text_structure.xml 81.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZygmuntSurowiec">Dnia 17 kwietnia 1982 r. Komisje: Prac Ustawodawczych oraz Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, obradujące na wspólnym posiedzeniu pod kolejnym przewodnictwem posłów Witolda Zakrzewskiego (bezp.) i Zygmunta Surowca (ZSL), rozpatrzyły sprawozdanie podkomisji o poselskim projekcie ustawy prawo o adwokaturze.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ZygmuntSurowiec">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: minister sprawiedliwości. Sylwester Zawadzki, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Kazimierz Buchała, przedstawiciele Prokuratury Generalnej z zastępcą Prokuratora Generalnego PRL Kazimierzem Kukawką, Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Stowarzyszenia Radców Prawnych i Zespołu Radców Prawnych przy PAG.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#ZygmuntSurowiec">Sprawozdanie przedstawił poseł Adam Łopatka (PZPR): Wyniki prac podkomisji zawiera przedstawiony wszystkim posłom nowy jednolity tekst ustawy. Od lipca 1981 r. do marca br. podkomisja odbyła szereg posiedzeń z udziałem przedstawicieli zainteresowanych organów państwowych, Naczelnej Rady Adwokackiej, Stowarzyszenia Adwokatów, Stowarzyszenia Radców Prawnych. Podkomisja korzystała też z pomocy eksperta - prof. dr Z. Resicha. Aktywna była rola Kancelarii Sejmu, zwłaszcza Biura Prawnego, które wniosło szereg myśli. Wykorzystano wyniki dyskusji społecznej oraz spotkań poselskich, w których brali udział członkowie podkomisji. W ramach podkomisji pracował zespół pod przewodnictwem poseł M. Budzanowskiej, który wniósł duży wkład. Decyzje były podejmowane przeważnie jednomyślnie, lecz były i głosowania, gdzie większość rozstrzygała. Niektóre sprawy były omawiane parokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#ZygmuntSurowiec">W Polsce odrodzonej - do 1981 r. - będzie to już piąta ustawa o adwokaturze. Obecna nazwa ustawy nawiązuje do dekretu Naczelnika Państwa z dnia 24.XII.1918 r. w przedmiocie statutu tymczasowego Palestry Państwa Polskiego. W odróżnieniu od wszystkich pozostałych ustaw o adwokaturze, tak przedwojennych jak powojennych, w dekrecie tym przyjęto ujęcie spraw adwokatury nie tylko od strony ustrojowej, lecz także pozycji społeczno-politycznej w państwie, zwłaszcza w wymiarze sprawiedliwości. Taki właśnie charakter ma przedstawiony projekt.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#ZygmuntSurowiec">Przyczyny wniesienia tego projektu, jak i tryb jego przygotowania są opisane w uzasadnieniu poselskiego projektu ustawy oraz były omawiane w toku I czytania. Nie wydaje się niezbędne ich powtarzanie, trzeba natomiast przesłanki te brać pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#ZygmuntSurowiec">Podkomisja proponuje projekt znacznie poprawiony, odmienny od projektu wniesionego do Sejmu, choć jego zasadnicze myśli są zachowane, a równocześnie bardziej rozwinięte, lepiej wyrażone, często przedstawione bardziej realistycznie. Różnice dotyczą zwłaszcza sprawy tak zasadniczej, jak stosunki adwokatury z organami państwowymi - głównie Radą Państwa, ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym PRL. Jak wiadomo, w pierwotnym projekcie przewidziano zniesienie nadzoru ministra nad adwokaturą. Przedstawiony przez podkomisję projekt nie idzie tak daleko. Nie statuując ogólnej zasady nadzoru, przyznaje się ministrowi sprawiedliwości szereg konkretnych uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#ZygmuntSurowiec">Projekt widzi w adwokaturze instytucję ustrojową, a nie tylko instytucję świadczącą pomoc prawną poszczególnym obywatelom (art. 1). W niektórych krajach rola adwokatury przedstawiona jest generalnie w konstytucji, np. w Nowej Konstytucji ZSRR. W Konstytucji PRL mamy tylko cień zarysu w tej sprawie, co ustawa znacznie rozwija. Zwiększenie roli adwokatury nastąpi także przez zrównanie jej roli z organami sprawiedliwości, jako że - zgodnie z art. 13 referowanego projektu - Naczelna Rada Adwokacka składać ma Radzie Państwa coroczne sprawozdania z działalności adwokatury oraz przedstawiać informacje problemowe.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#ZygmuntSurowiec">Druga różnica w stosunku do obowiązującej ustawy to wyrażenie w wielu formach bardzo daleko idącego zaufania państwa do adwokatury i organów samorządu adwokackiego. Jest to zaufanie polityczne, moralne, zawodowe oraz dotyczące sprawności organizacyjnej i poczucia odpowiedzialności adwokatów. Powiedziałbym, że stanowi to wielką ofertę dla organów adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#ZygmuntSurowiec">Trzecią cechę stanowi znaczne zwiększenie samorządności. Wyraża się to w tworzeniu nowego organu - Krajowego Zjazdu Adwokatury oraz rozszerzeniu kompetencji organów adwokatury, zespołów adwokackich. Zostało w tym wyrażone przekonanie, że spośród wielu instytucji samorządowych w naszym kraju - samorząd adwokacki, jako organizacja o długim stażu, zasługuje na szczególne zaufanie państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#ZygmuntSurowiec">Projekt utwierdza uspołecznienie adwokatury, dopuszczając jednak możliwość - należycie, jak się zdaje, obwarowaną, zależną bowiem od zgody ministra sprawiedliwości - wykonywania przez adwokata zawodu indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem. Trzeba bowiem stwierdzić, że zbyt doktrynalnie realizowana zasada uspołecznienia adwokatury nie służy potrzebom obywateli i wymiaru sprawiedliwości w państwie.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#ZygmuntSurowiec">Projekt zapewnia niezbędną drożność między zawodami prawniczymi: sędziego, prokuratora, arbitra, notariusza, radcy prawnego. Znosi dotychczasowy dziwoląg w postaci wymogu wcześniejszej aplikacji sądowej lub prokuratorskiej dla aplikantów adwokackich. Analogicznie do aplikacji sądowej bądź prokuratorskiej, aplikacja adwokacka rozpoczynać się będzie bezpośrednio po studiach i będzie realizowana także w innych organach ochrony prawnej, tzn. w sądzie, w prokuraturze itd.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#ZygmuntSurowiec">Adwokatura pozostanie uspołecznionym wolnym zawodem, nastąpi jednak zbliżenie statusu adwokata do statusu pracownika, w związku z przyznaniem świadczeń z tytułu ubezpieczenia społecznego oraz przez likwidację nieodpłatnej pomocy prawnej z urzędu. Zgodnie z zasadą „nie ma pracy bez płacy”, pomoc prawna w szczególnych przypadkach opłacana będzie nie przez osobę z niej korzystającą, a przez skarb państwa. Według obliczeń dokonanych przed podwyżkami cen, chodzi o zwiększenie wydatków skarbu państwa o sumę rzędu 15–17 mln zł rocznie, a więc niezbyt dużo.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#ZygmuntSurowiec">Podkomisja uważa, że przyjęcie projektu w postaci przez nią przygotowanej będzie świadczyć, że idee demokratyzacji naszego życia, umocnienia właściwie rozumianego samorządu, troski o praworządność są realizowane zgodnie z literą i duchem uchwały IX Zjazdu PZPR oraz Kongresów ZSL i SD, a także deklaracjami WRON.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#ZygmuntSurowiec">Mówca zgłosił też dodatkowe poprawki redakcyjne do art. 6, 38 ust.1, 55 ust. 6, 57, ust. 4 i 5 oraz art. 78 ust.2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WitoldZakrzewski">Problemy ogólne wiążą się z przepisami ogólnymi. Powinniśmy więc rozpocząć od dyskusji nad działem I projektu, który zawiera postanowienia o charakterze ogólnym.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WitoldZakrzewski">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Należałoby rozpocząć od zagadnień spornych, a więc od problemu wpływu ministra sprawiedliwości na sprawy organizacyjne adwokatury oraz na postępowanie dyscyplinarne.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WitoldZakrzewski">Już blisko rok trwają prace nad projektem ustawy o adwokaturze. W toku tych prac zasadnicza dyskusja toczyła się w dobrej atmosferze, co pozwoliło rozwiązać większość kontrowersyjnych zagadnień. Projekt jest obecnie bardzo dojrzały, a podstawowe idee - umocnienie samorządności - zostały zachowane. Opracowywane rozwiązania stanowią postęp w stosunku do obowiązującej ustawy. Mają one istotne znaczenie z punktu widzenia kontynuowania procesu socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WitoldZakrzewski">W tym kontekście pewnym zgrzytem była publikacja: „Ktoś się ocknął” Piotra Ambroziewicza zamieszczona w „Prawie i Życiu”. Znalazły się tam akcenty sugerujące skłócenie Sejmu, a zwłaszcza komisji z rządem, a także sugestie co do kontrowersji pomiędzy sądownictwem a adwokaturą. Jeśli chodzi o tytuł tego artykułu, stanowiący motto omawianych w nim problemów oraz swego rodzaju podsumowanie prac podkomisji, to należy przypomnieć, że zasadnicze uwagi dotyczące wpływu Ministerstwa Sprawiedliwości na sprawy adwokatury, a zwłaszcza jej skład, politykę kadrową i postępowanie dyscyplinarne - były zawarte nie tylko w moim wystąpieniu przedstawionym w momencie rozpoczynania prac nad projektem. Określenie użyte w tytule omawianej publikacji jest więc nie na miejscu. Ponadto należy pamiętać, że prace podkomisji zakończyły się na początku grudnia. Nie oznacza to zatem, że nie ma podstaw do sformułowania w toku dalszej dyskusji nowych problemów. Wiadomo przecież w jakich warunkach i z jakich przyczyn wprowadzony został w naszym kraju stan wojenny. Uczyniona w artykule uwaga, że Ministerstwo Sprawiedliwości ma kłopoty z kadrą sędziowską i wobec tego nie powinno mieszać się do adwokatury, jest bezzasadne. Problemy kadrowe w sądownictwie istnieją i będą istnieć. Nigdy tego nie tailiśmy. Nie można jednak nie uwzględniać potrzeby zainteresowania sprawami adwokatury jako czynnika wymiaru sprawiedliwości ze strony Ministerstwa. Skoro adwokatura stanowi czynnik wymiaru sprawiedliwości - a ustawa wnosi w tym zakresie pewne nowe i istotne elementy ustrojowe - to nie można nie uwzględniać odpowiedzialności Ministerstwa Sprawiedliwości za funkcjonowanie całości wymiaru sprawiedliwości, którego jednam z czynników jest właśnie adwokatura.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WitoldZakrzewski">Idea samorządu ma wielkie zalety. Jest uznawana za zasadę ustrojową w naszym kraju. Przeobrażenia państwa powinny zmierzać w kierunku umocnienia samorządu, który pozwala na rozwój poszczególnych środowisk. Nieodzownym czynnikiem tego rozwoju jest wzrost poczucia odpowiedzialności w zainteresowanych środowiskach. Stanowi to zarazem o przewadze koncepcji samorządu nad innymi koncepcjami organizacji społeczeństwa. Nie można jednak nie dostrzegać niebezpieczeństwa negatywnych zjawisk związanych z samorządnością, takich jak: tendencje partykularne, izolowanie się pewnych środowisk i nieuwzględnianie interesu społecznego. W ciągu ostatnich 16 miesięcy uzyskaliśmy w tym zakresie ważne doświadczenia. Opierając się na zaufaniu do poszczególnych środowisk - jak o tym mówiono we wprowadzeniu - nie możemy polegać wyłącznie na owym zaufaniu. Dotyczy to również zaufania do władzy. Istnieje potrzeba instytucjonalnych gwarancji rozwiązań pozwalających na przeciwdziałanie różnego rodzaju negatywnym zjawiskom.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WitoldZakrzewski">Wyrażając przekonanie, że dobra atmosfera będzie nadal towarzyszyła dyskusji nad projektem ustawy, chciałbym przedstawić przykłady negatywnych zjawisk w funkcjonowaniu adwokatury, skłaniających do postawienia problemu gwarancji instytucjonalnych zabezpieczeń ogólnospołecznego interesu w sprawach kadrowych oraz w postępowaniu dyscyplinarnym w adwokaturze. Nie chodzi tylko o interes resortu czy rządu, ale o prawne gwarancje ochrony interesu ogólnospołecznego. W okresie ostatnich 16 miesięcy, które doprowadziły do wprowadzenia stanu wojennego, następowały, obok zjawisk korzystnych, również tendencje negatywne związane z naciskiem ekstremalnych sił w „Solidarności”. Działania adwokatury, w pierwszym okresie zbieżne z procesem odnowy, stały się w ostatniej fazie omawianego cyklu wyraźnie podporządkowane wpływom tendencji ekstremistycznych. Świadczy o tym choćby uchwała zgromadzenia delegatów Izby Opolskiej. Zawiera ona groźbę strajku w postaci odmowy pełnienia funkcji obrońców z urzędu w przypadku niespełnienia postulatów w uchwale tej wymienionych. Tego rodzaju uchwała wprowadza jako środki wymuszenia realizacji zawartych w niej postulatów formy unikalne w świecie - strajk adwokatów. Mamy również przykład ingerencji Rady Adwokackiej w Krakowie w kompetencje Ministerstwa Sprawiedliwości. Rada ta podnosiła problemy funkcjonowania samorządu sędziowskiego. Jeden z elementów wymiaru sprawiedliwości uznaje się więc za uprawniony do ingerowania w problematykę całości wymiaru sprawiedliwości. Uzasadnia to umożliwienie resortowi oddziaływania na politykę kadrową oraz postępowanie dyscyplinarne w adwokaturze.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WitoldZakrzewski">Należy zwrócić uwagę także na fakty świadczące na niekorzyść adwokatury, które miały miejsce po wprowadzeniu stanu wojennego. Chodzi tu o te wystąpienia adwokatów w postępowaniu toczącym się w trybie doraźnym, które nie licują z pozycją adwokatury w państwie socjalistycznym. Mimo że upłynęły już trzy miesiące, właściwe organy nie zajęły stanowiska w sprawie otwarcia postępowania dyscyplinarnego. Mamy jednak obecnie do czynienia z pozytywnymi procesami przemian w adwokaturze. Ostatnie posiedzenie, które odbyło się na terenie adwokatury i w którym brałem udział świadczy, że zarysowuje się proces pozytywnego rozwoju. Dałem temu wyraz na posiedzeniu i z pełnym przekonaniem podtrzymuję zajęte wówczas stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WitoldZakrzewski">W szczególności idzie o sformułowanie art. 46 w brzmieniu sprawozdania podkomisji. W myśl tego artykułu od uchwały okręgowej rady adwokackiej, podjętej w I instancji, przysługuje zainteresowanemu odwołanie do Naczelnej Rady Adwokackiej. Uchwała okręgowej rady adwokackiej w sprawie wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich powinna być pojęta w ciągu dwóch miesięcy od daty złożenia wniosku o wpis. Pominięto tu możliwość wpływania ministra sprawiedliwości na dobór kadr w adwokaturze. Z punktu widzenia ministra, nie może być obojętne, kto występuje przed organami wymiaru sprawiedliwości. Udział adwokatów w toczącym się postępowaniu kształtuje poczucie prawne społeczeństwa. Wymaga to więc spojrzenia z punktu widzenia ogólnospołecznego. Stwierdzenie to ma za podstawę dotychczasowe doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WitoldZakrzewski">Przy wpisach na listę aplikantów adwokackich nie uwzględniano np. wyników studiów i przekroju socjalnego kandydatów; często preferowano kandydatów ze środowiska adwokackiego. Tak np. w Izbie warszawskiej na 30 osób wpisanych na listę aplikantów - 11 to ludzie związani z rodzinami adwokackimi. W Szczecinie - na 8 wpisanych 5 należy do rodzin adwokackich, w Łodzi na 19 wpisanych - 12 to osoby związane z rodzinami adwokackimi. W Krakowie natomiast na 20 osób wpisanych na listę aplikantów - 10 należy do rodzin adwokackich. W 1981 r. w Lublinie na listę aplikantów adwokackich wpisano tylko osoby związane z rodzinami adwokackimi. Występuje więc zjawisko zamykania się środowiska adwokackiego, narastania w tym środowisku cech korporacyjności. Zarysowuje się również tendencja ograniczania dopływu kadr do adwokatury, przy utrzymywaniu w jej składzie osób, które przekroczyły 70 lat. Nie można pomijać przypadków braku analizy przydatności kandydatów do pracy w adwokaturze. W Izbie białostockiej mieliśmy np. do czynienia z wpisaniem na listę adwokatów osób w przeszłości karanych - przyjęto tam do adwokatury obywatela skazanego prawomocnie za przemyt i wydalonego z uczelni. Przekraczane są często terminy załatwiania wpisów. Niektóre sprawy ciągną się bardzo długo. Zastanowienia wymaga też problem zmniejszania się liczby adwokatów w poszczególnych izbach. W 1970 r. mieliśmy 3710 pełnozatrudnionych adwokatów, a w 1982 tylko 2651 adwokatów; zmniejszenie wyniosło więc 1059 adwokatów na przestrzeni jednego dziesięciolecia.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WitoldZakrzewski">Z tych względów wydaje się uzasadnione szersze stosowanie nadzoru przez ministra sprawiedliwości, który dotychczas korzystał ze służących mu uprawnień niezmiernie rzadko. Spraw tych nie można pozostawić wyłącznie w rękach samorządu. Negatywne zjawiska mogą się bowiem pojawiać i musi zostać uregulowany problem ich zwalczania.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WitoldZakrzewski">Wobec tego w art. 46 projektu należy przewidzieć, że gdy uchwałą okręgowej rady adwokackiej podjęta w pierwszej instancji dotyczy odmowy wpisu na listę adwokatów, zainteresowanemu przysługuje prawo odwołania do ministra sprawiedliwości, który może dokonać wpisu wyznaczając zainteresowanemu siedzibę, lub przekazać sprawę okręgowej radzie adwokackiej do ponownego rozpatrzenia. W omawianym artykule należałoby zamieścić, obok ust. 2 mówiącego o tym, że uchwala okręgowej rady adwokackiej w sprawie wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich powinna być podjęta w ciągu 2 miesięcy od daty złożenia wniosku o wpis, również ust. 3, który stanowiłby, że decyzja ministra sprawiedliwości może być zaskarżona do Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WitoldZakrzewski">Nie uważamy, że minister sprawiedliwości nie może się mylić. Stąd stworzenie możliwości zaskarżenia jego decyzji. Chodzi o gwarancje nie tylko dla interesu ogólnospołecznego.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WitoldZakrzewski">Kolejna propozycja dotyczy zmian w art. 68. Należałoby mianowicie wprowadzić ust. 2, w którym zapewniono by kontrolę ministra sprawiedliwości nad polityką kadrową w adwokaturze. Służyć temu powinna instytucja sprzeciwu ministra sprawiedliwości w stosunku do wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich. Ust. 3 art. 68 gwarantowałby natomiast możliwość zaskarżenia decyzji ministra do Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WitoldZakrzewski">Interes społeczny wymaga również wzmocnienia kontroli ministra sprawiedliwości nad postępowaniem dyscyplinarnym w adwokaturze. W tym celu należy wprowadzić do projektu ustawy art. 81a, gwarantując ministrowi sprawiedliwości możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego oraz tymczasowego zawieszenia obwinionego w czynnościach adwokata z tym zastrzeżeniem, że tymczasowe zawieszenie ustaje z chwilą wydania orzeczenia komisji dyscyplinarnej. Istniałaby również możliwość wniesienia przez okręgową radę adwokacką wniosku do ministra sprawiedliwości o uchylenie tymczasowego zawieszenia jeszcze przed wydaniem prawomocnego orzeczenia w sprawie.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WitoldZakrzewski">Postępowanie dyscyplinarne w adwokaturze cechuje się znacznym liberalizmem, co nie zawsze jest zgodne z ingresem społecznym.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WitoldZakrzewski">Występują takie niekorzystne zjawiska jak opieszałość w podejmowaniu postępowania lub wręcz ignorowanie wniosków o podjęcie czynności, przewlekłość postępowania oraz inne rażące uchybienia. Liczne są przykłady nadużywania wolności słowa przez adwokatów. W wielu przypadkach nie wnosi się odwołań od rażąco łagodnych orzeczeń komisji dyscyplinarnej. Nie korzysta się prawie z możliwości zawieszenia w czynnościach zawodowych, mimo występowania ku temu odpowiednich przesłanek. W wielu przypadkach dopiero decyzja ministra sprawiedliwości spowodowała wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WitoldZakrzewski">Wprowadzenie art. 81a nie jest podyktowane dążeniem ministra sprawiedliwości do podporządkowania sobie adwokatury. Chodzi jedynie o stworzenie gwarancji instytucjonalnych służących w wyważaniu interesu społecznego i indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WitoldZakrzewski">Poseł Witold Zakrzewski (bezp.) zaproponował dyskusję nad działem 1 ustawy obejmującym przepisy od art. 1 do art. 16.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MariaBudzanowska">Jednocześnie z ustawą o adwokaturze Sejm przygotowuje ustawę o zawodzie radcy prawnego. Oba te akty prawne powinny być z sobą zsynchronizowane i posługiwać się tą samą terminologią. W ustawie o zawodzie radcy prawnego zrezygnowano z terminu „obsługa prawna przedsiębiorstw”. Tymczasem art. 4 ust. 2 projektu prawa o adwokaturze użyto sformułowania „obsługa prawna”. Ust. 2 powinien w tej sytuacji brzmieć: „adwokat może wykonywać zawód w państwowych i spółdzielczych jednostkach organizacyjnych na zasadach określonych w odrębnych przepisach”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#FranciszekSadurski">W art. 4 ust. 3 projektu ustawy przyznano ministrowi sprawiedliwości prawo do wyrażania zgody na wykonywanie przez adwokata zawodu indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem. Wydaje się, iż prawo wydawania zgody powinno raczej przysługiwać Naczelnej Radzie Adwokackiej. Problem nie wiąże się z kontrolą nad polityką kadrową w adwokaturze, lecz dotyczy sprawy drugorzędnej i wypadków zupełnie wyjątkowych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#FranciszekSadurski">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Trudno się zgodzić z opinią, że zgoda na wykonywanie zawodu poza ramami zespołów adwokackich ma znaczenie marginalne. Jest to sprawa o zasadniczym znaczeniu dla ustroju adwokatury. Dlatego też powinna pozostać w kompetencji ministra sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#FelicjannaLesińska">W art. 6 dotyczącym obowiązku zachowania w tajemnicy wszystkiego o czym dowiedział się adwokat w związku z udzieleniem pomocy prawnej, a czego ujawnianie byłoby sprzeczne z wolą informatora lub jego interesami, należałoby dokonać zmiany redakcyjnej i zastąpić określenie „informator” określeniem „informujący”.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#FelicjannaLesińska">Poseł Zdzisław-Czeszejko-Sochacki (PZPR): Art. 6 ma swoją tradycję i bogatą literaturę. W piśmiennictwie opracowano kilka koncepcji dotyczących obowiązku zachowania tajemnicy przez adwokata.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#FelicjannaLesińska">Są to koncepcje opierające się na teorii woli, teorii interesu, oraz łączące elementy obydwu tych teorii. W literaturze nie ma wątpliwości co do tego, te klient nie może samodzielnie rozstrzygać o tym, czy adwokat ma lub nie ma obowiązku zachowania tajemnicy. Jasne jest, że od zachowania tej tajemnicy nikt i w żadnych warunkach zwolnić adwokata nie może. Dlatego też słuszne byłoby zachowanie dotychczasowej formuły rozumianej przez środowisko w sposób jednoznaczny i posiadającej bogatą tradycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitoldZakrzewski">Biuro Prawne Kancelarii Sejmu przysłało nową wersję art. 6, zgodnie z którą powinien on brzmieć „adwokat obowiązany jest zachować w tajemnicy wszystko o czym dowiedział się w związku z udzielaniem pomocy prawnej, jeśli ujawnienie mogłoby szkodzić interesom osoby korzystającej z usług.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GenowefaRejman">Formuła ta również może budzić wątpliwości. Należałoby raczej pozostać przy dotychczasowym sformułowaniu, które rozumiane było w sposób jednoznaczny.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#GenowefaRejman">Kazimierz Buchała prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: Wprowadzenie zmian do art. 6 byłoby równoznaczne z umożliwieniem innym organom sprawowania kontroli nad przestrzeganie tajemnicy adwokackiej. Mogłoby się okazać, że zarówno organy sądowe jak i organy ścigania będą upoważnione do zwolnienia w określonych sytuacjach z obowiązku dochowania tej tajemnicy. Obecną formuła posiadająca bogatą tradycję jest kategoryczna i nie dopuszcza żadnych wyjątków. Dlatego też słuszne byłoby pozostawienie art. 6 bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WładysławKupiec">W art. 14 ust. 2 przyznano ministrowi sprawiedliwości uprawnienie do wniesienia do Sądu Najwyższego wniosku o uchylenie uchwały o wpisie lub odmowie wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich. Wydaje się, iż takie samo prawo powinien mieć minister sprawiedliwości w stosunku do uchwały o skreślenie z listy adwokatów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WładysławKupiec">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Gdyby Komisja zaakceptowała rządową poprawkę do art. 46, to art. 14 byłby w ogóle bezprzedmiotowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GenowefaRejman">Na marginesie dyskusji o art. 14 rodzi się refleksja ogólniejsza. Należy przypomnieć, że podstawową ideą, która towarzyszyła podjęciu prac nad zmianą ustawy o adwokaturze było wzmocnienie samorządności adwokatury. Tymczasem pojawiają się tendencje wręcz odwrotne. Zamiast jednego ograniczonego nadzoru sprawowanego przez Radę Państwa, dąży się do objęcia adwokatury ścisłym nadzorem ministra sprawiedliwości oraz Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#GenowefaRejman">Art. 14 wymaga również uzgodnienia z przygotowywaną ustawą o Trybunale Konstytucyjnym. To właśnie ten organ a nie Sąd Najwyższy powinien mieć kompetencje do czuwania nad zgodnością uchwał ze stanem prawnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MOlczyk">Kwestie podniesione przez ministra sprawiedliwości mogą zaciążyć na kształcie ważnych rozwiązań ustawy, dlatego też chciałbym przypomnieć, że IX Zjazd PZPR wypowiedział się bardzo jednoznacznie, iż błędy poprzedniego okresu polegały m.in. za fasadowości instytucji samorządowych, preponderancji czynnika administracyjno-biurokratycznego itd. Błędów tych nie wolno obecnie powtarzać, tymczasem propozycje rządu idą właśnie w tym kierunku. Nie jest tak, że według obecnego projektu minister sprawiedliwości traci nadzór nad adwokaturą. Dlatego wydaje się, że problem modelu samorządu adwokackiego musi zostać wypunktowany, trzeba od tego zacząć, by później, przy rozpatrywaniu spraw szczegółowych, nie zagubić idei naczelnych projektu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MOlczyk">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Uchwała IX Zjazdu PZPR nie proponuje modelu samorządu absolutnego, bez żadnych form nadzoru. Jest tam natomiast mowa o trzech niebezpieczeństwach:</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MOlczyk">- biurokratyczno-technokratycznym, - wypłukiwania treści socjalistycznych z instytucji demokracji socjalistycznej przez siły antysocjalistyczne, - tendencji partykularnych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MOlczyk">Sprawy te musimy brać pod uwagę, zwłaszcza trzecia z wymienionych tendencji wydaje się istotna w rozważaniu projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MOlczyk">Rząd proponuje, aby prawo do ustalania stawek za czynności adwokackie, w obecnym projekcie przyznane ministrowi sprawiedliwości w porozumieniu z Naczelną Radą Adwokacką - w odniesieniu do opłat w postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości (art. 16) oraz Naczelnej Radzie Adwokackiej w porozumieniu z ministrem pracy, płac i spraw socjalnych - w odniesieniu do innych opłat (art. 57 pkt. 6), skomasować w jednym organie, przyznając je ministrowi sprawiedliwości. Dotychczasowa współpraca z Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej w tym zakresie jest bardzo dobra.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MOlczyk">Następnie Komisja przystąpiła do rozpatrywania poszczególnych postanowień projektu.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#MOlczyk">Nie było uwag do tytułu ustawy oraz art. 1–3.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#MOlczyk">Poseł Maria Budzanowska (SD) zaproponowała następujące brzmienie art. 4 ust. 2: „Adwokat może wykonywać zawód także udzielając pomocy prawnej na zasadach określonych w odrębnych przepisach ustawowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZygmuntSurowiec">Czy równoległość prac nad projektami ustawy o adwokaturze oraz o radcach prawnych nie uniemożliwia wykreślenia tego przepisu?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZygmuntSurowiec">Poseł Adam Łopatka (PZPR); przewodniczący zarówno podkomisji do spraw ustawy - prawo o adwokaturze, jak i podkomisji do spraw ustawy o radcach prawnych, stwierdził że w projekcie ustawy o radcach prawnych mówi się o doraźnym świadczeniu obsługi prawnej przez adwokatów. Potrzebne wydaje się pozostawienie wspomnianego zapisu w prawie o adwokaturze.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#ZygmuntSurowiec">Przewodnicząca Zespołu Radców Prawnych przy PAG Maria Rybicka: Zespół wielokrotnie wnosił o skreślenie art. 4 ust. 2, bowiem jego pozostawienie prowadziłoby do nierówności praw adwokata, który mógłby wykonywać obok swego zawodu, także zawód radcy prawnego oraz radcy, który analogicznego prawa byłby pozbawiony.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#ZygmuntSurowiec">Żaden z posłów nie poparł wniosku, w związku z czym nie był on rozpatrywany. Art. 4 ust. 2 przyjęto w postaci proponowanej przez poseł M. Budzanowską.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#ZygmuntSurowiec">W przypadku art. 4 ust. 5 poddano głosowaniu propozycję posła Franciszka Sadurskiego (ZSL), by zgoda na wykonywanie przez adwokata zawodu indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem była wyrażana nie przez ministra sprawiedliwości, lecz przez Naczelną Radę Adwokacką. Wniosek uzyskał 6 głosów i upadł.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#ZygmuntSurowiec">Art. 5 przyjęto bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#ZygmuntSurowiec">W przypadku art. 6–23 posłów było za pozostawieniem dotychczasowego tekstu (”Adwokat obowiązany jest zachować w tajemnicy wszystko, o czym dowiedział się w związku z udzielaniem pomocy prawnej”), mimo jego braku precyzji, z uzasadnieniem, że jest to tekst tradycyjny, jednoznacznie rozumiany. 4 posłów było przeciw.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#ZygmuntSurowiec">Art. 7–11 przyjęto bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#ZygmuntSurowiec">Art. 12 przyjęto z poprawką redakcyjną, zgłoszoną przez przedstawiciela Kancelarii Sejmu Adama Wójcika.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#ZygmuntSurowiec">Art. 13 i 15 przyjęto bez zmian, natomiast rozpatrywanie art. 14 odłożono do wspólnego rozpatrywania z art. 46.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#ZygmuntSurowiec">Znaczną dyskusję wywołał art. 16 w związku z poprawką przedłożoną przez ministra sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MariaBudzanowska">Postulowane przez podkomisję brzmienie art. 16 i - odpowiednio - art. 57 pkt. 6 powstało w wyniku szeregu dyskusji. W projekcie pierwotnym proponowano, by stawki za czynności zespołów adwokackich ustalane były w drodze umowy między zespołem a klientem. Było to rozwiązanie zbyt radykalne, którego podkomisja nie poparła. Uwzględniając fakt, że opłaty za czynności adwokackie mają istotny wpływ na społeczne koszty wymiaru sprawiedliwości, zaproponowaliśmy, by opłaty za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości ustalane były przez ministra sprawiedliwości w porozumieniu z Naczelną Radą Adwokacką. Zgodnie z zasadą samorządności opłaty za wszelkie inne czynności adwokackie ustalać ma samorząd adwokacki w porozumieniu - to sprawa dyskusyjna - z ministrem pracy, albo z innym organem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Chodzi tu o problem, który zahacza o rozwiązania modelowe. Gdyby przyjąć, że minister sprawiedliwości jest „kuratorem” adwokatury, to zrozumiałe, że winien on decydować o wszelkich stawkach. Jeśli zakładowy model samorządowy, to nie ma żadnej racji, żeby minister sprawiedliwości określał stawki za czynności nie związane z wymiarem sprawiedliwości, bowiem chodzi tu o sferę działania innych ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntSurowiec">W ustawie dotychczas obowiązującej mowa jest o karaniu pobierania przez adwokatów od klientów opłat wyższych niż urzędowo ustalone. Obecny projekt pomija tę kwestię. Jest to problem społeczny, który podnoszą obywatele w toku spotkań poselskich. Dlatego uwzględnienie propozycji rządu leży w interesie adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ZygmuntSurowiec">Poseł Tadeusz Orlof (ZSL) poparł przedmówcę, stwierdzając, że w interesie społecznym leży ścisłe uregulowanie sprawy opłat za czynności adwokackie oraz odpowiedzialności za ich przekraczanie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ZygmuntSurowiec">Poseł Władysław Kupiec (ZSL) zaproponował określenie: „Minister sprawiedliwości, w porozumieniu z ministrem pracy, płac i spraw socjalnych i Naczelną Radą Adwokacką, w drodze rozporządzenia ustala opłaty za czynności adwokackie” - bez wyszczególniania rodzaju opłat.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ZygmuntSurowiec">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Obroty adwokatury po niedawnym podwyższeniu taksy wynosić będą ok. 1 mld zł. Kwota ta ma wpływ, na budżet państwa. W związku z tym problematyki opłat nie może regulować sama adwokatura. Oczywiste jest, że resort sprawiedliwości nie będzie tu działać samodzielnie, lecz w uzgodnieniu z ministrami pracy, finansów, cen itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariaBudzanowska">Istota art. 16 nie polega na tym z kim się porozumiewa minister sprawiedliwości, ale na tym, kto ustala opłaty za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości. Należy zachować podział na stawki ustalane przez ministra oraz na stawki ustalane przez Naczelną Radę Adwokacką w porozumieniu z ministrem. Ceny w usługach kształtuje się na zasadzie porozumienia. Uważamy jednak, że ze względu na potrzebę ochrony przed ewentualną pazernością adwokatów należy wprowadzić uchwałą Naczelnej Rady Adwokackiej tzw. taryfę.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MariaBudzanowska">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Finansów Jerzy Mirecki: Chciałbym poprzeć uwagi przedstawione w tej sprawie przez ministra sprawiedliwości. Aspekt budżetowy przesądza przecież to zagadnienie. Zespoły adwokackie płacą podatek obrotowy. Wydaje się, że opłaty powinny być kształtowane w porozumieniu z ministrem finansów. Taka była dotychczasowa praktyka. Należy też rozważyć zamieszczenie w odpowiednim artykule upoważnienie dla ministra sprawiedliwości do ustalania z ministrem finansów zasad rachunkowości w zespołach adwokackich. Zasady te nie mogą być przedmiotem dowolnego uznania Naczelnej Rady Adwokackiej. W tej mierze istnieją przecież ogólne zasady rachunkowości. Dlatego proponuję, by postanowienie art. 57 pkt. 12 lit. a mówiące, że do zakresu działania Naczelnej Rady Adwokackiej należy uchwalanie regulaminów dotyczących rachunkowości zespołów adwokackich w porozumieniu z ministrem finansów przenieść do art. 16 z odpowiednią zmianą. Ustalenie w tym przedmiocie winno być dokonywane przez ministra sprawiedliwości w porozumieniu z ministrem finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Czy nie podtrzymujemy nikomu niepotrzebnych schematów. Trudno prowadzić rachunkowość w trzyosobowych zespołach, a przecież takie istnieją. Porzućmy centralistyczne ciągoty, gdyż inaczej zaczniemy się zastanawiać czy projektowana ustawa jest w ogóle potrzebna. Może nie trzeba jej w ogóle uchwalać. Należy przestrzec przed niepotrzebnymi tendencjami, które przenoszą projektowane rozwiązania w bardzo odległe czasy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Chciałbym nawiązać do tego, o czym mówił minister sprawiedliwości na temat znaczenia uchwały IX Zjazdu dla rozwoju samorządu. By samorząd stymulował kształtowanie się właściwych tendencji w społeczeństwie musi on być organizacją odpowiedzialną. O ile w interesie państwa chronimy opłaty w zakresie postępowania przed organami wymiaru sprawiedliwości, to w innych wypadkach czynić to powinna Naczelna Rada Adwokacka. Żaden z ministrów nie podejmie decyzji bez odpowiednich uzgodnień wewnątrzresortowych. Jeżeli potrzebne jest dokonywanie uzgodnień w tej sprawie z ministrem finansów, to nie mam nic przeciw temu, jeżeli z ministrem obrony narodowej - również nie będziemy się sprzeciwiać. W pewnych przypadkach państwo powinno zabezpieczać elementarne warunki płacowe, a w innych tworzyć gwarancje dla właściwej działalności samorządu. Z którym ministrem będą dokonywane uzgodnienia - to już zagadnienie zupełnie trzeciorzędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WitoldZakrzewski">Rozumiem, że utrzymujemy art. 16 w obecnym brzmieniu, a w art. 57 wprowadzamy wymóg porozumienia z ministrem sprawiedliwości, zamiast porozumienia z ministrem pracy, płac i spraw socjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SylwesterZawadzki">tak.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SylwesterZawadzki">Rząd zaakceptował art. 16 oraz zmianę w art. 57 p. 6. Przypominam, że reprezentantem rządu na dzisiejszym posiedzeniu jest, zgodnie z udzielonym mu pełnomocnictwem, minister sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#SylwesterZawadzki">Komisje przyjęły tekst art. 16 wraz ze zmianą art. 57 p. 6 projektu zgodnie z propozycją przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#SylwesterZawadzki">Art. 17 projektu został przyjęty bez dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#SylwesterZawadzki">Następnie przystąpiono do dyskusji nad art. 18 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#SylwesterZawadzki">Poseł Jerzy Zygmanowski (PZPR) zwrócił uwagę, że o przyjęciu do zespołu decyduje zgodnie z projektem zebranie zespołu adwokackiego. Jest to decyzja ostateczna, co nie wydaje się właściwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimieraPlezia">Sprawę tę reguluje art. 52 ust. 2 projektu, który przewiduje możliwość odwołania do okręgowej rady adwokackiej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KazimieraPlezia">Art. 18 projektu przyjęto bez zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#KazimieraPlezia">Następnie przystąpiono do dyskusji nad art. 19 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#KazimieraPlezia">Przedstawiciel Biura Prawnego Kancelarii Sejmu Adam Wójcik zaproponował, by w art. 1 ust. 2 projektu wprowadzić poprawkę redakcyjną, polegającą na zastąpieniu słów: „Jeżeli jego małżonek pełni funkcje sędziowskie, prokuratorskie lub w okręgu izby adwokackiej - w organach dochodzeniowo śledczych” słowami: „Jeżeli jego małżonek pełni w okręgu izby adwokackiej funkcje sędziowskie, prokuratorskie lub w organach dochodzeniowo-śledczych”. Chodzi o to, że z obecnego brzmienia przepisów wynika zakaz pełnienia zawodu adwokata, który pozostaje w związku małżeńskim z sędzią lub prokuratorem na terenie całego kraju. Zakaz ten powinien dotyczyć wyłącznie okręgu izby adwokackiej.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#KazimieraPlezia">Poseł Witold Zakrzewski (bezp.) stwierdził, że sformowanie projektu odpowiada założeniom ustawy. Wniosek jest nieporozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#KazimieraPlezia">Prezes NRA Kazimierz Buchała zwrócił uwagę, że omawiany przepis musi dotyczyć nie tylko członków zespołów adwokackich, lecz również adwokatów wykonujących zawód indywidualnie. Ponadto w ust. 2 należy spójnik - „lub” zastąpić spójnikiem „albo” co lepiej rozdzieli dwie myśli wyrażone w tym przepisie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WitoldZakrzewski">Zasada wyrażona w omawianym przepisie jest jasna. Proponuję, by upoważnić prezydia komisji do dokonania korekt redakcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZygmuntSurowiec">Czy upoważnienie to będzie dotyczyło również innych zmian redakcyjnych takich np. jak w art. 19 ust. 1 pkt 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WitoldZakrzewski">Tak.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WitoldZakrzewski">Komisje udzieliły prezydium upoważnienia, zgodnie z wnioskiem przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WitoldZakrzewski">Poseł Władysław Kupiec (ZSL) zaproponował, by w związku z zapisem art. 19 ust. 1 pkt 3, z którego wynika, że nie może być członkiem zespołu adwokackiego adwokat, który ukończył 70 rok życia, rozważyć wprowadzenie wyjątku. Adwokat mógłby np. pozostawać w zespole za zgodą okręgowej rady adwokackiej jeżeli nie ukończył 75 roku życia. Mamy przecież adwokatów 70-letnich, którzy są najlepsi w okręgu. Można również przewidzieć upoważnienie do udzielania takiej zgody dla ministra sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WitoldZakrzewski">Odpowiednia poprawka polegałaby na uzupełnieniu art. 19 ust. 1 pkt 3 słowami: „a za zgodą rady adwokackiej do 75 roku życia”.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WitoldZakrzewski">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Mamy w kraju przypadki, że adwokaci uzyskali zgodę na pełnienie zawodu i po 75 roku życia. Należy wprowadzić jakieś granice. W przypadku zawodu pracownika naukowego ta kwestia jest również delikatna. A jednak obowiązuje nieprzekraczalny wymóg 70-ciu lat. W rezultacie stosowania tej granicy odszedł z uczelni tak wybitny specjalista jak prof. Maurycy Jaroszyński. Są przecież inne formy utrzymywania aktywności zawodowej. Przedłużając granicę wieku dla adwokatów blokujemy dostęp młodym kadrom. Mamy w kraju 60% młodych ludzi. Nie ma innej drogi do wprowadzania ich do zawodu, jak stworzenie wyraźnej granicy wieku, po przekroczeniu której nie można już pracować w adwokaturze.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WitoldZakrzewski">Prezes NRA Kazimierz Buchała: Nie kryję, że zarówno w pracach podkomisji, jak i w toku uzgodnień z resortem przepis projektu mówiący o wydawaniu zgody przez ministra sprawiedliwości na indywidualne wykonywanie zawodu obejmował przypadki ludzi, którzy ukończyli 70-ty rok życia. Takich ludzi jest 275 na 3774 obecnie wykonujących zawód. Wypowiedź ministra sugeruje, że takich zgód nie będzie z przyczyn zasadniczych. Trzeba więc wyjaśnić, czy adwokat może wykonywać zawód po ukończeniu 70 roku życia, czy też nie. Przykład pracownika nauki - a sam nim jestem - nie wydaje się adekwatny. Profesor po przejściu na emeryturę może nadal pracować naukowo. Adwokat nie może wykonywać swojego zawodu. Tendencja ogólnoświatowa polega na tym, by pozwolić pracować człowiekowi starszemu. Inaczej proces starzenia przebiega szybciej. Jest to więc problem humanitarny. Jeśli więc przepis art. 19 ust. 1 pkt. 3 ma pozostać bez zmian, to należy powrócić do sprawy przekazania udzielania zezwoleń na wykonywanie zawodu powyżej granicy 70 lat do decyzji ministra. W art. 19 ust. 1 pkt 3 można zapisać, że minister sprawiedliwości udziela zgody na wykonywanie zawodu po przekroczeniu przez adwokata 70 roku życia.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#WitoldZakrzewski">Sprawa nabrała nieco innego wymiaru. Minister S. Zawadzki nie wykluczył przypadków indywidualnego udzielania zgody na wykonywanie zawodu po ukończeniu przez adwokata 70 roku życia. W przypadku wszystkich zawodów sprawa jest delikatna, gdyż stan sprawności umysłowej to problem indywidualny. Nie należałoby więc zmieniać art. 19 ust. 1 pkt. 3. Można rozważyć uzupełnienie art. 4 ust. 3 sformułowaniem „bez ograniczeń wieku”.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#WitoldZakrzewski">Dyrektor Biura Prawnego Urzędu Rady Ministrów Kazimierz Siarkiewicz opowiedział się przeciw dokonywaniu uzupełnień. W art. 4 ust. 3, który mówi, że w uzasadnionych wypadkach minister sprawiedliwości na wniosek okręgowej rady adwokackiej może wyrazić zgodę na wykonywanie przez adwokata zawodu indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#WitoldZakrzewski">Prezes NRA Kazimierz Buchała zaproponował, by w tekście art. 4 ust. 3 dodać słowa: „także po przekroczeniu 70 roku życia”.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#WitoldZakrzewski">Poseł Witold Zakrzewski (bezp.) opowiedział się za tym, by nie dokonywać zmian. Dyskusja z udziałem ministra sprawiedliwości oznacza określone rozumienie tych przepisów przez resort. Minister sprawiedliwości będzie udzielał stosownych zgód.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#WitoldZakrzewski">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Przeciętna wieku w adwokaturze wynosi 58 lat. Sytuacja ta musi ulec zmianie, choćby ze względu na konieczność zapewnienia miejsc pracy młodzieży kończącej studia prawnicze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GenowefaRejman">Jak to określił poseł A. Łopatka, zawód adwokata należy do zawodów wolnych, choć uspołecznionych. W tradycji tego rodzaju zawodów jest to, że wykonuje się je tak długo, jak pozwalają na to siły i zdrowie. Dlatego też niecelowe byłoby wprowadzanie sztywnej granicy wieku, powyżej której adwokat nie mógłby wykonywać swego zawodu.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#GenowefaRejman">Stosunkowo wysoka przeciętna wieku w adwokaturze wynika przede wszystkim stąd, że do zawodu tego napływają ludzie w wieku dojrzałym, po przepracowaniu wielu lat w innych zawodach, a mianowicie prokuratorzy, sędziowie, radcy prawni.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#GenowefaRejman">W imieniu Stowarzyszenia Radców Prawnych głos zabrał Władysław Kieler: Ze zdania 2 art. 19 ust.3 wynika, że jednym z wyjątków od zakazu przyjmowania na członków zespołu osób pozostających w stosunku pracy jest możliwość łączenia funkcji członka zespołu z zawodem radcy prawnego. Sytuacja taka nie znajduje społecznego uzasadnienia, a wręcz przeciwnie - jest ze wszach miar szkodliwa i zagraża interesom obydwu zawodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WładysławKandefer">Uwaga zgłoszona przez przedstawiciela Stowarzyszenia Radców Prawnych zasługuje na uwagę i nie można przejść nad nią do porządku dziennego, pomimo tego że formalnie art. 19 został już przyjęty w wersji projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MariaBudzanowska">W projekcie ustawy o zawodzie radcy prawnego i o adwokaturze oddzielono wykonywanie zawodu radcy prawnego i adwokata. W projekcie ustawy o radcach prawnych przewidziano jedynie możliwość świadczenia przez adwokatów doraźnej pomocy prawnej na rzecz spółdzielczych i państwowych jednostek organizacyjnych w oparciu o umowę-zlecenie lub umowę o dzieło. Takie rozwiązanie w niczym nie zagraża interesom radców prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZygmuntSurowiec">Niezależnie od intencji wynikającej z ustawy o radcach prawnych, rozwiązanie przyjęte w art. 19 ust. 3 zdanie 2 ustawy o adwokaturze wprowadza zasadę, że zatrudniony jako radca prawny może być jednocześnie członkiem zespołu adwokackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Nie można tym poglądom odmówić racji. W założeniu ustawy o radcach prawnych było jedynie stworzenie możliwości świadczenia pomocy prawnej przez adwokatów w oparciu o umowę o dzieło. Z obecnego projektu wynika jednakże coś przeciwnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WitoldZakrzewski">W tej sytuacji należałoby skreślić zdanie 2 ust. 3 w art.19.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WitoldZakrzewski">Komisja przyjęła art.19 skreślając zdanie 2 w ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WitoldZakrzewski">Art. 20 przyjęto bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#WitoldZakrzewski">W imieniu Biura Prawnego Kancelarii Sejmu uwagi do art. 21 ust. 1 zgłosił Adam Wójcik: Obowiązek zamieszkiwania adwokata, członka zespołu w miejscowości, w której znajduje się siedziba zespołu jest sprzeczny z konstytucyjną zasadą swobody wyboru miejsca zamieszkania. Dlatego też należałoby wprowadzić poprawkę do ust. 1 art. 21, który powinien brzmieć: „Okręgowa rada adwokacka może wyrazić zgodę na przyjęcie do zespołu adwokata zamieszkującego w innej miejscowości lub wyrazić zgodę na pozostanie w zespole adwokata zmieniającego miejsce zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#WitoldZakrzewski">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Zasada zawarta w ust. 1 art. 21 nie stanowi ograniczenia konstytucyjnej swobody miejsca zamieszkania. Ktoś kto nie mieszka i nie chce mieszkać w miejscowości siedziby zespołu, nie musi przecież wykonywać zawodu adwokata. Ta sama zasada obowiązuje przecież sędziów i nie budziła nigdy wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#WitoldZakrzewski">Art. 21, 22, 23 przyjęto w wersji projektu.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#WitoldZakrzewski">Prezes Rady Adwokackiej Kazimierz Buchała zgłosił uwagi do art. 24 ust. 1 pkt 4. Do delegacji dla ministra pracy, płac i spraw socjalnych do określenia zasady i trybu opłacania przez zespoły adwokackie składek na ubezpieczenie społeczne oraz wysokości tych składek należy dodać upoważnienie do określenia sposobu ustalania zasiłku chorobowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AdamŁopatka">Poprawka ta nie wydaje się celowa, gdyż w ust. 1 zdanie 1 zapewniono adwokatom prawo do zasiłku chorobowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzBuchała">W ust. 1 art. 24 wspomniano jedynie o prawie do zasiłku, nie wyjaśniając sposobu ustalenia jego wysokości. Tymczasem sprawa nie jest taka prosta. Nie wiadomo przecież od jakiej podstawy obliczać ten zasiłek i kto ma o tym decydować. Dlatego też podtrzymuję zgłoszoną wcześniej poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KazimierzBuchała">Komisja przyjęła art. 24 z poprawką dotyczącą upoważnienia ministra pracy, płac i spraw socjalnych do ustalenia sposobu obliczania zasiłku chorobowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszOrlof">W art. 25 należy wprowadzić ust. 4, w którym znalazłoby się stwierdzenie, iż za udzielenie klientowi odpłatnej porady, bez wiedzy i zgody kierownika zespołu, nie można adwokatowi wymierzyć kary niższej niż pozbawienie prawa wykonywania zawodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzBuchała">Nad problemem tym można by długo dyskutować. Obowiązujące przepisy przewidują zresztą taką właśnie sankcję za przyjęcie wynagrodzenia poza taryfą i bez wiedzy kierownika zespołu. Przepis ten wprowadzono kierując się przekonaniem, że surowe kary są zdolne same przez się wyeliminować nie pożądane zjawiska społeczne. Praktyka dowodzi jednak czegoś wręcz przeciwnego. Zbyt surowe sankcje powodują, że przepisy, które je zawierają, nie są w ogóle stosowane. Można przypuszczać, że wprowadzenie łagodniejszej sankcji przyczyni się do większej skuteczności w zwalczaniu zjawiska przyjmowania dodatkowych opłat od klientów.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#KazimierzBuchała">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Należy się zgodzić ze stanowiskiem zajętym przez prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej. W art. 79 projektu zawarto cały wachlarz kar dyscyplinarnych, wśród których jako najsurowsza figuruje pozbawienie prawa do wykonywania zawodu. W krańcowych wypadkach można więc orzec i taką karę, co nie oznacza jednak automatyzmu.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#KazimierzBuchała">Komisja przyjęła art. 25, 26 i 27 w wersji projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzyZygmanowski">W art. 28 przewidziano możliwość odmówienia przez zespół pomocy prawnej z ważnych powodów. Wątpliwości w tym zakresie mają być rozstrzygane przez okręgową radę adwokacką, a w wypadkach pilnych przez dziekana. Rozwiązanie to nie zabezpiecza w wystarczającym stopniu interesów klienta. Dlatego też należałoby go zmienić w ten sposób, aby nie klient odwoływał się do rady adwokackiej, lecz zespół mógł odmówić pomocy po wcześniejszym uzyskaniu zgody okręgowej rady adwokackiej lub jej dziekana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Rozwiązanie zaproponowane przez posła J. Zygmanowskiego może się okazać niekorzystne dla klienta. Należy pamiętać, że stosunek adwokata z klientem opiera się na szczególnym zaufaniu i bez tego zaufania nie przyniesie oczekiwanych przez klienta efektów. Dlatego też należałoby pozostawić zasadę zawartą w art. 28, zobowiązując jedynie zespół do poinformowania klienta o konkretnych powodach, dla których odmówiono udzielenia pomocy prawnej. Powody takie to np.: osobisty związek adwokata ze stroną przeciwną, jego osobiste zaangażowanie w toczącej się sprawie itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MariaBudzanowska">Problem ten można rozwiązać w ten sposób, aby w art. 28 ust.1 zastąpić słowa „zespół” słowem „adwokat” i „okręgową radę adwokacką” - „kierownikiem zespołu”. W ten sposób zagwarantuje się klientowi możliwość uzyskania pomocy prawnej w zespole, pomimo że adwokat, do którego zwrócił się klient ma uzasadnione powody do odmowy podjęcia się prowadzenia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MariaBudzanowska">Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej - Kazimierz Buchała: Takie rozwiązanie pozostawałoby w kolizji z zasadą, że pomocy prawnej udziela zespół adwokacki, a nie adwokat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdamŁopatka">Wprawdzie umowę zawiera się w imieniu zespołu, lecz pełnomocnictwa do prowadzenia sprawy udziela się konkretnemu adwokatowi. Dlatego też nie widzę sprzeczności pomiędzy proponowaną wersją art. 28 ust. 1 a zasadą wyrażoną w art.25.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WładysławKupiec">Sprzeczność ta jest jednak bardzo wyraźna i dlatego należy pozostawić art. 28 w wersji projektu.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WładysławKupiec">Komisja przegłosowała art. 28 i przyjęła go w wersji poprawionej w ten sposób, że zamiast „zespołu” pomocy prawnej może odmówić „adwokat”, a wątpliwości w tym zakresie rozstrzyga kierownik zespołu.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WładysławKupiec">Bez zmian przyjęto art. 29, 30, 35, 36, zaś z niewielkimi poprawkami redakcyjnymi art. 31–34.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WładysławKupiec">Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Kazimierz Buchała zaproponował, by art. 37 uzyskał brzmienie: „Przepisy działu niniejszego, z wyjątkiem art. 19 ust. 1, pkt. 3, stosuje się odpowiednio do adwokatów wykonujących zawód indywidualnie lub wspólnie z innym adwokatem”, co umożliwi indywidualne wykonywanie zawodu adwokatom, którzy przekroczyli 70 rok życia.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#WładysławKupiec">Wniosek został przyjęty. Następnie przyjęto z poprawkami redakcyjnymi art. 38, 42 i 44 oraz bez zmian art. 39–41, 43, 45.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#WładysławKupiec">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki przypomniał zgłoszoną na początku posiedzenia propozycję zmian w art. 46, zgodnie z którą od uchwały okręgowej rady adwokackiej, podjętej w pierwszej instancji, odmawiającej wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich, odwołanie miałoby przysługiwać nie do Naczelnej Rady Adwokackiej, lecz ministra sprawiedliwości, którego decyzja mogłaby z kolei zostać zaskarżona do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W ten sposób będą zwiększone uprawnienia obywateli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#GenowefaRejman">Poprawka spowoduje powstanie długiej, złożonej procedury: uchwała rady adwokackiej - Naczelna Rada Adwokacka - minister sprawiedliwości - Naczelny Sąd Administracyjny. Byłaby to procedura o wiele bardziej skomplikowana, aniżeli w innych podobnych sytuacjach. Jeżeli już coś zmieniać, to przyznając uprawnienia odwoławcze bezpośrednio Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu, z pominięciem ministra sprawiedliwości. W takim przypadku trzeba by było jednak pomyśleć o nadaniu analogicznych uprawnień aplikantom sądowym i prokuratorskim, którzy obecnie nie mają żadnej gwarancji powołania na stanowisko sędziego czy prokuratora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Chodzi o problem, który ma zasadnicze znaczenie dla całej ustawy. W wersji rządowej, niemal takiej samej jak art. 45 obecnie obowiązującej ustawy o adwokaturze, proponuje się dualizm: w sprawie wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich odwołanie ma przysługiwać do ministra sprawiedliwości, w pozostałych sprawach - do Naczelnej Rady Adwokackiej.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">To, co poszczególni dziennikarze napiszą z obrad komisji czy podkomisji sejmowej jest sprawą ich oraz redakcji i nie wypowiadam się tu w sprawie artykułu w „Prawie i Życiu”, ale moja wypowiedź w sprawie art. 46 została tam przytoczona całkowicie wiernie i pragnę ją powtórzyć. Przyznanie ministrowi sprawiedliwości kompetencji do wpisywania na listę adwokatów lub aplikantów nie da się pogodzić z ogólnymi założeniami tej ustawy, przewidującymi samorząd adwokatury. Nie chodzi w tym przypadku o uprawnienie typu nadzorczego, lecz prawo ministra do bezpośredniego zarządu, działania w charakterze II instancji. Musimy więc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcemy wprowadzić rzeczywisty samorząd? Mam pełne zaufanie do urzędu ministra sprawiedliwości oraz do osoby obecnego ministra sprawiedliwości, nie mogę jednak zgodzić się z wnioskami, jakie sformułował na początku naszego posiedzenia, ani częścią podanych przezeń przykładów. W działalności każdej instytucji czy organu państwa można znaleźć negatywne przykłady. Jeżeli pragniemy przekazać środowisku adwokackiemu prawo do decydowania o jego podstawowych sprawach, to musi to oznaczać także uprawnienia kadrowe. Tylko wtedy będzie wiadomo, kto za co odpowiada. W przeciwnym razie, przyznając ministrowi sprawiedliwości prawo do prowadzenia polityki kadrowej w adwokaturze, powinno się mu przyznać prawo do bezpośredniego zarządzania adwokaturą. Wtedy też będzie wiadomo, że on za te sprawy odpowiada. Tak samo realizacja modelu samorządowego musi oznaczać przyznanie organom adwokatury kompetencji kadrowych.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Samorząd nie jest nagrodą za dobre sprawowanie, lecz trudną szkołą współuczestnictwa w kierowaniu państwem. Błędy były i będą popełniane, ale to samo można powiedzieć o każdej instytucji państwowej, w tym o polityce kadrowej ministra sprawiedliwości w poprzednich latach. W konsekwencji uważam, że adwokatura winna decydować o sprawach kadrowych w obu instancjach, zaś do ministra sprawiedliwości winny należeć funkcje nadzorcze, a nie prawo do współzarządzania. Wychodząc z tych samych intencji co minister S. Zawadzki - przedstawiam zupełnie inne rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MariaBudzanowska">Minister sprawiedliwości powołał się na szereg przykładów niewłaściwych decyzji kadrowych, podjętych przez organa adwokatury. W ramach obecnie obowiązującej ustawy decyzje te w takim samym stopniu obciążają adwokaturę jak i ministra sprawiedliwości, sprawującego nad nią nadzór.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MariaBudzanowska">Chodzi o pryncypia. Adwokatura jest jedynym samorządem zawodowym, który stale się doskonali, gdyż nie było w jego rozwoju zahamowań. Samorząd ten ma charakter wzorcowy.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MariaBudzanowska">Samorząd i jego niezależność rozumiane nie jako sobiepaństwo, ale jako rządzenie się prawami państwa nie toleruje nadzoru bezpośredniego oraz zarządzania. Propozycje przedstawione przez ministra sprawiedliwości zawierają te elementy z pominięciem nadzoru wewnętrznego. Pominięto organy naczelne, mimo że obowiązuje dwuinstancyjność. Pomija się samorząd w zakresie doboru kadr. Skoro tak, to dlaczego nie rezygnujemy z niego i w innych dziedzinach życia adwokatury. Ale na to samorząd przecież nie zasługuje że względu na jego znaczenie ustrojowe. Samorząd musi mieć zatem własny zakres odpowiedzialności za kształtowanie składu osobowego adwokatury, jej wyszkolenie i przestrzeganie zasad etyki zawodowej przez adwokatów. Inaczej będzie tworem ułomnym. Jeśli mielibyśmy utrzymać obowiązujące rozwiązania, to należy spodziewać się największego dopływu do adwokatury nie kadr przez nią wyszkolonych, lecz rekrutujących się z innych zawodów prawniczych. Jestem zwolenniczką przepływu między zawodem sędziego, adwokata, prokuratora i radcy. Rozwiązanie takie powinno być jednak ukształtowane nie w drodze nadzoru, lecz przy normowaniu instytucji wpisów. Leży w interesie ogólnospołecznym, by zaczęła funkcjonować aplikacja adwokacka. Interes ten winien być chroniony. Jest on reprezentowany nie tylko przez organy administracji, ale również przez samorząd. Jeśli uważamy, że samorząd nie reprezentuje interesu społecznego, to zastanówmy się nad stworzeniem rozwiązań, które zmienią istniejący stan rzeczy. Np. jeśli samorząd nie wykonuje należycie swych obowiązków, to może należy przewidzieć instytucję zwrócenia się o odwołanie go. Samorząd nie powinien być pozbawiany własnych uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MariaBudzanowska">Rozpatrywany projekt ustawy to projekt poselski. Posłowie podpisali go w przekonaniu, że leży to w interesie ogólnospołecznym, że interes ten wymaga swobodnego oddziaływania adwokatury; w przekonaniu, że samorząd adwokacki, w którym minister sprawiedliwości nie odgrywa żadnej roli, spełnia funkcję ochrony interesu powszechnego. Na fali praktyki, za którą Ministerstwo Sprawiedliwości w jego obecnym kształcie nie odpowiada, poszliśmy zbyt daleko.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MariaBudzanowska">W zakończeniu swego wystąpienia poseł podkreślił, że opowiada się za rozwiązaniami proponowanymi przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZygmuntSurowiec">Cenne byłoby ustosunkowanie się do projektu ustawy również tych posłów, których punkt widzenia nie jest nacechowany profesjonalnym subiektywizmem. Przemawiając jako adwokat oczywiście brałbym pod uwagę specyfikę zawodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzRokoszewski">Moim zdaniem propozycja ministra nie ogranicza samorządu adwokackiego. Odwołujący się przesyła odwołanie, gdy jest niezadowolony z decyzji. Od decyzji ministra można odwołać się jeszcze do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Doświadczenia samorządu adwokackiego mają dziesiątki lat, ale wymagania polityki kadrowej powinny znaleźć odpowiednie zabezpieczenie w resorcie. Wypowiadam się więc za poprawką ministra S. Zawadzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WładysławKupiec">Byłbym za utrzymaniem odwołania do Naczelnej Rady Adwokackiej. Ministrowi należałoby przyznać prawo zmiany decyzji tej Rady w przypadku, gdy narusza ona interes społeczny. Ingerencja ministra może być niekiedy konieczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#FelicjannaLesińska">Opowiadam się za zachowaniem dwuinstancyjności, tak by zainteresowany mógł odwołać się do Naczelnej Rady Adwokackiej. W uzasadnionych przypadkach należy też stworzyć możliwość odwołania się do ministra sprawiedliwości. Jeżeli w Łodzi na 19 aplikantów - 12 to dzieci adwokatów, to nie wydaje się, aby tego rodzaju dziedziczenie było społecznie uzasadnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyZygmanowski">Podzielam pogląd posła A. Łopatki, że w projekcie podniesiono pozycję adwokatury w stosunku do Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Generalnej, Minister sprawiedliwości mówił, że ogranicza się możliwość wpisu na listę adwokatów czy aplikantów. Nie widzę tego niebezpieczeństwa. Z projektu wynika, że o wpisie na listę adwokatów decyduje okręgowa rada adwokacka, kierując się kryteriami wymienionymi w art. 64 projektu, który mówi kto może być wpisany na listę adwokatów. Nie ma tu żadnych możliwości załatwiania w drodze swobodnego uznania. Wydaje się celowe wprowadzenie jednolitych kryteriów dla wpisu na listę adwokatów oraz na listę aplikantów adwokackich, tak by nie było w tym zakresie dowolności. Wymagałoby to odpowiednich zmian w projekcie. Wydaje się, że propozycja posła W. Kupca dotycząca art. 46 zasługuje na przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KazimieraPlezia">Jeśli chodzi o art. 46, to opowiadam się za dwuinstancyjnością. Przemawiają do przekonania argumenty ministra S. Zawadzkiego dotyczące udziału resortu w sprawach kadrowych. Ministerstwo jest organem czuwającym nad wymiarem sprawiedliwości, a zwłaszcza nad przestrzeganiem interesu społecznego w tym zakresie. Należałoby więc zamieścić w omawianym artykule ust. 2 mówiący, że w przypadku, gdy uchwała Naczelnej Rady Adwokackiej dotyczy odmowy wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich, służy zainteresowanemu odwołanie do ministra sprawiedliwości. Trzeba też zachować możliwość zaskarżenia decyzji ministra do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Takie rozwiązanie chroniłoby interesy samorządu adwokackiego oraz resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#FranciszekSadurski">Nie będą powtarzał przytoczonych tu argumentów. Od wielu lat pracujemy w adwokaturze i w samorządzie adwokackim. Mamy w tym zakresie doświadczenia. Minister sprawiedliwości mówił jak wiele dzieci adwokatów jest na liście aplikantów adwokackich. Należy pamiętać, że w związku z art. 72 obowiązującej ustawy o ustroju adwokatury, dzieci te mają zamkniętą drogę do sądownictwa i prokuratury. Nie widzę też nic złego w tradycjach rodzinnych - często się nimi chlubimy w przypadku różnych zawodów. Opowiadam się za propozycją podkomisji. Należy też wziąć pod uwagę treść art. 14 projektu, który stanowi, że minister sprawiedliwości w terminie 30 dni od zawiadomienia go o uchwale, może zwrócić się do Sądu Najwyższego o uchylenie uchwały o wpisie lub odmowie wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich. Oznacza to, że minister sprawiedliwości nie jest pozbawiony wpływu na kształtowanie składu osobowego adwokatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#KazimierzBuchała">Podzielam przedstawione tu argumenty za utrzymaniem art. 14 i art. 46 w wersji podkomisji. Problemy te były żywo i szeroko dyskutowane zarówno przed 13 grudnia 1981, jak i po tej dacie. Wspomniany tu artykuł w „Prawie i Życiu” wywołał wiele emocji. Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej zapoznało się z jego treścią i uznało, że jest on szkodliwy ze względu na swą treść.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#KazimierzBuchała">Podzielam intencję ministra sprawiedliwości co do potrzeby zabezpieczenia interesu społecznego. Minister sprawiedliwości nie wypowiada się we własnym interesie. Ja również nie jestem rzecznikiem własnego interesu, gdyż nie wykonuję zawodu od kilku lat. Nasza współpraca z obecnym kierownictwem resortu układała się jak najlepiej. Doszliśmy do porozumienia w wielu zasadniczych sprawach. W tej kwestii, którą obecnie rozpatrujemy, nasze poglądy są rozbieżne. Wyrażam nadzieję, że nadal będziemy współdziałać w atmosferze wzajemnego zrozumienia.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#KazimierzBuchała">Niektóre rady adwokackie popełniały błędy. Stanowisko Izby Opolskiej nie miało związku z jakimikolwiek naciskami politycznymi. Chodziło tam o sprawy socjalne, nie załatwione przez kilkanaście lat. Naczelna Rada wyperswadowała Izbie Opolskiej organizację strajków. Stanowisko Rady Krakowskiej może budzić zastrzeżenia. Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej w swej uchwale wskazało, że forma wystąpienia tej rady jest nie do przyjęcia, choć nie dotyczy to intencji. Jeśli chodzi o wypowiedzi adwokatów w postępowaniu toczącym się przed sądami w trybie doraźnym, to w ciągu tygodnia Naczelna Rada Adwokacka zobowiązała odpowiednie organy do stosownego postępowania. Zakończono postępowanie wyjaśniające i podjęto postępowanie dyscyplinarne.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#KazimierzBuchała">Mówca podkreślił, że Naczelna Rada Adwokacka rozumie swoje obowiązki. Samorząd adwokacki nie jest aż tak zły.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#KazimierzBuchała">Jeżeli można by postawić Naczelnej Radzie Adwokackiej zarzut uprawiania błędnej polityki kadrowej, to automatycznie winę za ten stan rzeczy należałoby przypisać również resortowi sprawiedliwości. W większości wypadków resort akceptował decyzję Naczelnej Rady Adwokackiej. Błędne jest twierdzenie, że rozpatrywany dzisiaj projekt nie zapewnia ministrowi sprawiedliwości nadzoru nad polityką kadrową adwokatury. Wystarczy przypomnieć, że art. 14 projektu przyznaje ministrowi prawo zaskarżenia każdej uchwały NRA w sprawach personalnych do Sądu Najwyższego. Proponowany natomiast przez ministra tryb odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego nie wydaje się uzasadniony ze względu na to, że sąd ten bada jedynie legalność decyzji, a nie ich celowość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WitoldZakrzewski">Dyskutujemy łącznie dwa różne problemy, z których każdy należałoby rozwiązać w sposób odrębny. Jeden to jest wpis na listę adwokatów. Osoba, której odmówiono takiego wpisu powinna posiadać konkretne uzasadnione względami merytorycznymi roszczenia. Odmiennym problemem jest odmowa wpisu na listę aplikantów adwokackich. Wpis taki zawiera w sobie elementy wyboru, a sytuacja kandydata na aplikanta różni się zasadniczo od osoby ubiegającej się o wpis na listę adwokacką. Można by w tej sytuacji przyjąć rozwiązanie kompromisowe, polegające na tym, że przyjmowanie aplikantów adwokackich będzie się odbywało z udziałem przedstawiciela ministra sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WitoldZakrzewski">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: W dotychczasowej dyskusji pojawiło się kilka nieścisłości. Nie jest przede wszystkim zgodne z prawdą, że aplikanci sędziowscy nie mają prawa odwołania się od negatywnej decyzji w sprawie powołania na stanowisko asesora. Aplikantom tym przysługuje odwołanie do ministra sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WitoldZakrzewski">Sugerowano również, że minister wskazując i oceniając krytycznie liczny udział dzieci adwokackich w adwokaturze dąży do zamknięcia dzieciom adwokackim drogi do zawodów prawniczych. Obowiązujące przepisy nie pozwalają bowiem na wykonywanie zawodu sędziego lub prokuratora w okręgu, w którym najbliższy członek rodziny wykonuje zawód adwokata. Sugestia ta nie wydaje się uzasadniona, gdyż zawsze istnieje możliwość wykonywania zawodu sędziego lub prokuratora w innym okręgu.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WitoldZakrzewski">Dotychczas sprawowany nadzór nad adwokaturą nie prowadził do naruszania idei samorządności. Analiza wpisów na listę aplikantów adwokackich dokonanych w latach 1980/81 wykazała, że jedynie w ośmiu na 184 przypadki minister podjął decyzję o wpisie wbrew postanowieniom organów adwokatury. Analiza wpisów na listę adwokatów wykazała, że na 328 wpisów minister sprawiedliwości uwzględnił odwołania jedynie w 17-tu przypadkach odmówienia wpisu.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#WitoldZakrzewski">Mimo różnic zdań pomiędzy resortem a posłami wyłania się pewna możliwość kompromisu. W kilku wypowiedziach posłów pojawiła się refleksja, że w projekcie ustawy posunięto się jednak za daleko, pozbawiając ministra realnego wpływu na politykę kadrową w adwokaturze. Trudno się natomiast zgodzić z poglądami, że rozwiązania proponowane przez ministra w niczym się nie różnią od poprzednich. Przede wszystkim stworzono możliwość odwołania się do Naczelnego Sądu Administracyjnego Ten tryb zapewnia obiektywne wyważenie wszystkich racji i wybranie rozwiązania najkorzystniejszego z punktu widzenia interesu indywidualnego i społecznego. Nie można się natomiast zgodzić z propozycją 4-instancyjnego postępowania w sprawie wpisu na listę adwokacką lub na listę aplikantów adwokackich. Włączenie do tego postępowania Naczelnej Rady Adwokackiej prowadziłoby do jego nadmiernego wydłużenia. Mając na uwadze przebieg dotychczasowej dyskusji, zgłaszam propozycję rozwiązania tego problemu w dwóch wariantach: Pierwszy wariant polegałby na tym, że osoba, której odmówiono wpisu, ma prawo odwołania się do Naczelnej Rady Adwokackiej, a następnie do ministra sprawiedliwości, którego decyzja byłaby ostateczna. Drugi wariant polegałby na tym, że w II instancji orzekałby minister sprawiedliwości, a następnie zainteresowany wnosiłby odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego za pośrednictwem Naczelnej Rady Adwokackiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MOlczyk">Z dyskusji wynikałoby, że obecna koncepcja prawa o adwokaturze opiera się na całkowitym partykularyzmie, oraz że adwokatura jest wyizolowana i nie podlega żadnemu nadzorowi. Minister podkreślał, że projekt wyłącza go praktycznie z wpływu na politykę kadrową w adwokaturze. Stwierdzenia te jednak opierają się na głębokim nieporozumieniu. Projekt zawiera przecież wiele instytucji gwarantujących realny wpływ ministra na politykę kadrową. Służy temu między innymi art. 14, uprawniający ministra do wnoszenia odwołań od wszelkich uchwał NRA w sprawach personalnych.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#MOlczyk">Samorządność adwokatury, to zagadnienie nie tylko ustrojowe, lecz również polityczne. W uchwale IX Zjazdu PZPR wiele miejsca poświęcono potrzebie wzrostu samorządności poszczególnych środowisk i zawodów. Przełożenie tych deklaracji na język aktów prawnych staje się w tej sytuacji problemem wiarygodności władz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Odwołanie się od decyzji odmawiającej wpisu do NSA nie ma praktycznie znaczenia. Sąd ten uprawniony jest do kontrolowania decyzji z punktu widzenia legalności, a nie celowości. Trudno zaś podejrzewać ministra sprawiedliwości o wydawanie decyzji sprzecznych z prawem. Jeżeli procedura ta ma w ogóle pozostać na drodze sądowej, to właściwy byłby raczej Sąd Najwyższy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WitoldZakrzewski">Musimy zmierzać do znalezienia rozwiązania kompromisowego. Po wstępnych konsultacjach można by za takie uznać propozycję polegającą na skreśleniu w art. 14 ust. 2, zachowanie ust. 1 i 2 w art. 46 oraz dodanie w art. 46 ust. 3 w następującym brzmieniu: „W przypadku uchwały odmawiającej wpisu na listę adwokacką lub listę aplikantów adwokackich, zainteresowanemu służy odwołanie do ministra sprawiedliwości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MariaBudzanowska">Można by ewentualnie uznać ten kompromis z jednym zastrzeżeniem. Odwołanie do ministra sprawiedliwości ma charakter nadzwyczajny, a w związku z tym ustawa powinna precyzować przesłanki do wniesienia takiego odwołania.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#MariaBudzanowska">Cała procedura rozpatrywania odmowy wpisu ma charakter nadzwyczajny. Zdaje sobie z tego sprawę minister sprawiedliwości. Trzeba jednak pozostawić ministrowi pewien margines swobody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Czy w proponowanej wersji aktualna jest możliwość odwołania się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Wprowadzenie IV instancji jest bezzasadne. Jeżeli żąda się zaufania do organów samorządu adwokackiego, to należy również obdarzać pewnym zaufaniem ministra sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KazimierzBuchała">Uprawnienie ministra powinno mieć charakter kasacyjny. Oznaczałoby to, że minister może uchylić decyzję i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AdamŁopatka">Ostatnio zgłoszona wersja art. 46 jest niekompletna. Nie określono w niej terminu dla rozpatrzenia odwołania ani nie wyjaśniono jakie są ostateczne uprawnienia ministra. Czy może on jedynie uchylić decyzję, czy też uchylić ją i dokonać samodzielnie wpisu na listę adwokatów 16 aplikantów adwokackich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Proponuję rozdzielić głosowanie nad wprowadzeniem trójinstancyjnego trybu podejmowania decyzji od głosowania nad zakresem uprawnień ministra sprawiedliwości. Nie uważam za słuszne, by minister sprawiedliwości, rozstrzygający jako trzecia instancja, miał w sposób arbitralny podejmować decyzję o wpisie na listę adwokatów, czy aplikantów. Uprawnienia ministra winny polegać na możliwości uchylenia decyzji i skierowania jej do ponownego rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki: Grozi nam wówczas, że aplikant zostanie najpierw staruszkiem, zanim zostanie wpisany na listę adwokatów. Przecież opisany tryb może być wielokrotnie powtarzany.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Poseł Zygmunt Surowiec (ZSL) zaproponował, aby zapisać, że decyzja ministra sprawiedliwości winna zapaść w terminie 30 dni, tzn. tak, jak to określa Kodeks postępowania administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Dyrektor generalny w URM Kazimierz Siarkiewicz wniósł o uzupełnienie głosowanego tekstu o sformułowanie wyraźnie wskazujące, iż odwołanie do ministra sprawiedliwości następuje na zasadach kpa, co będzie rozstrzygać kwestie terminów (14 dni dla zainteresowanego, 30 dni na podjęcie decyzji przez naczelny organ administracji) oraz zakres uprawnień ministra sprawiedliwości, tak jak przedstawiał to minister S. Zawadzki.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Przewodniczący obradom poseł Zygmunt Surowiec (ZSL) sformułował głosowany tekst: „W wypadku uchwały odmawiającej wpisu na listę adwokatów lub aplikantów adwokackich, zainteresowanemu przysługuje odwołanie do ministra sprawiedliwości w trybie określonym w Kodeksie postępowania administracyjnego”.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki (PZPR) powtórnie wniósł o rozdzielenie głosowania nad trybem odwoławczym oraz zakresem kompetencji ministra sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Minister sprawiedliwości Sylwester Zawadzki wypowiedział się za łącznym głosowaniem. Chodzi tu o określony kompromis, który nie może być rozbijany na elementy. W przeciwnym razie minister sprawiedliwości nie będzie mógł popierać głosowanej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Poseł Zygmunt Surowiec (ZSL) na wniosek posła Adama Łopatki (PZPR) zarządził głosowanie łączne. Za wnioskiem wypowiedziało się 16 posłów, przeciw - 5. Równocześnie przy trzech głosach wstrzymujących się zdecydowano o skreśleniu dotyczącego tej samej sprawy ust. 2 art. 14.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Postanowiono kontynuować dyskusję nad projektem ustawy w dniu 28 kwietnia 1982 r.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>