text_structure.xml 49.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 18 lutego 1987 r. Komisja Ochrony środowiska i Zasobów Naturalnych, obradująca pod przewodnictwem posła Bożeny Hager-Małeckiej (bezp.), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej o przygotowaniach do wykorzystania gnojowicy do lokalnej produkcji biogazu w rolnictwie;</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt dezyderatu nr 7 do prezesa Rady Ministrów w sprawie racjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli wiceminister ochrony środowiska i zasobów naturalnych Waldemar Michna, wiceminister gospodarki materiałowej i paliwowej Jerzy Banasik oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Urzędu Gospodarki Morskiej, Urzędu Rady Ministrów, Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, PRON, LOP, eksperci i przedstawiciele administracji terenowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BożenaHagerMałecka">Dzisiejsze posiedzenie Odbywa się w poszerzonym składzie, ponieważ do ochrony środowiska zobowiązani są wszyscy a więc także organizacje społeczne i pojedynczy obywatele, jako że temat dotyczy naszego wspólnego dobra.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#BożenaHagerMałecka">Koreferat wygłosił poseł Wojciech Budzyński (PZPR): Temat omawianej dzisiaj informacji dotyczy lokalnej produkcji biogazu w rolnictwie poprzez wykorzystanie gnojowicy, jednak celowe będzie szersze omówienie problemu odpadów organicznych związanych z produkcją zwierzęcą, a zwłaszcza ścieków powstających w fermach hodowlanych. Według opracowania Instytutu Kształtowania Środowiska, fermy hodowlane odprowadzają rocznie ponad 37 mln ścieków, w tym głównie gnojowicy. W ogólnym ładunku zanieczyszczeń z wszystkich źródeł zanieczyszczeń wytwarzanych w kraju (łącznie z kanalizacją miejską i zakładami przemysłowymi) ścieki z ferm hodowlanych mają znaczący udział.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#BożenaHagerMałecka">Wśród rolniczych odpadów organicznych największe problemy stwarza gnojowica pochodząca z ferm stosujących bezściółkowy chów zwierząt. Dla przykładu podam, że ferma na 3 tys. szt (a więc nie szczególnie duża) wytwarza więcej zanieczyszczeń niż trzydziestotysięczne miasto. Z powodu dużej koncentracji chowu, zwłaszcza w gospodarce uspołecznionej, niewłaściwe wykorzystanie gnojowicy stwarza duże zagrożenie dla środowiska oraz zdrowia ludzi i zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#BożenaHagerMałecka">Państwowa Inspekcja Ochrony środowiska przeprowadziła w latach 1985–1986 kompleksowe kontrole wielotowarowych ferm trzody chlewnej i bydła. W toku kontroli stwierdzono zasadnicze nieprawidłowości. I tak, żadna z kontrolowanych ferm nie miała kompletu wymaganej obowiązującymi przepisami dokumentacji, m.in. pozwoleń wodno-prawnych na zrzut ścieków do odbiorników lub do gleby i dokumentacji rolniczego zagospodarowania gnojowicy. W większości skontrolowanych ferm zagospodarowanie gnojowicy jest przypadkowe i niekontrolowane. Powoduje to dewastację struktury gleby oraz tworzenie się zastoisk gnojowicy w obniżeniach pól i jej spływ do ścieków i rowów. Częste jest też przedawkowanie gnojowicy z uwagi na jej stosowanie na niedostatecznym areale gruntów rolnych. Nadmierne nawożenie wywiera negatywny wpływ na środowisko glebowe, wody gruntowe i powierzchniowe. Ponadto, często stwierdza się brak właściwego uzdatniania gnojowicy przed jej rolniczym użytkowaniem. Chodzi o zbyt krótki okres magazynowania (poniżej 90 dni) oraz braku napowietrzania. Zdarza się stosowanie surowej gnojowicy do nawożenia pól. Prowadzi to do wzrostu stężenia szkodliwych związków chemicznych w glebie, płodach rolnych i wodzie gruntowej. Złe uzdatnianie gnojowicy powoduje też duże zagrożenie epidemiologiczne. Niezadowalający jest stan urządzeń do rolniczego zagospodarowania gnojowicy, zwłaszcza zbiorników i urządzeń do homogenizacji i napowietrzania. Zbyt małą pojemność mają zbiorniki przeznaczone do składowania gnojowicy. Często psują się urządzenia do transportu i rozdeszczowania. Jest to przyczyną odprowadzania gnojowicy w miejsca nie zgodne z jej przeznaczeniem (szczególnie w zimie). Nie są wyznaczane strefy ochronne wokół pól, na których stosuje się gnojowicę. Stwierdzono również przypadki wywożenia gnojowicy na tereny niedozwolone do rolniczego jej stosowania, tj. obszary chronionego krajobrazu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#BożenaHagerMałecka">Można przyjąć, że zły stan ochrony środowiska w wielkotowarowych fermach hodowlanych jest wynikiem błędów popełnianych w okresie organizacji tych ferm. W projektach wielu z nich przyjęto, że produkowane ścieki zostaną oczyszczone w stopniu umożliwiającym odprowadzenie do wód lub na niewielki areał gruntów rolnych. Zastosowane technologie oczyszczania lub uzdatniania gnojowicy okazały się jednak nieskuteczne.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#BożenaHagerMałecka">W miarę rozwoju produkcji rolniczej liczba ferm bezściółkowych wytwarzających gnojowicę będzie stopniowo wzrastała i to zarówno w sektorze uspołecznionym, jak i drobnotowarowym. Przewiduje się, że będą to fermy o niższym stopniu koncentracji, a zatem gospodarka gnojowicą będzie w nich łatwiejsza. Jednakże, jeśli nie zostaną podjęte radykalne działania, zagrożenie z tego tytułu dla środowiska będzie narastało. Dlatego też poszukiwanie nowych form zagospodarowania lub przerabiania gnojowicy, tak aby zmniejszyć jej negatywny wpływ na środowisko, jest bardzo pilnym zadaniem.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#BożenaHagerMałecka">Jedną ze skutecznych metod unieszkodliwiania i nawozowego uzdatniania gnojowicy jest fermentacja metanowa. Jej podstawowym atutem jest uniwersalność celów, jakie można przy tym osiągnąć. Technologia ta godzi potrzeby Jednostek gospodarczych (zapotrzebowanie na biogaz) z Jednoczesną realizacją celów ogólnospołecznych, tj. higienizacją środowiska. Uciążliwość dla środowiska produktów pofermentacyjnych, tj. wód i osadów, jest zdecydowanie mniejsza niż surowej gnojowicy lub nawet gnojowicy właściwie przygotowanej do rolniczego zagospodarowania. Biogaz natomiast ma właściwości zbliżone do gazu ziemnego zaazotowanego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#BożenaHagerMałecka">W kraju wybudowano 12 instalacji do metanowej fermentacji gnojowicy, ale pracują tylko 3, w tym jedna w gospodarstwie indywidualnym. Jest to efektem braku koordynacji działalności w tej sprawie oraz konsekwencją traktowania gnojowicy jedynie jako źródła energii.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#BożenaHagerMałecka">Obecnie, gdy dzięki dotacjom utrzymuje się niskie ceny energii z konwencjonalnych źródeł, produkcja biogazu wydaje się być nieopłacalna. Niezbędna jest zatem zmiana podejścia do głównej funkcji biogazowni — z energetycznej na ekologiczno-higienizacyjną. Pozyskiwana w wyniku fermentacji energia powinna być traktowana jako dodatkowa korzyść. Koszt budowy biogazowni nie może być zatem porównywany do kosztu wytwórni energii, kecz do kosztu urządzeń chroniących środowisko.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#BożenaHagerMałecka">Coraz większa liczba rolników indywidualnych i gospodarstw uspołecznionych wykazuje chęć i gotowość budowy biogazowni. Ważne jest, aby to zapotrzebowanie zostało wsparte opracowaniem długofalowej strategii i jej rozpowszechnieniem. Niezbędne jest powołanie międzyresortowego specjalistycznego zespołu do opracowania programu i właściwego sterowania działalnością badawczo-rozwojową, Celowe jest również wprowadzenie wyraźnych ekonomicznych mechanizmów stymulujących, do których powinny należeć:</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#BożenaHagerMałecka">- system ulg podatkowych przyznawanych zakładom wytwarzającym, budującym i instalującym urządzenia biogazowe. Ulgi dawane byłyby na podobnych zasadach jak to ma miejsce w stosunku do producentów urządzeń służących ochronie środowiska;</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#BożenaHagerMałecka">- ulgi w podatku gruntowym dla gospodarstw indywidualnych i uspołecznionych, które podejmują się budowy i użytkowania instalacji biogazowych;</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#BożenaHagerMałecka">- preferencje kredytowe oraz dofinansowanie z funduszy celowych w postaci pożyczek zwrotnych na te inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#BożenaHagerMałecka">Ponadto niezbędna jest rozbudowa bazy wytwórczej biogazowni poprzez włączenie do ich wytwarzania przedsiębiorstw technicznej obsługi rolnictwa, wodno-kanalizacyjnych, instalacyjno-budowlanych oraz firm rzemieślniczych. Przedsiębiorstwom tym należy umożliwić zaopatrzenie w podstawowe materiały budowlane oraz specjalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#BożenaHagerMałecka">Za celowe Uważam wprowadzenie do programów nauczania w średnich szkołach rolniczych, akademiach rolniczych i politechnikach odpowiedniej liczby zajęć z zakresu fermentacji metanowej i eksploatacji biogazowni. Konieczne jest też przeszkolenie kadry specjalistów pracujących w ośrodkach postępu rolniczego w zakresie eksploatacji biogazowni.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#BożenaHagerMałecka">W masowych czasopismach rolniczych powinno ukazywać się więcej publikacji informujących o wynikach uzyskiwanych dzięki zainstalowaniu biogazowni.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#BożenaHagerMałecka">Szczegółowa ocena problemu metanowej fermentacji odpadów organicznych na terenach wiejskich została opracowana przez Komitet ds. Kształtowania i Ochrony środowiska Naczelnej Organizacji Technicznej. W tym dokumencie określono wszystkie niezbędne działania dla rozwoju biogazowni w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZdzisławaGnoińska">Dla uzyskania szczegółowych informacji o pracach Ośrodka Technicznej Obsługi Rolnictwa w Tarnowie, którego działalność przedstawiona została w otrzymanej przez nas informacji resortowej, przeprowadziłam rozmowy z jego pracownikami. Od 1 stycznia br. ten ośrodek został przekształcony w Zakład Niekonwencjonalnych Źródeł Energii Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa. Z uzyskanych informacji wynika, że nie ma koordynacji prac ośrodków zajmujących się produkcją biogazu z gnojowicy, brakuje wymiany doświadczeń pomiędzy zespołami badawczymi. Jest to źródłem wielu nieporozumień i niepowodzeń. Wprawdzie powołany został zespół koordynacyjny przy IBMER pod przewodnictwem prof. Jana Pablisa, ale nie skupia on wszystkich zainteresowanych. Mimo to można liczyć na istotny postęp w prowadzonych pracach.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZdzisławaGnoińska">Produkcja biogazu z gnojowicy jest uzasadniona ekonomicznie i należy ją kontynuować mimo uzyskiwanych czasami negatywnych rezultatów. Sprawę tę należy rozpatrywać w dwóch aspektach: energetycznym i ekologicznym. Nie występuje między nimi sprzeczność. Najlepsze wyniki energetyczne przy produkcji biogazu uzyskuje się w pierwszych dniach fermentacji, natomiast po dłuższym procesie technologicznym zmniejsza się dobowa wydajność energetyczna. Nie ma kłopotu z odpadami, gdyż niedofermentowane pozostałości zużywa się na polach jako nawóz naturalny. Gorzej jest natomiast, gdy z odpadami nie ma co zrobić, jak to się zdarza w dużych chlewniach i oborach, które nie mają pól uprawnych. Dla utrzymania higieny w tych obiektach spłukuje się je przy pomocy olbrzymich ilości wody, co zwielokrotnia objętość odprowadzanych ścieków. Nie pozostaje to oczywiście bez negatywnego wpływu na naturalne środowisko. Dlatego powinna być opracowana technologia współdziałania biogazowni z oczyszczalnią ścieków, przy wykorzystaniu wspólnych urządzeń. Powinno to znacznie obniżyć koszty obu inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZdzisławaGnoińska">IBMER w Tarnowie opracował projekt małej instalacji biogazowej dla gospodarstw indywidualnych, którą można zmontować w systemie gospodarczym. Jak dotąd jednak projekt nie został wdrożony do produkcji. Rozpropagowaniem tego typu urządzeń powinna zająć się krajowa sieć wojewódzkich ośrodków postępu technicznego. W ten sposób pomysł dotrze do zainteresowanych rolników.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ZdzisławaGnoińska">Optymalna temperatura dla fermentacji wynosi 35°C. Oznacza to, że w naszych warunkach gnojowicę trzeba podgrzewać. Wymaga to wsadu energetycznego z zewnątrz, który wynosi około 30% maksymalnej wydajności produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ZdzisławaGnoińska">Powinniśmy pozytywnie ocenić inicjatywy zmierzające do szybszego rozpoczęcia produkcji urządzeń tworzących zintegrowane systemy niekonwencjonalnych źródeł energii. Mam na myśli biogazownie, pompy cieplne oraz słoneczne kolektory. Wspomniany wsad energetyczny z zewnątrz w procesie fermentacji gnojowicy mógłby pochodzić z takich źródeł energii. Wpłynie to na obniżenie kosztów produktu finalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BronisławStepaniuk">Zdarzało mi się interweniować w sprawach niewłaściwego wykorzystania gnojowicy. Ostatnio chodziło o PGR. Jego gospodarstwo znajdowało się na górze, a wieś położona była na dole. Ścieki, w tym także gnojowica wypuszczana przez PGR, zanieczyszczały drogi, spływały na pola. Trzeba było aż poselskich interwencji, aby powstrzymać zanieczyszczanie wsi. Z wykorzystaniem gnojowicy do lokalnej produkcji biogazu łączą się dwa problemy. Jeden to budowa dużych biogazowni, dla dużych ferm i gospodarstw. Drugi zaś, ważniejszy, to wykorzystanie gnojowicy do produkcji biogazu w małych gospodarstwach indywidualnych. Nie mamy się czego wstydzić, kraje znacznie od nas bogatsze, jak Anglia czy RFN, a ostatnio także Chiny, wykorzystują gnojowicę do produkcji biogazu. Potrzebne nam są małe biogazownie o pojemności 20–50 m3. Podobne poszukiwania prowadzone są w Czechosłowacji i Związku Radzieckim.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#BronisławStepaniuk">Z informacji przedłożonej na dzisiejsze posiedzenie przez Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że zamierzamy dopiero podjąć prace przygotowawcze. Pierwsze efekty uzyskamy najwcześniej w 1990 r., co wydaje się okresem zbyt późnym. Pamiętajmy, że brakuje na wsi węgla, nadal mało jest wsi zgazyfikowanych. Biogazownie wyraźnie poprawią zaopatrzenie gospodarstw rolnych w nośniki energii, a przy tym służą ochronie środowiska naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#BronisławStepaniuk">Początkowo prace Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa w Warszawie koncentrowały się na projektowaniu, budowie i badaniach biogazowni przeznaczonej dla gospodarstwa z obsadą 120 tuczników. Instalację taką zdołano uruchomić w 1985 r. w Izdebnie w woj. stołecznym. Wyniki analizy energetycznej w tej biogazowni potwierdziły oczekiwania. W trakcie wielomiesięcznej eksploatacji obiektu uzyskano korzystny bilans energetyczny. Średnio w ciągu roku z 1 kg substancji organicznej poddanej fermentacji uzyskano netto 0,42 m3 biogazu. Wynik ten mówi sam za siebie. Wnoszę więc o jak najszybsze podjęcie produkcji nie tylko dużych, ale i małych biogazowni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TeresaSzparaga">Na podstawie informacji resortowych i dotychczasowych wypowiedzi nie bardzo mogę wyrobić sobie zdanie, czy aby na pewno polska wieś czeka na biogazownie. Oczy wiście wiele za tym przemawia, o czym świadczy najlepiej przykład innych krajów. Bardzo ważny jest aspekt ekologiczny, ale do rolników bardziej przemawiają wyniki ekonomiczne. Istnieją programy zagospodarowania niemal wszystkich odpadów powstających w rolnictwie. Niestety gnojowica nie została nimi objęta. Z tego tytułu ponosimy duże straty ekonomiczne. Gnojowica to przecież bardzo dobry nawóz. Nawet jeśli wykorzystamy ją do produkcji biogazu, to pozostaną odpady nadające się do zagospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#TeresaSzparaga">Nie uciekniemy od tego problemu, dlatego musimy szukać różnych sposobów wykorzystania gnojowicy; W przedłożonych nam materiałach resortowych znalazłam wiele niekonsekwencji. W jednym miejscu mówi się o potrzebie wdrażania nowych technologii produkcji biogazu, w innym natomiast informuje, że posiadamy zaledwie 12 prototypów. Jak wynika z informacji dla wielu obiektów przygotowywana jest dopiero dokumentacja. Jakże więc wdrażać nowe technologie, które praktycznie jeszcze nie istnieją i nie zostały sprawdzone, przetestowane.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#TeresaSzparaga">Mamy dobre przepisy i ustawy dotyczące zanieczyszczeń środowiska i jego ochrony, które jak wszyscy wiemy nie są respektowane. Podobnie dzieje się z wykorzystaniem gnojowicy. Widocznie rolnikom nie bardzo opłaca się ją stosować do nawożenia. Być może, obok bodźców ekonomicznych, konieczna jest szersza informacja na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzPaszek">Może to wydawać się dziwne, ale rolnictwo, które żywi jest także źródłem zatruć. Na ogół zatruwanie środowiska kojarzy się z wielkim przemysłem. Tymczasem również rolnictwo powoduje znaczne szkody w środowisku. W przypadku gnojowicy skala zagrożeń nie jest dostatecznie znana. W informacji resortowej przedstawiono tylko część zagadnienia. Państwowa Inspekcja Ochrony środowiska przeprowadziła bowiem w r.ub. jedynie kontrolę wielkotowarowych ferm hodowlanych. Kontrola ta wykazała, iż wiele ferm prowadzi niewłaściwą gospodarkę gnojowicą oraz nie ma, bądź nie przestrzega pozwoleń wodno-prawnych przez co powoduje dodatkowe skażenie środowiska. Cenną informację dostarczył Instytut Kształtowania środowiska. Wynika z niej, że z ferm przemysłowych odprowadza się rocznie ok. 37 mln3 ścieków. Ścieki te, a przede wszystkim gnojowica, zawierają znaczne ładunki. zanieczyszczeń powodujące skażenie bakteriologiczne gleby i wody.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzPaszek">Już tylko ta jedna liczba mówi o skali zagrożenia, Zagrożenie to zapewne będzie rosnąć, jako że hodowla będzie rozwijana. Nie bardzo wiemy, jakie mamy środki techniczne dla likwidacji tego zagrożenia. Nie bardzo również znamy sposoby działań zapobiegawczych. W latach siedemdziesiątych bardzo propagowano bezściółkową hodowlę zwierząt. Okazało się, że uzyskiwane efekty produkcyjne wcale nie są tak pomyślne, jak oczekiwano, a jedynym efektem rozszerzenia tej hodowli było zwiększenie zanieczyszczenia środowiska. Nie wiemy, czy zagrożenie to będzie rosło, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzPaszek">W informacji resortowej sformułowano wniosek, aby do końca br. Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej w porozumieniu z Ministerstwem Ochrony środowiska i Zasobów Naturalnych oraz innymi zainteresowanymi resortami, opracowało propozycje stworzenia systemu bodźców ekonomicznych. W kolejnym punkcie mówi się o opracowaniu dokumentacji dla pełnego zakresu typowych biogazowni. Ma to nastąpić do końca 1989 r. natomiast w roku następnym mają zostać wykonane instalacje pilotażowe. W moim przekonaniu, nie ma spójności pomiędzy tymi dwoma punktami.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzPaszek">Chciałbym otrzymać odpowiedź na pytanie, kiedy, w jakim czasie jesteśmy w stanie spowodować, aby gnojowica przestała zatruwać środowisko. Jak chcemy dokonać zmian w sposobach hodowli zwierząt gospodarskich? Czy wystarczy jedynie edukacja ekologiczna, czy nie należałoby bardziej wierzyć w skuteczność bodźców ekonomicznych? Chciałbym również dowiedzieć się, jakie są inne możliwości neutralizacji gnojowicy, a także wykorzystania powstałych odpadów przy produkcji biogazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanDembkowski">Ze zdumieniem dowiaduję się, że będzie się budować oczyszczalnie gnojowicy. Toż to absurd. Trzeba koniecznie rozgraniczyć dwie sprawy, co innego produkcja biogazu, a co innego rolnicze wykorzystanie gnojowicy. Słusznie mówił przedmówca o pędzie do bezściółkowej hodowli zwierząt, która okazała się swego rodzaju niewypałem. Jest rzeczą oczywistą, że każde gospodarstwo rolne decydujące się na taki sposób hodowli zwierząt musi posiadać zbiorniki na gnojowicę. W innym wypadku wylewa się ją powodując zatrucie środowiska. Niestety, praktyka taka jest powszechna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BożenaHagerMałecka">W informacji mówi się o stworzeniu systemu bodźców ekonomicznych. Jest to ogólnik i proszę o jego skonkretyzowanie. Poseł W. Budzyński przedstawił bowiem własny punkt widzenia i dobrze byłoby poznać stanowisko obydwu resortów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BożenaHagerMałecka">Od przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa chciałabym usłyszeć szersze wyjaśnienie dlaczego terminy opracowania i uruchomienia typowych biogazowni muszą być tak odległe. W moim przekonaniu, 6 lat to stanowczo za długo. Wydaje mi się, że należałoby skorzystać z oferty Rady Państwa, która przewiduje, przyznanie znacznych środków finansowych podstawowym ogniwom administracji terenowej. Można by było skojarzyć dwie rzeczy - pomoc finansową Rady Państwa oraz - środki finansowe przyszłych użytkowników. Działanie takie przyczyniłoby się z pewnością do znacznie szybszego przygotowania oraz wprowadzenia do eksploatacji dużych i małych biogazowni. Wydaje się, że zbyt wiele spraw odkładamy na później nie poświęcając należytej uwagi temu, co można dokonać już obecnie, co znajduje się w zasięgu naszych możliwości. Najważniejszą rzeczą jest jednak to, o czym mówiła poseł T. Szparago - rolnik musi wiedzieć, że całe przedsięwzięcie będzie dla niego opłacalne i wtedy się dopiero zaangażuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WładysławSawicki">W informacji resortowej pewne niejasności budzą dane dotyczące kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Ochrony Środowiska. Podejrzewam, że popełniony został błąd przy przepisywaniu materiałów, chodzi o możliwość produkcji biogazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławAugustynik">Nasz resort od kilkunastu już lat zajmuje się sprawą produkcji biogazu z gnojowicy. Poświęcamy temu zagadnieniu dużo uwagi i traktujemy je poważnie. Zainstalowaliśmy urządzenia do produkcji biogazu koło Częstochowy i w Stroniu Śląskim. Jedna instalacja pracuje nieprzerwanie od 1982 r., druga od 1985 r. Obie funkcjonują dobrze. Uważamy w resorcie, że biogaz może być bardzo cennym źródłem lokalnego zasilania w energię, tym bardziej, że jest to źródło pewne, niezawodne.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MirosławAugustynik">Opłacalność tego źródła energii zależy od cen paliwa i energii. Dotowaliśmy dotychczas ceny paliw i energii, nic więc dziwnego, że biogaz był nieopłacalny w stosunku do tych cen. W bilansie kosztów produkcji paliw trzeba jednak uwzględnić także koszty ochrony środowiska, a do niedawna była to w Polsce sfera nieco zaniedbana. Obecnie odchodzi się od dotacji do cen paliw i energii. Automatycznie więc powinno wzrosnąć zainteresowanie produkcją biogazu z gnojowicy, bo stanie się to bardziej opłacalne, wobec nowych wysokich cen energii i paliw. Nie mam pewności, czy wytwarzanie biogazu opłaca się w małych gospodarstwach rolnych. Jedni fachowcy twierdzą, że nie ma mowy o opłacalności w gospodarstwach o powierzchni mniejszej niż 30 ha, inni uzależniają to od liczby bydła hodowanego w danym gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MirosławAugustynik">Powinna zostać uregulowana sprawa budowy wytwórni biogazu przy dużych fermach. Nie można pozwalać na wznoszenie takiej fermy bez jednoczesnej budowy biogazowni. Biogaz nie dostarczy jednak całej potrzebnej energii. Dlatego optymalnym rozwiązaniem będzie wykorzystanie go łącznie z innymi źródłami energii. Nasz resort jest zainteresowany takim rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MirosławAugustynik">Prezes Zarządu Głównego Ligi Ochrony Przyrody prof. Henryk Zimny: Niedopuszczalne jest, aby cenne składniki mineralne zawarte w gnojowicy były marnowane, np. poprzez spuszczanie gnojowicy do akwenów. Ponosimy z tego powodu duże koszty degradacji środowiska naturalnego. Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinno podjąć decyzje określające model produkcji zwierzęcej w kraju. Hodowle bezściółkowe trzody chlewnej i bydła są niekorzystne także z tego powodu, że wymagają dogrzewania w czasie zimy. Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych natomiast powinno zabronić wydawania zezwoleń na spuszczanie gnojowicy do wód, do gleby. Postulaty te zgłaszam w imieniu Ligi Ochrony Przyrody i Państwowej Rady Ochrony środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaBielecka">Rolnicze zagospodarowanie gnojowicy Jest bardzo ważnym problemem, ale nie można zapominać o kompostowaniu. Nawozów organicznych mamy w kraju bardzo mało, w coraz mniejszym stopniu są wykorzystywane w rolnictwie, a przecież od ich zawartości w glebie zależy zatrzymywanie nawozów sztucznych, a co za tym idzie także stopień przyswajania nawozów syntetycznych przez rośliny. Im więcej nawozów organicznych, tym lepsze to przyswajanie. Postuluję więc, aby nie wydawano zgody na budowę fermy bez programu zagospodarowania w niej gnojowicy. Mój przedmówca stwierdził, że nie powinno być dużych ferm bez wytwórni biogazu. Dodałabym do tego, że kompostownie odpadów rolniczych powinno być wszędzie tam, gdzie nie ma możliwości wybudowania wytwórni biogazu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrystynaBielecka">Dyrektor Instytutu Ochrony środowiska prof. Janusz Żurek: Nie unieszczęśliwiajmy kolejnych dyrektorów PGR, zmuszając ich do budowy wytwórni biogazu dopóki nie mamy pewności, że takie rozwiązanie zda egzamin w skali globalnej. Zgadzam się z twierdzeniem, że wytwórnie takie są potrzebne, ale czy wszędzie? Uważam, że instalacje powinno się zakładać w wybranych gospodarstwach i traktować je jako eksperyment, a nie rozwiązanie dobre dla całego kraju. Upowszechnienie wytwórni biogazu może nastąpić dopiero wówczas, gdy okaże się, że Jest to rozwiązanie lepsze od innych sposobów zagospodarowania gnojowicy. Przestrzegam przed wiązaniem zbytnich nadziel na rozwiązanie tego problemu, ze wznoszeniem wytwórni biogazu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrystynaBielecka">Moim zdaniem, zagospodarowanie gnojowicy powinno być inne. Prostszym rozwiązaniem jest wykorzystanie jej do nawożenia gleby, oczywiście z zachowaniem wymogów ochrony środowiska. Jak to należy robić poprawnie - wiadomo od dawna. Brakuje jednak transportu, beczkowozów, a nawet ludzi do wywożenia gnojowicy. Warto więc przedyskutować problem zagospodarowania gnojowicy kompleksowo. Z punktu widzenia ochrony środowiska produkcja biogazu ma marginalne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KrystynaBielecka">Wicewojewoda rzeszowski Jerzy Szeremeta: Dyskutując o wytwarzaniu biogazu trzeba zadać pytanie, czy liczba ferm funkcjonujących w oparciu o system bezściółkowy - a więc takich, w których powstałe dużo gnojowicy - będzie wzrastać. Okazuje się, że nie. Nawet te fermy, które stosują jeszcze system bezściółkowy są przerabiane.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#KrystynaBielecka">Problem stanowią głównie duże fermy wytwarzające gnojowicę i nie wykorzystujące jej ani w rolnictwie, ani do produkcji biogazu. Trzeba się zastanowić, czy resort rolnictwa nie powinien rozwiązać tego zagadnienia już na etapie projektowania obiektów. Dokumentacja techniczna takich dużych ferm powinna zawierać program zagospodarowania rolniczego, albo utylizacji gnojowicy.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#KrystynaBielecka">Wydaje się jednak, że dużo ważniejszym problemem jest utylizacja ścieków na wsi. Niebezpieczeństwo degradacji środowiska jest ogromne. Potrzebą rychłego rozwiązania sprawy, bo za kilka lat sytuacja może być groźna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanDawidzki">W naszym województwie problem zagospodarowania lub utylizacji gnojowicy nie występuje w takich rozmiarach, jak w innych regionach. Uważam, że gnojowicę powinniśmy traktować przede wszystkim jako cenny nawóz organiczny. Gdyby dodatkowo udało się wykorzystać ją do produkcji energii - byłoby to uzupełnieniem bilansu energetycznego. Sprawę tę jednak trzeba rozpatrywać w aspekcie opłacalności ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanDawidzki">Idea budowy wytwórni biogazu jest słuszna, ale traktować ją trzeba jako tylko jeden z aspektów ochrony środowiska naturalnego na wsi. Bardzo ważne jest też zaopatrzenie wsi w wodę i utylizacja ścieków. Nasza uwaga powinna koncentrować się na budowie oczyszczalni ścieków oraz innych sposobów ich utylizacji. Tymczasem brakuje środków finansowych i materiałów na te cele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiesławRutkiewicz">Za dużo uwagi poświęciliśmy sprawie uzyskania biogazu, a za mało ochronie środowiska. Koncentracja uwagi na pozyskaniu energii w postaci metanu świadczy, że utraciliśmy z pola widzenia problem ekologicznym. Trzeba zatem sformułować cel strategiczny: uporządkowanie gospodarki ściekami w miastach i na wsi. Teraz sprowadzamy duże ilości fosforu z zagranicy i staramy się jak najszybciej rozsypać go na polach.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WiesławRutkiewicz">Potem w równie szybkim tempie spływa on rzekami do morza. Podobnie dzieje się z azotem, chociaż zagrożenie jest tu mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WiesławRutkiewicz">Nikt w toku dyskusji nie zwrócił uwagi, że fermentacja metanowa wymaga przede wszystkim stosunkowo wysokiej temperatury. Równocześnie im większa jest instalacja, tym łatwiej utrzymać tę temperaturę. Należałoby zatem koncentrować instalacje, bo wtedy będą tańsze. Koszty izolacji małej biogazowni będą tak wysokie, że spowodują całkowitą nieopłacalność przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WiesławRutkiewicz">Problem należy generalnie postawić tak: w jaki sposób zatrzymywać na wsi to, co się na niej wytwarza? Fermentacja metanowa jest tu tylko rozwiązaniem częściowym. Istotnym problemem technicznym przy budowie instalacji metanowej jest obsługa bakterii powodujących tę fermentację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MichałLeyszecki">Nie zamierza się rozwijać ferm bezściółkowych. Zmierzamy przy tym generalnie do rolniczego wykorzystania gnojowicy. Jednakże fermy duże nie mogą wyrzucić na pola wszystkich odpadów. W latach 70. zbudowaliśmy 400 ferm, w tym 250 bezściółkowych. Najwięcej problemów stwarzają te ostatnie, w tym zwłaszcza z trzodą chlewną, W latach 1980–1983 zlikwidowane zostały fermy bez zaplecza paszowego. Zostało ich tylko kilka. Będą adaptowane do innych celów. Budowę ich zahamowano Jeszcze w latach 1976–1980.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MichałLeyszecki">Ministerstwo Rolnictwa podpisało porozumienie z bankiem nt. kredytowania ferm z pełnym zapleczem paszowym, i instalacjami pozwalającymi na właściwe zużytkowanie gnojowicy. Instytut Melioracji i Użytków Zielonych przygotował technologię. Duże fermy muszą mieć w przyszłości własne zaplecze paszowe i rozwiązany problem zagospodarowania gnojowicy. Obecnie niektóre przedsiębiorstwa płacą bardzo duże kary za zanieczyszczanie środowiska.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MichałLeyszecki">Ostatnio zespół ds. niekonwencjonalnych źródeł energii podjął prace nad wykorzystaniem gnojowicy do produkcji biogazu. W niektórych WOPR będzie prowadzone szkolenie na ten temat. Około 2000 r. ok. 4% energii będziemy uzyskiwać z, biogazu. Jesteśmy związani z innymi krajami RWPG programem badawczym dotyczącym biotechnologii. ub.r. uruchomiono w ZSRR pierwszą próbną instalację o dużej skali. Jeśli wyniki będą pozytywne na dużej fermie, to przejmiemy je do wdrożenia.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MichałLeyszecki">Koszt produkcji 1 m3 biogazu wynosi 27 zł, natomiast 1 kWh ok. 13 zł. Produkcja biogazu jest więc zupełnie nieopłacalna dopóki nie poprawią się relacje cen i nie znikną dotacje do produkcji energii elektrycznej. Dążymy też do obniżenia kosztów produkcji gazu. Np. stosujemy próbnie do magazynowania gazu zbiorniki niskociśnieniowe z mas plastycznych lub folii. Problem jest jednak, w początkowej fazie rozwiązywania.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MichałLeyszecki">Mamy dość dobre informacje z krajów zachodnich na ten temat. Np. w Danii do niekonwencjonalnych źródeł energii się dopłaca. Dlatego chcemy opracować nowe, bardziej korzystne warunki produkcji urządzeń do pozyskiwania energii ze źródeł niekonwencjonalnych. Program przyjęty przez kierownictwo resortu zakłada, że w marcu opracujemy harmonogram wdrażania instalacji i technologii. Obejmie on nie tylko produkcję biogazu, ale i inne źródła energii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BogusławPobis">Gdy zastanawiamy się, jakie są korzyści z biogazu, powinniśmy pamiętać, że w krajach Zachodniej Europy korzyści energetyczne są wymieniane na ostatnim miejscu, po eliminacji nieprzyjemnego zapachu i ochronie środowiska. W Zachodniej Europie funkcjonuje obecnie ok. 560 instalacji biogazowych, a w europejskich krajach socjalistycznych jest ich kilkadziesiąt. Analizowanie ekonomicznych aspektów produkcji nie ma u nas sensu. Trzeba by bowiem ująć koszty dziś niewymierne. Ponadto nic nas nie zwolni od obowiązku pozyskiwania energii ze źródeł lokalnych, traktowanych jako uzupełniające.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#BogusławPobis">Jeśli rozpatrywać źródła energii, powinny działać w systemie zintegrowanym, skojarzonym: latem biogaz, wiosną i jesienią siłownie wiatrowe, w dniach silnego nasłonecznienia słoneczne kolektory ciepła. Daje to wyższe efekty ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#BogusławPobis">Niedawno zostały powołane zespoły do wdrożenia opracowań, dotyczących takich zintegrowanych, niekonwencjonalnych źródeł energii. Prace będą prowadzone w 9 WOPR, a docelowo w 29. Otrzymaliśmy na to środki z Urzędu Postępu Technicznego. Mamy już typową dokumentację i jest producent w Poznaniu, który przyjął niektóre zamówienia. W odniesieniu do biogazu będzie to instalacja o pojemności ok. 20 m3, a więc nieduża. Biuro projektowe opracowuje instalację na ok. 500 m3. Trudno określić okres budowy, jednak wiemy, że wytwórnię zbudowaną pod kuratelą IBMER budowano 2 lata.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#BogusławPobis">Mamy trudności z uzyskaniem materiałów i realizacją zamówionych instalacji. Są kredyty na ten cel, więc staramy się, aby można je było efektywnie wykorzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WaldemarMichna">W 1985 r. wydano pracę pt. „Nowe wytyczne rolniczego wykorzystania gnojowicy”. W lipcu 1986 r. wydano zarządzenie ministra rolnictwa w sprawie wykorzystania ścieków w rolnictwie. Warunki odprowadzania gnojowicy na pola i do wód zostały w nim zaostrzone. Pamiętamy jednak o tym, że w rolnictwie ścieki powinno się wykorzystywać na miejscu z uwagi na trudności i zagrożenia związane z transportem. Poza tym, koncepcja rozwoju rolnictwa musi gwarantować wykorzystanie większości składników odżywczych będących w obiegu w przyrodzie. Nie można tworzyć gospodarstw i technologii, które nie uwzględniają obiegu składników odżywczych w rolnictwie i w przyrodzie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WaldemarMichna">Musimy zastosować dwa rodzaje bodźców ekonomicznych: negatywne i pozytywne. Pierwsze to różne kary za odprowadzanie gnojowicy do wód i gleby. Obecnie stosowane kary i opłaty ponoszą na ogół wielcy producenci odprowadzający duże dawki groźnych ścieków. Trzeba ten system kar rozszerzyć również na mniejszych producentów. Takie działania, choć niezbędne, nie rozwiązują jednak problemu. Niezbędne są też działania pozytywne. Myślę np. o promocji wdrożeniowej. Chcemy z funduszów celowych finansować różnego rodzaju inicjatywy i przedsięwzięcia. Jeśli z taką inicjatywą wystąpi Instytut Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa, to oczywiście uzyska niezbędne wsparcie finansowe. W przyszłości, kiedy wyjdziemy już ze sfery przygotowania do sfery produkcji, będziemy musieli sięgnąć do innych działań finansowych, takich jak kredyty i ulgi podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WaldemarMichna">Trudno w sposób jednoznaczny dać odpowiedź na pytanie, czy biogaz jest opłacalny. Wszystko zależy bowiem od tego, jakie zastosujemy kryteria. Jeśli porównamy koszty uzyskania biogazu z kosztem tony węgla w wys. 4 tys. zł, to oczywiście biogaz wypadnie drożej. Ale wiadomo, że rzeczywiste koszty pozyskania węgla są dwukrotnie większe. Dodajmy do tego koszty, które trzeba ponieść chroniąc środowisko przed zasolonymi wodami kopalnianymi. Jeśli więc dokonamy prawdziwego rachunku kosztu uzyskania węgla, to z całą pewnością okaże się, że pozyskiwanie biogazu jest opłacalne.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WaldemarMichna">Kolejny problem, wymagający analizy i działań zapobiegawczych, to zanieczyszczenia wywołane różnymi, odpadami zwierzęcymi, przede wszystkim gnojówką i gnojowicą. Według orientacyjnych danych 1/4 wszystkich odchodów zwierzęcych jest wykorzystywana nieprawidłowo. Pamiętajmy o tym, że na wsi czynnych jest ok. 1,3 mln studni kopanych. Z badań wynika, że większość z nich jest narażona na skażenia. Głównym źródłem tych skażeń są odchody zwierzęce.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#WaldemarMichna">Aby zmniejszyć rozmiary zatruć i zanieczyszczeń, niezbędna jest edukacja ekologiczna rolników. Trzeba jednak zadbać także o dostarczenie niezbędnych urządzeń gospodarskich umożliwiających dobre zagospodarowanie gnojówki i gnojowicy. Być może trzeba będzie także rozszerzyć i nasilić kontrolę zanieczyszczeń w gospodarstwach indywidualnych. Zagospodarowanie gnojowicy w małych gospodarstwach jest bardzo niedobre. Ale najbardziej drastycznie problem ten kształtuje się w dużych gospodarstwach, zwłaszcza w 250 fermach bezściołkowych. Ze zrozumiałych względów na tych właśnie obiektach musimy koncentrować naszą uwagę i działania profilaktyczne. Wnioski, które przedstawiliśmy w materiałach na dzisiejsze posiedzenie dotyczą przede wszystkim tych ferm hodowlanych.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#WaldemarMichna">Najważniejsze jest wytworzenie urządzeń do produkcji biogazu oraz lepszego zagospodarowania gnojowicy. Wymaga to, oczywiście nie tylko wysiłku intelektualnego, ale również znacznych środków finansowych. W imieniu resortu ochrony środowiska deklaruję znaczną pomoc finansową. Niezbędne środki zostaną uruchomione z funduszy celowych. Musimy inwestować, ale być może w niektórych wypadkach trzeba będzie doprowadzić do likwidacji ferm. Niektóre z nich z pewnością trzeba będzie cofnąć do technologii ściółkowej.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#WaldemarMichna">Poseł Z. Gnoińska bardzo interesująco uzupełniła koreferat, poruszając m.in. problem bilansu energetycznego. Gnojowicę trzeba, zwłaszcza w zimie, podgrzewać do temperatury, która gwarantuje najlepszą eksploatację. Prowadzone są badania zmierzające do ustalenia optymalnych warunków eksploatacji biogazowni. Wiadomo np., że przy fermentacji tworzą się osady powodujące zanieczyszczenie środowiska. Także proces fermentacyjny nie jest idealny. Krótko mówiąc, rzecz wymaga dalszych badań i doskonalenia produkcji biogazu.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#WaldemarMichna">Podzielam opinie tych posłów, którzy wypowiedzieli się za zaostrzeniem kontroli gospodarstw, także małych, indywidualnych, pod kątem zanieczyszczeń. Bardzo liczymy na aktywność ruchu ekologicznego, który powinien odegrać istotną rolę w rozwiązaniu trudnych problemów sanitacji wsi.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#WaldemarMichna">Na zakończenie swego wystąpienia chciałbym zwrócić się o akceptację tych wniosków, które Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych przedstawiło na dzisiejsze posiedzenie wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Wnioski te zostały wzbogacone w toku dzisiejszej dyskusji poselskiej. Sądzę, że powinniśmy ustalić okres, po upływie którego przedstawimy informację o stanie realizacji przyjętych dzisiaj wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BożenaHagerMałecka">Dzisiejsza dyskusja była dla mnie, w pewnym sensie, zaskoczeniem, okazało się bowiem, że w sprawach, o których mówiliśmy, zostało wiele dokonane. Wydaje się, że resorty ochrony środowiska i rolnictwa dobrze ze sobą współdziałają. Doprowadziło to do opracowania koncepcji działania. Obecnie pora na urzeczywistnienie gotowych pomysłów. Wymaga to ze strony naszej Komisji wsparcia. Z tego też powodu proponuję wystosowanie dezyderatu do premiera. Jego opracowanie powierzymy, jak sądzę, koreferentowi, posłowi W. Budzyńskiemu. W dezyderacie powinniśmy zawrzeć dwie sprawy: utylizację odpadów oraz niekonwencjonalne źródła energii, z uwzględnieniem wykorzystania gnojowicy do lokalnej produkcji biogazu w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BożenaHagerMałecka">Posłowie zaakceptowali propozycję poseł B. Hager-Małeckiej dotyczącą przygotowania dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BożenaHagerMałecka">W dalszej części posiedzenia Komisja uchwaliła dezyderat nr 7 do prezesa Rady Ministrów w sprawie racjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#BożenaHagerMałecka">Następnie Komisja rozpatrzyła odpowiedź ministra górnictwa i energetyki na opinię nr 3 w sprawie zasolenia rzek wodami kopalnianymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławSłowik">Odpowiedź potwierdziła całkowicie nasze obawy i krytyczne opinie. Resort wyjaśnia bowiem, że program ochrony wód powierzchniowych przed zasoleniem właściwie nie istnieje i będzie dopiero opracowywany. Nie ma mowy o jakimkolwiek realnym źródle finansowania przedsięwzięcia, bo nie ma na to pieniędzy, ani nie było. Możemy być usatysfakcjonowani tylko tym, że wywołaliśmy sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BożenaHagerMałecka">Dotychczasowe działania resortu trzeba uznać za pozorne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławSłowik">Trudno się zgodzić z wzajemnym przerzucaniem odpowiedzialności za ochronę wód powierzchniowych przez resorty górnictwa i energetyki oraz ochrony środowiska. Nie wiem, czy rozpatrywana przez Komisję odpowiedź ministra górnictwa jest jednocześnie odpowiedzią rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BożenaHagerMałecka">Myślę, że pośrednictwo wicepremiera Józefa Kozioła w przekazaniu tej sprawy Ministerstwu Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych jest czysto formalne i nie należy sądzić, że podpisuje się on pod odpowiedzią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławSłowik">Nie chodzi o to, że dostaliśmy odpowiedź od ministra, a nie od premiera, bo to nie jest mi potrzebne dla własnej satysfakcji. Chciałbym natomiast wiedzieć, jakie są szanse na rozwiązanie omawianego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BożenaHagerMałecka">W sumie doceniamy fakt podjęcia konkretnych działań przez ministerstwo, ale nie mogą nas one satysfakcjonować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WładysławSawicki">W odpowiedzi jest m.in. mowa o tym, że resort górnictwa i energetyki przeprowadził rachunek przewidywanych pozytywnych skutków ekonomicznych w wyniku realizacji resortowego programu ochrony wód powierzchniowych przed nadmiernym zasoleniem wodami kopalnianymi, a także o tym, że Urząd Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń powołał zespół roboczy, który przeprowadzi analizę techniczno-ekonomiczną wszystkich metod ochrony wód. Nie chciałbym tego komentować niegrzecznie, ale to znaczy, że resort coś robi, coś zleca, tylko my nic o tym nie wiemy. Uważam, że trzeba zwrócić się do ministerstwa o przesłanie konkretnej informacji - co i jak zamierza zrobić w tej sprawie. Rozpatrywana odpowiedź jest ogólnikowa. Nic z tego pisma nie wynika konkretnego. Musimy wiedzieć, jakie będą podjęte działania i skąd będą one finansowane. To co proponuje minister J. Szlachta nie stwarza szans rozwiązania problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławSłowik">Tym bardziej, że nie pytaliśmy przecież o rachunek przewidywanych pozytywnych skutków ekonomicznych w wyniku realizacji programu ochrony, ale o to, jakie są straty ekonomiczne wynikające z zasolenia wodami kopalnianymi wód powierzchniowych. Pytanie takie stawialiśmy uprzednio wielokrotnie. Resort odpowiadał, że nie ma metod określających te straty. Na pytanie, czy metody te próbowano opracować odpowiedziano przecząco.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BożenaHagerMałecka">Przysłana odpowiedź jest klarownym, jednoznacznym przyznaniem się resortu do wiry - nie było programu ochrony - nie było i nie ma źródeł jego finansowania. Jednakże nowe kierownictwo Ministerstwa Górnictwa prezentuje inny niż poprzednio styl działania wobec nas. Myślę, że nowy minister nie mógł dać innej odpowiedzi niż dał. On po prostu nie mógł konkretnie powiedzieć, czy opracowywany program będzie w taki albo inny sposób realizowany i z jakich źródeł finansowany. Sądzę, że na uwagę zasługuje jedynie propozycja utworzenia na ten cel funduszu ze środków obrotowych przedsiębiorstw przez obciążenie kosztów planowanego wydobycia węgla odpowiednim narzutem na każdą wydobytą tonę. Spośród trzech przedstawionych propozycji tylko ta wydaje się być realną. Rzecz w tym, aby w cenach węgla, które będą rosnąć, bo rosną koszty wydobycia, a w dodatku wiadomo także, że zlikwidowane zostaną dotacje - zawarte były koszty ochrony wód przed zasoleniem.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#BożenaHagerMałecka">Uważam, że minister nic innego nie mógł nam zaproponować. Naszą sprawa jest pilnować, aby zapowiadane działania były rzeczywiście realizowane. Odpowiedź utwierdza nas w przekonaniu, że problem właściwie nie był dostrzegany. Dobrze więc, że jest obecnie w centrum zainteresowania resortów górnictwa i energetyki oraz ochrony środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzPaszek">Proponuję nie przyjmować tej odpowiedzi bez uzupełnień i wrócić do problemu np. w 1988 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WładysławSawicki">Czy dwa lata to nie za długo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofKorzeński">Wydaje mi się, że na żądanie uzupełnień jest za wcześnie. Proponuję przyjąć odpowiedź pod warunkiem, że przy okazji konkretnych decyzji podejmowanych przez resort będziemy na bieżąco rzetelnie informowani o sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławSłowik">Rzeczywiście można przystać na takie rozwiązanie sprawy pod warunkiem jednak, że w wystąpieniu do resortu będzie też zapowiedź, iż nasza Komisja zastrzega sobie prawo do ponownego rozpatrzenia sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzPaszek">To dobry kompromis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BożenaHagerMałecka">A więc przyjmujemy odpowiedź resortu i zwracamy się do ministra J. Szlachty, aby Komisja była informowana stale o konkretnych działaniach podjętych przez ministerstwo w celu ochrony wód przed zasoleniem. Ponadto zastrzegamy sobie prawo ponownego rozpatrzenia sprawy w późniejszym terminie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>