text_structure.xml
65.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli z wiceprezesem Bogdanem Sawickim, Urzędu Gospodarki Materiałowej z ministrem Jerzym Woźniakiem, Głównego Urzędu Statystycznego z prezesem Wiesławem Sadowskim, Ministerstwa Finansów i Urzędu Rady Ministrów.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Uwagi do informacji o działalności Urzędu Gospodarki Materiałowej oraz o wykonaniu planu i budżetu w 1984 r. przedstawiła poseł Janina Banasik.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JaninaBanasik">Jednym z głównych czynników wśród znanych ograniczeń rozwoju gospodarczego są nieodnawialne zasoby surowców naturalnych. Zużycie tych zasobów w skali światowej rośnie i zbliżamy się stosunkowo szybko do granicy ich wyczerpania. Dla większości surowców liczba lat, na które wystarczy znanych obecnie rezerw wyraża się przy aktualnej stopie zużycia w dziesiątkach lub najwyżej setkach.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JaninaBanasik">Jeśli zważyć, że odnawialne surowce pochodzenia rolniczego mają również swoje ograniczenia, zwłaszcza ze względu na zmniejszającą się powierzchnię gruntów uprawnych, to wszelkie poczynania dla racjonalnego wykorzystania tych dóbr wydają się decydować o przyszłej egzystencji ludności.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JaninaBanasik">W Polsce zużycie materiałów i energii na jednostkę wyrobu uznaje się za nadmierne. W tej sytuacji należy pilnie rozwiązać problemy oszczędnego gospodarowania nimi przy uwzględnieniu możliwie szerokiej substytucji, a także prawidłowo kształtować proces zaopatrzenia, mając na względzie zabezpieczenie celów priorytetowych. Zadania te muszą być udziałem całej gospodarki, natomiast rola koordynująca, inspirująca i organizatorska w tym zakresie przypada Urzędowi Gospodarki Materiałowej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JaninaBanasik">Mamy dzisiaj ocenić efekty tego działania, zastosowane środki i metody, wreszcie gospodarkę finansową, które w 1984 r. stanowiły o efektach działania urzędu. Materiały informacyjne oraz raport o stanie realizacji programu oszczędnościowego dostarczają danych na ten temat.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JaninaBanasik">Materiałochłonność dochodu narodowego w 1984 r. uległa obniżeniu w stosunku do 1983 r. o 3,7%, energochłonność zmalała o 1,2%. Niewielki spadek energochłonności urząd przypisuje potrzebie sięgania po rezerwy bardziej złożone, wymagające nakładów oraz niską realizację inwestycji modernizacyjnych w zakresie gospodarki energetycznej. Ważne jest jednak, że zaznaczyła się pewna tendencja, że uczyniono krok naprzód, chociaż poziom zużycia materiałów ciągle jest jeszcze za wysoki.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JaninaBanasik">W 1984 r. nastąpił wzrost skupu surowców wtórnych o 14% w stosunku do 1983 r., w tym tworzyw sztucznych o 52,9%, opakowań szklanych o 62,7%, opon do bieżnikowania o 19,9%, makulatury o 9,1%. Jest to znaczące ożywienie w dziedzinie surowców wtórnych z tym, że przerób makulatury uznaje się za problem rozwiązany, natomiast np. ze stłuczką szklaną natrafia się jeszcze na kłopoty związane z segregacją różnych kolorów szkła. Do osiągnięć należy wzrost o 17%, zregenerowanych opon, choć nie pokrywa to jeszcze potrzeb oraz zlikwidowanie deficytu sznurka do snopowiązałek.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JaninaBanasik">Przekroczenie zadań planowych produkcji przemysłowej, zwłaszcza w przemysłach przetwórczych, uznać można za pośredni dowód funkcjonowania systemu zaopatrzenia mimo trudnych warunków wynikających z niezrealizowania zakładanej produkcji przez niektórych producentów surowców i materiałów oraz opóźnień i ograniczeń w imporcie. Natomiast za problematyczne trzeba uznać pozytywne zjawiska w planowej realizacji takich celów priorytetowych, jak zaopatrzenie rolnictwa i przemysłu spożywczego, ochrony zdrowia w leki i sprzęt, produkcja wyrobów odzieżowych dla dzieci, skoro występują tak duże braki części zamiennych i sprzętu w rolnictwie, leków, wyrobów pończoszniczych dla dzieci itp.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JaninaBanasik">W materiałach urzędu przyznaje się zresztą, że niektóre pozycje programów operacyjnych, w ujęciu ilościowym, nie zostały wykonane, głównie jednak z powodu ograniczonych mocy produkcyjnych. Lista zamówień rządowych na materiały i wyroby, obejmująca 111 pozycji asortymentowych, została w znacznej mierze zrealizowana. W 100 pozycjach osiągnięto realizację dostaw na poziomie uzgodnionym umowami lub zbliżonym, 11 grup zrealizowano poniżej 80%. Dostawy na cele obronności i bezpieczeństwa kraju - jak wynika z informacji - przebiegały zgodnie z zapotrzebowaniem odbiorców.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JaninaBanasik">Jest jeszcze kwestia jakości produkcji przemysłowej, ściśle powiązana z oszczędnością surowców. Raport wskazuje na trzykrotnie większą ilość wyrobów, posiadających świadectwa kwalifikacyjne na koniec 1980 r. w porównaniu z 1983 r. oraz na wzrost wyrobów ze znakami „1” i „Q”. Mimo to przemysł i handel zakwestionowały w 1984 r. 51% badanych towarów i 25% badanych usług.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JaninaBanasik">Stan zapasów rzeczowych środków obrotowych charakteryzuje osłabienie dynamiki przyrostu - w 1983 r. zwiększyły się one o 20%, zaś w 1984 r. - o 16%. Nadal jednak utrzymuje się wysoki poziom zapasów.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JaninaBanasik">Mimo zróżnicowanych efektów, jakie w 1984 r. osiągnięto w różnych dziedzinach naszej gospodarki w zakresie racjonalnego wykorzystania materiałów, surowców i energii, podkreślić trzeba duże zaangażowanie urzędu w doskonaleniu instrumentacji sprzyjającej efektywności i usprawnienie procesu zaopatrzenia gospodarki materiałowej. Wśród rozwiązań systemowych formuła podatku liniowego jest formułą prooszczędnościową.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JaninaBanasik">Ustalenie jednolitej stawki, bez względu na kwoty zysku, oznacza, że poprawa wyniku finansowego osiągnięta przez zmniejszenie kosztów (również materiałowych, które stanowią około 65% kosztów ogólnych w przemyśle), powoduje proporcjonalne zwiększenie tej części zysku, która pozostaje na potrzeby przedsiębiorstwa. Na wzrost efektywności gospodarowania materialnymi czynnikami produkcji wpływa też powiązanie wzrostu funduszu wynagrodzeń z miernikiem produkcji sprzedanej netto. Stwarza to możliwość wzrostu płac załóg poprzez obniżenie kosztów materiałowych. W 1984 r. około 60% przedsiębiorstw stosowało te rozwiązania, zbyt duża jednak jest jeszcze ich liczba z funduszem płać kształtowanym w oparciu o miernik brutto, które nie wywierają żadnej presji na efektywność gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JaninaBanasik">Rozszerzenie instrumentów ekonomiczno-finansowych w dziedzinie gospodarki materiałowej obejmowało system ulg i preferencji z tytułu przedsięwzięć proefektywnościowych, a system sankcji finansowych w stosunku do przedsiębiorstw prowadzących rozrzutną gospodarkę materiałową i energetyczną.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JaninaBanasik">Na szczególne podkreślenie zasługuje umocnienie instytucji centralnych funduszy celowych: funduszu surowców wtórnych, funduszu oszczędnościowego, funduszu bieżnikowania opon. Jest to właściwa forma wspierania inicjatyw; fundusz bieżnikowania najlepiej się rozwinął - bez angażowania środków budżetowych wydajnie wspiera on deficytową produkcję.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JaninaBanasik">Działania urzędu o charakterze administracyjnym polegały na wprowadzaniu zakazów produkcji wyrobów nadmiernie energo- i materiałochłonnych lub stosowania deficytowych materiałów do wytwarzania niektórych wyrobów, zwiększeniu liczby wydanych państwowych normatywów zużycia surowców, materiałów i energii, rozszerzaniu zakresu atestacji jakościowej wyrobów, wreszcie koordynacji procesu zaopatrzenia materiałowo-technicznego w związku z utrzymującą się jeszcze reglamentacją około 50% materiałów. Wiąże się to z obowiązkiem pośrednictwa jednostek obrotu terenowego, który dotyczy około 100 pozycji. Te jednostki obrotu mają obowiązek zabezpieczyć cele gwarantowane.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JaninaBanasik">Omawiając wykonania budżetu Urzędu Gospodarki Materiałowej wskazać należy, iż w strukturze dochodów, które w 1984 r. osiągnęły kwotę 6.800,7 mln zł i wykonane zostały w 99,3% zasadnicze znaczenie mają wpływy z jednostek na rozrachunku gospodarczym. Ich udział w dochodach wynosi 98,7%.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JaninaBanasik">Plan sprzedaży wyrobów, robót i usług w przedsiębiorstwach, dla których minister gospodarki materiałowej jest organem założycielskim, został wykonany w 111,1%, przy czym w 1984 r. nastąpił wzrost sprzedaży o 22,3%.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JaninaBanasik">Wysokie przekroczenie wpłat w dziale „Administracja państwowa” (571,4%) jest wynikiem kar i odsetek wpłacanych przez przedsiębiorstwo „Elmet”, których nie można było przewidzieć w okresie sporządzania projektu budżetu. NIK uznaje to również, chociaż wskazuje jednocześnie na przestrzeganie obowiązujących zasad planowania.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JaninaBanasik">Wydatki budżetowe osiągnęły kwoty 622,6 mln zł, co stanowi 97,5% planu po zmianach. Niewydatkowaną kwotę 15,7 mln zł, urząd zalicza w poczet oszczędności.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JaninaBanasik">NIK określa przyjęty w ustawie budżetowej poziom wydatków w 1984 r. jako „nie w pełni uzasadniony”, gdyż planowane wydatki zostały zawyżone, głównie w części dotyczącej wielkości dotacji z budżetu na inwestycje i kapitalne remonty. Do zarzutów sformułowanych przez NIK należy również brak właściwej gospodarki składnikami majątkowymi centrali urzędu i niewłaściwe sporządzanie inwentaryzacji. Uchybienia te w wyniku podjętych przez ministra działań dyscyplinujących mają być usunięte.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JaninaBanasik">Nadal aktualne są wnioski w sprawie dalszej aktywizacji przedsiębiorstw zajmujących się skupem i przetwórstwem surowców wtórnych, udzielanie im daleko idącej pomocy finansowej. Zróżnicowana sytuacja pomiędzy województwami, pod względem efektu skupu surowców wtórnych, powinna znaleźć swoje odbicie w dokonywanej okresowo ocenie województw.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JaninaBanasik">Powiększenie różnicy pomiędzy cenami transakcyjnymi i zaopatrzeniowymi w wyniku m.in. podnoszenia kursu walutowego, jako nie sprzyjające oszczędzaniu, należy stopniowo i konsekwentnie redukować.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JaninaBanasik">Proces podporządkowania Urzędowi Gospodarki Materiałowej dalszych central handlowych, mający na celu ujednolicenie polityki handlowej, wydaje się zahamowany. Celowym jest rozważenie możliwości przyspieszenia tego procesu.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JaninaBanasik">Wskazanym wydaje się zaangażowanie urzędu w problematykę zaopatrzenia rolnictwa, a także odzyskiwania opakowań po nawozach i środkach ochrony roślin drogą kaucjonowania. Będzie to sprzyjać dodatkowo ochronie środowiska.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JaninaBanasik">Zagrażające środowisku odpady przemysłowe kumulują się głównie w woj. katowickim. Powinny one zostać wykorzystane w procesie produkcji m.in. w kopalniach poprzez wykorzystanie skały płonej na posadzkę.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JaninaBanasik">Biorąc pod uwagę, że plan dochodów i wydatków został zrealizowany w przybliżeniu w 100%, wnioskuję o przyjęcie sprawozdania o realizacji budżetu Urzędu Gospodarki Materiałowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JaninaŁęgowska">Proszę ministra J. Woźniaka, żeby ustosunkował się do tej części sprawozdania NIK, w której mówi się o zaniedbaniach w gospodarce samego urzędu. Chodzi o sprawy drobne, a dotkliwe, których nie powinno być, zwłaszcza w tym urzędzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyGrochmalicki">Po raz kolejny muszę wygłosić pochwałę Urzędu Gospodarki Materiałowej. Rozpoczął on działalność w bardzo złożonej sytuacji i dość szybko uporządkował swe sprawy organizacyjne. Utworzył fundusze celowe i dobrze wykorzystywane. Podjęto szereg przedsięwzięć zmierzających do zagospodarowania surowców wtórnych. Musimy poszerzać ich stosowanie, a także - w pewnych sytuacjach - wykorzystywać możliwości eksportowe. Trochę przeraża wybór wariantu planu i sprawa dziewięciu barier. W UGM koncentrują się sprawy barier: materiałowej i paliwowo-energetycznej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JerzyGrochmalicki">Jesteśmy krajem, w którym wytwarza się mało energii w przeliczeniu na 1 mieszkańca. Francuzi zwiększają produkcję, zmniejszając jednocześnie zużycie energii. Takich cudów u nas prędko nie będzie. Trzeba też rozwijać propagandę. Plansze w telewizji skutecznie zachęcają do uczestnictwa w konkursach na rzecz oszczędzania energii i paliw. Trzeba kontynuować to działanie, które wzbudza zainteresowanie w środowiskach NOT.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JerzyGrochmalicki">Wszystkie te działania, spokojnie kontynuowane, muszą przynosić efekty. Chwilowo widzimy co prawda szamotaninę, są przedsięwzięcia, co do których nie wiadomo, czy przyniosą sukces czy porażkę. Należy się jednak cieszyć z pozytywnych efektów w dziedzinie lepszego wykorzystywania materiałów, surowców i paliw. Nie wszędzie tak ładnie to wygląda, ale pozytywy zdecydowanie przeważają.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LonginCegielski">Przyłączam się do pozytywnych opinii na temat Urzędu Gospodarki Materiałowej. Pragnę nawiązać do rozmów, w których uczestniczyłem w czasie Międzynarodowych Targów Poznańskich i po nich na forum Sejmu. Były to spotkania z przedstawicielami biznesu i nauki W. Brytanii i RFN. Zainteresowanie tych ludzi dotyczyło m.in. możliwości uruchomienia w Polsce zakładów przetwórstwa różnego rodzaju surowców wtórnych. Wszyscy są zainteresowani zapowiadaną od dość dawna ustawą o joint ventures. Obawiam się, że projekt nie wpłynie już podczas obecnej kadencji. Jak szef resortu widzi te problemy? Z pytań naszych rozmówców wynikało, że przewidują, iż 50% produkcji kierowano by na eksport, a 50% na potrzeby kraju. Wszyscy pytają, oczywiście, o gwarancje dla zainwestowanego kapitału.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AlojzyMelich">Muszę przyznać, że początkowo dość sceptycznie obserwowałem działalność resortu, gdyż uważałem, że zagadnienia gospodarki materiałowej trudno będzie rozwiązać przy pomocy urzędu. Spotkało mnie bardzo miłe rozczarowanie. To, co resort zrobił, zasługuje na duże uznanie. Trzeba oczywiście brać pod uwagę, że cały system nie zawiera jeszcze elementów obniżania zużycia materiałów i paliw. Urząd musiał pokonać wiele trudności, wynikających z niedopracowań systemowych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AlojzyMelich">Urząd musi działać również przy pomocy nakazów, a konkretnie - wstrzymywania produkcji szczególnie materiałochłonnej. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale nie ma innych możliwości. Nasuwa się pytanie, czy resort myśli o metodach, które by odpowiadały zasadom reformy gospodarczej, jako element oddziaływania środkami ekonomicznymi. Bez rozwiązań systemowych zawsze będą trudności, których nie da się przeskoczyć. Jak resort widzi te problemy? Należy stwierdzić, że resort zrobił wszystko, co było można, ale co dalej?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyGrochmalicki">Jak gdyby dla równowagi w stosunku do wypowiedzi przedmówcy, pragnę zapytać, czy minister zamierza w dalszym ciągu korzystać z systemu nakazowego, uważam bowiem, że resort musi mieć takie możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AlojzyMelich">Gdyby cały system działał w kierunku obniżania kosztów, można byłoby zrezygnować z systemu nakazowego, ale obecnie jest to absolutnie niemożliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KarolNowak">Nawiązując do uwag na temat propagandy telewizyjnej na rzecz oszczędzania materiałów i paliw, pragnę podkreślić, że nawet w przerwie transmisji meczu pucharowego ukazały się takie plansze. Jako robotnik chcę zwrócić uwagę, że chociaż w zakładzie są do dyspozycji podstawowe materiały, często zdarza się, że brakuje jakiegoś elementu. Robotę trzeba odkładać, traci się rytm, czasami trzeba zastosować materiał grubszy lub wymagający dodatkowej obróbki, a to powiększa energochłonność. Czy UGM podejmuje działania, żeby do takich sytuacji nie dochodziło?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#IrenaLipińska">Nareszcie władze zainteresowały się oszczędzaniem, rozszerza się skup opakowań. Trzeba zastanowić się nad marnotrawstwem żywności. Na śmietniki wyrzuca się dużo chleba, wyrzuca się chomikowaną mąkę. Czasem zbierają chleb rolnicy-hodowcy, ale ktoś powinien tym się zainteresować, trzeba poustawiać kosze czy torby. Stosuje się to już w niektórych miastach, ale pożądane są nakazy. Powinno się w tej sprawie apelować do społeczeństwa i do gospodarzy budynków. Serce boli, jak się patrzy na marnotrawstwo żywności.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WładysławKandefer">Coraz mocniej utrwala się w świadomości społecznej zrozumienie rangi oszczędnego użytkowania materiałów i surowców. Wielka jest tu rola domu, szkoły, środków przekazu, Na tym odcinku można jeszcze zrobić znacznie więcej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WładysławKandefer">Nawiązując do wypowiedzi posłów A. Melicha i J. Grochmalickiego, pragnę zająć się metodologią działania. Chodzi o to, w jakim zakresie resort będzie posługiwał się systemem nakazowym, a w jakim - działał przy pomocy instrumentów parametrycznych. Uważam, że powinien stosować jedno i drugie. Jest takie domniemanie, że wszystko co pachnie systemem nakazowym jest nienowoczesne. Nie. Robią to także kraje o wyższym poziomie rozwoju technicznego. Pragnąłbym wiedzieć, czy urząd nie ulega w tej dziedzinie naciskom?</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WładysławKandefer">Zgadzam się z posłem A. Melichem, że tam gdzie się da, trzeba sięgać po inne, ekonomiczne instrumenty. Wymaga to stosowania nowych metod pracy i kształtowania pewnych nawyków. Czy w przygotowywanych modyfikacjach reformy są zamierzenia, które dotyczą pola działania UGM? Przyłączam się do pochwał, ale jest jeszcze sporo słabych odcinków, które wszyscy widzimy. Niemniej niech ciepłe słowo będzie zachętą do dalszej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zastanawiam się, co komisja może zrobić, by dać resortowi uprawnienia do szerokiego posługiwania się zdrowym rozsądkiem, jak może mu pomóc. Na całym świecie zmierza się do tego, by maszyny i inne wyroby były coraz lżejsze i bardziej poręczne. U nas też ludzie szukają lodówek radzieckich m.in. dlatego, że zużywają one mniej energii.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyWoźniak">Z telewizorami jest odwrotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W każdym razie minister gospodarki materiałowej musi mieć uprawnienia do wkraczania w tę sferę. Wiadomo, że gdy się już przyzwyczajono do produkowania w określony sposób, chciano by działać tak samo „do końca życia”. Jest to szczególnie ważne dla rozwijania eksportu, gdyż nikt u nas nie kupi tego, co ciężkie i energochłonne. W ramach reformy resort powinien mieć uprawnienia do ograniczania produkcji wyrobów ciężkich, o dużych gabarytach i energochłonnych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Nie potrafimy zachęcić społeczeństwa, by zbierało odpadki. Mowa była o chlebie, dodajmy, że są również inne, niesłychanie cenne odpadki, których nikt nie zbiera, choć robią to w krajach bogatych. Może trzeba tu zobowiązać administrację terenową i administrację budynków mieszkalnych? Inna sprawa, że jeżeli nakazuje się zbierać, a potem odpadki leżą miesiącami nie wywożone i ludzie to widzą, z pewnością zbierać więcej nie będą.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanKamiński">W krajach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej zastosowano rygorystyczne zasady zamykania zakładów o nadmiernym zużyciu energii lub zacofanej technice. Przodują pod tym względem Anglia i RFN choć są to kraje „wolnej gospodarki „. Mimo to egzekwuje się tam bezwzględnie przestrzeganie zarządzeń. Czy mamy zamiar działać w podobny sposób, a jeżeli nie, to dlaczego? W zakresie niektórych wyrobów przemysłowych kwestionowana produkcja stanowi bardzo poważną część. Mamy też bardzo wysokie zużycie materiałów w porównaniu z poziomem światowym.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanKamiński">Kierownik Urzędu Gospodarki Materiałowej minister Jerzy Woźniak: Zacznę od przykrej dla nas sprawy, która znalazła odbicie w sprawozdaniu NIK. Przygotowujemy bardzo szczegółową odpowiedź. Nie ze wszystkimi opiniami NIK zgadzamy się. Co do faktów dotyczących inwentaryzacji - prawda, był bałagan, ale już wcześniej zaczęliśmy wyciągać konsekwencje. Zwolniliśmy dyrektora biura i przewodniczącego komisji inwentaryzacyjnej, którego ponadto komisja dyscyplinarna ukarała karą pieniężną.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanKamiński">Jeżeli chodzi o większe niż planowano wpływy z tytułu ściągania kar, to z faktem nie dyskutujemy; ściągnięto po prostu pieniądze nie egzekwowane od lat. Nie był to błąd w planowaniu i nasze wyjaśnienie zostało przyjęte. Odnośnie niewydania pieniędzy: przesunięcie było uzgodnione z Ministerstwem Finansów, ale faktem jest, że źle zaplanowałem. Postaramy się, aby następna kontrola nie miała już tego typu uwag.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JanKamiński">Dziękuję za ocenę działań na rzecz efektywności gospodarowania, ale nie jestem z siebie tak zadowolony. Gdyby ktoś twierdził, że jego działanie w zakresie efektywności użytkowania materiałów skończyło się - byłby to zły znak, gdyż każdy poziom zużycia można jeszcze poprawić. Rozliczamy się w stosunku do poziomu 1982 r. Trzeba jednak zadać sobie pytanie o miejsce w stosunku do tego, co już w kraju było. W 1978 r. zużycie paliwa umownego na 1 mln zł dochodu narodowego liczonego w cenach stałych wynosiło 28,4 tony, a w 1982 roku 35,4 tony. Teraz spadło do 33,1 tony i jest wciąż o 16% wyższe od poziomu 1978 r. Dalsze działania są więc konieczne.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JanKamiński">Nieco lepiej jest w zakresie zużycia poszczególnych materiałów. Nastąpiło np. pewne obniżenie zużycia wyrobów walcowanych, ale w przemyśle doszło do zmian strukturalnych: ograniczyliśmy produkcję taboru kolejowego czy niektórych ciężkich urządzeń. Przedwczesne jest zatem twierdzenie, że poziom osiągnięty w roku ub. lub przewidywany na rok bieżący jest dostateczny i należy się z tego cieszyć. Następuje pewna zmiana w sposobie działania i myślenia, są jednak zakłady, które pogarszają wyniki zużycia.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JanKamiński">Problem podstawowy: system czy nakazy, czy też jedno i drugie? W latach 1983–84 utworzono system, który nie upoważnia nikogo do powiedzenia, że oszczędzanie mu się nie opłaca.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AlojzyMelich">Komu?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWoźniak">Zakładowi. Obowiązujący system powoduje, że efektywność osiągana dzięki oszczędnościom opłaca się. Jest to jednak system za mało agresywny. Po dyskusji o reformie na naradzie w Poznaniu przygotowujemy wnioski w sprawach systemowych. Wystąpimy przede wszystkim z sugestią, by ograniczyć zakres ulg podatkowych do obszarów eksportu i efektywnego wykorzystywania materiałów. W tym ostatnim mierniku zawiera się wszystko, bo lepsze zużycie można osiągnąć przez lepszą technologię, a więc i lepszą jakość. Tymczasem tylko 0,7% ulg udzielono na ten cel. Przedsiębiorstwom o wiele łatwiej jest „dorwać się” do innych ulg, niż za efektywne wykorzystanie materiałów. Eksperymentalnie stosowany jest dodatkowy system wynagradzania za efektywne wykorzystanie materiałów: za wydane w ten sposób 1 zł zwraca się 5 zł. Chcielibyśmy, żeby na następną 5-latkę przyjąć tę zasadę jako rozwiązanie systemowe.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyWoźniak">Dążymy do dalszego doskonalenia systemu cen, wychodząc z założenia, że nieprawidłowe ceny są jednym z hamulców osiągnięcia wyższej efektywności. Dodajmy tu, że każdy przypadek dewaluacji złotego odsuwa nas od cen parametrycznych. W sumie czynimy postępy na polu doskonalenia cen.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyWoźniak">Jesteśmy przeciwko rozliczaniu produkcji brutto jako metodzie antyefektywnościowej: opłaca się wówczas robić ciężkie wyroby. Oczywiście, przedsiębiorstwo samo nie zmieni produkcji, dopóki ma zbyt. Trzeba tworzyć warunki, w których nie będzie miało zbytu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyWoźniak">Dążymy do tego, by w programach celowych i zamówieniach rządowych umieścić badania nad efektywnością wykorzystania materiałów. Musi być wzmocnione oddziaływanie rozwiązań systemowych, a działają one dość powoli, nieraz mija rok zanim zaczną skutkować. Nerwowość jest tu jednak absolutnie niewskazana. Rozwiązania systemowe trzeba wzmacniać stopniowo. Przytoczę przykład decyzji zakazującej produkowania kotłów do centralnego ogrzewania w Sędziszowie. Mamy dziesiątki odwołań i nacisków odbiorców, którzy zaplanowali zastosowanie takich kotłów, mają dokumentację itd. Trzeba będzie dopuścić do ich produkcji, gdyż w zakazie nie może być nonsensu. W zakładach nie myśli się jeszcze w taki sposób, że inny kocioł, choć może droższy, zmniejszy jednak zużycie węgla. Trzeba więc działać nakazowo, podobnie jak to robią w krajach kapitalistycznych.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzyWoźniak">Jeśli nie wzmocnimy działań przedsiębiorstw centralnymi środkami, czekać będziemy bezskutecznie na rozwiązanie wielu palących problemów. Nasz przemysł cementowy np. używa o 60% więcej paliwa, niż przemysły cementowe innych krajów. Przebudowa jednej cementowni z pracy metodą mokrą, na metodę suchą kosztuje ok. 1 mld zł. Na to żadnej cementowni nie stać. Musi ktoś te środki cementowni dać, a ona może jedynie zaangażować część środków własnych.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JerzyWoźniak">Inny przykład - lampy sodowe z zakładów im. Róży Luksemburg. Technologia produkcji tych lamp jest opanowana, ale zakład nie jest specjalnie zainteresowany w jej rozwijaniu. Korzyści z tego tytułu miałaby natomiast gospodarka. Zwracam się z prośbą, żeby na takie cele znaleźć środki centralne. My jesteśmy jedynie koordynatorami działań, a na końcowe wyniki składa się praca przedsiębiorstw i właściwe ich wspomaganie w tych działaniach.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JerzyWoźniak">Musimy stosować odpowiednie środki systemowe, ale także i represje. Kara nie działa tylko na jedno przedsiębiorstwo, ale także na pozostałe, które zaczynają się liczyć z konsekwencjami niegospodarności.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JerzyWoźniak">Poseł L. Cegielski pytał o surowce wtórne. Są one także majątkiem narodowym. Nie wierzę w altruizm kapitalistów, nie wierzę, że ktoś przyjdzie i zrobi to za nas bezinteresownie. Nie jestem przeciwny współpracy z firmami zagranicznymi, ale sądzę, że lepiej aby za eksportowane surowce wtórne kupić odpowiednie maszyny i od pewnego momentu pracować na własne konto. Nie należy z firmami zagranicznymi wiązać się na całe lata. Teraz np. wszyscy chcą skupować złom. Zgłosił się do nas przedsiębiorca szwedzki, który chciał to robić. Jak zaczęliśmy to wszystko podliczać okazało się, że przyjęcie jego oferty oznaczałoby podarowanie mu 20 mln dolarów. Zakłady patrzą na to inaczej; my zaś musimy pamiętać o tym, że surowce wtórne to też majątek narodowy.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JerzyWoźniak">Skupić surowce wtórne jest łatwo, trudno je wykorzystać. Obliczyliśmy, że przeznaczając do 1990 r. nakłady rzędu 50 mld zł, bylibyśmy w stanie zagospodarować surowce wtórne takiej samej wartości każdego roku.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JerzyWoźniak">Łódź potrafi przerobić znacznie więcej surowców wtórnych-metalowych (ponad 30 kg na głowę ludności) niż uprzemysłowione województwo katowickie (12 kg), a przecież przepisy obowiązujące we wszystkich województwach są takie same. Są województwa, w których zagospodarowuje się 7 kg surowców na głowę mieszkańca. Oczywiście nie wszędzie warunki są zbliżone. Rzecz jednak nie w przepisach. Takie miasta, jak Warszawa, Poznań czy Koszalin zagospodarowują ponad 20 kg surowców wtórnych na głowę mieszkańca. Jest to rezultat zaangażowania odpowiedniej liczby ludzi.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#JerzyWoźniak">Marnotrawstwem żywności zajmowaliśmy się dotychczas w ograniczonym zakresie. To może być rozwiązane tylko w terenie. Robi się to we Wrocławiu i Łodzi. Prezydent miasta Łodzi wydał zarządzenie, które zapewnia szkole zbierającej większe ilości materiałów wtórnych większą dotację. Ma to też aspekt wychowawczy.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#JerzyWoźniak">Jakie dodatkowe uprawnienie chciałbym dostać? Przede wszystkim chciałbym mieć więcej pieniędzy do dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#JerzyWoźniak">Jesteśmy w trakcie przygotowywania ustawy o gospodarce materiałowej. Rozszerzamy zakres dotychczasowej ustawy. Projekt nowej ustawy nie wejdzie już jednak pod obrady Sejmu w obecnej kadencji. Jest to trudna ustawa, kilkakrotnie już odkładana. Obecny zakres posiadanych przez urząd uprawnień uważam za wystarczający.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#JerzyWoźniak">Wiceprezes NIK Bogdan Sawicki: Nie mogę się zgodzić z niektórymi tezami wystąpienia ministra J. Woźniaka. Mówił o 40 mln zł, które wpłynęły za kary umowne, ale nie mówił nic o tym, że zaplanowano o 47% środków mniej niż wykonano w 1983 r. Nie mówił też o dotacjach zbyt lekkomyślnie zaplanowanych. To wszystko nie świadczy o dobrym planowaniu w urzędzie. Nie rozumiem jak można polemizować z tezami NIK skoro na wspólnym posiedzeniu z kierownictwem urzędu kierownictwo przyjęło wnioski do realizacji. Gdyby były niesłuszne, to by ich nie przyjęto.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#JerzyWoźniak">Nie kwestionuję i nie kwestionowałem wniosków. Polemizuję jedynie z opiniami i tylko do tej części opracowania NIK mam uwagi.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#JerzyWoźniak">Wiceprezes NIK Bogdan Sawicki: Ale opinie wynikają z wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanKamiński">To są sprawy do wspólnego przedyskutowania między obu stronami.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanKamiński">Trzeba Urzędowi Gospodarki Materiałowej życzyć powodzenia w jego niełatwej działalności. Sądzę, że dzięki niej można będzie uzyskać większą efektywność gospodarki.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JanKamiński">Komisja postanowiła jednogłośnie przyjąć sprawozdanie w części dotyczącej Urzędu Gospodarki Materiałowej.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JanKamiński">W kolejnym punkcie obrad komisja rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w 1984 r. Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Uwagi i wnioski przedstawił poseł Władysław Kandefer.)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WładysławKandefer">Podstawowym zadaniem GUS w 1984 r. było dostarczanie rzetelnych i systematycznych informacji o poziomie i stanie rozwoju społeczno-gospodarczego kraju oraz realizacji planów. Poza badaniami o charakterze stałym, wprowadzono w ub. roku uzupełniające zadania, które wynikały z decyzji rządowej dla zapewnienia informacji, umożliwiających pogłębienie analizy efektywności gospodarowania i oceny działalności poszczególnych przedsiębiorstw w warunkach reformy gospodarczej. Jako istotne należy wymienić nowe badania statystyczne: samorządów pracowniczych przedsiębiorstw państwowych, rozszerzone badania poziomu i relacji płac w różnych przekrojach, badanie wybranych wskaźników charakteryzujących działalność przedsiębiorstw przemysłowych i budowlanych stosujących zakładowe systemy wynagrodzeń oraz badanie działalności socjalno-bytowej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WładysławKandefer">Pewien postęp zaznaczył się w dziedzinie metodologii badań. Dotyczy to badania ruchu cen dóbr inwestycyjnych, obliczania wskaźników cen detalicznych towarów i usług w przekroju wojewódzkim oraz efektywności gospodarowania w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WładysławKandefer">Sposób prezentacji wyników badań statystycznych w formie informacji i publikacji cieszy się od kilku lat dużym zainteresowaniem i zaspokaja podstawowe potrzeby organów władzy i administracji, jak też innych odbiorców, w tym posłów. Na uwagę zasługuje nowe podejście do opracowania sprawozdań statystycznych z wykonania planów, a także nowy kierunek działalności informacyjnej, polegający na udostępnianiu zintegrowanych informacji statystycznych w formie tabulogramów i danych zapisanych na taśmach magnetycznych. Te nowe możliwości w skromnym jedynie stopniu wykorzystywane są przez odbiorców informacji GUS.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WładysławKandefer">GUS wykonuje swe zadania w trudnej sytuacji kadrowej i technicznej. Stan bazy technicznej ulega pewnej poprawie, jednakże zaspokojenie podstawowych potrzeb w zakresie poligrafii i informatyki wymaga znacznych nakładów inwestycyjnych. Dokonana zaś w 1984 r. poprawa wynagrodzeń pracowników statystyki nie zmniejszyła stopnia fluktuacji kadr. Sytuacja płacowa w urzędzie jest nadal niekorzystna. Odchodzenie wielu doświadczonych statystyków i informatyków do innej pracy musi niepokoić. Wydaje się, że komisja nasza powinna wesprzeć starania kierownictwa GUS o nowy taryfikator dla informatyków.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WładysławKandefer">Jakość statystyki w dużym stopniu zależy od materiałów otrzymywanych od sprawozdawców. GUS krytycznie ocenia pracę przedsiębiorstw w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#WładysławKandefer">Dochody budżetowe GUS zostały znacznie przekroczone. Były to głównie wpływy ze sprzedaży wydawnictw. Wydatki budżetowe zrealizowano na kwotę 3.248 mln zł, tj. 95,1% planu po zmianach. Środki na wydatki z tytułu inwestycji i kapitalnych remontów wykorzystano prawie w całości. Niepełne wykonanie planu wydatków jest konsekwencją niewykorzystania wynagrodzeń osobowych w związku z występującymi wakatami. Znaczne oszczędności uzyskano dzięki zmianie systemu rozliczania za przesyłki pocztowe. Przełożenie terminów opracowania niektórych tematów na lata następne również spowodowało obniżenie wydatków.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#WładysławKandefer">Jak wynika z uwag NIK, w działalności GUS nastąpiła ogólna poprawa w zakresie planowania dochodów i wydatków budżetowych. GUS przewidywał osiągnięcie w 1984 r. 14 mln zł ponadplanowych dochodów, które zgłosił do programu oszczędnościowego. Ponadplanowe dochody zrealizowano z nadwyżką, jednak nie uzyskano w pełni zadeklarowanych wpływów ze sprzedaży wydawnictw. Według zapewnień GUS, w przyszłości istnieje możliwość pełnego realizowania planu wydawnictw, pod warunkiem modernizacji bazy informatycznej i poligraficznej.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#WładysławKandefer">Reasumując, wnoszę o przyjęcie sprawozdania z realizacji budżetu przez GUS za 1984 r.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#WładysławKandefer">Poseł Władysław Kandefer (PZPR) przedstawił również główne założenia programu badawczego statystyki państwowej na lata 1986–1990.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JaninaŁęgowska">Po raz drugi uczestniczę w pracach komisji, oceniającej działalność GUS i po raz drugi omawiane są te same problemy. Przede wszystkim - zatrudnienie. Przy ok. 500 pracownikach - 57%-owy niedobór to bardzo dużo: jak można pracować w takich warunkach? Jest to niewątpliwie problem płac. Czy GUS podejmuje konkretną współpracę z uczelniami? Czy można sobie wyobrazić, że student - statystyk nie będzie chciał iść do tak pięknej pracy jak w GUS? Okazuje się, że zamierzają odchodzić także starzy - czy są inne powody poza płacami? Może należałoby pomyśleć na przyszłość o jakichś preferencjach dla pracy w GUS? Trzeba zastanowić się, co zrobić z taką płynnością i niedoborem kadry.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JaninaŁęgowska">GUS wykazuje, że nie wykonał sporej liczby zadań z zakresu planu badawczego. Dużej liczby tytułów nie wydano: czy zrezygnowano z nich wskutek braku zdolności wydawniczych? Ale przecież były w planie, więc są potrzebne.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JaninaŁęgowska">Sprawa rozszerzania problematyki badawczej: w niektórych wydziałach urzędów wojewódzkich nie sposób dostać szerszą informację, np. o zatrudnieniu w spółdzielczości, handlu i usługach (mówię o warszawskim Urzędzie Zatrudnienia). Brak tam danych. Coraz częściej występuje też potrzeba uzyskania dodatkowych informacji poza tym, co opracowuje GUS. Czy urząd obserwuje rozkwit „dzikiej” sprawozdawczości, która gnębi zakłady przemysłowe?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JaninaŁęgowska">To bardzo dobrze, że rozszerza się zakres analiz, ocen i informacji szczegółowych, zwłaszcza kompleksu badań cen, wpływu postępu technicznego, inwestycji i rolnictwa (dochody, parytet - jak to faktycznie jest, gdyż sprawy te budzą wiele wątpliwości). Bardzo celowe są badania z zakresu zatrudnienia, wynagrodzeń, nowego systemu płac. Obciążają one jednostki, które muszą dostarczać informacji, ale są potrzebne.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JaninaŁęgowska">Największa trudność to niedobór kadry informatyków i wolne tempo poprawy jakości materiałów sprawozdawczych. Te same wnioski składaliśmy w roku ub. Jakie działania podejmuje się, żeby poprawić sytuację?</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JaninaŁęgowska">Również w tym roku wypowiadamy się pozytywnie o działalności GUS, ale dlaczego tak rzadko widzimy w telewizji kadrę kierowniczą tego urzędu? Oceniamy bardzo pozytywnie osobisty udział kierownictwa GUS w komentowaniu wyników gospodarczych. Prof. W. Sadowski miał dobry zwyczaj wyjaśniania tych spraw; dlaczego zaniechano tych wystąpień?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LudwikMaźnicki">Wiemy, że im lepsza statystyka, tym sprawniejsze zarządzanie. Jako odbiorca wielu publikacji statystycznych otrzymuję dane, które pozwalają zabierać głos w różnych sprawach w oparciu o bogate materiały statystyczne. Praca Gus została dostosowana do obecnych wymogów czasu. Potrzebą całej gospodarki jest efektywność, a w szczególności sprawa kosztów.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#LudwikMaźnicki">Otrzymujemy bardzo dużo materiałów z danymi dotyczącymi produkcji, cen i wydajności pracy, ale ich słabą stroną jest brak precyzyjnej analizy kosztów, wyrażającej dążenie do zwiększenia efektywności gospodarowania. Wczoraj na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej mówiliśmy o dochodowości gospodarstw rolnych. Informacje na ten temat mają charakter szacunkowy i jednostronny, a jest to problem newralgiczny i żywo dyskutowany. Nie ma wciąż świadomości, że na opłacalność i efektywność można wpływać przez obniżanie kosztów. Byłoby wskazane, żeby program badań objął temat kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LonginCegielski">Podzielam opinię posła W. Kandefera. Ciągle powtarza się sprawa prezentacji dokumentów w Sejmie. W przeciwieństwie do GUS - dokumenty resortowe są często bardzo nieczytelne. Kiedy to jest wygodne, mówi się o cenach porównywanych z 1982 r., kiedy indziej - z 1984 r., gdy ceny skaczą, a cena z grudnia bardzo różni się od średniej rocznej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#LonginCegielski">Sejm w debacie nad działalnością GUS powinien zająć w tej sprawie stanowisko. Nie należy dopuszczać do obiegu tak różnorodnych danych. Uczestniczę także w pracach innej komisji, gdzie np. dane o połowach ryb przytacza się w cenach z 1982 r., a o remontach statków - w cenach z 1984 r. To prawda, że nie są to rzeczy łatwe dla statystyki resortowej. Natomiast są one dość jednorodnie traktowane w sprawozdaniach miesięcznych GUS, tzw. żółtych książeczkach. Byłby tu więc postulat pod adresem Prezydium Sejmu, które powinno wymagać jednorodnej dokumentacji.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#LonginCegielski">Popieram też postulat posła W. Kandefera, żeby już nie poszerzać programów badań statystycznych. Będzie oczywiście napór, bo sporo jest tematów ważnych. Poruszana tu sprawa badania kosztów, uwzględniana jest przez GUS w paru przekrojach. Jednakże wydolność GUS jest ograniczona nie tylko niedostatkiem kadry informatyków, ale również bazy technicznej, i poligraficznej. Daleko nam pod tym względem np. do NRD. Powinniśmy poprzeć postulaty dotyczące uzbrojenia technicznego na miarę możliwości naszej gospodarki i płac informatyków GUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyGrochmalicki">Proponuję opracować wniosek do rządu w sprawach płacowo-zatrudnieniowych w GUS, w trosce o efektywność działania tej instytucji. Sprawozdawczość „dziką” wymuszają sytuacje, gdy decydenci żądają informacji o wiele wcześniej, niż można ją planowo otrzymać z GUS, a akurat potrzebne są na jakąś konferencję. W sprawie wieloletniego programu badań statystycznych jestem odmiennego zdania niż poseł I. Cegielski: w zasadzie program powinien być niezmienny, z pozostawieniem dla GUS możliwości manewru, a mianowicie dopuszczania w większym zakresie sprawozdawczości resortowej, bez obciążania GUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LonginCegielski">Jesteśmy zgodni.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyGrochmalicki">Jestem więc za większą elastycznością, jeżeli chodzi o sprawozdawczość resortową. Niepotrzebne jest natomiast rygorystyczne ograniczanie jej w warunkach niewydolności GUS. Faktem jest, że bez informacji nie ma racjonalnych decyzji. Muszą to być jednak potrzeby poważnie uzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JaninaBanasik">W związku z wnioskiem posła J. Grochmalickiego trzeba wyraźnie sprecyzować, że chodzi o rozwój nowoczesnych technik przetwarzania danych, a obecnie wysoki procent parku maszynowego jest zdekapitalizowany.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JaninaBanasik">Prezes Głównego Urzędu Statystycznego prof. Wiesław Sadowski: Większość wakatów mamy w pionie technicznym. W informatyce mamy 272 etaty. Występuje duża płynność kadr wskutek nieuregulowania systemu płacowego. Próby zmiany starej siatki płac nie dają skutków, stosuje się tylko rozwiązania połowiczne: na podstawie doraźnych decyzji rządu otrzymujemy środki pieniężne na podniesienie pułapu premii. Nie stwarza to wyraźnych perspektyw. Gdyby jednak nie decyzje rządu z grudnia ub.r., mogłoby dojść do totalnego załamania pracy GUS.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JaninaBanasik">Fluktuacja w pionie pracowników administracyjnych (59 etatów) spowodowana jest tym, że mamy tę samą siatkę płac, jak cała administracja państwowa, ale mniej pieniędzy. Pracownicy uważają natomiast, że gdzie indziej jest „lżejsze życie”, mniej napięcia i terminów. Mamy teraz np. trudności z utrzymaniem pracowników drukarni, gdyż nowo powstająca drukarnia OPZZ proponuje stawki o 9 tys. zł miesięcznie wyższe.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JaninaBanasik">Jesteśmy u kresu wytrzymałości. Funkcjonujemy dzięki olbrzymiej ofiarności kadry, ale sytuacja jest niebezpieczna. Absolwenci szkół wyższych, nawet kierunku statystycznego, nie traktują GUS jako dobrego miejsca pracy. A przecież statystyk, który nie pracował w GUS, to jak chirurg, który nigdy nie operował. Niestety, gdzie indziej mniej naciskają na pracownika, nie ma tylu terminów. Kontakty, a nawet umowy z wyższymi uczelniami niewiele dają. Ta sytuacja powoduje niewykonywanie niektórych badań. Musimy wykonywać w terminie badania podstawowe, zdarza się jednak, że opóźniają się np. roczniki branżowe. Z niektórych pozycji dezaktualizujących się musimy rezygnować.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JaninaBanasik">W wydziale ekonomicznym KC PZPR odbyła się narada w poszukiwaniu dróg wyjścia dla GUS. Przygotowuje się propozycje dla rządu. Kolejny spis powszechny będzie wymagał zastrzyku ludzi, lokali i sprzętu.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JaninaBanasik">Co się tyczy problematyki badawczej, to istnieje zestaw badań, które muszą być robione, a ponadto są tematy wynikające z sytuacji i przewidywań dotyczących gospodarki narodowej. Staramy się uwzględniać to w programach. Dopuszczamy elastyczność w zakresie badań resortowych. Nie możemy jednak dopuścić do nadmiernego rozrostu sprawozdawczości, a jest bardzo dużo narzekań z powodu zbyt licznych żądań. Tak już jednak jest, że jak się sprawozdawczość „przystrzyże” - rozrasta się ona ponownie i znowu trzeba ją ciąć.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JaninaBanasik">Deklarowaliśmy gotowość komentowania materiałów GUS w telewizji, nie jesteśmy jednak ogniwem decyzyjnym. Przyjmuję ten sygnał, żeby poinformować o nim.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JaninaBanasik">Sprawa badania efektywności jest w polu naszego widzenia. Podejmujemy odpowiednie prace badawcze w naszym zapleczu naukowym. Chodzi przede wszystkim o odpowiedź na pytanie - jak mierzyć efektywność? Program umożliwia prowadzenie takich badań, trzeba jednak uwzględnić, że pewne kategorie nie mają charakteru statystycznego, np. parytet - w moim przekonaniu - to kategoria głównie polityczna. Na świecie też robią to różnie. To samo dotyczy minimum socjalnego: możemy tylko dostarczyć informacji. Ale jak mierzyć efektywność np. w handlu zagranicznym? Powtarzam: możemy dostarczać elementów do mierzenia. Podzielam też uwagi posła I. Cegielskiego w sprawie potrzeby unormowania cen porównywalnych.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JaninaBanasik">Będziemy starali się godzić sprzeczne nieraz tendencje: do nadmiernego rozszerzania informacji z potrzebą jej zapewnienia. Robimy dużo, aby podnosić jakość naszej sprawozdawczości poprzez kontrole i instruktaż. Mamy potężne biuro kontroli, niezbędne zwłaszcza ze względu na to, że zniknęły zjednoczenia i obowiązek kontroli w dużej mierze spadł na nas. Kontrola sprawozdawczości stawiana jest na pierwszym miejscu także w pionie technicznym. W dużej mierze wszystko zależy od porządku w całej gospodarce - od dokumentacji podstawowej poprzez systemy organizacyjne, na co wielkiego wpływu nie mamy. Nasi koledzy z NRD słuchają jak bajki o żelaznym wilku, gdy mówimy o naszych problemach z rzetelnością i terminowością sprawozdawczości. Ci, którzy sprawozdania przysyłają nie oszukują nas, jest tylko niechlujstwo wynikające z lekkiego traktowania sprawy. Ogółem jakość informacji na wyjściu nie jest zła, ale tylko dzięki olbrzymiemu wysiłkowi. Z pewnością mniej ludzi by u nas brakowało, gdyby lepsza była sprawozdawczość podstawowa.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JaninaBanasik">Przygotowujemy wystąpienie do rządu o podjęcie niezbędnych decyzji w celu poprawy bardzo trudnej sytuacji kadrowej, lokalowej i wyposażeniowej GUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanKamiński">Zgodnie z wnioskiem posła referenta proponuję przyjąć uchwałę o udzieleniu absolutoriom i wyrażenie kierownictwu GUS uznania za obsługę statystyczną wszystkich, którzy z niej korzystają. Powinniśmy przekazać rządowi opinię w sprawie potrzeby uregulowania problemów zatrudnienia i płac. Chodzi przynajmniej o stworzenie warunków zapewniających dotrzymywanie przez GUS obowiązujących terminów sprawozdawczości.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanKamiński">Co do programu badań statystycznych - nie ma wśród nas rozbieżności. Badania powinny być prowadzone w sposób stabilny. Ewentualnie część możliwości powinna być wykorzystywana w sposób bardziej elastyczny.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanKamiński">Komisja postanowiła przyjąć sprawozdanie w części dotyczącej GUS.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanKamiński">Następnie komisja rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu Najwyższej Izby Kontroli w 1984 r. Koreferat przedstawił poseł Longin Cegielski (ZSL): W 1984 r. działalność merytoryczna NIK uległa dalszemu rozszerzeniu, przy jednoczesnej poprawie efektywności kontroli. W roku ub. przeprowadzono kontrole 94 tematów, w tym 74 koordynowanych. Stanowi to blisko 8 tematów miesięcznie. 22,6% kontroli dotyczyło realizacji zadań wykonywanych przez przemysł, 15% zagadnień ochrony zdrowia, oświaty i nauki, 14% rolnictwa i gospodarki żywnościowej i 11,6% oceny realizacji budżetu państwa oraz przebiegu wykonania rządowych programów antykryzysowych. Stosunkowo mało, bo 7,4% stanowiły kontrole funkcjonowania podstawowych elementów reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JanKamiński">W 1985 r. realizowana jest kontrola 25 tematów zapoczątkowanych w r.ub.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JanKamiński">Badaniami kontrolnymi objęto w 1984 r. ponad 5,7 tys. jednostek, czyli przy jednym badaniu tematu średnio 61 jednostek. Jest to wysoki wskaźnik reprezentatywności kontroli.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JanKamiński">Pozytywnie ocenić należy współpracę NIK z Sejmem. Do Marszałka Sejmu skierowano 71 informacji, do komisji 83, do WZP - 16. Przedstawiciele NIK uczestniczyli w 325 posiedzeniach komisji i 85 posiedzeniach wojewódzkich zespołów poselskich, referując na co drugim posiedzeniu komisji wnioski wynikające z prac kontrolnych NIK. Ponadto przedstawiciele NIK uczestniczyli w 44 poselskich wizytacjach 113 zakładów, a przedstawiciele delegatur w 52 wizytacjach, które objęły 129 zakładów.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JanKamiński">Obok tego ilościowego obrazu, na podkreślenie zasługuje wartość dostarczanych informacji, a zwłaszcza określanie przyczyn i skutków zawartych w materiałach stwierdzeń. Godnym uznania jest fakt podjęcia w 1984 r. badań dotyczących wdrażania i przestrzegania 14 ustaw, w tym także zarządzeń wykonawczych będących ich pochodnymi. Wnioski wynikające z tych badań wskazują na potrzebę ich poszerzenia w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JanKamiński">Oceniając merytoryczną działalność NIK, nie możemy pominąć jej dobrej współpracy z Radą Ministrów i jej organami oraz z radami narodowymi. W 1984 r. rozszerzono i pogłębiono współpracę z organizacjami politycznymi i ich organami kontrolnymi, zarówno na szczeblu centralnym, jak i wojewódzkim. Na podkreślenie zasługuje współdziałanie NIK z organizacjami politycznymi w sprawie odpowiedzialności personalnej za stwierdzone fakty niegospodarności i braku dbałości o mienie społeczne oraz pomoc NIK w organizacji Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JanKamiński">Od 1984 r. zwiększyła się skuteczność działalności kontroli NIK. Przyczyniły się do tego: narady przedkontrolne z udziałem wybitnych specjalistów z dziedzin mających być przedmiotem kontroli, szybkie informowanie kontrolowanych jednostek o ustalonych nieprawidłowościach i uchybieniach oraz o ich przyczynach, a także wskazywanie środków i metod usuwających negatywne zjawiska z obligatoryjnymi terminami. Organizowane były również narady pokontrolne z pracownikami i dyrekcjami badanych jednostek. Organizowano narady pokontrolne na wyższych szczeblach zarządzania, co przyczyniło się do doskonalenia działania kontrolowanych branż lub regionów. Tego typu narad odbyło się 297, tj. średnio 3 na jeden kontrolowany temat. Łącznie naradami pokontrolnymi objęto około 8,5 tys. jednostek, tj. średnio 90 na jeden kontrolowany temat.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#JanKamiński">W wyniku badań kontrolnych NIK w 1984 r. zastosowano blisko 7,5 tys. sankcji służbowych wobec osób odpowiedzialnych za stwierdzone nieprawidłowości (średnio na jeden kontrolowany temat 80 osób, a na jedną kontrolowaną jednostkę 1,3 osoby).</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#JanKamiński">Ponad 10% bezpośrednio odpowiedzialnych stanowili dyrektorzy i główni księgowi kontrolowanych jednostek. Co 8 z nich zwolniono z pracy ze skutkiem natychmiastowym. Około 120 spraw przeciwko 285 osobom skierowano do organów ścigania. Było ich o 13,5% więcej niż w 1983 r. Do organów ścigania kierowano wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności winnych narażenia jednostek gospodarki uspołecznionej na straty rzędu ponad 4,5 mld zł. Ponad 98% tych strat to wynik niegospodarności. Podać należy, że do końca grudnia 1984 r. odzyskano w wyniku kontroli 2,3 mld zł, to jest więcej niż 50% strat.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#JanKamiński">Pierwsze kontrole sprawdzające oraz analiza wniosków i zaleceń kierowanych do jednostek kontrolowanych wykazują, że 70% wniosków zostało wykonanych w pełni, 20% - częściowo, a nie podjęto realizacji 10% wniosków. Nie są to wyniki imponujące, ale są znacznie lepsze niż w latach 70-tych. Podać przy tym trzeba, że niepełna realizacja wniosków wynika często z przyczyn obiektywnych.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#JanKamiński">Stosunkowo słaba realizacja pokontrolnych wniosków ma miejsce w organizacjach spółdzielczych. Dotyczy to zwłaszcza odwoływania z zajmowanych stanowisk przedstawicieli kadr kierowniczych, odpowiedzialnych za stwierdzone w toku kontroli nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#JanKamiński">Zgodnie z postanowieniami ustawy z 3 marca 1981 r. o NIK realizuje ona swoje funkcje koordynacyjne w stosunku do innych organów kontroli - z wyjątkiem GIT - oraz udziela tym jednostkom daleko idącej pomocy, w spełnianiu ich statutowych zadań.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#JanKamiński">W 1984 r. wpłynęło do NIK blisko 8500 skarg, tj. średnio 34 na dzień roboczy. Jest to kilką procent mniej niż w 1983 r. Około 35% to anonimy, których w latach ubiegłych było jednak więcej. Przyjęto ponadto blisko 1 tys. interesantów, zgłaszających osobiście skargi i prośby, w tym także i osobiste.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#JanKamiński">Większość skarg dotyczyła pracy administracji państwowej i gospodarczej, niegospodarności, nadużycia stanowisk dla osiągania korzyści osobistych. Skargi dotyczyły całej gamy znanych zjawisk patologicznych we wszystkich działach i gałęziach gospodarki, z układami klikowymi i łapownictwem łącznie. Badaniom poddano 316 skarg, tj. ponad 34%. 51% skarg było uzasadnionych, a w skargach anonimowych - 51,5%. W wyniku kontroli skarg wykryto ponad 9% nadużyć, a licząc w wymiarze złotówkowym w stosunku do 1983 r. zanotowano wzrost o 60%. Z tej grupy kontroli przekazano do organów ścigania około 60% ujawnionych zjawisk niegospodarności i marnotrawstwa. Część spraw badała NIK poprzez inne instytucje, stwierdzając wiele nieprawidłowości przy rozpatrywaniu skarg, przede wszystkim brak wnikliwości, beztroski stosunek itp.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#JanKamiński">Jedną z form profilaktyki wobec negatywnych zjawisk, występujących w naszym życiu gospodarczym było przekazanie przez NIK środkom masowego przekazu niektórych wyników kontroli. W rezultacie ukazało się w prasie i innych publikatorach ponad 2.800 artykułów i omówień, tj. o 40% więcej niż w 1983 r. Informacja NIK nie wskazuje jednak jak ta instytucja wykorzystuje publikacje obrazujące negatywne zjawiska w naszej gospodarce. Wiem, że niektóre z nich są inspiracją do kontroli. Szkoda, iż w obszernym materiale sprawozdawczym pominięto ten temat.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#JanKamiński">NIK łącznie z delegaturami zatrudniała w 1984 r. - 1479 osób, przy nieobsadzonych 83 etatach. Zarówno moralne, jak i zawodowe kwalifikacje kadry trzeba ocenić pozytywnie, szczególnie na tle uciążliwości pracy. Fluktuacja kadry rzędu 9–12% nie jest zjawiskiem korzystnym. Kształtuje się jednak lepiej niż w niektórych jednostkach administracji centralnej i wojewódzkiej, mimo znacznie większych wymagań w centrali NIK i jej delegaturach.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#JanKamiński">Analiza wykonania budżetu NIK za 1984 r. wskazuje na racjonalną gospodarkę. Dochody zostały zrealizowane w 137,1%, zaś wydatki w 95,5%. Godne podkreślenia są oszczędności w podróżach zagranicznych (wykonano 13,6% planowanych wydatków). NIK jest jedną z nielicznych jednostek centralnych wykazujących tak znaczne przekroczenie dochodów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#JanKamiński">Wnoszę o udzielenie absolutorium prezesowi i kierownictwu NIK za 1984 r. Jednocześnie proszę o wyrażenie przez naszą komisję uznania i podziękowania kierownictwu i wszystkim pracownikom NIK za ich rzetelną i ofiarną pracę, przyczyniającą się do eliminowania zjawisk hamujących rozwój gospodarki i poprawę jej efektywności. Ponieważ jest to nasze ostatnie robocze spotkanie w tej kadencji z przedstawicielami kierownictwa NIK i pozwólcie, że w imieniu komisji złożę im, a za ich pośrednictwem całemu kolektywowi izby serdeczne podziękowania za 5,5 letnią, rzetelną i nacechowaną troską o dobro kraju współpracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LudwikMaźnicki">Dołączam się do opinii posła L. Cegielskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JaninaŁęgowska">Mówiąc o pozytywnych zmianach w pracy NIK trzeba podkreślić, że ocena działalności gospodarki resortów była w roku ub. postawiona ostrzej niż w latach 1982–1983. Tak powinno być nadal. NIK powinna ostrzej wkraczać w sprawy resortów.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JaninaŁęgowska">Na tle materiałów NIK mam pewne spostrzeżenia. Zastanawia mnie kontrola realizacji budżetu. Jeżeli np. minister J. Woźniak nie wydał planowanych pieniędzy, to trzeba to chyba ocenić pozytywnie. Jeśli ściągnął kary i ma nadwyżkę w przychodach, to też chyba zjawisko pozytywne. W niektórych przypadkach trzeba to brać pod uwagę. Gorzej natomiast, gdy wymaga się jedynie wyjaśnień, jeśli coś nie jest zgodne z planem.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JaninaŁęgowska">Wojewódzkim zespołom poselskim bardzo pomagają delegatury NIK. Dotyczy to Warszawskiego Zespołu Poselskiego, którego współpraca z delegaturą ma duży zakres. Są tego efekty. Przykładem sprawa warszawskiego ZUS. Kontrole, rekontrole i wnioski doprowadziły do poprawy pracy Ⅰ Oddziału Stołecznego ZUS, który ostatnio o dwa miesiące przyspieszył wypłaty rent i emerytur. Obecnie wspólnie z nim badamy już tylko wyłącznie skargi i odwołania. Wspólnie z NIK podejmujemy także wiele innych spraw, podzielam zdanie posła L. Cegielskiego, że trzeba serdecznie podziękować pracownikom NIK za tę dobrą współpracę i wyrazić im nasze uznanie.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JaninaŁęgowska">Dobrze by było, gdyby w przeszłości NIK zajęła się sprawami skarg i wniosków. Jest ich setki tysięcy, przy czym okazuje się, że jedna skarga jest kierowana do wielu miejsc. Mnoży się to w skali kraju w sposób niesamowity. Większość skarg wynika z małej sprawności pracy rad i urzędów stopnia podstawowego. Trzeba ten temat podjąć i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Zajmowanie się od góry do dołu taką liczbą skarg jest nienormalne. Tylko w Warszawskim Zespole Poselskim przyjęliśmy w ciągu roku 6 tys. osób ze skargami i zażaleniami. Trzeba poprawić styl pracy i kontaktów z obywatelami.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JaninaBanasik">Zgadzam się z poglądami poseł J. Łęgowskiej na temat planowania wydatków w budżecie. Jeśli resort ma niepełne wykonanie wydatków, to przypisuje się to błędom planowania. Czy nie jest to schemat nadmiernie stosowany?</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JaninaBanasik">Poseł L. Cegielski mówił o skuteczności kontroli NIK. Mówił, że około 60% wniosków jest realizowanych w pełni, a 20% częściowo. Czy to pozwala mówić o wysokiej skuteczności kontroli? W każdym razie, jak podkreślał poseł sprawozdawca, jest to postęp w stosunku do lat 70-tych. Niemniej jednak sądzę, że jest w tej dziedzinie jeszcze wiele do zrobienia. Oczywiście uzyskanie 100% realizacji wniosków nie jest możliwe, ale na pewno są i tu pewne rezerwy, które trzeba egzekwować od jednostek kontrolowanych. Jeżeli udało się zaostrzyć kontrole w ciągu jednego roku, to istnieją jeszcze chyba dalsze możliwości poprawy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JaninaBanasik">NIK pomaga nam ogromnie w pracy i sądzę, że działalność ta będzie kontynuowana w przyszłej kadencji Sejmu. Nowo wybranym posłom współpraca ta będzie ogromnie potrzebna.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#LonginCegielski">Mówiąc o większej skuteczności miałem przede wszystkim na myśli bardziej konsekwentne pociąganie do odpowiedzialności. Dawniej do odpowiedzialności za błędy i niedociągnięcia pociągano głównie na szczeblu GS, a niezbyt już często wielkie przedsiębiorstwa przemysłowe, nie mówiąc już o ministrze. Obecnie jest w tej dziedzinie znaczny postęp.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#LonginCegielski">Nie chcę przez to powiedzieć, że w latach 70-tych ewidentnych niedomagań i uchybień nie karano. W wielu jednak sprawach odpowiedzialność była znikoma.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#LonginCegielski">Wiceprezes NIK Bogdan Sawicki: Dziękuję posłom za pozytywną ocenę naszej działalności i bardzo miłą współpracę. Wszystkie uwagi i wnioski będziemy wnikliwie analizować i realizować.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#LonginCegielski">Poseł J. Łęgowska mówiła o planowaniu. Nie jest problemem, jeśli dany instytut nie wykona 5 planowanych prac. Sprawa w tym, że nie wykorzystano dużych pieniędzy. Jeśli idzie o problemy Urzędu Gospodarki Materiałowej, to jeśli ktoś bierze 5 mln zł na dotacje, które mu się nie należą to świadczy to o złym planowaniu. Dotacje często planuje się bezpodstawnie. Przedstawimy Sejmowi sprawozdanie na ten temat.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#LonginCegielski">Zgadzam się z poglądem, że do tych opraw trzeba podchodzić mniej formalnie, a bardziej życiowo. Wszystkiego nie da się dokładnie zaplanować.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#LonginCegielski">Z naszej inicjatywy Prezes Rady Ministrów wprowadził zasadę, że co pewien czas każdy resort jest oceniany pod kątem realizacji wniosków NIK.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#LonginCegielski">Z zalecenia prezesa izby wiceprezesi NIK zaczynają uczestniczyć w kolegiach ministerstw, na których oceniana jest realizacja naszych wniosków.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#LonginCegielski">Powinniśmy ograniczać kontrole bieżące, a wzmacniać kontrole sprawdzające, żeby wzmocnić skuteczność działania. To nie zawsze jest łatwe. Co daje zlecenie pokontrolne, jeśli nie możemy sprawdzić, ozy zakłady je wykonały?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanKamiński">Rozumiem, że komisja wypowiada się za udzieleniem absolutorium. Wyrażam NIK uznanie za dotychczasową dobrą pracę. Zmiana statusu NIK, jako organu Sejmu, podniosła rangę izby. Sprawa tego statusu wymaga podkreślenia, bo to stworzyło izbie możliwości bardziej samodzielnego i skutecznego działania.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanKamiński">Trzeba też wyrazić pracownikom NIK uznanie za dostarczane materiały. Mają one, zwłaszcza dla naszej komisji, bardzo duże znaczenie.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(Komisja postanowiła przyjąć sprawozdanie w części dotyczącej NIK.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>