text_structure.xml
57.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 26 maja 1987 r. Komisja Przemysłu, obradująca pod przewodnictwem posła Stanisława Opałko (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację o aktualnej sytuacji w rozwoju przemysłu narzędziowego,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- odpowiedź rządu na opinię nr 9 do prezesa Rady Ministrów w sprawie rozwoju przemysłu celulozowo-papierniczego,</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projekt opinii nr 11 do prezesa Rady Ministrów w sprawie działalności instytutów naukowo-badawczych i ośrodków badawczo-rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego z dyrektorem generalnym Bogusławem Seweryńskim, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, Stowarzyszenia Inżynierów Mechaników Polskich, Komitetu VIS i „Promaszu”.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczył również wieloletni przewodniczący Komisji Przemysłu poprzednich kadencji Henryk Szafrański.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Na wniosek przewodniczącego, Komisja rozpatrzyła w pierwszej kolejności pkt 3 i pkt 2 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Projekt opinii nr 11 do prezesa Rady Ministrów zreferowała poseł Barbara Polańska (PZPR): Zdaniem Komisji, zaplecze naukowo-badawczo-rozwojowe przemysłu chemicznego i lekkiego po 1980 r. zostało szczególnie ostro dotknięte zjawiskami kryzysowymi. Mimo trudności, jednostki zaplecza badawczo-rozwojowego zdołały wdrożyć w latach 1983-1986 dużo opracowań, przynosząc gospodarce narodowej poważne efekty. W 1956 r. efektywność działania zaplecza wyniosła 1,21 zł w stosunku do 1 zł nakładów, przy czym poziom efektywności poszczególnych instytutów jest zróżnicowany, a w niektórych z nich wskaźniki są bliskie jedności lub nakłady przewyższają efekty. W opinii Komisji, udział jednostek przemysłu chemicznego i lekkiego w badaniach jest niewystarczający w zestawieniu z ogromnymi oczekiwaniami gospodarki narodowej. Centralne programy badawczo-rozwojowe przeznaczają zbyt mało środków na tworzywa sztuczne, leki, środki pomocnicze dla włókiennictwa oraz na badania dla przemysłu celulozowo-papierniczego. Wydaje się zatem konieczna weryfikacja i uzupełnienie niektórych CPBR nadzorowanych przez resort. Komisja stwierdza z niepokojem, że realizacja wielu programów oraz zamówień rządowych jest zagrożona z powodu braku dewiz. Postuluje zatem, aby rząd w ramach wygospodarowywania środków w pierwszym rzędzie uzupełniał fundusz dewizowy.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Komisja postuluje rozważenie celowości nowelizacji ustawy z 25 lipca 1985 r. o jednostkach badawczo-rozwojowych w zakresie rozszerzenia kompetencji rady załogi takiej zmiany przepisów dotyczących ciągłości i stażu pracy, by nie hamowały one pożądanego przepływu kadr z przemysłu do nauki i odwrotnie oraz ujednolicenia czasu pracy w jednostkach badawczych. Rozważenia wymaga rozporządzenie RM przewidujące odprowadzanie 70% nadwyżki, jeśli osiągany zysk przekroczy 20%. Wypracowana nadwyżka powinna pozostawać w jednostkach badawczych i służyć rozwojowi bądź finansowaniu badań własnych.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Dla wyzwolenia presji na postęp naukowo-techniczny Komisja uważa za konieczną parametryzację cen wyrobów przemysłowych, uwzględnienie w nich w większym stopniu cech jakościowych, ograniczenie praktyk monopolistycznych, przywracanie równowagi na rynku krajowym oraz intensyfikację powiązań gospodarczych z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Celowy wydaje się również przegląd możliwości wykorzystania zakończonych, ale nie wdrożonych opracowań naukowo-badawczych pod kątem możliwości ich wdrożenia i stworzenia warunków wykorzystania w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Odnosząc się z uznaniem do kwestii bezpiecznego wprowadzania nowych leków uważam, że szybkiego usprawnienia wymaga tryb i zakres działania Komisji Leków, w celu skrócenia okresu dopuszczania leków do użytku, co może mieć zdecydowany wpływ na przyspieszanie wdrażania opracowań badawczych z zakresu farmacji.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Zdaniem Komisji, zakończenie prac nad projektem ustawy o jednostkach innowacyjnych powinno przyczynić się do szybkiej promocji postępu technicznego w przemyśle. Jednostki innowacyjne nie wyręczą jednostek badawczo-rozwojowych, jednak znacznie skrócą drogę od pomysłu do przemysłu. Komisja uznaje za celowe utworzenie banku, który finansowałby przedsięwzięcia z zakresu postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Komisja przyjęła projekt opinii w przedłożonym brzmieniu.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Do odpowiedzi rządu na opinię nr 9 w sprawie rozwoju przemysłu celulozowo-papierniczego ustosunkowała się poseł Stanisława Paca (PZPR): Porównując informację Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego doręczoną Komisji, potwierdzającą niezaprzeczalną potrzebę rozwoju produkcji celulozy, z wyjaśnieniem do opinii Komisji pochodzącym z tego samego źródła odniosłam wrażenie, że brak w tych dokumentach konsekwencji w ocenie problemów przemysłu papierniczego. O ile w pierwszej informacji przedstawione zostały bez przemilczeń trudne zagadnienia przemysłu i zagrożenia z nich wynikające, wraz z konkretnymi wnioskami dającymi nadzieję stosunkowo rychłego rozwiązania problemów, o tyle w wyjaśnieniu do opinii nr 9 nadzieje te, moim zdaniem, zostały rozwiane. Realizacja podstawowych zamierzeń zwiększenia produkcji celulozy, a tym samym papieru odsuwa się na dalsze lata. Nie dokonano uzgodnień z MHZ w sprawie dewizowego finansowania modernizacji celulozowni w Ostrołęce, Kostrzynie i Świeciu. Konieczność wymiany i odtworzenia stanu technicznego kotłów sodowych w celulozowniach w Ostrołęce i Kostrzynie do 1990 r. stwarza możliwość zakupu jednostek o podwójnej zdolności produkcyjnej, ale brak uzgodnień w sprawach dewizowych dotyczących pozostałych ogniw celulozowni wymusza zakup kotłów z aktualnym poziomem produkcji i odsuwa szansę rozwoju. Nie zostały również uzgodnione źródła pokrycia potrzeb dewizowych przemysłu na utrzymanie ruchu i na te zamierzenia inwestycyjne, które mieszczą się w nakładach przewidzianych w NPSG.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Z zadowoleniem można przyjąć pozostawienie 100% odpisów amortyzacyjnych na cele rozwojowe przemysłu celulozowo-papierniczego. Pozytywne jest również podejmowanie inwestycji dla pozyskania krajowego kaolinu dla przemysłu papierniczego.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Podsumowując uważam, że rozwój produkcji mas celulozowych nie ma zapewnionych warunków realizacji. Spowoduje to spadek produkcji papieru, przy stale rosnącym popycie na wyroby przemysłu papierniczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzFrątczak">Uważam, że do projektu opinii należy dołączyć sprawę ceny makulatury. Cena ta jest zbyt niska i przez to nie opłaca się zbierać, Za dużo makulatury leży na śmietnikach. Trzeba zwiększyć opłacalność zbierania i dostarczania makulatury do punktów skupu w zamian za poszukiwany papier toaletowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławOpałko">Sprawy te omawialiśmy na posiedzeniu, prezydium. Wnosimy, żeby przyjąć odpowiedź rządu na opinię nr 9 z tym, aby raz jeszcze zwrócić prezesowi RM uwagę na to, że wysoki stopień zaniedbania celulozowni grozi zamykaniem kolejnych zakładów, które jeszcze produkują. Sprawą podstawową jest modernizacja starych celulozowni. Proponujemy dodać do opinii uwagę, że w społecznym odczuciu ważne są braki papieru toaletowego i niewykorzystywanie makulatury. Informacje ministra na poprzednim posiedzeniu nie były w pełni satysfakcjonujące, jeżeli chodzi o szybki wzrost produkcji papieru toaletowego. Konieczne jest przyspieszenie inwestycji w tym zakresie. Prosimy posła S. Pacę o przygotowanie uwag do materiałów resortu dla Prezydium Rządu, które - jak słyszałem - ma w czerwcu rozpatrywać problemy przemysłu celulozowo-papierniczego. Nasza odpowiedź powinna wpłynąć do Prezydium Rządu odpowiednio wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BogusławSeweryński">Problemy przemysłu narzędziowego podjęte przez Komisję można uznać za niezmiernie ważne również z tego powodu, że dotyczą praktycznie wszystkich dziedzin przemysłu i wszystkich przedsiębiorstw przemysłowych. Uznając rangę tego przemysłu oraz skutki wynikające z zahamowania jego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#BogusławSeweryński">W latach 1981–1984, ministerstwo nasze, przy udziale przemysłu narzędziowego, opracowało i przyjęło „Program rozwoju Kombinatu Przemysłu Narzędziowego VIS na lata 1986–1990 i kierunkowo do 1995 r.”. W programie tym ujęto podstawowe problemy rozwoju produkcji narzędzi wytwarzanych w kombinacie VIS.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#BogusławSeweryński">Problematykę pozostałych rodzajów narzędzi rozpatrywano w ramach innych programów rozwojowych. I tak np. narzędzi rzemieślniczych - w programie środków technicznych dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a elektronarzędzi - przy programie środków technicznych dla budownictwa. Uznając zainteresowanie członków Komisji pozostałymi grupami narzędzi przygotowaliśmy aneks przekazany dodatkowo grupie posłów. W moim wystąpieniu przedstawię natomiast cały zakres problematyki. Chciałbym równocześnie podkreślić, że w warunkach obowiązującego systemu ekonomiczno-finansowego i zarządzania gospodarką brak jest możliwości bezpośredniego oddziaływania przez nasze ministerstwo na tych producentów narzędzi, dla których nie jesteśmy organem założycielskim. Dotyczy to przede wszystkim drobnej wytwórczości i rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#BogusławSeweryński">W 1986 r. produkcja narzędzi w naszym kraju osiągnęła wartość 31 mld zł, w tym kombinatu VIS 19 mld zł, co stanowi 61% produkcji, huta „Baildon” - 3 mld zł, tj. 10%, elektronarzędzia - 3 mld zł, tj. również 10%. Produkcja narzędzi gospodarczych osiągnęła wartość 2 mld zł i stanowiła 6%, a produkcja innych wytwórców, w tym spółdzielczości i drobnej wytwórczości - 4 mld zł, co stanowi 13%. Uwzględniając eksport na poziomie 5,5 mld zł oraz import za ok. 7 mld zł, łączne zapotrzebowanie kraju zostało zaspokojone w 75 z czego produkcją krajową w blisko 50%, a z samego Kombinatu VIS w ponad 30%.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#BogusławSeweryński">Założenia rozwojowe wynikające z programu kombinatu VIS i rozwoju produkcji narzędzi zakładanego w innych programach przewidują uzyskanie w 1990 r. łącznej wartości produkcji krajowej w wysokości 37 mld zł, co oznacza wzrost o ok. 20%. Program rozwojowy zakłada również eksport narzędzi wartości ok. 7 mld zł.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#BogusławSeweryński">Założenie wzrostu eksportu, w tym do krajów II obszaru płatniczego, podyktowane jest koniecznością utrzymania się na rynkach zagranicznych, co jest jednocześnie gwarantem poziomu technicznego i jakościowego produkcji. Wynika także z potrzeby wypracowania środków dewizowych niezbędnych do importu dla bieżącej eksploatacji i zakupów inwestycyjnych przewidzianych w programach rozwojowych. Należy przy tym podkreślić, że eksport narzędzi charakteryzuje się dobrą efektywnością, dużo lepszą niż eksport wielu innych branż.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#BogusławSeweryński">Realizacja programu rozwojowego zapewni wzrost pokrycia potrzeb kraju na narzędzia w 1990 r. do 83%. Na realizację tych założeń rozwojowych przewidziane są nakłady w wysokości 11,3 mld zł. Z tego kombinat VIS otrzyma 7,9 mld zł, huta „Baildon” - 800 mln zł, nakłady na produkcję elektronarzędzi wyniosą 1 mld zł, na narzędzia gospodarcze 0,5 mld zł. Ustalając hierarchię programów produkcji, kierownictwo ministerstwa potraktowało rozwój przemysłu narzędziowego na równi z innymi branżami środków produkcji, jak obrabiarki i środku automatyzacji.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#BogusławSeweryński">Dla zagwarantowania postępu technicznego produkcji narzędzi utworzony zostanie w tym roku odrębny, centralny program badawczo-rozwojowy. Wiele problemów cząstkowych mieści się w funkcjonujących już CPBR dotyczących np. oszczędnościowych technik wytwarzania i elastycznych systemów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#BogusławSeweryński">W ostatnich miesiącach przebywała w Polsce misja Banku Światowego, która badała stan naszego przemysłu pod kątem wspomagania kredytowego. Przemysł narzędziowy został wysoko oceniony i bank zapewniał o możliwościach finansowania tej branży swymi kredytami. Takich branż zostało wytypowanych w naszym resorcie 3 - na 30 istniejących.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#BogusławSeweryński">Jednym z dokumentów rozpatrywanym przez Komisję jest ekspertyza branży narzędzi i przyrządów opracowana przez Sekcję Obrabiarek i Narzędzi Zarządu Głównego Stowarzyszenia Inżynierów Mechaników Polskich. Chciałbym podziękować za stanowisko przedstawione w tej ekspertyzie. Zawarte w niej oceny i wnioski są zbieżne ze stanowiskiem ministerstwa. Podzielamy również pogląd, że celowe byłoby przyspieszenie realizacji wielu zadań rozwojowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BogdanMeldner">Materiały do ekspertyzy branży narzędzi i przyrządów zostały zebrane drogą działalności społecznej i mogą się zdarzyć małe niedociągnięcia czy niedokładności. Ekspertyza została opracowana w bardzo szybkim tempie i zawiera pewne skróty myślowe, które są jednak jasne dla specjalistów.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BogdanMeldner">Trzeba podkreślić, że udział kosztów narzędzi i kosztów produkcji jest bardzo wysoki. Nieraz przekracza on kilkakrotnie koszt obrabiarki. Ten ekonomiczny aspekt chcemy także uwypuklić.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#BogdanMeldner">Znane są nam działania zmierzające do poprawy sytuacji w zaopatrzeniu w narzędzia. Wiele CPBR dotyczy narzędzi. Resort przewiduje także uruchomienie kilku zamówień rządowych o istotnym znaczeniu dla rozwoju produkcji narzędzi. Program rozwoju i unowocześnienia produkcji posiada Kombinat Narzędziowy VIS Wszystkie dotychczasowe przedsięwzięcia nie załatwiają jednak wielu ważnych spraw uwypuklonych w ekspertyzie. Są to przede wszystkim problemy materiałów do produkcji narzędzi, warunków produkcji, a także racjonalnego ich użytkowania.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#BogdanMeldner">Jedną z bardzo istotnych grup materiałów do produkcji narzędzi stanowią stale narzędziowe i węgliki spiekane. Stale narzędziowe robione są w Polsce po prostu źle i nie może tu być przyjmowane usprawiedliwianie się hutnictwa, że stanowią tylko niewielki procent całej jego produkcji. Złe gatunki stali narzędziowej to w rezultacie drogie, a przy tym złe narzędzia i złe wyniki produkcyjne wielu dziedzin wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#BogdanMeldner">Materiały ścierne supertwarde, aby były dobrze wykorzystane, wymagają od producentów prowadzenia bardziej nowoczesnych konstrukcji. Stagnacja w tej dziedzinie może zahamować postęp w gospodarce narzędziami. Są w Polsce możliwości nanoszenia warstw uszlachetnionych, ale procentowy udział uszlachetnionych w ten sposób narzędzi jest u nas znikomy. Jest to tym bardziej dziwne, że urządzenia do powlekania są tanie i produkowane w Innych krajach socjalistycznych. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego marnujemy drogie stale, stosując je bez warstw uszlachetnionych?</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#BogdanMeldner">Istotny problem to również wyposażenie zakładów przemysły narzędziowego. Wyposażenie to powinno być często wysokiej klasy i trzeba je importować. Część obrabiarek potrzebnych przemysłowi narzędziowemu mieści się w programie produkcyjnym przemysłu obrabiarkowego, ale ani dziś ani w przyszłości przemysł obrabiarkowy nie zamierza tych maszyn produkować. Jest też sprawa kadr. Od rzemieślników w narzędziowniach wymaga się kwalifikacji, a płace według systemu dniówkowego są niskie. Struktura naszego przemysłu preferuje akord. Niskie płace powodują odpływ fachowców z narzędziowni. Wiele do życzenia pozostawiają warunki kształcenia inżynierów - narzędziowców na wyższych uczelniach. Wyposażacie uczelni w sprzęt dydaktyczny jest wręcz archaiczne.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#BogdanMeldner">Racjonalne użytkowanie narzędzi to kolejna nasza bolączka. Polskie narzędzia eksploatuje się wręcz skandalicznie. Z reguły bywa tak, że robotnik przynosi zniszczone narzędzia i natychmiast dostaje nowe, choćby np. użytkował łopatę jak kilof. Nie ma żadnych norm zużycia narzędzi, bo robotnicy je zwalczają. To wynika na pewno także z braku zachęt do oszczędzania narzędzi. Może zamiast norm ilościowych wprowadzić normy wartościowe i np. dopisywać do zarobków zużycie narzędzi poniżej norm. Gdybyśmy potrafili ukrócić marnotrawstwo, zniknąłby problem braku narzędzi w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#BogdanMeldner">Przejrzenia wymaga organizacja branży narzędziowej. Potencjał przemysłu narzędziowego jakby się zatomizował, nadmiernie rozproszył.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#BogdanMeldner">Rozwijając nowoczesny przemysł narzędziowy można wiele zyskać, także przez ograniczenie importu i rozwój eksportu narzędzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiesławNadowski">Memoriał SIMP w sprawie podniesienia rangi problematyki narzędziowej w naszym kraju został wywołany niezadowalającą oceną stanu tej dziedziny gospodarki. Uwidacznia się to przede wszystkim w dwóch zjawiskach. Po pierwsze, zapotrzebowanie ilościowe na narzędzia pokrywane jest przed produkcję krajową jedynie w 74%, a po drugie, mimo wielu osiągnięć, średni poziom techniki i jej nowoczesność w produkcji narzędzi daleko odbiegają od poziomu krajów produkujących.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WiesławNadowski">Nie stać nas na generalna wymianę parku maszynowego w krajowym przemyśle narzędziowym, ale na postęp w dziedzinie narzędzi nas stać i musi być on dokonany. Konieczna jest poprawa jakości narzędzi już stosowanych. Jest to nieodzowny warunek uzyskania wyższej jakości w obróbce, większej wydajności pracy, lepszego wykorzystania czasu pracy. Dlatego należy udzielić pełnego poparcia programów i rozwoju przemysłu narzędziowego i zalecić resortom programowanie pełnego zaopatrzenia produkcji narzędzi i rozwiązania wielu innych związanych z tym problemów.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WiesławNadowski">Memoriał SIMP ubolewa również nad tym, że „nie dopatrzono się spełnienia od dawna stawianego postulatu jedności i spójności w finansowaniu wszystkich faz: badanie - rozwój - wdrożenie”. Nasuwa się tutaj uwaga, że przecież został powołany Urząd Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. Działa on jednak jeszcze krótko. Jestem przekonany, że zajmie się tym problemem i szybko go rozwiąże.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WiesławNadowski">Posłowie zawsze i wszędzie popierają każdą słuszną inicjatywę, każdy słuszny społecznie postulat. Pragnę jednak może dzisiejsze poparcie dla rozwoju i postępu w dziedzinie narzędzi i przyrządów uzasadnić dodatkowo w oparciu o własne praktyczne doświadczenie. Przed 10 laty kupowaliśmy z krajów II obszaru płatniczego noże do skrawania oklein meblarskich, płacąc po 900 dolarów za 1 nóż (zbudowany ze stali konstrukcyjnej i narzędziowej). Centrala Handlu Zagranicznego obciążała zakłady po 65 tys. zł za nóż. Dogadaliśmy się z hutą „Baildon”. Tam są świetni fachowcy. Potrafiąc wszystko zrobić. Poza parametrem twardości produkt nie ustępuje jakością zagranicznym. Drugi przykład to piły tarczowe, za które płaci się średnio od 120 do 300 marek RFN za sztukę. Piły te posiadają uzębienie z nakładkami z węglików spiekanych. Przed kilku laty, po wykruszeniu części węglików lub na skutek innych uszkodzeń piłę przeznaczano na złom. Uruchomiliśmy laboratoryjne regenerowanie pił: naprawa; prostowanie, naprężanie, nakładanie węglików. Import pił zmalał 4-krotnie.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WiesławNadowski">W jednym i drugim przypadku osiągnięto znaczące oszczędności dewizowe oraz poprawę efektów produkcyjnych. Warto więc było uruchamiać te przedsięwzięcia w kraju. Mówię to na dowód, że rozwój produkcji i postęp techniczny w dziedzinie narzędziowej powinno się popierać nie tylko słowem, ale i czynem.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#WiesławNadowski">Henryk Szafrański, były przewodniczący Komisji Przemysłu: Dawno nie zabierałem głosu na posiedzeniu Komisji. Dziś chciałbym wyrazić swoje niepokoje związane z omawianym tematem.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#WiesławNadowski">W informacji resortu bardzo mało mówi się o materiałach do produkcji narzędzi. Stwierdza się natomiast, że hutnictwo nie jest w stanie zaspokoić potrzeb przemysłu narzędziowego. Przedstawiciel SIMP wyraził opinię, że produkcję materiałów do wytwarzania narzędzi traktuje się marginesowo.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#WiesławNadowski">Nie trzeba nikogo przekonywać o znaczeniu narzędzi. Jest to sprawa podstawowa w przemyśle. Mało natomiast mówi się o marnotrawstwie narzędzi. Kiedy trzeba wycofywać narzędzia z produkcji, bo zostały przedwcześnie zniszczone, tzn. że z gospodarką narzędziową coś nie jest w porządku.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#WiesławNadowski">Ciągle się powtarza, że nasze zakłady zbyt wolno zwiększają wydajność pracy. Jednym z istotnych źródeł wzrostu wydajności pracy mogłaby być poprawa gospodarki narzędziami. Kiedy wreszcie zaczniemy myśleć kategoriami ekonomii i organizacji pracy?</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#WiesławNadowski">Jestem sam członkiem SIMP. Wydaje mi się, że członkowie stowarzyszenia - inżynierowie w przedsiębiorstwach powinni więcej uwagi poświęcać gospodarce narzędziami. Taka jest rola inżynierów; na to, by zracjonalizować zużycie narzędzi nie potrzeba środków inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#WiesławNadowski">Bardzo pozostaliśmy w tyle z produkcją materiałów supertwardych. Wydaje się, że sprawa ta nie była dotychczas należycie doceniana. Ciągle się tylko powtarza o zaletach supertwardych materiałów. Czy naszą technikę stać na ich produkcję?</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#WiesławNadowski">Kiedyś w CBKO mówiono mi: dajemy dobre obrabiarki, ale bez dobrych narzędzi nie dadzą one dobrej produkcji. Przy każdej okazji mówimy, że trzeba zwiększać wydajność, ale samo mówienie, bez usunięcia przyczyn hamujących wzrost wydajności, niewiele nam da.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#WiesławNadowski">Jestem za tym, aby memoriał opracowany przez SIMP został rozespany do wszystkich instytucji mających decydujący głos w sprawach rozwoju przemysłu narzędziowego. Opracowanie to jest zbieżne z uwagami i spostrzeżeniami zawartymi w materiale Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego. Musimy powiedzieć otwarcie, że bez zwiększenia nakładów na przemysł narzędziowy oraz na przemysł wytwarzający materiały do produkcji narzędzi, jakikolwiek postęp w tej dziedzinie będzie trudny do osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#WiesławNadowski">Z przedstawionych nam materiałów wynika, że majątek produkcyjny przedsiębiorstw przemysłu narzędziowego wykorzystany jest w 60–70%. Tak niski stopień jego wykorzystania stanowi ogromną rezerwę produkcyjną. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób te rezerwy resort zamierza wyzwalać. Trudno doczytać się także czegokolwiek nt. działań na rzecz rozwoju produkcji nowoczesnych materiałów dla przemysłu narzędziowego. Musimy zdawać sobie sprawę, że jest to przemysł o strategicznym charakterze dla gospodarki. Nie przypadkowo więc sprzedaż niektórych materiałów objęta jest embargiem we wszystkich wysokorozwiniętych krajach kapitalistycznych. Chcielibyśmy poznać koncepcję przezwyciężania tych ograniczeń w międzynarodowym handlu. Spieszę jednak wyjaśnić: nie chodzi mi o perspektywy, wizje czy koncepcje, a jedynie o to, co będzie robiło jutro. Jest to jak się wydaje wspaniała płaszczyzna współpracy na forum RWPG. Prosiłbym przedstawicieli Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego o wyjaśnienia w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#WiesławNadowski">Wszyscy opowiadamy się za rozwojem eksportu. Przemysł narzędziowy jest branżą, która mogłaby przynosić krajowi znaczne zyski dewizowe. Sądzę, że w wyniku niedoinwestowania możliwości te nie są wykorzystywane. To powinno i musi się zmienić. Na zakończenie pewna uwaga: z przyjemnością czytałem materiał przygotowany przez SIMP. Lubię język dokumentów opracowanych przez tę organizację.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#WiesławNadowski">Jest on jasny, klarowny, przejrzysty, niepozostawiający niedomówień. Takim językiem powinniśmy mówić zawsze, kiedy w grę wchodzą sprawy gospodarcze, a szczególnie gdy chodzi o reformę. Wyrażam także podziękowanie przedstawicielom resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego za staranne przygotowanie się do dzisiejszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanWilczek">Badając sytuację przemysłu narzędziowego zapoznaliśmy się z materiałami przedłożonymi przez Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego. Stowarzyszenie Inżynierów Mechaników Polskich, Wizytowaliśmy także warszawską Fabrykę Samochodów Osobowych, Zakłady Mechaniczne im, M. Nowotko, Fabrykę Narzędzi w Pabianicach, Fabrykę Materiałów Ogniotrwałych „Korund” w Kole oraz przodujący zakład kombinatu Narzędziowego VIS w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanWilczek">Naszą wizytację rozpoczęliśmy od FSO oraz Zakładów Mechanicznych im. M. Nowotko w Warszawie. Zaspokojeniem narzędziowych potrzeb w FSO zajmuje się dział o nazwie Centralna Gospodarka Narzędziowa, nadzorujący bezpośrednio gospodarkę narzędziami materiałami we wszystkich zakładach filialnych tego przedsiębiorstwa. Dział ten wypełnia swoje zadania podejmując produkcję specjalizowanych narzędzi skrawających, przyrządów, uchwytów, form i tłoczników. Zatrudnieni tam ludzie zajmują się także regeneracją produkowanych przez siebie narzędzi oraz oczywiście, zakupami tychże w innych przedsiębiorstwach. Narzędziownie FSO zatrudniają 1.140 robotników bezpośrednio produkcyjnych pracujących w systemie dniówki zadaniowej. Pracują oni na 775 obrabiarkach. Wskaźnik zmianowości wynosi 1,40. Narzędziownia FSO w Warszawie zatrudnia natomiast tylko 320 robotników bezpośrednio produkcyjnych, obsługujących 401 maszyn zainstalowanych w tym wydziale, w tym oczywiście także obrabiarki. Brak pracowników uniemożliwia pełne wykorzystanie istniejącego parku maszynowego, tak więc praca odbywa się niemal wyłącznie na jedna zmianę.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanWilczek">W ciągu minionych 10 lat zatrudnienie w narzędziowni FSO Warszawa zmniejszyło się o połowę. Nie przyniosło oczekiwanych rezultatów rozszerzenie kształcenia narzędziowców w szkole, przyzakładowej. Spośród wszystkich absolwentów tylko 30% pozostaje w macierzystym przedsiębiorstwie. Według analizy sporządzonej w FSO, 1 zatrudniony narzędziowiec pozwala ograniczyć import dewizowy o 60 tys. dolarów rocznie. Jest to rezerwa tym bardziej warta wyzwolenia, iż obserwujemy, od dłuższego czasu przemożny pęd do zakupów inwestycyjnych, zwłaszcza w krajach II obszaru płatniczego.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JanWilczek">Dążąc do zmniejszenia tempa spadku zatrudnienia, kierownictwo FSO podjęło decyzje organizacyjne, pozwalające na podniesienie płac w narzędziowniach do wys. 34.500 zł, przy średniej płacy w FSO wynoszącej 25.500 zł.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JanWilczek">FSO zużywa w ciągu roku ok. 600 tys. ton stali, w tym 65 ton stali narzędziowej. Nie ma większych problemów z ciągłością dostaw. Z uwagi na brak w kraju specjalistycznej odlewni pracującej dla potrzeb przemysłu motoryzacyjnego, występują trudności w uzyskaniu odlewów tłoczników i wytłoczek dużych formatów, np. na błotniki czy dachy samochodów osobowych.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JanWilczek">W celu zapewnienia ciągłości produkcji w magazynach narzędziowni FSO znajduje się ok. 18 tys. pozycji asortymentowych narzędzi o wartości ponad 400 mln zł. Z uwagi na niepełne pokrycie potrzeb FSO na narzędzia, wydaje się na ten cel każdego roku ok. 2 mln dolarów. Kupujemy za granicą przede wszystkim narzędzia montażowe, materiały ścierne, płytki skrawające z węglików spiekanych, piły taśmowe, a w ostatnim czasie także szlifierki pneumatyczne. Zdaniem zespołu wizytującego, niezbędne jest konsekwentne dążenie do usprawnienia mechanizmów ekonomicznych, racjonalizujących gospodarkę narzędziami w zakładach przemysłowych. W celu zmniejszenia importu narzędzi z krajów II obszaru płatniczego potrzebą chwili staje się zwiększenie zatrudnienia w narzędziowniach FSO. Muszą o tym decydować preferencje płacowe.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JanWilczek">Zakłady im. M. Nowotko są producentem silników wysokoprężnych dla przemysłu stoczniowego. Wytwarza się tam również agregaty prądotwórcze stosowane do różnych celów. Podobnie Jak w FSO również tu działa wydział narzędziowni. Zatrudnia 138 pracowników. Potencjał produkcyjny tego wydziału ocenia się na 258.560 „normogodzin”. Narzędziownia wyposażona jest w 141 obrabiarek i 17 urządzeń do obróbki cieplnej. Średni wiek maszyn wynosi 17 lat.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JanWilczek">Narzędziownia huty „Nowotko” zajmuje się ostrzeniem narzędzi, regeneracją przyrządów i uchwytów, sprawdzianów i narzędzi pomiarowych. Wykonywane są tu także narzędzia specjalistyczne, a także te, które produkowane są przez inne przedsiębiorstwa, w zbyt małej jednak liczbie, aby zaspokoić popyt. Barierą wzrostu potencjału produkcyjnego narzędziowni jest zbyt małe zatrudnienie oraz niedostatek stali narzędziowej wysokiej jakości, W celu zmniejszenia deficytu narzędzi zakład realizuje program odzysku materiałów z narzędzi jut zużytych, nienadających się do dalszego wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JanWilczek">Od wielu lat obserwuje się spadek produkcji narzędzi, a w konsekwencji coraz mniejszą ich dostępność w handlu. Przemysł narzędziowy zaniechał produkcji doskonałych narzędzi pneumatycznych, których parametry techniczne przewyższały importowane obecnie. Brakuje szczególnie szlifierek pneumatycznych, ubijaków, młotków. Dotychczasowy producent tych wyrobów - „Archimedes” Wrocław zaniechał tej produkcji. W celu zmniejszenia importu konieczne jest rozpoczęcie produkcji w kraju wszystkich tych wyrobów.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JanWilczek">Wobec braku pełnego zatrudnienia w narzędziowniach, produkcja narzędzi w celu ich sprzedaży staje się marginesem działalności przedsiębiorstw. W celu pełnego i racjonalnego wykorzystania istniejących mocy produkcyjnych konieczne jest zwiększenie dostaw podstawowych narzędzi dla przemysłu krajowego, m.in. noży tokarskich, młotków kowalskich, pilników, kluczy płaskich, brzeszczotów, płytek z węglików spiekanych.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#JanWilczek">Jak już wspomniałem, posłowie odwiedzili także Pabianicką Fabrykę Narzędzi, wchodzącą w skład Kombinatu Przemysłu Narzędziowego VIS. Zakład ten wytwarza 6.400 tys. szt. noży i płytek z węglików spiekanych, 1.150 tys. szt. noży ze stali szybkotnącej, 156 tys. szt. noży składanych oraz 80 tys. szt. kluczy do rur. Udział eksportu liczony wartością sprzedaży w cenach transakcyjnych do sprzedaży ogółem wynieść ma w br. ok. 30%.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JanWilczek">Największym problemem związanym z wytwarzaniem różnego rodzaju przymiarów jest brak stali odpowiedniej jakości do wytwarzania trzonków noty tokarskich. Katowicki „Centrostal” - główny dystrybutor tych materiałów - nie przyjmuje zamówień, bądź znacznie ogranicza dostawy. Dzieje się tak, mimo że produkcja narządzi korzysta z przywilejów wynikających z zamówienia rządowego. Sprawia to, że potrzeby fabryki na ten rodzaj stali zaspokajane są w nie więcej niż 30%. Braki stali uzupełniane są importem, niestety, za dewizy. Zablokowanie kont dewizowych z dniem 1 stycznia 1987 r., a mówiąc precyzyjniej zmiana ich charakteru z ewidencyjnych na majątkowe, postawiła przedsiębiorstwo w niezwykle trudnej sytuacji. Wprawdzie na I półrocze nie brakuje jeszcze materiałów, ale w II mogą powstać kłopoty nie do przezwyciężenia. „Centrostal” nie chce przyjmować zamówień na stal dotychczas przez zakład importowaną.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JanWilczek">Mimo tych ograniczeń w planie produkcyjnym br. założono wzrost produkcji, który zamierza się osiągnąć poprzez wzrost wydajności pracy oraz wdrożenie postępu technicznego. Rozpoczną pracę wysokowydajne linie półautomatycznej obróbki stali. Pozwoli to zwiększyć produkcję bez wzrostu zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#JanWilczek">Narzędzia ścierne wytwarzane są przez Fabrykę Materiałów i Wyrobów Ściernych w Kole. Co roku opuszcza fabrykę 10.416 tys. ton materiałów i narzędzi ściernych, z czego na bazia spoiw ceramicznych ok. 6 tys. ton, a spoiw na bazie żywic ok. 4 tys. ton. Dotyczy to tarcz ściernych wytwarzanych na licencji firmy Norton. Podstawowymi materiałami ściernymi wytwarzanymi w tym zakładzie jest węglik krzemu oraz elektrokorund.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#JanWilczek">Trudności, z jakimi boryka się przedsiębiorstwo wynikają przede wszystkim ze znacznej energochłonności procesu technologicznego i wynikających stąd barier energetycznych. Przedsiębiorstwo ściska ponadto gorset ograniczeń dewizowych. Brakuje dewiz na zakup tlenku glinu, boksytu oraz koksu naftowego. Produkcja narzędzi ze spoiwami organicznymi również wymaga wsadu dewizowego. Dewizy są niezbędne na zakup żywic oraz siatek i tkanin z włókna szklanego. Produkcja fabryki w całości objęta jest zamówieniami rządowymi. Roczne zapotrzebowanie na dewizy wynosi w przybliżeniu 11 mln dolarów. Brak zaspokojenia potrzeb dewizowych fabryki powoduje przerwy w produkcji. Brakuje po prostu materiałów i surowców. Stąd straty produkcyjne oraz zakłócenia rytmiki. Polski przemysł narzędziowy w bardzo małym stopniu korzysta z opracowań naukowych umożliwiających wdrażanie nowości. Główną przyczyną jest brak mechanizmów rynkowych oraz duża dezintegracja przemysłu i nauki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HenrykJużykiewicz">Stan przemysłu narzędziowego, stopień pokrycia potrzeb, jakość i trwałość narzędzi, racjonalna gospodarka narzędziami wpływają bezpośrednio na społeczne koszty wytwarzania dochodu narodowego. Produkowane w kraju narzędzia i oprzyrządowania stanowią doskonały przedmiot eksportu do obu obszarów płatniczych. Wskaźnik efektywności uzyskania dewiz jest dla przemysłu narzędziowego bardzo korzystny. Powoduje to z jednej strony wzrost eksportu, z drugiej pogłębia deficyty To z kolei wywołuje wzrost wydatków na import narzędzi, głównie z II obszaru płatniczego oraz zmusza do zwiększania potencjału produkcyjnego wydziałów narzędziowni w przemyśle. Zatrudnia się tam wysoko kwalifikowanych specjalistów, bez względu na stopień ich wykorzystania i ponoszone koszty. Chodzi bowiem o zapewnienie ciągłości produkcji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#HenrykJużykiewicz">W warunkach rynku producenta i przy tworzeniu cen w oparciu o koszty nie ma racjonalnych przesłanek do prowadzenia przez przedsiębiorstwa optymalnej gospodarki narzędziowej. Wzrost kosztów z tytułu zużycia narzędzi mieści się w cenie wyrobu dyktowanej przez producenta. Kosztowy system ceń i rynek producenta prowadzą do marnotrawstwa narzędzi. Przykładowo - wartość narzędzi zużytych w ciągu roku w FSO i zakładach im. „Nowotki” w Warszawie stanowi równowartość dwumiesięcznego funduszu płac tych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#HenrykJużykiewicz">Krajowy przemysł narzędziowy pokrywa zapotrzebowanie przemysłu w 77%. Istnieje poważny import centralny osiągający wartość 6 mld zł oraz import indywidualny szacowany na 6,6 mld zł. Wartość importu narzędzi w stosunku do produkcji krajowej przeznaczonej na potrzeby wewnętrzne wynosi ponad 37%. Z uwagi na niepełne dostawy surowców z importu centralnego przemysł krajowy nie dostarcza zamówionych narzędzi w uzgodnionych terminach. W wizytowanych zakładach stwierdzano, iż poważnym problemem jest dostęp do materiałów produkcji krajowej, „Centrostal” nie przyjmuje zamówień lub poważnie je ogranicza, nawet jeżeli chodzi o stal konieczną do zrealizowania zamówień rządowych. Powoduje to, że producenci narzędzi muszą importować materiały z II obszaru płatniczego. O ile obecne rozwiązania systemowe stymulują opłacalną produkcję eksportową, o tyle poważnym problemem staje się brak takich rozwiązań oddziałujących na rzecz ograniczenia importu narzędzi. Trudności gospodarcze kraju powodują, że wpływy dewizowe za eksport są nierytmiczne, co pociąga za sobą trudności z importem materiałów dla przemysłu narzędziowego.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#HenrykJużykiewicz">Kolejnym problemem jest bilansowanie mocy produkcyjnych przemysłu narzędziowego, zapotrzebowania przemysłu krajowego na narzędzia, możliwości eksportowych oraz celowości importu narzędzi. Pilnego rozwiązania wymaga zwłaszcza problem celowości importu narzędzi przez poszczególne przedsiębiorstwa. Zjawiskiem codziennym staje się importowanie narzędzi produkowanych i eksportowanych przez przemysł krajowy. Powoływany obecnie przez Kombinat VIS ośrodek badawczo-rozwojowy może przejąć funkcje koordynatora branży narzędziowej w zakresie rozwiązań systemowych porządkujących eksport i import narzędzi w skali kraju.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#HenrykJużykiewicz">W czasie wizytacji zdobyliśmy sporą wiedzę w zakresie produkcji, eksploatacji i gospodarki narzędziami. Posłowie poruszyli ponad 50 złożonych problemów. Otrzymaliśmy pewną i rzeczową odpowiedź. W wizytowanych zakładach podkreślano m.in., że obecnie nie w kraju jednostki organizacyjnej odpowiedzialnej za całość spraw związanych z produkcją, eksploatacją, eksportem i importem narzędzi.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#HenrykJużykiewicz">A oto wnioski. W celu zwiększenia dostaw narzędzi dla przemysłu krajowego i ograniczenia importu konieczne jest wykonanie wszystkich zadań inwestycyjnych w zakresie przemysłu narzędziowego ujętych w programie przedsięwzięć stymulujących zmiany strukturalne na lata 1986–1990. Potrzebne jest wdrożenie rozwiązań systemowych wywołujących racjonalną gospodarkę narzędziami w zakładach przemysłowych. Dla optymalizacji importu narzędzi konieczne jest opracowanie instrumentacji ekonomicznej zapewniającej korzyści materialne dla zakładów i załóg ograniczających ten import. W celu ograniczenia spadku rentowności produkcji przeznaczonej na kraj, konieczne jest dokonanie zmian parametrów ekonomicznych zapewniających opłacalną produkcję na rzecz odbiorcy krajowego. Aby obniżyć import materiałów do produkcji narzędzi, konieczne są decyzje organizacyjne i ekonomiczne, porządkujące problemy skupu i powtórnego użycia w produkcji narzędzi uszkodzonych lub zużytych. Dla zapewnienia ciągłości produkcji w zakładach wytwarzających narzędzia, konieczne staje się zapewnienie ciągłości dostaw materiałów i surowców z importu centralnego oraz zasilanie dewizowe gwarantujące realizację zamówień rządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZygmuntOlbryt">Z analizy dostarczonych materiałów i wizytacji zakładów (użytkowników i producentów) nasuwa się jako pierwszy wniosek o niezadowalającym stopniu współdziałania jednostek organizacyjnych, zajmujących się produkcją materiałów, wytwarzaniem narzędzi, działalnością badawczo-rozwojową oraz handlową i koordynacyjną. Przy tak rozprężonym współdziałaniu i dyktacie rynku producenta trudno nie zauważyć zakłóceń, anomalii, a niejednokrotnie i paradoksów. Odczuwany jest dotkliwy brak ilościowy i asortymentowy w prawie wszystkich asortymentach narzędzi skrawających, osprzętu, mierniczych, rzemieślniczych, ściernych, elektro-, pneumo- i hydronarzędzi, narzędzi montażowych itp. Braki te pociągają za sobą konieczność dorabiania i przerabiania narzędzi, co powoduje ogromny wzrost kosztów, gorszą jakość i większe zużycie globalne.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZygmuntOlbryt">W sytuacjach przymusowych użytkownicy coraz częściej importują narzędzia analogiczne do eksportowanych z Polski. Wielkość importu ogółem oraz produkcja narzędzi na potrzeby własne i import indywidualny mają tendencję rosnącą.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZygmuntOlbryt">Istotny jest również brak usług dla regeneracji narzędzi, a w szczególności sprzętu metrologicznego, oprawek i uchwytów. Odbiorcy sygnalizują, że zaprzestano unowocześniać produkowane asortymenty lub nawet zaprzestano produkcji w przebranżowionych zakładach. Namacalnym przykładem degradacji zaplecza naukowo-technicznego branży narzędziowej (o czym była mowa w ekspertyzie doc. B. Meldnera) było zlikwidowanie OBR przy Fabryce Materiałów i Wyrobów Ściernych w Kole.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ZygmuntOlbryt">Przy zachowaniu dotychczasowego systemu pracy hutnictwa można oczekiwać wielkich trudności ze stalami narzędziowymi oraz węglikami spiekanymi. Poważne konsekwencje może spowodować niedocenianie problemu materiałów supertwardych, w tym niewymagających składników z importu, jak ceramika. Jako hutnik w pełni zgadzam się z opinią o znaczeniu składników stopowych dla gospodarki, znając sprawę ich braku z przykrych doświadczeń macierzystej huty.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ZygmuntOlbryt">Jeżeli zostanie utrzymany system płac preferujący prace proste, to trudności kadrowe będą się spiętrzały zarówno na szczeblach inżynierskich, jak i robotniczych, ponieważ produkcja narzędzi wymaga najwyższych kwalifikacji i zaangażowania. Problem ten musi zostać rozwiązany przez samodzielne i samorządne. zakłady. Pomocne w tym względzie mogą być zweryfikowane zakładowe systemy wynagrodzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarianMusiał">W czasie wizytacji wskazywano niewłaściwości handlu narzędziami. Przy składaniu zamówień nie uwzględnia się potrzeb dużych zakładów, w których dużo jest obróbki skrawaniem. Zakłady takie otrzymują czasami 20% potrzebnej ilości narzędzi. Inne zakłady mają tych narzędzi nadmiar. Odbywa się handel wymienny. Produkcji wielu narzędzi zaniechano. Importowane klucze bywają często zupełnie nieprzydatne, co bardzo utrudnia pracę. W zakładach, które mają własne narzędziownie podkreślano, że wiele do życzenia pozostawiają materiały wyjściowe. Często dopiero przy obróbce cieplnej okazuje się, że zakład otrzymał inny gatunek materiału niż potrzebował. W rezultacie wiele materiału idzie w wióry. W wydziałach narzędziowych, gdzie wytwarza się narzędzia pomiarowe, daje się odczuć brak płytek wzorcowych produkcji krajowej potrzebnych do narzędzi specjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarianMusiał">Przyczyną niewłaściwej eksploatacji narzędzi jest stan parku maszynowego i kwalifikacji obsługi. Coraz częściej zatrudniani są ludzie z przypadku, po kursie, którzy nie wiedzą nawet, kiedy narzędzie trzeba regenerować. Stąd bierze się bardzo duże zużycie. Twardość materiału często nie odpowiada normie. Zdarza się, że narzędzie ulega zniszczeniu przy wykonywaniu pierwszej sztuki.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarianMusiał">Co mają robić zakłady, produkujące głównie na rynek i niemające odpisów dewizowych, gdy dostawcy żądają wkładu dewizowego: skąd mają go brać?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BogusławSeweryński">Przygotowany materiał nosił tytuł: „Rozwój przemysłu narzędziowego”. Życie, w tym także przebieg wizytacji narzucały rozszerzenie tematyki o gospodarkę narzędziową i zagadnienie regeneracji. Musi to być przedmiotem analizy, ale w innym układzie. Sprawa regeneracji wystąpi jako podrozdział opracowania nt. gospodarki majątkiem produkcyjnym w zakładzie, który przygotowuje Ministerstwo Gospodarki Materiałowej i Paliwowej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BogusławSeweryński">Jeżeli chodzi o poruszaną tu sprawę braku obrabiarek i starzenia się tych maszyn, trzeba powiedzieć, że coraz częściej zaczynamy przyglądać się wykorzystaniu. Średnie wykorzystanie obrabiarek produkcyjnych w naszym resorcie wynosiło w 1986 r. 61,7%, a obrabiarek narzędziowych - 53% (podczas gdy w 1983 r. - 55%). Przedstawione tu obserwacje są zatem trafne. Żadne jednak zarządzenia administracyjne nie dadzą poprawy sytuacji. Trzeba to załatwić systemowo, żeby nie opłacało się trzymanie obrabiarek, na których się nie pracuje oraz żeby zapewnić odpowiednie wynagrodzenia narzędziowców.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BogusławSeweryński">Zgadzam się z ekspertyzą SIMP. Podkreślam zwłaszcza stagnację, Jeżeli chodzi o materiały ścierne. Przeszkodą jest energochłonność tej produkcji oraz pilna konieczność rekonstrukcji zakładów materiałów ściernych w Kole.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#BogusławSeweryński">Będziemy prosili organizacje NOT, aby przy formułowaniu założeń do programów badawczo-rozwojowych dawały swoją ocenę. W naszym resorcie takie oceny stają się dość częstym zjawiskiem.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#BogusławSeweryński">Zgadzam się z posłem W. Nadowskim, że nie stać nas na wymianę parku maszynowego w przemyśle narzędziowym. Trzeba też poprawić gospodarkę narzędziami. Mamy bardzo dobrych producentów materiału, szczególnie hutę „Baildon”. Przykładowo podam, że ciągadła wyprodukowane ostatnio w tej hucie są na najwyższym poziomie.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#BogusławSeweryński">Wypowiedź H. Szafrańskiego, którego bardzo szanuję i za którego ucznia się uważam, jest trafna i poruszająca zagadnienia najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#BogusławSeweryński">Czy nasz materiał był zaprogramowany z pasją inżynierską? Mogę zapewnić, że będzie z pasją realizowany. Mogę zapewnić, bo widzę możliwości realizacji tego programu. Zakłady mają zapewnione niezbędne środki, także dewizowe. Są uruchomione już linie kredytowe, które zapewnią dostęp potrzebnego, nowoczesnego sprzętu. Jest to nie w planach, ale w kontraktach już podpisanych albo przygotowanych do podpisania.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#BogusławSeweryński">Na co nas stać w zakładach w Skawinie i Trzebini? Skawina zmieniła, niestety, program produkcji i nastawiła się na wytwarzacie materiałów dla elektroniki. Zakłady w Trzebini natomiast będą nadal produkować materiały dla przemysłu narzędziowego.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#BogusławSeweryński">Embargo na dodatki stopowe może nam dopiero grozić. Na razie dodatków brak, bo nie mamy pieniędzy na ich zakup za granicą.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#BogusławSeweryński">W dyskusji kilkakrotnie przewijała się sprawa zakładów „Archimedes” we Wrocławiu. Zakład jest przedsiębiorstwem samodzielnym i po prostu postanowił zmienić profil produkcji, nastawiając się głównie na rozwój produkcji dojarek dla rolnictwa. Uznał, że mu się to lepiej opłaca. Będziemy więc musieli zorganizować nowe przedsiębiorstwo, które podejmie produkcję narzędzi pneumatycznych. Ich brak jest odczuwany coraz bardziej ostro.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#BogusławSeweryński">Zakłady w Kole mają trudności z dostawami tlenku glinu i koksu pakowego. Trudności te wynikają z braku środków na import, ale jeśli chodzi o tlenek glinu, to sytuacja już się poprawiła. Z koksem pakowym jest trudniej. Importujemy go za ok. 19 mln dolarów rocznie, a równocześnie eksportujemy smoły pogazowe, bo nie możemy ich wykorzystać w kraju. Od 4 lat nie możemy uzyskać zgody władz wojewódzkich w Opolu na budowę wytwórni koksu pakowego w koksowni w Zdzieszowicach.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#BogusławSeweryński">W dyskusji poruszono sprawę gospodarki maszynami i urządzeniami. Są zakłady, które wręcz pieszczą swoje maszyny. W Szopienicach pracują maszyny parowe z 1908 r. A równocześnie są zakłady, w których jeśli tylko zepsuje się jakieś urządzenie, to idzie na złom. Być może, że obecnie w dobie reformy gospodarczej ludzie zaczną odczuwać, ile kosztuje każde urządzenie i ile trącą, jeśli je przedwcześnie złomują zamiast remontować. Ten brak poczucia wartości maszyn i urządzeń jest, niestety, powszechny.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#BogusławSeweryński">Kiedyś istniały dobre metody, które sprzyjały racjonalnemu zużywaniu narzędzi. Ten, który brał nowe narzędzie dostawał żeton i albo mógł z nim przyjść po kolejne nowe narzędzie, albo żeton ten wymienić w kasie na pieniądze. Zapomnieliśmy o tych metodach, a trzeba do nich wracać.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#BogusławSeweryński">Poruszony został problem nieprawidłowości w handlu narzędziami. Będziemy musieli się tym zająć. Będziemy bardzo wdzięczni za przykłady złej działalności tego handlu.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#BogusławSeweryński">Mówi się, że eksport zaczyna coraz bardziej ciążyć na naszym rynku wewnętrznym. W związku z tym pragnę poinformować, że w naszym resorcie jest 600 zakładów produkcyjnych, z których 100 realizuje 80% całego naszego eksportu. Pozostałe 20% przypada na 500 zakładów i nie wiąże się to wcale z ich wielkością.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzySzafrański">Jak już informowaliśmy, podstawę zapewnienia gospodarce dostaw dobrych wyrobów hutniczych stanowi dokument rządowy z 1984 r. Brak jest jednak środków na pełną realizację tej uchwały.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JerzySzafrański">Powstał program dozbrojenia hut dostarczających wyroby dla przemysłu narzędziowego. Są to huty „Baildon”, „Batory”, „Warszawa” i „Stalowa Wola”, które realizują program poprawy jakości produkcji, niezbędny dla rozwoju przemysłu narzędziowego. W hucie „Baildon” uruchomiono w ub.r. kowarkę, która produkuje materiał do wytwarzania stali, m.in. kobaltowych. W tym roku uruchomione zostaną instalacje uszlachetniające materiały i wykrywające wady jakościowe. Są to m.in. szlifierki i linie do czyszczenia prętów. Dozbrojono walcownię i ciągarnię. Program przewiduje także uruchomienie w hucie „Baildon” kowarko-walcowni, głównie do produkcji stali narzędziowych. Kontrakt w tej sprawie z firmą austriacką będzie podpisany jeszcze w tym roku. Koszt tej inwestycji - 1,4 mld w hucie „Batory” uruchomiono kompleks łuszczarek, które przyniosą poprawę jakości wyrobów. Huta ma przeznaczyć 800 mln zł także na inne urządzenia do poprawy jakości stali w procesie wytopu oraz na urządzenia do oczyszczania tej stali i poprawy jej struktury. Ten kompleks urządzeń będziemy realizować do 1991 r.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JerzySzafrański">W hucie „Warszawa” jeszcze w tym roku ma zostać uruchomione urządzenie do głębokiego odsiarczania stali. Planuje się też wprowadzenie pozapiecowej obróbki stali, co poprawi jej jakość, a także zainstalowanie kompleksu urządzeń do uszlachetniania stali. Te urządzenia pomocnicze będą kosztować 2 mld zł.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JerzySzafrański">W hucie „Stalowa Wola” uruchomiono proces pozapiecowej obróbki stali kosztem 500 mln zł. Są już określone efekty.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JerzySzafrański">Panuje pogląd, że jakość wyrobów hutniczych nieustannie się pogarsza. Są to pozory. Po prostu inne przemysły wyprzedziły hutnictwo pod względem nowoczesności. Nie tyle pogorszyła się produkcja hutnicza, co huty nie nadążają za rosnącymi wymogami odbiorców.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekModrzejewski">Chciałbym w imieniu załogi i aktywu podziękować posłom za zajęcie się problemami narzędzi i wizytacją w naszych zakładach.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BogdanMeldner">Miło mi zauważyć, że wielu posłów tak dokładnie zna problemy przemysłu narzędziowego. Sprawy te były podnoszone z dużą znajomością rzeczy. Wypowiedzi posłów cechowała też ogromna troska o rozwój produkcji narzędzi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BogdanMeldner">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi H. Szafrańskiego, który wskazał na rolę SIMP, a więc inżynierów, w kształtowaniu prawidłowej gospodarki narzędziowej w zakładach pracy. Inżynierowie powinni przede wszystkim dbać o właściwą atmosferę wokół tej gospodarki. Tak też postępują. Jeśli jednak robotnik ma władzę, to może się liczyć ze zdaniem inżyniera albo nie. Działania w tym kierunku są, ale efekt mizerny, bo motywacje nie są dostateczne.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#BogdanMeldner">Dyrektor J. Szafrański mówił z kolei o perspektywach produkcji lepszej stali narzędziowej. Jest to jedna strona zagadnienia. Jest także i druga - za dużo materiałów idzie w wióry. Jeśli otrzymuje się wyroby hutnicze nieodpowiednich wymiarów, to ilość wiórów musi rosnąć. Gdy rozmawiamy z hutnikami, to z ich wypowiedzi nie wynika, że można się spodziewać poprawy jakości.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#BogdanMeldner">Sprawa zaprzestania przez zakłady „Archimedes” produkcji niektórych narzędzi pneumatycznych jest przykładem dowodzącym konieczności innego działania ze strony organów założycielskich. Powinny one być wyposażone w uprawnienie umożliwiające nakazanie podjęcia lub kontynuowania określonej produkcji. Do czego to podobne, by przedsiębiorstwo zaprzestało wytwarzania czegoś, co jest potrzebne gospodarce narodowej. Niechaj przedsiębiorstwa będą samorządne, ale muszą być granice tej samorządności. Podejmowanymi samodzielnie decyzjami przedsiębiorstwo nie powinno przyczyniać się do pogarszania sytuacji na rynku, w tym przypadku na rynku narzędzi.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#BogdanMeldner">Zdaję sobie sprawę, że zasadniczą barierą uniemożliwiającą rozwój produkcji na miarę potrzeb jest brak pieniędzy, w tym przede wszystkim dewiz na zakup specjalizowanych maszyn i odpowiedniej jakości materiałów. Z drugiej jednak strony, niezbędne jest szersze włączenie się zaplecza naukowo-badawczego w proces doskonalenia wytwarzanych obecnie wyrobów. W przeciwnym razie dystans dzielący nas od krajów rozwiniętych będzie się pogłębiał. Potrzeba także większej troski o jakość materiałów używanych do produkcji narzędzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławOpałko">Po zapoznaniu się z materiałami i wysłuchaniu dyskusji dysponujemy - jak sądzę - wiedzą i wypracowanym stanowiskiem, umożliwiającym przygotowanie opinii. Proponuję, by przygotowali ją posłowie: Henryk Jużykiewicz i Jan Wilczek.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławOpałko">Przyczyny istniejącego stanu rzeczy w przemyśle narzędziowym są powszechnie znane. Brakuje dewiz na zakup maszyn i urządzeń dla przemysłu narzędziowego oraz na niezbędne materiały, nie wytwarzane przez krajowy przemysł. Cieszy zapowiedź przyznania priorytetów produkcji hutniczej przeznaczonej dla potrzeb przemysłu narzędziowego. Chcielibyśmy jednak, aby na zapowiedziach się nie skończyło. Musimy zdawać sobie sprawę, że nienowoczesne i złej jakości narzędzia to wyższe koszty produkcji, mniejsza wydajność pracy, gorsza jakość wyrobów.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>