text_structure.xml
96.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(W dniach 27 i 28 października 1981 r. Komisja Nauki i Postępu Technicznego, obradująca pod przewodnictwem posła Jana Janowskiego (SD), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">-zagadnienia nauki i techniki w założeniach reformy gospodarczej;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- działalność zaplecza naukowo-badawczego gospodarki w latach 1976–80 oraz kierunki na przyszłość.)</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: minister DS. reformy gospodarczej Władysław Baka, minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki Jerzy Nawrocki, przedstawiciele Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego z wiceministrem Edwardem Grzywą, Urzędu Patentowego PRL z prezesem Jackiem Szumańskim, Urzędu Gospodarki Morskiej z wiceministrem Ryszardem Białasem, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Naczelnej Organizacji Technicznej i Politechniki Gdańskiej.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Sprawozdawca">Podstawą dyskusji były ustne informacje ministra W. Baki oraz koreferaty posłów M. Lubińskiego i E. Rutkowskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Sprawozdawca">Minister Władysław Baka zastrzegł się na wstępie swego wystąpienia, że nie może jeszcze przedstawić stanowiska rządu, gdyż obecny stan prac do tego nie upoważnia. Trwają dyskusje w zespole XI Komisji DS. Reformy Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Sprawozdawca">Punktem wyjścia do rozważań nad organizacją badań naukowych są dwie przesłanki: rola postępu technicznego w naszym kraju jest znaczna i musi być jeszcze zwiększona. Druga przesłanka, to fakt, że podstawą gospodarki będą samodzielne, samorządne i samofinansujące się przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Sprawozdawca">Przyjęto założenie, że koszty prac w zakresie postępu naukowo-technicznego ponoszone przez przedsiębiorstwo, wpisywane będą w koszty działalności przedsiębiorstwa. Były w tej sprawie pewne wątpliwości, niektórzy proponowali finansowanie tych prac z funduszu rozwoju przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Sprawozdawca">Kolejnym dylematem było, czy tworzyć odrębny fundusz postępu technicznego, czy też nie. Większość przedsiębiorstw wypowiada się przeciwko obowiązkowi tworzenia takiego funduszu. Komisja DS. reformy uważa jednak, że w okresie przejściowym konieczne będzie obowiązkowe tworzenie tego funduszu. W razie potrzeby, fundusz ten będzie mógł być dodatkowo zasilany z funduszu rozwoju.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Sprawozdawca">Inny ważny problem, to pytanie, jak powinien wyglądać udział przedsiębiorstw w finansowaniu prac badawczych na szczeblu branży lub zrzeszenia. Była silną presja ze strony ośrodków naukowo-technicznych, aby utworzyć scentralizowany odpis obowiązkowo przekazywany przez przedsiębiorstwa na ten cel. Propozycja ta spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem ogółu przedsiębiorstw. Uważają one, że godziłoby to w zasadę samofinansowania. Komisja DS. reformy stanęła na stanowisku, że wprowadzanie obligatoryjnego odpisu byłoby niecelowe. Inna sprawa, czy taki fundusz powinien być tworzony przez centrum. Zdaniem mówcy jest to niewątpliwe.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Sprawozdawca">Trzeba bardziej precyzyjnie określić zasady finansowania z budżetu badań podstawowych. Modne jest ostatnio żądanie przeznaczenia na określone cele pewnego z góry ustalonego procentu dochodu narodowego. Ci jednak, którzy stawiają takie żądania, zazwyczaj zakładają, że dochód narodowy będzie rósł. Gdy dochód maleje, zaczyna się płacz, że maleją również nakłady na poszczególne dziedziny. Mówca reprezentował pogląd, że nauce potrzebne są określone środki niezależnie od trudności gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Sprawozdawca">Istnieje także problem centralnego funduszu postępu technicznego. Powinien on być finansowany przede wszystkim z budżetu, m.in. dlatego, że trudno byłoby zmusić przedsiębiorstwa do odpisu na ten cel. Oczywiście możliwe jest finansowanie pośrednie, np. poprzez przekazywanie podatków od tego rodzaju działalności na ten fundusz. Przedsiębiorstwa szybko staną wobec różnego rodzaju problemów wymagających pomocy z centralnych programów badawczych, Komisja DS. reformy proponuje więc możliwość dokonywania przez przedsiębiorstwa dobrowolnych wpłat na ten fundusz. Dawałoby to im, podobnie jak członkom Międzynarodowego Funduszu Walutowego, uprzywilejowaną pozycję w dostępie do wyników prac finansowanych z funduszu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Sprawozdawca">Pojawia się wreszcie podstawowe pytanie organizacyjne: jak sterować postępem technicznym w skali gospodarki narodowej, jak podzielić zadania między Polską Akademią Nauk, Komisję Planowania i ministerstwo. Pojawiają się tutaj dwa poglądy.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#Sprawozdawca">Wyodrębnić z Ministerstwa Nauki Komitet Nauki i Techniki lub - to stanowisko przeważa w sekretariacie Komisji DS. Reformy - nie spieszyć się ze zmianami organizacyjnymi. Nie ma przekonywujących dowodów na to, że utworzenie Państwowej Rady lub Komitetu Nauki i Techniki przyniesie popraw ę sytuacji. Prawdą jest, że Ministerstwo Nauki wielu nadziei nie spełniło. Ale czy mogło? W razie reorganizacji pojawiłby się kolejny problem, co zrobić z pozostałą, kadłubową resztą MNSzWiT? Spowodowałoby to także ponowny podział nauki na różne piony. Ministerstwo Nauki ma zresztą pewne osiągnięcia w organizowaniu systemów badań naukowych. Istnieje także pewien wzgląd praktyczny: pełniejsze przesłanki do ewentualnej reorganizacji powstaną dopiero wtedy, gdy wykształcą się nowe struktury ministerstw gałęziowych i Komisji Planowania. Komisja DS. reformy wypowiada się więc za pozostawieniem Ministerstwa Nauki w obecnej postaci i umocnieniem jego funkcji.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Sprawozdawca">Sekretarz XI Zespołu Komisji DS. Reformy Gospodarczej doc.dr Lesław Wasilewski: Zespół opracował wspólne stanowisko dotyczące rozwiązań systemowych i funkcjonalnych zaplecza naukowo-technicznego na tle założeń reformy gospodarczej. Przyjęto, iż uchwalona przez Sejm ustawa o przedsiębiorstwach państwowych dotyczy również obszaru zaplecza naukowo-badawczego i w odniesieniu do wielu placówek badawczych i ośrodków rozwojowych powinny także obowiązywać zasady samodzielności, samorządności i samofinansowania. Powinny to być przedsiębiorstwa tworzone przez inne przedsiębiorstwa produkcyjne w ramach zrzeszeń, zakłady o charakterze użyteczności publicznej, chociaż znaczna część placówek naukowo-badawczych stanie się po prostu składowymi częściami dużych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#Sprawozdawca">W sprawach zasad finansowania zaplecza naukowo-technicznego należy zachować daleko idącą ostrożność. Wiele prac i przedsięwzięć podejmowanych przez to zaplecze obciążonych jest znacznym ryzykiem. Konieczne jest uruchomienie w tej dziedzinie całego arsenału środków ekonomicznych, jak np. sprzedaż prac po cenach kosztów, po cenach negocjowanych, w ramach zawartych umów przewidujących określony udział w efektach dzielonych między przedsiębiorstwo i zaplecze i in. Sprzedaż prac naukowo-badawczych może się jednak okazać źródłem niewystarczającym dla egzystencji niektórych placówek i ośrodków. Należy więc przewidywać utrzymanie dwóch innych źródeł finansowania zaplecza naukowo-badawczego: poprzez konkretne zlecenia państwowe oraz odpowiednie formy kredytowania, Konieczne jest utworzenie funduszu postępu techniczno-ekonomicznego wliczanego w ciężar kosztów przedsiębiorstw. Fundusz taki powinien być tworzony obligatoryjnie, natomiast dyskusyjną sprawą pozostaje rozstrzygnięcie, czy ma być to fundusz wyłącznie centralny i w jakiej wysokości? Przedsiębiorstwa będą w coraz szerszym zakresie subsydiować zaplecze naukowo-badawcze, w miarę jak skutki reformy skłaniać je będą do tworzenia i wdrażania innowacji i postępu technicznego. Część funduszu postępu techniczno-ekonomiczne go powinna być w dyspozycji państwa w celu m.in. finansowania całej, ogólnokrajowej infrastruktury technicznej, a więc normalizacji, metrologii, informacji naukowo-technicznej itp.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#Sprawozdawca">Ważnym źródłem finansowania prac naukowo-badawczych, a zwłaszcza działalności zaplecza naukowo-technicznego powinny pozostać zlecenia państwowe. Wynika to z faktu, że mogą zaistnieć trudności w pokrywaniu kosztów tych prac badawczych i rozwojowych, które związane są z ryzykiem, wykraczającym poza horyzont bieżących potrzeb przedsiębiorstw czy branż.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#Sprawozdawca">Zwrócić trzeba uwagę na niebezpieczeństwo nierównowagi w strukturze zaplecza naukowo-technicznego. Potencjał placówek naukowo-badawczych jest znacznie większy od zaplecza zajmującego się Wdrożeniami wyników badań do praktyki gospodarczej i przemysłowej. Sfera rozwojowa jest u nas poważnie zaniedbana i stanowi wąskie gardło postępu naukowo-technicznego. Potrzebne jest dokonanie przegrupowań i poprawy struktury zaplecza, na korzyść praktycznego stosowania innowacji, wynalazków i wyników badań. Zlecenia państwowe powinny być udzielane na zasadach przetargów uwzględniających ceny, wartość, poziom jakości i termin wykonania określonych prac.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#Sprawozdawca">Zespół XI Komisji DS. Reformy Gospodarczej rozważał sprawę instytucjonalnej odpowiedzialności za funkcjonowanie zaplecza naukowo-badawczego w kraju. Zadanie to może być pozostawione Ministerstwu Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki albo może być wkomponowane w zakres działania Komisji Planowania przy Radzie Ministrów albo też powierzone wyodrębnionemu organowi w postaci agencji lub rady państwowej dla pilnowania zasadności i realizacji zleceń. Większość członków zespołu uważa, że resort nauki nie powinien być docelowo odpowiedzialny za tę działalność. Najwięcej zwolenników uzyskała koncepcja utworzenia agencji lub rady państwowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławKazimierczuk">Koncepcje finansowania prac zaplecza naukowo-badawczego reprezentowane przez Ministerstwo Nauki Szkolnictwa Wyższego i Techniki są w zasadzie identyczne z poglądami przedstawionymi przez prof. W. Bakę. Podstawową kwestią jest stworzenie takich warunków i możliwości, aby samorządne, samodzielne i samofinansujące się przedsiębiorstwa miały z czego i mogły opłacać rozwój postępu naukowo-technicznego i były tym żywotnie zainteresowane. Nie może to naruszać interesów załogi. Koszty postępu technicznego nie mogą uszczuplać środków na potrzeby socjalno-bytowe pracowników. Rozwój postępu techniczno-ekonomicznego w przedsiębiorstwie powinien być zatem wiązany z kosztami produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławKazimierczuk">Istnieje potrzeba wprowadzenia 3-letniego okresu przejściowego, aby podmioty zaplecza naukowo-badawczego, czyli instytuty, ośrodki badawczo-rozwojowe i placówki PAN mogły się przygotować do nowej sytuacji, jaką stworzy wprowadzanie reformy gospodarczej. Dla przykładu: instytut, który aktualnie korzysta w 50% ze środków centralnego programu rządowego czy resortowego, a tylko w 50% ze zleceń przemysłu, nie może od 1 stycznia przyszłego roku zostać pozbawiony środków centralnych na prowadzenie swojej działalności. Musi stopniowo następować w ciągu proponowanych 3 lat zmniejszanie nakładów z funduszu centralnego i zwiększanie udziału podmiotów gospodarczych, a więc zainteresowanych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławKazimierczuk">Powstaje pytanie, czy państwo ma kształtować politykę naukowo-techniczną, czy nie? Wiele dziedzin z nauk społecznych, medycyny, kultury, obronności musi być ujętych w ramy centralnego i uporządkowanego finansowania. Celowe byłoby stworzenie krajowego funduszu postępu technicznego dla finansowania prac naukowo-badawczych o większym znaczeniu dla gospodarki i dalszym horyzoncie czasowym.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławKazimierczuk">W dyskusji nad sposobami rozwijania i finansowania badań wyrażane są różne poglądy. Część naszej profesury słabo zna funkcjonowanie przemysłu i gospodarki i stara się swoje koncepcje uzasadniać wyłącznie rozwojem nauk społecznych i humanistycznych. Inaczej ma się rzecz z naukami służącymi bezpośrednio produkcji materialnej. Przedmiot dyskusji jest ważny ponieważ postęp techniczny należy do instrumentów wyprowadzania gospodarki z kryzysu Konieczne jest skojarzenie zainteresowań zaplecza i załóg przedsiębiorstw efektami wdrożeniowymi wyników badań.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławKazimierczuk">Sprawa organizacji nauki i zarządzania jej rozwojem wymaga spokojnej, rzeczowej dyskusji. Trzeba określić role i funkcje poszczególnych pionów nauki i szkolnictwa w rozwoju społeczeństwa i gospodarki. Do rozważenia jest propozycja utrzymania dotychczasowego Ministerstwa Nauki i powołania konkretnej rady, która opiniowałaby problemy szkolnictwa wyższego, instytutów naukowo-badawczych i całej infrastruktury naukowo-technicznej. Proponuje się również powołanie kilku dyrekcji generalnych w resorcie. Jedna z tych dyrekcji zajmowałaby się problematyką eksportu usług i myśli technicznych oraz importem i eksportem technologii. Jest to ważna sprawa, gdyż eksport myśli technicznej przynosi nam rocznie 890 mln zł dew. zysku imamy możliwości zwiększyć tę kwotę za dwa lata do 2 mld zł dew. Podobne dyrekcje powołane byłyby w celu koordynowania całości spraw m.in, atomistyki oraz informatyki.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławKazimierczuk">Poseł Mieczysław Lubiński (PZPR) wygłosił koreferat n.t. organizacji nauki i warunków sprzyjających postępowi naukowemu i technicznemu w zakresu produkcji materialnej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławKazimierczuk">W szerokich dyskusjach Środowiskowych kształtują się dwa warianty organizacji nauki i szkolnictwa w kraju. W pierwszym wariancie przewiduje się istnienie trze di pionów nauki i badań: Polską Akademię Nauk jako korporację uczonych oraz towarzystw naukowych, szkolnictwo wyższe z jego strukturą instytutów i zespołów badawczych, instytuty naukowe, bezpośrednio związane z gospodarką narodową. W drugim wariancie uznaje się za celowe ustanowienie dwóch pionów: szkolnictwa wyższego zintegrowanego z Polską Akademią Nauk jako instytucją korporacji uczonych inspirujących i koordynujący cli rozwój nauki i badań oraz pion instytutów naukowych związanych bezpośrednio z branżami czy działami gospodarki narodowej i przedsiębiorstwami. Drugi wariant jest bardziej kontrowersyjny, chociaż popiera go szerokie grono profesorów zatrudnionych w szkołach wyższych. Do rozważenia jest precyzyjny podział uprawnień, obowiązków i odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławKazimierczuk">W dyskusjach zwraca się uwagę, że samorządność przedsiębiorstw wynikająca z założeń reformy gospodarczej wyraźnie preferuje interesy...</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MieczysławKazimierczuk">... a to może odbić się ujemnie na rozwoju nauki i badań. To przemawia m.in. za ustanowieniem instytucji państwowej sprawującej ogólny nadzór i kształtującej kierunki badań, a także regulującej sposób finansowania. Może to być np. Komitet Nauki i Techniki traktowany nie jako urząd, ale organizacja nadrzędna dla merytorycznego kształtowania państwowej polityki naukowej przy pełnym współdziałaniu z Polską Akademią Nauk i poszczególnymi jej komitetami, które opiniowałyby programy badawcze oraz wyniki. Byłoby to więc coś w rodzaju sprzężenia zwrotnego w sferze inspirowania, kierunkowania i nadzoru nad rozwojem prać badawczych w skali ogólnokrajowej. Zakłada się, że rozdział tematów i środków dokonywany byłby w drodze konkursów i rywalizacji różnych zespołów czy instytutów.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MieczysławKazimierczuk">Na tle tych rozważań kształtuje się następujący model organizacji nauki imiennictwa, uważa się za potrzebne powołanie Ministerstwa Edukacji Narodowej, które objęłoby całe szkolnictwo łącznie z akademickim. Alternatywnie próżnuje się powierzenie tych zadań nadal Ministerstwu Nauki, ale po reorganizacji jego struktury, nawiązaniu współpracy z PAN i wykorzystaniu instytutów akademii do opiniowania prac badawczych. Trzeba zwrócić uwagę, że nie najwyższa ocena działalności resortu nauki w zakresie sterowania nauką w kraju nie obciąża odpowiedzialnością samego tylko resortu, ponieważ działał on w układach i warunkach, na które nie miał większego wpływu.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MieczysławKazimierczuk">Drugim obszarem byłyby instytuty resortowe, branżowe, ośrodki badawczo-rozwojowe po dokładnym określeniu ich zadań i spójności wewnętrznej, trzecim obszarem Polska Akademia Nauk i towarzystwa naukowe, pełnią rozszerzone funkcje inspiracji i nadzoru nad całością badań.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MieczysławKazimierczuk">Sprawy organizacji nauki powinny być określone ustawowo, m.in. w ramach ustawy ogólnej o nauce, a także w ustawach o Polskiej Akademii Nauk, szkołach wyższych i instytutach gospodarczych. Prace legislacyjne w tym zakresie są jednak znacznie opóźnione.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MieczysławKazimierczuk">Produkcja materialna wymagać będzie w najbliższych latach znacznego podniesienia poziomu technicznego produkowanych urządzeń i wyrobów oraz...</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#MieczysławKazimierczuk">... ich asortymentów. Jest to niezbędny warunek przezwyciężenia naszych obecnych trudności gospodarczych. Potencjalne możliwości kadr inżynierski są wystarczające, by mogły sprostać tym zadaniom o ile [nieczytelne] warunki w nowym modelu gospodarczym. Dotyczy to przede wszystkim motywacji dla wprowadzania postępu naukowo-technicznego, odpowiednich metod doskonalenia wyrobów, sprecyzowania właściwych zasad finansowania działalności innowacyjnej, doceniania roli twórczej działalności inżynierskiej w tworzeniu postępu technicznego oraz uznania i określenia zadań nauki w zakresie postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#MieczysławKazimierczuk">Warunkiem podstawowym jest odpowiednia motywacja. Całe załogi muszą być zainteresowane materialnie i ambicjonalnie stałym podnoszeniem poziomu technicznego produkowanych przez siebie wyrobów, a więc doskonaleniem ich konstrukcji, zmniejszaniem kosztów wytwarzania, podnoszeniem stopnia niezawodności i trwałości. Muszą być też zainteresowane uruchamianiem produkcji nowych wyrobów i ich doskonaleniem. Obecny system, w. którym cena maszyn i wyrobów (a więc i wyniki pracy przedsiębiorstwa) nie jest uzależniona od walorów użytkowych, a od kosztów produkcji, nie sprzyja postępowi technicznemu. Wytwórca nie partycypuje w korzyściach lub stratach związanych z eksploatacją maszyny i nie jest zainteresowany w ulepszaniu jej walorów eksploatacyjnych. Za kryterium oceny wartości użytkowej maszyny trzeba przyjmować sumę wszystkich kosztów społecznych, związanych z jej wytworzeniem i eksploatacją. Cenę maszyny uzależnić trzeba od jej jakości, a nie od kosztów wytworzenia. Podjąć trzeba wreszcie działania na rzecz zaangażowania ambicji załóg do konkurencyjnej walki z firmami zagranicznymi lub innymi wytwórcami krajowymi.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#MieczysławKazimierczuk">W świetle obowiązujących przepisów, uruchomienie produkcji nowego modelu maszyny staje się jednorazowym przedsięwzięciem techniczno-organizacyjnym podzielonym na odrębne etapy, pozbawione wzajemnych związków między technologią, konstrukcją i eksploatacją. Taki system sprzyja utrzymywaniu odrębny do biur konstrukcyjnych i technologicznych oderwanych od zakładów produkcyjnych. Wszystko to hamuje postęp techniczny i nie może być tolerowane w nowym modelu gospodarczym. Powinny być tworzone zakładowe zespoły rozwojowe złożone ze specjalistów z różnych dziedzin, współpracujące z ośrodkami przemysłowymi i uczelniami w celu ciągłego, kompleksowego doskonalenia i rozwoju danej grupy wyrobów.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#MieczysławKazimierczuk">Wypływa z tego konieczność rozbudowy i wzmocnienia kadrowego biur konstrukcyjnych i technologicznych w dużych zakładach przemysłowych. Zespoły rozwojowe, korzystając z odpowiednich środków, muszą śledzić rozwój danego wyrobu w innych krajach i merytorycznie odpowiadać za postęp techniczny w zakresie odpowiedniej grupy wyrobów w kraju i ich konkurencyjność na rynkach międzynarodowych. Dla rozwiązywania problemów inżynierskich, wspomagających działania tych zespołów, celowe jest utrzymanie branżowych lub centralnych ośrodków badawczo-rozwojowych, albo też przemysłowych instytutów badawczych, podejmujących prace zlecone w formie umów.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#MieczysławKazimierczuk">Trzeba wziąć pod uwagę, że prace nad rozwojem konstrukcji maszynowych są kosztowne, trudne, i długotrwałe, owocują dopiero po wielu latach. Nie będzie łatwo wywołać zainteresowanie załóg przedsiębiorstw pracami rozwojowymi, które nie przynoszą natychmiastowych efektów. Liczyć się należy z tendencją do ograniczania długofalowych prac rozwojowych na rzecz uzyskiwania korzyści doraźnych, osiągalnych w ciągu roku. Przeciwdziałanie tej tendencji wymaga finansowania prac rozwojowych związanych z postępem technicznym z funduszu postępu technicznego, z góry obciążającego koszty produkcji przedsiębiorstwa. W celu podejmowania przez przedsiębiorstwa poważniejszych prac rozwojowych o długich terminach realizacji, celowe byłoby udzielanie zakładom długoterminowych pożyczek bankowych. Określona część zakładowego funduszu postępu technicznego powinna być przekazywana do puli centralnej i wykorzystywana przez centralne ośrodki dyspozycyjne na podejmowanie prac o charakterze wyprzedzającym w ramach wielkich, kompleksowych programów o kluczowym znaczeniu dla całej gospodarki. Zlecanie takich prac powinno następować w formie zamówień rządowych lokowanych w wytypowanych ośrodkach badawczych.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#MieczysławKazimierczuk">Rozważając problem roli twórczej działalności inżynierskiej, trzeba zauważyć, że spośród absolwentów wyższych uczelni technicznych jedynie niewielka część odznacza się predyspozycjami, twórczymi i spełnia wysokie wymagania stawiane członkom zespołów rozwojowych. Konieczne jest uruchomienie mechanizmów umożliwiających właściwą selekcję i dobieranie właściwych ludzi do tych zespołów. Poza przywróceniem wysokiej rangi twórczej działalności inżynierskiej i społecznego uznania dla twórców osiągnięć inżynierskich, potrzebna jest w tym celu konsekwentna realizacja systemu specjalizacji zawodowej inżynierów legitymujących się wartościowymi osiągnięciami w zakresie rozwoju techniki. Konieczne jest stwarzanie odpowiednich preferencyjnych warunków dla ludzi o wysokich i sprawdzonych kwalifikacjach. Trzeba szerzej wykorzystać społeczną użyteczność nauk technicznych dla doskonalenia i wzbogacania warsztat pracy inżyniera oraz rozszerzania możliwości jego działania. Kryteria oceny prac naukowych muszą być zupełnie inne niż prac technicznych...</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#MieczysławKazimierczuk">... odkrycia nowych zjawisk fizycznych i ich naukowe [nieczytelne] i rozwoju nowych działów techniki. Działalność naukowa powinna [nieczytelne] sposób naturalny, równolegle do działalności technicznej, przede wszystkim w wyższych uczelniach lub instytutach przemysłowych, ośrodki badawczo-rozwojowych, a także zakładowych zespołach rozwojowych, [nieczytelne], gdzie są odpowiednie po temu warunki. Wybitni twórcy nauki skupiający się wokół siebie młodą kadrę powinni mieć swobodę wyboru i tematyki naukowej i [nieczytelne] z istniejącymi możliwościami i rozpoznanymi przez siebie [nieczytelne] Poseł Elżbieta Rutkowska (PZPR) wygłosiła koreferat w imieniu Komisji wdrożeń i postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#MieczysławKazimierczuk">Mówczyni stwierdziła, że materiały resortowe oraz NIK,...</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#MieczysławKazimierczuk">... wizytacje w kilku wybranych instytutach, nie wystarczają do pełnego poznania szerokiego obszaru praktycznej działalności nauki w Polsce. Funkcjonowanie zaplecze naukowo-technicznego zostało dotknięte w minionym pięcioleciu niemal przez wszystkie aspekty kryzysu, który dotknął całą naszą gospodarkę. Najbardziej widocznymi objawami kryzysu było zniechęcenie i stagnacja, co można nazwa kryzysem motywacyjnym kadr naukowo-badawczych.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#MieczysławKazimierczuk">Na całość krajowego zaplecza naukowo-technicznego...</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#MieczysławKazimierczuk">... naukowo-badawcza, tzw. zaplecze naukowe i baza rozwojowa oraz zaplecze techniczne. Placówki bazy naukowo-badawczej obejmują placówki naukowe PAN placówki naukowo-badawcze resortowe i branżowe oraz placówki obsługi nauki. Prace naukowo-badawcze są prowadzone również w 88 szkołach wyższych. Wszystkie te piony działają niemal w całkowitej izolacji, bez wzajemnych powiązań. PAN ponosi odpowiedzialność za kierunki rozwoju i efekty badań podstawowych oraz ich powiązanie z potrzebami społeczno-gospodarczymi kraju. Resorty gospodarcze odpowiadają za postęp naukowo-techniczny w poszczególnych gałęziach produkcji i za poziom techniczny wytwarzanych tam wyrobów oraz stosowanych procesów. Resort szkolnictwa wyższego i techniki ponosi odpowiedzialność za wybór i strukturę programów rządowych, w [nieczytelne] środki finansowe niezbędne dla ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#MieczysławKazimierczuk">Średnio na badania naukowe i rozwoju techniki przeznaczono w ubiegłym 5-leciu około 2% dochodu narodowego wobec 4,8% ZSRR, 4% w NRD 3,8%.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#MieczysławKazimierczuk">Obok centralnego...</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#MieczysławKazimierczuk">... i programów rządowych prace badawcze w sferze produkcji finansuje się głównie z [nieczytelne] funduszu postępu technicznego oni ze środków obrotowych [nieczytelne] funkcjonuje tzw. fundusz efektów wdrożeniowych.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#MieczysławKazimierczuk">W 1980 roku struktura prac naukowo-badawczych i rozwojowych kształtowała się w ten sposób, że prace sterowane centralnie stanowiły 40% pracy w ramach problemów i zagadnień wynikających z planu rozwoju nauki i techniki Oceniając prace i wykorzystanie nakładów na badania...</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#MieczysławKazimierczuk">... skrajne opinie, jakoby nauka polska zmarnowała oddaną jej część budżetu miodowego lub wręcz odwrotnie. Najbardziej miarodajnym wskaźnikiem efektywności prac badawczych jest stopień wdrażalności. Niskie stosunkowo wskaźniki wdrażalności prac wykonywanych w placówkach PAŃ i szkołach-wyższych wynikają z charakteru tych badań. Są to przeważnie badania podstawowe, [nieczytelne] wyniki powinny stanowić bazę dla badań stosowanych. Wydaje [nieczytelne] tematy badań podstawowych będące głównym obszarem [nieczytelne] PAN oraz jednostek szkolnictwa wyższego nie są dostatecznie powiązane z pracami instytutów resortowych i biur projektowych. Brak właściwej korelacji między planowaniem rozwoju gospodarki, a planowaniem rozwoju nauki jest jedną z najistotniejszych przyczyn niedostatecznej efektywności i wykorzystania wyników badań.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#MieczysławKazimierczuk">Najważniejszą formą organizacyjną resortowych branżowy prac naukowo-badawczych stanowią instytuty naukowo-badawcze. Są one u ogół dość dobrze wyposażone w zaplecze doświadczalne. Jednak zatrudnienie w tym zapleczu niepokojąco maleje ze względu na gorsze warunki płacowe niż w przemyśle. Zgodnie z założeniami reformy gospodarczej, wszystkie instytuty powinny być podporządkowane właściwym resortom, a w przypadku instytutów działających mi międzyresortowo - Ministerstwu Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. W instytutach resortowych pracownicy naukowo-badawczy stanowią 19,3% ogółu zatrudnionych, zaś w ośrodkach badawczo-rozwojowy tylko 4,2%. Ten niski stopień zatrudnienia pracowników naukowo-badawczych oraz fakt, że ponad 82% pracy tych ośrodków stanowią prace rozwojowe, stawia pod znakiem zapytania celowość pozostawienia większości placowi...</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#MieczysławKazimierczuk">.... Ośrodki badawczo-rozwojowe powinny być [nieczytelne] do działu „przemysł”. Niezadowalający jest [nieczytelne] w praktyce prac naukowych instytutów, który wynosi 72,4%. Trzeba jednak powiedzieć, że kształtuje się on różnie w różnych placówkach.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#MieczysławKazimierczuk">W analizie i ocenie stanu potencjału, jego rozwoju i działalności poszczególnych placówek, najczęstsze zastrzeżenia budziło podporządkowanie placówek, struktura zatrudnienia, wyposażenie w aparaturę, baza lokalowa oraz niewystarczająca wysokość środków na działalność inwestycyjną. Często niewłaściwa jest tematyka prac poszczególnych placówek. W niektórych placówkach brak jest prac perspektywicznych o pełnym cyklu badawczo-wdrożeniowy m. Jednym z powodów tego stanu jest niedostateczna kooperacja jednostek PAN z instytutami resortowo-branżowymi oraz biurami projektowymi. Często tematyka badawcza wynika z podporządkowania placówki pogranicza się do rozwiązywania spraw doraźnych. Takie praktyki powodują w konsekwencji konieczność importu licencji lub też zahamowanie rozwoju branży, gałęzi gospodarki narodowej a nawet konkretnych wyrobów. Drastycznym, negatywnym przykładem są dotychczasowe kierunki i efekty prac Instytutu Przemysłu Farmaceutycznego.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#MieczysławKazimierczuk">W wielu instytutach i w OBR odnotowano znaczne różnice w proporcji nakładów poniesionych na realizację prac wdrożonych do nakładów ogółem. Najłatwiej najczęściej wdrażane były prace o małych kosztach i krótkich cyk-, lach realizacji. W dotychczasowym systemie ekonomiczno-gospodarczym i finansowym, wdrożenie prac ukierunkowanych na obniżenie kosztów produkcji natrafiało często na silne opory. Nasz model ekonomiczny preferował technologie drogie, gdyż od przerobu naliczano fundusz płac. Do jednostek, które prawie nie wdrażały swoich opracowań należą: instytut Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa w Warszawie, Centralne Laboratorium Przetwórstwa i Przechowalnictwa Zbóż w Warszawie a także instytut...</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#MieczysławKazimierczuk">... w Warszawie. Ogółem w 1880 r. na założonych z NPSG 428 ważniejszych wdrożeniowych wykonano 297. Drastycznemu zmniejszeniu uległa również liczba wdrożeń i modernizacji w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#MieczysławKazimierczuk">Sprzedaż licencji i eksport myśli technicznej należy wciąż do i...</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#MieczysławKazimierczuk">... zapleczu naukowo-technicznym. Od wielu lat wydatki na import myśli technicznej były wielokrotnie wyższe od wpływów [nieczytelne] licencyjnej. W 1980 r. sprzedano za granicą 9 [nieczytelne] 5,6 mln [nieczytelne]zaś nabyto z drugiego obszaru płatniczego 4 licencje na kwotę 17,5 mln zł dew. Natomiast z usług technicznych rzeczywiście [nieczytelne] dewizowe. Po raz pierwszy od kilku w 1980 zgłoszeń projektów wynalazczych. Pod względem liczby patentów zgłaszanych za granicą, Polska znajduje się na ostatnim miejscu wśród krajów RWPG.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#MieczysławKazimierczuk">W wielu placówkach naukowo-badawczych brak jest zakładów doświadczalnych. Niektóre istniejące zakłady wbrew statutowi nie pracują na rzecz sprawdzania opracowań naukowych i produkcji aplikacyjnej, lecz realizują produkcję o charakterze czysto przemysłowym.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#MieczysławKazimierczuk">Efektywność ekonomiczna, będąca od dłuższego czasu przedmiotem powszechnego zainteresowania, z trudem może być oceniana w przypadku poszczególnych placówek naukowo-badawczych. Niezależnie jednak od metodyki liczenia, w wielu jednostkach efektywność ekonomiczna przedstawia się bardzo źle. Ogółem efekty ekonomiczne uzyskane z wdrożenia postępu technicznego w przemyśle wyniosły w 1980 r. 24,4 mld zł (wobec 35 mld zł w 1979 r.) przy nakładach na działalność badawczą i rozwojową 40,5 mld zł. Jak z tego wynika, efektywność ekonomiczna w pracy całego krajowego zaplecza naukowo-technicznego wynosi około 50%. W krajach wysoko uprzemysłowionych stopień ten wynosi minimum 80–90% . Przyczyny obniżające społeczną efektywność nauki i postępu technicznego leżą w płaszczyźnie planowania, finansowania oraz organizacji procesów badawczo-rozwojowych i instytucji naukowo-badawczych. W zakresie planowania, najważniejszą przyczyną niskiej efektywności jest brak powiązań pomiędzy przedsięwzięciami badawczo-rozwojowymi i inwestycyjnymi.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#MieczysławKazimierczuk">Łatwy dostęp do środków oraz udział w priorytetowych, centralnie sterowanych programach badawczych, mnogość tych problemów - to czynniki sprzyjające obniżeniu dyscypliny realizacyjnej. Nikt nie rozliczał i nie kontrolował postępu prac w zakresie poszczególnych kosztownych tematów rządowych. Zresztą niektóre z tych tematów nie tylko nie przyczyniały się do postępu w danej dziedzinie ale powodowały wręcz regres, jak np. tematy PR-5 i PR-1.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#MieczysławKazimierczuk">System dużych przedsięwzięć naukowo-technicznych częściowo tylko spełnił pokładane w nim nadzieje, ponieważ był i jest obciążany tematami, które nie mają wpływu na osiągnięcie założonego celu. Słuszna zasada przedmiotowego finansowania badań przerodziła się w podmiotowe finansowanie jednostek uczestniczących w realizacji dużych programów badawczo-rozwojowych. Mało skuteczny okazał się mechanizm ekonomicznego zainteresowania placówek badawczych sprawnym wdrażaniem wyników badań.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#MieczysławKazimierczuk">Utworzenie w latach 70-tych ponad 150 nowych ośrodków badawczo-rozwojowych spowodowało obniżenie poziomu zakładowego zaplecza technicznego, jest skutecznej samokontroli działalności placówek naukowo-badawczych w zakresie podejmowanej tematyki badawczej i poziomu opracowań naukowych.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#MieczysławKazimierczuk">Reforma musi spowodować maksymalne uwrażliwienie gospodarki na innowacje. Taka bowiem jest gospodarka, jaka jest jej wrażliwość na innowacje i postęp techniczny. Jednym z najdotkliwszych następstw polityki inwestycyjnej lat 70-tych jest to, że wraz z transferem nowoczesnej techniki pozostawiono olbrzymi balast przestarzałych urządzeń. Zamiast kierować 70–80%-środków inwestycyjnych na modernizację przemysłu, a 20–30% na budowę nowych fabryk - postąpiono akurat odwrotnie, W rezultacie dla innowacji nie starczało zaopatrzenia materiałowego, które było marnotrawione przez przestarzałe urządzenia. W obecnej sytuacji konieczne jest przezbrojenie całego aparatu wytwórczego na rzecz oszczędności paliw, surowców i materiałów, a tego nie zrobi się bez innowacji. Znaczy to, że całe krajowe zaplecze naukowe musi być nakierowane na tworzenie i wdrażanie lepszych produktów, technologii, konstrukcji i systemów organizacyjno-technicznych. Reforma musi być ukierunkowana na zwiększanie proinnowacyjnych postaw w sferze gospodarczej, a po stronie...</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#MieczysławKazimierczuk">... muszą zostać stworzone warunki do sprawnego i skutecznego podejmowania zadań zlecanych przez jednostki gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#MieczysławKazimierczuk">Do podstawowych warunków zapewniających umocnienie roli techniki przezwyciężanie aktualnych trudności gospodarczych należy zaliczyć uspołecznienie planowania centralnego przez wprzęgnięcie nauki w kształtowanie strategii rozwoju kraju; utrzymanie finansowania z budżetu państwa badań podstawowych o charakterze ogólnospołecznym oraz badań przedmiotowych nakierowanych na osiągnięcie określonego celu, prowadzonych w systemie dużych programów rozwojowych, przy równoczesnym odbiurokratyzowaniu tego systemu. Muszą być zapewnione warunki do tworzenia funduszu na postęp. Placówki naukowo-badawcze powinny być usamodzielnione w myśl ustawy o przedsiębiorstwie a ich dochody uzależnione od konkretnych rezultatów gospodarczych. W szczególności należy stworzyć realne możliwości udziału placówek we wpływach dewizowych Uzyskanych z tytułu sprzedaży za granicą wyników badawczych i usług technicznych. Należy wprowadzać w rozliczeniach pomiędzy placówkami badawczymi a gospodarczymi ceny umowne oraz pozostawić całkowitą swobodę w podejmowaniu prac własnych ze środków pochodzących z zysków wdrożeń.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#MieczysławKazimierczuk">Do pilnych potrzeb należy też zaliczyć nowelizację prawa wynalazczego, przepisów dotyczących eksportu myśli naukowo-technicznej i usług technicznych, stworzenie w systemie podatkowym i kredytowym zachęt dla badań i wdrożeń post licencyjnych, zlikwidowanie bądź przesunięcie do innych działów gospodarki narodowej placówek naukowo-badawczych, które nie dysponują dostatecznym potencjałem badawczym i nie wykazały się znaczącymi wynikami, badawczymi. Należy usankcjonować wielobranżowość działania wiodących instytutów prowadzących badania o charakterze międzyresortowym. Konieczna jest także poprawa stanu wyposażenia placówek naukowo-badawczych w aparaturę oraz maszyny i urządzenia dla zakładów doświadczalnych, m.in. drogą łączenia małych jednostek o słabym potencjale.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#MieczysławKazimierczuk">W konkluzji poseł E. Rutkowska stwierdziła, że potencjał zgrupowany w dziale gospodarki „Nauka i rozwój techniki” nie powinien w zasadzie ulec zwiększeniu, lecz poprzez wszystkie omówione działania powinien być lepiej wykorzystany dla dobra gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewGertych">W nauce najważniejsze są wartości intelektualne i potencjał ludzki. Trzeba widzieć państwo jako mecenasa tego potencjału i dbać o to, aby w okresie kryzysu nie doznał on uszczerbku. Tymczasem uzasadnione obecnie są obawy, że w wyniku reformy gospodarczej ulegnie proszeniu 60–80% tego potencjału, a jest to dobro narodowe, które łatwo zniszczyć, ale trudno odbudować, Z punktu widzenia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, niepokoi mnie, że nie przewidziano środków materialnych dla większości naszego potencjału badawczego. Mówiąc konkretnie: dotychczas nauka otrzymywała z budżetu 16–17 mld zł, które to pieniądze przeznaczane były w większości na utrzymanie szkół wyższych i Polskiej Akademii Nauk. Równocześnie poszczególne reporty gospodarcze przekazywały ok. 30 mld zł rocznie na potrzeby za rozwojowego i instytutów przemysłowych. Łącznie nauka otrzymywała więc ok. 45 mld zł. Kwoty te są i tak niższe o ok. 20% w porównaniu do sytuacji sprzed kryzysu. We wstępnej wersji reformy była mowa o obligatoryjnym przekazywaniu na fundusz nauki i techniki odpowiednich kwot. Obecna wersja przewiduje jedynie kwoty na potrzeby wewnętrzne przedsiębiorstw i na prace na rzecz danego przedsiębiorstwa. Tymczasem większość zaplecza pracuje nie na potrzeby poszczególnych przedsiębiorstw, ale całych gałęzi lub zjednoczeń. Nie wyobrażam sobie np. możliwości utrzymywania się zaplecza badawczego górnictwa jedynie z prac wykonywanych na potrzeby poszczególnych kopalń. Dlatego postuluję stworzenie krajowego funduszu nauki i techniki i sprecyzowanie źródeł, z których w sposób obowiązkowy fundusz ten byłby tworzony. Nauka jest jedną z najpoważniejszych dróg wyjścia z kryzysu i rząd musi znaleźć źródła pokrycia tych brakujących 30 mld zł.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ZbigniewGertych">Zdaję sobie oczywiście sprawę, że nastroje i nadzieje wiązane przez załogi wielu instytutów badawczych z reformą gospodarczą są bez pokrycia: żądają oni samodzielności, uważają się za dojrzałych do samorządności, natomiast bynajmniej nie pchają się do samofinansowania. Gdy pytałem ich o to, rozkładali ręce. Trzeba więc uświadomić tym ludziom, że gdy ktoś płaci, to wymaga. Jeśli ktoś chce mieć instytut na własność, niech się złoży z przyjaciółmi i odkupi go od państwa, po czym niech szuka sobie źródeł utrzymania. Tak więc uważam, że rząd nie może uchylać się od łożenia na naukę, ale też nie może rezygnować z idących za tym wymagań.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#ZbigniewGertych">W kwestiach organizacyjnych uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby utworzenie rady lub też komitetu postępu technicznego. Obok tego powinno istnieć ogólno-krajowe, państwowe centrum badań naukowych. Rolę tę może spełniać Państwowa Akademia Nauk, która już jest takim centrum. Koncepcja, by sekretarz naukowy akademii był upoważniony przez premiera do zarządzania środkami przeznaczonymi na cele badawcze i pracami podstawowymi - bardzo mi odpowiada.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#ZbigniewGertych">Poseł Bożena Hager-Małecka (bezp.) : Przychylam się do opinii prof. Lubińskiego: jeśli dochodzimy do wniosku, że nie potrzebna jest ustawa o nauce, to wszelkie zadania i struktura centrum zarządzającego nauką powinny, być określone i wynikać wyłącznie z ustaw o szkolnictwie wyższym, o Polskiej Akademii Nauk i o instytutach naukowo-badawczych. Chodzi o to, aby ustawy te możliwie szybko trafiły do nas i mogły być uchwalone.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#ZbigniewGertych">Opowiadamy się przeciwko rozpraszaniu aparatury i bazy materialnej działalności naukowo-badawczej. Trzeba jednak przewidzieć odpowiednie miejsce dla badań własnych. Mają one szczególne znaczenie zwłaszcza w medycynie, gdzie nie można z góry zaplanować, jakie nowe pomysły i inspiracje do badań pojawią się przy łóżku chorego. Czy więc wobec faktu, że trzeba z czegoś zrezygnować, nie przewiduje się weryfikacji prowadzonych programów długofalowych?</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#ZbigniewGertych">Poseł Genowefa Rejman (ZSL) : Z aprobatą przyjmuję fakt, że Komisja DS. Reformy przewiduje finansowanie postępu naukowo-technicznego w ramach kosztów działalności przedsiębiorstw. Pojawia się w ten sposób naturalny podział: czysta nauka finansowana przez państwo, a stosowana przez przedsiębiorstwa. Na całym świecie koszty postępu technicznego obciążają koszty produkcji. Równocześnie oszczędności uzyskiwane w wyniku wdrażania postępu technicznego obniżają koszty produkcji.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#ZbigniewGertych">Proces postępu technicznego musi trwać ciągle. Bardzo podoba mi się system, który widziałam we Francji, gdzie w przedsiębiorstwie każdy pracownik może przekazać do odpowiedniej komórki swoje uwagi na temat działania przedsiębiorstwa jako całości. W ten sposób wszyscy pracownicy wciągnięci są w proces doskonalenia organizacji pracy.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#ZbigniewGertych">Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wielki wynik naukowy prawie zawsze oznacza w perspektywie wielkie zyski, aby jednak je osiągnąć, trzeba włożyć wiele w poszukiwania i wdrażanie go w gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#ZbigniewGertych">Przedstawiane przez rząd propozycje zmian w strukturze Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki uważam za konserwatywne i zmierzające do rozbudowy dotychczasowych struktur.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławSerwiński">Jest dla mnie ważne zdanie wypowiedziane przez prof. Bakę, że rola postępu technicznego w procesie wychodzenia z kryzysu jest znaczna i powinna jeszcze wzrosnąć.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MieczysławSerwiński">Uważam, że fundusz postępu naukowo-technicznego nie powinien pochodzić jedynie z odpisów z kosztów przedsiębiorstw, gdyż sprawy nauki nigdy nie staną się dla naszych przedsiębiorstw problemem pierwszoplanowym. Brakujące 30 mld zł musimy więc znaleźć w budżecie państwa. Podstawową sprawą jest utworzenie klasycznego funduszu postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MieczysławSerwiński">Mówiono tutaj, że placówki naukowo-badawcze przemysłu prezentują bardzo różny poziom. Pojawia się problem, co robić ze złymi placówkami? Nie mogą one. nadal istnieć, nie da się ich jednak także z dnia na dzień zlikwidować. Najlepszym rozwiązaniem będzie więc przesunięcie ich do produkcji.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MieczysławSerwiński">Obecne propozycje całkowitego rozproszenia funduszu postępu technicznego przypominają mi naprawę zegarka poprzez roztarcie jego na miał, z którego ponownie trzeba wytopić metal i zrobić zegarek. Nie o to przecież chodzi.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MieczysławSerwiński">Koncepcja Ministerstwa Edukacji Narodowej ma piękną kartę historyczną, ale powinniśmy sobie zdawać sprawę, że organ typu Komitetu Nauki i Techniki istniał niegdyś i nie wytrzymał próby czasu. Jestem zwolennikiem raczej ewolucji, niż. rewolucji i zapewne takim pozostanę, nawet jeśli znowu zacytuje ktoś moje wypowiedzi i nazwie mnie, konserwatystą, jak to ostatnio przeczy talem w prasie. Zresztą ostatnie zmiany wydają mi się często...</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MieczysławSerwiński">... bez jasnego kierunku: z jednej strony łączymy przemysł lekki i chemiczny, a z drugiej strony oddzielamy Urząd Gospodarki Morskiej.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MieczysławSerwiński">Ustawa o nauce byłaby ewenementem w skali światowej. Wołałbym, gdybyśmy zadziwili świat nie osiągnięciami ustawodawczymi lecz gospodarczymi. Dlatego wydaje mi się, że wystarczy w zupełności uchwała sejmowa szybkie przyjęcie ustawy o szkolnictwie wyższym.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#GenowefaRejman">Poseł Rutkowska i poseł Serwiński podzielili instytuty na dobre, średnie i złe, przy czym te ostatnie proponują przekazać do produkcji. Czyż nie oznacza to obciążenia produkcji nieodpowiednimi kadrami?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanJanowski">W naszej dyskusji powinniśmy uwzględnić ważny element dzisiejszej sytuacji: zmianę nastrojów społecznych wobec nauki. Od dawnego szacunku i nadziei opinia publiczna przeszła do obwiniania naukowców za stan kraju i nazywania ich darmozjadami. Drugim pomijanym elementem są skutki rezygnacji z dyrektywnych metod zarządzania. Musimy się nauczyć operować metodami motywacyjnymi, a nie nakazowymi także w stosunku do nauki.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanJanowski">Gdybym był ministrem, uważałbym konflikt między uprawnieniami ministra i ciała samorządowego w rodzaju rady szkolnictwa wyższego za pozorny. Cieszyłbym się, że mam u boku ciało samorządowe mogące przejąć część odpowiedzialności. Przecież nawet po wyjściu z kryzysu potrzeby będą większe niż możliwości i trzeba będzie podejmować niepopularne decyzje.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanJanowski">Gdy chodzi o strukturę resortu, uważam że powinien być przyjęty kierunek na ograniczanie nadbudowy a nie na jej rozbudowywanie. Organ zarządzający nauką powinien być raczej pomostem między jej różnymi ogniwami i gospodarką, a nie władzą. Stan w jakim się znajdujemy, wskazuje na to, że jesteśmy daleko od skutecznych metod zarządzania, a więc lepiej nie rozbudowywać struktur.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JanJanowski">Nie jestem pewien, czy w ogóle potrzebne jest centralne sterowanie postępem technicznym. Wszystkie dotychczasowe próby przynosiły wyniki negatywne.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JanJanowski">Wiele dotychczasowych pretensji wobec zaplecza badawczego było bezpodstawnych, gdyż oczekiwaliśmy, że instytuty naukowe same wykonają prace badawcze i wdrożą ich wyniki od początku do końca. Bez zaangażowania w postęp naukowo-techniczny ludzi zatrudnionych bezpośrednio w produkcji, nigdy nie osiągniemy dobrych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JanJanowski">Zgadzam się, że rządowe propozycje zmian strukturalnych są zachowawcze. Już parę lat temu pojawiło, się pytanie, czy informatyka może się rozwijać w oderwaniu od telekomunikacji? Propozycja stworzenia nowego generalnego rektorstwa budzi nieufność, nie daje żadnych gwarancji poprawy.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JanJanowski">Monopol państwowy w handlu zagranicznym oznacza dla nauki - jeśli st rozumiany dogmatycznie - utratę kapitalnego czynnika motywacyjnego. A przecież eksport myśli jest uważany na świecie na najbardziej opłacalny. Jeśli jednak placówki naukowe będą musiały nadal korzystać z pochłaniającego wiele...</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JanJanowski">... i energii pośrednictwa central handlu zagranicznego, kontakty zagraniczne nauki skazane będą na powolne obumieranie.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JanJanowski">Jeśli chcemy utrzymać obecne programy węzłowe i rządowe, to musimy i minąć ich największy obecny mankament, który polega na tym, że nie wszystkie najlepsze placówki miały szanse do udziału w realizacji tych programów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">W warunkach reformy gospodarstwa czynnikiem decydującym o skuteczności mechanizmów napędzających postęp techniczny musi być system finansowy. Muszą nastąpić zmiany w bazie, tzn. w zapleczu naukowo-badawczym i naukowo-technicznym, które są zaniedbane. W przeszłości przesadną troską otaczano rozwój nauki przez duże N - i w rezultacie powstała luka kadrowa w zapleczu technicznym, które decyduje o wdrażaniu prac badawczych. Rozmieszczenie kadr naukowych powinno być bardziej równomierne. Należy przywrócić tradycyjną rolę laboratoriów i umysłowych i biur konstrukcyjnych, które powinny pełnić funkcje promotora postępu technicznego. Placówki te powinny być wzmocnione pod względem kadrowym i technicznym, gdyż służą one przekładaniu języka nauki na język praktyki. Nie można też pominąć roli tych placówek w zakresie uspołecznienia i urealniania planowania.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Nie widzę potrzeby rozbudowy Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, co najwyżej można postulować powołanie komórki DS. programowania badań naukowych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Należy odejść od zasady, zgodnie z którą odpowiedzialność za wdrożenia ponosi wyłącznie przemysł. Jeżeli placówki naukowe będą finansowane z kredytów bankowych, banki będą kontrolowały efektywność prac badawczych, w tym terminowość wdrożeń.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Należy z największą ostrożnością podejmować decyzje o likwidacji placówek badawczo-rozwojowych. Ocena takich placówek zależy od przyjętych kryteriów. Niektóre OBR-y wypowiadają się za natychmiastowym wprowadzeniem pełnej samodzielności. Należy dać im taką szansę, gdyż dotychczasowa niska efektywność mogła wynikać z wad systemu ekonomiczno-finansowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WaldemarMichna">Wydaje się, że instytuty rolnicze nie będą w stanie samofinansować się, gdyż dotychczas korzystały w dużym stopniu ze środków gospodarstw rolnych. Trudno liczyć, że będą one uzyskiwały zamówienia gospodarstw indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WaldemarMichna">Należy utrzymać dotychczasowy poziom finansowania nauki z budżetu państwa. Ograniczanie dotacji doprowadziłoby do rozbicia wielu placówek naukowych. Mam wątpliwości co do celowości powołania ogólnopaństwowego centrum zleceń na badania naukowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGawłowski">Było błędem określenie terminu wejścia w życie reformy gospodarczej na dzień 1 stycznia 1982 roku. Trudno jest dyskutować problem funkcjonowania nauki w reformie, gdyż nie wiadomo do końca jak ma wyglądać reforma. Nieznany jest model handlu zagranicznego oraz zasady kreowania cen i polityki podatkowej. Zbyt mało uwagi poświęca się mechanizmom stymulującym wdrażanie prac badawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WładysławBaka">Z punktu widzenia metodologii działań reformatorskich, byłoby lepiej przyjąć bardziej odległy termin rozpoczęcia reformy. Niestety czas realny nie zawsze pokrywa się z czasem socjologicznym, który oznacza silną presję społeczną oraz tendencję do odczytywania wszelkich opóźnień jak wycofywania się z zamierzeń reformatorskich. Z tego względu zdecydowano podjąć ryzyko bardzo wczesnego wdrożenia reformy. Należy dodać, że w samodzielności przedsiębiorstw widzimy lekarstwo na słabość naszej gospodarki. Trzeba też pamiętać. - reforma nie jest aktem, a procesem.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WładysławBaka">Reforma nauki będzie wprowadzana wolniej niż reforma struktur gospodarczych. Trudno się też zgodzić z twierdzeniem o nie przygotowaniu modelu organizacyjnego handlu zagranicznego. Model taki został opracowany i przewiduje on udzielanie koncesji poszczególnym przedsiębiorstwom na prowadzenie handlu zagranicznego oraz tworzenie spółek. Są już również gotowe projekty ustaw normujących politykę podatkową i cenową. Przy opracowaniu tych aktów korzystaliśmy z konsultacji 100 przedsiębiorstw. Tempo wprowadzenia reformy zależeć będzie od sytuacji ekonomicznej kraju. Opracowaliśmy kilka wariantów dostosowanych do różnych okoliczności.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WładysławBaka">Fundamentalne znaczenie ma pytanie, czy w ogóle da się sterować nauką. Odpowiadając pozytywnie na to pytanie, stanęliśmy przed dalszymi problemami dotyczącymi warunków i metod sterowania. Odrzucamy koncepcję zarządzania nauką, dążymy do sterowania przy pomocy naturalnych procesów, zwłaszcza poprzez zwiększenie finansowania podmiotowego. Dotychczas zawsze brakowało elementarnego zaufania do zespołów i osób rozwijających naukę.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WładysławBaka">Podzielam pogląd posła Serwińskiego, iż zawsze tam, gdy zmiany rewolucyjne nie są konieczne, lepiej jest dokonywać zmian w drodze ewolucji. Tym bardziej, że jesteśmy już u kresu absorpcyjnych zdolności do zmian.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#WładysławBaka">Rozumiem troskę posła Gertycha, by nie uronić niczego z potencjału, jakim dysponuje polska nauka. Jednak czasy przemian powinny być czasami sterowanej selekcji naturalnej. Nikt nie zamierza obniżać 30 mld zł. dotacji na naukę, jednak podstawowym problemem jest źródło tego finansowania, W 2-letnim okresie przejściowym nadal będą funkcjonować centralne odpisy na fundusz nauki. Działalność Ministerstwa powinna zmierzać do aktywizacji prac skutkujących doraźnie.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#WładysławBaka">W celu płynnego przejścia do reformy przygotowaliśmy prowuzorium systemowe. Niektóre dziedziny, w tym nauka, muszą być w okresie przejściowym sterowane w inny sposób niż zakłada to reforma.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MieczysławKazimierczuk">Kierownictwo resortu w żadnym razie nie kieruje się w swoich planach chęcią rozwijania biurokratycznych struktur. Chodzi nam jedynie o zintegrowanie rozproszonej dotychczas działalności, co odnosi się także do informatyki. W całej sferze informatyki, to jest w produkcji, obsłudze, działalności naukowej i usługowej zatrudnionych jest 54 tys. osób. Chcemy doprowadzić do jak najpełniejszego wykorzystania tego potencjału, w tym także do rozwoju eksportu myśli i usług informatycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanJanowski">Od 15 lat minister nauki koordynuje sferę informatyki z miernymi jak dotąd rezultatami.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławKazimierczuk">Mamy jedynie wpływ na wykorzystanie bazy informatycznej, a nie na produkcję komputerów. Społeczność informatyków pragnie mieć swojego rzecznika w osobie generalnego dyrektora w ministerstwie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MieczysławKazimierczuk">Eksport usług w dziedzinie nauki i techniki jest wyjątkowo skomplikowany dziedziną handlu zagranicznego. Chcemy uporządkować i ujednolicić tę sferę działalności, co nie oznacza, że poszczególne uczelnie nie zyskają samodzielnych uprawnień w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MieczysławKazimierczuk">Minister nie broni się przed powołaniem społecznego ciała, które by dzieliło z nim współodpowiedzialność. Jednak w projekcie ustawy o szkolnictwie wyższym, w wyniku nacisków „Solidarności”, planowano powołać ciało stojące ponad ministrem i nie dzielące z nim odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MieczysławKazimierczuk">Sterowanie postępem technicznym przy pomoc y atrybutów gospodarki planowej jest niezbędne i znajduje zastosowanie także w wielu wysoko uprzemysłowionych krajach Zachodu.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MieczysławKazimierczuk">Wypowiadanie umów przez przedsiębiorstwa jest zjawiskiem groźnym, jednak należy pamiętać, że nikt nie narzuca uczelniom, jakie umowy mają podpisywać.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MieczysławKazimierczuk">Należy przeciwstawić się likwidacji zaplecza zakładowego pamiętając, że oznacza to zniszczenie zaplecza doświadczalnego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#MieczysławKazimierczuk">Poseł Gertych, obawia się, czy w obecnych warunkach ściągalne są od przedsiębiorstw środki na finansowanie nauki oraz czy nie planuje się zbyt wielkiego deficytu w budżecie nauki. Chciałbym go w tym względzie uspokoić, że planowany deficyt wyniesie od 3 do 5 mld zł. Oznacza to oczywiście konieczność zmniejszenia zatrudnienia w zapleczu naukowo-badawczym i pewnego ograniczenia zadań.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#MieczysławKazimierczuk">Mówiąc o likwidacji części OBR-ów mieliśmy na myśli jedynie te, które najmują się działalnością biurokratyczną. Żadna placówka, która zapragnie funkcjonować od 1 stycznia przyszłego roku na zasadach samodzielności, samorządności samofinansowania nie zostanie zlikwidowana.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#MieczysławKazimierczuk">W dniu 28 października 1981 r. Komisja Nauki i Postępu Technicznego obradująca pod przewodnictwem posła Jana Janowskiego (SD) kontynuowała dyskusję nad oceną działalności i przyszłym funkcjonowaniem zaplecza naukowo-badawczego.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#MieczysławKazimierczuk">Z uwagi na udział zaproszonych przedstawicieli największych placówek zaplecza naukowo-badawczego poseł Elżbieta Rutkowska (PZPR) dokonała wprowadzenia, przytaczając/podstawowe tezy i wnioski z przedstawionego w dniu poprzednim koreferatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#GenowefaRejman">Sprawa finansowania badań i rozwoju techniki wymaga rozważenia różnych możliwości sprzężenia pracy zaplecza naukowo-badawczego z przedsiębiorstwami. Wydaje się, że nie należy tworzyć centralnego funduszu z automatycznych odpisów na badania naukowe, ponieważ budzi to wątpliwości i sprzeciwy. Podobne zastrzeżenia wzbudza tworzenie takiego funduszu za pośrednictwem podatków. Podatki mnożą się, pośrednie i bezpośrednie, przedsiębiorstwa nie będą wiedziały komu i za co płacą. Podatek od nauki czy dla nauki nie spotka się z powszechnym zrozumieniem. Nakłady na badania naukowe powinny być czerpane z budżetu państwa, stanowić część jego wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HannaSuchecka">Moim zdaniem, konieczne jest oparcie finansowania badań i prac rozwojowych nie na dotacjach, ale właśnie na opodatkowaniu - na odprowadzaniu części zysków przedsiębiorstw na potrzeby rozwoju nauki. System oparty na opodatkowaniu jest zdrowszy i bardziej zrozumiały. Wymaga to oczywiście ścisłego wiązania rozwoju nauki i postępu technicznego z działalnością, przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefSerafin">Zastanawiające jest, czy potrzeba nam tak dużej liczby instytutów? Dotychczas kasa państwowa była szczodra i opłacała różne placów ki naukowo-badawcze. Należałoby pozostawić tylko te, które są rzeczywiście przydatne oraz odstąpić od dotacji i przejść generalnie na system rozrachunku ekonomicznego. Trzeba oprzeć stosunki między nauką a przemysłem na umowach - zleceniach, finansowaniu badań i opłacaniu udanych wdrożeń. Wszelkie dotowanie osłabia wydajność i skuteczność funkcjonowania placówek naukowo-badawczych.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JózefSerafin">Trzeba przeciwstawić się nadmiernym zakupom licencji i technologii zagranicznych w sytuacji, kiedy nie wykorzystuje się należycie własnego zaplecza naukowo-badawczego i jego możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MieczysławSerwiński">Na dorobek zaplecza naukowo-badawczego, niezależnie od jednostkowych ocen, składa się wysiłek wielu dziesiątków tysięcy ludzi przez ponad 30 lat. Był to trudny proces kształcenia kadr i tworzenia bazy dla nauki i nie możemy zmarnować tego wielkiego potencjału kadrowego, materialnego i organizacyjnego. Większość zatrudnionych związana jest ze swoimi placówkami, chce pracować dobrze, być użyteczna. Nie wydawajmy zbyt pochopnych opinii i decyzji o likwidacjach czy przemieszczeniach w sytuacji, kiedy liczba pracowników naukowych przypadająca na 10 tys. mieszkańców jest w Polsce wyjątkowo niska - wynosi 19 osób. Mała efektywność wyników badań i ich praktycznych zastosowań wymaga doskonalenia procesów wdrożeniowych, ale nie likwidacji placówek badawczych i rozwojowych. Stwierdziliśmy, że ponad wszelką wątpliwość rola nauki i postępu technicznego musi obecnie znacznie wzrosnąć, a więc musimy być konsekwentni. Nie można dzielić wszystkiego na białe i czarne, słuszne i niesłuszne.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MieczysławSerwiński">Prawda, że w zasadzie dotacje budżetu demobilizują a konkretne zlecenia aktywizują pracę badawczą i sprawność wdrożeń. Jednakże w grę wchodzi wiele czynników. Przeżywaliśmy i takie okresy, kiedy kadrę inżynieryjno-techniczną lekceważono, ponieważ gospodarka przeżywała stagnację lub jej rozwój był napędzany pożyczkami zagranicznymi. Gdy procesy gospodarcze są rozregulowane, kiedy trzeba wprowadzać nowe technologie, oprzeć się na własnych siłach i możliwościach, wtedy sięga się do kadry naukowej i technicznej, wyżej się ją ceni. Zaplecze naukowo-badawcze jest niezbędne, jeśli traktować serio postęp techniczny i rozwój gospodarczy. Wtedy okaże się, że efektywność prac zaplecza wzrośnie. Mamy wielkie zasoby inteligencji i wynalazczości ludzkiej, brakuje nam dobrej organizacji pracy. Przez modernizację i lepszą organizację pracy możemy osiągnąć wysokie efekty.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MieczysławSerwiński">Ciągle zastanawiamy się, jak pokonać barierę między działalnością placówek naukowo-badawczych a potrzebami przemysłu. Aby wnieść postęp techniczny do zakładu pracy trzeba było szukać sojuszników, przekonywać o konieczności ulepszeń, o możliwościach wprowadzenia innowacji, dzielić się funduszami przeznaczonymi na rozwój nowej myśli technicznej. Rodziło to wiele nienormalnych układów. W sumie brakowało motywacji i siły napędowej dla postępu technicznego. Stosunki między zapleczem naukowo-badawczym a przemysłem trzeba budować nie na uporze i zawziętości pojedynczych osób czy grup, ale na prawidłowo rozumianych obustronnych korzyściach, na budowaniu motywacji. Musimy podnosić rangę i przydatność placówek zaplecza naukowo-badawczego, wspierać i umacniać ich działalność. Te, które mimo to nie spełniają swoich funkcji i zadań, trzeba przesuwać do dyspozycji pionów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MieczysławSerwiński">Mówimy o zapleczu naukowo-technicznym, o potrzebach gospodarczych, ale musimy znacznie szerzej widzieć funkcje twórcze działalności naukowej. Służy ona nie tylko bezpośrednio produkcji. Są wielkie gałęzie i obszary nauki medycznej, społecznej, humanistycznej niezmiernie ważne również z punktu widzenia rozwoju całej gospodarki narodowej. Musimy to uwzględniać w naszych rozważaniach. Cała nauka wspiera życie gospodarcze. Człowiek produkujący jest również człowiekiem filozofującym.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyBuć">Musimy zachować ciągłość myślenia i koncepcji, przypomnieć niektóre nasze wcześniejsze rozważania. Wielokrotnie protestowaliśmy przeciw nierozważnej likwidacji zaplecza przemysłowego i tworzeniu nadmiernej liczby ośrodków badawczo-rozwojowych kwalifikowanych do działu „Nauka”. Mimo to, na oczach naszych następowała likwidacja autentycznego zaplecza naukowo-technicznego w przemyśle. Na skutek tych przekształceń nastąpiła niespójność i zróżnicowanie zaplecza oraz znaczne pomniejszenie jego efektywności. Próbowaliśmy oceniać placówki naukowo-badawcze wg specjalnych kryteriów. Teraz tego rodzaju weryfikacja dokonywana w drodze administracyjnej jest niepotrzebna. Powstały nowe uwarunkowania społeczne i gospodarcze. Jedyną drogą weryfikacji powinno być włączenie placówek naukowo-badawczych w nowy system wynikający z reformy gospodarczej i poddanie zarządzania nauką nowym metodom.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JerzyBuć">Trzeba wydzielić i chronić grupę placówek finansowanych z budżetu, które spełniają szczególną rolę ogólnospołeczną w dziedzinie kultury, oświaty, zdrowia, humanistyki. Ich działalność powinna być oparta na dotacjach budżetowych, chociaż i w tym wypadku należy dopuszczać podpisywanie umów i wykonywanie zleceń. Wszystkie pozostałe placówki naukowo-badawcze przemysłu i większość placówek PAN oraz szkolnictwa wyższego, należy poddać zasadom i rygorom pełnego rachunku ekonomicznego. Jak przegrają w tej grze, to zasilą gospodarkę kadrą wysoko wykwalifikowaną, jak wygrają, to potwierdzą swoją wysoką rolę, znaczenie i użyteczność. Znikną kłopoty z ich finansowaniem, zniknie konieczność weryfikacji formalnej i porządkowej. Zweryfikuje je system gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JerzyBuć">Finansowanie badań naukowych powinno odbywać się nie tylko ze środków podatkowych, ale i z dochodów państwa. Powinien jednak istnieć obligatoryjny odpis w przedsiębiorstwach z przeznaczeniem na rozwój techniczny, na pokrycie wydatków na naukę. Niechęć do bezpośredniego finansowania przez przedsiębiorstwa działalności badawczej wynika m.in, z tego, że istnieją jeszcze olbrzymie rezerwy i możliwości doskonalenia wyrobów i technologii siłami samych przedsiębiorstw. Jeżeli jednak będą one chciały unowocześniać produkcję, rozwijać eksport, konkurować na rynkach światowych, konieczne stanie się korzystanie z pomocy placówek naukowo-badawczych. Nastąpi zrozumienie tej konieczności i znajdą się odpowiednie środki.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JerzyBuć">Nasza Komisja powinna wystąpić o przyspieszenie prac nad projektami ustaw i przepisów prawnych regulujących funkcjonowanie placówek naukowo-badawczych oraz instytutów naukowych. Placówki te muszą wiedzieć, jak mają pracować od 1 stycznia przyszłego roku. Jest to warunek wprowadzenia ładu i poprowadzenia prac zgodnie z potrzebami i korzyścią dla rozwoju nauki i gospodarki narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewPruszkowski">Są instytuty, które pracują dobrze i są takie, które nie mają de facto nic wspólnego z nauką. Jest to głownie rezultat dotychczasowego systemu państwowych dotacji. Trzeba to inaczej uregulować. Nie można pozwolić, by instytuty tylko z nazwy naukowe działały nadal. Te instytuty, które mają konkretny dorobek, nic ulegną rozwiązaniu czy likwidacji - dotyczy to tych, które jedynie poprawiają statystykę. Musimy troszczyć się o jakość i efekty. Mamy przecież znaczną liczbę osób z wykształceniem technicznym, a wszyscy wiemy jak to u nas wygląda z techniką. Z pewnością oparcie pracy zaplecza naukowo-badawczego na własnym rozrachunku przyczyni się do poprawy istniejącej sytuacji. Pamięta my przecież, że niektóre rozwiązania proponowane przemysłowi przez instytuty są w naszych warunkach nieprzydatne. W nowych warunkach instytuty będą musiały wiązać postęp techniczny z realnymi potrzebami i możliwością wdrożeń, gdyż będą zarabiać na siebie. Z tych samych względów zakłady pracy będą częściej niż dotychczas korzystać z działalności instytutów.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZbigniewPruszkowski">W zakończeniu swego wystąpienia mówca podkreślił, że postęp naukowo-techniczny powinien być finansowany centralnie, z części podatków płynących z zakładów pracy. Środkami, tymi powinno zarządzać państwo.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ZbigniewPruszkowski">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Roman Kulesza: Resort nasz wytwarza 1/3 dochodu narodowego. Nigdy nie było tak wielkiej potrzeby działalności zaplecza badawczo-rozwojowe jak obecnie. Musimy przezwyciężyć trudności w imporcie z II obszaru płatniczego, rozwinąć eksport, zaspokoić inne potrzeby. Zaplecze powinno stać się producentem krótkich serii wyrobów, modernizować konstrukcje, zagospodarowywać licencje. To ogrom zadań. Nie można więc mówić o ograniczeniu nakładów na rozwój zaplecza i liczby jego pracowników. Trzeba natomiast zweryfikować wiele celów w programach rządowych i węzłowych, trzeba postawić wiele nowych zadań. Jest miejsce na współdziałanie zaplecza naukowo-badawczego przemysłu i nauki polskiej. Często krytykujemy zaplecze z punktu widzenia nauki pisanej przez duże N. Ale prze cięż o środki badawczo-rozwojowe mają swoje miejsce w łańcuchu harmonijnego działania różnych elementów w gospodarce narodowej. Być może należy dokonać zmian w nomenklaturze jednostek zaliczanych do działu „nauka” czy „przemysł”. Nie jest najważniejsze to, czy ośrodki badawczo-rozwojowe zostaną przeniesione do przemysłu, lecz to, że powinny one nadal pracować. Mamy w naszym resorcie 86 ośrodków badawczo-rozwojowych, 25 instytutów, 2 centralne laboratoria; zatrudniają one 2 i pół tysiąca pracowników na ogólną liczbę 2,5 mln zatrudnionych w przemysłach należących do zakresu działania resortu. Wiele z tych jednostek powstało wskutek sztucznego wyodrębnienia, np. z działu głównego technologa. Nikt jednak nie kwestionuje potrzeby ich istnienia. Można sensownie uporządkować strukturę organizacyjną zaplecza.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ZbigniewPruszkowski">O ile dotacje budżetowe są formą finansowania odgórnego, to problemy węzłowe nie mają przecież charakteru dotacji - są to środki przeznaczone na określone cele. W przemyśle hutniczym i maszynowym, gdzie zachodzi potrzeba tworzenia infrastruktury dla ogólnego rozwoju wielu branż, niezbędne jest utrzymanie centralnego finansowania. Są oczywiście również przykłady wskazujące na to, że finansowanie centralne nie jest potrzebne, ale są to wyjątki, które potwierdzają regułę. Instytuty naukowo-badawcze pracują obecnie w 60% na podstawie centralnego finansowania, zaś ośrodki badawczo-rozwojowe w 40% . Byłoby pożądane, by w perspektywie dwukrotnie zmniejszyć te dotacje dla instytutów i 4-krotnie dla ośrodków badawczo-rozwojowych. Przy takim założeniu w przyszłym roku, w ramach dwóch programów rządowych i 24 węzłowych, resort nasz musiałby dysponować kwotą 3,5 mld zł. Oznaczałoby to obniżenie środków jakimi dysponuje obecnie (5, 5 mld zł) i zarazem deficyt. Obecne środki resortu pochodzą w połowie z dotacji i w połowie z odpisu centralnego funduszu postępu techniczno-ekonomicznego, którego nie będzie w nowym układzie. Zachodziłaby więc potrzeba zdobycia półtora miliarda złotych przy założeniu, że dotacja budżetowa nie zostanie obniżona.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ZbigniewPruszkowski">Rozwiązywanie problemów gospodarki przez zaplecze naukowe wymaga zwiększenia efektywności współpracy przemysłu i nauki. Dotychczasowe wykorzystanie potencjału naukowego i majątku trwałego nie jest wystarczające. Celowe jest utrzymanie zasady, centralnego finansowania, co pozwoliłoby wykorzystywać centralny potencjał na rzecz ogólnonarodowego dorobku. Potrzebne jest zweryfikowanie i udoskonalenie programów rządowych i węzłowych. Należy poprzeć propozycję resortu nauki dotyczącą zachowania struktury centralnego sterowania przez to ministerstwo. Niezbędne jest dotowanie normalizacji, standaryzacji, informacji naukowo-technicznej i ekonomicznej, wzornictwa przemysłowego - a więc ogólnej infrastruktury normującej działalność zaplecza nauki i życia gospodarczego. Obserwujemy niepokojące zjawisko. Wiele zakładów na własną rękę likwiduje te komórki, lakonicznie informując nas o tym. Jest to zgodne z obowiązującymi przepisami, ale konsekwencje tych poczynań mogą być bardzo złe. W dziedzinie wynalazczości i ochrony własności przemysłowej grożą nawet komplikacje międzynarodowe.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#ZbigniewPruszkowski">Nauka powinna dążyć do samofinansowania. Nie może to jednak oznaczać rezygnacji z centralnego finansowania. Ma ono także znaczenie z punktu widzenia oddziaływania na samorządy pracownicze przy pomocy systemu zachęt polegających na dofinansowaniu ze środków centralnych. Jeśli np. samorząd przeznaczy 1 zł dla potrzeb ogólnych, to może otrzymać jeszcze 1 zł z funduszu centralnego. System taki stosowany jest w wielu państwach.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanJanowski">Czy mój przedmówca wie, co dzieli. Skąd weźmie te pieniądze? Na razie wygląda mi to na dzielenie skóry na niedźwiedziu. Skoro jasne jest, że tych środków nie będzie, nie widzę celu zastanawiania się, co by było gdyby było.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RomanKulesza">Niestety jest to prawda. Nie mamy żadnych pieniędzy z zewnątrz. Kierownicy problemów węzłowych mają tylko deklaratywne plany, za którymi nie stoi żadna złotówka, której moglibyśmy być pewni.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanJanowski">Siedzi przed panem dyrektor jednego z największych instytutów waszego resortu prof. J. Buć. Skoro nie ma pan pieniędzy, nie będziecie panowie mieli interesu dalszej współpracy. Jeśli do tego zabraknie także pieniędzy od przedsiębiorstw, prof. J. Buć będzie musiał szukać sobie innego mecenasa.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanJanowski">Wiceminister Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego Edward Grzywa: Nie ma na przyszły rok ani złotówki na prace naukowo-badawcze. Mamy otwarty kredyt bankowy, który starczy na 7–8 miesięcy, może nieco dłużej, jeśli zgodzimy się na podwyższone oprocentowanie. Należałoby więc już dziś zacząć zwalniać ludzi.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanJanowski">Negatywna ocena zaplecza naukowo-badawczego przemysłu jest uzasadniona, pytanie jednak, na ile taki stan rzeczy jest zawiniony przez samo to zaplecze? Do normalnej pracy takiej placówki potrzebni są wysoko wykwalifikowani ludzie, wyposażenie i zapotrzebowanie na wyniki jej pracy. Ludzi mamy, może nie najlepszych, ale też nie najgorszych. Wyposażenie mamy, pożal się Boże: niecałe 110 tys. zł wartości wyposażenia miejsca pracy jednego naukowca, czyli mniej niż stanowisko dla jednej dojnej krowy. Najbardziej brakuje jednak zapotrzebowania na wyniki prac. Opracowaliśmy pewien wskaźnik efektywności działania placówki: stosunek sumy uzyskanych efektów do kosztów jej utrzymania w okresie 5 lat. Tak rozumiana efektywność stale rosła do 1976 r. Od tego czasu obserwujemy spadek, co jest wynikiem osłabienia tempa wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanJanowski">Placówkom tym potrzebne są dwa zasadnicze źródła finansowania, budżet i odpisy z kosztów działalności przedsiębiorstw. Odpisy te przynajmniej w części powinny być scentralizowane. Aby umożliwić przetrwanie niektórym placówkom, proponujemy im rozpoczęcie produkcji różnych rzadkich urządzeń i odczynników. Często zdarza się, że musimy importować, płacąc ciężkie pieniądze monopoliście światowemu po 5 kg lub po 5 sztuk różnych rzadkich substancji lub urządzeń. Uważamy, że w znacznym stopniu zaplecze naukowo-badawcze może pełnić w stosunku do naszego przemysłu rolę drobnej wytwórczości, dlatego też może działać na podobnych zasadach.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanJanowski">W świetle tego co mówiłem uprzednio, nie można zmniejszyć nakładów na placówki zaplecza, można natomiast zwolnić część ludzi. Nie jest to jednak operacja łatwa. Teraz nie możemy znaleźć pracy dla ok, 300 osób z dawnych ministerstw. Wkrótce przyjdzie czas na zjednoczenia. Gwałtowna redukcja w zapleczu dałaby kolejne tysiące ludzi bez żadnych szans podjęcia pracy w nauce.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanJanowski">Żaden urząd nie przeprowadzi rozumnej i sprawiedliwej weryfikacji placówek zaplecza, ale być może uczyni to życie. Tak więc do trzech S trzeba dodać czwarte: samolikwidację. Niektórym placówkom trzeba będzie jednak pomóc, gdyż jeśli nie scentralizujemy części środków, to mimo udanej operacji pacjent wyzionie ducha. Nacisk załóg przedsiębiorstw może być tak silny, że żadna placówka badawczo-rozwojowa nie dostanie pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#JanJanowski">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych Janusz Leśniewski: Poseł M. Lubiński podniósł już dziś temat integrowania działalności naukowo-badawczej i gospodarczej. Rozwiązania w tym zakresie muszą być różnorodne, dostosowane do specyficznych sytuacji. W okresie przejściowym niezbędne jest finansowanie scentralizowane. Trudno przecież podporządkować instytut cementownictwa jednej tylko cementowni.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#JanJanowski">Przeprowadziliśmy szacunek jak wyglądają możliwości utrzymania dotychczasowego poziomu zatrudnienia w stosunku do liczby posiadanych zleceń. Okazało się, że możemy zapewnić niezbędne środki tylko dla 30–40% obecnie zatrudnionych. Należałoby więc z dniem 1 października wręczyć połowie naszych pracowników wymówienia. Ocalałyby jedynie te jednostki, które prowadzą działalność usługową. Te, które prowadzą działalność badawczą nie mają szans na uzyskanie niezbędnych środków.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#JanJanowski">Taki rozwój sytuacji byłby wysoce niekorzystny. Nie zawsze to, co opłacalne dla przedsiębiorstwa budowlanego, jest dobre dla przyszłych mieszkańców i gospodarki narodowej. Można by zaoszczędzić rocznie 20 mln węgla poprawiając izolację cieplną budynków, ale kto to ma finansować? Przedsiębiorstwa budowlane nie są zainteresowane budową obiektów energooszczędnych.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#JanJanowski">Dyrektor Zespołu w Najwyższej Izbie Kontroli Czesław Dąbrowski: Przeprowadziliśmy kontrolę efektywności pracy placówek naukowo-badawczych. Ogólna nasza ocena była bardzo niekorzystna. Nie traktujemy jednak tego wyniku jako podstawy do uogólnień, jak wiadomo bowiem, NIK szczególnie zajmuje się przejawami złego działania. Obraz, który wyłania się w wyniku kontroli świadczy o tym, że wyniki działalności naukowo-badawczej są nikłe nie zawsze z winy tych placówek. Przykład: Instytut Technologii Naftowej opracował technologię produkcji dodatku do paliw żeglugowych Claricol. Nie wdrożono jej, gdyż jak nam wyjaśniono, nie ma beczek i urządzeń do napełniania preparatem. To wyjaśnienie świadczy o stylu myślenia w naszym, przemyśle.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#JanJanowski">Z drugiej strony jest faktem, że wiele prac podejmowanych przez zaplecze badawcze pozostaje w bardzo luźnym związku z potrzebami gospodarki. Straty z tego tytułu sięgają miliardów złotych.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#JanJanowski">W wyniku kontroli natrafiliśmy na szereg nieprawidłowości natury raczej moralnej niż finansowej lub ekonomicznej: zbyt często występują wypadki nadużyć w sensie naukowym, naciągania wyników itp.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#JanJanowski">Jestem przekonany, że nie jest celowe przekazanie wszystkich obowiązków państwa wiążących się z postępem naukowo-technicznym, w ręce przedsiębiorstw. Spowodowałoby to olbrzymie straty. W ocenie działalności placówek naukowo-badawczych nie możemy ograniczyć się jedynie do efektu ekonomicznego, bo wtedy najwyższą ocenę uzyskałaby placówka, która dajmy na to zajęłaby się dziś produkcją pasty do zębów, co byłoby z pewnością pożyteczne, ale nie miałaby nic wspólnego z działalnością naukową ani z uzasadnieniem istnienia placówki. Państwo nie może przestać interesować się efektami merytorycznymi działalności naukowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#CzesławKwietniewski">Zarówno w referacie jak i w dyskusji krytycznie oceniamy działalność zaplecza naukowo-badawczego, zwłaszcza jego efektywność. Społeczeństwo również na ogół krytycznie odnosi się do funkcjonowania i dorobku nauki. Wini się pracowników zaplecza m.in, za nieudolność i nieprzeciwstawianie się w przeszłości nadmiernym, kosztownym zakupom licencji. Budzi zastrzeżenia wielość placówek i mnogość opracowań naukowo-badawczych. Współpraca zaplecza z gospodarką poważnie dotąd szwankowała. Wiele uwag i emocji wywołuje sprawa finansowania zaplecza naukowo-badawczego. Przedsiębiorstwa będą chciały opodatkować się na cele nauki, jeśli otrzymywane z zaplecza opracowania będą przynosiły korzyści i zyski. Reforma gospodarcza opiera zasady gospodarowania i zarządzania na formule „trzech S”. Trzeciego „ S” - samofinansowania - nauka bardzo się obawia - konieczne jest ustalenie takiego sposobu finansowania badań i utrzymywania placówek badawczych, które skojarzą działania naukowo-badawcze i gospodarczo-produkcyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StefanPoznański">Nie można obwiniać pracowników nauki i zaplecza badawczego o nietrafne zakupy licencji. W wielu z nich sprzeciwiało się decyzjom nieuzasadnionym, ryzykownym i mało efektywnym.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#StefanPoznański">Dotyczy to na przykład licencji na traktor. Zwrócić trzeba również uwagę na to, że w nauce nie wszystko daje się wyliczyć ekonomicznie. Nie powinniśmy niszczyć wszystkiego, czym dysponujemy. O rozwoju i skuteczności badań decydują różne czynniki. Nie jesteśmy głupsi od innych, ale nie potrafimy zastosować właściwego systemu ekonomiczno-finansowego i organizacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WacławCzyżewski">Wszystkie błędy popełnione w stosunku do nauki znamy i wytykamy je od dawna. Trzeba zapytać, co należy czynić dalej, jak lepiej zorganizować i wykorzystać środowisko i ośrodki, jak różne sprawy postawić po nowemu? Nie można wszystkiego rozpatrywać pod kątem troski o pieniądze dla wszystkich i za wszystko. Mamy na pewno za dużo instytutów i za mało nauki. Efekty badań są niezadowalające. Można to prześledzić na przykładzie ochrony środowiska. Zajmuje się tym wiele ośrodków naukowych, ale nie ma spodziewanych rezultatów. Nie wolno dopuścić do zaniechania badań podstawowych. Trzeba je nadal finansować z budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WaldemarMichna">Znaczenie nauki dla rolnictwa jest niewątpliwe. Skuteczne zwalczanie chorób i szkodników roślin, uszlachetnianie odmian można uzyskać tylko dzięki wytrwałym badaniom. Nauka inspiruje i tworzy sposoby powiększania produkcji rolnej i postępu gospodarczego na wsi. Zaplecze naukowo-badawcze musi być odpowiednio finansowane i to z wielu źródeł w taki sposób, aby rozwijało badania i dokładało coraz więcej starań do praktycznego wdrożenia tych badań do praktyki gospodarczej. Istota zmian w systemie finansowania powinna polegać na zamawianiu konkretnych tematów i starannym rozliczaniu efektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Nie po raz pierwszy omawiamy ten temat na posiedzeniu Komisji. Poszukujemy najbardziej optymalnego zespolenia prac zaplecza naukowo-badawczego z potrzebami przemysłu i gospodarki. Działalność zaplecza musi być kontrolowana i rozliczana przez organy zwierzchnie i zlecające prowadzenie badań. Nie jest to jednak wystarczające. W materiałach NIK czytamy, że w toku prowadzonych kontroli nie stwierdzono przejawów skutecznej samokontroli placówek w zakresie tematyki i poziomu wykonywanych prac. Brak jest krytyki naukowej w środowiskach badawczych. W dyskusjach środowiskowych stwierdza się natomiast, że po otrzymaniu samodzielności i samorządności, placówki naukowe same się oczyszczą i będą efektywniej pracować. Trzeba zastanowić się, jakie mechanizmy stworzą rzeczywiste warunki dla takiej samokontroli i samooczyszczania.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">W sprawach finansowania działalności zaplecza, podzielam poglądy prof. J. Bucia i wiceministra E. Grzywy. Należy jednak rozważyć, czy w okresie przejściowym prace zaplecza przestawiać na działalność produkcyjną części zamiennych, odczynników itp. Odrywać to będzie pracowników od zasadniczych działań i zadań, chociaż może stworzyć stosunkowo szybko podstawy finansowania prac badawczych.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Działalność zaplecza naukowo-badawczego trzeba oprzeć na pełnym rozrachunku gospodarczym, ale i na wielu płaszczyznach finansowania tej działalności i z budżetu i z opodatkowania przedsiębiorstw na rzecz funduszu postępu techniczno-ekonomicznego i na systemie zleceń i umów z jednostkami gospodarki uspołecznionej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ElżbietaRutkowska">Dokonano tu krytycznej oceny nauki w Polsce. Podkreśliłam w koreferacie, że stan nauki nie jest zawiniony przez nią samą, ale przede wszystkim przez system społeczno-gospodarczy, który nie sprzyjał postępowi. Droga uczonego parającego się wynalazczością była trudna. Aby przekonać decydentów do swoich wynalazków, musiał często tracić siłę i energię. Jest to więc raczej rezultat ogólnych uwarunkowań niż wina nauki. W związku z tym, skłaniałabym się do zajęcia stanowiska, że dla zaplecza naukowo-badawczego niezbędny jest 2-letni okres karencji. Jeśli powiedzie się reforma gospodarcza, to za parę lat zbędne się stanie ocenianie poziomu tego zaplecza, gdyż chłonność gospodarki na innowacje wymusi samo przez się wysoki poziom i użyteczność praktyczną jego wyników. Za kilka lat nauka będzie sama zwiększała swoją efektywność, ale pierwsze lata mogą być trudne. Opinie środowisk robotniczych są obecnie zdecydowanie negatywne, gdy chodzi o naukę i jej przydatność. Z dyskusji w zakładach wynika, że nie będą one skłonne dobrowolnie odprowadzać części swych środków na centralny fundusz postępu technicznego. Fundusz ten mógłby być stworzony przy pomocy działań podatkowych. Przedsiębiorstwa uważają, że fundusz centralny nie przyniósłby im korzyści.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ElżbietaRutkowska">Wiceminister Mieczysław Kazimierczuk poparł wnioski zawarte w referacie poselskim. Zaproponował, by ponownie zweryfikować tezę, jakoby badania w dziedzinie rządowych problemów dotyczących przeróbki i budownictwa mieszkaniowego wpłynęły na zahamowanie postępu technicznego w tych dziedzinach. Resort przedstawi szczegółową informację. Obecnie wiadomo, że np. w dziedzinie budownictwa wdrożono 196 konkretnych rozwiązań, które przynoszą efekty.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#ElżbietaRutkowska">Nie można zgodzić się z tezą, że nie da się ocenić funkcjonowania zaplecza naukowo-badawczego. Wystarczy porównać prawne podstawy i programy działania-odpowiednich jednostek z rezultatami ich działalności. Placówkom naukowo-badawczym należy stworzyć szansę zaciągnięcia kredytu, przejścia na rozrachunek gospodarczy i sprawdzenia się w pożytecznej działalności. Przemysłowi nie są potrzebne złe placówki. Dobre placówki - to znaczy także kosztowne, bowiem muszą one pracować z odpowiednią perspektywą. Dlatego przywiązujemy tak wielką wagę do sytuacji w przedsiębiorstwach. Został uczyniony krok naprzód, ponieważ zgodzono się co do celowości funduszu postępu techniczno-ekonomicznego i stworzenia moratorium dla zaplecza naukowo-badawczego. Trzeba dać szansę uczciwej gry.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#ElżbietaRutkowska">Sytuacja przedsiębiorstw nie wynika jedynie z braku dobrej woli. Nie można też założyć, że negatywne zjawiska związane z wdrażaniem innowacji zanikły. Przeciwnie - one się pogłębiły. Konieczne jest, by zaplecze naukowo-badawcze występowało ofensywnie w stosunku do gospodarki, by realizowało krótkie serie wartościowej produkcji, przyczyniało się do oszczędności. Oczywiście nie chodzi tu o produkcję szpadli, choć i taka ewentualność może wystąpić jako przejaw patologii społecznej.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#ElżbietaRutkowska">Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki uważa, że potrzeby PAN, szkolnictwa wyższego, a zwłaszcza badań podstawowych w dziedzinie nauk humanistyczno-społecznych, rolnictwa i wyżywienia, obronności i kultury, muszą być zabezpieczone w budżecie państwa, Ale luka budżetowa wielkości 600 mld zł nie daje podstaw do optymizmu. Wiadomo, że w rezultacie zawartych porozumień społecznych, dochód narodowy musiałby wzrosnąć do 180% tego, co osiągaliśmy 2 lata temu. Kontakty z przemysłem są tym bardziej niezbędne, że rachuby na finansowanie z budżetu w omawianych dziedzinach wydają się iluzoryczne. Nie uniknie się jednak finansowania badań dla potrzeb gałęzi, branży, czy całej gospodarki narodowej. Resort musi wiedzieć np. czy może podpisać umowę ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie funduszu im. Marii Skłodowskiej-Curie, albo też umowy ze Związkiem Radzieckim w sprawie upłynniania węgla. Obie te umowy zobowiązują Polskę do świadczeń finansowych. Musi więc istnieć ustabilizowane źródło finansowania nauki, pozostające w dyspozycji państwa. W warunkach reformy nie będzie innej drogi sterowania nauką, jak tylko za pośrednictwem pieniądza.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejGawłowski">Zwróciło ono uwagę stwierdzenie przedmówcy, że mechanizm nastawiony na zysk pozostaje w sprzeczności z działalnością naukowo-badawczą. Jest ono nie do przyjęcia Wiceminister Mieczysław Kazimierczuk: Wypowiedź ta jest skrótem myślowym. Nie będzie problemu wówczas, gdy wszystkie elementy rzutujące na obliczanie zysku w przedsiębiorstwie oraz rynek ukształtują wystarczający zespół motywacyjny. Na początku taka sprzeczność może wystąpić. Postęp techniczny niesie ryzyko.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanJanowski">Członkowie Komisji otrzymają informację o rezultatach badań w dziedzinie przeróbki węgla i budownictwa mieszkaniowego której mówił wiceminister M. Kazimierczuk. Proponuję, by w związku z rozpatrywanym tematem opracować odpowiednią opinię. Odzwierciedli ona wynikającą z dyskusji krytyczną ocenę zaplecza naukowo-badawczego gospodarki. Jesteśmy zgodni - członkowie Komisji i przedstawiciele resortu - że zaplecze to jest ważne z punktu widzenia funkcjonowania gospodarki po reformie. Sprzeciwiamy się pociągnięciom typu administracyjnego, dotyczącym zmniejszenia liczby placówek. Jesteśmy natomiast za naturalną selekcją i przesunięciami. Czy np. dobry zakład doświadczalny, produkujący unikalną aparaturę ma być zaliczany do zaplecza naukowo-badawczego? Zakład taki, traktowany jak placówka naukowa, byłby podmiotem prowadzącym opłacalną działalność. Ważne jest osiągnięcie jednolitego punktu widzenia co do zagadnień typu ustawodawczego, strukturalnego i finansowego, o których mówiono na wczorajszym posiedzeniu. Należy opowiedzieć się za przyjęciem zasady wprowadzenia okresu przejściowego wobec placówek naukowo-badawczych i stworzenie możliwości udzielenia pomocy finansowej tym placówkom. Jesteśmy za tym, by wystąpić do rządu o szybkie zakończenie prac nad projektem ustawy o instytutach naukowo-badawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Sprawozdawca">Komisja przyjęła propozycję przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#Sprawozdawca">Następnie przewodniczący Komisji poseł Jan Janowski (SD) zaproponował przedyskutowanie projektów opinii i dezyderatów, które będą mogły być uchwalone na najbliższym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#Sprawozdawca">Komisja rozpatrzyła projekt opinii adresowany do wicepremiera Mieczysława Rakowskiego w sprawie realizacji porozumień społecznych w zakresie nauki i szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#Sprawozdawca">Z kolei Komisja rozpatrzyła projekt dezyderatu na temat roli, nauki w reformie gospodarczej oraz opinii na temat placówek naukowo-badawczych w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#Sprawozdawca">Komisja wysłuchała informacji przewodniczącego o losach wystąpienia na temat importu literatury zagranicznej i uznała, że w tej sprawie niezbędne jest zgłoszenie zapytania podczas posiedzenia Sejmu, gdyż odpowiedzi otrzymywane od przedstawicieli rządu nie są zadowalające, a 15 listopada upływa ostatni termin załatwienia tej sprawy.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>