text_structure.xml 55.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 25 marca 1988 r. Komisja Górnictwa i Energetyki, obradująca pod przewodnictwem posła Kazimierza Jezierskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- stan bezpieczeństwa, higieny i warunków pracy w przedsiębiorstwach zgrupowanych we wspólnotach: węgla kamiennego oraz energetyki i węgla brunatnego,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekty opinii w sprawie realizacji programu modernizacji elektrowni zawodowych i dezyderatu w sprawie przydziałów maszyn budowlanych dla kopalń węgla brunatnego.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli: wiceminister pracy i polityki socjalnej Wiesław Jasiński, wiceminister przemysłu Andrzej Wróblewski, prezes Wyższego Urzędu Górniczego Jerzy Malara, Główny Inspektor Pracy Jan Laskowski, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Wspólnoty Węgla Kamiennego oraz Wspólnoty Energetyki i Węgla Brunatnego, Rady Krajowej PRON, federacji związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Otwierając obrady poseł Kazimierz Jezierski (PZPR) podkreślił, że na porządku dziennym są tematy, które w 1987 r. dotyczyły byłego resortu górnictwa i energetyki, a obecnie znajdują się w kompetencji Ministerstwa Przemysłu z tym, że problemy adresowane są do obu wspólnot. Górnictwo - powiedział przewodniczący - traktujemy jako całość, bez podziału na branże, gdyż mamy tu do czynienia z tematami ściśle ze sobą powiązanymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyMalara">Zgodnie ze zwyczajami postaram się naświetlić sprawy bezpieczeństwa, higieny i warunków pracy w całym górnictwie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyMalara">W 1987 r. eksploatację podlegającą przepisom prawa górniczego prowadziło 361 zakładów górniczych, w tym 101 podziemnych, 152 odkrywkowe i 108 otworowych. Największe były zagrożenia w kopalniach podziemnych węgla kamiennego i rud miedzi, co wynika z coraz bardziej komplikujących się warunków geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyMalara">Zagrożenia tąpaniami występowały w 37 kopalniach. Mamy 51 kopalni metanowych; występują też zagrożenia wybuchem pyłów węglowych, pożarowe oraz spowodowane wyrzutami gazów i skał. W wielu kopalniach zagrożenia występują równolegle, co utrudnia roboty górnicze, a czasami zmusza do okresowego ich zatrzymania. Kompleksowa mechanizacja poprawia co prawda warunki pracy i zwiększa koncentrację produkcji, ale powoduje też wzrost zagrożeń związanych z pracą maszyn. Świadczy o tym wzrost liczby wypadków śmiertelnych z tego powodu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzyMalara">W 1987 r. zanotowano w całym polskim górnictwie 141 wypadków śmiertelnych (w 1986 r. -147). Liczba ich była więc o 6 mniejsza, chociaż doszło do kilku poważnych wypadków zbiorowych, a zwłaszcza w kopalni „Mysłowice”, gdzie śmierć poniosło 18 górników.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyMalara">Na kopalnie węgla kamiennego przypadło 106 wypadków śmiertelnych, czyli o 2 wypadki mniej niż przed rokiem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyMalara">We wszystkich zakładach górniczych zdarzyły się w ub.r. 14.792 wypadki (w 1986 r. - 15.234). Z tego w kopalniach węgla kamiennego miały miejsce 12.164 wypadki (12.105), a w kopalniach węgla brunatnego - 100 (122). W tych ostatnich nastąpiły 2 wypadki śmiertelne (w roku poprzednim - 1). Wypadków ciężkich, powodujących niezdolność do pracy powyżej 28 dni było w kopalniach węgla kamiennego 6.780, czyli o 62 więcej niż przed rokiem, a w kopalniach węgla brunatnego - 74 (68).</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzyMalara">Wskaźnik wypadków śmiertelnych na 1 mln ton wydobytego węgla wynosił 0,55 i był trzeci spośród najniższych w powojennej historii naszego górnictwa. W 1987 r. znacznie obniżyła się liczba pożarów podziemnych (z 25 w 1986 r. do 11), a także liczba tąpnięć (bez wstrząsów rejestrowanych). Mniej było też zawałów wyrobisk górniczych oraz wyrzutów gazu i skał. Pożary spowodowały 1 wypadek śmiertelny, tąpnięcia - 7, zawały wyrobisk - 3, wyrzuty gazu i skał - 1.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyMalara">Zwiększyło się zagrożenie ze strony wybuchów metanu i pyłu węglowego. Oprócz wspomnianej katastrofy w kopalni „Mysłowice” wymienić należy zapalenie się metanu w kopalniach „Wawel” (8 ofiar, w tym 1. śmiertelna) i „Manifest Lipcowy” (5 ofiar). Pod tym względem był to rok niekorzystny. Wypadki śmiertelne występowały przeważnie wskutek zetknięcia się z maszynami w ruchu, oberwania się mas i brył skalnych, wybuchów metanu i pyłów węglowych oraz tąpnięć. Z analizy wynika, że w kopalniach węgla kamiennego nasiliły się wypadki śmiertelne z różnych przyczyn. Na kształtowanie się wypadkowości poważnie wpłynęły wypadki zbiorowe, w których zginęło 39 górników (w 1986 r. - 26). Główną przyczyną jest nadal nieprzestrzeganie podstawowych przepisów bezpieczeństwa pracy i zasad techniki górniczej; liczne przypadki braku skutecznego nadzoru i kontroli robót w zakresie przestrzegania rygorów technologicznych i organizacyjnych; nieprawidłowości i zaniedbania w procesie szkolenia i adaptacji zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyMalara">Pracownicy urzędów górniczych przeprowadzili w 1987 r. ponad 35 tys. inspekcji, w tym ponad 23 tys. w kopalniach węgla kamiennego. 13 tys. inspekcji dotyczyło robót przodkowych, ponad 9 tys. pracy urządzeń energetyczno-mechanicznych, ok. 9 tys. prac na powierzchni i w kopalniach odkrywkowych. W 7.500 przypadkach zatrzymano roboty lub pracę urządzeń. Za zaniedbania kolegia ukarały 3.764 osoby, w tym 2.437 pracowników dozoru. Komisje dyscyplinarne ukarały 266 osób, w tym 138 zawieszeniem w pełnieniu czynności.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzyMalara">W br. (do dnia 24 bm.) w całym górnictwie było 25 wypadków śmiertelnych, w tym 18 w kopalniach węgla kamiennego i 2 w kopalniach rud nieżelaznych. Dla porównania - w ciągu 3. pierwszych miesięcy ub.r. było 56 wypadków śmiertelnych. Do dnia 24 marca br. zanotowano dwa pożary podziemne, 3 zawały (zginęło 2. górników), 4 tąpnięcia (1 ofiara śmiertelna), 2 wyrzuty gazu i skał oraz 1 wypływ wody.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JerzyMalara">Ustalamy zasady współdziałania z Państwową Inspekcją Pracy, mając na uwadze m.in. wiele zjawisk nieobejmowanych przez WUG.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzyMalara">Dążymy do tego, żeby koordynacja ta dawała jak najlepsze efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszNapieracz">Decydujący wpływ na wypadki ma czynnik organizacyjno-ludzki. Następnymi największymi zagrożeniami są tąpnięcia i zawały, wciąż niedostatecznie opanowane i rozeznane.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszNapieracz">Głównymi przyczynami wypadków są: nieprzestrzeganie przepisów bhp i dyscypliny technologicznej, tolerowanie złej jakości wykonywanych robót, zatrudnianie pracowników nieprzeszkolonych (dotyczy to obsługi maszyn i urządzeń oraz prac transportowych), niemożność przeprowadzania przeglądów, konserwacji, remontów maszyn i urządzeń, wreszcie - brak rytmicznych dostaw części zamiennych, podzespołów, maszyn i urządzeń oraz materiałów, a także związany z tym pośpiech organizacyjny. W przyczynach bezpośrednich ogólnej liczby wypadków przy pracy, czynnik organizacyjno-ludzki powoduje ok. 80% wypadków. Najwięcej ich występuje podczas robót pomocniczych, transportowych oraz związanych z ruchem energomaszynowym. Pogarszające się warunki górniczo-geologiczne i coraz większa głębokość eksploatacji powodowały znaczne nasilenie zagrożeń naturalnych. Zagrożenie tąpnięciami występowało w 38 kopalniach, a wydobycie z pokładów zagrożonych nimi stanowi ok. 2.9% ogólnego wydobycia węgla kamiennego. Liczba tąpnięć zmniejszyła się w stosunku do 1986 r. w wyniku częściowych zmian sposobu i systemu eksploatacji, zatrzymania robót wybuchowych, względnie zakończenia eksploatacji w najbardziej zagrożonych tąpnięciami rejonach kopalń „Bobrek”, „Wujek” i „Katowice”.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszNapieracz">W omawianym okresie nastąpił wzrost zagrożenia metanowego. Na ogólną liczbę 70 kopalń, 51 eksploatowały pokłady metanowe, które dają 54% wydobycia ogółem.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszNapieracz">Liczba pożarów podziemnych zmniejszyła się w porównaniu z ubiegłymi latami. W 1987 r. uzyskano najniższy wskaźnik pożarów w przeliczeniu na wielkość wydobycia. Pomimo tego nadal utrzymuje się bardzo duże zagrożenie. Stan ten wymaga dalszego usprawnienia profilaktyki przeciwpożarowej, a w szczególności rygorystycznego jej stosowania w wyrobiskach i miejscach szczególnie zagrożonych procesami samozapalania się węgla.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#TadeuszNapieracz">W 62. kopalniach eksploatowano pokłady o zagrożeniu pyłowym. Występowało również znaczne, szkodliwe dla zdrowia, zapylenie powietrza kopalnianego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#TadeuszNapieracz">Zagrożenie wyrzutami gazów i skał występowało nadal w kopalniach dolnośląskich.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#TadeuszNapieracz">Budowa nowych głębokich poziomów i ich eksploatacja powoduje wzrost liczby przodków o podwyższonej temperaturze. W 14. kopalniach prowadzono w ub.r. roboty przy temperaturze pierwotnej skał ponad 35°. Temperatury skał powyżej 40° zanotowano w kopalniach „Halemba” i „Morcinek”.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#TadeuszNapieracz">W coraz szerszym stopniu stosowano klimatyzację kopalń. Ogółem klimatyzowano 40 wyrobisk i 24 ściany. Ogólna liczba urządzeń wzrosła z 16 do 24.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#TadeuszNapieracz">Były resort górnictwa i energetyki oraz obecna Wspólnota podejmowany i podejmują różnorodne przedsięwzięcia, zmierzające do dalszej poprawy stanu bhp, warunków pracy i ograniczenia wypadkowości. Główne kierunki działania zawarte są w Centralnym Programie Badawczo-Rozwojowym pt. „Bezpieczna eksploatacja kopalń węgla kamiennego” oraz w programie wdrożeniowym. Prowadzone są prace nad kompleksową mechanizacją silnie nachylonych i stromych pokładów cienkich, udoskonaleniem technologii eksploatacji ścian z podsadzką oraz nad automatyzacją robót eksploatacyjnych, udostępniających i przygotowawczych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#TadeuszNapieracz">Należy stwierdzić, że kierunki działania przyjęte przez były resort górnictwa i energetyki były słuszne i są kontynuowane przez Wspólnotę. Jednocześnie, pomimo dużych starań i postępu w zakresie poprawy bezpieczeństwa i warunków pracy, sytuacja w kopalniach jest nadal trudna i złożona. Pracujemy w coraz gorszych warunkach, w coraz większych zagrożeniach. W 1988 r. zarysowuje się jeszcze większy deficyt części zamiennych, większa nieterminowość dostaw maszyn i urządzeń, materiałów hutniczych do produkcji maszyn i urządzeń, pogorszenie jakości materiałów hutniczych. Szczególnie tragiczna jest sytuacja z linami. Także jakość materiałów wybuchowych jest niezadowalająca, pomimo przekazywania dużych kwot dewiz. Praktycznie wszystkie zakłady dostarczające materiały lub produkty gotowe żądają wsadu dewizowego. Dotyczy to wszystkich hut, producentów lin i kabli, wagonów, drewna (górnictwo powinno otrzymać 1.860 tys. m³, a dostawcy żądają po 1 dolarze od 1 m³), koparek, dźwigów, samochodów ciężarowych, silników elektrycznych, farb, lakierów i wielu innych. Fabryka w Bielsku np. oświadczyła, że w br. nie dostarczy żadnych reduktorów, co grozi zatrzymaniem przeróbki mechanicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#TadeuszNapieracz">Przedstawione problemy powodują duże kłopoty w organizacji pracy, bezpieczeństwie, dyscyplinie technologicznej, wywołują duże niezadowolenie załóg, konieczność pracy w godzinach nadliczbowych lub w niedziele w celu odrobienia zaległości powstałych z winy zakładów pracujących na rzecz górnictwa. Wydolność górnictwa osiągnęła maksimum i bez nowych inwestycji trudno będzie utrzymać wydobycie na poziomie 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#TadeuszNapieracz">Pomimo tych trudności, wszystkie kierunki działalności Wspólnoty zmierzają do poprawy stanu bhp, warunków pracy, obniżenia szkodliwości i uciążliwości pracy oraz oczywiście do zmniejszenia liczby wypadków.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#TadeuszNapieracz">W 1988 r. działalność Wspólnoty, oprócz spraw przedstawionych uprzednio, będzie koncentrowała się m.in. na intensyfikacji małej mechanizacji i wiertnictwa podziemnego; zapewnieniu odpowiedniej ilości sprzętu dla robót przygotowawczych; zwiększeniu skuteczności prac górniczych placówek badawczo-naukowych oraz na rozwoju zaplecza, w celu zapewnienia dalszej poprawy stanu technicznego kopalń; rozszerzeniu i podniesieniu skuteczności działań wszystkich służb odpowiedzialnych za stan bhp i warunki pracy; bardzo ścisłej współpracy z organami nadzoru państwowego i społecznego oraz Federacją Związków Zawodowych Górników.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#TadeuszNapieracz">Koreferat wygłosił poseł Antoni Twardoch (PZPR): Stan bezpieczeństwa pracy w 1987 r. określony liczbą wypadków, a w szczególności w porównaniu z 1986 r., można uznać za lepszy. Obniżono bowiem ogólną liczbę wypadków przy pracy o 698, w tym śmiertelnych o 6, ciężkich o 174, lekkich o 467 oraz drobnych o 51. W kopalniach węgla wskaźnik wypadków śmiertelnych obliczony na 1 mln ton wydobycia zmalał z 0,56 do 0,55, a wskaźnik obliczony na 100 tys. roboczodniówek zmalał z 12,0 do 11,3. Nakłady na bhp wyniosły 42,6 mld zł, z czego na inwestycje przeznaczono 16,1 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#TadeuszNapieracz">Jak wynika z przedstawionych wyżej liczb mimo wzrostu głębokości eksploatowanych złóż, pogarszających się warunków górniczo-geologicznych i wynikających z tego zagrożeń naturalnych, nastąpiła poprawa stanu bezpieczeństwa w zakładach zgrupowanych we Wspólnocie Węgla Kamiennego. Poprawa ta nastąpiła w wyniku kontynuacji polityki resortu górnictwa przez Wspólnotę, a tym samym poprzez realizację przyjętych programów, podejmowanie działań organizacyjnych, technicznych i naukowych, wysokie nakłady na bhp oraz szeroką współpracę z urzędami górniczymi. Inspekcją Pracy i związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#TadeuszNapieracz">Na tle zadowalających wyników osiągniętych przez wspólnotę rodzi się wiele wniosków i postulatów oraz wątpliwości związanych z możliwością zmniejszenia liczby wypadków w kopalniach węgla.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#TadeuszNapieracz">Pomijając humanitarny aspekt tej kwestii, należy brać pod uwagę straty wynikające z absencji powypadkowej. Koszty usuwania skutków niebezpiecznych zdarzeń można szacować na setki milionów, a być może nawet na miliardy złotych. Czy wobec tego nie należało” znaleźć dodatkowych środków na utworzenie specjalnego funduszu w celu radykalnego usunięcia któregoś z dominujących zagrożeń? Przypomnę, że swego czasu wielkim zagrożeniem i przyczyną licznych wypadków, a nawet katastrof górniczych były pożary. Podobne zagrożenie stanowiły urządzenia elektryczne. Skomasowane wysiłki naukowców, uporządkowanie eksploatacji, wzmocnienie służb wentylacyjno-pożarowych i wyposażenie kopalni w sprzęt i środki ochronne zminimalizowało skutki zagrożenia pożarowego.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#TadeuszNapieracz">Wypadkowość wynikająca z zagrożeń naturalnych, tj. spowodowana tąpnięciami, oberwaniami mas skalnych ze stropu i ociosów, wybuchami i wyrzutami gazów i skał stanowiła 14,4% ogólnej liczby wypadków i była niższa o 0,4% niż w 1986 r. Natomiast liczba wypadków śmiertelnych wynikłych z tych zagrożeń stanowiła 41% i była wyższa o 4% niż w 1986 r. Wprawdzie nastąpił spadek liczby wypadków śmiertelnych wynikających z tąpnięć z 22 w 1986 r. do 7 w 1987 r. i utrzymała się prawie na tym samym poziomie liczba wypadków śmiertelnych powstałych w następstwie oberwania się skał. Na ogólny rezultat wpłynął jednak wypadek zbiorowy w KWK „Mysłowice”, gdzie na skutek wybuchu gazu zginęło 18 górników. Stan taki budzi zrozumiałe zaniepokojenie i wymaga postawienia tego problemu przed naukowcami, konstruktorami i producentami sprzętu dla kopalń. Wymaga również dalszego usprawnienia organizacji pracy specjalistycznych służb w kopalniach.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#TadeuszNapieracz">Mimo niewątpliwego postępu w wyposażeniu kopalń w maszyny i urządzenia dla przodków eksploatacyjnych nadal brak sprzętu pomocniczego. Szczególnie denerwuje brak urządzeń do cięcia metalowych części maszyn. Stosowana technologia była zarówno w przeszłości (kopalnia „Makoszowy”), jak i w 1987 r. w kopalni „Mysłowice” bezpośrednią przyczyną katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#TadeuszNapieracz">Większość ogólnej liczby wypadków związana była z robotami pomocniczymi - transportem taśmowym i kołowym oraz z ruchem energomaszynowym. Liczba wypadków śmiertelnych związanych z ruchem urządzeń transportowych i w zetknięciu z innymi urządzeniami jest dość wysoka, choć nastąpił ich spadek w stosunku do 1986 r. Wzrosła natomiast liczba wypadków przy pozostałych pracach pomocniczych. Analizując przyczyny tych wypadków należy stwierdzić, że spowodowane były one czynnikiem organizacyjno-ludzkim, lekkomyślnością, brakiem wyobraźni, a często nieprzestrzeganiem podstawowych przepisów bhp.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#TadeuszNapieracz">W sprawozdaniu Wspólnoty podano założenia i tematy do wdrożenia centralnego programu badawczo-rozwojowego. Rozległość programu budzi wątpliwości czy przy posiadanym potencjale naukowo-badawczym i wdrożeniowym tak rozległa problematyka ma szansę na pełną realizację. Należy rozważyć koncentrację potencjału wokół znacznie mniejszej liczby problemów, za to w równolegle działających konkurencyjnych zespołach, rozważyć przydzielanie środków w zależności od postępu prac. Jest to metoda stosowana w krajach wyprzedzających nas w postępie naukowo-technicznym.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#TadeuszNapieracz">Proponuję przyjąć przedstawioną przez Wspólnotę informację i wyrażeniem uznania za osiągniętą poprawę stanu bhp. Równocześnie proszę o rozważenie zawartych w koreferacie propozycji usprawnień działalności Wspólnoty w zakresie podnoszenia stanu bezpieczeństwa w kopalniach.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#TadeuszNapieracz">Chciałbym jeszcze dodać, że koreferat dotyczy zakładów zgrupowanych we Wspólnocie Węgla Kamiennego, a nie całego górnictwa. Do końca też nie dysponowałem materiałami Wyższego Urzędu Górniczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyTrojanowski">Z analizy danych dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w podległych nam zakładach wynika, że w 1987 r. nastąpił niewielki - o 2,5% - wzrost liczby wypadków przy pracy. Niestety, nastąpił znaczny wzrost wypadków śmiertelnych, bo aż o 25% - z 32 wypadków śmiertelnych w 1986 r. do 40 w 1987 r. Nieznacznie zmalała liczba wypadków ciężkich.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyTrojanowski">Badania okoliczności wypadków wykazały, że podstawową ich przyczyną jest niewłaściwa organizacja pracy, naruszanie reżimów technologicznych, brak dyscypliny pracy, tolerancyjny stosunek nadzoru do tych zjawisk, wadliwe rozwiązania technologiczne oraz zły stan techniczny wielu urządzeń. Na poprzednim posiedzeniu Komisji przedstawiałem zły stan techniczny wielu urządzeń w elektrowniach i elektrociepłowniach. Niewiele lepsza jest sytuacja w zakładach eksploatacji sieci. Występują duże braki w zaopatrzeniu w sprzęt i odzież ochronną. Nie można ich dostać na rynku krajowym, a na import nie mamy środków.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyTrojanowski">W branży energetycznej najwięcej wypadków spowodowanych jest porażeniem prądem, upadkami z dużej wysokości oraz wysoką temperaturą. Znaczna liczba wypadków spowodowana jest także upadkami przedmiotów, uderzeniami ruchomych części maszyn oraz wypadkami transportowymi. Rozkład przyczyn wypadków w górnictwie węgla brunatnego i energetyce jest zbliżony.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JerzyTrojanowski">Wzrosła liczba wypadków śmiertelnych. Największą ich liczbę (15) spowodowało porażenie prądem elektrycznym. Druga grupa przyczyn to upadki z dużej wysokości (11). Razem z wypadkami śmiertelnymi spowodowanymi przez uderzenia ruchomych części maszyn oraz wypadki transportowe stanowią one 90% wszystkich wypadków śmiertelnych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JerzyTrojanowski">Największy wzrost liczby wypadków śmiertelnych nastąpił w przedsiębiorstwie „ELBUD”, gdzie w 1986 r. nie było ani jednego wypadku śmiertelnego, a w ub.r. - pięć.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JerzyTrojanowski">Nim przejdę do przedstawienia naszych działań zmierzających w kierunku poprawy warunków i bezpieczeństwa pracy chciałbym krótko scharakteryzować największe zagrożenia. W elektrowniach i elektrociepłowniach są nimi: hałas, wibracja i zapylenie oraz temperatura. Oczywiście dochodzi do tego zagrożenie porażeniem prądem. Trzeba stwierdzić, że prawie wszystkie urządzenia wywołują nadmierny hałas. Zapylenie powstaje przede wszystkim w czasie transportu węgla i odpylania dymów w elektrowniach. Wysoka temperatura jest utrapieniem pracowników pracujących w pobliżu kotłów i rurociągów parowych. Często dochodzi do wybuchów pyłu węglowego i pożaru.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JerzyTrojanowski">W zakładach energetycznych częstymi przyczynami wypadków są upadki z dużych wysokości oraz dotknięcia przewodów pod napięciem. Występują także eksplozje używanej jeszcze starej aparatury pełnoolejowej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JerzyTrojanowski">W ostatnich latach nastąpiło wiele awarii izolatorów, co stwarza zagrożenie nie tylko dla pracowników, ale i dla innych osób.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JerzyTrojanowski">W kopalniach węgla brunatnego główne zagrożenie to hałas i wibracja, metan oraz zagrożenia górniczo-geologiczne. Dochodzą do tego pożary i zalewanie wodą.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JerzyTrojanowski">W 1987 r. w naszych jednostkach organizacyjnych zanotowano 33 przypadki chorób zawodowych. Głównie była to utrata słuchu i choroby skóry.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JerzyTrojanowski">Nasze działania zmierzają w kierunku poprawy warunków pracy. Realizujemy systematycznie przyjęte w tej dziedzinie programy. W pierwszej kolejności konsekwentnie wykonywany jest pięcioletni program opracowany w 1985 r. jeszcze przez byłe Ministerstwo Górnictwa i Energetyki. Jest on nadal aktualny. Przedsiębiorstwa realizują również własne programy. Z dużą wagą i konsekwencją realizowane są wszystkie zalecenia pokontrolne. Osiągnęliśmy znaczną poprawę warunków pracy na wielu stanowiskach.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JerzyTrojanowski">Pozytywnie oceniamy poprawę stanu technicznego linii średniego napięcia. Co roku wymieniamy 150–200 tys. sztuk starych izolatorów. Zamontowane podłączenia z uziemieniem umożliwiają bezpieczną naprawę stacji transformatorowych. Sprzyja temu także nowe urządzenie uniemożliwiające przypadkowe włączenie obiegu prądu.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JerzyTrojanowski">Duża poprawa nastąpiła w dziedzinie oświetlenia, ograniczenie nadmiernego hałasu i wentylacji. Prowadzimy prace nad możliwością zastosowania dźwiękochłonnej kabiny dla operatorów w kopalniach węgla brunatnego. Opracowaliśmy także konstrukcję wozu pożarniczego na gąsienicach, który ma większe możliwości działania w warunkach kopalni węgla brunatnego.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JerzyTrojanowski">Osiągnęliśmy znaczną poprawę stanu technicznego, ale efekty nowej organizacji pracy i skuteczniejszej kontroli są w dalszym ciągu niepełne. Chcemy w 1988 r. i latach następnych skupić wysiłki na tych dziedzinach. Chodzi m.in. o skuteczniejsze dobieranie pracowników na określone stanowiska, nasilenie szkoleń, zwiększenie liczby kontroli warunków pracy i przestrzegania przepisów. Należy także dążyć do poszerzenia ilości i rodzajów posiadanego sprzętu bhp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AntoniAdamaszek">Coroczna ocena stanu bezpieczeństwa przez Komisję dowodzi znaczenia i wagi tego problemu. Chodzi tu też o sprawdzenie, czy następuje w tej dziedzinie poprawa. Dzięki wizytacjom Komisji w terenie można było naocznie poznać warunki pracy w górnictwie i energetyce.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AntoniAdamaszek">Analiza materiałów dostarczanych przez resort obejmuje tylko zakłady zgrupowane obecnie we Wspólnocie Energetyki i Węgla Brunatnego. Zaprezentowane dane wskazują, że w ub.r. było o 40 wypadków przy pracy więcej niż w 1986 r. Ogółem zarejestrowano w 1987 r. 1.620 wypadków, w tym 40 śmiertelnych, 741 ciężkich, 809 lekkich, 30 drobnych. Szczególnie niepokojące jest zwiększenie liczby wypadków śmiertelnych - o 8 w stosunku do 1986 r. Z analizy tabeli porównawczej (według okręgów energetycznych), wynika że niepokojący wzrost liczby wypadków nastąpił w Centralnym Okręgu Energetycznym; w 1986 r. było ich 209, a w 1987 r. 266, w tym liczba wypadków śmiertelnych zwiększyła się z 6. do 28. Sądzę, że konieczne jest dokonanie szczegółowej analizy bezpieczeństwa w tym okręgu.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AntoniAdamaszek">Zagrożenia i przyczyny wypadków występujących w energetyce są zróżnicowane ze względu na różnorodny charakter produkcji. W nowych elektrowniach i elektrociepłowniach blok energetyczne są nowoczesne, dzięki czemu zapewniona jest wysoka sprawność maszyn oraz urządzeń towarzyszących, co wpływa korzystnie na bezpieczeństwo pracy. Natomiast bloki pracujące po kilkanaście lat nie gwarantują należytych warunków pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AntoniAdamaszek">Komisja zapoznała się niedawno z problemami bhp w energetyce i przy wydobyciu węgla brunatnego podczas wizytacji w Zagłębiu Konińskim. Okazuje się, że najwięcej wypadków polegało na upadku osób z wysokości; zanotowano 347 takich zdarzeń. Zarejestrowano też 303 wypadki, których przyczyną był upadek przedmiotu. Wypadki były m.in. spowodowane także przez uderzenia ludzi częściami ruchomymi maszyn, czy urządzeń. Główne okoliczności i przyczyny tych zdarzeń, to niewłaściwa organizacja pracy, nieprzestrzeganie reżimu technologicznego i dyscypliny na stanowisku roboczym, niewłaściwy nadzór. Wpływ na istnienie zagrożeń miały też złe rozwiązania techniczne i technologiczne. Na sytuację rzutował pogarszający się stan urządzeń techniczno-produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AntoniAdamaszek">Inspekcja Pracy ocenia, że źródłem ok. 53% tragicznych wydarzeń powodujących śmierć lub kalectwo jest zła organizacja pracy. Przyczyną wypadków było też niewłaściwe zachowanie osób pełniących nadzór i samych pracowników. Niepokojący jest niedobór sprzętu ochronnego. Katalogi zawierają szeroką gamę oferowanych asortymentów, ale w rzeczywistości wielu wyrobów nie można kupić, bo część z nich nie jest już wytwarzana, a inne jeszcze nie weszły do produkcji. Również ich jakość i trwałość oraz materiały, z których je wykonano pozostawiają wiele do życzenia. Np. wszystkie rodzaje hełmów są zbyt ciężkie, ochraniacze uszu boleśnie je uciskają, a brezentowe rękawice są nietrwałe i rozpadają się po jednym dniu. Przykłady można by mnożyć.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AntoniAdamaszek">Odrębnym problemem są choroby zawodowe. W ub.r. zarejestrowano 33 zachorowania. Główne schorzenia, to ubytek słuchu oraz choroby skóry. Podejmuje się liczne działania, aby ograniczyć występowanie chorób zawodowych, ale wyeliminowanie ich jest bardzo trudne, gdyż występuje wiele barier techniczno-technologicznych. Dotyczy to zwłaszcza źródeł hałasu, zapylenia i wibracji.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AntoniAdamaszek">Działania na rzecz poprawy warunków pracy w branży energetycznej i węgla brunatnego koncentrowały się głównie na realizowaniu zadań ujętych w programie na lata 1986–1990.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#AntoniAdamaszek">W ogólnokrajowym Gwarectwie Węgla Brunatnego nastąpiło nieznaczne zwiększenie liczby wypadków, w tym śmiertelnych z 2. w 1986 r. do 4. w ub.r. Mniej było natomiast ciężkich wypadków; liczba ich zmalała z 202. w 1986 r. do 175. w ub.r. W branży węgla brunatnego podstawowe zagrożenia to: metanowe, górniczo-geologiczne, związane z wybuchem pyłu węglowego, wodne, ale najcięższym zagrożeniem są pożary.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#AntoniAdamaszek">W latach 1984–1985 zbadano przyczyny dużej absencji chorobowej. Okazało się, że główne ich powody to niewłaściwe funkcjonowanie służby zdrowia, specyfika pracy oraz trudne jej warunki. Wielozmianowy ruch ciągły, praca na wolnym powietrzu bez względu na porę roku i warunki atmosferyczne stwarzają poważne zagrożenia dla zdrowia i życia osób pracujących w takich warunkach oraz są przyczyną chorób. Można się obawiać, że narażeni na te zagrożenia pracownicy, to potencjalni renciści. Dlatego ważnym zadaniem dla służby zdrowia jest zapewnienie odpowiedniej obsady placówek i wyposażenia. Zmniejszyć trzeba obciążenie lekarzy. W kopalni Konin na jednego lekarza przypadało np. blisko 2,5 tys. osób. Zbyt mało jest takich lekarzy - specjalistów, jak reumatologów, czy kardiologów. Odczuwa się niedostateczne wyposażenie przychodni zakładowych. Trzeba zwrócić większą uwagę na prowadzenie okresowych i wstępnych badań, gdyż do tej pory lekarze przemysłowej służby zdrowia zajmują się przede wszystkim leczeniem i udzielaniem porad, natomiast mniej profilaktyką. Ważną kwestią, o której się nie wspomina, jest rehabilitacja.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#AntoniAdamaszek">Stan bezpieczeństwa w jednostkach energetyki i węgla brunatnego budzi więc duże obawy.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#AntoniAdamaszek">Poważne zastrzeżenia budzi też system szkolenia w zakresie bezpieczeństwa pracy. Zbyt mało docenia się społeczne przeglądy warunków pracy. W niewystarczający sposób realizuje się protokoły pokontrolne, w których wymienione są terminy wykonania zaleceń, a także osoby odpowiedzialne za ich usunięcie. Sprawą niezwykle istotną jest traktowanie zadań związanych z poprawą warunków pracy na równi z produkcyjnymi. Należy dodać, że zamierzenia w zakresie poprawy warunków pracy przedstawione przez resort są ambitne i zawierają najważniejsze aspekty zmierzające do poprawy w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#AntoniAdamaszek">Wnoszę o przyjęcie przez Komisję wniosków zawartych w informacji resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanLaskowski">Czy obecni tu dyrektorzy mogą nas poinformować, jak w nowym systemie zarządzania zamierzają dążyć do poprawy warunków pracy? Na ten temat nie wypowiedzieli się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefKowalski">Zapoznając się z przedstawionymi nam materiałami odczuwałem pewien niedosyt. Wydaje mi się, że informacje dotyczące Wspólnoty Energetyki i Węgla Brunatnego były mniej wyczerpujące niż odnoszące się do Wspólnoty Węgla Kamiennego. Z porównania tych materiałów wynika, że praca pod ziemią nie jest aż tak niebezpieczna, jak to się na ogół sądzi. W ub.r. było 106 wypadków śmiertelnych w kopalniach węgla kamiennego i 40 w ramach Wspólnoty Energetyki i Węgla Brunatnego, gdzie zagrożenia, jak wydawałoby się są dużo mniejsze. Jak widać są one w rzeczywistości znaczne, na co wpływa m.in. zły stan linii oraz urządzeń, niewłaściwe zabezpieczenie materiałów i brak dewiz. Przykładem tych ostatnich kłopotów jest sprawa związana z fabryką reduktorów małej mocy w Bielsku Białej, która na skutek zagrożenia pożarowego ma być zamknięta. Nie wiadomo tylko dotąd, kto miałby wytwarzać takie wyroby. Za co zbudować nową fabrykę?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JózefKowalski">Koparka w Bełchatowie o wartości kilku miliardów złotych nie jest w pełni sprawna, bo brakuje kilkudziesięciu dolarów na uszkodzone elementy, od których zależy również bezpieczeństwo. Nie wstrzymuje się jednak eksploatacji takiej koparki, gdyż stanęłoby wydobycie. Taka tolerancja rodzi jednak następne. Wczoraj na spotkaniu Klubu PZPR mówiłem, że układacze rur ze Stalowej Woli funkcjonują w taki sposób, że wysięgniki im opadają, co stwarza niebezpieczne sytuacje. Czy resort przemysłu nie powinien dążyć do rozwiązania tego problemu?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JózefKowalski">Każdy z nas jeszcze w szkole dowiedział się, że nie wolno watować bezpieczników. W Bełchatowie robi się to jednak, gdyż brakuje nowych bezpieczników o wartości 50 marek, ponieważ nie ma na nie dewiz. Później zaś dziwimy się, że jest dużo wypadków powodowanych przez prąd. Wiadomo, że dewiz nie mamy, ale coś jednak trzeba zrobić, aby sytuacja poprawiła się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzMadejski">Mamy pełną koordynację działalności ze społeczną inspekcją pracy. Kierujemy szkoleniem dla tych potrzeb. Propagujemy bezpieczeństwo pracy, m.in. przez organizowanie konkursów w zakładach pracy. Przygotowujemy filmy, chcemy zrobić przegląd filmów o tematyce bhp dla zakładów pracy. Wsparł nas dyrektor T. Napieracz i nareszcie zrozumiano, że wysiłek społecznych inspektorów pracy będzie należycie wykorzystany. Służby społeczne już okrzepły. Bardzo dobrze układa się nam współpraca z Wyższym Urzędem Górniczym oraz z Okręgowym Inspektorem Pracy w Katowicach.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KazimierzMadejski">Mam jedną uwagę do Głównego Inspektora Pracy: Chodzi o wysokość uposażeń, inspektorów - jest ich zbyt mało, właśnie z powodu warunków płacowych, a muszą to być fachowcy wysokiej klasy. Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa pomaga nam, opracowując ekspertyzy. Wybieramy teraz nowych społecznych inspektorów pracy. Dość znaczne kwoty przeznaczone zostały na plakaty o tematyce bhp. Najlepsze plakaty będą wydane przez Instytut Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KazimierzMadejski">Główny specjalista ds. bhp Federacji Związków Zawodowych Pracowników Energetyki Wiesław Bratkowski: Poważną przeszkodą w energetyce jest katastrofalna sytuacja z transportem, sprzętem, narzędziami i odzieżą ochronną. W okręgach energetycznych w pierwszej kolejności ogranicza się służby bhp. Jest to tym większy cios, że właśnie przygotowujemy się do 35-lecia służby bhp w energetyce. Mamy wspaniałych fachowców - konstruktorów, zagrożenia zaś powodowane są błędami służb bhp i w procesie szkolenia. Trzeba na te sprawy spojrzeć bardziej łaskawym okiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarianSokołowski">Porównując z 1986 r., stan wypadkowości w niektórych pozycjach jest poprawny, ale wciąż dużo jest wypadków ciężkich, które eliminują pracownika na dłuższy okres. Mamy sygnały, że sytuacja będzie się pogarszać, jeżeli chodzi o zagrożenia tąpnięciami w 38 kopalniach. Zagrożenia te są coraz bardziej uciążliwe. Dotyczy to szczególnie wyrobisk korytarzowych. Stopień zapewnienia odpowiednich stojaków jest niepokojący. Zmorą jest sprawa części zamiennych i różnych elementów potrzebnych do normalnego wydobycia. Staramy się je regenerować, ale to też ma określone granice. Brakuje łańcuchów, prowadzi się eksploatację w warunkach zmęczenia materiałowego.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MarianSokołowski">Ministerstwo Rynku Wewnętrznego zapowiada, że dostawy wyrobów walcowanych, a szczególnie rur stalowych spadną z 67 tys. ton w r.ub. do 41 tys. ton w br. A co będzie w 1989 r? Kopalnie mogą własnym sumptem wykonać stojaki z różnych profilów, ale to podnosi koszty i uniemożliwia odzysk. Trzeba się przyjrzeć tej sytuacji i poprawić zaopatrzenie w obudowy. Kolejny problem to jakość materiałów. Nie może dochodzić do pękania obudowy, bo to grozi wypadkami śmiertelnymi. Czy zatem wolno stosować taką stal jaką otrzymujemy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RajmundMoric">Nie można mówić o tym wszystkim z pominięciem tego, o czym dyskutowaliśmy rok temu. Pewne rzeczy powielamy. W 1987 r. mówiliśmy o braku materiałów. Dziś nie mamy na to żadnej odpowiedzi rządu - jak będzie z zaopatrzeniem. Jest natomiast informacja, że będzie coraz gorzej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RajmundMoric">Pragnę poruszyć sprawę górników zagrożonych chorobami zawodowymi. Nie chcą oni przechodzić do innej pracy, żeby nie otrzymać potem niższej renty. Mówiłem o tym rok temu. Uważam, że resorty powinny ustosunkowywać się do wniosków sprzed roku i dopiero na tej podstawie mogłaby toczyć się dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RajmundMoric">Zanim przejdę do istoty sprawy pragnę zasygnalizować, że ostatnio występuje brak mydła dla górników kończących zmianę.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#RajmundMoric">Materiały, które otrzymaliśmy, zdominowane są przez sprawę wypadkowości. A choroby zawodowe? Nie we wszystkich pozycjach zostało to przedstawione. Problem narasta. Wszyscy oczekiwali, że po zmianie ustawy emerytalno-rentowej liczba zachorowań będzie się zmniejszała, a ona wzrasta. W materiałach czytamy, jak to wszyscy dbają o bhp, brakuje natomiast wzmianki o tym, że chory pracownik potrzebuje leczniczej profilaktyki. Troskę o te sprawy zostawia się związkom zawodowym i resortowi zdrowia, a zakłady pracy tym się nie interesują. W naszej opinii powinniśmy zobowiązać zakłady pracy, by poczuwały się do odpowiedzialności, przewidywały środki na lecznictwo sanatoryjne i profilaktykę (poza lecznictwem zamkniętym). Związki zawodowe wystąpiły z inicjatywą budowy nowych sanatoriów, ale nie można dogadać się w sprawie udziału finansowego zakładów pracy w kosztach.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#RajmundMoric">W kopalniach węgla brunatnego więcej ludzi odchodzi obecnie na renty inwalidzkie niż na emeryturę. Komisja powinna się tym zająć przy okazji omawiania projektowanej reformy systemu emerytalno-rentowego. Niech wypowie się Państwowa Inspekcja Pracy, Wyższy Urząd Górniczy oraz Wspólnota. To wszystko trzeba spożytkować w pracach nad projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#RajmundMoric">Związki zawodowe patronują społecznej inspekcji pracy. Chcę tu poruszyć sprawę kadencyjności, która w społecznej inspekcji pracy powstawała w różnych okresach. Powoduje to duże trudności w szkoleniu: gdy jedni inspektorzy kończą kadencję, inni są w połowie, a jeszcze inni ją rozpoczynają. A przy tym społeczni inspektorzy pracy wchodzą do zarządu związków zawodowych. Należałoby więc zastanowić się nad ujednoliceniem kadencji społecznych inspektorów pracy i ewentualnie dostosować ją w czasie do kadencji związków zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WacławDudek">Poważnym problemem w energetyce są upadki z dużej wysokości. Wadliwa organizacja pracy i lekceważący stosunek do bhp są źródłem tego zjawiska. Co się robi w tej dziedzinie? Może nawet mamy wspaniałe programy, ale jak wygląda realizacje? Czy troszczą się o to właściwi ludzie? Mamy tendencję zwyżkową tego rodzaju wypadków. Można natomiast przytoczyć pozytywny przykład Konina, gdzie 5. podwykonawców remontuje kocioł i nikomu nic na głową nie leci. Wiele zależy oczywiście od bhp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#GerardGabryś">Uciążliwość pracy w górnictwie jest coraz większa. Jednocześnie braki w zaopatrzeniu materiałowym przekraczają wszelkie granice. Mamy szczęście, że była łagodna zima. Mimo to praktycznie niczego nie ma w wystarczającej ilości. Materiały wybuchowe są coraz gorsze. Sygnalizuje się to już od lat.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#GerardGabryś">Ważna jest również profilaktyka. Czy pokusiliśmy się, by zbadać, ilu ludzi odchodzi przedwcześnie na rentę inwalidzką. Mamy 40-letnich ludzi, którzy pracują na kombajnach i są głusi. Nawet związki zawodowe zapomniały o skracaniu czasu pracy w górnictwie. Co będzie za parę lat? Kto z młodych będzie chciał iść do górnictwa? Szukają innej pracy, a my dostajemy przypadkowych ludzi. Wszystko się tylko łata. Jeżeli w tym roku nie będziemy mieli szczęścia, to za rok będziemy mówili, że wyniki były o wiele gorsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#CzesławMularski">Sytuacja jak gdyby poprawiła się. W niektórych kategoriach liczba wypadków zmniejszyła się, ale w innych - zwiększyła. Zresztą dane statystyczne można różnie interpretować, wykazywać poprawę lub pogarszanie się sytuacji. Jedna wielkość pogarsza się systematycznie: rośnie wskaźnik ciężkości wypadków: w 1986 r. wynosił 44,5 dniówki, a w 1987 r. - już 47 dniówek.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#CzesławMularski">Na wypadki powinniśmy popatrzeć - niezależnie od spojrzenia humanitarnego - także z pozycji ekonomicznej. Strata 47 dniówek ma określony wymiar ekonomiczny. W materiałach WUG i Wspólnot stwierdza się, że niezależnie od realizacji bogatego programu przedsięwzięć, przyczyną wielu wypadków jest systematyczne pogarszanie się zaopatrzenia i niska jakość wyrobów. Nie możemy wciąż powtarzać, że nie ma na to rady. Angażujemy siły i środki. W naszym kombinacie na 303 zadania w zakresie bhp zrealizowano prawie 90%. Ale mamy też taką sytuację, że z powodu przekroczenia okresu eksploatacji lin szybowych należałoby od razu unieruchomić kilkadziesiąt szybów. Gdyby z tego punktu widzenia podchodzić do sprawy, prawie połowa naszego przemysłu powinna przestać pracować.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#CzesławMularski">W resorcie przemysłu skupia się zarówno wydobycie jak i wytwarzanie materiałów dla kopalń. Nie potrafimy liczyć. Resort pracy powinien przedstawić dane, ile to wszystko kosztuje. Co lepiej opłaca się: wyeksportować urządzenia, a następnie być zmuszonym do importu, czy też szukać dolarów na wsad, by dostać materiał? Jak może w górnictwie brakować materiałów wybuchowych - podstawowego materiału do urabiania? Czy nie można tego zgrać, żeby ta ważna dziedzina gospodarki mogła pracować lepiej i bezpiecznej? Sądzę, że od ministra A. Wróblewskiego usłyszymy coś na ten temat. Inaczej - na diabła całe to nasze gadanie o bezpieczeństwie pracy. Tylko urzędy górnicze będą sypały kary i nadal pracować będą urządzenia - które należałoby odstawić. Taki stosunek do sprawy bhp wchodzi nam w krew. Uważa się, że jeżeli dotychczas „jakoś szło”, to i nadal „będzie szło”, że górnicy zawsze wołali, że czegoś im za mało, to i teraz sobie poradzą. Oby nie doszło do tego, że kiedyś coś się urwie.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#CzesławMularski">Kopalnie rud miedzi zagrożone są tąpnięciami i wstrząsami. Jedno takie zjawisko w kopalni „Lubin” spowodowało wyłączenie wyrobiska na długości 6. km. W skali roku było 1200 wstrząsów o wysokiej energii, czyli że bez przerwy tymi naszymi kopalniami trzęsie. Postęp w prognozowaniu tych zjawisk jest w zasadzie żaden. Trzeba zjednoczyć siły całej - nie tylko służącej górnictwu - nauki polskiej, żeby dokonany został znaczący krok naprzód w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanLaskowski">Chciałbym porównać liczbę wypadków zdarzających się o omawianych tutaj dwu branżach z innymi działami gospodarki. Trzeba na wstępie stwierdzić, że w 1987 r. nastąpił w kraju ogólny spadek wypadków przy pracy, choć nie dotyczyło to wszystkich branż. Nastąpił także spadek wypadków śmiertelnych, choć jak już to wskazywano w energetyce liczba wypadków śmiertelnych wzrosła.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanLaskowski">W skali kraju zmalała liczba wypadków śmiertelnych i powodujących ciężkie obrażenia ciała oraz inwalidztwo. Tych ostatnich było o 300 mniej niż w 1986 r. Zmalała także ilość wypadków drobnych. Natomiast inne grupy wypadków przy pracy utrzymały się na tym samym poziomie lub nawet wzrosły.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanLaskowski">Jeżeli chodzi o ilość zwolnień będących wynikiem wypadków przy pracy to największa częstotliwość na 1.000 tys. zatrudnionych ma miejsce w gospodarce żywnościowej i w rolnictwie. Obala to wiele stereotypów, bo np. PKP znajduje się pod tym względem na jednym z ostatnich miejsc. Drugie miejsce w tej statystyce zajmuje przemysł celulozowo-papierniczy.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JanLaskowski">Poseł R. Moric ma rację, że nie można sugerować się jedynie ilością wypadków. Analizując stan bhp w polskim przemyśle należy także brać pod uwagę zagrożenie środowiska pracy i choroby zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JanLaskowski">Rosną liczby uszkodzeń słuchu, pylicy płuc (150 nowych przypadków), chorób wibracyjnych. Właśnie te trzy rodzaje chorób stanowią 90% chorób w górnictwie. Nieco inny rozkład rodzajów chorób spotykamy w energetyce. Nie można ich przymierzać tylko do jednego roku, gdyż skutki chorób zawodowych odkładają się w czasie. Np. stwierdzamy istnienie pylicy płuc u emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JanLaskowski">Nie mamy w Polsce dobrego rozpoznania zagrożeń środowiska pracy. Za mało jest lokalnych laboratoriów. Jesteśmy w stanie zbadać rocznie zaledwie 2 mln stanowisk pracy w całym przemyśle. Zbyt rzadko obserwujemy te zagrożenia i nasza wiedza jest niepełna. Wiemy jednak, że nie wszystkie są wynikiem czynników obiektywnych. Najwięcej efektów może przynieść poprawa oświaty w tej dziedzinie. Nie realizuje się także obowiązujących aktów. Ukazało się np. rozporządzenie Rady Ministrów nt. stanu bezpieczeństwa maszyn i urządzeń. Do jego realizacji jeszcze bardzo daleko.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JanLaskowski">W górnictwie zagrożenie przesunęło się wyraźnie ze „ścian” na techniczne wyposażenie pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JanLaskowski">Próbujemy oddziaływać na środowisko pracy, ale bez uregulowania systemu odszkodowań i składek na ZUS nie rozwiąże się tej sprawy. Nie możemy stale opierać się na orzeczeniach karnych. Orzeczenia karne powinny być jedynie dodatkowym bodźcem. Także wysokość odszkodowań za wypadki śmiertelne jest na żenującym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JanLaskowski">Jeżeli chodzi o wypadki w górnictwie to działa tam na ogół kilka zagrożeń naraz i dlatego średnia jest tak niepokojąca. W energetyce występują wypadki, że się tak wyrażę - tradycyjne. Nie mają one nic wspólnego z poziomem techniki, a wynikają po prostu z bałaganu i bohaterszczyzny. Cwany jest ten kierownik, który wykona zadanie wbrew wszystkiemu i wszystkim. Co gorsza, takie wzory lansuje się w propagandzie. Tak doprawdy nie wolno. Nie można z tego robić cnoty. Chciałbym poinformować, że w obu tych branżach przystępujemy do kompleksowej kontroli i o jej wynikach poinformujemy Komisję.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JanLaskowski">Przedstawiciel RK PRON Witold Banaszak: Żeby ocenić stan bhp w obu omawianych dziś branżach, nie wystarczy porównać ilości wypadków z poprzednim rokiem. Należałoby spojrzeć, jak przedstawia się ta sprawa w innych krajach, zarówno w EWG, jak i RWPG. Istnieją na ten temat opracowania organizacji międzynarodowych. Jesteśmy chyba w stanie sporządzić model matematyczny i rachunek prognozujący ilość wypadków przy pracy jako funkcję leżących u nich przyczyn. Model taki pozwoliłby nam na ocenę ryzyka braku odpowiednich lin itp. Należy także inaczej spojrzeć na odpowiedzialność związaną z zapewnieniem bhp. Jeżeli ktoś negocjował zakup wspomnianych tutaj koparek, to jest odpowiedzialny za to, że nie zapewnił dostawy bezpieczników.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JanLaskowski">Inaczej rozwiązuje się te sprawy w firmach zachodnich. Pomijam sprawę odszkodowań, bo to bodziec podstawowy. Ale np. u DuPonta za wypadek przy pracy odpowiada cały wydział. Wszyscy płacą część zarobków. - zarówno dyrekcja jak i pracownicy. W ten sposób jedni pilnują drugich.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JanLaskowski">Musimy więc szukać innych rozwiązań. Może, jeżeli nie możemy znaleźć dewiz na zakup najniezbędniejszych środków ochrony pracy, upoważnić dyrekcję do zakupu dewiz od pracowników. Pokażemy w ten sposób, że cenimy życie ludzkie ponad biurokratyczne bariery.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyMalara">Mamy częściowo materiały porównawcze dotyczące wypadków w Polsce i innych krajach, ale nie są one pełne. Rzecz w tym, że w wielu państwach wskaźniki bezpieczeństwa są tajne lub poufne albo tak opracowane i podane, aby nie można było poznać szczegółów. Nie podaje się np. wypadków, którym ulega nadzór, podczas gdy my bierzemy pod uwagę wszystkie ofiary. Niemniej staraliśmy się dotąd uzyskiwać niezbędne informacje. Nie zaprezentowaliśmy dzisiaj tych danych, gdyż temat dotyczy górnictwa polskiego, a nie światowego. W razie potrzeby służymy odpowiednimi informacjami. Warto tu dodać, że w różnych państwach są rozmaite warunki wydobycia. Np. w USA jest sporo kopalń odkrywkowych. Te różnice rzutują na poziomie bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyMalara">Obecnie wprowadzamy technikę komputerową do analizy wypadkowości, aby szybko uzyskać odpowiednie informacje, jak np. zależność bezpieczeństwa od deficytu istotnych dla niego materiałów. Nie jesteśmy zwolennikami prognozowania wypadków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzJezierski">Również nie jestem zwolennikiem prognozowania w tej dziedzinie. Lepiej zajmować się profilaktyką. Za rok wrócimy do tych problemów, aby dowiedzieć się jak kształtuje się bezpieczeństwo w nowych strukturach organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzJezierski">Należy podkreślić, że za mało powiedzieliśmy o robotach spawalniczych, jako źródle zagrożenia w kopalniach. A tymczasem wiele poważnych wypadków było związanych właśnie z wykonywaniem robót spawalniczych. Dotyczy to np. tragicznego w skutkach wybuchu metanu w kopalni „Mysłowice”. To samo odnosi się do kopalni „Makoszowy”. Usłyszeliśmy tu jednak informację dyr. Napierały, że dużo uwagi poświęca się sprawie mechanizacji robót pomocniczych. Można więc sądzić, że stopniowo będzie się eliminować prace spawalnicze. Chodzi o to, aby nie było takich tragedii jak dotąd.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzJezierski">Chciałbym prosić ministra A. Wróblewskiego o omówienie kwestii zaopatrzenia w wyroby związane z bezpieczeństwem, a także sprawy dewiz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejWróblewski">Jeżeli chodzi o dewizy, to z uwagi na ich głęboki deficyt możliwości działania są bardzo ograniczone. Tworzenie zbyt dużych centralnych rezerw spowodowałoby likwidację ROD ze wszystkimi konsekwencjami gospodarczymi takiej decyzji. Są oczywiście możliwości zakupienia niewielkich ilości dolarów na przetargach. Ale tu chodzi o poważne środki. Górnictwo ma ROD-y, natomiast energetyka nie dysponuje nimi. Trzeba ją więc finansować ze środków centralnych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejWróblewski">W sprawie fabryki reduktorów oczekujemy na inicjatywę Wspólnot. Resort udzieli pomocy.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejWróblewski">Zamierzamy się w najbliższym czasie generalnie przyjrzeć sprawom jakości, które stają się coraz większym problemem. Przy okazji chciałbym zaznaczyć, że przyjmuję sygnał dotyczący sprzętu ze Stalowej Woli.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejWróblewski">Chcemy się dopracować pełnej informacji o stanie bhp w całym górnictwie w nowym układzie organizacyjnym. Mamy zamiar wykonać pogłębioną analizę tego tematu za 1988 r.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejWróblewski">Poważnym problemem jest jakość w hutnictwie. Na modernizację tego działu gospodarki potrzebne są jednak bardzo duże środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiesławJasiński">W końcu tego miesiąca będzie gotowe opracowanie dotyczące poprawy warunków pracy w ramach nowego systemu gospodarowania wynikającego z II etapu reformy. W dokumencie tym ustali się działania organizacyjno-prawne, które mają zmusić zakłady do należytego uwzględniania tej problematyki. Podniesione będą kwestie szkolenia, które wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Dotyczyć będzie także obowiązku nadzoru na różnych szczeblach z organem założycielskim włącznie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WiesławJasiński">Wiele uwagi będziemy poświęcać nie tylko działaniom, mającym na celu zapewnienie odpowiedniego z punktu widzenia bezpieczeństwa wyposażenia, ale także posunięciom o charakterze ekonomicznym. Chodzi o czynniki motywacyjne, jak preferencje, ulgi, dotacje, wydzielenie funduszu na prewencję związaną z bhp w ramach ZUS, a ponadto o różnego rodzaju restrykcje. Myśli się np. o podniesieniu stawki ubezpieczeniowej dla zakładów, w których następuje pogorszenie bezpieczeństwa. Wydatki te obciążałyby zysk do podziału.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WiesławJasiński">Warto tu dodać, że rozważamy możliwość wprowadzenia systemu umożliwiającego automatyczne podnoszenie odszkodowań proporcjonalnie do poziomu średnich zarobków. Zamierzamy ponadto zbadać koszty wypadków przy pracy. Niezbędne jest opracowanie odpowiedniej metody takiej analizy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzJezierski">Temat został wyczerpany. Proponuję, aby na następne posiedzenie Komisji posłowie Antoni Twardoch i Antoni Adamaszek przygotowali projekt opinii.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>