text_structure.xml
120 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">W dniu 16 stycznia 1987 r. Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych obradująca pod przewodnictwem posła Bożeny Hager-Małeckiej (bezp.), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">informację rządu o stanie ochrony środowiska oraz o aktualnych pracach rządu w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu Komisji udział wzięli: minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych Stefan Jarzębski, zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Ludwik Ochocki oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów i Ministerstw: Górnictwa i Energetyki, Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Finansów, Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Zdrowia i Opieki Społecznej, Oświaty i Wychowania, Gospodarki Materiałowej i Paliwowej, Państwowej Rady Ochrony Środowiska, Państwowej Rady Ochrony Przyrody, Naczelnego Zarządu Lasów Państwowych, przedstawiciele innych komisji sejmowych, wicewojewodowie i prezydenci miast oraz przedstawiciele OPZZ, Rady Krajowej PRON, Ligi Ochrony Przyrody, Polskiego Klubu Ekologicznego, Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BożenaHagerMałecka">Chciałabym serdecznie powitań przedstawicieli rządu przybyłych na dzisiejsze posiedzenie oraz przedstawiciel tak wielu organizacji społecznych, którzy przybyli na dzisiejsze spotkanie. Przedmiotem naszych dzisiejszych obrad są zagadnienia niezwykłej wagi. W mojej ocenie dzisiejsze posiedzenie jest najważniejszym posiedzeniem naszej Komisji w bieżącej kadencji Sejmu. Po raz pierwszy plenarne posiedzenie Sejmu będzie poświęcone zagadnieniom ochrony środowiska naturalnego. Na naszej Komisji ciąży zadanie jak najlepszego przygotowania tych obrad, aby były one jak najskuteczniejsze i mogły wpłynąć na poprawę istniejącego stanu środowiska naturalnego w naszym kraju. Nie idzie nam przy tym o dokonanie całościowej oceny ustawy o ochronie środowiska naturalnego. Chcemy dzisiaj mówić jedynie o przygotowanej przez resort „Informacji o stanie środowiska oraz o aktualnych pracach rządu w tym zakresie”. Na całościową ocenę ustawy będzie czas nieco później. Sądzę więc, że główną uwagę powinniśmy dzisiaj poświęcić możliwie głębokiemu rozpatrzeniu przygotowanej informacji. Poza tym w programie dzisiejszego posiedzenia przewidujemy rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat zgłoszony przez naszą Komisji oraz wyznaczenie posła-sprawozdawcy na posiedzenie plenarne Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StefanJarzębski">Chciałbym na wstępie prosić posłów o umożliwienie mi szerszego zreferowania zagadnień z uwagi na fakt, że przedmiot dzisiejszego posiedzenia Komisji stanowią sprawy o niezwykłej wadze dla naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StefanJarzębski">Ustawa z dnia 30 stycznia 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środowiska nakłada na Radę Ministrów obowiązek przedkładania Sejmowi PRL co 3 lata informacji o stanie środowiska naturalnego w Polsce. Ostatni raz rząd przedstawił taką informację w połowie 1985 r. Stanowiła ona podstawę plenarnej debaty Wysokiej Izby w dniu 20 czerwca 1985 r. oraz podjętej uchwały sejmowej w pełni akceptującej dotychczasowe poczynania rządu w działalności w tym zakresie oraz wyznaczającej najważniejsze kierunki dalszych przedsięwzięć. Przyjęte wytyczne zobowiązały rząd do podejmowania najskuteczniejszych działań zmierzających do pełnego wyegzekwowania zadań wynikających z założeń ustawy. Roboczy kontakt z sejmową Komisją Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, na której posiedzeniach miałem wielokrotnie zaszczyt prezentować wiele materiałów i informacji sprzyja wzajemnemu współdziałaniu. Z jednej strony świadczy on o wielkiej trosce Sejmu, z drugiej zaś jest dowodem podejmowania różnorodnych działań przez administrację centralną i terenową oraz podmioty gospodarcze. Świadczy to także, o coraz skuteczniejszej kontroli i coraz szerszym nadzorze społecznym w zakresie zagadnień ochrony środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StefanJarzębski">Wiedza o stanie środowiska uzupełniana jest materiałami GUS, Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska i innych agend. Posłowie otrzymują wyczerpujący i aktualny zasób wszelkich informacji dotyczących tych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#StefanJarzębski">Przedmiotem dzisiejszego spotkania ma być dokonanie nie tyle oceny jakości środowiska naturalnego w Polsce, co skoncentrowanie uwagi na przedsięwzięciach ochronnych i pracach rządu w tym zakresie. W naszej informacji dostarczyliśmy najbardziej aktualne dane o stopniu realizacji zadań oraz o podejmowanych przedsięwzięciach w zakresie ochrony środowiska na lata 1986–1990. To, że Sejm tak często i tak wnikliwie zajmuje się tą problematyką ma ogromne znaczenie polityczne, świadczy o wielkim nacisku i wielkiej wadze, jaką przywiązuje do tych zagadnień. Tak częste podnoszenie zagadnień ochrony środowiska naturalnego ma także ogromne społeczne, gospodarcze i edukacyjne znaczenie dla całego społeczeństwa. Wbrew tym, którzy chcieliby dostrzegać tylko ciemne plamy, zaniedbania czy wręcz świadome działania przeciwko społeczeństwu, nasze działania nakierowane są na pełną informację społeczeństwa o wszelkich zagrożeniach dla środowiska naturalnego w naszym kraju i podejmowanych działaniach zapobiegających powstawaniu tych zagrożeń oraz likwidujących ich skutki.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#StefanJarzębski">W socjalistycznym systemie gospodarki planowej, przy uspołecznieniu podstawowych środków produkcji powinny istnieć szczególnie korzystne warunki dla ochrony środowiska racjonalnego gospodarowania jego naturalnymi zasobami. Praktyka odstaje jednak od teoretycznych założeń. Także w krajach socjalistycznych, gdzie wyeliminowano możliwości prywatnych decyzji lokalizowania działalności gospodarczej, a zwłaszcza przemysłu i innych urządzeń produkcyjnych, gdzie społeczne kryteria i cele gospodarowania wynikają z samych założeń ustrojowych - obserwuje się stan zagrożenia środowiska naturalnego. Występują błędne decyzje lokalizacyjne, brakuje niekiedy środków na realizację przedsięwzięć chroniących oraz zabezpieczających środowisko przed degradacją i zniszczeniem. Polska nie jest w tym względzie wyjątkiem. Powstaje pytanie, dlaczego tak się dzieje.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#StefanJarzębski">Niezależnie od aktualnej sytuacji gospodarczej naszego kraju, która w niczym nie ułatwia przecież działań na rzecz ochrony środowiska - można przyjąć, że występują trzy podstawowe źródła takiego stanu rzeczy. Po pierwsze utrwaliło się przekonanie o nadrzędności procesów uprzemysłowienia wobec innych społeczno-gospodarczych celów. Wszelkie zaś negatywne tego skutki (w tym dla środowiska) traktowane były i są, niestety, często jeszcze jako nieodzowne, oczywiste koszty przyspieszonego rozwoju. Drugie źródło tkwi w niedostatku, a ściślej mówiąc w braku odpowiedniej teorii, ustalającej współzależność pomiędzy wzrostem gospodarczym a rozwojem społecznym i naturalnym, w braku instrumentów i metod oceny oddziaływania na środowisko skutków decyzji gospodarczych. Nie ma też praktycznie rachunku ekonomicznego, który uwzględniałby cele i pozaekonomiczne kryteria wyboru. Trzeciej kolejnej przyczyny trzeba szukać w słabych jeszcze mimo wszystko mechanizmach samorządu społecznego i kontroli społecznej opartych na wysokim poziomie ludzkiej świadomości w sferze ochrony środowiska i pozwalającym właściwie odnosić się do wszelkich decyzji inwestycyjnych oraz działalności produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#StefanJarzębski">Jest rzeczą zrozumiałą, że skuteczna likwidacja tych przyczyn i źródeł stanowi osnowę naszej prośrodowiskowej polityki prowadzonej konsekwentnie od kilku lat. Decyzje dotyczące użytkowania zasobów środowiska mają przecież dalekosiężne, wykraczające poza pokolenie skutki.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#StefanJarzębski">Dotychczasowe działania rządu i wszystkich zainteresowanych ochroną środowiska instytucji oceniać więc trzeba w pełnym kontekście przedstawionych uwarunkowań.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#StefanJarzębski">Należy przypomnieć, że startowaliśmy z bardzo niskiego pułapu. System ochrony środowiska praktycznie nie istniał. Jego fragmentaryczne zalążki, rozproszone w kompetencjach różnych resortów, były ze sobą mało spójne. Dopiero w 1983 r. utworzono wyspecjalizowana organy do spraw ochrony środowiska na szczeblu centralnym i terenowym. Mimo wszystkich ograniczeń gospodarczych rosną wyraźnie z roku na rok środki materialne i finansowe kierowane na ochronę środowiska. Podejmowane są konkretne przedsięwzięcia techniczno-technologiczne i konstrukcyjne, rozwija się przemysł urządzeń odpylających. Opracowaliśmy nowe technologie odsiarczania spalin i paliw. Nadal pracuje się nad opracowaniem i wdrożeniem mało- i bezodpadowych technologii produkcji przemysłowej oraz nad znacznym rozszerzaniem zakresu budowy i instalacji oczyszczalni ścieków. Rośnie więc potencjał przemysłowy pracujący na rzecz ochrony środowiska oraz rozszerza się baza naukowa służąca rozwiązywaniu tych zagadnień, m.in, w postaci Instytutu Ochrony Środowiska. Zwiększyła się liczebność służb nadzorczo-kontrolnych, które działają coraz aktywniej. Zaostrzane są sankcje za naruszanie przepisów zawartych w ustawie o ochronie i kształtowaniu środowiska. Zwiększa się powierzchnia terenu najwyższej ochrony przyrody - parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów chronionego krajobrazu. Mamy krajowy program ochrony środowiska do 1990 r. W niedługim czasie przygotowany zostanie i poddany szerokiej konsultacji społecznej narodowy program ochrony środowiska do 2010 r. Tak więc dla ochrony środowiska zrobiliśmy znaczny krok naprzód, bez którego nie byłyby możliwe dalsze wymierne działania tak bardzo oczekiwane przez opinię społeczną.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#StefanJarzębski">O wyborze zadań i wysokości środków przeznaczanych na rzecz ochrony środowiska rozstrzygnął Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na bieżącą 5-latkę. Jest to wszystko co może być na ten cel przeznaczone, przy uwzględnieniu istniejących uwarunkowań ekonomicznych i innych potrzeb społeczno-gospodarczych. Dlatego w istniejącej sytuacji wyjątkowo ważnego znaczenie nabierają działanie, które pozwolą lepiej, szybciej i taniej zrealizować zadania przy wykorzystaniu istniejących środków. Cenne są więc wszelkie uzupełniające przedsięwzięcia pozainwestycyjne, oparte na zdrowych i autentycznych inicjatywach społecznych, na ludzkiej inwencji i zaangażowaniu. Temu też celowi służy cała nasza polityka prośrodowiskowa. Podejmowane w jej ramach działania zmierzają m.in. do ulepszania instrumentów ekonomicznych oraz systemu organizacji i zarządzania gospodarką narodową, doskonalenia prawa i dyscyplinowania podmiotów gospodarczych w jego przestrzeganiu, zdecydowanej poprawy stanu eksploatacji istniejących, często kosztownych urządzeń ochronnych. Podejmujemy starania mające na celu wyraźne przyspieszenie tempa realizacji niektórych inwestycji na rzecz ochrony środowiska oraz skuteczniejsze niż dotychczas wykorzystywanie postępu naukowo-technicznego oraz wyników współpracy międzynarodowej. Podejmujemy działania zmierzające do zdecydowanej poprawy funkcjonowania eksploatowanych urządzeń. Obecnie nasze urządzenia odpylające charakteryzują się przeciętnie 94% skuteczniejszą. Jest to więc skuteczność bardzo wysoka, a jej podniesienie o każdy procent wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Wiadomo, że są jeszcze takie ciepłownie, które nie dysponują żadnymi urządzeniami odpylającymi. Dążymy do tego, aby takich zakładów produkcyjnych w ogóle nie było. Zatrzymujemy rocznie 26 mln ton pyłów. Nadal jednak emituje się do atmosfery 1,7 mln ton pyłów rocznie. Nastąpiła w tym zakresie znaczna poprawa, która jednak nie może nas zadowalać. W bieżącej 5-latce przewidujemy realizację 8 centralnych problemów dotyczących ochrony środowiska, na co przeznaczamy 3,5 mld zł. W przedsięwzięciu tym weźmie udział 5 tys. osób. Na samo odsiarczanie przewiduje się w tej 5-latce wydatki rzędu 50 mld zł. Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990 przewiduje, że wyraźniejszy priorytet w tym okresie uzyskają następujące 3 grupy zagadnień:</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#StefanJarzębski">1. Budowa oczyszczalni ścieków przemysłowych i komunalnych - z uwagi na bezdyskusyjną konieczność poprawy czystości wód w wielu rejonach kraju oraz ze względu na istniejące i wzrastające techniczno-technologiczne możliwości w tej dziedzinie;</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#StefanJarzębski">2. budowa wielofunkcyjnych zbiorników retencyjnych - z uwagi na konieczność zapewnienia wody dla ludności, rolnictwa i przemysłu oraz niski stan wód;</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#StefanJarzębski">3. działania na rzecz ochrony atmosfery przed emisją związków siarki i innych szkodliwych zanieczyszczeń, przede wszystkim przez finansowanie instalacji na skalę przemysłową, W tym zakresie dostrzegamy konieczność szybkiego i zdecydowanego przełamania istniejącej u nas bariery technicznej i technologicznej oraz potrzebę przygotowania się do skutecznego wypełniania po 1990 r. naszych zobowiązań międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#StefanJarzębski">Obecnie, w skali rocznej oczyszczamy 1,7 mld ton ścieków, a więc więcej niż nam ich rocznie przybywa. Nadal budować będziemy zbiorniki wielofunkcyjne oraz rozbudowywać małe, zniszczone zbiorniki. Do świadomości społecznej musi dotrzeć prawda, że nie zwiększą się dostawy żywności bez większej ilości wody dostarczonej rolnictwu. Sprawą priorytetową jest więc kompleksowa regulacja stosunków wodnych.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#StefanJarzębski">W latach 1983–1985 wybudowaliśmy prawie 400 oczyszczalni ścieków, w 1986 r. oddano do użytku ponad 200 takich obiektów, a na 1987 r. przewiduje się wybudowanie ok. 300 oczyszczalni ścieków. Dane te świadczą o postępie, jaki ma miejsce w tym zakresie. Możemy więc liczyć na czyste rzeki chociaż nastąpi to w dłuższej perspektywie. Przekonanie to nie jest wynikiem tylko hurraoptymizmu ministra ochrony środowiska. Wszystkie okoliczności wskazują, że możemy i powinniśmy zrobić więcej dla ochrony środowiska, ale zależy to od świadczonego wysiłku całego społeczeństwa. Dotychczasowe prace doprowadziły do etanu, w którym nie występuje już przyrost ścieków do naszych wód i zwiększa się udział ścieków oczyszczanych. Ponad połowa miast ma dzisiaj oczyszczalnie ścieków. Jest to duże osiągnięcie, rezultat naszych wspólnych wysiłków. Oczywiście degradacja naszych wód jest faktem widocznym i dostrzegalnym dla wszystkich i dlatego przeciwdziałać degradacji środowiska powinniśmy wszelkimi siłami. Nasz przemysł może podejmować produkcję urządzeń służących ochronie środowiska zarówno na potrzeby naszego kraju, jak i na eksport. Podejmowane działania pozwalają myśleć o rozwiązaniu problemu czystości wód w Polsce w ciągu kilkunastu lat. Na sprawy ochrony wód zwracam szczególną uwagę w swoim wystąpieniu z dwóch najistotniejszych powodów. Po pierwsze dlatego, że degradacja naszych wód jest szczególnie dokuczliwa i mocno widoczna. Po drugie dlatego, że jesteśmy już na tyle technologicznie i technicznie przygotowani, że możemy w tej dziedzinie stosunkowo szybko uzyskać obiecujące wyniki. Szansy tej w ramach strategii optymalnego, ale i selektywnego kierunku inwestowania nie wolno nam nie wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#StefanJarzębski">Nie znaczy to, że w prowadzonej polityce inwestycyjnej nie docenia się ochrony atmosfery, a ściślej mówiąc problematyki unieszkodliwiania gazów. Prawdą jest jednak to, że o ile natrafimy już radzić sobie z większością problemów wodnych - to jeśli idzie o unieszkodliwianie wysyłanych do atmosfery gazów musimy, niestety, nadal prowadzić jeszcze liczne badania i próby. W latach 1986–1990 wdrożymy dopiero kilka rozwiązań na skalę przemysłową, które stanowić będą technologiczną podstawę do podjęcia działań w kierunku zasadniczego ograniczenia emisji zanieczyszczeń powietrza w latach 90.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#StefanJarzębski">Dlatego powodzenia w ochronie atmosfery szukać trzeba w modernizacji przemysłu i likwidacji źródła szkodliwych emisji. Nowe technologie wytwarzania są z reguły mniej szkodliwe dla środowiska i powodują mniej zanieczyszczeń.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#StefanJarzębski">Powstaje przy tym pytanie, czy nasze lasy giną rzeczywiście tylko na skutek oddziaływania dwutlenku siarki? Według naszych danych nie ma na to wystarczających dowodów. Oprócz tzw. kwaśnych deszczów degradację w naszych lasach powodują także inne, rozliczne przyczyny. Robimy wszystko, aby zmniejszyć emisję siarki do atmosfery, ale trzeba też pamiętać o innych czynnikach niekorzystnie wpływających na szatę roślinną.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#StefanJarzębski">Palącym problemem do rozwiązania w skali kraju jest uporządkowanie gospodarki odpadami przemysłowymi i komunalnymi, Jakkolwiek deponowanie odpadów na wysypiskach to najtańszy i najbardziej uniwersalny sposób ich unieszkodliwiania - to jednak skutki wprowadzania ich do środowiska są zdecydowanie negatywne. Szczególną plagą są „dzikie” składowiska odpadów i wysypiska śmieci, które wciąż odradzają się. Masy śmieci wywożone są najczęściej do pobliskich lasów, strumieni, rowów, bądź w inne mniej dostępne dla ludzkiego oka miejsca. Dążyć musimy do tego, aby w każdej miejscowości funkcjonowało prawidłowo zorganizowanie składowiska odpadów. Przewiduje się wybudowanie koło Warszawy takiej kompostowni. Chodzi nam o udostępnienie rozwiązań typowych, o ekonomicznie i ekologicznie uzasadnionych parametrach techniczno-technologicznych. Wpłynąć to może na szersze niż dotychczas podejmowanie tego rodzaju inicjatyw inwestycyjnych w terenie. Racjonalne gospodarowanie odpadami wiąże się także z zagadnieniem pozyskiwania z nich energii w postaci biogazów.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#StefanJarzębski">W swoim wystąpieniu skoncentrowałem się na tych elementach środowiska naturalnego, których ochronie nadaje się priorytet w realizacji zadań planowych bieżącego 5-lecia. Poprawa czystości wód i powietrza to przecież także działanie na rzecz poprawy stanu naszych gleb, lasów, całego świata roślinnego i zwierzęcego. Praktycznie więc nie chodzi o jakiekolwiek faworyzowanie wybranych kierunków, chodzi o wszechstronne przedsięwzięcia wobec środowiska naturalnego jako całości. Myślą przewodnią polityki naszego państwa w dziedzinie ochrony środowiska jest zachowanie naturalnych warunków naszego kraju dla życia i rozwoju obecnych oraz przyszłych pokoleń Polaków. Polityka prośrodowiskowa jest składową częścią całej polityki państwa. Za ochronę środowiska odpowiedzialne są wszystkie jednostki organizacyjne i wszyscy obywatele kraju. Trzeba zapobiegać tworzeniu się niebezpieczeństwa. Tak więc profilaktyka to czołowa zasada naszej polityki prośrodowiskowej, inaczej mówiąc - likwidowanie zagrożeń u źródła, bezpośrednio w zakładzie pracy. Sprzyja tej zasadzie ustawowo określona odpowiedzialność sprawcy za naruszenie środowiska, polegająca na ponoszeniu przez tegoż sprawcę kosztów usuwania naruszeń środowiska, a także kosztów zapobiegania zanieczyszczeniom środowiska. Jest to rozwiązanie w pełni słuszne. Nie ma bowiem oddzielnych technologii produkcji i oddzielnych technologii oczyszczania, odnawiania środowiska. Te same jednostki organizacyjne odpowiedzialne są zarówno za wytwarzaj nie dóbr materialnych, jak i ochronę środowiska. Każdy inny pogląd prowadzi do niezgodności celów gospodarczych z celami ekologicznymi. Dlatego też żadnej osobie fizycznej ani prawnej nie może się opłacać zanieczyszczanie czy też naruszanie środowiska. Zgodnie z tą zasadą modyfikowane są i będą systemy opłat i kar za zanieczyszczanie bądź naruszanie środowiska. Bez wzrostu opłat i kar trudno byłoby przecież egzekwować bieżącą odpowiedzialność sprawców za spowodowane w środowisku szkody. Koszty ochrony, środowiska powinny być ponoszone w głównej mierze z opłat za korzystanie ze środowiska, muszą więc być składnikiem kosztów produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#StefanJarzębski">Jednym z fundamentów polityki środowiskowej państwa jest skonstruowanie systemów motywujących przemysł do wytwarzania środków produkcji potrzebnych ochronie środowiska oraz przyspieszających rozwój przedsiębiorstw realizujących inwestycje znaczące dla ochrony środowiska. Rząd opracowuje dalszy rozszerzony zestaw odpowiednich bodźców i rozwiązań ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#StefanJarzębski">W prowadzonej na rzecz ochrony polityki państwa wysoką rangę nadaje się sprawom edukacji prośrodowiskowej społeczeństwa. Bez właściwie rozbudowanej świadomości oraz wiedzy odpowiedzialnych ludzi nieskuteczne będzie zarówno prawo, jak i tworzone plany i harmonogramy działań. Przywiązuje się więc coraz większą wagę do rozszerzania programów nauczania w szkołach i na uczelniach, do doskonalenia zawodowego pracowników, do rozpowszechniania uczciwej informacji o środowisku, do wszelkich innych pożytecznych w tej dziedzinie inicjatyw.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#StefanJarzębski">Niezwykle cenne jest szerokie poparcie dla sprawy ochrony środowiska ze strony instancji i organizacji PZPR oraz sojuszniczych stronnictw politycznych, wysoka aktywność ogniw PRON, wielu organizacji społecznych, naukowo-technicznych, a także związków zawodowych. Organizacje związkowe prowadzące działalność najbliżej źródeł powstawania zagrożeń, mają wyjątkową szansę bezpośredniego oddziaływania na pobudzanie świadomości ekologicznej swoich członków oraz inspirowania i społecznego kontrolowania administracji zakładów w aspekcie ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#StefanJarzębski">Należy mieć nadzieję, że w wyniku coraz skuteczniejszej realizacji zarówno zadań inwestycyjnych, jak i przedsięwzięć pozainwestycyjnych, jak również lepszego wykorzystanie tego, co już posiadamy, jakość naszego środowiska będzie ulegać systematycznej poprawie. Zakres tej poprawy zależeć będzie od aktywności i zrozumienia zagadnień ochrony środowiska ze strony całego przemysłu, rolnictwa, nauki i wszystkich mieszkańców kraju. Utrwalać musimy w świadomości społecznej powszechne przekonanie, że to co zrobimy dziś służyć będzie także przyszłości. Musi nam starczyć wyobraźni w myśleniu i mądrości w działaniu, dla wypełniania obywatelskiego obowiązku zachowania dla następnych pokoleń naturalnego, ale przecież ograniczonego skarbu narodowego, jakim jest zdrowe środowisko, w którym żyje i pracuje człowiek. Swoją wypowiedź chciałbym zakończyć stwierdzeniem, że zagadnienia ochrony środowiska spotykają się z coraz to większym zrozumieniem oraz aktywnym przeciwdziałaniem jego niszczeniu, co napawać może optymizmem.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#StefanJarzębski">Koreferat przedstawiła poseł Teresa Dobielińska-Eliszewska (SD): Mój koreferat ma charakter ogólny, opieram się w nim jednak także na doświadczeniach z terenu, który jako poseł reprezentuję.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#StefanJarzębski">Jak twierdzą badacze wszechświata, Ziemia jest najprawdopodobniej jedyną planetą, na której istnieje życie. Działalność ludzka wciąż jednak zmniejsza zdolność naszej planety do jego utrzymania, ponieważ wzrastająca liczba ludzi i ich konsumpcja wymagają zaspokojenia. Niszczycielski nacisk walczącej o przeżycie większości i zamożnej, a konsumującej przeważającą część zasobów Ziemi mniejszości, wyczerpuje te skromne środki, dzięki którym cała ludzkość mogłaby utrzymać się przy życiu. Sytuacja ta będzie się stale pogarszała, dopóki nie zapanuje nowy ład ekonomiczny, dopóki nie przyswoimy sobie nowej etyki środowiskowej, dopóki nie ustabilizuje się wielkość populacji ludzkiej, a model trwałego rozwoju, którego podstawę stanowi ochrona żywych zasobów przyrody będzie regułą, a nie wyjątkiem.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#StefanJarzębski">Dlatego też problem ochrony środowiska naturalnego znajduje się w centrum uwagi społeczności światowej jako trzeci po zachowaniu pokoju i zapewnieniu żywności - problem do rozwiązania przez obecne pokolenie. Wszyscy musimy sobie zdawać sprawę, że ochrona środowiska naturalnego jest warunkiem niezbędnym przetrwania gatunku ludzkiego na naszej planecie. Wyrazem protestu przeciwko postępującej degradacji środowiska jest narastający na całym świecie, a także i u nas w Polsce ruch ekologiczny, oparty o uczucie zagrożenia podstawowych wartości ludzkich nie tylko biologicznych, ale humanistycznych. W Polsce do ruchu ekologicznego włączają się naukowcy wszystkich dziedzin, ludzie różnych zawodów, partie polityczne, organizacje społeczne.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#StefanJarzębski">W tym miejscu należy zwrócić uwagę, iż truizmem byłoby twierdzenie, że dopiero w tym momencie zauważono problem ochrony środowiska. Już w ubiegłym 100-leciu Engels w „Dialektyce Przyrody” powiedział znamienne zdanie: „Ale nie pochlebiajmy sobie zbytnio z powodu naszych ludzkich zwycięstw nad przyrodą, za każde z nich mści się ona na nas”.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#StefanJarzębski">Po tym przydługim może wstępie, ale według mnie koniecznym, abyśmy w każdym momencie naszych komisyjnych rozważań zdawali sobie sprawę z wagi rozpatrywanego problemu, przejdę do meritum sprawy, czyli oceny aktualnego stanu ochrony środowiska i aktualnych prac rządu w tym zakresie, w świetle ustawy o ochronie środowiska z 1980 r. i uchwały Sejmu PRL z dnia 20. VI.1985 r. w sprawie realizacji tejże ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#StefanJarzębski">Podczas analizy materiału informacyjnego pierwsze z zastrzeżeń dotyczy zbyt ogólnikowego przedstawienia stanu zanieczyszczeń wód powierzchniowych w Polsce. W przedstawionych materiałach niespójne są informacje o zdecydowanej poprawie stanu czystości rzek, przy jednoczesnym wzroście zanieczyszczeń wód przybrzeżnych Morza Bałtyckiego. Prócz miast nad Zatoką Gdańską oraz bezpośrednio leżącym nad morzem Kołobrzegiem głównym sprawcą zanieczyszczeń Bałtyku są jeszcze rzeki. Wisła np. wprowadza do Zatoki Gdańskiej 95% ogólnych zanieczyszczeń, a miasta leżące bezpośrednio w jej zlewni tylko 5%. Ścieki z innych miast przymorskich, takich jak Szczecin spływają Odrą do Zalewu Szczecińskiego spełniającego rolę odstojnika. Podobnym odstojnikiem ścieków miasta Koszalina jest jezioro Jamno.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#StefanJarzębski">W załączonej informacji podaje się, że badaniami zostało objętych 390 rzek i na podstawie wyników tych badań do I klasy czystości zaliczono 22,6% długości badanych rzek, do II klasy 34,6% i do III klasy 17,8%, a do wód nic odpowiadających normatywom zaliczono 25% długości badanych rzek. Diametralnie różnią się te dane od przedstawionych w notatce zawartej w „Kurierze Polskim” pt. „Dane biją na alarm”, powołującej się na najnowsze badania. Podaje się w niej, że w I klasie czystości w oparciu o badania fizyczno-chemiczne znajduje się 10% długości badanych rzek, a w oparciu o badania biologiczne, w tej klasie znajduje się tylko 1%. W II klasie czystości znajduje się odpowiednio w oparciu o te kryteria badań 31% i 18%, a w III klasie 26% i 21%. Wody pozaklasowe występują w 33% i 49% długości badanych rzek. Porównując dane w 1967 r. w I klasie czystości znajdowało się 36,6% długości rzek, w 1973 r. w I klasie czystości znajdowało się jeszcze 23,4%, a w 1980 r. stan czystości rzek w I klasie zmniejszył się do 9,8%, co jest w pewnej mierze zbieżne z danymi z notatki prasowej w „Kurierze Polskim”.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#StefanJarzębski">Z gospodarczego punktu widzenia najważniejszymi rzekami Polski są Wisła i Odra. Wody Wisły, z wyjątkiem górnego odcinka przyźródłowego, nie posiadają I i II klasy czystości i jedynie 30% jej długości miało w 1980 r. III klasę czystości.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#StefanJarzębski">Odra w 1980 r. na 83% swej długości miała wody pozaklasowe. Obecny stan Odry po 2 wielkich awariach w Czechosłowacji, które spowodowały zanieczyszczenie wód mazutem i ropą naftową uległ dalszemu pogorszeniu. Nie można zapominać, że 1 litr ropy naftowej, stosunkowo łagodnej w działaniu trującym w porównaniu ze środkami ochrony roślin, potrafi skazić 2 mln litrów wody pitnej.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#StefanJarzębski">Wody rzek poza dużymi ładunkami materii organicznej, zawierają duże ładunki szczególnie uciążliwych dla środowiska substancji tłuszczowych, detergentów, fenolu oraz metali ciężkich. Do szczególnie zanieczyszczonych rzek Polski zalicza się Bug, Bzurę, Ner, Utratę, Wełnę, a na terenie województwa, które reprezentuję rzekę Guber. Woda tych rzek na całej długości jest poza III klasą czystości. Rzeki, w których woda jest w ciągłym ruchu, w przeciwieństwie do jezior, przy odcięciu zanieczyszczeń samo oczyszczają się. W jeziorach natomiast postępują procesy degradacji. Żywe biologicznie, właściwie natleniane pozostają tylko powierzchniowe warstwy wody w zasięgu działania wiatrów.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#StefanJarzębski">W materiałach zwraca uwagę, że mimo znacznej liczby jezior w kraju, zwłaszcza w Polsce północnej i zachodniej, jak dotąd badana jest tzw. „reprezentatywna grupa jezior”. To absolutnie nie wystarcza. Najwyższa ku temu pora, aby wszystkie jeziora objąć rozszerzoną i systematyczną kontrolą, tak jak płynące wody powierzchniowe. Według mojej opinii winny być objęte badaniami już jeziora 2 o pow. od 0,5 do 1 km.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#StefanJarzębski">W większości jezior Polski, w okresie letnim, głębsze warstwy poniżej wód powierzchniowych, zamiast życiodajnego tlenu zawierają siarkowodór i są biologicznie martwe. Przyczyną jest przeżyźnianie jezior nie tylko ściekami, ale również spływającymi ze zlewni solami biogennymi. W wielu jeziorach, a szczególnie głębszych, w których procesy eutrofizacji (przeżyźnienia) poszły zbyt daleko, nawet całkowite odcięcie zanieczyszczeń, nie zapewni im powrotu do poprzedniego stanu. Zmiany te w niektórych jeziorach będą bardzo powolne, a w innych nieodwracalne. Degradacja jezior w Polsce, co podkreśla również załączona informacja Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, nadal postępuje w dość szybkim tempie. Obecnie mamy w Polsce tylko ok. 10% czystych jezior.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#StefanJarzębski">W związku z tym należy się dziwić, że w przedstawionej informacji, w wykazie projektowanych lub budowanych oczyszczalni ścieków nie wymienia się miejscowości Giżycko, Mikołajki i Ryn, które zanieczyszczają unikalny w skali europejskiej system wielkich jezior mazurskich o bardzo wysokich walorach przyrodniczych, krajobrazowych i turystycznych. Ratowaniu tych jezior i pozostawieniu ich w stanie nie zniszczonym przyszłym pokoleniom poświęcono dwa sympozja naukowe w czerwcu i lipcu 1986 r. w Białymstoku oraz w październiku 1986 r. w Giżycku.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#StefanJarzębski">Z punktu widzenia ochrony przyrody, jak również z punktu widzenia społecznego, ochrona stosunkowo mało skażonego makroregionu północno-wschodniego Polski z ośmioma puszczami i jeziorami o pow. 120 tys. hektarów powinna być jedną z pierwszoplanowych. W pierwszej kolejności powinno się ratować to, co posiada duże walory przyrodnicze. Nie kwestionuję, że okręgi wielkoprzemysłowe stwarzają duże zagrożenie dla zdrowia ludzi i tam przede wszystkim trzeba robić wszystko, co jest możliwe, aby zmniejszyć zanieczyszczenie, ale mając jednak do wyboru budowanie oczyszczalni ścieków dla poprawienia stanu zanieczyszczeń rzek i oczyszczalni ścieków dla ratowania systemu wielkich jezior mazurskich trzeba wybrać to drugie. Rzeka - bowiem ma możliwość po odcięciu źródeł zanieczyszczenia samooczyszczenia się. Zanieczyszczone jeziora nawet po odcięciu źródeł zanieczyszczeń szans na samooczyszczenie już praktycznie nie mają, gdyż nie ma możliwości usunięcia z nich dużych ilości materii organicznej i soli biogennych.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#StefanJarzębski">Przepraszam, że tyle uwagi poświęciłam temu problemowi, ale do tej pory problem tego regionu był w naszej Komisji traktowany marginesowo. W materiałach ministerstwa zwraca uwagę brak informacji na temat badań faktycznych skażeń lub zagrożeń wód podziemnych na co od lat zwracają uwagę specjaliści. Wygląda na to, że nie ma tego problemu w kraju, a takie stwierdzenie jest nieprawdą. Martwą literą jest art. 21 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska z 1980 r. W wielu rejonach kraju zagrożona jest lub skażona powierzchnia infiltracji wód atmosferycznych do podziemnych (przez którą zasila się wody podziemne tzw. „zasoby odnawialne). Wiąże się z tym konieczność wprowadzenie nowych przepisów o strefach ochronnych ujęć wód podziemnych i dokonania w kraju inwentaryzacji całej powierzchni infiltracji wód atmosferycznych do podziemnych, a w tym tzw. zbiorników wód bez izolacji od powierzchni. W górnym czwartorzędzie w wielu rejonach Polski północnej cyrkulacja atmosferyczna, wody powierzchniowe, powierzchnia infiltracji, zbiorniki wód podziemnych I poziomu użytkowego zasobne bez izolacji, stanowią często jeden powiązany wzajemnie ze sobą system hydrologiczny.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#StefanJarzębski">Analizując materiały widzimy, że jedynie w rozdz. III pkt 6 jest wzmianka, że problematyka wodna (w tym zapewne i wód podziemnych) jest uwzględniona w programach centralnych badań podstawowych lub badawczo-rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#StefanJarzębski">Jednocześnie zwraca uwagę, że zasoby wód podziemnych są w ilości ograniczonej, a nieustanny wzrost poboru tych wód w kraju zbliża nas do ograniczenia ich czerpania. Należy zbilansować w skali województw pobór tych wód, przedstawić prognozę wzrostu ich poboru oraz określić termin, w którym kraj zbliży się do niebezpiecznego limitu ich czerpania. Konieczna jest bardziej racjonalna gospodarka wodą podziemną. Uzupełnianie wody pitnej w regionach zagrożonych jej brakiem z regionów posiadających jeszcze jej nadmiar, byłoby bardzo kosztowne i materiałochłonne.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#StefanJarzębski">Z tym problemem wiąże się też program budowy zbiorników retencyjnych. Zdecydowanych rozwiązań wymaga problem gromadzenia odpadów przemysłowych - szczególnie ciepłowniczych poprzez opracowanie naszych lub przyjęcie zagranicznych technologii ich utylizacji. Zajmują one coraz większe powierzchnie i wtórnie zanieczyszczają środowisko. Czy nie można byłoby kamieniem węglowym wypełniać wyrobisk kopalnianych?</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#StefanJarzębski">Na uwagę zasługuje również zaopatrzenie ludności miejskiej w wodę i skanalizowanie miast, które w materiałach jest przedstawione docelowo, oraz wyposażenie wsi w zmechanizowane systemy zaopatrzenia w wodę, w tym ok. 65% w wodociągi zbiorowe. To bardzo dobrze, ale nie ma ani jednego słowa na temat oczyszczalni ścieków, Wiadomo natomiast, że na wsiach wykorzystuje się dotychczasowe studnie jako szamba, co powoduje skażenie wody w studniach sąsiadów, którzy wodociągów nie mają. Ulegają też skażeniu wody spływające do najbliższych jezior i rzek. Na ten temat jest w materiałach bardzo ogólne stwierdzenie w podsumowaniu, które brzmi - cytuję: „stwarzanie warunków umożliwiających rozwój zaopatrzenia wsi w wodę połączone z pełną sanitacją”, W tym miejscu nasuwa się pytanie: kiedy i w jaki sposób?</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#StefanJarzębski">Omawiając wykorzystanie zasobów kopalnianych należy zwrócić uwagę, aby czynić to racjonalnie, bo w przeciwnym razie może ich nam zabraknąć w najbardziej nieoczekiwanym i niekorzystnym dla gospodarki narodowej momencie.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#StefanJarzębski">W materiałach przedstawiających gospodarkę leśną stwierdza się, że nie maleje powierzchnia leśna w Polsce, ale w tym miejscu mam pytanie: czy nie występuje nadmierny wyrąb starych drzew? Analizując powyższe problemy nie można pominąć milczeniem doskonalenia systemu prawnego w ochronie środowiska naturalnego, a więc konieczności zmian w przepisach o strefach ochronnych ujęć wodnych podziemnych, a także uściślenia przepisów wykonawczych w części dot. melioracji, gdyż są rejony w Polsce, gdzie melioracja czyniąc lokalny pożytek zaburza prawidłowy okoliczny system hydrologiczny. W materiałach nic się nie pisze o konieczności nowelizacji ustawy o prawie geologicznym z 1960 r. z powodu jej dezaktualizacji.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#StefanJarzębski">Na pozytywną ocenę zasługuje fakt, że obecne prace rządu zmierzają do uwzględnienia koncepcji ekologizacji rachunku ekonomicznego i związanej z tym efektywności inwestycji. Jest to bardzo ważne, abyśmy przy zatwierdzaniu inwestycji z całą odpowiedzialnością mogli zagwarantować, że z punktu ochrony środowiska jest ona opłacalna.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#StefanJarzębski">I jeszcze jeden ważny problem. Mianowicie właściwa strategia ochrony środowiska. Otóż musimy zdać sobie sprawę, że inwestując w tereny stojące u progu katastrofy ekologicznej, nie możemy zaprzepaścić szans regionów jeszcze względnie słabo zanieczyszczonych aby i ich nie doprowadzić do stanu krytycznego.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#StefanJarzębski">Na uwagę zasługuje również fakt, że powinniśmy ratyfikować umowy z naszymi sąsiadami, aby sytuacje, jakie zdarzyły się w br., nie powtórzyły się i abyśmy byli w porę informowani o istniejących zagrożeniach, co jest warunkiem wcześniejszego podjęcia środków zapobiegawczych. Jeszcze jeden fakt niepokoi mnie jako lekarza i to lekarza onkologa, że bardzo mało uwagi poświęcamy korelacji stanu środowiska naturalnego ze stanem zdrowia ludności, a przecież światowe statystyki podają, że zachorowalność na nowotwory złośliwe jest uzależniona od stanu środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#StefanJarzębski">Dotychczasowa praktyka w stosowaniu przepisów dotyczących ochrony środowiska i gospodarki wodnej wskazuje na konieczność dokonania ich zmian. Celem skuteczniejszego egzekwowania warunków określonych w ustawie o ochronie i kształtowaniu środowiska, wydaje się celowym rozważeniem w pracach nad nowelizacją przepisów m.in, następujących propozycji:</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#StefanJarzębski">- W stosunku do ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska (Dz.U. nr 3 z 1980 r. poz. 6): Wynikający z art. 30 ustawy obowiązek uzyskania przez zakłady decyzji ustalających rodzaje i ilości substancji dopuszczalnych do wprowadzenie do powietrza atmosferycznego powinien dotyczyć zakładów mogących szkodliwie oddziaływać na środowisko. Stąd też zakłady wydalające niewielkie ilości substancji do powietrza atmosferycznego powinny być zwolnione od obowiązku uzyskania decyzji, a tym samym w przepisach powinna być określona granica dopuszczalnej emisji zanieczyszczeń, przekroczenie której nakłada obowiązek uzyskania decyzji. Sprawowanie nadzoru i kontroli nad zakładami emitującymi do powietrza zanieczyszczenia, mogące zagrozić środowisku, z pominięciem małych zakładów, zapewni skuteczniejszą realizację zadań z zakresu ochrony powietrza atmosferycznego.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#StefanJarzębski">Redakcja przepisów art. 82 ust. 2 i art. 83 ustawy nie pozwala na podjęcie skutecznej i niezwłocznej decyzji w sprawie usunięcia zagrożeń pogarszania się stanu środowiska. Zgodnie z postanowieniami art. 82 ust. 2 ustawy przy nakładaniu na zakład wykonania w ustalonym terminie określonych obowiązków mających na celu usunięcie przyczyn szkodliwego oddziaływania na środowisko należy brać pod uwagę m.in, faktyczne możliwości ich wykonania. Powyższy zapis praktycznie uniemożliwia wydanie decyzji wzywającej np. do wybudowania oczyszczalni ścieków, koszt budowy której przekracza możliwości finansowe zakładu. Natomiast w odniesieniu do art. 83 ustawy proponuje się upoważnić terenowe organy administracji państwowej o właściwości szczególnej de. ochrony środowiska i gospodarki wodnej stopnia wojewódzkiego do podejmowania decyzji w sprawie usunięcia zagrożeń, po zasięgnięciu opinii Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#StefanJarzębski">Do działu VII ustawy proponuje się wprowadzenie przepisów dotyczących odpowiedzialności karno-administracyjnej za nieutrzymywanie lub nieeksploatowanie urządzeń chroniących środowisko (wyszczególnionych w art. 108 ustawy), za niedokonywanie pomiarów stężeń substancji wprowadzanych do powietrza atmosferycznego. Brak tych przepisów nie pozwala służbom ochrony środowiska na stosowanie postępowania w sprawach o wykroczenia, w tym postępowania mandatowego.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#StefanJarzębski">- W zakresie zmian aktów wykonawczych do ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska: Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 września 1980 r. w sprawie wysokości, zasad i trybu wymierzania i ściągania kar pieniężnych za nieprzestrzeganie wymagań ochrony środowiska (Dz.U. nr 24, poz. 99) nie normuje sprawy wymierzania kar zakładom, które dotychczas nie posiadają decyzji o dopuszczalnej emisji zanieczyszczeń wprowadzanych do powietrza atmosferycznego.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#StefanJarzębski">Poza tym ustawa nie przewiduje sankcji za brak decyzji ustalającej dopuszczalne stężenia substancji zanieczyszczających powietrze, pomimo obowiązku wynikającego jw. z art. 30 ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#StefanJarzębski">- Propozycje dotyczące ustawy z dnia 24 października 1974 r. - Prawo wodne (Dz.U. nr 38 z 1974 r. poz. 230), szczegółowo regulującej zasady korzystanie z wód, w tym ochrony wód przed zanieczyszczeniem: uregulowania wymaga tryb postępowania i określenie sankcji w związku z dezaktualizacją art. 135 prawa wodnego, zwalniającego zakłady na okres lat dziewięciu z obowiązku budowy urządzeń zabezpieczających wody przed zanieczyszczeniem. Obecnie brak jest skutecznych środków na wyegzekwowanie tego obowiązku. Jedynym uprawnieniem przysługującym terenowym organom administracji państwowej w myśl obowiązujących przepisów prawa wodnego jest unieruchomienie zakładu szczególnie uciążliwego dla środowiska po uprzednim bezskutecznym wezwaniu do wybudowania w określonym terminie urządzeń oczyszczających ścieki. Sankcja ta jest jednak zbyt drastyczna, aby mogła być w praktyce stosowana w szerokim zakresie.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#StefanJarzębski">Uregulowania prawnego wymaga także gospodarka ściekowa w miastach i w odniesieniu do zakładów gospodarki komunalnej proponuje się wprowadzenie odrębnych zasad wymierzania kar pieniężnych na podstawie art. 130 prawa wodnego. Nie są to bowiem zakłady w ścisłym tego słowa znaczeniu określonym w prawie wodnym, i którym to zakładom przekazywane są w użytkowanie oczyszczalnie w miastach wybudowane z nakładów urzędu wojewódzkiego. Zakłady te nie mają bezpośredniego wpływu na przyspieszenie realizacji wymaganych oczyszczalni w miastach. Aktualnie natomiast przepisy ww. art. 130 prawa wodnego obligują do nakładania także na zakłady gospodarki komunalnej kar pieniężnych za cały ładunek zanieczyszczeń odprowadzanych w nieoczyszczonych ściekach miejskich do wód powierzchniowych.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#StefanJarzębski">Proponuje się określenie zasad wymierzania kar pieniężnych za nieprawidłową gospodarkę ściekową. Należałoby ustalić w odniesieniu do zakładów gospodarki komunalnej możliwy do osiągnięcia na istniejących w miastach urządzeniach oczyszczających stan i skład ścieków, a za każde przekroczenie powstałe z winy zakładu - wymierzać karę pieniężną. Ze względu na brak dostatecznych nakładów inwestycyjnych urzędu wojewódzkiego przeznaczanych na budowę niezbędnych oczyszczalni ścieków w miastach, zakłady gospodarki komunalnej ponoszą konsekwencje w postaci płacenia kar - jeżeli nie zostaną umorzone - w wysokości przewyższającej wysokość osiąganego zysku i wymierzane kary nie mogą w danym przypadku spełniać przypisanej im funkcji represji i środka wymuszającego podjęcie budowy urządzeń oczyszczających ścieki w miastach.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#StefanJarzębski">Niezbędne jest przyspieszenie wydania przepisów wykonawczych do art. 58 ust. 3 prawa wodnego, na podstawie których można byłoby wprowadzać ograniczenia w użytkowaniu gruntów przyległych do wód i powierzchniowych, co pozwoliłoby na ustanowienie stref ochronnych wokół jezior narażonych na zanieczyszczenia poprzez spływy powierzchniowe. W warunkach województwa olsztyńskiego miałoby to bardzo istotne znaczenie, jako że wielu jeziorom olsztyńskim zagraża zanieczyszczenie na skutek stosowania środków ochrony roślin, nawozów sztucznych itp. Tylko z powodu braku przepisów nie można drogą administracyjną ustanowić strefy ochronnej wokół jezior, postulowanej we wnioskach zgłoszonych w kampanii wyborczej do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#StefanJarzębski">Mimo przepisów, zawartych w prawie wodnym z 1962 r. i powtórzeniem ich w art. 4 prawa wodnego z 1974 r. nadal nie są uregulowane sprawy własności wód płynących, które stanowiły własność indywidualną. W księgach wieczystych nadal figurują osoby fizyczne, jako właściciele wód płynących. W związku z tym powstają spory między b. właścicielami wód płynących a obywatelami, którzy chcą korzystać z tych wód w ramach powszechnego korzystania. Spory o własność wód rozstrzygane na drodze sądowej trwają dość długo. Istnieje zatem potrzeba podjęcia z urzędu działań mających na celu ujawnienie państwa w księgach wieczystych jako właściciela wody płynącej.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#StefanJarzębski">Proponuje się zamieszczenie w znowelizowanej ustawie przepisu zobowiązującego terenowe organy administracji państwowej do załatwienia tych spraw w określonym terminie.</u>
<u xml:id="u-3.60" who="#StefanJarzębski">- Propozycje dotyczące zmian aktów wykonawczych do prawa wykonawczego: konieczne Jest przyspieszenie wydania przez Radę Ministrów znowelizowanego rozporządzenia wykonawczego do art. 130 prawa wodnego w sprawie naliczania kar pieniężnych za naruszenie warunków jakim powinny odpowiadać ścieki (jak również i do ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska w sprawie kar za naruszenie pozostałych wymogów ochrony środowiska).</u>
<u xml:id="u-3.61" who="#StefanJarzębski">Administracyjne kary pieniężne obecnie nakładane na jednostki gospodarcze za stwierdzone w wyniku kontroli naruszenia ustalonych warunków ochrony środowiska - nie spełniają (nie uwzględniając zakładów gospodarki komunalnej) przypisanej im funkcji represji, ponieważ:</u>
<u xml:id="u-3.62" who="#StefanJarzębski">1) są za niskie (niższe niż aktualne opłaty za gospodarcze korzystanie ze środowiska) i wydaje się, iż nawet po przewidywanym podwyższeniu ich stawek korzystniej będzie je płacić niż inwestować w drogie urządzenia chroniące środowisko, a przede wszystkim w budowę oczyszczalni ścieków, 2) w minimalny sposób rzutują na zyski przedsiębiorstw, a ponadto nie zawsze przestrzegana jest zasada uznawania kar za straty nieuzasadnione i obciążenia nimi wyniku gospodarczego zakładu, 3) nie przewidują zwiększonych stawek w wypadkach tzw. „recydywy” w odniesieniu do zakładów permanentnie przekraczających ustalone warunki i posiadających właściwe urządzenia chroniące środowisko przed zanieczyszczeniem.</u>
<u xml:id="u-3.63" who="#StefanJarzębski">Wnioskuje się również przekazanie uprawnień ministra ochrony środowiska i zasobów naturalnych dotyczących umarzania kar w całości lub w części terenowym organom administracji państwowej stopnia wojewódzkiego o właściwości szczególnej, co znacznie uprościłoby postępowanie w tej sprawie, przeciągające się ponadto obecnie niejednokrotnie do roku. Wydaje się celowym także rozważenie możliwości „zawieszania” płacenia kar na ściśle określony termin w przypadkach jednoczesnego przez dany zakład podjęcia i realizacji budowy oczyszczalni ścieków.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BożenaHagerMałecka">Myślę, że drugą część tego koreferatu będą mogły wykorzystywać następne podkomisje powoływane do tych zadań. Minister S. Jastrzębski sygnalizował, że przepisy te będą nowelizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanSkrzetuski">Oceny realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska w latach 1980–1984 dokonał Sejm VIII kadencji na plenarnym posiedzeniu w dniu 20 czerwca 1985 r. W podjętej uchwale Sejm zlecił Radzie Ministrów wiele działań zapobiegających procesom dalszej degradacji środowiska naturalnego, podkreślając konieczność konsekwentnej realizacji postanowień ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska i działań na rzecz jego poprawy stanowiących konstytucyjny obowiązek wszystkich organów państwowych i wszystkich obywateli.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanSkrzetuski">Rozumiemy, że zagrożenie środowiska nie nastąpiło w jednej chwili, ale jest ono skutkiem trwającego procesu. Zahamowanie i cofnięcie jego groźnych następstw nie nastąpi więc od razu. Wymaga to skoordynowanych wysiłków państwa, kompetentnych gremiów naukowych oraz zorganizowanych sił społecznych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JanSkrzetuski">Doceniając wagę tych zagadnień Sejm IX kadencji na swoim I posiedzeniu powołał Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, którego statutowym obowiązkiem jest kierowanie działalnością mającą na celu ograniczenie zanieczyszczeń powietrza, wody i gleby powodujących uciążliwości w życiu i pracy. Przedłożona przez resort informacja dotyczy zmian stanu środowiska w latach 1983–1985. Jest to zbyt krótki okres do uchwycenia kierunków zmian. Ponadto informacja w tym dziale jest bardzo syntetyczna i tym samym ogólnikowa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JanSkrzetuski">Stwierdza się, że powstrzymane zostało pogorszenie się jakości wód rzecznych. Wyniki badań zakwalifikowały do I klasy czystości 22,6%, do II klasy 34,6%, do III klasy 37,8%, natomiast wody 25% długości rzek nie odpowiadają normatywom. Z informacji resortu z czerwca 1986 r. (na XII Plenum NK ZSL) można się dowiedzieć, że spośród 40 tys. km rzek objętych urzędową klasyfikacją 53% powinno mieć docelowo klasę I, 40% klasę II oraz 7% klasę III, i że ostatnie wyniki badań pozwoliły stwierdzić, iż jakość wody w klasach I, II i III obejmuje tylko 44% długości rzek, pozostałe 56% długości rzek prowadzi wody gorsze niż przewiduje urzędowa klasyfikacja wód, a więc wody nie nadające się do gospodarczego użytkowania, co powoduje dodatkowe napięcia w bilansie wody. Nie wiadomo, które dane można przyjąć za właściwe.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JanSkrzetuski">Stan czystości jezior pogorszył się. Jest to szczególnie niebezpieczny i trudny do odwrócenia proces, dotyczy bowiem wód o małej zdolności do samooczyszczania się, podobnie jak wód Bałtyku będących odbiornikiem zanieczyszczonych wód rzecznych, głównie Odry i Wisły. Należy stwierdzić, że pomimo budowy nowych oczyszczalni ilość ścieków zrzucanych do wód powierzchniowych nadal wzrasta.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JanSkrzetuski">Uciążliwa i przynoszące duże straty w środowisku są zanieczyszczenia powietrza, Wpływają one ujemnie na stan zdrowia ludności, ograniczają, nie tylko wzrost, ale wręcz niszczą rośliny, powodują korozję urządzeń metalowych i budowli, zakwaszają glebę itp.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JanSkrzetuski">Na str. 3 „Informacji” podano, że w latach 1983–1985 emisja pyłu zmniejszyła się o ok. 72,1 tys. ton, natomiast z danych na str. 2 wynika, że w 1985 r. emisja zanieczyszczeń pyłowych zwiększyła się o 57,3 tys. ton w stosunku do 1983 r. Takie pomyłki podważają wiarygodność „Informacji”.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#JanSkrzetuski">Niepokoić musi przewidywany dalszy wzrost emisji gazów i brak opanowania technologii ich produkcji. Przewidywana poprawa dopiero po 1990 r. to perspektywa dość odległa, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę zagrożenie dla roślin, a także lasów. Już dziś ok. 7% powierzchni lasów jest znacznie uszkodzonych przez emisje przemysłowe. Ochrona lasów, szczególnie iglastych, wymaga wdrożenia znacznie mniejszych norm dopuszczalnych stężeń zanieczyszczenia niż przewidują to normy określone z punktu widzenia zdrowia ludzkiego.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JanSkrzetuski">Należy stwierdzić, że w „Informacji” problematyka leśna jest całkowicie pominięta. Brak jest nawet określenia zamierzeń w zakresie ochrony lasów i utrzymania ich ochronnych i społecznych funkcji. Tymczasem stopień zagrożenia lasów w Polsce należy do największych w Europie. W tej sytuacji gospodarka leśna musi dokonać wszelkich możliwych działań zmierzających do zwiększenia ekologicznej odporności drzewostanu. Polegają one na terminowym i pełnym wykonywaniu zabiegów pielęgnacyjnych i rekultywacji zdegradowanych siedlisk.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JanSkrzetuski">Mimo to zachowanie lasów wymaga przede wszystkim działań profilaktycznych poza gospodarką leśną powinny one być realizowane u źródeł powstawania zagrożeń przez zmniejszanie zanieczyszczenia powietrza i ograniczenie innych negatywnych czynników rozwoju gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JanSkrzetuski">Szacuje się, że ok. 75% lasów w Polsce znajduje się w stanie stałego lub okresowego zagrożenia przez różne czynniki. Szkody chroniczne i ostre występują obecnie na powierzchni ok. 700 tys. ha. Sytuacja ta może ulec szybkim, niekorzystnym zmianom w wypadku wystąpienia zakłóceń pogodowych.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#JanSkrzetuski">Szczególnie niepokojące jest rozszerzanie się szkód na obszarach górskich. Poza obszarem Gór Izerskich stwierdzono duże zagrożenie lasów w Sudetach środkowych i wschodnich oraz w Beskidach, Obserwowano zagrożenia i szkody mogą przybrać charakter lawinowy, a ich konsekwencje wobec szczególnej roli lasów górskich - zasadniczo pogorszyć stan środowiska i warunki życia człowieka.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#JanSkrzetuski">Wobec zwiększających się zagrożeń i szkód powodowanych w lasach przez zanieczyszczenia powietrza niezbędne są bieżące dane o wielkości i przestrzennym rozkładzie zanieczyszczeń. Ponieważ nie istnieje w kraju ogólny monitoring środowiska organizacja gospodarcza Lasy Państwowe utworzyła w 1984 r. własny system pomiaru zanieczyszczeń. Zastosowane przez Instytut Badawczy Leśnictwa metody - kontaktowa i sedymentacyjna - zapewniają uzyskiwanie podstawowych danych okresowych i w układzie przestrzennym o stopniu zanieczyszczenie środowiska leśnego dwutlenkiem siarki, tlenkami azotu, związkami fluoru i pyłami.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#JanSkrzetuski">Wstępne wyniki pomiarów zanieczyszczeń dają podstawę do Stwierdzenia, że w Polsce nie ma obszarów wolnych od skażeń.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#JanSkrzetuski">Według badań IHL roczne straty w przyroście miąższości drewna wynoszą ok. 5 mln m3, tj. ok. 1/6 etatu cięć. Opracowania naukowe wskazują, że w latach 1990–2000 powierzchnia lasów uszkodzonych wyniesie ok. połowy lasów w kraju.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#JanSkrzetuski">Niedocenianie problematyki leśnej w „Informacji” wyraża się również brakiem powiązań wymienionych tam na str. 53 programów badawczych z Centralnego Programu Badawczo-Rozwojowego „Gospodarka Leśna”, który w znaczącym stopniu obejmuje badania w zakresie ochrony środowiska leśnego.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#JanSkrzetuski">W przedsięwzięciach zmierzających do poprawy stanu środowiska przyrodniczego kraju najważniejsze jest podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do zatrzymania emisji dwutlenku siarki do 1990 r. i stopniowego, istotnego ograniczenia emisji szkodliwych związków po 1990 r.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#JanSkrzetuski">Należy stworzyć możliwość pokrywania ze środków Funduszu Ochrony Środowiska kosztów działań ograniczających degradację lasów na obszarach szczególnego zagrożenia oraz działań zachowujących i zwiększających ochronną funkcję lasów.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#JanSkrzetuski">Według „Informacji” polityka ochrony przyrody ogranicza się do „przestrzegania rygorów w stosunku do ustawowo określonych, wybranych obiektów i obszarów”. Wzrasta co prawda powierzchnia obszarów specjalnie chronionych - parków narodowych, krajobrazowych, rezerwatów i obszarów chronionego krajobrazu - lecz wobec wzrastającego zagrożenia przyrody przez emisje przemysłowe jest to działanie chroniące tę przyrodę tylko pozornie. Powodem są duże szkody w parkach narodowych: Karkonoskim, Świętokrzyskim, Ojcowskim, Wielkopolskim i Pienińskim, w których egzystencja lasów jest poważnie zagrożona.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#JanSkrzetuski">Poprawia się ochrona powierzchni ziemi przed odpadami komunalnymi, lecz wzrasta powierzchnia i ilość odpadów przemysłowych. Rekultywacja obejmuje niecałe 50% powierzchni gruntów zdewastowanych tym działaniem przemysłu. Jest to sprawa trudna i kosztowna. Podejmowane przez rząd działania są długofalowe i nie należy się spodziewać poprawy w najbliższym okresie.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#JanSkrzetuski">Zarówno odczucia społeczne, jak oceny niezależnych ekspertów, wskazują na rabunkowy charakter eksploatacji złóż surowcowych - z przyczyn ogólnie znanych (pilne i wielkie potrzeby eksportu surowców przy możliwie najmniejszych nakładach, eksploatacja najłatwiejszych złóż, niepełne ich wykorzystanie, złe technologie itp.). Wszystkie te nieprawidłowości występują pomimo wydanych przepisów nakazujących racjonalną gospodarkę zasobami kopalin.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#JanSkrzetuski">Przedstawione w „Informacji” działania na rzecz ochrony środowiska i racjonalnej gospodarki jego zasobami budzą najwięcej wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#JanSkrzetuski">Struktura organizacyjna służb ochrony środowiska ma kształt trójkąta ustawionego podstawą do góry: liczne kadry na szczeblu centralnym, dosyć liczne w województwie, znikome lub żadne w gminach i zakładach niszczących środowiska.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#JanSkrzetuski">W działaniach resortu przeważają czynności badawczo-kontrolne i ten właśnie pion jest silnie rozbudowany. Samo stwierdzenie stanu środowiska nie prowadzi jednak, co jest oczywiste, do jego poprawy. Natomiast zakłady przemysłowe w obecnym systemie prawnym i ekonomicznym, gdy kary za niszczenie środowiska - nadal zbyt niskie - tylko pośrednio uderzają w zarobki załogi, nie są zainteresowane inwestycjami w dziedzinie ochrony środowiska, a i możliwości finansowe często mają mocno ograniczone.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#JanSkrzetuski">Jak wynika z informacji resortu, system oddziaływania ekonomicznego mający na celu wymuszanie ochrony środowiska będzie doskonalony.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#JanSkrzetuski">„Informacja” nic nie wspomina o klęskach ekologicznych - np. wybrzeża Bałtyku, GOP, region krakowski, lasy w Karkonoszach - co sprawia, że przedstawiony tam obraz zagrożeń środowiska jest niepełny.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#JanSkrzetuski">W maju 1986 r. nasza Komisja w oparciu o informację NIK dość krytycznie oceniła działalność Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, Wyrażono zastrzeżenia co do formalnego kształtu kontroli, ich małej efektywności i merytorycznej wadliwości. Podnoszono sprawę stworzenia jednolitego systemu służby ochrony środowiska, wyłączenia służb zakładowych spod podległości dyrekcjom przedsiębiorstw oraz podporządkowania PIOŚ Ośrodków Badań i Kontroli środowiska. Postulowano nawiązanie ścisłej współpracy z Państwową Inspekcją Sanitarną w zakresie programowania kontroli i sporządzania ocen jakości środowiska, usprawnienia systemu planowania, realizacji wykorzystania prac badawczych. Z „Informacji” nie wynika, aby te i inne przedstawione wówczas zalecenia były przez resort wykorzystywane i wdrażane.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#JanSkrzetuski">Pozytywnym zjawiskiem jest wzrost nakładów inwestycyjnych na ochronę środowiska i gospodarkę wodną z 6,3% w 1983 r. i 7,1% w 1985 r. do ponad 9% rocznie w całej bieżącej 5-latce w stosunku do nakładów w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#JanSkrzetuski">Jednak w latach 1983–1985 zaledwie 11 województw wykonało sejmową uchwałę zobowiązującą do zwiększenia nakładów własnych na ochronę środowiska do co najmniej 7% w 1985 r.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#JanSkrzetuski">Od wielu lat utrzymują się błędy w realizacji inwestycji, występujące we wszystkich fazach procesu inwestycyjnego. Resort ochrony środowiska nie interweniował i nie badał przyczyn opóźnień, ani też nie poszukiwał rozwiązań istniejących trudności. Słaby też był nadzór nad realizacją inwestycji ochrony środowiska ze strony resortów gospodarczych pełniących funkcje organów założycielskich w stosunku do zanieczyszczających środowisko przedsiębiorstw. Nie dokonywano kontroli wykorzystania przyznawanych centralnie funduszy celowych, z których niejednokrotnie finansowano zadania i zakupy nie mające nic wspólnego z ochroną środowiska.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#JanSkrzetuski">Na ogół dobre wyniki osiągnięto w gospodarce wodnej. Planowane efekty rzeczowe w wydajności ujęć wodnych i budowie obwałowań przeciwpowodziowych zostały przekroczone.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#JanSkrzetuski">Plan inwestycyjny na lata 1986–1990 przewiduje wykonanie dalszych poważnych zadań w zakresie ochrony wód, powietrza i ziemi.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#JanSkrzetuski">Do zadań tych należy zwiększanie ilości oczyszczonych ścieków, ilości zrekultywowanych gruntów oraz zmniejszenie zanieczyszczeń pyłowych. Równocześnie jednak ma nastąpić zwiększenie emisji zanieczyszczeń gazowych z 4932 tys. ton do 5500 tys. ton w 1990 r. Zwiększy się również nagromadzenie odpadów przemysłowych i powierzchnia grantów zdewastowanych.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#JanSkrzetuski">Zapowiedziane ulgi i przywileje w systemie finansowym, promujące inwestycje ekologiczne, a także ustanowienie w przedsiębiorstwach narzutu ekologicznego powinny wpływać na większe zainteresowanie budową urządzeń służących ochronie środowiska. Sam fakt posiadania środków finansowych na inwestycje w tej dziedzinie nie będzie jednak gwarantował zrealizowania zamierzeń. Będzie to zależało od mocy przerobowych i zainteresowania przedsiębiorstw wykonawczych - wykonywaniem robót, produkcją aparatury kontrolno-pomiarowej, maszyn i urządzeń do odsiarczania i odpylania spalin, wyposażenia Oczyszczalni ścieków itp. W tej sytuacji niezbędne będzie tworzenie w niektórych województwach przedsiębiorstw wykonawczych inwestycji służących ochronie środowisko oraz tworzenie zachęt ekonomicznych dla fabryk produkujących aparaturę i maszyny potrzebne do oczyszczania środowiska i kontroli jego stanu.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#JanSkrzetuski">Pomocną i ważną sprawą będzie inspirowanie i wspieranie społecznych inicjatyw terenowych poprawiających stan środowiska, szczególnie na wsi, co wymagać będzie zapewnienia odpowiednio wysokich funduszy na wspieranie czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#JanSkrzetuski">Program działań na lata 1986–1990 otrzymał rangę programu rządowego. Taką samą rangę nadaje się założeniom narodowego programu ochrony środowiska i gospodarki wodnej do 2010 r., którego strategicznym celem jest przywrócenie równowagi ekologicznej i dotrzymanie norm zanieczyszczenia środowiska w poszczególnych jego elementach, norm umożliwiających właściwy rozwój szaty roślinnej i życia, zwierząt, rozwój psychofizyczny człowieka oraz wzrost gospodarczy kraju.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#JanSkrzetuski">Osiągnięcie zamierzonych celów ochrony środowiska w dużej mierze zależeć będzie od upowszechnienia i utrwalenia w świadomości społecznej przekonania, że środowisko przyrodnicze stanowi wspólne dobro i bogactwo narodowe. Wykształcenie postaw i nawyków opartych na takim przekonaniu stwarza szansę zwiększenia odpowiedzialności tak w sferze decyzji, jak i realizacji, a w konsekwencji pomyślne rozwiązanie nabrzmiałych problemów ochrony środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#JanSkrzetuski">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefKiełb">Wiele czasu poświęciliśmy dziś na wysłuchanie wystąpienia ministra S. Jarzębskiego. Nie po raz pierwszy prezentuje on pełną pasji postawę w tych zagadnieniach - myślę jednak, że nie wystarcza tu pasja misjonarza. W niektórych przypadkach powinno być go stać na sformułowania bardziej precyzyjne i przedstawienie konkretnych propozycji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JózefKiełb">Nie bardzo zrozumiałem uwagę ministra, że także posłowie zasypują go wnioskami o różnego rodzaju ulgi i zwolnienia w sprawach wiążących się z zanieczyszczeniem środowiska. Jeżeli rzeczywiście ma to miejsce, trzeba zorganizować dla posłów kurs edukacji ekologicznej, a nie zgadzać się z tego rodzaju ich wnioskami.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JózefKiełb">W wypowiedzi ministra zabrakło ml odpowiedzi na kilka istotnych pytań. Sytuacji nie należy demonizować, ale nie do przyjęcia jest również wylewanie oleju na wzburzone umysły krytyków i uspokajanie opinii publicznej. Także przekonywanie o potrzebach w dziedzinie ochrony środowiska można zostawić innym - od rządu można i trzeba domagać się większej konsekwencji działania, a tej - jak wynika m.in, z uważnej lektury stosownej uchwały Sejmu VIII kadencji - zabrakło. Całe fragmenty wspomnianej uchwały trzeba by teraz po prostu przepisać, stwierdzając, iż Sejm powtórnie zwraca uwagę na to i na to, a zwłaszcza na brak konsekwentnego działania.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JózefKiełb">W dziedzinie ochrony środowiska zrobiono wiele - to nie ulega wątpliwości. Brak jednak jasnej odpowiedzi na pytanie, czy zrobiono wszystko, co było możliwe? Brak bezlitosnego wyliczenia tego, czego nie zrobiono mimo istniejących po temu możliwości.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JózefKiełb">Przyczyną zaniedbań nie zawsze jest brak środków - wskazał na to w swoim koreferacie poseł J. Skrzetuski. Z pewnością zaliczyć tu można niedostatek represji ekonomicznych, a także karnych za niszczenie środowiska.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JózefKiełb">Tyle uwag ogólnych. Chcę przejść teraz do kilku kwestii szczegółowych. Na początek sprawa stanu lasów: w „Informacji” znajdujemy na ten temat bardzo mało. Tymczasem do podjęcia tego problemu zobowiązała nas m.in. Komisja Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JózefKiełb">Zastanawia mnie, czemu w rozległych i ożywionych dyskusjach o stanie lasów mówi się o katastrofie ekologicznej w Sudetach, a nie odpowiada się, że to samo, co sypie się na lasy - sypie się także na pola uprawne. Tu jednak skutków nie widać, bo zatrute płody corocznie sprzątamy i przeznaczamy… wiadomo na jaki cel. Las jest swoistym papierkiem lakmusowym: jeśli on nie wytrzymuje - to co dzieje się na polach? Nie idzie mi o porażanie ponurą wizją, ale świadomość istniejącej sytuacji jest konieczna. Trzeba spytać rolników o stan zasiarczonej gleby, której stopień zakwaszenia nie maleje, mimo wszystkich zabiegów agrotechnicznych.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JózefKiełb">Proponuję, by nasza Komisja poparła stwierdzenia w sprawie lasów, zawarte w referacie posła J. Skrzetuskiego.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JózefKiełb">Ważną sprawą są zadrzewienia kraju, traktowane jako „fabryki tlenu”, jako element ochrony krajobrazu, a także dodatkowe źródło drewna. O znaczeniu zadrzewień mówił już w XIX w. gen. Dezydery Chłapowski. Jest to nie tylko ochrona środowiska, ale także zasobów naturalnych kraju.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JózefKiełb">Istotna jest kwestia partycypowania Lasów Państwowych w środkach pochodzących z kar za zanieczyszczanie atmosfery.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#JózefKiełb">Ze wszech miar popieram zawarte w informacji rządu stwierdzenia, że program Zaopatrzenia wsi i rolnictwa w wodę trzeba łączyć z programem sanitarnym. Przykro mi jednak, że poza hałasem nie ma tara nic więcej. Są życzenia - brak konkretnego programu. Chyba, że liczymy na to, iż wieś sama rozwiąże ten problem w ramach czynów społecznych - ale i w tym przypadku niezbędna jest pomoc.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#JózefKiełb">Myślę, że w uchwale Sejmu, jaką podejmiemy na najbliższym posiedzeniu, powinno znaleźć się stwierdzenie o braku konsekwencji działań rządu we wprowadzaniu przepisów, przesądzających o ekologizacji rachunku ekonomicznego. Rząd wobec tzw. silnych resortów okazuje się bezsilny, można tu przytoczyć casus wód kopalnianych ozy hutnictwa. Również Komisja Planowania nie dysponuje rachunkiem ekologicznym, w przygotowanym przez nią w projekcie planu 5-letniego nie znaleźliśmy ani jednej próby wyliczenia, jakie straty poniesie gospodarka w związku z zanieczyszczeniem i zniszczeniem środowiska oraz partykularnym traktowaniem własnych interesów przez poszczególne branże. Krytyczne uwagi na ten temat znalazłem również w opinii Zespołu Doradców Sejmowych, gdzie wręcz stwierdzono, że poza głoszeniem hasła o ekologizacji rachunku ekonomicznego, brak jakiegokolwiek postępu w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#JózefKiełb">Zgadzam się też z sugestią Zespołu Doradców Sejmowych w sprawie konieczności podpisania przez Polskę odpowiednich porozumień międzynarodowych w dziedzinie ochrony środowiska. W świetle przykrych ostatnich doświadczeń, i odpowiedzi wicepremiera, J. Kozioła na dezyderat - zawarcie takich umów byłoby potrzebne dla ochrony interesów naszego kraju w przypadku zanieczyszczeń transgranicznych. W swoim czasie proponowałem, by resort opracował zasady wspierania lokalnych przedsięwzięć w dziedzinie ochrony środowiska centralnymi funduszami celowymi. Nie jestem pewien, czy upłynęło już dość czasu, bym mógł wytykać to jako zaniedbanie. Uważam jednak, że jeśli na styczniowym posiedzeniu Sejm ma ocenić stan środowiska - nie możemy pominąć tej kwestii. Dziś toczą się spory, czy wojewódzkie rady narodowe mają obowiązek wykonywania uchwały sejmowej, ozy też nie. My dyskutujemy i czekamy, a środowisko umiera. Myślę, że licznie dziś reprezentowani na tej sali przedstawiciele państwowej administracji terenowej mogą więcej powiedzieć na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzPaszek">Jak wiemy Sejm oceni na najbliższym posiedzeniu sytuację w dziedzinie ochrony środowiska, Idzie tu przede wszystkim o rozeznanie dobrych i złych tendencji.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzPaszek">W ślad za posłem J. Kiełbem Chcę zwrócić uwagę na to, co zapowiada owe złe tendencje.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#KazimierzPaszek">Trzeba zastanowić się, czy fakt, że WRN nie wykonują uchwały sejmowej jest lekceważeniem Sejmu - czy też oznacza, że Sejm stawia zbyt wysokie wymagania i trzeba je będzie zredukować stosownie do rzeczywistych możliwości? Wspólnie szukamy odpowiedzi na to pytanie. Zwracam się z pytaniem do ministra S. Jarzębskiego: jakie skutki do 1988 r. będzie rodziło lekceważenie lub niemożność wykonania uchwały sejmowej w sprawie środków przeznaczanych na ochronę środowiska przez niektóre regiony?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#KazimierzPaszek">Kolejne pytanie: czy parki narodowe zyskują, czy tracą na podległości ministrowi rolnictwa, gospodarki żywnościowej i leśnictwa? Jak odbiera tę kwestię resort odpowiedzialny za kształt przyrody polskiej?</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#KazimierzPaszek">Jak oceniają inne resorty sterującą rolę Ministerstwa Ochrony Środowiska?</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#KazimierzPaszek">Czy podporządkowanie problematyki rzek dwóm resortom wychodzi rzekom na dobre?</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#KazimierzPaszek">Wartość nakładów na ochronę środowiska podawana jest w cenach bieżących, a nie porównywalnych. Jaka jest więc rzeczywista wielkość tych nakładów w świetle inflacji? Procenty wprawdzie nie kłamią, ale też nie mówią całej prawdy.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#KazimierzPaszek">Obawy budzi wykorzystanie mocy przerobowych przedsiębiorstw służących ochronie środowiska. Rodzą się wątpliwości, czy wszystkie fundusze przeznaczone na ten cel zostają właściwie wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#KazimierzPaszek">I ostatnia sprawa: rozbieżności danych podawanych w różnych źródłach są zbyt wielkie, by można je było zaliczyć do dopuszczalnych błędów. Czy źródłem tych rozbieżności są niejednolite metody badawcze? Sejm chce i musi poznać prawdę bo tylko wtedy można coś zaradzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZygmuntKostarczyk">Chciałbym zapytać ministra o informację zawartą na str. 20 przygotowanych materiałów, dotyczącą oczyszczalni ścieków. Jak się generalnie kształtują w skali kraju potrzeby związane z oczyszczalniami ścieków w wielkich aglomeracjach przemysłowych? Interesuje mnie także, jakie planuje się przedsięwzięcia przeciwdziałające pogłębianiu się degradacji środowiska naturalnego w ośmiu najbardziej zagrożonych regionach. Chciałbym zwrócić uwagę, że dla nas, posłów przedstawiona informacja byłaby bardziej czytelna, gdyby zawierała występujące potrzeby w zakresie różnych.aspektów ochrony środowiska oraz stopień zaspokojenia tych potrzeb, W takim ustawieniu ta informacja mogłaby być o połowę krótsza Poseł Teresa Szparago (PZPR): Wiele zagadnień poruszono już w poszczególnych wystąpieniach. Ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska była długo oczekiwana przez całe społeczeństwo i trzeba stwierdzić, że jest bardzo dobra. Sądzę jednak, że brakuje konsekwencji w jej realizacji. Po pierwsze nie dysponujemy w pełni wyczerpującym rozpoznaniem istniejącej sytuacji w zakresie zagrożenia środowiska. Nie we wszystkich zakładach pracy badana jest emisja pyłów i ścieków. Chcę podkreślić, że kary nie są wystarczającym środkiem mobilizującym zakłady do podejmowania inwestycji na rzecz ochrony środowiska. Większość stosowanych technologii i urządzeń ma prototypowy charakter. Brak również rozpoznania, które z nich są najlepsze i mogłyby być wykorzystywane w innych gałęziach przemysłu i w innych przedsiębiorstwach. Wielkość „dzikich” wysypisk odpadów wynika zapewne z braku podstaw prawnych regulujących te zagadnienia. W ten sposób niszczeją nasze lasy, rowy melioracyjne i jeziora. Duży problem stanowi też nie rozwiązany etan kanalizacji kraju. Zagadnienia kanalizacji zostały przedstawione w materiale skrótowo i potraktowane bardzo pobieżnie. Niski stopień kanalizacji jest szczególnym problemem na naszej, wsi. Oprócz tego za mało uwagi zwrócono na występujące w Polsce marnotrawstwo wody. Wydaje mi się, że istnieje pilna potrzeba wypracowania konsekwentnej metody, która pozwalałaby analizować rzeczową realizację zadań. Ostatnia moja uwaga dotyczy naszego dezyderatu nr 4. Biobloki w poszczególnych województwach są co prawda montowane, ale nadal występuje drastyczny brak specjalistów inżynieryjnych do spraw instalacji i nadzoru tych urządzeń. 350 nowo oddanych oczyszczalni ścieków nastąpi tylko te, które w wyniku uszkodzenia przestały funkcjonować.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaZakrocka">Ani z wystąpienia ministra, ani z koreferatów nie dowiedziałam się konkretnie, jakie są podstawowe przyczyny braku realizacji zadań na rzecz ochrony środowiska. Przyczyną zła może być według niektórych opinii niedostateczna represja ekonomiczna wobec sprawców zanieczyszczających środowisko naturalne. Myślę jednak, że podstawową przyczyną jest niedostatek mocy wykonawczych, brak odpowiednich materiałów i wykonawców. Często są środki finansowe w wystarczającej wielkości, ale ze względu na wskazane wyżej przyczyny nie można ich uruchomić. Na str. 34 zawarto sformułowanie o podejmowaniu działań na rzecz modernizacji urządzeń służących ochronie środowiska naturalnego. Chciałabym zapytać, na jakim etapie jest realizacja tych zamierzeń, czy są one w ogóle realne do przeprowadzenia. Odczuwa się dziś w Polsce niedostatek myśli naukowo-technicznej, brak odpowiednich technologii wytwarzania oraz nieumiejętność opanowania bezpiecznych procesów technologicznych. W ostatnich latach modnym stało się pojęcie edukacji ekologicznej społeczeństwa. W moim odczuciu edukację tę należałoby przesunąć na dalszą przyszłość. Świadomość bowiem wielu rozlicznych niedostatków w zakresie ochrony środowiska może rodzić frustracje społeczne w konfrontacji z niemożnością przezwyciężania tych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławSłowik">Chciałbym wyrazić słowa uznania dla autorów koreferatów za wnikliwe i wzbogacające naszą wiedzę materiały. Dzięki nim dysponujemy pełniejszą wiedzą i naszą opinia będzie mogła mieć odpowiednią, wysoką jakość. Informacje przygotowane przez resort, wystąpienie ministra na dzisiejszym posiedzeniu, przedstawione koreferaty oraz głosy w dyskusji pozwalają. Jak sądzę, na sformułowanie wyczerpującej opinii naszej Komisji nt. ochrony środowiska Mimo tych obiecujących stwierdzeń odczuwam jednak pewien niedosyt. Już dwa posiedzenia Komisji poświęciliśmy sprawom zagospodarowania słonych wód kopalnianych. Tymczasem rząd w swojej informacji na str. 27 potraktował te zagadnienia marginesowo. Mówi się tam w jednym zdaniu o potrzebie budowy obiektów zabezpieczających wody przed zasoleniem. Muszę stwierdzić, że nie jestem w tej sprawie optymistą. W moim przeświadczeniu w 1990 r. będziemy mieli dwa razy większe zanieczyszczenia solankowe wody niż obecnie. Sytuacja w tym zakresie pogarsza się w sposób katastrofalny. Sformułowaliśmy zresztą w tej sprawie opinię do premiera, gdyż sprawa jest ogromnej wagi. Denerwowaliśmy się niedawno zanieczyszczeniem naszych rzek czeskim mazutem. Niewiele jednak dowiadujemy się o zanieczyszczaniu naszych rzek własną solanką. Myślę, że mazut, który przypłynął z Czechosłowacji jest mniej niebezpieczny dla naszych rzek niż stale rosnące ich zasolenie. Nie mogę więc podzielić optymizmu głoszonego dzisiaj przez ministra ochrony środowiska. Kolejna sprawa dotyczy rachunku ekologicznego, szacowania szkód powstających w wyniku degradacji środowiska naturalnego. Gzy przypadkiem sami siebie nie rozgrzeszamy twierdząc, że „nie ma metody” która pozwala prawidłowo liczyć te szkody. Czy to oznacza, że w ogóle nie można takiej metody opracować? Czy takie zamówienie było kiedykolwiek skierowane w stosunku do naszych naukowców?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofKorzeński">Chciałbym na zagadnienia ochrony środowiska spojrzeć z innej strony. Wszyscy jesteśmy za ochroną środowiska naturalnego. Sądzę jednak, że nakłady wydatkowane na ochronę środowiska są czynnikiem inflacjogennym. Osiągane efekty są trudne do ocenienia, a przy tym rozciągnięte na wiele lat. Już w dzisiejszej sytuacji bez oczyszczalni ścieków perspektywa otrzymania mieszkania wynosi ok. 15 lat. Trzeba zakładać, że przy założeniu równoległego wyposażenia osiedli mieszkalnych w oczyszczalnie ścieków czas oczekiwania na własne mieszkanie przekraczałby 20 lat. Można zapytać, ile by musiała kosztować 1 tona węgla, gdyby uwzględnić w jej cenie wszystkie koszty ponoszona przez resort górnictwa na ochronę i rekultywację środowiska. Sądzę zatem, że potrzebne nam jest również takie spojrzenie „z drugiej strony”. Inaczej mówiąc, czy stać jest nas w istniejącej sytuacji społeczno-gospodarczej pod względem ekonomicznym i technologicznym na podejmowanie szerokiego frontu inwestycyjnego na rzecz ochrony środowiska. Słusznie na forum ONZ gen. Wojciech Jaruzelski postawił problem, aby technologie dotyczące ochrony środowiska były przekazywane w międzynarodowym obrocie bezpłatnie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KrzysztofKorzeński">Często słyszy się opinię, że rząd nie realizuje postanowień ustawy, że nie chce podejmować niezbędnych działań, że wydatkuje za małe środki na ochronę środowiska. A przecież w rządzie zagada wielu ministrów i tylko jeden z nich jest odpowiedzialny za ochronę środowiska. Pozostali raczej przyczyniają się do jego zanieczyszczenia. Czy zatem możliwe jest, aby podczas głosowania minister ochrony środowiska nie został, nierzadko w kluczowych sprawach, przegłosowany?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejSidor">Wiele już mówiliśmy o rozbieżnościach między deklarowanymi chęciami a rzeczywistą sytuacją. Ministrowie muszą 'się przed Sejmem tłumaczyć z realizacji ustaw. Nie możemy się więc wzajemnie straszyć, że unieruchomimy różne przemysły, jeśli będziemy żądać pełnej realizacji postanowień ustawy o ochronie środowiska. Powstaje pytanie, co pozostawimy po sobie, co przyszłe pokolenia o nas powiedzą, jakie będą konsekwencje np. zasolenia Wisły i Odry. W zastraszającym tempie niszczone są nasze jeziora, zatrute gleby wypłukują swoje zanieczyszczenia, do jezior, które nie mają możliwości tych zanieczyszczeń dalej odprowadzać. Przy tym jeziora występują u nas z reguły na glebach, które wymagają stosowania sztucznych nawozów. Chciałbym też zwrócić uwagę na problem biogazów. Jest to zagadnienie dotyczące nie tylko usuwania nieczystości, ale także pozyskiwania nowej formy energii.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewWierzbicki">Chciałbym przekazać nasze uwagi do informacji o stanie ochrony środowiska oraz o aktualnych pracach rządu w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ZbigniewWierzbicki">Zgodnie z tytułem dokument powinien ujmować jedynie zagadnienia dotyczące ochrony środowiska zgodnie z treścią przedmiotowej ustawy. Rozszerzanie jego treści na cały obszar działalności Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, a więc o gospodarkę wodną i geologię, jest niecelowe. Utrudnia to czytelność dokumentu. Jednocześnie należy zauważyć, że problematyka stanu i ochrony środowiska nie została ujęta w sposób kompleksowy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ZbigniewWierzbicki">W opracowaniu poruszono tylko niektóre problemy dotyczące stanu środowiska. Przeważnie dobór informacji jest fragmentaryczny, nie pozwalający na dokonanie prawidłowej oceny sytuacji. Jednocześnie pominięto wiele istotnych aspektów związanych z zanieczyszczeniem środowiska w naszym kraju. Świadczą o tym poniższe przykłady:</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ZbigniewWierzbicki">- w „Informacji” podano pełne rozliczenie ilości i powierzchni różnego typu obszarów objętych konserwatorską ochroną przyrody i krajobrazu. Natomiast brakuje rzetelnej informacji o stanie środowiska na obszarach parków narodowych czy krajobrazowych. A przecież wiadomo, że na znacznej części tych obszarów napływające zanieczyszczenia prowadzą do poważnego obniżenia ich walorów (np Parki karkonoski, Ojcowski, Tatrzański, Świętokrzyski, Pieniński, Jurajski);</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#ZbigniewWierzbicki">- podstawowym zanieczyszczeniem obecnie, jak i na najbliższe kilkadziesiąt lat jest dwutlenek siarki, powodujący określone konsekwencje gospodarcze, społeczne i ekologiczne. W dokumencie poświęcono temu zagadnieniu kilka zdań, w których nie zobrazowano nawet w minimalnym stopniu tego problemu. Brak np. pełnego bilansu SO2 dla Polski (dane GUS dotyczą jedynie ok. 1000 nakładów), który wygląda następująco: emisja krajowa - 4,3 tys. ton SO2/rok, ilość wyemitowana poza kraj - 2,6 tys. ton SO2/rok, ilość pozostająca w kraju - 1,7 tys. ton SO2/rok, napływ z Europy - 1,8 tys. ton SO2/rok, ilość pozostająca w kraju + import 3,5 tys. ton SO2/rok. Stawia to Polskę (wyłączając ZSRR) na 1 miejscu w Europie pod względem ilości SO2.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#ZbigniewWierzbicki">W wyniku tego szacuje się, że 77% powierzchni naszego kraju objętych jest stężeniami SO2 większymi niż 20 mikrogramów na 1 m3 średniorocznie. Wartość ta powoduje początek procesu destabilizacji ekosystemów leśnych, zwłaszcza z przewagą drzewostanów iglastych. W tym miejscu warto podkreślić brak w omawianej „Informacji” kompleksowego potraktowania stanu zagrożenia i ochrony lasów w Polsce.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#ZbigniewWierzbicki">W 2000 r. wg Ministerstwo Gospodarki Żywnościowej i Leśnej, zagrożeniu ulegnie ok. 4 mln ha lasów. Nadmienić warto, że niedawno odbyło się specjalne posiedzenie Państwowej Rady Ochrony Środowiska i Państwowej Rady Ochrony Przyrody, poświęcone temu zagadnieniu;</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#ZbigniewWierzbicki">- stan środowiska ze względu na jego specyfikę musi być rozpatrywany w kategoriach przestrzennych. Występują bowiem obszary silnie zanieczyszczone, jak i o „czystym” środowisku. Potwierdzają to różne dokumenty rządowe m.in. „Założenia Planu Przestrzennego Zagospodarowania kraju do 1995 r.”. i „NPSG na lata 1986–1990”. Dlatego wydaje się całkowicie niezrozumiałe pominięcie w omawianej „Informacji” przestrzennego odniesienia oceny stanu środowiska. Istnieją liczne raporty, oficjalne materiały statystyczne GUS i właściwe oceny Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska w pełni umożliwiające dokonanie takiej diagnozy. W szczególności, zgodnie z dokumentami rządowymi, należałoby przeprowadzić ocenę stanu środowiska i jego ochrony na 27 obszarach ekologicznego zagrożenia, z których 4 noszą znamiona klęski ekologicznej (Górnośląski, Legnicko-Głogowski, Karkonoski i Gdański). Celowość tego ujęcia potwierdza uchwała Sejmu PRL z dnia 20 czerwca 1985 r. w sprawie realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska. Udział obszarów ekologicznego zagrożenia środowiska w zanieczyszczaniu środowiska w kraju potwierdza załącznik nr 1.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#ZbigniewWierzbicki">Niektóre z przedstawionych w „Informacji” danych budzą zasadnicze wątpliwości co do ich wiarygodności, tym samym wyciągane w oparciu o nie wnioski budzą zasadnicze wątpliwości. Przykładem takich informacji są:</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#ZbigniewWierzbicki">- w zakresie czystości rzek zgodnie z dotychczasową praktyką wszystkie dane z kilkuletnich obserwacji prowadzonych przez Wojewódzkie Ośrodki Badań i Kontroli Środowiska podlegają weryfikacji przez Instytut Ochrony Środowiska (Oddział we Wrocławiu). Weryfikacja ta polega na sprowadzeniu uzyskanych wyników do warunków porównywalnych odnośnie wielkości przepływu wód w rzekach (za poziom bazowy przyjmuje się średni niski przepływ w roku). Ostatnim okresem, dla którego istnieją porównywalne dane zamieszczone w opracowaniu pt.: „Atlas zanieczyszczenia rzek polskich w 1983 r.”. jest przedział lat 1978–1983. Dane prezentowane w informacji dotyczą lat 1984–1985 i nie zostały jeszcze zweryfikowane, a były to lata mokre, a więc niereprezentatywne dla dokonania porównań stanu czystości wód w rzekach.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#ZbigniewWierzbicki">Zdecydowaną wątpliwość budzi stwierdzenie zawarte na 2 stronie „Informacji”, że działalność inwestycyjna np. w zlewni Sanu i rzek przymorza wpłynęła korzystnie na poprawę czystości wód w kraju. Podana na stronie 3 „Informacji” wielkość zmniejszenia się emisji pyłów w latach 1983–1985 o 72 tys. ton w świetle danych GUS załączonych do tej informacji jest nieprawdziwa, bowiem zgodnie z tymi danymi nastąpił wzrost emisji o ponad 57 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#ZbigniewWierzbicki">Przedstawiony w „Informacji” materiał ma charakter statyczny, nieproblemowy, a więc nie ukazuje on mechanizmów i zależności, jakie są związane z ochroną środowiska. Szczególnie dotyczy to powiązania z rozwojem gospodarczym. Świadczą o tym np. następujące przykłady: nie przeprowadzono rzetelnej analizy realizacji inwestycji ochrony środowiska prowadzonych w latach 1983–1985, ani także w stosunku do związanych z nią efektów rzeczowych. Jednocześnie zmniejszył się w stosunku do planowanego udział nakładów na ochronę środowiska w całości nakładów inwestycyjnych z 2,6% na 2,0%. W świetle powyższych informacji nie do przyjęcia jest teza o częściowej poprawie stanu środowiska.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#ZbigniewWierzbicki">Zgodnie z Narodowym Planem Społeczno-Gospodarczym na lata 1983–1985 obowiązywał zakaz lokalizowania inwestycji uciążliwych na obszarach ekologicznego zagrożenia. Mimo to w latach 1984–1985 wojewodowie wydali 27 takich decyzji. Jaka była przyczyna, że zakaz ten nie był w pełni przestrzegany?</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#ZbigniewWierzbicki">Zagrożenie środowiska w przyszłości będzie wzrastać i przymykanie oczu na tego typu fakty grozi poważnymi konsekwencjami. W omawianej „Informacji” m.in, nie uwzględniono takich faktów jak: wzrost o 50 do 100% zanieczyszczeń w wodach słonych z kopalni węgla kamiennego, co może zagrozić ujęciom wody pitnej. Nie przeanalizowano także wpływu tych zanieczyszczeń na czystość Wisły i Odry. Istnieje niebezpieczeństwo powstania zagrożenia w przypadku Wisły dla ujęć wody pitnej dla Warszawy (w szczególności przy przerzucie tych wód rurociągiem w okolicy Sandomierza). Nie uwzględniono wzrostu emisji dwutlenku siarki do ponad 6 mln ton na początku XXI w. Spowoduje to straty plonów w rolnictwie, dalsze zakwaszanie gleb, wypadanie drzewostanów iglastych, korozje konstrukcji oraz straty w zdrowiu ludności. Jednocześnie Polska jest sygnatariuszem konwencji o transgranicznym przenoszeniu zanieczyszczeń na dalekie odległości, którą ratyfikowała w marcu 1985 r. Większość państw europejskich sygnatariuszy tej konwencji przyjęła dobrowolne zobowiązania o ograniczeniu emisji dwutlenku siarki o co najmniej 30% do lat 1993–1995. Dotyczy to prawie wszystkich krajów socjalistycznych. Brak jednak w tym tzw. „klubie 30%”naszego kraju, co może rodzić określone konsekwencje polityczno-ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#ZbigniewWierzbicki">Powyższe przykłady świadczą wymownie o niemożności rozpatrywania zagadnień ochrony środowiska w oderwaniu od kierunków rozwoju gospodarczego kraju. Dla porównania roli i znaczenia ochrony środowiska w całej polityce rozwoju szczególnie ważne jest oszacowanie strat ekonomicznych i konsekwencji społecznych, zwłaszcza zdrowotnych wynikających z zanieczyszczenia środowiska przyrodniczego. Brak takich danych w omawianej „Informacji” uniemożliwia kompleksowe analizowanie stanu ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#ZbigniewWierzbicki">W materiale zabrakło jakichkolwiek informacji o prowadzonych pracach nad planem perspektywicznym. W styczniu 1986 r. przyjęte zostałby „Założenia dla planu przestrzennego zagospodarowania kraju do 1995 r.”., które zostały przekazane do konsultacji społecznej. Problematyka ochrony środowiska została w tym dokumencie należycie zaakcentowana. W czerwcu 1985 r. Sejm PRL podjął uchwałę w sprawie realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, w której zawarte jest 9 zaleceń dla Rady Ministrów. Wydaje się celowe, aby w takiej „Informacji” przedstawić stan prac nad realizacją tych zaleceń.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#ZbigniewWierzbicki">Zamieszczone w podsumowani „Informacji” na str. 65 stwierdzenie o pozytywnych tendencjach dotyczących poprawy stanu środowiska i jego racjonalnego kształtowania oraz wykorzystywania zasobów naturalnych, w świetle powyższych uwag nie odpowiada rzeczywistości. Stan środowiska nadal się pogarsza i będzie się pogarszał w przyszłości. Przewidziane na rzecz ochrony środowiska środki są niewystarczające, nie uruchomiono skutecznych mechanizmów ekonomicznych i prawnych służących ochronie środowiska, potencjał wykonawczy jest zbyt mały itd. Można jedynie mówić o zmianie klimatu na rzecz ochrony środowiska oraz o próbach tworzenia warunków do jej bardziej efektywnego działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławŻałobny">Nie będę mówił o tych problemach ekologicznych, które utrudniają życie naszej aglomeracji, Mam tylko kilka uwag na temat programów ochrony środowiska, z jakimi od czasu do czasu mamy do czynienia. W latach 70. projektowałem zakład przemysłowy. Miała tam powstać hermetyczna palarnia po to, aby produkcja tego zakładu nie była uciążliwa dla otoczenia. Miało to sporo kosztować, bowiem jeśli pamiętam była to 1/3 kosztów tego przedsięwzięcia. Po kilku latach wizytowałem to przedsiębiorstwo i okazało się, że produkcja przebiega wcale nie w warunkach hermetycznych, ponieważ z powodu braku energii elektrycznej wyłączono odpowiednie urządzenia.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#StanisławŻałobny">Przykład drugi to grupowa oczyszczalnia ścieków, jaka miała powstać w Łodzi. Z pierwszymi planami tej budowy zetknąłem się w 1969 r. Pierwsze znaczące efekty jej pracy są zaś spodziewane w 1993–1994. Jak więc widać inaczej to wygląda w programach na papierze, inaczej w rzeczywistości. To co planujemy trzeba przeliczyć nie tylko na pieniądze, ale także na czas, możliwości wykonawcze.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#StanisławŻałobny">Jesteśmy zbytnimi optymistami, gdy sądzimy, że to co rozwiązujemy na papierze jest rozwiązane w rzeczywistości. Potrzebne są energiczne działania na rzecz przemysłu ochrony środowiska. Gdy patrzy się na ten program, oczywiście chciałoby się, aby to wszystko było realne.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BronisławKamiński">Nakłady na ochronę środowiska w Krakowie - a sądzę, że może to być przykład - wyniosą w br. 7,5 mld zł. W ciągu ostatnich lat zaznaczył się znaczny wzrost tych nakładów. Mimo wszystko nie pozwala to na rozwiązanie wszystkich problemów. Dostrzegamy ewidentny wysiłek rządu w tej dziedzinie. Z pewnością jest to dużo w stosunku do możliwości, za mało jednak w stosunku, do potrzeb.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BronisławKamiński">Kierunek polegający na doskonaleniu instrumentacji ekonomiczno-prawnej jest prawidłowy. Działania te wymagają jednak większej precyzji. Operowanie danymi średnimi dotyczącymi stanu środowiska zamazuje rzeczywistość. Należy raczej mówić o sytuacjach ekstremalnych. Należy też wiązać stan obecny ze skutkami, bez tego bowiem analiza będzie niepełna. Warto też zwrócić uwagę, że istnieje ogromna bezwładność procesów związanych z degradacją środowiska. Trzeba więc czasu, aby te sytuacje uległy odwróceniu. Rozwiązań sprzyjających ochronie środowiska trzeba szukać także w korekcie zamierzeń gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#BronisławKamiński">W dziedzinie inwestycji na rzecz ochrony środowiska można odnotować postęp. Dzięki zmianom zasad w zakresie opłat są środki na te inwestycje. Barierę stanowią moce wykonawcze i brak materiałów. Trzeba w tym zakresie podjąć konkretne działania. Problemy te same się bowiem nie rozwiążą.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#BronisławKamiński">Stosunkowo największe rezerwy tkwią w dziedzinie eksploatacji. Mówiono tu o słabości odpowiednich służb. Przez odpowiedni dobór ludzi, obsadzenie tych stanowisk, szkolenie można by bardzo wiele uzyskać.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#BronisławKamiński">Jeśli chodzi o resorty gospodarcze, to odnosimy wrażenie, że są one wyłączone z tej batalii o ochronę środowiska. Wiadomo, że reforma gospodarcze polega na stosowaniu odpowiednich narzędzi ekonomicznych. Nim jednak uda się te środki oddziaływania znaleźć resorty powinny wykazywać większą inicjatywę w tych sprawach. Ministerstwo Ochrony Środowiska powinno być wyposażone w większe uprawnienia w stosunku do resortów gospodarczych i wywierać na nie odpowiedni nacisk.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#BronisławKamiński">Wiadomo, że nie stać naszej gospodarki na „wykupienie” ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska w ciągu najbliższych 5–10 lat. Skoro więc jest to sprawa długofalowa to zasadniczy kwestią jest odpowiednia hierarchizacja działań. Np. nieporozumieniem jest podjęcie cząstkowego programu odsalania wód Wisły. Zamraża się w ten sposób tylko kapitał. Znacznie ważniejszą sprawą jest ochrona ujęć wodnych. Ochronę Wisły należy zresztą zaczynać nie od rzeki, lecz ochrony okolicznych terenów.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#BronisławKamiński">Przedstawiciel NOT Jan Siuta: Chciałem się zająć kwestią ochrony rolniczej przestrzeni produkcyjnej, a zatem jakością produkcji rolnej i wartością pokarmów. Ma to niezwykle istotne znaczenie dla zdrowia zwierząt i ludzi. Problem ten musi być szerzej włączony do spraw ochrony ekologicznej. Istnieją bowiem obszary ekologiczne zagrożone, a nawet zanieczyszczone tymczasem prowadzi się tam w najlepsze produkcję rolną. Istnieje przepis, który mówi o obowiązku opracowywania programów produkcji rolnej w strefach ochronnych. Dotyczy on jednak tylko tych stref. Tymczasem niektórych rejonach poza tymi strefami, jak np. na całym Śląsku sytuacja jest podobna.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#BronisławKamiński">Ok. 1/3 gruntów rolnych jest ekologicznie zagrożona, a nawet zdegradowana. Istnieją też niemałe obszary, które albo trzeba uzdatnić do produkcji rolnej, albo przekazać pod zalesienie. Występuje tam głęboka nierównowaga składników i nawet intensywne nawożenie nie pozwoli na uzyskanie przyzwoitej wydajności produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#BronisławKamiński">Nie zgadzam się ze zdaniem jednego z posłów, jakie tu padło, że w gospodarowaniu odpadami komunalnymi nastąpiła poprawa. Może to dotyczyć jodynie wywozu tych odpadów natomiast nie ich składowania. Środowisko wiejskie właśnie najbardziej zagrożone jest z tego powodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MieczysławWojda">Mam wiele uwag krytycznych nt. przedłożonej na dzisiejsze posiedzenie informacji rządu. Niewłaściwe są same propozycje, 8 stron zostało poświęconych na opisanie stanu środowiska, natomiast znacznie więcej na przedstawienie aktualnych prac rządu w tej dziedzinie. Byłoby to może nawet dobre, gdyby to ostatnie zagadnienie zostało przedstawione bez zniekształceń i zamazywania obrazu. Te dane, które są tam zawarte są raczej dezinformujące. Była już dzisiaj mowa na ten temat.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MieczysławWojda">Pragnę zwrócić uwagę na katastrofalny stan naszych jezior. Według danych GUS na 139 sklasyfikowanych jezior tylko 2 mieszczą się w I klasie czystości wód, 44 w klasie II, reszta zaś ma wody klasy III lub pozaklasowe.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#MieczysławWojda">Jeśli chodzi o zanieczyszczenie atmosfery, to zgadzam się z zaprezentowanymi danymi, ale tylko wówczas, gdy nie brać pod uwagę kilkunastokrotnego wzrostu emisji CO2 i tlenku azotu.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#MieczysławWojda">Wśród parków narodowych zagrożonych, o których mówił prof. J. Wierzbicki znajduje się również Białogórski Park Narodowy. Istotną sprawą jest stan kadry specjalistów zajmujących się ochroną środowiska. Z danych GUS wygląda to nienadzwyczajnie. Wiele dużych i ważnych zakładów nie ma odpowiedniej obsady, nie mówiąc już o PIOŚ.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#MieczysławWojda">Minister S. Jarzębski przedstawił nam wizję optymistyczną. Ja też jestem optymistą, ale liczy się realizm, choćby dla wyjaśnienia opinii publicznej, jak stan tego środowiska wygląda. Tymczasem z sygnałów, jakie otrzymujemy od naszych ogniw optymizm ten nie wynika. Wiele się mówi o edukacji ekologicznej. Jest to teraz w modzie. Jednak świadomość ekologiczna nie zmniejszyła w Lubinie zanieczyszczeń. Nie oszukujmy się więc.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#MieczysławWojda">Co do sprawy leśnictwa to bardzo mnie cieszy, że Polska jest dopiero czy aż na 6 miejscu w tych tabelach. Pamiętać jednak musimy, że te państwa, gdzie zanieczyszczenia są większe, a prawdę mówiąc wcześniej ujawnione, mają teraz sytuację jaka wystąpi u nas za kilka lat. Np. w RFN i Austrii zagrożenie lasów w ciągu ostatnich 4 lat wzrosło aż pięciokrotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzySmykała">Dziękuję posłom, tyle uwagi poświęcili lasom. Problem jest rzeczywiście poważny. Emisje przemysłowo-komunalne są głównym, choć nie jedynym czynnikiem pogorszenia sytuacji lasów. Natomiast niechlujstwo w gospodarce leśnej to jedynie margines. Możliwości przeciwdziałania tym procesom znajdujące się w rękach leśników są ograniczone. Apeluję, abyśmy w większym stopniu mogli korzystać z funduszu ochrony środowiska w przypadku takich katastrofy jak w województwie wałbrzyskim czy jeleniogórskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszRzepka">Materiał, który przekazało na dzisiejsze posiedzenie Ministerstwo Ochrony środowiska jest niepełny, ale przecież pełny być nie może. Trzeba zwrócić uwagę, że zapotrzebowanie i apetyty są wielkie, a realia wymagają rozwagi.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanuszRzepka">Jeśli chodzi o potencjał inżynieryjny przedsiębiorstw działających na rzecz ochrony środowiska, to łącznie wynosi on 125 mld zł i obejmuje 60 przedsiębiorstw. 60% z nich znajduje się. w gestii organu założycielskiego, jakim jest Ministerstwo Budownictwa. Można powiedzieć, że jest to dyspozycyjny potencjał rządu. Majątek trwały w tych przedsiębiorstwach jest jednak w znacznym stopniu zdekapitalizowany, jeśli chodzi o maszyny i urządzenia, to stopień dekapitalizacji wynosi średnio 87%. Są jednak maszyny i ciągi produkcyjne, które zostały zdekapitalizowane poza barierą możliwości odtworzeniowych. W ten sposób zagrożonych jest wiele technologii. Mógłbym tu podawać przykłady niektórych wyrobów i procesów technologicznych, których nikt już w naszym kraju nie jest w stanie wykonać.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JanuszRzepka">Pojawia się niekiedy wniosek związany z tym, że sprzęt dla przedsiębiorstw specjalistycznych jest bardzo drogi i w obecnym systemie finansowania nie ma możliwości jego nabycia. Czy przedsiębiorstwa te nie powinny uzyskać klauzuli zaliczania tych środków w ciężar inwestycji. Przecież tak dzieje się właśnie w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JanuszRzepka">Istnieje też inny wniosek powtarzany od pewnego czasu, a polegający na tworzeniu małych specjalistycznych przedsiębiorstw w tej dziedzinie. Powiem, dlaczego Ministerstwo Budownictwa jest niezupełnie za tym. Skoro mamy tak dalece zdekapitalizowany potencjał to nowe małe przedsiębiorstwa byłyby kwiatkiem do kożucha. Potrzebne są bowiem dla nich nowe maszyny, których brakuje w przedsiębiorstwach już istniejących, musiałoby nastąpić przesunięcie części kadry. W związku z tym jesteśmy za takimi przedsiębiorstwami, ale tylko wówczas, jeśli ze względów technologicznych, stanowiłyby one uzupełnienie przedsiębiorstw obecnych.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JanuszRzepka">Przyzwyczailiśmy się do rozwiązywania wszystkich problemów drogą inwestycyjną. Tymczasem mamy w NPSG i poszczególnych planach rocznych określone zadania, które - podobnie jak możliwości wykonawcze - nie korelują z ich potrzebami. W robotach budowlano-montażowych przewidziano wzrost rocznie o 3%, tymczasem dla ochrony środowiska wskaźnik zdynamizowania tych robót wynosi minimum 18%. Nasz dyspozycyjny potencjał to 150 przedsiębiorstw, które muszą obsłużyć wiele dziedzin gospodarki. Trzeba się więc na coś zdecydować i ukierunkować działania na zadania priorytetowe. Jeśli zdecydujemy się na dalsze dynamizowanie przedsięwzięć w dziedzinie ochrony środowiska - musi to pociągnąć negatywne skutki w innych dziedzinach. Trzeba pamiętać, że zadania wykonywane przez budownictwo dla gospodarki komunalnej, w dziedzinie tzw. uzbrojenia infrastruktury miast, również wiążą się z ochroną środowiska. Oczyszczalnie ścieków dla Warszawy, Białegostoku, Sosnowca, Lublina, Gdyni - to wszystko giganty o przepustowości ponad 100 tys. m3 na dobę. W naszym kraju nie realizowano jeszcze tego rodzaju przedsięwzięć. A przecież mamy też ważne zadania w dziedzinie gospodarki wodnej - budowy zbiorników retencyjnych. Wodociąg wód kopalnianych będzie budowany przy wykorzystaniu tego samego potencjału - i to z reglamentowanej stali przeciwkwasowej.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JanuszRzepka">Zapisy planowe wskazują, że problemy przedsiębiorstw inżynieryjnych są dostrzegane, rzeczywiście potrzebne jest tym jednostkom zielone światło.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#LudwikOchocki">Na początek chciałbym odnieść się do ogólnej strategii rozwoju. W przedstawionej Komisji informacji stan środowiska nakreślony został skromnie i w nawiązaniu do strategii przyszłych działań wynikających z uchwalonego przez Sejm NPSG. To o czym mówili prof. Z. Wierzbicki i dyrektor B. Kamiński, zostało wyraźnie określone w programie przestrzennego zagospodarowania kraju. Mieszczą się tu również problemy lokalizacji inwestycji i gospodarowania przestrzenią, a także oddziaływania przez cywilizację na biosferę i stwarzania przez tę pierwszą barier rozwoju. Potwierdzam aktualność wszystkich tych ustaleń w polityce rządu. Nie ma tu sprzeczności międzyresortowych, problematyka ta będzie realizowana całościowo. Jest to jedynie ścieranie się poglądów nt. przyszłej struktury naszej gospodarki, te kwestie na najbliższe 5 lat określił jednak Sejm w uchwale o NPSG.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#LudwikOchocki">Przygotowywane są. zmiany strukturalne w budownictwie, dotyczące m.in. powstawania małych przedsiębiorstw wyspecjalizowanych w tworzeniu infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#LudwikOchocki">W nawiązaniu do wypowiedzi posła J. Kiełba nt. rachunku ekologicznego pragnę poinformować, że w toku prac nad projektem NPSG - o których Sejm był na bieżąco informowany - dokonywano szacunku strat wynikających z zanieczyszczenia środowiska - w oparciu o szacunki wyspecjalizowanych komitetów Polskiej Akademii Nauk. Straty te oszacowano na 250–410 mld zł w cenach 1980 r. a na ok. 800 mld zł w cenach wyższych. Rachunek ekologiczny był uwzględniany np. przy planowaniu rozwoju energetyki i nowych źródeł energii.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#LudwikOchocki">Cele uznane w uchwale o NPSG za podstawowe będą przez rząd realizowane i wpisywane do kolejnych planów rocznych.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#LudwikOchocki">Jeśli idzie o udział środków terenowych w ochronie środowiska w związku z uchwałą Sejmu, zgodnie z którą WRN powinny przeznaczyć na ten cel 9% środków pozostających w ich dyspozycji - z dotychczasowych obserwacji terenowych programów ochrony środowiska wynika, że stopień możliwości rozwiązania problemów ekologicznych w poszczególnych regionach jest bardzo zróżnicowany. Ostateczna ocena sytuacji w tym względzie będzie możliwa po uchwaleniu planów terenowych przez wszystkie WRN. Przypomnę, że nadal otwarta jest np. także sprawa środków na prace melioracyjne.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#LudwikOchocki">Najistotniejsze pytanie, to czy są osiągane cele nakreślone w poprzednich ustaleniach odnoszących się do stanu środowiska. Odpowiedź może dać Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StefanJarzębski">Materiał przedłożony Komisji - na co pragnę zwrócić uwagę - nie jest materiałem ministra ochrony środowiska, a materiałem rządu, wszystkich ministrów in corpore - przekazanym przez premiera na ręce marszałka Sejmu i przygotowanym na konkretne zamówienie, dotyczące nie stanu środowiska, ale działań podejmowanych dla jego ochrony przez rząd w kontekście NPSG na lata 1986–1990. Dziękuję za przedstawione, w toku dzisiejszego posiedzenia uwagi dotyczące stanu środowiska - jest on generalnie znany, corocznie ukazują się wiarygodne dane na ten temat, zawarte w ocenach GUS i PIOS, analizowane przez rząd i szeroko rozpowszechniane. Materiał przedłożony Komisji zawiera więc jedynie niektóre elementy oceny stanu środowiska. Nie mógł też zawrzeć tych ustaleń, które Sejm przyjął przed miesiącem, uchwalając NPSG.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#StefanJarzębski">W wielu przypadkach zarzuca się niezgodność danych. Chciałbym przeciw temu zaprotestować. Jednostką odpowiedzialną za informowanie o stanie wód jest Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Według ostatnich materiałów tego instytutu mamy w kraju ok. 98 tys. km wód. Zależnie od tego, ile tych wód bierze się jako punkt wyjściowy do obliczeń statystycznych - może zmieniać się ich stan.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#StefanJarzębski">W 1977 r., a następnie w 1985 r. IMGW dokonał szczegółowej oceny stanu rzek, przeprowadzając -pomiary i badania wód, obejmujące w 1985 r. 11619 km rzek. W informacji instytutu przedstawione są dokładne rezultaty poszczególnych pomiarów, a także ostateczne wnioski. Z tych ostatnich wynika, że w 1985 r. w I klasie czystości wód sklasyfikowano 22% długości badanych odcinków rzek (w 1977 r. - 11%), w II klasie - 35% (w 1977 r. - 31%), w III klasie - 18% (w 1977 r. - 31%), a poza klasami czystości - 25% (w 1977 r. - 27%). Są to dane, w których prawdziwość nie mamy podstaw wątpić. Dodam, że badaniami w 1977 r. i 1985 r. objęto te same odcinki rzek. Chcę więc podważyć pewne podteksty i stwierdzić, że my również możemy wątpić w rzetelność różnych przekazywanych nam z innych źródeł informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WaldemarMichna">Jako współautor przedstawionego Sejmowi opracowania rządowego chcę poinformować, Jak ono powstało. Pierwsza informacja o potrzebie przygotowania takiego opracowania dotarła do nas telefonicznie, początkowo przygotowywaliśmy więc ocenę stanu środowiska i. informację o przebiegu realizacji ochrony środowiska. Po jakimś czasie otrzymaliśmy informację na piśmie, precyzującą, iż potrzebna jest informacja o stanie ochrony środowiska i działaniach rządu w tym zakresie - a więc o doskonaleniu systemu ochrony środowiska. Pragnę zwrócić uwagę, że w tym samym czasie ukończono prace nad opracowaniem GUS nt. stanu środowiska i gospodarki wodnej w 1986 r. Porozumieliśmy się z GUS, by przekazano to opracowanie Komisji i posłom. Ostatecznie więc informację o stanie środowiska ograniczyliśmy w przekazanym Sejmowi dokumencie do 8 stron.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WaldemarMichna">Kolejna kwestia to wiarygodność naszych informacji. Nie będę tu wracał do poruszonej przez ministra S. Jarzębskiego sprawy klasyfikacji wód, powołam się jednak na dane GUS stwierdzające, że np. emisja pyłów wyniosła w 1982 r. 1859 tys. ton, a w 1985 r. - 1787 tys. ton. Na tej m.in. podstawie stwierdziliśmy, że następuje ograniczenie emisji pyłów, choć niewielkie. Ktoś mógł obliczać to w stosunku do 1983 r. i uzyskał już nieco inne wartości. Emisja pyłów nie rośnie jednak z roku na rok, ani nie spada - ona faluje, można więc jedynie na podstawie danych z kilku lat odczytać zaznaczające się tendencje. I w ten sposób właśnie my odczytujemy mało jeszcze wyraźną tendencję spadku tej emisji, Z braku czasu nie będę już przytaczał stosownych danych dotyczących ścieków, odsyłam jednak posłów na stronę 30 informacji GUS.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#WaldemarMichna">Materiałowi rządowemu stawiano m.in. zarzut, że jest uspokajający, zbyt optymistyczny, nierealistyczny. Jest wiele ośrodków, które próbują zbić kapitał polityczny na twierdzeniu, że klęska ekologiczna w Polsce jest nieunikniona. Chcieliśmy więc w naszej informacji zaprezentować pogląd, że takiej klęski nie będzie, jesteśmy o tym głęboko przekonani. Stawiano tezę, że stan środowiska jest zły i stale się pogarsza; nie potwierdzają tego ani dane GUS, ani wyniki badań instytutów naukowych. Poza emisją dwutlenku siarki i zasoleniem rzek we wszystkich dziedzinach ochrony środowiska notuje się widoczny postęp, teza, jakoby stan środowiska szedł ku gorszemu nie może więc być akceptowana.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#WaldemarMichna">Chcę poinformować, że zleciliśmy „Hydroprojektowi” opracowanie sposobu ochrony Wielkich Jezior Mazurskich, prace trwają, jest nimi zainteresowana WRN w Suwałkach, a także wojewoda suwalski. Jeśli idzie o prawo geologiczne - mamy opracowaną wstępną koncepcję jego nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#WaldemarMichna">Jak przedstawia się szansa zmniejszenia emisji dwutlenku siarki o 30% Emisja ta wynosi rocznie 4 mln ton. Przytoczę przykład technologii, która w najbliższych latach ma zostać wdrożona w Sierszy - technologii wzbogacania i odpirytowania węgla. Program przewiduje poddanie tym zabiegom do 1990 r. 1 mln ton węgla - ale oznacza to zmielenie go na mąkę i poddanie flotacji. Piryt spada w wodzie na dno, węgiel jest spłukiwany górą, suszony i dopiero dostarczany do elektrowni. Według danych światowych koszt takiego zabiegu wynosi ok. 15 dolarów na tonę węgla. Oznacza to, że węgiel byłby droższy o 1/3, a więc o tyle samo podrożałaby energia. Przemnóżmy to przez 160 mln ton węgla… a nawet 1/3 tej ilości. W wielu zakładach trzeba będzie zbudować nowe fabryki redukujące CO2 - a w niektórych nie ma nawet na to miejsca. Podejmujemy jednak stosowne działania i zamierzamy wdrożyć w trybie priorytetowym ok. 20 nowych technologii odsiarczania. Pieniędzy na to nie zabraknie, o ostatecznym rezultacie podjętych działań zdecydują wiedza i moce przerobowe.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#WaldemarMichna">Kolejna sprawa to obszary ekologicznego zagrożenia. W latach 1986–1990 nastąpi koncentracja środków i działań na kilku obszarach: w województwach katowickim, krakowskim, legnickim, województwach nadmorskich, w Sudetach. To właśnie są obszary ekologicznego zagrożenia. Zamierzamy też wystąpić w porozumieniu z innymi resortami do Komisji w sprawie samej nomenklatury „obszar zagrożenia ekologicznego”. Uważamy, że pojęcie to jest nieadekwatne: zagrożenie ekologiczne można traktować podobnie jak zagrożenie powodziowe: obszarem zagrożonym w tym ostatnim przypadku są np. Żuławy jako depresja, co nie oznacza jednak, że jest tam powódź.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#WaldemarMichna">Kolejna sprawa dotyczy rachunku ekologicznego. Chciałbym poinformować, że mamy pewne opracowania na ten temat. Innym zagadnieniem jest kwestia oceny strat wynikających z zanieczyszczenia środowiska przyrodniczego. Dziś nie jesteśmy w stanie dokonać prawidłowej weryfikacji istniejących wyliczeń. Według rożnych autorów szacuje się np., że 1 tona emitowanego dwutlenku siarki powoduje straty rzędu 120–200 tys. zł. Przy założeniu, że rzeczywiste straty odpowiadają dolnej granicy tych szacunków, oznaczałoby to, że emisja 4,5 mln ton oznacza straty rzędu ok. 600 mld złotych. Przy założeniu, że 1 tona emitowanego dwutlenku siarki powoduje straty w wysokości ok. 200 tys. zł straty te byłyby odpowiednio wyższe. Podobne metody stosuje się w obliczaniu strat wynikających z działalności ścieków. Pokonywanie ocen zanieczyszczenia środowiska naturalnego jest więc prowadzone. Chciałbym przy tym podkreślić, że współcześnie jest to wymóg nie tylko ekologiczny czy etyczny, ale także ekonomiczny. Co roku tracimy kilkanaście procent dochodu narodowego na skutek powstającego zanieczyszczenia w środowisku naturalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BożenaHagerMałecka">Myślę, że tych kilka godzin dyskusji spędziliśmy owocnie, a wymiana opinii dużo nam wszystkim dała. Dzięki przygotowanym koreferatom, wystąpieniom posłów i zaproszonych gości poszerzyła się nasza wiedza nt. przedsięwzięć podejmowanych dla ochrony środowiska. Przed lnami posiedzenie plenarne Sejmu, które w całości ma być poświęcone tym zagadnieniom. Dzisiejsza dyskusja była nam potrzebna, abyśmy się mogli lepiej do tego posiedzenia przygotować. Sprawą podstawową jest tekst uchwały, którą na nasz wniosek Wysoka Izba przyjmie podczas posiedzenia plenarnego. Chciałabym szczególnie podziękować gościom przybyłym na dzisiejsze posiedzenie spoza Warszawy. Od dłuższego już czasu w Prezydium Komisji pracujemy nad przygotowaniem odpowiedniej wersji projektu uchwały. Chcemy, aby odpowiadała ona jak najpełniej istniejącym potrzebom i możliwościom ekonomicznym kraju. Proponuję, abyśmy dziś w toku dyskusji ustalili, w jakim kierunku należy dokonać ważniejsze zmiany, a za tydzień prezydium Komisji spotka się specjalnie w celu przedyskutowania tekstu projektu uchwały. Wspólnie dyskutować będziemy nad ostateczną wersją projektu na posiedzeniu Komisji 23 stycznia br.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#BożenaHagerMałecka">Posłowie zgłosili wiele drobnych uwag redakcyjnych do projektowanego tekstu uchwały. Na posła sprawozdawcę wybrano poseł Bożenę Hager-Małecką (bezp.).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>