text_structure.xml 66.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JaremaMaciszewski">W dniu 5 kwietnia 1984 r. Komisja Oświaty i Wychowania, obradująca pod przewodnictwem poseł Józefy Matyńkowskiej (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JaremaMaciszewski">odpowiedzi ministra oświaty i wychowania na pytania posłów w sprawach aktualnych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JaremaMaciszewski">W posiedzeniu udział wziął minister oświaty i wychowania Bolesław Faron, przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu ds. Wyznań z dyrektorem generalnym Aleksandrem Markerem, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Związku Nauczycielstwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JaremaMaciszewski">[...] Zespole Szkół Rolniczych</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JaremaMaciszewski">Genezę konfliktu w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem i jego przebieg przedstawił wicedyrektor departamentu w Ministerstwie Rolnictwa Marian Dobkowicz: Konflikt rozpoczął się na przełomie listopada i grudnia 1985 r., kiedy to dyrektorowi zespołu szkół rolniczych w Miętnem przekazano dyspozycję w sprawie zdjęcia krzyży. Można przypuszczać, że gdyby dyrektor zwrócił się w tej sprawie do kolektywu szkoły, tj. Rady Pedagogicznej, organizacji politycznych oraz organizacji młodzieżowych do konfliktu nie doszłoby. Tak się jednak nie stało. Sytuacja w szkole doprowadziła do zawieszenia zajęć. Decyzję w tej sprawie podjął wojewoda siedlecki po wysłuchaniu opinii wszystkich organizacji politycznych oraz przedstawicieli resortów oświaty i rolnictwa. Na kilkanaście dni młodzież przerwała naukę. W zespole szkół rolniczych w Miętnem uczyło się 600 uczniów. W okresie zawieszenia zajęć szkolnych przeprowadzono indywidualne rozmowy z rodzicami uczniów, nakłaniano rodziców i uczniów do podpisania oświadczeń zobowiązujących do przestrzegania regulaminu szkolnego i kodeksu ucznia. Niektórzy rodzice i uczniowie podpisali te oświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JaremaMaciszewski">Do dnia dzisiejszego podjęło naukę 250 uczniów w tym 55 w 4 klasach maturalnych. Część młodzieży wycofała dokumenty ze szkoły. Rozwiązano 7 klas w tym 2 klasy maturalne. Część tych, którzy zrezygnowali z kontynuowania nauki w Miętnem przyjęto już do innych szkół. Z każdym dniem coraz więcej uczniów wraca do szkoły w Miętnem. Najdotkliwsza jest sytuacja maturzystów. Pomagamy im w miarę naszych możliwości, nie czynimy żadnych trudności w jak najszybszym podejmowaniu nauki w innych szkołach w woj. siedleckim i sąsiednich.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JaremaMaciszewski">Grono nauczycielskie zespołu szkół rolniczych w Miętnem zajmuje bardzo różne postawy wobec konfliktu. Są osoby bardzo zaangażowane w akcję na rzecz powrotu krzyży do szkoły, głoszące hasło: niech mnie wyrzucą ze szkoły, ale nasza idea zwycięży. Nie trzeba dowodzić, że taka postawa nie licuje z powagą i odpowiedzialnością zawodu nauczycielskiego. Są również nauczyciele zaangażowani po stronie dyrekcji szkoły, usiłujący wytłumaczyć młodzieży problem i niestosowność całej akcji protestacyjnej. Są także nauczyciele zupełnie obojętni.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#JaremaMaciszewski">Nie ulega wątpliwości, że konflikt w sprawie krzyży w zespole szkół rolniczych w Miętnem był inspirowany przez miejscowy kler. Do dnia dzisiejszego księża robią wszystko, aby podtrzymać emocje i nie dopuścić do wygaśnięcia konfliktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WacławAuleytner">Tradycja tolerancji w Polsce jest integralnie związania z psychiką narodu. Została ona zachwiana w związku z wydarzeniami początku lat osiemdziesiątych. To co się dzieje w Miętnem i nie tylko zresztą tam, stanowi przejaw owego zachwiania się tolerancji. Mam głębokie przekonanie, że komisja wspólna episkopatu i rządu doprowadzi do rozładowania tego i innych konfliktów. Chciałbym poznać jednak w dniu dzisiejszym stanowisko resortu oświaty i wychowania w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JadwigaCichocka">Żyję w województwie siedleckim i chciałabym zapoznać komisję z nastrojami jakie tam panują i z ostatnimi wydarzeniami. Według niepotwierdzonej informacji, młodzież zwracając się z petycją w sprawie powieszenia krzyży w zespole szkół w Miętnem oczekiwała na rozmowę z dyrektorem szkoły, lecz do rozmowy tej nie doszło. O ile jest to prawda - można tylko głęboko ubolewać nad postawą dyrektora. Być może bowiem, szczera rozmowa z młodzieżą, wyjaśnienie jej motywów jakimi kieruje się państwo, ustaleń między kościołem i państwem, a także stanu rzeczy w innych krajach i to nie tylko socjalistycznych, zapobiegłoby konfliktowi.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JadwigaCichocka">W dniu, w którym zapadła decyzja o zawieszeniu zajęć szkolnych i zamknięciu internatu, młodzież nie wyjechała do domów, lecz zorganizowała w godzinach wieczornych procesję do Garwolina. O godz. 22:00 w Garwolinie zaczęły bić dzwony kościelne. Trwało to ok. godziny. Proszę sobie wyobrazić atmosferę tamtej nocy. Jest ciemno, biją dzwony kościelne, młodzież niesie emblematy religijne. Wszystko to wywołało wrażenie męczeństwa za wiarę. Niektórzy ludzie wyszli z domów i załamując ręce głośno płakali. Takie wydarzenia nie pozostają bez śladu na nastrojach społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JadwigaCichocka">Jak słyszymy dzisiaj, konflikt w Miętnem już przycicha i sytuacja ulega normalizacji. Jest to tylko połowa prawdy. W szkołach województwa siedleckiego utrzymuje się bowiem nadal nienormalna atmosfera. Młodzież jest rozemocjonowana. Zgodnie z zaleceniami miejscowego kleru, w niektórych szkołach odmawia się poranne modlitwy, a na dużej przewie młodzież zbiera się na wspólną modlitwę „Anioł Pański”. Masowe są ślubowania młodzieży na wierność krzyżowi.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JadwigaCichocka">Pozycja nauczycieli w naszym województwie jest szczególnie trudna. Chcą oni zachować życzliwość środowiska, a z drugiej strony są bacznie obserwowani przez miejscowe władze i organizacje polityczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DanielaKwiatkowska">Pracuję od wielu lat w szkolnictwie w miejscowości, w której zachowano zasady tolerancji. Nawet w okresie nasilającej się tendencji do zawieszania krzyży, w naszym mieście nie doszło do takich wypadków. Do Będzina docierają wiadomości z miejscowości, w których toczy się „wojna o krzyże”, dotąd jednak nie było żadnych manifestacji na tym tle. Brałam udział w kilku spotkaniach z młodzieżą. Zadawano mi wiele mądrych, dociekliwych lecz nie napastliwych pytań. Trudno stwierdzić, czy przyczyna takiej mądrej i wyważonej postawy młodzieży leży w dobrej, rzetelnej pracy nauczycieli, czy wrodzonym rozsądku ciężko pracującego społeczeństwa naszego miasta. Być może oba te czynniki mają równorzędne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#DanielaKwiatkowska">Poseł W. Auleytner spodziewa się rozstrzygnięcia konfliktu związanego z krzyżami w szkołach na szczeblu komisji mieszanej rządu i episkopatu. Nie sądzę jednak, aby komisja mogła sama przez się wyjaśnić sytuację. Duchowieństwo lekceważy bowiem nie tylko postanowienia obowiązujących w naszym kraju ustaw, lecz również decyzji własnej hierarchii, w tym także postanowienia komisji wspólnej. Jest to tym bardziej dziwne, że kościół od 2 tys. lat znany jest jako instytucja rządząca się prawem, o dużym stopniu centralizacji i powszechnym posłuchu dla własnej zwierzchności.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#DanielaKwiatkowska">Mówi się w naszym kraju wiele o tolerancji dla ludzi wierzących. Naród nasz jest w większości chrześcijański, lecz są w nim również ludzie innych wyznań, a także niewierzący i obojętni na sprawy wiary. Doszło do sytuacji paradoksalnej: musimy w tej chwili walczyć o tolerancję wierzących wobec niewierzących. Nie opowiadam się za brutalnym, akcyjnym wyprowadzaniem krzyży ze szkół. Nie chcę obrażać czyichkolwiek uczuć religijnych, apeluję jednak o tolerancję, o spokój i prawidłową atmosferę wychowawczą w szkołach. Niektóre działania kleru mają wręcz charakter prowokacji i są obraźliwe wobec ludzi niewierzących. Podobno przed jednym z kościołów w woj. siedleckim wisi plakat następującej treści: „Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak - Polakiem”. Czy tego rodzaju hasło nie jest obraźliwe dla tych ludzi, którzy nie łączą sprawy religii z patriotyzmem?</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#DanielaKwiatkowska">Nie możemy rozpętywać w naszym kraju „wojny krzyżowej”, tym bardziej że propaganda Zachodu nadaje tym sprawom wyolbrzymione i uwłaczające nam znaczenie. Szkoła nie jest miejscem walki politycznej, lecz miejscem, w którym uczy się i wychowuje młodzież. Wielokrotnie rozmawiałam z ludźmi głęboko wierzącymi, którzy są wręcz oburzeni faktem, iż krzyż stał się przedmiotem przetargu i walki politycznej. Musimy przypomnieć wszystkim zainteresowanym, że w naszej Konstytucji przyjęto zasadę rozdziału kościoła od państwa i że w myśl naszego ustawodawstwa szkoła ma charakter świecki. Do tej pory współpraca kościoła z państwem w dziedzinie wychowania układała się w zasadzie prawidłowo. Czyniliśmy nawet pewne ustępstwa na rzecz kościoła, np. udostępniając niektóre pomieszczenia szkolne na punkty katechetyczne tam, gdzie kościół nie dysponował odpowiednimi warunkami lokalowymi. Kościół zdawał się być usatysfakcjonowany zapewnionymi mu przez państwo warunkami do wychowania religijnego i katechizacji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#DanielaKwiatkowska">Apeluję do posła W. Auleytnera aby wyjaśnił w swoim środowisku podstawowe motywy jakimi kieruje się państwo wobec kościoła oraz aby wyjaśniał na czym polega prawdziwa tolerancja i jakie są funkcje szkoły świeckiej w naszym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KazimieraPlezia">Zgadzam się w całej rozciągłości z wypowiedzią mojej przedmówczyni w kwestii tolerancji religijnej. Wypowiedź posłanki D. Kwiatkowskiej nacechowana była wysoką kulturą polityczną. Taka właśnie powinna być postawa każdego z nas - wierzących i niewierzących, bo chodzi o dobro młodego pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KazimieraPlezia">W naszym kraju obowiązują różne akty prawne, m.in. porozumienia między kościołem a państwem o świeckości szkoły. Nikt nie wymaga od nauczyciela aby był niewierzącym. Nikt nie namawia go do żadnych wystąpień przeciwko wierze i ludziom niewierzącym. Wydarzenia, o którym mowa wyrosły nie z przesłanek religijnych, nie jest to sprawa wiary, lecz walki politycznej.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#KazimieraPlezia">Gdyby w naszej socjalistycznej Polsce nie było tolerancji, to nie budowano by tylu kościołów, kaplic i domów parafialnych, ile się buduje. W obiektach tych znajdują się sale katechetyczne, w których prowadzi się nie tylko naukę religii, lecz także szeroko zakrojoną pracę wychowawczą. Natomiast w szkole na pracę wychowawczą nie zawsze starcza czasu, a często nie ma ku temu właściwych warunków. W wielu szkołach zajęcia dydaktyczne trwają od godz. 7:45 do godz. 19:00 a nawet 20:00. W takich warunkach nikt nie jest w stanie zorganizować w sposób właściwy pracy wychowawczej. Tymczasem w salach katechetycznych prowadzi się wiele zajęć wychowawczych w różnych porach dnia i nocy. Zajmują się tym fachowcy naprawdę dobrze przygotowani. Chciałabym wiedzieć ile aktualnie w Polsce buduje się kościołów, kaplic i domów parafialnych, a ile szkół i obiektów oświatowych? Nie chcę tych dwóch spraw przeciwstawiać sobie, chodzi mi tylko o podkreślenie, że ludzie wierzący nie są w Polsce pod żadnym względem dyskryminowani.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#KazimieraPlezia">Wiem, że krzyż jest wielkim symbolem dla wierzących i nie należy go znieważać. Krzyż ma jednak swoje miejsce - jest nim obiekt religijny, a nie szkoła. Często bywa tak, że kościoły i inne miejsca kultu są puste wtedy, gdy powinny być zapełnione, natomiast przy różnych „okazjach” do kościoła udają się ci, którzy nigdy do niego nie chodzą. Zdarza się, że ci właśnie ludzie szydzą z tych, którzy modlą się naprawdę.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#KazimieraPlezia">Moją wypowiedź proszę traktować jako uzupełnienie wypowiedzi posłanek J. Cichockiej i D. Kwiatkowskiej. Jeszcze raz podkreślam: szkoła jest instytucją świecką. Wierzący mają wszelkie warunki kultywowania praktyk religijnych poza szkołą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZofiaKalisz">Sprawa garwolińska jest bardzo bolesna dla wszystkich. Rozeszła się ona po całym kraju, w moim województwie mówi się o tym również. Stwierdzam jednak, że została ona podchwycona tylko przez nielicznych, przez tych zwłaszcza, którym chciało się zawiesić na piersi krzyże wielkie jak stół, Równocześnie ze sprawą garwolińska ukazała się wielka ilość ulotek przeciwko kampanii wyborczej do rad narodowych. Zawierają one demagogiczne hasła adresowane do młodzieży. Nie chcę rozwodzić się na ten temat, ale korzystając z obecności ministra B. Farona chciałabym prosić o głębsze rozważenie tej sprawy. Nie możemy w tych wyborach utracić ludzi młodych. Dużo z nich będzie głosować po raz pierwszy w życiu. Grupa, którą możemy utracić jest niemała. Trzeba o nią walczyć. Nie wiem jakimi metodami to zrobić, ale sądzę, że więcej należy o tym mówić na lekcjach wychowania obywatelskiego. Mam dziecko w klasie maturalnej i muszę powiedzieć, że wstydzę się za te lekcje wychowania obywatelskiego. Często prowadzi je wychowawca klasy do tego nie przygotowany np. biolog. W tak trudnym okresie nie można marnować szansy wychowawczej jaką stwarzają te lekcje. Trzeba je przeznaczać na rozmowy i dyskusje o ważnych problemach kraju. Nie jestem nauczycielem, lecz pracownikiem politycznym i na podstawie własnych obserwacji uważam, że lekcje wychowania obywatelskiego są niewłaściwie wykorzystywane. Zbyt mało np. odbywa się spotkań z ludźmi, którzy potrafią przekazać młodzieży wiedzę polityczną. Młodzież musi być przekonywana i nauczyciel musi chcieć i umieć to robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzPiłat">Nie ma pewności co do genezy wypadków garwolińskich. Muszę jednak przyznać, że nie stanowiły one dla nas zaskoczenia. Nie ma dymu bez ognia - jeśli czyniono przygotowania to wiadomo, że te wypadki musiały nastąpić. Chciałbym zapytać, czy przed podjęciem decyzji o zdjęciu krzyży w szkole w Miętnem odbyło się posiedzenie rady pedagogicznej, na którym przedyskutowano tę sprawę? Sądzę, że gdyby rzeczywiście tak było, to sprawa nie miałaby dalszego ciągu. Nie wiem, czy była to decyzja dyrektora szkoły, czy też rady pedagogicznej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzPiłat">Podzielam poglądy posłanki D. Kwiatkowskiej o tolerancji religijnej w Polsce. Ostatnio byłem na kilku spotkaniach z nauczycielami i pochlebiam sobie, że dyskutowaliśmy w takim właśnie duchu, w jakim toczy się nasza dzisiejsza dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#KazimierzPiłat">Pragnę zwrócić uwagę na konieczność wsparcia nauczycieli. Trudno mieć do nich pretensje, że nie biorą całego ciężaru walki na siebie. Wielu nauczycieli myśli podobnie o tolerancji religijnej jak to przedstawiła poseł D. Kwiatkowska, ale potrzebne jest im wsparcie. W dzisiejszym „Głosie Nauczycielskim” drukujemy dyskusję z ostatniego plenum ZNP. Tam również można przeczytać o konieczności wspierania nas z zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#KazimierzPiłat">Czy rzeczywiście w naszym kraju nie można wyegzekwować od hierarchii kościelnej poszanowania Konstytucji i prawa? Uważam, że to nie nauczyciele powinni zdejmować krzyże w szkołach lecz właśnie hierarchia kościelna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefRóżański">Bylibyśmy nie w porządku gdybyśmy pozostawili jakieś niedomówienia, a niestety już się takie zarysowały. Rzecznik prasowy rządu wypowiadając się w sprawie zdejmowania krzyży w Miętnem stwierdził, że hierarchia kościelna ma na tę sprawę inny pogląd niż miejscowi księża i tak rzeczywiście było do ostatniej niedzieli. W ostatnią niedzielę episkopat postawił sprawę jednoznacznie: w liście pasterskim opowiedział się za powrotem krzyży do szkół. Wynika stąd, że istnieje jednolita postawa hierarchii kościelnej od góry do dołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefaMatyńkowska">Opinia publiczna jest poruszona wydarzeniami jakie zaszły w Miętnem. Od tego czasu kościół przejawia zdwojoną aktywność. W Białej Podlaskiej w kościele odczytywano list uczennicy z Technikum Rolniczego w Miętnem o interwencji ZOMO. Takie postępowanie kleru zaognia nastroje.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JózefaMatyńkowska">Są wyraźne polecenia księży, aby młodzież na długiej przerwie odmawiała modlitwę „Anioł Pański”,</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JózefaMatyńkowska">Nasze dzisiejsze posiedzenie stanowi forum do wyjaśnienia wszystkich aspektów tej sprawy. Chciałabym jednak wiedzieć, dlaczego na temat tego problemu nie było i nie ma żadnych wypowiedzi w prasie. Nie spotkałam żadnej rzeczowej argumentacji opartej na podstawach prawnych, a przecież obowiązuje ustawa z 1961 r. o świeckości szkoły. Tymczasem parafianie chcący zawieszać krzyże w szkołach tłumaczą sobie prawo na swoją korzyść.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JózefaMatyńkowska">Mamy poza sobą etap porozumień z episkopatem, które mogły ugruntować tolerancję religijną. Wydarzenia w Miętnem naruszyły ten powoli kształtujący się klimat tolerancji.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JózefaMatyńkowska">Młodzież klas maturalnych różnie reaguje i różne są jej stosunki z rodzicami. Była informacja, że dwie klasy maturalne w Miętnem nie podjęły nauki. Czy w innych szkołach są podobne przypadki? Cała ta sytuacja jest co najmniej dziwna. Być może idzie tu o świadomą dążność do kreowania tej młodzieży na „męczenników wiary katolickiej”.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JózefaMatyńkowska">Zgadzam się z posłanką D. Kwiatkowską, że zawieszanie krzyży w szkołach ma charakter manifestacji politycznej. Na spotkaniach z młodzieżą dyskutujemy często na temat zawieszania krzyży w szkołach. Odpowiadam wówczas, że miejscem kultu religijnego jest kościół, kaplica i dom prywatny, a nie może nim być miejsce publiczne, jakim jest szkoła. Argumentacja ta przemawia do młodzieży, jest ona w stanie to zrozumieć i zaakceptować.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JózefaMatyńkowska">Dochodzą do mnie głosy z różnych środowisk, że po wydarzeniach w Miętnem oczekiwano jakiegoś publicznego stanowiska potwierdzającego zasadę świeckości placówek oświatowych. Podzielam wszystkie głosy wyrażające wielką troskę o niezaognianie sytuacji, o rozładowanie jej, jednakże nasze stanowisko w tej sprawie powinno być wyraźne i jednoznaczne. Kiedy w Bielsku Białej w 1980 r. zaczęto wieszać w szkołach krzyże, to zapytałam dlaczego w rozmowach rządu z episkopatem nie wzięto szkoły w obronę? Wiadomo przecież jak to się odbywa - dyrektor szkoły pozostaje zwykle osamotniony wobec presji tłumu. Znam przypadki interwencji prokuratora w obronie prawa. Obawiam się, aby szkoła nie stała się miejscem agitacji politycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#FerdynandŁukaszek">Z problemem krzyży w szkołach miałem już do czynienia po październiku 1956 r. Uważam, że obowiązkiem nauczyciela jest kształtowanie poglądu dzieci i młodzieży na świat ale nie zawsze jesteśmy do tego przygotowani. Znam koło ZSL, w którym naciskano na podjęcie uchwały opowiadającej się za umieszczaniem krzyży w szkołach, uzasadniając, że ludzie mają prawo wieszać krzyże w szkole, jeśli tylko tego chcą. Należy w tej sprawie zająć jednoznaczne stanowisko, aby nie było żadnych niedomówień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZofiaMroczka">Jak dalece nauczyciele pozostają osamotnieni w trudnej sytuacji dowiodło już wieloletnie doświadczenie. W latach osiemdziesiątych nauczyciele także byli osamotnieni. Jest mnóstwo przykładów cierpień jakie wówczas przeżywali. Dlatego w każdym przypadku należy postępować bardzo ostrożnie. Inaczej np. w woj. łódzkim, gdzie szkoły są od dawna w pełni świeckie, a inaczej w woj. przemyskim, gdzie działa biskup Antoni Tokarczuk. Podzielam z całym przekonaniem wypowiedzi moich przedmówców. Szkoła powinna być placówką świecką.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZofiaMroczka">Zaskoczyła mnie uwaga posła J. Różańskiego o decyzji dotyczącej znaku wiary w szkołach. Sądzę, że należy wyjaśnić czyja to była decyzja i do czego ma ona doprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefRóżański">To nie była decyzja, lecz list pasterski episkopatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZofiaMroczka">Takie listy mogą doprowadzić do trudnej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławOlecki">Gdy robi się gorąco, zaczynają się rozważania typu „co by było, gdyby”; „a gdyby dyrektor przekonsultował decyzję z radą pedagogiczną, z komitetem, z biskupem Mazurem… to nie byłoby problemu”. Dyrektor działał zgodnie z Konstytucją. Nie chodzi zresztą tylko o tego jednego dyrektora, który był lojalny i postępował zgodnie z prawem. Można go oczywiście zdjąć ze stanowiska, tak jak wielu już usunięto, czy jednak o to chodzi?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławOlecki">Idzie o problem ogólny: jak zachowają się inni dyrektorzy gdzie krzyże wiszą, a przecież jest wiele takich szkół. Jakie wsparcie będą mieli ci dyrektorzy? To przecież problem nie tylko w Miętnem. Nie można tej sprawy załatwić połowicznie. Trzeba sięgnąć do meritum, pokazać jak to postanawia Konstytucja i inne akty prawne. Wypowiedź rzecznika prasowego rządu była jednoznaczna.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławOlecki">Oceniam, że wydarzenia, o których mowa, to wynik zamysłu o charakterze politycznym. Cel jest jasny i dobrze znany w kręgach hierarchii kościelnej: idzie o wywołanie napięć społecznych przed zbliżającymi się wyborami. Dyrektor szkoły w Miętnem działał zgodnie z Konstytucją. Trzeba go bronić. Trzeba mu dać satysfakcję za lojalną postawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AleksanderMerker">Nie będę wyręczał Ministerstwa Oświaty i Wychowania w sprawach adresowanych do niego, lecz chciałbym ustosunkować się do niektórych problemów leżących w gestii Urzędu ds. Wyznań.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AleksanderMerker">Mamy w Polsce szkoły, w których krzyży nigdy nie było - są całe województwa, w których nie było tego problemu. Mamy także szkoły, w których krzyże były i są. Mamy wreszcie szkoły, w których krzyże zdjęto.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AleksanderMerker">Nie podejmuję się badać wydarzeń w Miętnem w sposób szczegółowy, m.in. kto wydał decyzję o zdjęciu krzyży. Wiadomo, że mamy trend decentralizacyjny, trudno więc dociekać kto w Miętnem kazał zdjąć krzyże. Istotne jest to, że nikt nie powinien nakazywać zdejmowania krzyży, byłaby to bowiem niedźwiedzia przysługa, gdyby doszło do swoistego współzawodnictwa w zdejmowaniu krzyży. Znam województwo, w którym w okresie zawieszenia nauki w szkołach w grudniu 1981 r. wydano decyzję nakazującą zdjęcie krzyży w szkołach. Byłem w tym województwie w lutym 1982 r. i była tam wtedy tylko jedna szkoła bez krzyży, a w pozostałych krzyże znowu wisiały. Wniosek stąd, że metoda akcyjna nie ma żadnego sensu. I takie jest nasze stanowisko. Tymczasem zachodnie środki przekazu wmawiają, że w grudniu 1981 r. wydano ogólnokrajowe zarządzenie w sprawie zdejmowania krzyży w szkołach. Co więcej, w trakcie rozmów z rządem strona kościelna również napomykała o jakimś takim zarządzeniu. Przyparta do muru, wyciągnęła komunikat jednego kuratora, powołującego się na jakąś wypowiedź rzecznika prasowego rządu. Istnieje jednak zasadnicza różnica między komunikatem jednego kuratora, a zarządzeniem władz państwowych.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AleksanderMerker">Stanowisko hierarchii kościelnej po wydarzeniach w Miętnem uległo pewnej zmianie. Wiadomo, że prymas J. Glemp przeniósł księdza Nowaka z Ursusa za działalność polityczną. Decyzja ta była praktyczną realizacją słów prymasa w orędziu noworocznym, że księża nie powinni zajmować się polityką. O ile jednak księdzu Nowakowi można było zarzucić, że zajmuje się sprawami nie związanymi z religią, o tyle księżom z Garwolina tego zarzutu jednoznacznie postawić się nie da.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#AleksanderMerker">Padł tutaj zarzut, że propagandowe przeciwdziałanie naszej prasy było zbyt słabe. Proszę jednak zrozumieć, że nie chcemy sugerować, iż sprawa w Miętnem należy do najważniejszych w Polsce. Byłoby to przecież podtrzymanie tonu propagandy antypolskiej na Zachodzie. Jak wynika z moich obserwacji, proboszcz garwoliński ks. Bujnik i tak jest już postacią powszechnie znaną opinii publicznej na Zachodzie; burżuazyjna prasa francuska uczyniła zeń bohatera.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#AleksanderMerker">Swoją drogą interesujące jest, że nasze społeczeństwo tak czułe na opinię i propagandę kreowaną na Zachodzie, nie chce widzieć jak ta sprawa ma się np. we Francji, gdzie od początku XX wieku obowiązuje zakaz umieszczania symboli religijnych we wszystkich miejscach publicznych. Interesujące wnioski dałoby również porównanie postawy naszego episkopatu wobec konfliktu o krzyże ze stanowiskiem katolickiego episkopatu USA sprzeciwiającego się propozycji Reagana wprowadzenia modlitwy do szkół. Musimy wreszcie zrozumieć, że zasada wolności sumienia i wyznania zagwarantowana naszą Konstytucją nie może oznaczać wolności uprawiania kultu religijnego gdziekolwiek.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#AleksanderMerker">Analizując przyczyny konfliktu o krzyże w szkołach musimy wziąć pod uwagę również pewne zaszłości nie mające pozornie nic wspólnego ze szkołą. Jesienią 1980 r. Telewizja Polska nadała obszerną transmisję z uroczystości wprowadzenia przez biskupa Bednorza figury św. Barbary do kopalni. Trudno jest w tej sytuacji tłumaczyć społeczeństwu konstytucyjną zasadę rozdziału kościoła od państwa, trudno o zrozumienie dlaczego przedmioty kultu religijnego mogą się znajdować w jednych miejscach publicznych a w innych nie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#AleksanderMerker">Przygotowujemy obecnie publikację dla nauczycieli i władz szkolnych zawierającą zestaw wszystkich aktów prawnych dotyczących stosunków kościoła i państwa wraz z odpowiednią interpretacją. Narosło w tej sprawie dużo nieporozumień, np. funkcjonują poglądy jakoby usuwanie krzyży ze szkół było sprzeczne z ratyfikowanymi przez Polskę konwencjami międzynarodowymi. Są to oczywiście poglądy nie znajdujące żadnego oparcia w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#AleksanderMerker">Krzyże usunięte ze szkoły w Miętnem zostały przekazane do kościoła w Garwolinie. Są tam eksponowane łącznie z budzącymi wątpliwości napisami, jak np.: „nie ma miejsca dla Chrystusa w Miętnem”. Uważamy jednak, że lepiej się stało, iż krzyże znajdują się w obiekcie kultu religijnego niż gdyby miała powstać kolejna plotka o bezczeszczeniu symboli religii chrześcijańskiej.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#AleksanderMerker">Współpraca rządu z biskupem siedleckim Mazurem układała się dotychczas poprawnie. Miał on opinię rozsądnego i umiarkowanego. Obecnie ta opinia musiała ulec zmianie. Biskup Mazur wystąpił wielokrotnie z różnymi posłaniami do młodzieży w Garwolinie i nie zawsze były to wystąpienia rozsądne. Ostatnio biskup ogłosił nawet głodówkę. Cały czas toczą się w sprawie szkoły w Miętnem oraz sytuacji w województwie siedleckim rozmowy pomiędzy przedstawicielami państwa i kościoła na szczeblu wojewódzkim. Postawa duchowieństwa garwolińskiego wobec konfliktu w Miętnem jest trudna do zaakceptowania. W końcu lutego do szkoły w Miętnem przybyli 3 wikariusze z Garwolina i polecili uczniom przybicie w szkole przywiezionych krzyży. Proboszcz garwoliński ks. Bujnik wysłał list opisujący tendencyjnie wydarzenia w Miętnem, choć trzeba przyznać, że zdementował pogłoski jakoby ZOMO interweniowało wobec demonstrującej młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#AleksanderMerker">Geneza konfliktu o krzyże w szkołach i innych miejscach publicznych sięga roku 1981, kiedy to przedstawiciele komisji wspólnej rządu i episkopatu, oprotestowali wieszanie krzyży dostrzegając w tym zalążek przyszłego sporu pomiędzy państwem i kościołem. Przedstawiciele episkopatu twierdzili wówczas, iż nie wydano żadnego polecenia w sprawie wieszania krzyży, lecz jednocześnie uznali, iż episkopat nie może wydać nakazu zdejmowania krzyży.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#AleksanderMerker">W marcu tego roku zebrała się rada główna episkopatu, na której nie podjęto żadnej uchwały w sprawie krzyży. Zapewniono jedynie biskupa Mazura, że rada główna popiera akcję mającą na celu zatrzymanie krzyży w szkole. Ostatnia konferencja plenarna episkopatu przyjęła w komunikacie końcowym formułę wskazującą na konieczność pozostawienia krzyży we wszystkich miejscach publicznych, gdzie zostały one umieszczone. Konferencja przyjęła również posłanie wielkopostne do wiernych w formie listu pasterskiego, w którym ni stąd ni zowąd przypomniano, iż w okresie międzywojennym krzyże znajdowały się zarówno w Sejmie jak i w koszarach wojskowych. W sprawie tego listu wystosowaliśmy protest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarianDobkowicz">Nieprawdą jest jakoby dyrektor zespołu szkół w Miętnem nie prowadził żadnych rozmów z młodzieżą, jednakże o wiele więcej takich rozmów przeprowadzili miejscowi księża. Nieprawdą jest również jakoby w szkole w Miętnem nie odbywały się w okresie nasilenia konfliktu o krzyże posiedzenia rady pedagogicznej. Rada pedagogiczna obradowała prawie codziennie i za każdym razem jednym z centralnych punktów obrad był konflikt o krzyże.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MarianDobkowicz">Do dnia 3 kwietnia 134 uczniów, w tym 22 maturzystów, nie podjęło jeszcze nauki w Miętnem lub w innych szkołach. Czynimy wszystko, aby młodzież ta mogła kontynuować naukę. Staramy się zwłaszcza ułatwić sytuację maturzystom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WładysławKata">Jaki jest stan stosunków państwo - kościół w Hiszpanii, Francji, Republice Federalnej Niemiec oraz krajach skandynawskich Czy poseł J. Różański uznaje zasadę konstytucyjną rozdziału kościoła od państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AleksanderMerker">W Hiszpanii nasila się obecnie konflikt pomiędzy państwem i kościołem na tle podręczników szkolnych zawierających krytykę niektórych ustaw, w tym zwłaszcza ustawy o przerywaniu ciąży. Minister oświaty w Hiszpanii odmawia zatwierdzenia podręczników.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AleksanderMerker">We Francji powstał ostry konflikt w związku z przygotowywaną obecnie ustawą umacniającą nadzór państwa nad szkołami prywatnymi czyli wyznaniowymi. Dochodzi do demonstracji ulicznych, którym patronują biskupi.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AleksanderMerker">We Włoszech podpisano konkordat pomiędzy państwem i kościołem, w którym zawarto zasadę dobrowolności nauki religii w szkołach. Inaczej niż było to dotychczas, rodzice pragnący aby ich dzieci uczyły się religii w szkole muszą złożyć odpowiednie deklaracje.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AleksanderMerker">W RFN stosunki państwa i kościoła układają się różnie w poszczególnych landach. Tam, gdzie władzę sprawuje socjaldemokracja uznaje się za sukces zniesienie oddzielnych szkół dla dzieci katolickich i ewangelickich.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AleksanderMerker">Na marginesie chciałbym przypomnieć mało znany fakt z sierpnia 1980 r. Przy formułowaniu postulatów strajkowych brano pod uwagę możliwość wystąpienia z żądaniem przywrócenia nauki religii w szkołach. Episkopat ostro się temu sprzeciwił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JózefRóżański">Uznaję oczywiście konstytucyjną zasadę rozdziału kościoła i państwa a jeśli wspomniałem o pewnych faktach i tendencjach to głównie dlatego, by nie było w tej sprawie więcej niedomówień. Skierowane do mnie pytanie uważam co najmniej za niestosowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanCzapla">236 uczniów kontynuuje naukę w szkole w Miętnem, 214 przeniosło się do innych szkół, a 136 nie podjęło jeszcze ostatecznej decyzji. Niektórzy mają zamiar powrócić do szkoły bez podpisania oświadczenia o przestrzeganiu regulaminu szkoły i kodeksu ucznia. Konflikt w Miętnem już przycichł i sytuacja zaczyna się normalizować. Dzisiejsze posiedzenie komisji ma duże znaczenie. W przyszłości historycy sięgną do dokumentów z tego posiedzenia i uznają, że było ono przejawem prawdziwej tolerancji i kultury politycznej.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JanCzapla">Jako wojskowy dobrze rozumiem i doceniam siłę kościoła. Nie można nas posądzić o to, że nie doceniamy tej sprawy. Musimy jednak bronić przede wszystkim spokoju szkoły i poszanowania dla pracy nauczyciela. Stanowisko resortu wobec konfliktu o krzyże w szkołach jest jednoznaczne i nie ulega wahaniom w zależności od takiego czy innego konfliktu. Zgodnie z zasadą konstytucyjną istnieje w Polsce rozdział kościoła od państwa, a szkoła w myśl naszego ustawodawstwa ma charakter świecki.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JanCzapla">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: Wiceminister Czapla jasno określił stanowisko resortu wobec konfliktu o krzyże i nie ma potrzeby rozwijać tego problemu. Naszym obowiązkiem jest wychowywać młode pokolenie w poszanowaniu dla prawa. Jeżeli młodzież przekona się, że można bezkarnie naruszać prawo w jednej dziedzinie to trudne oczekiwać, by chciała go respektować w innej. Jeżeli kościół chce występować w charakterze naszego partnera w wychowaniu młodego pokolenia to musi się liczyć z naszym stanowiskiem w tej fundamentalnej sprawie. Nasze stanowisko w sprawie świeckości szkoły nie ma charakteru doraźnego. Posłowie domagają się też pełnej stabilizacji programowej i wychowawczej w oświacie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JanCzapla">Dzięki ogromnemu wysiłkowi nauczycieli i wychowawców udało się do września 1983 r. uspokoić atmosferę w szkołach. Nie znaczy to oczywiście, że młodzież zaprzestała dyskusji i zrezygnowała z trudnych pytań. Zawsze twierdzę, że trudne, kłopotliwe pytania świadczą o zaufaniu i szacunku młodzieży do wychowawcy. Okazało się jednak, że spokojna atmosfera w szkole nie podoba się naszym przeciwnikom politycznym. Wiemy przecież wszyscy że walka o krzyże ma podłoże polityczne. Nie wydawaliśmy żadnych instrukcji w sprawie zdejmowania krzyży. Wszelkie pogłoski o rzekomym zorganizowaniu i inspirowaniu przez rząd akcji zdejmowania krzyży są z gruntu kłamliwe. Uważamy, że w sprawach tak delikatnych powinien decydować indywidualnie wychowawca czy dyrektor szkoły. Z drugiej zaś strony będziemy zawsze bronić ustawowej zasady świeckości szkoły.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JanCzapla">Gdy komisja mieszana ustaliła na wniosek episkopatu, że w razie trudności lokalowych w niektórych szkołach mogą odbywać się lekcje religii. Ministerstwo Oświaty i Wychowania wydało stosowne zarządzenie. Lekcje religii odbywają się też w domach poprawczych, ośrodkach wychowawczych i w szkołach dla dzieci niepełnosprawnych. Z naszej strony nie brakuje więc tolerancji i wyrozumiałości. Inaczej nie można uczyć poszanowania prawa, a jest to wielki proces wychowawczy. Popełnia błąd wychowawczy ten, kto uważa, że można przestrzegać prawo w jednej dziedzinie, a w innej je łamać.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JanCzapla">Zgadzam się z poglądem, że wydarzenia w Miętnem i w ogóle problem krzyży w szkołach ma podłoże nie religijne, lecz polityczne.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JanCzapla">W związku z potrzebą bardziej aktywnej pracy z młodzieżą w okresie przedwyborczym, dopingujemy kuratoria do aktywizowania działań w szkołach. Jesteśmy świadomi, że pierwszy, inicjacyjny akt wyborczy jest dla młodego człowieka aktem niesłychanej wagi. To, że któryś student uchyli się od udziału w drugich lub trzecich wyborach w swoim życiu nie jest tak istotne, jak uchylenie się od pierwszego głosowania maturzysty. Nasze starania o właściwe przygotowanie młodzieży do aktu wyborczego są duże i zostaną jeszcze nasilone w kwietniu i maju. Niezależnie od starań nauczycieli i ludzi dobrej woli, którym zależy, aby wybory były poważnym aktem politycznym w życiu młodzieży to o postawie poszczególnych młodych wyborców w dużym stopniu decyduje dom i rodzina. W moim domu wybory były zawsze świętem rodzinnym. Ojciec z matką nabierali wszystkie dzieci niezależnie od tego, czy mogły już głosować, czy nie. Było to święto podobne do święta 1-majowego. Potrzeba zatem dużej pracy społeczno-politycznej w zakładach i biurach. Sama szkoła nie osiągnie właściwych rezultatów. Nie jest to próba usprawiedliwiania szkoły, pragnę tylko podkreślić wielorakość uwarunkowań w okresie, gdy w kraju toczy się walka polityczna. Musimy je uwzględnić w procesie wychowawczym prowadzonym w szkole.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#JanCzapla">Dziennikarze często mnie pytają: kogo chcemy wychować w naszej szkole? Odpowiadam: „twórczych kontynuatorów tego co zrobiło nasze pokolenie w minionych 40 latach i tego, co dokonały poprzednie pokolenia Polaków. Chcemy wychować ludzi przygotowanych do życia w tym kraju i w tym ustroju, a więc w Polsce socjalistycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefaMatyńkowska">Uważam, że temat dotyczący aktualnej sytuacji w ZSR w Miętnem został wyczerpany. Sądzę, że dzisiejsze wyjaśnienia i informacje spełniły oczekiwania posłów. Przystępujemy do wysłuchania odpowiedzi ministra oświaty na dalsze pytania posłów dotyczące aktualnych problemów szkolnictwa. Proponuję następujący tryb: najpierw posłowie zgłoszą pytania, a potem minister B. Faron i dyrektorzy departamentów w Ministerstwie Oświaty i Wychowania udzielą odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefRóżański">Coraz gorzej dzieje się z administracją szkolną - ludzie uciekają z powodu bardzo niskich płac. Otrzymaliśmy dziś informację, że od 1 maja będą podwyżki dla administracji szkolnej. Byłoby dobrze przekazać tę informację w teren, bo drogi jest każdy dzień, jako że zakłady przechwytują ludzi zatrudnionych w szkołach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MariaWoźniak">Jakie cele przyświeca ją reorganizacji systemu administracji oświatowej?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MariaWoźniak">Jakie działania podejmuje resort w sprawie poprawy zaopatrzenia szkół w pomoce naukowe? Na zakup pomocy naukowych wydatkuje się tylko ok. 65% funduszów przeznaczonych na ten cel. W dodatku jakość pomocy naukowych pozostawia wiele do życzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#FerdynandŁukaszek">Jakie są ostatnie ustalenia dotyczące nadzoru pedagogicznego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DanielaKwiatkowska">W związku z tym, że w najbliższym czasie czeka nas porównanie płac nauczycieli z płacami kadr inżynieryjno-technicznych, chciałabym zapytać, jak planuje się rozwiązać problem dodatków dla dyrektorów szkół? Coraz mniej chętnych na to stanowisko. Istnieje obawa, że może nam grozić zalew miernoty - na stanowisko dyrektora reflektować będą tylko osoby, którym jeszcze imponuje to stanowisko, natomiast brakować im będzie predyspozycji i umiejętności niezbędnych na tym stanowisku. Uważam, że dodatek dla dyrektorów szkół powinien być większy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZofiaMroczka">W pytaniach dominuje problem płac dla pracowników niepedagogicznych. Odpowiedź wicepremiera na dezyderat komisji stwierdza, że rząd zamierza podnieść płace tej grupy pracowników od 1 maja. Jeśli to jednak tylko zamiar, a nie decyzja, to wkrótce nauczyciele będą wykonywać prace nie tylko dydaktyczno-wychowawcze lecz także administracyjne. Zamiary w tym względzie były wyraźne już rok temu. Jeśli nadal poprzestaniemy tylko na zamiarach, to pracownicy administracyjni opuszczą szkoły. Nie możemy wyjechać w teren bez przekonania, że tym razem sprawa jest załatwiona definitywnie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#ZofiaMroczka">Na jakim etapie znajduje się kwestia regulacji płac nauczycieli?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#ZofiaMroczka">Kolejna sprawa dotyczy funkcji dyrektora szkoły gminnej, a zwłaszcza nadzoru pedagogicznego. Obecnie można mieć do sprawowania tej funkcji wiele zastrzeżeń. Trudno oczekiwać, by sytuacja uległa zmianie jeśli nadzór pedagogiczny wymienia się na 12 czy 15 miejscu wśród rozlicznych funkcji dyrektora szkoły gminnej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#ZofiaMroczka">Czy przewiduje się zmianę siatki godzin w szkołach podstawowych?</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#ZofiaMroczka">Poseł Jadwiga-Maria Kurzawińska (PZPR): Czy Ministerstwo Oświaty i Wychowania rzeczywiście wydało zarządzenie, w myśl którego dzieci kierowane do szkół specjalnych, w razie braku na to zgody rodziców, byłyby uczone w normalnych szkołach według programu szkoły specjalnej? Informuję, że w jednej z dzielnic Warszawy rozwiązanie takie jest już stosowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefaMatyńkowska">Istnieje problem, który można by nazwać „liceum w roli zawodówki”. Nie wiem, czy nie powinniśmy rozważyć tego problemu na odrębnym posiedzeniu. Dziś chciałabym tylko zapytać o nowy program nauczania w liceum.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JózefaMatyńkowska">Ukazał się obszerny dokument „Polityka socjalna i kadrom Ministerstwa Oświaty i Wychowania”. Chcielibyśmy się z nim zapoznać.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JózefaMatyńkowska">W świetle apelu PROM chciałabym prosić resort oświaty aby zwrócił kuratorom uwagę na konieczność wielkiej troski i opieki nad wszystkimi inicjatywami budowy obiektów oświatowych w czynie społecznym.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JózefaMatyńkowska">Po wysłuchaniu pewnej audycji radiowej przestaję już rozumieć cokolwiek. W audycji tej, której tematem były sprawy Państwowego Domu Dziecka w Olsztynku, wicekurator olsztyński mówił, że nie jest zobowiązany do wykonywania poleceń ministra oświaty lecz Rady Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimieraPlezia">W związku ze zbliżającym się końcem roku szkolnego i początkiem następnego nasilają się żądania nauczycieli w sprawie realizacji uchwały IX Zjazdu PZPR o pełnym zaopatrzeniu dzieci i młodzieży w podręczniki szkolne. Obecnie brakuje zbioru zadań do matematyki, ćwiczeń do elementarza, śpiewników i wielu innych podręczników. Swego czasu ukazywał się biuletyn „Radio pomaga nauczycielom”. Został on zastąpiony jakąś namiastką, z której nie da się korzystać.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KazimieraPlezia">Chciałabym zwrócić uwagę na pokrywanie się w czasie audycji dla dzieci i młodzieży szkolnej emitowanych w radio i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#KazimieraPlezia">Nauczyciele byliby bardzo zobowiązani, gdyby Sejm doprowadził do powołania, wzorem Rady Kultury, Rady Oświaty. Myślę, że może się to ziścić jeśli Prezydium Sejmu dotrzyma swego przyrzeczenia i umieści problemy oświaty w planie posiedzeń Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#KazimieraPlezia">Chciałabym powiedzieć o pewnej drobnej sprawie, ale dość dokuczliwej. Szkoły otrzymują tak mało materiałów pędnych, że nie starcza ich nawet na dowóz dzieci, nie mówiąc już o organizowaniu wycieczek. Ma to szczególnie duże znaczenie w przypadku szkół współpracujących z domami kultury i innymi placówkami kulturalnymi. Zgłaszam ten probiera pod uwagę resortowi.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#KazimieraPlezia">Zastanawiam się, czy mamy warunki do objęcia obowiązkowym wychowaniem przedszkolnym 5-latków. Pytałam już, ile buduje się kościołów, a ile obiektów oświatowych, ale nie usłyszałam odpowiedzi. Mam wątpliwości, czy szkoły będą w stanie objąć wychowaniem przedszkolnym wszystkich 5-latków.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#KazimieraPlezia">Nauczyciele byliby bardzo zobowiązani, gdyby minister i kuratorzy przyczynili się do tego, by zamiast nagród pieniężnych z okazji Dnia Nauczyciela, nauczyciele mogli otrzymać encyklopedię 4-tomową lub chociażby 1-tomową, albo też atlas geograficzny lub historyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JadwigaCichocka">Czy ministerstwo podjęło próbę sondażu opinii odnośnie bezpłatnego zaopatrzenia uczniów w podręczniki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PiotrOziębło">Swego czasu dyskutowano na temat modernizacji kształcenia ponadpodstawowego. Skądinąd wiem, że do 31 marca minister oświaty miał zatwierdzić programy nauczania w szkołach ponadpodstawowych. Dziś jest 5 kwietnia i chciałbym wiedzieć, jaki jest stan prac nad tymi programami?</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PiotrOziębło">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: Co się tyczy Rady Edukacji Narodowej to intensywne dyskusje na ten temat zostały zapoczątkowane w 1981 r. W 1982 r. przygotowaliśmy wstępny projekt powołania Rady Edukacji Narodowej, który przedstawiliśmy na posiedzeniu komitetu społeczno-ekonomicznego Rady Ministrów. Projekt został oddalony, a argumentacja była dwojakiego rodzaju. Stwierdzono po pierwsze, że nie można podjąć decyzji w tej sprawie w okresie zawieszenia związków zawodowych, powołanie rady bez konsultacji ze związkami zawodowymi byłoby przedwczesne, po drugie że rady rosną jak grzyby po deszczu i dowodzono, że utoniemy w tej powodzi. Obecnie idea odżyła ponownie. Dojrzeliśmy w resorcie do podjęcia prac nad koncepcją powołania Rady Edukacji Narodowej od nowa. Opracowany został projekt uchwały Rady Ministrów w tej sprawie. Został on skierowany do konsultacji z ZNP i konsultacji międzyresortowej. Jesteśmy w stanie udostępnić go również komisji. Po zebraniu wszystkich opinii projekt zostanie skierowany na drogę legislacyjną.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PiotrOziębło">Byłaby to rada powoływana przez Radę Ministrów, a nie przez ministra oświaty. Zwiększyłoby to jej rangę. Jej skład nie byłby tak liczny jak Rady Kultury. Naszym zamiarem jest utworzenie ciała nie fasadowego, lecz bardzo operatywnego. Składałaby się ona z naukowców, nauczycieli i rodziców. Łącznie rada liczyłaby ok. 60 osób. Chcielibyśmy, aby Rada Edukacji Narodowej, obok analizy bieżących problemów oświaty, wzięła na swe barki opracowanie koncepcji systemu edukacji narodowej w XXI wieku.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PiotrOziębło">Trudności z paliwem - sygnalizowane z terenu całego kraju - pogłębiły się w wyniku poprawy wyposażenia szkół w pojazdy. W ostatnim roku przybyło prawie 200 autobusów do przewozów dzieci. W ub.r. wszystkie podania w sprawie przydziału autobusu zostały załatwione pozytywnie. Ministerstwo Komunikacji poszło nam bardzo na rękę.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PiotrOziębło">Uważam, że oświata nie powinna jednak rozbudowywać w nieskończoność swego parku maszynowego. Potrzeby przewozowe szkół powinny zaspokajać wyspecjalizowane przedsiębiorstwa. Nasz park maszynowy ma sporo trudności z remontami, z zaopatrzeniem w części zamienne. Ale autobus znajdujący się w wyłącznej dyspozycji szkoły, to wielka wygoda. Dzięki temu w wielu szkołach nauka może odbywać się bez przeszkód w soboty, kiedy to autobusy na normalnych liniach kursują ze zmniejszoną częstotliwością. Mogę tylko zapewnić, że będziemy starali się w GIGE o dodatkowe przydziały paliwa dla autobusów szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PiotrOziębło">Zdajemy sobie sprawę, że obecnie nie ma warunków do objęcia wszystkich 5-latków obowiązkowym wychowaniem przedszkolnym. Dlatego też decyzja w tej sprawie ma charakter fakultatywny - pięciolatki zostaną objęte obowiązkiem przedszkolnym tylko tam, gdzie będą możliwości wykonania tego zadania. Decyzja ta jest naszym stanowiskiem wobec postulatu wyrównywania warunków startu dzieci wiejskich i miejskich. Napotyka ona jednak bariery nie tylko materialne i kadrowe, lecz także psychologiczne. Nie zawsze rodzice wiejscy chcą oddać dziecko do przedszkola, a powodem jest nie tylko wzrost opłat za przedszkole. Potrzebna jest tu ogromna praca wyjaśniająca.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PiotrOziębło">W planie do 1985 r. mamy budowę 400 szkół. Rzeczywiste potrzeby w tym zakresie szacowane są na ok. 2400 szkół. Z sygnałów napływających z terenu wynika, że realizacja tych 400 obiektów jest zagrożona. Budom przedszkoli (460 do 1985 r.) też jest zagrożona.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PiotrOziębło">Przed rokiem wybrałem się do przewodniczącego Rady Krajowej PRON J. Dobraczyńskiego i zasugerowałem podjęcie akcji, która obecnie ujęta została w programie wyborczym PRON.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PiotrOziębło">Uważam, że PRON rzucił bardzo szlachetne i nośne hasło. Jest to akcja, której realizację rozpisano na 10 lat. Jej podsumowanie nastąpi w roku 50-lecia PRL. W tym okresie - mam nadzieję - uda się osiągnąć wspólnym wysiłkiem wymierne rezultaty. Jesteśmy w toku finalizowania pracy nad rządowym programem poprawy bazy materialnej szkoły. Program ten przeszedł już fazę uzgodnień międzyresortowych wywołując pewne zastrzeżenia jedynie ze strony Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i Ministerstwa Finansów, z którymi prowadzimy obecnie rozmowy. Mam nadzieję, że program zostanie przyjęty jeszcze przed czerwcem br. Jeśli ma on być jednak realny, to wdrożenie należy ustalić na początek 1986 r. Liczymy na aktywizację całego społeczeństwa. Atmosfera dla inwestycji oświatowych jest w Badzie Ministrów bardzo korzystną. Oczywiście, wszyscy musimy uwzględniać realia. Wydaje się jednak, że dzięki tej atmosferze zrobimy w Polsce lat 80-tych więcej niż przed kryzysem.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PiotrOziębło">Przyjmujemy uwagi dotyczące nagród z okazji Dnia nauczyciela. Do tej pory nauczyciele nie chcieli raczej darów rzeczowych i woleli pieniądze. Obecnie sytuacja się zmieniła. Udało nam się zarezerwować 40 tys. encyklopedii dla nauczycieli. Mieliśmy znaczne trudności, lecz wyjaśniliśmy, że dla nauczycieli encyklopedia ma szczególną wartość, jest potrzebna w codziennej pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PiotrOziębło">Przyjęliśmy zasadę, że dzieci z różnymi dewiacjami powinny w miarę możliwości kształcić się w normalnych szkołach. Dzieci opóźnione umysłowo również powinny uczyć się w szkołach normalnych o tyle jednak, o ile nie wymagałoby to konieczności stosowania indywidualnego cyklu kształcenia. Szkoła nie na bowiem takich możliwości organizacyjnych. Nie można również skazywać dziecka różniącego się zdecydowanie możliwościami i zdolnościami do nauki na współzawodnictwo (z góry przegrane) z uczniami normalnymi.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PiotrOziębło">Mogą nastąpić pewne opóźnienia w zatwierdzeniu programów dla szkół podstawowych. Programy są w zasadzie już przygotowane. Wolę jednak podpisać dobre programy niż przyspieszać zatwierdzenie niedoskonałych.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#PiotrOziębło">Ostatnio miały miejsce różne nieporozumienia na tle czynów społecznych w oświacie. Rozliczenie osób - które w czynach społecznych tworzyły różne obiekty pożyteczne dla naszego szkolnictwa wykazało pewne niedociągnięcia natury formalnej. Okazuje się, że obowiązujące przepisy nie są dostosowane do realizowania większych przedsięwzięć w trybie czynów społecznych. Musimy doprowadzić do zmiany tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#PiotrOziębło">Jest prawdą, że decentralizacja naszej administracji doprowadziła do znacznego wzrostu kompetencji i imperium władz terenowych. Minister nie może zmienić uchwały rady narodowej o ile jest ona zgodna z prawem, nawet wówczas, gdy uważa ją za całkowicie błędną. Powstało już kilka konfliktów na tle różnych decyzji lokalnych. Resort przyjmuje w tych wypadkach rolę mediatora.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#PiotrOziębło">Odpowiedź na pytanie w sprawie podręczników i pomocy naukowych chciałbym odłożyć. Ostatnio było to tematem kontroli NIK. Analizujemy obecnie sprawozdanie NIK i nie podjęliśmy jeszcze ostatecznych decyzji. Być może słuszne byłoby wprowadzenie opłat za podręczniki i przekazanie uzyskanych w ten sposób środków na pomoce naukowe. Nie ma jednak całkowitej pewności co do tego czy środki te będą mogły być wykorzystane. W sprawie nieodpłatnych podręczników formułuje się często demagogiczne poglądy, Mówi się np., że dziecko badylarza otrzymuje od państwa za darmo podręczniki, których później nie szanuje. Nie jest to prawdą. Dziecko pożycza podręcznik jak każdą inną szkolną książkę i ma świadomość, że musi ją oddać w stanie nieuszkodzonym. Prowadzimy obecnie sondaż w sprawie bezpłatnego zaopatrywania uczniów w podręczniki oraz w sprawie wolnych sobót w szkołach.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#PiotrOziębło">Dotychczas bardzo krytycznie oceniano pozycję dyrektora szkoły gminnej, który zarazem był inspektorem oświaty. Kwestionowano jego obiektywizm, pomawiano o sprzyjanie własnej szkole. Obecnie wszyscy zaczęli nagle bronić dyrektora gminnego. Nie ma innego wytłumaczenia jak strach przed reorganizacją. Każda reorganizacja jest oczywiście uciążliwa. Postaramy się, aby przeszła ona możliwie najsprawniej. Dążymy do tego, aby w każdej gminie był inspektor oświaty. Udało nam się załatwić gwarancje dla dyrektorów gminnych, którzy przejdą na stanowisko inspektora, utrzymania ich zarobków na dotychczasowym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#PiotrOziębło">Projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie wynagrodzenia pracowników obsługi administracyjnej oświaty jest już przygotowany i uzgodniony z innymi resortami oraz Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. Pewne zastrzeżenia ma jedynie minister pracy, płac i spraw socjalnych oraz minister finansów. Można jednak przyjąć, że podwyżka dla pracowników obsługi administracyjnej wejdzie w życie od dnia 1 maja 1984 r. Przygotowujemy również projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie zmiany płac w oświacie, zgodnie z Kartą Nauczyciela. Mamy nadzieję, że projekt zostanie przygotowany jeszcze przed wakacjami tak, aby podwyżka mogła wejść w życie z dniem 1 września 1984 r. Przewidujemy podniesienie dodatku dla dyrektorów szkół a także wzrost uposażeń nauczycieli podejmujących pracę w zawodzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IrenaPasternak">W woj. kieleckim rozpowszechniają się plotki o planowanych zmianach systemu emerytalnego dla nauczycieli, polegających na niewliczaniu do podstawy wymiaru emerytury opłat za godziny nadliczbowe. Spowodowało to, że znaczna część nauczycieli zdecydowała się przejść na wcześniejszą emeryturę. Może to spowodować poważne komplikacje, zwłaszcza w szkołach wiejskich. Ponadto krążą pogłoski o planowanym podwyższeniu pensum zajęć nauczycieli, zmianie systemu opłacania za godziny nadliczbowe, zniesienie wolnych sobót w szkołach oraz zwiększeniu liczby dzieci w oddziale.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#IrenaPasternak">Ostatnio ujednolicono zasady odpłatności za żywienie w przedszkolach. Kucharki otrzymują wyżywienie nieodpłatnie a pozostali płacą 25%. Okazało się jednak, że w wyniku tych posunięć kucharki utraciły 50% rekompensaty, co stanowi większą sumę niż 25% opłata za wy żywię nie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#IrenaPasternak">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: Pogłoski o zmianie systemu emerytalnego dla nauczycieli oraz innych niekorzystnych dla środowiska zmianach w Karcie nauczyciela nie znajdują żadnego oparcia w rzeczywistości. Nie ma innego wyjaśnienia jak tylko to, że ktoś świadomie usiłuje wprowadzić niepokój w szkolnictwie. Proszę powoływać się na mnie w dyskusjach z nauczycielami.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#IrenaPasternak">Resort nie wyda zarządzenia o zwiększeniu liczby dzieci w oddziałach. Być może jednak powstaną sytuacje, w których będzie to koniecznością. Musimy wszystkim dzieciom zapewnić możliwość nauki. Tak jak do szpitali przyjmuje się wszystkich chorych umieszczając ich choćby na korytarzu, tak i do szkół musimy przyjąć wszystkie dzieci.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#IrenaPasternak">Przyjęliśmy już instrukcję o organizacji nowego roku szkolnego. Silne są naciski opinii społecznej na zniesienie wolnych sobót w szkolnictwie. Jesteśmy temu przeciwni, gdyż mamy świadomość, że szkoła nie jest wyizolowana. Przywrócenie nauki w wolne soboty łączyłoby się z koniecznością usprawnienia komunikacji miejskiej, która w wolne soboty działa jak w niedziele oraz zwiększenia częstotliwości kursów PKS. Pociągnęłoby to koszty kilku miliardów zł, którymi rząd w tej chwili nie dysponuje. Nie podejmiemy więc żadnych pochopnych decyzji. W instrukcji dotyczącej organizacji nowego roku szkolnego mówi się o zorganizowaniu nauczania w wolne sobo ty tylko w tych szkołach, w których istnieją takie potrzeby, a zwłaszcza tam, gdzie dzieci uczą się na 3 zmiany. Na wsi 73% uczniów uczy się tylko na pierwszej zmianie, 25% na drugiej i ok. 2% na trzeciej zmianie. W miastach tylko 67% oddziałów szkolnych pracuje na jednej zmianie, 30% na drugiej i ok. 3% na trzeciej. We wszystkich przypadkach występuje relatywnie większy udział klas nauczania początkowego w systemie trzy zmianowym. Dzieje się tak zapewne dlatego, że uczniowie pierwszych klas mają stosunkowo mniej lekcji. Nie bierze się jednak pod uwagę jak wielkie komplikacje w życiu dziecka i rodziny powoduje konieczność uczęszczania do szkoły w godzinach popołudniowych.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#IrenaPasternak">Dyrektor gabinetu ministra oświaty i wychowania Władysław Kryla: Przygotowano 6 projektów rozporządzeń wykonawczych do ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym. Z rozporządzeń tych wynika, że na szczeblu województw utworzone będą kuratoria oświaty i wychowania. Na szczeblu podstawowym sytuacja będzie zróżnicowana; w miastach i dzielnicach liczących powyżej 50 tys. mieszkańców będzie pełny wydział oświaty i wychowania, w pozostałych utworzy się referaty oświaty i wychowania kierowane przez inspektora oświaty. Rada narodowa będzie jednak mogła, gdy wystąpią takie potrzeby, powołać pełny wydział oświaty i wychowania. W gminach wiejskich przewiduje się utworzenie samodzielnego stanowiska inspektora do spraw oświaty i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#IrenaPasternak">Szkoły podstawowe, przedszkola oraz takie placówki oświatowe jak: ogródki jordanowskie, świetlice itp. będą podlegały podstawowym jednostkom administracji terytorialnej. Szkoły ponadpodstawowe, szkoły specjalne oraz takie instytucje jak wojewódzkie biblioteki specjalistyczne będą podlegały wojewódzkiej radzie narodowej. Jest możliwość zmiany tego podziału o ile wojewódzka rada narodowa podejmie odpowiednią uchwałę a gminna rada wyrazi na to zgodę lub o ile gminna rada wystąpi z propozycją a rada wojewódzka w drodze uchwały ją zaaprobuje.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#IrenaPasternak">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Oświaty i Wychowania Maria Mazur: Przygotowaliśmy już zarządzenie w sprawie zmiany zasad nauczania w szkołach podstawowych. Dotyczy ono nauczania początkowego i polega na wprowadzeniu pełnego wymiaru (tj. 2 godzin tygodniowo) zajęć artystycznych takich jak muzyka i plastyka. W zarządzeniu uporządkowaliśmy również nazewnictwo. Nie wpływa ono na stopień organizacji szkół i nie zwiększa obciążenia ucznia. Przypominam, że zarządzenie przygotowane było już przed obecnym rokiem szkolnym i tylko względy organizacyjne zaważyły, że nie zostało dotychczas zrealizowane. Nie wprowadzamy więc w gruncie rzeczy żadnych zmian, lecz tylko sankcjonujemy zasady przyjęte już wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MariannaKwiatkowska">Spotkałam się z zarzutem naruszenia zatwierdzonego programu nauczania, gdyż nie wprowadziłam w br. 2 godzin muzyki i plastyki.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MariannaKwiatkowska">Dyrektor departamentu Maria Mazur: Jest to nieporozumieniem, gdyż program był wprawdzie zatwierdzony, lecz nie nadano mu formy instrukcji obowiązującej nauczycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KazimieraPlezia">Złożyłam interpelację w sprawie interpretacji przepisów dotyczących zniżek kolejowych dla byłych pracowników administracji oświatowej. Otrzymałam w tej sprawie pisemne wyjaśnienie. Rozwiązano ten problem w drodze interpretacji art. 25 ustawy o pracownikach administracji państwowej. Uznano, że pracownicy administracji oświatowej należą również do kategorii pracowników administracji państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WiesławKulmiński">Są przepisy, których oświata uchylić nie może. Jeśli są ogólnopolskie przepisy dotyczące odpłatności za korzystanie z pewnych świadczeń zakładów pracy, to obowiązują one również kucharki zatrudnione w placówkach oświaty. Wiem, że trudno to egzekwować w praktyce, ale przepis trzeba szanować.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WiesławKulmiński">W CPR na 1984 r. nie były przewidziane żadne środki na podwyżki płac dla pracowników administracyjnych i obsługi. Otrzymaliśmy 3,5 mld zł od 1 maja. Dokumenty niezbędne dla realizacji tej podwyżki są w pełni przygotowane, począwszy od uchwały Rady Ministrów, poprzez zarządzenie ministra oświaty i wychowania, a kończąc na piśmie przewodnim do kuratorów.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WiesławKulmiński">Do płac zostaną włączone rekompensaty. Rozpiętość płac sięga od 5400 zł do 13600 zł. Przewidziano 9 grup dodatków funkcyjnych (od 500 do 4,5 tys.zł). Projekt uchwały Rady Ministrów był konsultowany z ZNP.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#WiesławKulmiński">Jeśli chodzi o regulację płac nauczycieli, to czekamy obecnie na wyniki badań GUS, które ustalą wielkość różnicy między płacami nauczycieli i płacami pracowników inżynieryjno-technicznych. Rekompensaty zostaną oczywiście włączone do płac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanCzapla">W tym roku decyzją rządu akcją letnią objętych zostanie 3200 tys. dzieci (w ub.r. 3 mln). Gen. W. Jaruzelski osobiście jest zaangażowany w tę sprawę. Koszty poniesione przez państwo na ten cel ukształtują się na poziomie 13–14 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JanCzapla">Dodatkowo 200 tys. dzieci i młodzieży wyjedzie na wypoczynek za granicę, głównie do NRD i Czechosłowacji, a ponadto na Węgry, do Bułgarii, Rumunii i na Kubę. Proszę to potraktować jako wyraz dodatkowego wysiłku państwa na rzecz dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JanCzapla">Pragnę serdecznie podziękować komisji za stanowisko zajęte w sprawie wypadków zaistniałych w szkole w Miętnem. Z satysfakcją wysłuchałem wypowiedzi poseł D. Kwiatkowskiej i innych posłów. Sądzę, że powinniśmy opuścić dzisiejsze posiedzenie z przekonaniem, że za wypadki w Miętnem odpowiedzialność ponosi nie oświata, lecz inne siły, w tym i pozakościelne, które dążą do wzburzenia społeczeństwa w okresie przedwyborczym.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JanCzapla">Rozumiem, że trzeba troszczyć się o nauczycieli, którzy znajdują się na pierwszej linii walki. Troska o godną postawę nauczycieli jest dla nas bardzo ważna. Mamy nadzieję, że wesprą nas wszystkie światłe siły Rzeczypospolitej. Dzięki temu pojęcie „tolerancja” nabierze właściwej treści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JózefaMatyńkowska">Sądzę, że wyczerpaliśmy ten punkt porządku dziennego. W przyszłości będziemy kontynuowali taką formę pracy.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>