text_structure.xml
72 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 24 stycznia 1985 r. Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Zielińskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- działalność biur projektów ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na ekonomikę budownictwa; ocena stanu istniejącego i plany na najbliższe lata.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">- aktualną sytuację w budownictwie mieszkaniowym, towarzyszącym oraz w przemyśle materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu uczestniczyli: wiceminister administracji i gospodarki przestrzennej Janusz Prokopiak, wiceminister budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych Jerzy Majewski, wiceprezes Zarządu Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego Sylwester Ziółkowski, przewodnicząca Zespołu Budownictwa Komisji ds. Reformy Gospodarczej Maria Nitkiewicz, członek sejmowej Komisji Administracji, Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska (poseł Władysław Kandefer)PZPR/ oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej, zrzeszeń przedsiębiorstw budownictwa ogólnego i biur projektowych, PZITB i SARP.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Problemy projektowania są jednym z elementów kompleksowych opracowań Komisji dotyczących budownictwa i inwestycji. Dotychczas prace komisji koncentrowały się głównie na sprawach wykonawstwa budowlanego oraz funkcjonowania budownictwa w warunkach reformy gospodarczej. Ostatni temat prac komisji - stan zaplecza naukowo-badawczego - łączy się ściśle z problematyką projektowania. W ten sposób do końca kadencji komisja rozpatrzy wszystkie zagadnienia mające wpływ na efektywność budownictwa i działalność inwestycyjną.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Koreferat przedstawiła poseł Maria Sarnik (bezp.): Zajmę się niektórymi tylko sprawami mającymi decydujący wpływ na poprawę działalności projektowej w budownictwie. Chodzi przede wszystkim o znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego biura projektowe nie umieją, bądź nie mogą sprostać życzeniom i zapotrzebowaniu społecznemu. Jakie są przyczyny dotychczasowych niepowodzeń i jakie należy podjąć decyzje, aby powstrzymać regres i uporządkować działalność projektową? Nie są to pytania nowe, od wielu lat stawia się je na różnych szczeblach zarządzania. Im prędzej znajdzie się na nie odpowiedź - tym większe korzyści wynikną dla gospodarki i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Podejmując próbę odpowiedzi na niektóre z postawionych pytań korzystałam z propozycji i opracowań złożonych do prezydium Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Ponadto grupa posłów wizytowała w listopadzie ub.r. jednostki projektowe w Warszawie i w Łodzi.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">Działalność biur projektowych nie różni się obecnie niczym od działalności przedsiębiorstw przemysłowych. Pogoń za sprzedażą staje się w biurze pierwszą i prawie jedyną troską. Tymczasem projektowanie jest specyficznym rodzajem pracy, w którym główną rolę odgrywa myśl twórcza inicjująca postęp techniczny, decydująca o kształcie dzieła inżynieryjnego. Dlatego podstawową wartością w biurze projektowym jest projektant i jego zespół. Wykształcenie projektanta wymaga długiego czasu. Wysokie koszty społeczne przygotowania zawodowego projektanta, a przede wszystkim jego twórcza działalność zobowiązującą do ochrony tej grupy zawodowej. Tymczasem mamy do czynienia z sytuacją wręcz przeciwną. W szybkim tempie zmniejsza się zatrudnienie w biurach projektów. Główna przyczyna tego tkwi w malejącej atrakcyjności pracy w projektowaniu. Wielu wartościowych projektantów odchodzi, zmienia zawód, a na ich miejsce nie przychodzą młodzi pracownicy. Już obecnie można żywić obawy, czy w najbliższej przyszłości zdołamy odtworzyć dotychczas działające struktury zespołów projektowych. Może to doprowadzić do zaniku możliwości przygotowania dokumentacji projektowej. Tymczasem projektowanie powinno znacznie wyprzedzać np. budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">Jak podaje Krajowe Zrzeszenie Państwowych Biur Projektów Budownictwa Ogólnego, w latach osiemdziesiątych zatrudnienie w tych biurach zmniejszyło się o 30%. Tylko w 1983 r. odeszło 450 pracowników. Byli to przede wszystkim najlepsi projektanci. Główną przyczyną ich odejścia były niskie płace. Fundusz płac stanowi bowiem w biurach podstawowy składnik kosztów - do 80%. Uniemożliwia to wypracowanie większych oszczędności, które można by przeznaczyć na wzrost tego funduszu. Nie uzasadnione jest przyjęcie zasady wzrostu płac w wysokości 50% w stosunku do wzrostu wydajności pracy. Ograniczone są bowiem możliwości zwiększenia wydajności pracy, zwłaszcza pracy twórczej projektanta.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">Biura projektów nie korzystają z preferencji i ulg ani z tytułu PFAZ, ani przy wzroście płac z tytułu wydajności. Jedyną drogą do utrzymania średniej płacy w biurach projektów jest zmniejszanie zatrudnienia i zwiększenie tzw. przerobu. Odbywa się to oczywiście kosztem jakości prac projektowych. Obecny system płac w biurach projektów stanowi podstawową przyczynę pogarszającej się sytuacji kadrowej, a w efekcie pogorszenia jakości projektowania.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">Organizacja projektowania jest w Polsce bardzo zróżnicowana, ale podstawowy potencjał projektowy tworzą państwowe biura wraz z ośrodkami studialno-projektowymi. One też w decydującym stopniu określają jakość i poziom projektowania. Biura te powinny w pewnym stopniu spełniać funkcję inicjującą i kreującą politykę inwestycyjną, jak również koordynującą całość projektowania. Tak jednak nie jest. Sztywne rygory reformy gospodarczej nie uwzględniają bowiem specyfiki działania biur projektowych. Działalność projektowa, sam projekt, decyduje o kosztach inwestycji, jej nowoczesności, o terminie realizacji, a także o kosztach eksploatacji. Tymczasem głównym decydentem jest inwestor, który dokonuje wyboru projektu. Rzecznikiem jego interesów powinien być właśnie projektant, który za swoją pracę powinien otrzymać godziwe wynagrodzenie. Obecnie kryteria oceny pracy projektowej nie są jasne. Wiadomo że płaci się za jakość, terminowość opracowania, wybór materiałów i technologii. Projektant ma interes w tym, aby inwestycja przez niego projektowana i pod jego nadzorem wykonywana, była realizowana dobrze, sprawnie, w terminie i odpowiadała jego przemyśleniom twórczym. Czynnikiem równie ważnym jest satysfakcja zawodowa projektanta. Zainteresowany jest również inwestor, zwłaszcza że dokumentacja projektowa stanowi bardzo niewielki procent kosztów inwestycji.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">Projektant ma obecnie wpływ tylko na niektóre elementy działań inwestycyjnych. Nieliczni inwestorzy zlecają opracowania wariantowe, bądź koncepcyjne. W praktyce występuje to niemal wyłącznie przy adaptacjach, obiektów zabytkowych. Praca projektanta dozna je ograniczeń, wynikających m.in. z konieczności uzgodnień z pozostałymi partnerami procesu inwestycyjnego. Np. założenia techniczno-ekonomiczne projektant zobowiązany jest uzgodnić aż z 31 jednostkami i instytucjami. Zgodnie z przepisami wydanymi w 1982 r. biura projektów pozbawione zostały możliwości oceny kosztów inwestycji na skutek zdezaktualizowania dotychczas obowiązujących cenników. Wpływ projektanta na obniżenie kosztów budownictwa ogranicza się niemal wyłącznie do rozwiązań urbanistycznych i architektonicznych. Rola biura projektów kończy się na sprzedaniu dokumentacji, bowiem nadzór autorski, jako nieopłacalny, w zasadzie zanikł. Tylko niewielu architektów nadal próbuje doprowadzić swoją myśl do końca, do wybudowania projektowanego przez siebie obiektu.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">W informacji przedłożonej przez Ministerstwo Administracji i Gospodarki Przestrzennej, jednostkę koordynującą całą sferę projektowania budowlanego, zabrakło propozycji poprawy istniejącego stanu rzeczy. Tymczasem wiele obowiązujących dzisiaj przepisów musi zostać uzupełnionych lub zmienionych w odniesieniu do działalności projektowej. Biura projektów samorzutnie podejmują wysiłki idące w kierunku usprawnień systemowych, łączą się w zrzeszenia, dokonują wymiany informacji. Jednak koordynacja tych działań pozostawia wiele do życzenia i rodzą się wątpliwości kto powinien tą koordynacją się zajmować.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">Na ciągłych reorganizacjach - nie wychodzimy najlepiej i póki co ulepszajmy istniejące struktury. Wydaje się celowe, aby centralne ośrodki badawczo-projektowe spełniały w szerszym zakresie funkcję usługową, głównie informacyjno-szkoleniową, wobec biur terenowych. Dotyczy to w równym stopniu jednostek projektowych Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego „Inwestprojekt”. Sytuacja w tych biurach nie odbiega bowiem od ogólnej sytuacji państwowych biur projektów budownictwa ogólnego.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Przedłożone na dzisiejszym posiedzeniu informacje skłaniają do wniosku, że obecna sytuacja w projektowaniu wymaga decyzji gospodarczych i prawnych, a więc rozwiązań systemowych. Przezwyciężenie trudności kadrowo-płacowych biur projektowych wymaga:</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">- objęcia biur projektów współczynnikiem korygującym przyrost wynagrodzeń wolnych od obciążeń na PFAZ co najmniej w wysokości 0,8 - 1,0;</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">- wyłączenia przy ustalaniu obciążeń na rzecz PFAZ kwoty wynagrodzeń z tytułu opracowań w ramach Funduszu Postępu Techniczno- Ekonomicznego;</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">- przyznania uprawnień do odpisów dewizowych za opracowanie dokumentacji eksportowej. Uzyskane w ten sposób dewizy mogłyby zostać wykorzystane na dalszą akwizycję zleceń od klientów zagranicznych, odnowienie bazy technicznej i zakup literatury fachowej;</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">- zwolnienia biur projektów z obowiązku zatrudniania pracowników poprzez urzędy zatrudnienia;</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#Sprawozdawca">- wprowadzenia obowiązku zlecania niektórych prac projektowych tylko w drodze konkursów lub przetargów;</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#Sprawozdawca">- zwiększenia uprawnień nadzorów autorskich oraz przestrzegania zasady opracowań wariantowych.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">(Dyskusja:)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanDihm">Gdy zaczynaliśmy pracę w podkomisji, powołanej do oceny wpływu biur projektów na ekonomikę budownictwa, nie przypuszczałem, że temat ten rozwinie się tak bardzo i obejmie całą działalność biur projektów budownictwa. Udział w wizytacjach poselskich pozwolił mi zaobserwować kontrowersje między przedstawicielami biur i wykonawcami na temat tego, kto w większym stopniu ponosi odpowiedzialność za ekonomikę budownictwa - projektanci czy budowlani.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanDihm">Społeczna rola projektanta jest niedoceniana, choć ma on duży udział w tworzeniu budynków. Nieznane jest dziś pojęcie odpowiedzialności twórcy za budynek. Konia z rzędem temu, kto zna nazwisko projektanta osiedla, na którym mieszka. Projektowanie stało się dziś działalnością anonimową. W szarości wielkiej płyty projektant znikł zupełnie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanDihm">Biuro projektów jest specyficznym zakładem produkcyjnym, ponieważ nie zatrudnia robotników. Tymczasem przepisy reformy gospodarczej dostosowane są w większości do typowych przedsiębiorstw produkcyjnych. W obecnym systemie konkurencyjność między biurami projektowymi jest wykluczona. Nie stworzyła do niej warunków reforma gospodarcza, chociaż została ona wprowadzona do biur projektowych w postaci zasady samofinansowania. Biura projektów projektujące dobrze, bardzo dobrze i celująco są w praktyce jednakowo oceniane i wynagradzane. Poza ambicją nie ma innych czynników stymulujących pracę projektanta. Jego płaca zależy przede wszystkim od wartości budynku. Nie płaci się natomiast za walory użytkowe czy ekonomiczne obiektu. Jest to jeden z podstawowych błędów.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanDihm">Wspomniane zjawiska powodują odpływ kadry z biur projektowych. Od momentu decyzji o rozpoczęciu inwestycji do jej realizacji upływa zwykle ok. 10 lat. To co dziś obserwujemy ma swoje źródła w decyzjach, które zapadły 8–10 lat temu. Od projektanta zależy bardzo wiele, ale w obecnym systemie płacowym i ekonomicznym, nie jest on zainteresowany stosowaniem nowoczesnych rozwiązań ponieważ nie jest za to specjalnie wynagradzany. Zauważyliśmy w Łodzi duże zainteresowanie projektantów szpitalem Centrum Zdrowia Matki-Polski, stwarzającym możliwość nietypowego projektowania i dodatkowego zarobku.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanDihm">Wysiłek umysłowy projektanta jest niewymierny. Nie są znane sposoby jego mierzenia. Nie można jednak oceniać pracy projektanta na podstawie wartości budynku. Czy Biura projektowe mają duży wpływ na ekonomikę budownictwa, zarówno na koszt bezpośredni budynku, jak i koszt jego eksploatacji? Ostatnie rozwiązania z zakresu kredytowania budownictwa mieszkaniowego mogą prowadzić do obniżania kosztów wznoszenia budynku, ale jednocześnie podrażać jego eksploatację. Może się to przejawić np. używaniem tańszych materiałów instalacyjno-wodociągowych narażonych na szybką korozję.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanDihm">W biurach projektowych brakuje coraz więcej środków technicznych, od których w dużym stopniu zależy jakość pracy biura. Bez odpowiedniego wyposażenia (deski, przyrządy kreślarskie, urządzenia komputerowe) nie można liczyć na wysoką wydajność pracy projektanta.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZdzisławWilk">Dobrze się stało, że tak ważny a zarazem drażliwy temat, przewijający się już od dawna podczas naszych obrad, został wreszcie podjęty. W koreferacie poruszono wszystkie w zasadzie problemy dotyczące pracy biur projektowych.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZdzisławWilk">W 1985 r. z biur projektów odeszło ok. 10% zatrudnionych.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZdzisławWilk">W 1984 r. ubytek był jeszcze większy i wynosił ok. 15%. Jeśli przyjąć, że przygotowanie projektanta do pracy trwa 8–10 lat, to widać jak duże ponosimy z tego tytułu straty. Jeśli zjawisko to utrzyma się, to za 2–3 lata sytuacja będzie wręcz katastrofalna. Tymczasem w wytycznych Ministerstwa Administracji i Gospodarki Przestrzennej nie proponuje się właściwie żadnego skutecznego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ZdzisławWilk">Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest relatywne pogorszenie się wynagrodzeń projektantów. W latach 1975–1976 średnia płaca w biurze projektów była wyższa o 60% od średniej płacy krajowej. W 1983 r. zrównała się ona ze średnią krajową, zaś w 1934 r. spadła poniżej średniej płacy krajowej. Aby zahamować ten spadek projektant nie może pracować pod dyktando wykonawcy. Nie będzie postępu, jeśli biur projektów nie uniezależniły od wykonawców. Inwestor, któremu powinno zależeć na ekonomice budownictwa, nie interesuje się tym problemem na etapie projektowania. Projektanci podczas spotkań podkreślają, że chcą dobrze projektować, ale chcą też dobrze być wynagradzani za swoją pracę. Dlatego zgłaszam wniosek o skorygowanie zasad płacowych w biurach projektów. Trzeba stworzyć mechanizm umożliwiający efektywne projektowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MirosławSkalski">Inwestycjami zajmuję się od ok. 20 lat. Jest to wystarczająco długo, aby wyrobić sobie pogląd na temat projektowania i realizowania inwestycji. Za ekonomikę budownictwa odpowiedzialni są w równym stopniu projektant, inwestor i wykonawca. W końcowej jednak ocenie główną odpowiedzialnością obarcza się zazwyczaj wykonawcę. Oceniając budynek mówi się zwykle o wykonawcy, bardzo rzadko o inwestorze, a prawie nigdy o projektancie. Takie podejście jest szkodliwe z punktu widzenia ekonomiki budownictwa. Byłoby dobrze, gdyby środki masowego przekazu większą uwagę zwracały na współodpowiedzialność wszystkich trzech podmiotów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MirosławSkalski">Mamy dobrych projektantów wygrywających konkursy zagraniczne, a zarazem często spotyka się słabe rozwiązania w budownictwie krajowym. Rola projektantów uległa w naszym społeczeństwie pewnej deprecjacji. 0 przywrócenie prestiżu muszą się starać także sami projektanci.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MirosławSkalski">Jest dla mnie sprawą oczywistą, że chcąc mieć dobre projekty, trzeba ogłaszać na nie konkursy. W jednym z materiałów dostarczonych na dzisiejsze posiedzenie mówi się, że mamy 720 zespołów projektantów. W materiale PTE wymienia się liczbę 1200 takich zespołów. Jeśli prowadzimy konkursy, to dobre biura projektów potwierdzą swoje racje bytu. Natomiast słabe będą się musiały zmobilizować i wygrywać konkursy albo ulec likwidacji, z pożytkiem dla sprawy.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MirosławSkalski">Sprawą niezwykle ważną jest uwolnienie projektanta spod dyktatu wykonawcy. Projektanta musi cechować perspektywiczne myślenie, gwarantujące że budynek będzie dobry nie tylko tuż po wybudowaniu, lecz i po upływie 10–20 lat. Tymczasem obecnie zdarza się, że już po kilku latach budynek nadaje się wyłącznie. do modernizacji. Jesteśmy zbyt biedni, aby budować źle, nienowocześnie. Dlatego popieram głosy mówiące o konieczności wprowadzenia konkursów na projekty oraz stworzenia projektantom możliwości i warunków do projektowania zgodnego z najnowszymi osiągnięciami wiedzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławLubiński">Rozpatrujemy dziś niezwykle ważne ogniwo procesu inwestycyjnego, od którego w dużym stopniu zależy materiałochłonność i energochłonność naszego budownictwa. Jak wynika z wypowiedzi posłów, nadzieje na usprawnienie pracy biur projektów, związane z nowymi mechanizmami, wprowadzanymi w ramach reformy gospodarczej, nie spełniły się. Zaważył na tym przede wszystkim brak spójności w rozwiązaniach systemowych, tworzonych przez Komisję Planowania i resorty odpowiedzialne za pracę biur projektów.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MieczysławLubiński">Jeden z ośrodków grupujący 519 zespołów projektowych opracował w czerwcu 1983 r. memoriał w sprawie rozwiązań systemowych i przedstawił go władzom politycznym i administracyjnym. Niestety, do tej pory nie uzyskał odpowiedzi. Rozwiązania proponowane w tym materiale nie zostały uwzględnione. Przekazano więc władzom drugi memoriał, który również pozostał bez odpowiedzi. Jeśli nie zasięga się opinii środowiska projektantów, to trudno się dziwić, że opracowywane przez administrację rozwiązania są mało skuteczne. Oderwanie się twórców różnych zarządzeń od środowiska projektantów jest główną przyczyną słabości rozwiązań systemowych. Wiele z nich nie jest dostosowanych do specyfiki biur projektów. Dotyczy to np. odpisów na PFAZ. Są one oparte na takich samych zasadach jak w przypadku normalnych zakładów produkcyjnych. A przecież biuro projektowe poważnie różni się od typowego zakładu produkcyjnego, chociażby ze względu na bardzo małe nakłady materiałowe.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MieczysławLubiński">W Polsce koszty projektowania sięgają 2–5% ogólnych nakładów inwestycyjnych, podczas gdy np. w NRD i Czechosłowacji udział ten jest dwukrotnie wyższy. Tymczasem, jeśli zaś coś trzeba dobrze zapłacić, to właśnie za projektowanie. Jeśli projekt będzie zły, to pociągnie za sobą olbrzymie koszty przy realizacji inwestycji. 0 ogólnych kosztach inwestycji projekt decyduje w stopniu rozstrzygającym. Niestety, u nas nie przywiązuje się wagi do tego elementu. W rezultacie ponosimy duże koszty zarówno przy wznoszeniu budynków, jak i w ich eksploatacji. Reforma gospodarcza miała postawić naszą gospodarkę na nogi. Z przykrością trzeba stwierdzić, że w zakresie projektowania stoi ona wciąż na głowie. Tak dalej być nie może.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MieczysławLubiński">Postęp naukowo-techniczny, decyduje poważnie o ogólnych kosztach budownictwa. Do niedawna biura projektów uzyskiwały na ten cel środki z resortu. Obecnie uległy one poważnemu zmniejszeniu, pomimo że przepisy reformy gospodarczej nie przewidują tworzenia w biurach projektów własnego funduszu postępu naukowo-technicznego. Podobnie, przepisy dotyczące eksportu nie skłaniają do jego rozwijania. Biura projektów nie mają prawa do rachunku odpisów dewizowych, a wiadomo przecież, że trudno dobrze projektować bez dobrego wyposażenia, które często trzeba kupować w II obszarze płatniczym. Można wymieniać jeszcze wiele innych nierozsądnych, nielogicznych rozwiązań hamujących pracę biur projektów. Na dzisiejszym posiedzeniu trzeba wyraźnie powiedzieć, że zmiany, i to radykalne, są absolutnie niezbędne. Wnoszę o opracowanie propozycji rozwiązań i przedłożenie jej właściwym czynnikom państwowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszQuandt">Biura projektów nawet w poprzednim okresie, gdy były z tankiem silnie powiązane, kredytowały swoją działalność w bardzo małym stopniu. Ograniczało to - rzecz jasna - możliwość wpływu banku na biura projektów za pośrednictwem kredytu. Dziś kredytowanie biur projektów zmniejszyło się jeszcze bardziej. Można powiedzieć, że związek między biurem projektów a bankiem jest prawie żaden.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanuszQuandt">Inwestor, projektant i wykonawca jako podmioty odpowiedzialne za ekonomikę budownictwa ponoszą odpowiedzialność nie w równym stopniu, ale według gradacji zgodnej z tą kolejnością. Jeśli projektant musi projektować zgodnie z życzeniem wykonawcy, to nie można liczyć na optymalny projekt. Biura projektów miały najwyższy autorytet w połowie lat siedemdziesiątych, kiedy to płace w nich były najwyższe w tym okresie podejmowano decyzje powodujące spadek wydajności budownictwa. Mam na myśli technologię wielkopłytową. Jeśli nie uda się zainteresować inwestora efektami inwestycji, to i projektant niewiele zdziała. Dotyczy to szczególnie inwestycji prowadzonych nie na własny rachunek, lecz na rachunek budżetu. Chodzi tu zarówno o inwestycje centralne, jak i inwestycje związane z budżetem terenowym. W przypadku inwestycji przedsiębiorstw obserwuje się stopniowy wzrost zainteresowania inwestorów ich efektywnością. Oczywiście dostrzegam opory wykonawców. Kierują się oni dążeniem do maksymalizacji skali produkcji, co gwarantuje lepsze efekty finansowe. Dążenie to nie zawsze jest równoznaczne z optymalizacją efektów ekonomicznych i dlatego opór wykonawców powinni łamać inwestorzy i projektanci.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewZieliński">Stwierdził pan na wstępie, że powiązania biur projektów z bankiem prawie nie istnieją. Obciąłbym poznać pańską ocenę tego zjawiska, oczywiście w kontekście omawianego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanuszQuandt">Jeśli wyjdziemy z założenia, że kredyt bankowy może skłaniać do oszczędniejszego projektowania, to zjawisko to nie jest dobre. Rozumowanie to ma sens w warunkach braku dobrego rynku, bowiem przy dobrym rynku kredyt bankowy jest tylko dodatkowym, wzmacniającym czynnikiem. Jego rola wzrasta natomiast przy braku rynku. Mimo wszystko nie wyda je się, by kredyt bankowy mógł bezpośrednio znacząco oddziaływać na działalność biur projektów. Może on mieć wpływ raczej pośredni, poprzez oddziaływanie na inwestora i wykonawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KsaweryKrassowski">Przychylam się do opinii, iż przy obecnej regulacji prawnej, biura projektów nie mają wpływu na koszty inwestycji. W dużym stopniu wynika to również z istniejącego obecnie rynku wykonawcy, a nie inwestora. Na dobrą sprawę my nie ustalamy nawet kosztów inwestycji. Robimy tylko tzw. ślepe kosztorysy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KsaweryKrassowski">Nasze zrzeszenie powstało rok temu. Jesteśmy odpowiedzialni za modernizację systemu budownictwa mieszkaniowego i ogólnego. Pragniemy, aby nasze rozwiązania były zgodne nie tylko z obowiązującymi normatywami, ale odpowiadały także życzeniom i oczekiwaniom społeczeństwa. Nawiązaliśmy ścisłą współpracę z przedsiębiorstwami. budownictwa mieszkaniowego i ogólnego, zwłaszcza w zakresie wdrażania postępu technicznego. Naszym zadaniem jest dostarczenie projektów, które mogą być zrealizowane. Przeciwdziałamy projektowaniu „na półkę”.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KsaweryKrassowski">Corocznie dokonujemy oceny rezultatów naszej pracy. Organizujemy wystawy, wydajemy katalogi, zawierające najlepsze rozwiązania. Koledzy ze słabszych ośrodków mogą korzystać z doświadczeń najlepszych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KsaweryKrassowski">Za bardzo istotną uważamy współpracę z instytutami naukowo-badawczymi budownictwa. Współpraca ta nie układała się dotychczas najlepiej. W ostatnim okresie widać wyraźną poprawę. Wiele uwagi przywiązujemy do doskonalenia kadr biur projektów. Jest to ważny problem, zwłaszcza że w ostatnich latach odeszło wielu pracowników. System płacowy, obowiązujący w biurach projektów, ponosi za to w dużej części odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KsaweryKrassowski">W celu poprawienia działalności biur projektów i zwiększenia ich wpływów na ekonomikę budownictwa należy:</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KsaweryKrassowski">- ustalić faktyczne zapotrzebowanie na prace projektowe w najbliższych latach w celu dostosowania do niego potencjału biur projektów. Trzeba przy tym uwzględnić planowany wzrost potrzeb, wzrost pracochłonności na 1m3 projektowanych obiektów oraz obowiązek wariantowania rozwiązań. Według naszej oceny, biura projektów powinny do 1990 r. zwiększyć swój potencjał o 100%;</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#KsaweryKrassowski">- uznać odrębność biur projektów od przedsiębiorstw budowlanych. Miernikiem działalności biur muszą stać się efekty ekonomiczne wynikające z rozwiązań projektowych, a nie tzw. wydajności pracy Biuro projektów nie może działać na takich samych zasadach, jak przedsiębiorstwo przemysłowe;</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#KsaweryKrassowski">- stworzyć model ekonomiczno-organizacyjny odpowiadający specyfice biura projektor i preferujący w projektowaniu jakość i oszczędność. Wymaga to spójnego opracowania: zasad projektowania inwestycji, statusu biura projektów, zasad wynagradzania pracowników biur projektów, zasad ustalania kosztów i cen w projektowaniu, zasad gospodarki finansowej biur projektów, obowiązków i uprawnień projektanta;</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#KsaweryKrassowski">- opracować regulacje prawne w całym procesie inwestycyjnym tak, aby inwestor, wykonawca i producent byli zainteresowani nie tylko ilością, ale również wprowadzaniem innowacji, obniżaniem kosztów i podnoszeniem jakości budownictwa;</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#KsaweryKrassowski">- powołać centralną jednostkę odpowiedzialną za opracowanie modelu biura projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewZieliński">Proponuję, aby w dyskusji skoncentrować się na możliwościach poprawy efektywności projektowania w najbliższym okresie. Co prawda bowiem w materiale mówi się, że dopóki będziemy mieli do czynienia z rynkiem wykonawcy, a nie inwestora tak długo trudno będzie o jakąkolwiek rzeczywistą poprawę, a nawet będzie gorzej niż kiedykolwiek, to jednak bądźmy realistami: na generalną zmianę rynku budowlanego w krótkim okresie czasu nie możemy liczyć. Dlatego w naszej dyskusji nie możemy ograniczać się do pobożnych życzeń, lecz powinniśmy zastanowić się, co można zrobić dla poprawy sytuacji w istniejących warunkach.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ZbigniewZieliński">Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że struktura przedsiębiorstw wykonawczych nie jest właściwa i będzie wymagać poważnych zmian. Temat ten z pewnością stanie się przedmiotem jednego z najbliższych posiedzeń naszej komisji. Dziś natomiast powinniśmy zająć się tym problemem od strony biur projektowych, a niezależnie od tego oddziaływać na rozmiary programu inwestycyjnego i rozwój potencjału wykonawczego.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#ZbigniewZieliński">Dotychczasowe doświadczenia nie skłaniają niestety do optymizmu. Stale przekraczamy założone rozmiary inwestowania i to w dodatku nie w tych obszarach, które oficjalnie są preferowane. Nasz potencjał wykonawczy jest wyeksploatowany i na jego bardzo szybki przyrost trudno liczyć.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#ZbigniewZieliński">Dyrektor generalny Biura „Inwestprojekt” Rajmund Wasilewski: Decyzje w sprawie szerokiego stosowania w drugiej połowie lat siedemdziesiątych niekorzystne pod względem technologicznym rozwiązań zapadały poza biurami projektowymi i biura projektowe musiały się do nich dostosować.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#ZbigniewZieliński">Zgadzam się z tezą koreferentki, że wpływ biur projektowych na technikę budowlaną jest bardzo mały. Jest to paradoksem, gdyż biura projektowe grupują poważną część najwyżej kwalifikowanej kadry inżynieryjno-technicznej budownictwa, natomiast pozostawia im się bardzo małe pole do działania.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#ZbigniewZieliński">Obecnie biura projektowe mają jedynie niewielki wpływ na stosowane rozwiązania urbanistyczne, tak więc swoją działalnością mogą doprowadzić jedynie do pewnego zmniejszenia kosztów infrastruktury, np. budowy kanalizacji. Projektant nie ma natomiast żadnego wpływu na stosowaną technologię budowlaną.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#ZbigniewZieliński">Rozwiązania docelowe muszą zakładać pełne zrealizowanie założeń reformy i stworzenie prawdziwego rynku inwestora. Wszelkie inne doraźne działania muszą być półśrodkami. Bez powstania rynku inwestora nie możemy liczyć na to, że biura projektowe, będą zmuszane do ekonomicznego projektowania.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#ZbigniewZieliński">Głównymi problemami są niskie płace projektantów i brak tendencji innowacyjnych w bluzach, projektowych. Pierwszy z tych problemów da się rozwiązać poprzez przyznanie biurom projektowym wyższego progu wolnego od opodatkowania na PPAZ i obniżenie progresji.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#ZbigniewZieliński">Dla wywołania tendencji proinnowacyjnych w biurach projektowych konieczne jest przede wszystkim przełamanie poczucia alienacji projektantów, sfrustrowanych zacofaniem technicznym naszego budownictwa i procesu projektowania. Wielu z nich ma stale możliwości obserwacji postępu technicznego na zachodzie oraz w innych krajach socjalistycznych i czują się coraz w większym stopniu kopciuszkami.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#ZbigniewZieliński">Powstaje więc sytuacja paradoksalna: ze względu na pewne ułatwienia systemowe i warunki opodatkowania prawie wszystkie biura projektowe przekształciły się w biura badawczo-projektowe, natomiast rzeczywista działalność badawcza jest.w biurach praktycznie wciąż niemożliwa. Wynika to nie tylko z przyczyn leżących wewnątrz samego środowiska, ale także z faktu, że nawet te skromne 5% przeznaczane w całym kraju na działalność badawczą w biurach projektowych jest opodatkowane na PFAZ tak samo, jak działalność produkcyjna. Równocześnie w wielu resortach gromadzą się spore środki na sterowanych centralnie funduszach postępu ekonomicznego, które jednak nie mogą być sensownie wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#ZbigniewZieliński">Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego, który ma własny fundusz rozwoju zamierzał zlecić naszemu biuru projektowemu przystosowanie do naszych warunków coraz powszechniej stosowanej na Zachodzie metody pokrywania płaskich dachów w budynkach mieszkalnych warstwą żwirku, który chroni papę przed uszkodzeniami mechanicznymi i poprawia izolacyjność stropu. Jest to sprawa bardzo ważna dla naszego budownictwa. Niestety nie możemy przyjąć tego zlecenia, gdyż - po odliczeniu opodatkowania - dla realizujących je projektantów pozostałoby nie więcej niż kilkanaście procent przeznaczonych na ten cel kwot. Nie mamy natomiast sumienia by wystąpić do CZSBM o przyznanie nam większych nakładów, bo przecież fundusz rozwoju w spółdzielniach powstaje z czynszów płaconych przez mieszkańców - członków spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#ZbigniewZieliński">Konieczne jest także, jak najszybsze zlikwidowanie antyeksportowych mechanizmów ekonomicznych funkcjonujących obecnie w biurach projektowych. Nasze biuro miało poważne szanse rozwinięcia eksportu myśli projektowej do RFN. Wykonaliśmy jedno zamówienie, przy czym przykro nam było, że ze względu na nasze zacofanie techniczne mogliśmy eksportować jedynie kalki, gdyż gotowe projekty z naszych biur tak dalece nie przystawały sposobem wykonania do przyjętych na Zachodzie standardów, że inwestor wstydził się pokazać je wykonawcy. Mieliśmy dużą szansę na kontynuację tej współpracy, niestety bezwład central handlu zagranicznego uniemożliwia to. Drugim elementem stojącym na przeszkodzie był fakt, że na kontrakcie tyra zarobiła centrala handlu zagranicznego, natomiast nasi ludzie realizowali go w istocie za darmo.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#ZbigniewZieliński">Dzieje się tak w sytuacji, gdy oficjalnie deklaruje się, że eksport myśli technicznej powinien być najbardziej preferowanym kierunkiem działania. Dlatego mechanizmy ekonomiczne działające w tej sferze powinny być bardzo szybko zmienione.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#ZbigniewZieliński">Proponuję, aby dyrektor J.Quandt z Narodowego Banku Polskiego i dyrektor R.Wasielewski jak najszybciej spotkali się i wymienili swe doświadczenia. Wiem, że dyrektor R.Wasielewski ma bardzo ciekawe obserwacje z dziedziny sposobu funkcjonowania banku w procesie inwestycyjnym w zachodniej Europie. O ile wiem, tamtejsze banici mają bardzo rozbudowane służby nadzoru i wyspecjalizowane jednostki, które odgrywają poważną rolę w wymuszaniu efektywności i postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#ZbigniewZieliński">Przedstawiciel Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa Andrzej Bratkowski: Odnoszę wrażenie, że w naszej dyskusji myli się dwa różne problemy: ekonomika budownictwa oraz ekonomika organizacji zajmujących się projektowaniem. Sprawy te wiążą się ze sobą, ale nie pokrywają się. W naszej dyskusji skoncentrowaliśmy się, głównie na drugiej z nich. Ponadto koncentrujemy się jedynie na problemach budownictwa mieszkaniowego, a przecież kwestia efektywności projektowania dotyczy całej działalności inwestycyjnej i remontowej.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#ZbigniewZieliński">Według danych zachodnich decydujący wpływ na koszt realizacji obiektu ma projektant; ocenia się, że w fazie koncepcji projektu koszty można zmieniać nawet czterokrotnie, w fazie projektu - do 100%, w fazie ostatecznego zatwierdzania do 50%. a w procesie wykonawstwa jedynie w zakresie do 20%. Według danych zachodnioniemieckich w procesie projektowania decyduje się 85% kosztów inwestycji, a w procesie realizacji jedynie 15%. Oczywiście u nas proporcje te są inne ze względu na wysoką nieefektywność wykonawstwa i wielkie straty na placu budowy, warto jednak o nich pamiętać.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#ZbigniewZieliński">W trakcie dyskusji nad założeniami reformy gospodarczej wielokrotnie podnoszono konieczność zwiększenia rangi projektowania. Mechanizmy ekonomiczne reformy miały działać właśnie w tym kierunku. Jednak obecnie dzieje się wręcz przeciwnie, dlatego że z reformą kojarzą się głównie dwa mechanizmy, które są w istocie rzeczy sprzeczne z jej założeniami, a zostały do niej dołączone w warunkach kryzysu i obecnie wygląda na to, że staną się jego trwałymi reliktami: PFAZ oraz pojęcie kosztów uzasadnionych. Nasza krytyka nie jest więc w istocie krytyką reformy, lecz tych jej elementów, które zostały do niej sztucznie dołączone i zaczęły odgrywać decydującą w niej rolę.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#ZbigniewZieliński">W pełni podtrzymuję opinię posła Z. Zielińskiego, który wskazywał, że w najbliższym czasie nie możemy liczyć na zmianę struktury rynku budowlanego i zastąpienie rynku wykonawcy przez rynek inwestora. Nie sądzę natomiast, by równie beznadziejna była sytuacja na rynku projektowym. Sądzę wręcz, że rynek ten bylibyśmy w stanie uzdrowić już dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#ZbigniewZieliński">W okresie ograniczeń inwestycyjnych powstawały już pierwsze symptomy zdrowej konkurencji między biurami projektowymi, walki o zamówienia poprzez podwyższanie jakości i szybkości projektowania. Niestety później zadziałał PFA.Z i wytraciliśmy 30–40% naszego potencjału projektowego.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#ZbigniewZieliński">Na problem zasad działania biur projektowych trzeba patrzeć tak samo jak na problem zasad działania wszelkich wolnych zawodów. Gdybyśmy próbowali zastosować takie same zasady, jakie stosujemy wobec biur projektowych np. wobec plastyków, czy dziennikarzy, to byłby wielki krzyk. Tymczasem nadal nie zauważamy, że projektowanie to sposób na bezinwestycyjne rozwijanie aktywności zawodowej najcenniejszych kadr i z tego względu sfera ta nie tylko nie powinna być obciążana podatkiem na PFAZ, ale wręcz dotowana z tego funduszu. Cały probiera leży więc obecnie w zmianie przekonań Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych co do istoty zawodu projektanta.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#ZbigniewZieliński">Mówienie, że wzrost płac w biurach projektowych może spowodować wzrost inflacji wydaje się zupełnie bezsensowne, wynika to zresztą jasno z ostatniej wypowiedzi prof. J. Pajestki w „Życiu Gospodarczym”.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#ZbigniewZieliński">Podczas niedawnego posiedzenia Rady Głównej NOT w Łodzi przedstawiciele resortu pracy zaprezentowali projekt nowych wytycznych dotyczących struktury zakładowych systemów wynagrodzeń. Po raz pierwszy zauważa się w nich, że obecnie średnie płace kadry inżynieryjno-technicznej w przemyśle są na poziomie 0,8 średniej płacy robotnika. W tych wytycznych resort pracy proponuje, by płace mistrzów były co najmniej o 20% wyższe od płac podległych im robotników, a płace kadry inżynieryjne j o 40–60% wyższe od płac robotników. Gdyby zasady te zastosować do biur projektowych okazałoby się, że płace w biurach tych powinny być średnio o 45% wyższe od przeciętnej płacy robotniczej w kraju. Uważam więc, że obciążenia na PFAZ mogą być liczone w biurze projektowym dopiero od momentu osiągnięcia tego progu.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#ZbigniewZieliński">Takie postawienie sprawy nie spotkało się jednak z przychylnym przyjęciem ze strony zainteresowanych resortów. Ograniczają się one nadal do wprowadzania kolejnych poprawek do poprawek do obecnie obowiązującego systemu PFAZ np. poprzez podniesienie wskaźnika przyrostu z 0,5 do 0,8, a najlepiej byłoby ich zdaniem, gdyby udało się ten wskaźnik podnieść do jedności w przypadku eksportu. W tym duchu wypowiadali się przedstawiciele Ministerstwa Administracji i Gospodarki Przestrzennej.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#ZbigniewZieliński">Nadal brak jest mechanizmów zachęcających do oszczędnego projektowania. Jakościowo nowa sytuacja pojawia się jedynie w zakresie inwestycji przedsiębiorstw, które po raz pierwszy w historii naszej gospodarki stawiają sprawę w zupełnie nowy sposób: potrzebny nam jest taki projekt, który może być zrealizowany w takim to a takim terminie i za takie środki, jakimi dysponujemy. W przeciwnym wypadku projektu ten w ogóle nas nie interesuje. Przedsiębiorstwa stawiają też warunki, określające termin w jakim obiekt musi rozpocząć produkcję. Sprawa ta dotyczy jednak tylko bardzo wąskiej grupy inwestycji. Inwestycje budżetowe, w tym budownictwo mieszkaniowe, finansowane są nadal hojnie i projektowane bez liczenia się z kosztami.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#ZbigniewZieliński">Ostatnio, dzięki firmom polonijnym oraz dzięki zniesieniu bariery celnej, mogliśmy wyposażyć nasze biura projektowe przynajmniej w proste mikrokomputerki typu ZX-81. Warto jednak zauważyć, że zniżki celne dotyczą tylko urządzeń centralnych, które i tak ważą zaledwie kilkadziesiąt deko, tak więc nawet zapłacenie cła w wysokości stu kilkudziesięciu złotych od kilograma nie jest problemem. Natomiast niezbędne wyposażenie systemu, składające się z drukarek i monitorów; ekranowych, znacznie przecież cięższych, nie jest już objęte ulgami celnymi.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#ZbigniewZieliński">Dyrektor Centralnego Ośrodka Badawczo-Projektowego Budownictwa Przemysłowego „Bistyp” Jerzy Bajszczak: Nasz ośrodek opracował 5 memoriały prezentujące szczegółowo system ekonomiczno-finansowy biur projektowych. Mimo że upłynął rok od daty pierwszego opracowania niewiele się zmieniło. Zahamowanie tendencji likwidacyjnych, a następnie stopniowa odbudowa potencjału projektowego, jest palącą potrzebą zarówno z punktu widzenia bieżących potrzeb gospodarki jak i jej perspektyw rozwojowych. Utrzymywanie dotychczasowych warunków działania jednostek projektowania grozi skutkami oddziaływającymi negatywnie na cały proces inwestycyjny, utrudniając wprowadzanie postępu technicznego do przemysłu i budownictwa. Spośród naszych wniosków podstawowy dotyczy organizacji jednostek projektowania oraz nadzoru nad ich działalnością. M.in. proponujemy powołanie rady ds. projektowania, a także ogólnokrajowej izby projektowania. Niezbędne jest również reaktywowanie zespołu międzyresortowego, zajmującego się projektowaniem.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#ZbigniewZieliński">Dyrektor Centralnego Ośrodka Badawczo-Projektowego Budownictwa Ogólnego Łucjan Mieczkowski: Nasze doświadczenia, jak również innych centralnych biur projektowych skłaniają do wniosków o dwojakim charakterze: doraźnych i docelowych.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#ZbigniewZieliński">Reprezentuję dużą organizację gospodarczą. Jej funkcjonowanie jest niemożliwe bez znajomości choćby elementów planu. Tymczasem kończy się styczeń, a plan nie jest nam znany. Opieramy się wobec tego na domniemaniach, co nie jest żadną podstawą racjonalnego działania. Stąd postulat pod adresem Ministerstwa Administracji i Gospodarki Przestrzennej o szybkie określenie warunków naszej działalności.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#ZbigniewZieliński">Wystarczy jedna decyzja, aby zasadniczo zmienić warunki finansowe działania biur projektowych. Podpisuję się w pełni pod wnioskami zgłoszonymi w tej sprawie przez dyrektora R. Wasielewskiego. Obecnie biura projektowe pozbawione są możliwości tworzenia funduszu postępu technicznego, wliczonego w ciężar kosztów. Uniemożliwia to prowadzenie prac badawczych. Trzecią sprawą, wymagającą doraźnego załatwienia, są zasady działalności eksportowej. Konieczne jest ustalenie zasady obligatoryjnego uczestniczenia przez jednostkę projektowania, w odpisach dewizowych oraz wyrażenie zgody na otwieranie rachunku takich odpisów. Eksport myśli technicznej i wszelkich usług technicznych jest najbardziej opłacalny. Przy obecnych antybodźcach, biura projektowe nie są zainteresowane świadczeniem usług eksportowych. Od pewnego czasu trwa korespondencja pomiędzy Ministerstwem Budownictwa a Ministerstwem Finansów na ten temat, przy czym Ministerstwo Finansów stoi na stanowisku, że działalność projektowa w zasadzie nie wymaga nakładów dewizowych. Jest to pogląd fałszywy. Obecnie, mimo że zarabiamy setki tysięcy dolarów, nie mamy żadnych środków na kupno niektórych części do komputerów czy innych urządzeń biurowych.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#ZbigniewZieliński">Docelowo potrzebne są rozwiązania systemowe, o których była już mowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#CzesławDmitruk">Cała strefa projektowania wymaga radykalnego i bezzwłocznego uporządkowania. Było na ten temat wiele raportów, a skutki istniejącej sytuacji odczuwa całe budownictwo już obecnie. Powiększa się deficyt przygotowanej dokumentacji projektowej dla budownictwa mieszkaniowego i infrastruktury technicznej. Trzeba podjąć działania, które mogłyby wyprowadzić biura projektowe z kryzysu, co z kolei pozwoliłoby równoważyć podaż i popyt na dokumentację projektową. Podzielam wnioski przedłożone przez Ministerstwo Administracji i Gospodarki Przestrzennej. W dalszych pracach należy:</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#CzesławDmitruk">- reaktywować komórki badawczo-wdrożeniowe, które powinny spełniać funkcję koordynatora postępu i rozwoju techniki w regionach. Ponadto komórki badawczo-wdrożeniowe biur projektów powinny stanowić ogniwo pośrednie pomiędzy pracami prowadzonymi w ramach programu rządowego PR-5 a bieżącymi pracami projektowymi;</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#CzesławDmitruk">- skojarzyć preferencje płacowe w biurach projektów z obowiązkiem podnoszenia kwalifikacji projektantów;</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#CzesławDmitruk">- przywrócić komisyjne opiniowanie projektów inwestycyjnych;</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#CzesławDmitruk">- wprowadzić system finansowy, preferujący rozwiązania projektowe o wysokim poziomie techniczno-użytkowym oraz system preferencyjny w zakładach prefabrykacji i półwykonawstwie obiektów, stwarzający możliwości dodatkowego wynagradzania za wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań;</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#CzesławDmitruk">- powołać przy biurach projektów ośrodki informacji;</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#CzesławDmitruk">- utworzyć organ kontrolujący cały proces inwestycyjny, niezależny od władz regionalnych;</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#CzesławDmitruk">- przywrócić egzaminy na uprawnienia do projektowania i wykonawstwa robót budowlanych.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#CzesławDmitruk">Stworzenie godziwych warunków finansowych w biurach projektów pozwoli na odbudowanie w ciągu 5–7 lat potencjału tych biur.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#CzesławDmitruk">Przedstawiciel biura pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej Wiesław Maciejewski: Nie zgadzam się ze stanowiskiem dyrektorów dużych organizacji projektowych, że obecne prawne regulacje reformy nie pobudzają postępu technicznego. Jak wynika z ustawy o przedsiębiorstwach, jednostki nie wymienione w tym dokumencie mogą wszelkie wydatki z tytułu postępu technicznego kierować w ciężar kosztów. Uważam, że to rozwiązanie jest korzystne dla biur projektowych, które nie muszą odprowadzać środków z tego tytułu na Centralny Fundusz Postępu Technicznego. Chciałbym się dowiedzieć, czy jakieś biura podjęły inicjatywę wspólnych przedsięwzięć innowacyjnych Poseł Zbigniew Zieliński (PZPR): Nie ma żadnych przeszkód, by biuro pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej przedyskutowało wszelkie wątpliwe kwestie z przedstawicielami biur projektowych. Dodam tylko, że w naszej opinii będziemy postulować pod adresem rządu zmianę niektórych zasad działania reformy gospodarczej tak aby uwzględniały one specyfikę projektowania.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#CzesławDmitruk">Dyrektor „Bistyp” Jerzy Bajszczak: Teoretycznie dr U. Maciejewski ma rację. Ale praktyka biegnie innym torem i musimy zawsze uwzględniać rok bazowy, co jest wielce niekorzystne.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WładysławKandefer">Deklaruję włączenie się naszej komisji do dalszych prac nad usprawnieniem działalności projektowej. Dzisiejsza dyskusja miała dotyczyć wpływu działalności biur projektów budownictwa na ekonomikę budownictwa, a skoncentrowała się ona jednak na sytuacji organizacyjno-finansowej biur projektowych, co jest zrozumiałe, jako że bez uporządkowania tego problemu nie sposób poprawić całej działalności projektowej. Jesteśmy wszyscy zgodni co do potrzeby zrównania projektantów z pozostałymi podmiotami procesu inwestycyjnego. Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych powinna wspólnie z Komisją Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska rozliczyć tych, którzy odpowiadają za sytuację w projektowaniu. Oczekuję wyjaśnień obecnych na sali przedstawicieli ministerstw. Jest rzeczą zastanawiającą, że już po raz trzeci jednostki projektowania prezentują oficjalnie swoje poglądy, a nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Tymczasem jest to żywotny problem naszej gospodarki obecnie i w przyszłości. Nie możemy również zapomnieć o skutkach takiej sytuacji w samym środowisku projektantów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WładysławKandefer">Jestem zdumiony, że dopiero na forum komisji sejmowej doszło do wymiany poglądów między przedstawicielem biura pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej a przedstawicielami środowiska projektantów. Już dawno wszelkie wątpliwości powinny być rozstrzygnięte.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WładysławKandefer">Myślą przewodnią wszelkich naszych działań powinno być uzyskanie należnej pozycji projektanta wśród pozostałych uczestników procesu inwestycyjnego. Trzeba przemyśleć formalne usytuowanie biur projektowych, ich status organizacyjny oraz systemy wynagrodzeń. Byłoby celowe powołanie zespołu złożonego z przedstawicieli obu naszych komisji, który to zespół powinien sprecyzować i uporządkować stanowiska wyrażone na dzisiejszym posiedzeniu oraz zawarte w przysłanych dokumentach. Końcowe propozycje powinny zostać możliwie jak najszybciej przedłożone rządowi.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WładysławKandefer">Największą korzyść z dzisiejszego posiedzenia powinny odnieść zainteresowane resorty. Dla nas jest to jeszcze jeden sygnał, aby objąć kontrolą cały obszar projektowania budowlanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyMajewski">Zgłaszana bywa wątpliwość, z jakich źródeł należy pokryć koszty przeprojektowania wytwórni prefabrykatów. Istnieje zasada, że koszty dokumentacji pokrywa inwestor. Jeśli jednak proponowane zmiany będą miały zastosowanie w skali kraju, to możliwe jest częściowe finansowanie z budżetu centralnego. W ten sposób np. finansowane są niektóre prace związane z programem rządowym PR-5.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzyMajewski">Jest rzeczą zrozumiałą, że resort, który reprezentuję, jest bardzo zainteresowany usprawnieniem działalności biur projektowych. Wiąże się to z poprawą efektywności budownictwa i ogólnie rzecz biorąc, całego procesu inwestycyjnego. Od dawna sprawy te znajdują się w centrum uwagi resortu. Wiele problemów ciągle nie mogło się jednak doczekać załatwienia.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JerzyMajewski">Trudno jest dokładnie wyliczyć, jaki jest wpływ biur projektów na ekonomikę budownictwa. Nie ma jednak wątpliwości, że wpływ ten może i powinien być duży. Trzeba się zastanowić, w jaki sposób go zwiększyć. Obecnie możliwości oddziaływania biur projektów na efektywność inwestycji nie są w pełni wykorzystywane. Wpływ biur powinien być widoczny na wszystkich etapach procesu inwestycyjnego. Podstawowym problemem jest włączenie projektantów do ustalania kosztów inwestycji. W przeszłości sporządzały one kosztorysy inwestycji, ale dziś już tego nie robią. Biura projektów zostały zatem pozbawione podstawowego instrumentu oddziaływania na efektywność inwestycji. Sądzę, że należy zmodyfikować zasady kosztorysowania w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JerzyMajewski">Ważne jest również określenie zasad i mechanizmów pobudzających biura projektów do pełnego wykorzystania ich potencjału kadrowego. Nowe rozwiązania powinny pójść w kierunku wariantowania projektów inwestycji. Pewne sugestie w tym zakresie zawarte są w zarządzeniu przewodniczącego Komisji Planowania z listopada 1985 r. Wydaje się, że można byłoby pójść jeszcze dalej, określając rodzaje inwestycji, w przypadku których projektowanie wariantowe byłoby obowiązkowe. Biura projektów, które przygotują najlepsze warianty powinny mieć prawo do premii. Premiować należy projekty oszczędzające surowce i materiały.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JerzyMajewski">Należy określić zasady sprawowania nadzoru autorskiego. Wydaje się, że w pewnych przypadkach biurom projektów można byłoby powierzać również nadzór inwestorski. Mogłoby to mieć zastosowanie szczególnie do inwestycji najbardziej skomplikowanych.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JerzyMajewski">Powyższe rozwiązania powinny zapewnić lepsze powiązanie płac z efektami pracy projektantów. Ważne jest również poprawienie warunków pracy biur projektowych. Zgadzam się w tym względzie z wnioskami przedstawionymi przez posła koreferenta. Obecnie najpilniejszą sprawą jest utrzymanie potencjału kadrowego, który w ostatnich latach nieco zmalał. Ważna jest przy tym nie tylko liczebność, lecz i jakość kadr.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JerzyMajewski">Szybkiego uregulowania wymaga dostosowanie mechanizmów wynikających z reformy gospodarczej do specyfiki i charakteru biur projektów. Zasady obowiązujące w przedsiębiorstwach przemysłowych, czy przedsiębiorstwach budowlanych nie zawsze sprawdzają się w przypadku biur projektów. Musi być przy tym zagwarantowana spójność między sferą naukowo-badawczą i sferą projektowania. Popieram wnioski postulujące stworzenie w biurach projektów funduszu dewizowego. Rozważenia wymaga również sprawa funduszu postępu naukowo-technicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszProkopiak">Zarówno treść koreferatu, jak i sądy formułowane podczas dyskusji są zbieżne z ocenami zawartymi w naszym materiale i materiale Centralnego Związku Budownictwa Mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanuszProkopiak">Wszyscy uczestnicy procesu inwestycyjnego są odpowiedzialni za jego przebieg i końcowe efekty. Nie ma potrzeby zastanawiać się nad tym, czyja odpowiedzialność jest większa, a czyja mniejsza. Działalność każdego podmiotu jest równie ważna. Projektant także odgrywa w tym zakresie bardzo istotną rolę.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanuszProkopiak">Można wymienić liczne przyczyny nie domagań biur projektów. Wśród nich szczególnie istotne wydają się być zasady prawa budowlanego. Obowiązujące obecnie prawo budowlane spowodowało odejście od właściwego pojmowania obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego. Obowiązuje anonimowość, depersonalizacja. Odpowiedzialność została sprowadzona do odpowiedzialności przedsiębiorstwa, a nie konkretnej osoby. Np. pozwolenie na budowę dostaje przedsiębiorstwo, a nie jego kierownik. Potem nowy kierownik mówi, że on nie ponosi odpowiedzialności za stan, który zaistniał za „rządów” jego poprzednika. W biurze projektów sytuacja jest podobna. Kiedyś funkcjonował główny projektant, funkcjonowały komisje sprawdzające i nadzór autorski. Wszystko to miało na celu optymalizację efektów pracy projektanta, wznoszenie obiektów zgodnie z wymogami sztuki budowlanej. System ten został zlikwidowany, bo uważaliśmy, że jest zbiurokratyzowany. Chcieliśmy usprawnić, a tymczasem wszystko zepsuliśmy.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanuszProkopiak">Depersonalizacja procesu inwestycyjnego spowodowała, że podobnie jak i inni uczestnicy tego procesu, swoje loty obniżyły również biura projektów. Oryginalnych opracowań i rozwiązań projektowanych jest bardzo niewiele. Nierzadkie są przypadki, że po otrzymaniu zlecenia projektant sięga do archiwum i korzysta z tego, co już inni przed nim zrobili.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JanuszProkopiak">W ministerstwie podjęliśmy pracę nad nowelizacją prawa budowlanego. Głównym celem jest doprowadzenie do personalizacji uczestników procesu inwestycyjnego. Chodzi o to, by projektant był rzeczywiście projektantem, kierownik budowy - kierownikiem itp. Muszą to być ludzie z odpowiednimi kwalifikacjami, potwierdzonymi uprawnieniami budowlanymi, uzyskanymi w wyniku zdania egzaminu przed państwową komisją. Idziemy w kierunku zmian zaostrzających rygory i wymagania w stosunku do projektantów, inwestorów, wykonawców, producentów materiałów budowlanych. Tylko w ten sposób można poprawić stan naszego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JanuszProkopiak">Podzielam opinię, że system ekonomiczno-finansowy, wprowadzony w ramach reformy gospodarczej, wymaga w przypadku biur projektów głębokiej analizy i modyfikacji, dostosowujących go do specyfiki tych biur.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JanuszProkopiak">Trzeba wyjaśnić co oznacza i jak powinna funkcjonować w praktyce zasada samofinansowania w budownictwie. Czy zasada ta odnosi się do branży, przedsiębiorstwa budowlanego, placu budowy, czy poszczególnych obiektów? Tego typu wątpliwości nasuwają się w odniesieniu do wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JanuszProkopiak">Decyzja naszego ministerstwa określająca wysokość kosztów 1 m² w budownictwie mieszkaniowym, wynikała z ustaleń rządu. Mieliśmy jednak sporo wątpliwości. Przygotowując się do podjęcia tej decyzji zetknęliśmy się z problemem kosztów dokumentacji. Okazuje się, że w niektórych przypadkach koszty tego rodzaju stanowią aż 20% ogólnych kosztów. Jest to problem, który powinien być przedmiotem dyskusji. Na tym tle rodzi się również kwestia systemu płacowego. Głównym zadaniem jest wypracowanie mechanizmu zmuszającego wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego do efektywnego działania. Projekt powinien być ekonomiczny, jego realizacja również. Tymczasem dziś mamy do czynienia z ustalaniem przez przedsiębiorstwa budowlane pułapu produkcji poniżej możliwości, choć potrzeby społeczne są ogromne. Niestety, przedsiębiorstwa nie kwapią się do zwiększania produkcji, bo przynosi im to więcej szkody niż pożytku.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JanuszProkopiak">Trzeba przedyskutować mechanizmy reformy gospodarczej w całym procesie inwestycyjnym, którego jednym z elementów są biura projektów. Pracujemy już nad tym problemem zgodnie z harmonogramem wynikającym z uchwały Sejmu z lipca 1985 r. w sprawie polityki mieszkaniowej. Propozycji jest bardzo wiele, przy czym są one bardzo różne, niektóre nawzajem wykluczające się.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JanuszProkopiak">Środowisko projektantów ma wewnętrzne problemy, które rozwiązać może tylko samo środowisko. Biura projektów powinny mieć wpływ na ekonomikę budownictwa. Projektant ma przecież wpływ na powierzchnię osiedla, liczbę budynków na danej powierzchni, liczbę kondygnacji, powierzchnię budynku itp. Co prawda wpływ ten nie realizuje się bez przeszkód. Wynikają one przede wszystkim z nacisków wykonawcy.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JanuszProkopiak">Oceny i wnioski zaprezentowane w czasie dyskusji wykorzystamy w naszych pracach. W przyszłości przedstawimy Wysokiej Komisji propozycje niezbędnych rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewZieliński">Reprezentanci środowiska projektantów wyrazili zadowolenie z tego, że problem biur projektowych znalazł się na forum obrad komisji. Muszę jednak powiedzieć, że odebrałem te głosy jako swego rodzaju krytykę, iż stało się to tak późno. Sytuacja jest tak trudna, że uprawnia do krytyki, a co najmniej dużego zaniepokojenia. Na usprawiedliwienie chciałbym tylko powiedzieć, że komisja nasza wielokrotnie występowała z postulatem kompleksowego podejścia do problemu inwestycji.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewZieliński">Na skutek naszych opinii i dezyderatów biuro pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej przesłało komisji w maju 1984 r. tezy dotyczące kompleksowego ujęcia problematyki inwestycji. Z ubolewaniem muszę stwierdzić, że od tego momentu nie obserwujemy żadnych działań w tym zakresie. Być może jakieś prace trwają, ale nasza komisja nie jest o nich informowana.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ZbigniewZieliński">Postulat kompleksowego podejścia do zagadnienia inwestycji staramy się realizować w naszej praktycznej działalności. Nie jest to jednak łatwe ze względu na skomplikowanie tego problemu oraz szczupłość naszych poselskich sił. Program pracy komisji jest bardzo przeładowany. Być może nasi następcy znajdą więcej sił. Oby tak się stało, ponieważ czekają ich niełatwe zadania.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ZbigniewZieliński">Dzisiejsza debata była bardzo wnikliwa i wszechstronna, a co najważniejsze, nie było w niej kontrowersji co do oceny sytuacji i propozycji rozwiązań. Wypowiedzi posłów i zaproszonych gości uzupełniły wachlarz problemów przedstawionych w koreferacie. Istnieją zatem warunki do opracowania dojrzałej opinii, którą będziemy chcieli przedstawić rządowi. W ślad za tym powinien powstać konkretny plan działania, którego realizacja byłaby kontrolowana przez posłów.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#ZbigniewZieliński">W opinii powinniśmy dać wyraz zaniepokojeniu stanem projektowania, stanowiącym barierę rozwoju gospodarki narodowej. Uwzględniając rosnące zadania budownictwa mieszkaniowego (w 1990 r. ma być zbudowanych 300 tys.) mieszkań powinniśmy już dziś zwiększać potencjał biur projektowych. W niektórych regionach kraju jest on już teraz niewystarczający. A przecież omawiany dziś temat dotyczy również projektowania budownictwa przemysłowego. W tym zakresie sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Czeka nas zmiana struktury inwestycji przemysłowych. Musi ona pociągnąć za sobą zmianę sposobu działania biur projektowych.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#ZbigniewZieliński">Odnoszę wrażenie, że dyskutowane dzisiaj sprawy w ostatnim czasie wypadły z pola widzenia Komisji Planowania. Konieczne jest zatrzymanie procesu odchodzenia kadr projektantów i spadku zatrudnienia w biurach projektowych.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#ZbigniewZieliński">Jedną z kluczowych spraw, które powinny zostać poruszone w opinii jest koordynacja problemu. Dotychczas bowiem w statucie Ministerstwa Administracji i Gospodarki Przestrzennej wpisane były sprawy projektowania architektonicznego i urbanistycznego, a problem jest znacznie szerszy i dotyczy także przemysłu i rolnictwa. Proponuję wystąpić o rozszerzenie zakresu obowiązków Ministerstwa Administracji i Gospodarki Przestrzennej ha całość problematyki projektowania.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#ZbigniewZieliński">Pewien wpływ na rozwój potencjału projektowego mieć powinno także Ministerstwo Budownictwa i jego zaplecze naukowo-badawcze, na którym też spoczywa odpowiedzialność za całość polityki budowlanej. Sprawy te wiążą się także z zakresem działalności nowego Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń. Reorganizacja powinna być podejmowana tylko w ostateczności, uważam jednak, że zakresy kompetencji powinny zostać szybko uregulowane, np. drogą, rozszerzenia zakresu kompetencji ministra administracji.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#ZbigniewZieliński">Komisja powołała zespół poselski pod przewodnictwem posła M. Lubińskiego do opracowania projektu opinii do prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#ZbigniewZieliński">Dyrektor Biura „Bistyp” Jerzy Bajszczak; Jaki jest stosunek resortu administracji do propozycji Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w sprawie zasad obciążenia biur projektowych odpisami na PFAZ?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyProkoniak">Nasze stanowisko jest różne od tego, o którym mówił dyrektor J. Bajszczak i które również jest rozważane w uzgodnieniach międzyresortowych. Naszym zdaniem należy podnieść kwoty wolne od opodatkowania, zmienić zasady obliczania wzrostu produkcji w cenach realizacji oraz podnieść współczynniki przeliczeniowe. Sprawa obecnie jest przedmiotem dyskusji między naszym resortem, Komisją Planowania i resortem pracy. Z całą pewnością nie dopuścimy do decyzji w kształcie, o którym mówił dyr. J. Bajszczak.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JerzyProkoniak">W drugim punkcie obrad komisja zapoznała się ze wstępną informacją resortu budownictwa o realizacji planu w ub.r.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechKubiak">W pracy załóg budowlanych widać wyraźny postęp, trwający już od 3 lat. Należy podkreślić, że postęp ten dokonuje się mimo coraz większego zużycia bazy technicznej budownictwa.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WojciechKubiak">Często w publikacjach prasowych porównuje się wyniki kolejnych lat z wynikami uzyskanymi w najlepszym dla budownictwa 1978 r. kiedy to oddano do użytku 210 tys. mieszkań. W porównaniach tych zazwyczaj jednak zapomina się o tym, że pod względem realizacji obiektów infrastruktury rok ów nie był taki korzystny. W ub.r. budowlani oddali do użytku 140874 mieszkania, a więc o 68 tys. mniej niż w 1978 r. Równocześnie jednak było to o 12 tys. mieszkań więcej niż założono w centralnym planie rocznym.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WojciechKubiak">Oddano do użytku 4091 łóżek szpitalnych, a w całym 4-leciu 1981–1984 - 19656 łóżek szpitalnych, a więc tyle samo co w najlepszej dotąd pod tym względem 5-latce 1971–1975. Było to możliwe dzięki skierowaniu na budowy szpitali przedsiębiorstw budownictwa przemysłowego, które zrealizowały 52% zadań z tego zakresu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WojciechKubiak">W budownictwie oświatowym oddano do użytku 2376 pomieszczeń do nauki, a więc o ponad 500 klas więcej niż w 1978 r. Oddano też do użytku ponad 23 tys. miejsc w przedszkolach, a więc o 8 tys. więcej niż w 1978 r. W zakresie budownictwa żłobków w ciągu 4 lat zrealizowano więcej, niż planowano na całą 5-latkę. Przedsiębiorstwa budowlane uzyskały te wyniki, mimo działania w kryzysowych warunkach, w jakich znajduje się cała nasza gospodarka.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WojciechKubiak">Niezależnie od mieszkań i infrastruktury socjalnej oddano też do użytku 11 dużych oczyszczalni ścieków, 46 kolektorów i przepompowni ścieków, 14 dużych rurociągów ciepłowniczych. Wyniki te są lepsze niż kiedykolwiek wcześniej.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#WojciechKubiak">Centralny plan roczny na 1985 r. zakłada wybudowanie 150 tys. mieszkań. W tym roku w odróżnieniu od lat poprzednich, kiedy to funkcjonowały dwa rodzaje planu: plan centralny i plany wojewódzkie przewidywane jest stosowanie wyłącznie CPR. Plan ten został ustalony na poziomie planu ubiegłorocznego i jest niższy od wyników tegorocznych. Jest to skutkiem realistycznej oceny stojących do dyspozycji środków finansowych i materialnych. Te 130 tys. mieszkań zostały podzielone centralnie na poszczególne województwa oraz na rodzaje budownictwa: 95 tys. mieszkań w budownictwie spółdzielczym, 5 tys. - w budownictwie komunalnym i 30 tys. - w budownictwie zakładów pracy. Rady narodowe mogą we własnym zakresie ustalać wyższe zadania, z tym jednak, że dotyczy to głównie budownictwa zakładowego i komunalnego, na które rady narodowe i zakłady pracy mogą przeznaczyć dodatkowe środki z funduszy będących w ich dyspozycji. Plan budownictwa spółdzielczego może być przekroczony jedynie pod warunkiem obniżki kosztów jego realizacji, które zostały dyrektywnie ustalone na 37 tys. zł za m² kosztów globalnych i 26 tys. zł za m² kosztów bezpośrednich. Takie rozwiązanie po raz pierwszy stwarza silne zachęty do oszczędnego budowania mieszkań.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#WojciechKubiak">W dniu 15 stycznia br. w Ministerstwie Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych dokonano ostatecznego podziału materiałów w 21 grupach centralnie rozdzielanych. Tak więc po raz pierwszy od 4 lat już 15 stycznia wszyscy wojewodowie wiedzą czym będą dysponować przez cały rok. Wszelkie przekroczenie planów będzie możliwe jedynie w przypadku obniżki zużycia materiałów. Po raz pierwszy też w centralnym planie rocznym wyliczono inwestycje szpitalne, które powinny być oddane do użytku w tym roku. Będzie to ponad 5 tys. łóżek, tzn. że w 5-latce 1981–1985 oddanych zostanie więcej łóżek szpitalnych niż kiedykolwiek wcześniej.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#WojciechKubiak">W porozumieniu z wojewodami ustalono plan budownictwa oświatowego na poziomie 3876 pomieszczeń do nauki. Oznacza to zamiar oddania do użytku ponad dwukrotnie większej liczby szkół niż w 1978 r.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#WojciechKubiak">W najbliższym roku nasze podstawowe działania będą koncentrować się na:</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#WojciechKubiak">- doskonaleniu systemu planowania inwestycji;</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#WojciechKubiak">- długofalowej polityce ograniczania materiałochłonności i energochłonności budownictwa;</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#WojciechKubiak">- koncentracji potencjału na zadaniach najważniejszych dla gospodarki narodowej;</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#WojciechKubiak">- poprawie dyscypliny w zakresie kosztów i cen budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZenonNawrot">Jak wygląda problem zaopatrzenia budownictwa w stal, a zwłaszcza w pręty zbrojeniowe o małych przekrojach?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechKubiak">Po raz pierwszy w tym roku doprowadziliśmy do tego, że w centralnym planie rocznym określona została nie tylko globalna waga wyrobów walcowanych, (480 tys. ton) jakie hutnictwo ma dostarczyć na rzecz budownictwa mieszkaniowego, ale także struktura wymiarów tych dostaw, w podziale na poszczególne asortymenty wyrobów walcowanych. Osobno określono też poziom dostaw drutu do wiązania elementów zbrojeniowych. Pozwoli to nam rozliczać hutników z poszczególnych asortymentów.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WojciechKubiak">W trzecim punkcie obrad komisja uchwaliła plan pracy do końca kadencji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>