text_structure.xml 141 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 25 lutego 1987 r. Komisje: Przemysłu oraz Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, obradujące pod przewodnictwem posłów Stanisława Opałki (PZPR) oraz Kazimierza Olesiaka (ZSL), rozpatrzyły:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację o rozwoju przemysłu nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin i oceniły ich dystrybucję.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej z podsekretarzem stanu Bolesławem Maćkowiakiem, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego z ministrem Edwardem Grzywą, Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, reprezentanci organizacji związków rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławOpałko">Po raz drugi w krótkim odstępie czasu, posłowie Komisji Przemysłu zapoznawać się będą z problemami związanymi z rozwojem przemysłu nawozów sztucznych. Mówiliśmy na ten temat na jednym z ostatnich posiedzeń poprzedniej kadencji Sejmu…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzOlesiak">Przepraszam, że przerywam, ale muszę uzupełnić: posłowie reprezentujący Komisję Rolnictwa także wielokrotnie rozpatrywali te problemy. Bez widocznych jednak pozytywnych rezultatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławOpałko">Tak, to prawda. Sytuacja w przemyśle nawozów sztucznych jest na tyle już alarmująca, że uznaliśmy wspólnie za celowe ponowne podjęcie tego tematu. Nie boję się użyć określenia, że sytuacja jest wręcz alarmująca.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławOpałko">Powinniśmy nasze spostrzeżenia przekazać prezesowi Rady Ministrów akcentując, że wbrew podejmowanym w tej sprawie decyzjom, także w randze uchwał Rady Ministrów, niewiele poprawia się w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#EdwardGrzywa">Szczegółowe informacje dotyczące omawianego dzisiaj tematu zawierają materiały resortowe. Ograniczę się zatem do generalnych stwierdzeń. Tytułem wstępu przedstawię następującą informację: w okresie powojennym w przybliżeniu co 5 lat przekazywaliśmy do użytku jedną fabrykę wytwarzającą nawozy sztuczne. W ostatnim 20-leciu ta zasada została złamana. Do użytku oddane zostaną jedynie „Police”.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#EdwardGrzywa">Inwestycje w tym przemyśle są niezwykle kapitałochłonne. Cechuje je także skomplikowane wykonawstwo. Decyduje to o kosztach. Najwyższą produkcję nawozów azotowych zanotowaliśmy w 1976 r., krajowi producenci przekazali wówczas odbiorcom 1.546 tys. ton nawozów azotowych w przeliczeniu na czysty składnik. Od tego czasu produkcja nawozów systematycznie spadała. Jeśli w br. przekazana zostanie do użytku kolejna część „Polic”, to gospodarka kraju otrzyma 1.472 tys. ton nawozów azotowych. Będzie to w dalszym ciągu o 76 tys. ton mniej, niż przed 11 laty.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#EdwardGrzywa">Mając na uwadze dekapitalizację i wręcz fizyczne zużycie aparatury służącej do wytwarzania nawozów sztucznych, Prezydium Rządu podjęło w 1983 r. uchwałę o modernizacji przedsiębiorstw tego przemysłu. W oparciu o ten dokument powstał program, obejmujący zarówno przedsięwzięcia zwiększające zdolności produkcyjne, jak również inwestycje modernizacyjne i odtworzeniowe.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#EdwardGrzywa">Stawialiśmy przed sobą dwa zasadnicze cele. Pierwszym z nich było co najmniej przywrócenie najwyższego poziomu produkcji uzyskanego w 1976 r., a drugim - utrzymanie pełnej zdolności potencjału produkcyjnego. Brzmi to może trochę dziwnie dla niewtajemniczonych, ale na skutek działania silnie agresywnych substancji chemicznych, instalacje do produkcji nawozów po stosunkowo krótkim czasie wręcz rozsypują się. Nie można więc w przypadku przedsiębiorstw tego przemysłu mówić o dekapitalizacji. Pod tym pojęciem kryje się bowiem co innego. Jedynym kryterium oceny może być amortyzacje, odzwierciedlająca stan techniczny instalacji.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#EdwardGrzywa">Przemysł nawozów sztucznych - jak już wspomniałem - posługuje się agresywnymi substancjami chemicznymi. Są to m. in. kwas azotowy, kwas siarkowy, kwas fosforowy. Z tego też względu tak wielkie znaczenie ma systematyczne odtwarzanie i utrzymywanie w pełnej sprawności technicznej wybudowanych już instalacji. W minionym roku w trakcie realizacji znajdowało się 51 zadań spośród 78 ujętych w programie, o którym mówiłem. Tempo urzeczywistniania zadań ujętych w tym programie nie jest zadowalające. Wynika to zarówno z przyczyn obiektywnych, jak i subiektywnych. Zasadniczym powodem takiego stanu rzeczy było nieuwzględnianie w kolejnych centralnych planach rocznych warunków, w jakich przychodzi funkcjonować przedsiębiorstwom zaangażowanym w modernizację i budowę zdolności produkcyjnych. W minionym roku zamówieniami rządowymi objęte były tylko 4 zadania inwestycyjne. W br. zamówieniami objęto tylko 2 inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#EdwardGrzywa">Przyczyn opóźnień w realizacji inwestycji objętych programem należy szukać także w innych sferach, np. zaopatrzenia w materiały. Jest ono żenująco złe. Wystarczy powiedzieć, że potrzeby przedsiębiorstw zaspokajane są tylko w kilkunastu procentach, jak to dzieje się dla przykładu w przypadku wyrobów walcowanych. Brakuje także ludzi przygotowanych do wykonywania tych specjalistycznych, skomplikowanych prac.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#EdwardGrzywa">Postanowiliśmy zwrócić się do Rady Ministrów z prośbą o udzielenie pomocy przedsiębiorstwom tego resortu. Zakłady wytwarzające nawozy azotowe z punktu widzenia reguł funkcjonowania reformy gospodarczej są takimi samymi przedsiębiorstwami, jak np. przemysłu metalowego. Od ich wyników produkcyjnych zależą jednak w znacznej mierze wyniki rolnictwa. Uznaliśmy za stosowne wystąpienie do Rady Ministrów o wyrażenie zgody na podniesienie cen nawozów sztucznych. Dotyczy to zarówno cen zbytu, jak i cen detalicznych. Z międzynarodowych -porównań wynika, że nawozy sztuczne są w Polsce najtańsze w całej Europie.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#EdwardGrzywa">Analizy porównawcze za 1985 r. sporządzone przez Europejską Komisję Gospodarczą mówią, ile kilogramów nawozów można w poszczególnych krajach kupić za 100 kg pszenicy, żyta, jęczmienia oraz buraków cukrowych. Za 100 kg pszenicy szwedzki farmer może kupić 21 kg nawozów sztucznych. Ekwiwalentem 100 kg pszenicy w Polsce jest natomiast 76 kg nawozów. Droższe niż w Polsce nawozy są np. na Węgrzech. Za 100 kg pszenicy można tam kupić tylko 43 kg nawozów. Posłużyłem się tymi przykładami jednak po to, aby uzmysłowić, że decyzja o podniesieniu cen nawozów ma swoje racjonalne przesłanki.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#EdwardGrzywa">Są i inne przyczyny. Niskie ceny sprawiają, że przedsiębiorstwa nie są zainteresowane produkcją, mimo że do wytwarzania nawozów zostały powołane. Wytwarzanie nawojów sztucznych jest dotowane z budżetu centralnego. W przypadku wzrostu kosztów jednostkowych produkcji, przedsiębiorstwa zmuszone są rekompensować tę podwyżkę angażowaniem pieniędzy zgromadzonych na funduszu rezerwowym. W ten sposób „przejadają” pieniądze przez siebie wypracowane. Kiedy mamy do czynienia z przeciwną sytuacją, tzn. wówczas, gdy jednostkowe koszty produkcji maleją - automatycznie zmniejszana jest kwota dotacji. Widać z tego, że tylko wyższe ceny rekompensujące - i to byłoby najlepszym rozwiązaniem - koszty produkcji autentycznie zainteresowałyby przedsiębiorstwa rozwojem tej produkcji i zmniejszaniem jej kosztów.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#EdwardGrzywa">Zwróciliśmy się także z propozycją o utrzymanie w br. wyodrębnionego konta w Banku Handlowym, z którego finansowane są zakupy uzupełniające, niezbędne dla przedsiębiorstw wytwarzających środki ochrony roślin. Wystąpiliśmy także z prośbą o zapewnienie, w miarę możliwości, pełnej płynności tego rachunku w ciągu całego bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#EdwardGrzywa">Sądzę, że winny jestem zebranym informację o bieżącej realizacji dostaw nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin. W informacjach prezentowanych w środkach masowego przekazu jest wiele sprzeczności, również do nas z innych źródeł docierają wiadomości wskazujące na skrajną rozpiętość ocen. Sprawy natomiast mają się tak: w 1986 r. krajowi odbiorcy otrzymali 1.352 tys. ton nawozów azotowych. W porównaniu do 1985 r. były one wyższe o 159 tys. ton. Wbrew pozorom nie jest to powód do satysfakcji ani optymizmu. Rok kończący pierwszą 5-latkę lat 80. był bowiem szczególnie niekorzystny dla przedsiębiorstw tego przemysłu. Nawozów fosforowych dostarczyliśmy 909 tys. ton, o 4,5% więcej w porównaniu do 1985 r.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#EdwardGrzywa">Centralny plan roczny na 1987 r. określa produkcję nawozów azotowych na poziomie 1.473 tys. ton. Zrealizowanie tego planu oznaczałoby wzrost produkcji w porównaniu z 1986 r. o 8,9%. Po upływie pierwszych 2 miesięcy br. można mieć pewne wątpliwości, czy plan uda się urzeczywistnić. Producentom nawozów azotowych bardzo dały się we znaki w styczniu przerwy w zasilaniu w gaz ziemny i koksowniczy. Przerwa w dostawie prądu zatrzymała na kilkanaście dni pracę zakładów w Tarnowie. Szacujemy, że do 15 lutego zaległości w produkcji nawozów azotowych wynoszą ok. 42 tys. ton. Zaległości te, ze względu na przebieg procesu technologicznego, będą niezwykle trudne do odrobienia. Z planu wynika, że w I kwartale br. powinniśmy dostarczyć rolnictwu 360 tys. ton nawozów azotowych. A jak się to ma do rzeczywistości?</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#EdwardGrzywa">Jak już powiedziałem, przewidywane wykonanie planu w produkcji nawozów azotowych w 1987 r. określone zostało na poziomie 1.472 tys. ton. Jeżeli liczbę tę podzielimy przez 12 miesięcy, to każdego miesiąca powinno trafiać do rolników 122 tys. ton nawozów. Kwartał to 3 miesiące, a więc 3 razy po 122 tony, to 366 tys. ton. Biorąc pod uwagę, że zaległości - jak już mówiłem - sięgają 42 tys. ton, odbiorcy otrzymają do końca marca br. tylko ok. 330 tys. ton nawozów azotowych.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#EdwardGrzywa">Wyniki produkcyjne lutego są nieco lepsze niż pierwszego tegorocznego miesiąca, głównie wskutek zmniejszenia się liczby awarii w przedsiębiorstwach tego przemysłu. Jest to z jednej strony rezultatem łagodniejszych warunków atmosferycznych, z drugiej zwiększonego wysiłku ekip remontowych pracujących w przedsiębiorstwach nawozów sztucznych. W porównaniu ze styczniem br., w lutym liczba przepracowanych godzin nadliczbowych przez te ekipy zwiększyła się dwukrotnie. Oceniamy, że sytuacja ta powtórzy się i w marcu. Liczymy także, że nie będą nas już nękać wyłączania energetyczne, że nie zaznamy przerw w dostawach gazu ziemnego.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#EdwardGrzywa">Pod zbiory br., tzn. od chwili zakończenia zbiorów 1986 r., dostarczyliśmy rolnictwu 678,8 tys. ton nawozów sztucznych.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#EdwardGrzywa">Oczekuję, że plan dostaw określony w CPR zostanie wykonany, chociaż może nie w pełni.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#EdwardGrzywa">W br. zwiększą się dostawy środków ochrony roślin. Planuje się, że krajowi producenci dostarczą ich 12,1 tys. ton, o ok. 1,5% więcej w porównaniu z 1986 r. Niestety, nie zostaną zaspokojone potrzeby na wszystkie rodzaje tych środków. W poprzednim roku gospodarka ratowała się importem. Podobnie będzie w bieżącym. Ocenia się, że łączne dostawy w 1987 r. wyniosą 14,3 tys. ton środków ochrony roślin.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#EdwardGrzywa">Na uzupełniające zakupy w krajach II obszaru płatniczego przeznaczono 105 mln dolarów. Dotyczy to zarówno zakupu gazowych substancji, jak również surowców i półwyrobów. Planuje się, że w pierwszej połowie br. wykorzystanych zostanie 78,5 mln dolarów. Zapewniłoby to dostawy środków ochrony roślin oraz nawozów sztucznych na poziomie określonym w CPR na 1987 r. Czy tak będzie w istocie - trudno dzisiaj powiedzieć. Ministerstwo Przemysłu Chemicznego i Lekkiego zwróciło się do wicepremiera Z. Szałajdy o wyasygnowanie na ten cel dodatkowo kwoty 4 mln dolarów, niewykorzystanej w 1986 r. Chcemy także otrzymać dodatkowo 6 mln dolarów na zakup herbicydów.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#EdwardGrzywa">W I półroczu br. dostawy substancji aktywnych dla rolnictwa powinny wynieść 6,5 tys. ton. Powstały jednak pewne opóźnienia. Zasadniczą ich przyczyną były mrozy. Z zakładów w Nowej Sarzynie nie można było w mrozy wywozić ciekłych substancji. Nie zezwalają na to względy technologiczne i techniczne. Składowano je więc i magazynowano we wszystkich nadających się do tego celu ogrzewanych pomieszczeniach. Straty udało się zminimalizować, lecz nie wyeliminować. Ze względu na brak powierzchni magazynowej, zakłady zmuszone były w największe mrozy wyhamować nieco produkcję.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#EdwardGrzywa">W bieżącej 5-latce budujemy dwie nowe, duże instalacje; jedna, wznoszona we współpracy z Czechosłowacją będzie służyła do produkcji środka o nazwie „Gerason”, w drugiej będzie wytwarzany środek owadobójczy nieszkodliwy dla psów. Ta druga będzie przypuszczalnie umieszczona w zakładach azotowych w Jaworznie. Opóźnienia w realizacji obu tych inwestycji wiążą się m.in. z brakiem decyzji lokalizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#EdwardGrzywa">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Bolesław Maćkowiak:</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#EdwardGrzywa">Temat dzisiejszego posiedzenia Komisji sejmowych jest obecnie węzłowy dla rolnictwa, zaś dostawy nawozów sztucznych i środków ochrony roślin stanowią próg szybkiego postępu w zaopatrzeniu społeczeństwa w żywność. Wiąże się to również z możliwością przekroczenia bariery importu produktów żywnościowych - głównie zboża. Sądzę, że dzisiejsze posiedzenie ułatwi nam wywalczenie większych dostaw tych niezbędnych środków produkcji; dziś zabiegi o to możemy określić już nawet nie mianem walki, ale wojny. Przed kilku laty mówiło się jeszcze o konieczności podniesienia poziomu wiedzy rolników, by chętnie i umiejętnie stosowali nawozy sztuczne i środki ochrony roślin; dziś otrzymujemy lawinę listów, w których rolnicy wyrażają zaniepokojenie niedostateczną podażą tych środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#EdwardGrzywa">Dystrybucją nawozów mineralnych i wapniowych zajmuje się CZSR „Samopomoc Chłopska”. Działalność ta wykonywana jest we współpracy z przedsiębiorstwem „Agrochem”, które bilansuje produkcję nawozów krajowych, z Centralą Zbytu „Polcement” bilansującą produkcję wapna ze źródeł centralnych, a także z Krajowym Związkiem Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych - pozyskującym i rozprowadzającym wapno ze źródeł lokalnych. W tej ostatniej dziedzinie obserwujemy wiele cennych inicjatyw, uważamy jednak za niezbędne lepsze zaopatrzenie w środki techniczne - m.in. koparki i środki transportu.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#EdwardGrzywa">Dystrybucją środków ochrony roślin zajmują się również „Samopomoc Chłopska”, która rozprowadza 75% tych środków, głównie dla gospodarstw uspołecznionych i nie uspołecznionych o specjalizacji rolnej, a także Centrala Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich, zaopatrująca w środki ochrony roślin uspołecznione i indywidualne gospodarstwa ogrodnicze. Od 2 lat obie organizacje spółdzielcze prowadzą również sprzedaż wszystkich środków ochrony roślin niezależnie od produkcyjnej specjalizacji gospodarstw; wprowadzenie tej zasady sprzedaży pestycydów ułatwia nabywanie tych środków w terenie. Środki ochrony roślin produkcji krajowej bilansuje przedsiębiorstwo „Organika-Chemikolor”.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#EdwardGrzywa">W rozprowadzaniu nawozów i środków ochrony roślin uczestniczy również resort rolnictwa: wobec niedostatecznej produkcji i importu tych środków produkcji, niezbędne jest sterowanie dostawami, a w niektórych przypadkach także sprzedażą. Wspólnie ustalane są zasady dystrybucji i rozdziału tych środków na poszczególne województwa. W terenie podział nawozów mineralnych i wapniowych jest koordynowany przez wydziały rolnictwa, gospodarki żywnościowej i leśnictwa, zaś podział środków ochrony roślin - przez Wojewódzkie Stacje Kwarantanny i Ochrony Roślin.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#EdwardGrzywa">Przy obecnym poziomie zaopatrzenia istniejący system dystrybucji nawozów mineralnych, wapniowych i środków ochrony roślin uważamy za zadowalający. Wobec niedostatku tych środków utrzymanie wolnego rynku jest niemożliwe i niezbędne jest sterowanie rozdziałem możliwie najlepiej w stosunku do potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#EdwardGrzywa">Od kilku lat występuje stagnacja w nawożeniu mineralnym. Dotychczas nie osiągnięto zużycia nawozów z 1980 r., kiedy to wyniosło ono 193 kg NPK na ha użytków rolnych. W 1986 r. zużycie to wyniosło 183 kg NPK na 1 ha. Wpływają na to przede wszystkim niewystarczające dostawy nawozów azotowych, które w porównaniu do ustaleń CPR wykonywane były w kolejnych latach następująco: w 1984 r. - 92%, w 1985 r. - 83% i w 1986 r. - 94%. Nie w pełni są również zaspokajane potrzeby w zakresie nawozów fosforowych. Tymczasem w NPSG zakłada się zwiększenie zużycia nawozów do 214 kg NPK na 1 ha w 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#EdwardGrzywa">Przemysł nawozów sztucznych jest przemysłem szybko zużywającym się. Naszym zdaniem, powinien to być także przemysł szybko rentujący się. W ocenie rolników obecna sytuacja w tej dziedzinie jest nienormalna. Uważamy, że niemożliwe jest jej uregulowanie działaniami organizacyjnymi, jeśli nie zaczną działać czynniki ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#EdwardGrzywa">Nie można problemu cen nawozów sztucznych rozpatrywać w oderwaniu od zaopatrzenia we wszystkie środki produkcji. Minister E. Grzywa przytoczył przykłady krajów, w których występuje dostatek środków produkcji dla rolnictwa. Rolnicy niejednokrotnie wyrażali przekonanie, że powszechna dostępność środków produkcji rolnej, nawet przy wyższych ich cenach, nie zagrozi opłacalności tej produkcji i nie wpłynie na podwyższenie cen żywności.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#EdwardGrzywa">Szczególnie trudna sytuacja występuje w dostawach i dystrybucji wapna owego. Na posiedzeniu kierownictwa naszego resortu przyjęliśmy jako wiążącą zasadę, że będziemy dążyć do racjonalizacji zużycia nawozów mineralnych - wiąże się to jednak właśnie z zaopatrzeniem w wapno nawozowe. Jego dostatek może spowodować zwiększanie plonów nawet przy stabilizacji nawożenia azotem. Tymczasem stopień zakwaszenia gleb nie zmniejsza się i ok. 60% użytków rolnych pilnie wymaga wapnowania. Potrzeby rolnictwa określone są na 4 mln ton wapna rocznie w czystym składniku, tymczasem są one zaspokajane zaledwie w 80%, a w przypadku wapna magnezowego - w ok. 50%. Według zadań określonych w NPSG, pełne pokrycie potrzeb na nastąpić dopiero w 1990 r., po uruchomieniu planowanych inwestycji. W 1986 r. osiągnięto zużycie nawozów wapniowych na poziomie 150 kg CaO na 1 ha użytków rolnych - co podobnie jak w przypadku nawozów mineralnych oznacza, że nie osiągnięto poziomu wapnowania z 1980 r. Zużyto wówczas 160 kg CaO na 1 ha, zaś na 1990 r. planowane jest średnio ponad 200 kg CaO na ha.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#EdwardGrzywa">Zaspokojenie potrzeb rolnictwa w środki ochrony roślin kształtuje się w ostatnich latach na poziomie 60–70%. Zaproponowane rolnictwu tzw. kompleksowe technologie upraw tak poruszyły umysły i chęć działania rolników, że przekracza to znacznie obecne możliwości dostaw. Zakłócenia w dystrybucji środków ochrony roślin spowodowane są ich deficytem i nieterminowymi dostawami, 60% ogólnej ilości środków ochrony roślin opiera się na imporcie z II obszaru płatniczego surowców, komponentów i gotowych preparatów, zaś te zakupy limitowane są z kolei możliwościami płatniczymi państwa, a także terminami przydziału dewiz.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#EdwardGrzywa">Sytuacja w zaopatrzeniu rolnictwa w nawozy i środki ochrony roślin; zgodnie z założeniami CPR, planowane na rok gospodarczy 1986–1987 dostawy nawozów mineralnych mają wynieść ponad 3,5 mln ton w czystym składniku - co odpowiada 189kg NPK na 1 ha użytków rolnych. Realizacja dostaw za 7 miesięcy - do 31 stycznia br. - wynosi ogółem 52%, w tym nawozów azotowych 54%, fosforowych 57% i potasowych 46%. Podobnie jak w poprzednich latach, zarysowują się już trudności w zaopatrzeniu rolnictwa w nawozy na okres wiosennych prac polowych. Napływa wiele interwencji z terenu, bowiem zaległości w dostawach wynoszą już ok. 70 tys. ton azotu w stosunku do planowanej rytmiki dostaw. Sytuację pogarsza niski stan zapasów w stosunku do zapasów normatywnych, jakimi powinien dysponować handel. W większości gminnych spółdzielni brak jest nawozów azotowych do pogłównego zasilania upraw ozimych. W tej sytuacji przewidujemy, że plan nawożenia nie zostanie wykonany, a zużycie nawozów mineralnych pod zbiory 1987 r. ukształtuje się na poziomie ub.r.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#EdwardGrzywa">Wapno nawozowe; jego dostawy planowane na obecny rok gospodarczy wynoszą nieco ponad 3 mln ton w czystym składniku. Za 7 miesięcy zrealizowano 56% dostaw, zaś zaległości w dostawach centralnych wynoszą już 30 tys. ton. Dostawy wapna nawozowego w ostatnich latach są o ok. 1 mln ton mniejsze niż wynoszą potrzeby rolnictwa, co nie pozwala na powstrzymanie zakwaszania gleb. Produkcja wapna nawozowego jest produkcją uboczną i przedsiębiorstwa nie są nią zainteresowane.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#EdwardGrzywa">W Urzędzie Rady Ministrów powołano zespół roboczy, który przygotował projekt uchwały o zapewnieniu warunków dla rozwoju produkcji i zwiększeniu pozysku nawozów wapniowych i wapniowo-magnezowych. Uchwała ta ma na celu stworzenie mechanizmów pozwalających na zrealizowanie inwestycji zapewniających wzrost produkcji wapna nawozowego do 1990 r., ustalenie warunków preferencyjnych dla odbioru, transportu i zagospodarowania wapna dla odkwaszania gleb, a także ustalenie warunków ekonomicznych pozwalających przedsiębiorstwom na rozwijanie produkcji wapna nawozowego.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#EdwardGrzywa">W ocenie naszych rolników wapno nawozowe jest bardzo tanie i trzeba chyba realnie spojrzeć na jego peny. Przedsiębiorstwa muszą być zainteresowane jego produkcją, a stymulatory ekonomiczne dają przecież największe efekty. Droższe wapno nawozowe i tak będzie dla rolników znacznie tańsze w stosowaniu niż inne środki, którymi przy jego braku muszą zapewniać właściwy poziom plonów.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#EdwardGrzywa">Plan dostaw środków ochrony roślin na 1987 r. został ubezpieczony przydziałem 25 mln dolarów w IV kwartale 1986 r. na antycypacyjne zakupy surowców i preparatów stosowanych w najwcześniejszym okresie wegetacji, a także 105 mln dolarów określonych w CPR na 1987 r. Z przyznanych w IV kwartale ub.r. dewiz Bank Handlowy nie zrealizował płatności za 4 mln dolarów - z tego 1 mln dolarów na zakup surowców dla przemysłu chemicznego i 3 mln dolarów na zakup gotowych preparatów. Z planowanego limitu 105 mln dolarów w I półroczu br. przyznano 78,5 mln dolarów, a do 20 lutego br. Bank Handlowy uruchomił płatności na 20,5 mln dolarów na zakup surowców i koncentratów oraz na 7,9 mln dolarów na zakup gotowych środków ochrony roślin. Ponadto CHZ „Ciech” podjęła starania o uzyskanie kredytów na zakup surowców oraz gotowych środków ochrony roślin od firm zagranicznych w I kwartale br. Uzyskano dotychczas kredyty ze spłatą w II półroczu br. na łączną kwotę ok. 11 mln dolarów od firm: CIBA, Bayer, ICI. Środki te przeznaczone zostaną przede wszystkim na zakup surowców dla przemysłu chemicznego.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#EdwardGrzywa">Realizacja dostaw środków ochrony roślin z produkcji krajowej, według stanu na koniec stycznia br., przedstawia się wręcz dramatycznie. Dostawy środków grzybobójczych wyniosły 4,2% planu, zapraw nasiennych - 26,6%, środków chwastobójczych 8,1%. Ogółem realizacja dostaw I półrocza br. wyniosła 7,3%. Z obecnego stanu zaawansowania dostaw środków ochrony roślin z produkcji krajowej i importu oraz opóźnień w uruchamianiu płatności przez Bank Handlowy wynika, że w br. mogą wystąpić poważne zagrożenia w realizacji zadań ochrony roślin - a zwłaszcza zabiegów wykonywanych w najwcześniejszym terminie, jak zaprawianie nasion siewnych, zwalczanie chwastów w zbożach i roślinach motylkowych.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#EdwardGrzywa">Na zakończenie chcę przedstawić wnioski naszego resortu. W celu przeciwdziałania zagrożeniom konieczne jest zapewnienie przez przemysł chemiczny terminowej dostawy nawozów azotowych w I półroczu 1987 r. zgodnie z ustaleniami CPR w ilości 736 tys. ton oraz zlikwidowanie zaległości wynoszących na koniec stycznia br. 70 tys. ton. Niezbędne jest też przyspieszenie przez przemysł chemiczny dostaw środków ochrony roślin w zaplanowanej ilości - a zwłaszcza dostarczenie do 30 kwietnia br. herbicydów do zbóż: 3.861 ton chwastów i 2.276 ton aminopielików. Konieczne jest uruchomienie przez Bank Handlowy akredytyw na zakup surowców i koncentratów oraz gotowych środków ochrony roślin w I półroczu br. - do końca lutego na kwotę 40 mln dolarów i do 15 marca na kwotę 60 mln dolarów. Proponujemy we wszystkich powyższych przypadkach przyspieszenie terminów o 2 tygodnie w porównaniu z ub. rokiem. Spóźnione uruchamianie akredytyw bankowych powoduje corocznie zamrażanie poważnych kwot dewizowych w środkach ochrony roślin, których agrotechniczny termin użycia już minął; potrzebne są nam więc środki dewizowe; albo już - albo wcale.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#EdwardGrzywa">Niezbędne jest też przyznanie przez ministra handlu zagranicznego dodatkowo 10 mln dolarów w I kwartale br. - ponad limit przyznany w CPR - z przeznaczeniem na uzupełniający import herbicydów do zwalczania chwastów w zbożach (6 mln dolarów) oraz na opłacenie zaległych kontraktów z IV kwartału 1986 r., na które Bank Handlowy nie uruchomił płatności w kwocie 4 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#EdwardGrzywa">6 marca resort rolnictwa przedstawi raport dla Prezydium Rządu o stanie przygotowań do wiosennych prac polowych. Szczególną uwagę poświęcimy tam dramatycznej sytuacji w zaopatrzeniu rolnictwa w nawozy i środki ochrony roślin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TomaszAdamczuk">Badając rozwój przemysłu nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, zapoznaliśmy się z materiałami przedstawionymi przez NIK i Ministerstwo Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Odbyliśmy również wizytację w Zakładach Azotowych w Kędzierzynie i Zakładach „Organika Azot” w Jaworznie. Uczestniczyli w niej posłowie: Adam Stadnik, Wojciech Godlewski, Edmund Rymkiewicz, Józef Dumała i Tomasz Adamczuk oraz przedstawiciele NIK i Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Brali w niej także udział pracownicy innych zakładów produkujących nawozy sztuczne i środki ochrony roślin. Dostawy nawozów sztucznych stały się w ostatnich latach jednym z najtrudniejszych problemów zaopatrzenia rolnictwa. Limitują one dalszy postęp produkcji roślinnej, a pośrednio i zwierzęcej. Nie osiągnięto, jak dotąd, poziomu produkcji nawozów sztucznych z połowy lat 70. Sytuacja w br. wskazuje na to, że dostawy nawozów sztucznych będą niższe niż w ub.r. Dotychczasowa realizacja zamierzeń przewidzianych w uchwale sejmowej o rozwoju rolnictwa do 1990 r., postanowienia 17/83 Prezydium Rządu, a także kolejnych planów rocznych wskazuje na to, że dostawy nawozów sztucznych w 1990 r. w wysokości 214 kg na ha nie będą osiągnięte.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TomaszAdamczuk">Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Na czoło wysuwa się jednak ogromna dekapitalizacja przemysłu nawozów wynosząca średnio 55%. W większości przedsiębiorstw wskaźniki zużycia maszyn i urządzeń produkcyjnych są znacznie wyższe od średnich. I tak w zakładach fosforowych w Gdańsku i Szczecinie oraz w zakładach azotowych Kędzierzyn i Tarnów wskaźnik zużycia maszyn i urządzeń wynosi 79–82%, w tym udział maszyn i urządzeń całkowicie zużytych wynosi 40–57%. Zużycie to nie wynika tylko z systemu odpisów amortyzacyjnych, ale jest to zużycie rzeczywiste (fizyczne) ze względu na warunki, w jakich urządzenia te pracują. Dlatego jakkolwiek w przemyśle nawozowym nie występuje konieczność lokalizacji nowych zakładów wytwórczych, to konieczną jest rekonstrukcja i modernizacja istniejących linii technologicznych. Jak przedstawiają to materiały NIK, w najbliższych latach dekapitalizacja tego przemysłu nie zostanie powstrzymana. Sytuacja ta nie pozwala na samoodtwarzanie się tego przemysłu i wynika przede wszystkim ze złych rozwiązań ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TomaszAdamczuk">Praktyka ostatnich 10-leci wskazuje, że przy ruchach cen w całej gospodarce, z największym trudem torowały sobie drogę podwyżki cen skupu w rolnictwie. W ślad za tym, możliwości podnoszenia cen sprzedaży środków do produkcji rolnej, w tym nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, były również ograniczone. Przemysły wytwarzające te produkty są dotowane, przy czym dotacje otrzymują producenci. Producent, który zwiększa wydajność, dostaje mniej dotacji. Stąd zwiększenie wydajności nie powoduje sprzężenia zwrotnego w postaci wzrostu środków na rozwój tego przemysłu. Efektywność inwestycji w przetargu z innymi gałęziami produkcji, razie produkcja nie jest dotowana, nie przedstawia się również prawidłowo. Tworzy to zamknięte koło. Dekapitalizacja przemysłu, a także przestarzałe technologie produkcji, wpływają na jej wysokie koszty. Ponieważ ceny zbytu nie pokrywają kosztów, potrzebne są dotacje. One decydują o złych wskaźnikach efektywności inwestycji, dlatego modernizacja opóźnia się. Komisja przemysłu w dezyderacie nr 1 przyjętym w dniu 29 kwietnia 1986 r. proponowała przeniesienie dotacji przedmiotowych do handlu. W odpowiedzi wicepremiera Z. Szałajdy czytamy, cytuję: „realizacja tego postulatu jest jednak trudna, gdyż komplikuje w sposób istotny rozliczenia z budżetu. W ten sposób wzrastałaby bowiem liczba jednostek gospodarczych realizujących te rozliczenia. Należy ponadto podkreślić, że operacja ta będzie skuteczna tylko przy zapewnieniu rosnącej podaży nawozów mineralnych, przekraczającej bieżące potrzeby rolnictwa. Można będzie wówczas, poprzez uśrednienie stawki dopłat do obrotu poszczególnymi nawozami, bądź do grup nawozów, wpływać na dobór zakupów przez handel, eliminując producentów droższych”. Trudno się z tymi argumentami zgodzić. Cały obrót nawozami przechodzi przez przedsiębiorstwo zbytu nawozów mineralnych i chemikaliów „Agrochem”. Skąd więc ta wielka liczba podmiotów do rozliczenia?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TomaszAdamczuk">Drugi argument, sugerujący jakoby było rzeczą niemożliwą uśrednienie stawki dopłat, jest również dyskusyjny. Dla przykładu w rolnictwie, rozbieżność kosztów produkcji jest daleko większa, niemniej jednak obowiązują jednolite ceny skupu. Powodują one rozwój produkcji przez eliminację producentów słabszych i - co należy dodać - te jednolite zasady zostały wprowadzone w warunkach wybitnego niedostatku żywności.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TomaszAdamczuk">Stan występujący w przemyśle nawozowym jest zgoła odmienny. Przy dużym deficycie nawozów utrzymuje się producentów drogich i tanich. Dotuje się słabszych, ale równocześnie nie pozwala się na rozwój dobrych.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#TomaszAdamczuk">Nie pomagają rekonstrukcji tego przemysłu również obowiązujące zasady wpłat amortyzacji. Wprawdzie teoretycznie pozwalają one na pozostawienie 100% odpisów w zakładach, ale praktycznie jest to ok. 70%. Nawet stuprocentowe pozostawienie odpisów nie rozwiązuje problemu głównie dlatego, że majątek trwały nie jest sukcesywnie przeceniany. Przemysł nawozów sztucznych pracuje w szczególnie trudnych warunkach środowiskowych i dlatego wymaga odpowiedniej jakości materiałów i urządzeń. Stąd niezbędny jest stosunkowo duży wsad dewizowy na rekonstrukcję tego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#TomaszAdamczuk">Postanowienie 17/83 Prezydium Rządu pozwalało na tworzenie takich środków tworząc konto nr 115, na którym były przechowywane środki dewizowe pochodzące z eksportu nawozów sztucznych. Miały być one w całości wykorzystane na rekonstrukcję przemysłu. Uchwałą 193 Rady Ministrów z ub.r. konto to właściwie przestało funkcjonować. Nie zostały przy tym wyznaczone inne sposoby zapewnienia dewiz na przedsięwzięcia modernizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#TomaszAdamczuk">Oprócz trudności inwestycyjnych, zakłady nawozów sztucznych mają corocznie duże kłopoty eksploatacyjne związane z ograniczeniami dostaw surowców i energii. W br. straty spowodowane w styczniu brakiem gazu wynoszą 35 tys. ton, w lutym 5 tys. ton. Z powodu niskich dostaw węgla zagrożona jest produkcja mocznika w Z.A. „Puławy”. W przemyśle nawozów fosforowych rytmika produkcji zagrożona jest brakiem dostaw apatytów. Środki dewizowe na ten cel są przyznawano dopiero wtedy, gdy zakładom grozi przestój. Jak sygnalizowano nam w czasie wizytacji, co roku zawęża się zakres produkcji przemysłu maszynowego na rzecz przemysłu nawozowego. Brakuje stali jakościowych oraz armatury.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#TomaszAdamczuk">Rozwiązania tych problemów nie przyniesie tylko przydział odpowiednich środków pieniężnych, czy materiałowych. Nie można bowiem tych problemów rozwiązywać w sposób statyczny. Podaż surowców na tę 5-latkę, a sądzę że i potem, będzie ograniczona. Dlatego też zaopatrzenie w surowej i materiały, tworzenie lepszych warunków pracy wiąże się ze zmianą technologii produkcji. W czasie wizytacji mieliśmy możliwość stwierdzić, że modernizacja niektórych ciągów produkcyjnych daje zmniejszenie zużycia energii nawet o połowę. Rolnictwu również nie jest obojętne, w jakiej formie nawóz dostarczany jest do gleby. Mówiąc najbardziej skrótowo, chodzi nie tylko o to, by tych nawozów było dostatecznie dużo, ale również o to, aby z tej masy jak najwięcej mogły wykorzystać rośliny.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#TomaszAdamczuk">Oddzielne zagadnienie stanowi produkcja nawozów wapniowych. Są to nawozy nie mniej ważne niż pozostała. Jak wykazuje kontrola NIK, 25% gleby w Polsce jest tak silnie zakwaszonych, że nie reaguje na inne nawożenie. Produkcja nawozów wapniowych jest bardzo rozproszona między resortami i terytorialnie. Brakuje tu spójnego systemu finansowania, tak w zakresie pozyskiwania, Jak i transportu oraz rozsiewania wapna. Odczuwa się również duży brak specjalistycznego sprzętu do transportu wapna. Obok trudności obiektywnych powodem jest zwykła niezaradność. Nie tak dawno koledzy po wizytacji w zakładach chemicznych „Oświęcim” stwierdzili, że gotowe wapno nawozowe powstaje tam jako produkt odpadowy. Nie ma kto jednak go zagospodarować.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#TomaszAdamczuk">Jak zdążyliśmy zauważyć podczas wizytacji sytuacja zakładów produkujących środki ochrony roślin jest również bardzo trudna. Mieliśmy możliwość oglądania zakładów „Organika-Azot” w Jaworznie. Prawie cała ich produkcja, to środki ochrony roślin. Jest to zakład blisko 70-letni. Produkcja niektórych środków ochrony roślin odbywa się w szczególnie trudnych warunkach, chociaż rozpoczęto już modernizację zakładów.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#TomaszAdamczuk">Potencjał produkcyjny zakładów pestycydowych charakteryzuje się znacznym wyeksploatowaniem na skutek długoletniego użytkowania instalacji i braku środków na odtworzenie majątku. Występują również trudne warunki pracy na skutek operowania substancjami toksycznymi. Brakuje wymaganych urządzeń dla spełnienia warunków ochrony środowiska, takich jak oczyszczalnie biologiczne i spalarnie odpadów produkcyjnych. Trudne warunki pracy i niska atrakcyjność płacowa przemysłu chemicznego wywołują spadek zatrudnienia. Aktualnie zaledwie ok. 36% preparatów krajowych opartych jest na krajowych syntezach, w związku ze zwiększonymi potrzebami rolnictwa co roku zwiększa się import wolnodewizowy. Zwiększa się również dystans między możliwościami przemysłu a oczekiwaniami rolnictwa. Szacuje się, że do końca 5-latki potrzeby wzrosną do 200 mln dolarów. Zależne to będzie, oczywiście, od polityki względem krajowego przemysłu. Trzeba tu zaznaczyć, że rozwój krajowych syntez prawie nie ma miejsca. Są to przedsięwzięcia kosztowne, ale wybiórczo należałoby myśleć o rozwoju syntez do ochrony przynajmniej podstawowych roślin.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#TomaszAdamczuk">Ostatnie lata wskazują, że przydział środków dewizowych na zakup koncentratów i gotowych środków odbywa się o wiele za późno. Powoduje to znaczne straty. Na imporcie koncentratów, formacji i konfekcjonowaniu środków w kraju oszczędza się ok. 30% dewiz. Jeżeli jest to import interwencyjny, to kupuje się przeważnie gotowe środki. Z większym jeszcze trudem niż import półfabrykatów odbywa się import urządzeń z II obszaru płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#TomaszAdamczuk">Upraszczając nieco sprawę można by stwierdzić, że polityka zaopatrzenia w środki ochrony roślin jest polityką na dziś, bez spojrzenia w dalszą perspektywę.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#TomaszAdamczuk">Zakłady te, podobnie jak w przemyśle nawozowym, maja problemy dotyczące: prawidłowego rachunku ekonomicznego, umiejscowienia dotacji, tworzenia okresowych zapasów środków ochrony roślin i odpisów amortyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#TomaszAdamczuk">Podsumowując należy stwierdzić, że produkcja środków ochrony roślin i nawozów sztucznych nie znalazła sobie właściwego miejsca w rozwoju gospodarczym kraju. Ważą tu czynniki obiektywne, ale również subiektywne.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#TomaszAdamczuk">Przez dziesiątki lat utarła się opinia, że kraj nowoczesny to kraj przemysłowy. Przyznawanie się do produkcji rolniczej było nieco wstydliwe. Praktyka choćby ub.r. wskazuje, że w eksporcie towary rolno-spożywcze zajęły II pozycję po węglu, a dzieje, się to przy dostawach środków dla rolnictwa na poziomie często niższym niż przed 10 laty. Łatwo można więc wnioskować, że przy wzroście tych dostaw efekty byłyby znacznie lepsze.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#TomaszAdamczuk">Na zakończenie chciałbym przekazać myśl, która choć oczywista, z wielkim trudem toruje sobie drogę. Inwestowanie w przemysły nawozowy i środków ochrony roślin to niższe koszty wytwarzania i niższe koszty środków produkcji dla rolnictwa. To także niższe koszty produkcji rolniczej, niższe ceny skupu i niższe ceny żywności na półkach sklepowych. Są to więc inwestycje w interesie tych co żywność produkują i tych co ją kupują. Inwestowanie w ostatecznym rozrachunku decydować będzie o zawartości kieszeni jednych, jak i drugich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HenrykPrzygodzki">Chciałbym zdać posłom relację z wizytacji poselskiej na terenie woj. woj. skierniewickiego, konińskiego i poznańskiego. Dotyczyła ona zaopatrzenia i dystrybucji nawozów sztucznych i środków ochrony roślin. Wizytacji dokonaliśmy w dniach 17, 18 i 19 lutego. Stałymi uczestnikami zespołu wizytującego byli posłowie: Stanisław Zięba, Stanisław Macikowski i Henryk Przygodzki. Ponadto uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Najwyższej Izby Kontroli, CZSR „Samopomoc Chłopska” oraz Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. W poszczególnych województwach w wizytacji uczestniczyli pracownicy kierownictwa wizytowanych jednostek gospodarczych i handlowych, administracji państwowej szczebla gminnego i wojewódzkiego, jak również wojewódzkich instancji partyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#HenrykPrzygodzki">Na uwagę zasługuje także fakt udziału w wizytacjach posłów z wojewódzkich zespołów poselskich, jak również działaczy chłopskich - członków rad narodowych i rad użytkowników SKR.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#HenrykPrzygodzki">Dla jasności obrazu, wnioski podane zostaną w kolejności wizytowanych województw, natomiast w części końcowej przekazane zostaną te, które mają zastosowanie do wszystkich i są oceną stanu ogólnego. Na terenie woj. skierniewickiego wizytowane były dwie GS i dwie SKR tj. w Sochaczewie i Nowej Suchej. Stan techniczny magazynu i wyposażenie oceniliśmy jako dobre. Stan zapasów nawozów mineralnych w asortymencie i wielkości niedostatecznej. W obu jednostkach ofertę zakupu stanowi siarczan amonu i superfosfat pylisty. Brakuje wapna, niezaspokojone jest również zapotrzebowanie na wapno węglanowo-magnezowe. Zapas środków ochrony roślin znikomy, co spowodowane jest w części tym, że wymagają one zabezpieczenia od niskich temperatur. Gwarantują to dopiero magazyny hurtowe. Świadczenie usług chemizacyjnych utrudnia brak części zamiennych do opryskiwaczy i ciągników. Województwo skierniewickie zajmuje w kraju 5 miejsce w produkcji owoców, 12 - warzyw, 5 w skupie mleka. Korzystna jest struktura upraw zbożowych, ale maleje areał buraków cukrowych. W hodowli bydła nastąpił spadek o 4,6%, 26% gospodarstw nie prowadzi hodowli bydła, zaś 36% hodowli trzody chlewnej. W poziomie nawożenia województwo znajduje się na dalekiej, 36 pozycji co wyraża się liczbą 149 NPK na ha. Niewłaściwe są również proporcje składników nawozowych, a szczególnie niski udział potasu. Strukturę zapasów nawozów azotowych ilustruje fakt, że na 6.600 ton - 5.500 stanowi siarczan amonu. W zużyciu wapna nastąpił regres. W zaprawach nasiennych pełne pokrycie, ale w herbicydach do zwalczania chwastów dwuliściennych zaledwie 30%. Zła prognoza w zwalczaniu chorych zbóż (31%) i zarazy ziemniaczanej. W tych warunkach gospodarze województwa proponują zwiększenie dostaw i poprawę asortymentu, przydział środków transportowych dla STW, a także sprzętu do rozładunku zmechanizowanego i uwzględnienie specyfiki produkcyjnej województwa, poprawę w zakresie rytmiki dostaw z przemysłu do handlu i producenta. Pożądany jest rozwój przemysłu opakowań, bowiem ich brak jest czynnikiem hamującym eksport; powinien uwzględniać podział środków, towarowość produkcji województwa.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#HenrykPrzygodzki">W woj. konińskim wizytowaliśmy dwie gminy: Zagórów i Strzałkowo, a w nich GS i SKR. W magazynach zastaliśmy siarkę amonu i superfosfat pylisty. Szlachetniejsze rodzaje nawozów mineralnych są towarem „jednej doby”. Sprawnie funkcjonują służby magazynowe, poprawny jest system dzielenia nawozów azotowych. Stwierdziliśmy też wysoką gotowość sprzętu chemizacyjnego i niskie przydziały kompletnej aparatury i części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#HenrykPrzygodzki">Powszechne są skargi na brak węgla i materiałów budowlanych. Magazyn hurtowy środków ochrony roślin w Koninie ma bardzo niskie stany zapasów najbardziej poszukiwanych środków. Przemieszczenie zapasów do GS nastąpi w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#HenrykPrzygodzki">Wysoka jest produkcyjność konińskiego rolnictwa, wyrażająca się 12 miejscem w układzie województw. Dokonano ogromnego wysiłku w budowie wodociągów na wsi, co ma szczególne znaczenie w warunkach dużych szkód poczynionych przez przemysł wydobycia węgla brunatnego. Jest wyraźna poprawa w procesach koncentracji ziemi i przekazywania gospodarstw. Odczuwa się już dziś zagrożenie planu dostaw nawozów wapniowych. Duży udział w wapnowaniu gleb mają popioły podymnicowe z elektrowni Konin. Zwiększeniu tego udziału stoją na przeszkodzie unieruchomione brakiem części z zamiennych samochody marki Styer (brak 15 tys. zł dewizowych na zakup) oraz brak przydziału cementowozów do transportu popiołów. Jest przy tym rzeczą niemożliwą uzyskanie przydziałów centralnych wapna w wysokości wystarczającej do realizacji planu wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#HenrykPrzygodzki">W nawożeniu mineralnym w roku gospodarczym 1986–1987 są już opóźnienia dające pogorszenie w stosunku do roku poprzedniego. Zarówno stań posiadania, jak prognoza dostaw, rodzą obawą o prawidłową ochroną roślin w 1987 r. Jako aneks do naszej opinii dołączone zostanie opracowanie władz wojewódzkich, obrazujące trudną sytuację.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#HenrykPrzygodzki">Przedstawiciele województwa twierdzą, że akcja wysiewu i zabiegów ochronnych przebiegnie sprawnie. Wnioski działaczy i rolników dotyczą poprawy zaopatrzenia w nawozy azotowe, opryskiwacze i ciągniki małej mocy, udoskonalenia przepisów i warunków finansowych i technicznych dla pozyskiwania wapna ze źródeł lokalnych, zapewnienia środków ochrony roślin zgodnie z terminami agrotechnicznymi i wojewódzkim planem ochrony roślin oraz przydzielenia w miejsce Enelofosu innych środków do zwalczania stonki ziemniaczanej.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#HenrykPrzygodzki">W woj. poznańskim zespół wizytował dwie gminy: Wrześnię i Gniezno, a w nich GS i SKR. Zespół wizytujący pozostaje pod urokiem iście poznańskiego porządku, gospodarności i zamożności tych jednostek. Usługi w zakresie rozsiewu nawozów i chemizacji zorganizowane są wzorowo. Baza magazynowa, zabezpieczenie sprzętu i gotowość techniczna w tych jednostkach utrzymana jest na wysokim poziomie. Rolnicy nie wyobrażają sobie produkcji bez wysokiego nawożenia i kompleksowej ochrony roślin. Stan obecny określają jako wręcz tragiczny. W województwie, które instaluje sobie komputerowy system doradztwa nawozowego, ma to swoją wymowę. Rolnicy deklarują wysoką produkcję przy zapewnieniu dostaw nawozów i środków ochrony roślin, mówiąc „my umiemy to robić”.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#HenrykPrzygodzki">Niskie pokrycie potrzeb dotyczy środków ochrony roślin motylkowych (60%), buraków 78%, do zwalczania jednoliściennych w zbożach 12%, w dwuliściennych 53%. Proponuje się korektę asortymentu nawozów mineralnych na rzecz zwiększenia dostaw nawozów wieloskładnikowych i nawozów z udziałem mikroelementów.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#HenrykPrzygodzki">Województwo nie poradzi sobie w sfinansowaniu inwestycji na odkrywce pojeziernego i proponuje udzielenie pomocy przez instytucje centralne.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#HenrykPrzygodzki">Ogólne wnioski zespołu wypracowane na podstawie wizytacji i materiałów mają walor najwyższej aktualności i brzmią następująco:</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#HenrykPrzygodzki">- w dostawach nawozów mineralnych, środków ochrony roślin i wapna nawozowego jesteśmy poniżej zapisów w CPR;</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#HenrykPrzygodzki">- zaległości w produkcji nawozów azotowych i fosforowych są nie do odrobienia;</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#HenrykPrzygodzki">- nie widać poprawy w kierunku zwiększenia udziału nawozów wieloskładnikowych, granulowanych i o wysokiej zawartości czystego składnika;</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#HenrykPrzygodzki">- uzależnienie od importu środków ochrony roślin w naszej sytuacji płatniczej jest pierwszą przyczyną braku tych środków;</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#HenrykPrzygodzki">- ratowanie zbóż i tym samym plonów wymaga szybkiego uzupełnienia środków wykorzystywanych do kompleksowej ochrony;</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#HenrykPrzygodzki">- w trybie pilnym konieczny jest przydział 10 mln dolarów ponad dotychczasowy limit 105 mln, aby uniknąć wyłączenia z ochrony 0,6 mln ha upraw zbożowych wejście na rynek gotowego produktu od momentu uruchomienia płatności wynosi 1–1,5 miesiąca/;</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#HenrykPrzygodzki">- proponuje się analizę kryteriów przydziału na szczeblu centralnym z uwzględnieniem towarowości i nawozochłonności;</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#HenrykPrzygodzki">- sieć magazynowa i jej stan zaspokaja aktualne potrzeby, w perspektywie należy eliminować składowanie nawozów potasowych w kopcach;</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#HenrykPrzygodzki">- wyłączenia gazu i energii elektrycznej pomniejszają potencjał przemysłu nawozowego, proponujemy wobec tego priorytet dla tej branży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanPojda">Niespełna przed rokiem posłowie szczegółowo analizowali stan rozwoju przemysłów wytwarzających chemiczne środki produkcji dla rolnictwa. Oceniano wówczas skuteczność zastosowanych przez rząd rozwiązań, które zahamować miały występujący od wielu lat spadek produkcji i dostaw nawozów sztucznych oraz zapewnić warunki rozwoju zaniedbanego przemysłu środków ochrony roślin. Nadzieje wyjścia z impasu stwarzało postanowienie nr 17 Prezydium Rządu z października 1983 r. podjęte w konsekwencji wykonania uchwały Sejmu z czerwca 1983 r. w sprawie rządowego programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r. Wobec stwierdzonej przez posłów wysoce niezadowalającej sytuacji w rekonstrukcji i modernizacji badanych dziedzin produkcji chemicznej, Komisja Przemysłu skierowała dezyderat do prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanPojda">W ub.r. po raz pierwszy w okresie ostatnich dziesięciu lat, nastąpiła nieznaczna poprawa w dostawach nawozów dla rolnictwa, jak również niemal pełne zaspokojenie potrzeb w środki ochrony roślin. Wiązało się to z uruchomieniem nowych instalacji produkcyjnych w tzw. kompleksie azotowo-fosforowym w Zakładach Chemicznych „Police II”. Częściowo umożliwiało to uzupełnienie postępującego spadku produkcji w innych zakładach. W zakresie środków ochrony roślin, poprawa była możliwa dzięki wyjątkowo wysokim kwotom środków dewizowych, przeznaczonych na import koncentratów i komponentów dla przemysłu (80% więcej niż w 1985 r.) oraz gotowych preparatów użytkowych, bezpośrednio dla rolnictwa. W rezultacie dostawy nawozów azotowych w 1985 r. były w porównaniu z poprzednim rokiem wyższe o blisko 12% i nawozów fosforowych o ponad 4%. Zaznaczyć jednak należy, że w nawozach azotowych zadania nakreślone w CPR nie zostały wykonane. Jednocześnie w 1985 r. rolnictwo otrzymało z Polic nieco więcej nawozów wieloskładnikowych typu polifosfat i fosforan amonu, chociaż ogólna struktura asortymentowa dostaw wszystkich nawozów nie uległa istotnej zmianie. Udział niskoprocentowego superfosfatu kulistego i mączki fosforytowej stanowi ok. 60% dostaw nawozów fosforowych w masie. W nawozach azotowych obniżył się nieco udział saletry amonowej i saletrzaku, przy utrzymującym się wysokim udziale siarczanu amonu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanPojda">Zahamowanie spadku produkcji nawozów, notowanego od połowy lat 70. oraz unowocześnienie struktury asortymentowej, przynieść ma realizację wspomnianego postanowienia nr 17/83 Prezydium Rządu. Najwyższa Izba Kontroli śledzi niemal na bieżąco postęp realizacji wytycznych zadań, jak i stosowanie przewidzianych decyzja rządu mechanizmów stymulujących. Ostatnia analiza przeprowadzona według stanu na koniec 1985 r. wykazała, że wydatkowano już blisko 1/4 nakładów planowanych do 1990 r., tj. 11,7 mld zł. Od początku realizacji programu rekonstrukcji i modernizacji, oddano już do użytku 12 obiektów na 51 planowanych. Jednym z najważniejszych była rekonstrukcja wytwórni saletrzaku o zdolności produkcyjnej 350 tys. ton, oddana do eksploatacji w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn” w końcu ub.r. W 1987 r. zamówieniami rządowymi objęto 7 obiektów inwestycyjnych przemysłu nawozów azotowych i fosforowych, z których 2 mają dać efekty produkcyjne w 1987 r. Ułatwia to nieco zapewnienie wykonawstwa robót budowlano-montażowych i poprawę zaopatrzenia materiałowego, aczkolwiek nie w pełni pożądanym zakresie. Natomiast bardzo niewiele czyni się dla realizacji programu modernizacji przemysłu środków ochrony roślin. Żadne z zadań nie zostało tu objęte zamówieniem rządowym; a niektóre prowadzone inwestycje, np. miedzianu 50, alasitoksu, karbendazymu, czy niezbędnych obiektów ochrony środowiska, toczą się w niebywale ślimaczym tempie.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanPojda">Jeśli idzie o usprawnienia czy ułatwienia systemowe, to jedynym posunięciem o praktycznym znaczeniu było zapewnienie w CPR w 1985 r. możliwości korzystania z ulg we wpłatach odpisów amortyzacyjnych do budżetu centralnego w wysokości do 30% poniesionych wydatków inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JanPojda">Prezydium Rządu dokonując kolejnej oceny realizacji zadań w rozwoju przemysłu chemicznego na posiedzeniu w dniu 23 czerwca 1986 r., i doceniając trudności realizacji m.in. postanowienia nr 17/83, zobowiązało ponownie przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów do „stworzenia w porozumieniu z ministrem finansów i prezesem NBP odpowiednich warunków dofinansowania najważniejszych dla całej gospodarki narodowej programów rozwoju - w tym programu modernizacji i intensyfikacji produkcji nawozów sztucznych i ochrony roślin”… …”umieszczenia zakładów realizujących te programy na liście przedsiębiorstw całkowicie zwolnionych z wpłat amortyzacji do budżetu centralnego”. Ponadto minister finansów zobowiązany został do ustalenia cen na nawozy i środki ochrony roślin na poziomie umożliwiającym spłatę zaciągniętych kredytów. Oprócz innych wydanych już zaleceń w sprawię stosowania różnego rodzaju ulg i udzielania nisko oprocentowanych kredytów, również minister przemysłu chemicznego i lekkiego zobowiązany został do utworzenia przez przedsiębiorstwa realizujące omawiany tu program, wspólnego rachunku powstałego ze środków uzyskanych z dodatkowych ulg, nadwyżek bądź innych wypłat, na cele modernizacji i intensyfikacji produkcji nawozów i środków ochrony roślin. Nie wszystkie te zobowiązania zostały wykonane.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JanPojda">Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie całkowitego zwolnienia zakładów, realizujących program modernizacyjny z wpłat amortyzacji do budżetu centralnego, ukazało się dopiero 16 lutego br. i przedsiębiorstwom nie jest znane. Rozporządzenie to potwierdza również decyzję utworzenia przez ministra przemysłu chemicznego i lekkiego rachunku, gromadzącego środki pochodzące z udzielanych ulg, na finansowanie inwestycji przemysłu nawozowego i środków ochrony roślin.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JanPojda">Nie sposób tu pominąć jeszcze jednej sprawy, która bardzo niekorzystnie odbija się na inwestycyjnych zakupach importowych z II obszaru płatniczego. Otóż przemysł nawozowy uzyskał prawo dokonywania eksportu produktów z możliwością gromadzenia całości wpływów na specjalnym rachunku dewizowym w Banku Handlowym na import maszyn, urządzeń i części zamiennych, niezbędnych do realizacji postanowienia nr 17/83 Prezydium Rządu. Preliminowano na ten cel 130 mln dolarów, zgromadzono w latach 1984/1986 44,1 mln dolarów, a wydatkowano do końca ub.r. tylko 22 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JanPojda">Natomiast z tytułu wprowadzenia ogólnie obowiązującej uchwały nr 193 Rady Ministrów z dnia 8 grudnia 1986 r. w sprawie zasad tworzenia i wykorzystywania odpisów dewizowych, konto dewizowe nr 115 w Banku Handlowym zostało z dniem 1 stycznia br. zamknięte. Oznacza to poważne utrudnienie dostępu do środków dewizowych na pilne zakupy importowe i spowoduje opóźnienie realizacji programu wynikającego z postanowienia nr 17/83 Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JanPojda">Kilka słów o problemie środków ochrony roślin. W 1985 r. przemysł chemiczny dostarczył rolnictwu blisko 11 tys. ton środków w przeliczeniu na substancję aktywną, tj. o 19% więcej niż w 1985 r. i o 6% więcej w stosunku do ilości objętej zamówieniem rządowym. Łącznie dostawy z importu wynosiły 14,4 tys. ton substancji aktywnej, a więc 15% powyżej zadań ustalonych w CPR na 1986 r. Umożliwiło to zwiększenie obszarów objętych zabiegami ochronnymi do 16,1 mln ha. Największy postęp odnotowano w dziedzinie ochrony zbóż i ziemniaków.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JanPojda">Przyjęty w CPR na 1987 r. poziom dostaw środków ochrony roślin z produkcji krajowej i importu w wysokości 14,3 tys. ton substancji aktywnej, powinien zapewnić dalszy postęp w ochronie zbóż i ziemniaków. Natomiast ochrona przed chorobami, szkodnikami i chwastami buraków cukrowych, rzepaku, kukurydzy, sadów i warzyw oraz lnu, tytoniu i chmielu, będzie na poziomie ub.r. Najtrudniejsza sytuacja wystąpi - podobnie jak w ub.r. - w zaopatrzeniu w środki chwastobójcze, zwłaszcza przeciw chwastom dwuliściennym. Tak jak i w ub. latach główny ciężar zadań spoczywa na imporcie. Według stanu na koniec stycznia br. sytuacja była niepomyślna, co w dużej mierze rzutować będzie na wyniki produkcji dostaw w I kwartale br.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JanPojda">Z planowanego na br. limitu dewizowego w kwocie 105 mln dolarów, 85,5 mln dolarów niezbędne jest w I półroczu, aby dostawy produktów dotarły do rolników i sadowników w odpowiednich terminach agrotechnicznych. Natomiast rząd podjął decyzję z 3 stycznia br. przydzielającą tylko kwotę 60 mln dolarów. Dotychczas centrala „Ciech” zakontraktowała surowce i preparaty gotowe na kwotę 63 mln dolarów i przekazała do Banku Handlowego zlecenia na uruchomienie środków płatniczych w kwocie 48,3 mln dolarów. Do dnia 30 stycznia Bank Handlowy nie uruchomił jeszcze żadnej płatności.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JanPojda">Przy zmniejszonych zapasach środków ochrony na początek 1987 r., wyniki starań i import surowcowy pozostawiam bez komentarza.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JanPojda">Jeśli idzie o problematykę inwestycyjną w przemyśle środków ochrony roślin oraz wytwarzania krajowych półproduktów dla tego przemysłu, to praktyczne działania są znikome i program modernizacji oraz odtworzenia zdolności produkcyjnych objętych postanowieniem 17/83 Prezydium Rządu znajduje się głównie w fazie opracowywania koncepcji i prac projektowych. Są też poważne trudności z finansowaniem przedsięwzięć związanych z zakupami z importu, gdyż żadne z zadań nie zostało objęte zamówieniem rządowym. Utrudnia to zapewnienie wykonawstwa i dostaw materiałowych. Natomiast przedsięwzięcia, które znajdują się w toku realizacji, nie przynoszą efektów deklarowanych przez kierownictwo resortu przemysłu chemicznego i lekkiego. Dotyczy to historycznych już prac nad zwiększeniem zdolności produkcyjnych miedzianu, ortokrezolu, karboliny, kwasu monochlorooctowego i innych.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JanPojda">Podsumowując - nikłe są nadzieje na szybką i znaczną poprawę dostaw dla rolnictwa ważnych produktów przemysłu chemicznego. Nie oznacza to jednak, że kierownictwo resortu przemysłu chemicznego i lekkiego oraz przedsiębiorstwa uczestniczące w realizacji omawianego programu rekonstrukcji i modernizacji nie czynią wszystkiego dla zapewnienia postępu w maksymalnym możliwie zakresie. Podziwiać należy wysiłki i upór w działaniach w zdobywaniu środków i materiałów, mimo coraz trudniejszych do przebrnięcia zawiłości mechanizmów systemowych IX etapu reformy gospodarczej. Pamiętać też trzeba, że to co obecnie realizuje się w tej dziedzinie, to zaledwie odtwarzanie traconych, wskutek zużycia technicznego, zdolności produkcyjnych. Brak jest natomiast poczynań niezbędnych do wejścia na drogę rozwoju przemysłu nawozów sztucznych, środków ochrony roślin i innych dziedzin przemysłu chemicznego, ważnych dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej, jak wytyczyła to uchwała Sejmu PRL z 1983 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzOlesiak">Przez ponad 2 godziny słuchaliśmy wyjaśnień ministra rolnictwa, ministra przemysłu chemicznego i lekkiego, słuchaliśmy przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli. Wynika z nich ponury obraz totalnej niemożności. Sytuacja w zaopatrzeniu rolnictwa w środki ochrony roślin oraz nawozy sztuczne jest co najmniej zła. Mówi nam się, że rośnie produkcja. Odnotowywane coroczne wzrosty produkcji są daleko mniejsze od niezbędnego minimum. Pogarsza się zaopatrzenie w pozostałe środki produkcji rolniczej. Minister B. Maćkowiak mówiący na ten temat nie upiększał rzeczywistości. Rysuje się ona w bardzo ciemnych kolorach. Do uzyskania średnio 35 q z ha zbóż jest już tylko jeden krok. Nie wykluczone, że nie uda nam się go zrobić, skoro brakować będzie najniezbędniejszych rzeczy, a wśród nich nawozów sztucznych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#KazimierzOlesiak">Mówi się często, że sytuacja gospodarcza kraju determinuje sytuację w rolnictwie, wpływa na poziom nakładów inwestycyjnych przeznaczanych na ten sektor gospodarki. Spróbujmy spojrzeć inaczej. W jednakowym bowiem stopniu wyniki rolnictwa decydują o sytuacji gospodarczej. Gdyby tak za rok albo za dwa na półkach sklepowych zabrakło mleka, masła czy chleba, to ciekaw jestem ogromnie co mówiłoby się o sytuacji w przemyśle. Z przykrością stwierdzam, że krok po kroku zmierzamy do opustoszenia półek sklepowych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#KazimierzOlesiak">Dla usprawnienia przebiegu naszych obrad proponuję, aby dyskusję otworzyć pytaniami do uczestniczących w naszych obradach ministrów rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ministra przemysłu chemicznego i lekkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#EugeniuszMalinowski">Mam jedno krótkie pytanie, interesuje mnie poziom produkcji środków grzybobójczych oraz to, czy w br. nie zabraknie środków na zakup komponentów do ich produkcji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WalentyMaćkowiak">Przysłuchując się wystąpieniom przedstawicieli obu resortów doszedłem do przekonania, że w ciągu nadchodzących kilkunastu lat nie nastąpi żaden przełom poprawiający zaopatrzenie rolnictwa w nawozy sztuczne oraz środki ochrony roślin. Z tym większym zainteresowaniem chciałbym zapoznać się z informacją o pracach naukowo-badawczych związanych z produkcją tych związków chemicznych. Chciałbym także wiedzieć, ile z tych badań wieńczone jest wdrożeniami?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WalentyMaćkowiak">Stagnacja przemysłu chemicznego jest faktem. Czy w dziedzinie produkcji nawozów sztucznych przewidywany jest w najbliższym czasie dopływ nowych technologii? Sformułuję swoje pytanie nieco inaczej. Czy w rozwoju tej produkcji wykorzystywane są pieniądze zgromadzone na funduszach wdrożeń przedsiębiorstw?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WalentyMaćkowiak">W materiałach resortowych nie mówi się nie o współpracy Polski z krajami RWPG W dziedzinie prac naukowo-badawczych oraz koordynacji produkcji nawozów sztucznych. Czy zawarte w ostatnim czasie porozumienia ze Związkiem Radzieckim dotyczą tej sfery? Czy z krajów RWPG nie moglibyśmy otrzymać pomocy w dziedzinie technologii i oprzyrządowania niezbędnego do produkcji nawozów? Chciałbym zapytać także, czy podjęta zostanie, a jeżeli tak, to czy na dostateczną skalę, produkcja środków chwastobójczych, służących do niszczenia miotły zbożowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BarbaraPolańska">W czasie dzisiejszego posiedzenia wypowiedziany został pogląd, z którego wynika, że brak jest koordynacji na linii producent - dostawca w dziedzinie wytwarzania i dystrybucji nawozów wapniowych. Chciałem zapytać przedstawiciela resortu rolnictwa, czy uznaje on taką koordynację za niezbędną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefWięcław">Rozszerzyłbym pytanie postawione przed chwilą: chciałbym dowiedzieć się w oparciu o jakie kryteria prowadzona jest dystrybucja nawozów sztucznych oraz nawozów wapniowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EdmundRynkiewicz">Pytano do tej pory o szczegóły. Mam pytanie zasadnicze dla przebiegu naszej dzisiejszej dyskusji i dla całych obrad. Kiedy produkcja nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin zaspokoi potrzeby rolnictwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#CzesławaBurcon">Na import komponentów, niezbędnych do produkcji środków ochrony roślin oraz części nawozów sztucznych, przeznacza się pokaźne kwoty. Można kupować także niektóre z nich w krajach socjalistycznych. Pewnymi potrzebnymi nam związkami chemicznymi dysponuje Czechosłowacja. Czy resort przemysłu chemicznego i lekkiego zamierza nawiązać z tym krajem bliższe kontakty w celu zwiększenia bezdewizowego zasilania krajowego przemysłu chemicznego w potrzebne komponenty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaCzubak">Oprócz środków chemicznych dla kształtowania się produkcji rolniczej, w tym produkcji zbóż, ważne są pestycydy. Na jakim poziomie ukształtuje się ich produkcja w br.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławŁucek">Jestem rolnikiem indywidualnym z woj. bialsko-podlaskiego. Na naszym terenie znajdują się zasoby kredy, które fachowcy szacują na ok. 35 mln ton. Można by z niej wyprodukować nawozy wapniowe. Koszty takiej inwestycji szacuje się na 130–150 mln zł. Chciałbym zapytać, czy Ministerstwo Rolnictwa planuje rozpoczęcie stosownej inwestycji? Nawozy z woj. bialsko-podlaskiego mogłyby być sprzedawane na terenie sąsiednich województw np. siedleckiego, łomżyńskiego itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławDerda">W sobotę wyjeżdżam do Rostkowic do rolniczej spółdzielni produkcyjnej, której prezesuję, zbieram chłopów i zaczynam lamenty o dobrą pogodę, o dużo zdrowia i dobre samopoczucie. Tylko w to pozostaje nam już wierzyć. Na przemysł nie ma co liczyć. Jest on całkowicie bezradny. My nie możemy tym nastrojom ulegać. Kto w końcu karmić będzie ten naród?</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StanisławDerda">Pewnych rzeczy nie potrafię zrozumieć. Na zachód od Łaby przemysł chemiczny jest motorem napędzającym całą gospodarkę. Całą gospodarkę, to znaczy także rolnictwo. Można odnieść wrażenie, że krajowy przemysł chemiczny jest całkowicie ubezwłasnowolniony: sam o niczym nie decyduje, nie ma żadnej koncepcji rozwoju. Skoro tak, to czy nie można zainteresować się nawiązaniem współpracy z przedsiębiorstwami zza Łaby, które wiedzą jak wykorzystać posiadany potencjał produkcyjny?</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#StanisławDerda">Musimy zerwać z tradycyjnym sposobem myślenia. Jak widać z przebiegu dzisiejszego posiedzenia, prowadzi on donikąd. Mniej powinniśmy interesować się tym, czy trzeba wydać 100 czy 200 mln dolarów, a więcej tym, jak zrobić to w sposób najbardziej efektywny. To co proponuje minister przemysłu chemicznego i lekkiego, nie może być traktowane poważnie. Oznacza to bowiem, że przemysł chemiczny nie wcześniej jak za 20 lat zacznie zaspokajać potrzeby rolników. Do tego czasu - po pierwsze - rolnictwo tak zmniejszy produkcję, że nie będzie po prostu co jeść, a po drugie - korzyści z tego faktu czerpać będą dopiero nasze wnuki, bo nie dzieci, a nas już dawno nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#StanisławDerda">Mówi się enigmatycznie, że nie zostanie zaspokojone zapotrzebowanie na niektóre rodzaje środków ochrony roślin. Wszystko prawda, tylko zastanówmy się co to oznacza. Mówił o tym niedawno prof. Sz. Pieniążek: bez środków ochrony roślin nie będzie 500 tys. ton jabłek eksportowanych co roku na Zachód. Bez środków ochrony roślin nie będzie eksportu jęczmienia browarnego, nie będzie eksportu warzyw itd., itd. Wpływy dewizowe w twardej, żywej walucie zapewnia gospodarce rolnictwo. Jeżeli nie zapewnimy rolnictwu środków, aby ten eksport mógł być kontynuowany, to skąd gospodarka brać będzie pieniądze na import zaopatrujący m.in. przemysł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzOlesiak">Miały być pytania, a słyszymy głos w dyskusji. Prosiłbym o skonkretyzowanie o co posłowi dokładnie chodzi, czego się chce dowiedzieć, o co zapytać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławDerda">O nic nie chcę pytać. Wysłuchałem uważnie wystąpienia ministra przemysłu chemicznego i lekkiego, dyrektora zespołu w Najwyższej Izbie Kontroli i nie mam cienia wątpliwości, że sytuacja w przemyśle chemicznym jest beznadziejna. Nic nie wskazuje na to, aby w realnie krótkiej perspektywie zdecydowanej poprawie uległo zaopatrzenie rolnictwa w nawozy sztuczne i środki ochrony roślin. Przejrzałem uważnie projekt dezyderatu do prezesa Rady Ministrów. Jest on niezwykle „chudy”. Przepraszam za to określenie, ale lepsze nie przychodzi mi do głowy. Twierdzę, że powinniśmy znacznie skorygować ten dokument i zawrzeć w nim stwierdzenia znacznie mocniej akcentujące dramatyzm sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechGodlewski">Nie potrafię zrozumieć kryteriów podziału środków produkcji nawozów sztucznych, materiałów budowlanych na poszczególne województwa. Wiem, że posłowie z łomżyńskiego jadą w siedleckie i na nazwiska mieszkających tam rolników zaopatrują się bez problemów np. w nawozy sztuczne, cement itp. Czy tego zaopatrzenia nie można byłoby usprawnić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JadwigaWróbel">Chciałabym usłyszeć, jakie resort podejmuje działania dla poprawy zaopatrzenia w nawozy azotowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofStempień">Chciałbym zapytać, czy Ministerstwo Rolnictwa ma jakąś skonkretyzowaną koncepcję usytuowania stacji kwarantanny i ochrony roślin w strukturze organizacyjnej placówek obsługi rolnictwa? Czy tak jak dotychczas będą się one zajmowały wyłącznie bilansowaniem środków chemicznych, czy też będą miały w tym zakresie większe uprawnienia, takie jak np. naczelnik gminy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WładysławOgara">Bardzo przygnębiająco wpłynął na mnie przebieg dzisiejszych obrad. Spływają też na mnie przykre refleksje. Cóż bowiem wynika z wypowiedzi poszczególnych ministrów? Nic ponadto, że Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy, który uchwaliliśmy zaledwie w grudniu, nie zostanie wykonany, podobnie jak uchwała X Zjazdu PZPR.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WładysławOgara">Można mówić o niepoważnym traktowaniu ludzi pracujących na roli i dla rolnictwa. Plan dostaw nawozów sztucznych nie będzie wykonany w tym i przyszłym roku, tak jak i plan dostaw środków ochrony roślin. Kiedy zajrzy się jednak do dokumentów resortowych okazuje się, że wszystkie dramatyczne dziś sprawy znajdą swoje rozwiązanie w 1990 r. Rodzi się w tej sytuacji pytanie, kiedy to przemysł ten przejdzie tak znaczącą metamorfozę? Nie oczekuję odpowiedzi na to pytanie. Pragnę wyrazić jedynie obawę, że kiedy przyjdzie rozliczać się z wykonania NPSG na lata 1986–1990, ze strony kompetentnych przedstawicieli władz padnie stwierdzenie, że tych zadań nie udało się wykonać, tamtych nie udało się zrealizować, a my już dawno nie będziemy posłami. Będą słuchali tego nowi posłowie, przynajmniej lwia ich część, my zaś odczujemy skutki niewykonania planu wyłącznie jako rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WładysławOgara">Będziemy bowiem pozbawieni nawozów sztucznych i środków ochrony roślin w ilościach, które są nam niezbędne do produkcji roślinnej na oczekiwanym przez społeczeństwo poziomie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#WładysławOgara">Również materiały NIK nie dają powodu do optymizmu. Myślę, że wystosowanie dezyderatu do prezesa Rady Ministrów to za mało. Powinniśmy poinformować o tej sytuacji Biuro Polityczne oraz Prezydium NK ZSL. To, co dzieje się w tym przemyśle, musi budzić coś więcej niż tylko poselski niepokój.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#WładysławOgara">Niektórzy próbują wyjaśniać ten stan rzeczy nieprawidłowościami związanymi z reformą gospodarczą. Chciałbym stanowczo zaprotestować. Reforma - to reforma, z drugiej jednak strony, reforma gospodarcza nie może być synonimem słowa anarchia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewGessler">Z przedstawionych nam informacji wynika, że trzeba będzie w br. wydatkować na potrzeby resortu rolnictwa ponad 100 mln dolarów. W kolejnych zdaniach napisano, że potrzeba będzie dodatkowo jeszcze 10 mln dolarów. Czy te pieniądze rzeczywiście są, czy będą dostępne? Czy wydatki te zostały skoordynowane z kompetentnymi służbami Ministerstwa Finansów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekJagielski">Interesuje mnie możliwość wykorzystania dolomitu do produkcji nawozów sztucznych. Czy resort chemii i przemysłu lekkiego zamierza sięgnąć po ten minerał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzOlesiak">Mam pytanie do przedstawiciela przedsiębiorstwa handlu zagranicznego „Ciech”. Na jaką sumę otwarto do dzisiejszego dnia akredytywy z myślą o zakupie komponentów dla potrzeb przemysłu nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#EdwardGrzywa">Postaram się odpowiadać na pytania w takiej kolejności, w jakiej je zadawano. Sprawa pierwsza - zakup komponentów do produkcji środków ochrony roślin. Antycypacyjnie, w IV kwartale ub.r. zakupiliśmy te preparaty chemiczne tak, że z tego powodu produkcja w I półroczu br. nie powinna być zagrożona. Wraz z preparatami zakupionymi w styczniu i lutym, zgromadzone już ilości powinny wystarczyć z powodzeniem na wyprodukowanie preparatów niezbędnych do wykonania pierwszych oprysków zbóż.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#EdwardGrzywa">Co do postępu technicznego; poza jednym związkiem wszystkie znajdujące się w produkcji środki ochrony roślin zostały wyprodukowane w oparciu o krajową technologię. Istnieje centralny program badawczo-rozwojowy produkcji nawozów, który obejmie swym zasięgiem również badania nad środkami chwastobójczymi. Prace koncentrują się przede wszystkim w Instytucie Nawozów Sztucznych. Mamy technologię, ale nie mamy aparatury. Z tego też względu nie możemy mówić w sposób konkretny o wymianie towarowej w dziedzinie nawozów z krajami RWPG. W większości z nich sytuacja jest podobna do naszej. I tu i tam naukowcy wiedzą dokładnie z czego i jak produkować środki ochrony roślin, nie ma jednak urządzeń do ich wytwarzania.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#EdwardGrzywa">Nie jedyna to jednak przyczyna. Mówiąc dziś o nawozach sztucznych nie powtarzamy za każdym razem, że mówimy o nawozach w tzw. czystym składniku, W rzeczywistości w grę wchodzą znacznie większe ilości ton nawozów. Mocznik dla przykładu występuje w postaci handlowej w 40% stężeniu. Można sobie więc łatwo wyobrazić, jakie ilości nawozów należałoby przewozić w przypadku nawiązania wymiany handlowej.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#EdwardGrzywa">Jedynym krajem RWPG, w którym sytuacja jest nieco lepsza są Węgry. Nie zmienia to jednak w zasadniczy sposób istniejącego stanu rzeczy. Pozostaje nam w tej sytuacji wyłącznie troska o najefektywniejsze wykorzystanie tego, czym dysponujemy.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#EdwardGrzywa">Kiedy będzie dość nawozów mineralnych? Odpowiem na to pytanie, pytaniem: a czy właściwie wiemy, ile ich potrzeba? Widzę, że wywołało to ożywienie na sali, pragnę jednak zauważyć, że wiele towarów - np. gumofilcu - mamy w nadmiarze właśnie w związku z brakiem rozeznania realnych potrzeb. W przypadku nawozów wiemy, że 214 kg NPK na 1 ha użytków rolnych w 1990 r. to wielkość, do której dążymy. Czy to wystarczy? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, potrzeby w tej dziedzinie zależą do wielu czynników, m.in. od warunków pogodowych.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#EdwardGrzywa">Nie mogę też zgodzić się ze stwierdzeniem, że sytuacja w dziedzinie produkcji nawozów mineralnych jest z roku na rok gorsza. Ich produkcja systematycznie wzrasta. Może wzrost kultury rolnej owocuje wzmożonym popytem? W nawozach azotowych nie wykonamy w br. planu produkcji i zabraknie ich ok. 30–40 tys. ton - wobec 1,3 mln ton całej ich produkcji. Proszę policzyć czy jest to znaczący odsetek.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#EdwardGrzywa">W kwestii likwidacji starych środków ochrony roślin: zajmują się tym producenci tych środków, nie mamy więc na razie możliwości likwidowania w kraju przeterminowanych środków importowanych. W Instytucie Przemysłu Chemicznego trwają jednak prace zmierzające do stworzenia kompleksowej technologii likwidacji starych środków ochrony roślin.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#EdwardGrzywa">Pragnę wskazać, że dysponujemy koncepcją rozwoju przemysłu chemicznego w Polsce i jego perspektywicznej produkcji. Oprócz NPSG na obecną 5-latkę, mamy także program rozwoju przemysłu chemicznego do 1995 r. Jego wykonanie może okazać się wprawdzie nierealne, gdyż jest to program ambitny. Wiemy jednak, co chcemy robić wciągu najbliższych 10–12 lat.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#EdwardGrzywa">Wyrażono wątpliwości, czy obecny poziom produkcji nawozów mineralnych nie zagraża wykonaniu NPSG? Osobiście uważam, że zadania planowe tego 5-lecia w zakresie dostaw nawozów, w większości zostaną wykonane.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#EdwardGrzywa">Dodatkowa kwota 10 mln dolarów na zakupy środków ochrony roślin i opłacenie dokonanych już transakcji nie została jeszcze zapewniona. Wystąpiliśmy w tej sprawie do wicepremiera Z. Szałajdy.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#EdwardGrzywa">Na zakończenie chcę podkreślić, że resort przemysłu chemicznego i lekkiego oraz wszystkie zakłady produkujące nawozy i środki ochrony roślin, systematycznie i starannie analizują postępy bieżącej produkcji. Ja osobiście otrzymuję meldunki na ten temat co 15 dni, omawiamy je w kierownictwie resortu i w razie potrzeby podejmujemy stosowne decyzje. Na bieżąco interesują się też tymi sprawami wicepremierzy Z. Szałajda i J. Kozioł, zapewniając nam w razie potrzeby niezbędną pomoc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzOlesiak">W nawiązaniu wypowiedzi Minister E. Grzywy chcę przypomnieć, że zgodnie z programem rozwoju rolnictwa perspektywiczne potrzeby w zakresie nawożenia mineralnego określono na poziomie 230 kg NPK na 1 ha użytków rolnych - a więc więcej niż w obecnym NPSG. Tymczasem w 1986 r. średnie zużycie nawozów mineralnych wyniosło 182 kg NPK na 1 ha, a więc nawet do owych 214 kg przewidzianych na 1990 r. wiele jeszcze brakuje, nie mówiąc o 230 kg.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#KazimierzOlesiak">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Bolesław Maćkowiak:</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#KazimierzOlesiak">W odpowiedzi na pytania posłów pragnę wyjaśnić, że zrezygnowanie przez Polskę z importu środków ochrony roślin jest niemożliwe. Doświadczenia wskazują, że nakłady na ten cel są opłacalne w skali bilansu płatniczego państwa.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#KazimierzOlesiak">Posłowie podnosili kwestię braku koordynacji między producentami i odbiorcami nawozów wapniowych. Informowałem już o utworzeniu w URM zespołu roboczego, który przygotowuje uchwałę rządu w sprawie zwiększenia produkcji wapna nawozowego i udoskonalenia jego dystrybucji. W tym dokumencie, którego projekt zostanie przedstawiony Radzie Ministrów, zostaną także uregulowane problemy koordynacyjne.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#KazimierzOlesiak">Co do kryteriów rozdziału wapna nawozowego: przed paru laty rozdziału tego dokonywano mechanicznie, przyjmując procentowe możliwości zaspokojenia potrzeb. Obecnie - o czym już wspomniałem - przygotowany został specjalny program Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa, który pozwala na dystrybucję nawozów wapiennych zgodnie z rzeczywistymi potrzebami w zakresie odkwaszania gleb.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#KazimierzOlesiak">Jak się ma niesprawiedliwy rozdział środków na poszczególne sektory rolnictwa do idei „jednego rolnictwa”? Jest to często podnoszona w dyskusjach sejmowych kwestia. W resorcie i w poszczególnych województwach działają zespoły złożone z reprezentantów poszczególnych sektorów rolnictwa, których działalność ma szczególne znaczenie zwłaszcza przy podziale środków na szczeblu województw. Tam właśnie kwestie te powinny być rozpatrywane. Oczywiście, wobec niedoboru środków pretensje są nieuniknione.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#KazimierzOlesiak">Uruchamianie lokalnych źródeł wapna na cele produkcyjne to sprawa władz wojewódzkich. Nam za sobą doświadczenia w tej dziedzinie. Zorientuję się, jak przedstawia się sytuacja w woj. bialsko-podlaskim i poinformuję posła o istniejących możliwościach i trybie przygotowania tego rodzaju uruchomienia. To ważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#KazimierzOlesiak">Co do utylizacji przeterminowanych środków ochrony roślin oraz opakowań; na ukończeniu są prototypy specjalnych pieców do ich spalania. Jeżeli okażą się dobre - podejmie się ich budowę w różnych regionach kraju.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#KazimierzOlesiak">Wyrażono wątpliwości, czy zaopatrzenie w nawozy mineralne i środki ochrony roślin jest równomierne w poszczególnych regionach. Zdarza się, że rolnicy okresowo w mniejszym stopniu korzystają z tych środków produkcji i wtedy w niektórych gminnych spółdzielniach może być ich więcej, niż gdzie indziej. Ja sam w mej poprzedniej pracy często korzystałem ze źródeł zaopatrzenia poza granicami mego regiony. Generalnie jednak nie sądzę, by przy takim niedoborze środków, z jakim mamy do czynienia, występowały znaczące różnice międzyregionalne w poziomie zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#KazimierzOlesiak">Interesowano się koncepcją organizacji służby ochrony roślin. Chcę poinformować, że w opracowaniu znajduje się nowela ustawy o ochronie roślin i w jej projekcie zostaną zaproponowane stosowne rozwiązania. Dziś nadzór nad stosowaniem środków ochrony roślin sprawują stacje kwarantanny. Notowane są sporadyczne przypadki skażeń, ale - zwłaszcza wobec ich niedoboru - w ogromnej większości przypadków środków ochrony roślin stosowane są racjonalnie.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#KazimierzOlesiak">Czy jest zagrożone wykonanie zadań NPSG? Z satysfakcją przyjmujemy zapewnienia ministra E. Grzywy, że założone w planie wielkości produkcji będą wykonane. Istnieją też rezerwy: w wielu regionach mamy do czynienia z podstawowymi błędami w sztuce rolniczej. Staramy się wychodzić naprzeciw tym kłopotom. Notuje się szybki postęp biologiczny: poseł W. Maćkowiak jest autorem wspaniałych odmian pszenżyta. Stale zmienia się struktura upraw dzięki stosowaniu stymulatorów ekonomicznych, skłaniających do rezygnowania z uprawy jednych gatunków roślin i zastępowania ich innymi, korzystniejszymi. W ostatnich latach nastąpiły np. cenne zmiany w strukturze produkcji roślinnej - na korzyść zbóż intensywnych; powierzchnię ich uprawy można jeszcze zwiększyć.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#KazimierzOlesiak">Co do problemu przeciwdziałania niedoborom azotu - pragnę poinformować, że zaopatrzenie w nasiona roślin motylkowych jest dobre - jest ich prawie dwukrotnie więcej niż przed rokiem. Jeśli idzie o herbicydy - najlepiej je stosować jesienią na zboża ozime.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#KazimierzOlesiak">Z wypowiedzi ministra E. Grzywy wynika, że w pierwszym półroczu br. dostawy nawozów azotowych nie będą zgodne z planem, a nawozy fosforowe będą - o ile będą fosforyty. W dziedzinie środków ochrony roślin sytuacja jest bardzo zróżnicowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejPerkowski">Płatności bankowe zostały uruchomione dopiero w lutym br. Nasza centrala zawarła już kontakty na dostawę niezbędnych surowców i środków zza granicy - rzecz tylko w szybkim uruchomieniu środków płatniczych. Jest rzeczą oczywistą i mówiono już o tym, że w przypadku środków ochrony roślin import spóźniony jest importem chybionym. Środki dewizowe na ten cel muśliny mieć przed końcem marca. Co do fosforytów: brak 20 mln dolarów na I półrocze br. na ich import.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejPutkiewicz">Sytuacja w dziedzinie środków ochrony roślin jest nieco lepsza niż we wszystkich innych działach gospodarczych. W końcu stycznia br. nasz bank otrzymał z resortu rolnictwa listę zamówień na łączną kwotę 20 mln dolarów i wykonał ją do 1 lutego. Lista druga, również na 20 mln dolarów, jest w trakcie załatwiania. Bank nie dysponuje rezerwami finansowymi, to co wpłynie, jest natychmiast wydawane. W mroźnych miesiącach tej zimy, w związku z perturbacjami w gospodarce, wpływy były niewielkie. Obecnie wartość nie wykonanych zleceń sięga ok. 300 mln dolarów - a połowa tej kwoty to zakupy priorytetowe, jak zboże, ropa naftowa, włókna, bawełna, skóry itd. Rozdziałem środków kieruje specjalny zespół resortu handlu zagranicznego, który może nam nakazać przeznaczenie środków dewizowych na zakup środków ochrony roślin - kosztem innych zakupów i kosztem interesów innych podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejPutkiewicz">Wicedyrektor departamentu produkcji roślinnej w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Krzysztof Mieczkowski:</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejPutkiewicz">Bank Handlowy zrezygnował w tym roku z tzw. list priorytetowych, „Ciech” przesyła kontrakty zaraz po ich zawarciu. Po interwencjach naszego resortu otwarto akredytywy bankowe na 20 mln dolarów. Obecna sytuacją w żadnym przypadku nie jest zawiniona przez resort rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MieczysławKucapski">Zaopatrzenie w nawozy i środki ochrony roślin ma decydujący wpływ na produkcję żywności. Jest to rynek stabilizujący sytuację w kraju. Ubywa powierzchni użytków rolnych z powodu zajmowania gruntów pod budowę miast, dróg lub linii kolejowych. Ponieważ ziemi ubywa, należy zwiększać udział innych środków produkcji. Większe plony w rolnictwie, to nie tylko pełne półki w sklepach, ale i wyższe dochody ludności rolniczej, a w ostatnich trzech latach parytet dochodowy spada. Podpisując się pod wnioskami zespołów poselskich i NIK uważam za konieczny zakup dodatkowej ilości składników i komponentów, jak również gotowych środków ochrony roślin z importu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ElżbietaRutkowska">Oczywistym jest, że w obecnej sytuacji nie stać naszego kraju na wszystko. Kilką lat temu wydawało się, że uzyskaliśmy w kraju pełny consensus Sejmu i rządu czy miasta i wsi, co do preferencji dla produkcji żywności. Stąd wynikło postanowienie 17/83 Prezydium Rządu. Jednakże dzisiejsza dyskusja, jak i przedstawiony nam materiał wskazują, że postanowienie to nie jest realizowane. Zagrożenia realizacji sygnalizowaliśmy już w ub.r. Jakie to zagrożenia? Podstawowa, moim zdaniem, sprawa to gromadzenie funduszy na modernizację tego przemysłu. W świecie, przemysły tego typu odnawia się co 15–20 lat (produkujące nawozy i środki ochrony roślin). U nas trwa to o wiele dłużej. Niektóre instalacje mają 30 i więcej lat. Dlaczego gromadzenie funduszy jest tak trudne?</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#ElżbietaRutkowska">Istotną sprawą jest nieprzeszacowanie majątku trwałego. Amortyzacja miała pozostać w przemyśle. Niestety, jej część nadal odbiera budżet. Wartość majątku trwałego jest fikcyjna z powodu nieprzeszacowania i wynosi ok. 30% rzeczywistej. A modernizacja tych ogromnych instalacji wymaga bardzo dużych środków.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#ElżbietaRutkowska">Jakie powinny być źródła funduszy na odtwarzanie majątku? Fundusz rozwoju pochodzi m.in. z oszczędności przedsiębiorstw. Postulowane od dwóch lat przesunięcie dotacji produkcji do obrotu nie zostało poczynione pomimo uzgodnień w CPR. Dotacje to możliwość z jednej strony ukrywania zbędnych kosztów, ale i brak preferencji dla producentów bardziej wydajnych. Jest to podstawowa wręcz sprawa wymagająca koniecznie załatwienia, pomimo zastrzeżeń zgłaszanych przez ministra czy wicepremiera. Odrębna sprawa to realizacja przyjętych postanowień. Ranga tego tematu w rządzie się obniża. Są tylko dwa zamówienia rządowe w tym obszarze. Nie ma więc gwarancji realizacji przyjętych postanowień.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#ElżbietaRutkowska">Wreszcie ostatnia sprawa - dewizy. Dlaczego Bank Handlowy daje akredytywy na kawę? Dewiz na środki chemiczne dla ochrony rolnictwa nie może zabraknąć. Trzy lata temu zdecydowaliśmy się eksportować nawozy w celu uzyskania dewiz na modernizację przemysłu nawozów sztucznych i ochrony roślin. Fabryki zgromadziły blisko 25 mln dolarów na modernizację. Teraz ten temat, jak inne poszedł „pod nóż”; nie ma rachunku. Fabryki nie mają ani dolara na import zakontraktowanych maszyn i urządzeń, sytuacja wskazuje na cofanie się o całe lata. Postuluję zawarcie w dezyderacie dla rządu obowiązku stworzenia rachunku na środki produkcji dla rolnictwa. Sygnalizowano nam gwarancję zaopatrzenia fabryk w fosforyty do 15 marca. Może stanąć produkcja nawozów fosforowych na co najmniej pół miesiąca. Sytuacja jest alarmująca, a alternatywy nie ma. Poparcie rolników dla przemysłu nawozów sztucznych i środków ochrony roślin jest bardzo ważne, ale podstawę do poprawy sytuacji stanowią określone trzy lata temu rozwiązania systemowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DominikLudwiczak">Kandydując na posłów braliśmy na siebie odpowiedzialność za losy kraju i narodu. Dzisiejsza debata wskazuje na to, że sytuacja się powtarza. W kwietniowej - ubiegłorocznej informacji rządu pełno było optymizmu. Dzisiejszy obraz w sferze zaopatrzenia w środki ochrony roślin to obraz nędzy i rozpaczy. Stan 3% czy 7% zaopatrzenia to stan prawie agonalny. Eksportujemy miedź i siarkę, a brak miedzianu, siarkolu i wapnia. Ciągle dajemy votum zaufania dla rządu, ale odpowiedzialność przed narodem głodnym i niedożywionym spadnie na nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#BożenaSnaza">Narzekamy wszyscy na niedorozwój bazy produkcji nawozów, a niewiele usłyszeliśmy do tej pory konkretnych propozycji mogących przyczynić się do przezwyciężenia regresu. Myślę, że zamiast nowych programów powinniśmy się satysfakcjonować wypełnianiem postanowień tych, które już zostały uchwalone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KrzysztofStempień">Nie mogę zgodzić się całkowicie z argumentami ministra E. Grzywy, dotyczącymi konieczności zmiany cen nawozów sztucznych. Twierdzę, że przedstawiona argumentacja jest wręcz fałszywa. Polskie rolnictwo funkcjonuje w zupełnie odmiennych warunkach organizacyjnych i technicznych niż rolnictwo najbardziej rozwiniętych krajów Europy, nie tylko kapitalistycznych. Nie jest to coś, co mogłoby przekonać ludzi tu mieszkających, rozumujących kategoriami tego kraju. W ogródku argumentacji kwiatki rodzić się nie mogą, bo atuty ministra E. Grzywy to po prostu chwasty.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#KrzysztofStempień">Nic nie może, a przynajmniej nie powinno, dziać się kosztem rolników. Jeżeli mają się oni włączyć autentycznie w proces rozwojowy gospodarki, to ceny środków produkcji, ceny żywności oraz ceny zbytu produkcji rolniczej nie mogą się tak dramatycznie rozbiegać. Spróbuję przedstawić tok rozumowania przeciętnego rolnika. Jest on następujący: rolnik nie chce wzrostu cen skupu, ale równocześnie nie chce wzrostu cen środków produkcji. Jeżeli natomiast któraś z tych cen musi ulec zmianie np. cena ciągnika, to ten wzrost kosztów wytwarzania powinien być rekompensowany wzrostem wydajności pracy w przedsiębiorstwie, a nie wzrostem cen skupu artykułów rolnych. Mówił na ten temat obszernie poseł T. Adamczuk, więc nie będę rozwijał tego zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#KrzysztofStempień">Przyrosty produkcji nawozów sztucznych, o których mówił minister E. Grzywa, nie mogą satysfakcjonować. To co dla ministra jest postępem, dla nas rolników jest powielaniem ubóstwa. Wszystko zależy od punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#KrzysztofStempień">Nie widzę także jasnych perspektyw przed kompleksową techniką ochrony roślin. Sytuacja jest bowiem taka: kompleksowość oznacza powszechną dostępność wszystkich, podkreślam z całą mocą - wszystkich, niezbędnych preparatów służących zwalczaniu chwastów. Jakie jest zaopatrzenie dobrze wiemy wszyscy. Jak jest jeden preparat to nie ma drugiego, jak jest drugi brakuje trzeciego. Myliłby się ten, kto sądziłby, że profity z takiej ochrony będą proporcjonalne do liczby zastosowanych preparatów, tzn. po 30% w stosunku do rolników, którzy wykonują kompleksowe zabiegi. Tak nie jest, a efekty stosowania wycinkowych oprysków roślin są bez porównania mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#KrzysztofStempień">W czasie dzisiejszego posiedzenia byliśmy świadkami daleko idących rozbieżności w opiniach przedstawicieli resortu oraz kierownictwa Banku Handlowego. Która ze stron ma rację nie potrafię sobie odpowiedzieć, ale chciałbym wychodzić z dzisiejszego posiedzenia wiedząc, jakie były przyczyny formułowania tak rozbieżnych ocen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#BolesławStrużek">Także ja chciałbym zaprotestować przeciwko mechanicznemu przenoszeniu porównań dotyczących cen nawozów z gruntu szwedzkiego na polski. Takie porównania prowadzą donikąd. Zgadzam się natomiast z twierdzeniem, że niezbędna jest pewna regulacja i korekta cen. Wszelkie zmiany cen nawozów muszą być dokonywane jednak w sposób niezwykle wyważony. Nie możemy bowiem doprowadzić do pozornej równowagi na tym rynku. Odbiłoby się to natychmiast na wysokości plonów. Pragnę zaakcentować, że wyniki produkcji roślinnej to rezultat właściwego używania nawozów sztucznych, ale także i nawozów wapniowych.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#BolesławStrużek">Mówię o tym nie przypadkiem. Na początku lat 70. stworzono teorię, że do produkcji roślinnej używa się za dużo nawozów sztucznych, a za mało środków ochrony roślin. Teraz lansowane jest odwrotne twierdzenie. Wprowadzono jednak pewną modyfikację. Brak nawozów sztucznych ma być rekompensowany wapnowaniem. Jest to poważny błąd w rozumowaniu. Plenność gleb zależy od kompleksowości stosowania nawozów i środków ochrony roślin.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#BolesławStrużek">Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem ministra E. Grzywy, z którego wynika, że z roku na rok zwiększa się produkcja nawozów sztucznych. Dane resortowe przedstawione posłom przeczą temu twierdzeniu. W 1980 r. na 1 ha rolnicy wysypali 193 kg nawozu, w 1981 r. 186 kg, w 1982 r. - 178 kg, a w 1983 r. - 169 kg. W 1984 r. nastąpił wzrost nawożenia i wskaźnik ten wyniósł 182,5 kg. Po roku spadł do 175 kg, by w minionym roku, 1986 osiągnąć poziom 182 kg. Przewiduje się, że w br. nawożenie będzie takie samo jak w minionym. Nie możemy więc w żadnym przypadku mówić o wzroście produkcji i zwiększeniu nawożenia pól naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#BolesławStrużek">Mówiąc o tych sprawach warto także sięgnąć do innych danych, wynika z nich, że nawożenie 5 mln ha użytków rolnych przekracza 286 kg nawozów na 1 ha. Jest w naszym kraju jednak aż 6 mln ha użytków rolnych, na których nawożenie nie przekracza 100 kg na 1 ha. Oznacza to, że ok. 1/3 ogólnej powierzchni użytków rolnych jest nawożona bardzo słabo. Należałoby stworzyć preferencje dla województw, w których zużycie nawozów sztucznych na 1 ha jest szczególnie niskie. Mówi się powszechnie, że II etap reformy gospodarczej ma być czasem efektywnego gospodarowania. Tę efektywność muszą zapewnić m.in. dostosowane do potrzeb rolnictwa struktury organizacyjne placówek jego obsługi. Myślę, te należałoby stworzyć coś przypominającego zasadami funkcjonowania holding, grupujący przedsiębiorstwa zajmujące się wytwarzaniem nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin. Odciążyłoby to resort od wielu żmudnych prac, przyczyniając się jednocześnie do przyspieszenia tempa rozwoju tej branży przemysłu chemicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RyszardCzyż">Chciałbym wprowadzić więcej realizmu do naszych rozważań. Narzekać możemy długo, tylko że nic nie będzie z tego wynikało. Najwyższa już pora sformułować wnioski przybliżające nas do próby rozwiązania tej nabrzmiałej sytuacji. Martwić musi fakt, że resort rolnictwa nie ma rozeznania co do struktury gleb, a w konsekwencji nie potrafi określić potrzeb na poszczególne rodzaje nawozów sztucznych. Uważam to za warunek konieczny i niezbędny do określenia strategii rozwoju przemysłu nawozów sztucznych. Zgadzam się z twierdzeniem o regresie w wapnowaniu gleb. Zarysował on się z całą siłą już w 1980 r. Czas dzielący nas od tej chwili został bezpowrotnie zmarnowany. Dopiero po 7 latach władze zdecydowały się na powołanie instytucji koordynatora tych spraw, tzn. konkretnie wapnowania.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#RyszardCzyż">Sytuacja jest następująca: 60% gruntów ornych i 50% użytków rolnych wykazuje kwaśność dużą i bardzo dużą, to jest najlepszą miarą skali problemu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#RyszardCzyż">Być może powołanie koordynatora ograniczy pewne złe praktyki związane z dystrybucją nawozów sztucznych. Jedynym kryterium przydziału była do niedawna niemal wyłącznie tzw. siła przebicia władz wojewódzkich. Krótko mówiąc - wstyd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#IgnacyWall">Od kilku lat wołanie rolników o środki ochrony roślin jest zjawiskiem charakteryzującym pierwsze miesiące roku kalendarzowego. Bieżący rok niewiele różni się w tym względzie od poprzednich, jeżeli nie liczyć ostrych mrozów. Nie ulega wątpliwości, że czynnik ten wpłynie na plony, przede wszystkim w sadach. Skutkom mrozu powinniśmy przeciwstawić agrotechnikę. W niej powinniśmy szukać ratunku.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#IgnacyWall">W sadownictwie, gdzie już obecnie można stwierdzić straty, odpowiednio przeprowadzone zabiegi ochronne oraz nawożenie mogą w pewnym stopniu zniwelować skutki znacznych spadków temperatury powodujące uszkadzanie drzew. Szkody w drzewostanie wywołane mrozem zmniejszają odporność drzew owocowych na ataki chorób i szkodników. Krajowy przemysł chemiczny nie może tymczasem zaspokoić nawet w połowie potrzeb na tak podstawowy środek grzybobójczy, jakim jest miedzian. Jest to środek do zwalczania wielu chorób. występujących powszechnie w sadownictwie i warzywnictwie.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#IgnacyWall">Uzyskałem informację, że w zakładach „Organika” w Woli Krzysztoporskiej wstrzymano produkcję miedzianu z powodu braku granulatu miedzi. Podobno produkcję wznowiono, lecz dostawy nie mogą być realizowane ponieważ odbiorcy zalegają z zapłatą. Ta „zabawa” przedsiębiorstw może odbić się negatywnie na stanie ich finansów. Ograniczona zostanie ich zdolność do samofinansowania; z zapasami gotowych wyrobów, ale bez pieniędzy. Istnieje także groźba, że tak potrzebny rolnictwu preparat zostanie dostarczony zbyt późno w stosunku do terminów zabiegów agrotechnicznych. Stracą więc na tym nie tylko przedsiębiorstwa, lecz wszyscy odbiorcy warzyw i owoców. Spadek podaży jest bowiem nieuchronny, a urodzaj - jak wiadomo - nie jest zależny od decyzji administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#IgnacyWall">Ponad połowa środków ochrony roślin, zarówno w formie preparatów użytkowych lub koncentratów substancji aktywnych, pochodzi z importu z krajów II obszaru płatniczego. Środki te powinny być dostosowane nie tylko do gatunków uprawianych roślin, ale często także do odmian i warunków środowiska naturalnego. Ich racjonalne wykorzystanie zależy od dostaw we właściwym czasie.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#IgnacyWall">Z uwagi na to, że żadnym nakazem nie da się przesunąć terminów zabiegów agrotechnicznych, kontrakty na dostawę tych preparatów powinny być zawierane odpowiednio wcześniej. Byłoby najlepiej, gdyby środki te były kupowane w IV kwartale roku na każdy rok następny. Wówczas płaciłoby się taniej.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#IgnacyWall">Praktyka jest, niestety, diametralnie inna. Do dziś nie otwarto akredytyw na kupno kaptanu, dithanu - środka uniwersalnego, stosowanego do ochrony jabłoni, cebuli, owoców jagodowych i ziemniaków, romilanu i sumilexu - do ochrony owoców jagodowych przed szarą pleśnią.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#IgnacyWall">Niezrozumiałe są zabiegi związane z importem satecydu - podstawowego herbicydu w uprawie roślin. W normalnych warunkach pogodowych preparat ten niezbędny jest już w marcu. Potrzeby na I kwartał szacowane są na 60 ton. Zaopatrzenie placówek obsługi rolnictwa najlepiej ilustruje pismo prezesa Spółdzielni Ogrodniczej w Błoniu, którego fragment wart jest przytoczenia.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#IgnacyWall">„… jak to możliwe, by niektóre trudno dostępne preparaty zachodnie były już w kraju (np. mezoramil - do oprysków cebuli), gdy satecid, którego producentem są bratnie Węgry, członek RWPG - dostarczany był po terminie już drugi rok?”.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#IgnacyWall">Pytanie to kieruję za pośrednictwem Komisji do właściwych resortów. Brak tego środka we właściwym czasie może załamać wysoce opłacalny eksport do I i II obszaru płatniczego. Jedynie spółdzielnia w Błoniu z 42 tys. ton zakontraktowanej cebuli przeznacza na eksport do II obszaru płatniczego ponad 20 tys. ton. Pomimo licznych zapewnień i składanych oświadczeń, dostawy nawozów mineralnych są nadal niewystarczające. Niezniszczalną wizją zdają się być dostawy saletrzaku, skondensowanych nawozów mineralnych oraz nawozów wieloskładnikowych. Do rangi kwadratury koła urasta problem dostaw wapna magnezowego. Brak tego nawozu obniża efektywność działania deficytowych nawozów mineralnych.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#IgnacyWall">Ponad 60% gleb w kraju wymaga natychmiastowego zasilania wapnem magnezowym. Przestaje to być wyłącznie problem rolników, zatroskanych o efekty swojej pracy. Jest to kwestia zdrowia narodu. Brak magnezu w glebie, a przez to obniżenie zawartości tego składnika w pokarmie ludzi, prowadzi do zachwiania niemal wszystkich procesów zachodzących w organizmie.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#IgnacyWall">Sądzę, że te argumenty są wystarczające, aby sformułować wniosek, że opieszałość w zasilaniu gleb wapnem magnezowym przynosi nieobliczalne następstwa i nie dające się w pełni wyliczyć straty w produkcji rolnej. Wydają się one też wystarczające do apelu na rzecz podjęcia efektywnych kroków zmierzających do szybkiego i ostatecznego rozwiązania tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WalentyMaćkowiak">Dyskutujemy, narzekamy, ale ciągle nie możemy doczekać się głosów pozwalających udzielić odpowiedzi na pytanie, kiedy ulegnie poprawie zaopatrzenie rolników w nawozy i środki ochrony roślin? Posłanka B. Polańska operowała o pełną realizację postanowienia Prezydium Rządu w sprawie rozwoju przemysłu nawozów sztucznych. Nie kwestionuję celowości takiego stawiania sprawy. Wszelkie programy nie są po to, aby wypełniały strony papieru, nie są dla urzędników, lecz dla zainteresowanych - w tym przypadku rolników. Aby prawo było szanowane, musi być przestrzegane. Nikt nie może kwestionować, że takim prawem jest postanowienie Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WalentyMaćkowiak">Ograniczenie się w naszym dezyderacie tylko do takiego sformułowania uznaję za niewystarczające. Wydaje mi się, że znacznie bardziej celowe byłoby wystąpienie z wnioskiem o zobowiązanie rządu do przygotowania kompleksowego programu rozwoju produkcji nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzOlesiak">Uwzględniając aktualną sytuację gospodarczą trudno nie uznać tego wniosku za dyskusyjny. Nie kwestionuję jednak celowości opracowania takiego programu. Efekty takiego programu, nawet gdyby w krótkim czasie został on uchwalony, byłyby widoczne dopiero po upływie wielu lat. Nie możemy nie myśleć o przyszłości, ale teraźniejszość jest równie ważna. Skłaniałbym się więc do poparcia wniosku przedstawionego przez poseł B. Polańską, aby domagać się konsekwentnego urzeczywistnienia wszystkich postanowień zapisanych w dokumencie przyjętym przez Prezydium Rządu w 1983 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#EdwardGrzywa">Przebieg dyskusji wskazuje, że zbyt skrótowo potraktowałem przyczyny opóźnień w realizacji programu rozwoju produkcji nawozów sztucznych. W przedstawionej na wstępie informacji użyłem stwierdzenia, że kolejne centralne plany roczne nie uwzględniały warunków, których stworzenie wymagałoby postanowienia Prezydium Rządu. Co miałem na myśli? Spróbuję to wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#EdwardGrzywa">W przedstawionych materiałach zaprezentowaliśmy dokładne wyliczenie, skąd pochodzić będą środki na modernizację tego przemysłu. Określiliśmy dokładnie, jaki będzie udział środków własnych, jaka kwota pochodzić będzie z kredytu bankowego, ile wydamy na ten cel z budżetu centralnego. Te wyliczenia były prawdziwe, lecz uwzględniały realia roku, w którym zostały dokonane oraz krótki okres późniejszy. Rzecz w tym, że wyliczenia te nie uwzględniały szybko postępującego wzrostu cen zaopatrzeniowych, a co za tym idzie - kosztów inwestycji. Pieniądze, które byłyby wystarczające w 1984 r., okazały się zbyt szczupłe np. w 1986 r. Przedsiębiorstwa tego przemysłu nie są wyjęte spod prawa reformy. Oznacza to, że bank finansujący mając udzielić kredyt, bada dokładnie stan kasy przedsiębiorstwa. Wolniejsze tempo wzrostu cen detalicznych nawozów sztucznych, w porównaniu z tempem wzrostu cen zaopatrzeniowych na surowce i materiały niezbędne do ich produkcji sprawiło, że przedsiębiorstwa te pogorszyły swoją sytuację finansowa.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#EdwardGrzywa">Co zrobić, by przyjść im z pomocą? Jeden wniosek nasuwa się nieodparcie: niezbędna jest podwyżka cen detalicznych nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin. Przedsiębiorstwom musi zacząć opłacać się ich wytwarzanie. Tylko wówczas będziemy mogli mówić poważnie o większej efektywności wykorzystania środków produkcji. Nikt nie szanuje tego, co jest tanie wiedząc, że płaci połowę tego, co płacić powinien.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#EdwardGrzywa">Rzecz jasna nie tylko do tego ograniczają się kłopoty przedsiębiorstw produkujących nawozy sztuczne. Sytuacja na rynku inwestycyjnym jest dobrze znana. O wykonawcę niezwykle trudno, a będąc w pozycji monopolistycznej dyktuje on ceny i warunki zawierania kontraktów. Brakuje także wielu podstawowych materiałów. Mając to wszystko na uwadze zamierzamy wystąpić do Prezydium Rządu o objęcie systemem zamówień rządowych w 1988 r. niektórych inwestycji zapisanych w programie rozwoju przemysłu nawozów sztucznych. Nie mamy praktycznie żadnej innej możliwości przyjścia tym przedsiębiorstwom z pomocą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KazimierzFrątczak">Przyjmując do wiadomości wyjaśnienia ministra E. Grzywy, chciałbym powrócić do zasadniczego wątku wypowiedzi posła W. Maćkowiaka. W pełni popieram wniosek, aby w dezyderacie do prezesa Rady Ministrów zapisać, że posłowie Komisji Przemysłu oraz Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki żywnościowej opowiadają się za potrzebą opracowania kompleksowego programu rozwoju przemysłu nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin. Nie możemy zadowalać się rozwiązaniami połowicznymi. Wnoszę o poddanie pod głosowanie wniosku posła W. Maćkowiaka.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#KazimierzFrątczak">Większością głosów wniosek ten został odrzucony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KazimierzOlesiak">Nie chcę ograniczać prawa do dyskusji, ale myślę, że to co najważniejsze dla omawianego dzisiaj tematu zostało już powiedziane. Musimy szukać wyjścia z istniejącej sytuacji, a nie zabierać czasu wspólnym biadoleniem. Ponieważ sporo kontrowersji wywołała sprawa terminu otwierania akredytyw na zakup preparatów chwastobójczych, prosiłbym przedstawicieli Banku Handlowego o uzupełniające wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanDudkiewicz">Limity na import bilansowanych centralnie surowców, w tym także chemicznych, otrzymaliśmy bardzo późno. Dlaczego tak się stało - nie wiem. Lista zaległości jest więc długa. Nie potrafię do końca zrozumieć, dlaczego próbuje się obarczać winą Bank Handlowy za opóźnione zakupy niektórych substancji dla przemysłu środków ochrony roślin. Listę zleceń od ministra przemysłu chemicznego i lekkiego otrzymaliśmy 16 i 26 stycznia. Wydaliśmy na te zakupy do dzisiejszego dnia łącznie 33 mln dolarów. Kwestią otwartą jest, czy moglibyśmy transakcje te przeprowadzić wcześniej. Jesteśmy zobowiązani jednak do honorowania list preferencyjnych sporządzanych przez właściwych ministrów. Tego też trzymamy się.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JanDudkiewicz">Dyrektor departamentu produkcji roślinnej w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Krzysztof Mieczkowski:</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#JanDudkiewicz">Nastąpiło chyba nieporozumienie. Ministerstwo, które reprezentuję, nie sporządza zleceń na preparaty chemiczne, lecz w jego imieniu czyni to minister przemysłu chemicznego i lekkiego. Na jesieni ub.r. mówiono nam, że nie będziemy sporządzać list preferencyjnych. Mówiono nam, że wszelkie kontrakty będą realizowane zgodnie z tym, jak nadsyłać je będzie centrala „Ciech”. Widzę, że zmieniły się zasady. Nikt nie był uprzejmy nas o tym poinformować. Pragnę zapewnić, że ze strony resortu zrobiliśmy wszystko, aby przemysł nawozów sztucznych otrzymał terminowo niezbędne komponenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WalentyMaćkowiak">Dyskutujemy niezmiernie ważny problem. Jak wynika z materiałów i wypowiedzi, sytuacja jest alarmująca. Chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi ministra Grzywy. Czy wszyscy wiedzą, ile potrzebujemy nawozów? My rolnicy dobrze wiemy, ile potrzebujemy. Idzie nie tylko o 230 kg NPK na 1 ha zapisane w programie, czy 214 kg przyjęte w naszych warunkach glebowych i klimatycznych nawet 250 kg na 1 ha jest efektywne, daje przyrost plonów. Uważam, że nagromadziło się wiele niekonsekwencji, niedowładu i uchybień. Materiały pokontrolne NIK wskazują, że wiele wniosków pokontrolnych nie zostało wykonanych. Istnieje olbrzymie zagrożenie dla nas z powodu łatwego rozliczania rządu. My, posłowie, musimy się tłumaczyć rolnikom z występujących braków. Proponuję, aby Komisja sformułowała dezyderat co prezesa Rady Ministrów sugerujący opracowanie kompleksowego programu gospodarki nawozami, wapnem i środkami ochrony roślin. Powinny zostać w nim określone warunki rozwoju przedsiębiorstw produkujących te środki i nawozy, żebyśmy nie musieli ich importować za ciężkie dewizy. Muszą być zapewnione materiały i moce wykonawcze na realizację inwestycji. Powinno być ustalone, kiedy będą akredytywy na zakup środków chemicznych. Uważam, że program, o którym mowa w dezyderacie powinniśmy przedyskutować na posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławMacikowski">Byłem w podkomisji lustrującej trzy województwa. Poza gościnnością i serdecznym przyjęciem, o którym wspominał poseł H. Przygodzki, trzeba powiedzieć o rozgoryczeniu i gniewie rolników chodzących po pustych placach składowych i magazynach.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#StanisławMacikowski">Mówiono dziś o wyłączeniu energii elektrycznej w zakładach produkujących nawozy. Nie wiem, czy wszyscy posłowie wiedzą, co znaczy wyłączanie energii w przemyśle chemicznym? Przerwa w dostawach energii, trwająca godzinę lub dwie, powoduje często kilkudniowy przestój produkcji z powodu konieczności ponownego uruchamiania instalacji.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#StanisławMacikowski">Kilka przykładów nt. wykorzystania środków ochrony roślin z woj. toruńskiego. Mamy tutaj wzrost zużycia w porównaniu z 1980 r., kiedy to wykonano zabiegi na 142 tys. ha, a teraz na blisko 300 tys. ha. Produkcja wzrosła z 25,3 do 34,6 q na 1 ha. Znaczne efekty osiągnięto dzięki lepszej organizacji pracy i szkoleniu producentów. Zważywszy, że większość środków ochrony roślin zawiera „wsad dewizowy”, istotny jest termin uruchomienia środków dewizowych. Okazuje się bowiem, że dewiz nie brak, tylko zła jest organizacja zakupów. W 1986 r. w woj. toruńskim opóźniono dostawy 100 ton chwastoxu, graminu i innych środków. W br. zapotrzebowanie wynosi 1500 ton preparatów i do 15 lutego stwierdzono niską realizację zaplanowanych dostaw. Zapasy są bardzo małe bo wynoszą ok. 30–45% z wyjątkiem środków owadobójczych. Brakuje herbicydów dla upraw roślin strączkowych. Brakuje maszyn i urządzeń do zabiegów chemizacyjnych, bądź jest ich bardzo mało. Od trzech lat nie uzyskaliśmy dostawy zaprawiarek do nasion. POM produkują własne, prymitywne zaprawiarki, ale to nie rozwiązuje sprawy. Chciałem przy okazji wskazać, te stosowanie środków ochrony roślin stwarza zagrożenie dla środowiska i ludzi, zarówno produkujących te środki, jak i rolników stosujących je. Tymczasem nie prowadzi się badań profilaktycznych rolników stosujących te środki. Niewłaściwe są również warunki magazynowania i utylizacji opakowań oraz pozostałości po zużytych środkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#BarbaraPolańska">Chciałam podjąć polemikę z propozycją posła W. Maćkowiaka co do programu zawartego w dezyderacie. Programów mieliśmy kilka, nawet dość dobrych. Źle jest natomiast z ich realizacją. Stąd powinniśmy domagać się wypełnienia przyjętych ustaleń, takich jak postanowienie nr 17/83 i inne. Przemysł nawozów azotowych nie może być „systemowo” ograbiany ze środków, które wypracowuje. Jest to, w moim rozumieniu, rzecz podstawowa. Przemysł ten pracuje w dramatycznie trudnych warunkach, z ogromnym wysiłkiem i zaangażowaniem zatrudnionych tam ludzi. Stawiam konkretny wniosek, aby nie formułować nowego programu, ale egzekwować realizację przyjętych postanowień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#HenrykJużykiewicz">Zgodnie z zaleceniem prezydium Komisji Przemysłu, dla przygotowania uzupełniających materiałów na dzisiejsze posiedzenie dokonałem analizy problemów produkcyjnych jednego producenta opryskiwaczy w kraju, zakładów „Agromet-Pilmet” Wizytacji dokonałem 12 lutego br. Pragnę podać etyczną charakterystykę zakładu, występujące problemy warunkujące wzrost produkcji oraz zamierzenia rozwojowe kierownictwa zakładu.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#HenrykJużykiewicz">Fabryka Maszyn Rolniczych „Agromet-Pilmet” we Wrocławiu jest jedynym w kraju producentem aparatury ochrony roślin oraz hydrauliki siłowej dla ciągników i maszyn rolniczych. Wykonanie planu 1986 r. w niektórych podstawowych parametrach przedstawia się następująco:</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#HenrykJużykiewicz">- wartość produkcji 3.847 tys. zł, wartość eksportu 917 tys. zł. Średnia płaca 24.173 zł, zatrudnienie 1.349 osób. Dynamika wzrostu wynagrodzeń w 1986 r. w stosunku do roku poprzedniego osiągnęła poziom 130%, podczas gdy wydajność pracy wyniosła 112,8%. Produkcja opryskiwaczy, zarówno ciągnikowych, plecakowych, ręcznych czy opryskiwaczy wózkowych, nie przekraczała 30% zapotrzebowania zgłaszanego przez dystrybutorów sprzętu rolniczego. Szczegółowe, rzeczowe wykonanie 1986 r. obrazują następujące liczby:</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#HenrykJużykiewicz">- opryskiwacze ciągnikowe, zapotrzebowanie 34.700 sztuk, wykonano 6.984 sztuki, tj. 20%, - opryskiwacze plecakowe, zapotrzebowanie 120 tys. sztuk, wykonano 28.541 sztuk, tj. 25%, - opryskiwacze ręczne, zapotrzebowanie ok. 500 tys. sztuk, wykonano 104.563 sztuki, tj. 21%, - opryskiwacze wózkowe, zapotrzebowanie ok. 10.000 sztuk, wykonano 3.649 sztuk, tj. 36,5%.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#HenrykJużykiewicz">Plan 1987 r. przewiduje wykonanie 9 tys. sztuk opryskiwaczy ciągnikowych, 31 tys. sztuk opryskiwaczy plecakowych i 86 tys. sztuk opryskiwaczy ręcznych. Pokrycie potrzeb na sprzęt do opryskiwania roślin wyniesie 31,9% dla opryskiwaczy ciągnikowych, 43,1% opryskiwaczy plecakowych oraz 21,5% opryskiwaczy ręcznych. Przewiduje się, że w 1987 r. wartość produkcji osiągnie poziom 4.400 tys. zł, tj. 14,3% więcej od wykonania 1986 r. Dynamika wydajności pracy będzie wynosiła 117,5%, podczas gdy dynamika wzrostu płac planowana jest na poziomie 103,4%.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#HenrykJużykiewicz">Podstawowymi problemami, które ograniczają rozwój i wzrost produkcji poszukiwanego sprzętu rolniczego, są możliwości wzrostu zatrudnienia i zabezpieczenia materiałowego. Z uwagi na niskie płace, które wynikły z uzyskanych wyników bazowego 1982 r. oraz oddziaływanie na stale rosnący popyt na siłę roboczą przez zakłady przemysłu aglomeracji wrocławskiej, średnie zatrudnienie w „Agromet-Pilmet” obniżyło się z 2.001 osób w 1979 r. do 1.349 w 1986 r. Obecny potencjał produkcyjny przedsiębiorstwa wykorzystywany jest zaledwie w 44,7%. Podkreślam -przy pokryciu potrzeb na opryskiwacze w granicach 30%. Według opinii kierownictwa zakładu przy wzroście zatrudnienia o 200 osób, tj. 14,5% można będzie uzyskać produkcję opryskiwaczy ciągnikowych w ilości 12 tys. sztuk, tj. o 30% więcej w stosunku do planu 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#HenrykJużykiewicz">Kolejnym problemem jest bariera materiałowa. Na materiały pochodzące z importu centralnego (siatki mosiężne, węże, tworzywa sztuczne) brak jest pełnego pokrycia w środkach dewizowych. Na plan I półrocza - 200 tys. dolarów USA przyznano jedynie 120 tys. dolarów. Problem stanowi również brak zapewnienia elementów produkcji krajowej. „Metalzbyt” potwierdza jedynie 20% zapotrzebowania. Trudno w tym miejscu powstrzymać się od krytycznej uwagi, iż przy referowaniu na Komisji Przemysłu sprawy realizacji dostaw na elementy złączne dla przemysłu, Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego prezentowało posłom bardzo optymistyczny obraz produkcji dostaw elementów złącznych. Jak pokazuje życie, nie zgadza się on z rzeczywistością. Również zrzeszenie „Chemiplast” przewiduje realizację zamówień „Pilmetu” na tworzywa w wysokości nie zapewniającej ciągłości produkcji (chodzi tu o ternamid, polipropylen i polietylen).</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#HenrykJużykiewicz">Bez preferencji płacowych w „Agromet-Pilmet” oraz bez rozwiązania problemu zapewnienia dostaw materiałów, nie nastąpi wzrost produkcji poszukiwanych opryskiwaczy. Fabryka Maszyn Rolniczych we Wrocławiu przewiduje uruchomienie w 1987 r. produkcji nowoczesnych opryskiwaczy o pojemności 300 do 1000 litrów o 12- i 14-metrowych belkach. Dalsze zamierzenia przewidują produkcję opryskiwaczy na 300, 400, 1000 i 2000 litrów. Warunkiem koniecznym, pozwalającym na rozwój produkcji, jest rozwiązanie problemów zaopatrzenia materiałowego i dewizowego dla zakładu.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#HenrykJużykiewicz">Pragnę jeszcze zatrzymać się nad problemem stosowania środków ochrony roślin oraz nawozów sztucznych w rolnictwie w świetle konieczności ochrony środowiska naturalnego. Przy pełnym uznaniu dla wysiłku rolników dla zwiększenia plonów, a także zdając sobie sprawę z roli, jaką przy produkcji i uprawach rolnych odgrywa racjonalne stosowanie środków ochrony roślin i nawozów sztucznych należy podkreślić, iż chemizacja rolnictwa nie pozostaje obojętna dla środowiska naturalnego. W opinii przeciętnego obywatela głównym sprawca degradacji środowiska naturalnego jest przemysł oraz duże aglomeracjo miejskie. Stanowisko takie tylko w części odpowiada prawdzie. Informując Sejm na styczniowy plenarnym posiedzeniu o stanie ochrony środowiska naturalnie, Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych podkreśliło problem zanieczyszczenia przez przemysł, przedstawiono program działań, mający ograniczyć negatywny wpływ przemysłu na naturalne środowisko. Brak było, niestety, programu działań skierowanych na ograniczenie zatruwania rzek i gleby przez samo rolnictwo. A przecież stosowane coraz powszechniej środki ochrony roślin i nawozy sztuczne, są bardzo groźne dla życia biologicznego. Niestety, w rolnictwie brak jest skutecznego systemu organizacyjnego zapewniającego bezpieczne stosowanie możnych dla człowieka i jego otoczenia środków ochrony roślin. W przemyśle, w przypadku konieczności stosowania w procesach technologicznych trucizn, odpowiednie przepisy prawne i organizacja procesu technologicznego zapewniają bezpieczne użycie środków trujących. W sposób niezwykle rygorystyczny określa się cały przebieg stosowania niebezpiecznych środków, począwszy od składowania, transportu, sposobu użycia, utylizacji, kontroli itd. Odpowiednie normy określają nie tylko procesy technologiczne, lecz również kwalifikacje osób zatrudnionych i ich odpowiedzialność personalną za nieprzestrzeganie odpowiednich przepisów. Nad całością procesu sprawują kontrolę z jednej strony Państwowa Inspekcja Sanitarna, Inspekcja Pracy oraz zakładowe służby bhp, z drugiej za strony kierownictwo przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#HenrykJużykiewicz">Dzięki zastosowanym przepisom i organizacji produkcji w przemyśle położono tamę przypadkowemu użyciu wszelkiego rodzaju trucizn. Łatwość dostępu do środków owadobójczych, środków ochrony roślin, środków grzybobójczych oraz sposób gospodarowania tymi środkami muszą wywołać niepokój.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#HenrykJużykiewicz">Przy istniejących w kraju ponad 3 mln gospodarstw, które wyposażone są w ponad 42 tys. opryskiwaczy ciągnikowych i drugie tyle opryskiwaczy plecakowych, racjonalne i kontrolowane użycie środków ochrony roślin jest niemożliwe. Praktycznie każdy rolnik, spółdzielnia produkcyjna czy PGR decydują o ilości środków i terminie ich zastosowania. Jeśli dodamy do tego, iż praktycznie żadne gospodarstwo nie posiada odpowiednich magazynów do przechowywania tych środków, nie jest wyposażone w urządzenia do dezaktywizacji maszyn rolniczych i ubrań ochronnych, brak systemu magazynowania i utylizacji opakowań, to obraz problemu ochrony człowieka i środowiska staje się dopiero rzeczywisty. W rezultacie tej sytuacji opakowania po środkach chemicznych składuje się przypadkowo w lasach, ścieki wodne wykorzystuje się do mycia maszyn i urządzeń opryskujących, zatruwając tym samym wodę. Zatruwane są przy tym wody powierzchniowe, które w 75% są surowcem do produkcji wody pitnej.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#HenrykJużykiewicz">Zdaję sobie sprawę z tego, iż środki ochrony roślin są i będą stosowane. Jednakże utrzymywanie obecnego stanu organizacyjnego dystrybucji i stosowania tych środków staje się niebezpieczne dla zdrowia ludzi i wymaga radykalnych zmian. Korzystając z tego, iż na obecnym posiedzeniu są przedstawiciele resortu rolnictwa zwracam się do nich nie tylko z apelem, lecz domagam się natychmiastowego powołania specjalistycznych służb, mających wyłączność na przeprowadzanie oprysków roślin i wyposażonych w niezbędny sprzęt i środki do bezpiecznego stosowania tych środków. Powinny być one wyposażane w sprzęt do dezaktywizacji, jak również powinny mieć możliwość zagospodarowania i utylizacji opakowań i wreszcie powinny zatrudniać wysoko kwalifikowany personel. Takie działanie zmniejszy ryzyko skażenia środowiska naturalnego i chronić będzie zdrowie naszych obywateli. Przy braku stosownej organizacji, dystrybucji i użytkowania środków ochrony roślin konsekwencji będzie stały nacisk na dostawę opryskiwaczy oraz presja na zwiększenie dostawy środków ochrony roślin oraz realna groźba wyprodukowania niezdrowej żywności i skażenia naturalnego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#HenrykJużykiewicz">Podsumowując życiową koniecznością jest zorganizowanie dla potrzeb rolnictwa specjalistycznych służb, świadczących usługi na najwyższym poziomie w zakresie ochrony roślin, utworzenie systemu sprawnie działającej kontroli czuwającej nad prawidłowym stosowaniem środków toksycznych chroniących nasze plony. Problem zdrowej żywności nie może być sprowadzony jedynie do wydzielenia stoisk lub sklepów ze zdrową żywnością! Chciałbym na zakończenie zadać cztery pytania przedstawicielom resortu przemysłu chemicznego i rolnictwa:</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#HenrykJużykiewicz">1. Dlaczego w bilansie stosowania środków do nawożenia ujmuje się jedynie nawozy sztuczne, a pomija się znacznie lepsze, bardziej bezpieczne dla naturalnego środowiska nawozy naturalne, które nie tylko nawożą, ale i poprawiają strukturę gleby? Przy stale rosnącej hodowli ilość nawozów naturalnych nie może być w bilansach nawożenia gleb pomijana.</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#HenrykJużykiewicz">2. Jakie działania podejmie resort rolnictwa dla racjonalnego za gospodarowania gnojowicy pochodzącej z ferm chowu bydła bez stosowania ściółki? Obecny stan jest taki, iż gromadzona w zbiornikach gnojowica stanowi potencjalne zagrożenie dla ochrony środowiska naturalnego. Dodajmy, że wielkie fermy hodowlane zlokalizowane są w zlewniach rzek, stanowiących źródło wody pitnej.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#HenrykJużykiewicz">3. Dlaczego w wielkich fermach hodowlanych nie stosuje się wzorem innych krajów oczyszczalni biologicznych gnojowicy oraz produkcji biogazu dla potrzeb energetycznych ferm? Kiedy resort zamierza poprawić tę sytuację?</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#HenrykJużykiewicz">4. Kiedy będą wyeliminowane z użycia nawozy sztuczne pyliste, skutecznie zanieczyszczające wody powierzchniowe? Kiedy będą powszechnie stosowane w rolnictwie nawozy sztuczne o wydłużonym czasie działania?</u>
          <u xml:id="u-49.17" who="#HenrykJużykiewicz">Dodatkowych wyjaśnień udzielili przedstawiciele resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#EdwardGrzywa">Produkcja nawozów mineralnych wzrośnie w tym roku o 92 tys. ton w czystym składniku w porównaniu z ub.r. Wspominałem już, że straty zimowe wynoszą 30 tys. ton i są już nie do odrobienia. Jeśli idzie o środki ochrony roślin - ich tegoroczna produkcja zwiększy się w stosunku do ub.r. o 1.400 ton; zrobimy wszystko, by wykonać tę produkcję na poziomie ustalonym przez komisję międzyresortową. Pozwolę sobie wobec obu Komisji wyrazić uznanie dla załóg zakładów przemysłu chemicznego, pracujących często w niezwykle trudnych warunkach. Robimy co możemy, ale 250–300 kg NPK na 1 ha, o czym mówił poseł W. Maćkowiak, nieprędko się doczekamy.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#EdwardGrzywa">Poseł B. Strużek mówił o potrzebie podejmowania działań organizacyjnych, ale tymi niewiele zdołamy poprawić. Nie od mieszania herbata jest słodka, ale od dodanego do niej cukru. Tego „cukru” wciąż mamy za mało. Robimy co możemy, przerzucamy fosforyty i amoniak z jednych zakładów do drugich - wbrew interesom przedsiębiorstw, co mi zapewne wytknie wkrótce inna komisja sejmowa.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#EdwardGrzywa">Mówiłem już o braku możliwości realizacji wielu inwestycji, ich ukończenia. Jest ich po prostu za dużo, ale przedsiębiorstwa mają prawo podejmowania działań inwestycyjnych w ramach środków własnych.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#EdwardGrzywa">Jeśli idzie o możliwości płatnicze - to produkcja eksportowa w miesiącach zimowych była niewielka, nie wpływały więc środki i Bank Handlowy nie ma po prostu z czego regulować płatności. Pragnę przy tej okazji podkreślić, że środki ochrony roślin są pod tym względem zabezpieczone nawet lepiej niż lekarstwa. Wapnem w zakładach oświęcimskich nie ma się po prostu kto zajmować. Może to budzić uśmiechy, ale prawda jest taka, że przy obecnym ustawieniu płac w gospodarce narodowej z zakładów tych odchodzi rocznie ok. 300 osób, konkurencją są m.in. kopalnie. Zdarza się, że ludzie pracują poniżej norm bezpieczeństwa; przewidują one obecność przynajmniej dwóch pracowników w budynku - a zdarza się, że 3 osoby obsługują 2 budynki. Latem ub.r. w okresie urlopowym w niektórych zakładach chemicznych ludzie pracowali po 12 godzin. Wracając do sprawy wapna - nie ma kto się nim zająć. Część wapna zabierają rolnicy swoim własnym transportem; podobnie dzieje się w Tarnowie i w innych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#EdwardGrzywa">Na zakończenie pragnę przypomnieć, że są różne niezwykle ważne sprawy i rząd musi często dokonywać niezwykle trudnych wyborów. Ludzie umierają z braku leków - to też jest priorytet.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#EdwardGrzywa">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Bolesław Maćkowiak:</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#EdwardGrzywa">Chciałbym ustosunkować się do problemu rzekomego bagatelizowania spraw ochrony środowiska przez rolników. Rolnicy to ludzie najbardziej rozmiłowani w przyrodzie a przy tym ludzie, którzy naprawdę mają zazwyczaj dużą wiedzę. Nikt z nas nie idzie ze zwykłym bólem głowy do lekarza - sam kupuje środek, który jest skuteczny. Podobnie postępuje rolnik używając środków ochrony roślin. Tylko w przypadku nowych środków niezbędny jest instruktaż. Zużycie środków ochrony roślin w Polsce wynosi średnio poniżej 1 kg substancji aktywnej na 1 ha i przy ograniczonej ich podaży jestem przekonany, że stosuje się je oszczędnie i rozważnie. W krajach przodujących w produkcji rolnej zużycie to sięga kilkunastu kilogramów na ha; jakże inna jest to więc skala zagrożenia. Przyjmuję jednak zgłoszone tu uwagi jako ostrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#EdwardGrzywa">Nie mogę również zgodzić się z poglądem, że resort rolnictwa nie ma rozeznania co do zasobności gleb. Problem ten jest co 4–5 lat, a nawet częściej na prośbę rolników badany przez stacje chemiczno-rolnicze. Z naszego rozeznania wynika, że 8 mln ton wapna nawozowego rocznie nie byłoby ilością zbyt dużą - musimy jednak dostosowywać plany do realnych możliwości. To samo dotyczy nawozów mineralnych: można by ich używać perspektywicznie nie 230 kg NPK na 1 ha, a 250 kg czy więcej, przy właściwym wapnowaniu. Jest to jednak poziom w najbliższym czasie nieosiągalny.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#EdwardGrzywa">Pragnę też zapewnić, że w związku ze zgłaszanymi przez posłów uwagami przeanalizujemy w najbliższym czasie przydziały nawozów azotowych i innych środków na poszczególne województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#HenrykJużykiewicz">Przy całym szacunku dla wiedzy ministra B. Maćkowiaka, chcę prosić go o zapoznanie się z wynikami badań Instytutu Ochrony Środowiska w sprawie zagrożenia przyrody przez nieumiejętnie, bądź nadmiernie stosowane przez rolników środki chemiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#BolesławStrużek">Chcę zwrócić uwagę ministrowi E. Grzywie, że można wsypać cukier - ale bez zamieszania herbata pozostanie gorzka…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#EdwardGrzywa">Poddaję się, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KazimierzOlesiak">Padł wniosek posła W. Ogary, by o trudnej sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia rolnictwa w nawozy mineralne i środki ochrony roślin poinformować Biuro Polityczne KC PZPR i prezydium NK ZSL. Chcę stwierdzić, że prezydium NK ZSL zna dobrze tę sytuację, radzono o niej przed paru dniami. Również kierownictwo PZPR ma zapewne dobre rozeznanie w tej sprawie. Osobiście uważam, że jako posłowie powinniśmy przede wszystkim domagać się od rządu, by obecną trudną sytuację szybciej rozwiązywał na miarę istniejących możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WładysławOgara">Nie zgadzam się z tym poglądem. Odbyło się przecież wspólne Plenum KC PZPR i NK ZSL i - zwłaszcza w tym kontekście naszym obowiązkiem jest poinformowanie o obecnej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KazimierzOlesiak">Ale - jak mówią tu posłowie - właściwa droga do poinformowania naczelnych organów partii i stronnictw prowadzi poprzez Kluby Poselskie, mam przeto wątpliwości, czy powinny się tym zajmować komisje sejmowe. Proponuję przegłosować tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#KazimierzOlesiak">W głosowaniu Komisje nie przychyliły się do wniosku posła W. Ogary.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#KazimierzOlesiak">Uważam, że nasz dezyderat w omawianych dziś kwestiach powinien jak najszybciej znaleźć się na biurku premiera i trafić do członków rządu. Proponuję zatem, by przyjąć ten dezyderat w obecnej formie z uzupełnieniami, które za chwile przedstawię i aby upoważnić zespół redakcyjny, w skład którego weszliby posłowie koreferenci: Tomasz Adamczuk (ZSL) i Henryk Przygodzki (PZPR), a także posłanki Barbara Polańska (PZPR) i Elżbieta Rutkowska (PZPR), do nadania temu dokumentowi ostatecznego kształtu dziś w godzinach popołudniowych. Ja również zostanę i wezmę udział w tej pracy.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#KazimierzOlesiak">Proponuję, by na wstępie dezyderatu przypomnieć, że obie Komisje Przemysłu oraz Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej rozpatrywały przed rokiem problemy rozwoju przemysłu nawozów sztucznych i środków ochrony roślin oraz oceniały ich dystrybucję. Efektów wynikających ze sformułowanych wówczas poselskich wniosków do dziś nie widać: tymczasem zaopatrzenie rolnictwa w te środki produkcji ma zasadnicze znaczenie i w związku z tym niezbędne jest podjęcie przez rząd decyzji przyspieszających rozwój przemysłów wytwarzających te środki i usprawnienie dystrybucji.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#KazimierzOlesiak">W pierwszej części dezyderatu zostałyby zawarte wnioski i propozycje dotyczące modernizacji i rozwoju przemysłu chemicznego i zwiększenia produkcji nawozów mineralnych i środków ochrony roślin, zaś w części drugiej przedstawilibyśmy ocenę sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia. W części pierwszej znalazłyby się wskazania dotyczące niezbędnych środków inwestycyjnych i przyspieszenia użycia środków dewizowych. Sądzę, że powinna się tam znaleźć także szczegółowa uwaga zalecająca wycofanie się z blokady kont dewizowych. W drugiej części proponowałbym zawrzeć stwierdzenie, iż zdaniem Komisji sytuacją w zaopatrzeniu w nawozy mineralne i środki ochrony roślin jest niezadowalająca, a nawet wręcz zła. Proponuję też napisać, że dla poprawy tej sytuacji Komisje opowiadają się za zapewnieniem większych dostaw nawozów i dążeniem do całkowitego zlikwidowania zaległości w tej mierze, przyspieszeniem dostaw stosowanych wiosną herbicydów, uruchomieniem do 15 marca br. przez Bank Handlowy 60 mln dolarów, przyznaniem dodatkowo 10 mln dolarów na import herbicydów i opłacenia zaległych należności; a także przyznaniem 20 mln dolarów na import fosforytów, bez którego stanie produkcja nawozów fosforowych. Są to noże sprawy szczegółowe, ale niezwykle ważne dla poprawy aktualnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#KazimierzOlesiak">Wreszcie trzecia część dezyderatu byłaby poświęcona niezwykle ważnej produkcji nawozów wapniowych z podkreśleniem, iż niezbędne jest przygotowanie programu ich produkcji i dostaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#BolesławStrużek">Uważam, że warto też poprzeć w dezyderacie sprawę wpisania inwestycji w przemyśle chemicznym, związanych z zaopatrzeniem rolnictwa, do zamówień rządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KazimierzOlesiak">To słuszna propozycja, wrażam, że trzeba również zająć się w dezyderacie sprawą dotacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MarianCierniak">Minister E. Grzywa poinformował nas o stratach w produkcji nawozów sztucznych z powodu ciężkiej zimy i kłopotów energetycznych. Tylko w Kędzierzynie straty te wynoszą 30 tys. ton czystego składnika i są nie do odrobienia. Jestem hutnikiem - nas także dotknęły ograniczenia w dostawie energii, wyjaśniono jednak, że mamy 20 stopień zasilania i tylko zakłady produkujące środki dla rolnictwa nie będą poszkodowane w dostawach energii. Tymczasem okazuje się, że i tam były wyłączenia. Nie zawiniło więc rolnictwo ani chemia, lecz energetyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KazimierzOlesiak">Te sprawy powinien dokładnie zbadać rząd.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#KazimierzOlesiak">Komisje - zgodnie z propozycją przewodniczącego - przyjęły dezyderat w sprawie rozwoju przemysłu nawozów sztucznych i środków ochrony roślin oraz ich dystrybucji, zlecając zespołowi redakcyjnemu ostateczne dopracowanie tekstu tego dokumentu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>