text_structure.xml 69.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 23 września 1986 r. Komisje: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Prac Ustawodawczych oraz Spraw Samorządowych obradujące pod przewodnictwem posła Jana Kaczmarka (PZPR): z udziałem przewodniczących innych komisji sejmowych, rozpatrzyły:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- raport o przebiegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w latach 1981–1985.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięli udział: I z-ca przewodniczącego Komisji Planowania przy RM Franciszek Kubiczek, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki, kierownik Urzędu Postępu Technicznego i Wdrożeń Konrad Tott, wiceminister budownictwa, gospodarki przestrzennej i komunalnej Eugeniusz Trajer, wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Andrzej Paczos, wiceminister gospodarki materiałowej i paliwowej Czesław Skowronek, wiceminister finansów Bronisław Ciaś oraz wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Władysław Jaworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanKaczmarek">Przedmiotem naszych dzisiejszych obrad jest report o wynikach wdrażania reformy gospodarczej w latach 1981–1985, rozpatrzony i przyjęty przez Radę Ministrów w czerwcu br. Opracowanie stanowiska w tej sprawie powierzyliśmy podkomisji, której przewodniczącym został poseł Władysław Szymański, Proszę o przedstawienie sprawozdania z prac tej podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WładysławSzymański">Pragnę zaznaczyć na wstępie, że wyrażany pogląd ma charakter wstępny. Wynika to przede wszystkim z ograniczeń technicznych. Podkomisja otrzymała opinie innych komisji sejmowych dopiero wczoraj i nie mogła się z nimi zapoznać. Po dzisiejszym posiedzeniu zbierzemy się ponownie i przygotujemy dokument końcowy.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WładysławSzymański">Stoimy na stanowisku, że reforma gospodarcza, wdrażana obecnie, jest najbardziej konsekwentną próbą przebudowy naszej gospodarki ze wszystkich dotychczas podejmowanych. Nie można nie zauważyć jednak, że w miarę upływu czasu słabły czynniki tak silnie wspierające reformę w jej pierwszym okresie. Można nawet mówić o rosnącym znaczeniu czynników utrudniających lub wręcz przeciwstawiających się postępom przebudowy gospodarczej kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WładysławSzymański">Nie można nie dostrzegać złożonych uwarunkowań gospodarczych, decydujących o postępach reformy gospodarczej. Mam tu przede wszystkim na myśli powolne wyczerpywanie się prostych rezerw, postępującą dekapitalizację, rosnące zadłużenie oraz narastające wyzwanie cywilizacyjne. Te trudności i bariery wzmocniły przesłanki na rzecz konieczności wdrażania proefektywnościowych mechanizmów ekonomicznych. Dlatego też dzieło reformy wymaga obecnie silnego wsparcia. Wymaga wręcz „pchnięcia” docelowych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#WładysławSzymański">Takie wsparcie reforma otrzymała w uchwałach X Zjazdu PZPR. Wyrażają one determinację władzy politycznej w działaniach na rzecz intensyfikacji reformy, na rzecz przejścia do II etapu. Podkreślić należy, że uchwały Zjazdu dotyczące reformy są zbieżne kierunkowo z propozycjami, jakie Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów przedłożyła rządowi w czerwcu br.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WładysławSzymański">Podstawą prowadzonej obecnie analizy stanu reformy gospodarczej są dokumenty opracowane przez rząd w czerwcu br. Prace nad intensyfikacją reformy gospodarczej nie zostały jeszcze zakończone. Ważą się losy nowych rozwiązań, trudno więc mówić, jaki ostateczny kształt przybierze II etap przebudowy gospodarki kraju. Utrudnia to Sejmowi pełną i wnikliwą ocenę jakości przedsięwzięć kierujących gospodarkę kraju na tory intensywnego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#WładysławSzymański">Drugi etap reformy gospodarczej należy rozumieć jako okres intensywnych działań na rzecz nadrobienia tego, czego nie udało się urzeczywistnić i zmiany tych rozwiązań, które okazały się nieskuteczne. Można określić II etap jako okres wdrażania przymusu ekonomicznego i takich przekształceń instytucjonalno-organizacyjnych, które skutecznie ograniczą możliwość ukrycia się przed wymogami tego przymusu.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#WładysławSzymański">Dokonując bilansu dokonań reformy gospodarczej podkomisja podzieliła pogląd, że główne założenia reformy, zasadnicza Jej linia i logika, zawarta w „kierunkach reformy gospodarczej” sprawdziła się i w dalszym ciągu powinna obowiązywać. Po kilku latach, mądrzejsi o zdobyte doświadczenia, zaczynamy też dostrzegać mankamenty, luki i niedopracowania. Dotyczy to przede wszystkim niedostatecznego stopnia i zakresu zmian w systemie finansowym i w mechanizmach działających na rzecz równowagi.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#WładysławSzymański">Niezaprzeczalnym osiągnięciem w reformowaniu gospodarki był postęp w sferze legislacyjnej. Przyjęcie ustaw o reformie przez Sejm sprawiło, że stał się on jej strażnikiem. Do osiągnięć zaliczyć należy także dosyć konsekwentne odejście od nakazowości i oddzielenie planowania centralnego od zarządzania oraz usamodzielnienie się red narodowych. Jednoczesne oparcie działalności przedsiębiorstw o zasadę samodzielności, samofinansowania i samorządności stworzyło formalne podstawy do motywowania podmiotów gospodarczych, do aktywności, zaradności i innowacyjności na zdrowej podstawie, jaką Jest odpowiedzialność ekonomiczna.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#WładysławSzymański">Dostrzegamy także mankamenty reformy. Należy do nich zaliczyć m.in, zbyt duże dysproporcje pomiędzy infrastruktura prawną naszego mechanizmu ekonomicznego a jakością i sprawnością jego działania. Za infrastrukturą prawną wyraźnie nie nadążyła infrastruktura ekonomiczna, wyrażająca się w stopniu zrównoważenia rynku, zrównoważenia cen oraz we wdrażaniu polityki trudnego pieniądza. W konsekwencji za literą prawa nie nadążał przymus ekonomiczny, przejawiający się brakiem zainteresowania obniżką kosztów wytwarzania, poprawą Jakości, wdrażaniem postępu technicznego. W gospodarce działały i działają nadal różne rozwiązania systemowe, zmienne reguły i obowiązuje krótki horyzont oceny w podejmowaniu decyzji.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#WładysławSzymański">Mimo tych mankamentów wzrosła samodzielność podmiotów gospodarczych w rozwiązywaniu bieżących problemów. Ich pokonanie nie jest wcale łatwe. Przedsiębiorstwa borykają się z brakami w zaopatrzeniu, przede wszystkim w surowce i materiały z importu, potykają się o barierę zatrudnienia. Większa samodzielność przedsiębiorstw pozwoliła już bardziej skutecznie przeciwstawiać się tym trudnościom. Przedsiębiorstwa przestały czekać na pomoc z zewnątrz. W tym należy m.in, upatrywać przyczyn odwrócenia niekorzystnych tendencji w produkcji - wzrostu energo i materiałochłonności produkcji oraz spadku wydajności pracy. Można postawić tezę, że bez reformy gospodarczej te negatywne trendy nie mogłyby być odwrócone. Trzeba mieć tego pełną świadomość.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#WładysławSzymański">Takie postępowanie przedsiębiorstw nie zostało jednak wymuszone przez partnerów kooperacyjnych czy handlowych. Ten typ powiązań nie zmusił do poprawy jakości, innowacyjności, dostosowania struktury produkcji do rzeczywistych potrzeb. Działania takie były wynikiem konieczności podjęcia produkcji dla samej produkcji, nie wymagającej weryfikacji kosztów, jakości i zapotrzebowania. Dlatego też powyższy postęp, to w znacznym stopniu wyzyskiwanie rezerw powierzchniowych, to operowanie jedynie w sferze elementarnej zaradności.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#WładysławSzymański">Zadania planowe na lata 1986–1990 wymagają sięgnięcia do położonych głębiej rezerw, pobudzenia zaradności, wprowadzenia postępu technicznego, zdecydowanej poprawy jakości.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#WładysławSzymański">„Architekci” reformy nie docenili w odpowiednim stopniu, że każdy system zmierzający do decentralizacji musi iść w parze z bardzo precyzyjnymi mechanizmami i przedsięwzięciami polityki gospodarczej, które sprzyjają równowadze. Równowaga jest bowiem warunkiem niezbędnym, by system zdecentralizowany mógł być w pełni efektywny. Brak konsekwencji w zrównoważeniu gospodarki uniemożliwił stworzenie niezbędnej infrastruktury ekonomicznej, infrastruktury, która wyraża się wymagającym otoczeniem w stosunku do przedsiębiorstw i prawdziwymi parametrami, jakimi są przede wszystkim ceny. Niepowodzenia w tej dziedzinie uniemożliwiają stworzenie sprawnego systemu samoregulacji, co podważa podstawy reform w systemie planowania centralnego.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#WładysławSzymański">Najbardziej wymownym i spektakularnym przejawem nieprawidłowości we wdrażaniu reformy, z punktu widzenia ekonomicznego, są niedostatki cenotwórstwa. Wynikają one przede wszystkim z braku postępu w odchodzeniu od kosztowych formuł cen. Ceny kosztowe, sumujące poniesione koszty oraz narzut zysku, są zaprzeczeniem silnie działającej weryfikacji sprawności gospodarowania. Są także zaprzeczeniem przymusu ekonomicznego. Brak postępu w parametryzacji cen, czyli ich uniezależnianiu od przedsiębiorstwa, jest podważeniem istoty i sensu polityki twardego pieniądza, presji efektywnościowej i racjonalizacji mikroekonomicznej, bez której nie może być mowy o racjonalizacji makroekonomicznej. Nie tylko ceny urzędowe, ale regulowane i umowne przekształciły się w ceny kosztowe. Podkomisja za jedną z największych porażek we wdrażaniu reformy uznaje odejście od zasad i praktyki ustalania cen umownych. Miały być one - przypomnijmy - forpocztą nowych mechanizmów. Miały one rozprzestrzeniać parametryzację cen, umożliwiać postęp w równoważeniu rynku i inicjować postęp efektywności gospodarowania przedsiębiorstw. Tak się, niestety, nie stało. Niepowodzenia w cenotwórstwie, usztywnienie polityki cenowej wiązać należy w poważnym stopniu z niepowodzeniami w wykorzystywaniu pozacenowych czynników, równoważenia rynku. Przekroczenie w latach 1983–1985 o 29% planu nakładów inwestycyjnych i zrealizowanie go od strony rzeczowej na poziomie zaledwie 70% planu, niemal dwukrotne przekroczenie dynamiki dochodów pieniężnych ludności, chroniczny deficyt budżetowy i bezpośrednia konieczność zwiększenia nadwyżki eksportowej zadecydowały o braku równowagi. Poza cenowe czynniki równowagi nie sprzyjały zbilansowaniu pieniężnych przychodów i wydatków ludności. Spowodowało to konieczność zmian cen, ich wzrostu proporcjonalnego do rosnącej luki towarowej na rynku.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#WładysławSzymański">Okazało się, że łatwiej panować administracyjnie nad cenami niż tłumić wydatki pieniężne ludności. W konsekwencji pojawiło się zjawisko hamowania cen zamiast skutecznego hamowania dochodów. Utrzymywanie się tych zjawisk jest przejawem funkcjonowania rozwiązań działających na rzecz nierównowagi, a więc sprzecznych z wymogami reformy.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#WładysławSzymański">Podkomisja chce podkreślić, że druga część materiałów Komisji Planowania przy RM wyraźniej niż to było dotychczas ujawniła przekonanie o celowości i możliwości uruchamiania mechanizmów ekonomicznych, bez czego nie można przekroczyć progu efektywności. Bez działań na rzecz równoważenia gospodarki nie będzie można odejść od rozwiązań przejściowych. Podkomisja zdecydowanie popiera ten kierunek rozumowania. Jest to o tyle ważne, że nierównowaga, nierealne ceny - to podważenie możliwości sprawnego działania systemu samoregulacji. Przy złym rynku, nierównowadze nie można oczekiwać pozytywnych efektów pracy przedsiębiorstw. Ich zachowania, niezgodne z oczekiwaniami centrum, rodzą potrzebę wprowadzania nowych reguł i regulacji, co podkopuje trwałość systemu ekonomicznego reformy. Wtedy ingerują nie tylko ci, którzy chcą poprawiać, ale także ci, którzy inaczej nie potrafią i nie wiedzą jak to czynić. Wprowadzałoby to reformę na boczne tory.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#WładysławSzymański">Kiedy ciągle zmieniają się reguły gry, przede wszystkim z czy sto doraźnych potrzeb, wtedy przegrywa każde przedsiębiorstwo myślące perspektywicznie. Gdy tak się dzieje, System operujący parametrami ekonomicznymi zaczyna różnić się od systemu nakazowo-rozdzielczego jedynie formą. Istota obydwu jest w gruncie rzeczy taka sama. Dyrektywy zostają zastąpione przez podatki, kredyty, ulgi, ceny. Nie zmienia się jednak model działania wcześniej podporządkowany bieżącym potrzebom. Nie zmienia się także tryb opracowania poszczególnych aktów prawnych. Zostaje usankcjonowany usługowy charakter „ręcznego sterowania”.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#WładysławSzymański">Trudno będzie mówić o rzeczywistych efektach II etapu reformy i gospodarczej, jeżeli nie zdołamy utrwalić obowiązujących reguł gry w sferze finansowej. Konieczne jest przejście do zautomatyzowania procesów zarządzania. Bez tego nie zdołamy wypracować nadwyżki ekonomicznej, nie stworzymy gospodarce warunków do harmonijnego i zrównoważonego rozwoju. Stabilizacja zasad reformy umożliwi planowanie w długim horyzoncie. Uwolni przedsiębiorstwa od groźby popełnienia błędów strategicznych, uchroni je przed doraźnością i akcyjnością zachowań. Dominująca wciąż niepewność jutra zmusza przedsiębiorstwa do prowadzenia polityki „aby do jutra”. Drugi etap reformy powinien uwolnić je od tego przykrego bagażu.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#WładysławSzymański">Nie ulega wątpliwości, że przechodzenie do II etapu reformy nie jest możliwe bez intensyfikacji działań na rzecz równowagi. Rzecz sprowadza się natomiast do sposobów osiągania tej równowagi. Dotychczasowe niepowodzenia w równoważeniu gospodarki miały źródło w czynnikach pozacenowych, a przede wszystkim w nadmiernym forsowaniu inwestycji, złej strukturze i wydłużonych cyklach. Nierównowaga ma także źródło w uległości systemu finansowego wobec przedsiębiorstw o niedostatecznych zmianach w strukturze produkcji, preferujących rynek i eksport. Dlatego też powyższe diagnoza powinna być podstawą sanacji naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#WładysławSzymański">Działając na rzecz równowagi, możemy albo zaostrzyć reguły w stosunku do finalnych konsumentów przepisów, albo też oddziaływać na zmiany strukturalne. Zaostrzenia mogą dotyczyć przede wszystkim form. Mam na myśli kaucje, oprocentowanie kredytu bankowego itp. Narzędzie te będą skuteczne w stosunku do przedsiębiorstw produkcyjnych. Nie zapewnią jednak efektywności pozostałych dziedzin X gospodarki. Podkomisja opowiada się zdecydowanie za zaostrzeniem wymogów proefektywnościowych w stosunku do makroekonomicznych decyzji strukturalnych w sferze inwestycji. Jest to bowiem rozwiązanie mniej bolesne ze społecznego punktu widzenia i jedyne, które odpowiada wymogom i prawidłom sztuki ekonomicznej. Rozwiązanie, za którym się opowiadamy, uniemożliwia powrót do nierównowagi.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#WładysławSzymański">Wyrażamy pogląd, że II etap reformy powinien stawiać na równowagę, jako na mechanizm, na całokształt zmian systemowych działających permanentnie na rzecz równowagi. Nie chodzi w Polsce o taką równowagę, która zostanie osiągnięta wielkim wysiłkiem społeczno-politycznym i ekonomicznym. Powstać musi system równowagę tę zapewniający niejako automatycznie. Podkomisja popiera wszystkie propozycje, które wzmacniają rolę banków. Wydaje się, że są to propozycje niedostosowane do skali systemowych przemian, jakkolwiek taki system należałoby stworzyć. Opowiadamy się za realną podmiotowością banków w stosunku do całej gospodarki, za normowaniem przez system bankowy reguł ekonomicznych i za polityką trudnego pieniądza. Nie można bez tego liczyć na wydatne zwiększenie presji na rzecz równowagi.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#WładysławSzymański">Podkomisja opowiada się za intensyfikacją działań na rzecz ograniczenia redystrybucyjnej funkcji budżetu kosztem funkcji stymulacyjnych. Stopniowo wysychają źródła dopływu dochodów budżetowych. Zwiększanie w tej sytuacji kwoty wydatków grozi postępami fiskalizmu tłumiącego zainteresowanie przedsiębiorstw wynikami ekonomicznymi.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#WładysławSzymański">Opowiadając się za ograniczeniem dotacji, za urealnieniem amortyzacji i uaktualnieniem kursu dewiz Zdajemy sobie sprawę, że nie może się to odbyć bez wzrostu cen wielu artykułów. Przeciwstawiamy się częstemu proponowaniu różnych szczytnych celów, których jednoczesne osiągnięcie nie jest możliwe. Nie można z jednej strony postulować ograniczenia dotacji, urealnieni amortyzacji i kursu walutowego, a jednocześnie postulować szybkie wyhamowanie wzrostu cen. Nie można domagać się ograniczenia reglamentacji, a z drugiej strony postulować usztywnienie cen.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#WładysławSzymański">II etap reformy traktować należy jako ograniczenie sfer gospodarki nie poddanych weryfikacji mechanizmów reformy. Enklawy takie, wyjęte spod prawa reformy, są wciąż liczne. Podać można dla przykładu: górnictwo, energetykę, transport. Chodzi o specyficzne, ale proefektywnościowe przekształcenia systemowe w tych sferach. Negatywne doświadczenia lubię się upowszechniać. Przykładem najlepszym polityka płac i inwestycji. Takim enklawom partykularyzmu musimy położyć tamę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanKaczmarek">Zadaniem Sejmu jest m.in, kontrola, czy rząd oraz organizacje i jednostki gospodarki narodowej w należyty sposób spełniają wymagania, nałożone przez Sejm w ustawach dot. reformy gospodarczej oraz w opiniach Sejmu na ten temat. Główne zadania, które stawialiśmy sobie przy kreowaniu reformy gospodarczej, to wywołanie ożywienia gospodarczego oraz stworzenie należytej bazy materialnej dla rozwoju społecznego i gospodarczego. Przy tym jednak dążyliśmy do zachowania podstawowych cech ustroju socjalistycznego oraz stymulowania rozwoju demokracji socjalistycznej i wyzwolenia inicjatywy powszechnej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanKaczmarek">Jak wynika z opinii podkomisji, zadania zostały zrealizowane w znacznym stopniu. Pozostało jednak wiele problemów uregulowanych w sposób niezadowalający lub też niedostatecznie wdrożonych. Przy ocenie musimy wszakże uwzględniać warunki pierwszego okresu wprowadzania reformy gospodarczej - nie sprzyjające temu procesowi.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanKaczmarek">Przy okazji oceny powinniśmy także wskazać na główne kierunki dalszych działań. Zgodnie z uchwałą X Zjazdu PZPR, II etap reformy gospodarczej powinien charakteryzować się pogłębianiem spójności reformy z całokształtem życia społeczno-gospodarczego, zwiększaniem jasności mechanizmów reformy i większą ich skutecznością. Powinniśmy brać pod uwagę, oprócz raportu podkomisji, także złożone na piśmie opinie wszystkich Komisji sejmowych, a ponadto poprzednie opinie Sejmu, raporty NIK oraz opinię 6/86 Rady Społeczno-Gospodarczej i opinię 12/86 Zespołu Doradców Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanKaczmarek">W imieniu przewodniczących obradujących dzisiaj Komisji proponuję zobowiązać podkomisję do opracowania projektu stanowiska Sejmu w odniesieniu do rządowego raportu o przebiegu i wynikach wdrażania reformy gospodarczej w latach 1981–1985. Proponuję upoważnienie prezydiów trzech Komisji oraz przewodniczących zainteresowanych Komisji do rozpatrzenia i zaaprobowania tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BogdanSawicki">Najwyższa Izba Kontroli poczynając od 1982 r., bada wdrażanie i funkcjonowanie rozwiązań systemowych i mechanizmów ekonomicznych reformy gospodarczej pod kątem oceny ich skuteczności i efektywności, ustalania przyczyn trudności i zahamowań oraz dalszego doskonalenia jej instrumentów. W istocie rzeczy ogromna większość przeprowadzonych przez NIK kontroli, których wyniki były systematycznie Sejmowi przedkładane, dotyczy różnych aspektów bezpośredniego i pośredniego oddziaływania reformy gospodarczej na procesy ekonomiczne, produkcyjne, techniczne, inwestycyjne, społeczne i inne. Poniższe uwagi opieram na ważniejszych ustaleniach kontroli w ostatnim okresie. Reforma gospodarcza w istotnej mierze zwiększyła zakres samodzielnych decyzji przedsiębiorstw we wszystkich podstawowych sferach działalności bieżącej i rozwojowej. Pozytywne efekty tej zwiększonej samodzielności znalazły syntetyczny wyraz w pomyślnej realizacji zadań NPSG na lata 1985–1985 W zakresie wzrostu produkcji, materialne j i poprawy -chociaż nie wystarczającej - efektywności. gospodarowania. Obok pozytywnych rezultatów mają również miejsce przypadki wykorzystywania samodzielności niezgodnie z interesem ogólnospołecznym. Dla ilustracji posłużę się wynikami przeprowadzonej przez NIK w 1985 r. kontroli kształtowania się kosztów i cen wielorodzinnego, uspołecznionego budownictwa mieszkaniowego. Ceny te należą do kategorii tzw. cen regulowanych, które ustalane są na podstawie zasad określonych przez właściwe organy administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#BogdanSawicki">Istotne znaczenie dla prawidłowego kształtowania kosztów i ustalania cen w budownictwie ma przywracany od 1982 r. obowiązek szczegółowego kosztorysowania robót przed rozpoczęciem ich realizacji. W zdecydowanej większości skontrolowanych przedsiębiorstw nie sporządzano jednak kosztorysów szczegółowych i nadal dominującą formą ustalania ceny sprzedaży budynków mieszkalnych były kosztorysy powykonawcze, a więc sporządzane po zakończeniu, robót. Kosztorysy szczegółowe sporządzano bowiem w 1985 r. tylko dla 12% budynków. Z reguły więc przy zawieraniu umów wynagrodzenie dla wykonawców określano jako orientacyjne, przyjmując, że ostateczna wartość i cena budynku będzie ustalona na podstawie kosztorysów powykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#BogdanSawicki">W większości skontrolowanych przedsiębiorstw stwierdzono nieprawidłowe kalkulowanie cen kosztorysowych na roboty kontynuowane i nowo rozpoczynane. Zawyżenie kalkulacji, a w ich konsekwencji cen budownictwa mieszkaniowego wynikało przede wszystkim z zawyżania stawek robocizny bezpośredniej, ze stosowania wyższych zamiast średnich cen zakupu materiałów i zawyżonych cen na wyroby własnej produkcji pomocniczej, jak też ze stosowania zawyżonych wskaźników kosztów zakupu, z ujmowania kosztów pracy sprzętu budowlanego, którego zastosowanie nie było uzasadnione warunkami robót oraz z zawyżania czasu pracy tego sprzętu. Proporcjonalnie ulegały bezzasadnemu zwiększeniu koszty narzutów, przede wszystkim kosztów ogólnych, a także zysku.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#BogdanSawicki">W 35 przedsiębiorstwach przeprowadzono na wybranych obiektach analizę prawidłowości kalkulacji kosztów oraz ustalania cen. Wykazała ona, że 2? przedsiębiorstw pobrało od inwestorów częściowo nienależne wynagrodzenia. Zawyżone kalkulacje w wielu przepadkach spowodowały znaczący, niekiedy w granicach od 1 do 2 tys. zł wzrost cen 1 m powierzchni użytkowej mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#BogdanSawicki">Ogólna ocena realizacji zasady samofinansowania wymaga zwrócenia uwagi na nadużywanie uprawnień cenowych przez część przedsiębiorstw, znajdujące wyraz w wykorzystywaniu braku równowagi rynkowej oraz pozycji monopolistycznej dla maksymalizacji cen sprzedaży i zysku. Blisko 40% zbadanych w ub. r. cen budziło zastrzeżenia. Nieprawidłowości w ustalaniu cen polegały najczęściej na kalkulowaniu cen umownych artykułów przemysłowych z naruszeniem ograniczeń określonych uchwałami RM, na nie przestrzeganiu zasad ustalania kosztów uzasadnionych przy sporządzaniu kalkulacji cen regulowanych oraz nie obniżaniu cen pomimo pogorszenia jakości towarów albo stosowaniu opustów nieadekwatnych do stopnia pogarszanie jakości. Nieprawidłowości w cenotwórstwie przyniosły nieuzasadnione zyski części przedsiębiorstw, co prowadziło do nadmiernego wzrostu wynagrodzeń i nakładów na inwestycje. Pogłębiało to nierównowagę na rynku i froncie inwestycyjnym.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#BogdanSawicki">Ustawa z 26 stycznia 1984 r. o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzanie stworzyła przedsiębiorstwom możliwość samodzielnego opracowania systemu płac, pozwalającego na ścisłe powiązanie płac z wynikami pracy. Osiągnięciu tego celu miało służyć prowadzenie efektywnej działalności gospodarczej, dostosowanie normy pracy do wymogów kodeksu pracy przy uwzględnieniu wysokości ustalonych stawek wynagrodzenia zasadniczego, ustalenie norm obsad oraz dokonanie zmian w strukturze płac pod kątem ograniczenia udziału wynagrodzeń nie związanych bezpośrednio z ilością i jakością pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#BogdanSawicki">Wyniki przeprowadzonych w 1985 r. kontroli wskazują, że badane przedsiębiorstwa - poza nielicznymi wyjątkami - nie spełniły w dostatecznym stopniu wymaganych warunków. Weryfikacja norm pracy przeprowadzona była na ogół metodą przeliczeń statystycznych, pozwalających osiągnąć założony z góry (odpowiednio wysoki) poziom płac. Utrwaliło to narosłe przez wiele lat nieprawidłowości. W rezultacie normy nadal nie spełniały funkcji miernika ilości i jakości pracy, średnie wykonanie norm po wprowadzeniu zakładowych systemów wynagradzania kształtowało się na bezzasadnie wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#BogdanSawicki">Pomimo korzystnych zmian, jakie w niektórych dziedzinach działalności przedsiębiorstw zaszły po wprowadzeniu zakładowych systemów wynagradzania (zasady premiowania, struktura wynagrodzeń, ograniczenie fluktuacji pracowników, wzrost wartości produkcji i inne), podstawowe relacje ekonomiczne kształtowały się w jednostkach kontrolowanych na ogół mniej korzystnie niż przed: wprowadzeniem tych systemów, a także odbiegały znacznie na niekorzyść od założeń CPR na 1985 r.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#BogdanSawicki">Przedsiębiorstwa uzyskiwały środki na wzrost wynagrodzeń w znacznej części przez nadmierny, nieuzasadniony ekonomicznie wzrost cen oraz dzięki ulgom w obciążeniach na PFAZ, co osłabiało ich zainteresowanie wdrażaniem systemu płać nakierowanych na poprawę efektywności gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#BogdanSawicki">Wyżej przed stawione, a także inne zjawiska wskazują na konieczność aktywnego przeciwdziałania wykorzystywaniu samodzielności przedsiębiorstw niezgodnie z interesem ogólnospołecznym, a zatem i niezgodnie z celami reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#BogdanSawicki">Zasada samofinansowania stanowi ważną pod stawę samodzielności przedsiębiorstw w dziedzinie ekonomicznej, a zatem ma stwarzać wielokierunkowe bodźce dla poprawy wyniku finansowego przedsiębiorstw. Ustalenia kontroli i analiz wskazują na ograniczoną - jak dotychczas - realizację zasady samofinansowania przedsiębiorstw. Na koniec 1985 r. w gospodarce ogółem udział funduszów własnych w obrocie i finansowaniu zapasów wyniósł 34,1%, natomiast udział kredytów bankowych w finansowaniu środków obrotowych - 36,7%.Relatywnie wolny wzrost funduszów własnych w obrocie wynikał m.in, z tego, że w podziale zysków przedsiębiorstwa preferowały opłacanie wysokich obciążeń na PFAZ oraz finansowanie nakładów na inwestycje. Znaczny jest ciągle jeszcze zakres cen, taryf i opłat ustalonych - z ważnych względów - na poziomie niższym od wynikającego z uzasadnionych kosztów produkcji oraz zysku. Powoduje to występowanie w znacznej liczbie przedsiębiorstw zjawiska tzw. ujemnej akumulacji finansowej. W 1985 wystąpiła ona w 1/5 ogółu jednostek gospodarczych i wykazała w stosunku do roku poprzedniego wzrost o 26,1%. Zneutralizowanie skutków tego zjawiska wymaga utrzymywania wysokich dotacji i dopłat z budżetu państwa dla przedsiębiorstw uspołecznionych. W 1985 r. same dotacje przedmiotowe wyniosły 688,2 mld zł i były wyższe niż w roku poprzednim o 19,6%. Dotacje te stanowiły prawie 17% wydatków budżetowych. System dotacji i dopłat budżetowych niewątpliwie komplikuje działalność przedsiębiorstw, ogranicza ich samodzielność oraz stępia bodźce dla poprawy efektywności gospodarczej, a jednocześnie utrudnia przywrócenie równowagi budżetowej. W toku realizacji II etapu reformy gospodarczej dotacje i dopłaty budżetowe powinny być energiczniej ograniczone i eliminowane. Dopóki jednak system dotowania istnieje, należy dążyć do minimalizacji jego negatywnych aspektów. Funkcjonujący system zasilania przedsiębiorstw przez budżet był nadal w wielu przypadkach zbyt liberalny, nie stwarzał dostatecznych bodźców do obniżki kosztów, prowadził często do wyrównywania poziomu rentowności w całej branży, a nawet likwidowania zagrożenia upadłością jednostek nieefektywnie gospodarujących.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#BogdanSawicki">Na osiągnięty stopień samofinansowania przedsiębiorstw w istotnej mierze wpływa polityka budżetowa. Znaczna dynamika Wydatków budżetowych oraz występujący niedobór w budżecie państwa zmuszają do przejmowania rosnącej części zysków przedsiębiorstw na cele ogólnospołeczne. W 1985 r. należny podatek dochodowy zwiększył się prawie o 40% w stosunku do roku poprzedniego, podczas gdy zyski przedsiębiorstw, stanowiące podstawę tego opodatkowania wzrosły o 26,3% . W rezultacie udział podatku dochodowego zwiększył się z 48,5% w 1984 r. do 55,5% w 1985 r. Toteż środki pozostające do dyspozycji przedsiębiorstw wykazały w ub. r. umiarkowany wzrost. Jednocześnie sytuacja finansowa przedsiębiorstw była znacznie zróżnicowaną. Znalazło to wyraz zarówno w niejednakowych możliwościach sfinansowania wzrostu wynagrodzeń za pomocą obciążeń na PFAZ, jak i w nierównomiernym rozkładzie środków zakumulowanych na rachunkach funduszu rozwoju. Liczną przedsiębiorstwa, wymagające odtworzenia i modernizacji majątku, nie dysponowały dostatecznymi środkami, pozwalającymi na podejmowanie inwestycji i zaciągania kredytów na ten cel, inne zaś dysponowały środkami w nadmiarze i zużywały je nie zawsze w sposób racjonalny.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#BogdanSawicki">Krańcową grupę stanowiły przedsiębiorstwa nie posiadające zdolności kredytowej lub zagrożone jej utratą. Na koniec 1985 r. brak zdolności kredytowej wystąpił w 746 jednostkach korzystających z kredytów bankowych, w tym w 210 przedsiębiorstwach państwowych i 556 spółdzielczych. W toku przeprowadzonej na przełomie 1985 i 1986 r. kontroli stwierdzono duże zaangażowanie jednostek NBP na rzecz wdrażania postępowania uzdrawiającego w tego rodzaju przedsiębiorstwach. Jednostki bankowe na ogół terminowo i z dużą dozą ekonomicznej rozwagi inicjowały to postępowanie, żądając od przedsiębiorstw programów uzdrowienia bądź programów przedsięwzięć zwiększających efektywność gospodarowania dla przywrócenia im wiarygodności kredytowej. Taka działalność banku odnosiła w wielu przypadkach zamierzone skutki. Niemniej stwierdzono przypadki bezzasadnego wyczekiwania z podjęciem środków oddziaływania kredytowego. Nieprawidłowości polegały zwłaszcza na kredytowaniu jednostek przynoszących straty bez żądania programów poprawy efektywności gospodarowania, na przyjmowaniu programów nierealnych bądź zakładających spadek dochodów i ograniczenie produkcji rolnej, na kredytowaniu w warunkach chronicznego. niewykonywania przyjmowanych programów, nieśledzeniu przebiegu ich realizacji, a ponadto na udzielaniu kredytów bez prawnego zabezpieczania ich spłat.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#BogdanSawicki">Kluczowe znaczenie dla poprawy wyników ekonomicznych i umocnienia pod staw samofinansowania przedsiębiorstw posiada obniżka kosztów i wzrost efektywności gospodarowania. Niekorzystne wyniki ekonomiczne w znacznej części przedsiębiorstw były m.in, konsekwencją niedostatecznego wykorzystania aparatu wytwórczego i zasobów materiałowych oraz ponoszenia często nadmiernych, nieuzasadnionych kosztów i strat. Często zbyt niskie wykorzystanie istniejących Środków produkcji było następstwem zaniedbań w działalności konserwacyjno-remontowej, niedostatków kooperacji, niesprawnego zaopatrzenia materiałowo-technicznego, wadliwej organizacji i niedostatecznej dyscypliny pracy. Mimo określonych osiągnięć oszczędnościowych nadal nie wykorzystywano wielu możliwości zmniejszenia materiałów energo i pracochłonności produkcji. Podkreślenia wymaga przy tym stosunkowo niewielki udział przedsięwzięć postępu technicznego, umożliwiających uruchomienie tzw. głębszych rezerw poprawy efektywności gospodarowania poprzez zmianę struktury produkcji, konstrukcji wyrobów i technologii wytwarzania. Zresztą i tzw. proste rezerwy nie wszędzie jeszcze zostały ujawnione i należycie wykorzystane. Często przy tym stwierdzamy nieskuteczne przeciwdziałanie niegospodarności poprzez odpowiednie opracowanie i stosowanie systemów motywacyjnych oraz analizę i kontrolę wewnętrzną.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#BogdanSawicki">Tymczasem bez stałej i odczuwalnej poprawy efektywności gospodarowania nie będzie możliwa ani pełna realizacja zasady samofinansowanie przedsiębiorstw uspołecznionych, ani osiągnięcie równowagi budżetowej, co jest ważnym warunkiem dalszego umacniania reformy.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#BogdanSawicki">Jednym z filarów reformy gospodarczej jest samorządność.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#BogdanSawicki">NIK systematycznie bada funkcjonowanie samorządu. Wyniki przeprowadzonej w 1985 r. w tym zakresie kontroli wykorzystane zostały na V Ogólnopolskim Spotkaniu Przedstawicieli Samorządu Pracowniczego w styczniu br. Już w br., na zlecenie Prezydium Sejmu, NIK przeprowadziła kolejną kontrolę realizacji ustawy o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego z uwzględnieniem stosowania zasady konkursowego wyłaniania kandydatów na dyrektorów. Badania wykazały, że udział organów samorządu w zarządzaniu przedsiębiorstwem odbywał się w większości kontrolowanych jednostek zgodnie z przepisami ustawy. Sytuacja w poszczególnych przedsiębiorstwach była jednak nadal dość zróżnicowana, zarówno jeśli chodzi o aktywność rangę działań tych organów, jak i stanowisko zajmowane względem nich przez administrację gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#BogdanSawicki">Najpełniej organy samorządu realizowały swoje kompetencje stanowiące, należące zarówno do ich uprawnień, jak i obowiązków, Najczęściej zajmowano się zatwierdzaniem, a następnie oceną realizacji planów rocznych i wieloletnich przedsiębiorstwa, podziałem wypracowanego zysku, przyjmowaniem bilansów, podejmowaniem uchwał w sprawie inwestycji oraz sprzedaży zbędnych przedsiębiorstwu maszyn i urządzeń. Natomiast stosunkowo rzadko w działalności rad pracowniczych występowała problematyka związana z jakością produkcji, postępem technicznym i racjonalizacją pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#BogdanSawicki">Kontrola prawidłowości powoływania dyrektorów wykazała, że procedura konkursów była na ogół zgodna z przepisami. Nie stwierdzono, aby organy założycielskie powoływały dyrektorów bez przeprowadzenia postępowania konkursowego.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#BogdanSawicki">Współpraca rad pracowniczych z dyrektorami układała się na ogół dobrze, o czym świadczy mała liczba spraw spornych oraz przypadków wstrzymywania wykonania decyzji dyrektora przez radę pracowniczą czy uchwał organów samorządu przez dyrektora.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#BogdanSawicki">Stwierdzone nieprawidłowości i niedociągnięcia pomniejszały efekty funkcjonowania mechanizmów reformy gospodarczej, a w wielu Dziedzinach. ograniczały potencjalne możliwości uzyskania jeszcze lepszych wyników gospodarczych w 1985 r. Obecny, jakościowo nowy, etap reformowania gospodarki, wymaga zdecydowanego wdrażania kompleksowych rozwiązań proefektywnościowych. Przyspieszone równoważenie gospodarki, porządkowanie relacji cen, ograniczanie dotacji, konsekwentne przestrzeganie zasady samofinansowania przedsiębiorstw, wzmożenie reżimu oszczędnościowego i dyscypliny pracy - to zasadnicze zadania II etapu reformy gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MieczysławFrącki">Sejmowa Komisja Nauki i Postępu Technicznego stwierdziła, że przedstawiony przez rząd raport na temat reformy gospodarczej w sposób rzeczywisty obrazuje istniejący stan rzeczy w tej dziedzinie. Wnioski przedstawione tym raporcie zasługują w pełni na poparcie. Reforma wyzwoliła jednak jedynie rezerwy proste. Ciągłe zmiany systemowe uniemożliwiają długofalowe planowanie oraz pozwalają na otrzymywanie przez część jednostek gospodarujących nieuzasadnionych korzyści i preferencji. W dziedzinie postępu technicznego, nauki i wdrożeń ustalono sposoby finansowania i organizacji tej działalności. Ale w chwili obecnej nie spowodowało to wdrażania nowych technologii i metod produkcji. Być może przyczyną jest stosunkowo krótki okres funkcjonowania tego systemu. Przedsiębiorstwa w dalszym ciągu opierają się na tradycyjnych metodach produkowania tradycyjnego asortymentu. Z drugiej strony należy odnotować wzrost liczby wynalazków i projektów racjonalizatorskich.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MieczysławFrącki">Dotychczasowe rozwiązania reformy gospodarczej nie spowodowały wyraźnego wzrostu eksportu. Nie można ocenić, czy w przyszłości pozwolą one na taką produkcję, która spełni eksportowe standardy światowe. Do chwili obecnej produkcja przedsiębiorstw dzieli się na produkcję na kraj i „na eksport”. Dodatkowo istnieją podziały w produkcji na eksport do różnych stref płatniczych. Zdaniem Komisji, podstawowym celem powinno być dążenie, by uruchamiana produkcja spełniała światowe kryteria nowoczesności i Jakości.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MieczysławFrącki">Sprawy postępu technicznego i wdrożeń nie uda się rozpatrzeć bez całego kompleksu zagadnień, takich jak: jakość produkcji, normy, zasady zarządzania przedsiębiorstwami, ceny, system motywacyjny itp.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MieczysławFrącki">Najważniejszymi formami finansowania nauki są centralne problemy badawcze, centralne problemy badawczo-rozwojowe oraz fundusze, wdrażania wynalazków. Powinny to być główne mechanizmy, za pomocą których rząd ingeruje w tę sferę.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MieczysławFrącki">Ciągle nie możemy się dopracować efektywnego systemu finansowania postępu naukowo-technicznego, system, który by w sposób spójny i właściwy uwzględniał wszystkie trzy etapy: badań podstawowych, przygotowania modeli prototypów i wreszcie wdrożeń. Wciąż nie w pełnym stopniu uwzględniane są rezultaty ekonomiczne poszczególnych przedsięwzięć, zwłaszcza nie uwzględnia się przewidywań w tym zakresie. W zbyt małym stopniu o programach w tej dziedzinie decydują takie czynniki, jak: ewentualna skala produkcji, opłacalność całego przedsięwzięcia, szanse zbytu w kraju i eksportu.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MieczysławFrącki">Poprzeć tę tezę muszę, niestety, przykładem negatywnym. Chodzi mi o kwestię elektronizacji gospodarki narodowej. Mimo programu, mimo deklaracji władz Centralnych, mimo przyznanych - niestety tylko na papierze -preferencji nie zapewniono szans rozwoju branży elektronicznej. Praktycznie nie funkcjonuje uchwała BM nr 77 z i98J r. Przedsiębiorstwom tej branży wyraźnie brakuje środków inwestycyjnych. Tylko życzliwemu podejściu Ministerstwa Finansów zawdzięczać należy, że wiele z nich nie ogłosiło upadłości. Psują się dawne urządzenia i brak środków na ich wymianę. Sądzę, że waga tej sprawy upoważnia do przedstawienia wniosku o wspólne posiedzenie Komisji Przemysłu z Komisją Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, poświęcone realizacji programu elektronizacji gospodarki narodowej. Dotychczasowe bowiem rozwiązania w praktyce nie zahamowały dekapitalizacji i nie gwarantują prostego odtworzenia majątku produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MieczysławFrącki">Ta ostatnia uwaga dotyczy w zasadzie większości branż naszej gospodarki. Wydaje się, że nie dokonano odpowiedniego zharmonizowania ekonomicznych, legislacyjnych, surowcowo-zaopatrzeniowych oraz inwestycyjnych elementów reformy.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MieczysławFrącki">Jako członek Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów Chciałbym zgłosić kilka dodatkowych uwag. Pierwsza dotyczy rachunków odpisów dewizowych. Wszyscy uważaliśmy ROD za rozwiązanie nader celowe. Funkcjonowanie odpisów wprowadziło porządek w przedsiębiorstwach, pozwalało na odpowiednie planowanie produkcji i na „gaszenie pożarów” w przypadku awarii urządzeń, konieczności zakupu części zamiennych lub brakujących komponentów do produkcji. Z tym większą goryczą przyjęły przedsiębiorstwa decyzję o wstrzymaniu wypłat z ROD, Decyzja ta wywołuje opinie, że reforma to fikcja. Jest to szczególnie jaskrawo widoczne w kontekście zapowiedzi wdrażania II jej etapu. Sprawa ma więc - jak widać - również swoje implikacje społeczno-polityczne. Z punktu widzenia ekonomicznego natomiast, środki na ROD stanowią nie więcej niż 1/3 przeznaczanych na import. Skąd gwarancja, że rząd przejmując sterowanie tymi środkami, zdoła je wykorzystać lepiej, niż mogłyby to uczynić przedsiębiorstwa? Ekonomiczne konsekwencje wstrzymania wypłat z ROD są już dziś widoczne. Często z braku kilkuset dolarów stają wydziały produkcyjne. Niemożność zakupienia materiałów o znikomej wartości w stosunku do planu wywołuje ogromne napięcia w jego realizacji i niepowetowane straty. Uważam, że decyzja ta powinna być jak najszybciej cofnięta.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MieczysławFrącki">Wydaje się również celowe rozszerzenia ROD na I obszar płatniczy. Często powstaje sytuacja, gdy trzeba odwołać uzgodnione spotkanie z kontrahentem w kraju socjalistycznym, ponieważ brakuje 100 rubli, aby móc wyjechać. Wychodzimy na niepoważnych kontrahentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanKaczmarek">Rozumiem ostatnią część wypowiedzi posła M. Frąckiego jako interpelację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WincentyLewandowski">Raport o reformie gospodarczej pojawił się po raz pierwszy zimą br. Po dyskusji w Konsultacyjnej Radzie Gospodarczej, Komisja Planowania uwzględniła wnioski, które zostały niejako wplecione w ostatnią wersję raportu, noszącą czerwcową datę. Czy jednak ta wersja przynosi odpowiedź na pytanie - co dalej z reformą? Częściowo odpowiedź znaleźć możemy w uchwałach X Zjazdu PZPR. Ale mamy tu do czynienia bardziej z decyzją polityczną, niż z propozycjami konkretnych przekształceń i rozwiązań. Tymczasem jesteśmy w przede dniu realizacji owej decyzji politycznej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WincentyLewandowski">Chodzi mi przede wszystkim o sposób prac nad tym przecież zasadniczym problemem, również na forum Sejmu. Otóż podkomisja, która miała przedstawić wniosku otrzymała odpowiednie dokumenty z innych Komisji wczoraj o godz.13. Jej obrady rozpoczynały się o godz. 16. W takiej sytuacji nie ma oczywiście mowy o odpowiednim przygotowaniu się do dyskusji i o rzetelnej pracy. Przy czym nie jest tu winien rząd, który dokumenty przesłał do Sejmu z odpowiednim wyprzedzeniem.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WincentyLewandowski">Poseł M. Frącki podniósł sprawę ROD. Istotnie, to co uczyniono jest podważeniem zasad systemowych. Konsekwencje mogą okazać się poważniejsze, niż sądzimy. Nastąpić może bowiem antyeksportowa reorientacja przedsiębiorstw, dających obecnie większość wolumenu eksportu. Nasuwa się w tej dziedzinie pewien wniosek natury ustawodawczej. Uważam mianowicie, że ROD nie powinny być dla przedsiębiorstw uprawnieniem, ale ich składnikiem majątkowym. Da to gwarancję, iż środki zgromadzone na ROD będą środkami do wykorzystania. W innym przypadku będziemy mieć nadal do czynienia z rozbratem zasad finansowania i praktyki.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WincentyLewandowski">Kolejnym problemem jest przystosowanie sfery usług społecznych do wymogów reformy, świadczenie tych usług powinno być wyłącznie sprawą budżetu. Tu trzeba ulokować na ten cel środki, i tak kształtować zakres usług społecznych, jak na to owe środki pozwalają. Błędem jest natomiast obarczanie przedsiębiorstw wydatkami z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WincentyLewandowski">Musimy się również zastanowić nad problemem alokacji zasobów, Dotychczasowe przepływy środków między przedsiębiorstwami praktycznie nie lokują ich w obszarach bardziej efektywnych, Nie funkcjonują obligacje, akcje itp. formy, Bez tego jednak nie zmienimy struktur gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WincentyLewandowski">Narodowy Bank Polski powinien ograniczyć swoje funkcje wyłącznie do roli banku emisyjnego. Cieszą zapowiedzi powołania Innych banków.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WincentyLewandowski">Wreszcie kwestia wdrożeń. Jeżeli nadal będziemy finansować badania, a nie będziemy finansować wdrożeń, nie uzyskamy praktycznie żadnych efektów, Dziwić musi, że dotychczas przedsiębiorstwa nie mają możliwości, aby wolne środki na Funduszu Postępu Technicznego kierować na wdrożenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZdzisławFogielman">Jak traktować w świetle koniecznych preferencji eksportowych zarządzenie ministra finansów o ograniczeniu kwartalnych wypłat premii za eksport. Można je dopiero wypłacać po sporządzeniu bilansu rocznego i po jego zatwierdzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanKaczmarek">Proponuję, aby przedstawiciel Ministerstwa Finansów odpowiedział od razu na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BronisławCiaś">Muszę, niestety, to sprawdzić. Proszę o chwilę czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławNadowski">W tezie 3 raportu o przebiegu reformy czytamy m.in.: „Doświadczenia okresu 1982–1985 potwierdzają tezę, iż znaczna część społeczeństwa nie odróżnia reformy systemowej od polityki gospodarczej, a także od realiów sytuacji gospodarczej”. Wypada w pełni zgodzić się z tym twierdzeniem. Nie tylko społeczeństwo nie widzi różnicy, ale również środki masowego przekazu kształtujące opinię publiczną. Czy może nastąpić zmiana w tej dziedzinie?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WiesławNadowski">W tezie 9 z kolei czytamy, iż „pozostały natomiast nietknięte zhierarchizowane struktury organizacyjne, których istnienie spowodowało, iż realizacja programu zmian systemowych została w istocie rzeczy zablokowana”. Dodałbym do tego, iż mamy do czynienia z czymś więcej: z odradzaniem się starych struktur, m.in. w wyniku delegacji uprawnień z resortów do zrzeszeń. Czy istotnie nie można zapobiec takiemu rozwojowi wydarzeń?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WiesławNadowski">Jeżeli chodzi o trzecią część opracowania, wnioski wydają się słuszne. Konieczne jest przede wszystkim wycofanie się z rozwiązań przejściowych, upowszechnienie przymusu ekonomicznego i przywrócenie równowagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanKaczmarek">Co poseł rozumie przez rozwiązania przejściowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławNadowski">Trudno ml w tej chwili egzemplifikować wszystkie przypadki. Chociażby poruszana tu już sprawa odpisów dewizowych. Przecież systemowo pomyślana była ona inaczej niż funkcjonuje w praktyce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanKaczmarek">Rozumiem, że intencją posła było wskazanie na te rozwiązania przejściowe, które każą odróżnić reformę od bieżącej polityki gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AleksanderLegatowicz">Pragnę zabrać głos tytułem pewnego uzupełnienia do sprawozdania podkomisji. Ocena reformy zależy od wymagań, jakie sobie stawiamy. W pewnej klasie jakości systemowej jej rozwiązania są dobre, w innej - nie. Jeżeli za jakość systemową uznamy centralne zarządzanie, to oczywiście możemy być zadowoleni z dotychczasowego przebiegu wdrażania reformy. Z punktu widzenia pełnej jakości systemowej już takiego wniosku wyciągać nie można. Stąd, być może, mój większy krytycyzm w stosunku do przedłożonego raportu. Mam bowiem przeświadczenie, że sytuacja gospodarcza, stwarza wymagania przekraczające skuteczność rozwiązań systemowych, jakie reforma wprowadziła.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AleksanderLegatowicz">Przedłożyłem swojego czasu prof. W. Bacę pewne moje propozycje. Mam nadzieję, że będą rozważone. Chciałbym wnieść to, co potrafię. Reprezentacja społeczeństwa musi bowiem formułować życzenia, ale rozwiązania zmierzające do ich realizacji powinny już być sprawą ekspertów. Podobnie jest w technice. Nabywca może określać, jaki ma być samochód, na ile osób, w jakim kolorze, ale przekrój dyszy w gaźniku to sprawa fachowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KonradTott">Wszystko wskazuje na to, że system sterowania postępem naukowo-technicznym i wdrożeniami zostanie w swych projektowych zarysach opracowany już w najbliższych tygodniach. Sądzę również, że sprawozdanie z tych prac będziemy w stanie przedłożyć. Wysokiej Izbie już w październiku. Podjęte na mocy decyzji Sejmu prace nad głębokim przekształceniem systemu sterowania nauką i techniką powinny przyczynić się do ożywienia gospodarczego. Pragnę zapewnić, iż wszystkie nasze propozycje są zgodne z duchem reformy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KonradTott">Równocześnie dokonanie zmian nie jest łatwe. Mogliśmy zdecydować się na dwie drogi; bądź zmiany rewolucyjne, bądź też ewolucyjne. Wybraliśmy ten drugi kierunek. Są tego różne przyczyny. Pierwsza - ta, iż w stosunku do NPSG na lata 1986–1990 przystąpiliśmy do opracowywania zmian z blisko 2-letnim opóźnieniem. Po wtóre, należy liczyć się z tym, że rewolucyjne zmiany i praktyczne pociągnięcia mogłyby natrafić na sprzeciw środowiska i wywołać napięcia. Należy się z tym liczyć, ponieważ zaplecze naukowo-techniczne jest silnie zmonopolizowane. Gdyby więc nasze propozycje zostały odrzucane, nie mielibyśmy się do kogo zwrócić. Nie oznacza to, iż proponowane zmiany będą płytkie. Chodzi raczej o to, aby rozłożyć je w czasie na 2–3 lata i wprowadzać z etapu na etap.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KonradTott">Najpoważniejszy problem wiąże się z działalnością instytutów naukowo-badawczych. Muszą one być silnie powiązane z gospodarką, przy, równoczesnej realizacji centralnych programów badawczych. W nowym systemie będą mogły się one odnaleźć.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KonradTott">Jeżeli chodzi o wdrożenia, to 85% wydatków i nakładów na centralne projekty badawczo-rozwojowe będzie przeznaczone na ten cel. W przyszłorocznym planie zapewnione zostały również środki na badania i rozwój, w pełni zaspokajające zgłoszone potrzeby. Warto jednak wiedzieć, że proces wdrożeń również trwa i w przyszłym roku spodziewać się możemy pierwszych efektów poczynionych zmian w alokacji środków. Pełne ujawnienie się efektów nastąpi w końcu lat 80.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#KonradTott">Preferowanie wdrożeń przez przedsiębiorstwa musi wynikać z rozwiązań systemowych. Propozycje idą m.in. w tym kierunku, aby przyznawać środki na spłatę odsetek od kredytów zaciąganych w tym celu. Przewiduje się także przyznawanie pewnych sum bezzwrotnych. Na fundusz wdrożeń przewidzieliśmy w 1986 r. 15 mld zł, w planie na rok przyszły kwota ta wzrasta do 30 mld zł. Uważamy, że są to środki dostateczne, jako instrument gry ekonomicznej przy zamówieniach rządowych.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#KonradTott">Pozostaje jeszcze do załatwienia kwestia statusu prawnego centrów badawczo-produkcyjnych. Będziemy wnosić o poprawkę do ustawy, by te jednostki mogły zachować osobowość prawną.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#KonradTott">Wiele nadziei pokładamy również w wojewódzkich programach rozwoju naukowo-technicznego. Inicjatywy regionalne, w połączeniu i inicjatywami centrum, dają szanse realizacji celów, których pojedynczo osiągnąć nie można. Dążymy również do zmiany struktury przydziału środków. Obecnie 70% funduszów jest w dyspozycji centrum, a 30% w dyspozycji przedsiębiorstw. Chcemy odwrócić te proporcje tak, aby wynosiły one odpowiednio 40% i 60%. Już w CPR zakłada się, że całość odpisów na FPN-T będzie pozostawała w przedsiębiorstwach. Wysuwany jest wniosek, aby można było korzystać z tych funduszy bez konieczności refinansowania ich z Funduszu Rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#KonradTott">Zarówno zmiany systemowe, jak i realizacja programu wymagają konsekwencji i cierpliwości. Pragnę zapewnić, że będziemy zarówno konsekwentni, jak i cierpliwi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BronisławCiaś">Sprawa ROD.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#BronisławCiaś">Oczywiście zgadzam się ze stwierdzeniem, że trudna decyzja o ograniczeniu możliwości dysponowania pieniędzmi z tych rachunków nie była decyzją o charakterze systemowym, ale wynikającą z przesłanek politycznych. Została ona podjęta przez ministrów handlu zagranicznego i finansów w porozumieniu z ministrami resortów gospodarczych. U jej źródeł leżały trudności w bilansie płatniczym. Brakowało pieniędzy na import zaopatrzeniowy dla przedsiębiorstw nie posiadających takich rachunków. Decyzja ta nie była w dosłownym znaczeniu ograniczeniem dostępu do dewiz. Nie było ich po prostu w skarbcach Banku Handlowego, a więc nawet gdybyśmy jej nie podjęli, przedsiębiorstwa nie mogłyby skorzystać z dewiz.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#BronisławCiaś">ROD jest statystycznym zapisem na bankowym koncie, mówiącym o zasobach pieniężnych, jakimi dysponuje przedsiębiorstwo. Takim zapisem zakłady nie mogą dysponować. Nie popełniliśmy zatem żadnego błędu w sztuce. Prowadzone są natomiast intensywne prace nad rozwiązaniem umożliwiającym przedsiębiorstwom gromadzenie pieniędzy w dosłownym znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#BronisławCiaś">Pytano mnie także o nagrody eksportowe. Rozporządzenia Ministra Finansów nic na ten temat nie mówią. Istnieją natomiast nagrody przyznawane przez Ministra Handlu Zagranicznego za wybitne osiągnięcia w eksporcie. Są one wypłacane z zakładowego funduszu nagród po zatwierdzeniu bilansu. RM wyrażała co roku zgodę na wypłacanie tych nagród pp zakończeniu roku budżetowego. Nagrody za br. będą wypłacane, jak myślę, na. podobnych zasadach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanKaczmarek">Chciałbym podzielić się z panem ministrem poglądem, który wyraziło w rozmowie kilku posłów. Chcę powiedzieć jednocześnie, że jest to także mój punkt widzenia. Chodzi o ROD. Gdyby nie wprowadzono decyzji o zablokowaniu ROD, wówczas przedsiębiorstwa zwracałyby się do Banku Handlowego o pieniądze i odchodziły od jego kas z przysłowiowym kwitkiem. Sytuacja byłaby jasna i klarowna. Podjęte decyzje sugerują natomiast, te pieniądze w banku są, a tylko odcina się dostęp do nich. Sugeruje to także chęć przeznaczenia tych pieniędzy na co innego, a nie na cele dla osiągnięcia których były gromadzone. Wprowadza to w błąd przedsiębiorstwa i opinię społeczną. Przenosi „tarczę do strzelania” na rząd, podczas, gdy przyczyną takiej sytuacji są pustki w kasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BronisławCiaś">Chce pewną rzecz wyjaśnić. My nie ograniczyliśmy dostępu do ROD, a tylko określiliśmy procent, do wysokości którego środki te mogą być wykorzystywane. O blokadzie zatem nie może być mowy. Trudno naszą decyzję uznawać za zamach na samodzielność przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanKaczmarek">Chodzi o formę, o społeczny odbiór tej decyzji. W odczuciu Społecznym powstaje wrażenie, że pieniądze są, ale rząd zamierza je wykorzystać w tylko sobie wiadomy sposób. Sądzę, że powinniśmy unikać rozwiązań zaciemniających intencje władz.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanKaczmarek">I z-ca przewodniczącego Komisji Planowania przy RM Franciszek Kubiczek: Zgadzam się ze wszystkimi krytycznymi uwagami wypowiedzianymi w czasie dzisiejszego posiedzenia. Gwoli sprawiedliwości, nie mówiąc o rzetelności, prosiłbym jednak o zobiektywizowanie niektórych poglądów i wzięcie pod Uwagę uwarunkowań, w jakich przyszło wprowadzać w życie rozwiązania nowego systemu. Mam tu na myśli przede wszystkim spostrzeżenia dotyczące struktury inwestycji i sposobów przeciwdziałania zjawiskom inflacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JanKaczmarek">Jeżeli patrzy się na dany problem z jednego tylko punktu widzenia, wszystko jest jasne, proste i łatwe do rozstrzygnięcia. I tak spójrzmy na nakłady inwestycyjne. Ich przekroczenie w stosunku do założeń planu można oceniać negatywnie. Inaczej prezentować się będzie ta sprawa, jeżeli na inwestycje spojrzymy przez pryzmat potrzeb rzeczowych gospodarki, przez pryzmat, bilansów paliwowo-energetycznych, tzw. Zaszłości historycznych, od których nie możemy się wyzwolić z dnia na dzień. Wówczas relatywizuje się punkt widzenia. To, co było jasne i proste, traci barwę. Dotyczy to także dotacji, tempa osiągania równowagi, konsekwencji we wdrażaniu przymusu ekonomicznego. Rząd w tych sprawach wykazywał dotychczas powściągliwość. Poselska ocena dodaje nam odwagi.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JanKaczmarek">X Zjazd PZPR dał niezwykle silne wsparcie procesowi reformowania gospodarki. W uchwale znalazło się stwierdzenie o konieczności upowszechniania przymusu ekonomicznego, rozumianego jako wstęp do II etapu reformy gospodarczej. Wcześniej na ten temat wypowiedział się w swoim raporcie PRON. Znalazły się w tym dokumencie tezy niezwykle odważne, idące znacznie dalej niż.poselska Ocena czy materiały rządowe. Jedno natomiast nie ulega wątpliwości: zbieżność tych dokumentów daje nam siłę działania. Będziemy zmierzać konsekwentnie drogą wyznaczoną w uchwale X Zjazdu PZPR. Po analizie dyskusji przedzjazdowej, podsumowaniu wniosków z dyskusji na najwyższym forum partyjnym rząd zaczął widzieć inaczej wiele spraw. Chcemy tworzyć instytucjonalne bariery zabezpieczające przed wyłamywaniem się podmiotów gospodarczych spod przymusu ekonomicznego. Temu właśnie celowi podporządkowana będzie filozofia planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JanKaczmarek">W połowie października przewodniczący Komisji Planowania przedstawi ostateczny projekt NPSG na lata 1986–1990 wraz z jego instrumentacją. Nowe mechanizmy ekonomiczne, podporządkowane będą jednej zasadzie: spod rygorów reformy nikt nie może się wymknąć. Zgadzam się z poglądem posła W. Szymańskiego, że powinniśmy być konsekwentni w stosowaniu zasad gry ekonomicznej. Szczegółowe rozwiązania ekonomiczno-finansowe będą uwzględniały zmiany niektórych parametrów ekonomicznych, w tym m.in. cen. Minister finansów przedstawił projekt budżetu państwa na 1987 r. zawierający rozwiązania wariantowe. Nie taję, że Komisja Planowania opowiada się za drugim, bardziej radykalnym wariantem. Zastosowanie jego mogłoby sprawić, że 1987 r. stałby się pierwszym rokiem realnego zmniejszenia dotacji przy założeniu, że zamrażamy ich nominalny poziom. Dostrzegamy możliwość jeszcze w bieżącym 5-leciu zmniejszenia dotacji o połowę, a przy zaistnieniu korzystnych warunków nawet o 3/4.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JanKaczmarek">Kiedy mówimy „a” powinniśmy mówić „b”. Jeżeli chcemy zmniejszać dotacje, to musimy ruszać ceny. Innego Wyjścia nie ma. Gdyby udało nam się ograniczyć dotację o 3/4, wówczas pod koniec bieżącej 5-latki moglibyśmy stłumić inflację do poziomu 6%rocznie. Ograniczenie dotacji oraz podjęcie kroków równoważących gospodarkę mogłoby doprowadzić do zbilansowania dochodów i wydatków budżetowych począwszy od 1988 r. Istnieję możliwość, że budżet zamknąłby się nawet nadwyżką. Moglibyśmy zastanawiać się, na co tę nadwyżkę przeznaczyć. Na spłatę zadłużenia budżetu w NBP czy też na jakiś inny cel. Sądzę, że rozwiązaniem optymalnym byłoby pozostawienie tych pieniędzy w kasie budżetu przy jednoczesnym obniżeniu stopy opodatkowania przedsiębiorstw. Zwiększyłoby to ich zainteresowanie poprawą wyników ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#JanKaczmarek">Społeczeństwo oczekuje od nas konsekwencji w przestrzeganiu ducha i prawa reformy. Wprowadzenie w życie przymusu efektywności będzie równoznaczne z koniecznością eliminowania z życia gospodarczego najsłabszych podmiotów gospodarczych. Wymagać będzie także dyscypliny w kształtowaniu środków na wynagrodzenia. Planujemy przedsięwziąć radykalne środki służące zdyscyplinowaniu płac. Stoimy na stanowisku, że mniejszą szkodą dla gospodarki jest przejściowy spadek produkcji niż reanimowanie notorycznie złych przedsiębiorstw; Od 1984 r. Stale aktualizujemy wartość środków trwałych. Mimo to wartość majątku jest niedoszacowana. Ze względów społecznych poprzednią rewaloryzację 'rozłożyliśmy na 4 etapy. Kolejna będzie już jednorazowa. Chcemy od 1989 r. wyrażać wartość majątku w cenach bieżących, odpowiadających jego wartości. Nasza dotychczasowa powściągliwość w tym względzie miała źródło w obawie przed nadmiernym wzrostem cen.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#JanKaczmarek">Stan naszego eksportu stał się już krytyczny. Sytuacja jest na tyle alarmująca, że nie powinniśmy uciekać od odważnych rozwiązań. Począwszy od br będziemy chcieli bardziej elastycznie kształtować kurs walutowy. Ostatnia jego zmiana aż o 40 zł jest zmianą nazbyt skokową. Chcemy kurs zmieniać co kilka dni, co sprawi, że jego wysokości będą niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#JanKaczmarek">Nowy etap reformy gospodarczej wymaga zmian w strukturach organizacyjnych przemysłu i centrum zarządzania. Chcemy być w tym względzie maksymalnie elastyczni. Przedsiębiorstwa będą mogły przybierać formę spółek, koncernów, konsorcjów czy też izb przemysłowo-handlowych, do czego namawiamy. Będziemy chcieli stworzyć także przedsiębiorstwa innowacyjne. Projekt stosownej ustawy znajduje się w końcowej fazie opracowywania. Będziemy starali się przedłożyć go Sejmowi jeszcze w br. prosząc o akceptację.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#JanKaczmarek">Padło wiele słów krytyki pod adresem częstych zmian systemowych, co rzeczywiście, nie pozwala na stabilizację zasad reformy. Podzielam w większości te uwagi, ale zapewnienie niezmienności systemu jest bardzo trudne. Stabilizację można wprowadzić wobec podstawowych rozwiązań ekonomiczno-finansowych, ale przy rozwiązaniach szczegółowych jest to niemożliwe. Przecież większość głosów w dzisiejszej dyskusji oraz tezy koreferatu nawoływały do zmian, a nie do zachowania obecnych rozwiązań w całości. Myślę, że powinniśmy wyrobić w kadrze kierowniczej przedsiębiorstw podatność na częste zmiany sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#JanKaczmarek">Sprawa banków i finansowania działalności przedsiębiorstw: posłowie postulowali, by NBP ograniczył swoje funkcje do emisji pieniądza i pełnienia roli banku centralnego. Myślę, że sprawa ta będzie stopniowo dojrzewać. W tej chwili z NBP wyłonił się Bank Rozwoju Eksportu, niedługo będzie to dotyczyło także PKO. Być może powstanie z czasem wiele wyspecjalizowanych oddziałów NBP. Sprawa ta nie była jeszcze dyskutowana przez rząd ani Prezydium Rządu, ale być może taki będzie ewolucyjny cel systemu bankowego. W każdym razie doświadczenia reformy węgierskiej do tego właśnie doprowadziły.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#JanKaczmarek">Nie mogę gwarantować, że środki masowego przekazu i dziennikarze będą prawidłowo rozróżniali politykę gospodarczą od reformy gospodarczej. Zresztą nie zawsze da się to dokładnie rozróżnić. Ostatnie spotkanie z redaktorami naczelnymi w KC PZPR wskazuje na to, że klarują się poglądy na ten temat i do tak rażących nieporozumień nie będzie dochodziło.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#JanKaczmarek">Wspomniano o niebezpieczeństwie odradzania starych struktur zarządzania - przejmowaniu kompetencji ministerstw przez zrzeszenia. Analizujemy i reagujemy na takie przypadki. Premier odnosi się do nich z całą ostrością. Wykładnią tego zjawiska jest jasna - zrzeszenia mają być organami przedsiębiorstw, a nie rządu i ministerstw.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#JanKaczmarek">Stopniowo wycofujemy się z rozwiązań przejściowych is teramy się wykazywać w tym konsekwencję. Od 1987 r. radykalnie redukujemy obowiązkowe pośrednictwo w zaopatrzeniu materiałowym. Niektórzy dyrektorzy przedsiębiorstw w rozmowach ze mną wyrażali obawy, czy cięcia w tym zakresie nie będą zbyt radykalne. Rząd jest jednak zdeterminowany i nie zamierza się cofać, nawet kosztem tego, by w pierwszych miesiącach przyszłego roku brak centralnej dystrybucji miał spowodować kłopoty. Podobnie wycofujemy się z centralnego sterowania artykułami rynkowymi. Lista artykułów, które nie będą bilansowane centralnie od przyszłego roku jest bardzo duża, a minister handlu wewnętrznego i usług ma zaproponować dalsze cięcia. W obu więc przypadkach przechodzimy na działanie mechanizmów rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#JanKaczmarek">Najprzykrzejsza dla nas jest w tej chwili sprawa ROD. Prezydium Rządu analizowało możliwości wyjścia z tej sytuacji, m.in, poprzez zostawienie sprawy naturalnemu biegowi rzeczy. Doszliśmy jednak do wniosku, że nie można uchylać się od podejmowania decyzji. Chodzi o to, by z czasem doprowadzić do płynności przynajmniej części ROD. Być może w przyszłym roku nastąpi obniżenie stawek.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#JanKaczmarek">Na zakończenie proszę o podtrzymanie oceny wynikającej z referatu posła W. Szymańskiego. Poparcie wniosków zaprezentowanych w części 5 reportu rządowego będzie dla nas dużą pomocą polityczną.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#JanKaczmarek">Następnie Komisje wybrały posła Władysława Szymańskiego posłem referentem oraz zobowiązały podkomisję do opracowania projektu Uchwały Sejmu w omawianej sprawie. Komisje upoważniły prezydia oraz przewodniczących innych zainteresowanych problemem Komisji do rozpatrzenia i zaaprobowania tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#JanKaczmarek">Przedstawię główne tezy projektu przygotowywanej uchwały. Zarówno z referatu, jak i z dyskusji wynika, że główne tezy raportu rządowego zostały zaakceptowane i odpowiadają zarówno odczuciom specjalistów, jak i społeczeństwu. Podstawowe zadania stawiane w tym zakresie rządowi przez Sejm zostały w znacznym stopniu wykonana. Jednak Aniele spraw szczegółowych wymaga jeszcze zmian i uzupełnień. Uważam, że ocenę taką uzasadniają warunki, w jakich inicjowano i realizowano I etap reformy gospodarczej. Sądzimy, że w dokumencie tym należy przedstawić także kierunki dalszych działań w II etapie reformy gospodarczej. Nie od rzeczy będzie także zaakcentowanie przez Sejm, że nie będzie on wchodził w szczegółowe sprawy warsztatowe, należące do rządu. Należy także podkreślić naszą świadomość oceniania rozwiązań reformy w długim, 5-letnim okresie oraz tego, że wnioski wypływające z tej oceny także dotyczą rozwiązań długofalowych. Co roku przy ocenianiu założeń CPR mamy okazję sięgać do spraw szczegółowych. Tym uzasadniam fakt, że projekt uchwały nie będzie zawierał wszystkich licznych postulatów Komisji sejmowych. Uznaję, że w pełni zasługują one na podniesienie, ale już w innym dokumencie. Posłowie mogą w dalszym ciągu, także na piśmie, zgłaszać swoje uwagi, sprostowania i życzenia do tego dokumentu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>