text_structure.xml
59.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 18 listopada 1982 r. Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi, obradująca pod przewodnictwem posła Jerzego Zygmanowskiego (PZPR) rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- stan zaawansowania reformy gospodarczej w przedsiębiorstwach gospodarki morskiej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Gospodarki Morskiej z I zastępcą kierownika, wiceministrem Ryszardem Pośpieszyńskim, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów, Biura Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Gospodarczej oraz dyrektorzy przedsiębiorstw gospodarki morskiej.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">W odpowiedzi na pytanie posła Zdzisława Pukorskiego (SD) czy zaproszeni są przedstawiciele samorządu robotniczego, jeżeli organy takie istnieją w przedsiębiorstwach gospodarki morskiej, poseł Jerzy Zygmanowski (PZPR) wyjaśnił, że w przedsiębiorstwach tych samorządów jeszcze nie ma.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Posłowie otrzymali z Urzędu Gospodarki Morskiej materiały ilustrujące stan zaawansowania reformy gospodarczej w przedsiębiorstwach gospodarki morskiej. W wystąpieniu uzupełniającym wiceminister Ryszard Pośpieszyński powiedział m.in.: Specyfika gospodarki morskiej znajdowała odzwierciedlenie nawet w systemie pokazowo-rozdzielczym. Już w 1969 r. stworzono system ekonomiczno-finansowy przedsiębiorstw żeglugowych, nastawiony na samofinansowanie. Również w portach i przedsiębiorstwach obrotu morskiego obowiązywały mechanizmy ekonomiczne uwzględniające ich codzienne powiązania z gospodarką światową.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">W gospodarce rybnej funkcjonował system „salda dewizowego”, który pozwalał m.in. na znaczny zakres operacji handlowych rybami i przetworami rybnymi. W konsekwencji zakres zmian wprowadzanych w życie wraz z reformą gospodarczą spowodował w gospodarce morskiej znacznie mniejsze zmiany, niż w innych gałęziach gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Najważniejszym elementem „wpasowania” gospodarki morskiej w zasady reformy pozostaje problem samodzielności i samofinansowania nie tyle zlotowego, co dewizowego. Wynika stąd wielka waga problemu odpisów dewizowych, bez dostępu do których trudno sobie wyobrazić ponoszenie przez armatorów np. opłat portowych czy kosztów bunkrowania paliwa, bądź zakupu za granicą części zamiennych do wyposażenia portowego, okrętowego czy opłacenia prawa połowu w obcych strefach. Jakkolwiek zagadnienie odpisów dewizowych dla przedsiębiorstw gospodarki morskiej zostało już w istocie formalno-prawnie załatwione, sprawa ich praktycznego funkcjonowania w obecnej sytuacji finansowej kraju ma nadal poważne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">Urząd Gospodarki Morskiej jest produktem reformy gospodarczej. Mały jest jego skład liczebny, zlikwidowano strukturę branżową, działalność oparto na strukturze funkcjonalnej. Urząd opracował założenia polityki morskiej państwa. Dokument ten poddano szerokiej konsultacji. Został on przyjęty przez X Plenum KC PZPR i rząd.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">Urząd i organizacje partyjne Wybrzeża wykonały bardzo poważną pracę. Rozwinięto szeroką działalność popularyzatorska. Można stwierdzić, że obecnie stopień przygotowania kadry do wdrażania reformy gospodarczej jest dostateczny. Stopień natomiast zorientowania załóg - niedostateczny, głównie wskutek braku działalności samorządu (stan wojenny i militaryzacja większości przedsiębiorstw) oraz słabego działania systemów motywacyjnych.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">Urząd widzi obecnie 2 kluczowe problemy: wpływ nowego systemu ekonomicznego na wyniki pracy przedsiębiorstw gospodarki morskiej oraz usprawnianie instrumentów ekonomicznych tam, gdzie ich działanie nie sprawdza się w praktyce.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">Jeżeli chodzi o problem pierwszy, to wpływ ten jest bardzo trudny do oszacowania ze względu na krótki okres. Nałożyły się tu głęboka recesja na światowym rynku żeglugowym i głęboki kryzys w kraju (przede wszystkim spadek obrotów handlu zagranicznego).</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">Do tego dochodzą sankcje Reagana, które dotkliwie dotknęły przedsiębiorstwa rybołówstwa dalekomorskiego i żeglugowe.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">Materiały dostarczone posłom obejmują wyniki 8 pierwszych miesięcy br. Urząd dysponuje już obecnie wynikami 10 miesięcy. W porównaniu z analogicznym okresem r. ub. wartość usług i wyrobów wyniosła 91,1%. W żegludze nastąpił w październiku br. spadek w porównaniu z sierpniem br. i październikiem roku ub. Dotyczy to zarówno PLO, PŻM i Żeglugi Bałtyckiej. W portach natomiast notujemy dalszą poprawę: w sierpniu br. osiągnięto 97,5% poziomu sprzed roku, a w październiku - już 108%. Analogiczne dane dla Zjednoczenia Gospodarki Rybnej również wykazują poprawę, przy czym w październiku osiągnięto 140,2% poziomu zeszłorocznego. Poprawa wystąpiła także w Zjednoczeniu Morskich Stoczni Remontowych: sierpień - 109,7%, a październik - 129,5% odpowiednich wyników z ub. roku.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">Kryzys gospodarczy w PRL i recesja na rynkach żeglugowych najmocniej rzutowały na sytuację armatorów. Ich koszty wzrosły 2,5 - 3 razy. Akumulacja przedsiębiorstw armatorskich jest ujemna. Nie wypracowuje się niezbędnych środków na modernizację.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Urząd Gospodarki Morskiej wspólnie z Instytutem Morskim pracuje nad stałą analizą wyników przedsiębiorstw gospodarki morskiej. Będzie ona mogła posłużyć do zaproponowania zmian na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">Do najważniejszych problemów Urząd zalicza: uregulowanie sprawy dotacji dla rybołówstwa, objęcie eksportu rachunkiem wyrównawczym, wdrożenie systemu motywacyjnego, uruchomienie odpisów dewizowych dla transportu. Jeżeli chodzi o ceny, konieczne jest lepsze powiązanie wyników pracy stoczni z potrzebami armatorów. Analogiczny problem występuje w portach. Konieczne jest także wprowadzenie „trzeciego S” - działalności samorządu pracowniczego. Jego brak bardzo dotkliwie odczuwa się w przedsiębiorstwach. Kierownictwo Urzędu Gospodarki Morskiej jest przekonane, że po uruchomieniu samorządu pracowniczego wzrośnie stopień znajomości reformy gospodarczej, reguł gry i zainteresowania załóg, a przez to ulegną poprawie wyniki pracy przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">Wicedyrektor Zespołu Handlu Zagranicznego, Służby Zagranicznej i Gospodarki Morskiej Najwyższej Izby Kontroli Leon Iwanicki: Wnioski pokontrolne zawarte w informacji zbiorczej o wynikach kontroli wdrażania reformy gospodarczej w gospodarce morskiej przyjęte zostały do realizacji przez UGM i inne zainteresowane resorty. Opracowywana jest nowa koncepcja dotowania rybołówstwa. Podjęto też działania mające na celu przeciwdziałanie tendencjom uzyskiwania korzystnych wyników finansowych nie w drodze poprawy gospodarowania lecz poprzez podwyżkę cen w obrotach z partnerami kraj owymi.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">Podjęte działania nie mogą jednak zadowalać w świetle wyników działalności przedsiębiorstw gospodarki morskiej za ostatni okres, według których kwota zysku nie idzie w parze ze wzrostem produkcji i wydajności pracy. Oto np. Zarząd Portu w Gdyni w okresie 3 kwartałów br. wykonał 86,4% przeładunków w stosunku do tego samego okresu r. ub., natomiast osiągnął zysk w wysokości 111,1% ubiegłorocznego. Gdańska Stocznia Remontowa uzyskała 46,4% rentowności na remontach statków krajowych, podczas gdy w r. ub. wskaźnik ten wynosił 6,1, przy czym wysoka rentowność w br. była głównie wynikiem wzrostu cen remontów. Ceny materiałów bezpośrednio zużytych przy remontach statków podniesiono w większym stopniu niż ceny materiałów zakupionych. Przysporzyło to Stoczni w 3 kwartałach br. 99 mln zł dodatkowego zysku.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">Możliwość łatwego wypracowywania zysków demobilizuje załogi i kierownictwa, jeżeli chodzi o podnoszenie wydajności pracy i obniżanie kosztów własnych. Nie uzyskano jeszcze zasadniczego postępu w przebudowie struktury zarządzania w samych przedsiębiorstwach. Np. Szczecińska Stocznia Remontowa nie likwiduje zbędnych komórek organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#Sprawozdawca">Generalnie stwierdzić należy, że słabą stroną wdrażania reformy w jednostkach organizacyjnych gospodarki morskiej jest niedostateczne powiązanie osiąganego zysku oraz przyrostu wynagrodzeń z poprawą gospodarności, wielkością produkcji i racjonalizacją zatrudnienia. Na te sprawy UCM powinien zwracać szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#Sprawozdawca">Duży jest wysiłek „legislacyjny” resortu i przedsiębiorstw. W toku tego „uterenowienia” reformy usiłuje się ulepszać zasady. Kryją się tu poważne niebezpieczeństwa. Wiele też jest niecierpliwości, a przecież trudno, żeby reforma „zagrała” w ciągu 3 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#Sprawozdawca">Niezbędna jest cierpliwość i konsekwencja we wdrażaniu reformy.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#Sprawozdawca">W obliczu postępującej dekapitalizacji floty, portów i stoczni remontowych podstawowym zadaniem jest obecnie utrzymanie stanu posiadania.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZdzisławPukorski">W świetle bardzo krytycznego materiału NIK proponuję odwrócić tradycyjny bieg posiedzenia i poprosić, aby w pierwszej kolejności wystąpili nasi goście. Chodzi o to, aby ustosunkowali się do materiału NIK. Wiceminister R. Pospieszyński mówił, że dla gospodarki morskiej niezwykle ważne będzie działanie samorządów. Gdzie tkwią przyczyny tego, że tych samorządów jeszcze nie ma. Szkoda, że nie zaproszono na dzisiejszą Komisję przedstawicieli samorządów z tych przedsiębiorstw, gdzie już one działają. W jakim stopniu założenia reformy gospodarczej są przeniesione do załóg i jakie są pierwsze opinie i oceny tej reformy?</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ZdzisławPukorski">Przewodniczący obradom poseł Jerzy Zygmanowski (PZPR) przychylił się do propozycji posła Z. Pukorskiego i poprosił o zabranie głosu zaproszonych gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardPospieszyński">Mamy dotychczas niezmilitaryzowanych tylko 8 przedsiębiorstw, a 59 zmilitaryzowanych. Decyzją z 22 października br. w stosunku do 26 przedsiębiorstw zniesiono militaryzację.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RyszardPospieszyński">Do Urzędu Gospodarki Morskiej wpłynęły wnioski w sprawie reaktywowania samorządów z 11 przedsiębiorstw, w tym ź 5 przedsiębiorstw objętych militaryzacją. Dwa z tych zmilitaryzowanych przedsiębiorstw „Gryf” i PPWUCh wycofały z tego względu swe wnioski, a przedsiębiorstwom „Odra” i „Korab” udzielono odpowiedzi, że ich wnioski zostaną rozpatrzone po demilitaryzacji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#RyszardPospieszyński">Wprowadzona z końcem października demilitaryzacja 26 zakładów stwarza nowe możliwości dla tworzenia samorządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszGrembowicz">Obecna reforma gospodarcza jest już drugą reformą, którą przeżywają nasze przedsiębiorstwa armatorskie. Pierwsza z nich wprowadzona w 1970 r. dała nam samofinansowanie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszGrembowicz">I choć nie było jeszcze „3-S” było to już dużo. Dano nam możliwość działalności handlowej i wykształciło całą rzeszę pracowników o dużej samodzielności i operatywności.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszGrembowicz">W 1970 r., gdy wprowadzono tę reformę, równoważnik dolara kształtował się na wysokości 60 zł. Był to wynik porównania kosztów żeglugowych w Europie Zachodniej do naszych kosztów własnych. Później ta równowartość spadła do 414 zł za 1 dolara, a przed półtora rokiem podniesiono ten wskaźnik do 55 zł za dolara. Teraz wskaźnik ten wynosi 80 zł za dolara. Oznacza to, że po 12 latach równoważnik ten zwiększył się zaledwie o 20 zł (z 60 do 80), choć w tym czasie nastąpił ogromny wzrost kosztów. To właśnie spowodowało, że w PLO powstał sztuczny deficyt. Obecny przelicznik kursu dolara nie odzwierciedla wyników działania PLO. W rezultacie po 12 latach dobrego gospodarowania musimy występować o dofinansowanie do budżetu, a nie, jak dotychczas, do własnego resortu. Jest to cały tor przeszkód, który trzeba pokonywać.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszGrembowicz">Tymczasem na rynku żeglugowym na świecie jest także kryzys. Co miesiąc bankrutują wielkie i silne firmy przewozowe. W tej sytuacji nam udaje się utrzymywać, a nawet uzyskiwać większe ilości przewozów, a wpływy z tego tytułu uległy tylko niewielkiemu zmniejszeniu. Powinniśmy więc mieć w końcowym rezultacie wyniki pozytywne, a tymczasem jesteśmy deficytowi.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszGrembowicz">Jak mamy wyjaśniać marynarzom, że po 12 latach dobrego gospodarowania wróciliśmy do punktu startowego, to jest do dopłat?</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszGrembowicz">Jeśli przelicznik dewizowy musi być taki jaki jest, to funduszem dopłat powinien dysponować nasz minister. Wiemy też jak wielkie są dopłaty z funduszu Ministerstwa Handlu Zagranicznego do wyrobów przemysłowych. My w tym roku uzyskaliśmy dopłaty w wysokości 11%.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszGrembowicz">Podobnie jak w innych kapitałochłonnych przedsiębiorstwach uzyskiwane przez nas wyniki nie wystarczają na odkładanie funduszów rezerwowych niezbędnych dla odtworzenia majątku.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszGrembowicz">Rozwinęliśmy szkolenie dla kadry podstawowej, średniej i kierowniczej i sprawy reformy gospodarczej na lądzie są już dobrze znane. Najtrudniejsze są rozmowy z załogami pływającymi, które nie mogą pojąć jak przedsiębiorstwo, które przynosiło zyski i dobrze pracuje musiało przejść na dotacje.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#TadeuszGrembowicz">Mam kilka konkretnych wniosków:</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#TadeuszGrembowicz">1) Mamy ogromne problemy z płatnościami dewizowymi za granicą. Stąd nasze dążenie do wprowadzenia od 1 stycznia 1983 r. bilansowych rachunków odpisów dewizowych. Gdy statek wyrusza w morze, musimy opłacić wszystko, co niezbędne dla jego normalnej pracy.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#TadeuszGrembowicz">2) Proponujemy również rozszerzenie na przedsiębiorstwa żeglugi morskiej zasad uchwały nr 182/82 Rady Ministrów z 15 sierpnia br. w sprawie instrumentów ekonomiczno-finansowych stymulujących rozwój produkcji (usług) na eksport, a zwłaszcza w zakresie dopłat wyrównawczych. Są to dla żeglugi sprawy niebagatelne, bo pozwalają stworzyć fundusz rozwoju i przeznaczyć go na kupno nowych statków.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#TadeuszGrembowicz">3) Trzeba rozważyć wprowadzenie prawidłowego systemu płac, uwzględniając przy tym załogi pływające. Opracowanie systemu płacowego dla marynarzy jest niezbędne. Zdarzają się bowiem płace na żenująco niskim poziomie. Świadczy o tym fakt, że dla 2 tys. ludzi we flocie musieliśmy podnieść płacę do 3.200 zł. W PLO średnie płace są poniżej średniej krajowej, a kwalifikacje załóg muszą być na bardzo wysokim poziomie.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#TadeuszGrembowicz">4) Konieczne jest uzyskanie określonych ulg przy przeznaczaniu środków na inwestycje, mające zapewnić prawidłowy rozwój przedsiębiorstwa w przyszłości. Statek żyje 20 lat, a później trzeba kupić nowy. Państwo nasze powinno - jak ma to miejsce na całym świecie - udzielać armatorowi pomocy.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#TadeuszGrembowicz">5) Proponujemy podniesie kwot rentowności wolnej od opodatkowania dla przedsiębiorstw żeglugi morskiej do 10%, w celu zapewnienia środków na rozwój, z uwagi na dużą kapitałochłonność środków produkcji w przedsiębiorstwach żeglugowych.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#TadeuszGrembowicz">Mówimy wiele o potrzebie samorządu. Jaką on będzie spełniał funkcję, to się jednak dopiero okaże. Nie mieliśmy nigdy dotąd samorządu z prawdziwego zdarzenia. Nigdzie też system samorządowy nie przynosi z miejsca dużych efektów. Świadczą o tym kłopoty, jakie mają Jugosłowianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKarger">Reprezentuję tonaż trampowy i wnioski dyrektora T. Grembowicza, które odnoszą się do tego tonażu, są również jak najbardziej aktualne i dla naszego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardKarger">Można by zapytać, dlaczego reforma gospodarcza w pierwszym okresie nie przyniosła w przedsiębiorstwach armatorskich spodziewanych rezultatów? Przyczyną jest niedostosowanie systemowych rozwiązań reformy do specyfiki żeglugi. Nie chcemy cieplarnianych warunków, ale nie można tworzyć warunków takich, że trzeba myśleć wbrew zdrowemu rozsądkowi. To jest właśnie przyczyną, że nie możemy doprowadzić tej reformy na każde stanowisko pracy. Czasem wstydzimy się to robić, gdy jest sprzeczne z logiką.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#RyszardKarger">Błędem nieuwzględniającym specyfiki żeglugi jest przewidziane w założeniach reformy gwałtownie podwyższenie oprocentowania funduszu płac, a także wysoki podatek dochodowy, stanowiący antybodziec do obniżki kosztów. Im wyższy jest koszt, tym niższy podatek.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#RyszardKarger">Specyfika żeglugi polega głównie na tym, że flota w sferze cen poddawana jest rygorom systemu światowego, a w sferze kosztów zderzamy się brutalnie z realiami krajowymi. Malejące stawki frachtowe zbiegają się z podwyższeniem kosztów w kraju, przedsiębiorstwo zaś nie ma możliwości przerzucenia wzrostu tych kosztów na konsumenta czy inną branżę gospodarki narodowej. Wiele energii straciliśmy, żeby wytłumaczyć tę specyfikę żeglugi. Wygląda na to, że nasze argumenty zaczynają docierać gdzie trzeba, czego dowodem jest zapowiedź zmian. Mam dwa podstawowe wnioski:</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#RyszardKarger">1. Zmian wymaga system regulujący rozliczenia finansowe między polskim armatorem a polskim przemysłem stoczniowym, który nie potrafi produkować statków po cenach światowych. Polski armator pracujący w systemie cen światowych nie może tej różnicy pojąć, ale rozumie, że stocznię musi ktoś dofinansować. Trzeba więc stworzyć system pewnego rodzaju ulg dla przemysłu stoczniowego, np. w formie zmniejszenia podatku, przy produkcji statku dla polskiego armatora.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#RyszardKarger">2. Najwyższy już czas, żeby wprowadzić prawidłową obsługę bankową gospodarki morskiej. Bank Handlowy od marca 1981 r. zawiesił działalność w stosunku do polskich armatorów i obecnie musimy to robić sami. Dzięki temu tylko udało się nam nie dopuścić do zatrzymania statków na redach. Obsługę bankową muszą podjąć jednostki NBP lub Banku Handlowego w Szczecinie oraz w Gdyni lub Gdańsku. Nie mogą tego robić natomiast banki w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#RyszardKarger">Chodzi też o to, żeby cała ta obsługa była skupiona w jednym banku.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#RyszardKarger">My w PŻM mamy prawo przypuszczać, że nie zawiedliśmy się na reformie gospodarczej. Mimo występujących trudności widzimy w niej szansę dla naszego przedsiębiorstwa, pod warunkiem uwzględnienia naszych wniosków i naszej specyfiki. Gdybyśmy pracowali w warunkach r. 1980 to zyski z wykorzystania tonażu trampowego wyniosłyby 10–12 mld zł, W 1982 r. nie mamy tak wielkiej akumulacji. Na akumulację w tym roku przeznaczyć będziemy mogli zaledwie 2,5 mld zł. Różnica ta spowodowana jest ruchem kosztów w kraju oraz zmianami w światowym ruchu trampowym. Jednym ze źródeł naszego optymizmu jest to, że Urząd Gospodarki Morskiej, będący podstawowym osiągnięciem reformy gospodarczej, działa coraz skuteczniej i sprawniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewGracz">Trzeba się zgodzić ze stwierdzeniem Naczelnej Izby Kontroli, że do tej pory nie udało nam się wcielić w życie żadnej reformy gospodarczej. Zawsze po pewnym czasie wydawane są przepisy deformujące podstawowe cele reformy. Takie niebezpieczeństwo dostrzegamy również obecnie. Mamy utrudnioną możliwość doprowadzenia do stanu świadomości załóg odpowiednich przepisów. Nie wiadomo bowiem, który stan prawny powinien być znany naszej załodze. Ten obecny przestanie być po krótkim czasie aktualny, a wielu nowych przepisów wykonawczych jeszcze nie otrzymaliśmy. Siłą rzeczy zapoznajemy naszych ludzi tylko z tymi przepisami, które ich bezpośrednio dotyczą. Obecnie jest 90 różnych aktów prawnych kształtujących wdrażanie reformy gospodarczej. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zachować cierpliwość. Cierpliwość ta musi być zachowana także przy opracowywaniu i wydawaniu przepisów, aby nie trzeba ich było szybko zmieniać. Takim negatywnym przykładem jest ustawa o wcześniejszych emeryturach, która została pomyślana dobrze, ale jej efekt jest wysoce niekorzystny. W wyniku odejścia znacznej liczby osób na wcześniejsze emerytury trzeba było gwałtownie łatać budżet, co z kolei odbiło się na wzroście cen.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZbigniewGracz">Początkowo przywiązywaliśmy wielką wagę do zysku, który obecnie zaczyna być wstydliwą kategorią ekonomiczną. W naszej działalności nie chodzi nam o wielkość podatku, lecz o metodę jego obliczania.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZbigniewGracz">Istniejący system utrudnia nam doprowadzenie zasad reformy do załóg, na najniższe stanowiska pracy. Obawialiśmy się, że być może nie rozumiemy obowiązujących przepisów i dlatego zleciliśmy opracowanie tego zagadnienia instytutowi naukowemu. W materiale przedstawionym przez ten Instytut zawarto stwierdzenie, że przy obecnej zasadzie progresji podatkowej nie możemy całościowo wdrażać reformy gospodarczej. W rozmowach np. z Węgrami, w sprawie przeładunku tranzytowego, miałem wątpliwości czy przy ustalaniu wysokości zysku nie działam przeciwko własnemu przedsiębiorstwu, ponieważ progresja pozbawia nas części dochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WiesławHildebrand">Zauważyłem, że chodzimy wokół tego tematu i robimy to bardzo delikatnie. Tzw. centrum rozumuje w skali makro, ale zasady reformy muszą być realizowane w skali mikro. Większa część dyskusji koncentruje się wokół odpisów na Fundusz Aktywizacji Zawodowej. Szczególnie trudna sytuacja jest w rybołówstwie kutrowym w przypadku wysokiej wartości połowów. Np. za 10 miesięcy br. wypracowano 117 mln zł zysku, z czego 40 mln przeznaczono na FAZ, a 49 mln na podatek dochodowy. Wydaje mi się słuszne to, że progresja w przedziałce powyżej 30% zysków mogłaby dochodzić nawet do 90%, ale powinna być ona znacznie niższa w przedziałce 10–20% zysku. Zdawać musimy sobie sprawę z tego, że jeśli ktoś kieruje samochodem to musi wiedzieć ile ma paliwa, dokąd jedzie oraz ile ma pieniędzy na ewentualny zakup benzyny. Przedsiębiorstwo natomiast nic nie wie. Zaciągając np. pożyczkę dla swojego przedsiębiorstwa nie wiedziałem, że zostanie wprowadzone oprocentowanie kroczące. Nie mam ponadto możliwości odpisu na fundusz rozwoju. Np. wartość barki wynosi 7 mln zł, a na jej remont musiałbym teraz przeznaczyć 130 mln zł. Musi być przeszacowany majątek trwały. Dobrze, jeśli to zrobi zespół ekspertów, ale źle jeśli będzie się chciało załatwić sprawę wskaźnikiem np. 2,5. Nic mi to nie da, ponieważ stocznia życzy sobie za nowy kuter 70 mln zł. Tracę powoli orientację, czy Polska jest państwem socjalistycznym, w którym decydująca jest własność państwowa, czy też państwem socjalistycznym szczególnego charakteru preferującym własność grupową. Jeśli nie nadamy właściwej rangi zyskom, to oznaczać to będzie odejście od zasad reformy.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WiesławHildebrand">Ważne jest również to, aby jej mechanizmy były dostosowane do specyfiki przedsiębiorstw. W zasadzie możemy mówić w chwili obecnej o wszystkich stronach reformy gospodarczej z wyjątkiem systemu motywacyjnego. Jeśli chodzi o sprawę samodzielności to wydaje mi się, że powinniśmy mieć prawo swobodnego stosowania zachęt. U nas np. problem podstawowy stanowią kobiety przerabiające rybę i dające bezpośrednio dochód. Gdybym miał możliwość preferowania tej grupy zawodowej to pozyskałbym tak potrzebne do pracy kobiety. Dzieje się jednak tak, że pracownicy bezpośrednio produkcyjni nie są w płacach preferowani.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefKwaśniak">Doniosłym problemem jest, jak dotrzeć do świadomości załogi z reformą gospodarczą. Mimo militaryzacji, pracownicy różnymi sposobami uciekają ze stoczni. Po wprowadzeniu u nas w życie przepisów uchwały nr 135 Rady Ministrów zgłoszone zostały nowe uchwały preferencyjne. Sytuacja naszego zakładu jest obecnie gorsza, niezręczna w stosunku do tych, które „poczekały”. Na początku roku zaczęliśmy budowę promu samochodowo-kolejowego. Później okazało się, że podatek stabilizacyjny ma kosztować Stocznię 77 mln zł, co stanowi połowę wartości promu. W takich sytuacjach stajemy się mało wiarygodni. „Reguły gry” dla przedsiębiorstw muszą być stabilne i znane załodze. Tak, żebyśmy mogli powiedzieć: jeżeli będziemy dobrze pracowali, stać nas będzie np. na zamówienie nowego doku.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JózefKwaśniak">Stocznia ma odpisy dewizowe. Musi je jednak przeznaczać na komponenty dla wytwórni krajowych zamiast na cenne urządzenia zagraniczne do konserwacji urządzeń. Wskutek tego nie można ulżyć ludziom w pracy, zachęcić załogę.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JózefKwaśniak">Przedsiębiorstwa powinny dokonywać między sobą operacji wyłącznie w złotówkach, a nie żądać od Stoczni znacznych sum w dolarach, np. na import materiałów do produkcji farb. Nie jesteśmy przy tym w stanie sprawdzić, czy rzeczywiście potrzebna jest taka suma, jakiej się od nas żąda.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewKordek">Z wdrażaniem reformy wiąże się wiele mankamentów. Na ogólną liczbę 90 zarządzeń - 78 dotyczy funkcjonowania jedynie w roku bież. Nie są natomiast znane zasady działania w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewKordek">Uważam, że z tego powodu pierwsze półrocze 1983 r. jest już przegrane. Nie wiemy, czym nas zaskoczy Ministerstwo Finansów, jako dyrektor nie wiem jak się mam poruszać w 1985 r., a plan trzeba będzie wykonać.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZbigniewKordek">Odnoszę wrażenie, że reforma preferuje przedsiębiorstwa źle pracujące, bo za podstawę bierze wyniki roku poprzedniego. Jest to nonsens ekonomiczny. Gdzie są banki? One to powinny określać strukturę i sposoby finansowania. Administracja zatraca wiarygodność. Uważam, że nie powinno się ludzi „uszczęśliwiać” na siłę, nie wszyscy muszą znać wszystkie przepisy. Dla robotnika ważne jest ile za swą pracę otrzyma i czy półki są pełne. Dla dyrektora - czy może poruszać się swobodnie w sferze ekonomicznej. Środki przekazu pytają robotników o stosunek do reformy. Robotnicy mówią, że nie odczuwają reformy. W takim przedsiębiorstwie jak nasze prawie 50% zatrudnionych to technicy i inżynierowie. Dla nich reforma sprowadza się do tego, jaki kto ma samochód. Prasa i inne środki przekazu, piszą potem bzdury.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ZbigniewKordek">Zorganizowano w Gdańsku olbrzymi „spęd”, zaproszono dużo robotników i oszkalowano dyrektorów, że nie chcą wprowadzać rad pracowniczych. A przecież przedsiębiorstwa są zmilitaryzowane. Prasa pisze na ten temat, nie uwzględniając tej okoliczności. Żeby odbudować autorytet administracji trzeba informować rzetelnie, a nie w sposób sprzeczny z zarządzeniami. Słyszy się głosy, że prof. W. Baka chyba nigdy nie był w zakładzie pracy, a ogląda je tylko z samolotu.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ZbigniewKordek">Konieczne zmiany nie powinny działać wstecz. Najwięcej niewiarygodności administracji powoduje Ministerstwo Finansów. Trzeba jak najszybciej opublikować zasady gry ekonomicznej na rok przyszły. Stocznie remontowe mają wykonać produkcję wartości 115 mld zł i osiągnąć 7 mld zł zysku, ale nie mają środków na zabezpieczenie majątku trwałego. Niszczeją urządzenia i nabrzeża. Budowa doku trwa dwa lata i kosztuje 2 mld zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławSobolewski">Przedsiębiorstwo nasze musi odbudowywać i rozwijać tonaż floty dla przewozu ładunków i eliminacji statków obcych (z II obszaru płatniczego). Przepisy finansowe utrudniają inwestowanie. Uwzględniają one sprawy gospodarki rybnej, brak jest jednak preferencji dla rybołówstwa, które odznacza się niską rentownością.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławSobolewski">Warunki inwestowania i uzyskiwania kredytów są dla naszych przedsiębiorstw takie same, jak dla jednostek wysoko rentownych. Stosunek banków nie jest stosunkiem partnerskim, lecz odznacza się woluntaryzmem. Pierwszy statek, który udało nam się obecnie zakupić w Stoczni Komuny Paryskiej w Gdyni, bank skredytował na 6 lat: jest to okres bardzo krótki.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławSobolewski">Stocznia Lenina żąda wkładu dewizowego w wysokości 2 mln dolarów na każdy statek. Wkład taki możemy uzyskać tylko w drodze eksportu ryb, czyli ogołacając rynek. A przecież statki musimy odnawiać. Dewizowe finansowanie statków powinno uwzględniać realne możliwości, a to wymaga, by bank był partnerem, a nie dyktował swoje warunki.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#StanisławSobolewski">Wiele rozwiązań systemowych przewiduje, że decyzje podejmowane są bardzo wysoko; Tak np. o wysokości funduszów remontowych decydują dwaj ministrowie, a dawniej decydował dyrektor przedsiębiorstwa. W tym stanie rzeczy operatywność działania jest żadna. Miejmy więcej zaufania do dyrektorów przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#StanisławSobolewski">Przedstawiciel Biura Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Gospodarczej, doradca ministra Piotr Schreyner podkreślił, że biuro pozostaje w stałych kontaktach z Urzędem Gospodarki Morskiej, przedsiębiorstwami tego resortu oraz instytucjami na Wybrzeżu, współdziałającymi z gospodarką morską. Ustosunkowując się do spraw poruszonych przez przedstawicieli gospodarki morskiej poinformował on o zmianach w przepisach reformy gospodarczej, które mają być wprowadzone w 1983 r.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#StanisławSobolewski">Stan gospodarki utrudnia wprowadzenie reformy. Przyczyn jest wiele. Jedną z istotniejszych jest nieprawidłowe funkcjonowanie rachunku ekonomicznego. Wprowadzanie reformy gospodarczej musi więc być procesem wymagającym stałych udoskonaleń. Od realiów od razu nie odskoczymy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#StanisławSobolewski">Przewidywane zmiany w 1983 r. idą w kierunku postulowanym także przez przedstawicieli gospodarki morskiej.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#StanisławSobolewski">Przede wszystkim dotyczą one cen. Zakładane jest rozszerzenie wykazu cen urzędowych, przygotowywane jest zarządzenie ministra ds. cen w sprawie tzw. cen uzasadnionych, uwzględniających uzasadniony zysk producenta.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#StanisławSobolewski">Stawia to przed przedsiębiorstwami wymóg ustalania kalkulacji w oparciu o normy zakładowe przy założeniu wykorzystania przez dwie zmiany potencjału produkcyjnego. Projekt zarządzenia dotyczy też ustalania cen regulowanych. Rozszerza on liczbę artykułów o cenach regulowanych, w tym kabli, odlewów i odkuwek, a więc wyrobów interesujących gospodarkę morską. Przewiduje się też upoważnienie odbiorcy do zaskarżenia ceny producenta w Okręgowym Urzędzie Cen.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#StanisławSobolewski">Kolejną istotną zmianą jest przewidywana zmiana obciążenia Funduszu Aktywizacji Zawodowej, a więc i zasad wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. W miejsce obecnego opodatkowania średniej płacy zamierza się wprowadzić opodatkowanie kwoty wynagrodzeń. Intencją jest stworzenie silnej motywacji dla usprawnienia struktury zatrudnienia oraz jego zmniejszenia. Przewiduje się także ustalenie tak zwanego progu wolnego od obciążeń, co będzie się wiązać z wielkością produkcji sprzedanej w stosunku do roku bazowego - 1982 r. Chodzi m.in. ó wyeliminowanie korzyści z tytułu wzrostu cen. Pozostałe elementy obciążenia funduszu płac pozostają bez zmian.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#StanisławSobolewski">Jeśli idzie o dekapitalizację majątku trwałego na skutek progresywnego wzrostu podatku dochodowego, to wprowadzone w roku przyszłym zmiany stanowić będą pewien krok w kierunku zmniejszenia progresji tego podatku. Nowością będą uprawnienia Ministerstwa Finansów do zmian w podatku obrotowym w ciągu roku. Zamierza się też wprowadzić ulgi podatkowe z tytułu działalności inwestycyjnej i podejmowania produkcji szczególnie potrzebnej oraz oznaczonej znakami jakości.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#StanisławSobolewski">Rozwiązania dotyczące eksportu utrzymane będą w takim samym kształcie jak w 1982 r.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#StanisławSobolewski">Gospodarka morska ma swoją specyfikę, ale dostosowanie przepisów reformy do tej specyfiki nie może oznaczać całkowitego wyodrębnienia z obowiązującego ogólnie systemu. Dekapitalizację majątku trwałego sygnalizują także inne branże. Trzeba wybierać między spożyciem a inwestycjami.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#StanisławSobolewski">Z falą krytyki spotkała się propozycja opodatkowania zysku. Mówi się, że może to prowadzić do sytuacji, w której uzyskanie wyższej ceny od kontrahenta staje się nieopłacalne, bo przedsiębiorstwo na tym straci. Jest to stwierdzenie niesłuszne, co nie zmienia faktu, że progresja osłabia motywację dla obniżki kosztów. Gdybyśmy od tego jednak odstąpili od razu, to okazałoby się, że przedsiębiorstwa, które mają wysokie ceny zyskałyby, a te, które mają ceny urzędowe - straciły.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#StanisławSobolewski">Nie można więc gwałtownie odejść od tej formy opodatkowania. Trzeba stopniowo przechodzić do podatku liniowego.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#StanisławSobolewski">Krytykowane jest przyjęcie 1982 r. jako bazy do ustalania wynagrodzeń. Faktem jest, że przedsiębiorstwa pracujące w 1982 r. gorzej - będą mogły łatwiej uzyskać poprawę, ale nie ma na razie innych, lepszych rozwiązań. Jest to bowiem lepsze niż zawieszenie systemu motywacji na kołku.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#StanisławSobolewski">Przedstawiciel Biura Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Gospodarczej zapewnił, że Biuro stara się jak najszybciej przekazywać przedsiębiorstwom wszystkie informacje o zmianach w przepisach. Nie zgodził się natomiast ze stwierdzeniem, że już obecnie potrzebna jest pełna informacja o zmianach i zamierzeniach w 1983 r. We wszystkich dziedzinach, niezależnie od kształtu przepisów, obowiązywać musi zasada gospodarności.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EugeniuszCzuliński">Dobrze się stało, że na naszym posiedzeniu wypowiedzieli się sami dyrektorzy przedsiębiorstw. Ich udział oraz przedstawione sprawy są bardzo cenne dla dalszych prac naszej Komisji. Podstawą stabilności naszego życia i w ogóle naszej przyszłości jest zapewnienie stabilnych warunków pracy. To, co usłyszeliśmy dzisiaj z wypowiedzi dyrektorów o zarządzeniach działających wstecz jest nie do przyjęcia. Zacznijmy działać po nowemu. Od tego są przecież ludzie w rządzie i w administracji, aby w terminie przygotować i przedstawić odpowiednie przepisy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#EugeniuszCzuliński">W materiale NIK zawarte jest stwierdzenie, że część przedsiębiorstw czerpie zyski w wyniku wprowadzania wyższych cen, a nie gospodarności, wzrostu wydajności i obniżenia kosztów. Taka sytuacja jest nie do przyjęcia. Robotnicy nie chcą słyszeć o reformie, lecz o motywacji. Tę kwestię musimy podnosić, ale w kontekście: ile, za jaką pracę. Nie jest tajemnicą, że są tzw. pracownicy, którzy dużo żądają, ale nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Z materiału dotyczącego Stoczni wynika, że branża remontowa wykonała plan roczny w 160%, głównie w wyniku wzrostu cen za usługi. Znacznie wzrosły też koszty materiałów. Duże są koszty społeczne przedłużania postoju statków w stoczniach remontowych. Słuszny jest wniosek, aby przy remontach statków wprowadzić cennik na prace powtarzalne. Niepokoi mnie sprawa rentowności przedsiębiorstw w gospodarce rybnej. Podnoszę tę sprawę, ponieważ przedsiębiorstwo musi być rentowne, a społeczeństwo nie może dopłacać do wszelkiej niegospodarności.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#EugeniuszCzuliński">Trzeba uczynić wszystko, aby ceny na ryby i ich przetwory nie zaskakiwały społeczeństwa. Oczywiście, byłoby wielkim błędem mówić o niegospodarności wszędzie. Wiemy jednak dobrze, jak dużo jest w naszej gospodarce niekorzystnych zaszłości, które musimy wyeliminować.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZygmuntJędrzejewski">Musimy uczynić wszystko, w celu zlikwidowania hamulców reformy gospodarczej. To co powiem dotyczy Stoczni i Portu Gdańskiego. Obecna konstrukcja podatku dochodowego nie wpływa korzystnie na obniżkę kosztów własnych. Korzystnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie liniowego podatku dochodowego. Druga sprawa, to obciążenia z tytułu Funduszu Aktywizacji Zawodowej. W warunkach pracy portów obciążenia te wpływają niekorzystnie na ich sytuację. Następnie trzeba zmienić także system płacowy. Załogi oczekują, że od 1 stycznia 1983 r. zostaną wdrożone nowe przepisy płacowe. Chciałbym wiedzieć, jakie są czynione w tym zakresie kroki? Do problemów, które należy rozwiązać w stoczniach zaliczyć trzeba udział stoczni w zyskach, sprawy socjalno-bytowe oraz remonty i modernizację. Przyczyną złej sytuacji finansowej Portu Gdańskiego jest duże zadłużenie z tytułu budowy Portu Północnego. Roczna spłata zadłużenia wynosi 900 mln zł. Resort powinien rozpatrzyć możliwość rozłożenia na dłuższy okres tych spłat i obniżenia stopy procentowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanCzapiewski">Główny ciężar reformy spoczywa na przedsiębiorstwach, które muszą wybrać najlepsze rozwiązania motywacyjne i strukturalne. Jeśli nadal będziemy mieli do czynienia ze wzrostem zysków w wyniku działalności cenotwórczej, to reforma działać będzie w odwrotnym kierunku. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że nie wszędzie mogą być stosowane dotacje. Jeśli w rybołówstwie stosujemy dotacje plus mały zysk, to jest to grube nieporozumienie, sprzyjające pogłębianiu się niegospodarności. rolnictwie, którego jestem reprezentantem, deficyt powstały np. w wyniku klęsk spowodowanych złą pogodą musi być pokrywany ze środków własnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WitoldSaczuk">Materiały NIK mówią o planowym wzroście cen za usługi w wysokości 70%, ale wskaźnik ten został znacznie przekroczony. Co czyni resort, aby zagadnienie to uregulować? Chciałbym poprzeć wniosek o udzielenie pomocy, stoczniom produkcyjnym zakresie sprzedaży statków naszym armatorom.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WitoldSaczuk">Rozwiązanie takie byłoby korzystne dla armatorów pod warunkiem, że stocznie nie sprzedawałyby statków za pół ceny. Jak wygląda sprawa Karty portowca?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszOrlof">Nasi goście przedstawili nam pogląd na to, co zrobili dotychczas w zakresie wdrażania reformy i z jakimi borykają się trudnościami. Wszystkie te uwagi musimy uwzględnić przy debacie budżetowej, w dziale dotyczącym gospodarki morskiej. Materiał przedstawiony przez NIK zawiera zwięzłą i zobiektywizowaną ocenę i jest jednocześnie stanowczy. Godne podkreślenia jest to, że Urząd Gospodarki Morskiej we właściwym terminie podjął sprawę wprowadzania reformy gospodarczej. Sam urząd jest dzieckiem reformy. Branża ta wkroczyła w reformę z pewnym wypracowanym już systemem. Stan ten wymaga od nas dalszej pracy w tym kierunku. Przy wdrażaniu reformy potrzebna jest cierpliwość i konsekwencja oraz stały kontakt między dyrektorami przedsiębiorstw a pełnomocnikiem ds. reformy gospodarczej. Cała praca nad reformą skupi się w roku 1983. Zasadne wydaje się wdrażanie systemu motywacyjnego. Podstawową monetą obiegową będzie: jaka praca i co ja za to zyskam. Jeśli będziemy mieli do czynienia z lepszą pracą i lepszymi wynikami, to muszą istnieć warunki motywacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZdzisławPukorski">Z materiałów, jakie otrzymaliśmy z UGM i NIK. można wyciągnąć Wniosek, że reforma w gospodarce morskiej jest realizowana, jednakże dyskusja świadczy o czymś wręcz przeciwnym. Nie ma ani samorządu, ani samofinansowania w całym tego słowa znaczeniu, ani samodzielności. Z reformy „pozostaje” tylko czwarte S - samowycenianie, o czym można wyczytać w materiałach NIK. Jest tam również zdanie mówiące, iż w jednostkach gospodarki morskiej wprowadzono w sposób poprawny wiele rozwiązań wynikających z. reformy, ale nie zostało to niczym poparte.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ZdzisławPukorski">Samowycenianie mamy oczywiście nie tylko w tym resorcie, ale w całej gospodarce, w całym kraju. Dlatego też mówi się, że cała reforma polega na zmianie cen. Trzeba do tego tematu powrócić po zaniknięciu wyników rocznych. Wrócić należy też do słusznych wniosków pokontrolnych w powiązaniu z uchwałą X Plenum KC PZPR w sprawie gospodarki morskiej. Niewątpliwie NIK powinna również powrócić do swych ustaleń. Otrzymalibyśmy wówczas obraz pełniejszy, pozwalający na prawidłową ocenę i zajęcie stanowiska przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ZdzisławPukorski">Dziś byłoby to rzeczą trudną.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#ZdzisławPukorski">W związku z wypowiedziami na temat dofinansowywania pragnę zapytać, kto ma dopłacać? Jeżeli budżet, to znaczy społeczeństwo. Co dalej wobec tego będzie z Polską Żeglugą Bałtycką, czy ta „przepychanka” długo ma jeszcze trwać? I drugie pytanie, czy pozostaną zjednoczenia w gospodarce morskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzCupisz">Stan w jakim wprowadzamy reformę gospodarczą, stan państwa pozwala na spełnienie w niewielkim tylko stopniu pobożnych życzeń, które tu przedstawiono. Decyduje selektywny wybór mniejszego zła. W dyskusji ujawniło się wiele spraw kontrowersyjnych. Sprawą taką jest przede wszystkim samorząd. Większość naszych przedsiębiorstw zmilitaryzowano. Ale z niektórych wypowiedzi wynika, że tworzenie samorządu jest nie na rękę. Pracuję w przedsiębiorstwie niezmilitaryzowanym i spotkałem się również z takimi opiniami; mówi się np., że „wiadomo jakie poglądy będzie reprezentował samorząd”. Rada pracownicza jest może niewygodna, ale jak najbardziej pożądana dla dyrekcji i dla przedsiębiorstwa jako całości. Tylko z udziałem tego organu przedstawicielskiego może przedsiębiorstwo prawidłowo gospodarować.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzCupisz">Podzielam troskę dyrektorów przedsiębiorstw o odpowiednio wczesne zarządzenia. Reformę musimy tworzyć oddolnie, zaznajamiając się z możliwościami w danej chwili. Taka metoda wzbudzi zaufanie do tych, którzy mają tworzyć warunki wdrażania reformy.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzCupisz">Jaki ma być dalszy los zjednoczeń? Co będzie z „Rybexem” po zlikwidowaniu Zjednoczenia Gospodarki Rybnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefPięta">W toku prac nad ustawą o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych dyskutowaliśmy nad sprawą przedsiębiorstw gospodarki morskiej, dochodząc ostatecznie do wniosku, że zasady muszą być jednolite dla wszystkich, gałęzi gospodarki. Jednakże, mimo że generalnie nie będzie funduszu remontowego - zachowaliśmy go dla przedsiębiorstw gospodarki morskiej ze względu na ich specyfikę. Dzięki temu koszty remontów nie będą zniekształcały wyników ekonomicznych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JózefPięta">Druga sprawa to fundusz na ochronę środowiska morskiego: wskutek zlikwidowania zjednoczeń, które gromadziły dotychczas odpowiednie środki powstała obawa, że brak będzie pieniędzy na te cele.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JózefPięta">Daliśmy więc uprawnienia do tworzenia odpowiedniego funduszu.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JózefPięta">Jeżeli chodzi o inwestycje, to ustawa zezwala na finansowanie obiektów o charakterze infrastruktury. Taka praktyka jest realizowana i znajdzie wyraz w budżecie na 1983 r. I tu więc specyfika przedsiębiorstw gospodarki morskiej została uwzględniona w rozwiązaniach systemu finansowego.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JózefPięta">Nie uwzględniono tych zwłaszcza postulatów, które dotyczyły odrębnego opodatkowania (złagodzenia skali itp.). Uważaliśmy, że opodatkowanie powinno być jednolite. Ewentualny wyłom dla gospodarki morskiej stworzyłby precedens dla przedsiębiorstw przemysłowych, grożąc naruszeniem zasad systemu podatkowego. Są jednak w ustawach postanowienia zezwalające na udzielanie ulg. W tym też trybie należy rozpatrywać wszelkie wnioski dotyczące sytuacji, o których mówiono w dyskusji. Nie zostały również uwzględnione postulaty i wnioski wykraczające poza zakres ustawy, a dotyczące rozliczeń z tytułu remontów i cen przy zakupie statków w stoczniach krajowych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JózefPięta">Przepisy dotyczące systemu finansowego będą podlegały korekcie. Mamy sporo wniosków, np. w sprawie rachunku wyrównawczego i rozliczeń związanych z zakupem statków. Dwa wnioski ministra J. Korzonka do ministra finansów będą rozpatrzone w trybie przyspieszonym, gdyż dotyczą spraw bardzo ważnych.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JózefPięta">Kursy walut oparte są na koszcie uzyskiwania rubla i dolara. Kursy na rok 1982 opierają się na kosztach przeciętnych plus narzut ok. 30%, co zapewnia opłacalność 70–75% eksportu towarów. Powinno to odnosić się i do eksportu usług w przedsiębiorstwach gospodarki morskiej. Nie jest możliwe wprowadzenie zróżnicowanych kursów dla poszczególnych gałęzi gospodarki narodowej. Wiadomo przy tym, że opłacalny jest nasz eksport surowców, eksport natomiast wyrobów przetworzonych, ogólnie biorąc, nie jest opłacalny, głównie z powodu wysokich kosztów, zwłaszcza zaś windowania cen umownych przez producentów. Różnicę między wartością w cenie dewizowej a wartością w cenie umownej musimy pokrywać dotacją. A przy tym sprawy opłacalności różnie kształtują się w poszczególnych przedsiębiorstwach. W PŻM opłacalność jest znacznie lepsza, a PLO ma deficyt, który musi pokrywać z budżetu. Pracujemy nad sprawą kursów. Będą one musiały w 1983 r. ulec zmianie.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JózefPięta">Dążymy do tego, żeby w większym stopniu wywozić towary przetworzone, a utrzymać w zasadzie na niezmienionym poziomie eksport surowców (ze względu na potrzeby kraju).</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#JózefPięta">Powszechnie atakowany jest podatek dochodowy; mówi się m.in. że progresja jest zbyt wysoka. W 1982 r. średnio z tego tytułu weźmiemy do budżetu 50–55% zysku. Przewiduje się utrzymanie ulg uzasadnionych potrzebami inwestycyjnymi. W przyszłym roku jednak nie będziemy mogli pozwolić sobie w szerokim zakresie na inwestycje. Ze względu natomiast na specyfikę gospodarki morskiej uzasadnione wnioski będą wnikliwie rozpatrywane.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#JózefPięta">Zakończone zostały prace zespołu, który zajmował się sprawą odpisów dewizowych. Określono stawki tych odpisów. Dla gospodarki morskiej są one znacznie wyższe niż dla przedsiębiorstw przemysłowych, np. dla PLO mają wynosić 64% (w przemyśle nie przekraczają 30%), a dla PŻM, gdzie inna jest importochłonność w stosunku do przewidywanych wpływów - 38%. W rybołówstwie trzeba byłoby zostawić 100% wpływów z odpisów dewizowych; jest koncepcja, żeby przedsiębiorstwa zatrzymywały 90% na potrzeby własne z tym, że import będzie realizowany z przydziału dewiz.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#JózefPięta">Spotykamy się coraz częściej z żądaniami kooperantów, którzy od dysponentów odpisów dewizowych domagają się części tych odpisów. Odpisy nie mogą być wyłącznie do dyspozycji producentów wyrobów finalnych. Nie można jednak generalizować i domagać się odpisów za każdy dostarczany drobiazg. Tam jednak, gdzie są stałe dostawy, a wyrób kooperacyjny nie może być wykonany bez importu, trzeba się dzielić tymi odpisami.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#JózefPięta">W sprawie rozliczenia z tytułu zakupu statków w stoczniach polskich wpłynął już wniosek do Ministerstwa Finansów. Jest wątpliwość czy statki mogą być kupowane po cenach światowych, a różnica między ceną transakcyjną a światową ma być pokrywana z budżetu, czy też w formie dotacji. My w Ministerstwie Finansów uważamy, że stocznie powinny dostawać dotacje. Zwolennicy wypłaty różnic z budżetu grożą, że w przeciwnym przypadku przemysł nie dostarczy przedsiębiorstwom armatorskim ani jednego statku, bo mu się to nie opłaca. Sprawa zostanie wkrótce rozstrzygnięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EugeniuszCzuliński">Jaka jest możliwość zwiększenia zaopatrzenia w ryby? W Trójmieście kolejki bardzo się ostatnio wydłużyły. Czy nie można znaleźć możliwości zwiększenia dostaw ryb w tygodniach przedświątecznych?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardPospieszyński">W gorących dyskusjach często zapominamy, w jakich warunkach przyszło nam wprowadzać reformę gospodarczą. Wiadomo, że rząd wprowadzając reformę gospodarczą też musi szukać źródeł dochodu dla poprawy sytuacji rynkowej i socjalnej ludności. To wpływa na kształt i rezultaty reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#RyszardPospieszyński">Czy w rozwiązaniach systemowych uwzględniono specyfikę gospodarki morskiej? Uważam, że w wyniku dyskusji z Ministerstwem Finansów i innymi zainteresowanymi ministerstwami udało się nam w pewnym stopniu doprowadzić do uwzględnienia tej specyfiki, choć wiadomo, że system reformy w gospodarce morskiej musi być spójny z systemem ogólno krajowym. Co uzyskaliśmy? Mamy duże możliwości tworzenia funduszu amortyzacyjnego. Jest decyzja, że przez 2 lata odpisy na fundusz amortyzacyjny wyniosą 100%. Takiego przywileju nie mają inne przemysły. Na zasadach wyjątkowych tworzony jest również fundusz remontowy.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#RyszardPospieszyński">Są też możliwości inwestowania. W tej dziedzinie rząd poszedł bardzo daleko w uwzględnianiu naszych wniosków. Budujemy 4 statki w Hiszpanii. Statki dla nas powstają w Argentynie i w Bułgarii. Otrzymaliśmy takie możliwości, podczas gdy inwestycje w kraju stoją.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#RyszardPospieszyński">Niepokoi mnie natomiast sprawa wydajności pracy i wielkości produkcji naszych przedsiębiorstw. Co robimy, żeby więcej uzyskać z tego majątku, który mamy? Brak jest odpowiedniego systemu motywacyjnego, związania pracy z płacą. Jest to najsłabsza strona reformy.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#RyszardPospieszyński">Nie chciałbym, żeby powstało odczucie, że rząd nie widzi specyfiki gospodarki morskiej. Oczywiście są sporne problemy, ale na ogół się dogadujemy.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#RyszardPospieszyński">Mówi się, że przedsiębiorstwa gospodarki morskiej poszły na samowyceny i za pomocą cen uratowały się. U nas cenami umownymi objęto głównie stocznie remontowe, a cała żegluga i porty nie podniosły cen za swoje usługi. Porty wstrzymały się co prawda z rabatami, ale to właśnie wynika z ducha reformy gospodarczej. Po rozmowach z kontrahentami rabaty zostały przywrócone. Nie można więc twierdzić, że gospodarka morska uratowała się dzięki polityce cen. W Urzędzie Gospodarki Morskiej łączymy wielkie nadzieje z reaktywowaniem działalności samorządu. Nie można bowiem robić wielkich operacji ekonomiczno-finansowych bez udziału załóg.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#RyszardPospieszyński">Jeśli idzie o zjednoczenia to zlikwidowano jedno - Zjednoczenie Stoczni Remontowych. Podjęto też decyzję, że nie będzie w gospodarce morskiej zrzeszeń obligatoryjnych, a tylko dobrowolne. Jako pierwsze powstało Zrzeszenie Usług Remontowych Statków. Przygotowywany jest akt rozwiązujący Zjednoczenie Gospodarki Rybnej, a jednocześnie powstaje zrzeszenie przedsiębiorstw tej branży. Warto podkreślić, że niektóre zakłady weszły do zrzeszeń w innych resortach. Np. zakłady w Pucku - w skład Zrzeszenia Silników Wysokoprężnych.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#RyszardPospieszyński">Faktem jest, że są pewne trudności związane z działalnością „Rybexu”. Wiąże się to z posiadanymi uprawnieniami ministra handlu zagranicznego, który ma prawo wydawania koncesji na sprzedaż ryb. MHZ proponuje utworzenie spółki z 51-procentowym jego udziałem. Urząd Gospodarki Morskiej stoi na stanowisku, że to właśnie on powinien mieć większy udział niż MHZ. Rozmowy trwają. Reprezentujemy pogląd, że muszą obowiązywać takie same warunki w eksporcie usług, jak i towarów. Usługi są przecież także towarem. Będziemy robić wszystko, aby nie wpędzać naszych przedsiębiorstw w deficyt.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#RyszardPospieszyński">Wokół PŻB narosło wiele mitów. Przedsiębiorstwo przedstawiło program uzdrowienia swojej działalności, ale w oparciu o niski przelicznik dolarowy. W roku 1982 wypracuje ono 6 mln dolarów zysku, bez uciekania się do wkładów dewizowych. Nie widzę więc problemu bankructwa tego przedsiębiorstwa, ale konieczność reorganizacji jego działalności.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#RyszardPospieszyński">Nie jesteśmy zwolennikami podnoszenia cen ryb, szczególnie w relacji do cen mięsa. Dobrze się stało, że zgodnie z uchwałami X Plenum KC PZPR rybołówstwo traktowane będzie tak jak cały blok żywnościowy. Jeśli chodzi o zaopatrzenie przedświąteczne, to zwróciliśmy się z prośbą, aby przedsiębiorstwa zmniejszyły swoje zapasy i dostarczyły więcej ryb na rynek.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#RyszardPospieszyński">Sprawa Karty stoczniowca jest sprawą trudną. Obecnie koszty z tytułu tych kart ponosić będą przedsiębiorstwa. Jeśli wypracują sobie odpowiednie środki, to mogą je wprowadzać.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#RyszardPospieszyński">Z wypowiedzi dyrektorów przedsiębiorstw mogłoby wyniknąć wrażenie, że Urząd Gospodarki Morskiej stoi na przeszkodzie powstaniu oddziałów banków do obsługi naszych przedsiębiorstw. Stoimy na stanowisku, że flota musi mieć płynność i dyspozycyjność środków finansowych. Dopóki nie będziemy przekonani, że nasze banki zapewnią nam tę płynność, to środków naszych na ich konto nie przekażemy.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#RyszardPospieszyński">Nie jesteśmy też zwolennikami eksportu ryb, ale bez zabezpieczenia dewizowego nie możemy z tego zrezygnować.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyZygmanowski">Uchwalając przed rokiem pakiet ustaw o reformie gospodarczej, Sejm starał się sformułować jej zasady i ogólne ramy, zdając sobie sprawę, że trzeba będzie proces jej wdrażania doskonalić i uzupełniać. To normalne, że są poprawki do tych ramowych ustaleń. Drugą sprawą jest to, co potwierdziły wystąpienia naszych gości, że reforma jest wdrażana. W roku przyszłym przedsiębiorstwa będą lepiej przygotowane do jej kontynuowania, ale towarzyszyć temu musi pełne zrozumienie ze strony instytucji i organów centralnych, które powinny usuwać powstające nieprawidłowości. Niekiedy przedsiębiorstwa idą po nieprawidłowej, łatwiejszej drodze swobodnego ustalania cen. Z zadowoleniem trzeba podkreślić, że w gospodarce morskiej jest to niewielki procent. Trzecia sprawa, to opuszczenie tego posiedzenia z przekonaniem, że reforma przebiega we właściwym kierunku, a wprowadzone zasady stanowią podstawę lepszego gospodarowania w przedsiębiorstwach. Potwierdza to, że przyjęte rozwiązanie było konieczne i jedynie słuszne.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JerzyZygmanowski">W I kwartale przyszłego roku odbędzie się posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów z udziałem prezydiów wszystkich komisji. Da nam to możliwość przedstawienia wniosków i uwag z naszego dzisiejszego posiedzenia. Przedstawiciele resortu również zadeklarowali uwzględnienie zgłoszonych dzisiaj wniosków i ich wdrożenie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JerzyZygmanowski">Jeśli chodzi o przedsiębiorstwa rybołówstwa dalekomorskiego, to musimy wejść w rok 1983 z nowym systemem ekonomiczno-finansowym, opartym na zasadach reformy gospodarczej, aby przedsiębiorstwa mogły na czas stworzyć sobie plany swej działalności.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>