text_structure.xml
61.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszSmuda">Dnia 26 marca 1985 r. Komisja Przemysłu, obradująca pod przewodnictwem posła Henryka Szafrańskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszSmuda">- ocenę efektywności działania zaplecza naukowo-badawczego w warunkach reformy gospodarczej na rzecz wdrażania postępu technicznego w przedsiębiorstwach przemysłu chemicznego i lekkiego, - opinię w sprawie uruchomienia seryjnej produkcji ciągników licencyjnych, - odpowiedź rządu na dezyderat w sprawie stworzenia warunków dla rozwoju przemysłu lniarskiego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszSmuda">W posiedzeniu udział wzięli: minister przemysłu chemicznego i lekkiego Edward Grzywa oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli i Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszSmuda">Uwagi i wnioski podkomisji przemysłu chemicznego przedstawiła poseł Elżbieta Rutkowska (PZPR): W rozwiniętych gospodarczo krajach Wschodu i Zachodu mózgiem każdego koncernu lub branży gospodarczej jest komórka zajmująca się rozwojem, unowocześnianiem i poprawą technologii. Komórki te zatrudniają co ósmego pracownika pracującego w danej branży, decydują o powodzeniu firmy lub o jej krachu gospodarczym, gdy nie sprosta wymaganiom jakościowym, rynkowym, cenowym. Kadra tam zatrudniona - to awangarda techniczna danej gałęzi przemysłowej. Ona decyduje o jej rozwoju lub stagnacji.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszSmuda">Nakłady na badania i bardzo wysokie zarobki tej kadry wynoszą niejednokrotnie 15% zysku całej branży. Budżety tych państw są dwukrotnie większymi podatkami na naukę i badania niż budżet naszego kraju. Tak być powinno również w Polsce, jeżeli postęp naukowo-techniczny ma być filarem rozwoju gospodarczego, a nie tylko sloganem.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszSmuda">Jak prezentuje się zaplecze badawcze przemysłu chemicznego? Jakie są warunki jego funkcjonowania? Jakie osiąga wyniki i przede wszystkim, czy w warunkach reformy gospodarczej postęp techniczny jest właściwie wykorzystywany? Są to pytania, na które staraliśmy się odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#TadeuszSmuda">Na tle całej gospodarki sytuacja w przemyśle chemicznym jest dobra. Opierając się na wynikach badawczych własnego zaplecza przemysł chemiczny w 1984 r. zrealizował 50% przedsięwzięć inwestycyjnych, a to jest wskaźnik nie najgorszy. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że resort docenia i nadaje właściwą rangę postępowi technicznemu. Poza regularną konsultacją i dorocznymi ocenami efektów działania zaplecza badawczo-rozwojowego, współfinansuje ze środków scentralizowanych wybrane z punktu widzenia potrzeb gospodarczych przedsięwzięcia wdrożeniowe, które spełniają określone warunki. Praktyka ta cieszyła się dużym zainteresowaniem przedsiębiorstw, wobec niedoborów zakładowych funduszy na wdrożenia. Skalę wydatków ogranicza jedynie wielkość tego scentralizowanego funduszu. Ogółem zaplecze badawczo-rozwojowe w przemyśle chemicznym osiąga bardzo dobre efekty, chociaż nie są one jeszcze na miarę oczekiwań i potrzeb gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#TadeuszSmuda">Krajowy przemysł chemiczny zatrudnia w swoim zapleczu naukowo-badawczym, a więc w instytutach, ośrodkach badawczo-rozwojowych, centralnych laboratoriach wraz z zakładami doświadczalnymi - 8 900 pracowników, w tym 14% stanowią pracownicy naukowi. Oznacza to, że zaledwie co 34 pracownik przemysłu chemicznego działa na rzecz jego rozwoju. Zaplecze to wykonało w 1984 r. prace badawcze o łącznej wartości 7 218 mld zł, z tego środki z funduszu prac badawczych stanowiły 61%, a z przemysłu 39%. Średnia płaca w zapleczu badawczym wynosiła w minionym roku ok. 18 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#TadeuszSmuda">W 1984 r. pracownicy zaplecza naukowo-badawczego zgłosili 293 wynalazki i wzory użytkowe, z czego zatwierdzono 259, ale wdrożono do produkcji tylko 105 patentów. Efektywność badań w tych placówkach waha się od 0,01 do 5,1, co daje średnią 0,8 zł na każdą złotówkę wydatkowaną na badania i w okresie ostatnich 3 lat wykazuje tendencję spadkową. Efekty ekonomiczne uzyskane z wdrożeń wyniosły w 1984 r. 655 mld zł, zaś z produkcji małotonażowej zaplecza - 5,3 mld zł. Materiały resortu chemii i przemysłu lekkiego w sposób szczegółowy wymieniają najważniejsze wdrożenia i uzyskane efekty. Wkład w proces postępu technicznego odbywa się z placówek badawczo-rozwojowych w łańcuchu powiązań przedstawianych najczęściej w postaci sekwencji: badania - rozwój - wdrożenia lub nauka - technika - produkcja. Największe trudności realizacyjne stwarzało i nadal stwarza przejście do ostatniego ogniwa łańcucha powiązań, a więc zastosowanie w praktyce rozwiązania technicznego lub technologicznego. Bez tego ostatniego ogniwa nie może być mowy o procesie postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#TadeuszSmuda">Zahamowania ujawniające się w tym ostatnim etapie powodują, że brak jest najczęściej pełnej orientacji co do rzeczywistej wartości naszego potencjału badawczo-rozwojowego. Zarzutom o braku „ssania” innowacyjnego ze strony jednostek gospodarczych i narzekaniom na bezproduktywne zaleganie na półkach cennych jakoby rozwiązań technicznych przeciwstawiane są opinie o nietrafnych opracowaniach badawczo-rozwojowych i bardzo mizernym sprawdzaniu się w praktyce proponowanych rozwiązań i wynalazków. Nie wnikając w to, która ze stron ma więcej racji, należy krytycznie stwierdzić, że teza o braku skutecznych rozwiązań systemowych w reformie gospodarczej, stymulujących wdrożenie postępu naukowo-technicznego oraz braku ekonomicznego i stymulującego wpływu na wyniki finansowo-ekonomiczne przedsiębiorstw jest nadal aktualna.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#TadeuszSmuda">Wciąż brak „ciągu” na postęp techniczny. Placówki badawcze powinny być zasypywane zleceniami z przemysłu. Jest przecież co poprawiać. Mamy bardzo materiało- i energochłonny przemysł, o wysokich wskaźnikach zużycia surowców, o przestarzałej technologii. Tymczasem rzeczywistość jest inna. To raczej zaplecze zwraca się do przemysłu, wyszukuje potrzeby i uprzejmie prosi o zlecenie badań. Dzieje się tak, ponieważ zaplecze, mimo braku ustawowych rozwiązań, obowiązują uchwały Rady Ministrów, regulujące finansowanie i działalność jednostek badawczych zgodnie z zasadami reformy gospodarczej. Obowiązuje tu uchwała nr 63 z 1982 r., uchwała nr 282 z 1983 r. oraz uchwała nr 124 z 1984 r. Nakierowały one działalność jednostek zaplecza na praktyczne wdrażanie opracowanych rozwiązań. Działanie to wzmogło także wprowadzenie cen umownych w rozliczeniach między placówkami badawczymi a zleceniodawcami. Zasada samofinansowania postawiła jednostki badawczo-rozwojowe wobec konieczności pokrywania kosztów działalności przychodami z tytułu realizacji umów, a więc przychodami ze sprzedaży. Sprzedaż ta obejmuje: prace badawcze, wyniki prac badawczych, patenty oraz licencje na stosowanie wyników prac, prace z zakresu ogólnotechnicznego, produkcję doświadczalną, prace wdrożeniowe oraz inne o charakterze usługowym.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#TadeuszSmuda">Dodatkową zachętą do działań na rzecz postępu technicznego jest możliwość tworzenia w placówkach badawczo-rozwojowych funduszu efektów wdrożeniowych, na który na mocy umowy wdrożeniowej wpływają kwoty obliczone od efektów wdrożenia wyników prac badawczych. Fundusz ten umożliwia wypłacanie nagród autorom rozwiązania, którego wdrożenie przyniosło wymierne efekty ekonomiczne, a także osobom współdziałającym bezpośrednio w realizacji i wdrożeniu pracy badawczej.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#TadeuszSmuda">Możliwość efektywnego włączenia się placówek badawczo-rozwojowych w działania na rzecz postępu technicznego uzależnione jest także od dysponowania przez te placówki opracowaniami o znaczeniu perspektywicznym, a więc wymagającymi często dłuższych badań. Dzięki subwencjom ze środków resortowych placówki badawczo-rozwojowe mogą podejmować prace o większym znaczeniu dla postępu technicznego, nie wymagające szybkiej realizacji. Fundusz ten w resorcie przemysłu chemicznego przeznaczony jest na wszystkie uzasadnione potrzeby, tak więc - mimo braku ustawy o instytutach, a także mimo niejasności bądź też niejednoznacznej interpretacji wielu przepisów - stworzone zostały bodźce i mechanizmy dla wdrażania postępu technicznego przez placówki zaplecza.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#TadeuszSmuda">Z jednym wszakże wyjątkiem. Chciałabym zwrócić uwagę, a następnie zaproponować uchwalenie dezyderatu do Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych oraz Ministerstwa Finansów w sprawie dotyczącej obciążeń na PFAZ. Nie może powtórzyć się sytuacja z 1984 r. A była ona następująca. Przy ustalaniu w lutym i marcu 1984 r. możliwego do osiągnięcia przyrostu wynagrodzeń przyjęto dla jednostek badawczych kierunkowe założenia, iż płace pracowników tej sfery powinny wzrosnąć wyżej od przeciętnego wzrostu płac założonego w CPR, a więc o ponad 17%. Płace tej grupy, zamiast bowiem wyprzedzać przeciętną płacę w gospodarce narodowej, pozostawały daleko w tyle. W związku z tym wprowadzono następujące parametry kształtowania płac: współczynnik korygujący 0,8, dodatkowy przyrost kwoty wolnej od obciążeń na PFAZ - 12% .</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#TadeuszSmuda">Już w sierpniu minionego roku przestraszono się, że płace wzrosną nadmiernie, ponieważ w I kwartale w niektórych jednostkach o 30–40% zwiększyła się sprzedaż prac. Tymczasem kwartalne wyniki prac w zapleczu są absolutnie niemiarodajne dla właściwej oceny efektów ich działalności. Sprzedaż prac badawczych w różnych jednostkach ma miejsce w I lub najczęściej w IV kwartale i dla jakichkolwiek obliczeń należy opierać się przynajmniej na rocznej podstawie obliczeniowej.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#TadeuszSmuda">Na skutek tych przyrostów w I kwartale minionego roku Ministerstwo Finansów oraz Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w sierpniu i we wrześniu wprowadziły zmiany w sposobie naliczania obciążeń na PFAZ, zmieniając najpierw produkcję brutto na netto, następnie ustalając granicę podwyżek, powyżej której trzeba płacić na rzecz PFAZ. Do tej pory trwają zmiany interpretacyjne w stosunku do wyników finansowych, a zatem także i płac w 1984 r. W ten sposób nikt nie może prawidłowo ani planować, ani gospodarować. Przepisy, a zwłaszcza reguły gry finansowej muszą być jasne, czytelne oraz stabilne w dłuższym czasie. Z takim stanowiskiem proponuję zwrócić się do Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, postulując wprowadzenie stabilnych zasad obliczania obciążeń na PFAZ w nadchodzących latach.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#TadeuszSmuda">Poza wymienionymi ułomnościami motywacje dla postępu technicznego ze strony zaplecza badawczo-rozwojowego istnieją. Efekty natomiast nie są zachwycające. Wciąż trudno mówić o innowacyjności naszej gospodarki. Dlaczego przedsiębiorstwa nie wymuszają postępu? Dlaczego zaledwie w 50% wykorzystują środki funduszu postępu techniczno-ekonomicznego, przeznaczone tylko i wyłącznie na ten postęp? Jest to zjawisko nieprawidłowe, zważywszy na fakt, że punkt ciężkości wdrażania postępu leży w przedsiębiorstwach. One przecież stwarzają ramy organizacyjne dla pracy indywidualnych twórców postępu technicznego, występują jako strona zamawiająca i odbierająca w stosunkach z jednostkami badawczo-rozwojowymi. Stanowią wreszcie zasadnicze podmioty w systemie centralnego kierowania postępem technicznym w kraju.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#TadeuszSmuda">Podaż nowoczesnych rozwiązań świadczy jedynie o rozwoju nauki, natomiast wprowadzanie tych rozwiązań - jako innowacji - w sferę praktyki produkcyjnej stwarza dopiero warunki dla postępu technicznego. Podstawowym warunkiem zdynamizowania procesów postępu technicznego jest występowanie odpowiedniej motywacji innowacyjnej w przedsiębiorstwach. Ta jednak nie występuje, a jeżeli - to w minimalnym stopniu. W istniejących od kilku lat warunkach głębokiej nierównowagi motywacja ta jest bardzo słaba. Spowodowane jest to niedoborem towarów i usług, cenotwórstwem opartym na kosztach wytwarzania, występowaniem znacznego nawisu inflacyjnego oraz nastrojów niepewności i tymczasowości w społeczeństwie, przejawiających się m.in. ucieczką od pieniądza. Przedsiębiorstwa najczęściej nie mają żadnych trudności ze sprzedażą swoich wyrobów. Taka sytuacja nie wymusza unowocześniania wyrobów., obniżania kosztów ich produkcji, poprawy jakości, wzornictwa i estetyki.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#TadeuszSmuda">Reguły reformy gospodarczej miały wyzwolić motywację oraz stworzyć przymus proinnowacyjny oraz efektywnościowy. Miał to zapewnić przede wszystkim proporcjonalny podatek dochodowy oraz 20 procentowa ulga w tym podatku z tytułu produkcji wypracowanej w wyniku wdrożenia postępu technicznego. Niestety, jak na razie, nie możemy mówić pozytywnie o skuteczności tych rozwiązań. Wydaje się więc, że aby wreszcie wywołać w naszej gospodarce presję innowacyjną, należy bardzo odważnie pójść w następujących kierunkach. Należy zastosować podwyższone stawki zysku - w stosunku do obowiązującej obecnie - w okresie dwóch lat od uruchomienia nowej produkcji względnie asortymentu wyrobu.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#TadeuszSmuda">Należałoby rozważyć możliwość wyłączenia z podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym części zysku, stanowiącej efekt ekonomiczny uruchomionej nowej produkcji przez okres trzech lat w następujących wysokościach: w pierwszym roku - 50% efektów, w drugim roku - 40% i w trzecim - 30%. Kolejnym możliwym do zastosowania rozwiązaniem mogłoby być zwolnienie refundacji kosztów ze środków funduszu rozwoju wytworzonych lub zakupionych środków trwałych w trakcie realizacji pracy badawczej i doświadczalnej finansowanej, z funduszu postępu techniczno-ekonomicznego przedsiębiorstwa w odniesieniu do produkcji antyimportowej. W stosunku do pozostałej - ograniczenie tej refundacji do wysokości 50% początkowej wartości środka trwałego.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#TadeuszSmuda">W celu przyspieszenia i zintensyfikowania procesów wdrożeniowych należałoby także zastanowić się nad zastosowaniem preferencji przy obciążaniu na rzecz PFAZ przyrostu wynagrodzeń dla nowo uruchamianych instalacji w okresie dwóch lat, tak jak to przewiduje uchwała nr 203 Rady Ministrów z 1983 r., której przepisy, jak dotychczas, nie znalazły zastosowania. Proponujemy także uregulowanie na okresy co najmniej pięcioletnie zasad ustalania funduszu wynagrodzeń, wolnego od obciążeń na PFAZ, pozwalającego na realizację wzrostu płac w jednostkach badawczych nie niższego niż w przemyśle. Praktyki, jakie zrodziły się w 1984 r., dezorganizują kadrowe zaplecze placówek badawczych, uniemożliwiając prowadzenie prawidłowej polityki w zakresie zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#TadeuszSmuda">Warto rozważyć celowość utworzenia funduszu wspomagającego wdrożenia. W przedsiębiorstwie powstawałby on z określonej części funduszu postępu techniczno-ekonomicznego z możliwością zasilania go ze środków scentralizowanych. Byłby on przeznaczony na finansowanie kosztów wdrożeń wybranych zamierzeń postępu technicznego. Fundusz na szczeblu centralnym tworzyłaby natomiast część środków Centralnego Funduszu Postępu Techniczno-Ekonomicznego oraz amortyzacji odprowadzanej do budżetu państwa. Jego celem byłoby subwencjonowanie całości lub części kosztów wdrożeń, związanych z przedsięwzięciami objętymi zamówieniami i realizowanymi w ramach centralnych programów badawczych.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#TadeuszSmuda">Powinny być znowelizowane zasady zamierzeń postępu technicznego, powinien być zapewniony preferencyjny dostęp do takiego kredytowania, powinno mieć ono także niższą stopę oprocentowania. Trwała powinna stać się zasada finansowania wdrożeń obejmujących pierwszą instalację, konstrukcję wytwarzania nowego i zmodernizowanego wyrobu z funduszy celowych przeznaczonych na finansowanie prac badawczo-rozwojowych. Warto by wykorzystać w szerszej niż dotychczas skali pozytywne doświadczenia resortu przemysłu chemicznego i lekkiego w dziedzinie instalacji doświadczalno-produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#TadeuszSmuda">Na ostatnim miejscu, co wcale nie oznacza, że jest to sprawa najmniej ważna, wymieniam szybkie sfinalizowanie prac nad projektem ustawy o instytutach naukowo-badawczych. Przedstawiony zestaw przedsięwzięć, pod warunkiem pełnego ich wdrożenia, powinien przyspieszyć praktyczne zastosowanie efektów pracy placówek zaplecza naukowo-badawczego.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#TadeuszSmuda">Dalsze uwagi i wnioski podkomisji opierając się na wizytacji poselskiej przedstawiła poseł Dobromiła Kulińska (PZPR): Podjęty temat jest trudny i złożony - tym bardziej że występuje ewidentne osłabienie wpływu postępu technicznego na gospodarkę kraju. Z jednej strony, stwierdzamy z przerażeniem postępującą dekapitalizację majątku trwałego, z drugiej - spotykamy się ze zjawiskiem słabego zainteresowania przemysłu wdrażaniem innowacji technicznych. W dobie występowania trudności gospodarczych musimy przejawiać coraz większe zainteresowanie działalnością zaplecza naukowo-badawczego.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#TadeuszSmuda">Podkomisja korzystała z informacji resortowych oraz z notatki Zespołu Przemysłu Lekkiego NIK, który poza swoim planem pracy przeprowadził kontrolę efektywności działania Instytutu Włókiennictwa i Instytutu Przemysłu Skórzanego. Powołany z ramienia naszej komisji zespół poselski przeprowadził wizytację zakładów „Miranda” w Turku i ZPW „Wolana” w Zduńskiej Woli oraz odbył rozmowy w Instytucie Włókiennictwa i w Centralnym Laboratorium Przemysłu Jedwabniczego i Dekoracyjnego w Łodzi.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#TadeuszSmuda">Potencjał zaplecza naukowo-badawczego przemysłu lekkiego stanowią dwa instytutu: włókiennictwa i przemysłu skórzanego, 10 jednostek branżowych oraz ośrodek ekonomiki i organizacji przemysłu lekkiego „Ekorno”. Kadra naukowa liczy 4.570 pracowników o wysokich kwalifikacjach; w tym 440 osób - to samodzielni pracownicy naukowi. Trzon kadry naukowej stanowią pracownicy o dużym doświadczeniu zawodowym i znacznych osiągnięciach dla przemysłu lekkiego. W ostatnich latach wielu pracowników odeszło z zaplecza do przedsiębiorstw, co spowodowane jest znacznie wyższym poziomem płac w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#TadeuszSmuda">Wiele krytycznych uwag dotyczy braku trwałych przepisów prawnych regulujących działalność merytoryczną i finansową jednostek naukowo-badawczych. Częste zmiany przepisów oraz ich wsteczne wprowadzanie utrudnia prawidłową politykę naukową. Obowiązujące przepisy w zakresie obciążeń na PFAZ uniemożliwiają uzyskanie wzrostu płac, powodują powstawanie dalszych dysproporcji w stosunku do płac w przemyśle. Należy - naszym zdaniem - wprowadzić stabilne reguły gry ekonomicznej i zaniechać ciągłych zmian.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#TadeuszSmuda">Stan uzbrojenia technicznego zaplecza przemysłu lekkiego jest zróżnicowany. Stopień zużycia maszyn i urządzeń jest wysoki w granicach 70–80%. Wypracowane zyski nie pozwalają na samodzielną działalność inwestycyjną. Brak środków dewizowych wyklucza z kolei możliwość uzupełniania wyposażenia technicznego w nowoczesną i unikalną aparaturę do badań naukowych.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#TadeuszSmuda">W Instytucie Włókiennictwa zapoznaliśmy się z działalnością prowadzoną już w nowym obiekcie, w którym znalazły miejsce całe linie produkcyjne. Dobre warunki lokalowe pozwalają Instytutowi prowadzić próby w skali półprzemysłowej, a więc opracowania Instytutu będą w pełni sprawdzone pod względem technicznym i technologicznym przed ich wdrożeniem do przemysłu.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#TadeuszSmuda">Centralne Laboratorium Przemysłu Jedwabniczego i Dekoracyjnego działa natomiast w bardzo trudnych warunkach lokalowych, w starych budynkach o drewnianych, walących się stropach. Podjęcie prac modernizacyjnych wymagać będzie wysokich nakładów, na które samodzielnej placówki naukowo-badawczej nie stać.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#TadeuszSmuda">Brak możliwości uzyskania dewiz uniemożliwia naszym naukowcom uczestnictwo w sympozjach i konferencjach naukowych w krajach socjalistycznych, nie mówiąc już o krajach II obszaru płatniczego. Powoduje to odcięcie naszej nauki od osiągnięć światowych i jej dalszy regres.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#TadeuszSmuda">Działalność zaplecza naukowo-badawczego finansowana jest ze środków centralnych z funduszu prac badawczych MPChiL, środków z funduszu postępu techniczno-ekonomicznego przedsiębiorstw oraz ze środków własnych. Podstawowym źródłem finansowania jest scentralizowany fundusz prac badawczych, którego udział w poszczególnych jednostkach jest zróżnicowany. W Instytucie Włókiennictwa np. udział ten wynosi 74%, a w Centralnym Laboratorium Przemysłu Jedwabniczego i Dekoracyjnego środki centralne pokrywały 30% działalności. Udział środków przedsiębiorstw kształtuje się w granicach 20–24% i świadczy o małym zainteresowaniu przemysłu rozwiązaniami naukowymi oferowanymi im przez jednostki badawcze w zakresie nowych rozwiązań technicznych i technologicznych.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#TadeuszSmuda">Główną przyczyną braku zainteresowania przemysłu zlecaniem i wykorzystaniem prac naukowych jest obecna sytuacja rynkowa, a funkcjonujące mechanizmy systemu ekonomiczno-finansowego nadal nie wiążą ściśle wyników przedsiębiorstwa z koniecznością poprawy efektywności gospodarowania. Przedsiębiorstwa nie przejawiają większego zainteresowania wdrażaniem innowacji, obawiając się ryzyka związanego z ponoszeniem określonych wydatków ze środków własnych. Znajduje to odbicie w niewielkim wykorzystaniu środków znajdujących się na kontach funduszu postępu technicznego i ekonomicznego. Np. ZPJ „Miranda” w ciągu trzech lat kumulowały te środki, licząc, że będą mogły przeznaczyć je na zakup bądź uruchomienie całych linii technologicznych. Spotykaliśmy się nawet z opiniami, że celowe byłoby umożliwienie zakupu z tego funduszu prototypowych maszyn i urządzeń, które zainstalowane w przedsiębiorstwie przyniosłyby pożądane rezultaty produkcyjne.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#TadeuszSmuda">Niekorzystnie przedstawia się działalność wdrożeniowa. Wskaźnik efektywności wyrażany uzyskanym efektem ekonomicznym w stosunku do nakładów ponoszonych na prace naukowo-badawcze pogarsza się. Nakłady na działalność rosną, czas prowadzenia prac wydłuża się, a skala wdrożeń jest znikoma. Przykładem może być podjęcie produkcji przędzy z udziałem przędzy lnianej według opracowania Instytutu Włókiennictwa. Wynikiem tej poważnej pracy było uruchomienie zaledwie kilku maszyn w zakładach w Lęborku, przy czym i te maszyny pracują jedynie w sposób dorywczy. Podobnie z podjętym przez Instytut Włókiennictwa tematem przerobu niskich gatunków bawełny. Prace trwały od 1976 r. i wydatkowano na nie 66 mln zł. Opracowania nowej technologii przerobu wykorzystano jednak tylko w zakładzie doświadczalnym Instytutu. Przemysł nie przejawia zainteresowania, albowiem efekty możliwe do uzyskania są zbyt niskie.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#TadeuszSmuda">Liczba prac podejmowanych w zapleczu jest znaczna. I tak np. Instytut Włókiennictwa podejmuje w ciągu roku 50 tematów, z czego tylko 30% można uznać za zakończone, natomiast 10–12% jest wdrożonych. Jak stwierdza NIK, podobna sytuacja jest w Instytucie Przemysłu Skórzanego.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#TadeuszSmuda">Z rozmów przeprowadzonych w przedsiębiorstwach produkcyjnych wynika, że wiele tematów proponowanych jednostkom badawczym, a ważnych dla przemysłu, nie jest przez nie podejmowanych. Znajduje to potwierdzenie w informacji NIK, która zwraca uwagę na przyjmowanie do rozwiązywania tematów łatwiejszych, o charakterze informacyjno-rozpoznawczym. Świadczy to o tym, że placówki naukowo-badawcze nie zawsze chcą realizować tematy związane z rzeczywistymi potrzebami przemysłu. Nie podjęto np. ważnego wniosku ZPJ „Miranda” dotyczącego odzysku energii cieplnej i obniżenia energochłonności procesów wykończających.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#TadeuszSmuda">Efektywność osiągana przez jednostki zaplecza przemysłu lekkiego jest również zróżnicowana. Instytut Włókiennictwa np. w 1984 r. uzyskał wskaźnik efektywności - 0,49%, COBR Przemysłu Bawełnianego - 4,85%, a CUD - 4,90%. Należy podkreślić, że w ostatnim okresie zarysowują się w przemyśle pozytywne trendy. Przemysł w większym niż do tej pory stopniu przejawia zainteresowanie rozwojem współpracy z placówkami naukowymi.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#TadeuszSmuda">Zaplecze naukowo-badawcze przemysłu lekkiego podejmuje również wiele prac dla potrzeb innych gałęzi gospodarki. Można też podać wiele przykładów wdrożenia cennych opracowań przynoszących w efekcie ograniczenie importu. I tak np. Instytut Włókiennictwa rozwinął produkcję sączków filtracyjnych do mleka, a CLJD - tkanin filtracyjnych dla młynarstwa. Rozwija się współpraca z przemysłem elektromaszynowym w zakresie produkcji linek do skal radioodbiorników, specjalistycznych tkanin dla lotnictwa, włókien do produkcji elektrod i całej gamy tkanin izolacyjnych, np. do kabli.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#TadeuszSmuda">Bardzo dobre rezultaty współpracy z zapleczem naukowym osiągnęły przedsiębiorstwa przemysłowe w zakresie wzornictwa. Zakłady ZPJ „Miranda” i ZPW „Wolana” wyróżniają się dzięki temu znacznym udziałem tkanin ze znakami najwyższej jakości „Q” i „1”.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#TadeuszSmuda">Przedsiębiorstwa produkcyjne starają się na miarę posiadanych środków kupować sprawdzone i nowoczesne maszyny. Takie stanowisko zaprezentowali przedstawiciele ZPW „Wolana”, które dzięki wymianie krosien uzyskują bardzo dobre rezultaty ekonomiczne przy ograniczonym zatrudnieniu i wzroście wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#TadeuszSmuda">Według opinii pracowników jednostek badawczych i przedsiębiorstw produkcyjnych działalności wdrożeniowej nie wspomaga współpraca na szczeblu międzyresortowym. Przemysł maszynowy niechętnie podejmuje produkcję nowych maszyn i urządzeń dla przemysłu lekkiego. Przykładem mogą być nowe przędzarki na bazie idei wiru stacjonarnego. Jest to typowy przykład zaprzepaszczania dorobku własnej myśli technicznej. Można mieć nadzieję, że powołany w grudniu ub.r. Komitet ds. Wdrożeń i Postępu Technicznego będzie skutecznie koordynował działania w sferze twórczości naukowej i działalności wdrożeniowej.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#TadeuszSmuda">Oceniając zakres podejmowanych prac przez zaplecze naukowo-badawcze przemysłu lekkiego należy stwierdzić, że dotyczą one ważnych dla przemysłu zagadnień.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#TadeuszSmuda">Do słabszych stron działalności tego zaplecza należy natomiast rozwiązywanie problemów z dziedziny automatyzacji procesów wytwórczych oraz niedostateczne oddziaływanie na przemysł w zakresie oceny jakości wyrobów.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#TadeuszSmuda">Dobre rezultaty wdrożeniowe osiągnięto w przemyśle lekkim dzięki finansowaniu z funduszu prac badawczych nowych linii produkcyjnych przeznaczonych do przetwarzania odpadów surowcowych. I tak w ZPB „Zwoltex” w Zduńskiej Woli zastosowano ciąg technologiczny do przerobu odpadków bawełnianych, w ZPW im. Zpróżka w Bielsku opracowano i wdrożono nową technologię pozyskiwania włókien wełnianych, uruchomiono produkcję sznurka snopowiązałkowego z surowców odpadkowych z udziałem bawełny r6, a w zakładach „Novita” w Zielonej Górze zastosowano technologię rozwłókniania odpadów z dzianin i syntetycznych tkanin ciągłych w celu zastosowania ich do produkcji wykładzin igłowych.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#TadeuszSmuda">Na podstawie zebranych spostrzeżeń możemy sprecyzować wnioski, że dalszy postęp techniczny w przemyśle lekkim może być w znaczącym stopniu uzupełniony o myśl twórczą zaplecza naukowo-badawczego. Kierunki działań tego zaplecza powinny, obejmować przede wszystkim zadania z zakresu doskonalenia procesów wytwórczych, zwłaszcza opierając się na surowcach krajowych oraz rozszerzeniu skali wyrobów z odpadów włókienniczych. Niezbędne jest rozwijanie współpracy zaplecza naukowo-badawczego przemysłu lekkiego i maszynowego w celu podejmowania nowych udanych konstrukcji maszyn.</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#TadeuszSmuda">W dobie wdrażania reformy gospodarczej należy dążyć do stworzenia stabilnych warunków działania jednostek naukowo-badawczych w zakresie zasad finansowo-ekonomicznych oraz do wypracowania skutecznych metod aktywizujących współpracę zaplecza z przemysłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#LesławLaskowski">Mam kilka pytań do przedstawicieli resortu chemii. Czy resort mógłby przedstawić koncepcję wdrożenia mechanizmów ekonomicznych poprawiających współpracę zaplecza naukowo-badawczego z przemysłem? Jako uzasadnienie tego pytania podaję przykład z wizytacji Instytutu Przemysłu Organicznego. W toku realizacji jest wdrożenie wynalazku tego Instytutu - saletry porowatej, zastępującej w kopalniach dynamit i trotyl, które są trzykrotnie droższe i wymagające importu wielu składników za dolary. Metodę opracowano w 1972 r., ale aby ją wdrożyć, trzeba było dopiero kryzysu i związanego z tym ograniczenia dopływu środków dewizowych na zakup komponentów do produkcji nitrogliceryny.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#LesławLaskowski">Jakie są nasze inicjatywy w sprawie zwiększenia zakresu współpracy naukowo-badawczej z krajami RWPG? Dla uzasadnienia podam, że do zlikwidowania importu 5 mln ton zbóż potrzebne jest 2,4 kg substancji czynnej na 1 ha w rolnictwie. Nasze środki (pestycydy) opierają się głównie na importowanych składnikach ze strefy dolarowej, podczas gdy Czechosłowacja i NRD stosują - z dobrymi wynikami - pestycydy produkowane na podstawie własnych surowców. Ponadto woli się u nas kupować gotowe pestycydy niż importować określone składniki do ich produkcji. Jest to skutek nieprawidłowych relacji cen.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#LesławLaskowski">Czy przewiduje się koordynowanie założeń modernizacji istniejącej importowanej aparatury kontrolno-badawczej i czy zamierza się wykorzystać w tym celu krajowe zaplecze przemysłu elektronicznego i mechaniki precyzyjnej?</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#LesławLaskowski">Jak zamierza resort zintensyfikować wykorzystanie surowców wtórnych, takich jak: makulatura, opakowania z tworzyw sztucznych, złomowane opony itp.? Przyniosłoby to duże korzyści, a jednocześnie ograniczyłoby degradację środowiska naturalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#HalinaDaniszewska">Uczestniczyłam w wizytacji Zakładów Przemysłu Jedwabniczego „Miranda”, Zakładów Przemysłu Wełnianego „Wolana”, Centralnego Laboratorium Przemysłu Jedwabniczego i Dekoracyjnego oraz Instytutu Włókiennictwa. Przewodnicząca podkomisji szeroko omówiła ich problemy. Niemniej chciałabym zwrócić uwagę na kilka spraw występujących w wizytowanych placówkach, a mianowicie na warunki pracy, dostęp do informacji naukowo-technicznej, stopień zaangażowania w problemy postępu technicznego i jego wdrażania.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#HalinaDaniszewska">Według informacji resortu, stopień zużycia aparatury badawczej w nadzorowanych jednostkach waha się w granicach 60–80%. W Instytucie Włókiennictwa stopień ten sięga 86%. W ostatnich latach następuje proces starzenia się posiadanej aparatury badawczej i jej dekapitalizacja. Lepsze jest wyposażenie zakładu doświadczalnego Instytutu w maszyny i urządzenia. Nowoczesna baza techniczna tego zakładu umożliwiła instalowanie specjalnej linii doświadczalno-produkcyjnej oraz znaczne rozszerzenie możliwości eksperymentowania. Ok. 60% produkcji zakładu doświadczalnego opiera się na technologiach opracowanych przez Instytut Włókiennictwa.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#HalinaDaniszewska">W Centralnym Laboratorium Przemysłu Jedwabniczego i Dekoracyjnego stopień zużycia aparatury wynosi średnio aż 90%. Jest to wysoce niepokojące, że mimo podejmowanych przez resort działań, nie można obecnie liczyć na otrzymanie środków dewizowych ze źródeł centralnych. Dlatego też, pewne rozwiązania mogą przynieść jedynie wspólne, bardziej intensywne działania przedsiębiorstw i jednostek badawczych na rzecz eksportu. Konieczne staje się wykorzystanie również i na ten cel środków z odpisów dewizowych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#HalinaDaniszewska">Pozostawienie nadal w tym stanie aparatury naukowo-badawczej będzie hamulcem w rozwoju postępu technicznego, nawet przy najlepszej kadrze.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#HalinaDaniszewska">Rozszerzenie zadań dla Centralnego Laboratorium Przemysłu Jedwabniczego i Dekoracyjnego wymaga również unowocześnienia parku maszynowego, który w dużej części jest przestarzały. Działalność tej jednostki zlokalizowana jest w 6 różnych punktach miasta, w pomieszczeniach ciasnych, a przede wszystkim zagrożonych likwidacją. Stan aparatury, jak również przestarzały park maszynowy utrudniają, a w wielu przypadkach uniemożliwiają realizację zadań nałożonych na tę placówkę, a wynikających z planów rozwojowych i restrukturyzacyjnych przemysłu jedwabniczo-dekoracyjnego. Jak wynika z oceny przedsiębiorstw współpracujących z laboratorium, jest ono placówką prężną, wykonującą wiele badań i wdrożeń o szerokim zasięgu pozabranżowym, antyimportowym.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#HalinaDaniszewska">Wypracowane przez tę placówkę zyski nie umożliwiają jednak samodzielnej realizacji niezbędnych inwestycji. Konieczna będzie pomoc resortu w przypadku budowy nowej hali czy też adaptacji pomieszczeń opuszczonych przez inne przedsiębiorstwo, a także dofinansowanie zakupu maszyn i aparatury badawczej. Potrzebne środki na zakup maszyn i aparatury szacuje się na 600 mln zł w tym 250 mln zł na zakupy z II obszaru płatniczego. Koszty budynków szacuje się na 350 mln zł.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#HalinaDaniszewska">Jednym z ważnych czynników rozwoju postępu technicznego jest prawidłowo działająca informacja i łatwy do niej dostęp. Pod tym względem nie jest najlepiej zarówno w zakładach produkcyjnych, jak i jednostkach badawczych. Trudna sytuacja gospodarcza kraju ograniczyła kontakty międzynarodowe. Dotyczy to również wyjazdów specjalistów na międzynarodowe kongresy i sympozja naukowe. Można zrozumieć trudności z wyjazdami do krajów II obszaru płatniczego, ale uczestnictwo w konferencjach organizowanych w krajach naszego obozu nie powinno stanowić takiego problemu. Sprawa powinna być uregulowana w imię rozwoju nauki i postępu. Powinny być wprowadzone rozwiązania polegające na systemowym pozyskiwaniu kwot dewizowych na ten cel.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#HalinaDaniszewska">Zbyt małe jest popularyzowanie prowadzonych przez placówki naukowo-badawcze prac, ich wyników i możliwości wdrożeń. Powinno się wrócić do starych, wypróbowanych metod - takich jak biuletyny, giełdy, wymiana doświadczeń itp. Wprawdzie zaczyna się już coś dziać, ale jest to jeszcze niewystarczająca forma przekazu informacji.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#HalinaDaniszewska">Zarówno materiały resortu, jak i NIK podają, że w ostatnich latach obniżyło się zainteresowanie przedsiębiorstw wdrażaniem postępu technicznego, czego potwierdzeniem jest niewykorzystywanie funduszu rozwoju. W wizytowanych Zakładach Przemysłu Jedwabniczego „Miranda” nastąpiło w 1983 r. zmniejszenie wykorzystania środków na prace naukowo-badawcze o 13,7% w stosunku do 1982 r., a wysokość nakładów na wdrożenie uległa zmniejszeniu o 75,6% , przy jednoczesnym wzroście posiadanych środków do realizacji prac badawczych.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#HalinaDaniszewska">Jedną z przyczyn niezrealizowania nakładów jest nieprzyjmowanie w latach ubiegłych przez placówki naukowe tematów szczególnie trudnych, ale o mniejszej efektywności. Niektóre tematy o dużym znaczeniu musiały być zaniechane ze względu na zerowe szanse wdrożenia ich w takiej postaci, w jakiej podejmowano się je zrealizować na podstawie nadesłanych zleceń. Słabą stroną we współpracy z placówkami naukowo-badawczymi były także stosowane uproszczenia i odstępstwa od wstępnych harmonogramów, co czyniło prace mało przydatne dla zakładu. Najwięcej jednak kłopotu przysparzało przedsiębiorstwom częste przesuwanie terminów zakończenia prac badawczych, co nierzadko powodowało dezaktualizację tematu lub znaczne pomniejszanie zakładanych efektów w wyniku ich wdrożenia. Jednostki naukowo-badawcze przyjmowały w ostatnich latach prace o małym ciężarze gatunkowym, obawiano się podjęcia prac o dużym znaczeniu i dużej efektywności. W przedsiębiorstwach natomiast z obawy przed ryzykiem unikano wydatkowania dużych kwot na opracowanie tematów, gdy szanse wdrożenia były połowiczne lub znikome.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#HalinaDaniszewska">Obecnie w branży jedwabniczo-dekoracyjnej sytuacja uległa zmianie dzięki zainteresowaniu się tym zagadnieniem przez Radę Zrzeszenia, która koordynuje działalność postępu naukowo-technicznego w zrzeszonych przedsiębiorstwach. Wspólnie z Centralnym Laboratorium ustalane są tematy do opracowywania i wdrożenia - zarówno te proponowane przez Laboratorium, Jak i wysuwane przez zakłady. Dla przyspieszenia wdrożeń tworzone są wspólnie zespoły składające się z pracowników laboratorium i przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#HalinaDaniszewska">Wypracowany system współdziałania pozwala na centralizację środków, podejmowanie wspólnych poważniejszych tematów branżowych, na nierozpraszanie sił badawczych. Jest to godne naśladowania.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#HalinaDaniszewska">Tematy podjęte na bieżący rok w wizytowanych przedsiębiorstwach mają na celu wykorzystanie w pełni nagromadzonych środków przeznaczonych na finansowanie prac naukowo-badawczych. Przedsiębiorstwa mają nadzieję, że duże jednostki badawcze będą obecnie chętniej podejmować tematy sugerowane przez zakłady, a szczególnie dotyczące oszczędności czynników energetycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#GustawCzerwik">Przedstawione koreferaty szczególnie eksponowały sprawę zwiększenia zaopatrzenia przemysłu na rozwiązania proponowane przez naukę. Jest to przede wszystkim zadanie dla centrum gospodarczego. Sprawom tym trzeba się bliżej przyjrzeć. Dotychczasowe rozwiązania, jak widać, nie zdają egzaminu, przedsiębiorstwa bowiem nie są zainteresowane postępem technicznym tak jakbyśmy tego oczekiwali. Z jednej strony, przedsiębiorstwa są przeciążone, często walczą o przetrwanie, gdyż grozi im bankructwo, a z drugiej - na naszym rynku łatwo sprzedać nawet buble, nie martwiąc się o postęp techniczny.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#GustawCzerwik">Podczas wizytacji poruszono problemy wzajemnej informacji, ofert nauki dla przemysłu i zapotrzebowanie na innowacje ze strony przemysłu. Głównym kanałem przepływu informacji są bezpośrednie kontakty naukowców z przedsiębiorstwami. Nie występuje natomiast coś w rodzaju rynku ofert, z których mogłyby korzystać także drobne przedsiębiorstwa spółdzielcze i rzemieślnicze. Byłyby one niewątpliwie zainteresowane niektórymi opracowaniami. Godnym popierania jest podejmowanie małotonażowej produkcji przy instytutach. To nie tylko poprawia finanse instytutów, ale przynosi korzyść przemysłowi.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#GustawCzerwik">Bardzo niepokojący jest stan wyposażenia placówek naukowo-badawczych w narzędzia badawcze. Narzekamy na brak zapotrzebowania na postęp techniczny ze strony przemysłu, ale co będzie, jeśli taki popyt powstanie, a naukowcy nie będą mieli odpowiednich narzędzi pracy?</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#GustawCzerwik">Niepokoić musi także, że niektóre tradycyjne branże tracą naukowców. W niektórych dziedzinach chemii odczuwa się brak wybitnych naukowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CecyliaModeracka">Wizytowałam zakłady „Miranda” w Turku, „Wolana” w Zduńskiej Woli, Instytut Włókiennictwa oraz Centralne Laboratorium Przemysłu Jedwabniczego i Dekoracyjnego. Charakterystyczny w tych przemysłach jest spadek liczby zgłoszeń racjonalizatorskich w latach 1981–1982. W 1984 r. sytuacja uległa pewnej poprawie, ale nie łudźmy się, że będzie to poprawa trwała. Główną przyczyną tego spadku są niskie wynagrodzenia racjonalizatorów. Coraz częściej słyszy się opinię: to się w ogóle nie opłaca.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CecyliaModeracka">Drugą przyczyną trudności w rozwijaniu ruchu racjonalizatorskiego jest brak materiałów niezbędnych do wykonania prototypów i projektów racjonalizatorskich.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#CecyliaModeracka">Na podkreślenie zasługuje dobra współpraca zakładów ze Zrzeszeniami. W Zrzeszeniu proszono nas, aby ponowić wniosek o umożliwienie inwestowania z Funduszu Postępu Technicznego. Należy także umożliwić naukowcom wyjazdy za granicę, zwłaszcza do państw socjalistycznych. Dotyczy to np. wyjazdów pracowników chemii do NRD, kraju o bardzo rozwiniętym przemyśle chemicznym.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#CecyliaModeracka">Otrzymaliśmy na posiedzenie bogate i dobrze opracowane materiały. Mam jedynie małe zastrzeżenie do materiału Instytutu Włókiennictwa, w którym nie wykazano ani nie zaakceptowano znacznych efektów ekonomicznych swojej działalności, które dostrzegli wizytujący posłowie i za co należą się instytutowi słowa uznania. Przykładem może być produkcja tkaniny głośnikowej dla radiofonizacji. Sprowadzamy ją za dewizy, a mamy własną wystarczającą dla pokrycia potrzeb kraju i eksportu.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#CecyliaModeracka">Sączki filtracyjne - to sprawa wielkiej wagi, tymczasem nie są one na wsi odpowiednio rozpropagowane. Sączki ogromnie ułatwiają pracę wiejskim gospodyniom, a jakość mleka dzięki ich stosowaniu bardzo się poprawia.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławBaranik">Chciałbym poruszyć sprawę niewykorzystywania funduszu postępu technicznego w zakładach pracy. Z jednej strony, przedstawiciele zaplecza naukowo-badawczego twierdzą, że dostarczają dobre opracowania, których przemysł nie chce wdrażać, z drugiej zaś strony stwierdza się, że opracowania te są niedoskonałe. Czy nie powinny się tym zająć zrzeszenia?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławBaranik">Pod adresem instytutów zgłaszane są też zarzuty. Wszystkie zakłady w przemyśle lekkim mające suszarnie oczekują opracowań, które ograniczą straty ciepła. Takiego tematu nikt nie chce podjąć. Czy resort nie może w to wkroczyć?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StanisławBaranik">Zgłaszane są także pretensje do przemysłu elektromaszynowego o niepełne dostawy części zamiennych do szaf sterowniczych. Laboratorium wykonuje unikalne urządzenia sterujące procesami produkcyjnymi i nie może zwiększyć ich produkcji z powodu braku krajowych części.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#StanisławBaranik">Warunki lokalowe Centralnego Laboratorium Jedwabniczego są poniżej krytyki. Nie ma zgody władz na modernizację starych pomieszczeń. W wyniku zaniechania inwestycji w zakładach im. Struga jest budynek, który ma być wystawiony na licytację, a nadawałby się dla potrzeb laboratorium.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławTrojanowski">Nie brałem udziału w poselskiej wizytacji instytutów naukowo-badawczych, nie znam także specyfiki przemysłu chemicznego i lekkiego. Problem niskiej sprawności zaplecza naukowo-badawczego nie jest mi jednak obcy. Z przedstawionych materiałów, a także z przebiegu dyskusji dowiedzieliśmy się, że procent wdrożonych opracowań jest niewspółmiernie niski w stosunku do tych, które są rezultatem pracy placówek zaplecza. Zgadzamy się wszyscy co do tego, że nie jest to sytuacja prawidłowa. Proponuję spojrzeć jednak na całą sprawę z nieco innego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławTrojanowski">Wszystkie dostępne dane, mówią o niskim wykorzystaniu przez przedsiębiorstwa funduszu postępu techniczno-ekonomicznego. Zastanówmy się. Jeżeli zakupione opracowanie miałoby okazać się nietrafne, to może i lepiej, że leży na półce w instytucie, a pieniądze pozostają na koncie przedsiębiorstwa. Nie od dziś wiadomo bowiem, że oferta placówek zaplecza nie zawsze pokrywa się z zapotrzebowaniem przemysłu.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławTrojanowski">W warunkach kryzysu gospodarczego, braku środków na rozwój i związane z nią inwestycje, przedsiębiorstwa kierują swoje zainteresowanie na przedsięwzięcia przynoszące szybkie rezultaty i to w dodatku w 100% pewne. Stosowanie postępu technicznego wiąże się z ryzykiem, na które w przypadku bardziej kosztownych inwestycji przedsiębiorstw po prostu nie stać. Taka powściągliwość przedsiębiorstw znajduje dodatkowo uzasadnienie w fakcie, iż nadzór autorski nad opracowanym projektem nowego rozwiązania bywa często rzeczą iluzoryczną. Pieniądze jakie zarobiłby autor z tytułu nadzoru są kroplą w morzu w porównaniu z otrzymanym już wynagrodzeniem za swoją pracę. Nic dziwnego, że pracownicy zaplecza naukowego nie kwapią się do czuwania nad procesem wdrożenia własnego opracowania. Praktyczne wdrażanie postępu technicznego utrudnia ponadto brak specjalizacji poszczególnych placówek, ale także i przedsiębiorstw, w opracowywaniu powtarzalnych, wzorcowych rozwiązań. Jeżeli w zakładzie montujemy prototyp jakiegoś urządzenia, musimy niemal wszystkie jego detale wykonywać sami od śrub o podwyższonej wytrzymałości poczynając, na cylindrach pneumatycznych kończąc. Aby jednak takie elementy wyprodukować, trzeba je najpierw zaprojektować, a to tylko wydłuża czas dojrzewania prototypu. Specjalizacja mogłaby być, moim zdaniem, kluczem do skrócenia czasu oczekiwania na wdrożenie efektów prac pracowników zaplecza. Nie każdy zakład chce lub może brać na siebie ciężar przygotowywania wszystkich elementów i detali.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławTrojanowski">Odrębnym problemem jest wyposażenie w aparaturę placówek zaplecza. Mówiono na ten temat dość dużo w czasie dzisiejszego posiedzenia. Mamy do czynienia z totalnym brakiem koordynacji zakupów. Co więcej, obserwujemy niezrozumiałe zjawisko zawodowej „zawiści” pracowników pokrewnych instytutów. Jeżeli jeden z nich zakupi np. kosztowny aparat pomiarowy, drugi chce mieć taki sam, chociaż celowość takiego zakupu bywa czasami więcej niż wątpliwa. Konsekwencją takiego postępowania staje się dekapitalizacja urządzeń badawczych, które - mimo że nie zużyte fizycznie - starzeją się technicznie i moralnie. O ile w odniesieniu do takich branż przemysłu, jak hutnictwo, czy odlewnictwo, właściwe wydaje się określenie „dekapitalizacja”, o tyle używanie go w stosunku do wyposażenia placówek badawczych wydaje się nieporozumieniem. Reasumując: tylko ścisłe powiązanie przemysłu z placówkami zaplecza naukowo-badawczego może przynieść postęp w unowocześnianiu krajowej gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WładysławŻelazny">Chciałbym nawiązać do sprawy aparatury badawczej. Z przedstawionych danych wynika, że w niektórych instytutach wykorzystywana jest ona zaledwie w 3%. W innych wskaźnik ten sięga 60–70%. W przypadku jednego, jak i drugiego instytutu tempo zużycia tej aparatury będzie różne. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, że jest ono także w pewnej części efektem nie zawsze prawidłowego jej stosowania. Ten problem związany jest bezpośrednio z fluktuacją kadr. Od kilku lat następuje spadek liczby pracowników naukowo-badawczych zatrudnionych w instytutach. Chciałbym dowiedzieć się, jak resort chemii i przemysłu lekkiego zamierza przeciwstawiać się temu zjawisku.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WładysławŻelazny">Jeszcze jedna drobna sprawa. Pomimo podejmowania wielu działań, marnotrawstwo nie jest wciąż obce naszej gospodarce. Żywica drzewna należy do cennych surowców chemicznych. Tymczasem ścieka on z drzew, marnując się bezpowrotnie. Zastanawiam się, czy resort chemii i przemysłu lekkiego wspólnie z ministerstwem leśnictwa i przemysłu drzewnego nie mógłby podjąć kroków prowadzących do jej odzyskiwania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JózefWojtala">Ruch kadrowy, jaki obserwujemy w placówkach zaplecza naukowo-badawczego w resorcie chemii i przemysłu lekkiego, wskazuje na możliwość osłabienia potencjału naukowego tych jednostek. Jest to zjawisko tym bardziej niepokojące, gdyż — jak zostało to powiedziane — w naszym kraju co 34 pracownik resortu pracuje w zapleczu naukowo-badawczym, podczas gdy w krajach rozwiniętych co szósty albo co ósmy pracownik. Powtórzę więc pytanie: co zamierza się zrobić, by zahamować odpływ kadr?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JózefWojtala">Minister przemysłu chemicznego i lekkiego Edward Grzywa: Pragnąłbym serdecznie podziękować za podjęcie, i to wnikliwe, tego trudnego tematu. Co więcej, przedstawione koreferaty - jak rzadko u mnie - nie wywołały żadnego sprzeciwu. Zgadzam się całkowicie z ich podstawowymi tezami. Obrazują bardzo wiernie stan posiadania oraz problemy zaplecza naukowo-technicznego resortu chemii i przemysłu lekkiego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JózefWojtala">Do postępu technicznego w przedsiębiorstwach podległych naszemu ministerstwu przywiązujemy ogromną wagę. Spektakularnym tego dowodem jest ogłoszenie bieżącego roku - rokiem postępu technicznego, stawiamy bowiem na intensywny rozwój naszego przemysłu. Z dotychczasowych efektów wdrażania postępu technicznego nie jesteśmy zadowoleni. Dali temu wyraz także posłowie. Zdajemy sobie sprawę ze słabości jednostek naszego zaplecza i ubolewamy nad tym faktem.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JózefWojtala">Zaplecze badawcze przeszło głęboki kryzys organizacyjny, ale także i moralny. Czeka nas ogrom pracy związany z odbudową psychiki pracujących w nim ludzi. Nie sposób nie rozumieć rozgoryczenia ludzi, którym stawia się niezwykle wysokie wymagania, oferując w zamian zarobki stanowiące 0,8 tego, co w przemyśle. Było to głównym powodem spadku zatrudnienia, w tym pracowników naukowych zaplecza. Musiało odbić się także na efektywności wdrożeń nowych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JózefWojtala">W najbardziej rozwiniętych i uprzemysłowionych krajach zaplecze naukowo-badawcze koncentruje się na opracowywaniu oryginalnych rozwiązań, a nie na pracach odtworzeniowych czy rozwojowych. Zmusza je do tego konkurencja. U nas ten mechanizm nie działa, a rozwiązania reformy okazują się zbyt słabe, by wymusić na przedsiębiorstwach autentyczne zainteresowanie obniżką kosztów własnych, poprawą jakości i estetyki wyrobów. Przedsiębiorstwa czują się zwolnione od walki o konkurencyjne ceny, co oznacza w praktyce brak zainteresowania postępem technicznym.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JózefWojtala">Nowe rozwiązania kosztują. Tymczasem zasoby finansowe przedsiębiorstw, zgromadzone na ich funduszach rozwoju, są najczęściej bardzo skromne. Nic dziwnego, że dyrekcje i rady pracownicze podejmując decyzje inwestycyjne wybierają rozwiązania nie powodujące żadnego ryzyka; są to zatem najczęściej inwestycje odtworzeniowe, pozbawione elementów związanych z postępem naukowo-technicznym. Pozostaje wprawdzie do wykorzystania zakładowy fundusz postępu techniczno-ekonomicznego, jednak i te środki okazują się zbyt szczupłe, aby opłaciło się ponoszenie ryzyka.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JózefWojtala">Za brak zainteresowania innowacjami odpowiedzialne są nie tylko same przedsiębiorstwa. Decyduje o tym także dobór tematyki badawczej przez placówki zaplecza. Można stwierdzić, że nie jest on najszczęśliwszy. Inna sprawa, że dosyć trudno wskazać tematy i problemy badawcze, które po kilkuletnim okresie opracowywania odpowiadać będą najżywotniejszym potrzebom przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JózefWojtala">Trafny wybór tematów badawczych decyduje w konsekwencji o efektywności pracy jednostek zaplecza. Jest ona obecnie znacznie niższa niż w latach siedemdziesiątych. Oceniamy, że tylko 10% podjętych tematów przyniosło konkretne efekty ekonomiczne. Pozostałe 90% - niestety nie. W tej sytuacji postanowiliśmy ukierunkować nieco zainteresowanie placówek zaplecza wybranymi problemami. Pragniemy, aby w większym niż dotychczas zakresie podejmowały opracowanie rozwiązań usprawniających technicznie istniejące instalacje, bez konieczności ponoszenia dużych nakładów finansowych. Drugi kierunek - to prace modernizacyjne, trzeci - to tzw. prace wyprzedzeniowe, które zyskają na aktualności za kilka lat.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JózefWojtala">Niestety, jak dotychczas, dwie pierwsze grupy badań nie cieszą się zainteresowaniem pracowników placówek zaplecza. Traktowane są jako prace trzeciej kategorii, nie odpowiadające ambicjom i możliwościom intelektualnym kadry. Odmowy podejmowania tego rodzaju zadań motywowane są najczęściej brakiem fachowców o odpowiednich kwalifikacjach. Chętnych do rozpoczynania prac badawczych, które określiłem mianem wyprzedzeniowych, nie brakuje. Wobec postępującej dekapitalizacji przemysłu i konieczności przechodzenia na intensywne formy gospodarowania, ich praktyczna przydatność „na dziś” jest bez porównania mniejsza.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JózefWojtala">Dla przezwyciężenia tego głębokiego impasu podejmujemy działania, które powinny pobudzić kadrę przedsiębiorstw i placówek zaplecza do podejmowania wszystkich rodzajów prac badawczych. Jak na razie, nie przynoszą one jednak zadowalającego rezultatu. Inaczej być zresztą nie może, skoro same rozwiązania reformy gospodarczej nie są dość skuteczne, by uczynić gospodarkę kraju bardziej podatną na innowacje. W założeniach zainteresowanie to pobudzać miało wprowadzenie proporcjonalnego podatku dochodowego oraz ulg w tym podatku. Praktyka nie potwierdziła założeń ze względu na ryzyko związane z wprowadzaniem nowych rozwiązań technicznych. Załogi nie są także zainteresowane postępem technicznym, gdyż jego efekty nie mają, ewentualnie mają tylko znikomy wpływ na poziom płac.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JózefWojtala">Kto jest zatem zainteresowany postępem naukowo-technicznym? Tylko ta część kadry przedsiębiorstw, która uczestniczy we wdrażaniu nowego rozwiązania ze względu na motywacje finansowe. Wreszcie sami ich autorzy, z tym zastrzeżeniem, że dotyczy to tylko fazy, której finałem jest sprzedaż opracowania przedsiębiorstwu. Wynagrodzenie otrzymywane za nadzór autorski nie jest dostatecznie silnym bodźcem w sytuacji, gdy twórca otrzymał już wynagrodzenie - nieporównywalnie wyższe - za swoje dzieło.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#JózefWojtala">Gdyby uzależnić jednostki naukowo-badawcze od wdrożeń wykonanych przez nie opracowań, względnie od eksportu opracowanych technologii, myślę że sytuacja uległaby korzystnej zmianie.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#JózefWojtala">Zwracano w dyskusji uwagę na nie wykorzystywane możliwości współpracy naukowo-technicznej z krajami RWPG. Zgadzam się z tym twierdzeniem. Prace naukowe w krajach naszego obozu częstokroć dublują się, nie korzystamy z efektów międzynarodowego podziału pracy. Zarzut ten jednak prawdziwy jest nie tylko w odniesieniu do współpracy naszego kraju z pozostałymi partnerami, ale także między nimi samymi. W środowiskach naukowych istnieje coś takiego, co nazwać by można zazdrością naukową. Jeżeli bowiem podejmowane są wspólne przedsięwzięcia badawcze, to jest niemal regułą, że po wstępnej fazie prac i wymianie wyników drogi poszczególnych ośrodków naukowych rozchodzą się. Nie umiemy temu przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#JózefWojtala">Ze względu na ograniczony czas pragnę teraz odnieść się skrótowo do pytań i poglądów tu zaprezentowanych. Wyrażono pogląd o niskiej efektywności wykorzystania surowców wtórnych, przede wszystkim tworzyw sztucznych. Wobec poważnego deficytu tworzyw w kraju, dostępne - będące już wtórnymi - wykorzystywane są przez przedsiębiorstwa niemal w maksymalnym stopniu. Uruchomiliśmy w ostatnim czasie, w Kłaju, przetwórnię tworzyw sztucznych. Czy jednak będziemy mieli co w niej przerabiać, skoro w każdym niemal przedsiębiorstwie wykorzystującym tworzywa zainstalowano - bardziej lub mniej skomplikowane - urządzenia do ich przetwórstwa?</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#JózefWojtala">Przykładem może być rafineria w Czechowicach-Dziedzicach. Prowadzi ona skup zużytych opakowań po oleju silnikowym. By przystosować je do ponownego użycia, zakupiono specjalne urządzenia myjące te zużyte opakowania. Dobrze rozwinęło się także wykorzystanie wyeksploatowanych już opon. Rozpuszczamy je w asfaltach - i jest to jedna z form ich zagospodarowania. Druga - to regeneracja polegająca na bieżnikowaniu.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#JózefWojtala">Kolejny omawiany w dyskusji temat - zatrudnienie. Mówiłem o przyczynach odpływu kadry naukowej z placówek zaplecza. Wszystkie podejmowane przez resort działania zmierzają do zahamowania tego procesu. Nie nastawiamy się, przynajmniej na szybką odbudowę poziomu zatrudnienia z najlepszych lat. Sądzimy, że siłami, jakimi dysponujemy, przy stworzeniu placówkom zaplecza odpowiednich warunków, będziemy mogli podołać czekającym nas zadaniom.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#JózefWojtala">Zgadzam się z głosem jednego z posłów, który stwierdził, że w programach badawczych placówek resortowego zaplecza naukowego zbyt mało jest tematów związanych z wdrażaniem energo- i materiałooszczędnych technologii, oszczędnością nośników energii. Postaramy się to niedopatrzenie naprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#HenrykSzafrański">Stwierdzenie ministra E. Grzywy, że tylko 10% prac badawczych przynosi konkretne efekty ekonomiczne musi budzić nasz największy poselski niepokój. Powinniśmy zająć w tej sprawie stanowisko. Chciałbym prosić przewodniczące obu podkomisji, które przygotowywały koreferaty, o wnikliwe przeanalizowanie dorobku dzisiejszej dyskusji i przedstawienie na najbliższym posiedzeniu projektu dezyderatu do prezesa Rady Ministrów w sprawie stanu i efektywności działania zaplecza naukowo-badawczego w resorcie chemii i przemysłu lekkiego.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#HenrykSzafrański">W kolejnym punkcie obrad Komisja uchwaliła opinię do Prezesa Rady Ministrów w sprawie uruchomienia seryjnej produkcji ciągników licencyjnych „Massey-Ferguson-Perkins”. W opinii tej Komisja Przemysłu popiera w całej rozciągłości wysiłki podejmowane przez Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego oraz Zrzeszenia Przemysłu Ciągnikowego „Ursus” w sprawie podjęcia przez rząd w trybie pilnym nowej uchwały Rady Ministrów zamykającej ostateczne przedsięwzięcie ciągnikowe. Jest to - czytamy w opinii - niezbędne w interesie pomyślnego rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#HenrykSzafrański">Następnie Komisja rozpatrzyła i przyjęła odpowiedź rządu na dezyderat byłej Komisji Przemysłu Lekkiego w sprawie stworzenia warunków dla rozwoju przemysłu lniarskiego.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>