text_structure.xml
88.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(W dniu 23 listopada 1982 r. Komisja Kultury i Sztuki, obradująca pod przewodnictwem poseł Krystyny Marszałek-Młyńczyk (SD), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- problemy kultury w osiedlu mieszkaniowym,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- informację o wdrażaniu reformy gospodarczej w dziedzinie kultury.)</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: wicemarszałek Sejmu poseł Halina Skibniewska, minister kultury i sztuki Kazimierz Żygulski oraz wiceminister Stanisław Puchała, przewodniczący zespołu ds. Reformy Gospodarczej Aleksander Łukaszewicz, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, Ministerstwa Oświaty i Wychowania. Uczestniczyli również posłowie z komisji: Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, Oświaty i Wychowania, przewodniczący wojewódzkich zespołów poselskich, przedstawiciele komisji oświaty, wychowania i kultury oraz dyrektorzy wydziałów kultury z Konina i Poznania, przedstawiciele Centralnego Związku Spółdzielczości Budownictwa Mieszkaniowego, Spółdzielczego Instytutu Badawczego, Instytutu Kształtowania Środowiska, prezesi spółdzielni mieszkaniowych i rady mieszkańców osiedli Ursynów (Warszawa), Grunwald i Winogrady (Poznań) oraz przedstawiciele SARP, Towarzystwa Urbanistów Polskich, Towarzystwa Wolnej Wszechnicy Polskiej, Związku Polskich Artystów Plastyków, ZHP i SZMP.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Sprawozdawca">Posłom zostały doręczone na piśmie materiały: informacje Ministerstwa Kultury i Sztuki o kulturze w osiedlu mieszkaniowym o dostosowaniu zasad funkcjonowania jednostek organizacyjnych resortu kultury i sztuki do zadań reformy gospodarczej oraz materiały resortu administracji i Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego dotyczące kultury w osiedlu mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Sprawozdawca">Koreferat nt. spraw kultury w osiedlach mieszkaniowych przedstawiła w imieniu podkomisji poseł Maria Sarnik (bezp.).</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Sprawozdawca">Na wstępie mówczyni stwierdziła, że kultura w osiedlu mieszkaniowym wiąże się z przestrzennym zagospodarowaniem osiedla, jego architekturą i organizacją życia mieszkańców. W tych ramach kryje się problem niezwykle skomplikowany, tzn. zdrowie, równowaga psychiczna, wykształcenie i pozycja naszego społeczeństwa w cywilizowanym świecie. Wszyscy mamy wyrobiony pogląd na to, co nas otacza w miejscu zamieszkania. Mimo tego, iż wszyscy jesteśmy zgodni i chcemy, aby w naszym otoczeniu zapanował ład przestrzenny, aby życie na co dzień stawało się przynajmniej znośne, tempo tegoż życia i rozwój urbanizacyjny niweczy w rzeczywistości nasze marzenia.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Sprawozdawca">Jakim jest, a jakim być powinno nasze osiedle mieszkaniowe, w którym spełnia się życie człowieka. Co się kryje za tym, co nazywamy infrastrukturą kulturalną?</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Sprawozdawca">Członkowie podkomisji wizytowali spółdzielcze osiedla mieszkaniowe Winogrady i Grunwald w Poznaniu, spółdzielcze osiedla mieszkaniowe w Koninie i Turku. Posłowie odbyli rozmowy bezpośrednio z ludźmi organizującymi życie wychowawczo-kulturalne w tychże osiedlach, zwiedzili obiekty służące kulturze, odbyli spotkania z działaczami i pracownikami kultury. Ponadto osobiście wizytowałam spółdzielcze osiedle mieszkaniowe w Zamościu.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Sprawozdawca">Omawiając temat zacząć trzeba od przestrzennego zagospodarowania osiedla, którego jednym z elementów jest architektura w szerokim tego słowa znaczeniu. Myślę, że jest to najbardziej niepokojący i najtrudniejszy do rozwiązania obecnie problem.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Sprawozdawca">Świadomie więc temat ten odnoszę jedynie do osiedli powstałych w ostatnich 20–25 latach oraz budowanych obecnie. Uważam, że stare zespoły miejskie jak również zespoły mieszkaniowe powstałe w latach 1945–49, 1956–61 obronią się same. Każdy z autorów, a były to jeszcze realizacje autorskie, dążył do zapewnienia swojemu osiedlu tożsamości. Są to osiedla mające własny indywidualny charakter, nastrój, utrzymany w ludzkiej skali układ urbanistyczny oraz tak niezbędny do życia ład przestrzenny, gdzie skromne formy powtarzalnych budynków ożywione były tzw. małą architekturą.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Sprawozdawca">Z biegiem lat potrzeba prędkiego oddawania mieszkań zdominowała inne racje. Powstawały miasta sypialnie, olbrzymie zestawy kilkunastopiętrowych budynków o nieokreślonej kategorii urbanistycznej. Byle szybciej i więcej, a więc - fabryki domów, wielka płyta powstaje zuniformowana architektura, rozbita przestrzeń. Zabrakło w tych osiedlach więzi społecznej. Brak infrastruktury socjokulturalnej i bytowej oraz urbanistyczny chaos megadzielnic doprowadziły do degradacji i dezintegracji środowisk mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Sprawozdawca">Nie były realizowane plany zagospodarowania przestrzennego osiedli. Dlatego brak w nich obiektów służby zdrowia, oświaty. Jak tu mówić o infrastrukturze kulturalnej!</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#Sprawozdawca">Z materiałów resortu kultury wynika, że 17 województw nie miało ani jednego domu kultury w nowo powstałych osiedlach. Z relacji naszych rozmówców, a także architektów wiemy, że wskaźniki normatywu urbanistycznego w zakresie kultury są bardzo skromne, np. 1 kino na 20 tys. mieszkańców, a i tak nie są realizowane.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Sprawozdawca">Nasze osiedla to przecież duże nowe miasta, a przecież - zdaniem architektów - do podstawowych zasad sztuki budowy miasta, których ścisłe przestrzeganie decyduje o rzeczywistym postępie w dziedzinie mieszkalnictwa, należy prowadzenie gospodarki terenami i polityki lokalizacyjnej jedynie na podstawie ustaleń planu zagospodarowania przestrzennego, mającego rangę dokumentu prawnego.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#Sprawozdawca">Uważam to za niezmiernie ważne stwierdzenie, gdyż budownictwo mieszkaniowe w ujęciu przestrzennym i bilansowym nie jest realizowane kompleksowo. Tereny, które zgodnie z planem przeznaczone były m.in. pod infrastrukturę kulturalną i sportową, są bardzo często zabudowywane domami mieszkalnymi. Nie zawsze więc tracimy możliwość odzyskania tych terenów na cele zgodne z przeznaczeniem, zgodne z zamysłem projektanta - architekta - urbanisty - socjologa. Tracimy też możliwość organizacji życia w miejscu zamieszkania w myśl starej zasady: „osiedla stale żyjące”.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#Sprawozdawca">Naszym obowiązkiem jest nie dopuścić do zabrania pomieszczeń i terenów przeznaczonych na cele rozwoju kultury, a także kultury fizycznej. Kluczowe znaczenie ma tu samorząd lokalny i jego władze wykonawcze. Programowanie rozwiązań przestrzennego zagospodarowania, projektowanie urbanistyczne i architektoniczne mają charakter wybitnie terytorialny. Związane są z określonym miejscem, społecznością i czasem. Decyzje dotyczące tych spraw powinny więc zapadać wśród bezpośrednio zainteresowanych obywateli i wynikać z ich specyficznych potrzeb, aspiracji i możliwości. Aby te decyzje były trafne i skuteczne muszą zostać spełnione społeczne oczekiwania.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#Sprawozdawca">Nie zbudujemy zaraz w osiedlach domów kultury, świetlic, bibliotek, kin i innych placówek kulturalnych ani sportowych. Nie mając gdzie się podziać kultura schodzi do piwnic i ukrywa się na strychach. Taka jest rzeczywistość. I w tych niedostosowanych wnętrzach prowadzona jest autentyczna żywa działalność kulturalna, przybierająca różnorodne formy. Można tam spotkać ludzi pełnych zapału i inwencji.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#Sprawozdawca">Ministerstwo Kultury i Sztuki jest zorientowane w aktualnej sytuacji, jak również przedstawia swój pogląd na przyszłe losy kultury w miejscu zamieszkania, opierając swój program na działalności spółdzielczości mieszkaniowej. Byłoby korzystne, gdyby resort poprzez swoje agendy był inspiratorem współpracy w środowiskach społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#Sprawozdawca">Wizytacja obiektów resortu kultury potwierdza prawidłowość form proponowanych mieszkańcom stosownie do wieku i zainteresowań jak również potwierdza korzyści wynikające ze współpracy z innymi partnerami (szkoły, zakłady pracy, spółdzielczość). Przedstawione propozycje programowe są interesujące i powinny być realizowane, choć mam jednak pewne wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#Sprawozdawca">Słusznie ministerstwo sugeruje potrzebę rozwijania sieci placówek kształcenia artystycznego, ale jest to życzenie bez pokrycia, gdyż różnego typu trudności stawiają problem na straconej pozycji, a więc jakie ewentualne działania ze strony resortu mogą ten problem złagodzić? Moim zdaniem należy dać szansę towarzystwom, które będą organizować kształcenie.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#Sprawozdawca">Jaka jest szansa rozszerzania społecznej działalności artystów plastyków w osiedlach spółdzielczych w zamian za pomieszczenia na pracownie, skoro wiemy, że w chwili obecnej największą bolączką plastyków są wysokie opłaty czynszowe za pracownie?</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#Sprawozdawca">Opracowanie wytycznych do projektowania placówek kulturalnych jest słuszne, ale nie mogą to być projekty stypizowane.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#Sprawozdawca">Uważam, że większe zainteresowanie się administracji terenowej wydziałów kultury i sztuki budową osiedli od samego początku miałoby wpływ na realizację placówek kulturalnych. Należy śledzić realizację planu zagospodarowania przestrzennego od początku, poprzez wszystkie jego etapy.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#Sprawozdawca">Na szczególne podkreślenie zasługuje działalność spółdzielców. Potwierdzają się chlubne tradycje dawnej samorządności w naszym kraju. Spółdzielczość mieszkaniowa podejmuje każdą propozycję, każdy pomysł, jest inspiratorem i wykonawcą. Wiele lat działalności w sferze upowszechniania kultury utrwaliło sprawdzone formy. Bardzo korzystne efekty daje w działalności społeczno-kulturalnej i wychowawczo-opiekuńczej współpraca z bibliotekami, TPD, TKKF, PTTK, LOK, PCK, PKPS i innymi opieram na różnych zasadach.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#Sprawozdawca">W założeniach ideowych spółdzielców daje się zauważyć ogromną troskę o włączenie w życie osiedla całej społeczności, o zintegrowanie środowiska. Największą bolączką spółdzielców jest szczupłość tzw. bazy lokalowej.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#Sprawozdawca">Mimo niewątpliwych osiągnięć i szczególnego uznania dla spółdzielczości mieszkaniowej wydaje się, że spółdzielnia, będąca inwestorem powinna bardziej stanowczo egzekwować u wykonawców kompleksowość oddawania osiedli.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#Sprawozdawca">Prezentuję pogląd, że lokatorowi osiedla odległego od centrum handlowo-kulturalnego i oświatowego powinniśmy od początku stwarzać warunki normalnego życia. Lepiej oddać mniej mieszkań, ale w komplecie. Natomiast inną sprawą jest stworzenie lepszych warunków wyczekującym na mieszkanie, a to choćby poprzez wykorzystywanie rzetelnych bieżących i kompleksowych remontów istniejącej zabudowy.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#Sprawozdawca">Myślę, że zarówno na podstawie mojej wypowiedzi, jak również dyskusji należałoby sprecyzować konkretne propozycje dzieląc je na takie, które wymagają realizacji od zaraz oraz na perspektywiczne. Do tych pierwszych należy jak najszybsze uchwalenie ustawy o upowszechnieniu kultury i o statusie pracownika kultury, w której winny się znaleźć prawne regulacje wielu dotychczasowych problemów. We wszystkich obecnie tworzonych programach i przepisach należy zawrzeć obowiązek kompleksowej realizacji osiedli. Trzeba też uporządkować przepisy mające na celu ochronę kultury oraz przyspieszyć pracę nad normatywem urbanistycznym. Uważam również, że bez doprowadzenia do porozumienia między zainteresowanymi resortami, trudno będzie rozstrzygać różne wspólne problemy.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#Sprawozdawca">Podstawowy wniosek perspektywiczny to zreformowanie systemu dysponowania środkami przeznaczonymi na budowę osiedli mieszkaniowych w oparciu analizę funkcjonujących już systemów w innych państwach europejskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Prawdopodobnie w styczniu 1983 r. odbędzie się w Sejmie debata nt. programu budownictwa mieszkaniowego. Musi się tam znaleźć sprawa tworzenia infrastruktury kulturalnej w osiedlu mieszkaniowym i Komisja ma obowiązek wniesienia do tego programu swoich uwag. Po dzisiejszej dyskusji zamierzamy naszą opinię przedstawić Prezesowi Rady Ministrów, część zaś wniosków w postaci dezyderatów skierować do poszczególnych resortów. Dotyczyć one powinny programu infrastruktury, sposobu projektowania osiedli i ich realizacji zgodnej z projektem, przestrzegania normatywu urządzeń kulturalnych, od czego w styczniu 1982 r. minister administracji, gospodarki terenowe j i ochrony środowiska zwolnił projektantów. Komisja nie może się na to zgodzić. Chodzi również o określenie funduszów przeznaczonych na działalność kulturalną w. osiedlu. Spółdzielczość sugeruje, aby przeznaczyć na ten cel środki z funduszu rozwoju kultury.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wydane w roku bieżącym przepisy resortu administracji zobowiązują przedsiębiorstwa gospodarki mieszkaniowej do tworzenia funduszu samorządu mieszkaniowego. Rozumiemy, że powinien on także dotyczyć działalności kulturalnej. Są także fundusze z zakładów pracy, które również powinny być przeznaczone na rozwój kulturalny osiedli, gdzie mieszkają przecież pracownicy tych zakładów.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Chciałabym przy okazji wyrazić niepokój, że nie wpłynął dotąd do Sejmu rządowy projekt ustawy o upowszechnianiu kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Koreferat ograniczył się do nowego budownictwa mieszkaniowego. Należałoby zająć się osiedlem już ukształtowanym. W Łodzi budownictwo mieszkaniowe z lat pięćdziesiątych ma wystarczającą infrastrukturę, natomiast budownictwo lat siedemdziesiątych jest niedoinwestowane. W 80-tysięcznym osiedlu Widzew Wschód jest 1 klub i 2 świetlice w piwnicy. Pracownicy kulturalni wykazują dużo inicjatywy, ale ich trud nie owocuje należycie ze względu na kłopoty z obiektem i wyposażeniem. W śródmieściu Łodzi jeden dom kultury obejmuje 10 000 mieszkańców, natomiast w nowym osiedlu (Zalesie) - 55 000 mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Powstają na obrzeżach miasta pustynie kulturalne, które nie wychowają do kultury i w kulturze. W innej, lepszej sytuacji są osiedla powstające w centrum miasta w miejsce wyburzonych domów.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Problem dający się we znaki to sprawa finansowania. Spółdzielnie cierpią na brak funduszów, np. w jednej z nich przeznacza się na działalność kulturalną 10 groszy od kwoty opłacanej przez mieszkańca, w innych 50 groszy. Kłopoty przeżywają zakłady pracy. Zamykają domy kultury bądź przekazują placówki miejskim domom kultury. Pilny problem to rozwiązanie sytuacji finansowania.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">W Łodzi nieźle funkcjonują placówki kultury zakładowej. Ich specyfiką są kluby filmowe i fotograficzne. Na wielu osiedlach prowadzi się działalność parakulturalną - plenerową (festiwale, giełdy).</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LidiaŚniatyckaOlszewska">Chciałabym się zająć inną sferą zagadnienia. Jaką sztukę, jakie formy kultury te domy kultury upowszechniają. Na moim terenie wykształcił się model kultury polegający na przekształcaniu ośrodków kulturalnych jakoby w filie szkół plastycznych. W Jeleniej Górze w jednym z osiedli ustawiono rzeźby - kosztem kilku milionów złotych - wątpliwej jakości dzieła uczniów Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Cieplicach. Mimo protestu mieszkańców dzieła te zostały dosyć długo na swoim miejscu. Jak długo nie zaproponujemy jednoznacznego modelu kultury wizualnej, nie ma mowy o podniesieniu kultury społecznej. Jeżeli dzieło jest na niskim poziomie, działa znieczulająco na odbiorcę.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#LidiaŚniatyckaOlszewska">Na całym świecie istnieją nadzory fachowe, a u nas architekci miejscy i wojewódzcy nie mają wpływu na architektoniczne kształtowanie środowiska. Muszą oni uzyskać odpowiednie uprawnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomualdBukowski">Obawiam się, aby wnioski, do których zmierzamy nie pozostały - jak to dotąd się zdarzało - martwym zapisem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RomualdBukowski">Osiedla mieszkaniowe to właściwie tylko wielkie sypialnie. A przecież marzymy, by stały się one miejscami właściwej prezentacji kultury.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RomualdBukowski">Każdy współczesny człowiek głodny jest kultury. Dzień dzisiejszy, kryzysowy wydaje się oddalać na plan dalszy nasze zamierzenia o prawdziwej kulturze. Rzadko zdarza się, by ocalono sad będący ozdobą osiedla. Najczęściej dominuje tam błoto. Zła komunikacja jeszcze bardziej oddala osiedla od centrum kultury. Stąd konieczność przybliżenia kultury do osiedli mieszkaniowych, ale nie powinno stać się to za pomocą starych środków - przestarzałych domów kultury. Jest to namiastka kultury. Na tym tle można przyjrzeć się archaicznym domom kultury, które są świetlicą i tworzą działalność pozorną. Wykwalifikowani pracownicy kultury czekają w pustych sadach na potencjalnych odbiorców kultury.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RomualdBukowski">Należałoby pomyśleć o uniwersalnym obiekcie zastępującym dom kultury, o powierzchni tak zagospodarowanej, aby można ją było wykorzystywać do wielu celów, wnętrze skromne, ale technicznie przygotowane do wszystkich funkcji. Tego typu domy kultury potrzebne są nie tylko w nowych osiedlach w dużych miastach, lecz również na wsi i w małych miasteczkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#HalinaSkibniewska">Wydaje się, że każda realizowana w osiedlu forma architektoniczna powinna być tworem kultury, sprzyjać kształtowaniu nawyków kulturalnych. Tę dyskusję należałoby przenieść na inne forum. My, jako architekci, nie spełniliśmy swoich zadań.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#HalinaSkibniewska">Jak projektować, ażeby przybliżyć się do celu. Nieistotne są normatywy, gdyż nie są one realizowane. Błędem jest projektowanie „miast obrazów”, które zakwitną za 10, 30 lat. W naszych osiedlach każda nowa porcja zabudowy powinna mieć minimalną bazę kulturalną. Tęsknota za miastem jest tęsknotą do wieloznaczności form, wielu możliwości kulturalnych. Minimum godziwe - koszyk kultury - powinien być określany - jak koszyk socjalny - każdorazowo różnie w różnych środowiskach.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#HalinaSkibniewska">Istotna jest zarówno oddolna, jak. i odgórna działalność kultury. Ważny jest pluralizm oddziaływań. Jeżeli ktoś tworzy z radością, to dajmy mu szansę. Działalność oddolna - amatorów, miłośników jest ważna i jej powinniśmy sprzyjać. Nie wolno jej lekceważyć.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#HalinaSkibniewska">Należałoby określić programy różnych działań w starych i nowych osiedlach. Musimy tworzyć taką architekturę, która sprzyja rozwijaniu potrzeb kulturalnych, ale ich nie narzuca.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#HalinaSkibniewska">Wydaje mi się, że włączenie się mieszkańców osiedla w działalność kulturalną na rzecz swojego miejsca zamieszkania, jak też wspomaganie tej działalności przez tych, którzy są do tego powołani - to podstawa tworzenia autentycznej bazy kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#EdwardKuminek">Badania stosunków społecznych w miejscu zamieszkania są prowadzone przez cały szereg ośrodków naukowych, m.in. na Uniwersytecie Krakowskim, Warszawskim i Śląskim. Jednym z celów tych badań jest wyznaczenie granicy pomiędzy działalnością kulturalno-społeczną w miejscu zamieszkania lub w zakładzie pracy a działalnością ogólną w całym mieście.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#EdwardKuminek">W latach 70-tych realizowaliśmy w. budownictwie mieszkaniowym koncepcję budowy dużych zespołów osiedlowych. Prowadziło to do zacierania się różnicy pomiędzy osiedlową działalnością społeczno-kulturalną a działalnością ogólną w tym zakresie w całym mieście. Obecnie zmieniamy tę koncepcję, zanikają wielkie przedsięwzięcia inwestycyjne, przechodzimy na budowanie mniejszych bardziej rozproszonych zespołów mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#EdwardKuminek">We wczorajszej wypowiedzi telewizyjnej minister kultury i sztuki opowiadał się za celowością rozwijania działalności kulturalno-społecznej w zakładach pracy. Nie jest to chyba słuszne. Powoduje bowiem nadmierną koncentrację tej działalności, w ściśle określonym środowisku. Wspomnę tu o takiej rozbudowanej społeczno-kulturalnej działalności w kopalni Jastrzębie; w tym to zakładzie jak wiemy, był najsilniejszy protest robotniczy w 1980 r.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#EdwardKuminek">Nie zawsze aktywność społeczna i kulturalna uzależniona jest od dobrej bazy w osiedlu. Jako przykład podać można, że w takich miastach jak Poznań i Zielona Góra, mimo dobrej bazy osiedlowej, działalność kulturalno-społeczna mieszkańców jest stosunkowo skromna.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#EdwardKuminek">Dalsze obserwacje wskazują na dużą zależność aktywność i społecznej od grup wiekowych i wykształcenia mieszkańców. Im wyższe wykształcenie mieszkańców osiedla, tym mniejsza aktywność w działalności społeczno-kulturalnej w miejscu zamieszkania, a większa w ogólnej działalności całego miasta.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#EdwardKuminek">Badania nad dwiema grupami młodzieży: młodzieżą trudną i młodzieżą wzorową wykazują, że działalnością społeczno-kulturalną łatwiej obejmuje się młodzież trudną, natomiast młodzież wzorowa związana jest bardziej z domem i raczej bierze udział w społeczno-kulturalnej działalności poza osiedlem.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#EdwardKuminek">Niezbędne są decyzje odnoszące się do podstawowych spraw organizacji i finansowania działalności społeczno-kulturalnej i to zarówno z punktu widzenia tworzenia bazy inwestowania, jak i bezpośredniego finansowania tej działalności. Pojęcie inwestycji mieszkaniowych zostało zawężone. Spółdzielcy chcą świadczyć tylko na to, z czego korzystają. Uważają, że inwestycje kulturalne powinny być finansowane z innych źródeł. Sugeruje się udzielanie spółdzielczości mieszkaniowej kredytów na ten cel albo finansowanie tych inwestycji z Narodowego Funduszu Kultury. Osobiście nie uważam tej koncepcji za słuszną. Inwestycje osiedlowe powinny być finansowane z lokalnych funduszów społecznych, fundusze centralne mogą tylko wspierać rozwój ogólnej sieci placówek kultury. W nowych warunkach inaczej trzeba spojrzeć na normatywy budownictwa mieszkaniowego, muszą one być zmienione.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#EdwardKuminek">Nie jest w tej chwili celowe prowadzenie dyskusji nad tym, czy mamy realizować skoncentrowany czy rozproszony system kultury. W ramach rządowego programu R-5 realizowane są osiedla przystosowane do różnych systemów i tak np. nowo zbudowane osiedle w Zamościu preferuję model rozproszonego systemu placówek kulturalnych. Np. świetlice buduje się poza szkołą, gdyż wychodzi się z założenia, że dziecko ma już dosyć szkoły w ciągu kilku godzin nauczania. Natomiast w osiedlu Stella w Tychach zastosowano odwrotne rozwiązania - skoncentrowanego systemu budowy placówek kultury. Wydaje się, że poszukiwanie najwłaściwszych rozwiązań musi być permanentne. Rzeczywistość obecna nie pozwala nam raczej na budowę skoncentrowanych osiedli.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#EdwardKuminek">Konieczne jest wydzielenie środków na prowadzenie działalności kulturalnej. ' Poseł Krystyna Marszałek-Młyńczyk (SD): Chciałam wyjaśnić, że Narodowy Fundusz Kultury jest częścią budżetu resortu inaczej naliczaną oraz rządzącą się własnymi zasadami. Nie jest to fundusz dodatkowy i nie może stanowić źródła, z którego, jak się niektórym wydaje, można zaspokoić wszystkie potrzeby. W tych warunkach nie możemy rezygnować z innych źródeł finansowania działalności kulturalnej, a więc np. ze środków przeznaczanych na ten cel przez zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#EdwardKuminek">Zakładowe placówki kultury świadczyły nie tylko na rzecz swoich pracowników, ale również na rzecz całego środowiska. Można naturalnie różnie oceniać wyniki tej działalności w poszczególnych zakładach pracy, ale, zdaniem Komisji, jest ona potrzebna i celowa.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#EdwardKuminek">Konieczne jest zwiększenie świadczeń na rzecz działalności kulturalnej samych mieszkańców osiedli. Obecnie świadczenia ich są bardzo niskie, wynoszą 50 groszy. Odwoływanie się tylko do aktywności mieszkańców nie wystarczy. Trzeba wywoływać potrzeby kulturalne wśród mieszkańców osiedli.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekMleczko">W nowych osiedlach mieszkaniowych ludność pod względem społecznym i kulturalnym jest zróżnicowana. Ludzie nie znają się wzajemnie, toteż w pierwszym etapie - przed lub po wprowadzeniu się - nie mają wielkiego wpływu na kształt i życie osiedla.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#FranciszekMleczko">Na Zachodzie sprawa ta przedstawia się nieco odmiennie. Osiedla mianowicie zasiedlane są zwykle przez ludzi o podobnym statusie materialnym i społecznym, o podobnych aspiracjach i zbliżonym stylu życia. U nas osiedle jest zbiorowiskiem raczej przypadkowym, stanowi umowną całość. Mieszkańcy są w stosunku do siebie na ogół obojętni, czasem nawet niechętni, jak również niezbyt sprzyjający próbom zbyt szybkiego ich integrowania. Dlatego proponuję tworzenie sieci organizacyjnych w oparciu o istniejące placówki i przy pomocy niezbyt sformalizowanej organizacji społecznej. Sam jednak zastanawiam się nad tym, jaka powinna to być organizacja. Wydaje mi się, że najodpowiedniejszą formą byłoby coś w rodzaju lokalnego sejmiku kultury - corocznej imprezy, łączącej sesję naukową z giełdą pomysłów i świętem osiedlowym. Spotkanie wszystkich organizatorów i zainteresowanych umożliwiałoby znalezienie specyficznej formy integracji, charakterystycznej dla wspólnot miejskich.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#FranciszekMleczko">Druga sprawa dotyczy grup społecznych, z którymi najłatwiej można by rozpocząć współpracę. Należałoby zastanowić się, kto spędza najwięcej czasu na terenie osiedla. Dziś, gdy osiedla spełniają z reguły funkcje niemal wyłącznie sypialne, najczęściej pozostają tam przez cały dzień tylko ludzie starzy, chorzy, dzieci, gospodynie domowe. Uważam więc, że niezależnie od wszystkich tych, którzy kulturą w osiedlu się zajmują - przydatny byłby udział np. Ministerstwa Zdrowia, bo ludzi chorych w osiedlu leczyć się powinno nie tylko przy pomocy farmacji.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#FranciszekMleczko">Powinniśmy być jednak zadowoleni z tego, co osiągnęły istniejące już placówki osiedlowe, które niezależnie od meandrów polityki zawsze zajmowały się dziećmi i starymi ludźmi na swoim terenie. I to powinno nas w najbliższych latach satysfakcjonować.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#FranciszekMleczko">Jeśli idzie o pracę placówek osiedlowych - to zgadzam się z opinią, iż np. domy kultury muszą zmodernizować model swojego działania, powinny szukać nowych dróg. Także zakładowe domy kultury powinny wpisać do swego programu kształtowanie kultury pracy, właściwych stosunków międzyludzkich, wprowadzać młodych do zawodu.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#FranciszekMleczko">Domy kultury i inne spółdzielcze placówki kulturalne w osiedlach często we własnym zakresie nadrabiają zaniedbania socjalne, występujące w osiedlach, a jednocześnie potrafią organizować życie kulturalne (np. interesujące wystawy plastyczne). Ta działalność jest bardzo pożyteczna z punktu widzenia potrzeb społecznych środowiska.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#FranciszekMleczko">Artysta-plastyk Zdzisław Hałas (Warszawa): Wywodzę się z dobrej szkoły architektury prof. Gutta. I słusznie już powiedziano, że osiedla powstające w latach pięćdziesiątych miały swój indywidualny charakter, że wyciskali na nim swoje piętno ich twórcy, odpowiadający nie tylko za projektowanie, ale i spełniający nadzór autorski.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#FranciszekMleczko">Tymczasem dziś 200-tysięczne miasto, jakim jest np. Ursynów-Natolin - to miasto bez kina, teatru, bez podstawowych placówek kulturalnych. Te wartości do niedawna jeszcze wysoko cenione - dziś zatraciły się gdzieś w procesie planowania przestrzennego.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#FranciszekMleczko">Mimo że jestem plastykiem, mówić będę o architekturze. Osiedle składa się przede wszystkim z mieszkań, przedszkoli, szkół i usług. Dopiero w ostatniej kolejności jest miejsce na kulturę. Nie dziwi mnie to, że dobrze czujemy się w osiedlach wybudowanych w latach pięćdziesiątych. Wówczas model kształtował sam architekt. To co zostało nam pokazane na zdjęciach dowodzi, że nie jesteśmy w stanie sami egzekwować naszych żądań i wymagań. Z własnego doświadczenia wiem, że na kształtowanie plastyczne budynków i osiedli nie trzeba żadnych dodatkowych pieniędzy. Powinno się wykorzystać i wyegzekwować to, co zostało umieszczone w planach. Wielcy architekci nie dzielili spraw na architekturę, plastykę czy infrastrukturę, lecz starali się wszystko ująć w jedną całość. W budowanych osiedlach musimy stworzyć takie warunki, które byłyby w stanie zapewnić realizację podstawowych potrzeb społecznych. To, że nie osiągamy właściwych efektów wynika stąd, że sami nie stawiamy sobie wysokich warunków. Musimy osiągnąć to, aby istniała spójność między postawą moralną a tym co robimy. Patrząc na nasze osiedla zastanawiam się czy nie jesteśmy zbyt rozrzutni? Czy nie tracimy zbyt dużo środków i powierzchni? Wydaje mi się, że przede wszystkim popierać wyzwalanie się ludzkich inicjatyw w dziedzinie kultury. Z drugiej strony jednak musimy sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności za kształtowanie tych inicjatyw.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#FranciszekMleczko">Wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Grunwald” w Poznaniu Edmund Szymankiewicz: Nasza spółdzielnia jest jedną z pięciu działających w Poznaniu. Swoim zakresem obejmujemy 40 tys. osób. Naszą podstawową trudnością jest to, że tylko jedno osiedle mamy zorganizowane, natomiast pozostałe są rozproszone. W każdym osiedlu mamy jednak placówki kulturalne. Osiągnęliśmy to, że każdy klub ma swoją wypracowaną specjalność. Udało nam się również zapewnić im fachową kadrę. Na podkreślenie zasługuje fakt, że z naszych placówek korzystają nie tylko mieszkańcy naszych osiedli, lecz wszyscy mieszkańcy.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#FranciszekMleczko">Znaczny wpływ na poziom działalności kulturalnej mają warunki finansowe. Poprzednio uzyskiwaliśmy znaczne środki na ten cel od zakładów pracy. Niestety to źródło finansowania skończyło się. Obecnie ciężar utrzymania działalności kulturalnej spoczywa na członkach spółdzielni.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofChwalibóg">O powstawaniu osiedli molochów, gigantów decydują istniejące spółdzielnie - giganty. Musimy więc tak kształtować wygląd tych osiedli, aby nie pozbawiać ich ludzkiego oblicza.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KrzysztofChwalibóg">Są w naszym kraju przykłady osiedli, które spełniają te warunki. Aby coś drgnęło w tej sprawie, musimy dokonać przełomu w naszej świadomości. Sprawę trzeba zacząć od projektowania. Oczywiście osiedla nie może tworzyć jeden architekt, jedna osoba. Musi być jednak zachowana swoboda kształtowania przez architektów oblicza osiedli. Musimy zlikwidować monopol biur projektowych. Uzgodnić trzeba możliwości i warunki współdziałania wszystkich zainteresowanych podmiotów. Praktyka zna takie przykłady. My, przedstawiciele SARP-u, postulujemy stworzenie grup twórczych, pod warunkiem zabezpieczenia im warunków finansowych.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KrzysztofChwalibóg">Z niepokojem patrzymy na to, co się dzieje z kadrą projektową. Ponad 50% absolwentów wyjeżdża za granicę. Dzieje się tak ponieważ nie wykorzystujemy ich w sposób właściwy, a i system wynagrodzeń nie jest najlepszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JadwigaCichocka">Temat dzisiejszy nie wnosi nic nowego do naszej dyskusji. Przejrzałam materiały z 1979 roku, gdyż interesowało mnie, co się w tej dziedzinie zmieniło. Brak jednak informacji o tym co osiągnięto.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JadwigaCichocka">Nie poprawimy sytuacji w osiedlach, jeśli nie będzie współpracy między wszystkimi zainteresowanymi (resortem oświaty, zdrowia i innymi). Z poprzednich materiałów wynika, że Instytut Kultury miał podjąć pracę nad kompleksowym upowszechnieniem kultury. Nic takiego jednak się nie stało. Oczywiście, bliska nam jest wizja przedstawiona przez posła R. Bukowskiego, ale musimy pracować i działać w takich warunkach, jakie obecnie istnieją. Nasza dyskusja powinna służyć temu, abyśmy wykorzystali wszystkie sprzyjające temu okoliczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarianKonieczny">Z prefabrykatów można tworzyć kompozycje architektoniczne. Niestety, projekty są dziełem stale tych samych wykonawców i dlatego nasze osiedla to „blokowiska”, niczym nie różniące się jedno od drugiego. Architekci powinni organizować nam otaczającą nas przestrzeń życiową, ale rzadko robią to dobrze. Mają chyba złe przygotowanie w tym kierunku. Należy mieć nadzieję, że wreszcie coś się zmieni.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MarianKonieczny">W projektowaniu osiedli konieczne jest uwzględnianie niezbędnej infrastruktury, m.in. dla potrzeb kulturalnych. Bez bazy nie można działać.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MarianKonieczny">Powstaje pytanie czy warto nam posłom zagłębiać się w takie szczegóły. Może zostawić to organizacjom zawodowym i społecznym, spółdzielniom mieszkaniowym. Dzisiejsze obrady powinniśmy zakończyć konkretnymi dezyderatami, przede wszystkim dotyczącymi rozbudowy infrastruktury. Czy jednak możemy proponować ograniczenie budownictwa mieszkaniowego na rzecz inwestycji towarzyszących? Trzeba w tych sprawach podjąć decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W spółdzielni Grunwald, którą wizytowaliśmy w Poznaniu, osiedla były kolorowe, urozmaicone, nie błądziło się po budynkach, były one dobrze oznakowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyPuciata">Z wielkim zainteresowaniem przysłuchuję się obradom Komisji, nabrałem wielkiego szacunku dla pracy posłów. Okazuje się, że wszyscy mamy jeden cel, ale tak trudno do niego dojść.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyPuciata">Podstawą naszych wszystkich działań jest dobro człowieka, robimy podobno wszystko, ażeby żyło mu się lżej i lepiej, temu służyć ma przecież cały postęp cywilizacyjny. Ale jaka jest rzeczywistość? Chcemy narzucić ludziom pewne wzory i modele, m.in. kulturalne, często na siłę, bez ich zgody. Byłem w Paryżu, tam również zaczęto budować kamienne osiedla, ale ludzie natychmiast zaczęli protestować przeciwko takiemu budownictwu, gdyż w takich kamiennych bryłach źle się czują. Nikt im jednak nie zarzuca, że ten ich protest godzi w ustrój. Jeżeli chcemy czynić wszystko dla człowieka, to trzeba przede wszystkim bacznie śledzić opinię społeczną.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyPuciata">Cały szereg związków i organizacji artystycznych ma opracowane dobre programy działania, ale niestety nasz system administracyjny nie pozwala na ich realizację. Rozbijamy działania poszczególnych grup, przykładem mogą tu być architekci. Musimy uruchomić takie mechanizmy, które pozwolą zespolić wszystkie działania dla dobra człowieka.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyPuciata">Wbrew pozorom konkursy nie są właściwą formą wyłaniania najlepszych projektów i programów, w tym zakresie w przeszłości popełniono wiele błędów.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JerzyPuciata">Nasze działania powinny zmierzać przede wszystkim do ukształtowania upodobań kulturalnych człowieka od najmłodszych lat. Podstawy tego otrzymujemy w domu rodzinnym, w szkole. Dobrze wykształceni ludzie sami będą tworzyć właściwy dla ich upodobań model kultury.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JerzyPuciata">Najpilniejszym zadaniem w tej chwili jest ochrona ludzi, którzy zajmują się upowszechnianiem kultury. Trzeba jak najszybciej opracować ustawę o upowszechnianiu kultury. Niepokój budzi fakt, że wiele dokumentów normujących stosunki prawne poszczególnych grup twórczych kultury nie jest uzgadnianych z właściwymi środowiskami twórczymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BogdanGawroński">To, co zobaczyliśmy w terenie i cała nasza dyskusja potwierdzają, że słusznie podjęliśmy ogromny problem upowszechnienia kultury w osiedlach. Chodzi nam o zapewnienie mieszkańcom wszystkich osiedli dostępu do działalności kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BogdanGawroński">Jak wynika z koreferatu zakłady pracy, które kiedyś współdziałały z samorządami mieszkańców i współfinansowały działalność kulturalną wycofały się z tych świadczeń. Znikoma jest również pomoc organizacji społecznych działających na terenie osiedli.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#BogdanGawroński">W czasie wizytacji w terenie mówiono nam, że mamy wiele dobrych programów, ale nie są one realizowane.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#BogdanGawroński">Skuteczność działania na rzecz upowszechnienia kultury uzależniona jest przede wszystkim od opracowania realnego programu, którego cele i metody działania są możliwe do osiągnięcia w obecnych warunkach. Do tego dostosować trzeba odpowiednie struktury organizacyjne. Kolejną sprawą jest zapewnienie niezbędnej bazy materialnej dla działalności kulturalnej w osiedlach oraz środków na finansowanie tych działań. Zapewnić trzeba również kadrę działaczy kultury. Jest ich niemała rzesza, pracują oni na pierwszej linii frontu, otrzymując za to stosunkowo niskie uposażenia i nie zawsze otoczeni są należytym szacunkiem.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#BogdanGawroński">W warunkach kryzysu skoncentrować musimy się na ochronie tej substancji materialnej, którą dysponujemy. Bowiem powiększanie tej bazy będzie bardzo trudne. Jednostki administracji na wszystkich szczeblach okazywać muszą większe zainteresowanie osiedlową działalnością kulturalną.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#BogdanGawroński">Podstawowym zadaniem resortu kultury powinna być koordynacja działalności wszystkich współtwórców kultury. Takie uprawnienia muszą być zawarte w rozporządzeniu wykonawczym do ustawy o urzędzie ministra kultury i sztuki, oraz w statucie resortu. W statucie tym należałoby uwzględnić cały szereg uwag, które zgłoszone zostały w toku dzisiejszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#BogdanGawroński">Ustawa o upowszechnieniu kultury powinna wyraźnie określić obowiązki poszczególnych współuczestników procesu upowszechnienia kultury. Samorząd zakładowy musi współdziałać z samorządem mieszkańców i samorządem spółdzielczym. Musimy doprowadzić do tego, ażeby zakłady pracy zaczęły znowu finansować działalność kulturalną.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#BogdanGawroński">Kolejnym sprzymierzeńcem działalności kulturalnej w osiedlach powinny być organizacje społeczne. Nie do zastąpienia też jest uczestnictwo rad narodowych, a zwłaszcza tych komisji, które mają bezpośredni związek z kulturą. Konieczne jest powiązanie działalności komisji rad narodowych z działalnością organizacji społecznych. Wnioski tych organizacji powinny znaleźć odbicie w decyzjach rad narodowych. Również posłowie współpracujący w terenie z radami narodowymi mają szansę przenoszenia na forum naszej Komisji opinii i wniosków z terenu, które mogą być przekazywane właściwym organom centralnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszPrzymanowski">Trzeba sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, co musi być w osiedlu, a co można traktować drugoplanowo. Musi być ciepło, woda, ale już telefon traktowany jest często jako luksus. Zresztą inne jest spojrzenie na potrzeby osiedla tych, którzy czekają na kluczę, niż tych, którzy już w nowych domach mieszkają. Jeśli np. dziś zrobimy głosowanie wśród lokatorów, co jest ważniejsze: dom mieszkalny czy dom kultury - to takie głosowanie przegramy. Przeciwko nam będą również wykonawcy, bo wygodniej im budować mieszkania niż nietypowe placówki.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanuszPrzymanowski">Dlatego musimy zdecydować się, czy jako Komisją Kultury mamy cię ugiąć przed kryzysem, czy optować za stworzeniem warunków dla normalnego funkcjonowania osiedla, jako organizmu zdrowego, a nie jak dziś w wielu przypadkach - kalekiego. Czy wystąpimy więc z inicjatywą uchwały w tej sprawie i to nie tylko dotyczącej przyszłości, ale także uzupełnienia zaniedbań lat minionych? Być może w tej walce będziemy mieli także przeciwko sobie i rząd, gdyż przyjęcie tej propozycji oznaczałoby zmniejszenie liczby mieszkań. O tych sprawach powinniśmy dziś zadecydować.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanuszPrzymanowski">Chyląc czoło przed tymi wszystkimi, którzy, mimo braku warunków, robią prawdziwą kulturę - trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że jako państwo musimy te warunki kulturze zapewnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeonardRunkiewicz">Spółdzielczość nie jest przeciwko kulturze, czemu zresztą daje ciągle wyraz. Ale w dzisiejszych czasach nasi członkowie chcą mieć przede wszystkim mieszkania, a dopiero później domy kultury - o ile nie będą one wznoszone kosztem budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#LeonardRunkiewicz">W naszym osiedlu, na mocy porozumienia spółdzielczości z Ministerstwem Kultury i Sztuki, mieszkają już setki artystów. Nie wszyscy jednak - chociaż powinni się czuć do tego zobowiązani - udzielają się w swoim osiedlu, nie wszyscy biorą aktywny udział w kulturalnym życiu osiedla. Moim zdaniem potrzebne są. różnego rodzaju spotkania mieszkańców, a także wymiana poglądów, np. z projektantami osiedla. Dobrze byłoby, gdyby istniejący na naszym terenie Ursynowski Klub Mieszkańców, niezbyt obecnie aktywny, takie spotkania zainicjował. Tym bardziej że o naszych potrzebach nikt z władz terenowych nie wie.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#LeonardRunkiewicz">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Kultury i Sztuki Janusz Nowicki: Mamy od dawna gotowy projekt placówki kulturalnej, sprzężony ze szkołą i przeznaczony głównie dla gmin, ale nadający się też dla małych miast i osiedli. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby do istniejących szkół dobudować w tym celu specjalne pawilony. Zainteresowani sprawą muszą się po prostu ze sobą dogadać.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#LeonardRunkiewicz">Jeśli idzie o model domu kultury to pragnę stwierdzić, że jednego modelu nie ma. Jest tylko jeden cel: organizacja aktywności ludzkiej w dziedzinie kultury. I niektóre placówki robią to dobrze, inne źle, a o skuteczności ich działania świadczy frekwencja.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#LeonardRunkiewicz">Preferujemy model „rodzinnego” domu kultury, gdzie mogłyby przychodzić młode małżeństwa z dzieckiem, które znalazłoby tam opiekę. Takie domy, poza tym, powinny zaspokajać różnorodne potrzeby kobiet - mieszkanek osiedla, mężczyzn, którzy chcieliby podjąć różne prace w dziedzinie majsterkowania. Takie domy kultury są w kraju i żaden z nich nie narzeka na brak chętnych uczestników.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#LeonardRunkiewicz">A jeśli idzie o dyskutowane tu centra kultury, to i one mają swój projekt. Ich koncepcja powstała w dekadzie sukcesu, ale okazała się tak droga, że i wówczas nie miała szans realizacji.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#LeonardRunkiewicz">Mówiono tu o amatorskim ruchu artystycznym. Ten ruch broni się sam, zaspokajając autentyczne potrzeby ludzi. Jest popularny i cieszy się w różnych środowiskach ogromnym zainteresowaniem. Jeśli zaś idzie o zaangażowanie uczelni artystycznych w rozwoju kultury osiedlowej - to przed dwoma laty dogadywaliśmy się ze studentami w tej sprawie. Ostatnie 2 lata nie pozwoliły na uzyskanie jakichkolwiek efektów, ale przecież do idei tej można wrócić raz jeszcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardJajszczyk">Życie kulturalne w osiedlu jest jednym z celów statutowych spółdzielni i jej ustawowym obowiązkiem. Oznacza to wspomaganie działań kulturalnych w środowisku, uzupełnianie środków przyznawanych na ten cel przez państwo. Spółdzielnie mieszkaniowe mają za zadanie tworzenie organizacyjnych i materialnych warunków rozwoju kultury w osiedlu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#RyszardJajszczyk">Obecnie jednak występuje wiele niepokojących sygnałów. Budzi obawy sposób finansowania placówek osiedlowych, co w warunkach reformy oznacza istnienie co najmniej 10-ciu dysponentów w jednym i tym samym osiedlu. Groźne Są też tendencje przeciwstawiania potrzeb kulturalnych społeczeństwa potrzebom mieszkaniowym, bo wobec konieczności wyboru, te pierwsze zawsze odsuwane będą na plan dalszy. Poważne zagrożenie stanowi również malejąca wydolność finansowa spółdzielni mieszkaniowych, jeśli idzie o środki przeznaczone na działalność kulturalną w osiedlach. Dotychczas obowiązywało zarządzenie, na mocy którego 1,5% od wkładów mieszkaniowych spółdzielców przekazywano na rzecz spółdzielczości - i to właśnie na cele kulturalne. Teraz ten przepis został uchylony. Kto więc będzie płacił za kulturę w osiedlu?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławPuchała">Z tzw. infrastrukturą społeczną w nowych osiedlach mieszkaniowych jest coraz gorzej. Kolejne dziesięciolecia - od 1945 r. począwszy - wykazują wyraźnie malejący trend, jeśli idzie o zaspokojenie potrzeb społecznych i kulturalnych mieszkańców osiedla. Jestem pewny, że niewiele uda się osiągnąć wyłącznie drogą apeli i działań społecznych. Po to, aby powstawały placówki kulturalne i inne niezbędne jest nadanie właściwej rangi normatywowi urbanistycznemu, tak, aby nikt nie mógł czuć się zwolniony od nałożonego nań obowiązku kompleksowego oddawania osiedli mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławPuchała">Wydaje mi się jednak, że infrastrukturę osiedlową należy traktować łącznie, tzn. kompleksowo zajmować się sprawami kultury, zdrowia, oświaty, aby uniknąć konkurencyjności poszczególnych celów. Proponuję spotkanie z przedstawicielami CZSBM dla rozpoznania potrzeb spółdzielczości mieszkaniowej w dziedzinie kultury i ustalenia, jakie środki na ten cel można by wygospodarować z Funduszu Rozwoju Kultury.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StanisławPuchała">Chciałbym też poinformować, że resort posiada środki finansowe na kontynuację i budowę nowych księgarń, na ich wyposażenie i zakup książek oraz umieścił w swoim planie finansowym biblioteki osiedlowe i zespoły artystyczne.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#StanisławPuchała">Sekretarz generalny Towarzystwa Urbanistów Polskich Andrzej Dobrucki: Kiedyś nie obowiązywały normatywy, a WSM budowała potrzebne obiekty. Jednym z podstawowych warunków rozwiązania sprawy upowszechniania kultury jest stworzenie samorządu oraz zapewnienie fachowości przy tworzeniu sieci obiektów kulturalnych. Sporo jest przykładów niewłaściwego wykorzystania istniejących domów kultury, np. w „Juniorze” lub na Osiedlu „Za Żelazną Bramą”. Ważne jest to, byśmy zapewnili możliwość działania autentycznym społecznikom. Nie za wiele też zrobimy bez odpowiednich środków finansowych. Środki te przez lata były redukowane. Nabiera to szczególnego znaczenia dziś, kiedy ceny poszły w górę. Musimy doprowadzić do tego, aby inwestor umawiał się ze sponsorem w zakresie finansowania budowy obiektów na potrzeby kultury.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#StanisławPuchała">Obecnie brak jest i środków, i odpowiednich przepisów w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#StanisławPuchała">Przewodnicząca Komisji poseł Krystyna Marszałek-Młyńczyk (SD): Nie zgadzam się z tym, że nasza praca nie przynosi skutków. Każdy krok na drodze upowszechniania kultury jest ważny. Ostatnio byłam w swoim okręgu wyborczym, w gm. Szubin, gdzie kolejne wioski otwierają domy kultury. Dzieje się to w dobie kryzysu. To pozytywne zjawisko jest wynikiem tego, że kiedyś Ministerstwo Kultury i Sztuki prowadziło tu tzw. eksperyment szubiński. Warto zastanowić się nad tym jakie efekty przyniosły te eksperymenty.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#StanisławPuchała">Dzisiaj mówimy nie tylko o sprawie osiedli, lecz o całym kompleksie zagadnień związanych z ich projektowaniem i budową. Inne są dzisiaj realia od tych w roku 1979. Zgadzam się z tym, że powinniśmy wrócić do ówczesnych postulatów. Tylko, że w r. 1979 nie sformułowaliśmy ostatecznych wniosków. Proponuję, aby w oparciu o naszą dyskusję opracowana została opinia dla prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#StanisławPuchała">Ponieważ zastanawiamy się nad kształtowaniem oblicza naszych osiedli, może dobrze byłoby, aby prezydia zainteresowanych komisji spotkały się z wicemarszałek H. Skibniewską i przedstawiły całość problematyki. Ważne jest to, aby już w trakcie powstawania projektu osiedla uwzględniać całokształt życia mieszkańców. Komisja będzie domagać się, aby osiedla nie były tylko domami noclegowymi.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#StanisławPuchała">Występuje wyraźna potrzeba współdziałania między poszczególnymi wydziałami urzędów. Wydaje nam się, że opracowywana ustawa o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, nadająca tym radom osobowość prawną i stwarzająca możliwość wypracowywania środków materialnych, pozwoli rozwiązać wiele istotnych problemów upowszechniania kultury.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#StanisławPuchała">Chciałabym podziękować tym wszystkim działaczom kultury w spółdzielniach mieszkaniowych, którzy nie zważając na występujące trudności, wykazują wiele inicjatywy i działają z pełnym poświęceniem. Zgadzam się z tym, że żaden kryzys nie powinien i nie może złamać naszego działania w zakresie upowszechniania kultury. Komisja opowiada się za szybkim opracowaniem ustawy o upowszechnianiu kultury. Jej założenia zostały złożone wicepremierowi Mieczysławowi Rukowskiemu. Rząd zobowiązał się przedstawić jej projekt w pierwszym kwartale przyszłego roku. Istotne jest to, że nie kwestionuje się idei tej ustawy. Są natomiast rozbieżności, co do jej szczegółowych sformułowań.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#StanisławPuchała">W kolejnym punkcie porządku obrad komisja rozpatrzyła przebieg wdrażania reformy gospodarczej w kulturze.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#StanisławPuchała">Przewodnicząca Komisji poseł Krystyna Marszałek-Młyńczyk (SD) stwierdziła, że komisja kolejny już raz podejmuje dyskusję nad reformą gospodarczą w kulturze. W dzisiejszej dyskusji z pewnością zawarte będą pewne elementy oceny wdrażania reformy, choć na pełną ocenę jeszcze jest za wcześnie.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#StanisławPuchała">Komisja rozpatrując w różnych aspektach mechanizmy reformy, dostrzegała w niej pewną szansę dla kultury w zakresie modyfikacji systemu zarządzania, finansowania, gospodarowania funduszami, usytuowania w całokształcie polityki społeczno-gospodarczej. Z tego względu aktywnie uczestniczyliśmy w procesie legislacyjnym tworzącym podstawy wprowadzenia reformy.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#StanisławPuchała">Uważaliśmy jednak, że mechanizmów reformy dostosowanych do potrzeb gospodarki nie można przenieść automatycznie na sferę kultury. Z tego względu wnioskowaliśmy powołanie przy komisji do spraw reformy odrębnego zespołu, a po utworzeniu zespołu XIII blisko z nim współpracowaliśmy. Opracowania zespołu XIII do spraw reformy były kilkakrotnie omawiane na posiedzeniach naszej Komisji i uzyskiwały akceptację posłów. Zgodziliśmy się zwłaszcza z tym, że celem reformy w kulturze jest tworzenie lepszych warunków dla ochrony dziedzictwa kulturalnego, pełniejszego zaspokojenia potrzeb kulturowych społeczeństwa, rozwoju twórczości artystycznej.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#StanisławPuchała">Nie można jednak dopuścić do wprowadzenia w instytucjach kulturalnych takich samych zasad gospodarowania jak w przemyśle. Konieczne jest m.in. zabezpieczenie stabilnego dopływu funduszów na kulturę oraz stworzenie mechanizmów lepszego i bardziej racjonalnego wykorzystania środków.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#StanisławPuchała">Zgodziliśmy się, że będziemy omawiać kolejne propozycje reformy w poszczególnych dziedzinach kultury, m.in. w sprawach wydawnictw, poligrafii, księgarstwa, muzealnictwa, instytucji artystycznych. Na najbliższym posiedzeniu mamy rozpatrywać sprawy kinematografii, a w dalszej kolejności zapoznamy się z funkcjonowaniem placówek upowszechnienia kultury, z ochroną dziedzictwa kulturalnego i z działalnością instytucji rozrywkowych.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#StanisławPuchała">Wprowadzenie reformy gospodarczej i wyzwolenie mechanizmów ekonomicznych wywołało także zjawiska niekorzystne dla wielu dziedzin kultury i sztuki. Spowodowało to m.in. wycofanie się zakładów pracy z finansowania działalności kulturalnej i ochrony zabytków, ograniczenie rynku pracy dla twórców, zwłaszcza plastyków, brak zamówień na dzieła sztuki, zwalnianie projektantów, podwyżkę cen dóbr i usług kulturalnych. Spowodowało to także pogorszenie warunków dostępności do dóbr kultury słabiej usytuowanych grup społecznych (dzieci, młodzieży, emerytów, rencistów). Do obserwowania tych zjawisk i przeciwdziałania nim zobowiązała nas uchwała Sejmu z 4 maja br.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#StanisławPuchała">Przypominam te fakty, by podkreślić, że mamy już dziś dość dobrą wiedzę i wiele doświadczeń oraz wypracowanych poglądów w zakresie działania reformy w kulturze, jak również dlatego, że istnieje potrzeba wzmożenia prac kontrolnych, prześledzenia jak przedstawią się realizacja dezyderatów i opinii komisji uchwalonych bądź to w trakcie przygotowywania ustaw, bądź też w okresie kształtowania się poglądów na zakres reformy w poszczególnych działach kultury.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#StanisławPuchała">Konieczne jest podjęcie decyzji, jaki ma być dalszy zakres reformy w kulturze i jaki jest stosunek resortu do materiałów przedłożonych przez XIII Zespół do spraw Usług Społecznych. Nie można bowiem zakończyć prac tylko naszym pozytywnym odniesieniem się do złożonego przez ten zespół opracowania. W ślad za tą opinią powinny pójść szczegółowe opracowania nad poszczególnymi segmentami kultury.</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#StanisławPuchała">Od 1 stycznia 1983 kolejne działy, m.in, kinematografia mają być objęte reformą. Ozy jesteśmy do tego przygotowani? Czy są przygotowane do wejścia w okres reformy instytucje artystyczne i placówki upowszechnienia kultury? Wniosek resortu, by przyspieszyć prace nad ustawą o instytucjach kulturalnych niczego nie wyjaśnia. Chciałabym prosić, ażeby w trakcie dzisiejszego posiedzenia wyjaśnić zarówno kwestie ogólne, jak i sprawy szczegółowe.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#StanisławPuchała">Minister kultury i sztuki Kazimierz Żygulski: Komisja otrzymała szczegółowe materiały opracowane przez nasz resort, ograniczę się więc do przedstawienia tylko kilku podstawowych tez.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#StanisławPuchała">Przeżywamy okres, w którym nakładają się na siebie dwa trudne, choć nie identyczne procesy: kryzys i reforma gospodarcza. Reforma ma być wyjściem z kryzysu, ale jej realizacja w obecnej sytuacji gospodarczej jest niesłychanie trudna.</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#StanisławPuchała">Już w drugiej połowie lat 70-tych zaczęły w kulturze zarysowywać się pewne negatywne zjawiska, które zapowiadały obecny kryzys. Każda reforma, obok zjawisk pozytywnych, niesie za sobą i zjawiska negatywne, które muszą być w toku jej wdrażania eliminowane.</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#StanisławPuchała">W resorcie kultury zatrudnionych jest ponad 135 tys. pracowników, z czego 50% w zakładach (poligrafia, księgarstwo, fonografia) w pełni objętych reformą gospodarczą; instytucje artystyczne i widowiskowe stosują tylko częściowo zasady reformy, a jednostki budżetowe nie stosują ich w ogóle.</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#StanisławPuchała">W różnego rodzaju dyskusjach nad problemami wdrażania reformy do instytucji kulturalnych słyszy się opinie, że należałoby otworzyć „parasol ochronny” nad kulturą i zwolnić instytucje kulturalne od wszystkich rygorów reformy. Takie stanowisko jest zrozumiałe, zwłaszcza w aspekcie koncepcji polityki kulturalnej minionego okresu. Rzeczywistość jest jednak inna. Podejmujemy działania na rzecz zastosowania innych zasad w stosunku do instytucji kulturalnych. W opracowaniu jest projekt ustawy o instytucjach artystycznych. Jeżeli zostanie ona przyjęta, to nad pewną częścią instytucji kulturalnych będzie można rozciągnąć ten parasol, ale nie może to dotyczyć całego resortu.</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#StanisławPuchała">Przewidziany reformą gospodarczą fundusz aktywizacji zawodowej jest mechanizmem, który szczególnie utrudnia działalność na terenie kultury. Mechanizm ten powoduje bowiem poważne obciążenia przedsiębiorstw przy każdej zwyżce płac. Podwyższenie pułapu płac jest tym groźniejsze, im niższy jest pułap wyjściowy. I dlatego w kulturze, która - jak wiemy - ma stosunkowo niski fundusz płac, działa on tak ograniczająco.</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#StanisławPuchała">Reforma przewiduje powołanie funduszu rozwoju przedsiębiorstw. W poligrafii, księgarstwie i przemyśle muzycznym jest on tak niewielki, że nie pozwala nawet na pokrycie prostej reprodukcji. Trzeba by było bardziej podnieść ceny, ale jest to broń obosieczna, gdyż wówczas poważnie wzrasta podatek obrotowy.</u>
<u xml:id="u-19.27" who="#StanisławPuchała">Trzecim funduszem jest fundusz dewizowy, którego uzyskanie w instytucjach resortu kultury jest bardzo trudne i stale jesteśmy w sytuacji proszącego petenta. Nasze przedsiębiorstwa zmuszone są importować niektóre urządzenia i materiały, gdyż w przeciwnym razie nie wykonamy np. planowanej produkcji książek.</u>
<u xml:id="u-19.28" who="#StanisławPuchała">Mówi się nam, że te wszystkie instrumenty będzie się dopasowywać do naszych potrzeb, ale opóźnienie już w tej chwili przyznania nam dewiz może za sobą pociągnąć nieodwracalne skutki.</u>
<u xml:id="u-19.29" who="#StanisławPuchała">Otwartą więc sprawą jest, czy dostosować zasady reformy do potrzeb kultury, czy uznać, że cała sfera działalności kulturalnej powinna być dotowana i że nie odnoszą się do niej przepisy reformy.</u>
<u xml:id="u-19.30" who="#StanisławPuchała">Zgodnie z postanowieniami reformy rozszerzamy działalność samorządów w przedsiębiorstwach, odwiesiliśmy go już w 32 instytucjach i będziemy dokonywać tego w kolejnych. Przybywa nam więc kolejny czynnik, który ma wpływ na ekonomikę przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-19.31" who="#StanisławPuchała">Reforma zmusza nas do innego podejścia do wszystkich naszych działań. Głównym instrumentem przestaje być nakaz, a stają się nim czynniki ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-19.32" who="#StanisławPuchała">Przewidujemy możliwość stosowania cen regulowanych i wprowadzenie mechanizmów regulacji, ale metody te z konieczności muszą być ograniczone. Pojawi się więc problem wyboru: do czego dopłacać, co preferować? W odniesieniu do wydawnictw trwa np. ciągły spór między zwolennikami wielkich nakładów, sięgających miliona czy pół miliona egzemplarzy a tymi, którzy proponują wydawanie większej liczbą tytułów w mniejszych nakładach. Tak więc trzeba będzie podejmować decyzje, które mogą nie zadowolić w pełni żadnej ze stron. Pozostając w obrębie ekonomicznej rzeczywistości naszego kraju trzeba liczyć się z tym, że istota polityki kulturalnej zostanie sprowadzona do rozdziału ograniczonych funduszów.</u>
<u xml:id="u-19.33" who="#StanisławPuchała">W 1983 r. resort będzie dysponował w ramach funduszu rozwoju kultury niemałą sumą 32 mld zł. Są więc - mimo wielkich i różnorodnych potrzeb - pewne możliwości manewru, ale nie ma mowy o jakimkolwiek wycofywaniu się z reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-19.34" who="#StanisławPuchała">Uważam za bardzo ważne i pilne podjęcie decyzji dotyczących funduszu aktywizacji zawodowej, co wiąże się z ustawą o upowszechnieniu kultury i o instytucjach kultury.</u>
<u xml:id="u-19.35" who="#StanisławPuchała">Faktem jest jednak, że reforma powinna przeprowadzić kulturę przez pewien bardzo trudny etap umożliwiając jej wejście w nowy system. Spodziewam się, że mimo wszystko reforma przynieść powinna pozytywne wyniki, choć należy przyglądać się bacznie metodom jej wdrażania i postulować dokonanie niezbędnych zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Musimy odnieść się do wniosków zawartych w materiałach Ministerstwa Kultury i Sztuki, aby przygotować naszą opinię i dezyderaty na temat dotychczasowego przebiegu reformy, wnosząc też nasze propozycje zmian do zapowiedzianych projektów ustaw. Nie zostały one jeszcze przesłane do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Chcielibyśmy w związku z tym wiedzieć, jak np. wykorzystano mechanizmy funduszu postępu naukowo-technicznego, który służyć miał m.in. wzornictwu. Istnieje też w ustawie zapis odnoszący się do przedsiębiorstw użyteczności publicznej. Które spośród przedsiębiorstw kultury zaliczono do tej grupy?</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Trafiają do nas propozycje i wnioski dotyczące zwolnienia przedsiębiorstw z podatku dochodowego. Upomina się o to m.in. przemysł poligraficzny uczestniczący w realizacji programu „książka” i jest to uzasadnione choćby tym, że takie ulgi przyznano przemysłowi papierniczemu. Chcielibyśmy znać szczegóły dotyczące podatku od tzw. usług luksusowych, projektu cen regulowanych i urzędowych, ulg w podatku dochodowym dla tych zakładów, które przeznaczają fundusze na rozwój kultury.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Myślę, że trzeba dyskutować o tym, jakie zagrożenia wynikają dla kultury z realizacji reformy gospodarczej i ustosunkować się do wniosków resortu.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Przedstawiciel Biura Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Gospodarczej Jerzy Małkowski: Nasze biuro zbiera propozycje różnych resortów i w najbliższym czasie materiały na ten temat zostaną opublikowane w „Rzeczpospolitej”. Za najbardziej uciążliwe uważa się takie stosowane obecnie instrumenty, jak powszechnie krytykowany fundusz aktywizacji zawodowej.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W przyszłym roku zamierza się wzmocnić motywacje przedsiębiorstw sfery produkcyjnej dla zwiększenia produkcji. Dlatego też podjęto decyzje zmniejszania obciążenia na rzecz FAZ w miarę wzrostu produkcji. Jeśli idzie o część nieprodukcyjną przedsiębiorstw - to istnieje zapis, że Ministerstwo Pracy wraz z Ministerstwem Finansów ustalą składniki wynagrodzeń, które mogą być wyłączane z obciążeń finansowych. Jest to dla kultury jakaś furtka.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Sprawę otwartą stanowi problem cen regulowanych w odniesieniu do dóbr kulturalnych. Postanowiono również, że uregulowanie amortyzacji wartości materialnych i dóbr niematerialnych - zostanie odłożone do końca 1983 r.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Zgadzam się z opiniami, że reforma gospodarcza w znacznym stopniu wpłynąć może na kulturę i dlatego Komisja ds. Reformy dąży do tego, aby nie następowały w tej dziedzinie zmiany żywiołowe, wymuszane.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszLubiejewski">Jestem wielkim zwolennikiem reformy gospodarczej w kulturze. Zreformowanie wszystkich dziedzin naszego życia pozwoli nam na ukształtowanie jednolitej polityki wobec najważniejszych problemów społecznych. Zabierając głos na posiedzeniu Sejmu w dniu 30 lipca 1981 r. zwróciłem uwagę na to, że reforma nie objęła swoim zasięgiem resortu kultury. Minister Baka odpowiedział wówczas, że są czynione przygotowania do przyjęcia odpowiednich rozwiązań w tym zakresie. Minął już ponad rok i nic się nie zmieniło. Jestem zaniepokojony tym stanem. Można powiedzieć, że w czasie naszej kadencji nic, oprócz ustanowienia funduszu rozwoju kultury, w tej dziedzinie nie uczyniliśmy. Mam pretensje, że tak opieszale wszystko to jest realizowane. Chcemy przeprowadzić reformę w kulturze, ale nie mamy ustawy o pracownikach upowszechniania kultury. Przy rozwiązywaniu spraw kultury nie możemy skupiać swojej uwagi tylko na instytucjach podległych resortowi kultury. Musimy uwzględnić to, co się dzieje w innych gałęziach gospodarki. Chciałbym wiedzieć, w których przedsiębiorstwach podległych resortowi kultury udało się tę reformę wdrożyć? Ilu np. dyrektorów przedsiębiorstw objęło swoje funkcje w wyniku konkursu? Nie jestem takim sceptykiem, aby uważać, że nie możemy nic zrobić w zakresie stosowania ulg podatkowych. Dostrzegam konieczność wprowadzenia tego właśnie w dziedzinie kultury. Sam fundusz rozwoju kultury nie rozstrzyga wszystkich spraw.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszLubiejewski">Przewodniczący Zespołu XIII ds. Reformy Gospodarczej prof. Aleksander Łukaszewicz: To nieprawda, że sprawy kultury rozwiązywane są opieszale. Nasz zespół pracował 10 miesięcy nad tymi zagadnieniami. To fakt, że opodatkowanie jest sprawą uciążliwą i trudną. Wydaje mi się, że debata budżetowa pozwoli posłom wywrzeć określony wpływ na sprawy opodatkowania przedsiębiorstw pracujących w kulturze. Nie możemy zapominać, że podstawową sprawą wszystkich naszych działań jest ujarzmienie inflacji. Bez tego nic nie będziemy w stanie zrobić. Trzeba więc dostrzec w tych podatkach możliwość ograniczenia inflacji. Nie jestem przeciwny stosowaniu ulg, ale czynić to trzeba z dużą ostrożnością. Krytycznie patrzeć musimy na to, czy przedsiębiorstwa rzetelnie skorzystają z takich ulg. Słuszne jest, że instytucje kulturalne odprowadzające środki na fundusz rozwoju kultury korzystają jednocześnie z tych środków. Warto wzbogacić ten fundusz o większy procent odpisów dewizowych. Sądzę, że 50% to trochę za mało.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszLubiejewski">W projekcie ustawy o instytucjach artystycznych przewiduje się powołanie rad artystycznych. Uważam, że w instytucjach wydawniczych należałoby powołać rady programowo-nadzorcze. Wydawcy stwierdzają, że osiągają obecnie kolosalne zyski, przede wszystkim w wyniku windowania cen. Powołanie rad mogłoby wpłynąć pozytywnie na politykę wydawnictw.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszLubiejewski">Błędem jest to, że w projektowanym rozporządzeniu ministra kultury o dysponowaniu funduszem rozwoju kultury nie wychodzi się naprzeciw projektowi ustawy o instytucjach artystycznych. Projekt tego zarządzenia kopiuje stare dyrektywno-nakazowe metody. Nie możemy otwierać drogi dla takich zjawisk. Szczególnie trudną do planowania jest działalność kinematografii.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszLubiejewski">Minister kultury i sztuki Kazimierz Żygulski: Nie powinniśmy w rozporządzeniach wyprzedzać aktu wyższego rzędu, jakim jest ustawa. Nie możemy na drodze praktyki stosować rozwiązań, które są dopiero projektowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanFajęcki">Kultura jest niezmiernie skomplikowaną dziedziną działalności, dlatego też powinniśmy sobie wszyscy pomagać w rozwiązywaniu jej spraw. Chciałbym poruszyć sprawę dekapitalizacji majątku trwałego. Przedsiębiorstwa, które muszą finansować swoje inwestycje, powinny mieć możliwość czerpania z funduszu rozwoju kultury. Proponuję, aby minister mógł z tego funduszu udzielać pożyczek na inwestycje. Można by więc, w miarę potrzeb, rozwiązywać problemy zakładów poligraficznych. Zwolnienia od podatków powinny być stosowane szczególnie tam, gdzie rozwiązywane są ważne sprawy społeczne. Wydaje mi się, że odpisy dewizowe są niewystarczające. Może podsunąć ministrowi propozycję utworzenia centrali handlu zagranicznego obsługującej resort kultury. Kwestia tylko jak to zrobić? Nie będzie łatwo, jeśli resort nie uzyska tej możliwości. Osobne zagadnienie stanowi przelicznik dewizowy. Często zdarza się tak, że książka wydrukowana za granicą jest tańsza od wydrukowanej w kraju. Jest to właśnie wynik stosowania złego przelicznika dewizowego. Wydaje mi się, że wprowadzenie rad programowo-nadzorczych nie byłoby słuszne. Nie możemy nakładać kagańca przedsiębiorstwom, którym przyznaliśmy swobodę działania.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanFajęcki">Na koniec chcę poinformować, że komisja może być rada, że budowa drukarni w Gdańsku uzyskała preferencje. Uważam jednak, że stary budynek powinien zostać wykorzystany na potrzeby produkcji druków akcydensowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BożenaWojcieszkiewicz">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w III kw. br. w trybie uproszczonym kontrolę przebiegu wdrażania reformy gospodarczej, którą objęto Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz kilka przedsiębiorstw przemysłowych i PP Pracownie Konserwacji Zabytków.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#BożenaWojcieszkiewicz">Kontrole wykazały, że w resorcie kultury zlikwidowano, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zjednoczenia i powołano zrzeszenia. Poczyniono też szereg zmian organizacyjnych, o których jest mową w materiale resortu.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#BożenaWojcieszkiewicz">Kontrole ujawniły, że w niektórych przedsiębiorstwach stosowano w br. metody ustalania ceń na wyroby i usługi, które umożliwiały uzyskiwanie ponadplanowych zysków, pomimo niepełnego wykonania planu. Nieprawidłowości takie stwierdzono w Zakładach Graficznych w Toruniu, PP Pracownie Konserwacji Zabytków i w Przedsiębiorstwie Polskie Nagrania. Niektóre przedsiębiorstwa (Polskie Nagrania) z własnej inicjatywy dokonały odpowiednich analiz, w wyniku których obniżały cery wyrobów np. ceny kaset obniżono z 230 zł do 160 zł.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#BożenaWojcieszkiewicz">Motywacyjne systemy wynagradzania pracowników wprowadzono eksperymentalnie w nielicznych przedsiębiorstwach. W większości przedsiębiorstw trwały prace nad opracowywaniem takich systemów, które zostały zintensyfikowane po ogłoszeniu uchwały Rady Ministrów nr 135 z czerwca br.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#BożenaWojcieszkiewicz">W jednostkach, w których nie wdrożono systemów motywacyjnych, kierownictwa i załogi odczuwały brak czynnika mobilizującego do pracy. Przyspieszono prace nad reaktywowaniem samorządów pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#BożenaWojcieszkiewicz">Kontrola stwierdziła, że w resorcie kultury i sztuki zorganizowano serie szkoleń i narad instruktażowych na temat reformy gospodarczej, którymi objęto m.in. pełnomocników ministra ds. wyodrębnionych układów produkcyjnych, kadrę kierowniczą oraz dyrektorów wydziałów kultury i sztuki urzędów wojewódzkich. Analogicznie - w kontrolowanych przedsiębiorstwach - szkoleniami objęto kadrę kierowniczą. W żadnej jednostce szkoleniem nie objęto całej załogi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Czy Najwyższa Izba Kontroli będzie dalej śledzić przebieg wdrażania reformy w jednostkach resortu kultury i sztuki?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BożenaWojcieszkiewicz">Tak, mamy zamiar dalej prowadzić badania w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LidiaŚniatyckaOlszewska">Sytuacja ludzi ze środowiska plastycznego jest - jak powszechnie wiadomo - trudna. Bo chociaż osoby uprawiające plastykę użytkową mają możliwość utrzymania się we własnym zakresie, bez wyciągania ręki po pomoc państwa, to jednak artyści zajmujący się tzw. czystą sztuką np. malarstwem, pozbawieni pracy, zleceń sami nie mogą dać sobie rady. Trzeba zdecydować się w jaki sposób traktować przedstawicieli środowiska plastycznego - jak artystów, czy jak rzemieślników - i podjąć działania, stosowne do przyznanego im statusu. Trzeba im jakoś pomóc przetrwać przez okres kryzysu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#LidiaŚniatyckaOlszewska">Istnieje jeszcze inne niebezpieczeństwo. Jeśli plastycy będą musieli zarabiać sami na siebie, zająć się produkcją na rynek, nie będą zatrudnieni np. we wzornictwie - to bez wątpienia zaczną rządzić tym rynkiem prawa rynkowe - to znaczy na skutek dążenia do osiągnięcia jak największego zysku możemy jako społeczeństwo zostać zalani szmirą, wyrobami w złym guście, co zresztą już zaczyna mieć miejsce. O tym, przy podejmowaniu dalszych decyzji w sprawie plastyków, także trzeba pamiętać.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyPuciata">Mówi się wiele o kulturze, jej trudnościach i potrzebach, natomiast niepokoi mnie, że tak mało uwagi poświęca się samym twórcom, tym, którzy tę kulturę tworzą. Niewątpliwie trzeba dziś od nowa tworzyć warunki do uprawiania zawodu plastyka, bowiem następuje zjawisko odbierania im zamówień, a dodatkowym utrudnieniem jest brak niezbędnych materiałów, pędzli, farb itd.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JerzyPuciata">Jesteśmy środowiskiem, którego interesów nie bardzo ma kto bronić. Co nas czeka w najbliższej przyszłości - czyżby wielka jałmużna ze strony państwa? A tymczasem plastycy pragną pracować, mają talent, pomysły, dużo dobrej woli, myśl twórczą. Nie chcą więc zgodzić się z programem ministerstwa, który jest - naszym zdaniem - programem charytatywnym. Sądzimy, że nasza koncepcja pracy dla przemysłu, który bez plastyka nie powinien się obywać, o ile ma zdobyć swoim dobrym i estetycznym towarem klienta, pracy przy podniesieniu poziomu architektury różnego rodzaju wnętrza - jest słuszna i konstruktywna. Próbujemy wyjść naprzeciw różnym zamierzeniom resortu, czemu daliśmy wyraz podczas ostatniego posiedzenia naszego Zarządu Głównego, które odbyło się w Łodzi. Sami szukamy jakiegoś rozsądnego wyjścia, ale potrzebne są nam odpowiednie i uznające nasze racje i potrzeby - akty prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MichałStrąk">Dyskusja na dzisiejszym posiedzeniu powinna dać odpowiedź na pytanie, jaką właściwie reformę realizujemy. Czy tę, która oparta jest na zaakceptowanych już przez różne gremia założeniach, przygotowanych przez Zespół XIII do spraw Reformy Gospodarczej, czy też jakąś inną, uznającą odmienne zasady? Pytam o to, bo wciąż nie ma pewności kto odpowiada za to, aby proponowane rozwiązania praktyczne były w zgodzie z podstawowym dokumentem. Wciąż rodzą się coraz to nowe wątpliwości i niejasności w sprawach interpretacji założeń. Co innego wynika z uzasadnienia projektu reformy przesłanego przez premiera do Sejmu, co innego zaś z proponowanych rozporządzeń wykonawczych. Mógłbym tu służyć wieloma przykładami takich rozbieżności, jak np. sprawą trybu finansowania instytucji kulturalnych, ale nie o to chodzi. Najważniejsza jest odpowiedź na zadane przeze mnie na początku pytanie. Bez tej odpowiedzi, jednoznacznej i uniemożliwiającej dowolność interpretacji, kultura polska ponieść może znaczny uszczerbek.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Obowiązuje tekst ustawy (bez uzasadnienia) przyjęty przez Sejm, a za zgodność z nią aktów wykonawczych odpowiada minister kultury i sztuki.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BogdanGawroński">Wszystkie badania wykazują, że z powodu kryzysu i wzrostu kosztów utrzymania wydatki przeznaczone na kulturę we wszystkich rodzinach zostały ogromnie okrojone. Jednocześnie jednak wysychają źródła, z których szły środki na zbiorowe spożycie dóbr i usług kultury. Jest to poważny problem, poważne zagrożenie dla kultury i dlatego nad tą sprawą musimy się zastanowić.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#BogdanGawroński">Nieporozumieniem jest, że teatry muszą odprowadzać środki na fundusz aktywizacji zawodowej. Prowadzi to do tego, że bierzemy z jednej kieszeni i przekładamy do drugiej. Zwrócić musimy uwagę na właściwe rozwiązanie spraw wzornictwa, zapewnienie bowiem wysokiego poziomu estetycznego wyrobów przemysłowych jest rzeczą ważną. Nie osiągnie się jednak tego bez udziału plastyków. Tymczasem stale odsuwa się rozwiązanie tej kwestii na lepsze czasy. Nie raz podkreślaliśmy potrzebę wydania ustawy o upowszechnianiu kultury, co pozwoliłoby określić obowiązki przemysłu w tym zakresie. Jest to tym bardziej konieczne, ponieważ wynika z warunków wdrażania reformy gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefMąka">Chcę poinformować, że resort nasz na bieżąco odblokowuje działalność samorządu. Sprawa dewiz została definitywnie rozstrzygnięta w rozporządzeniu ministra finansów, parafowanym przez ministra kultury i sztuki, i odpis ten wynosi 50%. Fundusz ten tworzony będzie od 1 stycznia przyszłego roku. Również sprawa cen regulowanych została rozwiązana. Cenami państwowymi objęte zostały podręczniki. Nie jesteśmy w tej chwili zainteresowani w rozszerzaniu cen regulowanych. Po rozmowach z pracowniami konserwacji zabytków uzyskaliśmy zobowiązanie, że stosować będą one odpowiednie bonifikaty. Podobna sprawa miała miejsce w „Polskich Nagraniach”. W tym jednak przypadku samo przedsiębiorstwo zorientowało się i obniżyło ceny. Staramy się zatrzymać stary budynek po drukarni w Gdańsku, ale chęć jego przejęcia zgłosiło Ministerstwo Zdrowia. W pełni wprowadziliśmy reformę gospodarczą w wydawnictwach, przemyśle muzycznym, PKZ-tach itp.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JózefMąka">Sprawą wywołującą najwięcej dyskusji jest fundusz aktywizacji zawodowej. Pragnę podkreślić, że przedsiębiorstwa pracujące w oparciu o „3 S” wychodzą na tym dobrze i w nich nie istnieje problem odpisu na ten fundusz. Natomiast jest rzeczą nieuzasadnioną utrzymywanie tego funduszu w instytucjach artystycznych. Te instytucje muszą być z tego zwolnione, ponieważ byłoby to przekazywanie środków z jednej kieszeni do drugiej. Zastosowaliśmy bezwzględne zwolnienie z odpisów honorariów i to nie tylko pracowników obcych, lecz także własnych.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JózefMąka">Nasze przedsiębiorstwa pracujące w oparciu o system „3S” mają trudności ze środkami na inwestycje. Jedna z metod rozwiązania tego problemu to korzystanie z dotacji budżetowych, druga - finansowanie inwestycji w 50% przez organ założycielski. Takie rozwiązanie chcemy zastosować np. w stosunku do Domu Słowa Polskiego oraz drukarni im. Rewolucji Październikowej. Uważam, że w poligrafii, przemyśle muzycznym i księgarstwie banki nie powinny upierać się przy konieczności spłaty kredytów w ciągu 2 lat. Lepiej byłoby, gdyby spłatę tę rozłożono na 10 lat. Księgarstwo samo nie prowadzi działalności inwestycyjnej, ale musi mieć możliwość zakupu lokali od spółdzielni mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JózefMąka">Dotychczas przeprowadziliśmy tylko jeden konkurs na stanowisko dyrektora. Wynika to z dużej stabilności naszej kadry. Do przedsiębiorstw użyteczności publicznej zaliczone zostały w naszym resorcie operetki, zespoły „Pieśni i tańca” oraz niektóre wytwórnie filmowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Gdyby było rozporządzenie dotyczące przedsiębiorstw użyteczności publicznej w naszym resorcie, to nie byłoby potrzeby omawiania dzisiaj niektórych spraw.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Kultury i Sztuki Józef Mąka: Chcę poinformować, że obecnie są przygotowywane i opracowywane rozporządzenia regulujące te. sprawy. Jest również przygotowywana ustawa. Wydaje mi się, że w okresie przejściowym rozporządzenia te właściwie regulują sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzŻygulski">Wystąpienia na dzisiejszym posiedzeniu Komisji pokazały w jak wielu dziedzinach oddziałuje na nas reforma gospodarcza. Przede wszystkim trzymać się musimy obowiązujących ustaw. Zasadniczym problemem są pieniądze. Dlatego też nie możemy się dziwić, że i nas obejmują ograniczenia. W tym roku przegraliśmy tę sprawę i część funduszu rozwoju kultury pójdzie na inne cele.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#KazimierzŻygulski">W dyskusjach na temat wzornictwa uciekamy się często do podawania przykładów z innych systemów gospodarczych. Zdawać musimy sobie sprawę z tego, że zagadnienia te należy wpisać w realia naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#KazimierzŻygulski">Czy chcemy dawać jałmużnę poszczególnym twórcom? Na pewno nie. Ale uważamy, że w pewnych okresach możemy ich wspomagać z państwowego funduszu zamówień plastycznych, albo też poprzez przyznawanie stypendiów.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#KazimierzŻygulski">Nasz system w ciągu 40 lat oduczył ludzi od tego, że w każdej działalności jest jakaś doza ryzyka i że dotyczy ona również twórców kultury. Możemy w początkowym okresie wspomagać młodych absolwentów szkół artystycznych, ale stopniowo muszą oni wchodzić na rynek i dawać sobie sami radę.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#KazimierzŻygulski">Tylko w pewnym nieznacznym procencie chcemy dzielić z nimi początkowe ryzyko. Pomoc nasza nie może przekraczać rozsądnych granic.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#KazimierzŻygulski">Nie zawsze resortowi udaje się obronić swoje stanowisko w sprawie potrzeby dofinansowania kultury. Przed opracowaniem projektu planu i budżetu na lata 1983–1985 przeprowadzono sondaż opinii społecznej i okazało się, że wydatki na kulturę znalazły się na dalszym miejscu po wydatkach na ochronę zdrowia, oświatę, pomoc społeczną itp.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#KazimierzŻygulski">Staramy się przystosowywać do wymogów reformy gospodarczej, robimy autokorekty, ale liczymy i na wsparcie różnych sił społecznych, jak również i komisji. Reforma gospodarcza jest przedsięwzięciem bardzo trudnym w okresie kryzysu i ma ona szczególnie dotkliwe skutki dla niektórych instytucji kulturalnych.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#KazimierzŻygulski">Przewodnicząca komisji poseł Krystyna Marszałek-Młyńczyk (SD): końcowych wnioskach zawartych w materiale resortu mówi się o tym, że ustawy o upowszechnieniu kultury, jak i o instytucjach artystycznych powinny wejść w życie z dniem 1 stycznia przyszłego roku. Tymczasem nie wpłynęły one jeszcze do Sejmu. Ustawa o instytucjach artystycznych znajduje się w toku uzgodnień międzyresortowych, a do ustawy o upowszechnieniu kultury opracowano zaledwie wstępne tezy. Uważam, że nie możemy przyjąć składanych nam w tej sprawie wyjaśnień i że należy zawiadomić marszałka Sejmu, iż postanowienia uchwały Sejmu z 4 maja br. nie są przez rząd realizowane.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#KazimierzŻygulski">Należałoby również ponownie przedyskutować podstawowe założenia rozporządzenia wykonawczego do ustawy o Funduszu Rozwoju Kultury, które dotyczy trybu podziału funduszu. Rozbieżności dotyczyły zwłaszcza finansowania z tego funduszu działalności placówek, upowszechniania kultury, w taki sposób, by zachęcać do lepszej działalności, realizacji statutowych zadań, szukania własnych źródeł dochodów.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#KazimierzŻygulski">Zgodnie z propozycjami, jakie padły w dyskusji resort, wspólnie z przedstawicielami Zespołu ds. Reformy Gospodarczej i Najwyższej Izby Kontroli, powinien opracować dla Komisji materiał dotyczące podstawowych kierunków wdrażania przepisów reformy gospodarczej w jednostkach resortu kultury. Notatkę tę prosilibyśmy przesłać Komisji najpóźniej do 1 grudnia br. Wnioski zawarte w informacji resortu, jak i zgłoszone w toku dyskusji zostaną rozpatrzone po uzyskaniu tej informacji. Na tej podstawie Komisja opracuje opinie i dezyderaty.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>