text_structure.xml 46.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: minister górnictwa i energetyki Czesław Piotrowski oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów i Głównego Inspektoratu Gospodarki Energetycznej.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(W imieniu podkomisji uwagi opracowane wspólnie z posłem Tadeuszem Gajdą (PZPR) przedstawił poseł Tadeusz Olszewski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszOlszewski">Ocena bilansu mocy energetycznej i cieplnej, przebiegu kampanii remontowej w elektrowniach i elektrociepłowniach oraz sytuacji paliwowej i w zaopatrzeniu w chemikalia przedstawiona przez resort zawiera konkretne dane liczbowe, co umożliwia ustosunkowanie się do nich. Natomiast przebieg przygotowań do szczytu jesienno-zimowego oraz remontów sieci energetycznych omówione zostały zupełnie ogólnikowo, przy czym w przeważającej mierze ograniczono się jedynie do zaprezentowania kierunków działań organizacyjnych i technicznych, co uniemożliwia praktycznie posłom wyrażenie zdania na ten temat. W dodatku większość z tych działań powinna być we wrześniu zakończona, lub co najmniej daleko zaawansowana. W materiałach resortu brak jednak na ten temat jakiejkolwiek informacji; trudno zatem sformułować konkretne uwagi i wnioski.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszOlszewski">Na sytuację w zakresie dostaw energii elektrycznej wpływ ma nie tylko przebieg kampanii remontowej, ale również osiągalna moc elektrowni w systemie w stosunku do maksymalnego zapotrzebowania odbiorców. Stosunek ten wyrażany jako tzw. margines mocy osiągalnej kształtował się w ostatnich latach bardzo korzystnie, osiągając w 1981 r. poziom 30,1%, a w następnych latach odpowiednio 31,6% i 25,7%, to jest wielkość zbliżoną do optymalnej określonej dla naszych warunków na ok. 27%. W latach znacznych deficytów mocy (1975–1979) margines mocy kształtował się znacznie poniżej 20%, osiągając w 1977 r. poziom 10,8%.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszOlszewski">Z porównania podanych liczb wynika, że po kilku latach wzrostu wielkość marginesu mocy ma ponownie tendencję malejącą, co wiąże się z jednej strony z postępującą odbudową poboru mocy przez odbiorców, a z drugiej strony niewielkimi przyrostami mocy osiągalnej, będącymi wynikiem zawężonego praktycznie tylko do jednej elektrowni Bełchatów frontu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszOlszewski">Zatrzymałem się na tym problemie nieco dłużej, pokazuje on bowiem praktycznie, jak wielki i bezpośredni wpływ na pracę energetyki ma odpowiednia nadwyżka mocy wytwórczych nad potrzebami odbiorcy. Wpływ ten widać w liczbie możliwych do wykonania remontów (od kilku lat obejmują one corocznie prawie wszystkie zainstalowane bloki energetyczne), co rzutuje na niezawodność pracy, w efekcie czego obserwujemy spadek wskaźnika awaryjności poziomu przodujących energetyk światowych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszOlszewski">Należy więc drogą racjonalizacji zużycia energii i odpowiedniej działalności inwestycyjnej utrzymywać margines mocy na optymalnym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#TadeuszOlszewski">Można się zgodzić z pozytywną oceną przebiegu kampanii remontowej w elektrowniach i elektrociepłowniach zawodowych, zarówno pod względem liczby objętych remontami urządzeń, jak również stopnia ich zaawansowania. Obawy budzą zasygnalizowane przypadki nieterminowych i niepełnych dostaw materiałów i części zamiennych oraz poważne trudności w dostawach materiałów hutniczych. Niestety, informacja nie podaje skali zjawisk, wobec czego nie można nic bardziej konkretnego powiedzieć lub wnioskować. Ogólnie należy podkreślić, że są to zjawiska wysoce niepożądane. Prowadzą one bądź do dezorganizacji remontów, których kolejność ustalona jest ścisłymi harmonogramami, względnie do wykonania remontu w niepełnym zakresie, co przy kilkuletnim cyklu remontów kapitalnych może przez długi okres ujemnie odbijać się na niezawodności czy ekonomii pracy urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#TadeuszOlszewski">Nasuwa się wniosek, ażeby podstawowe materiały, takie jak wyroby hutnicze, armaturę, części zamienne i inne, każdorazowo wyspecyfikowane przez Ministerstwo Górnictwa i Energetyki na podstawie planowanych zakresów remontu, objąć w całości zamówieniami rządowymi i konsekwentnie egzekwować ich pełną i terminową dostawę.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#TadeuszOlszewski">Planowane zapasy węgla kamiennego w elektrowniach i elektrociepłowniach są na dostatecznie wysokim poziomie (6 mln ton, czyli ok. 30-dniowy zapas) i nie nasuwają zastrzeżeń pod warunkiem, że zostaną one rozmieszczone odpowiednio do potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#TadeuszOlszewski">Na podkreślenie zasługuje opanowanie sytuacji z zapasami odkrytego i gotowego węgla w kopalniach węgla brunatnego, a zwłaszcza w rejonie Konina, gdzie miały miejsca zakłócenia w dostawach węgla do elektrowni. Główny ciężar spoczywać będzie na utrzymaniu odpowiednich zapasów węgla na składowiskach przy elektrowniach i sprawnej pracy przenośników taśmowych w Turowie i Bełchatowie oraz transportu szynowego w Koninie i Adamowie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#TadeuszOlszewski">Zapasy oleju opałowego sięgają prawie miesięcznego zużycia miesięcy zimowych 1983/84, ale biorąc pod uwagę szczególnie trudne warunki transportu i przeładunku cystern z tym paliwem w okresie obniżonych temperatur oraz jego ważność dla ciągłości ruchu elektrowni i elektrociepłowni (uruchomienie urządzeń po planowych i awaryjnych postojach, podtrzymywanie płomienia w kotłach przy niskich obciążeniach lub parametrach węgla) oraz pracy niektórych ciepłowni podzielam pogląd, że sytuacja kształtuje się niekorzystnie i niezbędnie wymaga poprawy.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#TadeuszOlszewski">Nie do przyjęcia są braki w dostawach kwasu solnego niezbędnego do uzdatniania wody uzupełniającej obiegi kotłowe i ciepłownicze. Potrzebne ilości można ściśle wyliczyć. Ewentualne braki mogą spowodować tak katastrofalne skutki, że należy w pełni poprzeć wnioski Ministerstwa Górnictwa i Energetyki w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#TadeuszOlszewski">Radykalnej poprawy wymaga sytuacja w zaopatrzeniu odbiorców w ciepło, szczególnie tam, gdzie przewidywane deficyty sięgają prawie 20, a w Lublinie nawet ponad 30% zapotrzebowania.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#TadeuszOlszewski">Braki ciepła godzą bezpośrednio w ludność stwarzając okresowo nieznośne warunki bytowania. W przeciwieństwie do deficytów energii elektrycznej, nie mogą one zostać przerzucone na przemysł lub pokryte doraźną pomocą połączonych systemów. Tymczasem na 26 znaczących rejonów zasilanych ze źródeł energetyki zawodowej w 18 (70%) występują deficyty i prawdopodobnie tylko stosunkowo łagodnym ostatnim zimom zawdzięczać należy, że nie doszło do drastycznej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#TadeuszOlszewski">Trzeba i tu mieć na wadze, że w poszczególnych rejonach występować powinny odpowiednie rezerwy mocy cieplnej w źródłach w postaci analogicznej do marginesu mocy elektrycznej. Sytuacja wygląda w tym zakresie na tyle poważnie, że wymaga, moim zdaniem, głębszego przeanalizowania, znalezienia dróg wyjścia w najbliższym czasie i niedopuszczenia do ponownego powstania takiego stanu. Uwzględnić też trzeba, że jest to dziedzina działania wielu zainteresowanych, a więc szczególnie podatna na powstawanie dysharmonii.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#TadeuszOlszewski">Na zakończenie pragnę wspomnieć o sprawie niezwykle bulwersującej. Minister górnictwa i energetyki musiał w ostatnim okresie wydać ok. 3 mln dolarów na zakup 600 km rur do kotłów, które dotąd były produkowane w kraju. Nie można dopuszczać do utrzymywania tego stylu gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarianBubak">Ogólna ocena przygotowania energetyki do zimy jest, naszym zdaniem, pozytywna. Najważniejsze braki wiążą się z małymi zapasami oleju opałowego, co stwarza zagrożenie dla właściwej realizacji zadań ciepłownictwa i dla możliwości wykorzystania przez energetykę poważnej rezerwy mocy, jaką stanowią awaryjne bloki olejowe w Pątnowie.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MarianBubak">Należy więc zadać pytanie: czy stworzono warunki do uruchomienia tych bloków w sytuacjach awaryjnych?</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MarianBubak">Niepokój budzi także brak kwasu solnego, tym bardziej że sytuacja ta powtarza się z roku na rok.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MarianBubak">W informacji resortu bardzo optymistycznie mówi się o zaopatrzeniu energetyki w węgiel. Obecnie jest 6 mln ton zapasów, a szacuje się, że na przełomie roku zapasy te ustalą się na poziomie 4 mln ton. Problem polega jednak na tym, że sezon zimowy trwa praktycznie do końca marca, czy możemy być więc pewni, że dobre zaopatrzenie energetyki w węgiel utrzyma się przez cały I kwartał, czy rzeczywiście nie ma tu żadnych zagrożeń.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MarianBubak">Kampania remontowa, naszym zdaniem, przebiega właściwie. Widać tu wyraźny dalszy postęp. Jednakże nasze kontrole przeprowadzone w trzech okręgach energetycznych wykazały kilka pojedynczych przypadków przewlekłego prowadzenia remontów. Ich przyczyną jest najczęściej brak niezbędnych materiałów i części.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MarianBubak">Niezależnie jednak od poprawy zaopatrzenia trzeba nadal konsekwentnie wdrażać właściwe zasady organizacji remontów. Resort podjął w tym zakresie wiele słusznych działań, ale trzeba je starannie wdrażać do praktyki.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MarianBubak">Stan ciepłownictwa jest konsekwencją ograniczania i niewykonywania zadań inwestycyjnych, co trwa już od wielu lat. Również od wielu lat ciągnie się sprawa złego stanu technicznego sieci cieplnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławSkładowski">Nie po raz pierwszy rozpatrujemy problem przygotowania energetyki do szczytu jesienno-zimowego. Jak zwykle koncentrujemy się na trzech tematach: zaopatrzeniu w surowce energetyczne, zapewnieniu sprawnej pracy maszyn i urządzeń oraz przygotowaniu organizacyjnym, gdyż trzeba zapewnić ludziom odpowiednie warunki do pracy w trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławSkładowski">W pierwszym obszarze tematycznym najważniejszą sprawą wydaje się utrzymanie przez cały okres zimy zapasów węgla w elektrowniach na dotychczasowym poziomie. Trzeba się liczyć z tym, że mogą w zimie wystąpić poważne kłopoty z transportem utrzymujące się często przez kilkutygodniowe okresy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławSkładowski">W drugim obszarze nie ma niestety w materiałach jasnej odpowiedzi na pytanie, jaki jest obecny stan realizacji remontów. Sądzę, że powinniśmy zwrócić się do ministra z prośbą o uzupełnienie tej informacji.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławSkładowski">Niezbędne też będą dodatkowe przedsięwzięcia w celu złagodzenia deficytu ciepła, zwłaszcza w tych aglomeracjach, w których sięga on 20–30%. Resort powinien zawczasu przygotować te przedsięwzięcia i odpowiednie programy. Widzę tu potrzebę wzmocnienia oddziaływania na resort budownictwa w celu zmniejszenia zużycia ciepła w budynkach mieszkalnych, gdyż stosując dalej dotychczasowe technologie będziemy zmuszeni w nieskończoność zwiększać produkcję ciepła bez szans na zaspokojenie potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławSkładowski">Niepokojącym zjawiskiem są zdecydowanie zbyt duże braki części zamiennych, utrzymujące się przez wiele lat. Niepokojące jest, że aby zapewnić podstawowe części i materiały, trzeba wciąż sięgać do portfela dewizowego, który przecież jest taki chudy. Konieczne są więc dodatkowe interwencje z naszej strony w przemyśle maszynowym i chemicznym.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławSkładowski">Trzeba też większą troską otaczać inwestycje energetyczne. Obecne tempo realizacji tych inwestycji jest zbyt powolne. Trzeba to przy tym osiągnąć takimi metodami, aby nie dochodziło do odciągania przedsiębiorstw energetycznych od zadań remontowych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławSkładowski">Konieczne jest też przygotowanie właściwych warunków bezpieczeństwa i higieny pracy załóg w okresie zimy, m.in. zgromadzenie niezbędnych zapasów odzieży ochronnej i obuwia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarianSokołowski">Kiedyś, gdy resorty energetyki i górnictwa były rozdzielone, prowadziły stałą otwartą wojnę, której podstawowym tematem była zła jakość kaloryczna węgla dostarczanego energetyce. Obecnie, gdy mamy jeden resort, sprawa ta nie jest dyskutowana publicznie, ale problem przecież pozostał, choć stał się on sprawą wewnątrzresortową. Co więc czyni się, aby lepszy węgiel nie trafiał w miejsca przypadkowe, lecz tam gdzie jest potrzebny.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarianSokołowski">Trzeba szerzej stosować pomiary jakości węgla, gdyż oczywiste jest, że średnia jakość węgla wraz z sięganiem do trudniej dostępnych pokładów, spada. Wielką zasługą obecnego kierownictwa resortu jest fakt, że w wyniku m.in. sejmowych dezyderatów w ostatnich latach złoża węgla zaczęły być znacznie lepiej wykorzystywane, ale wpływa to również na pogarszanie jakości wydobywanego węgla. Tak więc bodźce zachęcające kopalnie do jak najlepszego wykorzystania złoża są sprzeczne z bodźcami zachęcającymi do wydobywania węgla jak najlepszej jakości. Tymczasem zapewnienie elektrowniom węgla takiej jakości, do jakiej zostały one zaprojektowane, bezpośrednio wiąże się m.in. z poruszaną tutaj sprawą braku oleju opałowego, gdyż znaczną część tego oleju zużywana jest w elektrowniach do dopalania węgla złej jakości.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MarianSokołowski">Trzeba również przestrzegać zasady zaopatrywania w węgiel szczególnie dobrej jakości tych elektrowni, które umieszczone są w rejonach szczególnie upośledzonych pod względem zapylenia i zatrucia szkodliwymi gazami. Dla przykładu elektrownia Miechowice w Bytomiu zlokalizowana jest w centrum miasta i ma wyjątkowo niskie kominy, tak więc powinna otrzymywać węgiel pozbawiony domieszki siarki. Niepokojące jest także to, że niektóre elektrownie, w których niegdyś instalowano elektrofiltry w pierwszej kolejności ze względu na szczególne wymagania środowiska, nie nadążają z modernizacją tych elektrofiltrów. Urządzenia te więc pracują obecnie właściwie jako zwykłe komory osadowe i ich skuteczność nie przekracza 80%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KarolNowak">Poseł T. Olszewski wspomniał o zakupie przez ministra górnictwa i energetyki 600 km rur do kotłów za dolary. Tak się składa, że pracuję w Raciborskiej Fabryce Kotłów, która jest odbiorcą tych rur. Jest to wyjątkowo przykre zjawisko - jeszcze w końcu lat sześćdziesiątych nasze hutnictwo produkowało pełny asortyment rur ze stali stopowych, a obecnie nie chce mu się wytopić i przewalcować stali choćby uszlachetnionej, w efekcie czego najprostsze asortymenty musimy importować za dolary. Jeśli taka postawa hutnictwa jest wynikiem działania mechanizmów reformy gospodarczej, to w takim razie wymagają one szybkiej zmiany. Nie żądamy przecież wiele - chodzi po prostu o powrót do tego, co już kiedyś produkowano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanKonieczny">Mam pytanie: co by się stało z naszą energetyką, gdyby gospodarka wróciła do poziomu produkcji z końca lat siedemdziesiątych. Czy bylibyśmy w stanie zaspokoić potrzeby na ówczesnym poziomie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefGórniak">Rozważany dzisiaj temat jest bardzo obszerny. Uważam, że pracę wszystkich służb remontowych energetyki powinniśmy ocenić bardzo wysoko. Energetyka nasza obecnie uzyskuje wskaźniki gotowości technicznej na najwyższym poziomie. Dyspozycyjność mocy zainstalowanych zbliża się do 80%. Fakt ten cieszy, ale powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że oznacza to kurczenie się marginesu rezerw prostych możliwych do uruchomienia prostymi środkami. Trzeba więc pamiętać o tym, że już wkrótce możemy mieć ponownie do czynienia z deficytem mocy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JózefGórniak">Jak obecne wskaźniki zużycia paliwa umownego na jednostkę wyprodukowanej energii mają się do założeń programu oszczędnościowego? Widać w tym zakresie pewną poprawę, ale jest ona bardzo powolna. Czy jest to wynikiem eksploatowania zbyt wielu przestarzałych urządzeń?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JózefGórniak">Wydatki dewizowe ponoszone przez resort na zakup poszczególnych urządzeń i materiałów są zdecydowanie zbyt duże, a w dodatku stale rosną. Odnoszę wrażenie, że pozostałe branże przyzwyczają się do traktowania górnictwa i energetyki jak „dojnej krowy”.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JózefGórniak">Widać poprawę jakości urządzeń dostarczanych energetyce, choć i tutaj są wyjątki, np. turbiny wodne.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JózefGórniak">Skoro była tutaj mowa o jakości węgla i jego zapasach należy wspomnieć o należytych warunkach składowania. Zdecydowanie zbyt często widzi się węgiel palący się na składowiskach przykopalnianych. Czy resort orientuje się co do skali strat z tego tytułu?</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JózefGórniak">Ogólnie rzecz biorąc przedstawiony materiał kompleksowo ukazuje działania resortu i można go ocenić pozytywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKamieniarz">Uważam, że powinniśmy opracować opinię i przesłać ją do najwyższych władz. Problem zapewnienia dostaw energii i ciepła wkrótce ponownie stanie się węzłowym punktem naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławKamieniarz">Rozpatrujemy obecnie stan przygotowań do najbliższej zimy, ale na sprawę tę trzeba spojrzeć w szerszym kontekście: jakie są perspektywy zapewnienia dostaw energii i ciepła w dalszych latach.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławKamieniarz">W naszej opinii powinniśmy wesprzeć resort w jego staraniach o zapewnienie niezbędnych dostaw materiałów i urządzeń. Zajmujemy się bowiem tym tematem co roku i co roku okazuje się, że czegoś brakuje. Nie można spokojnie przechodzić nad faktem zmuszenia resortu energetyki do zakupu 600 km rur ze strefy dolarowej, gdyż w takim przypadku za rok nastąpi próba zmuszenia resortu do zaopatrywania się wyłącznie na Zachodzie i wydawania na ten cel kilkakrotnie większych ilości dewiz. Należy przy tym podkreślić, że w większości nie chodzi tu o żadne stale stopowe, lecz o zwykłe rury do przesyłania ciepła.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StanisławKamieniarz">Produkujemy w naszym kraju doskonałe narzędzia, ale resort górnictwa i energetyki otrzymuje zaledwie od 2 do 5% produkowanych ilości. 80% wytwarzanych w kraju narzędzi trafia na eksport. Jest to zresztą problem ogólniejszy - mówimy wiele o potrzebie wzrostu wydajności pracy w przemyśle, ale nic nie mówimy o tym, czym mają ci ludzie pracować. Kombinat VIS produkuje doskonałe suwmiarki, ale dla krajowych robotników musimy sprowadzać za dewizy znacznie gorsze z zagranicy. Pracuję w zakładzie, który zużywa olbrzymie ilości narzędzi i musi je sam sobie produkować po wielokrotnie wyższych kosztach.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#StanisławKamieniarz">Nie potrafię jednak wytłumaczyć robotnikowi, że w kraju brak najzwyklejszych kluczy i że może sobie przykręcić śrubę suwmiarką. Dostarczony nam raport NIK ukazuje zresztą stan zaopatrzenia narzędziowego. Jeśli nie damy robotnikom materiałów i narzędzi, to nie możemy im nic mówić o wydajności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejBończak">Niedobory oleju opałowego są dotkliwe. M.in. odczuwa je ogrodnictwo. Należałoby tam właśnie skierować mazut. Ostatnio zresztą nie powstają nowe urządzenia i obiekty zasilane olejem opałowym. Skąd więc bierze się ten problem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanKaczorowski">W zbyt małym stopniu przestrzega się u nas zasady oszczędności energii. Jesteśmy biednym krajem, a tymczasem szafujemy energią na wszystkie strony. Rejony energetyczne powinny lepiej kontrolować odbiorców energii elektrycznej i cieplnej. Trzeba też rozważyć konieczność rozwijania energetyki skojarzonej. W Tarnobrzegu np. są cztery kotłownie, które zasilają w ciepło, ale niczego nie produkują. Pracują tylko po to, żeby ogrzać wodę. Kotłownia w Olędrach miała być elektrociepłownią. Odstąpiono od tego. To wielka szkoda. Niedobrze, że nie rozwija się energetyki skojarzonej. Byłoby to lepsze. Nie stać nas na budowanie elektrowni i ciepłowni osobno. Dobrze, że podjęto decyzję o budowie kotłów energetycznych, mających dać energię elektryczną i gorącą wodę dla potrzeb kopalni siarki w Osieku. Tak właśnie należy robić. Trzeba instalować małe turbiny produkujące jednocześnie ciepło i energię elektryczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BarbaraMajzel">Moim zdaniem w materiałach NIK znajdują się stwierdzenia nie do przyjęcia. Pracuję w produkcji. Nie wyobrażam sobie, by produkt wyszedł z zakładu bez kontroli. Tymczasem napisano, że oddawane bloki mają wiele usterek. Czy nie ma kontroli?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#BarbaraMajzel">Ciepło wytwarza także energetyka przyzakładowa. Produkujemy je dla siebie i sprzedajemy innym zakładom. Awaryjność urządzeń jest jednak ogromna. Co jest tego przyczyną? Przede wszystkim problemy z jakością węgla. Poseł M. Sokołowski powiedział, że jakość węgla będzie się pogarszać i nie ma na to rady. Nieciekawe zjawiska występują też w ciepłownictwie indywidualnym. Jeśli nie ogrzejemy mieszkań, to mieszkańcy włączają kuchenki gazowe. Kosztuje to dużo, ale kiedy nie ma ciepła, to społeczeństwo zmuszone jest tak postępować.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#BarbaraMajzel">Minister górnictwa i energetyki Czesław Piotrowski: Trudno rozpatrywać kampanię remontową, przygotowania do szczytu energetycznego w oderwaniu od całego kompleksu paliwowo-energetycznego. Przedłożone tu dziś materiały są jedynie wycinkiem ogólniejszego problemu. W przyszłości analizę tę trzeba prowadzić właśnie pod hasłem oceny sytuacji w kompleksie paliwowo-energetycznym. Na kampanię remontową składa się wiele zagadnień związanych z paliwami, ich ilością i jakością, problem gazu, który odgrywa poważną rolę w budownictwie indywidualnym, a także problem paliw płynnych.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#BarbaraMajzel">Na potrzebę szerszego ujmowania tych zagadnień wskazuje fakt, że jesteśmy ewenementem w skali światowej, jeśli chodzi o udział węgla w gospodarce paliwowo-energetycznej. Udział ten wynosi 83%. 96% energii wytwarzamy w oparciu o węgiel. Udział energii wodnej czy mazutu w energii wytworzonej ogółem wynosi 4%.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#BarbaraMajzel">Mamy ograniczone zasoby węgla i możliwości wydobycia. Tymczasem 20% naszego eksportu to węgiel najwyższej przecież jakości. Trzeba o tym pamiętać mówiąc, że przeznaczamy gorszy węgiel na potrzeby krajowej energetyki. A skąd wziąć lepszy?</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#BarbaraMajzel">Z tego punktu widzenia nasze materiały mają charakter wycinkowy. Były zresztą pisane we wrześniu. Przestrzegano nas, że nie mają być one zbyt szerokie. Moglibyśmy dać wiele rozmaitych danych cyfrowych, ale - być może - zaciemniłyby one obraz.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#BarbaraMajzel">Wyrażam ubolewanie, że nie doszło do posiedzenia wspólnego z naszymi energetykami w dniu wczorajszym. Obywatele posłowie usłyszeliby odpowiedzi nie od ministra, ale właśnie od energetyków.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#BarbaraMajzel">Skoro mowa o sprawach ogólnych, to warto przypomnieć program gospodarki paliwowej do 2000 roku. Był on przedmiotem analizy, także w komisji. Sformułowano dezyderat, a ów program ma być analizowany w Sejmie. Zamierzenia te wiążą się z nakładami inwestycyjnymi. Zdajemy sobie z tego sprawę.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#BarbaraMajzel">Realizacja zadań remontowych w energetyce była większa niż w ubiegłych latach. Mamy dziś wyremontowane 21 tys. MGW mocy na 22 tys. Nie ma mowy o opóźnieniach. Realizujemy gospodarkę planową. Przygotowujemy kampanię na 1985 r. To jest praca ciągła, mająca podstawowe znaczenie dla energetyki. Nie można przecież energii magazynować.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#BarbaraMajzel">Ratują nas elektrownie szczytowo-pompowe. Każde „wyskoczenie” bloku stwarza dziurę.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#BarbaraMajzel">Dysponuję raportem z wczorajszej doby i na tej podstawie chciałbym przedstawić wyniki. Zapotrzebowanie na energię, mimo stosunkowo wysokiej temperatury, wynosiło wieczorem 19315 megawatów, a rano 16900 megawatów. Po północy zapotrzebowanie stanowi 60–70% dotychczasowych wielkości. Oznacza to, że nikt nie pracuje na trzeciej zmianie, „para idzie w gwizd”. Przeznacza się ją na to, by piec czy wanna były ciepłe. To samo dotyczy sobót i niedziel. Nie możemy wyłączać naszych bloków na 3 albo 4 godziny. W tym czasie więc pompujemy wodę do elektrowni szczytowo-pompowych i eksportujemy energię do krajów ościennych. Wczoraj wyprodukowaliśmy 107 mld kWh energii. Często powiada się, że energetyka ma dobre wyniki, ponieważ przemysł nie pracuje. Tymczasem prawda jest taka, że to właśnie przemysł nie ma efektów, ale pobór mocy rośnie. W ub.r. mieliśmy 21,5 tys. megawatów poboru energii. Przeszliśmy to bez ograniczeń. W poprzednim okresie maksymalne zapotrzebowanie nie przekraczało 20,5 do 21 tys. megawatów, a mimo to mieliśmy wyłączenia wielkości 2–2,5 megawatów.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#BarbaraMajzel">Gospodarka energią elektryczną jest nieracjonalna. Występuje szczytowe zwiększenie poboru mocy, a potem spadek. Pracuje więc jedna zmiana albo półtorej. Oczywiście z wyjątkiem ruchu ciągłego. Rozważmy sprawę hut. Pobierają one energię w ruchu ciągłym, ale przecież walcownie nie pracują w soboty i niedziele i para idzie w gwizd. Jesteśmy tym wszystkim przerażeni.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#BarbaraMajzel">Jesteśmy sami przerażeni wszystkim, co robimy, ale nie mamy innego wyjścia. Dotyczy to zwłaszcza perspektyw ograniczeń. Poseł J. Kaczorowski powiada, że rejony powinny pilnować zużycia energii. Mamy taki plan. Są przecież takie zakłady, które na jedną zmianę pobierają 100 megawatów, a potem 40 dla podtrzymania możliwości pracy. Racjonalna gospodarka powinna polegać na rozłożeniu tego, a więc 60 megawatów bierzemy na 3 zmiany. Tak to powinno być. Ale jeżeli się z tym wychodzi, to wnet podnosi się krzyk, że ograniczamy samodzielność i samorządność, że musimy tyle dawać, gdyż wszyscy się przyzwyczaili. Jeżeli nie damy, to zaraz mamy efekty w meldunkach operacyjnych, audycjach radiowych. Mówi się o tym, ile powstało strat z powodu ograniczeń, choć przecież systemowych ograniczeń nie wprowadzaliśmy. Mają miejsce wyłączenia awaryjne. Gdy coś takiego się stanie, to zaraz wybucha wrzawa i wystawia się rachunki. To jest rezultat psychozy. Telewizja pokazała program o stratach powstałych w związku z kilkugodzinnym wyłączeniem, o którym nie uprzedzono na budowie. A czy kiedy prąd był, to budowlani to wykorzystali? A teraz od razu histeria. Są to problemy natury społeczno-politycznej.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#BarbaraMajzel">Pamiętamy 1981 r. Wszystko było spowodowane rzekomo brakiem węgla i energii.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#BarbaraMajzel">Przygotowany został program oszczędności, który w I kwartale przyszłego roku ma zostać przedstawiony rządowi. Nie wiem, jakie będą formy, ale bez limitów, bez nakazów i zakazów się nie obejdzie. Dalej nie możemy tak pracować. Oczywiście wywoła to wrzawę i spotka się z oporem ze strony zakładów pracy. Może obywatele posłowie wypowiedzą się w tych sprawach?</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#BarbaraMajzel">Poseł T. Olszewski uznał, że materiały są hasłowe, że wiele w nich niedomówień. Jak wspomniałem, były sporządzone we wrześniu. Dziś wiemy już więcej. Zakończyliśmy remonty w zakładach energetycznych okręgu centralnego. Okręg wschodni kończy je. Południe też, z wyjątkiem bloku w Łaziskach.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#BarbaraMajzel">Posłowie wiedzą, że nasza energetyka miała za małe moce produkcyjne w ubiegłych latach. Została częściowo „zajechana”. Nie było czasu na remonty. Dziś jesteśmy mądrzejsi. Od 1981 r. przybyło 2870 megawatów, ale i zapotrzebowanie wzrosło o 2 tys. megawatów, mimo że przemysł nie pracuje na pełnych obrotach. Przekazaliśmy do eksploatacji wiele nowych urządzeń. Chcemy też m.in. uruchomić piąty blok w Bełchatowie, 50 megawatów w Poznaniu i inne.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#BarbaraMajzel">Jeśli chodzi o rozwój energetyki w systemach skojarzonych, to dążenie jest słuszne. Nie wszędzie można tę zasadę realizować, gdyż jej wprowadzenie w życie kosztuje. Chcemy tak robić i w Stalowej Woli, i w Połańcu. Warto dodać, że w systemie skojarzonym wytwarzamy 12% energii elektrycznej. Czy wszystkie ciepłownie powinny pracować w systemach skojarzonych? A może lepiej posługiwać się kotłami ciepłowniczymi, które latem można wyłączyć? Jeśli chcemy ogrzać osiedle, to najprościej postawić kocioł ciepłowniczy. System skojarzony wymaga całego bloku. A więc coś za coś i kosztem czegoś. Istotnym czynnikiem dla poprawy naszej energetyki będzie oddanie do użytku sieci z elektrowni „Chmielnicka” w ZSRR. Zapewni to 1000 megawatów mocy do systemu. Budujemy wiele nowych rozdzielni i linii przemysłowych. Zakończyliśmy 400-kilowoltową linię Warszawa-Miłosna-Płock-Gdańsk. W ten sposób można operatywnie zasilać rejon Gdańska.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#BarbaraMajzel">Można w każdej chwili włączyć 700 kilowatów z Żarnowca za pomocą guzika naciskanego w Warszawie. Można też zasilić Warszawę. To jest poważne ułatwienie.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#BarbaraMajzel">Na radzie naukowo-technicznej jako oddzielny program opracowaliśmy rozbudowę sieci do 2000 r. Chodzi tu o sieć niskich napięć i zasilanie wsi. Sytuacja jest coraz bardziej trudna i niebezpieczna. Jeżeli nie zmodernizujemy sieci, to wieś nie będzie zasilana, mimo nadmiaru mocy.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#BarbaraMajzel">W tym roku udział resortu w zakresie gospodarki paliwowej w wydatkach na inwestycje wyniósł 12,5%. Wciąż jest u nas tak, że 30% nakładów przeznaczamy na budownictwo, 30% na rolnictwo, a 12–13% na rozwiązanie problemu paliwowo-energetycznego. Jeżeli nie dostaniemy zwiększonych nakładów, to nie rozwiążemy problemu zasilania budownictwa mieszkaniowego w energię cieplną, gazową, elektryczną. Będą wybudowane budynki bez sieci. Problem się pogłębi. Piszą do nas wojewodowie, że są potrzeby. A skąd ja mam brać? Jeżeli nie będzie pomocy inwestycyjnej dla wsi, to nie zmodernizujemy sieci wiejskiej, bo nie ma z czego.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#BarbaraMajzel">Jeżeli chodzi o zaopatrzenie elektrowni w paliwo, to lekko przechodzimy nad tym, że mamy 6 mln ton węgla. W ubiegłych latach szczytem zaopatrzenia było 3,5 mln ton węgla, a więc zapas 2-tygodniowy. Nawet składy przy elektrowniach nie były większe. Teraz wystarcza nam na 1 miesiąc ciężkiej zimy.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#BarbaraMajzel">Średnie dobowe wydobycie węgla kamiennego wynosi 132 tys. ton. Wyeksportowaliśmy 36 mln ton. W ten sposób ubiegłoroczny plan eksportu został wykonany. Chcemy wyeksportować 42 mln ton węgla. Będzie to rekordowy rok. Eksport węgla jest opłacalny, a nawet najbardziej zyskowny. Zresztą dla krajowych elektrowni nie dajemy tak złego węgla. Wiążą się z tym grzechy przeszłości. Projektanci „Kozienic” i „Dolnej Odry” przewidywali, że będą tam zużywane najlepsze gatunki. Nie można tego przerobić.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#BarbaraMajzel">Opracowaliśmy program działań zmierzających do poprawy jakości węgla. Zamierzamy rozwijać instalacje odsiarczania węgla poprzez odpirytowywanie urobku tych kopalń, z których węgiel jest najbardziej zasiarczony. Realizacja tego programu wymaga jednak sporo czasu i pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#BarbaraMajzel">Najtrudniejszym dla nas obecnie problemem jest mazut. W 1980 r. energetyka zużyła 1200 tys. ton mazutu. Obecnie nasze zapotrzebowanie zmniejszyliśmy do 600 tys. ton i mimo to mamy potężne trudności z uzyskaniem tych ilości. W ub.r. w okresie jesieni mieliśmy 140 tys. ton zapasów, a obecnie zaledwie 73 tys. ton, a powszechnie wiadomo, że energetyka zużywa mazut głównie zimą, i że jest to paliwo wyjątkowo kłopotliwe w transporcie w okresie mrozów, gdyż zamarza w cysternach.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#BarbaraMajzel">Odpowiednie zapasy mazutu są warunkiem funkcjonowania węzłowych punktów całej energetyki: idzie tu o możliwość rozpalenia i podtrzymania płomienia we wszystkich elektrowniach, o możliwość skorzystania z dwóch szczytowych bloków na mazut w Pątnowie, a więc o wiele megawatów najcenniejszej mocy szczytowej, wreszcie o możliwość ogrzania warszawskiej dzielnicy „Wola” i dostarczenia ciepła do zakładów „Ursus”.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#BarbaraMajzel">W tej chwili energetyka najwięcej mazutu zużywa na rozpałkę. Staramy się to w ogóle wyeliminować, stosując specjalne rozpylacze pyłu węglowego, ale to musi potrwać.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#BarbaraMajzel">Podstawową przyczyną braku mazutu jest styl pracy samorządnych i samodzielnych rafinerii, które produkują nie to, co najbardziej potrzebne, lecz to, co się najbardziej opłaca. Tymczasem tak się składa, że ceny asfaltu i oleju napędowego są znacznie wyższe niż oleju opałowego, tak więc produkcja ich jest dla rafinerii korzystniejsza. W ten sposób partykularny interes przemysłu rafineryjnego bierze górę nad potrzebami ogólnokrajowymi.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#BarbaraMajzel">Trudno zrozumieć również mechanizm, który powoduje, że nasz resort musi za dewizy sprowadzać kwas solny. Rok temu resort chemii oświadczał, że jest w stanie dostarczyć tyle kwasu solnego, ile tylko będzie potrzeba - jeśli tylko znajdą się cysterny do jego transportu. Dzisiaj cysterny są, a kwasu nadal nie ma. Kwas solny jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania energetyki, tak więc musimy go sprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#BarbaraMajzel">Wielkim problemem jest dla nas nadal zapewnienie należytej dyscypliny w korzystaniu z energii elektrycznej. Masowo spotyka się nielegalne podłączenia do sieci. Ostatnio powołaliśmy specjalną policję energetyczną, która wykryła już sporo „pajęczarzy”. Nadal jednak jest w tym zakresie wiele do zrobienia. W momencie, gdy przeszliśmy na system sprawdzania stanu liczników raz na rok, coraz częściej się zdarza, że odbiorcy posiadający liczniki 4-cyfrowe i zużywający więcej energii kilkakrotnie przekręcają cały licznik między kolejnymi odczytami. Kradzieże energii elektrycznej wciąż są na porządku dziennym. To samo zjawisko występuje w przypadku gazu, gdzie masowo znajdujemy nielegalnie podłączone rury, co oznacza nie tylko kradzież gazu, ale także zagrożenie katastrofą.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#BarbaraMajzel">W tej sytuacji wzmacniamy współpracę z GIGE, zakładamy policję energetyczną, kierujemy sprawy do sądu. Już obecnie kilku byłych pracowników energetyki zostało skazanych za nadużycia służbowe. Obawiam się jednak, że bez poprawy dyscypliny całego społeczeństwa do niczego nie dojdziemy.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#BarbaraMajzel">Do szczytu zimowego przygotowywujemy się poprzez działania organizacyjno-techniczne, tworzenie sztabów i odpowiednich planów operacyjnych, gromadzimy opony, akumulatory, odzież zimową dla pracowników i łańcuchy.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#BarbaraMajzel">Mamy nadzieję, że podczas tegorocznej zimy bilans energetyczny nie będzie jeszcze zbyt napięty. Średnie zapotrzebowanie na moc powinno wynieść w grudniu i styczniu w szczycie ok. 21,5 tys. megawatów, a maksymalne 22 megawatów. Równocześnie moc dyspozycyjna elektrowni w tym samym okresie wynieść ma ok. 21650 megawatów, czyli niedobory w najgorszym wypadku nie powinny przekroczyć 450–500 megawatów. Opracowaliśmy jednak - na wszelki wypadek - cały program awaryjnych wyłączeń, przy czym w pierwszej kolejności do wyłączeń przewidziane są zakłady takie jak karbidownie, co powinno wystarczyć dla zrównoważenia niedoborów. Ewentualne wyłączenia odbiorców komunalnych planowane są w ostatniej kolejności jedynie na wypadek sytuacji klęskowej.</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#BarbaraMajzel">Znacznie boleśniejszym problemem są niedobory mocy cieplnej w wielkich aglomeracjach miejskich. Oczywiście wspomniane w materiałach deficyty dotyczą sytuacji, jaka powstanie w razie utrzymywania się temperatur poniżej minus 20° C. Niedoborów tych, niestety, nie można przerzucić na odbiorców przemysłowych. Warto jednak podkreślić, że w miastach, oprócz Łodzi, energetyka odpowiada jedynie za produkcję ciepła. Jego dystrybucja i eksploatacja domowych sieci grzewczych należy do wojewódzkich przedsiębiorstw energetyki cieplnej i do spółdzielczości mieszkaniowej. Tak więc energetyka nie ma wpływu na to, co dzieje się z dostarczanym ciepłem i jaka jego część jest tracona.</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#BarbaraMajzel">Poseł Jan Konieczny pytał się, co by się stało, gdyby gospodarka polska wróciła do stanu z 1980 r.? Trzeba oświadczyć, że pod względem energetycznym stan ten już przekroczyła, gdyż wówczas maksymalne zapotrzebowanie sięgało 20 tys. megawatów a jak Już mówiłem, obecnie liczymy się z zapotrzebowaniem na poziomie 22 tys. megawatów.</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#BarbaraMajzel">Sprawa dewiz na zakup rur dla energetyki to rzecz bolesna i wstydliwa. Tak Już się utrwaliło w społecznym przekonaniu, że górnictwo ma dewizy i że można ich żądać. Dlatego wszyscy uważają, że my możemy kupić, co potrzebujemy za granicą. Faktycznie dysponujemy odpisami z eksportu węgla, teoretycznie do 20%, praktycznie od 10 do 12%, lecz z kolei energetyka zarabia niewiele dolarów, a potrzeby ma znaczne. Nie można również dopuszczać do tego, by dewizy te były wydawane na towary, które są w stanie wytworzyć krajowi producenci. Nawiasem mówiąc, warto wspomnieć, że energetyka też zarabia trochę dewiz. W ramach banku energetycznego RWPG eksportujemy rocznie energii elektrycznej za ok. 20 do 30 mln dolarów.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#BarbaraMajzel">Mówiono tutaj o usterkach, choć nie przeczymy, że nawet wyroby przedsiębiorstw naszego resortu, np. „Zamechu” bywają wadliwe, to jednak nie uważam, by można było mieć szczególne zarzuty do trybu uruchamiania ostatniego bloku w Bełchatowie. Wręcz przeciwnie - jego rozruch trwał wyjątkowo krótko, wręcz od lat nie zdarzyło się, by tego rodzaju instalacja została uruchomiona w takim tempie. Właśnie z tym blokiem mieliśmy, jak dotąd, najmniej kłopotu.</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#BarbaraMajzel">Największe problemy sprawia nam zapewnienie właściwego poziomu dostaw gazu. Jutro planujemy wielkie spotkanie wszystkich głównych użytkowników gazu. Problem polega na tym, że nawet jeśli roczne dostawy są wystarczające, to w miesiącach zimowych często nie ma jak go przesłać - potrzeby rosną, a w niskich temperaturach zdolności przesyłowe gazociągów zmniejszają się. Ponieważ nie chcemy ograniczać dostaw dla odbiorców komunalnych namawiamy głównych odbiorców przemysłowych, aby na okres zimy zaplanowali okresowe remonty instalacji, gdyż łączny deficyt gazu w sezonie zimowym szacujemy na miliard metrów sześciennych. Zdajemy sobie sprawę, że prowadzenie remontów w zimie jest trudniejsze, ale jest to konieczność.</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#BarbaraMajzel">Dyrektor zespołu Komisji Planowania przy RM Kazimierz Mosakowski: Kłopoty z brakiem mazutu wynikają z kilku przyczyn. Rozbudowa zakładów we Włocławku spowodowała poważny wzrost zapotrzebowania na to paliwo. Rozbudowuje się także przemysł spożywczy, którego zakłady, np. piekarnie i mleczarnie często, ze względów środowiskowych, muszą być opalane mazutem. Trzecia grupa odbiorców to hutnictwo, które zgodnie z postulatami energetyki stara się zastępować, tam gdzie to możliwe, gaz mazutem. Dlatego zapotrzebowanie na mazut wzrasta, a tymczasem przerób ropy nie zwiększa się. Uległ on wręcz poważnemu zmniejszeniu w porównaniu z latami 1979–1980 i nie ulegnie poważnemu zwiększeniu w najbliższych latach. W 1980 r. za dolary kupiliśmy 5,5 mln ton ropy, w br. - pół miliona, a w przyszłym roku planujemy 1,2 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#BarbaraMajzel">Prawdą jest także, że jak mówił minister Cz. Piotrowski, rafinerie mają pewne możliwości manewru w zakresie struktury asortymentowej produkcji. Mogą one lżejsze frakcje mazutu przerabiać na olej opałowy, a cięższe na asfalt. Zabieg taki jest dla rafinerii opłacalny, gdyż olej opałowy i asfalt są trzykrotnie droższe od mazutu, trzeba więc rozumieć, że przemysł rafineryjny troszczy się o własne interesy. Trzeba również zdawać sobie sprawę z tego, że brakuje także asfaltu dla budownictwa i oleju napędowego dla rolnictwa, tak więc żaden wyrób nie zadowoli wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-12.40" who="#BarbaraMajzel">Musimy także zdawać sobie sprawę z tego, że na rynkach światowych mazut jest 8-krotnie droższy od węgla (400 dolarów za tonę zamiast 50 dolarów), tak więc konieczne jest przestawianie możliwie wszystkich instalacji z mazutu na węgiel. Według naszych ocen, w warzywnictwie jest to możliwe i opłacalne, nawet jeśli wymagałoby całkowitej przebudowy odpowiednich kotłowni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardNajsznerski">Zgodnie z wnioskiem posła S. Kamieniarza proponuję przygotować opinię, choć nie mogę powstrzymać się od refleksji, że opinii tych wysyłamy zbyt dużo, a zbyt mało poświęcamy uwagi kwestii realizacji naszych postulatów. Sprawą przygotowania energetyki do zimy zajmujemy się corocznie i większość spraw i postulatów w naszych opiniach powtarza się.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#RyszardNajsznerski">Wnioski zawarte w materiałach resortu, Najwyższej Izby Kontroli i koreferacie są zbieżne, tak więc opracowanie projektu opinii nie powinno sprawić zbyt wielu trudności.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#RyszardNajsznerski">Jesteśmy wdzięczni resortowi za zaproszenie do udziału w obradach wczorajszego zgromadzenia energetyków, niestety, ze względu na brak zgody Prezydium Sejmu nie mogliśmy połączyć naszego udziału w tym zgromadzeniu z obradami komisji. Tak więc dziś składamy na ręce ministra podziękowanie dla wszystkich energetyków za ich dobrą pracę.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#RyszardNajsznerski">Praca ta niesie jednak za sobą pewne niebezpieczeństwo. Wytworzyło się już mianowicie w kraju przekonanie, że energetyka musi i jest w stanie spełnić wszelkie wymagania. Społeczne skutki takiego myślenia mogą być opłakane. Mimo chwilowo nieco lepszej sytuacji w zakresie bilansu mocy, nadal konsekwentnie trzeba realizować wszelkie programy oszczędności energetycznej. Nadal musimy liczyć się z tym, że w najbliższych latach trzeba będzie wrócić do ostrego limitowania zużycia energii i już obecnie trzeba się przygotować do tej ewentualności.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#RyszardNajsznerski">Bardzo niepokojące jest upowszechnianie się stylu myślenia, zgodnie z którym resort górnictwa i energetyki jest tak bogaty, że stać go na import wszelkich potrzebnych mu surowców, materiałów, urządzeń i części. Te ciężko zarobione dewizy nie mogą być wykorzystywane na import tego, co można zrobić w kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#RyszardNajsznerski">Odnoszę wrażenie, że w wielu branżach przemysłu straciliśmy dyspozycyjność sterowania przez centrum gospodarcze. Stało się tak nie tyle w wyniku reformy, co przy okazji reformy. Trzeba więc dyspozycyjność przywrócić, przy wykorzystaniu mechanizmów właściwych dla reformy. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której gospodarce narodowe j grożą olbrzymie straty będące wynikiem wyłączeń energetycznych tylko dlatego, że dwa rezerwowe bloki energetyczne w Pątnowie nie będą mogły być w razie potrzeby uruchomione ze względu na brak mazutu. Ograniczenia te uderzą przecież także w przemysł rafineryjny, który czyni obecnie krótkowzroczne „oszczędności”. Trzeba więc zapewnić centrum możliwość ochrony interesu ogólno gospodarczego przed interesami branżowymi.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#RyszardNajsznerski">Nie sposób mówić o przygotowaniach do szczytu zimowego bez szerszego spojrzenia na całą energetykę. Dlatego bardzo słuszne są postulaty, abyśmy problemy energetyki rozpatrywali bardziej perspektywicznie. Niestety, perspektywy nie są obecnie najlepsze także w wyniku ponownego nasilania się społecznego przekonania, że energetyka sama sobie jakoś da radę.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#RyszardNajsznerski">Uważam, że sprawa dostaw rur z hutnictwa dla energetyki powinna stać się przedmiotem osobnego dezyderatu, a także że powinna być ona obszernie omówiona w naszej opinii dla premiera.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>