text_structure.xml 180 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 25 lutego 1986 r. Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, obradująca pod przewodnictwem posła Bożeny Hager- Małeckiej (bezp.), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- zagadnienia ochrony parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych Stefan Jarzębski, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Zbigniew Nocznicki, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Państwowej Rady Ochrony Przyrody, Państwowej Rady Ochrony Środowiska Naturalnego, Rady Krajowej PRON, dyrekcji parków narodowych, OPZZ, Związku Zawodowego Pracowników Parków Narodowych, Ligi Ochrony Przyrody, Polskiego Klubu Ekologicznego.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Posłowie otrzymali materiały opracowane przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Koreferentem był poseł Jan Skrzetuski (ZSL): Oceną działalności parków narodowych zajmowała się Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego VIII kadencji Sejmu w 1982 r. Uchwalono wtedy dezyderaty dotyczące podjęcia prac nad nowelizacją lub projektem nowej ustawy o ochronie przyrody oraz potrzeby wyrównania stawek wynagrodzeń pracowników parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody i Jej Zasobów, parki narodowe to rozległy obszar obejmujący jeden lub wiele ekosystemów wcale lub mało przekształconych przez działalność ludzką, gdzie gatunki roślinne i zwierzęce, układy geomorfologiczne i środowiskowe przedstawiają szczególną wartość z punktu widzenia naukowego, wychowawczego i rekreacyjnego, oraz w którym występują krajobrazy naturalne o dużej wartości estetycznej. Są to zespoły, w których najwyższa kompetentna władza kraju zastosowała środki dla powstrzymania lub eliminacji działalności eksploatacyjnej oraz dla zapewnienia rzeczywistej ochrony tych zasobów. Są to wreszcie obszary, których zwiedzanie jest dozwolone pod określonymi warunkami w celach rekreacyjnych, wychowawczych i kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Wybitne znaczenie parków narodowych dla kultury narodowej podkreśla i to, że są one powoływane do życia specjalnymi uchwałami Rady Ministrów PRL, o czym stanowi ustawa o ochronie przy rody z 7 kwietnia 1949 r. „Gospodarowanie” w parkach narodowych, chociaż jego przedmiotem jest materia, zbliża się do „gospodarowania” dobrami kultury. Tak jak oświata, kultura czy ochrona zdrowia - musi ono stać poza zasadą rentowności, zysku itp. wskaźników ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Organizacja parków narodowych w Polsce traktuje indywidualnie poszczególne parki, zgodnie z ich różnymi właściwościami i przeznaczeniem. Każdy park narodowy ma odpowiednio zaplanowany rozwój oraz podział funkcjonalny jego obszaru, jak i sposób zagospodarowania w zależności od zadań parku. Związane z tym jest tworzenie szerszego lub węższego pasma zaplecza parku tzw. otuliny ochronnej, na której skupiać się mają schroniska, domy wczasowe, miejsca campingowe, punkty wyżywienia itp.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Prawidłowa realizacja złożonych celów ochrony przyrody i badań naukowych wymaga opracowania dla każdego parku narodowego planu urządzenia gospodarstwa rezerwatowego. Plan ten uwzględniać powinien całość potrzeb naukowych, ścisłą i częściową ochronę wartości przyrodniczych, a także powinien określać dopuszczalną możliwość udostępniania parku narodowego dla celów poznawczo-wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">W odróżnieniu od lasów państwowych pozyskiwanie drewna w parkach narodowych jest zjawiskiem wtórnym i następstwem realizowania określonych zadań. Również inne czynności gospodarcze realizowane w parkach narodowych nie mogą być uwarunkowane osiąganiem efektów ekonomicznych, gdyż zakres prac i celowość wykonywanych zabiegów dyktowane są wyłącznie potrzebami ochrony przyrody i dobra człowieka.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Każdy park narodowy powinien mieć plan zagospodarowania przestrzennego, obejmujący tereny samego parku oraz jego otuliny. Wynika to z konieczności zabezpieczenia parków przed niekorzystnym oddziaływaniem na przyrodę gospodarki człowieka prowadzonej w jego sąsiedztwie. Wymagania takie stawia ustawa o ochronie przyrody. Tymczasem spośród dotychczas utworzonych 14 parków narodowych zatwierdzone plany zagospodarowania przestrzennego ma tylko 5. Uzasadnia to sformułowanie dezyderatów w sprawie przyspieszenia tych prac.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Parki narodowe są często traktowane przez władze terenowe jako formalne przeszkody w działaniach gospodarczych. Nader często obserwuje się podporządkowanie potrzeb ochrony przyrody, intensyfikacji gospodarczej zarówno w granicach parków narodowych, jak i na terenach stykowych. Nieodosobnione są przypadki, że opracowania studialne parków narodowych zostały w planach rozwoju gmin pominięte lub potraktowane marginesowo. Takie działania doprowadzają do poważnych naruszeń zasad ochrony przyrody i jej zasobów. Plan zagospodarowania przestrzennego parków narodowych powinien być nadrzędny dla planów gmin. Wydaje się, że sformułowanie takiej opinii do prezesa Rady Ministrów jest celowe oraz społecznie i gospodarczo uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Parki narodowe jako tereny o niepowtarzalnych wartościach naukowych nie mogą służyć turystyce o charakterze wypoczynkowym lub pobytowym. Masowe odwiedzanie parków narodowych przez turystów powoduje szkody i niszczenie przyrody. Należy jednak liczyć się z tym, iż nacisk turystyczny na obiekty podlegające szczególnej ochronie będzie w przyszłości stale wzrastał. Dlatego też należy opracować zasady użytkowania turystycznego każdego z tych obiektów, określić zasady przystosowania części parków do pełnienia ograniczonych funkcji turystycznych, ustalić maksymalne natężenie ruchu turystycznego. Wniosek ten formułuję w trosce, aby uniknąć zadrażnień i kolizji pomiędzy celami parków narodowych z pożytecznymi formami turystyki.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Napór turystów na parki narodowe odciążyć powinny parki krajobrazowe i obszary chronionego krajobrazu, które szerzej mogą służyć turystyce również typu wypoczynkowego.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Największe zagrożenie ekologiczne wywołuje obecnie silny rozwój przemysłu i postępująca urbanizacja kraju. Stąd też coraz większy obszar parków narodowych znajduje się w strefach bezpośredniego zagrożenia misjami przemysłowymi (gazy i pyły), które wykazują stałą tendencję wzrostową. Również gospodarka komunalna poprzez nie oczyszczane ścieki zanieczyszcza wody i gleby oraz zaśmieca tereny - również parków narodowych. Prace melioracyjne, zwłaszcza w pierwszych latach powojennych, prowadzone były nazbyt jednostronnie, co powodowało zmianę stosunków wodnych w glebie w formie odwodnienia. Nie wykonuje się w pełni projektowanych w parkach narodowych zabiegów pielęgnacyjnych, ochronnych i odnowieniowych. Najczęściej przyczyną tego stanu rzeczy jest brak robotników. To wszystko obniża odporność biologiczną drzewostanów, ułatwia atakowanie ich przez owadzie szkodniki pierwotne i wtórne. Również nadmiar zwierzyny płowej powoduje duże szkody. Dlatego też konieczne jest obniżenie wskaźnika pojemności siedlisk i doprowadzanie stanu ilościowego zwierzyny do tego wskaźnika. Zagospodarowanie łowieckie obszarów musi być prawidłowe.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Mamy w kraju 14 parków narodowych o pow. ponad 125 tys. ha, co stanowi 0,4% ogólnej powierzchni kraju. Stawia, to Polskę poniżej średniej europejskiej. Opracowany program rozwoju obszarów chronionych nakłada w NPSG na lata 1986-1990 utworzenie trzech dalszych (Wigierski, Biebrzański, Stołowo-górski) i powiększenie 7 istniejących parków narodowych. Niestety plany te ulegają ciągłym zmianom. Np. w 1982 r. projektowano utworzenie czterech parków narodowych i powiększenie obszarów pięciu parków. Tymczasem w ostatnich pięciu latach stan posiadania parków narodowych nie uległ żadnym zmianom. Ponieważ budzi to wiele kontrowersji i być może nie zawsze uzasadnionych reakcji, proponuję aby w tej sprawie kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej zajęło konkretne stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Wiele różnorodnych dyskusji wywołuje także sprawa podporządkowania parków narodowych. Większość fachowców i działaczy związanych z ochroną przyrody skłania się do tego, aby parki narodowe podporządkować Ministerstwu Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, pomimo odmiennego stanowiska Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Jest to uzasadnione tym, że parki narodowe stanowią kompleksy przeważnie leśne, jako enklawy lub półenklawy w lasach państwowych i granice między nimi stanowi często droga lub linia działowa. Lasy państwowe udzielają parkom narodowym swego zaplecza technicznego począwszy od zaopatrzenia w sprzęt i części zamienne, specjalistyczny sprzęt do hodowli i ochrony lasów, odzież ochronną i mundury. Tabor mechaniczny lasów państwowych prowadzi usługowo zrywkę i wywóz drewna. Ten punkt widzenia podzielają załogi oraz organizacje związkowe parków narodowych. Nie można tu także nie zauważyć dążenia do zrównania statusu pracowników parków narodowych z pracownikami lasów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Poparcia wymagają proponowane w materiałach rozwiązania dotyczące udoskonalenia organizacji nadzoru i zarządzenia parkami. Przewidziany do powołania Zarząd Parków Narodowych należałoby podporządkować bezpośrednio ministrowi lub sekretarzowi stanu. Wskazane jest nadanie mu statutu, struktury organizacyjnej i określenie zasad funkcjonowania i finansowania parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Przy tym zarządzie powinien działać organ konsultacyjno-doradczy i opiniodawczy jako Rada Naukowa Parków Narodowych, której celem byłoby zapewnienie ochrony i racjonalnego wykorzystania najcenniejszych obiektów polskiej przyrody.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Z uwagi na aktualny stan kryzysowy i trudności techniczne biur urządzania lasu i geodezji leśnej należy rozważyć celowość wyodrębnienia specjalistycznych drużyn urządzania parków narodowych i rezerwatów, jak również opracowania nowej instrukcji urządzania obiektów chronionych /stara instrukcja pochodzi z 1962 r.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Wnoszę natomiast o rozważenie możliwości aktywnego szkolenia i doszkalania pracowników służb konserwatorskich oraz wymiany doświadczeń z podobnymi służbami za granicą. Zmierzać powinniśmy także do podniesienia na wyższy poziom działalności muzeów oraz tworzenia we wszystkich parkach narodowych własnych pracowni naukowo-badawczych, zwiększając ich obsadę również w Zakładzie Ochrony Przyrody Instytutu Badawczego Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Wśród problemów do dyskusji i rozstrzygnięcia jest m.in. udział organizacji społecznych w zagospodarowaniu i konserwacji parków narodowych i rezerwatów (Ligi Ochrony Przyrody, Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, Polskiego Związku łowieckiego, Polskiego Związku Wędkarskiego, Klubu Wysokogórskiego i innych). Rozpatrzenia wymaga także zagadnienie związania interesów miejscowej ludności z ochroną parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Przedłożone komisji materiały szczegółowo omawiają zagadnienia ekonomiczno-finansowe. Wynika z nich jasno, że parki narodowe odczuwają poważny niedobór środków określany na ok. 40%. Szczegółowy niepokój budzić musi postępująca dekapitalizacja środków trwałych oraz konieczność zaniechania wykonywania niektórych prac.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Zła sytuacja finansowa powoduje także dużą fluktuację załóg pracowniczych. Pomimo występowania identycznych grup zawodowych w nadleśnictwach i parkach narodowych różnice w uposażeniach miesięcznych pracowników zatrudnionych w tych jednostkach wynoszą w zależności od zajmowanego stanowiska od 3 do 6,5 tys. zł. Różnice w stawkach godzinowych i akordowych robotników dochodzą nawet do 100%.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Narosłe problemy ekonomiczno-finansowe parków narodowych spowodowały opracowanie przez b. Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego dwóch projektów uchwał Rady Ministrów. Jedna dotyczyła sprawy szczegółowych zasad finansowania, a druga zasad wynagradzania pracowników zatrudnionych w palkach narodowych. Projekty tych uchwał zawierają elementy motywacyjne do lepszej i wydajniejszej pracy, stabilizacji załóg, jak i dokonywania pozytywnej selekcji personelu. Przeprowadzone w listopadzie 1985 r. zmiany w organizacji organów naczelnych nie powinny przedłużać terminu zatwierdzenia tych uchwał i wdrożenia ich w życie.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Należałoby opracować opinię, w której wykazać trzeba te elementy, które determinują nie najlepszy stan gospodarki parków narodowych. W opinii tej należy zawrzeć także kierunki działań zmierzające do poprawy istniejącego stanu, wnioskując m.in. o powiązanie parków narodowych z leśnictwem i jego bazą techniczną, a dla zachowania funkcji merytorycznych - utworzenie Zarządu Parków Narodowych podporządkowanego ministrowi rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Postulować też trzeba o przyspieszenie prac umożliwiających wprowadzenie w życie opracowanych projektów uchwał Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Z uwagi na to, że dotychczasowe przepisy prawa i organizacja ochrony przyrody nie dają trwałej gwarancji i nie usuwają sprzeczności i konfliktów w użytkowaniu parków narodowych przedstawiam pod rozwagę wniosek o rozpoczęcie prac nad znowelizowaniem ustawy o ochronie przyrody.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Uważam także za celowe przekształcenia funkcji rad parków i wojewódzkich komitetów ochrony przyrody z doradczych na doradczo-kontrolne, oraz powołanie przy ministrze rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Rady Naukowej Parków Narodowych, a także przyspieszenie prac dokumentacyjnych dla utworzenia nowych i powiększenia istniejących parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">Dyskusja:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZofiaKaczor">Chciałabym podzielić się wrażeniami z wizytacji Świętokrzyskiego Parku Narodowego oraz przedstawić kilka ogólnych problemów wiążących się z funkcjonowaniem parków narodowych w Polsce. Wśród spraw ogólnych na czoło wysuwa się potrzeba znacznego zmniejszenia zagrożeń dla parków narodowych. Ustawa o ochronie przyrody została uchwalona w 1949 r. Przy opracowywaniu nowego tekstu ustawy należałoby uwzględniać w pierwszej kolejności powstałe przemiany oraz skoncentrować się na łączeniu ochrony przyrody i środowiska.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ZofiaKaczor">Wszystkie akty prawne dotyczące ochrony przyrody i środowiska w tym także funkcjonowania parków narodowych powinny być Przestrzegane. A tymczasem praktyka jest zupełnie inna, czego widocznym przykładem jest zainstalowanie wieży telewizyjnej na terenie ścisłego rezerwatu w Świętokrzyskim Parku Narodowym. Działania sprzeczne z prawem, np. usuwanie suszu z rezerwatów, są podejmowane zbyt często, a przy tym bezkarnie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ZofiaKaczor">Palącym zagadnieniem są wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w parkach narodowych. Gdy były tworzone parki narodowe od zatrudnianych w nich pracowników wymagano wyższych kwalifikacji, ale równocześnie otrzymywali oni wyższe wynagrodzenie niż pracownicy zatrudnieni w lasach państwowych. Ten system wynagradzania obowiązywał do 1984 r. Obecnie wymagane są nadal wysokie kwalifikacje, ale płace są znacznie niższe niż w leśnictwie. Przykładowo, nadleśniczy otrzymywać, może wynagrodzenie w granicach 13700 zł do 25000 zł, a odpowiadający mu dyrektor parku narodowego 5400–10600 zł. Robotnicy zatrudnieni w parkach narodowych otrzymują wynagrodzenie w wysokości 40–46 zł za godzinę, a pracownicy zatrudnieni w lasach państwowych odpowiednio 70–140 zł za godzinę. Niskie uposażenie otrzymują także pracownicy naukowo-badawczy zatrudnieni w parkach narodowych. Wyposażenie ich warsztatów pracy jest w dodatku niedostateczne.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#ZofiaKaczor">Konieczne jest zwiększenie pomocy dla parków narodowych. Koszty utrzymania parków narodowych rosną o wiele szybciej niż przeznaczane na ich działalność dotacje państwowe. Być może włączenie środków na ochronę parków narodowych do funduszu ochrony środowiska pozwoliłoby przynajmniej częściowo ten problem rozwiązać. Niestosowny wydaje mi się wymóg płacenia podatku obrotowego za gospodarowanie drewnem w parkach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#ZofiaKaczor">Rozwiązania wymaga także należyte wyposażenie w niezbędny sprzęt pracowni naukowo-badawczych działających na terenie parków narodowych. Idzie m.in. o to, aby ocenę skażeń środowiska dokonywać jednolitą techniką w celu porównywalności wyników badań dokonywanych w całym kraju. Ważną sprawą jest także niezwłoczne przekazywanie otrzymanych wyników badań do dyrekcji parków narodowych. Wydaje się to paradoksalne, ale często dyrektorzy parków narodowych nic nie wiedzą o szkodliwym wpływie różnych czynników działalności prowadzonej w otoczeniu parków. Przykładem może być m.in, działalność wieży telewizyjnej na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#ZofiaKaczor">Jak dotychczas park ten nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, pomimo że projekt takiego planu został opracowany jeszcze w 1980 r. Jak dotąd parki narodowe nie posiadają swojego statusu. Myślę, iż sprawa ta powinna być brana pod uwagę przy opracowywaniu projektu nowej ustawy o ochronie przyrody. Generalnie rzecz biorąc w działalności mającej na celu ochronę przyrody i środowiska nie powinny być podejmowane działania o charakterze akcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#ZofiaKaczor">W sprawie przynależności resortowej parków narodowych pracownicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego wyrażali przekonanie, że problem tkwi raczej w stabilizacji ich sytuacji społeczno-zawodowej oraz trwałości przepisów prawnych, w potrzebie zakończenia procesów strukturalno-organizacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefKiełb">Przez autorów materiałów przygotowywanych w obu resortach na dzisiejsze posiedzenie komisji zostaliśmy potraktowani, jak -nowie jusze. Z większym zainteresowaniem ii o czytałbym w tych materiałach o procesach rzeczywistej degradacji przyrody w poszczególnych parkach narodowych. Interesowałoby mnie także jakie są główne zagrożenia w poszczególnych parkach narodowych i gdzie te zagrożenia występują ze szczególnym nasileniem. Na podstawie przedstawionych materiałów trudno wyrobić sobie obiektywny pogląd na temat aktualnego stanu zagrożeń parków narodowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JózefKiełb">To dobrze, że nasze parki narodowe włączono na listę międzynarodowych obiektów ochrony przyrody. Trudno to jednak uznać za działania wystarczające. Stąd rodzą się dalsze wnioski dotyczące funkcjonowania parków narodowych w Polsce oraz propozycje mające na celu polepszenie ich nie najlepszego położenia. W poprzedniej kadencji Sejmu uchwalono wiele wniosków i postulatów dotyczących tych problemów. Chciałbym zapytać jaki jest los wniosków zgłoszonych przez komisję leśnictwa poprzedniej kadencji. Czy Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych w IX kadencji ma ponownie formułować te same wnioski? Materiały na te pytania nie przynoszą odpowiedzi. Być może zaproszeni na dzisiejsze posiedzenie goście zechcą nam na te sprawy wyjaśnić. W dotychczasowej wymianie poglądów za podstawowe uznano pytanie: komu parki narodowe należy podporządkować? Chciałbym wyrazić swój pogląd, że tak sformułowane pytanie mnie nie interesuje. Dla mnie najważniejsze jest nie tyle komu parki narodowe będą podlegały, ile kto będzie ich lepszym gospodarzem. Niskie wynagrodzenia pracowników parków narodowych to rzeczywiście ważna sprawa. Wynagrodzenie to nie powinno jednak zależeć od przynależności do tego lub innego resortu, ale od rodzaju zadań, od odpowiedzialności i efektów pracy. Jak dotąd przeważa pogląd, że parki narodowe należy włączyć do resortu leśnictwa, co tłumaczy się tym, że większość terenów parków narodowych stanowią lasy, jak takie włączenie sprzyja efektywnemu funkcjonowaniu parków narodowych, widzimy na przykładzie dotychczasowych doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JózefKiełb">W dotychczasowych dyskusjach brak mi rozważań wariantowych, sformułowanych w ten sposób, że jeżeli nastąpi sytuacja A - to skutki tego będą takie to a takie, a jeżeli nastąpi sytuacja B - to w efekcie skutki będą inne. Wówczas można by porównywać argumenty rzeczowe i zastanawiać się, który resort może się okazać lepszym gospodarzem parków narodowych. Mamy niby dwie wersje rozwiązań, ale nie dysponujemy odpowiedzią na temat ewentualnych skutków przyjęcia jednego lub drugiego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzPaszek">W materiałach sygnalizuje się niedostatek środków finansowych. Czy pozwoli to zrealizować wszystkie funkcjeprzypisywane parkom narodowym? W jakim stosunku do niedostatku środków finansowych pozostają projekty powiększenia obszarów parków narodowych? Nawiązuję w tym miejscu do stanu parków narodowych. Czy pozwala on na zwiększanie ich obszaru?</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KazimierzPaszek">Padła propozycja utworzenia Krajowego Zarządu Parków Narodowych. Jakie są kadrowe i organizacyjne możliwości realizacji tego zamysłu? Jakie kompetencje otrzymałby taki zarząd? Na jakim etapie znajdują się pertraktacje w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KazimierzPaszek">Który z parków narodowych jest w najtrudniejszej sytuacji kadrowej i materialnej? Któremu pomoc potrzebna jest najbardziej i najpilniej?</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KazimierzPaszek">Ile z 41 ginących gatunków flory można uratować i jakie działania w tym celu muszą być podjęte?</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KazimierzPaszek">Jaki jest stosunek Ligi Ochrony Przyrody do odstrzału żubrów? Czy jest to zgodne z obowiązującymi przepisami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławSłowik">Czynniki zagrażające roślinom są identyczne z tymi, które zagrażają nam - ludziom. Walka o ochronę parków narodowych, o zwierzęta i rośliny jest walką o zdrową egzystencję człowieka w środowisku naturalnym.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławSłowik">Wiele naszych pytań wynika z pobieżnego potraktowania przez resort omawianych dziś problemów. Stąd żal, że nie możemy przystąpić do formułowania wniosków. Duma wyziera ze stwierdzenia zawartego w materiale resortowym, że mamy w naszym kraju parki narodowe, które decyzją UNESCO zostały włączone do międzynarodowej sieci rezerwatów biosfery. Jakie odnosimy z tego korzyści? Czy otrzymaliśmy jakieś środki finansowe? Czy nawiązaliśmy wymianę naukowo-techniczną? A może my musimy płacić za przynależność do tej organizacji?</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#StanisławSłowik">W materiale stwierdza się, że Polska, której parki narodowe zajmują 0,4% powierzchni kraju, znajduje się pod tym względem na odległym miejscu w Europie. Niestety, brakuje do tego komentarza, a przecież najważniejsze pytanie brzmi: dlaczego tak jest? Czego zabrakło - decyzji czy środków? Czy działo się to bez naszej wiedzy?</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#StanisławSłowik">Sprawa nowych propozycji i rozwiązań. Jak dawno wnioski to sformułowano? Kiedy zostały przedstawione Radzie Ministrów? Być może ktoś je gdzieś zawieruszył. Od dawna mówi się, że jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest utworzenie Krajowego Zarządu Parków Narodowych. Jeśli tak, to kto lub co nie pozwala zrealizować tego zamiaru?</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#StanisławSłowik">Istnieje program dalszego rozwoju parków narodowych, ale nie określa on terminów realizacji zawartych w nim zadań. Nie wiadomo też, czy są na to środki. Obawiam się, że obecnie nie możemy Utrzymać nawet tych parków, które już mamy. Czy zatem dążenie do powiększenia powierzchni parków narodowych nie jest działalnością spektakularną, obliczoną wyłącznie na poprawę naszego samopoczucia? Najważniejsze jest skorelowanie zadań ze środkami, które mogą użyte do ich realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WładysławSawicki">Reprezentuję region, na terenie którego znajdują się trzy parki narodowe: Tatrzański, Pieniński, Gorczański oraz, część Babiogórskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WładysławSawicki">Tatrzański Park Narodowy stanowi unikalne w tej części Europy zbiorowisko alpejskiej flory i fauny. Na obszarze Tatr występuje przeszło tysiąc gatunków roślin naczyniowych, w tym 250 typowo górskich i wysokogórskich. Na uwagę zasługuje również rozległy świat zwierzęcy, m.in. kozice i świstaki.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WładysławSawicki">Ochrona przyrody w Tatrzańskim Parku Narodowym obejmuje cały ekosystem, w tym ochronę świata roślinnego, lasów, wód, gleby, tworów geologicznych, ciszy i krajobrazu. Na terenie parku znajduje się 8 schronisk (856 miejsc), 16 ośrodków wczasowych (601 miejsc), 104 szałasy pasterskie, 300 kilometrów szlaków turystycznych, 60 kilometrów tras narciarskich. Na obszarze parku obserwuje się narastające zjawisko degradacji przyrody, spowodowanej głównie nadmierną, w stosunku do pojemności Tatr, frekwencją turystyczną i sportową. W ciągu roku Tatrzański Park Narodowy odwiedza 3–4 miliony ludzi. Chłonność turystyczna tak atrakcyjnych regionów jak: Morskie Oko, Kasprowy, czy Dolina Kościeliska przekracza normy o ponad 100%.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WładysławSawicki">Tych kilka uwag nie jest w stanie przedstawić złożoności funkcjonowania Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dlatego posłużę się planem zagospodarowania przestrzennego Tatrzańskiego Parku Narodowego, opracowanym w 1983 r. przez Instytut Kształtowania Środowiska w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WładysławSawicki">Ochrona przyrody tatrzańskiej powoduje powstanie trzech grup konfliktów: wywodzących się z charakteru minionej i obecnej własności gruntów, natury przestrzenno-urbanistycznej, wynikające ze sposobu udostępniania obszaru parku dla turystyki, sportu i rekreacji.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WładysławSawicki">Z pierwszą grupą konfliktów wiążą się wszystkie protesty, pretensje i żale rodzące się na tle realizacji uchwały nr 415 Rady Ministrów z 1960 r. w sprawie uregulowania stosunków własnościowych. W latach 1960–1978 wykupiono, bądź wywłaszczono ok. 5 tys. ha gruntów prywatnych w obrębie tatrzańskiego Parku Narodowego. Ta konieczna dla ochrony przyrody Tatr, akcja wywołała falę niechęci społeczności góralskiej do parku. Żale i pretensje pochodzące z tego źródła znacznie utrudniły funkcjonowanie i rozwój parku, wciągając jego władze we wciąż nowe spory i zatargi, przedostające się często za pośrednictwem środków przekazu na forum publiczne. Konflikty są bardzo zaognione i niezwykle trudne do rozwiązania, mimo wielokrotnych starań podejmowanych w tym kierunku. Świadczy o tym m.in, przebieg międzyresortowej konferencji w dniu 18 lutego 1986 r.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WładysławSawicki">Druga grupa konfliktów wynika z prężności urbanistycznej Zakopanego oraz wsi i przysiółków położonych na północnym obrzeżu parku. Tereny zurbanizowane, o znacznym przetworzeniu technicznym, a więc asfaltowe ulice, wodociągi, osiedla, linie energetyczne i telefoniczne, ośrodki wczasowe, stadiony sportowe, itp. coraz bardziej przenikają przez granice parku. Ograniczenia nakładane na rozwój infrastruktury komunalnej i technicznej w obrębie parku i strefie jego potencjalnej otuliny wywołują liczne spory i przeciwdziałania w tym i takie, które naruszają zarówno zasady ochrony przyrody, jak i przepisy prawne. Szczególnie niekorzystny jest dla Tatrzańskiego Parku Narodowego brak stref ochronnych (otulin). Od wielu lat wyraźnie zaznacza się narastająca tendencja rozwoju obszaru tatrzańskiego, prowadząca do zintegrowania eksploatacji rezerwatowej części Tatr, do deprecjacji jej walorów przyrodniczych.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WładysławSawicki">Trzecia grupa konfliktów wyraża się dążeniem do nieskrępowanego wymogami ochrony przyrody eksploatowania obszaru tatrzańskiego przez turystykę i sport. Przejawia się to sposobem funkcjonowania schronisk i innych obiektów turystycznych i rekreacyjnych oraz sposobem wykorzystywania dróg. Obserwuje się dążenie do poruszania się po parku szlakami nieoznakowanymi, do nieograniczonej penetracji parku przy uprawianiu zbieractwa itd. Należy podkreślić, że pojemność obszaru tatrzańskiego z punktu widzenia uprawiania sportu i turystyki została dawno już przekroczona. Co jednak najważniejsze, tendencja przekraczania pojemności wciąż się utrzymuje. Nie chcą tego zrozumieć ci, którzy domagają się budowy w Tatrach nowych kolei. linowych, wycinania lasu i kosodrzewiny na trasy narciarskie oraz budowy licznych dróg dojazdowych.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WładysławSawicki">Pieniński Park Narodowy jest również niezwykle unikalnym obszarem przyrodniczym. Stanowi on fragment tzw. Pienińskiego Pasa Skałkowego. Dzięki charakterystycznej budowie Pienin - stromo, silnie nagrzewające się południowe ściany skalne z licznymi ławkami i załomami - część zdołała przetrwać tam do naszych czasów pierwotnej roślinności. Są to endemity, które dzięki odosobnieniu zdołały wytworzyć i zachować odrębność gatunkową. Największą jednak atrakcją Pienin jest spływ flisacki przełomem Dunajca.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WładysławSawicki">W Pienińskim Parku Narodowym również powstają konflikty i zagrożenia, przede wszystkim w związku z budową na jego terenie dużych zbiorników wodnych na Dunajcu, które za kilka lat przyjmą nazwę Jeziora Czorsztyńskiego. Podstawowym problemem stało się zabezpieczenie parku przed wpływem zespołu zbiorników wodnych Czorsztyn - Niedzica — Sromowce. Budowa zbiorników wodnych spowoduje zmianę mikroklimatu, co umożliwi wtargnięcie pospolitych gatunków roślin na stanowiska gatunków wyspecjalizowanych. Wyparte mogą zostać przede wszystkim bezcenne dla nauki rośliny reliktowe i endemiczne. Nastąpi zakłócenie naturalnego rytmu przepływu wód Dunajca. Zmieni się układ ilościowy i jakościowy gatunków roślin i zwierząt w ekosystemie rzeki. Niebezpieczeństwo grozi również ze strony zwiększonego ruchu turystycznego.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WładysławSawicki">Dla ochrony parku przed skutkami spodziewanych zmian konieczne jest jak najszybsze podjęcie i wprowadzenie w życie wielu posunięć organizacyjnych:</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WładysławSawicki">- uwzględnianie wymogów ochrony przyrody w planach zagospodarowania przestrzennego obrzeża zbiorników wodnych, - określenie zasad współpracy Pienińskiego Parku Narodowego z użytkownikiem zespołu zbiorników w odniesieniu do regulacji przepływu wód Dunajca poniżej zapory, - określenie zgodnych z zasadami ochrony przyrody zasad wykorzystania wód zbiorników wodnych, stworzenie administracji parku możliwości skutecznej kontroli i sterowania ruchem turystycznym, jak; też możliwości śledzenia całokształtu przemian antropogenicznych dokonujących się w środowisku przyrodniczym parku, - zlikwidowanie własności prywatnej w parku,</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#WładysławSawicki">Sposób realizacji większości tych zadań powinien zostać ustalony wspólnie przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych przy współudziale wojewody nowosądeckiego, W celu polepszenia bazy materialnej parku i zwiększenia środków przeznaczonych na wykup gruntów prywatnych, należy umożliwić wykorzystywanie na ten cel kwot przyznanych parkowi w postaci odszkodowania za grunty przejęte pod zalew. Ogólna kwota odszkodowań wynosi 345 mln zł, z czego 181 mln zł do 1984 r. przekazano na Fundusz Leśny. Pozostała część kwoty trafi na ten fundusz do 1999 r. po 12 mln zł rocznie. Należy zaznaczyć, że dysponentem Funduszu Leśnego jest Naczelna Dyrekcja Lasów Państwowych. Tak więc z pieniędzy tych korzystają Lasy Państwowe. Uważam, że powinny być one przeznaczone na realizację zadań ochronnych w Pienińskim Parku Narodowym.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#WładysławSawicki">Najwyższy czas rozwiązać sprawę kompleksowego zagospodarowania zbiorników wodnych na Dunajcu i ich obrzeży. Chodzi o to, by Jezioro Czorsztyńskie nie upodobniło się do tych jezior, w których zamarło życie biologiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AlojzySzczęśniak">Parki narodowe są swoistą sublimacją ochrony przyrody, obejmują one najcenniejsze wartości fauny, flory i krajobrazu naszego kraju. Środowisko naturalne w Polsce, w tym i parki narodowe, są zagrożone. Największe niebezpieczeństwo stanowią zagrożenia dalekiego zasięgu. Ich źródłem jest przemysł, urbanizacja i komunikacja. Poważnym źródłem o charakterze lokalnym jest również niekontrolowany, źle zorganizowany ruch turystyczny. Nie ma potrzeby omawiania tych zagrożeń, bo jest to sprawa oczywista. Warto natomiast zastanowić się nad wnioskami, nad środkami zaradczymi. Chciałbym przypomnieć pewne ustalenia, do których doszła konferencja praktyków i naukowców, zorganizowana w 1976 r. W myśl tych ustaleń ograniczyć należy w parkach narodowych masowy ruch pseudoturystyczny poprzez wprowadzenie opłat za wstęp na teren parku oraz zaostrzenie kontroli na trasach turystycznych; ustalić źródła zanieczyszczania środowiska przyrodniczego, a następnie zobowiązać resorty, nadzorujące zakłady pracy, do zainstalowania skutecznych urządzeń ochronnych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AlojzySzczęśniak">System zarządzania parkami narodowymi jest dostosowany do sytuacji sprzed kilkunastu lat, gdy parków narodowych, mieliśmy tylko kilka. System ten już się przeżył. Uważam, że należy utworzyć Krajowy Zarząd Parków Narodowych, przy którym powinna również funkcjonować Krajowa Rada Parków Narodowych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AlojzySzczęśniak">Pilną sprawą jest uregulowanie płac pracowników parków narodowych. W styczniu 1985 r. podwyższono płace pracowników lasów Państwowych. Pracownicy parków narodowych zostali pominięci. Sądzę, że powinniśmy ustosunkować się do pisma podstawowej organizacji partyjnej przy Tatrzańskim Parku Narodowym, skierowanego do W. Jaruzelskiego. Obecne relacje płac są bardzo niekorzystne. Utrzymanie się tęgo stanu rzeczy zrujnuje kadrę parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AlojzySzczęśniak">W 1985 r. szczególnie ostro dał o sobie znać brak środków.finansowych na inwestycje i kapitalne remonty. Lasy Państwowe widzą możliwość przekazania pewnych środków parkom narodowym, ale konieczna jest prawna regulacja, by nie wyglądało to na filantropię.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AlojzySzczęśniak">Kończąc pragnę jeszcze raz zaakcentować konieczność udostępniania parków narodowych za odpłatnością. Ruch turystyczny na terenach parków narodowych powinien zostać ograniczony; ich pojemność turystyczna została już dawno przekroczona. Należy zakazać organizowania do parków narodowych wycieczek szkolnych i zakładowych. Poszerzenia wymaga również tzw. otulina parków narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EdmundDzięgiel">Chciałbym się podzielić odczuciami, które jako rolnik żywię w stosunku do parków narodowych. Odwiedziłem w swoim życiu 2 parki narodowe - Tatrzański i Białowieski. Istnie ją one dzięki ternu, że ruch turystyczny jest tam kontrolowany. Inaczej Tatrzański Park Narodowy zostałby zadeptany, a stado żubrów z Białowieskiego Parku Narodowego rozproszone.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#EdmundDzięgiel">Jako mieszkaniec Suwalszczyzny pragnę, aby w najbliższej przyszłości powstały Wigierski i Mazurski Park Narodowy. Chcemy ratować niepowtarzalne walory środowiska przyrodniczego Suwalszczyzny w obliczu wciąż narastającego ruchu turystycznego. Musimy je zachować jak najdłużej.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#EdmundDzięgiel">Zastanawia mnie spór na temat tego kto będzie najlepszym mecenasem parków narodowych? Czy dotychczasowy, tzn. Zarząd Lasów Państwowych, czy też Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych? Wydaje się, że celowe byłoby oddzielenie mecenatu nad parkami narodowymi od funkcji produkcyjnych. Dla mnie jako laika, bardzo wymowny jest problem płac osób zatrudnionych w parkach narodowych. Przejawia się w ten sposób lekceważenie tak ważnych dóbr jakimi są parki narodowe. Dlatego opowiadam się za przekazaniem parków narodowych Ministerstwu Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Chciałabym poprzeć propozycję utworzenia Mazurskiego Parku Narodowego. Ma on obejmować ok. 56 tys. ha, w tym ok. 9 tys. ha położonych na terenie woj. olsztyńskiego. Woj. olsztyńskie jest szczególnie predestynowane do ochrony środowiska naturalnego. Wynika do z dwu względów: po pierwsze - z wysokiego udziału powierzchni (28%) zajętej przez kompleksy przyrodnicze (jeziorno-leśne i krajobrazowe), a po drugie - ze szczególnych walorów hydrologicznych - ok. połowy powierzchni województwa zajmują obszary infiltracyjne wód atmosferycznych do wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Woj. olsztyńskie znajduje się w pierwszej dziesiątce województw najbardziej zasobnych w wodę. Może ona być wykorzystywana również przez inne województwa. Dlatego jesteśmy zobowiązani do szczególnej ochrony zasobów wodnych znajdujących się na tym terenie. W związku z tym utworzenie Mazurskiego Parku Narodowego uważamy za w pełni celowe. Chciałabym tylko wiedzieć kiedy to nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">Nasuwają się trzy wnioski:</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">1. Najwyższy czas zaangażować młodzież do ochrony przyrody. Harcerzy nazywano kiedyś leśnymi ludźmi. Obecnie, poza Bieszczadami, harcerze.prawie w ogóle nie są do tego celu wykorzystywani. Nie wiem, czy nie należałoby podpisać jakiejś umowy między ZHP a parkami narodowymi. Musimy pamiętać również o tym, że jedną z funkcji parków narodowych jest wychowywanie młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">2. Słusznie optuje się za usunięciem masowej turystyki z terenu parków narodowych. Stwarza ona poważne zagrożenie. Zagrożenie to jest najmniejsze w Bieszczadzkim i Słowińskim Parku Narodowym; w obu baza turystyczna jest najsłabiej rozwinięta. Ludziom trzeba jednak dać coś w zamian. Przecież parki narodowe stanowią niezwykle atrakcyjne rejony turystyczne. Najwyższy czas, aby odpowiedzialne czynniki zastanowiły się nad przeniesieniem turystyki na inne, nadające się do tego celu tereny, np. do Kotliny Kłodzkiej. Nikt nie myśli również o szerszym turystycznym wykorzystaniu rejonu Sudetów, położonego za Górami Izerskimi. Proszę zobaczyć, co Czesi zrobili po swojej stronie Sudetów. Na Suwalszczyźnie są wspaniałe warunki do uprawiania narciarstwa biegowego, niestety mało wykorzystywane. Musimy pamiętać, że utworzenie Wigierskiego i Mazurskiego Parku Narodowego ograniczy turystykę żeglarską na jeziorach Mazur i Suwalszczyzny. Czas pomyśleć o zagospodarowaniu w tym kierunku jezior lubuskich.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#TeresaDobielińskaEliszewska">3. Dlaczego nie bierzemy dobrych wzorów od naszych sąsiadów? Przestańmy wynajdywać wciąż nowe rozwiązania. Popatrzmy jak robią to inni. Im się to udaje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BożenaBagerMałecka">W nawiązaniu do wniosków przedstawionych przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej chciałabym stwierdzić, że w moim przekonaniu bez zastrzeżeń można przyjąć do realizacji wnioski 1 i 7. Przypomnę, że wniosek 1 dotyczy potrzeby radykalnej poprawy stanu lasów poprzez działania eliminujące wszelkie zagrożenia wewnętrzne i zewnętrzne doprowadzające w efekcie do likwidacji degradacji ekologicznej lasów. Wniosek 7 dotyczy potrzeby zrównoważenia. płac pracowników zatrudnionych w lasach państwowych i w parkach narodowych. Sądzę, że w tym celu należałoby opracować nowy system płac pracowników zatrudnionych w parkach narodowych. Powinniśmy zdecydowaną uwagę zwracać na sprawy zagrożenia naszych parków narodowych. W moim odczuciu główne zagrożenia stwarza przemysł, kolejna sprawa dotyczy poprawy funkcjonowania placówek naukowo-badawczych w parkach narodowych. Odpowiednie czynniki decydenckie muszą sobie zdawać sprawę z tego, że konieczne są znaczne nakłady finansowe, aby w efekcie przynieść należyte wdrożenia służące polepszaniu sytuacji parków narodowych. W związku z tym chciałabym zgłosić wątpliwości co do aktualnego usytuowania jednostek naukowych w strukturze organizacyjnej parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BożenaBagerMałecka">Mamy aktualne w kraju 14 parków narodowych. W resorcie rolnictwa jest zapewne jakiś departament czy grupa osób zajmująca się sprawami parków. Myślę, że te osoby mogą w dalszym ciągu w pełni wywiązywać się ze swych zadań. Niepotrzebne wydaje się tworzenie nowych zarządów, nowych „czapek organizacyjnych”. Uważam, że dodatkowe struktury administracyjne nie przyczynią się w efekcie do usprawnienia pracy parków narodowych. Mówiliśmy tutaj o potrzebie nowelizacji ustawy o ochronie przyrody z 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BożenaBagerMałecka">Chciałabym wyrazić przekonanie, że niezależnie od tego w jakim kierunku podążać będą rozwiązania nowej ustawy, to sprawy ochrony środowiska i przyrody powinny być traktowane kompleksowo. Nie wiem czy w ogóle potrzebne jest funkcjonowanie dwóch ustaw oddzielnych: ustawy o ochronie przyrody z 1949 r. i ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska z 1980 r. Myślę, iż obie ustawy powinny zostać połączone w jedną. W ten sposób uda się zapewne uniknąć występującego jeszcze braku spójności między niektórymi przepisami obu ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyMisiak">Wiadomość o posiedzeniu sejmowej Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych nt. parków narodowych przyjęliśmy z ogromnym zainteresowaniem, z nadzieją, że doczekają się ostatecznego rozwiązania nabrzmiałe problemy, które negatywnie odbijają się na funkcjonowaniu i ochronie parków, na spełnianiu przez nie podstawowych celów, a także na randze parków jako dobra ogólnonarodowego.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyMisiak">Do tej pory wiele ze wszech miar słusznych postulatów dotyczących wzmożenia ochrony i zachowania odpowiedniego poziomu utrzymania parków kierowanych od lat do wszelkich władz przez dyrektorów i załogi parków oraz różne gremia społeczne, nie znalazło praktycznie żadnego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JerzyMisiak">Materiały przedłożone na dzisiejsze posiedzenie przez Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych oraz Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej są spójne, wzajemnie dobrze się uzupełniają i opisują rzeczywisty stan parków narodowych. W materiałach tych pojawiają się po raz pierwszy propozycje rozwiązań spraw dotychczas we wszelkich dyskusjach odrzucanych.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JerzyMisiak">Nasza organizacja związkowa podjęła już wiele starań o polepszenie losów parków narodowych i ich załóg. Na posiedzeniu w dn. listopada 1985 r. zajęliśmy stanowisko w sprawie podporządkowania parków narodowych temu resortowi, w którym znajdzie się organizacja gospodarcza Lasy Państwowe. Jako związkowcy, jako bezpośredni i doświadczeni realizatorzy idei ochrony przyrody w parkach narodowych uczyniliśmy to świadomie, z największą troską o dobro najcenniejszych fragmentów polskiej przyrody. W Polsce parki narodowe mają przede wszystkim charakter leśny, chronią najpiękniejsze i najbardziej wartościowe zespoły leśne kraju i środkowej Europy. Wymaga to prowadzenia odpowiedniej rezerwatowej gospodarki leśnej. Nadto istnienie lasów w parkach jest podstawowym gwarantem ochrony innych elementów przyrody, takich jak np. góry, wody, wybrzeże morskie, wydmy śródlądowe, gleby, krajobraz, świat zwierzęcy czy zespoły roślinne. Jeśli w parkach zginą lasy, będzie to oznaczało zarazem całkowitą zagładę samych parków wraz z pełnią dóbr przyrody i kultury oraz ich znaczenia dla nauki, celów społecznych, edukacyjnych i wychowawczych, dla teraźniejszości i przyszłości. Uniknąć tego można poprzez zdecydowane ograniczenie negatywnego oddziaływania skutków uprzemysłowienia i cywilizacji oraz poprzez prawidłową, aktywną gospodarkę ochronną w lasach parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JerzyMisiak">Na pierwszy warunek - jako pracownicy parków - większego wpływu nie mamy. Możemy natomiast, przynajmniej dopóki to jest możliwe, prowadzić właściwą gospodarkę hodowlano-ochronną w tych lasach. Ta działalność w większości naszych parków zajmuje decydującą część załóg i czasu pracy, a poza tym. wymaga odpowiedniej bazy naukowej, technicznej, materialnej i społeczno-zawodowej. W przeszłości bazę taką dla parków narodowych tworzyły ścisłe więzi z lasami państwowymi i dlatego w naszym stanowisku z 6 listopada 1985 r. domagaliśmy się usytuowania parków w tym resorcie, w którym znajdą się lasy. Stanowisko to złożyliśmy na ręce posłów leśników, którzy uzyskali pozytywne stanowisko rządu w tej sprawie. Trzeba podkreślić, że inne podejście do tego zagadnienia pozbawiłoby parki narodowe odpowiedniej bazy naukowej, którą dobrze spełnia Instytut Badawczy Leśnictwa. Zostałyby one pozbawione osłony naukowej naszej bieżącej działalności, zostałyby wyizolowane z krajowego systemu ochrony lasów, w tym z sieci monitoringu i oceny występowania szkodników lasów i chorób infekcyjnych. Barki zostałyby także pozbawione systemowej ochrony przeciwpożarowej lasów, zaopatrzenia techniczno-materiałowego w odpowiednie narzędzia pracy, w niezbędne materiały, środki, transportowe i usługi.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JerzyMisiak">Niezwykle ważną dla parków i ich pracowników sprawą jest możliwość korzystania z systemu szkoleń i dokształcania zawodowego w różnych dziedzinach gospodarki leśnej, z bazy wczasowo-wypoczynkowej, turystycznej i sanatoryjnej, wzorowanie się na systemie płac i świadczeń oraz korzystanie z wielu aktów normatywnych regulujących pracę służby leśnej. W tej płaszczyźnie widzimy możliwości ochrony parków narodowych i ich dorobku, a równocześnie naszych interesów zawodowych i pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JerzyMisiak">Nikt np. nie żąda dziś zwrotu co najmniej kilku milionów złotych rocznie za używanie eskadry samolotów patrolowych i gaśniczych w Kampinoskim Parku Narodowym do wykrywania i gaszenia pożarów lasów. Jest to eskadra OZLP Warszawa i decyzja jego dyrektora. Ani grosza nie zapłaciły parki za zwalczanie brudnicy mniszki, gdyż koszty pokryły honorowo Lasy Państwowe. Takie rozwiązania były normalne i możliwe pod kierownictwem jednego ministra. Proszę sobie jednak wyobrazić co by się stało, gdyby te więzi zostały zerwane? W najdrobniejszej sprawie konieczne byłyby uzgodnienia międzyresortowe. Trudno przewidzieć kto wówczas chciałby wspomagać finansowo, technicznie i organizacyjnie jednostki obcego resortu, świadczyć usługi bezpłatnie, zaopatrywać w różnorodne środki, narzędzia i urządzenia często sprowadzane ze strefy dolarowej.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JerzyMisiak">W ochronie lasów są sprawy, w których decyzje trzeba podejmować błyskawicznie, nie patrząc na zasobność kasy parków, występujące uwarunkowania czy potrzebę uzgodnień. Trudno przewidzieć co by się stało, gdyby nagle jakieś ogniwo zawiodło, albo pojawiły się pytania: czy macie środki, kto zapłaci, czy złożono odpowiednie zamówienie?</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#JerzyMisiak">Parki narodowe muszą być w całości podporządkowane Ministerstwu Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a inne poglądy w tej sprawie wynikają z braku rozpoznania rzeczywistych warunków i potrzeb, w jakich przebiega realizacja idei ochrony przyrody w parkach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#JerzyMisiak">Uważamy, że korzystne będzie dla parków, jeśli sprawami polityki państwa w zakresie ochrony przyrody, sprawowaniem funkcji organu centralnej władzy państwowej, nadzorem i kontrolą w tym zakresie będzie się zajmował inny resort. Stosunek resortu ochrony środowiska i zasobów naturalnych do resortu rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej powinien być analogiczny, jak np. do resortów górnictwa i energetyki, budownictwa itd.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#JerzyMisiak">Próby innych rozwiązań będą prowadziły do dwuwładzy w parkach narodowych, podwójnego zwierzchnictwa nad nimi itp, co byłoby niebezpieczne i dla samych parków i dla zatrudnionych w nich pracowników. Podporządkowanie parków ministrowi ochrony środowiska i zasobów naturalnych w naszych warunkach byłoby błędem. Mówię to z pełną świadomością i zarazem z ogromnym szacunkiem dla urzędu ministra ochrony środowiska. Naszym zdaniem powinniśmy nadal ściśle z tym resortem współpracować, powinien on jednocześnie wywierać pozytywny wpływ na praktyczną realizację ochrony parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#JerzyMisiak">Nadal problemem do rozwiązania jest jasny podział kompetencji między oba resorty. Dotąd nie wiadomo kto w imieniu państwa jest właścicielem parków. Tej tale ważnej sprawy nie skonsultowano dotąd z przedstawicielami załóg i dyrektorami parków. Wielu pracowników i dyrektorów od dziesiątków lat pracuje w parkach i doskonale wie czego najbardziej potrzeba do praktycznego wykonywania idei przyświecających powoływaniu parków narodowych. Wątpię, aby w sprawach organizacji i podporządkowania parków należało przyjmować poglądy ludzi, którzy się na tym nie znają, choćby to były osoby cieszące się w innych dziedzinach wysokim autorytetem i powszechnym szacunkiem.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#JerzyMisiak">Nasza organizacja związkowa wypowiadała się także nt. koncepcji włączenia parków narodowych w strukturę organizacji gospodarczej lasy Państwowe. W stanowisku z 10 grudnia 1985 r. zaakceptowaliśmy tę koncepcję wbrew naszym poprzednim poglądom, bowiem niesie ona realną nadzieję na rozwiązanie problemu materialnego funkcjonowania parków narodowych i wynagradzania pracowników. A są to niebagatelne sprawy inwestycji, remontów mieszkań, unowocześniania techniki stosowanej w parkach, płac i świadczeń. W materiałach na dzisiejsze posiedzenie komisji jest o tym mowa. W uzupełnieniu obrazu dodam, że w wielu parkach przez dziesiątki już lat nie buduje się mieszkań czy bazy techniczno-gospodarczej, brakuje pieniędzy na bieżący remont pomieszczeń mieszkalnych. Średnia płaca jest niższa o ok. 4 tys. zł od średniej w lasach państwowych, ale w parkach są stanowiska z uposażeniem o 6, a nawet 10 tys. zł niższym niż analogiczne w lasach państwowych. Duże różnice występują także w warunkach pracy. W lasach państwowych są możliwości dowożenia robotników do pracy, a u nas dochodzą oni na piechotę często po kilka kilometrów, dźwigając swój ekwipunek. Brakuje także nowoczesnego sprzętu. Nasze załogi pracują i żyją w najtrudniejszych warunkach (wysokie góry, bezdroża, rozległe wody, bagna), oddalone są od sklepów, szkół, ośrodków zdrowia itd. Brak deputatów rolnych, albo ich niska jakość nie gwarantują dodatkowych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#JerzyMisiak">Od dłuższego czasu następuje odpływ kadr wysoko kwalifikowanych, często wybitnych specjalistów i dobrych robotników, których przygotowanie do zawodu leśnika w parku narodowym kosztowali niemało wysiłku. Odchodzą, bo sąsiednie nadleśnictwa, spółdzielnie kółek rolniczych czy zakłady przemysłowe proponują stawki godzinowe dwu-, trzykrotnie wyższe, lepsze warunki pracy, a przy tym często mniejsze obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#JerzyMisiak">Próby poprawy tej sytuacji trwają od 2 lat i przeciągają się w nieskończoność. W resorcie leśnictwa nie udało się uzgodnić do końca projektów uchwał, a w nowym rozpoczęła się kolejna runda uzgodnień. Nadal występują bardzo poważne rozbieżności, biurokracja i opieszałość. Po drodze zaś ginie sprawa parków narodowych i ludzi pracy oddanych idei ochrony przyrody. Ochroną przyrody w parkach narodowych zajmuje się ok. 1300 osób w kraju, a równocześnie występuje ogromna presja społeczna na lepszą niż dotąd ochronę środowiska i przyrody. Dowodem tego były wnioski i postulaty. zgłaszane w toku zebrań przedwyborczych do rad narodowych i Sejmu IX kadencji.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#JerzyMisiak">Związki zawodowe nie mogą się biernie przyglądać tej sytuacji. W związku z tym akceptowaliśmy projekt włączenia parków do lasów państwowych, ponieważ intencje kierownictwa lasów państwowych są jasne, wynikają z faktycznej troski o stan parków i chęci dokonania zmian na lepsze praktycznie od zaraz. Takie rozwiązanie organizacyjne nie zmniejszy rangi parków, a wręcz ją podniesie. Dyrektorów i rady parków, nadal powoływać może minister, a przy umiejscowieniu parków w lasach państwowych zadbać można o spełnienie wymogów ustawy o ochronie przyrody, konwencji międzynarodowych oraz tradycji ochrony przyrody w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#JerzyMisiak">27 grudnia 1974 r. Rada Ministrów wydała rozporządzenie w sprawie praw i obowiązków pracowników lasów państwowych, w którym potwierdzona została równość pracowników parków narodowych z pracownikami lasów państwowych. Do tego rozporządzenia wydano następnie wiele przepisów wykonawczych, które aprobowane były przez nasze załogi. W lasach państwowych wprowadzono od 1 stycznia 1985 r. nowy korzystny system wynagradzania, a nam powiedziano, że parki narodowe jako jednostki budżetu centralnego nie mogą być nim objęte, a poza tym, że jako pracownicy sfery nieprodukcyjnej jesteśmy mniej społecznie użyteczni. Ta, wyjątkowo w naszym przekonaniu arbitralna, decyzja narusza jaskrawo wspomniane rozporządzenie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#JerzyMisiak">Na zakończenie swego wystąpienia chciałbym przedstawić zwięzłe wnioski będące stanowiskiem naszej grupy związkowej w sprawach parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#JerzyMisiak">Parki narodowe powinny być w całości podporządkowane ministrowi rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych powinien sprawować ogólny nadzór nad palkami poprzez określanie generalnych zasad ochrony przyrody, kontrolę ich realizacji oraz współpracę z parkami. Dla wzmożenia ochrony parków narodowych przed degradacją środowiska przyrodniczego i uregulowania spraw organizacyjno-prawnych konieczna jest nowelizacja ustawy o ochronie przyrody. Konieczne jest utworzenie Krajowego Zarządu Parków Narodowych, skupiającego w swym zakresie działania całość problemów bezpośredniego zarządzania i kierowania parkami. Niezbędne jest rozwiązanie zagadnienia finansowania parków narodowych, zapewniające dopływ środków z budżetu państwa i z budżetów celowych oraz lepsze wykorzystanie źródeł własnych dochodów parków. Z dniem 1 stycznia 1986 r. należy zastosować w parkach system wynagradzania obowiązujący w lasach państwowych od 1 stycznia 1985 r. Konieczne jest pełne realizowanie innych świadczeń, które są wprowadzane dla pracowników lasów państwowych. Związki zawodowe popierają wnioski zawarte w materiałach obu resortów w zakresie tworzenia systemu tzw. rusztu ekologicznego Polski, rozwoju istniejących parków i tworzenie nowych, regulacji stanu posiadania parków poprzez wykup gruntów od osób prywatnych. Popieramy także wnioski dotyczące poprawy wyposażenia technicznego parków, przeciwdziałania dekapitalizacji obiektów oraz wnioski dotyczące badań naukowych, doradztwa, doskonalenia organizacji i zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#JerzyMisiak">Jako przedstawiciele odrodzonego ruchu związkowego liczymy na wiążące decyzje komisji i Sejmu w zakresie spraw parków narodowych oraz na radykalne działania w dziedzinie ochrony naturalnego środowiska w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#JerzyMisiak">Przewodniczący Zarządu Głównego Ligi Ochrony Przyrody prof. Henryk Zimny: Z dużym zażenowaniem przysłuchiwałem się dzisiejszej dyskusji. Toczyła się ona nie w imię ochrony parków narodowych i ochrony przyrody, lecz raczej dotyczyła spraw partykularnych i to różnie ukierunkowanych nawet w ranach tego samego działu gospodarki. Jedni twierdzą, że parki narodowe powinny znajdować się w resorcie rolnictwa, inni, że gdzie indziej. Stosunkowo niewiele mówiono natomiast o parkach narodowych, jako ogólnonarodowej wartości będącej własnością nas wszystkich. Argumentem są dziś piły, które mogą nie dotrzeć na czas do odbiorców w razie zmiany przynależności administracyjnej, jak gdyby parki narodowe nie znajdowały się w strukturze gospodarki narodowej, ale poza nią.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#JerzyMisiak">Ochrona parków narodowych to nie tylko problem zarządzania nimi. Jest to problem niezwykle szeroki, musi być on ujmowany w sposób kompleksowy. Wiadomo, że ponad połowie naszych parków narodowych zagrażają te same czynniki, które zagrażają całej gospodarce leśnej. Są to głównie emisje przemysłowe. Parki giną, mimo że chroni je status parku narodowego. Giną także wskutek niewłaściwego wykorzystywania ich dla celów turystyki masowej. Jak mamy więc chronić parki narodowe? Co należy zrobić?</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#JerzyMisiak">W trosce o ochronę przyrody utworzono Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, które ma zajmować się wszystkimi zagadnieniami wiążącymi się z ochroną przyrody i środowiska. Powołując ten resort miano na uwadze nie dzielenie tych problemów, lecz ich łączenie.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#JerzyMisiak">Nie jest prawdą, że zarządzanie parkami narodowymi może być realizowane wyłącznie w ramach lasów państwowych. Znane są również inne rozwiązania. W Czechosłowacji np. parki narodowe podlegają resortowi kultury. Nie przeszkadza to wcale, by ich pracownicy byli pracownikami leśnictwa. Dlaczego mówi się dziś, że parki narodowe mogą być prawidłowo chronione tylko w tym resorcie skoro przez 40 lat nie można było tego przekonująco dowieść. Niedawno na wydziałach leśnictwa w szkołach wyższych zlikwidowano nauczanie ochrony przyrody. Popełniono również wiele innych błędów. Resort leśnictwa dopuścił do powstania znacznych dysproporcji płacowych między zatrudnionymi w gospodarce leśnej i w parkach narodowych. A dziś mówi się, że tylko w tym resorcie istnieje możliwość rozwiązania wszystkich bolączek. Czy rzeczywiście jest to jedyna droga?</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#JerzyMisiak">Wiadomo także, że w ostatnich dziesięciu latach powstał tylko jeden park narodowy. Wiele wniosków do tej pory nie doczekało się realizacji. Dotyczy to m.in. Biebrzańskiego Parku Narodowego, o powstanie którego od dawna upomina się Liga Ochrony Przyrody. Przygotowaliśmy wszelką niezbędną dokumentację.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#JerzyMisiak">Nie wiem, czy Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, może pochwalić się jakimiś rzeczywistymi osiągnięciami. Ostatnio resort wystąpił z projektem odstrzału żubrów w Białowieskim Parku Narodowym. Zaraz potem „wystrzelili” z jeszcze dalej idącym projektem wyłączenia żubrów z listy zwierząt prawnie chronionych. Jeden z obywateli posłów pytał, jakie jest stanowisko LOP w tej sprawie. Jest ono zdecydowanie negatywne. Zakomunikowaliśmy to resortowi rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#JerzyMisiak">Jakie są więc wnioski? Uważamy, że należy przede wszystkim poszukiwać wszelkich możliwości poprawy istniejącego stanu, tzn. dążyć do obniżenia zagrożeń, z którymi stykają się parki narodowe. Uważamy także, że nie można administracyjnie dzielić ochrony przyrody między różne resorty. Musi tu być jeden gospodarz odpowiedzialny za całokształt polityki ochrony przyrody - jej kierunki i zasady. Odnosi się to, rzecz jasna, i do parków narodowych. Należy uregulować płace pracowników parków narodowych. Nie mogą być oni. poszkodowani tylko z tego względu, że zajmują się ochroną najcenniejszych zasobów przyrody naszego kraju. Wręcz przeciwnie, powinni być za to wyróżnieni, także i finansowo. Należy przyspieszyć powoływanie nowych parków narodowych, zwłaszcza tych, które mają już pełną dokumentację. Dotyczy to m.in. Wigierskiego, Suwalskiego i Biebrzańskiego Parku Narodowego. We wnioskach z posiedzenia komisji powinno się również znaleźć stwierdzenie, że jest ona przeciwna uznawaniu żubra za zwierzę łowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzySawicki">Uważam, że spór o kształt administracyjnego zarządzania ochroną przyrody jest wielce pouczający. Przez wiele lat zabiegaliśmy o utworzenie resortu ochrony środowiska. Idee leżące u podstaw jego powołania wypływają z wieloletniej polskiej tradycji ochrony przyrody. Mamy wreszcie taki resort i co się okazuje? To mianowicie, że nie jest on władny we wszystkich sprawach dotyczących ochrony przyrody. Rodzi to obawę ponownego odtworzenia swoistej dwuwładzy w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzySawicki">W dawnym Ministerstwie Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego istniał, departament Ochrony Przyrody, któremu podlegały parki narodowe. W tej chwili podlegają one departamentowi leśnictwa i parków narodowych w resorcie rolnictwa i leśnictwa. Obniża to znacznie rangę ochrony przyrody. Zaniepokojeni jesteśmy również nieokreślonym dotychczas losem głównego konserwatora przyrody. Nie wiadomo także, co się dzieje z urzędem wojewódzkiego konserwatora przyrody. Wiemy, że w woj. krakowskim i nowosądeckim wojewódzcy konserwatorzy przyrody zostali odwołani ze swoich stanowisk. Urzędy konserwatorów przyrody są ważnymi ogniwami w systemie ochrony przyrody. Uważamy, że Urząd Głównego Konserwatora Przyrody powinien być równorzędny randze podsekretarza stanu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JerzySawicki">Komu powinny podlegać parki narodowe - Ministerstwu Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, czy Ministerstwu Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych? Pragnę zauważyć, że parki narodowe nie zawsze były związane z leśnictwem. Przed II wojną światową podlegały one Ministerstwu Wychowania. i Oświecenia Publicznego, a tuż po wojnie Ministerstwu Oświaty. Zupełnie inaczej patrzą na parki narodowe i ochronę przyrody leśnicy, inaczej zaś ekologowie i w ogóle przyrodnicy. Leśnicy są szkoleni głównie pod kątem produkcyjnego wykorzystania lasu, a ochrona przyrody nie na tym przecież polega.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JerzySawicki">Poważne konflikty powstają w związku z pracami planistycznymi. Do tej pory tylko 5 parków narodowych ma opracowane i zatwierdzone plany zagospodarowania przestrzennego. Konflikty wynikają stąd, że jednocześnie czynione są usilne starania w kierunku przyspieszenia prac nad wojewódzkimi i gminnymi planami zagospodarowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JerzySawicki">Konieczne jest przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy o ochronie przyrody. Należałoby je połączyć z pracami nad ustawą o ochronie środowiska naturalnego. Należy również uczulić władze wojewódzkie na potrzebę łagodzenia konfliktów rodzących się na tle opracowywania planów zagospodarowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JerzySawicki">Z inicjatywy kilku organizacji powołany został Zespół do spraw Raportu o Stanie Tatr. Nie ograniczamy się wyłącznie do problemów ochrony przyrody. Staramy się potraktować to zagadnienie w sposób kompleksowy uwzględniając m.in. zagadnienia planistyczne i prawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykJędrusik">Brak obecnie koncepcji ochrony przyrody. Ustawa o ochronie przyrody z dnia 7 kwietnia 1949 r. jest już mocno zdezaktualizowana. Zgodnie z tą ustawą minister leśnictwa był przewodniczącym Państwowej Rady Ochrony Przyrody oraz powoływał organy opiniodawczo-doradcze i wykonawcze (naczelny konserwator przyrody). Dziś resort leśnictwa nie istnieje. Chociażby dlatego potrzebna jest nowelizacja bądź opracowanie nowej ustawy. Do tej pory przygotowano kilkanaście projektów. 8 z nich było opiniowanych przez resorty i administrację terenową. Niestety Sejm VIII kadencji nie zdążył uchwalić tej ustawy. Pozwolę sobie wyrazić przekonanie, że Sejm IX kadencji podejmie ten ważny temat i uchwali nową ustawę o ochronie przyrody.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#HenrykJędrusik">Reorganizacja władz centralnych, przeprowadzona w listopadzie 1985 r. spowodowała destabilizację istniejącego systemu ochrony przyrody. Kompetencje dotychczasowego resortu leśnictwa w zakresie ochrony przyrody przejęło Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Kadencja Państwowej Rady Ochrony przyrody wygasła, a nowa Rada - o ile mi wiadomo - nie została jeszcze powołana. Dla uzmysłowienia wagi tego problemu zasygnalizuję główne kompetencje Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Opiniuje ona m.in. projekty ustaw, rozporządzeń i innych aktów prawnych, projekty utworzenia nowych parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i innych obszarów chronionych. Opiniuje także wszelkie problemy dotyczące ochrony gatunkowej roślin i zwierząt oraz wyraża zgodę na odstrzał lub odłów gatunków chronionych m.in. żubrów.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#HenrykJędrusik">Nie powołano również - czynił to dotychczas minister leśnictwa - naczelnego konserwatora przyrody jako fachowego organu ministra, do kompetencji którego należy opiniowanie i zatwierdzanie planów urządzeń gospodarstw rezerwatowych, opracowywanie wytycznych dla wojewódzkich konserwatorów przyrody oraz nadzorowanie ich działalności. Brak wytycznych i innych rozstrzygnięć wpływa na destabilizację działania służb ochrony przyrody na szczeblu wojewódzkim. W wielu województwach nie ma w ogóle wojewódzkich konserwatorów przyrody.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#HenrykJędrusik">Czyż trzeba jeszcze coś dodawać, by dowieść kryzysu ochrony przyrody w Polsce? Stan ten grozi unicestwieniem wielkiego dorobku wielu dziesiątków, a nawet setek lat, który uzyskaliśmy w dziedzinie ochrony przyrody. Dodajmy do tego jeszcze nierozstrzygnięty do tej pory problem powoływania wspólnej straży ochrony przyrody i ochrony środowiska, co grozi całkowitą eliminacją tej ważnej organizacji społecznej, spełniającej również istotne funkcje wychowawcze.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#HenrykJędrusik">Sytuacja parków narodowych jest wypadkową ogólnego prawno-organizacyjnego stanu ochrony przyrody w naszym kraju. Warto przypomnieć, że parki narodowe stanowią przedmiot dumy i obraz osiągnięć wszystkich narodów. Można je uważać za punkt zwrotny w rozwoju cywilizacji ludzkiej, gdyż są świadectwem niepokoju człowieka o stan przyrody, świadectwem dążeń do jej ratowania i reanimowania.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#HenrykJędrusik">Liczba parków narodowych w Polsce (14), a szczególnie ich powierzchnia (125 tys. ha, tj. ok. 0,4% powierzchni kraju) jest żenująco niska wobec liczby parków i ich powierzchni w innych krajach. W większości z nich parki narodowe zajmują 2–5% powierzchni kraju. Największy park narodowy ma 4,5 mln ha.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#HenrykJędrusik">Sytuacja ekonomiczna parków narodowych w Polsce jest zdecydowanie zła. Od wielu lat ograniczane są środki na zagospodarowanie i utrzymanie parków. Dla ilustracji posłużę się przykładem Ojcowskiego Parku Narodowego. W 1985 r. na planowane 62 mln zł otrzymaliśmy tylko 31 mln zł. Na pierwsze półrocze 1986 r. otrzymaliśmy 23 mln zł (plan na cały rok - 110 mln zł). Nie można zapominać, że w związku z inflacją 23 mln zł stanowią obecnie wręcz znikomą kwotę. Co można za te pieniądze w parku zrobić? Co wyremontować, co zakonserwować, czym zapłacić ludziom? Nie znajduję na to pytanie jako dyrektor odpowiedzi. Wszelkie monity w tej sprawie, słane na szczebel centralny, pozostają bez odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#HenrykJędrusik">Odrębny rozdział stanowią płace pracowników parku. W 1985 r. przeciętna płaca ze wszystkimi dodatkami pracownika parku wynosiła 15,7 tys. zł. Odbiega ona znacznie od przeciętnej krajowej, która według komunikatu GUS wynosiła ok. 21 tys. zł. Odchodzą najlepsi pracownicy, a złych nic można zwolnić, ponieważ wtedy nie byłoby już nikogo. Jest to niezwykle demoralizująca sytuacja. Część ludzi pod wpływem namowy kierownictwa parku jeszcze wyczekuje - będzie regulacja płac i zrównanie z „lasami”, czy nie będzie? Obecnie drwal w lasach państwowych zarabia dwukrotnie więcej od drwala w parku narodowym, a podleśniczy więcej od dyrektora parku narodowego. Pragnę zaznaczyć, że kwalifikacje pracownika w parkach narodowych są znacznie wyższe od kwalifikacji robotników leśnych. Wytrwałość tych ludzi liczy się już na dni, a może godziny.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#HenrykJędrusik">W sprawie finansowania i płac w parkach narodowych wysłano do władz centralnych dużo interwencji, pism, monitów i próśb. Niestety, do tej pory wszystkie okazały się bezskutecznymi. Istnieje jakiś zaczarowany krąg, czy też zmowa milczenia. Przypomina to próbę sił - wytrzymają, ozy pójdą sobie w diabły i będzie spokój.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#HenrykJędrusik">Interweniowano również w sprawie objęcia parków narodowych odszkodowaniem za szkody przemysłowe. Dotychczas, mimo ogromnych spustoszeń, parki nie otrzymywały takich odszkodowań; kierowano je do jednostek lasów państwowych. Jest to jeszcze jeden z licznych paradoksów. Naszym zdaniem odszkodowania płacone parkom narodowym powinny być 00 najmniej pięciokrotnie wyższe od tych, które otrzymują lasy państwowe. Ojcowski Park Narodowy znajduje się w objęciach swego rodzaju „trójkąta śmierci” - Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, aglomeracji krakowskiej i Częstochowskiego Okręgu Przemysłowego „Skąd by wiatr nie wiał, niesie zagładę przyrody. Nasz park powinien być przedmiotem badań i obserwacji (mogą się jeszcze przydać innym parkom) jak przyroda broni się wobec niszczycielskich sił człowieka. Stanowi pod tym względem absolutny fenomen światowy.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#HenrykJędrusik">Ojcowski Park Narodowy obchodzi w tym roku 30 rocznicę powstania. Niestety bilans tego 30-lecia nie daje satysfakcji. Stan obiektów, w tym również mieszkań pracowników parku, jest zdecydowanie zły. Brakuje środków na remonty, zresztą niektóre budynki nadają się już tylko do rozbiórki.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#HenrykJędrusik">Kilka słów pragnę poświęcić hodowli żubrów. Żubr jest symbolem ochrony przyrody w Polsce, ponieważ został przez Polaków uratowany od zagłady. Obecny stan jego hodowli jest przedmiotem wielkiej troski i niepokoju.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#HenrykJędrusik">Ojcowski Park Narodowy nadzoruje zamknięty Ośrodek Hodowli Żubra w Niepołomicach. Przebywa w nim aktualnie 14 żubrów. Status my tej hodowli jest adekwatny do stanu prawnego ochrony przyrody w Polsce. Nie wiemy kto sprawuje nadzór merytoryczny nad ośrodkiem i kto ma finansować jego działalność. Nie wiadomo do kogo zwracać się z problemami mającymi dla hodowli podstawowe znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#HenrykJędrusik">Hodowla żubra w Niepołomicach znajduje się w stanie grożącym załamaniem programu genetycznego. Wynika to przede wszystkim z od lat nie dokonywanej wymiany byka stadnego. Ponadto większość krów ma ponad 12 lat, stada nie zasila się nowymi krowami. Z powodu permanentnego braku środków finansowych stan urządzeń hodowlanych jest wręcz opłakany. Pojawiają się uporczywe biegunki, które są przyczyną upadków, szczególnie młodzieży. Brakuje środków na zakup pasz. Wnioski nasuwają się same. Jeżeli nie ureguluje się spraw organizacyjno-prawnych i nie przeznaczy odpowiednich środków finansowych, to nastąpi zaprzepaszczenie całego dorobku hodowli żubra nie tylko, jak sądzę, w Ośrodku Hodowli Żubra w Niepołomicach.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#HenrykJędrusik">Mając świadomość, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma szanse podjęcia batalii o ratowanie i zachowanie resztek naturalnych fragmentów przyrody ojczystej, przedkładam następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#HenrykJędrusik">- Należy podjąć prace nad nową ustawą o ochronie przyrody. Byłoby wskazane przedłożenie jej pod obrady Sejmu jeszcze w pierwszym półroczu 1986 r. Bo czasu uchwalenia nowej ustawy należy uregulował problemy prawno-organizacyjne w oparciu o przepisy ustawy o ochronie przyrody z 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#HenrykJędrusik">- Ostatecznego rozstrzygnięcia wymaga organizacyjna przynależność parków narodowych, - Pilną koniecznością jest zwiększenie środków finansowych z budżetu centralnego oraz funduszu ochrony środowiska do wysokości planowanej przez dyrekcję parków narodowych, tj. w przypadku 1986 r. o około 400 mln zł, - Płace pracowników parków narodowych należy zrównać z płacami pracowników lasów państwowych. Regulacja płac wymaga około 70 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#HenrykJędrusik">- Uregulować należy prawno-organizacyjne problemy funkcjonowania ośrodków hodowli żubra oraz przyznać środki umożliwiające im kontynuację hodowli.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#HenrykJędrusik">Przedstawiciel Państwowej Rady Ochrony Przyrody prof. Tadeusz Szczęsny: Wszyscy wypowiadający się w dyskusji w pełni doceniają najważniejsze zagadnienia wiążące się z ochroną przyrody. W wypowiedziach wielu obywateli posłów i zaproszonych gości znalazło się stwierdzenie, iż parki narodowe stanowią ogólnonarodowe dobro, które powinniśmy otoczyć specjalną ochroną, W dotychczasowym resorcie leśnictwa skoncentrowane były dwie ważne funkcje odnoszące się do parków narodowych. Minister leśnictwa pełnił przede wszystkim funkcję naczelnego organu administracji państwowej w dziedzinie ochrony przyrody. Jednocześnie resort leśnictwa jako resort gospodarczy odpowiedzialny był za gospodarkę lasami. Ustawa z dnia 12. listopada 1985 r. przekazała kompetencje ministra leśnictwa w dziedzinie ochrony przyrody ministrowi ochrony środowiska i zasobów naturalnych. W związku z powyższym postało pytanie co dalej z parkami narodowymi.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#HenrykJędrusik">Niezależnie od niedomagali i braków praktycznej realizacji ochrony przyrody, widocznych w okresie funkcjonowania ministerstwa leśnictwa, zastanowić się musimy, czy problemom ochrony przyrody ma zajmować się jeden, czy kilka resortów. Jeśli uznamy za słuszne podporządkowanie tej problematyki tylko jednemu resortowi, to powinna ona podlegać Ministerstwu Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Trzeba jednak być realistą i zdawać sobie sprawę ze skutków takiego rozwiązania, gdybyśmy chcieli je natychmiast zastosować.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#HenrykJędrusik">Wydaje się, że kluczowym problemem dla funkcjonowania parków narodowych są środki. Obywatele posłowie wyraźnie to dostrzegają. Wnioski zgłoszone w tych sprawach przez związki zawodowe są słuszne i zasługują na poparcie. Poszukując lepszych możliwości finansowania parków narodowych należy jednak odrzucić projekt ich czasowego podporządkowania lasom państwowym. Parki narodowe są finansowane z budżetu centralnego, co jest w pełni zasadne. Forma jednostki budżetowej stała się jednak obecnie zbyt sztywna, nie gwarantująca rozwoju parków narodowych. Istnieje, zasługujący na poparcie, projekt przekształcenia parków narodowych w zakłady budżetowe. Przyczyni się to do rozwoju inicjatyw gospodarczych ze strony dyrekcji parków. Środki budżetowe przekazywane parkom narodowym są ściśle poszufladkowane. Dochody z gospodarstw pomocniczych są w całości odprowadzane do budżetu państwa. Zmiana formuły, zastąpienie formy jednostki budżetowej nową formą zakładu budżetowego pozwoli usunąć te ograniczenia.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#HenrykJędrusik">Wiele osób mówiło o projektach utworzenia nowych parków narodowych. Padały pytania, dlaczego się ich nie realizuje. Z prostej przyczyny - braku środków. Niezależnie od względów krajowych, do utworzenia Biebrzańskiego Parku Narodowego jesteśmy zobligowani również przez czynniki międzynarodowe (Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody). Teren przyszłego parku jest obszarem o olbrzymim znaczeniu międzynarodowym. Tego rodzaju błotno-wodnych terenów nie zachowało się na świecie zbyt wiele.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#HenrykJędrusik">Administracja lasami państwowymi uległa po II wojnie światowej pewnym przekształceniom. Lasy państwowe są przedsiębiorstwem już od bardzo dawna. Są na nie nałożone ściśle sprecyzowane zadania. Myśl, aby parki narodowe oddać temu „wujkowi” jest bardzo niebezpieczna. Albo „wujek” będzie chciał być filantropem i zaniedba realizację zadań gospodarczych, albo będzie dobrym przedsiębiorstwem, co nieuchronnie oznacza negatywne skutki dla parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#HenrykJędrusik">Jeśli mam wyrazić w tej sprawie swój pogląd, to znając realia wypowiadam się za utrzymaniem administracyjnego podporządkowania parków narodowych resortowi rolnictwa. Z pewną być może modyfikacją w stosunku do propozycji zawartej w materiale resortu. Na szczeblu centralnym parkami narodowymi zawiadywałby dyrektor departamentu, zaś bezpośrednio zarządzaliby nimi dyrektorzy. Czy potrzebna jest „czapka” w postaci Krajowego Zarządu Parków Narodowych? Oznaczałoby to wprowadzenie trzeciego stopnia. Wydaje się, że trzeba unikać nadmiernej rozbudowy struktur administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#HenrykJędrusik">Czy powoływać Radę Naukową? Jest już przecież Państwowa Rada Ochrony Przyrody, choć był pewien impas w jej działalności. Obecnie obowiązująca ustawa o ochronie przyrody wyraźnie określa takie rozwiązania. Powoływanie nowej rady jest zbędne.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#HenrykJędrusik">Kto powinien określać ogólną politykę w stosunku do parków narodowych. Bynajmniej nie Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ono jedynie administruje parkami narodowymi. Ustalenie podstawowych kierunków działalności, tworzenie nowych parków narodowych itp. należy do kompetencji Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Jeżeli parki narodowe nie są czymś wyizolowanym z całości ochrony przyrody, to określenie polityki w stosunku do nich powinno znajdować się w gestii resortu, któremu podlega ochrona przyrody.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#HenrykJędrusik">Ostatnio zaistniały pewne nieprzyjemne fakty. Mam na myśli sprawę żubra. Dlaczego stało się to, co się stało? Wydaje się, że trzeba to zapisać na karb wielkiej pomyłki prawniczej. W funkcje ministra ochrony środowiska i zasobów naturalnych wkroczył brutalnie-, nie licząc się z niczym, inny resort. Wystosowano wniosek o skreślenie żubr ów z listy zwierząt chronionych i wpisanie na listę zwierząt łownych. W Białymstoku odbyło się posiedzenie, na którym postanowiono zawiadomić Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody, że restytucja żubra w Polsce została zakończona. Nic głupszego nie można było wymyśleć. Jeśli wspominam o tej sprawie to dlatego, że w rozważaniach na temat administracyjnego podporządkowania parków narodowych należy otrząsnąć się z pomysłu dzielenia ochrony przyrody pomiędzy dwa resorty.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#HenrykJędrusik">Trzeba szukać wszelkich możliwości poprawy sytuacji parków narodowych. Byłoby rzeczą bardzo cenną, gdyby udało się uzyskać poparcie dla wniosków przedłożonych przez dyrektora Ojcowskiego Darku Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#HenrykJędrusik">Jakie korzyści odnosimy z wpisania niektórych parków narodowych na międzynarodową listę rezerwatów biosfery? Finansowe żadne, ale jest to dowód zaufania dla naszego kraju. Jestem członkiem Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody i muszę powiedzieć, że byłem świadkiem stawiania przez tę organizację wielu krajów pod pręgież publiczny. Jest to wprawdzie organizacja pozarządowa, ale mimo to nie możemy narażać się na krytykę z jej strony.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#HenrykJędrusik">Gorąco apeluję do obu resortów o pomoc parkom narodowym. Tu nie ma przeciwników. Ogólną politykę w stosunku do parków narodowych określa Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, a administruje nimi resort rolnictwa i leśnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AnnaSzuszyna">Chciałabym podkreślić, że moje wystąpienie opierać się będzie na takim rozumieniu parków narodowych, które zakłada ich przodującą rolę w ochronie podstawowych dóbr kultury narodowej. Uważam przy tym, że zagrożenia jakie stoją przed parkami, narodowymi i innymi terenami chronionymi, są tego samego rodzaju co zagrożenia grożące bezpośrednio ludziom. Wśród nich na pierwszym miejscu należy postawić emisje przemysłowe. Zanieczyszczenie środowiska przyrodniczego zagraża w tym samym stopniu roślinom, zwierzętom i ludziom. Powszechność występowania zanieczyszczeń powietrza, ze względu na ich szybkie rozprzestrzenianie się, w decydujący sposób wpływa ujemnie na roślinność i zwierzęta. Małe obiekty, niewielkie rezerwaty i parki narodowe nie są w stanie oprzeć się skutecznie tym zagrożeniom. Skuteczniej bronią się przed nimi obiekty większe. W połowie lat siedemdziesiątych Instytut Kształtowania Środowiska opracował ekologiczny system terenów chronionych. Najcenniejsze tereny rezerwatów i parków narodowych powinny być otaczane przez parki krajobrazowe o mniejszych rygorach ochronnych. Powinny być one połączone tzw. korytarzami ekologicznymi, tworzonymi przez zadrzewienia, jako teren rekreacji i wypoczynku. W wojewódzkich planach zagospodarowania przestrzennego opracowanych w 1975 r., w większości województw zaprojektowano system terenów chronionych. Jednak w części województw posiadających słabsze biura planowania przestrzennego i mniejsze zrozumienie tej problematyki przez wojewódzkie rady narodowe - takich systemów nie opracowano. Brak jest więc dotąd spójnego, obejmującego cały kraj systemu obszaru terenów chronionych. To sprawa bardzo pilna nie tylko dla ochrony parków narodowych, ale i dla ludzi. Jeżeli nie zahamujemy tempa degradacji wartościowych terenów przyrodniczych, nastąpi zachwianie równowagi ekologicznej na coraz większych obszarach i nie będziemy mieli gdzie wypoczywać i leczyć się. Wnioskuję, aby nowy resort ochrony środowiska i zasobów naturalnych sprawował bardziej energiczny nadzór nad tą problematyką. Ostatnia bowiem reorganizacja, która połączyła zagadnienia budownictwa i planowania przestrzennego w jeden resort stanowi zagrożenie dla utrzymania dotychczasowych zaplanowanych terenów specjalnie chronionych, nie wspominając już o tworzeniu nowych takich obszarów.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AnnaSzuszyna">W 1975 r. duże zrozumienie i entuzjazm towarzyszyły tworzeniu terenów specjalnie chronionych. Rady narodowe z własnej inicjatywy, tworzyły takie obszary. Obecnie w sytuacji, gdy wojewodowie mają narzucone plany przeznaczenia określonych terenów pod budownictwo, zwłaszcza jednorodzinne, występują znaczne trudności z zatwierdzaniem opracowanych już planów zagospodarowania przestrzennego parków narodowych, parków krajobrazów i innych obszarów chronionych. Resortem, który powinien specjalnie czuwać nad tą problematyką i aktywnie wspierać poczynania władz wojewódzkich, powinno być nowe Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zasobów Maturalnych. Związki zawodowe będą się starały wpływać na świadomość ludzi organizujących wypoczynek pracowników w taki sposób, aby nie były dewastowane tereny najcenniejsze pod względem przyrodniczym. Potrzebne są jednak inne tereny odpowiednio przygotowane do turystyki i wypoczynku oraz opracowania reklamowe propagujące te tereny.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AnnaSzuszyna">Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wnioskuje o utworzenie zarządu parków narodowych podległego resortowi leśnictwa, łącznie z Państwową Radą Ochrony Przyrody i naczelnym konserwatorem przyrody. Nadzór nad całą problematyką ochrony przyrody powinien sprawować resort ochrony środowiska i zasobów naturalnych. Należy stworzyć przepisy i mechanizmy sprzyjające tworzeniu ekologicznego systemu terenów chronionych. Pilnie należy podjąć prace nad nowelizacją ustawy o ochronie przyrody. Pilną sprawą jest również powołanie naczelnego konserwatora przyrody i wojewódzkich konserwatorów przyrody.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AnnaSzuszyna">Przedstawiciel Rady Krajowej PRON Zofia Olechowska: Parki narodowe i inne obszary chronionego krajobrazu (jak np. parki krajobrazowe) traktować należy jako elementy jednego żywego organizmu. W tym organizmie obszary chronionego krajobrazu jak dotąd traktowane są na zasadach kopciuszka. Sądzę, iż konieczne jest poświęcenie im większej troski. W każdym województwie można by z pewnością podejmować uchwały zmierzające do utworzenia nowych obszarów chronionych. W wielu województwach takich parków jeszcze nie założono. Myślę, iż w przyszłości stworzona zostanie ogólnokrajowa sieć terenów chronionych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AnnaSzuszyna">Tymczasem, jak stwierdzamy w warszawskiej Radzie PRON, często występują sprawy nawet o charakterze kryminalnym. Wykorzystuje się przy tym sytuację, że nie wszędzie jeszcze wytyczono ściśle tereny krajobrazu chronionego. Jeśli tak dalej pójdzie, to uciążliwości atmosferyczne, które stwarzają zakłady przemysłowe Łodzi i Warszawy, mogą w niedługim czasie przyczynić się do powstania w Polsce środkowej nowego obszaru zagrożenia ekologicznego. Najprostszym przeciwdziałaniem temu jest przyspieszenie zatwierdzania wytyczonych terenów obszarów chronionych. Takie działania zapewnią nam bezpieczeństwo ekologiczne, co ma niebagatelne znaczenie nie tylko w wymiarze krajowym, ale i światowym. Chciałabym więc na koniec zaapelować o całościowe rozpatrywanie spraw ochrony środowiska i przyrody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanWróbel">Chciałbym przede wszystkim podtrzymać ocenę zawartą w wypowiedzi dyrektora Ojcowskiego Parku Narodowego. W moim odczuciu wiele złych zjawisk w gospodarowaniu w parkach narodowych wynika z opieszałości w programowaniu działań, jak również przeciąganiu się procesów uzgodnień i podejmowania decyzji.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanWróbel">Należy przyspieszyć tworzenie nowych parków narodowych. Dążyć powinniśmy do jak najszybszego i jak najpełniejszego ustalenia wszelkich przyczyn postępującej degradacji przyrody oraz opracowania skutecznych środków ich likwidacji. Wymaga to opracowania programu badawczego, stworzenia niezbędnego zaplecza naukowego, zapewnienia sprzętu i wysoko kwalifikowanych kadr. Pilnego uregulowania wymagają sprawy własności terenów, na których znajdują się (przynajmniej częściowo) palki narodowe i inne obiekty ochronne. Powinny zostać opracowane zasady gospodarki hodowlanej w parkach narodowych oraz przyjęte rozstrzygnięcia dotyczące spraw finansowania parków narodowych. Wyraźnego przyspieszenia wymagają prace nad nowelizacją ustawy o ochroni e przyrody.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JanWróbel">Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Zbigniew Nocznicki: W toku dzisiejszego posiedzenia pod adresem funkcjonowania parków narodowych formułowane były nieprzyjemne opinie. Chciałbym przede wszystkim podkreślić, że zagadnienia prawne rozstrzygnęła jednoznacznie Rada Ministrów. Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej ma się zajmować całokształtem gospodarki parków narodowych, natomiast ochrona przyrody w parkach narodowych (w tym także sprawy ochrony żubrów) znajdują się w gestii Ministerstwa Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Nie ma tu więc żadnych nie jasności i niedokładnego podziału kompetencji. Wiemy dokładnie, co leży w obszarze naszego działania. Do 12 listopada 1985 r. oprócz 14 parków narodowych, które zajmują 125 tys. ha, objęto ochroną ponad 30% powierzchni lasów. Około 900 rezerwatów przyrody zajmuje 105 ha, a 2 mln ha przypada na lasy grupy I, które również są w szczególny sposób chronione. Także 14 tys. pomników przyrody znajduje się z reguły na terenach krajobrazu chronionego. Stworzyliśmy 24 parki krajobrazowe o powierzchni 535 tys. ha. Zgadzam się z opiniami, że za mało mamy w Polsce parków narodowych. Wynika to m.in. z sytuacji finansowej w tym dziale gospodarki narodowej. W materiale przygotowanym na dzisiejsze posiedzenie przedstawiliśmy zamierzenia naszego resortu do 1990 r. Zamierzamy m.in. już w najbliższym czasie utworzyć Wigierski Park Narodowy. Jego dokumentacja jest już gotowa. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że samo utworzenie parku narodowego to posunięcie stosunkowo proste. O wiele trudniejszą rzeczą jest stworzenie uwarunkowań umożliwiających spełnianie jego rzeczywistych funkcji. Mam tu na myśli m.in. stworzenie niezbędnej infrastruktury mieszkaniowej czy technicznej. Wigierski Park Narodowy można było utworzyć już dawniej. Ale ludzie muszą gdzieś żyć, pracować i mieszkać, konieczne było zbudowanie pomieszczeń na biura i mieszkania. Myślę, iż do końca br. ten park rozpocznie funkcjonowanie, a pozostałe rozpoczną swą działalność do końca 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JanWróbel">Obecnie nie ma warunków do stworzenia Parku Biebrzańskiego. Teren, na którym ma ten park powstać, to teren szczególny, dziewiczy, więcej tam znajduje się wody niż lasu. W pierwszej więc kolejności należy stworzyć niezbędne warunki dla pracy i życia zatrudnionych w przyszłym parku pracowników i ich rodzin. Tymczasem z budżetu państwowego na ten cel nie otrzymamy żadnych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JanWróbel">Wiele uwag dotyczyło sytuacji płacowej zatrudnionych w parkach narodowych. W r. 1984 pracowaliśmy usilnie nad rozwiązaniami, mającymi na celu powstrzymanie systematycznego spadku zatrudnienia w resorcie leśnictwa. Z lasów państwowych ubyło w ostatnim okresie 35 tys. robotników. Ten fakt był m.in. przyczyną regulacji od 1 stycznia 1985 r. wynagrodzeń w leśnictwie. Słuszną wydaje mi się zasada, że w parkach narodowych pracownicy zatrudnieni na porównywalnych stanowiskach. co w lasach państwowych powinni otrzymywać takie samo wynagrodzenie. Zgadzam się także z opinią, że dyrektorzy parków narodowych powinni otrzymywać wynagrodzenie porównywalne z wynagrodzeniem nadleśniczych, a nawet wyższe. W krytycznej sytuacji w roku 1985 podjąłem m.in. decyzję, aby premie dla pracowników zatrudnionych w parkach narodowych nie były limitowane, jeżeli sytuacja na to pozwala. Rzeczywiście stawki godzinowe w parkach narodowych są niższe niż w lasach państwowych. Tak jest jednak tylko w zasadzie na piśmie. W rzeczywistości robotnik zatrudniony w parku narodowym może cały dzień chodzić po lesie, niewiele zrobić, a mimo to otrzyma swoje wy nagród zenie. Tymczasem według nowych regulacji płacowych w lasach państwowych wszystkie dodatki i dopłaty zostały wliczone do stawek zasadniczych. Przypomnę, że w parkach środowych stawka godzinowa wynosi od 59 do 110 zł, a w lasach państwowych odpowiednio od 40 do 120 zł. Według danych GUS-u średnia płaca w lasach państwowych wynosiła ostatnio 18.845 zł, a w parkach narodowych 15.960 zł. Jak z tego wynika różnica między średnimi płacami wynosi 2.885 zł. Prawdą jest jednak, że w skrajnych przypadkach różnice te dochodzą do 5 tys. na porównywalnych stanowiskach. W 1985 r. przeciętna różnica między pracownikami na stanowiskach robotniczych zatrudnionymi w nadleśnictwach i parkach narodowych wynosiła 2.100 zł. Ta różnica dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach nierobotniczych wynosiła w tym samym roku ok. 3.500 zł.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JanWróbel">Jak wiadomo lasy państwowe funkcjonują w ramach reformy gospodarczej na odmiennych zasadach niż parki narodowe, które swoją działalność opierają na środkach z budżetu państwa. Jak dotychczas pracownicy zatrudnieni w parkach narodowych są rzeczywiście gorzej opłacani, ale wynika to z ich przynależności do gospodarki budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#JanWróbel">W roku ubiegłym podjęliśmy prace zmierzające do uregulowania wspomnianych różnic. Opracowaliśmy projekt uchwały Rady Ministrów dotyczący zasad wynagradzania pracowników parków narodowych, w którym to projekcie płace tych pracowników zostały zrównoważone z wynagrodzeniami pracowników zatrudnionych w lasach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#JanWróbel">12 listopada 1985 r. resort przestał istnieć. Nasz projekt, który już znajdował się w Radzie Ministrów, został ponownie odesłany do nowego resortu. W najbliższych dniach po dokonaniu niezbędnych uściśleń projekt ten wróci ponownie do Bady Ministrów. Muszę jednak stwierdzić, że przyjęcie uchwały Rady Ministrów w tej sprawie wymagałoby nowych środków finansowych w budżecie państwa, których jak dotąd nie ma.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#JanWróbel">Jest już opracowany projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie zasad gospodarowania w parkach narodowych, który obecnie znajduje się w uzgadnianiu z ministerstwem finansów.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#JanWróbel">Rocznie parki narodowe odprowadzają do budżetu państwa około 120 mln zł. Gdyby te pieniądze zostały zatrzymane do dyspozycji dyrekcji parków narodowych, sądzę, że mogłoby to nieco sytuację finansową parków poprawić. Poprawa ta byłaby jednak tylko częściowa, gdyż roczne niedobory budżetowe w parkach narodowych sięgają kwoty 300 mln zł. Dopiero ta suma pozwoliłaby na prawidłowe funkcjonowanie parków. Do poprawy wynagrodzeń pracowników parków narodowych mogłaby przyczynić się lepsza gospodarka wewnętrzna parków. W gestii dyrektorów parków leży np. decyzja dotycząca cen biletów wstępu do parków narodowych, czy do ich muzeów. Takie decyzje mogłyby w efekcie przynieść dodatkowo rocznie około 150 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#JanWróbel">Proponowano tu wprowadzenie różnych rozwiązań dotyczących relacji między lasami państwowymi i parkami narodowymi. Formułowana była m.in, koncepcja, aby w trudnej sytuacji finansowej parki narodowe włączyć do lasów państwowych. Pozornie posunięcie takie miałoby polepszyć sytuację parków narodowych. Mam co do tego znaczne wątpliwości. Dzisiaj włączenie parków narodowych do lasów państwowych mogłoby się wiązać z przyznaniem określonych ulg, ale trudno przewidzieć jak długo takie rozwiązanie by funkcjonowało. Nie wiadomo w jakim kierunku sytuacja potoczyłaby się w dalszej przyszłości. Dyskutowaliśmy na ten temat na naradzie, w której uczestniczyli wszyscy dyrektorzy parków narodowych. Spośród 14 dyrektorów parków narodowych, aż 11 nie wyraziło chęci przejścia do lasów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#JanWróbel">Dzięki pomocy ministra ochrony środowiska i zasobów naturalnych prof. Stefana Jarzębskiego utworzyliśmy w kompleksach leśnych system monitoringowy. Są to jednak posunięcia tylko częściowo poprawiające sytuację, gdyż środki finansowe jakimi dysponują parki narodowe są daleko niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#JanWróbel">Padło dzisiaj pytanie, dlaczego w Polsce obszar parków narodowych znajduje się poniżej średniej światowej? Chciałbym podkreślić, że do powierzchni parków narodowych należałoby doliczyć jeszcze powierzchnię parków krajobrazowych i innych terenów leśnych chronionych, które łącznie zajmują około 30% ogółu powierzchni naszych lasów.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#JanWróbel">Wiele kłopotów mamy z gospodarką gruntową naszych parków. Szczególne trudności występują przy wywłaszczaniu terenów należących do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Trzeba przy tym stwierdzić, że w procesie tego wywłaszczania popełniono wiele błędów, nieścisłością a nawet krzywd. Są to sprawy niełatwe, wymagające dużo dobrej woli obu stron oraz umiejętności przekonywania ludności miejscowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StefanJąrzębski">Nie ma żadnych sporów kompetencyjnych pomiędzy resortem ochrony środowiska i zasobów naturalnych a ministerstwem rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Zakres odpowiedzialności i obowiązków każdego resortu został ściśle wytyczony. Co prawda w pierwszym okresie funkcjonowania obu resortów powstawały pewne nieporozumienia, ale myślę, że w takiej sytuacji jest to rzecz normalna. Jednym z większych nieporozumień była sprawa dotycząca żubrów. Widocznie wizja 3 tys. dolarów za odstrzelenie żubra wydała się komuś bardziej atrakcyjna niż to wynika z rzeczywistych interesów naszej przyrody.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#StefanJąrzębski">Chciałbym podkreślić, że nasz resort jest resortem funkcjonalnym, a nie gospodarczym. Nie mamy własnych fabryk, nie gospodarujemy ani nie budujemy. Naszym zadaniem jest podejmowanie działań o charakterze inicjującym, kontrolnym, stosowanie kar i nagród w zakresie ochrony środowiska, w tym także w zakresie ochrony przyrody. Rodzi się wiele nowych spraw. Wiele nowych problemów wynotowałem z dzisiejszej dyskusji. Już sam fakt dzisiejszego spotkania przynosi mi wielką satysfakcję i nadzieję na przyszłość. Refleksja ta wiąże się ze świadomością, jak wielkie trudności towarzyszą dziś parkom narodowym. Zmiana tej sytuacji to przecież nasze podstawowe zadanie. Stąd też problematyka parków narodowych będzie tematem obrad Państwowej Rady Ochrony Przyrody w dniu 11 marca 1986 r. Będziemy tam dyskutować jakie kierunki działań należy przyjąć, aby w aktualnych warunkach, sytuacja mogła zmienić się na lepszą.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#StefanJąrzębski">Słuszny sformułowano dziś zarzut, że w naszej informacji za mało pisze się o rzeczywistym. stanie parków narodowych i przewidywanych kierunkach zmian. Na swoje usprawiedliwienie chciałbym powiedzieć, że sprawami parków narodowych zajmuję się dopiero od dwóch miesięcy. Resort nasz zamierza w roku bieżącym opracować specjalny raport o stanie parków narodowych i kierunkach poprawy w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#StefanJąrzębski">Dążyć będziemy do utworzenia w bieżącej 5-latce wszystkich czterech parków narodowych, o których piszemy w naszych materiałach. Myślę, iż najtrudniejszy do utworzenia będzie Biebrzański Park Narodowy. Jednocześnie jego powołanie miałoby ogromne znaczenie dla ochrony przyrody w tym rejonie i będziemy robić wszystko, aby i on został powołany do życia do 1990 r. Słusznie podkreślano dziś, że ochrona przyrody realizowana jest nie tylko w parkach narodowych. W swoim raporcie zamierzamy analizą objąć nie tylko stan parków narodowych, ale także sytuację w jakiej znajdują się parła krajobrazowe, czy parki wiejskie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#StefanJąrzębski">Podzielam formułowany tu kilkakrotnie pogląd, że potrzebna jest nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, która obowiązuje od 1949 r. Warto by się jednak zastanowić, czy potrzebne są dwie odrębne ustawy - jedna o ochronie przyrody, a druga o ochronie środowiska. Być może lepiej byłoby, aby ten kompleks zagadnień znalazł się w jednej całościowej ustawie. To sprawa jednak do dalszej dyskusji. Sądzę, że mogą tu zaważyć nawet względy ambicjonalne poszczególnych środowisk, gdyż jak wiadomo ochroną przyrody zajmujemy się od około 200 lat, a o ochronie środowiska mówi się szerzej dopiero od lat dwudziestu.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#StefanJąrzębski">W sprawach mających na celu ochronę środowiska i przyrody potrzeba nam wiele rozsądku. Służy temu m.in. funkcjonująca Państwowa Rada Ochrony Przyrody. Podnieśliśmy ostatnio rangę generalnego konserwatora przyrody, którym został jeden z wiceministrów naszego resortu.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#StefanJąrzębski">Podejmujemy wszelkie działania, aby wszystkie zbiorniki wodne miały pełną, skuteczną osłonę przed czynnikami zagrażającymi ich czystości. Także sprawa zbiornika czorsztyńskiego znajduje się w centrum naszej uwagi. Dążymy do tego, aby woda w tym zbiorniku była jak najczystsza, aby mogła niemal bezpośrednio być kierowana do mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#StefanJąrzębski">W Państwowej Radzie Ochrony Przyrody funkcjonuje komisja do spraw parków narodowych. Uważam więc, że nie ma potrzeby powoływania nowego ciała administracyjnego. W komisji tej powinny skupiać się wszystkie zagadnienia dotyczące parków narodowych. Powoływanie nowych struktur administracyjnych nie wydaje mi się celowe. Komisja ta w moim odczuciu powinna mieć charakter społeczny.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#StefanJąrzębski">Na zakończenie chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom dyskusji za bardzo cenne i wnikliwe wypowiedzi. Przedstawione dziś poglądy i opinie będziemy uwzględniać w naszej codziennej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BożenaHagerMałecka">Okazuje się, że podjęcie tematyki parków narodowych było bardzo potrzebne. W toku dyskusji ujawniła się jedność celów strony administracyjnej i społecznej. Wszystkim nam zależy na wyraźnej poprawie sytuacji parków narodowych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BożenaHagerMałecka">Proponuję opracowanie opinii, w której powinny przede wszystkim znaleźć miejsce następujące sprawy; historia problemu oraz opis błędów jakie dotychczas popełniono, analiza dezyderatów poprzedniej komisji i stopnia ich realizacji, uwzględnienie kryzysowej sytuacji gospodarczej kraju i na tym tle trudnej sytuacji finansowej parków narodowych, zagrożenia parków narodowych ze strony przemysłu i procesów urbanizacyjnych. W opinii tej powinny się znaleźć nasze oceny związane z turystyką w parkach narodowych, z przepisami prawnymi dotyczącymi parków narodowych oraz warunkami skutecznego wdrażania tych przepisów. Te sprawy uważam za podstawowe.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BożenaHagerMałecka">Dnia 27 marca 1986 r. Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, obradująca pod przewodnictwem posła Bożeny Hager-Małeckiej (bezp.), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#BożenaHagerMałecka">- informacją o wynikach wizytacji poselskiej realizacji inwestycji ochrony środowiska i wykorzystania funduszów celowych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#BożenaHagerMałecka">W posiedzeniu udział wzięli: minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych Stefan Jarzębski, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Ministerstwa Gospodarki Materiałowej i Paliwowej, Urzędu Gospodarki Morskiej Państwowej Rady Ochrony środowiska, Państwowej Rady Ochrony Przyrody, PRON, OPZZ Polskiego Klubu Ekologicznego oraz Zrzeszenia Producentów Cementu w Sosnowcu. W posiedzeniu wzięli udział również przewodniczący komisji WRN oraz wicewojewodowie z Częstochowy, Katowic, Piotrkowa i Krakowa.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#BożenaHagerMałecka">Obszerną informację o wynikach wizytacji poselskich przedstawił poseł Kazimierz Paszek (PZPR): Wykorzystano w niej również sprawozdania pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli i Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Głównym celem informacji, jak stwierdził poseł referent, jest wywołanie dyskusji dla sformułowania odpowiedzi na pytanie - co czynić, aby zapewnić harmonijną koegzystencję człowieka z jego otoczeniem w warunkach rozwijającego się przemysłu. Pytanie to łączy się z wyborem najskuteczniejszych metod i środków umożliwiających urzeczywistnienie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#BożenaHagerMałecka">Kontrole przeprowadzone przez Państwową Inspekcję Ochrony Środowiska i Najwyższą Izbę Kontroli objęły wszystkie województwa i dotyczyły głównie realizacji inwestycji ochrony środowiska, wykorzystania nakładów inwestycyjnych oraz realizacji uchwały sejmowej o NPSG na lata 1983–1985 dotyczącej zwiększenia przez wojewódzkie rady narodowe środków finansowych na ochronę środowiska. Również tym celom służyły wizytacje poselskie, Przeprowadzono je w styczniu 1986 r. w województwach: częstochowskim, piotrkowskim, katowickim oraz w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#BożenaHagerMałecka">Cementownia „Rudniki” była jedynym obiektem wizytowanym w woj. częstochowskim. Wybudowana w latach sześćdziesiątych jest obiektem szczególnie uciążliwym dla środowiska na skutek emisji pyłów z 4 pieców obrotowych. Tylko w 2 zamontowano filtry pulsujące, które 70–100 krotnie zmniejszyły emisję pyłów. Obecnie trwa modernizacja pozostałych 2 pieców, a głównym problemem jest zapewnienie dostaw włókien na worki filtracyjne. Koszt około 40 tys. dolarów rocznie. Istnieje możliwość produkcji włókniny z surowców krajowych. Według rozeznania posłów roczna emisja pyłów i gazów w województwie częstochowskim w latach 1984–1985 wynosiła około 45 tys. ton pyłów i 61 tys. ton gazów. Najwięcej zanieczyszczeń emitowały zakłady przemysłowe w samej Częstochowie - 43,9% ogólnej emisji pyłów w województwie i 88,1% ogólnej emisji gazów. Nakłady inwestycyjne ogółem na ochronę środowiska w woj. częstochowskim w NPSG wynosiły: w 1985 r. - 0, 1984 r. - 0,6 mld zł. i w 1985 r. - 7,3 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#BożenaHagerMałecka">W woj. piotrkowskim posłowie wizytowali zakłady włókien chemicznych. „Chemitex -Wistom” w Tomaszowie Mazowieckim. Realizując program ochrony środowiska zakład ten zlikwidował wytwórnię dwusiarczku węgla, wybudował dwa systemy centralnej wentylacji oraz system absorpcji dwusiarczku węgla i siarczkowodoru oraz zmniejszył znacznie zużycie wody dla celów produkcyjnych. Pilnym zadaniem do rozwiązania pozostaje natomiast zmniejszenie zrzutu ścieków, spalanie większej ilości odpadów oraz uruchomienie pieca do spalania osadów ściekowych.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#BożenaHagerMałecka">Wizytacja w Krakowie objęła butę im. „Lenina”. Jest to obiekt starzejący się o dużym nasileniu i zasięgu zatruwania środowiska. Najstarsza część huty nie ma żadnych urządzeń ochrony środowiska. Od 1974 r. nastąpiło zahamowanie modernizacji. Pewne ożywienie inwestycyjne obserwuje się dopiero od 1983 r. Program ochrony środowiska na lata 1983–1985 przewidywał nakłady o wysokości 8,8 mld zł, z czego wydatkowano jedynie 56%. W 1979 r. kombinat zawarł umowę z przedsiębiorstwem budownictwa przemysłowego „Budostal 1” w Krakowie na oczyszczalnie ścieków. Termin zakończenia określono na rok 1983, ale nie wyznaczono terminu dostarczenia dokumentacji. Uniemożliwiło to podjęcie wielu prac. Podobne opóźnienia mają miejsce przy budowie urządzeń i instalacji odpylających. Samo tylko opracowanie założeń techniczno-ekonomicznych tego zadania trwało 8 lat. Kolejny program ochrony środowiska w kombinacie na lata 1986–1990 opiewa na 11 mld zł. Przewiduje się m.in. wykonanie oczyszczalni końcowej ścieków, modernizację elektrofiltrów, budowę oddziału przerobu żużla oraz wykonanie strefy ochronnej wokół kombinatu, (według planu strefa ma objąć 4 tys. ha, a wykonano dotychczas 296 ha).</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#BożenaHagerMałecka">Generalna uwaga po wizytacji kombinatu: należy krytycznie rozważyć możliwość realizacji programu na lata 1986–1990, biorąc pod uwagę istniejące uwarunkowania, a przede wszystkim brak mocy wykonawczych przedsiębiorstw budowlano-instalacyjnych oraz niedostatek środków finansowych. Kombinat otrzymuje z budżetu 1/5 potrzebnych środków. Władze terenowe nie partycypowały w kasztach.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#BożenaHagerMałecka">W woj. katowickim posłowie wizytowali hutę Łaziska, kopalnię Siersza oraz oczyszczalnię ścieków „Centrum” w Siemianowicach Śląskich. Huta Łaziska produkująca żelazostopy emituje rocznie ponad 60 tys. ton pyłów, powodując znaczne przekroczenie dopuszczalnych stężeń powietrza atmosferycznego. Na 4 piecownie tylko jedna ma odpylnię zresztą o niedostatecznej przepustowości. Boczna ilość odpadów z huty sięga około 73 tys, ton, z czego wykorzystuje się około 65 tys, ton, a reszta jest składowana w stawach osadowych. Zgromadziło się już w nich blisko 95 tys. ton, natomiast na składowiskach odpadów stałych zajmujących powierzchnię 1,7 ha nagromadzono już 344 tys. ton odpadów. W 1981 r. rozpoczęto budowę urządzeń odpylających i oczyszczalni ścieków. Obydwie inwestycje miały być wykonane w ramach inwestycji przedsiębiorstw do 1985 r. Ich wartość kosztorysowa przekracza 4,5 mld zł. Do końca ub. roku wykonano zaledwie 36,8% wartości kosztorysowej, a zaawansowanie budowy oczyszczalni sięga około 65%. Oddanie tego obiektu do eksploatacji ma według kierownictwa huty nastąpić w 1987 r. W tym samym roku gotowe będą urządzenia do ochrony powietrza atmosferycznego. Termin ten wydaje się jednak wątpliwy. Główne przeszkody to brak środków finansowych, trudności przy zakupie urządzeń oraz niedostateczny potencjał przedsiębiorstw wykonawczych. Na finansowanie ochrony środowiska huta otrzymała dotacje w 1982 r. - 99 mln zł, w latach 1985–1985 ponad 2 mld zł. Są to sumy niewystarczające. Brakuje decyzji o gospodarczym wykorzystaniu 13,5 tys. ton pyłów osadowych. Huta nie ma środków na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#BożenaHagerMałecka">Oczyszczalnia ścieków „Centrum” w Siemianowicach jest obiektem, który według planu powinien już funkcjonować od 1983 r. Jej budowę rozpoczęto w 1977 r. Oczyszczalnia o przepustowości blisko 150 m3 na dobę ma zapewnić redukcję zanieczyszczeń w Siemianowicach, a także niektórych dzielnicach Katowic i Czeladzi. Jej wartość kosztorysowa sięga blisko 4,5 mld zł. Kolejny termin oddania oczyszczalni ustalono na 1988 r., ale przebieg budowy rodzi wątpliwości co do jego realności. Brakuje potencjału wykonawczego. Niedotrzymywane są terminy dostaw urządzeń np. w 1982 r. zakupiono 30 kompletów aeratorów, których nie zmontowano do tej pory a okres gwarancji już minął.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#BożenaHagerMałecka">Kopalnia węgla kamiennego Siersza w Trzebini jest głównym dostawcą węgla dla elektrowni Siersza. Tylko 1/4 urobku (około 3 mln ton rocznie) przeznacza się dla odbiorców indywidualnych. Kopalnia zobowiązana została do zagospodarowania 300 m, strefy ochronnej. Odpady w ilości ponad 900 tys. ton wywożone są na składowisko. Zabudowuje się potok Kozi Bród, prace wykonane są w 60%, a zakończenie całej inwestycji planuje się na rok 1987. W polu wschodnim kopalni, w leju depresyjnym znajdują się 4 wsie o 112 gospodarstwach. Do większości z nich doprowadzono wodę, ale do 40% gospodarstw woda jest dowożona. Roczny koszt dowozu sięga 7 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#BożenaHagerMałecka">Kopalnia wydobywa węgiel bardzo zasiarczony. Spalany w elektrowni powoduje w całym rejonie nadmierne zanieczyszczenie powietrza atmosferycznego. Poprawa może nastąpić po wybudowaniu stacji odsiarczania węgla. Plan przewiduje w pierwszym etapie wzbogacanie 50% węgla przekazywanego do elektrowni. Rozpoczęcie, inwestycji ma nastąpić w drugim półroczu 1986 r. Nakłady są znaczne - 5,8 mld zł. Źródłem finansowania ma być Fundusz Ochrony Środowiska. Wiadomo już jednak, że w r. bież. inwestycja ta nie będzie realizowana.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#BożenaHagerMałecka">Grupa posłów zapoznała się również z problemami ochrony środowiska w całym województwie katowickim. Jego sytuacja jest wyjątkowo trudna, a stopień degradacji środowiska znaczny. Z terenów województwa katowickiego odprowadza się do atmosfery rocznie około 50 tys. ton pyłów, a wielkość emisji zanieczyszczeń gazowych przekracza 1.600 tys. ton. Przekroczone są dopuszczalne normy stężenia pyłów zawieszonych, tlenków azotu, tlenku węgla, ołowiu oraz dodatkowego stężenia dwutlenku siarki. Do rzek województwa wprowadza się 2,5 mln m3 na dobę środków wymagających oczyszczenia, a w nich około 6 tys, ton soli na dobę przy maksymalnie dopuszczalnych normach 3 tys. ton. Ilość odpadów powstających w ciągu roku sięga 100 mln ton, a degradacji w wyniku działalności przemysłowej uległo już 12 tys. ha powierzchni ziemi.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#BożenaHagerMałecka">Obserwacje z poselskich wizytacji, jak również wyniki kontroli oraz rozmowy przeprowadzone w terenie upoważniają do wniosków generalnych. Proces degradacji środowiska jest szybszy od procesu kształtowania świadomości społecznej o tym fakcie i od koniecznych praktycznych przeciwdziałali. Mamy do czynienia ze zjawiskiem niedostatecznej edukacji ekologicznej społeczeństwa, przy jednoczesnym niewywiązywaniu się organów administracji państwowej, a także organizacji gospodarczych i społecznych z ustawowych obiektów w zakresie ochrony środowiska. Wynika to z jednej strony z niedoceniania zjawisk negatywnych i lekceważenia, ustawy z drugiej z braku rozwiązań systemowych. Ilustracją tej tezy są następujące fakty: tylko 6 województw przeznaczyło w latach 1983–1985 na inwestycje ochrony środowiska 7% i powyżej planowanych środków. W tym gronie są tylko 2 województwa spośród 19 średnio lub silnie zagrożonych; 7 województw przeznacza poniżej 3% środków na wspomniane inwestycje; w 3 województwach: jeleniogórskim, krakowskim i lubelskim w ogóle nie planowano nakładów na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#BożenaHagerMałecka">Konsekwencją tak małego zaangażowania finansowego jest nikła realizacja obiektów i urządzeń chroniących środowisko naturalne. I tak np. - wielkość ścieków nie oczyszczonych odprowadzanych bezpośrednio do wód powierzchniowych zmalała tylko minimalnie, a około 58% ścieków oczyszczanych jest tylko w sposób mechaniczny;</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#BożenaHagerMałecka">- emisja zanieczyszczeń pyłowych nieco zmalała, ale w tym samym czasie wzrosła emisja zanieczyszczeń gazowych. Wzrosła liczba zakładów emitujących zanieczyszczenia gazowe i pyłowe;</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#BożenaHagerMałecka">- nie ma poprawy w ochronie powierzchni ziemi. Wzrosła ilość odpadów przemysłowych, coraz większe obszary zajmowane są na składowiska. Podobna sytuacja ma miejsce z odpadkami komunalnymi. Rośnie liczba dzikich wysypisk śmieci i odpadów;</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#BożenaHagerMałecka">- nakłady finansowe na inwestycje ochrony środowiska systematycznie rosną i według GUS wyniosły w 1983 r. - około 23,3 mld zł, w 1984 r. - około 34,5 mld zł i w 1985 r. - blisko 56 mld zł, podając te dane trzeba jednak uwzględnić zwyżkę cen i rosnące koszty realizacji inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#BożenaHagerMałecka">Wizytacje potwierdziły liczne błędy i braki występujące w procesie inwestowania. Dotyczą one zarówno przygotowania oraz programowania, a także wykonawstwa budowlanego i uruchamiania inwestycji. Brakuje dobrego nadzoru i kontroli jakości robót inwestycyjnych. Ogólną bolączką jest niedostatek środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#BożenaHagerMałecka">Obserwacje te w pełni potwierdzają ustalenie NIK. Według nich aż 90% zadań inwestycyjnych z zakresu ochrony środowiska realizowano ze znacznymi opóźnieniami, a około 50% rozpoczynano przed dostarczeniem wymaganej dokumentacji. Co najmniej 40% zadań podejmowanych było bez uprzedniego potwierdzenia dostaw maszyn i urządzeń. Działalność inwestycyjna na rzecz poprawy środowiska jest niewystarczająca, chociaż w ostatnich dwóch latach nakłady zostały zwiększone i wiele spraw uporządkowano. Nie uzyskano jednak oczekiwanej widocznej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#BożenaHagerMałecka">Utrzymujące się trudności w pozyskaniu wykonawstwa oraz opóźnienia w rozpoczynaniu i realizacji planowanych zadań wskazują na potrzebę:</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#BożenaHagerMałecka">- podjęcia przez właściwych ministrów, a także wojewodów decyzji o powołaniu specjalistycznych przedsiębiorstw wykonujących obiekty ochrony środowiska;</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#BożenaHagerMałecka">- zwiększenia motywacji dla podejmowania działalności inwestycyjnej oraz zainteresowania przedsiębiorstw budowlanych wykonywaniem robót w tej branży;</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#BożenaHagerMałecka">— zwiększenie odpisów z tytułu amortyzacji kierowanych na fundusz rozwoju w przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#BożenaHagerMałecka">W rejonach ekologicznego zagrożenia należy zwiększyć nakłady, zapewnić priorytet w zaopatrzeniu materiałowo-technicznym inwestycji oraz zdyscyplinować realizację planowanych przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#BożenaHagerMałecka">Bezwzględnie egzekwować trzeba realizację wniosków pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli i Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TeresaSzparago">Chciałabym dodać kilka uwag na temat wizytacji poselskiej w woj. częstochowskim i piotrkowskim, Uzyskałam też informacje kierownictwa wydziałów gospodarki wodnej i ochrony środowiska urzędów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TeresaSzparago">W całym woj. częstochowskim na 17 miast jest 1 oczyszczalnia ścieków. Znajduje się ona w Częstochowie i obsługuje zarówno gospodarkę komunalną jak i przemysł. Największym problemem są składowana osady, które nie mogą być odsączane z powodu braku dewiz na zakup filtrów, W kraju filtrów takich niestety nie produkujemy. W samej Częstochowie w ciągu doby powstaje ok. 320 m3 osadów. Nie oczyszczane cementują się i stanowią nieusuwalne odpady.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TeresaSzparago">Trudności z budową oczyszczalni ścieków wynikają m.in, z braku stali żaro i kwasoodpornej, niezbędnej przy wznoszeniu tego typu obiektów. Huta im. Bieruta produkuje tylko jeden rodzaj blachy potrzebnej przy budowie oczyszczalni. Należałoby zastanowić się nad możliwością zastąpienia stali tworzywami sztucznymi.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TeresaSzparago">W Częstochowie miała być wybudowana elektrociepłownia. Niestety, plany się zmieniły - powstała tylko ciepłownia. Efektem jej działania są pyły, które mają być transportowane samochodami do wysypiska. Taki rodzaj transportu spowoduje zapylenie całej okolicy. Problem jest bardzo drażliwy z tego powodu, że okoliczne wsi i tak są już zapylone przez cementownię „Rudniki”. Mieszkańcy zdecydowanie protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TeresaSzparago">W Zakładzie Włókien Chemicznych „Chemitex - Wistom” w Tomaszowie Maz. jest co prawda oczyszczalnia, ale o niewielkiej wydajności. Z zakładów tych płynie do Pilicy rzeka ścieków.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#TeresaSzparago">Znajduje się tam również jedyna w. kraju spalarnia śmieci i odpadów. Niestety, wykorzystywana jest tylko w 16%, często stoi bezczynnie. Tak niski wskaźnik wykorzystania cennych urządzeń wynika stąd, że miasto nie potrafi segregować śmieci, oddzielać palne od niepalnych. Taka segregacja jest niezbędnym warunkiem spalania śmieci. Jest to w ogóle szerszy problem. W skali kraju wysypiska śmieci zajmują obszar 10 tys, ha.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#TeresaSzparago">Na terenie Tomaszowa Maz. powstają duże hałdy odpadów z elektrofiltrów. Coraz więcej zakładów instaluje elektrofiltry, w związku z czym ilość odpadów stale rośnie. Władze Tomaszowa Maz. martwią się, bo nie wiedzą co z nimi zrobić.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#TeresaSzparago">Kilka uwag ogólnych, które są jednocześnie wnioskami:</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#TeresaSzparago">1. Należy uprościć system ulg w podatkach z tytułu inwestowania w ochronę środowiska. Uproszczenie powinno polegać na oddzieleniu spraw ochrony środowiska od innych np. bhp, oszczędności energii, produkcji surowców wtórnych itp. Do tej pory są one rozpatrywane łącznie przez podmioty przyznające ulgi. Należałoby również przekazać kompetencje w dziedzinie udzielania ulg z Ministerstwa Finansów do urzędów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#TeresaSzparago">2. Należy połączyć dwa do tej pory oddzielnie prosperujące fundusze celowe., tj. Fundusz Gospodarki Wodnej i Fundusz Ochrony Środowiska, w jeden fundusz. Powinien on funkcjonować na modyfikowanych zasadach. Obecne rozdzielenie tych funduszów utrudnia racjonalne wykorzystanie środków.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#TeresaSzparago">3. Należy centralnie zobowiązać jednostki i placówki naukowe do projektowania i produkcji urządzeń i instalacji służących do oczyszczania gazów i pyłów, zwłaszcza z tlenku azotu i dwutlenku siarki. Obecnie zakłady borykają się na własną rękę z tym problemem. Efekty byłyby na pewno większe, gdyby problem rozwiązywać kompleksowo. Sądzę, że zakłady chętnie sfinansowałyby centralne badania i produkcję potrzebnych im urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#TeresaSzparago">4. Należy objąć zamówieniami rządowymi produkcję aparatury pomiarowej skażenia środowiska naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#TeresaSzparago">W ostatnim okresie mnożą się skargi ludności związane z degradacją środowiska naturalnego. Są one szczególnie liczne na terenach sąsiadujących z zakładami produkującymi nawozy azotowe. Ludzie powołują się na Międzynarodowy Pakt Praw Społecznych, Politycznych i Obywatelskich, chcą pisać skargi do Genewy. Włącza się w to prasa. Mieszkańcy nie darują. Mówią, że nie zginęli w Oświęcimiu i nie zginą od tlenku azotu. Wiele zakładów chemicznych zlokalizowanych jest w cen brum miasta.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#TeresaSzparago">My posłowie robimy co możemy. Interweniujemy u ministrów. Odpowiedzi nie zadowalają jednak mieszkańców. Na ostatnim moim dyżurze wyborcy byli bardzo wzburzeni. Nic nie wskazuje, by poprzestali na obecnych rozwiązaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZdzisławaGnoińska">Informacje przedstawione w koreferacie i zawarte w materiale Najwyższej Izby Kontroli nie napawają optymizmem. W świetle niezwykle pilnej konieczności ochrony środowiska naturalnego dziwne wydaje się nieprzestrzeganie uchwały Sejmu przewidującej zwiększenie udziału nakładów na ochronę środowiska do co najmniej 7% ogólnych nakładów inwestycyjnych. Żenująco brzmi stwierdzenie, że w kilku województwach nie przeznaczono na ten cel ani jednej złotówki. Niewykonywanie planu inwestycji finansowych dotyczy wszystkich źródeł: budżetu centralnego, budżetów terenowych, przedsiębiorstw Szkoda, że większość resortów odpowiedzialnych za ochronę środowiska tak niewiele uwagi poświęca tej problematyce. Szkoda również, że dwa najważniejsze spośród nich - resort ochrony środowiska i resort ochrony zdrowia działają odrębnie, nie podejmują wspólnych tematów.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ZdzisławaGnoińska">Ogromny niepokój budzi wzrost zanieczyszczeń gazowych, w tym zwłaszcza dwutlenku siarki. Efekty tego procesu od kilku lat obserwuję w Puszczy Niepołomickiej sąsiadującej z hutą im. Lenina. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że drzewa umierają stojąc. Emisja dwutlenku siarki nie pozostaje toż bez wpływu na rozsypywanie się zabytków Krakowa. Kwaśne deszcze systematycznie je niszczą.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#ZdzisławaGnoińska">W tej sytuacji zdziwienie budzi fakt, że plan nakładów inwestycyjnych na ochronę środowiska (1983–1985r) zrealizowano w hucie im. Lenina tylko w 56%. Kolejny program opracowany na lata 1986–1990 przewiduje nakłady w wysokości 11 mld zł, tj. zaledwie o 2,2 -mld zł więcej niż zaplanowano na ten cel w latach 1983–1985. Czyżby kierownictwo huty im. Lenina z góry liczyło się z możliwością niezrealizowania bardziej ambitnych zamierzeń?</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#ZdzisławaGnoińska">Z zadowoleniem dowiedziałam się o tym, że w ramach prac naukowo badawczych Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie w latach 1986–1990 przewiduje się teoretyczne opracowanie kilku tematów mających na celu zmniejszenie emisji pyłów dwutlenku siarki w hucie im. Lenina. Szkoda jednak, że do problemu tego podchodzi się tylko teoretycznie. Istnieje obawa, że może się to stać sztuką dla sztuki.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#ZdzisławaGnoińska">W hucie im. Lenina przewiduje się budowę oddziału przerobu żużlu. Zachodzi pytanie, co z żużlem robiono do tej pory. W żadnym wypadku nie można go przeznaczać na produkcję materiałów budowlanych, ponieważ zawiera znaczne ilości Izotopu siarki. Liczniki Geigera oszalałyby przy ścianach wyprodukowanych z tego materiału.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#ZdzisławaGnoińska">Mimo ustawy o ochronie środowiska dla wielu zakładów do tej pory nie ustalono limitu emisji gazów i pyłów. Uważam, że jest to przyczyną nadmiernego zanieczyszczenia naszej atmosfery.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZofiaKaczor">W tym, co mogliśmy przeczytać w dostarczonych na dzisiejsze posiedzenie materiałach, jak również w dotychczasowym przebiegu dyskusji niewiele można znaleźć obrazów optymistycznych. Istnieje wprawdzie wiele programów zmierzających do poprawy dramatycznej często sytuacji w zakresie ochrony środowiska, jednakże programy te nie są realizowane. Wszystkie materiały z jakimi mogliśmy się zapoznać potwierdzają stan faktyczny, ale nie obejmują one całości problemu. O ochronie środowiska mówi się z ogromnym niepokojem podczas licznych spotkań, Jego degradacja jest widoczna, a przecież chodzi nie tylko o nas, ale o przyszłe pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ZofiaKaczor">Występują nieprawidłowości w gospodarowaniu środkami funduszu ochrony środowiska. M.in. Urząd Wojewódzki w Katowicach w 1984 r. przyznał 2 mld zł, tj. 23% ogółu wydatków z funduszu ochrony środowiska, a w 1985 r. 1 mld zł, czyli 14% ogólnych wydatków z funduszu na budowę trasy średnicowej Górnośląskiego Okręgu. Przemysłowego Katowice-Gliwice, a więc na zadania nie mające nic wspólnego z ochroną środowiska. Mówiono tu wiele o potrzebie zapewnienia środków finansowych na inwestycje związane z ochroną środowiska, a jak widać miliardy są przeznaczane na inne cele. Takie decyzje Urzędu Wojewódzkiego są dla mnie niezrozumiałe, zwłaszcza w tym województwie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ZofiaKaczor">Niepokojącym zjawiskiem jest nierealizowanie w terminie 90% zadań. Stan taki jest konsekwencją działania różnych czynników, m.in. opóźnień w dostarczaniu dokumentacji projektowej, wprowadzania ciągłych zmian i poprawek. Te i inne przyczyny powodują, bałagan i zaniedbania, przy czym muszę stwierdzić, że nie zawsze jest to wina biur projektowych, bowiem zdarza się iż inwestor dostarcza dane z opóźnieniem lub są to informacje niepełne. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę także i na to, że ok. 40% zadań inwestycyjnych związanych z ochroną środowiska jest realizowanych bez potwierdzenia dostaw niezbędnych maszyn i urządzeń w wymaganych terminach, a dostawy dla 20% zadań są opóźnione w stosunku do pierwotnych potwierdzeń. Ponad 80% zadań inwestycyjnych realizowanych jest w warunkach niepewności dostaw materiałów, okresowych przerw w dostawach, konieczności wprowadzania zmian materiałów. Zarysowała się niepokojąca tendencja uzależniania przez wykonawców podjęcia się realizacji zadań od zapewnienia przez inwestora dostaw materiałów i surowców. Przykładów obrazujących taką sytuację można podać bardzo dużo. Szczególnie jednak rażące są przypadki nieskorzystania już dostarczonych maszyn i urządzeń, które przechowywane niekiedy w nieodpowiednich warunkach tracą na wartości. Na dużo opóźnienia w realizacji inwestycji związanych z zakładami bardzo uciążliwymi dla środowiska ogromny wpływ ma wzrost kosztów. Wszystko to przebiega bezkarnie i stąd też m.in. mamy do czynienia z sytuacją jaka jest.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#ZofiaKaczor">Podpisuję się pod wnioskami zgłoszonymi przez posła - referenta jak również zawartymi w materiale NIK. Przypomnijmy bowiem, że podobną kontrolę NIK przeprowadził w 1984 i wnioski do jakich doszedł są dość podobne do wniosków wynikających z ostatniej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#ZofiaKaczor">Dzisiaj dostaliśmy jeszcze jeden materiał dotyczący wspólnego frontu działań organizacji społecznych, ale celowe się wydaje, by był to przede wszystkim wspólny front działań wszystkich zainteresowanych instytucji dopiero wspomaganych przez organizacje społeczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławSłowik">Ponieważ wiele tu już mówiono o emisji dwutlenku siarki pozwolę sobie zapytać ministra, czy te miliony SO2 wiszące nad nami będą znikać? Czy rząd ma konkretny program dotyczący m.in, odsiarczania węgla? Chodzi bowiem o to, iż zanieczyszczony węgiel zużywają nie tylko elektrownie, lecz także tysiące gospodarstw domowych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StanisławSłowik">Uczestniczyłem w pracach zespołu poselskiego wizytującego hutę im. Lenina. Po bliższym zapoznaniu się z problemem okazało się, że huta ta mniej emituje do atmosfery dwutlenku siarki, bowiem otrzymuje lepszy gatunek węgla. Ilość węgla lepszych gatunków, a więc także i mniej zasiarczonego jest jednak ograniczona i zazwyczaj zakłady przemysłowe dostają węgiel gorszych gatunków.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StanisławSłowik">I druga sprawa dotycząca budowy trasy średnicowej Katowice-Gliwice. Jest to inwestycja bardzo związana z ochroną środowiska, co przyzna każdy mieszkaniec Śląska. Tysiące pojazdów jeździ bowiem po krętych ulicach pod oknami mieszkań, a ta inwestycja pozwalająca usprawnić komunikację drogową w tym regionie, przyniesie ewidentne korzyści w dziedzinie ochrony środowiska. Stąd też w opinii mieszkańców Śląska wydatki na budowę tej trasy są całkowicie uzasadnione i akceptowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WładysławSawicki">Szerzej chciałbym się zatrzymać nad wynikami poselskiej wizytacji w hucie im. Lenina. Program inwestycji dotyczących ochrony środowiska obejmuje m.in. budowę końcowej oczyszczalni ścieków. Dlaczego wybrano akurat to właśnie zadanie? Otóż każdego roku stężenie chlorku w Wiśle wzrasta o 15%, m.in. wskutek zrzutu wód z kopalń. Projekt resortu górnictwa zgodnie z którym zbudowany byłby specjalny rurociąg do transportu tych wód i zrzutu ich do Wisły poniżej Krakowa jest propozycją nie do przyjęcia nie tylko ze względu na ogromne koszty, lecz także z powodu skutków, jakie realizacja tego przedsięwzięcia spowodowałaby dla osób zamieszkujących na tym terenie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WładysławSawicki">Zapewnienie wody dla huty im. Lenina jest jednym z najważniejszych zadań i stąd też duża uwaga władz Krakowa poświęcona budowle oczyszczalni ścieków komunalnych. Czy plan ochrony środowiska na lata 1986–1990 był przedmiotem rozmów Zespołu Poselskiego z władzami Krakowa i kierownictwem huty im. Lenina, a jeżeli tak, to czy opracowano konkretne propozycje, tj. kto będzie inwestorem, kto wykonawcą w jaki sposób inwestycja ta będzie finansowana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewGburek">Chciałbym poruszyć na pozór drobną sprawę, która jednak może się okazać poważnym problemem. Chodzi mi bowiem o skorelowanie cen gazu z cenami węgla. Już teraz zdarza się, że część rodzin nie stać na ogrzewanie domów gazem i przestawiają się na wykorzystanie węgla, czego konsekwencją jest wzrost zanieczyszczenia środowiska, gdyż węgiel jest często kiepskiej jakości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefKiełb">Obraz wynikający z referatu oraz materiałów NIK jest pesymistyczny, ale dobrze stało się, iż dyskutujemy na temat niedomagań i zaniedbań. Chciałbym w tym miejscu stwierdzić, że nie wszyscy jednakże łamią prawo, nie wszyscy jednak ignorują uchwałę Sejmu. Tym niemniej część przedsiębiorstw i resortów traktuje ochronę środowiska jako papierowego tygrysa, a programy sporządzane są tylko po to, by mieć święty spokój. W materiałach zwraca się jednak uwagę i na to, że są przedsiębiorstwa, które nie szukają usprawiedliwienia swojego braku działań w kryzysie i starają się w miarę możliwości dążyć do poprawy sytuacji. Np. przedsiębiorstwa produkujące cement nie są przecież bogatsze od hut, a mimo to próbują zmienić istniejący stan rzeczy, jest w nich chęć działania. A przecież hutnictwo otrzymało ekstra środki a mimo to można się tam spotkać z atmosferą totalnej niemożności.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JózefKiełb">W kilkunastu województwach niewiele zrobiono, a w ośmiu, będących potężnymi producentami zanieczyszczeń, nie przeznaczono ani złotówki na rozwiązywanie kolejnych problemów. Kontrola sygnalizuje również zaniżanie planów inwestycji dotyczących ochrony środowiska, a mimo to nie wykonywanych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JózefKiełb">Proponowałbym wspierać z funduszu centralnego przede wszystkim tych, którzy chcą coś robić. Np. cementowniom warto dawać pieniądze. Ciekawa jest ich propozycja dotycząca utworzenia scentralizowanego funduszu pochodzącego z narzutu od każdej tony cementu. Oczywiście spowoduje to wzrost ceny cementu. Pomysł można by zrealizować pod warunkiem, iż narzut ten nie będzie odprowadzany do skarbu, państwa, lecz rzeczywiście na fundusz.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JózefKiełb">Uważam za celowe, aby te 17 wojewódzkich rad narodowych przysłało Sejmowi pisemne wyjaśnienie. Trzeba bowiem działać także wychowawczo a taka decyzja miałaby duże znaczenie z tego względu, jak również ze względów społecznych. To samo dotyczyłoby niektórych resortów, które nie respektują uchwały Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JózefKiełb">Słuszne są wnioski NIK-u, a zwłaszcza dotyczące podjęcia skuteczniejszych działań egzekwujących pełne wdrożenie przepisów o funkcjonowaniu nadzoru inwestorskiego, w tym rozważenia potrzeby zaostrzenia tych przepisów, jak również egzekwowania od ministrów pełnego wywiązywania się z obowiązków organów założycielskich przez doprowadzenie do zajęcia się przez przedsiębiorstwa sprawami ochrony środowiska w sposób odpowiadający wadze tego zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JózefKiełb">Z uznaniem chciałbym też powiedzieć o metodach załatwiania skarg przez Państwową Inspekcję Ochrony Środowiska, która nie tylko zajmuje się konkretnym zdarzeniem, ale śledzi cały czas co dalej się dzieje w danej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JózefKiełb">Na zakończenie chciałbym przedstawić kilka spraw lokalnych dotyczących województwa koszalińskiego. Jest to województwo wyróżniające się na mapie ekologicznej Polski, bowiem środowisko naturalne nie uległo tam jeszcze degradacji. W województwie koszalińskim uznano bowiem sprawę ochrony środowiska za jeden z najważniejszych problemów. M.in. na początku 1985 r. przeprowadzona została przy pomocy PRON szeroka dyskusja dotycząca planowanych przedsięwzięć w zakresie ochrony środowiska. Jednym z efektów tej dyskusji jest rozwój spółek wodno-ściekowych, bowiem przyjęto jako zasadę, iż firmy pragnące budować swoje ośrodki wypoczynkowe, muszą jednocześnie partycypować w kosztach związanych z ochroną środowiska. Jednym z celów jakie przyjęto było to, aby 90% ścieków odprowadzanych do rzek było oczyszczonych. Na ten cel zgromadzono już środki finansowe pokrywające w znacznym stopniu potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#JózefKiełb">Generalnie przyjęto w województwie zasadę, że nie wolno czekać na klęskę, ale należy jej przeciwdziałać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ElżbietaZakrocka">Bardzo mnie zaniepokoiła długość cykli inwestycyjnych, zwłaszcza przy budowie oczyszczalni ścieków. Wydaje mi się, że jest to konsekwencja m.in, cedowania prawie wszystkich spraw na województwa. W moim odczuciu brakuje centralnego ośrodka opracowującego dano dotyczące inwestycji służących ochronie środowiska. Mówi się, że reforma gospodarcza nie sprzyja inwestycjom na ten cel. Negatywny wpływ wywiera brak odpowiedniej dokumentacji czy też technologii.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#ElżbietaZakrocka">Można by podać wiele przykładów dotyczących inwestycji chybionych lub ogromnie opóźnionych. Np. nie pamiętam już kiedy rozpoczęła się budowa grupowej oczyszczalni w Łodzi i chyba nikt nie jest w stanie powiedzieć kiedy naprawdę zostanie ona zakończona.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#ElżbietaZakrocka">Sądzę, że należy próbować stosowania innych rozwiązań. Przecież ministrowie są organami założycielskimi dla różnych przedsiębiorstw. Niechże więc również minister ochrony środowiska dysponuje wyspecjalizowaną jednostką, aby mógł być inwestorem, np. w większych miastach. Nie można wszystkiego pozostawiać województwom, które przecież nie dysponują często odpowiednimi środkami finansowymi czy mocami przerobowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TeresaSzparago">Skoro nie istnieją centralne programy koordynacyjne dotyczące zakładów podejmujących próby rozwiązywania problemów związanych z ochroną środowiska (np. cementownia Rudniki) należy je dotować, aby szybciej ukończyły prowadzone prace. Z osiągniętych tam rezultatów mogą przecież korzystać inne cementownie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TeresaSzparago">Oprócz emisji zanieczyszczeń objętych pomiarami, w każdym zakładzie są emisje nie mierzone. Są one zazwyczaj bardzo uciążliwe dla mieszkańców miast, w których znajdują się takie zakłady. Np. Zakłady Włókien Chemicznych „Chemitex-Wistorn” w Tomaszowie Maz. emitują dwutlenek siarki i siarkowodór bardzo szkodliwy dla mieszkańców Tomaszowa.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TeresaSzparago">Przewodniczący Komisji Ochrony Zdrowia i środowiska Naturalnego Rady Krajowej PRON prof. dr Jan Kostrzewski: Podzielam niepokój.obywateli posłów w kwestii stanu ochrony środowiska w naszym kraju. Obserwujemy w tej dziedzinie od wielu lat jakąś dziwną niemoc.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#TeresaSzparago">W ostatnich dwóch latach wyraźnie wzrosło zainteresowanie tą problematyką ze strony społeczeństwa i różnych organizacji, jest to zjawisko stosunkowo świeżej daty, ponieważ przez długie lata ochrona przyrody zajmowała wyłącznie wąskie grono specjalistów. Aktualny stan środowiska naturalnego w Polsce jest znacznie gorszy niż przewidywaliśmy to na początku lat sześćdziesiątych. Resorty odpowiedzialne za przyszłość środowiska naturalnego były wówczas mało, jeśli w ogóle, tym zainteresowane. Nasze propozycje (Głównej Inspekcji Sanitarnej) spotykały się z niewielkim odzewem. Dziś widoczna jest wyraźna poprawa.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#TeresaSzparago">Zainteresowanie ochroną środowiska naturalnego wyraźnie zwiększyło się 2–5 lata temu przed I krajowym zjazdem PRON. Przejawiało się ono m.in. powstawaniem klubów ekologicznych. Działania takie muszą oczywiście cieszyć. Mimo to uważam, że edukacja społeczeństwa w tej dziedzinie jest wciąż niedostateczna. W związku z tym kieruję pod adresem Ministerstwa Oświaty i Wychowania postulat o rozszerzenie programów nauczania, o uwzględnienie w nich w większym stopniu zagadnień ochrony przyrody. Przecież Polska nie realizuje postulatów UNESCO dotyczących kształcenia społeczeństwa, przygotowywania go do ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#TeresaSzparago">W dziedzinie badań naukowych nad stanem środowiska naturalnego również nie uzyskujemy efektów takich, jakich byśmy oczekiwali. Przed nauką stoją ważne i pilne zadania. Problemy ochrony środowiska bardzo mocno były akcentowane w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu. Nie było spotkania, na którym nie dyskutowano by o nich. Problematyce tej poświęcono wiele czasu w trakcie obrad III Kongresu Nauki Polskiej. Wiele uwagi poświęciliśmy jej również w toku półrocznych prac przygotowawczych.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#TeresaSzparago">Zmierzam do tego, by powiedzieć, że stan świadomości społeczeństwa oraz możliwości jego udziału na różnych szczeblach i w różnym charakterze w działaniach na rzecz ochrony środowiska są dalece niezadowalające. Uzyskane efekty, choć widoczne, nie mogą cieszyć. Wciąż mamy wiele do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#TeresaSzparago">Administracja państwowa powinna bardziej zdecydowanie egzekwować realizację planów i przyjętych zamierzeń. Zastanawiam się co stoi na przeszkodzie wyegzekwowania zaleceń zawartych w uchwale Sejmu. Okazuje się, że wciąż nie udaje nam się zrealizować słusznych postulatów. Jak wygląda program naszych działań w przyszłości? Chodzi o jego skuteczność, o postęp w rozwiązywaniu nabrzmiałych problemów.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#TeresaSzparago">Musimy również przeanalizować stan regulacji prawnej. Trzeba zastanowić się czy nasze prawo jest dobre. Być może konieczne są uzupełnienia, aby poprawić jego skuteczność. Moje doświadczenie z wieloletniej pracy w administracji państwowej dowodzi, że jesteśmy dużo lepsi w dziedzinie konstruowania prawa niż wykorzystywania go jako instrumentu służącego do rozwiązywania różnych problemów. W moim przekonaniu dysponujemy już prawem umożliwiającym polepszenie sytuacji. W praktyce jednak wciąż się to nie udaje.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#TeresaSzparago">Kolejny problem to udział Polski w międzynarodowych działaniach i inicjatywach na rzecz zmniejszenia zanieczyszczenia atmosfery i wód. Wiemy ile eksportujemy i importujemy zanieczyszczeń. Wiadomo, że nasz import jest bardzo duży. Jednocześnie eksportujemy część zanieczyszczeń emitowanych przez polskie zakłady. Sąsiedzi mają o to do nas pretensje. Bardzo ważną sprawą jest ochrona środowiska wód Bałtyku. Od ich czystości zależy życie i gospodarka Pomorza.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#TeresaSzparago">Jednym z najgroźniejszych zanieczyszczeń jest dwutlenek siarki, będący źródłem tzw. kwaśnych deszczów. Niedawno powstał międzynarodowy klub zrzeszający kraje, stawiające sobie za cel zmniejszenie w ciągu najbliższych kilku lat emisji dwutlenku siarki o 30%. Czy podjęliśmy działania umożliwiające przystąpienie Polski do tego klubu?</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#TeresaSzparago">Degradacja środowiska naturalnego stanowi bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia ludności. Staje się również coraz poważniejszą barierą rozwoju gospodarczego kraju. Drugą taką barierą jest energetyka, W styczniu 1986 r. uczestniczyłem w obradach Kongresu Nauki Indyjskiej. Głównymi problemami omawianymi na tym kongresie były ochrona środowiska i orientacja na młode pokolenie. Oba ściśle się ze sobą wiążą - młodzież jest bardzo mocno zainteresowana poprawą stanu środowiska naturalnego. My jakoś przeżyjemy, ale nasze dzieci i wnuki mogą mieć z tego powodu duże kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#TeresaSzparago">W końcowym podsumowaniu Kongresu Nauki Indyjskiej stwierdzono, że bariera energetyczna może być przezwyciężona przez rozszerzenie źródeł energii. Obok węgla i wody wskazywano na trzy inne źródła: energię jądrową i słoneczną oraz biogaz. Aby zahamować degradację środowiska naturalnego musimy zwiększyć udział innych, bardziej czystych technologii w produkcji energii. Problem ten wymaga ścisłego współdziałania nauki i administracji.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#TeresaSzparago">Moje wystąpienie chciałbym zakończyć kilkoma pytaniami pod adresem ministra Stefana Jarzębskiego. Jakie węzłowe działania przewidywane są na lata 1986–1990, które pozwolą Zahamować wzrost zanieczyszczeń środowiska naturalnego? Przecież wciąż ma miejsce jego degradacja. Jakie zadania oczekują w związku z tym naukę i administracje państwową? Jakie są nasze dalsze zamierzenia w tej dziedzinie? Rozumiem, że udzielenie odpowiedzi dzisiaj może być trudne. Dlatego proponuję, aby komisja zwróciła się do ministra S. Jarzębskiego o przedstawienie na jednym z najbliższych posiedzeń perspektywicznego programu ochrony środowiska naturalnego w Polsce. Problem ten możemy rozwiązać tylko w ramach ścisłej współpracy nauki, administracji państwowej i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#TeresaSzparago">Przewodniczący Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, podsekretarz stanu Krzysztof Zaręba: Słuszny niepokój posłów budzi niski stopień wykonania planów inwestycyjnych w dziedzinie ochrony środowiska w latach 1983–1985. Z naszego rozeznania wynika, że w 1986 r. i następnych latach sytuacja może być jeszcze gorsza. Wiele województw liczy obecnie bardziej na środki przedsiębiorstw i środki z funduszów celowych niż na własne siły. Dlatego uważamy, że pewne sprawy muszą zostać zapisane w planie 5-letnim.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#TeresaSzparago">Problem nakładów inwestycyjnych na ochronę środowiska jest dość złożony. Z jednej strony wołamy o ich wzrost, z drugiej strony w praktyce wiele przyznanych środków nie wykorzystuje się. Bardzo często brak środków jest argumentem, by nie wprowadzać do planu pewnych inwestycji z zakresu ochrony środowiska. Pragnę podkreślić, że wszystkie realizowane inwestycje mają zabezpieczone środki. Zawsze istnieje możliwość dofinansowania takich inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#TeresaSzparago">Problemu wykonawstwa nie rozwiąże ani komisja, ani resort. Jest to kwestia funkcjonowania całego systemu gospodarczego. Można natomiast zwiększyć dyscyplinę realizacyjną. Czasem podczas kontroli zdarza się nam. spotykać na wielomiliardowych budowach tylko 1–2 pracowników. Przedłuża to cykle inwestycyjne, powoduje marnotrawstwo sprzętu. Zasadnicza poprawa wykonawstwa możliwa jest tylko na drodze zmiany całego systemu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#TeresaSzparago">Z odpowiedzi obywateli posłów wyłania się bardzo niepokojący obraz stanu środowiska naturalnego w Polsce. Jest to zasługą świeżego, niezrutynizowanego spojrzenia. Wiele stwierdzeń obywateli posłów pokrywa sic z naszymi ustaleniami, które zawrzemy w przygotowywanym obecnie raporcie na temat stanu środowiska naturalnego. Uzyskujemy coraz lepsze rozeznanie dzięki stałemu doskonaleniu narzędzi i aparatury pomiarowej. W najbliższych 2–3 latach spodziewamy się otrzymać dobrą aparaturę do pomiaru emisji zanieczyszczeń gazowych i pyłowych.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#TeresaSzparago">Ważnym problemom jest tzw. emisja nie zorganizowana. Mam na myśli m.in. przemysł cementowy, hutnictwo, koksownictwo oraz przemysł nawozów azotowych. Ograniczenie emisji wymaga uszczelniania instalacji oraz dróg transportowych. Usterki te powinny wyeliminować same zakłady. Nie oznacza to oczywiście, że problem ochrony środowiska może być rozwiązany bez kosztownych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#TeresaSzparago">Od pewnego czasu gromadzimy dane na temat stopnia wykorzystania instalacji i urządzeń oczyszczających. Udostępnimy je komisji, jeśli będzie nimi zainteresowana.</u>
          <u xml:id="u-26.20" who="#TeresaSzparago">Zaawansowanie działań no rzecz ochrony środowiska jest różne w poszczególnych województwach. Przodują pod tym względem woj. słupskie i koszalińskie, choć i tam zdarzają się pewne potknięcia (przykład oczyszczalni w Słupsku).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardGreyer">Chciałbym skupić uwagę komisji na Krakowie - tej skarbnicy kultury polskiej. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że obecnie decyduje się przyszłość tego miasta i jego mieszkańców. Po II wojnie światowej na terenie Krakowa i w jego najbliższej okolicy miał miejsce, gwałtowny, nie kontrolowany rozwój przemysłu. Przekroczono wszelkie granice. Dziś widoczne są tego efekty. Nadmierny rozwój przemysłu negatywnie odbija się na zdrowiu mieszkańców i zabytkach.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#RyszardGreyer">Do połowy lat siedemdziesiątych narastało stopniowo świadomość rozmiaru degradacji środowiska naturalnego w tym mieście. Na początku lat osiemdziesiątych sformułowano pierwsze postulaty pod adresem zakładów przemysłowych. Zwrócono uwagę na współudział w zanieczyszczaniu Krakowa przemysłu zlokalizowanego na Śląsku i w Rybnickim Okręgu Węglowym. Postulowano podjęcie wspólnych działali. Główną uwagę skierowano na największego truciciela jakim jest huta im. Lenina. Sugerowano wyeliminowanie surowcowej części huty. Wskazywano na wy soki stopień zużycia, jej urządzeń, co pozwala bez większej szkody na rezygnację z nich.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#RyszardGreyer">W czerwcu 1982 r. Rada Narodowa m. Krakowa podjęła uchwałę, w której m.in, zobowiązała prezydenta miasta do uzyskania w terminie do 1 grudnia tegoż roku od kombinatu metalurgicznego specjalnego programu modernizacji przeprofilowania huty w zakresie dostosowanym do ekologicznych wymagań regionu. W tej samej uchwale zapowiedziano, że niespełnienie tych wymagań spowoduje konieczność zmniejszenia globalnej produkcji stali w nowohuckim kombinacie i sprowadzenie jej w latach 1986–1990 do około 3 mln ton na rok. Warunek ten przez kombinat nie został spełniony, a wymagania ekologiczne w świetle uchwały Rady Ministrów z lutego 1985 r. zaostrzyły się kilkukrotnie. Uchwała ta zapowiadała uznanie Krakowa terenem szczególnie chronionym.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#RyszardGreyer">W tym samym czasie ukazało się wiele dokumentów o zasadniczym znaczeniu o ochronie środowiska naturalnego, że przypomnę tylko uchwałę sejmową z roku 1983 a także opinię Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL. 18 lutego ub. roku Rada Ministrów zobowiązała ministra ochrony środowiska i gospodarki wodnej do sporządzenia rejestru zadań dla resortów gospodarczych, które by umożliwiły uznanie Krakowa za teren szczególnie chroniony.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#RyszardGreyer">W absolutnej sprzeczności z tymi działaniami a także prawodawstwem w dziedzinie ochrony środowiska znajduje się program rozwoju i modernizacji przyjęty przez Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego. Zgodnie z tym programem kombinat metalurgiczny im. Lenina zostanie rozbudowany i zmodernizowany. Kosztem około 100 mld zł uzyska się docelową produkcją od 6–6,5 mln ton stali w ciągu roku. Ze środków tych wybudowana zostanie m.in, nowa bateria koksownicza o zdolności 700 tys. ton koksu na rok. Łącznie z istniejącymi bateriami koksowniczymi stwarza to możliwość produkcji około 2,5 mln ton koksu na rok. Oznacza to w konsekwencji nadmierną emisję zanieczyszczeń, która doprowadzić może do klęski ekologicznej. Decyzja ta jest sprzeczna z drugim warunkiem zawartym w czerwcowej uchwale z 1982 r. Sprzeczność ta wynika stąd, że kombinat metalurgiczny odbudował w ramach remontów 5 starych baterii koksowniczych, 6-ta jest odbudowywana a przebudowa 7-ej ma nastąpić niebawem. Tych 7 baterii daje hucie możliwość produkowania 2,45 mln ton koksu na rok, a więc globalnie ponad 5 mln ton stali i to przez okres 15 następnych lat. Taka odbudowa starych baterii wyklucza już możliwość ograniczenia globalnej produkcji stali w nowohuckim kombinacie do 2 mln ton stali i ograniczenia produkcji koksu do rozmiarów określonych przez lokalne potrzeby huty.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#RyszardGreyer">Tak znaczne rozmiary produkcji oznaczają zwiększenie groźnych emisji pyłów do środowiska atmosferycznego. W programie modernizacji mówi się, że rozmiary tej emisji z około 71 tys. ton na rok mają ulec zmniejszeniu do 36 tys, ton na rok w 1985 r. Tymczasem Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Krakowie informuje, że emisja pyłów powinna obniżyć się do 10 tys. ton na rok.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#RyszardGreyer">W związku z zaistniałymi faktami Polski Klub Ekologiczny uważa, że jedynym rozwiązaniem jest przeprofilowanie huty a nie jej rozbudowa i modernizacja, jak to sugeruje resort hutnictwa. Trzeba pamiętać o tym, że huta jest olbrzymim, ale nie jedynym trucicielem środowiska naturalnego w rejonie Krakowa. W bilansie zanieczyszczeń trzeba również wziąć pod uwagę inne źródła emisji pyłów i gazów. Dlatego, jeszcze przed podjęciem decyzji i uchwały w sprawie rozwoju hutnictwa, powinny być uwzględnione wszystkie aspekty ekologiczne. Dlatego Zarząd Główny Polskiego Klubu Ekologicznego protestuje przeciwko uchwale podjętej 20 marca br, przez Radę Narodową m. Krakowa. PKE wnosi o zrewidowanie tej uchwały i zmodyfikowanie jej ustaleń w tym sensie, by decyzję dotyczącą lokalizacji nowej baterii koksowniczej w kombinacie metalurgicznym huty im. Lenina uzależnić od złożenia przez resort hutnictwa programu modernizacji i przeprofilowania huty, Program ten musi być dostosowany do wymagań ekologicznych terenów szczególnie chronionych jakim ma się stać Kraków. Wydział Ochrony Środowiska m. Krakowa powinien uzyskać od kombinatu zapewnienie o ograniczeniu emisji zanieczyszczeń zgodnie z dopuszczalnymi normami. Program taki powinien być poddany pod dyskusję społeczną i dopiero później rozpatrywany przez sesję rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#RyszardGreyer">W imieniu Zarządu Głównego Polskiego Klubu Ekologicznego proszę komisję o poparcie stanowiska PKS.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#RyszardGreyer">Wicewojewoda katowicki Zdzisław Krajewski: Przywiązujemy ogromną wagę do problematyki ekologicznej na Śląsku. Wiele nadziei pokładamy w dzisiejszych obradach poprzedzonych wizytą posłów w województwie. Chciałbym przedstawić nasze działania oraz sytuację i problemy ekologiczne regionu śląskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#RyszardGreyer">W roku ubiegłym skierowaliśmy na ochronę środowiska poważne środki materialne a mimo to nie uzyskaliśmy oczekiwanych efektów rzeczowych. Wynika to z działania negatywnych, choć często subiektywnych czynników dotyczących całej sfery działalności inwestycyjnej nie tylko w zakresie ochrony środowiska. Mam odmienne zdanie o kwestionowanej dzisiaj celowości budowy planowanej drogowej trasy średnicowej. W naszym przekonaniu jest to jedna z najważniejszych inwestycji ekologicznych na Śląsku, bowiem dzięki jej realizacji nastąpi zmniejszenie zanieczyszczeń oraz hałasu. Opinię taką podzielają fachowcy z Warszawy, do których zwróciliśmy się o rozstrzygnięcie spornych problemów związanych z budową tej trasy.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#RyszardGreyer">Podczas wizytacji poselskiej mieliśmy możliwość pokazania wszystkich naszych głównych problemów ekologicznych. Chciałbym jeszcze raz w sposób syntetyczny przedstawić obraz ekologicznych zagrożeń województwa katowickiego. Otóż w naszym województwie jest nie tylko gigantyczna produkcja przemysłowa, ale także prawie milion ton pyłów, 1,2 mln ton dwutlenku siarki i tyle samo innych zanieczyszczeń gazowych rocznie. Na liście głównych trucicieli omawiana dzisiaj huta „Łaziska” znajduje się dopiero na 20 miejscu.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#RyszardGreyer">Przekroczone są znacznie wszystkie normy zanieczyszczenia atmosferycznego. Średnio rocznie stężenie pyłu zawieszonego przekraczane jest ponad 10-krotnie w stosunku do średnich krajowych. A w tlenkach azotu, węgla, ołowiu kilkakrotnie. Na terenie województwa przekroczone zostały granice chłonności zanieczyszczali przez powietrze atmosferyczne niezależnie od ich rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#RyszardGreyer">Olbrzymim problemem jest zasolenie wody, 4-ro krotnie większe od średniej krajowej, wynoszącej 1,5 metra sześciennego na dobę. Na Śląsku przekracza 6 m3. Do skromnych zasobów wodnych wprowadza się na Śląsku ponad 20% ogólnej ilości ścieków wytwarzanych w Polsce (2,7 mln m3), z czego tylko 7% jest oczyszczonych w wystarczającym stopniu. Kopalnie węgla odprowadzają na dobę około 6 tys. ton soli, a docelowo ilość ta ma ulec podwojeniu.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#RyszardGreyer">Tereny zdegradowane stanowią aż 11% takich terenów w skali kraju, a ilość nagromadzonych odpadów przekracza 1 mln ton. Samo tylko górnictwo dostarcza 88% całej masy odpadów a hutnictwo 11%. Blisko 3/4 ludności Śląska mieszka w strefach szczególnego zagrożenia dla zdrowia. W tym także w strefie oddziaływania wysoko toksycznych substancji gazowych. W wyniku tego na Śląsku znacznie wyższa jest zachorowalność niemowląt. 25–30% wszystkich krajowych nowych przypadków chorób zawodowych przypada właśnie na Śląsk. W strefie skażeń znajduje się 49% powierzchni gruntów ornych.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#RyszardGreyer">Środowisko naturalne w województwie katowickim znajduje się więc pod ekstremalną presją różnego rodzaju zanieczyszczeń. Pogarsza się stan zdrowia społeczeństwa. Stan degradacji gleb wód i powietrza jest tak poważny, że jego negatywne skutki będą się ujawniać przez wiele dziesiątek lat. Sytuacja taka ogranicza jednocześnie możliwości funkcjonowania rozwoju przemysłu oraz sieci osadniczej. Powstało zjawisko nadkoncentracji, o czym mówi się wyraźnie w ekspertyzie Akademii Ekonomicznej z roku ub.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#RyszardGreyer">Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę z funkcji i roli województwa w gospodarce krajowej. Niemożliwe są obecnie radykalne zmiany charakteru gospodarki województwa. Natomiast możliwe a nawet wręcz konieczne jest zapewnienie takich instrumentów ekonomicznych i aktów prawnych, które pozwolą najpierw zahamować degradację środowiska a następnie stopniowo uzyskać jego poprawę.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#RyszardGreyer">Uzyskanie takiej poprawy na Śląsku stanowi klucz do poprawy ogólnej sytuacji ekologicznej w całym kraju. Mamy jasno sprecyzowany program ekologiczny zaaprobowany przez Prezydium Rządu, z czerwca 1984 r. Zgodnie z zapisami tego postanowienia staramy się obecnie wspólnie z resortem ochrony zdrowia realizować zawarte w nim zadania. Mamy kłopoty, których rozstrzygnięcie powinno nastąpić na szczeblu centralnym. Do spraw najważniejszych należy ustanowienie w kilku najważniejszych aglomeracjach kraju tzw. obszarów zagrożonych klęską ekologiczną. Konsekwencją takich decyzji winno być skierowanie na te tereny zwiększonych środków materialnych. Oczekujemy stworzenia skutecznych mechanizmów ekonomicznych oddziałujących na podmioty gospodarcze także w zakresie ekologii. Chodzi np. o zamówienia rządowe itp. Trzeba również zapewnić najwyższe preferencje dla tych obszarów w rozwiązaniach organizacji państwowych służb ochrony środowiska a także systemu ekonomicznego przedsiębiorstw produkujących urządzenia i aparaturę służące ochronie środowiska. Problematyka ekologiczna powinna zostać ujęta w najważniejszych pro ramach społecznych. Ta sama uwaga dotyczy narodowego funduszu społeczno-gospodarczego. W województwie katowickim niezbędne potrzeby w tym zakresie szacujemy w latach 1986–1990 na około 120 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#RyszardGreyer">Niezależnie od propozycji rozstrzygnięć systemowych władze wojewódzkie podjęły już działalność w ramach własnych możliwości. Jest ona skierowana głównie na zadania techniczno-organizacyjne, modernizacyjno-porządkowe oraz na kształtowanie świadomości ekologicznej społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#RyszardGreyer">W kwietniu br. wojewoda katowicki będzie zawierał porozumienia z zakładami pracy, zgodnie z którymi zakłady będą realizować zadania ujęte w wojewódzkim programie ochrony środowiska w latach 1986–1990. Gwarantem ich wykonania będą czynniki społeczne stanowiące reprezentację załóg. Będziemy dążyć do bezwzględnego wykonania treści zawartych umów. Jestem przekonany, że prowadzone przez nas działania nie tylko złagodzą ostrość problemów ekologicznych występujących na Śląsku, ale przyczynią się do poprawy sytuacji w całym kraju.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#RyszardGreyer">Przedstawicielka Rady Krajowej PRON Krystyna Bielecka w sposób syntetyczny przedstawiła działania podejmowane w ostatnim czasie przez PRON na rzecz ochrony środowiska. W szczególności omówiła wybrane problemy ochrony środowiska w województwie słupskim. W 5-leciu 1986–1990 na ten cel przeznaczy się blisko 3 mld zł. Plan zadań inwestycyjnych, co godne jest uznania, opracowany został w ścisłej korelacji z możliwościami wykonawczymi. Dzięki temu uniknie się niepotrzebnych niespodzianek w postaci opóźnień na budowie nowych obiektów i instalowaniu urządzeń. Według rozeznania PRON dotychczasowe działania już spowodowały pewną poprawę czystości wód a także zmniejszenie liczby dzikich wysypisk będących źródłem groźnych zanieczyszczeń. Nowe wysypisko jest już na ukończeniu w Słupsku, niebawem przystąpi się do urządzenia wysypisk w Lęborku, Bytowie i Miastku. 5-letni plan inwestycyjny przewiduje również kontynuację odnowy biologicznej rzek Pomorza. Zakończona zostanie budowa (I etap) oczyszczalni dla Słupska, Łeby, Ustki i osiedla „Północ”, w mieście Sławno. Rozpoczęta zostanie budowa oczyszczalni, w Rowach, Jarosławcu, Lęborku, Miastkowie, Bytowie i Czarnem. Ogółem na realizację zadań ochrony wód przeznacza się w woj. słupskim po 2 mld zł ze środków budżetowych, co stanowi 15,5% ogółu nakładów inwestycyjnych władz terenowych.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#RyszardGreyer">Rozpatrując jednak planowana na najbliższe lata zamierzenia zarówno inwestycyjne jak i w zakresie modernizacji, remontów oraz ład, porządek, estetykę przyznać należy, że są one jednak dalekie od oczekiwań, społecznych. Uważamy w gronie działaczy PRON, że wiele spraw umownie określanych jako ekologiczne, pozostaje w dalszym ciągu na marginesie zainteresowań władz centralnych i terenowych, a także instytucji i organizacji zobowiązanych do zajmowania się ochroną środowiska. W dalszym ciągu oczekuje się uchwalenia ustawy o ochronie środowiska morskiego i nowej ustawy o ochronie przyrody. Wiele jednostek administracji województwa nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, co uniemożliwia wręcz sporządzenie programów ochrony środowiska. Nie uregulowane są. sprawy formalno-prawne lokalizacji wysypisk, odpadów i wylewisk nieczystości. Za mało uwagi terenowe organy administracji państwowej poświęcają zadrzewieniem ochronnym, rekonstrukcji parków miejskich oraz zadrzewieniem brzegów zbiorników i cieków wodnych. Zbyt wolny jest postęp prac nad perspektywicznym zbilansowaniem potrzeb i poboru wody przez gospodarkę komunalną, przemysł i rolnictwo. Mało skuteczna jest kontrola stosowania nawozów mineralnych i środków ochrony roślin. Sprawia to, że rolnictwo rzeczywiście ciągle należy do poważnych trucicieli środowiska naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#RyszardGreyer">Przedstawiciel OPZZ Anna Muszyna: Mamy pełną świadomość faktu, iż nie do wszystkich docierają informacje o zagrożeniach ekologicznych. Staramy się tę lukę wypełnić organizując różnego rodzaju seminaria i spotkania. Wystawa w Pałacu Kultury pt. „Nauka społeczeństwu” uświadomiła, że wiele urządzeń służących ochronie środowiska nie może doczekać się produkcji. Podjęliśmy działania, które być może doprowadzą do realizacji wielu ciekawych pomysłów i projektów.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#RyszardGreyer">Przedstawiciel Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Bogdan Seweryński: Muszę sprostować informację zawarte w wypowiedzi przedstawiciela Zarządu Głównego Polskiego Klubu Ekologicznego. W programie, o którym on wspomniał nie ma mowy o rozbudowie i rozwoju potencjału produkcyjnego hutnictwa, ale wyłącznie o modernizacji. Dotyczy to również kombinatu metalurgicznego huty im. Lenina. Dla ilustracji podam, że jeśli w latach 1979–1980 produkcja stali sięgała około 20 mln ton rocznie, to na rok 1990 przewidujemy jej obniżenie do 16 mln ton. W naszym przekonaniu również w przypadku huty im, Lenina jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest jej modernizacja. W ten sposób zmniejszony zostanie negatywny wpływ huty na środowisko naturalne.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#RyszardGreyer">Na program modernizacji kombinatu metalurgicznego zamierzamy przeznaczyć 70 mld zł, z czego około 11 mld zł bezpośrednio ne ochronę środowiska. Wśród działań modernizacyjnych znajduje się również budowa nowoczesnej baterii koksowniczej, która zastąpi dwie stare baterie niezwykle szkodliwe dla środowiska. W tej sprawie zresztą Rada Narodowa m. Krakowa wyraziła swoje zastrzeżenie, które w pełni uznajemy i będziemy respektować. W tym stanie rzeczy uważamy protest zgłoszony przez Zarząd Główny Polskiego Klubu Ekologicznego jako niezbyt uzasadniony. Gaz koksowniczy jest gazem, czystym i jest to jedna z metod odsiarczania węgla. Sądzę, że gaz koksowniczy powinien być jednym ze źródeł ciepła w Krakowie. Stanowisko klubu ekologicznego w tej kwestii jest niezrozumiałe. Prawdą jest, że huta emituje dwutlenek siarki, ale stopień zanieczyszczenia powietrza tą substancją w Krakowie zależy przede wszystkim od Elektrociepłowni i jedyną drogą zmiany istniejącej sytuacji jest obniżenie szkodliwych zawartości w paliwach. Innego sposobu wyjścia z obecnej sytuacji po prostu nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#RyszardGreyer">Na rzecz ochrony środowiska huta im. Lenina przeznacza 11 mld zł. Jest to suma, w której mieszczą się przedsięwzięcia ściśle związane z tym zagadnieniem, ale która nie obejmuje zadań wpływających na ograniczenie zanieczyszczenia środowiska, jak np. rekonstrukcja koksowni. Została parafowana umowa między prezydentem Krakowa a dyrekcją huty im. Lenina o budowie wspólnej oczyszczalni ścieków dla Nowej Huty.</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#RyszardGreyer">Uchwała o rozwoju hutnictwa nie dała środków na rozwój tej gałęzi przemysłu. Jedynie pozostawiono odpisy amortyzacyjne w całości hutom. Problemem, nad którym obecnie pracujemy, jest zdobycie środków na modernizację hutnictwa, bowiem potrzeby są ogromne, a możliwości niezbyt duże. Hutnictwo jest planowo deficytowe wskutek przyjęcia niższych, niż to wynikałoby z rachunków, cen. Dlatego musimy znaleźć takie rozwiązania, aby zdobyć środki finansowe, zabezpieczające modernizację hutnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławBurkacki">Nie mogę niestety podzielić poglądu posła W. Sawickiego dotyczącego wykorzystania funduszu ochrony środowiska, jako jednego ze źródeł finansowania budowy drogi na Śląsku. Przepisy są tutaj jednoznaczne i my jedynie pokazujemy odstępstwo. Decyzja podjęta w województwie katowickim jest szczególnie niepokojąca, gdyż wybudowanie tej trasy kosztować będzie kilkadziesiąt miliardów złotych, z funduszu ochrony środowiska pobrano już 3 mld zł. Obawiamy się, że być może w przyszłości, gdy zabranie pieniędzy na budowę tej trasy, to również sięgnie się do tego funduszu. Przyjęcie prezentowanego tu rozumowania umożliwiłoby np. finansowanie z tych funduszy budowy metra w Warszawie. Uchwała Rady Ministrów dokładnie określiła na co te środki mogą być wykorzystane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StefanJąrzębski">Problemy, o których była dzisiaj mowa, są bardzo ważne i sądząc z tonu dzisiejszej dyskusji uważane za najważniejsze w naszym życiu. Myślę, że posłowie dadzą wyraz swojemu stanowisku wobec problemu ochrony środowiska podczas dyskusji nad narodowym planem społeczno-gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StefanJąrzębski">W roku. ub. środki przeznaczone na inwestycje w dziedzinie ochrony środowiska zostały wykorzystane w 90%. Faktem jest, że dane te dotyczą tylko strony finansowej, bo jeżeli chodzi o rzeczowe wykorzystało zadań, to nie dysponujemy jeszcze danymi. Warto jednak sobie uświadomić, że jeszcze niedawno środki na inwestycje związane z ochroną środowiska wykorzystywane były w ok. 60%. Ten postęp dokonał się w dużym stopniu pod wpływem. presji społecznych. Nie będę komentował potrzeby przeznaczania posiadanych przez nas środków na cele ochrony środowiska, bo są od tego przepisy. Nie można jednak pozwalać na dowolną interpretację przepisów, wbrew ich duchowi.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StefanJąrzębski">Na ochronę środowiska przeznaczano mniej niż 1% nakładów inwestycyjnych, podczas gdy dzisiaj wskaźnik ten wynosi ponad 3,5%, a w przyszłości chcielibyśmy przekroczyć 4%.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#StefanJąrzębski">Chciałbym przypomnieć o jednym, a mianowicie, że obowiązują zasady reformy gospodarczej. Samodzielne są przedsiębiorstwa, samodzielne są rady narodowe. Należy jednak zrobić wszystko co możliwe, aby wojewódzkie rady narodowe podjęły decyzje, o które nam chodzi. Nie przez likwidację bowiem zakładów, ale przez zmianę procesów technologicznych należy dochodzić do osiągnięcia zamierzonych celów. Np. w Zagłębiu Ruhry, gdzie koncentracja przemysłu jest większa niż u nas, można przechodzić obok koksowni i zupełnie nic nie czuć. Rzecz bowiem w technologii, u zamknięcie zakładu należy traktować jako środek ostateczny.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#StefanJąrzębski">Plan działań do 1990 r. został wstępnie przyjęty i znajdzie swoje odbicie w narodowym planie społeczno-gospodarczym. Na ochronę środowiska w bieżącej pięciolatce przeznaczonych zostanie 700 — 800 mld zł. Jednakże chodzi nie tylko o asygnowane środki, ale również o sposób ich wykorzystania. Mamy bowiem do czynienia z inwestycjami, które ciągną się kilkanaście lat, jak również z budowaniem gigantów, a nie szukaniem najprostszych rozwiązań. Tak jednak będzie dopóki biura projektowe będą pracować według zasady, że im droższy projekt tym lepszy. Stąd też m.in, rząd podjął decyzję o opracowaniu planu ochrony środowiska, Po przeprowadzeniu konsultacji dokument ten zostanie przedłożony Sejmowi. Wprawdzie ochrona środowiska kosztuje bardzo wiele i jest to wliczone w koszty produkcji, ale innego rozwiązania nie ma.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#StefanJąrzębski">Plan, o którym wspomniałem, ustali kilka priorytetów: Śląsk, województwa nadmorskie. Kraków, Utrata. Tam Chcemy skoncentrować środki, natomiast zaczynać należy od południa, bo stamtąd płyną ścieki.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#StefanJąrzębski">W ostatnich latach nastąpił również wzrost liczby oddawanych do użytku oczyszczalni ścieków. W 1984 r. przekazano ich 150, w ubiegłym roku 180, a planujemy, że w 1990 zostanie wybudowanych 400 oczyszczalni.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#StefanJąrzębski">Na Kongresie Nauki Polskiej mówiono wiele o sprawach dotyczących m.in. tzw. klubu 300. Chodzi tu o konwencję, którą myśmy podpisali i przyjęli obowiązek zmniejszania emisji dwutlenku siarki. Do konwencji tej został załączony protokół o zmniejszeniu do 1990 r. emisji dwutlenku siarki o 30%. Tego protokołu myśmy nie ratyfikowali, podobnie jak znacznie bogatsze państwa, jak np. USA czy Wielka Brytania, które jasno stwierdziły, iż ich na to nie stać. Protokół ten został ratyfikowany dotychczas tylko przez 2 państwa: Związek Radziecki i Szwecję. My tego nie uczyniliśmy, bo nie mamy instalacji, jak również technologii, które należałoby instalować i powielać.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#StefanJąrzębski">Z nauką jest związany też inny problem, a mianowicie odsalanie wód. Skoro zaś jesteśmy przy sprawach nauki, to chciałbym stwierdzić, iż odczuwalny jest postęp w pracach badawczych, jednakże niepokoi ich rozproszenie. Obecnie realizowanych jest 8 centralnych programów dotyczących ochrony środowiska. Bywa jednak, że autorzy jednego programu nie wiedzą co zamierza drugi, a poza tym koncentrują się przede wszystkim na rejestracji istniejącego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#StefanJąrzębski">Innym natomiast problemem jest wykorzystanie odpadów przemysłowych. Dotyczy to głównie Śląska. Pamiętam, że w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych mówiliśmy, iż 80% skały płonnej będziemy kierować z powrotem do wyrobisk. Dziś odeszliśmy dość daleko od tych zamierzeń. Wydaje się jednak, że należałoby do nich powrócić.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#StefanJąrzębski">W ostatnim roku wprowadziliśmy bardzo wiele różnych instrumentów służących ochronie środowiska. Zakłady pracy podejmujące inwestycje w tej dziedzinie uzyskują nisko oprocentowane kredyty są zwalniane z kaucji, otrzymują ulgi w podatku dochodowym, mogą w całości zatrzymać odpisy amortyzacyjne itp. Przedsiębiorstwa budowlane realizujące tego rodzaju inwestycje mają preferencyjny narzut zysku. Objęliśmy zamówieniami rządowymi produkcję niektórych urządzeń. W obecnej 5-latce zakres zamówień rządowych prawdopodobnie zostanie rozszerzony.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#StefanJąrzębski">Wszystkie uwagi i spostrzeżenia obywateli posłów wykorzystamy w naszych pracach. Mam nadzieję, że na następnym posiedzeniu będziemy mogli powiedzieć nieco więcej na temat dwutlenku siarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BożenaHagerMałecka">Dzisiejsze posiedzenie możemy uważać za bardzo pracowite. Nie odbyło się także bez kontrowersji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#BożenaHagerMałecka">Mówiono w dyskusji o roli wojewódzkich rad narodowych w dziedzinie ochrony środowiska. Jako uczestniczka prac nad projektem ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego pragnę w tym miejscu przypomnieć, że były one bardzo żmudne i długotrwałe. Wciąż wahaliśmy się w kwestii ustalenia proporcji między. kompetencjami centrum i województwa. Spodziewałam się, że ustawa ta spowoduje dużą rewolucję w działalności wojewódzkich rad narodowych. Wydawało się, że daje w ich ręce ogromnie silny oręż nawet, o czym wiadomo, jeśli nie mają dostatecznych środków.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#BożenaHagerMałecka">Działalność wojewódzkich rad narodowych władna jest kontrolować tylko Rada Państwa. Nasza komisja nie ma do tego uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#BożenaHagerMałecka">Proponuję, aby efektem dzisiejszego posiedzenia były dwa dezyderaty, Pierwszy z nich skierowaliśmy do prezesa Rady Ministrów, Dotyczyłby on problemu koordynacji międzyresortowej i międzywojewódzkiej w dziedzinie inwestycji na rzecz ochrony środowiska, Zawarlibyśmy w nim również problem kontroli. Uważam, że decydująca jest kontrola wewnętrzna - w województwach i przedsiębiorstwach, Ludzie, którzy nie sprawdzają się, powinni być odwoływani.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#BożenaHagerMałecka">Drugi dezyderat skierowalibyśmy do ministra budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych. Dotyczyłby on cementowni. Na istniejące 23 cementownie, 8 poważnie zanieczyszcza środowisko, Co prawda mamy w tej sprawie opinię resortu, ale nie wynika z niej jaka ma być hierarchia i kolejność działań zmierzających do eliminacji zanieczyszczeni będących skutkiem działania przemysłu cementowego. Musimy wiedzieć jaka jest rentowność poszczególnych cementowni, które z nich trzeba będzie w najbliższym czasie zamknąć, a które będą mogły dalej funkcjonować. Jeśli minister jasno określi los tych 8 cementowni, to łatwiej nam będzie dopilnować rozwiązania tego problemu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>