text_structure.xml 83.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">W dniach 25-26 lipca 1988 r. Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, pod przewodnictwem posła Kazimierza Olesiaka (ZSL), odbyła wyjazdowe posiedzenie w woj. woj. tarnowskim i tarnobrzeskim zapoznając się z działalnością Kombinatu Rolno-Przemysłowego „Igloopol”.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, władze polityczne i gospodarcze woj. woj. tarnowskiego i tarnobrzeskiego, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, plantatorzy i kooperanci oraz aktyw KRP „Igloopol”.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Posłowie zwiedzili zakłady rolne Igloopolu w Kurowie na terenie woj. tarnobrzeskiego oraz zakłady rolne w Pustkowie, Bobrowej i Straszęcinie. Zwiedzono również ośrodek wypoczynkowy w Straszęcinie, a także kompleks sportowo-rekreacyjny w Dębicy. Posłowie zapoznali się również z działalnością produkcyjną i socjalno-szkoleniową w Zakładach Przemysłowych Igloopolu w Dębicy. Następnie Komisja odbyła posiedzenie w Dębicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzOlesiak">Przystępując do obrad mamy za sobą bardzo szczegółowy program pobytu w różnych zakładach rolnych i rolno-przemysłowych kombinatu „Igloopol”. Głównym celem naszego wyjazdowego posiedzenia jest zapoznanie się z działalnością „Igloopolu”. Na podstawie naszych obserwacji oraz przygotowanej informacji obrazującej różne strony działalności KRP „Igloopol” będziemy mogli uzyskać pełny i prawdziwy obraz pracy tego kombinatu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzOlesiak">Dyrektor generalny KRP „Igloopol” Edward Brzostowski: Kombinat istnieje od 10. lat. Powstał na bazie osiągnięć organizacyjnych i pionierskiej działalności przedsiębiorstwa przemysłu chłodniczego w Dębicy w zakresie produkcji mrożonej żywności. Chłodnia składowa rozpoczęła swoją działalność jako zakład wyłącznie usługowy, aby następnie - jako pierwsza w Polsce - podjąć na skalę przemysłową produkcję mrożonek owocowo-warzywnych i mrożonych wyrobów kulinarnych. Budowa i przedterminowe oddanie do eksploatacji w 1972 r. chłodni w Rzeszowie, utworzenie w 2 lata później zakładu budowlanego, przekształcenie w 1977 r. wydziału produkcji metalowej w samodzielny zakład a następnie przejęcie chłodni w Tarnowie, Dwikozach i w Krakowie - to kolejne etapy rozwoju przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzOlesiak">Rozpoczęcie produkcji rolniczej było możliwe po przejęciu 1 lipca 1977 r. gospodarstwa rolnego w Straszęcinie oraz gospodarstwa hodowlanego w Pustkowie. Z dniem 21 czerwca 1978 r. decyzją ministra przemysłu spożywczego i skupu przedsiębiorstwo przekształciło się w Kombinat Przemysłowo-Rolny „Igloopol” w Dębicy. Do 1982 r., w trudnym i skomplikowanym okresie, kombinat przejmował od PGR i spółdzielni kółek rolniczych wiele obiektów gospodarczych wraz z ziemią, a także wykupił znaczny areał ziemi od rolników indywidualnych. W okresie 4. lat zorganizowano 6 gospodarstw rolnych, w których skład wchodziło 26 oddziałów rolnych. Dzięki temu kombinat dostarczał z roku na rok coraz więcej produktów rolnych. Powiązanie rolnictwa z przemysłem oraz szybki rozwój produkcji rolnej zdecydowały o zmianie nazwy - 1 lipca 1982 r. przedsiębiorstwo przybrało nazwę Kombinat Rolno-Przemysłowy „Igloopol” w Dębicy. Jednocześnie przedsiębiorstwo zaliczono do działu gospodarki narodowej „rolnictwo”.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzOlesiak">W latach 1982–1987 następuje dalszy rozwój kombinatu. Większość przejmowanego majątku stanowiły gospodarstwa podupadłe, o zaniedbanej ziemi, zniszczonych budynkach, zdewastowanych maszynach i sprzęcie, niskich plonach z ha, małej wydajności pracy, a także niskich płacach pracowników. Zaważyło to na ogólnych wynikach gospodarczych i pochłaniało znaczną część funduszu rozwoju kombinatu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzOlesiak">U podstaw koncepcji działania KRP „Igloopol” legła zasada pełne integracji przemysłu spożywczego z rolnictwem. Głównym celem była i jest nadal produkcja żywności. Celowi temu podporządkowana jest struktura organizacyjna kombinatu. Przy jego organizacji wyszliśmy z założenia, że w rolnictwie i przetwórstwie istnieją znaczne rezerwy, które trzeba wykorzystać. Przesłanki tworzenia kombinatu wynikły, historycznie rzecz biorąc, z uwarunkowań społeczno-gospodarczych ostatnich kilku lat, kiedy na pierwsze miejsce wysunął się problem wyżywienia narodu. Wzrostowi produkcji surowców rolniczych w kraju nie towarzyszył proporcjonalny rozwój przemysłu przetwórczego. Powoduje to znaczne straty tych surowców, szacowane na 20–30%. Dlatego na czoło naszego działania wysunęliśmy chłodnictwo, następnie przetwórstwo rolne tych produktów rolnych, które występują masowo i są nietrwałe. Dotyczy to głównie produktów zwierzęcych, owoców i warzyw.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzOlesiak">Dobry przemysł spożywczy wymaga stabilnej bazy produkcyjnej. Dlatego postawiliśmy na rozbudowę własnej bazy produkcji rolniczej oraz nawiązanie trwałych kontaktów z okolicznymi rolnikami indywidualnymi. W chwili tworzenia kombinatu gospodarowaliśmy na 233 ha powierzchni gruntów, a po 10. latach powierzchnia ta sięga 59 tys. ha.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzOlesiak">Równolegle do rozbudowy potencjału rolnictwa rozwijała się kooperacja z rolnikami indywidualnymi, która obejmuje obecnie związki z 25 tys. gospodarstw. Rejon Polski południowej należy do historycznie zacofanych, o rozdrobnionej strukturze agrarnej i dużych zasobach pracy. Jeśli średnio w kraju w rolnictwie przypada 30 osób czynnych zawodowo na 100 ha użytków rolnych, to w rejonach południowych dwa razy więcej, a w niektórych gminach wskaźnik ten przekracza 100 osób. Taka sytuacja była impulsem dla uruchomienia intensywnych, pracochłonnych kierunków produkcji. Koncepcja „Igloopolu” taką szansę stworzyła i staramy się ją skutecznie wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzOlesiak">Opóźnienia w rozwoju, trudne warunki glebowe, niekorzystne warunki atmosferyczne oraz rozdrobnienie gospodarstw zdecydowały o przyjęciu koncepcji łączenia pracy bezpośrednio w różnych dziedzinach, zapewniając jednocześnie stałe dochody dla pracowników. W związku z tym uruchomiliśmy produkcję metalową, budowlaną, odzieżową, drzewną i inne. Stworzyliśmy system tzw. ciągłej produkcji co oznacza, że każdy surowiec musi być maksymalnie wykorzystany bezpośrednio w kombinacie. Lokalizacja w jednym miejscu przetwórstwa, produkcji pasz, hodowli zwierząt i innych rodzajów działalności minimalizuje koszty transportu, ogranicza bądź eliminuje straty i pozwala lepiej wykorzystać siłę roboczą. Minione 10-lecie istnienia kombinatu pozytywnie zweryfikowało nasze pierwotne założenia. Potwierdziła się zasadność przyjętej struktury organizacyjnej kombinatu, która zamyka w logiczną całość ciąg technologiczny od produkcji surowca rolniczego do produkcji gotowych artykułów żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzOlesiak">Obecnie kombinat gospodaruje na terenie 12. województw, głównie w rejonie południowo-wschodnim i centralnym. W najbliższym czasie obszar działania kombinatu rozszerzony zostanie do 17. województw. W skład kombinatu wchodzi 161 gospodarstw rolnych i ferm, w tym 4 gospodarstwa ogrodnicze, 5 ośrodków hodowli zarodowej, 19 zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego, w tym 5 zakładów mięsnych, 12 obiektów chłodni składowych, 6 zakładów produkcji metalowej i 9 zakładów budowlanych. Kombinat dysponuje także 8. domami handlowymi, które prowadzą działalność przy pomocy 281 placówek handlowych. Ponadto kombinat posiada 3 hotele, 2 zakłady produkcji odzieży, 2 zakłady transportu krajowego i zagranicznego, 5 pracowni projektowych oraz biuro handlu zagranicznego. W skład kombinatu wchodzi 12 ośrodków kultury, 9 obiektów zabytkowych, 6 ośrodków wypoczynku i sportu, w tym 2 z pełnym zapleczem fizykoterapii i balneologicznym.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzOlesiak">Obecnie kombinat zatrudnia ok. 30 tys. osób wraz z uczniami, w tej liczbie 80% stanowią robotnicy. Powierzchnia zasiewów wynosi obecnie 30,5 tys. ha, w tym pod uprawami zbóż znajduje się ponad połowa gruntów. W 1987 r. średnie plony uzyskane w kombinacie wyniosły: zboża ogółem 35,0 ą/ha, w tym pszenica 42,6 q/ha. W porównaniu do 1981 r. plony zbóż wzrosły o 16,5 q/ha, tj. o 89%. W ub.r. zebrano w kombinacie łącznie 43,6 tys. ton zbóż. Większość produkcji zbóż przeznaczona jest na wewnętrzne spożycie, głównie na pasze, gdyż na zewnątrz sprzedajemy jedynie zboża nasienne. Cała produkcja roślinna podporządkowana jest hodowli, tj. uzyskiwaniu pasz. W 1982 r. musieliśmy kupować 66% pasz, a już w 1987 r. własna produkcja w pełni zaspokoiła nasze potrzeby i przeznaczyliśmy na rynek 4.812 ton pasz.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzOlesiak">Rozbudowa bazy wytwórczej pasz pozwoliła na rozwinięcie hodowli jako głównej bazy surowcowej dla przemysłu mięsnego. W końcu kwietnia br. stan pogłowia trzody osiągnął 95 tys. szt, bydła 24 tys. szt oraz owiec 30 tys. szt. Ponadto hodowane są kozy i konie. O skali postępu produkcji rolniczej świadczą następujące dane: jeśli w 1982 r. własna produkcja żywca wynosiła 2,9 tys. ton, to w 1987 r. -14 tys. ton. Spodziewamy się, że w br. dostarczymy wraz z kooperantami indywidualnymi ok. 82 tys. ton żywca.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#KazimierzOlesiak">Podstawowym celem kombinatu jest zapewnienie surowców dla istniejących i przyszłych potrzeb produkcyjnych, głównie z własnych gospodarstw rolnych a także z kontraktacji i kooperacji. Prowadzimy kontraktację surowców na terenie 77. gmin, w 520. wsiach od przeszło 25. tys. rolników. Ponadto rozwijamy kooperację z rolnikami indywidualnymi, obejmującą produkcję roślinną i zwierzęcą. Działalność taką prowadzi się z 449. kooperantami. W jej wyniku powinniśmy w br. uzyskać 50 tys. szt. tuczników a w 1995 r. ponad 270 tys. szt.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzOlesiak">Dobre rolnictwo to punkt wyjścia do przetwórstwa żywności. Przejmowane obiekty rolnicze z reguły wymagają szerokich prac remontowych i modernizacyjnych, a grunty orne rekultywacji, melioracji, wapnowania i wielu innych czynności agrarnych. Musimy budować drogi, połączenie komunikacyjne, a nade wszystko - rozbudowywać infrastrukturę socjalną pracowników. Wymaga to dużych środków finansowych, które w znacznym stopniu pochodzą z wypracowanych zysków w innych działach produkcji materialnej.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#KazimierzOlesiak">W łańcuchu produkcji żywności, drugim co do ważności ogniwem jest przetwórstwo rolno-spożywcze. W kombinacie wytwarza się szeroki asortyment artykułów żywnościowych, że wymienię tylko przetwory mięsne, jak szynki, wędliny, golonki oraz konserwy mięsne różnych rodzajów i gatunków. Wieloraka jest również produkcja wyrobów garmażeryjnych i gotowych dań. Wytwarza się różne przetwory owocowe i warzywne, a także poszukiwane na rynku wyroby mięsno-warzywne, lody i różne napoje. Ostatnio uruchomiliśmy produkcję odżywek dla dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#KazimierzOlesiak">Obiegowe opinie i sądy o monopolistycznej działalności kombinatu nie znajdują potwierdzenia w danych liczbowych. Produkcja mięsna kombinatu w ub.r. stanowiła jedynie 4,1% produkcji krajowej, mrożonek owocowo-warzywnych - 6,9% a mrożonych wyrobów kulinarnych - 26,4%. Produkcja przemysłowa stanowi minimalną część całej produkcji krajowej. Przetwórstwo owocowo-warzywne, podobnie jak cały kombinat, stale się rozwija. Co roku uruchamia się nowe linie produkcyjne, podejmuje produkcję nowych wyrobów i poddaje modernizacji stare urządzenia produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#KazimierzOlesiak">Racjonalne gospodarowanie, którego weryfikatorem jest stan ekonomiczny przedsiębiorstwa a zwłaszcza zysk, nakazuje poszukiwanie takich rozwiązań, które zapewniłoby kombinatowi jak największe dochody. Zysk w 1980 r. wynosił 17 mln zł, a w 1987 r. 4.749 mln zł. Stanowi to 279-krotny wzrost. Planujemy, że w br. zysk wyniesie 14 mld zł. W 1995 r. przewidujemy osiągnąć zysk w wysokości 70 mld zł, co stanowić będzie 5-krotny wzrost w porównaniu do 1988 r.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#KazimierzOlesiak">Obiegowe opinie nt. rzekomych ulg i korzyści z tytułu stosowania w kombinacie podobnego systemu ekonomicznego jak w PGR nie znajdują potwierdzenia. Dotacja do produkcji niektórych wyrobów przysługuje niezależnie od tego kto jest producentem. Kombinat nie jest zainteresowany otrzymywaniem dotacji, ponieważ nie otrzymuje jej jak podmiot gospodarowania lecz jako wytwórca wyrobów, których ceny uzależnione są od polityki państwa. Rzeczywiście zaś dotowany jest kombinat a nie producent. Dlatego przeniesienie dotacji ze sfery produkcyjnej do sfery handlu rozwiązałoby wiele nieporozumień i uwidoczniło właściwy cel tych dopłat, tj. ochronę interesu konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#KazimierzOlesiak">W 1980 r. kwota uzyskanych dotacji wyniosła 65 mln zł począwszy jednak od 1982 r., w związku z rozszerzeniem działalności, kombinat uzyskał obligatoryjnie, na zasadach stosowanych w PGR, prawo do korzystania z następujących dotacji: do produkcji mieszanek pasz treściwych, do wyrobów mięsnych, na pokrycie kosztów wynagrodzenia absolwentów, kosztów utrzymania zachowawczych stad zwierząt, do produkcji szklarniowej oraz z tytułu gospodarowania w trudnych warunkach glebowo-klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#KazimierzOlesiak">Również dotacje na pokrycie kosztów remontów obiektów zabytkowych przyznawane są wszystkim jednostkom państwowym, spółdzielczym, organizacjom społecznym oraz osobom prawnym na odbudowę i remont obiektów zagrożonych zniszczeniem, uszkodzonych, zdewastowanych, bądź użytkowanych nieprawidłowo. Kombinat posiada w administracji 19 zespołów obiektów wpisanych do rejestru zabytków. 2 spośród tych obiektów zostały całkowicie odrestaurowane; są to: dworek w Straszęcinie i były pałac Czartoryskich w Sieniawie, prowadzony jest też remont pozostałych 17. obiektów.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#KazimierzOlesiak">Dotacje na zakładowe budownictwo mieszkaniowe zostały wprowadzone w celu zmniejszenia niedoboru mieszkań na terenach wiejskich i zapewnienia wykwalifikowanej kadry dla rolnictwa państwowego. Ma to zasadniczy wpływ na efektywność pracy gospodarstw i zakładów rolnych, a w konsekwencji na wielkość dotacji udzielanych do działalności państwowego sektora rolnictwa. Obecnie kombinat posiada 3,8 mieszkań na 100 ha użytków rolnych, podczas gdy średnia krajowa w PGR wynosi 9 mieszkań. Uzyskanie wskaźnika krajowego wymaga nakładów na budownictwo mieszkaniowe w wysokości 7,5 mld zł w cenach 1988 r. Tymczasem kombinat uzyskał dotację na ten cel w wysokości 1,4 mld zł. Ponieważ dotacje uzyskały również PGR wskazana wyżej dysproporcja utrzyma się nadal. Tymczasem wśród zgrupowanych obecnie w kombinacie 161 gospodarstw i ferm w chwili ich przejęcia lub utworzenia aż 35% w ogóle nie posiadało mieszkań dla swych pracowników. Otrzymane dotacje wykorzystywane są wyłącznie na budowę mieszkań, gdyż cała infrastruktura jest finansowana ze środków własnych.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#KazimierzOlesiak">Przetwórstwem mięsnym zajmują się 3 zakłady oraz 4 zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego. Planowana na br. produkcja wyrobów i przetworów mięsnych, nie licząc wyrobów garmażeryjnych z udziałem mięsa, wyniesie 124.601 ton. Ogółem nakłady na rolnictwo w 1987 r. wyniosły prawie 7 mld zł, zaś uzyskane ulgi 3.697 mln zł. Różnica w kwocie 3.281 mln zł została pokryta z funduszu rozwoju kombinatu, tworzonego głównie z działalności przemysłowej.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#KazimierzOlesiak">W działalności „Igloopolu” ważną rolę odgrywa powiązanie rolnictwa nie tylko z przemysłem przetwórczym, ale także przemysłem metalowym, z budownictwem i handlem. Już na początku działania kombinatu okazało się, że przetwórstwo i zaplecze techniczne stanowią najsłabsze ogniwa w całym kompleksie żywnościowym. Znaczącą pozycję zajmuje produkcja przemysłowa, która całkowicie jest związana z rolnictwem i gospodarką żywnościową. W zakładach „Igloopolu” produkuje się maszyny i urządzenia dla rolnictwa, przemysłu rolno-spożywczego i budownictwa. Niektóre urządzenia są unikalne w kraju, inne produkowane są w kooperacji z partnerami zagranicznymi. Tradycyjną specjalnością „Igloopolu” jest produkcja samochodów i przyczep specjalistycznych, a zwłaszcza samochodów - chłodni różnych typów. Wytwarza się także poszukiwane w kraju i za granicą tunele chłodnicze.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#KazimierzOlesiak">Kombinat rozwija produkcję przetwórstwa drewna, m.in. opakowań. Prowadzi się także produkcję materiałów budowlanych, odzieży ochronnej, głównie na potrzeby własnych pracowników, remonty maszyn i urządzeń rolniczych. Lista asortymentowa produkcji „Igloopolu” jest bardzo obszerna. Wytwarzamy wszystko co jest potrzebne i co wzbogaca niedoskonały ciągle rynek towarów i usług. Wartość produkcji rolnej, spożywczej i przemysłowej przekroczyła w ub.r. 71 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#KazimierzOlesiak">Jedną z gwarancji rozwoju „Igloopolu” stanowi produkcja budowlana. Dzięki niej jesteśmy uniezależnieni od innych firm budowlanych, realizując własnymi siłami inwestycje w przemyśle przetwórczym, przy budowie mieszkań i rozbudowie gospodarstw rolnych. Posiadając własną bazę budowlaną jesteśmy w stanie budować szybko mieszkania dla pracowników wraz z całą infrastrukturą socjalną. W „Igloopolu” na mieszkanie oczekuje się 3–5 lat; są to mieszkania nowoczesne że wszystkimi wygodami. Działalność socjalno-bytowa uznana została przez załogę kombinatu za trwałą zdobycz i jest traktowana na równi z działalności produkcyjną. Zresztą byłoby trudno rozwiązać wiele spraw produkcyjnych gdyby „Igloopol” nie dysponował własnymi mieszkaniami, sklepami i domami kultury, obiektami sportowymi, żłobkami i szkołami.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#KazimierzOlesiak">Rozbudowujemy ciągle własny system handlowy. Dzięki temu cała produkcja „Igloopolu” sprzedawana jest we własnej sieci handlowej. W ten sposób marża zysku w obrocie handlowym pomnaża zasoby finansowe kombinatu. Nasze sklepy cieszą się dobrą opinią ludności, czego wyrazem są wciąż napływające wnioski od władz lokalnych i komitetów osiedlowych o otwieranie nowych placówek.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#KazimierzOlesiak">Osobny rozdział „Igloopolu” to działalność kulturalno-oświatowa. W kulturalną mapę kombinatu wpisały się Zespół Pieśni i Tańca „Igloopolanie” dobrze znany poza granicami kraju, Zespół Pieśni i Tańca „Pektowin” przy ZRP Jasło oraz zespoły instrumentalno-wokalne i kapele ludowe istniejące przy zakładach w Rzeszowie, Jaśle i Straszęcinie.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#KazimierzOlesiak">Rozwijamy działalność sportową i rekreacyjną; kombinat sprawuje bezpośrednią opiekę nad 47 klubami. Opieka ta wyraża się w pomocy finansowej i szkoleniowej, w utrzymywaniu obiektów sportowych oraz zakupie sprzętu. Dzięki pomocy udzielonej na takich zasadach funkcjonuje w Dębicy Ludowy Klub Sportowy „Igloopol”, który stał się klubem uznanym w sporcie wyczynowym w całym kraju. Nasi bokserzy walczą w I lidze i są wicemistrzami Polski, zaś piłkarze i szachiści występują w II lidze. Taka działalność sprzyja silniejszemu wiązaniu załogi z zakładem pracy, sprzyja poprawie kondycji psychicznej i moralnej pracowników, a w konsekwencji owocuje dobrą i wydajną pracą.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#KazimierzOlesiak">Mocna pozycja gospodarcza umożliwia nam współpracę z partnerami zagranicznymi. W ub.r. wartość eksportu do krajów socjalistycznych przekroczyła 1,5 mld zł dewizowych, zaś do krajów kapitalistycznych 3,7 mld zł dewizowych. Eksportujemy mrożone owoce, głównie truskawki, agrest, maliny, porzeczki, śliwki i jagody a także wyroby kulinarne, lody, frytki, mięso wołowe oraz żywiec wołowy i barani. Z wyrobów przemysłowych „Igloopol” eksportuje tunele zamrażalnicze, samochody-chłodnie, drzwi chłodnicze, elementy kooperacyjne różnego rodzaju oraz węgiel drzewny. Współpracujemy z Jugosławią, Węgrami, Czechosłowacją, Związkiem Radzieckim oraz USA, RFN, Włochami, Belgią i Francją. W trakcie uzgodnień znajdują się wspólne przedsięwzięcia z ChRL, Japonią, Włochami, Belgią, RFN i USA.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#KazimierzOlesiak">Szczególnie szeroka jest współpraca ze Związkiem Radzieckim i to zarówno z jednostkami centralnymi jak i z rejonami przygranicznymi. Przebiega ona na kilku płaszczyznach i obejmuje wymianę handlową, współpracę kooperacyjną oraz podejmowanie wspólnych przedsięwzięć. Eksportujemy do ZSRR świeże warzywa, cebulę, warzywa mrożone, owoce świeże i mrożone, gotowe dania z ziemniaków oraz samochody - chłodnie. Obecnie budowany jest wspólny zakład przetwórstwa owoców, warzyw i pektyny oraz ziemniaków koło Radomia. Przystępujemy do tworzenia wspólnych przedsiębiorstw przetwórstwa rolno-przemysłowego w obwodach lwowskim i tarnopolskim. Chcemy wspólnie utworzyć międzynarodowy ośrodek szkoleniowo-seminaryjny dla szkolenia kadry kierowniczej przedsiębiorstw rolno-przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#KazimierzOlesiak">Krótka historia „Igloopolu” - to przede wszystkim czas budowania. W latach 1981–1967 nakłady inwestycyjne wyniosły ponad 30,5 mld zł. W tym okresie przekazano do eksploatacji m.in. dużą chłodnię w Dębicy, zakład metalowy, rozlewnię wód i piwa, zakład produkcji konserw i wędlin w Dębicy, wydział mrożonek owocowo-warzywnych i wydział mrożonek garmażeryjnych a także koncentratów owocowo-warzywnych w Dźwikozach. Ponadto wybudowane zostały silosy i suszarnie zboża w Straszęcinie, wydziały produkcji pomocniczej w Sieniawie, Adamówce, Wysokiej Głogowskiej, Straszęcinie i Bożęcinie. Zmodernizowana i rozbudowana została w Dźwikozach oraz zaplecze techniczno-socjalne w nowo powstałych zakładach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#KazimierzOlesiak">Inwestujemy nadal w rozbudowę bazy wytwórczej. W br. zakończony zostanie II etap rozbudowy chłodni w Dębicy, w którym będzie nerwy wydział produkcji odżywek dziecięcych w rocznej zdolność! wytwórczej 3.200 ton. Rozbudowano także wydział konserw, dzięki czemu jego zdolność produkcyjna zwiększy się z 4 do 9 tys. ton. Wyposażenie tego wydziału w maszyny i urządzenia z importu, pozwoli jeszcze w br. zwiększyć produkcję do ponad 14 tys. ton. Trwają jednocześnie prace przy budowie wydziału produkcji wędlin szlachetnych, mięsa rekonstytuowanego i chłodni krioskopowej. w zakładach w Krakowie trwa nadal budowa chłodni o pojemności 60 tys. m3 z pełnym programem produkcji przetwórstwa garmażeryjnego, mrożonek owocowo-warzywnych oraz wędlin i konserw mięsnych. W Jedlińsku natomiast prowadzone są prace przy utworzeniu spółki ze Związkiem Radzieckim. Powstanie zakład produkcji pektyny i koncentratów owocowych i napojów oraz chłodnia. Na mniejszą skalę podjęta będzie produkcja pektyny w zakładzie w Jaśle, a także nowy wydział produkcji enzymów.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#KazimierzOlesiak">Nadal stawiamy na chłodnictwo. Wszędzie tam, gdzie istnieją możliwości uzyskania surowców dzięki lokalnej bazie, planujemy budowę chłodni z możliwością zamrażania i przechowywania do 5 tys. ton świeżych owoców i warzyw. W br. budowę takich obiektów rozpocznie się w Oleszycach, Przemyślu, Batorze oraz Rzeszowie. Nowotarskim rozwiązaniem w dziedzinie przechowalnictwa będzie budowa podziemnej chłodni skalnej koło Sanoka. Obiekt ten przyniesie znaczne oszczędności eksploatacyjne, a obok niego powstaną zakłady uboju bydła i owiec. W Sieniawie będziemy budować dużą rozlewnię oleju jadalnego, a w Straszęcinie zakład produkcji spożywczej z wydziałami napojów, browarem, rozlewnią piwa, produkcją nalewek alkoholowych niskoprocentowych oraz zakład opakowań.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#KazimierzOlesiak">Rozwijamy bazę produkcji rolnej. Przewidujemy budowę trzech mleczarni o przerobie dobowym 20 tys. litrów mleka, w tym mleczami przeznaczonej do przerobu mleka owczego, 2 ubojnie trzody chlewnej i bydła, ubojnię owiec i królików, 4 młyny, 5 piekarnie o zdolności wypieku po 1,5 tony na dobę. Budowa 6. suszarń do ziarna i 150 silosów zbożowych powiększy możliwości suszenia ziarna o 600 ton na dobę i magazynowania o ok. 15 tys. ton ziarna. Projektowane inwestycje w rolnictwie są ukierunkowane przede wszystkim na tworzenie bazy dla silnych agrokompleksów. Będą one istotnym ogniwem w produkcji żywności i spowodują wyeliminowanie niepotrzebnych przerzutów surowców, a w efekcie obniżą koszty.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#KazimierzOlesiak">Planuje się wybudowanie 5. browarów w woj. chełmskim, siedleckim, kieleckim, tarnowskim i katowickim. W tym ostatnim województwie powstanie browar specjalizujący się w produkcji piwa bezalkoholowego. Roczna zdolność produkcyjna każdego browaru wyniesie 500 tys. hektolitrów piwa. Nie zapominamy o inwestowaniu w przechowalnictwo i przetwórstwo pasz oraz produkcję maszyn i urządzeń dla rolnictwa i przemysłu spożywczego. Wykorzystując środki z funduszu postępu technicznego budujemy zakład produkcji pomp do opryskiwania w Kolbuszowej. Powstaje zakład produkcji elementów hydrauliki w Przysiekach oraz zakład produkcji agregatów chłodniczych w Straszęcinie. Również w Straszęcinie powiększamy produkcję tuneli fluidalnych. Uruchomiona zostanie także produkcja nowego typu tuneli do mrożenia gotowych wyrobów kulinarnych w opakowaniach.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#KazimierzOlesiak">Doceniając znaczenie ochrony środowiska, kombinat podejmuje produkcję małej oczyszczalni ścieków własnej konstrukcji, a także pieców gazowych dla indywidualnych użytkowników oraz pleców fluidalnych dla kotłowni. Przystąpiliśmy także do produkcji urządzeń wytwarzających energię elektryczną z niekonwencjonalnych źródeł, jak wiatr, słońce, woda i biogaz. W Sinawie podjęto produkcję siłowni wiatrowych. Uzyskana w ten sposób energia będzie mogła być wykorzystana do ogrzewania wody dla celów hodowli zwierząt, ogrzewania stanowisk porodowych oraz dla celów socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#KazimierzOlesiak">Uzasadnieniem tak szerokiego frontu inwestycyjnego jest fakt, że majątek przejmowany przez kombinat jest w znacznej mierze zdewastowany i pozbawiony infrastruktury techniczno-socjalnej. Poprzez inwestowanie musimy szybko pomnażać nasz majątek, aby załogom pracowniczym stworzyć odpowiednią bazę techniczną oraz warunki pracy umożliwiające wykonywanie rosnących zadań.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#KazimierzOlesiak">Uważam, że działalność „Igloopolu” rodzi w wielu środowiskach nowe wzorce do naśladowania, zachęca do zwiększenia sprawności organizacji i powstawaniu nowych modeli stosunków międzyludzkich. Również w przyszłości głównym celem kombinatu będzie intensyfikacja produkcji zmierzająca do rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej kraju. Na zakończenie stwierdzam, że nie traktujemy „Igloopolu” jako formy uniwersalnej. Nikomu też nie wmawiamy, że należy nasze wzory i doświadczenia powielać. Jesteśmy jednak przekonani, że warto się nad nimi zastanowić i że to co robimy stanowi liczący się wkład do trwających wciąż poszukiwań najlepszych rozwiązań dla funkcjonowania kompleksu gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#KazimierzOlesiak">Niewiele, jak sądzę, można dodać do tej obszernej informacji o „Igloopolu”, którą przedstawił dyrektor generalny kombinatu. Niewątpliwie „Igloopol” spełnia bardzo pożyteczną rolę w rozwoju rolnictwa, a zwłaszcza produkcji i przetwórstwie produktów żywnościowych. Jest więc kombinat przedsiębiorstwem nowego typu, którego osiągnięcia potwierdzają zasadność jego istnienia. Przyjechaliśmy tutaj, aby przede wszystkim zapoznać się z działalnością kombinatu „Igloopol”, a nie dokonywać jakichkolwiek ocen i formułować opinii. Dlatego proszę, aby dyskutanci ustosunkowali się do bogatego materiału informacyjnego, podzielili uwagami nasuwającymi się po zwiedzeniu gospodarstw kombinatu i zakładów produkcyjnych. Apeluję przede wszystkim o ustosunkowanie się do wniosków zawartych w informacji dostarczonej posłom przez dyrekcję kombinatu. Wydaje się, że większość wniosków godna jest naszego poparcia, przede wszystkim ze względu na fakt, że są one zbieżne z poglądami wyrażanymi wielokrotnie przez naszą Komisję.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#KazimierzOlesiak">Dyskusja:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławKrólik">Jestem pod silnym wrażeniem tego, co zobaczyłem podczas pobytu w woj. woj. tarnobrzeskim i tarnowskim. Ponieważ sam kieruję dużym gospodarstwem spółdzielczym, mam możliwość dokonania porównań między nami a kombinatem „Igloopol”. Z pewnością z wielu doświadczeń kombinatu mógłbym już wcześniej skorzystać, gdybym zapoznał się z jego działalnością. Uważam, że poziom gospodarowania w zakładach rolnych i rolno-spożywczych jest wysoki. „Igloopol” jest przykładem na potwierdzenie tezy o potrzebie rozwijania na równoprawnych zasadach różnych form gospodarowania na wsi. Sądzę, że dyrektor E. Brzostowski pełniąc jednocześnie funkcję wiceministra rolnictwa ma mimo wszystko większe możliwości niż jego konkurenci. Np. nam - spółdzielcom jest trudniej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StanisławKrólik">Gdyby takich „Igloopoli” było w Polsce więcej to z całą pewnością życie byłoby łatwiejsze. Dyrektor mówił, że działalność kombinatu wywołuje u niektórych zawiść. Wynika to z tego, że „jednego kota łatwiej bić po ogonie”. Myślę, że „Igloppolu” nie powinien się obawiać ani indywidualny chłop, ani spółdzielca. Jego działalność jest bowiem korzystna dla wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StanisławKrólik">Przemysł bardzo dzisiaj okrada rolnictwo. Będzie to trudniejsze, kiedy rolnictwo będzie mocniejsze i na jego terenie będą funkcjonować tak mocne organizmy gospodarcze jak „Igloopol”. Powinniśmy upowszechniać dobre doświadczenia dębickiego „Igloopolu” życząc załodze i kierownictwu, aby uzyskali te cele, które sobie zaplanowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzySendlewski">Chciałbym się dowiedzieć, czy i na ile kombinat jest zadłużony. Czy Bank Gospodarki Żywnościowej wspiera „Igloopol” kredytami? Z wypowiedzi dyrektora E. Brzostowskiego wynika, że ulgi podatkowe uzyskiwane przez kombinat są takie same, z jakich korzystają inni producenci płodów rolnych. Chciałbym wiedzieć, czy nie ma jakichś dodatkowych, innych ulg, o których nie mówił dyrektor generalny.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzySendlewski">Odnoszę wrażenie, że trochę szkoda dyrektora E. Brzostowskiego trzymać na ministerialnym fotelu w Warszawie. Jest to czysta strata dla rolnictwa i gospodarki. Może zabrać go z terenu tarnowskiego i skierować tam, gdzie mógłby zrobić podobny „Igloopol” jak w Dębicy. Kiedyś byłem pracownikiem chłodnictwa dlatego łatwiej mi jest ocenić postęp jakiego dokonał „Igloopol” w tej dziedzinie przetwórstwa rolnego. Wszystkim tym, którzy „rzucają kłody pod nogi” dyrekcji „Igloopolu” chciałbym powiedzieć, że to co robią jest bezsensowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZygmuntKostarczyk">Rzadko się zdarza, aby podczas spotkań podobnych do naszego nie mówiło się wcale o trudnościach; czy „Igloopol” nie ma ich wcale? Życzyłbym sobie powstania podobnych przedsiębiorstw w innych regionach kraju. Chciałbym zapytać dyrektora E. Brzostowskiego o gospodarstwa kombinatu w Bieszczadach. Czy rzeczywiście idziecie „na rozbój” i niszczycie środowisko?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ZygmuntKostarczyk">Kombinat jest kolosem organizacyjnym, w związku z tym chciałbym wiedzieć jakie są koszty utrzymania administracji. Chciałbym również poznać pełen obraz rentowności kombinatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławDerda">W polskim rolnictwie występowały na przestrzeni ostatnich lat różnego rodzaju „zjawiska”. Kiedyś był nim PGR Osowa Sień, potem PGR Manieczki, a teraz mamy znowu dębicki „Igloopol”. Chciałbym żeby nie było to zjawisko przejściowe. Dlatego uważam, że trzeba upowszechnić doświadczenia „Igloopolu” w całym kraju. Sam będę z nich korzystał na własny użytek. Wiedza ta szczególnie potrzebna jest ludziom działającym bezpośrednio w produkcji rolnej i w przetwórstwie rolno-spożywczym. Proponuję, aby wiceminister E. Brzostowski skierował swoich najbliższych współpracowników menadżerów w teren do innych regionów Polski, a niech sam zostanie na miejscu. Brakuje nam bardzo w rolnictwie ludzi ambitnych, pełnych inicjatywy i wyobraźni, słowem takich, jak dyrektor E. Brzostowski.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławDerda">Wnioski sformułowane przez dyrekcję kombinatu w dostarczonej nam informacji uważam za bardzo ważne. Proponuję je uzupełnić o propozycję dotyczącą swobodnego operowania kapitałem. Co jest bowiem lepsze - czy swobodny obrót kapitału czy czekanie z założonymi rękami? Jestem prezesem dużej spółdzielni produkcyjnej, w której wartość rocznej produkcji rolnej sięga 1 mld zł. Gdybyśmy swoją produkcję przerabiali na miejscu, to z pewnością wartość produkcji uległaby podwojeniu. Zbliża się krajowy zjazd spółdzielczości rolniczej, podczas którego przedstawię obserwacje i doświadczenia dębickiego „Igloopolu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarekJagielski">To, co zobaczyłem podczas wizyty w zakładach „Igloopolu” wręcz mnie zaszokowało. Szokują rozmiary prowadzonych inwestycji, przedsiębiorczość, gościnność. Mam wrażenie, że tu w Dębicy buduje się drugą Warszawę. Chyląc czoło przed sukcesami, nie tracę jednak z punktu widzenia tego co robi dyrektor generalny „Igloopolu”. Po wizycie w zakładach kombinatu nasuwa się wiele pytań i wątpliwości. Np. w Kurowie pozostała ta sama kadrą dawniejszej spółdzielni, która podupadła. Tymczasem po przejęciu zakładu przez „Igloopol” zaszły w Kurowie ogromne zmiany i przedsiębiorstwo osiąga znaczne zyski. Jest dla mnie zagadką jak to się stało, skąd wzięły się kredyty na rozwój. Chciałbym wiedzieć, jakie były przedtem płace załogi i jakie są obecnie. Skąd bierzecie tak wielkie pieniądze na inwestycje i czy są to dotacje podmiotowe? Dowiedziałem się z relacji byłych pracowników spółdzielni, że firma stała się niewypłacalna, nie można było nawet wypłacić poborów pracownikom. Dlatego kolejne pytanie - jaki był stan majątku, parku maszynowego przed przejęciem spółdzielni przez „Igloopol”?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MarekJagielski">Można usłyszeć wypowiedzi, że jeśli ktoś w Polsce nie otrząśnie się z letargu, to za kilka lat nie będzie co jeść. Czy to znaczy, że bez „Igloopolu” i bez sposobu myślenia prezentowanego przez dyrektora E. Brzostowskiego nie ma przyszłości dla polskiego rolnictwa?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MarekJagielski">W prywatnej rozmowie minister E. Brzostowski wyraził opinię, że przekształcanie dawnych zrzeszeń w spółki jest zbędne. Obiekty zajmowane przez te instytucje mogłyby być przeznaczone z powodzeniem na mieszkania, a ludzie pracujący tam do tej pory są właściwie zbędni, bo głównym ich zajęciem jest plotkowanie nt. swoich podwładnych. Tak się składa, że w naszej Komisji zasiada aż trzech posłów zatrudnionych w przemyśle. Nie mam podstaw sądzić, że nasze przedsiębiorstwo jest zbędne. Wierzę również w autorytet i możliwości, a także potrzebę działania zrzeszenia przedsiębiorstw przemysłu mięsnego. Dlatego też pytam ministra jaką widzi szansę dla ludzi z tego zrzeszenia. Proszę mi wybaczyć, ale uważam za swój obowiązek obronę autorytetu swoich przełożonych w tym również autorytetu ministra E. Brzostowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławMacikowski">Przed przyjazdem do „Igloopolu” nie byliśmy nastawieni negatywnie do tego, co robi kombinat. Zwiedzając obiekty „Igloopolu” zauważyliśmy bardzo wiele rzeczy dobrych, ale również występujące mankamenty. Mam prośbę, aby po powrocie do Warszawy przedstawić rzeczywisty stan dębickiego „Igloopolu”, bez zbędnych ozdobników. Mówię o tym ponieważ uważam, że w kraju jest nie tylko jeden dobrze działający „Igloopol”, ale i wiele innych dobrych przedsiębiorstw. Że wielu indywidualnych rolników także potrafi rzetelnie gospodarować na swojej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławMacikowski">Podczas poselskiej wizytacji zobaczyliśmy rzeczywiście dobrze prosperujące gospodarstwo. Dlatego niechaj minister E. Brzostowski nadal prowadzi swoją firmę, ale powinno się ściągnąć do Dębicy innych działaczy gospodarczych, aby na miejscu mogli zapoznać się z doświadczeniami kombinatu „Igloopol”.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławMacikowski">Moje uwagi do wniosków sprowadzają się do stwierdzenia, że - wbrew pozorom - zbyt wiele nowości w nich nie ma. Przy różnych okazjach, a także na posiedzeniach naszej Komisji, powtarzają się te same propozycje zmian. Może warto, aby nareszcie do takich zmian doszło, aby przestały być jedynie propozycjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IgnacyWall">Jaka jest opłacalność produkcji soli i jakie są perspektywy rozwoju jej uprawy? Jak kombinat zamierza rozwiązać skojarzenie hodowli z mechanizacją? Jak jest rozwiązywana w kombinacie sprawa wapnowania?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IgnacyWall">Jestem po raz czwarty w kombinacie „Igloopol” i nadal nie rozumiem w jaki sposób można uzyskiwać tak dobre rezultaty. Wszędzie widać nowe obiekty, nowe maszyny, a to wszystko kosztuje i wymaga znacznych środków finansowych. Ich zdobycie z zysków jest po prostu niemożliwe, zwłaszcza że kombinat inwestuje w infrastrukturę służącą całemu regionowi. Uwaga osobista - taki kombinat potrzebny jest na wschodzie kraju na tzw. ścianie wschodniej. Trzeba by szybko pobielić na tych terenach dobre doświadczenia „Igloopolu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławPartyła">Sprawia nam wszystkim olbrzymią satysfakcję fakt, że możemy gościć na swoim terenie posłów sejmowej Komisji Rolnictwa. Jest to dla nas dobra okazja do wymiany poglądów na trudne sprawy rolnictwa. Bo chociaż mówimy dzisiaj o kombinacie „Igloopol”, to przecież chodzi nam wszystkim o znalezienie najlepszych sposobów wydźwignięcia rolnictwa polskiego na wyższy poziom.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławPartyła">Mimo dużego rozdrobnienia - średnia wielkość gospodarstwa rolnego wynosi 3,5 ha - uzyskujemy w Tarnowskiem wcale nie najgorsze wyniki. Dzieje się tak m.in. dlatego, że kombinat „Igloopol” łączy się z indywidualnymi rolnikami węzami kooperacyjnymi. To przynosi obopólne korzyści. Zwracam uwagę, że w sektorze uspołecznionym znajduje się w woj. tarnowskim zaledwie 5% ziemi uprawnej. Coraz bardziej znaczący staje się na naszym terenie udział przemysłu rolno-spożywczego. To nam pomaga rozwiązywać pomyślnie wiele problemów rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławPartyła">Sądzę, że podczas wizytacji posłowie mieli możliwość zobaczenia tylko cząstki tego, co się dzieje w rolnictwie tarnowskim, a zwłaszcza w „Igloopolu”. Władze polityczne i gospodarcze województwa udzielają kombinatowi życzliwej pomocy, bardzo wysoko oceniamy rzutkość i zaangażowanie całej dyrekcji kombinatu. Z pewnością kombinat stał się ważnym czynnikiem rozwoju naszego województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławŁucek">Ciągle słyszę o sukcesach „Igloopolu”, a chciałbym dowiedzieć się czy kombinat zamierza pomóc w mechanizacji pracy w chłopskich chlewniach i oborach. Bez mechanizacji nie możemy rozwijać produkcji rolnej, nie mówiąc o tym, że młodzież, ucieka nam z gospodarstw i nie ma kto gospodarować. Zastanawiam się, czy nie należałoby zorganizować wycieczek młodych rolników do „Igloopolu”, aby zapoznali się tu na miejscu z dobrze działającymi gospodarstwami. Mam wielkie uznanie dla ministra E. Brzostowskiego i oby było takich ludzi więcej, również na terenach wschodnich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AlojzyNowicki">Podzielam opinię moich poprzedników, że mieliśmy okazję zobaczenia przedsiębiorstwa, jakich mało w Polsce. Przede wszystkim rzuca się w oczy ład i porządek. Dotyczy to wszystkich zakładów i gospodarstw, które oglądaliśmy. Siłą „Igloopolu” jest jego pozycja finansowa. Bez pieniędzy „Igloopol” niczego by nie dokonał. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, to powinna je rozwiać informacja, że na początku lipca BGŻ uznał, że „Igloopol” posiada trwałą zdolność kredytową, Raz jeszcze potwierdza to tezę, że rolnictwu i przemysłowi rolno-spożywczemu potrzebne są przede wszystkim środki finansowe na rozwój. Przykład „Igloopolu” świadczy jak można te środki finansowe dobrze spożytkować. Sądzę, że przewagę nad innymi konkurentami daje „Igloopolowi” ścisłe powiązanie produkcji rolnej z przemysłem.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AlojzyNowicki">Można również zadać pytanie, czy rzeczywiście „małe jest piękne”? Wizyta w „Igloopolu” skłania do weryfikacji tego poglądu. Tylko koncentracja środków produkcji pozwala uzyskiwać takie rezultaty, jakie osiąga „Igloopol”.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AlojzyNowicki">Na tym tle rodzi się pytanie o potrzebę tworzenia i rozwijania różnych organizmów gospodarczych. Odnoszę wrażenie, że zabiegi tego rodzaju są reformowaniem dla samego tylko reformowania. Niedawno w TV jeden z wojewodów powiedział, że zanim coś będziemy reformować, powinniśmy najpierw zastanowić się dobrze, czy nam się to opłaca, myślę że taka refleksja zahamowałaby wiele działań pozornych.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AlojzyNowicki">W „Igloopolu” procentuje łączenie kapitału, które pozwala na inwestowanie i na stały rozwój. Jest to zgodne z zasadą, logicznego, ale i ekonomicznego myślenia. Jedna drobna uwaga: przy wszystkich domach mieszkalnych w Dębicy dostrzegłem małe ogródki. Myślę, że tego właśnie brakuje również i w innych miastach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZofiaRyczaj">Jestem zadowolona z mojej współpracy z „Igloopolem”. Kombinat dał nam szansę i dosłownie postawił naszą wieś na nogi. Zaczęło przybywać nowych domów i maszyn rolniczych. Kombinat zapewnił plantatorom materiał szkółkarski, środki ochrony roślin, pomaga w kupnie sprzętu, a przede wszystkim zapewnia odbiór towaru od producentów. Skupuje się nawet gorsze gatunki marchwi, którą przeznacza się na paszę dla owiec w kombinacie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZofiaRyczaj">Kombinat zagospodarował ziemie leżące dotąd odłogiem i zaniedbane. Były to często ziemie, których nikt nie chciał wziąć nawet za darmo. „Iglopool” się zdecydował i zbiera dobre plony. Rolnicy są zadowoleni, bo nawet spady jabłek są odbierane, czego spółdzielnie ogrodnicze nie robiły. Gdyby wszystkie instytucje tak dobrze obsługiwały rolników jak „Igloopol”, to byśmy mieli w Polsce dobre rolnictwo. Jesteśmy dumni, że na naszym terenie działa tak wybitny człowiek jak dyrektor E. Brzostowski. Gdzie indziej rolnik indywidualny jest niestety traktowany dużo gorzej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzOlesiak">Czy nie boi się pani tego, że wielki kombinat „Igloopol” kiedyś was wchłonie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZofiaRyczaj">Myślę, że jeszcze w tej chwili nam to nie grozi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JadwigaWróbel">Jestem również indywidualnym rolnikiem, ale przede wszystkim kobietą, a wiadomo że kobiety najbardziej zwracają uwagę na ład i porządek. Jestem doprawdy zauroczona wyglądem gospodarstw, zakładów, osiedli mieszkaniowych i hal produkcyjnych „Igloopolu”. Marzy mi się, żaby tak samo wyglądała cała polska wieś. Dlaczego „Igloopol” mógł tego dokonać, mógł zaniedbane gospodarstwa zamienić w kwitnące, a w innych częściach Polski to jest niemożliwe? Najbardziej podobały mi się ogródki przyzakładowe, są wspaniale zagospodarowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KlemensMichalik">Głównym powodem naszego przyjazdu do Dębicy jest informacja Najwyższej Izby Kontroli zawarta w dokumencie przedstawionym posłom podczas budżetowej sesji Sejmu. Znalazło się tam sformułowanie o wysokich dotacjach, które uzyskał „Igloopol” m.in. na budownictwo mieszkaniowe. Zaszokowała nas wiadomość, że „Igloopol” uzyskał tyle dotacji na ten cel, ile otrzymały wszystkie PGR w Polsce. Dlatego nasz przyjazd był konieczny. Na miejscu okazało się, że rewelacja NIK wcale nie stanowi ujmy dla „Igloopolu”. Po prostu kombinat otrzymał należne mu środki i co ważniejsze - potrafił je dobrze spożytkować. Nie uważam za słuszne dzielenie środków w taki sposób, aby każdy dostał tyle samo. Trzeba pomagać tym, którzy lepiej potrafią te środki wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KlemensMichalik">W „Igloopolu” zadziwia przede wszystkim ogromne tempo przemian. Widzieliśmy niedawno hotel - pensjonat będący w stanie surowym, a już 10 września obiekt ten zostanie oddany do użytku.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KlemensMichalik">Myślę, że i w „Igloopolu” można znaleźć pewne rezerwy. Dotyczy to np. produkcji mleka. Uważam, że 3,6 tys. 1 mleka od krowy to za mało jak na możliwości „Igloopolu”.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KlemensMichalik">Kombinat obchodzi jubileusz 10-lecia. Nie jest to okres zbyt długi tym większe uznanie muszą budzić osiągnięte do tej pory efekty.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#KlemensMichalik">Jest to zapewne duża zasługa ekipy zarządzającej kombinatem, którą wokół siebie zgromadził minister E. Brzostowski.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#KlemensMichalik">Rolnik indywidualny ze wsi Nieczyjna Góra, gmina Dąbrowa Tarnowska, Zygmunt Wątroba: Na naszym terenie jak sięgam pamięcią zawsze były kłopoty ze skupem truskawek i warzyw. Kiedy poprawiłem sytuację finansową mojego gospodarstwa i stałem się bardziej niezależny stanowczo domagałem się od spółdzielni ogrodniczej pomocy dla indywidualnych rolników. Niewiele jednak wskórałem. Dopiero „Igloopol” nam pomógł.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#KlemensMichalik">Sejm podejmuje różne decyzje dotyczące rolnictwa, ale wieś ciągle jest traktowana po macoszemu, brakuje maszyn, nie ma stali i materiałów budowlanych. Budujemy huty, ale nadal nie ma stali. Podobnie z cementowniami. Mamy ich sporo, ale cementu na wsi nie uświadczysz. Padło pytanie, czy się boimy, że kombinat kiedyś nas wchłonie. Nie mamy takich obaw, Dla nas najważniejsza jest pomoc i kooperacja, dzięki której rolnicy zyskują a również kombinat „wychodzi na swoje”. Dzięki „Igloopolowi” nie musimy tracić czasu na wyczekiwanie w kolejce w punktach skupu, dlatego uważam, że takich kombinatów jak „Igloopol” potrzeba nam na wsi jak najwięcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofStempień">Gdyby to zależało od Komisji sejmowej to z pewnością nasze rolnictwo wyglądałoby zupełnie inaczej. Niestety tak nie jest. To, co zobaczyłem podczas wizytacji jest z jednej strony sukcesem „Igloopolu” a z drugiej - klęską biurokracji, marazmu i nieżyciowych przepisów. Często słyszy się, że „Igloopol” działa na pograniczu legalności. Uważam, że oprócz pieniędzy trzeba mieć jeszcze trochę szczęścia, ale przede wszystkim trzeba umieć ponosić ryzyko, posiadać inicjatywę taką, jaką ma ekipa dyrektora E. Brzostowskiego. Działalność „Igloopolu” potwierdza słuszność wielu postulatów zgłaszanych od lat przez naszą Komisję. Prowadząc tradycyjną produkcję rolną nie można dzisiaj osiągać dobrych wyników i inwestować w rozwój. Szansą jest marketing i przemysł rolno-spożywczy. Powiązania rolnictwa z działalnością pozarolniczą to główne źródło sukcesów „Igloopolu”.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KrzysztofStempień">Drobna uwaga do wystąpienia posła M. Jagielskiego. Byłem świadkiem rozmowy z ministrem E. Brzostowskim i uważam, że sprawa, o której tutaj mówił, jest nieporozumieniem. Chodzi o zrzeszenie zakładów przemysłu mięsnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławOgara">Przyjechałem z Dąbrowy Tarnowskiej stąd większa jest moja satysfakcja z wizyty w „Igloopolu”, To co zobaczyłem przekonuje mnie o słuszności koncepcji obranej przez kierownictwo „Igloopolu”. Myślę, że rozwialiśmy jeszcze jeden mit o tym, że dębicki „Igloopol” przejmuje przedsiębiorstwa zdrowe ekonomicznie i potem osiąga duże zyski. Okazało się to nieprawdą. Przejmowane grunty to na ogół ziemia leżąca odłogiem, która pod rządami „Igloopolu” powoli zaczyna przynosić plony. Gdyby było więcej takich przedsiębiorstw jak „Igloopol” to można by szybciej rozwiązać problem wyżywienia narodu. To z pewnością zależy od warunków w jakich się działa, ale przede wszystkim od ludzi. Wydawaliśmy ogromne pieniądze na podtrzymanie cherlawych organizmów gospodarczych, które mimo pomocy, takimi pozostały. Z „Igloopolem” rzecz ma się inaczej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WładysławOgara">We wnioskach mówi się o zbędności przekształcenia zrzeszeń w spółki. Popieram tę tezę. Jest to rzeczywiście strata czasu, a przede wszystkim podtrzymywanie starych struktur. Sam wystąpiłem ze zrzeszenia uważając, że jest to czysta strata pieniędzy. Z przynależenia do zrzeszenia niewiele wynikało. Może jedynie to, że chciano szkolić głównych księgowych. Wszyscy chcą szkolić i brać pieniądze za nic.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WładysławOgara">Olbrzymi haracz jaki płacą przedsiębiorstwa w postaci 65% podatku od dochodów jest stanowczo za wysoki. Po prostu nie starcza już pieniędzy na rozwój, a nie wszystkie przedsiębiorstwa dostają ulgi eksportowe. Uważam, że 30–40% podatku zupełnie by wystarczyło. Co zresztą po pieniądzach, jeśli nie można za nie kupić dobrych maszyn produkcji krajowej, a dewiz nie posiadamy. Jestem dyrektorem POM, który realizuje zamówienia rządowe, otrzymując z tego tytułu 60% materiału. To dużo, ale reszty materiałów muszę szukać po całym kraju, i ich jakość jest bardzo kiepska. Jest to źródłem niskiej jakości wielu wyrobów i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WładysławOgara">Mam pytanie do dyrektora E. Brzostowskiego - jaką część zysku kombinatu uzyskuje się z przetwórstwa. Na koniec powiem od siebie, że dopiero po naszej wizytacji wiem czym naprawdę jest „Igloopol”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BożenaSnaza">Proszę o wyjaśnienie, czy z domów kultury i wszystkich tego typu obiektów należących do „Igloopolu” mogą również korzystać dzieci z okolicznych wsi. Czy wszyscy rolnicy mogą zawierać umowy kooperacyjne z „Igloopolem” i na jaki okres?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejKnot">Gospodarstwa rolne w Straszęcinie i Bobrowej zajmują 763 ha, co stanowi ok. 1/10 wszystkich grantów. Nie ma więc obawy o ich wchłonięcie przez „Igloopol”. W gminie znajduje się 2.100 gospodarstw indywidualnych. Dużo z nich wypada z gospodarki, rocznie 200–300 ha oddawanych jest państwu za emerytury. Powraca zjawisko występujące przed kilkoma laty: młodzi rolnicy nie chcą gospodarować, bo im się to nie opłaca. Dzięki kooperacji z „Igloopolem” mamy większe pole manewru, przede wszystkim odpadł problem ziemi niczyjej i leżącej odłogiem. W 1980 r. „Igloopol” przejmował gospodarstwa po spółdzielni kółek rolniczych w Straszęcinie. Najpierw długo rozmawiano z rolnikami aż uzyskano ich zgodę. Sądzę, że nikt z nas dzisiaj tej decyzji nie żałuje. „Igloopol” gospodaruje dzięki temu na większych kompleksach rolnych liczących 10–50 ha i stale przejmuje nowe grunty wprowadzając nowoczesne metody gospodarowania. Rolnicy uważnie to śledzą i sami wykorzystują doświadczenia „Igloopolu”.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejKnot">Padło wiele uwag nt. kontraktacji. Jest to metoda akceptowana przez rolników indywidualnych. „Igloopol” stara się rozwiązywać problemy socjalno-bytowe nie tylko swoich pracowników, ale i wszystkich mieszkańców wsi. Dzięki temu wszystkie wsie naszej gminy zostały zgazyfikowane. Kombinat udzielił pomocy materiałowej i fachowej przy budowie gazociągów, postawił pawilony handlowe, przychodnię zdrowia, opiekuje się klubami sportowymi i utrzymuje dwa stadiony sportowe. To wszystko zyskuje mu duże uznanie rolników.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejKnot">Mam prośbę do ministra E. Brzostowskiego, aby wreszcie i we wsi Zasów powstał sklep „Igloopolu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaKowalska">Duże trudności nastręcza nam rozwijanie produkcji rolnej na terenach górskich. Gospodarstwa są małe, średnia wielkość minimalnie przekracza 2,5 ha, do tego często w kilkunastu kawałkach. Jak takie gospodarstwa rozwijać? Jest to możliwe przy pomocy kombinatu, który rozwija nie tylko produkcję rolną, ale i przemysł rolno-spożywczy oraz inne branże przemysłu. To zwiększa szanse także rolnika prywatnego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AnnaKowalska">Istnieje tzw. uchwała górska, ale jak dotąd nic z niej dobrego nie wynikło. Dlatego popieramy starania „Igloopolu” i chcemy wiązać się z tym przedsiębiorstwem, które ma tak dużą „siłę przebicia”. Dzięki niemu powstała możliwość wybudowania nowych osiedli spółdzielczych w Dynowie i Barczy i stworzenia bazy dla turystyki, do której rozwoju mamy wspaniałe możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MieczysławKucapski">Pochwał pod adresem „Igloopolu” padło już dosyć, nie będę więc ich powielał. Mimo kontrowersji co do źródeł finansowania działalności i rozwoju kombinatu, trudno nie przyznać, że uzyskane środki finansowe zostały tutaj dobrze wykorzystane. Już dzisiaj można powiedzieć, że „Igloopol” pozostawił trwały ślad swej obecności na Ziemi Tarnowskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MieczysławKucapski">Mam kilka pytań. Jakie płace były w kombinacie przed 1 lutego br. i po tej dacie? Jak kombinat radzi sobie z zaopatrzeniem w materiały budowlane? U nas w Bydgoskiem PGR mają z tym ogromne kłopoty. Skąd kombinat bierze środki transportu? My np. mamy trudności z przyczepami, a także z wyrobami hutniczymi, blachą. Tymczasem w Dębicy widzieliśmy blachę ocynkowaną na wielu obiektach. Jaka jest rekompensata za niewykorzystanie przez pracowników przydziałów mleka oraz za działki przyzagrodowe? W jaki sposób „obeszliście” przepisy o kartkach mięsnych i czy były trudności z podatkiem od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MirosławSadowski">Przyjechałem z woj. białostockiego z tzw. ściany wschodniej. Zobaczyłem dobre gospodarstwa i poznałem dobrych gospodarzy, stąd moje zaproszenie do dyrektora „Igloopolu”, aby zainteresował się również naszymi terenami. Mamy u siebie duże połacie ziemi leżące prawie odłogiem. U nas są również dobre gospodarstwa państwowe, ale daleko im do wyników uzyskiwanych przez „Igloopol”. Brakuje nam przede wszystkim przetwórstwa płodów rolnych. Nasze ziemniaki wozi się aż do Wrocławia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#EdwardDziaduła">Nam również brakowało środków na rozkręcenie produkcji rolnej i gotowi byliśmy „załapać za nogi samego diabła”, aby tylko takie środki uzyskać. Tym diabłem okazał się „Igloopol”. Przekazaliśmy mu 5 tys. ha ziemi po PGR, co stanowi ok. 50% ziemi uprawnej w gminie. Gospodarstwo było słabe, ciążył na nim balast w postaci 17 mln zł strat. „Igloopol” sobie z tym poradził. Dzisiaj mamy ład i porządek w zakładzie, od 21 tys. zł doszliśmy do zarobków przekraczających 40 tys. zł. Są to średnie zarobki, bo np. dojarka zarabia u nas ponad 80 tys. zł miesięcznie, tylko że w jej interesie leży troska o krowy. W dawnych PGR było dużo „radosnej twórczości”, nie było natomiast konsekwencji. „Igloopol” znalazł właściwy sposób rozwiązywania kłopotów wsi, postawił na rolnictwo, ale może jeszcze bardziej na przemysł rolno-spożywczy.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#EdwardDziaduła">Wszystko stało się teraz klarowne. Wiemy z góry co nas czeka. Sporządzono bowiem dokładny program rozwoju każdego zakładu. Wierzymy, że za kilka lat będziemy mieli własną przetwórnię mięsa i „mleczarnię”. Rolnicy indywidualni temu się przyglądają. Nie podjęto jeszcze z nimi kooperacji, ale będziemy się starali ją w gminie - rozwinąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RomanPietrzyk">Efekty 10-letniej działalności „Igloopolu” muszą budzić podziw i uznanie. Znaczny jest wpływ kombinatu na rozwój chłopskich gospodarstw rolnych, których jest w naszej gminie ponad 3 tys. Są to gospodarstwa małe, o średniej wielkości 2,5 ha, ich właścicielom z samego rolnictwa trudno byłoby się im utrzymać. „Igloopol” dał im szansę pracy i mieszkania. Dostarcza także surowce i materiały dla rolników. Nie czujemy się kompetentni, aby oceniać działalność kombinatu, ale uważamy, że właśnie' „Igloopol” najlepiej realizuje założenia programowe ZSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanKrólak">Z wystąpienia dyrektora E. Brzostowskiego odnieść można wrażenie, że nie pała specjalną miłością do Najwyższej Izby Kontroli. Nigdy tego od niego nie oczekiwaliśmy. Kombinat jest dla nas bardzo solidnym partnerem i uważamy, że postępuje słusznie łamiąc monopol wielu instytucji działających na wsi. Do tej pory „Hortex” i spółdzielnie ogrodnicze nie miały konkurentów, teraz jest nim „Igloopol”, poważnie traktujący rolników. Kombinat przejmuje podupadłe gospodarstwa rolne, starając się je podporządkować silnej organizacji. Dzięki temu uzyskuje dobre rezultaty. Jeszcze do niedawna PGR w Wysokiej Głuchowskiej miał ponad 60 mln zł strat i długo bronił się przed związkami z chłodnią w Rzeszowie. Dzisiaj - jak sądzę - tej decyzji nie żałuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanNawłoka">Jestem zaszokowany rozmachem i tempem jakie podyktował „Igloopol”. Oczywiście oceniam bardzo pozytywnie jego działalność. Reprezentuję zakłady mięsne w Rzeszowie, z którymi „Igloopol” dzieli się swymi doświadczeniami. Pytam - nie oczekując zresztą pełnej odpowiedzi - jak to się dzieje, że ludzie, którzy przedtem słabo pracowali po przejściu do „Igloopolu”, biją wszelkie rekordy wydajności. Skąd taka metamorfoza? Jak to się dzieje, że młodzi ludzie, którym przedtem nie chciało się pracować teraz zabrali się do roboty? Może rzeczywiście w „Igloopolu” dostrzegli również swoją szansę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#LeszekHarasimiak">Mam pytanie do przewodniczącego Komisji. Czy nie uważa za słuszne, aby wspólnie z Komisją Kultury przedyskutować problem sportu na wsi? To co zobaczyliśmy podczas wizytacji „Igloopolu” musi prowadzić do wniosku, że rozwój sportu na wsi można rozwijać dzięki takim organizacjom jak „Igloopol”. Problem ma zresztą szerszy wymiar, chodzi w ogóle o kulturę na wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzOlesiak">Propozycję przyjmuję, przyznając, że problem kultury na wsi, a zwłaszcza sportu wiejskiego trochę umknął naszej uwadze. W działalności „Igloopolu” problemy socjalne pracowników i w ogóle środowiska wiejskiego zajmują znaczące miejsce. Tymczasem my zajęliśmy się właściwie produkcją rolną i przemysłem rolno-spożywczym. Istotnie kombinat „Igloopol” zrobił bardzo wiele dla rozwoju sportu i rekreacji w Dębicy i innych, mniejszych ośrodkach woj. tarnowskiego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KazimierzOlesiak">Dyrektor generalny kombinatu rolno-przemysłowego „Igloopol” Edward Brzostowski: Odpowiem na niektóre pytania, ponieważ na wiele posłowie znajdą odpowiedź w informacji dostarczonej na dzisiejsze posiedzenie. „Igloopol” jest zjawiskiem gospodarczym, które uległo przeobrażeniom w ciągu ostatnich 10. lat. Efekty tego są widoczne, znajdują odbicie w lepszej wydajności, w wynikach gospodarczych, działalności klubów sportowych, we wszystkim co posłowie mieli okazję zobaczyć. U jednych wzbudza to podziw, u innych wywołuje zawiść. Mówiłem o sukcesach, ale nie brakuje nam również kłopotów. Również i my popełniamy błędy, które staramy się jednak korygować.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KazimierzOlesiak">Niektórzy mówią, że gdzie kończy się prawo, tam zaczyna się „Igloopol”. Jest to stwierdzenie obraźliwe i nieprawdziwe. Naszym największym kontrolerem jest samo społeczeństwo, nasi pracownicy oraz mieszkańcy wsi. Ich ocena jest najbardziej surowa, bo przecież oni mają w tym swój własny interes.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#KazimierzOlesiak">Ostatnio popularne jest powiedzenie, że wszystko co nie jest zakazane prawem jest dozwolone. Praktyka jest inna. W br. mieliśmy już 245 kontroli. Do ich obsługi musimy kierować najlepszych ludzi. Wyjaśnianiem i uzgadnianiem wniosków i propozycji kontrolerów zajmuje się prawie cały czas 10% naszych najlepszych ludzi. Jest to czysta strata czasu, nie mówiąc o olbrzymich kosztach. W dyrekcji kombinatu pracuje ok. 120 osób. Koszty obsługi wszystkich 50 tys. pracowników, pracujących w 12 województwach, są stosunkowo niewielkie. Proszę zważyć, że finansujemy również działalność rejonów kontraktacyjnych, całą działalność sportową i kulturalną. Pracowników fizycznych jest w kombinacie 80%, co nie Jest złym wskaźnikiem; w kraju Jest on niższy.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#KazimierzOlesiak">Padło pytanie, jak to się dzieje, że ludzie pracujący w „Igloopolu” stają się jakby innymi ludźmi, lepiej pracują. Odpowiedź jest jedna - zarabiają więcej i dbają o swoje miejsce pracy. W całej 10 letniej historii „Igloopolu”, kombinat nie był współtwórcą inflacji. Relacje ekonomiczne mieliśmy zawsze prawidłowe, tzn. wydajność pracy zawsze wyprzedzała podwyżki płac. Na liście 500 przedsiębiorstw rolnych w kraju zajmujemy I miejsce pod względem wysokości zysku. I miejsce pod względem wartości produkcji i sprzedaży, w płacach natomiast znajdujemy się na 201 miejscu. Przy podziale zysku 50% przeznaczony na rozwój, na fundusz rezerwowy kierujemy ok. 30% zysku, a reszta idzie na inne cele. Uważam za słuszne, by nie rozdawać pieniędzy dzisiaj, ale bardziej myśleć o jutrze, a więc inwestować.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#KazimierzOlesiak">W latach 1982–1984 Bank Gospodarki Żywnościowej robił nam duże kłopoty. Odbyliśmy w końcu dramatyczne spotkanie, a dotyczyło ono wstrzymania kredytu na wykup gospodarstw, które przejmowaliśmy w fatalnym stanie od spółdzielni rolniczej. Wreszcie bank warunkowo się zgodził przyznać kredyty i na rezultaty nie musieliśmy długo czekać. Dzisiaj bierzemy więcej kredytów, a mimo to procent zadłużenia w stosunku do wartości majątku trwałego maleje.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#KazimierzOlesiak">Nie wszystko co małe jest piękne. My kierujemy się inną zasadą: zakłady mamy dosyć małe, ale wszystkie są skoncentrowane w duży organizm gospodarczy - w kombinat. Wiele kontrowersji - co zrozumiałe - wywołała sprawa dotacji, którym zresztą poświęciłem już dużo uwagi w swoim wystąpieniu wprowadzającym do dyskusji. Dodam jedynie, że dotacje bierzemy również z tytułu postępu technicznego. Np. za podjęcie produkcji pieców fluidalnych, które spalają o 30% mniej węgla i nie powodują zanieczyszczeń powietrza. To samo jest z agregatami uprawowymi. Do tej pory sprowadziliśmy je z zagranicy. Teraz my je robimy i również z tego tytułu otrzymujemy dotacje. Podobnie jest z dotacjami za prototypową produkcję małych oczyszczalni ścieków oraz za chłodnie skalne. To też jest eksperyment, który pozwoli na znaczne oszczędności energii cieplnej, nie mówiąc o materiałach izolacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#KazimierzOlesiak">Wszystkich swoich adwersarzy pytam, czy to są szczególne dotacje dla „Igloopolu”? Przecież mogą je otrzymać wszyscy, którzy będą podejmować ryzyko nowych uruchomień i eksperymentów. Byłoby moim wielkim sukcesem, gdyby moi oponenci kierowali się nie zawiścią, ale chęcią uczciwego konkurowania. Mówi się, że kombinat zabiera chłopom ziemię. Prawda jest inna, o czym posłowie mogli się przekonać. Przejmujemy ziemię leżącą odłogiem. Każdy może to zrobić, tylko nikt tego nie chce, ponieważ jest to nieopłacalne.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#KazimierzOlesiak">Uważam, że z podatku dochodowego powinny być zwolnione wszystkie przedsiębiorstwa i gospodarstwa rolne, które inwestują w rozwój przetwórstwa rolno-spożywczego i infrastrukturę techniczno-socjalną. Za mało u nas zwyczajnej inicjatywy i chęci osiągnięcia czegoś więcej nie tylko dla siebie, ale dla swojego zakładu, dla swojego gospodarstwa. Kiedyś przyjechała do mnie grupa przedstawicieli przedsiębiorstwa instalacyjnego prosząc o wypożyczenie koparki i dźwigu. Zgodziłem się, ale pod warunkiem wykonania pewnych robót instalacyjnych na naszych obiektach. Oni na to, że ograniczam ich samodzielność, że łamię prawo. Wyprosiłem ich z gabinetu, bo o czym było z nimi mówić. Jest to zresztą typowa postawa wielu ludzi, którym po prostu nie chce się zrobić coś więcej i zasłaniają się brakiem samodzielności.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#KazimierzOlesiak">Parę słów o finansach. W ub.r. kombinat zapłacił podatki na ogólną sumę 11 mld zł. Jednocześnie z tytułu ulg i dotacji otrzymaliśmy 2,4 mld zł. Te proporcje mówią same za siebie.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#KazimierzOlesiak">Niedawno przejęliśmy na Śląsku gospodarstwo państwowe, które 4 lata znajdowało się pod zarządem komisarycznym i przynosiło 800 mln strat. Na koniec ub.r. uzyskaliśmy już pewne zyski. Było to możliwe dzięki temu, że ludziom zapłaciliśmy porządne pobory, kombinat dał środki na rozwój. W ten sposób jest szansa, że niebawem przejęte gospodarstwo przyniesie 200 mln zysku. Warunkiem jest jednak inwestowanie w rozwój. Jest to uwaga dotycząca całego polskiego rolnictwa, które wymaga dużych nakładów. Trzeba koniecznie znaleźć źródła finansowania tego rozwoju. Uważam, że nam się to częściowo udało i jeśli znajdą się naśladowcy to będzie dla nas ogromną satysfakcją. Ciągle jednak działa u nas stary system organizacji rolno-przemysłowych i dopóki nie ulegnie on zmianie, trudno będzie mówić o widocznym postępie. Myślę, że w elektronice nie mamy żądanych szans dogonienia Japonii, ale mamy taką szansę właśnie w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#KazimierzOlesiak">Uważam, że przykład „Igloopolu” nie da się powielić w sposób automatyczny. Jest to niemożliwe nie tylko ze względu na całą historię, okoliczności i warunki działania, ale przede wszystkim na ludzi. Tych ludzi trzeba przede wszystkim najpierw znaleźć a potem dać im możliwości samodzielnego działania. Ryzyko jest spore, ponieważ właściwie ciągle nie wiadomo, czy nie ulegną zmianie przepisy, czy nie zmieni się wysokość podatku. Dlatego najważniejsza jest stabilność przepisów finansowych i zasad gry ekonomicznej. Obecnie mówi się o znacznym zmniejszeniu podatku dochodowego od spółek podejmujących działalność gospodarczą z udziałem kapitału zagranicznego. Dlaczego na wsi nie mogą działać takie spółki i płacić równie niski podatek w przypadku inwestowania w infrastrukturę?</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#KazimierzOlesiak">W „Igloopolu” pracujemy nad takim systemem, ale bardzo często właśnie za to nas się krytykuje. Jesteśmy już dostatecznie mocni, by tego się nie bać. Ale prawda jest taka, że znacznie łatwiej zaszkodzić niż komuś pomóc. Padło pytanie, czy nie wykorzystuję swojej funkcji wiceministra rolnictwa dla pozyskania dodatkowych dotacji dla kombinatu „Igloopol”. Oczywiście tego nie robię, gdybym nie był wiceministrem a jedynie dyrektorem kombinatu, to otrzymałbym więcej dotacji na budownictwo mieszkaniowe niż dostałem. Tymczasem NIK stwierdziła w swoim raporcie, że bierzemy za dużo dotacji i zrobiła się z tego cała sprawa, którą - jak sądzę - wystarczająco już wyjaśniłem.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#KazimierzOlesiak">Czy prowadzimy rabunkową gospodarkę w Bieszczadach, łamiemy zasady ochrony przyrody? Po Urzędzie Rady Ministrów przejęliśmy w Bieszczadach wiele gospodarstw, znajdujących się zresztą w fatalnym stanie. Są to np. gospodarstwa: Nowosielce, Tarnawa i Wołosate. Podobnie jak w Tarnawie Niżnej, również w Wołosatym nie było mieszkań dla pracowników. Żeby więc podjąć hodowlę owiec na dużą skalę musieliśmy. wybudować mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#KazimierzOlesiak">Padło pytanie - od czego zaczynamy. Odpowiem: od miotły, szczotki i szmaty. To pierwsze inwestycje, najbardziej potrzebne, ale i najbardziej dostępne. Trzeba przyzwyczaić ludzi, że powinni wokół siebie mieć czystość i porządek, a dopiero później dać im pieniądze na budowę domów, chlewni i innych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#KazimierzOlesiak">Opłacalność uprawy soi jest bardzo duża. Jeśli uzyskuje się. ok. 18 q z 1 ha, to można uzyskać na to 54 tys. zł. Jest to produkcja bardziej opłacalna od uprawy pszenicy, nie mówiąc o tym że soja jest bardzo wartościowa, zawiera dużo białka i jest znakomitą paszą.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#KazimierzOlesiak">Co do rentowności, to na działalności rolniczej sięga ona 3%, przy przetwórstwie spożywczym - 12%, a w całym kombinacie wynosi średnio 7,2%. O zysku już mówiłem. Zaplanowaliśmy na br. 14 mld zł, a spodziewamy się uzyskania 16 mld zł zysku. Połowę tej kwoty chcemy przeznaczyć na rozwój.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#KazimierzOlesiak">Padały pod moim adresem różne propozycje, m.in. bym się przeniósł w inne tereny, albo rozszerzył działalność kombinatu na dalsze województwa. Planujemy rozszerzenie działalności „Igloopolu” na dalsze 5 województw, natomiast co do przeprowadzenia się w inne tereny, to chwilowo nie skorzystam z oferty. Łatwo się mówi o jubileuszu i o osiągnięciach, ale nie da się ukryć, że wszystko to zostało okupione znaczną ceną. Ja również ją zapłaciłem, miałem poważne kłopoty zdrowotne, m.in. resekcję żołądka. Mam jednak wspaniałą ekipę kierowniczą i to stanowi mój niezaprzeczalny kapitał. Pytano jak to się dzieje, że u mnie ludzie stają się jakby lepszymi. Zwykłem stosować bardzo prostą zasadę przyjmowania ludzi do pracy. Jeśli przychodzi ktoś nowy, to najpierw pokazuję mu moje zakłady i mówię, że taka jest wizja zakładu, do którego przyjmuję kandydata. Stawiam jednak warunki: w tym roku mogą być jeszcze małe straty, ale za rok czy dwa firma musi przynosić koniecznie 50 mln zł zysku. Jeśli kandydat przystaje na te warunki, to może natychmiast podpisać umowę o pracę. Wbrew pozorom, zbyt wielu chętnych nie ma. Przywiozłem kiedyś kilku dyrektorów z woj. chełmskiego i kiedy zapoznali się z warunkami podjęcia pracy w „Igloopolu” szybko wycofali się i odjechali. W ekonomii nie ma sentymentów i wysokie zarobki muszą iść w parze z jeszcze wyższymi wymaganiami.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#KazimierzOlesiak">Stosunki kombinatu z bankiem są obecnie dobre. Stan zadłużenia pomniejsza się i bank darzy nas pełnym zaufaniem kredytowym.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#KazimierzOlesiak">Nawiasem mówiąc, bank nie powinien robić łaski udzielając kredytów. Przecież za te płaci się potężny haracz. Dlatego myślimy nad utworzeniem własnego banku komercyjnego „Igloopolu”.</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#KazimierzOlesiak">Co do zrzeszeń i spółek: jest to, moim zdaniem, balast nikomu niepotrzebny, zbędna struktura biurokratyczna hamująca aktywność. Jeśli ktoś chce się zrzeszać, albo tworzyć spółkę, to powinny one powstawać na bazie istniejących zakładów produkcyjnych. Jest znaną zasadą, że każdy nowo utworzony urząd koncentruje całą swoją uwagę na udowodnieniu, że jest potrzebny i nie zajmuje się działalnością merytoryczną.</u>
          <u xml:id="u-30.21" who="#KazimierzOlesiak">Sądzę, że wyjaśniłem wszystkie wątpliwości. Nie mamy jako kombinat niczego do ukrycia. Jeśli miałbym o coś prosić, to Jedynie o normalny, życzliwy stosunek do naszego wysiłku, a o wyniki prószę nie mieć obaw.</u>
          <u xml:id="u-30.22" who="#KazimierzOlesiak">Sądzę, że będę w zgodzie z opinią wszystkich posłów, wyrażając ministrowi E. Brzostowskiemu i jego ekipie z „Igloopolu” podziękowanie za tak wyczerpujące wyjaśnienia i za cały pobyt w województwach tarnobrzeskim i tarnowskim. Jeszcze raz przypominam, że przyjechaliśmy tu po to, aby jedynie zapoznać się z działalnością Kombinatu Rolno-Przemysłowego „Igloopol”, a nie aby oceniać uzyskane przezeń wyniki. Wszystko co tutaj zobaczyliśmy i usłyszeliśmy będzie pomocne w dalszych pracach naszej Komisji. Chodzi bowiem przecież nie tylko o „Igloopol”, ale o całe polskie rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-30.23" who="#KazimierzOlesiak">Kilka słów refleksji na tle wypowiedzi dyskutantów, a zwłaszcza wystąpienia mojego przedmówcy. Z ubolewaniem należy przyjąć fakt nie respektowania podjętych uchwał i decyzji nt. pomocy dla rolnictwa, zwłaszcza ze strony przemysłu. Zasilanie rolnictwa w środki produkcji nadal jest problemem nierozwiązanym. W tym kontekście działalność „Igloopolu” stanowi jeden z przykładów działania prowadzącego do restrukturyzacji rolnictwa. Sprawdziła się koncepcja „Igloopolu” łączenia rolnictwa z przemysłem rolno-spożywczym i w ogóle przemysł wszędzie tam, gdzie to jest możliwe. Zyski z produkcji przemysłowej lokuje się w rolnictwie, przeznacza na rozwój produkcji rolnej. Wszystko to zostało zapisane w uchwałach, ale w skali kraju restrukturyzację rolnictwa nadal robimy na niby. Natomiast dyrektor E. Brzostowski robi to całkiem serio, i o to oczywiście nie można do niego mieć pretensji.</u>
          <u xml:id="u-30.24" who="#KazimierzOlesiak">Osiągnięcia kombinatu są niepodważalne. W Jednym tylko roku kombinat powiększył obszar upraw o 78%. Musiał wybudować mieszkania dla nowych pracowników i dlatego skorzystał z dotacji. Wykorzystał bardzo dobrze te możliwości i należy mu się za to uznanie a nie przygana. Tu, w „Igloopolu” mniej się dyskutuje, ale więcej pracuje. Myślę, że znaleziono dobry sposób na zasilanie rolnictwa w środki gwarantujące rozwój produkcji. Jako szef, dyrektor E. Brzostowski jest szalenie wymagający i dobrze płaci za robotę. Gdyby w całej gospodarce obowiązywała taka zasada, to przestalibyśmy narzekać. Ale do tego potrzebna jest odwaga i chęć podjęcia ryzyka.</u>
          <u xml:id="u-30.25" who="#KazimierzOlesiak">Bardzo interesująca jest propozycja kombinatu powiązania jego działalności z indywidualnymi producentami. Sądzę, że warto to podkreślić we wnioskach. „Igloopol” bierze te przedsiębiorstwa, które do tej pory plajtowały, zagospodarowuje ziemię, która nie rodziła. Tymczasem, np. w Białostockiem, 3-krotnie inwestowano na wielką skalę w zagospodarowanie ziemi i nic z tego nie wyszło. Myślę, że lepiej popierać dotacje dla tego, który środkami racjonalnie gospodaruje i uzyskane dochody potraf i pomnożyć. W ostatnich latach znowu znaczne połacie ziemi przekazywane są państwu i to stanowi ostrzeżenie, że w rolnictwie nie dzieje się dobrze. Jeśli „Igloopol” przejmuje gospodarstwa podupadłe, to trzeba stworzyć mu możliwości znalezienia środków na dźwignięcie tych gospodarstw z nędzy i na ich dalszy rozwój.</u>
          <u xml:id="u-30.26" who="#KazimierzOlesiak">Parę słów nt. wniosków zawartych w informacji dyrekcji kombinatu. Jestem również zdania, że należy zmniejszyć wielkość podatku dochodowego i pozwolić przedsiębiorstwom przeznaczyć uzyskane w ten sposób pieniądze na rozwój. Tymczasem u nas panuje dziwne przekonanie, że jak jakieś przedsiębiorstwo dobrze prosperuje, to jest to co najmniej podejrzane i trzeba „dokręcić śruby”. W ten sposób kładziemy wielu potencjalnych konkurentów „Igloopolu”. Reforma gospodarcza powinna wreszcie trafić również do rolnictwa, o co nasza Komisja od dawna zabiega. Jestem zdania, że skoro bank, zwykle bardzo surowy, uznał „Igloopol” za trwale wypłacalny, to w tym momencie właściwie kończy się dyskusja o tym, czy kombinat dobrze czy źle gospodaruje. Sądzę, że dyrektor oddziału NIK podziela moją opinię. Nie ma bowiem wątpliwości, że dotacje, jakie uzyskał „Igloopol”, zostały przezeń właściwie wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-30.27" who="#KazimierzOlesiak">Działalność „Igloopolu” zmierza we właściwym kierunku i dobrze oddziałuje na rozwój wsi, a także miast. Udało mu się umiejętnie skojarzyć własne interesy z interesami środowisk, w których działa. Działalność kombinatu odznacza się dużą przedsiębiorczością. Jest to organizacja mająca wszelkie cechy koncernu.</u>
          <u xml:id="u-30.28" who="#KazimierzOlesiak">Nasz przyjazd do Dębicy i zapoznanie się z „Igloopolem” był nie tylko pożądany, ale konieczny. To co zobaczyliśmy utwierdza nas w przekonaniu o słuszności tych kierunków działania, które nasza Komisja preferuje.</u>
          <u xml:id="u-30.29" who="#KazimierzOlesiak">Dyrektor generalny Kombinatu Rolno-Przemysłowego „Igloopol” Edward Brzostowski: Kilka uwag uzupełniających. W produkcji przemysłowej zatrudniamy w kombinacie więcej osób niż w produkcji rolnej, przy czym trudno niektórych pracowników jednoznacznie zakwalifikować wykonują bowiem różnorakie funkcje. Np. część załogi Kurowa zajmuje się hodowlą, a jednocześnie zatrudniona jest przy produkcji elementów samolotów. Co do kartek mięsnych, to zostawiliśmy prawo zakupu 8 kg mięsa przez naszych pracowników przy jednoczesnej rezygnacji z kartki.</u>
          <u xml:id="u-30.30" who="#KazimierzOlesiak">Kombinat w Bieszczadach. Już o tym mówiłem, ale sprawa - jak widać - ciągle budzi wątpliwości. Przypomnę tylko, że kiedyś Wołosate było wielką wsią, zniszczoną doszczętnie przez hitlerowców. Po Urzędzie Rady Ministrów przejęliśmy bazę dla 3 tys. owiec i dla obsługi musimy wybudować 12 domków oraz 1 sklep spożywczy. 3 domki są gotowe, reszta będzie oddana niebawem. Sądzę, że u źródeł ataku na „Igloopol” w Bieszczadach leżą zupełnie przyziemne sprawy i interesy. Sprawa ma zresztą wiele podtekstów. Ostatnio minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych W. Michna osobiście zainteresował się tzw. sprawą Wołosatego. Po dokonanej kontroli zapewnił nas o swoim wsparciu dla działań podejmowanych przez „Igloopol”, widząc w nich szansę ochrony bieszczadzkiego środowiska przyrodniczego. Chciałbym przypomnieć, że wybudowaliśmy tutaj pierwszą oczyszczalnię ścieków, czego dotąd nie udało się dokonać w żadnym parku narodowym. Mimo to stawia nam się ciągle wiele zarzutów, niestety, nie operując argumentami, co bardzo utrudnia wszelką dyskusję, Czy dzieci z okolicznych wiosek i osiedli mieszkaniowych mogą korzystać na równych prawach z obiektów sportowych i kulturalnych, należących do „Igloopolu”? Jest to tak oczywiste, że nawet tego nie muszę tłumaczyć. W tych działaniach jest metoda. Upatrujemy w młodzieży i dzieciach przyszłość „Igloopolu” i staramy się je przyciągnąć do naszych przedsiębiorstw. Celowo nie budujemy domów mieszkalnych w izolacji, wprost przeciwnie, chcemy integrować mieszkańców wsi, a także miast. Sztuczny podział na tych z „Igloopolu” i pozostałych mieszkańców jest bezsensowny i jesteśmy temu absolutnie przeciwni.</u>
          <u xml:id="u-30.31" who="#KazimierzOlesiak">Mamy takie same kłopoty zaopatrzeniowe jak inni, ale staramy się jakość sami sobie pomóc. Np. za nasze samochody chłodnie, dostarczane kontrahentowi radzieckiemu, nie bierzemy rubli, ale w zamian dostajemy spychacze, samochody osobowe, a także może będziemy mieli więcej paliwa, którego - jak wszystkim - bardzo nam brakuje. Rozwijamy produkcję wielu urządzeń i sprzętu, którego nie ma na rynku, a który jest nam potrzebny do rozwinięcia produkcji rolnej. W ten sposób powstaną zakłady produkcji wywrotek oraz przyczep o rocznej produkcji po 15 tys. pojazdów. Pomóc sobie samemu - to nasza recepta na własne kłopoty.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>