text_structure.xml 27.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 29 marca 1988 r; Komisja Rynku Wewnętrznego i Usług, obradująca pod przewodnictwem posła Jana Mielocha (bezp. Pax) rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację o aktualnej sytuacji rynkowej, - informację o Targach Krajowych w Poznaniu „Wiosna 88”.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczył wiceminister rynku wewnętrznego Tadeusz Hyla.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Poseł Jan Mieloch (bezp. Pax) zaproponował łączną informację i dyskusję nad oboma punktami porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Propozycja została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszHyla">Rozpatrujemy dziś sytuację rynkową, której uwarunkowania są trudna i niezmiernie złożone. Ma miejsce przede wszystkim zwiększanie się nawisu inflacyjnego, co stanowi stałe zagrożenie dla funkcjonowania rynku i odzyskiwania na nim równowagi. Kolejnym uwarunkowaniem jest niedostosowanie do potrzeb rynku wewnętrznego struktury przemysłu. W konsekwencji występuje bariera materiałowo-surowcowa, która wpływa w istotny sposób na podaż towarów rynkowych. Ponadto występuje bariera importowa wynikająca z konieczności przeznaczania środków dewizowych, uzyskiwanych z drenującego rynek wewnętrzny eksportu na zaspokajanie zobowiązań kredytowych. Wreszcie widoczne są skutki zmniejszenia zapasów towarów rynkowych po okresie wzmożonego ich wykupu w XV kwartale ub.r. oraz w styczniu br., co stanowiło reakcję na zapowiedź wysokich podwyżek cen.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszHyla">Założenia CPR na 1988 r. narzucają szczególny reżim. Rzeczowy wzrost dostaw towarów na rynek (2,5 do 3%) będzie realizowany przy znacznie mniejszym (1,5 do 2%) wzroście dostaw surowców i materiałów. Zwiększenie produkcji i dostaw towarów rynkowych będzie zatem mogło następować głównie poprzez racjonalizację zużycia materiałów i surowców. Założenia tegorocznego planu narzucają obniżenie materiałochłonności o 1,2–1,9% oraz energochłonności o 1,9–2,5%. Ta sytuacja wymusza szczególną dbałość o jakość towarów, walkę z marnotrawstwem i niegospodarnością.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszHyla">Obecna sytuacja na rynku jest dodatkowo komplikowana przez dynamikę przychodów pieniężnych ludności przewyższającą dynamikę sprzedaży oraz przez niedostateczne zaawansowanie - w stosunku do upływu czasu - produkcji na potrzeby rynku. W świetle tych faktów zrodziła się konieczność uruchomienia dwóch kierunków działań. Jeden z nich zawiera realizowany przez resort „program ochrony rynku wewnętrznego”, drugi natomiast - „program rozwoju rynku wewnętrznego”. W pierwszym nurcie dominuje troska o rozwiązanie w pilnym trybie problemu równowagi przynajmniej w 4. segmentach rynku: żywnościowym, dziecięcym, środków czystości oraz odzieży i obuwia. Poczynając od szczególnej pieczy nad zamówieniami rządowymi poprzez dofinansowywanie dewizowe produkcji, właściwą organizację systemu zaopatrzenia materiałowo-technicznego aż po tworzenie należytych warunków współpracy handlu z przemysłem, rysuje się realna możliwość uzyskania równowagi rynkowej na poziomie satysfakcjonującym nabywców.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszHyla">Jeżeli chodzi natomiast o program rozwoju rynku wewnętrznego, to główny wysiłek zmierza w kierunku odblokowywania, stymulowania i preferowania wszelkich propodażowych inicjatyw założycielskich, zwłaszcza drobnej wytwórczości, przy równoczesnym tworzeniu warunków do zmian strukturalnych w przemyśle i do likwidacji praktyk monopolistycznych. W tym samym programie mieszczą się również działania zapobiegające nadmiernemu wzrostowi cen umownych, który to wzrost traktujemy jako czynnik inflacjogenny w naszej gospodarce. Przed organizacjami handlowymi stawiamy więc zadanie twardego negocjowania cen z przemysłem postulując równocześnie poszerzenie listy towarów, których sprzedaż do handlu następowałaby według cen zbytu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszHyla">Niedawno prezentowaliśmy Prezydium Rządu materiał ilustrujący nie tylko obiektywne zagrożenia dla równowagi rynkowej, ale również konkretne propozycje zmierzające do jej przywracania. Istota sprawy sprowadza się do tego, aby hamując do racjonalnych rozmiarów popyt konsumpcyjny przez odpowiednią politykę cenowo-dochodową, wzmóc równocześnie presję na rozwój prorynkowej orientacji przemysłu i znaczący wzrost produkcji rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#TadeuszHyla">Temu samemu celowi służą np. podjęte ostatnio przez resort poczynania dotyczące definitywnego rozwiązania problemu podaży środków czystości, niektórych artykułów spożywczych - w tym oleju, margaryny i makaronów - licznej grupy artykułów przemysłu lekkiego, w tym odzieży i obuwia. Czuwamy także nad właściwym, choć oczywiście uwzględniającym możliwości produkcyjne, zaopatrzeniem ludności w węgiel i materiały budowlane.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#TadeuszHyla">Krok po kroku dążymy do odbudowania równowagi wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Tytułem przykładu pragnę poinformować o konkretnych przedsięwzięciach, które już przynoszą efekt rynkowy, Tak np. polityka cenowo-dochodowa przyniosła na rynku mięsnym wzrost skupu żywca w I kwartale br. o 3 tys. ton wyższy niż w analogicznym okresie ub.r. Najwyższą dynamikę odnotowano w marcu. Skup wyniósł 184 tys. ton wobec 164 tys. ton w marcu ub.r. Także w II. kwartale przewidujemy wzrost skupu w porównaniu do II kwartału ub.r. o ok. 9 tys. ton. Są to prognozy dalece prawdopodobne. Niepokoi natomiast spadek skupu mleka. Popierać będziemy dlatego propozycje spółdzielczości mleczarskiej, aby utrzymać w sezonie letnim ceny skupu obowiązujące w sezonie zimowym. Z kolei przykład rozmiarów skupu mleka na terenach górskich, gdzie stosuje się wyższą cenę, potwierdza słuszność decyzji, o wprowadzeniu i utrzymaniu tego dodatku górskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#TadeuszHyla">Dalszej racjonalizacji podlegać będzie także wydatkowanie środków dewizowych „Pewexu” na cele rynkowe. Chodzi tu o zasilenie w towary szczególnie newralgicznych i zagrożonych obszarów rynku. Z tą myślą minister rynku wewnętrznego przeznaczył m.in. 10 mln dolarów na utrzymanie ciągłości produkcji środków czystości; 4 mln dolarów na podobną ciągłość produkcji odzieży dla dzieci. Ok. 0,5 mln dolarów na wzrost produkcji środków czystości, w tym proszków do prania o dodatkowe 4,5 tys. ton. Na zakup maszyn do produkcji obuwia dziecięcego przeznaczono 342 tys. dolarów, zaś na zakup maszyn do produkcji obuwia profilaktyczno-korekcyjnego 2,4 mln dolarów. W celu utrzymania poziomu produkcji sprzętu chłodniczego i pralniczego wyasygnowano ze środków „Pewexu” 3,5 mld dolarów, a na utrzymanie produkcji gorseciarskiej 400 tys. dolarów. Powinno się to przyczynić w znacznym stopniu do poprawy sytuacji rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#TadeuszHyla">Równocześnie ministerstwo rynku wewnętrznego za podstawowy kanon swojej polityki kierowania strumieniem środków produkcji przyjęło, aby jak najwięcej surowców i materiałów uzyskiwali najbardziej efektywni producenci towarów dobrej jakości. Proces integrowania rynku jest jednak uzależniony od wielu czynników. Najważniejszy to stopień zrównoważenia gospodarki. Przebieg procesów ekonomicznych w dwóch pierwszych miesiącach 1988 r. nie upoważnia do nadmiernie optymistycznych wniosków. Można jednak prognozować realizację założeń CPR, a w przypadku pełnego wykonania zamierzeń resortu ich przekroczenie w części dotyczącej wzrostu podaży dóbr konsumpcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#TadeuszHyla">Przechodząc do kolejnego tematu sądzę, że przedłożona posłom informacja na temat przebiegu kontraktacji na 49 Targach Krajowych „Wiosna 88” dostatecznie ilustruje sytuację. Zarówno w ocenie resortu, jak i przedsiębiorstw uczestniczących w targach impreza ta ma społeczne i gospodarcze uzasadnienie, choć trzeba rozważyć sens jej kontynuowania w dotychczasowej formie organizacyjnej. Niepokoi szczególnie proces ograniczania zakresu asortymentowo-branżowego targów. Tłumaczenie ze strony nieobecnego na nich przemysłu, że główne kontraktacje dokonywać się będą na giełdach branżowych jest niedostateczne.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#TadeuszHyla">Do 15 maja br. chcemy zakończyć pracę, które pozwolą na organizację targów jesiennych, w nowej konwencji. Zmierzać będziemy do tego, aby targi stanowiły pełną prezentację rzeczywistej oferty przemysłu. Niestety przebieg ostatniej giełdy wskazuje na to, że przemysł jakby się zatrzymał. Minister J. Bilip zachęcał do eksportu i jest to rezultat ogólnej sytuacji płatniczej. My ze swej strony potwierdzamy występowanie prób dyktatu przemysłu wobec handlu w odniesieniu do konkretnych warunków umów, a tym samym cen, asortymentu i wzornictwa. Tego typu praktyki noszące znamiona monopolistycznych, potwierdzające nierównoprawność pozycji handlu wobec przemysłu, będą z całą bezwzględnością eliminowane już przy następnych, jubileuszowych 50 Targach „Jesień 88”.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#TadeuszHyla">Nagminne były żądania wsadów dewizowych, co również traktować należy jako odpowiedź przemysłu na obecną sytuację płatniczą. Spodziewamy się, że żądania takie mogą się nasilać w miarę ograniczeń importu centralnego. Chociaż stwarza to pozytywną tendencję ekonomicznego przymusu eksportu, równocześnie ogranicza możliwości handlu wewnętrznego nie dysponującego przecież - poza nielicznymi wyjątkami - środkami dewizowymi. Cieszy natomiast lepsza, szeroko rozumiana kultura targowa, w tym wyższy poziom organizacji ekspozycji oferowanych towarów.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#TadeuszHyla">Obiektywna ocena targów pozwala stwierdzić, że impreza ujawniła wszystkie negatywy i pozytywy sytuacji rynkowej. Ewentualna kontynuacja targów będzie wymagać - przy zachowaniu zasady dobrowolności uczestnictwa - uruchomienia nowych metod zachęty do pełnej prezentacji i kontraktacji towarów, na które czeka rynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławFabisiak">Ocena targów nie może być jednoznaczna, wystąpiły zasadnicze różnice w podejściu do tej imprezy poszczególnych jej uczestników. Rzemiosło po raz któryś z rzędu zaprezentowało ofertę lepszą, eliminując tandetę i złe wzornictwo. Była to rzeczywista konfrontacja podaży i popytu. Widoczne były także na targach zakłady spółdzielczości pracy i inwalidów, które przedstawiły ofertę ciekawszą i bardziej przydatną. Równocześnie jednak dał się zauważyć niższy jej poziom, wynikający z braków surowcowych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StanisławFabisiak">Bardzo słuszna jest uwaga ministra T. Hyli o powszechnym zjawisku żądania wsadów dewizowych. Dochodzi tu do swoistych paradoksów żądania np. 18 centów do każdego zakontraktowanego ręcznika. Dziewiarstwo przedstawiło ofertę mniejszą o 80% od ubiegłorocznej, a jeżeli chodzi o odzież, to Targi „Wiosna 88” należałoby określić mianem kompletnej klapy. Ten przemysł znika z rynku, a dysproporcje jego dostaw w stosunku do potrzeb muszą budzić już nie tylko niepokój, ale wręcz trwogę.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StanisławFabisiak">W sumie oferta rzędu 311 mld zł - choć kwota ta może epatować niektórych - była połową tego, co handel skłonny byłby kupić na targach.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#StanisławFabisiak">Tzw. przeciętny handlowiec znalazł się na targach w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Cóż może bowiem kierownik sklepu, wytypowany przez gminną spółdzielnię na targi, odpowiedzieć producentowi, który żąda od niego tzw. wsadu w twardej walucie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#StanisławFabisiak">Takie problemy można rozstrzygać na szczeblu ministrów, a nie na szczeblu branżystów, czy zaopatrzeniowców. Mówił minister T. Hyla o alimentowaniu przemysłu środkami z „Pewexu”. Obawiam się jednak, że środki te przeznaczane są również na produkcję eksportową, a nie na rynek wewnętrzny. W konsekwencji tzw. szary obywatel nie będzie mógł już niedługo kupić podstawowych elementów odzieży.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#StanisławFabisiak">Po rozmowach na targach doszliśmy też do wniosku, że rozwiązania stymulujące rozwój rzemiosła idą we właściwym kierunku. Natomiast przedstawiciele handlu wyjeżdżali z targów z uczuciem, że uda im się co najwyżej pokryć 30 do 50% potrzeb swoich przedsiębiorstw. Pozostał tylko żal, że przyjechali, że nie zakontraktowali, że nie wiedzą, co dalej. Zaopatrzenie w II półroczu stoi nadal pod znakiem zapytania. Szczególnie duży jest on przy podstawowych wyrobach: w dziewiarstwie, ubiorach, odzieży, artykułach wyposażenia mieszkań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DanutaKubik">Brak jest specjalistycznych żarówek dla wylęgarni drobiu. W konsekwencji występują zahamowania w jego produkcji. Może to spowodować spadek skupu żywca, bowiem dotychczas głównym źródłem samozaopatrzenia wsi w mięso był drób. Zgłaszałam interpelację w tej sprawie i uzyskałam obietnicę, że problem zostanie załatwiony. Sytuacja jednak wygląda nadal źle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaZielińska">Być może trzeba do sprawy wrócić również na posiedzeniu plenarnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JózefaPalmowska">Targi Krajowe „Wiosna 88” kompletnie rozczarowały. Była to raczej wystawa niż impreza handlowa. Można rozumieć tzw. uwarunkowania ogólne, ale działy się na targach rzeczy, które są kompletnym zaskoczeniem. Już w dniu otwarcia np. o godz. 8:00 przy wielu wystawionych towarach widniały wywieszki, że zostały one sprzedane. Chciałam więc zapytać, kiedy odbyła się ta kontraktacja? Brak możliwości zawierania umów zdenerwował handlowców. Liczyli oni na te targi, od nich uzależniali zaopatrzenie własnego rynku. Mówili mi, że ręce opadają, że producenci traktują ich jak natrętów, nie mówiąc już o organizacji pracy, o kolejkach przed boksami.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JózefaPalmowska">Najważniejszym jednak problemem była kwestia wsadów dewizowych. Nagminnie żądano ich od handlu, tym warunkowano podpisanie umów. Zdarzały się także często żądania przedpłat. Przemysł, inaczej mówiąc, domaga się od handlowców swoistego kredytu. Kredyt taki może być udzielony, ale jest to w istocie przekazanie w ręce przemysłu kredytu bankowego, jaki otrzymuje handel. Kredyt ten jest oprocentowany i musi w efekcie podwyższyć cenę.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JózefaPalmowska">Zdaję sobie sprawę, że kwestia wsadów dewizowych nie jest sprawą do załatwienia w obrębie handlu, ale bez rozwiązania tej sprawy będzie coraz gorzej z zaopatrzeniem krajowego rynku. Niestety, sytuacja w zaopatrzeniu, jaka powstała w tym roku kojarzy mi się z II etapem reformy. Uczyniliśmy z zysku zarówno kryterium oceny przedsiębiorstwa produkcyjnego, jak i główny cel jego działania. Praktyka pokazuje jednak, że jest on podwyższany nie poprzez ilościowy wzrost produkcji, ale windowanie cen. Rozmawiałam w wielu zakładach produkcyjnych. Nigdzie jednak nie usłyszałam o możliwościach i dokonaniu zwiększenia ilościowego produkcji, wszędzie natomiast zwiększał się zysk. Dodajmy do tego, że owe powiększanie zysku umożliwia wzrost płac i starcza często na zapłacenie podatku od tzw. ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Gotówka dopływa do ludzi i trafia na rynek, gdzie nie znajduje odpowiednika w produkowanych towarach. Uważam więc, że zysk może stanowić podstawowe kryterium i cel działania przedsiębiorstw reprodukcyjnych jedynie wówczas, gdy istnieje równowaga na rynku. Dopóki jej nie ma, kryterium tym należy uczynić wydajność pracy i jej rzeczowe efekty. Ogarnia przerażenie, gdy patrzy się na zaopatrzenie sklepów. Wiele mówi się o tym, aby handel nadrabiał luki w dostawach przez własne kontakty, przez penetrację możliwości. Trzeba jednak sobie zdawać sprawę, że możliwości te stają się coraz bardziej ograniczone, że producenci w poszukiwaniu dewiz przestawiają się na eksport. Musi to wywierać negatywne skutki na stan rynku wewnętrznego i trzeba się liczyć z równie negatywnymi reakcjami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JózefaPalmowska">Zadanie odbudowania zapasów. Oprócz braków rzeczowych występują również utrudnienia systemowe tego procesu. Handel otrzymał wprawdzie łagodniejsze warunki kredytowe. Równocześnie jednak banki stosują limit kredytowania. Po jego wyczerpaniu nie udzielają pożyczek na odbudowywania zapasów lub udzielają ich na gorszych warunkach. W ten sposób szanse handlu maleją do zera.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JózefaPalmowska">Chciałam również zapytać o racjonalność wykorzystania środków dewizowych. Dlaczego np. sprowadzamy czekoladę z RFN zamiast kupować ziarno kakaowe i produkować ją w kraju. Wydaje się, że w obecnej sytuacji racjonalne wydatkowanie dewiz staje się absolutną koniecznością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanMieloch">Z bardzo pesymistycznego obrazu sytuacji rynkowej wypływa pytanie - co dalej? W materiałach ministerstwa - gdy je dokładniej przeanalizować - widać parę segmentów rynku, w których wracamy do sytuacji znanej z przełomu lat 1981–1982. Nieskutecznie usiłuje się zapobiegać powtórzeniu tamtej, dramatycznej sytuacji. Warto zwrócić np. uwagę na w dwóch pierwszych miesiącach roku 62% niż w analogicznym okresie ub.r., a przeciętna w czterech podstawowych działach przekroczyła znacznie 40 tys. zł. Jest to wzrost bardzo niepokojący, który wyraźnie rzutuje na całokształt równowagi rynkowej. Upoważnia to wręcz do stwierdzenia, że obecny stan i prognozy rynku stają się niemal katastrofalne. Załamanie może wystąpić na całym froncie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanMieloch">Ministerstwo, niestety, nie jest w stanie sformułować realnych wniosków dających nadzieję na przyszłość. Trudno je zresztą za to winić. Resort nie jest producentem towarów, nie ma większego wpływu na sytuację zaopatrzeniową w przemyśle, na dopływ dewiz i bilans płatniczy. Nic jednak nie zmieni się na lepsze dopóki nie uporamy się z kwestią zaopatrzenia przemysłu i wykorzystania jego zdolności produkcyjnych. Jednakże uwarunkowania wywołane zadłużeniem sprawiają, że kwestia ta jest niezmiernie trudna do załatwienia. Tradycyjny sposób dyskutowania na te tematy w naszej Komisji również nie wróży możliwości znalezienia dróg. Sądzę, że sprawa rynku musi znaleźć się i to szybko na znacznie szerszym forum, musi stać się przedmiotem zainteresowania również innych komisji, zwłaszcza Komisji Przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanMieloch">Nie ulega wątpliwości, że producenci zasilani w znacznie mniejszym stopniu dewizami z puli centralnej przestawiają się na produkcję dającą szansą uzyskania dewiz z eksportu. Ci, którzy jej nie mają, adresują swoje żądania bezpośrednio do handlu, który przecież dewiz ma bardzo mało. Praktycznie nie działa instytucja przetargów dewizowych. Są tego dwie przyczyny. Pierwsza to brak dewiz, druga natomiast leży w systemie rozliczeń. Otóż różnice między kursem oficjalnym a faktycznym kosztem zakupu dewiz przedsiębiorstwa muszą wliczać w straty, co pomniejsza ich zysk. Nie są więc zainteresowane ekonomicznie ubieganiem się o zagraniczne środki płatnicze na drodze przetargu. Paradoks polega na tym, że kupując za złotówki towary nadchodzące w paczkach mogą swobodnie wliczać te zakupy w koszty. Wydaje się więc, iż zasady przetargów dewizowych muszą ulec zmianie.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanMieloch">Handel znajduje się również w coraz trudniejszej sytuacji na skutek przerywania łańcucha płatniczego. Termin rozliczeń należności jest coraz dłuższy. W ten sposób przedsiębiorstwa próbują sobie radzić z ostrzejszymi kryteriami samofinansowania.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanMieloch">W materiałach resortu czytamy o alimentowaniu przemysłu środkami z „Pewex”. Ale czy rzeczywiście handel musi przyjmować za dobrą monetę każde oświadczenie producenta o uzależnieniu od komponentów z importu? Na całym świecie producenci proszków wytwarzają do nich kompozycje zapachowe. Nasz przemysł nie może uporać się z tym od lat. Przykładów takich można podać więcej. Konieczna jest więc głęboka analiza sytuacji rynkowej, która przecież jest wyłącznie rezultatem ogólnej sytuacji gospodarczej i niekorzystnych zjawisk, jakie ujawniły się z całą ostrością na początku br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZofiaCzaja">Czy decyzje dotyczące spraw węgla na cele bytowe trafiły już do jednostek handlowych? Jest to bardzo ważny temat, ale nikt w terenie nie wie jeszcze, że nie odebrany węgiel za sezon grzewczy 1987/1988 będzie można wykupić po starej cenie, podobnie jak nie dotarły do GS informacje o nowych zasadach wypłacania ekwiwalentu dla rolników za węgiel.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZofiaCzaja">Wracając do spraw naszego posiedzenia chciałam zapytać, jaki jest sens wyłącznie informacyjnego charakteru naszego spotkania. Myślę, że trzeba wyrazić ubolewanie nad niewielkimi możliwościami oddziaływania naszej Komisji. W zeszłym roku np. wyraziliśmy opinię, iż środki z „Pewexu” nie powinny być kierowane dla ratowania producentów. Bardziej celowe byłoby wspomaganie nimi fatalnej infrastruktury handlu. W tej dziedzinie niewiele się zmieniło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaCzubak">Z informacji wiceministra wynika, że na utrzymanie produkcji odzieży dla dzieci wyasygnowano ze środków Pewexu ok. 4 mln dolarów. Chciałabym się dowiedzieć, czy środki te trafią wyłącznie do przemysłu kluczowego, czy też skorzysta z nich również rzemiosło i drobna wytwórczość produkująca znaczną część tych artykułów. Dotychczas nie ma ona możliwości udziału w tej puli.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#KrystynaCzubak">Korzystając z okazji chciałabym zwrócić uwagę również na kwestię nakładania kar i zamykania sklepów mięsnych przez Sanepid. Nie neguję słuszności zasady, że mięso i wędliny powinny być sprzedawane osobno. Należy jednak stworzyć ku temu odpowiednie warunki techniczne. Znaczna część sklepów, zwłaszcza na wsi, nie ma ani wystarczającej obsady kadrowej, ani nawet dwóch kas czy dwóch lad, by sprzedaż taką prowadzić. Nie mówię już o ladach chłodniczych, których generalnie brakuje. W konsekwencji realizacja kartek staje się dla nabywców bardzo trudna. Mięso mogą kupić w jednym sklepie, a wędliny w drugim, stojąc podwójnie w kolejce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LucjanStępień">W powodzi problemów zaopatrzeniowych umyka nam ciągle kwestia funkcjonowania handlu. Wbrew pozorom nie mogą być jednak obojętne ani zagadnienia ekspozycji towarów, ani obsługa klientów, ani zapomniane już kompletnie formy reklamy. Brak tych elementów uwidacznia się szczególnie w postawie handlu wobec drobnych wytwórców. Ostatnio np. wielu rzemieślników spotyka się z żądaniem odebrania ze sklepu towarów na własny koszt po np. 90. dniach wystawienia go do sprzedaży. Ma to zwłaszcza miejsce przy towarach o nowych właściwościach użytkowych, nieznanych dotychczas na rynku. Często ekspedienci nie są w stanie poinformować nabywców o cechach tych towarów. Znikają z rynku sklepy specjalistyczne, pogłębia się przepaść między handlem a producentem. Wydaje się, iż uzdrowienie tych stosunków, zwłaszcza ze sferą drobnej wytwórczości staje się również koniecznością.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#LucjanStępień">Wiele mówiono na dzisiejszym posiedzeniu o brakach dewiz. Zastanawiam się jednak, czy rzeczywiście eksportujemy w sposób sensowny, czy za granicę nie trafia wiele surowców i materiałów które można by przetworzyć w kraju i w tej postaci bądź wyeksportować, bądź lepiej zaopatrzyć rynek wewnętrzny. Przykłady można by mnożyć, np. eksportujemy miedź i sprowadzamy za dewizy wyroby z niej wykonane. Zaistniał w tej dziedzinie jakiś chaos wywołamy partykularnymi interesami producentów i ogólnymi preferencjami eksportowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Zgadzam się z tą opinią. Eksportować opłaca się wszystko, od podstawowego surowca do produktu gotowego. Niedługo kraj ten wywieziemy za granicę. Chciałam również zapytać, od kogo zależy decyzja o wcześniejszym odbywaniu giełd surowcowych niż targów konsumpcyjnych. Od lat o tym mówimy, i od lat nic się nie zmienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DanutaKubik">Chciałam się dowiedzieć, czy punkty usługowe zajmujące się wywoływaniem zdjąć będą miały jakieś szanse na otrzymanie papieru i odczynników. Znacznej części z nich grozi likwidacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszHyla">Jeżeli chodzi o strukturę eksportu, a zwłaszcza zapobieganie wywożeniu surowców, które możemy przetworzyć w kraju, poczynione są kroki do ustalenia ściślejszej bariery celnej. Lista towarów objętych wyższymi cłami jest już przygotowana.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszHyla">Na wsi jest istotnie bardzo mało szaf chłodniczych. W tym roku trafi jednak do handlu wiejskiego ok. 3 tys. szaf. Jeżeli chodzi o działania Sanepid, istnieje wytyczna głównego inspektora sanitarnego kraju zalecająca uwzględnianie obiektywnych warunków przy podejmowaniu decyzji pokontrolnych. Niekiedy w terenie Sanepid stara się być bardziej katolicki niż papież.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszHyla">Środki z „Pewexu” trafiają wyłącznie na zasilanie produkcji służącej poprawie zaopatrzenia na rynku wewnętrznym. Tak konstruowane są umowy z producentami. Jeżeli chodzi o czekoladę, to została ona sprowadzona z Chin w ramach tzw. umów kompensacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszHyla">Potwierdzam słuszność poglądu, iż przetargi dewizowe i dewizy uzyskiwane na tych przetargach nie powinny wywoływać negatywnych skutków dla finansów przedsiębiorstw. Przygotowujemy wystąpienie w tej. sprawie.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszHyla">Będę interweniował w kwestii żarówek promiennikowych do wylęgu kurcząt. Uważam także, iż wyjaśnienia wymaga stosowanie przez bank limitów kredytów dla jednostek handlowych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>