text_structure.xml 118 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 23 października 1984 r. Komisja Komunikacji i Łączności oraz Komisja Prac Ustawodawczych, obradujące pod kolejnym przewodnictwem posłów Witolda Zakrzewskiego (bezp.) i Adama Fuszary (PZPR) rozpatrzyły:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- sprawozdanie podkomisji o rządowym projekcie ustawy o łączności.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W obradach wziął udział minister łączności Władysław Majewski, a także przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Urzędu Rady Ministrów, Zrzeszenia Prawników Polskich i Federacji Konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">Informację, na temat przebiegu prac podkomisji przedstawił jej przewodniczący, poseł Edward Harasim (ZSL).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#EdwardHarasim">Projekt ustawy o łączności już na pierwszym etapie dyskusji spotkał się z ogromnym zainteresowaniem społeczeństwa, pracowników łączności, organizacji społecznych i zawodowych oraz środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#EdwardHarasim">W myśl ustawy z 31 stycznia 1961 r. przedsiębiorstwo „Polska Poczta, Telegraf, Telefon” (PPTiT) realizuje zadania na obszarze całego kraju, zaspokajając w zakresie łączności potrzeby społeczeństwa, administracji państwowej, gospodarki wszystkich sektorów, bezpieczeństwa i obronności państwa oraz wymiany z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#EdwardHarasim">Ustawa o łączności stanowi, że państwo ma monopol na zarobkowy przewóz i doręczanie korespondencji pisemnej zamkniętej i otwartej w obrocie krajowym i zagranicznym. Działalność objęta prawem wyłączności państwa w dziedzinie poczty wykonują jednostki podległe ministrowi łączności. Minister mógł zadecydować w porozumieniu z zainteresowanymi resortami o wykonywaniu innych usług niż wymienione powyżej, związane z wykorzystaniem służby pocztowej. W miarę potrzeb poczta podejmowała realizację takich usług, na które istniało zapotrzebowanie społeczne, jak np. wypłaty należności rolnikom, przyjmowania utargów sklepowych, wypłaty rent i emerytur, dowożenie gotówki na wypłaty wynagrodzeń do jednostek gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#EdwardHarasim">Poczta świadczy w obrocie krajowym 73 rodzaje usług i świadczeń dodatkowych, a w obrocie zagranicznym 45 rodzajów usług i świadczeń. Tak więc obowiązujące przepisy ustawy z 1961 roku o łączności w okresie przeszło 23 lat ich obowiązywania sprawdziły się w praktyce. Jednakże, wiele nowych regulacji ustawowych, zwłaszcza dotyczących reformy gospodarczej, jak też doświadczenie ubiegłych lat stworzyły potrzebę dokonania zmiany również i ustawy o łączności. W szczególności, potrzeba nowej ustawy wynika z konieczności:</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#EdwardHarasim">- dokładnego sprecyzowania przepisów dotyczących odpowiedzialności PPTiT za niewykonanie lub nienależyte wykonanie usług pocztowych i telekomunikacyjnych oraz określenia praw i obowiązków zainteresowanych stron;</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#EdwardHarasim">- rozszerzenia uregulowań zabezpieczających interes państwa, a przede wszystkim wymogów obronnych i bezpieczeństwa państwa;</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#EdwardHarasim">- rozwiązania problemów związanych z wprowadzeniem współudziału załóg w zarządzaniu jednostkami organizacyjnymi PPTiT;</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#EdwardHarasim">- określenia statusu PPTiT charakteryzującej się szczególną pozycją prawną oraz szczególnym charakterem wykonywanych usług, wyrażającym się m.in. powszechnością i dostępnością wykonywania usług po cenach urzędowych dostępnych wszystkim mieszkańcom, ustawowym zobowiązaniem świadczenia usług nieodpłatnych monopolistycznym charakterem poczty i realizacją czynności zleconych z zakresu administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#EdwardHarasim">Punktem wyjścia do dyskusji nad projektem ustawy o łączności było określenie statusu PPTiT, który powinien w sposób optymalny zapewniać realizowanie zadań przez tę wielką jednostkę organizacyjną, działającą na obszarze całego kraju. Przy określaniu nowego statusu prawnego PPTiT z ożywieniem dyskutowano nad sprecyzowaniem określenia tej jednostki odpowiadającego jej specyfice. Spowodowało to konieczność pogłębionej analizy wielu unormowań prawnych regulujących ten status. Po szerokiej konsultacji społecznej i opinii ekspertów ostatecznie zespół postanowił zaproponować określenia zawarte w artykule 34 w dwóch wersjach. Trzeba stwierdzić, że mamy do czynienia z tworem nowym, mającym wiele cech identycznych z cechami przedsiębiorstwa państwowego, przy równoczesnym istnieniu wielu cech zaprzeczających takiemu charakterowi. Dlatego też projekt rządowy wymagał uzupełnienia o pełniejsze, wewnętrznie spójne i konsekwentne unormowanie statusu prawnego PPTiT w sposób różnicujący ją od przedsiębiorstwa państwowego i innych państwowych osób prawnych oraz zbadania, czy inne przedsiębiorstwa-zwłaszcza tak zwane specjalne - nie miałyby ulec przekształceniu w taką samą, nową kategorię państwowych jednostek organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#EdwardHarasim">Zespół analizujący projekt ustawy, mając świadomość, że głównym zadaniem PPTiT jest zaspokajanie potrzeb społecznych w formie działalności gospodarczej i usługowej, zwrócił szczególną uwagę na problem ochrony konsumenta. Dlatego cały rozdział IV dotyczący odpowiedzialności PPTiT za niewykonanie lub nienależyte wykonanie podstawowych usług został zmieniony na podstawie wniosków ekspertów m.in. z Federacji Konsumentów i Instytutu Państwa i Prawa PAN. Dotyczy to w szczególności artykułów od 63 do 68. Zmieniona została również treść art. 4 dotyczącego prawa wyłączności państwa w dziedzinie poczty oraz treść art. 59 i 60 mówiących o zasadach powoływania i uprawnieniach rad załogi.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#EdwardHarasim">W 35 artykułach projektu ustawy dokonano poprawek stylistycznych, uzupełnień lub rozwinięcia tekstu; stąd też podkomisja rozpatrująca projekt ustawy o łączności uznała za konieczne przedłożenie sprawozdania o tym projekcie w formie tekstu jednolitego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WitoldZakrzewski">Dziękuję przewodniczącemu podkomisji. Wydaje mi się, że jest jedno zagadnienie natury ogólnej, które wymaga rozważenia. Chodzi o charakter tego przedsiębiorstwa. Z jednej strony mówi się, że jest to przedsiębiorstwo, z drugiej istnieje wiele cech, które świadczą o tym, że jest to jednostka przedsiębiorstwopodobna, lecz powstają wątpliwości, czy można ją bez zastrzeżeń uznać za przedsiębiorstwo. PPTiT nie ma przecież za zadanie maksymalizacji zysku lecz świadczenie bardzo wielu, szczególnie ważnych społecznie usług. Na tym polega istota rzeczy. W związku z tym, że wiele tych zadań jest ogromnie ważna z punktu widzenie państwa, PPTiT musi działać w tym zakresie w sposób absolutnie niezawodny. To wszystko różnicuje pozycję PPTiT w stosunku do przedsiębiorstwa. Z drugiej strony, na pewno poczta świadcząc usługi nie jest urzędem, bo żądający usługi nie jest petentem, lecz klientem. Wreszcie trudno przyjąć -jak to próbowano zrobić - że jest to jednostka organizacyjna, bo pojęcie takie niewiele znaczy. Jednostka organizacyjna, to tylko fragment większej całości, ale czym jest ta całość? W związku z tym sformułowano wariant II art. 54, w którym mówi się, że poczta jest „zakładem państwowym o szczególnej użyteczności publicznej”. To sformułowanie tworzyłoby zupełnie nową kategorię. Można by doń zaliczyć np. PZU. Wydaje się, że to przybliża rozumienie istoty PPTiT, choć rozumiem, że problem jest kontrowersyjny i wymaga on dyskusji, nie wiem tylko czy teraz, czy też w trakcie omawiania art. 34.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EwaŁętowska">Muszę powiedzieć, że przeczytałem wczoraj sprawozdanie podkomisji i choć brałam udział w jej pracach wprawiło mnie to w zdumienie. Znalazłam bowiem II wariant art. 34, o którym nie słyszałam na podkomisji. Rozwiązanie to zrodziło się więc gdzieś poza jej kręgiem. Trzeba postawić kropkę nad „i”, jeśli mówimy o zakładzie, to należy powiedzieć zakład państwowy. Istnieją bowiem tylko trzy możliwości: może to być albo przedsiębiorstwo, albo zakład administracyjny, albo urząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WitoldZakrzewski">To nie jest żadna z tych ewentualności. Zakłady są u nas różne. To jest zupełnie inna konstrukcja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EwaŁętowska">Ale jaka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WitoldZakrzewski">Pragnę poinformować, że docent E. Łętowska nasz ekspert jest specjalistką dziedzinie cywilistyki, ale zajmuje się także zagadnieniami z pogranicza prawa administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WitoldZakrzewski">Jeżeli przy organie administracyjnym prowadzi się stołówkę i jest ona wydzielona, to nazywa się ją zakładem, choć nie jest ona zakładem w rozumieniu administracyjnym. Mogę wskazać też inne zakłady, jak np. ZUS, Zakład Weterynaryjny itp. Mówiąc o PPTiT zgodziłem się na zakład w szczególnym rozumieniu, Doc. Ewa Łętowska: Czy ten zakład posiada władztwo administracyjne?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WitoldZakrzewski">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EwaŁętowska">A z czego to wynika? Powinno to być wyraźnie zaznaczone, ponieważ każdemu prawnikowi zakład kojarzy się z władztwem. Maksymalizacja zysku kojarzy się z przedsiębiorstwem, ale już nie przypisuje się tej cechy przedsiębiorstwom użyteczności publicznej, ani też przedsiębiorstwom w rozumieniu art. 6 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Argument o maksymalizacji zysku nie jest w tym wypadku wystarczający i przekonywający. Jeżeli poczta ma podlegać wpisowi do rejestru przedsiębiorstw i jeśli posiada wiele innych cech przedsiębiorstwa, to powinno się ją traktować jak przedsiębiorstwo. Tymczasem próbujemy przyjąć takie rozwiązanie, że tam gdzie poczta potrzebuje ochrony nadaje się jej statut przedsiębiorstwa, tam zaś gdzie występuje wobec klientów - przybiera status amorficzny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AdamŻabski">Przyjmując koncepcję zakładu państwowego dla PPTiT musimy pamiętać o konsekwencjach tego kroku z punktu widzenia stosunków międzynarodowych. Otóż przyjmuje się powszechnie, że odpowiedzialność państwa wyłączona jest jedynie w zakresie zobowiązań przedsiębiorstw, natomiast nie dotyczy innych jednostek organizacyjnych. Zakład państwowy należałoby zaliczyć do takich właśnie „innych jednostek organizacyjnych”.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AdamŻabski">Myślę, że przejawia się pewien brak konsekwencji w ramach regulacji dotyczących Rady Konsultacyjnej przy Ministrze Łączności. De facto skład tej Rady zapewnia reprezentację interesów włącznie jednej strony, tj. PPTiT, natomiast nie usługobiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyGospodarek">Zdziwienie wzbudza propozycja wariantu drugiego w art. 34. Obawiam się, że jego przejęcie może pogorszyć w konsekwencji sytuację klientów PPTiT. Pojęcie zakładu państwowego jest słabo określone, co stale będzie rodziło w praktyce trudności interpretacyjne. W wypadkach, gdy coś nie jest jasno określone, traci słabszy, a słabszym jest tutaj klient poczty.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JerzyGospodarek">Opowiadam się więc zdecydowanie za utrzymaniem wariantu przyznającego PPTiT status przedsiębiorstwa, choć przedsiębiorstwa szczególnego rodzaju. Wydaje się, że tego rodzaju rozwiązanie jest najbardziej klarowne, zapewniając jednoznaczne ustalenie praw i obowiązków obu stron stosunków cywilno-prawnych, nawiązywanych w ramach funkcjonowania PPTiT. Oczywiście, chodzi tutaj o przedsiębiorstwo specyficzne i ta właśnie specyfika powinna znaleźć swój wyraz we właściwej regulacji praw i obowiązków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaBudzanowska">Najpierw chciałabym wyrazić swoje zdziwienie wobec przyjętej metody procedowania. Uczestniczyłam w pracach podkomisji i w związku z tym wiem doskonale, że podkomisja opowiedziała się za przyjęciem wariantu pierwszego. Tymczasem w tekście zaprezentowanym na dzisiejszym wspólnym posiedzeniu komisji znalazł się nie dyskutowany wcześniej wariant drugi. Nie potrafię powiedzieć z kim on był przekonsultowany i kto był jego autorem. Jest to głęboko niepokojące, ponieważ tego rodzaju postępowanie pozostają wyraźnie w sprzeczności z Regulaminem Sejmu, który stanowi przecież fundamentalną podstawę naszego procedowania Jest ponadto sprawą oczywistą, że jeśli istnieją jakiekolwiek kontrpropozycje w stosunku do zgłoszonych przez podkomisję, to nie ma żadnych przeszkód, by zostały one zgłoszone na posiedzeniu plenarnym naszych komisji. Praktyka tego rodzaju jest nader częsta, o czym świadczy fakt, że niejednokrotnie do tekstu ustawy trafiały ostatecznie rozwiązania inne niż te, które proponowała podkomisja w swoim sprawozdaniu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariaBudzanowska">Mam także istotne zastrzeżenia merytoryczne w stosunku do propozycji zawartej w wariancie drugim. Pojęcie zakładu państwowego „szczególnej użyteczności publicznej” jest nader wieloznaczne. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że zasadniczo termin „użyteczność publiczna” pasuje dużo bardziej do zakładów mających charakter klasycznie administracyjnych jednostek. Mówi się wprawdzie też o przedsiębiorstwach użyteczności publicznej, ale są to przedsiębiorstwa komunalne. Wprowadzamy zatem do ustawy jakieś nowe pojęcie, odbiegające od terminologii stosowanej w innych aktach prawnych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariaBudzanowska">Zagadnienie statusu poczty było przedmiotem długich dyskusji na posiedzeniu podkomisji. Resort bronił się zdecydowanie przed koncepcją statusu PPTiT jako przedsiębiorstwa specjalnego. To właśnie zadecydowało w ostateczności o wyborze rozwiązania określonego w wariancie pierwszym, mającego wyraźnie kompromisowy charakter. PPTiT nie zostało bowiem określone jako przedsiębiorstwo, ale wariant ten nie wyklucza zarazem zastosowania odpowiednich przepisów dotyczących przedsiębiorstw państwowych. Koncepcja ta broni nas przed uznaniem, że PPTiT jest wyłącznie urzędem. Z tych właśnie przyczyn opowiadam się zdecydowanie za przyjęciem wariantu pierwszego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#EdwardHarasim">Nikt nie podważa faktu, że podkomisja wybrała wariant pierwszy. Muszę jednak stwierdzić, że także wariant drugi był zaprezentowany posłom uczestniczącym w pracach podkomisji, przy okazji plenarnego posiedzenia Sejmu. W wyniku uzgodnień doszliśmy do wniosku, że nie ma przeszkód, by w tekście projektu został zaprezentowany również wariant drugi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WitoldZakrzewski">Myślę, że wypowiedź posła E. Harasima stanowi zarazem ustosunkowanie się do zarzutów poseł M. Budzanowskiej. Zastosowano wprawdzie w tym wypadku dość szczególną formę uzgodnień, ale nie wydaje się, by można było uznać tego rodzaju praktykę za niedopuszczalną. Jest ponadto sprawą oczywistą, że zapisanie dwóch wariantów w tekście projektu nie przesądza w niczym ostatecznego rozstrzygnięcia, które wyłoni się w wyniku naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WitoldZakrzewski">Trudno się oprzeć wrażeniu, że wypowiedź poseł M. Budzanowskiej uzmysławia nam zarazem niebezpieczeństwa, które wiążą się z przyjęciem wariantu pierwszego. Przypomnijmy intencje - PPTiT nie zostaje nazwana przedsiębiorstwem, ale w domyśle przepisy o przedsiębiorstwach powinny znaleźć zastosowanie z pewnymi modyfikacjami. Obawiam się, że zostało to tak pomyślane, by nikt nie był w stanie się zorientować o co tu właściwie chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaBudzanowska">Spór podkomisji dotyczący rozważanej tu kwestii był następstwem stanowiska resortu. Warto przypomnieć, że resort łączności sugerował na początku, że proponowane regulacje nie niosą za sobą zmian merytorycznych, a jedynie zmiany w nazewnictwie. Tymczasem na podstawie bardziej pogłębionych analiz, przeprowadzonych przy pomocy ekspertów, doszliśmy do wniosku, że tak nie jest, ponieważ chodzi tu jednak także o ważne zmiany treści. Zgodnie z naszymi intencjami PPTiT powinna korzystać ze statusu przedsiębiorstwa specjalnego w rozumieniu art. 6 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Ze względu na stanowisko resortu, które broni się przed wyraźnym określeniem PPTiT jako przedsiębiorstwa specjalnego, został zaproponowany wariant kompromisowy, w którym działalność PPTiT powinna w praktyce zaspokajać zarówno potrzeby usługobiorców, jak i też uwzględniać interesy władzy i administracji państwowej. W istocie rzeczy chodzi tu więc nadal o uznanie PPTiT za przedsiębiorstwo, choć szczególnego rodzaju. W moim przekonaniu PPTiT powinno być zaliczone do przedsiębiorstw określonych w art. 6 ustawy o przedsiębiorstwach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EwaŁętowska">W naszym ustawodawstwie istnieje wiele tego rodzaju kompromisowych ujęć. Liczy się zawsze na to, że ostateczna interpretacja będzie wynikiem gry sił, a więc że stanowisko strony silniejszej ostatecznie przeważy. Zastosowanie takiej techniki legislacyjnej znane jest zresztą nie tylko w naszym ustawodawstwie, ale i wielu ustawodawstwem światowym. Istnieje mimo wszystko wyraźna przewaga wariantu pierwszego nad wariantem drugim. Przyjęcie, że PPTiT jest zakładem państwowym jednoznacznie już bowiem określa układ stosunków pomiędzy pocztą i klientem według schematu właściwego dla organów administracyjnych. Wariant kompromisowy tak jednoznacznej interpretacji nie dopuszcza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszHaładaj">Budzi moje zdziwienie fakt, że dyskusja prawników nie doprowadziła do ustalenia, czym właściwie ma być PPTiT. O jej charakterze prawnym ma właśnie zadecydować przedstawiony projekt ustawy. Są różne państwowe jednostki organizacyjne - czerwone, czarne i zielone. Nie lekceważąc spraw nazewnictwa musimy zdawać sobie sprawę z tego, że być może chodzi o powstanie szczególnej jednostki, dla której odpowiednią nazwę znajdzie się w przyszłości na podstawie analiz teoretycznych.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszHaładaj">Nie musimy chyba obecnie rozstrzygać tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GenowefaHerman">Dyskutowany problem uznać należy za kluczowy, chodzi tu bowiem o usytuowanie PPTiT w systemie instytucji państwowej. Nic mogę się zgodzić ze stanowiskiem posła T. Haładaja, w myśl którego można by właściwie zrezygnować z rozważań nad charakterem prawnym PPTiT. Przyjęcie bowiem określonej koncepcji mieć będzie istotny wpływ na sposób funkcjonowania PPTiT. Wariant II zmierza moim zdaniem w kierunku sprecyzowania charakteru prawnego PPTiT jako zakładu państwowego szczególnej użyteczności publicznej i jest to jego poważny walor. Jeżeli bowiem uznamy, iż mamy do czynienia z jednostką o szczególnej użyteczności publicznej, to tym samym staje się oczywiste, że np. PPTiT nie będzie mogło odmawiać dokonania pewnych czynności tylko dlatego, że są one nieopłacalne. Wydaje się nadto, że akceptacja tego wariantu będzie rzutowała na sposób funkcjonowania poczty uniemożliwiając np. jej unieruchomienie w wolne soboty. Przewaga wariantu II polega więc na tym, że PPTiT, jako przedsiębiorstwo użyteczności publicznej, staje się bardziej dostępne w szerokim tego słowa znaczeniu dla usługobiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#EwaŁętowska">Trzeba uczynić pewne sprostowanie - wariant II posługuje się terminem „zakład państwowy” a nie „przedsiębiorstwo”. Musimy wyraźnie podkreślić, że intencją tego wariantu jest właśnie opowiedzenie się przeciwko statusowi PPTiT jako przedsiębiorstwa państwowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WitoldZakrzewski">Wybór jednego z wariantów art. 34 jest obecnie podstawowym problemem wymagającym rozstrzygnięcia i hamującym dalszy tok naszych prac. Proponuję zatem przejść do dyskusji nad poszczególnymi artykułami projektu, odkładając na jakiś czas dyskusję nad art. 34. Pozwoli to nam na dokładniejsze przemyślenie przedstawionych propozycji i wyrobienie sobie stanowiska wobec tej skomplikowanej przecież kwestii.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WitoldZakrzewski">Komisje przyjęły bez uwag art. 1 i 2 ustawy wraz z drobnymi poprawkami redakcyjnymi, zaproponowanymi przez podkomisję, art. 5 zaś w wersji przedłożenia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EdwardHarasim">W art. 4 tekstu projektu znajdują się dwa warianty. Podkomisja opowiedziała się za wariantem rządowym, natomiast wariant II został zaproponowany przez posła W. Zakrzewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WładysławMajewski">Nieznane są mi intencje, które spowodowały propozycję zmiany wersji rządowej. Propozycja ta wydaje się być pewnym nieporozumieniem i wprowadza niepotrzebne zamieszanie terminologiczne. Uszczegółowienie pewnych kwestii, o których mowa jest w art. 4 znajduje się w art. 44 projektu.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WładysławMajewski">Komisje przyjęły art. 4 w wersji wariantu I.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MieczysławDerejski">Proponuję w art. 5, który określa sposób wykonywania prawa wyłączności państwa w dziedzinie kolportażu, termin „ta spółdzielnia” (mowa tu o spółdzielni RSW „Prasa, Książka Ruch”) zastąpić sformułowaniem „jednostki tej spółdzielni”. Jest to bardziej klarowne i precyzyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AdamWójcik">Poprawka ta nie wydaje się uzasadniona, ponieważ w art. 5 mówi się o podmiotach realizujących prawo wyłączności, natomiast kwestia, jakiego rodzaju jednostki organizacyjne będą to prawo wykonywać jest sprawą wewnętrzną nie podlegającą regulacji ustawowej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AdamWójcik">Komisje przyjęły art. 5 wraz z drobnymi poprawkami redakcyjnymi zaproponowanymi przez podkomisję.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AdamWójcik">Art. art. 6 i 7 projektu komisje przyjęły bez uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StefanFiuk">Art. 8 przewiduje wyjątek od wymogu uzyskania zezwolenia - dla jednostek organizacyjnych podległych ministrom obrony narodowej i spraw wewnętrznych w wypadku zakładania i używania przewodowych sieci telekomunikacyjnych, nie odpowiadających warunkom sieci wewnątrzzakładowej. Moim zdaniem wyjątek ten powinien dotyczyć także jednostek podległych ministrowi komunikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdamRadzimiński">Zwracam uwagę na to, że chodzi tutaj o pojęcie „sieci wewnątrzzakładowej”, a nie wewnątrzresortowej, a zatem nie ma racji merytorycznych dla uzupełnienia tego przepisu. Minister komunikacji korzysta w tym zakresie z odpowiednich uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AdamRadzimiński">Komisje przyjęły art. 8 w wersji zaproponowanej przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EdwardHarasim">Podkomisja proponuje zmiany w ustępie 2 i 4 tego art. 9. Wg projektu rządowego, art. 9 ust. 2 stanowi, że posiadanie i używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych przystosowanych do odbioru sygnałów w pasmach częstotliwości nie przydzielonych na potrzeby polskiej radiofonii i telewizji wymaga zezwolenia. Podkomisja proponuje, by ustęp ten otrzymał brzmienie: „Posiadanie i używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych innych niż odbiorniki powszechnego odbioru wymaga zezwolenia”. Projekt rządowy stanowi w ustępie 4, że przepisu art. 2 nie stosuje się do jednostek organizacyjnych resortów obrony narodowej i spraw wewnętrznych. Podkomisja proponuje, by ust. 4 otrzymał brzmienie: „ Przepisu ust. 2 nie stosuje się do jednostek organizacyjnych podległych ministrom obrony narodowej i spraw wewnętrznych”.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#EdwardHarasim">Komisje przyjęły art. 9 zgodnie z propozycją podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#EdwardHarasim">Art. art. 10 i 11 przyjęto bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#EdwardHarasim">W dalszym ciągu posiedzenia rozpatrzono art. 12 projektu. Poseł Edward Harasim (ZSL): Projekt rządowy przewidywał, iż w razie zwłoki w uiszczaniu opłat za używanie urządzeń radiowych nadawczych, nadawczo-odbiorczych i odbiorczych pobiera się kary pieniężne. Podkomisja proponuje, by odpowiedni fragment art. 12 ust. 1 brzmiał: „W razie zwłoki w ich uiszczaniu pobiera się kary pieniężne ustalone w przepisach wydanych na podstawie art. 19 ust. 3”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#GenowefaRejman">Art. 19 ust. 3 niczego właściwie nie precyzuje. Ale skoro podkomisja tak uważa, to nie sprzeciwiam się.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#GenowefaRejman">Komisje przyjęły art. 12 zgodnie z wnioskiem podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#EdwardHarasim">Podkomisja proponuje, by art.13 ust. 1 otrzymał nowe brzmienie: „ Używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych wymaga zarejestrowania w jednostkach podległych ministrowi łączności”. Ust. 2 podkomisja proponuje przyjąć w brzmieniu projektu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#EdwardHarasim">Komisje przyjęły art. 15 projektu zgodnie z wnioskiem podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#EdwardHarasim">Podkomisja proponuje jedynie drobne poprawki stylistyczne do art. 14.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławDerejski">Co oznacza sformułowanie „na śluzach uznanych za miejsca publiczne” gdy mowa, że zakładanie i używanie urządzeń megafonowych na takich śluzach nie wymaga zezwolenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejRadzimiński">Chodzi o to, że śluzy służą do realizacji transportu. Megafony tam zainstalowane są używane do regulacji ruchu. Nie wymaga to zezwolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławDerejski">A jak będzie ze śluzami przeciwpowodziowymi? Tam też mogą być megafony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejRadzimiński">Niekonsekwencją byłoby wymienianie w tym przepisie miejsc niepublicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MieczysławDerejski">Nie wiem, czy problemy przeciwpowodziowe są mniej ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejRadzimiński">W odniesieniu do wszystkich przepisów można by powiedzieć, że w razie klęski żywiołowej będą one inaczej funkcjonowały. Chodzi jednak o logikę. W tym przepisie mowa o takich miejscach, gdzie megafon jest narzędziem pracy. Z punktu widzenia społecznego ta sprawa jest bez znaczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AdamŻabski">Niesłusznie rozciągnięto obowiązek uzyskiwania zezwoleń na przypadki, gdy urządzeń megafonowych używa MO i straż pożarna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejRadzimiński">W przepisach wykonawczych przesłanką udzielenia ogólnego zezwolenia będzie moc urządzenia. Z tego typu urządzeń mogą korzystać np. przewodnicy PTTK, służby MZK, radiowozy. Urządzenia te są również wykorzystywane podczas przemarszu po Polsce dużych grup.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejRadzimiński">Ale jednocześnie przepisy wykonawcze mogą zakazać używania jakichkolwiek urządzeń tego rodzaju. Nie byłoby celowe by różnicować ujęcie w art. 14. Minister łączności ureguluje tę sprawę zgodnie z interesem państwa. Radiotelefony milicyjne są rejestrowane. W kraju musi być jeden gospodarz częstotliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#GenowefaRejman">Mówi się tu o czynnościach wymagających zezwolenia i takich, które zezwolenia nie wymagają. Ustawa musi podać wyraźnie, kiedy obywatel ma prawo włączyć takie urządzenie, a kiedy nie. W art. 14 można wprowadzić pewną linię interpretacyjną. Może należałoby powiedzieć, że wymóg uzyskania zezwolenia nie dotyczy tych, którzy używają danego narzędzia jako środka organizacji pracy. Takie stwierdzenie powinno znaleźć się w przepisie ze względu na jego konsekwencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejRadzimiński">W art. 19 ust. 1 pkt 4 powiedziano, że minister łączności w drodze rozporządzenia określa warunki udzielania zezwoleń na zakładanie i używanie urządzeń megafonowych, o których mowa w art. 14, skutki zakładania i używania tych urządzeń bez zezwolenia zajmą stanowisko właściwe organy w tych sprawach. W art. 14 chodzi o to, że może się zdarzyć, iż używanie urządzeń nagłaśniających zostanie zabronione. Minister łączności może to zrobić bez stanu wyjątkowego. Mamy tu celowe obniżenie rangi tego rodzaju działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AdamFuszara">Takie są zatem motywy tego sformułowania ustawy. Proponuję nie dyskutować, tylko przyjąć projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#GenowefaRejman">To wyjaśnienie całkowicie mi nie odpowiada. Albo coś ma rangę ustawy, albo nie. Na jakiej podstawie minister łączności ma uchylać ten fragment ustawy. Co innego gdyby ustawa dawała ministrowi odpowiednie kompetencje, ale skoro minister takich kompetencji nie ma, to nie może tego uczynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AdamWójcik">Art. 19 ust. 1 pkt 4 ustanawia odpowiednią delegację dla ministra łączności. Akt prawny mający rangę rozporządzenia należy traktować na równi z ustawą. Chodzi o to, by zbytnio nie uszczegółowiać przepisu. W związku z rozwojem techniki warunki mogą się zmieniać. To co zamieszcza się w rozporządzeniu jest publikowane i znane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#GenowefaRejman">Ale przecież art. 19 ust. 4 dotyczy rejestracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AdamFuszara">Mówimy o art. 19 ust. 1 pkt 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AdamŻabski">Przyłączam się do wypowiedzi poseł G. Rejman. W art. 14 mamy ogólną zasadę traktującą o tym, kiedy zezwolenie jest potrzebne a kiedy nie. Art. 19 ust. 1 pkt 4 nie przewiduje upoważnień w tym zakresie dla ministra łączności. Korzystanie z megafonów przez milicję i straż pożarną nie powinno zależeć od tego co ustali minister łączności. W każdym razie art. 19 ust. 1 pkt 4 nie zawiera upoważnienia do generalnych zwolnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AdamFuszara">Sformułowania projektu dotyczące tych zagadnień są uzgodnione z MSW.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławStachura">Proponuję, by przedstawiciel ZPP zaproponował odpowiedni zapis. Nie jest właściwe, gdy te rzeczy ustala się między resortami na zasadzie koleżeńskich uzgodnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejRadzimiński">Pragnę podkreślić, że przedłożenie rządowe podpisane jest przez wszystkich ministrów. Proponuję nie poruszać tu wewnętrznych problemów międzyresortowych. Ci, których wywołamy do tablicy jako przedstawicieli innych resortów niczego innego aniżeli w projekcie rządowym nie oświadczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#LeszekSchabiński">Projekt jest z nami uzgodniony. Wyrażone tu obawy nie wydają się zasadne. Uważamy za słuszne podporządkowanie ogniw MSW rygorom ustawy. Nie było to kwestionowane podczas uzgodnień międzyresortowych. Minister łączności określi warunki udzielania zezwoleń. Nie widzimy powodów do obaw.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#LeszekSchabiński">Poseł Adam Fuszara (PZPR) zaproponował przystąpienie do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#LeszekSchabiński">Komisje w głosowaniu przy trzech przeciw i trzech wstrzymujących się przyjęły art. 14 projektu w wersji przedłożenia rządowego z uwzględnieniem wniosków podkomisji. Następnie przyjęto bez uwag art. 15 projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#EdwardHarasim">Podkomisja proponuje, by w art. 16 zamiast terminu „sąd administracyjny” posłużyć się określeniem „Naczelny Sąd Administracyjny”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AdamŻabski">Sformułowanie proponowane przez podkomisję nie jest właściwe. Kodeks postępowania administracyjnego przewiduje sprawowanie kontroli przez sąd administracyjny. Tego określenia należy użyć, gdyż inaczej projekt nie będzie zgodny z innymi ustawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AdamWójcik">Kodeks postępowania administracyjnego formułuje ogólną zasadę. Ustawy szczegółowe posługują się określeniem Naczelny Sąd Administracyjny, gdyż tylko taki istnieje w PRL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#GenowefaRejman">Z punktu widzenia spójności prawa przedstawiciel ZPP ma rację, ale za propozycją podkomisji przemawia fakt istnienia jednego tylko Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PiotrJóźwiak">Bardziej właściwy wydaje się zapis mówiący o sądzie administracyjnym. Przyjmując propozycję podkomisji rozstrzygamy tym samym sprawę wyboru instancji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KazimieraPlezia">Nie ma przecież innego sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AdamFuszara">Proponuję przyjąć art.16 zgodnie z wnioskiem podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AdamFuszara">Komisje przyjęły art. 16 projektu zgodnie z wnioskiem podkomisji. Następnie Komisje przyjęły art. 17 i art. 18 projektu zgodnie z wnioskiem podkomisji oraz art. art. 19 i 20 projektu w wersji przedłożenia rządowego.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#AdamFuszara">Przystąpiono do rozpatrzenia rozdziału II projektu „Koordynacja rozwoju i wykorzystania oraz kontrola sieci telekomunikacyjnych”. Bez uwag przyjęto tytuł rozdziału. Następnie przyjęto bez uwag zgodnie z wnioskiem podkomisji art. art. 21 i 22 projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StefanFiuk">W art. 23 ust. 2 powiedziano, że przepisu ust. 1 nie stosuje się do wewnątrzzakładowych sieci komunikacyjnych. Otóż należałoby użyć określenia „wewnątrzresortowych”. Na przykład kolej ma sieć ogólnokrajową. Czy PKP powinna prosić o zezwolenie ministra łączności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejRadzimiński">Przecież ust. 2 powiada, że przepisu ust. 1 nie stosuje się do wewnątrzzakładowych sieci łączności. Gdy chodzi o budowę sieci wewnątrzresortowych to koncepcja rozdziału II polega na tym, że w warunkach niedorozwoju łączności spowodowanego brakiem sprzętu i wykonawstwa, ktoś jeden w rządzie musi o tym decydować. Chodzi o optymalizację wykorzystania środków. Jest to świadoma decyzja wszystkich ministrów. Nie stać naszego kraju na inne rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanBieda">Wydaje mi się, że wniosek posła S. Fiuka jest uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JanBieda">Główny specjalista w Ministerstwie Łączności Jan Boczek: Resort komunikacji ma obowiązek uzgadniania rozbudowy sieci wewnętrznej, gdyż w tych kwestiach wszyscy ministrowie podlegają ministrowi łączności. Zapis ten nie powinien być zresztą zaskoczeniem dla przedstawicieli resortów. Projekt ma przecież charakter rządowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanBieda">Po raz drugi przedstawiciel Ministerstwa Łączności używa argumentu, że skoro ministrowie na posiedzeniu Rady Ministrów uzgodnili projekt, to już nie ma o czym dyskutować. Dyskusja jest jednak celowa, bowiem o ostatecznym kształcie projektu mają zadecydować posłowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StefanFiuk">Zgodziłbym się z wypowiedzią przedstawiciela Ministerstwa Łączności, gdybyśmy nie mieli wydzielonych pasm częstotliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#EugeniaKempara">Proszę zwrócić uwagę na ustęp pierwszy art. 23, dotyczy to tylko wewnętrznych zakładowych sieci, które współpracują z siecią ogólną i na nie potrzebna jest zgoda ministra łączności.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#EugeniaKempara">Poseł Adam Fuszara (PZPR); Jest to bardzo słuszna uwaga. Proponuję przyjąć art. 25 w zapisie zaproponowanym przez podkomisję.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#EugeniaKempara">Art. 25 przyjęto jednomyślnie w wersji zaproponowanej przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#EdwardHarasim">W art. 24 proponujemy drobną poprawkę. Zastępując zwrot: „Minister łączności w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami Wydaje przepisy, o budowie linii telekomunikacyjnych...” zwrotem: „określa zasady i warunki budowy linii…”.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#EdwardHarasim">Komisje przyjęły art. 24 bez uwag.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#EdwardHarasim">W art. 25 zmienia się ust. 1. Wg propozycji podkomisji, brzmiał on będzie: „Warunki próbnej eksploatacji urządzeń, sprzętu i kabli telekomunikacyjnych oraz wprowadzenia ich do eksploatacji w jednolitej sieci telekomunikacyjnej państwa podlegają uzgodnieniu z ministrem łączności”.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#EdwardHarasim">Komisje przyjęły art. 25 w powyższym brzmieniu bez uwag.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#EdwardHarasim">W art. 26 proponujemy skreślić zwrot w nawiasie: „długości fal elektromagnetycznych”.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#EdwardHarasim">Komisje przyjęły art. 26 bez uwag. Komisje przyjęły także art. art. 27–29 w brzmieniu projektu rządowego oraz art. 30 z drobnymi poprawkami redakcyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#EdwardHarasim">W art. 31, ust. 2 zamienia się w kolejności z ust. 4. Zmienia się też brzmienie ust.5 przez dodanie słów: „w drodze rozporządzenia”. Natomiast ust. 6, który mówił o tym, że pracownicy Państwowej Inspekcji Radiowej podlegają przepisom o urzędnikach państwowych, został skreślony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AdamWójcik">Ta kwestia była dyskutowana na podkomisji. Po uzgodnieniach z Ministerstwem Łączności uznano, że zapis ten jest zbędny.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AdamWójcik">Komisje przyjęły art. 31 w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#EdwardHarasim">W art. 32 ust. 4 zmienia się w kolejności z ust. 5. Zachodzi też zmiana jego redakcji. W wersji podkomisji brzmi on: „Minister łączności, w drodze rozporządzenia, określa rodzaje maszyn i urządzeń, o których mowa w ust. 1 podlegających obowiązkowi zgłoszenia oraz warunki techniczne, jakim powinny one odpowiadać pod względem zapobiegania zakłóceniom pracy urządzeń telekomunikacyjnych”.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#EdwardHarasim">Komisje przyjęły art. 52 w tym brzmieniu bez uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#GenowefaRejman">Jaki jest zakres kontroli, o której mówi się w art. 33?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejRadzimiński">Po pierwsze musi istnieć urządzenie i uprawnienia inspektorów wiążą się tylko z tymi urządzeniami. Kontrola będzie sprawdzać, czy urządzenia te spełnią wymagane parametry. Na tym polega ochrona społeczeństwa przed szkodliwym działaniem pola elektromagnetycznego wytwarzanego przez różne rodzaje urządzeń. W ustawie trudno określić te parametry. Chodzi więc o ochronę ludzi, a także innych urządzeń przed wzajemnymi zakłóceniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#GenowefaRejman">To wyjaśnienie jest bardzo interesujące. Może byłoby dobrze zapisać w ustawie, że minister łączności określa parametry.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejRadzimiński">Cofnijmy się do art. 50, bo sądzę, że przesądza on tę kwestię w dostatecznym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#AndrzejRadzimiński">Komisje przyjęły art. 55 w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisję i przeszły do dyskusji nad rozdziałem 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#ZdzisławaSudyka">Po przepracowaniu wspólnie 33 artykułów zabieram znowu głos w kwestii ogólnej. Jedna trzecia artykułów, które przedyskutowaliśmy dotyczy działalności PPTiT jako urzędu, a nie w charakterze przedsiębiorstwa. Pragnę na to zwrócić uwagę, bo należałoby to chyba uwzględnić w naszych rozważaniach nad charakterem poczty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#EwaŁętowska">Mam w związku z tym konkretną propozycję, ponieważ to co mówi poseł Z. Sudyka przemawia za przyznaniem poczcie statusu urzędu. Postawmy kropkę nad „i”, mówiąc wyraźnie, że jest to urząd lub organ państwowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#GenowefaRejman">Absolutnie mi to nie odpowiada. Byłoby to zatraceniem funkcji poczty, polegającej na obsługiwaniu obywateli. Nikt poczty nigdy nie traktował jako urzędu. Musimy tu znaleźć jakieś inne rozwiązanie, przyjmując np. poprawiony wariant II.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AdamFuszara">Były w tej sprawie długie dyskusje w podkomisji, obszerne wywody prof. W. Zakrzewskiego w dniu dzisiejszym, wiele głosów dyskusyjnych, mamy więc pełny obraz sytuacji. Oba warianty są omówione i przedyskutowane, nie pozostaje nic innego, jak wybór między innymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#EmilKołodziej">Podkomisja zagadnieniu temu poświęciła wiele uwagi i czasu. Problem ten rozpatrzyła przy końcu swoich obrad. Wcześniej przeanalizowała i przedyskutowała wszystkie artykuły biorąc pod uwagę dobro państwa, klienta itp. Nazwa więc merytorycznie niewiele zmienia, ponieważ znalazło się tu wiele elementów nie mających nic wspólnego z działalnością przedsiębiorstwa zaproponowaliśmy wariant II. Sądzę jednak, że pierwsza wersja jest lepsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AdamFuszara">Jeszcze raz proponuję głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#AdamFuszara">Za wariantem I opowiedziała się większość, 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#EdwardHarasim">Zwracam uwagę, że w art. 33 mamy teraz zamiast jednego dwa ustępy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JerzyGospodarek">Zdaje, się, że nie jest to żadna zmiana, lecz mamy tu do czynienia z dawnym art. 36.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AdamWójcik">Zachodzi zmiana o tyle, że fakultatywność zastępuje się obligatoryjnością.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#AdamWójcik">Komisje jednomyślnie przyjęły art. 35.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#GenowefaRejman">Jeśli nie statuujemy poczty jako przedsiębiorstwa, to czy nie istnieje sprzeczność w art. 36 ust. 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#EwaŁętowska">Trzeba sięgnąć do art. 6 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, który mówi, że przepisu tej ustawy nie stosuje się do wymienionych tam przedsiębiorstw z wyjątkiem przepisów o wpisie do rejestru przedsiębiorstw państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#GenowefaRejman">Skoro tak, to nie mam uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JerzyGospodarek">Moim zdaniem, art. 36 pozostaje w sprzeczności z art. 6 ustawy o przedsiębiorstwach. Z jednej strony bowiem odwołujemy się do przepisów ustawy o przedsiębiorstwach, z drugiej - przepisy te uchylamy. Należy więc zdecydować się, jakiego rodzaju efekt chcemy osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JerzyGospodarek">Komisje przyjęły art. 36 w wersji proponowanej przez podkomisję. Art. 37 komisje przyjęły bez uwag, z drobnymi poprawkami redakcyjnymi zaproponowanymi przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#GenowefaRejman">Mam obawy, czy kompetencje do wydania statutu określającego strukturę organizacyjną i zakres działania jednostek PPTiT nie zostały umiejscowione na zbyt niskim szczeblu. Sądzę, że sprawy te powinny być regulowane przez Radę Ministrów, a nie przez ministra łączności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejRadzimiński">Tego rodzaju koncepcja jest wynikiem dość oczywistych konieczności. W PPTiT działa 9 tys. jednostek organizacyjnych skupionych w 200 zakładach. Często zachodzi potrzeba dokonywania okresowych zmian struktur organizacyjnych ze względu na dynamiczny rozwój potrzeb społecznych, a także wprowadzanie nowych technik. Przeniesienie kompetencji na wyższy szczebel uniemożliwiałoby szybką reakcję na tego rodzaju zmiany. Musimy także pamiętać, że chodzi tu o uwzględnienie pewnych konsekwencji wynikających z systemu umów międzynarodowych (w tym wypadku umów międzyrządowych, ponieważ wszędzie działalność poczty objęta jest działalnością państwa).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JerzyGospodarek">Niezupełnie przekonuje mnie ta argumentacja. Podobne instytucje jak np. PKP mają statuty nadane przez Radę Ministrów. Wydaje się, że analogia tego rodzaju, zważywszy na stopień komplikacji organizacyjnych, jest w pełni uzasadniona. Sądzę, że do ministra łączności powinny należeć kwestie takie jak regulaminy organizacyjne, ale nie nadawanie statutu. Jeżeli nawet dotychczas sprawy te leżały w gestii ministra łączności, to nie ma chyba przeszkód, by zmienić tę sytuację na przyszłość, przekazując kompetencje do określenia statutu na wyższy szczebel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#KazimieraPlezia">Myślę, że ta rozbieżność poglądów jest wynikiem niewłaściwego odczytania treści art. 38 projektu. Jest oczywiste, że podstawowe zadania jednostek PPTiT określa przede wszystkim ustala. Natomiast statut dotyczy struktury organizacyjnej i zakresu działania poszczególnych jednostek PPTiT. Jeżeli już jesteśmy przy analogiach, to nie sposób nie zauważyć, że przecież statut przedsiębiorstwa określony jest przez samo przedsiębiorstwo, a więc radę pracowniczą. Otóż myślę, że nie ma w tym nic dziwnego, iż kompetencje do określenia struktury organizacyjnej jednostek PPTiT przyznaje się ministrowi łączności, który pełni w tym zakresie funkcję kierownika tej instytucji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#KazimieraPlezia">Komisje przyjęły art. 58 wraz z drobnymi zmianami redakcyjnymi zaproponowanymi przez podkomisje. Art. 40 komisje przyjęły bez uwag w brzmieniu przedłożenia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AdamŻabski">Art. 41 przewidujący, iż powództwo przeciwko PPTiT wytacza się według siedziby jednostki organizacyjnej PPTiT podległej bezpośrednio ministrowi łączności, z której działalnością wiążą się dochodzone roszczenia - pozostaje w sprzeczności z art. 30 kodeksu postępowania cywilnego. Jest to ewidentny przykład na to, że obywatela-zmuszonego do wytoczenia powództwa - stawia się w gorszej sytuacji niż stronę przeciwną tj. instytucję państwową. Uważam, że należy powrócić do zasad ogólnych określających właściwość miejscową sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejRadzimiński">Art. 41 nie wnosi żadnych nowych elementów w stosunku do sytuacji, która istnieje w naszym kraju od 60 lat. Istnieją proponowanego rozwiązania jest przeniesienie sporu na wyższy szczebel, a więc uznanie, że stroną pozwaną będzie w postępowaniu sądowym dyrekcja okręgu PPTiT. Nie mogę się zgodzić z zarzutem, że pogarsza to sytuację obywatela występującego z powództwem, ponieważ rozpatrywanie konfliktu na wyższym szczeblu z udziałem przedstawicieli jednostki o szerszych kompetencjach, także kompetencjach kontrolnych zapewnie wszechstronniejsze wyjaśnienie sprawy i w konsekwencji szybsze zakończenie postępowania sądowego. A to chyba leży w interesie obywatela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#GenowefaRejman">Argumentacja przedstawiciela rządu nie wydaje się przekonywająca. Odnoszę wrażenie, że za proponowaną modyfikacją ogólnych reguł o właściwości sądowej przemawiają przede wszystkim racje natury historycznej. Nie są to wszakże racje decydujące. Dlaczego mamy uznać, iż kompetencje urzędników zatrudnionych w okręgach pocztowych są odpowiednie, natomiast kompetencje urzędników na niższych szczeblach są niewystarczające do rozstrzygnięcia konfliktu. Wymagania w tym zakresie nie mogą chyba od siebie odbiegać.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#GenowefaRejman">Komisje przyjęły bez głosowania art. 41 w wersji przedłożenia rządowego. Art. 42–45 komisje przyjęły wraz z drobnymi poprawkami redakcyjnymi i stylistycznymi zaproponowanymi przez podkomisję. Art. 46 komisje przyjęły w wersji proponowanej przez podkomisję. Zmiany wniesione przez podkomisję zmierzały do rozbudowania regulacji dotyczącej sporów pomiędzy PPTiT a osobami korzystającymi z jej usług, m.in. poprzez dodanie nowego ustępu przewidującego zaskarżalność decyzji administracyjnych wydanych przy tego rodzaju sporach do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Art. art. Komisje przyjęły w wersji zaproponowanej przez podkomisję.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#GenowefaRejman">Przedstawiciel zrzeszenia Prawników Polskich Adam Żabski: W art. 51 używa się sformułowania „dokumenty publiczne”, tymczasem zarówno przepisy kodeksu postępowania administracyjnego jak i kodeksu postępowania cywilnego posługują się pojęciem „dokumentu urzędowego”. Proponuję więc, by powrócić do tej powszechnie stosowanej nazwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AdamWójcik">Uwaga ta wydaje się słuszna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#GenowefaRejman">Opowiadam się również za dokonaniem proponowanej zmiany. Pojęcie „dokumentu publicznego”, jako węższe, mieści się w pojęciu „dokumentu urzędowego”. Należy w miarę możliwości unikać tego rodzaju zmian terminologicznych, zwłaszcza jeśli nie przemawiają za tym istotne racje merytoryczne.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#GenowefaRejman">Komisje przyjęły art. 51 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję wraz z poprawką zgłoszoną przez przedstawiciela Zrzeszenia Prawników Polskich. Art. 52 komisje przyjęły w wersji przedłożenia rządowego. Art. 53 komisje przyjęły w wersji zaproponowanej przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AdamŻabski">W art. 54 projektu proponuje się odstępstwo od konstytucyjnej zasady nienaruszalności korespondencji, dopuszczając prawo otwierania tzw. niedoręczalnej korespondencji. Ponieważ chodzi tu o wyłom w istotnej zasadzie konstytucyjnej sądzę, że ujęcie tego przepisu powinno być bardziej precyzyjne i określać co oznacza termin „niedoręczalna korespondencja”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#AndrzejRadzimiński">Alternatywą dla tego przepisu byłaby regulacja, przewidująca dopuszczalność niszczenia listów niedoręczalnych. Jeżeli bowiem bezskuteczne okazałyby się wszelkie próby ustalenia właściwego adresata, to nie byłoby innego wyjścia. Podejmowaliśmy w resorcie usiłowania sprecyzowania tego terminu, ale próby te zakończyły się niepowodzeniem. W istocie bowiem wszystko sprowadza się do stwierdzenia, ze listem niedoręczalnym jest list, którego poczta nie może doręczyć - a więc masło maślane. Dodajmy, że chodzi tu o bardzo różnorodne sytuacje faktyczne związane z nieczytelnością adresu, zalaniem czy innego rodzaju uszkodzeniem przesyłki. Otwarcie listu w tego rodzaju przypadkach umożliwia niejednokrotnie - jak poucza doświadczenie - ustalenie właściwego adresu.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#AndrzejRadzimiński">Ostatnio mieliśmy np. do czynienia z listem, w którym adres nadawcy znajdował się w środku, natomiast adres doręczenia był niewłaściwy. Każda próba sprecyzowania pojęcia listu niedoręczalnego musiałaby doprowadzić do niespotykanej w tekstach ustawowych kazuistyki. Tak czy inaczej dla ustalenia adresu list musi być otwarty. Nie mogę się zgodzić z przypuszczeniem, że art. 54 otworzy szeroko furtkę dla różnego rodzaju wykroczeń ze strony urzędników pocztowych. Dla przypuszczeń tego rodzaju nie ma żadnego uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#GenowefaRejman">Sądzę mimo wszystko, że istnieje możliwość sprecyzowania przypadków, w których może dojść do otwarcia przesyłki. Można np. zaproponować zapis przewidujący prawo otwarcia listów niedoręczalnych - adresowanych w sposób niestaranny, uniemożliwiający ustalenie odbiorcy. Wszystko się przecież sprowadza do braku właściwego zaadresowania listu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AdamFuszara">Tego rodzaju zapis niczego w istocie by nie zmienił. Sprawy związane z otwarciem przesyłki będą szczegółowo regulowane w rozporządzeniu wykonawczym i nie nadają się do regulacji ustawowej. Nie można czynić śmietnika z ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#GenowefaRejman">Bardzo przepraszam, ale nie mogę zgodzić się z takim określeniem. Przedstawione zostały ważkie racje merytoryczne za zmianą proponowanego rozwiązania i - jak sądzę - nic nie upoważnia do takiego traktowania podniesionych wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AdamFuszara">Moje intencje zostały źle zrozumiane, nie chodziło mi bynajmniej o to, by kwestionować celowość argumentacji przemawiającej za takim lub innym rozwiązaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RudolfBuchała">Myślę, że można by się uchronić od wielu obaw, gdyby art. 54 został uzupełniony zastrzeżeniem, że z otwarcia listu sporządzany jest protokół. Takie rozwiązanie wprowadzone już było przy innych okazjach, kiedy powstał problem naruszania tajemnicy korespondencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#ZdzisławaSudyka">Listów, które można uznać za niedoręczone, jest bardzo wiele. Dotyczy to przecież nie tylko przesyłek źle adresowanych, ale także np. uszkodzonych w czasie przewozu na skutek różnych przypadkowych okoliczności, powiedzmy zalania magazynu pocztowego. Myślę, że nie ma sensu wyszczególnianie wszystkich możliwych przypadków w ustawie, bo tego rodzaju katalog nigdy nie byłby pełny i mógłby budzić wątpliwości. Należy zauważyć, że obecnie postępowanie poczty w tego rodzaju sytuacjach jest dość szczegółowo określone w zarządzeniu ministra, przy czym przyjęta jest zasada komisyjnego otwierania przesyłek. Wydaje się, ze jeśli art. 54 upoważnia do wydania rozporządzenia precyzującego szczegółowe kwestie, to ewentualne zastrzeżenia są bezzasadne. Rozporządzenie przecież podlega publikacji w Dzienniku ustaw, a tym samym zapewniona jest pełna informacja o zasadach postępowania poczty w rozważanych tu sytuacjach.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#ZdzisławaSudyka">Komisje przyjęły art. 54 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję, art. 55 do 58 przyjęte zostały bez uwag wraz z poprawkami podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#EdwardHarasim">Art. 59 został poważnie zmieniony w stosunku do tekstu rządowego. Rozbudowane zostały poszczególne ustępy określające sposób wyboru rad załogi działających w jednostkach organizacyjnych PPTiT, które są zakładami pracy w rozumieniu art.35 kodeksu pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#GenowefaRejman">Mam wątpliwości do ustępu 3, w którym określa się liczbowo minimum pracowników upoważniające do wybrania delegatów na zebranie wyborcze wyłaniające radę załogi. Jak w tej sytuacji potraktować małe zakłady zatrudniające najwyżej kilkanaście osób? Czy w takich wypadkach nie jest w ogóle możliwy wybór rady załogi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#EdwardHarasim">Ustęp 3 dotyczy innych zupełnie kwestii. Reguluje się tam jedynie sprawę organizacji wyborów w zakładach liczących, ponad 300 pracowników, co oznacza, że w pozostałych wypadkach, kiedy zatrudnionych jest mniej, znajdzie zastosowanie ustęp 2 przewidujący wybór rady załogi przez ogół pracowników danej jednostki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejRadzimiński">Teoretycznie byłoby możliwe zastosowanie w ustępie 3 wskaźników procentowych, a nie liczbowych. Wydaje się jednak, że tego rodzaju rozwiązanie musiałoby doprowadzić do komplikacji zważywszy na to, że istnieją bardzo duże jednostki (przyjęty np. wskaźnik 30% stanu załogi jako minimalny przy określaniu liczby delegatów na zebranie wyborcze musiałby w praktyce wywoływać trudności w zakładzie liczącym powiedzmy 1000 pracowników).</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#AndrzejRadzimiński">Komisje przyjęły art. 59 w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#EdwardHarasim">W art. 60 podkomisja wprowadziła do projektu rządowego wiele zmian. Podkomisja proponuje, by ust. 1 otrzymał brzmienie: „Rada załogi w zakresie dotyczącym danej jednostki: 1/podejmuje uchwały w sprawie zasad wykorzystania funduszu socjalnego i mieszkaniowego pozostających w dyspozycji tej jednostki, 2) podejmuje uchwały w sprawach budownictwa mieszkaniowego i socjalnego w ramach środków przeznaczonych na ten cel, 3) wyraża opinie w sprawach: planów rocznych, sprawozdań rocznych oraz bilansu, kandydatów na stanowiska kierownicze, innych dotyczących działalności jednostki”. Ponadto podkomisja proponuje, by wprowadzić do art. 60 ust. 2 w brzmieniu:”uchwały, o których mowa w ust. 1 pkt. 1 i 2 mają dla kierownika jednostki charakter wiążący”. Proponuje się też, by racjonalnej gospodarki, o której mowa w dawnym ust. 3 (obecnym 4) nie zawężać tylko do gospodarki mieniem. Dawny ustęp 4) obecny 5) otrzymuje brzmienie: „uprawnienia i obowiązki rady załogi wymienione w ust. 1–4 nie naruszają uprawnień związków zawodowych wynikających z ustawy o związkach zawodowych i kodeksu pracy”. Warro przypomnieć, ze projekt rządowy stanowi, iż jeżeli uprawnienia i obowiązki rad załogi dotyczą spraw wchodzących w zakres działania związków zawodowych - to umożliwia się związkom zawodowym zajęcie w tych sprawach stanowiska zgodnie z ustawą o związkach zawodowych oraz kodeksem pracy.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#EdwardHarasim">Ponadto podkomisja dokonała zmiany także w ust. 5 art. 60 (obecnie ust. 6) formułując go w następujący sposób: „Rada Ministrów w drodze rozporządzenia określa szczegółowy tryb wyboru oraz zasady działania rad załogi, a także organy właściwe w sprawach rozstrzygania sporów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#EugeniaKempara">Mam zasadnicze zastrzeżenia do pomysłu, by rady załogi podejmowały wiążące uchwały w sprawach funduszu socjalnego i mieszkaniowego. To jest przecież domena związków zawodowych. Obserwujemy obecnie niekorzystne zjawisko sporów między związkami a samorządem. Proponowane rozwiązanie nie byłoby właściwe w tej sytuacji. Co więcej, w ustawie o samorządzie załogi nie me podstaw do takiego ukształtowania kompetencji rad załogi. Proponowany w projekcie zapis mówiący, że uprawnienia i obowiązki rady załogi wymienione w art. 60 nie naruszają uprawnień związków zawodowych niczego nie rozwiązuje. Obecnie zastanawiamy się przecież, jak zmienić ustawę o związkach zawodowych i o samorządzie, by nie było kolizji między tymi instytucjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejRadzimiński">W zwykłym przedsiębiorstwie samorząd jest „głównodowodzącym” w sprawach funduszu. Rzeczywiście mamy tu problem korelacji między ustawą o związkach zawodowych a ustawą o samorządzie. Resort łączności ma w tych sprawach najmniej do powiedzenia, samorząd decyduje, a związki opiniują i załatwiają konkretne sprawy. Projekt dotyczy zasad wykorzystywania funduszy, a nie decydowania o konkretnych sprawach. Zresztą jest to jedyne uprawnienie stanowiące rad załogi. Jeżeli z niego zrezygnujemy, to owe rady nie będą miały niestety żadnych uprawnień w tym charakterze. Przygotowując projekt przeprowadziliśmy trzy tury uzgodnień z załogami oraz ze związkami zawodowymi. Projekt odpowiada także rozwiązaniom wypracowanym już przed rokiem 1980. Staramy się uratować co tylko możliwe z idei udziału załogi w zarządzaniu. Mówię o tym, ponieważ powinienem oddać atmosferę towarzyszącą przygotowaniu projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#EugeniaKempara">Twierdzenie, że trzeba było znaleźć jakieś uprawnienia stanowiące dla rad załogi nie jest żadnym argumentem, powinniśmy dbać o to, by ustawy nie były sprzeczne ze sobą. Jest to zwłaszcza obowiązkiem członków Komisji Prac Ustawodawczych. Nie ma przecież podstaw prawnych dla takiego rozwiązania w ustawie o samorządzie. Proponowaną uprawnienia dla rad załogi wymienione w punkcie 1 nie mogą się ostać. Możemy pozostawić tylko sformułowanie dotyczące podejmowania uchwał w sprawach budownictwa mieszkaniowego w ramach środków przeznaczonych na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#EmilKołodziej">Należy dostosować projekt do ustawy o samorządzie. Dotyczy to w szczególności punktu 1 ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#AdamFuszara">Punkt ten należy po prostu skreślić. Wykracza on poza ustęp o samorządzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#KazimieraPlezia">Jest to również sprzeczne z ustawą o związkach zawodowych. Trzeba też po skreśleniu pkt. 1 dokonać odpowiednich zmian oznaczeń następnych punktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#AdamWójcik">Proponuję, by skreślając obecny pkt 1 zawrzeć jednak w obecnym punkcie 3 myśl stwierdzającą, że rada załogi wyraża opinie w sprawach zasad wykorzystania funduszu socjalnego i mieszkaniowego. Rzecz w tym, by nie wylać dziecka z kąpielą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#EugeniaKempara">W ustawie o samorządzie nie ma mowy o opiniowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#GenowefaRejman">Art. 60 dotyczy trudnego zagadnienia kompetencyjnego. Uważam, że pkt 1 i 2 w ust. 1 tego artykułu łączą się ze sobą. Jeżeli więc zamierzamy usunąć pkt.1, to należałoby zrezygnować także z 2. Sądzę jednak, że związki mogą zajmować się dystrybucją funduszu w przedsiębiorstwie, natomiast samorząd, który powinien dbać o funkcjonowanie przedsiębiorstwa, może mieć coś do powiedzenia na temat wielkości poszczególnych funduszy. Pozbawienie samorządu możliwości wypowiedzenia się w tych sprawach byłoby niesłuszne. Mógłby on stwierdzić jakie skutki wywrze dla działalności danej jednostki ukształtowanie funduszy w konkretnej wysokości. Opowiadam się więc za utrzymaniem właściwości samorządu w zakresie określania wielkości funduszu socjalnego i mieszkaniowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#ZdzisławaSudyka">Popieram wniosek o skreślenie punktu 1 w ustępie 1. Na poczcie nie funkcjonuje samorząd. Podziałem funduszu zajmują się komisje socjalne, które są organami związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#ZdzisławaSudyka">Uważam też, że sformułowanie art. 60 ust. 1 pkt. 3 projektu rządowego jest lepsze aniżeli to, co proponuje podkomisja. W projekcie rządowym powiedziano, że rady załogi zajmują się opiniowaniem spraw przedstawianych przez kierownika jednostki, podczas gdy sprawozdanie podkomisji używa określenia „innych spraw” dotyczących działalności jednostki. Należy przywrócić sformułowanie zawarte w projekcie rządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AdamWójcik">W ustawie o związkach zawodowych nie ma mowy o uchwalaniu funduszu np. socjalnego czy mieszkaniowego przez związki zawodowe. Związki zajmują stanowisko we wszystkich sprawach dotyczących potrzeb socjalnych pracowników. Rzecz w tym, że wypowiadają się one w konkretnych sprawach, lecz nie realizują funkcji władczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#EugeniaKempara">Proszę przeczytać przepis, który tego dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#EugeniaKempara">Przedstawiciel Biura Prawnego Kancelarii Sejmu Adam Wójcik odczytał art. 30 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#AdamFuszara">A więc sprawa jest jasna. Proponuję poddać głosowaniu wniosek o skreślenie punktu pierwszego w art. 60 ust.1.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#AdamFuszara">Komisje w głosowaniu przy jednym przeciw i jednym wstrzymującym się postanowiły o skreśleniu punktu 1 w art. 60 ust.1.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#AdamFuszara">Należy pamiętać o dokonaniu zmian redakcyjnych stanowiących konsekwencje skreślenia ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#AdamWójcik">Żeby była jasność: po skreśleniu punktu 1 zasady wykorzystania funduszu socjalnego i mieszkaniowego będzie ustalał kierownik jednostki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#AdamFuszara">Tak dzieje się w każdym przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#AdamFuszara">Następnie przystąpiono do rozpatrzenia art. 61 projektu.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#AdamFuszara">Przewodniczący podkomisji poseł Edward Harasim (ZSL) podkreślił, że chodzi o całkowicie nowy artykuł.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#AdamFuszara">Komisje przyjęły art. 61 projektu bez dyskusji zgodnie z propozycją podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#EdwardHarasim">Poprawki, które podkomisja proponuje do art. 62 mają charakter redakcyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#AdamŻabski">Pragnę zwrócić uwagę, że Rada Konsultacyjna, o której mowa w tym przepisie powoływana jest wyłącznie spośród przedstawicieli jednej strony - PPTiT. Nie ma w niej usługobiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#AndrzejRadzimiński">Rada reprezentuje interesy załogi wobec ministra. Oczywiście jest to tylko pewna forma reprezentacji bo przecież PPTiT zatrudnia ponad 100 tys. ludzi. Nie jest to więc instytucja mająca być reprezentacją usługobiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#AdamFuszara">Mamy więc dogłębne wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#AdamŻabski">Projekt rządowy ujmował tę kwestię inaczej stanowiąc, że w radzie zapewniona jest reprezentacja załóg jednostek organizacyjnych PPTiT oraz organizacji społeczno-zawodowych, a więc jednostek zewnętrznych w stosunku do PPTiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#EdwardHarasim">Podkomisja nie wprowadziła zmian merytorycznych w projekcie rządowym w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#GenowefaRejman">Czy w projekcie rządowym ujęto tę rzecz inaczej aniżeli w sprawozdaniu podkomisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AdamFuszara">Art. 62 ust. 1 projektu rządowego stanowi, że w społecznej Radzie Konsultacyjnej zapewniona jest reprezentacja rad załogi jednostek organizacyjnych PPTiT oraz organizacje społeczno-zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#AdamFuszara">A więc chodzi o organizacje społeczno-zawodowe, działające w PPTiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#AndrzejRadzimiński">Od początku chodzi o to, że rada konsultacyjna ma być instytucją wewnętrzną PPTiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#AdamFuszara">Czy te wyjaśnienia są wystarczające?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#GenowefaRejman">Z konieczności.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#GenowefaRejman">Komisje przyjęły art. 62 projektu zgodnie z propozycją podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#GenowefaRejman">Następnie przystąpiono do rozpatrzenia rozdziału IV projektu „Odpowiedzialność PPTiT za niewykonanie lub nienależyte wykonanie podstawowych usług”. Bez uwag przyjęto tytuł rozdziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#JerzyGospodarek">Chciałbym poruszyć kwestię, która umiejscowiona jest na pograniczu dwóch rozdziałów projektu. Uważaliśmy, że ustawa o łączności powinna określać podstawowe zasady prenumeraty prasy. Tymczasem określiło ona jedynie pojęcie kolportażu. Będzie więc nadal stosowany, w odniesieniu do takich kwestii, jak odpowiedzialność za niedoręczenie prasy, regulamin służbowy z 1976 r. Trzeba te rzeczy sprecyzować w ustawie, która przecież nie przewiduje stosowania owego regulaminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejRadzimiński">Problem ten był długo dyskutowany. Od 1972 r. mamy taki stan faktyczny, że kolportaż znajduje się w kompetencji RSW. Resort łączności wykonuje tylko czynności wynikające z dostarczania przesyłek, co wiąże się z istnieniem poczty. Ze względu na to, że MSW ma status spółdzielni trzeba było jednak utrzymać koncepcję roli resortu łączności w tej dziedzinie jako naczelnego organu administracji. Chcę podkreślić, że jeżeli np. „Trybuna Ludu” będzie się ukazywała w nakładzie 2 mln egzemplarzy, a popyt będzie wynosił 7 mln egzemplarzy, to nie może to pozostać bez wpływu na realia kolportażu. Na świecie kolportaż jest po prostu formą przesyłania prasy pod opaską. Trudności występujące u nas w tym zakresie wiążą się ze zbyt małą podażą prasy. Uważam, że każde inne uregulowanie aniżeli zawarte w projekcie byłoby niewłaściwe. Poczta musi się tymi sprawami zajmować, ponieważ jest wszędzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#GenowefaRejman">Co się dzieje, jeśli np. przesyłka - powiedzmy książka - nie zostanie doręczona adresatowi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#AndrzejRadzimiński">Sprawa jest prosta: Jeżeli nie dostarczono odpowiedniej liczby egzemplarzy prasy, to zwracamy pieniądze, a jeśli egzemplarze zginęły, to postępuje się tak jak w przypadku przesyłki zagranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#GenowefaRejman">Czy to znaczy, że poczta nie odpowiada za to, co nie jest przesyłką?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#AdamŻabski">Jako prawnik nie rozumiem tego projektu. Jak przedstawia się moje prawo jako obywatela? Państwo zagwarantowało sobie wyłączność kolportażu. Czy będę mógł domagać się zadośćuczynienia za to, że nie dostarczono mi prasy? Kto za to odpowiada? Zwykle „Politykę” dostaję w czwartek, ostatnio dostałem w poniedziałek. Powinienem więc kupić drugi egzemplarz i domagać się zwrotu pieniędzy. O tych sprawach ustawą milczy. Czy chodzi tutaj o Naczelny Sąd Administracyjny? Trudno mieć co do tego jasny pogląd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#JerzyGospodarek">Zasady kolportażu powinny być powszechnie ogłoszone, aby każdy obywatel mógł się z nimi zapoznać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#EwaŁętowska">Tego rodzaju usługi o charakterze kolportażowym można poddać regulacji zawartej w ogólnych warunkach umów wydawanych na podstawie art. 384. Wchodzi tu w grę oczywiście pewien konflikt interesów między pocztą a przedsiębiorstwem kolportażowym.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#EwaŁętowska">Główny specjalista w Ministerstwie Łączności Jan Boczek: Te kontrowersje mogą łączyć się z brakiem definicji kolportażu. Adresatami tych roszczeń były albo poczta, albo RSW. Zrezygnowaliśmy z definicji, gdyż kolportaż nie jest usługą o charakterze powszechnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#EdwardHarasim">Art. 62 ust. 2 spełnia swoje zadanie, chodzi tylko o to, aby go uściślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#GenowefaRejman">Jeśli nawiązujemy do ogólnych zasad kodeksu cywilnego, to uszczegółowienie nie jest konieczne. Groziłoby ono nawet wyjściem pozą te zasady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#AndrzejRadzimiński">Nie można traktować kolportażu w kategorii usługi powszechnej. Nie jest to możliwe. Proszę zwrócić uwagę, że przepis ten ma charakter reglamentacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#JerzyGospodarek">Nie zgadzam się z takim stanowiskiem. Uważam, że sprawa kolportażu powinna znaleźć swe uregulowanie w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#GenowefaRejman">Spór czy jest to usługa o charakterze powszechnym czy nie, nie przesądza zasady odpowiedzialności. Nie należy to do istoty sporu.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#GenowefaRejman">Komisje przyjęły art. 62 w brzmieniu sprawozdania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#EdwardHarasim">Cały rozdział IV został generalnie przepracowany przy udziale ekspertów. Przepracowano go w duchu zwiększenia ochrony praw kontrahentów łączności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#AdamFuszara">Czy w związku z tym będziemy czytać i konfrontować artykuły z obu wersji? Chyba nie jest to konieczne. Proszę o uwagi do poszczególnych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#AdamFuszara">Art. 65 komisje przyjęły bez uwag.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#AdamFuszara">Przedstawiciel ZPP Adam Żabski: Chciałem zwrócić uwagę na art. 64 ust. 2. Spory i konflikty powstają zwykle wtedy, gdy śladów naruszenia przesyłki w pierwszym momencie nie widać. Kodeks cywilny przewiduje wyjście z takiej sytuacji, przyznając odbiorcy roszczenie w ciągu 7 dni pod warunkiem, jeśli udowodni, że szkoda powstała w czasie przewozu. Wydaje mi się też, że brak spójności między art. 64 ust. 2 a art. 76 ust. 2. Skąd mianowicie mogę wiedzieć przed dotarciem do wnętrza przesyłki, że mam roszczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#EwaŁętowska">Występują wypadki, że poczta nie wykonuje usług nie informując o tym zleceniodawcy. Dotyczy to często wysyłki książek i druków za granicę. Odpowiednią dokumentację kilku tego rodzaju przypadków przekazałam przewodniczącemu podkomisji. Obecna regulacja dotyczy tylko odpowiedzialności majątkowej za udowodnione szkody. Można by to uzupełnić przepisem nakładającym na pocztę obowiązek zawiadamiania zleceniodawcy o niewykonaniu usługi. Pozwoliłoby to zleceniodawcy na podjęcie kroków na drodze administracyjno-prawnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejRadzimiński">Jeśli nie byłoby zwrotu, należałoby to z pewnością uznać za uchybienie. Ponieważ jednak nie ma u nas wewnętrznych przepisów o niszczeniu przesyłek, a przesyłka i tak wraca do klienta, to tak się to właśnie toczy. Zaproponowany przepis byłby niewątpliwie dla nas wstydliwy, ale jest on chyba słuszny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#EdwardHarasim">Czy art. 64 ust. 1 nie wyczerpuje tej sprawy? Niedotrzymanie terminu powinno rodzić skutki prawne. Jeśli chodzi o ust. 2 dyskutowaliśmy nad nim w podkomisji. Są paczki normalne 150-złotowe, o które procesy się nie toczą i paczki wartościowe, co do których obowiązują takie wymogi zabezpieczenia, że bez śladów trudno byłoby się do nich dostać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#GenowefaRejman">Kwestia pierwsza dotyczy odpowiedzialności poczty za nieczynienie. Wszystkie przepisy dotyczące w tym zakresie urzędnika państwowego stosują się także do urzędników pocztowych.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#GenowefaRejman">Jeśli kodeks cywilny zezwala na dochodzenie odszkodowań mimo nieuszkodzenia przesyłki, to na podstawie jego przepisów odbiorca ma roszczenie. Na podstawie ustawy zaś nie miałby. Mój wniosek polega na tym, żeby nie wprowadzać większych rygorów niż w kodeksie.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#GenowefaRejman">Doc. Ewa Łętowska:. Na wszelki wypadek przygotowałam już odpowiednią formułkę, która harmonizowałaby odpowiedzialność poczty z odpowiedzialnością przewoźnika. Brzmiałaby ona podobnie do art. 791 kc: „wskutek przyjęcia przesyłki bez zastrzeżeń wygasają wszelkie roszczenia przeciw PPTiT wynikające z umowy. Nie dotyczy to jednak roszczeń wynikających z niewidocznych uszkodzeń przesyłki jeśli odbiorca w ciągu tygodnia od chwili przejęcia przesyłki zawiadomi o nich PPTiT”.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#GenowefaRejman">Ust. 5 zaś brzmiałby: „przepisu powyższego nie stosuje się, gdy szkoda wynika z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa”. Różnica polega na tym, że przy przewozie płaci się z dołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#AdamŻabski">Propozycja doc. E. Łętowskiej wydaje mi się bardzo słuszna. Należałoby jednak w związku z tym skreślić w art. 76 słowa: „z zastrzeżeniem wniesienia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejRadzimiński">Paczka pocztowa jest również dla poczty niewiadomą. W gruncie rzeczy nie wiemy co wysyłający do niej włożył. Wchodzi tu więc w grę możliwość wyłudzenia. Mamy wiele tego rodzaju przykładów. Prócz tego ciężar udowodnienia spoczywa na kliencie. W praktyce jest to niewykonalne. Jeśli zaś udaje się, na ogół wchodzą w grę czyny zabronione, a więc i odpowiedzialność innego rodzaju. Tak sformułowany przepis, w świetle doświadczeń, jest racjonalny i oszczędny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#AdamFuszara">Padł wniosek posłanki Genowefy Rejman o rozszerzeniu ustępu 2. Gzy posłanka go podtrzymuje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#GenowefaRejman">W świetle wyjaśnień przedstawiciela rządu - tak. Jeśli obywatele mają tu spore trudności dowodowe, to czemu poczta boi się tych procesów? Przecież w ten sposób ogranicza się prawa klienta. Propozycja eksperta jest słuszna i proponuję ją przegłosować.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#GenowefaRejman">16 posłów opowiedziało się za propozycję doc. E. Łętowskiej popartą przez poseł G. Rejman, 7 przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. Komisje przyjęły art. 64.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#EwaŁętowska">W art. 65 proponuję skreślić słowa: „popełnionego przez pracownika” i „funkcjonariuszy państwowych”. Odpowiedzialność tej kategorii pracowników wynika z zasad ogólnych.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#EwaŁętowska">Komisje przyjęły art. 65 z uwagą doc. E. Łętowskiej oraz art. art. 66–70 bez uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#ZdzisławaSudyka">Nie rozumiem intencji art. 71. Wiadomo, że suma przekazowa nigdy nie może zginąć i nadawca zawsze może jej dochodzić. Skąd więc możliwość dochodzenia 10-krotności tej sumy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#EwaŁętowska">Tu rozważamy kwestię odpowiedzialności, a nie zwrotu sumy, bo to jest oczywiste. Wielokrotność tej sumy ma stanowić sankcję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#AdamFuszara">Chyba to wyjaśnienie satysfakcjonuje posłankę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#ZdzisławaSudyka">Nie, bo dlaczego aż 10-krotnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#AndrzejRadzimiński">Wyjaśnić to można na jakimkolwiek prostym przykładzie. Np. rodzice wysyłają dziecku na kolonie pieniądze, których ono nie otrzymuje z winy poczty. Suma wraca oczywiście do nadawcy, ale skutki niedoręczenia pieniędzy mogą przekraczać ją wielokrotnie. Nie mamy co do tego przepisu zastrzeżeń. W stosunku do obecnego stanu następuje 10-krotny wzrost odpowiedzialności poczty. Sądzę, że należy to uznać za osiągnięcie naszego ustawodawstwa w dziedzinie ochrony praw klienta.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#AndrzejRadzimiński">Komisje przyjęły jednogłośnie art. 71 i 72.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JerzyGospodarek">W miejscu art. 75 powinien być moim zdaniem art. 75 projektu rządowego, który logicznie łączy się z poprzednimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#GenowefaRejman">Merytorycznie nie ma to żadnego znaczenia, ale systemowo tak. Niech się jednak tym zajmie Biuro Prawne Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#AdamWójcik">Przyjęto tak na podkomisji, nie jest więc to wina Biura Prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#GenowefaRejman">Nie twierdziłam, że zawiniło Biuro Prawne, proponuję tylko pozostawić mu tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#JerzyGospodarek">W art. 74 zostały wprowadzone pewne zmiany, już po uzgodnieniach na forum podkomisji. Wydaje się, że pierwotna wersja tego przepisu była znacznie bardzie precyzyjna. Obecnie w przepisie tym zastosowano niezupełnie jasne terminy takie np. jak „częściowe niewykonanie świadczenia” przez PPTiT. W praktyce będzie to wywoływało poważne wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#EwaŁętowska">Wprowadzenie pojęcia „częściowego niewykonania świadczenia” dotyczy różnych sytuacji, które mogą się zdarzyć w praktyce. Chodzi tu np. o niedoręczenie w terminie przesyłki ekspresowej - świadczenie zostało wprawdzie wykonane, ale z naruszeniem skróconego dla tego rodzaju przesyłek terminu.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#EwaŁętowska">W takim przypadku nie wiadomo właściwie w jakiej wysokości zwrócone mają być poniesione opłaty. Stąd właśnie zdanie mówiące o tym, iż zwrot opłaty dotyczy tej jej części, która nie znajduje pokrycia w spełnionym świadczeniu.</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#EwaŁętowska">Komisje przyjęły art. 74 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#WitoldZakrzewski">Mam zastrzeżenia, czy okres 7-dniowy przyjęty w art. 75 w wypadku niemożliwości korzystania z abonamentu telefonicznego czy teleksowego nie jest zbyt długi. Czy istotnie aż 7 dni musi upłynąć by w takiej sytuacji powstawała odpowiedzialność za niewykonanie umowy o korzystaniu z abonamentu. Musimy tu mieć na uwadze ważne interesy gospodarcze, które mogą być poważnie zagrożone w przypadku niemożliwości korzystania z telefonu czy teleksu. Proponuję rozważenie celowości skrócenia tego terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#WładysławMajewski">Taka jest rzeczywistość. Nie możemy zagwarantować krótszych okresów, ponieważ byłyby to zobowiązania bez pokrycia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#AndrzejRadzimiński">Art. 75 obejmuje przypadki przerwy w korzystaniu z abonamentu, wynikające ze zdarzeń, które mają charakter siły wyższej, a więc np. huraganu, czy powodzi. Nie chodzi tu więc o zawinioną przez PPTiT niemożliwość korzystania z teleksu czy telefonu, bo w tego rodzaju sytuacjach odpowiedzialność nie budzi wątpliwości. W dotychczasowym stanie prawnym odpowiedzialność PPTiT za zdarzenia mające charakter siły wyższej była wyłączona, a zatem proponowany zapis ma w istocie na celu poprawę sytuacji podmiotów korzystających z usług abonamentowych.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#AndrzejRadzimiński">Komisje przyjęły art. 75 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#AdamŻabski">Proponuję przyjęcie następującej wersji ust. 2 art. 76: „w razie przyjęcia przesyłki pocztowej przez adresata roszczenie o odszkodowania określone w ust. 1 przysługuje adresatowi tej przesyłki”. Propozycja ta zmierza do wyeliminowania zbędnego sformułowania: „z zastrzeżeniem wniesienia roszczenia o odszkodowanie”.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#AdamŻabski">Komisje przyjęły art. 76 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję wraz z poprawką wniesioną przez przedstawiciela Zrzeszenia Prawników Polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#EwaŁętowska">W art. 77 wymaga moim zdaniem wyjaśnienia kwestia następująca: w którym momencie można uznać za wyczerpaną drogę postępowania reklamacyjnego? Mówiąc inaczej - kiedy będzie mogło być dochodzone roszczenie przeciwko PPTiT na drodze sądowej. Wątpliwości te wynikają z niezbyt jasnego sformułowania ustępu 6 art. 77. Warto może zilustrować to pewnym przykładem. Reklamujący otrzymuje odpowiedź odmowną od jednostki PPTiT zgłaszającej reklamację i rezygnuje zarazem z wniesienia odwołania do jednostki nadrzędnej. Pojawia się w tej sytuacji pytanie, czy w takim wypadku niewykorzystanie wszystkich możliwości wynikających z istnienia dwuinstancyjnego postępowania reklamacyjnego zamyka drogę do wytoczenia powództwa na drodze sądowej, czy też można uznać, że niezależnie od wniesienia odwołania do jednostki nadrzędnej upływ 3 miesięcy od dnia wniesienia reklamacji wystarczy, by powstało prawo do wystąpienia z żądaniem na drodze sądowej. Jeżeli ust. 6 ma na celu przyjęcie pierwszego wariantu, to wydaje się, że nie jest to rozwiązanie słuszne. Instancji odwoławczych może być przecież kilka, ale nie powinno to oznaczać obowiązku wyczerpania całego toku postępowania reklamacyjnego. Sądzę zatem, że sam fakt upłynięcia terminu 3 -miesięcznego powinien uprawniać zainteresowanego do wytoczenia powództwa na drodze sądowej, pod warunkiem oczywiście, że w ogóle została wniesiona reklamacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#WitoldZakrzewski">(bezp.): Myślę, że wątpliwości zgłoszone przez doc. E. Łętowską są zasadne, wobec niezupełnie jasnej redakcji ust. 6. Proponuję zatem następujące jego brzmienie: „drogę postępowania reklamacyjnego uważa się za wyczerpaną:</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#WitoldZakrzewski">- z dniem doręczenia reklamującemu decyzji nadrzędnej jednostki PPTiT;</u>
          <u xml:id="u-170.2" who="#WitoldZakrzewski">- po upływie 5 miesięcy od dnia wniesienia reklamacji”.</u>
          <u xml:id="u-170.3" who="#WitoldZakrzewski">Na tle takiej redakcji nie powinno już budzić wątpliwości, że chodzi tu o dwie odrębne przesłanki mające równorzędny charakter, z których każda następnie upoważnia do wytoczenia powództwa w postępowaniu sądowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#AdamŻabski">Mam jednak nadal wątpliwości, czy istotnie taka interpretacja jest całkowicie jednoznaczna na tle nowego sformułowania ust. 6. Obawiam się, że w dalszym ciągu można by twierdzić, iż niewniesienie odwołania do jednostki nadrzędnej hamuje drogę postępowania sądowego.</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#AdamŻabski">Druga kwestia dotyczy terminologii - w ust. 6 mówi się o „decyzji” jednostki nadrzędnej PPTiT, która zamyka postępowanie reklamacyjne. Tymczasem nie chodzi tu przecież o decyzję w znaczeniu administracyjnym, ale o zajęcie stanowiska w spornej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#WitoldZakrzewski">Z drugą uwagą w pełni się zgadzam. Istotnie zastosowano tu termin „decyzja” w znaczeniu obiegowym, a nie prawno-administracyjnym. Tryb reklamacyjny ma charakter posiłkowy i stanowi etap wstępny do ewentualnego postępowania sądowego. W postępowaniu reklamacyjnym strona może zająć stanowisko, ale nie wydaje decyzji.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#WitoldZakrzewski">Nie mogę się natomiast zgodzić co do pierwszej kwestii. Proponowane sformułowanie ust. 6 w pełni eliminuje wątpliwości dotyczące znaczenia upływu 3-miesięcznego terminu na wniesienie reklamacji. Jest chyba oczywiste na tle proponowanej redakcji, że na stronie reklamującej nie ciąży obowiązek wniesienia odwołania do jednostki nadrzędnej. Termin 3-miesięczny pełni tu natomiast istotną funkcję - daje niezbędny czas do namysłu jednostce, do której reklamacja została wniesiona i tym samym eliminuje niepotrzebne spory sądowe w tych wypadkach, gdy konflikt może być załatwiony w innym trybie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#JerzyGospodarek">W ust. 5 art. 77 przewiduje się zawieszenie biegu przedawnienia przez cały okres postępowania reklamacyjnego. Tymczasem właściwsza była chyba pierwotna wersja tego przepisu, która ograniczała czas zawieszenia biegu przedawnienia do trzech miesięcy, niezależnie od długości postępowania reklamacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#AdamŻabski">Tym razem wyjątkowo nie mogę się zgodzić z moim przedmówcą. Wersja proponowana obecnie działa przecież w istocie rzeczy na korzyść konsumenta, ponieważ wydłuża termin przedawnienia o cały okres postępowania reklamacyjnego. Ograniczenie 3-miesięczne, o którym była mowa zostało wprowadzone wyłącznie przez orzecznictwo sądowe, podczas gdy nie przewidują go żadne przepisy ustawowe. Wydaje się zatem, że wersję proponowaną należy uznać za poprawną.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#AdamŻabski">Komisje przyjęły art. 77 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję wraz ze zmianą ustępu 6 zgłoszoną przez posła W. Zakrzewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#EwaŁętowska">Art. 78 deleguje ministra łączności do określenia w drodze rozporządzenia różnego typu terminów związanych ze świadczeniem usług pocztowych. Czy nie należałoby jednak podjąć próby sprecyzowania tych terminów bezpośrednio w tekście ustawy. Działałoby to dyscyplinująco na jednostki PPTiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#AndrzejRadzimiński">Obawiam się, że ustawowe sprecyzowanie terminów miałoby właśnie skutek odwrotny, działając demobilizująco. Terminy, które można obecnie zaproponować m.in. ze względu na warunki techniczno-organizacyjne nie są najbardziej korzystne dla usługobiorcy. W istocie rzeczy pozostawienie tej sprawy do regulacji w rozporządzeniu stwarza możliwość podejmowania w szybkim trybie decyzji co do zmiany terminów na bardziej odpowiadające interesom klientów, o ile tylko powstaną ku temu odpowiednie warunki. Byłoby to bardzo utrudnione, gdyby każdorazowo wymagało - zmiany ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#EdwardHarasim">Na posiedzeniu podkomisji problem ten był dyskutowany. Przyjęliśmy argumentację resortu uznając, że terminy, które mogą być obecnie zaproponowane, nie byłyby korzystne dla klientów w dłuższej perspektywie czasowej. Ustawa nie powinna być zmieniana każdorazowo, gdy zachodzi potrzeba modyfikacji terminów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#WitoldZakrzewski">Podzielam stanowisko, że ustawa nie byłaby w tym wypadku najwłaściwszym miejscem, w którym precyzowano by terminy wymienione w art. 78.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#WitoldZakrzewski">Sądzę natomiast, że nie ma przeszkód dla wprowadzenia w tekście ustawy zastrzeżenia, w myśl którego minister łączności przed wydaniem rozporządzenia, o którym mowa jest w art. 78, powinien zasięgnąć opinii właściwej, komisji sejmowej. W konsekwencji nie zachodziłaby potrzeba uruchamianie procesu ustawodawczego przy każdorazowej zmianie terminów, a jednocześnie komisja sejmowa czuwałaby nad właściwym ich określeniem. Tego rodzaju rozwiązania są niejednokrotnie przyjmowane i - jak wskazuje praktyka - dają dobre rezultaty. Można też zauważyć, że uwalniałoby to ministra łączności od nacisku z różnych stron, zapewniając zarazem komisji sejmowej kontrolę nad racjonalną realizacją delegacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#WładysławMajewski">Nie chciałbym zasłaniać się autorytetem komisji sejmowej, wydając określone regulacje na mocy delegacji ustawowych. Obawiam się, że takie rozwiązanie umacniać może tylko dość powszechne przekonanie, że jeżeli coś pochodzi od Sejmu, to na ogół nie budzi zastrzeżeń, a jeśli od ministra lub rządu - to tak. Myślę, że ministrowi należy się odrobina zaufania ze strony opinii publicznej. Komisja sejmowa może zawsze przecież zakwestionować regulację zawartą w rozporządzeniu wykonawczym i wystąpić z postulatem jej zmiany. Czy więc istotnie proponowane przez posła W. Zakrzewskiego jest zasadne?</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#WładysławMajewski">Poseł/Witold Zakrzewski (bezp.): Podtrzymuję swój wniosek. Przypominam, że tego rodzaju praktyka przyjęta jest w innych ustawach i dawała dobre rezultaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#GenowefaRejman">Podzielam stanowisko resortu.</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#GenowefaRejman">Powstaje bowiem pytanie, dlaczego mamy przyjąć obowiązek konsultacji z komisją sejmową w wypadku rozporządzenia, o którym mowa jest w art. 78, rezygnujemy natomiast z tego obowiązku w innych wypadkach. Sądzę, że wniosek posła W. Zakrzewskiego jest zbyt daleko idący.</u>
          <u xml:id="u-180.2" who="#GenowefaRejman">Redakcja art. 78 budzić może pewne zastrzeżenia. W toku dalszych prac legislacyjnych należałoby je usunąć.</u>
          <u xml:id="u-180.3" who="#GenowefaRejman">Komisje przyjęły art. 78 w głosowaniu wraz z poprawką zgłoszoną przez posła W. Zakrzewskiego przy 16 głosach - za, 5-przeciwko, 4 - wstrzymujących się. Upoważniono zarazem Biuro Prawne Kancelarii Sejmu do usunięcia usterek redakcyjnych w tekście tego przepisu. Art. art. 79, 80 i 81 komisje przyjęły bez uwag w brzmieniu proponowanym przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#JanBoczek">W art. 82, który przewiduje dodanie nowego przepisu - art. 21 w ustawie o Komitecie ds. Radia i Telewizji nie różnicuje się w sposób właściwy sytuacji osób, które popadły w zwłokę w zakresie opłat za używanie odbiorników radiofonicznych lub telewizyjnych i osób, które używały odbiorników bez wywiązywania się z obowiązku rejestracji. Proponuję, by ust. 5 art. 21 otrzymał brzmienie: „w razie stwierdzenia używania niezarejestrowanych odbiorników radiofonicznych lub telewizyjnych pobiera się opłaty za faktyczny czas używania nie mniej niż za I kwartał”, natomiast w ust. 4 treść następującą: „w razie zwłoki w uiszczaniu opłaty oraz używania niezarejestrowanych odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych pobiera się kary pieniężne w wysokości określonej w drodze rozporządzenia przez prezesa Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#JanBoczek">Proponowany zapis ma na celu zastosowanie sankcji pieniężnej także w stosunku do tych osób, które nie wywiązały się z obowiązku rejestracji. Jest to zrozumiałe, ponieważ niezarejestrowanie odbiornika jest w pewnym sensie postacią kwalifikowaną naruszenia obowiązku w porównaniu do zwykłej zwłoki w uiszczaniu opłaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#WitoldZakrzewski">Nie mogę się w pełni zgodzić z tą propozycją. Oznacza ona bowiem, że elementy stanu faktycznego określonego w ust. 3 stają się jednocześnie elementami stanu faktycznego w ust. 4. Myślę, że należy w większym stopniu zróżnicować poszczególne stany faktyczne. Intencją jest przecież zastosowanie kary pieniężnej wobec tych osób, które w sposób zawiniony, świadomy zaniechały obowiązku rejestracji, nie zaś wyniku okoliczności przypadkowych.</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#WitoldZakrzewski">Proponuję, by sprawę ostatecznego zredagowania tego ustępu pozostawić Biuru Prawnemu z wyraźnym zaleceniem, że chodzi tu o wypadki długotrwałego, świadomego używania nierejestrowanych odbiorników w celu uchylenia się od odpowiednich opłat. W tek zakreślonych ramach można przyjąć dopuszczalność określenia wysokości kar pieniężnych w drodze rozporządzenia prezesa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#AdamWójcik">Co do zasady wniosek posła W. Zakrzewskiego jest słuszny. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z poważnych trudności natury dowodowej, które mogą wystąpić w takich wypadkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#WitoldZakrzewski">Kwestie dowodowe nie mogą mieć tutaj znaczenia decydującego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#ZdzisławaSudyka">Zgadzam się z tym, że trzeba w ramach ust. 4 wyodrębnić dwie różne sytuacje faktyczne. Nieterminowe świadczenie opłat prowadzi do uiszczenia dodatkowych świadczeń liczonych procentowo od istniejących zaległości. Czym innym jest jednak używanie odbiornika bez zezwolenia, ponieważ w takim wypadku stosowana jest kara grzywny do 1000 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#WitoldZakrzewski">Potwierdza to zatem konieczność zróżnicowania w ust. 4 tego rodzaju sytuacji. Możemy to potraktować jako dodatkową dyrektywę dla Biura Prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#GenowefaRejman">W moim przekonaniu nie można tej istotnej kwestii pozostawić do rozstrzygnięcia przez Biuro Prawne. Wchodzi tu przecież w grę zmiana podstaw odpowiedzialności, rozstrzygnięcie czy sankcje w postaci kar pieniężnych mają być stosowane za działania zawinione, czy za pewne zdarzenia obiektywne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#EugeniaKemparowa">Proszę o wyjaśnienie na podstawie jakich przepisów stosowane są obecnie kary pieniężne wobec osób, które używają odbiorników bez rejestracji. Czy sprawa ta pozostawiona była całkowitej swobodzie ministra?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#AndrzejRadzimiński">Dotychczas nie było obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych, ale otrzymywało się zezwolenia na ich użytkowanie. Projekt obecny odstępuje więc od tej koncepcji. Przewiduje się zatem możliwość pobrania stosownych kar pieniężnych w wypadku zwłoki w opłatach i za niezarejestrowanie odbiornika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#WitoldZakrzewski">Czy w ust. 4 nie należałoby łagodniej potraktować osoby, które zwlekają z opłatą zaledwie za jeden kwartał z powodu zwykłego przeoczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#AndrzejRadzimiński">Praktycznie rzecz biorąc oznaczałoby to przesunięcie terminu płatności o 1 kwartał. Taki zapis stworzyłby ponadto precedens w zakresie innych płatności np. za gaz czy elektryczność. Łączne straty skarbu państwa z tego tytułu mogłyby być więc znaczne, zważywszy na listę użytkowników i powszechność opłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#EwaŁętowska">W ust. 4 mamy do czynienia z nowym typem wykroczenia. Wydaje się więc, że przepis ten musi być zredagowany zgodnie z techniką legislacyjną stosowaną w tego rodzaju wypadkach. Wtedy bowiem uzyska się pełną jasność, o jakiego rodzaju sankcje tu chodzi i do jakiego systemu prawnego nawiązujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#GenowefaRejman">Trzeba zauważyć, że nie są to jednak typowe wykroczenia. Chodzi tu raczej o swoistą sankcję administracyjną i dlatego wydaje się dopuszczalna możliwość pozostawienia prezesowi Rady Ministrów do rozstrzygnięcia kwestia wysokości kar pieniężnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#TadeuszHaładaj">Powstaje jednak wątpliwość, czy w ten sposób ust. 4 nie skonsumuje treści art. 83, który traktuje jak wykroczenie używanie określonych urządzeń bez stosownego zezwolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#AndrzejRadzimiński">Art. 83 dotyczy innej kwestii - naruszenia przepisów wymagających zezwolenia na używanie ściśle określonych urządzeń takich jak np. radiowe urządzenie odbiorcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#WitoldZakrzewski">W ust. 4, który jest przedmiotem naszej dyskusji, nie chodzi bynajmniej o wykroczenie sensu stricto. Chodzi tu jedynie o pewne sankcje nakładane w drodze administracyjnej za brak terminowości w realizacji obowiązku rejestracji powszechnie używanych odbiorników.</u>
          <u xml:id="u-196.1" who="#WitoldZakrzewski">Komisje przyjęły art. 82 w wersji proponowanej przez podkomisję z jednoczesnym upoważnieniem Biura Prawnego do ostatecznego zredagowania ust. 4 zgodnie z propozycją posła W. Zakrzewskiego.</u>
          <u xml:id="u-196.2" who="#WitoldZakrzewski">Następnie przyjęto art. 83 i 84 projektu bez uwag zgodnie z wnioskiem podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#EdwardHarasim">Art. 85 jest nowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#EwaŁętowska">Przepis ten był w projekcie, ale inaczej formułowany. Proponuję go skreślić. Nawet przyjmując, że poczta jest państwową jednostką organizacyjną nie sposób zaprzeczyć, że do tej pory też była państwową jednostką organizacyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#WitoldZakrzewski">Przepis jest oczywiście bezprzedmiotowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#AndrzejRadzimiński">Dotychczasowa nazwa brzmiała: „Państwowe Przedsiębiorstwo Polska Poczta, Telegraf i Telefon”. Nowa nazwa będzie brzmiała: „Polska Poczta, Telegraf i Telefon. Proponowany art. 85 ma na celu uniknięcie sytuacji, w której ktoś będzie twierdził, że stał się pracownikiem nowej instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#WitoldZakrzewski">To są bezzasadne obawy. Ciągłość instytucji nie jest naruszona z powodu zmiany nazwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#EwaŁętowska">Przepis jest zbędny. Wystarczy zmiana pieczątek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#WładysławMajewski">Proponowany art. 85 stanowi konsekwencję zmiany art. 37. Na jakiej podstawie zmienić pieczątki? Przepis ten jest niezbędny dla zachowania porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#AndrzejRadzimiński">A jakie przesłanki sprawiły, że podobny przepis pojawił się w ustawie o Polskiej Agencji Prasowej? Chodzi tu przecież o asekurację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#GenowefaRejman">Ciągłość nie zostanie naruszona, choć oznakowanie będzie inne. Kto jednak będzie podawał w wątpliwość ciągłość instytucji? Skoro przepis jest potrzebny resortowi, a przecież nie przeszkadza, to niech już będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#EwaŁętowska">Podstawą do nowego oznakowania jest nowe brzmienie ustawy. Przecież nawet przyjmując koncepcję lansowaną w projekcie trzeba podkreślić, że poczta była i jest państwową jednostką organizacyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#WitoldZakrzewski">Ma osobowość prawną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#GenowefaRejman">Jeżeli jednak przepis ten pomaga resortowi, to dlaczego go skreślać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#AdamWójcik">Przyjmując art. 34 projektu zmieniliśmy formalnie status poczty. Nie mówimy już, że jest to przedsiębiorstwo państwowe. Można więc powiedzieć: nie jest przedsiębiorstwem. Art. 85 stanowi konsekwencję zmiany statusu. Opowiadam się więc za projektem.</u>
          <u xml:id="u-209.1" who="#AdamWójcik">Dyrektor w Ministerstwie Łączności Andrzej Radzimiński; Jeśli ktoś ureguluje jakieś zagadnienia i zaadresuje je do przedsiębiorstwa, to nie będzie to dotyczyło wprost poczty, gdyż nie jest to ta sama instytucja, co poprzednio, choć w rzeczywistości będzie to ta sama osoba prawna. Mogą powstać wątpliwości, czy mamy do czynienia z tą samą osobą np. w umowach.</u>
          <u xml:id="u-209.2" who="#AdamWójcik">Możne by dodać przepis mówiący, że ilekroć mowa o przedsiębiorstwie, to rozumie się przez to państwową jednostkę organizacyjną o nazwie PPTiT. Tego rodzaju przepisy można by mnożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#WitoldZakrzewski">Państwo zapominają o art. 84, który dotyczy skreśleń w ustawie o przedsiębiorstwach i ustawie o gospodarce finansowej przedsiębiorstw. To znaczy, że skreśla się z wykazu przedsiębiorstw pocztę. W moim rozumieniu rozwiązuje to problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#ZygmuntSurowiec">Powinniśmy się kierować już przyjętymi zasadami. Słusznie powoływano się tutaj na ustawę o Polskiej Agencji Prasowej. Zawsze zamieszczaliśmy przepis dotyczący ciągłości, więc dlaczego dziś mielibyśmy postępować inaczej? Art. 84 dowodzi potrzeby zamieszczenia art. 85. Sprawa jest oczywista. Nie czyńmy z tego problemu. Zgadzam się z doc. E. Łętowską, że można do tego dojść w drodze wykładni, ale skoro można i bez wykładni, to art. 85 jest potrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#WitoldZakrzewski">O ile są istotne głosy, które opowiadają się za art. 85, to uważam, że należy go przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-212.1" who="#WitoldZakrzewski">Komisje przyjęły art. 85 projektu zgodnie z wnioskiem podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-212.2" who="#WitoldZakrzewski">Następnie bez uwag przyjęto art. 86 projektu.</u>
          <u xml:id="u-212.3" who="#WitoldZakrzewski">Przystąpiono do rozpatrzenia art. 87 projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#AndrzejRadzimiński">Chodzi o to, by ustawa weszła w życie w ciągu trzech miesięcy od uchwalenia. Jeżeli założymy, że będzie uchwalona w listopadzie, to 1 stycznia jako termin wejścia w życie nie jest już aktualny. Prosimy, by ustawa mogła wejść w życie 1 marca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#AdamFuszara">Przyjmuję tę propozycję.</u>
          <u xml:id="u-214.1" who="#AdamFuszara">Przedstawiciel Biura Prawnego URM Piotr Jóźwiak: Mamy w projekcie 15 obligatoryjnych delegacji dla ministra łączności i Rady Ministrów do wydania przepisów wykonawczych. Art. 86 stanowi, że przepisy wykonawcze powinny być wydane w ciągu 12 miesięcy. Czy zdążymy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#KazimieraPlezia">Trzeba się brać za robotę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#AdamFuszara">Skoro deklaruje to resort łączności, to nie mamy o czym dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#EugeniaKempara">Czy w art. 19 ust. 3 i 4 nie należy zawrzeć kary za niezarejestrowanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych. Skoro minister łączności określa warunki i tryb rejestracji tych odbiorników, to powinien także określać wspomniane kary.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#AndrzejRadzimiński">Dotychczas opłaty pobierał minister łączności, obecnie dochody te przejmie Radiokomitet. Minister łączności zajmie się stroną administracyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#EugeniaKempara">To wyjaśnia sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#ZdzisławaSudyka">Na tle projektu ustawy o łączności nie mogę nic podzielić się z obywatelami posłami pewnymi refleksjami.</u>
          <u xml:id="u-220.1" who="#ZdzisławaSudyka">Posłowie w swoich zamierzeniach - co było czytelne w pracach podkomisji - dążyli do tego, by poprzez ustawę zdyscyplinować pracowników poczty i poprawić jakość usług łączności.</u>
          <u xml:id="u-220.2" who="#ZdzisławaSudyka">W aktualnej sytuacji kadrowej w kraju, kiedy brak ludzi we wszystkich działach gospodarki, a PPTiT ze swoją średnią płacą, niższą o wiele tysięcy od krajowej, nie ma siły przebicia, zamierzenia te poprzez pewne rozwiązania ustawy mogą mieć skutki odwrotne:</u>
          <u xml:id="u-220.3" who="#ZdzisławaSudyka">- pracochłonność realizacji wszystkich artykułów zawartych w rozdziale 4 o odpowiedzialności PPTiT wymagać będzie stworzenia nowego, odrębnego aparatu reklamacyjnego dochodzeniowego i prawniczego (dotąd np. w PPA na szczeblu zakładów pracy w rozumieniu KP-nie zatrudniono w ogóle pracowników), - aparat ten będzie liczebnie duży, jeśli zważy się powszechność usług i ich masowość oraz drobiazgowość obliczeń odszkodowawczych, - trzeba więc będzie przesunąć ludzi ze sfery produkcji usług do administracji i będzie to sprzeczne z założeniami reformy gospodarczej. PPTiT będzie badać, dochodzić spraw drobiazgowych we wszystkich własnych punktach przebiegu przesyłek, dochodzić od przewoźników krajowych szkód za przeterminowanie przebiegu, (od zagranicznych zarządów poczt w większości szkód ze względu na wyłączenie się ich z odpowiedzialności w obrocie międzynarodowym dochodzenie jest bezskuteczne) i będą to w większości dochodzenia niepotrzebne, gdyż wiadomo że w końcu nie będzie z tego żadnego efektu.</u>
          <u xml:id="u-220.4" who="#ZdzisławaSudyka">Dlatego trzeba zdać sobie z tego sprawę, iż wprowadzenie ustawy wywoła skutki finansowe. Z tego względu:</u>
          <u xml:id="u-220.5" who="#ZdzisławaSudyka">- dla zabezpieczenia realizacji nowych przepisów ustawy trzeba w ślad za tym zwiększyć środki na fundusz płac dla PPTiT, - odbije się to na wpływach do budżetu i rentowności PPTiT, - zapowiedziana od 1.11. br. podwyżka płac może nie pokryć zaistniałych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-220.6" who="#ZdzisławaSudyka">Żywię poza tym obawę, że art. 64 ust. 2 ustawy dzisiaj zmieniony przez komisję w stosunku do projektu rządowego, życie wkrótce zweryfikuje i będzie go ponownie zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#EwaŁętowska">Chcę przypomnieć, że w razie stwierdzenia niedbalstwa pracownika będzie można zastosować roszczenie regresowe. Przy realizacji regresu skuteczność ustawy zostanie zabezpieczona.</u>
          <u xml:id="u-221.1" who="#EwaŁętowska">Komisje jednogłośnie przyjęły projekt ustawy w całości.</u>
          <u xml:id="u-221.2" who="#EwaŁętowska">Na sprawozdawcę projektu wybrano posła Edwarda Harasima (ZSL).</u>
          <u xml:id="u-221.3" who="#EwaŁętowska">Po zakończeniu wspólnego posiedzenia Komisja Prac Ustawodawczych jednogłośnie przyjęła wniosek posła Witolda Zakrzewskiego (bezp.), by skład podkomisji rozpatrującej projekt ustawy o Komitecie ds. Nauki i Postępu Technicznego rozszerzyć o posłów: Kazimierzu Orzechowskiego (bezp. CSS), Tadeusza Orlofa (ZSL), Kazimierę Plezię (PZPR), Franciszka Sadurskiego (ZSL).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>