text_structure.xml
95.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 28 maja 1987 r. Komisja Kultury obradująca pod przewodnictwem posła Piotra Stefańskiego (SD) rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- sytuację książki i czytelnictwa (realizację rządowego programu rozwoju poligrafii, produkcji książek i upowszechniania czytelnictwa);</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- odpowiedź na opinię nr 4 w sprawie funkcjonowania Funduszu Rozwoju Kultury;</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projekty opinii i dezyderatów.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W posiedzeniu Komisji udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Ludwik Ochocki, wiceminister kultury i sztuki Kazimierz Molek oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, Wydziału Kultury KC PZPR, CK SD, RK PRON, ZG RSW „Prasa-Książka-Ruch”, Federacji Związków Zawodowych Pracowników Kultury i Sztuki, Rady Zrzeszenia Księgarstwa, Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, wydawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PiotrStefański">Tematyka dzisiejszego posiedzenia nie wymaga dodatkowych wprowadzeń. Omawiać będziemy sytuację książki i czytelnictwa. Mamy do czynienia z najbardziej dynamicznie zmieniającym się odcinkiem działalności kulturalnej. Rok 1985 był rokiem przełomu w produkcji wydawniczej. Następny - książkę uprzystępnił, ale jednocześnie wyrosła bariera ekonomiczna w dostępie do książki. Dzisiejsze posiedzenie ma dać odpowiedź na pytanie, co zrobić już dziś, aby zlikwidować barierę między książką a czytelnikiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzMolek">Sprawy działalności wydawniczej i upowszechniania książki należą w ostatnich latach do najbardziej żywo dyskutowanych składników polityki kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzMolek">Cieszy fakt, że sprawy książki są od dłuższego czasu przedmiotem artykułów publicystycznych, dyskusji środowiskowych oraz przedmiotem oceny i decyzji instancji władz. W lutym 1987 r. sprawami książki zajmowało się Biuro Polityczne KC PZPR, które wytyczyło określone zadania w tym zakresie. W efekcie udaje się ujednolicić pracę nad diagnozą sytuacji książki w Polsce. Prace te są już bardzo zaawansowane. Przedstawiciele środowisk twórczych i administracji państwowej z satysfakcją przyjmują fakt, że sejmowa Komisja Kultury zajęła się sytuacją książki i czytelnictwa. Zainteresowanie tą sprawą przejawia zarówno Ministerstwo Kultury i Sztuki, jak i przedstawiciele przedsiębiorstw poligraficznych, wydawnictw, organizacji i środowisk zajmujących się tą problematyką. Liczymy na wsparcie naszych wysiłków, skorygowanie błędów oraz określenie zadań mających na celu polepszenie sytuacji w sferze książki i czytelnictwa.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzMolek">Przygotowany na dzisiejszego posiedzenie materiał Ministerstwa Kultury i Sztuki - z konieczności skrótowy, w sposób wycinkowy opisuje istniejący stan rzeczy w sferze książki. Sądzę, że materiał ten uzupełni koreferat poselski i zostanie on wzbogacony o nowe wątki podczas dyskusji.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzMolek">Sądzę, że główną powinnością Ministerstwa Kultury i Sztuki w dziedzinie produkcji i rozpowszechniania książek jest umiejętne wyciąganie wniosków z zachodzących procesów, ujawniających się zjawisk i faktów tak, aby wysiłek wydawcy, drukarza, księgarza i bibliotekarza zsumował się w postaci programu wydawniczego zbliżonego do potrzeb społecznych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzMolek">Nasze zamierzenia i podejmowane prace wynikają z diagnozy sytuacji polskiej książki oraz z ducha dyrektyw X Zjazdu PZPR, którego dokumenty programowe obligują do podnoszenia efektywności i jakości pracy. Przed wszystkimi ogniwami łańcucha książki stoją w istocie trzy zadania. Po pierwsze, idzie o podnoszenie wartości oferty wydawniczej i jakości technicznej produkowanych książek. Nieodpowiednia jakość oraz niedostateczne zróżnicowanie oferty wydawniczej, a także niski stan techniczny produkowanych książek, to jedna z podstawowych przyczyn składających się na problemy czytelnictwa w Polsce.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KazimierzMolek">Po drugie, chodzi o zwiększenie skuteczności działań rozpowszechnionych (tj. odnoszących się do sfery produkcji i dystrybucji książek) oraz upowszechnieniowych (odnoszących się do aktywniejszej promocji książki) w poszczególnych środowiskach społecznych. Po trzecie - o zapewnienie polskiej książce szerszej obecności w obiegu międzynarodowym.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KazimierzMolek">Chciałbym podzielić się kilkoma uwagami na temat każdego z podejmowanych kierunków naszej pracy. Działalność wydawniczą ostatnich lat charakteryzowała zapatrzenie w liczbę książek, ich łączne nakłady. Było to w tym okresie całkowicie zrozumiałe. Jednakże stan taki ujawnił także wiele ubocznych zjawisk negatywnych. O sprawach tych piszemy w materiałach. Dzisiaj wspólnie z wydawcami podejmujemy próby uporządkowania, usprawnienia i ulepszenia działalności wydawniczej. Zamierzamy przede wszystkim koncentrować wysiłki organizacyjne i środki materialne na lepszym zaspokajaniu masowych edukacyjnych potrzeb czytelniczych. Kierunek taki został zaaprobowany na wspomnianym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR. Priorytet ten oznacza dążenie do zwiększenia produkcji literatury encyklopedycznej, leksykonów, poradników, słowników oraz podstawowego kanonu lekturowego i bibliotecznego, książek popularno-naukowych oraz książek przeznaczonych dla dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KazimierzMolek">Chciałbym poinformować, że przystąpiliśmy do opracowywania m.in. nowej edycji 22-tomowej Wielkiej Encyklopedii Powszechnej, tzw. biblioteki rodzinnej, przeznaczonej dla różnych grup rodzin, edycji serii najwybitniejszych dzieł literatury Polski Ludowej, nowej wersji Biblioteki Klasyki Polskiej i Obcej. Znacznie wzmacniamy program oferty wydawniczej dla dzieci i młodzieży, który koordynować będzie Wydawnictwo „Iskry”. Idzie więc o to, aby na rynku księgarskim w ciągłej sprzedaży znajdowało się wiele tytułów o podstawowym znaczeniu edukacyjnym i literackim.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KazimierzMolek">Sprawą następną jest potrzeba umacniania programowej i koordynacyjnej roli Ministerstwa Kultury i Sztuki wobec działalności wydawniczej. Mająca miejsce w ostatnich latach decentralizacja i pełna samodzielność ruchu wydawniczego przyniosła wzrost inicjatywy i odpowiedzialności poszczególnych oficyn wydawniczych, ale jednocześnie ujawniła także chaos i dezintegrację poszczególnych ogniw społecznego obiegu książki, tj. poligrafii, księgarstwa, bibliotek, wydawcy i czytelnika.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KazimierzMolek">Biorąc pod uwagę przedstawioną sytuację, naszym zadaniem staje się poszukiwanie sposobów niedyrektywnego kierowania sferą produkcji i dystrybucji książek. Jak wiadomo, powołaliśmy już w tym celu Radę Programową Ruchu Wydawniczego pod przewodnictwem prof. Czesława Niedzielskiego, który obecny jest na dzisiejszym posiedzeniu. Rada ta stanowi ciało doradcze formułujące opinie na temat programu wydawniczego. Zintegrowaliśmy ostatnio w jednym departamencie Ministerstwa Kultury i Sztuki całą sferę książki, a więc zagadnienia wydawnictw, bibliotek, księgarstwa. W ten sposób działalność dotycząca produkcji i dystrybucji książek będzie z pewnością bardziej niż dotąd skoordynowana.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KazimierzMolek">W sytuacji reglamentacji papieru (także na cele wydawnicze) dążymy do nadania temu zjawisku wymiaru ściśle merytorycznego. Wielkość przydziału papieru na cele wydawnicze chcemy więc jak najściślej wiązać z rzeczywistymi efektami pracy i jakością programową oferty poszczególnych oficyn wydawniczych. Jeszcze w bieżącym roku zamierzamy dokonać analizy koncesji i granic profili wydawniczych poszczególnych oficyn. Sądzę, że daleko posunięta specjalizacja poszczególnych wydawców w pozytywny sposób wpłynąć może na jakość produkcji wydawniczej.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KazimierzMolek">Dążymy do zahamowania „parcelacji” potencjału wydawniczego oraz ograniczania wydawania zezwoleń na nowe koncesje wydawnicze, a także zezwoleń na publikacje jednorazowe. Tych ostatnich zezwoleń wydawaliśmy w ostatnim czasie około 15 tysięcy rocznie. Działania te chcemy podejmować dlatego, że dotychczasowe doświadczenia wykazują, że tworzenie nowych organizacji wydawniczych nie wpływa na zwiększenie i uatrakcyjnienie oferty wydawniczej.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#KazimierzMolek">Dążymy do stworzenia dobrego warsztatu analizy i ocen sytuacji panującej w ruchu wydawniczym i szerzej - w całym społecznym obiegu książki. Jeśli spojrzeć przez pryzmat istniejącej sytuacji, potrzeba podjęcia takich działań wydaje się koniecznością. Do podjęcia badań w tym zakresie chcielibyśmy nakłonić m.in. Instytut Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej oraz Instytut Kultury przy Ministerstwie Kultury i Sztuki. Oczywiście nadal w pełni zamierzamy respektować daleko posuniętą autonomię wydawcy.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#KazimierzMolek">Podejmujemy działania mające na celu podnoszenie jakości technicznej produkowanych książek. Liczymy, że prace związane z modernizacją przemysłu poligraficznego sprzyjać będą osiągnięciu togo celu. W istniejącej dziś sytuacji konieczny jest znaczny import usług poligraficznych połączonych z wykorzystaniem najlepszego papieru oraz technik wydawniczych. Trudniejszy rynek książki wymaga bardziej atrakcyjnej oferty wydawniczej, w tym także pod względem technicznym.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#KazimierzMolek">Drugą sprawą, na którą chciałbym zwrócić uwagę jest sfera społecznego obiegu książki. Książka jest towarem specyficznym, o czym czasem zapominamy. W ostatnim okresie w dostępie do niej pojawiły się nowe bariery. Wysokie ceny książek tworzą nowe problemy. Nie ustajemy w poszukiwaniu sposobów na hamowanie ich wysokiej dynamiki. Wystąpiliśmy do ministra finansów o obniżenie w roku bieżącym z 65% do 35% (a więc o 30%) podatku dochodowego. Liczymy na wsparcie Komisji w podejmowanych przez nas wysiłkach. Jest to jednak tylko jeden z możliwych sposobów zachowania wzrostu cen książek. Zamierzamy poddać głębokiej analizie wszystkie elementy cenotwórcze wpływające na obecny, wysoki poziom cen książek.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#KazimierzMolek">Do podstawowych zadań zaliczamy także odzyskiwanie przez księgarstwo wszystkich walorów upowszechnieniowych. Szeroko omawialiśmy te zagadnienia na naradzie aktywa księgarskiego. Temu celowi służyć mogą m.in. organizowane kiermasze książek, przeceny, kolportaż, bardziej energiczne zwrócenie się do środowisk wiejskich i robotniczych. Tegoroczne majowe dni oświaty, książki i prasy można chyba uznać za okres rzeczywistego aktywnego kontaktu odbiorców z książką. Wspominając o tym, chciałbym docenić wysiłek mobilizacyjny środowisk księgarzy i bibliotekarzy związany z organizacją tych imprez. Nadal nie załatwiony jest postulat zgłaszany przez resort kultury z inicjatywy ruchu księgarskiego o wyłączenie prowizji kolporterskiej z płac. Postulat ten w ostatnich czterech latach był ponawiany 5-krotnie. Liczymy na wsparcie Komisji w naszych staraniach o jego realizację. Kolejną barierą jest niewygodny dla księgarstwa system kredytowania. Wystąpiliśmy w tej sprawie do prezesa Narodowego Banku Polskiego, Władysława Baki z odpowiednim wnioskiem. Spodziewamy się uzyskać 6-procentowy kredyt dla księgarstwa na 140-dniowy okres rotacji książek. Do ministra łączności wystąpiliśmy z wnioskiem o przywrócenie 50-procentowych ulg pocztowych na przesyłki książkowe.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#KazimierzMolek">Trzeba jednak pamiętać, że w dzisiejszych uwarunkowaniach ekonomicznych jest to sprawa trudna. W związku z tym liczymy na wsparcie Komisji. Podejmujemy także rozmowy mające na celu rozszerzenie informacji, reklamy i promocji książek (m.in. w środkach masowego przekazu) oraz większą aktywność wydawniczą. Ostatnie lata charakteryzowały się wygaszaniem reklamy książki. Dziś potrzeba coraz bardziej intensywnego zachęcania do kupna książek.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#KazimierzMolek">Uznajemy, że w naszym kraju najbardziej skuteczny może być model powszechnego czytelnictwa, opartego na szerokim dostępie do bibliotek. Przyjęcie takiego punktu widzenia stawia specyficzne zadania przed ruchem wydawniczym i poligrafią. Myślimy np. o specjalnej produkcji książek dla bibliotek, przy czym specyfika tej produkcji odnosiłaby się zarówno do programu wydawniczego, jak i jakości produkowanych książek. Dzisiaj tylko ok. 10% produkcji wydawniczej, tj. ok. 25 mln egzemplarzy ma twarde oprawy.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#KazimierzMolek">Od lat zapewniamy bibliotekom coraz większe środki na zakup książek. W 1987 r. przeznaczamy na ten cel z rezerw dodatkowo ok, 200 mln zł. Chciałbym poinformować, że w ubiegłym roku po raz pierwszy nie osiągnięto wyznaczonego wskaźnika zakupów bibliotecznych, tj. 18 egz. na 100 mieszkańców. Zakupy bibliotek wyniosły 17 tomów na 100 mieszkańców, co spowodowane było przede wszystkim gwałtownym wzrostem cen książek. Biblioteki sygnalizują nam bardzo znaczne niedobory środków w roku bieżącym na zakupy książek.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#KazimierzMolek">Chciałbym poinformować o trwających pracach nad dokumentem „Stan i perspektywy bibliotekarstwa polskiego”. Dokument ten w najbliższym czasie przekazany zostanie do powszechnej konsultacji. Szersza dyskusja odbędzie się w listopadzie 1987 r. na Zjeździe Bibliotekarzy Polskich. Trwają prace nad nowelizacją ustawy o bibliotekach. Chciałbym jednocześnie poinformować, że w najbliższym czasie można spodziewać się usprawnienia działalności bibliotek publicznych. Zarządzenie ministra kultury i sztuki wprowadziło obowiązek przygotowania opracowania bibliograficznego już w procesie wydawniczym, co pozwoli przesunąć ok. 2,5 tysiąca bibliotekarzy do bezpośredniej pracy z czytelnikami.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#KazimierzMolek">Kolejny krąg zagadnień związany jest z promocją polskich książek za granicą. Istniejący stan nie może nas zadawalać, gdyż nie odpowiada możliwościom naszych środowisk literackich oraz potencjałowi wydawniczemu. Z upoważnienia Biura Politycznego KC PZPR przygotowaliśmy koncepcję wzmocnienia promocji polskiej książki za granicą, m.in. opracowując projekt powołania Polskiej Agencji Wydawniczej - spółki zajmującej się sprawami importu książek, a przede wszystkim eksportu. Zanim jednak działalność ta przyniesie efekty, potrzebne są także inne rozwiązania. Dotyczy to np. zwiększenia efektywności naszego uczestnictwa w imprezach targowych, m.in. na Międzynarodowych Targach Książki w Moskwie we wrześniu br. Obecnie większy nacisk w stosunkach z krajami socjalistycznymi kładziemy na eksport literatury współczesnej. Dotąd w obrotach z tymi krajami dominowała nasza narodowa klasyka. Podejmujemy także wspólne inicjatywy wydawnicze, m.in. z ZSRR.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#KazimierzMolek">Przedstawione zadania są trudne, ale wykonalne. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z istniejących warunków, które w sposób bezpośredni wpływają na realizację przyjętych kierunków działań.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#KazimierzMolek">Warunki społeczno-polityczne w ostatnim czasie dla całej sfery kultury uznać trzeba za korzystne. Dotyczy to także sytuacji panującej w środowiskach autorów, księgarzy i bibliotekarzy. Sprawy te spotykają się z dużym zainteresowaniem władz państwowych. Występują jednak także istotne zagrożenia o charakterze materiałowo-produkcyjnym. Stąd prośba do Komisji o wsparcie naszych wysiłków na rzecz modernizacji i rozwoju przemysłu papierniczego. Ministerstwo Kultury i Sztuki dotychczas nie może uzyskać dostaw 105 tys. ton papieru na cele wydawnicze, co wynika z ustaleń CPR. Obecne zaległości wynoszą już 14 tys. ton papieru. Tak więc mamy zapewnione dostawy papieru na cele wydawnicze zaledwie na 3 kwartały br. Chcielibyśmy także zabiegać o wsparcie komisji dotyczące naszego wystąpienia do ministra chemii, na temat modernizacji przemysłu papierniczego. Konieczne będą także dodatkowe środki na import usług poligraficznych w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#KazimierzMolek">Obok zagrożeń produkcyjno-materiałowych coraz wyraźniejsze stają się zagrożenia tkwiące w warunkach organizacyjno-finansowych dotyczących sfery kultury.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#KazimierzMolek">Kształtuje się nowy portfel wydatków ludności, w którym książka przegrywa z innymi towarami ze względu na swą wysoką cenę. Chciałbym więc prosić o wsparcie naszych starań dotyczących m.in. ulg podatkowych, które opisujemy we wnioskach materiału dostarczonego posłom.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#KazimierzMolek">Kluczową sprawą jest właściwe określenie sytuacji książki w II etapie reformy gospodarczej. Nie idzie nam przy tym o osłanianie kultury czy tworzenie jakiegoś specjalnego klosza ochronnego, lecz o niezbędną adaptację ogólnych mechanizmów reformy gospodarczej do specyficznych zadań kultury, w tym książki. Powstaje więc pytanie, jak rozwiązać kształtującą się sprzeczność między prawem wartości ekonomicznej a prawem wartości naukowej, ideowej czy artystycznej. Musimy szukać kompromisowych rozwiązań tak, aby produkcja książek i ich rozpowszechnianie regulowane były przez rynkowe mechanizmy gospodarcze, ale tak zaadaptowane, aby nie ograniczało to realizacji ustrojowych celów polityki kulturalnej, by nie tworzyło barier w upowszechnianiu książki. Realne groźby takiego stanu rzeczy są już nazbyt widoczne.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#KazimierzMolek">Dyskusja nad tezami II etapu reformy gospodarczej musi przynieść odpowiedź w tych sprawach. Głos sejmowej Komisji Kultury będzie w tej dyskusji najważniejszy.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#KazimierzMolek">Koreferat przedstawiła poseł Stanisława Giecewicz-Pilarska (SD):</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#KazimierzMolek">Podkomisja w składzie: Bożenna Urbańska (PZPR), Adam Kluska (ZSL) i Stanisława Giecewicz-Pilarska (SD) przeprowadziła wizytację 8 jednostek produkcji i upowszechniania książki, w tym: 2 wydawnictwa: Państwowy Instytut Wydawnictw Rolnych i Leśnych, i Państwowy Instytut Wydawniczy oraz Zakłady Graficzne im. Rewolucji Październikowej w Warszawie, Państwową „Składnicę Księgarską” w Warszawie, 2 księgarnie Państwowego Przedsiębiorstwa „Dom Książki” w Warszawie oraz Bibliotekę Publiczną m.st. Warszawy i Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#KazimierzMolek">Podkomisja spotkała się z kierownictwami i pracownikami wymienionych jednostek, jak również z kadrą kierowniczą księgarń i bibliotek. Zebrane informacje i wnioski skonfrontowane zostały z wnioskami Najwyższej Izby Kontroli badającej w 1984 r. zaspokojenie zapotrzebowania na książkę i gospodarkę papierem. Ponadto na prośbę podkomisji zostały przedłożone obszerne informacje z 17 największych wojewódzkich bibliotek w kraju.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#KazimierzMolek">Szybko rosnąca produkcja wydawnicza w latach 1982–1986 pozwoliła osiągnąć w 1986 r. 6 egzemplarzy na 1 mieszkańca i 5.568 tytułów o łącznym nakładzie 246 mln egzemplarzy książek. Nadal jednak począwszy od 1981 r. nie udaje się przekroczyć liczby 6 tys. tytułów rocznie. Informacja resortu przedstawia wiele różnorodnych danych wiążących się z funkcjonowaniem rynku wydawniczego. Wskazuje ona na to, iż postęp w ruchu wydawniczym nie przyczynił się do pełnego zaspokojenia czytelniczych potrzeb, a sytuacja książki jest nadal zagrożona.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#KazimierzMolek">Powołując się na opinie czytelników i bibliotek podkreślić należy pozytywne zmiany na rynku wydawniczym, jakie zaznaczyły się w ostatnim czasie. Dotyczy to m.in. zwiększenia liczby tytułów i nakładów przeznaczonych dla dzieci od 6 do 9 lat i dla najmłodszych.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#KazimierzMolek">Do pozytywnych zjawisk zaliczyć należy również uwzględnienie w produkcji wydawniczej 1986–1987 r. masowych edycji wartościowych książek, poszukiwanych przez czytelników, zwłaszcza klasyki polskiej i światowej, powieści historycznych i obyczajowych, beletrystyki, wznowień utworów współczesnych pisarzy.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#KazimierzMolek">W 1986 r. ukazały się interesujące pozycje literatury popularno-naukowej, np. z dziedziny religioznawstwa, od popularnych opracowań A. Tokarczyka „Religie świata” i in. poczynając, na cennych, starannie wydanych opracowaniach jak „ Zarys dziejów religii” czy wydanych w Bibliotece Munali np. „Koran” czy „Gilgamesz” kończąc.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#KazimierzMolek">Z uznaniem czytelników spotkało się wznowienie książek Pawła Jasienicy oraz bogata oferta popularnych podręczników, poradników kultury życia codziennego i wiele innych wydawnictw pomocnych w codziennym życiu i prowadzeniu gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#KazimierzMolek">Do negatywnych zjawisk zaliczyć trzeba brak książek dla młodzieży, zwłaszcza współczesnej literatury obyczajowej dla nastolatków, a także książek dostosowanych do poziomu i programu szkoły średniej. Niedostateczna jest liczba wznowień książek uzupełniających wiedzę uczniów szkół średnich (np. „Słownik Wiedzy Obywatelskiej”, Biologia - Willego). Brakuje przekładów literatury obcej, zwłaszcza pięknej z obszaru języka angielskiego i francuskiego. Odczuwalny jest brak opracowań komutujących współczesną literaturę polską, przeznaczonych dla młodzieży szkolnej i studentów, wydawnictw prawniczych. Istnieje potrzeba aktualizacji wydawnictw geograficznych.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#KazimierzMolek">Obserwuje się znaczny regres w działalności informacyjnej i reklamowej, szczególnie w odniesieniu do nowości wydawniczych. Utrudnia to pracę bibliotekarzy i nie zachęca czytelników do korzystania z wartościowych książek. Brak także rzeczowej krytyki literackiej i działalności promocyjnej książek. Wpływa to na słabe zainteresowanie czytelników nowymi tytułami i autorami. Z punktu widzenia potrzeb bibliotek niesłuszne było wydawanie niektórych poszukiwanych tytułów jedynie w formie wydań zeszytowych.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#KazimierzMolek">Zbyt mało książek w twardej oprawie trafia do bibliotek. Publikacje ich pozbawione rozsypują się w większości już po pierwszym czytaniu. Wąskie marginesy uniemożliwiają oprawę introligatorską. Niektóre książki są nieczytelne w wyniku zastosowania bardzo drobnego druku i złej jakości papieru. Brakuje książek z dużym drukiem dla ludzi zaawansowanych wiekiem i niedowidzących.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#KazimierzMolek">Rynek wydawniczy nie jest nasycony. W zbyt małych nakładach ukazują się książki, na które jest duże zapotrzebowanie. Niezadowalający jest profil produkcji wydawniczej. Wysokości nakładów niektórych pozycji są nieuzasadnione potrzebami rynku. Często jeden tytuł wydawany jest przez kilka wydawnictw lub przez to samo wydawnictwo w dwóch różnych edycjach.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#KazimierzMolek">W małym zakresie uwzględnią, się w planach wydawniczych propozycje wznowień zgłaszane przez biblioteki wojewódzkie w ramach sondażu przeprowadzanego przez Ministerstwo Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#KazimierzMolek">Dogłębna ocena rynku wydawniczego i księgarskiego nie jest możliwa bez szczegółowych badań, co podkreślają biblioteki, które na swój użytek prowadzą wycinkowe sondaże dotyczące wykorzystania publikacji z wybranych dziedzin. Czytelnicy bibliotek publicznych reprezentują dużą skalę możliwości percepcyjnych i doświadczenia czytelniczego. Potrzeby są bardzo zróżnicowane. Dominującą grupą w bibliotekach są dzieci i młodzież. Struktura czytelników pod względem wykształcenia wykazuje przewagę osób z przygotowaniem podstawowym i niepełnym średnim, szczególnie w małych miastach i na wsi. Wszystko to rzutuje na wybór typu, rodzaju, objętości, formy i zawartości treściowej książki.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#KazimierzMolek">Barierę rozwoju czytelnictwa i zakupów indywidualnych stanowią ceny książek, zwłaszcza książek dla dzieci. 16-stronicowa książeczka kosztuje 80–100 zł.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#KazimierzMolek">Taka polityka cenowa przynosi duże straty społeczne, biorąc pod uwagę fakt, że w najmłodszym wieku kształtują się nawyki czytelnicze. Szybko rosnące ceny powodują, iż powszechny dostęp do książki staje się problematyczny dla bibliotek, a więc dla młodzieży, studentów oraz szerokiej rzeszy inteligencji pracującej.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#KazimierzMolek">Barierą zwiększania produkcji książki jest nie nadążająca za tempem życia i potrzebami baza poligraficzna i braki papieru. Wnioski zawarte w materiale resortu, dotyczące realizacji „Programu modernizacji i rozwoju przemysłu poligraficznego w latach 1986–1990” i „Programu modernizacji przemysłu papierniczego” zasługują na pełne poparcie, jak również stanowisko Biura Politycznego KC PZPR z 17 lutego 1987 r. w sprawie aktualnych problemów książki. Wytyczne te należy przyjąć jako generalne wskazanie w polityce wydawniczej.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#KazimierzMolek">Wizytacja poselska pozwoliła bliżej przyjrzeć się niektórym problemom wynikającym z funkcjonowania nowych mechanizmów ekonomicznych rzutujących na niestabilność rynku wydawniczego. Wprawdzie księgarze stwierdzają, iż rynek księgarski staje się rynkiem czytelnika, a przestaje być rynkiem wydawcy, to jednak ciągle jeszcze istnieje niezaspokojone zapotrzebowanie czytelnicze na wiele tytułów rozchodzących się w mgnieniu oka, mimo ich wygórowanych cen. Ciągle jeszcze istnieje czarny rynek książki i pogoń za wydawnictwami encyklopedycznymi. Jednocześnie magazyny „Składnicy Księgarskiej” i „Domu Książki” zapełniają się niechodliwymi zapasami.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#KazimierzMolek">Zasada ekonomicznej opłacalności wydawnictw realizowana jest zbyt często przez wysokie ceny tzw. wydawnictw luksusowych, dostępnych dla ludzi posiadających pieniądze, a nie zawsze uzasadnione potrzebami. Wprawdzie na cenę książki wpływają nadmierne zapasy magazynowe, koszty wydawnictw deficytowych, bądź nietrafionych tytułów, ale także koszty wytwarzania książek, których kalkulacja opiera się na faktycznych kosztach wydawcy i stopie zysku. Koszty wydawcy to: drogi papier, wysokie ceny usług poligraficznych, niewysokie honoraria autorskie, płace pracowników wydawnictw, koszty transportu, przesyłki pocztowe, marże dla hurtu i detalu.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#KazimierzMolek">Cena książki jest także wynikiem kilkakrotnego opodatkowania działalności przedsiębiorstw i fabryk biorących udział w wytwarzaniu książki, obejmuje ona wysoką cenę papieru wynikającą z wielokrotnego opodatkowania surowca i produktu.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#KazimierzMolek">Uwarunkowania cenotwórcze wynikają z przyjętych w NPSG i CPR mechanizmów finansowo-gospodarczych oraz z zasad II etapu reformy gospodarczej, dla której regulacja struktury cen i likwidacja dotacji posiada fundamentalne znaczenie. Dotacje pokrywają różnice między kosztami a cenami. Ich ograniczenie lub brak powoduje wzrost cen. Trzeba się więc liczyć z tym, że ceny książek będą nadal rosły. Mając na uwadze szczególne znaczenie książki dla rozwoju kultury, edukacji i wychowania społeczeństwa nie możemy doprowadzić do tego, ażeby cena książki stanowiła o jej dostępności. Wzrost cen książek spowodował spadek zakupów bibliotecznych, co potwierdziły wszystkie ankietowane biblioteki. Sprawą pilną jest podejmowanie działań, przynoszących korzystne dla kultury rozwiązania ekonomiczno-finansowe i organizacyjno-prawne.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#KazimierzMolek">Należy sądzić, że działania ponad 100 tys. osób zajmujących się zawodowo książką (6 tys. wydawców, 20 tys. pracowników poligrafii, 9 tys. księgarzy, 31 tys. bibliotekarzy, 34 tys. pracowników RSW „Prasa-Książka-Ruch”) przyniosą pozytywne rezultaty.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#KazimierzMolek">Produkcją książki zajmuje się 42 państwowe wydawnictwa i 98 jednostek poligraficznych, kilkanaście fabryk papieru, a udostępnia je 2100 księgarni i ponad 10 tys. tylko publicznych bibliotek. Należy mieć nadzieję, że ten olbrzymi potencjał sił i środków będzie dobrze służyć kulturze polskiej. Jaki pożytek z tworzenia literatury mają pisarze wypowiedzą się obecni na sali posłowie-twórcy i przewodniczący ZLP - poseł Wojciech Żukrowski.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#KazimierzMolek">W końcowej części koreferatu poseł St. Giecewicz-Pilarska wysunęła wiele wniosków, z których najważniejsze dotyczą:</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#KazimierzMolek">- zwiększenia przydziałów papieru na cele produkcji książek, - realizacji programu unowocześnienia bazy poligraficznej i rozbudowy powierzchni magazynowej składnic księgarskich, - zróżnicowania marży dla książki trudnej i łatwo sprzedającej się.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#KazimierzMolek">Wyraziła ona również pełne poparcie dla końcowych wniosków zawartych w informacji Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#KazimierzMolek">Wnioski zgłoszone przez wojewódzkie biblioteki publiczne, bibliotekarzy i księgarzy dotyczyły: dostosowania produkcji wydawniczej do potrzeb czytelniczych, zwiększenia nakładów książek przeznaczonych dla wąskiego kręgu odbiorców, zwiększenie nakładów literatury dla potrzeb dzieci i młodzieży oraz lektur szkolnych i studenckich. Postulowano także wprowadzenie małych nakładów sondażowych w stosunku do debiutów autorskich oraz spowodowanie dokładniejszej kalkulacji cen książek i eliminowanie nieuzasadnionego zawyżania rzeczywistych kosztów.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#KazimierzMolek">Popularyzacja książki powinna być prowadzona w znacznie szerszym zakresie przez wydawnictwa i księgarstwo, a także biblioteki. Nie można ograniczać jej tylko do promowania nowości wydawniczych, gdyż wiele wartościowych książek dawniej wydawanych nie jest wznawianych. Należałoby opracować program popularyzacji książki w środkach masowego przekazu, a zwłaszcza w telewizji. Informację o książce, o rynku książki powinni kształtować wydawcy i księgarze.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#KazimierzMolek">W zakresie i rozwoju czytelnictwa i polityki bibliotecznej wnioski podkomisji koncentrują się na konieczności:</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#KazimierzMolek">- opracowania wieloletniego programu upowszechnienia czytelnictwa i rozwoju bibliotekarstwa powszechnego, - systemowego uporządkowania spraw dotyczących zaopatrzenia bibliotek w nowości wydawnicze, - ukończenia przez Bibliotekę Narodową prac nad przygotowaniem ogólnopolskiego kanonu literatury pięknej i przekazanie go bibliotekom do upowszechnienia, - wzmocnienia pozycji finansowej i merytorycznej bibliotek we wszystkich instytucjach upowszechnienia kultury, gdyż w obecnej sytuacji rynku księgarskiego mogą one zapewnić zwiększenie społecznego obiegu książki. Należałoby wyodrębnić z ogólnych sum przekazanych radom narodowym „na kulturę” - środki przeznaczone na prowadzenie bibliotek i zakup książek.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#KazimierzMolek">Podkomisja wizytowała Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego i stwierdziła, że pracuje ona w katastrofalnych warunkach. Zbiory przechowuje się w niedostosowanych do tego pomieszczeniach, w trudnych warunkach pracują studenci i pracownicy naukowi. Zdaniem podkomisji, należałoby sprawę tej biblioteki rozpatrzyć na posiedzeniu prezydiów dwóch Komisji sejmowych: Komisji Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Komisji Kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JózefWójcik">Skomentuję liczby zawarte w tabeli nr 1, znajdującej się w materiale resortu, dostarczonym posłom. Otóż przedstawiono tam nakłady oraz liczbę tytułów w latach 1980–1986. Porównanie tych danych przynosi ciekawe obserwacje. W 1980 r. ukazało się 11,9 tys. tytułów, a w 1986 r. - 9,9 tys. Następuje również spadek liczby zadrukowanych arkuszy wydawniczych. Ze 128 tys. w 1980 r. - do 119 tys. w 1986 r. Natomiast liczba egzemplarzy wzrasta. W 1980 r. wykonano 147,1 mln, a w 1986 r. - 252 mln. Wzrost ten jest m.in. wynikiem zaliczenia do książek różnych wydawnictw broszurowych instytucji - potwierdza to kontrola NIK. Nie ma się więc co cieszyć osiągniętymi wynikami; również wzrostem liczby wydanych książek w stosunku do liczby mieszkańców - w 1985 r. na 1 mieszkańca przypadało 6 egz.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JózefWójcik">Należy pamiętać o dramatycznym braku papieru oraz o niezrealizowaniu rządowego programu w sprawie poligrafii. Obecne trudności charakteryzuje to, że wydawnictwa w br. otrzymały o 20% mniej papieru niż wynoszą plany. Niekiedy jedną książkę drukuje się na papierze o różnej jakości.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JózefWójcik">W 1986 r. podaż książek przewyższyła ich sprzedaż. Zadecydowała o tym jednak cena. W 1980 r. za średnie wynagrodzenie można było kupić 178 książek, w 1984 r. 155, a w 1986 r. już tylko 120. Biblioteki nie mają pieniędzy na książki. Tworzy się elitarny krąg nabywców, którymi jednak nie zawsze są prawdziwi czytelnicy. Dla studentów i uczniów wiele książek jest niedostępnych. Na cenę rzutuje podatek, jaki płacą wydawnictwa. Rzeczywiście należałoby go obniżyć; gdyby został on zredukowany o 30%, to nastąpiłoby zmniejszenie cen książek o 10%. To byłoby dużo.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JózefWójcik">Powstaje pytanie, jaki jest udział kosztów papieru i poligrafii w cenie książki. Przedstawiciele poligrafii twierdzą, że ich udział jest niewielki; np. w drukarni im. Rewolucji Październikowej mówi się, że koszty - nie wliczając ceny papieru - wynoszą 20–25%. Natomiast wydawnictwa uważają, że poligrafia razem z papierem pochłania 70–80% kosztów.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JózefWójcik">Interesującą praktyką zaczyna być przyznawanie kredytu przez wydawnictwa dla poligrafii na jej modernizację. Taki współudział jest zdrowym procesem.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AdamKluska">Przemysł celulozowo-papierniczy skupia 83 zakłady zgrupowane w 35 przedsiębiorstwach. Jest on monopolistą w produkcji celulozy, papieru i tektur. Pod względem globalnej produkcji tej branży Polska zajmuje 15 miejsce wśród 21 państw Europy. Jeśli dokonać przeliczenia rozmiarów produkcji na 1 mieszkańca, to okazuje się, że znajdujemy się na ostatnim miejscu, mimo, że w latach 1960–1980 przemysł papierniczy dwukrotnie zwiększył produkcję. Wytwórnie papieru posiadają stare urządzenia - tylko ok. 13% z nich jest w dobrym stanie technicznym. Około połowę wyrobów papierniczych przeznacza się na cele związane z opakowaniami, natomiast do druku, pisania i rysowania zużywa się ok. 26% papieru. Pozostałą część wykorzystuje się jako papiery i tektury przemysłowo-techniczne. W latach 1983–1985 przemysł papierniczy nie wykonał swoich zadań - zdolności produkcyjne były wykorzystane tylko w 81%. Złożył się na to m.in. brak materiałów i energii. Zakłady celulozowo-papiernicze w Kwidzynie, które miały być uruchomione w latach 70. częściowo zaczęły pracować dopiero w 1985 r.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AdamKluska">Wysokie są straty papieru. Wynoszą one 5%. Przemysł papierniczy odczuwa dziś brak kaolinu niezbędnego w produkcji, wskutek czego jest on importowany, ale wciąż w niewystarczających ilościach. Program modernizacji i rozwoju przemysłu papierniczego, zatwierdzony przez Prezydium Rządu w październiku 1984 r. zakładał przeznaczenie 175 mld zł na rekonstrukcję 7 celulozowni (poza Kwidzyniem) oraz 14 wytwórni papieru, a także wybudowanie jednej nowej celulozowni i 6 oddziałów przetwórstwa papierniczego i wreszcie zakup 3 nowych maszyn papierniczych. Realizacja tego programu przebiega bardzo powoli i budzi duże zaniepokojenie. Nakłady wynoszące 17,7 mld zł na lata 1984–1985 wykonano tylko w 57% - z uwagi na opóźnienia budowlane i brak maszyn.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AdamKluska">Wnioski cisną się same, zwłaszcza, że w br. wydawnictwa nie uzyskały pełnego przydziału papieru, a tylko na 3 kwartały. Wywołuje to niepokój wydawców, poligrafów, księgarzy, bibliotekarzy itd. oraz stawia pod znakiem zapytania realność planu wydawniczego. Klucz do sprawy tkwi w niewydolności przemysłu celulozowo-papierniczego. Trzeba usuwać przyczyny, a nie skutki.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#AdamKluska">Wnioski podkomisji kultury są następujące: Do kompetentnych resortów skierować należy dezyderat postulujący większe dostawy kaolinu dla przemysłu celulozowo-papierniczego oraz niezbędne dewizy na jego import.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#AdamKluska">Do ministra gospodarki materiałowej należy skierować dezyderat postulujący usprawnienie gospodarki makulaturą, uwzględniając jej segregację i terminowe dostawy do fabryk papieru, wreszcie do premiera skierować dezyderat w sprawie pełnej realizacji postanowienia rządu z 22 października 1984 r. dotyczącego modernizacji i rozwoju przemysłu celulozowo-papierniczego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#AdamKluska">Poligrafia - obok radia i telewizji, stanowi ważną część ogólnego systemu informacji. Od lat obserwuje się narastanie dysproporcji między zapotrzebowaniem na wyroby poligraficzne, w tym głównie na książki i prasę, a możliwościami techniczno-produkcyjnymi drukarń, w których pracuje 43,8 tys. osób (jest to najniższy obecnie stan w tym 10-leciu). Nasza poligrafia swym poziomem odbiega niekorzystnie pod wielu względami od innych, nawet w mniej uprzemysłowionych krajach. Dotyczy to wyposażenia zakładów, stosowanej technologii produkcji, jak też warunków bhp, ppoż., czy wpływu na środowisko naturalne człowieka. Wiele drukarń ma już ponad 100 lat, a zdecydowanej większości nie da się przystosować do wymogów nowoczesności.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#AdamKluska">Utrudnieniem jest duże rozproszenie zakładów poligraficznych. Niełatwe warunki produkcyjne i bhp, są m.in. w Poznaniu, Toruniu, Katowicach, Szczecinie, Zielonej Górze, Lublinie. Stan techniczny maszyn i urządzeń w drukarniach nie jest najlepszy. Charakteryzuje je wysoki stopień umorzenia, który w 1983 r. wynosił 61,3%. Nienowoczesny jest skład oraz introligatornie, co powoduje wydłużenie cykli wydawniczych, obniżenie trwałości i wartości wydawnictw oraz ogranicza liczbę wykonywanych tytułów wydawniczych. Zmianowość w przemyśle poligraficznym wynosi średnio 1–1,38%. Zdarza się, że z powodu braku obsługi przestoje maszyn stanowią okresowo nawet 33% ich czasu pracy. Występuje niedobór części zamiennych do maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#AdamKluska">Dodatkowych kłopotów przysparza deficyt papieru, materiałów do opraw, klejów, farb, wałków gumowych, odczynników chemicznych, aluminiowych płyt offsetowych.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#AdamKluska">Sprawą istotną jest rozpowszechnienie fotoskładu, umożliwiające skrócenie cykli wydawniczych. Będzie kontynuowany proces zwiększenia udziału offsetowego druku zwojowego. Zapewnić należy możliwość oprawiania większej liczby książek w oprawy twarde. Jeśli chodzi o gazety, to RSW zamierza do 1990 r. podjąć budowę kilku nowych drukarni - w tym zakładu wklęsłodrukowego w Warszawie. Konieczne jest modernizowanie drukarni akcydensowych. Niezaspokojone jest zapotrzebowanie na druk opakowań. Ministerstwo Kultury i Sztuki planuje do 1990 r. rozpocząć budowę dwóch nowych drukarni dziełowych, uruchomić przemysłową produkcję offsetowych płyt drukowych, zlikwidować zły stan bhp i zagrożenia pożarowe w niektórych drukarniach, wdrożyć szerzej paletyzację magazynów - składnicy księgarskiej i „Domu Książki” Trzeba rozbudować zaplecze przemysłu poligraficznego, zwłaszcza zapewnić rozwój produkcji części zamiennych do maszyn papierniczych. Ośrodek badawczo-rozwojowy przemysłu poligraficznego pracuje nad zmniejszaniem pracochłonności procesu poligraficznego i ograniczeniem zależności technologii od importu materiałów i niektórych urządzeń. Dąży się też do zmniejszenia negatywnego wpływu procesów technologicznych na środowisko naturalne oraz do poprawy jakości wyrobów poligraficznych.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#AdamKluska">Program określa też szczegółowo liczbę i rodzaje maszyn oraz urządzeń przeznaczonych do wycofania, a także precyzuje, jakie maszyny należy zakupić. Ustalenia programu napawają optymizmem, ale trzeba też pilnie śledzić jego realizację.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#AdamKluska">Aby zapewnić brakujące środki finansowe, Ministerstwo Kultury i Sztuki opracowało projekt ustawy o utworzeniu funduszu rozwoju poligrafii, ale jak dotąd, jest ona w fazie opiniowania i konsultowania.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#AdamKluska">Trzeba stwierdzić, że w 1986 r. z trudem powstrzymano upadek przemysłu poligraficznego. Przykładem pozytywnych rezultatów jest wykonanie planu produkcji podręczników dla uczniów. Bieżący rok jest jednak bardzo trudny dla drukarń. Drukarnie Ministerstwa Kultury odnotowały zwiększenie trwałości książek. Zanotowano lepszą rytmikę pracy, niewielką poprawę zaopatrzenia materiałowo-technicznego. Nie nastąpił jednak pożądany wzrost produkcji poligraficznej. Postęp w realizacji programów modernizacji i rozwoju przemysłu poligraficznego nie jest więc realizowany na miarę potrzeb tego przemysłu i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#AdamKluska">Dlatego też potrzeba pełnej mobilizacji sił oraz realizacji poniższych wniosków:</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#AdamKluska">- wystąpić z dezyderatem Komisji Kultury do premiera o zwiększenie środków dewizowych dla Ministerstwa Kultury w celu realizacji postanowień rządu z 1985 r. w sprawie wykonania programu rozwoju przemysłu poligraficznego;</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#AdamKluska">- zapewnić drukarni im. Rewolucji Październikowej w Warszawie środki dewizowe na zakup zbieraczki, na którą podpisano kontrakt w III kwartale 1986 r. (a której zainstalowanie jest warunkiem rozpoczęcia pracy przy subskrypcji słownika języka polskiego) oraz na modernizację tej drukarni. Chodzi o 302 tys. dolarów;</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#AdamKluska">- zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli, aby najpóźniej w I kwartale 1988 r. została przeprowadzona kontrola realizacji programu rozwoju przemysłu poligraficznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SzymonSzurmiej">Zaraz po wojnie, kiedy kraj był zrujnowany, książek nie brakowało. Obecna sytuacja budzi przerażenie. Mamy kaolin w kraju, a kupujemy go w Wielkiej Brytanii. Bardzo dobrze, że Komisja Kultury zajęła się tym. Spada produkcja. W magazynach są tzw. „cegły” - książki, których nikt nie kupuje. Grozi nam wtórny analfabetyzm, bo ludzie nie mogą dostać taniej książki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszKijonka">Należy zwrócić uwagę na stały wzrost cen, książek. Nie oszukujmy się; głodu książek nie zlikwidowano. Książki czytają przede wszystkim ludzie nie najlepiej sytuowani - dla nich książki są za drogie. Mimo że liczba tytułów wzrosła, to nie znaczy, że popyt zmalał. Rynek czytelniczy wymaga obrony. Resort sam niewiele zdziała. Wydaje się, że należy pomyśleć o ustawie wydawniczej, wzorem ustawy o kinematografii.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardŁukasiewicz">Mamy do czynienia z nadprodukcją złych książek. Jednocześnie brakuje książek poszukiwanych. Chciałbym zapytać przedstawicieli Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, czy możliwe jest wykonanie NPSG w dziedzinie produkcji 8 egz. książek na 1 obywatela? Zależeć nam przy tym powinno nie na produkowaniu w masowych nakładach cienkich broszur, lecz prawdziwych, pełnowartościowych książek. Nasza Komisja wielokrotnie zwracała uwagę na zaniedbanie przemysłu papierniczego. Sytuacja jest poważna i nie powinniśmy jej dłużej tolerować.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RyszardŁukasiewicz">Z jednej strony ustalamy wysokie wskaźniki dotyczące produkcji książek, z drugiej w ślad za tym nie postępuje odpowiedni wzrost produkcji papieru.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RyszardŁukasiewicz">Chciałbym także zapytać, czy w istniejącej trudnej sytuacji płatniczej kraju możliwe jest wydatkowanie dewiz w wysokości 25 mln dolarów na zakup usług poligraficznych. Jeśli suma taka nie będzie mogła być wydatkowana, to musimy się liczyć z przepadkiem wpłaconych już zaliczek oraz opłatą kar umownych. Nie stać nas na takie marnotrawstwo. Nie stać nas także na wydawanie bubli książkowych i prasowych. Coraz więcej książek nie nadaje się do czytania, podobnie jak coraz więcej tytułów prasowych ma coraz gorszą szatę graficzną. Wiąże się to, oczywiście, z wieloletnim niedofinansowaniem poligrafii. Chciałbym jeszcze uzyskać informację, czy Ministerstwo Kultury i Sztuki przewiduje wprowadzenie sprzedaży komisowej dla bibliotek wiejskich. Jak przebiegają prace związane z przeglądem programów wydawniczych poszczególnych oficyn?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanMigdalski">Chciałbym na sprawy omawiane podczas dzisiejszego posiedzenia spojrzeć ze szczebla wykonawczego. Mówiło się dziś wiele o rosnącej cenie książki. Wspominali o tym m.in. w swoich wystąpieniach posłowie T. Kijonka i S. Szurmiej. Ze swej strony nie uważam sytuacji, jaka panuje na naszym rynku księgarskim za doskonałą. Myślę jednak, że o sprawach tych powinniśmy mówić w spokojniejszym tonie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanMigdalski">Rynek księgarski uspokaja się. Jest to rezultat zwiększającej się od kilku lat produkcji wydawniczej i rosnącego w związku z tym stopnia zaspokojenia popytu, a równocześnie rozszerzania się asortymentu różnych dóbr stanowiących swego rodzaju konkurencję dla książek. W ciągu ostatnich 3 lat wzrost cen jest wyższy od wzrostu płac. W 1984 r. ceny wzrosły o, 26,2% a płace o 16,3%, w 1985 odpowiednio ceny wzrosły o 41,5% a płace o 18,7%. W roku 1986 ceny wzrosły o 24,7% a płace o ok. 21%. Mimo to dynamika sprzedaży książek stale jest wyższa od dynamiki płac, chociaż trzeba przyznać, że od 4 lat systematycznie maleje. W 1983 r. wyraziła się ona wskaźnikiem 146,6%, a w 1984 r. - 146,0%, w 1985 - 139,4% i w 1986 r. - 127,0%, Rosną więc zapasy książek zarówno w sieci księgarskiej, jak i u wydawców. W 1982 r. wartość zapasów w sieci księgarskiej wyraziła się kwotą 2 mld 602 mln zł, a u wydawców 2 mld 404 mln zł.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanMigdalski">Były to więc wartości niemal równe. W końcu 1986 r. w sieci księgarskiej było książek już za ponad 13 mld zł, a u wydawców za około 9,5 mld zł. W okresie 4 lat nastąpił więc wzrost zapasów w sieci „Domu Książki” o 401%, a u wydawców o 295%.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanMigdalski">Gdy w 1975 r. za przeciętną płacę można było kupić 135 egzemplarzy książek, to w 1981 r. za przeciętną płacę można było nabyć już 195 egz. książek. W ostatnich latach możliwość zakupu książek zmalała tylko o 10%. Trzeba podkreślić, że w porównaniu z możliwością zakupu innych artykułów, nabywanych przez ludność, spadek jest niewielki. Książka jest droga w indywidualnych odczuciach nabywców, ale nie w relacjach do cen innych artykułów konsumpcyjnych. Powstaje przy tym pytanie, kto za ewentualną taniość książki powinien zapłacić? Wiadomo, że pewne tytuły muszą być dotowane. Czy jednak powinna być dotowana książka, czy czytelnik? Pytanie to stanęło w całej swej ostrości przy dystrybucji podręczników szkolnych w ostatnich latach. Książki otrzymywali bezpłatnie wszyscy uczniowie, niezależnie od poziomu zamożności swoich rodziców. Sądzę, że bardziej właściwe byłoby wybiórcze dotowanie uczniów, oraz osób korzystających z bibliotek publicznych. Jeśli weszliśmy w II etap reformy gospodarczej, to trzeba się będzie poddać określonym rygorom praw rynku.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanMigdalski">Obserwuje się coraz większą presję na coraz lepsze przystosowanie produkcji książek do potrzeb i oczekiwań czytelników oraz na eliminację z programów wydawniczych pozycji słabych i nie bardzo wiadomo do kogo adresowanych. Równocześnie, wraz z postępem reformy gospodarczej, wzmaga się presja systemu bankowego na przedsiębiorstwa „Domu Książki”, aby zatrzymały na istniejącym poziomie rotację zapasów, a nawet ją skracały. Rodzi się tu pewien konflikt między koniecznością eksponowania jak najszerszego asortymentu rosnącej produkcji wydawniczej a koniecznością utrzymania prawidłowych, według opinii barkowców, relacji ekonomicznych. Przedsiębiorstwa „Domu Książki” zmuszone są do zwracania szczególnej uwagi na wielkość zakupów i ich częstotliwość. Zmniejszają się zamówienia z tzw. „pierwszego rozdzielnika”, rośnie zaś liczba zamówień wtórnych.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanMigdalski">Jak więc wspomniałem, rosną zapasy u wydawców i u księgarzy. Powstaje pytanie, co spowodowało powstanie tych zapasów i dlaczego się nimi niepokoimy?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanMigdalski">Istnieje grupa wydawców, których zapasy wzrosły w ostatnich 2 latach 4-, a nawet 8-krotnie. Czy to świadczy o fachowości tych oficyn wydawniczych? W tym samym okresie takie przedsiębiorstwa jak Państwowy Instytut Wydawniczy czy Wiedza Powszechna utrzymują swoją produkcję na tym samym poziomie. Na spotkaniu dyrekcji Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie z czytelnikami mówiliśmy o problemach produkcji wydawniczej i mechanizmach nią rządzących. Uczestników spotkania interesowało jednak przede wszystkim, dlaczego w księgarniach nie można kupić podstawowych lektur szkolnych, słowników i encyklopedii w sytuacji, gdy półki księgarskie uginają się od książek. Taka ocena jest, rzecz jasna, przejaskrawiona, choć zapewne są książki, które mogłyby poczekać na lepsze czasy. Oczekuje się od nas, że będziemy skracać rotację zapasów książek. Dla kierownictwa Narodowego Banku Polskiego książka jest takim samym towarem, jak każdy inny, mimo wystąpień Ministerstwa Kultury i Sztuki do prezesa NBP, Władysława Baki.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JanMigdalski">Przedsiębiorstwa nasze są często zmuszane do zmniejszania zakupów jednorazowych przy równoczesnym zwiększaniu częstotliwości zakupów, co, rzecz jasna, powoduje dodatkowe koszty i trudności organizacyjne.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JanMigdalski">Pogarszają się warunki finansowe sfery obiegu książki. Wobec wzrostu zapasów w sieci księgarskiej i oczywistych trudności z ich finansowaniem - w wyniku zwiększenia udziału funduszów własnych w obrocie - „Dom Książki” znalazł się w ub.r. w niesłychanie trudnej sytuacji. Jednocześnie wobec wzrostu produkcji wydawniczej i tworzących się już trudności w sprzedaży zarysowała się konieczność powrotu do droższych form rozprowadzania książek, jak np. sprzedaż ofertowa, kiermasze, sprzedaż przez sieć GS, spółdzielni uczniowskich, itp.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JanMigdalski">Zadecydowało to o konieczności wystąpienia do wydawców o przywrócenie dawnej marży księgarskiej w wysokości 32%. „Dom Książki” w początkach 1986 r. znalazł się na progu bankructwa. Zysk księgarstwa, stanowiący w 1985 r. ok. 8,5% wartości sprzedaży po opłaceniu podatku dochodowego i odłożeniu obowiązkowej rezerwy, nie sięgnął nawet 1 mld zł.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JanMigdalski">Po żmudnych negocjacjach z wydawcami uzyskaliśmy rekomendację Ministerstwa Kultury i Sztuki do zwiększenia marży o 4%, a właściwie od 1 października 1986 r. o 2% i od 1 lipca 1987 r. - o następne 2%.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#JanMigdalski">Mimo realizowania od początku IV kwartału 1986 r. zwiększonej o te 2% marży, księgarstwo nie utrzymało relacji zysku do sprzedaży na poziomie 1985 r. osiągnęło stopień niższy o 0,9%, tj. - 7,6%. Nawiasem mówiąc, jest to relacja kilkakrotnie gorsza od uzyskanej przez wiele przedsiębiorstw wydawniczych. Z uzyskanego przez „Dom Książki” zysku 65% przekazano na opłatę podatku dochodowego, 7,5% na fundusz dla załóg, 0,77% - podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#JanMigdalski">Całą resztą, tj. ok. 26% zasilono fundusz rozwoju, powiększając jednocześnie środki własne w obrocie finansujące zapasy. Pozwoliło to w związku ze wzrostem zapasów (w 1984 r. - 95 dni rotacji, w 1985 r. - 102 dni, w 1986 r. - 116 dni) zaledwie na utrzymanie stopnia pokrycia ich wartości (23,6%) środkami własnymi przedsiębiorstw - z tym jednak, że niektóre przedsiębiorstwa - ulegając presji na zwiększanie zapasów - znacznie zmniejszyły stopień finansowania środkami własnymi, narażając się na bardzo poważne kłopoty ze strony aparatu bankowego.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#JanMigdalski">W 1986 r. znacznie zwiększyły się koszty działalności księgarstwa. Podrożenie większości materiałów i usług, a także przywracanie droższych form sprzedaży (kiermaszy zakładowych i ulicznych, sprzedaży ofertowej i rabatowanej) ogromnie powiększyło wydatki. Powstały też 42 nowe księgarnie, a koszt każdej z nich to wiele milionów złotych. „Dom Książki” zatrudnia ponad 8 tys. pracowników, wielu z nich to ludzie nowi, którzy rozpoczęli pracę w nienormalnych warunkach 1983–1985, i którzy jeszcze nie nabyli pełnych kwalifikacji. Księgarzem - jak wiadomo - podobnie jak bibliotekarzem - nie zostaje się w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#JanMigdalski">Od pewnego czasu niektórzy publicyści kierują pod adresem księgarstwa bardzo krytyczne spojrzenia. Opinii publicznej prezentowane są różne teorie mające świadczyć o bardzo złej pracy całego aparatu upowszechniania książki. Słyszy się, że księgarze barykadują się w księgarniach, żądając horrendalnych marż, są zbiurokratyzowani i skostniali, książkę traktują jak pietruszkę, wygodne są im wysokie ceny książek. Oto tylko niektóre z opinii kierowanych w naszym kierunku.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#JanMigdalski">Niepokoi nas to, że także niektórzy nasi - zdawać by się mogło sojusznicy - wydawcy, też jakby ulegali pewnej modzie upatrywania rzeczywistych i urojonych niepowodzeń w złej pracy księgarstwa.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#JanMigdalski">W ich opinii księgarze wstrzymują zakupy, ustalają limity, nie chcą trudniejszych książek, nie są aktywni, nie wychodzą do zakładów pracy i na ulicę. Oto koronne zarzuty ze strony edytorów. Chciałbym podkreślić, że przeczą tym zarzutom fakty, ilustrowane wartościami zakupów, kształtowaniem się zapasów w detalu, dynamiką sprzedaży, liczbą kiermaszy, stoisk, ofert itd.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#JanMigdalski">Nie zamierzam twierdzić, że „Dom Książki” pracuje znakomicie. Jest wiele błędów i niedomagań: niepełny asortyment w księgarniach, czasami błędne zamówienia, niewystarczająca informacja w księgarniach. Znamy te błędy i pracujemy nad ich eliminowaniem. Równocześnie jednak stwierdzić trzeba, że i oficyny wydawnicze nie rozpieszczają księgarzy pomocą ze swej strony. Właściwie tylko dwa wydawnictwa, tj. „Wiedza Powszechna” i „Państwowe Wydawnictwo Naukowe” dbają prawdziwie o to, aby księgarze wiele wiedzieli o ich zamierzeniach i stanie posiadania. Tylko te wydawnictwa przesyłają bardziej wyczerpujące noty i omówienia. Inne oficyny ograniczają się do tego, co wysyła Składnica Księgarska i czasem do przesyłania dysponent (bywa, że w jednym egzemplarzu) do zarządu przedsiębiorstwa „Dom Książki”.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#JanMigdalski">Generalnie rzecz ujmując: w br. znacznie wzrosły ceny materiałów i usług, co głównie wpłynęło na to, że księgarnie borykają się z trudnościami płatniczymi. Liczymy na zwiększenie od 1 lipca 1987 r. marży księgarskiej o 2%, co w pewnym stopniu pozwolić może na poprawę gospodarki finansowej w księgarniach. Podałem już stopień relacji zysku do sprzedaży w ub.r. Mimo zwyżki marży od IV kwartału 1986 r. pewne przedsiębiorstwa „Domu Książki” nie zrealizowały planowanego zysku rocznego. Udział środków własnych w finansowaniu zapasów ciągle jest niedostateczny. Powoduje to konieczność zaciągania poważnych kredytów w banku, co zresztą woale nie jest łatwe. Koszty bankowe w 1986 r. to ponad 400 mln zł, a za taką sumę można by wyremontować i w pełni wyposażyć ok. 50 księgarń średniej wielkości lub wymalować i odświeżyć ok. 1000 księgarni. Taka jest cena naszej biedy.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#JanMigdalski">Kilkakrotnie próbowaliśmy uzyskać większe, tanie kredyty, co jednak okazało się niemożliwe. Obecnie rzecz idzie o zwolnienie nas z obowiązku stabilizowania lub polepszania rotacji. Po rozmowach z centralą Narodowego Banku Polskiego sprawa, ta przeszła do Ministerstwa Kultury i Sztuki i czekamy na jej pozytywne załatwienie.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#JanMigdalski">W obecnym stanie rzeczy bardzo liczymy na złagodzenie trudności finansowych po uzyskaniu, jak wspomniałem, zwiększenia o 2% marży. Te 2% to w skali rocznej ok. 1 mld zł „żywego pieniądza”, którym można płacić za bieżące dostawy. Bez tej kwoty musielibyśmy drastycznie zmniejszyć zakupy. Powstaje więc pytanie, co w naszej sytuacji jest ważniejsze, rozwój czytelnictwa, ozy posłanie „Domu Książki” „pod młotek”?</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#JanMigdalski">Takie jest tło czekających nas zadań. Naszą wolą jest pełne zrealizowanie programu rozwoju księgarstwa do 1990 r. Program ten przewiduje zorganizowanie ok. 400 nowych księgarń, głównie w ośrodkach gminnych. Niedawno zawarliśmy porozumienie o współpracy z plonem spółdzielczości wiejskiej. Nie jest to co prawda dokument obligujący poszczególne spółdzielnie do konkretnych działań, niemniej jednak tworzy sprzyjający klimat do rozwijania dalszej współpracy. Rozszerzamy i będziemy nadal rozszerzać sprzedaż kiermaszową w zakładach pracy i na ulicach. Podejmujemy próby włączenia spółdzielni szkolnych do sieci sprzedaży książek. Zamierzamy również włączyć do tej sieci punkty biblioteczne, szczególnie na wsi. Stale będziemy doskonalić pracę księgarń i komórek obrotu oraz upowszechniania książki w zarządach przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#JanMigdalski">Trzeba znacznie polepszyć system informacji na linii wydawca - księgarstwo - czytelnik. W związku z tym włączyliśmy się do wstępnych projektów komputeryzacji informacji i będziemy je wprowadzać fragmentami, nie czekając na pełny system. W tym celu m.in. zawarliśmy także porozumienie o współpracy z Zarządem Głównym ZLP. Jedną z najważniejszych spraw jest wprowadzanie do obiegu czytelniczego książek wydawanych po raz pierwszy. Dotyczy to promocji zarówno literatury polskiej, jak i obcej. Często się dotychczas zdarzało, że o nowej książce nic nie potrafił powiedzieć potencjalnemu czytelnikowi ani księgarz, ani bibliotekarz.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#JanMigdalski">Księgarstwo podejmować będzie wszelkie wysiłki, aby zwiększyć dostępność książki, aby przyczynić się do rozwoju czytelnictwa. Nie powinniśmy jednak mieć złudzeń, że księgarstwo może samo podołać wszystkim zadaniom.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#JanMigdalski">Mówiłem już o znaczeniu właściwej informacji. Myślę, że problem ten powinien nakładać na wydawców nowe obowiązki. Propaganda nowo ukazujących się książek może być prowadzona w różnorodny sposób. Wykorzystać w tym celu można m.in. pauzy w programie telewizyjnym pomiędzy poszczególnymi punktami programu.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#JanMigdalski">Jeśli przed ekranami telewizorów zasiada kilkanaście milionów widzów, to pokazanie w chwytliwej formie reklamy 3 tytułów książkowych dziennie może spowodować wzrost zainteresowania czytelniczego tysiącami nowych tytułów rocznie.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#JanMigdalski">Nie rozwiniemy także np. kolportażu, jeśli prowizja kolporterska nie będzie uwolniona od obciążeń podatkiem od wypłat wynagrodzeń ponadnormatywnych. Wszystkie najważniejsze w państwie instancje uznały to obciążenie za bezsensowne, niemniej jednak nic w tej sprawie się nie zmienia, co skutecznie blokuje rozwój kolportażu. Trudno będzie zwiększyć asortyment, a więc i zapasy, jeśli nadal będą stosowane ograniczenia bankowe, a realizowana marża nie da odpowiedniego „odrzutu” na fundusze własne. Nie rozwinie się sprzedaż wysyłkowa, jeśli za przesyłki z książkami pobierane będą nadal tak wysokie opłaty.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#JanMigdalski">Sprawa ostatnia to niepokój związany z systemem płac. Bardzo duża część wynagrodzenia, to odpis ze sprzedaży - prowizja, zagrożony dyrektywnym wskaźnikiem zwiększenia funduszu wypłat o 12%. Rozwiązanie to koliduje z dążeniem do intensyfikacji sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#JanMigdalski">Zgłaszano dzisiaj wniosek dotyczący rozbudowy magazynów księgarskich. Od kilkudziesięciu lat w naszym kraju tak się dzieje, że jeśli coś się nie udawało, to zwiększano nakłady inwestycyjne. Zadanie polega chyba na czymś innym. Powinno nam zależeć nie na tym, aby książka mogła wygodnie leżakować, lecz na tym, aby przyspieszyć jej obieg, pomijać etap składowania. Skróci to czas obiegu książki i obniży koszty związane z jej dystrybucją.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#JanMigdalski">Chciałbym zakończyć akcentem optymistycznym. Księgarstwo przechodziło już różne koleje losu, zawsze jednak znajdowaliśmy jakieś skuteczne rozwiązania. Przekonany jestem, że także w obecnej trudnej sytuacji. „Dom Książki” pozostanie aktywizującym ogniwem upowszechniania książki.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanBłachnio">Chciałbym zgłosić kilka uwag. Nie zgadzam się z oceną mówiącą, że w Polsce mamy do czynienia z głodem książki. Księgarnie od wielu lat stale zapełnione są książkami. Nie sądzę więc, aby nam były potrzebne magazyny na składowanie niepotrzebnych nikomu książek. W moim przekonaniu, jedynym elementem, który mógłby wpłynąć na likwidację zalegania półek księgarskich jest konsekwentnie stosowana zasada ekonomii. Chciałbym zgłosić propozycję, aby w miejsce kupna między wydawcą a „Domem Książki” wprowadzić zasadę komisu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanBłachnio">Nasza Komisja powinna się bardziej wnikliwie przyjrzeć radosnej działalności cenotwórczej niektórych wydawców. Jej efektem jest sytuacja, w której w tej samej księgarni leżą obok siebie identyczne książki wydane w różnych wydawnictwach o rażąco różnych cenach. Sądzę, że jeśli rozwiązalibyśmy problem właściwej polityki wydawniczej, to nawet przy istniejących dostawach papieru można by w pełni zaspokoić potrzeby czytelnicze społeczeństwa. W propagandzie akcentuje się, że w ostatnich latach nastąpił znaczny wzrost liczby produkowanych książek. Nie mówi się jednak o tym, że praktycznie nie wzrosła liczba arkuszy wydawniczych. W ten sposób książki stają się coraz cieńsze, chyba tylko po to, aby zaspokoić ambicje statystyki. Ostatnio przyjmowano przedpłaty na „Dzieje Narodu Polskiego” w 60 zeszytach. Czy nie można było tego dzieła wydać w postaci bardziej zwartej?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BożennaUrbańska">Biblioteki są jednym z podstawowych ogniw łańcuchów udostępniania książek. Mimo trudnej sytuacji gospodarczej powinny one zapewnić lekturę każdemu, a przede wszystkim mniej zamożnym grupom społecznym, których nie stać na zakup drogich książek.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BożennaUrbańska">W materiałach zbyt mało uwagi poświęcono zakupom książek przez biblioteki oraz opracowaniu i udostępnieniu zbiorów, stanowi technicznemu książki i jej konserwacji.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BożennaUrbańska">Biblioteki kupują książki w oparciu o zapowiedzi wydawnicze. Noty informacyjne są często mylące, nieobiektywne, mają charakter czysto handlowy, a nieterminowe ukazywanie się książek utrudnia planowy ich dobór. Wiele pozycji ukazuje się poza tymi zapowiedziami i dotarcie do nich jest trudne. Księgarnie nie są bowiem zobowiązane do odkładania książek nie zamówionych wcześniej. Potrzeba zorganizowania szybkiej i rzetelnej informacji o książkach.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#BożennaUrbańska">Książki w bibliotekach czytane są wielokrotnie, dlatego niezbędny jest priorytet dla zamówień bibliotecznych. Zbyt często biblioteki nie otrzymują z księgarń zamówionych liczb egzemplarzy, zwłaszcza książek atrakcyjnych. Zamówienia z listy resortu kultury i sztuki realizowane są w ok. 75%.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#BożennaUrbańska">Bibliotekom zapewnić należy odpowiednie środki na zakup książek. Obecny budżet bibliotek nie pozwala na zrealizowanie zakupów ustalonych przez resort kultury i sztuki.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#BożennaUrbańska">Bibliotekarze proponują, ażeby biblioteki publiczne uzyskiwały książki w twardej oprawie bezpośrednio ze Składnicy Księgarskiej, co obniżyłoby dodatkowe koszty oprawy książek. Na zakup książek nie powinno brakować pieniędzy przy podziale Funduszu Rozwoju Kultury. Trzeba mieć na uwadze wzrastające ceny. Przeciętna cena książki wzrosła z 39 zł w 1980 r. do 250 zł w 1986 r.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#BożennaUrbańska">Należy skorelować projekty zmian w kanonie lektur z planami wydawniczymi. Niektóre książki nie są wznawiane od lat i nie ma ich ani w zbiorach prywatnych, ani w bibliotekach.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#BożennaUrbańska">Wiele książek dla dzieci i młodzieży, znajdujących się na liście lektur szkolnych, nie trafia do bibliotek publicznych. Księgarnie, zgodnie z odpowiednim zarządzeniem, kierują je do bibliotek szkolnych, a nie wykupione przez nie przeznaczają do indywidualnej sprzedaży. Należy zmienić system dystrybucji lektur szkolnych i kierować je zarówno do bibliotek szkolnych, jak i publicznych. Biblioteki szkolne czynne są niejednokrotnie tylko przez jedną do dwóch godzin dziennie i zamknięte w czasie wakacji.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#BożennaUrbańska">Należałoby rozważyć możliwość stworzenia małych środowiskowych bibliotek publiczno-szkolnych. Próby takie podjęto w woj. poznańskim.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#BożennaUrbańska">Bibliotekom naukowym należy zapewnić pierwszeństwo zakupów na aukcjach książek. Obserwujemy często niezdrowy przetarg - hazard za państwowe pieniądze. W ten sposób np. Kodeks Dyplomatyczny Wielkopolski powędrował poza Poznań, a czytelnicy książki o Poznaniu szukają go przede wszystkim właśnie tam.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#BożennaUrbańska">Sprzedaż książek w antykwariatach denerwuje i bulwersuje. Obowiązująca karencja jest zbyt krótka, obejmuje rok kalendarzowy, co faktycznie może oznaczać kilka tygodni, a stawki obowiązujące w sprzedaży antykwarycznej kilkakrotnie przewyższają ceny urzędowe, nie mówię już o cenach na czarnym rynku.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#BożennaUrbańska">Bibliotekarze chcieliby, aby nowości wydawnicze były szybko dostarczane do bibliotek, co w obecnym niemal chałupniczym stanie opracowywania księgozbioru jest niemożliwe. Proponuje się opracowanie programu mechanizacji i automatyzacji procesów bibliotecznych. Należy centralnie opracowywać książki przez wydawnictwa i do bibliotek powinny one trafiać już z kartami katalogowymi. Bibliotekarze uważają, że należy ujednolicić klasyfikację książek.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#BożennaUrbańska">Obecnie, choć obowiązuje polska norma przy opracowywaniu książek, to inna jest klasyfikacja proponowana przez wydawcę, inna w katalogu nowości i inna w przewodniku bibliograficznym.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#BożennaUrbańska">W środkach masowego przekazu brakuje rzetelnej recenzji książek; nie zastąpi ich telewizyjny informator wydawniczy. Nie ma wydawnictw pomocniczych, reklamujących w rzeczowy sposób nowości wydawnicze. Prawie zaniknął zwyczaj informacji umieszczonej na skrzydełku lub ostatniej stronie czy obwolucie książki.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#BożennaUrbańska">Nakłady poczytnych książek są zbyt niskie, brak książek typu sag rodzinnych, bibliotekarze mówią, że brak „czytadeł”. Za mało jest książek popularno-naukowych oraz książek o druku z większymi czcionkami dostępnych dla osób starszych i źle widzących.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#BożennaUrbańska">Jeżeli nadrzędnym celem zajmujących się bezpośrednio i pośrednio książką jest „rozczytanie” społeczeństwa, to musi istnieć ścisła współzależność między produkcją wydawniczą a emisjami adaptacji filmowych i telewizyjnych utworów literackich. Mieliśmy przykłady niezaspokojonego zapotrzebowania czytelników, np. na „Sagę rodu Forsythów” i inne pozycje.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#BożennaUrbańska">Koszty oprawy nowo zakupionych książek ponoszone przez biblioteki są olbrzymie. Trudno zgodzić się z uzasadnieniem, że wydawnictwa nie mogą wydawać książek w twardej oprawie z powodu braku kartonu. Prywatni introligatorzy przyjmują je do oprawy i mają karton. Do bibliotek powinny być dostarczane z wydawnictw książki w twardych oprawach.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#BożennaUrbańska">Bibliotekarze proponują przeprowadzenie analizy potrzeb czytelniczych społeczeństwa. Nie wolno marnować czasu i wysiłku bibliotekarzy, księgarzy, nauczycieli poświęconego na opracowanie ankiet i kwestionariuszy. Powinny one być podstawą do opracowania planów wydawniczych, w przeszłości bywało tak, że nikt z nadesłanych materiałów nie korzystał.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#BożennaUrbańska">Brak jest specjalistycznych pracowni konserwacji książek. Zbiory specjalne są zabytkami kultury i wymagają troskliwej konserwacji i wysokich kwalifikacji, wystarczy powiedzieć, że czasem konserwacja jednej pozycji kosztuje 1 milion zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZdzisławZałuska">Zadaniem i obowiązkiem księgarstwa jest zapewnienie wszystkim środowiskom społecznym i zawodowym - łatwego dostępu do książek i dobrych warunków ich zakupu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZdzisławZałuska">Przy wszystkich słabościach i niedostatkach księgarstwa, o których mówi się w materiale resortu kultury, nie byłoby słuszne zrzucanie na barki tegoż całej odpowiedzialności za niedostatki w dziedzinie upowszechniania książki.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ZdzisławZałuska">Księgarstwo nie jest powołane do ocenienia merytorycznej treści oferty wydawniczej, ale może informować na ile trafia ona w zapotrzebowanie czytelnicze społeczeństwa. Głos księgarzy powinien więc być brany pod uwagę przy planowaniu nakładów i ustalaniu tytułów wznowień.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ZdzisławZałuska">Promocja książki powinna być wspólną sprawą wydawców i księgarzy. Księgarstwo stara się wprowadzać różnorodne formy pracy, bardziej aktywnie i ofensywnie wychodzić z książką poza lokale księgarni do środowisk robotniczych, wiejskich i młodzieży. Nasila się organizowanie kiermaszy książek.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ZdzisławZałuska">Przedsiębiorstwa księgarskie starają się nawiązywać współpracę z innymi potencjalnymi partnerami w zakresie upowszechniania książki, zawierają porozumienia z zakładami pracy, organizują wystawy książek, spotkania autorskie, konkursy i kluby czytelnicze. Dużą wagę przywiązuje się do przygotowania odpowiedniej kadry pracowników księgarskich.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ZdzisławZałuska">Zwiększona produkcja wydawnicza, szybko rosnące ceny książek i wiążące się z tym względne tylko zrównoważenie podaży z popytem - nie tyle zaskoczyło księgarzy, co zaostrzyło wymagania w stosunku do fachowości i operatywności. Nie zdejmując z księgarstwa odpowiedzialności za niedomagania występujące w pracy trzeba jednak podkreślić konieczność podjęcia decyzji na szczeblu centralnym, która umożliwiłaby państwowemu księgarstwu prawidłowy rozwój i wypełnianie jego funkcji społecznych i ekonomicznych. Dotyczy to zarówno rozwoju ilościowego sieci księgarń, zwłaszcza na wsi i w nowych osiedlach. Przy 65% podatku dochodowym księgarstwu brakuje środków na inwestycje. Wskazuje na to rozmieszczenie księgarń, szczupłość bazy magazynowej, brak wyposażenia technicznego. Wszystko to wymaga odpowiednich regulacji formalno-prawnych.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#ZdzisławZałuska">Należałoby postawić wniosek o obniżenie podatku dochodowego dla księgarstwa do 50%. Obecny wymiar uniemożliwia inwestowanie, odbija się na warunkach świadczonych usług handlowych oraz wpływa niekorzystnie na ceny książek.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#ZdzisławZałuska">Znowelizowania wymagają również zasady opodatkowania uzasadnionych zapasów w hurcie i detalu księgarskim.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#ZdzisławZałuska">Należałoby zwolnić prowizję kolporterską od podatku naliczanego od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Zniesienie tego obciążenia warunkuje dalszy rozwój kolportażu książek.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#ZdzisławZałuska">Specyfika upowszechnienia książki i pracy z klientem wymaga od księgarstwa dysponowania szerokim asortymentem książek, co pozwoli osiągnąć korzyści i cele społeczne. Poszukiwana książka powinna trafić przede wszystkim do rąk tego nabywcy, któremu jest najbardziej potrzebna ze względów zawodowych lub społecznych. Należałoby więc wyłączyć księgarstwo spod działania i rygorów ustawy o zwalczaniu spekulacji utrudniających normalną współpracę z odbiorcami książki. Przywrócić trzeba także 50% ulgi w opłatach pocztowych za przesyłki książek, co przyczyni się do rozwoju sprzedaży wysyłkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BożennaKuc">Jak wynika z materiałów resortu, w wielu bibliotekach gminnych i w małych miastach panuje „bieda książkowa”. Brakuje podstawowych pozycji ujętych w kanonie literatury polskiej. Jakie działania podjęto na rzecz zlikwidowania tego stanu rzeczy?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#BożennaKuc">Popieram w pełni wnioski zgłoszone przez poseł B. Urbańską o zaopatrzenie bibliotek publicznych w lektury szkolne oraz lepsze skorelowanie kanonu lektur z planami wydawniczymi i usprawnienie systemu dystrybucji książek.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TeresaMalczewska">Najliczniejszymi odbiorcami książki są dzieci i młodzież. Uporaliśmy się już prawie ze zjawiskiem braku książek szkolnych. Książki szkolne są jednak złej jakości, szybko ulegają zniszczeniu. Bardziej trwała jest książka zszywana; klejona już po kilku dniach rozsypuje się. Poziom ilustracji i reprodukcji w książkach szkolnych pozostawia wiele do życzenia. Np. ilustracja umieszczona w podręczniku do nauki języka rosyjskiego ani pod względem jakości, ani kolorystyki nie pozwala na wzbogacanie nauki tego języka.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TeresaMalczewska">Jak już mówiono książki w antykwariatach są bardzo drogie, a wprost paserskie ceny obowiązują na czarnym rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechŻukrowski">Już po raz trzeci w tej kadencji na posiedzeniu Komisji Kultury rozpatrujemy problemy książki i czytelnictwa. Podnoszone są stale te same sprawy i wysuwane podobne wnioski, które nie są realizowane. Należy chyba skończyć z łataniną i domagać się podjęcia przez organa centralne działań, które przyniosą widoczne efekty.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechŻukrowski">Nie możemy dopuścić do tego, ażeby wydawnictwa wydzierały sobie nawzajem papier.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WojciechŻukrowski">Zdajemy chyba sobie sprawę, że przy pomocy książki wyjaśniamy społeczeństwu wiele spraw, że jest ona nośnikiem oświaty politycznej, skarbcem kultury. Nie tylko cena książki decyduje o tym, że nie jest ona kupowana przez czytelników i zalega w magazynach. Wydawnictwa nie mogą myśleć tylko o dochodach, ich podstawowym celem mają być działania na rzecz rozwoju kultury narodowej. W krajach kapitalistycznych wydawcy wyszukują dobrych autorów, starają się o wydawanie ambitnych pozycji. U nas często idzie się na łatwiznę i zarzuca rynek różnego rodzaju sennikami i bezwartościowymi pozycjami, dla uzyskania łatwego zysku.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WojciechŻukrowski">Chyba nigdy nie było takiej swobody w pisaniu jak obecnie. Wiele pozycji naszej literatury wydawane jest w krajach socjalistycznych. Skończyła się już 4-letnia kwarantanna, kiedy to tylko z przekładów polskich wydawano klasykę albo nieżyjących już autorów. Nie przynoszą nam za granicą chwały pozycje wydawane w tzw. drugim obiegu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#WojciechŻukrowski">Czytelnictwo nie jest u nas zjawiskiem masowym; naprawdę stale czyta niewielka grupa obywateli. Toteż dbać trzeba o to, ażeby fabuła nowo wydawanych książek była coraz bardziej interesująca, ażeby książka dawała ciekawe wskazania i spostrzeżenia życiowe.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#WojciechŻukrowski">Rzeczywiście informacja o wydawanych książkach jest uboga i nierzeczowa. Nie wyjaśnia się, co jest przedmiotem książki i dla jakiego kręgu czytelników może być ona przeznaczona. Dobra książka zawsze znajdzie nabywcę. Przykładem mogą być książki Romana Bratnego, które irytują, ale są rozchwytywane. Jeżeli książka nie będzie droższa niż 1/4 litra wódki, to będzie kupowana.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#WojciechŻukrowski">Trzeba sobie zdawać sprawę, że książka ma wielkie znaczenie nie tylko w szerzeniu wiedzy i oświaty, ale również uświadomienia politycznym. My, niestety, oszczędzamy na tym na czym nie powinniśmy oszczędzać. Największym cięciom podlegają wydatki przeznaczone na rozwój oświaty, na ochronę zdrowia, na kulturę. Od 12 lat nie wybudowano ani jednego magazynu dla Składnicy Książek, a buble zalegają w magazynach i nie pozwalają na przejmowanie nowych pozycji z wydawnictw.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#WojciechŻukrowski">Na pozycje o szczególnym znaczeniu, jak np. albumy musi się znaleźć dobry papier i słusznie drukowane są one w najlepszych zakładach poligraficznych, najczęściej za granicą, np. w Bułgarii, Czechosłowacji czy Jugosławii.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LudwikOchocki">Nawiązując do propozycji zgłoszonych przez posłów, chciałbym poinformować o realizacji niektórych zadań związanych z wprowadzaniem II etapu reformy gospodarczej. Problemy książki łączą się m.in. z niespójnością interesów polityki wydawniczej i czytelników. Sprawa ta dotyczy także środowisk twórczych. Na zagadnienia te powinniśmy patrzeć bardziej kompleksowo. Trzeba jasno ustalić perspektywę, w jakim kierunku będzie postępował rozwój poligrafii, przemysłu papierniczego i produkcji wydawniczej. Odpowiedź na te pytania przynoszą ustalenia zawarte w NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#LudwikOchocki">Odpowiadając na wątpliwości zawarte w wystąpieniu posła R. Łukasiewicza chciałbym przypomnieć, że już w trakcie opracowywania planu 5-letniego dyskutowano o tym, czy przyjąć wskaźnik 8, czy 10 książek na obywatela. Zastanawialiśmy się wówczas nad wszystkimi uwarunkowaniami realizacji takiego celu. Doszliśmy do wniosku, że bardziej realne będzie przyjęcie wskaźnika 8 egz. książek na obywatela w 1990 r. Polityka inwestycyjna została tak określona, że w bieżącej 5-latce rozpoczęto budowę tylko 1 nowego zakładu poligraficznego w Poznaniu. W sprawozdaniu omawiającym wykonanie zadań w 1986 r. - przesłanym Sejmowi - zawarta jest pełna informacja o przebiegu realizacji zadań rzeczowych wynikających z ustaleń NPSG.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#LudwikOchocki">W celu umocnienia polityki wydawniczej konieczne jest dokonanie istotnych zmian strukturalnych. Przemiany w bazie poligraficznej, jakie powinny się dokonać określają zadania nie tylko na jedną 5-latkę. Zadania te zostały rozpisane także w NPSG na lata 1986–1990. Zmiany strukturalne przewidują, zwiększone tempo rozwoju przemysłu celulozowo-papierniczego w najbliższych latach. Jeśli w obecnej 5-latce tempo rozwoju przemysłu ogółem przyjmiemy za 100%, to wzrost w przemyśle celulozowo-papierniczym ma wynieść 119%. Chciałbym przy tym podkreślić, że średnie tempo wzrostu produkcji tego przemysłu jest jak dotąd wyższe niż zakładał plan. Przykładowo realizowana jest modernizacja 7 maszyn papierniczych. Podejmowane zadania modernizacyjne tworzą warunki sprzyjające prawidłowej realizacji zadań polityki wydawniczej.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#LudwikOchocki">Omawiane zamierzenia realizuje się według założeń reformy gospodarczej, uznających m.in. większe zaangażowanie środków własnych przedsiębiorstw. Nasze działania charakteryzuje przy tym znaczna elastyczność. W uzasadnionych przypadkach stosujemy zwiększone ulgi, większą dostępność kredytową dla preferowanych branż, a w ostateczności - dotacje. Oddzielną sprawą pozostaje, w jakim zakresie samorządne przedsiębiorstwa będą korzystały z tych udogodnień. Realizowane także jest w uzasadnionych przypadkach obniżanie podatków. Uwzględnia się przy tym specyfikę branż i zakładów.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#LudwikOchocki">Chciałbym mocno podkreślić, że rząd nie oszczędza ani na kulturze, ani na zdrowiu czy oświacie. Wydatki Funduszu Rozwoju Kultury wzrosły z ok. 40 mld zł do ok. 90 mld zł, konsekwentnie realizujemy zadania związane z powszechną opieką zdrowotną. Wprowadziliśmy bezpłatne podręczniki w oświacie. Te fakty trzeba dostrzegać. Nie oznacza to jednak, że nie jest w tym zakresie potrzebne oszczędne gospodarowanie. Podobnie - oszczędności w inwestycjach pozwolić mogą na zaoszczędzenie środków, które można przeznaczyć na wydatki bieżące.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#LudwikOchocki">Zagadnienia kultury dostrzegamy szeroko, jako zdolność twórczą narodu. Wypowiedz posła T. Kijonki wydaje mi się więc atakiem nieuzasadnionym. Wspomniane decyzje zapadały przecież w Sejmie. Decyzje te dotyczyły także spraw kultury.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#LudwikOchocki">Trzeba posegregować sprawy związane z realizacją II etapu reformy gospodarczej. Wśród nich jest także problem cer w sferze kultury. Wielokrotnie padało pytanie, czy obszar ten powinien funkcjonować na zasadach rynkowych, czy wszystkie wydawnictwa w jednakowym stopniu należy dostosować do mechanizmów rynkowych.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#LudwikOchocki">W toku dzisiejszej dyskusji pytano m.in. o zagadnienia dewizowe. Dewizy dla poligrafii przewidziane w NPSG na 1986 r. zostały w pełni uwzględnione. W 1987 r. mamy bardzo trudną sytuację płatniczą, na którą nakładają się problemy inflacji znacznie wyższej niż zakładaliśmy w planie. W II półroczu rząd będzie przeciwdziałał skuteczniej niż dotychczas tym negatywnym zjawiskom. Powstała sytuacja spowodowała, że wydatki dewizowe określono tylko na I półrocze. Wskaźniki dotyczące II półrocza będą precyzyjnie ustalone, gdy znane będą wyniki gospodarcze pierwszych 6 miesięcy roku.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#LudwikOchocki">Na polepszenie sytuacji w produkcji leków, wyrobów przemysłu elektronicznego oraz poligrafii przewidujemy dodatkowe wydatkowanie 6–10 mln dolarów po dokładnym zbilansowaniu sytuacji.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#LudwikOchocki">W koreferacie poseł S. Giecewicz-Pilarskiej znalazło się sformułowanie, aby zalecić radom narodowym utrzymanie wydatków na zakup książek w wielkościach limitowanych. Jest to problem delikatny, podobnie jak sprawa melioracji, która rozbudziła namiętne spory. Rozwiązanie takie można by przyjąć jako zalecenie dla komisji rad narodowych, nie można jednak tutaj niczego narzucać.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#LudwikOchocki">Należy, moim zdaniem, skuteczniej niż dotąd wykorzystywać instrumenty oddziaływania ekonomicznego. Nie chcemy wracać do dyrektywnego systemu kierowania produkcją. Bardziej konsekwentnie chcemy sterować sferą gospodarki, m.in. przy pomocy kredytów.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#LudwikOchocki">Plan produkcji w br. jest zagrożony. Nie oznacza to jednak, że produkcja papieru z całą pewnością będzie niższa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefOzgaMichalski">Kierownictwo Ludowej Spółdzielni Wydawniczej zapytywało mnie niedawno, na jakie przydziały papieru może liczyć w 1987 r. Nie mając takich danych nie może ono prowadzić racjonalnej polityki wydawniczej. Bez koniecznej w tym względzie wiedzy do produkcji wydawniczej wdziera się anarchia, chaos i dezorganizacja. Rząd musi szybko ustalić odpowiednie wskaźniki i poinformować o tym poszczególnych wydawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LudwikOchocki">Sytuacja jest znana, a wielkość produkcji została ustalona w planie. Mówiłem tylko o występującym zagrożeniu, które przecież może być zlikwidowane. Nie rozdzielono jeszcze całości przydziałów, mamy określone rezerwy. Bilans był ustalany na cały rok, a tymczasem zagrożenie planu wystąpiło już w I półroczu. Jak tylko sprawa się wyjaśni, to poinformujemy o tym zainteresowanych wydawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechSiemion">Chciałbym przede wszystkim zwrócić uwagę, że najważniejszy wniosek z dzisiejszej dyskusji zgłosił w swoim wystąpieniu poseł T. Kijonka. Nie możemy instytutów wydawniczych zostawić bez ochrony w II etapie reformy gospodarczej. W realizacji programu wydawniczego nie można oceniać tylko wyników finansowych. We wnioskach z dzisiejszego posiedzenia powinno się znaleźć sformułowanie o potrzebie opracowania ustawy o instytutach wydawniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanMigdalski">Trzy lata temu złożono wniosek do KC PZPR i Narodowej Rady Kultury dotyczący usprawnienia systemu księgarstwa poprzez zmniejszenie stopy procentowej. Obecnie Ministerstwo Kultury i Sztuki ponowiło ten wniosek. Propozycje te mogą rodzić postawy roszczeniowe wśród księgarzy. Każdy będzie chciał osiągać słabe wyniki, aby uzyskać jak największe ulgi. Sądzę, iż powinniśmy opracować rozwiązania długofalowe, systemowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JózefWójcik">W związku ze zgłoszoną propozycją opracowania ustawy o instytucjach wydawniczych chciałbym zgłosić swą wątpliwość. Rozumiem intencję wnioskodawcy, ale nie wierzę w skuteczność tego rodzaju zabiegów. Po 2 latach pracy okazać się może, że uchwalona ustawa niewiele w praktyce zmienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzMolek">Skorzystam z faktu, że wypowiedź ministra L. Ochockiego była tak obszerna i w swoim wystąpieniu ograniczę się tylko do niektórych spraw i pytań.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzMolek">Nawiązując do tego wątku dyskusji, w którym omawiane były zagadnienia związane z sytuacją zaopatrzenia wydawnictw w papier chciałbym poinformować, że w 1987 r. powinniśmy zgodnie z planem otrzymać 105 tys. ton papieru wobec 100 tys. ton w 1986 r. Taka wielkość w pełni nas satysfakcjonuje i umożliwia realizację zadań wydawniczych. W lutym br. ze zrzeszenia producentów papieru otrzymaliśmy jednak zapewnienie realizacji przydziału tylko w wys. ok. 75% limitu przyznanego nam przez Komisję Planowania przy RM. W związku z tym poszczególnym wydawnictwom przyznaliśmy przydziały wynoszące 80% w stosunku do limitów przyznanych w ub.r. Dokonując podziału papieru z udziałem przedstawicieli każdego wydawnictwa podejmujemy jednocześnie analizę wyników pracy tych wydawnictw w ub.r. Trudności związane z papierem spowodowane zostały m.in. ostrym przebiegiem zimy. Ze swej strony występujemy jako sojusznicy wydawców. Pytanie kierownictwa LSW, kiedy i w jakiej wielkości otrzymają dostawy papieru jest nieporozumieniem. Kierownictwo to doskonale zdaje sobie sprawę z istniejącej sytuacji. Obecnie nie potrafię powiedzieć, jak sprawy te zostaną rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KazimierzMolek">Dyrektor J. Migdalski mówił o obniżeniu podatku dochodowego płaconego przez niektóre przedsiębiorstwa wydawnicze oraz wszystkie przedsiębiorstwa księgarskie. Chciałbym podkreślić, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Ulgi zaś dotyczyłyby tylko konkretnych przedsiębiorstw. Korzystając z okazji chciałbym prosić Komisję o wsparcie tych zabiegów Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#KazimierzMolek">Chcemy dążyć do wzbogacenia oferty wydawniczej. Rysuje się już postęp w tej dziedzinie, czego przykładem jest zwiększenie liczby tytułów. W tym kierunku będziemy dalej działać. Musi być zapewniony priorytet dla książek o charakterze edukacyjnym, w tym dla leksykonów.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#KazimierzMolek">Nawiązując do wystąpienia posła R. Łukasiewicza chciałbym stwierdzić, że mówiłem o tych sprawach pod kątem porządkowania działalności wydawniczej. Konieczne jest porównanie tytułów wydawanych książek z profilem danego wydawnictwa. Ze względów gospodarczo-finansowych wydawnictwa często wychodzą poza swój profil. Powstaje problem koordynacji wydawania książek - nie możemy przecież wydawać poleceń. Działanie koordynacyjne podejmuje się w momencie, gdy wydawnictwa zgłaszają nam swoje plany.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#KazimierzMolek">Nawiązując do wystąpienia posła R. Błachnio chciałbym podkreślić, że program wydawniczy nie może być oceniany tylko według kryteriów rynkowych. Trzeba brać pod uwagę także potrzeby społeczne, szeroko rozumiane.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#KazimierzMolek">Ostatnio czynnikiem dominującym była ilość. Tymczasem obecnie więcej uwagi trzeba poświęcić jakości książek.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#KazimierzMolek">Zmienił się teraz rynek. Na tym tle powstaje pytanie, czy zapasy, z jakimi mamy do czynienia są uzasadnione, czy też nieuzasadnione. Nie można zapominać, że są pewne książki, których nie da się sprzedać od razu. Wśród leżących książek są jednak i takie, których wydanie było skutkiem błędów, ale z istnieniem marginesu błędów musimy się zawsze liczyć.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#KazimierzMolek">Należy wdrożyć system nowoczesnej informacji o książce i zapewnić większą ofensywę w sprzedaży publikacji w chłonnych środowiskach, jak: wiejskie, robotnicze oraz biblioteczne. Książki trzeba oferować możliwie wszędzie, np. sprzedawać je w bibliotekach; jest tylko problem płacenia bibliotekarzom.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#KazimierzMolek">Należy się ustrzec poczucia przerażenia sytuacją; do takiego pesymizmu nie ma powodu. Można mieć nawet satysfakcję z rozwoju sytuacji. Lepiej bowiem, gdy jest nadmiar książek na półkach księgarskich niż niedobór. Produkcji książek nie da się wyłączyć z ogólnych mechanizmów reformy. Można jednak mieć nadzieję, że II etap przyniesie warunki do dalszej poprawy sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanBłachnio">Proponuję zakończyć dyskusję na ten temat. Komisja przyjęła jednomyślnie odpowiedzi na opince nr 5 i nr 4. Zatwierdzono projekt opinii nr 6, z uzupełnieniem zaproponowanym przez posła W. Siemiona, aby zakłady pracy mogły współuczestniczyć w finansowaniu publicznych ośrodków kultury. Przyjęto opinię nr 5 oraz dezyderaty nr 6 i nr 7. Natomiast dezyderat nr 8 postanowiono omówić na następnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanBłachnio">Ustalono, że koreferaty na posiedzenie związane ze sprawozdaniem z realizacji budżetu w jednostkach, którymi zajmuje się Komisja przygotują: poseł Witold Hensel - Ministerstwo Kultury i Sztuki, J. Ozga-Michalski - RSW Prasa-Książka-Ruch, poseł Wojciech Siemion - Komitet ds. Radia i Telewizji, poseł Adam Kluska - PAP.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanBłachnio">Sprawę dezyderatu dotyczącego papieru postanowiono omówić 10 czerwca na posiedzeniu podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZdzisławZałuska">Do protokołu zgłaszam formalną uwagę nt. niedostatecznej frekwencji członków Komisji na naszych posiedzeniach. Stan taki należy uznać za niepokojący. Nie można należycie pracować przy tak niskiej frekwencji. Proszę, aby uwaga ta została osobno rozesłana członkom naszej Komisji wraz z innymi materiałami.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>