text_structure.xml
56.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AdamŁopatka">Dnia 20 lipca 1984 r. Komisja Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego, obradująca pod przewodnictwem posła Jaremy Maciszewskiego (PZPR) rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AdamŁopatka">- informację o przebiegu wyborów władz akademickich, - informację o projekcie zmian w systemie wynagradzania nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AdamŁopatka">W posiedzeniu wziął udział minister, nauki, szkolnictwa wyższego i techniki Benon Miśkiewicz, minister oświaty i wychowania Bolesław Faron oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AdamŁopatka">Informację o przebiegu wyborów władz akademickich przedstawił minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki Benon Miśkiewicz.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AdamŁopatka">Minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki Benon Miśkiewicz: Wybory do władz uczelnianych w roku bieżącym dokonywane były zgodnie z postanowieniami ustawy o szkolnictwie wyższym z 4 maja 1962 r., gwarantującej samorządność uczelni. Przed wyborami przeprowadzono szeroką dyskusję w ośrodkach akademickich, w czasie której wyjaśniano stan prawny, wynikający z ustawy o szkołach wyższych oraz istotę wyborów i wszystkie inne elementy, które mogły decydować o przeprowadzeniu wyborów w sposób właściwy.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AdamŁopatka">Na 54 uczelnie nadzorowane przez resort nauki, szkolnictwa wyższego i techniki w 36 wybory rektorów i prorektorów, dokonywane były przez kolegia elektorskie, a w 18 przez senaty. Wybory przeprowadzone zostały we wszystkich uczelniach do dnia 21 maja br., tj. w terminie ustawowym. W trzech przypadkach minister szkolnictwa zgłosił zastrzeżenia, co do dokonanych wyborów. Dotyczy to uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytetu im. Bolesława Bieruta we Wrocławiu oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Zastrzeżenia dotyczyły osób desygnowanych na stanowiska rektorów, gdyż nie dawały one gwarancji spełnienia postanowień art. 1 ust. 3 ustawy o szkołach wyższych, dotyczącego socjalistycznego wychowania młodzieży akademickiej.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#AdamŁopatka">W stosunku do zastrzeżenia ministra, do wyboru rektora w Poznaniu prezydium Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego poparło swój pierwotny wniosek, akceptujący ten wybór, ale stwierdziło, że nie będzie się sprzeciwiać, o ile minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki wniosku tego nie uzna. W przypadku rektorów - elektów na Uniwersytecie Warszawskim i Wrocławskim prezydium nie uznało zastrzeżeń ministra, a premier - zgodnie z przysługującymi mu uprawnieniami - uchylił uchwały Prezydium sprzeciwiające się vetu ministra.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#AdamŁopatka">Przebieg i wyniki wyborów rektora Uniwersytetu Warszawskiego zmusił ministra do zawieszenia na pół roku działalności kolegium elektorów.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#AdamŁopatka">Na Uniwersytecie Poznańskim i Wrocławskim dokonano ponownych wyborów i wybrano kandydatów, którzy uzyskali akceptację ministra nauki, szkolnictwa wyższego i techniki. Na Uniwersytecie Warszawskim minister będzie zmuszony obsadzić z urzędu stanowisko rektora.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#AdamŁopatka">Spośród 53 wybranych rektorów 25 pełniło tę funkcję aktualnie. 6 pełniło funkcję prorektorów, a 4 pełniło funkcje rektorów lub prorektorów w latach poprzednich. Wśród wybranych jest 10 rektorów mianowanych w czasie stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#AdamŁopatka">Na 128 wybranych prorektorów 45 wybrano ponownie. Resort nie zgłosił zastrzeżeń w stosunku do żadnego spośród wybranych prorektorów.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#AdamŁopatka">W wyborach powołano także 243 dziekanów. Resort nie ma możliwości sprawowania nadzoru nad wyborem dziekanów.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#AdamŁopatka">W niektórych statutach uczelni zawarto przepis, który postanawia, że wyboru prodziekanów, dyrektorów instytutów kierowników zakładów oraz kierowników katedr dokonuje ogół pracowników uczelni, łącznie z pracownikami pomocniczymi, pracownikami obsługi itp. Wywołało to sprzeciw ze strony wielu wybitnych profesorów, którzy nie chcieli kandydować. Często więc czołowi przedstawiciele różnych dyscyplin naukowych nie zostali wybrani.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#AdamŁopatka">Wybory prorektorów i prodziekanów do spraw studentów przebiegały bardzo różnie. Kandydat na to stanowisko powinien uzyskać poparcie większości elektorów studenckich zasiadających w kolegiach elektorów. Bywało tak, że w dużych instytutach wybierano na te stanowiska adiunktów, akceptowanych przez studentów. Ponadto, w sytuacji gdy w kolegium elektorów zasiadało 2 studentów i jeden z nich zgadzał się na wybór danego kandydata, a drugi stawiał sprzeciw, to nie można było wybrać prodziekana ds. studenckich.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#AdamŁopatka">Resort dokonuje obecnie pogłębionej analizy przebiegu wyborów i na razie może tylko przekazać wstępne wnioski ogólne.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#AdamŁopatka">W okresie wyborów władz uczelni zainteresowanie środowiska akademickiego koncentrowało się tylko na tych wyborach. W efekcie panował niepokojący zastój w działalności dydaktycznej i wychowawczej.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#AdamŁopatka">Wybory wykazały, że poszczególne ośrodki akademickie bardzo różnie rozumieją pojęcie samorządności uczelni. W wielu szkołach wyższych bez zastrzeżeń uznawano państwowy charakter szkół i socjalistyczne kierunki wychowania. Natomiast w takich ośrodkach akademickich jak Warszawa, Poznań, Wrocław, Lublin i częściowo Gdańsk, dążono do absolutnego uniezależnienia uczelni od władz państwowych. W niektórych ośrodkach uczelnianych doszło wręcz do antypaństwowej agitacji, mającej na celu niedopuszczenie do wyboru niektórych kandydatów. W innych uczelniach reprezentowano natomiast pogląd, że nie jest ważne to - kto będzie rektorem czy dziekanem, a zadbać trzeba przede wszystkim o odpowiedni skład organów kolegialnych, które mają przecież władzę stanowiącą. Ujawniły się różne działające na uczelniach grupy, których interesy były sprzeczne z interesami państwa i socjalistycznej szkoły.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#AdamŁopatka">Szczególnie trudne były pertraktacje z przedstawicielami Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#AdamŁopatka">W niektórych uczelniach forsowano wybór osób, które były internowane, członków byłego NSZZ „Solidarność”, a zwłaszcza jego władz krajowych i regionalnych. Wśród delegatów studentów w kolegiach elektorskich znaleźli się w większości byli członkowie Niezależnego Zrzeszenia Studentów, którzy też dominują w samorządach uczelnianych i domagają się zmiany ustawy o szkolnictwie wyższym. W wielu przypadkach samorząd studencki przekształca się w organizację polityczną.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#AdamŁopatka">Przedstawione oceny należy traktować jako wstępne. Środowisko akademickie jest podzielone. W zdecydowanej większości szkół wybory przebiegały bez zakłóceń i nie mamy do nich żadnych zastrzeżeń. Niestety jednak większość negatywnych zjawisk odnotowano w największych ośrodkach uczelnianych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławLubiński">Niektóre przepisy ustawy o szkołach wyższych mają niekorzystny wpływ na funkcjonowanie uczelni. Jak dowodzą moje obserwacje na Politechnice Warszawskiej np. postanowienia określające skład ciał kolegialnych są źródłem napięć. Poszczególne środowiska akademickie oraz studenci poświęcili wiele energii, aby zapewnić sobie reprezentację w organach szkół. Sprawy naukowe i dydaktyczne zeszły w efekcie na dalszy plan, gdyż nie prowadzono merytorycznej dyskusji, lecz rozgrywki personalne. Podobne kryteria obowiązują przy przyznawaniu nagród, kiedy to decyduje nie dorobek naukowy, lecz to, czy kandydat do nagrody nie jest „kolaborantem”. Na ten stan ma też wpływ liczebność reprezentacji studentów. Np. w mojej radzie wydziału jest ich 12. Te 12 głosów to potęga, więc toczy się walka o te głosy. Z wychowawczego punktu widzenia jest to straszne, gdyż studenci widzą, że decyzje nie są podejmowane na podstawie merytorycznych przesłanek.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MieczysławLubiński">Wybory wyglądały tak, że jeśli kandydowali profesor i docent, to zwyciężał docent. Zwyciężał ten, kto uzyskał poparcie grup nacisku. To, że ktoś miał ogromny dorobek, liczący się w skali międzynarodowej - nie miało znaczenia. Moim zdaniem nad tymi zjawiskami nie możemy przejść do porządku dziennego. Sytuacja jest bardzo trudna i bardzo niepokojąca. Ponieważ jednak były to tylko pierwsze informacje, powinniśmy prosić ministra o przekazanie w późniejszym terminie dokładniejszej oceny.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MieczysławLubiński">Polska ustawa o szkolnictwie wyższym znacznie silniej akcentuje autonomię uczelni, niż tego rodzaju akty w innych państwach, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Nasza ustawa eksponuje też nadmiernie rolę studentów, którzy przecież przebywają w uczelni zaledwie przez kilka lat, więc mogą wypowiadać się tylko w swoich sprawach, nie zaś w sprawach nauki. Z kilkunastoletnim opóźnieniem dotarły do nas z Zachodu rozwiązania, wprowadzone w wyniku konfliktów z przełomu lat 60-tych i 70-tych. Jednak w krajach tych odstąpiono już od takich regulacji, bowiem zauważono, że oddanie władzy w ręce studentów i pracowników administracyjnych jest nieracjonalne. Tymczasem my zdajemy się tego nie zauważać. Sytuacja jest bardzo poważna. Dalsze funkcjonowanie szkół na obecnych zasadach grozi upadkiem nauki, godzi w merytoryczną działalność uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławSerwiński">Informacja ministra odpowiada obecnej sytuacji, którą obserwuję z bliska, jako osoba związana ze szkolnictwem wyższym od bardzo „wielu lat, jako członek podkomisji rozpatrującej projekt ustawy o szkolnictwie wyższym, - wreszcie także jako przewodniczący uczelnianej komisji wyborczej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławSerwiński">Musimy pamiętać, że prace nad ustawą rozpoczęły się w październiku 1981 r. Po ogłoszeniu stanu wojennego zostały tylko na krótko przerwane. Sam fakt, że Sejm uchwalił ustawę już 4 maja 1982 r. świadczy, jak duże było tempo prac. Wydawało nam się wówczas, że ustawa ta uzyskała optymalny kształt. Zawsze przecież dążymy, aby ustawy były jak najlepsze. Dlatego też dzisiejsza informacja musi budzić mieszane uczucia. Jako poseł chciałbym najdłużej bronić tezy, że ustawa powinna pozostać niezmieniona, jednak po wysłuchaniu informacji ministra trudno zaprzeczyć, że występujące zagrożenia mogą spowodować konieczność wprowadzenia korekt do ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławSerwiński">Budzi niepokój, że w niektórych uczelniach w wyborach kierowników katedr uczestniczyli wszyscy pracownicy łącznie z pracownikami obsługi. Budzi to wątpliwości na ile ministerstwo zajmowało się statutami szkół?</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławSerwiński">Podzielam pogląd prof. M. Lubińskiego, że przede wszystkim profesorowie powinni kierować szkołą wyższą. Ustawa zresztą zapewnia im formalnie decydujące prawa.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławSerwiński">Sam pełniłem funkcję prorektora ds. studenckich w latach sześćdziesiątych i w oparciu o swoje doświadczenia podzielam pogląd, że w ostatnich wyborach nie wzgląd na wybitną indywidualność danego kandydata decydował o wyborze. W znanym mi przypadku było z góry wiadome, że dotychczasowy prorektor nie ma szans - właśnie dlatego, że jest konsekwentny i że chciałby wychowywać w sposób, który uważamy za dobry.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławSerwiński">Trudno znaleźć wyjście z tej sytuacji, gdyż zaostrzenie konfliktów do niczego nie doprowadzi, zaś nadmierna elastyczność zostanie nam poczytana za słabość. Większość studentów chce po prostu studiować, lecz pozostają oni pod wpływem opozycyjnie nastawionych przywódców, brak bowiem organizacji studenckiej, która by ich potrafiła przyciągnąć.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławSerwiński">W 1981 r. rozwijały się samorządy. Następnie zostały one zawieszone. Teraz, kiedy chcemy je reaktywować musimy nasilać działalność wychowawczą, aby zjednać większość studentów. Praca wychowawcza ma podstawowe znaczenie, gdyż rutynowa działalność dydaktyczna nie uległa osłabieniu. Trudno o receptę, która zapewniłaby szybką poprawę sytuacji w szkołach wyższych jak należy korzystać z doświadczeń życia państwowego. Rząd uparcie, konsekwentnie, lecz cierpliwie i spokojnie dąży do porozumienia, czego przykładem jest jutrzejsza ustawa o amnestii. W każdym razie zaognianie sytuacji do niczego dobrego nie doprowadzi.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławSerwiński">Zrzeszenie Studentów Polskich jest organizacją działającą od wielu lat, przede wszystkim w charakterze związku zawodowego, bo za sprawy ideologiczne odpowiadał przede wszystkim ZMS. Dziś sytuacja jest trudna: Rada Naczelna ZSP jest ukonstytuowana, rady okręgowe - istnieją, zaś rady uczelniane - formalnie istnieją, lecz nie mają zauważalnych wpływów. Mówię o tym dlatego, iż ZSP ma dobrą tradycję, do której warto by nawiązać.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MieczysławSerwiński">Uczelnie stanowią cząstkę socjalistycznego państwa. Są one finansowane przez państwo oraz są przed państwem odpowiedzialne. Nie mogą one o tym zapomnieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Informacja ministra jest niepokojąca z punktu widzenia interesów socjalistycznego państwa. Potwierdza ona obawy, jakie istniały już w momencie uchwalania ustawy. W związku z tym trzeba będzie dokładnie przeanalizować jej przepisy. Powstaje na tym tle pytanie, czy resort dokonał wykładni pojęcia samorządności uczelni w przepisach wykonawczych do ustawy? Czy został wydany jakiś komentarz do ustawy o szkolnictwie wyższym? Nasuwa się też refleksja, iż ustawa o szczególnej regulacji prawnej w okresie wychodzenia z kryzysu okazała się potrzebna, choć przecież były co do tego wątpliwości. Dobrze więc, że te zawory bezpieczeństwa obowiązują. Należy wrócić do ustawy o szkolnictwie wyższym i choć o jej nowelizacji należy myśleć bardzo ostrożnie, to jeśli resort po dokonaniu głębszej analizy dojdzie do wniosku, że zmiany są konieczne, powinien je zaproponować. Przecież nawet w krajach, gdzie istnieją szkoły prywatne, państwo ma poważny wpływ na ich działalność.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardBohr">Czy po wzburzonym okresie lat 1980–1981 można było sobie wyobrazić inny stan nastrojów w uczelniach? Czy ktoś oczekiwał, że sytuacja wróci od razy do „normy”? Czy tą „normą” miałby być stan sprzed 1980 r? Wszystkie te pytania należy sobie postawić przy ocenie wyborów w szkołach wyższych. Trzeba też zastanowić się, czy gdyby nie było nowej ustawy, to sytuacja w środowisku akademickim byłaby lepsza? I czy to właśnie nowa ustawa powoduje zjawiska negatywne? Nikt przecież nie tai, że są przejawy walki politycznej w uczelniach. Ewentualna nowelizacja ustawy niczego nie zmieni, przeciwnie nawet - walkę tę zaostrzy. Pierwsze wybory organów akademickich były niespokojne, ale przecież i tak o wiele mniej burzliwe, niż można było sobie wyobrazić. Należy zaakcentować, że coraz większa część kadry przyjmuje postawy pragmatyczne. Najtrudniejsza jest sytuacja wśród młodzieży, która nie ma rzeczywistych organizacji studenckich.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardBohr">Przez cały burzliwy okres praca naukowa była kontynuowana. Jeśli na niektórych odcinkach nastąpiło pogorszenie, to z powodów obiektywnych (trudności zaopatrzeniowe). Podobnie, niemal bez strat realizowane były zajęcia dydaktyczne, pomijając okres strajków studenckich. Dlatego obawiam się zmiany ustawy nie tylko jako poseł, który głosował za jej przyjęciem, lecz jako ktoś, kto świadom jest, że każda nowelizacja doprowadzi do zaostrzenia sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszKoszarowski">Tworząc ustawę zapomnieliśmy o celach uczelni tzn. nauce i nauczaniu. Dominowało pragnienie różnych grup i grupek zapewnienia sobie miejsca w zarządzaniu uczelnią, a nawet przywilejów. Obecne sprzeczności wynikają z niepodporządkowania wielu rozwiązań ustawy jej podstawowym założeniom. Zgadzam się z przedmówcami, iż sytuacja jest niezwykle trudna. Nie ma nic gorszego niż najpierw dać, a później odebrać. Mimo to musimy wrócić do pytania o cel poszczególnych rozwiązań organizacyjnych, a więc do podstawowej zasady prakseologicznej. To kryterium powinno być podstawą oceny ustawy. Oczywiście jest to trudne zadanie dla zespołu studialnego. Taki zespół na pewno już pracuje w ministerstwie. Nie można działać gorączkowo, tym bardziej że obecne trudności były do przewidzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszOlszewski">Trochę przeraża mnie obraz, który wynika z informacji a także i to, co może dziać się w przyszłości. Przemysł z wraca się do nauki o pomoc, a tu okazuje się, jak wygląda sytuacja na uczelniach oraz komu oddajemy w ręce naszą młodzież. Współczuję ministrowi tym bardziej że najtrudniej jest na największych uczelniach, w tym na Uniwersytecie Warszawskim. Zgadzam się z opinią posła T. Koszarowskiego, że problemu nie da się załatwić natychmiast. Konieczne jest bardziej konsekwentne realizowanie postanowienia ustawy. Chyba nie każdy w tym kraju musi studiować, a jeśli koniecznie chce - to niech studiuje za własne pieniądze. Czy nie wyrządza się społeczeństwu krzywdy nazbyt ulegając grupom studenckim? Skoro stwarzamy studentom dobre warunki, niekiedy własnym kosztem - zacznijmy od nich także wymagać.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DorotaSimonides">Chciałabym wystąpić w kwestii formalnej i zwrócić uwagę, że nie zebraliśmy się dziś dla dyskusji nad kwestią nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, lecz dla oceny wyborów władz akademickich. Minister wprawdzie tylko krótko napomknął, że obok kilku uczelni, które sprawiają kłopoty, istnieje większość, w której ustawa działa znakomicie i gdzie z uprawnień samorządowych korzysta się prawidłowo. Nawet więc jeśli dziecko jest nieco brudne, to nie wylewajmy go z kąpielą.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#FerdynandŁukaszek">Niepokoi mnie, że znaczna część młodzieży pozostaje jakby „po drugiej stronie barykady”. Może wynika to jednak częściowo z warunków w jakich oni studiują? Kto czuwa nad tym, by stołówki były czyste, a wyżywienie w nich - smaczne? Czy ministerstwo zajmuje się warunkami prowadzenia działalności wychowawczej?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JaremaMaciszewski">Działalność stołówek to raczej nie domena resortu lecz samorządnych uczelni.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JaremaMaciszewski">Minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki Benon Miśkiewicz: Wpływ ministerstwa na treść statutów uczelni były bardzo ograniczone. Było to tak, jak z wyborami: jakiekolwiek zastrzeżenia traktowane były przez senaty szkół jako administracyjna ingerencja w ich sprawy. Stawiano zarzut, że wracamy do „starych metod”. W dyskusji cytowano przykład statutowych postanowień, których zgodność z ustawą może być kwestionowane. Było więcej takich przykładów, nawet bardziej oczywistych i drastycznych. Np. niektóre uczelnie nie chciały wpisać do statutu, że są „socjalistyczne” albo „państwowe”. W takich przypadkach byliśmy uparci. Można bowiem było tolerować, to, że jakiś profesor woli być wybierany na stanowisko kierownicze nie przez profesorów lecz przez całe grono pracowników - do sprzątaczki włącznie. W takich sprawach nie mogliśmy się sprzeciwiać. Ale od pryncypiów ustrojowych nie odstąpiliśmy. Niezależnie od tego wydawało nam się, że środowiska uczelniane są na tyle dojrzałe, na tyle poważne, że potrafią skorzystać z przyznanych uprawnień. Mogę więc tylko przyjąć zarzut, iż nadmiernie zaufaliśmy szkołom.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JaremaMaciszewski">Resort dokonał wykładni pojęcia w wielu pismach kierowanych do uczelni, a także odpowiednio ujmując treść aktów wykonawczych. Nasze możliwości były jednak ograniczone. Tylko dobra wola środowiska akademickiego gwarantowała właściwą realizację ustawy, jednakże w części uczelni woli tej zabrakło.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JaremaMaciszewski">Gdyby nie było obecnej ustawy, sytuacja na uczelniach byłaby niewątpliwie inna. Nie byłoby wyborów, minister mianowałby rektorów, nie ujawniłyby się tak wyraźnie elementy opozycyjne wobec państwa. Widzieliśmy oczywiście, że środowisko jest politycznie podzielone, lecz nie był znany zakres wpływów opozycji; ujawniły to wybory. Pragnę przypomnieć, że był zgłaszany postulat odłożenia wyborów w drodze przedłużenia kadencji obecnych rektorów, ale nie byłby to dobry pomysł zwłaszcza że naraziłby nas na protesty i zarzut gwałcenia ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JaremaMaciszewski">Samorządy studenckie opanowane są przez studentów, byłych członków NZS, którzy przeszkadzają w rozwijaniu działalności przez socjalistyczne organizacje studenckie na uczelniach. W dużej mierze pomaga im w tym kadra nauczająca, wywierając wpływ na studentów.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JaremaMaciszewski">Ostatnio obserwuje się spadek efektywności działalności dydaktycznej. Trzeba też podkreślić, że na wyższych uczelniach od wielu lat nie mieliśmy do czynienia z żadnym procesem wychowawczym, a jeśli już to tylko z agitowaniem przeciw socjalizmowi. Najlepszym dowodem tego może być fakt, że resortowe wytyczne do programu wychowawczego zostały przez większość uczelni zlekceważony. Stwierdzono przy tym, że na studia przychodzą ludzie wychowani już przez szkołę podstawową i średnią, ukształtowani, i że uczelnia nie wychowuje.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JaremaMaciszewski">Tymczasem socjalistyczne szkoły wyższe mają zadanie kształcenia socjalistycznych kadr.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JaremaMaciszewski">Przed wyborami do władz uczelnianych, byłem osobiście we wszystkich ośrodkach akademickich i wskazywałem na pozytywy i negatywy nowego systemu wyborów władz uczelnianych. To nie władze domagają się nadzwyczajnej regulacji prawnej na uczelniach, zostaliśmy do tego zmuszeni przez środowisko naukowe. Nie możemy bowiem oddać młodzieży w obce ręce.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#JaremaMaciszewski">Resort nadzoruje wszystkie domy studenckie i stołówki. Mówiono tu o niedociągnięciach występujących w działalności tych instytucji. Zarzuty jednak mogę przyjąć tylko wtedy, jeśli będę miał podane konkretne przykłady, gdyż wówczas będą mógł przeciwdziałać występującym niedociągnięciom.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#JaremaMaciszewski">Zamierzeniem dzisiejszego posiedzenia nie było prowadzenie dyskusji nad ustawą o szkolnictwie wyższym. Tematyka posiedzenia zmusiła nas jednak do wskazania na pewne niedociągnięcia i niedoskonałości ustawy. Przeprowadzone ostatnio wybory do władz uczelnianych były jednym ze sprawdzianów jej działania. Nie oznacza to, że w wyniku dzisiejszego posiedzenia będziemy zgłaszać wnioski o zmianę przepisów ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#JaremaMaciszewski">W planie pracy naszej komisji przewidujemy kompleksowe rozważenie funkcjonowania ustawy o szkolnictwie wyższym nie tylko z punktu widzenia zaistniałego klimatu politycznego, ale w znacznie szerszym aspekcie. Chciałbym podkreślić, że ustawa nadaje ramy prawno-organizacyjne funkcjonowaniu uczelni, ale może być również katalizatorem ujawniającym negatywy i pozytywy występujące w życiu akademickim.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#JaremaMaciszewski">Część kadry uczelnianej w sposób wybiórczy potraktowała ustawę o szkołach wyższych. Zaakceptowano tylko niektórej jej postanowienia z pominięciem pierwszych artykułów mówiących o socjalistycznym wychowaniu młodzieży. Obserwuje się oficjalne negowanie tych właśnie podstawowych przepisów ustawy, czemu dał jawny wyraz na Uniwersytecie Warszawskim prof. K. Szaniawski.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#JaremaMaciszewski">Poseł M. Lubiński zwrócił uwagę na pewne istotne aspekty wychowawcze, jakie wystąpiły w okresie wyborów do władz uczelnianych. To, co miało miejsce na niektórych uczelniach można uznać za demoralizację młodzieży. Wybory do ciał kolegialnych miały być szkołą demokracji, lecz nie zawsze tak było. Studenci obserwowali rozgrywki, jakie miały miejsce w gronie pracowników naukowych. Dochodziło do tego, że nadzorowano działanie komisji skrutacyjnych, gdyż nie miano do nich zaufania. Jak w takich warunkach studenci mają być wdrażani do stosowania zasad demokratycznych na uczelniach?</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#JaremaMaciszewski">Większość studentów, chce się po prostu uczyć, podwyższać swoje kwalifikacje, czemu daje niejednokrotnie wyraz.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#JaremaMaciszewski">Wprowadzając zasady samorządności, powinniśmy pamiętać o zasadzie, że w szkołach wyższych istnieje jednak układ wychowawca - wychowanek. Nie wolno zwichnąć prawidłowości tego układu. Istota demokracji i samorządności musi być właściwie rozumiana.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#JaremaMaciszewski">Mówiąc o przykładach negatywnych, nie można zapominać, że obserwuje się także prawidłowy przebieg procesu dydaktycznego i że znaczna część młodzieży akademickiej prezentuje właściwe postawy.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#JaremaMaciszewski">W kolejnym punkcie porządku obrad komisja rozpatrzyła informację ministra oświaty i wychowania o projekcie zmian w systemie wynagradzania nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#JaremaMaciszewski">W myśl „Karty nauczyciela” komisja rozpatruje projekty aktów wykonawczych do tej ustawy. Na dzisiejszym posiedzeniu zapoznamy się ze wstępnym projektem uchwały Rady Ministrów zmieniającej uchwałę w sprawie wynagradzania nauczycieli. Wynika on z postanowień Karty, zobowiązujących rząd do corocznej rewaloryzacji płac nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#JaremaMaciszewski">Minister oświaty i wychowania Bolesław Faron: 1 września 1983 r. zakończony został ostatni etap wdrażania „Karty nauczyciela”. Dotychczasowe obserwacje dowodzą, że rozwiązania przyjęte w Karcie były trafne. Ze spotkań z nauczycielami wynika, że sprawy płacowe zostały dobrze rozwiązane. Nauczyciele zdają sobie sprawę, że zarabiają mniej niż pracownicy resortów przemysłowych, ale godzą się z tym.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#JaremaMaciszewski">Obserwujemy wyraźną poprawę atmosfery w środowisku nauczycielskim, mamy do czynienia z lepszą realizacją programów nauczania i programów wychowawczych. Podkreślić należy postępującą konsolidację kadr nauczycielskich. O dobrej pracy wychowawczej świadczyć może np. masowy udział młodzieży w pochodach 1-majowych. Także wyniki egzaminów maturalnych były znacznie lepsze, mimo zaostrzonego regulaminu maturalnego.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#JaremaMaciszewski">Na wszystkich uczelniach obserwujemy wyraźny wzrost zainteresowania studiami pedagogicznymi. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy była poprawa sytuacji materialnej nauczycieli oraz zapewnienie corocznej rewaloryzacji ich płac. Mamy nadzieję, że sytuacja ta pozwoli nam zlikwidować deficyt kadr nauczycielskich w szkolnictwie podstawowym i średnim.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#JaremaMaciszewski">Resort uzyskał 4,3 mld zł na rewaloryzację płac w okresie od 1.IX. do 31.XII. br. Kwota ta zostanie w pełni wykorzystana. Wysokość podwyżki nie jest jeszcze ostatecznie uzgodniona, ale powinna wynieść ok. 2 tys. zł. Przy przygotowywaniu projektu uchwały za podstawę wyliczenia wynagrodzenia nauczycieli przyjęto uposażenie zasadnicze wraz z rekompensatą.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#JaremaMaciszewski">W pracach nad projektem uchwały braliśmy pod uwagę wnioski komisji, jakie padły w dyskusji na ten temat w poprzednim roku. Staraliśmy się zapewnić stosunkowo wysoki poziom płac nauczycieli z wyższym wykształceniem rozpoczynających pracę, minimalizować podwyżki płac nauczycieli, którzy nie mają wyższego wykształcenia oraz zapewnić wzrost dodatków funkcyjnych dla kadry kierowniczej i metodyków. Istotnie podwyższyliśmy płace zasadnicze, eliminując niektóre dodatki, z wyjątkiem tych, które są przewidziane w Karcie nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#JaremaMaciszewski">Prace nad projektem uchwały wstrzymywał brak informacji o kształtowaniu się średnich płac w skali ogólnokrajowej. Po naszej interwencji otrzymaliśmy tę informację z Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#JaremaMaciszewski">W projekcie uchwały nieco inaczej sprecyzowane jest wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe. Przewiduje się wynagradzanie za godziny nie przepracowane przez nauczyciela z winy pracodawcy. Zmieniamy też Zasady wynagradzania za inne zwolnienia, m. in. na imprezy szkolne, gdyż dotychczasowy system jest ostro krytykowany przez nauczycieli. Zdarzało się bowiem, że za tę samą godzinę nauczyciel otrzymywał trzykrotnie wynagrodzenie.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#JaremaMaciszewski">Uwagi przedstawiła poseł Zofia Mroczka.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZofiaMroczka">Wdrażaniu Karty nauczyciela towarzyszy zadowolenie, ale zarazem oczekiwanie i niepokój. Zadowolenie wynika z tego, że w ogóle funkcjonuje mechanizm rewaloryzacji. Natomiast budzi rozczarowanie fakt, że przynosi on tak mało. Według Rocznika Statystycznego nauczyciele są na przedostatnim miejscu z punktu widzenia dochodów poszczególnych grup pracowniczych. Tymczasem znów tabelę płac nauczycieli układa się na podstawie porównań z zarobkami pracowników przemysłu w ub. r.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ZofiaMroczka">Bardzo dużą część podwyżki pochłania wzrost stawek za godziny ponadwymiarowe. Faktycznie skorzystają na tym tylko nauczyciele zatrudnieni w małych miejscowościach, gdzie brakuje kadr. Większe opłacanie godzin ponadwymiarowych nie oznacza więc koniecznie zwiększenia płacy większości nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#ZofiaMroczka">Podwyżka wynagrodzeń początkujących nauczycieli ma być bardzo niewielka. Do tej pory otrzymywali oni 6000 zł plus 1560 zł rekompensaty - razem 7560 zł, a teraz dostaną tylko o 640 zł więcej.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#ZofiaMroczka">Przechodzę teraz do omówienia poszczególnych zmian w uchwale Rady Ministrów. Zmiana §2 ust. 2 dotyczy sposobu zaliczania okresów pracy nauczycielskiej. Jest ona korzystną dla nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#ZofiaMroczka">§4ust. 2 mówi o włączeniu rekompensat do stawek wynagrodzenia zasadniczego. Rzeczywiście, we wszystkich gałęziach rekompensaty zostały już włączone, jednakże z moich konsultacji wynika, że wśród nauczycieli nie ma aplauzu dla wyliczeń i sposobu przedstawienia tej sprawy. Nie wszystko jest jasne.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#ZofiaMroczka">§5 ust.1 dotyczy godzin ponadwymiarowych. Wiadomo, że uchwała nie może zmienić ustawy i dlatego stwierdza tylko, że przez przypadki usprawiedliwionego nieodbycia zajęć rozumieć należy sytuację, w których nauczyciel był gotowy do świadczenia pracy, lecz nie wykonał jej z przyczyń leżących po stronie pracodawcy oraz wypadki wynikające z przepisów szczególnych. W ten sposób pewne rzeczy chce się zachować, inne zaś się trąci. Uważam to jednak za rozwiązanie lepsze od nowelizacji Karty. Będzie to mniejsze zło, choć może należałoby sformułować ową kwestię bardziej szczegółowo, tak byśmy nie musieli otrzymywać kolejnych wyjaśnień. Nie jest też zrozumiałe, czy ulegają zmianie pozostałe przepisy dotychczasowego §5, które określały sposób obliczania stawek za godziny ponadwymiarowe.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#ZofiaMroczka">Z §10 wynika bulwersująca możliwość cofnięcia dodatku za stopień. Nie jest to słuszne, gdyż będzie to miało charakter dyskwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#ZofiaMroczka">§12 zakłada podwyższenia dodatków dla nauczycieli metodyków. Dotychczas wynosiły one 3000–3500 zł, ministerstwo proponuje 3000–4500 zł, zaś ZNP wnosi o przyznanie dodatków w wysokości 3500–4500 zł. Rozwiązaniem kompromisowym byłoby pozostawienie ich bez zmian, zwłaszcza że - jak dowiedziałam się w kuratoriach - nie ma trudności z obsadą tych stanowisk.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#ZofiaMroczka">Słuszny jest §18. Nie rozumiem natomiast, jakiej sytuacji dotyczy §19, który stwierdza, że nauczycielom, którzy na podstawie dotychczasowych przepisów otrzymywali wynagrodzenie w kwocie wyższej od przewidzianej w uchwale przyznaje się - do czasu najbliższej podwyżki wynagrodzenia - dodatek wyrównawczy. Czy chodzi tu o inspektorów, którzy byli dotychczas gminnymi dyrektorami szkół?</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#ZofiaMroczka">Nowe stawki budzą rozczarowanie. Ci, których zatrzymywaliśmy w zawodzie mogą nam teraz wytykać, że niewiele skorzystają. Rażąco niska jest kwota podwyżki przy awansie (300 zł), która starczy akurat na czekoladę.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#ZofiaMroczka">Na posiedzeniach naszej komisji wielokrotnie była mowa o potrzebie podnoszenia autorytetu dyrektora szkoły. Aby tak się stało, dyrektor powinien być również pierwszy na liście płac. Po spojrzeniu na proponowane podwyżki dodatków od razu widać jednak, że często tak nie będzie. Więcej od dyrektora zarabiać będą choćby nauczyciele z godzinami ponadwymiarowymi. Postęp byłby tylko wtedy, gdyby podwyższyć dodatki za sprawowanie funkcji kierowniczych nie o 20%, lecz o 25%. Praca dyrektora jest trudna, należy więc ją właściwie wynagradzać. Natomiast duże, nawet większe niż oczekiwano - są podwyżki dodatków dla wicedyrektorów.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#ZofiaMroczka">Prezes ZG Związku Nauczycielstwa Polskiego Kazimierz Piłat: Chciałbym nawiązać do przebiegu XXXIII Zjazdu ZNP, który zobowiązał Zarząd Główny do egzekwowania realizacji Karty nauczyciela. Pragniemy być wiarygodni i w sposób autentyczny reprezentować opinię środowiska, zatem problem Karty ma dla nas znaczenie podstawowe. Związek Nauczycielstwa Polskiego w pełni podziela ocenę realizacji Karty dokonaną przez ministra B. Farona. Rzeczywiście, nie ma już negatywnej selekcji w doborze kandydatów do zawodu. Pod względem kadrowym nastąpiła wielka poprawa.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#ZofiaMroczka">Rozpatrując projekt nowego systemu zaszeregowania uznaliśmy, że większość przyznanych środków powinna zostać przeznaczona na podwyżkę płac zasadniczych. Tymczasem duża część środków przeznaczona będzie na podwyżkę stawek za godziny ponadwymiarowe.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#ZofiaMroczka">W 1983 r. średnia płaca nauczyciela wraz z wszystkimi dodatkami wyniosła 12695 zł. W tym samym czasie płaca w przemyśle wyniosła 16740 zł, zaś po uwzględnieniu zarobków kadry kierowniczej, nawet 17110 zł. Pierwotnie GUS podał nam tylko tę pierwszą kwotę, z czego wynikało, że różnica między płacami w obu grupach wynosi 4045 zł na niekorzyść nauczycieli. Uwzględniając podwyżkę z 1983 rektora wynosiła średnio 2 tys. zł, wyrównanie poziomu dochodów wymaga podwyżki płac nauczycieli o ponad 2 tys. zł. Zrozumiałe, że podwyżka nie będzie równa dla wszystkich. Trzeba to ludziom tłumaczyć i nie należy bać się tej dyskusji. Plenum Zarządu Głównego zajęło w dniu 25 czerwca br. stanowisko, że podwyżka musi wynieść 2130 zł. Nie chodzi o to, czy to dużo, czy też mało - rzecz w tym, aby wiernie realizować przepisy Karty nauczyciela. Nie dążymy do tego, aby naszemu środowisku żyło się lepiej niż innym - nie godzimy się jednak, aby żyło mu się gorzej.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#ZofiaMroczka">Jest ponadto problem sposobu porównywania płac. Jest on zgodny z rozporządzeniem ministra pracy, płac o spraw socjalnych oraz ministra oświaty i wychowania, ale czy - sprawiedliwy? Związek wystąpi o nowelizację tego rozporządzenia, nie chcemy bowiem być stale w sytuacji drugiego koła roweru, które zawsze pozostaje w tyle niezależnie od tego, jak szybko by nie jechało. Chciałbym ponadto zwrócić uwagę, że w budżecie zaplanowano po 2 tys. zł na nauczyciela, a resort przewiduje tylko 1975 zł. W stosunku do naszego postulatu 2130 zł różnica nie jest wielka - chodzi o kwotę poniżej 500 zł w skali kraju. Wojny o to nie będzie, lecz po co każdy ma nam tę sumę wypominać?</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#ZofiaMroczka">Nie mogę zgodzić się z tezą koreferatu w sprawie dodatku dla nauczycieli-metodyków. Uważamy, że brakuje chętnych do pełnienia tej funkcji i stąd propozycja podniesienia dolnej granicy dodatku z 3000 do 3500 zł. Wydaje się także słuszne wypłacenie dodatku z tytułu wychowawstwa na dotychczasowych zasadach, tzn. z góry - co symbolizuje ciągłość pracy wychowawczej.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#ZofiaMroczka">Związek akceptuje założenie, aby ograniczyć opłacenie tych samych godzin lekcyjnych po raz drugi, a nawet trzeci - jeśli to tylko możliwe. Przecież każda taka godzina opłacana jest kosztem nauczycieli. Wystąpię tu z tezą, która w pierwszym momencie może wydać się absurdalna: godziny ponadwymiarowe opłacane są przez samych nauczycieli. Jeśli bowiem godzin tych by nie było, to musiałaby ulec zwiększeniu płaca zasadnicza nauczycieli. Obecnie średnią płacę w przemyśle goni się za pomocą godzin ponadwymiarowych. Proponuję utrzymać zapis uchwały w tym przedmiocie, a jednocześnie dokonać analizy absencji nauczycieli oraz zobowiązać rady pedagogiczne do przydziału godzin ponadwymiarowych tylko tym nauczycielom, którzy gwarantują pełną realizację programów nauczania i wychowania. Zmiany rocznych przydziałów powinny być dokonywane także w ciągu roku szkolnego.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#ZofiaMroczka">Ostatnia sprawa dotyczy możliwości cofnięcia dodatku za stopień specjalizacji zawodowej. Uważamy, że przepis ten należy wykreślić z przyczyn natury formalnej. Sprawę można by ewentualnie rozpatrzyć w ramach nowelizacji zarządzania o stopniach specjalizacji zawodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JaremaMaciszewski">Proszę o jasne przedstawienie sprawy rekompensat. Jak to zostało skalkulowane? Jeśli średnie wynagrodzenie wynosiło 12695 zł z rekompensatą oraz średnia podwyżka - 1965 zł, to wychodzi mi razem 14660 zł. A więc, czy rekompensata będzie w całości zrekompensowana?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiesławKulmiński">Przystępując do opracowania tabeli płac wzięliśmy za podstawę analogiczną tabelę z ub. r. Do każdej pozycji dodaliśmy stawkę rekompensaty. Np. do 11000 zł wynagrodzenia dla nauczyciela-magistra po 30 latach pracy dodaliśmy 1400 zł rekompensaty.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WiesławKulmiński">Do tego następnie dodaliśmy proponowaną podwyżkę płacy zasadniczej - 1100 zł. Razem czyni to 13500 zł. Od rekompensaty nauczyciel nie uzyskiwał dodatku stażowego - w tym przypadku 20%, a więc w rezultacie włączenia rekompensaty do płacy zasadniczej nauczyciel otrzymuje 280 zł więcej. Do tego dochodzi wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe (średnio 620 zł). Wreszcie podwyżka dodatku funkcyjnego wynosi w przeliczeniu na 1 nauczyciela średnio 80 zł. Oczywiście, dodatek dostaje co 10 lub co 12 nauczyciel. Wreszcie dla pewnej części nauczycieli wzrastają dodatki procentowe (dodatek wiejski, dodatek dla nauczycieli w zakładach wychowawczych, dla emerytowanych nauczycieli). Łącznie wychodzi 2000 zł podwyżki ponad wliczoną rekompensatę. Z tych 2000 zł 58% stanowi wzrost płacy zasadniczej, 32% zaś wzrost wypłat z tytułu godzin ponadwymiarowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DorotaSimonides">Ile otrzyma nauczyciel, który nie dostaje żadnych dodatków?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WiesławKulmiński">Ok. 1100 zł podwyżki. Mówię o osobie przychodzącej do pracy, bez stażu, pracującej 18 godzin w tygodniu. Do tej pory taki nauczyciel miał 6500 zł plus 1600 zł rekompensaty - razem 8100 zł. Teraz będzie miał 9000 zł. Czyli w tej grupie różnica wynosi 900 zł. Ale takich nauczycieli jest bardzo niewielu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Ile będzie wynosić najmniejsza, ile zaś największa pensja nauczyciela?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WiesławKulmiński">Takimi danymi ministerstwo nie dysponuje. Mogę tylko powiedzieć, że obecnie największe wynagrodzenie pobierał jeden z nauczycieli zakładu wychowawczego k. Dzierżoniowa - 38900 zł. Najniższe wynagrodzenie wynosiło 7100 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefRóżański">Dobrze, że ministerstwo potwierdza, że Karta nauczyciela zaczyna się sprawdzać. Właśnie o to chodziło, aby Karta sprzyjała tworzeniu dobrej kadry nauczycielskiej oraz powrotowi tych, którzy odeszli od zawodu. Nie wolno jednak oszczędzać w taki sposób, jak w ub. r., kiedy to podniesiono średnie wynagrodzenie o 75 zł mniej niż należało, w tym roku znów ma być o 130 zł mniej i w końcu różnica znów urośnie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JózefRóżański">Prasa nie powinna pisać za wcześnie o wszystkich zamierzeniach resortu, bo niekiedy wywołuje to zamieszanie. Np. „Gazeta Krakowska” przed dwoma tygodniami podała, że ministerstwo dąży do ograniczenia liczby godzin nadliczbowych, jako że o wiele bardziej opłaca się zatrudnić dodatkowego nauczyciela. Jeśli organ partyjny tak pisze, to dla wielu ludzi stanowi to informację miarodajną. Inną dezinformację podał „Dziennik Polski”, mylnie przedstawiając stawki wynagrodzeń. Apeluję więc, aby Wydział Prasy KC spowodował publikowanie tylko informacji, które dotyczą decyzji zatwierdzonych.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JózefRóżański">W ub. r. zgodziliśmy się, żeby przy porównywaniu płac wyłączyć z obliczeń zarobki pracowników przemysłu wydobywczego, natomiast zarobki kadry kierowniczej przemysłu miały nie być uwzględniane tylko przez jeden rok. Tymczasem minister finansów poinformował, że 4 mld 300 mln zł na podwyżki zapewni zrównanie płac nauczycieli ze średnią płacą wszystkich pracowników przemysłu łącznie z kadrą kierowniczą. Tkwi w tym jakiś zasadniczy błąd. Po co czekać na dane GUS o płacy w przemyśle, jeśli i tak można dzielić tylko to, co zostało przewidziane w budżecie? Obliczenia dyrektora departamentu kadr w pełni zgadzają się, ale tylko w ramach 2 tys. zł podwyżki, lecz przecież jest to kwota za mała. Okazuje się, że owe 4,3 mld zł to zbyt mało, aby dokonać pełnej rewaloryzacji. Nauczyciele będą pokrzywdzeni zawsze o rok - tego nie uda się zmienić, ale w tych ramach musimy być rzetelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KazimieraPlezia">Płace nauczycieli muszą zostać zrównane ze średnią przemyśle, która wynosi 16 tys. zł. Art.31 Karty nauczyciela mówiący o waloryzacji na zasadach ogólnych, nie był przestrzegany, ani w roku ub., ani w bieżącym. Nasz błąd polega na tym, że w odpowiednim czasie nie wystąpiliśmy o zmianę rozporządzenia ministra pracy, płac i spraw socjalnych oraz ministra oświaty i wychowania. Tu właśnie leży istota problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AlfredaMularczyk">Projekt uchwały Rady Ministrów przedyskutowałam w moim środowisku, które zaakceptowało wysokość płacy wyjściowej. Zachęca ona do podejmowania pracy nauczyciela przez absolwentów szkół wyższych. Zbyt powolny jest jednak późniejszy wzrost tej. płacy, zwłaszcza po 30 latach pracy w zawodzie. O wiele za niskie są dodatki dla dyrektorów przedszkoli. Proponowano, aby wynosiły one od 2000 do 3500 zł.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AlfredaMularczyk">Zostałam moralnie zobowiązana do przekazania krytyki ze strony pracowników poradni wychowawczo-zawodowych. W dużym stopniu wykazują oni pracę w terenie, nie dostając za to żadnej gratyfikacji. Generalnie żądano, aby wypłacać im dodatek wynoszący 10–15% płacy zasadniczej. Pedagodzy, psycholodzy i logopedzi w tych placówkach nie mają godzin ponadwymiarowych, pomimo że wiele etatów bywa nie obsadzonych ze względu na niskie płace.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AlfredaMularczyk">W czasie moich konsultacji wszyscy wypowiadali się za podniesieniem stawki wynagrodzenia zasadniczego tak, aby godziny ponadwymiarowe nie decydowały o wysokości pensji nauczyciela. Wystarczy bowiem kilka takich godzin, aby przekroczyć pensję dyrektora. W znanej mi szkole inspektor proponował funkcję dyrektora 12 nauczycielom, i żaden się nie zgodził.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AlfredaMularczyk">W jakim stopniu uchwała obejmuje pracowników nadzoru pedagogicznego zatrudnionych w terenowych organach administracji państwowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#IrenaPasternak">Należy dokonać pewnych korekt na rzecz nauczycieli zatrudnionych w przedszkolach. Nauczycielom tym niechętnie daje się skierowania na studia wyższe, nie płaci im się za godziny nadliczbowe, a przy tym mają oni znacznie wyższy wymiar godzin pracy niż w szkołach.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#IrenaPasternak">Dyrektor szkoły 4-oddziałowej ma dodatek funkcyjny w wysokości 2 tys. zł, dyrektor przedszkola 5-oddziałowego również 2 tys. zł. z tym że ten ostatni ponosi znacznie większą odpowiedzialność i to nie tylko za dzieci, ale również, za wyżywienie, za warunki sanitarne, za personel itp.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#IrenaPasternak">Zadania przedszkola rozszerzyły się. Przedszkole ma wyrównywać braki środowiskowe, ponosi odpowiedzialność wobec rodziców znacznie większą niż szkoła, gdyż dwukrotnie w ciągu dnia styka się z rodzicami. Pracownicy przedszkola nie mają ferii świątecznych, gdyż rodzice w tym czasie pracują i dzieci muszą chodzić do przedszkola. Proponuję podwyższenie dodatków funkcyjnych dla dyrektorów przedszkoli. Wyższe dodatki powinni otrzymywać również kadra zatrudniona w szkołach ćwiczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#FerdynandŁukaszek">Minister oświaty poinformował nas, że obserwuje wśród nauczycieli zadowolenie z Karty nauczyciela. Z naszej dyskusji jednak nie wynika, że opinie nauczycieli są tak jednomyślnie. Realizację tej ustawy należałoby rozważyć na jednym z posiedzeń komisji przy udziale odpowiedzialnego za te sprawy wicepremiera.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#FerdynandŁukaszek">W centralnym planie rocznym powinny być zaplanowane środki na rewaloryzację płac nauczycieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MariannaKwiatkowska">Chciałabym prosić o wyjaśnienie, co znaczy sformułowanie uchwały, że szczególne przepisy określą, jak należy rozumieć pojęcie nieodbycia się zajęć poza wymiarowych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MariannaKwiatkowska">Za wychowawstwo należałoby nauczycielom płacić z dołu. Przy obecnym wypłacaniu tych należności z góry istnieją trudności z rozliczaniem godzin nieobecności spowodowanej zwolnieniami lekarskimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WaldemarMichna">Po wystąpieniu ministra oświaty i prezesa ZNP wydawało się, że Karta nauczyciela rozwiązała najistotniejsze sprawy ekonomiczne nauczycieli i że projektowany system rewaloryzacji należy uznać za duże osiągnięcie. Z dyskusji jednak wynika, że wiele jest jeszcze niedociągnięć i niedoskonałości.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WaldemarMichna">Dzisiejsze nasze obrady powinny spowodować pewne złagodzenie konfliktów, nie chcemy pogłębiać inflacji, ani przeznaczać nadmiernych środków na sferę pozamaterialną. Należy jednak rozumieć, że konieczne jest wewnętrzne przesunięcie proponowanych podwyżek i uwzględnienie uwag zgłoszonych w dyskusji. Musimy wyjść z konkretnymi wnioskami i propozycjami w stosunku do założeń przyszłego planu rocznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JaremaMaciszewski">Jestem zwolennikiem nienaruszalności przepisów Karty nauczyciela, ale równocześnie nie można jej uznać za absolutnie niezmienną. Najważniejszą sprawą jest wprowadzenie właściwych mechanizmów rewaloryzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JaremaMaciszewski">Płace nauczycieli można porównywać ze średnią płacą kadry technicznej. Nie zgadzam się ze stanowiskiem, że Karta nauczyciela jest inflacjogenna. Hamowaniem inflacji powinny się zajmować resorty gospodarcze, gdzie płace rosną znacznie szybciej niż wydajność pracy. Zgadzamy się jednak z tym, że sfera produkcyjna musi być preferowana.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JaremaMaciszewski">Średnią płacą nauczyciela porównywać można również ze średnią płacą krajową, ale wtedy okazuje się, że nauczyciele znajdują się na Jednym z dalszych miejsc. Zastrzeżenia budzi też rozpiętość płac w samej oświacie.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JaremaMaciszewski">Podzielam pogląd przewodniczącego Związku Nauczycielstwa Polskiego, że proponowane podwyżki nie w pełni zaspokajają ambicje nauczycieli, ale w obecnej sytuacji ekonomicznej nie można występować o ich zwiększenie. Rozpiętość płac wśród kadry nauczycielskiej nie może być jednak zbyt wysoka; w oświacie nie powinno być nauczycieli, którzy zarabiają 38 tys. Z drugiej strony jednak jeśli nauczyciel zarabia tylko 6 tys. zł, to jest om chyba osobą bardzo niezaradną.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JaremaMaciszewski">Odrębnym problemem jest sprawa godzin ponadwymiarowych. W tym zakresie sytuacja nie jest dobra, ale nie możemy spodziewać się poprawy. Przeciętnie na 1 nauczyciela przypada 6 godzin ponadwymiarowych. Rząd zaproponował 18 godzin wymiarowych dla nauczyciela i zaaprobowaliśmy tę liczbę godzin pod presją społeczną. Mówiłem już wtedy, że ten postulat nie ma na celu dobra nauczyciela, a tylko windowanie płac. Obecnie jednak nie ma chyba innego wyjścia jak wliczenie ponadwymiarowych godzin do wymiaru godzin pracy nauczyciela. Nadal za dużą niesprawiedliwość uważam to, że wymiar pracy nauczyciela wychowania fizycznego i polonisty jest taki sam.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JaremaMaciszewski">Ażeby zlikwidować zjawisko kilkakrotnego opłacania godzin ponadwymiarowych trzeba, albo przyjąć rozwiązanie zaproponowane w przedstawionej nam uchwale, albo we wrześniu wystąpić o nowelizację Karty nauczyciela. Dostaliśmy wiele listów od nauczycieli postulujących likwidację zasady opłacania nieodbytych godzin ponadwymiarowych, gdyż po jej wprowadzeniu obserwujemy zwiększenie się absencji chorobowej wśród nauczycieli. Opowiadam się za rozwiązaniem przyjętym w projekcie uchwały, że płaci się tylko za godziny pozawymiarowe faktycznie przepracowane.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JaremaMaciszewski">We wrześniu komisja nasza powinna wystąpić z wnioskiem do rządu o usprawnienie systemu rewaloryzacji płac nauczycielskich. Z wnioskiem takim należałoby także wystąpić do zespołu doradców sejmowych. Osobiście mam wiele wątpliwości co do prawidłowości systemu wyliczania średnich płac i systemu rewaloryzacji.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#JaremaMaciszewski">Okazuje się, że dodatki funkcyjne obciążają średnią płacę nauczyciela tylko w wysokości 80 zł. Jest to kwotą w pełni uzasadniona, trzeba tylko domagać się, ażeby dodatki te przyznawane były sprawiedliwie. Ponawiam swój wniosek o wyższe uhonorowanie dyrektorów przedszkoli. Może da się wygospodarować na ten cel środki, obniżając chociażby dodatki funkcyjne dla wicedyrektorów szkół, których stopień odpowiedzialności jest znacznie mniejszy.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#JaremaMaciszewski">Dwie grupy nauczycieli zostały poszkodowane, są to nauczyciele przedszkoli i nauczyciele nauczania podstawowego. Nie mają oni wymagalnego pułapu wykształcenia, a wymiar godzin pracy jest dla nich znacznie wyższy. Średnia płac nauczycieli przedszkoli kształtuje się na poziomie 8–9 tys. zł, co jest zbyt mało nawet uwzględniając, że korzystają z całodziennego wyżywienia za 600 zł miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#JaremaMaciszewski">Wiceminister oświaty i wychowania Wiesława Król: Odnotowaliśmy szczegółowo wszystkie uwagi i wnioski zgłoszone przez posłów w dyskusji i będziemy je analizować.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#JaremaMaciszewski">W życie weszły przede wszystkim te przepisy Karty, które służą poprawie sytuacji ekonomicznej nauczycieli, a nie te, które określają ich obowiązki.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#JaremaMaciszewski">Ten problem trzeba wyeksponować.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#JaremaMaciszewski">System płac nauczycieli nie jest doskonały, ale z czasem będziemy go ulepszać. Jak wynika z dyskusji, istnieją sprzeczności interesów pomiędzy poszczególnymi grupami nauczycielskimi. Np. wyższe dodatki dla nauczycieli szkół specjalnych nie są dobrze widziane przez inne grupy nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#JaremaMaciszewski">Konsekwentnie przyjęto zasadę, podwyższania płac podstawowych. Nie należy wobec tego wysuwać propozycji przyznawania nowych dodatków, gdyż w ten sposób przekreślimy sami tę zasadę. Zgadzam się z opinią, że nie nauczyciele tworzą inflację, ale musimy się jednak liczyć z realiami życia.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#JaremaMaciszewski">Najważniejszą sprawą jest usprawnienie systemu obliczania rewaloryzacji oraz doprowadzenie do tego, ażeby informacja na ten temat docierała do nauczycieli w odpowiednim czasie. Moim zdaniem powinno to być z końcem roku szkolnego, ażeby nauczyciel rozpoczynając wakacje wiedział, co go czeka w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#JaremaMaciszewski">Na dzisiejszym posiedzenie opiniowaliśmy oficjalnego aktu rządowego, ale zapoznaliśmy ze wstępną propozycją resortu. Proszę zatem, ażeby przy przedstawianiu przez resort projektu uchwały rządowi nie było adnotacji, że został on uzgodniony z naszą komisją. Komisja wypowie się dopiero o słuszności założeń uchwały we wrześniu br., po zatwierdzeniu jej przez rząd.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#JaremaMaciszewski">W wyniku dzisiejszego posiedzenia wysunąć należy dwa wnioski o udoskonalenie systemu rewaloryzacji płac nauczycielskich oraz o terminowe podejmowanie decyzji w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#JaremaMaciszewski">W dyskusji zgłoszono wiele uwag, często kontrowersyjnych, ma my nadzieję, że będą one rozważone przez resort i posłużą do udoskonalenia przepisów uchwały.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>