text_structure.xml
85.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Dnia 21 września 1984 r. Komisja Kultury, obradująca pod przewodnictwem posła Łukasza Balcera (SD), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- informację ministra kultury i sztuki o zamierzonych przedsięwzięciach dotyczących upowszechniania książek, ze szczególnym uwzględnieniem środowisk robotniczego i chłopskiego oraz dzieci i młodzieży;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- ocenę programu rozwoju poligrafii oraz główne kierunki rozwoju wynikające z tego programu;</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- ocenę realizacji dezyderatów i opinii komisji w sprawie produkcji i upowszechniania książek oraz produkcji wydawniczej.)</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Ludwik Ochocki, wiceminister kultury i sztuki Edward Gołębiowski, wiceminister leśnictwa Zdzisław Tokarski, zastępca kierownika wydziału kultury KC PZPR Kazimierz Molek, kierownik wydziału kultury NK ZSL Stanisław Adamczyk, wiceprezes RSW Prasa-Książka-Ruch Alina Tepli, przedstawiciele innych resortów, Najwyższej Izby Kontroli oraz organizacji społecznych i zawodowych, Na wniosek przewodniczącego uzupełniono porządek obrad o przyjęcie planu pracy komisji do końca 1984 r. oraz sprawy różne m.in. omówienie dezyderatów komisji dotyczących Centralnego Planu Rocznego na 1985 r.)</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">(Uwagi do informacji resortu o upowszechnianiu książek przedstawił wiceminister kultury i sztuki Edward Gołębiowski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EdwardGołębiewski">Upowszechnianie książek resort nasz traktuje jako swoje podstawowe zadanie. W przedstawionych materiałach w szerszym zakresie omówione zostały zagadnienia dotyczące produkcji i sprzedaży książek, w mniejszym zaś stopniu problemy funkcjonowania bibliotek. Tymczasem stan sieci bibliotek i ich działalność w ogromnym stopniu decydują o prawidłowym wykorzystaniu książki.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#EdwardGołębiewski">Mamy dzisiaj w Polsce dość gęstą sieć bibliotek, ale jest ona niefunkcjonalna. Musimy też pamiętać, że w ostatnich 7 latach nie było rozwoju sieci bibliotek, a w latach 1981–1982 nastąpił znaczny kryzys, który dotknął w szczególny sposób placówki słabsze, gorzej zorganizowane oraz biblioteki zakładowe. Regres ten został już zahamowany.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#EdwardGołębiewski">Od dwóch lat następuje stopniowy rozwój sieci bibliotek i ich lepsze zaopatrzenie, także w nowości wydawnicze, chociaż nadal występują poważne braki. Ma też miejsce poprawa w zakresie odnowy lokali bibliotecznych. Na zakupy książek i remonty bibliotek przeznaczamy stale coraz więcej środków finansowych. Priorytet ten utrzymywać będziemy w 1985 r.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#EdwardGołębiewski">Przyjęta przez Sejm ustawa o upowszechnianiu kultury nakłada na ministra kultury i sztuki obowiązki i uprawnienia dotyczące całokształtu spraw dotyczących upowszechniania książki. Zadania te resort systematycznie realizuje. Powołana Państwowa Rada Bibliotekarstwa zajmuje się zagadnieniami funkcjonowania całej sieci bibliotecznej w Polsce, ministerstwo natomiast koordynuje i uzupełnia realizację programu rozwoju bibliotekarstwa polskiego, który opracowano jeszcze przed 1980 r., ale właściwie nie jest dotychczas realizowany.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#EdwardGołębiewski">W 1985 r. według naszej oceny nastąpi wznowienie w szerszym zakresie inwestycji w sieci bibliotekarskiej. Proces ten dotyczyć będzie w szczególności nowo wybudowanych osiedli w wielkich miastach oraz terenów wiejskich. Na rozmiary podejmowanych inwestycji w decydującym stopniu wpływać będzie sytuacja gospodarcza kraju. Resort otrzymuje wiele wniosków i postulatów z poszczególnych województw wskazujących na potrzebę budowy nowych bibliotek.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#EdwardGołębiewski">W nadchodzącym okresie większą uwagę poświęcić musimy rozszerzeniu form działalności bibliotek, m.in. przez zintensyfikowanie działalności organizacji społecznych, stowarzyszeń regionalnych, towarzystw miłośników książek itp. Musi nastąpić lepsza koordynacja sieci bibliotek państwowych i szkolnych. Ujęto to w programie współdziałania Ministerstwa Kultury i Sztuki i Ministerstwa Oświaty i Wychowania. Racjonalnie należy rozwiązać sprawę specjalizacji poszczególnych bibliotek, tak aby księgozbiory bibliotek szkolnych niemal w pełnym zakresie pokrywały zapotrzebowanie na książki dla dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#EdwardGołębiewski">Kolejną sprawą jest sytuacja w poligrafii. Opracowaliśmy projekt rozwoju polskiej poligrafii do 1990 r. Program ten skorelowany jest z założeniami programu wzrostu produkcji książek do 1990 r., który zakłada znaczny wzrost produkcji wydawniczej. W naszym projekcie znalazły się trzy warianty zwiększenia produkcji książek. Pierwszy przewiduje osiągnięcie produkcji rzędu 10 książek na 1 mieszkańca w 1990 r. Jest to wariant maksymalny, odpowiadający rzeczywistym potrzebom społecznym. Możliwości realizacji budzą jednak duże obawy. Wariant drugi przewiduje produkcję 8 książek na 1 mieszkańca w 1990 r., a zatem umiarkowany rozwój produkcji wydawniczej, uwzględniający ograniczenia gospodarcze, zwłaszcza poligraficzne. Trzeci wariant przyjmuje wielkość produkcji wydawniczej w 1990 r. na poziomie br. Jest to rozwiązanie wyraźnie kryzysowe. Projekt Ministerstwa przekazano Prezydium Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MaksymilianCeleda">Wypowiedź muszę rozpocząć od refleksji. Na skutek działań wojennych bezpowrotnie zostało utracone 80% księgozbiorów, jakie posiadaliśmy w 1939 r. W ciągu 40 lat powojennych realizowaliśmy dwa podstawowe zadania: upowszechnianie książek oraz odbudowę zniszczonego księgozbioru. W tym okresie wyprodukowano 315 tys. tytułów książek w nakładzie 4,5 mln egzemplarzy. Świadczy to o dużym wysiłku naszych poligrafów i wydawców. Mimo tych działań, nadal odczuwamy znaczny niedobór książek, który narasta od końca lat siedemdziesiątych. Dzisiaj pokrywamy zapotrzebowanie społeczne na książki zaledwie w 55%, a przecież produkcja książek znacznie została zwiększona.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MaksymilianCeleda">Panują różne opinie o sytuacji polskiej książki. m.in. słyszy się, iż książkę traktuje się obecnie jako towar bądź przedmiot spekulacji. Równocześnie jednak obserwujemy wiele pozytywnych trendów. m.in. w środowiskach robotniczych i chłopskim występuje tendencja do kompletowania bibliotek domowych. Jest to nowe, pozytywne zjawisko. Zwiększa się także poczytność książek. Dla lepszej realizacji zadań upowszechniania książki podejmujemy następujące działania: po pierwsze – zamierzamy osiągnąć w 1985 r. produkcję wydawniczą w wysokości 227 mln egzemplarzy książek. Chcę jednak podkreślić, iż złagodzi to tylko istniejący niedobór. Na pełne pokrycie społecznego zapotrzebowania na książki potrzebna jest produkcja rzędu 380 mln egzemplarzy rocznie, a więc osiągnięcie wskaźnika 10 egzemplarzy książek na 1 mieszkańca. Wiele krajów socjalistycznych już obecnie osiąga ten wskaźnik. Naszym zamierzeniem jest osiągnięcie takiej produkcji w 1990 r.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MaksymilianCeleda">Sytuacja gospodarcza kraju zmusza jednak do ostrożności w formułowaniu celów. Nie możemy się jednak zgodzić na przyjęcie wariantu III, tzn. na produkcję 227 mln egzemplarzy w 1990 r. Oznaczałoby to nie stagnację, ale regres w produkcji wydawniczej. Tylko na pokrycie zapotrzebowania dzieci i młodzieży w 1990 r. przewidujemy 185 mln egzemplarzy. Na pozostałą produkcję książek pozostałoby zatem zaledwie 50 mln egzemplarzy. Już w br. na literaturę piękną, encyklopedie, słowniki itp. przypada ok. 100 mln egzemplarzy. Te dane w dostatecznym stopniu uzasadniają, dlaczego nie możemy przyjąć trzeciego wariantu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MaksymilianCeleda">Ważnym zagadnieniem w upowszechnianiu książek jest funkcjonowanie sieci księgarń, antykwariatów, klubów i innych punktów sprzedaży książek. Na wsi mieszka obecnie prawie połowa ludności kraju, tymczasem tylko 10% liczby księgarń zlokalizowanych jest w środowisku wiejskim. Ze środowisk tych coraz wyraźniej i częściej docierają sygnały o potrzebie budowy nowych księgarń. Sytuację poprawić mogła by lepsza sieć kolporterska. Mam tu na myśli projekty aby bibliotekarki wiejskie zajmowały się, za specjalną opłatą, kolportowaniem książek w swoim środowisku. Niestety przepisy finansowe nie pozwalają na powoływanie na wsi i w dużych zakładach pracy kolporterów książek. Ministerstwo nasze występuje o zniesienie przepisów o PFAZ w stosunku do kolporterów książek.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MaksymilianCeleda">Kolejnym czynnikiem oddziałującym na proces upowszechniania książek jest sieć biblioteczna i jej funkcjonowanie. W ostatnim okresie wzrastają zakupy książek dla bibliotek wiejskich, co powinno nas szczególnie cieszyć. W latach siedemdziesiątych średnie zakupy przypadające na jedną bibliotekę wiejską wynosiły 338–360 nowych książek. W 1983 r. osiągnęliśmy wskaźnik 460 egzemplarzy nowo zakupionych książek przez statystyczną bibliotekę wiejską. Aktualnie dysponujemy siecią 6.567 bibliotek oraz ponad 20 tys. punktów bibliotecznych. Przeciętnie na 1 bibliotekę przypada 2.257 mieszkańców. W bibliotekach wiejskich zgromadzono księgozbiór wynoszący 50 mln. egzemplarzy, a na 1 bibliotekę wiejską przypada przeciętnie ok. 7,5 tys. książek.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JacekGórecki">Chciałbym podzielić się uwagami nt. przygotowanego przez Ministerstwo Kultury i Sztuki programu rozwoju poligrafii do 1990 r. Przypomnę, że główne tezy tego programu były już dyskutowane w czerwcu br. na specjalnym posiedzeniu podkomisji sejmowej. Wnioski wówczas zgłaszane znalazły się w przygotowanym aktualnie dokumencie. 19 lipca 1984 r. przygotowany przez nas projekt dyskutowany był w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JacekGórecki">Projekt ten jest programem potrzeb i odpowiada rzeczywistemu zapotrzebowaniu społecznemu na książki. Decyzję o przyjęciu programu Komisja Planowania odłożyła do października br., polecając nam uzupełnienie projektu o wariant umiarkowany i minimalny. Dzisiaj przedstawiamy rozszerzony projekt programu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JacekGórecki">Jako wariant podstawowy traktujemy ten, który przewiduje osiągnięcie w 1990 r. produkcji 10 egzemplarzy książek i 154 egzemplarzy prasy na 1 mieszkańca. Realizacja tego programu wymaga dostaw papieru w wysokości 360 tys. ton. Wariant II przewiduje produkcję rzędu 8 książek na 1 mieszkańca w 1990 r. i wymaga dostarczenia 320 tys. ton papieru. Zdaniem Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, ta wersja planu jest realna. Wariant III przewiduje produkcję 6 książek na 1 mieszkańca w końcu dekady, podczas gdy już w br. mamy nadzieję osiągnąć wskaźnik 5,7 egzemplarza książek na jednego mieszkańca. Realizacja tego wariantu oznaczałaby brak wzrostu produkcji wydawniczej w latach 1986–1990. Wynikałoby to z oparcia całej produkcji wydawniczej tylko na własnych środkach finansowych przedsiębiorstw poligraficznych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JacekGórecki">Ogromne znaczenie w zwiększeniu produkcji wydawniczej ma wielkość przydzielanych środków dewizowych. Zdając sobie sprawę z trudnej sytuacji finansowej państwa proponujemy, aby za dewizy zakupywać tylko te urządzenia i produkty niezbędne do zwiększania produkcji wydawniczej, których nie produkuje się w krajach socjalistycznych. Przewidujemy też zwiększenie importu maszyn poligraficznych z krajów socjalistycznych, głównie z NRD. Sprawa wymaga jednak dalszych usilnych zabiegów.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JacekGórecki">Podzielam pogląd, że import maszyn może być zmniejszony pod warunkiem zwiększenia zatrudnienia w przemyśle poligraficznym. Wymagałoby to jednak, aby w poligrafii przeciętna płaca była co najmniej równa przeciętnej płacy w całej gospodarce narodowej. Jak wiemy, dzisiaj przeciętna płaca pracowników poligrafii jest równa zaledwie 80% przeciętnej płacy w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JacekGórecki">Ważnym zadaniem jest zwiększenie potencjału produkcyjnego w tzw. składzie trudnym, podniesienie trwałości książek poprzez m.in. zwiększenie stosowania opraw twardych oraz wzrost produkcji druków akcydensowych.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JacekGórecki">Przedstawiony program w głównej mierze zakłada odrabianie narosłych latami zaległości na różnych polach działalności wydawniczej. Trzeba podkreślić, że poligrafia nie jest w stanie z własnych środków finansowych odrobić tych zaległości. Nasze środki własne pozwalają zaledwie na utrzymanie bieżącej produkcji, tj. realizacji wariantu minimum. Realizacja Centralnego Planu Rocznego 1984 r. otwiera - naszym zdaniem - bardziej pomyślne perspektywy dla dalszego rozwoju poligrafii. Chciałbym podziękować obywatelom posłom za poparcie, jakiego komisja udziela naszym wysiłkom na rzecz poprawy stanu w poligrafii.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JacekGórecki">Przemysł poligraficzny realizuje aktualnie wiele trudnych tematów, dotyczących m.in. produkcji noży introligatorskich, wałków, płyt aluminiowych i innych urządzeń niezbędnych dla rozwoju produkcji wydawniczej. Pozostają jednak nadal nie rozwiązane sprawy zaopatrzenia w papier, farby, kleje drukarskie i inne materiały introligatorskie. Wprowadzamy także nowe rozwiązania organizacyjne w poligrafii. Poligrafowie oczekują, że przygotowywany program znacznie polepszy im warunki pracy, poprawi jej organizację oraz rozszerzy produkcję nie tylko masową, ale także druków rzadkich, np. albumów, W ten sposób zaspokojone będą ambicje zawodowe tej grupy pracowniczej.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JacekGórecki">Chciałbym przypomnieć, że poligrafia miała już wiele programów swojego rozwoju. Jak dotychczas żaden z nich nie został do końca zrealizowany. Pozostaje żywić nadzieję, że ten program zostanie wreszcie w całości wykonany, co przyczyni się do znacznego polepszenia sytuacji polskiej książki.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławTokarski">Aktualny stan przemysłu celulozowo-papierniczego w wielu punktach zbieżny jest z sytuacją w przemyśle poligraficznym, toteż starania o poprawę sytuacji zmierzają w tym samym kierunku.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZdzisławTokarski">Program modernizacji przemysłu celulozowo-papierniczego do 1990 r. już jest opracowany i uzgodniony z Komisją Planowania przy RM oraz zainteresowanymi resortami. Przygotowano projekt uchwały Prezydium Rządu. Będzie ona w najbliższym czasie przedłożona rządowi do rozpatrzenia i zatwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZdzisławTokarski">W programie prezentuje się w pierwszym rzędzie przedsięwzięcia mające na celu utrzymanie obecnego stanu produkcji oraz poprawę jakości papieru, jak również duże przedsięwzięcia inwestycyjne i modernizacyjne.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZdzisławTokarski">Jestem umiarkowanym optymistą co do możliwości realizacji tego programu. Ostatnio spotykamy się z większym zainteresowaniem innych resortów jego realizacją. Podkreślić należy również duży wysiłek załóg, które podejmują samodzielnie wiele prac mających na celu modernizację produkcji w przemyśle celulozowo-papierniczym. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że gdyby przedłożony wariant programu modernizacji przemysłu celulozowo-papierniczego nie mógł być zrealizowany, sytuacja w tym przemyśle może stać się bardzo trudna.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZdzisławTokarski">Niedobory w produkcji naszego przemysłu krajowego uzupełniane są importem, przede wszystkim ze Związku Radzieckiego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZdzisławTokarski">W br. przewiduje się uruchomienie pierwszej maszyny w Kwidzyniu, która będzie produkować papiery do druku i rysowania, druga taka maszyna ruszy w III kwartale przyszłego roku. Spodziewamy się również zwiększyć w innych zakładach produkcję papieru gazetowego, a deficyt tego papieru powinien być uzupełniony importem z ZSRR.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#ZdzisławTokarski">Przypuszczam, że w najbliższych latach rozstrzygnie się sprawa modernizacji przemysłu celulozowo-papierniczego. Istnieje tylko pytanie: czy otrzymamy niezbędne środki na realizację wszystkich zadań zawartych w naszym programie?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyWysokiński">Porozumienie Wydawców jest organizacją społeczną, która jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Kultury i Sztuki. Wielokrotnie konsultowano z nami programy wydawnicze. Generalnie opowiadamy się za programem wydawniczym, opracowanym przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, mamy jednak wiele uwag i spostrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JerzyWysokiński">Przyjmuje się, że rozwój poligrafii limitowany jest przede wszystkim koniecznością zwiększenia edycji książek. W tych warunkach książka ma jak gdyby pilotować rozwój poligrafii. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że potencjał przemysłu poligraficznego absorbowany jest przez wydawnictwa książkowe tylko w 20%. Rozwój poligrafii podyktowany jest więc nie tylko potrzebą zwiększenia produkcji książek, ale znacznie szerszymi interesami gospodarczymi. Nie można wobec tego zakładać rozwoju poligrafii bez uwzględnienia korelacji tego przemysłu z działaniem innych resortów gospodarczych. Trzeba odpowiedzieć na pytanie: jakie są szanse realizacji niektórych inwestycji w przemyśle chemicznym czy lekkim, od których zależy rozwój poligrafii.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JerzyWysokiński">Opracowany program rozwoju poligrafii zapewni w pewnym stopniu poprawę jakości wydawanych książek, natomiast potrzeby ilościowe nie będą w pełni zaspokojone. Wskaźnik produkcji książek w naszym kraju będzie jeszcze przez wiele lat niższy niż w innych krajach europejskich. Obecnie wydajemy prawie 30 mln książek. Nie są to tylko broszury przeznaczone do jednorazowego użycia, ale również książki, które powinny służyć wielu czytelnikom. Szczycimy się tym, że w 1984 r. wydamy 1 mln egzemplarzy „Pana Tadeusza”. Jakość tych wydawnictw jest bardzo niska. Zaledwie co 13–14 książka ma trochę trwalszą oprawę lub oprawę trwałą, przy tym wykonanie tych opraw jest również jakościowo niskie.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JerzyWysokiński">Program wydawniczy na najbliższe lata musi uwzględniać poprawę jakości książki, ale również zwiększenie ilości tytułów wydawanych książek. Obecnie pojawiają się już duże nakłady niektórych książek, dwudziesto-, a nawet trzydziestotysięczne. Natomiast w dalszym ciągu bardzo trudna jest sytuacja w dziedzinie wydawania książek naukowo-technicznych, których cykl wydawniczy trwa niejednokrotnie 4–5 lat co powoduje, że po wydaniu są już często zdezaktualizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanPawełFajęcki">W ostatnich latach odnotowaliśmy rzeczywiście poważny wzrost produkcji książek i broszur. Impulsem do wzrostu tej produkcji była inicjatywa premiera Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanPawełFajęcki">Komisja Kultury skierowała do resortów wiele dezyderatów, dotyczących upowszechnienia książki, rozwoju produkcji wydawniczej oraz modernizacji poligrafii. Trzeba podkreślić, że na wszystkie dezyderaty otrzymaliśmy odpowiedzi resortów. Na ogół w odpowiedziach tych znaleźliśmy pełne zrozumienie dla naszych postulatów i wniosków, ale również wyjaśnienia o niemożliwości pełnego ich wykonania. Takie tłumaczenia zawarte są np. w odpowiedziach z przemysłu chemicznego i lekkiego, gdzie występują duże trudności w realizacji planowych inwestycji, jak również z resortu handlu zagranicznego w związku z trudnościami importowymi.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanPawełFajęcki">Jeden tylko dezyderat nie może doczekać się pełnego zrealizowania. Jest to sprawa współpracy resortu kultury i sztuki z resortem oświaty i wychowania w dziedzinie kształcenia pracowników dla potrzeb poligrafii. Stale sygnalizuje się nam odpływ pracowników z poligrafii, tłumacząc to przede wszystkim trudną sytuacją płacową. Jest to tylko część prawdy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JanPawełFajęcki">Uważamy, że poligrafii potrzebni są przede wszystkim inżynierowie i technicy, a przecież pracuje tam także duża rzesza robotników, którzy muszą mieć odpowiednie wykształcenie zawodowe np. zecerzy. Mówiąc o przyszłości pamiętać trzeba, że poligrafia potrzebuje wysoko kwalifikowanych robotników do wykonywania różnych prac pozornie prostych. Obowiązek kształcenia tych robotników przerzuca się na szkolenie wewnątrzzakładowe, ale jest to tylko forma przejściowa i zastępcza. Całość przedsięwzięć w zakresie szkolenia wykwalifikowanych kadr robotniczych dla potrzeb poligrafii wymaga odpowiednich uzgodnień i programów opracowanych przez resort kultury i sztuki oraz resort oświaty i wychowania.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JanPawełFajęcki">Obserwujemy widoczny wzrost produkcji książek, chociaż ogólne cyfry podawane w tym zakresie dotyczą zarówno książek jak i broszur. Należałoby jasno określić, co uważamy za książkę, a co za broszurę.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JanPawełFajęcki">Na obecną poprawę bilansu wydawniczego książki duży wpływ ma dobrze układająca się współpraca z poligrafią innych krajów m.in. ZSRR. NRD, Jugosławii itd. Podkreślić trzeba sprawne działania organizacyjne z naszej strony m.in. w zakresie wymiany makulatury z tymi krajami. Trzeba zdawać sobie sprawę, że tylko dzięki tej współpracy część naszych książek wydawana jest na stosunkowo wysokim poziomie. Gdyby nie było tej współpracy, jakość naszej książki obniżyłaby się znacznie.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JanPawełFajęcki">Dalszy rozwój poligrafii określają uwarunkowania finansowo-ekonomiczne i dostawy papieru. Niebezpiecznym zjawiskiem jest fakt wycofywania się z zasad reformy gospodarczej. Ustalono np. że nadprodukcja papieru w 1% może być sprzedawana wydawnictwom. Niestety ustalenie to nie jest honorowane, a przecież był to poważny czynnik wychowawczy, zarówno dla poligrafii, jak i wydawnictw.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JanPawełFajęcki">Ministerstwo Finansów musi bezwzględnie honorować zapisy dotyczące wykorzystywania przez przedsiębiorstwa odpisów amortyzacyjnych i dewizowych. Wykorzystanie tych środków mogłoby w poważnej mierze wpłynąć na poprawę sytuacji w przemyśle poligraficznym. Bez zabezpieczenia ekonomiczno-finansowego przedstawionego nam programu rozwoju poligrafii będzie to program życzeń. Wielkość produkcji książek określona jest tylko w sferze naszych życzeń, muszą być na ten cel przeznaczone odpowiednie nakłady finansowe.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JanPawełFajęcki">Przedsięwzięcia resortu kultury powinny poza nakładami budżetowymi zawierać program działań, które opierają się na wykorzystaniu własnych możliwości i istniejących jeszcze rezerw.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JanPawełFajęcki">Następny problem to właściwe wykorzystanie bazy technicznej. Na przykładzie drukarni wydawniczej w Krakowie można stwierdzić, że istnieją duże możliwości zwiększenia własnymi środkami potencjału produkcyjnego. Z satysfakcją trzeba podkreślić, że drukarnia ta sama rozwiązała problem składu, który stanowi w Polsce największy kłopot. Sięgnąć należy po prostu do własnych rezerw kadrowych, technicznych itp.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#JanPawełFajęcki">Trzeci problem dotyczy wykorzystywania dewiz przyznawanych na zakup środków technicznych. Jeżeli w przyszłości inicjatywy naszej komisji, Rady ds. Książki oraz Narodowej Rady Kultury znajdą poparcie i Komisja Planowania przyzna środki na zakup maszyn, musimy uniknąć sytuacji, aby dewizy przeznaczone na zakup części zamiennych były wykorzystane na zakup nowych maszyn. Zdarzało się tak dotychczas i powstawała paradoksalna sytuacja, że drogie, dobre jeszcze maszyny były unieruchomione z powodu braku drobnej, taniej części. Należy egzekwować wykorzystywanie przyznawanych dewiz zgodnie z przeznaczeniem.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JanPawełFajęcki">Czwarty problem to charakter naszego przemysłu poligraficznego. Zwykle kojarzymy przemysł poligraficzny z jego sztandarowym punktem, czyli książką. Tymczasem olbrzymia część poligrafii to produkcja gazet i czasopism oraz zabezpieczenie potrzeb gospodarczych poprzez produkcję druków akcydensowych i opakowań. Jako „kulturowcy” zwracamy uwagę przede wszystkim na książki, a przecież odpowiednie opakowania są także częścią kultury.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JanPawełFajęcki">Myślę, że nikt nie ma wątpliwości co do słuszności tezy, iż należy dążyć do produkcji maksymalnej ilości książek na głowę obywatela. Dlatego wszyscy opowiadamy się za przyjęciem jedynie wariantu I lub II. W jaki sposób należy zapewnić realizację tych wariantów? Trudno przyjąć to w takiej formie, w jakiej robi się to teraz. Dlatego wnioskuję, żeby przyjąć proponowane kierunki działania poligrafii, ale formy tego działania pozostawić sprawą otwartą do czasu, kiedy zbilansujemy możliwości wszystkich resortów zaangażowanych do tej produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PiotrOziębło">Dobrze się stało, że wszystkie trzy punkty porządku dziennego rozpatrujemy wspólnie, gdyż wiążą się one ze sobą i powinny być rozwiązane kompleksowo. Dzięki wyczerpującemu wystąpieniu posła J. P. Fajęckiego pozostaje mi zwrócić uwagę jedynie na niektóre problemy związane z poligrafią.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PiotrOziębło">Gdybyśmy pokusili się o usystematyzowanie problemów poligrafii, to należałoby je wymienić w sześciu punktach: baza surowcowa, park maszynowy, potencjał ludzki, produkt finalny, upowszechnienie książki, stan zaspokojenia potrzeb społecznych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PiotrOziębło">Nie będę wypowiadał się o problemach surowcowych, gdyż sprawy te były już poruszane. W sprawie parku maszynowego chciałbym dodać do tego, o czym mówił poseł J. P. Fajęcki, że w sprawozdaniu NIK wykazano, iż w drukarni im. Anczyca w Krakowie przestoje większości maszyn wynosiły 28% nominalnego czasu pracy. Z materiałów NIK wynika także, że niedobór pracowników produkcyjnych w ub.r. wynosił 15% ogółu zatrudnionych. Rozpatrując problem produkcji książek, należy zwrócić uwagę na osiągnięcia lat wcześniejszych. W najlepszym 1976 r. produkowaliśmy 4,6 egzemplarza na głowę mieszkańca (160 mln egzemplarzy). W 1980 r. – już tylko 150 mln egzemplarzy, a w 1981 r. – 133 mln egzemplarzy. Postęp nastąpił w latach 1982–1983 – odpowiednio 178 i 195 mln egzemplarzy. Wspominał o tym dyrektor Wysokiński, wskazując jednak na bardzo duży spadek ilości tytułów.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PiotrOziębło">O jakości mówiliśmy już bardzo dużo poruszając problemy książek „jednorazowych” i konieczności wprowadzenia twardych okładek. Zapomniano jednak o książkach najbardziej wykorzystywanych, czyli podręcznikach szkolnych. Przy takim użytkowniku, jakim jest uczeń, i 5-letnim okresie eksploatacji każdego podręcznika, planuje się wydanie jedynie 10 mln egzemplarzy w twardych okładkach.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PiotrOziębło">W materiałach przedstawionych przez resort kultury i sztuki wymienia się postulaty księgarzy. Żądają oni ulg podatkowych, podwyższenia marży rynkowej do 33% i dotacji z Funduszu Rozwoju Kultury. Chciałbym przypomnieć komisji, że podjęliśmy już decyzję o przyznaniu 225 mln zł z Funduszu Rozwoju Kultury na odnowę lokali księgarni.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PiotrOziębło">Ministerstwo Kultury i Sztuki ocenia stan zaspokojenia potrzeb na 55%. Natomiast NIK stwierdza, iż popyt na literaturę dziecięcą i młodzieżową był w ub.r. zaspokojony w 40–50%. Być może w br. będzie nieco lepiej. Widać w tej dziedzinie wpływ konkretnych i pozytywnych decyzji RSW Prasa-Książka-Ruch. Wypowiadano się już na ten temat.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PiotrOziębło">Wypada podkreślić, że cała nasza działalność w dziedzinie poligrafii to improwizacja i łatanie dziur. Jedną dziurę załatamy, a powstaje druga. Jak już mówiłem, niedobór pracowników wynosi 15%, a godziny nadliczbowe w 1982 r. wynosiły 216 tys., a za trzy kwartały 1983 r. – 250 tys.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PiotrOziębło">Centralny Plan Wydawniczy dla 42 wydawnictw przewidywał, wydanie w 1983 r. 6,5 tys. tytułów w nakładzie 187 mln egzemplarzy. Wydano 5200 tytułów, ale nakład zrealizowano w 103%. Liczby te dają do myślenia.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#PiotrOziębło">Przeanalizowałem dezyderaty i opinie uchwalane przez Komisję Kultury i Sztuki do resortu i Prezesa Rady Ministrów od 10 czerwca 1980 r. do pierwszej połowy br. Były one kierowane do wielu resortów: do ministra przemysłu chemicznego i lekkiego o farby i emalie, o materiały introligatorskie, do ministra handlu zagranicznego o limity dewiz itp. Na wszystkie z nich odpowiadano, jednak były to odpowiedzi dość ogólne. To samo stwierdza NIK, która w końcu 1981 r. przeprowadziła kontrolę realizacji dezyderatów. W swoim sprawozdaniu uznała faktyczny stan realizacji dezyderatów za wysoce niezadowalający. W opinii NIK, którą podzielam, w przypadku dezyderatów o charakterze systemowym ich adresaci powinni informować Marszałka Sejmu o ich realizacji w dwóch etapach. W pierwszym przedstawiać swoje zamierzenia i działania, w drugim informować o samym fakcie wykonania zaleceń ujętych w dezyderatach.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#PiotrOziębło">Jest wniosek NIK z maja br. dotyczący podjęcia przez resort kultury i sztuki działań w celu dostosowania struktury wydawniczej do potrzeb społecznych poprzez wykorzystywanie instrumentów ekonomicznych, stymulujących wykonywanie zamówień i przeciwdziałających gromadzeniu zapasów książek niechodliwych. Proponuje się także - o czym mówił już poseł J. P. Fajęcki – odciążenie dużych zakładów poligraficznych od wykonywania doraźnych zamówień ze strony instytucji i organizacji, które statutowo działalnością wydawniczą się nie zajmują.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#PiotrOziębło">Słusznie przedstawia się w informacji Ministerstwa Kultury i Sztuki o upowszechnianiu książek w najbliższych latach, że to upowszechnianie jest jednym z głównych zadań polityki kulturalnej. Naturalną konsekwencją tego jest traktowanie dostępu do książki jako podstawowego miernika dostępności kultury.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#PiotrOziębło">Przedstawiono nam trzy warianty Ministerstwa Kultury i Sztuki, a poseł J. Przymanowski przedstawił nam swój własny wariant w przypadku dalszej dekapitalizacji parku maszynowego. Nie możemy chyba analizować wariantu trzeciego, przyjmującego plan wydawniczy na 1990 r. w takiej samej wysokości, jak założenia na 1985 r. Przypomnę, że według planu 5-letniego wynoszą one 227 mln egzemplarzy. Dlatego zaniepokoiła mnie informacja zawarta w materiałach, że podejmuje się szczegółowe prace nad programem działania dla każdego wariantu. Uważam, że III wariant w ogóle nie powinien być rozpatrywany. Jedynie I wariant, zwany przez posła J. P. Fajęckiego wariantem życzeń, oraz II wariant (310 mln egzemplarzy w 1990 r.) mogą być brane pod uwagę. Wariant III mógłby być przyjęty, jako nieznaczna modyfikacja wariantu II - powiedzmy do 280 mln egzemplarzy.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#PiotrOziębło">Wracając do opinii i dezyderatów, należy podkreślić, że Komisja Kultury i Sztuki zajmowała się tematem poligrafii często i z dużą znajomością rzeczy. Niemal na co drugim posiedzeniu sprawa ta była poruszana. W 1983 r. uznaliśmy zryw, który miał miejsce w 1982 r. (zwiększenie produkcji książek o 25%), za słuszny i potrzebny, ale wywierający negatywny wpływ na stan naszej poligrafii. Mówiono nawet o tym, że jeśli dalej tak zwiększać się będzie produkcję, to „zarżniemy nasz park maszynowy”. Według danych resortu, plan wydawniczy w I połowie br. został całkowicie wykonany. W związku z tym chciałbym zapytać dyrektora Celedę, jak wygląda stan realizacji planu po 8 miesiącach br.?</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#PiotrOziębło">Opinia Komisji Kultury i Sztuki uchwalona 16 lutego br. dotyczy przeznaczenia 520 mln zł z Funduszu Rozwoju Kultury na modernizację niektórych zakładów poligraficznych i zakup maszyn. Czy poligrafia polska wykorzysta te 520 mln zł w br. i czy przyniesie to już teraz jakąś doraźną korzyść?</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#PiotrOziębło">Podsumowując wszystkie dezyderaty i opinie, chcę jeszcze raz powiedzieć, że odpowiedzi udzielane przez poszczególne resorty nie zadowalały posłów i komisji. Dlatego uważam za aktualny wniosek NIK o dwuetapowe informowanie Sejmu przez resorty o wykonywaniu zawartych w nich zaleceń.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanuszPrzymanowski">Swoje pytanie kieruję do ministra L. Ochockiego. Dotyczy wariantów II i III. Wariant I nie jest to wariant potrzeb, gdyż nie są nam znane. Stanowi po prostu wykonanie decyzji Zjazdu PZPR. Była to decyzja polityczna i jeżeli traktujemy ją poważnie, a przywykłem do tego, to powinna to być decyzja obowiązująca.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanuszPrzymanowski">Komisji Planowania wolno brać pod uwagę różne warianty, jednak nie powinna ich wszystkich publikować. Dotyczy to szczególnie wariantu II i III, gdyż są to warianty antypartyjne, kwestionujące decyzje Zjazdu partii. Komisja Planowania powinna zastanawiać się nie nad tym czy wykonać decyzję Zjazdu, ale w jaki sposób ją wykonać. Dlatego chciałbym zapytać, na jakiej podstawie Prezydium Komisji Planowania zadecydowało o opracowaniu tych wariantów?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyGrzybczak">W materiałach niewiele się mówi na temat działania przepisów reformy gospodarczej w przemyśle poligraficznym. Przedstawiciele tego przemysłu skarżą się często na sztywny gorset przepisów, nie pozwalających na pełne wykorzystywanie możliwości produkcyjnych. Jak ocenia się działanie reformy w tym przemyśle i czy nie należałoby wprowadzić tam rozwiązań odpowiadających specyfice tej branży.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WilhelmSzewczyk">Niepokoi mnie rozdźwięk między wzrostem ilości egzemplarzy a spadkiem liczby tytułów wydawanych w ostatnich latach. W ten sposób całe obszary wiedzy pozostają nieudokumentowane. Co zamierza zrobić resort, żeby wydawnictwa zwiększyły liczbę tytułów, żeby nasz „rynek duchowy” nie ulegał spłaszczeniu?</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WilhelmSzewczyk">Sytuacja na wsi jest dramatyczna. Co prawda na 1 bibliotekę wiejską przypada przeciętnie 7 tys. książek (przed wojną ok. 800), ale znane mi są liczne przypadki wycofywania książek z tych bibliotek z różnych przyczyn, nie tylko na skutek zużycia. Istnieje więc obawa, że liczba ta może się poważnie zmniejszyć.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WilhelmSzewczyk">Jak się przedstawia problem spekulacji książką? Istnieje to zjawisko nie tylko w Warszawie, ale i w innych ośrodkach. Np. edycja PiW książki Mochnackiego w ogóle nie dotarła do księgarń, tymczasem można ją kupić w Katowicach na perskim rynku za 10 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZdzisławPukorski">Dlaczego Ministerstwo Kultury uległo naciskom i anulowało słuszne zarządzenie o stosowaniu cen regulowanych w handlu książkami? Jak w tej chwili reaguje Ministerstwo na rosnące ich ceny? Nawiązując do wypowiedzi mego poprzednika muszę stwierdzić, że jeżeli wydawnictwo podnosi cenę książki w sposób nieuzasadniony o 100%, to na czarnym rynku jest ona sprzedawana po cenie jeszcze wyższej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HalinaAuderska">Moje pytanie dotyczy skupu makulatury. Zbadałam tę sprawę i muszę stwierdzić, że od początku roku szkolnego o zbiórce makulatury jest cicho. Dzieci pytają o to w szkołach, ale odpowiada się im, że na razie makulatury nie należy zbierać, bo nie ma jej gdzie składować. Kiedy ta sprawa zostanie załatwiona?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#HalinaAuderska">W Związku Literatów Polskich nie możemy zrezygnować z debiutantów. Związek starzeje się, a nowy członek musi mieć na swoim koncie co najmniej dwie wydane książki. Brak debiutantów powoduje ferment, którego echa już do mnie dotarły. Wielkie drukarnie nie chcą przyjmować książek debiutantów, gdyż małe nakłady im się nie opłacają. Sytuacja jest beznadziejna.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#HalinaAuderska">Znam ludzi, których pierwsza książka była wybitna, a w związku z tym, że nie mogą się doczekać drugiej, nie mogą być przyjęci do Związku. Postanowiłam tę sprawę załatwić i jest ona już na dobrej drodze. Chciałabym tylko, aby Ministerstwo zwróciło się z prośbą do MHZ o przyznanie dewiz na zakup maszyn dla małej drukarni w Tomaszowie. Drukarnia ta mogłaby wówczas wydawać 29 debiutów rocznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DanielaKwiatkowska">Chciałabym skierować do ministra kultury pytanie, który z opracowanych wariantów Ministerstwo traktuje na serio, czy przy opracowaniu tych wariantów istniała koordynacja działań Ministerstwa i Komisji Planowania przy Radzie Ministrów? Czy przedstawiony projekt jest tylko programem życzeń i marzeń, czy też programem realnym? Interesują mnie także ceny podręczników. Niedawno kupiłam mały słownik polsko-niemiecki przeznaczony dla młodego odbiorcy, którego cena wynosi 620 zł. Wydaje mi się, iż jest to suma nieadekwatna do tego rodzaju wydawnictw.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JadwigaCichocka">Chciałabym zadać pytanie w sprawie kształcenia kadr dla poligrafii. Jak wiemy, trwają aktualnie prace nad nowelizacją ustawy o systemie edukacji narodowej. Czy resort kultury uczestniczył w konsultacjach nad tą nowelizacją? Czy projekt nowelizacji tej ustawy stwarza podstawy dla rozwoju kadr dla naszej poligrafii? Zakończenie prac nad nowelizacją przewidziano na październik br. Myślę więc, iż trzeba to wykorzystać także z punktu widzenia potrzeb kadrowych poligrafii.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WojciechŻukrowski">Wielokrotnie na posiedzeniach naszej komisji omawialiśmy sprawy braku papieru oraz jego marnotrawstwa. Chciałbym zapytać, czy nastąpiła poprawa w transporcie papieru i zmniejszyły się straty, jakie przy tym powstawały. Drugie pytanie dotyczy kradzieży paczek z książkami na poczcie. Interesuje mnie, czy ilość tych przypadków zmniejsza się, czy też nie następuje żadna poprawa. Trzecia sprawa dotyczy godności pracowników poligrafii. Uważam, iż nie jest to tylko zawód, ale także i powołanie. Same gratyfikacje pieniężne nie załatwiają sprawy. Dobry drukarz jest przecież także współtwórcą dzieła. Oddziałuje on na wychowanie estetyczne i polityczne społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">W przedstawionych materiałach zawarte są dane o wzroście nakładów książek dla dzieci. Stwierdza się także, iż wzrosła produkcja książek, które wzbudzają szczególne zainteresowanie środowiska robotniczego i chłopskiego. Chciałabym zapytać, jakie konkretnie tytuły ma Ministerstwo na uwadze, formułując taką ocenę? Obserwuję rynek księgarski od wielu lat i odnoszę wrażenie, że niewiele się na nim zmienia. Nadal wiele tytułów zalega półki księgarskie. Drukuje się nowe „cegły”, a tymczasem głód książki nadal jest ogromny.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Myślę, że z większą uwagą należy traktować jakość produkowanych książek. Znaczna część produkcji ulega szybkiemu zużyciu, przez co marnuje się papier i ludzka praca. W dużych ilościach produkuje się różnego rodzaju horoskopy, eleganckie kalendarze na kredowym papierze i inne tego rodzaju wydawnictwa. Chciałabym zapytać, czy nie szkoda papieru i nakładów pracy na tego rodzaju produkcję? Interesuje mnie także sprawa zmniejszającej się ilości tytułów w produkcji wydawniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BogdanGawroński">Komisja nasza dokonuje dzisiaj oceny realizacji uchwały sejmowej z maja 1982 r. oraz ustawy o upowszechnianiu kultury z 1983 r., a także zamierzeń resortu na przyszłość. W tym też kierunku zmierzała rozszerzająca się wypowiedź ministra Gołębiowskiego. Moje pytania dotyczyć będą sformułowań zawartych w przedstawionych przez resort materiałach. Przede wszystkim chciałbym zapytać o sprawę kolportażu książek. Załamanie się tej działalności w oczywisty sposób wpływa na spadek zaopatrzenia w książki wielu środowisk. Odejście od kolportażu tłumaczy się przepisami wprowadzonymi w ramach reformy gospodarczej. Co resort robi, aby przepisy na PFAZ nie wpływały likwidatorsko na działalność kolportażową książek?</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#BogdanGawroński">Druga sprawa dotyczy opóźnień w dostawach książek do księgarń i bibliotek. Często książki o szczególnie aktualnej wymowie ukazują się na rynku już po przeminięciu społecznego nimi zainteresowania. Co resort zamierza czynić, aby tę sytuację zmienić?</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#BogdanGawroński">Kolejne pytanie dotyczy podziału produkcji wydawniczej. Jaki procent rocznej produkcji książek trafia do bibliotek, a więc do obiegu społecznego?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ŁukaszBalcer">Sejm w ustawie o urzędzie ministra kultury i sztuki przyjął rozwiązania dotyczące uprawnień koordynacyjnych ministra w dziedzinie upowszechniania książek. W jaki sposób Ministerstwo Kultury i Sztuki wykorzystuje te uprawnienia, zarówno w stosunku do poszczególnych zakładów pracy, jak i spółdzielczości - zarówno w mieście, jak i na wsi? Interesuje mnie, jaki jest zakres i sposób koordynacji oraz czy powstaje skoordynowany system upowszechniania książek? W materiałach przedstawionych przez Ministerstwo znajduje się zapis dotyczący podziału produkcji wydawniczej na poszczególne wydawnictwa. Stwierdza się tam, że podział ten powinien uwzględniać wskaźnik demograficzny, tzn. wielkość i strukturę ludności zamieszkującej dany teren. Mam wobec tego pytanie, czy województwo warszawskie, w którym zlokalizowany jest wielki potencjał naukowy, działa znaczna liczba wyższych uczelni, istnieją liczne środowiska twórcze, powinno być traktowane tak samo, jak inne województwo posiadające podobną strukturę demograficzną. Przecież w województwie warszawskim dla ogromnej liczby jego mieszkańców codzienny kontakt z książką jest ich pracą. Czy kryterium demograficzne jest jedynym kryterium stosowanym przez resort przy rozdziale produkcji wydawniczej na poszczególne województwa, czy też stosowane są także inne kryteria?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZdzisławTokarski">Obywatele posłowie mieli wiele uwag nt. trudności w skupie makulatury. Chciałbym poinformować, że w ub.r. rzeczywiście zaistniała sytuacja, że nie odbierano od dostawców części dostarczanej makulatury. Mieliśmy do czynienia z nadprodukcją towarów powstających w dużym stopniu dzięki przeróbce makulatury. Spowodowało to znaczny wzrost eksportu makulatury.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZdzisławTokarski">W br. mamy sytuację odwrotną. Przemysł odczuwa duży brak makulatury niezbędnej do produkcji m.in. opakowań, na które zapotrzebowanie zwiększyło się w sposób znaczny. W ub.r. zużyto niespełna 400 tys. ton makulatury, a w br. przewiduje się przerób 425 tys. ton tego surowca. Aktualnie Urząd Gospodarki Materiałowej czyni starania, aby nastąpił wzrost skupu makulatury. Jeśli gdzieś występują nieprawidłowości w skupie, to winić za to należy czynniki miejscowe.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ZdzisławTokarski">Druga sprawa dotyczy transportu papieru. Chciałbym obywateli posłów poinformować, że pełne rozwiązanie tego problemu nastąpi według naszych przewidywań w 1987 r. Wtedy bowiem znajdą się w produkcji specjalistyczne wózki przeznaczone do transportu papieru. Podejmowane aktualnie działania, mające na celu rozwiązanie istniejących trudności, polegają na zakupie takich wózków za granicą. Jest to stosunkowo kosztowne, gdyż 1 wózek kosztuje ok. 25 tys. dolarów, zakupy te są jednak niezbędne do czasu uruchomienia własnej produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LudwikOchocki">Chciałbym ustosunkować się do pytania, czy w przyjmowanych planach uwzględnia się racje polityczne. Otóż koncepcje organów projektujących plan zawsze są korygowane z uwzględnieniem celów politycznych. W ostatnim okresie mieliśmy tego liczne przykłady. Dotyczyło to m.in. sytuacji w zakresie zdrowia, oświaty i kultury. W zakresie zamierzeń resortu kultury i sztuki dotyczyło to m.in. zwiększenia produkcji książek. Chciałbym podkreślić, że także w przyszłości przy konstruowaniu prac planistycznych uwzględniać będziemy cele polityczne.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#LudwikOchocki">Padło pytanie, na jakiej podstawie Komisja Planowania przy Radzie Ministrów oczekuje rozwiązań wariantowych od organów przygotowujących założenia planu. Jest to ściśle określone w ustawie o planowaniu. Komisja żąda przygotowania wariantów planu po to, aby w wyniku szerokiej dyskusji i uwzględnieniu różnych okoliczności był przyjmowany do realizacji wariant optymalny. Również projekty planów na lata 1986–1990 powinny zawierać rozwiązania wariantowe.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#LudwikOchocki">Duże kontrowersje wywołała sprawa wariantu maksymalnego produkcji książek, jaki zawarty jest w przygotowanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki materiałach.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#LudwikOchocki">Chciałbym podkreślić, iż Komisja Planowanie nie może z góry zaakceptować wariantu maksymalnego opracowanego przez resort kultury. Należy jednak uznać za nieporozumienie formułowaną tu opinię, że zdaniem Komisji Planowania należy oczekiwać realizacji programu minimum w produkcji książek. Baza poligrafii stale się przecież powiększa, wzrastać będą także dostawy papieru, nie zamierzamy więc zmniejszać produkcji wydawniczej.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#LudwikOchocki">Nawiązując do wystąpień posłów J. P. Fajęckiego i P. Oziębło, chciałbym poinformować, że przyjęty program musi uwzględniać środki realizacji tych celów, a także przedsięwzięcia koordynacyjne z innymi działami gospodarki narodowej. Tylko w ten sposób możemy uniknąć sytuacji, aby przyjmowany program nie był programem pobożnych życzeń. Obecnie stosownie do opracowania założeń planu na lata 1986–1990 wchodzimy w kolejną fazę konkretyzacji tego planu. Uwzględniamy więc zmiany, jakie nastąpią w sytuacji poligrafii, dostawach papieru itp. Przy wzroście dodatkowych środków w produkcji w pełni realny wydaje się wzrost liczby produkowanych książek na 1 mieszkańca.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EdwardGołębiowski">Przedstawione obywatelom posłom informacje Ministerstwa Kultury i Sztuki zawierają ocenę, w jaki sposób resort realizuje uchwałę sejmową z maja 1982 r., zwłaszcza w zakresie rozwoju kultury i języka ojczystego, wzrostu produkcji książek oraz rozszerzenia uczestnictwa w kulturze dzieci i młodzieży. Stosownie do przyjętych w dokumentach sejmowych ustaleń, przyjęliśmy określone preferencje w naszej polityce wydawniczej. Niepokój obywateli posłów budzi sprawa zmniejszenia się liczby tytułów książek z 11.600 do 6.000. Podawana liczba nie jest zgodna z prawdą, Aktualna produkcja wydawnicza obejmuje 8.880 tytułów. O przyjęciu takich rozwiązań zadecydowały możliwości przemysłu poligraficznego.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#EdwardGołębiowski">W ostatnich latach podjęliśmy zadanie wydawania w masowych nakładach wielu dzieł klasyki polskiej i obcej, słowników, encyklopedii i podręczników. Musieliśmy jednoznacznie zrezygnować z części tytułów o niskich nakładach. Mamy nadzieję, że rozwój poligrafii już w niedalekiej przyszłości pozwoli na zwiększenie nie tylko liczby produkowanych książek, ale także liczby wydawanych tytułów. Podzielam pogląd poseł H. Auderskiej o szczególnej roli debiutów pisarskich i potrzebie zapewnienia na te debiuty niezbędnej ilości papieru. Program rozwoju poligrafii dotyczy nie tylko produkcji książek. Produkcja wydawnicza podlegająca resortowi kultury zużywa tylko część papieru.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#EdwardGołębiowski">Podano zaniżoną cyfrę dotyczącą wykorzystania potencjału poligraficznego dla produkcji książek. Na ten cel wykorzystujemy 25% przemysłu poligraficznego, a razem z prasą – 55%. Rząd przy opracowywaniu programu rozwoju poligrafii brał pod uwagę wszystkie potrzeby naszej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#EdwardGołębiowski">Opowiadam się za wariantem optymalnym rozwoju produkcji wydawniczej, oczywiście opartego na dostosowanym do potrzeb rozwoju poligrafii.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#EdwardGołębiowski">Chcielibyśmy oczywiście, ażeby realizacja wariantu I okazała się możliwa po 1985 r., jeżeli zaistnieją ku temu warunki produkcyjne i ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#EdwardGołębiowski">Przemysł celulozowo-papierniczy orientuje się, jakie są zamierzenia wzrostu produkcji książek i jakie w związku z tym musi podjąć niezbędne działania inwestycyjne, modernizacyjne i organizacyjne. Taką orientację posiada również przemysł chemiczny. Wielkość produkcji wydawniczej limituje rozwój tych przemysłów.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#EdwardGołębiowski">Nie mogę w pełni zgodzić się z opinią posła W. Szewczyka, że sytuacja bibliotek wiejskich jest katastrofalna. Jest ona zapewne trudna, ale nie katastrofalna. Zarówno w ub.r., jak i br. obserwujemy zahamowanie tendencji regresowych i wzmacniający się trend rozwoju. Staramy się wyposażać biblioteki wiejskie w nowości wydawnicze i rozwijać ich sieć.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#EdwardGołębiowski">Zgadzam się natomiast z opinią, że głód książki jest olbrzymi. Obserwowałem to w czasie wizytacji bibliotek wiejskich. W jednej z bibliotek w woj. bielsko-podlaskim na 2 tys. nowych zakupionych książek, 1 tys. stanowiły książki dla dzieci i młodzieży. Jest to naturalnie przykład jednostkowy, nie wszędzie tak się dzieje, w wielu bibliotekach potrzeby czytelnicze najmłodszych nie są należycie rozumiane i zaspokajane.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#EdwardGołębiowski">Ustawa o upowszechnianiu kultury, którą realizujemy od lipca br., przyznaje wiele uprawnień koordynacyjnych ministrowi kultury i sztuki. Staramy się te uprawnienia możliwie najszerzej wykorzystywać. I tak np. Państwowa Rada Biblioteczna wypowiadała się nt. działalności instytucji i placówek bibliotecznych. Powołano międzyresortową radę koordynacyjną, która rozpatrzyła program rozwoju kultury do 1990 r.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#EdwardGołębiowski">Minister kultury i sztuki przeprowadził już wiele konsultacji szczegółowych z poszczególnymi resortami oraz organizacjami społecznymi i stowarzyszeniami twórczymi na temat rozwoju życia kulturalnego, dostępności do kultury, sytuacji twórców itp. Obecnie prowadzone będą konsultacje z przedstawicielami organizacji społecznych i stowarzyszeń twórczych w terenie nt. budżetów terenowych, które w najbliższym czasie będą opracowywane na przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#EdwardGołębiowski">Działalność koordynacyjna ministra kultury i sztuki przejawia się również w opracowywaniu i wydawaniu różnego rodzaju zaleceń i wytycznych nt. działalności kulturalnej i artystycznej przed rozpoczęciem każdego roku kulturalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MaksymilianCeleda">Zapasy książek były zawsze i będą obecnie. Jakie książki odkładają się przede wszystkim? Są to książki o niższych nakładach, np. książki dla uczelni, poza tym książki, które wydawane są w I wydaniu oraz książki nieznanych, debiutujących autorów. Mamy część książek, które zalegają jeszcze z okresu lat siedemdziesiątych. Ogólnie jednak trzeba stwierdzić, że 90% produkcji danego roku sprzedaje się, a 50% całkowicie wyczerpuje.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MaksymilianCeleda">W latach 1982–1983 tylko 1 książka poszła na przemiał w niewielkiej ilości egzemplarzy. Był to podręcznik rachunkowości rolnej, który zdezaktualizował się na skutek zmiany przepisów rachunkowych.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#MaksymilianCeleda">W okresie 8 miesięcy br. wydaliśmy 137.847 tys. książek. Do końca roku pozostaje do wydania 70 mln egzemplarzy książek dla pełnego zrealizowania planu.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#MaksymilianCeleda">Zarzuca się nam spadek ilości tytułów wydawanych książek. Zmniejszamy ilość tytułów wydawanych książek w wydawnictwach drobnych, ilość tytułów książek wydawanych w ramach planu centralnego jest w zasadzie stabilna. W latach 1981–1983 ilość tytułów wydawanych w drobnych wydawnictwach zmniejszyła się o 1/3.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#MaksymilianCeleda">Mamy w wydawnictwach rękopisy, których wydanie przewiduje się w ciągu 4 lat. Chcielibyśmy przyspieszyć cykl wydawniczy książki.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#MaksymilianCeleda">We wrześniu ub. r. podjęto decyzję o wprowadzeniu cen regulowanych za książkę, jednak od stycznia br. zapadła decyzja, że ceny regulowane nie będą stosowane. Nie było więc sensu wprowadzać ich tylko na okres 4 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#MaksymilianCeleda">Staramy się przestrzegać zalecenia, ażeby ceny na książki dziecięce i młodzieżowe wzrastały wolniej niż ceny na inne książki. I tak np. w ub.r. przeciętna cena książki wynosiła 104 zł, a cena książki dziecięcej – 51 zł. W ostatnim roku wzrost cen książki wyniósł ok. 20 zł, a ceny książki dla dzieci tylko 5 zł.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#MaksymilianCeleda">Wzrasta ilość debiutów, chociaż – jak słusznie mówiła poseł H. Auderska – wzrost ten jest wolniejszy w prozie, a szybszy w wydawnictwach poetyckich. Wiele tomików poezji wydają różnego rodzaju towarzystwa społeczno-kulturalne. Oblicza się, że rocznie mamy ok. 100 debiutów. Będziemy starali się realizować i popierać inicjatywę zgłoszoną przez poseł H. Auderską.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#MaksymilianCeleda">Chętnie oparlibyśmy nasze działania na wariancie optymalnym, gdyż wariant II nie zapewnia o wiele większego postępu niż osiągany obecnie. W latach 1981–1983 produkcja książek wzrosła ze 132 mln egzemplarzy do 227 mln egzemplarzy, a w wariancie II przewiduje się wzrost z 227 mln egzemplarzy do 320 mln egzemplarzy. Wydaje się, że poligrafia jest w stanie zapewnić taki wzrost produkcji, nawet bez nowych inwestycji, a tylko po wprowadzeniu nowych urządzeń technicznych. Będziemy więc dążyć do wariantu optymalnego, ale jeżeli nie uda się nam go zrealizować, przyjmiemy wariant II.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#MaksymilianCeleda">Dla zaspokojenia potrzeb wsi staramy się zwiększać nakłady książek masowych, przede wszystkim klasyków polskich i światowych oraz różnego rodzaju poradników.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#MaksymilianCeleda">Trudno mi dyskutować ze sformułowaniem, że w księgarniach zalegają „cegły” i „buble”. Mógłbym podjąć taką dyskusję dopiero po podaniu konkretnych tytułów i autorów.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#MaksymilianCeleda">Staramy się w miarę możliwości realizować wnioski zgłoszone na wspólnym plenum KC PZPR i NK ZSL, a dotyczące zwiększenia dopływu książek na tereny zielone i do środowisk robotniczych. W tym właśnie celu zwiększamy wydawnictwa klasyki i książek dla dzieci i młodzieży. Regulujemy to przydziałem książek na poszczególne województwa. I tak np. dla woj. stołecznego wskaźnik przydziału zmniejszono z 16,9 do 14,5. Podręczniki akademickie nie są kierowane na tereny zielone. Podręczniki medyczne przyznawane są np. w podwójnej ilości dla Łodzi, gdyż są tam dwie akademie medyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JacekGórecki">W swoim czasie poligrafia dobijała się o powołanie liceów poligraficznych zamiast techników poligraficznych. Niestety, okazało się, że młodzież niechętnie podejmowała naukę w tych liceach, musiano więc reaktywować technika poligraficzne. Zmiana ta nastąpiła od września br.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JacekGórecki">Będziemy reformować zasadnicze szkolnictwo zawodowe dla potrzeb przemysłu poligraficznego, w tym zakresie prowadzone są intensywne prace.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JacekGórecki">Po wprowadzeniu zasad reformy gospodarczej dla przemysłu poligraficznego resort kultury i sztuki wystąpił o przyznanie niektórych preferencji poligrafii. Dotyczyło to m.in. wykorzystania odpisów amortyzacyjnych oraz przyznania ulg w podatku dochodowym oraz we wpłatach na PFAZ. Udało nam się uzyskać te ulgi, zmniejszono odpisy na PFAZ. Nie załatwiono dotychczas sprawy wykorzystania funduszy amortyzacyjnych. Przypuszczamy jednak, że po uzyskaniu odpowiednich opinii poszczególnych izb skarbowych i ta sprawa zostanie pozytywnie załatwiona.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JacekGórecki">Nie wszystkie mechanizmy przewidziane w reformie gospodarczej zostały właściwie wykorzystane dla poprawy sytuacji w przemyśle poligraficznym.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JacekGórecki">W przemyśle celulozowo-papierniczym i w drukarniach brak jest magazynów dla składowania papieru. W czasie transportu znaczna część papieru ulega uszkodzeniu wskutek niewłaściwego obchodzenia się z nim, m.in. na kolei. Za granicą do przewozu papieru dostosowany jest transport samochodowy. Przewozi się go w specjalnych kontenerach od producenta do drukarni. Wartość 1 roli papieru jest równa wartości telewizora, ale telewizora nikt nie rzuca, a z papierem obchodzimy się bardzo źle. RSW Prasa-Książka-Ruch ma zamiar zorganizować specjalną konferencję na ten temat i zaprosić na nią przedstawicieli producentów, odbiorców i przewoźników.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#JacekGórecki">Resort handlu zagranicznego ma zawarte umowy na dostawę papieru, ale istnieje możliwość przesunięcia w czasie realizacji kontraktów na okres I kwartału przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#JacekGórecki">Zgadzamy się z opinią, że należy podnieść rangę zawodu drukarza. Podejmujemy w tym zakresie wiele starań i działamy tu wspólnie ze związkami zawodowymi. Dla podniesienia rangi tego zawodu organizujemy corocznie w Gdańsku tzw. „chrzest drukarzy”. Będziemy starali się wprowadzać nowe formy podnoszenia rangi zawodu drukarza.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#JacekGórecki">Cykle wydawnicze książki są u nas rzeczywiście nadmiernie wydłużone. Główną przyczyną jest niedorozwój poligraficznej bazy składania tekstów. Dążymy do tego, ażeby cykl wydawniczy wynosił kilka miesięcy, a nie jak obecnie kilkanaście lub kilkadziesiąt. Największą trudność stanowi opanowanie tzw. składów trudnych. Polskie systemy komputerowe nie są dostosowane do tych składów. Przeznaczymy część środków dewizowych w br. na poprawę sytuacji w tej dziedzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#EdwardGołębiowski">Padło pytanie, jaki procent książek trafia do bibliotek. Trafia tam 19,8%, w tym 10% do bibliotek publicznych, a pozostałe 9,8% do szkolnych i zakładowych. Istnieje tu pewna tendencja wzrostowa i zamierzamy ją utrzymać. Regres nastąpił w latach 1980–1981, a w 1982 r., na skutek błędów w dystrybucji, nie wszystkie środki na zakup książek dla bibliotek, mimo zwiększonej produkcji, zostały wykorzystane.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KazimierzMajerowicz">Występowaliśmy o zmniejszenie odpisów na PFAZ i wyłączenie z nich procentów dla kolporterów. Nasze wnioski dotarły do Ministerstwa Kultury i innych zainteresowanych urzędów. Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych przyznało nam co prawda pewien procent ulg w opłatach na PFAZ, ale wniosku dotyczącego kolportażu nie uwzględniono. Jest to przyczyna, dla której prężna niegdyś sieć kolportażu praktycznie nie istnieje. Odegrała ona pozytywną rolę, ale teraz, kiedy nie trzeba szukać kupców książek, rola ta się zmniejsza. Gdyby nastąpiło pozytywne rozpatrzenie naszych wniosków, wówczas sieć kolportażu mogłaby się intensywnie rozwijać. Na wsi staramy się rozprowadzać książki poprzez Kluby Rolników. Zawarliśmy w tym celu umowę ze spółdzielczością spożywców na wsi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KazimierzMajerowicz">Droga książki z drukami do księgami znacznie się wydłużyła. Wpływa na to nierytmiczność produkcji, ale przede wszystkim winny jest transport. Nastąpił duży ubytek pracowników, a poczta pracuje fatalnie - przyjmuje ograniczone ilości książek, transport trwa długo i książki giną. Ministerstwo Komunikacji zaskoczyło nas decyzją o konieczności zaprzestania eksploatacji samochodów ciężarowych o napędzie benzynowym użytkowanych dłużej niż 6 lat. Wyeliminowałoby to 70% naszych samochodów. Udało nam się uzyskać zezwolenie na eksploatację ich do 1 stycznia, ale co będzie potem, nie wiadomo. Gdybyśmy mogli kupić nowe samochody lub silniki dieslowskie, ale niestety, dla 300 posiadanych przez nas wozów przyznano nam 2 silniki diesla. Jeśli nie uzyskamy większej ich ilości, oczekiwanie na książki jeszcze się wydłuży.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KazimierzMajerowicz">Wystąpiliśmy o podniesienie rabatów z 25 do 32%. Oznaczałoby to powrót do stanu sprzed 10 lat. Mniej więcej na tym poziomie kształtują się marże na Zachodzie. Pozwoliłoby to nam na zgromadzenie części środków na inwestycje. Oddajemy państwu 60% akumulacji, co uniemożliwia nam jakikolwiek rozwój, lub choćby odtwarzanie bazy.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KazimierzMajerowicz">Spekulacja. Dwa razy spotykaliśmy się w tej sprawie z Centralną Komisją ds. Spekulacji. Najwięcej książek ginie w drodze z drukarń do składnic księgarskich i do księgarń. Przypadki spekulacji przez pracowników księgarń zostały praktycznie wyeliminowane. Wystąpiliśmy do Centralnej Komisji o zakaz sprzedaży na perskich rynkach książek wydanych w tym roku. Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że z prawnego punktu widzenia jest to niemożliwe, gdyż należałoby udowodnić, że dana osoba kupiła już książkę w celu spekulacji. Należy jednak przyznać, że organa ścigania nieco intensywniej kontrolują wszystkie takie „Wolumeny”.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszPrzymanowski">Z uwagą wysłuchałem wystąpienia ministra L. Ochockiego. W błąd wprowadziło mnie opracowanie ministra Puchały nt. programu rozwoju przemysłu poligraficznego. Napisano tam, że wersja pierwsza programu odpowiada potrzebom, ale jest niezgodna z możliwościami gospodarki, i w związku z tym Komisja Planowania przedstawia do dyskusji jeszcze dwa warianty. Z wypowiedzi dyrektora M. Celedy wynika, że takie kapitulanckie nastawienie znalazło posłuch także w Ministerstwie Kultury które skreśliło wariant I jako nierealny. Wariant II przedstawia się jako wariant umiarkowanego wzrostu, ale jest to oszustwo. Gdybyśmy zaczynali ha poziomie NRD, Węgier czy Bułgarii, to tak, ale zaczynamy od dna. Jeżeli władza ludowa po 40 latach zapewnia 3 książki na głowę mieszkańca rocznie, to jest to kompromitujące. Jeżeli opracowano trzy warianty, to należy zastanowić się też nad realnością wariantu przewidującego 12 książek na głowę mieszkańca. Co by się wtedy stało, jakie miałoby to konsekwencje ekonomiczne?</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanuszPrzymanowski">Nie sądzę, aby Komisja Planowania wiedziała, że środki potrzebne na części zamienne i maszyny dla poligrafii, to zaledwie 1/3 dniówki węglowej. Nie mówię tego, żeby namawiać górników do jeszcze intensywniejszej pracy, ale aby wykazać, jak niewielka to suma, a jak wiele od niej zależy. Proponuję, żeby przyjąć do dyskusji trzy warianty. Proponowany już pierwszy i drugi oraz jako trzeci wariant przewidujący 12 książek na głowę mieszkańca.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanuszPrzymanowski">Wariant I jest to w gruncie rzeczy wariant rozwoju liniowego. W ciągu ostatnich 3 lat - lat kryzysu i niedostatku - co roku produkcja książek wzrastała o 30 mln sztuk. Teraz wdrażamy reformę gospodarczą, która ma uzdrowić i przyspieszyć produkcję. Jeżeli wariant I przewiduje 390 mln książek w 1990 r., to jest to właśnie wzrost o 30 mln sztuk rocznie, czyli o tyle, ile w tych trudnych latach. Trudno nazwać ten wariant ambitnym. Prosiłbym, aby opracować wariant przewidujący 12 książek na głowę mieszkańca i jest to propozycja konkretna. Dotychczasowy wariant III należałoby wykreślić, gdyż jest on po prostu kompromitujący.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanuszPrzymanowski">Jak to zrobić? Nie jestem fachowcem, ale mógłbym wskazać Komisji Planowania trzy dziedziny, w których przy pewnym wysiłku można zdobyć środki na rozwój poligrafii. Przede wszystkim ceny książek nie powinny kształtować się w oderwaniu od wartości pieniądza. W 1970 r. cena średnia książki stanowiła 8 promili średniej płacy, a w I półroczu br. - 6 promili. Czarny rynek funkcjonuje na zasadach popytu i podaży. Żyłuje ceny, ile można. Uważam, że ceny książek powinny być zgodne z popytem, ale pieniądz zarobiony w ten sposób przez poligrafię powinien trafiać do niej, na rozwój bazy wytwórczej.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JanuszPrzymanowski">Rezerwy istnieją także w zatrudnieniu. Drogie maszyny pracują najwyżej na 1–1,5 zmiany. Obciąża to koszty. Wprowadzenie pełnej dwuzmianowości pozwoli na wydatne ich zmniejszenie. Niezbędne jest do tego zwiększenie zatrudnienia i przyuczanie do zawodu.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JanuszPrzymanowski">Duże możliwości mamy w dziedzinie oszczędności papieru. Jednym ze źródeł oszczędności celulozy może być zaprzestanie transportu cementu w papierowych workach. W krajach sąsiednich odbywa się to w specjalnych kontenerach. Gdybyśmy zakupili technikę od Czechosłowacji, pozwoliłoby to wygospodarować ok. 100 tys. ton doskonałej celulozy.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JanuszPrzymanowski">Te trzy sprawy podaję tylko przykładowo. Myślę, że jeżeli resort kultury i sztuki oraz Komisja Planowania cały wysiłek skierują na osiągnięcie zakładanego celu, to uda nam się osiągnąć produkcję 10 książek na 1 mieszkańca w 1990 r.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JanuszPrzymanowski">Kolejna sprawa dotyczy przewozu papieru i związanego z tym marnotrawstwa. Miałem okazję być świadkiem, w jak skandalicznych warunkach kolej przewozi papier. Jest on transportowany w wagonach zupełnie do tego nieprzystosowanych i trudno się dziwić, że znaczna jego część ulega zniszczeniu. Sprawą kolejną jest przepis o PFAZ uniemożliwiający kolportaż książki na wsi i w zakładach pracy. Myślę, iż jest to sprawa do załatwienia w ciągu kilku dni, oraz że nasza komisja powinna wszelkimi sposobami naciskać na jej realizację.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JanuszPrzymanowski">Wielokrotnie na posiedzeniach naszej komisji była mowa o potrzebie rozwinięcia produkcji tzw. książki mówionej. Kasety z zapisami najlepszych autorów, czytanymi przez najlepszych naszych aktorów, możemy z całą pewnością traktować jako jedną z podstawowych dróg wiodących do poprawy kultury języka ojczystego. Chciałbym bardzo prosić Ministerstwo Kultury i Sztuki, aby tę sprawę potraktowało poważnie. Proponuję, aby na początek sprawę potraktować eksperymentalnie i przesłać pewną liczbę nagranych kaset do przedszkoli, szkół i jednostek wojskowych w celu praktycznego zweryfikowania ich przydatności.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RomualdBukowski">Po dzisiejszym posiedzeniu spodziewam się sformułowania dezyderatu głoszącego potrzebę spojrzenia na problematykę rozwoju produkcji wydawniczej nie tylko przez pryzmat Ministerstwa Kultury i Sztuki. To, jaka liczba i jakich książek znajduje się na rynku, zależy przecież nie tylko od Ministerstwa Kultury i Sztuki. Większą uwagę musimy zwrócić na działalność innych resortów, które także przyczyniają się do wzrostu produkcji wydawniczej.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#RomualdBukowski">Myślę, iż w nawiązaniu do apelu premiera o wzrost produkcji książek, rząd powinien dokonać oceny, czy robi się wszystko, aby ten wzrost następował. Z przygotowanych na dzisiejsze posiedzenie materiałów, a szczególnie z opracowania NIK wynika, że wiele spraw pozostawia wiele do życzenia. Myślę, iż generalnie pozytywnej ocenie działalności Ministerstwa Kultury i Sztuki w zakresie produkcji wydawniczej towarzyszyć powinien nasz niepokój. Spowodowany jest tym, iż od długiego czasu formułowane przez nas wnioski stale się powtarzają. Dowodzi to, iż działalność naszej komisji jest zbyt mało konsekwentna.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#RomualdBukowski">Powtórzę więc wniosek, że w sytuacji, kiedy poszukiwanej książki nie ma w środowisku wiejskim, propozycja resortu dotycząca rozwoju sieci bibliotek i księgarń na wsi jest niewystarczająca. Moim zdaniem należy w większym niż dotychczas stopniu wykorzystać całą istniejącą bazę placówek, które mogłyby się zajmować kolportażem książki, m.in. kluby rolnika, sklepy GS itp. Druga sprawa dotyczy wydzielenia puli książek specjalnie przeznaczonej dla czytelnika wiejskiego.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#RomualdBukowski">Chciałbym jeszcze podzielić się swoimi odczuciami nt. cen książek. Zgadzam się z oceną dokonaną przez posła J. Przymanowskiego. Chciałbym jednak podkreślić, że w odczuciu społecznym cena książek jest wysoka. Myślę, iż nie jest potrzebne osiąganie aż takiej wysokiej rentowności w produkcji wydawniczej, jak to ma miejsce obecnie. Tym bardziej, że zysk ten nie zawsze jest kierowany na rozwój produkcji wydawniczej i poprawę stanu poligrafii. Uważam, iż zawyżony zysk w produkcji książek należy zwalczać.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DanielaKwiatkowska">Na dzisiejszym posiedzeniu po raz pierwszy znajduję się w składzie tej komisji. Wszystkie przedstawione materiały dokładnie przestudiowałam. Chcę obywateli posłów poinformować, że mimo wszystko jestem optymistką, chociaż występuje wiele zagrożeń, które mogą doprowadzić do tego, że nie osiągniemy zakładanych celów.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#DanielaKwiatkowska">Myślę, iż wysiłki Ministerstwa Kultury i Sztuki, naszej komisji oraz Narodowej Rady Kultury przyniosą pozytywny skutek. W świadomości społecznej tkwi już wysoka ocena roli książki jako podstawowego nośnika wartości kulturalnych, muszą zatem rosnąć nakłady środków przeznaczonych na wszelkie czynniki powodujące wzrost produkcji książek. Szczególnie ważną sprawą jest upowszechnianie książek w środowisku robotniczym. Mile wspominam czasy, kiedy w dniu wypłaty górnicy wracali do domu z zakupionymi książkami. Dzisiaj tych kiermaszy książkowych przed zakładami pracy brakuje. Przed bramą przedsiębiorstwa można co najwyżej kupić butelkę alkoholu od pokątnego handlarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Chciałabym wrócić do sprawy niedostosowania produkcji wydawniczej do potrzeb rynku. Od lat obserwuję, że wiele pozycji wydawniczych nie znajduje nabywców. Moje spostrzeżenia potwierdzają dane zawarte w przedstawionych nam materiałach NIK. Mówi się tam o tytułach przeznaczonych na przemiał, do przeceny, bądź darmowego rozdawnictwa. Myślę, iż przy istniejącym głodzie książek taka sytuacja jest niedopuszczalna.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzMolek">Głód książki występuje w Polsce od wielu lat, myślę jednak, iż celem ostatecznym jest nie tylko obfitość książek. Na tym odcinku sukces jest niewątpliwy. W ostatnich latach znacznie wzrosła nasza produkcja wydawnicza, ale sukces produkcyjny nie może być utożsamiany z sukcesem wydawniczym. Za ten ostatni uważam jak najpełniejsze dostosowanie oferty wydawniczej do rzeczywistych potrzeb czytelniczych.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KazimierzMolek">Chciałbym się podzielić obawą, że zbyt wiele uwagi poświęcamy sprawom ilościowym produkcji książek. W imieniu Wydziału Kultury KC PZPR oświadczam, iż zamierzamy wspierać nadal wszelkie działania, które przyczyniają się do zwiększania produkcji książek. W naszym kraju nie dopracowaliśmy się jednak dotychczas sprawnego systemu analizy rynku czytelniczego jako podstawowej przesłanki do decyzji wydawniczych. Sami wydawcy także dostrzegają pilną potrzebę badania rynku czytelniczego i dostosowania swej produkcji do jego potrzeb. Chciałbym sformułować wniosek, mający na celu zobligowanie Ministerstwa Kultury i Sztuki, aby za pomocą takich instytucji, jak Instytut Kultury czy Instytut Czytelnictwa, dążyć do stałej analizy zapotrzebowania czytelniczego społeczeństwa oraz do synchronizacji wiedzy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#KazimierzMolek">Trzy lata temu zgłoszono postulat opracowania kanonu książek przeznaczonych dla bibliotek publicznych. Chodzi o to, aby zapewnić wszystkim bibliotekom zestaw najbardziej poszukiwanych i niezbędnych pozycji wydawniczych. W ocenie Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich zestaw taki obejmowałby 1200–1300 tytułów. Według aktualnej oceny w większości bibliotek brakuje 70–80% tych tytułów. Uważam, że w toku szerokiej dyskusji społecznej możemy opracować listę pozycji składających się na ten kanon.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#KazimierzMolek">Kolejna sprawa dotyczy twardych opraw i książek przeznaczonych dla bibliotek. Myślę, iż właśnie pozycje, które znajdą się w omawianym wyżej kanonie, w pierwszej kolejności powinny liczyć na ich należyte wykonanie i skierowanie do bibliotek publicznych. W ten sposób sytuacja na rynku czytelniczym może się znacznie poprawić. Proszę to traktować jako jedną z propozycji dla optymalizacji programu wydawniczego.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#KazimierzMolek">W zakresie upowszechnienia książki odczuwamy pewien niedosyt działań. Zbyt mały jest nacisk na przywrócenie lub wprowadzenie ofensywnych metod upowszechniania książki, takich chociażby jak sprzedaż sterowana, usprawnienie kolportażu. Jest to obszar spraw, które warto mieć na uwadze i apelować do bibliotekarzy, ażeby powrócili do metod aktywnej pracy z czytelnikami.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#KazimierzMolek">Czytelnictwo bibliotekarskie jest największą szansą upowszechnienia książki i dlatego bibliotekom bezwzględnie przyznać trzeba prawo pierwokupu.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#KazimierzMolek">Sprawy, które przedstawiłem, są nie tylko moim osobistym poglądem, ale poglądem Wydziału Kultury KC PZPR.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#BogdanGawroński">Z treści przedstawionych informacji, wyjaśnień i dyskusja, wynika, że obserwuje się coraz aktywniejsze działania w zakresie upowszechniania książki. Resort kultury i sztuki ma program działania w tym zakresie. Istnieje jednak potrzeba opracowania kompleksowego programu upowszechnienia książki, obejmującego wszystkich uczestników realizacji tego programu. Ustawa o upowszechnianiu kultury daje ministrowi kultury możliwość wyegzekwowania takiego programu działania od wszystkich tych, którzy w zakresie upowszechniania książki mają coś do powiedzenia.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#BogdanGawroński">Program upowszechniania książki powinien uwzględniać działania wszystkich organizacji społecznych, stowarzyszeń kulturalnych, związków zawodowych. Program ten powinien mieć na uwadze edukację kulturalną społeczeństwa i ofensywę w wywołaniu głodu książki, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Powinien on także określić zadania dla środków masowego przekazu: radia, telewizji i prasy, ściślej wiązać sferę programową ze sferą wydawniczą.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#BogdanGawroński">Mieć trzeba tu również na uwadze rolę i zadania administracji terenowej, rad narodowych, organizacji społecznych w zakresie upowszechniania kultury.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#BogdanGawroński">W dezyderatach, jakie zostaną opracowane w wyniku dzisiejszego posiedzenia, należy domagać się, ażeby wielkość produkcji książek w 1985 r. wzrosła z projektowanych 15 mln egzemplarzy, zgodnie z decyzją Sejmu i stanowiskiem IX Zjazdu PZPR, do 227 mln egzemplarzy i osiągnęła wskaźnik 6 egzemplarzy na 1 obywatela.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#BogdanGawroński">Domagać się trzeba również zrealizowania naszego dezyderatu w sprawie nieściągania opłat na PFAZ z prowizji uzyskanej z kolportażu. Chodzi nam przecież o odbudowanie kolportażu prasy i książki, zwłaszcza w środowiskach robotniczych i na wsi.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#BogdanGawroński">Podkreślenia wymaga również problem zwiększenia dostaw książek dla bibliotek publicznych. Według uzyskanych informacji w 1983 r. dostawy tych książek wzrosły o 20%. Powinny one dalej rosnąć, ażeby umożliwić przyspieszenie społecznego obiegu książki.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#BogdanGawroński">Podzielam również pogląd, że do 1990 r. w skali produkcji książek powinniśmy osiągnąć 10 egzemplarzy na 1 obywatela. Osiągnięcie tego wskaźnika w żadnym przypadku nie może być uzależnione od wyboru realizowanego wariantu programu upowszechnienia książki. Jest to sprawa właściwego wykorzystania mocy produkcyjnej poligrafii i przesunięcia ciężaru działania na produkcję książek. Postulować należy także osiągnięcie w 1990 r. 10 tytułów książek rocznie.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#BogdanGawroński">Podzielam też pogląd, że o lokalizacji inwestycji decydują rezerwy kadrowe poligrafii. Inwestować trzeba tam, gdzie istnieje zaplecze kadrowe dla rozwoju bazy poligraficznej.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#BogdanGawroński">Zgadzam się z posłami P. Oziębło i R. Bukowskim, że w okresie do zbliżających się wyborów cały nasz wysiłek powinien skoncentrować się na skuteczniejszym egzekwowaniu naszych dezyderatów.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#BogdanGawroński">Rozstrzygnięcia wymaga sprawa przyznania paliwa dla potrzeb transportu książek przez biblioteki i placówki kulturalne w okresie zimowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StefanKubow">Istnieje potrzeba uwzględnienia w programie wydania 5 mln książek dla osób źle widzących. Muszą to być książki drukowane dużymi czcionkami albo książki mówione. Tego typu produkcję uruchomiły już kraje sąsiadujące z nami, m.in. NRD. Ponadto, jak mi wiadomo, na książki drukowane dużą czcionką jest zapotrzebowanie wielu krajów, m.in. Australii, Kanady itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ŁukaszBalcer">Temat dzisiejszego posiedzenia dotyczy podstawowych, strategicznych spraw kultury. Od decyzji podjętych w sprawie rozwoju poligrafii i produkcji książki zależy w dużej mierze poziom kulturalny naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#ŁukaszBalcer">Proponuję, ażeby w wyniku dzisiejszego posiedzenia uchwalono opinię skierowaną do Prezesa Rady Ministrów, w której zwrócilibyśmy uwagę na konieczność szybkiego przyjęcia programu rozwoju poligrafii i upowszechniania książki oraz nadania im rangi programu rządowego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#ŁukaszBalcer">Należy przyjąć optymalny wariant rozwoju poligrafii i wykorzystania bazy surowcowej i poligraficznej, tak ażeby zapewnić do 1990 r. produkcję co najmniej 10 egzemplarzy książek na 1 obywatela. Podzielam pogląd, aby w opinii podkreślić potrzebę opracowania kompleksowego programu upowszechnienia książki.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#ŁukaszBalcer">W dyskusji poruszono wiele problemów, które powinny stać się podstawą do opracowania dezyderatów dotyczących m.in.: usprawnienia kolportażu, zwiększenia dostaw książek dla bibliotek, przyspieszenia rozwoju poligrafii, rozliczenia Funduszu Rozwoju Kultury, osiągnięcia 10 tys. wydawanych rocznie tytułów książek do 1990 r.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#ŁukaszBalcer">Projekt opinii i dezyderatów zostanie przedstawiony do akceptacji na najbliższym posiedzeniu komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Sprawozdawca">W kolejnym punkcie porządku dziennego projekt opinii o Centralnym Planie Rocznym na 1985 r. przedstawił poseł Bogdan Gawroński (PZPR).</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BogdanGawroński">Proponuję przyjęcie następujących wniosków:</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#BogdanGawroński">W założeniach CPR proponuje się wydanie 215 mln egzemplarzy książek. Biorąc pod uwagę plan 5-letni, należałoby wydać 227 mln egzemplarzy. W związku z tym proponuję przyjęcie właśnie takiej wielkości.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#BogdanGawroński">Sytuacja na budowach Biblioteki Narodowej i Polskich Nagrań jest kiepska ze względu na brak wykonawstwa. Ma to doprowadzić do ograniczenia nakładów na te inwestycje. Zwłaszcza sprawa Biblioteki Narodowej wymaga naszej interwencji. Proponujemy włączyć jej budowę do zamówień rządowych. Z takim wnioskiem zwróciły się już do Komisji Planowania prezydia naszej komisji i Komisji Budownictwa. Uwzględniając sugestie Narodowej Rady Kultury, proponujemy także przyspieszenie prac przy budowie gmachu dla Polskich Nagrań oraz przyznanie polskim przedsiębiorstwom muzycznym preferencji finansowych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#BogdanGawroński">Trzeci wniosek dotyczy zagwarantowania waloryzacji płac pracowników kultury w formie kwotowej. Byłby to trzeci etap podwyżek o globalnej wysokości 400 mln zł, co daje średnio na pracownika 1800 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ŁukaszBalcer">Ponieważ nie ma uwag rozumiem, że obywatele posłowie akceptują propozycję. Poseł B. Gawroński będzie reprezentował naszą komisję na posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#ŁukaszBalcer">Komisja zaakceptowała propozycję planu pracy na okres od września br. do końca grudnia.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#ŁukaszBalcer">Do Prezydium Sejmu wpłynęło pismo ze Stowarzyszenia Historyków Sztuki, dotyczące rewaloryzacji Krakowa. Proponuję w celu rozpatrzenia propozycji zawartych w tym piśmie powołać międzykomisyjny zespół, na którego czele stanęłaby poseł Maria Sarnik. Autorzy pisma występują z propozycją, żeby rząd wykazał większe zainteresowanie sprawami zabytków, mając oczywiście na myśli zainteresowanie finansowe. Komisja wyraziła zgodę na powołanie zespołu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>