text_structure.xml 33.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">W dniu 15 maja 1986 r. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, obradująca pod przewodnictwem posła Romana Paszkowskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- wnioski dotyczące:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">a) wstępnego projektu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986-1990,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">b) planu kontroli NIK na 1986 r.,</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">c) realizacji ustaw w sprawie zwalczania patologii społecznej,</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">- sprawy bieżące</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">W posiedzeniu wziął udział zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Józef Zajkowski.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Wnioski dotyczące wstępnego projektu NPSG na lata 1986-1990 przedstawił poseł Stanisław Majewski (ZSL): Z punktu widzenia działalności naszej komisji wniosków jest w zasadzie niewiele, mają one charakter ogólny. Uważam, że instrumentacja NPSG nie gwarantuje dostatecznie szybkiego postępu w gospodarce. W szczególności idzie o racjonalizację struktury zatrudnienia oraz oddziaływanie na wzrost dyscypliny społecznej. Rozwiązanie tych problemów wymaga - jak sądzę - pewnych przedsięwzięć prawnych. Konkretnych wniosków w tej kwestii nie mam jeszcze sprecyzowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RomanPaszkowski">Jakie stanowisko zajmują w tej sprawie obywatele posłowie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#EdmundSkoczylas">Uważam, że nasza komisja tymi zagadnieniami w ogóle nie powinna się zajmować. Proponuję, aby Prezydium Sejmu sprecyzowało obowiązki naszej komisji - określiło co do nas należy.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#EdmundSkoczylas">Pragnę wyjaśnić, że jako poseł mógłbym chętnie dyskutować z ministrem J. Zajkowskim o różnych problemach gospodarki, nie widzę jednak miejsca do takiej dyskusji na posiedzeniu naszej komisji. Problematyką tą powinny się zajmować inne sejmowe komisje na czele z Komisją Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, kompetentne w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RomanPaszkowski">Jak wiadomo, w Sejmie istnieje pewien podział pracy, jednakże kierownictwo Sejmu prosiło, abyśmy przedyskutowali te problemy. Nie musi to oznaczać, że dyskusja nasza zakończy się konkretnymi wnioskami. Sądzę jednak, że ma ona sens. Spotykamy się przecież z wyborcami i zapoznanie się z tą problematyką pozwoli nam lepiej prezentować społeczeństwu stanowisko Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#EdmundSkoczylas">Mam jeszcze jedną uwagę: Sejm powinien interesować się przede wszystkim budżetem - na podstawie wykonania budżetu Sejm udziela rządowi absolutorium. Drugą dziedziną, w której powinna się przejawiać szczególna aktywność Sejmu to kontrola wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#EdmundSkoczylas">Odnoszę wrażenie, że Sejm martwi się gospodarką bardziej niż rząd, podczas gdy wiele szczegółowych zagadnień w ogóle nie powinno nas interesować.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#EdmundSkoczylas">Osobiście, jako poseł i obywatel mam kilka poważnych zastrzeżeń do projektu NPSG na lata 1986–1990. Nie wiem jednak, w jaki sposób rząd ostatecznie zrealizuje ten plan. Być może nastąpi koncentracja wysiłków w dwu ostatnich latach i plan zostanie w całości wykonany. Dlatego moje obecne wątpliwości mogą okazać się bezpodstawne. Z tego powodu nie chcę dziś podejmować szerszej dyskusji nad projektem planu. Twierdzę nadal, że analiza tej problematyki należy nie do nas, lecz do innych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzySzmajdziński">Z lektury projektu planu wynika, że dotychczas nie zastosowaliśmy instrumentów parametrycznych w rozwiązaniu problemu zatrudnienia. Co więcej, niektóre zastosowane instrumenty i decyzje przyczyniły się do pogłębienia trudności w tej dziedzinie. Sądzę, że obecnie brakuje skutecznych instrumentów racjonalizacji zatrudnienia. Uwaga koncentrowana jest na motywowaniu pracowników, okazuje się to jednak mało skuteczne właśnie z powodu braku racjonalnej polityki zatrudnienia. Czytając projekt planu odnoszę również wrażenie, że podmiotami polityki zatrudnienia są wyłącznie centrum i przedsiębiorstwa. Brakuje szczebla pośredniego - wojewódzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławMajewski">Chciałbym wiedzieć, w jakim stopniu zakładana alokacja nakładów inwestycyjnych jest zgodna z programami rządowymi i dokumentami przyjętymi przez Sejm. Dotyczy to m.in. kompleksu mieszkaniowego i żywnościowego; jak wiadomo, w swoim czasie zapadły decyzje polityczne o przeznaczeniu na oba te kompleksy po 30% środków inwestycyjnych. Zarówno w dotychczasowej praktyce jak i projekcie planu obserwujemy wyraźne odstępstwo od tej zasady, np. na rolnictwo i gospodarkę żywnościową przeznaczamy tylko 23% środków inwestycyjnych. W projekcie NPSG w odniesieniu do kompleksu żywnościowego mówi się jedynie o tempie wzrostu nakładów inwestycyjnych, a nie o ich wyraźnym zwiększeniu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławMajewski">Czy przyjęty w projekcie planu podział środków inwestycyjnych jest słuszny i racjonalny? Czy istnieje możliwość przesunięć w związku z koniecznością restrukturyzacji gospodarki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefZajkowski">Zacznę od polityki zatrudnienia. Nie mogę się zgodzić z tezą, że nie ma obecnie systemu oddziaływania na przedsiębiorstwa w kierunku racjonalizacji zatrudnienia. Funkcjonują przecież określone rozwiązania dotyczące kryteriów oceny przedsiębiorstwa, zasad tworzenia funduszu wynagrodzeń, zasad dysponowania zyskiem itp. Ten zbiór instrumentów w niczym nie ogranicza przedsiębiorstwa w dążeniu do racjonalizacji zatrudnienia. Problem nie tkwi w systemie ekonomicznym, lecz gdzie indziej. Uważam, że racjonalizacja zatrudnienia w przedsiębiorstwie to nie wyłącznie kwestia takich czy innych instrumentów ekonomicznych, lecz także problem stosunków międzyludzkich w zakładach pracy. Idzie mianowicie o to, że próby racjonalizacji zatrudnienia powodują konflikty między kierownictwami przedsiębiorstw a pracownikami. W tym tkwią główne trudności i bariery polityki racjonalizacji zatrudnienia. Co jeszcze hamuje racjonalizację zatrudnienia? Przepisy prawne, zawarte głównie w Kodeksie pracy, nadające pracownikom określone uprawnienia. Utrudniają one bardzo sterowanie zasobami pracy. W instrumentach realizacji planu staraliśmy się ten problem uwzględnić. Rząd zamierza wystąpić z pewnymi propozycjami nowelizacji ustawodawstwa pracy, tak by przestało ono być barierą racjonalnego sterowania zasobami pracy. Innej drogi jak pogorszenie obecnego swoistego „komfortu” pracowniczego nie ma. Pewne bariery prawne trzeba usunąć, bo należą one do głównych przyczyn nieskuteczności polityki racjonalizacji zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JózefZajkowski">Gdy idzie o politykę zatrudnienia na poziomie regionalnym to trzeba stwierdzić, że próbowaliśmy dać wojewodom pewne uprawnienia do sterowania zasobami pracy. Doświadczenie okazało się jednak negatywne. W województwach, w których wprowadziliśmy obowiązkowe pośrednictwo pracy zapotrzebowanie na siłę roboczą gwałtownie wzrosło. A wydawało się, przecież, że postępujemy logicznie gdyż kierowaliśmy się przekonaniem, że wojewodowie lepiej znają sytuację w dziedzinie zatrudnienia na swoim terenie i w związku z tym będą mogli efektywniej sterować przepływem siły roboczej. Tymczasem w województwach tych wszystkie zakłady zgłosiły, na wszelki wypadek zwiększone zapotrzebowanie na siłę roboczą. W rezultacie nastąpił tylko większy bałagan, więcej roboty papierkowej, a efektu żadnego. Czy są jakieś inne możliwości dowartościowania regionów w polityce sterowania zasobami pracy? Sądzę, że obecne rozwiązania w tej dziedzinie są wystarczające. Wojewódzkie rady narodowe i wojewodowie mają możliwość tworzenia własnych przedsiębiorstw, mogą rozwijać produkcję nakładczą i chałupniczą. Uważamy, że dodatkowe regulacje nie są potrzebne. Trzeba tylko lepiej wykorzystywać istniejące środki i instrumenty.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JózefZajkowski">Z tego co powiedziałem nie można oczywiście wysnuć wniosku, że sterowanie zasobami pracy jest doskonałe, bezbłędne. Rząd zmierza jednak nie do zasadniczych zmian w tej dziedzinie, lecz wprowadzania stopniowych korekt. Jesteśmy przekonani, że polityka zaostrzania przymusu ekonomicznego wobec wszystkich przedsiębiorstw przyniesie pożądane efekty również w gospodarce zasobami pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JózefZajkowski">Rozpatrując problem alokacji nakładów inwestycyjnych na tle wcześniejszych decyzji i ustaleń musimy oddzielić dwie rzeczy. Pierwsza, to programy rozwoju poszczególnych branż i gałęzi, przyjęte przez rząd po uchwaleniu NPSG na lata 1983–1985. Były one traktowane jako studia przedplanowe do planu na lata 1986–1990, miały służyć jako swego rodzaju podstawa informacyjna do procesu budowania NPSG na lata 1986–1990, jednakże nie wiązały one ani Komisji Planowania, ani rządu co do wbudowania innych zmian do projektu planu. Druga rzecz, to podjęte w swoim czasie uchwały i decyzje polityczne, w tym także uchwały Sejmu zobowiązujące rząd do określonego podziału środków inwestycyjnych. W szczególności dotyczyły one przeznaczenia na kompleks mieszkaniowy i żywnościowy po 30% środków inwestycyjnych, a na kompleks paliwowo-energetyczny - 15%. Jak łatwo policzyć, na te trzy kompleksy trzeba byłoby wyasygnować 75% nakładów, a na resztę gospodarki zostałoby zaledwie 25%. W tej „reszcie” znajdują się tak ważne działy i branże jak: przemysł elektromaszynowy, chemiczny, metalurgiczny, transport, komunikacja, łączność itp. W praktyce okazało się więc, że nie da się zbudować planu na lata 1986–1990 opartego na wspomnianych decyzjach, dotyczących alokacji środków inwestycyjnych, gdyż po prostu, nie ma możliwości utrzymania przyjętych proporcji. W tej sytuacji nasze działania zmierzają do osiągnięcia w maksymalnym stopniu celów, wytyczonych przez te decyzje alokacyjne, z uwzględnieniem niezbędnych potrzeb rozwojowych całej gospodarki narodowej. W odniesieniu do gospodarki żywnościowej oznacza to jej udział w inwestycjach w wysokości 23%, czyli na poziomie uzyskanym w minionej 5-latce.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JózefZajkowski">Jak wiadomo, w planie przewidujemy wzrost produkcji rolnej o 12–13%. Zastanawialiśmy się co zrobić, aby w maksymalnym stopniu zapewnić osiągnięcie tego celu. Zdecydowaliśmy się na koncentrację nakładów w kilku dziedzinach: nawozy wapniowe, melioracje, środki ochrony roślin. Tutaj tempo wzrostu nakładów inwestycyjnych będzie najwyższe i znacznie przekroczy przewidywane tempo wzrostu produkcji rolnej. Muszę dodać, że rolnictwo jest jedynym działem gospodarki narodowej, w którym tempo wzrostu nakładów inwestycyjnych będzie wyższe od tempa wzrostu produkcji. Zależność ta wynika oczywiście także ze specyfiki tego działu.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JózefZajkowski">Jeszcze raz pragnę podkreślić, że naszą intencją było i jest maksymalne zabezpieczenie realizacji celów stawianych przed rolnictwem. Z tego punktu widzenia ważniejsze jest zwiększenie nawożenia wapniowego oraz zwiększenie środków ochrony roślin niż np. zwiększenie ogólnego poziomu nawożenia.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JózefZajkowski">Decyzje polityczne przewidywały przeznaczenie na kompleks mieszkaniowy 30% środków inwestycyjnych. W projekcie planu zakładamy niewiele mniej. Rozpatrując problem budownictwa zastanawialiśmy się, jak uzyskać maksymalne efekty przy najniższych kosztach. Jak wiadomo, w ostatnich kilkunastu latach zaniedbaliśmy poważnie remonty mieszkań, co powoduje przyspieszoną dekapitalizację istniejącej substancji mieszkaniowej i stwarza dodatkowe zapotrzebowanie na nowe mieszkania. Dlatego w projekcie planu przewidujemy bardzo duży, bo aż 50% wzrost nakładów na remonty mieszkań - pozwoli to wyremontować 900 tys. mieszkań. Będzie to z pewnością o wiele tańsze niż zbudowanie nowych 900 tys. mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JózefZajkowski">Uważamy, że tego rodzaju decyzje polityczne, przesądzające z góry alokację środków inwestycyjnych bez możności uwzględnienia przyszłej ewolucji sytuacji są bardzo ryzykowne. Przygotowując projekt planu 5-letniego kierowaliśmy się zasadą efektywności - osiągnąć dany cel przy możliwie najniższych kosztach. Projekt planu to oczywiście nie ostateczny plan - istnieje możliwość przemieszczeń środków inwestycyjnych, choć naszym zdaniem jest ona nikła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławMajewski">Sądzę, że przygotowując naszą opinię powinniśmy się ograniczyć wyłącznie do wniosków natury ogólnej. Uważam, że trzeba poszukać sposobu honorowego wycofania się z powziętych decyzji politycznych dotyczących alokacji środków inwestycyjnych, gdyż przejście nad tym do porządku dziennego godziłoby w prestiż gremiów, które podjęły te decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomanPaszkowski">Generalnie przychylam się do uwag i wniosków posła E. Skoczylasa. Problematyka ta nie jest domeną naszej komisji. Inne komisje są bardziej kompetentne. Jeśli nie dojdziemy do rozsądnych wniosków, to nie będziemy nic wymyślać na siłę.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RomanPaszkowski">Wystąpienie ministra J. Zajkowskiego było bardzo pouczające, umożliwiło nam głębsze zapoznanie się z tą trudną problematyką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#EdmundSkoczylas">W naszej opinii powinniśmy stwierdzić, że zapoznaliśmy się z projektem NPSG na lata 1986–1990, nie przedstawiamy jednak wniosków dlatego, że zajmowanie się tą problematyką nie leży w kompetencji komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomanPaszkowski">Sądzę, że jest to rozsądna propozycja. Jeśli nie ma innych uwag, to przechodzimy do kolejnego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#RomanPaszkowski">Wnioski dotyczące planu kontroli NIK na 1986 r. przedstawiła poseł Alicja Bracławska-Rewera (ZSL): Nie zgłaszam żadnych istotniejszych wniosków dotyczących planu kontroli NIK na 1986 r. Szczegółowa analiza tego planu wykazuje, że przewidzianych jest 8 kontroli wykonania zadań społeczno-gospodarczych oraz pewnych decyzji i ustaleń antykryzysowych. Na szczególną uwagę zasługuje kontrola zależności między wzrostem efektywności gospodarowania, a funkcjonowaniem zakładowych systemów wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#RomanPaszkowski">Działalność przemysłu objęta zostanie 14 kontrolami (zostaną one przeprowadzone m.in. w hutnictwie i przemyśle włókienniczym), które umożliwią przyjrzenie się z bliska gospodarowaniu tym co mamy i tym co importujemy. Taki sposób ustawienia kontroli jest w pełni słuszny. Oszczędność w wykorzystaniu surowców i materiałów to wciąż najwyższy nakaz.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#RomanPaszkowski">Przewiduje się kontrolę stanu dekapitalizacji majątku produkcyjnego przemysłu w kontekście zdolności eksportowych gospodarki narodowej. Tego rodzaju badania kontrolne również zasługują na uznanie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#RomanPaszkowski">W dziedzinie inwestycji i budownictwa przewidywane są 4 kontrole. Zostaną one skoncentrowane na inwestycjach wiążących się z ochroną środowiska naturalnego oraz realizacją decyzji rządowych dyscyplinujących procesy inwestycyjne. Te kontrole również są w pełni zasadne.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#RomanPaszkowski">Bardzo wiele, bo aż 16 kontroli planuje się w dziedzinie rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W kontekście wielkiej wagi tego działu jest to zrozumiałe. Kontrole dotyczyć będą m.in. gospodarki gruntami, produkcji maszyn i urządzeń rolniczych, gospodarki częściami zamiennymi, melioracji oraz kształtowania warunków życia na wsi.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#RomanPaszkowski">W obszarze handlu zagranicznego i gospodarki morskiej przewidywanych jest 5 kontroli. Mają one uwzględnić węzłowe problemy żeglugi i portów morskich.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#RomanPaszkowski">Kontrole rynku wewnętrznego obejmą m.in. dystrybucję węgla. To także zasługuje na uznanie.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#RomanPaszkowski">Kontrola gospodarki komunalnej w części dotyczącej zasadności rozdziału mieszkań będzie przeprowadzona wspólnie z Inspekcją Robotniczo-Chłopską.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#RomanPaszkowski">Kontrola placówek naukowo-badawczych ma być skoncentrowana przede wszystkim na rezultatach i efektywności prowadzonych badań.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#RomanPaszkowski">W dziedzinie oświaty i ochrony zdrowia kontrolami mają być objęte m.in. zatrudnienie w oświacie, zdrowie dzieci oraz centralne fundusze kultury i sportu.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#RomanPaszkowski">W dziale „inne” znajdujemy informacje o przewidywanych kontrolach funkcjonowania związków zawodowych, samorządów pracowniczych i realizacji wniosków rad narodowych przez terenowe organy administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#RomanPaszkowski">W sumie plan kontroli NIK na 1986 r. jest bardzo bogaty - obejmuje 84 szczegółowe tematy. Uwzględnia on wnioski i postulaty społeczne, stanowi odzwierciedlenie troski Sejmu o racjonalne i efektywne gospodarowanie oraz prawidłowe i skuteczne stosowanie ustaw.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#RomanPaszkowski">Można jedynie postulować większą skuteczność kontroli NIK. Cel ten można - jak sądzę - osiągnąć dzięki ściślejszej współpracy NIK z innymi jednostkami i organizacjami kontrolnymi. W kontrolach NIK-owskich należałoby również zwrócić większą uwagę na problem skuteczności wewnętrznego nadzoru służbowego.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#RomanPaszkowski">Zatem ocena tego dokumentu jest pozytywna. Czy są inne wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HelenaChodkowska">Rozmawiałam niedawno z przedstawicielami nauk medycznych, zajmujących się problemem stosowania wynalazków w medycynie. Okazuje się, że wielu cennych odkryć i wynalazków nie potrafimy właściwie wykorzystać. Przykładem jest skonstruowane we Wrocławiu urządzenie do wytwarzania niskich temperatur, przydatne w transplantacji. Problem jest tym bardziej ważny i pilny, że wiele wynalazków można z powodzeniem eksportować. Dlatego proponuję, by NIK zajęła się efektywnością wykorzystania wynalazków. Zbyt wiele cennych pomysłów leży w szufladach. Często mówi się, że nauka jest nieprodukcyjna. To nieprawda - wynalazki są najlepszym potwierdzeniem produkcyjnego charakteru nauki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GrzegorzLeopoldSeidler">Plan kontroli NIK na 1986 r. jest bardzo dobry. To najlepszy dokument jaki ostatnio miałem w rękach.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#GrzegorzLeopoldSeidler">Na badania naukowe przeznaczamy w Polsce 1,7% dochodu narodowego. Wiele krajów kieruje na ten cel znacznie więcej środków, ale nie o to chodzi. Musimy dążyć do tego, by te stosunkowo niewielkie środki były wykorzystywane w sposób efektywny. Wiąże się z tym zarówno racjonalna alokacja środków przeznaczonych na badania, jak i przenoszenie osiągnięć nauki do praktyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrystynaJandyJendrośka">Wspomniany wynalazek z Wrocławia znam bardzo dobrze. Sądzę, że w naszej opinii możemy powołać się na ten przykład.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KrystynaJandyJendrośka">Chciałabym zwrócić uwagę na konieczność skuteczniejszego egzekwowania prawa. Kontrola NIK musi temu poświęcić znacznie więcej uwagi niż dotychczas. Oto przykład: w ustawie Prawo wodne znajduje się przepis uzależniający przekazanie inwestycji do użytku od zamontowania urządzeń służących do ochrony środowiska naturalnego. W związku jednak z trudnościami naszego przemysłu przepis ten został zmodyfikowany - przedsiębiorstwo przekazujące inwestycje ma założyć filtry i urządzenia ochronne w ciągu 5 lat. Potem przedłużyliśmy ten okres o dalsze 4 lata. Obecnie w woj. wrocławskim na 49 przedsiębiorstw tylko 2 pozostają w zgodzie z tymi przepisami. Na dobrą sprawę, stojąc na stanowisku rygorystycznego przestrzegania prawa, należałoby te zakłady zamknąć. Trudno żądać przestrzegania prawa od obywateli, jeśli łamią je państwowe zakłady i instytucje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławMajewski">Plan kontroli NIK na 1986 r. jest dobry, skonstruowany logicznie. Sądzę jednak, że NIK powinna się koncentrować na zagadnieniach najważniejszych z punktu widzenia gospodarki narodowej i społeczeństwa. Tymczasem odnoszę wrażenie, że w 1986 r. może grozić rozproszenie sił i środków. Czyż szczególnie ważnym problemem dla gospodarki lub społeczeństwa jest efektywność gospodarki łowieckiej, albo funkcjonowanie stołówek pracowniczych? Dlatego proponuję, abyśmy we wnioskach zalecili NIK koncentrowanie się na sprawach najważniejszych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AlicjaBracławskaRewera">Uzupełniając swoje wystąpienie chciałabym dodać, że dyskusja w tej chwili (połowa maja) nad planem NIK na ten rok jest trochę spóźniona. Mimo naszych uwag i wniosków plan ten nie zostanie już - jak sądzę - zmieniony. W przyszłości, jeśli nasze wnioski mają być do czegoś przydatne, powinniśmy otrzymywać projekt planu znacznie wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RomanPaszkowski">Dziękuję za przedstawione wnioski - wzbogaciły one naszą ocenę. Proponuję, aby poseł A. Bracławska-Rewera opracowała ostateczną wersję wniosków.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RomanPaszkowski">Wnioski w sprawie realizacji ustaw dotyczących zwalczania patologii społecznej przedstawiła poseł Helena Chodkowska (SD): W całym kraju toczy się szeroka dyskusja na temat patologii społecznych. W maju 1985 r. Sejm uchwalił kilka ustaw mających na celu ograniczenie rozmiarów tego zjawiska. Wnioski naszej komisji co do realizacji tych aktów prawnych sformułujemy wspólnie z posłami E. Skoczylasem i S. Biskupskim. Obecnie chciałabym przedstawić moje własne refleksje i oceny.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RomanPaszkowski">1. Ustawa o szczególnej odpowiedzialności karnej. Hamuje ona zjawisko groźnych przestępstw, zawiera ważne aspekty psychologiczne z punktu widzenia walki z przestępczością w ogóle. W praktyce nie działa jednak tak, jak tego oczekiwano. Jednym z następstw tej ustawy jest przepełnienie więzień. Ustawa stanowiąc tzw. „mocne uderzenie” ograniczyła znacznie prewencyjne oddziaływanie wielu organizacji. Tak utrzymuje opinia społeczna. Ujemnym skutkom realizacji ustawy najbardziej podlega młodzież. Organy ścigania, zwłaszcza Milicja Obywatelska nie są należycie przygotowane do kontaktu z młodzieżą, będącą z natury niepokorną. W rezultacie wielu młodych ludzi otrzymuje wysokie wyroki za stosunkowo niewielkie wykroczenia.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RomanPaszkowski">Wniosek taki, że znacznie lepiej powinny działać mechanizmy prewencyjne. Na młodych ludzi należy raczej oddziaływać wychowawczo, a nie stosować wobec nich bezwzględnie przepisów ustawy o szczególnej odpowiedzialności karnej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#RomanPaszkowski">2. Ustawy o zwalczaniu patologii społecznej, w tym zwłaszcza narkomanii. Zjawisko narkomanii jest niezwykle groźne i - mimo ustawy - wciąż powiększa swoje rozmiary. Świadczy to o nieskuteczności samej ustawy i zbyt małej ofensywności resortów i instytucji odpowiedzialnych za zwalczanie narkomanii (brak środków i kadr). Wynika stąd wniosek, że należy rozwinąć głębszą współpracę między Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwem Oświaty i Wychowania w zakresie przygotowania kadr medycznych i wychowawczych zdolnych ograniczyć tę patologię. Należałoby również rozszerzyć mądrą, przekonywującą propagandę, zwłaszcza w telewizji. Wydziały zdrowia urzędów wojewódzkich i kuratoria powinny zorganizować ośrodki kontaktu rodziców z kompetentnymi ludźmi. Wielu rodziców nie potrafi rozpoznać wstępnego etapu narkotyzowania się dziecka. Telefony zaufania nie są wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#RomanPaszkowski">3. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości. W odczuciu społeczeństwa ustawa ta nie spełniła przypisywanej jej roli. Chyba dlatego, że problem nie polega na mnożeniu zakazów i nakazów, lecz na wychowaniu społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#RomanPaszkowski">Środki funduszu przeciwalkoholowego należałoby kierować do organizacji społecznych niosących pomoc rodzinom alkoholików. Jednocześnie trzeba zwiększyć skuteczność tego funduszu, roztoczyć nad nim kontrolę.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#RomanPaszkowski">Wiele osób twierdzi, że plaga alkoholizmu rozszerza się coraz bardziej z powodu ułatwionego dostępu do alkoholu. Należałoby więc podjąć bardziej energiczną walkę z prywatnym bimbrownictwem i meliniarstwem. Kary pieniężne nie są skuteczne. Zastrzeżenia budzi również jednakowe karanie osoby, u której znaleziono np. 100 g bimbru podarowanego przez kogoś i osoby handlującej alkoholem. W opinii społecznej meliniarstwo jest chronione przez niektórych nieuczciwych przedstawicieli organów ścigania. Likwidację tego zjawiska utrudniają również niektóre przepisy prawne, jak np. konieczność przedstawienia dwóch świadków potwierdzających nielegalny handel alkoholem. Wydaje się, że do uruchomienia organów ścigania powinna wystarczać informacja o nielegalnym wyszynku. Często organy te jednak nie reagują, a co więcej mówi się powszechnie, że same korzystają z usług meliniarzy.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#RomanPaszkowski">4. Ustawa o uchylaniu się od pracy. Niewiele się w tej dziedzinie zmieniło. Mankamenty tkwią w samej ustawie. Administracja państwowa twierdzi, że niektóre przepisy ustawy dają duże możliwości uporczywego uchylania się od pracy, np. wystarczy podjąć pracę na 1 dzień, a potem można spokojnie nie pracować przez 3 miesiące. Stąd wniosek, że należałoby zrewidować zapis dotyczący instrumentów administracyjnych do walki z tym zjawiskiem.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#RomanPaszkowski">Bardzo dziękuję za cenne wnioski. Czy są inne uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrystynaJandyJendrośka">Należałoby wspomnieć MONAR - państwo powinno wspomagać ten ruch, a nie tylko go tolerować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzySzmajdziński">MONAR dostaje co roku 2 mld zł. Trzeba też pamiętać, że nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów. Do jego ośrodków przyjmowani są tylko ci narkomani, którzy z własnej woli chcą pozbyć się nałogu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JerzySzmajdziński">Mam wrażenie, że mówiąc o patologii społecznej wciąż mówimy tylko o skutkach. Tymczasem nie osiągniemy w tej dziedzinie żadnego postępu, jeśli nie dokonamy dużych, zasadniczych zmian w sferze kultury, sportu, turystyki, a więc w sferze szeroko pojętego wykorzystania czasu wolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#EdmundSkoczylas">Jest to bardzo istotna uwaga. Dotychczas walcząc z patologią społeczną staraliśmy się różne rzeczy ludziom odbierać, nie dając nic w zamian.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#EdmundSkoczylas">Co się tyczy ustawy o wychowaniu w trzeźwości to ocenę jej realizacji należy widzieć w dwu płaszczyznach: w zakładzie pracy i poza zakładem. Efekty w zakładach pracy są wyraźne - jest tam mniej pijaństwa, częstsze są przypadki zwolnień z tego powodu. Poza zakładem natomiast ustawa nie przyniosła widocznych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#EdmundSkoczylas">Niektóre przepisy ustawy o uchylaniu się od pracy rzeczywiście utrudniają administracji realizację nałożonych na nią obowiązków. Jeśli ktoś chce, to z łatwością może, i to długo unikać pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AlicjaBracławskaRewera">Podzielam wypowiedziane tu uwagi na temat narkomanii. Poszukując przyczyn tego zjawiska trzeba brać pod uwagę również opinię samych narkomanów. Wynika z nich, że źródeł narkomanii należy poszukiwać przede wszystkim w rodzinie. Musimy więc przyjrzeć się modelowi polskiej rodziny - jak wychowuje ona dzieci? W wielu przypadkach rodziny są kryminogenne. W takiej sytuacji ani szkoła, ani organizacje społeczne nic nie zdziałają, ponieważ przykład idzie od najbliższych. Dotyczy to zwłaszcza alkoholizmu.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AlicjaBracławskaRewera">Mówiąc o uchylaniu się od pracy, ma się zazwyczaj na myśli miasto. Tymczasem z moich obserwacji wynika, że zjawisko to występuje, i to na coraz szerszą skalę, również w środowisku wiejskim. Są to najczęściej młode osoby, niekiedy całe rodziny, bazujące na zapomogach z opieki społecznej i z Kościoła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławMajewski">Według konstytucji praca jest prawem, obowiązkiem i sprawą honoru każdego obywatela. Dlatego karze się nie za uchylanie się od pracy, lecz za niereagowanie na wezwanie organów administracji państwowej, kierowane do obywatela w tej sprawie. Inna interpretacja narusza konstytucyjne prawo do pracy i prawa człowieka. Część ludzi nękanych wezwaniami podejmuje w końcu pracę i kontynuuje ją, mimo że gdyby tylko chcieli, to mogliby się od niej uchylać.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławMajewski">Nie widzę potrzeby dokonywania głębszych zmian w ustawie o uchylaniu się od pracy. Środki i instrumenty, które zostały w niej przewidziane są w zupełności wystarczające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RomanPaszkowski">Dziękuję za wszystkie wnioski i uwagi. Jak rozumiem, posłowie: H. Chodkowska, E. Skoczylas i S. Biskupski nadadzą im ostateczny kształt.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RomanPaszkowski">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego - chciałbym przekazać kilka informacji:</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RomanPaszkowski">1. następne posiedzenie komisji, wspólne z Trybunałem Stanu i Trybunałem Konstytucyjnym, odbędzie się 3 czerwca 1986 r. Przedmiotem będzie dyskusja nad raportem o stanie prawa, o czym referat wygłosi prof. Radwański przewodniczący Rady Legislacyjnej przy Prezesie RM. Przedyskutujemy także opracowanie sędziego Bartoszewskiego dotyczące podstaw prawnych odpowiedzialności konstytucyjnej;</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RomanPaszkowski">2. otrzymaliśmy odpowiedź ministra pracy, płac i spraw socjalnych w sprawie ogrodników, rozpatrywanej na poprzednim posiedzeniu komisji. Okazuje się, że nie mają oni racji. Sprawa była konsultowana, co prawda nie z nimi, ale z Krajowym Związkiem Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, który jest w takich sytuacjach partnerem rządu;</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#RomanPaszkowski">3. przekazaliśmy Prezydium Sejmu prośbę posła Wł. Wiertka o zlecenie NIK zbadania problemu importu baraniny. Zagadnienie to było przedmiotem jego interpelacji do ministra handlu zagranicznego;</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#RomanPaszkowski">4. zwróciliśmy się do premiera z pytaniem o to, w jaki sposób realizowane są wnioski Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Sejmu VIII kadencji. Otrzymaliśmy szczegółową odpowiedź. Dokument ten znajduje się do wglądu w sekretariacie komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>