text_structure.xml
58.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#DobromiłaKulińska">Dnia 9 listopada 1983 r. Komisja Przemysłu Lekkiego, obradująca pod przewodnictwem posła Dobromiły Kulińskiej (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#DobromiłaKulińska">- problemy jakości i nowoczesności wyrobów w przemyśle lekkim.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#DobromiłaKulińska">W posiedzeniu udział wzięli: minister przemysłu chemicznego i lekkiego Edward Grzywa, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#DobromiłaKulińska">Referentem był poseł Andrzej Oborzyński (PZPR): Celem zapoznania się z problematyką jakości i nowoczesności wyrobów przemysłu lekkiego jak i wypracowania wniosków, zespół poselski w składzie posłowie: Henryka Frąc (ZSL), Maria Łapuć (PZPR), Dobromiła Kulińska (PZPR) i Andrzej Oborzyński (PZPR) przeprowadził wizytację kilku placówek tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#DobromiłaKulińska">Centrum Wzornictwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, to ośrodek, który ma za zadanie być wiodącym i koordynującym w zakresie wzornictwa. Winno ono oddziaływać na podnoszenie jakości, udzielać pomocy przedsiębiorstwom w projektowaniu wzornictwa i kształtowaniu struktury asortymentu produkcji, opracowywać opinie i oceny o działalności przemysłu w zakresie wzornictwa i asortymentu, ściśle współpracować z jednostkami zaplecza naukowo-badawczego, sprawować funkcje ośrodka informacji, programować, organizować i koordynować współpracę z zagranicą. Centrum dokonuje zakupu zagranicznej informacji wzorniczej dla całego resortu. Niezbędne jest, aby w ramach zmian wprowadzonych reformą i na skutek sytuacji kryzysowej nie stracić, ale zachować twórczy i organizacyjny potencjał w sferze wzornictwa oraz zadbać o warunki tworzenia tego potencjału na przyszłość. Powstaje więc problem pokrycia kosztów prac potrzebnych z punktu widzenia społeczeństwa, ale niedocenionych i nieopłacanych przez przedsiębiorstwa przemysłowe. Przedsiębiorstwa, które powinny być odbiorcą prac dotyczących wzornictwa przywykły do uzyskiwania tych świadczeń bezpłatnie.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#DobromiłaKulińska">Zakłady Przemysłu Lniarskiego im. Rewolucji 1905 r. w Żyrardowie zatrudniają w przeważającej liczbie kobiety. Wykorzystanie parku maszynowego zależne jest od możliwości surowcowych oraz stanu zatrudnienia. Sytuacja gospodarcza w tym zakładzie wyzwoliła inicjatywę do produkcji nowych artykułów. Np. w planie na 1983 r. założono rozszerzenie asortymentu wyrobów o 20 nowych pozycji, ze szczególnym uwzględnieniem nowego wzornictwa w tkaninach dekoracyjnych i barwionych. Nieosiąganie planowanego wskaźnika jakości pierwszego gatunku w tkaninach wykończeniowych jest spowodowane niską jakością tkanin lnianych, pochodzących z zakupu w ramach kooperacji oraz dużą awaryjnością maszyn, a prawidłowe wykonanie remontów ich jest utrudnione z braku możliwości importu części zamiennych z II obszaru.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#DobromiłaKulińska">Skarżyskie Zakłady Obuwia produkują obuwie dla dzieci i młodzieży. 80% produkcji trafia na rynek krajowy, pozostałą część przeznacza się na eksport.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#DobromiłaKulińska">Stosunkowo liczna kadra fachowców pracuje w tym zakładzie od początku jego istnienia. Z troską o następców zakład patronuje szkołom podstawowym oraz szkole przyzakładowej.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#DobromiłaKulińska">Spełnienie warunków niezbędnych przy produkcji obuwia dla dzieci i młodzieży uzależnione jest od materiałów. Materiały krajowe są wysokiej jakości, lecz pełne zaopatrzenie w nie jest niemożliwe ze względu na brak zainteresowania ich produkcją przez garbarnie.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#DobromiłaKulińska">Dobre gospodarzenie w tym przedsiębiorstwie przejawia się m.in. w ciągłym modernizowaniu maszyn, wprowadzaniu nowoczesnych technologii. Uzyskuje się w ten sposób wzrost wydajności i poprawę jakości produkcji. Przeprowadza się dokładną kontrolę używanych do produkcji materiałów podstawowych i pomocniczych. Również produkt finalny poddawany jest w 100% kontroli organoleptyczne j i wyrywkowej kontroli laboratoryjnej.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#DobromiłaKulińska">Przedsięwzięciem o znaczeniu strategicznym dla rozwoju przedsiębiorstwa będzie wdrożenie w najbliższych miesiącach technologii bezpośredniego wtryskiwania obuwia na spodach z dwukolorowego PCV. Pozwoli to na zaoszczędzenie ok. 30 dni roboczych, na każde 1000 par obuwia. Zainstalowanie dwóch wtryskarek karuzelowych umożliwi uzyskanie rocznej produkcji ponad 800 tys. par obuwia uniwersalnego. Wysokie nakłady dewizowe na zakup maszyn i oprzyrządowania zrekompensowane zostaną w okresie jednego roku.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#DobromiłaKulińska">Dobra robota i wysokie wskaźniki wydajności i jakości, dbałość o stary park maszynowy, to spostrzeżenia z Fabryki Firanek im. Małgorzaty Fornalskiej „Wisan” w Tarnobrzegu. Wśród pracowników przeważają kobiety pracujące w systemie trzyzmianowym. Zarobki kształtują się poniżej średniej przemysłu lekkiego (włókienniczego). Średnio rocznie opracowuje się i wprowadza do produkcji 60–70 nowych wzorów. Eksport do krajów zachodnich i utrzymanie się na tych rynkach wymaga śledzenia mody. Nowością jest projektowanie i produkcja obrusów, bieżników, serwetek i lambrekinów. W ostatnich latach wprowadzono do produkcji 165 nowych wzorów koronek. Odbiorcy żądają nie tylko nowoczesnego wzornictwa, ale i wysokiej jakości. Przy pełnej mobilizacji załogi osiągnięto wysokie wskaźniki jakości, np. I gatunku w firankach 90%, w koronkach 95% i w pasmanterii 96%. Aby te wyniki utrzymać konieczna jest modernizacja parku maszynowego i gwarancja pełnego zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#DobromiłaKulińska">Centralne Laboratorium Przemysłu Obuwniczego zatrudnia około 500 osób o wysokich kwalifikacjach. Wnioski wynikające z dyskusji to: udoskonalenie sterowania, lepsza współpraca z handlem, bardziej prawidłowe rozłożenie produkcji, skrócenie terminu reklamacji z jednego roku do trzech miesięcy, wnikliwe zbadanie spraw dotyczących wzornictwa. Z dyskusji wynikało, że w Polsce mamy obecnie 2 projektantów obuwia. Aby zapewnić tkaniny do produkcji obuwia należy utworzyć jeden lub dwa zakłady produkujące tkaniny tylko dla przemysłu obuwniczego. Konieczne jest też wdrożenie technologii bezpośredniego wtrysku.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#DobromiłaKulińska">Wielozakładowym przedsiębiorstwem są Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Vistula”. Przedsiębiorstwo produkuje odzież męską o wysokiej jakości. Udział I gatunku kształtu je się na poziomie 97%. Problemem podstawowym jest fluktuacja załogi spowodowana urlopami wychowawczymi. Celem przeciwdziałania czynnikom wpływającym na obniżenie jakości produkcji zastosowano: przeglądanie i odbiór jakościowy 100% dostarczonych tkanin i podszewek, końcowy odbiór przez brakarzy każdej sztuki gotowego wyrobu, stosowanie kontroli międzyoperacyjnej stałej i wyrywkowej, ewidencję poprawek, analizę przyczyn reklamacji i stosowanie sankcji wobec osób, które zawiniły. Problemy występujące w tym przedsiębiorstwie to: brak zatrudnienia na stanowiskach bezpośrednio produkcyjnych, zapewnienie wzrostu płac poprzez wydajność i wzrost produkcji, unowocześnienie technologii wytwarzania, modernizacja technicznego wyposażenia stanowisk roboczych, zacieśnienie współpracy z dostawcami tkanin i dodatków krawieckich poprzez wspólne kreowanie wyrobu finalnego.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#DobromiłaKulińska">Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego „Rekord” w Jędrzejowie wytwarzają bieliznę damską. W całym okresie istnienia przedsiębiorstwa notuje się systematyczną poprawę jakości. Stały wzrost eksportu, również do Europy zachodniej, to dowód, że zakład śledzi zmiany zachodzące w modzie i dostosowuje do nich produkcję. Systematycznie też prowadzone są prace w zakresie stałego podnoszenia poziomu wzornictwa. Problematyka jakości produkcji znajduje się w centrum zainteresowania służb techniczno-technologicznych i kierownictwa przedsiębiorstwa. Rokrocznie opracowuje się szczegółowe programy przedsięwzięć w zakresie poprawy jakości i nowoczesności produkcji. Dalsze unowocześnianie wyrobów i podnoszenie poziomu ich jakości będzie napotykać na coraz większe trudności z powodu pogarszania się stanu parku maszynowego. Gospodarze przedsiębiorstwa przedstawiając nam plan zakupu maszyn i urządzeń określili go jako skromny, ograniczający się do niezbędnych inwestycji. Rozkładając go na lata 1984–90 byłby on do osiągnięcia w oparciu o ich własne możliwości finansowe pod warunkiem, że przedsiębiorstwu pozostawi się całość odpisów amortyzacyjnych oraz uzyska ono ulgi w podatku dochodowym.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#DobromiłaKulińska">Drugą część swego wystąpienia poseł A. Oborzyński poświęcił problemom wzornictwa w oparciu o materiały z Centrum Wzornictwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Wzornictwo przemysłowe jest ważnym narzędziem podnoszenia jakości produkcji oraz czynnikiem rozwoju kultury materialnej społeczeństwa i racjonalizacji struktury konsumpcji. Rola wzornictwa przemysłowego w oddziaływaniu na jakość i nowoczesność wyrobów wzrasta w warunkach kryzysu gospodarczego. Zasady reformy gospodarczej nie stwarzają jednak warunków do pełnego i skutecznego wykorzystania wzornictwa przemysłowego do realizacji zadań gospodarczych. Konieczne jest podjęcie następujących zadań mogących w perspektywie stworzyć zarys systemu funkcjonowania wzornictwa w strukturze organizacyjnej przemysłu:</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#DobromiłaKulińska">- Należy reaktywować działalność Rady Wzornictwa, rozszerzając jej zakres działania z wyłącznie opiniodawczo-badawczego o zadania organu powołanego do koordynacji, nadzoru i promocji wzornictwa w przemyśle, organu wyposażonego w odpowiednie uprawnienia. Wprowadzona reformą gospodarczą zmiana struktury organizacyjnej przemysłu oraz usamodzielnienie przedsiębiorstw naruszyły istniejącą uprzednio organizację służb wzornictwa. Przedsiębiorstwa nie posiadające własnego zaplecza projektowego lub też dysponujące nieliczną kadrą projektantów napotykają na trudności w prowadzeniu prac projektowych. Powoduje to z kolei powstawanie różnic w poziomie wzorów i projektów wyrobów wytwarzanych w danej branży. Konieczne jest więc istnienie organu sterującego rozwojem wzornictwa w szerszej skali władnego zabezpieczyć warunki do realizacji zadań bieżących i perspektywicznych.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#DobromiłaKulińska">- Należy zwrócić szczególną uwagę na wzornictwo wyrobów standardowych, które powinny stanowić podstawową bazę zaopatrzenia rynku. W warunkach kryzysu najbardziej efektywnym sposobem zaspokojenia potrzeb rynku jest oparcie się o wyroby standardowe. Należy zabezpieczyć środki do ich wytwarzania oraz otoczyć je szczególną schrony rządową. Politykę ta może być jednak realizowana wyłącznie w okresie przejściowym i służyć doraźnemu zrównoważeniu popytu z podażą.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#DobromiłaKulińska">- Należy stworzyć system materialnego zainteresowania przedsiębiorstw w podnoszeniu poziomu wzornictwa poprzez uzależnienie wyniku finansowego od osiągnięć w tym zakresie. Dotychczasowe rozwiązania nie dają preferencji finansowych przedsiębiorstwom legitymującym się wysokim poziomem wzornictwa, jakością i nowoczesnością. Brak jest bodźców do dodatkowego wysiłku i podejmowania ryzyka wprowadzania innowacji wzorniczej. Ustanowienie ulg podatkowych mogłoby uaktywnić działania przedsiębiorstw związane z poprawą jakości.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#DobromiłaKulińska">- Należy zobowiązać poszczególne ministerstwa gałęziowe oraz Ministerstwo Kultury i Sztuki do podjęcia współpracy w zakresie oznaczania wyrobów tytułem „dobrego wzoru” oraz ustanowić odpowiednie formy ich promocji wraz z gratyfikacją finansową dla przedsiębiorstw produkcyjnych oraz twórców projektów. Wyroby oznakowane jako „dobry wzór” stanowić winny wizytówkę osiągnięć polskiego przemysłu i być upowszechniane jako autentyczny dorobek myśli projektowej, co jest szczególnie istotne w odniesieniu do oferty eksportowej. Promocja tych wyrobów służy także podnoszeniu kultury materialnej społeczeństwa. W odniesieniu do przedsiębiorstw system ten powinien dawać przywileje w dostępie do deficytowych surowców i materiałów.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#DobromiłaKulińska">- Należy stworzyć system reklamy, marki firmowej, znaku towarowego lub nazwy producenta wytwarzającego wyroby o wysokiej jakości. Byłoby to przydatne do podnoszenia poziomu edukacji konsumentów i sprzyjałoby ukierunkowaniu popytu na wyroby o wysokiej wartości użytkowej.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#DobromiłaKulińska">- Należy wydzielić z centralnego funduszu postępu techniczno-ekonomicznego przemysłu lekkiego fundusz rozwoju wzornictwa oraz przeznaczyć gromadzone na nim środki do celów popierania twórczości, wyróżniających się projektantów wzornictwa.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#DobromiłaKulińska">Warunkiem dalszego rozwoju twórczości projektanckiej jest możliwość podnoszenia kwalifikacji zawodowych oraz doskonalenia warsztatu twórczego. Służy temu m.in. organizowanie polityki wyjazdów krajowych oraz zagranicznych, dających możliwość zapoznania się z najnowszymi osiągnięciami w dziedzinie wzornictwa. Fundusz ten może być także wykorzystywany do indywidualnego nagradzania projektantów.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#DobromiłaKulińska">- Należy zobowiązać Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki do weryfikacji programów kształcenia projektantów wzornictwa, w celu poszerzenia ich wiedzy o technice i technologii produkcji przemysłowej. Należy włączyć zagadnienia estetyki i wzornictwa przemysłowego do programów kształcenia uczelni politechnicznych, przygotowujących kadry dla przemysłu lekkiego oraz uczelni ekonomicznych, kształcących pracowników handlu zagranicznego i towaroznawców. Aktualny system kształcenia projektantów wzornictwa nie daję dostatecznych podstaw teoretycznych i praktycznych do współpracy z kadrą konstruktorów i technologów, nie sprzyja więc pełnemu wykorzystaniu wkładu każdej z dyscyplin w dzieło doskonalenia wyrobów. Brak znajomości problematyki wzornictwa jest również zauważalny wśród handlowców i towaroznawców. Przedstawione powyżej działania dotyczą bezpośrednio warunków niezbędnych dla właściwej realizacji zadań wzornictwa w podnoszeniu jakości produkcji. Poprawa jakości wymaga jednak dodatkowego uwzględnienia innych czynników, w tym dotyczących normalizacji oraz kontroli jakości.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#DobromiłaKulińska">- Należy zobowiązać PKNJiM, aby we współpracy z ministrami resortów gospodarczych, dokonał przeglądu norm polskich oraz norm branżowych pod kątem uwzględnienia w nich wszystkich wymagań jakościowych, istotnych z punktu widzenia zobiektywizowanych potrzeb użytkowników. Wiele norm polskich i branżowych nie zawiera niektórych wymagań jakościowych, zwłaszcza dotyczących ochrony zdrowia i bezpieczeństwa, funkcjonalności i estetyki, wskutek czego wyroby nie są aprobowane przez nabywców i nie mogą pełnić funkcji wyrobów standardowych.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#DobromiłaKulińska">- Należy zobowiązać PKNJiM do szerszego wprowadzenia norm określających klasy jakościowe wyrobów oraz opracować zasady sprzężenia udziałów wyrobów w poszczególnych klasach jakościowych w całości produkcji przedsiębiorstw z wynikami finansowymi przedsiębiorstw. Niezbędne jest wzbudzenie zainteresowania przedsiębiorstw wytwarzaniem wyrobów wyższych klas. Służyć temu mają odpowiednie bodźce finansowe. Należałoby określić także nieprzekraczalny okres wytwarzania wyrobów o niskiej jakości i w niskiej klasie, w miejsce którego powinien być wprowadzony wyrób o doskonalszych parametrach.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#DobromiłaKulińska">- Należy wprowadzić zasadę, iż w tych przypadkach, kiedy aparat handlu odstępuje od kontroli jakościowej zakupionych u wytwórców towarów, ponosi pełne skutki finansowe z tytułu wykrytych wad i usterek, w tym kosztów napraw gwarancyjnych i z tytułu rękojmi. Handel siłą rzeczy skłonny jest do zakupu towarów niezależnie od ich jakości. Presja potrzeb rynkowych oraz konieczność uzyskania środków na pokrycie zwiększających się kosztów sprzedaży prowadzi często do zawierania umów handlowych opatrzonych klauzulą o odstępstwie od kontroli jakościowej. Jest to sytuacja sprzyjająca interesom nierzetelnych wytwórców. Powinna ona być niezwłocznie zmieniona.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#DobromiłaKulińska">Należy oczekiwać, że wykorzystanie tych uwag w toku doskonalenia przepisów reformy gospodarczej mogłoby przynieść widoczne efekty w doskonaleniu jakości produkcji służyć tym samym najbardziej żywotnym interesom społecznym.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#DobromiłaKulińska">Dyrektor Zespołu Przemysłu Lekkiego NIK Jerzy Mężyński: Przedstawiając ustalenia kontroli w zakresie jakości i nowoczesności produkcji w przemyśle lekkim należy stwierdzić, że dający się zauważyć stopniowy wzrost produkcji nie idzie w parze z poprawą jakości wyrobów, mimo że lepsza jakość i trwałość stanowi jeden z elementów łagodzenia występujących niedoborów towarów i wiąże się z bardziej racjonalnym wykorzystaniem surowców. Jakość wyrobów przemysłu lekkiego jest przedmiotem ostrej krytyki. Powszechnie uważa się, że jest ona wynikiem zarówno sytuacji rynkowej, jak i nieskutecznego oddziaływania mechanizmów ekonomicznych. Teza ta w znacznym stopniu znalazła potwierdzenie w wynikach kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#DobromiłaKulińska">W pierwszym półroczu br. w porównaniu z 1982 r. zaznaczył się spadek poziomu jakości wyrobów przemysłu lekkiego, mierzonego udziałem i gatunku w sprzedaży produkcji ogółem. Oznacza to, że zmniejszył się procent wyrobów zakwalifikowanych do pierwszej jakości przez producentów po uwzględnieniu reklamacji odbiorców, w stosunku do ogólnej wielkości sprzedanych wyrobów. Spadek jakości wystąpił nie we wszystkich branżach tego przemysłu. Należy jednak zauważyć, że z powodu niedoborów towarów na rynku poważna część wyrobów była i jest przyjmowana bez reklamacji, mimo zastrzeżeń jakościowych oraz stosowania nieprawidłowej klasyfikacji. Z tych względów przyjąć należy, że ilość wyrobów, które faktycznie odpowiadają wymogom I gatunku, była znacznie niższa od poziomu na jaki wskazują statystyczne mierniki oceny jakości.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#DobromiłaKulińska">Z kontroli wynika, że malejąca wielkość uznanych reklamacji i strat z tym związanych, nie wynikała z prawidłowej klasyfikacji wyrobów przez dostawców, lecz z wykorzystania istniejącej sytuacji rynkowej, wymuszającej w dużym stopniu tolerancyjność w odbiorach wyrobów i nienaliczanie kar umownych. W przypadkach występujących różnic w ocenie jakości między dostawcą a odbiorcą, producenci wyrobów w coraz większym stopniu stosowali najkorzystniejszą finansowo dla siebie formę uznania reklamacji - zwrot wyrobów do zakładów. Robiono to w celu uniknięcia udzielania opustów i płacenia kar umownych.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#DobromiłaKulińska">Obok czynników natury obiektywnej, takich jak niezadowalająca jakość otrzymywanych surowców, ograniczona możliwość importu niezbędnych barwników, środków pomocniczych, części zamiennych oraz niedoboru w zatrudnieniu, na obniżenie jakości produkcji w przemyśle lekkim miały również wpływ zaniedbania i nieprawidłowości natury subiektywnej. Polegały one m.in. na zaniedbaniach organizacyjno-technicznych w procesie przygotowania produkcji oraz przebiegu produkcji, nieprzestrzeganiu obowiązujących norm przy ustalaniu stopni jakości wyrobów i nierzetelnej ich klasyfikacji, a także niskiej skuteczności wewnątrzzakładowej i resortowej kontroli jakości.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#DobromiłaKulińska">Wyniki kontroli wykazały ponadto nikłą jeszcze skuteczność stosowanych systemów motywacyjnych oddziaływania na jakość produkcji i mało skonkretyzowane programowanie zamierzeń w celu jej poprawy.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#DobromiłaKulińska">Jak już wspomniano, niezadowalająca byłą też skuteczność wewnątrzzakładowej i resortowej kontroli jakości produkcji. Podkreślić należy przy tym rolę i zadania Ośrodka Jakości Produkcji Przemysłu Lekkiego, który również był objęty kontrolą. Wnioski pokontrolne wskazywały na pilną potrzebę właściwego jego usytuowania i określenia jego zadań, wynikających z obecnych potrzeb oraz nadania temu ośrodkowi odpowiednich uprawnień. Zachodzi również potrzeba stworzenia tej placówce warunków do prowadzenia systemowego i kompleksowego oddziaływania na jakość produkcji.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#DobromiłaKulińska">Ministerstwo Przemysłu Chemicznego i Lekkiego uznało słuszność wniosków NIK dotyczących poprawy efektywności i skuteczności działalności OJPPL i zapowiedziało podjęcie stosownych działań. Resort poinformował również, że na listą wyrobów objętych obowiązkową kwalifikacją jakości wprowadzono nici szwalne i wyroby pończosznicze oraz że w przygotowaniu jest decyzja ministra w sprawie obowiązkowej resortowej atestacji niektórych wyrobów przemysłu lekkiego.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#DobromiłaKulińska">Należy podkreślić, że ocena dokonana przez Ministerstwo dotycząca bieżącego stanu jakości produkcji wyrobów przemysłu lekkiego w wielu punktach zbieżna jest z oceną NIK. Uwzględniając podejmowane już przez przedsiębiorstwa i resort działania wynikające z wniosków pokontrolnych NIK należałoby ponadto uzupełnić je o:</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#DobromiłaKulińska">- ściślejsze powiązanie funduszu płac przedsiębiorstw z jakością wyrobów, głównie poprzez powiązanie finansowe i osobistej odpowiedzialności poszczególnych pracowników za jakość wykonywanych operacji produkcyjnych i konsekwentne stosowanie tej zależności, co przyczynić się może do poprawy dyscypliny produkcji i przestrzegania reżimu procesu technologicznego, - wprowadzenie mechanizmów powodujących uciążliwość finansową dla przedsiębiorstw przyjmujących wyroby o jakości niższej od deklarowanej i nie korzystających ze swoich uprawnień do reklamacji i kar umownych, - zapewnienie skuteczniejszego nadzoru nad specjalistycznymi resortowymi i branżowymi jednostkami zajmującymi się problematyką jakości oraz ustaleniem i przestrzeganiem stosowania norm jakościowych, - wzmocnienie kontroli jakości produkcji i klasyfikacji wyrobów oraz pełne egzekwowanie odpowiedzialności za niewłaściwą jakość produkcji i wyrobów.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#HenrykaFrąc">We wszystkich wizytowanych przedsiębiorstwach rzucały się w oczy puste miejsca pracy, wszędzie wystąpił znaczny spadek zatrudnienia. Wykonywanie planów w tych warunkach jest przede wszystkim zasługą załóg. Pracują one ambitnie, mimo częstokroć bardzo trudnych warunków. Pracuję całe życie w rolnictwie, ale po zobaczeniu pracy kobiet w przemyśle lekkim, np. w Żyrardowie, nie mogę już powiedzieć, że w rolnictwie pracuje się najciężej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#HenrykaFrąc">Występują kłopoty z utrzymaniem sprawności parku maszynowego. Społeczeństwo domaga się lepszych jakościowo i nowych wyrobów, a trudno to osiągnąć na zniszczonym parku maszynowym. Utrzymują się także nadal trudności surowcowe.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#HenrykaFrąc">Załogom i kierownictwu wielu zakładów należy wyrazić podziękowanie za to, że obecna sytuacja rynkowa w zakresie zaopatrzenia w wyroby przemysłu lekkiego jest w zasadzie lepsza, niż by na to wskazywała sytuacja tego przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Problem jakości ma ogromne znaczenie w strukturze rozwoju gospodarczego, zwłaszcza w obecnej sytuacji naszego kraju. Jakość jest podstawowym kryterium konkurencyjności, biorąc pod uwagę to, że będziemy dalej eksportowali wyroby do krajów II obszaru płatniczego. Dobrze więc, że podejmujemy ten temat, że coraz szerzej zajmuje się nim prasa i telewizja, która np. wczoraj pokazała przykład z Dolnośląskich Zakładów Obuwia „Odra”.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Musimy mieć świadomość, że problemu jakości nie rozwiążemy wyłącznie w jednym resorcie, zagadnienie to trzeba rozpatrywać kompleksowo. Sprzyjać temu powinien system sterowania jakością wyrobów, ujęty w długofalowym programie rządowym, zawierającym regulacje prawne wyrażone nie tylko w ustawach, ale także w mechanizmach reformy gospodarczej. To właśnie jakość powinna decydować o wielkości sprzedaży i zysku przedsiębiorstw. Opublikowane w dodatku do „Rzeczpospolitej” sygnały o modyfikacjach reformy na 1984 r. nie zawierają dostatecznej ilości takich zapisów. Słyszy się często głosy, że najpierw powinna być odpowiednia ilość produkcji, zaś następnie dopiero można myśleć o jej jakości. Nie jest to właściwe rozumowanie. Wskazuje na to choćby przykład USA, które walczyły o ilość, jak również powszechną dostępność i niską cenę wyrobów, a obudziły się dopiero, gdy Japonia zajęła dotychczasowe amerykańskie rynki zbytu. My też eksportujemy, więc musimy się z tym liczyć.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">W programie rządowym powinien zawarty być odpowiednio zorganizowany system kontroli jakości. Przede wszystkim musi być ona niezależna od producenta. Są bowiem przykłady takich rozwiązań, np. w NRD, gdzie istnieje kontrola jakości w przedsiębiorstwach, ale podporządkowana ona jest organowi centralnemu. Taki organ jest również u nas i jemu właśnie powinny być podporządkowane zakładowe służby jakościowe, gdyż inaczej nigdy nie będą spełniać właściwie swojej roli. Nie uważam też za słuszne, aby - jak sugerują niektóre środowiska - niezależna kontrola sprawowana była przez Centralny Ośrodek Badawczo-Rozwojowy. Oznaczałoby to powrót do systemu nakazowo-rozdzielczego. COBR powinien się zająć innymi sprawami - np. nowymi technologiami dla przemysłu, nie zaś kontrolą jakości. Do tego celu wystarczą laboratoria zakładowe, ale ich rola musi zostać w reformie wzmocniona. Drugim elementem systemu kontroli jakości powinna być metoda statystyczna kontroli. Należy wybrać odpowiednie testy, które przy minimalnych nakładach środków pozwolą na optymalne wykrywanie wady. Te dwa elementy są podstawowe, gdyż obecnie np. żaden z dyrektorów nie został zwolniony za produkcję złej jakości, choć okazji do tego byłoby niemało.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">W programie rządowym powinien się znaleźć również zapis o właściwym wykorzystaniu pozostałych elementów, rzutujących na jakość, głównie polskich norm, będących podstawowym kryterium dokonywania klasyfikacji wyrobów. Niska jakość jednego ze składników może spowodować niewspółmiernie duże straty w produkcji wyrobów finalnych. Dzieje się tak obecnie, gdyż obowiązuje bardzo dużo norm - zakładowych, branżowych itp. Wprawdzie polska norma jest nadrzędna, ale brak jej jest na wiele wyrobów. Producent jest często monopolistą, wskutek czego, w celu poprawy jakości wyrobu finalnego, przedsiębiorstwa wytwarzające wyroby finalne muszą ponosić duże nakłady finansowe.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Jedną z podstawowych spraw jest szkolenie kadry kierowniczej przedsiębiorstw, która będzie korzystać z nowych metod kontroli jakości. Muszą dokonać się zmiany strukturalne wewnątrz samych przedsiębiorstw w celu umożliwienia wprowadzania lepszych jakościowo technologii i nowych wyrobów. Ważny jest również skuteczny system motywacyjny. Pracownicy muszą być zainteresowani dobrą robotą, powinien temu sprzyjać jednolity system obowiązujący nie tylko w jednym resorcie. Wracamy więc znów do sprawy kompleksowości programu poprawy jakości. Program resortowy powinien być częścią ogólnego programu rządowego.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę, że w materiale resortowym na dzisiejsze posiedzenie mówi się, że niską jakość włókien syntetycznych spowodowały m.in. zaniedbania inwestycyjne. Zaniedbania w przemyśle lekkim były i są, jednak nie dotyczą one akurat włókien syntetycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#IrenaLipińska">W pełni popieram tezy zawarte w wystąpieniu poseł L. Jackiewicz-Kozaneckiej. Pracuję w zakładzie odzieżowym i znam trochę omawianą problematykę. Brałam także udział w wizytacjach poselskich. Daje się jednoznacznie zauważyć, że nadzór nad produkcją jest obecnie skierowany na ilość, a nie na jakość wytworzonych wyrobów. Głównym powodem tego stanu rzeczy jest właśnie brak motywacji płacowej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#IrenaLipińska">Moglibyśmy się wzorować na rozwiązaniach stosowanych w produkcji specjalnej. Tam dyscyplina produkcji, a co za tym idzie - jakość wyrobów, jest bardzo dobra. Cyzeluje się każdy ścieg, właściwie przyszywa się każdy guzik. Jednak należy od razu powiedzieć, że zła produkcja specjalna nie byłaby w ogóle odbierana. Powoduje to bezpośrednie konsekwencje w sferze płac i premii. Natomiast przy produkcji rynkowej przedsiębiorstwo wychodzi z założenia, że w obecnej sytuacji na rynku znajdzie ona i tak nabywcę. Dziwi tylko jedno; przecież nie tak dawno wiele zakładów dopracowało się znaków jakości i innych nagród za właściwą jakość produkcji.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#IrenaLipińska">W chwili obecnej dobra jakościowo produkcja przynosi załodze satysfakcję jedynie w sferze moralnej. Za znaki jakości, za produkcję eksportową nie dostaje się praktycznie żadnych ulg i preferencji finansowych. Należy także dodać, że przemysł produkujący wyroby rynkowe jest gorzej traktowany przez centrum gospodarcze, niż przemysł produkujący środki produkcji. Nasze zakłady muszą np. płacić dolarami za tkaniny i surowce, natomiast wyroby gotowe przekazywane są przedsiębiorstwom handlowym, bez możliwości bezpośredniej sprzedaży nabywcom. Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja w handlu. Nasze wyroby, za które zapłaciliśmy dolarami, dostają się do handlu prywatnego i firm polonijnych i są sprzedawane po znacznie wyższych cenach.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#IrenaLipińska">Wiele uwagi poświęcają załogi i kierownictwa przedsiębiorstw firmom polonijnym. Sprawy te są poruszane w trakcie obecnej kampanii sprawozdawczo-wyborczej PZPR. Trudno tłumaczyć ludziom, skąd firmy polonijne biorą pieniądze, umożliwiające ich pracownikom znacznie wyższe zarobki, niż w przemyśle uspołecznionym. Pod adresem firm polonijnych formułuje się wiele zarzutów, m.in. podkupywanie kadr z zakładów uspołecznionych, nadużywanie swobody dysponowania funduszem płac, korzystania z nieuzasadnionych ulg podatkowych itp. Załogi zakładów nie mogą zrozumieć dlaczego za wyroby, które sprzedawane są na naszym rynku, przedsiębiorstwo musi częściowo ponosić koszty dewizowe. O ile rozwiązanie takie jest rozsądne w produkcji eksportowej, o tyle nie wydaje się prawidłowe w przypadku produkcji rynkowej.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#IrenaLipińska">Wskazuje się, że ceny na wyroby zmieniają się zbyt często. Drożeją worki, inne opakowania, podwyższają się koszty transportu. Żadnej sprawy nie można załatwić telefonicznie, telegraficznie, lecz trzeba jeździć, co podwyższa ostateczny koszt wyrobów.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#IrenaLipińska">Procedura otrzymania znaku jakości trwa zdecydowanie zbyt długo. Zgodnie z głosami załóg postuluję, aby sprawą tą zajmowały się laboratoria zakładowe. Mają one wysoko kwalifikowane kadry, jak również odpowiednie wyposażenie. Cała procedura będzie wówczas trwała znacznie krócej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MariaŁapuć">Podczas wizytacji, przeprowadzonych w zakładach pracy sformułowano pogląd, że poprawa jakości produkcji jedynie w części może się dokonać poprzez poprawę dyscypliny i organizacji pracy. Generalna poprawa jakości wyrobów związana jest jednak z innymi warunkami. Pragnę zająć się kilkoma z nich.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MariaŁapuć">Zasadniczą sprawą jest zaopatrzenie surowcowe. Zakłady nastawiają się na ilość, a nie jakość produkowanych wyrobów. Przemysł obuwniczy np. uskarża się na bardzo złą jakość zarówno skupowanych od rolników, jak i importowanych. Przemysł garbarski nie ma odpowiednich chemikaliów, co powoduje złe wykończenie skór. Zakłady przemysłu odzieżowego otrzymują tkaniny o niewłaściwej jakości. Brak dobrej przędzy. Zakłady produkujące przędzę nie dostarczają pożądanych asortymentów.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MariaŁapuć">Drugim warunkiem podwyższenia jakości wyrobów jest właściwy stan techniczny maszyn i urządzeń. Obecnie następuje dekapitalizacja majątku produkcyjnego w zakładach przemysłu lekkiego. W przemyśle obuwniczym i odzieżowym stosuje się głównie importowany park maszynowy. Jest on w znacznym stopniu wyeksploatowany. W związku z ograniczeniami dewizowymi występuje drastyczny brak części zamiennych. Próby dorabiania tych części we własnym zakresie, nie przynoszą rezultatów. Są to z reguły urządzenia i instrumenty bardzo czułe, niemożliwe do wyremontowania sposobem domowym. Japońskie maszyny krawieckie np. są tak czułe, że użycie polskiej przędzy i nici daje w rezultacie niską jakość wyrobów finalnych.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MariaŁapuć">Ogranicznikiem postępu w jakości produkcji są również braki w zatrudnieniu. Chodzi może nie tyle o ilość pracowników, lecz o ich pożądaną strukturę. Odchodzą dobrzy fachowcy, ludzie o wysokich kwalifikacjach i długim stażu pracy. W zakładach przemysłu odzieżowego występuje np. wielki brak projektantów. W związku z tym zatrudnia się ludzi doraźnie przyuczonych do zawodu, nie mających dostatecznych kwalifikacji i doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MariaŁapuć">Załogi wizytowanych przedsiębiorstw podnosiły wiele spraw szczegółowych, do których trzeba się ustosunkować. I tak weźmy zakłady obuwia w Skarżysku-Kamiennej, wytwarzające obuwie dziecięce i młodzieżowe. Kierownictwo przedsiębiorstwa myśli już o przyszłości, dostosowuje produkcję do zmiennych wymagań rynku. Obecna wielkość produkcji przewyższa jej poziom z 1979 r. Kierownictwo ma rozległe plany, które pozwolą na zwiększenie produkcji o 800 tys. par. Chodzi tu o obuwie sportowe, poszukiwane przez młodzież. Na przeszkodzie stoi brak odpisów dewizowych, co uniemożliwia import gotowych spodów z tworzywa sztucznego. Sporządzona w zakładzie szczegółowa kalkulacja ekonomiczna dowodzi, że opłacalne byłoby kupienie wtryskarki, co związane jest z nakładami rzędu 800 tys. dolarów. Warto nadmienić, że już obecnie za import gotowych spodów plastykowych płaci się 1,2 mln dolarów. Wtryskarka ta służyłaby do produkcji spodów z polichlorku winylu w naszym kraju dostępnego. Uważam, że przedstawiona kalkulacja jest rzetelna i należy ją wykorzystać. Proszę kierownictwo resortu o pomoc w podjęciu tej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MariaŁapuć">Pomoc resortu potrzebna jest również Fabryce Firanek „Wisan”. Park maszynowy tego zakładu ma już 15 lat i przez ten okres maszyny były wykorzystywane na pełne 3 zmiany. Teraz grozi obniżenie jakości produkcji w następstwie pogarszającego się stanu technicznego maszyn. W przedsiębiorstwie widoczna jest troska o majątek zakładowy. Park maszynowy jest rzeczywiście troskliwie pielęgnowany. Zakłady mają fundusz dewizowy, ale - niestety - nie mogą z niego w praktyce skorzystać. Jest to związane z niepewnością, co do zasad i wielkości odpisów z funduszu dewizowego na rzecz zakładu.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MariaŁapuć">Kierownictwo przedsiębiorstwa, świadome dużych wysiłków załogi, pragnie nagrodzić wybijających się pracowników. W obecnej sytuacji niemożliwe jest wygospodarowanie premii pieniężnej. Zwrócono się więc do nas z prośbą o przeznaczenie większej ilości odznaczeń państwowych dla aktywu przedsiębiorstwa, jak również większej liczby talonów na samochody. Ta ostatnia sprawa jest związana z atmosferą społeczną. W sąsiedztwie znajduje się przedsiębiorstwo „Siarka”, którego załoga już kilkakrotnie otrzymywała takie talony. Jestem świadoma faktu, że tylko niektóre branże gospodarcze uzyskują preferencje w postaci przydziału talonów na samochody, uważam jednak, że załoga fabryki „Wisan” na takie preferencje zasługują.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MariaŁapuć">W trakcie wizytacji odwiedziliśmy Centralne Laboratorium Przemysłu Obuwniczego. Fachowcy tam zatrudnieni uważają, że możliwa jest w kraju produkcja tzw. sztucznej skóry wtórnej. Warunkiem podjęcia takiej produkcji jest zakup odpowiednich maszyn. Kwestia ta została nam przedstawiona razem z kompletnym wyliczeniem ekonomicznym. Wynika z niego, że kupno maszyn jest znacznie korzystniejsze niż import gotowej sztucznej skóry wtórnej. Należy przy tym dodać, że przyszłość produkcji obuwniczej jest uzależniona od nowoczesnego parku maszynowego. Tylko maszyny, pracujące na zasadzie wtrysku umożliwiają uzyskanie ładniejszych fasonów i zwiększenie ilości produkowanych butów. Również można by podjąć w kraju - kosztem niewielkich nakładów dewizowych na import maszyn - produkcji tzw. texów, tzn. gwoździ stosowanych przy przymocowywaniu podeszwy do butów. Obecnie są one importowane.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MariaŁapuć">Przemysł obuwniczy nie pokrywa zapotrzebowania społeczeństwa na obuwie tekstylne. Brak jest bowiem tkanin na pokrycie tych butów. W trakcie wizytacji widzieliśmy śliczne fasony obuwia tekstylnego, do produkcji których przemysł obuwniczy jest przygotowany, nie podejmuje jej jednak, ponieważ nie otrzymuje tkanin pokryciowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZenonSzulc">Materiały przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli i kierownictwo resortu ujmują sprawę jakości produkcji w kontekście badań jakościowych, przeprowadzanych u producenta. Nie wiemy jednak jak problem ten przedstawia się od strony handlu. Aby uzyskać takie dane, obszedłem przed dzisiejszym posiedzeniem wszystkie sklepy obuwnicze i odzieżowe w miejscu mojego zamieszkania - w Pile. Nie znalazłem ani jednej sztuki bielizny damskiej lub męskiej. Praktycznie żadne ubranie, prezentowane w sklepie nie nadawało się do noszenia. W obuwiu sytuacja była trochę lepsza: zauważyłem kilka par, ale nie były to buty zimowe. Podobną sondę przeprowadziłem niedawno w Warszawie. Zamierzałem kupić nową koszulę, ale cały dzień wędrówki po sklepach nie doprowadził do kupna. W stolicy dużego, europejskiego państwa nie znalazłem ani jednego sklepu, gdzie mógłbym nabyć nową koszulę.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZenonSzulc">W tym kontekście rozważać należy jakość towarów rynkowych. Przy takich niedoborach rynkowych nie trzeba się wysilać na produkcję wysokiej jakości. Sprzeda się wszystko. Materiały dotyczące problemu jakości, są niepełne i niekompletne. Opierają się na statystykach, prowadzonych przez wytwórców towarów niskiej jakości. Nie obejmują znacznej części złych jakościowo dostaw, które odrzucone przez jedno przedsiębiorstwo handlowe, zostają wkrótce potem sprzedane innemu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZenonSzulc">W dzisiejszej praktyce gospodarczej jest tendencja do stosowania ulg i preferencji finansowych - a więc dodatkowych premii pieniężnych za dobrą produkcję. A przecież dobra produkcja powinna być rzeczą normalną i nie wymagać nagradzania. Proponuję nawiązać do doświadczeń naszych przyjaciół - NRD. Znam zakład w Guben, pracujący na 4 zmiany, także w niedziele i święta. Tam za złą jakość, która jest badana bezpośrednio po zakończeniu zmiany produkcyjnej, zespoły pracownicze ponoszą konsekwencje płacowe. Jest to stosowane w warunkach intensywnej produkcji, a nie takiej jak u nas - przy zatrzymaniu trzeciej zmiany w wielu zakładach produkcyjnych, przy wolnych sobotach i niedzielach.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#ZenonSzulc">Mimo reformy gospodarczej nadal stosowane są instrumenty bezpośredniego kierowania administracyjno-nakazowego. W zasadzie powinny one sprzyjać operatywnej kontroli jakości, ale w rzeczywistości nie prowadzą do pozytywnych skutków. Łamią one przy okazji logikę reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#ZenonSzulc">Jak wygląda faktyczne egzekwowanie jakości produkcji w zakładach wytwórczych? Z materiałów resortu wynika, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat, trzech dyrektorów miało potrącone 60% premii za złą jakość. Czy to dużo czy mało? Jeżeli mieli oni wszelkie warunki, aby produkować dobrze - to mało. Jeśli natomiast ukarano ich dla zasady, dla przykładu, nie zwracając uwagi na niemożliwość produkowania dobrych wyrobów w obecnych warunkach gospodarczych - to dużo. Ani jedna osoba, jak wynika z materiałów resortu, nie została odwołana z zajmowanego stanowiska w następstwie produkowania towarów o złej jakości.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#ZenonSzulc">W przedstawionych dzisiaj materiałach resortu widoczna jest stała tendencja spadku jakości wyrobów. Równocześnie, wymienione są działania ministra na rzecz poprawy istniejącego stanu rzeczy, obejmujące wiele przedsięwzięć. Jeśli to skonfrontować z generalnym trendem obniżania się jakości, to można wnioskować, że działania te są nieskuteczne, lub bardzo mało skuteczne. Co więc ministerstwo zamierza robić, aby - jeśli nie poprawić - to przynajmniej zahamować niekorzystny trend?</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#ZenonSzulc">Niedawno plenarne posiedzenie Sejmu obradowało nad konsekwencjami wdrażania reformy gospodarczej. Stwierdzono, że w warunkach nierównowagi gospodarczej, wiele rozwiązań reformy jest nieskutecznych i wymaga modyfikacji. Rząd zaproponował kompleksową modyfikację reformy gospodarczej, zaś projekt ten będzie przedmiotem obrad naszej komisji. Aby właściwie rozpatrzyć omawianą kwestię, powinniśmy znać opinię resortu na temat: co jest niezbędne, jakie przyjąć środki i metody, aby skuteczność oddziaływania systemu ekonomiczno-finansowego na jakość produkcji była wyższa?</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#ZenonSzulc">W dyskusji była mowa, że w produkcji specjalnej, tzw. „S”, jakość wytwarzanych artykułów jest bardzo dobra. Nie dopowiedziano jednak tego, że za złą jakość ponosi się tam bezpośrednie skutki finansowe. Złej produkcji specjalnej jednostka zamawiająca po prostu może nie odebrać. Pominięto też fakt, że surowce stosowane w tej produkcji są znacznie lepsze niż w produkcji rynkowej. Należy więc dostrzegać te bariery, ograniczające skuteczność kontroli jakości w sferze produkcji na rynek.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#ZenonSzulc">Poruszono dzisiaj ważną sprawę materiałów pomocniczych, niezbędnych do produkcji. Chodzi tu o chemikalia, barwniki, nici, guziki itp. Zwracam uwagę, że produkcja chemicznych materiałów pomocniczych znajduje się w gestii naszego resortu. Są dwa rozwiązania: pierwsze - import półproduktów i przerobienie w rodzimych zakładach przemysłu chemicznego, takich jak np. „Boruta”. Jest to rozwiązanie tańsze, ale nie gwarantujące właściwej jakości otrzymanych chemikaliów. Związane jest to z wyeksploatowaniem parku maszynowego w przemyśle chemicznym. Drugim rozwiązaniem jest kupienie za granicą gotowych chemikaliów. Jest to na pewno rozwiązanie droższe, ale należy się nad nim poważnie zastanowić. Nie zawsze bowiem rozwiązania tańsze są lepsze. Priorytetowym zagadnieniem jest w tym przypadku zapewnienie właściwej jakości produkowanych materiałów pomocniczych. Jeśli właściwą jakość posiadają tylko barwniki, garbniki itp. importowane, to należy poważnie rozpatrzyć konieczność podjęcia takiego importu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#HelenaPorycka">Postanowienia reformy nie sprzyjają jakości. Dotyczy to przede wszystkim systemu podatkowego. Zakład pracy powinien być finansowo zainteresowany jakością produkowanych wyrobów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#HelenaPorycka">Podstawową przyczyną złej jakości wyrobów przemysłu odzieżowego jest zła jakość tkanin i dodatków. Wstyd powiedzieć, ale brak nam nawet dobrych guzików produkcji krajowej. Aby tę sytuację poprawić nie potrzeba dodatkowych kosztów ani inwestycji. Proszę porównać np. tkaninę loden produkowaną dziś a kilka lat temu. Dziś dba się przede wszystkim o ilość, a nie o jakość. W województwie siedleckim brak jest bielizny damskiej od 1980 r. Wyborcy się bardzo na to skarżą. Przy takim braku towarów na rynku ludzie często kupują rzeczy nie odpowiadające im rozmiarem i przerabiają je w domu. To samo dotyczy kolorów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#HelenaPorycka">Jestem zobowiązana przez załogę mojego zakładu do przedstawienia dlaczego wzrosły u nas reklamacje. Otóż dotyczyło to wzorów na rynek skandynawski. Ponieważ firma zachodnia zamawiająca towary zbankrutowała, więc zareklamowała szerokość kołnierzyka, gdyż chciała uzyskać od nas fundusze. Tak wygląda eksport do krajów zachodnich. Dużo zależy od układów politycznych, a na to załoga nie ma wpływu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CecyliaModeracka">W materiałach jest stwierdzenie, że Rada Ministrów określiła zasady ulg w podatku dochodowym. Niestety minister finansów wyłączył z tego wyroby o cenach umownych. Sytuacja rynkowa powinna spowodować cofnięcie tej decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MariannaStaniewska">Na jedno z moich spotkań poselskich wiele osób przyniosło rajtuzy z dziurami. Pytam się, gdzie jest w zakładzie kontrola jakości? Kto odpowiada za kosztowne buble? Robotnik chce zrobić dużo i dobrze. Gdy otrzymaliśmy np. japońską przędzę, to produkowaliśmy dobre wyroby. Dziś dostajemy przędzę IV gatunku a towar ma być I gatunku. Otrzymywaliśmy również zgniłą przędzę. W takich przypadkach jakość towaru nie zależy od robotnika. Sprawa jest w gestii resortu. Uważam, że lepiej jest robić mniej, ale dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZofiaOlejnik">Dlaczego produkuje się tylko małe rozmiary butów? Lepiej byłoby, gdyby większe buty były nawet droższe od mniejszych, ale można byłoby je kupić. W magazynach obuwniczych sama widziałam importowane buty, wśród których nie było większych rozmiarów niż 5. Trzeba produkować więcej dużych rozmiarów.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BarbaraMajzel">Jestem producentem surowców. Musimy pamiętać o tym, że nikt nikomu nie robi na złość. Jeśli nitka jedwabna jest złej jakości to dlatego, że powstaje w trudnych warunkach, gdyż park maszynowy jest przestarzały. Brak jest także dostatecznego zatrudnienia. Proces produkcji nitki musi być zgodny z zasadami. Jeden robotnik musi często pracować za trzech, w takiej sytuacji nie jest w stanie dopilnować jakości. Płaci się z a to, ile jest zrobione, ale nie zwraca się uwagi na jakość. Były uwagi, że termin używalności rajstop jest krótki. Wymagają one np. umocnienia w pięcie. Produkuje się zbyt dużo wymyślnych i niepotrzebnych wzorów. Np. kobiety starsze ubierają się normalnie, według tradycyjnej mody.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BarbaraMajzel">Minister przemysłu chemicznego i lekkiego Edward Grzywa: Dziękuję za zgodność poglądów posłów z uwagami przedstawionymi w naszych materiałach. W kilku kwestiach zarysowały się istotne rozbieżności, wynikające z nieznajomości mechanizmów ekonomicznych. Jakość jest traktowana przez nasz resort bardzo poważnie, niezależnie od działań zmierzających do wzrostu produkcji. Wczoraj miałem spotkanie z 200 dyrektorami przedsiębiorstw przemysłu lekkiego, na którym zdecydowana większość wystąpień dotyczyła właśnie problemów jakości. Z naszej strony możemy działać jedynie w sferze organizacji i poprzez apele, nie mamy możliwości oddziaływania ekonomicznego. Zła jakość musi się nie opłacać przedsiębiorstwom. Aby rozwiązać ten problem należałoby albo zawiesić niektóre mechanizmy reformy, co nie jest dobrym wyjściem, albo wzmocnić oddziaływanie ekonomiczne w tym kierunku. Wówczas jednak podniesie się krzyk, również na tej sali, że przecież robotnik niczemu nie jest winien. Nie ma jednak innego sposobu. Nie najlepszej jakości sprzyjają - jak tu mówiono - braki towarów na rynku, niedobór surowców, stosowanie nie zawsze odpowiednich i dopracowanych substytutów, spadek zatrudnienia, rezygnacja z kontroli międzyoperacyjnych, a także z pracochłonnych operacji w procesie produkcji. Nie bez znaczenia jest również zużycie parku maszynowego oraz wspomniany już niedostatek mechanizmów ekonomicznych. Do listy tej dodałbym bardzo ważny czynnik - obniżenie poczucia odpowiedzialności na każdym stanowisku pracy. O jakości nie decyduje przecież rząd, minister czy dyrektor, lecz pracownik.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BarbaraMajzel">Posłowie mówili, że w wizytowanych zakładach odzieżowych pracownicy skarżyli się na złą jakość tkanin, jednak nic nie mówili o tym, że źle wszywają rękawy, guziki itp. Przede wszystkim każdy usprawiedliwia siebie. I tak np. wszystkie zakłady obuwnicze chcą nowych, importowanych maszyn do obuwia. Są dwa programy w tej mierze; jeden wymaga 9, a drugi - 13 mln dolarów na zakup tych maszyn. Tymczasem są krajowe urządzenia tego rodzaju np. maszyny „WK-10”, które pracują w Grudziądzu. Trudno się dziwić, że przedsiębiorstwa idą na łatwiznę, chcą maszyn zagranicznych, co wiąże się przy okazji z intratnym wyjazdem. Skąd jednak wziąć na to wszystko pieniądze?</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#BarbaraMajzel">Nie mam uprawnień karania dyrektorów za złą jakość, a jeśli zrobiłem to w 3 przypadkach, to jest to o 3 przypadki za dużo. Nasze działania w kierunku poprawy jakości przedstawiliśmy w materiałach. Nie mogę jednak łamać mechanizmów reformy, a wywierane są presje np, na zabezpieczenie surowców dla przedsiębiorstw. Czasami jest to konieczne, gdyż inaczej bylibyśmy bez zamków do odzieży, bez guzików itp. Nie we wszystkich jednak sprawach resort jest w stanie zadziałać tak jakby wydawał się to niektórym przedsiębiorstwom.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#BarbaraMajzel">Padło pytanie o wtórną skórę. Można by ją robić w kraju i zrezygnować z importu. Przemysł chce kupić maszyny, ale dlaczego mówi o imporcie z Zachodu? „Chełmek” nawiązał współpracę z fabryką papieru i wspólnie konstruują tego rodzaju urządzenia. Potrwa to dłużej, ale efekt będzie podobny, bez wydatkowania dewiz.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#BarbaraMajzel">Informacje przekazywane przez przedsiębiorstwa należy więc przesiewać przez odpowiednie sito. Jak może dyrektor zakładów twierdzić, że nie wolno mu korzystać z odpisów dewizowych. Powinienem go natychmiast zdjąć, aby nie wyrządził wielkich szkód gospodarczych. Wiem jednak, że on mechanizmy reformy zna, lubi się jednak żalić. Poseł C. Moderacka mówiła, że powinny być stosowane ulgi za jakość przy cenach umownych, Uważam, że Ministerstwo Finansów słusznie się na tego rodzaju ulgi nie zgodziło, gdyż za lepszą jakość można podwyższyć cenę wyrobu, nie zaś stosować ulgi.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#BarbaraMajzel">Nieprawdą jest, że nic się nie da zrobić dla poprawy jakości. Jest jednak pewna bezwładność we wprowadzaniu nowych modeli w przemyśle odzieżowym i obuwniczym. W tym ostatnim trwa to od 12–30 miesięcy, bo trzeba zrobić odpowiednie kopyta, obcasy, a na nie formy wtryskowe. Formy takie najwyżej kwalifikowani rzemieślnicy mogą zrobić nie krócej niż w pół roku. Firmy polonijne i rzemiosło słusznie zarabiają lepiej na seriach krótkich, ale zmusimy ich, aby nie było takich rozpiętości cenowych. Są już przykłady świadczące o tym, że przedsiębiorstwa podejmują się produkcji krótkich serii w szybkim czasie. Np. „Respan” w Rzeszowie chce wytwarzać 3 mln par obuwia damskiego w krótkich seriach w kooperacji z Zakładami Przemysłu Chemicznego „Gamrat”. Modne obuwie produkuje także „Skogar”.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#BarbaraMajzel">W tym roku wytworzymy 136,5 mln par obuwia na rynek. Plan wynosił 140 mln par, ale 3,5 mln nie dostarczą firmy polonijne i rzemiosło. Mimo wszystko jest to produkcja o 15 mln par większa niż w najlepszych latach. To musi wpłynąć na jakość, gdyż marne obuwie zostanie na półkach. Eksport będzie wynosił 6 mln par, choć chcielibyśmy wysłać za granicę 2 mln par obuwia więcej. Utrzymywać będziemy również przerób usługowy. Stały kontrakt z wymagającym rynkiem i nowoczesną technologią też będzie oddziaływać na jakość. W sumie uważam, że odczucie społeczeństwa w sprawie jakości jest nadmiernie wyostrzone w stosunku do faktycznego problemu. Nastąpił niewielki spadek jakości wykonania w porównaniu z ub. rokiem, lecz obejmuje on towary wartości zaledwie 1,5 mld zł, czyli 0,3% w stosunku do całości towarów przemysłu lekkiego. Dobre wyroby są ze sklepów natychmiast wykupywane, a pozostające na półkach buble stwarzają obraz złej jakości produkcji całego przemysłu. Gorzej jest rzeczywiście z jakością typu, gdyż przedsiębiorstwa, jak na razie, sprzedają swoje wyroby bez żadnych kłopotów. Będziemy czynili wszystko, aby jakość typu i wykonania poprawiać. Sądzę, że już za rok odnotujemy znaczny postęp, choć ilościowo nie zaspokoimy jeszcze wielu potrzeb, np. na bieliznę - przez kilka lat. Wynika to jednak ze znacznego spadku produkcji przędzy bawełnianej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#DobromiłaKulińska">Zgadzam się z wnioskami zaprezentowanymi przez posłów i cieszę się, że w wystąpieniu ministra zarysowały się pewne elementy optymizmu. Inaczej wyszlibyśmy z fałszywym przekonaniem, że wszyscy wszystko robią źle. Mierniki jakościowe produkcji nie wskazują na drastyczne pogorszenie się jakości. Jakość jest problemem złożonym i na jej efekt końcowy należy patrzeć przez pryzmat surowców, człowieka, parku technicznego, przebiegu procesów technologicznych. Podczas naszej obecności w przedsiębiorstwach przedstawiono nam przede wszystkim informacje o trudnościach, pokazywano nam jednak również w specjalnych komórkach „jaskółki” nowoczesności. Niezrozumiałe jest, że nie znajdują się one w produkcji masowej, gdzie powielane są wzory nieciekawe i uproszczone.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#DobromiłaKulińska">Bardzo ważną sprawą jest obniżenie się jakości surowców, co w istotny sposób wpływa na jakość produkcji finalnej. Jest tutaj cały łańcuch zależności na każdym etapie przetwarzania. Przedsiębiorstwom nie powinno się opłacać produkować źle, dotyczyć to również powinno każdego pracownika. Przy jednostkowej produkcji można wychwycić wszystkie błędy, przy masowej zaś nie. Zgadzam się, że obecnie daję się zauważyć kompletny brak odpowiedzialności za efekty pracy na wielu odcinkach produkcyjnych. W przedsiębiorstwach panuje uspokojenie spowodowane tym, że wszystkie produkty można sprzedać i magazyny są puste. Tego złożonego problemu nie rozwiążemy jeszcze w najbliższych miesiącach.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#DobromiłaKulińska">Minister E. Grzywa mówił o wzroście produkcji obuwia w kontekście wpływu tego na poprawę jakości. Uważam, że w bardzo krótkim czasie będziemy mieli pełne magazyny bubli. Zakłady bez perspektywicznej wyobraźni dopiero wówczas się obudzą. Nie można w sposób prosty rozwiązać problemu jakości wyłącznie poprzez wzrost produkcji.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#DobromiłaKulińska">Niedostatecznie wykorzystuje się zaplecze naukowo-badawcze. Przy resorcie funkcjonuje ośrodek naukowy, centralne laboratorium przemysłu obuwniczego, centrum wzornictwa przemysłowego, a tymczasem zakłady w znikomym stopniu korzystają z rozwiązań proponowanych przez te wyspecjalizowane placówek. W jednostkach tych pracują dużej klasy fachowcy, dysponują oni dokumentacją krajową i zagraniczną, ale pracują sami dla siebie, gdyż tylko 20–30% przedsiębiorstw przejawia zainteresowanie działalnością tego zaplecza.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#DobromiłaKulińska">Przedsiębiorstwa mają wiele potrzeb, m.in. chcą nowych maszyn, aby móc produkować atrakcyjne wyroby. O tym, że nie zawsze umieją znaleźć swoje miejsce w reformie można się przekonać bardzo często, jednak wynika to w niemałym stopniu z często wprowadzanych zmian w jej mechanizmach, za którymi przedsiębiorstwa nie są w stanie nadążyć.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#DobromiłaKulińska">Zgłoszone przez posłów uwagi i wnioski, jak również opinie zaprezentowane w materiałach NIK będą stanowić podstawę do sprecyzowania naszego stanowiska w sprawie jakości. Podstawową sprawą jest to, aby problemy jakości były w centrum uwagi wszystkich, niezależnie od obecnej sytuacji w kraju.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>