text_structure.xml
75.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 29 stycznia 1987 r. Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej pod przewodnictwem posła Kazimierza Olesiaka (ZSL), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację o modernizacji i rozwoju sieci elektrycznej na wsi.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Edward Brzostowski, wiceminister górnictwa i energetyki Jerzy Bijak oraz przedstawiciele Ministerstwa Finansów, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, PRON, Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych i Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Edward Brzostowski:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Przyszło mi po raz pierwszy w tej kadencji uczestniczyć w posiedzeniu Komisji. Chciałbym przedstawić znaczenie dla rolnictwa prawidłowego zorganizowania sieci energetycznej. Jest to sprawa, którą resort zajmuje się od wielu lat. Już w 1974 r. przystąpiono do opracowania odpowiednich aktów normatywnych, które uregulowałyby problemy związane z siecią energetyczną na wsi. Prace te nie doczekały się konkretyzacji.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Około 3 mln wiejskich odbiorców zużywa rocznie łącznie ok. 8% energii elektrycznej. Jak wynika z badań i prognoz przeprowadzonych przez Instytut Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa, zużycie energii elektrycznej przez wieś i rolnictwo wzrośnie do 11 mld kWh w 1990 r.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Stan sieci energetycznej na wsi jest na ogół niezadowalający. Na znacznej jej części osiągnięto już górne granice przepustowości. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest przyjęcie i realizowanie w latach 50. założenia uspółdzielczenia gospodarki rolnej. Jego konsekwencją była budowa dla rolników indywidualnych tylko elektroenergetycznych urządzeń do oświetlania, a siłowych - tylko jednofazowych - o mocy 1,5 kW.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Realizacja programu powszechnej elektryfikacji odbywała się prawie zawsze w warunkach ostrych deficytów materiałowych. Zmuszało to do stosowania rozwiązań zastępczych. W ostatnich latach szybko rośnie zapotrzebowanie rolnictwa na energię. W rezultacie obecny stan sieci energetycznej nie zawsze spełnia swoje zadania.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Szacuje się, że w ok. 1/5 wsi nie można już podłączać nowych odbiorników energii elektrycznej, ok. 1/4 linii wymaga wymiany słupów z drewnianych na żelbetonowe. W ok. 40% wsi trzeba skrócić obwody i zwiększyć przekroje przewodów. Chciałbym podkreślić, że przerwy w dostawie energii są na wsi 10-krotnie częstsze niż w mieście.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Na przestrzeni ostatnich lat rolnictwo bardzo poważnie uzależniło się od dostaw energii elektrycznej, bez której nie jest możliwa mechanizacja i automatyzacja procesów produkcyjnych. Elektryfikacja pozwala także na kompensowanie ubytków ludzi odwodzących z rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Pewność dostaw energii ma dla rolnictwa podstawowe znaczenie, gdyż przerwy w jej dostawie powodują poważne zakłócenia w zmechanizowanych procesach produkcji zwierzęcej. Spada produkcja żywności, mnożą się choroby zwierząt, powstają niejednokrotnie znaczne szkody materialne. Rodzi to pilną potrzebę rozbudowy i modernizacji wiejskich sieci elektrycznych i zasilających je sieci o napięciu 110 kV, tak aby ich brak nie hamował rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">W ostatnim 10-leciu resorty: rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej oraz górnictwa i energetyki wydały ok. 45 mld zł na modernizację sieci i urządzeń zasilających wieś w energię. Pozwoliło to na poprawę warunków zaopatrzenia w energię elektryczną 815 tys. zagród. Pomimo tych wysiłków liczba wsi, w których nie można podłączyć nowych odbiorników prądu zwiększyła się z 7 tys. w 1975 r. do 13 tys. Liczba odbiorców wiejskich, którzy otrzymują energię, o zaniżonym napięciu zwiększyła się ze 155 tys. w 1975 r. do 500 tys. Oznacza to, że tempo modernizacji nie nadąża za potrzebami, a dekapitalizacja urządzeń stale się pogłębia.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Jak już wspominałem opracowane w połowie lat 70. projekty dokumentów mających na celu przyspieszenie modernizacji wiejskich sieci elektro-energetycznych nie została wprowadzone do realizacji. Problem został podjęty ponownie w 1983 r., kiedy stało się jasne, że uzyskanie przewidzianego w - przyjętym przez Sejm - programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r. poziomu produkcji rolniczej wymaga radykalnego przyspieszenia mechanizacji i automatyzacji procesów produkcyjnych oraz intensyfikacji inwestycji wodno-melioracyjnych. Osiągnięcie tych zamierzeń jest niemożliwe bez zapewnienia odpowiednich ilości energii elektrycznej.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Zadania dotyczące elektryfikacji rolnictwa zostały sprecyzowane w „Programie rozbudowy i modernizacji urządzeń elektro-energetycznych dla potrzeb wsi i rolnictwa”. Przewiduje on dwa warianty rozwiązań. Pierwszy zakłada wydatkowanie 200 mld zł na potrzeby modernizacji sieci energetycznej, drugi przeznacza na ten cel 105 mld zł. Program ten rozpatrywany był już przez sejmową Komisję Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej i uzyskał pozytywną opinię z zaleceniem przyjęcia do realizacji wariantu pierwszego. Program uzyskał również pozytywną opinię Państwowej Rady Gospodarki Energetycznej.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">W połowie 1986 r., uwzględniając projekt NPSG na lata 1986- 1990, przepracowano program przyjmując wykonanie pełnego zakresu zadań do 1995 r.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Przewidziany w uaktualnionym programie zakres robót na lata 1986-1990 wymaga poniesienia nakładów finansowych wyższych o 18,6 mld zł w stosunku do ustaleń NPSG. Środki te należy wygospodarować z budżetu terenowego. Program ten jest nadal uzgadniany przez zainteresowane resorty i Komisję Planowania przy Radzie Ministrów. Przewiduje się, że ostateczne rozwiązania zostaną podjęte w I kwartale br.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Ten zmodernizowany program przewiduje odbudowę 50 tys. km linii wysokiego napięcia, a wiemy, że potrzeby w tym zakresie wynoszą 150 tys. km. Taki stan rzeczy pogłębia deficyt w dostawach energii elektrycznej na wsi, utrudnia meliorację i odpowiednie zaopatrzenie wsi w wodę. Istnieją poważne obawy, czy dostarczone środki techniczne do realizacji programu modernizacji sieci elektrycznej zostaną odpowiednio wykorzystane. Omawiany program powinien być przedłożony pod obrady Prezydium Rządu w I kwartale 1987 r. Mam jednak poważne obawy, czy mimo aprobaty wielu zainteresowanych stron dojdzie do ostatecznych uzgodnień. Omawiamy bowiem obecnie którąś z kolejnych wersji tego programu. Chciałbym podkreślić, że zwiększenie dotacji z budżetu terenowego o 18 mld zł jest konieczne, abyśmy rozpoczęli realizację tego, jak widzimy, okrojonego programu.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Resort rozważa możliwość uzyskiwania energii elektrycznej ze źródeł niekonwencjonalnych. Prace prowadzone są głównie w Instytucie Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa. Powołany również został przez premiera międzyresortowy zespół ds. elektryfikacji rolnictwa, który podejmuje prace nad tymi samymi problemami. Te prace powinny już niedługo przynieść określone efekty, a nie tylko służyć działaniom propagandowym. Zamierzamy w najbliższym czasie uruchomić 10 biogazowni połączonych z oczyszczalniami ścieków i wykorzystujących energię słoneczną. Takie rozwiązywanie problemu braku energii jest ratunkiem dla rolnictwa. Oczywiście pojawia się tu problem wysokości nakładów. Wiemy, że energię można uzyskiwać przy różnych nakładach, ale gdy rozpatrujemy sprawę kosztów, to sprawę musimy rozwiązywać kompleksowo. Dopiero taki ogólny rachunek pozwoli zobaczyć, które że źródeł energii są tańsze, a które droższe.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">A Jeśli rozpatrujemy koszty budowy wiatraka i porównujemy do kosztów uzyskiwania energii z węgla, to musimy wziąć pod uwagę koszty wydobycia węgla i dotacje przeznaczane przez państwo na ten cel. Dopiero taki rachunek będzie realny. Każdy rolnik przyzwyczajony jest liczyć dokładnie to co mu się opłaca. W skali kraju musimy zacząć liczyć w ten sam sposób. Np. nie wolno nam wozić węgla w Bieszczady, ale trzeba zastanowić się, jak wykorzystać odpady drewna do uzyskiwania energii elektrycznej. Jeśli rolnictwo nie będzie miało dostatecznej ilości energii, nie będzie można wprowadzać nowoczesnych technologii.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Zespołu Górnictwa i Energetyki NIK Marian Bułak:</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Kompleksowej kontroli i oceny zagrożeń związanych z elektryfikacją wsi dokonaliśmy 2 lata temu. Przed dzisiejszym posiedzeniem zastanawialiśmy się, czy przedstawić jakiś nowy materiał i czy dokonać nowej, kompleksowej kontroli. Doszliśmy do wniosku, że powtórzylibyśmy jedynie uwagi i spostrzeżenia sprzed dwóch lat. Podstawowe wnioski i zalecenia nie zostały zrealizowane, ponieważ nie powstały sprzyjające warunki ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Nasze dane wskazują na nieznaczne zwiększenie liczby remontów kapitalnych urządzeń energetycznych na wsi. Nie zmienia to jednak niekorzystnego stanu rzeczy: stan sieci elektryfikacyjnej uległ pogorszeniu, Dokonane remonty nie są współmierne wobec istniejących potrzeb. Na złą sytuację wskazują dane statystyczne. Jeszcze niedawno ok. 200 tys. zagród wiejskich w naszym kraju nie posiadało prawidłowo zorganizowanego zasilenia energetycznego i elektrycznego. Obecnie można się doliczyć aż 800 tys. takich zagród, Zwracam uwagę, że negatywny stan rzeczy znajduje również odbicie w prezentowanym dziś materiale resortu rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Pragnę powrócić do wniosku sprzed 2 lat. Wskazywaliśmy wówczas na pilną potrzebę stworzenia całościowego programu reelektryfikacji rolnictwa. Chodziło nam o dostosowanie sieci elektrycznej do istniejących potrzeb. Myśleliśmy wówczas zarówno o powiększeniu nakładów finansowych na remonty i inwestycje, jak również o poprawie wykonawstwa robót. Podczas kontroli spotykaliśmy się z przypadkami niewykorzystywania znacznych środków. Stwierdzaliśmy wielokrotnie złą jakość wykonawstwa robót. Bariery rozwoju reelektryfikacji nie są więc wyłącznie związane ze szczupłością środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Należy stwierdzić, że nie nastąpiła zdecydowana poprawa w zakresie tzw. instalacji wewnętrznych na wsi. Próbowano wprawdzie dokonać przeglądu zarządzeń regulujących te sprawy, ale problem polega na czymś innym. Żadne zarządzenia nie pomogą, jeżeli rolnik nie będzie miał możliwości szybkiego usunięcia usterek urządzeń energetycznych. Przy obecnym niedorozwoju sfery usług na wsi szybka likwidacja uszkodzeń nastręcza wiele trudności. Cała sprawa rozbija się o kwestię świadczenia usług. Problem ten był aktualny 2 lata temu i nie został rozwiązany do dziś.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzOlesiak">Bardzo dziękujemy przedstawicielowi NIK za cenne uwagi i spostrzeżenia. Wypada niestety stwierdzić, że materiały sprzed 2 lat są nadal aktualne. Prace nad programem reelektryfikacji wsi polskiej trwają już od ładnych paru lat. Można by nieco ironicznie stwierdzić, że problem musi być niezwykle skomplikowany. Zwracam uwagę, że sformułowano już 7 propozycji uchwały Rady Ministrów w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzOlesiak">Problemy związane z reelektryfikacją wsi rozpatrywała już Komisja Rolnictwa poprzedniej kadencji Sejmu. Uznano wówczas za słuszne aby pewne urządzenia i maszyny, służące reelektryfikacji były objęte zamówieniami rządowymi. Jak dotąd propozycje te nie zostały pozytywnie załatwione. Czy są to sprawy mało ważne? Rozumiany obecne warunki i trudności zaopatrzeniowe, ale należy także docenić miejsce rolnictwa w gospodarce narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#FeliksŚwierczyński">Przedstawię kilka uwag uzupełniających wystąpienie przedstawiciela resortu rolnictwa i naświetlających omawiany problem z punktu widzenia NPSG i proporcji planu na 1987 r. Stwierdzam wyraźnie, że żaden przedstawiciel Komisji Planowania nie negocjował nigdy potrzeby i programu reelektryfikacji wsi. Zastanawialiśmy się jak przeprowadzić całą sprawę w trudnych warunkach gospodarczych. Chodziło głównie o rozłożenie wykonawstwa w czasie trwania planów 5-letnich.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#FeliksŚwierczyński">Zasadniczą barierą, utrudniającą reelektryfikację nie są sprawy finansowe. Na etapie prac przedplanowych zanotowaliśmy stosunkowo mało odwołań od podjętych decyzji, związanych ze zbyt małym przydziałem środków finansowych. Nie przypominam sobie, by wskazywano na to, że istnieją określone moce wykonawcze, ale brak pieniędzy na ich uruchomienie. Istnieje naturalnie dość duże „zagęszczenie” zadań inwestycyjnych, ale środki finansowe na reelektryfikację są realnie wygospodarowywane.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#FeliksŚwierczyński">Widać wyraźnie, że wykonanie programu reelektryfikacji ograniczają kwestie zaopatrzenia materiałowego i oprzyrządowania. W zakresie tej części programu, która zależy od poszczególnych rad narodowych, zanotowano w 1984 r. wykonanie zadań na poziomie 2,7 mld zł. Analogiczna wielkość w 1986 r. wynosiła 3,2 mld zł. Przypominam, że cały program reelektryfikacyjny został przyjęty w ramach NPSG na poziomie 25 mld zł. Istniejące trudności powodują wydłużanie cykli inwestycyjnych. Cały program realizowany jest z dużymi trudnościami, przede wszystkim ze względu na trudności zaopatrzeniowe. W stosunku do tego, co określiliśmy docelowo jako stan pożądany, część ujęta w NPSG stanowi tylko ok. 30%. Widać z tego, że wykonanie całego programu będzie bardzo trudne.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#FeliksŚwierczyński">Oceniając postulat dalszego dofinansowania programu reelektryfikacji należy stwierdzić, że dodatkowe środki będą miały sens tylko wówczas, jeśli znajdą się odpowiednie możliwości zaopatrzeniowo-materiałowe. Padająca na dzisiejszym spotkaniu liczba 18 mld zł dalszego dofinansowania, będzie realna tylko wraz z zaopatrzeniem technicznym. Jeśli nie będzie materiałów, kwota ta podwyższy jedynie koszty wykonania całego programu.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#FeliksŚwierczyński">Komisja Planowania została powołana m.in. do przestrzegania zgodności bilansowej planu rozwoju gospodarczego. Nie możemy przyjąć do realizacji programu niezbilansowanego i stąd rodzą się nasze wątpliwości co do poziomu wykonania programu reelektryfikacji.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#FeliksŚwierczyński">Ponieważ dostrzegamy wagę i sprawy, staramy się pomóc w jej realizacji. Ponieważ główną barierą są trudności zaopatrzeniowe, nie zgodziliśmy się na ujęcie proponowanych pozycji programu w zamówieniach rządowych. Równocześnie zaproponowaliśmy rzeczywistą pomoc w formie objęcia zamówieniami rządowymi niektórych pozycji materiałowy, np. kabli, przewodów elektrycznych, liczników itp.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#FeliksŚwierczyński">Trudno odpowiadać na zarzut niedoceniania wagi problemu przez naszą - instytucją. Warto zwrócić uwagę, że niedawno wprowadzono poprawką do planu rozwoju kraju, preferującą potrzeby kompleksu rolniczego. Świadczy to o powadze naszego podejścia.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#FeliksŚwierczyński">Dziękuję za przedstawienie punktu widzenia Komisji Planowania. Jedno jest pewne. Jeśli nie zrealizujemy programu reelektryfikacji, to pod znakiem zapytania stanie postęp w dziedzinie melioracji i w wielu innych sprawach. Wszyscy wiemy, że opóźnienia są znaczne. Należy pomyśleć jak w ramach ustaleń NPSG - doprowadzić do maksymalnego przyspieszenia w dziedzinie reelektryfikacji wsi. Z tego punktu widzenia powinniśmy popatrzeć na dzisiejszą dyskusję.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#FeliksŚwierczyński">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DominikLudwiczak">Chcę wdać się w polemikę z przedstawicielem Komisji Planowania. Zdumiewa mnie zachowawcze nastawienie i konserwatyzm planowania rozwoju gospodarczego. Ciągle tłumaczy się nam, że zadania nie są wykonywane, ponieważ napotkaliśmy wiele trudności. Zazwyczaj dzieli się je na obiektywne i subiektywne, wewnętrzne i zewnętrzne, długo- i krótkookresowe itp. Mnożenie trudności stanowi parawan dla niesprawności systemu zarządzania. Wiele kwestii pozostawia się swemu losowi, by potem z zadowoleniem odnotowywać sukcesy, bądź umywać ręce od niepowodzeń. Historia naszego kraju dostarcza takich przykładów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DominikLudwiczak">Mieliśmy wiele programów, ale tylko niektóre, zrealizowano. Lepiej wychodziło nam dawniej, niż obecnie. Był np. program osadnictwa rolnego. Czasy były ciężkie, powojenne, ale mimo trudności budowano wiele i nieraz oddawano „pod klucz” całe wsie. Jak jest dzisiaj? O osadnictwie rolnym słyszałem wiele. Stworzono wielki program, mówiła o tym prasa, radio, telewizja. Szum był wielki. O ile wiem, niewiele gospodarstw powstało w ramach tego programu. Innym przykładem jest sprawa budownictwa. Dawniej planowano budownictwo na wsi w sposób scentralizowany. Od niedawna odeszliśmy od scentralizowanego planowania budownictwa na wsi, zezwoliliśmy na powstanie inicjatyw indywidualnych i lokalnych. Rezultaty są widoczne. Na wsi buduje się kilka lub kilkanaście razy więcej w porównaniu z dawnym okresem.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#DominikLudwiczak">Naszą niemoc i zasłanianie się trudnościami obrazuje problem wykorzystania tzw. alternatywnych źródeł energii. Wiele się o tym mówi, twierdząc, że sprawa jest ważna, na czasie itp. Pokazuje się w telewizji małe elektrownie na wiatr, turbinki wodne itp. Gdyby jednak zapytać, co robi się w skali globalnej w tym zakresie, to odpowiedź brzmiałaby - bardzo mało. Komisja Planowania ciągle znajduje rozliczne usprawiedliwienia i nie podejmuje sprawy w sposób kompleksowy. Dominuje więc indywidualizm i incydentalność w rozwiązywaniu tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#DominikLudwiczak">Powinniśmy wyraźnie stwierdzić, że polska wieś pozostała w zasadzie na poziomie powojennej elektryfikacji. Doprowadzono wówczas energię elektryczną do gospodarstw chłopskich. Ówczesne rozwiązania techniczne nie wytrzymują próby czasu. Nie możemy wprowadzić nowoczesnych technologii w rolnictwie, bo sieć elektryczna nie jest do tego przygotowana.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#DominikLudwiczak">Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że bez nowoczesnej techniki na wsi, wydajność pracy rolnika pozostanie na obecnym poziomie. Odbije się to na zaopatrzeniu kraju w żywność i na kwestii osiągnięcia żywnościowej samowystarczalności naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#DominikLudwiczak">Bez ryzyka nie ma postępu. Odnoszę wrażenie, że niechęć do ryzyka, a nawet konserwatyzm stanowią tylko parawan, pod którym kryje się wiele negatywnych zjawisk w procesie rozwoju gospodarczego. Gdy słyszę takie tłumaczenie, jakie zaprezentował przedstawiciel Komisji Planowania, to ogarnia mnie pesymizm.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JózefKiełb">Ze smutkiem wysłuchałem wypowiedzi przedstawiciela Komisji Planowania. Na początek chcę zgłosić dwa krótkie pytania. Czy Komisja Planowania i Prezydium Rządu naprawdę próbowały wyobrazić sobie skutki braku prądu na naszej wsi? Drugie pytanie jest bardziej złośliwe, lecz również - syntetyczne. Chcę zapytać, czym jest naprawdę i po co istnieje Komisja planowania przy Radzie Ministrów?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JózefKiełb">Jestem zdumiony tym, co usłyszałem. Mówiono nam o niezgodnościach wewnątrzplanowych, o brakach w zaopatrzeniu materiałowo-technicznym itp. O ile wiem, to właśnie Komisja Planowania przygotowała projekt planu, dokonując niezbędnych szacunków i obliczeń. Cały projekt został zaprezentowany Sejmowi PRL. Jako poseł głosowałem za przyjęciem projektu NPSG, bo wierzyłem, że Komisja Planowania zagwarantowała newralgiczne bilanse i strukturę planu. Okazuje się, że gwarancji takich nie było i nie ma. W świetle wypowiedzi przedstawiciela Komisji Planowania okazuje się, że uchwaliliśmy plan rozwoju gospodarczego, który jest niezgodny wewnętrznie i niezbilansowany, bo występują znaczne braki materiałowe. Rozumowanie jest krótkie, lecz pesymistyczne.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JózefKiełb">Czy naprawdę zdajemy sobie sprawę z tego, co oznacza energia elektryczna dla wsi i co oznacza produkcja rolna dla naszego kraju? Wyłączenia prądu odbijają się natychmiast na produkcji rolnej. Zakłócenia w dostawie energii elektrycznej, niewłaściwe funkcjonowanie sieci elektrycznej - wszystko to prowadzić będzie bezpośrednio do spadku hodowli krów. Spadnie wówczas skup mleka, a powstanie konieczność importu masła i innych produktów nabiałowych. Czy ktoś o tym myślał? Przepraszam za nutę sarkazmu, ale jak go uniknąć?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JózefKiełb">Przedstawiciel resortu rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej mówił dzisiaj o pewnej rezerwie, jaka cechuje organy centralne w dyskusjach nt. reelektryfikacji. Zwracamy uwagę, że autorzy materiału na dzisiejsze posiedzenie zastosowali dwie optyki widzenia całej sprawy. Podaje się tam bardzo dużo danych, świadczących o dokonującym się postępie, po czym zastrzega się w krótkiej uwadze, że sytuacja nie wygląda jeszcze dobrze. To małe zdanie stawia pod znakiem zapytania pierwszą część wywodu. Jak to dobrze, że dzisiejsze materiały nie będą czytane przez kobiety wiejskie, zmuszone do ręcznego udoju krów. Ręczny udój jest przecież bezpośrednią konsekwencją wyłączeń prądu na wsi. Czy tego nie widzą osoby, które doprowadzają swym postępowaniem do braku postępu w sprawie reelektryfikacji wsi?</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JózefKiełb">O reelektryfikacji mówi się już od dawna. Sam zarobiłem na pisaninie, związanej z tym tematem, niezłą wierszówką. Zawsze natykałem się na sformułowanie o „palnej potrzebie reelektryfikacji wsi”. Zastanawiam się czym moglibyśmy zastąpić „pilnej”, skoro sprawa była nagląca już wiele lat temu. Jaka jest obecnie?</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JózefKiełb">Projekt programu reelektryfikacji ma już tzw. poślizg. Mówi się o dwóch latach opóźnienia, a niektórzy twierdzą nawet, że jest ich aż 4. Chcę zapytać, jaka jest relacja dotychczasowych działań w stosunku do rzeczywistych potrzeb i obecnego stanu wsi. Co z tego, że wydano 40 mld zł, jeśli liczba wsi, gdzie nie można podłączyć żadnego urządzenia elektrycznego do sieci wzrosła w ostatnim czasie. Z uwagi na pogarszającą się jakość dostarczanej energii zwiększa się liczba wsi, gdzie nie można nawet spokojnie obejrzeć „Dziennika Telewizyjnego”. Napięcie jest zbyt niskie, a obraz nie nadaje się do oglądania.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JózefKiełb">Zastanawiam się, czy sytuacji nie należy nazwać „imponującym tempem regresu” w zakresie elektryfikacji wsi. Przecież pierwsze programy reelektryfikacyjne opracowano już w latach 70. Nie zostały one w ogóle wydobyte z szuflad ministerialnych. W latach 80. sprawę podejmowano wielokrotnie. W 1983 r., w ramach dyskusji sejmowej mówiono o pilnej potrzebie reelektryfikacji, ale jak dotąd nie doczekaliśmy się uchwały Rady Ministrów w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JózefKiełb">Podkreśla się powszechnie, że wszyscy znają sprawę i jej wagę. Przytacza się przykłady wielu pozytywnych opinii, formułowanych przez różne osoby i instytucje. Program powstaje zbyt długo. Co z tego, że opracowywano kolejne projekty, co z tego, że nie odłożono ich ad acta, skoro wydłużono planowany czas realizacji programu. Zbyt późne prace zatwierdzające powodują, że kolejne projekty nie mogą być właściwie skorelowane z działaniami innych resortów i z funkcjonowaniem. Komisji Planowania.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JózefKiełb">Właściwie nie mam żadnych uwag generalnych do przeczytanego projektu uchwały w sprawie reelektryfikacji wsi poza jedną, zasadniczą. Dlaczego wciąż jeszcze nie jest ona uchwalona, skoro prace nad jej powstaniem rozpoczęły się 3 lata temu.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JózefKiełb">Zgłaszam wniosek generalny, by uświadomić ludziom wagę sprawy. Może powinniśmy przestać dyskutować o opóźnieniach programu reelektryfikacji, a dyskutować wyłącznie o sprawie zagrożenia realizacji programu samowystarczalności żywnościowej naszego narodu. Sprawa jest bardzo dziwna. Wiem, te Rada Krajowa PRON podjęła już problem zagrożeń samowystarczalności żywnościowej, ale po kilku tygodniach pojawiły się różne naciski, by sprawę zatytułować nieco inaczej, ponieważ słowo „zagrożenie” brzmi zbyt bulwersujące. Znowu proponowano mówienie o ograniczonych możliwościach i szukano innych eufemistycznych określeń.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JózefKiełb">Przedłożonemu projektowi uchwały o reelektryfikacji proponuję wydać opinię pozytywną. Jednocześnie proponuję, by cykl 5 wniosków, zamieszczonych na końcu dokumentu uzupełnić o jeszcze jeden. Proponuję zapisać formalnie postulat powołania specjalnego komisarza do koordynowania i kontroli wykonania programu reelektryfikacji. Powinien on posiadać nadzwyczajne uprawnienia, bo inaczej zaczniemy wszystko od początku.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#JózefKiełb">Chcę się także wypowiedzieć w sprawie niekonwencjonalnych źródeł energii. Gorąco popieram akcenty wystąpienia ministra E. Brzostowskiego, mówiące o działaniach w tym zakresie. Nawołuję do poparcia tych zamierzeń z dwóch względów. Niekonwencjonalne źródła energii nie powodują degradacji środowiska naturalnego, co krytykuje się przy omawianiu energetyki węglowej. Kraj nasz jest w stanie zagrożenia ekologicznego i musimy popierać te rozwiązania, które zatrzymują postępującą degradację środowiska. Warto też zwrócić uwagę na to, że rozwój alternatywnych źródeł energii będzie zależał bezpośrednio od inicjatywy i pomysłowości środowiska wiejskiego. Jestem spokojny o to, że sami rolnicy będą chcieli podejmować działania, związane z energetyką niekonwencjonalną. Inicjatywa społeczna może znaczyć więcej niż nadmiar odgórnych nakazów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AlojzyNowicki">Mój przedmówca bardzo szeroko omówił temat, nad którym dziś dyskutujemy, moja wypowiedź ograniczy się do dwóch spraw. Po wysłuchaniu przedstawiciela Komisji Planowania nasuwa się pytanie, czy cokolwiek zmieni się w kwestii zaopatrzenia materiałowego w bieżącej pięciolatce. Czy sytuacja materiałowa, będąca niezbędnym punktem wyjścia dla programu reelektryfikacji, poprawi się w sposób odczuwalny.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AlojzyNowicki">Druga sprawa - to temat „z naszego podwórka”, tj. przemysłu żywnościowego. Czy niezależnie od wykorzystania niekonwencjonalnych źródeł energii elektrycznej nie należałoby pomyśleć o instalacji turbin elektrycznych w tych zakładach, które zużywają duże ilości energii elektrycznej, przede wszystkim w postaci pary wodnej. O ile wiem, „ZAMECH” dysponuje odpowiednimi planami, z których mogłyby skorzystać przynajmniej niektóre zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego, zakłady przemysłu mięsnego itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzOlesiak">Zanim oddam głos następnemu mówcy chciałbym podzielić się jedną refleksją. Otóż słuchając naszej dyskusji można by odnieść wrażenie, że chodzi nam o poszukiwanie odpowiedzialnych za to, czego w zakresie elektryfikacji wsi nie udało się osiągnąć. Ale to nieprawda, bo wszyscy dyskutujemy dziś o tym, co zrobić, by zrealizować zadania, które są już zapisane w projektach. Tak zrozumiałem wypowiedź posła J. Kiełba. Również przedstawicielom Komisji Planowania zależy z pewnością na jak najszybszej realizacji programu reelektryfikacji wsi. Wspólnie musimy się zastanowić nad sposobami osiągnięcia tego celu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JadwigaWróbel">Chciałabym rozpocząć swoją wypowiedź od pytania skierowanego do przedstawicieli resortu górnictwa i energetyki. Czy resort dysponuje pełnymi danymi o rezerwach w terenie? Chciałabym się powołać na następujący przykład: w pobliżu mego miejsca zamieszkania znajdują się dwie linie energetyczne, nie wykorzystywane od lat. Gdy poprosiłam o ich zdemontowanie, bo przeszkadzają w uprawie, usłyszałam, że jeśli mi przeszkadzają, to powinnam sama je zdemontować, natomiast uzyskany materiał dostarczyć do lokalnego przedsiębiorstwa energetycznego. Przecież wskutek takiej postawy marnują się materiały, których brakuje. Ja wiem, że to, o czym mówię, to niewielka skala, ale czy nie powinniśmy w obecnej sytuacji sięgać po wszystkie, nawet najmniejsze rezerwy?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JadwigaWróbel">Nawiązując do wypowiedzi posła J. Kiełba, chciałabym stwierdzić w imieniu wszystkich kobiet wiejskich, że doskonale wiemy, jakie są skutki braku prądu dla hodowli krów i uciążliwości naszej pracy w gospodarstwie. Tak już jest, że dziś nie umiemy i nie możemy doić krów ręcznie. Braki prądu powodują więc wycofywanie się wielu gospodarstw z hodowli krów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WalentyMaćkowiak">Jestem jednym z tych, którzy osobiście przeżywali chwile, gdy na wsi zabłysła pierwsza żarówka. Było to 40 lat temu. Linia, która wówczas zasilała wieś w energię elektryczną, nie została zmieniona do dziś. Oto dowód skali zacofania w dziedzinie elektryfikacji wsi.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WalentyMaćkowiak">Chciałbym poprzeć z całą mocą program przedstawiony w wypowiedzi ministra E. Brzostowskiego i wyrazić nadzieję, że nie zabraknie mu energii dla realizacji ambitnych przedsięwzięć w dziedzinie wykorzystania i rozwoju niekonwencjonalnych źródeł prądu. W ub.r. miałem okazję odwiedzić Danię. Prawie w każdej wsi widziałem tam co najmniej kilka tego rodzaju źródeł energii. Zasilają one nie tylko gospodarstwa. Nadwyżki trafiają do ogólnokrajowej sieci energetycznej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WalentyMaćkowiak">Nasza rekonstrukcja linii energetycznych spali na panewce, jeśli przemysł nie włączy się w realizację programu. Otrzymanie przełącznika, wyłącznika czy nawet gniazda wtykowego - to dziś bariera niemal nie do pokonania. Główną więc sprawą jest zaopatrzenie materiałowe. Mogę stwierdzić, że w terenie jest to dobrze rozumiane. Gorzowska wojewódzka rada narodowa rozpatrywała ten problem i przyznała odpowiednie środki na program reelektryfikacji wsi. Bez energii elektrycznej nie ma produkcji rolnej, nie ma w ogóle życia na wsi.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WalentyMaćkowiak">Chciałbym jeszcze postawić drastyczne pytanie. Chodzi o bardzo niską jakość izolatorów LSP-20 będących w powszechnym użyciu. Każde posiedzenie Zespołu Żniwnego zaczyna się w naszym województwie od rozpatrzenia informacji o liczbie izolatorów popękanych i o spowodowanych tym przerwach w dopływie prądu. W woj. gorzowskim zainstalowano niegdyś ok. 50 tys. izolatorów omawianego typu. Udało się wymienić 10 tys. Do wymiany pozostaje jeszcze ok. 40 tys. Stosowanie tych izolatorów powoduje olbrzymie, wielomilionowe straty. W związku z tym mam pytanie do przedstawiciela NIK: Kto za to odpowiada, jakie i w stosunku do kogo wyciągnięto konsekwencje? Skoro karzemy człowieka, który skradł skrzynkę oranżady, to nie może pozostać bez kary ten, kto swoim postępowaniem spowodował wielomilionowe straty.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławDerda">Chciałbym przedstawić trzy problemy: w 500 tys. gospodarstw indywidualnych musi zostać przeprowadzona modernizacja wewnętrznej sieci elektrycznej. W ocenie NIK dotyczyć to ma nawet 800 tys. gospodarstw. Modernizacja ta ma być przeprowadzona poza bilansem materiałowym. Jest to przy tym przedsięwzięcie niezwykle kosztowne. Jego koszty wyniosą - przy „tanim majstrze” - 50 mld zł, tj. po 100 tys. zł na jedno gospodarstwo. Przy „drogim majstrze” koszty mogą wzrosnąć do 200 mld zł. A więc wieś będzie musiała zainwestować wielkie sumy. Stąd konieczność opracowania dobrego programu kredytowania wsi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławDerda">Należałoby porozmawiać z ludźmi odpowiedzialnymi za produkcję urządzeń grzewczych. Obecnie stosowane są mało wydajne i często zawodzą. Grzanie wody trwa w nich nawet do 8 godzin. Jako właściciel gospodarstwa oświadczam, że chętnie wydałbym nawet 200 tys. zł pod warunkiem otrzymania za te pieniądze urządzenia grzewczego bardziej sprawnego i bardziej niezawodnego, Jest to ogromnie ważne dla utrzymania na nieobniżonym poziomie produkcji rolnej w gospodarstwie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławDerda">Trzecia sprawa wiąże się z niską jakością promienników ciepła na podczerwień. Rocznie kupuję ich do swojego gospodarstwa od 100 do 150 szt. Nie przepalają się one, ale obudowy przytwierdzone są złym klejem i odpadają po krótkim czasie. Rolnicy z mojej wsi prosili, bym tę sprawę poruszył. Czy nie można by np. zakupić dobrego kleju za granicą?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofStempień">Trudno mi będzie spełnić postulat przewodniczącego i zaproponować jakieś bardziej konkretne rozwiązania, ponieważ wymagałoby to zabrania głosu w kwestiach ściśle technicznych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KrzysztofStempień">Kłopoty rolnictwa wynikają oczywiście z zaniedbań w rozbudowie i utrzymaniu sieci przesyłowej w całym kraju. Chciałbym zapytać, jaki w dniu dzisiejszym trzeba by ogłosić stopień zasilania, jeśliby wszyscy odbiorcy wiejscy pobrali tyle energii elektrycznej, ile potrzebują? Obawiam się, że nie byłby to 10°. Drugie pytanie: jaką ilość energii można uzyskać z niekonwencjonalnych źródeł, takich jak siła wiatru, woda, biogazy?</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#KrzysztofStempień">Obecna sytuacja kraju jest niedobra, wszyscy o tym wiemy. Ale gdy brak koncepcji jej poprawienia, zasadny może być zarzut beztroski tych, którzy krajem kierują.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławWincentyLemiesz">Nie chciałbym powtarzać tego, co mówili moi poprzednicy. W pełni zgadzam się z ich wypowiedziami. Korzystając z obecności ministra E. Brzostowskiego chciałbym zapytać, czy resort ma wpływ na działalność przedsiębiorstwa energetycznego „Eltor”. Lekceważy ono potrzeby wiejskich odbiorców energii. Paradoksalne - wiele zawiniła reforma gospodarcza: przedsiębiorstwo wykorzystuje bez skrupułów wszystkie „trzy S”. Rażąco obniżyła się jakość podłączeń elektrycznych. Wieś próbuje się ratować we własnym zakresie, ale to nie wystarcza, Czy więc ministerstwo widzi jakąś metodę odwrócenia tych złych tendencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofJałtuszewski">Wszystkim wiadomo, że zużycie węgla na cele produkcji rolniczej jest duże i wciąż będzie wzrastać. Wiadomo również, że zużywanie energii w postaci nieprzetworzonej jest wielkim marnotrawstwem. Mam w związku z tym pytanie o oszczędności, jakie zapewniłoby zużywanie przez rolnictwo energii nie w postaci pierwotnej, ale w postaci i przetworzonej, tj., prądu elektrycznego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofJałtuszewski">Drugie pytanie: wszyscy wiemy, jakie są straty z tytułu wyłączeń prądu dla rolnictwa. Trudności można by w pewnym stopniu załagodzić przez montowanie agregatów prądotwórczych. Czy myśli się o takim rozwiązaniu?</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofJałtuszewski">Mniej więcej 10 lat temu pojawił się problem uciążliwości linii energetycznej przy uprawie pól. Obiecano nam poprawę, ale mimo to nic w tej sprawie się nie dzieje. Stworzono nową szachownicę pól, pojawiły się na nowo trudności ze stosowaniem zabiegów agrolotniczych. Być może dobrym rozwiązaniem stałyby się w tej sytuacji kable ziemne do przesyłania energii.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BolesławStrużek">Mimo zastrzeżeń zgłaszanych przez przedstawicielstwa Komisji Planowania, stojącego - przyznajemy - na gruncie realiów, nie można zgodzić się z twierdzeniem, program reelektryfikacji wsi nie może być zrealizowany do 1990 r.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BolesławStrużek">W przygotowywanej opinii Komisja powinna poprzeć program przedstawiony przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Górnictwa i Energetyki. Myślę, że moglibyśmy powołać się na następujące argumenty dodatkowe. Wielką wymowę ma fakt, że do 13 tys. wsi dostarcza się energii wyłącznie na cele konsumpcyjne, ale już nie na cele produkcji rolnej. Jest to przecież poważna przeszkoda w dalszym jej zwiększaniu. Trzeba zwrócić uwagę na to, że w ogólnym bilansie energetycznym kraju energia zużywana przez wieś stanowi zaledwie 10%. Ponadto przeważa na wsi wykorzystanie energii pochodzącej z deficytowych jej nośników, takich jak węgiel i paliwa ciekłe. Dlatego w opinii powinien zostać zaakcentowany problem wadliwości bilansu energetycznego wsi.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#BolesławStrużek">W ostatnich latach dokonał się istotny postęp w mechanizacji produkcji roślinnej. Ma swoją wymowę fakt, że na wsi pracuje obecnie ponad 700 tys. ciągników. Produkcja zwierzęca jest jednak zmechanizowana w znacznie niższym stopniu. Przyczyną tego jest oczywiście, niepełne zaspokojenie potrzeb energetycznych. Należy stwierdzić, że 60% energii używa się na wsi na cele konsumpcyjne, a tylko 40% na cele produkcyjne. To również dowodzi wadliwości struktury zaopatrzenia wsi w energię.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#BolesławStrużek">Nawiązując do wypowiedzi swego przedmówcy, pragnę stwierdzić, że może warto byłoby podnieść w opinii sprawę rozbudowy sieci kabli ziemnych, które nie stwarzają utrudnień w uprawie.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#BolesławStrużek">I wreszcie ostatnia sprawa. Wydaje się, że w obecnej sytuacji nie można traktować programu rozwoju niekonwencjonalnych źródeł energii jako programu alternatywnego. Trzeba popierać zwiększenie energetycznego wykorzystania wody, wiatru i biogazów, pamiętając jednak, że może być to tylko uzupełnienie zaopatrzenia wsi w energię.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławŁucek">Nie chodzi o to, że wieś ma do miasta żal z powodu gorszego zaopatrzenia w energię. Istota rzeczy tkwi w tym, że niewystarczające i nierytmiczne dostawy energii szkodzą w poważnym stopniu produkcji rolnej. W imieniu całej polskiej wsi apeluję, by przerwy w dopływie prądu były jak najrzadsze i jak najkrótsze.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławŁucek">Czy nastąpi poprawa w zaopatrzeniu materiałowym. Obecnie np. nie sposób kupić kabli elektrycznych AFL-35–50/70.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławŻelichowski">Sądzę, że gdyby szersze rzesze rolników przysłuchiwały się naszej dyskusji, to mogłyby dojść do wniosku, że jedynym światłem, na jakie może liczyć rolnictwo - jest światłość wiekuista. Przecież nie jest tak źle!</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławŻelichowski">Mam jeden wniosek: myślę, że należałoby w jakiś sposób skoordynować instalację linii energetycznych. Obecnie tną one pola i lasy, zabierając zbyt dużo miejsca i utrudniając prowadzenie jakiejkolwiek gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanSzczerbal">Nasi wyborcy mówią, że Polskie Koleje Państwowe to prawdziwe państwo w państwie. Okazuje się, że nie jedyne, bo również energetyka jest takim państwem w państwie. Od przedsiębiorstw energetycznych nie sposób wyegzekwować należytej pracy. Cierpi na tym całe społeczeństwo. Trzeba coś zrobić, by sytuacja się polepszała, a nie pogarszała.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanSzczerbal">Ciekaw jestem, czy obecna reelektryfikacja wsi pociągnie za sobą koszty wyższe, czy też niższe niż pierwotna elektryfikacja z lat 40. Obawiam się, że wyższe.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZdzisławZambrzycki">Chciałbym na tym forum przedstawić opinię naszej organizacji w dyskutowanych dziś sprawach zaopatrzenia wsi w energię. Wedle informacji strony rządowej obecna sytuacja jest niekorzystna. Wszyscy się z taką oceną zgadzają. To, czego mi zabrakło - to przeprowadzony do końca rachunek ekonomiczny. My, w tym gronie, oczywiście nie musimy się przekonywać o konieczności polepszenia zaopatrzenia wsi w energię, ale byłoby celowe uświadomienie szerszym rzeszom społeczeństwa, że np. dzięki użyciu grzejników wychów prosiąt wzrasta o 20%, a przyrost ich wagi - aż o 30%. Pełne zaopatrzenie w energię Jest więc szansą zmniejszenia kosztów produkcji i zarazem zwiększenia wydajności. Na to warto wydawać pieniądze.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ZdzisławZambrzycki">Program reelektryfikacji wsi jest już przeciągnięty na lata 1990–1995. W praktyce oznacza to dalszy wzrost kosztów produkcji rolnej. Przedłożony program jest więc równoznaczny ze świadomym obciążeniem całego rolnictwa dodatkowymi kosztami.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ZdzisławZambrzycki">Druga moja uwaga odnosi się do projektu uchwały Rady Ministrów. W § 1 pkt 1 pojawia się tam charakterystyczny zwrot o „zadaniach wynikających z programu jako studium przedplanistycznego”. Podkreślam ostatnie dwa słowa, modne i często dziś używane. Myślę, że nie wolno poprzestawać na „studiach przedplanistycznych”, ale dokładnie określić skalę przyszłych potrzeb. W uchwale pojawia się też inny zwrot: „w miarę możliwości”. Czy to oznacza - w ogóle, skoro wiadomo, że możliwości są bardzo skromne?</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#ZdzisławZambrzycki">Ostatnie moje pytanie jest po części deklaracją. W programie zakłada się, że całej reelektryfikacji wsi ma dokonać resort górnictwa i energetyki we współpracy z resortem rolnictwa. Czy całe to przedsięwzięcie nie wypadłoby trochę taniej, jedlibyśmy wykorzystali w pełni potencjał już teraz istniejący na wsi, np. będący w posiadaniu kółek rolniczych. Pragnę poinformować, że KZRKiOR w porozumieniu z krajowym stowarzyszeniem elektryków zamierza podjąć działania w tym kierunku, by w każdej gminie był co najmniej 1 elektryk. To na początek, dążymy bowiem do tego, by elektryk był w każdej wsi. Pozwala to mieć nadzieję, że z czasem reelektryfikacja będzie tańsza niż dziś. Niestety, czynnik ten nie został uwzględniony w programie resortu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#ZdzisławZambrzycki">Wydaje się, że to, co proponuje minister E. Brzostowski w odniesieniu do wykorzystania niekonwencjonalnych źródeł energii, zasługuje na pełne poparcie. W bilansie energetycznym na 1990 r. brakuje ok. 2 mln ton paliwa umownego. Lukę tę trzeba w jakiś sposób zapełnić. Trzeba tej energii szukać. Z żalem muszę jednak stwierdzić, że ci, którzy stają się pionierami wykorzystania owych niekonwencjonalnych źródeł napotykają wiele barier w swojej działalności. Muszą się więc znaleźć pieniądze na wdrożenie produkcji nowych urządzeń. Niezbędne jest likwidowanie hamulców, wynikających z wadliwego systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#ZdzisławZambrzycki">Sądzę, że propozycja posła J. Kiełba odnośnie powołania urzędu komisarza nie jest bezzasadna. Można by tylko zastanowić się nad zmianą nazwy na np. pełnomocnika rządu. Ważne jest, by odpowiedzialność ponosiła jedna, indywidualnie określona osoba. Nie należy powoływać komisji ani żadnych innych ciał wieloosobowych, bo w nich odpowiedzialność jest tak podzielona, że wręcz nieuchwytna.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardCeliński">Mam jeden wniosek, aby w opinii Komisji został dokonany zapis o objęciu modernizacją sieci energetycznej również gospodarstw indywidualnych. Wiemy, że przy braku materiałów i mocy wykonawczych może dojść do sytuacji, że poszczególni rolnicy nie będą mogli skorzystać ze zmodernizowanej sieci ogólnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WładysławOgara">Nie wiem dlaczego problem wykonawstwa tak mocno przewijał się w naszej dyskusji. Wykonawców mamy dużo, ale dużo grup elektryków ucieka z gospodarstw rolnych, bo nie mają materiałów do pracy. Środkami finansowymi też nie trzeba się przejmować. Najważniejszym problemem jest zabezpieczenie wykonawców w potrzebne materiały. Jeśli się rolnikowi doprowadzi energię, to on już sobie dalej poradzi. Jeszcze raz podkreślam, że problem polega na braku materiałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławKrólik">Przedstawiono dziś rozmiary strat powstających w wyniku przerw w dostawie energii elektrycznej. Nie będę się powtarzał, przypomnę tylko, że kiedy mówiliśmy o melioracji podnosiłem sprawę kompleksowego rozważania tego problemu razem z problemem zaopatrzenia w energię.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#StanisławKrólik">Ministerstwo przedstawiło nam ciekawy program wykorzystania niekonwencjonalnych źródeł energii, powiązany z ochroną środowiska. Jest to bardzo ciekawe, ale mam wniosek, aby opracować prototypy, które byłyby dostępne zainteresowanym odbiorcom.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#StanisławKrólik">Przedstawiciel Rady Krajowej PRON prof. Eugeniusz Grzelak:</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#StanisławKrólik">Kiedy patrzyłem na przedstawiony projekt wydawał się on bardzo oszczędny i realistyczny. Ale jest on również minimalistyczny. Nie wiem, czy przy opracowywaniu projektu wzięto pod wagę procesy koncentracji zachodzące na wsi. Są to zjawiska energochłonne. Wydaje mi się, że w programie nie wszystkie te elementy zostały wzięte pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#StanisławKrólik">Chciałbym poinformować, że Komisja Wiejska PRON zaproponowała opracowanie społecznego raportu „Zagrożenie wyżywienia narodu”. Jest wiele symptomów, które wskazują na sytuację przedkryzysową w rolnictwie. Dotyczy to m.in. melioracji, energetyki, również hodowli, czy też mniejszych, w porównaniu z miejskimi, wiejskich emerytur. To są tylko niektóre z symptomów, wskazujących na sytuację kryzysową. Przez kilka lat nie było zielonego światła dla rolnictwa i teraz obserwujemy skutki takiej sytuacji. W obecnych warunkach program rozwoju rolnictwa ustalony przez Sejm może nie wypalić. Komisja Planowania przy Radzie Ministrów, można powiedzieć, jest antyrolnicza. Mówię to po własnych doświadczeniach jako były jej członek. Wiem jak planuje się finanse w Komisji Planowania i sądzę, że należałoby złożyć wniosek do przewodniczącego tej Komisji, aby potrzeby materiałowe rolnictwa stanowiły pierwszą najważniejszą pozycję w bilansie. Uważam również, że powinno się opracować rzetelny rachunek ekonomiczny strat z powodu wyłączeń energii. Taki argument byłby dla wielu przekonujący.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#StanisławKrólik">Przedstawiciel Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa prof. Jerzy Tymiński:</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#StanisławKrólik">Moim moralnym i zawodowym obowiązkiem jest apelowanie o rozważne podejmowanie decyzji w sprawie modernizacji sieci elektrycznej na wsi. Nie chodzi nam o poprawienie sytuacji statycznej. Elektryfikację wsi zakończyliśmy, ale na przestrzeni 25 lat proces ten wyglądał różnie. Sieci sprzed 40 lat mamy bardzo dużo. Jeśli dziś nie podejmiemy zdecydowanych działań, to w 1990 r. jeszcze więcej wsi będzie pozbawionych energii elektrycznej. Apeluję o mocny głos w tej sprawie, bo tu chodzi o żywność. Jeśli nie podejmiemy zdecydowanych działań, to w 1990 r. sytuacja będzie tragiczna.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#StanisławKrólik">Do 2000 r. musimy podwoić ilość energii elektrycznej dostarczanej dla rolnictwa. Mieszkańcy wsi zużywają obecnie 60% energii w stosunku do użytkowników miejskich. To jest ogromna nierówność i musimy dążyć do jej zmniejszania. Pozostaje pytanie, czy nasza energetyka będzie zdolna dostarczyć tyle energii? Odpowiedź brzmi - tak, głównie z tego powodu, że rolnictwo nie partycypuje w szczycie energetycznym kraju.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#StanisławKrólik">Poruszany był tu problem wykorzystania niekonwencjonalnych źródeł energii. Zastanawiano się, czy to się opłaca. W 1985 r. rolnictwo zużyło 11485 kWh, a jak wynika z obliczeń dokonanych w naszym instytucie, z niekonwencjonalnych źródeł energii można uzyskać rocznie 5130 kWh. Są to obliczenia realne. Trzeba jednak patrzeć prawdzie w oczy - do tradycyjnych źródeł energii państwo dokłada znaczne sumy i we wszystkich obliczeniach należy o tym pamiętać. Jeśli węgiel i gaz z gazociągu będą tańsze od innych źródeł energii, to trudno przypuszczać, żeby znaleźli się tacy, którzy będą inwestować w niekonwencjonalne źródła energii bez wsparcia finansowego. Dlatego trzeba zastanowić się nad kompleksowym rozwiązaniem tego problemu. Ustalono już, że banki gospodarki żywnościowej będą udzielać 12-letnich kredytów dla tych, którzy podejmą budowę i wykorzystanie niekonwencjonalnych źródeł energii. Konieczne jest jednak uzależnienie wysokości kredytu od wysokości uzyskiwanej energii, wykorzystanie niekonwencjonalnych źródeł energii nie spowoduje uzyskania tańszej energii: 1 kWh uzyskana z biogazowni kosztuje 13,6 zł, 1 kWh energii z wiatraka - kosztuje 32 zł, 1 kWh uzyskana z pompy cieplnej - 9,1 zł.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#StanisławKrólik">W USA 1 m³ biogazu jest dwukrotnie droższy niż 1 m³ gazu z rurociągu i takie proporcje cenowe utrzymują się również w całej Europie. W Danii rząd dotuje elektrownie wiatrakowe. To nas również czeka i dla nas kwestia dotacji jest niezmiernie ważna.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DominikLudwiczak">Mam pytanie do ministra. Młody rolnik kupił gospodarstwo nie zelektryfikowane. Było to gospodarstwo podupadłe. Gospodaruje na nim od 3 lat, ale nie stać go na zelektryfikowanie. Koszty sięgają kilku milionów złotych. W gminie nie mają na ten cel pieniędzy, chciałbym zapytać skąd można uzyskać pomoc?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#FeliksŚwierczyński">Chciałem uzupełnić moją poprzednią wypowiedź, ponieważ została ona źle zrozumienia. Niektórzy odebrali ją tak, jakby program modernizacji elektryfikacji nie miał zabezpieczenia materiałowego. Chciałbym podkreślić, że tak nie jest i że na lata 1986–1990 zaplanowano realne zadania. Ze środkami również nie powinno być kłopotu, ponieważ program, który uchwalił Sejm mówi o dwukrotnym zwiększeniu dotacji w stosunku do sum ustalanych w 1975 r.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#FeliksŚwierczyński">Trudno byłoby zgodzić się z opinią, że Komisja Planowania jest antyrolnicza. Wydaje się, że pewien postęp w ostatnich latach, który obserwowaliśmy w rolnictwie, nie upoważnia do głoszenia takiej tezy. Rolnictwo było zasilane w miarę możliwości, ale na pewno nie było dziedziną upośledzoną.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzOlesiak">Pragnę uspokoić przedstawiciela Komisji Planowania ponieważ nie sądzę, by rolnicy uważali jego instytucję za twór o charakterze antywiejskim. Na wielu posiedzeniach Komisji sejmowych słyszy się słowa krytyki pod adresem Komisji Planowania. Jest to wynikiem naszych trudności gospodarczych. Sytuacja nie jest łatwa i cechuje się niedostatkiem w wielu branżach. Nie jest łatwo dzielić i rządzić, a jeszcze trudniej być kochanym przez wszystkich.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzOlesiak">Wracając do zaopatrzenia materiałowego, należy chyba stwierdzić, że ta część programu reelektryfikacji, która znalazła się w NPSG ma pełne pokrycie materiałowe. Tak zrozumiałem wy jaśnienie przedstawiciela Komisji planowania. Proponowane dodatkowe środki w wys. 18 mld zł nie mają natomiast pokrycia zaopatrzeniowo-materiałowego. Proponuję wysłuchać, co mają nam do powiedzenia w sprawie reelektryfikacji przedstawiciele zainteresowanych resortów.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyBijak">Pierwszy raz jestem uczestnikiem dyskusji w tej Komisji. Moją uwagę zwraca konkretność i otwartość stawianych spraw. Chcę równie otwarcie i precyzyjnie przedstawić nasze poglądy.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JerzyBijak">Program reelektryfikacji jest czymś oczywistym dla większości zainteresowanych. Nikt nie stawia dziś pytania, czy reelektryfikować, otwarta natomiast jest kwestia, jak to zrobić? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw zapoznać się z genezą obecnej sytuacji polskiej energetyce.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JerzyBijak">Nasza sieć rozdzielcza i przesyłowa odpowiada modelowi rolnictwa skolektywizowanego. Wynika to z okresu, w jakim dokonywaliśmy elektryfikacji kraju. W wyniku zmiennych kolei losu dzisiejsze rolnictwo ma charakter zindywidualizowany. Wynika z tego, że aktualna struktura sieci energetycznej nie odpowiada potrzebom polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JerzyBijak">Często słyszy się, że potrzebom wsi nie odpowiada generalna struktura polskiej energetyki. Nie jest to stwierdzenie właściwa, system energetyczny na rodzimych źródłach, a przede wszystkim - na węglu kamiennym i brunatnym. Elektrownie lokalizujemy w okolicach miejsc wydobycia węgla ze względu na koszty transportu. Wożenie tysięcy ton węgla po kraju byłoby oczywistym marnotrawstwem. Również w przyszłości zamierzamy działać na rzecz konsekwentnego dostosowywania struktur rozdziału i przesyłania energii elektrycznej do źródeł energetycznych kraju. Jest to rozwiązanie roztropne i zasadne ekonomicznie.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JerzyBijak">Dzisiejsze obrady toczyły się wokół pytania - jak dokonać reelektryfikacji? Gdybym uwagę na konieczność rozpoznani problemu. Nie jest to truizm i polega na dokładnym wyznaczeniu warunków ograniczających nasze działania. Sytuacja jest więc inna niż w krajach bogatych, niemających trudności gospodarczych. W takich krajach zadanie polegałoby na wyznaczeniu optymalnych metod reelektryfikacji.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JerzyBijak">Jeśli przyjmiemy nasze ograniczenia to być może, że stanowisko Komisji Planowania ma wiele słuszności.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JerzyBijak">Reelektryfikacja doczekała się, kilku wersji projektu kompleksowego programu. Środowisko energetyków wyraża swe poparcie dla całej sprawy. Jesteśmy nią bezpośrednio zainteresowani. W wyniku wprowadzenia w życie tego programu powstałyby znaczne oszczędności energetyczne. Jeden z dyskutantów pytał o ewentualne oszczędności i obliczyłem na poczekaniu, że gdybyśmy zaoszczędzili i zmniejszyli tylko o 3% roczne straty w rozdziale i przepływie energii, to uzyskalibyśmy 5 mln ton węgla dodatkowo. Nasze straty w rozdziale i przepływie energii sięgają w ciągu roku ok. 18%, natomiast na świecie wynoszą maksymalnie 8%. Będziemy więc działali na rzecz wprowadzenia programu w życie.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#JerzyBijak">Mówiono dziś wiele o tzw. niekonwencjonalnych źródłach energii. Jest to temat ponętny i nośny społecznie. Pragnę jednak zauważyć, że po to, by mieć źródła alternatywne, musimy naprzód dopracować się niezawodnie działających źródeł konwencjonalnych, źródła niekonwencjonalne są dobre, jako uzupełnienie sieci normalnej. Warto zdać sobie sprawę, że wiatrak staje, gdy nie ma wiatru i gospodarstwo musi czerpać prąd z sieci ogólnej. Energia alternatywna jest związana z efektywnością ekonomiczną, natomiast energetyka konwencjonalna zapewnia niezawodność bieżącego zasilania. Mówię to po to, by doceniając alternatywne źródła energii nie zmniejszyć nacisku na konieczność rozwinięcia sieci konwencjonalnej.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#JerzyBijak">Poruszano dziś problem izolatorów. Jest to sprawa bardzo dokuczliwa i zajmujemy się nią od dawna. W polskiej sieci energetycznej mamy ok. 5 mln szt. izolatorów SP-20. Po kilku latach eksploatacji okazało się, że są to urządzenia zawodne, zwłaszcza w temperaturach ekstremalnych. Rocznie notujemy ok. 36 tys. przypadków uszkodzeń izolatorów. Wymieniamy je na izolatory nowej generacji o symbolu LWP8/20. Jest to konstrukcja lepsza, ale produkcja tych izolatorów nie zaspokaja potrzeb. Produkujemy ok. 600 tys. szt. rocznie, co nie wystarcza ani na budowę nowych linii, ani na modernizację linii już istniejących. Pod koniec lat 70. rozpoczęliśmy import izolatorów z Korei. Kupiono wówczas 500 tys. szt., ale całe partie bywały wadliwe i import wstrzymano. Jeśli praktyka potwierdzi jakość naszych izolatorów nowej generacji, to problem będzie miał jedynie charakter ilościowy.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#JerzyBijak">Kilkakrotnie przewijała się w dyskusji sprawa produkcji i zastosowania małych turbin energetycznych. Sprawa jest związana z procesem wytwarzania energii elektrycznej w tzw. cyklu skojarzonym. Wytwarzanie energii w jednym urządzeniu - turbogeneratorze jest ok. dwa razy tańsze, niż sposób tradycyjny. Dlatego też tzw. cykl skojarzony ma wielu zwolenników na całym świecie.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#JerzyBijak">Trudniejszą sprawą jest zastosowanie cyklu skojarzonego w energetyce przemysłowej. Podjęliśmy działania administracyjne i zobowiązujemy do stosowania nowych turbin poprzez Okręgowe Inspektoraty GIGE. Są to działania o charakterze administracyjnym, lecz inne nie odniosłyby skutku. Z moich informacji wynika, że niewielu praktyków gospodarczych byłoby zainteresowanych w zastosowaniu tych urządzeń, gdybyśmy nie działali nakazowo. Tak naprawdę, to przemysł nie jest zainteresowany zastosowaniem cyklu skojarzonego. Jeśli znajdą się chętni i powstanie popyt na turbiny nowej generacji, to ich produkcja będzie rozszerzana. Technologia jest gotowa i elbląski „ZAMECH” może, podjąć produkcję w każdym momencie.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#JerzyBijak">Zobowiązuję się do osobistej interwencji w sprawie poruszonej przez poseł J. Wróbel. Wydaje mi się ona jakimś niedopatrzeniem. Samotna i zapomniana linia elektryczna będzie przedmiotem działań wyjaśniających.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#JerzyBijak">Mówiono dziś o energetyce kablowej. Wskazywano, że przejście na kablowy system przesyłania energii podwyższa niezawodność sieci energetycznej. Chcę stwierdzić, że instalowanie kabli mą również swych przeciwników. Jest to rozwiązanie drogie, a co gorsza - ciągnie za sobą tzw. ogon infrastrukturalny. Wraz z wprowadzeniem kabli musimy opracować nowe technologie kontroli, zakupić nowe aparaty diagnostyczne do wykrywania uszkodzeń sieci itp. Trzeba również wykształcić nową kadrę specjalistów do obsługi sieci. Energetyka kablowa jest rozwiązaniem bardziej eleganckim i niezawodnym niż tradycyjna, ale rodzi wiele problemów. Dlatego też nie jestem entuzjastą nowych rozwiązań i uważam, że nie wszystkie linie wiszące należy w perspektywie zastąpić kablami.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#JerzyBijak">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Edward Brzostowski:</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#JerzyBijak">Chcę podziękować Komisji za podjęcie po raz kolejny - omawianego tematu. Nie jest to podziękowanie zdawkowe. Dziękuję w imieniu resortu, ponieważ niemoc w rozwiązaniu problemu jest wielka i aż zadziwiająca. Toczy się społeczna dyskusja związana z kompleksem wyżywienia narodu, a równocześnie wiele elementów programu wyżywienia, przyjętego przez Sejm PRL, napotyka wielkie trudności realizacyjne. Tak właśnie dzieje się ze sprawą reelektryfikacji wsi. Opracowaliśmy w resorcie kilka wersji programu rozwiązania całego zagadnienia. Zwracano go nam do poprawek. Mimo bardzo szczegółowych propozycji z naszej strony, nie doczekaliśmy się uchwalenia programu przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#JerzyBijak">Resort nasz reprezentuje nie tylko rząd, lecz również środowisko rolnicze. Jesteśmy zobowiązani do szczerej i kompleksowej informacji o trudnościach w realizacji programu. W materiale resortowym obnażyliśmy przyczyny istniejącego stanu rzeczy. Zrobiliśmy to celowo, by uwypuklić sprawy newralgiczne.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#JerzyBijak">Na wielu zebraniach wiejskich przedstawiciele resortu spotykają się z zarzutami i uwagami rolników. Przygotowaliśmy dzisiejsze informacje, by móc stanąć twarzą w twarz z rolnikami i powiedzieć, dlaczego pewnych spraw dotąd nie załatwiliśmy. Wszystkim jesteśmy winni sprawozdanie z tematu - program samowystarczalności żywnościowej Polski.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#JerzyBijak">Ze smutkiem zwrócić trzeba uwagę na panującą sytuację, cechującą się niezrozumieniem niektórych potrzeb kompleksu rolno-spożywczego. O niezrozumieniu tym mówimy zdecydowanie i otwarcie. Świadczy o nim tryb prac nad programem reelektryfikacji kraju. Opracowaliśmy aż 7 wersji tego projektu. Już czwarta z kolei została zaakceptowana przez jednego z wicepremierów, lecz nie stanęła na obradach Rady Ministrów. Można nieraz myśleć, że nasze rozwiązania były skutecznie torpedowane i odsyłane do ponownego przepracowania. Przykro mówić o tym, lecz nie są to przecież tylko i wyłącznie kłopoty naszego resortu.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#JerzyBijak">Rodzi się refleksja, że niewiele osób wie, jaki jest rzeczywisty wymiar kłopotów z energią na wsi polskiej. Nie jest też uświadamiana bezpośrednia więź energetyki na wsi z rozwojem całej gospodarki kraju. Rolnicy mówią nieraz, że jeśli coś ma się zmarnować, to lepiej żeby się wcale nie urodziło. Może taką optykę należałoby przyłożyć do przebiegu prac nad programem reelektryfikacji?</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#JerzyBijak">Nasz resort jest strażnikiem stopnia wykonania programu samowystarczalności żywnościowej naszego kraju. W tej dziedzinie proponowaliśmy wiele rozwiązań. Nie bardzo mogę się zgodzić z wypowiedzią prof. E. Grzelaka, którą odebrałem jako pewną krytykę naszego resortu za wykazywaną bierność. W ramach programu samowystarczalności żywnościowej opracowaliśmy i realizujemy wiele programów szczegółowych, np. program melioracji, gospodarki wodnej, produkcji maszyn melioracyjnych, produkcji maszyn rolniczych, przemysłu rolno-spożywczego, chemizacji rolnictwa, chłodnictwa, czy program szklarniowy, świadczy to o aktywności naszego resortu.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#JerzyBijak">Chcieliśmy dziś mówić o hamulcach i zagrożeniach osiągnięcia pełnej samowystarczalności żywnościowej naszego kraju. Jednym z najważniejszych hamulców są zmiany w stanie elektryfikacji wsi. Jest to zagadnienie ściśle powiązane z innymi programami rozwojowymi. Nawet jeśli zrealizujemy w pełni zadania w zakresie melioracji, to i tak nie będzie można osiągnąć spodziewanych rezultatów z powodu braku energii elektrycznej do zasilana urządzeń melioracyjnych. Niepowodzenia w reelektryfikacji odbiją się bezpośrednio na stopniu wykonania programu rozwoju przemysłu rolno-spożywczego. Nie wszyscy wiedzą, jak wielka jest rola elektryfikacji i jak wielkie zagrożenie dla gospodarki kraju może stanowić zahamowanie programu elektryfikacji wsi.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#JerzyBijak">Dziwi brak zarządzeń wykonawczych przy równoczesnym podejmowaniu spraw przez organizacje społeczno-polityczne. Jutro odbędzie się Plenum NK ZSL poświęcone temu tematowi. Rolnicy wiedzą najlepiej, co ich boli. Osiągnięcia takiego stanu świadomości należy życzyć całemu społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#JerzyBijak">Posiadamy wielkie zaplecze, mówiono już o tym. Siły wykonawcze skupione są nie tylko w „Eltorach”, lecz również w wielu innych jednostkach organizacyjnych rolnictwa. Kwestią zasadniczą pozostaje zaspokojenie potrzeb materiałowych. W czasie dzisiejszej dyskusji dyrektor F. Świerczyński z Komisji Planowania musiał wysłuchać wielu krytycznych głosów. Chciałbym więc podkreślić, że nieuzasadnione byłoby przypuszczenie, jakoby między Komisją Planowania i resortem, który reprezentuję, zachodziła jakaś kolizja interesów. Wszystkim nam - czy to w Komisji Planowania, czy to w resorcie - zajmującym się sprawami rolnictwa zależy na polepszaniu jego sytuacji i dalszym rozwoju. Współpracujemy na co dzień ze sobą. Ale wiemy jak to jest, gdy kołdra za krótka. Program musiał być opracowany na miarę naszych możliwości. Jeśli nie jest on wystarczający - to nie wynika to z np. nieprzychylnej postawy Komisji Planowania, lecz z braków, o których wszyscy wiemy.</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#JerzyBijak">Myślę, że byłoby dobrze, gdyby doszło do powołania pełnomocnika rządu ds. reelektryfikacji polskiego rolnictwa. Jeśli chodzi o „Eltor”, to jest to przedsiębiorstwo, którego organem założycielskim jest minister rolnictwa. Na ile mogę w sposób demokratyczny przywołać je do porządku - robię to i będę robił. Podkreślam jednak, że muszą być przestrzegane uprawnienia przedsiębiorstwa wynikające z ustawy o przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#JerzyBijak">Pytano jak pomóc młodemu rolnikowi w uruchomieniu nowej linii przesyłowej. Przyznam szczerze, że dziś na to pytanie nie umiem odpowiedzieć, mogę jednak obiecać, że poruszę ten temat w rozmowach z ministrem górnictwa i energetyki.</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#JerzyBijak">Sądzę, że współpraca z Komisją pomoże nam w realizacji programu reelektryfikacji i wykorzystania niekonwencjonalnych źródeł energii. Jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię, bardzo pouczający jest fakt, że ostatnio Dania, a więc kraj mały, sprzedała Stanom Zjednoczonym wiatraki za 200 mln dolarów. Myślę, że płyną stąd dla nas jakieś wnioski. Jesteśmy w stanie produkować wiatraki i w ten sposób poprawić sytuację energetyczną wsi. Powołamy 3–4 ośrodki wdrożeniowe i wykonawcze na północy kraju, m.in. w woj. słupskim.</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#JerzyBijak">Jeśli chodzi o maszyny melioracyjne, problem zostanie rozwiązany w trybie operacyjnym. Wracając do kwestii niekonwencjonalnych źródeł energii: trzeba przede wszystkim uruchomić takie mechanizmy ekonomiczne, które wymuszą korzystanie z tych nowych źródeł. Jest to gwarancja i warunek jakiegokolwiek postępu w tych sprawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KazimierzOlesiak">Sądzę, że zbliżamy się do końca naszego posiedzenia. Gwoli informacji chciałbym zapewnić tych przedstawicieli resortów instytucji, którzy po raz pierwszy uczestniczyli w naszych obradach, że wszystkie tematy będące przedmiotem rozważań Komisji staramy się opracowywać rzetelnie, uczciwie i w taki sposób, by był z tego pożytek dla kraju.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KazimierzOlesiak">Proponuję, aby opinia na, temat elektryfikacji wsi została skierowana na ręce prezesa Rady Ministrów. O tym, że pośpiech jest konieczny, bo sprawa, o której dyskutujemy jest ważna i pilna, nikogo na tej sali nie trzeba przekonywać. W opinii naszej powinniśmy - jak sądzę - dać wyraz przekonaniu, że program reelektryfikacji i projekt udawały rządu są niestety bardzo opóźnione. Odbija się to już teraz na sytuacji rolnictwa i powiększa jego straty. Płynie stąd wniosek o znaczeniu, wadze omawianego programu. Należałoby również ukazać zagrożenie dla realizacji innych programów w sferze rolnictwa, jeśli program elektryfikacji nie zostanie doprowadzony do końca.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KazimierzOlesiak">Moim zdaniem, powinniśmy udzielić poparcia dla przygotowywanych z takim trudem programu i uchwały, a także zaapelować o jak najszybsze przyjęcie obu dokumentów przez rząd. Najważniejszą sprawą jest oczywiście, zaopatrzenie materiałowe. W nawiązaniu do dyskusji powinniśmy zwrócić uwagę na konieczność przyjęcia niezbędnych uzgodnień w tym zakresie. Na marginesie chciałbym zwrócić się do NIK z prośbą o bieżące zainteresowanie tym problemem. Byłoby to dla sprawy bardzo korzystne. Pozostaje jeszcze zagadnienia programu do 1990 r. Chodzi, jak wiemy o 18 mld zł z budżetów terenowych. Proponuję, by Komisja poparła projekt rozszerzenia programu. Jestem przekonany, te w opinii powinny zostać uwzględnione wszystkie argumenty, wysuwane przez posła B. Strużka i innych mówców.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KazimierzOlesiak">Poparcia należy udzielić programowi rozbudowy niekonwencjonalnych źródeł energii, pod warunkiem wszakże, że będzie on traktowany jako program uzupełniający, a nie alternatywny. Myślę, te powinniśmy opowiedzieć się za wnioskiem posła J. Kiełba o konieczności powołania pełnomocnika Rady Ministrów ds. reelektryfikacji wsi.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#KazimierzOlesiak">W uchwale należy - jak sądzę - skreślić słowa „w miarę możliwości”. W dyskusji przytoczono poważne argumenty przemawiające za taką zmianą. Od siebie chciałbym dodać, że nauczyliśmy się, niestety pewnej niedobrej stylistyki. Jej przejawem jest właśnie cytowane wyrażenie.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#KazimierzOlesiak">Proponuję, by przygotowanie projektu opinii powierzyć posłom B. Strużkowi (ZSL), W. Maćkowiakowi (bezp.) i D. Ludwiczakowi (ZSL). Jednocześnie zwracam się do Komisji o upoważnienie prezydium do przedłożenia opinii premierowi w możliwie jak najszybszym czasie.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#KazimierzOlesiak">Komisja przyjęła propozycje opinii bez zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#KazimierzOlesiak">Jak wiadomo Komisja otrzymała odpowiedź prezesa Rady Ministrów na dezyderat w sprawie kosiarek do rowów melioracyjnych. Proszę posła J. Kiełba o cenę odpowiedzi premiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JózefKiełb">Przykro mi, ale muszę stwierdzić, że wicepremier J. Kozioł próbuje „odwrócić kota ogonem” i to nie we właściwą stronę. Przykro mi z tego również względu, że - jak się okazuje - strona rządowa nie zapoznała się z dokumentacją stanowiącą załącznik do naszego dezyderatu. Odpowiedź w wielu punktach dotyczy nie tych kwestii, które były podniesione w dezyderacie. Niektóre stwierdzenia należy ocenić jako nie mające po prostu pokrycia. Proponuję powrócić jeszcze do tej sprawy na kolejnym posiedzeniu Komisji. Zobowiązuję się przygotować obszerną i lepiej udokumentowaną ocenę odpowiedzi premiera. Dzisiaj wnioskuję o nieprzyjęcie tej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JózefKiełb">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Edward Brzostowski:</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JózefKiełb">Nie znam dezyderatu, a i odpowiedź wicepremiera przeczytałem pobieżnie. Ponieważ jednak wymienia się tam moje nazwisko, czuję się zobowiązany do udzielenia kilku wyjaśnień. W resorcie odpowiadam za sprawy przemysłu spożywczego, techniki i transportu rolniczego. Przez technikę rozumie się całe umaszynowienie przemysłu rolnego. Doszliśmy do wniosku, że wielkie programy melioracyjne łatwo przyjąć, ale trzeba przede wszystkim mieć je czym wykonywać. Nie możemy liczyć na pokrycie naszych potrzeb w drodze importu, toteż wiele maszyn musi być produkowanych w kraju. Opracowano niemało projektów maszyn i urządzeń. Wystąpiliśmy do ministra hutnictwa i przemysłu maszynowego o podjęcie ich produkcji. Minister powołał zespół, na czele którego stanął I zastępca ministra, wiceminister J. Stańczykiewicz. Zespół, którym ja kieruję, wywiązał się z zobowiązania. Teraz chodzi o uruchomienie produkcji. Dążymy przy tym do uniknięcia monopolizacji. Jeśli będzie nie jeden, lecz wielu producentów, to i maszyny będą lepsze i ich ceny bardziej przystępne. Cały nasz wysiłek właśnie w tym kierunku zmierza.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzOlesiak">Stosownie do wniosku posła J. Kiełba proponuję nie przyjmować dzisiaj odpowiedzi premiera i powierzyć posłowi J. Kiełbowi zbadanie sprawy oraz przedstawienie pełnej oceny na następnym posiedzeniu. Komisja przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzOlesiak">W dalszym ciągu posiedzenia Komisja rozpatrywała poprawki redakcyjne do opinii w sprawie sytuacji w Lasach Państwowych. Opinię przyjęto jednogłośnie, upoważniając jednocześnie zespół roboczy do dokonania dalszych zmian w ten sposób, by zostały uwzględnione wszystkie treści dyskusji, która odbyła się 20 grudnia 1986 r.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#KazimierzOlesiak">Następnie Komisja została poinformowana przez posła S. Żelichowskiego o jego zamiarze wystąpienia. ze skargą do Trybunału Konstytucyjnego na niezgodność aktów wykonawczych z ustawą o prawie łowieckim.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#KazimierzOlesiak">Na tym posiedzenie zakończono.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>