text_structure.xml 76.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanKonieczny">W dniu 20 maja 1981 r. Komisja Przemysłu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa obradująca pod przewodnictwem posła Henryka Szafrańskiego (PZPR) rozpatrzyła informacje:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanKonieczny">- o realizacji programu oszczędności materiałów i surowców w hutnictwie, przemyśle maszynowym oraz w przemyśle maszyn ciężkich i rolniczych, - uwagi i wnioski dla Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów dotyczące oszczędnego gospodarowania materiałami.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanKonieczny">W posiedzeniu Komisji uczestniczyli: minister hutnictwa Zbigniew Szałajda, minister przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych Stanisław Wyłupek, minister przemysłu maszynowego Henryk Gawroński, minister Urzędu Gospodarki Materiałowej Eugeniusz Szyr, przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów i Urzędu Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanKonieczny">Komisja otrzymała materiały informacyjne dotyczące realizacji programu oszczędności w gospodarce materiałowej opracowane przez powołane resorty.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JanKonieczny">Urząd Gospodarki Materiałowej przedstawił ocenę realizacji programu oszczędności w gospodarce materiałowej w resorcie: hutnictwa, przemysłu maszynowego oraz przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych w 1980 r. Stwierdza się tam m.in., że w resorcie hutnictwa pomyślnie zrealizowano w 1980 r. zadania ustalone w zakresie o którym mowa, ale zadania te były prawie o połowę mniejsze niż w 1979 r. W 1980 r. realizacja programu oszczędności materiałów przebiegała we względnie dobrych warunkach, to pozwoliło osiągnąć zadowalające oszczędności metali nieżelaznych, cementu i drewna. Nie zdołano jednak zrealizować zadań oszczędności w stali, staliwie i żeliwie. Nie nastąpiła poprawa w stalowniach konwertorowych oraz w stalowniach elektrycznych i martenowskich. Dalszemu pogorszeniu uległ wskaźnik uzysku stali we wlewkach w produkcji wyrobów walcowanych gotowych - ukształtował się on na poziomie 74,92% tj. o 0,19% mniej niż osiągnięto w 1979 r. i o 0,42% mniej niż wykonano w 1978 r. Nie osiągnięto postępu w poprawie uzysku przy produkcji rur ciągnionych oraz blach walcowanych na zimno. W rezultacie, mimo pomyślnie zrealizowanych innych zadań resortowego programu poprawy „efektywności wykorzystania materiałów (w tym m.in. poprawy uzysku w procesie ciągłego odlewania stali), nastąpił wzrost zużycia stali o 26,8 tys. ton. Trudności zaopatrzeniowe, przerwy w dostawach prądu oraz przerwy w produkcji w Ⅱ półroczu 1980 r. wpłynęły niekorzystnie na wyniki oszczędnościowe w skali całego roku.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JanKonieczny">Zadania w zakresie rozszerzenia produkcji udoskonalonych lub zmodyfikowanych materiałów i wyrobów hutniczych, charakteryzujących się korzystnymi wskaźnikami użytkowymi, nie zostały zrealizowane w większości zaplanowanych pozycji, mimo istotnego wzrostu produkcji w stosunku do 1979 r. Dobre wyniki uzyskano w stosowaniu nowoczesnych technologii w produkcji odlewów z żeliwa sferoidalnego oraz w odlewaniu kokilowym, odśrodkowym i półciągłym grawitacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JanKonieczny">W 1980 r. rozszerzono stosowanie nowego miernika produkcji opartego na ciężarach teoretycznych w wyrobach walcowanych i przetwórstwie hutniczym do 3,7 mln ton (stanowi to 27,8% planowanej produkcji wyrobów walcowanych gotowych).</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#JanKonieczny">W zakresie oszczędności metali nieżelaznych osiągnięto dalszą poprawę w zakresie wzbogacania rud miedzi; planowano 89,6%, uzyskano 89,62%, czyli dodatkowo 769 ton miedzi z rudy. Planowany uzysk ogólny cynku wynosił 85,0%, uzyskano 85,55%, czyli dodatkowo 1.475 ton cynku w koncentratach. Nie uzyskano natomiast zaplanowanego uzysku ołowiu (gorszy od 1979 r. o 1,05%) i straty ołowiu z tego tytułu wynoszą 1.175 ton.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#JanKonieczny">Globalny plan zbiórki metalicznych surowców wtórnych w resorcie hutnictwa w roku 1980 został zrealizowany. Wykonano 100,7% zadań odnośnie złomu stalowego, 101,6% - złomu żeliwnego, 105,2% złomu metali nieżelaznych i ich stopów oraz 139,3% odpadów metalurgicznych metali nieżelaznych i ich stopów. Plan zbiórki złomu stali stopowych zrealizowano natomiast w 63,7%. Ilościowe i jakościowe pozyskiwanie i właściwe zagospodarowanie złomu stali stopowych wymaga w opinii UGM podjęcia przez resort hutnictwa operatywnych działań; m.in. pilną sprawą jest rozwiązanie problemu selektywnego przerobu i wykorzystania zużytych walców hutniczych. Resorty zużywające stale stopowe powinny rygorystycznie przestrzegać obowiązku selektywnej zbiórki złomu stali stopowych zawierających nikiel, chrom, kobalt, molibden, wolfram itd. Trzeba uzależnić dostawy stali stopowych od zdania złomu tych stali.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#JanKonieczny">Kontrola przeprowadzona przez inspektora gospodarki stalą i metalami nieżelaznymi wykazała, m.in. że zawartość miedzi w żużlu w hucie w Głogowie jest zawyżona o 1% (straty 2000 ton miedzi rocznie), brak koncepcji przerobu zegarów mosiężnych powoduje straty około 1000 ton miedzi, zbyt niski stopień zbiórki zużytych kabli i jeszcze niższy ich przerób powoduje, że nie wykorzystuje się możliwości odzyskania rocznie 4000 ton miedzi, w niezagospodarowanych nadwyżkach złomu z zużytych silników elektrycznych zawarte jest około 300 ton miedzi, nieracjonalna technologia przerobu chłodnic na spiż i następnie jego częściowy eksport obniża odzysk miedzi w kraju o ok. 1200 ton rocznie.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#JanKonieczny">Wykorzystanie żużli w przemyśle metali nieżelaznych (np. żużla kwaśnego, którym jest zainteresowany resort komunikacji) uległo w opinii UGM zmniejszeniu jedynie z uwagi na trudności przewozowe kolei (brak wagonów). Wykorzystanie odpadów dolomitowych i żużla kwaśnego do robót drogowych wyniosło w 1980 r. ca 2,0 mln ton (planowano 2,2 mln ton) i było niższe od 1979 r. o 85 tys. ton. Przemysł cementowy ze względu na zwiększenie dostaw żużla granulowanego z Huty „Katowice”, zrezygnował z eksploatacji żużla poniklowego (żelgruda) do produkcji cementu, również z braku transportu (odbiór żelgrudy niklowej maleje od kilku lat). Żużel stalowniczy i żelazostopowy zawierający ok. 15% tlenków żelaza, powinien być w głównej mierze wykorzystywany na odzysk żelaza, jako surowca wsadowego dla hut (zmniejszenie importu rudy), lecz do tej pory hutnictwo nie czyni poważniejszych wysiłków w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#JanKonieczny">Od wielu lat nie wznowiono w hutnictwie przerwanej produkcji wkładek do rur podsadzkowych dla górnictwa z płynnego żużla pomiedziowego. Wkładki te są 2-krotnie trwalsze od rur stalowych, których w podsadzce górniczej wymienia się rocznie około 200–250 km. Koszt dodatkowych inwestycji wynosi ok. 100 mln zł, (rozbudowa kompletnej montowni gotowych rur w hucie w Legnicy). Hutnictwo nie wykorzystuje także znacznych możliwości odbioru wapna pokarbidowego dla hut - na zwałach jest ca 4 mln ton tego odpadu. Zakończenia wymaga budowa zakładu prażenia łupka ogniotrwałego w Dzikowcu dla potrzeb hutnictwa z dostaw z kopalni węgla Słupiec (Nowa Ruda). Inwestycja ciągnie się prawie 10 lat, kiedy cenne łupki idą na zwały, a materiał ogniotrwały się importuje, zamiast eksportować.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#JanKonieczny">Urząd Gospodarki Materiałowej zwraca uwagę, że zgromadzone w zagłębiu miedziowym ogromne ilości odpadów flotacyjnych miedzi (ok. 140 mln ton), miały stanowić cenne źródło odzysku metali rzadkich. Obecnie kosztem olbrzymich nakładów buduje się osadniki, lecz na starych nic się nie dzieje. W resorcie pomija się tę sprawę milczeniem. Produkcja wełny żużlowej nie wyszła ze sfery projektowania, podczas kiedy np. NRD wełnę taką produkuje. Zaprzestano niemal całkowicie produkcję żużla spienionego (pumeksu), słabe jest wykorzystanie odpadów żelazodajnych w samym hutnictwie. Produkcję kruszyw drogowych na bazie żużla pomiedziowego przekazano z resortu hutnictwa do komunikacji i w rezultacie nic się w tej sprawie nie robi w obu resortach. Flotacja rud cynku i ołowiu jest przestarzała, toteż w odpadach mokrych zawartość ołowiu przekracza często 1%, uniemożliwiając wykorzystanie cennych odpadów dolomitowych w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#JanKonieczny">Z oceny realizacji programu oszczędności materiałów w resorcie przemysłu maszynowego wynika, że w zasadzie zadania zostały wykonane z wyjątkiem stali (poziom wykonania w wysokości 93,1%). Uwzględniając, iż przemysł maszynowy zużył w r. 1980 ok. 2 mln ton wyrobów hutniczych, pogorszenie wskaźnika użytecznego wykorzystania materiałów hutniczych o 1,15 pkt oznacza zwiększenie zużycia stali o ok. 23,0 tys. ton. UGM przeprowadził kontrolę w przedsiębiorstwach produkujących narzędzia i stwierdził możliwości obniżenia jednostkowego zużycia stali (m.in. rozszerzenie metalooszczędnych metod cięcia prętów, zakresu zgrzewania narzędzi, technologii plastycznego kształtowania narzędzi), których wykorzystanie mogłoby dać oszczędność ok. 650 ton stali szybkotnącej rocznie.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#JanKonieczny">Z kontroli odlewni wynika, że uzyski żeliwa wynosiły od 53% do 62%, we wszystkich badanych odlewniach straty technologiczne znacznie przekraczały ustalone normy (np. w układach wlewowych do 29%). Straty te w dużym stopniu spowodowane były niedostatecznym przygotowaniem procesów odlewniczych, nieodpowiednim stanem technicznym urządzeń odlewniczych i nieprzestrzeganiem reżimów technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#JanKonieczny">Niedostateczne uzyski stali występowały w 5 przedsiębiorstwach na 7 objętych kontrolą. Najniższe uzyski występowały w blachach, prętach i odkuwkach. W licznych przypadkach niedostateczne uzyski metali wynikały z niedopracowania konstrukcji wyrobów, niezapewnienia optymalnych rozkrojów, nieodpowiedniego doboru profili materiałowych itp. UGM podkreśla, że na niezadowalające uzyski oddziaływały również takie czynniki, jak brak odpowiednich (zgodnych z normą) materiałów, brak dostaw właściwych profili hutniczych (głównie blach i prętów).</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#JanKonieczny">Kontrola normatywów zużycia dokonana została w IV kwartale 1980 r.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#JanKonieczny">Z ustaleń kontroli wynika, że w jednostkach objętych badaniem normatywny zużycia materiałów były sporządzane, jednak sposób ich wykonania i zakres stosowania był niezadowalający. Normatywy obejmowały niedostateczny zakres wyrobów oraz materiałów do produkcji tych wyrobów. Baza normatywna nie była reprezentatywna w stosunku do struktury i wielkości zużywanych materiałów oraz nieprzydatna w działalności przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#JanKonieczny">Niezależnie od tego, w resorcie przemysłu maszynowego istnieją znaczne, niewykorzystane możliwości poprawy wyników gospodarowania surowcami i materiałami, wiele z nich ma charakter rezerw prostych, nie wymagających dużych nakładów. I tak np. w wyniku kontroli UGM, w zakładach przemysłu kablowego stwierdzono wysokie straty miedzi (średnio ok. 4%). Nie we wszystkich fabrykach jest odzyskiwana miedź z roztworów potrawiennych (strata co najmniej 0,4% miedzi), straty bezpowrotne przy topieniu stopów miedzi są bardzo zróżnicowane - od 3,5 do 12%. Kontrole gospodarki stalami prądnicowymi stwierdziły, iż w produkcji silników elektrycznych stosuje się tylko 16% taśm ze stali bezkrzemowej, podczas gdy udział tej stali może wynosić 30–40%. Zakłady produkujące silniki elektryczne posiadają znaczne rezerwy w wykorzystaniu pieców do obróbki cieplnej elementów wykrawanych z taśm ze stali bezkrzemowej. Wykorzystanie tych rezerw pozwoliłoby ograniczyć import taśmy ze stali krzemowej z Ⅱ-go obszaru płatniczego wartości 16 mln zł dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#JanKonieczny">Wykorzystanie odpadów tworzyw sztucznych w zakładach przemysłu maszynowego jest jeszcze niepełne. Odpady te nie wszędzie są gromadzone i przekazywane do magazynów, często są gromadzone w sposób nieselektywny na wydziałach produkcyjnych, co uniemożliwia określenie poszczególnych gatunków, jak również ich racjonalne wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#JanKonieczny">Z materiału dotyczącego resortu maszyn ciężkich i rolniczych wynika, że w 1980 r. resort ten nie uzyskał zadowalających wyników w realizacji zadań oszczędności stali, staliwa i żeliwa (83,1%), cementu (18,7%), papieru i tektury (28,9%) oraz tworzyw sztucznych (61,7%). Nie wykonano w pełni zadań w zakresie stosowania nowoczesnych technologii w produkcji odlewów, przede wszystkim ze względu na przerwy w dostawach energii elektrycznej oraz nieodpowiednią jakość koksu odlewniczego i formowanego.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#JanKonieczny">Przeprowadzona przez Urząd Gospodarki Materiałowej kontrola wybranych przedsiębiorstw przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych wykazała, iż we wszystkich odlewniach występowały różne straty technologiczne, znacznie przekraczające ustalone normy. W dużym stopniu straty te spowodowane były niedostatecznym przygotowaniem procesów odlewniczych, niezapewnieniem odpowiedniego stanu urządzeń odlewniczych i nieprzestrzeganiem reżimów technologicznych. Straty technologiczne w układach wlewowych w odlewni żeliwa i emaliarni w Skarżysku Kamiennej wynosiły 29% (przy normie 21%), co daje straty ponadnormatywne w wysokości 1400 ton żeliwa. Ponadto w niektórych kontrolowanych przedsiębiorstwach stwierdzono niedopracowanie konstrukcji i technologii wyrobów i elementów wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#JanKonieczny">Niedostatecznie stymulowany był postęp w konstrukcji, zwłaszcza w zakresie obniżenia ciężaru maszyn rolniczych. Nie programowano w istotnym stopniu zadań dotyczących obniżenia wskaźników ciężaru maszyn rolniczych. Analiza porównawcza maszyn rolniczych produkowanych w Polsce z podobnymi maszynami zagranicznymi wykazała znacznie większy ciężar szeregu maszyn krajowych.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#JanKonieczny">W roku 1980 resort przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych nie zrealizował zadań w zakresie zbiórki i dostaw złomu metali. Przyczyny niewykorzystania tych zadań były różnorodne, np. żadne z kontrolowanych przedsiębiorstw nie miało wydzielonych miejsc do składowania wysegregowanego złomu stopowego, jest on składowany razem ze złomem i tak pomieszany wysyłany do hut.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#JanKonieczny">Koreferat do materiałów resortu hutnictwa przedstawił poseł Stanisław Baranik (PZPR).</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#JanKonieczny">Poseł podkreślił, że przemysł hutniczy jest wysoce energo- i materiałochłonny. W roku 1980 udział materiałów i surowców w wartości produkcji wykonanej wynosił średnio 80%. Racjonalne gospodarowanie surowcami jest więc w resorcie hutnictwa podstawowym zadaniem organizacyjnym i ekonomicznym, zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla organizacji nadrzędnych. Równocześnie hutnictwo, jako dostawca podstawowych materiałów dla innych gałęzi gospodarki, może wpłynąć na ich oszczędność przez poprawienie jakości, zwiększanie wytrzymałości i trwałości własnych wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#JanKonieczny">Z materiału resortu wynika, że kompleksowy „Program usprawnienia gospodarki materiałowej i efektywnego wykorzystania zasobów surowcowych i materiałowych na rok 1980” zawierał zadanie obniżenia jednostkowego zużycia paliw, energii, surowców i materiałów w procesach produkcyjnych, poprawy jakości i trwałości produkowanych wyrobów, a zwłaszcza rozszerzenia produkcji udoskonalonych oszczędnych wyrobów hutniczych o korzystnych parametrach użytkowych. Program ten określał także zadanie zmniejszenia zużycia materiałów podstawowych w sferze projektowania, racjonalnego zagospodarowania surowców wtórnych i odpadów przemysłowych, racjonalizacji importu z krajów II obszaru. Poprawie miała ulec gospodarka zapasami. W odrębnych programach szczegółowych założono poprawę gospodarki cyną, wolframem i niklem, ochronę przed korozją, oszczędność kabli i przewodów, racjonalizację importu oraz gospodarki paliwami płynnymi i materiałami smarowymi.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#JanKonieczny">W wyniku realizacji tych założeń osiągnięto oszczędności w zakresie paliw i energii rzędu 230 tys. ton pu, stali - 139 tys. ton (zamiast planowanych 197 tys. ton), metali nieżelaznych - 8,6 tys. ton. Racjonalizacja importu przyniosła oszczędności rzędu 140 mln zł dew. W roku 1980 zwiększyła się ilość produkowanych wyrobów hutniczych o korzystniejszych parametrach użytkowych, m.in. szyn o wytrzymałości powyżej 90 kG/mm², blach ocynkowanych i pokrywanych tworzywami, stali odgazowywanej próżniowo oraz o podwyższonej wytrzymałości i odporności na korozję. Wykorzystano znaczne, choć nie zadowalające jeszcze ilości surowców wtórnych.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#JanKonieczny">Tak więc, większość zadań określonych w programie resort wykonał, niektóre zaś przekroczył. Nie osiągnięto jednak założonej oszczędności stali, staliwa i żeliwa oraz niektórych surowców wtórnych. Nie wykorzystało więc hutnictwo wszystkich możliwości w zakresie oszczędnego wykorzystania surowców, a ponieważ przemysł ten jest bardzo materiało- i energochłonny, stanowi to duże obciążenie, zwłaszcza przy dzisiejszym stanie naszej gospodarki. Hutnictwo zużywa w ciągu roku ok. 16 KWh energii elektrycznej, 30 mln ton węgla koksującego i energetycznego, 3,5 mln ton wyrobów walcowanych jako wsad, ok. 800 tys. ton paliw płynnych, kilkaset tysięcy ton materiałów ogniotrwałych, 20 mln ton rudy, kilka milionów ton topików i tylko niewielka poprawa wykorzystania surowców może dać poważne efekty oszczędnościowe, dzięki czemu można by zwiększyć produkcję. Niestety, w r. 1980 zwiększenie produkcji z tytułu oszczędności wyniosło zamiast planowanych 197 tys. ton stali tylko 139 tys. ton. Niepokoi również poziom zużycia paliw. Oszczędności są nieco większe niż planowano - uzyskano 230 tys. ton paliwa umownego. Trzeba jednak przypomnieć, że w r. 1979 oszczędności te wynosiły 453 tys. pu.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#JanKonieczny">Resort ma osiągnięcia w zakresie racjonalizacji importu, ale i tutaj nie wykorzystano wszystkich rezerw, zwłaszcza tkwiących w zwiększeniu produkcji krajowej i wprowadzaniu nowych rozwiązań technologicznych (m.in. żelazostopy oraz elektrody węglowe). Dalszej intensyfikacji wymaga zagospodarowanie surowców wtórnych, powstających w procesach hutniczych, np. odzysk skrzepów żelaza i hałd.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#JanKonieczny">Problem oszczędności materiałów wymaga bardziej wnikliwego podejścia ze strony resortu. Działalność organów zarządzających powinna skoncentrować się na tworzeniu instrumentów finansowo-ekonomicznych (w miejsce nakazowo-administracyjnych), które zachęcałyby załogi do jak najbardziej racjonalnego i oszczędnego gospodarowania energią, surowcami i materiałami.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#JanKonieczny">Wnioski pod adresem przemysłu hutniczego sprowadzają się do stwierdzenia, że w roku 1981 i w latach następnych powinny być intensyfikowane działania na rzecz oszczędzania paliw i energii przez racjonalne wykorzystanie urządzeń zużywających nadmierne ilości energii - ich modernizację bądź też stopniową wymianę na nowoczesne. Konieczna jest stała poprawa gospodarki wsadowej, ograniczanie importu żelazostopów dzięki uruchomieniu lub zwiększeniu produkcji krajowej, wykorzystując istniejący potencjał naukowy i placówki badawcze. Należy zbadać możliwości oszczędzania surowców importowanych do produkcji materiałów ogniotrwałych i polepszyć jakość tych materiałów. Poważnym źródłem oszczędności w skali całej gospodarki jest zwiększanie produkcji wyrobów nowoczesnych o lepszych parametrach użytkowych. Niezbędna wydaje się dalsza intensyfikacja obrotu surowcami wtórnymi ze szczególnym uwzględnieniem przerobu złomu. Konieczna jest realizacja dezyderatu nr 3/80 naszej Komisji ze szczególnym uwzględnieniem odlewnictwa, jako bazy dla rolnictwa i motoryzacji. Ważnym elementem gospodarki materiałowej są zapasy części zamiennych i materiałów wsadowych dla hutnictwa oraz wykorzystanie niezagospodarowanych maszyn i urządzeń. Problemy te powinny znaleźć się w centrum zainteresowania kierownictwa resortu.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#JanKonieczny">Hutnictwo stanowi bazę dla funkcjonowania innych gałęzi gospodarki narodowej, dlatego potrzebny jest program zmiany struktury produkcji i zużycia stali i wyrobów hutniczych w ścisłym związku z programem modernizacji hutnictwa. Program taki powinien uwzględniać ochronę środowiska człowieka oraz podnoszenie rangi hutniczego zawodu.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#JanKonieczny">Poseł Piotr Skórzewski (PZPR) ocenił realizację programu oszczędności surowców i energii w przemyśle maszynowym.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#JanKonieczny">Działania resortu w tej dziedzinie obejmowały odpowiednie zorganizowanie służb inżynierii materiałowej, zmiany struktury asortymentowej wyrobów, poprzez wdrażanie wyrobów nowych i zmodernizowanych o korzystniejszych wskaźnikach wykorzystania materiałów oraz większą niezawodność. Kontynuowano weryfikację i aktualizację norm zużycia. Następowały zmiany struktury zużycia wyrobów hutniczych, zwiększał się udział asortymentów o nowoczesnych standardach. Rozszerzano wydajne, oszczędne technologie, racjonalizowano zużycie paliw, smarów i energii, polepszono wykorzystanie odpadów i surowców wtórnych, ochronę przed korozją, racjonalizowano import. Wszystko to było realizowane w trudnych warunkach, przy ograniczonych środkach, trudnościach z uzyskaniem pożądanych gatunków materiałów produkcji krajowej, zwłaszcza hutniczych i chemicznych, nie najlepszej ich jakości.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#JanKonieczny">W resorcie zaoszczędzono: stali, staliwa i żeliwa - 53,7 tys. ton (plan 56,1), metali nieżelaznych 4,4 tys. ton (7,6), tworzyw sztucznych 2,0 tys. ton (2,4), papieru i tektury 0,9 tys. ton (1,7), paliw i energii 58,0 tys. ton (62,8). Do przyczyn niewykonania zadań należy wstrzymanie inwestycji, niedobory dostaw materiałów oraz niedostateczne wdrażanie zmian konstrukcyjnych i technologicznych. Nieco lepiej przedstawia się wykorzystanie surowców wtórnych, zwłaszcza złomu.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#JanKonieczny">Na import surowców i materiałów z II obszaru płatniczego wydatkowano w resorcie 840 mln zł dew. z czego 670 mln zł dew. na tzw. import uzupełniający materiałów. W celu ograniczenia skali importu w I półroczu 1981 r. uruchomiona zostanie produkcja płyt polistyrenowych w zakładach „ Polar” we Wrocławiu, kupuje się surowce - zamiast gotowych wyrobów (dotyczy to m.in. surowców do farb i lakierów, kauczuku do opon, kopolimerów styrenu, szkła organicznego oraz innych tworzyw sztucznych).</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#JanKonieczny">Największe efekty oszczędnościowe w przemyśle maszynowym przynieść może zmniejszenie zużycia materiałów i energii na jednostkę produkcji poprzez unowocześnienie konstrukcji i technologii, zmniejszenie braków oraz zwiększenie trwałości wyrobów i ich walorów eksploatacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#JanKonieczny">Istotną sprawą jest uruchomienie odpowiednich stymulatorów ekonomicznych dla działań oszczędnościowych. Obecnie przedsiębiorstwa są już bardziej zainteresowane osiąganiem takich efektów, bowiem zmniejszenie zużycia materiałów wpływa bezpośrednio na zwiększenie wartości produkcji czystej. Ważnym czynnikiem byłoby jednak ustalenie odpowiednich cen, zwłaszcza na materiały importowane; które nadal są często tańsze od krajowych odpowiedników. Elementem hamującym oszczędność są zasady ustalania cen sprzedaży wyrobów, albowiem zmniejszenie zużycia materiałów obniża cenę zbytu, a tym samym fundusz płac. Niezbędne jest również szybkie dostosowanie asortymentów materiałów głównie hutniczych i chemicznych do potrzeb produkcyjnych - należałoby przede wszystkim podjąć produkcję tych surowców i materiałów, które były niegdyś wytwarzane, a później zastąpiono materiałami z importu.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#JanKonieczny">Poseł Gustaw Czerwik (PZPR) ocenił program oszczędności w gospodarce materiałowej w Ministerstwie Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#JanKonieczny">Resort uzyskał oszczędności 91 tys. ton stali (83,1% zadań planowych) oraz 3,2 tys. ton metali nieżelaznych (114% zadań planowych). Mówca podkreślił, że potencjalne możliwości oszczędnego gospodarowania są znacznie większe. Proste rezerwy tkwią przede wszystkim w nadmiernych zapasach surowców i materiałów w nieprzestrzeganiu norm zużycia, eliminowaniu materiałów złej jakości i materiałów zastępczych, prawidłowej ochronie przed korozją, eliminowaniu samowolnego pobierania materiałów itp. Mimo spadku produkcji o 0,5%, w resorcie nastąpił wzrost zapasów o 5,7% tzn. o 2 mld zł. Szczególnie rażące są błędy w gospodarce materiałowej Zjednoczenia Przemysłu Okrętowego, gdzie zapasy wzrosły o 12,7%, przy spadku sprzedaży o 1,2%. Podobne wskaźniki ma Zjednoczenie „TASKO”. Wzrost procentowego udziału zapasów nieprawidłowych do poziomu 8–15% obserwuje się m.in. w zjednoczeniach: przemysłu okrętowego, „Agromet”, „Ursus”, „Klimawent”. Przyczyną wzrostu zapasów jest przede wszystkim niedostosowanie zakupów do bieżących potrzeb, składanie zawyżonych zapotrzebowań, przesadna asekuracja, brak bieżącej weryfikacji zamówień w przypadku zmniejszenia produkcji, przewlekłe upłynnianie zapasów. Część nadmiernych zapasów powstaje niezależnie od zakładów. Rzutuje tu zwłaszcza brak komplementarności dostaw elementów kooperacyjnych od poszczególnych producentów. Tak np. resort nie otrzymał z hutnictwa znacznej ilości materiałów i surowców, głównie blach, kształtowników itp. Zmieniany był często asortyment. Wiele marnotrawstwa odnotowuje się w transporcie i przechowywaniu. Dotyczy to przede wszystkim materiałów spawalniczych.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#JanKonieczny">Poza rezerwami prostymi, należy uruchomić w resorcie rezerwy bardziej złożone, jak np. nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne, oszczędne techniki wytwarzania, zwiększanie żywotności wyrobów, obniżanie braków, wykorzystanie surowców odpadowych. Pod względem konstrukcyjnym wyroby MPMCiR znacznie odbiegają od analogicznych produktów zagranicznych. Cięższe są zwłaszcza wagony, statki, maszyny rolnicze, dźwigi. Zdaniem specjalistów z biur projektowych stosowalność lżejszych konstrukcji jest ograniczona z braku odpowiednich materiałów, zwłaszcza technicznych. Niewystarczające jest także upowszechnianie informacji katalogowych zwłaszcza dotyczących wyrobów o podwyższonych wytrzymałościach, odpowiednich profilach i zwiększonej odporności na korozję. Na zbyt nikłą skalę stosuje się metody obróbki plastycznej, w powijakach znajduje się metoda spiekania proszków.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#JanKonieczny">Konieczna jest również wymiana spawarek wirnikowych na prostownicze i półautomaty spawalnicze.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#JanKonieczny">Wiele do życzenia pozostawia eksploatacja taboru kolejowego, zwłaszcza prace przeładunkowe powodują dewastację wagonów. Możliwość oszczędzania tkwi także w poprawie pracy przedsiębiorstw remontowych, przede wszystkim zorganizowania na szeroką skalę regeneracji części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#JanKonieczny">Resortowa gospodarka surowcami i materiałami odpadowymi nie może satysfakcjonować. Złom dostarczany przez resort nie jest segregowany, co powoduje utratę stali stopowych. Do hut trafiają również użytkowe materiały odpadowe, które mogłyby być wykorzystane przez rzemiosło. Resort podejmuje kroki w celu poprawy sytuacji, przewiduje nagradzanie zbiórki złomu wyselekcjonowanego oraz wprowadzenie katalogu odpadów.</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#JanKonieczny">Poseł G. Czerwik zwrócił uwagę, że jak wynika z raportu o stanie gospodarki, jest ona jedną z najbardziej energochłonnych i materiałochłonnych na świecie. Stan ten wynika nie tylko z luki technologicznej, lecz również z metod gospodarowania na każdym odcinku. Jest to ogromny problem. Realizacja programów oszczędnościowych nasuwa generalny wniosek o konieczności zmian w systemie ekonomiczno-finansowym stymulujących oszczędne gospodarowanie. Uchwała 118 Rady Ministrów rozwiązuje ten problem tylko częściowo - musi być on szeroko podjęty w reformie gospodarczej. Porządkowanie i stworzenie warunków do właściwego zużycia surowców i materiałów jest jednym z głównych zadań stabilizacji gospodarczej. Zagadnienie oszczędności ma również swój aspekt moralny i psychologiczny - wychowaliśmy społeczeństwo w duchu rażącej rozrzutności.</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#JanKonieczny">Mówca konkludował, że w przemyśle maszyn ciężkich i rolniczych należy usilnie wdrażać reżim oszczędnościowy, przede wszystkim drogą konstruowania maszyn i urządzeń materiało- i energooszczędnych. Ta zasada obowiązywać musi w całej technice i technologii wytwarzania. Resort powinien nadal porządkować gospodarkę materiałową, koordynować programy w tym zakresie z planami techniczno-organizacyjnymi. Podobna koordynacja powinna nastąpić pomiędzy komórkami technologicznymi a służbami zaopatrzenia materiałowego.</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
          <u xml:id="u-1.48" who="#JanKonieczny">Mam kilka propozycji, które mogą mieć znaczenie dla zmniejszenia zużycia materiałów i energii w naszej gospodarce. Należałoby dokonać zmian w rozliczeniach ekonomiczno-finansowych i ocenie działalności odlewni i kuźni, tak by zastąpić obecny ilościowo-wagowy miernik produkcji, preferujący produkcję ciężkich elementów, systemem oceny pracochłonno-jakościowej, wymuszającej produkcję odlewów i odkuwek lekkich, trudnych technologicznie, bardziej pracochłonnych o minimalnych naddatkach obróbczych. Przy obecnym mierniku tonażowym istnieją określone bariery dla wdrażania postępu technicznego, a zwłaszcza produkcji półfabrykatów lekkich, materiało- i energochłonnych. Podejmowanie takiej produkcji grozi niewykonaniem planu tonażowego i konsekwencjami płacowymi. Innymi słowami, w obecnych warunkach oszczędność materiałów obraca się często przeciwko interesom przedsiębiorstwa i załogi. To jest główną przyczyną, że nasze wyroby charakteryzują się nadmiernym ciężarem w stosunku do podobnych wyrobów zagranicznych. Wprowadzenie nowego systemu oceny działalności producentów odlewów i odkuwek oprócz oszczędności u samych producentów spowoduje dalsze oszczędności materiałów i energii u odbiorców tych półfabrykatów na wydziałach obróbki mechanicznej, zmniejszy się bowiem pracochłonność obróbki.</u>
          <u xml:id="u-1.49" who="#JanKonieczny">Kolejny problem. Uważam, że należy zwiększyć moce produkcyjne przedsiębiorstw wytwarzających normalia, a w szczególności części złączne, jak śruby, nakrętki itp. o podwyższonych własnościach wytrzymałościowych. Wobec ich braku, wiele zakładów w różnych resortach podejmuje produkcję normalii we własnym zakresie metodami zastępczymi. Produkcja taka pochłania znacznie więcej materiałów, energii i robocizny, niż w zakładach wyspecjalizowanych. Ponadto jakość i żywotność elementów złącznych produkowanych metodami obróbki plastycznej jest znacznie wyższa. Uzyskanie przyrostu mocy produkcyjnej dla produkcji normalii nie musi pociągać za sobą znacznych nakładów inwestycyjnych, nie trzeba budować nowych obiektów. Można to osiągnąć przez zgrupowanie w wytypowanych zakładach, istniejącego obecnie rozproszonego potencjału produkcyjnego, przez modernizację tych zakładów oraz uzupełniające zakupy niektórych urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-1.50" who="#JanKonieczny">Interesujące byłoby uzyskanie wyjaśnienia, ile zakładów w ramach akcji „wszystko dla rolnictwa” podjęło produkcję części i maszyn rolniczych?</u>
          <u xml:id="u-1.51" who="#JanKonieczny">Jakość odlewów staliwnych nadal pozostawia wiele do życzenia, mamy w tej produkcji zbyt wiele braków.</u>
          <u xml:id="u-1.52" who="#JanKonieczny">Obecnie bodźce ekonomiczne w zakładach ustawione są tak, że nie sprzyjają pobudzaniu zainteresowania oszczędzaniem materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZdzisławFogielman">Chciałem zapytać, kiedy zostaną uruchomione zakłady produkcji łupka w Dzikowcu?</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ZdzisławFogielman">Jak zostaną wykorzystane stare osadniki miedzi w Zagłębiu miedziowym? Jest to źródło dla odzysku wielu cennych surowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZdzisławWydrzyński">Oszczędność w gospodarce materiałowej w hutnictwie ma doniosłe znaczenie w naszym gospodarczym organizmie. Z przedstawionych materiałów wynika, że w wielu dziedzinach jest duży postęp, ale istnieje jeszcze wiele dziedzin, które wymagają bardziej wnikliwego spojrzenia i podjęcia natychmiastowych działań. Chodzi o to, ażeby nasze wyniki produkcyjne były dobre nie tylko w arkuszach sprawozdawczych ale w działaniach, abyśmy mieli mniej opinii, że zakup był nietrafny, że niekorzystna jest struktura produkcji, że nieodpowiedni jest rozwój bazy, że produkcja nie pokrywa zapotrzebowania, że zakład posiada niską sprawność techniczną, że nie uzyskano zadowalających wyników etc.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZdzisławWydrzyński">Mimo postępu, dostawy wielu materiałów i wyrobów są daleko niewystarczające, a przecież kiedyś ktoś podejmował decyzje i byli to podobno ludzie odpowiedzialni, którzy analizowali problemy, zatwierdzali uchwały. Wyniki tej działalności są obecnie bardzo smutne.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZdzisławWydrzyński">W 1950 r. zużywano w świecie do produkcji 10,5% aluminium, w 1960 r. już 28,8%, w 1979 r. - 48%. Stopień zużycia aluminium określa się stopień uprzemysłowienia danego kraju. Aluminium używa się coraz częściej przy produkcji maszyn elektrotechnicznych w budownictwie i w innych działach gospodarki. Na jednego mieszkańca w USA zużywa się rocznie 22,5 kg aluminium, w RFN 16,2 kg, na Węgrzech 1 6,5 kg, w NRD 12,9 kg, a w Polsce tylko 5 kg. Jakie są tego przyczyny? Od 1966 roku poza niektórymi działaniami modernizacyjnymi nie zrealizowano żadnej inwestycji rozwojowej, w rezultacie mamy pułap produkcji niezmienny od 15 lat ok. 100 tys. ton rocznie. Pod naciskiem opinii publicznej zatrzymano produkcję aluminium w Skawinie, a brakujące tony tego metalu sprowadzamy z II obszaru płatniczego za dewizy. Zapotrzebowanie na aluminium z każdym rokiem rośnie, dewiz brak, a własna baza wytwórcza jest znikoma. Podstawowym surowcem do produkcji aluminium jest tlenek glinu, który otrzymuje się obecnie wyłącznie z boksytów. Polska nie ma boksytów i zmuszona jest importować tlenek glinu. Mamy natomiast jedne z najbogatszych w świecie zasoby surowców nieboksytowych, nadających się do produkcji tlenku glinu, są to iły z kopalni węgla brunatnego w Turoszowie oraz surowce ilaste i popioły lotne, które wywozi się na wysypiska. Mamy też opracowane przez wybitnych uczonych technologie produkcji tlenku glinu z surowców nieboksytowych, m.in. metodę spiekaną opracowaną przez prof. Grzymka i metodę kwaśną opracowaną przez prof. Bretsznajdera. Technologie tych dwóch polskich uczonych zakupiono już w Brazylii, RFN, na Węgrzech płacąc za nie ok. 4 mln dolarów. Natomiast w Polsce rozpoczęto budowę odpowiedniego obiektu w 1975 roku o zdolności produkcyjnej 103 tys. ton tlenku glinu rocznie. Inwestycja ta miała być zakończona w 1979 roku, obecny stan zaawansowania tej inwestycji szacuje się na 50%. W magazynach znajduje się już 75% maszyn potrzebnych dla tej inwestycji. W roku 1980 budowę tego zakładu całkowicie wstrzymano. Jest to smutny obraz naszej logiki ekonomicznej i braku spojrzenia w przyszłość. Rezultat? Z braku aluminium w wielu asortymentach produkcji przechodzimy na odlewy żeliwne, a więc cofamy się pod względem technicznym.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ZdzisławWydrzyński">Godnym uwagi jest fakt, że na rozwój produkcji aluminium wydatkowano 600 mln zł, co stanowiło zaledwie 0,7% ogólnych nakładów inwestycyjnych na rozwój całego przemysłu metali nieżelaznych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ZdzisławWydrzyński">Wiemy, że w kraju z powodu braku ołowiu nie możemy produkować dostatecznej ilości akumulatorów. Wprawdzie w okresie ostatnich lat podjęto kilka inwestycji związanych z produkcją cynku i ołowiu i wprowadzono szereg nowych technologii, to jednak zapomniano przy tych inwestycjach o ochronie środowiska. Szkoda, że w przeszłości nie podjęto decyzji o budowie nowych zakładów ołowiu z odpadów przemysłu miedziowego, jak również zakładów przeróbki złomu akumulatorowego (nie można się było zdecydować na lokalizację tego zakładu). Wynik jest taki, że w 1980 roku zaopatrzenie kraju w ołów jest o 4,5 tys. ton mniejsze niż w 1975 roku. Zmuszeni jesteśmy importować ołów i akumulatory, mimo że mamy stosunkowo duże zasoby rud cynkowo-ołowianych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#ZdzisławWydrzyński">Te dwa podane przeze mnie przykłady dają obraz bezsilności i braku wyobraźni naszych decydentów. Gospodarka, surowcami i materiałami musi wkroczyć na nowe racjonalne tory, żeby bieda, która zagląda nam w oczy nie chwytała wszystkich gałęzi naszej gospodarki. Dziś jest jeszcze czas, żeby wiele błędów naprawić.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#ZdzisławWydrzyński">We wnioskach końcowych poseł proponował odblokować w 1981 roku zatrzymaną inwestycję cementowni „Nowiny II” koło Kielc dla produkcji tlenku glinu z własnych zasobów surowców nieboksytowych, a w związku z zatrzymaniem huty Skawina wprowadzić przerób aluminium w innych hutach, ażeby utrzymać produkcję przynajmniej na poziomie roku 1979. Poseł postulował także podjęcie decyzji o lokalizacji budowy zakładu przerobu złomu akumulatorowego oraz zakładu produkcji ołowiu z odpadów przemysłu miedziowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RomanKarolak">Wszyscy dziś zgłaszamy deklarację pomocy rolnictwu. Rolnictwo potrzebuje przede wszystkim zwiększonych dostaw maszyn i narzędzi rolniczych. Jak wywiążemy się z tych zobowiązań, kiedy są sygnały, że niektóre fabryki maszyn rolniczych wstrzymują produkcję maszyn z powodu braku surowców? Tak jest np. w Strzelcach Opolskich z kombajnami ziemniaczanymi. W dyskusji wskazano wiele przykładów możliwości dalszego, znacznego oszczędzania surowców w produkcji przemysłowej. Niechże ta zaoszczędzona stal będzie wykorzystana na produkcję maszyn rolniczych. Dajmy chłopom niezbędne środki produkcji, a sami się wyżywimy, będziemy mieli dosyć chleba i mięsa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławDerejski">Materiały przedstawione przez rząd nie satysfakcjonują mnie. Ich główną ideą jest operowanie statystyką i stosunkiem wykonania do planu. Tymczasem bardziej byłoby przydatne gdybyśmy się mogli dowiedzieć, jak życie ma się nie do planu, lecz do głównych założeń polityki w zakresie gospodarki materiałowej. Mówi się np. w materiałach o różnych sposobach osiągania oszczędności w zakresie surowców wtórnych, m.in. o możliwości wykorzystania żużla jako nawozu wapniowo-magnezowego. Chłopom taki nawóz bardzo by się przydał. Interesuje mnie więc, czy jest to hipoteza, czy też sprawdzona metoda, czy możliwości te zostały wykorzystane w pełni i jak to się ma do stanu lat ubiegłych? Powtarzam raz jeszcze: materiały dla Sejmu muszą być starannie przygotowane, gdyż m.in. opieramy się na nich podczas spotkań z wyborcami.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MieczysławDerejski">W sprawie zbędnych zapasów skontaktowałem się z Narodowym Bankiem Polskim. Okazuje się, że zapasy te stale rosną. Interesuje mnie więc, co resorty zamierzają uczynić w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StefanKusz">Wizytowałem fabrykę maszyn rolniczych w Strzelcach Opolskich. To właśnie ja przekazałem podkomisji informację o wstrzymaniu od 1 kwietnia w tej fabryce produkcji kombajnów paszowych. Gdybym informacji tej nie uzyskał na miejscu, obawiam się, że resort starałby się ją przed nami ukryć. Nie dziwię się zresztą, gdyż wyobrażam sobie, jak zareagowaliby chłopi na tę wieść.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StefanKusz">Fabryka miała narzucony plan oszczędności 200 ton stali, zaoszczędziła 40 i obecnie brak jej surowca. Fabryka skonstruowała kilka nowych oszczędnych prototypów, brak jej jednak środków na ich wprowadzenie do produkcji. Dążąc do oszczędności wyeliminowano w produkowanych pługach dwuskibowych jedno pomocnicze kółko. Pług taki nie jest gorszy od dotychczasowych, jeśli współpracuje z ciągnikiem Massey Ferguson. Tych ciągników jednak nie ma i rolnicy słusznie klną, bo muszą kupować takie pługi, jakie są dostępne, po czym chałupniczo dorabiać te kółka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszWoźniczka">Skontaktowałem się z Hutą Katowice, Hutą Ferrum i Hutą Baildon, pytając się, jak przedstawia się u nich gospodarka materiałowa? W Hucie Baildon, która ma wielki wpływ na funkcjonowanie gospodarki, gdyż powstają tam wiertła i inne wyroby z węglików, powiedziano mi, że w I kwartale huta osiągnęła korzystne wyniki. Udało się m.in. zastąpić w wielu wyrobach drogie węgliki tantalowo-niobowe oraz rutyl innymi surowcami. W kwietniu jednak w hucie zabrakło także żelazostopów i molibdenu, tak więc musiała wstrzymać produkcję stali szybkotnącej. Poważną bolączką jest także brak złomu. Huta otrzymała w tym kwartale tylko 2 mln zł dew. Nie ma jednak wpływu na ich rozdział, co powoduje, iż nieraz np. z braku stosunkowo taniej rudy magnetytowej nie można wykorzystać drogiego rutylu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszWoźniczka">Konieczne jest zorganizowanie odzysku płytek wieloostrzowych, które nadają się do ponownej przeróbki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzFrątczak">W moim zakładzie, czyli o odlewni w Gorzowie Wielkopolskim, w pierwszej połowie maja wykonując elementy dla Ursusa mieliśmy ponad 50% braków. Obecnie produkcja jest wstrzymana, gdyż nie można jej wprowadzić bez grafitu srebrzystego. Dostawy cylindrów, których powinniśmy wytwarzać 120 sztuk dziennie, są niezbędne dla Ursusa, czyli dla rolnictwa. Towarzyszu Ministrze, dbajcie, byśmy mogli otrzymać ten grafit.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JaninaŁęgowska">Ton naszej dyskusji świadczy, jak bolesny jest obecnie problem materiałów. Myślę, że ministrowie siedzą tutaj jak na szpilkach, gdyż w gabinetach dzwonią bez przerwy telefony z pytaniami o to, czego nie ma. Jeśli nie możemy wiele pomóc na dziś, postarajmy się wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość. Musimy odejść od formalnego planowania oszczędności materiałów. Od lat stosujemy jeden system: co roku kilka procent oszczędności wszystkiego. Nie zachęca to do wprowadzania nowych technik i powoduje, że sprawami oszczędności zajmują się w zakładach jedynie służby zaopatrzeniowo-ekonomiczne, a nie technologiczne.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JaninaŁęgowska">Czytając raport o stanie gospodarki zwróciłam uwagę na fakt, że w latach 1971–75 na zakup materiałów przeznaczyliśmy zaledwie 5% kredytów, podczas gdy w latach 1976–78 - 46%, a w 80 roku 35%. W wielu wypadkach kompromituje to tych, którzy podpisywali umowy licencyjne - nie myślano w ogóle o tym, jakie elementy i surowce będzie można wytworzyć w kraju. Musimy więc ponownie wysunąć problem działań antyimportowych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JaninaŁęgowska">Obecnie produkujemy w wielu fabrykach z dostarczanych surowców więcej niż można. Po prostu znaczne ilości surowców uznanych kiedyś za jakościowo nieodpowiednie i kierowanych na złom dziś się wykorzystuje. To źródło jednak szybko się skończy. Dlatego musimy dążyć do sytuacji, w której jak najlepsze wykorzystanie materiałów będzie główną troską służb technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JaninaŁęgowska">Całe społeczeństwo pyta się nas, kiedy wreszcie zdołamy uporządkować gospodarkę surowcami wtórnymi. Robią to kraje znacznie od nas bogatsze. Panie ministrze Szyr, czy czeka pan aż zastąpi pana jakaś spółdzielnia? Dowodem szczególnej nieudolności są powtarzające się kłopoty ze zbiórką suchego chleba.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JaninaŁęgowska">Denerwująca jest również sprawa bubli, o której mówił tu poseł Kazimierz Frątczak. Są to miliardy złotych w pracy ludzkiej i materiałach zmarnowanych i czekających na śmietnikach. Wiele z tych materiałów pochodzi z importu.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JaninaŁęgowska">Mówimy tu często, że przedsiębiorstwo jest samodzielne i że w związku z tym nie możemy mu nic nakazywać. Skoro jednak przedsiębiorstwo pewnych rzeczy nie dostrzega, resort powinien je wskazywać.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JaninaŁęgowska">Czytając rządowy program działań stabilizacyjnych zwróciłam uwagę na fakt, że sprawom gospodarki materiałowej poświęcono tam zaledwie 3 zdania. Czy to nie za mało?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzMęcik">Popieram w pełni poseł Łęgowską. My tu wciąż mówimy, a realnego programu działań nadal nie ma. Uważam, że wiele można by zrobić bez szczególnego wysiłku. Oto przykład: składnica złomu Herbach ze względu na warunki BHP nie przyjmuje dostarczanego do niej złomu. Ze względu na stan urządzeń gniecie się tam tylko lekki złom. Ciężki złom leży na placu i rdzewieje, a przecież jest to najlepszy surowiec dla hut. Tymczasem Huta Bieruta wysyła złom do Huty Warszawa. Inny przykład: mamy w Hucie Katowice wlewnice, które robią zbyt małe wlewki jak na potrzeby walcowni i w rezultacie blacha nie zawsze osiąga żądaną długość. Nie wiemy, jakie arkusze wycina z niej użytkownik? Gdybyśmy wiedzieli, mogłoby się okazać, że arkusz nie osiągający normatywnego rozmiaru mimo to nadaje się do wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzMęcik">Gdy audycje telewizja w sprawie miliardów nie mogłyby być nadawane o 8 rano, tak aby zaopatrzeniowcy mogli je oglądać w zakładach pracy, a nie po nocy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AdolfPiszczek">Jesteśmy jedynym krajem, który tak mało dba o oszczędność surowców i energii. Planowane co roku oszczędności z tytułu postępu technicznego były zamieniane w wielu przedsiębiorstwach w zupełną fikcję.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AdolfPiszczek">Wiele przedsiębiorstw, które w przeszłości nie wykorzystywały możliwości zmniejszenia zapasów, dzisiaj czerpie z tego korzyści. Tymczasem nadal zdarza się, że materiały, które w danym miesiącu nie są potrzebne, gromadzi się na przyszłość, a gdzie indziej brakuje.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AdolfPiszczek">Resort przemysłu maszynowego ma obecnie zmniejszone inwestycje o 30% w stosunku do pierwotnego i tak skromnego planu. Interesuje mnie więc, jakie dziedziny gospodarki uzyskają priorytet?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AdolfPiszczek">Czy resorty gospodarcze obecnie spełniają swoje obowiązki administracyjne? Mam bowiem wrażenie, że w oczekiwaniu na reorganizację są załatwiane tylko najpilniejsze sprawy bieżące, a tymczasem każdy dzień czekania kosztuje nas miliardy.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AdolfPiszczek">Paląca staje się sprawa narzędzi. Nie można w przemyśle maszynowym oszczędzać materiałów nie mając wierteł, gwintowników, narzynek.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AdolfPiszczek">Zatrzymano wiele inwestycji, m.in. koksownię Cierno. Okoliczni rolnicy chcieliby wiedzieć na jak długo odłożona jest budowa i ewentualnie mieć możliwość uprawiania ziemi w okresie przejściowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanKonieczny">Jak. wynika z informacji NIK, w końcu 1980 r. w trzech resortach były unieruchomione maszyny i urządzenia z importu wartości 2,9 mld zł. Była to połowa wszystkich importowanych maszyn w ostatniej 10-latce. Jak wygląda obecnie sprawa ich zagospodarowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzFrątczak">Brak maszyn specjalistycznych utrudnia nam rozpoczęcie produkcji głowic do Fergusona. Znajdują się one podobno w nadmiernej ilości w Ursusie. Czy nie można ich przesunąć?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#KazimierzFrątczak">Przewodniczący Komisji poseł Henryk Szafrański (PZPR): Temat, który dziś poruszamy, ma charakter wyjątkowy. Robimy przegląd możliwości wykorzystania wszystkich zasobów naszej gospodarki. Równocześnie zdajemy sobie sprawę, że skutki obecnego stanu rzeczy będą nas prześladowały przez wiele lat. Czy uda się przełamać zaklęty krąg rozrzutności, nieliczenia się z rzeczywistością i potrzebami gospodarki narodowej? To, co się stało, jest tragedią. Jeżeli będziemy iść nadal dotychczasową drogą, dojdziemy do zupełnej katastrofy. Resorty przedstawiły tu swoje programy. Pragnę podkreślić, że reprezentują one dziedziny gospodarki najbardziej materiało- i energochłonne. Wydawałoby się więc, że realizacja ich programów przyniesie odczuwalną poprawę. Nie przeniosła niestety, a w każdym razie społeczeństwo tego nie odczuwa.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#KazimierzFrątczak">Sprawa oszczędnego gospodarowania, to przede wszystkim czołowe zadanie dla zaplecza naukowo-technicznego, dla kierownictw. Tu nastąpił zastój, kompletna stagnacja. Zakłady produkcyjne nie znajdują żadnego oparcia w swoim zapleczu naukowym w poszukiwaniu dróg do rozwiązywania własnych trudności. Kiedy się wreszcie obudzimy i zaczniemy działać? W naszej opinii o tegorocznym planie Ursusa i całej sprawie Fergusona, zawarliśmy wiele konkretnych wniosków. Do dziś nie mamy na nie żadnej odpowiedzi. Trzeba wreszcie zacząć pracować konstruktywnie. Prosty przykład: resort maszyn ciężkich i rolniczych mówi o profilach giętych jako oszczędnej formie wielu konstrukcji. Robi je podobno Huta Lenina, a kto o tym wie? Brak jest katalogów, odpowiedniej informacji. Inny przykład: Fabryka Samochodów w Sanoku rozpoczęła produkcję własnych odlewów, bo nie mogą doczekać się odlewów z hut, poszła w zapomnienie metoda prof. Ruta - 70% wałów produkuje się tradycyjnie, 60% stali zamienia się w wióry. Przykłady można by mnożyć. Dodajmy jeszcze brak regeneracji części zamiennych, opon itp.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#KazimierzFrątczak">Odrębny problem, to sprawa żywotności wyrobów. Złomujemy przedmioty znacznie szybciej niż inne kraje, bo po prostu nie nadają się do użytku. Przechodząc na wykorzystanie własnych surowców i materiałów, często radykalnie zmniejszamy walory eksploatacyjne wyrobów finalnych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#KazimierzFrątczak">Nie wiem również, kiedy uporządkowana zostanie wreszcie sprawa zbiórki złomu, kiedy zorganizowany będzie właściwie jego transport, segregacja itd.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#KazimierzFrątczak">Konieczne jest radykalne odejście od formalistycznego traktowania sprawy oszczędności materiałowej. Rezultaty, jakie to przynosi, kompromitują nas w świecie. Trzeba wreszcie uruchomić mechanizmy ekonomiczne, skuteczne i właściwie działające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewSzałajda">Krytykowano dziś hutnictwo, powiedziałbym proporcjonalnie do innych resortów. Sytuacja jest znana posłom, prezentowałem ją w trakcie prac nad planem. Poseł Czerwik poruszył problem kształtowników. Pragnę wyraźnie powiedzieć, że główna przyczyna niewłaściwego ich wykorzystywania, to brak informacji i koordynacji zwłaszcza w Ministerstwie Budownictwa. Po uruchomieniu w Hucie Katowice nowej walcowni dla profili pocienionych, mimo wielokrotnie powielanych i rozsyłanych instrukcji, katalogów itp. wyroby te nie były zamawiane. W rezultacie 60% eksportowaliśmy do Związku Radzieckiego, a zaledwie 12–14% zostawało w kraju. Może to sprawa przestarzałej typowej dokumentacji konstrukcyjnej. Trzeba tę sytuację zmienić, ale zależy to nie tylko od hutnictwa.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewSzałajda">Chciałbym wyjaśnić również kwestię wytrzymałości blach. Nie jest to najlepsze kryterium z punktu widzenia oszczędnego gospodarowania, często jest jednak fetyszyzowane. Ważna jest nie tyle wytrzymałość, co użyteczność wyrobu. Blachy samochodowe np. nie muszą być wytrzymałe w technicznym tego słowa znaczeniu. Ich główną zaletą jest plastyczność i odporność na korozję. Dlatego też wskaźnik wytrzymałości nie może być traktowany jako uniwersalny miernik oszczędnej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewSzałajda">Jeżeli chodzi o odlewy staliwne i ich krytykowaną jakość, to jest to sprawa bałaganu i złej pracy zakładu. Nie ma żadnych obiektywnych przeszkód, aby odlewy były właściwie wykonane.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewSzałajda">Sprawy poruszone przez posła Fogielmana. Po pierwsze, zagadnienie łupków: zakład w Dzikowie za 1,1 mld zł jest zaawansowany w 70%. Na skutek ograniczeń inwestycyjnych budowa została wstrzymana. Na marginesie chcę powiedzieć, że obecne nakłady inwestycyjne w całym hutnictwie zostały zmniejszone o kwotę 5-krotnie większą niż w ub. roku. Rozumiemy sytuację gospodarczą, ale trudno nam się pogodzić z pewnym klimatem, który powstał wokół hutnictwa. Uważa się, że jest ono odpowiedzialne za przeinwestowanie przemysłu, że jego rozwój jest niepotrzebny. Są to poglądy tendencyjne i szkodliwe. Mogą nas wiele w przyszłości kosztować. Wracając do Dzikowa - zakład powinien być uruchomiony w 1993 r. Gdy chodzi o wykorzystanie szlamu w osadnikach miedzi, to nigdzie na świecie nie stosuje się tego typu technologii. Jest ona po prostu nieopłacalna.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#ZbigniewSzałajda">Poseł Wydrzyński mówił o potrzebie zmiany struktury produkcji metali nieżelaznych. Podzielam pogląd, że na własnych surowcach powinniśmy rozwijać produkcję cynku i ołowiu. Aluminium przeżywa w kraju trudny okres. Obecne możliwości produkcyjne zmniejszyły się do 50 tys. ton. Była to decyzja konieczna. Obecne badania załogi huty Skawina wskazują, że długoletnia emisja fluoru i równie długoletnie lekceważenie modernizacji huty spowodowało, iż obecnie 80% załogi przechodzi na rentę inwalidzką. Chcę powiedzieć, że choroba fluorowa jest straszna. Decyzja była więc jak najsłuszniejsza. Inaczej doszłoby do katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#ZbigniewSzałajda">Produkcja aluminium wynosi u nas 50 tys. ton a pozostałą część importujemy. Gdyby nawet Huta Skawina pracowała, to też musielibyśmy ją zatrzymać, gdyż nie mielibyśmy surowców do prowadzenia ciągłej produkcji. Po zamknięciu Huty Skawina zrobiliśmy bilans aluminium i doszliśmy do wniosku, że bardziej opłaca się kupować aluminium w blokach, a energię, którą trzeba by zużyć do tej produkcji, przeznaczyć na produkcję karbidu, który jesteśmy w stanie eksportować. Za pieniądze uzyskane z tego eksportu możemy opłacić import aluminium. To wyliczenie pozwoliło nam zbilansować potrzeby krajowe na aluminium. Jest jeszcze pewien nieznaczny niedobór (ok. 8 tys. ton). W dawnej Hucie - Skawina mamy zamiar uruchomić zakład odzysku aluminium ze złomu w wielkości ok. 48 tys. ton rocznie, ale te zamierzenia mogą być dopiero zrealizowane w latach 1982–85.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#ZbigniewSzałajda">W dyskusji wskazano na konieczność wykorzystania iłów w Hucie Nowiny. Przewidujemy wykorzystanie tego surowca w tej hucie w wysokości około 100 tys. ton rocznie.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#ZbigniewSzałajda">Mamy duże trudności z uzyskaniem lokalizacji na zakłady przetwarzające rudy cynkowo-ołowiane z uwagi na dużą szkodliwość tej produkcji dla środowiska naturalnego. Żaden z urzędów wojewódzkich nie chce wyrazić zgody na lokalizację takiego zakładu na jego terenie. Baza wytwórcza ołowiu jest na razie wystarczająca, zwłaszcza, że możemy uzyskać zwiększenie produkcji w istniejących już zakładach na drodze podwyższenia wydajności pracy i wydłużenia czasu pracy. Przewiduje się w planach inwestycyjnych rozbudowę bazy przetwórstwa ołowiu, ale są to dalsze plany dopiero po roku 1990.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#ZbigniewSzałajda">Odczuwamy poważne braki importowe komponentów do produkcji w poszczególnych hutach i w związku z tym trzeba przewidzieć postoje produkcyjne, a więc nieuchronnie zbliża się to, o czym mówiliśmy, że w niektórych zakładach hutniczych zmuszeni będziemy wstrzymać produkcję. Pierwsze 4 miesiące tego roku jakoś przetrwaliśmy, korzystaliśmy bowiem z rezerw oraz starych jeszcze kontraktów. Import dodatków w okresie pierwszych 4 miesięcy wyniósł około 20% rocznego zamówienia, ale dalsze dostawy wymagają już wydatków gotówkowych. Do tej pory zdołaliśmy zawrzeć kontrakty zaledwie na 8% naszego zapotrzebowania. Nie będą mówił o naszych interwencjach na rzecz zwiększenia środków na import różnego rodzaju dodatków hutniczych - proponowaliśmy w zamian zwiększenie eksportu naszych wyrobów. Niestety, trudna sytuacja ekonomiczna kraju nie pozwala na realizację naszych potrzeb. Koniec końców, zmuszeni będziemy wstrzymać produkcję w kilku hutach, m.in. we wspomnianej Hucie Baildon.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#ZbigniewSzałajda">Proponujemy eksport miedzi i koncentratu miedzi oraz złomu, którego przetwórstwo przy dużych niedoborach energetycznych jest dla nas obecnie nieopłacalne. Jeśli nasze propozycje zostaną przyjęte, to może uda nam się uniknąć ograniczenia produkcji w niektórych dużych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#ZbigniewSzałajda">Chcę wyjaśnić problem złomu, może się bowiem wydać niezrozumiałe, dlaczego najpierw rozkręciliśmy akcję zbiórki złomu, a teraz będziemy go eksportować. Rocznie zużywany do produkcji w hutach 2 mln ton złomu i nie jesteśmy w stanie więcej przerobić, a zbiórkę prowadzimy dalej, gdyż nie możemy jej wstrzymać, chociażby z punktu widzenia społecznego. Nie ma co ukrywać: nie mamy bazy przetwórczej dla pełnej przeróbki złomu.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#ZbigniewSzałajda">W dyskusji wskazywano na marnotrawstwo blach, które nie są zgodne z przewidzianymi wymiarami w związku z niedokładnością naszych wlewnic. Wydaje się jednak, że blachy te mogłyby być sprzedane, gdyby lepiej funkcjonował aparat dystrybucyjny.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#ZbigniewSzałajda">Wiele inwestycji trzeba zatrzymać, w tym również inwestycję w Cierniach. Jeżeli trzeba tę inwestycję odłożyć na 6 lat, to będzie ona podjęta w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#ZbigniewSzałajda">Program oszczędności i istota oszczędzania, która jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji, jest tematem bardzo ważnym dla naszej gospodarki, powinien on zajmować czołowe miejsce w działaniach wszystkich przedsiębiorstw, resortów i rządu. Musimy jednak uruchomić odpowiednie mechanizmy ekonomiczne, skłaniające do oszczędzania, a takich na razie nie ma. W związku z przewidzianą likwidacją wielu resortów, coraz bardziej zanikać będzie rola centralnego sterowania, a więc tym bardziej trzeba nakręcać nowe mechanizmy, które będą zachęcały do dobrej pracy, do oszczędzania, do prawidłowego gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#ZbigniewSzałajda">Mamy opracowany program działania w zakresie odzysku materiałów przy produkcji metali nieżelaznych. Zainstalowane będą specjalne urządzenia m.in. w Hucie Głogów i innych hutach, które odzyskiwać będą niektóre surowce z emitowanych pyłów. Przewiduje się m.in. zwiększenie odzysku kobaltu w czasie produkcji miedzi, wyeliminowanie importu walców dla hut, wdrożenie produkcji wielu importowanych wyrobów na łączną kwotę 170 mln zł, to jest 1/3 obecnego importu.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#ZbigniewSzałajda">Mamy obecnie nie najlepszy klimat dla rozwoju przemysłu hutniczego. Przy ogólnym rozregulowaniu naszej gospodarki i trudnościach w wielu dziedzinach, wydatkowanie na hutnictwo nie kojarzy się nikomu z: artykułami pierwszej potrzeby. Myślę jednak, że ta zła passa przejdzie i będziemy mogli znowu inwestować i modernizować naszą bazę wytwórczą. Mamy opracowany program przetwórstwa hutniczego na lata 1981–1990, który został sporządzony na podstawie oceny sporządzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli na zlecenie Sejmu. Program ten prześlemy do zaopiniowania zainteresowanym środowiskom produkcyjnym i naukowym oraz sejmowej Komisji i na podstawie tej dyskusji i akceptacji społecznej przedstawimy ostateczne wnioski Sejmowi i rządowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#HenrykSzafrański">Czy resort ma już pogląd, ile dostanie paliw i energii w najbliższych latach i czy zgodnie z tym ustawiona jest produkcja, a więc, czy opracowany jest plan ewentualnych wyłączeń poszczególnych zakładów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewSzałajda">Na dzień dzisiejszy mamy duże ograniczenia dostaw paliw i energii i jesteśmy w stanie utrzymać produkcję na poziomie roku 1975. Zmuszeni jesteśmy zatrzymać wydziały najbardziej energochłonne, a więc zdekapitalizowane baterie koksownicze, niektóre konwentornie i piece martenowskie w kilku hutach. Nie obniżymy produkcji w Hucie Katowice i Hucie Lenina, bo huty te są mniej energochłonne. Mamy ustaloną kolejność zatrzymywania produkcji w poszczególnych obiektach. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że jeśli dzisiaj zatrzymamy niektóre stare piece, to za lat kilka nie będziemy w stanie ich uruchomić, gdyż są to już wysłużone urządzenia, jako tako funkcjonujące jeszcze w ciągłej produkcji, ale po zatrzymaniu niezdolne do ponownego uruchomienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#HenrykSzafrański">Mamy informacje, że nie uzyskano pożądanych oszczędności energetycznych na piecach martenowskich, ale lepiej przedstawia się sytuacja w ciągłym laniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewSzałajda">Metodę ciągłego lania stosujemy m.in. w hutach „Jedność” i „Nowotko”, ale uzyskane tam oszczędności stanowią tylko margines, tak jak margines stanowi ta produkcja. Mamy zamiar uruchomić nowoczesne urządzenie do ciągłego lania w Hucie Katowice, ale inwestycja ta na razie została zatrzymana i zostanie podjęta nie wcześniej jak za 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewSzałajda">Minister przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych Stanisław Wyłupek: Prawdą jest, że brak części i surowców spowodował okresowe wstrzymanie produkcji wielu maszyn rolniczych, m.in. kombajnów ziemniaczanych. Brak cyny spowodował m.in. wstrzymanie produkcji konwi na mleko; staramy się jak najszybciej produkcję tę wznowić, brak nam kwoty 6 mln zł dewizowych. Został sformułowany w naszym resorcie program rozwoju produkcji części we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewSzałajda">Przeprowadziliśmy rozmowy z około 200 zakładami spoza naszego resortu, pytając je o możliwości uruchomienia produkcji urządzeń rolniczych. Podpisaliśmy około 19 umów, a 70 zakładów zgłosiło gotowość podjęcia tej produkcji od przyszłego roku. Mam nadzieję, że wkrótce spowoduje to nasilenie się strumienia produkcji przemysłowej dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HenrykSzafrański">A widły?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławWyłupek">Mam nadzieję, że już wkrótce sprawa wideł będzie rozwiązana dzięki inwestycji w Malińcu, kończonej w tym roku. Wiele tzw. narzędzi czarnych dla rolnictwa, w tym i brony, zamierza produkować rzemiosło.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StanisławWyłupek">Przyczyną trudności z produkcją urządzeń rolniczych jest często poziom cen powodujący ich deficytowość. Mam nadzieję, że od 1 czerwca sprawa będzie rozwiązana, Ministerstwo Finansów zgodziło się bowiem na ponowne dotowanie tej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#StanisławWyłupek">Przygotowaliśmy projekt decyzji rządu o zaopatrzeniu zakładów produkujących dla wsi.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#StanisławWyłupek">Zapasy ujawnione w naszym resorcie wyniosły w ub. roku 6,9 mld zł, z czego 6,2 zagospodarowaliśmy. W tym roku ze względu na nieuniknione, częste zmiany asortymentowe problem ten przybierze znacznie większe rozmiary. Staramy się jednak równie skutecznie go rozwiązywać.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#StanisławWyłupek">Sprawa jakości obejmuje m.in. to, o czym mówił poseł Frątczak. Przyczyną nadmiernej ilości braków w gorzowskiej odlewni jest zła jakość żywic i piasków do formowania oraz brak komponentów z importu. Problem grafitu nie jest mi osobiście znany, ale wydaje mi się wtórny. Musimy także powiedzieć wyraźnie, że nie bez znaczenia jest tu brak dyscypliny technologicznej.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#StanisławWyłupek">Wykonaliśmy w roku ubiegłym w naszym resorcie plan obniżki kosztów materiałowych. Przewidywana była ona na poziomie 1,6%, a uzyskaliśmy 2,7%. Realizacja programów oszczędnościowych jest kontrolowana na bieżąco. Nasza produkcja nie jest zbyt importochłonna.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#StanisławWyłupek">Musimy zdawać sobie sprawę, że o oszczędnościach materiałowych decyduje przede wszystkim konstruktor i on musi widzieć korzyści z tych oszczędności. Trudno ponadto mówić o oszczędnościach w sytuacji, kiedy brak materiałów zastępczych jest równie dotkliwy jak podstawowych.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#StanisławWyłupek">Minister przemysłu maszynowego Henryk Gawroński: Liczba wystąpień ministrów, z jaką mamy do czynienia na tym posiedzeniu, potwierdza konieczność połączenia resortów. Zgadzam się z posłanką Łęgowską, że nie ma co mówić o przeszłości, gdy obecnie mamy do czynienia z zupełnie innymi warunkami. Podzielam w pełni niepokój Komisji co do obecnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#StanisławWyłupek">Dotkliwym skutkiem licencji jest to, że obecnie gdy przy ograniczonych środkach dewizowych powinniśmy koncentrować się na modernizacji naszych zakładów, musimy wszystkie środki przeznaczać na zakup komponentów. Pragnę poinformować Komisję, że przemysł maszynowy dotychczas radził sobie całkiem nieźle i w I kwartale uzyskaliśmy produkcję tylko niewiele ponad 1% niższą niż w roku ubiegłym. Obecnie jednak grozi nam całkowite zatrzymanie produkcji w wielu zakładach ze względu na brak niezbędnych części z importu. Dostawy z importu stanowią tylko 8% wartości zużywanych przez nas surowców, są to jednak elementy niezbędne i obecnie do otrzymania tylko za gotówkę. Nie jest prawdą, że uzależnienie naszego przemysłu od importu dolarowego było nieuniknione w związku z jego modernizacją. Olbrzymia gałąź przemysłu maszynowego, bynajmniej nie mniej nowoczesna od innych, jaką jest przemysł zbrojeniowy, pracuje w praktyce w 100% na materiałach z naszego obszaru płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#StanisławWyłupek">Według obecnych szacunków, będziemy musieli w naszym resorcie obniżyć plan o ok. 20%. Skoncentruje się ta obniżka w drugim półroczu, co oznacza wręcz tragiczną sytuację. Najtrudniejszą sprawą jest to, że nie mamy żadnych szans na zakupy gotówkowe. Będziemy więc musieli zamykać zakłady, gdy załogi nie chcą słyszeć o obniżeniu planu.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#StanisławWyłupek">Będziemy zmuszeni przesunąć część naszych wyrobów na potrzeby górnictwa, aby przestało cierpieć na brak części zamiennych do maszyn. Według korekty planu zanosi się, że nie tylko nie będziemy w stanie kontynuować żadnej inwestycji, ale także zabraknie nam pieniędzy na właściwe zabezpieczenie już rozpoczętych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#StanisławWyłupek">Pytano się nas, czy zapowiadana reforma administracji gospodarczej nie wpływa na rytm pracy. W samym ministerstwie nie jest to problem, chociaż trzeba zdawać sobie sprawę, że to, jak człowiek pracuje, zależy od tego, jakie widzi przed sobą perspektywy. Najtrudniejsza sytuacja istnieje w zjednoczeniach. Mamy zresztą do czynienia z procesem żywiołowego wypowiadania podległości zjednoczeniom przez przedsiębiorstwa. Trafiają się tu propozycje wręcz niepoważne, gdy np. przedsiębiorstwo proponuje, że zawrze z ministrem spółkę, oni będą zarabiać dewizy, połowę będą mieli dla siebie, a połowę odstąpią państwu po cenach czarnorynkowych. Trzeba zdawać sobie sprawę, że lansowana przez niektórych publicystów idea przedsiębiorstwa jako spółki jest bez sensu bez reformy gospodarczej. Przy obecnym systemie cen, efektywność nie może być żadnym kryterium jakości pracy przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#EugeniuszSzyr">Mimo dużych oporów w ostatnim okresie, pewne systemy oszczędności materiałów zostały wdrożone. Rozumiem niechęć wielu przedsiębiorstw, zdaję sobie bowiem sprawę, że przy obecnym systemie walka o oszczędność materiałów jest często sprzeczna z interesem przedsiębiorstwa. Nie można liczyć, że nastąpi pod tym względem gwałtowny przeskok nawet po reformie gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#EugeniuszSzyr">Znam dobrze system zarządzania gospodarką w krajach kapitalistycznych Europy Zachodniej. Wbrew pozorom, w praktyce przedsiębiorstwa mają tam znacznie mniejszą samodzielność niż marzy się to niektórym naszym profesorom. Istnieją tam urzędy zajmujące się gospodarką materiałową, opracowywujące szczegółowe plany oszczędności energii i cennych surowców, które są w stanie nakładać na przedsiębiorstwa nie stosujące się do zaleceń i norm dotkliwe kary, a przedsiębiorstwom podejmującym inwestycje oszczędnościowe dawać duże dotacje. Należy podkreślić, że w krajach tych w każdym przedsiębiorstwie zatrudnia się fachowców od inżynierii materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#EugeniuszSzyr">Najłatwiejszym w chwili obecnej działaniem a zarazem najpilniejszym jest walka z najprostszym marnotrawstwem. W tym zakresie bez specjalnych zmian strukturalnych możemy uzyskać miliardy złotych. Opracowaliśmy w naszym resorcie program wykorzystania surowców wtórnych do roku 2000. Został podpisany przez premiera przepis zobowiązujący przedsiębiorstwa do wykorzystywania surowców wtórnych i odpadów, nawet jeśli jest to pozornie nieopłacalne i do płacenia za nie tak, jak za nowe surowce. Przygotowany jest projekt zmiany cen makulatury, stłuczki i surowców włókienniczych. Wydano już przepisy regulujące wykorzystanie surowców rolniczych - krwi i tłuszczów technicznych. Podobnie uregulowano sprawę materiałów stopowych dla hutnictwa, które będą segregowane w ułomie oraz narzędzi wieloostrzowych, o których była tu dzisiaj mowa. Warunkiem otrzymania nowych narzędzi będzie zwrot odpowiednio poselekcjonowanych narzędzi zużytych.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#EugeniuszSzyr">Przeanalizowaliśmy od nowa zasady obrotu złotem, srebrem, tytanem i cyną. Uruchomiony zostanie skup zużytych baterii i ogniw, co nie hańbi Francuzów, a wydawało się dotychczas zbędne Polakom. Jest to szansa uzyskania znacznej ilości cynku i dwutlenku manganu, a brak tych surowców grozi obecnie zatrzymaniem produkcji baterii.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#EugeniuszSzyr">Całą uwagę kierujemy obecnie na naprawianie bubli. Dotychczas przedsiębiorstwom opłacało się każdy niepełnosprawny wyrób kierować na złom. Obecnie rozbudowywujemy służby naprawcze.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#EugeniuszSzyr">Zgadzam się z uwagą, że za mało powiedziano w programie działań stabilizacyjnych o gospodarce materiałowej. Nasz resort przygotował na ten temat kilkanaście stron i nie jest naszą winą, że redaktorzy programu pozostawili z tego tylko tyle.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#EugeniuszSzyr">Opracowaliśmy założenia oszczędnościowe na lata 1981–85. Co prawda, prace nad planem 5-letnim zostały wstrzymane, są jednak szanse, że gdy do nich wrócimy, gospodarka materiałowa będzie już miała gotowy własny program. Zgadzam się z tym, że nasza struktura przemysłu jest w całości zbyt materiałochłonna i że trzeba przede wszystkim rozwijać przemysły przetwórcze.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#EugeniuszSzyr">Słusznie podnoszono w dyskusji sprawę rozmiarów wyrobów hutniczych. Często wyroby takie kierowane są na złom, a z powodzeniem byłyby możliwe do wykorzystania przez tego samego odbiorcę przy mniej rygorystycznym przestrzeganiu norm, lub też przez innych odbiorców. Zorganizowaliśmy już dwie giełdy odpadów, podczas których eksponujemy niepełnowymiarowe wyroby hutnicze i tym sposobem zagospodarowaliśmy już kilkaset tysięcy ton wyrobów walcowanych.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#EugeniuszSzyr">Bardzo źle przedstawia się u nas sprawa żywotności wyrobów. Myślę tu m.in. o silnikach, częściach zamiennych, których stale nam brakuje, bowiem rotacja jest znacznie szybsza niż w innych krajach. Kolejny problem, to akumulatory. Ich żywotność wynosi u nas trzy lata - teoretycznie. Praktyka jest niestety inna, zwłaszcza w rolnictwie, gdzie bardzo szybko ulegają one zasiarczeniu. Dodajmy do tego jeszcze opony. Przykłady można by mnożyć. Jest to przede wszystkim kwestia jakości produktu pierwotnego.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#EugeniuszSzyr">Przewodniczący Komisji poseł Henryk Szafrański (PZPR): Dziękuję obywatelom posłom za wnikliwą dyskusję, przedstawicielom resortów za ustosunkowanie się do poruszonych problemów. Wnioski Komisji powinny być jak najskrupulatniej opracowane, dlatego też proponuję upoważnić prezydium Komisji do wytypowania zespołu poselskiego, który je przygotuje.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#EugeniuszSzyr">Komisja zaakceptowała propozycję przewodniczącego.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>