszyły.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#AndrzejSidor">Zrobiono więcej dla zwalczania narkomanii niż dla zwalczania alkoholizmu, choć w żadnej z tych dziedzin wyniki nie są nawet w niewielkim stopniu zadowalające. Musi zastanawiać, iż działacze Monaru zgłaszają na spotkaniach wyborczych, że nie wszystkie miejsca w ich ośrodkach są obsadzone. Monar dysponuje wolnymi łóżkami w oddziałach detoksykacyjnych. Gdzie więc są narkomani? Wystarczy przejść Pasażem lub Nowym Światem w Warszawie, by ich spotkać bardzo wielu. Tam jest od nich aż gęsto. Oznacza to indolencję ustawy i nieudolność służb porządkowych, które nie interweniują choć mają znakomite rozeznanie sytuacji. Handel „polskim narkotykiem”, tj. słomą makową jest właściwie bezkarny. Czy był jakiś proces pokazowy dla handlarzy słomy, w którym orzeczono surowe, odstraszające innych kary? Ja w każdym razie o takim procesie nie słyszałem, chociaż jestem uważnymi czytelnikiem prasy. Powinniśmy się wzorować na przykładzie NRD. Tam szybko uporano się z handlem „kompotem”. Kary są takie, że w NRD „kompotowców” właściwie już nie ma.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#AndrzejSidor">Konkludując stwierdzam, że w okresie obowiązywania ustawy mogliśmy zrobić bardzo dużo, a nie zrobiliśmy prawie nic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanWaleczek">Nawiąże do ostatniego zdania wypowiedzi posła A. Sidora: mogliśmy zrobić dużo, nie zrobiliśmy prawie nic. W pierwszej części posiedzenia adresowaliśmy postulaty do wielu instytucji, których przedstawiciele nie są obecni w naszych obradach. Nożna powiedzieć, że te spotkania mają wręcz charakter pedagogiczny. Wciąż szukamy winnych, oskarżamy cię nawzajem. Trzeba jednak stwierdzić bez ogródek, że wśród winnych są również posłowie i Sejm. My także powinniśmy się rozliczyć z wykonania zadań, które na nas nałożyła ustawa. Nie mówimy wcale, co sami zrobiliśmy w tej sprawie. Tymczasem nie widać, by posłowie aktywnie uczestniczyli w działalności antyalkoholowej, Wypowiadali się w prasie, radiu i telewizji, chociaż z pewnością możliwości takie istnieją.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JanWaleczek">Moim zdaniem ustawa z 1959 r. zasługiwała na pochlebną ocenę. Przyszedł jednak taki czas, że trzeba było ją zmienić. Wszyscy dyskutowali o projekcie, bo w Polsce na alkoholizmie zna się każdy. Już 5 miesiące po uchwaleniu ustawy musiała ona zostać znowelizowana pod presją rozmaitych żądań. Okazało się po raz kolejny, że w sprawie pijaństwa nic w naszym kraju zrobić nie można. Wszystkie konsekwentne rozwiązania są od razu torpedowane. Przykładem może być zapis ustawy zakazujący sprzedaży alkoholu przed godz. 15. Już nazajutrz po uchwaleniu ustawy podniosły się głosy, że tego utrzymać się nie da. Podjęto tak silne działania, że Sejm wreszcie musiał ulec. W ten sposób zdemontowano jeden po drugim wszystkie filary, na których opierała się regulacja ustawowa. W obecnej formie ustawa jest nijaka i jej stosowanie nie może dać oczekiwanego rezultatu. Nić dziwnego więc, że sytuacja z roku na rok się pogarsza. Nie można oczekiwać popraw dopóki nie formułujemy jednolitego i akceptowanego społecznie programu zwalczania pijaństwa. Ustalenia w tym względzie jeszcze nie zapadły i wydaje się, że jesteśmy od tego dalecy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JanWaleczek">Nie sądzę, by można było porównywać alkoholizm i narkomanię. Są to być może zjawiska podobne pod względem medycznym, ale społeczna ich istota jest całkowicie różna. Podobnie, zgodnie z sugestią posła A. Sidora, należy rozróżnić alkoholizm i pijaństwo. Niepodobna abstrahować od naszej tradycji narodowej i obyczaju, bo one utrwalają zwyczaj częstego picia.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JanWaleczek">Słyszeliśmy, że w Polsce 3 mln osób nadużywa alkoholu, a 1 mln wymaga leczenia. Moim zdaniem liczby te formułuje się demagogicznie i dla doraźnych potrzeb. Nie może powstać wrażenie, że Polacy są narodem pijaków. Alkoholizm jest chorobą. Jeśli ktoś na tę chorobę zapada, to musi dysponować precyzyjną diagnozę.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JanWaleczek">Resort zdrowia został obarczony odpowiedzialnością za realizację ustawy. Ale przecież resort ten nie za wszystko może być odpowiedzialny. W jego gestii jest bowiem tylko leczenie alkoholizmu. Zwalczanie pijaństwa jest już poza zakresem jego działania. Dysponujemy bardzo dobrze wyposażonymi - pod względem kadry i sprzętu - placówkami. Nie są one w pełni wykorzystywane. Oznacza to marnotrawstwo społecznych sił w sytuacji, gdy gdzie indziej brakuje środków.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JanWaleczek">Błędem ustawy jest zniesienie przymusowego leczenia alkoholików. Że jest ono niezbędne, uczy doświadczenie, a opinie samych zainteresowanych są w tym względzie mało miarodajne. Warunki w oddziałach leczenia alkoholików można śmiało określić jako luksusowe. Nie możemy więc być zaskoczeni, gdy alkoholicy nie chcą podjąć pracy i wolą pozostać w szpitalu, twierdząc przy tym, że są chorzy. Wydaje mi się, że jest to całkowite pomieszanie pojęć. W sytuacjach dramatycznych społecznie nie można natomiast skierować alkoholika na leczenie przymusowe.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JanWaleczek">Z funduszu przeciwalkoholowego korzysta, jak wiadomo, wiele instytucji. Nie wiemy jednak dokładnie jak rozdysponowywane są te środki. Jest to Wdzięczny temat do pogłębionych analiz. Ważne przy tym, że w terenie środki te znajdują się dopiero w II półroczu, a niejednokrotnie nawet w IV kwartale. Władze lokalne nie wiedzą więc, jakimi kwotami będą dysponować i nie mogą ich racjonalnie wykorzystywać.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#JanWaleczek">Sprawą niezwykłej wagi są badania naukowe nt. patologii społecznej. Ich wyniki jednak nieznane szerszym kręgom społeczeństwa. Myślę, że należy je podawać do wiadomości co mogłoby poprawić oddziaływanie naszej propagandy.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#JanWaleczek">Reasumując należy stwierdzić, że w dalszym ciągu zakłady pracy są miejscem, w którym spożywa się alkohol. Działania mające na celu zwalczanie przejawów patologii społecznej podejmowane są przez różne organizacje, także Kościół. Niestety, jak dotychczas, ich efekty nie mogą nas zadowalać. W moim przekonaniu wychowaniem w trzeźwości powinny w szerszym niż dotąd zakresie zajmować się związki zawodowe. Działacze Społecznego Komitetu Przeciwalkoholowego, którzy próbują propagować ideę trzeźwości na terenie zakładów pracy często są ośmieszani i nie znajdują poparcia dla swej działalności ze strony związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#JanWaleczek">Należy zespolić wszystkie siły społeczne począwszy od szkoły na rzecz przeciwdziałania alkoholizmowi i narkomanii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejWyglenda">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła A. Sidora. Nasza dyskusja potoczyła się w niewłaściwym kierunku. Zamiast ustawie, główną uwagę poświęcamy pijakom. Brak na sali przedstawicieli Ministerstwa Oświaty i Wychowania, resortu handlu wewnętrznego i usług oraz Ministerstwa Obrony Narodowej. Resort zdrowia jest ogniwem, który zajmuje się już tylko skutkami, następstwami pijaństwa i narkomanii. Szeroki dostęp młodzieży do alkoholu i papierosów, to w moim odczuciu przedsionek do szerzącej się w Polsce fali narkomanii. Zlikwidowano co prawda wiele punktów sprzedaży alkoholu, Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług zezwala jednak na otwieranie sklepów nocnych, w których 80% masy towarowej stanowi alkohol.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejWyglenda">W środkach masowego przekazu spotkać można często sceny ukazujące wytwarzanie środków odurzających. Sądzę, że zamiast tego należałoby pokazywać skutki zażywania narkotyków. Zdarza się tak, że rodzice ostatni dowiadują się, że ich dzieci są narkomanami. Nie wiedzą bowiem, jak wygląda człowiek po zażyciu narkotyków. Trzeba im takie przykłady pokazywać w telewizji.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejWyglenda">Dokonujemy także oceny realizacji ustawy o zapobieganiu narkomanii, zastanawiamy, się jakie są efekty prowadzonej walki. Kilka lat temu worek słomy makowej kosztował ok. 5 tys. zł. Dzisiaj ten sam worek kosztuje już ok. 15 tys. zł. Jak z tego wynika, są ludzie, którzy nieźle zarabiają na walce z narkomanią. Za mało dotychczas wiemy, jakie są skutki narkomanii w Polsce, spowodowanej łatwym dostępem do słomy makowej. W dzisiejszym posiedzeniu powinien uczestniczyć przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej. Wielu chłopców nie nadaje się bowiem do odbywania służby wojskowej ze względu na kontakty ze środowiskami narkomanów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzKoczur">W toku dzisiejszego posiedzenia formułowane były rozmaite opinie nt. działania związków zawodowych. W swoim wystąpieniu minister S. Borkowska mówiła o małym zainteresowaniu organizacji społecznych walką z alkoholizmem. Jako wyjątek podała PZPR i organizacje związkowe. Posłowie formułowali krytyczne uwagi pod adresem organizacji związkowych. Jestem przewodniczącym Federacji ZZ Pracowników PKP. Chciałbym podkreślić, że nasza federacja z całym zaangażowaniem walczy z alkoholizmem wśród pracowników i odnosi w tej walce dobre efekty. Nie bronimy ludzi, którzy popadają w konflikt w miejscu pracy z powodu nadużywania alkoholu. Takie jest także stanowisko OPZZ.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WłodzimierzKoczur">Sprawa nadużywania alkoholu w naszym społeczeństwie to temat bardzo szeroki. Jest to sfera naszej obyczajowości i tradycji. Nasze działania powinniśmy skupić na przeciwdziałaniu negatywnym nawykom naszego społeczeństwa. Sprawy te w szerszym zakresie muszą być obecne w codziennej działalności związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WłodzimierzKoczur">Przedstawiciel RK PRON Mieczysław Zaziemski: W toku dotychczasowej dyskusji poruszono bardzo wiele zagadnień. Ze swej strony chciałbym poinformować, że problemy trzeźwości i narkomanii są przedmiotem pracy wychowawczej prowadzonej wśród poborowych. Zagadnienia te podejmują wspólnie Główny Zarząd Polityczny Wojska Polskiego oraz Społeczny Komitet Przeciwalkoholowy. Chcę poinformować, że rosną nam nowi działacze ruchu antyalkoholowego. W bydgoskim technikum kolejowym dla przykładu, idea walki z alkoholizmem znalazła wielu zwolenników wśród uczniów, mimo że żyją oni w środowiskach osób pijących.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#WłodzimierzKoczur">Mamy w Polsce ponad 100 klubów antyalkoholowych. Działalność ich rozszerza się i doskonali. Są dwie organizacje specjalistyczne, zajmujące się propagowaniem trzeźwości: Społeczny Komitet Przeciwalkoholowy oraz Towarzystwo Trzeźwości Transportowców. Na początku lat 30. szeregi tych organizacji wyraźnie się zmniejszyły. Obecnie jednak organizacje te odbudowują swój stan liczebny.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#WłodzimierzKoczur">W zakładach pracy sytuacja przedstawia się jednak tak, jak mówił o tym poseł J. Waleczek. Działacze antyalkoholowi spotykają się nader często z kpinami. Ich działalność jest utrudniona. Społeczny Komitet Przeciwalkoholowy wespół z OPZZ podjął wspólne działania zmierzające do umacniania poparcia dla aktywu przeciwalkoholowego w zakładach pracy, powszechnego potępienia dla pijaństwa w miejscu pracy oraz rozwijania działalności wychowawczej w zakładach pracy. Służyć temu mogą nie tylko stosowane kary pieniężne i administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#WłodzimierzKoczur">Z funduszu przeciwalkoholowego środki finansowe otrzymują m.in. kultura i sport. Nie wiemy jednak na co wydatkowane są otrzymane środki. Są ludzie, którzy twierdzą, że pieniądze z funduszu Przeciwalkoholowego niektóre kluby sportowe wydatkują na „podkupywanie zawodników”. Tymczasem Społeczny Komitet Przeciwalkoholowy za audycje radiowe związane z propagandą trzeźwości musi wnosić wcale niemałe opłaty.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#WłodzimierzKoczur">Zagadnienia trzeźwości były także przedmiotem dyskusji w komisjach podczas II Kongresu PRON. W ostatnich tygodniach powstała wspólna komisja rządu i Episkopatu do spraw walki o trzeźwość naszego społeczeństwa. Jak więc widać rozszerza się front walki z przejawami patologii społecznej. Sądzę, że wskazane byłoby zaproszenie przedstawiciela Episkopatu w celu przedyskutowania form oddziaływania Kościoła na różne kręgi społeczne. Społeczne komitety przeciwalkoholowe coraz częściej stają się miejscem wspólnych dyskusji władz kościelnych i świeckich dotyczących przede wszystkim zwalczania alkoholizmu. Mógłbym wskazać wiele takich przykładów. Wzrasta liczba działaczy ruchu antyalkoholowego. Zbyt mało aktywnie rozwijają w tym kierunku działalność organizacje młodzieżowe.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#WłodzimierzKoczur">Na zakończenie chciałbym zgłosić dwa wnioski. Pierwszy to propozycja wprowadzenia poprawki do ustawy umożliwiającej resortowi handlu wewnętrznego i usług zamykanie sklepów alkoholowych. Druga propozycja dotyczy zorganizowania wspólnego spotkania przedstawicieli resortu oświaty i wychowania, PRON oraz innych zainteresowanych organizacji. Każda z nich bowiem podejmuje oddzielnie działania -związane z przeciwdziałaniem-alkoholizmowi i narkomanii, ale działania te zbyt są dotychczas rozproszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewGburek">Padały dzisiaj pytania czy alkoholizm jest chorobą? Trzeba jasno odpowiedzieć, że tak, a człowiek nie mogący się obejść bez alkoholu jest człowiekiem chorym. Należy się zastanowić jak skuteczniej leczyć chorego a nie tylko chorobę. Korzenie zła nie są bowiem w pełni rozpoznane. Nie wiemy dlaczego ludzie uciekają się do namiastek w postaci, alkoholu i narkotyków. Powinniśmy naukowo poszukiwać przyczyn istniejącego stanu rzeczy, gdyż inaczej efekty naszych działań będą znikome.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewGburek">Dzisiejsza dyskusja dowodzi, że prawo w zakładach pracy nie jest przestrzegane. Przepisy ustawy antyalkoholowej łamane są zwłaszcza na szczeblach pośrednich. Aby prawo było skuteczne, musi mieć pełne i szerokie poparcie w społeczeństwie. Obserwujemy zbyt wielu chętnych do obrony osób nadużywających alkohol i w ten sposób prawo o przeciwdziałaniu alkoholizmowi staje się martwą literą. Realizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie może nas zadowalać. Powstaje jednak pytanie czy jej przepisy są zgodne z naszymi polskimi tradycjami. Jest to ustawa prohibicyjna, a jak dotychczas przepisy prohibicyjne z reguły bywały nieskuteczne. Spożywanie alkoholu weszło głęboko w polską tradycję. W konsekwencji wprowadzenia w życie ustawy powstał nowy czarny rynek. Prawo staje się mało skuteczne. Rozliczanie w tej sytuacji tylko Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej jest niesprawiedliwe, gdyż resort ten zajmuje się tylko leczeniem następstw alkoholizmu i narkomanii. W przyzwyczajeniach i mentalności kierowników zakładów pracy ugruntowała się pobłażliwość dla osób spożywających alkohol w miejscu pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewGburek">Zgodnie z postanowieniami Prezydium Sejmu zagadnienia trzeźwości będą rozpatrywane przez wszystkie komisje z udziałem przedstawicieli właściwych resortów. Dojdzie też do wspólnego posiedzenia z przedstawicielami resortu oświaty i wychowania nt. walki z przejawami patologii społecznej. Idzie jednak o to, aby leczyć i chorobę i chorego. Proponuję abyśmy dzisiejsze posiedzenie zakończyli. przyjęciem opinii o funkcjonowaniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o zapobieganiu narkomanii. Projekt naszej opinii przekazany zostanie do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ZbigniewGburek">Projekt opinii Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej dotyczący realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o zapobieganiu narkomanii przedstawił poseł W. Koczur. Na wniosek posła M. Szostka dyskusję nad projektem odłożono do czasu przekazania projektu na piśmie wszystkim posłom.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#ZbigniewGburek">W kolejnym punkcie porządku obrad Komisja rozpatrzyła informację resortu zdrowia i opieki społecznej o stanie sanitarnym kraju ze szczególnym uwzględnieniem placówek służby zdrowia. Informację tę omówił wiceminister Jerzy Bończak: Stan sanitarny kraju, dzięki konsekwentnym działaniom. Państwowej Inspekcji Sanitarnej uległ w 1986 r. znacznej poprawie. Mimo to 11 województw otrzymało ocenę niedostateczną, a 21 ocenę dostateczną. Zarówno od obywateli, jak i instytucji nadal napływają listy wskazujące wiele uchybień i niedociągnięć.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ZbigniewGburek">W 1986 r. zarejestrowano 25% wzrost liczby zatruć pokarmowych. Najwięcej ognisk wystąpiło w województwach: warszawskim, wrocławskim, poznańskim, katowickim. Znaczna część tych zatruć występowała w placówkach żywienia zbiorowego, głównie podległych PSS „Społem”, ale nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny ma miejsce również w domach prywatnych. Ogniska zatruć pokarmowych w środowiskach rodzinnych stanowią 50% ogółu zatruć.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#ZbigniewGburek">Zastrzeżenia budzi stan sanitarny wielu obiektów użyteczności publicznej od ustępów począwszy, na halach dworcowych i parkingach kończąc. Ostatnio nasililiśmy kontrole na terenie woj. gdańskiego, poznańskiego i wrocławskiego. Ocena stanu sanitarnego, obiektów użyteczności publicznej na tych terenach jest bardzo krytyczna. Odczuwa się brak codziennej troski władz administracyjnych o te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#ZbigniewGburek">W ponad 40% zakładów produkcyjnych występowały liczne uchybienia w przestrzeganiu przepisów o stanie sanitarno-higienicznym.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#ZbigniewGburek">Rażące uchybienia stwierdzone są w ciastkarniach, cukierniach, zakładach gastronomicznych. Świadczą o tym liczne zatrucia, o których ostatnio informowała prasa.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#ZbigniewGburek">Najczęściej kwestionowaną jest jakość artykułów spożywczych: mleka, przetworów mleczarskich, ciastek z kremem, wyrobów garmażeryjnych, tłuszczów zwierzęcych, lodów. Corocznie w poszczególnych województwach w wyniku niewłaściwego i zbyt długiego przechowywania ulega zniszczeniu żywność o wartości od kilku do 100 mln zł. W skali ogólnokrajowej urasta to do miliardów złotych.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#ZbigniewGburek">Poziom higieny w szkołach i zakładach wychowawczych od 1984 r. nie ulega zmianie. Zaniepokojenie budzi występowanie wszawicy wśród dzieci i młodzieży. Zawszenie w szkołach woj. katowickiego wynosi 0,6% uczących się dzieci i młodzieży do 2–3% w województwach południowo-wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#ZbigniewGburek">Przyczyną tego stanu rzeczy jest niedostateczna higiena osobista w domach rodzinnych. Wiele do życzenia pozostawia ten stan w szpitalach i szkołach. Nie zwraca się uwagi na to, co kiedyś konsekwentnie było kontrolowane przez higienistki: czystość rąk, głów, odzieży u dzieci. Problemy higieny w szkole omawiane są tylko od przypadku do przypadku.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#ZbigniewGburek">W 1986 r. nadzorem sanitarnym objętych było 10.601 zakładów służby zdrowia, w tym 732 szpitale. Nastąpiła pewna poprawa stanu sanitarnego zakładów służby zdrowia, na co wpłynęła m.in. działalność kontrolno-represyjna PIS. Działalność ta została nasilona w wyniku nakazu ministra zdrowia i opieki społecznej, który wywołany był licznymi skargami i listami obywateli. Podawano konkretne przykłady złego stanu sanitarnego poszczególnych placówek służby zdrowia. Minister zobowiązał lekarzy wojewódzkich do doprowadzenia do właściwego stanu placówek służby zdrowia na ich terenie. Wiele w tej dziedzinie można zrobić, jeżeli tylko zostaną zespolone wysiłki organizacyjne i materialne. Wszyscy pamiętamy, że 3 lata temu szpital w Toruniu oceniany był bardzo negatywnie z punktu widzenia sanitarno-higienicznego. Przeprowadzona ostatnio kontrola pozwala na wystawienie oceny dobrej, a nawet bardzo dobrej. Osiągnięto to bez większych nakładów finansowych, przede wszystkim poprzez zaostrzenie troski i nadzoru. Nie oznacza to, że poprawa stanu sanitarno-higienicznego wielu placówek służby zdrowia nie jest uzależniona w znacznej mierze od ich modernizacji i poprawy stanu technicznego oraz zaopatrzenia w podstawowe urządzenia do dezynfekcji, sterylizacji, sprzątania.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#ZbigniewGburek">W 1986 r. o 20% zmniejszyła się liczba zakażeń szpitalnych, co również było wynikiem nieustannych kontroli zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Jeszcze w 93 skontrolowanych obiektach, szpitalnych stwierdzono poważne uchybienia sanitarno-higieniczne i wyciągnięto odpowiednie konsekwencje i zastosowano dotkliwe represje.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#ZbigniewGburek">Poprawa stanu sanitarnego placówek służby zdrowia uzależniona jest w dużej mierze od troski i uwagi władz administracyjnych. Duże rezerwy tkwią również we właściwej organizacji pracy, wpojeniu zamiłowania do porządku i przestrzegania dyscypliny sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#ZbigniewGburek">Dziś miałem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z pielęgniarkami w Instytucie Psychiatrii w Warszawie. Przy okazji zwizytowaliśmy zaplecze tego szpitala i mieliśmy okazję stwierdzić, jak wiele można zrobić, jeżeli się tylko chce nawet w takiej placówce, jak szpital psychiatryczny. Gdyby bardziej zespolono wysiłki można by osiągnąć znacznie lepsze rezultaty w skali ogólnokrajowej.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#ZbigniewGburek">Ostatnio OPZZ zainteresował się stanem bezpieczeństwa i higieny pracy oraz stanem sanitarnym zakładów produkcyjnych. W 1985 r. zwizytowano 600 zakładów pracy, a w 1986 r. 1.032. W ub.r. ok. 20% zakładów pracy otrzymało ocenę niedostateczną, a w tym takie zakłady, jak: PaFaWag, Stomil, Puławskie Azoty. Przeprowadzone rekontrole wykazały, że tylko w 152 zakładach sytuacja niezadowalająca uległa poprawie na 201, w których wykryto uprzednio niedostateczny stan sanitarny i bhp. W stosunku do tych opornych wyciągnięto surowe konsekwencję.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#ZbigniewGburek">W 1987 r. kontrolujemy zakłady, które nie były dotychczas kontrolowane. Nadal stwierdzamy w wielu z nich niezadowalający stan sanitarny i bhp. Ta sytuacja wskazuje na konieczność nasilenia działań kontrolnych. Komisja Wykonawcza OPZZ wystosowała apel do wszystkich komórek związkowych, którym zaleca poświęcenie szczególnej uwagi problemom stanu sanitarnego i bhp w zakładach produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#ZbigniewGburek">Pomimo osiągniętej - w porównaniu do ubiegłych sezonów wypoczynkowych pewnej poprawy stanu sanitarnego ośrodków i obiektów turystycznych - sytuacja w tym zakresie nie jest zadowalająca. Najwięcej zastrzeżeń budzi stan sanitarny bloków żywienia, zaopatrzenie w wodę, niedokładnie sprzątane pokoje noclegowe, brudne i niewydezynfekowane ustępy, zapełnione pojemniki na śmiecie. Niezachowanie podstawowych zasad higieny było powodem powstania licznych zatruć pokarmowych.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#ZbigniewGburek">Wiele zastrzeżeń budzi stan sanitarny taboru kolejowego i PKS oraz brud na dworcach i przystankach.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#ZbigniewGburek">Specjalna komisja opracowała program dotyczący poprawy stanu sanitarnego i technicznego przejść granicznych. Program ten będzie konsekwentnie realizowany przez władze wojewódzkie, a resort zdrowia wzmoże kontrolę stanu sanitarnego tych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#ZbigniewGburek">Nadal wiele do życzenia pozostawia stan higieniczny naszych wsi. Obserwujemy tylko nieznaczną poprawę w ośrodkach wiejskich, chociaż częściej już widzi się czyste podwórka i schludne otoczenia zabudowań. Higienizacja wsi nie nabrała jeszcze charakteru powszechnego i problemy te muszą znaleźć się w centrum uwagi wojewodów, naczelników gmin, sołtysów. Wiele uwagi przywiązujemy do prowadzonej akcji „Posesja” i konkursów m.in. „Mistrza gospodarności” Problemami sanitarnymi kraju zajmowano się na najwyższych szczeblach takich, jak Biuro Polityczne, Rada Państwa, Rada Ministrów, OPZZ, PRON. Świadczy o tym również fakt, że są one rozpatrywany na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#ZbigniewGburek">Mamy nadzieję, że pozytywne rezultaty przyniesie nam akcja „posesja” i że nie będą to tylko działania doraźne, ale nabiorą trwałego charakteru.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#ZbigniewGburek">W końcu tego roku opracujemy raport o stanie sanitarny kraju, który będzie rozpatrzony na najwyższym szczeblach politycznych i państwowych.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#ZbigniewGburek">Komisja zapoznała się z ramowym programem Biura Politycznego dotyczącym poprawy stanu sanitarnego kraju do 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#ZbigniewGburek">Dyskusja:</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#ZbigniewGburek">Brudne ręce są tylko pośrednim ogniwem zatruć pokarmowych. Głównym źródłem są wydaliny, które nie są we właściwy sposób składowane i niszczone.</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#ZbigniewGburek">Czym wytłumaczymy fakt, że do szpitala uzdrowiskowego w Ustroniu dopuszczono nosicieli Salmonelli, co stało się przyczyną wielu zachorowań zarówno wśród pacjentów, jak i pracowników i ich rodzin. Główne więc działania w Zakresie poprawy stanu sanitarnego koncentrować się muszą na likwidacji miejsc powstawania zatruć i infekcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejWyglenda">Chciałbym zapytać, jak w skali porównawczej przedstawia się stan sanitarno-higieniczny szpitali psychiatrycznych i innych szpitali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JaninaKorpała">Przed rokiem dokonywaliśmy oceny stanu sanitarnego kraju. Jak wynika z przedstawionych nam informacji jest pewna poprawa, chociaż jeszcze daleko niewystarczająca. Mamy opracowane piękne program działania, ale tak mała jest skuteczność ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JaninaKorpała">Musimy nasilić akcję propagandową w środkach masowego przekazu, wskazując na niebezpieczeństwa, jakie niesie brud, na szkody, jakie wynikają z tego tytułu dla zdrowia obywatela i gospodarki kraju. Szerzyć należy oświatę sanitarną w szkołach, placówkach naukowych, zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JaninaKorpała">Akcja „Posesja” porządkowanie miejsc zamieszkania nie może być tylko akcją doraźną. Nasilać trzeba represje w stosunku do tych dozorców, którzy nie wypełniają należycie swoich podstawowych obowiązków. Dzięki kontrolom prowadzonym przez Główną Inspekcję Terenową osiągnęliśmy znaczną poprawę stanu gospodarowania, porządku i stanu sanitarnego w poszczególnych województwach. Czy takie wyniki mają być tylko zrywami? Dlaczego nie możemy dbać o porządek na co dzień? Tam, gdzie panuje ład i porządek lepiej się pracuje, odpoczywa, mniej jest wypadków.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JaninaKorpała">Napływy wiele listów i skarg w sprawie zaśmiecania naszych lasów i miejsc wypoczynku, gdzie mają być jednak wysypywane śmieci skoro nie ma przygotowanych odpowiednich wysypisk? W swoim czasie zobowiązaliśmy administrację, aby wszędzie stały pojemniki na śmiecie. Nie jest jednak to w pełni zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JaninaKorpała">O kulturze świadczą czyste podwórka, parki, zabudowania. Wprost trudno znowu mówić mi o brudnych szaletach, do których czasem boimy się zaprowadzić przyjeżdżających do Krakowa - bo tam mieszkam - gości z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JaninaKorpała">Czy takimi problemami, jak stan sanitarny kraju, muszą zajmować się tak wysokiego szczebla gremia? Czy tylko poprzez akcje i kontrolę Głównej Inspekcji Terenowej możemy osiągać poprawę stanu sanitarnego? Musimy doprowadzić do tego, ażeby podnieść ' ogólną kulturę społeczną i osiągać trwałe wyniki, a nie tylko doraźne, wymuszane takim czy innym straszakiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszSzymborski">Liczba zatruć pokarmowych rośnie z roku na rok w stopniu zastraszającym. Przyczyną tego jest m.in. wyeksploatowanie urządzeń w placówkach żywienia Zbiorowego. Na takim stwierdzeniu jednak nie wolno poprzestać. Wiemy, że brakuje części zamiennych, ale chcielibyśmy usłyszeć, co zrobiono, i co ma się zamiar zrobić w celu poprawy sytuacji. Wiele placówek żywieniowych nie spełnia nawet elementarnych wymagań sanitarnych. Faktem jest również, że pod względem stanu przygotowania sanitarnego personel, placówek żywienia zbiorowego nasuwa poważne zastrzeżenia. 0 tym wszystkim wiemy jednak doskonale niezależnie od materiałów resortu. Dotychczasowe przedsięwzięcia nie dają żadnych gwarancji na to, że do tych placówek trafią ludzie należycie przygotowani. Chcielibyśmy dowiedzieć się, jakie kroki - np. płacowe - ministerstwo ma zamiar podjąć.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanuszSzymborski">Na stronie 6 materiałów stwierdza się, że na poprawę stanu sanitarnego zakładów służby zdrowia wpłynęła prowadzona w ostatnim okresie wzmożona działalność kontrolno-represyjna. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Nie to było główną przyczyną poprawy. Istotniejsze znaczenie miało przeprowadzenie remontów w wielu obiektach, o czym zresztą resort w drugiej części cytowanego akapitu wyraźnie wspomina. Kontrole spowodowały, że rady narodowe, naczelnicy i urzędy wojewódzkie zostały zmuszone do poprawy stanu sanitarnego zakładów służby zdrowia, m.in. właśnie przez przeprowadzanie remontów.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanuszSzymborski">Zgodnie z informacją zawartą na str. 7 zaledwie ponad 50% placówek lecznictwa stacjonarnego posiada urządzenia do oczyszczania ścieków, z tego jednak tylko 40% oczyszczalni daje ostateczny stopień redukcji zanieczyszczeń. Dlatego też z każdym rokiem wzrasta liczba zakładów, na które nakłada się kary pieniężne. Ich łączna kwota wyniosła 25 mln zł w 1986 r. Kary pieniężne wymierza się jednak najmniej odpowiedzialnym za niewłaściwy stan rzeczy, a mianowicie lekarzom, chociaż karani powinni być przede wszystkim gospodarze danego terenu.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JanuszSzymborski">Przedstawione przez ministerstwo zamierzenia powinny uwzględniać powiązanie Państwowej Inspekcji Sanitarnej z ludźmi, którzy mają wykonywać zadania z zakresu poprawy stanu sanitarnego. Powinno się wreszcie zacząć doceniać rolę oddziałów zakaźnych w kształtowaniu postaw zdrowotnych społeczeństwa. Sytuacja jest bardzo trudna na skutek błędów, które popełniliśmy w przeszłości, wierząc bezpodstawnie, iż problem chorób zakaźnych został w naszym kraju ostatecznie rozwiązany. Straciliśmy nie tylko bazę materialną; co gorsza, zaniedbaliśmy szkolenie fachowych kadr. Niezależnie od inspekcji musi być ktoś, kto będzie czuwał stale nad stanem sanitarnym. Musi to być przy tym fachowiec, więc przede wszystkim ordynator oddziału zakaźnego. Proszę o wyjaśnienie, co można zrobić, jak zapewnić przypływ kadr? Choroby zakaźne to bardzo atrakcyjna specjalizacja i trzeba tylko podjąć Jakieś działania, zainteresować lekarzy, by problem rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JanuszSzymborski">Wydaje się, że Sanepid nie współpracują jak należy z oddziałami zakaźnymi szpitali. Sanepid pełnią tylko funkcje represyjne i brak im niezbędnego potwierdzenia ze strony lekarzy specjalistów. W materiałach zabrakło przykładów właściwego działania zespołów w szpitalach.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JanuszSzymborski">Bałbym się stwierdzenia, że liczba zakażeń w szpitalach spadła o 20%. Jest to niewiarygodne przy obecnym systemie zgłaszania zakażeń. Trzeba otwarcie stwierdzić, że zgłaszających tępi się i represjonuje, a nie - jakby należało - nagradza i pochwala. Nie chcę używać określeń nieparlamentarnych, ale wiadomo, że wszyscy starają się ukryć zakażenia w szpitalach, a skalę i skutki powstałych zakażeń zminimalizować. Nie zgłasza się każdego przypadku stacjom epidemiologicznym. Jest to niezmiernie ważne w związku z planami dotyczącymi zwalczania i profilaktyki AIDS. Jeżeli nie zapewnimy sobie sprawnego systemu zgłaszania zakażeń, to jak zorientujemy się w ilości zachorowań na AIDS. Na spotkaniach z wyborcami spotykam się często z pytaniem, jak to będzie z tą niebezpieczną chorobą w naszym kraju, skoro do dziś nie możemy się uporać ze śmiertelnymi zachorowaniami spowodowanymi po prostu brudem i zaniedbaniami sanitarnymi.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JanuszSzymborski">Jak minister zdrowia widzi połączenie profilaktyki, oświaty zdrowotnej z represyjną działalnością inspekcji sanitarnej? Organowi temu - z natury swojej represyjnemu - powierzono dodatkowe zadania profilaktyczne, co w większości odbierane jest z dużą dozą nieufności. Czy więc to połączenie jest trafne, czy nie należy znaleźć dla profilaktyki sanitarnej innej, bardziej właściwej formy? Wychowanie zdrowotne jest w placówkach oświatowo-wychowawczych zupełnie zaniedbane. Program przyjęto, ale nie jest on realizowany, za co odpowiedzialność ponosi resort oświaty i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JanuszSzymborski">Mamy rok szczepień ochronnych. Z Genewy minister przekazał nam hasło: „Szczepienia dobrodziejstwem dzieci”. Kiedy więc przestaniemy należeć do grupy 50 krajów, w których nie prowadzi się szczepień przeciwko różyczce. Kiedy wreszcie zaczną się opłacać szczepienia przeciwko śwince? Pozostaje jeszcze problem żółtaczki zakaźnej, wszczepianej pacjentom naszych szpitali przede wszystkim z powodu braku środków jednorazowego użytku, igieł i strzykawek. Czekamy na rozwiązanie tego problemu przez Ministerstwo Handlu Zagranicznego. Resort ten pracuje powoli, zmienia kontrahentów, wybiera korzystniejsze oferty. Co zamierza się robić w tym czasie? Kiedy obliczymy społeczne - materialne i moralne straty spowodowane tym, że co roku 15 tys. pacjentów zapada na wszczepioną im żółtaczkę zakaźną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BolesławaHrabia">Poczułam się dotknięta Jedną z wypowiedzi na temat złego stanu sanitarnego naszej wsi. Zaproponowano, by po prostu „karać łobuzów”, którzy nie stosują się do właściwych przepisów i nakazów. Nie mogę się z tym zgodzić, bo kara jest jedynie drugorzędnym sposobem osiągnięcia stanu satysfakcjonującego. Co roku odbywa się akcja „Posesja” i chłopi muszą oczyścić podwórko, obejście gospodarstwa. Brakuje jednak kontenerów na śmiecie, więc wywożą je gdzie się da - do lasu, do rowu, do rzeczki. A co chłop ma zrobić z szambem? W pociągu słyszałam humorystyczną opowieść o pewnym gospodarzu, który wlewał szambo do beczki i nocą, jadąc wozem, stopniowo wylewał na drogę. Można ta uważać za żart, ale jest to wyraz poważniejszego problemu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BolesławaHrabia">Żeby wymagać, trzeba najpierw zapewnić warunki materialne. Gdy one powstaną będzie można wymierzać kary. Rzecz podstawowa to brak kontenerów na śmieci. Skupy na wsiach nie chcą np. przyjmować metalowych puszek, bo taki mają zakaz. Jeśli stworzy się na wsiach miejsca na składowanie śmieci, wtedy dopiero będziemy mogli karać i jeszcze określać nie stosujących się do przepisów epitetem „łobuz”. Jak najszybciej gminy powinny stworzyć odpowiednie fundusze i zakupić brakujące urządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzGrzybowski">Dokładnie zapoznałem się z materiałami resortu zdrowia i muszę oświadczyć, że stan sanitarny kraju napawa mnie wielkim niepokojem. Poprawy nie widać mimo ogromnego wysiłku ze strony stacji sanitarno-epidemiologicznych, mimo wielu innych działań.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KazimierzGrzybowski">Na str.9 pisze się, że przeprowadzono miliony kontroli, mandatami ukarano setki tysięcy osób. Okazuje się jednak, że efekty tych przedsięwzięć były w większości przypadków krótkotrwałe. Do akcji mobilizowano całe sztaby ludzi. Akcję „Posesja”, prowadzoną od lat, trzeba co roku przedłużać. Otóż mimo tych wszystkich wysiłków poprawy nie ma. Co gorsza, województwa słynące niegdyś z gospodarności, porządku i ładu przesuwają się na koniec listy, jak np. woj. poznańskie. Widać z tego, że źródła zaniedbań sanitarnych tkwią głębiej i nie wszystko można wytłumaczyć przyczynami subiektywnymi.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KazimierzGrzybowski">Materiały pokazują wzrost liczby zachorowań na zakaźne choroby przewodu pokarmowego. Obecny rok również nie przedstawia się korzystnie; odnotowano Już trzy epidemie. Dużo zależy od ludzi i ich zaangażowania. Mamy wiele nowych obiektów, w których porządek i czystość są wzorowe. Są również obiekty starsze, które - choć wyposażone niekompletnie - utrzymywane są schludnie, we wzorowej wręcz czystości.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KazimierzGrzybowski">Słabą stroną naszych działań Jest ich akcyjny charakter. W wielu przypadkach personel pomocniczy szpitali składa się z osób o niewłaściwych kwalifikacjach. Jest on ponadto słabo opłacany, co sprawia, że niepodobieństwem Jest wyegzekwowanie wymagań. W warszawskich szpitalach brakuje personelu do sprzątania; słyszałem, że rodziny chorych same sprzątają sale szpitalne. Sytuacja zatem nie tylko nie będzie się poprawiać, ale może nawet ulec pogorszeniu. Brakuje urządzeń w szpitalnianych pralniach. Mimo wielkiego wysiłku wszystkich zaangażowanych w utrzymanie stanu sanitarnego na dobrym poziomie brak - jak się zdaje - możliwości poprawy i długo. Jeszcze będziemy musieli te problemy poruszać w naszych dyskusjach.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#KazimierzGrzybowski">Zły stan sanitarny spowodowany Jest m.in. niedostatecznym zaopatrzeniem w wodę. Jeśli tego nie załatwimy, to na próżno będziemy uczyć dzieci konieczności mycia rąk i utrzymania czystości osobistej.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#KazimierzGrzybowski">Żadna gmina i żadne miasto nie chcą się godzić na zlokalizowanie na ich terenie wysypisk śmieci. Śmieci wywozi się więc gdziekolwiek: do rowu lub do lasu. To również trzeba załatwić, i to jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#KazimierzGrzybowski">Najbardziej niepokoi, że w placówkach wychowania i nauczania - które przecież powinny świecić przykładem - stan sanitarny Jest najgorszy, podobnie Jak w zakładach służby zdrowia. Przyczyną Jest niedostateczne zaopatrzenie tych Jednostek w środki, maszyny i urządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MariaKoput">Ja również chciałabym powiedzieć o higienie na wsi. W moim województwie - lubelskim na pierwszy plan wysuwa się zaopatrzenie w wodę. Mówi się o tym na każdym spotkaniu z wyborcami. Sto wsi jest całkowicie pozbawionych wody. Jest to bardzo niepokojące. Mamy na wsiach piękne domy, podwórka i ogrody, ale musimy oddychać powietrzem bardzo niemiłego pochodzenia, bo nie ma gdzie odprowadzać ścieków. Stosuje się powszechnie instalacje bezodpływowe. Właściciele rozmyślnie powodują ich nieszczelność i zanieczyszczenia przenikają do gleby i wód podziemnych. Co jednak mają począć, skoro nie ma gdzie ścieków odprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MariaKoput">Bardzo źle jest w społeczeństwie odbierana akcja „Posesja”. Musimy uświadomić sobie, że taka akcja powinna mieć charakter permanentny i nie może być organizowana wyłącznie z okazji świąt państwowych czy innych uroczystości. Spośród 62 gmin woj. lubelskiego tylko 9 posiada urządzone wysypiska śmieci. Cztery z nich nie odpowiadają wymaganiom, ponieważ są nieogrodzone, a śmieci nie pokrywa się warstwą izolacyjną. Załatwienie tej sprawy wiąże się z inwestycjami, a więc wydatkami, natomiast higienę w szkołach można poprawić bez specjalnych nakładów. To, co czytamy w materiałach, musi przerażać, środków czystości szkołom nie brak, a mimo to wiele jest dzieci zawszonych. Są to sprawy przykre, lecz trzeba o nich głośno mówić. Stan sanitarny kolonii i ośrodków wczasowych pozostawia wiele do życzenia. Często matki muszą brać urlop po to, by doprowadzić do porządku swoje dzieci wracające z letniska. W szkołach nie prowadzi się żadnych kontroli czystości. Dawniej było inaczej: higienistka codziennie sprawdzała czystość chusteczki do nosa, paznokci, rąk itd. Dlaczego tego zaniechano. Przecież o czystość trzeba dbać od najwcześniejszych lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanWaleczek">Chciałbym uzupełnić swoimi uwagami wystąpienia posłów J.Szymborskiego i K.Grzybowskiego. Materiały przedstawione przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej dotyczące stanu sanitarnego kraju są rzeczowe i przejrzyste. W pełni charakteryzują istniejącą sytuację.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanWaleczek">Nasuwa się pewna uwaga ogólna: mamy do czynienia z określoną niemocą i bezwładnością. Sytuacja jest dramatyczna. Rozpatrujemy zagadnienie za zagadnieniem i ciągle zatrzymujemy się na murze niemocy. Na przykład o zatruciach pokarmowych mówimy od lat, nic nowego dzisiaj do tego nie dodaliśmy i nadal problemu nie potracimy rozwiązać. Stosowane dotychczas represje są więc tylko półśrodkami. Powinniśmy pójść dalej, konsekwentnie aż do końca, to znaczy do zamykania zakładów brudnych, stwarzających zagrożenie epidemiologiczne. Może wówczas komuś się opłaci utrzymywać miejsca publiczne w czystości.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JanWaleczek">Ta sama sytuacja ma miejsce w toaletach publicznych. Można powiedzieć, że jest to nasza hańba narodowa. Okazuje się jednak, że można sprawę rozwiązać pozytywnie. Jak nas poinformowała jedna z posłanek, w Krakowie działa na zasadach ajencji szalet publiczny, który oferuje wysokiej jakości usługi.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JanWaleczek">Kolejna niemożność to zaopatrzenie w papier toaletowy. Oczywiste jest, że bez niego trudno mówić o utrzymaniu czystości w kraju. Półśrodkami jednak niczego nie osiągniemy. Akcje M.Kotarskiego nie mogą w całości rozwiązać problemu narkomanii ani zadrzewiania Górnego Śląska. Podejmując półśrodki tracimy tylko czas. Potrzebne są działania kompleksowe i konsekwentne. Wychowywać w czystości powinna szkoła, która dotychczas zadania tego nie spełnia w zadowalającym stopniu. Obok wzorcowych placówek służby zdrowia spotykamy nazbyt często obiekty brudne. Zgodzimy się z oceną, że właśnie w zakładach służby zdrowia utrzymanie czystości powinno być bezwzględnie przestrzegane. Potrzebni są do tego jednak ludzie z pełną świadomością odpowiedzialności za swoje działanie. Samymi apelami niczego nie rozwiążemy. Nie sądzę, aby właściwe było angażowanie do tych spraw autorytetu najwyższych władz państwowych, PRON czy związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JanWaleczek">Brudna, zaniedbana jest baza turystyczna. Brudno jest w pociągach i na dworcach kolejowych, przejścia graniczne stanowią smutną i żenującą wizytówkę naszego kraju. Trzeba chcieć i widzieć określoną perspektywę, dbać o porządek i higienę w każdym miejscu i w każdej chwili.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JanWaleczek">Czy jednak posiadamy dostateczne ilości środków oraz czy te środki są właściwie wykorzystywane? Myślę, że działania represyjne łączyć należy z pracą wychowawczo-uświadamiającą. Postępować należy zdecydowanie i konsekwentnie, gdyż tylko takie działanie może przynieść oczekiwane efekty. Nie możemy godzić się z niemocą panującą, w zakładach pracy, w zakładach żywienia zbiorowego, szpitalach, wsiach i miastach. Musi się w końcu zacząć opłacać utrzymywanie czystości i przestrzeganie higieny, kusimy coś zrobić, aby dostępna była na co dzień wata, środki czystości itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MieczysławSzostek">Okazuje się, że stan sanitarny kraju to równie złożony problem, jak zagadnienia alkoholizmu i narkomanii. Szczególny niepokój budzi stan sanitarny, a właściwie jego zaniedbania w placówkach służby zdrowia. Trudno jednoznacznie ocenić od czego powinniśmy zaczynać, czy od przysłowiowego mandatu czy od dostępnego papieru toaletowego. Wydaje się, że zagadnienia czystości i higieny to przede wszystkim problem trwałego nawyku, nabywanego od dziecka, związanego z częstym myciem rąk, korzystaniem z papieru toaletowego, papierowego ręcznika itp. Myślę, iż dozorcę, który zaniedbuje swoje obowiązki należy karać, ale trudno karać salową, która w szpitalu sprząta kilkanaście sal i nie ma do dyspozycji niezbędnych środków czystości. Muszą znaleźć się ludzie do sprzątania oraz niezbędne środki do utrzymania czystości. 0 sprzątaczki stosunkowo łatwo jeszcze w mniejszych miejscowościach. Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje w Katowicach i Warszawie, gdzie rynek pracy oferuje konkurencyjne, dużo wyżej opłacane zajęcia. Muszą być stworzone określone motywacje i poniesione niezbędne nakłady na rozwiązanie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MieczysławSzostek">Skutki zaniedbać w zakładach służby zdrowia są łatwe do przewidzenia, okazać się mogą tragiczne i przybierać mogą rozmaite postacie (powikłania, zakażenia itp.). Zagadnienia te trzeba więc widzieć szeroko, we wszelkich wymiarach. Muszą zostać stworzone warunki umożliwiające wykonywanie czynności związanych z utrzymywaniem czystości w placówkach służby zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyBończak">Nawiązując do dzisiejszych wystąpień chciałbym podkreślić, że brud stał się już naszą plagą społeczną; patologią, z którą nie możemy i nie powinniśmy się godzić.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JerzyBończak">Pragnę podkreślić, że celowo przedstawiłem stan sanitarny kraju w ostrym świetle, aby tę plagę wyeliminować z naszego życia. Chciałbym zapewnić, że nie spoczniemy, póki nie osiągniemy zadowalającego stanu. Powinniśmy dołożyć starań, aby formułowane dziś opinie szybko dotarły do całego społeczeństwa. Chciałbym zwrócić uwagę na cztery sprawy. Pierwsza dotyczy zatruć pokarmowych. Z tym złem musimy się jak najszybciej uporać. Jednocześnie chciałbym poinformować, ze jest to problem o skali światowej, salmonellozy szerzą się w różnych regionach kuli ziemskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JerzyBończak">Druga sprawa, której dzisiaj w ogóle nie poruszaliśmy to problem AIDS. Jest to choroba, przy której bardzo ważną rolę odgrywa utrzymywanie higieny osobistej. Na 119 tys. przebadanych osób w Polsce w tym 107 tys. krwiodawców wirus został wykryty u 29 osób, z których 2 osoby zmarły. Jedna osoba znajduje się pod stałą obserwacją kliniczną, a 4 osoby wykazują pierwszą fazę objawów choroby. Według najnowszych przewidywań należy się liczyć z tym, że zachoruje 100% osób zakażonych. Jak dotąd AIDS to choroba nieuleczalna i nie dysponujemy skutecznymi sposobami jej leczenia. Czynimy więc wszystko, ażeby zapobiegać jej szerzeniu się. W najbliższych miesiącach przebadamy milion krwiodawców i 500 tys. osób podwyższonego ryzyka. Opracowaliśmy koncepcję i program działania specjalnego urzędu przy prezesie Rady Ministrów, który miałby na celu wzmocnienie działań chroniących ludność przed zakażeniem wirusem AIDS. Zakażenie zanotowano już w 110 krajach. Jedyną ochroną jest jak dotąd należyta informacja i odpowiednie zachowanie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JerzyBończak">Dużym problemem pozostaje w Polsce wirusowe zapalenie wątroby. Chciałbym jednakże poinformować, że od 3 lat obserwujemy systematyczny spadek liczby zachorowań. W 1986 r. zanotowano 29 tys. zachorowań, co oznacza 30% spadek w stosunku do roku poprzedniego. Ok. 50% zachorowań swe źródło ma w szczepieniach. Podstawową metodą unikania zakażeń jest stosowanie igieł jednorazowego użytku. Aby ta metoda była skuteczna, powinniśmy w Polsce dysponować rocznie 400 mln takich igieł. W przeciwdziałaniu zakażeniom wirusowego zapalenia wątroby pomocna być może także należyta sterylizacja stosowana nie tylko w medycynie, ale także w kosmetyce itp.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JerzyBończak">Coraz większym problemem stają się w Polsce nieodpowiednie wysypiska. Dążymy do tego, aby jak” najszybciej doprowadzić do powstania zabezpieczonych wysypisk we wszystkich zbiorowościach ludzkich, we wsiach, osiedlach i miastach. W 1986 r. wydaliśmy obszerny dokument omamiający sposób organizowania i eksploatacji wysypisk. Dokument ten jednak nie jest przestrzegany przez właścicieli posesji i władze terenowe. Potrzebna jest należyta troska i konsekwencja w skali gmin i województw oraz pełna świadomość istniejących niebezpieczeństw, jak również przestrzeganie żelaznej dyscypliny w egzekwowaniu odpowiednich przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanSuchowiak">W uzupełnieniu wypowiedzi ministra J.Bończaka chciałbym podać dane na temat rozprzestrzenienia AIDS w świecie. Według raportów światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 1 kwietnia br. zanotowano 45.608 zachorowań, natomiast 6 maja br. jest 49.132. Zjawisko to więc bardzo się rozszerza.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JanSuchowiak">Prezentujemy tezę, że za stan sanitarny powinny odpowiadać właściwe władze. Działania kontrolne mogą wymusić poprawę, ale nie można w ich następstwie zmienić podejścia, postawy samych odpowiedzialnych. Dlatego też przyjęliśmy, że za zły stan sanitarny będą karani właściciele obiektów i ich administratorzy.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JanSuchowiak">Młodzież trzeba uczyć, wychowywać zdrowotnie. Mówiono o nierealizowaniu programu takiego wychowania w szkołach. Wyrosło nowe pokolenie nauczycieli, którym już nikt nie sprawdzał czystości rąk w czasach kiedy sami pobierali naukę. Nie robią tego więc jako nauczyciele. Należy żałować, że tego zaniechano, bo był to doskonały sposób utrzymania czystości i higieny wśród dzieci.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JanSuchowiak">Poseł J.Szymborski wskazał na wadliwości systemu, który prowadzi do tego, że nie rejestruje się wszystkich zakażeń szpitalnych. Dodam od siebie, że rejestracja ukazuje zaledwie wierzchołek góry lodowej. Sam znam chirurgów, którzy w prywatnych, ściśle tajnych notatnikach odnotowują te niepowodzenia operacyjne, które zostały spowodowane infekcjami.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JanSuchowiak">Kontrolami nie poprawi się sytuacji. Pragnę poinformować, że przygotowujemy projekt zmiany zarządzenia ministra zdrowia w sprawie rejestracji zakażeń w szpitalu. Wiąże się to ze współpracą Sanepidu z lekarzami - specjalistami chorób zakaźnych. Naszym zdaniem współpraca ta jest bardzo ścisła i przejawia się na wielu płaszczyznach, choć może nie widać tego wyraźnie.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JanSuchowiak">Jeśli chodzi o zakażenia pokarmowe, to uważamy, że nie można przeceniać roli nosicieli pałeczki Salmonelli w całym łańcuchu epidemiologicznym. W ostatnich latach obok dotychczasowych nosicieli pojawili się nosiciele nowi, przede wszystkim ze świata zwierzęcego. Nawet drób domowy - nie tylko kaczki - jest dziś zakażony. Dlatego też musimy dążyć do zmiany przyzwyczajeń kulinarnych. Trzeba myć lub wyparzać jaja kurze, unikać pokarmów z jaj przygotowanych na zimno. Drobnoustroje zaadaptowały się do nowych środowisk.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JanSuchowiak">Badania Nosicielstwa Salmonelli są bardzo kosztowne i nie wydają się celowe, ponieważ nosicielstwo to jest krótkotrwałe. Kładziemy nacisk na przerwanie dróg zakażenia. Temu służyć ma pełna higiena przy przygotowywaniu pokarmu, mycie rąk, obowiązkowa obróbka termiczna potraw: schładzanie lub gotowanie.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#JanSuchowiak">Przeszkolenie prymitywnego niekiedy personelu placówek żywienia zbiorowego będzie gigantyczną pracą. Uważamy jednak, że jest ona niezbędna. Stoimy na stanowisku, że każdy pracownik takich placówek powinien złożyć egzamin przed przedstawicielem Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#JanSuchowiak">Odprowadzanie ścieków ze szpitali jest problemem ogromnym, ponieważ ścieki te są w części zakaźne. Pochodzą one przecież m.in. z prosektoriów, zawierają krew. Muszą więc być unieszkodliwiane. Obecnie nie robi się tego w dostatecznym stopniu i dlatego zakłady służby zdrowia ponoszą dotkliwe kary finansowe, pieniądze przechodzą właściwie z kieszeni do kieszeni, bo kary nakłada wojewoda, ale rezultatem jest obciążenie budżetu służby zdrowia, a co gorsze - obciążenie środowiska. W tym stanie rzeczy uporządkowanie gospodarki ściekowej w służbie zdrowia musi być uznane za postulat bardzo pilny. Minister występuje o zwolnienia od kar, ale dotyczy to przypadków wyjątkowych i sporadycznych.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#JanSuchowiak">Pytano, dlaczego nie prowadzimy szczepień przeciw śwince. Chcę oświadczyć, że służba zdrowia jest do tego organizacyjnie przygotowana. Pozostaje jednak problem finansowy, choć wstyd o tym mówić, żaden kraj socjalistyczny nie produkuje szczepionek przeciwko śwince, musielibyśmy zatem sprowadzać je z tzw. II obszaru płatniczego. Sytuacja dewizowa kraju jest Komisji znana. Są w służbie zdrowia inne, ważniejsze potrzeby i o imporcie szczepionek, przeciwko śwince w najbliższym czasie nie może być mowy. Spróbujemy zastosować inne rozwiązania już w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#JanSuchowiak">Ostatnią sprawą, o której chcę mówić, jest możliwość zamykania jadłodajni. Układ prawny w naszym kraju jest taki, że służba zdrowia ma kompetencje do czasowego zamykania podobnych placówek, ale nie może ich likwidować na stałe. Są jednak inne drogi, inne sposoby do wykorzystania. Tam, gdzie było zatrucie pokarmowe i doszło do prawomocnego skazania wyrokiem sądu karnego, wydziały zdrowia urzędów wojewódzkich będą występowały z powództwem o odszkodowanie przeciw trucicielowi. Odszkodowanie obejmie koszty wszystkich badań i ich kwota może być bardzo wysoka. Truciciel będzie zrujnowany finansowo. Wydaje się, że tędy droga, ponieważ nawet grzywna 500 tys. zł nie jest wielką dolegliwością dla właściciela dobrze prosperującej lodziarni. Gdyby z powództwa cywilnego zasądzono od niego na rzecz Skarbu Państwa odszkodowanie wynoszące np. 30 mln zł na pewno by to dotkliwie odczuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewGburek">Przypominam, że poseł M.Szostek zaproponował przyjęcie przez Komisję materiałów Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Ponieważ nie widzę innych propozycji, uważam te materiały za przyjęte bez głosowania.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ZbigniewGburek">Przystąpmy do następnego punktu porządku obrad, w którym mamy rozpatrzyć odpowiedź wiceprezesa Rady Ministrów na opinię nr 8 dotyczącą chorób onkologicznych. Czy ta odpowiedź satysfakcjonuje posłów, czy są do niej uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszSzymborski">W odpowiedzi wicepremier nie uwzględnił tych głosów w dyskusji, w których podejmowano problem onkologii pediatrycznej. Sądzę, że rak, mięsak, czy białaczka mają inne znaczenie gdy dotykają dziecko niż wtedy, gdy przydadzą osobie np. 80-letniej. Liczba zachorowań na te choroby wśród dzieci jest bardzo niewielka, ale może właśnie dlatego należałoby zadbać o pełne zaopatrzenie tej grupy chorych w leki. Chodzi ogółem o 300 dzieci rocznie. Można by im pomóc, domagano się tego już w kilku interpelacjach poselskich. Tymczasem w odpowiedzi nie ma o tym ani słowa. Nie wiem, czy o onkologii pediatrycznej mamy mówić przy ocenie stanu zdrowotnego dzieci, czy też przy omawianiu problematyki onkologicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyBończak">Uwagę posła J.Szymańskiego uważamy za bardzo słuszną i uwzględnimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewGburek">W opinii te zagadnienia nie zostały podniesione, więc wicepremier nie mógł się do nich ustosunkować. Czy są inne uwagi pod adresem odpowiedzi na opinię nr 8? Nie widzę. Stwierdzam zatem, Że odpowiedź wiceprezesa Rady Ministrów została przyjęta z zastrzeżeniem uwagi zgłoszonej przez posła J.Szymborskiego i przyjętej przez ministra J.Bończaka.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#ZbigniewGburek">Przystępujemy do czwartego punktu porządku obrad, tj. rozpatrzenia odpowiedzi na opinię nr 6/2 dotyczącą stanu zdrowia dzieci i młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanuszSzymborski">Obrady nasze trwają już kilka godzin, chciałbym jednak prosić posłów o jeszcze kwadrans skupienia, bo mamy mówić o stanie zdrowotnym dzieci i młodzieży, a w tym zawiera się przecież cała problematyka poruszana we wcześniejszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JanuszSzymborski">Przypomnę, że opinia nr 6/2 została uchwalona Wspólnie przez naszą Komisję oraz Komisję Edukacji Narodowej. Wiceprezes Rady Ministrów Zbigniew Gertych udzielił na tę opinię odpowiedzi bardzo obszernej i w wielu punktach satysfakcjonującej. Nie ze wszystkim wszakże można się zgodzić. Np. na str.2 pojawia się zarzut, że Komisje oparły swoje oceny głównie na materiałach z kontroli Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzonej w 1984 r. Jest to zarzut co najmniej nieprecyzyjny. Korzystaliśmy przecież nie tylko z wyników kontroli NIK, ale również z wizytacji poselskich, dyskusji z wyborcami, spotkań środowiskowych. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że w odpowiedzi stwierdza się, iż od 1984 r. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwo Oświaty i Wychowania podjęły wiele działań dla poprawy sytuacji w dziedzinie zdrowotności dzieci i młodzieży. Na dowód tego przedstawia się całą listę opracowań, instrukcji, zarządzeń, poleceń, wytycznych, które w większości zostały wydane po lipcu 1986 r. tj. po uchwaleniu naszej opinii. Zaszło tu więc pewne nieporozumienie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JanuszSzymborski">Wszyscy, jak sądzę, otrzymali projekt opinii przygotowany przez Komisję Edukacji Narodowej. W związku z tym chciałbym przekonać posłów do pewnego sposobu załatwienia tej sprawy. Otóż opinia nr 6/2 była wspólnie uchwalona przez obie Komisje. Otrzymaliśmy odpowiedź i oto teraz Komisja Edukacji Narodowej zbiera się sama i przyjmuje projekt opinii, z którą nasza Komisja, jako żywo, nie może się zgodzić. W tej sytuacji składam wniosek, byśmy wystąpili z propozycją drugiej opinii, która mogłaby zostać uchwalona niezależnie od opinii Komisji Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JanuszSzymborski">W dalszym ciągu posiedzenia poseł J. Szymborski przedstawił przygotowany przez siebie projekt opinii Komisji, odbiegający w wielu kwestiach od treści opinii Komisji Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JanuszSzymborski">Jeśli nie przekonałem Komisji do takiego rozwiązania, to proponuję odroczyć dyskusję i nie przyjmować projektu Komisji Edukacji Narodowej, ponieważ jest on merytorycznie nietrafny. Jeśli Komisja uzna, że przedłożony przeze mnie projekt nie nadaje się do przyjęcia, to gotów jestem przygotować go lepiej, dysponuję bowiem wszelkimi niezbędnymi materiałami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewGburek">Ogromny ładunek, merytoryczny i emocjonalny zawarł w swym wystąpieniu poseł J.Szymborski. Powstała sytuacja precedensowa. Do odpowiedzi wicepremiera ustosunkowała się samodzielnie Komisja Edukacji Narodowej przedkładając naszej Komisji projekt opinii w celu jego przedyskutowania. Natomiast poseł J.Szymborski twierdzi, że ta opinia odstaje od potrzeb opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą i nie może być przyjęta. Co możemy zrobić w tej sytuacji? Przede wszystkim możemy ten punkt zdjąć z porządku dzisiejszych obrad, kierując sprawę do rozstrzygnięcia przez prezydia obu Komisji i informując o tym marszałka Sejmu. Chciałbym jeszcze stwierdzić, że nie wszystkie problemy, o których mówił poseł J.Szymborski zostały podniesione w opinii nr 6/2. W takim razie nasuwałaby się propozycja, aby sporządzić w tej sprawie osobną opinię, niezależną zarówno od opinii Komisji Edukacji Narodowej, jak i odpowiedzi wicepremiera Z. Gertycha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanLaleczek">Proponuję przyjąć projekt Komisji Edukacji Narodowej, natomiast to, co przedstawił poseł J. Szymborski uchwalić w postaci odrębnej, własnej opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanuszSzymborski">Nie mogę się z tym zgodzić. Chodzi tu o różnicę w merytorycznym podejściu do spraw stanu zdrowotnego dzieci i młodzieży. Jestem za wspólnym posiedzeniem obu Komisji. Powinniśmy wypracować jednolite stanowisko w tej kwestii. Spróbujmy przekonać członków Komisji Edukacji Narodowej do naszych zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanWaleczek">Wycofuję swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewGburek">Mamy więc jeden wniosek o usunięcie z porządku obrad pkt.4 i przekazanie sprawy prezydiom obu komisji z jednoczesnym poinformowaniem marszałka o powstałej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#ZbigniewGburek">Komisja przyjęła powyższy wniosek jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#ZbigniewGburek">W końcowej części naszego posiedzenia proponuję przyjęcie dwóch opinii naszej Komisji do prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#ZbigniewGburek">Projekt opinii Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej do prezesa Rady Ministrów dotyczącej rozwoju turystyki i wypoczynku zreferował poseł Jan First (SD): Proponuję wprowadzenie zmiany do tekstu przygotowanego na dzisiejsza posiedzenie. Zakończenie opinii proponuję w brzmieniu: „Komisja widzi konieczność podejmowania przez zainteresowane resorty przedsięwzięć usprawniających obsługę ruchu turystyczno-wypoczynkowego”.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#ZbigniewGburek">Komisja jednogłośnie przyjęła projekt opinii.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#ZbigniewGburek">Projekt opinii Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej do prezesa Rady Ministrów na temat polepszenia warunków działalności Ludowych Zespołów Sportowych przedstawił poseł Wacław Garbaj (SD).</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#ZbigniewGburek">W tekście opinii dostrzegam chęć uzyskania pełnej autonomii przez Ludowe Zespoły Sportowe. Czy nie istnieje obawa, że może dojść do tego, że LZS wchłonie wszystkie instytucjo działające w środowisku wiejskim (m.in. kółka rolnicze), które chciałyby się ustrzec płacenia podatku? Kto będzie kontrolował gospodarkę finansową LZS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KlemensRomanowski">Obawa taka nie istnieje. LZS, jak wszystkie organizacje społeczne podlega wszelkim powszechnie obowiązującym prawom, Poseł Wacław Garbaj (SD): Być może w swoim wystąpieniu zbyt słabo zaakcentowałem fakt, że wszelkie wpływy uzyskiwane przez LZS będą mogły być kierowane jedynie na działalność statutową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanWaleczek">Opinia jest bardzo obszerna, wniosek o zwolnienie z podatków został, jak sądzę, wyjaśniony. Projekt opinii jest rzeczowy i wnioskuję o jego przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JanWaleczek">Komisja jednogłośnie przyjęła projekt opinii dotyczącej działalności LZS.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>